Autor Wątek: Kody, śluby i przysięgi na czakrach..  (Przeczytany 11959 razy)

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-11-29, 05:47:23 »
Laka
ja to rozumiem to teraz tak że wszyscy (?) wchodzimy w to biegunowe  rozwarstwienie stworzone przez Boga jako iskry/impulsy, i możemy zachowywać się w tym biegunowym i rozwarstwionym środowisku opisanym jako "na początku Bóg stworzył niebo i ziemię" (w uproszczeniu niebo - niebieski , materia-czerwony) modelowo  na dwa sposoby:
a)  jako impuls typu M : ) czyli tak jak przy tingszach najpierw wznosisz się do nieba, do poziomu stwórców - współtworzysz pewien świat, albo poznajesz jego zasady,  potem zanurzasz się by doświadczyć działania danego systemu na wszystkich poszczególnych poziomach,  aż na sam dół , następnie  dokonujesz syntezy wracając na górę... i dziękujesz dokonując podsumowania powracając do punktu równowagi , jest to  impuls typu aMetyst (niebieski+czerwony = synteza fioletowa) -- typ  "podwojona świadomość"
tutaj przykład ( chodzi o ten środkowy , trochę nierówny ale jest haha) :
http://rlv.zcache.de/frequenz_impuls_grusskarte-re75147d9842a4dd0b3867a07ce7d9757_xvuak_8byvr_512.jpg

b) możesz też wejść w rozwarstwienie i stworzony przez innych  świat jako gość, czyli najpierw poznajesz jego działanie na sobie idąc w dół, odnajdujesz ukrytą w nim ( i w sobie w tych warunkach) "na samym dnie"  moc Boga, następnie wznosisz się na wyższe poziomy aż do poziomu  świadomości stwórców, by poznać  zasady i założenia  - dokonujesz tam syntezy doświadczeń i wiedzy  i ...wracasz w dół jako transformujący fiolet , by dokonać ostatecznego podsumowania i rozwiązania, a na koniec dziękujesz i wychodzisz z układu, jest to impuls typu W, jest tu jakby "podwojona moc" , coś na kształt aWatara , jest w tym przy drugim zejściu w dół przewaga czerwonego, czyli purpura?

: )

Olga

  • Wiadomości: 2 175
  • Płeć: Kobieta
  • olga.sarzala@gmail.com
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2014-11-28, 23:22:06 »
spox

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-11-28, 21:20:16 »
Olga, przyjrzałąm się panu jeszcze raz i stwierdzam, że on mi się podoba, ale są gusta i guściki :)

furyah

  • Wiadomości: 571
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2014-11-28, 19:45:52 »
hehe, a mi się nawet internet przycina na jego wykładzie:D

Olga

  • Wiadomości: 2 175
  • Płeć: Kobieta
  • olga.sarzala@gmail.com
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2014-11-28, 18:53:34 »
Karina, ten Pan jest mocno sterowany przez inne istoty, energie paskudne, nie chce w to wchodzić bo i po co :)
Ale to normalne, bardzo dużo tego typu mistrzów jest sterowana. Wiedze może miec każdy, ale pokaż mi dobrą energetykę, o, to już zaczyna być wtedy wyzwanie... ;))

Laka

  • Wiadomości: 2 310
  • Płeć: Kobieta
    • BlueFaerie
  • Andżelika Sobczak, sesje regresingu, wypalanie węzłów karmicznych, masaże Lomi Lomi
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2014-11-28, 15:41:45 »
Frisky

Ja to widzę tak, że u mnie np te pragnienia to były "zainspirowane" przez pewne istoty.  A ja w nie uwierzyłam, bo nie byłam oświecona, nie miałam dość świadomości. Byłam na pewnym poziomie energetycznym i nic innego nie znałam. Sama bym pewnie na to nie wpadła. I uwierzyłam im, że oni,
 te istoty, wiedzą lepiej.  Bo ja jestem głupia, niedoświadczona i nie wiem;) Swoją drogą dla mnie uwierzenie w to, że Bóg jest zły, podstępny itd to już wtedy była duża trauma. To jak stracić grunt pod nogami. Mega szok i rozczarowanie. Dałam się wkręcić;)
To jest moja droga, którą znam i rozumiem.
Poza tym to nie jest tak, że aniołki miały przeznaczenie. Była dla nich opcja dalszego rozwoju w harmonii z punktu w jakim powstały. Ale wybierały za namową inną drogę, która nie była akurat dla nich dobra. Bo uwierzyły w głupoty na temat Boga, którego wtedy jeszcze nie dość świadomością ogarnęły. I zamiast dalej rozwijać się drogą lekką i przyjemną, jaką Bóg oferował, dały sobie wypaczyć postrzeganie Boga i dalej już szło. A teraz na ziemi pewne rzeczy się odkręca, a inne uświadamia. Do pewnych rzeczy się wraca, a inne poznaje.
A czy utożsamiam się z byciem aniołem, to i tak i nie. Tak, bo to moja historia osobista i się do niej odnoszę, a nie, bo nie gloryfikuję tego, ani nie potępiam.
Jest mi obojętne czym jestem, choć było mi to potrzebne by pewne rzeczy i siebie lepiej zrozumieć. Ja się bardziej chyba czuję związana z przyrodą, drzewami, ogólnie naturą, niż anioły. Choć inicjacje w elfa to już chyba do końca puściłam, to jest coś jeszcze głębiej.
I nie mam tęsknot za niebem.  No może kosmos jest dla mnie w jakiś sposób pociągający, ta twórcza energia.
Tak jak drzewa;)

