Autor Wątek: Mam pytanie... - czyli do wszystkich "guru" :))  (Przeczytany 597464 razy)

FDX

  • Gość
[#]   « 2012-01-12, 14:13:04 »
A ja bym się chciał zapytać w tym temacie jak to jest z praca nad sobą i efektami bo trochę tego nie rozumiem. Od zawsze myślałem i nadal tak myślę ze żeby pozbyć się problemu trzeba go zrozumieć i uzdrowić/oczyścić/wyeliminować źródło problemu. Z tego co mi wiadomo tym schematem pracuje się z afirmacjami, EFT, the work, regresingiem i pewnie wieloma innymi technikami. Ok.
A dlaczego jak się medytuje to problem się oczyszcza ? Tzn chodzi mi o to czy medytacja i inne podobne techniki np,. modlitwa o uwolnienie uzdrawiają źródło problemu ? Jak pracuje z afirmacjami to wiem na czym stoje, odkrywam problem warstwa p o warstwie a w medytacji ?

Boje się ze jak kiedyś bym przestał medytować to problem wróci bo nie rozwiązałem jego przyczyny.

Jak to jest ?

hydrozagadka

  • Wiadomości: 2 696
  • Płeć: Kobieta
  • http://uzdrawianieswiatlem.pl/ Zwrot-odzyskiwanie energii, rozpuszczanie więzów karmicznych, rozpuszczanie blokad i węzłów.
  • Status: Ekspert
[#]   « 2012-01-10, 21:54:12 »
Buudha_Lounge - fakt, mało byłam doceniana w dzieciństwie i mało zachęcana. Choć nie było jakiejś tragedii pod tym względem :) Podejrzewam jednak późniejsze czasy - typowo szkolne i pracowe. Oraz część mojej karmy z poprzednich wcieleń.

Szafirku :)
 "że pś możesz kojarzyć osiagnięcia i rezultaty związane z finansami, firmą, zarobkami jako "wyznacznik" ogólnego odczucia zadowolenia w swoim życiu." - zazwyczaj jest to u mnie jeden z elementów ogólnego zadowolenia w życiu (wraz z życiem uczuciowym, osobistym, spełnieniem twórczym itp) - jednak w tej chwili, ze względu na konkretną sytuację, wyszło to, co wyszło, na prowadzenie ;)
Dobrze, ze dotarłam do tego przekonanie, o którym wcześniej napisałam, i że to ono obecnie mi bruździło.

"widzę i odczuwam w Tobie bardzo dużo fajnych, pozytywnych cech :)" - a co, a co? :))) To ja poproszę :D

Lukaszlm - "Spróbuj odczuwać sukces, i wartość w robieniu czegoś, a nie w tym co później za to dostaniesz. " i tak staram się robić, jednak materialne prawidła w mojej sytuacji narzucają mi w tej chwili konkretne sumy (i sukcesy) do osiągnięcia, co zakłóca wartość robienia czegoś i zwiększa stres. Bo istnieje jak na razie realny MUS osiągnięcia czegoś; wolałabym by była to tylko i aż możliwość, nie mus ;)
"z tym kredytem to możesz mieć tak że czujesz presje i obowiązek więc i oczekiwania masz ogromne, i musić kontorlować to co robisz żeby zarabiać odpowiednio dużo aby to spłacić. No i nie możesz pozwolić sobie na porażki, bo musisz wszystko robić cacy i zarabiać odpowiedni aby spłacać kredyt itp." - zgadza się, dokładnie o to chodzi. Bo jak nie spłacę rat, to mi sie dobiorą do tyłka ;) A jak spłacam wszystko, to nie zostaje nic dla mnie ;)

Coś mi się dziś wydaje, ze w ciągu tego miesiąca nastąpi w tej sytuacji jakiś pozytywny przełom. Nie wiem, czy to prawdziwe "przeczucie" czy tez znów moje chciejstwo;), ale tak teraz czuję. :)
« Ostatnia zmiana: 2012-01-10, 21:56:20 wysłana przez hydrozagadka »

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2012-01-09, 21:37:35 »
btw. Jeśli jeszcze nie czytałaś, to koniecznie przeczytaj ten artykuł: http://www.ezosfera.pl/leszek/artykul/42

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2012-01-09, 20:30:17 »
Skoro pracujesz nad tematem, to przejściowy etap pomieszania i poplątania jest normalny - najpierw trzeba przejść przez proces trzeźwienia, zanim się wszystko wyklaruje. Po prostu pracuj nad afirmacjami, nie staraj się na siłę tej trzeźwości wywoływać, a jedynie koncentruj się na treści afirmacji - wszystko się z czasem będzie przejaśniać.

