Autor Wątek: [Dekret] Lekkość i łatwość w osiąganiu sukcesów  (Przeczytany 2305 razy)

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-06-01, 18:50:09 »
Ponownie - przyda sie :)

Cytuj
  I think, that there's some stuff in your life that you can't control. You are not happy with it.
And so I think you were obsessed about this thing because you figured  it was something you finally could control.

Tłum na skróty ;) Myślę, że jest coś w twoim życiu czego nie możesz kontrolować. I nie jesteś z tego  zadowolony.
 I dlatego myślę, że miałeś obsesję na temat  tamtej  sprawy ponieważ doszedłeś do tego, że to jest coś co w końcu mogłeś kontrolować.
 

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-04-27, 08:51:11 »
tak jeszcze dodam do tego co wczoraj :
Uwalniam się od kombinowania by wyszło że to czego pragnę i wszystkie moje cele są dobre i właściwe.
Skutki moich celów są zależne od rodzaju celów, więc rezygnuję z manipulowania sobą i uwalniam się od filtrów wybiórczego postrzegania przyczyn, natury i skutków moich celów.

Dostrzegam przyczyny, sens i znaczenie bólu i cierpienia w moim życiu i w tym świecie.
Otwieram się na mądrość i rezygnuję z celów których skutkiem są ból i cierpienie.

Rezygnuję z realizacji pragnień i celów, które pogłębiały moje zaślepienie i podsycały moje kolejne pragnienia.
Rezygnuję z jednostronnego podejścia i patrzenia na wszystko przez filtry moich pragnień.
 Jestem tutaj by zrealizować Boga, a nie po to by realizować pragnienia.
Otwieram się na pełną świadomość wszystkich przyczyn i skutków pragnień  oraz ich realizacji w świecie.
Rezygnuję z działań których skutkiem są ból, cierpienie i zaślepienie.
Uświadamiam sobie dualny charakter skutków wszystkich celów realizowanych w tym dualnym świecie - świecie  stworzonym z pragnienia Boga. Akceptuję że skoro skutki realizacji pragnienia Boga mają charakter dualny na tym świecie to również skutki moich pragnień i realizacji celów w tym świecie również takie były, są i będą  : )
Wybieram takie pragnienia w których przeważa dobro i akceptuję przy tym wszystkie skutki moich pragnień oraz realizacji moich celów.

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-04-26, 21:33:52 »
Moim absolutnie ulubionym serialem jest "Frasier" - o dwóch braciach psychiatrach.
Jeden to Frasier właśnie a drugi Niles.
Tak fajnie, ciepło, po ludzku i normalnemu, traktuje  "odstępstwa od normy", przewinienia, lęki, słabostki. Każdemu, komu bliska jest psychika ludzka z jej całym  pokomplikowaniem,  potraktowanym serdecznie i z wyrozumiałością,  polecam :)

Otóż w jednym z odcinków odbywa się rozmowa miedzy Frasierem a jego ojcem, prostym gliną na emeryturze.
Frasier, który ciągle komplikuje  sprawy i doszukuje się gdzie tylko może drugiego dna,  nie może pojąć dlaczego tak się przyczepił do pewnego problemu  i narobił sobie przez to kłopotów, zamiast po prostu zostawić sprawę.
Ojciec tak  mu to  wytłumaczył :

- I think, that there's some stuff in your life that you can't control. You are not happy with it.
And so I think you were obsessed about this thing because you figured  it was something you finally could control.

Tłum na skróty ;) Myślę, że jest coś w twoim życiu czego nie możesz kontrolować. I nie jesteś z tego  zadowolony.
 I dlatego myślę, że miałeś obsesję na temat  tamtej  sprawy ponieważ doszedłeś do tego, że to jest coś co w końcu mogłeś kontrolować.

I na to Frasier, psychiatra :)

- It's so obvious, isn't it ?
When a person is confronted with some deeply troubling issue that they are not ready to face yet, they usually avoid the problem by OBSESSING  about something else, something completely trivial.

