Autor Wątek: Emocje  (Przeczytany 13231 razy)

Inga

  • Gość
[#]   « 2015-12-02, 18:25:59 »
Tylko że pani Nelly powinna zaznaczyć do kogo są skierowane jej słowa. Na pewno nie do osób które mają problemy z odczuwaniem emocji i z tłumieniem ich.
A do przepinania się na wyższą świadmość nadaje się naprawdę niewielu ludzi. Natomiast You tube może posłuchać każdy.

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-12-02, 17:42:42 »
"Emocje są zawsze wynikiem oceniających myśli wg oprogramowań, które zostały z zewnątrz wprowadzone.

Jedynie bycie poza myślami umożliwia otwarte serce i przejście przez te częstotliwości na Nową Ziemię.

Jedynie bycie poza myslami, a wtórnie poza niższymi emocjami umożliwia przepięcie się w wyższą świadomość.

A metodą najprostszą przełączania się z oceniającego myślenia na częstotliwości serca jest oddech. Oddech umożliwia otwarcie serca i uznanie, że myśli są iluzją. Nie ma innej drogi, dlatego istoty, które już weszły w wyższą świadomość nie dyskutują i pozostają w ciszy. W ciszy włąsnego serca, bo tylko w ciszy serca może nastapić wzniesienie naszego ciała i serca innej drogi nie ma."

Nelly Radwanowska

https://www.youtube.com/watch?v=diuJop0G7oE

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-12-01, 21:38:52 »
Indra
no ja też sobie o tym przypomniałem również dzięki tobie,  słoneczko : )

przy okazji fajnie trafił do mnie ten fragment o wewnętrznym życzliwym dialogu  i o tym jak przekłada się to na stosunek do innych również tych odmiennych, co jest jakby na czasie  gdzie co rusz bombardowani jesteśmy mową wyrażająca specyficzną "troskę," czyli wypełnioną  strachem i nienawiścią, choćby rasową, no ciekawe jakie wewnętrzne dialogi prowadzą tacy ludzie ; )

"Wzmacnianie postawy troski o samego siebie, poprzez prowadzenie życzliwego i wspierającego wewnętrznego dialogu, obniża również poziom stresu. Badania w tym zakresie nadal trwają i nie ma jednoznacznych wyników, jednak Kristin Neff zaproponowała prosty hipotetyczny model oparty na wpływie hormonów na ludzki organizm. Model ten zakłada, że samokrytyka uruchamia współczulny układa nerwowy (odpowiedzialny za reakcję „walcz” lub „uciekaj”), podnosząc poziom kortyzolu (hormonu stresu) we krwi. Tymczasem rozwijanie postawy samowspółczucia podnosi poziom oksytocyny – hormonu związanego z zaufaniem, lojalnością i dobrym samopoczuciem.

Abstrahując od tego czy model ten zostanie potwierdzony w przyszłości czy nie, prowadzenie dialogu wewnętrznego opartego na samoakceptacji przynosi jeszcze jeden istotny rezultat. Parker Palmer, dr socjologii i założyciel Center for Courage and Renewal, zwraca uwagę, że praca, która wkładamy w zaakceptowanie trudnych emocji i myśli w nas samych, buduje więzi społeczne. Przejawy nietolerancji i dyskryminacji wywodzą się z nieakceptacji własnych przeżyć, emocji, myśli czy działań, które są dla nas z różnych powodów kłopotliwe. Kiedy zaczynamy rozwijać postawę współczucia wobec samego siebie, jesteśmy również w stanie być bardziej empatyczni w stosunku do innych. Dzieje się tak dlatego, że akceptowanie przeżywanych własnych trudnych emocji, niekomfortowych stanów czy niepowodzeń w życiu, ułatwia nam zaakceptowanie ich u innych, rozwijając postawę troski i zrozumienia drugiego człowieka."
http://igorrotberg.com/2014/09/15/w-strone-zyczliwosci/

Indra

  • Wiadomości: 2 440
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-12-01, 20:42:59 »
Frisky, Michał

Dziękuję : ) czyli wszystko sprowadza się do życzliwości do siebie i pełnej akceptacji, również z tymi emocjami. W sumie logiczne. Nie żeby to była dla mnie nowość, ale zawsze warto sobie przypomnieć, o co chodzi.

Tom
Na szczęście nie jestem niebieskim UA ; ) ale będę dalej cwiczyć bycie obserwatorem, bo jednak mam pewne uzależnienie od emocji. Na razie w czasie tego cwiczenia pś odcina emocje, pojawia sie jakaś apatia. Będę to dalej zgłębiać.

Tom

  • Wiadomości: 255
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-12-01, 11:14:58 »
W NLP podczas różnych procesów stosuje się dwa sposoby postrzegania i doświadczania danej sytuacji.

