Autor Wątek: W poszukiwaniu poprzednich wcieleń  (Przeczytany 90596 razy)

Darek

  • Wiadomości: 615
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie ściemniać w tematach duchowych
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-09-18, 10:34:49 »
rekonstrukcja wyglądu Marii Magdaleny, ktoś kojarzy?
https://www.youtube.com/watch?v=ARzeCHuz8_I

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2017-07-10, 04:11:21 »
dżonny
Dobre skojarzenia :)
Musiał tam być.

dżonny

  • Gość
[#]   « 2017-07-08, 17:46:29 »
Trump, jego energia, mi się kojarzy z Chinami i to mocno. Tak XVII w.

Darek

  • Wiadomości: 615
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie ściemniać w tematach duchowych
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-07-07, 10:31:11 »
Też mi nie pasuje zbytnio

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2017-07-07, 00:56:12 »
Darek
Zupełnie inna wibracja.

dżonny

  • Gość
[#]   « 2017-07-06, 23:16:20 »
Ale troche osób z płn-wsch USA (New Jersey mam przede wszystkim na mysli i okolice) ma karme ze średniowiecznego Krakowa, z takich dobrych klimatow (okresu), znam kilkoro z mojej historii karmicznej. Ze sławnych to np Peter Schiff i fighter Szpilka (ich nie spotkalem chyba ale rozpoznaje energie, a moze z miasta /średniowiecznego krk/ ich kojarze). Zwrocilem na niego uwage tylko dlatego , że wlasnie jeden z tych znajomych go spotkal "przypadkiem" w NY gdy bylo o nim glosno i ma z nim fotke. Nie bez powodu niektore środowiska w USA były / są bardziej polskie i patriotyczne niż polacy w Polsce, ktorzy to chyba teraz zamieszkujacy te ziemie przyszli karmicznie głownie z Rosji / ZSRR. No i PL dużo osob z cesarskich średniowiecznych Chin żyje. 
« Ostatnia zmiana: 2017-07-06, 23:25:05 wysłana przez dżonny »

dżonny

  • Gość
[#]   « 2017-07-06, 18:52:25 »
Tu nikt juz nie bada, bo energia grupy jest przeciw badaniom.
Pewnie prosciej dac komus do zbadania erd. Trump ma chyba 7 wiec jak ten bedzie odbiegal od tego poziomu to mozna wyeliminowac taką opcje.

Darek

  • Wiadomości: 615
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie ściemniać w tematach duchowych
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-07-06, 13:43:54 »
Jeden jasnowidzący mówił, że Donald Trump to inkarnacja Ignacego Krasickiego, czyzby?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ignacy_Krasicki

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-06-17, 12:02:32 »
ontoja
rozumiem, trzymam kciuki za uwolnienie od tej karmy
ogólnie:  fajnie się czyta takie opowieści jak ta z facebooka : )

ontoja

  • Wiadomości: 1 228
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-06-16, 23:30:11 »
Frisky
Zbyt osobiste i trwające .Może kiedyś napiszę gdy z tego wyjdę.

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-06-11, 15:33:46 »
ontoja
zapodaj historię : )

ontoja

  • Wiadomości: 1 228
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-06-10, 23:47:53 »
Dzięki, Radoslaw Zbrojewski, FB
Pewna młoda Niemka naraziła się nazistom i trafiła do Rawensbruck w czasie wojny, gdzie przez długi czas poddawana była niesamowicie bolesnym eksperymentom medycznym. Pod koniec 1943 roku miała tak dosyć, że postanowiła rzucić się na ogrodzenie pod napięciem i w ten sposób popełnić samobójstwo, skracając w ten sposób - zgodnie z jej mniemaniem - swoje cierpienia. Przez ten cały czas zastanawiała się za co tak cierpi, ale nie mogła znaleźć żadnej winy w swoim krótkim życiu. Pewnego wieczoru udała, że kładzie się spać w baraku, miała poczekać parę godzin i około północy wymknąć się na dziedziniec, aby wykonać swój zamiar. Jednakże była zmęczona i mimo wysiłków, żeby nie zasnąć, w końcu zapadła w sen. Przyśnił jej się stary mężczyzna w białym turbanie ubrany na biało, który uśmiechając się z czułością powiedział jej, żeby nigdy nie próbowała samobójstwa. Na dręczące ją pytanie początkowo nie chciał udzielić odpowiedzi, ale gdy nalegała, powiedział: "Chodź ze mną", po czym sceneria zmieniła się i oboje znaleźli się w jakichś lochach, gdzie wielu nagich ludzi było torturowane przez zakapturzonych mnichów oraz półnagich pachołków. Jeden z zakonników był szczególnie okrutny i wyraźnie czerpał przyjemność z zadawania własnoręcznie wyszukanych tortur. "O Boże, gdzie jesteśmy" - zapytała kobieta, a dziadek w turbanie odrzekł: "W kazamatach hiszpańskiej inkwizycji, zaś ten tam, który tak bardzo lubi męczyć ludzi, to ty." W tym momencie sceneria znowu się zmieniła i znaleźli się w tym samym miejscu co poprzednio. Starzec powiedział: "Ale nie martw się córko, to jeszcze potrwa tylko parę dni". I rzeczywiście - trzeciego dnia już jej nie zabrali do szpitala, zaś po tygodniu została zwolniona z obozu.
W połowie 1945 roku wyemigrowała do Południowej Afryki wraz z liczną grupą Niemców. Na początku lat 50' poznała pewną rodzinę i po jakimś czasie została zaproszona na obiad. Gdy weszła do pokoju stołowego, na ścianie zobaczyła dużą fotografię starego człowieka ubranego na biało w białym turbanie, którego natychmiast poznała. "Kto to jest?!" - zawołała. Wyjaśniono jej, że jest to mistrz Sawan Singh, który odszedł z tego świata w 1948 roku.
Ja mam bardzo podobne doświadczenie i odpowiedz dlaczego czegoś doświadczam tez przyszła w śnie.Nigdy nie myślałem ze karma działa tak bezpośrednio a raczej myslałem , ze jestem chroniony przed drastycznymi je skutkami.aNigdy tez tak bardzo nie identyfikowalem sie z czynami z przeszlosci i nie  bylo mi tak trudno wybafzyc sobie.Czuje jakby to sie stalo wczoraj.

