Autor Wątek: Mam pytanie... - czyli do wszystkich "guru" :))  (Przeczytany 597049 razy)

Tristen

  • Wiadomości: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-19, 23:27:43 »
Wlasnie sie caly czas zastanawiam, bo rzeczywiscie jakis zapedow misyjnych w stosunku do ludzkosci nie mam..ale chyba po prostu dlatego, ze nie moge uwierzyc, jak mozna kurczowo trzymac sie jednej opcji i nie pozwolic sobie na odrobine wolnosci.

lukaszlm

  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-19, 23:26:19 »
w ogóle tak z ciekawości zapytam czy piszerz tu tylko po to żeby udowadniać sobie jaki pokrzywdzony jesteś bo nikt nie rozumie twich wglądów (czytaj. zakręcenia). Jak już wszystko wiesz to korzystaj z tego, a nas ignorantów zostaw w spokoju.

Tristen

  • Wiadomości: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-19, 23:15:42 »
Traktowanie karmy jako czegos, co sie ma wypelnic (czyli ze np. bedzie wojna i mamy tu zginac, albo poddac sie czyjejs woli bo tak chce nasza karma itp.) i nie mozna od tego uciec to jest samoistne samobojstwo. Karme nie tylko mozna pozytywne przepracowac ale jeszcze sie od niej uwolnic w cholere, raz na zawsze.

Tristen

  • Wiadomości: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-19, 23:08:23 »
Jak dziala karma to ja wiem dosc dobrze natomiast Wy chyba nie wiecie, jak dzialaja istoty pragnace pozbawiac wolnosci i zycia innych. Tu juz nie wchodzi w gre karma indywidualna czy narodowa ale powiazania kosmiczne, o ktorych nie tylko trzeba wiedziec ale i trzeba sie chronic odpowiednio wczesnie. Stawianie oporu (rozumianego nie w sposob ogolnie przyjety i kojarzony z walka zbrojna czy inna forma sily) nie wytwarza negatywnej karmy. Ot i cala filozofia moi drodzy. Bozia nie na darmo dala swiadomosc, aby z niej korzystac.

lukaszlm

  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-19, 23:05:05 »
Jakbyś rozumiał jak działa karma i inne takie, to byś wiedział że twe pytanie jest bez sensu :)

Tristen

  • Wiadomości: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-19, 23:02:12 »
Moze byc juz za pozno...Ci z obozow zaglady tez afirmowali. I doczekali sie...ale chyba nie o taka wolnosc ich dusze prosily.

Lucjan

  • Wiadomości: 613
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-02-19, 22:59:45 »
Ja będę afirmował wolność :)

Tristen

  • Wiadomości: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-19, 22:57:21 »
Ciekawe, co bedziecie afirmowac, jak zaczna Was wsadzac do wiezienia za kwestionowanie zarzadzen danego rzadu...ze odrodzicie sie w innym zyciu w panstwie gdzie nie ma manipulacji? Pora wziasc odpowiedzialnosc za swoje zycie i postawic jawny sprzeciw bandytyzmowi i samowolce rzadzacych!

Lucjan

  • Wiadomości: 613
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-02-19, 21:50:58 »
Ania
Wiek emerytalny na pewno zostanie wydłużony. Pewnie będą jakieś protesty ludności na ulicy ale tutaj rząd się nie ugnie. Policja zresztą ma obiecane podwyżki, po to by mieć większą motywację do tłumienia protestów.
Rząd ma zwyczajnych ludzi w d...., zresztą kiedyś Gomułka czy ktoś powiedział, że "rząd się zawsze wyżywi..." i to jest aktualne do dziś.
Emerytura państwowa będzie głodowa, tak żeby jakoś przetrwać i jak ktoś sam się nie zabezpieczy, to nic więcej nie będzie miał. Zresztą dzisiejsi emeryci już tak mają... Nie wszyscy oczywiście, górnikom się udało.
Dlatego warto ugryźć temat prosperującej świadomości za wczasu, mimo iż to dosyć trudny temat, gdzie strasznie potrafi wywalić ;)
Większości Polaków to odpowiada, bo głosują w kółko na tych samych od 20 lat.
Choć 37 lat to troszkę jest, więc w głębi duszy zawsze człowiek ma nadzieję, że coś się zmieni na lepsze...
Jak już znajdziesz czas, sprawdź dlaczego afirmacje nie działają, znajdź tego przyczynę. Może warto zacząć od afirmacji: Moje afirmacje zawsze działają z coraz większą mocą... (wywala?:)
Może warto też nie ograniczać się do afirmacji, może dla Ciebie lepszy byłby dekret, szczera modlitwa(np. wg Huny)?
Czasem też jest tak, że afirmacje realizują się nie wtedy kiedy byśmy sobie tego życzyli a po dłuższym czasie...
Pamiętam jak dwa lata temu afirmowałem, że w moim życiu pojawia się niespodziewanie 50 tys. złotych... Kilka miesięcy to wałkowałem, pomimo iż wiedziałem, że nie powinno się afkować samych pieniędzy... Po tych kilku miesiącach się zniechęciłem i porzuciłem temat z goryczą.
Po dwóch latach wykreował się samochód warty wiele więcej niż te 50 tys.
Czasem trzeba cierpliwości i odpowiedniego momentu.
« Ostatnia zmiana: 2012-02-19, 22:04:24 wysłana przez Lucjan »