Tłum : To jest takie oczywiste, nieprawdaż ?
Kiedy człowiek jest skonfrontowany z jakąś głęboko problematyczną kwestią, z którą nie jest jeszcze gotowy stanąć twarzą w twarz ( stawić czoła ),  zazwyczaj unika problemu mając obsesję na temat czegoś innego, czegoś kompletnie błahego .

Częste. Znajome ? Dla mnie tak ;)

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-04-26, 20:34:21 »
Cytuj
Mogę i potrafię osiągać swoje cele na pełnym luzie, lekko, łatwo i przyjemnie. Nie potrzebuje już do niczego bólu, cierpienia, karania się, ograniczania i całej reszty bzdurnego kombinowania. Już mi się nie chce w tym tkwić, bo nie ma to ani sensu, ani praktycznego zastosowania. Zamiast tego wybieram szczęście, lekkość, łatwość, wolność, swobodę, bogactwo i wszystko co najlepsze
ten fragment ma sens i znaczenie tylko przy uwzględnieniu jakie są to cele,  w dodatku gdyby miało to polegać na zadekretowaniu że się z tego co powyżej rezygnuje, bo to nie ma sensu i tak by to działało no to byłoby fajnie ;  )
 póki co to jakby od rodzaju celów i sposobów ich realizowania najbardziej  zależą osiągane skutki, czyli czy będzie to związane z bólem i cierpieniem, czy nie , a faktycznie karanie się, ograniczanie się i kombinowanie są  uznaniowe i związane z zawartością pś , więc  jeżeli sprowadza się to do tego i  cierpienie oraz ból z tego neg. nastawienia do siebie już tylko wynika, wtedy osiągnie się zamierzony efekt, jak powyżej w cytacie

mam tylko wrażenie że ludzie jakby nie do końca to odróżniają i kończy się to wtedy np. na rezygnacji z prawa karmy  i zaprzeczaniu jego wpływowi - wtedy ludzie oczekują takich czyli tylko przyjemnych efektów z kojarzących się im przyjemnie działań  i realizowania jakichś celów pod szyldem pozytywnego, swobodnego i nieksrępowanego przez zasady rozwoju, tak jakby przyczyną bólu i cierpienia było tylko ich uznanie...
 co przypomina w swoim zaślepieniu  zaprzeczanie ulegania wpływom (w tym prawom) społecznym, gdy w działaniu przekłada się to wciąż na  dostosowanie się do większości ustalonych odgórnie norm ...
:-)

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-04-26, 17:18:57 »
Dekret Up
Czytać, czytać, czytać...
Ze szczególnym uwzględnieniem na dziś ;)
Czyli NIC NA SIŁĘ .

Cytuj
  . Mogę i potrafię osiągać swoje cele na pełnym luzie, lekko, łatwo i przyjemnie. Nie potrzebuje już do niczego bólu, cierpienia, karania się, ograniczania i całej reszty bzdurnego kombinowania. Już mi się nie chce w tym tkwić, bo nie ma to ani sensu, ani praktycznego zastosowania. Zamiast tego wybieram szczęście, lekkość, łatwość, wolność, swobodę, bogactwo i wszystko co najlepsze.
« Ostatnia zmiana: 2015-04-26, 17:21:39 wysłana przez Tess »

Tess

  • Wiadomości: 2 607
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2015-03-31, 22:32:55 »
Dekret Clinta, który - tak czuję teraz  ;) - zasługuje na przypomnienie.

muszka91

  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-02-22, 22:06:06 »
piekny dekret aż chce się go czytać i czytac i czytać.. :))

Semira

  • Wiadomości: 147
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2013-02-22, 21:49:22 »
Clint moglbys pisac dekrety na zamowienie,mysle ze masz do tego talent:)

