Pozytywne Inspiracje

Forum => DDA i terapia wewnętrznego dziecka => Wątek zaczęty przez: Lilliole w 2015-11-12, 09:18:29

Tytuł: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-12, 09:18:29
Zakładam ten wątek bo interesuje mnie natura emocji. Z emocjami to jest tak, że jedni mówią że są one dobre, bo są informacją, inni dzielą je na dobre i na złe emocje, jeszcze inni rozróżniają emocje od uczuć i od emocji się uwalniają.

W świecie DDA emocje są tłumione i silnie kontrolowane. Wydaje mi się, że uzdrowienie stosunku do emocji jest ważne.

Dla mnie jako DDA poważnym odkryciem było kiedyś to, że można oddzielić odczuwanie emocji od jej wyrażania. Że to są dwie różne sprawy.
Ostatnio dotarło do mnie, że jeszcze w dużym stopniu tłumię i wypieram emocje. Że podświadomie uważam je za coś złego.
W świecie DDA emocje sa uznawane albo za przejaw słabości albo za niebezpieczne.
A z tym wypieraniem to jest tak, że wypiera sie nie tylko złe, ale i dobre emocje. A wyparte, nieuświadomione emocje działają z ukrycia.
Może byc tak, że wydaje nam się, że uwolniliśmy się od emocji, a tak naprawdę to je tylko skutecznie wypieramy. Ktoś kto uwolnił się od emocji jest rozluźniony, ten kto je wypiera napina mięśnie, spłyca oddech.

Wydaje mi się też, ze wypieranie lub tłumienie pozytywnych emocji bardzo skutecznie blokuje kreację naszych celów. Zwłaszcza radości.
W moim otoczeniu spotkałam się z wieloma osobami, które bały się cieszyć i kontrolowały radość ze strachu "żeby nie zapeszyć" - cokolwiek by to znaczyło.

W książce "Toksyczny wstyd" John Bradshaw pisze, że: "emocja to energia w ruchu, energia, która nami porusza, ludzkie paliwo."

"Emocje to rodzaj energii w ruchu. Sygnalizują utratę czegoś, zagrożenie, stan nasycenia. Gdy ktoś kogo kochamy odchodzi, smucimy się. Gdy cos nam zagraża, rzeczywiście lub potencjalnie, złościmy się lub boimy. Radość sygnalizuje spełnienie, zaspokojenie potrzeb."

Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-11-12, 10:17:28
Mnie się nie podoba to że w rozwoju duchowym, ( wykłady, ksiązki, you tube) mówi się że emocje przeszkadzają w rozwodu duchowym i trzeba i się od nich uwolnić. że celem jest uwolnienie sie od emocji, a wtedy nie będzie nic przeszkadzać, zakłocać tej drogi do góry.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-12, 11:23:51
Mnie się nie podoba to że w rozwoju duchowym, ( wykłady, ksiązki, you tube) mówi się że emocje przeszkadzają w rozwodu duchowym i trzeba i się od nich uwolnić. że celem jest uwolnienie sie od emocji, a wtedy nie będzie nic przeszkadzać, zakłocać tej drogi do góry.

Ale żeby się uwolnić od emocji to trzeba przestać je wypierać. I jak ktoś, kto wypiera swoje emocje posłucha sie tego to zaczyna wypierać je jeszcze bardziej sądząc, ze się rozwija.

Ja na chwilę obecną zdecydowanie wolę akceptować zamiast uwalniać się. Właściwie to z tego co zaobserwowałam to akceptacja jest najczęściej uwolnieniem się.

A wypieranie powoduje silną kontrole emocji, a skoro jest to energia to zaczyna się ona kumulować w ciele i z czasem następuje niekontrolowany wybuch. A także napięcia w ciele i choroby.
 
W książce o której wcześniej pisałam jest coś takiego:
"Napięcie spowodowanie niewyrażonym gniewem, którego człowiek się w dodatku wstydzi przechodzi w furię. Człowiek popada w furią, kiedy wstydzi się rozgniewać".
Czyli sam gniew nie jest specjalnie niebezpieczny. Jest po prostu energią. Niebezpieczny staje się wypierany gniew.

Możliwe, że oświeconym nie sa potrzebne emocje, bo nie maja programów w podświadomości. Myślę, że niektórzy tak bardzo i szybko chcą się oświecić, że pomijają etap akceptacji emocji. Ale tego nie da sie pominąć.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-11-12, 11:28:38
Wypieranie emocji jest dla mnie pewną formą ascezy. Nic dobrego z tego nie wynika.
Aby coś  w sobie uzdrowić to trzeba to najpierw w sobie uświadomić.
W rozwoju duchowym ważna jest integracja wtedy następuje rozszerzenie świadomości.

tłumiąc emocje zawężamy świadomość, blokujemy energie w sobie doprowadzamy się do chorób.
Po co się tak męczyć.
emocje są ważne. Ważne jest tylko aby je w sobie pielęgnować zwłaszcza te emocje które dodają nam energii takie jak miłość wdzięczność czy wybaczenie. 
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-11-12, 11:33:11
Mnie zdziwiło gdy przeczytałam że radość może być i emocją i uczuciem wyższym. To znaczy  ze nie każda radość jest uczuciem wyższym. Tak samo jest z innymi pozytywnymi uczuciami.
I bynajmniej nie mam tu na myśli złościlwej radości cieszenia ze zwycięstwa nad kimś innym.

Co o emocji to nie mam zbyt dużego doświadczenia w ich przeżywaniu. jedynie lęk dobrze poznałam. I wiem że jest wiele  odmian lęku i poziomu głębokości. Ale w żadnym wypadku nie nazwałabym tego bogactwem uczuciowym. Tej zdolnośći do przeżywania takich różnorodnych tonacji lęków.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-12, 11:45:47
A jak uwolnić się od tłumienia emocji? Jak się tłumi to się tego nie czuje.
Jak jakaś emocja się ujawnia to można ją zaakceptować, ale co jeżeli się ich nie odczuwa tak jak pisze Inga?

Można zaakceptować to, że się nie odczuwa i że się tłumi. Pokochać siebie wypierającego lub wypierającą?
Jak pracować z czymś czego się nie uświadamia?
Dotrzeć do źródeł i przyczyn wyparcia? Tyle mi przychodzi do głowy na te chwilę. Ale będę szukac :-)
Może ktoś ma jakiś sprawdzony patent?
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-11-12, 11:48:11
Naukę przeżywania emocji moim zdaniem dobrze jest zacząć od wdzięczności.
Każdy ma powody do wdzięczności a to jest dobre uczucie i dodaje nam energii.
Można sobie np. założyć dziennik wdzięczności i zapisywać w nim za co jest się wdzięcznym.
Można zacząć od na prawdę drobnych rzeczy. Np dziękuje sobie za umycie rano zębów, za przygotowany obiad, za spacer z psem. Za słońce na niebie, za deszcz.
Za wszystko można być wdzięcznym.
wystarczy zacząć nad tym myśleć a uczucia popłyną za tym z czasem.

Od wdzięczności naturalnym przejściem jest radość a potem miłość.

Do pracy z ukrytymi uczuciami polecam ćwiczenia i medytację oddechowe.

Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-12, 12:07:16

Rzeczywiście w medytacji otwieramy sie na miłość, radość. To sa emocje ogólnie akceptowane.

A co z uczuciami, które są uważane za negatywne? Gniew, złość itp. Tego sie często wstydzimy. Ktoś kto  się złości jest uważany za niedojrzałego i niezrównoważonego. Rozzłościć sie publicznie - wstyd.

Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-11-12, 12:15:42
Publicznie to chyba trzeba tłumić.
Bo jest coś co się nazywa kontrolowanie emocji i jest to coś innego niż nieświadome tłumienie.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-11-12, 12:18:23
Jeśli emocje nam wybuchły znaczy to, że nie są one uzdrowione.
Uświadomienie swoich emocji jest ważne aby wiedzieć jakie emocje mamy w sobie ale to dopiero połowa drogi potem te niższe emocje trzeba w sobie uzdrawiać.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-12, 12:24:50
Publicznie to chyba trzeba tłumić.
Bo jest coś co się nazywa kontrolowanie emocji i jest to coś innego niż nieświadome tłumienie.

Tak, masz rację. Ale chodzi mi o to, że jak jest coś uznane za niewłaściwego w okazywaniu publicznym to możemy też sie wstydzic tego nawet jak jesteśmy sami czy też z kimś bliskim.

Chciaż w sumie to chyba nie uważam, że publicznie trzeba sie całkowicie kontrolować.
Bo na przykład jak ktos na mnie napiera wózkiem w sklepie to mogę powiedzieć, żeby sie odsunął, a jak zaczyna dyskusję to chyba moge się rozgniewać i stanowczym głosem powiedzieć żeby się odsunął.  Gniew czy złośc nie oznacz dla mnie, że się na kogos rzucam. Gniew może być okazany w głosie. Ja to czuje jako taka energię ostrzegawczą. Oczywiście lepiej odreagować prowokowanie takich ludzi, ale raczej trudno to robic w sklepie przy kasie.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-12, 12:30:29
Jeśli emocje nam wybuchły znaczy to, że nie są one uzdrowione.

Tak tylko, że jak emocje wybuchają to nie znaczy, że przestajemy mieć mechanizmy wyparcia. Wybuch emocji powoduje wstyd i przeważnie jeszcze większe tłumienie.

Uświadomienie swoich emocji jest ważne aby wiedzieć jakie emocje mamy w sobie ale to dopiero połowa drogi potem te niższe emocje trzeba w sobie uzdrawiać.
Jeśli emocje nam wybuchły znaczy to, że nie są one uzdrowione.

No własnie. Ale po takim wybuchu ona z powrotem zostają wyparte. I znowu ich nie ma :-)
No i wybuch może być wściekłości. Ale za ta wściekłością może stac bezradna złość. Więc trzeba by się zabrać i za bezradność i za złość, a nie za wściekłość.

Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: matek w 2015-11-12, 12:34:41
Lilliole,

Cytuj
Chociaż w sumie to chyba nie uważam, że publicznie trzeba sie całkowicie kontrolować.

Tez mysle, ze nie trzeba - no, chyba ze chcesz wyladowac zlosc rzucajac w kogos ciezkim przedmiotem;)
Na pewno emocje domagaja sie ujscia, wiec zdrowiej je wyladowac, byle w sposob bezpieczny dla siebie i otoczenia. Takie publiczne natychmiastowe wyladowanie moze byc w porzadku, chociaz jesli jestesmy swiadomi, to moze warto te emocje przez jakis czas potrzymac w sobie, poobserwowac - wtedy mozna cos odkryc na ich temat.

Z innej jeszcze strony - rzeczywiscie, jest cos takiego jak wstyd przed publicznym zloszczeniem sie. Nawet jako dziecko, pamietam, postrzegalem takie osoby jako "czubow", "awanturnikow", itp. Pozniej z kolei, kiedy zainteresowalem sie rozwojem duchowym, publiczne wyladowanie zlosci postrzegalem jako przejaw niskiej swiadomosci. No wiec dla odmiany, mozna sobie pozwolic na takie zachowanie, nawet jesli potem bedzie nam "wstyd". A co tam, niech nas maja za wariatow - moze wtedy ta czesc ego odpadnie:)
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-12, 12:35:16
Bo jest jeszcze tak, że jedne emocje rodza sie na bazie innych. Dlatego może warto, żeby jakoś poznac te mechanizmy. W książce "Toksyczny wstyd" znalazłam jeszcze cos takiego, że "wściekłość uwewnętrzniona rodzi zgorzknienie".

Czyli by z tego wynikało, że wściekłość uwewnętrzniona nie wybucha tylko przejawia się właśnie zgorzknieniem, może i tez złośliwością, nielubieniem innych.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-11-12, 12:35:43
Człowiek dojrzały i zrównoważony ma kontrolę nad swoimi emocjami, to znaczy że one nim nie rządzą i nad nim nie górują, a to znaczy  ze potrafi je świadomie przytłumić wtedy gdy sytuacja tego wymaga. W pozostałych przypadkach nie tłumi emocji.
CZłowiek niezrónoważony emocjonalnie nie ma włądzy nad sobą a emocjie nim rządzą, wybuchają wtedy gdy tego nie chce, zaślepiają mu pole widzenia i zmieniają postrzeganie.
Podobnie emocje rządzą człowiekim w przypadku gdy on je tłumi nieświadomie i nawet nie wie co się z nim dzieje bo wszystko odbywa się w jego głebi. 
Uzdrawianie trzeba zacząć od zauważania tego tłumienia i pozwalania sobie na czucie.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-11-12, 12:38:52
Chciaż w sumie to chyba nie uważam, że publicznie trzeba sie całkowicie kontrolować.
Bo na przykład jak ktos na mnie napiera wózkiem w sklepie to mogę powiedzieć, żeby sie odsunął, a jak zaczyna dyskusję to chyba moge się rozgniewać i stanowczym głosem powiedzieć żeby się odsunął.

Tak, ale jednak masz tu kontrolę nad tym co sie dzieje a nie wybuchasz i nie krzyczysz na oślep. Czyli ty rządzisz a nie emocje.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-11-12, 12:43:25
Mnie "publicznie" to chodziło bardziej o przypadek że stoję na mównicy i zaczynam czuć złość.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-12, 12:53:40

Z innej jeszcze strony - rzeczywiscie, jest cos takiego jak wstyd przed publicznym zloszczeniem sie. Nawet jako dziecko, pamietam, postrzegalem takie osoby jako "czubow", "awanturnikow", itp. Pozniej z kolei, kiedy zainteresowalem sie rozwojem duchowym, publiczne wyladowanie zlosci postrzegalem jako przejaw niskiej swiadomosci. No wiec dla odmiany, mozna sobie pozwolic na takie zachowanie, nawet jesli potem bedzie nam "wstyd". A co tam, niech nas maja za wariatow - moze wtedy ta czesc ego odpadnie:)

U mnie było podobnie :-) Tyle, że jeszcze postrzegałam takie osoby jako słabe.
Co do świadomego pozwolenia sobie na publiczne uznanie za "czubka" czy "niezrównoważonego"to fajny pomysł :-) Przy okazji może być to sprawdzian naszej samooceny.
 
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-12, 13:00:02

Może warto tez rozróżnić źródło złości czy innej emocji.

