Autor Wątek: W co wierzymy?  (Przeczytany 3510 razy)

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-12-03, 10:30:42 »
Bóg i modlitwa:
1. Gnostycy wierzą, że Bóg nie działa na Ziemi, więc modlić się nie ma sensu.
2. Sceptycy wierzą, że Boga nie ma, więc nie ma sensu się modlić w ogóle.
3. Chrześcijanie wierzą różnie:
a/ że Bóg nie spełnia ich modlitw.
b/ że modlitwy o swoje sprawy to pycha
c/ że należy się modlić tylko na polecenia kapłana.
d/ że Bóg spełnia tylko modlitwy księdza.
e/ że są niegodni, by Bóg spełniał ich modlitwy. No chyba że są to modlitwy o więcej cierpienia i pokuty.
f/ że Bóg życzy sobie ich modlitw dziękczynnych czy ekstatycznych
g/ że Bóg cieszy się z powodu ludzkich grzechów, bo wtedy ma zajęcie przy rozgrzeszaniu (prawosławie).
h/ że Bóg spełnia nasze szczere modlitwy.
i/ "gdybyście mili wiarę, jak ziarnko gorczycy..."
4. Muzułmanie wierzą, że spełniają wolę Boga na Ziemi. Modlą się więc, by ją poznać.
5. Judaiści wierzą, że Bóg spełnia ich modlitwy, ponieważ On jest Ich Bogiem, a Oni są Jego Narodem Wybranym.

Według wiary waszej wam się dzieje

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-12-02, 13:03:43 »
Nie zdajecie sobie sprawy z tego co się wokół dzieje, albo nie chcecie zdawać sprawy. Ta bazgranina na tym forum to objaw słabości. Człowiek silny nie potrzebuje się wzmacniać w udowadnianiu swojej racji lub pisaniu, że ktoś się myli. Trafiam na kolejne fora i ciągle to samo. Każdy chce udowodnić, że jest mądrzejszy i bardziej uduchowiony. Nawet jeśli myślicie, że jest inaczej - to nie jest. Człowiek szczęśliwy żyje szczęściem. A ja i Wy jesteśmy nieszczęśliwi skoro tu bywamy i czytamy. Pisałem z duchownymi i tymi co mieniali się oświeconymi,spotykałem się z nimi i ciągle to samo. Niby wymiana informacji, wymiana doświadczeń, a tak naprawdę to jest rywalizacja.

nie zdajesz sobie sprawy że sam wchodzisz tu z czymś takim i znajdujesz tego kolejne potwierdzenia, niby narzekasz na to co Cię spotyka, ale nie chcesz zrezygnować z tego co wysyłasz - prowadzisz jakąś tam grę z samym sobą, a to co napisałeś to są jakieś obserwacje podszyte ograniczającymi przekonaniami, wyobrażeniami czyli wierzeniami własnymi - a wierzenia to nie to samo co wiara i nie dają takich samych skutków,  nawet tych oczekiwanych/wymuszanych za pomocą takich czy innych mniej lub bardziej oderwanych od rzeczywistości wierzeń,  przez które raptem filtruje się i interpretuje zdarzenia i zjawiska   
 
można tu czy gdziekolwiek indziej pisać w różnym celu, gdy jesteś świadomy celu i tego co wysyłasz, to nie narzekasz na zwroty ; ) 
« Ostatnia zmiana: 2016-12-02, 13:11:43 wysłana przez Frisky »

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2016-12-02, 08:58:31 »
Wokol wszystkiego tworza sie sztuczne struktury, ale nie mozna oceniac jakosci danych nauk czy energii na podstawie struktur narastajacych wokol tego lub wlasnych filtrow, gdzie wydaje sie nam ze robimy to samo co autor mial na mysli a w rzeczywistosci tworzymy wlasne bajki. Potem przychodzi wielkie uswiadomienie ze to byly bzdury (i dobrze), ale nie widzi sie ze to z wlasnej winy, a nie dlatego ze zrodlo musialo byc zle.

