Autor Wątek: Od czego zacząć  (Przeczytany 5331 razy)

medżikowsky

  • Gość
[#]   « 2015-02-20, 11:32:59 »
TomTom to mam coś dla ciebie, ale mam nadzieje , ze znasz angielski (ew. tłumacz google) znalazłem taką stronkę podczas eksplorowania tematu EFT w kontekście seksu ogólnie jakiś czas temu, ja problemu z porn nie miałem,  ale zainspirowało mnie kilka rzeczy tam
 http://yourbrainonporn.com/rebooting-advice-observations
http://www.fastereft.com/community/addictions/how-to-address-sexual-addictions-masturbation-faster-eft

Mariusz

  • Wiadomości: 4 015
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2015-02-20, 11:31:32 »
@medżikowsky
Głównie o to. Plus notoryczne zakochiwanie się kolejnych miłościach życia, nawet, gdy jestem w związku.

@ Inga
Moja terapia jest psychodynamiczna. Edukacja jest na wysokim poziomie, ale gdyby książki załatwiały temat, terapeuci nie byliby potrzebni :)

@Mariusz
Dekrety i modlitwy do mnie przemawiają, literatury na ten temat mam naprawdę sporo, aż chyba zbyt wiele. Staram się to na początku jak najbardziej uprościć, żeby nie skakać z jednej metody do innej.
O regresingu myślę od dłuższego czasu. Tylko czy można na niego iść, z takim bałaganem ogólnym?

Bardzo Wam dziękuję za uwagi i pomoc :)

można, można :-)

Inga

  • Gość
[#]   « 2015-02-20, 11:29:39 »
To dlaczego napisałeś że uczestniczysz w terapii uazleżnień?

Lynd Seagull

  • Global Moderator
  • Wiadomości: 2 120
  • Płeć: Mężczyzna
  • mój Nick moim Dziełem
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-02-20, 11:26:43 »
A z tym zakochiwaniem to nie masz może tak?
http://en.wikipedia.org/wiki/Limerence

Tom Tom

  • Wiadomości: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-02-20, 11:23:15 »
@medżikowsky
Głównie o to. Plus notoryczne zakochiwanie się kolejnych miłościach życia, nawet, gdy jestem w związku.

@ Inga
Moja terapia jest psychodynamiczna. Edukacja jest na wysokim poziomie, ale gdyby książki załatwiały temat, terapeuci nie byliby potrzebni :)

@Mariusz
Dekrety i modlitwy do mnie przemawiają, literatury na ten temat mam naprawdę sporo, aż chyba zbyt wiele. Staram się to na początku jak najbardziej uprościć, żeby nie skakać z jednej metody do innej.
O regresingu myślę od dłuższego czasu. Tylko czy można na niego iść, z takim bałaganem ogólnym?

Bardzo Wam dziękuję za uwagi i pomoc :)

Mariusz

  • Wiadomości: 4 015
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Zaawansowany
[#]   « 2015-02-20, 11:05:11 »
uzależnienie oddoświadczeń erotycznych może być ucieczką od życiowych problemów. Coś w rodzaju "tylko seks daje mi jakąś przyjemność w tym całym gównie". Trzeba by dochodzic przyczyn takiego stanu. Wydaje mi się, że można zacząć od
1. czytania literatury duchowej moga być książki i artykuły Leszka
2. dekrety "sens życia"
3. można skorzystać z pracy z terapeutą EFT, regresing
4 reakcje na afirmacje pokazują, że to właściwa metoda :-) podświadomość chce postawić na swoim warto jednak sobie wytłumaczyć, że afirmacje są korzystne a realizacja ich treści jest najlepszą rzeczą jaka nas może spotkać więc  nie ma co im stawiać jakiegokolwiek oporu