A jeśli chodzi o techniki to musisz znaleźć coś dla siebie - ja tam dość klasycznie używam regresingu, EFT i modlitw.

Ola22

  • Wiadomości: 32
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-01-09, 20:22:37 »
heh :)
własnie to robię, tylko jak mam się skupić w afirmacjach nad tym stanem skoro mój umysł nie wie co to jest, i za każdym razem podrzuca mi świnie, która sprawia że coraz bardziej nie wiem co to jest...
A z tych technik to co byś polecił ?

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2012-01-09, 20:17:15 »
Wpierw musisz popracować z afirmacjami i technikami oczyszczającymi nad tematem przytomności i trzeźwości umysłu. Jak sobie pooczyszczasz intencje i wyobrażenia dotyczące przytomności to wszystko stanie się jasne :)

Ola22

  • Wiadomości: 32
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-01-09, 20:08:36 »
Clint

Rozumiem, tylko tak opisywaną trzeźwość i przytomność (czuje takie coś zwłaszcza po medytacji) traktuję takie jak odrywanie się od rzeczywistości i czuje że wtedy tracę kontakt ze światem.
Wysiłek jaki wkładam, to własnie nie poddawanie się tamu (bo to wydaje mi się za lekkie, wszystko mi się wtedy podoba) i w tej sytuacji jak odróżnię to co właściwe od niewłaściwego ?

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2012-01-09, 19:50:21 »
Ola22
Jak już człowiek pozbędzie nieprzytomności, to trzeźwość będzie kompletnie bezwysiłkowa i naturalna niczym oddychanie. Wysiłek jaki możesz odczuwać na chwilę obecną wynika z lgnięcia ku nieprzytomności i buntowania się pś, gdy starasz się być przytomna.

lukaszlm

  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-01-09, 19:42:09 »
hydro,

ja jestem mało cierpliwy, a ostatnio coś mi się poprzestawiał i niecierpliwość przestała mi dokuczać. Jak coś robiłem z oczekiwaniem tego czy tamtego to się strasznie wkurzałem że tego nie mam. Robisz coś a brak sukcesów, teraz bardziej się skupiam na tym że sukcesem jest to co robie, samo w sobie, więc czy coś z tego będzie czy nie to nie ma znaczenia. Spróbuj odczuwać sukces, i wartość w robieniu czegoś, a nie w tym co później za to dostaniesz. Teraz doceniasz to co robisz przez pryzmat tego co otrzymujesz za to/ ( lub nie otrzymujesz ). Jeśli samo robienie czegoś sprawia ci przyjemność to już jest sukces. Mi to zredukowało stres.

Jeszcze z tym kredytem to możesz mieć tak że czujesz presje i obowiązek więc i oczekiwania masz ogromne, i musić kontorlować to co robisz żeby zarabiać odpowiednio dużo aby to spłacić. No i nie możesz pozwolić sobie na porażki, bo musisz wszystko robić cacy i zarabiać odpowiedni aby spłacać kredyt itp.

Do what you love, love what you do.

Ola22

  • Wiadomości: 32
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-01-09, 19:41:37 »
Tez mam pytanie :)
Mam w tej kwestii pomieszanie :)
Czy trzeźwość i przytomność umysłu zawsze wiążą się z nasza uwaga i kontrola czy te cechy mogą wypływać intuicyjnie bez nasz świadomości i ciągłego udziału  ?

Szafirowy Błękit

  • Wiadomości: 617
  • Płeć: Kobieta
  • W "wątku numerologicznym" nie wykonuję analiz dat urodzenia.
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-01-09, 19:26:50 »
Hydrozagadko :)
"Dobre pytanie. OBECNIE - jedynym chyba sukcesem, jaki jestem w stanie pś przyjąć za sukces, będzie uwolnienie się od pułapki kredytowej. Zatem być może dlatego nie doceniam innych sukcesów, jak już są, a każde działanie, które nie przynosi takiego efektu uwolnienia, uważam za stracone i za klęskę.
Taaak... bardzo dobrze, ze mi to przekonanie wyszło - to pewnie o to chodzi.