Wokolu nauk Jezusa czy Buddy tez narosly niesamowicie wielkie i glupie struktury, ale to swiadczy tylko o uczniach i nasladowcach a nie o samym Buddzie i Jezusie :D

Wiking23

  • Wiadomości: 393
  • Płeć: Mężczyzna
    • c
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-12-02, 08:41:55 »
Nie zdajecie sobie sprawy z tego co się wokół dzieje, albo nie chcecie zdawać sprawy. Ta bazgranina na tym forum to objaw słabości. Człowiek silny nie potrzebuje się wzmacniać w udowadnianiu swojej racji lub pisaniu, że ktoś się myli. Trafiam na kolejne fora i ciągle to samo. Każdy chce udowodnić, że jest mądrzejszy i bardziej uduchowiony. Nawet jeśli myślicie, że jest inaczej - to nie jest. Człowiek szczęśliwy żyje szczęściem. A ja i Wy jesteśmy nieszczęśliwi skoro tu bywamy i czytamy. Pisałem z duchownymi i tymi co mieniali się oświeconymi,spotykałem się z nimi i ciągle to samo. Niby wymiana informacji, wymiana doświadczeń, a tak naprawdę to jest rywalizacja.

Kilka lat temu miałem takie dokładnie przekonania, i miałem rację. Jednak to że miałem rację, nie znaczy od razu że byłem mądrzejszy od innych. To po prostu sytuacja w której można wytknąć różne błędy innym, zaś błądzić także samemu, a tego nie widzieć, co mogą widzieć inni akurat. Każdy kręci się w swoim kole karmicznym którego nie widzi, czasem te koła kręcą się w tych samych kierunkach tworząc grupy, sekty, egregory, struktury ze wspólnym celem, czasem wręcz jest to zderzenie jednego ego z drugim, walka poglądów, walki magiczne itd. Natomiast wydaje mi się że ważniejsze jest od tego co się dzieje na powierzchni to co się dzieje, w przestrzeni ducha, czy i jakie wnioski duch z tego wyciągnie na później.

Michał486

  • Wiadomości: 802
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-12-02, 07:14:50 »
NAZIR zastanów się co świat ci pokazać chce skoro ciągle trafiasz na ludzi reprezentujących te same poglądy. Tylko miejsca się zmieniają.

NAZIR

  • Gość
[#]   « 2016-12-01, 20:13:57 »
Nie zdajecie sobie sprawy z tego co się wokół dzieje, albo nie chcecie zdawać sprawy. Ta bazgranina na tym forum to objaw słabości. Człowiek silny nie potrzebuje się wzmacniać w udowadnianiu swojej racji lub pisaniu, że ktoś się myli. Trafiam na kolejne fora i ciągle to samo. Każdy chce udowodnić, że jest mądrzejszy i bardziej uduchowiony. Nawet jeśli myślicie, że jest inaczej - to nie jest. Człowiek szczęśliwy żyje szczęściem. A ja i Wy jesteśmy nieszczęśliwi skoro tu bywamy i czytamy. Pisałem z duchownymi i tymi co mieniali się oświeconymi,spotykałem się z nimi i ciągle to samo. Niby wymiana informacji, wymiana doświadczeń, a tak naprawdę to jest rywalizacja.

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-12-01, 12:12:35 »
uzdrawiająca siła wiary ponad podziałami religijnymi:

Once while I was visiting Lourdes, a vision of Mary, Mother of Jesus, requested I take water from her sacred spring to give to a Hindu friend in Ceylon who was an alcoholic. I said, "Mother, I can't take water to him. He's a Hindu. He might not accept it." Mary answered sweetly but firmly, "I tell you, take this water to your friend Selvaratna." I obeyed her and filled a jar with water from the spring.

