Autor Wątek: Ciąża,poród a karma,wzorce  (Przeczytany 2168 razy)

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-07-03, 21:25:02 »
Ja byłam urodzona przez cesarkę i na poczatku byłam rzeczywiście trochę bardziej chorowita, ale z wiekiem jest coraz lepiej i jestem coraz mniej chorowita, może to kwestia rozwoju duchowego, natomiast uważam, że cesarka wpływa na mniejszą życiową siłę przebicia.

Atlanta

  • Wiadomości: 1 407
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2014-07-03, 19:55:56 »
czytałam wiele razy że dzieci po cesarce są troszeczkę, minimalnie bardziej chorowite 

Witek D.

  • Wiadomości: 1 939
  • Płeć: Mężczyzna
    • Dotykduszy.com
  • Witold Dopierała, regresing, analizy psychometryczne i duchowe. Zapraszam na http://dotykduszy.com/
  • Status: Regreser
[#]   « 2014-07-03, 12:52:20 »
http://medicalxpress.com/news/2014-07-cesarean-section-epigenetic.html

Poród przez cięcie cesarskie wpływa na epigenetyczne przemiany w dna. W jego trakcie nie wykształcają się pewne mechanizmy obronne organizmu, które pojawiają się przy porodzie naturalnym

Jolanta 16

  • Wiadomości: 710
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-07-03, 14:23:43 »
Ja kiedy bylam w pierwszej ciazy z corka przed 14 laty ( wyczekane dziecko) mialam 27 lat i ciaze wzorowa. Mdlosci do 3 miesiaca, zadnych dolegliwosci. Moglam wszystko jesc,bylam aktywna, dziwilam sie ze inne kobiety narzekaja, ze jest ciezko i brzuch mi nie ciazyl.
Wtedy nie mialam jeszcze pojecia o rozwoju duchowym, ale dziwne bylo, ze gdzies pod koniec mialam mocne przeswiadczenie, ze nie bede miala skurczow???? Powiedzialam o tym mojej mamie i ona skwitowala...och jak przyjdzie czas zaczniesz rodzic.
No wiec i czekalam i nic po terminie 2 tyg.nie dzialo sie nic :Zero rozwarcia i skurczow! dali mi kroplowke nic, potem jakies tabletki wywolaly bole, ale szyjka sie nie otwierala, potem w nocy kiedy dotarlo do nich, ze dziecko zwalnia oddech przy skurczu w panice mnie pocieli przy pelnej narkozie, gdy bylam prawie pewna, ze dziecko nie uda sie uratowac. Jednak nie bylo komplikacji...byla zdrowa i troche obca na poczatku dla mnie. Dostawalam ja na troche do karmienia, ale szlo opornie i caly czas bylam troche w stresie, bo opieka w szpitalu to byla koszmarna i bylo pare incydentow.

Jestem obecnie w 7 miesiacu i nie wiem jak sie sprawy potocza przy porodzie. Jednak tu w Niemczech jest bardzo fajna opieka i wiem, ze dziecko nie bedzie pozostawione same sobie i  rozdzielone  ze mna. Nie czuje tez strachu przed porodem lub cesarka....wszystko mozna przezyc. Zdaje sie na pomoc dobrych energii i na dobre intencje dziecka i moje. Ciagle mu powtarzam, ze bedzie dobrze i ze go kocham. Ciesze sie na jego przyjcie bo dlugo na niego czekalam. Ma ponoc byc chlopczyk i prawdopodobnie bedzie sie nazywal Maksimilian. na razie kopie mnie dzielnie czyli daje znac o sobie...ha ha
pozdrawiam

Monika Korbut

  • Gość
[#]   « 2013-06-28, 00:02:40 »
Perska

Ja napisałam o operacji w poprzednich wcieleniach .Bicie i ponizanie mi przychodzi jako kobiety w poprzednich wcieleniach

Perska

  • Wiadomości: 30
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-06-27, 23:41:01 »
Nie miałam operacji ale w dziecinstwie mialam czeste zapal.płuc oskrzeli i problemy z oddechem na tle nerwowym. A wyczuwasz moze co moglo spowodowac te problemy  w oprzednich wcieleniach?

Monika Korbut

  • Gość
[#]   « 2013-06-27, 23:34:25 »
Perska

Ta nienawisć to z popzednich wcieleń .A problemy z oddechem ,też wyczuwam z poprzednich wcieleń.Miałaś kiedyś jakaś operację właśnie zwiazaną z oddechem.

