Autor Wątek: Dekalog  (Przeczytany 2834 razy)

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-10-03, 10:18:43 »
fajnie pasuje do tego co napisałem poniżej więc wklejam w całości:

Śiwaja Subramunija Swami
Poniedziałek, lekcja 43

Bogowie, prowadzeni przez ducha, czczą wiarę. Wiarę tworzy zamiar serca. Światło przebija się przez wiarę. Za sprawą wiary człowiek wypowiada modlitwy, wierzy rankiem, wierzy w południe i wierzy o zachodzie słońca. O wiaro, daj nam wiarę!
Rygweda, 10.151.4-5

Wiara (astikja) jest czwartą praktyką nijama. Jest to zbiór molekuł mentalnych i fizycznych naładowanych boskimi energiami i nieboskimi obawami, posiadający swoistą astralną formę, kolor i dźwięk. Jest tworem powstałym na przestrzeni czasu, który jednak może zostać łatwo zniszczony. Zniszczenie wiary zaczyna się od kryzysu wiary, prowadzącego do jej utraty, mrocznej nocy duszy oraz zwyczajnego zagubienia i rozczarowania, które wiodą do depresji. Wiara przyciąga ludzi do siebie, sprawia, że żyją razem, płodzą dzieci, razem je wychowują w ramach wspólnoty spojonej podobnym światopoglądem.
Można wzmocnić wiarę drugiej osoby przez zachętę, pochwałę, danie przykładu lub osłabić ją przez zniechęcanie itp. Ludzie, u których wiara przewyższa inteligencję są marionetkami w rękach osób o silnej wierze lub silnych przekonaniach. Dlatego tak ważne jest intelektualne zrozumienie filozofii swego wyznania. Pozwoli ono uniknąć bycia manipulowanym i utracie wiary.
Wiara ma wiele poziomów i wiele obliczy. Wierzymy w drugą osobę, w rodzinę, władzę, naukę itd. Najbardziej niestabilna wydaje się wiara w filozofię i religię. Jest ona też wiarą przynoszącą największą satysfakcję, ponieważ raz przyjęta i stale kultywowana prowadzi do ujawnienia się czystej duszy, prawdziwego „ja” każdej istoty.
Troje „oczu” ma wiara oglądających świat z perspektywy teistycznego śiwaizmu, którzy dostrzegają duchowy wymiar egzystencji: aktywnego Boga, wszechświat jako przejaw Jego energii i żywe istoty jako wiecznie z nim związane cząstki. Dwoma oczyma patrzą na świat ci, którzy czytają święte księgi, poznają nauki mędrców i budują osnowę wiary w swej psychice. Z zamkniętymi oczyma patrzą z kolei na świat, ci których wiara jest ślepa. Nie czytają, nie zastanawiają się, brakuje im wiedzy, ale pozwalają się prowadzić duchowemu przywódcy, któremu zawierzyli z powodów osobistych. Przytakują każdemu jego słowu, ale sami nie potrafią sensownie wyjaśnić dlaczego za nim podążają.
Istnieje jeszcze największa część populacji, która – podobnie jak poprzednia funkcjonuje z zamkniętymi oczami – dostrzega generalnie mroczną stronę życia. Stracili oni wiarę i przeklinają innych ludzi, rządy, systemy, religie. Mieszkają w domu depresji, zniechęcenia i chaosu. Napędza ich zawiść i gniew.
http://siwasakti.pl/aktualnosci/lekcja-43-astikja-iswarapudzana-wiara-i-czczenie/

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-10-03, 09:58:11 »
gdyby tak zebrać wszystkich tych wiernych trzymających kłosy  i ziarna w dłoniach z różnych religii i nurtów wyłoniłaby się z tych wszystkich różnic jedna realna podstawa istnienia , niezależnie od takich czy innych nazw czy skojarzeń mniej lub bardziej dowolnych (w jakie też się tu dla rozrywki bawiłem) ,

więc  jaki sens ( poza ugruntowanym zaślepieniem)  ma wtedy dowodzenie że taki Jahwe nie jest Stwórcą , albo przekonania że ktoś wierzy w astralne bóstwa... skoro ten ktoś wielbi przy tym  w taki czy inny sposób  realny przeJaw mocy i jego źródło? piękne stwierdzenie:

