Pozytywne Inspiracje

Forum => Pytania do Ekspertów => Wątek zaczęty przez: Viola w 2012-11-18, 21:48:41

Tytuł: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Viola w 2012-11-18, 21:48:41
Chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej na temat ustawień rodzinnych, czy ktoś się tym zajmuje?  Jeśli nie, to może wiecie do kogo zwrócić się w tej sprawie?
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2012-11-18, 22:20:13
polecam http://www.hellingerpolska.pl/lista_cyzman_bany_ewa.php
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-11-19, 18:01:37
Viola
Nie wiem skąd jesteś ale w Pozku sa regularnie warsztaty: http://www.cudownyportal.pl/announce.php?announce_id=383
Pani Sanigórska jest doświadczonym terapeutą i bardzo fajnie robi ustawienia - byłam na dwóch - raz jako ustawiacz i raz jako osoba towarzysząca. Ciekawa metoda i faktycznie zmienia energię w rodzinie.
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Viola w 2012-11-19, 20:38:48
Davvidia - dzięki , wciągnęła mnie ta stronka, obejrzałam całe 2 godz nagranie i już mi świta o co w tym chodzi:)
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Viola w 2012-11-19, 20:41:52
Tulia- dzięki , jestem z Wrocławia, ale mieszkam tu od niedawna i jeszcze nie jestem zorientowana ...
       Na razie nie mam możliwości wzięcia udziału w warsztatach, ale przymierzam się do tego. Dzięki za informację :)
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-09-25, 17:06:36
aaa.. jedno z pytań jakie miałem jest takie... gdzie warto pójść w PL na ustawienia systemowe ? najlepiej gdzieś w płd-wch Polsce , powiedzmy w trójkącie bermudzkim od śląska po warszawe i na wschod od linii wyznaczonej przez ten odcinek ;-) Krakow , Warszawa ? A jak coś na prawde godnego uwagi to może być i dalej , o ile jest po co.

chyba najważniejsze to fajna grupa nie ?

byłem na wczasach z ustawieniami tydzień ale nie w PL , a bardzo fajne doświadczenie , wow jaki byłem głęboko zrelaksowany po... miałem ubaw po pachy też obserwujac ustawienia innych (bylo 35 osob w grupie wiec nie zawsze bralem udzial)
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-09-25, 18:33:52
Jednakowoż, zastanawia mnie na ile ten proces to "zwykła" psychoterapia , a na ile uzdrawianie tych kwestii generacyjnych (wasze opinie, doświadczenia). Moje doświadczenie jest jednak małe. Miałem tylko jedno ustawienie dla siebie (i ładnych kilka razy bylem uczestnikiem czyjegos).

To co nazywam "zwykłą psychoterapią", to po prostu wyrażenie podczas ustawien np emocji do czlonka rodziny / kogokolwiek , które tam zaobserwowałem, czyli np x traktował mnie źle / niesprawiedliwie i narastała we mnie złość i mówie mu tam , temu co odkrywa tą role, co tam chce, wygarniam mu itd i jest mi lżej, balast zrzucony. Spoko - ale wiemy , że takie rzeczy można zrobić też generalnie w psychoterapii , czy regresingu i że te emocje mogły być np z kilku lat wstecz , albo bieżące sprawy

No i są jeszcze te kwestie pokoleniowe... np był dziadek, ktorego nigdy nie spotkałem w swoim życiu , a miałem do niego wyraźnie jakiś problem  ;-) i poczucie , że on nie pasuje do tej rodziny itd itd (ale facet ktory odgrywal te role bardzo dobrze pasowal mi do tego).

Bycie uczestnikiem natomiast fajnie działało głownie w kwestii przełamywania oporów co do swoich zachowan i wyrazania uczuć, ale też nic głębszego to raczej nie ruszyło (aczkolwiek to przełamanie się było bardzo przydatnym ćwiczeniem)

Także ja tam nie miałem jakiś mega przeskokow , ale czułem tez ze ta metoda ma duży potencjał, większy niż to na ile chciałbym i na ile mogłem z niej skorzystać do tej pory.

I się zastanawiam jak daleko i w którą stronę mogę w ten sposob zajść.
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2018-10-01, 22:55:47
Po latach poznawania różnych historii związanych z ustawieniami mam wrażenie, że trzeba być w tej metodzie bardzo uważnym co do jej skutków dla siebie.
jeśli ustawienia potraktuje się jak pracę terapeutyczną z własnymi projekcjami i polami morficznymi rodziny, które m.in. wspierają to co w nas najlepsze, to można skorzystać.
Jeśli potraktuje się je jako ustawianie siebie pod schemat i pod pole rodziny, to można się zniewolić, gdy biologia, przetrwanie rodu, staje się ważniejsze od duszy.
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2018-10-02, 18:50:51
Po latach poznawania różnych historii związanych z ustawieniami mam wrażenie, że trzeba być w tej metodzie bardzo uważnym co do jej skutków dla siebie.
jeśli ustawienia potraktuje się jak pracę terapeutyczną z własnymi projekcjami i polami morficznymi rodziny, które m.in. wspierają to co w nas najlepsze, to można skorzystać.
Jeśli potraktuje się je jako ustawianie siebie pod schemat i pod pole rodziny, to można się zniewolić, gdy biologia, przetrwanie rodu, staje się ważniejsze od duszy.

