Michał486
Tak:)
Co ciekawe dla mnie temat oczyszcza się coraz bardziej dzięki intencji przynależności jako Życia, Siły Wyższej, Boga, miłości, szczęścia, czystości energii, bezpieczeństwa, zaufania, itd. Tak naprawdę zawsze na końcu każdego tematu w rozwoju jest bezpieczeństwo i bezwarunkowa miłość. W życiu są one realizowane poprzez przynależność. Spotkałam się kiedyś z wykładami w języku angielskim o przynależności (ang. belong) jednak nie zwracałam na zjawisko tak nazwane aż takiej uwagi, dopóki samo nie przyszło w kontemplacji. Tematu, który mnie interesował i odpowiedź: dlaczego coś poszło tak, a nie inaczej, dlaczego poświęcałam swoje dobro, dlaczego zaślepiałam się, jak zmienić te intencje i przyszła nowa informacja: przynależność i wszystko co było z nią związane przez wieki, wszelkie decyzje, intencje, działania, kreacje grupy, znajomości i ich realne skutki.
Jedną z podstawowych potrzeb człowieka jest potrzeba przynależności, na początku do Siły Większej/Boga/ Wszechświata/Życia/Czystej Świadomości.
Fałszywą drogą w rozwoju, czyli prowadząc ą do cierpienia i upadku jest realizowanie potrzeby przynależności do wzorców swoich i innych ludzi, emocji, do fałszywych struktur, grup do kogoś, jak dziecko nawet do toksycznych rodziców (silniejsze często od miłości do siebie, żeby przeżyć).
Jest to tak naprawdę często wypaczona forma przynależności do tego co znane lub dające nadzieję i bezpieczeństwo, niestety w odcięciu od Boga. Czasami całe grupy przynależą w ten sposób do jakiś struktur duchowych lub społecznych realizując o dziwo potrzebę oddzielenia się od Boga, czyli od energii przepływu życia, świadomości, szczęścia, spełnienia w miłości, różnorodności i jedności poprzez wykluczanie i odmawianie "innym" od swoich interesów przynależności poprzez miłość i świadomość. Nawet buntownik realizuje tę potrzebę przynależności w przewrotny sposób, poprzez odniesienie się do jakiegoś człowieka lub grupy. Bez innych nie miałby punktu odniesienia dla buntowania się i indywidualizowania. Buntownik często nie zauważa, że też przynależy do jakiejś grupy poprzez swoją ideę sprzeciwu. Cała grupa może być wyindywidualizowana od Boga. Ma to miejsce w przypadku różnych grup realizujących swoje cele społeczne, czasami z silnym liderem z charyzmą, który tworzy sobą (byciem Bogiem dla ich podświadomości) poczucie przynależności do pewnej idei i energii. Tworzy się takie ego-przynależności w miejsce indywidualnego włączania się w przynależność do Boga i tworzenie w ten sposób jedności z innymi poprzez energię Najwyższego Dobra. Z natury taka przynależność do Wszechświata przejawia się jako dobro w człowieku, w jego wrażliwości, mocy, mądrości, komunikacji, traktowaniu siebie i innych, kreacjach, uczynkach, działaniach, uczuciach, współczującej miłości, czystości świadomości i serca.