Autor Wątek: Humor i rozrywka :)  (Przeczytany 181848 razy)

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-10-16, 21:09:20 »
Kowalski postanowił zaprowadzić w domu porządek. Wraca podpity i od progu woła:
- Za trzy minuty widzę na stole obiad i pół litra!
- Jak to?! - protestuje żona.
- Co takiego?! - wtóruje teściowa.
- A tak to! - replikuje Kowalski - Jestem panem tego domu, czy nie?
Zjadł, wypił i mówi: - A teraz prześpię się z teściową!
- Jak to?! - krzyczy żona.
- Tak to! On jest panem tego domu - zgadza się teściowa.

Teściowa do zięcia: - Nie zasłaniaj się gazetą! Nie udawaj, że czytasz. Dobrze wiem, że mnie słyszysz, bo widzę, że ci się kolana trzęsą...

Do właściciela domku z ogródkiem przybiega rozpromieniony sąsiad.
- Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody?
- Oczywiście, ale przecież ty masz własną studnię!
- Tak oczywiście ale do niej wpadła teściowa i woda sięga jej sięga jej tylko do brody...

Teściowa chciała sprawdzić zięciów czy ją w ogóle lubią. Postanowiła że wskoczy do studni i będzie udawała że się topi. Przygotowała sobie wszystko w studni (jak wskakiwała trzymała się liny).
Przyjechał pierwszy zięć no to teściowa buch do studni. Zięciu podbiega, patrzy, teściowa. Wyciąga ją ze studni i odnosi do domu. Rano budzi się, widzi przed domem maluch z napisem "od teściowej dla zięcia".
Przyjechał drugi zięć, teściowa ten sam numer. Zięć ją ratuje. Rano wstaje a tam polonez!? z napisem "od teściowej dla zięcia"
Przyjechał trzeci zięć. Teściowa stary numer. Zięć podbiega do studni odcina linę na której wisiała teściowa. Teściowa się topi. Zięć rano wstaje a tam MERCEDES z napisem "dla kochanego zięcia TEŚĆ"

Pierun

  • Wiadomości: 59
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-10-16, 14:13:33 »

Told my friend that there's no guy ever tried to date me, then he sent me this; is he trying to say something?

http://9gag.com/gag/aL9Y3v5

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-10-13, 07:31:59 »
Co by było, gdyby Adam i Ewa bylki Chińczykami?
Nadal błogo żylibyśmy w raju, bo zostawiliby jabłko w spokoju, a zjedli wężą :)

Khmiel Ali

  • Wiadomości: 45
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-11, 09:19:14 »
Humor na obecne czasy...

Przychodzi młode małżeństwo do lekarza.
-Panie doktorze, jesteśmy rok po ślubie, zaczęliśmy starać się o dziecko. 1 miesiąc, 2 miesiąc, 3 miesiąc... pół roku, rok i nic. Postanowiliśmy więc zasięgnąć rady fachowca, co pan doktor mógłby nam zasugerować, może jakaś terapia?
.
.
.
.
.
.
.
.
-...chłopaki, Wy tak serio?

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-10-10, 22:36:43 »
Rozśmieszył mnie dziś komentarz pod adresem jednego z naszych byłych znajomych awanturników z CUD:
"Nie powiem nawet "Pies cię j**ał",
bo to mezalians byłby dla psa".

Jarek

  • Gość
[#]   « 2016-10-04, 21:58:30 »
Leszek
Fajne, na czasie.
Swoja droga to Polacy zawsze mnie zdumiewaja swym humorem na kazda okazje.
:D

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-10-04, 20:38:22 »
Może to nie jest zbyt śmieszne, a bardziej prorocze?

Przychodzi baba ze złamaną nogą na pogotowie
Lekarz: Poproszę zaświadczenie, że nie jest pani w ciąży!
Baba : Ależ panie doktorze. Nie jestem. Ja ze złamaniem. Noga mnie boli.
Lekarz: Trudno. Ja tu panią na rentgen skieruję, a potem się okaże, że pani jednak była w ciąży i pójdę siedzieć na dwa lata. Pani nie powinna jeździć na nartach w tym stanie!
Baba: Ale ja nie jestem w ciąży!
Lekarz: A skąd pani wie? Zresztą – zawsze może pani być! Bez zaświadczenia nie ma o czym gadać.

