Przede wszystkim lęk przed odrzuceniem tutaj sieje spustoszenie - sprawia on, że gdy się dzieje cokolwiek "niepewnego", załącza się właśnie ten strach i człowiek stara się zyskać kontrolę, wymusić na drugiej osobie szczegółowy "raport' z tego co się dzieje, aby zyskać szczegółowy obraz sytuacji i być gotowym do każdego działania. Za tym idzie do takiej osoby wiele podświadomych presji, co musi być nieprzyjemne i męczące. Nikt nie chce być kontrolowany, to zawsze rodzi naturalną potrzebę wolności która kończy się wewnętrznym buntem. A osoba z lękami przed odrzuceniem po prostu musi mieć jak największą kontrolę nad sytuacją, bo wierzy że to jest najlepsze rozwiązanie, aby się
znowu wszystko nie posypało.
No i jest jeszcze kwestia własnych braków, które chcemy sobie zapełnić przez partnerkę wywierając tym samym na niej presję i stając się zachłannym, na to co ona dla nas ma. W takiej sytuacji, gdy tylko istnieje ryzyko, że partnerka może nas odciąć od tego, co wcześniej dawała - budzi się wygłodniałe zwierzę, gotowe walczyć o swoją zdobycz
"Jak myslicie, skad moglo wziasc sie takie podejscie i jaka jest skuteczna metoda unormowania takiego zachowania zeby wybalansowac ta granice jednoczesnie duzego zainteresowania i wolnosci z mojej strony, tak aby ta druga strona tez ,,powalczyla" o mnie a nie ze to ciagle ja cos tam daje, wysylal energie?"
Złe pytanie zadajesz. Z tego co opisujesz, wychodzi na to, że jesteś osobą odczuwają pewne braki w relacjach z innymi, dlatego też jak już masz te fajne relacje to się za bardzo angażujesz i za bardzo naciskasz. Energia, którą wysyłasz to przede wszystkim podświadoma potrzeba aby dostawać więcej i więcej, bo Tobie brakuje. Powinieneś wyluzować i dać tym ludziom więcej przestrzeni, a nie zastanawiać się jakby to zrobić, żeby oni dawali Ci jeszcze więcej
Ja wiem, że odczuwasz pewne braki, ale właśnie chodzi o to, abyś się nauczył samemu sobie pewne rzeczy dawać, a wtedy nie będziesz musiał wymuszać na innych i nie będzie Ci w ogóle przeszkadzało, że ktoś ma gorszy okres i akurat nie ma ochoty Ci nic dawać.