Ostatnio robiłem sesję pewnej osobie i wyszło coś w tym temacie. A mianowicie, że poczucie winy, czy obwinianie siebie czy kogoś, to skutek braku świadomości współtworzenia sytuacji. I ta świadomość współtworzenia jest takim naturalnym aspektem w nas. Czy obwinianie kogoś, czy poczucie winy to skutki właśnie wypierania tej świadomości.
Zrobiłem sobie taki eksperyment myślowy niedawno. Że do więzienia zamiast oprawców, idą ofiary. Że mają taki sam udział w kreacji danej sytuacji, więc idą do więzienia, jako winowajcy
. I do więzienia idzie np. zgwałcona kobieta, bo na pewnym poziomie siebie sprowokowała kogoś do gwałtu na niej, wywarła presję, żeby ktoś ją zgwałcił. Do więzienia idzie pobita do nieprzytomności osoba, bo wywarła presję podświadomie, żeby ktoś ją skrzywdził itd.
Gdy jest jakaś nieprzyjemna dla kogoś sytuacja, obwinia się tego, który krzywdzi. Druga osoba jest zazwyczaj postrzegana jako niewinna. Ale jak patrzę głębiej, na głębszy poziom, to widzę, że jest współtworzenie sytuacji. Na wierzchu jest niby oprawca, ofiara. Ale głębiej, nie ma czegoś takiego. Obie istoty, czy dusze, współtworzą daną sytuację. Obie dusze są otwarte na to, co się wydarza.
Czym jest np. obwinianie kogoś? Ktoś nas skrzywdził. My jesteśmy niewinni. Ktoś jest winny. Czyli oddajemy temu komuś moc nad nami. On włada nami, naszym życiem. Jak dla mnie to to jest wypieranie mocy nad swoim życiem, wypieranie odpowiedzialności. Często to jest też uciekanie od poczucia winy właśnie, kiedy samemu się krzywdziło innych w przeszłości. Tym razem, powstaje kolejna warstwa, niewinności, sztucznej niewinności, kiedy to stajemy się męczennikami, inni są katami, my ofiarami, jesteśmy biedni, niewinni. I dzięki temu tracimy poczucie w sobie zła, które sami czyniliśmy. Jest to coraz bardziej i bardziej wypierane.
Czym jest poczucie winy, obwinianie siebie? Wchodzimy w iluzję, że ktoś nie ma władzy nad sobą, swoim życiem. Wykorzystujemy jego mechanizm oddawania swojego życia w ręce innych. I wpływamy na jego życie. Jesteśmy w ten sposób podświadomie manipulowani, zmuszani do krzywdzenia. Ktoś podświadomie chce być skrzywdzony, i my jesteśmy manipulowani. Pojawia się agresja i krzywdzimy kogoś.
Kto tu jest winny, kto niewinny? Kto tu jest ofiarą, kto oprawcą?
Jak dla mnie jest zawsze współtworzenie sytuacji. Kwestia zobaczenia tego głębiej. Wtedy znika winny, znika niewinny, znika ofiara, znika oprawca, te pojęcia już nie mają żadnego znaczenia na tym poziomie. Jest współtworzenie danej sytuacji. A krzywdzące działania wynikają z braku świadomości, jaka jest prawda, kim tak naprawdę jesteśmy, jaka jest nasza natura, jaka jest natura rzeczywistości, tkwi się w błędnych założeniach i na bazie tego działa.