Ultraviolet
Hehe ja pierwszy raz, przynajmniej świadomie, doświadczyłam jakiś czas temu silnych ataków, które spowodowały, że na ich skutek zachorowałam.
Była to krótka choroba, bo ogólnie od dawna nie choruję, taka powiedzmy na 1,5 dnia. Ale ciekawe było dla mnie to, że jest to możliwe. Tak kogoś atakować na odległość, że
odbija się natychmiast na planie fizycznym. Poradziłam sobie z tym sprawnie i szybko doszła do mnie informacja, kto to robi.
"Najlepsze" jest to, że robiła to osoba, niby na wysokim poziomie rozwoju duchowego
Ludzie niby tacy pooczyszczani, spełnieni, rozwinięci, a robią takie rzeczy :O