Pozytywne Inspiracje

Forum => OFFTOPIC => Wątek zaczęty przez: Olga w 2011-08-31, 20:50:55

Tytuł: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-08-31, 20:50:55
Chciałabym aby forum było zamkniete.
Wiadomo że cały oświecony cud tu zagląda i sie nabija i jakoś ten fakt sprawia, ze mam mniejsza ochote na dzielenie się swoim światem z idiotami któzy będa mnie atakowac i dupe obrabiac z nudów chyba
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: J007 w 2011-08-31, 21:03:13
Olga,
nie wiem jak wyglądają fora zamknięte, ale chyba za mocno się utożsamiasz z wirtualnym światem ;)
Pier...l idiotów i ich opinie.
Popracuj nad samooceną, bo dla mnie jesteś chyba jedyną osobą jako pozytywny przykład RD na tym sekciarskim cudzie gdzie jedynie śniady mistrz wie wszystko, a reszta wkleja linki do jego śpiewów.
To nie jest RD więc " niech się wstydzi ten o robi, a nie ten co widzi" KAZIK :)
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-08-31, 21:14:15
Olga
GZdzie ci bedą d... obrabiać? przeciez nie na CUD! najwyżej na CUD-ownym Czacie, ale... to zawsze był rozsadnik zgnilizny duchowej. I nic sie nie zmieni.
Zamkniete Forum nie wchodzi w grę. Ale rozumiem,że niektórzy jeszcze jakiś czas będą odreagowywać nieprzytomne rajdy pajaców na tych, którzy rzeczywiście pracują nad sobą.
Tu się nie zagnieżdżą i nie będą nikogo ośmieszać. Na CUD chyba też się nie odważą. Przynajmniej na razie, póki czują tam moja obecność. Do tego czasu poradzisz sobie z CUD-owną traumą. A poza tym - Goscie najczęsciej wchodzą tu po to, żeby przyjrzeć się Forum i się zalogowac.
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Darek w 2011-08-31, 21:15:11
Może być opcja, że np. Posty danej osoby będą widzieć tylko użytkownicy, albo podziemne forum, Posty całkowicie niewidoczne, jedynie artykuły dla gości:-)    Olga, chyba już się naśmiali wcześniej, teraz już po czasie chyba. Dzisiaj słabszy dzień raczej, zawsze pierd...ąca takie sprawy.
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: J007 w 2011-08-31, 22:21:45
Jak ludzie wyszli z tamtego forum to widać po Oldze już jak mocno trzymał tamten myslokształt i jakie lęki przed odejściem od stada powoduje :)

Tam niby się cieszą, że wszyscy "źli" poszli tylko ciekawe co dalej ;)
Ja wiem, ale jeszcze nie powiem
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-08-31, 22:34:28
No chłopaki jasne że samoocena leki itd, no ale co poradze na to ze teraz jest jak jest, ale faktycznie to nie jest powud by prosic o zamkniecie forum. ;p
We mnie poprostu jeszcze siedzi to, ze jestem gorsza a właściwie najgorsza i teraz mi to wywaliło, zresztą wywala mi cały dzień, w związku z godzeniem się z tym, ze moja/boska moc jest kozystniejsza niż moc magiczna i inna. Gh:)

Jak mówisz J007 że mam jakis tam sukces w rozwoju, to świadomie zgadzam się bo tak jest, ale podświadomie nieumiem tego przyjąc jeszcze, więc jestem zmieszana:) moja podświadomośc jest podejrzliwa bo jak ktos jest miły tzn ze ma plan udupienia mnie;) Naszczęście odrózniam pś od św:D

Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-08-31, 22:38:22
Faktycznie, ja mam juz tak dupe obrobioną, że czym ja mam się wogóle przejmować?:D
Jakbym wyszła za mąz za mojego ex chłopaka to wszystko by sie im zgadzało, bo przyjełabym nazwisko Szatan
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-08-31, 22:40:20
Wcześniej nie zwracałem zbyt dużej uwagi do odczuć związanych z forum, ale po powstaniu tych nowych różnica jest tak wielka, że ciężko jej nie zauważyć.

Olga - zobacz sobie kto Ci wmawiał że jesteś gorsza i co sobą reprezentowały te osoby. Zobacz sobie jaka jest naprawdę jakość tego ich "lepszego". Nie daj sobie wmawiać, że Ty wybierająca Boga jesteś gorsza od tych wybierających syf i pomieszanie, nawet jeżeli inni bardzo silnie w to wierzą. Niech cudze opinie nie będą ważniejsze od Twoich własnych :)
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-08-31, 22:42:47
Olga nie jesteś wcale najgorsza! Świat jest bardzo duży i na pewno znajdzie się ktoś gorszy od Ciebie. A jeśli nie, to mogę kogoś takiego poszukać, by Cię przekonać, co do Twojej lepszości :D
Oj, to mało brakowało a zostałabyś szatanistką :p
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-08-31, 22:45:02
Klint, ja to wszystko wiem:) Gdy mi niewywala;) a Wywala bo jeszcze cos siedzi. Wszystko jak organizm, naczynia połączone, tu ruszym- tam leci;p Ale dziękuję:)


Weszłam do tego watku jeszcze by w sumie napisac to co Ty. Różnica jest masakryczna. Tutaj czuje sie dobrze, jak w domu w pewnym sensie bo nie czuje ataków a to jest luksus w porównaniu:)


Lucjan, pojechałeś;)
i to złą drogą, szatanie;p
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-08-31, 22:47:56
Olga
No właśnie, tak jak pisałaś, że świadomie już to wszystko wiesz, tylko podświadomie węszysz podstęp jak ktoś jest miły. Dlatego pojechałem, bo może metody prowokatywne pomogą, niedoszła Szatanistko :D
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-08-31, 22:48:46
Olguś, ty gorsza?? A co ja mam powiedzieć, taka sirota od siedmiu boleści, co przez swoje kompleksy spaprała wycieczkę w ostatnią sobotę i jeszcze koty darła ze szwagrem ;)

Oj. Panowie i Panie offtop robimy ;D
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Darek w 2011-08-31, 22:50:40
Pomysł, żeby każdy mógł sobie ustawić posty - niewidoczne dla gości - nie jest taki zły. Każdy zrobi, co uważa:)
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-08-31, 22:55:28
Darek, ale to byłby bałagan dla gości, lepiej juz albo zamkniete albo otwarte, niech bedzie to otwarte to sobie szybciej uzdrowie;)

Lucjan, widzisz co narobiłeś? Przyszła Grazyna i masz co chciałeś haha


Grażyna, uzdrawiamy razem. ;)

Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Darek w 2011-08-31, 23:04:50
Tak, Olga:)                               Clint, możesz wrzucić do offtopu poniższe posty. Zrobiłem wątek wyznania. A ten później wykasuj:)
Tytuł: Odp: Wyznania:)
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-08-31, 23:07:28
To wyznaję, że dziś zauważyłam, że omijają mnie jazdy, jakie sobie fundują ludzie w otoczeniu. Szef dziś się ciskał, panikował, atakował, innym się obrywało, ale ja byłam jakby wyłączona z tego, nawet w innym pomieszczeniu sobie jazdowali. Mna nikt sie nie zainteresował.
I jeszcze inny był przykład rodzinki i znajomych, którzy stwierdzili, że planszówka w ktora grali(ze mną) ma za malo interakcji negatywnych miedzy ludzmi, no to sobie znaleźli taką która ma. I zaczeli sobie walczyć. Ja oczywiscie zostałam pominieta, nie wpadli na pomysł by mnie zaprosić, i bardzo dobrze, bo zrealizowali co chcieli i było jazdowo:) Przechodzi to gdzie kolo mnie:)
Pś chyba już nie zainteresowana, co mnie ucieszyło:))
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-08-31, 23:11:49
No to nie muszę szukać :D Jednak musicie między sobą ustalić, która jest ta gorsza :)
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-08-31, 23:17:39
Lucjan :P Żadna z nas gorsza nie jest. Obie jesteśmy doskonałymi bożymi istotkami :)
Tytuł: Odp: Odp: Opinia o forum, propozycje modyfikacji etc.
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-08-31, 23:58:08
Wystarczy trochę zdrowej prowokacji i już jesteście najlepsze :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-09-01, 07:45:12
a może bys mnie tak poprowokował do oświecenia. hahaha:d
;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-09-01, 16:57:31
Olga, Ty się nie oświecisz :p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-09-01, 17:23:40
I myślisz, że z przekory zrobi Ci na złośc i się oświeci? :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-09-01, 21:57:57
to byłby cud jakbym z przekory sie oświeciła:D


dzis miałam fajny dzień, postanowiłam zrobić dzień dobroci dla starszych osób i porobić tym któzy chca- porządki w ogródkach, ale musieli podac jedna rzecz konkretną nt tego co chcą:D

w ten sposub, nie spodziewając się że zarobię- zarobiłam i kupiłam duuzo ziaren orkiszu:d to był dobry dil ;p i sporo radości, kazdy zadowolony;p [ chciało mi się porobic coś extra w ziemi, a najlepiej starszym osobom bo sa niedołęzne a chciały by miec ładnie]

a i dostałam jeszcze czekolade:D

Czuje sie jak dziecko;pp

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-09-01, 22:53:10
Nie oświeci się z przekory czy bez, na złość czy po dobroci ;) A już na pewno nie w tym wcieleniu. Może za 1000 lat, jeśli nie później.
Dziś możesz sobie co najwyżej żarówkę oświecić i to w dodatku energooszczędną :p
A tak poważnie, to dzisiejszy dzień pokazał, że masz bliżej, niż dalej, ponieważ jak wiadomo, dzieciom jest łatwiej wejść do królestwa :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-09-01, 23:02:05
Lucjan
Tu ma być bez czarnowidztwa! :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-09-01, 23:05:34
Przepraszam, to miała być tylko taka niewinna terapia prowokatywna :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2011-09-03, 20:44:20
Leciałem paralotnią. Spełniłem swoje marzenie o lataniu. Teraz już mogę się oświecić ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-09-03, 20:48:20
Jaaaa
Extra:)

Jakie wrażenia? Czułes sie jak szybujący bocian? ;p Ja tez bardzo bym chciała
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2011-09-03, 20:54:46
No ja dzisiaj robiłem dach i na czubku już nieco mnie lekki stresik ogarniał. Nie wiem, co by było na 200 metrach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-09-03, 20:55:25
popuścił byś;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2011-09-03, 20:56:45
masz na myśli "puściłbyś lęk wysokości"? aha. dzięki za wsparcie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2011-09-03, 20:58:03
prawdziwy lęk wysokości to ma moja siostra, bo nie mogła się nawet patrzeć na to, co robiłem
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-09-03, 21:07:37
moja mama by zemdlała, taki ma lęk. [ patrząc sie na kogoś kto jest na górze]
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2011-09-03, 21:10:15
pewnie przejmuje się absolutnie wszystkim :-P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-09-03, 21:10:34
no dokładnie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2011-09-03, 21:14:31
Olga

Wrażenia były raczej dziwne. Z wysokości 150 m świat wygląda jak zbudowany z klocków. Nie czułem wysokości, natomiast wrażenie było takie, że wystarczy wyciągnąć rękę, żeby dosięgnąć np. tą małą ciężaróweczkę. Lekkie nudności pojawiły się przy gwałtownych skrętach, albo "pikowaniu" w dół, gdy nagle ze 170 m robi się 30. W każdym razie lot był boski. Żałowałem, ze nie zabrałem aparatu i nie sfilmowałem świata z powietrza. Poza tym całkowicie nie miałem orientacji. Trudno z powietrza było zorientować się w znajomych domostwach. I w życiu bym nie trafił z powrotem na łąkę, która robiła za lotnisko. Ale pilot zapewnił, że to tylko tak na początku. Potem człowiek uczy się rozpoznawać odpowiednie elementy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-09-03, 21:16:13
Mirek, a będziesz kontynuował latanie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2011-09-03, 21:17:59
Podobne doznania z brakiem orientacji miałem, gdy poprułem raz skuterem wodnym przed siebie w otwarte morze i gdy po jakimś czasie zawróciłem, widziałem tylko jednolitą linię brzegową z tysiącem ośrodków wypoczynkowych. I pojawiło się pytanie - skąd wypłynąłem? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2011-09-03, 21:20:53
ja w sumie nie mam marzeń o lataniu. Z zachcianek to może przewiózłbym się jakąś super furą, może z napędem elektrycznym:-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2011-09-03, 21:23:08
ja kiedyś straciłem orientację w lesie. Wydawało mi się, że wystarczy mieć kompas i mapę. Ale okazało się, że jeszcze trzeba wiedzieć gdzie jesteśmy na mapie, a to czasami wcale nie jest takie oczywiste:-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2011-09-03, 21:23:17
Olga
Chciałbym jeszcze raz czy drugi polecieć. To zależy od kuzyna, czy mnie zabierze. Ale byłem bardzo grzeczny ;), więc może jeszcze...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-09-03, 23:32:34
Mój kot, który mieszkał z rodzicami we Wrocławiu dzisiaj umarł. Miał 12 lat. Miał zatrutą wątrobę i od kilku dni brał kroplówki, rokowania były ostrożne. Ojciec ostatni raz pojechal z nim do drugiego lekarza wczoraj, bliżej domu i stara lekarka wbiła mu ta kroplówke w płuca. Widac było, ze źle się po niej poczuł, ale nikt nic nie zrobił. Dzis matka widziała, ze źle z nim (ojciec był w pracy), ale zamiast wziąć go do weta pojechała sobie na ploty do babci. Po powrocie juz miał drgawki, a ona zamiast jechac do lekarza poinformowala siostrę co się dzieje i powiedziała, ze z nim nie pojedzie, bo kot za ciężki. siostra przez całe miasto przyjechała, wzięli go do tego pierwszego, dobrego weterynarza, jeszcze w ostatniej chwili dali mu tlen, ale to już nic nie pomogło.:((((. jest mi bardzo przykro ze mam taką głupią rodzinę i ze moze mozna było coś zrobić, choc w sumie lekarz powiedział, ze z zatrutą wątrobą byłoby już ciężko. A kot zatruł tą watrobę draceną, którą obgryzał bo matka miała jej pełno w pokoju.
co się dzieje ze zwierzętami po śmierci? czy jest im lepiej? moze to mnie chociaż pocieszy bo płaczę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-09-03, 23:39:26
Dziś nade mną przeleciała parolotnia, i jeszcze szybowały sobie 2 spadachrony, nawet mnie zainteresowało, zaczęłam się zastanawiać jak to jest:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2011-09-04, 08:57:51
ania82
jak się nie mylę to zwierzaki też reinkarnują, a to co się stało trzeba zaakceptować
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-09-04, 10:51:01
ale moja mama miała niedawno poważną operację i chyba ma prawo tak reagować i może nie mogła inaczej...więc nie była to jej wina
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2011-09-04, 20:11:37
Spotkałem dziś niesamowitego faceta, potrafił wprowadzać swoją obecnością niezwykle swobodną atmosferę, nie szafował jakimiś presjami i jakby miał zdystansowany stosunek do siebie i życia (samoocena jakaś wysoka). Może to jakiś mój połówek czy co, ale w każdym razie mojej swobodzie w relacjach to pomogło:) Albo jakiś sobowtór energetyczny Leszka (bo fizycznie podobny i jakby humorem).
A zaczęło się od tego, że facet mi zaproponował na stacji wymianę biletu normalnego na bilet wedle którego miałem być jego opiekunem (nie wiem co prawda nadal o co chodzi), tak że zapłaciłem za bilet z 95% zniżką, czyli 47 groszy za 45 minut jazdy pociągiem:) Facet niesamowicie inteligentny, swobodny i dowcipny przy okazji.
Jeśli jestem obiektywny to facet ma z 26-27 erdów przy jednoczesnym mocnym pogodzeniem z sobą (rzędu 70%). No ale z tego co z nim gadałem to też wino pije i czasem produkuje. Acz nie menel:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Marzenka w 2011-09-04, 20:45:49
Witek
Też miałam takie odczucia , bardzo sympatyczna osoba i od razu się nam z Leszkiem skojarzył , zarówno z wyglądu jak i ze sposobu bycia ;-).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2011-09-04, 20:47:26
No widać nie jeden Leszek na świecie ;) Jak naśladowca to mu dobrze wychodzi :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-09-04, 20:48:54
Trzeba zapytac Leszka czy bimber pędzi;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2011-09-04, 20:53:41
No, ten facet to raczej nie na zasadzie że bimber, tylko jakieś tam wytrawniejsze wina:) W sensie też, że nie wyglądał na kogoś kto by się chciał upić, a kto np. do posiłku popija. Dla mnie to za dużo, aczkolwiek facet się nie narzucał jak mówiłem mu że jestem abstynentem:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-09-04, 20:56:38
Chyba najfajniejsze refleksie sa własnie po takich nieplanowanych spotkaniach z ciekawymi ludzmi:))

Zastanawia mnie jak on wyliczył ci ten bilet. Jak do tego dojdziesz, to napisz nam:D !!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2011-09-04, 21:00:18
No pewnie miał I grupę inwalidzką:) Z tego mógł jeśli chciał powołać "opiekuna".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-09-04, 21:06:54
ahaa, i powołał Ciebie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2011-09-04, 22:26:50
Podoba mi się te nowe forum, jest fajnie i przyjazne jak dla mnie :)

The Sun (feat. Nili) - Villeneuve

http://vimeo.com/16117083

Na koniec piosenka od tak :) mam nadziej zrobić sobie przerwę, chwilową od internetu, od portalów rozwojowych na jakiś czas, trzeba mi wakacji :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-09-07, 09:23:56
Wczoraj wkurzyłam się na szefową. Była czepialska i specjalnie szukała dziury w całym.
Ale po raz pierwszy udało mi się do tego czepialstwa podejść w taki sposób, że pomimo wkurzenia byłam wstanie z jej uwag skorzystać i na nich się skupić, a nie tylko na swoim wkurzeniu.

Super jest postęp ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2011-09-08, 10:24:55
Miałam sen który obrazuje stan w jakim jestem oraz siłę która mnie pcha do przodu.
Na stole leżała martwa, kupiona w sklepie ryba, w folii przeznaczona do zjedzenia. Patrzę a ona zaczyna się poruszać, co mnie przestraszyło i bardzo zdziwiło, bo to było coś nienormalnego. A ona zaczeła się poruszać coraz mocniej a potem nawet próbowała iść do przodu. I to było cos okropnego, ten ogromny wysiłek aby ożyć, aby zacząć się poruszać. Popatrzyłam n a jej głowę a tu samo mięso, bo głowy nie było, a pozostały tylko otwory po oczach. A ta kaleka bez oczu i mózgu za wszelką cenę chciała żyć i  z takim ogromnym wysiłkiem szła na oślep do przodu, byle tylko żyć. Budziło to we mnie wstręt, że takie cos brzydkie i okaleczone próbuje za wszelką cenę powrócić do życia. Obok byli ludzie którzy ją kupili i którzy zamierzali powrotem ją zabić i zjeść. A ryba szła w ich stronę, bo nie mając oczu nie widziała że jej wysiłki powrotu do życia nie mają sensu, bo i tak zostanie zabita. A ja patrzyłam na nią i ni e mogłam się nadziwić skąd w niej tyle samozaparcia i chęci życia za wszelką cenę, po to aby tylko żyć.
I tylko dzięki temu brakowi oczu i brakowi wiedzy że i tak jej się nie uda powstać z martwych, czyniła te próby ożycia. 
Ta ryba symbolizuje mnie. W pierwszym okresie terapii byłam całkiem martwa a teraz czynię próby ożycia, chociaż patrząc na mnie z boku wydaje się to bez sensu bo przecież ani głowa ani oczy mi nie odrosną.  Ci ludzie zamierzający ją zabić oznaczają mój brak wiary w to że uda mi się wyzdrowieć, w to że uda mi się powrócić do mojej prawdziwej natury.  A nie wierzę w to ponieważ widzę  w jakim jestem stanie, jaką kaleką jestem.
I mimo tego braku wiary w wyzdrowienie pracuję nad sobą bo pcha mnie do tego chęć życia.
Oprócz tego sen ten przedstawia mój stosunek do zycia.
Ta ryba to życie które budzi we mnie wstręt oraz zdziwienie nad jego siłą i determinacją.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-09-08, 16:48:39
Ja wierzę, że wrócisz do siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-09-14, 18:17:45
Wczoraj wracając do domu autobusem, widziała coś pięknego. Poprzez chmury przeświecały promienie słońca zupełnie jak na obrazach. Zupełnie jakby Bóg oświetlał ziemię. Cudne to było :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-09-26, 13:53:25
Dzisiaj zauważyłam, że istnieje rozwiązanie dla moich problemów z błędami, pomyłkami itp.

To spokojny i wyciszony umysł.
I najzabawniejsze jest to, że osiągnięcie tego stanu nie zależy od ćwiczeń, umiejętności, czy kontroli, jak dotąd sądziłam.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-09-29, 14:09:11
Się ciesze, bo 2,5 roku temu, jak zaczynałem dopiero rd to miałem aż 13,5% mechanizmów destrukcji i autodestrukcji, a teraz już tylko 5% Życie jest o wiele przyjemniejsze, jak się nie chrzani co po chwilę wszystko co się da :P

Czuje mnóstwo wdzięczności do siebie za ten kawał dobrej roboty, za wytrwałość i przełamywanie własnych ograniczeń. Jeszcze sporo pracy przede mną, ale coraz bardziej jest mi z górki niż pod górkę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2011-09-29, 17:08:52
Clint:

Super :} Życzę powodzenia i przede wszystkim - wytrwałości :} Myślę, że każdemu się przyda ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-09-29, 17:22:16
Dzięki :)
Tytuł: Odp: Oświecenie
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-01, 22:45:05
Byłam dziś w róznych saunach i czuje sie jak nowo narodzona, fizycznie.
Dla mnie jest to jednak chyba największa przyjemnośc jesli mowa o ciele, jeszcze jak ktos by mnie masował to pełnia chyba:)

Najbardziej lubie chyba ostra saunę, parową, a dzis na przemian z komora kriogeniczną, taka materie to ja kocham:)

Zastanawiam sie tylko dlaczego nie poce się w suchej saunie, prawie wogóle.

Fajne jest tez to, ze nie mam wogóle oporów przed chodzeniem na golasa, to nawet bardziej wygodne w saunach
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-02, 00:10:45
Ale fajnie, chodzenie na golasa jest super jak sie czuje pieknym i lubi swoje ciałko:)
Rozmarzyłam się, chcę tak:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-02, 00:30:55
No to jest extra, szczególnie taka akceptacja formy w która sie wcielamy. ja od paru lat przerabiam leki nt nagości przy kimś, przy ludziach, teraz chyba juz niestanowi ona dla mnie tabu, ale tez i nie mam potrzeby emanowania tym.Poprostu gdy jest taka potrzeba jak sauna to podchodze do tego juz normalnie i bez emocji. Nie mam potrzeby podziwiania innych golasów, zresztą zdejmuje okulary a soczewek narazie nieurzywam. Ciało jest ładne gdy jest zadbane i zdrowe, jest wtedy atrakcyjne, ale nie na tyle by zakłóciło mi przytomność, to juz nie te czasy zdecydowanie:)Dlatego może nie ma tych emocji i podniet. Teraz podniecac to sie mogę oświeconym stanem umysłu;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-10-02, 10:17:07
O, fajnie na tej Warszawiance, skoro jest też kriokomora :-) Musze się tam wybrać! Olgo, idziemy razem? ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-02, 10:37:29
No:D
Ale tam jest tylko do -20
Dla mnie ok nie wiem jak dla Ciebie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-02, 11:10:05
Musze kiedyś odwiedzić Warszawe i sie spotkać z Wami, jak ma cie ochote:)))
Moglybysmy sobie gdzies polazić:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-02, 11:11:54
Macie;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-10-02, 11:19:12
Laka - super :) Przyjeżdżaj! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-10-02, 11:19:40
Olgo - trochę ciepło;) ale da się przeżyć :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-02, 11:53:39
No, m,nie dziś gardziołko troche boli ale dobrze, niech te opory wyjda wkońcu:)

Asia, a tam obok niewiem czy byłas może? jest Łaźnia, Puławska 119 chyba, pół przystanka dalej w strone piaseczna.
Maja tam trochę róznych saun, czas pobytu jest nieograniczny ale do naszych kart musimy dopłacić 15 zł do g 16, i 25 po 16 i w weekendy.
Do basenu i saun w warszawiance musimy dopłacić 20 zł. zasmuciła mnie ta informacja wczoraj bo mam ten kompleks pod nosem i chciałam prawie codziennie kożystać:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2011-10-02, 20:38:44
cieszę się. w weekend dużo sobie pouzdrawiałem, ruszyłem toksyczną miłość, co jeszcze będzie wymagało trochę pracy z mojej strony ale co tam a i równolegie uzdrowiłem kilka rzeczy i jakby czuje się pewniej. Naturalna pewność, że skoro płynę z nurtem rzeki to co bym nie robił czy nawet nic nie robił to i tak dopłynę i że co kolwiek by inni robili czy nie robili to i tak mi się uda, bardzo lekkie przyjemne uczucie, cieszę się z tego bardzo, zawsze brakowało mi pewności siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-03, 11:24:51
Ale cos mi fajnie zeszło po moich ostatnich wywałkach. Wczoraj już leżąc w łóżku zaczęlam sobie medytowac, otwierać na Boga i nie bylo już tych oporów, tylko ufność i otwartość:) Aż byłam zdziwiona tym spokojem jaki czułam i przestrzenią.

I dziś ludzie są dla mnie jakoś dziwnie mili. Ale tak bardzo dziwnie. Nie wiem o co chodzi;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-10-03, 11:30:38
W końcu otwierając się na Boga w sobie, otwierasz się na Boga w innych :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-03, 11:36:59
Clint

Fajne:)
Podoba mi się:-)Wszystko w jednym:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2011-10-03, 11:56:35
mam dzisiaj 35 urodziny :-)))

miałm się oświecić jak Gautama w wieku 36 lat... trochę mało czasu ale jeszcze dam radę ! :-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-03, 11:57:09
Mariusz

Wszystkiego co dla Ciebie najlepsze:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-03, 12:18:49
Mariusz, to spełnienia życzę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-03, 12:23:21
Mariusz. Jedziesz z tematem! :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-10-03, 12:45:51
Mariusz - najlepszego :)) I powodzenia :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2011-10-03, 17:54:41
dzięki, dzięki :-))

i nawzajem wszystkim.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-05, 22:55:56
Bylam dziś pierwszy raz na zajęciach dancehall. Bardzo mi się podobało. Wyszły jednak moje problemy z ciałem i przejawianiem kobiecosci. Mam nadzieje, że ten taniec też mi pomoże przy okazji w tym temacie.
No i jak zobaczyłam te dziewczyny, chyba duzo mlodsze o wiele lat ode mnie to zauwazyłam, że jakaś inna od nich jestem, spoważniałam i zestarzałam się:(

Chyba moja ps tak widzi radzenie sobie w materii i dorosłość,a takze bycie powazaną i szanowaną przez mężczyzn, no i kobiety też.
A niech to...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-05, 22:56:50
Może trzęsąc pupą wytrząsne przy okazji te głupty na dolnych czakrach;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-06, 05:47:25
Laka
Wytrząsaj.
A te kobiety, które tam zastałaś, to miały może 12-15 lat? :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-06, 08:07:27
Laka, szejk szejk szejk it!;)
Ale sie poruwnujesz..;p po co, wiadomo że będziesz inna, nie znaczy gorsza!
Ludzie niezajmujący sie rd jadą po swojej karmie i faktycznie często sa na pozór wyluzowani, [tancerze, bo musza mieć wydmuchana charyzme;)]ale przyjzyj sie dokładniej, jak już podświadomość chce sie poruwnywac i zobacz przytomnie, a moze niechcesz bo jeszcze by sie okazało ze nie masz racji z tą gorszością. Pupa do góry

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-06, 09:34:18
Leszek

Nie sądzę, myślę, że studentki,1-3 rok, moze niektore liceum. Mogły mieć około 20 lat.
No ale ja kończę w tym roku 28, to chyba nie jest aż taka różnica.

Taniec ma to do siebie, że trzeba się wyluzować, z samym sobą i ze swoim ciałkiem i jak tak się stoi przed lustrem 1,5 godz. i jeszcze uczy różnych ruchów, to wiele rzeczy wychodzi z pś.

Nie wiem na czym to polega: bo ja widziałam duzą róznice miedzy sobą, a tymi dziewczynami i poczulam sie staro, sztywno choc zmarszczek nie mam, mam ladna w sumie cere, sylwetka moze nie super, ale ok, wiec sie zastanawialam o co chodzi, czego ja nie mam, ze postrzegam siebie jako stara wobec nich.
Chyba pojawia sie u mnie temat ciala i starosci. Chce to odreagowac, starzenie się. Zeby byc zawsze piekna mloda zdrowa.
Ostatnio zaczelam czuc lek przed uszkodzeniem mojego ciala, zniszczeniem go. To tak niezaleznie od tej starosci:)

OLga

Stwierdziłam, że jestem bardzo sztywna. Choć fizycznie to wręcz przeciwnie, tu właśnie zaskakująco dobrze było:)
Nie wiem też na czym to polega, ale poczułam sie staro i poważnie, że się bardzo kontroluję. Te dziewczyny tego nie miały, były bardzo swobodne, dziewczęce, kobiece.
A ze mnie wychodzi taki "zaradny" męzczyzna chyba:P
Czułam, ze jade wrecz taka energią i to moją pś postrzega jako zaradność, bardzo mi sie to nie spodobało.
Ale dobrze, ze tam trafiłam tak myslę, bo dancehall to jednoczesnie wyluzowanie, kobiecosc, ale tez taka silna kobiecość, z dużą dozą akceptacji wobec własnej seksownosci:)
Patrzenie się w lustrze jak poruszaja i trzesą się twoje pośladki jest niezlą terapią;)





"Pupa do góry"
Genialne:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-06, 09:47:18
Ogolnie to zabawne nawte bo wczesniej bylam na hip hopie i ja bylam taka wlasnie bardzo delikatna, dziewczeca i wyzwaniem dla mnie bylo przejawic sie tak ciezej, taka bardziej meska kobieta, mocna, zdecydowana, wyluzowana. mialam z tym problem jakis czas. Potem zaakceptowalam bardziej taka meskosc w sobie, na ktora mi bardzo wywalalo i sie bronilam przed tym bardzo.
Teraz siedze w firmie, gdzie jestem otoczona 4ma facetami i fajnie nawet sie dogadujemy.  Nie sadze by mnie postrzegali mesko( chyba, ze o czyms nie wiem) Ale jest swobodnie nawet. Nie ma bariery kobieta- mezczyzna. Mozemy sie posmiac, nawet spiewamy sobie w pracy, bo akurat tu wszyscy jacys muzykalni, i kazdy na swoj sposob:)
Wychodza mi jeszcze rozne wzorce w relacjach mezczyznami.
A teraz ide sobie na taki dancehall i tu mam zupełnie coś innego. Miedzy czasie sobie chodziłam na taniec brzucha. To chyba takie moje pś szukanie wlasnej kobiecosci poprzez taniec.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2011-10-06, 10:07:28
spotkałem dzisiaj ładną dziewczynę, która pracuje w miejscowym w sklepie. Widziałem ją wcześniej ale dzisiaj wyszła mi kiepska samoocena w relacjach z ładnymi dziewczynami :-) Pewnie dlatego, że ostatnio coś mi wywala na tworzenie związku.

ehh kiedy ja przejdę od dostrzegania przede wszystkim ładności do dostrzegania harmonijności?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-06, 11:44:48
Olga

Jak Ci się udało przejść ten wzorzec, niechęci do mentala, inteligencji, myslenia "poukladanego"?
Może bys mi podsunela coś:)?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2011-10-06, 12:42:05
Dzisiaj naszła mnie refleksja, że na przestrzeni kilku lat mojego rozwoju zrobiłam kawał dobrej roboty w relacjach z ludźmi. Chyba w tym temacie miałam zawsze najwięcej kompleksów, a dzisiaj uświadomiłam sobie, że przez ostatnie kilka miesięcy z nikim się nawet nie pokłóciłam ;))) Ludzie konfliktowi poodchodzili całkiem z mojego życia. A ja….jeszcze parę lat temu, taka biedna i szara myszka, która bała się odezwać do ludzi w grupie, dzisiaj bez problemu prowadzę szkolenia. W szkole podstawowej zazwyczaj trzymałam się gdzieś na uboczu i miałam tylko jedną koleżankę, dziś nie mogę (i nie chcę;)) się opędzić od ludzi :). Fajnie to mnie napędza pozytywnie :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-06, 12:53:08
Bardzo fajnie jak sobie czlowiek uswiadomi jakie zmiany duze zaszly w ciagu kilku lat. Az sie mozna docenic:D
Zwlaszcza ze wiele z tych problemow ciagnelo sie przez mase wcielen.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-06, 22:12:43
Laka, ja byłam zablokowana przez bardzo silne presje na mnie i wysokie oczekiwania mamay i nauczycieli [ w tym życiu], więc odpuściłam to w pś.
Oczyściłam sie też z narkotyków i popierdzielenia. Przytomność. Sama juz przytomność daje świadomość, że zeby dobrze funkcjonować, i OWOCNIE to trzeba kozystac z mentala, umysłu itd:)To normalne. Może dlatego artyści kojarzą się z nic nierobieniem biedotą i luźnym podejściem do zycia, bo zbyt mało było wśród nich `biznesmenów`?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-06, 22:19:46
Mi troche pomogła sesja prenatalna whh. I myślę, że jak pociągnę odcinanie się od umysłu mamy, to poprawa będzie większa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-06, 22:40:54
o, masz racje Graża, zapomniałam napisać o mamusi i przejmowania głupoty.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-07, 09:28:57
Olga

Moze chodzi o jakieś presje, nieprzytomnosc to na pewno.
Presje i oczekiwania rodzicow i nauczycieli w tym zyciu tez, ale ja to tak troche pomijam bo czuje ze to juz byla kontynuacja a mnie intersuje jak to wszystko sie zaczęlo:)
Pobadam jeszcze temat:)
Grażyna
O prenatalce nie pomyslalam, szczerze mowiac jakos okres prenatalny mnie wogole nie interesuje do uzdrawiania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-07, 11:14:28
Laka, spokojnie, to jest troche jak fraktal, tutaj tez możesz zobaczyć jak to się zaczeło:) Intencje te same, a łatwiej podłubać w tym co sie realnie pamięta i znaleźć jakąś grubszą gałęź jako trop, tak myślę.
Powodzenia, jak ci wyjdzie to podziel się:) może mi tez sie przyda:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-07, 11:45:22
Laka :)
Ten efekt rozjaśnienia w umyśle, to taki nie zamierzony bonus, którego się nie spodziewałam.
Ale bardzo mnie cieszy, bo jak pociągnę temat, to jest szansa, że część problemów (np. roztargnienie, chaotyczne myślenie, popełnianie niektórych błędów, brak umiejętności głębszego wejścia w temat) same się rozwiążą, bez wysiłków z mojej strony.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-10-09, 21:01:34
Zaczynam doceniać wartość cechy urzeczywistnienia jaką jest radość. Wcześniej nieco nieświadomie w mojej głowie były takie wyobrażenia, że to mało praktyczna cecha, bo o wiele ważniejsze są takie rzeczy jak wolność, miłość czy bogactwo.

Ostatnim czasem wywalał mi trochę bezsens życia na zasadzie "mogę robić to i tamto, ale tak właściwie co mi to naprawdę da?" Teraz widzę, że radość jest niezłym motorem napędowym działania, motywacją do robienia czegoś.

Radość jest szczególnie ważna dla takich osób jak ja, czyli osób które cierpiały na depresje, niechęć do wszystkiego, męczyły się z bezradnością, lękami, samoograniczaniem i niespełnieniem. Dużo z tych rzeczy już mi poschodziło, ale w ich miejscu zacząłem odczuwać jakąś pustkę pozbawioną wyrazu - ta pustka to miejsce, które tylko czekało aż zacznę wpuszczać do niego ogromne pokłady radości i szczęścia.

Ah, zapowiada się radosny czas :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-09, 21:26:34
Clint

Super:) Ja też:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-10-09, 23:07:52
Wyznaje ,ze nie rozumiałem i jeszcze nie bardzo pojmuje jaki sens maja wyznania o swoich sukcesach :)
No rozumiem jeszcze ,ze w pewnych sytuacjach to moze kogoś zmotywować na zasadzie zobacz miałem tak jak Ty ale dzieki pracy nad tym tak mi sie zmieniło .Mam wrażenie jednak ,ze często takie chwalenie sie wynika z chęci pokazania się lepszym (w przypadku duchowiaków bardziej świetlistym)niż sie jest w rzeczywistości albo nawet z gorszych pobudek ...no ale może mam opory przed mówieniem o swoich sukcesach z jakichś powodów ,na pewno czuje trochę lęków przed zazdrością i jej wpływem na mnie ......tu jednak czuję ,że jest czyściej jakoś niż na CUD więc może jakiś mały sukcesik ....ostatnio dużo czasu przebywałem sam całymi dniami to niby nic nowego dla mnie ale teraz zauważyłem ,ze sie potrafię z tym dobrze czuć a nawet bawić samemu ,bez lęków przed samotnością ,poczucia braku ,czy lęków przed ludźmi .Mało tego, gdy w tym czasie przydarzały mi się jakieś przygodne kontakty to byłem całkiem sensownie otwarty bez jakiegoś samotniczego "najezenia",tak plynnie przechodziłem do kontaktu ze swojego świata.To fajne . Pewnie to przez to ,ze wiem ,ze w domu ktoś czeka z kim zawsze mogę pogadać i przed kim się otworzyć ale wyczuwam ,ze i coś jeszcze:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-10-09, 23:24:47
Nie czytałem tu wyznań innych więc niech nikomu do głowy nie przyjdzie ,ze do niego osobiścię "pije" z tymi intencjami do opowiadania o swoich sukcesach
!!


Jeszcze wyznam ,ze moja partnerka jest jedyną osobą jaką spotkałem w moim życiu ,która nigdy nie pomyślała i nie powiedziała,że jestem poj..any czy jakiś nie wporządku pod jakimkolwiek względem.Mam nadzieje ,ze nigdy nie powie ale przez ten czas co jestesmy ze soba to juz widziała chyba wszystko a nie zawsze było różowoTo jest zajebiste oparcie i balsam na moją duszę i dzięki temu znacnie bardziej czuje sie dobrym człowiekiem i ogólnie wporządku .Dzieki temu tez zrozumiałem ,ze ludzie ,którzy mi to zarzucali też zawsze mieli coś do mnie choć może nie byli nawet tego świadomi ,a moze nawet nie są do dzis.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-10, 07:27:54
Jednak warto się chwalić. I nie pop to, żeby pokazać, iż się jest lepszym. Może niektórym o to tylko chodzi, ale oni są w błędzie. Wśród rozwijających się są w mniejszości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2011-10-10, 11:18:34
Jedni dzielą się informacją o swoich sukcesach dla dzielenia się pozytywną energią i tworzenia inspiracji - dla mnie to czyste intencje. Inni dzielą się dla dowartościowania się i kompensacji w samoocenie (odbieram to jak ograniczenia i zagrabianie przestrzeni innym, czasami dostrajanie innych do siebie (do swojej fałszywej struktury), żeby byli marionetkami w teatrze jednego reżysera, zamiast pozytywnego poszerzania swojej przestrzeni u każdego kto jest otwarty - lekko, zgodnie, z obopólną korzyścią i przepływowo). Ale jeszcze bardziej, niż takie chwalenie się są manipulacyjne są przekazy podprogowe z sugestiami swojej wielkości lub obietnicy zaspokojenia jakich potrzeb.
Jeśli przytomnie się czuje jakieś osoby, to czuć jaka intencja stoi za danym wyznaniem.
Fałszerzy rzeczywistości w rozwoju jest trochę i zazdrośników co mają być lepsi i najlepsi, i najlepiej znoszą własny sukces, a innych by odstrzelili, rozliczali tych co zdziałali więcej i mają większe zasługi, z  każdego błędu kąśliwymi uwagami (często z uśmiechami) i intrygowali. To może zniechęcić do dzielenia się sukcesami publicznie, gdy chce mieć się spokój i wybrało się bardziej partnerskie związki, gdzie nie ma gry w lepszy-gorszy z powodu samooceny. Nie jest to jednak wyższa średnia takich fałszerzy, niż w całym społeczeństwie. 

Co nie zmienia tego, że są też prawdziwe inspiracje. Bardzo lubię tę energię, która płynie z takich inspiracji, jest w nich
autentyczna wdzięczność i pomnażanie:)

ontoja
Tak jak napisałeś obecność prawdziwie życzliwej i harmonijnej osoby (osób) z konstruktywną energią dla nas, może pokazać w innym świetle samego siebie i intencje tych, którzy umniejszali, czepiali się z powodu swoich projekcji i karmicznych oczekiwań.



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2011-10-10, 11:23:45
Leszek
'Jednak warto się chwalić."

Zamieniła bym to w jednym szczególe na: warto siebie chwalić.

Dzięki temu nie chwalę się czymś, tylko chwalę siebie za coś. Wzmacnia się samoocena poprzez doceniania, zamiast ego.
Robi się przestrzeń na brak przywiązania.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-10, 15:26:45
Dosatałam dziś fajna inspirację z góry, ze mój `mrok` to kwestia tylko samooceny, chura nie jestem strzygą:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-10, 16:13:21
fajnie sie czyta gdy ktos odnosi sukcesy, mozna sie zainspirować, no po coś jest ten rozwoj duchowy, by odnosić sukcesy:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-10, 16:30:00
Ja tez tak uwarzam Laka:)
Mnie np bardzo inspiruje Kinga i Leszek jesli chodzi o sukcecy zawodowe, ich sukcesy i mnie otwierają:)
Dla mnie człowiekiem sukcesu jest też Clint.
I Łukasz vel panda, Grazynka:) Oni pokonuja własne ograniczenia, jak się tym niecieszyć i niezauważać:)

Im więcej widzisz sukcesów u innych tym bardziej widzisie je u siebie, im bardziej cieszysz sie z cudzego sukcesu, tym wiecej bedziesz miec powodów do radości z własnych
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-10, 16:36:11
To bedzie wyznanie roku.
Czuje sie jak duchowy kretyn;)
Jakbym wszystko zaczynała od początku i miała zerowa wiedzę. o co chodzi;)

Mam nadzieję, ze to tylko sypnoł sie jakis podstawowy dogmat dla pś i że w gruncie rzeczy to dobry objaw.


Co zabawne, w raz z tym kretynizmem puściło mi jakies napięcie chyba z twarzy, bo nawet ja zauwarzam, ze wyglądam od 2 dni młodziej jakoś, pomimo iz wciąz jestem chora;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Darek w 2011-10-10, 17:17:47
Pierwsze efekty chirurgii karmicznej:) [aż strach pomyśleć, co będzie później ;) ]
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-10, 18:01:16
Puźniej to mam nadzieję że wyrosna mi nowe zęby;)

Żarty żartami Darek.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2011-10-10, 19:11:57
"po coś jest ten rozwoj duchowy, by odnosić sukcesy:)"

Można na to spojrzeć z wielu stron;)

Sukcesy ludzie odnoszą też bez rozwoju duchowego. Chociaż niektóre sukcesy mogą być pozytywnym lustrem w rozwoju duchowym.
Zastanawiam się czy oświecenie bym nazwała sukcesem. Na pewno bym się nim nie chwaliła:))
Bycie w 100% ze sobą i z Bogiem powoduje (nawet gdy to trwa czasami), że jest inaczej. Nikt się nie chwali, że codziennie się budzi i oddycha. Dziecko się nie chwali, że się cieszy, śmieje lub jest wyciszone. To jest zbyt naturalne i oczywiste.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Darek w 2011-10-10, 19:46:58
To nie był żart, i zapomniałem dopisać - pozytywne efekty:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-10, 20:09:39
wiem wiem,
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-10, 23:05:57
Coś jest chyba ze mną nie tak, bo w ciągu ostatnich dwóch tygodni miałam bardzo zbliżone refleksje co do kierunku rozwoju ludzkości co Bruce Lipton.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-11, 06:19:13
A cóż ten Bruce ma w tym temacie do powiedzenia?
Jego odkrycie, że nie geny kierują naszym życiem, a nasze nastawienie, jest jak najbardziej udowodnione metodami naukowymi.
Jaka jednak z tego wynikać może koncepcja rozwoju ludzkości?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-11, 11:58:16
Miałam na mysli to, że ludzkość jako całość zaczyna ewoluować z nastawienia "Ja. Moje, dla Mnie" w stronę zrozumienia, że ludzkość to nie tylko zlepek indywidualności, ale też wspólnota/organizm. Czyli np. pracuję nie tylko dla siebie, ale moja praca jest też przydatna/korzystna dla wspólnoty. Pisząc wspólnota mam na myśli społeczność (miasta, kraju itp.), ludzkość, a nie tylko rodzina czy firma. Czyli, że ludzie (oczywiście nie wszyscy w tym momencie) zaczynają dostrzegać, że ich życie, praca mają nie tylko wymiar indywidualny, ale też szerszy, wspólnotowy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-11, 11:59:56
A tak poza tym, to Bruce fajnie opowiada o świadomości i podświadomości i jej działaniu, w taki bardzo obrazowy sposób. A ja myślę obrazami, więc dodatkowe inspiracje sobie wyłowiłam. :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-11, 16:34:26
Podczas uzdrawiania samooceny w zwiazku, coraz bardziej widze jak fajny moze byc zwiazek i harmonia w nim. Czuje coraz wieksza otwartość:) To jest świetne:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-12, 00:02:40
Grażyna Anna
Podobno wszyscy ludzie około 30 roku życia podłączają się do pracy z karmą społeczną. Tak to widzą astrologowie i myślę że ma to sens. Mam dopiero 23 lata ale czuję że wszystko z czym przychodzi mi sie zmierzyć na codzień, wyzwania w życiu codziennym jak i w rozwoju duchowym i to jakie wyciągam z tego wnioski będą mi pomocne przy realizacji za kilka lat czegoś większego, i raczej dla dobra wszystkich
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-12, 05:37:35
Astrologia sobie, a życie sobie.
W naszym społeczeństwie aktywnośc prpospołeczna zazwyczaj wiąze się z manipulowaniem współpartnera, wychowaniem dzieci, potem wnuków, a na koniec zamknięciu się w swojej jaskini (czyli mieszkaniu), ewentualnie wyjściach na spotkania na cmentarz lub pod krzyż.
Oczywiście, są też wyjątki - czyi osoby próbujące spotykać się z podobnymi sobie w róznych klubach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-12, 11:28:49
Każdy realizuje zadania karmiczne społeczeństwa na swój sposób. (No, prawie każdy, bo wielu ludzi (rzekłbym 20-30%) ma w planie karmicznym tylko własne samodoskonalenie i ani świat ani wewnętrzne motywacje nie ciągną w kierunku karmy społecznej.

Jedni mają w planie karmicznym stworzenie rodziny, inni własnej firmy która oferuje dobrej jakości usługi, inni z kolei muszą nauczyć się fizycznie pracować. To wszystko idzie na korzyść jednego wielkiego mechanizmu jakim jest społeczeństwo.

Twój (Leszek) plan karmiczny zakłada odejście od skupiania się na partnerach i współpracownikach (wynika to z tego że w poprzednich wcieleniach stworzyłeś dużo kiepskiej karmy poprzez zbytnie przejmowanie się bliskimi osobami), nastawienie się na siebie i zdobycie popularności poprzez budowanie pozytywnego podejścia do siebie - i myślę że na tym polega Twoje angażowanie się w problemy całego społeczeństwa, że poprzez swój własny rozwój duchowy i swoje własne zadowolenie pokazujesz przykład innym.

Badałem Twój kosmogram pod kątem przekroczenia planu karmicznego o którym kiedyś pisałeś ale wydaje mi się działasz wciąż w jego obrębie.

Każdy ma zapisany swój plan karmiczny i jego realizacja, także wtedy kiedy zakłada włączenie się w sprawy społeczne, to ścieżka która przynosi jednostce najwięcej satysfakcji i spełnienia.

Inną sprawą jest to, że społeczeństwa żyją na niskim poziomie świadomości i często obwiniają mechanizmy astrologiczne za niepowodzenia, zamiast się rozwijać. Saturn niesie wyzwania życiowe przy których dzięki wytrwałości i konsekwentnej pracy zawsze będziemy nagrodzeni. Problem w tym że niektórym wydaje sie że zawsze będzie tak jak podczas wyzwania, kiedy to czujemy się obciążeni. Więc się buntują, pierdzą w stołek i narzekają a jak wyzwanie się kończy to pozytywny rezultat jest zerowy i potem zaczyna sie obwinianie że przecież nic w życiu sie fajnego nie dzieje...
Pluton przynosi ludziom długotrwałe cierpienie - a dzieje się tak dlatego że Pluton jest planetą która zbiera surową energie spoza Układu Słonecznego, w swoim wnętrzu korzystając z nabytego doświadczenia przekształca ją  na nowe propozycję i stopniowo narzuca nam to. Problem w tym, że wielu ludzi nie potrafi zrezygnować ze swoich przywiązań które wydają im się tak cenne. No i surowa siła Plutona wyrzuca na wierzch i intensyfikuje wszystkie nasze cierpienia, obsesje, lęki. A czasem trzeba zrezygnować z samego rdzenia naszych wyobrażeń na temat którego tranzyt plutona dotyczy. Plutoniczne cierpienie właśnie ma ku temu prowadzić. I jeśli się na to zgodzimy, by w  zawsze daje to coś nowego, niesamowitego, pełnego mocy. Choć znam dziewczynę która po potencjalnie oczyszczającym relacje tranzycie Plutona w kwadraturze do Wenus, mówi ona że nigdy sie nie zakocha i emanuje takimi żalami do facetów że aż się z nią nie chce rozmawiać. Ona nie zrozumiała lekcji Plutona która kazała mu tylko olać chłopa który się bawi jej uczuciami i ma ją w 4 literach. Była na tyle twarda że wolała cierpieć i budować kolejne negatywne nastawienia.

Najgorzej jest z Neptunem, bo ta planeta nic od ludzi nie wymaga. Nie naciska w żadny sposób. Planeta ta 'chce', żebyśmy sami się doskonalili poprzez obrazy które ona nam pokazuje. I praca z tą planetą wymaga od nas nauczenia się oceniania jakości tych obrazów. Planeta ta zbiera wszystkie nasze pragnienia i wyobrażenia, uwzględniając ich poziom energetyczny - i pokazuje nam to w formie różnych wizji i inspiracji. Przy czym bez świadomego wglądu w siebie trudno poznać prawdziwą wartość naszych dążeń. Człowiek jest chciwy i żąda pieniędzy i wydaje mu się że jest to pozytywna wartość bo chce dla siebie czegoś dobrego, a Planeta odpowiada racząc go mrzonkami bogactwa i pomysłami które tak wspaniałe się wydają, a po wprowadzeniu w życie okazują się wielką iluzją bo nic z tego nie wyszło. <--- to mój problem, he he :))

Jakoś to działa tak że poprzez biernej medytacji w dobrej intencji, wodnista substancja Neptuna która w większości wypadków jest wyższej jakości niż nasze energie wlewa się w nas i podnosi jakośc naszych dążeń. W międzyczasie jednak należy zaobserwować wychodzące na wierzch zafałszowania. A tego wielu ludzi nie chce. A jeśli nie chcą być świadomi i chcą się rozwijać, to Neptun który potrafi się pięknie dostosować do wszystkiego daje takim delikwentom wspaniałą ścieżkę rozwoju - wziąć, oświecić się w jeden dzień, a potem skończyć w psychiatryku i brać leki. I być dalej święcie przekonanym o dobrej jakości swojego rozwoju. Albo chlać alkohol i brać używki co jest problemem społeczeństwa na potęgę.

Rozpisałem się, a celem tego jest powiedzieć że wyższe planety (Uran, Neptun, Pluton) pięknie nas angażują w pracę z karmą swoją i społeczną, choć nie zawsze jesteśmy w stanie to zrozumieć.

Co jednak dobre to to, że wielu ludzi potrafi odpowiednio reagować i jakość naszej planety nieustannie zmienia się w kierunku plusa absolutnego i pomimo żalów, iluzji, niezrozumienia dążymy wszyscy do stanu nieuwarunkowanej miłości.

Uff:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: konrado w 2011-10-12, 18:20:31
Sebastian,  a propos Neptuna: masz na myśli to, że jego działanie pozwala uzyskać rozeznanie w swoich intencjach?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-12, 18:53:40
Sebastian
Dzięki za wejrzenie.
Ale ja mam odczucie,że nie do końca w ramach planu karmicznego :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-12, 19:15:55
Konrado nie tyle pozwala, co wymaga wglądu i rozeznania się:)) inaczej się popada w iluzje

Leszek tego nie wiem i trudno to zweryfikować poza zdaniem się na to co Ty subiektywnie czujesz:)

Bo jeślibyś przekroczył plan karmiczny, to jak astrologicznie wyznaczyć nowy? A może jesteś poza tym?:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-12, 19:27:16
Z mojego doświadczenia wynika,że to, co astrologia nazywa planem karmicznym, to informacje o moich obciązeniach karmicznych, które mam do przepracowania. TO w sensie negatywnym,. I ma pełną świadomośc,że wiele z tego odreagowałem i uwolniłem się.
W pozytywnym sensie to, co oferuje mi astrologia, to informacje o sprzyjajacych momentach do skorzystania z okazji. :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-12, 19:32:37
Sorry, trochę niedopowiedziałem. Mam na myśli plan realizacji karmicznej. Czyli co dusza osiągnęła w poprzednich wcieleniach i w związku z tym czym może się zająć żeby się poczuła spełniona/zrównoważona.

Ty miałeś taki bardzo, bardzo sprzyjający moment w chyba 94 roku. Nie pamiętam dokładnie a nie mam już Twoich danych astrologicznych. Kiedy powstał regresing? Bo ten moment właśnie zakładał zawładnięcie sferą kariery zawodowej i stworzenie czegoś nowego i jednocześnie dużo ekscentrycznej energii wspierającej osobowość. Z tego co pamiętam to przed Tobą za niedługo (kilka lat) jest czas mocnego mistycyzmu, dużo zwiększonej duchowej wrażliwości i empatii - jak to sie może objawiać u Ciebie, człowieka który bez sprzyjających układów jest wrażliwy - nie mam pojęcia :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-12, 19:36:19
Regresing powstał kilka lat wcześniej, alw wtedy chyba najbardziej pręznie się rozwijał.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-12, 19:39:33
Jakbym mógł przyjąć jakąś datę powstania regresingu to pokusiłbym się o analizę horoskopu samego regresingu. Można by z niego bardzo dużo wyczytać. Ale chyba trudno o jakąś konkretną datę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-12, 20:31:41
Raczej sie nie da ustalić precyzyjnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-10-13, 01:00:35
Leszek
"Jednak warto się chwalić."
A z jakich powodów warto (oprócz tego ,ze czasem może to kogoś zainspirować ,ze mu się też coś tam może udać)?
Ja raczej obserwuje ,ze ludzie spełnieni w jakiejś dziedzinie i w tym ugruntowani raczej są skromni i się nie chwalą .Nie widziałem ,też np.żebyś ty sie jakoś chwalił bardzo ,raczej rzadko i z wyczuciem i to z tego co pomne tylko żeby kogoś zainspirować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-13, 02:50:42
Chyba inaczej rozumiemy "chwalić się" :))
Tobie od razu do głowy przychodzi "prózna chwala w kącie stała, nic nie robiła, tylko się chwaliła" :)))
A dla mnie to mówienie o swoich REALNYCH osiągnięciach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2011-10-13, 08:07:49
ontoja
A z jakich powodów warto (oprócz tego ,ze czasem może to kogoś zainspirować ,ze mu się też coś tam może udać)?

Piszesz tak jak by to, że można kogoś zainspirować mówieniem o swoich osiągnięciach to było nic. Nic na tyle ważnego, żeby warto było się czymś pochwalić. Tymczasem dla tego zainspirowanego to może być naprawdę dużo.

Może i ludzie spełnieni się nie chwalą... Może po prostu nie chwalą się wszem i wobec - tylko swoją radością dzielą się z bliskimi...

Ja w każdym razie chętnie czytam o tym, że komuś się coś udało. Fajnie jak ktoś się dzieli swoją radością ze spełnienia.
Dlaczego niby jak ktoś się dzieli swoimi problemami to ma być ok, a jak powie, że coś mu się udało to zaraz chwalipięta? Dlaczego zaraz musi być jakiś wielki powód do mówienia o swoich osiągnięciach?

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-10-13, 11:32:18
Lilliole
Żle mnie zrozumiałaś .Ja się pytam czy są jeszcze jakieś inne powody do chwalenia się .Ten konkretny widzę i doceniam.
Jeszcze mi w tej chwili do głowy jeden pryszedł ,ze to moze być praktyka koncentracji na pozytywach zamiast na marudzeniu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-10-13, 11:55:02
Leszek
Mówić o swoich realnych osiągnięciach też można z różnymi intencjami i w różnym celu.Ja już pomijam ,że ktoś się może przechwalać jakimiś swoimi rzekomymi nieprawdziwymi sukcesami.Pytałem tylko o cele chwalenia REALNYMI sukcesami i to tego tylko tych opartych na czystych intencjach .W sumie to mi już jeden do głowy przyszedł.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-10-13, 11:57:54
Ontoja - wg mnie nie ma niczego złego, jak z radością i z radości człek się dzieli swoim sukcesem/sukcesami z innymi - lubię zarówno słuchać innych w takim przypadku, jak i sama się w ten sposób"chwalić".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-10-13, 12:09:40
Dzielenie sie radością z bliskimi którzy życzą nam dobrze to piękna sprawa ,otwiera na miłość i sprawia ,ze i my potrafimy czerpać radość  radości tych bliskich a to jeszcze bardziej na przepływy miłości otwiera.Gorzej jak sie wdziera jakaś konkurencja ,zazdrość i ktoś jak słyszy o naszych sukcesach to mu gul skacze choć niby sie cieszy wtedy kółeczko też zaczyna się krecić tylko w odwrotną stronę .Ja sie wtedy jeszcze na to łapie i czuje jakieś bardzo paskudne emocje i energie bleee i cieżko mi jest takiej osobie zyczyć dobrze czy cieszyć sie realnie z jej sukcesów .O tym pisałem głównie bo jest nawet takie przysłowie :"O problemach powiedz bliskim a sukcesach wrogowi" i często ten sukces wykorzystywany jest jako bat na domniemaną konkurencje .

A co do niepowszechności tego typu reakcji wśród duchowiaków to bym miał wątpliwości ,bo ludzie są uwikłani w rózne karmiczne zależności ,które nierzadko wychodzą i wprowadzają kwas w relacjach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-10-13, 12:20:28
Ja do tej pory w takich sytuacjach ,gdy pojawiały sie u mnie takie emocje zawsze szukałem problemu w sobie w swoich wzorcach konkurencji ,samoocenie .Ktoś mi zwrócił uwagę ,żebym zobaczył co czuje do innych czy potrafię  cieszyć się z sukcesów innych ludzi .Wtedy sobie uświadomiłem ,ze jak najbardziej potrafię i zaczełem rozróżniać kiedy coś idzie ode mnie a kiedy nie .Co prawda wkrecam sie szybko gdy ktoś zadrości mi mojego sukcesu i kółeczko złych emocji się nakręca .Nie potrafię być obojętny czy mimo tego dobrze życzyć(choć nie życzę źle) .To napewno jakieś wzorce wojownika do przepracowania jeszcze .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-13, 12:30:42
Ja mam podejście, że radością lepiej się dzielić z właściwymi ludzmi, bo jak są niewłaściwi to może byc odwrotny efekt do pomnażania:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2011-10-13, 13:08:53
A ja póki co mam trudności z mówieniem o swoich sukcesach, więc chyba dlatego osoby, które potrafią w sposób naturalny,  bez wywyższania się, ale i bez fałszywej skromności mówić o swoich osiągnięciach - są dla mnie jakby "świadectwem", że jednak można :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-13, 13:27:58
Myśle, że gdy mówimy o sukcesach, ważna jest atmosfera, w jakieju to robimy.
Jeśli otoczenie jest do nas życzliwie nastawione, wówczas warto się chcwalić. Jeśli w otoczeniu są zośliwcy i zazdrośnicy, nie warto się przed nimi specjalnie otwierać, bo ich to rozdrażnia.
Tu, jak na razie, a mam nadzieję, że i dalej, są i bedą osoby miłe i sympatyczne, wspierające. A niesympatyczne i deprecjonujące będą banowane, w dowod zasług karmicznych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-10-13, 22:53:33
No fakt ,mi tu jest sie latwiej pochwalic niz na cud ,chyba ,ze to we mnie cos sie zmienilo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-10-13, 23:08:48
Lubie Was ,cieple reakcje na moje przechwalki =)Fajnie ,ze jest takie miejsce gdzie mozna sobie pogadac na takie tematy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2011-10-14, 20:42:41
Ja mam takie oto moje sukcesiki: gdy sobie rano medytuję lub modlę się na leżąco, to z dolnych czakr (z rejonu pś) odkaszluję tak ciężkie energie, aż mnie czasem zgina wpół. Po odkaszlnięciu (ciężki, dudniący kaszel na cały dom), czuję się od razu lepiej, jakiś lżejszy i taki oszołomiony (coś jak w sesji regresingu, gdy puszczą silne wzorce). Cieszę się więc, i mam namacalny dowód, że moje medytacje i modlitwy działają, że codziennie lub co kilka dni w namacalny sposób, dzięki tym technikom, oczyszczam się i puszczam ciężkie energie i wzorce. Jest to dla mnie sukces. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-14, 21:02:09
no niezłe z tym kaszlem;)
Ale wiesz co, z rok temu miałam sytuację w czasie medytacji, gdy przyszła mi jakas upiardliwa myśl i wtedy kichnełam. Po kichnięciu poczułam że jest lepiej;p i tak to do mnie przemuwiło, ze podświoadomość dosyc często przy grubych tematach wywołuje kicha:D
haha
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-10-14, 21:35:21
Mariomar

No wreszcie  Cię "dorwałam";) w wątku, w którym mogę Ci coś wyznać ;-)
Twój awatar mnie normalnie rozbraja:) JEST SUPER!! Jak tylko się pojawia na moim horyzoncie ;) to uśmiech mam od ucha do ucha:) w fajny klimat mnie wprowadza i w pozytywny nastrój nawet jak leje za oknami deszcz:) Więc jak możesz być taki dobry ;) to nie zmieniaj go zbyt szybko :)

ps. Swoją drogą, to Ciebie też tak fajnie lekko i pozytywnie odbieram :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2011-10-14, 21:43:49
Tak szczerze, to sam "leję" z tego, mojego awatara i nie zamierzam go zmieniać, bo mi się bardzo podoba i chyba oddaje całego mnie. :) Bo ze mnie taki aniołek - niebieski, czasem wszystkich pouczający, stąd macham tym palcem (no cóż, każdy ma swoje słabości), a zarazem "świętoszkowaty" i z dowcipem. :) No i patrzę czujnym okiem z góry na to, co się dzieje tu, na Ziemi, tzn. co też Ci Ziemianie wyprawiają z tym seksem. A fe. :)

PS. Mnie też urzekł Twój nick. "Jest taki ładny, amerykański..." :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-14, 21:47:04
Wreszcie sobie poradziłem z tym moim skurczybykiem awatarem :)))
Zainspirowaliście mnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2011-10-14, 21:47:49
Właśnie zauważyłem przed chwilą, Leszku, że Cię widać. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-14, 21:49:15
Miła odmiana :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-14, 21:49:31
Mario no ja mam nadzieje ze niezmienisz:D
Ty kiwasz palcem a Leszek nasz monitoruje;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2011-10-14, 21:54:47
Olga,

A z kolei Twój awatar bardzo mi się podoba, bo jest taki czysty, dostojny, i bije z niego taką czystą bielą. Superowa sprawa!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-14, 21:56:13
Tak, chociaż avatara mam czystego;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-10-14, 21:59:58
Olga
Z Twoją karmą to jeszcze istnieje ryzyko, że ktoś się doczepi do tego, iż podejrzanie biały ten avatar i powinnaś go sobie odreagować :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-14, 22:03:02
fakt;)może zmienie na czarna róże i bedzie wszystko gites;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-10-14, 22:04:02
Olga, to było super z tym monitorowaniem i kiwaniem palcem:)
Słuchajcie, ja już tu normalnie przed kompem nie mogę ze śmiechu..........fajna rozmowa
Oj, już dawno się tak nie naśmiałam, że normalnie nie mogę skończyć;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2011-10-14, 22:04:40
Olga,

Oj, nie, bo to będzie takie ponure!... ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-14, 22:07:36
:)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2011-10-14, 22:09:53
Szafirek,

Ja coś mam takie przeczucie, że właśnie spotkały się ze sobą dawni pensjnonariusze z wariatkowa, gdzie były fajne śmiechawy i teraz to ruszyło. :) Bo mi się też chce teraz tak śmiać, że chichram się cicho w moim domowym zaciszu z tych naszych dyskusji. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-10-14, 22:19:30
Mario
ciężko pisać jak mnie złapie taka "głupawka";) śmiechowa.......
Mario taki śmiech to super dla zdrowia jest, nie musisz się już zatem martwić o "Twoje robaczki" ;) bo zapewne nie wytrzymają tego;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-10-15, 00:05:40
Dzięki Wszystkim za tą przemiłą rozmowę.Nie ma to jak dobra, spontaniczna śmiechoterapia w gronie fajnych ludzi:)
Fantastyczna odnowa dla ciałka, ducha i umysłu :)
Oj, jak dobrze mi to zrobiło ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-17, 23:13:43
Dziś spontanicznie podjęłam decyzję i poszłam na naukę prawa jazdy:) Jestem po pierwszych zajęciach z teorii i o dziwo nawet mnie to zainteresowało:)
Skończyłam dziś praktyki, bardzo milutko, dostałam jeszcze prezent na pożegnanie i zaproszenie " na kawę".
Cieszę się, ze tak fajnie wszystko się układa:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-17, 23:40:20
Laka super :) Może i ja się kiedyś zdecyduję :)

Chociaż mój mąż twierdzi, że się robię coraz mniej spontaniczna, więc .... pewnie spontaniczne to nie będzie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J007 w 2011-10-19, 20:42:03
Wszystko mi się udaje jeszcze bardziej niż dawniej ;)
Jakby tak miało być i ewentualnie lepiej bez nerwowej kontroli.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-20, 08:27:21
Laka brum brum?:)
Bardzo fajnie, ja tez chce od paru latale zawsze mam inne wydatki jak to ja;)

Joo7, tez wrzuciłam na luz, tzn ja ogólnie jestem na luzie ale wrzuciłam na luz z wyprowadzką. już nawet zaakceptowałam,że znowu termin sie przeciagnie bo musze 4 tysie wydać na stalowy usmiech;) własnie. to jest to moje zawsze "coś" ble;p

Czasem mi sie wydaje, ze ile bym niezarabiala, to zawsze mało;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-10-20, 09:09:48
Olga
A próbowałaś pracować nad niezależnością finansową? Bo tu w sumie nie chodzi o to, aby mieć ileś tam konkretnie kasy, ale żeby mieć świadomość że zawsze masz wystarczająco dużo, aby radzić sobie samodzielnie i nie zginąć na ulicy/z głodu :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-20, 10:47:12
Olga

Clint ma rację, to sedno:) Uwolnienie od poczucia uzależnienia. Świadomością.

