Powiem Ci, że się z czymś takim nie spotkałem. Ja, podczas ćwiczenia, czuję, jak ogarnia mnie ciepło, a umysł się uspokaja. Tylko, że ja ćwiczę regularnie już dość długo (kilkanaście lat), ale nie po 21 razy, tylko po 7. Może w Twoim przypadku jest to przeenergetyzowanie, bo mi to tak te szumy wyglądają?
Jeśli nie ćwiczysz regularnie, tylko z przerwami, to proponuję robić taką ilość powtórzeń, jaką podaje książka Keldera, czyli w 1. tygodniu po 3 powtórzenia, w 2. - po 5 powtórzeń, itd., więc lepiej się nie porywać od razu na dużą ilość powtórzeń (ale nie wiem, po ile powtórzeń Ty ćwiczysz).
Ale skąd te napięcia w barkach i karku? Może masz tam taki ciężar "stresowy", że jak go rozruszasz, to boli? Hmmm...