2. Zastanawiam się, dlaczego u dzieci jest taka duza podatnosc na dzuirawienie, czyzby z powodu niedojrzalych, slabo rozwinietych, otwartych cial? Niestety, nie mam zadnych dzieci pod reka, hehe, wiec trudno powiedziec, natomiast zauwazylem spora podatnosc po kilku sesjach z 2-letnia siostrzenica mojej partnerki: raz zreperowana, po kilku tygodniach wrocila z blisko 50% dziura. Z drugiej strony, co tez dosc dziwne, widze, ze dzieci jakby naturalnie potrafia znacznie szybciej i latwiej regenerowac aure.
Podejrzewam, że to różnie wygląda u różnych dzieci, ale generalnie taka podatność na dziurawienie aury u dzieci może mieć związek z mniej wykształconymi mechanizmami ochronnymi (pewnie coś podobnego masz na myśli pisząc o niedojrzałych, otwartych ciałach subtelnych). Podobnie jest z systemem odpornościowym, który potrzebuje trochę czasu, żeby się wykształcić (z niemowlakiem nie pójdziesz odwiedzić chorego krewnego w szpitalu).
Z drugiej strony ta otwartość i słabiej ukształtowana osobowość są plusami jeśli chodzi o przyjęcie uzdrowienia (mniej uprzedzeń i wierzeń w to, co działa i nie działa), bo naprawiająca energia nie spłynie jak woda po kaczce
Co do siostrzenicy Twojej partnerki może spróbuj wybadać skąd u niej taka podatność...?
1. Zastanawiam się, czy są jakieś narzędzia czy techniki, które nawet wykorzystywane nieświadomie potrafią dobrze zreperowac aure?
W Theta Healing jest coś takiego jak uzdrawianie pękniętej duszy. Pęknięcia na duszy są widoczne jako rysy na kuli światła. To jest takie głębsze uzdrowienie, często potrzebne nawet jeśli wcześniej pracowaliśmy z odzyskiwaniem utraconych fragmentów duszy i z innymi rzeczami. Sam proces (jak i inne w TH
) polega na tym, że daje się komendę uzdrowienia i obserwuje pracę Stwórcy. Ważne, żeby poczekać do momentu, aż uzdrowienie będzie na pewno zakończone.
Co do 3. niech się wypowiedzą jasnowidze jeśli są tacy na pokładzie
))