Raz jeszcze o strefach komfortu - dla intowertyków
http://bezego.com/2017/11/25/gdy-przekraczanie-strefy-komfortu-to-blad-medytacja-introwertyka/"Przełamywanie strefy komfortu jest często zrównywane z rozwojem.
Jednak są dwie strefy komfortu:
Strefa autentycznego komfortu samo-akceptacji i strefa iluzyjnego komfortu akceptacji cudzej.
Dlatego zanim się rzucisz w przekraczanie granic, upewnij się, że przekraczasz granice tej drugiej, a nie tej pierwszej.
Introwertycy są tu w szczególnym niebezpieczeństwie.
Bo nasze potrzeby są często postrzegane jako wypływające ze słabości i lęków. I naciski, żebyśmy się „przełamali” są niemal wszechobecne.
Jednak introwertyzm nie ma nic wspólnego ani ze słabością. Ani z lękiem.
Introwertyzm ma wszystko wspólnego z większą intensywnością wewnętrzną i dozowaniem sobie bodźców z zewnątrz w taki sposób, aby ta intensywność była „akurat w sam raz.”
"
Komfort introwertyka #1: Odpoczywam, tylko jak jestem sam
Komfort introwertyka #2: Myślę, tylko jak jestem sam
Komfort introwertyka #3: Podejmuję decyzję powoli
Komfort introwertyka #4: Potrzebuję autentycznych i głębokich więzi z innymi
Komfort introwertyka #5: Moje otoczenie jest akurat w sam raz"