Autor Wątek: Mam pytanie... - czyli do wszystkich "guru" :))  (Przeczytany 596488 razy)

Inga

  • Gość
[#]   « 2012-06-22, 15:53:40 »
Inga
Na jakim forum terapeutyczny piszesz, chętnie bym poczytał.

To forum zamknięte

Jolanta 16

  • Wiadomości: 710
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-06-22, 15:41:58 »
Feli  :)   To fajnie,ze napisalas o tym. Nazwisko Miller jest niemieckie i mysle, ze po zapoznaniu sie z nia bede mogla polecic ja innym ludziom w Niemczech- jak zrobilam juz z G. Greyem.

Musze sie rozejzec w biblotece ale i tak zamowie po Polsku....lubie kupowac ksiazki kiedy mam "czuje" ze sa dobre np. Pana Leszka itp. ;)

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-06-22, 15:37:38 »
Fel,

a mi się jakoś trudno pisze i nie lubię pisać dużo, więc albo mam opór, albo to nie jest moje powołanie.:)
Ciebie czytam zawsze z przyjemnością i często coś mnie dodatkowo zainspiruje.:)

Felicite

  • Gość
[#]   « 2012-06-22, 15:31:02 »
Kaśka, Karina, hihihi, być może jak już zaspokoję swoją potrzebę pisania, to zrezygnuję z zamiaru napisania książki ;))
A tak serio to mam trochę pomysłów na książkę, ale one są jeszcze w fazie dojrzewania. Nie wiadomo, co będzie jak dojrzeją ;) :))

A frajda jest. Cieszy mnie, że nie muszę już myśleć nad tym, co napisać, tylko piszę, co myślę. Kiedys zastanawiałam się, jak coś wyrazić, żeby zostać dobrze zrozumianą. Teraz też nie olewam tego, przez szacunek dla kogoś, kto to czyta, ale piszę tak, jak to czuję i wyrażam to takimi słowami, jakie akurat przychodzą mi do głowy. A jeśli napiszę coś niezrozumiałego? Cóż, nie jestem doskonała, ale i tak jestem ok :))
Jak ktoś ma przeczytać i się zainspirować to tak będzie, a jak nie, to nie :)
Zdaję sobie sprawę z tego, że i tak nie wszystkim spodoba się to, co napiszę, że i tak (choćbym stawała na głowie) nie wszyscy zrozumieją.
Chociażby dlatego, że ktoś, kto jest na dużo niższym poziomie świadomości nie zrozumie, bo JESZCZE nie jest mu to potrzebne, a komuś, kto jest na dużo wyższym poziomie JUŻ nie będzie to potrzebne, bo albo ma to już za sobą, albo nigdy nie było mu to potrzebne do szczęścia :)
Fajnie, że już coraz mniej we mnie pragnienia bycia rozumianą (i popieraną) przez wszystkich. Juhu! :))

Jola :)
Zapomniałam napisać, że A. Miller pisała po niemiecku, więc możesz sobie wypożyczać z biblioteki jej książki. W wersji niemieckojęzycznej jest ich dużo więcej (nie wszystkie zostały przetłumaczone na język polski).

Fajnie, że Twoja córka trafiła na mamę, która nie dość, że jest świadoma, to jeszcze chce się uczyć! :D
« Ostatnia zmiana: 2012-06-22, 15:36:57 wysłana przez Felicite »

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-06-22, 15:18:48 »
Kaśka

Też mam takie odczucie, ze Feli już zaczęła tu pisać książkę i sprawia jej to wielką frajdę.;))

Jolanta 16

  • Wiadomości: 710
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-06-22, 14:47:08 »
Dzieki Feli  ;)   teraz wiem co mam zamowic i jak sie ustosunkowac do lektur....

 ja tez dostawalam baty od rodzicow jak cos przeskrobalam- bylo tego sporo...bo ciagle niechcacy cos zmajstrowalam :(

Wydawalo mi sie logiczne, ze dzieci musza dostac " po lapach" zeby wiedziec- "TEGO NIE WOLNO"!!!
Smialam sie w wychowywania bezstresowego- mowilam- jak bedziesz mial swoje dzieci to zobaczysz!!!!    Nie moglam zdzierzyc bezczelnych rozpuszczonych bachorow- gdzie rodzice byli ofiarami ich manipulacji.