Ciekawe to co napisałaś. Zawsze miałam mieszane uczucia co do tej metody, czułam, jakąś presję że mam się dopasować do jakiegoś schematu.
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-10-07, 20:14:56
Liliole - ty jesteś i będziesz w schemacie, czy go dostrzegasz, czy nie i raczej ta metoda tylko po to jest praktykowana, by znaleźć w nim miejsce, które sprzyja tobie i twojej duszy :)
Nie widzę również żeby w jakiś sposob inputowała przetrwanie rodu, ale chętnie dowiem się jakiś konkretów / przykładów (chociaż wogóle nie o to początkowo pytałem:)
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: monkas w 2018-10-08, 09:37:10
Ciekawe to co napisałaś. Zawsze miałam mieszane uczucia co do tej metody, czułam, jakąś presję że mam się dopasować do jakiegoś schematu.

W polu karmicznym rodziny nie wypływającym z Miłości są prawie same sztywne programy/oczekiwania/zawłaszczenia/presje itd. Ustawienia można potraktować jako
proces uświadmiania/odczytywania tego pola karmicznego, jego schematów i traum oraz ich uzdrawiania. Pole rodziny oparte na Miłości nie jest pasożytnicze nie tworzy więc zniewalających/presjonujacych układów.

Nasz prawdziwa Natura/Inteligencja jest nieograniczona/nieschematycza czyli wolna, mamy moc zmiany każdego stanu/schematu, jest w nas pamięć tego stanu i niektórzy do tego stanu/wolności powracają nie zgadzając się na żadne zewnętrzne/narzucone schematy/presje. Powodzenia :)
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2018-10-10, 14:14:04
macher
W życiu żyjemy w wielu schematach i nie ma w nich nic złego, bo tworzą jak ciało pewną strukturę, która ułatwia życie. Jeśli sami tworzymy lub wybieramy jakiś schemat, który sprzyja to w porządku. Natomiast jeśli metoda narzuca schemat, bo schemat grupy, rodziny "wie lepiej", to skutki mogą być korzystne dla interesu grupy, a niekoniecznie dla jednostki. Instynkt przetrwania, podstawowych instynktów przetrwania, jest na ziemi u większości osób najsilniejszy. Silniejszy od Najwyższego Dobra.
W innej metodzie grupowej idzie to jeszcze dalej, że jednostka nie ma znaczenia, liczy się przetrwanie grupy.

Lillione
Czasami też słyszę historie, że ludzie po ustawieniach, gdy byli dla kogoś reprezentantem w jego systemie np. mamą, tatą, babcią, dziadkiem,, mają odczucie, że cudze pole morficzne im się podłączyło i je zaczęli realizować w relacjach z ludźmi. Czyścimy to wtedy i odcinamy, żeby nie brali na siebie i nie odtwarzali zaindukowanych nie swoich problemów. Niestety mniej świadome osoby mogą zostać w tym i nie wiedzieć dlaczego pogorszyło się w ich życiu i skąd to się wzięło. Nie wiem czy ktoś uczy w tej metodzie, wychodzenia z cudzych pól morficznych, po byciu takim reprezentantem w czyjej rodzinie.

Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-10-10, 17:09:18
W jaki sposób ta metoda narzuca schemat ? Chodzi w niej o odwzorowanie swoich uczuć i tego schematu i samemu się go odwzorowuje w stopniu w jakim się chce. Żeby w ten sposob narzucić schemat to trzebaby w żadnym nie być. A rodzinę i przodków ma każdy.
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-10-23, 18:03:28
Czy ta metoda w jakiś sposób powoduje skoncentrowanie na posiadaniu potomstwa , czy też uwalnia od przymusów i niejako poluźnia więzy rodzinne, zwraca wolność itd ?
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Artman w 2018-10-23, 22:09:49
"Nie wiem czy ktoś uczy w tej metodzie, wychodzenia z cudzych pól morficznych, po byciu takim reprezentantem w czyjej rodzinie. "
 Tak niektórzy to stosują w sposób wyraźny po każdym ustawieniu, choć nie wiem czy metoda tego uczy czy one po prostu to czują, wiedzą i widzą, aby tak robić. Niektórzy też mówią w trakcie coś w rodzaju "możesz już byc sobą", abo pod koniec mówią o zostawianiu wszystkiego ciężkiego, co się tutaj działo tu w tym miejscu (gdzie są zajęcia)"
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2018-10-29, 21:06:18
W jaki sposób ta metoda narzuca schemat ? Chodzi w niej o odwzorowanie swoich uczuć i tego schematu i samemu się go odwzorowuje w stopniu w jakim się chce. Żeby w ten sposob narzucić schemat to trzebaby w żadnym nie być. A rodzinę i przodków ma każdy.