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2013-02-22, 21:13:27 »
Cieszem siem, że się przydał :)

poledwica

  • Wiadomości: 385
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2013-02-22, 20:39:34 »
Clint
Dzieki Tobie, przekonuje się, że zawsze jestem w odpowiednim dla mnie czasie i miejscu, i że Bóg zawsze z życiu jest dla mnie wsparciem i pokazuje mi rozwiazania moich dylematów!
Własnie borykam się z pracą i pieniedzmi. Mama w dzieciństwie, powtarzała mi, że inni mają gorzej i się cieszą a ja sama nie wiem czego chce (a faktycznie to bardzo mało chciałam)że powinnam się Boga bać, że tak ciągle chciałabym lepiej.
W momencie gdy zaczynam lepiej prosperować z pieniędzmi - słowa matki powracają - poczucie winy, że inni mają gorzej, zauważyłam, że nawet się karam za to, że mam wiecej niż inni a nawet za to, że chce w życiu osiągnąć sukces, no i oczywiście ta lekkość i łatwość w zarabianiu. Kiedyś miałam przekonanie, że muszę sie naharować by zasłużyć na zapłatę - wykonywałam dlatego bardzo ciężką, długą pracę fizyczną. Teraz jest zupełny zwrot w moim życiu i jakoś ciężko wszystko przerobić (zresztą sie nie da) na raz.
Twój dekret porusza wszystkie problemy z jakimi się właśnie borykam - jest genialny!!! :)Dzieki Ci Clint za niego:)

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2013-02-22, 20:21:40 »
Właśnie na swoje potrzeby napisałem 3 strony dekretu, bardzo dużo weny miałem, bo napisało się w 1,5h :) Jest tam dość sporo afek typowo pod moje sprawy, ale myślę, że i tak się może przydać :)

dekret:

Ja, Łukasz, przebaczam sobie cały wysiłek, psychiczne szarpaniny i emocjonalne piekło, jakie przeszedłem. Ja, Łukasz, przebaczam sobie, że tak bardzo sobie utrudniałem i komplikowałem życie. Przebaczam mojemu ojcu, że umniejszał moją wartość, że we mnie nie wierzył i że mnie wiecznie zastraszał, że mi nic nie wyjdzie. Przebaczam mojej mamie, że snuła swoje czarne wizje i że sączyła jad do mojego serca. Przebaczam sobie, że im w to wszystko uwierzyłem i że się temu poddawałem. Przebaczam sobie, że tak bardzo starałem się udowadniać mojemu ojcu swoją wartość. Przebaczam sobie, że nie dostrzegałem tego, jaki jestem cenny, wartościowy, zaradny i cudowny.

Zauważam, że jestem wystarczająco zaradny życiowo, wartościowy i ogarnięty, nawet jeśli moi rodzice chcą mnie widzieć inaczej. Mam prawo być bardziej zaradny od moich rodziców i przejawiać to w ich obecności. Mam prawo osiągać dużo, dużo więcej od moich rodziców i jestem z tym całkowicie niewinny, w porządku i bezpieczny. Mogę zarabiać ogromne ilości pieniędzy w dużo lżejszy, przyjemniejszy i cudowniejszy sposób niż mój ojciec i wciąż jestem z tym niewinny, bezpieczny i w porządku. Jestem całkowicie niewinny, bezpieczny i w porządku osiągając ogromne i spektakularne sukcesy, niezależnie od reakcji mojego ojca i matki. To niewinne i w porządku wobec moich rodziców, kiedy wiedzie mi się lepiej niż im. Mogę i potrafię osiągać duże większe sukcesy niż moi rodzice i jest to w porządku. Jestem bezpieczny, niewinny i w porządku, nawet gdy osiągam dużo większe sukcesy zawodowe i finansowe niż mój ojciec. Jestem bezpieczny, niewinny i w porządku, nawet gdy go to denerwuje i frustruje.