Perska

  • Wiadomości: 30
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-06-27, 23:27:14 »
Dziekuje Moniko. Mam nadzieje ze nie chodzi jednak o nienawisc do dziecka, fajnie gdyby nasze poprzednie relscje byly pozytywne.Miałam problemy z parciem podejrzewam dlatego, że niegdyś miałam ogomne problemy z oddechem na tle nerwowym, nieco przeszły z wiekiem kiedy przerobilam pewne problemy. Co do porodu, nie wiem czemu ale od dziecka panicznie sie go bałam, ale kiedy zaszlam w ciążę przestałam, na poród nie mogłam się doczekać, byłam ciekawa jak to jest ;) Ogolnie porod mialam taki jaki sobie wymarzyłam, łącznie z pogodą ;)

Ogólnie zawsze pragnęłam dziecka, ale troche sie obawialam jak to bedzie, bo mam nie poukladane sprawy z partnerem. Moze to tez moglo opoznic porod
« Ostatnia zmiana: 2013-06-27, 23:38:03 wysłana przez Perska »

Monika Korbut

  • Gość
[#]   « 2013-06-27, 23:17:20 »
Perska

Ja uważam ,ze to wcale nie musi być karmiczne ,a zależy od nastawienia do ciąży i dziecka.
Zgagę to wyczuwam jako blokadę na gardle ,nienawiść do dziecka ,która się zachowała z poprzednich wcieleń i do jakichś śluzów ,w którym dziecko przebywało.Blokada na energie dziecka .Ma to też związek z Bogiem ,nie do końca uzdrowiony.No i w czasie porodu była blokada na energię słońca ,na energię wsparcia ze świata duchowego.Jeśli chodzi o poprzednie wcielenia ,to zostały przeniesione wzorce przeżywania porodu ,wzorce wyobrażeń mamy jak powinno się rodzic i co się wtedy czuje ,od mamy z poprzednich wcieleń.No i ciało chciało sprawdzic jako miało siłę ,jak bardzo wytrzyma ,ale tu chodzi o ciąło fizyczne.



Perska

  • Wiadomości: 30
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-06-27, 22:50:02 »
Dziekuje :) a ta złość to faktycznie, na tatusia

Mateusz

  • Wiadomości: 1 234
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-06-27, 22:47:22 »
Najważniejsze że wszystko skończyło się szczęśliwie.

A te problemy mogą świadczyć, że dziecku jednak nie śpieszyło sie z przyjściem na świat, bo w łonie jest bezpiecznie i przytulnie. Często tak się zdarza
Zgaga i te problemy w 7 mies. moga świadczyć o pewnej nerwowości/złosci, którą nie ma się co zbytnio przejmować.
To takie luźne przypuszczenia a nie diagnoza. 
« Ostatnia zmiana: 2013-06-27, 22:56:50 wysłana przez Mateusz »

Perska

  • Wiadomości: 30
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-06-27, 22:35:51 »
po cichu na to liczę :)

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2013-06-27, 22:23:34 »
Ciężko jest cokolwiek wywnioskować na temat karmy na podst. opisu objawów. Ale może się ktoś pokusi?

Perska

  • Wiadomości: 30
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-06-27, 21:51:15 »
Witam,

Na starym forum czytałam o czym mniej wiecej mogą świadczyć dolegliwosci ciązowe i problemy z porodem. Zaciekawiło mnie to i chciałabym poprosić o rozszyfrowanie moich karmicznych relacji z córeczką biorąc pod uwagę przebieg ciąży i porodu.
Ciążę zniosłam świetnie,byłam w dobrej formie, wyglądałam ładnie, zachowałam figurę nawet kiedy chodziłam z brzuszkiem łapałam na sobie męski wzrok ;) Dziecko rozwijało sięwe mnie idealnie. Nie wymiotowałam, było ok jedyne co mi doskwierało to całą ciążę miałam zgagę po wszystkim nawet po wodzie. Byłąm dumna z siebiei dzieciątka że to tak dzielnie znosimy. Podkoniec 7 miesiąca zaczęło mi sie robic rozwarcie,trafiłam do szpitala ponieważ groził mi przedwczesny poród, spedziłam tam 2 tygodnie. Urodziłam zamiast wczesniej po terminie, datę porodu wybrał lekarz, dostałam kroplowke z oksytocyną, praktyczni nie działała nie miałam dlugo zadnych skurczy. Na poczatku nie bolało mnie za bardzo, potem zwijałam siez bólu ale połozne nie mogły wyjsc z zachwytu, ze jestem tak odporna na ból.Przebito pęcherz płodowy i wtedy poszło lepiej. Ale miałam problemy z parciem, brakowało mi oddechu. kiedy lekarka powiedziała ze dziecko wychodzi i sie cofa, zmotywowałam się bojac sie ze zrobie krzywde dziecku i dalam radę. Mała idealnie zdrowa, pieknie ssała pierś, przytuliłam ją moze to dziwne ale pięknie pachiała. Bylam z niej dumna, jej krzyk był krotki, w szpitalu wogile nie plakała. Na sali prodowej rozglądała się ciekawsko do okoła. Od mometu podłączeia kroplówki na sali porodowej spędziłam ok 7 godzin. Miałam rewelacujną położną, wspierała trzymała za rękę kiedy płakałam z bólu.

Przepraszam za rozbudowany opis ale cielkawi mie te temat i chciałam oddac dokladnu obraz. Pomoże jakas dusza?