Asocjację -  kiedy jesteśmy uczestnikiem i jednocześnie doświadczamy tego, co się dzieje (także w nas)

Dysocjację - kiedy jesteśmy obserwatorem

Emocjonalna różnica między jednym a drugim jest mniej więcej taka, jak między uczestniczeniem w danej sytuacji a oglądaniem relacji w telewizji.  Więc jeśli jakieś emocje i przeżycia są zbyt mocne,  to warto poćwiczyć bycie obserwatorem :)

A jak się jest np. niebieskim UA, to warto jeszcze odreagować sobie uzależnienia i intencje przeżywania silnych emocji ;)
Częste ćwiczenia bycia obserwatorem na pewno pomagają w pozbywaniu się uzależnień od emocji...

Indra

  • Wiadomości: 2 440
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-12-01, 09:56:09 »
dziękuję, zaraz się zapoznam : )

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-12-01, 09:47:59 »
Indra
Cytuj
Próbowałam być w tym procesie świadoma, być obserwatorem emocji, ale słabo mi to wychodzi, kończy się albo na zablokowaniu albo na nakręcaniu się emocjami.
może to jest kwestia mylenia obserwatora z wewnętrznym krytykiem i kontrolerem, może spróbuj tego co wklejam poniżej , czyli nasycić to obserwowanie  czymś zgoła innym , pamiętając że gdy blokujesz czy nakręcasz się to jest to ten dobry czas by to zastosować w praktyce , czyli dobry początek, a nie koniec ; )
http://igorrotberg.com/2014/09/15/w-strone-zyczliwosci/

Michał486

  • Wiadomości: 802
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-12-01, 09:32:24 »
Jeśli się sama zaakceptujesz, że możesz takie a nie inne emocje czuć i to jest w porządku bo tak jest. To przestaniesz napędzać te emocje, nie dostaną one twojej energii. Ta energia pójdzie sobie gdzie indziej np w inne emocje lub w zdrowie:).
wybacz sobie to że próbowałaś walczyć z tymi emocjami, że je czujesz i jest ci z tym źle bo czujesz się np. winna bo to nie są te emocje które byś chciała czuć.

Indra

  • Wiadomości: 2 440
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-12-01, 09:21:33 »
Mam taką zagwozdkę odnośnie pracy z emocjami. Wiem, że emocji wypierać nie należy, wiem, jakie ma to skutki. Z drugiej strony, kiedy pozwalam sobie na ich przeżywanie zauważam, że mój wewnętrzny narkoman dostaje swoją działkę- wszystko wskazuje na to, że jestem jakoś uzależniona od emocji, zwłaszcza od przeżywania cierpienia, bólu, itp. Próbowałam być w tym procesie świadoma, być obserwatorem emocji, ale słabo mi to wychodzi, kończy się albo na zablokowaniu albo na nakręcaniu się emocjami.
Ma ktoś wypróbowany sposób na wyjście z takiej sytuacji?

Lilliole

  • Wiadomości: 1 657
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-11-20, 09:33:18 »
"Jeżeli nigdy nie wolno ci było w domu okazywać złości, złość wyalienuje się z twojego Ja. Ilekroć poczujesz złość, pojawi się toksyczny wstyd. Ta część twojej osoby będzie musiała ulec wyparciu lub odcięciu. Uczucia gniewu nie można się pozbyć. Gniew jest energią, która chroni i pomaga przetrwać. Bez niej byłbyś popychadłem, człowiekiem, który stara się wszystkim przypodobać. Im bardziej twoje uczucia, potrzeby i popędy podporządkowane są toksycznemu wstydowi, tym większa część twojego Ja ulega alienacji."

"Części Ja, które zostały odcięte od reszty kształtują nasze relacje z innymi. To one częstokroć są źródłem nienawiści i uprzedzeń. W subiektywnym doświadczeniu, odcięte fragmenty Ja odbierane są często jako osobowość rozszczepiona, czy nawet wieloraka, rzecz częsta u ofiar przemocy fizycznej lub seksualnej.
Wewnętrzna alienacja, odcięcie fragmentów własnego Ja, wywołuje też poczucie nierealności. Człowiek odrealniony sprawia nieodparte wrażenie, że nigdzie do końca nie pasuje, że stoi obok i zagląda do środka. Wewnętrznej alienacji i izolacji towarzyszy chroniczna, niezbyt głęboka depresja. Przyczyną tej depresji jest smutek z powodu utraty autentycznego Ja. Najpoważniejszym, najbardziej destrukcyjnym aspektem neurotycznego wstydu jest chyba właśnie odrzucenie własnego Ja."

John Bradshaw "Toksyczny wstyd"


Lilliole

  • Wiadomości: 1 657
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-11-20, 09:30:19 »
Wypierając emocje dajemy sobie szanse aby te wyparte emocje nami zawładnęły. Ot taki paradoks.

