Autor Wątek: All you need is love  (Przeczytany 5899 razy)

Tristen

  • Wiadomości: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-24, 13:24:20 »
Popieram :).

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2012-02-24, 13:14:29 »
Tristen
Tu nie nikt nie pisze o wyrzekaniu się związków. Chodzi o uwolnienie się od przymusów na rzecz swobodnej chęci.

Tristen

  • Wiadomości: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-24, 11:39:29 »
A propos aniołków i miłości - to 2 dni temu w sesji wyszło mi, ze "parcie" na związek z płcią przeciwną, takie w stylu "musi być, a jak nie, to życie nie ma sensu", to może wynikać u aniołków z tego, ze wcześniej sednem i jakby naturą był przepływ miłości miedzy bliskimi sobie istotami. A że na ziemi z miłością, szczególnie taką naprawdę bliską, kojarzy się głównie związek partnersko-seksualny - stąd może zostać uznany za "jedyną możliwą" drogę do przepływu miłości, choć trochę przypominającego ten wcześniejszy. I jak tego nie ma, to włącza się bezsens.

-He, no ale co w tym zlego, skoro taka nasza anielska natura? Trza drugiego aniolka tudziez anielice dorwac i jest ok :).

Tristen

  • Wiadomości: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-24, 11:38:26 »
Ty to jakis mnichem kiedys musiales byc :):):).

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2012-02-24, 11:36:54 »
Doszedłem do wniosku, że samemu można odczuwać wystarczająco dużo miłości, aby być szczęśliwym, spełnionym i niczego więcej nie potrzebować (hehe, coś się jeszcze zbuntowało we mnie jak to napisałem). Nie zmienia to jednak faktu, że dzieląc i mnożąc tą miłość z innymi ludźmi można zwiększać jej ilość jeszcze bardziej ponad tą wystarczającą wartość, dzięki czemu jest jeszcze milej, przyjemniej i wspanialej.

I w takiej sytuacji człowiek nie musi tworzyć związków, nie ma parcia i ciśnienia. Po prostu na pełnym luzie korzysta się z nadarzających okazji do tworzenia związków, bo z jednej strony skoro nie muszę to nie ma spięć i jest pełna akceptacja tego co się dzieje, czy to w ogóle wyjdzie, itd. a z drugiej strony - skoro mam okazje aby mieć więcej i lepiej, to naturalnym jest że mam ochotę skorzystać.

hydrozagadka

  • Wiadomości: 2 696
  • Płeć: Kobieta
  • http://uzdrawianieswiatlem.pl/ Zwrot-odzyskiwanie energii, rozpuszczanie więzów karmicznych, rozpuszczanie blokad i węzłów.
  • Status: Ekspert
[#]   « 2012-02-24, 11:16:36 »
A propos aniołków i miłości - to 2 dni temu w sesji wyszło mi, ze "parcie" na związek z płcią przeciwną, takie w stylu "musi być, a jak nie, to życie nie ma sensu", to może wynikać u aniołków z tego, ze wcześniej sednem i jakby naturą był przepływ miłości miedzy bliskimi sobie istotami. A że na ziemi z miłością, szczególnie taką naprawdę bliską, kojarzy się głównie związek partnersko-seksualny - stąd może zostać uznany za "jedyną możliwą" drogę do przepływu miłości, choć trochę przypominającego ten wcześniejszy. I jak tego nie ma, to włącza się bezsens.

"All you need is love" - o to właśnie w tym chodzi.

Dobrze, ze już moja ps łapie, iż na przepływ miłości można sobie pozwolić całkiem niezależnie od innej osoby. I tak, jak napisał Clint wcześniej - jak się dwie osoby z własnymi silnikami miłości zejdą, to jest wtedy dodatkowo fajniej, większy power, ale nawet jak nie - to i tak można doświadczać miłości w samym sobie i jej przepływu.

Jakoś mnie to podnosi na duchu, choć nie w 100% ;)

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2012-02-24, 05:34:15 »
Olaretka
Jak się chce, to się znajdzie sposób.
Jak się nie chce, to żaden sposob nie pomoże :))

Amelka

  • Gość
[#]   « 2012-02-24, 00:43:39 »

Szafirku,
a w tarocie karta z numerem 11 to karta MOCY i zaufania, o ile dobrze pamietam...:-)

Szafirowy Błękit

  • Wiadomości: 617
  • Płeć: Kobieta
  • W "wątku numerologicznym" nie wykonuję analiz dat urodzenia.
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-02-24, 00:28:07 »
Amelka :)

"ja bym powiedziala, ze byc z kims w dobrym zwiazku, to nie jest 1+1 = 2,
ale 1+1 = 11  :-)"

A ja, jak zobaczyłam cyfrę 11 to w pierwszej sekundzie oczywiście interpretacja numerologiczna mi się włączyła ;))
i z automatu "cyferkowe" skojarzenie ;)) - jedenastka - wibracja związku,  hmm......  ;))))

Sebastian

  • Gość
[#]   « 2012-02-24, 00:24:52 »
o, to mi sie podoba :))))))

Amelka

  • Gość
[#]   « 2012-02-24, 00:02:39 »
Sebastian,

" Czy to działa na zasadzie "M + M = 2M" ?? "

ja bym powiedziala, ze byc z kims w dobrym zwiazku, to nie jest 1+1 = 2,
ale 1+1 = 11  :-)

Sebastian

  • Gość
[#]   « 2012-02-23, 23:03:56 »
To porównanie do samolotu już mi sie nie podoba

Lucjan

  • Wiadomości: 613
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-02-23, 21:25:13 »
Zgadza się, to tak jak samolot. Niby poleci na jednym silniku ale jakoś tak pewniej z dwoma. Są też z czterema :)

Sebastian

  • Gość
[#]   « 2012-02-23, 21:22:46 »
Coś jak Intel Duo Core :D

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2012-02-23, 20:46:10 »
Ja bym to porównał z sytuacją kiedy dwie maszyny mające po jednym, własnym silniku łączą się ze sobą i zaczynają stanowić jedną maszynę z dwoma silnikami. Dodatkowy power musi być odczuwalny w takiej sytuacji :)