Byłam na Anatomii Intuicyjnej, bo chciałam iść na Theta Healing DNA3. Taki jest warunek, żeby być wystarczająco podczyszczonym na DNA3.
Na Anatomii Intuicyjnej można przepracować po kolei z każdego układu i organu różne przekonania, wzorce i schematy.
"Warto odbyć ten kurs czy nie?"
To już własna decyzja, dla mnie była inna motywacja, czyli jako etap przejściowy.
"Czy faktycznie widać witaminy i wirusy we krwi?"
Widać jak ktoś rozwinie jasnowidzenie w tym kierunku i zaczyna się rozróżniać co np. jest programem wirusa, którym się myśli, żeby on mógł przetrwać, a co własnym przekonaniem.
Czasami wystarczy oczyścić kogoś z toksyn i nadmiaru metali ciężkich w Theta, żeby uwolnił się od pewnych niekorzystnych myśli, emocji, czy energii. Albo, żeby pójść w pracy z jakimś tematem do przodu.
DNA3 dało mi najwięcej w tym co chciałam. Czułam, że tak będzie, intuicja mi to mówiła już dawno i dlatego było takie ważne:)