Fia

  • Gość
[#]   « 2012-02-19, 13:39:48 »
Ania,
Mozliwe, że niektórzy będą pracować do smierci. Ale zamiast sie dołować, trzeba kombinować. Niestety.

Tristen

  • Wiadomości: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-19, 13:07:20 »
Aniu, bo rzadom nie zalezy aby ludzie mieli lepiej.

ania.82

  • Wiadomości: 1 086
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-02-19, 13:02:38 »
fajnie by bylo, ale może jest szerokie i głębokie, a nie mając pewności czy w ogóle się wyleczę zmoich przypadłości kwestię finansów na emeryturze nie mogę się teraz zajmować. Tym niemniej nie pomaga mi ona w dobrym samopoczuciu.
Co jednak z ludzmi którzy pracują ciezko fizycznie, tak jak np w mojej fabryce? oni mieliby do 67 lat przewalać gumę na walcach? dlaczego rząd nie mysli o takich ludziach? chcą by po emeryturze od razu umierali chyba. nie wiem czy będzie praca dla 60 latkow gdy zostaną zwolnieni.

ontoja

  • Wiadomości: 1 228
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-02-19, 12:20:55 »
Czy ktoś stosował psychoterapię praniczną według  Choa Kok Sui?
Według tego co o tym  czytam, działa nawet na bardzo ciężkie przypadki .

ontoja

  • Wiadomości: 1 228
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-02-19, 12:16:44 »
Ania82
Moim zdaniem możliwe ,ze tak będzie z tym 67 rokiem życia albo jeszcze gorzej .Jednak jak masz jeszcze do tego 37 lat to sie dużo może zmienić jeszcze ,może założysz swoją firmę ,może awansujesz i bedziesz tyle pieniędzy zarabiać ,ze odłożenie na emeryturę będzie dla Ciebie tak łatwe ,ze nawet tego nie poczujesz .A może odkryjesz taką prace ,która daje Ci tyle przyjemności ,ze bedziesz ją chciała sama z siebie wykonywać nawet dłużej niż do 67 roku życia .

ania.82

  • Wiadomości: 1 086
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-02-19, 10:21:03 »
Mam pytanie moze niekoniecznie dotyczące rozwoju duchowego, ale chcialabym zeby trafilo do mądrych ludzi więc tak najłatwiej;).
Jak myslicie, czy rzeczywiscie będziemy pracować w Polsce do 67 roku zycia? Czy ten pomysl przetrwa i czy wiek będzie nadal podnoszony (jak mówią mi w pracy gdy zwierzam im sie, ze sie boję)?
Dla mnie jest to okropna wizja i trochę mnie to stresuje choc do osiagniecia tego wieku mam jeszcze 37 lat. dlatego o to pytam. co prawda może do tego czasu będe bogata:) i odloze wystarczająco by isc na emeryture w wieku 60 lat lub wczesniej, ale takiej pewności nie mam, bo afirmowac ze zarabiam 10 tysiecy miesiecznie zamierzam dopiero za pare lat, o ile w ogóle cokolwiek to zadziała, bo jak na razie moje afirmacje nie dzialaja, teraz mam o wiele wazniejsze rzeczy. Ale nie pytam o siebie tylko o innych ludzi, ktorzy nie beda sie rozwijac, czy oni będa skazani na pracowanie do smierci, a jesli nawet im sie uda troche pozyc to czy ich emerytury bedą glodowe? czy uwazacie, ze cos sie zmieni w prawie, lub ze ludzie beda dostawac swiadczenia zgodne z pobieranymi im co miesiac składkami, a nie -jak przewidują juz teraz-znacznie okrojone, głodowe?
Denerwuje mnie, ze mam obsesje ze musze oszczedzac do emerytury, odkladac cos co miesiac z kazdej pensji mimo, ze nieraz nie mam ochoty i tak przez kolejne 37 lat. wiem, ze to pewnie jjakies leki zwiazane z pieniedzmi, no ale o siebie na razie nie pytam, bo pewnie kiedys sie za to zabiorę. z góry dzieki.