Masz rację, że zawsze jesteśmy w czymś, bo zawsze jest forma w tym świecie. Nie każdy jednak aż tak panuje nad swoją sprawczością, żeby wybierać świadomie schemat/korzystne struktury energetyczne. Rodzinę i przodków ma każdy jednak albo poddaje się schematowi, który idzie wraz z metodą nt. pól morficznych przodków, albo tworzy swoje schematy/struktury energetyczne z jakiegoś poziomu np. wartości wyższych, boskiego albo innego.
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-11-05, 14:28:14
Rodzinę i przodków ma każdy jednak albo poddaje się schematowi, który idzie wraz z metodą nt. pól morficznych przodków, albo tworzy swoje schematy/struktury energetyczne z jakiegoś poziomu np. wartości wyższych, boskiego albo innego.

Nie poddaje się żadnemu schematowi, tylko odtwarza schemat w którym funkcjonuje w celu przekształcenia go w taki , w którym zostaje przywrócony bardziej boski (harmonijny) porządek.

Cytuj
Nie wiem czy ktoś uczy w tej metodzie, wychodzenia z cudzych pól morficznych, po byciu takim reprezentantem w czyjej rodzinie. "
 Tak niektórzy to stosują w sposób wyraźny po każdym ustawieniu, choć nie wiem czy metoda tego uczy czy one po prostu to czują, wiedzą i widzą, aby tak robić. Niektórzy też mówią w trakcie coś w rodzaju "możesz już byc sobą", abo pod koniec mówią o zostawianiu wszystkiego ciężkiego, co się tutaj działo tu w tym miejscu (gdzie są zajęcia)

Jest to pewien mikroklimat, ale to nie hipnoza , żeby ktoś tak wszedł w rolę, że ta nim zawładnie i stanie się częścią jego osobowości. Tak samo po regresingu ktoś mówi , żeby wrócić do 'tu i teraz' itp Gadamy tu chyba o jakiś duperelach całkowicie pomijając siłę tej metody. Na pewno zbytnie zafiksowanie na tej czy innej metodzie i kręcenie się wokół niej, ciągłe zajmowanie się / przedawkowywanie i upatrywanie w niej panaceum na wszystkie bolączki ,nie służy przytomności , równowadze i skupianiu się na właściwych rzeczach w życiu, znamy przykłądy np z osob zajmujących się regresingiem.
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-11-05, 14:41:08
Będąc kilka razy częścią czyjegoś ustawienia doświadczałem swoich emocji i reakcji, zgodnej z moją wolną wolą, doświadczając swoistej wolności co do ekspresji tego co chcę wyrazić. Więc o jakimkolwiek narzucaniu nie byłlo tam mowy, bo było nastawienie na czucie, wyczuwanie i zrzucanie wszystkiego co mi nie pasuje na bieżąco . Na początku przyznam że nie wiedziałem jak dokładnie wygląda praca z ustawieniami i byłem lekko zszokowany że ludzie mają wobec mnie np niefajne emocje. Ale potem jak już ozbaczyłem , że mogę na to reagować, było to fajne bo mogłem np powiedzieć komuś prosto w twarz np "wali mnie co o mnie myślisz i śmiać mu się w twarz, gdy on tam wylewa łzy ;) Odebrałem to jako swoista kuźnię charakteru, asertywności, wyrażania uczuć, jak i samego czucia. Wszystko jest dobrowolnym wejściem w sytuacje NA TYLE NA ILE SIĘ KOMUŚ PODOBA. Nawet jak byłem poproszony o bycie reprezentantem (wszystko było w ponad 30 osobowej grupie, więc nie każdy za każdym razem brał udział) to nie czułem przymusu uczestniczenia, gdy nic nie czułem SWOJEGO czy nie miałem potrzeby interakcji czy wyrażenia czegoś po prostu stałem i reprezentowałem obojętność, będąc dla kogoś lustrem.
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-11-05, 14:57:42
Tak więc jak ktoś by znał jakieś związane z tym fajne eventy w PL to dzięki za info na priv lub w wątku. Jakaś fajna luźna grupa i świadomy prowadzący to chyba podstawa.
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2018-11-14, 20:12:48
macher
Nie było ustawień w polu osoby dla której było to robione? Była Całkowita dowolność wszystkiego? Może to jakaś modyfikacja metody.
Myślisz, że to takie potrzebne, że metoda polega na wywalaniu emocji i wolności w śmianiu się z czyiś przeżyć, traum, emocji? Co potem było z tym robione?
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-11-15, 22:34:25
Były ustawienia, ale ja się sam ustawiałem w polu tej osoby zgodnie z moimi odczuciami. Mogłem też być obojętny i tylko sobie stać, gdy moja energia nie łączyła się tam z niczym, czy nie miałem potrzeby interakcji z kimś. Byłem tam sobą, a brałem udział w ustawieniu, gdyż wg czyjegoś czucia przejawiałem dane energie.

