Bardzo ciekawy art. nt. Dzieci Indygo, pisany z punktu widzenia jednej z takich osób. Pewnie się przyda do odreagowania róznych misji i wzorców takim osobom, jesli trafią na sesję:
Ewa Gacek:
"DZIECI INDYGO , czyli - O NAS :
Najwcześniejsze Dzieci Indygo pojawiły się w niewielkich grupkach w późnych latach 50-tych i w 60-tych, aby zbadać tę planetę na użytek większej grupy, która ma podążyć ich śladem." Pionierzy znaleźli się wśród twórców ruchu hippisów, po nich przybywało nas coraz więcej, zaś główna fala narodzin przypada na potomstwo dzieci-kwiatów (lata 70-te).
O ile zatem trudno nas namierzyć po dacie urodzenia, o wiele łatwiej rozpoznać po ewidentnych cechach charakteru:
- Jesteśmy starymi duszami, choć niekoniecznie z długim stażem na planecie Ziemia.
Pod pojęciem "stara dusza" kryje się "mądra i doświadczona".
Z reguły czujemy się tu obco i samotnie, gdyż inaczej czujemy i kierujemy się innymi potrzebami niż nasi bliscy. Bywamy bardzo inni i trudno nam dopasować się do reszty. To reszta musi nas zrozumieć i stworzyć nam odpowiednie warunki do życia. Nie bez powodu piszą o nas książki.
- Każdy z nas ma głębokie, wszystkowidzące oczy już we wczesnym dzieciństwie.
- Bezwiednie "czytamy" w kronice Akaszy i posiadamy Wiedzę, której nikt nam nie przekazywał i której nie czytaliśmy w książkach.
- Okresowo możemy być zagubieni bądź zbuntowani, lecz w sprzyjających warunkach bytowych jesteśmy radośni, idealistyczni i pełni pomysłów.
- Czasem w naszej obecności manifestują się różne, bliżej niezbadane zjawiska. Na zdjęciach pojawiają się najdziwniejsze energie, przedmioty zachowują się w sposób niekonwencjonalny.
Na pewno nie jest z nami nudno.
- Posiadamy niewyczerpane pokłady twórczej energii i liczne talenty. Inspiracje czerpiemy wprost ze Światła, ze snów, z słów zasłyszanych na ulicy. Nieustannie atakujące nas pomysły pojawiają się w naszych głowach szybciej, niż zdołamy je realizować.
- Myślimy niemal wyłącznie abstrakcyjnie i zawsze w sposób nowatorski, ale... nie jesteśmy prymusami. Bystrość umysłu w połączeniu z ogromną niezależnością sprawia, że nasza błyskotliwość i talenty gasną podczas nudnych lekcji w szkole.
Niektórzy z nas bywają nawet uznani za cierpiących na zespół ADD lub ADHD, tymczasem my odmawiamy koncentracji i uwagi w obliczu przedmiotów dla nas zbędnych. Gdy nie ma innego wyjścia, "chorujemy". - Uzdrowienia wymaga... system edukacji!!!
- Kochamy Naturę, harmonię, piękno. W zetknięciu z każdą żywą istotą objawiamy silną empatię.
Gwałtownie reagujemy na krzywdę, czynioną komukolwiek, szczególnie nie umiemy znieść cierpienia zwierząt. Głębokie poczucie wspólnej JEDNOŚCI sprawia, że to co boli innych, w takim samym stopniu boli i nas.
Jesteśmy gotowi zrobić WSZYSTKO, by uczynić Ziemię miejscem bezpiecznym i pełnym miłości. Kieruje nami pragnienie szczęścia w idealnym świecie naszych marzeń.
- Wobec ludzi pragnących zmian potrafimy być ciepli, przyjaźni i pełni miłości, stajemy się jednak bezwzględni, zimni i bezkompromisowi, gdy ktokolwiek stanie na drodze naszych celów, wywiera na nas presję, stara się nas zdominować lub wciągnąć w swoje brudne gry.