"Ja czczę nie NAZWY a opisywane nimi SIŁY NATURY będące przejawem czy emanacją BOGA. Można je nawet czcić „bezimiennie”, zwracając się do nich w języku potocznym – ogień, wiatr, słońce, dąb, przestrzeń, życie, wieczność itp."
https://opolczykpl.wordpress.com/2012/08/13/swarozyc-bog-ognia-zyciodajnego-slonca-czy-bog-wojny/

czyli poprzez to co realnie wpływa i manifestuje się dochodzi się do Źródła , ew. poprzez poznanie Źródła docenia się jego przejawy, gdy nie ma tego związku albo się go nie widzi i pomija  jest to ułuda, życie wyobrażeniami , z których rodzi się albo u podstawy których leży (z)ło czyli podział,

stąd twierdzenia że coś ( np. oddawanie czci) co jest ewidentnie i namacalnie zakorzenione w tej realnie działającej Mocy określa się jako pochodzące czy trafiające do astralu to dotyczy tylko sfery emocji i wyobrażeń - tych którzy wielbią , a często też tych którzy tak to oceniają i postrzegają, czyli dotyczy to tego co jest odbiciem i tłem, więc dość często wciąż spotyka się takich którzy w swoich ocenach jakichś duchowych czy religijnych nurtów ewidentnie zakorzenionych w Źródle i wielbiących jego przeJawy, zachowują się jak grzebiący w śmietniku należącym do  jakiejś restauracji ludzie, analizujący z pasją znajdujące się tam  łodpady....i  którzy na tej podstawie oceniają menu restauracji : ))   inna sprawa że wielu wiernych też kłóci się o te odpady haha

« Ostatnia zmiana: 2015-10-03, 10:06:14 wysłana przez Frisky »

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-10-03, 02:36:47 »
uświadomiłem sobie tyle co dzisiaj w jaki sposób kultywuję kontakt z Bogiem  za pomocą wpierw surowych  ziaren i potem ugotowanych potraw , jakoś co innego mnie dotychczas w tych rytach interesowało i nie zwracałem zbytniej uwagi na to, a teraz odkrywam jak  głęboko zakorzenione w przeszłości ( i nie tylko w niej)  są to rytuały (poniżej cytat  na przykładzie Jahwitów), a sens tego może być wieloraki, związany z naturą, np. regulacją zaburzonych cyklów natury (od jakiegoś czasu skupiałem się na przywracaniu harmonii  obiegu wody w środowisku jako kluczowym dla ekosystemów i jako że zobaczyłem to w tych moich rytualnych "narzędziach") ), tudzież wymiar czysto duchowy,
coraz bardziej doceniam wielowymiarowy charakter prostych intencjonalnych czynności które uruchamiają różne tryby na różnych poziomach za jednym pociągnięciem korbki pod postacią modlitw rytualnych które są działaniami powiązanymi ściśle z energiami Ducha i zamanifestowanej Natury... jako nierozłącznych? :

"w świątyni składano pierwsze kłosy jęczmienne jako pierwociny rozpoczynających się żniw. Od tego momentu także rozpoczynało się obliczanie pięćdziesięciu dni do święta Szawuot, w którym na ukończeniu zbierania zbóż przynoszono do świątyni chleby jako wyraz pełnego daru dożynkowego.

Podobnie jak zbieranie plonów wyrosłych z rozsypanego do ziemi ziarna objęte było w liturgii judaizmu dwiema uroczystościami religijnymi, jakby klamrami: ofiarą jęczmiennych pierwocin i przyniesieniem chlebów z nowego zbioru, tak samo w Nowym Testamencie przedstawione jest zstąpienie Ducha Świętego na powstający Kościół."

