Autor Wątek: Wiarygodność i zaufanie  (Przeczytany 8259 razy)

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-11, 15:02:15 »
Frisky
Wiarygodność tej praktyki potwierdzają tysiące lat doświadczeń. Już w Sumerze to praktykowano na dużą skalę.
Nie zmarnuj szansy! Masz blisko!
https://www.youtube.com/watch?v=Fm4ZEIiTAI8&feature=share

Ja w tym czasie będę protestował przeciw CETA.

-  no tacy księża swoim zaangażowaniem ewangelizacyjnym raczej budują wiarygodność Kościoła : )

-  ja tam mam swoje wiarygodne praktyki i świątynię na wyciągnięcie ręki, więc się nie wybiorę, na protest Ceta też nie, niech młodzi i ci którzy widzą w tym zagrożenie swoich interesów  angażują się w takie zewnętrzne aktywności mające wpłynąć na decyzje niezdecydowanych do końca katolickich władców 

- tak czy siak to co mnie proponujesz i co sam wybierasz są to działania skupione wokół Kościoła - praktyk oraz władzy pełnionej przez katolickich  wiernych, którzy wciąż okazują  się być o wiele bardziej wiarygodni i wpływowi na polu religijnym i społecznym od tych tysięcy polskich - nieomal oświeconych - buddów ...

- przydałby się ktoś taki formatu Buddy z jego wiarygodnością oraz związanym z nią wpływem na polu duchowym i społecznym w tym kraju, niestety nie da się tego imitować i udawać (pomijając sferę deklaracji, bo takich ci u nas dostatek), ale skoro z jakichś względów  nie chce się modlić o zstąpienie takiego Awatara w tym kraju, to zawsze pozostaje odwoływanie się do dominujących sił, które jawią się nam jeśli nie jako wiarygodne co do treści, to przynajmniej  faktycznie wpływowe,  w tym przypadku sił i struktur katolickich, sprzymierzyć się z nimi  przeciw szatańskim wpływom na polu osobistym i duchowym (takich właśnie ludzi księża zapraszają do  Częstochowy) czy w sferze społecznej - tych warto przekierować na protest przeciw Ceta gdzie można będzie sprzymierzyć się z największym przeciwnikiem tej umowy, czyli  z ministrem Ziobro ; )

Kornel

  • Wiadomości: 304
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2016-10-11, 14:24:51 »
A tak się steruje wiarygodnością i zaufaniem poprzez media :)
http://niezalezna.pl/uploads/zdjecie2015/71686106990.jpg

W sumie, noc nowego. Prawie 2.000 lat temu organizowano w Cesarstwie Rzymskim Apostoł Show, w którym chorzy zdrowieli, kulawi odrzucali kule i chyba nawet zmarli zmartwychwstawali :)
Było trudniej, bo bez TV, ale też skutecznie.

He he ..dobre...
celnie strzelasz Leszku. Jesteś spod znaku strzelaca jak ja ? :) :) :)

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-10-11, 13:56:22 »
A tak się steruje wiarygodnością i zaufaniem poprzez media :)
http://niezalezna.pl/uploads/zdjecie2015/71686106990.jpg

W sumie, noc nowego. Prawie 2.000 lat temu organizowano w Cesarstwie Rzymskim Apostoł Show, w którym chorzy zdrowieli, kulawi odrzucali kule i chyba nawet zmarli zmartwychwstawali :)
Było trudniej, bo bez TV, ale też skutecznie.
« Ostatnia zmiana: 2016-10-11, 13:59:02 wysłana przez Leszek.Zadlo »

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-10-11, 11:56:14 »
Frisky
Wiarygodność tej praktyki potwierdzają tysiące lat doświadczeń. Już w Sumerze to praktykowano na dużą skalę.
Nie zmarnuj szansy! Masz blisko!
https://www.youtube.com/watch?v=Fm4ZEIiTAI8&feature=share

Ja w tym czasie będę protestował przeciw CETA.

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-10, 16:04:09 »
Leszek
nic nie dzieje się bez przyczyny, wszystko to karma, może warto na wszystko to co opisałeś tak spojrzeć, a nie wybiórczo i do tego dramatyzować, że ktoś taki nigdy już nie zaufa... od kiedy to karma jest żenująca?