- Cechą, która zdecydowanie różni nas od reszty ludzi, jest pokonany "GEN NIEWOLNIKA".
Chodzi o uszkodzenie, które sprawia, że historia ludzkości sprowadza się do długiej listy wzajemnych podbojów i albo jesteśmy podporządkowani albo zniewalamy innych. Kaleczymy siebie nawzajem i - jak mawia stare przysłowie - "niewolnik nie chce być wolny, chce tylko zostać panem niewolników".
Nowa Era ma przerwać błędne koło obłąkańczych relacji i stanie się to pod warunkiem, że wspólnie dokonamy przemiany świadomości. Musimy skupić się na siłach duchowych!
Dzieci Indygo zmuszeni są to robić, czynią to instynktownie o samym swoim istnieniem stanowią przykład. Wskazują innym drogę.
- Buntownicza Natura, niesubordynacja, skłonność do ryzyka i wyjątkowo ostry temperament sprawiają, że można nas zabić, ale nie można nas do niczego zmusić. Nie ma nad nami "boga" ani prawa, w imię których ktokolwiek mógłby egzekwować od nas czyny sprzeczne z naszym wewnętrznym JA (prawami Uniwersum).
Nie da się nas wtłoczyć w stare ramy edukacyjne, w przebrzmiałe systemy społeczne, religijne, polityczne czy prawne... Nie uznajemy bezsensownych ograniczeń, nie potrafimy poddać się niezdrowym układom w domu, w szkole, w pracy... Nie ugniemy karku przed głupszymi od nas i wcale nam nie zależy, by ktokolwiek uginał go przed nami.
- Dobra intuicja (czasem również zdolności telepatyczne) sprawiają, że wiemy, kiedy jesteśmy oszukiwani i kiedy oszukiwani są inni ludzie.
- Z wrodzonym wstrętem do dyplomacji zawsze i wszędzie mówimy, co myślimy, a raczej szybciej mówimy niż zdążymy pomyśleć. Przysparzamy sobie tym wielu wrogów, jesteśmy jednak głęboko świadomi UNIWERSALNYCH PRAW KOSMICZNYCH. Nie uznamy żadnych innych - za nic!
W naszym świecie prawdziwa władza jest tam, gdzie wszyscy podwładni dostrzegają w niej sukces dla siebie!
- Jesteśmy nieprzekupni i odporni na stan posiadania.
Jedyne, co dla nas cenne, to MIŁOŚĆ i nasze ideały. Świat materii jest tylko tłem, pieniądz - tylko środkiem. Zbędne są nam rezerwy, rzadko gromadzimy coś na zapas, nie można nas przestraszyć UTRATĄ czegokolwiek. Jesteśmy i pozostajemy WOLNI.
- Posiadamy doskonałe wyczulenie na przejawy wszelkiego absurdu.
Absurdem jest dla nas to, co jeśli nawet społecznie lub religijnie poprawne, wchodzi w konflikt z uniwersalnym prawem. Jakakolwiek dyferencja między rzeczywistością duchową a idiotyzmem, wynikającym z rozporządzeń ziemskich urzędasów, razi nas brakiem logiki!
Odruchowo obnażamy wszelki bezsens, wspomagając się czasem ostrym, satyrycznym poczuciem humoru. Konsekwentnie demaskujemy, co głupie. Dążymy do usunięcia przestarzałych konwenansów oraz bezsensownych przepisów, praw i reguł, jeśli ograniczają wolny rozwój.
W ten sposób jako całość (wszystkie dzieci indygo) dokonujemy powolnych przemian w myśleniu ludzi na całej planecie.
I tu najczęściej nasza "wzniosła rola" się kończy, bo jeśli ktokolwiek sądził, że zmiany pojawią się SAME, przywiezione przez nas w kosmicznych walizkach, jest w błędzie.