Later I arrived in Ceylon and was reluctant to give this holy water from Lourdes to my Hindu friend. I met him one day on the street, however, where he said to me, "I was at Katragama and saw your Mother on a beautiful jeweled throne in the jungle there." I did not comprehend this, for my earthly mother had passed away long before. He became impatient with my lack of understanding and said, "Your Mother, your Mother - you know, Mary." I then asked him, "Would you like some water from Mary's spring at Lourdes?" He answered with almost joy in his voice, "Of course!" He drank the water and never touched alcohol again. He was completely cured - the desire to drink left him, never to return.

How beautifully unified are those of the heaven worlds! Here was an ardent Hindu at Katragama seeing a Christian image of Mary in Skanda's forest. "All of the higher realms are one," I thought. "They work in divine unison."
http://hildacharlton.com/skanda2.html

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-12-01, 11:40:58 »
NAZIR
Cytuj
W to co wierzę - tego doświadczam i to mam. Wierzę w miłość - to jej doświadczam i ją mam. Wierzę w podłość ludzką - jej doświadczam i ją mam. Tak praktycznie to robię, a przynajmniej staram się tak robić.
w ten sposób się to w co się wierzy rozwija, przyciąga i realizuje, po drodze doświadcza się skutków przeszłych wyborów i działań , więc tego rodzaju "oceny" etapów swojego poziomu rozwoju na podstawie samopoczucia, zdrowia, miłości etc. są o tyle adekwatne o ile wiążą się z rd , bo wcale nie muszą, tak samo jak wierzenia czyli przekonania i całe ich systemy niekoniecznie są tym co określa się wiarą choć mogą być z nią jakoś tam zgodne

więc zakorzeniona w Bogu wiara pozwala wielu ludziom rozwijać się np. mimo piętrzących się przeszkód (przykład Panadawów i wielu innych) a wierzenia że postęp w rd związany jest z coraz większym doświadczaniem tego co przyjemne może być ograniczającym przekonaniem (np. idziemy drogą na której jest nam coraz bardziej przyjemnie, a nie tą która jest rozwijająca) przykładowo Kryszna jako to źródło wiecznej przyjemności, a w sumie energia miłości w działaniu, wpływał na wszystkich wokół w bardzo różnorodny sposób adekwatnie do ich karmy i skłonności

Cytuj
Bo chyba po to medytujemy, aby się doskonalić, a nie po to by tylko dyskutować na ten temat.
dla mnie to jest nieznane podejście, na forum dyskusyjnym zwyczajnie dyskutuję, a praktykuję po to żeby odkryć w sobie Boskość i pozwolić jej się przejawiać, są to m.in. procesy załamywania się ograniczających struktur i wszystkiego co związane jest błędnymi utożsamieniami i przywiązaniami, więc idea doskonalenia siebie - jako tego odrębnego tworu - jest mi obca i niezrozumiała ; ) 

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-12-01, 11:10:12 »
Wolę przykłady / dowody mocy wiary bliższe naszym czasom, czy wręcz współczesne. Jak choćby Jan od Boga, który uzdrawia również z AIDS. Czy jak charyzmatyk Ojciec Bashobora. I tysiące innych, o których nigdy nie było nam dane usłyszeć :)

Howard

  • Wiadomości: 449
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-12-01, 10:26:42 »
Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: „Przesuń się stąd tam”, i przesunie się.

Mieliśmy już tego przykładu choćby w osobie Krishny. :-)

NAZIR

  • Gość
[#]   « 2016-11-30, 16:22:09 »
W to co wierzę - tego doświadczam i to mam. Wierzę w miłość - to jej doświadczam i ją mam. Wierzę w podłość ludzką - jej doświadczam i ją mam. Tak praktycznie to robię, a przynajmniej staram się tak robić.

Pozostałe sprawy, które opisuję można poddać krytyce. Mogą wydawać się niespójne i nierealne, albo dwojakiego znaczenia.