*

Przyjeżdża baba emerytka z zawałem na OIOM
Baba: Ratunku, to chyba zawał!
Lekarz: Na kardiologię z nią. Ale najpierw testy ciążowe!
Baba – ledwo przytomna: Doktorze, ja mam sześćdziesiąt lat! A teraz każda minuta się liczy!
Lekarz: A kto was tam wie, baby. Jedna taka urodziła z in vitro po siedemdziesiątce.
Baba: Ale to we Włoszech było, dawno temu. A in vitro u nas zakazane.
Lekarz: A mało to bab do Rzymu jeździ? Poza tym jak religijna, to chyba słyszała, że święta Anna urodziła pod pięćdziesiątkę. Zresztą baby dłużej żyją. Na testy, żeby nie było, że skrzywdziliśmy dziecko poczęte. A potem się zajmiemy tym zawałem.

*

Przychodzi baba w ciąży z bólem głowy do lekarza
Baba: Panie doktorze, głowa mnie boli!
Lekarz: W ciąży musi boleć. Chyba pani nie myśli, że wypiszę choćby aspirynę? Pani poroni, a ja się będę tłumaczyć przed prokuratorem. Do widzenia za parę miesięcy.

*

Przychodzi baba w ciąży z sepsą do lekarza
Baba: Wszystko mnie boli, mam 40 stopni gorączki, nie mogę oddychać…
Lekarz: Ma pani zakażenie krwi, trzeba leżeć i pic dużo herbaty.
Baba: Pan kpi? Herbata na sepsę?
Lekarz: Niestety, wszystkie inne metody leczenia mogą sprowokować poronienie. Sama pani rozumie, że i mnie, i pani w tej sytuacji zostaje tylko herbata.
Baba: Ale przecież ja tego nie przeżyję!
Lekarz: No, ale przynajmniej odejdzie pani z czystym sumieniem.

*

Przychodzi baba w ciąży pozamacicznej do lekarza
Baba: Podobno ciąża zagraża mojemu życiu?
Lekarz: Na dwoje babka wróżyła. Może wszystko będzie dobrze. Dostanie pani krwotoku i zapalenia otrzewnej, a potem być może zdążymy panią uratować.
Baba: A jak nie zdążycie?
Lekarz: Takie jest życie. Kiedyś w dawnych dobrych czasach, co druga kobieta umierała przy porodzie i nikt nie robił problemu.

*

Przychodzi Baba z chorym płodem w brzuchu
Baba: Moje dziecko ma przepuklinę rdzeniową. Podobno można to zoperować, zanim się urodzi.
Lekarz: Można, ale tutaj nikt pani tego nie zrobi. A poza tym, skąd pani wie, że dziecko jest chore? Przecież badania prenatalne są surowo zabronione? Chce pani pójść siedzieć? I dlaczego pani mnie w ogóle naraża? Powinienem to zgłosić.
Baba: To, gdzie mam ratować swoje dziecko?
Lekarz: Jak pani wiedziała, gdzie iść na badania, to niech pani sobie poszuka odważnego, co zechce ryzykować dla pani dzieciaka uprawnienia zawodowe i pięć lat plus.
Baba: Ale mnie nie stać na prywatną klinikę za granicą!
Lekarz: A mnie na adwokata.

*

Przychodzi baba do porodu
Baba: Znieczulenie poproszę.
Lekarz: Chyba pani żartuje. To może zaszkodzić dziecku poczętemu. A poza tym chyba pani czytała, że „w bólach rodzić będzie”? Zresztą ostatni anestezjolog zwolnił się przed tygodniem.
Baba po kilku godzinach cierpienia: Doktorze, coś chyba idzie nie tak. Nie mogę urodzić. Ratunku!
Lekarz: Założę kleszcze, coś się stanie i będę miał problemy. Trudno, takie mamy prawa naturalne.
Baba: Niech pan ratuje dziecko. Weźmie pan na swoje sumienie, jak coś mu się stanie?
Lekarz: Co mi po sumieniu w więzieniu?
Baba: To może cesarka?
Lekarz: Żadnych cesarek na żądanie. A poza tym znieczulenie może zaszkodzić dziecku poczętemu. Alleluja i do przodu! Przeć! Przeć! Nie krzyczeć!

