Autor Wątek: Wibracje Sukcesu vs Wibracje Porażki  (Przeczytany 9185 razy)

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-05-29, 18:14:54 »
ok nie zrozumieliśmy się:
napisałeś wyraźnie że było to jego największe marzenie i największy sukces, do tego się odniosłem (a nie oburzyłem hehe) ten Swami wskazywał inne ważniejsze cele które realizował z powodzeniem i z sukcesem zrealizował je nawet siedząc w więzieniu (inne dalej realizuje w oparciu o te zrealizowane za życia) - no ale Ty wiesz lepiej i szerzenie takich rewelacji na jego temat i na temat innych mistrzów duchowych na pewno dobrze przyczynia się dla Twojej karmy, tak jak podkopywanie zaufania do tych którzy nie dają gwarancji na swoje usługi pozytywnie wpływa na Twoje usługi ... na efekty  których też nie dajesz żadnej gwarancji  ; )

co do dostrajania: żeby gdzieś pójść nie muszę się dostrajać do energii z tym miejscem związanej, często lepiej jest się nie dostrajać, więc wystarczy że tam pójdę, albo wyrażę życzenie i mnie tam umieszczą, a czasem życzenie wyrażone było dawno temu i teraz mimo, że nie ma harmonii w dostrojeniu, ale mimo to jest konsumpcja na poziomie ciała ; )

więc do czego dostrojony jest święty siedzący w domu, klasztorze, w więzieniu, aszramie, w lesie, czy na ulicy? .... chyba do Boga? jeśli stan trwałego dostrojenia się do bezwarunkowego szczęścia to nie jest sukces w rozwoju duchowym, no to nie wiem co nim jest , może jest nim wtedy siedzenie w środowisku które zapewnia to od czego wciąż jesteśmy uzależnieni/od czego jesteśmy zależni i mistrzostwo w tworzeniu sobie takich warunków? : )

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2017-05-29, 18:02:04 »
Nie wiem, o co się oburzasz? Przecież napisałem wyraźnie, że Premananda chciał posiedzieć w więzieniu, więc, żeby mu się to udało, MUSIAŁ się dostroić do wibracji właściwej dla więzienia!
W jego i Twoim pojęciu odniósł sukces! Spełniło się jego marzenie. :)
Jednak wibracje musiał mieć adekwatne do tego miejsca.

Zaś przykład oświeconego Mistrza poczęstowanego mięsem jałówki wskazuje na to, czego jego uczniowie nie pojmowali, że potrafił dokonywać transformacji energii, a oni nie.

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-05-29, 17:53:12 »
ok to na koniec tych rozważań związanych z podnoszeniem wibracji dieta Buddy po oświeceniu i zarazem jego uczniów przed ich oświeceniem:

Monks, I allow you fish and meat that are quite pure in three respects: if they are not seen, heard or suspected to have been killed on purpose for a monk. But, you should not knowingly make use of meat killed on purpose for you.”
~ Gotama Buddha

czy to oznacza że Budda był mięsożercą? on i jego uczniowie byli żebrożercami czyli akceptowali wszystko to co im ktoś wrzucił do żebraczych misek, potem dzielili  po równo między sobą to co uzbierali i jedli, Budda z tego co mówią zwykle jadł jako ostatni, poza przypadkiem gdy został "obdarowany" zatrutym jedzeniem - wtedy  również zaakceptował ten dar i zjadł  jako pierwszy...oraz jedyny : )

nie wiem jak się  ma taki styl życia do dążenia (kojarzonego tu i ówdzie z rd) do  "spełnienia we wszystkich aspektach życia", czy do tego że absolutnym warunkiem do  rozwoju duchowego jest niejedzenie mięsa ; )

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-05-29, 17:23:47 »
* założenie że skoro ja jestem uzależniony i uwarunkowany to inni też muszą być tacy niekoniecznie jest zgodne z prawdą : )