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TB/petrus_2010_anatolia_02.html#

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-10-02, 22:20:11 »
coś o kultywacji ziarna , do tego co poniżej można dodać że oprócz uprawy danego przez Króla ziarna, ochrony przed łokropnymi wpływami  i późniejszych zbiorów warto to jeszcze ugotować by można było łatwo przyswoić  ; )

"Huna uczy, że zadaniem Wyższego Ja jest nie tyle spełnianie życzeń, co przede wszystkim inspirowanie tak, by części służyły Najwyższemu Dobru całości. W mitologii polinezyjskiej Wyższe Ja bywa symbolizowane jako król. Król ma inspirować, dbać o dobro całości i harmonię, jednak nie wydaje zarządzeń. Król nie pracuje i nie walczy! Pracują ludzie związani z produkcją, uprawą, rzemiosłem. To oni sprawiają, że pomysły króla mogą przybrać konkretną formę. Ludzie pracy to w symbolice Huny Niższe Ja. Ale Niższe Ja niczego by nie zrealizowało, gdyby nie inspiracja Króla i mądre zarządzanie Kahunów (Średnie Ja). To oni organizują robotników, porywają entuzjazmem. Ich zadaniem jest tłumaczenie inspiracji Króla (Wyższego Ja) i śpiewanie na Jego cześć hymnów pochwalnych. Oni swą wiarą i ciągłym przypominaniem “podlewają ziarna”, które symbolicznie zasiał Król. Dobrze kierowani i zagrzewani entuzjazmem robotnicy doskonale spełniają każdy pomysł króla (Wyższego Ja).

Działanie modlitwy Huna tłumaczy podobnie jak uprawę. “Ziarno” (pomysł – wizję) należy posadzić w “żyznej glebie” (dobre mechanizmy kreacji, umiejętności, wiedza) i “podlewać wodą” (zasilać dobrą energią).

Każdy wie, że podlewanie sadzonek słoną wodą bądź octem nie doprowadzi do zbiorów. Dlatego dbano, by wizję przyszłych zdarzeń zasilać pozytywnymi skojarzeniami i czystymi uczuciami. Wtedy zostawała ona wzbogacona dodatkowo mocą “królewskiego błogosławieństwa” (Wyższą maną – energią życiową)."
http://duchowa.pl/leszek_zadlo/huna05.html

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-10-02, 22:03:33 »
jeszcze kilka skojarzeń dla wyznawców Ja ( kultywujących czystą świadomość) , Jedynego Boga ,  JHWH, Yavi-Dagan , Jawiego  i nie tylko :
Yava czyli ziarno
http://www.sanskrita.org/wiki/index.php/yava#.E0.A4.AF.E0.A4.B5.C2.A0y.C3.A1va_.5B_yava_.5D

a co do Jadowita
- inteligencja, umysł i percepcja umożliwiające m. in. odróżnianie i poznawanie , czyli Yadva
http://www.spokensanskrit.de/index.php?tinput=yadvA&script=&direction=SE&link=yes

takie rytuały z użyciem ziarna , powszechne w świecie, a zwłaszcza te w których wciąż używa się na początku surowego ziarna, przywołującej moc Stwórczą , a ostatecznie ugotowanego pokarmu który można przyswoić i  "inkorporować" haha (przynajmniej ja tak robię od lat) są odtwarzaniem procesu  transformacji  duchowej, czyli dokonywane są w energiach przemiany  (zwykle związane z działaniem i wpływem żywiołów m. in. wody i ognia), a wszystko to w oparciu o ideę i energie Jedynego Boga oraz naturalnej Jego  manifestacji w postaci 5 żywiołów...i ziarna  : )

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-10-02, 14:51:25 »
teraz jasnym się staje różnica między tym co pochodzi z astralu i jest tworem czysto astralnym albo zwichrowanym,  a istotami które są w 'De" czyli trwają w harmonijnym rytmie jedynego Jah , które to de odsłania ich pochodzenie i przeznaczenie, są to De-wi i De-wa, będącymi  ucieleśnionymi aspektami- manifestacjami Jah, jego Mocy Mądrości Miłości itp.,  czyli tymi którzy schodzą, trwają czy  kroczą w  "Do"  dobrą drogą prawości wytyczoną aż z poziomu Jah, 

są więc  istoty pod wpływem (z)ło i te powstałe z łu , często łudząco do innych podobne i obdarzone ciałami składającymi się z tych samych 5 subtelnych elementów (oraz ich kombinacji)  - umiejscowienie jednych i drugich na tym poziomie "pomiędzy" wynika z zupełnie czego innego i nie powinno się ich mylić - dzięki de można łatwo  odróżnić manifestację (Ja)Dewi od (Z)Łowi , zwykle na żądanie muszą ujawnić nam swoją prawdziwą naturę  : )