Tak będę jeździć autem:P Ja akurat nie lubiłam nigdy całej motoryzacji, i zawsze uważałam, że prędzej konno bym jeździła niż samochodem;)
Kiedyś syn chciał się bawić, a mnie to wogóle nie intenresowało, i wymyśliłam, ze bawimy się w takim razie, że ja jestem kupującym( nie cierpię zabaw w odgrywanie rol, robiłam to jako dziecko baardzo długo, potem grałam w RPG ok 8 lat i starczy), polegało to na tym, że kupowałam co tylko chciałam, wymyśliłam sobie, że to ćwiczenie będzie dla mnie, na głos wypowiadać co bym chciała materialnie wogóle mieć. No i wymieniałam masę rzeczy, wyobrażając sobie, że wygrałam w lotto;)
Jedyne co mnie podkręciło to własne auto i prawko, autentyczną radość z możliwości jakie daje i pozytywnych dla mnie zmian:)
To był taki zalążek, który mocno chwycił, to było jakiś czas temu, a teraz ostatnio, wszechświat mnie zachęcił, nagle do pracy przyszedł pan robić ogłoszenia i ulotki, a potem okazało się że to koło mnie, ja kończę praktyki, a tu zaczyna się kurs, jeszcze duzo innych rzeczy sprzyjało, ja nabrałam ochoty i tak zupełnie nagle wylądowałam w tej szkole, na razie jestem bardzo zadowolona:) Nawet mnie to interesuje i szybko łapię o co chodzi:) Na razie teoria, ale myślałam, że to będzie najbardziej mnie w sumie nudzić.


No i ostatnio Dancehallę;) I bardzo fajnie, hip hop jest za ciężki i męski dla mnie, a to jest takie coś co mam w sobie, jak sobie pomyślę, to kiedys na imprezach podobnie się ruszałam sama z siebie;) Może jakieś wcielenie kobiece na jamajce;)?
Dancehall taki troche pierwotny taniec, seksowny, no i dużo wyzwolenia seksualnego w ruchach ciała. Fajna sprawa, choć czasem mi wywala trochę. NO i muzyka jest lżejsza, bardziej niewinna i radosna niż w przypadku hip hopu:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-20, 13:03:21
Laka jazda samochodem może sprawić duuużo radości :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-20, 13:40:25
Sebastian

Mam nadzieję się przekonać:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-20, 18:59:33
ja na brak kasy w tej chwili nie narzekam, do glodowania to mi daleko, chodzi mi o bardziej konkretne inwestycje:)
na rzeczy podstawowe zawsze mam


brum brum jest super:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-20, 20:07:56
Co ciekawe, moją pś już zaczęła się radośnie nakręcać i samoistnie na samochód:-)
Jestem zdziwiona bo nie podejrzewałam się nigdy o to. Bycie kierowcą i posiadanie samochodu to była dla mnie rzecz tak mhh mało interesująca, a teraz to wszystko dzieje się w tak szybkim tempie i mnie cieszy:) I to tak nagle, fajnie. Mam nawet już upatrzony pewien samochód.

Naszła mnie ochota na podróże, od długiego czasu nie miałam wogóle ochoty na to. Nawet na pracę mnie naszło i organizowanie różnych rzeczy. To bardzo ciekawe, coś się mocno zmieniło. Uaktywniłam się jakoś bardziej w materii. Podoba mi się to.
Juppi:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-20, 20:08:18
Jestem ciekawa jakie jeszcze niespodzianki mnie czekają:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-20, 20:35:50
Same dobre wiadomości:) skutki uzdrawiania materi, st do siebie i o:)) cieszyć sie sobą, cieszyc sie zyciem, cieszyć się oświeceniem
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-20, 22:46:50
Laka

Chodzi o to uczucie kiedy "Ja" się rozszerza na gabaryty auta. Na pewno ma je 80% facetów i niektóre kobiety. Życzę Ci znalezienia się w tym gronie :)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-21, 00:10:15
Sebastian

Nie bardzo wiem o czym mowisz:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-21, 00:33:25
To przychodzi z czasem ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-21, 11:13:13
Chodzi o ego;))

Sa osoby ktorym sprawia przyjemnośc jazda, zazwyczaj karmiczni kierowcy piloci jak ja:D
Ale na czysto tez mozna, fajna sprawa szczegolnie jak sie jeździ np po zadupiach, bo w mieście to dla mnie bez sensu

Moi nznajomi np, kupili samochód by jexdzic wlasnie po zadupiach, sa fotografami oboje, i trzaskaja extra foty i regeneruja sobie baterie:) i dla takich celów uwarzam ze samochód jest jak znalazł. pakujesz sprzynt, prowiant i jedziesz
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-21, 11:56:10
Nie Olga to nie chodzi o ego. Chodzi o to że jak wsiadam za kółko to świadomość mi się rozszerza na gabaryty auta i czuję się jakbym był z autem jedną istotą. To daje ogromne czucie auta i w ogóle niesamowicie rozszerza percepcję, właśnie w mieście lawirowanie między samochodami lewymi i prawymi pasami, i to wyczucie gdzie sie zmieszcze a gdzie nie - czuję się jak puma która biegnie przez dżunglę pełną kłączy i drzew. A jak sie już wyżyje to jadę sobie powolutku jakbym dumnie kroczył i to też mnie doładowuje pozytywnie. Ważne żeby sie nie śpieszyć
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-21, 12:42:18
Liczę na to, że mam to wyczucie, bo jestem plastykiem;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jasiu w 2011-10-21, 15:01:44
Skoro odnajdujesz się w tańcu to za kółkiem też nie będzie problemu ;) nie jeździłem za dużo ale wiem co to za uczucie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-21, 22:54:36
Jasiu

Mam nadzieje, że ćwiczenia jakie robimy na koordynację i orientację w przestrzeni, na zajeciach( tak, robimy takie;)) pomogą:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-10-22, 12:48:08
Ostatnie dwa miesiące, czas przez który przerabiałem sobie relacje z ojcem były męczące psychiczne, pełne zniechęcenia, zobojętnienia i poczucia bezsensu.

Na szczęście wszystko co niedobre, szybko się kończy :) Od kilku dni nie dość, że od tak, bez żadnej zapowiedzi zacząłem się czuć bardzo dobrze i przyjemnie w trakcie medytacji (wcześniej to było tylko opornie i męcząco), to na dodatek ojciec mnie dziś totalnie zaskoczył. Normalnie jak rodzice jechali gdzieś na cały dzień, zostawiając pustawą lodówę to tylko rzucali do mnie i siostry hasło "zróbcie sobie coś" i tyle. To nigdy nie było problemem, że to coś oznacza zjedzenie chleba z serem na obiad. A dzisiaj całkowicie sam z siebie postanowił zafundować nam pizze. Wiem, że to brzmi śmiesznie, ale ja jestem w szoku, że tak nagle uwzględnił nasze potrzeby, tam gdzie je zawsze olewał i postanowił nawet wydać na to pieniądze. To jest duży progress jak na niego :P No i co śmieszniejsze, wczoraj właśnie z siostrą rozmawiałem o tym, że mógłby nam chociaż jakąś pizze fundnąć, kiedy się nas zostawia bez żarcia w domu.

No i teraz już wiem, że skoro udało mi się wykreować coś takiego, to nie ma rzeczy niemożliwych. Związki, pieniądze, oświecenie - to jest pikuś przy tym :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w 2011-10-22, 15:10:53
... nie wiem jak mam żyć... kiedy niczego nie chcę, nic nie oczekuję, nie zalezy mi na niczym, otwartm sercu, byciu kochającą, przyjazną, pomocą, potrzebną innym, radosną, cieszącą się życiem, rozwijającą się duchowo... kiedy wszystko straciło dla mnie znaczenie, moje zainteresowania które chciałam rozwijać, wszystko niepotrzebne... nie interesuje mnie ten świat, życie po smierci, nic... nie chce umierać, nie chce zyć... zwątpiłam w Dobro, sens życia, rozwój duchowy... przeżyłam ból fizyczny, którego nigdy nie doświadczyłam i nic, nie przebudziłam się... i na co dzień muszę życ na tabletkach przeciwbólowych, mimo to cały czas coś czuję, mniej lub więcej bólu, i mam dosyć. Czuję się nieświadoma, otepiała, przeraża mnie to... jestem nerwowa, wpadam w histerie, nikt mniwe nie rozumie, ranię najbliższych, nie panuję nad swoimi emocjami... ja bym chciała tylko spokojnie wegetować, by nie ranić, by nie czuć się raniona, w takim idealnym czystym stanie wyższej swiadomości byc gotowa na śmierć, kiedy przyjdzie mój koniec, ale sama tego nie przyspieszę, nie chcę, nie mam takiej potrzeby, bo w końcu  i tak odrodzę się, ale ja nie chce żyć, nie umiem cieszyć się życiem...;((((( może to minie, bo jest mi lepiej niz jeszcze kilka dni temu... bo nie przezywam już tego co się wtedy stało, nie pytam dlaczego?...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2011-10-22, 19:37:39
Aurelia,

Całkiem, jakbyś pisała o mnie. Też miałem taki stan TOTALNEGO BEZSENSU, ale od kilku lat zaczyna mi to mijać, więc mogę Ci coś doradzić. :)

Chyba jesteś starą duszą, która już ma dosyć tego ciągłego wcielania się na Ziemi, bo to takie "nieperspektywiczne". :) Polecam więc: zapisz się do Leszka na węzły i krzyże karmiczne, zapisz się na rebirthing, kup sobie dobre ziółka na nerwicę, uzdrów swoje intencje do pobytu na Ziemi, kup sobie płyty z medytacjami Leszka Żądło lub Darka Logi lub Ani Atras i słuchaj ich świadomie aż do skutku. To takie podstawy na początek!

Trzymam kciuki. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-23, 11:37:07
Dzisiaj śniła mi się dziewczyna po 30-tce z rocznika 78 ;)) Wiem bo w tym śnie odwiedziłem jej profil na facebooku i przeczytałem że kocha rocznik 78 ;)))

Ale duszą wyglądała na 20 lat. I rozmawialiśmy, i poczułem do niej coś niesamowitego. Ale się przestraszyłem więc poszedłem rozmawiać z kim innym i ją obserwowałem z dystansu i ona sobie dalej była, nie zmienił jej się nastrój, nic ode mnie nie oczekiwała, i była cały czas otwarta. Potem znowu do niej podszedłem i o czymś tam gadaliśmy, była miłość i nic więcej. To taka duża przestrzeń... Tyle spokoju w tym było w porównaniu z moimi wcześniejszymi relacjami w tym życiu. Jakże to różne od prowokacyjnych mechanizmów i parcia z którym sie do tej pory spotykałem.

Ach, i była wysoka i smukła jak modelka, i do tego mądra i inteligentna, i dojrzała!

Wiem już czego szukam!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-23, 12:03:38
Sebastian fajny sen :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-23, 12:06:03
A mnie się przedwczoraj śniło ogromne kwitnące na biało drzewo :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-23, 12:07:33
Piękny sen Grażyna:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-23, 12:17:11
Piękne było. Składało się z 3-4 pni i było rozłożyste :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w 2011-10-24, 16:05:27
Mariomar
Nie wiem od czego powinnam zacząć...bo to nie jest tak że zycie mi się znudziło... nie... ja już po prostu nie umiem się nim cieszyć, nie chcę... nie potrafię docenić tego że zyję... przeżyłam... nie mam płuca, mój chłopak prawie by mnie zabił, nie mogę już czuć się bezpieczna... a teraz jeszcze nie umiem rozmawiać, bo nie wiem co chciałabym przekazać, nie czuję się świadoma, mam przerwy, dziury między myslami... chciałabym to wszystko komuś opowiedzieć, ale nie wiem jak... musiałabym opisywać wszystko od początku ze szczególami... od momentu jak zaatakował mnie nożem od tylu... i okoliczności, w których to się stało... ja go tłumaczyłam, ze to moja wina, że on jest niewinny, że nie chciał zrobić mi krzywdy, że sama wymodliłam sobie smierć... komu mam to powiedzieć? kto mi to wytłumaczy? on tez wbił w siebie nóz... tylko, że ja nie wiem jak ktos moze sam sobie zrobić taką krzywdę, jemu nic prawie nie było, pocierpiał trochę, zszyli mu ranę... ja miałam przebite płuco, plułam krwią jak zadzwonił na pogotowie... jestem z nim bo go kocham, i jakos go tłumaczę sama przed sobą, ale moja rodzina musi życ ze swiadomością że on próbował mnie zabić, zaatakował mnie od tyłu, w nocy, wyprowadził gdzieś w jakąś trawę, w pole, bo uważał że go zdradzam;(((( on musiał mnie chyba nienawidzieć;( trafiłam do szpitala psychiatrycznego na miesiąc, chroniąc go, kłamiąc, że sama to sobie zrobiłam... a po wypisaniu mnie byłam kilka dni w domu i trafiłam na ponad miesiąc do zwykłego szpitala, i tam miałam dwie operacje, po drugiej usunęli mi całe lewe płuco... i nigdy nie zapomnę tego bólu... pogrążyłam się w czymś, zwątpiłam... i trochę dochodzę do siebie... ale... nie wiem jak mam żyć dalej...;(((((((((( i strasznie przeszkadza mi to, że nie wiem na czym mi zalezy, że nie próbuję nic zmieniać, jakoś aby było lepiej... boje się, nie umiem rozmawiać, mam coś z głową nie tak... chciałabym wiedzieć, dlaczego on chciał mnie zabić?... czy ja mu coś zrobiłam?... czy mogę przy nim czuć się bezpieczna, czy on nie zrobi mi kiedys krzywdy?... i dlaczego, jakie intencje miałam by stracić płuco?... czy ja spowodowałam że moj ukochany wbił we mnie nóz, bo modliłam się o śmierć, podczas przekazu Reiki, wyobrażając sobie że sama wbijam sobie nóz w serce, włozyłam w to całą swoją energie, to była taka modlitwa, krzyk, rozpacz, błaganie... dlaczego to się urzeczywistniło po kilku dniach od przekazu Reiki?...jakie relacje łaczą mnie z moim chłopakiem... jak ja mam to sobie wytłumaczyć?... czy ktos mi jakoś pomoże poznać przyczynę tego zdarzenia, poznać prawdę?...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J007 w 2011-10-24, 16:13:54
Aurelia,
czy to ty jesteś tą osobą co na forum cudu pisałaś o swoich pobytach w szpitalach i powrotach do narkotyków ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w 2011-10-24, 16:15:27
tak, to ja... ja nie chce przeszkadzać, tam przeszkadzałam;(
chce, proszę, o jakomś pomoc
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J007 w 2011-10-24, 16:19:34
Ale ty nie chcesz żadnej pomocy ani tam ani tu.
Kiedyś czytałem twoje problemy, ale ty zawsze szukałaś tylko słuchaczy, a robiłaś co chciałaś.
Szukaj pomocy tam gdzie ją dostawałaś w realu i się stosuj do zaleceń lekarzy, bo ciągle piszesz jedno i to samo bez żadnych zmian.
Sama dobrze wiesz co robisz, źle, bo twoi lekarze też ci tego zabraniali więc nie wiem co ty chcesz dalej robić, żeby sie coś zmieniło w twoim życiu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olaretka w 2011-10-24, 16:43:50
Aurelia nic nie zdarza się bez powodu.To czego doświadczasz to lekcje a ile z nich wyniesiesz to już od ciebie zależy.Jako nastolatka doświadczyłam ogromnej depresji, pustki i smutku, mimo że trwało to dość długo,podniosłam się i zwyciężyłam.Dzięki depresji zobaczyłam iluzje jaka mnie otacza i zrozumiałam wiele rzeczy.
Ty dzięki swoim doświadczeniom możesz nauczyć się siebie ,postaraj się wskoczyć w rolę obserwatora i na zimno przeanalizować swoje zachowania, jak reagujesz na pewne sytuacje i co warto zmienić.
Warto się udać do doświadczonego psychoterapeuty, sesje mogą nie być przyjemne szczególnie na początku,w miarę upływu czasu gdy się otwierasz, poznajesz siebie i zaczynasz uświadamiać sobie co jest nie tak w twoim życiu, na co trzeba zwrócić szczególną uwagę, w życiu mogą pojawić się istotne zmiany.
Polecam regresing, w moim przypadku sprawdził się dosyć dobrze, czasem przepracowanie traumatycznych wspomnień daje wspaniałe efekty,pod warunkiem że trafimy na odpowiedniego człowieka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w 2011-10-24, 16:46:54
Ok jestem sama. nie chcę pomocy, chcę wyjaśnień... kto mi da jakieś wyjaśnienie? moi lekarze leczyli mnie na schizofrenię, truli lekami, teraz okazuje się że mam borderline, wszystko do mnie pasuje.... czasami chciałam pomocy, ale zaraz rezygnowałam. Boję się, czasmi próbowałam, nie potrzebuje tylko słuchaczy, po co mi to? robiłam wokół siebie cyrk, jakąś szopkę... nie zostawię mojego chłopaka, ale chce tylko wiedzieć, CZEMU... nie interesuje mnie prawie nic, kilka dni temu kupiłam książki których nie jestem w stanie czytać, boje się smierci, boję się tego że musze się odradzac... kiedyś chciałam zyc swiadomie, ale ja nie umiem nic zrobić by sobie pomoc. chciałam jakiegoś przebudzenia. czego moi lekarze mi zabraniali? truli tabletakami po których miałam okropne skutki uboczne, które mnie  otępiały, powodowały bezsseność itp. odradzali regresje niehipnotyczną, kazali jeść mięso...  w poprzedni poniedziałek dostałam wypis, jeszcze kilka dni  temu byłam załamana, płakałam, napisałam tu o tym. Ale ja czuje się GŁUPIA, nie wiem co mam  z głową, nie umiem się normalnie rozmaiać. Ok. tutaj mnie też wszyscy odrzucają, powinnam to zrozumieć... Pan Leszek mi nie odpisał jak mu opisałam co się stało, w ogóle mnie odrzucił bo nie jestem przytomna w tym co piszę. A kiedyś może nie pisałam za dużo afirmacji, ale wierzyłam w Dobro, powtarzałam sobie w myslach pozytywne słowa, i to mi się sprawdzało...teraz naprawdę nie szukam już pomocy, ja chce poznac tylko odpowiedz czemu On mnie tak skrzywdził? czemu chciał zabić?... co ja mu zrobiłam, bo musiał poczuć się zraniony?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J007 w 2011-10-24, 17:01:43
Ja cię kojarzę z dwóch stanów albo jesteś w szpitalu, albo piszesz po wyjściu z niego więc pytanie czy tam nie umieją ci pomóc czy poprostu się nie da, bo nie wierze w terapie na forum.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w 2011-10-24, 17:06:43
ja nie jestem zdrowa... jestem niezrównoważona psychicznie, emocjonalnie... co z tego że mam tego świadomość? nie umiem panwać nad swoimi emocjami w ostatnim czasie... jestem kłębkiem nerwów... widzę, że ranię swoim zachowaniem moja rodzinę, ale czuje się przez nich niezrozumiana i raniona, nikt nie rozumie mojego krzyku, zalu, płaczu... nie chcę być taka, dostałam diagnozę zaburzenia osobowości typu borderline... wszystko do mnie pasuje... nie wieziałam, że to mnie dotyczy, właściwie nie uswiadamiałam tego sobie w ogóle... złe wydarzenia nie otwierają oczu w moim przypadku... zabijają mnie psychicznie, dlatego tak trudno jest mi żyć. jestem uwolniona od pragnienia śmierci, bo przeraża mnie ból i kalectwo... miałam kilka prób samobójczych, topienie się w rzece, podcinanie szyji i żył, nieudana proba wieszania się na pasku- urwał się, przedwkowanie leków nasennych... nagle tak po prostu poczułam jak ktoś mnie uwolnił od pragnienia śmierci, zanim jeszcze przerzyłam swój największy ból... a ten ból zamknął mi oczy i świadomość, poczułam zagrozona i osamotniona, teraz jest trochę lepiej bo mimo wszystko ufam mojemu chłopakowi bo kocham i wiem, ze nie zrobi mi krzywdy, ale nie chce miec zadnych zyczen do wszechswiata, za bardzo się bojenie mogę poddać się regresji bo nie umiem oddychać głęboko... ja bym chciała tylko wiedzieć czemu to się stało? bo i tak będę żyła dalej...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w 2011-10-24, 17:10:02
jak w szpitalu mają mi pomóc? nie chce recepty na życie, wiem jak chciałam zyć, jakie miałam marzenia, teraz to się nie liczy, ja potrzebuję wiedzieć dlaczego moj chłopak prawie by mnie zabił? umierałam jak zadzwonił na pogotowie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olaretka w 2011-10-24, 17:22:28
 Aurelia Nie zawsze od razu uda się zrozumieć czemu ktoś postąpił tak a nie inaczej, trzeba czasu. Zostaw to na razie.
Zajmij się czymś co lubisz,ale czymś co naprawdę sprawia Ci przyjemność, nie skupiaj się na sobie w sensie użalania się nad sobą i rozpamiętywania.
Musisz zapalić sama iskierkę w sobie żeby powstał płomień w sercu który nada sens twojemu życiu.
Mój Ojciec często powtarzał mi taką myśl: ,,energia podąża za uwagą''
Myśl pozytywnie, próbuj znaleźć chwile w życiu kiedy byłaś szczęśliwa i poczuj ten stan w sercu,postaraj się go utrzymać i zapamiętać żeby móc odtworzyć go w dowolnym momencie,poćwicz. Życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w 2011-10-24, 20:15:05
potrzebuję zrozumieć co się stało, bo ja z nim cały czas jestem... bo tylko o tym myślę... jakie relacje nas łączą? czy ja go ranię na poziomie podświadomości?... jaka jest przyczyna tego że zaatakował mnie nożem, on był trzeżwy, ja też, ja mu nic nie zrobiłam... nie kłóciłam się z nim, nic, szłam przed siebie w kierunku w którym mi wskazał... nie spodziewałam się, on mnie prawie zabił, a pozniej zadzwonił na pogotowie, dzięki temu żyję... czemu miałam intencje by stracić płuco, przez to że wdało się zakażenie po brudnym nożu... jak ja mam czuć się bezpieczna? jestem okaleczona, i mam coraz więcej wątpliwości... ja na teraz nie potrzebuję jakiś rad jak mam żyć, nie teraz bo ich nie umiem przyjąć, w ogóle nie chcę ich, cieszyć się życiem, nie wyobrażam sobie tego teraz... ja chce być zdrowa, uwolniona od bólu i niewiedzy, gdzie, kogo mam spytać dlaczego przeżyłam i usunięto mi płuco, mogłam umrzeć, przecież tego jeszcze wtedy chciałam, dlaczego żyję?... czemu właśnie On mi to zrobił?...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2011-10-24, 22:19:28
Ja przypuszczam że on jest chory psychicznie i dlatego to zrobił.
Musiałby się poddać badaniu psychiatrycznemu i wtedy wiadomo by było co mu dolega
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-24, 23:40:00
Dzisiaj w pracy wyciągnąłem pizze z pieca, położyłem na niej świeże oregano, i jakoś tak odruchowo złożyłem ręce i pokłoniłem się lekko nad pizzą. Karma mi wyciągnęła na wierzch dar błogosławienia żywności, bo popłynęła taka fajna energia:)) Zamknąłem pudełko, odwróciłem się do klienta który czekał i podałem mu pizzę życząc smacznego. A on zauważył coś w moich oczach :)

Od dzisiaj błogosławię posiłki ludziom.

A tak poza tym to ukradłem chińczykowi przepis na kaczkę po tongkińsku. Podają ją z chrupiącą skórką, która chrupie troche jak prażynki. W rozwiązaniu zagadki pomogły mi przeterminowane sajgonki które chłopaki dzisiaj wykopali sprzątając chłodnicze zakamary. Ta chrupiąca skórka to chyba papier ryżowy położony na już usmażoną kaczkę, którą potem wkłada sie jeszcze na chwilę do pieca :)))

Od jutra w menu kaczka po załęsku - niech to osiedle zacznie słynąć z czegoś poza żulami i hałdą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2011-10-25, 08:47:34
Sebastian,
z przyjemnością czytam Twoje wyznania odnośnie rozwijania restauracji i mocno Ci kibicuję :))). Masz taką fajną przebojową energię w sobie i wiele cech, które są potrzebne do właściwego zarządzania firmą. Jestem pewna, że z Tobą ta restauracja odniesie spektakularny sukces :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-25, 09:14:17
Tak, miło się czyta jak ktos fajnie sie rozwija w jakimskierunku a nieukrywam, ze rozwijanie wlasnej działalnosci najbardziej mnie interesuje i inspiruje;p
Sebo, ja tez czesto odruchowo wykonuje ten gest:D ale nie ze blogosławie tylko czuje wdzięczność wobec Boga ze z nim zrobilam coś dobrego i to nie musi byc posiłek, często znajomym tak sie kłaniam jak widzę jak Bóg przez nich do mnie przemawia:d zabawne;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-10-25, 09:16:43
sebo, błogosław pizze i mów : idz w pokoju chrystusa;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-25, 09:22:52
Sebo :)
Fajne te twoje relacje :) podobają mi się. Widać, że sprawia ci to frajdę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-25, 10:51:59
Z tym znakiem krzyża to mi się przypomnialo , jak odprowadzam syna do przedszkola, on jakis taki niezadowolony wchodzi do sali do mnie robi znak krzyża ze srogą miną.  Trochę zgłupiałam, o co wogóle chodzi...;)

Okazało się, że oni z kolegami ustalili system najróżniejszych znaków, bo jak mówią nie zawsze w przedszkolu mogą rozmawiać, a muszą się jakoś porozumiewać. Ten znak oznacza akurat: nie lubię Cię.
Uśmiałam się:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-10-25, 11:13:14

Sebastian,
dla mnie również to co piszesz jest inspirujące.Nawet gdy niektóre Twoje posty są bardziej obszerne w treść,
to czyta się Ciebie ciekawie, lekko i przyjemnie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-25, 12:01:40
Hahaha:) fajnie, bo właśnie afirmuję że jestem niewinny i w porządku kiedy wyrażam siebie, swoje uczucia i emocje i już powoli przestaję się z nimi dusić - czasem mam ogromną potrzebę podzielenia się z innymi czymś fajnym co mnie cieszy a wcześniej moja rodzina to zduszała i nawet jak sie dzieliłem to troche w odcięciu od siebie.

To błogosławienie to ciekawa sprawa - nie chodzi o gest, tylko o to że otwiera się wtedy serce i płynie energia. Ciekawe z czego to się bierze - pewnie w zamierzchłych czasach wypracowano zależność pokłon - oddanie szacunku - wdzięczność i błogosławieństwo.

Trochę żałuję że nie podnieśliśmy niektórych cen bardziej, ale i tak jest dobrze. Cieszy mnie to że wywaliłem wszystkie hamburgery i zapiekanki, na które przychodzili okoliczni klienci. Wczoraj skutek był taki:

- Dzień Dobry, poproszę dwa hamburgery
- Nie sprzedajemy już hamburgerów, wycofaliśmy je z menu (gość już sie szykuje żeby sie obrócić i odejść) ale mamy pyszne bagietki, z szynką, kurczakiem, tuńczykiem...
- To poproszę dwie bagietki
- (Miałem zamiar sprzedać jedną na pół, bo kosztuje 14 zł, a hamburger kosztował 5 zł, ale nabijam na kasę i...) To będzie 28 zł.
- Proszę bardzo.

I zamiast pi****ć się z grzaniem kiepskich hamburgerów w mikrofalówce, zarobić na nich 4 zł, poświęcając na to conajmniej 3 minuty czasu, przygotowałem pyszne bagietki które wiem że są bardzo smaczne, zrobiłem je na chrupiąco w piecu do pizzy i zarobiłem na tym około 20 zł :)

Mam wrażenie że moje modlitwy o powodzenie i prosperitę lokalu działają. Chciałbym jeszcze nauczyć innych zdrowego podejścia - mam problem z kelnerką i z kucharzem - kucharz za każdym razem przyrządza potrawę inaczej, co mnie bardzo stresuje bo nie jesteśmy od tego żeby robić z klientów idiotę, tylko podawać mu to samo przewidywalne jedzenie, tak smaczne że chętnie na nie przyjeżdża bo sam nie potrafi/nie chce mu się robić. Kucharz rozumie ale on wcześniej nie pracował normalnie na kuchni tylko szkolił szefów kuchni, podawał im nonstop jakieś przepisy i dla niego ograniczenie się do jednego menu to jak zamknięcie w klatce.... I jeszcze kelnerka która zamiast przywitać klienta mówi trochę bez ogłady "Słuchaaam?". Jednak niektóre rzeczy sie widzi chyba tylko kiedy się patrzy na to całościowo. Restauracja to nie jest sklep spożywczy tylko punkt usługowy, gdzie usługi powinny być najwyższej jakości i nie mówię o samym jedzeniu, ale też obsłudze i klimacie w lokalu. Chcę się modlić o harmonię wśród pracowników lokalu ale jakoś nie potrafię zrozumieć o co mi chodzi. Z modlitwami zawsze mam tak że one działają dopiero wtedy kiedy je rozumiem i umiem bez skrupułów i wątpliwości wypowiedzieć ;))

Jest nas zaledwie 5 osób (przydałaby się jeszcze jedna na 2 dni w tygodniu ale jakoś nie umiemy sie zebrać kogoś zatrudnić, same dziwadła przychodzą nienadające się) i dwoje z nich traktuje mnie jak swojego terapeutę w pracy. I widzę że mam potencjał nimi pokierować i natchnąć, dokładnie tak jak oni też mnie inspirują, ale niestety złość że ktoś coś robi tak a nie inaczej uniemożliwia mi konstruktywne pouczenie. Nie można po kimś krzyczeć. A jak tłumię złość to message nie ma siły przebicia. Nad tym trzeba mi popracować.


Hehe krzyżem jeszcze nie błogosławię :))
Ale czasem szepczę pod nosem nad wydawaną potrawą "bierzcie, i jedzcie z tego wszyscy" :D


Jeszcze podzielę się z wami moimi przemyśleniami - w dobie kapitalizmu, gdzie molochy i sieci sklepów i punktów usługowych przejęły większość zbiorowej uwagi, pojedyńcze lokale mają szansę przebić się tylko tworząc niepowtarzalny klimat, i dbając o dobry nastrój swoich pracowników i ich zdrowe, pozytywne i twórcze nastawienie do klientów (Broń Boże, odreagować w sesjach, afirmacjach, wszelkie zabieganie o klienta! Bo z takim nastawieniem nawet mówiąc najpiękniejsze słowa, będą one fałszywe!). Takim lokalem jest np. Dobra Karma w Katowicach, gdzie można się czuć jak u siebie w domu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2011-10-25, 12:43:31
"Takim lokalem jest np. Dobra Karma w Katowicach, gdzie można się czuć jak u siebie w domu."

zgadzam się :) mam wiele ciepłych wspomnień z Dobrej Karmy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-25, 12:51:55
Ani tam nie dbają o profesjonalny wygląd obsługi, ani o standardy, a jakoś tak fajnie. I ten luz właśnie robi to 'fajnie', moim zdaniem. Choć czytałem recenzje tego lokalu i trafiają się gburzy oburzeni że nikt nie podszedł do stolika złożyć zamówienie i nie robił uśmiechniętych fałszywych min.

Do fajnych ludzi aż miło się uśmiechać

A do gbura przyjęło się w poważnej gastronomii że wypada sie uśmiechnąć, nawet jak sie nie ma ochoty. Ja chcę zerwać z tym zwyczajem ;)) Większy luz wewnętrzny
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-25, 14:48:36
Sebastian
Kaczka po załęsku :)))
To jest to!
Ale się nie skusze, jako zatwardziay wegetarianin.

Aurelia
Albo Twój chłopak jest chory psychicznie, albo jest opętany. W każdym razie powinien wreszcie przestać ćpać. Na zawsze! I Ty też!
Prawdopodobnie oboje jesteście opetani i to wywoluje napięcie między Wami.
Ani chorego psychicznie ani opętanego nie da się rozumieć. Dlatego nigdy nie znajdziesz odpowiedzi na pytanie"dlaczego on to zrobił".
Zresztą, to nie jest właściwe pytanie. Ważne jest odpowiedzieć na pytanie: czy chcę zyć w takim związku? Czy nadal sama chcę być toksyczną osobą i żyć z toksycznym facetem?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w 2011-10-25, 15:31:16
moze u niego to opetanie?... ja nie wiem czy on dalej ćpa, ja dawno z tego zrezygnowałam, ale od dwóch miesięcy jestem na silnych tabletkach przeciwbólowych, teraz i tak mam maksymalnie zmiejszoną dawkę, że biorę tylko dwa razy ketonal i tramal + tabletki nasenne, ale nie wiem jak mam oczyscić organizm z leków, z morfiny, którą dostawałam po operacji... nie mam płuca, nigdy nie skuszę się na jakies ćpanie, bo za bardzo się o siebie boję, nawet teraz nie moge palic papierosów, bo wtedy czuję większy ból, i nie pomagaja na to tabletki :( alkoholu też nie zamierzam pić... wiem ze byłoby lepiej gdybym zostawiła Roberta, ale nie zrobię tego bo kocham i potrzebuję, a pozatym nie zniosłabym tego że go zranię, że on poczuję się przeze mnie odrzucony, nie, wiem jak odrzucenie boli, i naprawdę go kocham, ale ostatnio mam wątpliwości, on przyczynił się do tego że nie mam płuca, to przez ten nóż który mi wbił i okazał się zakażony, jestem zła, czuję się niewporządku wobec niego, że wszystkim to mówię, ale ja nie chce robić z niego kata a z siebie ofiary... teraz wszystko jest inne, wcale nie czuję się szczęśliwa że z nim jestem, wdzięczna, nic, po prostu jestem z nim... czy Pan mógłby sprawdzić czy ja jestem opetana?... zamiesciłabym tutaj zdjęcie...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-25, 15:46:16
Aurelua, ty się przejmujesz jego uczuciami, a on myślał o tym, kiedy cię skrzywdził??
Jego uczucia, to jego uczucia, to on ma sobie z mini poradzić i idę o zakład, że sobie poradzi.

Ty pomyśl o sobie o swoim zdrowiu i swoich uczuciach. O tym że jesteś warta tego by cie szanowano, by bliskie ci osoby cię kochały i wspierały, by były ci życzliwe. Szacunek do siebie to też dobieranie ludzi, którymi się otaczasz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-25, 16:03:45
Aurelia
Oboje Was trzeba egzorcyzmować. pojedynczo nie ma sensu.
Może po egzorcyzmie oprzytomniejecie na tyle,żeby przestać sie obwiniac i atakowac.

A teraz jeszcze pomyśl tak, że gdyby nie to zdarzenie, to nic by Cię nie powstrzymało przed popalaniem sobie tego i owego. Może to była jedyna szansa ratunku?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-10-25, 16:21:39

Grażyna Anna

"Szacunek do siebie to też dobieranie ludzi, którymi się otaczasz."
Dzięki za tą myśl !! :) Dokładnie to było mi potrzebne jako "ugruntowanie" tematu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-27, 17:29:18
Dziś w czasopiśmie Sens przeczytałem o tym, co zawsze mnie przerażało:

"Kobieta przed i po urodzeniu dziecka to ktoś inny. Rodzi się matka. Jej mózg i zycie zmieniają się na zawsze".

I dziwić się, że faceci, gdy tylko zostają ojcami, przeżywają ciezki szok.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2011-10-27, 18:06:43
Ja po urodzeniu nadal pozostałam dziewczyną taką samą jak przedtem ale to się odbyło kosztem dziecka które nie miało matki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olaretka w 2011-10-27, 20:57:30
 Ja ciągle odsuwam w czasie macierzyństwo, boję się że się bardzo zmienię , że stracę jakąś część siebie bezpowrotnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2011-10-27, 21:03:57
To jest kwestia czy się tego chce i godzi na konsekwencje tego, czy się tego nie chce. Jedna i druga opcja jest ok.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olaretka w 2011-10-27, 21:17:35

Chodzi o to że ja nie wiem czy chcę mieć dzieci.Pytam siebie o to od kilku lat ale odpowiedź nie przychodzi.Ani tak ani nie,dlatego czekam na jakiś znak, mam nadzieję że jeśli jakaś dusza wybrałaby mnie na swoją matkę to dostanę jakiś znak z góry, wtedy inaczej bym na to spojrzała.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-27, 21:20:03
Olaretka
Jesli czekasz, to się doczekasz. A nadal nie będziesz wiedziala, czego Ty sama chcesz.
Najlepiej więc zacząć od afirmacji
Ja, sama wiem, czego chcę i osiągam to bez oglądania się ne innych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olaretka w 2011-10-27, 21:36:19
 
Leszek.Zadlo

Dziekuję, na pewno spróbuję tej afirmacji, w końcu nie zaszkodzi a może tylko pomóc.

A czy jest jakaś fajna afirmacja na lęki? chodzi mi o nerwice natręctw,mimo że mam w sobie bardzo dużo pozytywnej energii to borykam się z tą chorobą od 7 lat, tu też pojawia się lęk żeby ona nie przeszła na dziecko,czy to jest genetyczne?
Czy znasz jakąś afirmację na nerwicę natręctw?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-27, 21:59:34
Czuję się samotny i niegodny.. Może powinienem sobie kupić telewizor?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-27, 22:05:26
Sebastian
Telewizor to nie najlepszy towarzysz życia :))

Olaretka
Poczytaj art. Jak sobie radzić z nerwicą cz. 1 i 2. (wejście przez moją stronę).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olaretka w 2011-10-27, 22:08:14
Ok . Dzięki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-27, 22:17:03
Dziś usłyszałam od ojca spontaniczne wyznanie, że jestem zbyt miła i taka lukrowana.
Ciekawe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-27, 22:21:14
Wiem o tym ;) tak ironizuję bo starsza pani co mieszka pode mną 16h/dobę ma włączony bardzo głośno telewizor. Wystarczy że bym płacił za obraz, dźwięk słyszę przez kaloryfer.

Przy uwalnianiu misjonarstwa tracę coś co było moim sensem życia - i biorę się jeszcze raz za ten dekret http://www.ezosfera.pl/leszek/artykul/73 . Już go przerabiałem jak przerabiałem dużo rzeczy, zasługiwanie, otwarcie - ale wszystko to podświadomie opierałem na misjonarstwo i potrzebę bycia potrzebnym innym ludziom.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-10-27, 22:28:08
Laka - wg mnie jest również możliwe, ze po prostu Twój Tata nie potrafi przyjąć zbyt wiele "bycia miłym", miłego nastawienia, miłych uczuć do siebie i dlatego tak uważa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-27, 22:31:56
Hydrozagadka
:) Tak.

W sumie wyciągnął mi mój kompleks, to dzięki temu, że ludzie mnie w tym wcieleniu tak postrzegali, z moim tatą na czele, postanowiłam nie być przesłodzona i zostałam "metalówą":P Chodziłam cała w czerni, piłam, paliłam i chciałam przez to poczuć się bardziej szanowana i wartościowa, akceptowana przez otoczenie.
To mi wyszło w temacie otwartości na miłość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-27, 22:32:46
Laka, twardym trza być! A nie mizdrzyć się ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-10-27, 22:33:26
Tak sobie przy okazji zaczynam zdawać sprawę, że mu wciąż udowadniam, że jestem wystarczająco zaradna, waleczna i ze mną trzeba się liczyć. Jemu i jemu podobnym istotom.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-28, 03:29:33
Udowadnianie komuś, że się coś potrafi, albo da radę, to najgorszy mozliwy pomysł na życie.
Treba draniowi odpuścić brak zaufania i krytykanctwo, i zająć się sobą dla siebie, dla poprawy jakości życia, dla podniesienia jakości doświadczeń.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-28, 09:30:45
"Udowadnianie komuś, że się coś potrafi, albo da radę, to najgorszy mozliwy pomysł na życie. "

Potwierdzam. Bardzo kiepski pomysł.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-28, 14:18:11
Doszłam dziś do wniosku, że zamiast skupiać się na poprawie moich słabych stron (chodzi o pracę akurat) i ładownie w to energii, to skupie się na mocnych i je jeszcze podciągnę. Z tym mi pójdzie dużo łatwiej, a może z czasem słabe stony przestaną mieć znaczenie lub znajdę na nie sposób ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-10-28, 14:42:19
A ostatni pomysł jest bardzo dobry. I skuteczny :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-10-28, 14:58:32
A dziękuję bardzo :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-30, 02:43:36
na dobranoc wyznam skrycie, że od dzieciństwa kiedy byłem z rodzicami u ich znajomych i to zobaczyłem, a potem zacząłem się tym bawić - marzy mi się w moim pokoju ściemniacz, taki co reguluje natężenie światła z żyrandola... kiedyś się spełni :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olaretka w 2011-10-31, 20:45:24
 Wyznam że jestem pod wrażeniem artykułu ,,Jak sobie radzić z nerwicą'' którego autorem jest Leszek Żądło.
Szczerze mówiąc nie sądziłam że to może się wiązać z poczuciem niskiej wartości, czy z poczuciem winy.
Podoba mi się również zdanie ,,Nerwica wynika z wewnętrznego konfliktu emocji i nastawień''
Wszystko to rzuca nowe światło na tę ,,chorobę''
Cały artykuł skłania do przyjrzenia się na nowo czemuś co z pozoru wydawało się że znam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2011-10-31, 21:37:55
góry są cudowne :) szczególnie o tej porze roku kiedy mają wszystkie kolory, intensywne czerwienie, żółcie, pomarańcze
i taka cisza tam panuje, że nic tylko siedzieć i słuchać
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-10-31, 22:17:57
Chciałbym się już otworzyć na Boga w sobie i wokół siebie. Nie potrafię dłużej tak żyć, bojąc się o swój byt materialny, w poczuciu kompletnej izolacji od wszystkich dookoła, w poczuciu bycia nierozumianym i targanym tak potężnymi siłami z wewnątrz. To już tyle lat jestem w takim stanie!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-11-01, 16:46:56
co jakiś czas mam podobny sen, ze jestem we Wroclawiu i usiluje sie wyprowadzić od rodziny, mam gdzieś w zanadrzu wynajete mieszkanie czy pokój ale jakoś nie moge tam trafić czy zdążyć. czuje sie jak w potrzasku wtedy. i gdy sie budze czuje ulge, ze jestem tak daleko od nich i nie musze sie tak meczyć. Ale zastanawiam się czemu mi się to sni tak często. Chyba dalej nie wierzę, ze na dobre nie musze do nich wracać i boje sie, ze bede musiala.
po takich snach mam depresyjny nastroj i tak jest tez i dzis. a tu sklepy pozamykane i nawet czekolady kupic nie mozna. ale jest stacja benzynowa, to mnie poratuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-02, 00:05:27
Mi tej nocy się śniło że spotkałem moją byłą dziewczynę, taką z którą byłem przez 3 lata i trochę się wtedy stoczyłem a było dużo potencjalnej harmoni między nami i bardzo za nią potem tęskniłem. W śnie było sporo duchowej przestrzeni wokół nas, spokój , ciepło, gadaliśmy sobie jak takie dwie niematerialne dusze co się spotkały po latach - mam wrażenie że to spotkanie miało miejsce naprawdę, a nie tylko w wyobraźni
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-11-02, 18:13:22
a ja chciałam wyznać, że mam już korzystność środków na blizny i choc tego najbardziej dostepnego jest 95% i 100% byłoby w połączeniu z drugim, co ma 75% i kosztuje 2 tysiące złotych (ten 95% -20 zł) to i tak jestem bardzo zadowolona, bo moze wreszcie bede mogła wyjsc na ulice bez tych roznych mazidel na facjacie, po 16 latach. O czym poinformuję niezwłocznie gdy to zrobię:-)). Obym nie zapeszyła.
A paniom polecam olej rycynowy na rzęsy-po dwóch tygodniach stosowania na noc widocznie mi urosły, zwłaszcza te na dole i mam teraz romantyczne spojrzenie;-).
A teraz ide do apteki moze mają, a jesli nie na szczęscie da się zamówić przez internet...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-11-02, 19:15:44

ania.82
Oj, jak fajnie się czyta Twój post :) Czuć mocno Twoją radość :) Życzę Ci aby powiodła się Twoja "kuracja" :)
A czy ewentualnie możesz się podzielić tym, jakie dwie rzeczy wyszły najbardziej korzystne ?

I jeszcze mam zapytanie o olej rycynowy. No bo wiadomo, że można go stosować na wzmocnienie włosów
ale jeśli chodzi o rzęsy, to czy po nałożeniu na noc nie powodował podrażnienia oczu ( np. jak we śnie czasami potrzemy oczy;)) Czy nakładałaś go bardziej na końcówki rzęs? To takie pytania "techniczne" ;) ale dosyć ważne :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-11-02, 19:38:54
moge sie podzielić:-)).
95% wyszedł olejek nagietkowy, a 75% naswietlania lampą zeptera, co razem daloby korzystnośc 100%. ale wyczytałam już, ze takowa lampa kosztuje 2000 zl co namniej, więc to raczej jak na razie odpada, bo nie wiem do czego uzywalabym jej potem. nie jestem zorientowana czy sa w mym miescie jakieś zabiegi z nią, ale wątpię. chyba, zebym stwierdziła, ze warto w to zainwestować bo przyda się tez na inne rzeczy to kupię, ale się mocno zastanowię przedtem.

mi olej rycynowy niczego nie podrażnił, a dodatkowo jeszcze noszę szkla kontaktowe. nakładałam na całe rzęsy od skóry po konce, palcem. fajna mi sie skóra po tym zrobiła, gladsza  pod oczami. z tym, ze nie wiem czy nie ma on niekorzystnego działania, np nie powoduje pękania naczynek, bo do tego tez mam skłonność. takie malutkie mi jakby pękło pod jednym okiem wczoraj,(malą kropkę mam) ale nie wiem czy od tego, czy ze stresu i doła który wczoraj miałam. ale to mozna dawać na same rzęsy i po klopocie.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-11-02, 20:08:45

Czyli jeśli dobrze zrozumiałam, to ten olej rycynowy stosowałaś też leciutko na skórę pod oczami? To jest ciekawe co piszesz, bo w tych okolicach skóra jest najdelikatniejsza więc potrzebuje delikatnego traktowania :) Hmm... teraz bardzo mnie to zainteresowało, jeśli można stosować olej rycynowy pod oczy to może też bym spróbowała ale sprawdzę też u źródeł co jest na rzeczy z tymi naczynkami....

Co do lampy Zeptera, to mam ją i jest super. Dużo mi pomogła! Między innymi poradziłam sobie z poważnym poparzeniem twarzy tylko i wyłącznie przy pomocy tej lampy, wyszłam z tego bez szwanku w ciągu niespełna 4 dni ( swoją drogą to coś w tym wcieleniu mam skłonność do poparzeń ). Ona też pomaga w wielu innych dolegliwościach, poradziła też sobie z bardzo groźną infekcją po ugryzieniu nieznanego owada, dziewczynę chcieli już położyć do szpitala medycyny tropikalnej, dałam Jej lampę do naświetlania i koleżanka "lotem błyskawicy" ;) wyszła z tego.
Jak będę miała trochę więcej czasu to coś dopiszę na temat lampy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-11-02, 20:18:03
o to fajnie, napisz jesli bedziesz mieć czas:-). moze akurat sie ktoś trafi w okolicy przypadkiem kto by mi  ja pozyczyl nawet za oplata, ale to jak pouzywam troche tego nagietkowego olejku, ktory wlasnie zamowilam.
a ten olejek rycynowy to mi po prostu sam skapywal pod oczy. nie bylo zadnego szczypania ani nieprzyjemnych odczuc nawet gdy cos tam skaplo do oka. rzesy sa ewidentnie dluzsze, zauwazylam juz po kilku dniach. widac to zwlaszcza na dolnych.
a naczynka to nie wiem. rycynowy stosowalam tez na cala twarz, przykrywajac ja gaza na noc by nie potluscic wlosow, bo  mial 75% korzystnosci. jak na razie nic nowego chyba nie popekalo, ale tez i nie stosuje od dwoch dni, bo wg przepisu ma byc przerwa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-11-02, 20:43:44

Odnośnie olejku nagietkowego to też dla mnie ciekawostka, bo faktycznie różne naturalne olejki mają zbawienną moc działania na skórę ale zaskoczona jestem że jast aż tak skuteczny przy głębszych zmianach. Poszperam sobie jeszcze po księgach ;) i może coś więcej się doszukam żeby pogłębić wiedzę na ten temat.
Widzę że potrafisz się "poświęcić" ;) i masz cierpliwość do przeprowadzania naturalnych kuracji. Ja też je bardzo lubię :)
Kiedyś tylko takie stosowałam, potem wiadomo - z wygodnictwa ;) i z kilku innych przyczyn używałam też gotowych kosmetyków.
Cenię sobie naturę, ma wiele fajnego do zaoferowania. Może trochę trzeba dłużej poczekać na efekty ale warto, bo to są metody mniej inwazyjne i dużo delikatniejsze dla ciałka :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-11-02, 21:35:11
tylko szkoda, ze te naturalne metody są malo propagowane i spychane pod dywan. gdy wpisze sie w google usuwanie blizn potrądzikowych pojawiaja sie same reklamy gabinetow kosmetycznych z laserami, peelingami i tym podobnymi, ktore kosztuja kupe kasy a same w sobie (mowie tu o sobie, bo korzystności ich wyszly mi slabe w prownaniu z tym)niewiele dają. i wszedzie nawet piszą, ze naturalnymi sposobami niewiele da sie zalatwic.  a dzioby to mam duże i tylko dobry podklad mnie ratuje, a i tak spod niego widać.
ale tez trzeba wziąc poprawke na to, ze przy ostatnich wezlach zeszlo ze mnie duze napiecie z twarzy z okresu okoloporodowego i inne ciezkie rzeczy zwiazane z twarza, wiec moze dlatego korzystnosc jest teraz wieksza. nie wiem czy to juz wszystko, ale roznica jest. zreszta nawet ludzie inaczej na mnie patrza, a ja czuje sie wsrod nich swobodniej.
jak na razie posmarowalam sie na noc witamina E w plynie, co jej korzystnosc wyszla 85% i mysle, ze nie zaszkodzi do czasu az mi przyslą nagietka poczta.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-11-02, 23:22:05
Ja coś kojarzę, zę w Olscztynie jakiś gabinet miał lampę Zeptera. Miałem z nimi kontakt jakieś 10 lat temu, więc szczegółów nie pamiętam. To było gdzieś przy stacji Olsztyn Zachodni.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-11-03, 17:48:58
Lampe znalazlam w jednym gabinecie, cena lajtowa, więc już za pare miesięcy, a moze wczesniej, bede w koncu piekna:-)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-11-04, 10:13:22
Wzrosła mi umiejętność odczuwania energii.
Wczoraj zrobiłam modlitwę z oddaniem Bogu pewnych emocji i w pewnym momencie poczułam jak są ze mnie wyciągane. Mam nadzieję, że skutecznie.

A w nocy po raz pierwszy poczułam, jak ktoś swoją energią próbuje wpłynąć na mnie. Chociaż ostatecznie nie mam pewności co do interpretacji, tego co poczułam.

A rano wstałam wściekła na cały świat :p
I się okazuje, że wściekłość, to u mnie mechanizm obronny, bo sygnalizuje mi, że sytuacja już przekroczyła moje granice wytrzymałości i trzeba by z tym coś w końcu zrobić. Trochę idiotyczny mechanizm obronny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2011-11-04, 10:24:45
Grażyna
Złość i wściekłość, to dość powszechny mechanizm obronny , sygnalizujący jakieś przekroczenie zdrowych granic.
Wściekłość to już poziom toksycznego wstydu, czyli stłumienia "zdrowej" złości. "Zdrowej", bo jako komunikat, a nie jako emocja dla nas, czy otoczenia. Obrazowo, to jest próba wyrzucenia z siebie czegoś niekorzystnego, system energetyczny mobilizuje siły w ten sposób do wypchnięcia czegoś niekorzystnego.
Tak jak ból, tak te emocje są często komunikatem. W dzieciach są zaburzane i uczy się dzieci zamiast ich zrozumienia, wyparcia, atakowania nimi innych lub poczucia winy, bycia nie w porządku za ich odczuwanie, zamiast odczytywania jako sygnału, że trzeba zadbać o siebie.  Oczywiści jest to mechanizm na poziomie emocji, a nie uczuć wyższych, ale cel ma rzeczywiście ochronny, a nie jest bezładny, czy przypadkowy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-11-04, 10:32:08
Ciekawe że jak czytam nauki mistrzów przed snem i zasypiam w trakcie refleksji to zawsze sni mi sie Leszek:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-11-04, 10:37:17
Sylvia - fakt, jak wczoraj rano czułam wkurzenie i wściekłość (głównie na samą siebie, bo czułam, ze uległam jakiejś manipulacji) - i w związku z tym postanowiłam na spokojnie, ale i zdecydowanie wyjaśniać dalej swoją sytuację płacowo-pracową - to od razu po podjęciu tej decyzji poczułam ulgę. A jak już porozmawiałam szczerze (i na spokojnie) z pracodawcami, to jeszcze większą. Czyli dobra decyzją było nie tłamsić siebie, swoich praw i potrzeb - w imię ściemniania pracodawcy i jego potrzeb zapłacenia mi mniej niż obiecywał ;)

Chyba w ten sposób się upewniam, ze to była dobra decyzja ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-11-04, 10:37:26
 wybuch zlosci na poziomie emocji, a mi sie skojarzylo na poziomie ciala z wymiotami;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-11-04, 10:55:08
Sylvia, no dokładnie.
Przez ostatnich kilka miesięcy tłumiłam złość i nic z nią nie robiłam, i się przekształciła we wściekłość.
Czas zrobić z tym porządek, bo nie pociągnę tak kolejnych 12 miesięcy.
Wczoraj modliłam się, i oddalam Bogu złość na pewną osobę i prosiłam o uzdrowienie.
A dziś wstałam wściekła na cały świat za to, że wyciąga ze mnie energie, chce by mu poświęcać czas i na dodatek wymaga ode mnie czegoś, czego nie mogę mu dać.

Jedyne co mnie powstrzymuje przed zmiana, to brak wiary, że mam moc dokonania zmiany.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-11-04, 13:43:53
Jak to właściwie powinno być prawidłowo z tą złością? Bo mam tutaj pomieszanie....
Raczej z dziciństwa mam pokodowane że złość, wyrażanie jej jest beee.., szczególnie w stosunku do tzw. "autorytetów"
Psychologia mówi o tym, że złość, jej odczuwanie jest ok i wyrażanie jej jest jak najbardziej w porządku, oczywiście złość wyrażana w sposób asertywny.
Sylwia, przemawia do mnie to co napisałaś, postrzeganie złości jako sygnał, że coś jest "nie halo", że być może pewne nasze granice, możliwości zostały nadwyrężone. Też uważam że uczenie dzieci, że złość nie jest w porządku, uczenie wypierania złości lub wprowadzanie ich w poczucie winy, to niekorzystne wzorce.
Więc wracam do mojego pierwszgo pytania, jak jest najkorzystniej jeśli chodzi o wyrażanie złości?
Jak to wygląda od strony świadomego rozwoju duchowego? Tutaj tą złość transformujemy, uzdrawiamy, przeafirmujemy.
Ale czy wówczas w ogóle nie wyrażamy jej na zewnątrz? Czy tak jak mówi psychologia, zasady asertywności mówimy
np. " słuchaj Józek ;-) Twoje zachowanie wobec mnie powoduje we mnie złość, czuję się z tym źle" itp. Ale znowu tutaj
jeśli odczuwamy w stosunku do kogoś złość to możemy wykonać modlitwę o uwolnienie od tej złości i oczyszczenie - uzdrowienie relacji.

Jak to wszystko połączyć świadomie ze sobą pracując?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-11-04, 13:57:13
Na pewno warto sobie dawać prawo do wyrażania złości, ale uważając żeby się nie nakręcać za bardzo i przede wszystkim nie cudzym kosztem, bo to już niezdrowy egoizm jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-11-04, 15:32:52

Clint, dziękuję :)
Ale nadal mam problem z uchwyceniem sedna sprawy. Chodzi o to, że u mnie to idzie w kierunku tłumienia złości ( między innymi z przyczyn, o których wcześniej wspomniałam ), również źle się czuję w sytuacji gdy ktoś w sposób nieasertywny wyraża złość. Generalnie wolę konstruktywne rozmowy. Pewien znajomy, psycholog jakiś czas temu powiedział mi, że zauważył u mnie taki mechanizm, że złość ( ponieważ w pewnym sensie tłumię ją ) zamieniam ją na żal. Mi osobiście się wydawało, że wyrażam złość ale on powiedział mi, że sposób w jaki mówię o złości nie wyraża tej emocji ( złości ) tylko
zabarwione jest żalem czyli podsumowując - "żalem wyrażam złość". Mam nadzieję, że za bardzo nie zakręciłam ;) Starałam się jakoś przekazać to słownie :) 
Więc dalej mam problem z uchwyceniem tego jak prawidłowo wyrażać złość aby jej nie tłumić i nie zamieniać (podświadomie) na żal? Jak złość się w taki sposób wyraża? Uff, ale to jest zakręcone ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-11-04, 16:05:48
Zamiast się skupiać na tym jak "powinnaś" wyrażać swoją złość, lepiej postaraj się to robić w taki sposób, który da Ci najwięcej ulgi. To wymaga trochę samoobserwacji siebie, swoich emocji i tego jak je wyrażasz. Obserwuj czy jest coś co chciałabyś z siebie wyrzucić, ale nie pozwalasz sobie na to. Obserwuj jak się czujesz ze swoimi emocjami, co czujesz gdy te emocje są w Tobie, jaki masz stosunek do siebie i do tych emocji w takich momentach.

Jeśli tłumiłaś coś w sobie długo to tymczasowo nawet przesadne wyrażenie tych stłumionych emocji może przynieść dużo dobrego, byleby tylko nie przeginać krzywdząc siebie bądź innych. Najlepiej gdybyś miała możliwość gdzieś gdzie nikt Cię nie zobaczy i nie usłyszy - wyrazić te stłumione emocje - powrzeszczeć sobie, potarzać się po ziemi, potupać, wyryczeć - cokolwiek byś miała ochotę. To oczywiście z jednoczesną samoobserwacją - istnieje szansa, że w pewnym momencie zauważysz irracjonalność tego wszystkiego i zaczniesz się szczerze śmiać :)

No i do tego najlepiej się wspomagać technikami uwalniającymi jak regresing czy EFT.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-11-04, 19:57:26
 Clint, dzięki wielkie :)
To co napisałeś, super do mnie trafiło :) Eureka ;) Tak to jest jak człowiek się zafiksuje w temacie, to nie widzi pewnych rzeczy i najprostszych rozwiązań ;) Skupiłam uwagę na sposobie wyrażenia emocji do świata zewnętrznego i przede wszystkim na "powinności" uczynienia tego w prawidłowy sposób a tymczasem chodzi o to aby zatroszczyć się o siebie i znaleźć dobre metody najbardziej dla mnie skutecznego oczyszczenia się z emocji, które tak jak piszesz będą przynosiły mi ulgę. Pomogłeś mi przenieść koncentrację ze świata zewnętrznego do świata wewnętrznego, gdzie mogę sama decydować o tym jak pewne rzeczy na mnie wpływają, obserwować własne emocje, decydować w jaki sposób je wyrażam i jak one na mnie wpływają.

I faktycznie jest też tak, że dużo rzeczy i przez długi czas było przeze mnie tłumionych i teraz ten "czajniczek tłumionych emocji" mocno zaczyna puszczać parę... i dla mnie jest korzystne to co napisałeś, wyrażenie, wypuszczenie tego z siebie w taki właśnie "nieinwazyjny" dla mnie i dla innych sposób. Bo tak wchodzi mi to w psychosomatykę.
Wiadomo jeszcze mocniej emocje zaczęły szukać ujścia gdy zaczęłam pracować z podświadomością.
Jakiś czas temu przyszło mi na myśl EFT, bo rzeczywiście również w moim odczuciu jest to fajna metoda na radznie sobie z emocjami i możliwość oczyszczania się z nich. Mogłaby u mnie przynosić dobre rezultaty. Jeśli chodzi o regresing to jestem na razie na drodze "dojrzewania" ;) do niego.