A wypieramy, bo się ich wstydzimy.
« Ostatnia zmiana: 2015-11-20, 09:38:57 wysłana przez Lilliole »

Lilliole

  • Wiadomości: 1 657
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-11-20, 09:28:32 »
"Wstyd podlega uwewnętrznieniu (przejęciu na własność) wtedy, gdy człowiek zostaje porzucony. Termin "porzucenie" bardzo trafnie oddaje sytuację utraty autentycznego Ja i śmierci psychologicznej. Nie mając do dyspozycji właściwego lustra, dziecko nie wie, kim jest. Rolę niezbędnego w pierwszych latach życia lustra pełnią rodzice. Gdy rodzice dziecko porzucają, zabierają mu też i lustro. Rodzice zamknięci emocjonalnie (a tacy są wszyscy rodzice spętani wstydem) nie potrafią odzwierciedlać uczuć dziecka, ani zaświadczyć o ich-trafności.
Małe dziecko porozumiewa się ze światem wyłącznie emocjonalnie, bez słów. Nie mając nikogo, kto mógłby odzwierciedlić nasze uczucia, nie wiemy, kim jesteśmy."

"Jednym z kluczowych czynników prowadzących do przekształcenia wstydu zdrowego w toksyczny jest automatyczne reagowanie wstydem na pojawianie się uczuć, potrzeb i naturalnych popędów instynktownych. Człowiek owładnięty wstydem to człowiek, który natychmiast czuje się zawstydzony, ilekroć odczuwa jakąś emocję, potrzebę, popęd. Podstawowymi czynnikami dynamicznymi w życiu człowieka są uczucia, potrzeby, popędy. Jeżeli swoboda ich wyrażania zostanie ograniczona przez wstyd, wstyd ten przenika człowieka do szpiku kości."

John Bradshaw "Toksyczny wstyd"

Michał486

  • Wiadomości: 802
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-11-20, 09:28:09 »
Wypierając emocje dajemy sobie szanse aby te wyparte emocje nami zawładnęły. Ot taki paradoks.
Wypieranie z pola świadomości emocji bardzo dużo energii nas kosztuje. Te emocje nas osłabiają, zwłaszcza gniew jest taki.
Osłabienie energetyczne powoduje, że zaczynamy dostrzegać że coś z nas wyłazi wtedy koncertujemy się na tym, czyli dodajemy energii wypartym emocja.
Nie dość że odbierają one nam energie to jeszcze sami je wzmacniamy. Z tond prosta droga by stać się gniewem...

Lilliole

  • Wiadomości: 1 657
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-11-20, 09:14:37 »
"Każde ludzkie uczucie może ulec uwewnętrznieniu (internalized). Traci wtedy swój ulotny charakter i przekształca się w cechę charakteru. Zapewne znasz kogoś, kto zasługuje na miano "złośnika", lub kogoś kogo śmiało nazwałbyś "ponurakiem". W obu przypadkach uczucie, o którym mowa, przeniknęło charakter do cna, stało się podstawowym rysem osobowości. O tej osobie nie można już powiedzieć, że reaguje gniewem albo melancholią, ona jest gniewem (melancholią)."

"Aby wstyd uległ uwewnętrznieniu, muszą zajść następujące warunki:
1. Identyfikacja z nierzetelnymi, owładniętymi wstydem modelami.
2. Silny uraz spowodowany porzuceniem oraz kojarzenie każdego uczucia, potrzeby lub popędu ze wstydem.
3. Połączenie oderwanych wspomnień w pełne wstydu zlepki. "

John Bradshaw "Toksyczny wstyd"
« Ostatnia zmiana: 2015-11-20, 09:26:06 wysłana przez Lilliole »

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2015-11-16, 20:20:09 »
Sylwia
A ty odczuwasz jeszcze emocje?

Odczuwam i czasami wyrażam. Nie wstydzę się ich, nie wypieram. Jeśli włączy mi się mechanizm obronny i wyparcie, to też staram się je sobie uświadomić. Akceptuję je i świadomie zmieniam, zgodnie z intencją wyboru uczuć i energii, w których chcę być dla rozwoju.  Lub powierzam Sile Wyższej, bo nie wszystko trzeba przepracować. Mamy też w sobie mechanizmy odpuszczania i rozwoju, które same działają. Częściej czuję jednak, od pewnego czasu, pozytywne uczucia i pozytywne nastawienie. Jest to wybór zgodnie z tym co wolę czuć i co odbieram jako prawdę o sobie i jako swoją naturę.

Karina
Świat internetowy, to tylko wycinek rzeczywistości.
Wolę jednak uśmiechy w internecie, niż zalewanie ludzi nienawiścią i złością trolli internetowych.
Jeszcze bardziej wolę autentyczność w uczuciach, bo wtedy następuje realna zmiana, nawet, gdy jest kryzys, czy konflikt w relacji, niż sztuczne uśmiechy lub wykalkulowaną złość i krytycyzm psychopatów. I jeszcze bardziej wolę miłość, radość, prawdziwe rozmowy w spokoju, niż zalewanie innych emocjami, które są ciężarem dla otoczenia i się nie zmieniają tylko karmią ego. 
To na czym się koncentruję wzrasta.
« Ostatnia zmiana: 2015-11-16, 20:27:31 wysłana przez Sylvia »