Pozytywne Inspiracje
Forum => Ezoteryka => Wątek zaczęty przez: Leszek.Zadlo w 2011-08-30, 12:09:05
-
Przeniesione z mixxt
lukaszlm
Czy widzenie przyczynowe, to widzenie jakby związków-przyczynowo skutkowych tzn. karmy w przeszłości czy to też jest rozciągniete na przyszłość.
Czy widzenie przyszłości jako inspiracji od wj, na zasadzie coś mocno póściło i pojawiły się jakby idee-kótre zostaną zrealizowane na przyszłość. Można zakwalifikować jako widzenie przyczynowe.
Leszek.Zadlo
Widzenie przyczynowe jest to jasnowidzenie na poziomie ciała przyczynowego.
Inspiracje z poziomu WJ są waśnie ideami na poziomie przyczynowym. Podświadomośc te idee tłumaczy na konkrety, zgodnie ze swoimi programami. Im mniej zniekształcajacych pierwotną ideę programów, tym lepiej.
-
Taka ciekawostka - parę miesięcy temu myślałem sobie o katastrofie smoleńskiej i się zastanawiałem jacy politycy w najbliższym czasie umrą. Przyszły mi do głowy 3 osoby - Andrzej Lepper, Jarosław Wałęsa i jeszcze jedna osoba której nazwiska sobie nie mogłem przypomnieć (jakiś senator podobny do Bogusława Kaczyńskiego). Tak siebie zapytałem w jaki sposób umrze Lepper, przyszło mi do głowy - przez samobójstwo..
Jako że każdy z tych przypadków wydał mi się w ogóle nierealny to jakoś te informacje zbagatelizowałem, no ale tak sobie patrzę że druga osoba z tej listy, też właśnie otarła się o śmierć, to wiadomość o tym zamieszczę, co by ludzie zobaczyli swoje możliwości poznawcze:)
-
Dobre :-)
Więc to były takie sobie rozmyślania w normalnym stanie świadomości, w których pozwoliłeś przyjść najbardziej adekwatnej myśli, czy to był jakiś bardziej specjalny stan świadomości?
.....Chociaż wraz z pogłębianiem się medytacji to co dla jednych może być głębszym stanem umysłu - dla innych może być normalne :-))
-
Na sucho:) Po prostu otworzyłem się na tę informację, jakkolwiek nierealna mi się wtedy wydawała:)
-
Witek, ja miałem podobnie z wyborami prezydenckimi poprzednimi. Tusk, czy Kaczyński, cały czas czułem, że ani ten, ani ten. No i jednak. Wiedziałem tylko, że coś się stanie. Wtedy było to nie do pomyślenia, że żaden z nich.
-
Witek
a masz jakieś przewidywania odn przyszłości światowej, czy polskiej gospodarki w dającym sie przewidzieć okresie? :-))
-
Witek
Czy wig 20 będzie miał ponad 3000 pkt na koniec roku ?
dzięki z góry za sugestie :))
-
Witek,
dziś powiedzieli w wiadomościach, że stan Jarka Wałęsy bardzo mocno się pogorszył (choć i tak był ciężki) i, choć lekarz nei powiedział tego wprost, chyba już walczą o jego życie (tak można było wywnioskować "między wierszami" z wypowiedzi lekarza).
-
Skybolt
Nie mam pojęcia ale pewnie nie:) Na mój gust ze 2800+ będzie.
Darek
No też coś z prezydentami miałem, że to jakoś dziwnie się zakończy.
Mariusz
Pewnie jakbym pomyślał to bym coś wymyślił ale chyba mnie to nie interesuje na ten moment więc i nie ciągnie:)
-
Mariomar
No mam nadzieję że jednak się nie spełni, ale z drugiej strony, to jego karma i wybór co z tym dalej zrobi:)
-
dzięki :)
czyli gwałtownej recesji w usa na razie raczej nie będzie.
-
Mam znajomego, który ma różne wizje (nazywa je jasnowidzeniem). Sęk w tym, że są one nieadekwatne do rzeczywistości, a obrazują stosunek tej osoby do innych np. każda kobieta to w jego mniemaniu w byłym życiu prostytutka, morderczyni i złodziejka dzieci.
Może być tak ,że dana osoba ma po prostu wizje od swojej podświadomości (często są to rzeczy abstrakcyjne) ? czy jest to podpięcie pod astral?
-
Facet widzi kobiety przez pryzmat swoich pretensji do nich. Ma wizje zgodne z nimi.
-
Przeczytałem w internecie coś o zarzutach morderstwa Michaela Jacksona wobec jego lekarza i procesie który się rozpoczął i taką mała teoryjkę przedstawię - facet zrobił to umyślnie, prawdopodobnie z powodu wykorzystywań seksualnych przez Jacksona wobec dzieci. Jak się skończy proces zależeć będzie od tego na ile się czuje sprawiedliwie z tym co zrobił.
-
No cóż. Niektórym się wydae.
Pewien facet, już na 3 dzień po kursie wahadełkowania duchoawego wuierzył w nieomylność swoich odczytów. Wyszło mu, że 90% kobiet, to strzygi :)))
-
no cóż - z rozwojem duchowym to tak bywa, że nie ważne co się robi i twierdzi - ważne żeby IŚĆ NA CAŁOŚĆ :-)))
-
Założę wątek, bo jeszcze nie ma
Zadziwia mnie to jak wszyscy jesteśmy mocno ze sobą połączeni. W pracy kolega mówi czasem o swojej dziewczynie, bez szczegółów, a to że byli gdzieśtam razem a to że cośtam innego. Nigdy jej nie widziałem na oczy ani dużo o niej nie wiem, a wiem że jest boginią seksu i że mam na nią straszną chrapkę ;))) Czuję jej wibracje kiedy on o niej myśli
-
Sebastian
Ja jak byłam malutką dziewczynką ,a raczej jak leżałam w kolebce widziałam duchy ,po prostu podchodziły do mnie .Później w wieku około sześciu lat szłam z mamą przez cmentarz i nagle otworzyła mi się mądrość taka ,że mogłam poprzez światło ,intuicję odprowadzać duchy do światła i tak robiłam ,ale zobaczyłam ,ze na tym cmentarzu jest dużo duchów potrzebujących pomocy i ,że do mnie lgną i wtedy się przestraszyłam i zablokowałam na to .Jak zaczęłam rozwijać się duchowo zaczęłam postrzegać rózne rzeczy ,w wieku 15 lat jak przeczytałam pierwszy raz książkę Leszka Żądło wiedziałam jak wygląda i ,że go kiedyś spotkam i spotkałam takiego jak widziałam ,opowiadałam to mu.Później poprzez wizualizację na światło na trzecie oko zaczęłam widzieć pranę ,na drzewach ,potem aurę ludzi ,niepełną ,potem zbliżającą się śmierć do osoby ,jeszcze jako mała dziewczynka widziałam Radę Światła.Potem to już masowo zaczęłam widzieć wręcz wszystko ,przeszkadzało mi to ,ale Leszek powiedział ,że trzeba nauczyć się z tym żyć.Tak mnie zainspirowałeś do napisania tego przez stworzenie takiego wątku .Teraz czuję ,że to fajne ,to dało mi jakby świadomość i dzieki temu jestem tu gdzie jestem.
-
Jakiś czas temu udało mi się zrobić masaż na ciele niewidzialnym i w ten sposób zmienić sylwetkę osoby ,której robiłam taki masaż ,a która miała kompleks otyłości ,a zobaczyłam ,że tak naprawdę problem tkwił w jej ciele mentalnym.W wyobrażeniach ,jak łatwo jest zmienić siebie ,od strony duchowej.Teraz sobie uświadomiłam ,że ona specjalnie jakoś tak zrobiła ,ze odkryłam ten talent.
-
Monika
Imponujace zdolnosci .
Niedawno podobne historie mi przyjaciolka opowiadala i dopiero w sumie poczulem tak bez watpliwosci ,ze ludzie to wszystko dostrzegaja naprawde.
-
Ontoja.
A dziękuję.Dla mnie to było też normalne ,ale trochę wkórzające było to (jak jeszcze nie rozwijałam się duchowo ),że inni się bawili np.w dom ,a ja widziałam duchy ,albo jak stały nade mną .Najśmieszniejsze było to ,jak oczyszczałam koleżankę ,a zauważyłam jak myśli ''jak to schowam przed nią ,to ona tego nie zobaczy i może mi się jeszcze przyda '',to było zabawne ,powiedziałam jej o tym ,przytaknęła ,że faktycznie tak po myślała i chciała coś przede mną ukryć.Pewnego razu postanowiłam zapoznać się z naturą tak świadomie i zobaczyć jaka ona naprawdę jest .Pojechałam w tym celu do lasu ,usiadłam na ziemi i w myślach powiedziałam ,Boże pokaż mi jak naprawdę wygląda natura.To była bajka.Nagle zobaczyłam jak ziarnka piasku ,które były ''zwykłą ziemią''nagle swym kolorem i energią oczyszczają mnie z mojego byłego partnera ,a miały niesamowitą moc,i zaczęło się.Bóg zaczął mi pokazywać ile kolorów zielonych mają drzewa ,to było kilka rodzai zielonego ,że tak powiem na różne ''okazje''.Była piękna pogoda i nagle zagrzmiało ,walnął piorun ,ale nadal świeciło słońce ,ten piorun był przyjazny dla mnie ,zobaczyłam jak rozbija nerwicogenne energie ,potem przyszła mała chmurka jak w bajce ,serio ,taka malutka ,to było najzabawniejsze spadło kilka kropli deszczu ,ta chmurka pokazała mi jak mnie otula i kocha ,byłam wdzięczna sobie za taki pomysł z poznaniem natury.
-
niesamowite
-
Ontoja.
Zawsze lubiłam eksperymenty ,zawsze mnie ciekawiło jak ona naprawdę wygląda ,bo według mnie niemożliwym było żeby drzewa miały tylko liście haha .Wiem ,że Bóg mnie kocha i przez to jestem fajna ,a ta fajność czyni to ,że jestem ciekawa natury.Chcę jeszcze zobaczyć zawód mój czyli fryzjerki od strony duchowej ,trochę już wiem coś na ten temat ,ale nic na siłę.
-
Monika.....niesamowicie się Ciebie czyta....
Muszę normalnie ochłonąć..... ;-)
-
Szafirowy Błękit ,ale miło.......
-
Chciałam dodać ,że nie dziwię się ,że Sai Baba tworzył ciasta z piasku na plaży ,wiedząc jaką piasek ma moc transformacji
-
Masz bardzo ciekawy styl opisywania swoich odczuć, przeżyć, doświadczeń.
To nawet trudno określić słowami, takie nieuchwytne....
Chyba faktycznie najlepiej ujmuje to słowo "niesamowite"
Ale też przejaw bajkowy (ten opis natury - super) jak to czytałam to Twój przekaz sprawiał, że jednocześnie można tam było zobaczyć elfy, rusałki itp. :)
Już wcześniej (w pisanych przez Ciebie postach) zaciekawił mnie Twój styl pisania, energia przekazu i interesujące podejście do różnych spraw :)
-
Monika
No niesamowite masz podejście z duchowej perspektywy do swojego zawodu i życia .Swoją drogą jest tu jeszcze jeden fryzjer na forum Dark Angel :)
Kiedyś słyszałem od osoby mającej tak rozwinięte jasnowidzenie o tym jak wygląda przyroda i ludzie na tych subtelniejszych poziomach ale zawsze na mnie wrażenie robią takie opisy:)
-
Monika,
"Chcę jeszcze zobaczyć zawód mój czyli fryzjerki od strony duchowej..."
W ogóle zobaczyć różne zawody od strony duchowej, to mnie zainteresowało właśnie.
-
Monika poszedłbym do Ciebie żebyś mnie poczesała :))) myślę że byłoby to mocno duchowe przeżycie.
-
Wow .
Jestem szczęśliwa jak to piszecie ,dziękuję Wam wszystkim za te miłe słowa ,aż się wzruszyłam.No właśnie wszystkie zawody .Ja zawsze myślałam ,że można inaczej pracować ,teraz już wiem ,że to o uczucia chodzi ,bo przez uczucia wszystko jest jak z bajki.Szczerze powiem ,że w pozytywnym podejściu do zawodu pomogła mi też płyta Ani Atras '' Kariera ,sukces ,bogactwo ''.Moim marzeniem jest otworzyć salon fryzjerski ,"Pielęgnacja duchowa prawdziwego Piękna np. ''taki duchowy ,gdzie do klienta podchodzi się z prawdą ,że tak powiem , i stosuje naturalne sposoby pielęgnacji włosów,wyraża się poprzez prawdziwą osobowość ,stosuje relaksację.Kiedyś pracowałam w takim salonie ,w którym słuchało się medytacji i sama też zresztą puszczałam medytację klientom,ale miałam przekonanie ,że to naprawdę działa ,w ramach relaksu i ludzie robili się tacy fajnie mięksi .Było dużo klientów ,ale wiedziałam ,że przyciągam ich właśnie duchowością i z tym ,że podchodzę z uczuciami z miłością.Pamiętam jak lubiłam delikatnie dotykać włosów babć ,wychodziły tak rozluźnione i tak oczyszczone ,lepiej niż z kościoła haha.
-
Kiedyś moja przyjaciółka dzwoniła do mnie dwa razy w tygodniu ,abym przyszła do niej choć tył podciąć ,mimo to ,że nie odrósł ,bo lubiła jak ją dotykam haha Zauważyłam ,że w każdym zawodzie można czuć się świetnie ,tylko trzeba pokochać go .
-
Szafirowy Błękit .
Piękne jest to ,co napisałaś ,masz w sobie dużo delikatności.
Jakiś czas temu zauważyłam ,ze moje słowa mają moc ,wychwytywałam jednostki ,potem zauważyłam ,że moje słowa niesamowicie transformują ,a potem już szukałam sama ich w moim sercu.Zauważyłam też ,że potrafię ubrać w słowa ,to co intuicja mi przekazuje w obrazach ,potrafiłam to nazwać i prawie ,że stworzyć obraz w słowie.Uwielbiam twórczość Ani Atras i będąc w sklepie pojawiła się jej książka ''Przesłanie opiekuna duchowego'' ,uwielbiam tą książkę i tam wyczytałam słowa ,które według mnie są doskonałe ,przemawiają do duszy min.:"A gdybym ci powiedziała ,że moc jest w twoich myślach?
Pewnie byś nie uwierzył.
A gdybym ci rzekła ,że to twoja myśl ma w sobie taką moc ,że mógłbyś zmienić nią całe swoje życie?
Pewnie także byś nie uwierzył ,chociaż ,choć przez chwilę zastanowiłbyś się pewnie nad tym co mówię."Zaczęłam szukać w sobie myśli ,które mogą zmienić moje życie ,zaczęłam je świadomie wypowiadać jak modlitwę.Z czasem zobaczyłam ,że moje słowa uzdrawiają ,ale to dzisiaj wiem ,że dzięku mojemu szacunkowi do nich i pielęgnacji ich.Później wynalazłam w tej książce słowa ,które jak byłam smutna niesamowicie mi pomogły.''Są pewne słowa ,którym pozwalamy wypływać z nas jedynie w wyjątkowych chwilach radości.Znasz te słowa.Wystarczy jedynie ,że przypomnisz sobie te słowa.I pozwól im popłynąć.Pozwól im ,by zjednoczyły się z tobą w energii,jaka przepływa przez twoje ciało.Znasz słowa ,które nazywasz szczęściem.One są twoim zyciem.Poczuj jak wspaniałą mają wibrację,jak wiele w nich spokoju.To jest modlitwa twojego szczęścia.'' I potraktowałam to jako inspirację .Pomyślałam ,że skoro mam w sobie słowa szczęścia ,to i mam w sobie słowa radości ,naturalnego piękna ,młodości ,mądrości i inne .Moja podświadomość od razu polubiła tą praktykę.Kiedy było mi smutno ,wypowiadałam słowa radości ,kiedy czułam się źle ,słowa szczęścia z zaznaczeniem ,że działają od razu jak je wypowiadam i powiem ,że faktycznie po jakichś paru sekundach zmieniałam się w bardzo fajną osobę ,co i inni zauważyli ,ale przede wszystkim czułam ,że to jest tak fajne ,bo nie ma manipulacji ,ale też służy i innym .Podejrzewam ,ze ta praktyka też wpłynęła na to jak opisuję uczucia i doznania.
-
Monika
To praktyka jest świetna. Czasami jak już skończyły mi się pomysły jaki wzorzec może się kryć za nieciekawym samopoczuciem, to wystarczy właśnie powtarzać pozytywne słowa uzdrowienia. Uwielbiam obserwować jak przepływają wtedy energie i zamiast zbitej masy wywalankowej pojawia się białe światło. Ostatnio byłam ciekawa jak wygląda energia wsparcia, bo mam problem z dostrzeżeniem jej w sobie i w otoczeniu:) Dopiero jak powtarzałam wsparcie, dostrzegłam różową, taką igłowatą,ale miękką strukturę. Być może właśnie tak miałam tego doświadczyć. Od tego czasu łatwiej jest mi się skupić na niej, a jeśli nawet mam problemy, to powtarzam słowo wsparcie i jest :) Myślę, że jest to skuteczne i uniwersalne, do zastosowania w wielu innych przypadkach.
-
Mam opory w używaniu tych darów w stosunku do siebie.
Innym tak ale sobie jakby na pół gwizdka.
Czy ma ktoś pomysł skąd takie różnicowanie w używaniu talentu ?
Coś mi świta z UAB i zakazów wywyższania się.
-
Zdecydowanie klimatu UBA;]
Mam to samo, tyle ze teraz to mam i problem z innymi. Im rosne bardziej w moc i realnie uzdrawiam energie, juz bez wahadałe, to tym mocniej wali mi po głowie. I jakos "niechce" mi się robic z tym porządku, czuje w tym bezsens, jakbym miała świadomośc, ze " z UBA nie da sie wygrać" :) wiem ze to bzdura ale tak mam w tej chwili.
-
Ja zawsze zaczynam od siebie naprawianie i zabawę w jasnoczucie , ale nagle mnie oświeciło, że po testach na sobie rozwinąłem się DLA INNYCH.
Nic w tym złego, ale ten poziom dla innych a dla siebie to niemal przepaść :)
-
Może być też sęk w tym, że wcześniej potrzebne było widzieć sens w działaniu z tym dla innych, a nie rozwijało się poczucia sensu w korzystaniu dla siebie
-
Sens dla mnie też się pojawił, o wcześniej szło jak z płatka, a teraz można co nie co poprawić tymi metodami co dla innych wykorzystywałem.
Chyba wychodzi opór przed całkowitą trwałą manifestacją talentu, żeby nie być równy WJ.
-
Dla mnie też jest to z klimatów UBA.
Też mam większy opór przed wykorzystywaniem talentów dla siebie samej. Za to zauważyłam, ze im dłużej regularnie wykorzystuję talenty (pracy z energią, jasnoczucia) dla innych, tym łatwiej mi je wykorzystywać również dla siebie. Jakby puszczała jakaś blokada pt. "Dla innych można działać realnie, ale dla siebie - to nie ma bata, nie dam rady,tylko ktoś inny może mi pomóc" ;)
Jednocześnie coraz wyraźniejsze i realne staje się, ze "Pomagając innym, pomagam sobie. Pomagając sobie - pomagam też innym."
-
Z takich pozytywów :)) - im bardziej otwieram się na świadome jasnoczucie, im bardziej czuję się z tym bezpieczna - tym czuję się spokojniejsza, pewniejsza, wzrasta we mnei zaufanie do boskości w sobie, w innych, a także do boskości Boga w materii :)
-
No coś w tym stylu jednak już na tyle łagodny rozdźwięk żeby nie uważać go za coś niezdrowego :)
Jednak jak się dąży do doskonałości to i igłę, a nie tylko belkę należy dojrzeć.
-
Witek:))
-
Ewa
Ja za każdym razem stosuje te słowa ,ostatnio zaczęłam je testować zamiast kosmetyków ,fajne jest to ,bo automatycznie mogę przemienić lęk w spokój ,smutek w radość ,fajna zabawa ,lubię bawić się słowami i patrzeć jakie mają na mnie działanie.Ja czasem biorę lusterko i mówię do swojego odbicia w lustrze słowa ,które szybciej działają jakby ,tak mi się wydaje ,a które mają coś mi uczynić ,przetransformować.Wiem ,że mam moc transformacji ,kiedy wypowiadam słowa ,którym ufam .
-
Tak sobie czytam ciekawostkę Witka jak widział kto umrze i tak mi się przypomniało ,jak jeszcze żył prezydent Kaczyński ,oglądałam jakiś dziennik ,gdzie on przemawiał ,popatrzyłam na niego i powiedziałam do siebie ,Boże przecież on nie chce żyć ,on chce zginąć w wypadku ,Ania Atras mi mówiła jak z nią rozmawiałam na temat katastrofy smoleńskiej ,ze wtedy była zmiana rzeczywistości i ten ,kto tego nie wytrzymał ,po prostu zginął.To tak dzielę się tą ciekawostką.
-
Co o tym myślicie? Ostatnio mam wrażenie że można się spotkać i powymieniać energiami z każdą osobą nie wychodząc ze swojego pokoju. Wystarczy że pomyślę o jakiejś osobie i wiem jakie ma do mnie nastawienie i czy jest chętna :)) Z niektórymi osobami lepiej sie nie kontaktować w ten sposób, a z niektórymi jak najbardziej.
-
"powymieniać energiami " ?
Co masz na myśli ?
-
Monika,
co należy rozumieć po pojęciem "zmiana rzeczywistości"?
-
Mam na myśli że jeśli ja mam coś dobrego do zaoferowania i druga osoba też.
-
Fia
Zmiana energetyczna świata,była potężna fala ,jakby redukcja pewnych energii ,jeśli ktoś do czegoś był przywiązany ,a nie potrafił tego szybko zmienić ,zaakceptować ,to po prostu ginął.Był potężny przypływ energii dla świata .To była szansa na zmianę.Po prostu już od jakiegoś czasu płyną potężne energie duchowe dla świata ,jeśli ktoś ma złą karmę ,niestety odczuwa to bardzo źle ,bo ta energia ponoć '' wybija '' z człowieka ,to co nie jest boskie ,a najbardziej w tym roku były takie sprzyjające miesiące do zmian maj ,czerwiec ,lipiec ,także nawet ludzie ,którzy nie rozwijają się duchowo ,to też to odczuwają i odczują.Przyszła inna energia niż do tej pory była.Pamiętam ,że wtedy widziałam jak ludzie są jacyś dziwni ,w ramach bezpieczeństwa skorzystałam z wahadeł Leszka .
-
Świat wszedł na inny poziom energetyczny i duchowy.Dwa lata temu jak szłam po parku zimą ,nagle zachciało mi się popatrzeć w niebo ,a miałam wrażenie ,że coś moją głowę kieruje w stronę nieba ,popatrzyłam i dostałam taką informację ,to był przekaz taki podobny jak kiedyś widziałam Radę Światła ,a mianowicie zobaczyłam ,że jeśli człowiek nie kieruje się w stronę nieba ,w stronę wiecznej młodości ,to automatycznie starzeje się i umiera ,bo zajmuje się nie tym co trzeba ,bo jeśli wybrał starość ,to wszystko ,co będzie robił ,będzie związane z tą energią .Zobaczyłam ,że jeśli człowiek wybrał starość ,to oddziela się od Boga i jego intencją jest szybko umrzeć.To była konkretna informacja ,nie zobaczyłam w niej ,a może tak ,a może siak.Po prostu jeśli człowiek kieruje się w stronę wiecznej młodości ,to świat mu pokazuje ładnie na niebie ,co może zrobić żeby pogłębić to ,co wybrał ,a wtedy jest już pod ochroną Boga.
-
http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2505
Ekipa FN poruszona możliwościami Keitha Barry`ego.
-
Jasnowidz wygrał u bukmacherów 10 tysięcy euro:
http://babol.pl/kat,1025465,title,Magik-przewidzial-wyniki-Euro,wid,14727500,wiadomosc.html?ticaid=5ebf5
-
Fajne,a w filmiku pod spodem mowi: Czasem zastanawiam sie,jezeli moje zycie jest iluzja to jednego czego sie nauczylem to ,ze rzeczywistosc jest tym co ty sam stwarzasz..:)
-
iluzoryczną rzeczywistość można tworzyć, zmieniać, manipulować nią. Ta rzeczywista rzeczywistość jest czymś dokonanym, fundamentalnym i niezmiennym.
-
To czym dla Ciebie jest ta rzeczywista rzeczywistosc?
-
Potocznie rzeczywistość to jest świat który nas otacza i tak dalej. Dla mnie rzeczywistość to po prostu to co jest rzeczywiste, prawdziwe, niezmienne.
-
No nie wiem - jak dla mnie wszechświat jest pełen realnych zmian, a zmienia się niemal wszystko. Ja osobiście ten duchowy podział na iluzję i rzeczywistość rozumiem tak, że większość z tego co nas otacza i czego doświadczamy jest rzeczywiste (prócz urojeń i tego typu spraw), a iluzją jest jedynie nasze postrzeganie otaczającej nas rzeczywistości (a nie ona sama w sobie).