Ps. Fajnie mi się spodobało jak napisałeś o tarzaniu się po ziemi i tupaniu, fajnie mnie to rozbawiło ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-11-07, 17:25:46
jestem niepotrzebna i niezauważalna w pracy. Troche to dziwne, zważywszy na to, ze mam tam 100% korzystności. ale moze bycie niezauwazalna jest dla mnie 100% korzystne wlasnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-11-07, 18:36:46
Ania :)  myślę, że to 100% korzystności dotyczy przerobienia tematu bycia niezauważalną :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-11-07, 18:46:48
jestem introwertyczna i wszelkie zachowania ku byciu zauwazona wygladaja u mnie smiesznie i groteskowo. czemu nie moge byc taka jaka jestem?
ten temat ciagle wraca i nie bede wiecej pisac na niego afirmacji, bo pisalam kilka miesiecy i nic nie pomogło. mam ich w d...nie bede sie gwałcic by mnie zauwazyli
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-11-07, 18:52:23
a moze po prostu jestem za glupia i niekompetentna i skoro sie nic nie odzywam to inni tak to odbieraja.  ale skoro w tej firmie tak mozna widac na tym polega korzystnosc-ze moge sobie siedziec, pic herbatke i prawie nic nie robić i problemu z tego nie będzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jasiu w 2011-11-07, 19:21:22
Mam podobny problem, jednak po jakimś czasie okazuje się że jednak jakoś i ilość mojej pracy jest zauważana na bieżąco. Nie kojarzę co afirmowałaś, ale myślę że najpierw warto przerobić temat bycia kompetentnym, poczucia że potrafisz wykonać świetną robotę i mieć z tego satysfakcję niezależnie od tego czy ktoś to zauważy czy nie, mi to pomaga ogromnie, tylko że teraz dokładnie widać ile pracowałem w ciągu dnia. ;P Po prostu zauważyli już że kiedy pracuję to idzie mi to błyskawicznie i sprawnie, a efekty są dobre. Więc lenić się już nie mogę zbytnio. ;P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jasiu w 2011-11-09, 12:47:13
Wczoraj w nocy pękł mi mój labradoryt z runą Algiz, nie upadł z jakiejś wielkiej wysokości ani nikt nim nie rzucił, lekko stuknął w ziemię i pękł. Najwyraźniej nie wytrzymał już presji, zrozumiałem że skoro uparcie twierdze że chcę jednak się rozwijać i otworzyć się na Boga, a jednocześnie tym bardziej uparcie się przed nim bronię, to czas najwyższy żeby się zdecydować, albo będę się zasłaniał i zrzucał temat mojego bezpieczeństwa na podmioty zewnętrzne, albo jednak wezmę kuper i pozwolę sobie poczuć się bezpiecznie samemu ze sobą i z Bogiem. Co ciekawe dla "zachęty" dziś od rana wsiadła na mnie matka, ze swoimi presjami i chęcią układania innym życia (swoją drogą jak zwykle sensownie, ale z taką dawką dodatkowych intencji że chce się spie...).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-11-09, 13:04:09
Jasiu
a może jeszcze coś takiego być (oprócz tego co napisałeś ), że chwilowo na ten czas może nie jest Ci już potrzebna energia Labradorytu lub energia runy Algiz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jasiu w 2011-11-09, 13:11:20
Być może, ale jednak nie czuję żeby to był efekt skutecznej modlitwy na temat przepracowania tematu bezpieczeństwa, a raczej impuls żeby się tematem konkretniej zająć. Bo powody do korzystania ze wsparcia i ochronnych energii to jak na razie nadal sobie kreuję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-11-09, 13:23:29
Rozumiem
Mi tutaj bardziej chodziło o kwestię przesycenia na dany czas energią danego kamienia lub znaku, czyli bardziej o sprawy energetyki :)

Ps. Ciekawe czy to tak jest, że jeśli ma się przerobione w większości bezpieczeństwo to znika potrzeba korzystania z tego typu "pomocy ochronnych" ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jasiu w 2011-11-09, 13:45:33
Szafirowy Błękit (swoją drogą uwielbiam twojego nicka)
Myślę że tak.

Temat się ruszył i zaczęła się kanonada wywałek, na pierwszej linii w głowie znalazłem "nie chcę być bezpieczny, chcę walczyć" i dalej "bezpieczeństwo i spokój są dla mięczaków, prawdziwi tfardziele (literówka celowa) potrafią wywalczyć sobie cokolwiek chcą". Zobaczyłem wyraźnie jak bardzo ten temat jest przeze mnie zasilany przez tłumienie gniewu i silnych emocji oraz co za tym idzie tworzenie zapotrzebowania na uwolnienie tych rzeczy. Przy tym  uwalnianie w sposób łagodny i spokojny nie wchodzi w grę bo "nie umiem" się na tyle uspokoić żeby skupić się na tym i pś każe się wywrzeszczeć, i kogoś pobić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-11-09, 14:07:53
Jasiu
Dziękuję:) miło mi, że Ci się podoba mój nick :)

 No właśnie...bezpieczeństwo to "ciężki kaliber" ;) do przerabiania, 
trzymam za Ciebie kciuki :) niech Ci idzie najłagodniej jak się tylko da :)
tylko nikogo nie pobij ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2011-11-09, 16:32:11
boszzz co za dzień
próbowałam rozpalić ogień w piecu, to dym zamiast wychodzić kominem, zaczął piwnicą i musiałam się ewakuować
zapaliłam światło w jednym pokoju, to prąd zgasł w połowie domu
zupa eksperymentalna (zupy te prawie zawsze mi wychodzą dobre) wyszła tak, że nie bardzo dało się ją zjeść więc zmieniłam jej smak na grochowy (mimo, iż na oczy nie widziała grochu)
jakiś gościu raczył mnie poinformować w parku, że mamy w mieście brzydkie wc i dlatego będzie sikał pod drzewami, o czym również powiadomił lokalne radio

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-11-09, 20:26:10
mysle, ze to wszystko skutki pełni księżyca która oddziałuje tak na ludzi;-)
również na mnie. jestem zła na siebie, że stwarzam sobie problemy choć nie mam większych powodów. Jest to jakieś przyzwyczajenie, bo wewnatrz nie czuje ku temu przymusu-jest on jakby na obrzezach mego jestestwa, jesli mozna to tak nazwac i wynika bardziej z kaprysu chyba lub tez nie wycwiczenia alternatywnych reakcji lub ze strachu przed porzuceniem starych nawyków.
A tu ludzie maja poważne problemy. Kolega z pracy opowiadał dzis, ze jakas jego znajoma czy dalsza rodzina ma nieoperacyjnego raka mózgu, który wykryto u niej w sierpniu. Polega on na tym, ze z mózgu robi sie papka, galareta. 3 dni po diagnozie zaczely jej dretwiec rece, a obecnie, czyli 3 miesiace po diagnozie jezdzi na wózku, nie mówi i nosi pampersy. Ma 2 dzieci 2 i 4 letnie, a sama ma 34lata...i ani ona ani jej mąż nie maja juz rodziców by im pomogli. ciekawa jestem czy mozna jeszcze jakos jej pomóc, by zahamowac czy cofnac chorobe alternatywnymi metodami, ale oni pewnie nawet teraz o nich juz nie mysla.podobno ten guz jestod 10 lat i gdyby wykryto go wczesniej mozna by było cos z tym robic, w obecnym stanie operacja skonczylaby sie zgonem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-09, 21:03:38
Jasiu, z Ciebie też fajter wychodzi? ;)) tego bym sie nie spodziewał
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jasiu w 2011-11-09, 21:25:46
Kiedyś myślałem że już wyszedł ale jednak jeszcze siedzi. ;) Dodam że podobnie jak tobie mi też ostro ostatnio wywala do ojca. ;P Chciałem nawet do Ciebie wpaść, i jakoś wespół w zespół temat ruszyć. Może mi się nawet uda niedługo. A co do wypadu w góry to z mojej strony nadal aktualne. ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-10, 10:15:16
Właśnie wczoraj wróciłem z gór, ale czuję się trochę nienasycony. Poszedłem sobie podgórskim szlakiem, wyżej nie szedłem bo nie miałem raków a było sporo śniegu. Potrzebuję jakiegoś twardego zawodnika który pochodziłby po górach trochę dłużej, z 3-5 dni, i lubi wstawać o 4 rano :))

Wpadaj kiedy chcesz tylko zapowiedz sie żebym wziął dzień wolny
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2011-11-10, 11:03:00
no właśnie, to ta pełnia :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-11-10, 17:09:26
a ja chcialam wyznac, ze mam dzis ostatnie urodziny przed 30tką i nastraja mnie to dość nostalgicznie. Obawiam się również Saturna który ustawi się niebawem lub już dziś, w tym samym miejscu w jakim był 29 lat temu o godzinie 14:00 oraz przyszłego roku Smoka.
Ostatnie urodziny w zeszłym roku byly swietne, dzien byl pelen zaskakujacych niespodzianek i bardzo mily, jakas taka magiczna wrecz aura byla. Dzis jakies zamieszania w pracy i zdecydowanie mniej pozytywnych niespodzianek, nawet ludzie nie skladali mi tak milych zyczen jak rok temu. Ale znowu zwalam to na pełnię Księżyca-moze gdybym nie miała dzis urodzin dzien byłby jeszcze bardziej nerwowy niz ostatnie 3.
Ale nic to, ide do miasta moze tam mnie coś miłego spotka
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-11-10, 17:34:03
Ania82 - najlepszego :) Wszystkiego, co najlepsze! :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-11-10, 18:38:41
Przyłączam sie do życzeń:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-11-10, 20:34:48
dziekuje:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-11-10, 21:04:57
Ania.82
Niech Ci się spełni to wszystko, co jest Twemu sercu najbliższe i aby spełniało się nie tylko w Twoje urodziny ale w każdy cudowny dzień Twojego życia :) Dużo pogody ducha, radości,zdrowia, miłości, ciepłych i serdecznych relacji z innymi ludźmi, samorealizacji i jak najbardziej przyjemnego i lekko idącego RD ;)
życzy Szafirek :)

Ps. Ania, wchodzisz dzisiaj wraz z urodzinami w 7 rok osobisty (numerologicznie) pewnie dlatego ta melancholijka z powodu
      ostatniego "dwadzieścia" ;) To jest taki rok gdzie zagłębiamy się w siebie, w swój wewnętrzny świat, rozważania natury
       filozoficzno - duchowej. Dobrze jest zadbać w tym czasie o system nerwowy, zaserwować sobie duuuużo relaksu,
       muzyczki relaksacyjnej, kontakt z naturą, kąpiele SPA i dużo miłości do siebie :)
       W czasie siódemkowym ma się częstą ochotę na przebywanie samemu ze sobą.
       To jest bardzo dobry rok na rozwój duchowy, rozwój osobisty, warsztaty, szkolenia, podnoszenie kwalifikacji
       zawodowych.
       Korzystne jest też wszystko co związane z zagranicą czyli podróże zagraniczne, praca w firmie zagranicznej itp.
       W ogóle warto w tym czasie sporo się przemieszczać, mniej korzystna jest w tym czasie praca siedząca.
       Ten dodatek numerologiczny to taki mały urodzinowy upominek dla Ciebie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-11-10, 21:15:12
Aniu dużo radości ci życzę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-11-10, 21:57:17
Dziękuję Wam jeszcze raz pieknie, pod koniec dnia się rozkręciło:-) i zewszad jakies zyczenia i telefony, nawet w Ameryce o mnie pamiętali:-))
Szafirowy Błękit-dziekuje za prognozę, mam nadzieję, ze zgodznie z tym podziałam i ze wszystko jeszcze bardziej mi się naprostuje:-) pod kopułą i na zewnątrz tym samym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-10, 23:36:33
Wszystkiego dobrego Ania:)

Saturna nie musisz się obawiać, bo jest to domknięcie cyklu po którym przychodzi następny cykl, w którym według astrologii jest się już człowiekiem "dojrzałym". Dla większości ludzi drugi cykl ma już mniej niewiadomych i w nim się wykorzystuje to co się nauczyło przez pierwsze 29 lat.

Co do pełni księżyca to w tym miesiącu przypada na znak byka co może sprzyjać inicjowaniu spraw związanych z finansami i dobrami materialnymi - może warto spróbować :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jasiu w 2011-11-11, 00:45:36
Aniu
Spóźniłem się ale i tak życzę Ci wszystkiego dla Ciebie najlepszego, i żeby Ci rozwój lekkim był ;)

Sebastian
Ha to dlatego mam ochotę na zarabianie na masażu a ludzie mi mówią żebym już ceny ustalił ;D swoją drogą to samo radzą Hydro z jej przecudownym zabiegiem.
Działaj Byku!! ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-11, 00:59:22
A ja układam dekret na bogactwo :))))

Znak byka jest też związany z wygodą i robieniem sobie dobrze (masaże, zabiegi) ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-11, 01:24:16
Zrobiłem dekret na bogactwo ułożony pode mnie, byłego misjonarza ;)) Czuję go bardzo fajnie i biorę się do systematycznego czytania.

Dekret są fajne - bo czytam je jak ksiązkę z której mogę się dowiedzieć czegoś o sobie :) i to bardzo fajnie działa na moją pśkę. Takie podejście jest dla mnie naturalne jako że lubię czytać i dowiadywać się, a dowiadywać się takich rzeczy to błogosławieństwo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-14, 21:14:50
Wyznaję że dzisiaj trafiłem do osoby przy której udało mi się wyrzucić bardzo długo tłumione emocje z wczesnego dzieciństwa. I czuję się dużo lżej. Czuję że moje życie zmienia się na coraz lepsze:)

Do tego zostałem poczęstowany herbatą z sokiem malinowym i imbirem, i tak mi posmakowało że zaopatrzyłem się od razu w świeży imbir :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-11-15, 14:16:42
Sebastian, to super :)

A ta herbatka z sokiem malinowym i imbirem brzmi bosko :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-11-15, 14:34:52
Właśnie wróciłem z Ziemi Świętej. Ze świętością mało mi się tam kojarzyło. Z szaleństwem religijnym - i owszem. Każda sekta chce mieć swój kościół w Jerozolimie. Na  żydowskim cmentarzu, najbliżej Doliny Jozefata, gdzie ma się odbyć Sąd Ostateczny po zmartwychwstaniu ciał, miejsce na grób kosztuje 250 tysięcy dolarów! To wszystko po to, by nie musieć się pchać w kolejce i nie musieć wysłuchiwać tłumaczeń innych sądzonych.
Widziałem mnichów ortodoksyjnych, ktorzy idąc po ulicy, z przerażeniem w oczach wyciągali przed siebie krzyż strasząc nim porzechodzące obok kobiety (znaczy, odpędzali szatana).
W tym całym szaleństwie jest jednak i dobra wiadomość. Otóż prawo Izraela przewiduje 7 lat pozbawienia wolności za agitację religijną i próby narzucania innym swojego światopoglądu religijnego. Przydałoby się w innych krajach!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Fia w 2011-11-15, 18:17:07
A co porabiałeś tam fajnego? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-11-15, 22:26:49
Przede wszystkim robiłem fotki, na wycieczce objazdowej.
Tu można zerknąć:
http://www.flickr.com/photos/leszekzadlo/

No i trochę sobie odreagowałem:
Pielgrzymka średniowiecznego rycerza do "Jerozolimy, gdzie każdy kamień pamięta cierpienie Pana Naszego, Jezusa". Było wiele wczuwania się w cierpienie.
Tylko .... pojawił się problem, bo w średniowieczu już żaden kamień nie pamiętał Jezusa. Po żydowskim powstaniu w 73 r ne Rzymianie splantowali miasto tak dokładnie, że tylko po niektórych obiektach zostały  fundamenty. Tym niemniej po kilkuset latch chrześcijanom jakimś cudem udało się odkryć miejsca związane z ostatnią drogą Jezusa na Golgotę. Kilka z nich nam pokazano. Tu jednak nic mi niczego nie przypominało.

Po męczącym Starym Mieście było Betlejem - jeszcze bardziej męczące. Bo wszyscy (biali, żółci, czerwoni i czarni) się pchali do miejsca, gdzie rzekomo stał żłobek, w którym urodził się Jezus. To miejsce już dawno zabudowano bazyliką (jak i wszystkie inne związane z historią Jezusa). Tam mi się zrobiło niedobrze z nadmiaru dziwnych energii, ale jednak wszedłem też sobie popatrzeć.

Potem zaczęło się przyjemniej. Nad Jeziorem Genazeret spotkałem swoją karmiczną śliczną żonę. Za kilka dni to spotkanie mi się przydało do odreagowania, gdy znalazłem się w Petrze - mieście Nabatejczyków. Okazało się,że właśnie tam mieszkałem, kiedy zrbowałem karawanę i przywiozłem sobie ten śliczny łup. Na weselu wszyscy mieszkańcy byli oczarowani jej urodą. A potem pojawiły się problemy, bo nie mieliśmy dzieci. Rodzina zaczęła dostawać małpiego rozumu obawiając się, że jeśli umrę bezdzietnie (co przy tym trybie życia, jaki prowadziliśmy, mogło się zdarzyć nazajutrz), to zaczną się niesnaski w rodzinie, bo nie będzie dziedzica fortuny. A spokój w rodzinie i klanie był najważniejszy!
Przypomniało mi się też, ze moja śliczna małżonka nieraz mi zaimponowała. Np. kiedy przywiozłem bogate łupy, popatrzyła, a potem stwierdziła, że bardziej jednak zależy jej na mnie niż na tych błyskotkach. I kolejnym razem, że jestem jej afrodyzjakiem i nie potrzebuje żadnych innych. Fajnie było sobe przypomnieć. Ale... aż szkoda, że w tym wcieleniu małżeństwa nie będzie. :))

No i na koniec wycieczki zaliczyliśmy niezwykłą pustynię Wadi Rum.
Po 2 dniach pobytu w pustynnym terenie udało mi się wypić przez noc 9 litrow napojów!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-11-15, 23:09:07
Leszek, piękne miejsca, szczególnie Petra i Wadi Rum :-)

Zdjęcia znad jeziora Genezaret też będziesz miał? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Fia w 2011-11-15, 23:23:08
Leszek, a czy rozpoznałeś swój dom, masz zdjęcie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-11-16, 04:57:35
Domu nie rozpoznałem, bo po kilku silnych trzęsieniach ziemi, w mejscu domów jest tylko kupa kamieni.

Dodałem trochę zdjęć znad jeziora Genazeret i Morza Martwego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2011-11-16, 15:05:40
"Po 2 dniach pobytu w pustynnym terenie udało mi się wypić przez noc 9 litrow napojów! "

łał, ale masz spust :-)) .. no chyba że przez te dwa dni organizatorzy nic wam nie dawali do picia :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-11-16, 22:23:20
Trzeba było się samemu zaopatrzyć. :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-11-16, 22:42:22
Haha, dobre z tymi 9 litrami wody :)

I choć krajobrazy na zdjęciach podobały mi się, to coś czuję, ze mogłabym nie zdzierżyć pobytu na pustyni ;) Wolę podobne, w kolorystyce i bez  drzew, ale na Islandii :))

Te zdjęcia znad jeziora też fajne, ładne odbicia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-11-16, 23:34:57
Mi się chce pić chyba od samego patrzenia na zdjęcia tej pustyni i morza martwego.Ten ogrom soli aż na ustach czuje.Trzeba jednak przyznać ,ze ma w sobie dużo piękna ten surowy spokojny krajobraz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-11-17, 00:10:51
A ja coraz bardziej sie przekonuje że moje lęki odnośnie upałów to karma i praca w kamieniołomach pustynnych własnie:)
Kojarzę to z mdleniem, smiercią, nieskończonym tyraniem.
Zauwarzyłam też, że im większa mam pojemnośc energetyczną, tymlepiej znosze rózne warunki pogodowe i tutaj też zaczyna mi sie lekko myslec o pustyni w sensie " jakby co, to dam radę bez obaw":)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-11-17, 10:36:10
Wyznaję ,ze zaczynam czuć ,że prawda wyzwala i wszelkie białoastralne manipulacje wychodzą na światło dzienne gdzie ulegną spaleniu i rozsypią się w proch .Niech tak się stanie z Boską pomocą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-11-17, 10:36:57
A REALNA ,prawdziwa miłość zwycięży.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olaretka w 2011-11-17, 17:04:29
 Mam ostatnio w sobie sporo złości ,zauważyłam że jestem bardzo złośliwa w stosunku do innych ludzi, potem żałuję i mam wyrzuty sumienia...a mam wrażenie że te sytuacje zdarzają się wtedy gdy nie mogę być sobą lub gdy ktoś przekracza granicę i po prostu nazbiera się we mnie złość i muszę ją wyrzucić
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-11-17, 20:08:04
Trzeba się nauczyć olewać złośliwców i upierdliwców. A najlepiej trzymać się od nich z daleka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olaretka w 2011-11-17, 21:37:47
Właśnie ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: skynet w 2011-11-17, 21:46:03
ale jak samemu przestac byc złośliwym ?
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2011-11-17, 21:47:10
skynet,

nie da się przestać być złościwym, ale za to możesz zacząć być życzliwym ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-11-17, 21:58:36
Skynet podobno wystarczy myśleć o innych z miłością i złośliwość przechodzi :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olaretka w 2011-11-17, 22:00:00
Kiedyś nie ruszało mnie tak bardzo że ktoś jest złośliwy w stosunku do mnie i zawsze starałam się wpierw podejść do takiego człowieka z miłością i po dobroci bo nie lubię nie porozumień.Ludzie zarzucają mi że jestem naiwna, że wszystkim ufam że za bardzo kocham ludzi i teraz mi to bokiem wychodzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-11-18, 05:24:59
Raczej jesteś na etapie pośrednim. To znaczy, że podchodzisz z miłością, ale masz do niej nie do końca czyste intencje. Stąd zamieszanie. Bo gdybyś emanowała czystą miłością, to złośliwcy ze strachu uciekaliby przed Tobą :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J007 w 2011-11-18, 15:34:10
Mam stan " nie muszę ", "nic nie działam" to jakby przypomina nudę, nieemocjonowanie się ale chyba ma pozytywny wydźwięk, bo nie czuję przymusu i nawet gdy mnie coś  poruszy z otoczenia to po 2,3 sek odchodzi ;)
Mam narazie wątpliwości czy to boski rytm i niedziałanie czy lenistwo :) , że puściły przymusy.
Może ktoś miał podobnie ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2011-11-18, 15:37:55
J007,

bez przymusu też można coś robić, na zasadzie nie muszę, ale moge.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: skynet w 2011-11-18, 15:39:56
czyli przeciwieństwo  "nie chcem ,ale muszem"  :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J007 w 2011-11-18, 15:42:14
Żyje, działam ale chodzi o stan ducha czyli takie niekierowanie
"czy to boski rytm i niedziałanie czy lenistwo "
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2011-11-18, 15:47:04
chyba wiem o co ci chodzi. generalnie wtedy powinno być takie uczucie, że wszystko płynie (samo się dzieje), i wtedy jest tak że nawet jeśli coś robisz to tego nie czujesz, byś był bardziej obserwatorem tego co się dzieje. No i odwrotnie nawet jak nic nie robisz, i czujesz masz to uczucie jakbyś płyną z nurtem to jest ok. Choci o takie uczucie/świadomość że samo się dzieje i wszystko płynie, i jak płyniesz z tym nawet nic nie robiąc to jest ok.

Jeśli płyniesz z nurtem ;) po co miałbyś czymkolwiek kierować ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-11-18, 16:33:42
Może nie u każdego tak to wygląda, ale u siebie zauważyłem że puszczenie przymusów to dopiero połowa drogi, a drugą połową jest nauczenie się żyć w sposób spontaniczny, z radością i entuzjazmem korzystając z Boskich darów, szans i możliwości. Właśnie ta druga połowa to dla mnie pewne wyzwanie, które aktualnie mam na tapecie.

W każdym razie myślę, że u ludzi którzy długo żyli wszelkiego rodzaju przymusami w postaci nakazów, ograniczeń, misji, itp. samo puszczenie tych przymusów może doprowadzić do uczucia pewnego zawieszenia - z jednej strony jest ten luz, że już nie trzeba, że można olać, a z drugiej zostaje wciąż wiele elementów nadbudowy tych obciążeń np. zniechęcenie do działania, przekonania że to małe atrakcyjne czy męczące i całe masy innych negatywnych skojarzeń z czynnościami, które wcześniej wykonywaliśmy pod przymusem.

Pułapką może być to, że mamy negatywne wyobrażenia związane z konkretnymi działaniami, a jednocześnie pojawiła się świadomość że już ich nie musimy robić - naturalnym odruchem więc będzie zaprzestanie tego i delektowanie się świętym spokojem. Rzecz w tym, że hamuje to nas w pełnym przejawianiu naszego potencjału, ograniczając możliwości z których moglibyśmy skorzystać. Jeśli chcemy sięgać po tą pełnie, musimy się nauczyć że pewne działania można wykonywać zupełnie inaczej - bez presji, z radością, entuzjazmem i wsparciem Boga. Żeby się tego nauczyć trzeba jednak wpierw podjąć świadomą decyzję, że się tego chce i wyrazić swoją gotowość do działania, mimo że podświadomości będzie się to kojarzyć z ponownym włażeniem w rzeczy, od których dopiero co się uwolniło. A to może budzić bunt pś, która ledwo poczuła luz, a już znowu ma przekraczać jakieś granice osobistej wygody.

Czyli krótko mówiąc, cała sztuka polega na oduczeniu się działania wg ego i jednoczesnym nauczeniu się działania wg Boga :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J007 w 2011-11-18, 17:12:40
No to mi się wyjaśniło, że to nie to co poniżej :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2011-11-18, 18:02:49
Clint, fajnie to napisałeś :)
Od siebie tylko dodam, że gdy odpuści się autopresje po jakimś czasie okaże się, że Intuicja jest pełna pomysłów na twórcze działanie i życie w materii. Gdy umysł jest przepełniony autopresjami podświadomość "zagłusza" głos Intuicji, jednak gdy zaczniemy się przyzwyczajać  do życia w radosnym spokoju,  okaże się że inspiracje płyną cały czas i często genialne pomysły na działanie razem z nimi :) I to nie będą suche pomysły, z którymi człowiek nie będzie wiedział co ma robić, a całe instrukcje, co, gdzie, kiedy, po co i z kim :) Wtedy to jest naprawdę fajna zabawa :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-18, 23:10:32
Przekonałem się do EFT i staje się ono moją ulubioną metodą rozwojową.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-11-20, 18:26:03
Nie lubie paraliżu przysennego :/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-11-21, 22:11:44
Też nie przepadam ale można się przyzwyczaić :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-21, 23:52:56
Jutro idę na grupową terapię leczenia nerwicy. Dzisiaj byłem na spotkaniu z panią prof. psychiatrii i ku mojemu zdziwieniu okazała się sympatyczną i świadomą kobietą. Wyczuła że grałem kiedyś na instrumencie, że lubię sport (mimo że ostatnio nie wyglądam zbyt kształtnie) i poleciła mi chodzenie po górach i wspinaczkę, o czym od dawna myślę. Po godzinnej rozmowie skierowała mnie na tą grupę i powiedziała że dobrze rokuję i założyła się ze mną o czekoladę że za 4 miesiące będzie ze mną o niebo lepiej. Trochę się boję że spotkam tam pokrzywionych ludzi którzy mnie przerażą, no ale cóż sam jestem jeszcze trochę pokrzywiony więc chyba nie ma się czego bać. I w grupie są podobno same dziewczyny w moim wieku;/ no ale jeśli ma być tak miło i bezpiecznie jak u pani profesor to wchodzę w to.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-11-22, 00:18:08
Daj znać jak tam jest i czy warto .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-11-22, 00:54:42
"I w grupie są podobno same dziewczyny w moim wieku;/"

no masakra.
;p
ja bym sie cieszyła;p
bo może poza uzdrawianiem poznasz fajne dziewczyny. To że ktos chodzi na terapię nieznaczy że nie warto z nim nawiązywac znajomości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-22, 08:14:57
Olga ja mam dość. Raz trafiłem na wariatkę która się cięła, nie dawała mi spokoju, zatruwała mi życie, szantażowała itd. Potem trafiłem na powaloną czarownicę która do teraz chyba jest opętana, która trafiła do szpitala psychiatrycznego. I to były 2 ostatnie kobiety z którymi miałem intymne relacje. Było to dla mnie bardzo nieprzyjemne. Boję się takich dziewczyn
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-11-22, 11:04:15
Sebastian po prostu poobserwuj je, tak bez konkretnych oczekiwań. Nie wszystkie będą szurnięte :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-11-22, 11:10:46
No, tylko sie ich niewypieraj bo bedzie wiecej, wex to na luz a co robic z pś to wiesz więc nie trzeba nic tu pisać.Pamietaj, że ty tez jestes członiek terapii. i da sie z toba rozmawiać normalnie i nie tylko:) i o takich osobach mówiłam, na terpaiach sa wariaci, ale tez i bardziej podciągnięci ludzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-22, 17:21:55
Póki co to nie ma terapii - mam wykonać kilkanaście stron testów psychologicznych, przynieść je  w przyszły wtorek i dopiero na podstawie tego będę oczekiwał na termin nowej grupy gdzieś w okolicach stycznia. Ale najadłem się stresów, EFT wybija ze mnie emocje. W drodze do tej poradnii popłakałem się żeby nikt mi nie robił krzywdy.

A w poradnii spotkałem przestraszoną, wrażliwą dziewczynę. Była zadbana i ubrana w ładny płaszczyk i taka grzeczna w środku, w moim wieku i troche wyższa ode mnie. Jak ją zobaczyłem to od razu przestałem się bać kogo tam spotkam. Wygląda na to że to nie będzie meeting psychopatów tylko ludzi z problemami nerwowymi którzy mają dobre intencje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-11-22, 18:23:22
No widzisz!:))
Nie martw się, ciesz się z takiej szansy:) Bardzo wiele osób cierpi i szkoda że nie maja na tyle odwagi by iść do specialistów i zrobic z tym porządek tak jak ty Sebastian:) To jest takie głupie przekonanie, że jak ktos idzie do lekarza to widocznie jest już wygięty psychicznie na maxa, to nie prawda.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-11-22, 20:30:53
Wczoraj miałam mocną sesję, wyszły rzeczy których się nie spodziewałam, a zaczęło się od tego, że nie zasługuje na bycie kochaną bo mam ciało.
Uciekłam przed archaniołami w materię, a potem poczułam się w tym ciele i w materii jak w pułapce, w którą sama się wpakowałam. Zakodowały mi, że spotka mnie kara Boża za to, że mam ciało( bo tak już jest, "takie jest prawo przyczyny i skutku), a zwłaszcza za to, że  doświadczam w nim przyjemności. Kary miały być w postaci cierpienia w ciele, różnych chorób, plag itp.
Odreagowałam też sobie zmienianie swojego biopola, jakieś manipulacje nad energią mojego ciała, by nie przyciągać harmonijnych ze mną istotek, by mnie nie widziały, taki kamuflaż. Groziło to tym, że gdy taka osoba się pojawi, zaraz zjawią się Ci przed którymi uciekałam. Więc nie było bezpieczne bycie z harmonijnym aniołkiem. Przypomniałam też sobie jak bardzo chciałam być inna od połówka, mieć inne ciało, inne energie, być super oryginalna i niepowtarzalna.
Skutek tego wszystkie był taki, że z lęku przed archami i karą Bożą, podejmowałam się różnych praktyk by oddzielić siebie od swojego ciała i pokazać Bogu, że się od niego odcinam, nie zależy mi na nim, a na pewno już nie sprawia mi przyjemności( za to była największa kara). Uważałam ciało za najgorsze zło, coś tak okropnego, obrzydliwego, co sprawia, że nie zasługuje na miłość, a wręcz na odrzucenie i potępienie.
No i bycie trędowatym to nic fajnego...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2011-11-23, 20:53:34
Mam jeszcze duże problemy z otwartoścą (szczerością) ale i tak jest dużo lepiej, czuje że mógłbym wrescie powoli otworzyć się na ludzi, powoli powoli do przodu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-24, 01:33:50
blup;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-11-25, 11:05:46
Po ostatnich sesjach zaczęły mi się fajne rzeczy w głowie układać.

Zaczynam się coraz lepiej czuć sam ze sobą, na tyle dobrze że obecnie nie czuje żadnego ciśnienia na tworzenie związku. Widzę teraz, jak ważne jest dla mnie odbudowanie swojej własnej przestrzeni niezależnej od innych ludzi, a dopiero potem dzielenie się tą przestrzenią z innymi, już na luzie i bez uzależnień.

W wyniku moich relacji z ojcem polegających na tym, że nie miałem prawa do własnych odczuć, pragnień, potrzeb, gdzie nie było w ogóle miejsca dla mnie, nauczyłem się pożądać cudzej przestrzeni. Wierzyłem że skoro nie mam prawa do własnej, to jedyne co mi pozostaje, to wymuszanie od innych ich przestrzeni. To oczywiście nie działało i nie miało prawo działać z takimi intencjami, więc pozostawałem samotny, zawieszony w pustce pozbawionej czyjejkolwiek przestrzeni. To z kolei generowało ogromne poczucie bez sensu i zniechęcenia do życia, bo po miałem działać, skoro nie miałem w ramach czego?

To są właśnie skutki oświecania się poprzez osiąganie buddyjskiej pustki :D

W każdym razie pozostaje mi teraz kreowanie sobie mojego własnego, szczęśliwego i spełnionego życia w zgodzie i harmonii z samym sobą.  :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-25, 13:49:59
Dzisiaj poEFTowałem lęki, po czym położyłem się i puścił mi wielki blok na brzuchu i dole pleców, i tak puszczał i puszczał i zaczęło mi wywalać, uświadomiłem sobie że jakbym był tylko moją podświadomością bez kontrolowania się, to w tej chwili w kontakcie z jakimikolwiek ludźmi bym zakładał gardę i krzyczał żeby się nie zbliżać. Potem leżałem i poczułem paraliżujący lęk przed tym żeby się ruszyć, nawet kiwnąć palcem i tak leżałem kilka minut z tego wybił mnie nieuświadomiony inny lęk, pewnie przed tym co się stanie jak się nie ruszę, no zerwałem się żeby popisać o tym na forum....
Jestem godzinę spóźniony do pracy i boję się pójść pod prysznic i wyjść z domu, chyba za to przestałem się bać o siebie bo wcześniej to mnie bardziej motywowało do wyjścia z domu. Próbuję się przełamać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2011-11-25, 19:31:52
Długi czas miałem marzenia które motywowały mnie do rozwoju, ale nigdy nie myślałem o nich realnie, bardziej jako motywacje aby iść do przodu, musiałem mieć coś co da mi siłę nawet jeśli to nierealna mżonka. Dzisiaj tak sobie pomyślałem, że hej moje marzenia i mżonki zmieniają się w plany które mogę realnie spełnić, naprawdę czuję że to jest do zrobienia, co mnie bardzo cieszy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-11-26, 10:55:29
A ja chciałam wyznać, dla poprawy humoru;-), że 23 listopada, o godzinie 5:23 rano, Sai Baba zapalił światło w moim pokoju we Wrocławiu:D.
Tak twierdzi mój ojciec, jego gorący zwolennik, bo czy wyznawcą go można nazwać, to nie wiem. Ojciec wstał rano o 5, robił ćwiczenia w swym pokoju i wychodząc ujrzał, ze swiatlo jest zapalone. Zgasił je o 5:24 wiec musiało zapalić się około 5:23. Matka upiera sie, ze to kot je włączył, ale sam fakt, ze zrobił o o 5:23 w dniu urodzin Sai Baby który urodził się 23 listopada okolo godziny 5 rano musi świadczyć o tym, ze natchnął go do tego Sai Baba:-))). A mnie samą nobilituje fakt, ze zrobił to akurat w moim pokoju-mysle, ze dla niepoznaki, bo nikogo tam akurat nie było;-).
kupiłam lampę za allegro, zobaczymy co z tego wyjdzie. czeka ją dłuuga eksploatacja.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-11-26, 11:10:08
Mysle ze Sai wcielił się w kotka;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-11-27, 19:12:25
Miałam dziś dziwny sen. Śniło mi się, że ktoś kogo kochałam zginął w dżungli wraz z moim ojcem poszukując jakichś skarbów.
Ja z niby-siostrą wróciłyśmy do miasta (gdzieś w krajach arabskich). Po jakimś czasie pojawił się sobowtór tego mojego ukochanego i zaczął kręcić z moją niby-siostrą. Za moment pojawia się 2 sobowtór tego ukochanego i ma sprawę do mnie. Wydaje mi się jakiś podejrzany ;) Okazało się, że 1 sobowtór to ten zły ;) A drugi to cyborg-kosmita. Obaj chcieli żebym ich doprowadziła do skarbu lub powiedziała gdzie go szukać. :D
Cały dzień się zastanawiam o co caman ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-28, 00:12:28
Dzisiaj znowu dostałem załamania nerwowego i ataku szału - przy rodzinnym niedzielnym obiedzie. Siedziałem 20 cm od mojego pijanego już ojca który mówił coraz agresywniej o róznych sprawach, we mnie narastało a potem weszliśmy na temat zmian w działalności (przypomnę że zarządzam lokalem którego mój ojciec jest właścicielem), zakazał mi wprowadzać istotnych zmian, narastało we mnie, zacząłem coś argumentować czując się coraz bardziej nieprzytomnie i tracąc grunt pod nogami, w końcu jak znalazłem dobry argument na nielogiczność jego argumentacji i na to że on chce tylko żeby mi się to nie udało, on zaprzeczyłwszystkimu obracając to tak że to on wie najlepiej i że to on zrobił poprzednie zmiany, o które desperacko walczyłem z nim przez kilka miesięcy, żebym mógł je wprowadzić. Wtedy zacząłem na niego krzyczeć, przestraszyłem się swojej reakcji więc wstałem od stołu i zacząłem iść, jak wstałem to zacząłem mimowolnie jeszcze głośniej krzyczeć jak czub z psychiatryka, chwyciłem kurtkę, chciałem wyjść z domu i biec, krzycząc i wydzierając przekleństwa do zdarcia gardła zeszłem do piwnicy gdzie ubierałem buty i zatrzymała mnie moja mama. Przytuliła mnie i błagała żebym sie uspokoił i krzyk przerodził się w paniczny płacz i kulenie się, skuliłem się prawie do ziemi i strasznie się trzęsłem, nie mogłem się ruszyć i tak 20 minut siedziałem na tym krześle obok półki na buty i płakałem rozpaczliwie, pojawiał się mój ojciec i mój brat, coś mówili, wcale nie wiedziałem co mówią ale kuliłem się jeszcze bardziej i zaczynałem krzyczeć w ich obecności, w końcu mama mnie namówiła że zaprowadzi mnie do mojego pokoju gdzie jeszcze godzinę płakałem i potem zrobiła się cisza. Przeleżałem tak 2 godziny i zebrałem się, wyszedłem z domu, mijając mojego ojca który zachowywał się jakby nic się nie stało. Jadąc spowrotem do mojego mieszkania poczułem że już nie mam ojca i czułem totalny bezsens, byłem kompletnie wypompowany. Próbowałem coś eftować ale czułem się realnie cholernie zmęczony więc dałem sobie spokój, poczytałem gazetę w McDonaldzie, kupiłem sobie paczkę oreo które wszamałem i położyłem się spać.

Jak się położyłem to zacząłem głębiej oddychać sam z siebie i po jakimś czasie zaczęła wlewać mi się w serce fajna energia a potem zobaczyłem mojego ojca, i on w tym obrazie miał jakoś znaczeniowo kształt muru i poczułem że ten mur pęka a zza niego wylewa się na mnie fala miłości, zobaczyłem wielu ludzi których znam w realu, jak oni mnie wspierają i mi dobrze życzą, zobaczyłem też kilka osób z tego forum i poczułem energie wielu innych ludzi których wcale nie znam, poczułem jak między wszystkimi cały czas płynie energia miłości z serc i poczułem się z tym tak bardzo dobrze... Mój ojciec zawsze był czymś co oddzielało mnie od pozytywnych relacji. Jestem zdecydowany na to żeby to uwolnienie było trwałe i żeby otaczać się samymi takimi ludźmi i żeby aura strachu narzucana mi przez moją rodzinę rozpuściła się, żebym tak wzrósł w miłości żeby oni całkiem przestali mi wchodzić w drogę i żeby realizował się mój zajebisty plan na życie o którym od tak dawna marzę!

To był drugi taki desperacki atak szału, po pierwszym czułem zmiany, czułem że wreszcie widzę życzliwych ludzi wokół siebie, teraz wygląda na to że będę to czuł wyraźniej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-28, 18:01:43
Po nieprzespanej nocy pojechałem na drugą w moim życiu sesję rebirthingu - była powtórka z rozrywki, płacz, wycie i wicie się. Potem odpuściło i oddychałem spokojniej, aż w końcu zacząłem się dusić. Te problemy z łapaniem oddechu, duszenie się pojawiały mi się od 2 lat w sesjach oddechowych i nigdy nie mogłem nic zrobić. I podczas tego duszenia spróbowałem nabrać oddechu i zauważyłem że jednak potrafię wziąć tak odrobinkę, i robiłem szybkie miniaturowe oddechy przy czym poczułem na sercu jakąś białą energię i zacząłem wyć jeszcze bardziej. A jak to wszystko się skończyło - poczułem pierwszy raz w życiu na sercu energię inną jakościowo niż wszystkie jakie czułem do tej pory, złotą, tak bardzo piękną i tak słuszną! Potem zacząłem się śmiać takim szczerym śmiechem że sam siebie nie poznawałem. Po sesji czuję to wciąż w pamięci, świat się zrobił taki spokojniejszy a mi odpuściła spora część wiecznego bólu serca którego już nawet nie zauważałem do tej pory.

Teraz kiedy odwołuję się do miłości to przychodzi mi na myśl ta piękna złota energia zamiast tego co uważałem za miłość do tej pory.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J007 w 2011-11-28, 18:29:49
Sebo,
ile razy pisałeś jak już fajnie się wszystko oczyściło i jest pięknie i czysto ?
Czy nie zastanawiałeś się, że albo siebie oszukujesz albo czytelników i dlaczego to robisz ?
Oszukując siebie tracisz bo nie wiesz co zostało do oczyszczenia, oszukując innych kamuflujesz swoją niską samoocene.
Tak źle tak nie dobrze.
Postaraj się zacząć tą terapię DDA i ją dokończ.
Tam na żywo ci pokażą w czym problem i pomogą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-28, 18:59:37
J007 wiele razy pisałem że się oczyściło i za każdym razem mówiłem prawdę. Zajmij się swoim oświeceniem zamiast czepianiem się mnie bo chyba Ci w tym przeszkadzam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J007 w 2011-11-28, 19:04:13
Nie czepiam się ciebie.
Sam zrobisz jak chcesz jednak drepczesz w miejscu, a reszta to samookłamywanie się.
Mimo wszystko może kiedyś to przekroczysz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-28, 19:07:15
Mistrzu, co mam zrobić żeby Twoim zdaniem nie dreptać w miejscu?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J007 w 2011-11-28, 19:16:48
Sebo,
wbrew pozorom nie narzucam się z radami :)
Chciałem tylko wybić cię z tego powtarzającego się u ciebie schematu postępowania od lat.
Jak się na mnie wkurzyłeś to może na sesji ci wybije i coś pójdzie w przód.
Jesteś strasznie zamknięty na pomoc choć deklarujesz co innego.
Odemnie nigdy pomocy nie przyjmiesz więc tylko chciałem włożyć kij, a nóż coś cię już tak wkurzy, że puści.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-28, 19:19:30
A szkoda, bo myślałem że się dowiem czegoś mądrego. Dziękuję za włożenie kija, mistrzu!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-11-28, 19:39:46
Sebastian - a ja Ci gratuluję, ze udało Ci się przejść ten etap, kiedy się dusiłeś, że zauważyłeś, ze potrafisz wtedy złapać oddech i poszedłeś dalej :)

Gratuluję tez poczucia i otwarcia się na tą złocistą, ciepłą energię miłości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-28, 19:52:55
Dziękuję!:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-11-28, 22:32:28
Sebastian
Również gratuluje i podpisuje się pod tym co napisała hydrozagadka.

Te piękne odczucia po uwolnieniu czegoś silniejszego są cenne i pamięć o nich często pomaga, gdy pojawia się kolejna fala wywałek.

Przy okazji napiszę, że od jakiegoś czasu Ci kibicuje. O ile kiedyś moja pś reagowała na Ciebie raczej strachem(moje wzorce ofiary padły by tu na podatny grunt żeby sobie dokopać :P) to teraz odczuwam do Ciebie coraz więcej sympatii. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-11-28, 22:56:18
A moja pś reagowała na Ciebie chęcią dowalenia Ci ;)))) ale przeszło mi to jakiś czas temu, zapewne jak przepracowałeś ofiarę ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jasiu w 2011-11-29, 10:37:47
Sebo, Clint

No ja wam obu kibicuję od początku ;D obaj z zupełnie innej strony mnie inspirujecie.:) Co do tempa rozwoju i wracania do pewnych tematów, to myślę że każdy idzie własną drogą, sam wyznam że jestem świadomy tego że mógłbym się rozwijać szybciej niż robię to teraz, ale jednak tego nie robię i jest to moja decyzja z którą nie czuję się jakoś źle. Każda osoba ma każdy wzorzec inaczej ułożony w pś i inaczej podchodzi do uwalniania go, ktoś może zalać miłością i to wystarczy, kto inny musi pociągnąć kilka razy zanim puści. Myślę że na tym polega istota przytomnego rozwoju że ma się świadomość tego że dążymy do całkowitego uwolnienia się od kodów, wzorców czy uwarunkowań, ale nie ukierunkowujemy się ani na ślepą walkę z nimi ani na zasilanie ich.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-11-29, 19:05:58
Z tą drogą to całkowita racja - trzeba pamiętać, o tym że ludzie którzy pracują nad sobą, robią to ponieważ mają określony zasób problemów. A wśród tych problemów często wiele jest takich, które mają wpływ na ten nasz rozwój i go sabotują, spowalniają, itp. Każdy ma prawo w większym bądź mniejszym stopniu kręcić się w kółko, odwlekać uzdrowienie, unikać ważnych tematów, itd. Mimo najszczerszych chęci nie zawsze się da tak po prostu zacząć pruć prosto do przodu, bo te mechanizmy działają i działać będą, póki się ich po kolei nie uzdrowi.

Najważniejsze jest to aby osiągać jakiś progress, aby się coraz mniej kręcić w kółko i nieważne że to trwa całymi latami - istotny jest kierunek w którym to wszystko podąża.

Sebo ma naprawdę nieprzyjemną karmę, mocno obciążające dzieciństwo w naprawdę toksycznej rodzinie i nieprzytomne klimaty z przeszłości. 99% ludzi w podobnej sytuacji nawet nie chce widzieć drogi wyjścia. Wśród pozostałego 1% spora część wymięka gdzieś tam po drodze. A tymczasem Sebastian wytrwale prze naprzód mimo tylu już akcji, po których większość ludzi by się tylko załamała i poddała. I mimo, że w pewnych sprawach może się kręcić wciąż w kółko - całkiem sporo jak na taką sytuację już osiągnął i jestem przekonany, że prędzej czy później uzdrowi to, czego nie potrafi w tej chwili. No i przede wszystkim - ma powody by być zajebiście dumnym z tego, co do tej pory osiągnął. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-11-30, 22:28:28
Nie mam gdzie to wkleić.
http://wiadomosci.wp.pl/gid,14036115,title,Po-co-zarowka-Wystarczy-plastikowa-butelka-zdjecia,galeria.html?ticaid=1d79f
Jak o tym nie zapomnę, to mam zamiar w słoneczny dzień to sprawdzić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2011-11-30, 22:36:40
Czy ta butelka jest częściowo po tej oświetlonej stronie, czyli jest w  dachu dziura?

Grażyna
Jak zrobisz eksperyment to daj znać:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-11-30, 23:32:10
Chyba tak. Częściowo wystaje ponad dach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-12-01, 10:08:29
I znów przytrafił mi się paraliż przysenny (zaczyna mnie to już irytować). Śniło mi się, że śpię i nagle się wybudzam, a tu nad łóżkiem stoi jakiś facet i próbuje na mnie narzucić kołdrę i chyba przyjaznych zamiarów nie ma ;) Więc próbuję we śnie krzyczeć, ale nie mogę słowa z gardła wydobyć, więc wysilam się i próbuje. Wreszcie udało się ocknęłam się ze snu ... I co widzę, że mój mąż przez sen walczy z kołdrą i chce ją sobie poprawić ;D
Już po raz któryś zauważyłam, że w momentach paraliżu przysennego świadomość/podświadomość w jakimś zakresie rejestruje, to co się dzieje dookoła i poprzez obrazy senne to pokazuje. Tylko ich interpretacja przez umysł jest inna niż rzeczywistość.

Ciekawe zjawisko.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-12-01, 10:32:58
Chociaż z drugiej strony te obrazy mogą być specjalnie tak przedstawiane, trochę przerażająco, by się obudzić, bo wg. podświadomości dookoła dzieje się coś niepokojącego i trzeba zareagować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-12-01, 22:49:00
Obejrzałam sobie dziś ponownie The Secret.
Potrafi człowieka ustawić na odpowiednie tory ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-02, 01:19:29
Jestem głodny coraz ciekawszych doświadczeń :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-12-02, 22:13:58
Jedyna pewna rzecz w zyciu to zmiany.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-03, 00:00:34
Dostrzegłam dzisiaj pierwszy siwy włos na mojej skroni (a właściwie głowie ;). I muszę wyznać, że ten widok wzruszył mnie ogromnie :))
Serio. Czuję się jakaś taka, hmm... dojrzalsza?
W każdym razie czuję, że jakiś etap życia mam za sobą ;) Zostawiłam go sobie na pamiątkę.

Na szczęście to tylko jeden mały włosek (przeszukałam dokładnie głowę ;p).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2011-12-03, 01:40:21
Do Felicite.Witam jestem tu nowa i tak czytam odnośnie twojego siwego włoska i chciałabym się czymś z tobą podzielić.Jestem fryzjerką i spotykam się z różnymi opiniami na temat siwych włosów ,ale jedno jest pewne ,że nie są oznaką starości.Nawet jest to udowodnione naukowo.Siwy włos jest pod światło przeźroczysty ,ponieważ nie posiada pigmentu ,dlatego ma taką barwę.Ale wyższe ja zawsze ma dla nas kreację ,aby się czuć nawet w siwych włosach atrakcyjnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w 2011-12-06, 17:32:18
Byłam dzisiaj w poradni torakochirurgi po receptę na antybiotyk, który mi się juz skończył, a lekarz stwierdził że to mi nic nie pomoże, i przypomniał, że juz dawno (bo 28.11.) miałam poddac się operacji... i ze jej nie uniknę, że muszą wyciąć mi 3kawałki żeber(!), zrobią mi taki otwór przez który oczyszczą mnie z ropy która podobno wypełnia prawie całą przestrzeń o usuniętym płucu. I nie zrobią mi prześwietlenia jeszcze raz by sprawdzic wszystko bo było ono robione 21.11, i musi być wiarygodne. znowu poczułam lęk. Moja mama zrobiła mi prezent na mikołajki i zabrała mnie do bioenergoterapeuty w Gdańsku, starszego Pana, który tez jest kręgarzem, zielarzem. Poprosiłam go aby postawił mi diagnoze mojej choroby i ocenił stan moich czakr. Powiedział, że nic mi nie dolega, jestem tylko osłabiona, i że moje czakry działaja prawidłowo. Zapytałam czy mojemu zyciu nic nie zagraża, nie. Wtedy powiedziałam mu, ze mam usunięte lewe płuco, ze do rany na plecach mam przyczepiony taki woreczek do którego sączy mi się ropa, że stwierdzono mi ropniak opłucnej, i że ponad połowe przestrzeni gdzie nie mam płuca wypełnia ropa, że czeka mnie operacja. Dostałam odp. ze wszystko sie ładnie goi, i że tej ropy na pewno jest duzo mniej w tej przestrzeni, ze ropniak się zagoi. I ze są zioła na problemy z płucami. Dopiero moja mama zaczeła mówić do mnie, że musze poddać się operacji, to on zmienił zdanie i zgodził się z moją mamą i stwierdził, że to trzeba wyczyścić, i że może mi się pogorszyć stan zdrowia jak nic nie zrobię, i że samo nie zniknie. Zapytałam jaki zabieg mi wykonał, powiedział, ze przekazał mi dobrą energię, że wyczuwa u mnie jedynie osłabienie, że mam zażywać magnez. Boże, ja mam anemie, potrzebuję żelaza. powiedziałam mu, że przeciez nic nie czułam,kiedy przykładał mi dłonie, że kiedyś ktoś mi podarował przekaz Reiki i to we śnie,czułam rózne odczucia których sama bym sobie nie wymyśliła. a tu nic. Byłam rozczarowana i rozżalona, pełna emocji, poczułam się winna, bo ten człowiek musiał odebrac to jako atak energetyczny, a mi nie o to chodziło. Może komuś pomaga, mi w ogóle. Pytałam o czakry kilka razy, przeciez mam w sobie poczucie winy, przeciez to musi byc widoczne. Nic nie powiedział, powtarzał, ze czakry pracują prawidłowo. Przykro mi bo się zawiodłam. I boję się, nie uniknę operacji, nie uniknę bólu... Nie chce wierzyć do końca lekarzom, chce wierzyć, że jest ratunek dla mnie, że ten ropniak sam się wchłonie, może poprzez dietę sokową albo głodówkę. Ale ja mam za niską wagę 42,2 kg (dzisiaj) i silną anemie, i niedobór białka. To jest dla mnie niebezpieczne. Co ja mam robić?... Ktoś mi cos poradzi, może z aktualnego zdjęcia można postawic mi jakąś diagnozę, osoba która ma prawdziwe zdolności jasnowidzenia? Myślałam tez o hipnozie, która jest stosowana w medycynie do przygotowania do operacji i w zmiejszeniu bólu już po, ale komu będe mogła zaufac, że nie wyrządzi mi jakiejś krzywdy psychicznej? Proszę o jakieś rady...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-12-06, 17:39:32
A zaczełaś wybaczać sobie i pisać afirmacje na poczucie niewinności?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w 2011-12-06, 17:52:40
kupiłam juz zeszyt, od dzisiaj zaczynam, zastanawiałam się nad tym poczuciem winy, niektóre rzeczy zrozumiałam... ale ja za bardzo biorę wszystko do siebie, muszę też nauczyć się panowac nad emocjami, bo jak wpadam w histerię to nie kontroluje siebie, a przeciez nie powinnam nikogo obarczać swoimi lekami itp. zachowaniem, słowani które wiem, ze ranią i powodują u mnie poczucie winy...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w 2011-12-06, 17:56:08
wczoraj czytałam afiramcje na uwolnienie się od poczucia winy i artykuł, który juz dawno wydrukowałam sobie z jakiejś strony, i muszę znależć afirmacje, którą mam gdzieś zapisaną w zeszycie od kogoś z forum którą kiedys otrzymałam na poczucie winy abym mogła uwolnić się od mechanizmów krzywdzenia innych...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-06, 21:21:39
Od kilku dni afkuje:
Wolna wola innych ludzi, istot jest dla mnie  zawsze bezpieczna niewinna w porzadku. Bog ma dla mnie zawsze wszystko co najlepsze, najwyzszej mozliwej jakosci i zaspokaja wszystkie moje potrzeby bez wzgledu na to co robią, wybieraja i jacy sa inni ludzie, inne istoty.

Od dwóch dni ciągle coś od kogoś dostaję, ludzie w otoczeniu zgłaszają się, żeby mi coś dać:O
Zupełnie niespodziewanie i to w dużej ilości.
Wow, tego się nie spodziewałam;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-06, 21:24:17
Co do najwyższej jakości to dostałam właśnie oryginalne piękne perfumy, chciałam takie, ale tylko raz miałam w życiu i to w takiej mini wersji. A tu proszę:D Hihi, podoba mi się. Dostałam też 2 super kurtki z prawdziwym futerkiem, chyba moja pś tak rozumie najwyższą jakość i bogacenie się:P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Fia w 2011-12-06, 22:04:07
Laka
a to ciekawe :)
Warto zrobić eksperyment naukowo duchowy, ciekawe co ja dostanę :) o ile w ogóle :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2011-12-07, 16:03:38
Laka,
ale fajnie Cię życie rozpieszcza :)))
korzystaj z tego dla swojego dobra :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2011-12-07, 19:16:11
A ja ostatnio mam dziwnie, bo coraz częściej włącza mi sie jakis dziwny stan powolności, bezradności i wszystkie myśli uciekają i to najczęściej w samym środku jakiejś ważnej sprawy. I wtedy jednoczesnie mi wchodzi lęk. Zawsze wspierałam swoją samodzielność i zaradność, a nie akceptowałam, że można sobie nie dawać rady. i Teraz mi to chyba na maxa wywala. Co robić ???
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2011-12-07, 19:42:19
To jest lek prze duszczeniem kontroli, jak puszczę kontrole to świat sie zawali...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2011-12-07, 19:42:56
haha, ale mi się napisało ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-07, 21:41:44
Kinga

Fajnie to określiłaś:-D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2011-12-07, 22:36:14
Chciałbym dać coś wartościowego ,ważnego ludziom .Miałem takie odczucia jak mi kilka osób dziękowało i naprawde doceniało jakieś rękodzieło ,które stworzyłem.Choć nie poszło za dużą kwotę to miałem wielką satysfakcje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-07, 23:00:55
Mi sprawia dużo mhh nie wiem jak to nazwać, chyba spełnienie, gdy coś uda mi się stworzyć, ale na zasadzie pewien niepowtarzalny klimat, np w pracy komponuję mini wystawy, z różnych akcesoriów wnętrzarskich, mające zachęcić klientów. Jak uda mi się coś fajnie zestawić, że jest harmonijnie, a jednocześnie ciekawie, "magicznie", tworzy się jakaś fajna stylistyka to jestem w niebie:D Takie fajne uczycie, przyjemnej pełni.

Kiedyś bałam się harmonii w sztuce, bo myślałam, że będzie to nudne, banalne, nie będzie w tym nic więcej poza ładnym obrazkiem, a teraz odkrywam, coś więcej. Chodzi o zabawę kształtem formą by stworzyć coś cudownego, pięknego, harmonijnego i z głębią. Sztuka nabrała dla mnie nowego sensu:))) I to jest cudowne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2011-12-07, 23:37:37
Laka.
Jeśli mogę spytać jaką sztuka się zajmujesz ,malujesz obrazy?
Ja w dzieciństwie zawsze wierzyłam ,że sprzątanie ,to nie tylko wycieranie kurzy ,zamiatanie ,ale przede wszystkim układanie energii i wprowadzenie jej do domu .Zawsze wiedziałam ,że wszyscy w domu źle sprzątają ,bo tylko wycierają kurze i odkurzają haha .dla mnie to był rytuał ,wprowadzenie jakiejś mojej zdolności .Zawsze lubiłam ustawiać różne przedmioty materialne tak ,aby było fajnie ,aby była harmonia ,każdy przedmiot miał swoje miejsce ,w którym było fajnie dla niego.Jak dorosłam przetestowałam to na domu mojej znajomej i ona to nazwała harmonizacją przedmiotów.ustawiłam tak przedmioty ,że jak się wchodziło do pokoju ,to czuło się podniesioną energię i nie było między przedmiotami konfliktów ,wiem ,że za tym kryje się coś więcej ,ale niestety nie rozwinęłam tego ,tak mi się przypomniało jak napisałaś o komponowaniu wystaw.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-07, 23:57:07
Monika

Ciężko mi powiedzieć jaką:) Zajmowałam się grafiką, malowałam, rysowałam, zdobiłam przedmioty, układałam roślinki, tańczyłam, teraz wnętrza mnie interesują i przedmioty, ale już od dawna to było tylko nie miało jeszcze okazji się przejawić. Równie dobrze mogłabym śpiewać, byc stylistką, projektować ciuchy, robić makijaż, fryzury myślę nawet. Dużo rzeczy mnie interesuje, forma, kreacja. Lubię też robić foty:) Mogłabym całe dnie chodzić z aparatem.
Chodzi chyba o tą kreacje. Choć ja mam tak, ze temat bycia artystą mam obciążony, samoocena też myślę nie za wysoka.
Uzdrawia się:-)
Fajne co piszesz z tymi przedmiotami, też to czuję, energia kształtu, choć pewnie nie tylko. Chodzi również o zestawienia. Interesuje mnie też temat piękna w tej całej kreacji. Wiem już, że jest to pewna energia, bardzo mnie to interesuje od bardzo dawna, coś tu mam do przerobienia, dla mnie ważnego.
Do tej pory moje wyobrażenia na temat twórczości przepracowywałam, bardzo się one zmieniały w ciągu mojego życia.
Potem temat harmonii, ciągle jakieś nowe aspekty w tym ogólnym pojęciu "sztuka" wychodzą. Zaczynam akceptować harmonię i odkrywać w tym piękno. To dla mnie bardzo ważne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-07, 23:59:29
Jak miałam 20 lat to uważałam, że bycie twórczym to  upajanie się niskimi emocjami, stanami, bo w bólach przychodzi natchnienie:P I wydawało mi się to bardzo wartosciowe, wręcz cenne;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2011-12-08, 00:08:53
Laka
Ja mam tak ,że wiem ,że mam coś twórczego w sobie ,ale nie wiem dokładnie co to jest.Czasem mi się wydaje ,że umiem malować obrazy ,ale co do czego ,to nie wychodzi.Świetnie za to czeszę koki .Jak byłam małą dziewczynką marzyłam żeby być projektantką ubrań i wyobrażałam sobie ,że przychodzą do mnie po ubrania artyści i różni znani ludzie ,ale czar prysł kiedy pomyślałam sobie ,że taka maszyna do szycia pewnie dużo kosztuje ,która byłaby mi niezbędna .Za to odkryłam w dzieciństwie miłość do tańca .Chciałabym coś właśnie robić podobnego co ty np dekorować wnętrza ,uwielbiam to .Masz fajne zdolności.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-08, 00:22:14
Jestem po kolejnej oczyszczającej sesji rebirthingu:)) Ważne rzeczy wychodziły, płakałem i przepraszałem za to że w ogóle chcę być kochany
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-08, 00:24:22
Monika

Tak mi się skumulowały w tym wcieleniu:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-08, 00:29:08
Monika

W temacie realizacji siebie, swoich zdolności, to nie ma co myśleć w ten sposób, że kasy brak, że coś tam coś tam, tylko robić, to co się czuje. Ja od dziecka ciągle śpiewałam i tańczyłam. Moja mam wybijała mi to z głowy, że to głupoty, nic nie warte, żebym się pożytecznymi rzeczami zajęła, bo z tego nic nie będzie, to można rekreacyjnie jak się chce. Mówiła też, że nie mam głosu, dość talentu itp. No i ja pomimo, że to uwielbiałam, tak sobie zakodowałam, że to nie dla mnie, że strata czasu i do tego niską samoocenę. A jakiś czas temu okazało się, że mam 100% talent do jednego i drugiego. No ale nie mam do niej pretensji, bo taką mamę chciałam mieć, żeby mnie zniechęcała. Miałam te pasje obciążone karmicznie, sama sobie nie pozwoliłam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2011-12-08, 00:46:34
Laka
Z marzeń z dzieciństwa pozostał taniec .W tym wcieleniu upodobałam sobie taniec cygański .Jako mała dziewczynka wiedziałam ,ze ta dla mnie .Owszem i dla mnie .Gdy chciałam bardzo dostać siędo zespołu cygańskiego ,światowego Don Vasyla ,coś mi stawało na drodze .Po jakimś czasie trafiłam do Leszka Żądło na regresing i zaczął i odreagowywać zachłanność na posiadanie zespołu ,na błyszczące ubrania itp.No i powiedział mi bardzo ważną rzecz ,za która jestem mu wdzięczna ,min.,że żeby to było zgodne z wolą Boga żebym tańczyła w zespole cygańskim ,to by pieniądze już dawno się znalazły i spadł mi kamień z'' głowy''.Została pasja .Jak modliłam się o ujawnienie mi moich talentów ,to ukazał się uzdrawiający taniec i oczyszczanie poprzez ruch dłoni tak to nazwę.Ale właśnie chciałabym coś tworzyć.Jak teraz pomodliłam się o ujawnienie mi moich talentów ,to miałam wrażenie ,że dajesz mi w sercu miłość taką różową mówiąc ,poprzez miłość odkrywaj talenty.Fajne odczucie.I poczułam ,że jestem fajna.Dziękuję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-12-08, 00:59:07
Sebastian
 Ależ zasługujesz, by być kochanym!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-12-08, 10:01:20
Czytam z synem Pinokia w pełnej wersji (lektura). I przebrnąć przez nią nie mogę.
Co za pedagog sadysta ją pisał?
Jak w książkę dla dzieci można było tyle przemocy wcisnąć?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-08, 10:56:02
Monika

:)
Cieszę się. To chyba moje WJ się przejawiło.