Cytuj
Myślisz, że to takie potrzebne, że metoda polega na wywalaniu emocji i wolności w śmianiu się z czyiś przeżyć, traum, emocji? Co potem było z tym robione?

nigdzie nie pisałem o wywalaniu emocji, tylko wyrażaniu emocji, wywalać to można śmieci, albo kogoś z pracy czy też - bardziej dramatycznie - z domu ;-)
korzyść w moim przypadku ze śmiania się z czegokolwiek co tam było, było wyciągnięcie na wierzch i uświadomienie tego co było ukryte i możliwość konfrontacji z tym, tak samo dla drugiej strony. to chyba oczywiste :-) udawania Świętych / wielce rozwiniętych i zamiatania pod dywan tam nie było, co mi się podobało :-)
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: monkas w 2018-11-16, 10:53:12
było to fajne bo mogłem np powiedzieć komuś prosto w twarz np "wali mnie co o mnie myślisz i śmiać mu się w twarz, gdy on tam wylewa łzy ;) Odebrałem to jako swoista kuźnię charakteru, asertywności, wyrażania uczuć, jak i samego czucia.

No niezła kuźnia, czemu nie iść dalej ; kowadło + młotek + palec i po jakimś czasie zmiażdżony palec ale jaki "charakter" ; wykuty/twardy jak stal , prawdziwy mężczyzna, prawdziwy macho.. tylko te nowe traumy, blokada czucia/wrażliwości...ale co tam prawdziwy mężczyzna nie płacze.
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-11-16, 11:45:09
Do tej osoby było to w procesie pomocne , jak juz napisalem , wiec daj / dajcie sobie spokoj z takimi tanimi zaczepkami.

lepiej tłumić nie wiedziec, udawać świętoszka  i pozwolić żeby ta energia znalazła ujście np wobec żony na przestrzeni miesiecy / lat , albo w jakis perfidn ukryty manipulacyjny sposob. Aha , zapomniałem ze tutejsi Święci Rozwojowcy nie maja takich energii, za to z jakiegos powodu lubia wytykac je innym xD

Jak przejawiacie samo dobro to po co wogole interesowac sie tematyka RD ?

 
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: monkas w 2018-11-16, 11:54:43

zaczepka ? po co miałbym sie Ciebie czepiać ? Trochę ironi + opis procesu skutkującego chorym stanem "męskości" powszechnym wśród mężczyzn.

To powinno być dla Ciebie jasne bo przecież nie zamiatasz pod dywan...
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-11-16, 17:04:35
nawet mnie w 1% nie interesuje co możesz mieć na myśli w tym temacie
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: monkas w 2018-11-19, 10:08:15
nawet mnie w 1% nie interesuje co możesz mieć na myśli w tym temacie

??? nie interesują mnie Twoje zainteresowania, ani rozumienie ani jego brak, nie napisałem tego dla Ciebie. Ale dzieki za wolność.
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2019-12-01, 22:42:15
W ustawieniach systemowych pojawiła się jakiś czas temu prowadząca osoba, która przyzwala i aprobuje przemoc fizyczną i emocjonalną na swoich warsztatach wobec ludzi. Przemoc fizyczna, to było obijanie kogoś, a jak uczestnik zareagował, że za mocno i zwrócił uwagę agresorowi, to usłyszał od prowadzącej, że ma na to wyrażać zgodę "jak tu oberwiesz, to w życiu nie oberwiesz" (kara na zapas, zamiast przepracowania jakiegoś wzorca?). Druga sytuacja, to było agresywne kopnięcie uczestniczki zza jej pleców przez tego samego agresywnego mężczyznę. Uczestniczka, mimo szoku, że takie coś wydarzyło się na warsztatach (też pracy z ciężkimi traumami) poszła z tym tematem do prowadzącej warsztat, a prowadząca na to "dobrze, że jesteś rozwalona", "to się zdarza" (przemoc), załatw to sobie z grupą (tylko, że już nie było przemocowca na sali, a uczestniczka była po przemocy ze strony tego mężczyzny). Po kilku tygodniach od zdarzenia. prowadząca całkowicie wyparła się tej sytuacji na jej warsztatach. Mimo, że było kilkunastu świadków zdarzenia.
Zastanawia mnie, czy to było pierwszy raz, czy były wcześniej, czy kolejne, że dopuszczała i aprobowała przemoc. Szczególnie, że jak się okazało, przemocowy mężczyzna był jej znajomym. Nie wiem, co się stało z pierwszą osobą poddawaną przemocy, ale druga miała kilka miesięcy wracajcego bólu i rehabilitacji tak została kopnięta. Wiedziała też co z tym zrobić od strony pracy nad sobą. Gorzej gdyby ktoś był po raz pierwszy na takich warsztatach i całkiem się rozsypał.
Prowadząca też nie patrzyła na fakty i ustawienie w polu, tylko wymyślała sobie historyjkę na czyjś temat i mimo informacji, że to się nie zgadza z faktami, wpierała komuś swoją wersję tej osoby i jej pola rodzinnego - nic się nie zgadzało i nic to nie dało poza poczuciem absurdu (osoba uczestnicząca doświadczona w RD i przepracowanemu przez lata). Osoba ta była wcześniej i później na ustawieniach u kogoś innego kilka razy i wszystko zgadzało się w polu z faktami i to było robione sensownie skutecznie przez innych, kompetentnych prowadzących.
Prowadząca (od przemocy) nie robiła też wychodzenia z roli reprezentanta w czyimś ustawieniu i później ludziom mieszała się rola z ustawienia, z byciem sobą w tu i teraz i niektórzy robili projekcje na siebie już po ustawieniach. Zupełnie tego nie pilnowała, mimo, że rozkręcała duże pola energetyczne z dużą ilością emocji, sytuacji i reprezentantów.
Prowadząca ta robi sobie duży PR w mediach społecznościowych i na pierwszy rzut oka może wydawać się, że jest ok, bo tak siebie opisuje i kreuje. Chociaż widać było wzrost popularności po kolejnych zabiegach PRowych, to nie idzie to w parze z intencjami i energią tej osoby, a wręcz odwrotnie. Nie było w jej biografii za bardzo metod rozwojowych, więc może to nie powinno dziwić, że człowiek nie jest u niej aż tak ważny na warsztatach.

