Autor Wątek: Mam pytanie... - czyli do wszystkich "guru" :))  (Przeczytany 598673 razy)

Kaszmir

  • Wiadomości: 4
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-03-10, 10:09:07 »
Dziękuję bardzo za odpowiedzi,
Buddha_Lounge - nie pomyślałam, że mogłoby to być spowodowane związkami karmicznymi - dziękuję za taką podpowiedź, może faktycznie coś w tym jest. Jak tak wspomniałeś, to przypomniało mi się, jakie miałam wcześniej nastawienie do Niemców i ich życia - nie było ono pochlebne. Czuję, jakbym "zdradziła" swoje przekonania, bo wyjechałam, aby "dla nich" pracować.

Clint - szef obiecał mi, że pod koniec miesiąca zarejestruje mnie jako jego pracownicę, bo wciąż tłumaczył się brakiem czasu - no i niestety wyszło na to, że pracowałam u niego na pół darmo, bez większych korzyści. Co do sądu - nie miałam już ochoty babrać się z tą sytuacją, chciałam po prostu o niej zapomnieć. Zastanawiałam się nad afirmacjami, w jakim temacie by mi pomogły - Twoja odpowiedź rozwiała moje wątpliwości co do tego. Dziękuję :)

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2012-03-10, 01:04:32 »
Ja bym zaczął od popracowania nad samooceną, szczególnie pod kątem elementów samooceny bezpośrednio związanych z pracowaniem. Chodzi tu m.in. o przekonania, że jesteś cenna i wartościowa, że wykonywana przez Ciebie praca też jest cenna i wartościowa, że jesteś wystarczająco dobra w tym co robisz, że Ty i Twoja praca zasługujecie na szacunek i docenienie.

Bardzo ważne będzie też wyrobienie sobie poczucia bezpieczeństwa w pracy oraz jej zdobywaniu, czyli świadomość że zawsze jest wystarczająco dużo ofert dla Ciebie.

W międzyczasie może warto też rozważyć powrót do Polski, jeśli jest taka możliwość - szczególnie jeśli wyjechaliście tam ze względu na pracę (no chyba, że są inne powody)

btw A jeśli chodzi o tę sytuację ze 150 euro, to nie mogłaś iść do jakiegoś sądu pracy czy co oni tam mają w tych Niemczech? No bo chyba należało Ci się więcej za ten miesiąc?

Buddha_Lounge

  • Gość
[#]   « 2012-03-10, 00:19:38 »
Tak po troszkę głębszym zastanowieniu, mogą wychodizc Ci reakcje na niemiecki obóz pracy w którym mogłas podczas wojny być przymuszona pracować, Niemcy brali Polaków do takich obozów i takie osoby głównie wykonywały cięzką pracę, z tym mi się konkretnie kojarzy, na początku myślałem o obozie koncentracyjnym, ale raczej nie, jezeli nie masz takich reakcji na prace w Polsce albo w innym kraju to (wyłączając Niemcy) to znaczy, że głównie tlyko by trzeba uwolnić traumy z wtedy. Co mogło by Ci pomóc to np. sesja regresingu aby to sprzwdzić i ewentualnie uwolnić, bądx uspokajanie się doraźnie jakimiś mieszankami ziołowymi, choć to pierwsze bardziej skuteczne. Generalnie w tym kierunku bo ewidentnie karmiczne.

Buddha_Lounge

  • Gość
[#]   « 2012-03-09, 23:51:48 »
Kaszmir
Może praca dla Niemców Cię po prostu paraliżuje?
Np. kojarzy Ci się z ciężką pracą?
Mogą być tego pewne karmiczne przyczyny i to z nie tak dawna.