Dla przykładu - dla mnie samochód sąsiada jest częścią rzeczywistości. Zmiana jaką jest rozwalenie tego samochodu na drzewie przez żonę sąsiada jest również rzeczywista. Iluzją może być moje postrzeganie, jeżeli przez zawężoną świadomość postrzegam ten samochód jako część materii oderwaną całkowicie od reszty świata, a samo wydarzenie uważam za dzieło zbiegu okoliczności.
Gdy opadną klapki iluzji to nie uświadamiam sobie, że samochód nie istnieje, a wypadek się nie zdarzył. Uświadamiam sobie, że samochód jest materialnym przejawem jakiejś tam wszechobecnej energii (nie wnikam w szczegóły, bo to nie mój poziom) a zdarzenie jest wypadkową intencji sąsiada i jego żony.
Tak więc rzeczywista rzeczywistość jest dla mnie jak najbardziej zmieniającym się, dynamicznym tworem (choć są oczywiście pewne niezmienne rzeczy).
-
Dla mnie rzeczywista rzeczywistoscia jestem tylko ja sama prawdziwa tam w glebi,jaka mnie stworzyl Bog.
Nie jestem moimi myslami,emocjami,wrazeniami zmyslowymi i doswiadczeniami.
Nie jestem trescia swojego zycia.Jestem zyciem.Jestem przestrzenia,w ktorej wszystko sie dzieje.Jestem swiadomoscia.Jestem TERAZ.Jestem.I to jest dla mnie rzeczywista rzeczywistosc:)
-
Dla mnie rzeczywista rzeczywistoscia jestem tylko ja sama prawdziwa tam w glebi,jaka mnie stworzyl Bog.
(...)
Jestem zyciem.Jestem przestrzenia,w ktorej wszystko sie dzieje.Jestem swiadomoscia.Jestem TERAZ.Jestem.I to jest dla mnie rzeczywista rzeczywistosc:)
I właśnie w takim sensie mówiłem rzeczywistość która jest rzeczywista, prawdziwa i niezmienna :) Reszta poza tym jest iluzją, którą można zmieniać, modyfikować i tak dalej. I to jest ta różnica.
-
I właśnie w takim sensie mówiłem rzeczywistość która jest rzeczywista, prawdziwa i niezmienna :)
Ale to jest tylko część rzeczywistości :)
Reszta poza tym jest iluzją, którą można zmieniać, modyfikować i tak dalej
No dobra, ale co z całą resztą wszechświata? Prócz nas istnieją także drzewa i samochody - one też są iluzją?
-
Clint,
A jaka jestes np w lesie,widzisz piekny kwiat to czy dostrzeglbys to piekno gdybys nie mial go w sobie?Caly wszechswiat masz w sobie.
-
Clint,
Chcesz żeby Ci to wytłumaczyć ale na twoich zasadach i twoich klasyfikacjach. To jakby ktoś mi powiedział wytłumacz mi budowę procesora, ale czekaj w formie wierszu niech będzie, żeby zrozumiał :) Takie "zlecenia" mnie nie interesują.
-
Semira
Ale ja nie mam na myśli piękna kwiatu, lecz sam kwiat. Zresztą na tej samej zasadzie mogłabyś mi powiedzieć, że odczuwam brzydki zapach kupy, bo mam ten smród w sobie. :D
Tylko mi nie mówcie, że smród jest iluzją mojego nieoświeconego nosa :P
lukaszlm
Ależ ja Ci formy nie narzucam żadnej, ale nieważne - dyskusja by zeszła na zbyt abstrakcyjne tory.
-
Clint,
Nie narzucasz ale zadajesz pytania na które że nie da się odpowiedzieć na tak żeby wyrazić sens mojej wcześniejszej wypowiedzi. Każde porównania, odpowiedz będzie błędna.
-
No ok :)
-
Clint napisalam ponizej,ze m.in NIE JESTEM MOIMI ZMYSLAMI itd tylko jestem przestrzenia dla wszystkiego co sie dzieje a zapach kupy to Twoj zmysl wechu.Jezeli uwazasz ze Twoje emocje,zmysly sa Toba to tak jakbys przyznawal jestem kupa g...:)
-
Ja nie widzę sprzeczności w opisywanych tutaj dwóch, zdawałoby się różnych podejściach. Jak dla mnie, to po prostu opisujecie rzeczywistość widzianą z różnych poziomów świadomości :) Niby rzeczywistość jest jedna, ale... różnie odczuwana, a uczucia nigdy nie kłamią. Po prostu są i pod tym względem są prawdziwe (ale czy prawdziwie odwzorowują rzeczywistość to już inna kwestia).
Ja na ten czas widzę rzeczywistość tak, jak Clint. Wiem, że istnieją drzewa, samochody i kupy, nawet jak mnie przy nich nie ma. I wiem, że każda kupa śmierdzi ;P [Choć jedna mniej (wiadomo - swoja ;p), a druga bardziej ;)]
I choć czuję też to, o czym mówią Lukaszlm i Semira, to dla mnie na razie zupełnie inna bajka i nie zamierzam się w nią wgłębiać.
-
Zastanawiam sie nad jedna rzecza,ktora ostatnio dosc czesto mi sie przydarza.Mianowicie ostatnimi czasy zauwazylam,ze jak zamykam oczy na jakis czas -moze to trwac doslownie kilka sekund to po otwarciu widze takie czarne jakby niteczki tanczace przed moimi oczami.Jak sie mocno skupie to dostrzegam,ze sa one zbudowane z tak jakby komorek,takich jakby pojedynczych tkanek.Nie mam pojecia co to jest,ale podoba mi sie to.Czy moze ktos z Was mial lub ma podobne doswiadczenia?
-
Semira
JA mam coś podobnego jednak ja widzę coś od dziecka. Od małego pamiętam,że jak zamykałam przed snem oczy to widziałam "jakiegoś owada" , który leci w moją stronę, wibruje ( na obraz to jakby grzechotnik ruszał ogonem). Nie miewałam tego codziennie, ale często- w różnych odstępach czasu. Zastanawiałam się nawet dlaczego czasem go widzę-czy to jest od czegoś uzależnione, od stanu emocjonalnego, wydarzeń zew? i nigdy nie mogłam rozwikłać tej zagadki. Czasem widzę to w dzień , teraz już swobodnie mogę przywołać "tego owada" kiedy mam ochotę. Nazwałam go wcześniej muchą, ma zielony kolor i wyłania się ze skorupy. Jedynie nie widzę go gdy skieruję wzrok na światło-wtedy się nie wyłania. To zaobserwowałam na przestrzeni lat. Ostatnio jednak coś się zmieniło, leżąc tak i przywołując ten obraz widziałam sowę! była to centralnie sowa. I dotarło do mnie! w końcu wiem co to jest SOWA! ale naprawdę pouczające rzeczy? ;) Ale dalej nie wiem dlaczego to widzę.
?
-
http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C4%99ty_cia%C5%82a_szklistego (http://pl.wikipedia.org/wiki/M%C4%99ty_cia%C5%82a_szklistego)
Oczy i mózg to naprawdę dziwne stwory :)
Edit:
Muszka, niestety nie ma po polsku, ale to może być http://en.wikipedia.org/wiki/Phosphene (http://en.wikipedia.org/wiki/Phosphene)
-
Lynd, ale te męty widzi się przy otwartych oczach (ja czasem je widzę), a muszka pisała o obrazach pojawiających się po zamknięciu oczu :D
Mi w młodości zdarzało się widywać złoty deszcz :D
-
GA, temuż Muszce podesłałem linka o tych fosfenach (nie jestem pewien czy to jest też polskie tłumaczenie, bo widzę że tą nazwą określają pioruny kuliste).
-
przy otwartych tez widze jak się skupię. Ten teges to co to jest tak na polski?
-
dobra fosfeny ok;-) jednak jak to czytam to nie jestem pewna czy to to;)
-
http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2616
-
Fajny słup światła wbija w nią:) Pomimo jej obciążeń
-
Ostatnio też się nad tą Panią zastanawiałam i chciałam umieścić jej podopbiznę:)
Ona jest jak Niosący Światło, taką rolę wybrała, silniejszą niż jej osobiste cele. Ciekawe czym było to motywowane, ja stawiam na sposób wynagrodzenia ludziom za pomoc jaka od nich dostała gdy bardzo jej potrzebowała, rodzaj wdzięczności, może odkupienia?:)
-
Najfajniejsze w tej Pani jest to, ze ona jest taka na luzie i nowoczesna. Ma niezla zabawe i potrafi ludzi przekonac, ze kontakt z duchami to nie jakies wymysly czy wariactwa. Idzie z tym do ludzi zamiast siedziec nad szklana kula w zaciemnionym pokoju haha.
Olga ale masz fajne zdiecie ;)
-
Dzięki Jolu:))
-
ta Pani w sumie niedaleko mnie pogaduje z tymi duchami :P
-
Fajnie masz:)) Wcześniej moje myślenie o podróżach było ograniczone, a teraz chciałabym tak jak ty poszwędać się tu i tam:) Ciągnie mnie coraz bardziej. Można poznać ciekawych ludzi, jak ta Pani:)
-
Olga,
masz przed sobą świat otwarty na oścież :)) nic tylko wybyć i odkrywać!
-
Przeczytałam na odzież;)
:))
-
:D za dużo szyjesz, odejdź już od stołu :P
-
No właśnie za mało ostatnio: p Przerwę miałam. Tak Bóg zadecydował ;D
Ale w głowie roi się od pomysłów, niebawem zacznę realizować:)
-
http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2661
Rabdomanci – ludzkie skanery
-
Jakoś nie emogę znaleźć wątku SIDDHI na forum. A jest okazja, bo jak bardzo rzadko oglądam telewizję to dzisiaj wyjątkowo miałem okazję i w programie Super Ludzie na kanale Discovery prodzący iluzjonista szukaj, jak mówił, prawdziwej magii trafił do Nepalu i w Himalajach znalazł słynnego mnicha, który ponoć lewituje.
Cała ekipa była klasztorze. Prowadzący porozmawiał chwilę z mnichem i zaraz kamerzysta pokazał jak mnich siadając w lotosie w kręgu palących się świec wszedł w medytację. Zaczął medytować i na wizji w ciągu może minuty jego caiło uniosło się ok. 1.2 m ponad posadzkę klasztorną.
Nie widziałem do tej pory takiego dokumnetu, zrobinego nowocześnie, gdzie kamrzeysta krecąc ujęcia z ramienia nakręciłby LEWITUJĄCEGO człowieka.
Jak nie oglądam telewizji zobaczyć ten program było warto.
DISCOVERY - SUPERLUDZIE - Prowadzący Magik Dan White (Poniedziałek 21.00)
-
Jarek - o to chodzi? http://www.youtube.com/watch?v=BShBXdlStWU (fragment)
A tu wyglada na to, ze całość tego dokumentu http://www.youtube.com/watch?v=PyrgcwziASA
-
No tak. To ten fragment.
Dzięki za link. Miło było jeszcze raz sobie to obejrzeć.
-
Hej
A co z czarnowidztwem, tzn lęki że stanie się coś złego, czasem jakieś sny?
Podobno pojawiają się jak pś jest nieoczyszczona, ale ja mam od jakiegoś czasu takie, do tego szukam jakiś znaków złych potwierdzających obawy. Jakaś paranoja.
-
być może sama się napędzam własnym strachem, ale towarzyszą temu niefajne energie
-
To może wynikać z ogólnego braku bezpieczeństwa,
mogłaś być straszona w dzieciństwie,
mogłaś to przejąć np od matki,
możesz za pomocą tych lęków robić zasłonę i punkt koncentracji aby nie mysleć o czyms czego się boisz jeszcze bardziej.
-
Hmm.... zdaje mi się- i też przyszło mi do głowy że mogłam to przejąć, to możliwe, oczywiście modlę się o uwolnienie o oddanie tego do żródła. Ostatnie co napisałaś jest bardzo ciekawe- też możliwe. Dzięki
-
Ja też mam stale takie lęki.
-
:( okropne to jest. Życzę powodzenia w uzdrawianiu
-
powiem Wam coś na fali.
Przed 2010 r. latałam od czasu do czasu do Warszawy. Kiedyś mój samolocik przemierzał akurat powoli lotnisko Okęcie i po jednej ze stron zauważyłam TU jak sobie stał i był myty, pewnie gdzieś tam przed jakąś wizytą.
Widok był ładny, zwłaszcza to godło takie dostojne.
Kiedy tak z okna patrzyłam na tą Tutkę poczułam straszne przerażenie, lęk, ból i zachciało mi się wyć.
Nie za bardzo wnikałam dlaczego, ale były to bardzo złe odczucia.
-
Atlanta
Widocznie ten samolot już "wiedział", jaki jest jego los.
Czasami coś takiego jest "przyklejone" do pewnych samochodów.
Ultraviolet
To skutki praktykowania czarnej magii. Jeśli się robiło wizualizacje nieszczęść, które "muszą się zdarzyć", to PŚ nadal oczekuje, że taka wizja musi się zdarzyć i nic jej nie może zmienić.
To się nazywa "syndrom Kasandry". Ona wiedziała, e wojna trojańska zakończy się klęską obrońców, ale jej nikt nie wierzył, bo "krakała" przez 12 lat.
Można to przeprogramować afirmacjami i odreagować.
-
Hmm.... Leszku dzięki za odpowiedź,
A jeszcze spytam.... po co to się robiło, bo dziś w ogóle wydaje mi się nielogiczne jakiekolwiek wizualizowanie nieszczęść..., żeby komuś zaszkodzić?
-
Moim zdaniem ciekawe:
http://www.youtube.com/watch?v=wcVlouZvEuo&feature=c4-overview&list=UUqCGGi7HtqbaTh5iLSwXjCw
-
Ultraviolet
Tylko w takim celu.
-
Ja jak miewam prorocze sny to zwykle o czyś negatywnym,złym co ma sie wydarzyć i zazwyczaj się sprawdzają .Modlę się wtedy o odwrócenie karmicznych tendencji .Wtedy coś się wydarza złego ale nie jest to tragiczne .Na wakacjach miałem cos takiego i czułem ,ze sie jakas tragedia zmaterializuje ,intensywnie sie modliłem o to odwrócenie .W efekcie stukłem inny samochód przy cofaniu i się silnie przeziebiłem .Przeziębienie minęło w trzy ,cztery dni z samochodem udało się bez żadnej straty finansowej .
-
Mówiłam komuś we wrześniu, że lato jeszcze wróci i wróciło:))
Pamiętam, że poczułam dość mocno to ciepło, które miało jeszcze nadejść.
-
http://www.youtube.com/watch?v=fakb8P9mtEM
czytanie umysłu, teleportacja i takie tam
-
Od jakiegoś czas rozumiem co mówią do mnie dzieci takie które nie potrafią jeszcze mówić oraz starsze tak do ok.14 lat. Oczywiście nie wszystkie tylko te które chcą się do mnie odezwać.
Małe dzieci czasami wydają dźwięki i ja wiem co do mnie mówią, odpowiadam i one bardzo się cieszą że zostały zrozumiane często to im wystarcza aby coś uzdrowiły.
Dzieci starsze zwykle proszą o miłość i aprobatę po to by mogły same coś sobie uzdrowić ale czasami proszą o modlitwę. Dzieci dużo pracują duchowo, bardzo dużo uzdrawiają i potrzeba im do tego miłość i aprobata. Najczęściej dzieci pokazują mi obciążenia z II wojny i chcą być z tym kochane wtedy mogą to przepracować a dziewczynki proszą o pomoc w uwolnieniu od prowokacji seksualnych. One wcale nie chcą tego kontynuować wiedzą że prowokują ale nie mają pojęcia jak się od tego uwolnić. Gdy trafią na dorosłego który jest odpowiedzialny i potrafi dać im czystą miłość wtedy to im się rozpuszcza. Miłość i aprobata rodzica pomaga dziecku uzdrowić ich karmę ale niektórzy rodzice nie są w stanie im tego dać i takie zdesperowane dzieci czasami proszą mnie o pomoc.
Czuję się z tym dziwnie bo to nie moje dzieci i zauważam też że niektórzy rodzice wcale nie chcą aby ich dzieci coś uzdrowiły w ich interesie jest aby dzieci brnęły w karmie i teraz co zrobić czy działać wbrew ich rodzicom. Z drugiej strony wspominam swoje dzieciństwo i wiem jak bardzo mi się przydała akceptacja babci wbrew moim rodzicom.
-
Edyta
to ciekawe co piszesz.Moja corka 14lat jest uduchowiona jak ja i staram sie jej dawac duzo milosci i wsparcia.Ona wie, ze ja akceptuje teraz taka jak jest, chociaz na poczatku tak nie umialam i uwazalam za swoj obowiazek ja dobrze wychowac. Do doskonalosci jeszcze nam daleko...ale jestem otwarta ja jej problemy, choc rzadko mi sie zwierza ze swoich dylematow i roznimy sie bardzo od siebie staram byc na biezaco.Zamowilam jej harmonizaje u Olgi i juz pracowala z arfimacjami i poznaje inne techniki.
Moj syn (2 miesiace) mam tez nadzieje bedzie ze mna komunikowal i bede mogla zrozumiec wiecej niz potrzeby fizjologiczne lub ze chce byc przytulony ;)
Napisz wiecej o swojej zdolnosci ciekawa jestem jak sie komunikujesz z dziecmi - telepatycznie?
-
Jolanta 16
z tymi najmniejszymi to nawet werbalnie bo rozumiem ich mowę ale ze starszymi telepatycznie. Dużo pracowałam z własnym wewnętrznym dzieckiem i wtedy zaczęłam rozumieć inne dzieci. Ja bym je odsyłała do Boga ale im mówią na religii że Bóg karze i ocenia negatywnie i na nic im taki Bóg dlatego te bardziej nastawione na rozwój szukają kogoś kto by je odczuł. Dzieciom chodzi tylko o to aby ktoś im dał odczuć że są dobre i kochane nawet gdy kiedyś źle robiły. Dzieci też pragną spotkać kogoś kto nie odpowiada na ich prowokacje. W sumie to nawet jak dziecko zrobi coś źle martwi się tylko tym że rodzic przestanie go kochać dlatego trzeba dziecko utwierdzać że kocha się je nawet wtedy gdy zrobiło coś źle ale warto podkreślić że nie jest się zadowolonym z tego czynu. Wtedy dziecko zwróci uwagę na swój czyn i zrozumie że było to nieprawidłowe.
Mam jednak pewne osobiste dylematy czy nie wchodzę w rolę jakieś zbawicielki i czy nie wtykam nosa w nie swoje sprawy , jakoś nie poukładałam sobie tego jeszcze.
Raz gdy zaczęłam pracować na małą dziewczynką z bardzo silnymi prowokacjami seksualnymi jej ojciec się wściekł i wypędził dziecko którym się opiekowałam a które się w tym czasie bawiło z jego córką w dodatku obklątwił nas że jesteśmy patologią i zamknął wejście do ogrodu dla tego dziecka z którym byłam wtedy na działce i temu dziecku było potem smutno czuło się gorsze. Zrozumiałam że tamtemu ojcu zależało aby córka się z tego nie uwolniła i poczułam że być może wtykam nos w nie swoje sprawy i tym samym narażam siebie i innych na przykrości.
-
Jolanta 16
jeszcze tak mi przyszło że dla twoich dzieci to ty jesteś najważniejsza i one szukają miłości i wsparcia u ciebie. Sama najlepiej im pomagasz w rozwoju. Im mniejsze dziecko tym bardziej jesteście dla niego całym światem. Myślę że gdy sama pracujesz nad sobą i modlisz się, oczyszczasz intencje to tym samym uzdrawiasz swoje dziecko. Wszystko co robisz dla siebie robisz też dla swojego dziecka :)
Do mnie odzywają się tylko te dzieci które już straciły nadzieję, a chcą jeszcze żyć. Dzieci które mają nadzieję w swoich rodzicach nie szukają u innych ludzi.
-
http://nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2706
"Sensing murder psychics reveled"
"ten serial w zasadzie zamyka dyskusję nie tylko o istnieniu zjawisk pozazmysłowych, ale także życia po śmierci. Moim zdaniem jest dowodem na istnienie duszy, z którą po śmierci ciała fizycznego osoba obdarzona talentem jasnowidzenia jest w stanie nawiązać kontakt. Tam istnienie tych niewidzialnych bytów jest udowodnione poprzez udział jasnowidzów, którzy niezależnie od siebie kontaktują się z duchami przeważnie zamordowanych osób, choć zdarzają się także tacy, którzy zginęli w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Efekty ich pracy wbijają w ziemię."
-
Bardzo piękne Edyta:
Dzieci które mają nadzieję w swoich rodzicach nie szukają u innych ludzi.
-
Patrząc z perspektywy czasu zadziwia mnie to, jak trafne i dokładne były moje wizje.
Moje podejście do tych wizji zawsze było trochę 'naukowe' tzn. zastanawiałam ... co to jest... dlaczego tak się dzieje... co jest powodem tych wizji.
Mniej zastanawiałam się czy one się spełnią w 100% czy nie.
Im bardziej się spełniały tym bardziej się zastanawiałam 'jak to działa'. Ale chwilowo porzuciłam te badania 'naukowe', bo ostatnio nie mam tych wizji, chociaż wiem dlaczego.
Podchodząc do wizji duchowo, ezoterycznie muszę jednak przyznać, że jest to wyjątkowe. Wyjątkowa zdolność. Myślę, że każdy ma takie zdolności. Wizje przyszłości które mi się zdarzały tak mniej więcej od 30 r.ż były naprawdę świetną przygodą. To były istne podróże w czasie. Dawały mi poczucie szczęścia.
Jednakże teraz nie mogę sobie na nie pozwolić, tzn. może nie chcę, może kiedyś jednak otworzę kanały spowrotem.
-
pytanie do wahadlarzy/jasnowidzów
http://imageshack.com/a/img202/1011/vwtv.png ten facet z Australii publicznie przepowiedział w 1996 roku(był juz wtedy znanym przepowiadaczem), że w 2001 roku w WTC uderzą samoloty porwane przez islamskich terrorystów.
pytanie
czy on ma jakieś większe moce prekognicji? czy tylko uzyskuje informacje od kolesi ustawiających pewne wydarzenia? bo ja od niego specjalnie nie czuję zanurzenia w duchowym świecie
-
Mariusz
Ma umiejętności telepatyczne. Pewnie tak czyta informacje od innych i robi też channeling. Takie informacje jak katastrofy to astral, więc w pewnym sensie jasnowidzi astralnie. Jak podnoszą się wibracje i świadomość staje się czystą miłością, to rezygnuje się z jasnowidzenia astralnego.*
Analogicznie niektórzy "wymyślają" (powielają) pomysły innych. Jedni czerpią ze źródła, inni podchwytują (podkradają czasem?) po drodze lub z czyjegoś pola informacyjnego.
*Trochę w związku, trochę obok:
Dlatego dla mnie temat diagnostyki pewnych rzeczy np. przy uzdrawianiu, wymaga jeszcze pewnego uporządkowania w świadomości.
-
oj tak, jest 'coś' w nim. Bardziej channeling. Jest zdolny.
-
Sylvia
dzięki
ja byłem przekonany i chyba dalej jestem, że prawdziwa wersja wydarzeń z 9/11 2001 to ta "spiskowa". Tylko nie wiem jak to połączyć z twierdzeniami tego pana? :-) Może było tak, że ci spiskowcy wiedzieli o tym, że ktos z Islamu planuje robotę w WTC i sami dołożyli do tego coś od siebie?
-
Mariusz
Wolę w to nie wnikać bardziej;)
-
T.B. Joshua o zaginionym ostatnio samolocie , a dalej ciekawa historia zamachu bombowego na filię jego Kościoła, który nie doszedł do skutku:
http://www.informationng.com/2014/03/missing-malaysian-aircraft-deep-inside-the-sea-says-t-b-joshua-boko-haram-plot-to-bomb-scoan-fails.html
-
czy było kiedyś badane czy Wałęsa i Piłsudski to ta sama osoba?
-
Wg. mnie to dwie różne osoby.
-
dzięki
sugestia pochdzi http://www.nautilus.org.pl/index.php?p=dziennik&id=115 (http://www.nautilus.org.pl/index.php?p=dziennik&id=115)
-
Na nautiliusie widziałem teorie o tym, że pan x był wcieleniem pana y, w czasie gdy pan x urodził się zanim tamten zmarł :) Czasem mają ciekawy art. na temat np. pamięci dzieci, ale gdy sami coś robią w tym, to średnio to wychodzi.
-
Jak się nie ma narzędzi do weryfikacji różnych twierdzeń to się niestety odlatuje.
Bernatowicz, jak mi się dobrze przypomina, miał coś z 6 ERD kiedyś zmierzone, czyli raczej mało jak na osobę która chciałby poukładać sensownie tematy związane z karmą i kreacją
-
Jak zostać jasnowidzem?