po takich doświadczeniach nie zaufa już ten kto nie zaakceptuje tego jako swojej karmy, będzie miał z tym trudności, ja tam miałem różne, czasem dziwne, doświadczenia z sewakami, często skrajnie odmienne (np. w przeciągu kilku minut), po kilku dniach od mojego  przyjazdu pojawił się tam również jeden gościu który też "zaufał" i w efekcie w akcie desperacji próbował  zbliżyć się do Sai z pomocą pistoletu pneumatycznego, bo widać miał poczucie  że jest traktowany nieadekwatnie do poziomu swojego zaufania, dzięki niemu załapywałem się od tej pory aż do końca pobytu, na darmowy masaż całego ciała przed każdym wejściem na plac darszanowy, z tego gdy jednego ranka w trakcie rewizji jakiś sewak mnie źle potraktował  i miałem o to żal, to już na drugi dzień całkiem inny sewak w tym samym miejscu po kontroli wylewnie mnie przepraszał... choć nie miał o co, ale  po innych sytuacjach w Aszramie i poza nim, bardziej drastycznych dla mnie, jakoś nikt mnie nie przepraszał i musiałem to przetrawić ; ) w jednych sytuacjach widziałem swój udział i łatwiej uznawałem swoje błędy, a w innych nie, ale to było bez znaczenia dla tego co się działo, przecież

Sai Baba nie wyłączał działania prawa karmy wokół siebie, nawet najmniejsze zaufanie pozwala łatwiej przejść przez karmiczne doświadczenia i wyjść z lasu karmy, ale zwykle to jest proces wychodzenia z lasu karmy, a nie unikania jej, zaufanie przywołuje łaskę która  łagodzi karmę i jednocześnie otwiera na prowadzenie które wiedzie do wyjścia, pozwala szybciej się podnieść po upadkach etc.

oczywiście jeśli ktoś hasło "zawsze ufaj a nigdy się nie zawiedziesz" traktuje jako obietnicę natychmiastowego raju na Ziemi, to się może zawieść i np. stać z boku w poczuciu zażenowania, patrząc na to co się działo wokół Sai Baby, ale wynika to z braku zrozumienia natury zaufania, własnego i cudzego poziomu tegoż zaufania i nieadekwatnych do niego własnych oraz cudzych oczekiwań, oderwanych od innych istotnych sił i wpływów, a te wzajemne  wpływy (w tym wpływ zaufania)  najlepiej testuje się w praktyce, prawdziwy ich poziom pokazuje właśnie to co się dzieje  niezależnie od wszelkich oczekiwań, wyobrażeń czy żądań,

więc nagła utrata nagle wzbudzonego zaufania, pod wpływem takich czy innych wydarzeń, świadczy o tym że było to  raczej płytkie i uwarunkowane oczekiwaniami zaufanie? ale co ja tłumaczę to komuś kto ma 100% zaufania, więc zawsze  doświadcza tego skutków : )

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-10-10, 10:27:24 »
W stanie Karnataka widziałem bilboardy Sai Baby
Zawsze ufaj, a nigdy się nie zawiedziesz".
A kolei w aśramie w Puttaparti widziałem akcje ochroniarzy przeciw tym, którzy zaufali i chcieli się zbliżyć do Sai. Żenujące. Napadnięci przez ochroniarzy już nigdy nie zaufają.
No ale karma wraca - jeden z sewaków, który rzucił się na policjanta, dostał z piąchy w zęby i zrozumiał, gdzie jego miejsce i jaka jego rola.

Natomiast teologia fundamentalna uwiarygodnia kłamstwa i legendy.

Howard

  • Wiadomości: 449
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
« Ostatnia zmiana: 2016-10-10, 09:50:12 wysłana przez Howard »

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-10, 08:50:17 »
podejście do kwestii wiarygodności w jednej z największych religii świata:

„Wiarygodność” jest jedną z podstawowych kategorii dziedziny zwanej teologią fundamentalną, która służy ukazaniu wiarygodności Objawienia dokonanego w Jezusie Chrystusie. W kontekście eklezjologicznym (kościelnym) służy ona ukazaniu i przekonaniu, że Kościół jest istotnie autentyczną oraz uprzywilejowaną przestrzenią, w której wyraża się prawda Objawienia Bożego w procesie jego komunikowania ludziom wszystkich epok i szerokości geograficznych3."
http://duszpasterstwonauczycieli.pl/index.php/czytelnia/12-pielgrzymka-2012/5-w-trosce-o-wiarygodnosc-wspolczesnego-kościoła

"Kościół, pragnący stawać się coraz bardziej skutecznym narzędziem zbawienia w świecie oraz efektywnym głosicielem Ewangelii, musi być wiarygodny, to znaczy przekonany do prawdy i żyjący w prawdzie płynącej z Objawienia wypełnionego w Jezusie Chrystusie.

