Autor Wątek: Wybaczanie  (Przeczytany 13218 razy)

Inga

  • Gość
[#]   « 2015-06-01, 16:09:16 »
„Jak twierdzi Susan Forward, amerykańska terapeutka i autorka książki „Toksyczni rodzice”, to przesąd, że jeśli nie wybaczysz komuś, kto cię skrzywdził, to będziesz trwać w złości i zacięciu do końca swoich dni. Emocjonalny i umysłowy spokój przychodzi nie tyle w wyniku przebaczenia, co uwolnienia się od wpływu  krzywdziciela na nasze życie.”

Lilliole

  • Wiadomości: 1 657
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-04-28, 09:45:33 »
nawineło się na porannnym fb i pomyslałam o tym watku

Kiedy dotkniesz ran, a one nie zabolą, wtedy będziesz wiedziała, że naprawdę przebaczyłaś.

[ Don Miguel Ruiz]

Tak. One nie zabolą, bo nie będzie już ran. :)

Ale czasem trzeba naprawdę dużo razy wybaczać, żeby osiągnąć taki stan :))


Wilson

  • Wiadomości: 774
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-04-28, 09:16:57 »
nawineło się na porannnym fb i pomyslałam o tym watku

Kiedy dotkniesz ran, a one nie zabolą, wtedy będziesz wiedziała, że naprawdę przebaczyłaś.

[ Don Miguel Ruiz]

pkrl5758

  • Gość
[#]   « 2015-04-27, 23:03:39 »
Tess, pewnie masz sporo racji ale ja k....c nie potrafie zyjac tutaj nie narzekac bo doslownie ciagle stoje w miejscu ze wszystimi rzeczami i nie wiem, co jest powodem tego zastoju oprocz tego, ze za cholere nie dogaduje sie z ludzmi tutaj i ze cholere nie rozumiem sposobu myslenia ludzi tutaj. Po prostu nie dostrzegam tutaj ani zadnych dogodnych warunkow do robienia tego czego chce ani ludzi z ktorymi by mnie cos laczylo. Mowie o realu, nie forum tutaj np. I nie wiem, co jest powodem tego. Mnie ta rzeczywistosc i mozliwosci ktore mnie otaczaja i ktore znam osobiscie w ogole nie interesuja. Wrecz przeciwnie-draznia mnie i powoduja automatyczna chec ucieczki. Mam tak ,,od urodzenia".

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-04-27, 22:53:26 »
pkrl,
Ty wiesz, ze ci dobrze życzę, nieprawdaż ;)
I myślę, że jako rasowy Skorpion wyczujesz moje dobre intencje :))

A teraz powiem to  co czuję na temat tego "odbioru i obrazu "   otaczającej  rzeczywistości , jaki podajesz.

Otóż już wiele miesięcy piszesz, że nic ci sie tutaj, w Polsce,  nie podoba !
 Polacy mają potworny charakter.
 To lenie, oszukujący, migający sie od roboty, nie płacacy na czas, transakcje z nimi są męczarnią.etc, itd, itp.


I że mentalność "zachodu" tobie pasuje. Tam jest luz i tolerancja. I w ogóle da sie tam żyć.

Więc tak, nie będę komentować twoich wypowiedzi na temat "zachodu".
 Masz prawo mieć taki obraz. To twój obraz.
Bajkowy:)
Ale twój.

Natomiast wypowiem sie na temat twoich ocen Polaków.

Otóż jestem Polką !
Moja mentalność, moje działania, moje poglądy - mają się nijak w stosunku do tego,  co piszesz ogólnie o Polakach !

Poza tym znam wiele ludzi, szczególnie w twoim wieku, którzy - ukończywszy jakieś  specjalizacje na studiach - pracują, są mądrymi, prawymi i wartościowymi ludźmi !
 Nawet - o dziwo ! - medytują :)
Uczą się  języków.

TWORZĄ ! DZIAŁAJĄ !

Na malkontenctwo szkoda im cennego czasu.