Ustawienia systemowe wg doświadczonych terapeutów tej metody, są na tyle autorytarne, że trzeba bardzo uważać, czy nie wkłada się swojego i czy nie traktuje ludzi instrumentalnie i bez szacunku. Przemoc to brak szacunku i traumatyzowanie, wymyślanie sobie czyjejś historii, to brak szacunku, dopuszczanie nadinterpretacji i efektowne spektakle i nadużycia, zamiast uzdrawiania.
Kompetentny terapeuta nie traumatyzuje i nie retraumatyzuje uczestników swoich warsztatów, bo wie jakie to ma skutki dla kogoś. Dla prowadzącego też, ale tutaj tym bardziej może nie skojarzyć jak nie ma świadomości prawa przyczyny i skutku. Kompetentny terapeuta, czy trener, rozumie na czym polega praca z obszarem granic i przemocy, jeśli się taka wydarzy. Hamuje takie przemocowe zapędy w grupie, bo to niczemu dobremu nie służy, a ma negatywne skutki dla całej grupy. Nawet obserwatorzy w takiej sytuacji są wciągnięci w przemoc emocjonalnie i energetycznie. Przemoc przepracowuje się bez jej stosowania.
Ciało i psychika są też w tu i teraz i integrują przez dany moment uzdrowienie lub coś innego. Naprawdę można inaczej robić ustawienia i zamiast spektakularnych seansów działać skutecznie. Jeśli reprezentanci są zbyt ekspresyjni i zbyt się wczują, tzn. że zaczynają projektować coś swojego. To i tak są silne pola energetyczne i nie tędy droga do szacunku dla czyjegoś losu, doświadczeń i pola z którym się pracuje.


Napisałam to, żeby uważnie się przyglądać prowadzącym te zajęcia, pytać o takie sprawy, jeśli nie ma na początku określonych zasad pracy w grupie. Jeśli prowadzący twierdzi, że wszystko jest tajemnicą co się dzieje podczas warsztatu (nawet przemoc) i że nie wolno oceniać kompetencji prowadzącego, to już jest to sygnał ostrzegawczy. Ocena potrafi ochronić przed manipulacjami i nadużyciami.
Podobno ustawienia to porządki miłości i rzeczywiście jest kilka kompetentnych osób w ustawieniach. Są w normie społecznej jako ludzie i prowadzący. Trzy takie osoby bym mogła polecić. Jak się okazało jest niestety niebezpieczna prowadząca, dla której manipulacja i przemoc jest jej cieniem i narzędziem do wywierania wpływu na ludzi. Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko, bo ludzie przychodzący na warsztaty rozwojowe, nie spodziewają się metod rodem z patologicznych grup. Z zaufaniem podchodzą do prowadzącego, że wie co robi, że jest bezpiecznie i granice oraz szacunek są czymś oczywistym i bezdyskusyjnym. Akceptacja, bezpieczeństwo i szacunek to postawa dla zmiany na lepsze. Tak jest na normalnych warsztatach rozwojowych.
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2020-01-07, 21:29:35
Jeśli ktoś ma jednak potrzebę pójść na Ustawienia Systemowe bez uwikłań w kolejne uwikłania, to polecam następujące osoby z naprawdę dużym doświadczeniem (alfabetycznie):

Ewa MIkołajczak różne miasta (Warszawa, Toruń, Kraków, Poznań) http://ewamikolajczak.pl (http://ewamikolajczak.pl)
Jacek Borowicz Wrocław http://www.akademiazycia.pl/index.php/kontakt
Małgorzata Rejchert Warszawa http://ustawieniasystemowe.com (http://ustawieniasystemowe.com)
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2020-12-08, 19:50:30
Dostaję kolejne sygnały od ludzi  różnych stron Polski o przemocy fizycznej i psychicznej na ustawieniach systemowych. O zastraszaniu, ubliżaniu, poniżaniu.
Co się dzieje w tej metodzie? W innych metodach, a znam ich wiele, nie spotkałam się z takimi nadużyciami na taką skalę.

Miały być porządki miłości, zrobiły się porządki przemocy u niektórych prowadzących. Przykra sprawa, że tak się dzieje, gdy tyle bólu i cierpienia w świecie i ludzie szukają pomocy i rozwiązań przywracających ich do życia, szanujących ich człowieczeństwo, do miłości, do światła.

Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2020-12-14, 10:12:41
Jak dla mnie to kwestia tylko tego czy informacje, wypływają na taką skalę czy nie :)

Przy wielu metodach, funkcjonuje group - thinking, gdzie góra ustala o czym w jaki sposób myśleć. Po wielu miesiącach/latach ludzie są przeprogramowani, że już nawet nie wiedząc w czym są. Chociażby guru bił uczestników kijem po nerkach, to powiedzą że na warsztatach uczestniczyli w świętych rytuałach itd. :)

To jest problem rozwoju - gdzie początkująca, szukająca osoba nie bardzo ogarnia rozwój dlatego szuka przewodnika na początek. Aż nie ma rozeznania jeszcze dobrego na czym polega zdrowy rozwój a na czym nie.

Paradoks kolejny jak się ma rozeznanie dobre odnośnie zdrowego rozwoju, to zwyczajnie potrzeba przewodnika/guru jako takiego zanika.

Wychodzi na to że wtedy gdy najmniej potrzebujesz tego guru, masz największą szanse na wybór najlepszego. Podczas gdy najbardziej go potrzebujesz gdy jesteś zielony, to masz największą szansę aby wpaść na oszustów, manipulantów, dziwności różnych itd.

Też informacje czy opinie o danych osobach i metodach są często przefiltrowane i mocno zmanipulowane. Czasem wręcz zakłamane, więc dostęp do informacji dających jakiś ogólny pogląd jest znikomy. Informacja jest wszystkim teraz, dostęp do tej informacji, albo kontrola jej.
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2021-01-31, 19:49:54
Jest to często pisana albo nie pisana zmowa milczenia, odnośnie pewnych zachowań, czy okoliczności w różnych grupach. Wszystko co jest też typowe dla sekt.

To dopiero mocno wybija, jak się ma odczynienia ze zdrowymi i zrównoważonymi ludzi, to już cała patologia jest widoczna jak na dłoni. A tak to sobie funkcjonuje co ma funkcjonować... :)

Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2021-02-12, 18:59:04
Wiking
Temat tabu i tajemnic dotyczy każdej grupy dysfunkcyjnej. Zaczyna się w dzieciństwie w rodzinie, a przenosi na relacje społeczne w dorosłym życiu.

Rzeczywiście dla zdrowej osoby pewne zachowania są niedopuszczalne, a lider i grupa dziwią się wręcz "o co Ci chodzi", bo dla nich to norma w dynamice społecznej. Pamiętam taką sytuację, gdy uczestnik dowiedział się, że denerwuje, złości lidera i ma coś z tym zrobić ten uczestnik (oj!).
Uczestnik zadawał trafne, ale chyba niewygodne pytania i nie był zbyt pasywny, tylko zgłaszał propozycje w drobiazgach w zgodzie ze swoimi potrzebami w grupie. I dostał informację "złościsz mnie", na co stwierdził asertywnie, że to nie jego złość i to ktoś "się złości".
Samodzielni, wolni ludzie, czasem wywołują złość, bo pod spodem jest bezsilność wobec kogoś takiego swobodnego i asertywnego. Trzeba być wtedy szanującymi się partnerami w kontakcie i co tu z takim wolnym człowiekiem zrobić:)))

Tak patrząc inaczej, to ciekawe chwilowe "zderzenie" pól morficznych i tak różnych świadomości sytuacji.


Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2021-03-04, 16:09:39
Super wpadła mi teraz nazwa na książkę omawiającą wszystkie dysfunkcyjne dynamiki, którymi posługują się "liderzy" RD. Materiał już jest, tylko brakowało tytułu.

[ Oczywiście nazwy nie podaje aby nie została ukradziona, przez złych ludzi :) ]

Jest mało takich pozycji, albo nawet nic, a szkoda. Mi takie coś by bardzo pomogło wiele lat temu ;] Odkrywanie za kulis, będzie hejt :)))
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2021-03-09, 19:00:21
Wiking23

Najlepsze co można zrobić to dzielić się rozwojem, świadomością, doświadczeniem:)

Mam nadzieję, że dodasz tam inspirujące rozwiązania jak sobie z tym poradzić?
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2021-03-22, 11:18:38
Wiking23

Najlepsze co można zrobić to dzielić się rozwojem, świadomością, doświadczeniem:)


To tak tylko jak? Pytanie retoryczne, wszystko ma swój czas i miejsce i tez wkład.

Mam nadzieję, że dodasz tam inspirujące rozwiązania jak sobie z tym poradzić?

Pozycja bliźniacza jest ;) musi być. Natomiast rozpoznanie trucizny, albo zatrutych struktur jest esencjonalne, aby się od tego odsunąć na rzecz zdrowego, lepszego.

Z tego rodzi się też najlepszej jakości 'antidotum' :) To najzabawniejsze jest to że czasem rozwiązane jest proste jak drut, jak mogłem tego nie widzieć wcześniej, masakra! :))))


Albo też przyjmowanie odtrutki, powoduje też detosk :) tak też można powiedzieć. Procesy uzdrawiania są dziwne, po prostu.