Co do związku z ta panią to ogólnie nie masz wobec niej żadnych zobowiązań w sensie przymusu zapewniania jej czegokolwiek(z wyjątkiem realizacji zobowiązań finansowych typu zwrot pożyczonych pieniędzy). Ponieważ całą miłość jakiej jej potrzeba może sobie sama zapewnić więc nie musi i nie powinna być nieszczęśliwa bez ciebie - gdyby była przytomna. Ale pewnie nie jest , tyle że to nie twoja odpowiedzialność.
Owszem jest pytanie czy brak pełnej woli do związku z nią nie wynika z karmy i że jak ją oczyścisz to zobaczysz że to najlepsza kobieta dla ciebie była. Ale na razie lepiej sobie dać dużo luzu i czasu na uzdrowienie a zadecydować potem. Luzu i czasu w tym sensie, że nic nie musisz w relacji z nią czego sam naprawde nie czujesz i nie chcesz.
« Ostatnia zmiana: 2015-02-20, 11:07:44 wysłana przez Mariusz »

Inga

  • Gość
[#]   « 2015-02-20, 11:03:42 »
Ja proponuję zaczac od zmiany terapi, na psychodynamiczną, bo n a terapi uzależnień psychologii jest niewiele. Oraz rozpocząć edukację psychologiczną.
Może też być regresing.
Bez afiramacji, rozwój duchowy niewiele ma do zaoferowania osobom z problemami psychicznymi

medżikowsky

  • Gość
[#]   « 2015-02-20, 11:03:22 »
Skoro już zdecydowałeś się osobiście, to jak się objawia ten twój seksoholizm skoro masz jedną partnerkę ? Chodzi o pornografie ?

Tom Tom

  • Wiadomości: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Status: Poszukujący
[#]   « 2015-02-20, 10:18:46 »
Witajcie,

Nie znalazłem odpowiedniego wątku, więc zakładam nowy. Jest bardziej osobisty.W razie czego Moderator zamknie :)

Z góry dziękuję każdemu kto zechce to wszystko przeczytać i podrzuci parę pomysłów, uwag. To wszystko poniżej jest efektem wieloletnich zaniedbań w moim rozwoju, błędnych decyzji i braku rozliczenia się z przeszłością. Teraz potrzebuję uporządkowania i wskazówek.

Od czego zacząć. Może z dużego kalibru :) Mam trzydzieści parę lat. Aktualnie uczestniczę w terapii uzależnień. Dokładnie chodzi o erotomanię i seksoholizm. To uzależnienie było wpisane w moje życie przez ostatnie kilkanaście lat, doprowadziło mnie do całkowitego pomieszania w życiu uczuciowym, oddaliło mnie całkowicie od rozwoju i Boga, i z każdym dniem wzmaciało poczucie beznadziei. Mimo uzależnienia byłem głęboko zainteresowany rozwojem osobistym i duchowym, jednak za każdym razem to przegrywało. Tym razem postanowiłem coś realnie zmienić w moim życiu.
Stawiam dopiero pierwsze kroki w kierunku zdrowienia, jednak zdaje sobie sprawę, że to nie nałóg, a odczuwany brak czegoś w środku jest problemem.
To jest jedna rzecz, z którą się zmagam.
Druga to związek. Jestem z kimś, kto mnie bardzo kocha ( a przynajmniej tak mi się zdaje). Nie chcę jej zranić i sprawić cierpienia. Mi za to wydaje się, że kocham inną (ona również w związku) i męcze się z tym. Ale czy człowiek chory może być pewny swoich uczuć?
Sam nie jestem już pewien od czego zacząć porządkowanie w swoim życiu. Stąd prośba do osób, które przechodziły przez swoje zawirowania, co dalej robić, żeby było to korzystne dla mnie i dla wszystkich zaangażowanych wokół.
Staram się korzystać z modlitwy podsuniętej przez Tess (jeszcze raz dziękuję) "Dobry Boże, powierzam tobie oczyszczenie, uzdrowienie i bezpieczne dla nas obojga, rozjaśnienie, rozswietlenie wręcz :) relacji pomiędzy mną - Tom Tom :) a X :), moją dziewczyną. Niechaj się dzieje i dokona. Dziękuję, że juz się dokonało. Dziękuję :)"
Jednak nie wydaje mi się, że tylko to wystarczy. Afirmowanie pisemne, totalnie czuję niechęć. Nudzi mnie to strasznie i nie potrafię systematycznie do tego podejść.

Wszystkie uwagi mile widziane.
Dziękuję.

T.