Carolieen
To też mogło się przyczynić, że dany temat był na innych poziomach, a węzły robiły się przy okazji jako jeden z elementów. Możliwe, że węzły to było dla mnie za mało w pewnych tematach, bo ważne były te poziomy, które uzdrawia się w w Thetaczyli bardziej kompleksowo dla mnie. Za jednym zamachem:)
Leszek
"dla skuteczności metody nie ma to chyba większego znaczenia."
Nie ma żadnego znaczenia dla skuteczności metody:)
Nie wiem jakie to dziwaczne poglądy i czyje, bo nie napisałeś, ale to co ja słyszałam na temat grudnia 2012 r., to informacja, że ludzie sobie tworzą lęki i chcą spełnienia tej kreacji, i propozycja pracy w Theta nad ich zneutralizowaniem, żeby było spokojnie i bez nadmiaru destrukcji na poziomie społecznym. Jak dla mnie to pozytywna inicjatywa:)
Co do implantów od kosmitów, to na regresingu ludzie też odreagowują kontakty, na ziemi, czy w kosmosie, z różnymi niekorzystnymi kosmitami (strzygowe, galaretowate, bezczuciowce, itd) , którzy blokują na energię Boga i wzorce z tym związane. Dokładnie o to samo uwolnienie chodzi z implantami, czyli kodami od tych struktur różnych od Boga, tylko inaczej ujęte.
Chociaż brzmi to jak upadkowy dramat w teatrze karmy, co opisałeś jako relację tej osoby "Ale w tej grupie znaleziono wyrafinowaną wymówkę dla wszystkiego, co nie jest zgodne z rzeczywistoscią i dla rzeczywistości", to ja byłam na innych warsztatach w takim razie, albo moja świadomość działa na moją korzyść i nie tworzy sobie przeszkód z drobiazgów, w końcu;)
Ale byłam tez na innych warsztatach Theta, niż jedna znajoma, biorąc pod uwagę jej relacje i wrażenia, chociaż w rzeczywistości byłyśmy na tych samych warsztatach. To dopiero jest zabawne;D
To się nazywa rożna percepcja, świadomość lustra, a w skrajnych przypadkach projekcje.
Konkretnie o jakie "wszystko" chodzi w tej rzeczywistości? Jakie to przekonanie, czy temat, dotyczący tej rzeczywistości?
Jeśli jest gdzieś takie przekonanie jak to jest opisane: "to tylko twój pogląd" dla wszystkiego, to tym bardziej po co się przejmować poglądami innych, również z tej grupy, gdy to tylko poglądy? Sprzeczne samo w sobie, jeśli uogólnione jako intencja metody;)
I też ciekawe jako kolejna relacja z warsztatu, bo ja słyszałam coś zupełnie innego, żeby słuchać głosu Boga w sobie i nie przejmować się co inni mówią, na różne tematy, gdy coś nie pasuje do naszego życia, rzeczywistości czy przejawiania się, bo każdy powinien sam dojść do Prawdy i ma ją w sobie. Dokładnie "wszystkie odpowiedzi mamy w sobie (na swój temat)". I żeby przede wszystkim, wszystko odnosić do Najwyższego Dobra. Czy nie o to chodzi w rozwoju, oświecaniu się, żeby poznawać Prawdę bezpośrednio i o Najwyższe Dobro?
Sednem w temacie przekonań (poglądów) jest to, że jeśli coś jest tylko przekonaniem, to można to usunąć, a na to miejsce wpoić boską definicję w danym temacie (czyli m.in. oczyścić intencje), czy po prostu coś pozytywnego pracując w stanie Theta i w świetle. Czy Światło usunie coś, co jest Rzeczywistością? Nie spotkałam się z takim przypadkiem.
Dla mnie to jest analogiczne do regresingu. Można odreagować tego co nie jest Prawdą, nie da się odreagować Rzeczywistości. Tak jak w każdej metodzie można za to sobą manipulować i siebie zakłamać, żeby odrzucić to co korzystne, albo pomarudzić, albo udowodnić sobie, że coś nie działa.
Nie sądzę, żeby ktoś o szerokiej świadomości poszedł tą metodą na manowce, bo nikomu jeszcze nie zaszkodziło dostrajanie się do miłości i światła, i praca nad jednoczeniem się z Bogiem w sobie:)
Szczególnie, że jest w tym tyle podobieństw do Huny + zwrócenie uwagi na wchodzenie zawsze w stan theta, który daje większą skuteczność w uzdrawianiu.
Każdy zrozumie i weźmie z tych warsztatów, to co potrzebuje, czy w zgodzie ze swoimi intencjami. I jak zawsze dużo zależy od świadomości i własnych programów, jak się coś interpretuje, gdy się coś słyszy, czy bierze udział. Może wystarczy czyjeś przekonanie pominąć i potraktować je jako nieistotne, i nadać temu właściwe proporcje - nie przesadzone i nie umniejszone, do korzyści z jakiejś metody. Można się skoncentrować na pozytywach, które są korzystne, a inne rzeczy, z którymi nie po drodze w rozwoju, potraktować neutralnie lub z poczuciem humoru.
W której metodzie, czy grupie nie ma błędnych poglądów? Nie znam takiej. W Theta Healing, przynajmniej nie czuję presji na wolną wolę, presji dostrajania się do pewnych przekonań, ludzi, czy struktur, a które nie są po drodze w moim rozwoju. Traktuję to co nie dla mnie z akceptacją, a korzystam z tego co pozytywne, bo jest na to olbrzymia przestrzeń, czy to we mnie, czy w tej metodzie. Mam poczucie rozwijania Jednoczenia się z Bogiem w sobie i wtórnie świecie, a nie z czyimiś przekonaniami, czy energiami, czy z grupami. Poziom życzliwości, wolności w poglądach, w tym co się robi dla siebie, akceptacji i podnoszenia się wibracji, mógłby być inspiracją dla nie jednej grupy rozwojowej.
Tak jak twoje zajęcia, jeśli chodzi o podnoszenie wibracji+poszerzanie świadomości, gdy były w Warszawie:)