świetny obrazek ilustrujący na przykładzie wielkiego świętego Sanandy, który był wędrownym mnichem i nie zatrzymywał się nigdzie dłużej niż na trzy dni, co by unikać przywiązania do miejsca, więc z uczniami posilał się tym co dostali od napotykanych w drodze ludzi (np. wyżebrali),

pewnego razu został ugoszczony przez bogatego gospodarza który na  cześć tak znaczącego gościa  zabił dla niego (bodajże) młodą jałówkę i który to przygotowany z jej mięsa posiłek Sananda zjadł ze smakiem... bo nawet poprosił o dokładkę (!), a przy tym swoim uczniom zabronił tego jeść (co wywołało uzasadnione fluktuacje wśród tych którzy nie rozumieli różnicy, a w dodatku w niego wątpili) i jego uczniowie patrząc na to jak je kotlety cielęce musieli zadowolić się jedzeniem wegetariańskim (cóż za tortura hehe),
ot kolejna zabawna historia, niestety znowu po angielsku:

When Saint Sananda and his group of forty disciples arrived at the home of a rich farmer who, in order to entertain the saint, arranged that a calf be killed.  Saint Sananda accepted the veal dinner, but strictly prohibited his disciples from eating any meat. He explained that they were under training to learn how to control their passions and appetites, and should subsist only on fruits, herbs, and vegetables, which had a calming effect.
Saint Sananda ate a hearty veal dinner and, in the presence of some of his disciples, even took a second helping.
https://www.ananda.org/clarity/2009/03/yogananda-hindu-fire-saint/
(...)
 “Dear Markat, would you like to eat what I eat? Can you digest what I eat?”
Markat, thinking that the Master was offering him veal cutlets, said emphatically and with assurance, “Honored Sir, just try your food on me and see how fast I can melt it with my digestive fire.”

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-05-29, 16:59:44 »
hehe no to są skutki schematycznego i tendencyjnego podejścia - bardzo zawężonego i  wycinkowego, fajnie pokazuje to tekst który  nałożyłeś na tekst o radości tamtego  mistrza ze śmierci dziecka:
Cytuj
Mistrz oświecony z ostatniego posta, musiał osiągnąć ten sam poziom urzeczywistnienia co chorwaccy franciszkanie, którzy w ekstazie radości grali w piłkę kopaną głowami zamordowanych Serbów, oczywiście, dopiero po zjedzeniu ich oczu przyrządzonych jak jajka. I to był ich największy sukces!

no ale co Ci będę tłumaczył o co tam chodziło skoro już wiesz i jak zwykle trafnie ; ) przyrównujesz to do tego co robili ci franciszkanie w oparciu o tą szczątkową wiedzę... po prostu woda na Twój młyn!

 szkoda tylko że uwzględniając cały kontekst tej sytuacji jest to zupełnie nietrafne porównanie...no ale to szczegół, a skoro szerzysz z takim przekonaniem informację że ten mistrz poziomem musiał dosięgnąć  franciszkanów grających głowami zamordowanych Serbów to na pewno wiesz co piszesz i  na pewno pozytywnie takie właśnie podejście wpływa na Twoją karmę  ; )

 inna sprawa że mylą Ci się główne cele z jakimiś tam pobocznymi, głównym celem Premanandy nie był pobyt w więzieniu, ale co innego hehe - co dalej kontynuuje po swojej śmierci, inna sprawa że chciał też z jakichś tam względów zobaczyć jak to jest być w więzieniu i jak się z tym będzie czuł - a jak tam już był to okazało się że dalej był szczęśliwy... może dlatego że  doświadczał stanu bezwarunkowego szczęścia i tam też do takich wibracji był dostrojony, niezależnie od tego gdzie fizycznie przebywał - co więcej dostrajał tam też więźniów do tych wibracji

trudno jest oceniać trafnie kierując się schematycznym czy wycinkowym oglądem sytuacji (jak w przypadku oceny  tego mistrza który cieszył się gdy jego uczniowi zmarło dziecko), podobnie trudno jest trafnie ocenić poziom rozwoju i to do czego dostrajają się mistrzowie gdy patrzy się na to co robią inni z ograniczonego punktu widzenia, związanego z poziomem utożsamienia z ciałem, skupienia na tym co "moje", wypadkową nastawień i przekonań do których jest się przywiązanym, uzależnieniem stanu świadomości od otoczenia, środków chemicznych, jedzenia, czy jakichś innych wpływów przez które jest się warunkowanym
 etc. itp. - założenie że skoro ja jestem uzależniony i uwarunkowany to inni tez muszą być tacy niekoniecznie jest zgodne z prawdą : )
i na mój gust to podejście Ramakryszny który jednym mówił że jedzenie mięsa jest dla nich szkodliwe a innym że mogą jeść i nie będzie to miało na ich wpływu jest związane z uwzględnianiem tego co związane jest z prawdą i rzeczywistością,  a schematyczne podejścia wrzucające wszystko i wszystkich do jednego worka opartego o jakiś schemat i wyobrażenia, często grupowe,  jest takim sobie podejściem mniej związanym z rozwojem duchowym a bardziej z jakąś religią czy sektą ; ) 
« Ostatnia zmiana: 2017-05-29, 17:06:09 wysłana przez Frisky »