Jeżeli emocja jest adekwatna do sytuacji to może warto ją wyrazić nawet publicznie. A jeżeli jest to jakiaś dawna, mocno tłumiona emocja np do rodziców to lepiej poczekać na bardziej sprzyjające warunki i nie kierować jej na Bogu ducha winne osoby, które te emocję tylko wzbudziły.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-11-12, 13:16:48
Ja po naczytaniu się mądrych poradników, wyraziłam publicznie emocje wobec swojej kierowniczki. Nie opłąciło mi się to bo doczekałam się od niej dozgonnej nienawiści i wylecenia z pracy.
Tak że warto próbowac wyrażać ale wcześniej trzeba mieć przemyslane konsekwencje lub duże poczucie bezpieczeństwa.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: matek w 2015-11-12, 13:17:37
:)
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-11-12, 13:25:42
Może by ktoś coś napisał o przyczynach powstawania negatywnych emocji?
Niezaspokojona potrzeba? Czy też coś co kojarzy się z dawną niezaspokojoną potrzebą?
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-12, 13:28:05
Ja po naczytaniu się mądrych poradników, wyraziłam publicznie emocje wobec swojej kierowniczki. Nie opłąciło mi się to bo doczekałam się od niej dozgonnej nienawiści i wylecenia z pracy.
Tak że warto próbowac wyrażać ale wcześniej trzeba mieć przemyslane konsekwencje lub duże poczucie bezpieczeństwa.

No i liczyć się z programami jakie mamy w podświadomości dotyczących tych emocji i intencjami. Pewnie wcześniej warto je sobie uświadomić i ewentualnie zmienić.

Czyli najpierw pracujemy nad poczuciem bezpieczeństwa, poczuciem wartości i programem podświadomości, a potem dopiero wyrażamy emocje :))
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-12, 13:30:30
Gdy naruszane są nasze granice to rodzi się gniew.
Jeżeli nie możemy zaspokoić jakiejś naszej potrzeby to wydaje mi się, że bezsilna złość.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-12, 13:31:43
Może by ktoś coś napisał o przyczynach powstawania negatywnych emocji?
Niezaspokojona potrzeba? Czy też coś co kojarzy się z dawną niezaspokojoną potrzebą?

To dobry pomysł! Można stworzyć liste takich negatywnych emocji i próbować znaleźć przyczyny dla każdej z nich :-)
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-11-12, 13:45:18
Szukanie przyczyn dla każdej z emocji uważam za bezsensowne. bo tych przyczyn jest nieskończona ilość i dla każdego co innego będzie daną emocje wyzwalało.
Negatywne emocje po prostu są i będą się pojawiać dopóki człowiek nie będzie pełen miłości.
W środowisku miłości raczej nie pojawi się gniew czy smutek.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-11-12, 13:53:45
Ja sobie z tą niemożnością publicznego czucia emocji radzę tak, że wtedy ją tłumię, ale potem siadam, przypominam sobie zdarzenie i wszystko przeżywam aż do ucichnięcia.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-11-12, 13:56:50
Michał486

Dziękuję

Cytuj
Michał486

[#]   « 2015-11-12, 11:48:11 »
Naukę przeżywania emocji moim zdaniem dobrze jest zacząć od wdzięczności.
Każdy ma powody do wdzięczności a to jest dobre uczucie i dodaje nam energii.
Można sobie np. założyć dziennik wdzięczności i zapisywać w nim za co jest się wdzięcznym.
Można zacząć od na prawdę drobnych rzeczy. Np dziękuje sobie za umycie rano zębów, za przygotowany obiad, za spacer z psem. Za słońce na niebie, za deszcz.
Za wszystko można być wdzięcznym.
wystarczy zacząć nad tym myśleć a uczucia popłyną za tym z czasem.

Od wdzięczności naturalnym przejściem jest radość a potem miłość.

Do pracy z ukrytymi uczuciami polecam ćwiczenia i medytację oddechowe.

Jak Tosia przecudnie wyśpiewuje o wdzięczności , można posłuchać :
https://www.youtube.com/watch?v=30begPfOmR8
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-12, 14:02:55
Szukanie przyczyn dla każdej z emocji uważam za bezsensowne. bo tych przyczyn jest nieskończona ilość i dla każdego co innego będzie daną emocje wyzwalało.
Negatywne emocje po prostu są i będą się pojawiać dopóki człowiek nie będzie pełen miłości.
W środowisku miłości raczej nie pojawi się gniew czy smutek.

Może niefortunnie używamy słowa negatywne emocje. Bo czy smutek jest negatywną emocją?

I nie zgadzam się z tym, ze miłość wyklucza całkowicie pewne emocje. No bo jak ktoś jest w środowisku miłości, a umiera mu ktoś bliski to nie powinien odczuwać smutku? Czy brak odczuwania smutku w tej sytuacji będzie oznaką przepełnienia miłością czy raczej wyparcia smutku i emocjonalnego odrętwienia?

Ja nie uważam, że przyczyn jest nieskończona ilość. Moim zdaniem wcale nie jest ich wiele.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2015-11-12, 15:20:58
Gdy jest się w środku miłości, to jest przepełnienie miłością, a nie smutek i wolność do czyjegoś odejścia.
I zaufanie do Siły Wyższej, że dusza jest nieśmiertelna.


Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-11-12, 16:50:30

I nie zgadzam się z tym, ze miłość wyklucza całkowicie pewne emocje. No bo jak ktoś jest w środowisku miłości, a umiera mu ktoś bliski to nie powinien odczuwać smutku? Czy brak odczuwania smutku w tej sytuacji będzie oznaką przepełnienia miłością czy raczej wyparcia smutku i emocjonalnego odrętwienia?




Ja na pogrzebie osób trochę mi dalszych choć znanych, widziałem/czułem energię -raz były to słupy światła, w innym wypadku energia miłości połączona z poczuciem obecności tej osoby, ale nie jako duch, a bardziej jej transcendentalna świadomość..  Trudno czuć smutek/stratę, gdy się nadal czuje obecność. Udzieliła mi się tylko troche ogólna atmosfera smutku od innych osób wokoło. Sam pogrzeb odebrałem bardzo pozytywnie.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2015-11-12, 16:56:12
Smutek wypływa z przywiązania i własnego poczucia straty, może go nie być również przy takich okazjach. I to co pisze Sylvia - dusza nie umiera, nadal ma wspaniałą przyszłość przed sobą.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2015-11-12, 18:01:29
medżikowsky
Też miałam doświadczenie z taki światłem, gdy ktoś mi bliski nagle umarł. Bardzo pozytywne doświadczenie widzieć jak dusza jest zaopiekowana i zjednoczona w taki sposób.
Co nie zmienia faktu, że wtedy miałam jeszcze do przepracowania wzorce straty i przechodziłam przez klasyczne etapy żałoby.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-11-13, 07:43:10
Sylwia
A ty odczuwasz jeszcze emocje?
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-11-13, 09:25:25
No i powiało niechęcią do emocji jako czegoś gorszego i świadczącego o niskim poziomie duchowym.
Więc wstyd się przyznać że się je jeszcze ma, tylko trzeba gdzieś w ukryciu się ich pozbywać.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-11-13, 09:34:47
Obecnie żyjemy w czasach rozprzestrzeniającego się kultu miłości, serduszka, buziaki i insze szczególnie na Fb. I co ma zrobić obywatel, który akurat czuje nienawiść, a czyta kochaj, kochaj i jeszcze raz kochaj. Oczywiście poczuje się fatalnie i stłumi te uczucia nienawiści i złości.  Poczuje się gorszy od innych, zły. W dzisiejszych czasach istnieje rozprzestrzeniająca się nieakceptacja "morderczego". Dlatego horrory o patologicznych mordercach o psychopatach cieszą się coraz większą popularnością. Ale lepiej jest nie czekać, aż nieakceptowalne "mordercze" będzie tak głęboko zepchnięte do podświadomości, że pewnego dnia zacznie żyć własnym życiem.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-13, 09:47:22
No i powiało niechęcią do emocji jako czegoś gorszego i świadczącego o niskim poziomie duchowym.
Więc wstyd się przyznać że się je jeszcze ma, tylko trzeba gdzieś w ukryciu się ich pozbywać.

