Autor Wątek: Nerwica, Depresja, DDA, BPD - metody niekonwencjonalne uzdrawiania  (Przeczytany 9826 razy)

jan

  • Wiadomości: 18
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jan Niedziałek Ekspert,Uzdrowiciel
  • Status: Ekspert
[#]   « 2011-09-17, 12:02:08 »
Lillliole
Są u Ciebie negatywne energie .ja mogę je usunąć,ale musisz wyrazić zgodę.

Lilliole

  • Wiadomości: 1 657
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2011-09-16, 20:22:31 »
Dzięki za sugestie.


Mariusz
Np w kolumnie reakcji wychodzi mi: "Ani mi się waż!" albo "Oby ci ręka uschła jak tak piszesz !". Różne groźby. Kiedyś forsowałam takie afirmacje, ale teraz raczej odpuszczam i próbuję podejść temat z innej strony. Albo próbuję za jakiś czas. Najgorzej było za pierwszym razem. Nie wiedziałam co o tym sądzić.
Ale najgorsze lęki są związane z moją córką. Świadomie wiem, moja praca nad sobą może być też korzystna dla niej, ale podświadomie boję się, że jej mogę w danym momencie zaszkodzić swoimi lękami, które wychodzą podczas pisania.

Jan,
chyba masz rację z tymi energiami. Ja wprawdzie już raczej depresji nie mam. Ale kiedyś tak i to raczej silną, więc pewnie mój organizm potrzebuje dużo czasu żeby do tej normy wrócić :)



Mariusz

  • Wiadomości: 4 015
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2011-09-16, 18:37:26 »
trudno powiedzieć, co masz na myśli pisząc "jak by mi ktoś groził" ale zapewne podświadomość nosi w sobie poczucie zagrożenia i ono wyłazi podczas pisania. TU trzeba postawić na poczucie bezpieczeństwa i je również afirmować. Np " Zasługuję na najpotężniejszą moc  ochrony Boga Prawdziwego, która chroni mnie zawsze i wszędzie" itp

jan

  • Wiadomości: 18
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jan Niedziałek Ekspert,Uzdrowiciel
  • Status: Ekspert
[#]   « 2011-09-16, 18:09:20 »
Depresja może być wyniku działania energii negatywnych . Energi jest dużo i różnie działają na ludzi.Trzeba usnąć te energie i organizm wróci do normy.

Lilliole

  • Wiadomości: 1 657
  • Płeć: Kobieta
  • Status: Obserwator
[#]   « 2011-09-13, 08:44:53 »
Świetne artykuły. Bardzo mi pomogły w zrozumieniu wielu moich zachowań. I tak się zastanawiam czy przypadkiem nie jest to tak, że kiedy przy pisaniu afirmacji dotyczących niektórych tematów, kiedy czuję wręcz nieprzytomny lęk, a w kolumnie reakcji wychodzi mi tak jak by ktoś mi groził to jest to wynik nerwicy? Wewnętrznej walki między tym co teraz chcę, a tym co było mi wmówione kiedyś, że powinnam? Znowu walczę?

lukaszlm

  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2011-09-10, 23:38:38 »
Clint,

dzięki :) ja wiem kim jestem ale jakoś się przyblokowałem teraz, daje upus na forum bo mi jakoś to wylazło teraz mocno, no coż nie bez powodu poprostu czas uzdrawiać najwidoczniej.

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2011-09-10, 23:31:04 »
lukaszlm
Mogłeś się wychowywać w takim domu, ale to nie jesteś Ty! Nie musisz pozwalać na to, aby obciążająca przeszłość miała Cię definiować. To Ty wybierasz kim jesteś i zawsze masz możliwość przeskoczenia tego całego bagna, w którym tkwiłeś wcześniej. Na pewno jest w Tobie siła do wyjścia z tego i bycia ponad to, co się działo w domu.

