Autor Wątek: Uwolnienie od mściciela  (Przeczytany 3216 razy)

Atlanta

  • Wiadomości: 1 407
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-12-04, 10:18:26 »
nie chcę się męczyć z nimi?

Olga

  • Wiadomości: 2 175
  • Płeć: Kobieta
  • olga.sarzala@gmail.com
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2013-12-03, 01:04:48 »
A czego to Ty tam nie chcesz zobaczyć/wybaczyć :))

Atlanta

  • Wiadomości: 1 407
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-12-02, 21:09:19 »
trochę żartobliwie:

Nie lu­bię, kiedy lu­bią mnie ludzie, których nie lubię.


MariuszEro

  • Wiadomości: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mariusz Dziemianczuk Regreser:regresing,rebirthing, praca z oddechem,pozytywne myslenie,EFT
  • Status: Ekspert
[#]   « 2013-01-17, 11:03:59 »
dr02d2u
Nie wiem z jakich powodow tak uciekasz przed rozwiazaniem tego tematu. Napewno jest to dla ciebie nieswiadomie atrakcyjne.

 Mozna odreagowac odciecie od Boga, bunt na Boga, przekonanie ze napewno istnieje moc wieksza niz boska, a pozniej fascynacje magią, i  podatnosc na magie,  obok tego nieswiadome odczucia, co do osoby, ktora stosuje magie, jak i do samej magii - bycie ofiarą magii.  Zawsze jest tam pod spodem,  "och, ach, jaka wielka moc!", "o, to moge cos wykreowac sam",  podatnosc: mam poczucie winy, zle mi, cos mi sie stanie, czuje sie zagrozony, nie moge ufac innym, i strach przed atakiem", no i oczywista zachlannosc zeby z magii korzystac, bo sie wyparlo boskie kreacje, korzystanie z energii milosci, intuicji, skupienie sie tylko na sobie, i budowanie swego ego.

 A do tego wielki foch na świat, i Boga, jego idealny porządek - wypieranie tego, i wszystkich,  nie sluchanie innych ludzi, przekonanie: wiem lepiej, co mi tam beda mowic, gluptasy - ide trenować dalej, i stane sie potezny.

Tak najpewniej powiedzialby mag "Widać znów mam lekcję w której muszę sam do wszystkiego dojść, od zrozumienia do wykonania."

Oznacza to, że w podswiadomosci siedzi cos gleboko ukrytego, i nie masz do tego dostepu, i przy codziennym dla siebie poziomie swiadomosci, wciaz nie mozna sie dokopac do zrodla problemu, ktory tkwi pod warstawami odczuc, wypartych przez mechanizmy obronne.
Pewnie bym sobie z tym poradzil w 2-3 sesje, bo to nie jest trudny temat, w momencie gdy juz to bardzo uwiera. Cos mi sie zdaje, ze jeszcze ci tak bardzo nie uwiera. Jeszcze laskawie odbijasz ataki, ale gdybys sie wkurzyl i zechcial, to ... ;)

Iustitia

  • Gość
[#]   « 2013-01-15, 13:25:20 »
Raczej zmienić proprytety:)
jak Bóg jest na pierwszym miejscu reszta jest na właściwym

dr02d2u

  • Wiadomości: 97
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-01-15, 07:29:15 »
Może to i śmieszne, ale jak to chyba wyraźnie zaznaczyłem, dla mnie to jest niewyobrażalne. Widać znów mam lekcję w której muszę sam do wszystkiego dojść, od zrozumienia do wykonania.

Iustitia

  • Gość
[#]   « 2013-01-14, 19:40:18 »
drO2d2u
trochę to śmieszne, kiedy pytasz postronnych o wytłumaczenie przebłysków z czegoś, co nazywasz intuicją.
Śmieszne-bo jak mi coś podpowiada intuicja to ja się nie zastanawiam tylko robię bo to zazwyczaj najłatwiejsze rozwiązanie. A jak mi nie podpowiada intuicja to też wiem, dlaczego pś ma w tym taki interes, że aż to słychać:D