Ja potencjalnie mogłabym być znaną, sławną i bogatą piosenkarką w Stanach.  I już bym nie żyła:P
Mam karmę takiej artystki, ale z dawnych jeszcze czasów. Tancerka w Moulin Rouge, taka trochę gwiazda. Byłam wtedy bardzo młoda, w sumie mieszkałam tam, wychowałam się, to był mój dom.
Teraz mi znów to wcielenie wypłynęło w kontekście pracy, spełniania się w pracy, talentach i związków. Bo moja pś nie chce związku bo uważa, że wszystko trzeba poświęcić dla kariery i to ma być całe moje życie. W tamtym wcieleniu spotkałam mojego połówka i byliśmy w sobie bardzo zakochani, ale po pewnym czasie musiałam wybierać( on ciężko znosił moje występy i całą otoczkę tego) no i wybrałam to całe moje życie, a on odszedł. Chodziło o to, że on był wtedy biednym jakimś chłopakiem, a ja żyłam no powiedzmy luksusowo. Długo mi to zostało w pś, w sumie do teraz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-08, 17:36:55
Lubię pracować z horoskopami.

Przejście od stanu "W dupę jeża! Nic z tego nie rozumiem" poprzez to jak zaczynają mi sie pierwsze rzeczy układać, potem sie czasem zblokuję, potem skumam, a potem robi się w miarę spójny efekt końcowy, jest dla mnie jakimś cudem istnienia ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-12-09, 17:27:32
a ja chciałam wyznać, ze dostalam zaproszenie na jakies wyjscie ludzi z pracy i nie ide bo bede jedyna osoba niepijącą. jeszcze towarzystwo pijacych bym zniosla, ale namawianie do picia i odmawianie mnie po prostu męczy. juz za tydzien bede miec to ze zdwojona sila na wyjezdzie integracyjnym, z ktorego wolalam nie rezygnowac z powodów PRowych-musze sie jakoś pokazać by być  widoczna, ale musze oszczedzac sily.
ciekawa jestem co musialabym zmienic w lepetynie zeby odmawianie picia nie wiazalo sie z tlumaczeniem, a dlaczego nie, a po co?
szkoda, ze ludzie sie nie moga spotkac w gronie sluzbowym bez alkoholu i normalnie rozmawiać. tzn na pewno gdzies tak jest, ale w mojej pracy, mimo calej korzystności nie...no ale i tak nie mam co narzekać:-).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2011-12-09, 19:13:50
Aniu

Przeafirmuj niewinnośc własnego wyboru to przestana zauwazać, że nie pijesz;-)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2011-12-09, 20:05:42
Mnie też bardzo interesuje harmonia i piękno w ubiorze, otoczeniu, wnętrzu domu.
Ale nie zawsze widzę czy dany zestaw jest harmonijny czy nie i nie wiem od czego ta harmonia zależy. Najbardziej potrafię do siebie dopasowac kolory.
Czytałam gdzieś że istnieją harmonijne wymiary mebli np. długość do szerokości stołu i nawet były tam podane te proporcje. Niestety nie wiem jaka to książka a zależy mi na tym aby to wiedzieć.
Ja jestem wrażliwa i promieniowanie kształtów ma na mnie duży wpływ.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-12-09, 20:36:09
Aniu
Rozumiem Cię, bo ja też kiedyś byłem "jedynym" niepijącym. Dzisiaj raczej unikam spotkań zakrapianych alkoholem za wyjątkiem rodzinnych imprez typu chociażby wesele, które jednak nie są zbyt częste. Wówczas stawiam kieliszek do góry nogami, wyraźnie zaznaczając, że nie piję. Podobnie robi moja partnerka. A gdy ktoś mnie namawiał, by się napić albo pytał dlaczego nie, to odpowiadałem wprost, że to trucizna, świństwo i dziwię się, że w ogóle można pić coś takiego. Z kolei gdy słyszę, że wszystko jest dla ludzi, odpowiadam cytatem z książki Leszka Jak korzystać ze zdolności parapsychicznych, który bardzo mi się spodobał: Jeśli uważasz, że wszystko jest dla ludzi, to posiedź sobie w mrowisku, a potem ponownie zadaj te pytanie.
Obecnie to już mi się chyba wcale nie zdarzają sytuacje, by mnie ktoś namawiał, nawet na imprezach o których wspomniałem. I wiesz co? Ludzie to szanują, nawet ci którzy nie są abstynentami. Dodam jeszcze, że zrezygnowałem z bycia świadkiem na ślubie brata, ze względu na to, że świadek odpowiada za zawartość kieliszków weselników, a wyobraźcie sobie jak może czuć się abstynent latający z butelką i dolewający innym. Źle, ponieważ wiedząc, że to trucizna, miałbym im nalewać? Tak, niby ich wybór, ale dlaczego moimi rękami, to nie moja karma :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-12-09, 21:41:41
Całe życie byłem abstynentem, więc mam za sobą mnóstwo tego typu sytuacji i mogę powiedzieć, że to jak się czujemy z tym ma ogromny wpływ na to, jak inni na to reagują. Kiedyś czułem się mocno nieakceptowany z tego powodu, dawano mi do zrozumienia że nie potrafię się bawić i wyśmiewano moją postawę. Gdy poczułem się w porządku z moim niepiciem - sprawy się diametralnie zmieniły. Nie muszę się wielce tłumaczyć, wystarczy że odpowiem na zasadzie "bo tak chce" i jest to akceptowane, a czasem nawet traktowane z podziwem. Raz też miałem taką śmieszną sytuację kiedy byłem z dwoma kumplami - jeden pijący, drugi abstynent jak ja. Ten pijący w pewnym momencie zaczął się nabijać z kumpla, że ten nie pije, wszystkie żarty kierował w jego stronę, a nawet próbował mnie wciągnąć we wspólne nabijanie się, mimo że dobrze wiedział że ja też nie pije. :P

A co do alkoholowego towarzystwa - nie uczestniczę w żadnych większych popijawach, bo mnie odrzuca od takich klimatów. Jedyne co mi się zdarza czasami to wyskoczyć ze znajomymi do pubu, gdzie oni sobie trzasną piwko czy dwa, a ja standardowo se swoją mineralką siedzę - i jakoś nikt się ze mnie nie śmieje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-12-09, 22:43:58
Przyznam, ze też nie mam z tym większych problemów. Ale to może dlatego, ze jak już ktoś się robi bardziej upierdliwy w temacie "ze mną się nie napijesz?", mówię (trochę na skróty;) - "jestem samochodem" i wtedy, o dziwo*, każdy się odczepia :>

* o dziwo, bo jednak spotyka się pijanych za kółkiem, hmmm.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-12-09, 22:45:57
A w ogóle to wyznaję, że uwielbiam pastę Chyawanprash :-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-12-10, 10:14:25
ja nie pilam w ogole do 18 roku zycia-ogladalam pijanego dziadka, czulam wstret no i skladalam przysięgę na komunii;-). Jednakze z chwila ukonczenia pod wplywem rowiesnikow na studiach i checi przystosowania sie do spoleczenstwa zdarzalo mi się napić, wydawalo mi sie nawet, ze to mnie otworz, wyluzuje i cos mi odblokuje:D. no i juz wstret mi zanikł. ale teraz poniewaz mam cel wyleczenia i generalnie cele wyższe;-) nie zamierzam tego robic i powoli niechec do alkoholu powraca. Poza tym nawet kieliszek przy takiej ilości węzłów jakie miałam konczy się calkowitym rozregulowaniem i rozbiciem na dlugi czas. Wiem to, bo w marcu na pozegnaniu naszego kierownika namawiano mnie tak usilnie i nawet nalewano, ze wypilam niewiele i bylam nie do zycia. teraz zadna sila mnie nie zmusi bym sie napila, chyba zeby mnie zlapano i sila nalewano do gardla co mi juz zapowiadaja na przyszly tydzien na wyjazd intergaccyjny-niby w zartach ale gadka zebym sie napila pewnie bedzie...najgorsze, ze jedzie duzo osob ktore nie widzialo ze nie pije i oni na pewno beda jeszcze sie dopytywac a czemu a dlaczego? chyba to najbardziej mnie denerwuje-udzielanie na to odpowiedzi. Bo niestety sklamac ze jestem samochodem nie moge-nie mam prawa jazdy i jeszcze by to kiedy wyszlo przy jakiejs okazji...

A tak zmieniajac temat wyjatkowo drazni mnie dziewczyna ktora wygrala ta edycję TOP MODEL;-). Nie wiem co mnie w niej tak drazni ,ale jak sie dowiedzialam, nie moglam az spać. To ostatnia edycja ktora oglądałam, niepotrzebne mi takie stresy:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-12-10, 11:02:33
To w sumie możesz mówić, że nawet po niewielkiej ilości alkoholu bardzo źle się czujesz, że Twój organizm tak mocno reaguje - wtedy to nawet kłamstwo nie będzie i powinno też większości ludzi wystarczyć jako wytłumaczenie. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-10, 11:34:15
Ja na nahalne towarzystwo które pytało czemu nie piję, a dlaczego, w końcu się wku**łem i powiedziałem "A CH.... WAM DO TEGO!!! Masz nalane? To zajmij sie tym" i był spokój;)

Pijący namawiają do picia bo podświadomie czują się gorsi, niewporządku wobec niepijących. Jak dasz im przyzwolenie żeby robili z siebie zwierzęta to przestaną Cie namawiać. Tylko wtedy możesz sobie zadać pytanie po co tam w ogóle jesteś?


Będąc w temacie wyznam że ostatnio 2 z pewnością nie abstynentów w mojej pracy przekazywało sobie za moimi plecami, że ja jestem taki i taki bo strasznie dużo piję i że alkohol niedługo mnie wykończy. Krzyż im na drogę:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-12-10, 13:09:51
Ciekawy temat dla każdego ex alko-imprezowicza:)
Dla mnie też :p
No, już nie teraz, ale czas temu naprawdę miałam poczucie winy, że odstaję bo nie piję i żyję.
To był etap zaniżonej samooceny w relacjach z innymi, która bazowała na dostrajaniu się do tego co pojęte za luzacka normę, za przejaw normalności, luzactwa, spoko ktosia.
Wraz ze zmianą samooceny, ugruntowaniem bezpieczeństwa pozytywnych zmian- temat całkowicie mi zobojętniał:)

Gorzej było z mięsem, to było bardziej dotkliwe ponieważ temat był wytłumaczeniem dla innych że to dlatego mam wczesną anoreksję;) i że jestem taka blada- pomimo iż całe życie taka jestem. bardzo mało jadłam mięsa nawet jak byłam jeszcze mięsożercą, od 6 lat nie jem wogóle i to nieprzeszkadzało mi poczuć się gorszą, rok temu na świętach u rodziny. Jedli sarninę i wychwalali sarnę jaka to puszna, rozpuszcza się w ustach..Początkowo poczułam sie paskudnie gdy po raz kolejny zostałam lekko wyśmiana, a potem musiałam odejść od stołu, stwierdziłam, że zaniżam sobie samoocene przez idiotów- no bo tak! okazuje się, że opinia idiotów jest wazna dla mojej podświadomości i to nie tylko w tym przypadku.
To moze byc tak, że nie rozumiem ich, więc dla podświadomości jest to coś atrakcyjnego, "wow, oni wiedzą cos czego ja niewiem! sa lepsi. ;)"
Oczywiście to już żadkość, ale...święta sie zbliżają i znowu jadę do rodzinki :p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-10, 14:41:24
Olga, mój tata powiada że z warzyw to najbardziej lubi steka ;))) Czasem jem mięsko ale mam wegetariańskie zapędy i czasem nie jem przez tydzień-dwa i wtedy ojciec próbował mi dogryzać na różne sposoby, że po warzywach to siła na trzeci dzień przychodzi, itd. a ja nic nie mówię tylko widzę podobieństwo - mój pies jak sie rzuca na mięso i mój tata jak sie rzuca na jakieś skrzydełka z rosołu - wyglądają bardzo podobnie. I nic nie muszę sobie już tłumaczyć
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-12-10, 15:19:07
`mój pies jak sie rzuca na mięso i mój tata jak sie rzuca na jakieś skrzydełka z rosołu - wyglądają bardzo podobnie.`

;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-10, 16:00:16
W tematach alkoholowych: mnie nikt nie wyśmiewa, jakby to zrobił to bym chyba zareagowała zdziwieniem:)
Zwykle reagują tak: zaproszeniem mnie na spotkanie towarzyskie np do pubu, a jak mówię, że nie, bo ja nie piję, to że ja przecież mogę sobię wziąć soczek;)
Choć nie chce mi się iść do takiego miejsca jak pub, kawiarnie to co innego:)
Częściej słyszałam też o wegetarianach co czują się lepsi, a nawet wyśmiewają tych co jedzą mięso, robią też wjazdy na poczucie winy i takie tam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2011-12-10, 17:57:24
Ja też już wogole nie mam z tym problemów.
Wogóle od jakiegoś roku mi się tak pozmieniało w relacjach z ludźmi, i tak się fajnie oczyściło, że ostatnio sobie uświadomiłam, że ja prawie wogóle nie mam kontaktu ze "zwykłymi" :))) ludźmi. Partner, przyjaciele, znajommi - rozwojowcy. W mojej pracy też głównie pracuję z rozwojowcami, ewentualnie osoby na etapie poszukiwań swojej duchowej drogi.  Najbliższa rodzina (mama,tata,brat-nierozwojowi) mieszka tak daleko, że widujemy się 2-3 razy w roku. Ci "normalni" ludzie poodchodzili zupełnie, ja też wogóle nie szukam takiego towarzystwa, ostatnio bardzo mnie ciągnie do ludzi szczęsliwych i spełnionych :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2011-12-10, 18:13:14
<Z kolei gdy słyszę, że wszystko jest dla ludzi, odpowiadam cytatem z książki Leszka Jak korzystać ze zdolności parapsychicznych, który bardzo mi się spodobał: Jeśli uważasz, że wszystko jest dla ludzi, to posiedź sobie w mrowisku, a potem ponownie zadaj te pytanie. >

hihihi, dobre :)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-10, 19:22:25
KInga


Fajnie, to jednak tak można:-) Ja mam takie wzorce, że jeszcze wydaje mi się, że muszę się odnależć w materii wsród tych twz "normalnych", bo rozwojowych jest za mało, by tak funkcjonować. Gdzies jest we mnie przekonanie, że musze się nauczyć życ i funkcjonować z takimi ludzmi na codzien.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-10, 19:23:20
Choć często trafiam na osoby nie rozwojowe, ale też nie toksyczne, bezkonfliktowe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-12-10, 20:08:05
Ja chyba zaczynam taki etap jaki ty Kinga masz już od dawna ugruntowany:) :p
Moja podświadomość nie ma już ochoty na jakąkolwiek bliskość z osobami antyrozwojowymi, aczkolwiek praca puki co nierozwojowa:) No i kontakt z mamą, ale juz ukrucony.
Jeeeee, new me

A co do mojej mamy, musze przyznać, że gdy leszek wypalił mi ostatnie powiązania z nią i gdy udało mi się je ugruntować [tzn wolność od nich] to mama świrowała:) Robiła podświadomie dużo, by mnie zatrzymać, tym bardziej że jutro wyprowadzam sie do tego z domu. NAWET zciągneła na siebie kontrol z urzędu skarbowego: p Bym w konsekwencji " jej pomogła" - to juz był absurd :p
Gdy zobaczyła ze nic nie działa, to przyszła i sie pogodziłyśmy :p
Eh, musiała zejść na dno, by odpuścić. No ale ja z pewnymi rzeczami tez tak miałam:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-10, 20:30:54
Olga

Super, że tak się uzdrowiło i że się wyprowadzasz:-)

"Moja podświadomość nie ma już ochoty na jakąkolwiek bliskość z osobami antyrozwojowymi"
Na bliskość też nie mam ochoty. Bo w tym nie ma żadnej bliskości...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-12-10, 20:31:00
Kinga :)
Kiedyś z kumplem dyskutowałem na różne filozoficzne tematy i mu to powiedziałem ale on się nadal upierał przy tym, że jednak wszystko jest dla ludzi, mimo to że jak sam stwierdził, gdyby posiedział w mrowisku, to miał by pogryziony tyłek. Wielu ludzi woli zaliczać jak najwięcej wszelkiego rodzaju doświadczeń(chyba dla samego zaliczenia), zamiast stawiać na jakość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-12-10, 20:38:13
Laka, świetnie to ujełaś z bliskością:))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-10, 20:45:59
Lucjan

Ja się zastanawiałam ostatnio czy aby na pewno tylko anioły tak mają. Chyba jednak nie tylko.
Wielu ludziom się wydaje, że doświadczenie ich wzbogaca, że dzięki temu będą lepiej przygotowani, na wszelkie możliwe sytuacje, albo bardziej wartościowi. Część pewnie chce jak najwięcej używać życia, bo przecież jest tylko jedno:P

Tak myślę teraz, ze i ludzie i UA mają takie wzorce, tylko motywacje mogą być inne. U aniołów wyparcie świadomości Boga, a u ludzi jej brak:)

Olga

:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-12-10, 21:04:18
Akurat nie wiem czy mój kumpel jest aniołem, ponieważ chyba najtrudniej sprawdza się swoich znajomych :) Ale ciekawe wzorce każdy może nabyć niezależnie od pochodzenia. W sumie za bardzo tego nie zgłębiałem, bo jestem człowiekiem. Na pewno każde doświadczenie wzbogaca ale lepiej się wzbogacać frankami niż rublami :) A życie jest jedno ale nieskończone :) Tym bardziej należy o nie dbać. Poza tym każdy w większym lub mniejszym stopniu jest przywiązany do swojego obecnego życia - tym bardziej mnie dziwi, że niektórzy ryzykują jego utraty dla jakichś "wyższych" celów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-11, 01:40:36
To ja ciągnę bardzo do rozwojowego towarzystwa i tęsknię, ale czuję się przytłoczony toksycznym otoczeniem ze wszystkich stron i o rozwojowym towarzystwie na codzień to narazie mogę sobie tylko pomarzyć:(( Praca tokyczni, rodzina toksyczna, dziewczyny nie mam bo była toksyczna:(

Tak tęsknię za czymś czego nawet nie pamiętam jak wygląda, a zapomniałem o tym ćpając:((((((((

Dzisiaj miałem przebłysk tego jak zanim zacząłem ćpać sypiałem u mojej ówczesnej dziewczyny, z rana pierwsza wstawała, ja się leniłem na łóżku i ona przynosiła nam kawę i razem sobie piliśmy przed telewizorem. Byłem wtedy bardzo szczęśliwy, a teraz to dla mnie namiastka czegoś co ledwo pamiętam. Bardzo chcę to sobie przypomnieć i ugruntować!!!!!!!!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-11, 02:46:09
Edit: PoEFTowane, rozminowane ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-11, 13:07:16
Dzisiaj moje ciało przestało być dwoma odrębnymi przedzielonymi w pępku połowami!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-12-11, 13:47:15
A ja chcialam wyznac, ze mam poczucie winy, gdyz wczoraj zdradzilam jednej kolezance z pracy, ze druga odejdzie od nas niebawem, bo znalazla inna prace, mimo, ze ta druga prosila mnie bym tego nie mowilal nikomu. Ale tak wyszlo jakos, chyba zrobilam to, by samej sobie uczynic stres, bo bylo mi juz za spokojnie. z tego wyszystkiego az zjadlam za duzo.
tyle ze tamta zaczela mi sie tam z czegos zwierzac, wiec jakby dla rownowagi powiedzialam o tamtej co sie zwalnia...no cóż, tajemnica i tak wyjdzie za pare tygodni, więc tragedii nie ma, ale mam poczucie winy zem taka głupia i wobec tej co mnie prosiła o siedzenie  cicho. prosilam tą nową by nikomu nie mówiła ale kto wie czy jej sie nie wymsknie...:/.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-12-11, 23:38:55
No to teraz nic tylko wybacz to sobie i już się nie obwiniaj. A na przyszłość trzymaj język za zębami albo nie obiecuj :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-12, 00:37:50
Wiem i widzę, że jestem na czteropasmówce ku odkryciu wszystkiego najlepszego w moim życiu. I mam nowego GPS-a z codziennymi aktualizacjami map.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-12-12, 17:02:06
dziś znowu mi wywaliło, ze jestem niepotrzebna w pracy. A to dlatego, ze dwóch kolegow lz dzialu (ja jestem trzecia) leci na szkolenie do Francji za tydzien a ja nie. oczywiscie dlatego, ze nie znam jezyka. oczywiscie i tak by mi ten termin nie pasowal, bo mam miec wtedy węzły ale niewazne. znowu poryczalam sie w kiblu, wyszlam z pracy 40 minut wczesniej bo myslalam, ze jednego z nich zamorduję. On zabiera cała energie otoczenia, by skupiala sie na nim, bo musi byc w centrum uwagi. Mam schizy, ze szef nie daje mi pracy więcej, bo jestem introwertyczna i malo przebojowa, a ten wszedzie sie wtraci i wlezie. Jest narcyzem i egoista a kazdy uwaza ze jest zajebisty, bo on sam tak o sobie uwaza. A jedynie ja widze, ze nie jest taki gładki na jakiego pozuje. nie ufa mi i mnie olewa, teraz wiadomo juz ze nie poleci na ekspatriacje, wiec i odpuscil sobie tlumaczenie mi czegokolwiek, bo przeciez zostaje i musi cos robic a ja niczego po nim nie przejme. i tak wczesniej tlumaczyl mi wszystko dla siebie a nie zebym ja wiedziala-sam mi to powiedzial.
ostatnio na wezlach wychodzilo, ze czuje sie niepotrzebna, bo moi rodzice mnie olewali i juz bardziej interesowali sie moja siostra, a ja musialam na siebie zwracac uwage chorobami. wkurza mnie, ze te tematy ciagna sie i ciagna i nie moga u mnie zejsc. i ze mam takie wkurzajace zycie bez sensu i celu i w moim otoczeniu nikt tego nie rozumie, a zwlaszcza  moja siostra smok.
zamierzam isc do szefa w srode i powiedziec wprost, ze czuje sie niepotrzebna i sfrustrowana brakiem pracy i niech mi cos da, albo przeniesie albo mnbie zwolni. obym mu sie tylko nie poryczała tam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-12-12, 20:02:55
nie moge przestać płakać. proszę o zdalne wsparcie duchowe ludzi dobrej woli bo jutro musze jechać na egzamin z kursu z excela a w piatek mam integracje i jesli mi nie przejdzie to ciezko to widzę. i juz nie chce mi sie plakac ale co rusz jak sobie przypomne to dalej płaczę. jaka  jestem glupia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-12, 20:05:53
Aniu - wspieram i życzę powodzenia na egzamie!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-12-12, 21:45:01
Aniu :)
Serdecznie Cię pozdrawiam i wspieram :) Na egzaminie można się wesprzeć energią run.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-12, 21:47:51
Szafirowy Błękicie, czy Ty kiedyś, na '"Gazecie", nie miałaś nicka Amatemi?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-12-12, 22:04:12
Felicite, nie nigdy nie posługiwałam się takim nickiem. A w jakim sensie Ci się kojarzę z osobą o takim nicku ? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-12, 22:08:18
Szafirowy - masz bardzo podobny styl wypowiedzi, podobną energię, no i zainteresowania. Amatemi swego czasu prowadziła forum numerologiczne na "Gazecie". Bardzo ją lubiłam (a w zasadzie nadal lubię, choć obecnie nie mam z nią kontaktu) :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-12-12, 22:15:15
Felicite :)
A ta "babeczka" jeszcze może się gdzieś udziela, bo chętnie bym poczytała fajne rzeczy z zakresu praktycznej numerologii :)
A ona jest numerolozką czy bardziej pasjonatką numerologii?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-12, 22:40:07
Szafirowy,
wygląda na to, że jeszcze się udziela na "Gazecie". Rzadko, ale jednak ;)
Tutaj jest jej profil:
http://ludzie.gazeta.pl/amatemi/0,0.html

Czy jest numerolożką? Wnioskując z tego, ile wie o numerologii - tak :) W 2005, kiedy to miałam z nią bliższy kontakt, zajmowała się zawodowo robieniem analiz numerologicznych. Z tego co pisze w profilu, numerologia jest tylko jednym z jej zainteresowań.
Możesz poczytać jej wypowiedzi na "Gazecie". Wystarczy wpisać w wyszukiwarce jej nick.
Z tego, co pamiętam, najpierw założyła forum "Numerologia" (ale jakoś tak w 2005, 2006 oddała je Janusowi, bo zrobił się na nim wyjątkowo aktywny), a potem forum "Nauka numerologii", które już nie istnieje. Szkoda, bo uważam ją za wyjątkowo mądrą osobę. Poza tym na formach przez nią prowadzonych była zawsze świetna atmosfera :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-12-12, 22:57:08
Ooo, super, dziękuję za takie szczegółowe informacje :)
Poszperam sobie i poczytam
 A swoją drogą, miło mi że to taka pozytywna osóbka, z którą Ci się skojarzyłam :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-12, 23:18:38
Szafirowy :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-12, 23:25:03
A w temacie - wyznaję, że nie lubię aniołów. Tzn. wizerunków aniołów. Wzbudzają we mnie lęk, drażnią mnie te ich skrzydła, ich delikatność, biel i w ogóle cała ta anielskość...
Ciekawe dlaczego? Muszę chyba podrążyć temat.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-12-12, 23:43:23
Zapewne dlatego, że klasyczny wizerunek aniołów jest mocno oparty na tym jak się przejawiają UBA (UNA to z kolei klasyczny upadły anioł :D), a to musi budzić w pś odpowiednie skojarzenia i wtedy wywala :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-12, 23:58:50
Masz rację, Clint. Nienawidzę tych pieprzonych UBA!
Czuję, że mi wywala. I to niewąsko...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-13, 11:28:50
Clint, dzięki za wczorajszą wskazówkę :* Spowodowała lawinę zdarzeń.
Gdy napisałam poniższy post o UBA, mój mąż, który akurat był przed kompem, odczuł to jako policzek. I zaczął coś o wulagryzamach na forum (hehe) i takie tam. Widzę, że gość nie jest sobą. Potem był jeszcze jednen niemiły epizod, ale nie ruszałam tego, bo wciąż go to trzymało.
A kiedy myłam się w łazience, to serio się bałam, że wbije mi nóż w plecy (choć świadomie wiedziałam, że to nierealne).
Na szczęście puściło mu przed pójściem spać.
No i stwierdziliśmy, że nasz związek to typowy przykład na kontrolę UBA nad UNA.
Z jego strony strach, że kiedy mnie "puści" to ja się totalnie zeszlajam, przekonanie, że on wie lepiej jak żyć i że trzeba mnie na każdym kroku kontrolować, bo przecież jestem jak dziecko we mgle. Bez niego, mojego wybawcy, to skończyłabym najpewniej jako alkoholiczka, narkomanka, prostytutka i bóg wie jeszcze co ;) [choć to już bardziej moje odczucie jest ;p]
A z mojej strony przekonanie o tym, że jestem zła, bo ciągnie mnie do niskich wibracji, emocjonalnego popiepszenia i takie tam. No i poczucie winy za to. Z drugiej strony złość na niego za to, że nie daje mi żyć po swojemu.
Wywaliło mi to wczoraj w nocy jak cholera. Ta moja cała niebieskość. Dziś czuję się jakby po mnie czołg przejechał.
Może to i dobrze, bo dziś mamy węzły u Leszka :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2011-12-13, 11:40:33
Od 2-3 dni czego nie dotknę, prąd mnie kopie (jakieś 10 razy na dzien):P jak klamki dotknę to iskrę widać :) ostatnio mnie walnęło od klawiatury. Może to z tego że jedną noc bezsenną miałem ostatnio
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-12-13, 12:06:47
Felicite - mocne :))) Niech się uzdrawia skutecznie i jak najlepiej :))

Ale mąż chyba nie ma samych wzorców UBA? Przynajmniej nie odbierałam go w ten sposób, raczej jako mieszaninę UNA i UBA :-)

A przy okazji sama zajarzyłam, ze nie lubię pewnych przedstawień aniołów również - szczególnie tych przesłodzonych aniołeczków-bobasków z loczkami - tfu bleee, ochyda :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-13, 12:14:54
Hydrozagadko - dzięki! Niech tak będzie :))

Faktycznie, Marek jest UNA ze wzorcami UBA, ale w związku jego biel odczuwam bardzo silnie ;)

Witek,
spotkałam się z zapatrywaniem, że takie rzeczy to od nadmiaru niewykorzystywanej energii seksualnej są :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-13, 13:00:54
A propos tych związków UNA z Uba, to chcę wyznać, że to nie tak, że ten biały skurczybyk Marek gnębi biednego niebieskiego aniołka czyli mnie.
O nie. W sumie można powiedzieć, że jesteśmy siebie warci: w pewnych aspektach zamieniamy się rolami, czyli ja gram UBA, a on UNA.
Np. mnie się wydaje, że ja muszę dbać o jego rozwój duchowy, bo beze mnie, swojej mistrzyni ;p, ten biedny, głupi, nieroztropny niebieściak nigdy nie dostąpi zaszczytu oświecenia, hehe ;) A on się buntuje i broni przed tym ile wlezie. Ja się spinam i przypuszczam atak, a on jeszcze bardziej się wycofuje.
Choć co do zasady takie działanie już na szczęście należy do przeszłości, to jednak mam świadomość, że moje białe wzorce jeszcze czasem potrafią nieźle namieszać.

Hydrozagadka,
odnośnie awersji do przedstawień aniołów - znam strzygę, która uwielbia (i zbiera) figurki i obrazki słodkich aniołków. W tym kontekście to chyba dobrze, że my za nimi nie przepadamy? ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2011-12-13, 15:17:59
Miałam ostatnio ciekawe doświadczenie. Na moim kursie była jedna dziewczyna, która dużo mówiła i tym samym cały czas absorbowała moją uwagę i innych kursantów.  To było trochę męczące, zwłaszcza że robiła to też wtedy, gdy inni się uczyli i próbowali zapamiętywać techniki. W pewnym momencie kiedy znowu puściła swój monolog, podeszłam do niej odruchowo i położyłam dłoń na sercu (intuicyjnie) i ona…..zamilkła ! Inni kursanci zareagowali  zdziwieniem, bo nagle zrobiło się w sali bardzo cicho : ). Potrzymałam tak dosłownie kilka sekund i potem odjęłam i jak gdyby nigdy nic, uczyliśmy się dalej. Zastanawiam się co to się właściwie stało….nie mam pojęcia : ). Ale podziałało, bo już do końca zajęć dziewczyna była wyciszona i spokojna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-12-13, 15:23:31
Najbardziej podoba mi sie to, ze przejawiasz w zyciu inspiracje z góry:) Bez lęków itd.

Nie wiem czy trzeba wiedzieć "co się stało", na pewno stało się to co dobre, moze chodzi tez o to, by nie analizowac tego, by tutaj też poddać się Bogu, z czasem świadomość i tak się pojawi, myślę:)

Bardzo fajny przykład Kinia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2011-12-13, 15:26:54
<Najbardziej podoba mi sie to, ze przejawiasz w zyciu inspiracje z góry:) Bez lęków itd.>

Nie zawsze tak jest, ale faktycznie w niektórych tematach płynę :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-13, 15:27:14
Łał, Kinga! Mocarsko to sie kojarzy i dobrze
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-12-13, 18:26:44
chcialam wyznać, ze jest mi troche lepiej po wczorajszym dole. Tzn dochodze do siebie po tej wywalce. Wieczorem polozylam sie spac i niestety placz ciagle wzbieral we mnie na nowo i ta cala rozpacz, myslalam, ze nie zasne. Ale nagle przyszla mi do glowy mudra wiedzy którą zastosowalam i od razu zasnelam.  zdziwilo mnie to bo jeszcze paree lat temu gdy ja sobie robilam nie bylo zadnego efektu.
chciałam Was spytac co robicie przy mega silnych wywaleniach. O oddechu slyszalam, ale niestety u mnie nie dziala.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-12-13, 18:45:45
Aniu :)
Wczoraj chciałam Ci podpowiedzieć jakie runy można zastosować na wsparcie na egzaminie ale już chyba właśnie nie zdążyłam bo Ciebie już nie było.
Ja też jak pierwszy raz zastosowałam mudre na poprawę samopoczucia to zdziwiłam się że to jest aż tak skuteczne :)
Potem przez jakiś czas jeszcze je stosowałam i faktycznie odczuwałam ich pozytywne działanie.
Ja często tak mam, że jak coś stosuję pierwszy raz to tak neutralnie podchodzę i raczej badawczo (mimo że jestem dużą entuzjastką różnych naturoterapii i metod niekonwencjonalnych i w większości takie u siebie stosuję :)) i obserwuję w jaki sposób dana metoda na mnie działa.
A czasami tak mam, że coś zastosuję bo już dosłownie "pali się" ;) i wtedy aż miło jak metoda szybko i skutecznie zadziała a jaki jest mój entuzjazm, a czasami zdziwienie, że coś okazało się aż tak skuteczne ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-12-13, 21:13:47
Felicite - miewałam podobne zapędy w tym życiu;) w podobnych momentach co Tobie ze mnie "mój" UBA wychodzi ;)

"znam strzygę, która uwielbia (i zbiera) figurki i obrazki słodkich aniołków. W tym kontekście to chyba dobrze, że my za nimi nie przepadamy? ;))"
Hehe, w tym kontekście to całkiem nieźle ;) Choć istnieją tez takie przedstawienia aniołów, które lubię. Są to przedstawienia z inteligentnym "jajem", takie trochę "pod włos" ;)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-12-13, 21:17:19
Kinga - fajnie :-)) Wygląda mi na to, ze czuła się ta dziewczyna niepewnie i w ten sposób "grała" - a Twój gest rzeczywiście ją uspokoił i zlikwidował przymus pokazywania "jaka jestem fajna i wyluzowana".
Spodobało mi się :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-12-13, 22:02:49
W kwestii aniołków to jest o tyle zabawnie, że raczej nie spotyka się czystych UNA czy UBA, a z reguły większość aniołków posiada wzorce z obu grup w różnych proporcjach. I teraz cała zabawa polega na tym, że obie te grupy wzorców są budulcem pod dwie zupełnie różne części naszej osobowości, które pozostają z sobą w dość silnym konflikcie. Z tym konfliktem to różnie sobie aniołeczki radzą.

Mam wrażenie, że najczęściej występującym schematem jest to, że pozwala się sobie na przejawianie jednej z tych części osobowości, a drugą silnie się tłumi i właściwie w ogóle do niej nie przyznaje. I tak mamy aniołki, które czują się UNA i odczuwają silną nienawiść do UBA, a w rzeczywistości nienawidzą własnej białości oraz UBA, która gardzą UNA, a w rzeczywistości gardzą swoimi UNA'owskimi zapędami. Takie aniołki cyklicznie przeskakują od jednej osobowości do drugiej, ale zazwyczaj w większych odstępach czasu (np. co kilka wcieleń).

Całe to ostre pomieszanie jest oczywiście już na bazie indywidualizacji, bo po cóż innego miałaby nam być tak rozbudowana i sprzeczna ze sobą osobowość? :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2011-12-13, 22:41:44
<podeszłam do niej odruchowo i położyłam dłoń na sercu (intuicyjnie) i ona…..zamilkła ! >

Kilka lat temu, jeden raz w życiu miałam niemowlaka na kilka trudnych godzin pod opieką, wcześniej styczność z dziećmi miałam tylko na odległość. Po różnych przygodach położyłam wieczorem dziecko spać, a ono strasznie się w tym łóżeczku awanturowało, aż się buraczkowe zrobiło. I też: "podeszłam do niej odruchowo i położyłam dłoń na sercu (intuicyjnie) i ona…..zamilkła ! " No zamilkła  jak ręką odjął. Nie głaskałam, potrzymałam tylko chwilę na sercu. Zaraz potem zasnęła i spała bez przerwy do siódmej rano, co się wg. jej rodziców zdarzyło pierwszy raz. Wrócili w nocy po imprezie i spodziewali się zwyczajowych cogodzinnych pobudek, a tu niespodzianka, noc przespana:)
Miałam teorię, że tak się zmęczyła i zestresowała niedoświadczoną opiekunką, że spała twardo z tego zmęczenia, ale mimo to czułam, że coś z tym położeniem ręki było wtedy na rzeczy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-13, 23:46:20
No, jesteśmy po węzełkach. Wychodziło dokładnie to, co opisywałam tutaj.
Ciekawe, bo okazało się, że odgrywaliśmy ten sam scenariusz od tysięcy lat. Tzn. Marek wciąż mnie wybawiał, a ja oczekiwałam od niego udowadniania, że da radę i nie zawiedzie. Sama sobie nie ufałam, więc musiałam mieć kogoś, kto zdoła mnie upilnować i w razie potrzeby uratować ;) Ech, chore to było. Dobrze, że już wypalone. Ulżyło jak cholera :)
Tylko teraz jakoś tak mi smutno...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-12-14, 00:03:10
Feli super, gratuluję uzdrowienia :)

To ja jestem ciekawa w co sobie z mężem gramy, bo za nic rozgryźć tego nie mogę ;)
Był czas, że on nadawał kierunek, potem szliśmy razem, a teraz zwrot o 180 stopni i w długą w przeciwnym kierunku niż ja. Za nic nie wiem o co chodzi.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-12-14, 00:11:39
No to ja wyznam, że wczoraj mi coś fajnie odpuściło :) w końcu ... :)
Zdesperowana i zmęczona objawami nerwicy przypomniałam sobie o pewnej technice, o której kiedyś Leszek pisał.
I chyba nieco ją zmodyfikowałam.

Czyli prawa dłoń na miejscu gdzie czuje się napięcie, ból. Lewa na oparciu krzesła lub wzdłuż ciała i wewnętrzną dłonią do góry (ważne) i modlitwa o uzdrowienie.
Po kilku minutach odczuwalna ulga. Przynajmniej u mnie.
Efekt to znaczne obniżenie poziomu lęków na 3 czakrze (bo tu nerwica dawała mi w kość).
Dziś zrobię powtórkę, a jutro serduszko :)

I miałam dziś naprawdę fajny dzień. Byłam na konferencji o kształceniu ustawicznym. Wróciłam z paroma fajnymi pomysłami. Spotkałam fajnych ludzi.
I coraz lepiej widzę, co mnie kręci a co kompletnie mi nie leży, jeśli chodzi o pracę :D

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2011-12-14, 09:43:27
Fajnie się was czyta...Rzeczywiście jest u spokojnie,cieplutko...Obawiałam się zalogowania tutaj,jakiś miesiąc temu zrobiłam to,potem wykasowałam konto..

Miałam wywałki,że pójście w nowe potencjalnie z założenia czystsze forum  nic nie zmieni realnie-stara sprawa karmiczna-pójście za innymi już znanymi aniołkami kiedyś tam het tylko spotęgowało chaos i poczucie niemocy bez realnych zmian w karmie,wnętrzu i otoczeniu...

Po przemedytowaniu stwierdziłam,że chodziło o umocnienie rozczarowania związanego z tym,że ktoś nie spełnił danych mi obietnic i nic nie zaczęło sie zmieniać a nawet było gorzej...

A lekcją karmiczną było samodzielne ruszenie dooopska z miejsca i na podstawie swojego czucia,myślenia i postępowania w oparciu o inspiracje pozytywne wszelkich ludków z otoczenia (także duchowiaków) działanie utrwalajace wszelkie pozytywne zmiany...

Hem-więc oto jestem i sie cieszę :-)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-12-14, 11:16:30
Grażyna - gratuluje :))) Fajnie, tak trzymaj :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-12-14, 11:17:23
Felicite - a czy smutno nie dlatego, ze pś zaczęła puszczać "skarby" i może nie wie co w zamian?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-12-14, 11:18:08
Freefalling - ciesze się, ze dobrze odbierasz forum :) i Ci się tutaj podoba :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-14, 23:23:07
Grażynka, dziękuję :)
I cieszę się, że tak dobrze Ci poszło :)

Hydrozagadka - dlatego też. Ale też zdałam sobie sprawę z tego, że tak naprawdę mogę liczyć tylko na siebie. I to w szerszym kontekście, nie chodzi tylko o Marka.
Tzn. zauważyłam, że prawie każdy ma jakąś grupę, do której pasuje, jakiś autorytet (w szerokim tego słowa znaczenia, bo to nie musi być konkretna osoba, ale np. idea), któremu ufa bezgranicznie, a ja nie. Tzn. są pewne osoby, z których zdaniem szczególnie się liczę (zwłaszcza w dziedzinach, na których się znają), ale nic ponadto.
Chyba mnie jakaś tęsknota złapała za stanem, w którym jakaś zewnętrzna mądrość poprowadzi mnie po zawiłych ścieżkach tego świata ;)
No ale to było tylko chwilowe. Gorzej z tą grupą - tu widzę jakiś tam problem, bo faktycznie czuję, że nigdzie nie pasuję. Nigdy nigdzie nie pasowałam i nadal nie pasuję. Nie żeby mnie to jakoś szczególnie martwiło (a zazwyczaj nawet wręcz przeciwnie), ale jak już wyszło, to chyba pora to rozkminić ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-14, 23:29:53
Myślę, że głównie wynika to z moich wzorców DDA, choć nie tylko. No ale teraz to wyszło głównie w tym właśnie kontekście, jako że przerabiam dzieciństwo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-15, 00:58:20
Jak sobie porządnie pooddycham i spuszczę trochę napięć, to wpadam na fajne pomysły i czuję się jakbym nie miał żadnych problemów. I muzyka robi sie przyjemniejsza i chce mi sie żyć. Dlatego lubię oddychanie :))))

Dzisiaj mi pod koniec takiej sesji przyszło jakie to proste - ostatnio miałem problemy z płcią przeciwną. A sprawa w rzeczywistości wygląda tak - spotykają się 2 osoby które nie mają blokad a więc płynie w nich miła energia, a że energia jest miła to miło im jest robić różne rzeczy razem. Wystarczy tylko pouwalniać blokady i wtedy okazuje sie że nie ma żadnego problemu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jasiu w 2011-12-15, 03:12:38
Patrzę na otaczający mnie świat i podziwiam go w każdym aspekcie, jednak ciągle czułem niedosyt, coś wywoływało we mnie poczucie braku za każdym razem gdy się czymś zachwyciłem. W końcu dotarło. Brakuje w tym pięknym świecie mojego śladu czy odbicia, a we mnie brakuje odbicia tego piękna. Zabieram się za rozpuszczanie tej bariery. ;)

Sebo
Banalne, a jakie cudowne ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2011-12-15, 10:34:58
Feli,

nie wiem czy to Cę pocieszy, ale mam podobnie z tym , że nigdzie nie pasuję, ale to mnie trochę martwi.;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-12-15, 17:18:33
nie wiem gdzie to wkleić, może gdzieś jest bardziej adekwatny wątek, ale nie widzę.
Opo petycja sprzeciwiająca się uśmierceniu psa w imię |"sztuki". Link z pudelka. "Artysta" latynoski 4 lata temu uśmiercił psa przywiązanego do sciany zagładzając go, bo uznał, ze to fajne dzielo artystyczne. co ciekawe ludzie przychodzili do galerii i nikt nie reagował. teraz chce to powtorzyć. można podpisać petycję.

http://www.thepetitionsite.com/takeaction/476/619/334/#http://www.thepetitionsite.com/takeaction/476/619/334/

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-15, 20:39:44
Karina, w jakimś sensie pociesza mnie to, że nie tylko ja jestem outsideram ;) heh :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-16, 02:08:35
Zaczynam nagrywać filmy na youtube w których mówię to co chcę przekazać. Strasznie mnie to jara i może mi sprawić dużo frajdy. Nagrałem pierwszy ale mało jest wartościowy bo zaniemawiam :D ale w sumie bez żadnego zamysłu szedł więc to chyba normalne. Następny nagram z sesją EFT na opór i czucie się swobodnie przed kamerą, i może coś o głosie, wyrażaniu się, bo mam zduszony głos. To może mi bardzo pomagać :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-16, 11:39:19
ooo ja również myślałam o nagrywaniu filmików, dekretów na płytach, przekazywaniu tego na czym mi zależy.
Ale tutaj oczywiście kłania się mój brak elastyczności, lęki i zacinanie się. Więc to może przyjdzie do mnie z czasem gdy co nieco pouzdrawiam ; )

Sebastian,

to czekam na Twoje wystąpienie na youtube ; )

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-16, 11:49:50
To co naprawdę chciałbym nagrać, to filmik z sesją na rzucanie palenia. Mam kilku znajomych którzy chcieliby rzucić a nie udaje im się i nagrałbym ten filmik dla nich, byłoby mi łatwiej się odnieść i otworzyć. Tu mi dopiero wychodzą praktyczne wywałki, samoocena, "za kogo ja sie mam??" ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-12-16, 14:55:56
Jakieś 2 miesiące temu miałam spięcie z urzędniczka, która wycofała się z decyzji, bo w odpowiedzi dla mnie napisała, że wszystko jest ustalone, a nie że jest zaakceptowane. I na tej podstawie wyparła się decyzji.
Teraz olśniło mnie by zajrzeć do słownika:
ustalić  — ustalać
1. «zdecydować o ostatecznej formie, postaci lub przebiegu czegoś»
2. «stwierdzić coś po uprzednim zbadaniu»
3. «uczynić niezmiennym»

A to oznacza, że dałam się zrobić w bambuko 2 osobom.
Całe szczęście, że ta sytuacja zmusiła mnie do przepracowania pewnych rzeczy i dzięki temu nie pozwoliłam zrobić z siebie kozła ofiarnego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-16, 20:33:57
Męczy mnie czekanie. Kiedy już mam tak pięknie jak chciałam to odległość, to przeszkody i pozostaje namiastka. Czy to moje lęki? Chcę ufać JAK NIGDY że to ma sens i znaczenie. I że to czekanie mi się wyjątkowo opłaci.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-17, 00:25:12
Ma sens BlackRose. Tylko nie czekaj a żyj i otwórz się na harmonię obok siebie ;) Dzisiaj się przełamałem i spotkałem z koleżanką ze studiów co do której zawsze czułem coś niekoniecznie wybuchowego i nie typową sympatię na poziomie osobowości, a głębszego. Spotkaliśmy się, stresy mi wychodziły, a potem szliśmy do kawiarni i zostawialiśmy za sobą łunę. Potem siedzieliśmy przy kawie i mieliśmy chwile że jak patrzeliśmy się sobie w oczy to trudno było przestać a jakoś przestawało mi się chcieć mówić, i zaczynało się robić tak dobrze. I oboje byliśmy podekscytowani, ja z poziomu obserwatora tego co sie dzieje, a ona z poziomu tego że przygryzała wargi :))) I mimo że z tej ciszy i błogości wybijałem się po max 3-4 sekundach żeby potem znowu na chwilkę do niej wrócić, to te momenty napełniły mnie sensem i szczęściem na cały wieczór i są do teraz :))

W takiej chwili jest sie w raju na ziemii. I wiem że po puszczeniu wszystkich napięć możliwe jest to 24h/dobę.

Zamówię sobie u Leszka analizę bo chyba znowu trafiłem na bliską mi istotkę ;)

Achhh, w takich chwilach z drugą osobą nie ma znaczenia jak ta osoba wygląda, co w życiu robi i czy ma wspólne do mnie zainteresowania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-12-17, 14:38:23
jestem już po wyjeżdzie integracyjnym. O dziwo nikt nie rzucał się aż tak bardzo namawiać mnie alkoholu lub tez odmawianie nie bylo tak ciezkie. moze dlatego ze tego sie balam i ze na prezentacji byl poruszany temat szacunku do cudzych opinii.
nie zmienia to jednak faktu, ze moje borderline tkwi we mnie silnie nadal. mialam strasznego doła siedząc tam między nimi, w lekkiej panice, ze każą mi się odzywac publicznie. nie uniknęłam tego. mielismy zabawę która polegała na tym, ze kazdy musial napisac o sobie cos czego nikt o nim nie wie i reszta zgadywala. mialo to byc hobby, jakis swoj sukces, kim chcialo sie zostac w dziecinstwie...wszyscy mieli jakies sukcesy a ja panike i pustke w glowie. wczesniej wiedzialam, ze bedzie taka zabawa wiec troche sie zastanawiałam, wymysliłam, ze chciałam byc profesorem przed 30tką. ludzie mieli jakies sukcesy, ciekawe umiejetnosci a ja nic. siostra napisala mi: powiedz, ze zalatwilas siostrze egzorcyste lub ze masz borderline-gwarantuje, ze to bedzie najciekawsze:D. bardzo to zabawne dla mnie mimo wszystko. szkoda tylko, ze prawdziwe...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-17, 15:01:35
Tak sobie uświadamiam, że największym moim problemem był zawsze temat miłości. Zależność od otoczenia, ciągle czekałam na rodzinę, na partnera - nie potrafiąc sobie nic dać, i to poczucie zagrożenia że mogę coś/kogoś utracić. To trudno przejść, ale masz rację Sebastian, że najważniejsze jest własne życie. To co najlepsze i najistotniejsze po prostu się wydarzy. Zabieram się za sesję, może mi się w temacie rozjaśni.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-12-19, 10:32:28
Czasami bywa tak, że partner/partnerka swoją miłością do nas przyczynia się do tego, że sami zaczynami głębiej kochać siebie i obdarzać tym niezwykłym uczuciem wyższym. Tak na przykład było u mnie i dopiero w związku rozkwitłem, a to wszystko służy rozwojowi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-12-19, 10:39:35
Piękne jest to co napisałeś Lucjanie.
To prawda, że od osób które prawdziwie nas kochają możemy pięknie "się uczyć" miłości do siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-12-19, 11:13:22
Dokładnie tak jest. Zresztą gdyby Bóg chciał, by było inaczej, umieścił by każdego na osobnej bezludnej wysepce :) Dlatego najlepiej jest znaleźć drogę środka, czyli ani się nie uzależniać(za bardzo:), ani też nie odrzucać bliskich kontaktów z innymi ludźmi, zwłaszcza z tymi, z którymi harmonizujemy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-12-19, 12:14:59
Tak, zdrowa relacja - dużo miłości , czułości, akceptacji i wzajemnego inspirowania do rozwoju ale też zachowanie wzajemnej wolnej przestrzeni dla każdej osoby.
Potrzebna jest też dojrzałość, uzdrowiona/uzdrawiana relacja z samym sobą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ewa w 2011-12-21, 00:13:13

Chciałam wyznać.... szczerze :D ... że to wspaniałe, że jest tyle wspaniałych istot z otwartymi sercami, które tak przyjemnie wibrują. Sama świadomość, że są inne takie fajne, przyjemne i emitujące tyle miłości istotki jest przyjemna i aż się delektuje tymi wibracjami. Cieszę się, że to w końcu dostrzegam :) 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-21, 00:18:34
Napisałem dekret o trzeźwości i przytomności. Można go poczytać w dziale z afirmacjami. Chciałbym wyznać, co skłoniło mnie do tego, bo to naprawdę fajna historia - mój brat który mieszka obok mnie poprosił mnie żebym pojechał mu po kebaba do pewnego lokalu w centrum Katowic. Pracuje tam za barem taka fajna dziewczyna, harmonijna na którą jak patrzę to się rozpływam. Pracuję z różnymi lękami i do niedawna w kontakcie z ludźmi typu dawanie pieniędzy, przyjmowanie reszty, usztywniałem się i nie czułem nic fajnego. Dzisiaj w tym kebabie miałem w sobie trochę więcej luzu i jakoś ze 3 razy zetkneliśmy się palcami przy wkładaniu tych kebabów i coca coli do siatki i wymianie kasy i reszty i to było takie miłe, 100 razy milsze niż najbardziej bezwstydne rżnięcie na haju. Chcę więcej takich chwil i skoro trzeźwy umysł temu sprzyja, to ja poproszę tak trzeźwą i przytomną perspektywę jak tylko to możliwe. Bring it on! :)

Brzmię pewnie jak bliskościowy kaleka, ale ten kaleka czuje skuteczność swojej rekonwalestencji widząc te małe kroczki achhh
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-12-21, 06:47:38
Zadowolenie z małych kroczków i wdzięczność za małe sukcesy prowadzą do coraz większych sukcesów :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-21, 08:00:54
Tak jest :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-12-21, 11:33:41
Właśnie ostatnio zauważam cudowne działanie tego mechanizmu w moim życiu. w medytacji, którą przerabiam mam trochę zdań typu "Z przyjemnością otwieram się na to, aby w każdej sekundzie mojego życia, przybywało mi coraz więcej powodów do zadowolenia z mojego życia" i w efekcie zaczęła się lawina drobnych i nieco większych sukcesów. Wszystko się świetnie układa w taki sposób, aby maksymalizować moje zadowolenie. Jak piszę zaliczenie to dostaje najbardziej pasujące mi pytania, jak mam coś kupić to tak trafiam, że wszystko załatwiam po drodze i tak krótkim czasie, że mogę zdążyć na wcześniejszy autobus do domu, itd. Po prostu czuje jakby wszystko wokół mi sprzyjało i dbało o moje zadowolenie :)

Jako, że wcześniej moje życie było pasmem porażek i pozbawione nawet tych drobnych przyjemności - to te drobnostki, które mam teraz cieszą mnie jak nie wiem co - i w efekcie te mechanizmy dające mi powody do zadowolenia działają coraz silniej. Wspaniałe uczucie - takie wpadanie w spiralę samo nakręcającego się zadowolenia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-12-21, 12:50:02
:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2011-12-21, 13:46:24
Super Clint, tak trzymać :}}} Też się nieraz przekonuję że ilość odczuwanej wdzięczności jest wprost proporcjonalna do powodów do ów wdzięczności :D Takie dodatnie sprzężenie zwrotne :)) :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-12-21, 23:39:38
Mam ochotę na porządki ... w różnych sferach mojego życia ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-22, 10:15:42
Czuję się szczęśliwa, w moim kochanym związku, mam ochotę do działania i życia. Chcę Realizować wiele pomysłów. Ogólnie cieszyć się, dbać o siebie i innych. A wszystko to w stanie spokoju i miłości. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-22, 10:16:26
Też chcę porządkować, czas na przemeblowanie w pokoju ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-12-22, 11:29:15
Uważajcie dziewczyny z tymi porządkami... Pamiętacie co powiedział wujek Albert Einstein?
"Jeżeli bałagan na biurku świadczy o bałaganie w głowie, to o czym może świadczyć puste biurko?".
:-)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2011-12-22, 11:32:39
BlackRose
"Czuję się szczęśliwa, w moim kochanym związku, mam ochotę do działania i życia. Chcę Realizować wiele pomysłów. Ogólnie cieszyć się, dbać o siebie i innych. A wszystko to w stanie spokoju i miłości. :) "
 
Cudnie się czyta Twój post, bardzo inspirujący :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-12-22, 11:53:20
Ha ha Lucjan, to jest świetne :D

Od jakiegoś czasu robię w domu takie małe "gruntowne" porządki. I byłam ciekawa co się za tym kryje. A tu wczoraj moja pś stwierdziła, że trzeba by jakieś porządki w życiu też zrobić ;) Ja tam się z nią o to kłócić nie będę ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-12-22, 12:04:39
A nie chciałabyś zrobić też porządków w moim życiu(mieszkaniu)? :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-12-22, 12:22:19
Lucjan, gdyby rzeczywistość była inna, napisałabym.... "z przyjemnością" ;D
Ale rzeczywistość jest taka, a nie inna, więc napiszę tylko, że uczę się nie wtrącać w porządki innych ludzi ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-12-22, 12:29:07
No cóż, w takim razie biorę odkurzacz, i robię dalej porządki w moim życiu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-22, 12:43:55
Porządki w mieszkaniu lubię, także chętnie pomogę ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2011-12-22, 14:18:44
To po drodze możecie zahaczyć i o moje mieszkanie.;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-12-22, 18:39:59
a ja chciałam wyznać, ze moje blizny jak były tak są i nie widzę za bardzo różnicy.  ktoś by mi nie powróżył w jakim czasie coś się chociaż trochę zregeneruje? czuje sie brzydka
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-22, 19:15:36
Przed swiętami wychodzą mi emocje. takie jakie mogą czuć dzieci z rozbitych rodzin. To takie sztuczne, nie lubię tych przygotowań. Wiem że ojciec siedzi gdzieś totalnie samotny. Od razu wpadłam w nieprzytomność na myśl czytania biblii, całej tej sztucznej otoczki a potem powrót do rzeczywistości pełnej szantaży i presji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-22, 19:17:43
Najgorzej poradzić sobie z presją i po prostu uciec, ale to nie wypada od rodziny, zostawiać ich na święta. Myślę sobie, to tylko kilka dni, po co ta choinka, po co ten cały szajs i sprzątanie po gotowaniu. Fajny temat do uzdrawiania, ten brak motywacji jaki wychodził mi przy swiętach rodzinnych, najczęściej przy wódce którą stawiał ojciec i dziadek
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2011-12-22, 19:23:26
Ja mam zasadę - przyjeżdżam się najeść, dostać prezenty, czasem kasę i wyjechać gdy mam ochotę:) Jak ktoś ma ochotę gotować i dawać coś, to ja mam ochotę zjeść i dostać :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2011-12-22, 19:31:16
Witek

Genialne ; )))) Ale się uśmiałam!
No cóż - jest w tym tym mądrość : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-22, 19:33:28
Też tak robię, ale zawsze atmosfera jest nie taka różowa. Trochę ponarzekałam bo mam emocje. Chciałabym w pełni móc decydowac o sobie bez poczucia winy. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-23, 03:01:33
Też nie przepadam za świętami w moim domu. A może być inaczej. Znajoma mi opowiedziała że u niej święta wyglądają tak - każdy robi co na ochotę, jedni oglądają telewizję, inni śpiewają, tańczą, inni głupieją, każdy sie obżera, jest klimat totalnego luzu i harmonijne połączenie wszystkich ludzi którzy robią to na co mają ochotę bez żadnych presji. Poczułem to energetycznie jak to mi mówiła i jest to sama frajda. Można? Można :)) Inspiruję się tym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-12-23, 07:48:05
Przyjęło się uważać, że te święta mają być rodzinne że rodzina ma się spotkać, odnowić.... zależności itd.
Póki jeszcze żyła babcia, solidnie wychowana w klasztorze, to cała rodzina zbierała się u nas, w Katowicach. Ale potem nastąpilo rozluźnienie. Nie chciało się porzyjeżdżać ciotce ze Szczecina, a następnie nawet wujkowi z Katowic. :))
Mnie te dni zawsze męczyły - zabieganie i niepokój krewnych, dziadowski program w TV, zimno na dworze. Jedyne, co mi się podobało, to prezenty, bo nawet żreć mi się specjalnie nie chciało (a trzeba było, bo babcia się urobiła!).
Teraz wolę spędzić święta w gronie miłych, sympatycznych znajomych przy okazji zwiedzając to i owo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2011-12-23, 09:02:40
U mnie od lat święta wyglądają tak, że idziemy do moich rodziców na wigilijną kolację, potem co najwyżej godzinka gadania o pierdołach i powrót do siebie i 2 dni błogiego leniuchowania.
Kilka lat temu spędziłam całe te święta u teściów. Mocno je odchorowałam, moje relacje zwłaszcza z teściową od tego momentu zaczęły się psuć. I z ulubionej synowej, spadłam do roli tej złej :D
A wszystko dlatego, że pozwoliłam sobie się zbuntować, postawić się jej i okazać swoje emocje.
A teraz jestem very happy, bo teściową widzę max 2 razy w roku i tak jest dobrze ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-23, 09:56:29
Mnie denerwuje sztuczność, poza tym wszystko co zalatuje katolicyzmem. Szczególnie że zawsze musiałam czytac fragment ewangelii nie mogąc się zbuntować.
Nie mam motywacji na święta, nie chce mi się ubierać choinki, sama wigilia to takie zło koniecznie, nikt nawet nie pomyśli że nie jem mięsa i znoszą wszystkie dania które mi nie pasują. Na drugi dzień zawsze wódka stała. Teraz już nie ma dziadka i ojca, ale niechęć wciąż tak.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-12-23, 10:27:51
Ja zawsze miałem to szczęście że u mnie w rodzinie to głównie są "wierzący niepraktykujący" więc żadnego czytania biblii i innych szopek nie było - jedynie wspólne żarcie, dzielenie się opłatkiem i prezentami. Zamiast świątecznego karpia mieliśmy zawsze świątecznego fileta, od kilku lat popijanego świąteczną pepsi. :D Alkoholu nigdy nie było, choć mogło się u dziadków po kieliszku zdarzyć - daleko jednak temu było do jakiegoś pijaństwa. Grono rodzinne też nigdy nie było duże, bo w najlepszym razie spotykałem dziadków i rodzeństwo rodziców - dalszej rodziny nigdy nie było.

Jedyne co mnie dobija to dzielenie się opłatkiem, które jest aktem tak sztucznym że aż boli.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-23, 10:42:31
Clint

;) U mnie było czytanie książek Sai Baby:P I przy okazji świąt rodzinne dyskusje na tematy religijno- duchowe pt. jedni drugich próbują przekonywać( w rodzinie) co jest lepsze: katolicy, jehowi, czy reikarnacja i Sai Baba:P
Oczywiście bez alkoholu w święta by się nie obyło.
Nie ma to jak duchowo- alkoholowy klimat i przytomność duchowa:P
U mnie w bliskiej rodzinie nie ma ludzi, w dalszej nie nie jestem  do końca pewna, ale jest babcia smok. Smoki są fajowe, jakoś mi do nich nie wywala.  Takie zupełnie inne, nie walczą tak jak anioły między sobą. Babcia smok mnie wychowywała we wczesnym dzieciństwie. Całe dnie na łonie natury, dobre jedzonko, jarmarki, czytanie bajek:-) Dużo miłości i akceptacji. Potem w policealnej szkole przykleiła się do mnie smoczyca i się zaprzyjaźniłyśmy na długie kilka lat, dużo życzliwości i fajnych rzeczy od niej dostałam:) Choć drogi mamy inne.