Raz mialam przypadek, kiedy moja corka moze z 6- 7  lat miala i uczyla latac kroliczka w ogrodzie. Sasiedzi niemcy zrobili nagonke i chcieli wzywac " Towarzystwo Ochrony Zwierzat".
 Wstyd i hanba - takie dziecko maltretuje zwierzaka, ponoc kota sasiadki tez przesladowala i stalo sie - zagotowalam sie wzielam pasa i dalam jej pare razy po tylku.
Ona nie uronila lezki - za to ja wylam jak bobr zastanawiajac sie co jest nie tak z moim dzieckiem "sadystka"? Obwinialam sie strasznie za to co sie stalo.

Teraz wiem, ze na takie zachowanie dziecka wplywaja inne rzeczy...ucze sie podchodzic inaczej do wychowania i relacji miedzyludzkich.

Kaśka

  • Wiadomości: 101
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-06-22, 13:40:42 »
Karina
ja odnoszę wrażenie,że ona już pisze tą książkę tymi wszystkimi swoimi postami:)))

Felicite

  • Gość
[#]   « 2012-06-22, 12:09:48 »
Karina ;))

Sylvia

  • Wiadomości: 2 128
  • Płeć: Kobieta
    • www.sylwiawolf.com
  • Sylwia A. Tender Wolf - terapeuta, trener EFT, Instruktor Theta Healing, Regreser, Matryca Energetyczna, Bars, więcej www.sylwiawolf.com Artykuły: http://www.ezosfera.pl/sylwiawolf/artykuly
  • Status: Ekspert
[#]   « 2012-06-22, 09:52:00 »
Karina
Namaste:)
(z dłońmi na sercu)

Karina

  • Wiadomości: 3 331
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-06-22, 05:50:42 »
Fel, pisz tę książkę :)

Doktor-X

  • Wiadomości: 2 140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-06-21, 23:45:12 »
Dzięki Greg, dzięki ludzie. Daliście mi do myślenia. Musze przetrawić to co napisaliście zanim coś napisze.

Felicite

  • Gość
[#]   « 2012-06-21, 23:12:19 »
Karina :))

Wiec co mam teraz robić ? Ja pracuje nad akceptacją siebie w tej chwili a uzdrawianie relacj z rodzicami to ogromny temat.

Doktor, a czy oprócz tego, że afirmujesz, modlisz się i piszesz na forum, czytasz cokolwiek, poszerzasz swoją wiedzę na interesujący Cię temat?
Bo wiesz, samodzielnie można osiągnąć wszystko, ale najpierw trzeba mieć pewien zasób wiedzy. Żeby przekroczyć umysł, trzeba go wpierw w wystarczającym stopniu rozwinąć. Żeby osiągnąć coś samodzielnie, najpierw trzeba się czegoś nauczyć. Einstein na pewno nie wymyśliłby teorii względności, gdyby wychował się wśród małp (jak Tarzan) :P


to wlasnie to czego nam brakuje - odwagi aby cos zmienic i ciagle powielamy stare schematy bo boimy sie egoizmu!!!.
Produkujemy chore nastawienie i lamiemy wolna wole naszych dzieci  " wychowujac ich na przykladnych i nieegoistycznych ludzi".

Dokładnie tak!
Mnie otworzyła na to oczy A. Miller. Tzn. wcześniej to niby wiedziałam, ale jakoś tak nie dokładnie, no i nie docierało do mnie. A ona dotarła :))

Co do kar*, bicia i strofowania dzieci, czy kogokolwiek innego, to ja w ogóle jestem przeciwna (nie tylko w stosunku do dzieci do 9 roku życia), ale domyślam się, o co autorowi chodzi :)

*Chodzi mi o karę pojmowaną jako odpłata, bądź jako narzędzie wychowawcze. Bo np. "kara" w postaci odosobnienia niebezpiecznych osobników jest wg mnie ok :P