Ową wiarygodność osłabia bez wątpienia przede wszystkim grzech. Już Ojcowie Kościoła wyrażali tę prawdę bardzo dobitnie, nie wahając się nawet nazywać Kościoła określeniem casta meretrix – co bardzo dosadnie oznacza prostytutkę, niewierną i grzeszną, ale wciąż jednak obmywaną łaską Jezusa Chrystusa i na nowo powoływaną do nieskazitelności. Zgłębiając tę myśl Ojców, Józef Ratzinger uzupełnia ją jeszcze o ważny motyw biblijny: podobnie jak w życiu św. Piotra, pierwszego pośród Dwunastu, tak i w życiu Kościoła – nie brak momentów mocy i odwagi, ale też nie brakuje chwil zwątpienia i radykalnej słabości. Taka jest zatem stała kondycja Kościoła, wyrażająca się w głębokim napięciu pomiędzy byciem z jednej strony skałą oparcia, a z drugiej kamieniem zgorszenia i upadku, przeszkodą na drodze do zbawienia (por. Mt 16, 16 i 23)"

: )

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-10, 08:20:54 »
Twoje ustosunkowanie się do tego, co mówią o Sai Babie, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ale ładnie się wplata w mit stworzony przez Europejczyków i Amerykanów :)
Hindusi potrafią go szanować bez uznawania za awatara :)

jedno nie wyklucza drugiego, różni ludzie szanują go, tam i tu, za bardzo różne rzeczy,  a on sam hen dawno temu ogłosił się awatarem i wielu w Indiach za takiego go też uznaje, i to nie dlatego że ulegli wpływom jakichś mitów odgrzewanych przez obcych ludzi, ale dlatego bo stał się dla nich wiarygodny nie tylko przez te deklaracje, ale też przez czyny, sposób życia, nauki, objawienia i doświadczenia duchowe jakie dzięki niemu mieli, poza tym w hinduizmie pojawianie się  awatarów- zstąpień Boskości, jest taką nieodłączną częścią tej wiary, podobnie jak reinkarnacja itp., dlatego tam się wcielał i jak zapowiedział jeszcze wcieli, bo właśnie tam a nie gdzie indziej kulturowo i religijnie akceptują i doceniają takie przejawienia, jest tam przyjazny grunt ku temu dzięki pewnej wielowiekowej ciągłości przekazów duchowych, które taki czy inny awatar tylko odnawia i ugruntowuje, więc na takich tam czekają i miło ich witają
(przynajmniej w tych duchowych kręgach), czyli nie są to jakieś oderwane od rzeczywistości mity, jakieś osobiste pomysły i fanaberie, ale jest w tym całkiem praktyczny, duchowy sens i ma to też uniwersalne znaczenie - służy dobru całego świata : )
 
więc to że również  Europejczycy i Amerykanie uznali go za takiego awatara, to tylko jakiś tam dodatek i skutek, wynikający z jego silnego wpływu na nich, mimo że pochodzą z odmiennych kultur, a nie żadne źródło jakiegoś mitu, a zdaje się twierdzisz tak pod wpływem wiarygodnych dla Ciebie źródeł, może podasz jakich? z kim o tym tam rozmawiałeś? na czym to przekonanie opierasz?  raczej nie na religijnych i duchowych podstawach

Howard
no chyba sobie teraz ze mnie żartujesz człowieku!!! : )
wczoraj (teraz to przedwczoraj) to ja oglądałem tenże film i bardzo mi się spodobał haha, miałem go wkleić w jakimś wątku, ale jakoś mi zeszło i nie zdążyłem : )

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-10-09, 22:10:40 »
Napisałem wcześniej

jaskier

  • Wiadomości: 908
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2016-10-09, 20:41:29 »
Czyli za kogo uznają go hindusi? Za kogoś kto otworzył cyrk a oni pod nim handlują orzeszkami? :P

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-10-09, 20:26:52 »
Twoje ustosunkowanie się do tego, co mówią o Sai Babie, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ale ładnie się wplata w mit stworzony przez Europejczyków i Amerykanów :)
Hindusi potrafią go szanować bez uznawania za awatara :)

Howard

  • Wiadomości: 449
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-09, 18:45:49 »
Akurat wczoraj widziałem nawet ciekawy film w temacie tego wątku:
http://m.filmweb.pl/video/zwiastun/nr+1-40096

Tarcia na poziomie umysłu (nauki) i serca (wiary) to odwieczna historia ludzkości......
i tylko własne doświadczenie może wybudować trwały pomost między nimi.

