Autor Wątek: System czakr jest narzuconym systemem...  (Przeczytany 9830 razy)

Mariomar

  • Gość
[#]   « 2016-12-19, 16:52:52 »
Michał, nie zgodzę się. Ja od setek lat odrzucam życie w materii, nie chcę świata fizycznego, a jakoś się nie oswiecilem.


Ewika

  • Wiadomości: 100
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-12-19, 11:11:36 »

Michał486

  • Wiadomości: 802
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-12-19, 09:55:36 »
Moim zdaniem można oświecić się w materii tylko muszą być do tego spełnione warunki wewnętrzne.
moim zdaniem jest tu kluczowy brak przywiązania do tej materii. To może być ostatnia pułapka ego lub na ego.
mogła się już pojawić doskonała kreacja w materii, życie stało się proste i przyjemne i wpada się w gromadzenie materii.
A to trzeba porzucić. Jak wieść życie w światach duchowych kiedy ma się ochotę na kolejnego Rojsa czy kolejny zloty zegarek.
Te wszystkie przywiązania trzeba porzucić tak jak wcześniej porzucało się co innego aby się świadomość podnosiła i nie mam tu na myśli prowadzenia życia eremity bo to jest moim zdaniem sztuczna struktura, jesli jest to ucieczka.

Trzeba wpierw coś uzdrowić, mieć do tego pozytywne intencje a potem bez żalu porzucić, ale porzucić przywiązanie do tego. Nie oznacza to wyzbycia się wszystkiego ale może też tak być jeśli wypływa to z potrzeby serca a nie urojeń.
Jeśli już człowiek będzie wolny od wszelkiego przywiązania może z czystym sercem odejść od materii w inne światy czym przypieczętuje swoje oświecenie.
Od razu mówię, że jest to moje zdanie i nie mam na ich poparcie wizji z medytacji itp, ale tak do przemyślenia:), bo mogę mieć rację.

Mariomar

  • Gość
[#]   « 2016-12-18, 13:07:56 »
Mirku, wlasnie o takie swiadectwa mi chodzilo. :)

Mirek

  • Wiadomości: 299
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2016-12-18, 12:31:04 »
Kiedyś, podczas medytacji pojawiła się u mnie spontaniczna myśl, że nie można oświecić się w materii, że jest to niemożliwe. Mój Opiekun duchowy natychmiast pokazał mi kobietę, lat 66 mieszkającą w Portugalii (taka informacja była "dołączona" do tego wizualnego przekazu). Wyglądała dość młodo jak na swój wiek, ale trochę "przy kości", ubrana w długą, białą, skromną szatę. Była świadoma mego widzenia, uśmiechnęła się do mnie. To co najważniejsze, to jej oczy, ciemne, żywe, pałające niezwykłą radością, a jednocześnie zupełnie niezainteresowane tym światem. Żyjąc aktywnie w świecie materii, wewnętrznie żyła w zupełnie innym świecie. Chociaż było to już jakiś czas temu, a widzenie było bardzo krótkie, wrażenie z tego "spotkania" było tak silne, że pamiętam wszystkie szczegóły do dziś.

Mariomar

  • Gość
[#]   « 2016-12-18, 12:04:09 »
Clint,
Ludzie bardzo długo pamiętają osoby uduchowione.  Zobacz, kiedyś nie było netu czy książek,  a dziś wiemy o Jezusie, Buddzie,  Mahomecie, św Augustynie, Lao Tze, i wielu, wielu innych.

Ludzie mają to do siebie, ze od razu zauważa osobę uduchowiona, bo ludzi z natury ciągnie do Boskosci. Mimo że oczami nie dostrzegają w danej osobie istoty oswieconej.

Co do nauczania, to ja nie chce, aby ktoś mnie prowadził i coś robił za mnie. Chciałem po prostu dowodów, ze rzeczywiście ludziom udało się oświecić na Ziemi. Bo narazie wszystkie osoby, jakie znane sa historii, suma summarum pobladzily przed oswieceniem i nie osiągnęły stanu boskości.

