Autor Wątek: Karma szpiega  (Przeczytany 1389 razy)

Ultraviolet

  • Wiadomości: 213
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-01-25, 23:16:46 »
Pod pewnymi względami temat wiąże mi się z karmą "kapusia". A więc zdrada czyjegoś zaufania, przekazywanie informacji za czyimiś plecami, intrygi, poczucie winy.

zdaje mi się że w tym życiu często może to się objawiać jako zwrot w postaci nieczystych relacji, intryg, donosicielstwa np. w pracy.

szpiegostwo , pewnie dzięki filmom jest jako tako sexi, i jakby społecznie nie obciążone takim napiętnowaniem jak kapusiostwo, ale może przez to ciężej sobie odreagować- przez tę fascynację.

Wilson

  • Wiadomości: 774
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2014-01-24, 11:57:34 »
Tak, tak Małgosia to to :)


małgosia

  • Gość
[#]   « 2014-01-24, 10:28:48 »
Wilson,
Tytuł tego filmu to `Prawdziwe kłamstwa` :).
Dobra, lekka komedia, kiedy człowiek chce się biernie wyluzować :).

Doktor-X

  • Wiadomości: 2 140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-01-21, 21:47:48 »
Wczoraj oglądałem "Pozdrowienia z Paryża" z Johnem Travolta, też szpiegowski z tym że z tych mocno naciąganych, sporo akcji, rozpierduchy ale było też sporo subtelnych komediowych wstawek. Nie wiem czy ktoś z forumowiczów lubi takie kino akcji, mnie się podobało.

Kiedyś marzyłem o zostaniu szpiegiem. Bardzo mi imponowali ninja a później agenci różnej maści tajnych organizacji. Czułem że nadawał bym się do tego świetnie gdybym tylko przerobił niektóre swoje karmiczne niedomagania. Oczywiście plany nigdy nie wyszły dalej niż ze sfery marzeń ze względu na wiele ograniczeń, moich osobistych i społecznych.  Doszedłem jednak do wniosku że ta gra nie jest świeczki warta. Tyle pracy z siebie trzeba dać, tyle trudu a i tak będzie się tylko chłopcem na posyłki, jeden błąd i klapa, nawet gdy zajdzie się daleko w tych klimatach to i tak zawsze ktoś nad nami będzie stał i rządził. Ten zawód jest wiec dla ludzi których chyba nie chciał bym poznać :)

Barnaba Kwapiński

  • Gość
[#]   « 2014-01-21, 21:45:04 »
być nudnym handlowcem za dnia i oszukiwać żonę tyle lat ?? wstyd
http://www.youtube.com/watch?v=i1CPsVNUAG8

Wilson

  • Wiadomości: 774
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2014-01-21, 21:34:52 »
był taki film, małżenstwo on szpieg, ona nie miała o tym oczywiście pojęcia, do czasu...i właśnie niczym nie wyróżniającej się żonie zlecono zadanie szpiegowskie , kino klasy bardzo B ale pocieszne i hot też był :)
Grał tam Arni i Jamie Lee Curtis , tytułu nie pamiętam. A pamięć to chyba też ważna cecha szpiega hehe

kopergamin

  • Gość
[#]   « 2014-01-21, 21:27:18 »
No, albo gdy taka ciapa i klucha za dnia, w nocy przemienia się w batmana, względnie catwoman. Very hot! :-)

Barnaba Kwapiński

  • Gość
[#]   « 2014-01-21, 21:01:33 »
idealna wtyka to idealny Nikt, człowiek jak inni, nie żaden dzejms bond w ciemnych okularach,ale ufna szczera facjata.
Bo gdy taki  agent ninja wyrusza nocą na akcję, za dnia dobrze odgrywa kogoś nie zainteresowanego polityką i nie mającego pojęcia o sztukach walki. Ale "problem" z karmą jest taki ,że odgrywaną rolę wyznaczamy sobie na kolejne wcielenie.


Wniebowziecie Grubego

  • Wiadomości: 2 288
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2014-01-21, 20:09:51 »
Widziałem  kiedyś  żart  rysunkowy  Andrzeja  Mleczki, na  którym  jeden  mężczyzna  pyta  się  przechodnia : przepraszam  pana   czy  może  mi  pan  pomóc . Jestem  szpiegiem i  nie  wiem  jak  dojść  na  dworzec  PKP.

kopergamin

  • Gość
[#]   « 2014-01-21, 17:53:15 »
Szpiegostwo jest seksi! Agenci, wywiady, kontrwywiady, intrygi, konspiracje, ten dreszczyk, że a nuż mnie złapią -- to wszystko oczywiście niezbyt zdrowe, ale jakież ekscytujące! :-)

hydrozagadka

  • Wiadomości: 2 696
  • Płeć: Kobieta
  • http://uzdrawianieswiatlem.pl/ Zwrot-odzyskiwanie energii, rozpuszczanie więzów karmicznych, rozpuszczanie blokad i węzłów.
  • Status: Ekspert
[#]   « 2014-01-21, 17:12:02 »
Czytałam ten wywiad w gazecie i przyszło mi na myśl, że karma szpiega też potrafiła mocno obciążyć.
Nie tylko związki, praktycznie całe życie.

Cytat, który szczególnie rzucił mi się w oczy:

"W tamtych czasach w zasadzie wszyscy oficerowie byli mężczyznami. Rzadko bywało tak, że kobieta prowadziła kobietę. Zdarzało się, że agentka zakochiwała się w oficerze. Oczywiście są sposoby, jak to rozwiązywać, zniechęcać. Nie można uczucia ot tak olać, zlekceważyć, bo od miłości do nienawiści jest jeden krok. To są delikatne sprawy i o tym w szkole oczywiście się dyskutowało.

Ale zbytnie spoufalanie się z kobietami było dopuszczalne?

Najlepiej, jeśli nie ma tego typu bliskości między agentką a oficerem. Ale bywa i tak, że romans jest najlepszą formą pozyskania agenta. Tyle że potem nie możesz powiedzieć: "Mieliśmy romans, bo kazano mi cię zwerbować, ale teraz kończymy z tym i pracujemy jak oficer z agentką". Tak się nie da. Trzeba zachować umiar, zdrowy rozsądek. Wszystko musi być zrobione z taktem, subtelnie, bo to są wyjątkowo trudne i niebezpieczne sytuacje. Odrzucona kobieta potrafi bardzo zaszkodzić.

Werbowanie na uczucie jest OK? W sensie, że agent jest wtedy pewny?

Agent nigdy nie jest pewny.

Ale rozumiesz, o co pytamy?

Tak. Myślę, że tego typu werbunek należy traktować jako ostateczność. Najlepiej, jeżeli w relacji agent-oficer jest czysty biznes czy jakaś ideologia. Jeżeli jest uczucie, to wiadomo, że są też emocje. Emocje są zmienne, jednej i drugiej stronie trudno nad nimi zapanować. Wybuch uczucia może przesądzić o bardzo szybkim werbunku, ale potem może się stać polem minowym. Oczywiście najgorzej, jeśli oficer też się zakocha, bo w takim przypadku przestaje myśleć racjonalnie."