Czy jasnowidzenie jest możliwe? Krzysztof Jackowski, słynny jasnowidz, twierdzi, że może to robić każdy. Obejrzyjcie zaskakujące wyniki eksperymentu, w którym udział wziął Marcin Wyrwał, reporter Onetu.
http://strefatajemnic.onet.pl/jak-zostac-jasnowidzem/b3khq
-
Dzisiaj widziałam fragment wywiadu z Jackowskim na temat 2015 i 2016r. Tak jak omijam tego Pana z pewnych powodów, tak kilka rzeczy czułam podobnie w przyszłości.
To co najważniejsze, a nie jest przy okazji takich przepowiedni mówione, to, że po to widzi się przyszłość, żeby można było ją zmienić.
, a nie kodować jak będzie. Program był nagrany dla mnie, ale wcześniej oglądało go kilka milionów ludzi w ogólnopolskiej tv.
-
Co czułaś podobnie w przyszłośći? Czy tę wojnę w 2016?
-
A przyczyna, ze da sie niektorym tak dokladnie przewidziec przyszlosc jest to, ze niektorzy sa jak nieswiadome automaty i nigdy nawet nie zaczna pracowac nad czyms co by ja choc troche dla nich moglo zmienic... ;)_
Zawsze ciekawilo mnie przeznaczenie, bo niby nic na pewno nie jest z gory ustalone, ale niektore rzeczy moga byc tak "mocno" zaplanowane(w sensie na to zycie przez nas samych, a nawet wspolnie z kims), ze nawet to tak mozna nazwac...
-
Polskę również może dotknąć konflikt z wizji Krzysztofa Jackowskiego. W 2016 roku nasz kraj może podzielić się na niebezpieczne południe i względnie spokojniejszą północ.
Czytaj więcej: http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/8179351,jasnowidz-krzysztof-jackowski-o-uchodzcach-w-2016-r-moze-wybuchnac-wojna-wideo,id,t.html?cookie=1
-
Ja nie korzystam z usług jasnowidza który jest popularny, taki wystawiany na świeczniku. Mam "swojego" jasnowidza,któremu ufam i który podchodzi do sprawy bardzo profesjonalnie. Uważam, że nie każdy musi wierzyć w takie rzeczy, jednak trzeba przekonać się samemu żeby móc się negatywnie wypowiadać.
-
Usunalem link podczepiony pod slowo "jasnowidza" - z marketingiem szeptanym prosze sprobowac na innych forach, tutaj to nie przejdzie :)
-
Na początku tego roku, Jackwoski jako pewnik podawał że w 2016 roku będzie III wojna światowa. Bardzo się wtedy wystraszyłam.
Teraz potwierdza że będzie wojna, ale nie musi to być normalna wojna tylko np informatyczna. Już zmienił swoją wróżbę.
To już kolejna jego pomyłka. Nie warto słuychac jego wróżb.
Parę dni temu słuchałam jego wrózby na temat wyborów. I nie widzę tego szoku który wszyscy mieli doznać po ogłoszeniu wyników.
-
Inga
Dla mnie Jackowski też jest niewiarygodny. Mowi niedbale, niechlujnie,
z niedopowiedzeniam .
l właśnie z tym straszeniem - wielka nieodpowiedzialność .
Chlapnąć coś i niech inni się martwią.
Pozdrawiam
-
Jackowski bardziej przypomina czarnowidza niż jasnowidza, często widzi ten najgorszy scenariusz. Dla niezaznajomionych III wojna światowa już trwa w najlepsze, jest to wojna ekonomiczna, kulturowa i informacyjna, z mniejszymi konfliktami do których dochodzi co jakiś czas, w ostateczności do walki zbrojnej na koniec mogło by dojść(ala II WŚ), ale z wielu powodów raczej nie dojdzie. Zwłaszcza że jesteśmy u schyłku i znany jest już przegrany i zwycięzca. Efekt za jakiś czas dotknie ludzi mniej lub bardziej.
-
Inga, jaka pomyłka jak dalej mamy 2015?
Zdarzenia powodujące nagłe zmiany są raczej negatywne, gdyż są przerwaniem dotychczasowego biegu zdarzeń, czy planów. To co będzie, gdy nie nastapi nic negatywnego to wszyscy mniej więcej wiedzą, bo widac w ktorą strone są starania i wysiłki.
-
Taka pomyłka że przedtem wróżył prawdziwą wojnę, z wojskami i bombami a teraz mówi że to może byc inny typ wojny.
-
Jackowski w ogóle nie pamiętam aby co kol wiek trafnie przewidział.
11 września, nie, kryzysu ekonomicznego w USA nie, kryzysu w Grecji czy imigracyjnego też nie i żadnej powodzi.
-
A ja słyszałem, że przewidział kryzys i powódź też.
No chyba że ktoś jest tak wybredny i kręci nosem i żąda dokladniejszych info niż "w 2008 stanie sie cos powaznego z bankami". TO SORRY.
Dla niezaznajomionych III wojna światowa już trwa w najlepsze, jest to wojna ekonomiczna, kulturowa i informacyjna
Serio? Wg mnie dominujący ton w tym świecie to proces zacieśniania więzi gospodarczych i postępującej globalizacji (wspolna gospodarka). Wojne kulturowa to prowadzi conajwyzej ISIS.
w ostateczności do walki zbrojnej na koniec mogło by dojść(ala II WŚ), ale z wielu powodów raczej nie dojdzie.
Jakie to powody?
Zwłaszcza że jesteśmy u schyłku i znany jest już przegrany i zwycięzca. Efekt za jakiś czas dotknie ludzi mniej lub bardziej.
A to to już wizja przyszlosci tak enigmatyczna i ogolna zarazem , a ton jak nostradamusa ;)
-
medżi
Nie opieraj się na zasłyszanych interpretacjach jego wróżb, tylko na tym co on mówi i to potem sobie sprawdź.
Ja przeglądałam internet pod kątem jego dawnych wrózb, aby sprawdzić je czy się sprawdziły. I nie znalazłam prawie żadnych dawnych wróżb, oprócz tych nielicznych które się sprawdziły. Nie było tych nietrafionych co uznałam za celowe usunięcie ich.
-
Bo to jest tak jak z wróżbami Nostradamusa.
Dopiero jak się coś wydarzy, to poszukuje sie odpowiedniej do tego wydarzenia wróżby , i mówi że on to przewidział.
-
Jackowski jest może dobry w poszukiwaniu ciał, w przepowiedniach słabo (nie pamiętam żeby coś się spełniło z tego co mówił).
-
dokładnie przewidział krach na giełdach gdy nic na to nie wskazywało.... i od tego się zaczęło, a w sumie to na tym się skończyło?
-
Chodzi Ci o chiński czy o kryzys gospodarczy wcześniejszy :) O tym drugim książki pisano zanim się pojawił.
-
Frisky
Napisałem o moim śnie
Wniebowziecie Grubego
[#] « Październik 23, 2015, 18:57:38 »
Cytuj
Siedzę sobie na wygodnym fotelu , a na moje kolana żyd kładzie paczuszki
banknotów , a te które spadają z tej i tak sporej wielkości warstwy
owych pieniążków , podnosi inny żyd i kładzie je na tą górkę jakże
wartościowych papierków.
A co ciekawe, ci obaj żydzi tak bardzo serdecznie się do mnie uśmiechają.
Nie mogę doczekać się spełnienia tego pięknego snu.
Czy możesz powiedźieć , czy ten sen spełni mi się w tym wcieleniu , a jestem
co sam napisałeś :,, dumny narodowy potomku polskich szmalcowników, denuncjatorów , gwałcicieli i morderców Żydów, Żydówek i ich dzieci, "
Z taką karmą , czy mogę mieć pewność ,że otrzymam conajmniej
kilkaset tyśięcy zł , w tym życiu.
Pytam się Ciebie ponieważ jesteś wybitnym znawcą karmy i nie tylko.
Udzielasz się nie tylko w watkach karmicznych ,ale np. w tym , ,,kobiecości ,
męskości, obywatelskim nieposłuszeństwie, relacjach z ludzmi , można
byłoby jeszcze wymieniać .
Jako taki potomek morderców i gwałcicieli to mam karmę morderców i gwałcicieli
i taka karma jest negatywna.
Jak wg Ciebie taka karma przejawia się w życiu ?
Kłaniam się Twojej czystej mądrości , która przejawia się w każdym
Twoim słowie, forumowy mędrcze.
Większość Twoich wypowiedzi jest aż tak mądra ,że nic nie mogę z
nich zrozumieć .
Bardzo mądrze pozdrawiam
-
Chodzi Ci o chiński czy o kryzys gospodarczy wcześniejszy :) O tym drugim książki pisano zanim się pojawił.
Taa wogóle wszyscy o nim wiedzieli wczesniej.
Pytanie czy Jackowski kłamie twierdzac ze sa materiały prasowe jako dowód (tak mówi w video nt 2016) ja tych dowodow nie widziałem, ale jak mowil o tym i jest to w prasie to temat zamkniety.
-
Michał486
Nie trzeba być jasnowidzem ,żeby przewidzieć kryzys ekonomiczny w USA,
oraz w Grecji.
-
Następny mądry po fakcie.
-
Pamiętam chyba książkę Kiyosakiego? 2 lata przed gdzie pisał o nadchodzącym krachu
-
Krachu związanym z bankami, kredytami i nieruchomościami?
Widzę, że w 2006 napisał książke o systemach emerytalnych gdzie przepowiada, że to "rypnie", nie widze związku.
-
Chodzi Ci o chiński czy o kryzys gospodarczy wcześniejszy :) O tym drugim książki pisano zanim się pojawił.
znalazłem coś takiego :
"Na portalach biznesowych i forach internetowych prawdziwą furorę robią nagrania i artykuły Krzysztofa Jackowskiego. To znany jasnowidz z Pomorza, który od lat współpracuje z tamtejszą Policją. Już w grudniu ubiegłego roku na łamach "Gazety Pomorskiej" (zawsze pod koniec roku przewiduje tu przebieg wydarzeń politycznych i gospodarczych) mówił o bessie na giełdzie, a później "wrześniowym, bardzo poważnym kryzysie bankowym". Niestety, jego czarnowidztwo się sprawdziło."
"W 2008 roku banki zadrżą. Może źle to nazywam. To będzie wyjątkowo nieprzychylny rok dla tych, którzy mają kredyty albo zamierzają je wziąć."
http://www.pardon.pl/artykul/6567/polski_jasnowidz_przewidzial_kryzys_i_mowi_bedzie_wojna/19
no i takie przewidywanie pod koniec roku i trafienie z dokładnością do miesiąca, które się sprawdza jest ponad przecietne : )
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kryzys_finansowy_od_2007
-
Wniebowzięcie Grubego
Większość Twoich wypowiedzi jest aż tak mądra ,że nic nie mogę z
nich zrozumieć .
szkoda że nie rozumiesz ale i tak dziękuje za słowa uznania - często uznaje się to czego się nie rozumie za mądre albo głupie w zależności od własnych intencji i skłonności : )
Jako taki potomek morderców i gwałcicieli to mam karmę morderców i gwałcicieli
i taka karma jest negatywna.
Jak wg Ciebie taka karma przejawia się w życiu ?
mówimy o karmie narodu polskiego , czyli o karmie która uderza we wszystkich Polaków, można by się zastanowić jak ona przejawia się w przypadku takich zniemczonych/zgermanizowanych Polaków, czyli dwu państwowców - takich dziwnych hybryd (między)narodowych, w tym przypadku takich ludzi którzy zahaczają dodatkowo o karmę narodu niemieckiego czyli karmę współ-tworzoną nie tak dawno przez esesmanów, gestapowców i inne indywidua oraz grupy : ) ale jak widać póki co nie przeszkadza to ludziom się bogacić po obu stronach granicy - więc nie są to jedyne wpływy i niekoniecznie decydujące , zwykle osobista karma jest decydująca, ale czasem jak to np. z Żydami bywało, czy z Palestyńczykami w Libanie - sama przynależność do danego narodu decyduje o życiu albo śmierci, akceptacji albo odrzuceniu, czy też jak w przypadku tych narodów które teraz na ropie stoją ( co ciekawe nie wszystkich) - sama przynależność do tych narodów sprawia że ludzie są bogaci , taka jest pozytywna karma bogactwa całego narodu . która uderza we wszystkich obywateli czy członków narodu - a ludzie innych narodowości którzy również tam przebywają mogą sobie to tylko na dzień dobry powąchać i próbować coś z tego odciągać : )
-
Frisky
Dziękuję za dpowiedź , chociaż to co napisałeś pod moim drugim cytatem
jest dla mnie niezrozumiała - jednak poświęciłeś mi Twój czas , co doceniam.
Frisky
[#] « Październik 27, 2015, 14:21:13 »
Cytuj
Cytuj
Jako taki potomek morderców i gwałcicieli to mam karmę morderców i gwałcicieli
i taka karma jest negatywna.
Jak wg Ciebie taka karma przejawia się w życiu ?
mówimy o karmie narodu polskiego , czyli o karmie która uderza we wszystkich Polaków, można by się zastanowić jak ona przejawia się w przypadku takich zniemczonych/zgermanizowanych Polaków, czyli dwu państwowców - takich dziwnych hybryd (między)narodowych, w tym przypadku takich ludzi którzy zahaczają dodatkowo o karmę narodu niemieckiego czyli karmę współ-tworzoną nie tak dawno przez esesmanów, gestapowców i inne indywidua oraz grupy : ) ale jak widać póki co nie przeszkadza to ludziom się bogacić po obu stronach granicy - więc nie są to jedyne wpływy i niekoniecznie decydujące , zwykle osobista karma jest decydująca, ale czasem jak to np. z Żydami bywało, czy z Palestyńczykami w Libanie - sama przynależność do danego narodu decyduje o życiu albo śmierci, akceptacji albo odrzuceniu, czy też jak w przypadku tych narodów które teraz na ropie stoją ( co ciekawe nie wszystkich) - sama przynależność do tych narodów sprawia że ludzie są bogaci ,to taka pozytywna karma bogactwa całego narodu . która uderza we wszystkich obywateli czy członków narodu - a ludzie innych narodowości którzy również tam przebywają mogą sobie to tylko na dzień dobry powąchać i coś z tego odciągać : )
Żeby być dobrze zrozumiałym napisze , czy prawidłowo rozumuję :
1)Moja karma jako potomka morderców jest karmą morderców czyli negatywną.
2)A tak ta karma dumnego potomka polskich szmalcowników, denuncjatorów , gwałcicieli i morderców Żydów, Żydówek i ich dzieci, " , przejawia się
w moim życiu : jestem od niepamiętnych czasów szczęśliwie zakochany
w mojej Ukochanej i jestem przez Nią kochany ,zdrowie mimo tylu lat
ile mam doskonałe, organizm tak zdrowy jak 25 letniego
wyczynowego sportowca,co kilka razy potwierdziły badania lekarskie w
instytutach medycyny sportowej,
biegam maratony , 100 kilometrówki oraz 24 godzinne i nie
jest to żaden świński galop , mieszkam w okolicy która podoba mi się
pod każdym względem , nie można mnie zawstydzić, czuję się doskonale
niewinny i w porządku , od ok. 1975 jeszcze nikt mnie nie zmanipulował
chociaż wielu to się marzyło , esbecja mnie nie złamała i nie zwerbowała,
nikt jeszcze mi nie zaszkodził , chociaż pewnym pseudopariotom
zachciało zrobić mi wjazd na moją chatę , ponieważ nie spodobały się im
moje teksty o Jedwabnem, a ich pogróżki skończyły się długimi
pobytami w szpitalu ,
pieniędzy mam zawsze tyle ile chcę i na dodatek nie muszę
na nie pracować , nic nie ogranicza korzystanie z mojego czasu, mogę
jeździć sobie gdzie chcę i kiedy tylko chcę , nie pytając się czy szef
da mi wolne , w tym co chcę robić nikt mnie nie ogranicza a wręcz wszyscy
pomagają ,czuję się spełniony.
Pewna osba , która widzi wcielenia powiedziała mi ,że jestem prowadzony ,
pod doskonałą opieką .
Tak to negatywna karma dumnego potomka polskich szmalcowników, denuncjatorów , gwałcicieli i morderców Żydów, Żydówek i ich dzieci,
przejawia się w moim życiu .
Jeżeli tak przejawia się negatywna karma , to aż strach się bać na samą myśl
jak w moim życiu manifestowałaby się pozytywna karma.
Opłacało się i opłaca być dumnym potomkiem polskich szmalcowników,
denuncjatorów, gwałcicieli i morderców żydów, żydówek i ich dzeci.
TO PISAŁEM JA , DUMNY POTOMEK POLSKICH SZMALCOWNIKÓW
DENUNCJATORÓW, GWAŁCICIELI I MORDERCÓW ŻYDÓW , ŻYDÓWEK
I ICH DZIECI
SZALOM
-
medżikowsky
medżikowsky
[#] « Październik 27, 2015, 13:47:56 »
Cytuj
Następny mądry po fakcie.
Nie pisałem o sobie.
-
Wniebowzięcie Grubego
Dziękuję za dpowiedź , chociaż to co napisałeś pod moim drugim cytatem
jest dla mnie niezrozumiała - jednak poświęciłeś mi Twój czas , co doceniam.
faktycznie nie rozumiesz - musiałbym się powtarzać a nie chce mi się, bo też pewnie nie zostałoby zrozumiane i nałożyłbyś na to swoje osiągnięcia i traumy , więc takie usilne dopytywanie się z Twej strony raczej nie ma sensu, nie zastąpi to zrozumienia, taka propozycja: może czytaj to co pisałem do Ciebie tak długo aż w końcu zrozumiesz? : )
jeszcze kontynuując temat podwójnego obywatelstwa i dwunarodowości jako interesujący wątek tego tematu - emigracja wiąże się z procesem wynarodowienia, wiadomo jest taka idea narodu jako wspólnoty pochodzenia, to jedno, ale jest to też pewna wspólnota interesów i wiążących się z tym wpływów , kiedy okazuje się że Polki w Anglii o wiele chętniej rodzą dzieci jest to przykład wpływu karmy tamtejszego narodu , czyli warunków jakie stwarzają również przybyszom , stąd bardziej opłaca się im być członkiem tamtej wspólnoty, zaczerpnąć z tej cudzej karmy narodowej i w efekcie w tym czy w kolejnym pokoleniu stopniowo utożsamiają się z tym narodem , podobnie jest gdy ręką która karmi jest ręka Szwaba, w ten sposób przyjeżdżający tam na stałe Polacy stają się - z punktu widzenia wspólnoty interesów i wzajemnych powiązań - Niemcami o polskim pochodzeniu działającymi dla dobra tej wspólnoty- tamtego narodu, co w tych i innych przykładach i przypadkach jest w pełni zrozumiałe: byłoby niewdzięcznością, brać coś od kogoś i jednocześnie przedkładać nad to sentymenty i działać wbrew interesom tych którzy karmią i którym się wiele zawdzięcza
-
Frisky
Znowu bzdury, niezrozumiale , niedopowiedzianie .
Jakoś tak mam ,że bzdur , kłamstw , pokrętności , niezrozumiałych
dla mnie spraw nie przyjmuję, nie przekonywują mnie , nawet w
najmniejszym stopniu .
Rozumię ,że nie chcesz mnie przekonać do Twoich ppoglądów , przemyślnień,
bo gdybyś chciał to pisałbyś prosto , jasno , zrozumiale tak aby nie
możnabyłoby Twoich słów interpretować po swojemu .
A na moje pytania ,na które wg mnie Twoje jasne , proste odpowiedzi
pozwoliłyby właściwie zrozumieć to co chcesz mi przekazać , nie
odpwiadasz , a jezeli już piszesz to w taki sposób ,że nie mogę nic
z tergo zrozumieć ( nie dotyczy to wszystkich Twoich wpisów ).
Jezeli napisałbyś TAK to zrozumialbym TAK , a jeżeli napisałbyś NIE,
to zrozumiałby NIE . l nie nałożyłbym na to , jak mowisz ,,moje
i traumy ".
Wniebowzięcie Grubego
Cytuj
Dziękuję za dpowiedź , chociaż to co napisałeś pod moim drugim cytatem
jest dla mnie niezrozumiała - jednak poświęciłeś mi Twój czas , co doceniam.
faktycznie nie rozumiesz - musiałbym się powtarzać a nie chce mi się, bo też pewnie nie zostałoby zrozumiane i nałożyłbyś na to swoje osiągnięcia i traumy , więc takie usilne dopytywanie się z Twej strony raczej nie ma sensu, nie zastąpi to zrozumienia, taka propozycja: może czytaj to co pisałem do Ciebie tak długo aż w końcu zrozumiesz? : )
Dziękuję za rozbawienie , zrozumieć niezrozumiałe .
Dla jasności : rozbawić mnie jest naprawdę trudno , tym większe moje
uznanie wobec Ciebie .Rozbawienie jest dla mnie czymś pozytywnym,a
mówienie o kimś,że mnie rozbawił jest wyrazem szacunku i uznania.
---
Potrafisz jednak prosto , jasno i zrozumiale napisać do mnie :,,cwaniaczku ze szczytnymi narodowymi hasłami na ustach ? dalej będziesz się ciskał jak pozbawiony wyższych uczuć i sumienia pierwszy lepszy szmalcownik i podtrzymywał nieskazitelny obraz narodu z d...y wzięty? "
,,dumny narodowy potomku polskich szmalcowników, denuncjatorów , gwałcicieli i morderców Żydów, Żydówek i ich dzieci ".
Czyli jak chcesz napisać jasno , prosto i tak aby zostać właściwie
zrozumiany to potrafisz .
Cieszę się z tego ,że nie napisałeś nic krytycznego o tym moim tekście
w którym opowiadam jak w moim życiu przejawia się jakże
negatywna karma dumnego potomka polskich szmalcowników, denuncjatorów , gwałcicieli i morderców Żydów, Żydówek i ich dzieci,
przejawia się w moim życiu .
Tak jak mnie nazwałeś,więc tak się przedstawiam :
TO PISAŁEM JA , DUMNY POTOMEK POLSKICH SZMALCOWNIKÓW
DENUNCJATORÓW, GWAŁCICIELI I MORDERCÓW ŻYDÓW , ŻYDÓWEK
I ICH DZIECI .
-
Rozumię ,że nie chcesz mnie przekonać do Twoich ppoglądów , przemyślnień,
bo gdybyś chciał to pisałbyś prosto , jasno , zrozumiale tak aby nie
możnabyłoby Twoich słów interpretować po swojemu .
nie rozumiesz łagodnie, nie dociera opisowo i na wielu prostych przykładach, ani nawet dosadnie, co by potrząsnąć, cóż można z tym zrobić? próbowałem na wiele sposobów i nic, jak grochem o ścianę , więc nic na siłę : )
tak się nie da pisać żeby nikt tego nie mógł zinterpretować , przykładowo piszę o tym, że jest to złożone , a ciągle wyciągasz z tego wycinek, dodajesz do tego swoje traumy, urazy i osiągnięcia, udajesz więc że chcesz coś zrozumieć a tworzysz z tego opowieści których głównym celem jest odegranie się oraz kolejne oskarżenia i zarzuty - tak ja interpretuję twoje pisanie do mnie od początku jak Cie chwyciło to co napisałem, a uczestniczę w tym ze względu na to że sam sobie klaruję ten temat przy tej okazji - więc to jest dominująca tendencja u mnie i u Ciebie , jakże odmienna i oparte na tym twoje oraz moje interpretacje, narodowy potomku morderców Żydów oraz wdzięczny członku narodu potomków SSmanów i gestapowców w jednym
-
Frisky
Wysłany przez: Frisky
« dnia: Październik 28, 2015, 10:05:29 » Umieść cytat
tworzysz z tego opowieści których głównym celem jest odegranie się oraz kolejne oskarżenia i zarzuty - tak ja interpretuję twoje pisanie do mnie od początku jak Cie chwyciło to co napisałem,
Frisky , nic Tobie nie zarzucam i o nic Ciebie nie oskarżam - nie wiem
o czym piszesz .
Rozumię ,ze pisząc powyższe nie kłamiesz, nie oczerniasz mnie ,więc
pokaż mi gdzie to robię .
Napisałeś :,,tak się nie da pisać żeby nikt tego nie mógł zinterpretować ".
Jednak się da :Frisky
[#] « Październik 18, 2015, 15:36:47 »
Cytuj
hańba dla cywilizowanego świata wydającego w tym samym czasie miliardy dolarów na zbrojenia i zbytki, w tym szczególnie dla tych krajów które wraz z USA przyłożyły rękę do destabilizacji w tamtym rejonie świata, jakie szczęście że jak zawsze Polska nie ma z tym nic wspólnego i jest wolna od współodpowiedzialności za to:
"Warunki życia uchodźców w Libanie i Jordanii są coraz gorsze. Ci, których jeszcze na to stać, ryzykują podróż do Europy, inni wracają do pogrążonej w wojnie Syrii."
Tak napisałeś prosto , jasno i zrozumiale o tym ,że Polska nie ma nic
z tym wspólnego i tak to zrozumiałem .