Wolno mi się bogacić, wolno mi korzystać z bogactwa, wolno mi żyć na luzie, nawet jeśli
inni się męczą. Wolno mi dużo zarabiać, nawet jeśli inni klepią biedę. Wolno mi żyć po swojemu, niezależnie od tego jak żyją inni, niezależnie od tego jak bardzo się męczą, cierpią i ograniczają. Mogę korzystać z całego bogactwa tego świata, niezależnie od tego jak się żyje innym. To niewinne i w porządku, gdy jestem niesamowicie szczęśliwy, bogaty i spełniony, nawet, gdy innym się żyje źle. To bezpieczne, niewinne i w porządku, nawet gdy jest mi dużo, dużo lepiej niż ludziom w moim otoczeniu, a nawet bliskim mi osobom. Każdy ma prawo wybierać takie życie, jakiego chce doświadczać, więc ja wybieram w zgodzie ze swoim sercem – ogromne ilości szczęścia, bogactwa, spełnienia, lekkości, łatwości i wszystkiego co najlepsze. Zasługuje na to wszystko, tym że jestem. To nieważne co robię, czym się zajmuje – samo moje istnienie sprawia, że mam pełne prawo otrzymywać wszystko co najlepsze. Wystarczy, że się na to zgadzam, a Bóg bez najmniejszego wysiłku z mojej strony mnie tym wszystkim obdarza.
 
Całkowicie rezygnuje z kreowania sobie jakichkolwiek kłopotów, problemów, trudności i komplikacji na rzecz lekkości, łatwości, szczęścia, bogactwa, wolności, swobody i zdrowej spontaniczności. Bóg zawsze ma dla mnie coś lepszego od walk, wysiłków i psychicznej szarpaniny. Mogę i potrafię osiągać swoje cele na pełnym luzie, lekko, łatwo i przyjemnie. Nie potrzebuje już do niczego bólu, cierpienia, karania się, ograniczania i całej reszty bzdurnego kombinowania. Już mi się nie chce w tym tkwić, bo nie ma to ani sensu, ani praktycznego zastosowania. Zamiast tego wybieram szczęście, lekkość, łatwość, wolność, swobodę, bogactwo i wszystko co najlepsze.

Ah, uwielbiam lekkość, uwielbiam łatwość, kocham przyjemność. Tak mi dobrze z lekkością, łatwością i przyjemnością w życiu i działaniu. Jestem tak bardzo niewinny, w porządku i bezpieczny, gdy zawsze i wszędzie wybieram lekkość, łatwość i przyjemność. To nieważne co sądzą o tym inni ludzie. Wybieranie lekkości, łatwości i przyjemności ma sens. Przebaczam wszystkim, którzy podważali wartość lekkiego i łatwego osiągania celów. Lekkość i łatwość jest niezwykle wartościowa. Cele osiągane lekko, łatwo, przyjemnie, bez wysiłku mogą być niezwykle cenne i wartościowe. Zauważam, że osiągnięcie tego samego celu w lekki, łatwy i przyjemny sposób jest dużo korzystniejsze, sensowniejsze i wartościowsze niż zrobienie tego w sposób męczący, wymagający wysiłku i ciężkiej pracy. A więc zawsze i wszędzie wybieram lekkość, łatwość i przyjemność, bo mi się to opłaca, bo jest to najrozsądniejszy wybór.

Przebaczam wszystkim, którzy wmawiali mi, że życie jest ciężkie, że praca jest ciężka, że obowiązki są ciężkie, że wszystko jest takie ciężkie. Zauważam jak bardzo leciutkie, przyjemniutkie, wspaniałe i cudowne potrafi być życie. Dostrzegam jak bardzo przyjemna, lekka, swobodna, cudowna i dochodowa może być praca zarobkowa. Zauważam jak bardzo lekkie, łatwe, proste i przyjemne może być absolutnie wszystko w moim życiu. Pozwalam sobie na to. Pozwalam sobie na to, aby mieć cudowną, lekką, łatwą, przyjemną, rozwojową i dochodową pracę. Pozwalam sobie na to, aby mieć niesamowicie lekkie, przyjemne, łatwe, satysfakcjonujące, bogate, spełnione i szczęśliwe życie.

