Autor Wątek: Uzdrawianie metodą Evelyn Monahan  (Przeczytany 7095 razy)

Wisieńka

  • Wiadomości: 43
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2011-09-24, 23:51:12 »
Wtedy to już będzie oświecenie, bo Wszechświat jest bardzo prosty i ma proste zasady.
Chyba nawet Einstein coś podobnego kiedyś powiedział.

lukaszlm

  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2011-09-24, 23:48:39 »
Wisieńka,

dzięki za wyjaśnienie :)

wiesz jak jest z lasem jak się wchodzi to im dalej w las tym więcej drzew, ale las gdzieś się kończy i wtedy im dalej tym już mniej drzew ;)

Wisieńka

  • Wiadomości: 43
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2011-09-24, 23:43:36 »
Dzięki Leszek. W sumie, gdybym nie natknęła się na Twoje artykuły na ezo to nie dotarłabym do miejsca, gdzie obecnie jestem. I tak jak w lesie- im dalej, tym więcej drzew. W moim wypadku więcej możliwości, więcej rzeczy i ludzi, za których mogę być wdzięczna.

Lukaszlm - jest w necie taka krótka broszurka. W kilku stronach jest cała metoda.
1. wiara w uzdrowienie, pozytywne myślenie, fanatyczne dziękowanie za jakąkolwiek poprawę :> ,  pozbycie się "pożerających towarzyszy", przebaczenie i akceptacja ludzi takimi, jacy są
2. medytacja:

I - relaks, obserwujesz swój oddech, rozluźniasz po kolei mięśnie
II - 3 głębokie wdechy, obserwujesz, jak tlen dociera do mózgu
III - myślisz lub mówisz "Mocą mojej Nadświadomości i przez niezwykłą Mądrość mojego Wyższego Ja rozkazuję/ zarządzam..." (dobierasz dowolnie ... "aby wszystkie zdegenerowane komórki mojego kręgosłupa zostały natychmiast odłączone, zastąpione nowymi, młodymi, zdrowymi komórkami i usunięte poza organizm jako wyraz dysharmonii")
Powtarzam kilka razy to samo w różnej formie.
IV - wizualizacja - widzę siebie po uzdrowieniu, ludzi, z którymi rozmawiam, mojego lekarza, rodzinę. Widzę, jak bez problemu unoszę i trzymam na rękach moje przyszłe dziecko.
V - widzę zmiany w moim kręgosłupie, widzę światło, widzę, jak stare komórki są usuwane poza organizm, uśmiecham się i kieruję uśmiech, miłość i przebaczenie do jeszcze chorych miejsc
VI - 3 głębokie oddechy do mózgu
VII - powtarzam 3 razy , że jestem doskonale zdrowa, wiem to, wierzę w to
VIII - "Kiedy odliczę od 5 do 0 będę całkowicie obudzona i będę potrafiła przenieść wszystkie pozytywne aspekty tej medytacji do codziennego życia"
5,4,3,2,1,0 "Jestem całkowicie obudzona, czuję się świetnie i potrafię przenieść wszystkie pozytywne aspekty tej medytacji do codziennego życia"

Oprócz tej medytacji robię jeszcze masę pozytywnych spraw, afirmacje pisane, mówione, w myśli, wizualizacje, pozytywna muzyka, dziękowanie codziennie za wszystko, pomaganie innym (to najlepiej działa, bo natychmiast jest odpowiedź), specjalny dziennik, rysowanie zmian, nieporadnie techniki samouzdrawiania - Dynamind Technique, dotyk kwantowy, kahi, piko-piko. Jestem też zapisana do Huna Healing Circle i trochę osób wysyła mi Reiki. + energetycznie pracuje nade mną kręgarz, nawet nie ruszając bolesnej okolicy.

lukaszlm

  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2011-09-24, 22:41:14 »
Wisienka,

a mogłabyś napisać tak w prostych słowach na czym polega ta metoda ? Byłbym wdzięczny :)

Z twojego opisu to się mogę domyślać że chyba o jakiś masaż chodzi, skoro kręgi i dysk.

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2011-09-24, 22:37:16 »
To dodaj:
Koham, lubię, szanuję, doceniam siebie bez względu na to, co ludzie o mnie mówią i myślą.

A meoda naniektorych rzeczywiście działa rewelacyjnie :))

Wisieńka

  • Wiadomości: 43
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2011-09-24, 22:12:24 »
Jestem cała w stresie. Moje uzdrowienie dokonuje się w zaskakująco szybkim tempie. Ustawiają mi się kręgi i regeneruje wypadnięty dysk. To niesamowite. Jednak jestem przerażona, bo góra mojego kręgosłupa nie jest przystosowana do bycia wyprostowaną i do normalnego oddychania. Dostosowywuje się. Boli to tu, to tam. Raz ten kręg, potem następny. Przestawia się samo.
Miejsce w plecach, które bolało ponad 2 lata uzdrawia się.
Mam mega stres. Co ja powiem innym ludziom, w pracy, w domu... Wyśmieją mnie, powiedzą, że w ogóle nigdy nie byłam kaleką. Będą mnie omijać. "Ta dziwna, u której cudownie uzdrowiły się plecy" "To szatan!"
Zredukowałam ilość medytacji do 2 dziennie. Po każdej kolejnej jest efekt. Nawet jak zasypiam po 5 minutach Leszkowego mp3. :>