A tak na marginesie, SzP. Frisky proszę opisać swoje realne doświadczenia lub osiągnięcia.
Chyba na tym forum przeczytałem, że człowiek żyje po to, aby się rozwijać i pro-kreować.  Ja swój rozwój duchowy "mierzę" i "oceniam" na podstawie stanu zdrowia, szczęścia, miłości i dobrego samopoczucia. Bo chyba po to medytujemy, aby się doskonalić, a nie po to by tylko dyskutować na ten temat.

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-11-30, 09:07:49 »
NAZIR
Cytuj
Nawet Frisky pragnie podpowiadać, że to jest tak, a to inaczej. Ci ludzie z YouTube nie są autorytetami. Oni są chyba popularni i ogólnie lubiani. W TV też jest dużo profesorów i doktorów bardzo mądrych, ale czy na pewno?
hehe, autorytetem się jest w oczach innych, więc skąd twierdzenie, że oni nie  są autorytetami dla wielu ludzi? nagle czujesz nagłą potrzebę by orzekać jak to z nimi jest? więc z jakiej pozycji to robisz? : )
poza tym nie było moją intencją jakaś walka na autorytety hehe - niektórych z tych ludzi widziałem po raz pierwszy na tych filmikach i pewne elementy z tego co mówili mi się po prostu spodobały, podobnie jak pewne elementy z tego co napisałeś, to tak gwoli jasności z czym mamy tu do czynienia

więc zdaje się, że przypisujesz mi to co tu sam przejawiasz i rozwijasz, ot zapodajesz temat do dyskusji, a jakoś dziwnie zupełnie nie trawisz odmiennych punktów widzenia, to dość dziwne
 
Cytuj
Poznałem pewną kobietę, która ukończyła jakieś kursy (huny czy coś podobnego) w Anglii i w związku z tym, że nie miała praktyki, przyjmowała za darmo, w ramach wolontariatu. Próbowała mnie uleczyć, oczyścić i Bóg wie co jeszcze. Nic się jej nie udało, ale kiedy zacząłem się jej pytać o sprawy rozwoju duchowego, uzdrawiania itp. nie umiała nic powiedzieć. Otwierała szeroko usta. Po prostu nic nie wiedziała.
przy takim podejściu gdzie ktoś domaga się jakiejś tam znanej mu wiedzy, nawet uzdrowiciel skutecznie leczący innych wzbudzaną wiarą, może nie podołać, by przełamać beton nieufności, sceptycyzmu i zwątpienia, a co dopiero kobieta która się uczy i pojawia się ktoś taki "zaawansowany" kto z pozycji uznającego się za autorytet i z bagażem wymagań jakiejś wiedzy, perfidnie podcina jej podstawy wiary w to czego się dopiero uczy (bo z wiarą nie ma wiele wspólnego wierzenie/przekonanie/wyobrażenie, że niby uzdrawiania nie da się nauczyć - to jest sianie zwątpienia) i w czym dopiero nabiera doświadczenia robiąc coś za darmo : )

- więc na tym przykładzie fajnie widać, że to rozróżnienie Eckharta na wierzenia, jako te ugruntowane przekonania, również negatywne  i wiarę jako tę jedność z Duchem otwierającą na nieograniczone możliwości, wydaje się dość praktyczne)

Leszek
Cytuj
Ja wierzę tylko w doświadczenia.
"Po czynach ich, poznacie ich"
"Miarą prawdy jest skuteczność".
no to jest dość fajne podejście, pytanie w czyje doświadczenia się wierzy, a w czyje nie, bo tak jak uczyć się można na cudzych przykładach, doświadczeniach itp.,  tak samo można zwiększać wiarę na przekonujących przykładach