Więc bredzisz ,mówiąc że :ak się nie da pisać żeby nikt tego nie mógł zinterpretować ".
Tak samo jak otrzymujemy odpowiedź TAK lub NIE zadane pytanie.
Przynajmniej dla mnie TAK oznacza TAK , a NIE oznacza NIE.
Dla mnie dociera TAK , NIE lub NIE WIEM.
Przecież potrafisz tak odpowiedzieć.
Np. juź wiem ,że jestem potomkiem..., cwaniaczkiem ..i to jest
dla mnie zrozumiałe , tak samo jak moja negatywna karma potomka...
która przejawia sie w jakże samych pozytywach mojego życia , czemu
nie zaprzeczysz , tak jak i temu że negatywna karma przejawia się
poprzez pozytywne doświadczenia i osiągnięcia,
Napisałeś :,,udajesz więc że chcesz coś zrozumieć ".
Jak już powiedziałem : nie udaję tylko rozumię tak jak jak rozumię i nie
chce być odbierany jak ktoś kto wie więcej niż wie.
A Ty nawet nie chcesz odpowiedzieć jednym TAK lub NIE na moje
pytania w też ważnej dla mnie kwestii karmy Polaków związanej żydami
poniważ większość mojej jakże licznej rodziny miała podczas ll WŚ
mowiąc ogólnie, liczne kontakty z żydami .
Widzę ,że bardzo mnie lubisz , bo znowu rozbawiłeś mnie :
,,narodowy potomku morderców Żydów oraz wdzięczny członku narodu potomków SSmanów i gestapowców w jednym ".
To pisałem ja :cwaniaczek ze szczytnymi narodowymi hasłami na ustach,
DUMNY POTOMEK POLSKICH SZMALCOWNIKÓW
DENUNCJATORÓW, GWAŁCICIELI I MORDERCÓW ŻYDÓW , ŻYDÓWEK
I ICH DZIECI
oraz , co uświadomił mi przed chwilą Frisky WDZIĘCZNY CZŁONEK NARODU POTOMKÓW SSMANÓW l GESTAPOWCÓW W JEDNYM .
Szalom
-
Frisky , nic Tobie nie zarzucam i o nic Ciebie nie oskarżam - nie wiem
o czym piszesz
haha : )
Tak napisałeś prosto , jasno i zrozumiale o tym ,że Polska nie ma nic
z tym wspólnego i tak to zrozumiałem .
to jest fajny przykład pokazujący że sposób w jaki ktoś interpretuje cudzą wypowiedź to zawsze jest jego wybór, więc może przestań bredzić i motać na ten temat interpretacji i domagać się od innych czegoś co zależy od ciebie ? fajnie by było
dla mnie zrozumiałe , tak samo jak moja negatywna karma potomka...
która przejawia sie w jakże samych pozytywach mojego życia , czemu
nie zaprzeczysz , tak jak i temu że negatywna karma przejawia się
poprzez pozytywne doświadczenia i osiągnięcia,
weź nie twórz historii oczywiście że zaprzeczam temu że negatywne przyczyny tworzą pozytywne skutki, to co pozytywne nie wynika z tej negatywnej karmy , zasada jest prosta : to co posiejesz to zbierzesz , jest jeszcze kwestia skali , czasu materializacji tego, nieuchronności, karmy indywidualnej, etc. ale to wszystko pomiń i dalej tak idiotycznie składaj i sprowadzaj do absurdu, przecież musi wyjść tak żebyś mógł mnie dalej oskarżać i zarzucać mi kłamstwa i obwiniać mnie ... o swoje niezrozumienie i krętactwo haha
możesz podawać tysiące przykładów tego jak to dobrze ci się powodzi i udowadniać wszem i wobec że masz tylko i wyłącznie dobra karmę , ale co to ma do rzeczy? to w jaki sposób się ci miesza pokazuje że nie jest tak do końca, to nie zmieni też faktu że jako naród jesteśmy my Polacy ( więc i ty z pochodzenia) również potomkami morderców Żydów, a Niemcy potomkami SSmanów , czy to się komuś podoba czy nie, oczywiście dalej możesz interpretować to jako zarzut i wielką obrazę albo stwierdzenie faktu , dalej możesz temu zaprzeczać i udowadniać, że skoro dobrze ci się powodzi to tego nie było i nie ma to negatywnych skutków i ich nie będzie , dla mnie jest to mentalność strusia
-
Frisky
Frisky
[#] « Październik 18, 2015, 15:36:47 »
Cytuj
hańba dla cywilizowanego świata wydającego w tym samym czasie miliardy dolarów na zbrojenia i zbytki, w tym szczególnie dla tych krajów które wraz z USA przyłożyły rękę do destabilizacji w tamtym rejonie świata, jakie szczęście że jak zawsze Polska nie ma z tym nic wspólnego i jest wolna od współodpowiedzialności za to:
"Warunki życia uchodźców w Libanie i Jordanii są coraz gorsze. Ci, których jeszcze na to stać, ryzykują podróż do Europy, inni wracają do pogrążonej w wojnie Syrii."
Twój cytat: ,,jak zawsze Polska nie ma z tym nic wspólnego i jest wolna od współodpowiedzialności za to"
i tak to zrozumiałem ,że Polska nie ma nic z tym wspólnego , bo przeciez
tak napisałeś.
Ja biorę dosłownie , to co napisałeś, bo niby dlaczego miałbym myśleć,że
pisząc o tym ,że Polska nie ma z tym nic wspólnego ", miałeś
co innego na myśli.
l to nie była interpretacja tylko moja zgoda z tym co napisałeś.
Więc te Twoje słowa :,,to jest fajny przykład pokazujący że sposób w jaki ktoś interpretuje cudzą wypowiedź to zawsze jest jego wybór, więc może przestań bredzić i motać na ten temat interpretacji i domagać się od innych czegoś co zależy od ciebie ? fajnie by było ".
są niezrozumiałe .
ale to wszystko pomiń i dalej tak idiotycznie składaj i sprowadzaj do absurdu, przecież musi wyjść tak żebyś mógł mnie dalej oskarżać i zarzucać mi kłamstwa i obwiniać mnie ... o swoje niezrozumienie i krętactwo haha
Nie rozumię dlaczego mi to powyzsze proponujesz ?
możesz podawać tysiące przykładów tego jak to dobrze ci się powodzi i udowadniać wszem i wobec że masz tylko i wyłącznie dobra karmę ,
Frisky , dlaczego na moje podanie info o tym jak mi się powodzi , piszesz
że udawadniam to,że mam wyłączniedobrą karmę , bo jakoś - a
wzrok mam bardzodobry - nie mogłem znależć tego słowa ,, wyłącznie ".
dalej możesz temu zaprzeczać i udowadniać, że skoro dobrze ci się powodzi to tego nie było i nie ma to negatywnych skutków i ich nie będzie , dla mnie jest to mentalność strusia
Co do negatywnych skutków , to podaj mi owe , które są obecne w
moim, życiu .Bo być może to co ja odbieram jako pozytyw to dla Ciebie
jest negatywnym skutkiem , ale nie mnie decydować o tym , bo to Ty
jesteś wybitnym znawcą karmy i znasz moje życie lepiej ode mnie.
Frisky , nie oskarżam Cię , nie zarzucam Tobie kłamstw. tylko podałem,
pokazałem Tobie czarno na białym Twoje kłamliwe zdania .
Więc ,żadną miarą nie było to jakiekolwiek zarzucanie , tylko
przedstawienie argumantu.
l gdzie Ciebie obwiniam ?
Napisałem tylko ,że Twoje (nie wszystkie) teksty są dla mnie niezrozumiałe.
l to wszystko.
-
medzikowski,
jesli chodzi o wczesniejsza wypowiedz Blue Eyes, to moge sie podpisac rekami i nogami.
Ze trwa wojna informacyjna i kulturowa to chyba oczywiste. Sama globalizacja jest przeciez taka wojna. To, ze niektorzy widza w globalizacji i "wspolnej gospodarce" (naprawde, haslo lepsze niz za sowietow!) przyszlosc, jest wlasnie efektem wojny informacyjnej.
Wojna kulturowa naturalnie ze trwa, nietrudno chyba zauwazyc ze kultura jest zdominowana przez anglosasow. W kulturze przemyca sie natomiast odpowiednie tresci historyczne i obyczajowe.
Slowa BlueEyes na temat "schylku" oraz tego ze "znany jest juz przegrany i zwyciezca" - powiedzmy, ze jeszcze nie taki calkiem schylek, ale raczej apogeum. Wydaje mi sie (nie na podstawie wlasnych "wizji", ale pozbieranych informacji) ze najblizsze pare lat (powiedzmy 2016-19) beda decydujace. Ale to prawda, przegrany i zwyciezca juz sa znani.
Jesli wytlumaczyc to w bardzo uproszczony sposob i w kategoriach czysto politycznych: Rosja to wygrany, Stany Zjednoczone to przegrany. Natomiast jak to dotknie poszczegolne jednostki, to od nich samych zalezy. Trzeba sie dostroic do nowej epoki:)
-
matek,
dużo lepiej to opisałeś :)
-
WG
dokładnie o tym piszę : interpretujesz sobie cudze wypowiedzi tak jak chcesz, tam gdzie ktoś czyni aluzje odbierasz to jako wprost , a tam gdzie pisze wprost nakładasz na to swoje traumy urazy i osiągnięcia , ja nie mam nic przeciwko, co mi do tego? : )
ale fajnie byłoby gdybyś jednocześnie nie czynił mnie odpowiedzialnym za to co robisz i nie obwiniał i nie oskarżał ani nie czynił mi zarzutów w oparciu o swoje interpretacje i manipulacje, które jak jestem uprzejmy zauważać raz po raz mijają się z tym co chciałem przekazać
przy takim podejściu w którym przekręcasz moje wypowiedzi zawsze wyjdzie Ci, że masz racje i poczujesz się upoważniony do wysuwania oskarżeń i zarzutów, a mi wyjdzie że robisz to albo żeby się odegrać za jakąś wielką obrazę (na co stawiam, możesz mi przypomnieć za jaką? ) albo że zwyczajnie jesteś głupi i nie potrafisz tego zrozumieć
przykład pierwszy z brzegu:
Frisky , dlaczego na moje podanie info o tym jak mi się powodzi , piszesz
że udawadniam to,że mam wyłączniedobrą karmę , bo jakoś - a
wzrok mam bardzodobry - nie mogłem znależć tego słowa ,, wyłącznie ".
no to po co przy okazji tematu karmy narodu zaczynasz opowiadać o tych dobrych skutkach, które miałyby być dowodem że negatywna karma narodu nie wpływa na Ciebie? hę? napisałeś to moja negatywna karma potomka...
która przejawia sie w jakże samych pozytywach mojego życia
czy nie napisałeś? kto to tak łączy i po co? mógłbym to nazwać dosadnie ale się powstrzymam haha, no więc podaj przykłady tych negatywnych skutków które doświadczasz wtedy zastanowimy się które mogą wynikać z karmy narodu czy z czegoś innego
Napisałem tylko ,że Twoje (nie wszystkie) teksty są dla mnie niezrozumiałe.
l to wszystko.
hehe, ok, jestem ciekaw jak na ta propozycje ciut powyżej zareagujesz, ale jak dalej będziesz szedł w zaparte, krętaczył i zasłaniał się "nie rozumiem co do mnie mówisz" a przy tym składał to jak w cytacie powyżej , to będzie koniec naszej rozmowy
więc naprawdę zastanów się dobrze i wybieraj, bo szkoda mi czasu na głupie przepychanki : )
-
Frisky
Konkretne pytania:
1) czy karma potomka... jest pozytywna czy negatywna ?
2)jeżeli jest negatywna , to czy te przykłady z mojego życia są wg Ciebie
pozytywne czy negatywne ?
Bo nie mnie decydować jaką mam karmę i co jest pozytywne a
co negatywne - to Ty jesteś wybitnym znawcą karmy, tak uważam .
Ja uważam ,że karma potomka ... jest negatywna , a to co mnie
spotyka to pozytywy - jeżeli się mylę to mnie popraw.
ale fajnie byłoby gdybyś jednocześnie nie czynił mnie odpowiedzialnym za to co robisz i nie obwiniał i nie oskarżał ani nie czynił mi zarzutów w oparciu o swoje interpretacje i manipulacje, które jak jestem uprzejmy zauważać raz po raz mijają się z tym co chciałem przekazać
.
Jeszcze raz proszę Cię gdzie napisałem ,że czynię Ciebie odpowiedzialnym
za to co robię, obwiniam Cię ,oskarżam, robię zarzuty i manipuluję .
Do teraz nie otrzymałem od Ciebie ,żadnego argumentu,żadnej konkrtenej
odpowiedzi.
Napisałeś o negatywnych skutkach , a na moją prośbę nawet
nie podałeś nawet jednego .
Jeżeli widzisz te negatywy to podaj je .
moja negatywna karma potomka...
która przejawia sie w jakże samych pozytywach mojego życia
czy nie napisałeś? kto to tak łączy i po co? mógłbym to nazwać dosadnie ale się powstrzymam haha, no więc podaj przykłady tych negatywnych skutków które doświadczasz wtedy zastanowimy się które mogą wynikać z karmy narodu czy z czegoś innego
To było zestawienie negatywnej karmy z tym co mnie spotyka .
Gdzie napisałem ,że doświadczam negatywnych skutków , bo napisałem:
,,która przejawia sie w jakże samych pozytywach mojego życia".
4) Myślę ,że nie chcesz abym Cię okłamywał mówiąc ,że rozumię jezeli
jest inaczej - jeżeli jest inaczej , to powiedz.
-
USA, anglosasi , to przedwszystkim kultura chrzescijanska, kraje te akceptują w sobie inne kultury, włacznie z islamem, nikt nie nakazuje nikomu uczyć się ich języka, kupować ich produktow, dla ludzi ta kultura jest atrakcyjna i nie muszą być do niej namawiani, idzie za tym osobista wolność jednostki, a to jak kto z tego korzysta to inna sprawa
Co do tego, że media kształtują świadomość ludzi.. chyba są lepsze określenia tego zjawiska, normalnie co innego rozumie sie przez wojna światowa , więc nie mieszajcie. Póki co nie ma żadnego stanu wojennego, ani nic zblizonego.
Po drugie jak juz powiedzialem, wspolna gospodarka i zaciesnianie sie więzi to są fakty, ale nie te fakty z pierwszej strony gazety Fakt, czy z Faktów TVN. Ludziom istotnie pokazuje się tylko takie czy inne wojny, no i potem dochodzą do wnioskow, że toczy się jakaś wojna światowa.
-
USA, anglosasi , to przedwszystkim kultura chrzescijanska, kraje te akceptują w sobie inne kultury, włącznie z islamem, nikt nie nakazuje nikomu uczyć się ich języka, kupować ich produktow, dla ludzi ta kultura jest atrakcyjna i nie muszą być do niej namawiani, idzie za tym osobista wolność jednostki, a to jak kto z tego korzysta to inna sprawa
Anglosasi ('kultura' chrześcijańska!) akceptują w sobie inne kultury... po tym, jak wyrżnęli i zmarginalizowali kultury Indian, rozbili kultury afrykańskie i kulturę Aborygenów. Ich akceptacja wspaniale wyraża się też w inwazjach w krajach arabskich, które postanowili uszczęśliwić swoją 'liberalną demokracją'.
Wojna informacyjna polega na tym, że poprzez środki masowego przekazu ludzi karmi się iluzjami. Przedstawia im się obrazy zupełnie oderwane od rzeczywistości. Najbardziej jaskrawym przykładem jest oczywiście reklama, która sugeruje na przykład, że ludzie będą szczęśliwi, jeśli zakupią nowy proszek do prania. Można się z tego śmiać, ale ludzie oglądając te rzeczy wiele razy w ciągu dnia, karmią nimi swoją podświadomość. W innych programach te sugestie są nieco bardziej wyrafinowane, jednak ich cel jest jednoznaczny.
Trudno więc powiedzieć, że ludzi 'nie trzeba namawiać' do zachodnich wynalazków.
-
WG
pyt. 1) czy karma potomka... jest pozytywna czy negatywna ?
odp. karma narodu jest jak każda karma skutkiem działań, w tym przypadku poszczególnych jednostek oraz grup je tworzących oraz ich formalnych i nieformalnych przedstawicieli
- pisałem ale może nie doczytałeś: jesteśmy potomkami bohaterów, morderców , zwykłych ludzi itp. itd.
- więc od rodzaju ich intencji, wyborów i działań zależy jaka ona jest jako całość oraz jakie są jej składowe , jak w przypadku karmy indywidualnej składowe mogą być bardzo różne i manifestują się w różnym czasie
- np. można mieć jednocześnie ogólnie dobrą karmę związków, nawet być sławnym , powszechnie kochanym i uwielbianym, ale jednocześnie mieć przechlapane z kilkoma osobami i to sobie z nimi jeszcze pogarszać, to jest przykład karmy pozytywnej i negatywnej która przejawia się w jednym obszarze ( czasem w jednym związku) w tym samym czasie ,
- a można mieć jednocześnie dobrą i złą karmę bogactwa - bo robiło się fajne i niefajne rzeczy w różnych wcieleniach, ale karma wraca w różnym czasie, więc po okresie wspaniałej prosperity może się to nagle załamać, albo na odwrót itp. itd. to jest przykład gdy negatywna i pozytywna karma manifestuje się w różnym czasie
pyt. 2)jeżeli jest negatywna , to czy te przykłady z mojego życia są wg Ciebie pozytywne czy negatywne ?
odp. negatywne przyczyny dają negatywne skutki , co posiejesz to zbierzesz, więc pozytywne przykłady są wynikiem pozytywnej karmy , łączenie tego w taki sposób jest bez sensu - w rodzaju :
zabiłem kogoś a dalej mi się powodzi, to że się powodzi to inna karma, skutki pozytywnych działań i przyczyn, a z morderstwem są związane inne przyczyny oraz skutki które zamanifestują się w tym wcieleniu albo w którymś z następnych
-pisałem ale tego chyba nie zauważyłeś:
karma narodu to pewna składowa wielu czynników które wpływają na życie, mniej lub bardziej istotna w życiu, ogólnie są to warunki wewnętrzne i relacje z innymi narodami, więc również zależnie od różnych czynników miejsca i czasu wpływa na członków danego narodu ,np. mamy teraz skutki rządów PO w Polsce czyli taka jest pewna karma z tym związana i część ludzi a nawet masowo wychodziło spod wpływu tej narodowej karmy wyjeżdżając i podłączając się pod karmę czyli skutki zarządzania u innych narodów, w efekcie jako te Polki rodzą tam dzieci choć w Polsce pod wpływem tej naszej karmy czyli w takich warunkach , jakoś im się nie chciało - więc czasem można się od tego czy innego karmicznego wpływu uwolnić, zmieniając miejsce i otoczenie, a czasem nie , czasem jest to lokalne nasilenie (pojedziesz do kraju gdzie nienawidzą Polaków albo UE i dostaniesz wpiernicz za wszystkich Polaków i UE haha )
więc jeżeli szukasz skutków negatywnych działań przodków czy to rodowych czy narodowych to szukaj ich w obszarze negatywnych skutków - te narodowe odciskają swoje piętno głównie na narodzie ( w tym sensie na wszystkich członkach narodu) ale różnie przekładają się na poszczególnych członków - w tym na państwie i na obywatelach, gdzie np. niedawne działania Rosji będące skutkiem działań Polski które były skutkiem działań Rosji itd. oraz różnych czynników , sprawiają że różne grupy Polaków -np. rolników, miało dość duże problemy, inni mniejsze a jeszcze inni niezauważalne bezpośrednio - ale naród to wspólnota więc wszystko to co dotyczy elementów wspólnoty zwłaszcza dużych czy istotnych dla narodu wywiera wpływ na wszystkie jego elementy - inne są skutki dla narodu gdy spada samolot ze zwykłymi obywatelami, a inne gdy są to oficjele
czyli różne są przypadki i różnie manifestuje się ta sama karma w rożnych przypadkach , weźmy takich Palestyńczyków i ich karmę , pomijając rdzeń czyli związki z Żydami, przyjrzyjmy się uchodźcom: jedni siedzieli w Syrii od lat, gdzie byli bardzo dobrze traktowani, ale dotknęła ich dla odmiany karma Syrii, więc wypadałoby ją opuścić ale nie wpuszcza się ich do Libanu, bo są "palestyńskim ścierwem" , czyli ze względu na karmę związków na poziomie narodów, a w Polsce wypowiadał się ostatnio Syryjczyk z pochodzenia Palestyńczyk który jest tutaj lekarzem, więc nie doświadcza tak samo tej karmy narodu która uderza we wszystkich Palestyńczyków - nie styka się z narodami które nienawidzą Palestyńczyków, więc doświadcza jej w połączeniu z karmą indywidualną, na bezpieczną odległość i Libańczycy, Żydzi itp. mogą mu naskoczyć, ale żyjąc w tym nowym otoczeniu doświadcza innych skutków związanych z naszą karmą narodową i indywidualną Polaków czyli doświadcza np. karmy związanej z odmiennością rasową (czyli nazywają go tu brudasem itp.)
-
medzikowski,
Co do tego, że media kształtują świadomość ludzi.. chyba są lepsze określenia tego zjawiska, normalnie co innego rozumie sie przez wojna światowa , więc nie mieszajcie. Póki co nie ma żadnego stanu wojennego, ani nic zblizonego
.
To jest wojna informacyjna - propagandowa. Na calego i bez brania zakladnikow. Chodzi o powazne kwestie dziejowe, gospodarcze, swiatopogladowe. Miedzy innymi to, jak postrzegasz kulture anglosaska, jest dobitnym przykladem sily mediow.
A jesli ktos chce to sobie inaczej nazwac zeby sie lepiej poczuc, na zasadzie "zyje sobie w idealnym swiecie gdzie opiekuncze media dla mojego wlasnego dobra ksztaltuja moja swiadomosc, ale to wszystko w granicach mojej wolnosci osobistej" - nie ma problemu. Mamy w takim razie pokoj informacyjny - wszyscy sie ze soba zgadzaja:)
-
Frisky
Bardzo dziękuję .
Wszystko jest dla mnie zrozumiałe.
Od polowy lat 70 , z roku na rok jest w moim życiu coraz lepiej , i myślę
że jeżeli będą jakieś zmiany , to tylko na jakieś lepsze.
Ale gdyby tak zostało jak jest to też będzie dobrze.
Najważniejsze ,że od 1975 r., czyli wtedy gdy zacząłem konspirę, to
z dnia na dzień zniknęły u mnie poczucie wstydu, winy i wszelka podatność
na wszystkie wmawiania , manipulacje.
To było straszne, bo łykałem jak pelikan prawie wszystko.
A gdyby zobaczyli mnie kumple z ogólniaka (l LO w Bydgoszczy ), jak
pogrywam sobie z esbecją , jak wodzę ich za nos , jak wchodzę na pewniaka
do komend MO, i czuję się jak u siebie( gdy to robiłem , to byłem
zdziwony ,że to tak łatwo mi idzie , tak jakbym był dla nich niewidzialny)
to nie uwierzyliby ,że to ten sam szkolny mikrus.
To chyba zamanifestowała się rodowa karma bohaterów pariotyczno -
narodowo - powstańczych , walczących o niepodległość Polski, ratujących
Żydów przed niechybną śmiercią z rąk Niemców, członków Niezłomnych , moich rodowych przodków.
l jestem dumny z mojego rodu .
-
Anglosasi ('kultura' chrześcijańska!) akceptują w sobie inne kultury... po tym, jak wyrżnęli i zmarginalizowali kultury Indian, rozbili kultury afrykańskie i kulturę Aborygenów. Ich akceptacja wspaniale wyraża się też w inwazjach w krajach arabskich, które postanowili uszczęśliwić swoją 'liberalną demokracją'.
Te kilkaset mln ludzi nie wyrżnęło Indian. Oprzytomniej.
To jest wojna informacyjna - propagandowa. Na calego i bez brania zakladnikow. Chodzi o powazne kwestie dziejowe, gospodarcze, swiatopogladowe. Miedzy innymi to, jak postrzegasz kulture anglosaska, jest dobitnym przykladem sily mediow.
Żyłem troche u anglosasów , więc wiem , że to normalni ludzie, otwarci na wszystkie inne nacje, pokojowo nastawieni i nie wyżynający Indian. Z fantazjami co wyrabia moj światopogląd się wstrzymaj, bo nie masz w to wglądu :-)
A jesli ktos chce to sobie inaczej nazwac zeby sie lepiej poczuc, na zasadzie "zyje sobie w idealnym swiecie gdzie opiekuncze media dla mojego wlasnego dobra ksztaltuja moja swiadomosc, ale to wszystko w granicach mojej wolnosci osobistej" - nie ma problemu. Mamy w takim razie pokoj informacyjny - wszyscy sie ze soba zgadzaja:)
To nie ja tu sobie coś inaczej nazywam i używam sformułowań w innym znaczeniu, niż ogolnie rozumiane.