Jako dziecko z pewnością czułeś się bezsilny, że nie możesz tego zmienić, czułeś się bezsilny wobec rodziców i atmosfery panującej wokół. I teraz to poczucie bezsilności powraca, ale nie musisz się mu poddawać, ponieważ to Ty odpowiadasz za siebie i swoje życie. Nie musisz być zależny od rodziców, ani od przeszłości. Możesz osiągnąć znacznie więcej - to tylko wymaga pracy i cierpliwości. A skoro pracujesz nad sobą - sukces jest tylko kwestią czasu, niczego więcej.

lukaszlm

  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2011-09-10, 23:17:35 »
No i chcę sobie dać, tylko że się zablokowałem na zasadzie tego co było w domu w dzieciństwie, nie było miejsce na dawanie miłości, tylko uzależniania, powalenie i alkocholowa atmosfera no i się jakoś zamknołem teraz, że takie otoczenie że ma ma czego mi dać co najwyżej syf. A tak mi ładnie szło uzdrawianie , a tu taka kula u nogi eh... nie da się przeskoczyć...

ta mi teraz przyszło do głowy... że teraz mam grunt pod nogami... jaki jest taki jest ale jest a dalej nie ma przesaść.

Może afrimacje.
Ja Łukasz wiem że trzeźwość i przytopmność jest dla mnie solidnym gruntem/podłożem/fundamentem.
ablo

Moja trzeźwość i przytomność tu i teraz gwarantuje mi bezpieczną przyszłość.
« Ostatnia zmiana: 2011-09-10, 23:28:45 wysłana przez lukaszlm »

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2011-09-10, 23:06:32 »
Swoboda przychodzi sama z czasem jak pracujesz nad samooceną, pewnością siebie, pozwoleniem sobie na przyjmowanie. Ja kiedyś miałem straszliwe problemy z przyjmowaniem - jak mi ktoś rzucił jakimś komplementem czy coś dla mnie zrobił to czułem się straszliwie niezręcznie, miałem wrażenie że nie zasługuje i tylko sprawiam kłopot.

Trzeba się nauczyć dawać samemu sobie jak najwięcej tego co dobre, a wtedy od innych będziesz przyjmował to samo swobodnie i naturalnie :)

lukaszlm

  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2011-09-10, 22:55:53 »
No może pójdzie do przodu, ale sam fakt że jak przebywam z fajniejszymi znajomymi to oni naturalnie robią coś tak po prostu , a ja jakby nie potrafię nie umiem, czuje się wtedy zmieszany i bardzo niekonfortowo. Nawet jak widze jak okazują bezinteresową wdzięczność, czy takie zainteresowanie mną, a w domu było olewanie, i nikogo nie obchodziłem i nie wiem jak się zachować co robić.

I przez to dda które mi tutaj odbiło, strasznie zachamowałem ostatnio, miałem przynajmnie 2 bardzo bardzo realne możliwość( a 5 w sumie) aby zmienić mieszkanie na 'przyjaźniejsze' i na zajebiscie korzystnych warunkach  i czułem że to będzie ok że już czas i ... się wszystko naglę rozwiało. Oczywiście dostadnie odczułem dlaczego mam zostać tu gdzie jestem eh.
« Ostatnia zmiana: 2011-09-10, 23:04:22 wysłana przez lukaszlm »

Clint

  • Wiadomości: 2 541
  • Płeć: Mężczyzna
    • Boski Spokój
  • Łukasz Kubiak - https://boski-spokoj.pl/
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2011-09-10, 22:51:02 »
lukaszlm
Znam ten lęk przed tym czy będę potrafił żyć inaczej niż jak się nauczyłem w domu. I wiesz co? Nie ma co się z tego powodu dołować, obwiniać czy też poganiać. Robimy co możemy, aby osiągnąć swoje cele i to jest najważniejsze. Stopniowo, w swoim tempie będziemy się uczyć jak dobrze żyć. Wszystkiego się można nauczyć jak się chce, tego też :)

Mariomar

  • Gość
[#]   « 2011-09-10, 22:45:58 »
Można spróbować też takiej oto psychoterapii:
Ja też wyrastałem w klimatach DDA i nie wyobrażałem sobie i nie umiałem żyć inaczej. Ale też ni chciałem już tak żyć. I poznałem moją przyszłą Żonę. Okazało się, że dzięki niej, Jej bliższej i dalszej rodzinie, uświadomiłem sobie, że można żyć inaczej, lepiej. Bo moi teście są super, bardzo się kochają nawzajem, teść jest mi bliższy, niż mój ojciec, jest moim prawdziwym tatą, o jakim zawsze marzyłem, cały czas odwiedzamy bliższą i dalszą rodzinę mojej żony, która utrzymuje ze sobą stałe kontakty, spotykają się, pomagają sobie. Na początku był to dla mnie szok, że może być tak dobrze. Teraz do takiej fajnej rodziny już się przyzwyczaiłem, jest to dla mnie już normalne, i dopiero po takiej naturalnej psychoterapii, mogę zacząć czyścić swój umysł z DDA metodami RD. :)