więc Jadowit obdarza  umiejętnością odsłaniania natury, pochodzenia  i przeznaczenia wszystkiego co istnieje, czyli również odróżniania roślin/ grzybów  trujących od jadalnych itp. , porządkowania , przywracania na właściwą drogę tych którzy zagubili się w ło czyli zabłąkanych dusz, uzdrawiania i  przywracania do życia, manifestacja wszelkieh obfitości w zgodzie z Prawem   itp.
jego kamieniem byłby Jadewit zwany jadeitem haha, doczytałem, że kiedyś uważano że leczy wszelkie choroby : D

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-10-02, 13:14:52 »
wielbienie Yawi-Dagan w czystej postaci :

"W Anglii w XIX wieku komunikanty robiono z pierwszych kłosów snopka zboża, których ścięcie powierzano kapłanowi. Zwyczaj ten , znany w wielu krajach(...) "

i stamtąd:
"Zjadanie boga" jest najwyższą formą komunii , która polega na inkorporacji czczonego bóstwa. Jedząc potwierdza się najbliższy związek ze zjadanym przedmiotem, a tym samym i całym wszechświatem, którego fragment on stanowi. Nie przypadkiem na stemplach chlebowych ( znanych z Troi i pogańskiej Europy) umieszczano znak krzyża. Okrągły bochenek z krzyżem jest zsyntetyzowanym imago mundi, na które składają się środek świata i jego cztery strony. Wykonywanie takiego samego znaku na pieczywie wsadzanym do pieca i na chrześcijańskim komunikancie przywołuje więc bardzo dawne wyobrażenia"
( "Leksykon znaki świata")

a to jeszcze trochę bajdy:
wracając do tego "ło" (a w sumie "ł" pomiędzy Ja oraz  wi , które Ja-ło-wi,) jako tego co nieuchwytne i subtelne jak "ł", ale wpływające na to co widzialne, a jednocześnie będące tylko złudnym odbiciem rzeczywistości, to aż się prosi żeby udrożnić tą drogę między źródłem czyli Jah i stworzeniem Wi , najprościej z pomocą twardego "d" , w efekcie mamy udrożnioną drogę z najwyższych poziomów do tego co widzialne , po tej właśnie drodze zszedł np. Kryszna czyli mówi się że narodził się w klanie Ya-da-wa , Krysznę nazywają też Yaduwi czyli w tej interpretacji byłby to słodki  owoc  klanu Yadu, czyli drogi wolnej od wpływu iluzji  : )

przy okazji porządkującego i udrażniającego "d" , znowu powraca to wezwanie do Boskiej Matki  Ya De-vi sarva bhuteshu..., jako zawierające ten czynnik udrożnienia przepływu  siły  manifestującej wszystkie elementy stworzenia ( sarva bhuteshu)

 określamy kierunek za pomocą słowa "do",  wysyłanie to  da-wanie itp. np. " idę do " , "dodać" zawierają w sobie te dudnienia porządkujące i usuwające przeszkody z drogi przesyłu, jako  siła porządkująca obszar ła byłaby to  ŁaDa , będąca też  łącznikiem (słowo łado było stałym elementem obrzędowych pieśni weselnych https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81ada_%28b%C3%B3stwo%29)
więc w tym układzie manifestacji Boga- Jawi  byłby to ....
Ja-do-wit, no i niestety w języku polskim jest On sprowadzony do tego co jadowite , trujące, Jadowi-zna to była jędza , itp,
zapewne warto wzywać Jadowita gdy spożyje się taką trującą roślinę jako że jest On Panem wszelkiego stworzenia  czyli też wszelkich roślin , substancji i ich działania, więc w Nim upatrywano często jedynej szansy na uzdrowienie i wzywano w takiej potrzebie? 