Aaaa i jeśli chodzi o to, że anioły jednak czegoś tam pragnęły, mogły w pewnym momencie zapragnąć, bo miały zalążek( potencjał/ możliwość) ciała astralnego i mentalnego. To można nazwać
możliwością wyboru, wolną wolą. Ale dlaczego tak Bóg stworzył wolną wolę? To dobre pytanie;)

Jeśli nie trafiłam odpowiedzią w to co miałeś na myśli, to sorry, ale nie bardzo Cię rozumiem. Mogę się domyślać o co Ci chodzi:)
« Ostatnia zmiana: 2014-11-28, 15:47:48 wysłana przez Laka »

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-11-28, 15:20:42 »
Laka
całe stworzenie związane jest z rozwarstwieniem, z czego ono wynika ? z woli Boga czy nie? z każdą dodatkową zasłoną /żywiołem to rozwarstwienie się pogłębia,  istniejąc /utożsamiając się np. ze swoim pochodzeniem jako aniołkiem, jesteś częścią i elementem tego rozwarstwienia, niezależnie na jakim poziomie się umiejscawiasz co do pochodzenia i z którym się utożsamiasz, jesteś częścią Stworzenia, które zbudowane jest  na pragnieniu /pragnieniach, rozwarstwieniu  i podlega wpływom oraz przemianom

gdyby z woli Boga przeznaczenie aniołków było uwarunkowane przez ich pochodzenie to nie potrafiliby pragnąć, nie byliby w stanie się rozwijać (a więc i upadać, czy decydować się na ewolucję w materii poczynając od świata kryształów)

Laka

  • Wiadomości: 2 310
  • Płeć: Kobieta
    • BlueFaerie
  • Andżelika Sobczak, sesje regresingu, wypalanie węzłów karmicznych, masaże Lomi Lomi
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2014-11-28, 14:50:00 »
Frisky


"w fakcie bycia częścią Stworzenia zawarte jest pragnienie poznania, doświadczenia i urzeczywistnienia  całości? "

Co rozumiesz jako całość? dualizm: dobro- zło? czy całość poznania tego co Boskie?
Bo dla mnie jest coś takiego jak Boski doskonały plan, wiem, że taki ma każdy, jest pewnie coś takiego jak Boski plan szerszy:) I w tym Boskim planie wszystko jest lekkie, łatwe i przyjemne. Dopiero nasz opór powoduje, że robi się ciężko. To jak płynąć pod prąd.
Ciężko mi sobie osobiście wyobrazić by w Boskim planie było poznawanie dualizmu, albo doświadczanie tych biegunów cierpienie- zachłanność na przyjemność. Bo jednak w przypadku
uwolnienia, wychodzi się świadomością poza te bieguny i zanika przywiązanie i emocje. Tutaj nie ma już braku, nie ma też w związku z tym zachłanności.

Laka

  • Wiadomości: 2 310
  • Płeć: Kobieta
    • BlueFaerie
  • Andżelika Sobczak, sesje regresingu, wypalanie węzłów karmicznych, masaże Lomi Lomi
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2014-11-28, 14:36:00 »
Karina

"tak, niebezpieczeństwem jest tylko możliwość kompulsywnego przywiązania się do materii i do formy jaką się przejawia, oraz w końcu utożsamienie się z  nią, co rodzi kolejne i kolejne pragnienia bez końca."

Wiesz, myślę, że to jest podobnie jak z lękiem przed akceptacją, wybaczeniem, czy byciem wystarczająco dobrym.  Też się człowiek boi bo wydaje mu się, że np wybaczenie to zgodna na dalsze krzywdzenie, a jak będzie wystarczająco dobry to nie będzie miał ochoty by być lepszy i stanie w miejscu itd. A jest zupełnie odwrotnie:)

Jeśli ktoś kompulsywnie rzuca się na materię, to dlatego, że boi się że coś może stracić, coś go ominie. Ale to jest iluzja:)