Z reszty zagadnień wypiszę te elementy sukcesu w każdej z dziedzin - własnie po to, by pś skupienie na jednym, nie przysłaniało mi sukcesów w innych dziedzinach. Dziękuję za podpowiedź :)"

To co napisałaś powyżej może być bardzo dobrym tropem :)
Jak czytałam jeden z Twoich wcześniejszych postów nasunęło mi się też coś takiego że pś możesz kojarzyć osiagnięcia i rezultaty związane z finansami, firmą, zarobkami jako "wyznacznik" ogólnego odczucia zadowolenia w swoim życiu.
Mam wrazenie że w naszym społeczeństwie często panuje takie przekonanie że jak się powodzi ludziom finansowo to znaczy że w pełni są szczęsliwi i w odczuciu społecznym są takie osoby postrzegane jako "człowiek sukcesu". Bardzo często pomija się sukcesy czy spełnienie w innych dziedzinach zycia takich jak np. życie uczuciowe, towarzyskie, rozwój osobisty, duchowy itp. I podświadomie można to łapac od innych ludzi i przenosić w pewnym sensie na swoje odczucia związane z postrzeganiem siebie, własnego rozwoju,sukcesów itp.

Co do Twojego głodu ;) to mogę zaraz go zaspokoić ;) bo widzę i odczuwam w Tobie bardzo dużo fajnych, pozytywnych cech :)

Buddha_Lounge

  • Gość
[#]   « 2012-01-09, 19:12:57 »
Hydrozagadko
Tego o czym piszesz musi być jakas przyczyna, może dzieciństwo, rodzice Cię doceniali za to co robiłaś, nie bez przyczyny trafiłas pod taką korporację?
Ja bym doszperał przyczyny, moze było by warto porobić modlitwy, jakby jakieś wyparcie było odnośnie dzieciństwa to mogłyby je rozpuscić i później na jakąś sesje, albo w medytacji puścić:)
Pozdrawiam

hydrozagadka

  • Wiadomości: 2 696
  • Płeć: Kobieta
  • http://uzdrawianieswiatlem.pl/ Zwrot-odzyskiwanie energii, rozpuszczanie więzów karmicznych, rozpuszczanie blokad i węzłów.
  • Status: Ekspert
[#]   « 2012-01-09, 18:34:41 »
Szafirku, akurat w korporacji, w której pracowałam, nie było mody na docenianie, a na udupianie. Może stad moje łaknienie doceniania w tej chwili, bo wygłodzona jestem ;-)

" Co i jakie są znamiona tego sukcesu, cechy, co konkretnie powinno zaisnieć, jaki cel powinien zostać osiągnięty aby ( w Twoim odczuciu!) był to sukces? "

Dobre pytanie. OBECNIE - jedynym chyba sukcesem, jaki jestem w stanie pś przyjąć za sukces, będzie uwolnienie się od pułapki kredytowej. Zatem być może dlatego nie doceniam innych sukcesów, jak już są, a każde działanie, które nie przynosi takiego efektu uwolnienia, uważam za stracone i za klęskę.
Taaak... bardzo dobrze, ze mi to przekonanie wyszło - to pewnie o to chodzi.

Z reszty zagadnień wypiszę te elementy sukcesu w każdej z dziedzin - własnie po to, by pś skupienie na jednym, nie przysłaniało mi sukcesów w innych dziedzinach. Dziękuję za podpowiedź :)

hydrozagadka

  • Wiadomości: 2 696
  • Płeć: Kobieta
  • http://uzdrawianieswiatlem.pl/ Zwrot-odzyskiwanie energii, rozpuszczanie więzów karmicznych, rozpuszczanie blokad i węzłów.
  • Status: Ekspert
[#]   « 2012-01-09, 18:26:33 »
Po ponownym przeanalizowaniu dochodzę do wniosku, ze obecne problemy z tym zniechęcaniem się (bo nie miałam tak zawsze;), to wynik:

1. ciągle mojej nadmiernej niecierpliwości i pś oczekiwań, ze kreacja oraz osiąganie sukcesów powinny przebiegać szybciej - stąd te moje załamywania się i zniechęcania cykliczne; bo zamiast skupiać się na konsekwentnym działaniu, to rozdrabniam się na ileś rzeczy na raz, na ileś problemów na raz.
2. zamiast skupiać uwagę na dalszym celu, za bardzo łaknę sukcesów na każdym kroku działania, prowadzącego do tego celu, jakbym pś nie chciała już przyjmować żadnych niepowodzeń.
3. Punkt drugi, szczególnie jego końcówka, wynika z tego, ze ostatnie dwa lata pś oceniam - mimo również realnych zmian na lepsze we mnie samej, mojej świadomości, nawet w moich możliwościach - przez pryzmat "klęsk"i nie potrafię się tego pś spojrzenia do końca pozbyć. Faktycznie, nie wyszło mi w paru dziedzinach życia, głównie jeśli chodzi o związek i finanse.
4. stąd paraliż działaniowy, włączająca się co jakiś czas niewiara w sens jakichkolwiek czynności, "walki" o zarobek, szczególnie teraz, kiedy kompletnie przerosły mnie kredyty, wzięte parę lat wcześniej. Jestem zmęczona i zniechęcona szczególnie tym, ze 90% mojego dochodu znika w niebycie (mimo że nie jest taki mały, jak na polskie warunki).

No to już wiem, ze to jest bardziej złożony problem.

Nadal jednak nie wiem, jak sprawić, bym przestała marnować czas wpadaniem w bezsens i zniechęcaniem się. Czas, który mogłabym użyć na jakieś sensowne, odważne działanie, być może rozwiązujące w choćby w większym stopniu moje problemy. Marnując go na paraliż decyzyjny i działaniowy, nie zyskuję nic, a być może nawet tracę.


Szafirowy Błękit

  • Wiadomości: 617
  • Płeć: Kobieta
  • W "wątku numerologicznym" nie wykonuję analiz dat urodzenia.
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-01-09, 18:13:22 »
Hydrozagadko :)
Ja to znowu mam odwrotnie, nadmiar cierpliwości i wytrwałości, że czasami zbyt długo "w czymś siedzę" ;-)

"ale chcę osiągać realne sukcesy w działaniu"
możesz tutaj zadać sobie pytania; co w Twoim odczuciu jest odniesieniem realnego sukcesu?
                                                        Co i jakie są znamiona tego sukcesu, cechy, co konkretnie powinno zaisnieć, jaki cel
                                                         powinien zostać osiągnięty aby ( w Twoim odczuciu!) był to sukces? Ważne aby
                                                         odpowiedzi były w odniesieniu w jaki sposób Ty przez swój wewnętrzny pryzmat
                                                          to odbierasz. Bo wiadomo że dla każdego sukces może coś innego oznaczać.
Można sobie rozpisać odpowiedzi na te pytania we wszystkich dziedzinach o których wspomniałaś (życie zawodowe,osobiste, twórcze itp.)

"nie chcę się piąć po szczeblach kariery (dlatego nie chce już pracować w korporacji), nie chcę być też rozpoznawalna medialnie"
może Twoja podświadomość jest przyzwyczajona jeszcze z czasów pracy w korporacjach, że za dobre wynikiw pracy byly pozytywne zwrotki czy uznanie w różnej formie i teraz na własnej działalności jest inaczej i pś nie jest do tej nowości przyzwyczajona więc nie wpełni uznaje nawet drobniejsze sukcesy...możesz pś o to popytać
Prowadząc własną firmę można np.na swojej stronce internetowej założyc taki dział gdzie klienci mogą wpisywać swoje odczucia, opinie, pochwały :) co do uslug wykonanych przez Ciebie dla nich. To jest fajne z kilku względów i dla Ciebie i dla klientów którzy bardzo chętnie swoje zadowolenie wyrażą w ten sposób jak również dla przyszłych klientów którzy mogą poczytać jak inni widzą Twoje usługi, z wielu stron korzystne :) No i może pś będzie też zadowolona i zmotywowana do dalszych pozytywnych działań :)