Wielu mężczyzn nauczyło się chyterj sztuczki, która pozwala czuć harmonijne i przyjemne odczucia w relacji z nieharmonijną kobietą. Taka była koniecznośc wynikające z aranżowania małżeństw oraz z posiadania haremów.
Podejrzewam, że potrafią to też niektóre kobiety, które się czują atrakcyjnymi dla wszystkich. Tyle, ze ta sztuczka może inaczej być realizowana przez kobiety, a inaczej przez mężczyzn.
Mężczyzna jest uznawany za czynnik aktywny. A więc zazwyczaj się nie dostosowuje do kobiety. Kobieca natura jest taka, że łatwiej jej się dostosować do wibracji mężczyzny. Albo otoczyć się taką wibracją, która się facetowi może podobać, która go podnieca mimo braku harmonii. Tylko czy to daje taką samą przyjemność dostrojonej do nie swojej wibracji kobiecie?
2 sztuczka polega na tym, że się wizualizuje harmonijną wibrację i rzutuje na drugą osobę tak, że nie odczuwa się dysharmonii w relacji.
oBIE TE SZTUCZKI wymagają dużego wydatku energetycznego, a w konsekwencji wprowadzają zamieszanie w relacjach, bo albo kobieta dostraja się do kazdego faceta i bierze "jak leci". Albo facet wyobraża sobie,że każda atrakcyjna kobieta jest z nim w harmonii.
Gdy po jakimś czasie takie osoby zmęczą się, są zawiedzione "nagłą zmianą, jaka zaszła w partnerze". A zmiana zachodzi tylko w ich oszukanczym mechanizmie :0