Mam pytanie do ekspertów, może akurat nie w zakresie egzorcyzmów, a raczej opętańców.
Z osobami opętanymi jakoś nie miałam zbyt wiele wspólnego, a ostatnio wyrastają mi w życiu jak grzyby po deszczu.
Nie muszę ich badać, obserwując swoje zachowanie widzę, że coś jest na rzeczy.
Wymienię objawy na podstawie materiału badawczego, czyli opętańca z pracy:
-uciekanie od osoby opętanej, unikanie kontaktu wzrokowego, unikanie skupienia się na tej osobie.
-w myślach kolesia rozwalam złotym nożem, miecz wygląda na arabski - ma podwójne ostrze i wygięty w łuk,
-w jego obecności popełniam takie jaskrawe i publiczne, niezwykle głupie błędy - jakby ośmieszam się.
-kolejny objaw - jestem atakowana, istoty opętujące potrafią wyssać ze mnie energię w 30 minut.
Ostatnie ataki na mnie to były ataki istot opętujących. Ogłupienie i nieprzytomność to konsekwencja prowadzonych walk, pewnie magicznych też. Czy ktoś miał do czynienia z takimi wzorcami, rytuałami?
Czym uderzyć w te mechanizmy?