Wojna informacyjna / propagandowa , a "wojna światowa (I, II) ...
"Wojna światowa – nazwa nadawana konfliktom zbrojnym, w których uczestniczy większość państw świata. "
w takim razie PRL , z wszechobecną propagandą, może nazwijmy wojną domową, albo "trwającym 50 lat konfliktem wewnętrznym z 40mln ofiar".
A może konkurencje między setkami czy tysiącami firm z różnych krajówteż nazwiesz wojną światową.
Mocarstwa i narody ze sobą konkurują i walczą o swoje interesy tak jak piłkarze walczą na boisku trzymając się ustanowionych przepisów i zasad gry, ktore czasem i owszem są przez nich łamane. Wojna natomiast to wejscie kiboli na boisko. Wojna to chaos i brak reguł, gdzie prawo nie istnieje.
-
Medżikowsky,
Te kilkaset mln ludzi nie wyrżnęło Indian. Oprzytomniej.
Wyobraź sobie, że zdaję sobie z tego sprawę. Nie zmienia to faktu, że Indian wyrzynali Anglosasi i Iberyjczycy przy udziale innych zachodnioeuropejskich nacji.
Nie żywię żadnej urazy do Anglosasów - wśród nich przecież też jest wielu zdrowych ludzi, którzy mają świadomość, co się dzieje. Chodzi mi uświadomienie sobie, z czego wyrasta, na czym bazuje ta anglosaska 'kultura'. Jeśli połączymy to z tym, co ma ona obecnie do 'zaoferowania' i jakie miejsce zajmuje we współczesnej cywilizacji - powinno to nam dać do myślenia.
-
Także panowie zamiast sie przed monitorem podniecać, że żyjemy na jakiejś wojnie , wyłączcie telewizory i internety i doceńcie w jakim świecie żyjecie, bo są miejsca gdzie kazdego tygodnia dzieci i niewinni ludzie traca życie i zostają kalekami od materiałow wybuchowych. Chyba, że chcecie by zniknął podział na zorganizowany zachod i resztę i wszystko się zrownało, wtedy będzie sprawiedliwie? Oops (jak mowia anglosasi) , czy to sie wlasnie nie dzieje? Miłego dnia.
-
medżikowsky
Anglosasi POKOJOWO NASTAWIENI ,biorąc udział w NATOwskich
80 dniowych bombardowań Serbii , nazwanych ,, akcją humanitarną ",
podczas to której zginęło ok. 3500 CZUJĄCYCH lSTOT, cynicznie
nazwanych przez krwi łaknących zbrodniarzy w mundurach - ,, odpadkiem
ubocznym "tejże akcji - dobre sobie .
No nic , co tam te 3500 czujących istot , najważniejsze jest pokojowe
nastawienie.
Dla jasności , nikomu nie odmawiam prawa do tego ,jak ma co nazywać
i nie uzurpuję sobie prawa do tego aby to co moje było jedynie słuszne.
Wszystkie twierdzenia są jednakowo słuszne , chociaż z sobą sprzeczne.
-
Piotr
Zapomniałeś napisać o obcinaczach kciuków ,hinduskim tkaczom.
-
medzikowsky,
nikt sie tu nie podnieca - caly temat zaczal sie, bo chciales zeby wyjasnic na czym polega III WS w postaci "wojny informacyjnej i kulturowej", zamiast wojny zbrojnej. Oczywiscie, wojna kulturowa, informacyjna i gospodarcza jest mniej gwaltowna i w duzym stopniu mniej brutalna niz wojna zbrojna. Ale to nie znaczy, ze nie istnieje. I nie widze niczego chybionego w nazywaniu tego "wojna" - terminy "wojna informacyjna" czy "wojna kulturowa" sa juz przeciez dosc stare, niczego nowego tu nie wymyslamy.
Ja obecnie zyje wsrod anglosasow (Kornwalia) - i widze, ze wiekszosc ludzi tutaj jest po pelnym "praniu mozgu". Wiekszosc, bo spotykam tez ludzi czujnych i otwartych umyslowo. Tak czy owak, lubie ten narod, bo to ludzie jak wszyscy inni - maja dobre serca, tylko umysly poddane indoktrynacji. Zreszta, nazwe "anglosasi" mam zarezerwowana dla twardoglowych przedstawicieli uprzywilejowanych klas. Wiekszosc ludzi, ktorych spotykam w Kornwalii, wole nazywac "bracia Celtowie".
Zadnych fantazji na temat Twojego swiatopogladu nie snuje - Twoj wpis na temat kultury anglosaskiej zaprezentowal typowo "zachodni" sposob widzenia swiata, wiec nie musze snuc fantazji, tylko wnioskuje z tego co napisales, ze wojna informacyjna wywarla na Tobie swoje pietno. Nie musisz sie z tym zgadzac - to moj prywatny poglad na Twoje slowa.
A jesli chodzi o to:
Chyba, że chcecie by zniknął podział na zorganizowany zachod i resztę i wszystko się zrownało, wtedy będzie sprawiedliwie? Oops (jak mowia anglosasi) , czy to sie wlasnie nie dzieje?
No wlasnie sie dzieje - anglosasi przeciez do tego daza, zeby wszedzie bylo tak samo: "demokracja", "prawa czlowieka", Monsanto, i ich system bankowy. Dlatego mozna nazwac to "wojna", i nie jest to zadna przesada.
-
matek
Kiedyś widziałem pewne wymowne zdjęcie ( nie mogę go teraz znaleźć )
przedstawiające samolot do specjalnych zadań i jakże
sugestywne zdanie : ,, jeżeli nie chcesz przyjść do demokracji, to
demokracja przydzie do ciebie ".
To po obejrzeniu owej fotki , myślę że ogromna rzesza ludzi
pobiegłaby do owej demo.
Pozdrawiam
-
Matek
Nigdzie nie chciałem by mi tłumaczono na czym polega III wś, ja się od początku nie zgadzałem z takim stwierdzeniem.
Mozesz sobie nazywac wojną, propagandę, jak Ci tak na tym zależy. Tylko że określenie 'wojna światowa' jest juz zarezerwowane na opis czegos innego.
Twoj wpis na temat kultury anglosaskiej zaprezentowal typowo "zachodni" sposob widzenia swiata, wie
No zachodni, jest jeszcze punkt widzenia islamu.
Najlepiej to korzystać w pełni z warunkow (dobrobyt, fizyczne bezpieczenstwo) jakie tworzy zachod i jednoczesnie krytykowac to wszystko po całości jako coś z gruntu złego. To wyparcie bije z twoich wypowiedzi.
-
Jak się nazywało to zorganizowane zabijanie , które zaczęło się w 1918 roku ?
Bo przecież nie I wś? To jak ?
-
medzikowsky,
No zachodni, jest jeszcze punkt widzenia islamu.
Znalazlyby sie jeszcze inne, ale pewnie z "zachodniego" punktu widzenia jest albo-albo: "demokracyja" albo "krwawy islam".
Najlepiej to korzystać w pełni z warunkow (dobrobyt, fizyczne bezpieczenstwo) jakie tworzy zachod i jednoczesnie krytykowac to wszystko po całości jako coś z gruntu złego. To wyparcie bije z twoich wypowiedzi
.
Ho-ho. Jasne, jak ktos cos napisze z sensem a nie ma sie kontrargumentow, to najlepiej uderzyc w "wyparcie" i sprawa zalatwiona. A czy na Bialorusi albo w Mongolii to nie maja dobrobytu i fizycznego bezpieczenstwa? To jest skrzywiony obraz rzeczywistosci: na Zachodzie jest dobrze i bezpiecznie, a wszedzie indziej krwawe dyktatury i bida z nedza. Poza tym, jesli Zachod tworzy u siebie dobrobyt i fizyczne bezpieczenstwo kosztem innych miesjc, w ktorych robi rozpierduche i rozkrada - czy mamy prawo zyc w takim "dobrobycie"? Ja dziekuje za taki uklad, nie chce sie w przyszlosci znalezc "po drugiej stronie" w wyniku dzialania prawa karmy.
-
matek
.
Ho-ho. Jasne, jak ktos cos napisze z sensem a nie ma sie kontrargumentow, to najlepiej uderzyc w "wyparcie" i sprawa zalatwiona.
Skąd ja to znam ?
A ,, pójście w zaparte ",,, nakładanie tego i owego ", trzeba byłoby dodać.
-
WG,
:)
Dodam jeszcze, ze nie odbieram nikomu prawa do wiary w "zachod" i "wspaniala anglosaska cywilizacje", ale tez zyjac w niej od jakiegos czasu coraz bardziej widze, na czym to wszystko sie opiera. I nie wydaje mi sie, zeby swiadomosc tego byla wypieraniem czegokolwiek. Powoli, ale wychodze z "zachodniego" stylu zycia. Nawet tu gdzie mieszkam - "na zachodzie", "zachodni" styl zycia nie ma wielkiej przyszlosci.
-
Frisky
Bardzo dziękuję .
Wszystko jest dla mnie zrozumiałe.
Od polowy lat 70 , z roku na rok jest w moim życiu coraz lepiej , i myślę
że jeżeli będą jakieś zmiany , to tylko na jakieś lepsze.
Ale gdyby tak zostało jak jest to też będzie dobrze.
Najważniejsze ,że od 1975 r., czyli wtedy gdy zacząłem konspirę, to
z dnia na dzień zniknęły u mnie poczucie wstydu, winy i wszelka podatność
na wszystkie wmawiania , manipulacje.
To było straszne, bo łykałem jak pelikan prawie wszystko.
A gdyby zobaczyli mnie kumple z ogólniaka (l LO w Bydgoszczy ), jak
pogrywam sobie z esbecją , jak wodzę ich za nos , jak wchodzę na pewniaka
do komend MO, i czuję się jak u siebie( gdy to robiłem , to byłem
zdziwony ,że to tak łatwo mi idzie , tak jakbym był dla nich niewidzialny)
to nie uwierzyliby ,że to ten sam szkolny mikrus.
To chyba zamanifestowała się rodowa karma bohaterów pariotyczno -
narodowo - powstańczych , walczących o niepodległość Polski, ratujących
Żydów przed niechybną śmiercią z rąk Niemców, członków Niezłomnych , moich rodowych przodków.
l jestem dumny z mojego rodu .
super jest mieć takie zdrowe korzenie rodowe i taką odwagę, a czasem jest to nie tylko karma, ale też i konkretne wsparcie przodków, zapewne oni też są z Ciebie dumni : )
i ja również bardzo Ci dziękuję coś mi puściło fajnie dzisiaj...
-
matek
A co masz dokładnie na mysli mówiąc- zachodni styl życia? Na czym polega ten styl?
-
Piotr Wolwowicz Pytasz mnie Polsat
https://www.youtube.com/watch?v=YFn6aIiSv1Q
do przemyślenia dlaczego podoba się publiczności a juri już nie.
-
Ja nie wiem, mnie się też nie podoba.
-
Znalazlyby sie jeszcze inne, ale pewnie z "zachodniego" punktu widzenia jest albo-albo: "demokracyja" albo "krwawy islam".
Mialem na mysli isis a nie caly islam, bo islam generalnie nie walczy jakos kulturowo z zachodem, zeby to nazywac wojną.
To ty własnie widzisz zachodni i ten własciwy punkt widzenia, ja po prostu doceniam zorganizowanie zachodu i stopien rozwinięcia spoleczenstw i struktur, tobie rozumiem się to nie podoba. Ja nie patrze czarno biało, sam tu krytykowałem ostro zachodnich politykow i popierałem np ustroj Kadafiego włacznie - uwaga - z tym jak postępował z opozycją. Więc na prawde matek idziesz mocno w czystą fantazje o mnie na podstawie jednego czy dwoch postow. Swoich wszystkich pogladow, aby byly dla ciebie zrozumiale nie bede tu wypisywal, ani uzasadniał.
Poza tym, jesli Zachod tworzy u siebie dobrobyt i fizyczne bezpieczenstwo kosztem innych miesjc, w ktorych robi rozpierduche i rozkrada - czy mamy prawo zyc w takim "dobrobycie"? Ja dziekuje za taki uklad, nie chce sie w przyszlosci znalezc "po drugiej stronie" w wyniku dzialania prawa karmy.
No ale przecież właśnie o tym wyparciu pisałem matek, że żyjąc w Kornwalii wcale im nie "dziękujesz" tylko czerpiesz poniekąd z tych "zachodnich rozpierduch" ktore opisujesz. Więc nie kumam, czego ze swoimi antyzachodnimi poglądami (ten dobrobyt z ktorego korzystasz jest kosztem innych wg ciebie) nie wolisz zyc np w dobrobycie i bezpieczenstwie na Białorusi, Mongolii itd Moze tylko z powodow karmicznych, a może upodobań klimatycznych i brzydzisz się krwawyni funciakami ?
-
A te materiały wybuchowe , od których to ludzie zostają kalekami i zabijani
są produkowane w fabrykach jakże pokojowo nastawionych kapitalistów.
pokojowo jak najbardziej wszystkim
-
Tak. i do tego pewnie biali je robią - z tej rasy był też Hitler. Rasa mordercow.
-
jak już lecimy po skrajnościach...
https://www.youtube.com/watch?v=WfGMYdalClU
a może to norma już dzisiaj ?
-
BlueEyes,
obawiam się, że norma.
-
Jak podało Radio Erewań : żadnych wojen już nie będzie , tylko rozpocznie
się na całym świecie taka walka o pokój ,że nie zostanie
kamień na kamieniu .
Oby to się nie spełniło .
-
jak już lecimy po skrajnościach...
https://www.youtube.com/watch?v=WfGMYdalClU
a może to norma już dzisiaj ?
A co to ma wspólnego z jasnowidzeniem ?
-
medzikowsky,
w porzadku, zwracam honor jesli zbyt skrajnie ocenilem Twoj geopolityczny swiatopoglad po jednym wpisie. Ale nie znam Cie przeciez, a Twoje poglady znam tylko z tych wpisow, ktore przeczytalem - i do nich sie odnosze.
Owszem, czerpie z tego "systemu" - poniekad w wyniku moich wczesniejszych decyzji zyciowych. Przyjechalem tu 7 lat temu, kiedy w tematach (geo)polityczno-kulturowych bylem zupelnie zielony (chociaz Polske zawsze lubilem i ciezko mnie bylo ja zostawic).
Uswiadamianie zaczelo sie powoli jakies 3 lata temu, a wykrystalizowalo niecaly rok temu. Od tamtego czasu dzialam w kierunku, aby czerpac coraz mniej. Zreszta i tak zawsze bylem minimalista, z tzw. "dobrobytu" korzystam, ale raczej umiarkowanie [roznie to slowo mozna tez rozumiec, dla niektorych "dobrobyt" bedzie oznaczac otaczanie sie najnowszymi chinskimi zabawkami, dla innych bardzo skromne, ale wygodne zycie]. Zyc na Bialorusi - czemu nie, moze w przyszlosci? Ze zgromadzonych informacji mysle, ze mogloby mi sie tam podobac:)Gdybym nie mial rodziny, moglbym dzialac troche bardziej radykalnie:)Swoje miejsce widze jednak w Polsce - predzej czy pozniej tam wroce. Na razie wszystko idzie w dobrym kierunku. A inna sprawa, ze tu gdzie zyje, tez jest duzo dobrego do zrobienia.
Ja nie mam pretensji do Anglikow, ze zyja sobie w dobrobycie niejako cudzym kosztem. Wiekszosc z nich na to wszystko inaczej patrzy. Nie dziwie sie, ze sa dumni ze swojej Wielkiej Brytanii - narod powinien byc dumny ze swoich dokonan. Wszak nie lubie kiedy Polacy pluja na swoja wlasna historie - dlaczego mialbym oczekiwac tego od Anglikow? Kiedys jednakoz bracia Celtowie beda musieli sie obudzic.
-
matek
Na Białorusi , no co Ty - to nie wiesz ,że tam rządzi dyktator.
Mało tego ,że dyktator to jeszcze nie chciał sprzedać państwowej
fabryki ciągników i ciężarówek - taki to z niego ...
-
Od tamtego czasu dzialam w kierunku, aby czerpac coraz mniej. Zreszta i tak zawsze bylem minimalista, z tzw. "dobrobytu" korzystam, ale raczej umiarkowanie [roznie to slowo mozna tez rozumiec, dla niektorych "dobrobyt" bedzie oznaczac otaczanie sie najnowszymi chinskimi zabawkami, dla innych bardzo skromne, ale wygodne zycie]. Zyc na Bialorusi - czemu nie, moze w przyszlosci?
Dobra dobra... :] juz widzę jak przeprowadzasz się z UK na Białoruś. Oszukiwać to możesz siebie :-)
-
No, teraz to juz Ty zaczynasz fantazjowac na moj temat:)
-
Inga,
przepraszam, nie zauwazylem wczesniej Twojego zapytania.
Zaczelo sie od "zachodniego spojrzenia na swiat", a ja wyszedlem z "zachodnim stylem zycia":)
Oba pojecia nalezy traktowac jako umowne i uproszczone, ale ogolnie rzecz biorac za "zachodni styl zycia" mozna przyjac: konsumpcjonizm, materializm, industrializacje, technokracje, globalizacje (ujednolicanie, wprowadzanie wszedzie tych samych standardow), "religie nauki" (czyli bezkrytyczna wiare w "oficjalna" medycyne i inne galezie "oficjalnej" nauki), oslabienie wiezi rodzinnych, zanikanie tradycyjnych rol spolecznych, indywidualizm.
Przeciwstawnie, "wschodni" styl zycia wygladal by tak: rolnictwo, duchowosc, prostota, tradycjonalizm, regionalizm, wspolnotowosc.
Jak napisalem, pojecie jest uproszczone i obrazuje dominujace tendencje, mozna jednakoz prowadzic "zachodni styl zycia" na Wschodzie, a "wschodni" na Zachodzie:)
-
WG,
Lukaszenka to chyba moj ulubiony polityk w ogole:)
Putina naprzyklad lubie, ale on wiadomo, gra w innej lidze, ma na glowie cale imperium i w duzej mierze odpowiedzialnosc za losy Ziemi, co tu gadac. A przy tym wiadomo, ze nie rzadzi sam, tylko musi lawirowac miedzy cala masa roznych wplywow.
A Lukaszenka to dla mnie taki poczciwy wujek, ktory stara sie trzymac to swoje panstwo w kupie ("kupa" to w gruncie rzeczy stare, dobre, slowianskie slowo!). I jak na razie mu sie to udaje:)
-
Muszę przyznać, że gdy widzę Aleksandra Łukaszenkę, to raduje się moje serce. Chciałoby się chłopa uściskać i zaprosić na rodzinny obiad.
-
matek, żadne fantazje tylko jak coś się uważa za lepsze i ma możliwości / środki, to sie to robi... dla mnie to niezła ściema i chyba głównie przed samym sobą.
Teraz to zachód jest bardziej duchowy niż wschód ,pora porzucić pewne wyobrażenia...
Muszę przyznać, że gdy widzę Aleksandra Łukaszenkę, to raduje się moje serce. Chciałoby się chłopa uściskać i zaprosić na rodzinny obiad.
Chyba wiecie tu o czymś, o czym ja nie wiem.
Dla kontrastu:
Alaksandr Łukaszenka jest oskarżany o poważne i notoryczne łamanie praw człowieka i zasad demokracji przez białoruską opozycję, liczne białoruskie i zagraniczne organizacje pozarządowe, a także przez wiele rządów państw, przede wszystkim Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. Według raportu przygotowanego przez polską Fundację Wolność i Demokracja, Alaksandr Łukaszenka pełni obowiązki prezydenta bezprawnie, jest także głównym zleceniodawcą licznych przestępstw przeciwko własnemu narodowi, w tym porwań, bezprawnych uwięzień i aresztowań, pobić, tortur, grzywien, bezprawnych zwolnień z pracy, relegowania z uczelni, zastraszania i szantażowania. Zdaniem fundacji, Łukaszenka jest też podejrzany o udział w zabójstwach politycznych oponentów: Juryja Zacharanki, Wiktara Hanczara, Anatola Krasouskiego i Dzmitryja Zawadskiego
Lista zarzutów troche zbyt długa jak na kogoś, na kogo widok raduje się serce i kogo chciałoby się zaprosić na obiad ;-)
-
Medżikowsky,
Lista zarzutów troche zbyt długa jak na kogoś, na kogo widok raduje się serce i kogo chciałoby się zaprosić na obiad ;-)
a w przypadku Kaddafiego to była krótsza?
-
medzikowsky,
żadne fantazje tylko jak coś się uważa za lepsze i ma możliwości / środki, to sie to robi... dla mnie to niezła ściema i chyba głównie przed samym sobą.
Chodzi wlasnie o mozliwosci, srodki, oraz okolicznosci zyciowe - jak napisalem, wszystko idzie w dobrym kierunku. Napisalem tez, ze swoje miejsce widze w Polsce i ze wroce tam predzej czy pozniej - o Bialorusi mam dobre wyobrazenie, ale o wiele latwiejsze i bardziej naturalne wydaje mi sie zycie w mojej Ojczyznie.
Teraz to zachód jest bardziej duchowy niż wschód ,pora porzucić pewne wyobrażenia...
Jak napisalem, pojecia "wschod" i "zachod" sa bardzo ogolne, mozna sie oczywiscie klocic, aczkolwiek nie przekonales mnie. Jakies argumenty? Nawet patrzac na sprawe bardzo powierzchownie - na zachodzie, w "cywilizacji chrzescijanskiej" , koscioly pustoszeja. A nie da sie tego powiedziec chociazby o meczetach. Nawet jesli chodzi Ci o duchowosc w stylu "jak zarobic milliard dolarow w dwa tygodnie czyli porazajaca moc twojego umyslu" - praktykujacych taka "duchowosc" rowniez spotykam niewielu:)
A jesli chodzi o ten tekst nt Lukaszenki to bez komentarza. Kluczowe sa tam dla mnie slowa : "przede wszystkim Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych". Nie zdziwilbym sie, gdyby Lukaszenke oskarzali rowniez o kanibalizm:)
-
Kadafii przynajmniej nie udawał demokraty, nie udawał ani przed sobą, ani narodem, ani zachodem kogoś innego niż był. Był też w zupełnie innym świecie / regionie i zdobył władzę w nieco inny sposób. Troche bałbym się go spotkać osobiście, gdyż był to niezły świr, ale za pewne rzeczy go podziwiam. Tematu Białurosi nie znam, ale ogolnie wiem że dobry przywodca może być lepszy niz demokratyczni debile (jak by ktoś mi chciał wmawiać że mam zachodni punkt widzenia) Przypomniało mi się tylko, że miałem znajomą Białorusinkę na studiach. Była z b. zamożnej rodziny - jej ojciec był celnikiem ;-)
-
matek :)
Jeśli dla ciebie duchowość to kościoły i meczety
TO SORRY
A skąd czerpiesz wiedzę o Łukaszence, jeśli można wiedzieć?
-
Oprócz oskarżeń to miał czelnośc powiedzieć : ,,U nas ( w Białorusi)
żadnego majdanu nie będzie ".
l to już było za wiele - żeby szef państwa decydował o tym czego ma
nie być ( lub być ) w państwie przez niego rządzonym .
Byłbym zapomniał : nikt bez zgody tego satrapy , nie może
wyjechać z tej ,, europejskiej północnej korei ".
Co do zarzutów i oskarżeń , to oczywistym jest nawet dla ucznia
podstawówki , że każdy zarzut i kaźde oskarżenie jest prawdziwe.
-
Medżikowsky,
a czy Łukaszenka kogoś udaje? To media robią z niego kogoś innego, niż jest w rzeczywistości.
Matek podał przykład kościołów i meczetów jako tej najbardziej powierzchownej warstwy duchowości. Religijność to ułomny rodzaj duchowości, ale jednak o czymś świadczy. Zachodnią religią jest materializm i konsumpcjonizm.
WG,
l to już było za wiele - żeby szef państwa decydował o tym czego ma nie być ( lub być ) w państwie przez niego rządzonym.
no więc właśnie: )
-
medżikowsky
Status: Zaawansowany
[#] « Październik 30, 2015, 14:37:34 »
Cytuj
Alaksandr Łukaszenka jest oskarżany o poważne i notoryczne łamanie praw człowieka i zasad demokracji przez białoruską opozycję, liczne białoruskie i zagraniczne organizacje pozarządowe, a także przez wiele rządów państw, przede wszystkim Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. Według raportu przygotowanego przez polską Fundację Wolność i Demokracja, Alaksandr Łukaszenka pełni obowiązki prezydenta bezprawnie, jest także głównym zleceniodawcą licznych przestępstw przeciwko własnemu narodowi, w tym porwań, bezprawnych uwięzień i aresztowań, pobić, tortur, grzywien, bezprawnych zwolnień z pracy, relegowania z uczelni, zastraszania i szantażowania. Zdaniem fundacji, Łukaszenka jest też podejrzany o udział w zabójstwach politycznych oponentów: Juryja Zacharanki, Wiktara Hanczara, Anatola Krasouskiego i Dzmitryja Zawadskiego
Ponieważ jak widzę jesteś obeznany w temacie oskarżeń , to czy te
wymienione wyczerpują całą listę owych , czym może jest tam jeszcze
te o brak zgody na urządzenie majdanu ".
