wymyśliłem taka:
Bóg jest nieskończonym bezpieczeństwem.
co do tamtej afirmacji to zadziałała tak, że nie przyszlo mi (jeszcze?) do glowy "co robic", a przyjalem energie z sytuacji kilka lat temu, gdzie nie wiedzialem co robic i stracilem pewna szanse (nawet nie zdawalem sobie sprawy ze to dlatego) , takze poczulem jak by ta szansa była wtedy wykorzystana i wzrost w samopoczuciu