***
Teoria ta pozwala na inne niż dotychczas postrzeganie czasu, ponieważ według niej wszystkie zdarzenia, które miały miejsce w przeszłości i przyszłości mają swoje „namiary” w czasoprzestrzeni i dzięki temu każde z nich jest „równe”. Nie istnieje więc coś takiego jak czas w takim sensie jakim my go rozumiemy, czyli linii, po której poruszamy się tylko i wyłącznie do przodu.
„Iluzją jest, że każde zdarzenie, które dzieje się teraz, staje się przeszłością, a każde wydarzenie z przyszłości jeszcze nie istnieje
***
Coś w tym jest, coś czego mój linowy umysł tak jak i wiecznosci nie pojmuje. Moje doświadczenie mówi mi jednak że doświaczam sprzężenia zwrotnego miedzy moją przeszłościa a przyszłością. Tak jakby "przyszłość" moje Ja z przyszłości wspierało/uzdrawiało przeszłość - moje Ja z przeszłości.