Co do książek, to nie wiem, jaki efekt chciałabyś uzyskać.
Moim zdaniem podstawowe pozycje (dla wszystkich) to dwie knigi Alice Miller "Dramat udanego dziecka" i "Twoje ocalone życie". Ta pierwsza zawiera podstawowe tezy Millerki, bardzo otwiera oczy na rzeczywistość [jak pierwszy raz czytałam, to jej nie doceniłam, bo nie do końca rozumiałam ;), ale intuicyjnie czułam, że coś w niej jest i drążyłam temat :)], a ta druga zawiera np. praktyczne porady, jak pracować ze sobą. I jest też bonus dla matek w postaci fikcyjnego pamiętnika matki (o zmianie jej relacji z córką podczas jej własnej pracy nad sobą - bardzo pomocny).
Tytuły książek o tym, jak wychowywać dzieci już Ci kiedyś podawałam. Z tego najbardziej "duchowy" jest Osho, natomiast tamte pozycje to konkretne rady, jak postępować z dziećmi. Też fajne :)
Natomiast do pracy nad swoim dzieciństwem i  ogóle wewnętrznym dzieckiem polecam "Powrót do swego wewnętrznego domu" (J. Bradshaw). Nie do zastąpienia :))

To by były te najważniejsze. Jeśli jeszcze coś Cię interesuje, to pytaj :)
Z A. Miller fajny jest też "Bunt ciała", o relacjach pomiędzy psychiką a ciałem, o wpływie emocji na ciało. Tak z zupełnie innej strony. Wiele uświadamia.
O wewnętrznym dziecku, jako o boskiej cząstce w nas jest też książka "Wsparcie dla dorosłych dzieci alkoholików. Hipopotam w pokoju stołowym" (T. Hellsten). Też świetna. Nie tylko dla DDA :)
Jeśli chcesz przejrzeć tę ostatnią pozycję, to mogę Ci ją przesłać, bo chyba mam na kompie (ale dopiero jak wrócę do domu, prawdopodobnie za tydzień). No albo poszukaj w necie. Powinna gdzieś być :)

Greg

  • Gość
[#]   « 2012-06-21, 22:39:45 »
Cytuj
albo wybiore w życiu podziw innych (opieranie swojej wartości na podziwie innych) i realizowanie się jako wojownik albo wybiore Boga i rozwój duchowy.

A i no właśnie. I tak tkwisz w niemożliwym do rozwiązania równaniu. Cokolwiek wybierzesz - przegrasz.

Ale na szczęście to tylko iluzja i poplątanie.

Jeśli pragniesz siły to jej źródłem jest Bóg i przejawianie boskich cech. Agresja/wojowniczość jest twoją słabością. Jest oznaką lęku. Braku.

Pragnienie podziwu naraża Cię z kolei na manipulację. Im bardziej go pragniesz tym bardziej inny mogą Tobą manipulować. Tym słabszy się stajesz.

Twoje pragnienie twardości również Cię osłabia. Im twardszy jesteś tym łatwiej Cię złamać.
Wiatr złamie każde drzewo. Ale nigdy nie złamie trawy :)

Samymi afkami i modlitwami faktycznie ciężko jest taki temat przepracować. Mi osobiście pomogły treningi tai chi, gdzie na własnej skórze przekonałem się jak to działa.
Im twardszy przeciwnik tym dalej leci. Im silniej mnie chwyci tym większą mam nad nim kontrolę. To co wydaje się mocne jest tak naprawdę słabe. A prawdziwa siła jest już w Tobie. Tuż pod nosem :)

Mateusz

  • Wiadomości: 1 234
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-06-21, 22:29:12 »
Inga
Na jakim forum terapeutyczny piszesz, chętnie bym poczytał.
« Ostatnia zmiana: 2012-06-21, 22:31:15 wysłana przez Mateusz »

Greg

  • Gość
[#]   « 2012-06-21, 21:49:16 »
A ja do ćwiczenia Ingi dodałbym: a potem zobacz co to za emocje, które odczuwasz. I czyje są to emocje. Jaka jest jakość tych emocji... porównaj sobie dumę z bycia "twardym" z uczuciem, które czułeś gdy jako dziecko coś stworzyłeś...
I zobacz jaką cenę musisz płacić za tę dumę i tę twardość. Ile wysiłku w to wkładasz aby to osiągnąć.

ech te czasy kiedy marzyłem o tym by moknąć na warcie... :D