lukaszlm

  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2011-09-10, 22:37:24 »
Mam taki problem teraz świadomość wzrasta uświadomiłem sobie 2 czy 3 rzeczy, i odczułem że coś jest nie tak, że to już powinno się zminić wszystko dookoła mnie. I wyszło mi coś takeigo że świat zły niebezpieczny, a bezpiecznie w domu przy rodzicach. I teraz widzę tą atmosferę domową koło siebie i ona daje mi bezpieczeństwo, co za świństwo. I jeszcze druga sprawa ja nie znam innego świata niż ten w którym żyję smuto trochę. Nawet nie wiadałbym jak żyć innaczej i jeszcze ten strach przed światem. Czuje się teraz jak niedorajda i nieudacznik życiowy skoro nie wiem jak normalnie żyć. Nawet tak sobie pomyślałem że wszystko dam radę przerobić , ale to dda mnie przerasta tak się wychowałem i nie znam niczego innego.

Podstawowe afirmacje kocham... jestem zadowolony z siebie ... znam i to już trochę mi wchodzi w podświadomość. Ale jak otworzyć się na życie w świecie, wśród ludzmi normalnych, przytomnych itp. Regresing, modlitwy itp. jakoś nie wiem - ja się boję że nie dam rady tego ruszyć dzieciństwa, że nie ma alternatywy- nie znam innego życia.

Olga

  • Wiadomości: 2 175
  • Płeć: Kobieta
  • olga.sarzala@gmail.com
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2011-09-10, 09:03:18 »
Tego DDA nie zostało mi dużo, ale finisz jest chyba zawsze jakims hardem:)
Przypomniało mi się, że oprucz związków, te zdarzenia z przeszłości wpływają na moja pracę.

Moja mama imprezowała z facetem, a ja w pokoju obok prubowałam niepanikować, prubowałam czuc sie bezpiecznie i nieodpowiedzialnie za nich, za to 2 osobowe stado baranów. Prubowałam nietrząść się ze starchu "co to będzie". Chciałam słodko wtulic się w mamę, obejrzec wieczorynkę, pobawić się, anie takie rzeczy.
Od małego duzo robiłam, szyłam ubranka dla lalek, bardzo dużo rysowałam, i to wszystko w tym stanie. W ciągłym oczekwianiu na akcję, na niepowodzenie. Raz pamiętam szyłam kapelusz i chciałam by mama mi pomogła, przyszła, taka zwichrowana, nieumiejąca skupic na mnie uwagi..To jeszcze jest dla mnie przykre. Uświadomiłam sobie, że to dlatego zawsze czekałam na akceptację mojej mamy, opinie nt tego co robiłam. Bo ja wciąż czekałam az się mną zainteresuje:)

Teraz mama jest innym człowiekiem na szczęście, tez wiele zrozumiała dzieki temu nasza relacja jakoś się w miarę trzyma

Olga

  • Wiadomości: 2 175
  • Płeć: Kobieta
  • olga.sarzala@gmail.com
  • Status: Uzdrowiciel
[#]   « 2011-09-10, 08:48:09 »
Dziś miałam sen który fajnie pokazał moje DDA i wyobrażenia nt związków, nieprzytomności, "matczynej opieki" itd:

Jestem dzieckiem, jestem w pokoju gdzie moja mama postanowiła nagle [ to wazne] poimprezować. Pojawili sie faceci. Byli w końcu zmęczeni i połozyli się spać. Jeden facet zaczoł sie mną interesować, wystawił swoje nagie ciało zpod kołdry, zachęcając mnie. Ja od samego początku gdy mama nagle zaczeła sie bawić, czułam obrzydzenie do takich wibracji a ten goły facet wywołał we mnie prawie szok, chciałam uciec. Zaczełam wołac mamę żeby mnie uratowała, bo mężczyzna zaczoł się zbliżać w moją stronę, jednoznacznie. Moja mama podeszła i oszacowała sytuację za "pozytywną" i kazała mi cieszyć się że ten facet jest az tak mną zainteresowany! Wogóle nie zobaczyła co się dzieje.Potem się obudziłam. :p

Lubie moje sny bo jasno wychodzi nad czym pracować.
Ciekawe że zawsze mi się śnią uwalniające sny gdy pracuję z cechami urzeczywistnienia:)