Autor Wątek: Uszkodzenia aury  (Przeczytany 6378 razy)

Daniel

  • Gość
[#]   « 2013-08-09, 06:27:10 »
Hejka,
Robiłem sobie ostatnio małą analizę, głównie na podstawie własnych praktyk i doświadczenia w temacie potencjalnych uszkodzeń aury.
Małe kompendium zgromadzonej wiedzy w tym temacie poniżej, byłbym wdzięczny za dodatkowe informacje, zwłaszcza od osób widzących jasno i wyraźnie aurę ;)

Procentowy stan aury:
95%-100% - generalnie wszystko gitara, niewielki drenaz moze byc objawem jakichs codziennych stresow, choc raczej nie sadze, aby tym sie przejmowac
80-90% - tutaj juz – przynajmniej w moim przypadku - odczuwalne zmeczenie, sennosc, czasami izolacja od innych ludzi. Takie uszkodzenia zdarzaja sie u osob intensywnie sie rozwijajacych.
50-80% - to efekty moga byc rozne, sesje energetyczne sa mniej efektywne, rozmaite objawy, choć raczej da się z tym żyć, lecz mało komfortowo.
Poniżej 50% - tutaj raczej zaczynaja sie poważne prolemy, przewlekłe choroby, depresja, itd.
20% - granica ludzkiej wytrzymalosci. Powiedzialbym, ponizej tej wartosci jest powazne zagrozenie dla zycia danej osoby.
5% - raz badalem osobe na tym poziomie, praktycznie jest to stan tuż przed zgonem – zmarła kilkanaście dni później.
0% - smierc fizyczna, dusza opuszcza cialo fizyczne.

Przyczyny uszkodzeń:
•   Wlasne negatywne mysl i wzorce, stresy, glupie decyzje, itd. – o ile nie jestesmy super-destruktywnie nastawieni do siebie, to pewne rzeczy, wywalki i wzorce moga lekko nadszarpnac strukture aury, 1-3%
•   Choroby fizyczne – rozmaite wielkosci w zaleznosci od obrazenia, choc zwykla choroba ktora nie wymaga hospitalizacji to uszkodzenie max. do 10%, czesto mniej.
•   Silne emocje i mega wywałki – uszkodzenia nawet do 20-30%
•   Ataki istot z niższego astrala – w zależności od siły istoty; robactwo astralne działa raczej na zasadzie oportunistycznej i nie dziurawi, lecz podlacza sie(np. „jak jest to dziura to sie przyssam”), wyżej rozwinięte (na szczęście też rzadziej spotykane), świadomie destruktywne istoty astralne powodowały uszkodzenia sięgające nawet kilkudziesięciu procent, choć w jednym przypadku atakowanego człowieka przez kilka zmarłych istot, o mały włos nie doprowadziły go do śmierci.
•   Praktyki czarnomagiczne, wampiryzm energetyczny – poważne, rozległe, długotrwałe uszkodzenia, mogące w dłużym terminie prowadzić nawet do śmierci.
•   Błędy w praktykach w pracy z energiami, zwłaszcza silnymi energiami  (nawet tymi pozytywnymi!!!) – jak wyżej, również prowadzące do sporej dewastacji aury
•   Klatwy  - raczej nie spotykalem nikogo, kto by swiadomie to rzucal w tym wcieleniu, raczej stare tematy. Uszkodzenia raczej niewielkie, 10-20%, ale przykra energia, ukierunkowana negatywnie na pewne konkretne tematy.
•   Alkohol /papierosy – jakos nie zauwazylem, aby powodowaly jakies rozlegle uszkodzenia, choc raczej nie mam w otoczeniu ani jednych ani drugich, bez watpienia dluzsze stosowanie moze byc bardzo szkodliwe
•   Narkotyki – tutaj uszkodzenia potrafia byc spore, w zaleznosci od tego co sie bierze i jak dlugo. Z jednej strony, pewien znajomy przypalajacy co jakis czas trawe, nie zauwazylem znacznych uszkodzen, raczej wszystko w normie, z drugiej strony, inna znajoma po zabawach z ciezkimi dragami w przeszlosci i 40% uszkodzeniem aury jak ja spotkalem... sliski temat, jednym slowem.

Jedna notka – jak zauważam, jest sporo rzeczy, ktore drenuja energie i zmieniaja wibracje, ale raczej nie uszkadzaja aury, jak na przyklad komputery, nieświadomi, nachalni ludzie (z wylaczeniem tych, ktorzy praktykowali jakies sciezki lewej reki w przeszlosci i np. potrafia nieswiadomie rzucac klatwy), itd

Mam takze kilka ciekawych wnioskow dotyczacych naprawy uszkodzonej aury. Mianowicie, uszkodzona aura regeneruje się dość wolno, nawet jeśli sporo pracujemy z energiami (np. sesje Reiki), o ile energie te nie są świadomie używane do jej naprawy. Co przez to rozumiem – zwykła sesja energetyczna (wahadła, reiki, medytacja, itd.) nie da wiele, mała naprawa, z reguły około 5% uszkodzenia, lecz świadomie kierowana potrafi zreperować nawet 50% i więcej uszkodzenia – przynajmniej teoretycznie, w praktyce moje swiadome sesje naprawcze to okolo 30-35% poprawy w jednej sesji.
 
Kilka mysli i rzeczy ktore probuje rozpracowac, moze ktos cos wie wiecej:

1.   Zastanawiam się, czy są jakieś narzędzia czy techniki, które nawet wykorzystywane nieświadomie potrafią dobrze zreperowac aure?
2.   Zastanawiam się, dlaczego u dzieci jest taka duza podatnosc na dzuirawienie, czyzby z powodu niedojrzalych, slabo rozwinietych, otwartych cial? Niestety, nie mam zadnych dzieci pod reka, hehe, wiec trudno powiedziec, natomiast zauwazylem spora podatnosc po kilku sesjach z 2-letnia siostrzenica mojej partnerki: raz zreperowana, po kilku tygodniach wrocila z blisko 50% dziura. Z drugiej strony, co tez dosc dziwne, widze, ze dzieci jakby naturalnie potrafia znacznie szybciej i latwiej regenerowac aure.
3.   Ciekawi mnie, jak jasnowidzacy widza dziurawe aury. Bylbym wdzieczny za wasze opisy.

Na koniec, proponuje to potraktowac raczej oglądowo, jako że nie jestem zawodowo terapeutą i raczej sporadycznie badam kondycję aury.
Bede wdzieczny za komentarze do wyzej wymienionych punktow.