poledwica,
Wiem, ale jakos przyzwyczaiłam sie do takiej wersji. Nie robię natomiast odliczania - i tego mruczenia:) a rundę przejsciową. Wiesz może jaki może byc SWK tycia?
Z mojego doświadczenia widzę, że procedura gamma nie jest zawsze konieczna. Natomiast jest też tak, że z początku praktykowania EFT, energetyka człowieka jest zazwyczaj dość sztywna i wtedy to się przydaje, wspomaga, po jakimś czasie jednak staje się ona o wiele bardziej elastyczna, płynna i o wiele łatwiej się pracuje tą techniką. Ciało, energetyka, mózg przyzwyczają się do tego rodzaju pracy i uzdrawia się w prostszy sposób. Dlatego uważam, że po jakimś czasie nie jest konieczny ten element, jednak może wnieść jakąś korzyść.
O wiele istotniejsze jest niż gamma, jest odwrócenie psychologiczne i na tym bym się bardziej skupiła, bo wielokrotnie zdarza się tak, że opukujemy i opukujemy, a jakoś strasznie wolno schodzi albo utykamy w jednym miejscu i nie bardzo wiemy co dalej, ani w którą stronę. Wtedy lepiej parę razy wykonać to odwrócenie, znacznie przyspiesza to pracę.
Każdy z EFT pracuje na swój sposób, ja mam swój własny, wyrobiony przez parę lat praktyki, różni się on nieco od tego podstawowego.
A odnośnie Syndromu Wtórnych Korzyści i tycia, to przyczyn może być wiele. Zazwyczaj jeśli chodzi o problemy z wagą i jedzeniem jest to powiązane z akceptacją, a głębiej z poczuciem bezpieczeństwa czy też inaczej mówiąc, z ich brakiem. Z jakiegoś powodu boimy się czy to relacji z ludźmi czy to świata, wtedy nabieranie ciała służy jako izolacja, podświadomie często kojarzy się nam to z większym bezpieczeństwem.
W takim już bardziej zaawansowanym przypadku działają już pewne mechanizmy typu: jem, tyję, bo nie czuję się bezpiecznie/nie akceptuję siebie (chwilowo jedzenie daje odczucie ulgi, przyjemności, które też może się kojarzyć z akceptacją) -> boję się odrzucenia ze strony innych (sama siebie nie akceptuję więc boję się tego samego ze strony innych) -> więc żeby tego nie doświadczać, uniknąć konfrontacji z tym czego się boję (odrzuceniem) - jem, tyję, odgraniczam się od innych, tworzę barierę (mam pretekst by nie wchodzić w pewne relacje i tym samym uniknąć odrzucenia)
Strach przed odrzuceniem czasem jest właśnie kluczem.