Wszystko, czego chcę przychodzi mi lekko łatwo, na luzie i bez wysiłku. To nieważne jak duże i ambitne są moje cele. To nieważne, czy mam doświadczenie w ich osiąganiu. To nieważne, czy spełniam ogólnie przyjęte normy. Zawsze i wszędzie mogę lekko, łatwo i przyjemnie osiągać swoje cele, niezależnie od tego jak ambitne, duże i wymagające by one nie były. Bóg zawsze mnie wspiera i wspomaga w osiąganiu moich celów. Bóg zawsze podsuwa mi pod nos najlepsze środki, możliwości, okazje, cudowne niespodzianki. Bóg nieustannie obdarza mnie wszystkim tym, co jest potrzebne, aby było mi dobrze, lekko, łatwo i swobodnie. Przepełnia mnie niesamowita wdzięczność za to wszystko. Uwalniam się od lęku, że jeśli będę miał wszystko podsuwane pod nos, to się zapuszczę, rozleniwię i przestanę sensownie działać. Zauważam jak bardzo takie ułatwienie motywuje mnie do życia i działania. Zauważam, ile korzyści mam z takich rozwiązań, więc chętnie je przyjmuje. To takie cudowne i wspaniałe, więc pozwalam Bogu, aby tak obficie obdarzał wszystkim. co najlepsze, a ja to chęcią przyjmuje i korzystam z tego wedle własnych potrzeb. Zauważam, że oferty Boga mnie do niczego nie zmuszają, więc mogę się na nie wszystkie otwierać bez kontroli i ograniczania. To ja decyduje z czego korzystam, a z czego nie, więc nie muszę ograniczać Boga – pozwala Mu dawać mi wszystko, co dla mnie ma. Wiem, że mogę w pełni zaufać Bogu i jego darom.

Pozwalam sobie przyjąć Boskie prowadzenie i wszelkie cudowne rozwiązania w kwestii mojej pracy zawodowej. Otwieram się na najlepszą dla mnie pracę i ją przyjmuję, jestem na to wystarczająco gotowy. Zawsze z chęcią przyjmuję lekką, łatwą, przyjemną, dochodową i rozwijającą mnie pracę. Bóg zawsze ma dla mnie lekką, łatwą, przyjemną, dochodową i rozwijającą mnie pracę. Zawsze i wszędzie, niezależnie od czegokolwiek, mam zagwarantowaną lekką, przyjemną i dochodową pracę, która idealnie współgra z moimi potrzebami. Nie muszę się martwić o możliwości zarabiania pieniędzy i pracowania, gdyż Bóg zawsze i wszędzie ma dla mnie bogatą ofertę w kwestii zdobywania pieniędzy. Mogę przebierać wśród niezliczonych ofert i możliwości, więc uwalniam się od poczucia niemocy, niedostatku i braku w kwestiach pracy. Wszechświat jest tak niezwykle bogaty, a Bóg jest tak bardzo hojny, że nie pozostaje mi nic innego jak tylko przyjmować, brać i się cieszyć tym wszystkim. A więc przyjmuje, pozwalam sobie być kierowanym ku najlepszym rozwiązaniom.