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2017-05-29, 16:34:47 »
Dżizes Kraist Superstar! A to Osho odleciał.
Jezus, czy Mihamed jawili mu sie jako oświeceni? No, na pewno nie byli w tych wcieleniach, z którymi kojarzą sie te imiona.
Ramakrishna mi się z niczym nie kojarzy, ale pewnie to też oświecony tego samego sortu.
Rozpowszechniania fałszywych poglądów kiepsko wpływa na karmę, bo ludzie zamiast uzyskiwać świadomosć dzięki medytacji, rozpowszechniają plotki, m in takie, że Osho się też oświecił.

Dla równowagi w temacie wpływu wibracji na sukcesy, przyjrzyjmy się Swami Premanandzie.
Otóż, Swami spełnił swoje największe marzenie - trafił do więzienia. Do jakich wibracji musiał się dostroić, skoro podobne przyciąga podobne?
Aaa, Osho też trafił do więzienia. To samo pytanie. Już wiemy, że tolerował wegetariański alkohol.

Mistrz oświecony z ostatniego posta, musiał osiągnąć ten sam poziom urzeczywistnienia co chorwaccy franciszkanie, którzy w ekstazie radości grali w piłkę kopaną głowami zamordowanych Serbów, oczywiście, dopiero po zjedzeniu ich oczu przyrządzonych jak jajka. I to był ich największy sukces!

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-05-29, 16:24:49 »
tutaj ciekawe historie od Chinmoya związane z podnoszeniem wibracji, w tym wpływem jedzenia mięsa, palenia papierosów i  cygar, na różnych mistrzów duchowych i zwykłych ludzi, a na dokładkę historia radości jednego z takich mistrzów który cieszył się, śpiewał i tańczył, gdy zmarło dziecko... :
http://www.srichinmoy-reflections.com/brahmananda

"Sri Ramakrishna would tell one person, “Go and eat meat. Nothing will happen.” To another person, he would say, “All restlessness will enter into you if you eat meat. You must never eat meat!” If the first person ate meat, his consciousness would not be disturbed in the slightest. If the second person ate meat, the restlessness of the animals would enter into him instantly and take him into the abysmal abyss of his consciousness.
After he realised God, Swami Vivekananda used to eat meat and fish.(...)"
(...)
"Sri Aurobindo used to eat chicken quite regularly for a year, even when he was in his high, higher, highest consciousness. Nothing affected him. And while he was writing his magnum opus, The Life Divine, his servant used to come to him with a very large Burmese cigar. Sri Aurobindo would smoke to get inspiration. This is all written in official books on Sri Aurobindo’s life."

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-05-29, 15:54:45 »
Osho przytacza kilka przykładów oświeconych mięsożerców i komentuje to chwilami przewrotnie, w swoim stylu, (rozbawił mnie w tekście fragment o alkoholu jako tego dopuszczalnego u niego w aszramie ze względów estetycznych bo jest to produkt... pochodzenia roślinnego hehe) :

 I am not one who thinks that if you take non-vegetarian food you will not become enlightened. Jesus became enlightened, Mohammed became enlightened, Ramakrishna became enlightened — there has been no problem about it. You can take non-vegetarian food and you can become enlightened, so there is no religious problem about it.
http://www.oshomandakini.com/you-can-eat-meat-and-you-can-love/

 I am not against it because the animal is killed… because that which is essential in the animal will live, it cannot be killed, and that which is nonessential, whether you kill it or not, is going to die

(...)
It has nothing to do with meditation. You can eat meat and you can meditate. You can eat meat and you can love. It has nothing to do with love either. But you will be showing one thing about yourself — that you are very crude, that you are very primitive, uncultured, uncivilized; that you don’t have any sense of how life should be. It was out of an aesthetic sense that vegetarianism was born. It became entangled in religion and got lost. It has been taken out from the religious context.