Niestety tego też uczy historia, wciąż i wciąż na nowo... :-(
« Ostatnia zmiana: 2016-10-09, 18:58:23 wysłana przez Howard »

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2016-10-09, 18:28:42 »
Leszek
Cytuj
Tak, tak: "na zaufanie i wiarygodność trzeba sobie jakoś zasłużyć... "
Najlepiej medialną propagandą :)
I, oczywiście, stanowiskiem, jakie się piastuje. Jak ten ksiądz gwałciciel :(
nie wiem skąd ta zgryźliwość, zasługuje się w różny sposób i niekoniecznie negatywny : ) zależy też do kogo kierujesz przekaz i w jakim celu, np. gdy idziesz do kieszonkowców to uwiarygadniasz się kradzieżami hehe, a gdy wychodzisz do ludzi rozwijających się duchowo wtedy w inny, zwykle bardziej pozytywny sposób : )

ci którzy działają w ramach jakichś struktur i instytucji z jednej strony mają łatwiej np. taki ojciec Pio działał w ramach KK podobnie jak ten ksiądz o którym wspominasz, obydwaj korzystali/ją z dobordziejstw tego że KK cieszy się wiarygodnością wśród wielu ludzi, tylko robili i robią to jakby w różny sposób , ten pierwszy nie tylko korzystał z tego ale i zwiększał wiarygodność tej instytucji, a ten drugi zmniejszał ...z drugiej strony o. Pio wiązały ograniczające polecenia którym musiał być posłuszny,  dość rzadko spotyka się ludzi, którzy budują swoją wiarygodność poza albo i wbrew systemom, bo jest to dość trudne, tak też tyle co oglądnąłem film o Niemenie i fajnie pokazane tam było jak w pewnym momencie ten system w którym żył zaczął go niszczyć, wrabiając go w dziwne historie, ale odzyskał osobistą wiarygodność i się obronił...

co do Sai Baby to nie wiem kogo pytałeś o niego, pewnie u jakichś wiarygodnych dla Ciebie miejscowych źródeł, niedawno Daniel wklejał na tym forum opinię że w Indiach powszechnie uważają Sai Babę za przekręta...bo tak mu powiedziała jakaś kobieta u której wynajmował mieszkanie bodajże...

zwykle uznanie wiąże się z jakimś ośrodkiem uznawanym już przez jakąś grupę ludzi za wiarygodny, tym sposobem nie tak dawno Swami Vishwananda znalazł uznanie w oczach wszystkich (co rzadkość, bodajże czterech) przywódców tradycji duchowych związanych z wisznuickim nurtem  w Indiach i z tego co kojarzę podłączył się pod jedną z tych linii, widocznie uznał, że jest to korzystne dla szerzenia jego misji na wschodzie i zachodzie, ale Sai Baba raczej chyba (/?) o to nie zabiegał ze względu na rozmach i wielkość tego co stworzył od podstaw i siłę wpływu na cały tamten kraj, wszystkie obecne tam i nie tylko tam religie itp., stał się raczej takim samorodkiem wiarygodności  i opiniotwórczym centrum : ) oprócz uznania ze strony wielu tamtejszych sadhu i świętych również miliony zwą go tam  Bhagawanem Sri Satya Sai Babą a bo wielu zobaczyło w nim wiarygodne przejawienie tych sześciu boskich cech Bhagavana w rozkwicie, wraz ze sławą, bogactwem i nieprzywiązaniem itd. a do tego wiele innych cech

ciekawostka : te boskie cechy bhagawana które sprawiają że w oczach wielu ludzi staje się ktoś taki wiarygodnym awatarem, mistrzem i nauczycielem duchowym, w oczach innych dyskwalifikują kogoś takiego (jak czytałem niedawno na tym forum: a bo  za duży rozmach, za dużo bogactwa, za dużo sławy itp., ogólnie za mało skromnie jak na rozwój duchowy hehe)

nie znam historii tego guru który dbał o rolnictwo, więc trudno mi się ustosunkować : )

Leszek.Zadlo

  • Wiadomości: 10 566
  • Płeć: Mężczyzna
    • Cuda Ducha
  • Leszek Żądło - regresing, huna, radiestezja, rozwój duchowy, uzdrawianie duchowe
  • Status: Ekspert
[#]   « 2016-10-09, 14:38:19 »
Tak, tak: "na zaufanie i wiarygodność trzeba sobie jakoś zasłużyć... "
Najlepiej medialną propagandą :)
I, oczywiście, stanowiskiem, jakie się piastuje. Jak ten ksiądz gwałciciel :(

A propos Bhagawana
 W Indiach nigdzie nie słyszałem,że Sai Baba był uznawany za awatara. Jednak miejscowi mieli dla niego szacunek z powodu jego reformatorstwa i dlatego, że do Niego przyjeżdżali ludzie z całego świata przywożąc pieniądze.
Niedaleko do Phutaparti (na północ), mieszkał też inny wyjątkowy guru. który dbał o rolnictwo, ale obcych nie przyjmował do aśramu.
Dobrze to świadczy o Hindusach,że potrafią wyrazić wdzięczność dla tych którym coś zawdzięczają.