Gdyby na to forum tutaj,  zajrzała osoba z "zachodu", która mówiąc po polsku i chcąc zasięgnąć ciut opinii o ludziach kraju do którego się wybiera, przeczytała takie oceny naszego charakteru, zwyczajów, zachowań, toby z zamiaru sie wycofała !

( nie mówię o odczuciach "zachodnich" angielskich kiboli, czy innych rozrabiaków stamtąd - bo tym by to akurat pasowało !
Oni tu przyjeżdżają jak do Tajlandii -cel ten sam. Tylko tam ich nie stać - kasy nie mają. Tu jest bliżej więc taniej.) 

Poza tym sam jesteś Polakiem :)
Well ?
Jak masz zamiar "tam" się przedstawiać,  jak już wreszcie tam pojedziesz ?
Ze spuszczonymi ze wstydu oczętami ?


I jeszcze jedna sprawa . Znam trochę osób z tzw wyższej półki.

Ci z naprawdę wyższej klasy społecznej to najbardziej skromni i bezpośredni ludzie jakich miałam przyjemność spotkać ! :))

Ja nie mówię o zadufanych w sobie  dorobkiewiczach=bucach=beetrootach, którym słoma z butów wystaje a frak jeszcze przez 5 pokoleń nie będzie dobrze leżał.

Ja mówię o takich ludziach, którym ten frak pasuje już teraz !

I oni nigdy, przenigdy by nie dali do zrozumienia człowiekowi, ze mają wyższe, arystokratyczne pochodzenie, nawyki i  maniery a to co jest wokół to gmin bezrozumny.

Nie muszą tego robić. Tę klasę po nich po prostu widać.
Również w ich normalności, zwyczajności  :)

Konkludując - każdy ma prawo wyrażać swoje poglądy
na temat tego co WIDZI WOKÓL SIEBIE..
Stąd wypadałoby  zaznaczyć, że to jest osobiste, subiektywne postrzeganie SWOJEJ RZECZYWISTOŚCI. A NIE SAMA PRAWDA o ogólu :)

WSZELKIE GENERALIZACJE SĄ SZKODLIWE.

I nieprawdziwe...

Na koniec zacytuję  tutaj  Leszka na temat takich własnie generalizacji/interpretacji, bo ten cytat mi akurat pasuje :))

"Mówiąc językiem naukowym - są to nieuprawnione nadinterpretacje.
A językiem górali - gówno prowda :))"


Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-04-27, 21:38:48 »
Tak, wkurzenie w życiu się nieźle obniża, gdy uczymy się stawiać ludziom granice to jest wogóle podstawa.

Grażyna Anna

  • Gość
[#]   « 2015-04-27, 21:15:58 »
W przypadku klientów to może być np. takie podejście ;)
Rozumiem kliencie, że masz powody by opóźniać się z zapłatą, ale jeśli nie zapłacisz za zakupiony towar do ..., to anuluję naszą transakcję. I odpuszczasz. To już jego problem. A jak ma wonty, to tym bardziej jest jego problem, nie twój ;)

Poziom wkurwienia potrafi się znacząco obniżyć ;)

Grażyna Anna

  • Gość
[#]   « 2015-04-27, 21:09:41 »
pkrl

Akceptujesz rzeczywistość taka jaka jest. Akceptujesz to, że polacy są jacy są. Nie masz pływu na to jacy są. A wkurwiając się na nich, czy próbując ich zmienić marnujesz energię, którą mógłbyć skierować na twórcze działanie.

Akceptując rzeczywistość i polaków nie musisz ich zaraz kochać, głaskać i pobłażać im. Po prostu akceptujesz, to że są jacy są. Dopuszczasz do siebie, że to jacy są jest ...  hmmm ... w porządku, takie jakie być powinno na ten moment ... (wiem ... trucdno przejść nad tym do porządku dziennego), albo chociaż że nie masz na to wpływu.

