Wrócę do tematu oczyszczania wątroby oliwą z oliwek, który ktoś moim zdaniem niepotrzebnie przeniósł do zbiorczego wątku.
Zrobiłem wczoraj kolejny zabieg. Dzisiaj wydalilem kolejne kilkadziesiąt kamyczków. One są bardzo twarde, jak bardzo słabo rozrobiona plastelina. Nie wiem jakby to mogło powstać z oliwy z oliwek. No i w moim przypadku zawsze prawie czarne, przy pierwszych zabiegach były całkiem czarne.
Dla mnie jedna z rzeczy które przemawiają za skutecznością zabiegu jest to, ze zawsze podczas zabiegu doświadczam jakiś wywalek... czasem są to emocje, ale najczęściej czuje się mocno nieprzytomny. Podczas zeszłonocnego zabiegu poczułem się nawalony jak meserszmit, bolała mnie głowa i czułem ogólne wszystkie symptomy jak po ostrej libacji - w codziennym życiu ostatnio sie doprowadziłem do takiego stanu przed rokiem 2008 ( od wtedy nie pije alkoholu ). Świeżo jakieś 20 minut po wypiciu mikstury czułem w okolicach wątroby przesłuchanie, przeciskanie jakby małych kuleczek, i to bardzo wyraźne uczucie. Na moją logikę wbrew wszystkim którzy mówią ze to jest scam, ten zabieg jednak oczyszcza z prawdziwych złogów i jest pożyteczny. A uczucie nawalenia wychodzi bo świeżo odblokowana wątroba może zacząć pracować nad toksynami odliczonymi w ciele.
Ontoja
Mam za sobą głodówkę 17-dniowa i kilka 4-7dniowych , jakbyś chciał coś wiedzieć to pytaj