Mela Hoshico - Właśnie sobie uświadomiłam, że święta które właśnie mijają i te, które będą na wiosnę też są implantem i to takim na skalę globalną.
Miliony ludzi na naszej planecie niby się "rozwija duchowo", niby się budzi, medytuje, chodzi na warsztaty oczyszczające, ale jak przychodzą te święta, to tak, czy siak, każdy ulega tzw. "magii świąt" i w ten oto sposób zostaje sprowadzony na swoje miejsce i wydojony z energii... implant działa bez zarzutu.
Święta polegają na tym, że co roku Jezus zostaje poczęty, potem się rodzi i co roku zostaje torturowany i zabity. Taki specyficzny dzień świstaka, chomiki w karuzeli życia, coś się komuś zacięło i utkwił w zamkniętej bańce czasoprzestrzeni.
Nie ma żadnego przebudzenia, jeśli jest się podłączonym pod taki implant.