To zaczyna się zazembiać już, lepsze antidotum, powoduje większy detoks z zatrutych struktur, a to powoduje wzmocnienie antidotum, a wzmocnione antidoum powoduje jeszcze głębszy detosk.

Struktury oczywiście nie próżnują [tzn. ZŁO nie śpi], ale przy odpowiednim nastawieniu, to już nie ma znaczenia.

Wszak struktury, ludzie w nich - funkcjonują na ograniczonej "świadomości", oni wygrywają tylko na "chwilę".

https://media.makeameme.org/created/if-you-strike-turht6.jpg
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2021-05-19, 20:41:58
To tak tylko jak? Pytanie retoryczne, wszystko ma swój czas i miejsce i tez wkład.

Rzeczywiście retoryczne, bo każdy znajduje swoje sposoby jak się dzielić:)
Jeśli jest gotowy.

Pozycja bliźniacza jest ;) musi być. Natomiast rozpoznanie trucizny, albo zatrutych struktur jest esencjonalne, aby się od tego odsunąć na rzecz zdrowego, lepszego.

Z tego rodzi się też najlepszej jakości 'antidotum' :) To najzabawniejsze jest to że czasem rozwiązane jest proste jak drut, jak mogłem tego nie widzieć wcześniej, masakra! :))))


Jest proste na innym etapie poszerzonej świadomości. Nic dziwnego:)))
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2021-05-20, 06:31:59
Bardzo podoba mi się porównanie, że pojawienie się świadomości w jakimś temacie jest jak zapalenie światła w ciemnym pokoju. Zawsze byłeś w tym pokoju jednak nawet nie wiedziałeś, że jest tam ciemnawo i błądzisz po omacku czując różne kontury, ale nie widząc kolorów i szczegółów.
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2021-05-26, 08:58:02
I nagle: O jak ładnie! Podoba mi się:)

lub: A co to jest? To naprawdę moje? Ojej nie chcę tego.....

Fajne porównanie, zapadające w pamięć:)
Tytuł: Odp: Czy ktoś zajmuje się ustawieniami Hellingerowskimi?
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2021-10-20, 11:01:51
Dotarła do mnie informacja, że osoba prowadząca ustawienia systemowe, gdzie jest przemoc i konfabulacja otworzyła szkołę opartą na tej metodzie.

Na różne sposoby można to skomentować, jednak przypomniały mi się dwie historie z ostatnich lat.
W Indiach był guru z olbrzymią ilością wyznawców, a okazało się, że ma na swoim koncie morderstwa (znaleziono) trupy w jego ośrodku.
Drugi przypadek to Jan od Boga. Też przyciągał tłumy (przyjeżdżał do Polski, przyjeżdżali do niego ludzie z całego świata), a okazało się, że jest przemoc, molestowania, gwałty, wykorzystanie seksualne. Jak to wyszło w końcu po latach, to zniknął (nie wiem czy nadal się ukrywa, czy go znaleźli). 

Ostatnio usłyszałam od doświadczonej osoby prowadzącej ustawienia (uczącej się jeszcze u Hellingera kiedyś), że za wmawianie gwałtów, aborcji, bliźniaków straconych, twierdzenia "biologicznie to nie twój ojciec", powinna być odbierana możliwość robienia ustawień. Tylko kto ma robić w metodzie porządki miłości, jak przemocowa, konfabulująca osoba otwiera szkołę i ona będzie weryfikować? Jeśli nie ma zapisów prawa i jego wykonalności, które by chroniło ludzi przed takimi sytuacjami nadużyć?
Widać nawet na ustawieniach systemowych, gdzie miały być porządki miłości, szacunek stawanie w prawdzie, dzieją się nadużycia. Dlaczego? Dla władzy, dla pieniędzy z przekrętów, jak w innych dziedzinach teraz? Raczej nie dla rozwoju, nie dla prawdy, miłości i szacunku.