: )

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-10-01, 14:54:14 »
ok tak łącząc to z tematem dekalogu w tym przykazań zakazujących bałwochwalstwa, mamy więc Jedynego który się Jawi i faktycznie stwarza i obdarza, jedynego godnego wielbienia, w przejawieniu niestety niechcianym elementem i dodatkiem bywa ło i to co z niego pochodzi , które Ja-ło-Wi , czyli ogranicza czy wręcz odcina i  przesłania źród-ło ( fajne słowo przekraczające ło) , zaburza świadomość i negatywnie wpływa na proces stworzenia, czyli w tym przypadku manifestację jedynego Ja(h),

w świetle tego co napisałem wcześniej pierwotny nakaz i zakaz bałwochwalstwa dotyczyłby  wielbienia i  karmienia istot z poziomu ło ... i co ciekawe jak się wpisze w necie bałochwalstwo to sporo ludzi tak to bez tego "w" zapisuje.... i potępia ; )

zakaz bał(w)ochwalstwa to zakaz wielbienia wszystkiego co przesłania Jah i co tylko uzurpuje sobie sprawstwo Wi(dzialnego świata), a jest to tylko odbicie czyli tło, czyli dotyczy wszelkich istot pochodzących z międzyświatów ło , zwanych tez astralem,  również wszystkiego co jest  ułudą , takie  uleganie łu jest przecież również głupotą

- to rozwiązuje również problem tego że w biblii stwarzający przedstawiają się w liczbie mnogiej - to są ci którzy istnieją w jedynym Jah i z tego poziomu działają, a nie istoty z  ło -  Niebo,  zwane przez Hindusów Yahvi , pełne jest świetlistych istot zjednoczonych w Yah  : )

ciekawa dwoistość znaczenia Yahvi, idealnie pasująca do znaczenia jakie mi się to objawiło:
http://www.babynamescube.com/yahvi-name-meaning

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-10-01, 14:11:24 »
więc gdy popadnie się w kłopoty  (czyli nie znajduje  się w sobie podobnie jak w tym słowie siły która mogłaby przezwyciężyć ło i człek się tylko poci pod wpływem tego ło ), to pradziady przekazali nam prosty sposób :
 trzeba to  "ło"  (ł)oDczynić , wtedy można na powrót stać się włoDarzem, czyli kimś kto ma władzę nad ło i któremu znowu  się  Darzy i  Jawi : )

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-10-01, 13:13:15 »
tak co by mi nie umknęła ta zajawka związana z pochodzeniem tego co nazywamy" zło":
Jawi-Dagan to proces manifestacji Boga i jego efekt,  o czym było poniżej, powiązany z ziarnem jako najbardziej adekwatną manifestacją źródła życia w materii, czyli mamy całkowicie naturalny proces przejawienia energii Stwórcy i jego skutek,

 jednak ziarno nie zawsze wschodzi i nie daje plonu, często wynika to z tego że ziemia się JaŁoWi, to "ło" pomiędzy jest określnikiem blokady manifestacji, czasem używane było i jest w znaczeniu bariery np. w słowie "płot", coś co jest pomiędzy, jednocześnie coś co oddziela np. w słowie połowa, albo łowić w sensie wybierać i oddzielać od wi czyli tego co zamanifestowane, a  być w łonie to być pomiędzy dwoma światami, itp.
więc na pytanie skąd się bierze zło, odpowiedź jest prosta: ano bierze się z ło , z blokady kontaktu z tym co wyższę, blokady z wyższym i Stwórczym Ja  , (z)ło jest zaburzeniem procesu Jawi, często pochodzi z międzyświatów ,

przy tym jak sobie radzili z usuwaniem tego nasi przodkowie?  gdy stawiali płot była to korzystna bariera, ło jest tu nienaruszone, ale w innych słowach rozbijali to twardym d, albo spalali przy pomocy ć, ść,

w tym przykładzie jałowienia, w jaki sposób to robili? ano używali radło i płodozmian haha
gdyby tego nie zrobili utknęli by w tym stanie i ulegli  blokadzie czyli trapiłby ich głód
do tego przenosząc to na uczucia być może stąd pochodzi rad(ł)ość gdy dzięki temu zboże wschodzi na wiosnę, a błogość , miłość czy czułość zawierają w sobie m.in.  ideę spalania ( ść) przeszkód czyli po naszemu wzorców podświadomości i wpływów z międzyświatów, ogólnie zwanych "ło" , 