People come to see me and they ask, a Jaina asked me, “How can you say that Jesus was enlightened? — because he was a meat-eater….” His question is relevant because he thinks that meat-eaters cannot become enlightened. Meat-eaters can become enlightened, just as people who are not poets can become enlightened. That is not a barrier. "

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-05-29, 14:38:18 »
no i spoko, ja tez niczego nie musze udowadniać ale lubię uwzględniać fakty, a fakty są takie że goście którzy zachęcali do wegetarianizmu, znali (całą) przeszłość teraźniejszość i przyszłość, a przy tym  nie mieli żadnego interesu by propagować jedzenie mięsa (aktywnie również swoim przykładem propagowali wege dietę) opisywali przypadki w których ludzie którzy nie tylko jedli i składali Bogu ofiary ze zwierząt to jeszcze je sami zabijali (!) i przy tym rozwijali się duchowo a nawet oświecali (!)

oczywiście zawsze można to ignorować i dla wygody (chroniącej swój system wyobrażeń i nastawień ) nie uzasadniać przy tym swojego stanowiska, najlepiej o tym zapomnieć  hehe

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2017-05-29, 14:32:31 »
Nie czuję potrzeby uzasadniania poglądów Swamiego Premanandy. Wg mnie są niewłaściwe tak, jak Steinera.

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-05-29, 14:23:33 »
Leszek
Cytuj
Miałem już nie komentować twoich rewelacji. Ale nie wytrzymałem :)
hehe, to jest dobre! ; )

ja czytałem o takich ludziach lata temu u Sai Baby (co oznacza że były to wypowiedzi samego Sai Baby, a nie jakieś "popłuczyny" chanelingowe, czy inne), nie chce mi się szukać tego teraz, ale skoro masz pragnienie poznania to dotrzesz do tego sam, więc już samo to źródło jest dla mnie wystarczające bo wiarygodne, przy tym warto zauważyć że Sai Baba zachęcał do wegetarianizmu i wskazywał na pozytywne rzeczy z tym związane, jednak jak widać nie w taki sposób żeby wypaczać przy tym rzeczywistość i naginać ją do nastawień i  wyobrażeń, obrzydzając jedzenie mięsa (podobnie jak są tacy którzy wymyślają różne bzdury na temat szczepionek, w tzw. "dobrej wierze") pomijając przy tym fakty jako nieistotne ; )


- ale jak komuś to nie wystarcza to oprócz tego ostatnio przeczytałem o kimś takim w tekście Swamiego Premanandy, gdzie Swami podobnie do tego podchodzi - czyli bez zakłamywania tego co jest:

"Taka jest właśnie ta hinduistyczna dharma:  zawiera w sobie bardzo wielu sadhu,  wiele ścieżek i wiele metod. W hinduizmie jest dużo różnorodnych zasad przeznaczonych dla sadhu. Kiedy mówimy o wyrzeczonych ludziach w hinduizmie  to  możemy powiedzieć, że  "dharma dla sadhu" (właściwa dla sadhu droga życia) jest jedna, ale  na tej drodze mamy do wyboru  wiele sposobów życia i działania. Święty nazywany Kungulija Najanar  nie wykonywał abiszekamów, a swój czas poświęcał na wyrabianie sambrani. Święty Poosana Najanar nie wytwarzał sambrani, ale budował świątynię wewnątrz swojego serca. Inny święty, Kannapa Najanar nie robił żadnej z tych rzeczy , zamiast tego ofiarowywał mięso i wielbił Boga. Kiedy zobaczył,  że  brakuje jednego oka Pana Śiwy, wtedy natychmiast wydłubał sobie swoje oko i uzupełnił nim ubytek. W Hinduizmie mówiono, że nie powinno się ofiarowywać mięsa, ale Kannapa Najanar ofiarowywał Bogu tylko mięso. Dlatego mówię, że ci którzy jedzą mięso mogą je jeść, a do tych którzy nie jedzą mięsa mówię, że to co robią jest bardzo dobre.  W naszym życiu uważamy, że zmysł smaku jest bardzo ważny. Uważamy również, że wzrok jest bardzo ważny. Dla języka smak jest ważny, dla oczu widoki są ważne, a dla umysłu wszystko jest ważne! Umysł pragnie dóbr, bogactwa, pozycji, imienia i szacunku. Język pragnie smakować, oczy pragną oglądać, nos pragnie wąchać, uszy pragną dźwięków."
http://sripremananda.org/wordpress/wp-content/uploads/2014/11/1703-POLISH-PAV-WEB.pdf