Kaszmir

  • Wiadomości: 4
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-03-09, 10:48:33 »
Witam, zarejestrowalam sie na forum, by dostac jakies rady dotyczace mojego zachowania wobec pracy.
Otóż, nie jest dla mnie problemem pracowanie - co więcej, daję z siebie jak najwięcej, by dobrze wypaść. Jednak najgorsze jest jej rozpoczęcie - kiedy dostaję pracę i mam świadomośc, że następnego dnia już ją zacznę, paraliżuje mnie strech, zaczynam "chorować" (dostaję gorączkę, silne bóle brzucha, szczególnie bóle menstruacyjne są dokuczliwe, pomimo tego, że zażywam hormony i mam częste wizyty u ginekologa). Przez kilka dni nie potrafię oswoić się w nowym miejscu, czuję się osowiała i odliczam, kiedy będę mogła wrócić do domu i zająć się rzeczami, które czekają w kolejce (na ten moment nauka niemieckiego, pisanie pracy licencjackiej, poczytanie książki itp, itd.). W Polsce nie miałam problemu ze znalezieniem pracy i wypełnianiu swoich obowiązków - w połowie studiów licencjackich wyjechałam z moim chłopakiem do Niemiec. Jest mi tutaj bardzo ciężko znaleźć pracę czy nawet przełamać się, by jej szukać - wymiguję się jak tylko potrafię. Nawet jeśli doszło do rozmowy kwalifikacyjnej, to pracodawca nie zgadzał się na to, by nie było mnie przynajmniej 4 dni w miesiącu, z powodu studiów (piątki i poniedziałki). O dziwo, mamy sąsiada Polaka, który zaproponował mi pracę w swoim biurze. Miałam dostawać 800 euro na początek, pracowałam po 6 godzin i pracowałam jako sekretarka. Na początku wszystko szło dobrze, dopóki szef nie zaczął mieć problemów z kierowcami i klientami (jego firma zajmuje się rozwożeniem gazet wszelakich wydawnictw). Stał się emocjonalny, agresywny, potrafił rzucić laptopem o biurko. Dwa razy popłakałam się ze strachu, ale stwierdziłam, że się przyzwyczaję i to minie. Po powrocie z Polski ze studiów do Niemiec, wydarł się na wszystkich pracowników i kazał mnie odwieźć i nie wracać. Pracowałam u niego miesiąc i wypłatę dostałam w wysokości 150 euro. Kompletnie się załamałam, bo pieniądze na prezenty (było to przed Gwiazdką) pozyczylam od chłopaka i nie miałam mu z czego spłacić. Następnie szukalam praktyk w moim kierunku studiów - Corporate identity, Public Relations lub dziennikarstwo. Znalazłam się w instytucie niemiecko-polskim, w którym robiłam ulotki (mam zrobiony kurs zawodowy na grafika komputerowego), przygotowywałam je do druku, itp. Bardzo dobrze wspominam tę pracę, pomimo tego, że praktyki były bezpłatne. Było to dokładnie trzy tygodnie temu i w tym tygodniu miałam pracować przy taśmie produkcyjnej. W poniedzialek miałam zglosić się do biura, które przydziela takie zlecenia. Jak na komendę, rozchorowałam się porządnie, przez 3 dni nie mogłam się ruszyć z łóżka, dopiero dzisiaj doszłam do siebie. Czuję się parszywie, ponieważ wygląda to tak, jakbym "uciekała" od pracy poprzez moje złe samopoczucie. Nawet mój chłopak to zauważył i powiedział mi to wprost, że albo wymiguję się specjalnie, albo mam coś w podświadomości, że tak reaguję na pracę. Jest mi głupio, ponieważ mam już dość siedzenia w domu, chcę mieć pracę, rozsyłałam i nadal rozsyłam swoje cv do różnych firm, niestety każda daje mi odpowiedź negatywną. Załamuję się coraz bardziej, boję się, że zostanie mi pracować tylko przy taśmie produkcyjnej czy przy rozpakowywaniu towarów. Nie chodzi o to, że to są prace mniej ambitne - tylko o to, że marzyłam pracować w agencji reklamowej, jako sekretarka, czy nawet w drukarni. W Niemczech jest mi trudniej złapać się pracy jak w Polsce - mój niemiecki jest gorszy jak angielski, który niestety nie jest tutaj atutem, jak mówiono.

Sebastian

  • Gość
[#]   « 2012-03-06, 17:06:19 »
O, dopiero teraz zobaczyłem tego posta. Faktycznie nie widzę innego wyjścia niż przyjąć tak jak piszesz, na zasadzie selekcji - bo każde inne podejście u mnie się nie sprawdziło.

Szafirowy Błękit

  • Wiadomości: 617
  • Płeć: Kobieta
  • W "wątku numerologicznym" nie wykonuję analiz dat urodzenia.
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-02-21, 19:53:55 »
Jasiu :)
Świetny post :)

Jasiu

  • Wiadomości: 92
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-21, 17:28:57 »
Sebo

Pamiętam jak ja przerabiałem taki wzorzec, pomogło mi wczucie się w miarę przytomnie w to czego ludzie chcą no i pomodliłem się o uzdrowienie intencji. Po dość krótkim czasie nawet zacząłem trafiać na różne artykuły i książki które mi w tym pomogły (polecam Porozumienie bez przemocy). No i w końcu poczułem że to coś czego ludzie (Ci o fajnych intencjach) tak naprawdę chcą to... nic konkretnego. Po prostu COŚ (nazwa robocza ;P), pozytywna energia bez konkretnej formy. Ta forma się kształtuje jak już będąc otwartym na fajną relacje, spotkasz osobę która będzie miała intencje coś fajnego dostać. Rozmowa, uśmiech, przysługa, przedmiot, do wyboru do koloru. Lepiej jest zastanowić się nad tym czego Ty tak naprawdę chcesz i co pomoże (ale nie zapewni, bo to już świadczy o uzależniającym podejściu) Ci poczuć się szczęśliwym, a jak już to szczęście będziesz miał to się tym dzielić. Tak jak np to że uwielbiasz jeździć i robisz teraz to dodatkowe prawko, dzięki któremu będziesz mógł zapewnić dobrą usługę komuś a jednocześnie dostać za to wynagrodzenie. Myślę że w każdym modelu relacji można by zastosować to podejście że chodzi po prostu o swobodną wymianę pozytywnej energii, bez względu na to jaką konkretnie formę w danym momencie przybiera. ;)