Seb

  • Wiadomości: 32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sebastian
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-06-10, 22:48:51 »
Gadałem sobie dzisiaj z moją dobrą znajomą przez messengera. Po zakończeniu rozmowy poczułem że ją bardzo kocham, jak zwykle zresztą. Zacząłem się zastanawiać czemu ja tak zawsze czuję że ją kocham. Wziąłem kilka głębokich oddechów, i poczułem że dokładnie tak samo jak teraz rozmawiamy o życiu, bieżących sprawach i nieistotnych głupotkach, rozmawialiśmy w innym życiu, i w jeszcze innym życiu i w jeszcze innym. Byliśmy po prostu dobrymi znajomymi i to sie powtarza. Wspomnienia z poprzednich wcieleń wcale nie muszą być uzdrawiające, rewolucyjne, szokujące i niesamowite. Widać mogą być takie całkiem zwyczajne i dają też fajne uświadomienia - że wszystko jest tak jak ma być, płynie sobie swoim harmonijnym rytmem i jest dobre i nie trzeba tego zmieniać. Just enjoy the show.

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2017-06-03, 13:20:00 »
Dzięki, Radoslaw Zbrojewski, FB
Pewna młoda Niemka naraziła się nazistom i trafiła do Rawensbruck w czasie wojny, gdzie przez długi czas poddawana była niesamowicie bolesnym eksperymentom medycznym. Pod koniec 1943 roku miała tak dosyć, że postanowiła rzucić się na ogrodzenie pod napięciem i w ten sposób popełnić samobójstwo, skracając w ten sposób - zgodnie z jej mniemaniem - swoje cierpienia. Przez ten cały czas zastanawiała się za co tak cierpi, ale nie mogła znaleźć żadnej winy w swoim krótkim życiu. Pewnego wieczoru udała, że kładzie się spać w baraku, miała poczekać parę godzin i około północy wymknąć się na dziedziniec, aby wykonać swój zamiar. Jednakże była zmęczona i mimo wysiłków, żeby nie zasnąć, w końcu zapadła w sen. Przyśnił jej się stary mężczyzna w białym turbanie ubrany na biało, który uśmiechając się z czułością powiedział jej, żeby nigdy nie próbowała samobójstwa. Na dręczące ją pytanie początkowo nie chciał udzielić odpowiedzi, ale gdy nalegała, powiedział: "Chodź ze mną", po czym sceneria zmieniła się i oboje znaleźli się w jakichś lochach, gdzie wielu nagich ludzi było torturowane przez zakapturzonych mnichów oraz półnagich pachołków. Jeden z zakonników był szczególnie okrutny i wyraźnie czerpał przyjemność z zadawania własnoręcznie wyszukanych tortur. "O Boże, gdzie jesteśmy" - zapytała kobieta, a dziadek w turbanie odrzekł: "W kazamatach hiszpańskiej inkwizycji, zaś ten tam, który tak bardzo lubi męczyć ludzi, to ty." W tym momencie sceneria znowu się zmieniła i znaleźli się w tym samym miejscu co poprzednio. Starzec powiedział: "Ale nie martw się córko, to jeszcze potrwa tylko parę dni". I rzeczywiście - trzeciego dnia już jej nie zabrali do szpitala, zaś po tygodniu została zwolniona z obozu.
W połowie 1945 roku wyemigrowała do Południowej Afryki wraz z liczną grupą Niemców. Na początku lat 50' poznała pewną rodzinę i po jakimś czasie została zaproszona na obiad. Gdy weszła do pokoju stołowego, na ścianie zobaczyła dużą fotografię starego człowieka ubranego na biało w białym turbanie, którego natychmiast poznała. "Kto to jest?!" - zawołała. Wyjaśniono jej, że jest to mistrz Sawan Singh, który odszedł z tego świata w 1948 roku.

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2017-02-07, 04:31:16 »
REINKARNACJA - TO WIEDZA, A NIE WIARA! Live stream Fundacji Nautilus
https://www.youtube.com/watch?v=qUAAKg-orm8