Mogę lekko, łatwo, swobodnie i samodzielnie utrzymywać się. Mam wszelkie środki i możliwości, aby lekko, łatwo i przyjemnie utrzymywać się, nawet jeśli całe życie byłem na utrzymaniu rodziców. Przebaczam wszystkim, którzy mi wmawiali, że muszę przejść długą i żmudną drogę, zanim moje samodzielne utrzymywanie się będzie na takim poziomie, jaki chciałbym osiągnąć. Mogę już teraz przyjąć cudowne możliwości i żyć bogato, szczęśliwie, lekko i swobodnie. Nie muszę pracować wiele lat zanim moje zarobki będą wysokie – mogę od razu zacząć od wysokich i satysfakcjonujących mnie zarobków. Przebaczam mojemu ojcu, że tak ciężko zapieprzał i że wmawiał mi, że ja też tak muszę. Zauważam, że mogę wybrać dużo szybszą, łatwiejszą i lżejszą drogę niż mój ojciec. Mogę żyć inaczej niż mój ojciec. Mogę już teraz, w tak młodym wieku stać się człowiekiem sukcesu, zarabiającym ogromne sumy pieniędzy w cudownej pracy. Nie muszę dostosowywać się do schematów, mogę wybrać inaczej niż większość ludzi. A więc wybieram drogę wielkich, satysfakcjonujących sukcesów. Wybieram doświadczanie lekko, łatwo i przyjemnie przychodzących sukcesów, bez mojego wysiłku, bez napięcia i stresów. Nie muszę się stresować i napinać. Bóg daje mi tyle szans i okazji, że nie ma co się denerwować – na luzie, spokojnie, lekko i przyjemnie wchodzę w Boskie kreacje i wyciągam z nich tyle, ile potrafię. To naprawdę w porządku.

Zawsze i wszędzie, gdziekolwiek bym nie chciał żyć, z łatwością i lekkością znajduję środki i możliwości do wygodnego, komfortowego, bogatego i przyjemnego życia, mieszkania w ładnym, przestronnym, przyjemnym, funkcjonalnym, korzystnym i zgodnym z moimi i partnerki potrzebami domu. Zawsze z łatwością, lekko i przyjemnie znajduję najlepsze dla mnie mieszkanie, najlepszą dostępną okazję, spełniającą wszelkie moje i partnerki potrzeby. Cudowne okazje spadają mi z nieba, gdy tylko są potrzebne, więc nie muszę się martwić o potrzeby mieszkaniowe, które zawsze bez mojego wysiłku, lekko, przyjemnie i korzystnie są w pełni zaspokajane. Zawsze mogę mieszkać w cudownym miejscu, w którym mi się świetnie żyje wraz z partnerką. Razem kochamy i uwielbiamy całym sercem, wszelkie miejsca w których mieszkamy, gdyż są one tak cudowne i wspaniałe. Zawsze mam odpowiednią ilość pieniędzy, aby mieszkać bez problemów w wymarzonym standardzie. Nie muszę się ograniczać, mogę mieszkać bogato i luksusowo, niezależnie od mojego wieku, doświadczenia zawodowego, a nawet zarobków. Zawsze pojawiają się cudowne, korzystne i bezpieczne możliwości mieszkania w tak cudownych warunkach. Pozwalam sobie przyjmować ogromne niespodzianki i otwieram się na ogrom wsparcia i możliwości w kwestiach mieszkania. Mogę i potrafię zamieszkać ze swoją partnerką już teraz w świetnych warunkach, mogę już teraz przyjąć wszelkie możliwości aby to się działo, niezależnie od tego, co się dzieje w moim życiu, nawet jeśli jeszcze nie skończyłem studiów.

Ah, lekkość, łatwość, przyjemność, radość i szczęście! Tak mi lekko, tak mi przyjemnie, tak mi radośnie i cudownie. Czuje jak mnie przepełnia lekkość, radość i szczęście. Pozwalam sobie na entuzjazm, na cudowne samopoczucie. Pozwalam, aby w każdej chwili życia przepełnia mnie cudowna lekkość, przyjemność i poczucie łatwości. Lekkość, lekkość, lekkość! Radość, radość, radość! Wolność i swoboda! Tak mi cudowne, tak bardzo kocham żyć i delektować się każdą chwilą. Całe moje gardło przepełnia lekkość, łatwość i swoboda. Czuję jak schodzą wszelkie spięcia i inne bzdurne napięcia, bo mi tak dobrze, lekko i przyjemnie. Lekkim jak pióreczko, przez życie z cudną radością frunę. Tak mi lekko, tak mi swobodnie, tak mi cudnie. Mogę i potrafię tak żyć. Kocham tak żyć. Pozwalam sobie tak żyć. Ah, ma lekkość cudna...