można ugrzęznąć w błocie  albo rzucać komuś kłody pod nogi ... wszystko to przejawy ło : ) blisko temu do lo czyli taki człowieczy  los , w tym ostatnim chyba podobnie jak w słowie kłos syczano by odgonić to co egzystuje w w ło, czyli zło , czychające na człowieka i na ziarno w kłosach

jałowiec (chyba wyrasta nawet na jałowej ziemi? stąd)  ma wpływ i kontrolę nad istotami z między i zaświatów , przywraca połączenie i manifestację czystej energii w materialnej przestrzeni
 "wonnym dymem wykurzano zło z zakamarków domów czy kościołów."
http://www.wrozka.com.pl/natura-pomoga/apteka-przyrody/7625-jalowiec

trochę o ludziach będących pod wpływem ło, w tym o jednym który się spod tego wpływu uwolnił:
 „Wraz z nim wyprowadzono na stracenie także dwóch łotrów. A gdy przybyli na miejsce zwane Trupią Głową, ukrzyżowali jego i łotrów, jednego po prawicy, drugiego po lewicy.” (Łk 23,32-33 );

podobnie jest gdy mówimy o złu, o tym co  pochodzi "z łu" , czyli jest to złuda, złudzenie, obłuda itp. , więc rolnik do tego rodzaju problemów używa pługa, a rzeźbiarz dłuta  ; )

 

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-10-01, 10:38:57 »
Yawi-Dagan czczony jest do dziś zarówno przez Słowian,  Semitów, jak i chrześcijan, zresztą chyba na całej Ziemi w różnych kulturach mamy kult ziarna, uświęcone rytuały chleba itp. , a  idea zbawienia dostępnego jedynie poprzez tą Prasiłę która się JaWi w Ziarnie wyrażona jest  dobitnie we mszy gdy kapłan mówi w imieniu Chrystusa "Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: To jest bowiem Ciało moje" ... i zgodnie z wielowiekową przedchrześcijańską i przedżydowską tradycją pokazuje opłatek wykonany z ziarna

w kolejnym poście w oparciu o objawienie związane z Jawi-Dagan  będzie o tym skąd się wzięło i gdzie mieści się zło? chodzi o to co znajduje się w naszym języku , a może wie ktoś? odpowiedź jest banalnie prosta ; ))

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-09-30, 20:06:45 »
Yawi-Dagan , w innym wątku (o islamie) mi się pojawił  Dagon więc zerknąłem kimże jest ten ojciec Baala, który tak obsmarowany został w Biblii, i wyszedł mi z tego całkiem miły obraz:
 A possible etymology of the name Dagan from the West Semitic/Ugaritic root dgn, which can be translated as 'grain', and the Hebrew dāgōn, an archaic word for 'grain'
http://oracc.museum.upenn.edu/amgg/listofdeities/dagan/index.html

kim byłby więc Yawi Dagan?  siłą życiową która w cudowny sposób sprawia, że z ziarna rodzi się/poJawia się  na (D)Zagonie plon

interesujące mogą być skojarzenia z żeńskimi bóstwami, uosobieniami siły życia, która dopiero zaczyna się przejawiać i których nazwy  zawierają się w pełni w YawiDagan:

Daga - siostra Toledy, pani świtu. Patronuje nadziei, początkowi, narodzinom i przebudzeniom. Poświęcone jej zwierzę to słowik. Czci się ją także pod innymi imionami, np. Zora (w Terali).
Zgodne: inicjować, dawać nadzieję, narodziny

Wida – dająca życie. Zgodnie z gnozą to ona obdarza świat iskrą życia, obecną w każdym stworzeniu.
http://www.silberberg.pl/viewpage.php?page_id=6

Widaga , piękne rosyjskie imię:
http://www.imiona.info/Widaga.html
« Ostatnia zmiana: 2015-09-30, 20:16:13 wysłana przez Frisky »