dr02d2u

  • Wiadomości: 97
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-01-14, 14:31:19 »
Dziękuję za wszelkie odpowiedzi. Każdą z udzielonych rad/wskazówek przemyślałem dwa razy, ale czuję że to nie to. Zbadałem też, czy aby na pewno nie mam poczucia winy i wychodzi mi że nie. Codziennie modliłem się o pomoc, co mam z tym zrobić. Parę dni później podczas zmywania naczyń przyszła mi do głowy odpowiedź - pogodzić. Moją pierwszą moją rekcją było jak to "pogodzić"? Przecież to nie była bójka dzieciaków w piaskownicy o zburzoną babkę z piasku. A poza tym, to przecież jestem niewinny. No i tak przez kilka dni oswajałem się z tą myślą, nie będąc w stanie wyobrazić sobie jak ja miałbym to uczynić. Spotkanie w cztery oczy odpada, bo ta osoba nie jest w temacie, trudno więc mi wyobrazić sobie sytuację, w której przepraszam ją za czyn sprzed tysięcy(?) lat. Wątpię też czy w ten sposób uwolniła by się od mechanizmu kierowania do mnie ciężkiej energii z życzeniem śmierci. Może wręcz zachęciło by to ją do dalszych działań, bo przynoszą efekty? Koniec końców usiadłem i napisałem "list", w którym wytłumaczyłem dlaczego pozbawiłem ją życia. Oczywiście "list" dla siebie, nie do wysłania. Trochę rozjaśniło mi się w głowie, coś niecoś ujawniło, lecz wymaga to dalszego zgłębiania tematu. Zrozumiałem natomiast, że tkwi we mnie spora niechęć do tej osoby i żalów do "nie wiadomo kogo" (czyli pewnie Boga) o zło jakie czyniła. Jakoś tak się dziwnie złożyło, że przy okazji porządków wygrzebało się skądś jej zdjęcie i tak leży na wierzchu, bo nie wiem co z nim zrobić. Jakoś nie chcę go nawet tykać. Ale czasem je dostrzegam i od razu niepozytywne myśli przychodzą mi do głowy. Może więc "pogodzić", które mi intuicja mówi oznacza pogodzić się z nią wewnętrznie? W sobie? Wybaczyć jej czynienie zła? I uwolnić się od potrzeby chronienia życia ludzi?

Inga

  • Gość
[#]   « 2013-01-07, 12:53:15 »
Aha.
Czyli to będzie przypadek mojej młodszej zazdrosnej siostry.
Przestała mnie atakować bo obecnie przewyższa mnie pod każdym względem i nie ma czego mi zazdrośćić.
Ale ja się pozwalam jej atakować bo się jej boję.

Iustitia

  • Gość
[#]   « 2013-01-07, 12:49:27 »
Pomocny będzie zabieg odzyskaniia fragmentów duszy

dr02d2u

  • Wiadomości: 97
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-01-07, 12:23:44 »
Inga,
ujmując rzecz najogólniej, jej "nieżyczliwe energie" przekierowuję w bezpieczne miejsce. Problem w tym, że jej ataki są rzadkie, a ich siła jest wprost proporcjonalna do poziomu jej frustracji a mojego prosperity. Po prostu, świadomie motywuje się zawiścią. Nieświadomie pragnieniem zemsty. Ponieważ ataki są rzadkie, to niestety zanim się zorientuję co się dzieje i skąd to idzie, to trochę "obrywam".

Inga

  • Gość
[#]   « 2013-01-07, 12:10:03 »
Ja proponuję przeproszenie jego duszy.

Inga

  • Gość
[#]   « 2013-01-07, 12:07:30 »
To znaczy że nie chcesz mu tego odesłać ani tego przyjąć.
To co ma się z tym czymś stać?

dr02d2u

  • Wiadomości: 97
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2013-01-07, 12:05:10 »
Inga,
ja się nie boję i nie mam poczucia winy. Problem jest taki, że to obecnie bliska osoba; nie najbliższa ale jednak bliska. Nie interesuje mnie już rozwiązanie takie jak poprzednio. W tej chwili interesuje mnie żeby to co posyła w moją stronę nie miało żadnego wpływu na nikogo, a ja nie musiał sobie już tym głowy zawracać.