Autor Wątek: Uzdrawianie związków partnerskich  (Przeczytany 80255 razy)

Olga

  • Wiadomości: 2 175
  • Płeć: Kobieta
  • olga.sarzala@gmail.com
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2011-09-03, 00:21:52 »
To gratuluje wyjścia z ascezy:) Bo chyba dużo Ci nie zostało:)) jeśli wogóle.


Lucjan

  • Wiadomości: 613
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2011-09-03, 00:17:16 »
Trzeźwość i przytomność w związkach jest bardzo ważna. Ważne jest też całkowite przebaczenie sobie i innym osobom, a nawet Bogu. Warto uzdrowić związek z rodzicami. Do tego samoocena powinna być na odpowiednim poziomie(zasługuję na cudowny związek ze wspaniałą osobą, jestem wystarczająco atrakcyjny by wzbudzić jej zainteresowanie), zaufanie do siebie i innych, do Boga, otwartość na tworzenie pięknych związków, wiara w to, że już teraz taki związek można stworzyć i serce pełne miłości, ufności, nadziei.
Ze swojego przykładu powiem, że cudowny związek miłości, jaki tworzę od wielu lat, z każdym rokiem jest coraz cudowniejszy i w dodatku przekłada się na inne związki z ludźmi. Ostatnio przyciągam do siebie naprawdę wspaniałych ludzi. Staram się do nich nie przywiązywać a po prostu cieszyć się ich towarzystwem w danej chwili, niczego nie oczekiwać albo chociaż zmniejszyć oczekiwania do minimum. I tak to się kręci i ludzie ostatnio pozytywnie mnie zaskakują :)

I pomyśleć, że jeszcze kilkanaście lat temu byłem samotnikiem wśród ludzi, który tych ludzi unikał na każdym kroku. Byłem ascetą na całej linii.

Olga

  • Wiadomości: 2 175
  • Płeć: Kobieta
  • olga.sarzala@gmail.com
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2011-09-02, 14:44:57 »
Dziś mam spotkanie z jednym z moich ex, z którym tworzyliśmy mega udany związek, w którym czułam sie spełniona. Było za dobrze i zostawiłam go. Dla nieprzytomnych relacji. Włączył sie guzik upadku z tego "za dobrze".
Gdy wytrzeźwiałam po latach, gdy on już przestał na mnie czekać, przyszło poczucie winy, uczucie straty. Mineło sporo lat a dopiero w tym roku tak naprawdę uzdrowiłam to..chyba do końca. Wkońcu możemy sie spotkać zatem. Już jako inni ludzie, ale wciąż dzieci w nas sie kochają i lubią:)

Dla mnie to ważny punkt bo czuję, że to co złe odeszło już na dobre, a to spotkanie, jest jak fleszbek. To spotkanie to dla mnie sygnał, że wróciłam do tamtego punktu gdy mogłam tworzyc spełnione związki, tyle że jestem juz mądrzejsza, czystrza, wewnętrznie piękniejsza i bardziej gotowa.

I paradoksalnie, nie mam ochoty na związki, to chyba nie czas na to u mnie