-
matek
Co do ,,fantazjowania ", to zobacz co napisał medżikowsky pod
swoim zdjęciem i będziesz miał jasność w temacie.
-
Atak na samoocenę to moze przechodzić w twoim towarzystwie :)
-
medzikowsky,
Jeśli dla ciebie duchowość to kościoły i meczety TO SORRY
Czekam wiec na jakikolwiek argument za "wiekszym uduchowieniem" zachodu. Na Wschodzie mamy jeszcze Prawoslawie, buddyzm i hinduizm.
A skąd czerpiesz wiedzę o Łukaszence, jeśli można wiedzieć?
Z bialoruskich mediow i bezposrednio od Boga:)
-
Z białoruskich mediów, czyli tych co są we władaniu Łukaszenki ?
Zdajesz sobie sprawę, że powołujesz się w tym wypadku jedynie na własne jasnowidzenie? :) nie twierdzę, że nie możesz go mieć.
Zachod jest bardziej uduchowiony, bo jest tu dużo świadomych ludzi. Nie chce mi się tłumaczyć tego co widać gołym okiem.
Na wschodzie w rozwijających sie społeczeństwach jak Chiny dla dobrobytu i klasy średniej są gotowi do nieludzkiego traktowania innych. U nas nie ma tylu gwałtow co w Indiach czy krajach islamskich, u nas nie pracują dzieci jak Bangladeshu i nie prostytuują się 12 latki jak w Tajlandii. Dla mnie duchowosc to życie i czyny a nie to co człowiek ma na ustach. Tylko na zachodzie i poza jakimiś wyjątkami w Rosji (przeciwwaga) respektowane są prawa człowieka, dlatego jesteśmy bardziej duchowi.
-
Zachód to takie piękne z wierzchu, pędzone, opryskane, wypolerowane jabłko, które po kilku dniach od zerwania pod skórką wypełnia zgnilizna.
Wschód to niepozorne, dzikie, zielone jabłuszko - zdrowe, smaczne i pełne siły, tyle, że rzucone w bagno.
-
Uświadom sobie lepiej jak żyje Azja i oprzytomniej..
-
A jak żyje Ameryka? To chory kraj maskujący się pod normalnością.
Azja zaczęła żyć nędznie, kiedy pojawiły się w niej łapska Anglosasów.
-
Na szczęście są jeszcze takie oazy spokoju, dobrobytu i szczęścia nieskażone zachodem jak korea płn.
Gdyby zachod nie zaczął im organizować gospodarki (owszem, czerpiąc z tego profity, to normalne) to raz, że przy takiej ludności i braku zorganizowania wymarliby z głodu, a dwa, że by się nawzajem - z braku innych zajęć - powyżynali.
Czuję wdzięczność, że żyje tu gdzie żyje. Nie pluje jak islamscy (nowoprzybywający) imigranci czy niektorzy np żyjacy w Reichu z socjalu na ręke ktora mnie karmi.
-
medżikowsky
Akurat Białorusini są moimi znajomymi i przyjaciólmi i w tym roku
odwiedziłem ich .
A czerpię wiedzę z tego co widziałem i usłyszałem.
-
Ciebie nie pytałem tutaj o nic więc nie wiem, czemu kierujesz to do mnie.
-
Gdyby zachod nie zaczął im organizować gospodarki (owszem, czerpiąc z tego profity, to normalne) to raz, że przy takiej ludności i braku zorganizowania wymarliby z głodu, a dwa, że by się nawzajem - z braku innych zajęć - powyżynali.
A to ciekawe. Ciekawe, w jaki sposób bez zbawczego udziału Zachodu powstały wielkie, starożytne kultury Persji, Chin i Indii, skoro Azjaci są tak ciemni i niezorganizowani. I dlaczego nie powyrzynali się wcześniej.
Ktoś tu wspominał o oprzytomnieniu?
-
Wielkie starożytne kultury? Chłopie, wiesz ile ludzi jest teraz , a ile było jak była Persja?
-
medzikowsky,
Zachod jest bardziej uduchowiony, bo jest tu dużo świadomych ludzi. Nie chce mi się tłumaczyć tego co widać gołym okiem.
Na wschodzie w rozwijających sie społeczeństwach jak Chiny dla dobrobytu i klasy średniej są gotowi do nieludzkiego traktowania innych. U nas nie ma tylu gwałtow co w Indiach czy krajach islamskich, u nas nie pracują dzieci jak Bangladeshu i nie prostytuują się 12 latki jak w Tajlandii. Dla mnie duchowosc to życie i czyny a nie to co człowiek ma na ustach. Tylko na zachodzie i poza jakimiś wyjątkami w Rosji (przeciwwaga) respektowane są prawa człowieka, dlatego jesteśmy bardziej duchowi.
Po pierwsze, tego nie widac golym okiem - to jest obraz znany z zachodnich mediow.
Po drugie - w porzadku, nie twierdze ze w Azji jest raj. Ale czesc z tego, co napisales - m.in dzieci pracujace w Bangladeszu lub nieletnie prostytutki w Tajlandii - wynika wlasnie z faktu, ze "zachod zorganizowal im gospodarke". U nas dzieci nie pracuja tak jak w Bangladeszu, ale u nas "swiadomi i przestrzegajacy praw czlowieka" ludzie kupuja ciuchy uszyte przez te dzieci. Co to za roznica?
Gdyby zachod nie zaczął im organizować gospodarki (owszem, czerpiąc z tego profity, to normalne) to raz, że przy takiej ludności i braku zorganizowania wymarliby z głodu, a dwa, że by się nawzajem - z braku innych zajęć - powyżynali.
Tego w ogole szkoda komentowac - taka pogarda dla innych narodow to chyba szczyt "zachodniego udochowienia"?
Poza tym, temat jest szerszy i glebszy. Dla mnie duchowosc laczy sie dosc bezposrednio z innymi cechami "wschodniego" stylu zycia, ktore wymienilem.
O wschodzie i zachodzie ciekawie pisze Siergiej Lazariew. Wedlug niego na wschodzie dominujaca tendencja jest nadmierne przywiazanie do "duchowosci" (idei, wartosci), a na zachodzie do zycia i pragnien (emocje, relacje miedzyludzkie, przyjemnosci). Oba przywiazania stanowia wypaczenia swiatopogladowe, a przywiazanie do "duchowosci" jest niejako grozniejsze, gdyz wartosci "duchowe" latwiej "ubostwic" niz wartosci ziemskie. Innymi slowy, ciezsza jest "kara" karmiczna za nadmierne przywiazanie do wartosci "duchowych", bo te latwiej moga zastapic komus Boga (Bezwarunkowa Milosc) niz wartosci ziemskie. Wiadomo, ze dla niejednego naprzyklad ideologia (nawet bardzo piekna) stala sie celem samym w sobie, to znaczy stala sie najwyzszym celem zycia, zamiast milosci do Boga. Wtedy moze dochodzic m.in. do nieludzkiego traktowania innych lub zabijania w imie idei itp.
Mozna wiec stwierdzic, ze wschod jest bardziej uduchowiony, ale tez powstalo tam wiecej "duchowych" chorob. Na zachodzie jest ich mniej, bo choroba niejako nie ma na czym zachodzic - trudno wszak pomylic Boga z czekoladowym ciasteczkiem;)
-
Akurat to ile ludzi jest świadomych na zachodzie uświadomiła mi ich obecność w internecie, nie wiem w jakich mediach ty taki obraz widziałes no ale nie wnikam.
Te dzieci w Bangladeshu przy takim skrajnym zaludnieniu i ich nieurodzaju powymierałyby z głodu. Muszą mieć w takim wypadku pieniądze na żywność. Oni szyją koszulki, ktoś im sprowadza żywność, ujmijmy to w takim uproszczeniu. Winę za taki stan rzeczy ponoszą stare uklady polityczne i klanowe na ich terytorium, a nie zachod (tez w uproszczeniu).
Sorry ale nie chce mi się dalej ciągnąć tej dyskusji - bo skutek byłby taki, że moze komuś po ilus tam nastu czy dziesieciu postach by cos zaświtało, ale ja nie miałbym z tego nic.
-
W porzadku, tez nie widze sensu ciagnac tego w nieskonczonosc i upierac sie przy swoim. Jesli mamy inny poglad na sprawe - nie ma problemu.
-
:)
-
medżikowsky
Wielkie starożytne kultury? Chłopie, wiesz ile ludzi jest teraz , a ile było jak była Persja?
Obojętnie ilu ludzi wtedy było , to niepodważalnym faktem jest,że były
to wielkie kultury i co najważniejsze powstały bez pomocy ,, zachodu ".
-
Piotr
Piszesz o wielkich , starożytnych kulturach lndii , Chin - a dostajesz
odopwiedź o liczbach .
Taka odpowiedź moźe powalić swoją mądrością.
-
medżikowsky
medżikowsky
[#] « Październik 30, 2015, 16:40:14 »
Cytuj
Z białoruskich mediów, czyli tych co są we władaniu Łukaszenki ?
Zdajesz sobie sprawę, że powołujesz się w tym wypadku jedynie na własne jasnowidzenie? :) nie twierdzę, że nie możesz go mieć.
Wiem ,że nie do mnie ale pytanie było skąd są wiadomości o Białorusi.
Ponieważ mówileś o wiadomościach pochodzących z z białoruskich
mediów , to napisałem o tym ,że można też wiedzeć jak jest na Białorusi
podrózując po tym pięknym kraju i rozmawiając z Białorusinami.
l wyobraź sobie ,że to co widziałem w Białorusi w niczym nie różniło się
od tego co widziałem i słyszałem w ichnich mediach .
-
Medżikowsky,
Wielkie starożytne kultury? Chłopie, wiesz ile ludzi jest teraz, a ile było jak była Persja?
a... co to ma do rzeczy? Azjaci stają się niezorganizowani i ciemni, kiedy wzrasta ich liczba? WG już napisał: obojętnie ilu ludzi wtedy było, to niepodważalnym faktem jest to, że były to wielkie kultury i co najważniejsze powstały bez pomocy 'zachodu'.
WG,
Piotr, Piszesz o wielkich, starożytnych kulturach lndii, Chin - a dostajesz odopwiedź o liczbach. Taka odpowiedź moźe powalić swoją mądrością.
mnie też powaliła: )
Matek,
Tego w ogole szkoda komentowac - taka pogarda dla innych narodow to chyba szczyt "zachodniego udochowienia"?
chyba szczyt, chociaż kto wie? Może następnym razem Medżikowsky po prostu nazwie Azjatów 'małpami'.
-
Zachód to takie piękne z wierzchu, pędzone, opryskane, wypolerowane jabłko, które po kilku dniach od zerwania pod skórką wypełnia zgnilizna.
Wschód to niepozorne, dzikie, zielone jabłuszko - zdrowe, smaczne i pełne siły, tyle, że rzucone w bagno.
wyobrażenia i stereotypy
-
WG nie pisz do mnie, ani koło mnie, już ci zasygnalizowałem, że nie prowadze z toba dyskusji prezentujesz tu zwyczajne dno i jesteś zbyt prymitywny na powazniejsze tematy ;-)
Istotnie Frisky to jest gadanie z pustymi , przejętymi wyobrażeniami ,stereotypami , nadinterpretacjami (trzeba się ciągle tłumaczyć z czegoś, czego się nie napisało), a to co się napisało jest niezrozumiane + elementy zwykłego hamstwa . Nie ma tu jakiegoś myślenia tylko przekonania, a na argumenty (jak np sytuacja w Bangladeshu ) sie nie odpowiada.
Wmawianie mi rasizmu jest juz poniżej wszystkiego, z cudzych zj$&#anych pomyslow na moj temat pisanych w nawaleniu tlumaczyc sie nie będe.
-
medzikowsky,
Ze swojej strony dyskusje mialem zakonczyc, ale nie moge w takiej sytuacji milczec - w moim przekonaniu chamstwem i arogancja popisujesz sie tu glownie Ty. Piszesz, ze to "gadanie z pustymi przejetymi stereotypami i wyobrazeniami", a sam prezentujesz tylko swoje wyobrazenia i stereotypy, przejete "z drugiej strony barykady". Jakie argumenty na temat sytuacji w Bangladeszu? Napisales, ze "Winę za taki stan rzeczy ponoszą stare uklady polityczne i klanowe na ich terytorium, a nie zachod" - w porzadku jesli tak widzisz sprawe, ale co to znowu za wielki argument? Ja moge napisac odwrotnie, i bedzie to tyle samo warte.
"Nie ma tu jakiegos myslenia tylko przekonania" - no tak, a u Ciebie jest czyste myslenie, a przekonan nie ma w ogole?
Jesli zgadzamy sie zeby sie nie zgodzic, to w porzadku. Ale jesli ugodowo konczymy dyskusje w imie prawa do roznicy pogladow, a Ty potem wypisujesz, ze rozmawiasz z "pustymi wyobrazeniami" i prymitywami, a sam posiadasz wiedze aboslutna - to juz nie jest w porzadku. Tym bardziej, ze sila argumentacji w swoich wypowiedziach nie grzeszysz - czesciej odbijasz pileczke, wmawiajac innym "wyparcia", "oszukiwanie siebie", "nadinterpretacje" i "niezrozumienie". Zgodze sie, ze Twoi rozmowcy nie zawsze prowadza dyskusje w "czysty" sposob, ale Ty lepszy od nich nie jestes.
-
Z twojej strony dyskusja była bez hamowki, a czy było to rzeczowe i czyste - prymityw napisalem w liczbie pojedynczej, ty widzisz w podwójnej i znow mam się tłumaczyć z czegoś czego nie napisałem i tak wygląda wymiana zdań w tym wątku od początku offtopa (ktory powinien byc stad wymieciony, gdyby ktos jeszcze dbał o to forum).
-
Jesli masz jakis pomysł co lepszego ma robic 130 mln ludzi na terenie 2 x mniejszym niz Polska , gdzie nie ma żadnych surowcow,gdzie np jest nie wiele terenow rolniczych, a jak są, to w posiadaniu garstki ludzi... to chętnie posłucham. Może zbuduja fabryki z gliny?
-
"Prymityw" napisales w liczbie pojedynczej, racja. Ale w tej samej wypowiedzi odniosles sie do dyskusji ze mna (nt Bangladeszu) i stwierdziles, ze to rozmowa "pustych i przejetych wyobrazen" z "mysleniem i argumentami", i ze "nie odpowiada sie na argumenty", kiedy zgodzilismy sie zakonczyc dyskusje.
Wracajac do Bangladeszu: ale dlaczego nie mozna by tych ludzi po prostu zostawic w spokoju, tylko wpieprzac sie z organizowaniem im ekonomii i gospodarki? Dlaczego "zachod" chce uszczesliwiac na sile narody swiata?
Nawet jesli, tak jak napisales, "powyrzynaliby sie z braku zajecia", to ich sprawa. Czyli, ze "z nami jest zle, ale bez nas byloby jeszcze gorzej". A tak naprawde nikt nie wie, jak wygladalby Bangladesz, gdyby kilka wiekow temu Angole go nie skolonizowali.
Jeszcze raz napisze - jesli widzisz sprawe w ten sposob, ze zachod pomaga "reszcie swiata" i przy okazji czerpie z tego korzysci, to dla mnie nie ma problemu. Ja to widze w zupelnie innych proporcjach i uwazam tylko, ze nie w porzadku jest twierdzic, ze po Twojej stronie sa fakty i argumenty, a po mojej "wyobrazenia i stereotypy".
i znow mam się tłumaczyć z czegoś czego nie napisałem i tak wygląda wymiana zdań w tym wątku od początku offtopa
Ja musialem sie np. tlumaczyc, dlaczego nie przeprowadzam sie na Bialorus, chociaz napisalem ze chce mieszkac w Polsce - wiec jesli cokolwiek, to jestesmy kwita. Jesli chodzi o wymiane zdan, to od poczatku dyskusji zachowujesz sie jak "pan i wladca na krancu swiata" ktory czyni innym zaszczyt, ze w ogole bierze udzial w dyskusji (wieczne utyskiwanie w stylu "nie bede ci tlumaczyl", "ktos ma zjebane pomysly na moj temat", "z toba nie rozmawiam" itp.).
Z Bogiem.
-
ale dlaczego nie mozna by tych ludzi po prostu zostawic w spokoju, tylko wpieprzac sie z organizowaniem im ekonomii i gospodarki? Dlaczego "zachod" chce uszczesliwiac na sile narody swiata?
Powtórzę po raz kolejny, że ci ludzie może by nie mieli co jeść i by powymierali, więc nikt ich batem do pracy nie goni raczej jak to robiono np WE WSPANIAŁEJ starozytnej cywilizacji egipskiej i pewnie innych wobec tysięcy niewolnikow niczym w obozie koncentracyjnym. Ci ludzie potrzebują tam pieniędzy, a mają je dzięki zachodowi. Kropka.
-
Ci ludzie potrzebują tam pieniędzy, a mają je dzięki zachodowi. Kropka.
Zaślepiony nie zauważy nawet czerwonego słonia na ulicy. A naiwnemu można nawet wmówić, że czerwone tak naprawdę jest zielone.
-
Przydałoby się uzasadnienie / wyjaśnienie do tych zarzutow, oraz dlaczego wg ciebie nie potrzebuja tam pieniędzy, tylko żebym znow nie musiał pisać o pewnych uwarunkowaniach:
Jesli masz jakis pomysł co lepszego ma robic 130 mln ludzi na terenie 2 x mniejszym niz Polska , gdzie nie ma żadnych surowcow,gdzie np jest nie wiele terenow rolniczych, a jak są, to w posiadaniu garstki ludzi... to chętnie posłucham. Może zbuduja fabryki z gliny?
Oczywiscie nie musi zachod im pomagać. Moga zrobic to Chiny, Japonia, Australia, Korea płd, Taiwan, Tajlandia... te panstwa przeciez nie sa na zachodzie ani nie sa niewolnikami zachodu, gdyby jednak zostawic ich (Bangladesh) samych sobie - z reszta jak kazdy inny kraj - byloby kiepsko. My nie dalibysmy sobie rady bez Niemiec, Niemcy bez USA i innych krajow zachodu, to czemu tu Piotr zaprzeczył, oczywiscie bez uzasadnienia, to jest zaprzeczanie podstawowym zasadom funkcjonowania gospodarki. Z tym sie dyskutowac nie da, jak gosc ma jako argument to, że kiedys sie dało, jak bylo w całej Azji 20 czy 50 mln ludzi
-
i nie uważam zachodniego systemu (cywilizacji) za coś bardzo dobrego, bardzo dużo powinno zostać przetransformowane, kapitalizm to potężna moc , ale potrzeba duzej odpowiedzialności i świadomosci u ludzi by ta moc dzialala dla nich w 100%, wszystko w rękach ludzi , tej biedniejszej części, czy będą z kapitalizmem czyli rzeczywistością / realiami (bezskutecznie) walczyć, zostawiając wszystko w rękach ludzi niekoniecznie świadomych, czy go zaakceptują i zaczną ową transformacje
-
kapitalizm to potężna moc
Kapitalizm to kult kapitału - zadrukowanych papierków i cyfr na koncie. Iluzja, że dobrobyt bierze się z pieniędzy.
-
Czekam na te uzasadnienia
Jak masz sie autorytarnie dzielic swoją wiarą i percepcją, to lepiej nie pisz nic, albo załóż sobie sektę.
-
Medżikowsky,
ale uzasadnienia czego oczekujesz?
Dobrobyt nie bierze się z pieniędzy - to pieniądze biorą się z dobrobytu. Kapitalizm oznacza odwrócenie tego porządku, co nieuchronnie prowadzi do upadku.
-
Piotr
Kapitalizm to system w którym pieniądz jest przed człowiekiem.
Patrz : lichwa, śmieciówki , eksmisje , bankructwa .
-
Piotr
PISZE nizej ;)
Twierdzisz, ze ludzie w Bangladeshu przy zaludnieniu ponad 1000 os/km kw (10 osob na hektar). nie potrzebują pieniędzy, ani nikogo. Wytlumacz to nam, jak to widzisz.
-
Medżikowsky,
rozumiem, że jest tam problem przeludnienia. Ale same pieniądze go w żaden sposób nie rozwiążą. Zachód kolonizując Indie rozwalił tamtejszy ład społeczny i gospodarczy, a teraz wykorzystuje tego skutki, by mieć tanią siłę roboczą - praktycznie niewolników.
Popatrzmy na fabryki odzieży w Bangladeszu. Przecież ci ludzie mogliby tworzyć spółdzielnie, produkować w fabrykach odzież dla siebie. Mogliby ją sami sprzedawać, a nie harować za grosze dla zachodnich koncernów.
Do tego jednak nie dojdzie, bo to się NIE OPŁACA (zachodnim kapitalistom). Tak, jak napisał WG: kapitalizm to system, w którym pieniądz jest przed człowiekiem.
-
rozumiem, że jest tam problem przeludnienia. Ale same pieniądze go w żaden sposób nie rozwiążą
Przecież ci ludzie mogliby tworzyć spółdzielnie, produkować w fabrykach odzież dla siebie. Mogliby ją sami sprzedawać
I komu by ja sprzedawali ? Kaście posiadajacej przemysl rolniczy? Po co im tyle ciuchow?
Tak, jak napisał WG: kapitalizm to system, w którym pieniądz jest przed człowiekiem.
Nie cytuj mi proszę domorosłej filozofii gdy mowa o ekonomii ;)
-
I komu by ja sprzedawali ? Kaście posiadajacej przemysl rolniczy? Po co im tyle ciuchow?
Tym, którym teraz się ją sprzedaje. Chodzi o to, żeby ci ludzie działali jako podmiot, a nie przedmiot.
Nie cytuj mi proszę domorosłej filozofii gdy mowa o ekonomii ;)
Akurat ta filozofia jest o niebo więcej warta, niż wszystkie traktaty ekonomiczne razem wzięte.
-
Piotr
Piotr
[#] « Listopad 02, 2015, 11:17:57 »
Cytuj
Medżikowsky,
Tak, jak napisał WG: kapitalizm to system, w którym pieniądz jest przed człowiekiem.
Zgadzam się z Tobą , to jest FAKT.
Chyba ,że nie ma lichwy , eksmisji , bezdomności,śmieciówek, bankructw -
to wtedy przepraszam.
-
Piotr
Na pytanie komu maja sprzedawac swoje produkty mowisz:
Tym, którym teraz się ją sprzedaje
Czyli teraz juz twierdzisz, że jednak potrzebują kasy zachodu. Tak jak bys nie wiedział, że jak będzie u nich drozej , znajdą się chętni (i potrzebujacy) robic to taniej.
-
Piotr
Piotr
[#] « Listopad 02, 2015, 11:40:45 »
Cytuj
Nie cytuj mi proszę domorosłej filozofii gdy mowa o ekonomii ;)
Akurat ta filozofia jest o niebo więcej warta, niż wszystkie traktaty ekonomiczne razem wzięte.
Świetne spostrzezenie
Nie bez powodu napisałeś : ,,obserwator ", a nie np.,, zaawansowany ".
-
Nie zasmiecaj wątku, nie jest to dla mnie ani śmieszne, ani mnie jakos nie dotyka, po prostu forum jest mniej czytelne. Nie jestes tu sam, wiec nie zachowuj sie jak bys byl.
-
Medżikowsky,
Czyli teraz juz twierdzisz, że jednak potrzebują kasy zachodu. Tak jak bys nie wiedział, że jak będzie u nich drozej , znajdą się chętni (i potrzebujacy) robic to taniej.
oni nie potrzebują kasy Zachodu. To zależy, z kim się dogadają. Przecież dużo bliżej mają potężny rynek rosyjski, chiński, indyjski. Mogą też wytwarzać inne rzeczy niż odzież. Ważne, że ci ludzie mogą stać się niezależni. A Ty piszesz tak, jakby bez Zachodu i pieniędzy nic nie mogli zrobić - ani rusz, kładź się i umieraj.
WG,
wprawdzie 'obserwator' też już do mnie nie pasuje. Szkoda, że nie ma statusu 'zaangażowany' : )
-
Piotr
Dzięki.
Jak to fajnie porozmawiać z kimś tak kulturalnym,
przytomnym i świadomym jak Ty.
-
Przecież dużo bliżej mają potężny rynek rosyjski, chiński, indyjski..
O proszę, teraz juz mowimy w kategoriach "rynek" ;)
A co to za roznica czy pomaga im kapitalista zachodni czy chinski? Jakieś uprzedzenia do anglosasow ?
A Ty piszesz tak, jakby bez Zachodu i pieniędzy nic nie mogli zrobić - ani rusz, kładź się i umieraj
Przecież napisalem:
Oczywiscie nie musi zachod im pomagać. Moga zrobic to Chiny, Japonia, Australia, Korea płd, Taiwan, Tajlandia... te panstwa przeciez nie sa na zachodzie ani nie sa niewolnikami zachodu,
-
O proszę, teraz juz mowimy w kategoriach "rynek" ;) A co to za roznica czy pomaga im kapitalista zachodni czy chinski? Jakieś uprzedzenia do anglosasow?