Taka mnie refleksja świąteczna naszła;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-23, 10:57:07
Laka,

ja też bym wolała czytanie jakichś duchowych tekstów zamiast tej herezji. Super!
Jedyne co osiągnęłam po latach to to że konkubent matki jutro przeczyta ; p

Pewnie tak reaguję bo rozbita rodzina itd. Prawdopodobnie miałabym inny stosunek do świat gdyby nie to.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-23, 10:59:02
hehe
odkąd pamiętam było gadanie o polityce, o żydach, o tym kto ile zarabia i na co choruje. Potem zaczynały się pytania do mnie;))) kiedy kogoś poznam, kiedy ślub, a kiedy dzieci będę miała....ojoj
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-23, 11:02:09
opukałam emocje i nie będzie tak źle ;))

za to na sylwestra czekam, pomimo że zawsze był nudny to teraz zapowiada się fajnie. Lubię wyjść nocą na dwór i popatrzeć na kolorowe niebo
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2011-12-24, 12:24:26
To mnie rozwaliło:

http://kwejk.pl/obrazek/766108/choinka.html
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2011-12-24, 14:04:41
Swieta moga byc fajne .. o ile znajde zatyczki do uszu. Wtedy zamierzam zjesc, patrzec sie w pusta przestrzen przede mna, jako ze przeciez wszystko jest puste w swej naturze. Zbiore sie i po paru h  bedzie uff i koniec. ;p Potraktuje to jako cwiczenie: a mi moze byc dobrze, nawet gdy .. ;)   A zapowiada sie przewidywalna beznadzieja ;P

Mimo, ze inni wybieraja klotnie, jazdy, i inne tego typu atrakcje, to ja moge pozostac skoncentrowany na zadowoleniu z siebie, swego ciala i przyjemnosci jakich doswiadczam ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-24, 15:42:22
A ja - po raz pierwszy w życiu - spędzę te święta sama (tzn. tylko z mężem, bez rodziny) i będę robić, co tylko zapragnę :)))))))
Co prawda nie cieszę się tak na maxa, bo jednak ten czas kojarzy mi się z rodzinnym horrorem (muszę się dopiero przyzwyczaić do wolności ;), ale i tak jest git :D
Kto by pomyślał, że matka - posądzając mnie o bycie świadkiem jehowy i z tego powodu odsądzając od czci i wiary - zrobi mi najpiękniejszy świąteczny prezent, jaki mogłam sobie tylko wymarzyć (wolność od rodzinki)? :)))
Czuję się świetnie: nigdzie nie muszę iść (ani do matki, ani do teściów), do nikogo szczerzyć zębów w sztucznym uśmiechu, składać tych idiotycznych życzeń, ani potem odchorowywać tego wszystkiego. Uff....
Nakupiliśmy sobie rarytasów i będziemy rozkoszować się nimi i wolnością :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2011-12-24, 16:29:02
Feli,

Ja spędzam identycznie jak Ty, w wigilię z przyjacielem, a dalej wolność i robienie na co tylko mam ochotę, tylko muszę jeszcze trochę przepracować poczucie winy, że tak mi dobrze, a rodzinka się tak męczy ze sobą.;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-12-24, 16:41:23
Clint
Ten gościu ma słaby marketing, ja bym napisał, nie że choinka jest sztuczna, a jest ekologiczna! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-24, 18:44:21
Karin,
no mnie też jeszcze poczucie winy trzyma. M.in. dlatego nie mogę tak całkiem cieszyć się z tych Świąt.
Niełatwo jest się odłączać od astralu rodzinnego ;) Ale się opłaca :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-24, 18:49:49
Nie pojechałem na wigilię. Ostatnio byłem przytłoczony, wiedziałem że sie we mnie wzbiera coś, i spałem dzisiaj do 13. Obudził mnie mój brat z wyrzutem że nie pojechałem tam i jeszcze nie ubrałem choinki. A wczoraj mój ojciec już mnie naciskał żebym jechał do nich wczoraj a nie dzisiaj. Czułem coraz bardziej że nie chcę tam jechać. Potem ktoś jeszcze zadzwonił i dostałem ataku paniki i szału, krzyczałem że jeśli jeszcze raz mnie do czegoś zmuszą to ich pozabijam. Trwało to z 3 godziny, płakałem, krzyczałem na przemian i modliłem się żeby sąsiedzi nie zadzwonili po policję albo po szpital psychiatryczny. Potem przespałem trochę, moja mama zapytała czy może do mnie ona przyjechać po wigilii, pozwoliłem jej pod warunkiem że mój ojciec nie przyjedzie z nią. I będzie o 20 i trochę się cieszę ale nie ufam nikomu z mojej rodziny.

Kuzynka z którą się widzę tylko w święta napisała mi smsa że brak mnie tam, że dla niej święta to zawsze pogaduchy ze mną i że ma nadzieję że przyjadę. A ja tylko czuję że chcę płakać i uciekać. I czuję się jak gnębione nic nie warte gówno.

Całe życie wszystko robiłem albo pod przymusem, albo ze strachu. I czuję się przez to jak w klatce. Mierzę czas do momentu w którym muszę wstać z łóżka, sprzątam pokój bo muszę bo ktoś mnie zjebie i będzie prześladował, itd. a to są przecież najprostrze rzeczy.

Mam śmietnik w pokoju, ubrania porozrzucane po podłodze, niepozmywane talerze i czuję że zaraz to zacznę zbierac bo się boję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-24, 18:57:17
Sebastian,

zareagowałeś tak jak miałeś potrzebę, zgodnie ze swoimi odczuciami na ten moment. Nie wybrałeś prawdopodobnie sztuczności i tej całej katolickiej szopy.Nie martw się, mi też dzisiaj puściły emocje i zrobiłam trochę scen. Porozmawiaj z mamą, dobrze, abyś był szczery ze sobą. Z tym sprzątaniem to nic, warto czasem pozwolić sobie na bałagan a tym samym na luz i odpoczynek. Dom nie jest po to, aby nami rządził. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-24, 18:59:42
Sebo, dobrze, że się nie zmusiłeś i nie pojechałeś tam. Możesz być z siebie zadowolony :)
A mamę to chyba masz nie najgorszą, z tego co piszesz. Przynajmniej jeden pozytyw.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-24, 19:01:53
Ja mam z tym bałaganem szczególne lęki bo ojciec mnie gnębił za każde jego widzimisię, np. to że trzymam rolki w pokoju a nie na strychu. I były o to w czasach liceum huczne awantury. Mamy też się boję, ale najmniej. Bo ona mi jednak dobrze życzy.

Ja afirmuję harmonijne rozwojowe towarzystwo i dlatego coraz bardziej czuję że nie chcę oglądać wzajemnych manipulacji, uczestniczyć w nich, odbijać ich, oglądać tego jak mój ojciec otwiera flachę i mówi tylko o tym jak źle jest na świecie, a wszystko to robi z dumą wielkiego człowieka. TO WSZYSTKO MNIE BARDZO RANI! Dlatego tak reaguję. Czuję że musi się coś mocno zmienić, musi zniknąć całe moje uzależnienie od nich a ono bazuje na lęku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-24, 19:06:15
Jestem z siebie zadowolony że się przeciwstawiłem, ale wychodzi mi lęk "co teraz będzie, co teraz będzie?" Przed chwilą prosiłem Boga o pokazanie mi na czym polega to że jestem cenny i wartościowy, to dostałem wizję jakiegoś buddyjskiego klasztoru nad brzegiem pięknego jeziora. Wizja była fajna i dobrze na mnie podziałała ale nie czuję odniesienia do życia. Chcę czuć się bezpiecznie, w harmonijnym towarzystwie i radzić sobie finansowo i nigdy więcej nie być gnębionym. Troskę już czuję, zwłaszcza poza rodziną, to wsparcie innych ludzi pozwoliło mi się otworzyć i wyrzucać z siebie najgorsze emocje. W przeciwnym wypadku bym dostał jakiegoś raka albo coś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-24, 19:17:25
Raczej nic nie będzie, chyba, że sprowokujesz poczuciem winy i nadmiernym tłumaczeniem się. Rodzina może coś zrozumie, a może nie .Skup się na sobie i swoich odczuciach. Bardzo dobrze, że wyrzuciłeś wszystko z siebie, a że wyszło tak emocjonalnie to trudno. Widocznie długi czas byłeś ograniczany i zniechęcany to teraz taki efekt.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-24, 19:20:10
Tłumaczenie się, zawsze myślałem że jest pomocne, a tak naprawdę zabierało mi siłę i stawiało w gorszej pozycji. Wolę być okopany w sobie i się nie tłumaczyć. Tylko wtedy najczęściej lecą obelgi w moją stronę, że JA robię problem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-24, 19:21:11
Mój ojciec też otwierał flachę i również mnie to nie fascynowało. Super, że jesteś nastawiony na towarzystwo, które życzy Ci jak najlepiej. Czuję, że intensywnie uczysz się działać w zgodzie ze sobą,a z uparciuchami czasem nie da się inaczej i warto wybuchnąć dla swojego dobra ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-24, 20:03:26
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2011-12-24, 21:09:08
Uff :)

Swieta, i po swietach. Cos sie  ostro pouzdrawialo, bo jednak bylo spokojnie. Zanim sie tam zjawilem, to zdolali sie zmeczyc nerwowka i bylo cicho. Tak w swoim wnetrzu, nie interesuja mnie za bardzo, i co by nie wyczyniali, to rozumiem ze to ewna forma glupoty i tyle.  Na koniec jadlo zapakowane w 2 torby, do domu, rybki dla kociakow, i w domciu ;)
A flacha byla, nawet mnie to nie ruszylo. Kilonka sobie wypil, a kobiety winko. Walilo to wino, jak ocet ;p

Sebastian:
Dobrze ze olales przymus. Lepsze wlasne towarzystwo, swoja pomyslowosc, zabawa, ciekawe zajecie, niz przymus siedzenia w wiezieniu emocjonalnym astralu rodziny, gdy ciagnie nas ku harmonii, a nie potyczkach o cokolwiek.
Naprawde jestes fajny chlopak ;))

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-25, 11:55:25
Fajne te święta, bardzo lubię, miło spędzone i w gronie rodzinnym:)))
Fajna atmosfera, dużo śmiechu, prezenty, dobre jedzonko. Milutko, a zostały jeszcze 2 dni:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-25, 12:00:39
Coraz bardziej mi się podoba poznawanie bardzo harmonijnych ze mną istotek, połówek i połówkopodobnych.  Uczą mnie swoją obecnością kim jestem, jaka jestem, odnajduję siebie, przypominam sobie jaka jestem, co jest moje prawdziwe. Uczę się też akceptować siebie prawdziwą, ale też te istoty i ich wolną wolę. Dużo pokazują:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-25, 12:05:23
Wszyscy mi życzą, na te święta, aby życie mnie kopnęło tak, abym się nie pozbierała i żeby zniknęła moja pycha. Abym upadła życiowo i poznała jego wartość. Chore?


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2011-12-25, 12:23:27
BlackRose

Chore:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2011-12-25, 12:51:27
Chryste, nie możesz spędzać świąt z innymi osobami? :p porąbane!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-12-25, 13:06:44
Ja tez zadziwiająco dobrze spędziłam Wigilię :)  Prócz dwóch małych zgrzytów, było fajnie. Zgrzyty były od osób, od których obawiałam się, ze mogą być ;-)

Całe szczęście, mimo ze trochę ciśnienie mi wtedy podskoczyło, nie dałam się sprowokować i szybko wrócił mi spokój :)))

Za to super życzenia dostałam od Mamy, naprawdę na poziomie a nawet wyżej :)) bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło :-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-25, 13:23:49
Wczoraj była mama u mnie, pogadałem z nią, pierwszy raz przyznała że mój ojciec mnie gnębi. Wcześniej całe życie jak poruszałem ten temat to było milczenie i mówienie że ojciec mnie kocha. Dlatego cały czas tłumiłem w sobie bo uważałem że coś ze mną jest nie tak. Ulżyło mi po tym ale od wczoraj cały czas się trzęsę i wyglądam jak paranoik. Potrzebuję tygodnia w izolatce!!!

Naprawdę chciałbym sobie pomóc ;(((((((((((((((((((((((((((((((((( chcę być normalnym człowiekiem
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-25, 14:24:33
To już ostatnie takie święta u mnie. Uczę się szanować siebie i patrzeć trzeźwo poza wzorce. Uwalniam od miesięcy poczucie winy. Praca nad sobą baaardzo się opłaca. Wiem, że będzie dobrze, tylko trzeba wytrwale uzdrawiać.

Mam taki wniosek po świętach - osoby mądre i szczere ze sobą nie decydują się na rodziny/posiadanie dzieci, gdy po ciężkim własnym dzieciństwie nie przeszły gruntownej psychoterapii. Po prostu kompletnie tego nie polecam. Lepiej wszystko uporządkować i nie zakrywać zdeptanej duszy sztucznym kreowaniem rodziny czy szczęścia na pokaz. Czasem warto przeczekać w samotności, pouzdrawiać - głęboko przemyśleć to co było. Rok później czy wcześniej to nic w porównaniu do możliwości całego straconego życia - gdy powieli się syf z domu. Nigdy nie jest na nic za późno. Warto pracować nad sobą, nawet dla krótkiego czasu doświadczania szczęścia i szacunku.

Sebastian,
grunt, że wyrażasz to co czujesz. to jest właściwe. Ludzie, którzy czują nienawiść, rozpacz, nie zgadzają się z czymś a na świętach odstawiają szopę - buziaczki, życzenia - są sztuczni, są schizofreniczni, ponieważ tak naprawdę praktykują oddzielenie od siebie. Z toksycznych rodzin najgorsze jest poczucie winy i wkodowane przekonanie, że to coś ze mną jest nie tak. To fatalny syf, który rujnuje samoocenę. Jesteś właśnie normalny w momencie gdy krzyczysz czując złość, gdy płaczesz czując żal. Czasem rodziny przez to się rozpadają, jednak Nie wyssałeś sobie z palca rozpaczy, myśli na temat ojca, zachowania w Twojej rodzinie. Większość rodzin szuka sobie kozła ofiarnego, dominuje w nich wstyd i życie "tajemnicami" rodzinnymi.

Wszyscy członkowie rodziny dążą do równowagi. Nawet gdy jest to patologiczna równowaga. Muszą się uzupełniać. Próbujesz rozbijać bardzo ciężkie rzeczy, do których wszyscy są w jakiś sposób przywiązani. Bo nauczyli się właśnie tak funkcjonować, a inny sposób wiązałby się z odkryciem czegoś nieciekawego i bolesnego dla nich. To wartościowe, że masz odwagę ruszać tak trudne tematy.

Cieszę się, że macie fajne święta, to inspiruje, aby też takie stworzyć w przyszłości.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Dariusz w 2011-12-25, 14:55:40
BlackRose
,,... osoby mądre i szczere ze sobą nie decydują się na rodziny/posiadanie dzieci, gdy po ciężkim własnym dzieciństwie nie przeszły gruntownej psychoterapii. Po prostu kompletnie tego nie polecam. Lepiej wszystko uporządkować i nie zakrywać zdeptanej duszy sztucznym kreowaniem rodziny czy szczęścia na pokaz. Czasem warto przeczekać w samotności, pouzdrawiać - głęboko przemyśleć to co było. Rok później czy wcześniej to nic w porównaniu do możliwości całego straconego życia - gdy powieli się syf z domu. Nigdy nie jest na nic za późno. Warto pracować nad sobą, nawet dla krótkiego czasu doświadczania szczęścia i szacunku."

Zgadzam się z powyższym.
Choć jeśli chodzi o ramy czasowe dla kreowania tzw. rodziny to daję sobie dużo więcej czasu niż przysłowiowy rok w te czy we wte. Albo i wcale. Dla mnie własne własne dzieci to odbicie pracy ze swoim własnym, wewnętrznym dzieckiem. O ileż taniej i prościej pracować samemu ze sobą, poza tym sam dla siebie wciąż jestem w wielu miejscach zagadką. 

No tylko czasem bliskości bratniej duszy i bratniego ciała brak...

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-25, 15:29:11
Tak Dariusz masz rację. Rok to podałam przykładowo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2011-12-25, 15:35:53
Wg mnie, jak już uzdrowi się to co najgrubsze , najgorsze w nas samych - a chcemy stworzyć związek partnerki - to warto się na to otworzyć;
W takim związku nie trzeba mieć dzieci, można ich z założenia, świadomie, nie mieć (jako że antykoncepcja bywa zwodliwa - to stosując sterylizację, wazektomię). A jednocześnie przy drugim człowieku, tez już w dużej mierze uzdrowionym i pracującym nad sobą, samoświadomym siebie - co nie znaczy, ze bez żadnych wywałek;)  - dużo łatwiej, przyjemniej się żyje razem, łatwiej i skuteczniej uzdrawia, szczególnie gdy jest otwarcie na wzajemną czułość, bliskość, mądre wsparcie, przestrzeń i mądry (nie na siłę, nie nerwowy) dystans, do siebie i do partnera (naszych emocji).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2011-12-25, 19:02:22
Święta, święta:) Wróciłem ze świąt z torbą podróżną, a połowa jej została zapełniona jedzeniem. Jak wracałem do domu z dworca to co 100 m musiałem sobie robić przerwę bo mi ręce odpadały:)) A ja i tak już się nie mieszczę w żadne spodnie ostatnimi miesiącami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2011-12-25, 19:07:50
Witek, włącz gg :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-25, 20:14:01
Jestem totalnie rozklejony i wychodzę z klatki w której tkwiłem tak długo. Popłakałem się rano jak zobaczyłem że trzęsę się ze strachu, potem popłakałem się jak wszedłem do domu rodzinnego i przywitałem moją mamę, ona mnie głaskała i dała mi tyle miłości. Teraz widzę że mama zawsze dobrze mi życzyła tylko jako dziecko byłem całkiem zamknięty na miłość i ona nie mogła mi na siłę pomóc. Kilka godzin później popłakałem się znowu jak szliśmy z psem na spacer i mama poprawiła mi kaptur, a potem ryczałem na całego jak wracałem samochodem do domu i usłyszałem piosenkę "Inny Świat" Antoniny Krzysztoń. Zauważyłem że siedzi we mnie silne poczucie winy że tak mam, przed mamą się nie wstydziłem ale nie chciałem się w takim stanie pokazywać na oczy mojej kuzynce, mimo że powiedziała mi że to rozumie i ją to nie dziwi bo ma znajomego który jest ambasadorem w jakimś kraju i że czasem normalnie można z nim rozmawiać a czasem jest w totalnej rozsypce, płacze i jeździ do lasu krzyczeć.

Edit: a teraz chce mi się płakać chyba z radości jak przeczytałem swojego posta :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2011-12-25, 20:40:03
Ja dzisiaj zrozumiałam, że wszyscy mają rację z własnego poziomu świadomości i postrzegania. To co mówią, to co czują jest dla nich prawdziwe i wynika z doświadczenia. Nie potrafią inaczej, nie wykraczają poza bolesne granice. Dlatego każdy ma rację tak naprawdę, bo realizuje to w co wierzy, czego się nauczył lub doświadczył i nie jest z tego powodu zły, co najwyżej poszkodowany.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-25, 21:46:55
Też kiedyś o tym myślałem:) Dlatego nie ma co się przejmować racjami innych, a szukać tych których racja jest podobna do mojej racji;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Dariusz w 2011-12-25, 22:28:20
Black Rose
,,To co mówią, to co czują jest dla nich prawdziwe i wynika z doświadczenia".
Tylko, że najczęściej to nie jest doświadczenie TEGO CO JEST a tylko doświadczenie poprzez filtry własnego umysłu. Sam mam filtrów sporo.

,,Dlatego każdy ma rację tak naprawdę, bo realizuje to w co wierzy, czego się nauczył lub doświadczył i nie jest z tego powodu zły, co najwyżej poszkodowany".
No własnie nie ma racji TAK NAPRAWDĘ tylko ma rację jednie w obrębie przyjętego przez siebie zbioru wartości. TAK NAPRAWDĘ to się ma rację (chyba) już po oświeceniu.

Twoje przemyślenia są inspirujące dla mnie. Pobudzasz moje szare komórki do myślenia :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2011-12-25, 23:47:31
Hehe, jak mówił J. Tischner "góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Święto prowda, Tyż prowda i Gówno prowda." ;)

Niby tak, ale dla każdego na danym poziomie świadomości jego "prawda" jest najprawdziwsza.
Bo gdy murzyn mieszkający w państwie "trzeciego świata" powie, że ten świat go ogranicza, to trudno będzie się z nim nie zgodzić, choć z wyższego poziomu świadomości wygląda to zupełnie inaczej. Oświecony nie przyjdzie do niego i nie będzie go nauczał, że to co widzi jest iluzją, bo murzyn puknął by się tylko w głowę i ominął dziada ;). A więc murzyn ma swoją prawdę (rację), a oświecony swoją.
Dlatego bliskie jest mi to, co napisała BlackRose. Myślę podobnie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-12-26, 11:50:10
Co racja, to racja :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2011-12-28, 13:24:18
Ach Ludki Kochane - jak fajnie, że jesteście i że mogę sobie z Wami tutaj pogadać na tyle ciekawych tematów! Dziekuję Wam!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2011-12-28, 15:54:16
Czuję się zamęczony (nieomalże) atrakcjami, jakie fundują przewoźnicy transportu publicznego.
Od wczoraj zażyłem atrakcji co niemiara.
Najpierw okazało się, że nie dostane biletu a pociag nocny, ktorym chcialem jechac. Bo już wyjechał ze stacji początkowej i nie da się sprawdzić wolnych miejsc.
Postanowiłem więc jechać porannym, o 4:30. Sprawdziłem rozkład jazdy i okazało się, że takiego pociągu już nie ma (wprowadzony został 11 grudia). Jest za to o 4:55. Tylko nie ma skomunikowania w strone Elblaga. Zadzwoniłem na informację ogolnopolską i tam się dowiedziałem, że z Malborka pojedzie pociąg do Elbląga, ale nie po 11:00 (gdy dojadę), tylko po 19:00. Całe szczęście, że otwarłem rozkład jazdy jeszcze po 3 godzinach. Okazało sie, że jednak pociągi jada częściiej. No to zdecydowałem się jechać rano. i.... kolejna niespodzianka. Schodzę do metra, a tam drzwi zamknięte i wisi rozkład jazdy. Pierwszy skład odjeżdża o 5:04. Autobus nocny właśnie odjechał, więc została mi taksówka. Dojechałem na czas, żeby się dowiedzieć, iż mój pociąg jest opóźniony pół godziny :))) I nie wiadomo, czy w nim będą miejsca?
Okzazało się, że jednak były. Miałem cały przedział tylko dla siebie :)))
Wreszcie dotarłem do Malborka i nawet zdążyłem na wcześniejszą przesiadkę, która w ogóle nie była przewidziana w rozkładzie jazdy.
Od 11 grudnia podrózujemy z przygodami, jakie wcześniej były niemozliwe! :))).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-28, 20:40:21
Z pkp ja raz miałem tak: Jechałem z Katowic do Kołobrzegu i w Szczecinie była godzina postoju, żeby przepuścić pociąg który jechał z Krakowa przez Katowice i wyjechał planowo z Katowic godzinę później od tego w którym ja jechałem ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2011-12-28, 20:55:48
    "Nie zrozum mnie źle-nie mam nic przeciwko Bogu-ja tylko nie lubię niektórych członków jego fanclubu :-P... "

Zasłyszane stwierdzenie,które nie daje mi jakoś tak od paru godzin spokoju...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-12-29, 10:40:31
Na ogół prawie wszystkie moje podróże PKP są udane, często zdążaliśmy na pociąg kilka sekund przed odjazdem, a było to w różnych górskich wioskach, gdzie następny pociąg byłby dopiero wieczorem lub następnego dnia. Jakoś tak towarzyszy nam dużo szczęścia w komunikacji. Z reguły też cały przedział mamy tylko dla siebie - nawet jeśli pociąg jest przepełniony. Nie, żebyśmy firanki zasłaniali :) Bardzo rzadko bywa tak, że trzeba stać w pociągu(raz w majówkę się chyba zdarzyło w pociągu do Kielc). Kiedy indziej zdarzyło się, że w pociągu byli kibice i gdy pociąg stał, krzyczeli że wagon zostanie spalony. Byliśmy w innym przedziale ale wszystko słyszeliśmy. Na szczęście byli mocni tylko w gębie :)
No i kiedyś pociąg do Warszawy spóźnił się 3 godziny... Wówczas jechałem do siedziby głównej PTTK po odbiór nagrody w konkursie fotograficznym i znowu cud - zdążyliśmy na uroczystość na styk!
Opiekunowie Duchowi zawsze czuwają :)

A jeszcze jedna sytuacja mi się wspomniała... Siedzimy w kilka osób w przedziale, sami młodzi ludzie. Nagle przychodzi żebrak i prosi o jedzenie. Czasem daję ale tylko w zgodzie z intuicją, tym razem nie chciałem niczego dać, jedzenie było dla nas na wyprawę. Jednak jakiś student, dał drożdżówkę żebrakowi. Ten ją zabrał i po chwili do tego studenta rzekł, że chce od niego jeszcze batonik, bo samą drożdżówką się przecież nie naje. Student odparł, że on też coś musi mieć dla siebie ale żebrak swoje i tak przez 20 minut biadolił, że się nie na je, że chce więcej. Po prostu szczyt bezczelności - no bo jak mógł nie dać żebrakowi? :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-29, 15:01:09
Lucjan co do żebraka - ja kiedyś na parkingu podziemnym pod tesco spotkałem żebraka który prosił mnie żebym mu kupił coś do jedzenia. Kupiłem mu 2 bułki i wędlinę patrzę a on idzie z tym za róg. Zerkam za róg a tam kilkanaście siatek -zakupy na cały tydzień ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-12-29, 15:37:36
a ja chciałam wyznać, że wróciłam z domu rodzicow już do swego bezpiecznego azylu i jest mi troche smutno. Smutno, bo wiem, ze rodzice pozostana jacy sa i beda coraz bardziej zatracać się w swoim autyzmie. Jestem tez zla na siebie, ze nie umiem zachowac cierpliwości gdy gadaja bzdury az uszy wiedna(ojciec) lub gdy sa obojetni, wyalienowani i lekko opryskliwi (matka). wiem, ze nie da sie z nimi normalnie rozmawiac i ze powinnam puszczac mimo uszu co tam sobie powiedzą, bo chyba mam juz wystarczajaco swiadomosci i spokoju, ale jednak jeszcze odzywa sie jakies przyzwyczajenie zeby podnosic glos i gadac im na przeciw, co spotyka sie z niezrozumieniem (które własciwie rozumiem, bo na ich miejscu tez bym to tak odczuwala) lub gadaniem, ze boja sie mi cokolwiek juz mowic i zastanawiam sie czy naprawde jestem az takim niewdziewcznym potworem. Mam tez poczucie winy, ze tyle na nich gadam, a oni daja mi tyle pieniedzy i rzeczy i to lekką ręką, ledwo sie doczołgalam z pociągu. nie moge ich przez to skreślić, bo moze nie sa tacy źli skoro są chojni. a ja tak na nich gadam. nie rozumiem tego.
Ale gdy przyjezdzam po 4 miesiacach na urlop swiateczny naprawde mam jakieś naiwne, dzieciece zyczenia, ze moze będzie w koncu spokojnie, normalnie a oni bedą troche normalniejsi. a moze we wszystkich rodzinach tak jest, a ja jestem za bardzo roszczeniowa i pyskata?
Mama nie chce sie odchudzac, olała wigilie i pojechala od babci do domuu juz o 15, ignorujac ze ja przyjezdzam na wigilie. bo niby ja bola nogi i nie ma potem autobusu, a w rzeczywistości jest juz tak wyalienowana, ze nie chce jej się z nami siedzieć.. Nogi bolą bo jest gruba, lekarze kazali jej kategorycznie sie odchudzic, bo inaczej pojda jej stawy, a ona ze nie bedzie jadla liścia sałaty. A ta gada, ze ma raka kości i ze nie doczeka nastepnej wigilii. Ech, juz mi sie nawet nie chce pisac o tym, bo tych wszystkich objawów nienormalności jest u nas pelno na kazdym kroku i wydaja mi sie normalne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2011-12-29, 21:07:07
Sebastian
To się nazywa prosperująca świadomość :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2011-12-30, 23:32:04
Obiecałem ontoi że napiszę czy warto iść na terapię więc piszę. Jestem po pierwszy tygodniu terapii na oddziele dziennym leczenia zaburzeń nerwicowych. Terapia to codziennie sesje psychoanalizy a grupie, i 2 razy w tygodniu artreterapia (rysowanie na jakiś związany z terapią temat i omawianie przez siebie i przez grupę obrazka) i 2 razy w tygodniu muzykoterapia - każdy wybiera jakiś kawałek, wszyscy go słuchają i odnoszą go do osoby która to wybrała.

Zacznę od muzykoterapii - taka prosta sprawa a rewelacja. Pomaga mi to przełamać bariery i pokazać moją romantyczną duszę, i też zakomunikować to z tym miałbym problem własnymi słowami.
Przy rysowaniu narysowałem symbolicznie obraz mojego życia - tęcza, czarne chmury i kilka detali i dostałem takich emocji że jak powiedzialem że ta tęcza to ja to się poryczałem, bardzo oczyszczające.

No i psychoanaliza, ja jeszcze swojej sesji nie miałem ale bardzo dużo korzystam. Cieszę się za to z tego że najpierw zainteresowałem się rozwojem duchowym i medytacją, bo jestem bardzo wrażliwy a wiem że osobom bez wrażliwości taka terapia może nie pomóc. Poza tym w rozwoju duchowym przywykłem do prostych odpowiedzi, a oni czasem trochę komplikują sprawę, trochę się na to złościłem ale jest to inny punkt widzenia z którym zapoznanie się teź jest skuteczne.

4 dni a czuję ogromny progres i żadne techniki rozwojowe samodzielnie by mi tego nie dały.

Hehe może to troche śmiesznie wyglądać, ale jak siedzę tam na terapii wśród uczestników i 2 mocno zaangażowanych w psychiatrię terapeutów, to opukuję rózne punkty EFT i pracuję z oddechem dość intensywnie. Na początku bałem się co o mnie powiedzą ale mam to w dupie, ważne że to mi pomaga rozładowywać emocje. No i po powrocie do domu z terapii czasem śpię (ważne dla wyrównania energii bo robię tam dużo pracy) a wieczorem afirmuję i eftuję a jeśli czułem że w terapii coś tłumiłem to sesja rebirthingu, i następnego dnia już nie wypieram:)))) polecam. Nikt mnie nie chce faszerować lekami i wszyscy są bardzo mili, choć terapeuci są po czystej szkole psychiatrii, wrażliwi na struktury mentalne i emocjonalne, a niekoniecznie empatyczni i świadomi, ale tak jak mówię to inny punkt widzenia który czasem nawet pomaga mi trochę zejść na ziemię i otrzeźwieć.

No i mam 4 miesięczne L4 z pracy, czego wcale nie oczekiwałem. Okazało się że nie da się pogodzić pracy z terapią, która odbywa się 5 dni w tygodniu po czasem nawet 5 godzin. Mam czas dla siebie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2011-12-31, 01:19:01
Ania 82

a gdybys postarala sie spojrzec na nich tak po prostu, bez oceniania ich? Moze latwo mi to mowic bo moi rodzice oboje juz nie zyja...? Teraz najblizsza jest mi siostra mojej mamy, czyli moja ciocia - zdziwaczala, w wielu momentach meczaca, potrafiaca zranic, ale....ja to wszystko w niej akceptuje takim jakie jest. Patrze na nia i kocham ja wlasnie za te jej odchylki, ona ma swoj swiat i jest ok, ma do tego prawo, ja moge byc jedynie poblazliwa, rozmawiac z nia jej jezykiem, i w takich momentach, kiedy sie naginam, czuje jak bardzo jest mi bliska, a to naginanie nie odczuwam jako poswiecenia, bo to sie dzieje samo z siebie, naturalnie, wysylam jej harmonie, telepatycznie, usmiecham sie w duchu kiedy mowi cos z czym sie nie zgadzam...A kiedy sie rozstajemy, ona pozostaje szczesliwa, a ja jestem....cudownie spokojna. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2011-12-31, 09:59:52
Amelka

Mysle, ze kiedys bede mogla tak na nich spojrzeć, zreszta jest już i tak  o wiele lepiej. To ze ich jeszcze oceniam jest spowodowane tym, ze nadal jakos od nich psychicznie zaleze i gdybym nie reagowalana ich teksty boję się, że przejęłabym ich tok rozumowania. No i jak pisałam-nieraz mam marzenie, ze będą mówić normalnie, a tu znowu rozczarowanie.
Jest jeszcze kwestia mojej siostry. Ona jest pod ich wiekszym wplywem niz ja i czesto wysylami smsy oceniajace ich, co znowu zrobili itd. Gdy sie spotykamy tez ich nieraz podsumuje mniej lub bardziej brutalnie, bez jakiejs refleksji i tez w jakiś sposób powoduje taka a nie inna ocenę mojej sytuacji. Bo mam w glowie, ze jest starsza i wie lepiej, choc pewnie tak nie jest.
Wiem, ze oni sa pokrzywdzeni i nie sa źli, dają mi co mogą i chca by mi było dobrze(chyba). dlatego bede sie starac juz ich chamsko nie oceniac. ale co wyjdzie w sesji to wyjdzie...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-02, 21:28:52
Dzisiaj ostatecznie zaakceptowałem że poprzednie wcielenia są i że można z nimi pracować, a nawet powinno się jeśli wywalają. Ostatnio modliłem się o oczyszczenie mojej seksualności, bo stanowiło to dla mnie spory problem w relacjach z ludźmi. Miałem też obrzydliwe wizje penisów wkładanych mi do ust i aż podejrzewałem że byłem molestowany seksualnie w dzieciństwie. Odreagowałem wcielenie prostytutki. Byłem kruchą, wrażliwą dziewczyną która chciała być szczęśliwa i kochana a zainteresowała się branżą z powodu biedy. Odreagowałem nienawiść do siebie jako tamtej osoby i nienawiść za sprzeniewierzenie ciała, i poczucie że nikt mnie nie rozumie bo zrobiłem to z przymusu, pogardę. Podczas sesji rebirthingu terapeutka pomogła mi ustawieniami hellingera, o czym nigdy wcześniej nie czytałem, ona weszła w rolę tej dziewczyny z przeszłości a ja jej oddawałem wszystko co "jej" i wtedy właśnie wykrzyczałem największą pogardę i nienawiść. Okazało się bardzo skuteczne. Po sesji poczułem się jak zwykle lżej ale w całkiem inny sposób. Potem w pociągu czułem taką czystą przyjemność na dolnych czakrach jakiej nie zdawałem sobie sprawy że może istnieć i luz, tańczyłem sobie do muzyki w słuchawkach i tak lekko na dole. Teraz widzę że szukałem seksu będąc tak poobciążany że nie mogło to być dla mnie przyjemne. Zniknęło mi spore parcie na seks bo czuję się po prostu przyjemnie. Otworzyło mi to też furtkę do pracy nad finansami, wiem że to wcielenie obciążyło mi temat, zresztą urodziłem się jako syn właściciela burdeli który kupował mnie za pieniądze i zawłaszczał..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-02, 21:45:32
Kurczę, po tej dzisiejszej sesji polubiłem bliski kontakt z innymi ludźmi! Troche jestem nieobyty ale w pociągu siedziałem obok takiej fajnej dziewczyny, niewiele sie odzywaliśmy do siebie ale było to dla mnie takie przyjemne!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-04, 15:04:39
Piszę mój życiorys na terapię na którą uczęszczam i zadziwia mnie ile przypomniałem sobie przykrych rzeczy z mojego dzieciństwa. Jak to, że kiedy miałem 5 lat dużo chorowałem i rodzice dostali skierowanie dla mnie do sanatorium, gdzie jak już mnie zawieźli to chciałem żeby jak najszybciej jechali spowrotem "bo rodzice innych dzieci już pojechali". Potem miałem bójki z innymi chłopakami, pamiętam to mgliście i przeniesiono mnie do dziewczynek gdzie chyba dobrze sie bawiłem. Miałem być w sanatorium 4 tygodnie a byłem 3 bo podobno się załamałem, moczyłem łóżko i gryzłem pidżamę. Coś mgliście mi się kojarzy ale nie wiem o co chodziło :(

Doszedłem do wieku 15 lat i się zaciąłem, jestem w pociągu a tu nie wypada ryczeć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-01-05, 00:58:50
Ah, medytacje erotyczne (część z Beatą Augustynowicz) są świetne - medytacja jest głównie o otwieraniu się na przyjemność i błogość - a to jest dokładnie to, czego mi trzeba było. Przyjemność jest przeciwieństwem cierpienia, które tak długo i namiętnie praktykowałem. Przyjemność jest paliwem napędowym entuzjazmu do działania. Przyjemność jest super! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-01-05, 01:42:22
Clint
'
Ostatnio chodzi mi ta medytacja po głowie, by zacząć słuchać. Dzięki, bo tym wpisem tylko mnie zachęciłeś bardziej:)
Ps Płytki nie dalam Leszczowi, mijaliśmy się, wyślę Ci pocztą, podaj tylko adres na priv.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Fia w 2012-01-05, 11:48:52
Sebastian,
dla równowagi może warto spisać życiorys wyłącznie z tym, co fajnego i miłego pamiętasz... :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-05, 12:09:14
Fia,

to mnie zainspirowało. I ja napiszę co miłego z życia pamiętam. Nie ma to jak pozytywna odmiana po latach grzebania się w śmieciach ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-05, 12:31:37
Fia spotkały mnie setki fajnych rzeczy i jestem tego świadom. Zawarłem je też w moim życiorysie na terapii. Z tym nie mam problemu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-01-05, 23:19:45
Zrobiłem tak pyszną zupkę, że nie mogę przestać jej jeść i chyba padnę z przejedzenia :)))
Cena mistrzostwa? :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-05, 23:24:08
Leszku,
Pochwal się przepisem ; )

Niech inni też staną się mistrzami kreacji zupy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-05, 23:29:23
Dołączam się do poprzedniego posta
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-01-05, 23:49:35
Podstawa to INTUICJA :))

A reszta to składniki dobrane tak, jak ona podpowiedziała: por, marchewka, seler, pietruszka (korzeń), odrobina kapusty pekińskiej, kostka sojowa, kostki rosołu wegetariańskiego, no i woda :))
Ale najważniejsze to chyba był fix azjatycki Bami Goreng. 
Po ugotowaniu do zestawu doszła śmietana, sos sojowy (mało) i olej sezamowy.

A teraz uwaga!
Nigdy nie udało mi się 2 razy ugotować takiej samej zupy :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Fia w 2012-01-06, 15:15:32
Mam olej sezamowy w lodówce, nie wiem co z nim zrobić i tak stoi..., bo smakuje hmm... odmiennie od innych olejów. Może faktycznie do zupy się nada... i wrescie sie go pozbędę. A kupiłam bo czytalam w książce takiego chińskiego doktora, że warto go spożywać. Wg niego olej, którego nie da się zmyc z rąk  jedynie wodą, nie nadaje sie do spożycia... a ten jest wg niego "najlżejszy".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2012-01-06, 15:41:23
No właśnie, może ktoś mnie oświeci w sprawie oleju sezamowego. Udało mi się kupić dwa. Pierwszy był grecki, w jasnym kolorze, smakował sezamem, miał łagodny, delikatny smak. Potem nie mogłam go znaleźć i kupiłam sezamowy innej firmy, ciemnobrązowy. Podobno z prażonego sezamu. Pachniał i smakował spalenizną, ale może ja się nie znam na wyrafinowanym prażeniu. Na etykiecie była informacja, że olej ten może być spożywany jedynie na zimno, np. do sałatek. Chyba jak ktoś lubi smak węgla w sałatce. Jakie są wasze oleje sezamowe?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-06, 18:00:35
Leszek potrafię się z tym zgodzić że nie da sie zrobić 2 razy tej samej potrawy, a może nie ma się 2 razy dokładnie takiego samego zapotrzebowania, które wyznacza co nam najlepiej smakuje?

Kiedyś zrobiłem pyszną sałatkę z kiełków słonecznika i tak mi smakowała że na tamtą chwilę czułem że to jest tak dobre że mogę to jeść do końca życia. Ale przejadła mi się i w tej chwili nie miałbym na nią ochotę. Tak samo sushi, które przyrządzałem ostatnio codziennie przez około 2 tygodnie. Dzisiaj to zastąpiłem makaronem z sosem pesto i czuje sie dużo lepiej, a przecież sushi było wyśmienite ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-01-06, 18:28:02
"Nigdy nie udało mi się 2 razy ugotować takiej samej zupy :))) "

trans mnożenia doświadczeń ??? :-P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w 2012-01-06, 20:32:57
chciałam wyznać że w końcu otrzymałam zrozumienie, pojawiła się świadomość połowy tego co przeżywam od tylu lat... to wszystko było mi przekazywane, ja niby rozumiałam, wiem teraz na czym to polega, dowiedziałam się już na samym poczatku jak pojawiłam sie na forum Cudownego Portalu... to co się ze mną działo... to wszystko w tamtym czasie i teraz to zdarzenie, wypadek... nie znam wszystkich odpowiedzi dlaczego, ale nie muszę znać, nie potrzebuje, na teraz wiem tyle ile mi jest potrzebne, z czym jestem bezpieczna, nie mogę wiedziec wszystkiego od razu, nie na raz bo to by mnie zniszczyło... duzo siędowiedziałam już, i wiem o co mi chodzi. jest mi tylko przykro, że tyle istot zraziłam do siebie które przyszły mi z pomocą, to mnie trochę boli. Najważniejsze że znam rozwiązanie, wiem już, to wymaga ode mnie uważnosci... jeszcze przezywam załamania, to nie będzie dla mnie łatwe... dostałam wskazówki, przez tyle czasu je dostawałam, gotowe rozwiązania, z których nie mogłam skorzystać, bo to co czułam było silniejsze ode mnie, ponad mnie. Dziekuję, że zroumiałam, dziękuję, za to wszystko co otrzymałam. Zrozumiałam SIEBIE.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-01-06, 22:47:31
Mariusz
 Zaraz widać, że gotowanie zup jest Ci obcą czynnośvią :)))

Mogę natomiast przyznac,że niektórym wychodzą potrawy o identycznym smaku. Moja babcia zawsze potrafila rozgotować kalafiora tak, ze miał smak gorzkawo - mdły. Potem z tą sztuką spotykałem się na stołówce studenckiej i w szkole, w której pracowałem. Mnie się powiodła tylko raz - kiedy się zagapiłem i za późno skończyłem gotowanie.
Poza tym kalafior w moim wykonaniu zawsze mi smakuje :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-01-06, 22:49:11
Aurelia
 Wspaniale! Gratuluję! :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: FDX w 2012-01-06, 22:50:17
jak sie ma przepis jak np maja w restauracjach to zawsze wychodzi ten sam smak bo dodaje sie zawsze tyle samo skladnikow i zawsze robi sie danie w ten sam sposob. a jak sie improwizuje to raczej drugi raz taki sam smak nie wyjdzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-01-06, 22:56:46
W restauracji hinduskiej otrzymuję potrawę identyczną z tą, jaką robię sobie w domu. Bo to z identycznego gotowca :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-01-06, 22:59:05
Ciekawe czy można czerpać energię z samej wizualizacji np. z zupy.

Leszek jak piasałeś o tym kalafiorze to poczułem zapach i smak :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-01-06, 23:39:21
Materusz
Można. Ale nie polecam :)) Ja wolę zjeść coś konkretnego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2012-01-06, 23:44:08
Panie Leszku

Dlaczego Pan nie poleca?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-01-06, 23:48:25
Pamietam, jak przekazywałeś komuś mikroelementy wahadłem a przy okazji kilka osób pobierało te mikroelementy też dla siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-01-07, 00:34:32
Prawie 3 lata piszę afirmacje i różne reakcje oraz odpowiedzi z podświadomości mi wychodziły, ale dzisiejsza była całkowitą nowością.

Gdy pisałem że "jestem wystarczająco przystojny i atrakcyjne seksualnie" to moja pś najzwyczajniej w świecie parsknęła ze śmiechu. To było niezwykle nagłe i silne odczucie takiego wewnętrznego "pfff" powstrzymującego śmiech, żeby mnie nie urazić. Cóż, przynajmniej próbowała - doceniam intencje :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-01-07, 00:38:48
A teraz odnieś to do ew. ocen z zewnątrz w kwestii twojej atrakcyjności :) (nie mówię że z tego wcielenia).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-01-07, 00:43:46
Z tego też - kochana siostra :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-01-07, 23:27:24
Rozwaliły mi się moje jedyne adidasy(zawsze miałem tylko jedną parę na raz), więc z lekką nutką niepewności zapytałem ojca czy by mi nie zasponsorował nowych butów. W efekcie wróciłem ze sklepu aż z dwiema parami nowych adidasów(z jego inicjatywy).

Czy to oznacza, że otwieram się na świadomość nadmiaru? :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-01-07, 23:52:08
Clint

Pięknie:)

Ja mialam ostatnio taka sytuację, że pojawila sie w pracy promocja dla pracownikow 90% na okreslony towar( bardzo fajny). Wybralam bardzo duzo rzeczy, glownie na prezenty dla roznych osob, taka mialam ochote, zrobic niespodzianki.
Odlozylam te rzeczy i mialam zaplacic dnia nastepnego, a okazalo sie, ze uszczuplono liste nastepnego dnia, prawie o  wszystkie rzeczy ktore ja wybralam. Zastanawialam sie o co chodzi. W sumie te rzeczy i tak byly przecenione zaraz na 70%, a dla mnie byla tylko niewielka czesc z tych planowanych zakupow. Wyszlo na to, ze ja sobie jak kupilam to co wybralam dla siebie ze znizka 70% zaplacilam podobna kwote jakbym wziela te wszystkie swoje i prezenty z 90% znizki. Doszlam do wniosku, ze te osoby chyba nie mialy intencji dostac tych fajnych rzeczy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-01-08, 00:21:16
u mnie bylo dzisiaj tak:

rano wyrazilam w myslach jak bardzo niekomfortowo sie czuje, ze musze pieniadze przeznaczona na przyjemnosci przeznaczyc na prozaiczne wydatki typu apteka, paliwo, doladowanie karty telefonicznej. Bylam na krawędzi rozpaczy ( babski foch )a jednoczesnie dobitnie  zażądałam, w formie myślokształtu, chociaż cos tam do siebie mamrotałam pod nosem, że potrzebuję forsy, kilka razy to chyba powtórzyłam. Wieczorem dostałam w prezencie 2 razy tyle, ile wydałam rano na tą aptekę, paliwo i karte tel. Musiałam byc nieżle skoncentrowana rano i nieCHCĄCY doprowadziłam do materializacji, ha ha. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2012-01-08, 00:27:21
Clint, Amelka

Gratuluję : ))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-08, 12:40:51
Wczoraj byłem w odwiedzinach u moich dobrych znajomych. Niby fajnie, śmialiśmy się, żartowaliśmy, pogadaliśmy, obejrzeliśmy film i było w tym dużo szczerości, ale jak tylko wyszedłem od nich skuliłem się i objąłem na wysokości gardła. Cały czas u nich spędzony mimo wszystko mocno coś wypierałem. Obudziłem sie dzisiaj z całym obolałym brzuchem i zblokowaną drugą czakrą. Zrobiłem sobie sesję oddechową na siedząco i wychodziły okrzyki bojowe i generalna chęć zabicia wszystkich i wszystkiego i moja krzywda i znowu to przykre wspomnienie że zostały same zgliszcza i już nikogo nie ma :(((( i ta straszna samotność

Biorę się za ułożenie całościowego dekretu pt. "Relacje z innymi ludźmi"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-10, 01:12:12
Dzisiaj na terapii miałem swoje 40 minut, żeby powiedzieć o moim życiu. Opowiedziałem obiektywnie, popłakałem się w pewnym momencie, dobrnąłem do końca. Potem był czas na reakcje grupy. Zamiast uznać moje cierpienie, większość ludzi widziała we mnie agresywnego skurwiela, który przedmiotowo traktuje kobiety. Chciałem sprostować ale dyscyplina na terapii mi na to nie pozwoliła.

Wystawienie na te odczucia innych i ich krytykę coś we mnie uwolniły. Chodziłem cały dzień w depresyjnym nastroju bo czuję że grupa opisała mnie na opak. Czuję się niespełnionym romantykiem który dla każdego chce dobrze i uwielbiał kiedyś uszczęśliwiać kobiety.

Coś we mnie pękło. Widzę że moim celem, priorytetem w relacjach międzyludzkich było uznanie przez innych mojego cierpienia i tego że miałem ciężko w życiu. Ale ludzie jakoś nie chcą tego uznać, nawet jak czarno na białym to wykładam. Dlatego chcę się z tym pogodzić i moją intencją teraz jest żeby zmienić priorytet w relacjach z potrzeby uznania że było mi ciężko, na spełnienie, zadowolenie, bycie zrozumianym, czucie się bezpiecznie, w porządku. i NIEczucie tej strasznej izolacji która przeszkadza mi w rozumieniu się z innymi ludźmi. Nie wiem wciąż z czego to wynika.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-10, 09:19:39
Sebastian,

ważne, że sobie uświadomiles te oczekiwania, presje wobec siebie. Ci ludzie z terapii patrzyli na Ciebie przez pryzmat swoich doświadczeń, traum i wyobrażeń o związkach itp. Być może nie potrafili ocenić Cię inaczej. Najważniejsze, abyś to Ty potrafił traktować siebie wyrozumiale i z akceptacja dla swojego zachowania w przeszlosci. Ja mialam cos podobnego, chcialam aby dostrzegano moje cierpienie bo to mi podnosilo samoocene i jednoczesnie nadawalo sens moim porazkom i wysiłkom. Mialam jakies wytlumaczenie dla mojego zycia. Potem sie okazalo ze ciagle tkwie w depresji, a uznanie jest chwilowe. Wykorzystaj swoje niemile doswiadczenia najlepiej jak potrafisz. Sam zmienisz podejście do siebie i tego co sie dzialo, wtedy ludzie zaczną postrzegać Cię inaczej; widocznie nie możesz jeszcze wiele przetrawic skoro oceniali Cie jak wlasnie opisales. Nieuzdrowione emocje sprowokowaly do takich reakcji.

Pojscie na taka grupe i wystawienie sie na krytyke jest fajnym doswiadczeniem, ale nie powiem stresujacym gdy ma sie wiele obciazajacych doswiadczen, a szczególnie reakcji zwiazanych z fobiami. Trudno jest sie "wyflaczyc" (jak to mowia u mnie na zajeciach).

Poczucie izolacji z ludzmi moze wynikac z poczucia innosci - przekonania ze doswiadczalem czegos innego, a tym samym wyjatkowego.Też tak mam, trzymam sie bardziej na uboczu, nie angazuje sie w blizsze znajomosci z ludzmi. Czekam az pojawia sie osoby, ktore na prawde ze mna harmonizuja. Tu nawet nie chodzi o to, ze na nich czekam i chce wlasciwej oceny, wybielania mnie. Ocenic nie rowna sie akceptować ze zrozumieniem. Najpierw to ja chce dojrzalej siebie traktowac, a tym samym stworzyc madre relacje, w ktorych bede mogla wykorzystac moje doswiadczenie, nie do przepychanek i manipulacji a dla dobra mojego i poznanych osob.

Poza tym u Dda poziom bezpieczenstwa w relacji musi byc o wiele wyzszy niz przecietny aby cokolwiek dalo sie ruszyc. Moze tu o lęk tak na prawdę chodzi? W moim przypadku tak.
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-01-10, 13:19:59
Sebo,
wybierasz takie doświadczenia, żeby sobie pokazać, że dążenie do tego, by uznano Twoje uzasadnione cierpienie to droga na manowce.
Chodzi o to, żebyś sam uznał swoje cierpienia, sam siebie zrozumiał i otoczył opieką, bez względu na to, co myślą o Tobie inni, a nie wciąż walczył o akceptację. Wtedy otworzysz się na ludzi, którzy będą Cię rozumieli, a gdy będziesz spotykał innych, to zasadniczo będziesz miał w dupie to, że Cię nie rozumieją.

Ja miałam podobne doświadczenia do Twoich. Też ciągle szukałam zrozumienia (i miłości) tam, gdzie go nie mogłam dostać. I kiedy na pewnych rozwojowych zajęciach moje problemy zostały przez innych "wyśmiane" jako wymyślone, błahe, itd., doznałam olśnienia: co ja właściwie robię? przecież to, czego chcę jest niewykonalne. Nie mogę nikogo zmusić by mnie zrozumiał, ale mogę sama siebie zrozumieć i nie pchać się tam, gdzie mnie ranią. Bo tylko na swoje własne zachowanie mam wpływ.
Poczułam się wtedy taka wolna i taka szczęśliwa, jak nigdy w życiu :) Tak, to doświadczenie było mi naprawdę potrzebne.
Oczywiście to nie jest kwestia doznania jednego olśnienia, a dłuższego procesu. Ale chodzi o to, żeby obrać odpowiedni kierunek :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-01-10, 13:47:27
największym sukcesem od początku rd, uznaje to że zanika mi chroniczne napięcie (ból) w głowie, na tyle oczuwalne jest to ostatnio, że czuje ogromną ulgę, i coraz większy luz w głowie. Odkąd pamiętam miałem to napięcie, a często ból główy i stres, teraz mi to zanika, i czuję w głowie coraz większy luz i spokoj. Mam nadzieje że będzie to na stałe :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-10, 15:03:59
Felicite, Ania obie macie rację. Dostrzegam w sobie to co piszecie i dostrzegam coraz bardziej to co piszecie żeby wyjść z tego kółka. Dzisiaj na zajęciach też sporo sobie uświadomiłem, wdałem się w emocjonalną dyskusję gdzie krzyknąłem głośno, dużo sie ze mną oczyściło i zniknęła część mojego poczucia izolacji. Oby tak dalej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-01-10, 17:34:54
Sebo
Zainspirowałeś mnie :) Rzeczywiście to istotne, aby nie chcieć aby inni rozumieli moje cierpienie i problemy, ale żeby rozumieli to co we mnie cenne i wartościowe. Czyli od strony innych ludzi zamiast całkowitego zrozumienia, wystarczy zrozumienie tego co jest rzeczywiście istotne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-10, 17:40:00
Mi poznikało dużo z fobii społecznej, traum ograniczających normalny, korzystny dla mnie kontakt. Nie powiem - moje relacje z ludźmi na uczelni sa raczej powierzchowne, za to calkowicie korzystne lub neutralne. To sobie wypracowalam, ze sie dobrze czuje i bezpiecznie wsrod ludzi. Nie mam potrzeby poruszac pewnych tematow, rozmawiam na tyle na ile moge sobie pozwolic. W domu samotnosc, ale istnieja osoby poza rodzina, z ktorymi moge porozmawiac na tematy duchowe. Doceniam jakosc moich relacji, a nie juz ilosc. Jest tak jak jest, o wiele lepiej niz kilka lat temu. Przynajmniej jestem szanowana w srodowisku w ktorym funkcjonuje - nauka i te sprawy.

Boli mnie jeden temat. Nie dociera do mnie ze moja rodzina jest jaka jest - tzn ze nie chca ze mna juz rozmawiac tak jak kiedys. Kiedys nie bylo rewelacyjnie, teraz jednak jest totalnie plytko. Czasem probuje sie zwierzac, powiem dwa zdania i slysze - nie zadreczaj mnie, odczep sie, chcesz abym umarla? Wtedy denerwuję sie ze nadal nie zrozumialam. Nadal szukam kontaktu i mam nadzieje w tej patologii na kontakt. Po co? Przeciez na uczelni i zwiazkowo moze mi wystarczyc. Cos mnie jeszcze trzyma. Czasem z radoscia podchodze do matki i chce rozmawiac, ale jest zly nastroj, opryskliwosc, wykorzystywanie tego co opowiem. Kiedys rozmowy byly dluzsze, teraz czuje ze mieszkam z obcymi sobie osobami. Jak ludzie ktorzy po latach stali sie inni, dalecy. Bardzo dalecy. Niecierpliwi, pelni traum. Im ja jestem bardziej swiadoma i przytomna, tym bardziej oni sie oddalaja. Przestaja do mnie pasowac? Nie ta harmonia? Moze juz pewne traumy nie rezonuja z moimi - bo moje po prostu uzdrowilam? Czasem odzywa sie we mnie jakas frustracja, mam zamiar to wziasc na Eft lub Whh - to jakas niespelniona potrzeba braku kontaktu, szukania pocieszenia. Po co ja sie pcham tam gdzie jest zle? Matka nie potrafi mi dac bliskosci, ku mojemu zdziwieniu ja widze ze potrafie dawac ją ludziom. I jestem w tym szczera, kochajaca. Potrafie dawac poza rodzina to czego nie mialam. Nie jestem żebrakiem, wrecz przeciwnie potrafie kochac i byc otwarta. :)

Macie pomysl na jakies afirmacje dla mnie? Aby tak nie lazic za ta matka, przeciez ona i tak sie meczy rozmowa ze mna po paru zdaniach. Cos na korzystne dla mnie towarzystwo? Bez sesji trudno mi sie odniesc do tego tematu. ...

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-01-10, 17:45:17
Może w innym wątku powinnam, w offtopicu, ale nie chcę przerywać trwającej tam dyskusji;-) i tu zapodam. Koleżanka odchodzi z pracy po 7 latach, składamy sie na prezent dla niej. Licze ze uzyskamy około 350 zł. Ale nie mam pomysłu na prezent. Wy jesteście tacy kreatywni i macie takie fajne pomysły(bez ironii serio piszę) więc może Wam sie coś nasunie. Ona generalnie interesuje sie troche i medycyna naturalna i zdrowa zywnoscia, cwiczyla joge, ale jej dysk wypadł no i koniec.
Dzis sie smiali zeby kupic jej kociołek do gotowania ryżu albo 10 kg ryzu jakiegos specjalnego albo talon na sklep ze zdrowa zywnoscia:D. Ale wolalabym by to było cos trwałego. Książka ciężko wybrac, myslalam o bizuterii w aparcie, zawieszka plus kolczyki ale chyba za mało kasy uzbieram. Dzieki z góry za jakieś pomysły.
a no i chciałam wyznać, ze w pracy mam konkurs na haslo i logo naszych dwóch zespołów, kiedys gdy mialam wiecej wyobrazni moze bym potworzyla, teraz niestety sie nie podejme. A szkoda, bo ponoc atrakcyjna nagroda. Kurcze, zebym sie w koncu jakoś odblokowała...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-01-10, 17:46:03
BlackRose
Może warto zacząć od klasycznego "zwracam wolność mojej matce"?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-10, 17:50:07
To fakt. Ciagle wierze ze jest inna. Dam jej spokoj
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-10, 17:52:05
Ona manipuluje wszystkim, poczuciem winy. Manipuluje rozmowa, ogranicza celowo - bo wie ze ktos jej potrzebuje, wiec nagle ją ucina i robi ciche dni.... Trudno to ogarnac opanowac, rozmiar tej glupoty wynikajacej z traum jest nieprzecietny. Chyba nie warto abym analizowala a zabrala sie za zwracanie wolnosci, przebaczanie itp.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2012-01-10, 18:28:20
Ania,
http://www.nepalshop.pl/product_info.php?products_id=663
od razu mówię, że to nadaje się na prezent dla mnie;) a nie koniecznie dla Twojej koleżanki, ale to była pierwsza rzecz jaka mi się nasunęła po przeczytaniu orientacyjnej ceny i z grubsza zainteresowań. Może przyda się jako inspiracja. Jedni lubią ciekawe rzeczy, inni wolą zdecydowanie coś typowego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-10, 18:36:45
Sajanka u mnie to wyglądało tak, że chciałem rozmawiać o emocjach, sprawach rodzinnych i nawet nie rodzinnych problemach. W moich rodzicach było poczucie winy, które pomogłem im zbudować obwiniając ich przez lata. Przez to trudno się otworzyć na normalną komunikację. Moja mama też mnie nie chce słuchać, choć wspiera mnie jak potrafi. Tak samo tata z którego często wciąż robię kata.

Kluczem jest uzdrowienie tematu, cierpliwość w stosunku do siebie, danie sobie miłości. Dzisiaj miałem wątpliwości co do projektu z którym zaczynam, i przytuliłem siebie samego obejmując się. Pomogło. W ogóle ostatnio ludzie mnie przytulają i dają wsparcie a dzieje się tak wtedy kiedy rezygnuję z agresywnego zabiegania o to.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-10, 18:38:14
Clint - a ile przestrzeni na kreatywność się robi, kiedy się to odpuści.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-10, 18:50:22
Dzięki za podpowiedzi. Wychodzą mi emocje i wiem, że ona na zmianę mnie przyciąga do siebie i odrzuca. Ciagle te teksty o dreczeniu, jakbym za duzo mowila...raz na dzien. Popisalam ta afke na zwrocenie wolnosci i wyszly bardzo silne opory. Tak na prawde zrobilam sobie tescik skojarzen -

nie moge odpuscic mojej matce - bo musze ciagle udowadniac ze jestem dobra, w porzadku i ze zasluguje na milosc.

nigdy sie od niej nie odczepie - bo nie chce poczuc ze tracilam przy niej czas bez milosci

Totalne pomieszanie. Wyplakalam sporo, dalej zrobie sobie po symptomach sesje. Nie cierpie tego manipulowania mna, kontaktem - wabienie mnie a potem odrzucanie. Te wstretne ciche dni w domu, kazdy lezy na kanapie...tylko ja mam odwage robic cos ze soba, w pelni akceptuje cos takiego jak terapia. Po co ja cos wymuszam? chce juz sie uwolnic i odpuscic.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-10, 18:56:28
Możliwe że jako małe dziecko byłaś manipulowana i nie wytworzyły się u Ciebie prawidłowe granice. Mam na myśli to, że w głębi czujesz nieufność i krzywdę, ale potrzeba miłości lub akceptacji jest silniejsza. W ten sposób wystawiasz się na atak ze strony mamy za każdym razem kiedy z nią rozmawiasz, bo ta nieufność/krzywda to nic innego jak podatność na kolejne skrzywdzenie. Tak było w moim przypadku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-01-10, 19:04:21
Maciejka
Dzięki:-). Mysle, ze znajde cos z tego na prezent dla niej od siebie, bo nie wiem czy 27 "powaznych:D" pracownikow firmy z branzy motoryzacyjnej zniosłoby ze ich pieniądze poszlyby na cos, czego nie rozumieją;-). Ale stronka  zainspirowala mnie do poszukiwan w tym kierunku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-10, 19:13:50
Tak Sebastian, pewnie masz rację.

Chodzę po pokoju i trochę pukam". Najważniejsze, że sporo mi się uświadamia i nie jestem już taka otępiała w temacie relacji z matka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-10, 19:21:25
Ja w takiej sytuacji staram się zachować granice, proszę Boga o odtworzenie prawidłowych granic, wtedy przestaję się pchać tam gdzie mnie krzywdzą ale wychodzi ze mnie samotność i rzeczy które to pchanie się powodowały.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-10, 19:40:01
Ja ostatnio modlę się tylko o prowadzenie i jak najkorzystniejsze rozwiązanie moich spraw. Takie powierzanie się temu co najlepszego może się wydarzyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-01-11, 23:13:18
BlackRose
Ja ostatnio też jadę na tym samym wozie. Obyśmy daleko zajechali :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-12, 09:36:02
Lucjan,

i dużo się zmienia, to działa. Pojawiają się sytuacje, które pozwalają mi na szybkie odczucie różnicy, na szczęście w sposób pozytywny. Będzie ok ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-12, 09:55:37
Oprócz tego powróciłam do jogi i pływania. Zadbam o ciało, dużo oddychania i odpoczynku. To działa czasem lepiej niż niejedna sesja.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-01-12, 10:13:03
Choć przyznam, że od czasu do czasu nachodzą mnie lęki, obawy, że jakto możliwe, iż jakiś niewidzialny Bóg zaopiekuje się mną w tym materialnym świecie... Z drugiej strony wiem, że choć dla większości ludzi to bzdury, to jednak to działa i otrzymuję naprawdę fajne błogosławieństwa.
Jeszcze chyba nie do końca ugruntowałem PEŁNE zaufanie do Boga.
Ja również ćwiczę jogę, relaksuję się i przeznaczam czas na pełny odpoczynek - wtedy najłatwiej jest docenić to, co się otrzymało i w ogóle to co się ma.
Zatem jedziemy dalej! :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-01-13, 12:14:13
Ostatnie kilka dni medytuję nad tematem "odrzucenia", odrzucanie przeze mnie innych, odrzucanie mnie przez innych. Bardzo do mnie silnie przychodzą właśnie takie doświadczenia w ostatnim czasie. Najbardziej mnie wkurzało, gdy są takie sytuacje, gdy mnie odrzucają Ci co chcę ich towarzystwa, a chcą Ci, których nie chcę. Uff, trudne to wszystko, ale mi się powoli układa odpowiedź następująca.

Bardzo ważna w życiu jest do przerobienia lekcja odrzucania. Niezbędna wręcz do rozwoju, ja do tej pory chyba za bardzo nie akceptowałam tego, że coś odrzucam, albo, ze mnie odrzucano - to idzie w obie strony.