W ustawieniach systemowych pojawiła się jakiś czas temu prowadząca osoba, która przyzwala i aprobuje przemoc fizyczną i emocjonalną na swoich warsztatach wobec ludzi. Przemoc fizyczna, to było obijanie kogoś, a jak uczestnik zareagował, że za mocno i zwrócił uwagę agresorowi, to usłyszał od prowadzącej, że ma na to wyrażać zgodę "jak tu oberwiesz, to w życiu nie oberwiesz" (kara na zapas, zamiast przepracowania jakiegoś wzorca?). Druga sytuacja, to było agresywne kopnięcie uczestniczki zza jej pleców przez tego samego agresywnego mężczyznę. Uczestniczka, mimo szoku, że takie coś wydarzyło się na warsztatach (też pracy z ciężkimi traumami) poszła z tym tematem do prowadzącej warsztat, a prowadząca na to "dobrze, że jesteś rozwalona", "to się zdarza" (przemoc), załatw to sobie z grupą (tylko, że już nie było przemocowca na sali, a uczestniczka była po przemocy ze strony tego mężczyzny). Po kilku tygodniach od zdarzenia. prowadząca całkowicie wyparła się tej sytuacji na jej warsztatach. Mimo, że było kilkunastu świadków zdarzenia.
Zastanawia mnie, czy to było pierwszy raz, czy były wcześniej, czy kolejne, że dopuszczała i aprobowała przemoc. Szczególnie, że jak się okazało, przemocowy mężczyzna był jej znajomym. Nie wiem, co się stało z pierwszą osobą poddawaną przemocy, ale druga miała kilka miesięcy wracajcego bólu i rehabilitacji tak została kopnięta. Wiedziała też co z tym zrobić od strony pracy nad sobą. Gorzej gdyby ktoś był po raz pierwszy na takich warsztatach i całkiem się rozsypał.
Prowadząca też nie patrzyła na fakty i ustawienie w polu, tylko wymyślała sobie historyjkę na czyjś temat i mimo informacji, że to się nie zgadza z faktami, wpierała komuś swoją wersję tej osoby i jej pola rodzinnego - nic się nie zgadzało i nic to nie dało poza poczuciem absurdu (osoba uczestnicząca doświadczona w RD i przepracowanemu przez lata). Osoba ta była wcześniej i później na ustawieniach u kogoś innego kilka razy i wszystko zgadzało się w polu z faktami i to było robione sensownie skutecznie przez innych, kompetentnych prowadzących.
Prowadząca (od przemocy) nie robiła też wychodzenia z roli reprezentanta w czyimś ustawieniu i później ludziom mieszała się rola z ustawienia, z byciem sobą w tu i teraz i niektórzy robili projekcje na siebie już po ustawieniach. Zupełnie tego nie pilnowała, mimo, że rozkręcała duże pola energetyczne z dużą ilością emocji, sytuacji i reprezentantów.
Prowadząca ta robi sobie duży PR w mediach społecznościowych i na pierwszy rzut oka może wydawać się, że jest ok, bo tak siebie opisuje i kreuje. Chociaż widać było wzrost popularności po kolejnych zabiegach PRowych, to nie idzie to w parze z intencjami i energią tej osoby, a wręcz odwrotnie. Nie było w jej biografii za bardzo metod rozwojowych, więc może to nie powinno dziwić, że człowiek nie jest u niej aż tak ważny na warsztatach.

Ustawienia systemowe wg doświadczonych terapeutów tej metody, są na tyle autorytarne, że trzeba bardzo uważać, czy nie wkłada się swojego i czy nie traktuje ludzi instrumentalnie i bez szacunku. Przemoc to brak szacunku i traumatyzowanie, wymyślanie sobie czyjejś historii, to brak szacunku, dopuszczanie nadinterpretacji i efektowne spektakle i nadużycia, zamiast uzdrawiania.
Kompetentny terapeuta nie traumatyzuje i nie retraumatyzuje uczestników swoich warsztatów, bo wie jakie to ma skutki dla kogoś. Dla prowadzącego też, ale tutaj tym bardziej może nie skojarzyć jak nie ma świadomości prawa przyczyny i skutku. Kompetentny terapeuta, czy trener, rozumie na czym polega praca z obszarem granic i przemocy, jeśli się taka wydarzy. Hamuje takie przemocowe zapędy w grupie, bo to niczemu dobremu nie służy, a ma negatywne skutki dla całej grupy. Nawet obserwatorzy w takiej sytuacji są wciągnięci w przemoc emocjonalnie i energetycznie. Przemoc przepracowuje się bez jej stosowania.
Ciało i psychika są też w tu i teraz i integrują przez dany moment uzdrowienie lub coś innego. Naprawdę można inaczej robić ustawienia i zamiast spektakularnych seansów działać skutecznie. Jeśli reprezentanci są zbyt ekspresyjni i zbyt się wczują, tzn. że zaczynają projektować coś swojego. To i tak są silne pola energetyczne i nie tędy droga do szacunku dla czyjegoś losu, doświadczeń i pola z którym się pracuje.


Napisałam to, żeby uważnie się przyglądać prowadzącym te zajęcia, pytać o takie sprawy, jeśli nie ma na początku określonych zasad pracy w grupie. Jeśli prowadzący twierdzi, że wszystko jest tajemnicą co się dzieje podczas warsztatu (nawet przemoc) i że nie wolno oceniać kompetencji prowadzącego, to już jest to sygnał ostrzegawczy. Ocena potrafi ochronić przed manipulacjami i nadużyciami.
Podobno ustawienia to porządki miłości i rzeczywiście jest kilka kompetentnych osób w ustawieniach. Są w normie społecznej jako ludzie i prowadzący. Trzy takie osoby bym mogła polecić. Jak się okazało jest niestety niebezpieczna prowadząca, dla której manipulacja i przemoc jest jej cieniem i narzędziem do wywierania wpływu na ludzi. Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko, bo ludzie przychodzący na warsztaty rozwojowe, nie spodziewają się metod rodem z patologicznych grup. Z zaufaniem podchodzą do prowadzącego, że wie co robi, że jest bezpiecznie i granice oraz szacunek są czymś oczywistym i bezdyskusyjnym. Akceptacja, bezpieczeństwo i szacunek to postawa dla zmiany na lepsze. Tak jest na normalnych warsztatach rozwojowych.