Trafiłaś w sedno :-)
I mamy kolejną  emocję: WSTYD. Za emocje jesteśmy zawstydzani, więc wstydzimy sie emocji, staramy się ich pozbyc po cichu.
A najlepiej wyrzucić je bez przyglądania sie im, zalac je miłością i żeby znikły.
Oczywiście rozwijanie miłości do siebie bardzo pomaga w pracy z emocjami. Bo wtedy amplituda emocji znacznie sie zmniejsza. To znaczy czujemy smutek zamiast wszechogarniającej rozpaczy, zwykłą złość zamiast bezsilnej wściekłości czy furii itp.

A skąd sie bierze wstyd? Z pragnienia bycia doskonałym? Z nie akceptacji własnej nieidealności?

Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-13, 09:48:22
Sylwia
A ty odczuwasz jeszcze emocje?

A czy jest ktoś tu na forum kto wcale nie odczuwa emocji?
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-11-13, 09:50:33
Po pierwsze i najważniejsze emocji nie wolno tłumić.
Wypieranie emocji niczego nie uzdrawia a rodzi dodatkowe napięcia.
Pracę z emocjami trzeba zacząć od ich uświadomienia a potem od ich uzdrawiania. Nie da się uzdrawiać emocji bez ich zrozumienia.
potem można zacząć pracować nad wyższymi emocjami.
Najpierw się czyści a potem dopiero pracuje nad pozytywami.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-11-13, 10:02:18
emocje również wstydu biorą się z ignorancji i pasji, czyli nieświadomości i pożądań, oraz związanych z nimi pragnień (w tym zakazów), ale  nie wiem gdzie dopatrzyliście się niechęci do emocji w opisach przyjemnych i wzniosłych stanów związanych ze śmiercią, też miałem takie bardzo wzniosłe i miłe, ale tylko w sytuacjach gdy nie byłem przywiązany do takiej osoby która odchodziła,

 przywiązania wynikają z zaślepień i żądz,  emocje są naturalnym ich towarzyszem - ta pełna zależność sprawia że niezależnie od tego co robimy z emocjami (tłumimy i tworzymy blokady i choroby w sobie , kierujemy je w sposób nieopanowany wobec innych i obciążamy sobie związki , rozładowujemy w taki czy inny sposób na boku,  czy transformujemy twórczo) - można traktować je jako wskazówki i  warto uwalniać się od ich przyczyn oraz powiązanych z nimi wzorców, wtedy znikają też emocje : )

Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-11-13, 10:12:47
Terapia dynamiczna zakłada, że te wszystkie konstrukty, tworzą się w procesie rozwoju każdego człowieka, oraz że są właściwe i korzystne dla danej fazy rozwoju. Zatem każdy człowiek w swojej historii rozwoju, przechodził przez okres psychotycznego zjednoczenia z matką, przez momenty w których przeplatały się momenty paranoi i depresji, doświadczał poczucia narcystycznej wielkościowości, dylematów sadystyczno-masochistycznych, obsesyjno-kompulsywnych, czy histerycznych. Zasadnicze jest tylko to, jak dana osoba w procesie rozwoju, rozwiązała te dylematy. Interesuje nas to, czy dziecko, które ma dylematy sadystyczne, poradziło sobie z nimi i z powodzeniem wykorzystuje je w swoim rozwoju, oraz w dążeniach do swoich celów, czy ten sadyzm mu utrudnia rozwój, albo sprawia cierpienie jemu, bądź otoczeniu. Dlatego psychoanalityczna teoria rozwoju psychoseksualnego zakłada, że, np.: każdy ma dylematy narcystyczne, czy depresyjne, jak i perwersyjne, ale niektóre osoby mają te dylematy rozwiązane w sposób skrajnie niekorzystny i blokujący progres w innych sferach rozwoju.
http://psychodynamiczna.org/artyku%C5%82y/terapia-psychodynamiczna-i-psychopatologia.html

Taka informacja może się przydać przy uzdrawianiu emocji.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-13, 10:32:04

Po pierwsze i najważniejsze emocji nie wolno tłumić.
Wypieranie emocji niczego nie uzdrawia a rodzi dodatkowe napięcia.
Pracę z emocjami trzeba zacząć od ich uświadomienia a potem od ich uzdrawiania. Nie da się uzdrawiać emocji bez ich zrozumienia.

Ja bym jeszcze dodała, że uzdrowienie zaczyna się od ich zaakceptowania i poczucia się wartościowym i cennym z emocjami. Pokochania siebie z tymi emocjami. Nie akceptacja rodzi wstyd.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-11-13, 13:17:01
z podejściem do emocji może być tak jak z podejściem  do myśli ale zwykle podchodzi się do nich inaczej - bo czy ktoś ma takie przekonanie że pojawiające się myśli koniecznie trzeba wyrażać w słowach?  czy wyrażenie ich powoduje uwolnienie? czy nie wyrażenie to tłumienie?

więc w przypadku emocji częste jest (chyba częstsze niż w przypadku myśli?) mylenie tłumienia-wypierania, z nic nie robieniem-świadomym obserwowaniem-akceptowaniem 

a taki  przymus wyrażania emocji wynika chyba z tego że niektórym emocjom bliżej jest do siły pasji która wymusza ruch i uleganie jej wydaje się być naturalne a takie czy inne mniej lub bardziej nieświadome rozładowanie daje jakąś tam ulgę : )

najlepszym lekarstwem byłoby świadome odczuwanie emocji , ale zwykle wiąże się to z zawężeniem świadomości i chwytaniem się tego z poczuciem że coś z tym trzeba zrobić (wyprzeć albo wyrazić)

- następnym razem jak poczujesz silne emocje nic z tym nie rób, ani nie wypieraj ani nie ulegaj, świadomie odczuwaj, wtedy dowiesz się na ile je trzymasz  : D
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2015-11-13, 15:06:31
Może warto tez rozróżnić źródło złości czy innej emocji.

Jeżeli emocja jest adekwatna do sytuacji to może warto ją wyrazić nawet publicznie. A jeżeli jest to jakiaś dawna, mocno tłumiona emocja np do rodziców to lepiej poczekać na bardziej sprzyjające warunki i nie kierować jej na Bogu ducha winne osoby, które te emocję tylko wzbudziły.

Ja uważam że zawsze nie warto wyrażać publicznie, mimo wszystko to nasza emocja.
Nie mam problemu z wyrażaniem i wiem że nigdy w niczym mi to nie pomogło. I tak jak piszesz Lilolle nie wyklucza to stłumienia. Wydaje się że jeśli się ją wyrazi to jej nie będzie a tak wcale nie jest, problem pozostaje i dalej nie chce się tego czuć - w tym sensie są to negatywne emocje bo ich nie chcemy, źle się z nimi czujemy.

Jeśli chodzi konkretnie o złość to miałam z tym z ogromny problem. Sytuację poprawiła akceptacja tego co mnie złości, a nie samej emocji złości.

Podobno emocje się biorą z negatywnej oceny sytuacji.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2015-11-13, 15:14:11
Sylwia
A ty odczuwasz jeszcze emocje?

No właśnie.
Jeśli uzdrowimy wszystkie traumy i związane z tym emocje i nie będziemy przez nie sterowani to czy to spowoduje, że nowe nie będą się pojawiać?
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-11-13, 16:05:22
Dopóki jesteśmy ludźmi emocję będą się pojawiać zawsze i to jest piękne.
Jak już wszystko w sobie pozdrawiamy to negatywne wydarzenia nie będą tak przez nas interpretowane i nie będą się w związku z tym generować negatywne emocje.


Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-13, 17:09:52
Ja uważam że zawsze nie warto wyrażać publicznie, mimo wszystko to nasza emocja.
Nie mam problemu z wyrażaniem i wiem że nigdy w niczym mi to nie pomogło. I tak jak piszesz Lilolle nie wyklucza to stłumienia. Wydaje się że jeśli się ją wyrazi to jej nie będzie a tak wcale nie jest, problem pozostaje i dalej nie chce się tego czuć - w tym sensie są to negatywne emocje bo ich nie chcemy, źle się z nimi czujemy.


Chyba powinnam napisać co rozumiem przez wyrażanie emocji.
Na pewno nie chodzi mi o to, żeby dać się jej ponieść czy nawymyślanie komuś. Chodzi mi raczej o nieudawanie. Czyli albo przyznanie się do emocji, czyli powiedzenie że "jestem zdenerwowana" albo po prostu bycie w tej energii, bo oczywiście nie każdego interesuje co czujemy.
Chodzi mi o niemaskowanie emocji sztucznym uśmiechem czy pokerową miną. I nieocenianie tego stanu, czyli akceptację.


Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-13, 17:22:40
Cały czas mam wrażenie, że jak sie mówi emocje to dużo ludzi kojarzy to z jakimś "szałowaniem" czy "rzucaniem się na kogoś". Przecież emocja może też być bardzo subtelnym ruchem energii. I moim zdaniem nieakceptacja emocji czy wstydzenie sie ich właśnie nakręca te emocje. Jeżeli coś negatywnie oceniamy lub wstydzimy się tego to jesteśmy zmuszeni z tym walczyć. A walka to naprawdę duża strata energii.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2015-11-13, 17:47:31
Lillole zgadzam się.

Michał w tych dwóch zdaniach jest dla mnie sprzeczność.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2015-11-13, 20:14:13
Warto akceptować smutek i swoje emocje, ale mieć świadomość że wypływają one z reakcji i uwarunkowania.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-11-14, 13:31:04
proste, trafne i zwięzłe podsumowanie : )
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2015-11-16, 20:20:09
Sylwia
A ty odczuwasz jeszcze emocje?

Odczuwam i czasami wyrażam. Nie wstydzę się ich, nie wypieram. Jeśli włączy mi się mechanizm obronny i wyparcie, to też staram się je sobie uświadomić. Akceptuję je i świadomie zmieniam, zgodnie z intencją wyboru uczuć i energii, w których chcę być dla rozwoju.  Lub powierzam Sile Wyższej, bo nie wszystko trzeba przepracować. Mamy też w sobie mechanizmy odpuszczania i rozwoju, które same działają. Częściej czuję jednak, od pewnego czasu, pozytywne uczucia i pozytywne nastawienie. Jest to wybór zgodnie z tym co wolę czuć i co odbieram jako prawdę o sobie i jako swoją naturę.

Karina
Świat internetowy, to tylko wycinek rzeczywistości.
Wolę jednak uśmiechy w internecie, niż zalewanie ludzi nienawiścią i złością trolli internetowych.
Jeszcze bardziej wolę autentyczność w uczuciach, bo wtedy następuje realna zmiana, nawet, gdy jest kryzys, czy konflikt w relacji, niż sztuczne uśmiechy lub wykalkulowaną złość i krytycyzm psychopatów. I jeszcze bardziej wolę miłość, radość, prawdziwe rozmowy w spokoju, niż zalewanie innych emocjami, które są ciężarem dla otoczenia i się nie zmieniają tylko karmią ego. 
To na czym się koncentruję wzrasta.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-20, 09:14:37
"Każde ludzkie uczucie może ulec uwewnętrznieniu (internalized). Traci wtedy swój ulotny charakter i przekształca się w cechę charakteru. Zapewne znasz kogoś, kto zasługuje na miano "złośnika", lub kogoś kogo śmiało nazwałbyś "ponurakiem". W obu przypadkach uczucie, o którym mowa, przeniknęło charakter do cna, stało się podstawowym rysem osobowości. O tej osobie nie można już powiedzieć, że reaguje gniewem albo melancholią, ona jest gniewem (melancholią)."

"Aby wstyd uległ uwewnętrznieniu, muszą zajść następujące warunki:
1. Identyfikacja z nierzetelnymi, owładniętymi wstydem modelami.
2. Silny uraz spowodowany porzuceniem oraz kojarzenie każdego uczucia, potrzeby lub popędu ze wstydem.
3. Połączenie oderwanych wspomnień w pełne wstydu zlepki. "

John Bradshaw "Toksyczny wstyd"
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-11-20, 09:28:09
Wypierając emocje dajemy sobie szanse aby te wyparte emocje nami zawładnęły. Ot taki paradoks.
Wypieranie z pola świadomości emocji bardzo dużo energii nas kosztuje. Te emocje nas osłabiają, zwłaszcza gniew jest taki.
Osłabienie energetyczne powoduje, że zaczynamy dostrzegać że coś z nas wyłazi wtedy koncertujemy się na tym, czyli dodajemy energii wypartym emocja.
Nie dość że odbierają one nam energie to jeszcze sami je wzmacniamy. Z tond prosta droga by stać się gniewem...
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-20, 09:28:32
"Wstyd podlega uwewnętrznieniu (przejęciu na własność) wtedy, gdy człowiek zostaje porzucony. Termin "porzucenie" bardzo trafnie oddaje sytuację utraty autentycznego Ja i śmierci psychologicznej. Nie mając do dyspozycji właściwego lustra, dziecko nie wie, kim jest. Rolę niezbędnego w pierwszych latach życia lustra pełnią rodzice. Gdy rodzice dziecko porzucają, zabierają mu też i lustro. Rodzice zamknięci emocjonalnie (a tacy są wszyscy rodzice spętani wstydem) nie potrafią odzwierciedlać uczuć dziecka, ani zaświadczyć o ich-trafności.
Małe dziecko porozumiewa się ze światem wyłącznie emocjonalnie, bez słów. Nie mając nikogo, kto mógłby odzwierciedlić nasze uczucia, nie wiemy, kim jesteśmy."

"Jednym z kluczowych czynników prowadzących do przekształcenia wstydu zdrowego w toksyczny jest automatyczne reagowanie wstydem na pojawianie się uczuć, potrzeb i naturalnych popędów instynktownych. Człowiek owładnięty wstydem to człowiek, który natychmiast czuje się zawstydzony, ilekroć odczuwa jakąś emocję, potrzebę, popęd. Podstawowymi czynnikami dynamicznymi w życiu człowieka są uczucia, potrzeby, popędy. Jeżeli swoboda ich wyrażania zostanie ograniczona przez wstyd, wstyd ten przenika człowieka do szpiku kości."

John Bradshaw "Toksyczny wstyd"
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-20, 09:30:19
Wypierając emocje dajemy sobie szanse aby te wyparte emocje nami zawładnęły. Ot taki paradoks.

A wypieramy, bo się ich wstydzimy.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-11-20, 09:33:18
"Jeżeli nigdy nie wolno ci było w domu okazywać złości, złość wyalienuje się z twojego Ja. Ilekroć poczujesz złość, pojawi się toksyczny wstyd. Ta część twojej osoby będzie musiała ulec wyparciu lub odcięciu. Uczucia gniewu nie można się pozbyć. Gniew jest energią, która chroni i pomaga przetrwać. Bez niej byłbyś popychadłem, człowiekiem, który stara się wszystkim przypodobać. Im bardziej twoje uczucia, potrzeby i popędy podporządkowane są toksycznemu wstydowi, tym większa część twojego Ja ulega alienacji."