Lekcja odrzucenia jest niezbędna szczególnie, dla tych, którzy maja wzorzec mnożenia doświadczeń (niebiescy). Zobaczyłam jak bardzo jest trudno czasem wytrwać w tym, ze nic się (pozornie) nie dzieje, jestes sam w pokoju i wyrzuca Cię gdzieś wyjść, cos przeżyć, nie wiesz dokładnie co, ale takie uczucie zna każdy. Byle nie siedzieć za długo samemu, wyjść do ludzi, coś zrobić. No i właśnie w tym momencie odkryłam, ze warto jest przeczekać tą presję (może ona byc z zewnątrz-ktoś CIę gdzieś ciągnie, a ty nie wiesz czy masz na to do końca ochotę, albo z wewnatrz - ty czujesz, ze zwariujesz jak gdzies nie pójdziesz, nie przeżyjesz czegoś nowego).

Dobrze jest byc ze sobą i poczekać na ten prawdziwy impuls wypływający z tego co chcesz prawdziwie z trzewi, z WJ.

Świeże te jeszcze moje przemyslenia, jakby ktoś miał podobne przemyślenia, to posze o podzielenie się.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-01-13, 19:56:10
BlackRose,
"Boli mnie jeden temat. Nie dociera do mnie ze moja rodzina jest jaka jest - tzn ze nie chca ze mna juz rozmawiac tak jak kiedys. Kiedys nie bylo rewelacyjnie, teraz jednak jest totalnie plytko. Czasem probuje sie zwierzac, powiem dwa zdania i slysze - nie zadreczaj mnie, odczep sie, chcesz abym umarla? Wtedy denerwuję sie ze nadal nie zrozumialam. Nadal szukam kontaktu i mam nadzieje w tej patologii na kontakt. Po co? Przeciez na uczelni i zwiazkowo moze mi wystarczyc. Cos mnie jeszcze trzyma. Czasem z radoscia podchodze do matki i chce rozmawiac, ale jest zly nastroj, opryskliwosc, wykorzystywanie tego co opowiem. Kiedys rozmowy byly dluzsze, teraz czuje ze mieszkam z obcymi sobie osobami. Jak ludzie ktorzy po latach stali sie inni, dalecy. Bardzo dalecy. Niecierpliwi, pelni traum. Im ja jestem bardziej swiadoma i przytomna, tym bardziej oni sie oddalaja. Przestaja do mnie pasowac? Nie ta harmonia? Moze juz pewne traumy nie rezonuja z moimi - bo moje po prostu uzdrowilam? Czasem odzywa sie we mnie jakas frustracja, mam zamiar to wziasc na Eft lub Whh - to jakas niespelniona potrzeba braku kontaktu, szukania pocieszenia. Po co ja sie pcham tam gdzie jest zle? Matka nie potrafi mi dac bliskosci, ku mojemu zdziwieniu ja widze ze potrafie dawac ją ludziom. I jestem w tym szczera, kochajaca. Potrafie dawac poza rodzina to czego nie mialam. Nie jestem żebrakiem, wrecz przeciwnie potrafie kochac i byc otwarta. :)

Macie pomysl na jakies afirmacje dla mnie? Aby tak nie lazic za ta matka, przeciez ona i tak sie meczy rozmowa ze mna po paru zdaniach. Cos na korzystne dla mnie towarzystwo? Bez sesji trudno mi sie odniesc do tego tematu. ..."

Rozumiem Cię doskonale. Mam bardzo podobne doświadczenia.
Napiszę do Ciebie, ale dużo będzie też do mnie :)

Nadal reagujesz jak dziecko, szukając miłości i zrozumienia u mamy i wierząc, że ona Ci to da. Zaniedbujesz (odrzucasz) przy tym siebie.
Musisz po pierwsze, zobaczyć Twoją mamę taką, jaka jest naprawdę, przekonać się, że nie da Ci tego, czego od niej oczekujesz (świadomie to wiesz, ale podświadomie nadal wierzysz w coś przeciwnego). I po drugie, przekonać siebie, swoje wewnętrzne dziecko o tym, że Ty sama potrafisz sobie to dać.

W tym celu napisz dwa listy.
Pierwszy do swojej malutkiej, zaniedbywanej przez Ciebie dziewczynki. W tym liście przeproś ją za to, że zamiast niej wybrałaś mamę (osobę, która krzywdziła Cię, której Ty nic nie byłaś winna), że zaniedbywałaś ją i że jej nie rozumiałaś i nie wspierałaś tak, jak tego potrzebowała. Pozwól jej na wypowiedzenie się. Zapytaj ją, co czuła, gdy ją krzywdzono. Niech napisze do Ciebie (możesz to zrobić nie dominującą ręką), jak bardzo była samotna i przerażona nieludzkim traktowaniem. Pozwól jej okazać wściekłość oraz gniew i zapewnij, że zawsze będziesz przy niej, choćby nie wiem co się stało.
W liście do mamy wypisz wszystko, co Ci robiła i co nadal robi. Napisz jej, co teraz czujesz i co czujesz teraz do niej.  Napisz jej też to, co chciałaś jej powiedzieć jako dziecko, a na co nigdy się nie odważyłaś. Napisz, jak bardzo Cię skrzywdziła ( i nadal krzywdzi).

Ten list jest nie po to, żeby ją obwiniać, ale po to, żeby przekonać Twoją podświadomość jaka jest prawda, czyli jak bardzo mama zaniedbywała Twoje potrzeby (i nadal zaniedbuje) i że nigdy się nie zmieni. Chodzi o to, żeby wyrobić sobie współczucie do małej krzywdzonej dziewczynki, którą byłaś i oburzenie na osobę, która Cię krzywdziła.
Wszelkimi możliwymi sposobami przekonuj siebie, jak wygląda rzeczywistość. A wygląda tak, że matka nigdy nie da Ci tego, co potrzebujesz. To możesz dać sobie tylko Ty sama.
Możemy i mamy nawet taki obowiązek (i jednocześnie prawo), wobec siebie.  I jeżeli go nie dopełniamy (nie kochamy, nie rozumiemy, nie opiekujemy się sobą odpowiednio), to żądamy, żeby inni to robili. Za nas. A tymczasem nikt takiego obowiązku wobec nas nie ma.
W gruncie rzeczy jest to bardzo egoistyczne postępowanie.
No ale nie chodzi o to, żeby oceniać, ale o to, żeby uzmysłowić sobie, że to my (i tylko my) jesteśmy w stanie zmienić rzeczywistość wokół siebie. Nie jesteśmy już bezbronnymi i nieporadnymi dziećmi, które były skazane na łaskę i niełaskę rodziców i które – aby przeżyć – musiały zaprzeczać prawdzie. Możemy teraz tę prawdę odkryć i same zaspokoić swoje własne potrzeby :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-01-13, 20:55:33
Zapomniałam dodać, że listu do matki nie pisze się po to, żeby go jej wysłać, czy dać. On ma służyć mnie, a nie mojej matce :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-13, 21:28:22
Felicite,

Dziękuję za zainteresowanie i mądre rady. Zapewne zastosuję się do nich i napiszę listy. To dobra sprawa. Od paru dni pracuję z poleconą mi afirmacją "Zwracam wolność mojej matce" i to pomaga, coś na pewno odpuściło, jest lżej i nie ma takiej burzy w powietrzu jak dawniej.

Tak, reaguję jak dziecko, w bardzo wielu aspektach. Nasze wewnętrzne, skrzywdzone dziecko jest większość czasu samotne i zaniedbane, ale to w dużym stopniu przez nas samych - ponieważ nie zajmujemy się nim, tak samo jak czynili nasi rodzice. A ono potrzebuje pocieszenia, zrozumienia, okazania mu miłości. Czas zaopiekowac się sobą i przyjrzeć czego pragnie ta mała dziewczynka :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-13, 22:56:38
Dzisiaj stwierdzam, że wróciłem do momentu w którym byłem w 6 klasie. Nie wiem o czym rozmawiać z ludźmi. Uczę się relacji z innymi jakbym dopiero co się narodził. Tęsknię do dużego grona, śmiechu, akcji, przygody, ale nie wiem o co chodzi. Może po prostu nie czuję się szczęśliwy i to wpędza mnie w apatię, a kiedy stanę się szczęśliwy to będę miał dużo do powiedzenia? Przecież w tym życiu wielokrotnie miałem takie sytuacje że dużo fajnego sie działo, była kupa śmiechu, żartów i dobra komunikacja. Czasem mam dobre dni i wtedy też inaczej patrzę na temat, ale z dzisiejszej perspektywy tego nie kumam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-13, 23:00:45
BlackRose jak czytałem Twojego posta poniżej to przypomniał mi się fajny filmik, zabieram sie za opukiwanie. Polecam też Tobie:

http://www.youtube.com/watch?v=oVF4tkGsFFg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-13, 23:41:15
Fajne, dziękuję :)))

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Fia w 2012-01-14, 12:55:15
Cała ta wiedza z książęk dotyczących rozwoju duchowego, artykułów a nawet tego forum zaczęła mi ciążyć. Mam ochotę odciąc sie od tego tygla w glowie, książki wyrzucić i pokasować wszelkie linki, i po prostu zacząć od nowa... ;) na wyczucie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-01-14, 13:17:45
To nie wiedza Ci ciąży, a stosunek do tej wiedzy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-01-14, 13:27:24
ale bym gdzieś pojechała.. gdzieś do wschodniej Azji :)) do cieplutkiej przezroczystej wody, białego piasku i pięknych widoków...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-01-14, 13:40:54
Fia,

Z samej wiedzy jeszcze nikt zupy nie na gotował, a z intuicyjnego działania tak ;) Więc czemu by nie, zacznij od nowa, spójrz świerzym okiem, może zobaczysz coś więcej  ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-01-14, 13:44:42
Karola :)) Ja też bym pojechała do Azji, oj taaak :)

Nawet do tego pakietu, który wypisałaś ;)

Choć teraz bardziej mnie w jakieś góry ciągnie z porządnym śniegiem i szusowaniem na nartach :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-01-14, 15:33:42
skoro o wyjazdach mowa, to ja się zwierzę, że w tym roku również chcę polecieć na wakacje gdzieś do ciepłego kraju jak w ubiegłym roku, gdy byłam po raz pierwszy. Chciałabym do Egiptu, bo jako dziecko mnie on dość interesował, teraz już w sumie nie, ale skoro teraz takie wyjazdy to zaden problem? chce oprócz leżenia coś zobaczyć sławnego a w Egipcie sa przecież piramidy i sfinks. Ewentualnie moze być jeszcze Francja, bo ucze się jezyka. Niestety nie mam z kim,bo kolezanka z którą byłam w Grecji ostatnio nie do końca mi odpowiada i licze, ze do sierpnia moze poznam jakąś nową, ale wątpię. Wszystkie są albo zamężne, albo zaręczone, a jedyna co nie jest raczej nie wyda na takie coś pieniędzy. Myslalam, zeby się tutaj ogłosić, bo samemu tak lecieć to troche dziwnie dla mnie. 
U mnie kolega z pracy dużo czasu spędził w Tajlandii z tego co wiem jest tam bardzo fajnie, więc polecam wam ten kraj, jedyny powazniejszy wydatek to  przelot, bo zycie jest tam tanie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-01-14, 15:37:11
Hmm.. moje dotychczasowe wycieczki zagraniczne.. byłem kiedyś w Czechach ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-01-14, 15:39:24
Najwyższy czas zacząć:-), oczywiscie jesli się chce.
Ja tam tez za duzo nie pozwiedzałam do tej pory, więc teraz zamierzam nadrabiać, póki nie musze jeszcze wstrzykiwać sobie botoksu lub kwasu hialuronowego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-01-14, 15:52:55
Skoro mowa o Egipcie, to się pochwalę, że dopiero co z niego przyleciałem i muszę przyznać, że jestem zachwycony, mimo to, iż nie zwiedzałem piramid, Doliny Królów, Luxoru. Jedyną wycieczką była wyprawa na Górę Synaj(Góra na której podobno Mojżesz otrzymał przykazania).
Jednak zakładam, że jeszcze wrócę do Egiptu i wtedy zobaczę to, czego teraz nie zobaczyłem. Egipt jest fajny w styczniu, ponieważ nie ma takich upałów a jest w sam raz 20 stopni, woda ciepła i do tego taniej. Jedzenie było pyszne, a zemsta faraona się nie przyczepiła, bo chyba nie miał za co się mścić ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-01-14, 15:53:43
No zobaczę, może w drugiej połowie roku albo w przyszłym gdzieś się udam dalej:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-01-14, 16:00:39
Też za dużo zagranicy nie widziałem - tylko Niemcy, Czechy i Słowacja :P No, ale w przyszłości sobie zaszaleje i poszlajam się dużo dalej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-01-14, 18:22:33
W Czechach to byłem tylko przy okazji górskich wędrówek albo po prostu przejazdem, natomiast tak pozwiedzać to jeszcze nie. Kiedyś był taki rajd międzynarodowy "3 dni, 3 wędrówki, 3 kraje" w Lubaniu, gdzie każdego dnia wędrowało się po innym państwie: Polska, Czechy i Niemcy, a wszystko w tym kąciku na południowym zachodzie Polski. Także Niemcy tylko liznąłem o tę strefę przygraniczną :)
Fajnie jest też w Szwajcarii, tylko cholernie drogo, no i zachwycająca jest Chorwacja. Polecam też karnawał w Wenecji!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-01-14, 19:18:27
BlackRose :)

Sebo,
świetna ta sesja EFT "Loving Your Inner Child" :)) Dzięki!


A prospos kochania swojego wewnętrznego dziecka (czyli po prostu siebie) to u mnie trochę za wolno to szło. Tzn. niby zmiany były ogromne, ale jakoś tak postępowało to „zrywami”: były fale wspaniałego stanu, którego nawet nie da się określić słowami, a potem następował regres. Czyli robiłam dwa kroki do przodu i jeden w ty ł (a czasem nawet więcej).
No i wczoraj wyszło szydło z worka, czyli okazało się, dlaczego tak jest. No bo jak tu się pokochać w pełni, skoro w podświadomości siedzi przekonanie, że” gdy pokocham siebie, to wtedy nie dostane miłości od innych ludzi”?

Przepytałam pś-kę i doszłam do tego, że wierzę w taki oto schemat: ja istnieję po to, żeby dawać miłość innym (tj. zaspokajać ich potrzeby) i – jeśli dobrze wypełnię ten obowiązek – mogę spodziewać się wzajemności. Czyli ja istnieję dla innych, a inni dla mnie. Ale nie dla siebie.
Zrobienie czegokolwiek dla siebie (a nawet samo myślenie o sobie) było traktowane jak największy grzech (egoizm) i zagrożone karą. Za naruszenie harmonii. Najsurowszą karą miał być swoisty ostracyzm, czyli pozbawienie miłości (uwagi) ze strony innych.
Dlatego człowiek sam pilnował, żeby nie naruszyć tych zasad (odpowiednią rolę pełniło tu wkodowane poczucie winy). A kiedy tylko lekko je naruszył, był upominany przez pobratymców ;)

To dlatego tak bardzo zaniedbywałam siebie – żeby dostać miłość. Im bardziej siebie zaniedbywałam, tym więcej miłości się spodziewałam. I oburzałam się, że jej nie dostaję: przecież – skoro ja zaspakajałam potrzeby innych i nie robiłam nic dla siebie, to ona mi się należała!
Nieświadomie pogłębiałam ten fałszywy obraz rzeczywistości pracując kiedyś z afirmacją "Inni ludzie istnieją dla mojej radości, wygody i przyjemności. Ja istnieję dla radości, wygody i przyjemności innych". Na tym przykładzie widać, że mając nieciekawe intencje do siebie można sobie zrobić kuku nawet wtedy, gdy pracuje się ze - skądinąd prawdziwą – afirmacją.

Ale mi ulżyło, gdy do tego doszłam :))) Teraz tylko pozostaje mi przekonać się ostatecznie, że jest inaczej. Czyli że "miłość do siebie jest bezpieczna i w porządku" i że, im bardziej kocham siebie, tym więcej bezwarunkowej miłości dostaję od świata/Boga/ludzi" :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-14, 20:19:57
To wewnętrzne dziecko to niemały temat. Dzisiaj w sesji regresingu przypomniałem sobie że mama na mnie krzyczała jak cośtam zrobiłem, coś błahego co dzieci często robią ( coś zrzuciłem itp.) i uwolniłem kolejny kąsek usztywnienia przy kobietach.

I byłem na lomi lomi i pozwoliłem sobie choć trochę czuć się przyjemnie. Stwierdzam z przyjemnością że mój brzuch sie robi coraz bardziej płaski (wolny od blokad). A ta płaskość to coś co zawsze podziwiałęm i zazdrościłem i u kobiet i u mężczyzn
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-15, 11:10:48
Dzisiaj gdy się obudziłam tak mnie naszło...aby podziękować każdej części mojego ciała. To było bardzo krępujące i dziwne odczucie, nie sądziłam, źe mogę odczuwać coś takiego.

Wstydziłąm się nazwać ważniejsze części ciała i podziękować im za pełnioną funkcję, za to co dla mnie robią każdego dnia. Spróbujcie, bo to buduje nową więź z ciałem, tak od nowa, od podstaw. Fajna sprawa. W trakcie opukiwałam emocje i przepływ energii stał się swobodniejszy. :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-15, 11:30:12
Fajnie masz, BlackRose.

Ja wczoraj byłem na lomi lomi i mnie fajnie poodblokowywało po czym stwierdziłem że biorę się na dobre za wyrzeźbienie fajnego ciała, dzisiaj obudziłem sie zblokowany na brzuchu i obolały. Przypomniałem sobie że już kilka razy ćwiczyłem żeby mieć fajne ciało i zawsze kończyło się na cholernym bólu w podbrzuszu, który lekarze opisywali jako rozwarstwienie mięśni. Nawet teraz czuję że choćby 5 brzuszków to dla mnie za dużo bo pojawia się ból w podbrzuszu. I ostatnie 10 lat chodziłęm z dodatkowym napięciem które niwelowało ból w podbrzuszu. Wiem chyba skąd to sie bierze - bo czuję się energetycznie skulony z w ciele się prostuję i powstaje słaby punkt. Pomodliłem się o uzdrowienie tego wraz z przyczynami. Tak bardzo zazdroszczę ludziom płaskich brzuchów które łączą dół z górą. U mnie tego połączenia nie ma i wiem że to zabiera mi ważny element mnie. Bardzo chcę się tym zająć, już teraz nie na siłę ćwicząc jak to kiedyś robiłem.

Wczoraj podczas lomi lomi zostałem uciśnięty na brzuchu i poczułem jak na ucisk jakby "załącza się" w moim brzuchu kula czystego światła - to jest energia 2 czakry? Niesamowite, to było takie czyste i przyjemne, nigdy nie wiedziałem że mam w sobie coś takiego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-15, 11:34:19
Od jakiegoś czasu piszę wcześniej doradzoną mi afkę..."zwracam wolność mojej matce" i już widzę efekty. Rodzinka zaczęła uwalniać się od zajęć, środowiska które jest szkodliwe. Mama stwierdziła, że nienawidzi swojej pracy i ją rzuci, wybierając biznes...wyprowadzkę...fajna sprawa. Coś ruszyło, przestała widzieć swoje życie jako porażkę niemożliwą do zmiany. I to po 20 latach narzekania i kompletnego zastoju! Kwestia zwrócenia wolności i pozwolenia jej żyć tak jak chce, bez oceniania. Po prostu bardziej skupiłam się na sobie i to działa ; )

Sebastian :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-01-15, 12:52:03
To by na to wyglądało że do tej pory Ty ją jakoś trzymałaś przy tej porażce:)

Wstałem dzisiaj w fatalnym nastroju bo czułem że moje ciało jest w rozsypce. Dlatego wróciłem do łóżka. Wczoraj czytałem Osho o tantrze i przypomniałem sobie o tym że podobno każdy ma w sobie faceta i kobiete. O tym wiedziałem, nawet pracowałem z kobiecymi wcieleniami ale po to żeby je uwolnić i żeby poczuć się wreszcie facetem. Postanowiłem zmienić taktyke - użyłem swojej kobiecości. Najpierw posiedziałem trochę w siadzie skrzyżnym żeby popłynęła energia z czakry podstawy, a potem położyłem się i głaskałem się po chorym podbrzuszu i w miare potrzeby po reszcie ciała. Znowu mi wywalał jakiś ból i wzbranianie się, ale w ostatecznym rozrachunku poodpuszczało i paradoksalnie poczułem się bardziej męski. Aż chce sie żyć. Muszę popracować nad tym Gollumem:P w sobie który tak naprawdę sie kuli i do tej pory udawał bycie męskim.

Widzę, że całe to uzależnienie kobiet od mężczyzn i mężczyzn od kobiet bierze się z nieakceptowania obu płci w sobie i przez to niemożliwości bycia pełnią - spotkania drugiej pełni. Osho dobrze gada:)

W ogóle przetransformowała mi się chyba energia seksualna, bo jest taka subtelna i zabarwiona miłością. Do tej pory często robiłem tak że lewą rękę kładłem na sercu a prawą na brzuchu, może stąd taki efekt. Jest niesamowicie piękna :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-15, 13:52:16
Nie mam na to wpływu jeśli ktoś wybiera sobie cierpienie i kręcenie się w kółko.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-01-15, 20:13:28
Hydzia,
jak coś to jestem otwarta na wyjazdy do Azji :)
Miałam w planach pojechać w okolicach kwietnia do Indii, ale dzisiaj koleżanka powiedziała, że jednak finansowo nie da rady w tym roku i dopiero w przyszłym.
A mnie już chyba karma nie daje spokoju, tak mi się chce gdzieś pojechać :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-01-16, 18:49:31
Dzisiejszy egzamin na uczelni wprawił mnie w dobry nastrój. Co prawda na początku lekko mnie zdołowały pytania - było więcej teorii niż zadań do liczenia, a ja przede wszystkim umiałem zadania. Na szczęście prowadząca zajęcia(która jest dość nieprzyjemna) przeprowadzała egzamin na innym wydziale, a do nas wysłała trzech doktorantów. No i byście musieli zobaczyć moją minę, gdy po jakimś czasie podeszła do mnie jedna z tych doktorantek, pokazała palcem na pierwsze pytanie testowe i mówi "tu ma pan dobrą odpowiedź, ale trzeba jeszcze zaznaczyć tą". Postanowiłem wykorzystać okazję na ile się da i jeszcze ją, a później drugą osobę, wypytałem o kilka rzeczy. Miałem szczęście bo z przyczyn czysto technicznych pochodzili tylko do nielicznych osób, które siedziały z samego brzegu - a mi się akurat takie miejsce trafiło. Czwarty rok studiuje i jeszcze takiej sytuacji nie miałem :D

Przy okazji mogę docenić korzyści z wypracowywanej pewności siebie, bo jeszcze niedawno bym się bał zapytać o cokolwiek dodatkowo, ze strachu że by mnie uznali za zbyt bezczelnego na zasadzie "dostał taką pomoc i jeszcze chce" :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-01-16, 20:35:12
Zebrałam się w sobie i nowy rok zaczynam od konkretnych zmian - remontuję łazienkę;-) Wreszcie będę miała porządne płytki na podłodze i większą ładnie obudowaną wannę!
Mam przeświadczenie, że jak zacznę tak z impetem to kolejne pozytywne zmiany pójdą już siłą rozpędu.
Trzymajcie za mnie kciuki. I za moją łazienkę też;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-01-17, 09:10:12
Trzymam kciuki, tym bardziej, że mi też sie marzy nowa łazienka :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-17, 10:10:44
Nowa łazienka? ojejku mi też : D
I to już od dłuższego czasu potrzebny jej remont
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-01-17, 11:31:57
Dzięki Kochani!
Dziś pierwszy dzień i już sie okazało, że jakaś rura wyglądająca ok to w gruncie rzeczy jest cała zapchana i ją wymieniają na nową. Można powiedzieć, że razem ze mną moje mieszkanie czyści się z blokad, których nie było widać;-))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-18, 12:48:46
Mam siebie w myślach jako osobę bogatą, twórczą, zadowoloną, która realizuje się tak jak chce, a szczególnie jako kobieta. Czuję radość na takie wyobrażenia, a to najwłaściwsza droga do tego, aby udało mi się podobne warunki wykreować. ; )

A pomyśleć, że kiedyś nienawidziłam mojej kobiecości.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-01-19, 20:42:26
chciałam wyznać, że drżę przed rokiem smoka, który rozpocznie się już w poniedziałek. Smok stoi w opozycji do psa co oznacza, że będzie mi wywalać. Obawiam się też stresów w pracy i we wszyskich horoskopach dla psa czytam, że rok będzie w nie obfitował. Pamiętam zresztą że stresow miałam dużo 12 lat temu w podobnym czasie...
Do tej pory nie miałam co robić w robocie i bardzo się tym frustrowałam, teraz zapowiada się, że roboty będęmieć aż nadto. I juz zaczynam się obawiać ze nie zdąże ze wszystkim i ze będe mieć konflikty z ludźmi...Ech. Głupia jestem, wiem.
Dlatego w poniedziałek zakładam czerwoną koszulkę by podlizać się smokowi, którego ponoć jest to kolor.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-01-20, 08:37:19
Aniu82

Jak masz takie nastawienie - to tak dokładnie będzie. Dostaniesz to czego chcesz.....

Jeśli się obwaiasz tego wszystkiego o czym piszesz to postaraj się zmienić nastawienie - oczekuj wszystkiego najlepszego, wspaniałego, łatwego, inspirującego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-01-20, 16:43:31
Tulia

U mnie jest dokładnie na odwrót-bo mam przekorną podświadomość:). Więc jesli trochę się pomartwię nie zaszkodzi:)
Czyżbyś była smokiem?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-01-20, 18:37:34
Aniu82

Jestem optymistycznie do życia nastawioną kobietą;-)

A w horoskopie chińskim jestem wężem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-01-20, 20:43:47
Po tygodniu wywalanek i pracy z afirmacjami na temat doceniania, zadowolenia z siebie - pś udziela odpowiedzi. Może być. Ujdzie, nawet jest ok. To i tak wielki sukces ; p
Wcześniej miałam mega opory w ciele i trudności aby cokolwiek napisać. :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-01-20, 20:55:29
Ostatnio zaczęła się we mnie budzić gotowość do przeciwstawienia się ojcu i nawet to zrobiłem, gdy ogłosiłem że nie zamierzam jechać do dziadków na dzień babci i dziadka, bo nie i już. Strasznie mu wywaliło już kilka razy z tego powodu, a że ja zaczynałem się czuć coraz pewniej - wezwał mnie na rozmowę i zaczął chrzanić te same głupoty co zawsze, zadawać pytania na które nie jestem w stanie mu odpowiedzieć tak aby zrozumiał, itd. Próbował zrobić ze mnie świra niedostosowanego społecznie, pytał czy go nienawidzę i czy go zamierzam do niego też nie przyjeżdżać jak się wyprowadzę. Nie miałem odwagi mu szczerze odpowiedzieć na te ostatnie pytania, bo domyślał się jakby wyglądała reszta mojego mieszkania z nim.

Chciałbym się wyprowadzić wcześniej niż za te 1,5 roku. Chyba będę próbował sobie znaleźć później pracę, tak aby już w trakcie 5 roku studiów się wynieść. Postaram się pracę magisterską napisać w większości już w tym semestrze i będę kreował sobie jakąś pracę. Na pewno skorzystam z pierwszej sensownej okazji jaka się trafi.

I tak - nienawidzę go.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-01-20, 20:59:19
Najgorsze jest to, że w takich chwilach czuje się całkowicie samotny i skazany tylko na siebie - nawet poczucie Boskiego wsparcia mi zanika. Pojawia się we mnie ten lęk przed wkroczeniem w samodzielne życie i przekonanie, że muszę sobie sam z tym poradzić, że nikt mi nie pomoże.

Oj, przydadzą mi się jutrzejsze warsztaty u Darka :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-01-20, 21:00:56
Clint:

Ja bym już szukała możliwości, aby się wyprowadzić. Wtedy dużo łatwiej przerobić 'relację' z osobami, które nie chcą się zmienić, szczególnie z rodziną :) A studia z dala od domu to bardzo fajne doświadczenie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-01-20, 22:06:34
Clint
"Najgorsze jest to, że w takich chwilach czuje się całkowicie samotny i skazany tylko na siebie - nawet poczucie Boskiego wsparcia mi zanika."

Powiem, że tak właśnie bywa, a to dlatego, że PŚ (często) utożsamia ojca z Bogiem. Gdy nam się sypie relacja z ojcem, to pogarsza się również relacja z Bogiem. To działa też w odwrotnym kierunku. Ja musiałem trochę poafirmować, poprzebaczać żeby w końcu zrozumieć, że mój ojciec nie jest Bogiem.
A muszę przyznać, że sam mi właśnie to kodował, że jest dla mnie bogiem.
Potrzebne jest wyraźne rozgraniczenie, że prawdziwy Bóg nie ma nic wspólnego
z ludzkimi urojeniami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-01-20, 23:44:54
Tulia
Smoki kochają się w wężach:-), więc rok powinnaś mieć dobry wg Chińczyków. No a za rok będzie Twój rok, to już w ogóle:-). Węże są mądre.
Mi generalnie nie sprawdzało się to jakoś bardzo gdy był rok psa, ale i tak na kolejny poczekam jeszcze 6 lat;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-01-20, 23:57:50
Dzis w medytacji uświadomilam sobie dlaczego boje sie podniesienia wibracji i przebywania w nich. Dlaczego swoja droga boje sie medytacji( gdy juz sobie pozwole zwykle sa glebokie). Okazalo sie, ze boje sie ze mnie wywieje  z ciala. Ps stwierdzila, ze jesli mam sie oczyszczac i podnosic wibracje, to nie bede mogla tu zyc bo nie bedzie istot z jakimi moglabym zyc, wspolpracowac, prowadzic normalny tryb zycia na ziemi. Wiec to tak jakbym nie mogla juz zyc w materii.
A wtedy czeka mnie...odlot. Dla moje pś oczywiste jest, ze gdy podniose wibracje to juz nie beda mnie trzymaly te niskie i odlece:D
Wychodzi na to, ze nie przewiduje opcji szczesliwego i spelnionego zycia w materii, a jedynie zycia w jazdach, emocjach i niskich energiach. Rozumiem juz dlaczego w zwiazku z polowka mi odwalalo, ze "wracamy do Boga", jesli dalej sobie pozwole na rozwoj.
Wracac do Boga jednak nie chcielismy, bo jednak materia dla nas byla atrakcyjna, a i trzeba bylo jeszcze poszaleć, chocby ze soba i trzymac sie niskich wibracji zanim odlecimy. Wiec pomieszanie i nieprzyjemnosci gotowe.
Mysle ze stad tez sie bierze we mnie lek przed "spelnionym" i harmonijnym zwiazkiem partnerskim. Odkladanie tego na tuż przed oświeceniem, jako ostatnia wisienka na torcie. Najpierw wszystko inne a potem odlot:P  Najlepiej w seksie tantrycznym z polowkiem.
Oczywiscie uzdrowienie tematu seksu tez zostawiamy na sam koniec;)

Swiadomie oczywiscie tak nie uwazam, ale okazuje się ze pś wie swoje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-01-23, 23:51:33
Po raz kolejny śniło mi się, że latam. Tym razem nad Irlandią, nad klifami, nad Wielką Brytanią i umiałam tak jak Google Maps oddalać się od Ziemi i patrzeć gdzie chcę lecieć :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-01-24, 08:56:38
łał :-)

he, ja też niedawno latałem, tylko chciałem to wykorzystać do opuszczenia ciała (bo uświadomiłem sobie, że to sen). Nie dało się. Potem zwróciłem się świadomością w kierunku Boga i .....zanurzyło mnie  bardziej świadomie w ciało, świadomy sen się rozpłynął.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-01-24, 09:59:41
Karola: Wow! Świetny sen, też tak chcę :}
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-01-24, 20:18:55
:)

kurcze, wiecie, że to moje latanie w snach ewoluuje.
Na początku latałam z dużym strachem, wręcz przerażeniem, latałam nad kanionami (jak wystrzelona z procy), później rozpędzałam się do ogromnych prędkości (jak odrzutowiec) i bałam się, że nie wyhamuję. Wyrzuciło mnie raz w kosmos, wpadłam w bezwładność i zaczęłam spadać na ziemię.
A teraz już o wiele lepiej mi idzie, jeszcze się boję, ale już nie tak.
I te widoki.... :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-02-03, 18:40:07
zajęłam drugie miejsce w konkursie zorganizowanym w pracy na logo naszych zespołów plus hasło. Niestety nagroda jest tylko za pierwsze. Wybór był przez głosowanie. Przegralam z facetem który zrobił 2 strzałki autokształty w wordzie i wpisał nazwy grup i całej platformy.
Robiąc swoje loga miałam mysl z tymi strzałkami i gdybym się zdecydowała je zrobić byłoby podobne, ale dla mnie nic nie mówiły o grupie, poza tym jakie miałoby być hasło? Jestem niepocieszona. Poza tym nie wiem juz czy był to konkurs i na logo i na hasło czy tylko na logo.
Niepocieszona jestem tez tym, ze mam dalej BPD i gdy mam doła czy wywalenie jest mi naprawde cieżko. Dlatego, ze nie wiem czy sie wyleczę. 2 miesiace temu zeszedł ze mnie ogromny stres zwiazany ze strachem ze jestem chora psychicznie, ze przez to jestem niepełnowartosciowa, gorsza i ze zostane wykluczona przez to ze społeczenstwa gdybym sie nie wyleczyła. Ale nadal gdy zmagam się z krótka pamiecia, tym, ze nie mam swiadomosci siebie, tym, ze afirmacje nie dzialaja i ze jestem niezintegrowwana "odczuwam" bezsens wszystkich wysiłków.
W takich chwilach potrzebowałabym kogos kto zapewniłby mnie, ze sie wylecze (ale nie dodajac przy tym, ze jak bede pisac afirmacje i pracowac nad sobą, co jest bardzo irytujace dla osoby która robi to i nie ma efektów) bo byłoby mi łatwiej przejść chwile smutku, zrezygnowania i bezsensu. Wtedy majac nadzieje bym szła do przodu wiedząc, ze te stany kiedys miną i będę sobą. NIe majac takiej pewności zawsze jest zwątpienie, ze wszelkie wysiłki mogą nie przyniesc rezultatu, moge sie tylko zmęczyc i rozczarować. I to powoduje, ze nie chce mi sie nic robic.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-02-03, 19:23:06
ja na pewno życzę Ci żebyś się wyleczyła w pełni jak najszybciej:-P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-02-03, 19:33:00
dziwnym jednak trafem zyczysz mi tego pokazując język. Bo czyż P w slangu komórkowym nie oznacza "odwal się" lub drwiny?
Takie ja mam skojarzenia.
zamiast zyczenia wolałabym pewność ze sie wylecze.
Jakkolwiek jesli masz pozytywne intencje-dziekuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-02-03, 19:38:21
nie znam slangu komórkowego - dla mnie :-P oznacza taki rodzaj  uśmiechu :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-02-03, 20:05:30
Wszystkie te :-) ;-) :-P to emoticony i to wcale nie slang komórkowy. Ciocia wikipedia wam wyjaśni ;) http://pl.wikipedia.org/wiki/Emotikon#Przyk.C5.82adowe_emotikony
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-02-03, 20:11:03
Czyli jednak dobrze zapamiętałam ze P to wyciagniety język.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-02-03, 21:47:15
ania.82
Drugie miejsce w konkursie to moim zdaniem sukces. No chyba, że były tylko 2 prace :))
Ale jak sądzę, bylo ich chyba więcej.
Tak, że gratuluję. A że za 2 miejsce nie było nagrody pieniężnej?
TO nie powód do doła. Na pewno udział w konkursie i wysoka ocena zaowocują w przyszłości. Warto mieć cierpliwość :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-02-03, 22:10:13
Prac było jakoś 14. 2 miejsce było o godzinie 16 dzis, ale moze komus jeszcze przyjsc do głowy przedluzyc głosowanie do poniedzialku bo malo osob glosowalo i wtedy moge spaśc jesli pojawi sie wiecej osob. Faceci są jednak prosci i wolą proste strzałki zamiast poważnych przesłan motywujących. moje oba dwa loga były w czołówce (fakt ze kazalam co niektorym glosowac na nie:D) i nawet kierowniczka platformy, bardzo wysoko postawiona zaglosowala na jedno z moich.
Nawet długopisu nie dostanę. Ale w sumie niech ma ten co wygrał, jeszcze by chodził sfrustrowany a jemu dowartosciowanie jest bardziej potrzebne bo wtedy nie kaprysi. mi juz w sumie obojetne bo nagrda nie jest mi koniecznie potrzebna do szczescia, mam wszystko czego potrzebuje.
u nas nie ma nagrod pienieznych bo to sie kloci z polityka firmy o nagrodach czy łapówkach. Są bony, polary i pendrajwy i kolacje w restauracji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-02-04, 00:45:41
Ania.82 - gratuluje :) Serio. Nie przejmuj się tym, że nie zdobyłaś pierwszego, ja uważam, że twoje pomysły były naprawdę dobre i - jak widać - inne osoby też. Może ten facet z pierwszego miejsca miał lepszy PR;) (czyli więcej kumpli, co na niego głosowali?;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-02-06, 18:23:31
Praktycznie co tydzien mam jakies spiecie z kolega z pracy. Kiedys mi sie podobał, ale teraz to juz zamierzchle czasy.
Dzis konczylismy spotkanie z szefem w salce na dole i ja jeszcze zostalam, bo mialam do niego sprawę (do szefa), koledzy z działu wyszli na górę do biura (w tym on). Wracam na górę a tu patrze a on zamyka cale biuro, alarm włącza i chce iść do domu (a w biurze miałam wlączony komputer, zostawione rzeczy itd). No i...sie wscieklam. Znowu poczulam sie zignorowana i widac to było w moim pelnym wyrzutu, złosliwym jak i nawet nie lekko atakujacym tonie (ale bez rzucania energia między oczy się obyło;)). Jak mogli zapomniec, ze ja jeszcze tam na dole siedze? Naskoczylam na niego i on od razu sciana, odparcie ataku i widzialam ze sie powstrzymuje by mi nie dogadac tez, bysmy sie tam pozarli chyba. A gdyby choc powiedzial sorrki, zapomnialem ze jestes na dole?
W zeszlym tygodniu wypomnial mi, ze jamu dawno temu wytknelam kierowniczy ton i ze sie mnie boi, co ja wzielam do siebie. Musialam mu napisac 2 maile zeby jakos wyjasnic sytuacje, bo nie lubie kijowej atmosfery i widze ze patrzy na mnie wilkiem i sie powstrzymuje by mi nie rzucic czegos zlosliwego.
A dzis wyslalam mu smsa ze sorry, ale poczulam sie zignorowana i inne takie. Oraz drugiego, ze takie syttuacje beda i ze juz mnie mecza, bo nie mam nic do niego, ze juz nie chce mi sie mu slac smsow i mailow, bo mam wrazenie, ze moze to opatrznie zinterpretowac.
Gdyby byl swiadomym czlowiekem bez problemow, a nie czlowiekem z DDA, moje ataki przyjmowalby ze spokojem i w ten sposob rozładowywałby sytuacje i nie bralby tego do siebie. Niestety, rowniez strzela fochy choc nie pokazuje mi ich jawnie, ale widze to w jego stosunku do mnie. Mysle, ze juz nie dojdziemy do porozumienia i ubolewam nad tym ze ta nasza komunikacja tak kuleje. Az sie boje isc do pracy i ze obgada mnie przed kolega a tego nie chce.
A ja z BPD moge tylko pomarzyc o nieimpulsywnych reakcjach. Choc nie powiem, nieraz udawalomi sie zachowac spokoj przy jego słabych zaczepkach czy zaczepnym tonie i to rozladowywalo styuacje. Szkoda, ze to nie działa w druga stronę...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-02-06, 18:44:53
I nie wiem co z tym zrobic a naprawde mam już dość...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-02-06, 19:00:06
Aniu :)
GRATULUJĘ Ci zajęcia tak wysokiego miejsca w konkursie! Super, cieszę się że tak fajnie Ci się udało :)
Pamiętam jak wcześniej przeczytałam Twój wpis na temat tego iż wzięłaś udział w tym konkursie i fajnie czuć było
w Twoim poście dużą radość nawet z samego udziału i tworzenia tego logo i hasła i to jest najważniejsze że miałaś
dla siebie przyjemność z tworzenia fajnych rzeczy i tego nikt Ci nie zabierze ;) to jest już Twoje (najfajniejsza satysfakcja :)), w Twoim sercu. A drugie miejsce to jest do tej przyjemności extra bonus ;)
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-02-07, 13:58:26
Za niedługo na kilka miesięcy przeprowadzam się do Gliwic, jako że nie znam tam zbyt wielu osób, to z chęcią poznałabym jakichś duchowiaków, z okolic również.
Jestem otwarta na herbatkę, rozmowę, do kina itp. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-02-07, 20:47:43
Dzisiaj jako efekt ostatnich węzłów zacząłem odczuwać bardzo fajną rzecz - radość na gardle. Wcześniej radość odczuwałem głównie na poziomie serca. Ta na gardle jest o tyle ciekawsza, że jest bardziej nastawiona na wyrażanie jej na zewnątrz - człowiek od razu ma ochotę się pouśmiechać do całego świata, a nie tylko gdzieś tam w środku odczuwać przyjemność i cieszyć się nią samemu.

To wyrażanie radości łączy się z tym, co mi też po węzłach wywalało czyli robieniu z siebie ofiary w imię zemsty. Jak mnie ktoś skrzywdził (np. tatuś), to musiałem grać ofiarę i cierpiętnika na zasadzie "patrz co ze mną zrobiłeś bydlaku". W ten sposób mogłem się wkurzać na ojca, że mi psychikę zniszczył i mieć wymówkę do zemsty na nim - no bo w końcu w takich okolicznościach zemsta jest uzasadniona, a każdy zrozumie że miałem swoje powody i będę usprawiedliwiony :D To oczywiście wymagało poświęcenia się i grania ofiary, a co za tym idzie pozakładania sobie blokad na radość, szczęście i spełnienie. Widzę też, że w pś tkwią jeszcze wyobrażenia o zemście za krzywdy jako czymś szlachetnym, wspaniałym i godnym naśladowania - takie to rycerskie, kowbojskie, bohaterskie i w ogóle męskie :P Tfuuu... odreagowywałem sobie na ostatnich warsztatach przejęcie takich wyobrażeń z filmów oglądanych w dzieciństwie, ale najwyraźniej to tkwi dużo głębiej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ewika w 2012-02-07, 21:44:03
Hej Karola

Ja mieszkam w Gliwicach. Co jakiś czas jeżdżę do pracy, ale na razie jestem. Na herbatkę jestem chętna :)
Zapraszam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-02-08, 19:49:01
Ludzie u mnie w pracy maja fantastyczne poczucie humoru. Naprawdę. Ze swiecą takiego szukać. Czasami czuje sie tam nawet szczęśliwa z tego powodu...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-02-08, 22:35:40
Ewika,
no to super :) odezwę się jak już się przeniosę

ania82
to fajnie trafiłaś :) jak się ma fajnych ludzi w pracy, właśnie z poczuciem humoru, to często praca w ogóle nie wydaje się pracą
Dla mnie w pracy ludzie i dobra atmosfera to najważniejszy czynnik
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-02-08, 22:39:32
Mam w Gliwicach koleżankę - świetną instruktorkę jogi, więc przy okazji polecam ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-02-08, 22:46:56
Lucjan,
mam zamiar chodzić na jakieś zajęcia, pilates albo jogę (zależy co będzie bliżej), a gdzie koleżanka prowadzi? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-02-08, 22:50:12
Tutaj, nazywa się Iza:
http://joga-gliwice.eu/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-02-08, 22:59:37
dzieki :)
trochę na uboczu te zajęcia, ale może przezwyciężę lenistwo
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-02-08, 23:04:25
No w końcu wiosna nadchodzi ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-02-08, 23:10:33
no tak.. czas lenistwa i wypoczynku w pojawiającym się słoneczku i wyższych temperaturach :p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-02-09, 08:44:43
Lucjan
A gdzie ty mieszkasz? Bo u mnie za oknem biało od śniegu i nadal sypie;-)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-02-09, 10:11:19
Wychodzę sobie z domu, a to zaspa. Patrzę na termometr, - 8.
Chodniki zasypane, droga ledwo co odśnieżona (ok.9:00)
TO chyba jeszcze daleko do wiosny na Warmii ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-02-09, 10:37:19
Ciepło macie na tej północy. U nas na południu -13
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ewika w 2012-02-09, 21:53:14
Karola,

Ja w Gliwicach chodzę na jogę na Warszawską, http://www.fitnessstyl.pl/ oni tam mają też zumbę, pilates i parę innych zajęć, ja chodzę na vinyassa jogę, trochę jest dla mnie za trudna, nie robię niektórych asan, bo jestem po rekonstrukcji wiązadła w kolanie. Opłaca się kupić karnet 3+1, za 130 zł, 4 zajęcia w tygodniu, można połączyć 2 razy joga, 2 pilates, lub siłownię, jak kto chce. Na basenie są fajne hydromasaże i 4 sauny.
Teraz chodzę na basen, żeby się wygrzać na saunie i umyć włosy, bo w mieszkaniu mam +14 do +16. Wzorce ascetyzmu się kłaniają :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-02-09, 22:28:02
Tulia
W Chorzowie. Wprawdzie u mnie śnieg powrócił ale mimo to wiosna nadchodzi, tylko jeszcze jej nie widać na horyzoncie :p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-02-09, 22:58:41
Zazdroszczę osobom, którym w okolicy spadł porządny śnieg! :)

U mnie kicha z tym śniegiem od początku zimy, biegówki mi się marnują :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-02-09, 23:26:00
A ja lubie snieg przed swietami i w same swieta(Gwiazdka) no ewentualnie jeszcze pare dni po. Pozniej troszeczke mi ze sniegiem nie po drodze, bo nie lubie marznac :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-02-10, 12:54:42
Ewika,
wygląda bardzo fajnie :) i nawet warsztaty robią!
Byłam na tym basenie w zeszłym roku i raz ze względu na to, że jakaś szkoła się nie zjawiła... miałam cały basen dla siebie.
Była idealnie płaska tafla wody, beż żadnych fal, zakłóceń. Trochę jak dziecko się czułam, każdy mój ruch wywoływał fale i jakoś się temu nadziwić nie mogłam, bawiłam się tą wodą, była taka cisza, że się nieźle wyluzowałam :P

Z wzorcami ascetyzmu mam całkiem podobnie..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-02-10, 12:55:38
Byłam dziś na filmie"Kronika", no powywalało mi, a 3 oko do teraz mnie "ciśnie".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ewika w 2012-02-11, 10:10:15
Karola,

Basen jest fajny, ale czasami jest sporo ludzi, miałaś szczęście. Ja tam chodzę, bo mam blisko, 10 minut pieszo. Przeważnie bywają włączone 3 główne hydromasaże, o wodospad trzeba poprosić ratowników, to włączą. Tak samo 2 mocne dysze pod stanowiskami do skakania. Fitness też jest ok, sporo różnych zajęć, Magda, która to prowadzi, zajmuje się również zdrowym żywieniem, wraz z mężem prowadzą również sklepik z książkami, odzieżą fitness i zdrową żywnością. Atmosfera jest miła.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-02-11, 12:55:09
Ewika :))

jeszcze z innej beczki, znasz jakieś miejsca gdzie w miarę tanio można języków obcych się uczyć? chodzi mi głównie o francuski.
Niekoniecznie szkoły językowe, bo kiedyś chodziłam na kurs we Wrocławiu, wywaliłam chyba z 600zł i nauczyłam się, że mżawka po ang to drizzle ;) to bardziej jak spotkania towarzyskie przy herbatce wyglądało, a nie jak kurs.. dlatego wolałabym uniknąć zbędnego wydawania pieniędzy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-02-11, 19:38:37
Znowu nakryłem się że działam z rekacji na innych, lub reakcji na okoliczności. Cały czas w dzieciństwie po mnie krzyczano więc "uczyłem się, bo tata wejdzie do pokoju i będzie po mnie krzyczał", nawet spałem na siłe żeby nie sprawiać problemów, a jak ktoś wchodził w nocy do mojego pokoju to mocno udawałem, nauczyłem się nawet reagować w zaspany sposób kiedy rodzic mnie chciał wtedy o coś zapytać. Stąd chęć do sprzątania przychodzi mi dopiero kiedy ktoś ma do mnie wpaść, i jest taka nerwowa... i wtedy mogę sprzątać i sprzątać i sprzątać lub robić cokolwiek ponad moje siły i wtedy jestem przemęczony.

Chcę teraz nauczyć się działać harmonijnie i z własnej woli.

Wałkuję znowu afkę Sam wiem czego chcę i osiągam to bez oglądanie się na innych, i wychodzą mi takie nieprzytomne kwiatki które na pierwszy rzut oka ciężko zrozumieć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-02-11, 22:49:10
Ciekawostka na temat podświadomości.

Gadałem sobie z kumpelą przez gg na pewien drażliwy dla mnie temat. Powiedziałem że mnie to przerasta i w dwuznacznym żarcie że ide sie napić. Poszedłem do Żabki, wypiłem tymbarka, wróciłem i zrobiłem się bardziej wylewny i pokłóciłem się z nią :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ewika w 2012-02-12, 18:48:48
Karola

Ja się uczę francuskiego z bbc http://www.bbc.co.uk/languages/french/lj/ w ogóle na ich stronie http://www.bbc.co.uk/ po prawej stronie na dole jest nauka angielskiego niemieckiego, włoskiego i hiszpańskiego. Nie powiem, że jestem taka pilna i robię to codziennie, ale co kilka dni zaglądam do francuskiego, bo tam jest lepszy rynek pracy, niż Holandia. Kupiłam sobie tez książkę Beaty Pawlikowskiej "Blondynka na językach", ona promuje lepszą metodę niż inni, mianowicie uczyć się najważniejszych zwrotów. Mnie też jest szkoda kasy na kursy, zresztą już wystarczy, że chodzę na jogę :)
Jak byłam w Holandii, kolega mi przegrał kurs Edgarda czy Edgardsa, ważne, bo tam występowali native speakerzy, a nie Polacy. No, ale przy holenderskim rehaniu to nawet niemiecki brzmi jak piękny śpiew :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ewika w 2012-02-12, 18:56:59
Karola

Jeszcze tu jest fajny słownik, jak tłumaczę z francuskiego tekst piosenki (jestem zafascynowana musicalem Notre Dame de Paris z Garou i Danielem Lavoie) to korzystam z niego i nawet mi idzie, ale ja dla muzyki, jak mi się podoba, zrobię wszystko http://www.wordreference.com/  więc tłumaczę z francuskiego na angielski, a potem na polski, ale już nie z tego słownika, bo akurat polska wersja jest niekompletna
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-02-12, 23:01:44
Ewika,
dankju łel ;)
luknę na te linki, może też się będę z nich uczyć. Ale jeszcze poszperam na temat tych języków.
Holenderski to masakra, gardło można sobie zedrzeć
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-02-13, 20:12:39
wypiłam actimela i nie zjarzyłam sie, że mleko uposledza wchłanianie lekow. Przez to ketonal który wzielam nie chce zacząć działac, a przydałoby sie bo krzyz ostro mi nawala. Czy ktos wie co zrobic zeby zneutralizowac to cholerne mleko? nie zasne z takim czyms.
w zeszlym roku wypilam litr mleka i akurat tez potrzebowalam wziac przeciwbólowy lek. nie pomogły wtedy  ibupromy ani 2 ketonale...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-02-13, 21:51:49
Zapij wodą, to może się coś rozcieńczy. Albo na saunę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-02-15, 15:35:44
Zazwyczaj mam mocno skojarzone sny z tym co przerabiam, no ostatniej nocy modliłem się o uzdrowienie bezpieczeństwa w świecie, pomyślałem że standardowo pewnie przyśni mi się że mnie napadną, albo pobiją czy coś takiego. Otóż nie doceniłem kreatywności mojej podświadomości, tym razem wymyśliła iśc epickie zdarzenie, jak w hollywodzkim filmie.

Więc ja - heroiczna postać, rozwijający się duchowo student po przejściach (po sesji) - postanawiam udać się w podróż do domu, na zasłużony odpoczynek, wsiadam do autobusu, kierowcą jest Hugh Jackman, którzy inny :P Zaczyna padać, dostrzeba ciemno wrogie chmury, wyjerzdzamy na trasę. Świat spowija granatowo-czary odcień, rozpentała się burza, na horyzoncie widzę 2 trąby powietrzne a przy trasie foruje się kolejna szeroka i czarna jak diabeł (http://sen-sennik.pl/wp-content/uploads/2008/09/tornado-traba-powietrzna-wiatr-sennik-traby-powietrzne.jpg). Trąba wchodzi na trase i porywa nas w górę, i wyrzuca na pobliski komis samochodowy, razem z Hughem wychodzimy ze zniszczonego autobusu , próbujemu uciekać, ale to na nic jesteśmy w środku burzy mileniu, świat spowity w ciemności, i wszędzie tornada które tylko czekają aż nas rozszarpią i... sen się skończył.

No.... i ten ... podświadomość ugruntowała mi (nie) bezpieczeństwo w świecie za pomocą full HD; true 3D, w epickiej sceneri.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-02-15, 16:20:28
Łukasz, spojrzyj na to inaczej :) Powiedziałabym, że pś wręcz Ci udowodniła, jak bardzo bezpieczny jesteś. Wyszedłeś bez szwanku z autobusu porwanego przez tornado, a zanim stała Ci się jakakolwiek krzywda, obudziłeś się.

Można i tak wg mnie to zinterpretować;)
Była próba nastraszenia, ale w gruncie rzeczy wyszedłeś z tego cało.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-02-15, 18:30:44
czad :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2012-02-15, 19:13:21
"Zazwyczaj mam mocno skojarzone sny z tym co przerabiam"
No...
Jako że na węzłach wyszedł mi temat związku z Bogiem, chyba standardowo przy pierwszym zabiegu, to przetwarzam sobie ten temat niespiesznie od prawie miesiąca i ostatniej nocy przyśniło mi się coś, co pomogło mi chyba odkryć rąbka tajemnicy, którą jest okryte wydarzenie sprzed trzydziestu paru lat:)
Otóż kiedy miałam około 4-5 lat, byłam z rodzicami w gościach i zadumałam się nad znalezionym tam ziarnkiem pieprzu, zupełnie odpłynęłam w swój świat, mieli mnie z głowy na kilka godzin w trakcie których ja się  do tego ziarnka przywiązywałam, zaprzyjaźniałam i stapiałam w jedno. Wyszliśmy stamtąd kiedy było już ciemno i w pewnym momencie wypadło mi to ziarenko z ręki na chodnik, albo ulicę i przepadło. Dla mnie to był dramat, czemu dałam wyraz tak dobitnie, że rodzice zaczęli tego ziarenka na serio po ciemku szukać. Oni szukali, ja dawałam wciąż wyraz, tak że nawet przechodząca kobieta zaczęła odruchowo szukać, chociaż nie wiedziała czego, po jakimś czasie jednak zapytała czego szukamy, dowiedziała się, popukała w czoło i poszła. No i rodzice w końcu odpuścili. Pamiętam to poczucie straty i bolesnego rozdzielenia z ziarenkiem. Potem nieraz się zastanawiałam o co mi chodziło i co się ze mną działo, kiedy to ziarenko jeszcze miałam, ale dostęp do tego pliku w pamięci miałam dziwnie ograniczony, trochę jakbym mogła podejrzeć jego rozmiar, nazwę, datę, ale odczytać już nie.  Kojarzę tylko, że to ziarenko wewnątrz było większe niż z zewnątrz, właściwie kosmicznie duże i zawierało w sobie mnóstwo rzeczy, odczuć i jakby było żywą istotą.
No i teraz po przeszło trzech dekadach śni mi się, że wizualizuję sobie Boga w postaci ziarenka pieprzu.
Może więc tamto ziarenko to był Bóg? Wtedy jeszcze nikt mi o Bogu nie opowiadał, słowa takiego nie znałam,  paciorka nikt mnie nie uczył i głowy religią nie zawracał. Może dlatego po czasie nie potrafiłam skojarzyć o co chodziło, bo wcześniej innymi kategoriami myślałam, bez werbalizacji.
Dlaczego małe ziarenko Bogiem też nie wiem, jakaś dawna praktyka umniejszania? Tylko czy w złych czy w dobrych intencjach... No i takiego małego rozmiarem Boga było łatwo zgubić. Właściwie to rzeczywiście później już zawsze czułam się jakaś opuszczona. Być może pś sobie wtedy wymyśliła, że skoro Bóg się zgubił, to hulaj dusza.
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-02-15, 19:19:19
Asia,

może jestem wybredny ale wolałbym sen w którym wącham bezstrosko kwiatki na zielonej łące, świeci słoneczko i jest bezchumrne niebo ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-02-16, 10:44:03
Łukasz, haha, ja to rozumiem :))

Sprawdź może jednak, co Twoja pś rozumie przez bezpieczeństwo i bycie bezpiecznym.

Napisałam tamtą interpretację, bo spotkałam się kiedyś z przypadkiem, kiedy jedna osoba czuła się bezpieczna tylko wtedy, gdy wokoło było jakieś zagrożenie czy dziwne sytuacje - i ona z tych sytuacji wychodziła obronną ręką, nic jej się nie działo, choc innym bywało, ze tak, a i ludzie jej niejednokrotnie powtarzali: "cud, że żyjesz!" ;)
Mam wrażenie, że dopiero wtedy czuła, jaka to jest bezpieczna :-)) Bez zagrożenia, to nie bezpieczeństwo, tylko zwykła nuda i proza życia była ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-02-16, 10:56:29
Maciejka - bardzo ciekawa symbolika, zarówno w śnie, jak i w samej tej historii. "ziarenko wewnątrz było większe niż z zewnątrz, właściwie kosmicznie duże i zawierało w sobie mnóstwo rzeczy, odczuć i jakby było żywą istotą.
No i teraz po przeszło trzech dekadach śni mi się, że wizualizuję sobie Boga w postaci ziarenka pieprzu."
Podobnie nieraz odbierałam Boga - zarówno jako coś maleńkiego, w każdej najmniejszej cząsteczce jest cały "Bóg".... jak i każda cząsteczka zawiera w sobie wszystko cały wszechświat.
Zatem nie myślę, ze chodzi tu jedynie o praktykę umniejszania, co raczej nie do końca pojęty przez pś przekaz, ze Bóg jest zarówno malutką cząsteczką, jak i całym wszechświatem. W gnostycyzmie było trochę tekstów do tego nawiązujących.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-02-16, 12:20:25
Asia,

hmm nie patrzyłem na to pod takim kątem, ale może coś w tym jest, bo wiem że nawet w życiu zawsze wychodzę jakoś cało z krytycznych sytłacji, tylko że najjem się strachu wcześniej. Ciekawe czy mi to nie pozostało po wojnach, że bezpieczeństwo to przeżyć w katastrofalnych warunkach.

PS. O jak ja marzę o nudnym życiu, niech wieje nudą :)



Co ciekawe z tym Bogiem, to chyba kiedyś czytałem o eksperymencie fizycznym gdzie rozbito hologram, i każdy najmiejszy kawałek stawał obrazem całości :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-02-16, 22:46:35
Wlaśnie dostałem e-maila z informacją, że ktoś się włamał do mojej poczty i rozesłał w moim imieniu takie oto e-maile:

"W dniu 2012-02-16 17:53, Leszek Żądło pisze:
> Autor: Leszek Żądło<huna-huna@wp.pl>
> Temat: Koniec
>
> Mam dość. Czeka mnie po śmierci wielkie NIC!
> Rezygnuję z tego interesu!
> Leszek Żądło"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-02-16, 22:56:25
Jeśli faktycznie się włamał, to już jest przestępstwo.
Może być też tak, że się nie włamał a jednak wysłał z takiego samego adresu... Nie wiem jak to działa ale czasem dostaję maile tak jakby od siebie samego(ten sam adres email) i z jakimś spamem. Podobnie mogło być w tym przypadku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-02-16, 23:02:16
Ja z huna-huna@wp.pl nic nie dostałam, więc może nie poszło do wszystkich.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-02-16, 23:06:50
Leszek, na wszelki wypadek warto zmienić hasło i to diametralnie, stosując wielkie litery i znaki specjalne np.: &$%.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-02-16, 23:13:19
Zresztą skoro hakerzy dzisiaj potrafią wrzucić filmik z Baśką na stronę premiera, to co dopiero się włamać komuś do poczty.
Pozostaje afirmacja: Jestem bezpieczny z tym, że mi się ktoś włamuje do poczty :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-02-16, 23:17:40
Warto też:

1. zmienić pytanie do podpowiedzi do hasła (jeśli jest ustawione)
2. przeskanować komputer antywirem, czy nie masz w nim jakiegoś trojana.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-02-16, 23:28:24
Najprawdopodobniej jednak ktoś zasymulował wysłanie maila z Twojego konta, właśnie sprawdziłam, jak to jest możliwe - tu m.in. jedna z "instrukcji" takiej podpuchy http://www.youtube.com/watch?v=fDlMex5sJFE&feature=player_embedded
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-02-16, 23:31:24
Dzięki za wszystkie informacje.
Na razie zmieniłem hasło.
A kto to zrobił, to mam podejrzenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-02-16, 23:44:34
Leszek,
a jakie miałeś hasło? Admin1? ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-02-16, 23:50:29
Felicite
Ja nie premier RP :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-02-16, 23:53:30
W tym przypadku hasło ważne by nie było bo i tak na laptopie zapisane :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-02-16, 23:56:20
:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-02-16, 23:56:49
no to pewnie budda1 ? ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-02-17, 23:56:13
Cieszę się, że mój luźny plan odnośnie pracowania, którego nie byłem zbyt pewien, okazał się trafiony pomysłem. Mam zamiar bowiem poszukać pracy w jakiejś firmie deweloperskiej i spędzić tam z kilka lat, a w międzyczasie zdobywać fundusze i wykonywać niezbędne kroki ku zostaniu rzeczoznawcą majątkowym. Nie byłem tego zbyt pewny, bo mi ostatnio trochę niechęć wywalała, że to za dużo znajomości prawa(w przypadku rzeczoznawcy), itp. a mi się nie chce, ale dałem Leszkowi do sprawdzenia i akurat przy tych dwóch opcjach wyszło mi 100% korzystności, co mnie bardzo cieszy :)

I pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno temu nie potrafiłem nawet w przybliżeniu wskazać czegoś, co mógłbym w życiu robić, a teraz mam już bardzo konkretne pomysły.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-02-18, 00:18:16
Jeszcze zmienisz 10 razy ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-02-18, 16:43:24
Zmienię czy nie zmienię - to już jest najmniej istotne. Grunt, że w końcu wiem czego chce i mam jasno postawiony cel, ku któremu mogę dążyć, a właśnie tego mi najbardziej brakowało. Teraz jak mnie nawet najdzie na zmienianie, to będzie to już z zupełnie innej perspektywy. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-02-18, 20:10:39
znowu odzywa się moja karma podróżnicza... normalnie muszę gdzieś pojechać :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Greg w 2012-02-18, 20:29:01
Zatem w drogę! Z tym uczuciem nie ma co walczyć ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-02-18, 20:46:12
No no, tylko, że muszę najpierw znaleźć odpowiednie miejsce i ludzi do wyjazdu :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-02-21, 20:05:25
Dzisiaj wygrałem 150 zł na automatach z zainwestowanych 30. Tak jak często kombinowałem żeby wygrywać i wtedy to nie dawało rezultatu, tak teraz świadomie poczułem się jak dziewczynka która przyjmuje zaloty i w końcu pozwala się obdarować kwiatami. Podziałało :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-02-21, 21:18:12
Sebastian

Fajnie:)))
A ja dziś jak przepytałam moją pś jaki widzi jeszcze problem w temacie pracy, samooceny w pracy, zarabiania, bogactwa, to stwierdziłam: no nie, nie mam zamiaru czekać na bogactwo i większy dostatek, aż to wszystko przepracuję. Wcześniej tak miałam, ponieważ moja pś uważa, że muszę udowodnić swoją wartość poprzez pracę. A teraz już mi się chyba odechciało.
Zaczynam dopuszczać zgodę na bogactwo i dostatek zanim przepracuję tematy związane z pracą. Wcześniej bałam się też, że mi się nie będzie chciało, ale myślę teraz, że moja pś nie da mi spokoju, nawet jak będę bardzo bogata, o to się nie muszę martwić;)

Ambitnie ostatnio zaczęłam sobie blokować bogactwo i dostatek, że nie chcę nic brać od nikogo, a i tak ludzie mi ciągle coś dają stawiają, fundują, no to w końcu się złamałam i przyjmowałam. Już mi głupio nawet było w restauracji, bo w krótkim czasie siedziałam tam z różnymi kolegami i oni zawsze stawiali:P Te rzeczy przychodzą i tak sobie z bardzo różnych źródeł. Byle tylko nie poprzez moją własną pracę, buuu.
Teraz chcę jednak przekierunkować: samodzielnie wykreowane pieniądze i rzeczy, niekoniecznie pracując na etacie i nie tylko od znajomych osób które chcą mi coś dawać.
Czuję się trochę utrzymanką bardzo wielu osób. To trochę dziwne. Niedawno odreagowywałam jazdy z bycia guru, który udaje oświeconego, inni w to wierzą i go utrzymują, zapewniając wszystko co potrzebuje, a on ich opromieniowuje swoją boskością. A guru wcale nie jest oświecony, bo chociażby boi się właśnie zwykłego życia w materii. Co za niefart;) Teraz nie chce pracować w klimatach "duchowych" bo koniecznie moja pś chce sobie udowodnić, że potrafi w materii, wśród ludzi. A to ciężko idzie niestety.  Pś stwierdziła, że w materii to jest nic nie warta.
Poczułam też, jak duża większość guru ma coś podobnego.

