Wiem, Leszku, to do mnie. Zrozumiałem aluzje.
Ale chciałbym, żeby Forumowicze wiedzieli, że ja nie piszę na forum o moich problemach,, żeby się wyzalic, tylko już tak długo je dusilem w sobie, ze marzyłem wręcz już, żeby się do tego publicznie przyznać. A to dla mnie było olbrzymie wyzwanie, nie lada odwaga, bo wiedziałem, ze za takie szczerości jeszcze więcej osób się ode mnie odsunie. I nie pomyliłem się. Ludzie nie lubią problemów. Ja sam nie lubię ludzi, którzy mają problemy, choć teraz sam już na to inaczej patrzę.
Zresztą, i tak jestem samotny, nie licząc żony i.dziecka, więc odsunięcie się ode mnie ludzi nie wiele w moim życiu zmienia.
A depresja - fakt - może człowieka zabić.