"Części Ja, które zostały odcięte od reszty kształtują nasze relacje z innymi. To one częstokroć są źródłem nienawiści i uprzedzeń. W subiektywnym doświadczeniu, odcięte fragmenty Ja odbierane są często jako osobowość rozszczepiona, czy nawet wieloraka, rzecz częsta u ofiar przemocy fizycznej lub seksualnej.
Wewnętrzna alienacja, odcięcie fragmentów własnego Ja, wywołuje też poczucie nierealności. Człowiek odrealniony sprawia nieodparte wrażenie, że nigdzie do końca nie pasuje, że stoi obok i zagląda do środka. Wewnętrznej alienacji i izolacji towarzyszy chroniczna, niezbyt głęboka depresja. Przyczyną tej depresji jest smutek z powodu utraty autentycznego Ja. Najpoważniejszym, najbardziej destrukcyjnym aspektem neurotycznego wstydu jest chyba właśnie odrzucenie własnego Ja."

John Bradshaw "Toksyczny wstyd"

Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2015-12-01, 09:21:33
Mam taką zagwozdkę odnośnie pracy z emocjami. Wiem, że emocji wypierać nie należy, wiem, jakie ma to skutki. Z drugiej strony, kiedy pozwalam sobie na ich przeżywanie zauważam, że mój wewnętrzny narkoman dostaje swoją działkę- wszystko wskazuje na to, że jestem jakoś uzależniona od emocji, zwłaszcza od przeżywania cierpienia, bólu, itp. Próbowałam być w tym procesie świadoma, być obserwatorem emocji, ale słabo mi to wychodzi, kończy się albo na zablokowaniu albo na nakręcaniu się emocjami.
Ma ktoś wypróbowany sposób na wyjście z takiej sytuacji?
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-12-01, 09:32:24
Jeśli się sama zaakceptujesz, że możesz takie a nie inne emocje czuć i to jest w porządku bo tak jest. To przestaniesz napędzać te emocje, nie dostaną one twojej energii. Ta energia pójdzie sobie gdzie indziej np w inne emocje lub w zdrowie:).
wybacz sobie to że próbowałaś walczyć z tymi emocjami, że je czujesz i jest ci z tym źle bo czujesz się np. winna bo to nie są te emocje które byś chciała czuć.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-12-01, 09:47:59
Indra
Cytuj
Próbowałam być w tym procesie świadoma, być obserwatorem emocji, ale słabo mi to wychodzi, kończy się albo na zablokowaniu albo na nakręcaniu się emocjami.
może to jest kwestia mylenia obserwatora z wewnętrznym krytykiem i kontrolerem, może spróbuj tego co wklejam poniżej , czyli nasycić to obserwowanie  czymś zgoła innym , pamiętając że gdy blokujesz czy nakręcasz się to jest to ten dobry czas by to zastosować w praktyce , czyli dobry początek, a nie koniec ; )
http://igorrotberg.com/2014/09/15/w-strone-zyczliwosci/
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2015-12-01, 09:56:09
dziękuję, zaraz się zapoznam : )
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Tom w 2015-12-01, 11:14:58
W NLP podczas różnych procesów stosuje się dwa sposoby postrzegania i doświadczania danej sytuacji.

Asocjację -  kiedy jesteśmy uczestnikiem i jednocześnie doświadczamy tego, co się dzieje (także w nas)

Dysocjację - kiedy jesteśmy obserwatorem

Emocjonalna różnica między jednym a drugim jest mniej więcej taka, jak między uczestniczeniem w danej sytuacji a oglądaniem relacji w telewizji.  Więc jeśli jakieś emocje i przeżycia są zbyt mocne,  to warto poćwiczyć bycie obserwatorem :)

A jak się jest np. niebieskim UA, to warto jeszcze odreagować sobie uzależnienia i intencje przeżywania silnych emocji ;)
Częste ćwiczenia bycia obserwatorem na pewno pomagają w pozbywaniu się uzależnień od emocji...
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2015-12-01, 20:42:59
Frisky, Michał

Dziękuję : ) czyli wszystko sprowadza się do życzliwości do siebie i pełnej akceptacji, również z tymi emocjami. W sumie logiczne. Nie żeby to była dla mnie nowość, ale zawsze warto sobie przypomnieć, o co chodzi.

Tom
Na szczęście nie jestem niebieskim UA ; ) ale będę dalej cwiczyć bycie obserwatorem, bo jednak mam pewne uzależnienie od emocji. Na razie w czasie tego cwiczenia pś odcina emocje, pojawia sie jakaś apatia. Będę to dalej zgłębiać.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-12-01, 21:38:52
Indra
no ja też sobie o tym przypomniałem również dzięki tobie,  słoneczko : )

przy okazji fajnie trafił do mnie ten fragment o wewnętrznym życzliwym dialogu  i o tym jak przekłada się to na stosunek do innych również tych odmiennych, co jest jakby na czasie  gdzie co rusz bombardowani jesteśmy mową wyrażająca specyficzną "troskę," czyli wypełnioną  strachem i nienawiścią, choćby rasową, no ciekawe jakie wewnętrzne dialogi prowadzą tacy ludzie ; )

"Wzmacnianie postawy troski o samego siebie, poprzez prowadzenie życzliwego i wspierającego wewnętrznego dialogu, obniża również poziom stresu. Badania w tym zakresie nadal trwają i nie ma jednoznacznych wyników, jednak Kristin Neff zaproponowała prosty hipotetyczny model oparty na wpływie hormonów na ludzki organizm. Model ten zakłada, że samokrytyka uruchamia współczulny układa nerwowy (odpowiedzialny za reakcję „walcz” lub „uciekaj”), podnosząc poziom kortyzolu (hormonu stresu) we krwi. Tymczasem rozwijanie postawy samowspółczucia podnosi poziom oksytocyny – hormonu związanego z zaufaniem, lojalnością i dobrym samopoczuciem.

Abstrahując od tego czy model ten zostanie potwierdzony w przyszłości czy nie, prowadzenie dialogu wewnętrznego opartego na samoakceptacji przynosi jeszcze jeden istotny rezultat. Parker Palmer, dr socjologii i założyciel Center for Courage and Renewal, zwraca uwagę, że praca, która wkładamy w zaakceptowanie trudnych emocji i myśli w nas samych, buduje więzi społeczne. Przejawy nietolerancji i dyskryminacji wywodzą się z nieakceptacji własnych przeżyć, emocji, myśli czy działań, które są dla nas z różnych powodów kłopotliwe. Kiedy zaczynamy rozwijać postawę współczucia wobec samego siebie, jesteśmy również w stanie być bardziej empatyczni w stosunku do innych. Dzieje się tak dlatego, że akceptowanie przeżywanych własnych trudnych emocji, niekomfortowych stanów czy niepowodzeń w życiu, ułatwia nam zaakceptowanie ich u innych, rozwijając postawę troski i zrozumienia drugiego człowieka."
http://igorrotberg.com/2014/09/15/w-strone-zyczliwosci/
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-12-02, 17:42:42
"Emocje są zawsze wynikiem oceniających myśli wg oprogramowań, które zostały z zewnątrz wprowadzone.

Jedynie bycie poza myślami umożliwia otwarte serce i przejście przez te częstotliwości na Nową Ziemię.