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-11-28, 14:20:09 »
Laka
 
Cytuj
No tak, ale to była intencja jakaś aniołka, by zamiast się otwierać na to co Bóg ma dla niego już wtedy, chciał szukać na własną rękę i poznawać, to co jest inne od wibracji miłości i harmonii.
chyba naturalnym z wolą Boga i celem Stworzenia jest pragnienie poznania całości i urzeczywistnienia Pełni, przez wszystkie cząstki/iskry Boskości, które z Niego wyemanowały ? ci którzy się na to nie zdecydowali będąc  częścią tego przedstawienia pozostali w pewnym (węższym lub szerszym) przedziale wibracyjnym?
być może ewolucja cząstek Boga idzie od punktu wejścia ( zrodzenia w sercu Boga i usytuowania w pewnym miejscu np. aniołkowatym) w górę przez różne anielskie poziomy i funkcje , aż do poziomu stwórców którzy tworzą wszechświat(y) w które się potem zanurzają i eksplorują aż do samego dołu  , a potem rozpoznawszy ukryty w nich ( w światach i w nich samych) skarb , wznoszą się  znowu ku samej górze  i w końcu tak przeorawszy, połączywszy i zrozumiawszy wszystko powracają jako samoświadome i świadome całości i pełni istoty, do punktu wyjścia?  jak przy tingszach : )

w fakcie bycia częścią Stworzenia zawarte jest pragnienie poznania, doświadczenia i urzeczywistnienia  całości?

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-11-28, 14:07:56 »
Tutaj dobry filmik o tym, tym razem Tolle sie produkuje ;)

https://www.youtube.com/watch?v=ah1SaG09Ifc&feature=youtu.be

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-11-28, 13:51:18 »
"Dla mnie to też nie jest negatywny wydźwięk, bo mam świadomość już, że można w materii się spełniać, że to nie jest jakiś grajdołek, oddzielający od Boga i Bóg chce bym była w tej materii szczęśliwa i spełniona skoro taką drogę wybrałam. Tak czy siak mam być szczęśliwa:D Więc nic nie straciłam, w moim odczuciu zyskałam piękno materii."

tak, niebezpieczeństwem jest tylko możliwość kompulsywnego przywiązania się do materii i do formy jaką się przejawia, oraz w końcu utożsamienie się z  nią, co rodzi kolejne i kolejne pragnienia bez końca.

Laka

  • Wiadomości: 2 310
  • Płeć: Kobieta
    • BlueFaerie
  • Andżelika Sobczak, sesje regresingu, wypalanie węzłów karmicznych, masaże Lomi Lomi
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2014-11-28, 13:13:33 »
Frisky

 No tak, ale to była intencja jakaś aniołka, by zamiast się otwierać na to co Bóg ma dla niego już wtedy, chciał szukać na własną rękę i poznawać, to co jest inne od wibracji miłości i harmonii.
A może Bóg miał w planie pozytywne doświadczenia dla tego aniołka w materii, tego nie wiem:) Nie spotkałam takich, jeśli ktoś spotkał, albo jest takim, to chętnie posłucham. Nie wiem też jaki był dla mnie plan Boski bo miałam swój:P I nie wnikałam do tej pory.
Ale temat ciekawy.

Dla mnie to też nie jest negatywny wydźwięk, bo mam świadomość już, że można w materii się spełniać, że to nie jest jakiś grajdołek, oddzielający od Boga i Bóg chce bym była w tej materii szczęśliwa i spełniona skoro taką drogę wybrałam. Tak czy siak mam być szczęśliwa:D Więc nic nie straciłam, w moim odczuciu zyskałam piękno materii.

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-11-28, 12:39:10 »
Laka
 
Cytuj
Choć nie wiem czy dla aniołka możliwe było by zejść w materię z czystymi intencjami, bo jednak trzeba się było zbuntować
na to co było, co Bóg już wtedy miał dla nas. Zbuntować przeciwko miłości i harmonii, no i Boskiej mądrości, mocy.
brzmi jakby to się opierało na czymś negatywnym, spokojnie można zobaczyć w tym pragnienie doświadczenia czegoś czego się nie znało, a w wyższym wymiarze pragnienie poznania, doświadczenia i urzeczywistnienia Pełni jaką jest Bóg,
niektórzy faktycznie nie widzą dalej nic poza  znaną alternatywą:  materia-aniołkowo (  takim czy innym oddzieleniem albo  połączeniem tego)

Frisky

  • Wiadomości: 5 792
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2014-11-28, 12:18:02 »
Olga
Cytuj
jak ktoś pragnie oświecenia a ma poblokowane czakry, to proponuję podnieść samoocenę, zakorzenić się w życiu, i zejść na ziemię..itd..:)
: )
kiedyś ktoś mi pokazywał jak oczyszczać sobie aurę za pomocą tingsz i zaczynało się od uderzenia na wysokości serca i potem podnosiło się je tak brzęczące w górę nad głowę następnie na dół do ziemi i znowu w górę nad głowę... i kończyło się na sercu - jak dla mnie jeden z najbardziej zwięzłych ruchowych opisów duchowej ścieżki z jakim się spotkałem