Jeśli mówimy o produkcji odzieży na skalę, jaka ma miejsce w Bangladeszu, to oczywiście trzeba dla niej znaleźć jakiś zewnętrzny rynek. Ale Bengalczycy nie muszą przecież kurczowo trzymać się produkcji odzieży. Mogą stać się społecznością niezależną gospodarczo, jak każdy naród.
-
WG,
wzajemnie: )
-
Bengalczycy nie muszą przecież kurczowo trzymać się produkcji odzieży. Mogą stać się społecznością niezależną gospodarczo, jak każdy naród.
A ktory to naród jest niezależny gospodarczo od innych?
-
Mogą stać się społecznością niezależną gospodarczo, jak każdy naród.
takie argumenty że coś jest narodowe to jest dobre a to co jest ponadnarodowe to jest złe to jest jakiś stereotyp, bo jakie znaczenie dla Chinek i Chińczyków ma to czy wykorzystuje je lokalny czy korporacyjny przedsiębiorca?
EDUKACJA POPRZEZ ŚWIADOMOŚĆ
http://jestesmyzmiana.pl/swiadomosc-pl/edukacja-poprzez-swiadomosc/
Zmiany trzeba zaczynać od siebie. Od poznania siebie poprzez edukację swojej ŚWIADOMOŚCI oraz rzeczywistych potrzeb, od uwolnienia się od narzuconych stereotypów i nawyków myślowych. Od twojej otwartości na życie.
-
Medżikowsky,
każdy naród może być niezależny gospodarczo przy odpowiedniej świadomości. Obecnie przykładów takich społeczności jest niewiele - najczęściej są to grupy, które nie korzystają z tych wytworów cywilizacji, do których przyzwyczailiśmy się, a przynajmniej nie w pełni. Większość ludzi uważa tak, jak Ty, i póki to się nie zmieni, nie będzie też niezależnych narodów.
Pisząc w taki sposób, jak piszesz, przyczyniasz się do utrwalania ograniczeń i uzależnień. Moim zdaniem lepiej budzić świadomość, że niezależność jest możliwa.
-
Zmiany trzeba zaczynać od siebie. Od poznania siebie poprzez edukację swojej ŚWIADOMOŚCI oraz rzeczywistych potrzeb, od uwolnienia się od narzuconych stereotypów i nawyków myślowych. Od twojej otwartości na życie.
Dokładnie Frisky, ta filozofia jest wiele warta!
Pisząc w taki sposób, jak piszesz, przyczyniasz się do utrwalania
że łooot? W jaki niby?
-
że łooot? W jaki niby?
No właśnie pisząc, że nie poradzilibyśmy sobie bez Niemiec, Bangladesz bez Zachodu itd.
-
Sam zacząłes pisac, jak zrozumiales pod wpływem dyskusji ze mna, że Bangladesh potrzebuje zewnetrznego kapitalisty. Konczę te dyskusje.
-
każdy naród może być niezależny gospodarczo przy odpowiedniej świadomości. Obecnie przykładów takich społeczności jest niewiele - najczęściej są to grupy, które nie korzystają z tych wytworów cywilizacji, do których przyzwyczailiśmy się, a przynajmniej nie w pełni
narodowe utopie nijak się nie mają do rzeczywistości, a w dzisiejszych czasach ucieczka do lasu i życie bez prądu może się udać w przypadkach jednostek , sekt czy grup eko, i być to nawet z korzyścią dla ich członków, ale cały naród cofnięty do czasów plemiennych, żywiący się sam plus innego rodzaju uwstecznienia i w taki sposób "niezależny" to są dziwne bajki o powszechnym szczęściu
lepiej jest podnosić świadomość ludzi w taki sposób by transformować te istniejące wielopłaszczyznowe zależności - które są częścią nie tylko współczesnego świata ale i motorem rozwoju - w taki sposób by korzyści z tego były powszechne , a czas zyskany dzięki tym udogodnieniom móc przeznaczyć na równie twórczą i rozwojową aktywność ( zresztą komu by się dzisiaj chciało rezygnować z tych wielorakich udogodnień i zamiast tego zasuwać od rana do nocy by zaspokoić samemu wszystkie podstawowe potrzeby związane z przetrwaniem ... w imię dziwnie pojmowanej niezależności)
-
Medżikowsky,
Sam zacząłes pisac, jak zrozumiales pod wpływem dyskusji ze mna, że Bangladesh potrzebuje zewnetrznego kapitalisty.
pod warunkiem, że będzie ślepo trzymał się modelu, który narzucił mu zewnętrzny kapitalista - na przykład masowej produkcji odzieży. Na szczęście Bangladesz ma też inne możliwości.
-
narodowe utopie nijak się nie mają do rzeczywistości, a w dzisiejszych czasach ucieczka do lasu i życie bez prądu może się udać w przypadkach jednostek , sekt czy grup eko, i być to nawet z korzyścią dla ich członków, ale cały naród cofnięty do czasów plemiennych, żywiący się sam plus innego rodzaju uwstecznienia i w taki sposób "niezależny" to są dziwne bajki o powszechnym szczęściu
lepiej jest podnosić świadomość ludzi w taki sposób by transformować te istniejące wielopłaszczyznowe zależności - które są częścią nie tylko współczesnego świata ale i motorem rozwoju - w taki sposób by korzyści z tego były powszechne , a czas zyskany dzięki tym udogodnieniom móc przeznaczyć na równie twórczą i rozwojową aktywność ( zresztą komu by się dzisiaj chciało rezygnować z tych wielorakich udogodnień i zamiast tego zasuwać od rana do nocy by zaspokoić samemu wszystkie podstawowe potrzeby związane z przetrwaniem ... w imię dziwnie pojmowanej niezależności)
Lepiej bym tego nie ujął!
-
Naród żywiący się sam to dla niektórych uwstecznienia. Ja widzę w tym po prostu normalność. Nie jest dla mnie natomiast normalne, że do Polski sprowadza się zboże z zagranicy, cukier buraczany z Mauritiusu, albo czosnek z Chin czy Argentyny.
Frisky pisze o 'powszechnych korzyściach'. Gdyby korzyści rzeczywiście były powszechne, nie czepiał bym się kapitalizmu. Niestety - nie są.
-
Piotr
Piotr
[#] « Listopad 02, 2015, 12:34:12 »
Cytuj
że łooot? W jaki niby?
No właśnie pisząc, że nie poradzilibyśmy sobie bez Niemiec, Bangladesz bez Zachodu itd.
Bez pomocy Niemiec , Polacy odbudowali swoją Ojczyznę i tym samym
udowodniliśmy ,że można być niezależnym od finansów międzynarodowych .
l sami , jako Naród byliśmy samowystarczalni żywieniowo.
Nikt nie musiał nas ,, dokarmiać ".
-
medżikowsky
: )
takie idee odcięcia się i izolacji oparte są często na tym samym poziomie świadomości który związany jest z uleganiem wyzyskowi, wykorzystywaniem itp. czy uleganiem celowym czy systemowym nadużyciom ,więc tak jak się powoli czy coraz bardziej dzieje np. w Chinach i w innych zakątkach świata i w różnych narodach:
w momencie gdy ludzie uświadamiają sobie swoją siłę znika potrzeba ucieczki do lasu czy odcięcia, manifestowania swojej odrębności która jest zagrożona itp. , obserwuje się zanik potrzeby stosowania różnych form ochrony i związanej z tym mentalności wstecznictwa i potępienia- zwyczajnie wtedy ci sami ludzie dostosowują te czy inne formy ( które wcześniej demonizowali i przypisywali im wielką zniewalającą moc) do własnych potrzeb - adekwatnie do swojego poczucia wartości, potrzeb i celów
oczywiście jak ktoś czuje potrzebę odcięcia się od świata to też fajnie , im mniej w tym walki ze złym światem itp. dziwacznych idei związanych z demonizowaniem różnych zjawisk (by móc się określać i pozytywnie definiować będąc w ciągłej opozycji do tego i potępiając zło) , tym lepiej dla delikwenta ,
niestety nawet bardzo bliski kontakt z naturą nie gwarantuje uwolnienia od stereotypów, uprzedzeń i błędnych wyobrażeń - jest tak wiele przykładów na przestrzeni wieków zaściankowej mentalności rodowej czy plemiennej by tego nie zauważyć : )
-
WG,
Bez pomocy Niemiec , Polacy odbudowali swoją Ojczyznę i tym samym udowodniliśmy ,że można być niezależnym od finansów międzynarodowych . l sami , jako Naród byliśmy samowystarczalni żywieniowo. Nikt nie musiał nas ,, dokarmiać ".
i znowu odbudujemy, i udowodnimy!
-
Frisky pisze o 'powszechnych korzyściach'. Gdyby korzyści rzeczywiście były powszechne, nie czepiał bym się kapitalizmu. Niestety - nie są.
no nie są , przy czym mówimy o niedoskonałej formie w której przejawiają się powszechne ludzkie dążenia, pragnienia i cele , w różnym tempie dokonuje się zmiana świadomości jednostkowej i społecznej dzięki której ta czy inna forma - jako w pełni zależna od tych zmian - również się zmienia ,
co do utopijnych idei - może kiedyś nastanie czas w których zupełnie zmienią się priorytety ludzi, a póki co są te (wynikające z poziomu świadomości ) dominujące formy ludzkiej aktywności wzbogacane o wyższe wartości i w ten sposób są skutecznie modyfikowane : )
-
jeszcze tak podsumowując z mojej strony i co do powrotu do natury:
to co obserwujemy i co kilka osób tutaj potępia to jest wynik ewolucji opartej na naturze, jest w tym tyle natury, żehoho, z całą tą walką o przetrwanie, konkurowaniem, walką o terytoria , wpływy, surowce, zasoby, dominacją/niewolnictwem, rządami i żądzami ...itp. że do niczego nie trzeba wracać haha,
jeżeli widziałbym tu potrzebę to wzniesienia się ciut ponad te motywacje i wprowadzania więcej duchowych cech i wartości na poziomie relacji międzyludzkich (również tych społecznych i powiązanych z handlem) i w stosunku człowieka do natury : )
-
Friksy,
to co obserwujemy i co kilka osób tutaj potępia to jest wynik ewolucji opartej na naturze, jest w tym tyle natury, żehoho, z całą tą walką o przetrwanie, konkurowaniem, walką o terytoria , wpływy, surowce, zasoby, dominacją/niewolnictwem, rządami i żądzami ...itp. że do niczego nie trzeba wracać haha
to, o czym piszesz, to głównie przejawy instynktów. Natura to coś wiele, wiele więcej niż instynkty.
-
Piotr
Polacy to taki Naród , który potrafi się odradzać , co nie raz to udowodniał.
Jeszcze Polska nie zginęła i nie zginie .
--
Ojciec Andrzej Klimuszko:
"Przez Europę przejdzie fala wojen i kataklizmów, tylko nad Polską nie widzę krwi i zniszczeń, lecz promienne blaski przyszłości"
--
Życie i praca dla Ojczyzny.
-
to, o czym piszesz, to głównie przejawy instynktów. Natura to coś wiele, wiele więcej niż instynkty.
póki co tak się to przejawia i manifestuje w Naturze i jest w tym powszechna siła tworząca i podtrzymująca życie nie tylko gatunków ale i siła napędowa rozwoju społeczeństw,
ta sama Siła Życia plus Świadomość wyraża się w takich formach na poziomie społeczeństw, plemion, narodów i obecnie bardzo mocno na poziomie transnarodowym - naturalne procesy , po prostu coś pięknego : )
-
Piotr
Polacy to taki Naród , który potrafi się odradzać , co nie raz to udowodniał.
Jeszcze Polska nie zginęła i nie zginie .
--
Ojciec Andrzej Klimuszko:
"Przez Europę przejdzie fala wojen i kataklizmów, tylko nad Polską nie widzę krwi i zniszczeń, lecz promienne blaski przyszłości"
--
Życie i praca dla Ojczyzny.
I tego się trzymajmy! Dobrze przeczytać te słowa Ojca Klimuszki. Nie, żebym życzył Europie kataklizmów.
Przypomniał mi się teraz taki obrazek z dzieciństwa. W czwartej klasie podstawówki dostaliśmy nowego nauczyciela od polskiego. To znaczy, nie był taki nowy, bo pracował w tej szkole już długie lata, ale dla nas był nowy. Nauczał rosyjskiego, jednak po transformacji, kiedy rosyjski uznano za archaizm i nie było zajęcia dla rusycystów, musiał przerzucić się na polski. Na początku wszyscy trochę się go baliśmy.
Na pierwszej lekcji polecił nam napisać na pierwszej stronie zeszytu: Nasza ojczyzna to Polska. Wszyscy jesteśmy Polakami.
To był mój ulubiony nauczyciel. Lekcje polskiego to była najlepsza część dnia. Czy dziś są jeszcze tacy nauczyciele?
-
Piotr, ja słyszałem, z pierwszej ręki i od ukrainki, że na Ukrainie żyją ludzie w lepiankach. Raj jest tuż obok. Ziemia dużo tańsza, dalej od zachodu kulturowo, ekonomicznie i fizycznie. To była jednak tylko część tej opowieści. Odważysz się?
-
Medżikowsky,
bardziej myślałem o osiedleniu się na Podlasiu, gdyż chcę pozostać w Polsce. Tam, na wschodzie byłoby świetnie. Jednak urodziłem się i wychowałem na Pomorzu Zachodnim, mam tam rodzinę, której chcę być blisko. Tam też będę budował moje nowe życie.
-
Jak bardziej, to ok.
-
Co się zwiduje jasnowidzom? Czasem dziwne rzeczy
Dzisiaj od siostry dowiedziałem się, że pani Paulina Moskalik - znana jasnowidz i ezoteryk - powiedziała że wynalazki imć Keshe działają i będzie rewolucja czy jakoś tak. Hmmm
znam sprawę pana Keshe od dość dawna i od dawna wiem że facet to z wysokim prawdopodobieństwem oszołom. Jego obietnice nie trzymały się kupy. Raz twierdził, że już produkują na wielka skalę jego generatory a za chwilę prosił inwestorów o milion dolarów na uruchomienie produkcji. Obiecywał że już zbudował latający antygrawitacyjny dysk i na dowód tego pokazał ... wygenerowany komputerowo filmik. Atakował twórcę strony poświęconej wolnej energii Alana Stirlinga pod kretyńskimi zarzutami. Niedawno ujawnił swój wynalazek. Zbudowane przez pasjonatów repliki NIE DZIAŁAJĄ :-)
Chyba napiszę do Pauliny, że się daje podpuścić podświadomości.... może to jej pomoże osiągnąć większą przytomność widzenia
-
Napisz.
Ona często mówi o tym Keshe. Niby taka mądra a daje się podpuścić.
-
Jasnowidze dostrajają się do pewnego pasma energii zazwyczaj. Często mówią o to jako o tym co będzie, dlatego że myślą że że to energia prawdziwa i dominująca. W duże większości jest to mały kawałek, jedna zmienna w całej układance która się układa i w dodatku trzeba sprawdzić czy energia faktycznie może się zmaterializować, czy jest to twór wymysł myślkształ silny ale bez możliwości realizacji.
stąd mamy:
- jasnowidzów
- czarnowidzów
- kolorowowidzów
- różowowidzów
itd.itd.
jedni mówią o wojnie, drudzy o zmianie, trzeci o raju. itd.
Jeszcze jedna kwestia na którą ostatnio zwróciłem uwagę, jeśli jest rok zwrotu karmicznego zwrotu energii, to ludziom może odwalać, bo może przychodzić do nich energia to uzdrowienia bardzo mocna, a oni ją wezmą za prawdziwą i jako jakiś wyznacznik prawdy. Bardzo trzeba uważać, na różne informacje i energie.
-
Paulina Moskalik rożne ciekawe "wizje" już miała. Moim zdaniem powinna bardziej skupić się na sobie a nie na astralu.
-
Jasnowidze ... Często mówią o to jako o tym co będzie, dlatego że myślą że że to energia prawdziwa i dominująca. W duże większości jest to mały kawałek, jedna zmienna w całej układance która się układa
Czesto tak wlasnie te przewidywania odbieralam.
Potrzebne jest bardziej "spojrzenie z lotu ptaka".
:)
-
Paulina M opisuje często wizje nie swoje. Pamiętam, kiedy miała fazę fascynacji narkotykowym guru z jakiejś wyspy przy Hiszpanii. Dzięki temu, że się mu poddała, posypało się jej życie osobiste.
Uważa się za anielskiego posłańca przysłanego z misją oświecania ludzi.
Tak więc, słuszne są uwagi, żeby zaczęła się zajmować oczyszczaniem swej podświadomosci :)
Poza tym, jest fajna, uduchowiona i ma duży potencjał :)
To, co pisze BlueEyes, jest bardzo ważne. Niestety, nie przygotowani jasnowidzowie amatorzy często ulegają złudzeniom!
Często teź objawienia indywidualne, przeznaczone wyłacznie dla nich, traktują jako objawienia dla świata!
-
Paulina M tamtego guru dawno kopnęła w tyłek. I nawet wytoczyła mu jakieś procesy sądowe. Podobno wysysał ją energetycznie ale zdołała się od niego uwolnić
-
https://www.youtube.com/watch?v=pmdHajnjVdc&ebc=ANyPxKp0OBExhCBKfN341UkkvQ5w729KYQi70NJ0bhTLf3HGbbgm4XMTCP-Q8WieA11_srMDizlrby8SiaISG3S0ItHq-iIYpA
Zobaczcie co ona Moskalik opowiada.
Coś przerażającego. Nie wiem czy nie śnię.
Wiekszość Polski zalana.
-
Inga
Słuchaj Arona - on ma bardziej racjonalne widzenia i pokazuje mechanizmy, co zrobić, aby nie doszło do złych wydarzeń.
No przyszłe zdarzenia funkcjonują już równolegle, ale zawsze możemy zbiorowa świadomością wybrać dobrą przyszłość. Nic nie jest przesądzone, wszystko zależy od nas.
Ale to fakt, ze jasnowidzowie widzą to, co OBECNIE sobie, jako naród, kreujemy.
-
Miałam koszmarną noc. Bardzo silne lęki. Mało spałam, stosowałam 3 razy kamertony i na szczęście mi pomagały tak że ten lęk się zmniejszył. Śniła mi się wojna i lęk przed śmiercią. Cały czas się boję tych powodzi, głodu i wojny.
Nawet stosowałam pozytywne myślenie ale mi szkodziło więc zrezygnowałam.
Jak mozna nie czuc lęku wiedząc że takie coś nastąpi?
-
Jęsli się w to wierzy to można nie czuć lęku chyba pod warunkiem że się właśnie wyprowadzamy w jakieś wyżej położone regiony lub już tam mieszkamy :-)
Zauważ, że ona mówiła że wcześniej wierzyła, że to nastąpi w 2012 roku. I nie nastąpiło. Co więcej upłynęło już 4 lata. Teraz tez będzie tak samo :-)
-
To co mi się nasuwa gdy o tym myślę to nieuchronność i brak wpływu.
-
Inga
Zaimponowałaś mi. Wiem, że nie podzielasz zachwytów nad pozytywnym myślenie, ze tak łagodnie powiem a próbowałaś je stosować w trudnej chwili.
Znaczy to, że masz otwarty umysł i nie zamykasz się na nowe idee.
Gdyby świat się miał kończyć to ja np. niczego bym chyba w swoim życiu nie zmieniał. Ufałbym, że się jednak nie skończy a jeśli nawet to nie mam na to wpływu więc po co się denerwować. Starałbym się ufać, że śmierć jest tak na prawdę narodzinami do innego świata.
Choć trudno mi w to wierzyć jak na razie ale kto wie co będzie później.
Tyle już przeżyliśmy końców świata, że te kolejne nie robią na mnie aż takiego wrażenia.
-
Aron powiedział coś mądrego - co pasuje do wielu dyskusji na forum i niepowodzeń w RD:
"Rozwój duchowy to nie jest sposób na życie, ale to droga przez życie".
-
Rozwoj duchowy to jest po prostu zycie. Nie ma rozgraniczenia miedzy "normalnym" zyciem a zajmowaniem sie duchowoscia. Tu chodzi o swiadomosc, o postrzeganie wszystkiego dookola. Jak roznica miedzy wiara a wiedza. To nie jest hobby. A to ze ktos jest czegos nieswiadomy, to nie znaczy ze nie podlega duchowym prawom. Np. moze nie wierzyc w reinkarnacje, ale i tak sie wciela. Czyli w zasadzie wierzy, ze ona nie istnieje, w odroznieniu od bycia swiadomym jak ona dziala. I jesli to ktos zrozumial na pewno, to nie da sie tak zapomniec i wrocic do starego, to bardzo zmienia. Nawet jak bedzie sie zle dzialo. Po prostu wiecej rozumiemy. Jesli ktos potem wraca do starych pogladow, to znaczy ze tak na prawde czegos tu wcale nie rozumial, nie doswiadczyl tego, to taki ktos dla ktorego rozwoj duchowy moglbyc tylko takim sposobem na zycie.
-
"Rozwój duchowy to nie jest sposób na życie, ale to droga przez życie"
a jabłka to nie owoce tylko pożywienie? : ))
każdy w jakiś sposób idzie swoją drogą życia, więc bardziej pasuje to do sposobu w jaki się żyje, czyli to odróżnienie niczego nie wnosi a jedynie fałszuje obraz, zresztą jak zwał tak zwał , chodzi o jedno i to samo, tylko po co mieszać i wprowadzać rozróżnienia które nic sensownego nie wnoszą?
można iść drogą przez życie np. w taki sposób:
http://www.joga-joga.pl/pl135/teksty1/joga_jako_sposob_na_zycie_leszek_zadlo
albo taki, ciekawe czy dziadek z babką jeszcze śmigają:
http://wformie24.poradnikzdrowie.pl/zajecia-i-treningi/joga-sposob-na-zycie-stanislawa-gorskiego-92-letniego-jogina_33653.html
"Byłam wtedy młoda, miałam 75 lat, jeszcze robiłam stójkę i lotos."
-
Jablka sa owocem z drzewa jablon. Z ludzkiego punktu widzenia mozesz je zjesc. To sa dwie bardzo rozne rzeczy:) Przydaje sie to rozumiec...
-
jabłka to takie soczyste jadalne owoce, czyli pewien rodzaj pożywienia
podobnie
rd to taki fajny sposób na życie, czyli pewne podejście/praktyki/działania etc. z jakimi idzie się drogą przez życie
co tu komplikować, po co negować jedno i przeciwstawiać drugiemu? : )
-
Obejrzałem ten filmik Pauliny Moskalik o tym, ze ponad połowa Polski będzie zalana i jakieś mega kataklizmy za rok mają nadejść.
Co ciekawe chwilę wcześniej był jej filmik "witam w wysoko wibracyjnej Polsce" gdzie roztaczała wizję szczęśliwej Polski z której zdjęte zostały jakieś złe demoniczne twory ściągające energię z ludzi w kościołach a tu takie kataklizmy.
Kurcze co kilka miesięcy nowa przepowiednia jak to jest...
-
Jasnowidz Aron pokazuje, skąd się wziely na Ziemii istoty różnego pochodzenia.
Już wiem dlaczego gdzieś gdzieś głębi tęsknie za moją dawną planetą, która pewnie została zniszczona.
Piękny film, wiele wyjaśnia. Na Ziemii są istoty z 6 różnych planet. Mamy tu swoje lekcje do odrobienia.
Dzięki tym filmom coraz więcej sobie przypominam czasy sprzed Ziemi i sprzed wcześniejszych planet. Czasy z momentu tworzenia się obecnego planu Boga.