Jedynie bycie poza myslami, a wtórnie poza niższymi emocjami umożliwia przepięcie się w wyższą świadomość.

A metodą najprostszą przełączania się z oceniającego myślenia na częstotliwości serca jest oddech. Oddech umożliwia otwarcie serca i uznanie, że myśli są iluzją. Nie ma innej drogi, dlatego istoty, które już weszły w wyższą świadomość nie dyskutują i pozostają w ciszy. W ciszy włąsnego serca, bo tylko w ciszy serca może nastapić wzniesienie naszego ciała i serca innej drogi nie ma."

Nelly Radwanowska

https://www.youtube.com/watch?v=diuJop0G7oE
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-12-02, 18:25:59
Tylko że pani Nelly powinna zaznaczyć do kogo są skierowane jej słowa. Na pewno nie do osób które mają problemy z odczuwaniem emocji i z tłumieniem ich.
A do przepinania się na wyższą świadmość nadaje się naprawdę niewielu ludzi. Natomiast You tube może posłuchać każdy.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-12-29, 17:39:20

Ciekawy artykuł o emocjach: Ratunku ja czuję

http://www.psychotekst.pl/artykuly.php?nr=58

"Część osób, w wyniku splotu określonych okoliczności życiowych, nauczyła się wypierać swoje uczucia ze świadomości, tłumić je, "zamrażać". Wydaje im się, że nic nie czują, a jeśli odbierają jakieś napięcie w swoim ciele - nie potrafią nadać mu znaczenia. W swoim wewnętrznym świecie są jak ślepcy w dżungli. Nie są pewni co jest dla nich dobre, a co złe, czego potrzebują, co powinni zrobić. W otoczeniu innych osób czują się samotni jak rozbitek na pustyni. Pozbawieni wiedzy wynikającej z rozpoznawania swoich uczuć nie rozumieją swoich związków z ludźmi, nie rozumieją samych siebie. I najczęściej nie są rozumiani przez innych."
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-12-29, 21:35:51
Fajny ten artykuł
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-01-27, 18:31:38
Haka wojenna na weselu , jaka wrażliwa i delikatna panna młoda... do czasu  ; )
http://www.cda.pl/video/554454b7

a ile emocji w komentarzach : D
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2016-01-30, 12:50:18
Miałam takie przekonanie ,że te niskie emocje- gniew, złość, strach są niedobre, nie jest bezpiecznie je czuć. U nas w domu nie okazywało się emocji trudnych, nie rozmawiało się ze sobą szczerze co się czuje, to było niedozwolone. I jeśli się o tym nie rozmawia, tabu to znaczy,że nie jest dobre to czuć. Zresztą spontaniczne okazywanie radości też nie było wzmacniane pozytywnie przez rodziców/rodzinę. Ja czuję intensywnie, rozpoznaję emocje ale albo obwiniam siebie o odczuwanie pewnych emocji albo druga stronę. To jest błędne bo nie szłam za tym co one mówią, na co wskazują, jaką niosą informację. Np. czesto odwiedza mnie mój znajomy, który chyba coś chce ze mną więcej. A mi ciężko mowić o tym ,ze mozemy się tylko przyjaźnić. I on czasami siedzi u mnie całymi dniami a mnie to przeszkadza jak za długo siedzi. Mówię mu o tym w miare asertywnie i słysze NIE. Wkurzam się i zamiast to zakomunikowac nie mówię NIC. A emocje szybciej uchodzą jak powiemy na spokojnie co czujemy, jak to widzimy. Jeśli ktoś nie zrozumie to jego sprawa. NIe ma co siebie obwiniać za to co się czuje, bo to  np. mówi mi ,ze potrzebuję więcej przestrzeni dla siebie. I tylko albo aż tyle. Emocje chcą coś nam powiedzieć, na coś wskazać.. moze potrzebujemy więcej przestrzeni ? może czujemy na kogoś złość bo czujemy ,ze ktoś przekracza nasze granice.. Tu wtedy warto poafirmować szacunek do siebie, stawianie granic... często czuje złość bo czuje ,ze wszystkim musze się zająć i nie mam dla siebie chwili czasu. Warto wtedy coś wygospodarowac tylko dla siebie. Niby to wcześniej czytałam, rozumiałam ale wprowadzenie tego w praktykę zawsze jest trudniejsze. Czas nauczyć się wyrażać emocje, asertywnie, bez poczucia winy, bez obwiniania kogoś lub siebie za nie. Czas na ich akceptację i szukać co mi chce ta emocja pokazać? co mowi? Jak obwiniam siebie to czuje się źle a jak kogoś to mam negatywne myśli na kogoś temat i wtedy znów czuje się gorzej bo.. mam złe myśli. Takie kółko. Jedyna droga to wyrażanie ich , akceptacja.. i usłyszenie co mówią i korekcja w miare możliwości sytuacji itd . W porządku jest czuc gniew, złość nie robiąc przy tym nikomu krzywdy. Prawidłowa komunikacja to tak wiele... :) czas nauczyć się stawiać granice i dalej ćwiczyć asertywność... :) jaka ulga gdy mozemy sie swobodnie wyrazić.. :)))  bez p.winy :)
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-01-30, 17:49:10
Wyrażanie ich i akceptacja to nie jedyna droga :p
Miałem często podobne problemy z emocjami o których piszesz. Czułem się źle z różnych powodów ale nie wypadało o tym mówić, było nie zręczne. Za jakiś czas poprostu zacząłem te emocje wyrażać, wręcz byłem nie miły dla ludzi którzy wywoływali we mnie określone stany, stałem się przewrażliwiony, jak tylko ktoś coś to ja odrazu atak i obrona swoich granic :) Zauważyłem też że zawsze gdy miałem dobry humor, poprostu lepszy dzień, czułem się radosny pozytywny to te same sytuacje nie powodowały juz u mnie takich samych reakcji jak dnia np. poprzedniego. To mi dało do myślenia że nastawienie jest nieprawdopodobnie ważnym elementem życia. Od tamtej pory koncentruje sie na pielęgnacji dobrego nastawienia niż na tym żeby za wszelką cene wyładowywać emocje i bronić swoich granic. Jak jest pozytywne nastawienia to okazuje się że niema czego bronić :)
hehe, przypomniałaś mi też coś pisząc o tym chłopaku. Kiedyś przychodziła do mnie jedna dziewczyna i podobnie jak ten gość przesiadywała u mnie całymi dniami licząc że będziemy razem. Ja poprostu sobie grałem na kompie a ona siedziała :D i tak np. przez kilka godzin zamieniałem z nią dwa zdania
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-10-16, 08:39:16
Ciekawy artykuł o złości. Nie tylko dla rodziców.

http://dziecisawazne.pl/skad-bierze-sie-zlosc/

1. Złość jest uczuciem jak każde inne. To znaczy, że jest sama w sobie neutralna: ani pozytywna, ani negatywna, ani dobra, ani zła. Jest moralnie obojętna.
2. Złość należy do uczuć trudnych w przeżywaniu. Jest nieprzyjemna i męcząca. Problematyczna.
3. Największy problem ze złością jest taki, że niekonstruktywnie przeżywana (np. tłumiona) bardzo szybko przemienia się w agresję, której już nie można usprawiedliwiać. Nawet bierna przemoc jest zjawiskiem negatywnym. Zachowanie agresywne w stosunku do drugiej osoby z moralnego punktu widzenia jest złe.
4. Złość najczęściej sprzężona jest z innymi bardzo silnymi emocjami, których jednak na początku sobie nie uświadamiamy. Zwykle jest to przede wszystkim lęk, ale także wstyd, zazdrość, poczucie winy.