tutaj całkiem zabawna i inspirująca historia z tym świętym Kannapą związana, niestety po angielsku, więc pewnie nie skorzystasz, ale jeśli masz silne pragnienie jej poznania to daj znać a  ci ją streszczę po polsku : ))
http://srishaivam.blogspot.com/2012/02/kannapa-nayanar.html

w sumie to nie wyszukiwałem różnych świętych różnych tradycji i religii na świecie pod kątem tego czy jedli mięso czy nie, ale można by to zrobić dla chcącego nic trudnego : )
« Ostatnia zmiana: 2017-05-29, 14:26:49 wysłana przez Frisky »

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2017-05-29, 12:41:22 »
Frisky
Miałem już nie komentować twoich rewelacji. Ale nie wytrzymałem :)

Napisz KONIECZNIE, którzy to ludzie jedli mięso, a przy tym rozwijali się duchowo, a nawet oświecali się?
Szczególnie chodzi mi o listę tych oświeconych mięsożerców (pomijamy Steinera). :)

Danny7

  • Wiadomości: 158
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-05-29, 12:31:59 »
tym co głównie uniemożliwia rozwój jest umysł i ego, a wszystkie te "nasze" ciała i tak ostatecznie zostają złożone w ofierze i pożarte/obrócone w popiół  przez czas  ; )

Ladnie powiedziane.

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2017-05-29, 12:05:43 »
co do  zaleceń Docenta poniżej to jest to pewien zlepek pozytywnych rad i nałożonych na to wyobrażeń tudzież negatywnych nastawień, wychodzi z tego coś takiego jak w tym linku:

"Jeżeli ludzie, zajmujący się duchowym rozwojem jedzą mięso, proszę odpowiedzcie mi, w jakim kierunku zmierzamy? Czy można jeść mięso i się rozwijać? W pewnym sensie tak i wielu ludzi robi wszystko, żeby to udowodnić. Można być np. bardzo dobrym egzorcystą, telepatą, różdżkarzem, uzdrowicielem itd. itp. Rozwój może przebiegać w różnych kierunkach. Byty demoniczne też rozwijają swoje umiejętności. Nie każdy rozwój prowadzi do światła.
Z daleka od spekulacji gadającego umysłu wszystko jest w zasadzie bardzo proste:NIE MOŻNA ZABIJAĆ I ZJADAĆ ZWIERZĄT!Chodzi o współczucie, miłosierdzie, serce. "
https://czasprzebudzenia.wordpress.com/2010/11/15/jedzenie-ma-znaczenie-odzywiaj-sie-swiadomie/

czyli fanatyzują, sęk w tym że niekoniecznie jest to takie jak to ci ludzie opisują i chcą żeby było,  chyba robią to po to żeby obrzydzając i przedstawiając to w taki jednostronnie negatywny sposób zachęcać innych ludzi do zmiany diety i podejścia do innych istot

więc generalnie jako laktowegetarianin (rzadko 'owo') mogę się zgodzić z tym że w większości przypadków jest to korzystne dla rozwoju, tudzież bardziej korzystne jest dla środowiska, ale odrzucając tą warstwę ideologiczną/wyobrażeniową/nastawieniową, która mija się ze stanem faktycznym, czyli przykładami ludzi którzy jedli mięso, a przy tym rozwijali się duchowo, a nawet oświecali się - co przeczy tym różnym wyobrażeniom, założeniom i wnioskom mającym udowodnić, że jest to przeszkoda uniemożliwiająca rozwój -  tym co głównie uniemożliwia rozwój jest umysł i ego, a wszystkie te "nasze" ciała i tak ostatecznie zostają złożone w ofierze i pożarte/obrócone w popiół  przez czas  ; )

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2017-05-28, 21:46:09 »
3 Proste Rzeczy, aby podnieść swoje Wibracje oraz przybliżyć do stanu Wyższej Świadomości
https://www.youtube.com/watch?v=JzesleFZoBA

Niby oczywiste.