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2016-12-18, 10:38:07 »
Mariomar

Obecnie na Ziemi żyje ponad 7 miliardów ludzi. Napiszę to nawet liczbowo że bardziej oddać skalę - ponad 7000000000 ludzi :D Zastanów się teraz o jak wielu z nich nigdy nie usłyszysz, niezależnie od tego jacy są i co osiągnęli.

Nie wszyscy mają karmę avatara, nie wszyscy mają potrzebę pchania tłumów do oświecenia. Dlaczego Budda nie naucza tutaj do dziś, skoro się oświecił? Zapewne dlatego, że po drodze uwolnił się od takich intencji :)

Osobiście uważam, że nie można nikogo doprowadzić do oświecenia, stąd też te wszystkie misje zawsze kończyły się fiaskiem. Nie może być oświecenia bez głębokiego, wewnętrznego przebudzenia, bez szczerych chęci i samodzielności w rozwoju. Nauczać można jedynie o narzędziach do pracy nad sobą, prowadzić można do pewnego tylko etapu. Później mamy już subtelniejsze etapy, gdzie znaczenie ma SAMOświadomość, SAMOpoznanie, osobisty i niezależny kontakt z Boskością w sobie. Tu nie ma żadnego miejsca na guru.

A nauczycieli i przewodników na tych etapach, gdzie prowadzenie jest potrzebne zawsze było bez liku i tu nie potrzeba bliskich oświecenia mistrzów. Rynek nauczycieli duchowych jest w miarę nasycony, więc nie każdy musi się tym zajmować. Założę się, że wielu ludzi się oświeciło po cichu, bez rozgłosu, bez uczniów tworzących jakieś linie przekazu do przekręcania, itd. :)

Skąd byśmy mieli zresztą wiedzieć, że jakiś indianin w XIII wieku się oświecił żyjąc w swojej małej wiosce na obrzeżach dzisiejszej Arizony? :D Dziś, nawet w wieku Internetu i dostępu do informacji, jakby Leszek się teraz oświecił to i tak pozostałoby to pewnie lokalną ciekawostką, którą sporo osób by podważało, a za 200 lat to już nikt by nawet nie pamiętał że taki Leszek sobie kiedyś był.

Jezus się podobno oświecił jakieś 200 lat temu. Wiemy to tylko dlatego, że te 2000 lat temu był popularną postacią i z tego powodu jacyś ezoterycy sobie to zbadali.

Oświecenie to nie jest jakieś kolorowe, niezwykłe zjawisko patrząc z zewnątrz. Tam się pewnie dzieją cudowne rzeczy, ale we wnętrzu danego człowieka. Taka pani Jadzia z kiosku widząc oświeconego nie zachwyci się w żaden sposób, tylko westchnie ciężko że znowu ktoś jej gitarę zawraca. :D

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-12-18, 10:28:26 »
Taak, ludziom jest najtrudniej uwierzyć, że wszystko co się dzieje w świecie zewnętrznym jest projekcją ich umysłu, gdy oni się zmienią zmieni się świat. Gdyby każdy wziął odpowiedzialność za wszystko co się mu przydarza w życiu, szybko byśmy mieli rzesze oświeconych, najtrudniej jest wycofać winę ze świata oraz innych i wziąść wszystko na siebie, ale to jest klucz do oświecenia. ;)

Jak ktoś porządnie tą lekcje odrobi to pojawia się przez jakiś czas taki stan jak miał Neo w Matriksie po zobaczeniu prawdy, jest niedobrze i człowiek ma ochotę wymiotować i chodzi jak struty, po jakimś czasie ten stan mija i robi się dużo lżej na duszy.
« Ostatnia zmiana: 2016-12-18, 10:40:30 wysłana przez Karina »

Mariomar

  • Gość
[#]   « 2016-12-18, 10:03:08 »
Basia M. z Wrocławia też od około 10 lat jest na poziomie 35,5 red, i coś się nie oświeca. Ale Basia rzeczywiście ma już takie wglady, ze ten świat fizyczny jest rzeczywiście tylko iluzją,  że jest tylko projekcją,  jak w Matriksie, ze wszystko, nawet beton czy śmieci przenika Czysta Świadomość.  Ze jest tylko jedna Energia - bez żadnej biegunowosci.