"Tymczasem uczucie złości to naturalna reakcja emocjonalna, włączająca się w sytuacji, gdy zagrożona jest jakaś nasza ważna potrzeba. Możemy poczuć złość na każdego: na dziecko, na męża, na przyjaciela, na osobę chorą, niepełnosprawną lub starszą. Możemy poczuć złość nie tylko na tych, których nie lubimy, ale i na tych, których kochamy i którzy są nam bliscy. Możemy poczuć złość w stosunku do osób silnych i słabych. Bo sama złość jako uczucie nie robi nikomu krzywdy, a często – przeciwnie – konstruktywnie przeżyta przyczynia się do umocnienia relacji."
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-10-16, 08:49:27
https://pieknoumyslu.com/zlosc-konstruktywna-destrukcyjna/

"Złość to nagromadzona energia. Jej podstawowa rolą jest obrona i zabezpieczenie naszych pragnień, które zostały zagrożone."

"Złość jest destrukcyjna wtedy, kiedy nadmiar nagromadzonej energii nie tylko przeszkadza w rozwiązaniu problemu, ale jeszcze go pogarsza. Pojawienie się takiej złości zależy od posiadanych przez nas poglądów, sposobu w jaki rozumiemy swoją złość i wniosków jakie wyciągamy w zetknięciu z problemem, który jest źródłem naszej frustracji."
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-10-16, 08:57:47
"Złość należy do uczuć trudnych w przeżywaniu. Jest nieprzyjemna i męcząca." - dla mnie bardzo, zauważyłam, że łatwiej mi jest przeżywać żal, a nawet lęk niż złość
złość tworzy silne napięcie
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-10-16, 10:30:36
"Złość należy do uczuć trudnych w przeżywaniu. Jest nieprzyjemna i męcząca." - dla mnie bardzo, zauważyłam, że łatwiej mi jest przeżywać żal, a nawet lęk niż złość
złość tworzy silne napięcie

Dla mnie też.Zawsze miałem po niej kaca.Też może dlatego ,że inne emocje nie wywoływały we mnie poczucia winy a złość to gdzieś zostawał niesmak ,że jestem ZŁY skoro ją odczuwam.Tym bardziej ,że jak już miałem czegoś dość potrafiłem krzyknąć zakląć a nawet rozbić kubek czy rzucić telefonem.
Zauważyłem ,że złość pojawia się faktycznie jako reakcja obronna ale jest związana z poczuciem słabości,bezsilności  i winy.
Widzę ,że często wszystkie argumenty były w moim ręku ale nie chciałem  być dla kogoś  ch...m ,chciałem dobra dla wszystkich a moje granice były przekraczane .Nie mogłem zrozumieć czemu ktoś to robi w końcu wybuchałem złością i wychodziło ,że to ja jestem ten zły oczywiście.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2018-01-10, 21:52:16
"Złość należy do uczuć trudnych w przeżywaniu. Jest nieprzyjemna i męcząca." - dla mnie bardzo, zauważyłam, że łatwiej mi jest przeżywać żal, a nawet lęk niż złość
złość tworzy silne napięcie

trochę się z tego wycofuję
sporo pracowałam ostatnio ze złością i jak wyszły ze mnie bardzo stare pokłady złości zaczęłam zupełnie inaczej odczuwać złość
jeżeli ona dotyczy bieżącej sytuacji i nie ma tam za wiele nagromadzeń z przeszłości to złość może być nawet przyjemna w odczuciu,

taka zwykła złość jest dla mnie ciepła i pokazuje, że jest coś "nie halo" i trzeba się temu przyjrzeć

te silne napięcia o którym pisałam to wynik tłumienia
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2018-01-12, 21:42:57
trochę się z tego wycofuję
sporo pracowałam ostatnio ze złością i jak wyszły ze mnie bardzo stare pokłady złości zaczęłam zupełnie inaczej odczuwać złość
jeżeli ona dotyczy bieżącej sytuacji i nie ma tam za wiele nagromadzeń z przeszłości to złość może być nawet przyjemna w odczuciu,

taka zwykła złość jest dla mnie ciepła i pokazuje, że jest coś "nie halo" i trzeba się temu przyjrzeć

te silne napięcia o którym pisałam to wynik tłumienia



Mega pozytyw w zmianach u Ciebie:)
Też tak lubię, że świadomość mi się poszerza i zmieniam zdanie, inaczej coś widzę, bo jestem w innym jej miejscu. Każda emocja to informacja i różnie można z nimi być w relacji.
Teraz mi przyszło ćwiczenie, żeby porozmawiać z miłością ze swoimi emocjami jak z bytem, który chce coś uzyskać i w jakimś celu robi to co robi i widzi w tym nawet sens. Byt jako ego.
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2018-01-13, 16:21:03

Mega pozytyw w zmianach u Ciebie:)
Też tak lubię, że świadomość mi się poszerza i zmieniam zdanie, inaczej coś widzę, bo jestem w innym jej miejscu. Każda emocja to informacja i różnie można z nimi być w relacji.

Dzięki Sylvia :-)
Tak, to fajne uczucie.
Ciekawe, to co napisałaś. Że można być w relacji z emocją. To zmienia perspektywę :-)

Teraz mi przyszło ćwiczenie, żeby porozmawiać z miłością ze swoimi emocjami jak z bytem, który chce coś uzyskać i w jakimś celu robi to co robi i widzi w tym nawet sens. Byt jako ego.

Ciekawe. Już od drugiej osoby słyszę, żeby rozmawiać z emocjami.
Póki co się im przyglądałam.
Jak moja zlość byla wytłumiona to wyobrażałam sobie, że jest ona zamknięta za wielkim murem. I że część mojej osobowości - strażnik jej pilnuje.
Brałam swoją wewnętrzną dziewczynkę za rękę i prosiłam, żeby strażnik nas wpuścił.
Wchodziłyśmy i przyglądałam się temu co jest w tej krainie.
A moja złość była kobietą ogniem, która siała zniszczenie w tej krainie, była po prostu wściekła. Szalała i niszczyła wszystko.
A myśmy z moją wewnętrzną dziewczynką siadały i się jej przyglądały.  Po jakims czasie sie uspokoiła. Bo ona była zła, bo była postrzegana jako zła i była zamknięta.
Z czasem ona zmieniła się w kobietę, postać, która chroni. Po "oswojeniu" razem wychodziłyśmy na zewnątrz. Tak w skrócie.
Teraz tak sobie myślę, że po prostu nawiązałam relację z moją złością.
 
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: tod w 2018-01-17, 08:26:54
Korzysta ktoś z techniki uwalniania Hawkinsa do radzenia sobie z emocjami? Ciekawa metoda i prosta.

Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-01-19, 09:16:44
Czy jak jest mi kogoś żal to powoduje u niego jakies skutki tzn ma to na niego jakis wplyw? zakladajac , ze jestesmy w relacji na biezaco...
Tytuł: Odp: Emocje
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2018-01-19, 10:40:12
Czy jak jest mi kogoś żal to powoduje u niego jakies skutki tzn ma to na niego jakis wplyw? zakladajac , ze jestesmy w relacji na biezaco...

Możesz wzmacniać u tej osoby wzorce ofiary. Żałujemy osób, które postrzegamy jako niezdolne do zmiany, bezradne.

Jeżeli zależy ci żeby wesprzeć tą osobę, to spróbuj zobaczyć w niej kogoś kto poradzi sobie. Oczywiście bez wywierania presji.