Ps. Podświadomość absolutnie nie chce świadczyć nikomu usług duchowych jakichkolwiek, a także doradzać:3 Bo to znowu jak bycie guru i unikanie materii.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-02-21, 21:46:17
Lacconia. To super że Ci się odechciało... udowadniać coś ;))

Ja też często nie chcę robić czegoś co mógłbym teoretycznie już robić za dobrą kasę. Pozostawiam to życiu - widocznie mam teraz silniejsze potrzeby. Tłumacze sobie że kasa nie jest niezbędna do życia, chociaż w takich ilościach do mnie płynie czy tego chcę czy nie.


Ja u mnie mam tak, że chyba wreszcie pozwalam poskutkować moim desperackim modlitwom sprzed roku o dogodne warunki do rozwoju. Jestem na terapii grupowej nerwic gdzie poznałem wspaniałych ludzi którzy dali mi nieopisywalnie dobre rzeczy i dają coraz lepsze, kase mam cały czas z L4 + rodzice chętnie mi dają na to co mi trzeba + mam swoje własne mieszkanko za które póki nie pracuję nie płacę. I robię prawo jazdy na ciężarówkę, bo chcę ze 2 lata pojeździć na tirach. Świadomość że terapia dobiega końca mobilizuje mnie do szukania pracy a tu nagle mój tata mi mówi że załatwi mi L4 na dłużej, tak żebym mógł na chillu zrobić sobie to prawo jazdy. Po tym jak odpuściłem swoją dume i wzorce których już nie umiem nazwać, czuję że świat mnie naprawde wspiera. Trzeba tylko przestac się męczyć i to dzieje się samo. No i przestać trzymać się na siłę wsparcia rodziców. Jak poczułem że mogę równie dobrze pójść do jakiejkolwiek pracy i że będę miał się dobrze, to rodzice zaczęli jeszcze chętniej mnie wspierać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-02-21, 21:52:32
Sebastian

NO tak:) Choć niezupełnie.
W kazdym razie problem jest nieco bardziej zidentyfikowany:)

Fajnie, że Ci się tak pouzdrawiało:)

"Ja u mnie mam tak, że chyba wreszcie pozwalam poskutkować moim desperackim modlitwom sprzed roku o dogodne warunki do rozwoju."

Przyznam, że w czasach, gdy byłam w czarnej dziurze jeszcze i zaczynałam się rozwijać to z dużą determinacją modliłam się o to. Że mam prawo, pomimo moich obciążeń, mieć w pełni dogodne warunki do rozwoju:) Podziałało bardzo szybko i to było świetne:) Olałam nawet wtedy moją niską samoocenę i dałam sobie przestrzeń na uzdrowienie. Zaakceptowałam, że jest jak jest i teraz daje sobie czas by z tego wyjść.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-02-21, 22:03:02
Jeśli naprawdę tego chcesz, to pomódl się o dużą kasę w taki sposób w jaki modliłaś się o dogodne warunki. Skoro to zadziałało szybko, to to też zadziała szybko :D

Jest jeszcze kwestia czy czujesz się z tym ok.

Ja szczerze mówiąc przestałem kreować 6 w totka, bo widzę wyraźny sprzeciw. Nawet nie próbuję z nim polemizować i myślę że daje mi to okazje lepiej się rozwijać. W sumie to uczę się i zdobywam mądrośc życiową, a rolę społeczną będę spełniał za pare lat.

A kasa, jak to śpiewa Norah Jones - Money's just something thrown of the back of the train :))

Norah Jones w ogóle mnie inspiruje. W jej piosenkach nie ma troski o kase, widać że ten temat ją nie przejmuje, co jest przyczyną i skutkiem tego że zajmuje się tym co lubi. Genialne!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-02-21, 22:27:45
Sebastian

Hihi kuzynka wlasnie sie odezwala ze przyjezdza jutro i zaprasza mnie na ciacho:) Jak celebrytka:P
Zaczyna mnie to śmieszyć. Chyba mam dobrą karmę, bo ja gdy coś mam w nadmiarze to od ręki daję ludziom i mi to sprawia radość. Bez poświecania się, ale jak mam, nic na tym nie trace to czemu nie:) Niech się cieszą. Nawet chętnie coś ludziom prezentuję.

Nom, pomodle sie:) Czuję średni w sumie opór, choć wychodzi jeszcze to poczucie niegodności z racji bycia guru, bo chyba Ci ludzie nie dawali mi bezinteresowanie, pewnie liczyli na oświecenie itp. A się nie doczekali. Ale od czego jest EFT:)
Poza tym nie wiem na ile jeszcze pś akceptuje bogactwo i dostatek " z nikąd":)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-02-28, 20:22:37
mam duzo pracy i zero rozrywek. a nawet gdybym nie miala pracy to pewnie i rozrywek by nie było...ech, zal  mi tych czasów gdy przychodzilam i nie mialam nic do roboty i czulam sie niepotrzebna w dziale...chociaz z tego wszystkiego lepiej miec robote niz jej nie mieć.
na domiar zlego zrobilam ciastka i je przypalilam...a tak sie staralam, zagapilam sie 5 minut i musze wszystko wywalic do kosza...
oby ten rok szybko minal.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-02-28, 20:49:17
Na drugi raz musisz rozważniej wypowiadać życzenie bo Ci się spełniają. Zamiast chcę mieć dużo pracy- chcę się czuć potrzebna w pracy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-02-28, 22:09:11
Ania.82 - życzę Ci, niech szybko minie Twoje zniechęcenie i podłamanie. Rok tu jest nic niewinny :)

Nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale zawsze jak piekę ciasta, to je przesuszam (o ile nie przypalam). Dziś zaś udało mi się przypalić płatki owsiane na śniadanie ;) A wszystko przez roztargnienie i zajmowanie się kilkoma rzeczami na raz, zamiast na spokojnie skończyć jedna (np.: gotowanie płatków;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-02-29, 19:01:40
Hydrozagadka-to te Twoje ciastka co podałaś w wege potrawach wątku.
ale pochwale je w nimże właśnie, bo...i tu możesz tam zerknąc;).
Generalnie to chyba troszke przez pogode i nadmiar pracy i poczucie osamotnienia w tym. Dzis humor mi sie poprawił, bo pieknie zaswitalo slonce, snieg stopnial i zadzwoniła kolezanka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-03-02, 23:46:52
Jak ja sie ciesze ze jest to forum :-))))))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-03-02, 23:49:14
Aniu 82

"Dzis humor mi sie poprawił, bo pieknie zaswitalo slonce, snieg stopnial i zadzwoniła kolezanka."

Jakie piekno jest w tej prostocie, zwyczajnosci....:-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-03-03, 11:09:39
niby tak, ale dzisiejsze slonce przedzierajace zza chmur i lekko powyzej zera temperatura na termometrze nie jest w stanie zniwelować niepokoju jaki w sobie odczuwam po wczorajszym odkryciu jakiego dokonalam wieczorem.
Uswiadomilam sobie po prawie 3 miesiacach od calego zdarzenia-dobrze, ze teraz mam w planie przeprowadzenie ponownego, że źle zrozumialam pewne polecenie w pracy i wykonalam akcje ktora nie miala prawa sie powiesć no i sie nie powiodla. Tragedii nie ma, bo w zamian za to zrobilam wtedy co innego i przynioslo to jakis zysk (choc sama tego nie wymyslilam), nikt wysoko postawiony tez nie bedziemi mial tego za zle, ale ja zalamuje rece nad swoja glupota i tym, co pomysla koledzy, bo zamierzam im powiedziec, wyjdzie, ze jestem malo kumata. wszystko to przez to, ze za malo chodzilam po hali i stalam przy procesie zeby to zalapać, ale dlatego ze nie mialam roboty i czulam sie zdemotywowana i niepotrzebna.
Ale zmierzam do tego, ze przez to cholerne BPD mam beznadziejna pamiec, w porownaniu z tym co bylo kiedyś,  luke w łbie wypełniona jakimś syfem która powoduje zezintegracje, kociokwik i to, ze mój umysł zaskakuje cos o wiele wolniej, mniejsze zdolnosci asymiliacji wiadomości a mój umysl jak sie na cos zafiksuje, nie widzi okoliczności pobocznych i przez to nieraz traci rzeczywisty obraz sytuacji. generalnie nie moge sie doczekac by ten syf w koncu zszedł. Mam nadzieje, ze kiedys to nastapi, bo smuci mnie to bardzo i martwi, ze tak jest i nieraz już tracę nadzieję, ze łeb będzie sprawny jak dawniej. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-03-04, 22:06:24
Coraz bardziej czuję, że moje życie ma się opierać w dużej mierze na podróżach :)
Normalnie nie mogę się nadziwić tej planecie i tym wszystkim miejscom, które chcę zobaczyć na żywo.
Nie wiem jeszcze jak będę realizować te podróże, ale niech Bozia coś wymyśli, bo w jednym miejscu to ja nie usiedzę ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-03-05, 12:50:19
Karola, tego Ci życzę :)))

Sobie również :D - bo mnie już nosi od siedzenia w jednym miejscu... mam nadzieję, że to zachęci w końcu moją pś do współpracy i kreacji odpowiednio dużych dochodów, przy odpowiednio dużej ilości wolnego czasu :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-03-05, 13:17:27
Ja mam w planach China w przyszłym albo następnym po nim roku:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-05, 14:43:22
Karola - to kreuj własny show w tv. Niezwykłe Miejsca Karoli ? ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-03-05, 14:55:17
Jest też wiele zawodów, które same w sobie może z podróżami nic wspólnego nie mają, ale za to umożliwiają dość intensywne podróżowanie na własną rękę.

Sam zresztą mam taki plan - jak już zostanę tym rzeczoznawcą majątkowym, to względy na specyfikę zawodu mógłbym sobie pewnie nawet z kilka razy do roku gdzieś pojechać na wakacje. Szczególnie, że pieniądze są z tego całkiem niezłe, a ja nie będę miał żadnych dzieciaków na utrzymaniu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-03-05, 18:48:34
Ja też się przyznam, że bardzo lubię podróże, lubię być w nowych miejscach i nie musi to być gdzieś daleko. Pamiętam, jak od dawnych lat ciągnąłem kolegę na różne wyprawy żeby coś nowego zobaczyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-03-05, 23:26:18
Hydrozagadka,
dzięki i nawzajem!:))

Sebastian,
nie nadaję się do żadnych show ;) raczej z tych niemedialnych osób jestem
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-03-05, 23:30:00
Zawsze można w ekipie "showmana" być ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-03-06, 00:01:09
Witek,
oo to to jest dobry pomysł :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-03-06, 08:27:24
Tak mi fajnie, że się chciałam z Wami czymś podzielić:

Wczoraj wieczorkiem była u mnie koleżanka, której nie widziałam z 10lat. Przyszła do mnie abym jej położyła karty.

Rozłożyłam karty i sluchalam intuicji. Pierwszy raz tak na całego zaufałam intuicji i w ogóle nie czułam potrzeby sprawdzać czegokolwiek w książce. Patrzyłam i....mówiłam co widzę...bez jakiegokolwiek kolorowania, dopasowywania do osoby - po prostu "czytałam" - przez prawie godzinę! Koleżanka była zadowolona bo stwierdzila na koniec, że za wróżbę trzeba zapłacić (choć tego nie oczekiwałam) i dała mi 100zł;-))))

To chyba znaczy, że ludzie cenią sobie moje umiejętności i sami z siebie chcą za nie płacić;-)))

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-03-06, 18:15:29
Tulia -SUPER :-***
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-03-06, 21:21:28
Dzisiaj idąc na zajęcia na uczelni zahaczyłem sobie o budynek główny(mimo że zajęcia miałem w budynku obok), bo miałem trochę czasu i tak mnie naszło "a zajrzę sobie, może przy dziekanacie powiesili jakieś ciekawe informacje". Niczego ciekawego nie było, a że miałem ochotę się napić to podszedłem kawałek dalej do pobliskich krzeseł, aby plecak tam postawić i wygodnie sobie w nim pogrzebać. Wyciągam butelkę i pije, a w międzyczasie co by mym pięknym oczętom zapewnić trochę rozrywki i zajęcia jakiegoś - podnoszę wzrok i patrzę sobie na wywieszony plakat. A tam informacja o jakiś darmowych szkoleniach dla studentów, w dodatku jednym ze sponsorów jest firma Home Broker, więc pomyślałem sobie, że może się znajdzie coś związanego z nieruchomościami. Po powrocie do domu pogrzebałem w Internecie i rzeczywiście jest szkolenie o inwestowaniu w nieruchomości (co mnie jara bardzo i co chciałbym w przyszłości też robić), w dodatku zapisy zaczęły się dzisiaj i biorąc pod uwagę niewielką liczbę miejsc i zainteresowanie - również dzisiaj się skończą. Szczęśliwie więc znalazłem się we właściwym miejscu i czasie zupełnie "przez przypadek". Lubię takie przypadki :)

W empiku też trafiłem na ciekawą gazetkę "prawo i nieruchomości", którą zamierzam regularnie kupować. Wreszcie mnie kręci coś, w co jestem gotowy na poważnie wejść i się zainteresować ponad niezbędne do przeżycia minimum :)

To takie miłe aspekty dzisiejszego dnia, w którym załączył się mi ostry konflikt wewnętrzny, a gdy już się w końcu z grubsza uspokoiło, to akurat dotarłem do dentysty na wiercenie dwóch zębów ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-03-06, 21:32:45
Darz Bóg :)

Ja za ok. 5,5 roku skończę architekturę wnętrz, to chętnie nawiąże kooperację z agentem nieruchomości ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-03-06, 21:53:39
Do bycia pośrednikiem akurat jakoś za bardzo mnie nie ciągnie, szczególnie że Leszek mi wywahał tylko 80% korzystności, a przy dwóch innych, także związanych z nieruchomościami i bardziej mnie interesujących - już 100%.

No ale kto wie, jak to się wszystko potoczy - może jakaś okazja do współpracy się nadarzy, szczególnie że nieśmiało mi się marzy, aby w dalszej przyszłości może jakiś biznes prowadzić w nieruchomościach. :)

btw Czyli za pół roku chcesz zacząć studia? Wybierasz się może do Poznania czy gdzieś tam w Gorzowie będziesz robił?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-03-06, 21:56:51
Za dwa i pół:) Pewnie zaocznie w Zielonej Górze. W Gorzowie mam plan (czuję że tyle będzie to korzystne) mieszkać jeszcze 4,5 roku
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-03-07, 19:29:31
A ja chcialam wyznać, ze mialam dzis smieszny sen. Snilo mi sie, ze mój ojciec okazal sie transseksualista i obie z siostrą postanowilysmy wyrozumiale wesprzeć go w przemianie-zmianie plci chyba w domysle. ciekawe jaki w tym symbol sie kryje:D.
Snilo mi sie tez, ze przegladalam sie w lustrze i mialam gladka twarz, jedynie skora schodzila platami ale sie regenerowala jakby. Fajne uczucie miec coś takiego chociaż we snie, aczkolwiek juz w realu sa pozytywne zmiany na mej facjacie, choc na razie powolne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-03-07, 23:11:41
haha Ania ;)
mi się dzisiaj śniło jak David Duchovny uprawiał sex z jakąś laską, skąd on w moich snach to ja nie wiem ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-03-07, 23:15:22
za dużo californication się naoglądałaś :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-03-07, 23:45:56
właśnie, że widziałam tylko 1 odcinek i to jakiś czas temu ;)
średnio mi się podobał, zbyt wulgarny ten serial
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tiani w 2012-03-09, 17:33:42
Nie wiem gdzie to napisać, więc wybieram wyznania :) Zatem wyznaję, że:
Dzisiejszej nocy śniło mi się, że zwoływałam wszelkie demony, strzygi i "nienazwanych" z głębin piekieł, aby szykowały się na wojnę. Widziałam dokładnie jak wyglądały (wolałabym tego nie pamiętać), widziałam jak wygląda ich świat, czułam prawie fizycznie miejsce przejścia, słyszałam dźwięk "trąbki" nawołującej do zebrania się w drogę. Osobiście się bałam i miałam nadzieję, że nie zauważą, że jestem przerażona tym jak jest ich wielu. Walczyłam z instynktem, który kazał uciekać. I stojąc tak, nie rozumiałam dlaczego to właśnie ja je zwołuję, nie wiedziałam po co, ale moje ciało wołało ich i mówiło do nich tak, aby rozumieli, aby wiedzieli, że to już czas. Dodawałam im werwy i nakręcałam, aby byli gotowi do walki. Jednocześnie nie rozumiałam dlaczego i co dokładnie robię.

Nie wiem o co chodziło. Zdarzały mi się kiedyś "przygody" z niskim astralem, ale to było tak dawno temu..., i sesji był ogrom w temacie, nie oglądam nic o ząbiakach, demonach, ani nic w tym guście co by mogło pobudzić moją PS.

Mój miły też spał dzisiaj niespokojnie i po obudzeniu miał niemrawą minę. Jak zapytałam co mu się śniło to stwierdził, że chaos i nic więcej nie był w stanie powiedzieć.
Ktoś ma jakiś pomysł?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-03-10, 00:08:30
Przeglądałem sobie spis afirmacji, które przerabiałem przez te moje 3 lata rozwoju i to mi pomogło w uświadomieniu sobie, że mam w pś mechanizm niedopuszczania do stworzenia związku dopóki nie będę miał naprawdę porządnie czysto we wszystkich tematach wiążących się z nim - zapewne po to, aby uniknąć ewentualnych przykrości i zaangażować się dopiero jak będzie super bezpiecznie.

Zaczynam więc dzisiaj pisać afirmację "Już teraz spotykam najlepszą dla mnie partnerkę - jestem wystarczająco gotowy." Druga połowa tej afki ewidentnie trafia w samo sedno, bo przyznanie że rzeczywiście jestem już gotowy na to, aby stworzyć jakiś sensowny związek, danie sobie w końcu tego prawa zamiast niekończącego się odwlekania pod pretekstem uzdrawiania obciążeń - porusza mnie dość mocno emocjonalnie. Długo czekałem na ten moment :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-03-10, 06:07:43
tiani
Są 2 możliwości
1. Dostroiliście sie do niskich wibracji z jakiegoś powodu.
2. Tak czy owak, w astralu rozgrywa się jakaś walka (wręcz wojna) na większą skalę. I to od kilku miesięcy. Zarzewie jest w USA. Ale dociera to świństwo na cały świat.
3. Jeśli chodzi o ten sen, chyba warto odreagować sobie przydział roli na czas Armageddonu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-03-10, 08:28:56
Swoją drogą, mam wrażenie że parę dni temu coś w tej sprawie (na minus) się przeforsowało i ludzie jakby stracili nieco wiarę w moc i słuszność swojego sprzeciwu wobec tego co nadchodzi. No ale np. ludziom w Stanach to i tak większości bez różnicy:P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-03-10, 08:49:00
na pewno warto stawać po stronie czystych intencji, czystej medytacji i energii (i to na pewno da efekt w naszej jednostkowejskali pod postacią najlepszego możliwego ustawienia nas w całym układzie), choc niekoniecznie wpłynie na układ tak jakby niektózy chcieli. I nie  musimy działać nad spowolnieniem ewolucji karmicznej przez oddalenie tego, co sobie ludzie kreują (bo to tez jest karma a nie czystość intencji), chyba żeby ktoś czuł w sobie moc takiego oddziaływania i sens również (w to drugie powątpiewam patrząc na historie dziejów)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-03-11, 00:05:19
W ostatniej sesji poczułam lęk przed czystym światłem. Pś twierdziła, że jest ostre, że ma niszczycielską moc, jest bezwzględne itp epitety. Czułam, że mam dużą moc i chce mnie rozwalić, zniszczyć.
Oczywiście okazało się, że czyste światło jest bezwzględne dla mojej pś. Totalnie rozwala moje wzorce i wszystko, co jest urojeniem, co nie współgra z tą wibracją.
Nie rozumiałam wcześniej na czym polega Boska ochrona. Teraz sobie myślę, że chodzi właśnie o światło. Gdy jest się otoczonym czystym światłem, to ma ono największą moc. Osoby z nieczystymi intencjami się go boją.
Ja sama miałam poczucie winy, gdy zaczynałam się fajnie przejawiać, swobodnie, emanować właśnie światłem, że inni ludzie się mnie boją, ze im wywala. Teraz już rozumiem dlaczego, wcześniej podejrzewałam, że to ze mną coś nie tak, że może destrukcję właśnie przejawiam. Fajnie sobie uświadomić jaką moc ma Bóg:)
Tak się zastanawiam jak działa taka ochrona światłem: czy osoba z nieczystymi intencjami wobec nas po prostu nie jest w stanie zbliżyć się na tyle, by nam zaszkodzić bo boi się światła? Bo gdy się zbliża to to światło rozbija jej wzorce ?

Ja reaguję zwykle na światło w innych, jeszcze większą otwartością, rozjaśnieniem umysłu. Choć niedawno złapałam się właśnie na tym, że mimo to, że lubię tą energię bałam się jej. Jakbym się bała, że Bóg patrzy i mnie prześwietla: on wie;)
I mnie ukarze.
Raz miałam sytuację, że przebywając blisko kogoś robiłam sobie rozświetlanie czakr czystym światłem, a ta osoba obok, zareagowała bardzo intensywnie na moje rozświetlenie, jak na atak twierdząc, że sobie nie życzy bym emanowała czymś takim w jej obecności, kategorycznie zabrania:P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-03-16, 22:48:51
Tak mnie dzisiaj wzięło, żeby zrobić sobie prenatalkę (Leszkowe nagranie z odliczaniem w temacie). Wcześniej robiłem ją kilka razy, ale praktycznie na samym początku swojego rozwoju - minęły więc spokojnie z dwa lata od ostatniego razu i było widać różnicę - wtedy mnie dość mocno rzucało, teraz było spokojnie i dużo głębiej (momentami czułem naprawdę intensywnie jakby się to wszystko działo teraz).

Przypomniałem sobie jak matka o dowiedzeniu się o tym, że jest w ciąży nie była pewna co zrobić - chciała mieć dzieci, ale jeszcze nie tak wcześnie. W tamtych czasach aborcja podobna nie była wielkim problemem w tym kraju i mam wrażenie, że chętnie by skorzystała z tej opcji, ale ojciec się ucieszył z tej ciąży (teraz miał pewność, że już mu mamuśka nie odejdzie, ślubu jeszcze nie mieli) i matka sama dobrze nie wiedząc czego chce - uległa jego entuzjazmowi. Potem miała przez jakiś czas jeszcze nadzieje, że może poroni czy coś.

Mnie to psychikę mocno zaroało - wbiłem sobie, że jestem zbędnym człowiekiem, które najlepsze co może zrobić to umrzeć, aby nie zawadzać innym. I naprawdę w taki sposób się czułem przez większość życia, zawsze odsuwałem się w cień, starałem się nie wyróżniać i robiłem wszystko, aby mnie było jak najmniej w życiu innych. Zawsze odczuwałem że jeżeli ktoś zajmuje się mną czy moimi sprawami, to jest to z jego strony jakieś poświęcenie i czułem się przez to winny. Stałem się więc niewidzialnym człowiekiem, którego ciągle pomijano, którego potrzeby nie miały znaczenia, którego imienia wielu nawet nie pamiętało. Ojciec miał potem problemy na zebraniach jak chciał z nauczycielem jakimś coś załatwić, bo większość nie potrafiła skojarzyć o kim mowa :D

Jako, że chodziło tu o matkę - miało to też ogromny wpływ na relacje z kobietami. Ubzdurałem sobie, że dla każdej będę tylko problemem, który powinien zniknąć. I tak też dobierałem sobie obiekty westchnień, że gdy już dana dziewczyna dowiedziała się, że żywię do niej jakieś uczucia - jasno dawała mi do zrozumienia, że sprawiam jej tylko kłopot tym i najlepiej by było, żebym się jak najszybciej odczepił. Odrzucenia były z reguły dosyć chamskie i bolesne, miały mi przypominać o tym, że moje istnienie w cudzym życiu jest tylko problemem dla innych.

I właśnie takie przekonania stały się jednym z fundamentów mojej osobowości w tym życiu. Na szczęście wcześniej dość dużo pracowałem z tymi tendencjami, które swoje źródło miały dużo wcześniej i coś tam ładnie odpuściło, gdy nagle w trakcie przyszła uwalniająca świadomość - że przecież nastawienie moich rodziców, ich oczekiwania, pragnienia i presje w żaden sposób nie definiują tego kim jestem, jaki jestem. Uświadomiłem sobie, że przecież moje jestestwo jest całkowicie niezależne od nich!

Jak się skończyło to nagranie, to przez kolejne pół godziny siedziałem jeszcze i cieszyłem się samym pięknym uczuciem na splocie słonecznym - poczułem prawdziwe, przepiękne, cudownie spokojne centrum siebie. Rozlewało się ono w wyjątkowo przyjemny i błogi sposób po całym ciele, dając uczucie takiej... niezależności od ograniczających wyobrażeń o sobie. Poczułem też dużo miłości do moich rodziców, nie miałem do nich żadnego żalu, nie musiałem nawet przebaczać - po prostu wypełniła mnie bezwarunkowa akceptacja dla nich, dla ich sposobu przejawiania się, ich decyzji. W końcu nie miały one żadnego wpływu na mnie prawdziwego! One miały tylko wpływ na moje ego, na moją sztuczną osobowość. Kształtowały ją dosyć mocno, ale co z tego? To i tak tylko sztuczny twór, który ma znaczenie tylko dlatego, że sam mu je nadałem. Rodzice więc nigdy nie wyrządzili mi realnej krzywdy, oni tylko pomagali mi w kształtowaniu tego czego sam swoimi intencjami chciałem. Tutaj każdy tylko odegrał swoją rolę w tym całym teatrze karmy. :)

Ah, naprawdę kocham tą cudowną istotę, która we mnie jest. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-03-17, 10:26:46
Clint
Bardzo piękne wyznanie. Masz bardzo dogłębne rozumienie wzorców. Wiele osób coś sobie przypomina tylko po to, żeby zrzucić odpowiedzialność za swoje niepowodzenia  na innych. I ta droga prowadzi do jeszcze większej urazy wobec innych.
Często utożsamiamy siebie z tym co inni mówią czy robią wobec nas. Jest to czasem takie głębokie, że człowiek bierze swoje ego za siebie prawdziwego. Myśli sobie: taka jest moja natura i już nic się nie zmieni. Do tego jeszcze rodzice, otoczenie, niektóre nauki psychologiczne wmawiają nam pewien determinizm: już żeś się taki urodził i taki będziesz. Nic się na to nie poradzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-03-17, 11:57:01
So Hot! W domu krótki rękaw + krótkie spodenki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-17, 12:58:03
Ja już drugi dzień na rolkach byłem :) Wiosny nie trzeba ogłaszać, przyszła pełną gębą
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-03-17, 13:10:48
A ja powiedziałam mamie że ją kocham, następnie ona mi ; )

po kilkunastu latach walk i oczyszczania. Może się opłaci, może będzie to jakaś odmiana może nie. Ważne, że nie było to wymuszone i wynikało z potrzeby serca. Uzdrowienie z przodkami dało fajny efekt i od razu skorzystałam z okazji mówiąc to mamie. Takie chwile są na prawde ważne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-03-17, 13:11:46
Słońce świeci, jest pięknie. Zdrowieję po dużych zmianach. Nigdy nie odbierałam pogody tak pozytywnie :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-17, 16:42:59
Próżność jest moim darem od Boga :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-17, 16:52:10
a poza tym wyznaję, że mam taki słodki high life że nie może sie to pomieścić w głowie jednocześnie z żalem, smutkami i innymi bzdurami ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-17, 16:57:50
Rozumiem że to, że się wszyscy kimś zachwycają, nie jest wyznacznikiem sukcesu. Taka osoba wkłada sporo energii w podtrzymywanie swojego blichtru. Ludzie światli pozostają w pozornym ukryciu, jak to Lao Cy mówi, a najwięcej mogą :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-17, 17:44:10
... i tym postem złamałem to o czym piszę ;) ale uczę się
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-03-18, 14:58:32
Kurczę....

   Od parunastu dni jestem jakaś taka rozedrgana wewnętrznie,tak nieswojo-bo nie czuję lęku.Mam wrażenie,że na wielu rzeczach kiedyś istotnych przestaje mi zależeć,jestem coraz spokojniejsza...Fizycznie czuję,że serce mi się chce wyrwać z piersi,jak z klatki-łomocze od środka-dosłownie :-)))...

   Tak jakoś skojarzyło mi się z motylem,który szamoce się w kokonie tuż przed wyjściem na świat zewnętrzny...
Dziwnie,ale dobrze-widocznie to się u mnie  nie wyklucza :-P...Jakies nowe stany swiadomości...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-03-18, 18:07:25
Rzadko coś jest w stanie mnie wkurzyć, ale brak szacunku i arogancja to dla mnie mieszanka wybuchowa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-03-18, 18:09:09
Freefalling
W takich sytuacjach potrzeba skupić się na pozytywach i dać sobie coś nowego, miłość, radość, zadowolenie, szczęście:) Dzięki temu zajmujemy przestrzeń którą wcześniej wypełniały lęki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-03-18, 18:15:47
Witku

Akurat tak się właśnie dzieje-uwalniam i uzdrawiam dużo lęków-wiele uruchomiło mi sie wraz z uzdrawianiem wewnętrznego dziecka-z automatu i na autopilota boskiego ustawiam się na Miłość i Radość w czystej postaci...

Jedyny lęk ,jaki mi pozostał to ten przykryty poczuciem winy,że prawdziwa Miłość nie istnieje a jeśli nawet to nie dla mnie,ale dam radę powolutku,warstwa po warstwie i temu :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-03-18, 18:41:15
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-03-18, 22:16:56
Czy też macie tak, że się czasem wściekacie?
Mi się zdarza, że dopada mnie zaślepienie i mega wściekłość, gdy ktoś ma wobec mnie nieczyste intencje. Dziwnie się z tym czuje, trochę winna i nie w porządku. Tego samego dnia jakaś fajna medytacja, super przyjemny stan na wysokich wibracjach, a potem taki gniew i zaślepienie, pod wpływem jakiejś osoby.
Nie umiem tak wkurzyć się na siebie, na cokolwiek, tylko na kogoś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-03-18, 22:34:20
Dzięki EFT, nie ;) Nie znam szybszej metody likwidacji wściekłości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-03-18, 22:56:25
Witek

Nie wiem czy tu EFT da rade, tak konkretnie, a nie tylko lecząc objawy.
Ja zwykle czuje sie przy tym winna i niegodna Boga, miłości, akceptacji. Zastanawiam się czy czasem własnie o nie chodziło.
MOje ostatnie odkrycie: dlatego przyciagam wojownikow do zwiazku, bo tylko tacy nie uciekną ode mnie;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-20, 00:31:18
Jak tańczę to moje dłonie są jak 2 wahadła ATL :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-03-20, 13:08:52
Naprawdę, co poniektórym w branży biznesowej "rozwój osobowości" odbija i to nieźle. Jeszcze trochę i trzeba się będzie na audiencje umawiać.

Ale cóż ... Nobody is perfect ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-03-20, 21:22:38
Życie lubi od czasu do czasu weryfikować nasze wyobrażenia o sobie i naszych możliwościach z rzeczywistością. Czasami jest to miła niespodzianka, czasami kubeł zimnej wody. Cieszę się, że te drugie mnie już nie załamują, ale pociągają do wyciągania konstruktywnych wniosków i motywują do dalszej pracy nad sobą :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Buddha_Lounge w 2012-03-23, 02:43:29
Laka
Prawdopodobnie czarnomagiczny trans walki Ci się odpala i jest to spowodowane zaburzeniem poczucia bezpieczeństwa, wtedy Ci się może odpalać, kiedy ktoś naruszy "Twój" obraz na temat siebie też. EFT to raczej nie da rady, coś mocniejszego i dobrze ściągającego hipnozy i transy może sesja.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-03-23, 09:42:51
Buddha_Lounge

Dzieki. No teraz jak przeczytałam Twój wpis to wygląda, że to oczywiste. A wcześniej nie było. Choć coś podejrzewałam, ze z magami.
No mocno nieprzytomne to jest, transowe i "walka od razu na śmierć i życie", "na zniszczenie".
Oczywiście już tak to nie działa teraz, ale pś takie treści lansuje niestety. Że nie można się już wycofać. To jak walka gladiatorów, jak już jesteś na arenie, to nie masz wyjścia jak spiąć się i wygrać, bo zginiesz. Z magami podobnie było.
I się dziwie, że mam poczucie winy gdy coś mi się udaje, wygrywam...
Jak pomyślę teraz to odpala się, gdy wyczuje, że ktoś ma nieczyste intencje wobec mnie.
Często się wycofuję w takiej sytuacji i udaję, ze nie widzę, bo jak wyjdzie na jaw i ta osoba zobaczy, że ja to już wiem, to już tylko walka zostaje. A ja staram się nie dopuszczać do walki.
Zresztą dla mnie odpalenie tych energii to już porażka i przegrana, bo są ohydne. Bardzo energetykę zaniżają.
No to już czas to puścić, teraz widzę to trochę w innym świetle i jaśniej.
Buuu to jest paskudne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-23, 18:24:41
Długi czas przed rozwojem przyblokowywało mnie poczucie, że jak sie pooczyszczam to będę taki jak te indyjskie, szpetne dziady. Taka wizja w momencie kiedy puszczały energie, tych szpetnych, ascetycznych dziadów i że ja tam właśnie zmierzam oczyszczając się. Dzisiaj mi to puściło.

Jestem na 2 dniu głodówki i bardzo mnie to cieszy. Mam zamiar wytrwać 14 dni.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-03-23, 20:50:16
Szpetne dziady? :) Skąd Ci to przyszło do głowy? To tylko starsi ludzie. Jak dożyjemy, też tacy będziemy :) Jak mawiał W. Bartoszewski: "Kiedyś byłem piękny i młody, a teraz jestem tylko piękny".
Powodzenia w głodówce! Ja najdłużej miałem tydzień. Dłużej to już hard core ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Buddha_Lounge w 2012-03-23, 21:30:27
Laka
No i tam jeszcze trochę czuć prowokacje aby Ci przywalić, dlatego ludzie mogą reagować jak napisałaś. pewnie po walkach i trochę później "kościelnych" klimatów.
Powodzenia:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-03-24, 08:42:56
Zacząłem ostatnio robić medytację na uzdrawianie relacji z mamą. Miałem trochę wątpliwości czy aby na pewno to będzie dobry temat, szczególnie że jakoś nie czuje żadnych emocji do niej, ale zobaczyłem w sobie jakiś opór, niechęć do tego tematu, więc uznałem że warto.

I rzeczywiście warto :) Medytacja uderza dość mocno we wrażliwego, odrzuconego chłopca we mnie. Na razie wzbudza we mnie bardzo pozytywne odczucia, jest taka ciepła, przyjemna, kwiecista i słoneczna :)

Na razie opory nie są silne, bardzo łatwo mi przychodzi poczucie miłości i przebaczenia do mamy. Ostatnia część medytacji, gdzie koncentrujemy się na przepływie miłości i Bożych darów przez siebie do mamy sprawia mi wiele przyjemności - nie wiedziałem że mogę żywić do niej tyle ciepłych uczuć. Uświadomiło mi to też, że wcześniej byłem dla niej dość oschły i zamknąłem dla niej serce na zasadzie "ona mi nie dała miłości, to ja jej też nie dam".

Dostrzegam też jak ogromny wpływ to wszystko ma na moje relacje z kobietami. Tak jak ona mną manipulowała, zaniżała samoocenę i odrzucała - tego samego podświadomie oczekuje od innych kobiet.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-24, 09:54:50
Lucjan
Jakieś indyjskie karmiczne powalenie ;)) oświecenie kojarzyło mi się z wychudzonymi żebrakami

Piszę relacje z głodówki, pochwalę się jak skończę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-03-24, 11:37:27
Pod wieczór, wczoraj, zacząłem czuć ból głowy. Ból się stopniowo nasilał i tgrochę nieprzytomniałem. Od rana nie bardzo mi się chciało wyjść do sklepu, ale... wreszcie się przemogłem.
Wracam do domu i oglądam, co na posesji, bo zblioża się czasrobienia wiosennych porządków. I nagle mój wzrok pada na foliową siatkę zawieszoną na kolcach róży, pod samym oknem. Wyraźnie widzę,że ją coś obciąza, a więc nie przyleciała z wiatrem. Podchodzę i patrzę, a tam wnętrzności i głowa ryby.
Skądś to znam. Już kilka razy (ostatni raz kilka lat temu), ktoś mi podrzucał rybie głowy z wrednymi życzeniami. Tym razem było to bardziej przemyślane, przygotowane i dostarczone pod samo okno.
Chyba pora na modlitwę o ujawnienie gnojka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-24, 14:33:30
Uroki bycia nauczycielem duchowym? ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-03-24, 16:10:47
no po takich historiach to mi przechodzi wizja , że ludzkość mogłaby szybko i łatwo zaakceptować prawo kreacji...

no i ciekawe na ile to przyciągnęły jakieś nieodreagowane tematy u Leszka a na ile nieodreagowane tematy naszej grupy :-P
(w każdym razie póki co nie zbiera mi sie na jakąś głębszą medytację w tym temacie, znaczy się czuję się niewinny :
-:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-03-24, 17:06:50
Leszek

Dla mnie trochę szok co piszesz. Że też się komuś chciało:O
To jak jakiś średniowieczny zabobon wygląda. Dziwie się, że ludzie jeszcze się bawią w takie rzeczy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-03-24, 23:03:52
Ostatnio gdy modliłam sie i medytowałam pozwoliłam sobie na chwilę poddać się Bogu( bo już tak miałam dość złego samopoczucia i natłoku różnych wywałek). To było świetne. Poczułam obecność mojego Wj. Zrozumiałam, a raczej poczułam co to znaczy Boska miłość, mądrość i moc. I że WJ ma  już wszystko doskonale poukładane, zawsze ma najlepsze i genialne rozwiązanie. Odpowiedź na wszystko. I jest to takie proste i oczywiste.
Bardzo fajne doświadczenie. Coś się chyba przepchało, że sobie na to pozwoliłam. Wcześniej nie wierzyłam, że to możliwe. teraz już wiem, że tak jest. Tylko pozwolić sobie być jak najwięcej w tym stanie i z tego korzystać:-)

Ciekawe jest to, że czułam obecność, jakby ktoś był ze mną( moje WJ?) a jednocześnie było to mną, ze mną zespolone. Nie byłam sama, w sensie samotna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-03-25, 06:40:25
No, to gratulacje :)
Tak trzymać!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2012-03-25, 10:33:05
Laka
Gratuluję :) Przekroczyłaś pewną granicę. Ja tego typu kontakt z WJ miewałem bardzo często. Taki spontaniczny, w chwili potrzeby. Ostatnio znalazłem sposób na systematyczność tego kontaktu. Jest to 6 rytuał tybetański. W chwili gdy wraz z wdechem energia idzie wzdłuż kręgosłupa do czakry korony, otwiera się jakby na chwilę łączność z WJ. Na razie uczę się wykorzystywać tę łączność do pracy nad sobą. Np. wczoraj WJ pokazało mi gdzie tkwi mój największy problem w braku takiego stałego, nieprzerwanego kontaktu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-25, 12:19:59
Kiedy zacząłem się interesować rozwojem duchowym, wpadły mi w ręce książki osho. Tak dużo czytałem o samoobserwacji. Zacząłem tak pilnie siebie obserwować, że straciłem łączność ze światem i z samym sobą i dalej mi to doskwiera. Czas przestać tracić na to energie, chyba coś źle zrozumiałem bo tylko na złe mi to działa ;/

Osho mówił: Niech samoobserwacja stanie się Twoją całodobową praktyką! Tylko wtedy osiągniesz oświecenie.
Jestem wściekły, nie wiem co zrobiłem źle.

Przedtem byłem dużo bardziej spontaniczny i nie miałem takiego natłoku myśli w głowie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-03-25, 12:37:30
Widac masz dosc samoobserwacji i tyle. Rob to co czujesz. To proste.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-03-25, 12:46:55
Sebastian.
Aby na pewno to była samoobserwacja? Czy raczej uprawiałeś samoanalizę?
Samoobserwacja to obserwowanie siebie w ciszy, tzn. bez analizy i komentowania.
A natłok myśli wskazuje, że przy okazji robiłeś sobie autoanalizę ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-03-25, 13:05:58
:)

Mirek

Fajnie:) Zobaczę te rytuały, chciałabym teraz tą łączność, nawet cały czas. Spodobalo mi się. Nie wiem tylko jeszcze co na to moja pś. Chodź lepiej mi się medytuje, przestałam tak bać się Boga i zeszło sporo nie ufności. Na razie tak ostrożnie trochę do tego podchodze, by nie zapeszać, ze już niby tak fajnie, bo z pś nie wiadomo tak do końca:)
Ale na pewno poszła już sobie taka spora fala oporów.

Nabrałam ostatnio ochoty na zajecia z kundalini jogi:) Nie wiem w sumie dlaczego, akurat taka aktywność fizyczna. Niedługo wybieram sie na 1e zajęcia. Te rytuały też zaczynają wydawać mi się interesujące. Zobaczymy:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tinga w 2012-03-25, 14:20:23
Sebastian
Ja mam podobnie :( Kiedy byłam nastolatką poznałam hunę. Dowiedziałam się wtedy, że mamy średnie i niższe Ja. I od tego czasu stałam się średnim Ja, które analizuje i obserwuje bez przerwy swoje niższe Ja i to co nas spotyka. Zdystansowałam się od siebie i swojego życia. Jakbym przestała przeżywać swoje życie. Teraz widzę, że uciekłam w rozwój od swojego bolesnego życia. Już nie wiem jak to jest być sobą. Jest mi bardzo smutno z tego powodu. Nie wiem jak to odwrócić. Wrosło to we mnie mocno. Nie wiem jak to nazwać, (jak nazwać ten stan) więc moje modlitwy trafiają jak kulą w płot :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-03-25, 14:34:29
Wielu ludzi tak ma, ja tez :). Trudno jest Ci wrocic do swiata bo to troche tak, ze znow bedziesz musiala sie mierzyc z wszystimi przeciwnosciami a tutaj jest tak wygodnie....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-03-25, 14:49:55
Obserwacja którą miał na myśli Osho to raczej bezwysiłkowe i nieoceniające postrzeganie rzeczywistości. Kiedy patrzę na trawnik to widzę zieloną trawę i pełzającego ślimaczka - koniec, kropka. Nie analizuje tego czy ta trawa szybko się zazieleniła po zimie, jak bardzo urośnie w przyszłości, gdzie podąża ślimak i dlaczego, jaki jest sens istnienia ślimaka, co jest pod trawą, jak by smakowała ta trawa gdybym ją zjadł na surowo, a jak gdybym ją zagryzł ślimakiem.

I tak samo jest z obserwacją siebie, stanem bezwysiłkowego postrzegania siebie. Gdy idę sobie na spacer i pojawi się jakaś emocja, to mogę zarejestrować jej istnienie, zaakceptować ją i pozwolić jej być. Nie muszę od razu drążyć co to jest, skąd się wzięło i jak się uwolnić.

Jest w nas tyle negatywnych rzeczy, że nie jesteśmy w stanie ich wszystkich uwolnić od razu - często po prostu nie ma jeszcze wewnętrznej zgody na uwolnienie, bo trzeba sobie kilka innych rzeczy wpierw uświadomić. Dlatego dla własnego spokoju trzeba zaakceptować obecność różnych negatywów i fakt, że przez jakiś czas one po prostu będą i nic z tym na obecnym moment nie zrobimy. Warto w takich momentach skupić na pozytywach, ale bez wypierania na siłę negatywów.

Właśnie dlatego obserwacja, której celem jest znalezienie każdego negatywu i jak najszybsze zrozumienie go i uzdrowienie - jest tylko męczącą walką z samym sobą. Drążenie każdej pojawiającej się emocji zostawcie sobie na sesję regresingu, a w międzyczasie trzeba sobie pozwolić na odpoczynek, chwilę wytchnienia od analiz, wykorzeniania, puszczania, uzdrawiania, itd. Trzeba po prostu pozwalać sobie być takim jakim się obecnie jest, razem ze wszystkimi niedoskonałościami - oczywiście nie przez luźne przejawianie każdego negatywu na jaki pś ma ochotę, ale przez pozwolenie na to, aby działo się w nas to co i tak dziać się będzie.

Buddyści mają takie fajne porównanie, że podczas samoobserwacji wszelkie myśli i emocje powinny być jak chmurki na niebie. Coś co po prostu sobie jest, przepływa sobie po swojemu i tyle. Nie ma co ich rozwiewać na siłę, ani drążyć skąd przyfrunęły.

Po za tym dodałbym jeszcze, że zdrowa obserwacja, taka którą chcemy mieć podczas codziennych czynności (a nie podczas akurat uzdrawiania czegoś w sobie) to taka w której w równym stopniu postrzegamy to co w nas, jak i to co jest na zewnątrz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-03-25, 16:00:04
Sebastian i Tinga
Myślę, że to co przeżywacie jest stanem przejściowym. Przechodzicie pewną transformację i stąd takie odczucia.
Nie ma co też patrzeć na siebie w kategorii 3 oddzielnych jaźni. Te 3 jaźnie ze soba współpracują. Nauka huny jest pewnym opisem, uproszczeniem. Człowiek zaś jest bardzo skaplikowaną istotą i nie ma sensu cały czas szuflatkować siebie: to jest z WJ, a to z NJ, czy ŚJ.
Myślę że trzeba próbować podchodzić na luzie, ze spontanicznością.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-25, 18:11:10
Dostałem fajną afirmację: Wykonuję moją praktykę duchową na luzie i z przyjemnością.

Przy powtórzeniu jej zobaczyłem dyscyplinę jaką sobie narzuciłem.

I to obserwowanie było związane z trudnościami w zmierzeniu się z różnymi tematami. Wychodzą z moich głębin od dawna rzeczy które trudno mi akceptować, bo są tak ukorzenione że wydają mi się czymś naturalnym, a są szkodliwe
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-03-27, 16:06:46
Mam takie chwile, że patrzę na siebie jak na całkiem obcą osobę, jakbym był dla siebie samego zupełnie obcy- to nie ja. Nie wiem na razie co to znaczy. Ale odnoszę wrażenie, że albo są to wzorce wyobcowania, brak bliskości, albo poprostu następuje wyraźny rozdział między tzw. sobą prawdziwym, a moimi wzorcami karmicznymi, iluzjami, obciążeniami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-03-27, 17:07:31
Też tak często mam, wydaję się sobie obca - a to zapewne oddzielenie na jakimś poziomie ciała wywołane traumą lub emocjami...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-03-27, 17:22:39
Mi się zdaje, że takie poczucie obcości wynika zazwyczaj z tego, że wypływają na wierzch te części naszej osobowości, które stłumiliśmy, wyparliśmy. I teraz nie dość, że to jest wyparte to jeszcze tak naprawdę w jakimś tam stopniu może być nieprawdziwe(np. stłumione czucie się ofiarą), co się też w jakimś stopniu czuje i w efekcie daje takie dziwne odczucie, że to coś nienaturalnego, coś nie mojego.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-03-27, 17:46:44
zastanawiam sie, czy gdyby w dziecinstwie ojciec nie powiedział mi, ze w zyciu spotkają  mnie jakieś problemy wcale by sie nie pojawily...a pamietam to  dobrze, ze to powiedzial, przy okazji ...bodajrze jakiegos pierwszego problemu...odbylo sie to wtedy spokojnie, bez agresji, byl pomocny i byla to nawet bym powiedziala pogawędka dziecka z doswiadczonym doroslym. mialam wtedy jakies 6, 7 lat moze.
w chwilach wywalenia najbardziej brakuje mi wsparcia. mam znowu takie uczucie jakie mialam gdy bylam dzieckiem, gdy poczulam, ze rodzice mnie nie rozumieja i raczej nie wesprą i ze jestem sama na tym swiecie i nie mam sie czego zlapac. i lek, ze nie dam rady i wszystko sie zawali.
ciekawe, skad ludzie biora wsparcie jesli nie maja go z zewnatrz? moze jest to zakodowane w naszej psychice, ze wsparcia nalezy szukac na zewnatrz a coponiektorzy rozwijajacy znajduja je w sobie? ale skad pochodzi i jak je znalexc? oto jest pytanie retoryczne dla mnie na dzien dzisiejszy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-03-27, 17:53:42
Dla mnie moje ciało wydaje sie obce, zaczęło się w tym życiu od momentu zajścia w ciąże i potem porodu.
To troche tak, jakby sie oddzieliła od ciała. I nie lubię go. Jakbym chciała o nim zapomnieć. CHoć przywiązuje do niego duża wagę. I w sumie to lubię się nim bawić np kreować swój wygląd.
Wczesniej w tym  życiu zupełnie tak nie było, bardzo czułam swoje ciało i podobało mi się.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-27, 19:01:55
Może to jest tak, że docieramy do świadomości że nie jesteśmy swoim ciałem i że ciało i osobowość jest kreacją naszej duszy. Ja też tak troche mam jak mówicie, ale staję przed lustrem i w zależności od nastroju mówię Lubię tego gościa / Ty głupku :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-03-27, 19:30:57
"docieramy do świadomości że nie jesteśmy swoim ciałem "
To też nie jest tak do końca, że my nie jesteśmy swoim ciałem. To jest tekst, który był powtarzany przez wielu nauczycieli duchowych ze względu na to, że większość ludzi nie potrafi dostrzec, że są czymś więcej niż tylko ciałem. Nie wspomnę już o UBA, które wolałyby sczeznąć niż przyznać że mają cokolwiek wspólnego z materią.

A w rzeczywistości, gdy przebywamy w materii, gdy mamy materialne ciało - jest ono częścią nas, przejawem nas na tym właśnie (materialnym) planie. Jesteśmy wielowymiarowymi istotami, które przejawiają się na wielu płaszczyznach naraz. Można więc powiedzieć, że nie jestem tylko moim ciałem, ale przejawiam się m.in. jako moje ciało. Czemu więc miałoby to być coś obcego? Toż to pewna forma, którą sobie sam wykreowałem, aby przebywać w tym materialnym świecie, który składa się z form.

No i z tej perspektywy nielubienie swojego ciała wydaje się nieco głupie. W końcu to tylko forma, której sam nadałem i wciąż nadaje kształt swoimi intencjami. Ta forma jest fizycznym przejawem naszych intencji do siebie i do swojego życia (nie wszystkich), więc mówiąc że nie lubię swojego ciała, tak naprawdę przyznaję że nie lubię jakiś swoich intencji, a więc ich nie akceptuje.

Można to porównać do budowania zamku z piasku na plaży. Zbuduje sobie piękny zamek, nacieszę się nim przez chwilę, a potem go kopnę i poleje wodą. Jaki sens ma tworzenie negatywnego stosunku do tego zamku, za to że ma formę taką jaką mu sam nadałem swoimi decyzjami? To nie ma znaczenia, że działałem pod wpływem emocji czy nieprzytomnie po pijaku. Ja to zrobiłem. Zamek niczemu nie jest winny.

A tutaj na dodatek jest mowa o tak cudownym, złożonym i świetnie nam służącym tworze jakim jest nasze ciało! Tyle dobrego zawdzięczamy naszemu ciału (ile możliwości funkcjonowania w materii!), a my je niszczymy i potem jeszcze obdarzamy niechęcią za to, tak jakby to była jego wina. Aż mi żal tych wszystkich biednych ciałek - sprowadźcie mi je tutaj, to je poprzytulam* :D


*Dla jasności - nie, nie chcę otrzymywać czarnych worków ze zwłokami. :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-03-27, 19:58:24
Ja też myśle, że ciało to taka nasza forma w materii.  I jest ważna póki jesteśmy w materii.
Nie mniej ważna jak każda inny aspekt naszej duszy.

Aniolki mają cos takiego jeszcze, że gdy opętywały ludzi na ziemi, chcąc wejść w materie, uznały, że są czymś innym, a nie materią. Bo faktycznie w tamtym momencie tak to wyglądało i to nie były nasze ciała. Tylko, że w naszym ciele, już dalej kreowanym przez nas, są tez wzorce zaczerpnięte z tamtego ciała które się opętało. Storzył się wtedy silny zwiazek karmiczny między nami, a tą istotą.
NO i wtedy tak to wyglądało, że ciało to nie byliśmy my.  Ale teraz już jesteśmy.

Zastanawiam się jak to było z takim opetaniem. Bo gdy kogoś opętywaliśmy to przez pewien czas ta istota żyła z takim pasożytem, potem umierała. I jak to wtedy z takim aniołkiem wyglądało. Jak to się stało, że nagle zaczął się wcielac we własne ciało.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-03-27, 20:05:57
Clint,
dobrze piszesz o tej cielesności. Ja też tak to odbieram.
I chętnie bym się z Tobą poprzytulała :)

Laka,
"Zastanawiam się jak to było z takim opetaniem. Bo gdy kogoś opętywaliśmy to przez pewien czas ta istota żyła z takim pasożytem, potem umierała. I jak to wtedy z takim aniołkiem wyglądało. Jak to się stało, że nagle zaczął się wcielac we własne ciało."

Też mnie to ciekawi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-03-27, 20:27:03
Felicite
:)

"Jak to się stało, że nagle zaczął się wcielac we własne ciało."
To się nazywa karma :P Taki aniołek po jednym lub kilku opętaniach tak sobie zaniżył wibracje, zawężył świadomość że gdy po śmierci swojego opętanego człowieka i trafieniu do astralu był ściągany z powrotem i zmuszony do wcielenia się. Jego wibracje były za niskie, aby przebywać w wyższych światach duchowych, a w astralu trzeba mieć jakieś źródła energii - tak więc jak się skończyły źródełka to był wypad. :P

Myślę, że tym co nas ściągało była zawartość naszej pś, która nałapała masy syfu i po prostu nie mogła tego od tak odpuścić - te wszystkie emocje, doświadczenia czy też poczucie misji. Pojawiło się przywiązanie do materii. Na dodatek w wyniku tak intensywnych i nieprzytomnych doświadczeń taki aniołek się szarpał jak ryba wyciągnięta z wody i kompletnie nie ogarniał co i jak.

To nie było nigdy zmuszenie do wcielenia się z powodu samych opętań. To zawsze było podświadome "ja muszę się wcielić bo...". Problemem było to, że z powodu zawężenia świadomości aniołek nie był świadomy, że to wszystko się dzieje z powodu jego wyborów i z reguły wyciągano powierzchowne wnioski w stylu "upadłem, więc leżem". Nieświadomy aniołek nie był świadomy, że ma władzę nad tym wszystkim i myślał, że to kwestia jakiś zewnętrznych sił - że to Bóg ukarał albo że w materii Boga nie ma, więc to taka pułapka bez wyjścia - raz wlazłeś i już nie wyjdziesz.

A jedyne co trzeba było zrobić, to się z powrotem dostroić do wyższych wibracji - nic więcej. No, ale taka opcja była wyjątkowo nie na rękę większości UA :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-27, 20:36:02
Jesteśmy czymś więcej niż ciałem, a ciało jest moje, ale nie jest mną tak żeby sie z nim strasznie utożsamiać
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-03-27, 21:11:11
Tydzień temu przyjechałem do Katowic, a tu u siostrzenicy rodzina z Indii w gościach.
Małe dziecko boi się facetów i ryczy, kiedy jakiegoś ujrzy. Ale na mnie reaguje inaczej.
Wygląda zza drzwi, uśmiecha się i mówi: Babaji! :)
I jak tu nie wierzyć w dziecięcą intuicję? :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-03-27, 21:15:53
Intuicja Skowronka by nie uwierzyła :)) Ale fajna sytuacja.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2012-03-27, 21:20:21
Leszek,
nie wiem czy widziałeś dokument pod tytułem Zaklinacz Dzieci http://www.filmweb.pl/serial/Zaklinacz+dzieci-2006-598885, niestety nie widzę go juz nigdzie w sieci, ale każdy rodzic powinien obejrzeć :) Derek Ogilvie gada z duszami małych dzieci (czyli tak naprawdę przytomnymi, czesto starymi duszami) i tłumaczy rodzicom dlaczego dziecko się tak wydziera, albo bije (ma np rok) ... bo ono czyta duszę mamusi i dusze tatusia i już widzi co ich czeka, a poźniej w konsekwencji dusze tego dziecka :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-03-27, 22:03:46
Panie Leszku ,ale fajnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-03-27, 22:06:30
ta mała taka fajna była, o ile dobrze myślę - o tej dziewczynce, tylko trochę wstydliwa ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tinga w 2012-03-28, 00:22:44
Podoba mi się perspektywa traktowania swojego rozwoju na luzie:) Jestem już na to gotowa. Do tej pory to było moje być albo nie być. Ale uwolniłam już tą masę krytyczną obciążeń i nie muszę już się poganiać :) Trzeba się tylko zintegrować wewnętrznie i będzie ok:) mam nadzieje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-03-28, 00:46:54
Ja pamietam, ze jako male dziecko ciagle gadalem o jakis piramidach i non stop ogladalem fotografie i pasjami ogladalem serial ,,Siedem zyczen". Budowalem tez z klockow i kawalkow tasmy takie budynki, co maja w Tybecie a z nich zwisaja kolorowe sznurki :). Nawet do dzis pamietam jak na nie wolalem - budowle z kosmosu. Pamietam tez zabawy w zabitego Indianina, w siedzenie w pieczarze na egozytycznej wyspie i dawanie sygnalow ognistych, jakas blizej niezidentyfikowana erupcje wulkanu/katastrofe. Jest tez stary, mily pan z wielka biala broda naczylajacy sie nademna (albo i kilku). Wreszcie pasjami rysowalem jakies dziwne rysunki (przewaznie motyw burzy, huraganu, ciemnych chmur z piorunami) oraz mialem manie liczenia na kalkulatorze jakis dziwnych liczb (fascynacja numerologia???), w przeraznie wbijaly mnie opowiesci o kosmosie i statkach (do dzis dnia mam np. uraz do lekarzy i operacji, robierania sie przed nimi) chociaz dzis lubie nawet fantastyke. No i jako dziecka wrecz panicznie balem sie zostawania samemu w domu i czulem taka ciagle dziwna samotnosc nawet przy rodzicach....a  najlepsze jest to, ze tym starszym panem z dzieciecych wspomnien...chyba jednak nie odwaze sie tego powiedziec bo jak dzis zobaczylem to samemu nie moglem sie nadziwic :) (a moze sobie juz wkrecam....nie wiem). Tak wiec fajnie byc dzieckiem i lubie obserwowac ich zachowanie.

W ogole to raczej nie pochlanial mnie swiat zewnetrzny wtedy :D. Trudno mnie bylo zagonic do innych dzieci czy na podworko. Ciekawym dzieckiem bylem, nie ma co.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-03-28, 01:06:51
I jeszcze dodam, ze do dzis dnia dzieci albo sie mnie boja albo tak dziwnie na mnie patrza. Co ja tam mam takiego???
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-28, 05:50:40
Ja pamiętam zabawe w ogień :D Trzeba chodzić po meblach bo na dole jest ogień i jak sie stanie na podłodze to Cie spali
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-28, 06:16:26
Byłem dzisiaj z koleżanką na rolkach. Ona nie bardzo umie jeździć i panicznie się boi zjeżdżać z górki więc miałem okazję ją potrzymać za rękę, przytulić i żeby za nią hamować. To było takie przyjemne i oczywiste, nienachalne. Takie "normalne" miłe uczucie, wolne od prowokacji seksualnych. Bardzo mi się podobało. I znowu tworzyła się między nami ta piękna energia. Następnym razem sie spotykamy żeby potańczyć u niej Zumbę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-28, 12:54:01
Czuję się strasznie zażenowany tym, że mój tata prowadzi burdel i sie tym jeszcze tak jara. Drukuję właśnie stos CV dziewczyn które odpowiedziały na ogłoszenie na kelnerki, barmanki a chodzi o to żeby były dziwkami. Jestem tym strasznie zażenowany. To chyba sprawia że mam duży problem w relacjach z innymi ludźmi i z pójściem do normalnej, zdrowej pracy. Tłumaczę sobie że ja to nie mój tata, oddycham i próbuję odłączyć to poczucie winy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-03-28, 12:58:18
Sebastian, a dlaczego w tym uczestniczysz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-03-28, 12:59:26
Seba -> a probowales znalezc sobie inna prace? Po co sie meczysz w tym czego nie lubisz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2012-03-28, 13:05:43
Seba, nie odetniesz się od tego nie akceptacją tej sytuacji :( Ty chcesz wejść w rolę kogoś, kto umoralni jakiegoś człowieka według swojego kręgosłupa moralnego.. a czy my mamy taką władzę? To nie do nas nalezy.. każdy jest odrębną jednostką i może wpływać na samego siebie i tu leży cała praca .. głównie nad sobą. Jeżeli dusza taty ma takie potrzeby, to przecież co Ty możesz zrobić? Nie wiesz jakie stoją za tym przesłanki i energie.. i tracisz swoją energię na to żeby tam stać i próbować coś zmieniać u kogoś.. Jedno co my dzieci możemy a nawet jest to konieczne.. to zaakceptować rodziców takimi jakimi są .. Tata taki jest, ale to mój tata. Trudno, ma takie hobby, ale to nie jest moje.. Ja mam inne i to jest dla mnie istotne. Na pewno potrzebny CI kawałek pracy nad sobą w tym temacie, trzeba uwolnić te emocje...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-28, 18:56:36
Mój tata nie potrafi zamieścić ogłoszenie, i robię to bo mnie poprosił. To nie jest praca, tylko przysługa. Dzisiaj sobie wytłumaczyłem że nic w tym złego. Szanująca się dziewczyna nie pójdzie do burdelu. On w końcu akceptuje to że ja chcę iśc swoją drogą i jestem właśnie w trakcie robienia prawa jazdy na tira bo chcę jakiś czas pojeździć ciężarówką żeby odłożyć pieniądze na wyjazd do Norwegii. Po prostu jak to drukowałem to patrzałem na te ładne buzie na CV i mi sie przykro zrobiło, że mojemu tacie wydaje sie że z każdej dziewczyny zrobi dziwke a jak nie "to niech wypierdala". Przez lata przesiąkłem czymś takim i właśnie dzisiaj sporo tego się uwolniło
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jerzy w 2012-03-28, 23:24:33
Sebo, tu jest kilka problemów.