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-09-30, 12:54:28 »
 jak to czasem bywa w taki oto sposób okrężną drogą zazębiło mi się to przypadkiem z  tematem Syrii i chyba ma to związek z tym co tam się teraz dzieje?  od kiedy spotkałem pierwszy raz lata temu Syryjczyka to mam do nich słabość : ) a wielokulturowa tolerancja jaka tam do niedawna panowała również bardzo miło mi się kojarzy i ujmuje mnie za serce, dokładnie tak samo jak teraz  Yawi , które w przeciwieństwie do Jahwe czy Jehowy brzmi dla mnie bardzo swojsko, przyjaźnie  i ciepło, akurat na dniach bombardowali  miasto Mari
https://yallasouriya.wordpress.com/2015/09/01/syria-aleppo-northern-rif-isil-targets-mari-city/

jest w tym miejscu i w tych ludziach coś pięknego , nie dziwota że gdzieś w tamtych okolicach oczekują że poJawi się Mesjasz, no bo gdzie jak nie w takim miejscu? : )

ogólnie super jest ta zbieżność znaczenia z językiem polskim: 

The 2d millennium B.C. (ca. the 18th century B.C.) Mari archives on the Euphrates give names of people that some scholars have suggested are Yahweh names: Yahwi-ilum, Yahwi-ila, Yahwi-Addu, Yahwi-Dagan;
(...)
As regards the meaning of yahwi in Amorite names, suggestions have been: "to manifest [oneself]" or "to be present"; ilum means "god" as also so does ilu. Thus some have suggested yahwi-ilum means "the god manifests [himself]" or "El manifests [himself]."
http://www.bibleorigins.net/CherubimMariMural.html



Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-09-29, 17:05:21 »
a to jeszcze jak dla mnie bomba, czyli coś co dokładnie pokrywa się z moimi objawieniami ciut poniżej, chyba sam Jawi mnie w tym prowadził : ) chodzi o funkcjonalne znaczenie tego terminu przy okazji tekstu o mieście Mari :

From a linguistic point of view the Mari texts have aided OT study in the wealth of Amorite personal names, many of which resemble OT personal names. Also of interest to OT students are the so-called “Yahweh names” of Mari. These names (Yawi-Addu and Yawi-El) are not only reminiscent of OT personal names like Joel (=Yawi-El), but have raised the question of whether Yawi was a divine name at Mari. Opinions differ, but it seems unlikely in view of the fact that the word Yawi never occurs with the determinative for deity (i.e., DYawi). More likely yawi is a verb telling what the gods Addu and El had done or were expected to do. The OT name of Israel’s God, Yahweh, may indeed contain that same verb as a description of the unnamed God (cf. Exod 3:14).
https://www.biblicaltraining.org/library/mari

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-09-29, 16:43:21 »
sorki że znowu ; ) ale to imię Boga Jawi jakoś tak brzmi mi swojsko,  a jak się okazuje ma to swoje historyczne korzenie:

It is a well known fact that the Samaritans were transplanted to the land of Israel from the area of ancient Babylonia. What is not well known is their connection with the ancient Amorites and their mutual god Yahweh. The Samaritans were descendants of the ancient Amorites and remained in the region of Babylonia after the collapse of Dynasty I of Babylon. Mari was the name of their kingdom before Dynasty I of Babylon. The god of the ancient Amorites was yawi, also variously spelled yawe, yahwi or yahweh. This Amoritic name was one of the many names of Nimrod. Nimrod was worshiped under different names by various cultures in the Ancient Near East. The Amorites worshiped Nimrod as Yawi and Semiramis as Mari (later known as the Virgin Mary).
http://books.mcquickenterprise.com/namebook.html
(...)
As Freedman shows, the pronunciation yawi or yahwi was used by the ancient Amorites in their idolatrous worship. Notice as well the connection between the worship of Yahweh and that of Dagan, god of the Philistines. In reference to the names of the Amorite deities, he writes, "The first four are made up of a divine name and a form of the verb hwy, and can be normalized as yahwi-hadd, yahwi-il(a) (twice), and yahwi-dagan....The last name, normalized as yahwe, is important because it bears witness to the optional shift of i to e in Amorite....The second group contains the verbal element ya-ah-wi, e.g., ya-ah-wi-na-si, ya-ah-wi-AN. These names have been associated with the Tetragrammaton [YHWH] but should probably be derived from the [Amoritic] root hwy, 'live,' i.e., yahwi-nasi and yahwi-il (a)"

(...) "Halleluia" or "Praise be to Yah,"


« Ostatnia zmiana: 2015-09-29, 16:47:42 wysłana przez Frisky »