Ja trenowałam akceptację na swoim mężu. Ma wkurwiający charakter. Doprowadzał mnie do szewskiej pasji.
Był moment, że zastanawiałam się nad rozwodem.
Ale w pewnym momencie doszłam do wniosku, że mimo wszystko, jak mnie nie doprowadza do szału, to jest to całkiem fajny facet i dobrze się czujemy ze sobą, więc jeśli nie mogę go zmieńc, to nic innego mi nie pozostaje jak go zaakceptować i znaleść dla siebie takie "ustawienie", w którym przestanie mnie wyprowadzać z równowagi.
I zaczęłam mu sygnalizować np. że rozumiem, że jego poziom empatii jest bliski zeru, ale to nie ozncza, że może się w taki czy inny sposób do mnie odnosić, albo że akteptuje to że takie ma poglądy, ale ja mam swoje i też mam do nich prawo czy mu się to podoba czy nie itp. Po jakimś czasie poziom spięć między nami spadł do do akceptowalnego stanu ;) Ja coraz bardziej godziłam się z tym, że nie wszystko jest takie jakie bym chciała by było, a on zaczął szanować moje granice.
To jest przykład w skali mikro.
Ale w skali makro też działa.

Jeśli o akceptację chodzi bardzo mi pomogły dyskusje nad Techniką Uwalniania - http://designersites.pl/cudaducha/index.php?topic=150.msg4755#msg4755


pkrl5758

  • Gość
[#]   « 2015-04-27, 20:44:48 »
Zeby to bylo takie proste :).

Rozwazam opcje wyjazdu, z tym ze to akurat na dzien dzisiejszy niewiele zmieni jesli idzie ozarowno zarobki jak i warunki bytowe. Bo na dzien dzisiejszy to w Polsce moge zyc wygodniej i na lepszych warunkach niz za granica (pracuje nad tym, aby zarabiac wiecej i wtedy rozwaze czy juz pora jechac czy nie).

Ograniczyc do minimum juz dawno ograniczylem :). Tylko wlasciwie zostalem sam, moze z dwoma, trzema osobami ktore widze od czasu do czasu ale to dla mnie zdecydowanie za malo. Czuje potrzebe zycia w przyjaznym dla mnie srodowisku, gdzie wiekszosc osob mipasuje i vice versa :).

furyah

  • Wiadomości: 571
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-04-27, 20:34:14 »
No rozumiem. Może ogranicz do minimum kontakty z tymi ludźmi, a przynajmniej odetnij się mentalnie.

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-04-27, 20:27:39 »
NIe daj się blokować i zablokować.

Cytuj
  Mnie polska mentalnosc przeszkadzai blokuje.
 

Korzystaj ! Próbuj tego co tak podziwiasz  ! :)

pkrl5758

  • Gość
[#]   « 2015-04-27, 20:25:09 »
pkrl rozumiem.
Masz po prostu inną osobowość, inne wartości itp.
Ale i na zachodzie znajdą się ludzie z podobną mentalnością do naszej polskiej, choć z pewnością jest ich znacznie mniej.

Jedyne lekarstwo to akceptacja i stawianie granic. Łatwe nie jest, ale da się zrobic.

Rozwiniesz troche? ;)

pkrl5758

  • Gość
[#]   « 2015-04-27, 20:24:49 »
Pkrl, może pytanie podstawowe, ale dlaczego po prostu nie wyjedziesz?

Bo musialbym tam podjac prace, ktora kolidowalaby czasowo chociazby z tym, co robie teraz. Poza tym wyjezdzajac tam chce od razu wskoczyc na level pt. praca lepsza niz ta oferowana przecietnemu emigrantowi. No i przede wszystkim nie chcialbym tam przebywac znowu wsrod Polakow czy innych nacji, ktore maja mentalnosc ktora mi nie odpowiada.

Grażyna Anna

  • Gość
[#]   « 2015-04-27, 20:23:17 »
pkrl rozumiem.
Masz po prostu inną osobowość, inne wartości itp.
Ale i na zachodzie znajdą się ludzie z podobną mentalnością do naszej polskiej, choć z pewnością jest ich znacznie mniej.

Jedyne lekarstwo to akceptacja i stawianie granic. Łatwe nie jest, ale da się zrobic.

furyah

  • Wiadomości: 571
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-04-27, 20:17:27 »
Pkrl, może pytanie podstawowe, ale dlaczego po prostu nie wyjedziesz?