takie podejście stawiające na sprawdzalne efekty niesprawdzalnych stanów może być cenne przy praktycznym określaniu poziomu swojego czy cudzego rozwoju duchowego, mówił nawet o tym Tolle na tym filmiku poniżej i demonstruje to wielu mistrzów duchowych,
czyli z Ewangelii:
 "Pewien człowiek zbliżył się do Jezusa i padając przed Nim na kolana, prosił: «Panie, zlituj się nad moim synem! Jest epileptykiem i bardzo cierpi; bo często wpada w ogień, a często w wodę. Przyprowadziłem go do Twoich uczniów, lecz nie mogli go uzdrowić».
Na to Jezus odrzekł: «O, plemię niewierne i przewrotne! Jak długo jeszcze mam być z wami; jak długo mam was cierpieć? Przyprowadźcie Mi go tutaj!» Jezus rozkazał mu surowo, i zły duch opuścił go. Od owej pory chłopiec odzyskał zdrowie.
Wtedy uczniowie zbliżyli się do Jezusa na osobności i pytali: «Dlaczego my nie mogliśmy go wypędzić?»
On zaś im rzekł: «Z powodu małej wiary waszej. Bo zaprawdę, powiadam wam: Jeśli będziecie mieć wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: „Przesuń się stąd tam”, i przesunie się. I nic niemożliwego nie będzie dla was».
(...)

albo
[/b]"Apostołowie prosili Pana: «Przymnóż nam wiary!» 6 Pan rzekł: «Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: „Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!”, a byłaby wam posłuszna

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-11-30, 07:25:00 »
Ja wierzę tylko w doświadczenia.
"Po czynach ich, poznacie ich"
"Miarą prawdy jest skuteczność".

Nad rzeczowymi argumentami innego typu mogę sie zastanowić tylko po to, by je zweryfikować doświadczalnie.

NAZIR

  • Gość
[#]   « 2016-11-29, 17:46:12 »
Dziękuję za dyskusję. Uważam, że każdy człowiek czegoś pragnie. To czego pragnie w to wierzy. Pragnienia są różne. Zależą od tego jak do tej pory doświadczyliśmy życia. Każdy człowiek jest inny i każdy ma inne pragnienia, a tym samym wierzy w coś innego. To, że ktoś doświadcza jakichś doznań, które są niewyobrażalne dla mojego umysłu - jest dla mnie nieprawdą. Jest nieprawdziwe ponieważ ja w to nie wierzę. Ale rzeczy, które dla mnie się przytrafiają są niewyobrażalne dla innych. Ponieważ oni w to nie wierzą, wierzą w co innego. Innymi słowy - każdy wierzy w co innego i ma inne pragnienia, do czego innego dąży. Nawet Frisky pragnie podpowiadać, że to jest tak, a to inaczej. Ci ludzie z YouTube nie są autorytetami. Oni są chyba popularni i ogólnie lubiani. W TV też jest dużo profesorów i doktorów bardzo mądrych, ale czy na pewno?
Każdy region Świata ma inne spojrzenie na te sprawy tak, jak każdy człowiek ma inne spojrzenie. Dlatego dziwi mnie, że niektórzy kończą jakieś specjalistyczne kursy i uważają, że to jedyny sposób, który prowadzi do "prawdy". Ale gdy spojrzy się szerzej wszystko wygląda inaczej. Są np. ludzie, którzy twierdzą, że uzdrawiania można się nauczyć (?) Chyba istnieją niedzielne szkółki uzdrawiania, albo szkoły magii i tam kształcą się uzdrowiciele. Poznałem pewną kobietę, która ukończyła jakieś kursy (huny czy coś podobnego) w Anglii i w związku z tym, że nie miała praktyki, przyjmowała za darmo, w ramach wolontariatu. Próbowała mnie uleczyć, oczyścić i Bóg wie co jeszcze. Nic się jej nie udało, ale kiedy zacząłem się jej pytać o sprawy rozwoju duchowego, uzdrawiania itp. nie umiała nic powiedzieć. Otwierała szeroko usta. Po prostu nic nie wiedziała.

pjm

  • Wiadomości: 132
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-11-29, 10:39:43 »