*

Przychodzi baba do ginekologa
A ginekolog też baba i do tego położna. Bo wszyscy ginekolodzy dawno pouciekali za granicę.

Bożena Chlabicz-Polak

Kornel

  • Wiadomości: 304
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2016-10-02, 17:26:28 »
W małzeństwie z dość dużym stażem zaczęło się nieco pogarszać we współżyciu :) a mianowicie z powodu dość przykrego /delikatnie mówiąc / zapachu wydostającego się z broszki małżonki. Mąż się zniechęcił i zaniedbał obowiązki.
  Pani postanowiła coś z tym zrobić i poszła do lekarza. Lekarz powąchał , skrzywił się i napisał receptę. Niestety specyfik nie pomógł.
Poszła więc do naturoterapeuty. Ten dał ziółka i pouczył  że należy się podcierać z przodu w tył a nie odwrotnie :)
  Nie pomogło. Zapaszek dalej był i mąż nie wykazywał ochoty na bzykanko.

Poszła więc do księdza. Ksiądz wysłuchał , a że pani była starszawa nawet nie powąchał. Nakazał by poszła za ołtarz , tam miednica z dodatkiem wody święconej i coś tam jeszcze dosypał.
Kobiecina usiadła na miednicy i dawaj szorować sobie dolinę miłości. Szoruje zawzięcie i co parę minut wącha sobie dłoń sprawdzając czy pomogło. Nagle coś zadzwoniło w misce. Kobieta patrzy w dół - gwóżdz lezy na dnie. Skąd tu gwózdz ...
Popatrzyła w górę a tam Jezus na krzyżu jedną ręką sobie nos zatkał ...

Tom

  • Wiadomości: 255
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-09-26, 11:17:18 »
Autentyczne, zasłyszane w TV

Prowadząca program do 6-cio latka:
- To chciałbyś już iść do szkoły, czy nie bardzo?
Dziecko:
- Niee baardzo...
Prowadząca:
- A co Ci sie w szkole najbardziej podoba?
Dziecko:
- Boisko szkolne.

:)

Mariusz

  • Wiadomości: 4 015
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2016-09-19, 12:11:08 »

Kornel

  • Wiadomości: 304
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2016-09-18, 21:22:36 »
Jak się nazywa mały turek?
- Minaturek


Dwie blondynki wsiadają do autobusu i jedna pyta kierowcę:
- Czy dojadę tym kursem do Sosnowca?
- Nie.
A druga cichutko z nadzieją w głosie:
-A ja?

Mariusz

  • Wiadomości: 4 015
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2016-09-15, 11:29:26 »
Pytanie do mieszkańca Jakucka
- Czy w tym roku było u was lato ?
- Podobno było - odpowiada - ale ja akurat byłem tego dnia w pracy, więc nie widziałem. :-)

Kornel

  • Wiadomości: 304
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2016-09-15, 00:59:45 »
Pewnego razu Bóg chciał sobie zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał sobie sprowadzić telewizor, włączył, a tu rodzi kobieta! Męczy się okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta:
- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?!
- No bo powiedziałeś:”I będziesz rodziła w bólu”. - odpowiada któryś anioł.
- Tak? Ja tylko tak żartowałem.
Przełącza program - górnicy. Zharowani, spoceni, walą kilofami. Bóg pyta:
- A to co to jest? Oni muszą tak się męczyć?
- Ale sam powiedziałeś: ”I w trudzie będziesz pracował”.
- Oj ”powiedziałeś, powiedziałeś”. - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem. Przełącza program, a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona od wewnątrz i z zewnątrz. Przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów, dobrze odżywieni, pięknie ubrani, zrelaksowani.
Bóg się uśmiecha promieniście:
- O to mi się podoba! Co to jest?
- A to są właśnie Ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-09-08, 20:57:48 »
Rosyjscy naukowcy odkryli, że ziemniaki przerobione na alkohol dają znacznie więcej radości od ziemniaków przerobionych na frytki :)