Przemiana musi dokonać się we wnętrzu każdego człowieka, by stała się wyraźnie odczuwalna w jego życiu, a potem w życiu całej ludzkości.
Ogólnie rzecz biorąc jesteśmy najzwyklejszymi ludźmi pod Słońcem!!! Podlegamy tym samym uwarunkowaniom i tak samo obarczeni jesteśmy karmą. Tak samo jak wszyscy jesteśmy zmuszeni rozwijać wewnętrzne mistrzostwo. Nasza droga do doskonałości jest równie daleka jak u każdego innego człowieka.
Jak człowiek, obdarzony talentem muzycznym, musi go najpierw rozwinąć, tak my - obdarzeni zdolnościami szamańskimi, mamy przed sobą trudną drogę.
KIM NA PEWNO NIE JESTEŚMY...
Stanowimy zjawisko, które wielu ludzi traktuje na równi ze wszystkim, co paranormalne, a to błąd. Umiejętności jak np. jasnowidzenie przydatne są w pracy różnej maści szpiegów - często do poszukiwania zwłok lub wyśledzenia, z kim Kowalski zdradza swoją żonę...
Zdolności te (czysto psychiczne) są cechą niższą, spotykaną też u zwierząt. Niosą konieczność pracy "na usługach", która nikogo nie skłania do wielkich przemian. Jasnowidzący obracają się głównie w astralu i widzą wyłącznie dany moment, nie praprzyczynę ani rzeczywistość (stąd tak często się mylą).
My skupiamy się na rozwoju INTUICJI i kreatywności. Z jasnowidzenia potrafimy nagle i niespodziewanie skorzystać (np. w chwilach poważnych zagrożeń zejdziemy w astral), ale na co dzień jesteśmy od tego WOLNI. Poruszamy się po światach wyższych - mentalnych. Tam, gdzie sami tworzymy nasz świat i sami możemy go zmieniać.
Żadne z nas nie może być channel-medium, gdyż silne poczucie niezależności nie pozwala nam oddać ciała (aparatu mowy, piszącej ręki...) we władanie tak naprawdę nie wiadomo czyje.
W przypadku, gdy istoty z innych wymiarów chcą nam coś przekazać albo - co często się zdarza - POMÓC, mają otwartą drogę do świata naszych snów (wizji, przeczuć...) . Mogą się też ujawnić na ceremoniach ayahuaski. W obydwu przypadkach przychodzi do nas mnóstwo ułatwiających życie wskazówek i wiele ostrzeżeń.
Nie jest też prawdą, że nasza aura ma kolor indygo. Barwa ta przeważa tylko czasami, często w młodości, gdy zajęci jesteśmy tworzeniem swoich światów... Poza tym dysponujemy całą paletą - zmienne kolory aury to wskaźnik temperatury i rodzaju uczuć. Byłoby mało ciekawie, gdybyśmy mieli dostęp tylko do jednej frekwencji.
DO NASZYCH ZADAŃ NALEŻY inicjowanie procesów uzdrawiania i transformacji.
W ramach kosmicznej zmowy masowo przybyliśmy w skomercjalizowany świat Zachodu, by zainicjować zmiany i wskazać kierunek dalszego rozwoju ludzkości. Mamy wymusić na ludziach powrót do natury i tworzenie nowego systemu edukacji, który następnie zmieni oblicze struktur społeczno-politycznych. Pragniemy, by każdy człowiek stał się WOLNY.
Każdy z nas jako maleńki trybik w wielkiej machinie wypełnia swoją rolę, ja np. pomaga ludziom dotrzeć do naturalnych potencjałów - tak, by każdy mógł podążać wyłącznie własną ścieżką (nie moim) i realizować wyłącznie własne cele (nie moje) - w harmonii z Całością, w poczuciu własnego szczęścia i spełnienia, w oceanie miłości..."