I coraz bardziej widzę, ze nie ma czegoś takiego jak oświecenie. Że jest to mit, wymyślony przez "rządzących", by ludzie nie dostrzegali Prawdy w TERAZ, tylko dążyli do wyimaginowanego celu. Wtedy ludzie nie widzą, jak są obecnie manipulowani.
https://youtu.be/ErollQ7_MRE (https://youtu.be/ErollQ7_MRE)
-
Frisky, dla kogos czlowiek moze byc soczystym pozywieniem. Czy to jak zwal tak zwal? ;)
-
Ladaco
w tym przypadku jakimś cudem dla kogoś sposób na życie nie jest drogą przez życie... czyli tak jakby odkrył, że jabłko nie jest pożywieniem , ba, nie jest nawet owocem haha, niesamowite odkrycie! eureka! to faktycznie wszystko tłumaczy : D
no właśnie chodzi o to, że słowa mają powszechnie znane znaczenia i nie ma ani potrzeby ani sensu mieszania w tym , bo gdy używasz tego czy innego słowa w jakimś kompletnie odmiennym znaczeniu, to może i wiesz co sam masz na myśli, ale staje się to niezrozumiałe dla innych, oczywiście poza tymi którzy widzą w tym szczególną głębię ; ) więc jaki jest sens takiego mówienia?
ogólnie co jest odkrywczego w manipulacji znaczeniami słów? takie zabiegi same przez się coś tłumaczą, uświadamiają, albo rozwiązują? : )
co jest odkrywczego (w jakimkolwiek sensie) w takim stwierdzeniu, że rd to nie sposób na życie, ale droga przez życie? ano nic, nullo, poza odkryciem że gościu miesza w znaczeniach i udziwnia
rozumiem że gościu chciał coś w ten sposób odróżnić, ale to można było zrobić za pomocą słów i zwrotów używanych w zwykłym znaczeniu, a nie jakichś skrótowych objawień... sprowadzających się do odkrycia, a raczej nadawania haha, nowych znaczeń, które ktoś inny powtarza potem jako ważne odkrycie, które ponoć ma coś tam jasno tłumaczyć...
proste, sensowne , powszechne i naturalne znaczenie jest takie że mój sposób na życie to też i moja droga przez życie:
"Z ogromnym zainteresowaniem przeczytałam historię Marty, da której joga jest nie tyko pasją, ale i sposobem na życie. "
http://wokoldzieci.blogspot.com/2015/10/joga-moj-sposob-na-zycie-historia-marty.html
"Podróżowanie to mój sposób na życie. Najważniejszą kwestią przy podejmowaniu każdej pracy była możliwość podróżowania."
http://obserwatore.eu/o-mnie/
"Bieganie to mój sposób na życie"
http://razemztoba.pl/beta/index.php?NS=srodek&nrartyk=11666
itd. itp.
-
akurat taki rodzaj myślenia jest typowy dla niektórych ludzi , więc wprowadzę cię na jeszcze głębsze poziomy zrozumienia w tym motywie jasnowieszczenia:
"Rozwój duchowy to nie jest sposób na życie, ale to droga przez życie" a gdy idziesz tą drogą przez życie do duchowego celu to zupełnie coś innego niż gdy zmierzasz do tegoż celu, a gdy pozytywnie myślisz na tej drodze jest to - co oczywiste - szkodliwe czyli negatywne,
i teraz uwaga, najgłębsza myśl którą na tym etapie uwolnienia od ograniczających pojęć - wyzwolenia z ciasnych okowów ustalonych znaczeń słów - powinieneś już potrafić z łatwością rozwinąć i uzasadnić: oświecenie, czyli wyzwolenie jest tak naprawdę zniewoleniem
-
To moze jego sie spytaj co mial na mysli zamiast mnie. Z nim polemizujesz, czy ze mna? Ja od siebie cos napisalem. Mi sie nie chce w polemike wchodzic, zyj jak chcesz. Bierz tornister, idz do domu, lekcje skonczone, za wyniki w nauce nie odpowiadam. ;)
-
szkoda że nie doceniłeś głębi tego przekazu haha, który to motyw przejawia się zresztą ostatnio w kilku miejscach na tym forum,
Z nim polemizujesz, czy ze mna? Ja od siebie cos napisalem. Mi sie nie chce w polemike wchodzic, zyj jak chcesz
ależ ja się odniosłem początkowo do tego cytatu, a nie do tego co napisałeś i jak tłumaczyłeś sobie głębię tego zdania : )
więc skoro się włączyłeś w polemikę z tym co napisałem, no to bardzo proszę : raz za razem przedstawiałem mój punkt widzenia na to i coraz bardziej mi się to klarowało, a skoro zaspokoiłeś ciekawość i już ci się nagle nie chce polemizować, no to szerokiej drogi:
biegał za tobą na pewno nie będę, ani mówił ci jak masz myśleć i co robić : D
-
Ja ciekawosci nie zaspoilem, bo ja ciekawy nie bylem;) Idz Frisky slow sie ucz, bo potem myslisz, ze wszyscy manipuluja znaczeniami.
-
gdzie ja twierdzę, że wszyscy manipulują? niektórzy, np. ci którzy dopatrują się głębi niezgłębionej i szczególnej wartości w stwierdzeniach w rodzaju, że "rd to nie sposób na życie, ale droga przez życie"...po prostu otworzyło mi to oczy...
i w tego rodzaju "wyzwalających" tekstach z których nic nie wynika oprócz mieszania w pojęciach
ok, tyle ode mnie tych przegadywanek, a skoro tak nogami przebierasz (chcesz to idź gdzie chcesz, bo ja się nigdzie nie wybieram haha) to błogosławieństwo na drogę ode mnie:
idź i nie mieszaj więcej sobie i innym w głowach : D
-
No niestety, ale zobaczyłam że są już w przestrzeni czarne wibracje wojny i świat astralny bardzo podniecony i uradowany, czekający na jedzonko.
-
Dobrze Frisky, masz pelna racje, w zupelnosci. I moja pelna akceptacje dla siebie...
-
Inga
Naprawdę tak czujesz i widzisz?
Aron też mówi, ze wojna wisi na włosku, dlatego trzeba modlić się do Boga o pokój dla siebie i dla otoczenia. Oraz życzyć innym to, co sobie chcemy życzyć, bo w tym roku wszystko będzie do nas błyskawicznie wracalo.
Dlatego jasnowidz Aron mówi, ze Ci, którzy gardzą innymi ludźmi i wywyzszaja się ponad nich, to ich ciała fizyczne zakończą życie.
Bo to jest rok budowania relacji z ludźmi.
Aron opowiadał też o uduchowionych planetach, które mimo rozwoju "duchowrgo", też polegly , gdyż utraciły ZDROWY ROZSĄDEK.
-
Ja widzę ogrmony postęp w rozwoju duchowy polaków. Wszystko teraz będzie układało się po najlżejszej linii oporu a następne wybory wyłonią niespotykaną dotąd zmianę jakościowa. Wojny raczej nie będzie, tylko walka o wpływy.
-
Ja mialem odczucia co do wojny ktorą w krotce prowadzic moze Rosja, ale nie z nami
-
Aron mówi, żeby Polacy zabierali swoje oszczędności z banków zagranicznych, zwłaszcza niemieckich, bo te padną i ludzie mogą potracic w ten sposób pieniądze.
Chodzi głównie o Deutsche Bank i wszystkie banki z nim powiązane.
-
Czarnowidz Aron zapodał na swoim blogu na YT niejakiego Alexa Colliera. Dobrze, że go zapodał bo teraz już nie muszę się przejmować bredzeniami czarnowidza Arona.
Collier to znany w środowisku kontaktowców oszołom/opętaniec(?), którego wizje podsuwane mu przez astralny chłam dawno zostały zweryfikowane.
Oto niektóre z nich
"Alex Collier głosi – „ Mówią(Andromedanie), że do roku 2004, strony z nekrologami będą bardzo długie, ponieważ niektórzy ludzie nie będą w stanie tego znieść.”
– dalej jest mowa o tym, że głównie męska część populacji umrze na udary mózgu i zawały serca.
Alex Collier – „Ilu ludzi przejdzie do piątej gęstości? Kiedy ostatnim razem zadałem pytanie, to było około rok temu, Andromedanie powiedzieli, że od 435 do 510 milionów ludzi dosłownie przejdzie w 5 gęstość, do 3 grudnia 2013.”
– dalej jest mowa o zauważeniu na niebie tysięcy nowych gwiazd, i faktu że nasz układ ma 27 planet, oraz, że Jowisz stanie się jasnoniebieskim słońcem. :-DDDD Zmiana biegunów ziemi spowoduje, że jeden biegun będzie w Arabii Saudyjskiej a drugi koło ameryki południowej. "
Ja bym na miejscu czarnowidza Arona zajął się medytacją tak żeby móc rozróżniać miedzy źródłami o niskiej i wysokiej jakości. Bo jak się naczyta rewelacji ala Collier to potem nam podświadomość może wszystko widzieć w spaczony sposób :-)
-
To nie znaczy, że oni nie mogą mieć trafnego wyczucia w jakichś sprawach np tych problemów Deutche Banku. Ale o nich niedano było w necie i nie trzeba być jasnowidzem że mieć takie prognozy. Poza tym jak nawet bank będzie miał problemy to UE dodrukuje kasy i ustabilizuje sytuację. Niemcy mają nieprzebrane ilości pieniędzy. Oni mają nadwyżki w handlu z zagranicą na kilkaset miliardów czy nawet około 1000 mld Euro rocznie. To jest ostatni kraj który może finansowo upaść.
Mi się wydaje że może być tak, że jak się kraje OPEC i Rosja nie dogadają w sprawie ograniczenia wydobycia to zaczną sprzedawać swoje ogromne rezewy w papierach wartościowych i może dojść do przeceny na giełdzie a nawet do drobnej paniki
-
Z Aronem to chyba jet tak że zalezy z kim uda mu się połączyć. W przypadku rozmowy z gadem, jest ten przekaz czystą prawdą. Ale jego rozmowa z Jezusem przypomina gadanie o niczym, powtarzenie tego samego że trzeba przemalować trawę i żadnych istotnych informacji, tak jakby rozmawiał z kimś niezbyt mądrym a o duchowośći tylko wiedzącym z literatury.
-
Przestałem już słuchać i oglądać jasnowidza Arona, gdyż biją od niego jakieś bardzo ciężkie energie.
Czy tez takie czujecie?
-
ja czuję u niego pomieszanie. Ale też czasami harmonijne, wysokie energie.
-
Tylko jak odróżnić, kiedy z którego mówi poziomu?
Dla mnie biją od niego silne wzorce alkoholowe.
-
Na Twoim miejscu bym nie oglądał i nie słuchał.
-
ja czuję u niego pomieszanie. Ale też czasami harmonijne, wysokie energie.
Fajnie że to napisałeś. Coś mi niepasowało bo z jednej strony dobrze gadał a z drugiej czasami nie mogłem sie zgodzić z tym co mówi i czułem przez to frustracje nie mogąc odnieść niektórych rzeczy do mojego światopoglądu.
-
W jednym z ostatnich filmów dotyczących kościoła, w części 2, Aron powiedział, ze Papież Franciszek jest kolejnym wcieleniem biblijnego Mojżesza, ze teraz ma plan pogodzić ludzi i religie. Ciekawe.
Ten film również zawiera ciekawe informacje z czasów przedbiblijnych, gdy Egipt i jego mieszkańcy, pochodzący z Oriona, walczyli z Żydami i Mojzeszem. Że jedna z tych ras to magowie-jaszczury.
Ciekawie też mówi o plagach egipskich, o sztucznym bogu Jahwe, o tym ze to Jahwe, a nie prawdziwa Świadomość, nakazał rzeź dzieci, aby nakarmić się ich energią.
Aron dodaje, ze Jezus ponoć szykuje sobie wcielenie na Ziemi, gdyż zobaczył,ze teraz ludzie sa już gotowi na jego przyjście, w przeciwieństwie do roku 0. W to mi się trochę nie chce wierzyć, bo ludzie przecież cały czas czekają na Jezusa i coś nie przychodzi. Ale pożyjemy, zobaczymy.
-
I link do tego filmu:
„Kłamstwo kościoła cz.2, biblia czy na pewno pismo "święte"?Mojżesz,Aaron,plagi egipskie,”
https://youtu.be/Ky7XvbvNQEY (https://youtu.be/Ky7XvbvNQEY)
-
A tu przrepowiednia Arona jasnowidza na 2017 r.:
https://www.youtube.com/watch?v=cjv8VJhWcsI&sns=sms (https://www.youtube.com/watch?v=cjv8VJhWcsI&sns=sms)
-
Jackowski w zeszłym roku o okupacji Sejmu
https://www.youtube.com/watch?v=jw4FOsc5YNg
-
Darek, rzeczywiście niezłe :)
-
Gdyby jeszcze ci jasnowidze przepowiadli przyszlosc przed jej zadzeniam sie ,to by dopiero bylo dobrze.
To gdzie nastapi nowy atak ISIS ?w ktorej stolicy Europy ?
-
To takie ważne ? Bo zginęli ludzie czy dlatego, że zginęli w sposób który budzi szczególnie dużo emocji w przeciwieństwie do sposobów, które już nie budzą takich emocji ?
-
Stokrotka. Korwin Mikke bardzo dobrze przepowiedział już kilka lat temu co będzie się dział i co posłuchał go ktoś? Chyba dlatego nie słuchali bo nie jest jasnowidzem.
-
To jest wazne ,by ostrzec ludzi ,tam gdzie ma sie to znowu wydarzyc i zapobiec temu wydarzeniu zabijania chrzescijan i ateistow przez wybrancow Allaha.
jesli nikt z tych ktorzy sie tu reklamuja jako jasnowidze nie potrafi przewidziec tak znaczacego wydarzenia,to zadnego jasnowidzenia nie ma.
Gledzic jakies opuszczonej przez meza kobiecie ,ze spotka bruneta wieczorowa pora ,to kazdy moze.
-
Jasnowidz który by się zajmował cały czas grzebaniem w gównie czyli pilnowaniem kiedy terroryści wymyślą nowy atak obrósłby do tego stopnia negatywnymi wibracjami że szybko straciłby swoje zdolności. Albo by mu one zmalały. Z tymi tematami (terroryzm) jest związane tyle syfu, a koncentrownie się na nim osoby superwrażliwej skutkuje bardzo szybkim dostrajaniem się do tych wibracji i dalej wibrowaniem syfem, że nie ma przed tym prawie ucieczki. Jasnowidze koncentruja sie na Bogu i stąd maja poczucie bezpieczeństwa. Nie musza więc kontrolować poczynań jakichś terrorystów. No może w przypadkach naprawde dużych gdzie akt terroru wywołuje duże skutki społeczne doskonały jasnowidz powinien to zobaczyć. Piszę "doskonały" a nie znam takich wśród nieoświeconych osób. Trzeba im przebaczyc to że nie sa jeszcze tacy wspaniali. Twierdzenie że jeśli nie mają oni ochoty lub nie potrafią przewidzeć wszystkich ataków terroru dowodzi braku mocy jasnowidzenia to jest inkwizycyjna logika.
Krótko mówiąc - jak komuś potrzeba przewidywania takich wydarzeń to niech się sam tym zacznie zajmować i je przewiduje. ja nie mam ochoty :-)
-
Stokrotka. Jest jasnowidzenie. I mto często samorzutne, ale dotyczy życia osoby któryej się pojawiło. Choć kilka razy miałem wyraźne przeczucia np przed Nowym Jorkiem i przed upadkiem samolotu w pod Smoleńskiem. Później po tych wydarzeniach pojawiło się we mnie takie ,,a cha, wiec tego to dytyczyło,,. Wiesz jakie problemy miał Leszek Weres po ujawnieniu wiadomości na temat Nowego Jorku półtora roku przed zaistnieniem zdarzenia. To znaczy problemy miał po. Jak chcesz marnować czas to próbuj. Jak chcesz ten czas wykorzystać to próbuj dla siebie.
-
@pjm
> przed Nowym Jorkiem i przed upadkiem samolotu w pod Smoleńskiem.
O ciekawe.. Miałem w sumie podobnie. Wtedy mieszkałem w Londynie. W noc poprzedzającą zamach, cały zamach mi się przyśnił, no a potem się niestety realizował... -21 lipca 2005r.
-
Prawdziwy jasnowidz miał z pewnością nie raz okazje zobaczyć intencje nie tylko agresorów, ale również ich ofiar i jest świadomy jak działają takie karmiczne zawiłości. W takich akcjach nie giną przypadkowi ludzie, często to są ludzie którzy w swoim planie karmicznym na to życie mieli właśnie taką śmierć z różnych powodów. To są cudze historie i nikt o zdrowych zmysłach nie będzie się w to pakował.
Zresztą jak Mariusz wspominał - na świecie cały czas ktoś umiera, w tym całe mnóstwo ludzi w wypadkach - ktoś wpada do wody, pod samochód, itd. Przy każdym mrugnięciu oka gdzieś na świecie ktoś ginie. I to w zdecydowanej większości nie są naturalne zgony ze starości.
Tak więc ingerowanie w te mechanizmy żeby im zapobiegać ma tyle sensu co misja zabrania całej wody z oceanu do wiaderek, żeby tsunami nie zabijało ludzi :D
-
Ingerowanie w te procesy ma tyle sensu co nic,dopoki Warszawy nie dopadnie .Hi Hi i rosyjscy telepaci szpiegowali rozwoj przymyslu zbrojeniowego i podrozy kosmicznych w USA i amerykanscy telepaci szpiegowali poczynania Rosjan w wielu dziedzinach zycia .Jest nawet specjalna sekcja w Pantagonie .A polscy janowidze ,to co ?leniuszki ,poniewaz Polski jeszcze terrorysci nie dopadli.
Podobno 4 dni przed takim wydarzeniem tzw astral ostrzega przed nim ,a kto ma tu najlepsze kontakty z tym tzw astralem I czemu nie zawiadomil odpowiednich wladz ?
Wojna mentalnych szpiegów
Pierwsza sensacyjna informacja pojawiła się w listopadzie 1991 roku: Psi Tech, firma amerykańska z siedzibą w Maryland, szpiegowała dla Narodów Zjednoczonych sekretne arsenały Saddama Husseina, posługując się grupą "widzących"!
Dzięki grupie potężnych telepatów dyrektor Psi Tech, Edward Dames, były pracownik CIA, nakreślił precyzyjną mapę sekretnych instalacji irackiego dyktatora. Telepaci z Psi Tech odnaleźli dwa obiekty służące do produkcji broni biologicznej - plany ich rozmieszczenia dostarczono następnie Pentagonowi.
Co więcej, w listopadzie 1995 roku z archiwów CIA, tajnych służb amerykańskich z siedzibą w Langley, w Wirginii, wydostała się informacja, że przez ponad dwadzieścia lat tajne służby USA posługiwały się medium i telepatami w ich nieoficjalnej działalności (czy też "black projects"). Szczególnie w akcji odnalezienia libijskiego przywódcy Ghedaffiego, w 1986 roku; uwolnienia generała Doziera porwanego we Włoszech przez Brigate Rosse; ustalenia miejsca pobytu nowych radzieckich łodzi atomowych i wreszcie odnalezienia północnokoreańskich centrali produkujących pluton.
Rosjanie robią to samo i dłużej od Amerykanów. Już w 1940 roku na Kremlu przebywał Wolf Messing, polski Żyd poszukiwany przez nazistów nie tylko ze względu na swoje pochodzenie, ale dzięki swojemu proroctwu, w którym przepowiedział klęskę Hitlera, jeśli ten zaatakuje Rosję. Bliski Stalinowi, Messing chętnie demonstrował swoje zdolności kontroli mentalnej. Pewnego razu zdołał dostać się do wiejskiego domu sowieckiego przywódcy, sugerując mentalnie jego ochronie, że jest Berią, wszechmocnym szefem tajnej policji radzieckiej.
-
Moje doświadczenie i jasnowidzenie mi mówi, że takie ostrzeganie by nic nie dało. Były takie ostrzeżenia i to nic nie dawało. Nie ma zbyt wiele osób u władzy otwartych na takie informacje od jasnowidzów.
Profesor J. Tischner wymieniał trzy rodzaje prawdy: "świento prawda, tys prawda i gówno prawda".
Obecnie większość ludzi najbardziej interesuje ten trzeci rodzaj, czyli gówno prawda, ze względu na możliwość pobudzania emocji negatywnymi sensacjami, tragediami, dramatami, a nie zapobieganie im.
-
To dowodzi raczej ,ze zadne jasnowidzenie nie istnieje .
Ostrzec 200 osob w Paryzu ,ze nastapi atak jesli je sie posiada ,to zwykle ludzkie uczucie .
Zolta masa miala zalac Europe i nic takiego sie nie wydarzylo.
Natomiast przed wybuchem reaktora w USA ,do elektorwni atmowej zadzonilo 83 tysiace osob ,przewaznie gospodyn domowych z ostrzezeniem o majacym nastapic wybuchu,co wzieli pod uwage kierujacy ta elektrownia atomowa i zapobieglli wybuchowi.
A po ataku terorystycznym w Warszawie wielu jasnowidzow bedzie opowiadalo ,ze mieli sny na ten temat .
Gdzie i kiedy nastapi nastepny atak Arabow spod znaku ISIS ,jasnowidze forumowi ?
-
Nie wszystkiemu da się zapobiec. O czym była już mowa wcześniej. Tam gdzie jest otwartość, tam będzie odpowiednia reakcja, żeby nie nastąpiły pewne wydarzenia. Tam gdzie jest silna presja, żeby coś nastąpiło, informacja może być zablokowana. Jasnowidzenie nie służy też realizacji takich misji, tylko ma być dla własnego rozwoju. Już niektóre badania w rozwoju są nadużyciem w jasnowidzeniu.
Co do ataków, to może warto spytać tych, którzy specjalizują się w czarnowidzeniu. Nie każdy jasnowidz ma dostęp do wszystkich informacji. Zależy od specjalizacji i intencji. Jasnowidz to też nie władca karmy, czy zastępstwo Boga. Osoby skoncentrowane na oświeceniu, czy innych intencjach w rozwoju, niekoniecznie będą widziały wszystkie wydarzenia na świecie, tylko te służące ich intencji. Widzenie wszystkich tragicznych wydarzeń może prowadzić do pomieszania umysłowego (choroby psychicznej), a nie do pozytywnych zmian i do Najwyższego Dobra.
-
stokrotek
Ty myślisz że jak ktoś powie że taki atak nastąpi w jakims mieście to zaraz z tego miasta przyjedzie komitet i będzie analizował co powie ten ktoś ??? To tak nie działa. Nikogo nie będzie obchodzic co powie forumowy jsnowidz. No może ciebie będzie.
POza tym przypominam że koncentrowanie się na syfie takim jak ISIS jest nieatrakcyjne z punktu widzenia jasnowidza. Jakby ISIS miało coś zrobić co by bezpośrednio tego jasnowidza dotyczyło to wtedy jasnowidz powinien to przewidzieć. A jak gdzieś daleko to nie jego sprawa tylko intencji ofiar
-
Mariusz
Koncentracja na jakimkolwiek syfie, a szczególnie polityce, przemocy, negatywnych emocjach, i wszystkim co jest z nimi związane, nie jest atrakcyjna, gdy ktoś ma czyste intencje do siebie i chce spokojnie i zdrowo żyć:)
Im więcej ludzi wybiera spokój, staje się spokojem i miłością, tym więcej pokoju na świecie.
I jeszcze jedno. Czasem widzi się jakieś tendencje w przyszłości, tylko, że mówiąc o nich, ostrzegając, można je przy okazji wzmocnić, na zasadzie samospełaniającej się przepowiedni. Jeśli jasnowidz chce mieć rację, wyjść na eksperta, to tym bardziej może stać się częścią tej przyszłości i wywierać presje, żeby nastąpiła. Dobrze jeśli wtedy są to pozytywne wizje dotyczące przyszłości. To co negatywne lepiej, żeby się nie spełniło i na to są metody.
Najczęściej jest kilka alternatywnych przyszłości i od wielu czynników zależy, która nastąpi. Czasami zdarza się jakiś pewnik. Na szczęście, że tak jest:)
Dla rozwoju najlepsze jest jednak życie w tu i teraz i kreacja pozytywnej przyszłości.
To co można zrobić, to modlić się o pokój na świecie. Ci otwarci zareagują.
-
Dziwne ,poniewaz Ossowiecki potrafil takie wydarzenie przepowiedziec .
-
stokrotka
Zadaj sobie pytanie czemu Bóg nie interweniuje w tych wszystkich przypadkach.
-
Ach ,podobno istnieje kronika Akashy wspolna dla calej ludzkosic z ktorej dane mozna sciagac ,bez grzebania w cialach mentalnych Arabow wszelkiej masci
A co na ten temat powiedza astrologodzy ,tarocisci ?
-
Ja tam jestem obrażony na Boga ze nie interweniował w moim, a przecież tyle razy go prosiłem i sie "otwierałem". Zawsze sobie mówiłem że inni mają źle bo nie znają rozwoju duchowego.... o święta naiwności...
-
Stokrotka. Jeśli ktoś jest ofiarą nie czuje się niewinny. Poza tym napisz w co naprawdę wierzysz i o co ci chodzi.
-
Z postów Stokrotki można wywnioskować, że jest sceptyczna do rozwoju duchowego i próbuje go zdemaskować.
-
Ja miewam przebłyski jasnowidzenia ale to dotyczy mało ważnych błahych spraw. Może im ważniejsze wydarzenie tym trudniej przewidzieć bo jest większa presja. Na pewno warto ćwiczyć swoje zdolności
-
Dziś tragiczne zdarzenie w Las Vegas, podobno jakaś kobieta ostrzegała ludzi , na koncercie, że wszyscy zginą, pierwsza myśl jaką miałem jak w najbardziej lajkowanym komentarzu:
https://youtu.be/xtcIJk_EKAI
-
Ostatnio ktoś mnie spytał jaki będzie 2021 rok? Odpowiedziałam, że taki jaki sobie stworzy dzięki rozwojowi:)
Najlepiej, gdy jasnowidzenie służy do tworzenia zmian na lepsze, inne jest tylko programami destrukcji.