Dodam że najważniejszą wartością jaką posiadasz jesteś Ty sam, to dzisiaj do mnie dotarło jak zastanawiałem się nad moimi wzorcami na temat niezasługiwania i bycia niegodnym w oczach Boga. Zapytałem się siebie co Bóg mógłby ode mnie dostać i dotarło że skoro on jest absolutny i doskonały to nic konkretnego do zaoferowania nie mam, ale jest to w porządku, bo chodzi o to żeby po prostu być i to jest najbardziej wartościowe. :)
« Ostatnia zmiana: 2012-02-21, 17:31:56 wysłana przez Jasiu »

Sebastian

  • Gość
[#]   « 2012-02-20, 20:30:25 »
Od kiedy przestałem się narzucać ludziom ze sobą, często ktoś do mnie wychodzi z propozycją o spotkanie, czy coś... Do tej pory czułem że mam dużo do zaoferowania życiowym ofiarom, bo mogę je pocieszyć, pogłaskać, sprawić że poczują się lepiej. Z takich relacji już dawno zrezygnowałem i chcę tworzyć zdrowe związki. Ale w jaki sposób można mieć coś do zaoferowania zdrowej, nie chcącej nic ode mnie osobie? Czuję że pod tym względem wypadam marnie.

Tristen

  • Wiadomości: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-20, 13:51:15 »
Pisałeś o niepłaceniu podatków. W ten sposób szkodzisz innym, bo korzystasz z tego co jest opłacane za te podatki(nie da się żyć w mieście/na wsi i nie korzystać bo musiałbyś nawet z dróg i chodników nie korzystać), a nie zamierzasz się dokładać czyli inni muszą wyłożyć za ciebie.

-Wystarczy, ze place dwudziestokiklkurocentowy podatek VAT od doslownie wszystkiego, co jest materia. Place tez posrednio za wszelkiego rodzaju uslugi i inne dzialania, z ktorych odprowadzany jest podatek. Malo?

Zauwazyles poza tym jedna bardzo wazna kwestie - tzw. pociaganie do odpowiedzialnosci zbiorowej. Nie placi jednostka, utniemy leb calej spolecznosci. I to ma byc sprawiedliwosc?

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2012-02-20, 13:19:43 »
"-Mylisz sie. Nie odrzucam wszystkich praw tylko te, ktore blokuja wolnosc jednostki w pozytywnym tego slowa znaczeniu. No i czemu mam rezygnowac z tego, co przysluguje jednsotce ktora w zaden sposob nie szkodzi innym?"
Pisałeś o niepłaceniu podatków. W ten sposób szkodzisz innym, bo korzystasz z tego co jest opłacane za te podatki(nie da się żyć w mieście/na wsi i nie korzystać bo musiałbyś nawet z dróg i chodników nie korzystać), a nie zamierzasz się dokładać czyli inni muszą wyłożyć za ciebie.

Tristen

  • Wiadomości: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-20, 13:08:50 »
No, jesli ograniczeniem nazywacie swiadomosc niedoskonalosci naszego swiata to rzeczywiscie nie ma oczym wiecej dyskutowac.

Lucjan

  • Wiadomości: 613
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-02-20, 13:04:51 »
lukaszlm
Tak myślałem ale czasem się czepiam szczegółów ;-)

Mateusz

  • Wiadomości: 1 234
  • Status: Obserwator
[#]   « 2012-02-20, 13:00:34 »
Tristen:
"Mysle, ze na tym wlasnie polega wspolna nauka - na pokazywaniu sobie ograniczen i walce z nimi poprzez uswiadamianie."

Rozbawiło mnie to, bo przeczytałem to tak: „Mysle, ze na tym wlasnie polega wspolna nauka - NA PRZEKAZYWANIU sobie ograniczen...”
Choć tak możesz spokojnie napisać :)
« Ostatnia zmiana: 2012-02-20, 13:02:37 wysłana przez Mateusz »

lukaszlm

  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2012-02-20, 12:59:26 »
Lucjan,

jak pisałem podatki to myślałem o tych dochodowych tylko, ale masz racje że inne podatki tak czy siak się zapłaci.

Tristen,

chodzi o to żeby wiedzieć co jest co, a nie mieszać i przekręcać.

W tej chwili twoja świadomość jest równa się świadomości jakiemuś ostro zakręconemu dda, który obwina wszystko i wszystkich o swoją sytłację. Różnica taka że takie dda, podochodzi do tego emocjonalnie, a ty pseudointelektualnie.
« Ostatnia zmiana: 2012-02-20, 13:07:06 wysłana przez lukaszlm »