Mariomar

  • Gość
[#]   « 2016-12-18, 09:55:05 »
Jaskier,
Dla mnie też to bardzo dziwne, ze np na planecie rozwoju, gdzie mieszkala Inga,  było mnóstwo osób powyżej 36 erd , no dobra - załóżmy jak mówi Leszek - tuż przed 36 erd, a na Ziemii ze znanych osób jeden jedyny Budda.

Sam Jezus, z tego co podawał gdzieś Leszek, z poziomu 34 erd w momencie ukrzyzowania, oswiecil się do poziomu 36 dopiero koło... 1800 r.

To jest naprawdę żałosne. Plus kilku naszych tzw mistrzów, jak Osho, Sai Baba, Mahariszi czy Babaji, którzy mimo ponoć wpływu na wszystko, zostali dziwnym trafem zamordowani lub zeszli na raka lub zawał.

Czyżby Ziemia nie służyła rozwojowi? Czyżby rzeczywiście była to jakaś  Wielka kolonia pod silnym wpływem astralu i jaszczurow, lub innych gadów?

Przy takiej perspektywie moje realne oświecenie może nastąpić za 2000 lat. :(

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-12-18, 09:51:30 »
jaskier
Fajnie :)

jaskier

  • Wiadomości: 908
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-12-18, 00:36:26 »
Może lepszym słówkiem byłoby "dążenie". Chodziło mi o to że cel może być dla nas nieosiągalny. Ile jest tych na 36 erd? Jedna sztuka na 2000 lat? 20? A może cała rzesza tylko się nie chwalą bo w momencie oświecenia tracą zainteresowanie światem?

Clint, właśnie czytam "Jak przestać się martwić i zacząć żyć" Pozycja chyba obowiązkowa i od niej powinienem zacząć caaaaały rozwój, a nie od jakiś czakr czy afirmacji.

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2016-12-17, 23:00:52 »
Można się zastawiać czy jest to wszystko możliwe i czekać na cud, a można też po prostu zagłębić w duchowe praktyki i samemu odkrywać nowe obszary.

Kto goni ten goni :)

Osobiście wychodzę z założenia, że na teraz ważne jest to... co jest ważne na teraz. Jak zaczynałem swój rozwój duchowy to dużo myślałem o oświeceniu. To mnie jednak nie prowadziło do niczego konstruktywnego, a wręcz przeciwnie - nieraz wspierało w próbach przeskakiwania pewnych etapów, uciekania w skróty itp. rzeczy które tylko oddalają od prawdziwego oświecenia.

Odpuściłem sobie więc myślenie o oświeceniu i postanowiłem sobie, że będę się skupiał na robieniu tego, co w danym momencie życia czuję za słuszne i dobre dla mnie. Dziś nadal daleki jestem od myślenia o oświeceniu i 36 ERD, bo to w ogóle do niczego nie jest mi potrzebne. Po drodze jest jeszcze tyle rzeczy, które czuję że są ważne dla mnie, a których jeszcze nie przejawiam.

Wszystko w swoim czasie, po kolei i na luzie :)


jaskier

  • Wiadomości: 908
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-12-17, 22:37:30 »
W takim razie gonimy za jakimś mitycznym nieosiągalnym poziomem 36 do którego nikt żyjący nie dotarł. (Poza buddą, ale to było 2500 lat temu. ;-) Chcemy oświecenia i życia bez problemów, ale jednak nie mamy rzeczywistego przykładu że taki poziom jest możliwy.

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-12-17, 22:29:13 »
jaskier
Nic mi nie wiadomo, żebym się starał :)
I może teraz Cię to zmotywuje? :)

Mariomar
 Mogło się jej wydawać.