Poza akceptacją własnego ojca przez Ciebie jest jeszcze temat zgody na to , co on robi innym ludziom i w czym Ty uczestniczysz.

Akceptacja tego co robi Twój ojciec nie musi być równoznaczna z tym, że Ty w tym uczestniczysz.
Być może akceptujesz ojca takiego, jakim on jest i to co on robi. Natomiast nie godzisz się w duchu na uczestnictwo w tym co on robi, a jednak mu pomagasz-bo nie potrafisz odmówić, jesteś za słaby.  Być może - niestety-w dzieciństwie byłeś ofiarą jego przemocy... :(   Jeśli tak było, to nieprędko uda Ci się uwolnić od tego syfu. Poza rozwojem przy pomocy technik  tu i na CUD opisywanych proponowałbym Ci, abyś także poszukał jakiegoś terapeuty który specjalizuje się w pracy z ofiarami przemocy w rodzinie.

Jakby nie patrzeć, to póki co Twój ojciec jest przestępcą wg prawa, bo czerpie korzyści z tej najstarszej profesji świata. Ale to jego sprawa oczywiście, i sprawa tych panienek które świadomie i dobrowolnie to robią. Jeśli obie strony to akceptują, to nic do tego nikomu. Natomiast z tego co piszesz wynika, że ojciec werbuje personel dając ogłoszenia że potrzebuje do baru kelnerek i barmanek. To już nie jest uczciwe, i nie wiadomo co się dalej dzieje-w jaki sposób panienki są "przekonywane" do podjęcia tej pracy.  Myślę, że Twoje sumienie jest w konflikcie...  Nie chciałbyś tego robić, ale nie potrafisz się uwolnić od ojca. Masz niewielkie szanse, żeby sobie samemu z tym poradzić. Potrzebujesz wsparcia terapeuty, o którym pisałem wyżej. Ewentualnie możesz wykonać modlitwę o uwolnienie się od ojca na zawsze. Tylko czy jesteś gotowy na rozstanie definitywne z ojcem?  Coś mi sie wydaje po Twoich losach, że na razie jeszcze nie bardzo... 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-29, 00:01:51
Jerzy, dramatyzujesz.
Radzę sobie coraz lepiej. Przeszedłem terapię 3 miesięczną w na dziennym oddziele w szpitalu i dzięki niej postawiłem granice, powiedziałem ojcu że nie mam zamiaru być dłużej takim chojrakiem jak on, a on zaprzestał przymuszania mnie do czegokolwiek i do tego wspiera mnie w stawaniu się niezależnym. To jest duży plus, dobre 3 lata pracowałem nad tym żeby przestać być zależnym i przymuszonym do nieczucia niczego i bycia na każde zawołanie. Te rzeczy które teraz wychodzą, wychodzą bo przerobiłem już większą część uzależnienia. Wcześniej nawet bym o tym nie pomyślał. Mam łeb na karku i na bieżąco codziennie wyciągam wnioski. Także kiedy piszę na forum publicznym o jakimś problemie.

Ludzie lubią sobie dopowiadać historie kiedy słyszą o rzadko spotykanych rzeczach. Żadna z tych dziewczyn nie jest tam przymuszana do niczego. Ale temat prostytucji jest dla mnie bardzo żenujący i jestem na niego bardzo wyczulony i na takie wzorce zachowań w relacjach na codzień, a moim zdaniem co ok. 6-8 dziewczyna ma wzorce prostytutki i mnie to martwi. Sam w regresingu odreagowywałem prostytucję i to był bardzo ciężki i bolesny dla mnie temat.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jerzy w 2012-03-29, 00:29:38
3 miesięczna terapia w szpitalu to trochę mało na postawienie granic ojcu.

Jeśli piszesz coś na forum, a nie chcesz wsparcia-to o tym napisz. Albo może prowadź sobie bloga.
Zwykle na forum pisze się po to, żeby uzyskać jakiś komentarz. Nie byłem tu zalogowany, i zrobiłem to tylko po to, żeby Tobie odpisać bo przeczytałem z Twojego posta, że nie umiesz sobie porazić z tą sytuacją.
Oki-nie ma tematu-rób co chcesz, każdy odpowiada za siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-03-29, 10:41:35
Sebo, skoro nic w tym złego, to czemu czujesz się nie okej?

Masz konflikt wewnętrzny, bo nie akceptujesz do końca tego jak twój ojciec zarabia na życie i traktuje innych ludzi. Więc zaczynasz racjonalizować i usprawiedliwiać się z tego co robisz, by złagodzić konflikt.

Masz prawo odmówić ojcu pomocy w sprawach, które uważasz za nieetyczne, nie w porządku. Tak jak masz prawo odmówić okłamania kogoś, oszukania, czy wprowadzenia w błąd. Bo to co twój ojciec robi jest wprowadzaniem w błąd potencjalnych kandydatek i jak któraś z nich pójdzie z tym na policję czy do inspekcji pracy to i ty możesz mieć problemy za udział w tym procederze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-29, 10:47:40
Zaczynam widzieć że nie ma sensu uzewnętrzniać się z problemem wśród ludzi którzy nie znają pełnego obrazu. Twój post mnie zszokował, a może to ja przedstawiłem tak dramatycznie sprawę, że tak odpisałeś?
Ja sam kiedyś dawałem mnóstwo rad ludziom na cudownymportalu, myśląc że jestem mądry i pomagam, wydawało mi się że rozumiem co dana osoba pisze i że tak trafnie jej podpowiem a sprawa mogła wyglądać kompletnie inaczej bo nawet tej osoby nie spotkałem nigdy na żywo. Dlatego nie daję więcej nikomu rad ;)

Grażyna Anna prawda jest taka że ojciec teraz wykłada na moje prawo jazdy na Tira + kwalifikacje czego ja bez wielomiesięcznego odkładania albo wzięcia kredytu (brr nigdy więcej, już jeden spłacam) nie byłbym w stanie opłacić. Moim interesem jest się uniezależnić finansowo i robię to poniekąd za ojca pieniądze za co jestem wdzięczny. To wielka nowość, bo wcześniej ojciec był przeciwny wszelkim moim pomysłom na życie, chciał żebym doglądał interesu, co mu bardzo jasno wytłumaczyłem, że jest niemożliwe.To dla mnie duże zmiany i dlatego inaczej, cieplej na niego patrzę. Wcześniej chciałem mu doradzać, moralizować, teraz widzę że to człowiek o takiej moralności, który chce na swój sposób dobrze, zarobić pieniądze, zapewnić rodzinie wysoki materialny poziom życia i teraz po prostu zamieszczam ogłoszenie o takiej treści jakiej sobie życzy i nie angażuję się w sprawe - albo staram się nie angażować, bo emocje jednak mi wychodzą. Żadna nie pójdzie na Policję bo praca JEST w charakterze barmanki / kelnerki + dodatkowe czynności o których dziewczyna sie dowie na rozmowie. Jeśli ma zapędy to w to wejdzie, jeśli nie ma zapędów to nie.
Ja sobie to tak wytłumaczyłem że ja nikogo w ten sposób nie okłamuję bo mnie ten temat nie dotyczy, przynajmniej bezpośrednio. Prostytucja to złożony temat i jak jakaś dziewczyna będzie chciała się sprzedawać, to i tak to będzie robić ;/

Mój konflikt wewnętrzny maleje a częścią uzdrowienia go jest wytłumaczenie sobie że ja to nie ojciec i że jestem z tym wporządku i on też jest z tym w porządku. Bo wciąż czuję żal za to że dziewczyny przychodzą się puszczać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-03-29, 10:59:54
Czyli po prostu się przehandlowałeś.

A wiesz, że można znaleźć szkolenia na kierowce tira dofinansowane ze środków europejskich? Albo pójść do urzędu pracy, który często takie szkolenia za darmo dla os. bezrobotnych organizuje lub dofinansuje jego koszt osobie, która po nim zostanie zatrudniona?

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-29, 11:15:10
Tak, ale tylko jednorazowo. Czyli miałbym do wyboru prawo jazdy C (2000zł), kurs na przewóz rzeczy (2700zł) lub prawo jazdy C+E ( kolejne 2000 zł). Z czego skorzystam jak tylko zdam egzamin na prawko C. w piątek będę umawiał termin egzaminu.

Interesuje mnie moja wolność i niezależność jak najszybciej, nie umiem znaleźć sobie pracy jako manager zarabiający 4000 zł bo nie umiem zarządzać ludźmi. Prowadząc samochód nie będę musiał nikim rządzić i będę miał względną autonomie i to jest mój cel który realizuję

Obrażasz mnie pisząc że się przehandlowałem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-03-29, 11:23:31
Sebastian, sorry, że uraziło cię to co napisałam.

Ale ... jak nie wyciągniesz wszystkich emocji na wierzch i nie uzdrowisz tego, to jeszcze nie raz będzie zgadzał się robić rzeczy sprzeczne z twoim wnętrzem za uzyskanie potencjalnych korzyści.


Acha i jeszcze jedno. Zastanów się czy te potencjalne korzyści są warte ceny jaką poniesiesz na samoocenie i obrazie samego siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-29, 11:32:32
Ja to widzę tak, że ojciec wreszcie chce mi wesprzeć, przedtem tylko utrudniał mi życie. Bezinteresownie dał mi mieszkanie, utrzymywał mnie jak byłem na terapii w szpitalu, podczas terapii udało mi sie z nim porozmawiać o przemocy która była w domu i powiedzieć mu że to było złe wychowanie, nie przyjął tego od razu ale na pewno wyciągnął wnioski. Teraz oboje mamy jakieś lęki i ostrożność do siebie ale atmosfera jest dużo przyjemniejsza, nikt na nikogo nie krzyczy (co mi się też zdarzało). Myślę że nie tracę na tym tak długo jak myślę o swoim interesie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-03-29, 11:39:36
No to ok :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2012-03-29, 14:09:57
E tam Sebek nie jest tak źle :) rola ojca jest być ojcem, a Twoja jest być dzieckiem swojego ojca. Wiele osób jest przybitych energetycznie, bo w ogóle nie mają tej energii męskiej za sobą. Ty masz ojca za plecami, bądź jego synem i pozwól mu robić to czy tamto dla Ciebie.. Bierzesz jako dziecko, co kiedyś być może oddasz swojemu dziecku. Grunt, że odwracasz się do świata z tą energią męską za plecami i chcesz działać.. bo jak jej nie ma, to ludzie nie mają siły na działanie. Zauważ, że bierzesz to co chcesz od taty, nie jest tak że ślepo idziesz za tym co dają i bezwolnie robisz co każą... zachowałeś swoją autonomię, a to mega istotne. Czy Ty masz mieć wyrzuty sumienia z powodu takich a nie innych dochodów taty? Tata robi co chce.. to jest jego. Ty bierzesz od taty jako dziecko wsparcie.. chcesz zaglądać skąd to wsparcie - to zaglądaj, a jakby tata Ci nie powiedział skąd ma - to co wtedy? Jak byś brał? Z poczuciem winy, czy normalnie jak od taty? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-29, 16:31:57
Nie zaglądam bo widok tych dziewczyn, mimo że ładnych, mnie brzydzi. Wiele z nich sporo pije i ma czarne energie wokół siebie. Wielcy desperaci muszą chcieć takie kobiety. Jestem zresztą hipersensytywny na różne wzorce, jak słyszę ofiarę skrzeczącą do drugiej ofiary na ulicy o tym że tyle wydała na leki i że ją wszystko boli , to aż mi to uderza w układ energetyczny.

Do niedawna buntowałem się na pieniądze od ojca, teraz już nie. Może zbyt dramatycznie zabrzmiał ten mój pierwszy post, może powinienem go napisać w kąciku oczyszczania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-03-29, 19:07:52
Mam wrazenie, ze muzyka relaksacyjna męczy mnie, nudzi i irytuje oraz marnuje przy niej czas.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-03-29, 19:19:42
Zawsze można spróbować znaleźć taką muzykę, która pozytywnie nastraja, wycisza emocje itp. :) Jakąś dla przyjemności co nie jest hard rockiem czy mocnym metalem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jerzy w 2012-03-29, 20:34:19
Sebo, a wiesz jak wygląda praca kierowcy TIR-a? Znasz te opowieści od kierowców?
Napisałeś o wolności i niezależności. Obawiam się, że naoglądałeś się amerykańskich filmów drogi, typu "Konwój" czy "Mistrz kierownicy".

Opowiem Ci trochę, znam to od ludzi  którzy tak pracują.
Owszem- ta praca kilkanaście lat temu tak wyglądała.
Teraz-niekoniecznie. Firmy przewozowe tną koszty- w tym płace i składki na ZUS. Wielu kierowców pracuje za najniższą krajową czyli obecnie 1500zł brutto. Resztę kasy dostają jako premię za dojazd w terminie. Ta premia jest oczywiście duża, nawet kilka tysięcy (3-5tys).  Ale... Muszą być na czas, co wiąże się z łamaniem przepisów drogowych, a w Polsce jest wiele absurdalnych ograniczeń prędkości. W moim mieście TIR-y przejeżdżają nocą przez rondo na trasie Gdańsk-Katowice z prędkością 70-90 km, niektóre zarzucają na tym rondzie przyczepami, to jest horror. Oczywiście pędzą tak, bo jak nie zdążą to nie zarobią tej premii. Drugi sposób gdy firmy tną koszty, to zatrudnianie kierowców którzy muszą otworzyć własną działalność gospodarczą. Firmy przewozowe podpisują z nimi umowy na określone trasy, i również płacą dużo-ale pod warunkiem że ktoś jest na czas. Jak nie zdąży- to są kary umowne- bywa że kierowca niewiele albo nic nie zarabia, jak ma pecha. Oczywiście mandaty płacą z własnej kieszeni. Znam kierowcę który przez takie mandaty stracił wszystkie kategorie. Oczywiście chce dalej pracować- wtedy robi się wszystko od nowa, i on to robi.
Żeby było jasne-nie piszę tego, żeby Ciebie zniechęcić, ale żebyś miał świadomość, że ta niezależność w zawodzie kierowcy jest pozorna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2012-03-29, 21:00:26
Jerzy, ło matko! W Twojej profesji tak nie wypada :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-03-29, 23:28:32
Nieeeee, dlaczego. Im wiecej sie wie, tym lepiej. Wiedza jest cenna :-) oczywiscie jesli stoi w jednym szeregu z prawda
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Buddha_Lounge w 2012-03-30, 00:04:12
Jerzy
A Ty co niodregowana karma rodzica, że chcesz tak Sebastiana chronić przed doświadczaniem tego czego chce i tego co może być mu na teraz potrzebne:P?

a może coś ze swojego dzieciństwa/dorastania wychodzi?

Pierwszy post Sebastiana był z wibracją trochę paniki i z pozycji ofiary i się złapałeś, ale tego musi być jakaś przyczyna. Mnie też korciło, żeby napisać, ale sie wstrzymałem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-03-30, 09:36:24
Śniło mi się dzisiaj, że ktoś mi powiedział o istnieniu pewnych artefaktów, które można wykorzystać do spełnienia dowolnego życzenia. Ta osoba zapytała także o to, czego bym sobie życzył, gdybym je znalazł. Ja w tym momencie się serdecznie roześmiałem i ku zdziwieniu tej osoby powiedziałem, że do niczego mi takie artefakty nie są potrzebne, ponieważ wystarczy mi Bóg, który i tak spełnia wszystkie moje marzenia w odpowiednim czasie dla mnie. Nie potrzebuje niczego przyspieszać na siłę - wszystko ma swój właściwy czas :)

Ufam, że Bóg obdarza mnie wszystkim co najlepsze zgodnie z moją otwartością i gotowością, że wszystko toczy się w sposób najkorzystniejszy dla mnie i mojego rozwoju - po co więc miałbym korzystać z jakiejś zewnętrznej mocy, aby coś zmieniać w tym wszystkim? To co Bóg robi dla mnie, zarówno bezpośrednio jak i przez innych ludzi jest wystarczające i właściwe. Dobrze jest mieć taką świadomość :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-30, 09:38:24
Budda_Lounge jesteś kolejną osobą która "wspaniale" wyczuwa wibracje posta. Bo przeczytałeś że ktoś potrafi, wyobraziłeś sobie że też tak możesz... i już! Jestem jasnowidzem!

Jerzy mam świadomość że jest to lekko wk***iająca praca. Ale to mój pomysł i zależy mi bardzo na tym żeby robić coś mojego. Nie chcę tego robić całe życie, potrzebuję odłożyć troche pieniędzy na remont auta, zakup przyczepy campingowej i wyjazd którąś wiosną do Norwegii. A tam czy będę kasjerem w supermarkecie, czy kierowcą tira, to wiem że i tak będzie mi się podobało.
Mam znajomych którzy jeździli na tirach, wielu z nich po roku-dwóch zrezygnowało. Troche mi opowiadali o tej pracy. Więc nie piszę tego bez pokrycia. Na pewno jest to 100 razy większa wolność niż praca w lokalu gastronomicznym mojego ojca, który powierzył mi stanowisko managera, gdzie interes słabo idzie a nie można wprowadzić żadnych zmian bo ojciec sie nie zgadza i gdzie musiałbym codziennie słuchać jego marudzenia jaka jest plajta. To mnie doprowadziło na terapię, bo w pewnym momencie byłem tak niespełniony i rozdarty że dostawałem ataków szału.
Tak więc take it easy. Mam 24 lata, co ostatnio wielu ludzi mi uświadamia że jest wiekiem jeszcze bardzo młodym ;) Na pewno chwycę się w życiu jeszcze niejednego zawodu. Teraz czuję że się uniezależniam.
Zanim zacznę jeździć tirem, muszę przejeździć i tak kilka miesięcy ciężarówką kat. C bo inaczej nikt mnie nie przyjmie bez praktyki.

Clint dokładnie, zgadzam się z tym co piszesz i u mnie też to sie dzieje samo swoim tempem, tylko wkurzam się czasem jak ktoś próbuje wchodzić mi w drogę. Mi w pierwszym poście chodziło o pokazanie że razi mnie to jak jest świat zbudowany i że istnieją miejsca gdzie dziewczyny sie sprzedają za pieniądze i do tego zawsze czułem jakieś emocjonalne powiązanie z takimi dziewczynami, nawet zanim ojciec otworzył taką działalność, a Jerzy zaczął mi mnożyć problemy
Edit: Ale jak tak patrzę na siebie, to czasem jednak próbuję popędzać Boga :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-30, 09:50:56
Mam nadzieję, że przy odrobinie szczęścia i kreacji, będę jeździł w Polsce Tirem na luzie, bez wysilania się i zarabiał dobre pieniądze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Buddha_Lounge w 2012-03-30, 18:42:53
No świetnie czytam energię posta i pisałem o tamtej chwili z tego co napisałeś, nie tylko czytam energię posta poza tym, jak mi się chce to mogęi w energetyke albo mi potrzebne, zresztą z czystymi intencjami to bardzo łątwe.

A co masz jakieś ale do jasnowidzów?
Może jakieś traumy po swoim "jasnowidzeniu" o których zresztą pisałes?
Każdy ma swoje intencje odnośnie jasnowidzenia i na nich kreuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-30, 18:46:35
Budda_Lounge - kiedyś idealizowałem wszystkich forumowych jasnowidzów i źle na tym wyszedłem. Nie mówię że tu takich nie ma. Sam też coś sobie ubzdurałem i wielokrotnie okazało się że nadinterpretowałem osobę której posty czytałem, tak samo nadinterpretowywałem w realu. Lepiej takie komentarze zostawić do momentu w którym jest się w 100% na chillu pewnym co z czego emanuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-03-30, 19:06:06
Sebastian
Widać, że ta terapia dobrze Ci się przysłużyła. To co czuć od razu, to, że jesteś bardziej po swojej stronie i wspierasz siebie, i komunikujesz to w klarowny sposób. Jakbyś bardziej ogarnął, poczuł i odbudował swoje zdrowe granice, które nie są murami, ani zasiekami. Czyli przejawy pozytywnej zmiany w samoocenie.
Włącznie z prawem do stopniowych zmian, błędów, nauki, refleksji i kolejnych kroków dających doświadczenie, kolejne decyzje, uzdrowienia i zadowolenie z życia.
Widać, że dałeś dostęp i przestrzeń Nadświadomości w sobie i przyniosło to efekty.



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-03-30, 19:15:31
Murów i zasieków niestety jeszcze jest trochę. Ale poza tym czuję się tak jak piszesz :) Jeszcze się nie zdarzyło żebym Twojej wrażliwości nie docenił

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Buddha_Lounge w 2012-03-30, 20:42:12
Sebastian
No tutaj to tak poniżej 90% to na pewno nie schodzę, mi to nie potrzebne nieprawdziwe rzeczy ludziom w głowie montować, słaba karma potem jest:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jerzy w 2012-04-01, 14:03:07
Davvidia , napisałem, że nie mam zamiaru zniechęcać Sebastiana, napisałem tylko to co wiem o tym zawodzie kierowcy od ludzi z którymi się stykam.
Znam też właścicieli firm transportowych, jedni prosperują bardzo dobrze, inni gorzej- samo życie po prostu.


Poza tym: czy bycie regreserem wymaga od nas 24 godzin pracy z klientem, także na forach w necie? Wg mnie- nie.  Jestem tu jako zwykła osoba-nie pracuję na tym forum z klientami. Tyle, że moje zajęcie zostało mi przypisane przez system do profilu w momencie logowania się.
Zastanawiam się, czy powinno tak być. Skoro jestem prywatnie, to nie powinno być mojego imienia i nazwiska i komentarza o byciu regreserem. Tyle, że rejestracja w portalu tego wymagała. No więc już z góry było przesądzone, co kto powinien i musi...  Hm...

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jerzy w 2012-04-01, 14:04:50
Buddha_Lounge- napisałem, jakie były moje intencje: forum służy do wymiany myśli. I ja napisałem odpowiedź na to, co odczytałem z postu Sebastiana.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2012-04-01, 14:09:28
Jerzy popracuj z tymi intencjami, bo ja całkiem niedawno zwróciłam uwagę na "intencje" płynące z wypowiedzi ... jak ktoś pracuje ze sobą to od razu czuje takie sprawy. Pewnie dlatego co wrażliwsi sięgnęli za zasłonkę Twojego posta. Rozumiem, że możesz tego nie czuć, bo jednak najtrudniej jest pracować z samym sobą...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-04-01, 14:37:49
Jerzy, to jest tylko jeśli chcesz się wypowiadać jako regreser/ekspert/uzdrowiciel itd.
Jeśli ktoś chce prywatnie, bez tego, to może nie wstawiać takich informacji jeśli nie chce.
Chodzi o to żeby uniknąć sytuacji, gdy ktoś chce się wypowiadać jako osoba kompetentna, chce podważać jakieś podejścia innych ludzi a nawet nie podaje swoich danych i śle posty jako anonim. Łatwiej "rozliczać" wtedy daną osobę z tego co pisze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-02, 12:28:57
Dzisiaj byłam z bratem w gimnazjum jako opiekun. Zirytowałam się pewnymi wzorcami. Do jakiej szkoły bym nie poszła to mogę się wbić w tłum i będę nierozpoznana ze względu na wiek. Czasem mnie to dołuje, że wyglądam na poziomie brata i tych dzieci. Mało kto patrząc na mnie potrafi określić ile mam lat. Nie wiem co o tym myśleć. Czy to od takiej ilości sesji i medytacji przez całe życie? Nie ubieram się jakoś dziecinnie a na luzie. Mam mieszane odczucia. Powinnam się chyba cieszyć. Jakieś dziewczyny z tej szkoly powiedziały sobie na ucho - patrz jakie głupie dzieci siedzą. Usłyszałam to i pomyślałam, że to dziwne że nie widzą że mówiły o doroslej osobie. Co te praktyki robią z ludźmi ; p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-02, 12:42:45
BlackRose

Będzie Cie to cieszyć jak będziesz po 40-tce a będziesz wyglądać na 25 ;))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-02, 13:07:16
Też wyglądam na młodszego niż jestem - w tym roku kończę 23 lata, a mimo to nowo poznani ludzie najczęściej oceniają mnie na liceum, ba - są praktycznie przekonani o tym, że jestem licealistą :P Ostatnio miałem taką rozmowę ze sąsiadką, gdy wychodziłem z autobusu:
- Ze szkółki?
- Właściwie to z uczelni.
- O, to pan już na studiach? 1 rok?
- Erm, 4... -_-

I tak ciągle jest. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie fakt że niedługo zacznie się taki etap w moim życiu, gdzie zapewne będzie trochę rozmów o pracę i wywala mi, że ze względu na mój chłopięcy wygląd nie będę traktowany poważnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-02, 13:11:20
Nie wiem, nie wyobrażam sobie siebie w pracy. Wchodzi człowiek do poradni a tam taka młoda osoba. Muszę przepracować samoocenę, bo inaczej będzie mi trudno tym bardziej w samodzielnym biznesie. Nie wiem co to ze mną jest, no cóż.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-04-02, 14:51:37
BalckRose, Clint
Ja mam podobnie ale na "starszym" poziomie;-) W pracy jestem traktowana poważnie bo wyglądam na swoje lata;-)
Ale dziwnie się czuję na myśl, że chcę rozkręcić własny interes i wróżyć - bo tu mi wychodzi, że jestem na to za młoda. Że wróżka to taka pani w średnim albo starszym wieku..... Właśnie mi sie wydaje, że mnie i mojej pracy nie będą traktowac poważnie bo kurcze taka młoda wróżka?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2012-04-02, 14:55:05
Energetyka się zmienia, przepływy dobre to i człowiek kwitnie :-) ...a to dlatego mówią, że te późniejsze emerytury nam nie zaszkodzą, bo długo będziemy żyć..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-04-02, 15:00:14
A popatrzcie na Joannę Chmielewską :) Dalibyście jej 80 lat? Bo ja nie :)

http://www.chmielewska.pl/

"W wywiadach Joanna Chmielewska często powtarza "Ja od wielu lat robię to, co lubię. To wielkie szczęście"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-02, 15:10:35
Dla mnie tak świetnie nie wygląda, ale dobrze, że ma takie motto życiowe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-02, 16:41:36
Black Rose

Nie przejmuj się, jak mój syn był mniejszy to ludzie myśleli, że z braciszkiem na spacer wyszłam;)
Mi się to nawet podobało.

Zdarza mi się słyszeć, że wyglądam na 18 lat, a mam 29 ( skończe w tym roku). Choć tak na prawdę chodzi o samoocenę. Bycie młodym i dorosłym jednocześnie. Trzeba sobie to poukładać.
Ja sobie trochę już poafirmowałam, i nie traktują mnie jak gówniarę, tylko pełnowartościową "panią":P Bosze ...jak to brzmi;)
Choć moja pś jeszcze ma trochę wzorców na ten temat do przerobienia.
Chodzi o szacunek i bycie skutecznym, "odpowiedzialnym"( wg postrzegania innych ludzi), albo sensownym, zasługującym na zaufanie, kompetentnym, profesjonalnym itd. Będąc jednocześnie młodym, sobą, spontanicznym, radosnym itd:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-04-02, 16:52:58
Tu 43-latka - http://www.redflava.com/2011/interesting/masako-mizutani/

Ja bez "brrrudy" wyglądam na ok. 15-17 lat. Chociaż nie było to dla mnie motywacją do zapuszczenia, to teraz wyglądam na więcej (choć szczerze to nie mam pojęcia na ile). To też dzięki mojemu lenistwu, bo mi się nie chce golić częściej, niż raz na parę tygodni;) Chociaż jakiś porządny trymer będę sobie musiał kupić.

Zresztą zawsze można mówić - "poznałem sekret wiecznej młodości, kiedyś o tym książkę napiszę" :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-04-02, 17:04:47
czym innym jest to jak wyglądamy w tłumie - tutaj Leszek może sie nie wyróżniać i być uznanym za przeciętnego faceta, a czym innym jest sytuacja, gdy siedzimy we własnym gabinecie i mamy szyld z napisem "specjalista od psychoterapii". Ten szyld robi wrażenie na przybyłych, za nim jesteśmy juz kimś, komu ktoś posiadający odpowiednie problemy mógłby zaufać :-)) Zresztą nie ma innego wyjścia jeśli sam sobie nie daje rady z czymś tam

No więc główny problem to raczej jest nie z wiekiem/wyglądem a raczej z tym, że jesli nie będziemy siebie akceptować lub wątpić w swoje kompetencje to klienci to wyczują. Jak będziemy mieli to poukładane to też to wyczują :-) 


a może po prostu zapodac afkę "zasługuję na zaufanie jako psychoteraputka..."
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-02, 17:47:20
Tak się w tek w kwestii wyglądania na swój wiek też zastanawiałem czy tu też nie chodzi o głupie porównywanie się do nieodpowiednich przykładów. No bo patrząc czy wygląda się na "swój" wiek z reguły porównujemy się z większością przeciętnych rówieśników - czyli krótko mówiąc z ludźmi przeżartych tłumionymi emocjami, stresami i resztą syfu w stopniu tak dużym, że odbija się to dość mocno na ich wyglądzie. Skoro my uwalniamy się od tego wszystkiego to nam twarz z wiekiem nie zyskuje takiej ostrości, twardości, smutnej powagi, psedodojrzałości życiowej opartej na cierpieniu i licznych, ciężkich doświadczeniach, itp rzeczy jak u reszty ludzi. Krótko mówiąc zaczynamy odstawać od większości pod kątem wyglądu, bo nie żyjemy jak większość.

U mnie na ten moment wynika to pewnie też z nie do końca uzdrowionego wewnętrznego dziecka i nie czucia się w pełni dorosłą osobą, ale to już kwestia samooceny jak Mariusz pisał.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-02, 17:52:07
A ja pamietam, ze jako dziecko bardzo szybko chcialem zostac doroslym a kiedy sie juz nim de facto stalem, to ta doroslosc zaczela mnie przerastac. Co wy na to?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-02, 17:58:38
Zdarzało się, że klienci jak przychodzili to byli zaskoczeni moim wyglądem. Niektórzy mówili, że mam twarz dziecka:P
Ale nie przeszkadzało im to zaufać i chętnie słuchali tego co mówię, wypytywali.
Ale faktycznie, ja sie czuję dobrze z tym jak wyglądam, a czym się zajmuję.
 Ale do tej pory trudno mi sobie wyobrazić role kierownika w mojej obecnej postaci, to dlatego, ze moja pś ma konkretne wyobrażenia, niestety, jak taka osoba wygląda i się zachowuje. Niezbyt pozytywne.
Prędzej widzę siebie jako szefową własnej firmy:)
Czasem jak jestem  wśród rodziców np w przedszkolu czy jakiejś przedszkolnej imprezie, to czuję się trochę dziwnie. Ze względu na mój lekki stosunek do syna, ale też właśnie mój dziecinny trochę sposób przejawiania się, nie tylko wyglądu.
Moja pś też ma różne przekonania jaka powinna być matka. Ci rodzice często są starsi ode mnie.
Choć od niedługiego czasu zaczęłam cześciej się z nimi widywać, gadać, jak z rówieśnikami. To dla mnie duży postęp. Wcześniej unikałam kontaktów bo czułam się dużo bardziej niezręcznie.
To są wyobrażenia na temat bycia dorosłym i jakim trzeba być by ludzie nas traktowali poważnie i szanowali.

Gdy zaczęli mnie ludzie traktować z większym szacunkiem i nie jak glupszą, bo młoda. To mi z kolei wywaliło, że się zestarzałam i starzeje, skoro tak jest;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-02, 18:03:13
Wyglądam jak kobieta dziecko. Figura ok, ale twarz dziecka, to jest mylące! Na prawdę ludzie nie potrafią określić ile mam lat, brat się smiał że jego koledzy myśleli że mam 14 i chcieli do mnie telefon. Kiedyś czułam się upokorzona i myślałam że to dodatkowy czynnik przemawiający u mnie za brakiem związku. Porażka. Ale to fakt, pewnie chodzi o to że ciągle uwalniamy się od stłumień, przepracowujemy coś biologicznie, emocjonalnie. To zmienia dna, przepływ energii sprawia że jesteśmy ukierunkowani na ciągłą kreacje, odnawianie...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-02, 18:06:53
Black Rose

Ale mi się to podoba. To słodkie i urocze. A poza tym kojarzy mi się ze spontanicznością, prawdziwością, radością, niewinnością.
Same pozytywy:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-02, 18:20:08
Słodkie i urocze...możliwe. Tyle że ja bym się chciała czasem poczuć jak dorosła kobieta a nie jak nastolatka podobna do postaci z anime. No cóż : D Widocznie tak mi się coś zrobiło od tej pracy nad sobą. Powinnam to doceniać, a nie narzekać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-04-02, 18:41:41
Witek :)

"Ja bez "brrrudy" wyglądam na ok. 15-17 lat. Chociaż nie było to dla mnie motywacją do zapuszczenia, to teraz wyglądam na więcej (choć szczerze to nie mam pojęcia na ile). To też dzięki mojemu lenistwu, bo mi się nie chce golić częściej, niż raz na parę tygodni;) Chociaż jakiś porządny trymer będę sobie musiał kupić."

Twój image, pasuje Tobie całkiem fajnie :)
Kojarzę też Twoją fajną stylizację z wcześniejszego zdjęcia które miałeś wstawione (tam całość bardzo dobrze harmonizowała ze sobą)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-04-02, 18:55:01
Sebastian
Jak były przez lata nadużycia wobec ciebie i w dodatku zbiorowe, to naturalne, że mury i zasieki odpuszczają stopniowo.
Jak o docenianiu, to w tobie doceniam szczerość wobec siebie i determinację w tym co robisz. Gdzie by się nie było, to podstawowe filary, tego gdzie się dojdzie w rozwoju osobistym i duchowym.

Jakbyś szukał kiedyś nowych rozwiązań, żeby wzorce (traumy) nie rozwalały tego co się osiągnęło, to polecam nauczenie się oczyszczania asocjacji, bloków plemiennych (np. na strażników) i pokoleniówek z WHH. Oczywiście metoda oferuje o wiele więcej, jednak to podstawa w traumach zapisanych w biologii.
Mogę polecić osobę.

Sama doczyszczam temat nadużyć wobec mnie (chociaż innego typu, to mający wspólny mianownik), który wypłynął w ostatnich dniach jako istotny w innym zakresie, gdy uzdrowiłam asocjację spokój-marazm.
Coś dziwnego było w tym spokoju i wyszło co. Na szczęście podskórny spokój pozostał, a marazm zniknął:)
Np. im więcej spokoju tym więcej marazmu, czyli niereagowania i niedziałania, blokowanie swojej energii, gdy powinno się przejawić bycie po swojej stronie lub bycie tłumionym, krytykowanym lub karanym za bycie po swojej stronie. Jak często tego doświadczają dzieci i rezygnują z siebie:(
Podejrzewam, że sporo osób ma tę asocjację, bo niestety jest ona dość popularną metodą wychowawczą lub kodowaną przez biały astral (też wychowawczo;D).
albo miłość-marazm, miłość- zagrożenie, miłość-dominacja, miłość-uległość,
obecność osoby X (mamusi, tatusia, przyjaciela, nauczyciela, mistrza, ktokolwiek) - Bóg nie działa we mnie i w życiu,
nieobecność osoby X  - Bóg nie działa we mnie i w życiu.

To co jest cenne, to, że z czasem nawet, gdy coś jeszcze wychodzi, to nie wybija tak jak kiedyś ze Szczytowych Stanów Świadomości i nadal jest np. spokój, lekkość, światło jako dominujący Stan Siebie i to bardzo głęboko osadzone na poziomie energetyczno-biologicznym. A z czasem wcale nie wybija ze Stanów Szczytowych, gdy aktywuje się wzorzec lub trauma, tylko jest to obok do zrobienia - piękno i moc płynąca doczyszczenia tematów dzięki technikom z WHH:)





 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-04-02, 19:55:12
boje sie jechac do domu. nie chce sie tłuc tyle kilometrów i siedziec tam trzy i pół dnia, starajac sie zabic ten czas, nie wiedząc jak. już jestem poddenerwowana. nie wiem co robić z czasem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-04-02, 20:03:49
a po co jedziesz? przecież nie musisz. Chcesz poodnawiać wzorce rózne?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-02, 20:25:48
Nie musisz jechać. Jeżeli jednak pojedziesz pozapisuj sobie reakcje, odczucia, emocje - jak się czujesz w związku z tym wyjazdem, co się z Tobą dzieje kiedy już przebywasz z domu. Poanalizuj relacje, będzie można się czepić tematu i go pouzdrawiać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-04-02, 20:26:26
mysle, ze nie poodnawiam jednak, ale samo siedzenie tam moze nie byc przyjemne. nie chce im zrobic przykrosci ani wywołać afery. oby pogda dopisała to pochodze na spacery moze chociaż.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-02, 21:41:04
Sylvia niewiele rozumiem o tych blokach plemiennych, chyba że mówisz to co tak mocno w sobie czuję, cholernie mocne powiązania z tradycyjną polską wiejską rodziną która od pokoleń jest zdegenerowana i żyjąca wiejskomafijnymi zwyczajami. Ruszam to od długiego czasu i jeszcze sie w to nawet nie wgryzłem. Ogólnie boję się iść do pracy, boję się tego o czym piszesz, wszechobecnego atakowania mnie za to że stoję po swojej stronie, sam dla siebie. Bo tak się do tej pory działo. Kiedy robię coś niezobowiązującego to pół biedy, ale jak jestem w pracy gdzie 8 godzin pracuję z klientami to jestem przygwożdżony i przychodzą bardzo dziwni ludzie, którzy próbują robić na poziomie energetycznym coś czego nie rozumiem, ale narasta we mnie wtedy wściekłość i agresja. Jest już dużo lepiej, za każdym razem kiedy temat wychodzi (on tak chodzi bokiem bo w cały się jeszcze nie wgryzłem bo nie wiem co to jest) to proszę o ochronę i jest dużo lepiej. Ogólnie też mam dużo wrogości do ludzi o specyficznych wzorcach, których niestety jest bardzo dużo. Bardzo chciałbym się pozbyć tego.
Z tej asocjacji spokój-marazm dużo mam niestety. A jak już działam to bardzo żywiołowo i nie lubię jak ktoś mnie zatrzymuje, to pewnie druga strona medalu. WHH rozkłada te asocjacje? Muszę o tym poczytać...
Ja nieprędko się przekonuję do nowych metod. Od kilku miesięcy z powodzeniem odkrywam dobrodziejstwa rebirthingu. Nawet moja mama wspiera moje chodzenie na warsztaty :) Ale to WHH się kręci wokół mnie i w końcu się przełamię i poczytam. Tylko jestem ostrożny co do nowych metod bo boję się że zrobię sobie nimi krzywdę a z tego co pobieżnie gdzieś przeczytałem jest to skomplikowane. Regresing w stanie po kilku latach zażywania narkotyków dość sporo mi pomógł, ale dużo sam sobie dopowiedziałem i musiałem potem to odkręcać nie wiedząc co jest moim wspomnieniem a co fantazją, dlatego staram się używać jak najprostrzych metod. W tej chwili wiem że przyszedł czas na wprowadzenie zdrowej diety. Jestem 12 dzień na głodówce i mocno się oczyszczam z przeróżnych świństw. Wiem że bez zmiany odżywiania w pewnym momencie się nie pójdzie dalej i wiem że teraz mi się uda na pewno - nie ugnę się już presji otoczenia. Czuję się w tej sprawie tak jak wtedy kiedy przestałem pić alkohol i palić trawe/fajki :)

Od wczoraj zacząłem głębsze uzdrawianie relacji z ojcem, bo mamy teraz więcej luzu w relacji, widzę że on już nic ode mnie nie chce (a to wielka zmiana) i mogę głębiej pouzdrawiać te agresje.

Cieszę się że napisałaś, fajnie Cie tu widzieć na forum, nie tylko jak piszesz do mnie ale też do innych i o swoich doświadczeniach
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-02, 21:44:03
12 dzień na głodówce? i jak sobie radzisz? To duże osiągnięcie!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-02, 21:50:20
Jak sobie radzę? Dzisiaj biegałem, umyłem 10 okien, troszke sie zderzmnąłem, pojechałem do ikei, kupiłem szafkę, wniosłem ją zmontowałem ją, pojechałem do supermarketu, kupiłem 4 zgrzewki wody, wniosłem je no i na 4 piętro latam piechotą. Do 10 dnia czułem się średnio a teraz czuję coraz więcej energii, dzisiaj jak myłem okna to na dworze było 8 stopni a ja rozebrałem się do spodni i czułem takie... nie toksyczne gorąco jak kiedyś, tylko takie delikatne ciepełko które sprawiało że było mi w sam raz ;) Kundalini sie budzi. I z racji tego jestem żywiołowy, wychodzą mi złości, jakaś nagłość - stłumienia psychiczne, jak to pisze Małachow.

Jak zaczynałem głodówke to z dość sporą nadwagą więc jest z czego spalać. Ale dużo wychodzi dziwnych stłumień ze splotu i 2 czakry które normalnie za cholere by nie wyszły. Jakby jakieś ssawki energetyczne siedziały w jelitach i one teraz cierpią i zdychają

Małachow mówi że trzeba się sporo ruszać na głodówce i wziąłem to do serca. Jutro ma być cieplej więc jade na rolki, możliwe że pojadę na skatepark bo w sumie to czuję się w tej chwili lepiej niż przed głodówką.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-04-02, 22:29:30
Tulia :)

"Ale dziwnie się czuję na myśl, że chcę rozkręcić własny interes i wróżyć - bo tu mi wychodzi, że jestem na to za młoda. Że wróżka to taka pani w średnim albo starszym wieku..... Właśnie mi sie wydaje, że mnie i mojej pracy nie będą traktowac poważnie bo kurcze taka młoda wróżka?"

Już teraz jest całkiem sporo wróżek czy tarocistek w młodym wieku, które rewelacyjnie kładą karty i mają szerokie horyzonty z zakresu wiedzy ezoterycznej. Osoby, które korzystają z inspiracji płynących do nich poprzez karty raczej już też w dużej mierze "oswoiły się" z tym iż młoda osoba kładąca karty również może być bardzo kompetentna.
Tulia, może i trafią się jeszcze takie osoby, które mają bardziej "sztywne" podejście co do wieku wróżbity ale pewnie wtedy trafią do osób które odpowiadają ich potrzebom. Do Ciebie przyjdą osoby którym będzie super odpowiadał Twój styl kładzenia kart, sposób przekazu informacji/inspiracji. Możesz tez często spotykać się z reakcjami pozytywnego reagowania np
"Pani jest taka młoda a tak bogata wewnętrznie, tak pięknie czytająca karty i potrafiąca przekazać informacje z nich płynące w najbardziej odpowiedni dla danej osoby sposób" :) Takie reakcje są bardzo częste w przypadku młodych osób ciekawie i profesjonalnie zajmujących się dziedzinami ezoterycznymi.

Ps. Czytałam wątek, w którym położyłaś karty dla Ani, bardzo mi się spodobał Twój sposób czytania kart i przekazywania tego co z nich wyczytałaś a także Twój bardzo potrzebny w tej dziedzinie dystans do problemu/pytania, do tego co widzisz w kartach i co ważne do reakcji na informacje które wyczytasz z kart i przekazujesz drugiej osobie.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2012-04-02, 22:55:25
Sylvia

"Np. im więcej spokoju tym więcej marazmu, czyli niereagowania i niedziałania, blokowanie swojej energii, gdy powinno się przejawić bycie po swojej stronie lub bycie tłumionym, krytykowanym lub karanym za bycie po swojej stronie. Jak często tego doświadczają dzieci i rezygnują z siebie:(
Podejrzewam, że sporo osób ma tę asocjację, bo niestety jest ona dość popularną metodą wychowawczą lub kodowaną przez biały astral (też wychowawczo;D)."

czy to nie chodzi o tłumienie emocji dziecka po prostu? Czy widzisz w tym większy wymiar? Zainteresowałaś mnie tematem :)
Mi się wydaję, że dziecko wychowywać jakoś trzeba, bo niestety żyjemy na ziemi :D Z tym, że po prostu pozwalać na emocje..
Zresztą nie sądzę, żeby w tym wieku oprócz tej swobody emocjonalnej, rozmowy, miłosci było coś więcej potrzebne :)

I tak stoimy w jakimś luku energetycznym i służbie karmicznej wiec reszta musi się zadziać do czasu głębszego zrozumienia ....

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-04-03, 08:17:23
Szafirku
Dziekuję bardzo za miłe słowa. Cieszę się, że podobają Ci się wyniki mojej pracy;-) 
Te lęki, że mogę byc postrzegana jako "za młoda" to jakieś resztki moich oporów przed pełnym zaangażowaniem się w temat. Otwieram się na nowych klientów i w miarę jak mi się klaruje to jak mam sobie zorganizować wróżenie na większą skalę - wychodzą jeszcze jakieś "robaczki".  Cieszę się, że wychodzą teraz - na początku bo mam możliwośc je usunąć zawczasu.
W sumie na każdym kroku odbieram sygnały, że ludzie akceptują mój sposób wróżenia i doceniają to co robię. Więc to tylko kwestia uwolnienia się od bezpodstawnych obaw.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-04-03, 11:40:36
Tulia - ja doceniam twoją pracę i naprawdę polecam :-) Z tym - "za młoda" - w ogóle się nie przejmuj.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-04-03, 11:48:52
Co do wątku młodości i młodego wyglądu - fajna ta japoneczka :) Śliczna;)

Tez zawsze wyglądałam młodziej niż na swoje lata, jak kończyłam studia, to zdarzało mi się również, ze pytali jacyś dalsi znajomi rodziców - jak w szkole;) Potem w pewnym momencie bardziej się "postarzałam" - szczególnie jak przytyłam 15 kg wobec swojej poprzedniej wagi (choć i tak wtedy nikt mi nie dawał tylu lat, ile miałam). Teraz, jak schudłam 10 kg, mam wrażenie, ze znów zaczęłam wyglądać jeszcze młodziej niż na swój wiek :-) No i im więcej "ciężaru emocjonalnego" z siebie zrzucam, tym młodziej wyglądam. Mnie to bardzo cieszy, lubię to i przyjmuje wręcz jako coś oczywistego :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-04-03, 13:00:49
Z tych rozmów o wyglądzie wynika, że wraz z rozwojem duchowym - wyglądamy coraz młodziej!

Achoj!!!! Podoba mi się taka "wiecznie młoda" perspektywa;-)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-04-03, 20:37:12
Poszłam przeniesc numer do pleja i wszystko juz podpisalam, wybralam telefon i na koncu babka nie mogla sie polaczyc z serwerem i guzik, ostatni krok nie zostal dopelniony, musze tam podejsc znowu. Telefonu oczywiscie nie wzielam a sie tak cieszylam, ze juz wymienie ta swoja zdezelowaną nokię (i pewnie dlatego, ze sie cieszylam tak sie stalo, bo sie napalilam na ten telefon). Zazwyczaj jak mam stycznosc z jakims nowym technicznym urzadzeniem czy jakas umowa jest jakis problem.
Jest sie czym martwic? a moze to moja matka rzuca klatwy, bo byla bardzo niezadowolona, ze chce przeniesć numer do plej skoro cala rodzina jest w orange. od razu zaczynam myslec, ze mi korzystność spada w tym Olsztynie gdy mam taki problem...:/.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-04-03, 21:02:19
Tulia :)

Trzymam za Ciebie kciuki :))
A pamiętam też że energetykę/wibracje urodzeniowe masz genialne do ezoterycznych profesji
no i ten świetny cykl, który masz przed sobą wspierający własne działania w materii i prowadzenie swojej działalności gospodarczej, SUPER!
Życzę Tobie pięknego rozwoju,spełnienia i świetnej prosperity :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-04, 10:00:05
Śniło mi się że miałem sesję regresingu. Regreser kazał mi się przygotować do sesji i poszedł na chwile do kibelka. Ja się wygodnie ułożyłem na łóżku, poczułem swoje ciało i zacząłęm głęboko oddychać do szczytów płuc. Dalej byłem w śnie ale w tym momencie poczułem że leżę na łóżku u mnie w domu i głęboko oddycham. Chwile później zwróciłem uwagę na ten stan i sen prysnął. Szkoda bardzo że nie doczekałem w śnie aż mi zaczął odliczać ;))) To mogłoby być bardzo ciekawe, pś sama się czyszcząca używając projekcji znanego regresera.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2012-04-05, 11:35:41
Od 3 dni piszę afirmację: "Moje miejsce jest wśród ludzi mądrych, szczęśliwych i bogatych". Kurcze, nie spodziewałam się takich reakcji.
Wszystko co się dzieje od wczoraj - zdarzenia i ludzie w pracy udowadnia mi, że nie zasługuję nawet na to towarzystwo co mam. I że tak w ogóle to jestem głupsza niemalże od wszystkich:). Głupsza emocjonalnie.
Mówię do ludzi, a oni nie rozumieją o co mi chodzi. Jak do ściany. To jest niesamowite, bo nigdy jeszcze tego nie przeżyłam...
Skoro oni nie rozumieją o co mi chodzi, to pewnie ja sama nie rozumiem o co mi chodzi.... :)) Znaczy się moja podświadomość nie rozumie o co mi chodzi.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-05, 12:49:55
Fajna afirmacja, też ją czytam :) ja dodałem jeszcze że zdrowych i życzliwych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2012-04-05, 13:04:21
I mnie się wydaje, że fajna, ale ocenię to pewnie dopiero jak nieco oprzytomnieję:). Chyba powinnam uzdrowić intencje wobec ludzi z którymi pracuję...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-05, 14:39:08
Skoro nie udaje nam sie zyc wedle tego jak bysmy chcieli to oznacza ze mamy nieczyste intencje, jest cos do przerobienia.

Ale czy nikt nie zastanawial sie, ze skoro my mamy takie pobrudzone intencje to i ze wiekszosc ludzi na swiecie takie ma i dlatego tak trudno jest robic i zyc dokladnie tak jak pragniemy?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-04-05, 14:51:25
Mój kolega w zeszłym roku wyszedł z liceum. Pod koniec roku założył spółkę, udało mu się uzyskać 200 tys. zł na inwestycję a i bez problemu może się udać jeszcze 50-100 tys. Ta spółka zarobiła w zeszłym miesiącu na czysto 20 tys. zł. Ja myślę że on się specjalnie nie przejmuje tym, że innym nie wychodzi:)

Nie tyle intencje są "pobrudzone" tylko intencje są doświadczania czegoś "brudnego" - biedy, braku, niedostatku. Niemożności. Wszędzie są ludzie którzy potrafią odnosić sukcesy, tyle że mają dość determinacji, konsekwencji, by te sukcesy odnosić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dr02d2u w 2012-04-05, 14:59:02
Tristen.
Małemu dziecku też nie udaje się żyć tak jak by chciało. Z wieloma pragnieniami/marzeniami musi poczekać aż dorośnie/dojrzeje i/lub nabędzie odpowiednich umiejętności. To że coś nie jest takie jak byśmy chcieli niekoniecznie oznacza, że mamy nieczyste intencje. Równie dobrze może to oznaczać, że nasze oczekiwania są nierealne zupełnie, lub na dany moment. Poza tym, to przecież jest właśnie tak, że ludzie żyją zgodnie z tym czego pragną. Problem tylko w tym, że najczęściej pragną rzeczy nierealnych, a których to pragnień na dodatek sobie nie uświadamiają. I żeby było gorzej, to pragną aby to świat się dostosował do nich, więc walą presję na otoczenie, a ono się im dokładnie tym samym rekompensuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-05, 15:00:46
Witek -> Co rozumiesz przez determinacje i wytrwalosc?

dr -> swietny post! Czy jestes w stanie powiedziec, dlaczego ludzie pragna rzeczy nierealnych?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-04-05, 15:03:08
Zdecydowanie na osiągnięcie celu i działanie w celu jego osiągnięcia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dr02d2u w 2012-04-05, 15:03:27
Tristen
Bo nie akceptują siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-05, 15:04:55
Rozwin to prosze. Najlepiej na jakims przykladzie.

Czy masz na mysli, ze np dana osoba pragnie czegos co jest nierealne poniewaz gdzies w glebi zagluszyla lub nieuswiadomila sobie kim naprawde jest i co chce robic i co jest tozsaem z jej dusza i programem i dlatego nie wychoda jej inne rzeczy, ktore przyjela uwazac za wlasne?

Czyli ze jesli np jakis cel jest nalozony lub nie jest tozsamy z nami w glebi siebie samego to jest nierealny? To dlatego wielu ludzi tak naprawde jak juz cos osiagaja to nagle rezygnuja z tego, bo sie okazuje ze to nie to, dobrze rozumuje?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał w 2012-04-05, 19:19:27
Tak, mi przyszło, że spełnienie to dla mnie poczucie, że jestem we właściwym miejscu i we właściwym czasie, czucie się dobrze z samym sobą. Fajne to uczucie, szkoda tylko, ze na razie nie jest jeszcze "trwałe"...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dr02d2u w 2012-04-06, 08:56:27
Tristen, ogólnie jest tak jak napisałeś. Powodów dla których ludzie nie akceptują siebie jest chyba tylko nieco mniej jak samych ludzi ;-) Dlatego zamiast przykładów, lepiej jest spojrzeć na to tak: Jeśli człowiek akceptuje siebie, to niezależnie czy zna swą (pierwotną) naturę w 100% czy tylko w jakiejś części (bo "zagłuszył", lub jeszcze nie rozpoznał), to postępując w zgodzie z nią, postępuje w zgodzie z samym sobą, w zgodzie z wolą Boga. A zatem nie uczyni niczego wbrew sobie. A co za tym idzie wszystko co będzie robił, będzie dla niego dobre. I będzie to dla niego "w zasięgu ręki". Natomiast kiedy nie akceptuje siebie, to nie docenia tego kim jest, miejsca w którym się znajduje. Zaczyna postępować wbrew sobie (robić "lepiej niż Bóg") i w konsekwencji czynić głupoty.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-07, 12:01:21
Dzisiaj 17 dzień głodówki i to będzie ostatni. Miałem ciągnąć 30 dni ale po rozmowie ze znajomym dietetykiem stwierdziłem że popadłem w lekki fanatyzm. Organizm domaga sie witamin a ja nie jestem ciężko chory żeby tak długo się głodzić. I tak dużo się oczyściło. Pójdę sobie na siłownie, na saune, poodpoczywam i jutro szykuję się na soczek z pomarańczy, swoją drogą ostatnia rzecz którą wypiłem przed rozpoczęciem głodówki:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-07, 15:17:01
Sebastian

No nieźle:-) Akurat skończyłeś na święta;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-07, 16:50:31
Skończyłem dzisiaj, przecisnąłem pomarańcze i rozcieńczyłem do połowy z wodą. Moje ciało potrzebuje witamin. Jak skończe 3 tygodnie regeneracji to opublikuję dziennik z głodówy.

Laka no właśnie, jutro se posiedze z rodziną bez obaw o to że złamię zasade głodówki (nieprzebywanie w pobliżu jedzenia)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-07, 17:04:51
Sebastian,
opowiesz jakie masz efekty? Zarówno te emocjonalne jak i fizycznie co się pozmienialo. Ten czas który opisałeś, to jednak bardzo długo. Jakbyś mógl to podsumować?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-07, 17:10:15
Też jestem ciekawa efektów:-) A schudłeś?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-07, 17:26:19
Za wcześnie na mówienie o zdrowotnych efektach. Dzisiaj rano czułem się raczej kiepsko, osłabiony. Na pewno dużo zwalczyło się uzależnienia od jedzenia i uzależnienia od cukru. Od kilku dni wyraźnie czuję jak moja ślina jest słodka jak lukier - to znaczy że organizm trawi chemiczny cukier który odłożył się w ciele. Jeśli mam możliwość to wypluwam. Odstawiam rafinowany cuker na zawsze. Wyrzucłem to co mi zostało w szafce, tak samo syropy i soki i wszystko oparte na cukrze. Do końca cukier trudno zlikwidować bo trzebaby jeść wyłącznie domowe przetwory, ale na pewno będzie go 95% mniej niż dotychczas. Czytam książkę Sugar Blues Williama Dufty , jestem na pierwszym rozdziale. On mówi że wszelkie niepokoje, depresje, lęki, problemy psychiczne a nawet schizofrenia mają przyczyny w jedzeniu dużo cukru. Jak przeczytam tą ksiązkę to sie pochwale wnioskami.

Straciłem 12 kg ale skóra troche na mnie wisi. Przy czym tłuszczu wydaje mi się że spadło z 6-8 kg, reszta to woda, zawartość jelita, mięśnie itd.

Na pewno oczyściła się wątroba, często mnie pobolewała podczas głodówki i jak robiłem lewatywe to wychodziły takie dziwne koreczki i pleśń, choć nie w ogromnych ilościach.

Umysł mam wolniejszy, ale nie w taki zombie sposób, tylko troche jak w matriksie, że więcej widze, więcej mam czasu na reakcje. I troche mi się zluzowały niektóre natrętne myśli które miałem.

Kiedy głaszczę się po ciele to doznania mam prawie orgazmiczne i w ogóle dotyk z innymi ludźmi bardziej mi się podoba. Czuję się też mniej podatny na energie innych ludzi, jakby moja aura stała się pełniejsza i mocniejsza. Ale podczas głodówy mi strasznie wywalało w tym temacie

I na pewno oczyściło się troche emocji bo miałem 3 wybuchy spazmatycznego płaczu podczas oglądania filmów, co mi się raczej nie zdarzało

Wyjście z głodówki jest dla mnie punktem połowy, Małachow pisze że podczas odżywiania regeneracyjnego dzieją się bardzo ważne procesy dopełniające całość głodówki. Chcę się wstrzymać z mówieniem o efektach do tego czasu. Póki co jak wypiłem sok z pomarańczy to poczułem jak witaminki błogo rozchodzą się po ciele. Na kolacje piję sok z gruszki albo z jabłka, jeszcze nie wiem :))

A, mam dużo bardziej błyszczące i czyste oczy co widać wyraźnie :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-07, 18:57:17
Sebastian

A w trakcie takiej głodówki głodu nie czujesz?
Ja bym chyba nie wytrzymała. Moja pś na  taką opcję, że mogłoby mi zostać ograniczone w jakiejkolwiek formie jedzenie, nawet słodycze, cokolwiek, reaguje napadami głodu i to w taki sposób, że mieszam wszystko i to w dużych ilościach, jak kobieta w ciąży;)
A zwłaszcza białko, tłuszcze i poprawiam cukrem. Więc nie próbuję;)
Zwykle jak zmieniam coś w diecie, to zmieniam stopniowo nawyki, ale to też z dużym szacunkiem dla przyzwyczajen i chęci pś.
Żeby nie było, że coś muszę, albo chcę sobie zabrać, bo zaraz włącza sie reakcja gromadzenia. Efekty wszelkich prób odchudzania kiedyś u mnie były fatalne, zamiast chudnąć to tyłam, bo pś zaczęła zapasy robić;)

Może lepiej odreagować takie lęki przed brakiem, zanim się zaczyna głodówkę.
Czasem jak się skupiam mocno na czymś dla mnie bardzo ważnym i cennym to zapominam o jedzeniu i wcale nie jestem głodna. Nie ma tematu;)

Do dziś mam do odreagowania te sposoby na odchudzanie: ograniczanie jedzenia i codzienne treningi. Jak pomyślę o ładnym ciele i odchudzaniu to mi się "niedobrze robi".

Żeby było zabawniej jesli chodzi o młodość i zdrowie to jestem gotowa na wiele zmian i wyrzeczeń i nie postrzegam tego jako wyrzeczenie tylko lepszy wybór.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-07, 19:25:10
Laka, takie rzeczy najlepiej się odreagowuje planując i przechodząc tyle dni ile wg planu głodówkę. Odliczać ewentualnie można podczas, bo tak na sucho to będzie oszukiwanie siebie. Jest wtedy sporo okazji bo wracają myśli o jedzeniu, nawet kilka razy mi się śniło że jem! To znaczy że wychodzi patologia z podświadomości. Każdy ma swoją indywidualną konstytucję. Ja wolę zrobić coś radykalnie niż stopniowo.
Małachow zaleca regularne 3 dniowe głodówki raz na miesiąc, po kilku takich człowiek przestaje być niewolnikiem jedzenia. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego jak bardzo ich życie kręci sie wokół jedzenia. Wszystkie imprezy, spotkania towarzyskie, wszędzie na stołach jak nie grube żarcie to przekąski. To nie jest zdrowe. Podczas głodówki wychodzą uzależnienia i świadome przejście przez to odzwyczaja od wielu szkodliwych nawyków. Brzydzą mnie teraz słodycze i mieszanie dziwnych smaków, mam po takiej głodówce ochotę jeść jak najprościej. Wytargałem wszystko z szafek z kuchni i wyrzuciłem to co ma w składzie cukier. Zrobiło się bardzo przejrzyście. Na szczęście moje ulubione ogórki kiszone (kupne) robi mądra firma która nie pakuje tam cukru. W ogóle po tej pomarańczy jakoś nie chce mi sie jeść i to będzie najpewniej dzisiaj mój jedyny posiłek. Czyli wracam do natury. 95% ludzi zwłaszcza w Polsce z pokoleniem rodziców wychowanych w trudnych czasach, w dzieciństwie słyszało Zjedz wszystko, nie można zmarnować; talerz ma być pusty, a potem deser. Dziecko sie zmusiło do zjedzenia całego talerza (już za dużo) a potem wpieprza słodki deser. Takich złych nawyków żywieniowych można wyliczać bardzo dużo i głodówki je odzywczajają.

Znam gościa który głodówki stosuje długo i mówi że po jednej 30-dniowej odrzucało go od gotowanego jedzenia, jadł tylko na surowo przez kilka miesięcy ;) i myślę że wiedział co robi bo organizm wrócił do natury.


Jak chcesz zgłębić bardziej temat to w necie można znaleźć łatwo książkę Małachow - Lecznicza głodówka



PS. Biały cukier (brązowy pewnie też) jest substancją silnie narkotyczną !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-07, 19:32:05
I ten, całe życie jemy jemy i jemy nie dając narządom wytchnienia. I wielu ludziom zaprzestanie jedzenia kojarzy się z czymś strasznym, niewyobrażalnym. Zauważyłem że lepiej nie chwalić się tym w mało świadomym otoczeniu bo patrzyli na mnie jak na dziwaka. "Nie rób głodówki, zrób se diete!" Jakby w tym chodziło tylko o schudnięcie. No ale takie są stereotypy o niejedzeniu...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-07, 21:24:04
Sebastian

Moze zajrze do ksiazki. MI sie postrzeganie jedzenia jako obciazenie kojarzy z nieczystymi intencjami aniolkow by pozbyc sie materii, ciala i wrocic do Boga. Ale najpierw zanegowac wszystko co zwiazane z cialem, a zwlaszcza to co sprawia przyjemnosc.

Wiesz ja to mam wywałki, że  nie lubie byc uzależniona od czegoś, nawet od jedzenia. Od czegokolwiek.
Ostatnio mi bardzo  nie wygodnie jakoś w ciele i w materii, to znaczy, że traktuje materię jako przeszkodę. Tak mi wywala.
Przepracowuje tez miłość do ciała. Zasługiwanie na miłość nawet jeśli mam ciało, nie jestem doskonała, mam emocje i wywałki.
Prawdopodobnie jest to jakaś forma karania się za odejcie od Boga. Że teraz to na miłość nie zasługuję, wejście w materię to przypieczętowało, takie utknięcie to było, ale sama idea myślę, że była już wcześniej od przedwiecznych i ugruntowana przez BUA.

Takie podejście, że gdy jemy to organizm nie może odpocząć to też wydaje mi się obciążeniem. Jakby samo jedzenie miało niszczyć organizm. To coś w stylu moich ostatnich wywałek, że trzeba oszczędzać energię, bo ilość jest ograniczona.
Ja ostatnio zaczęłam czuć się jak jakaś 50 latka, która już nic nie ma do zrobienia w życiu, jest stara i właściwie zbliża się do końca, że na wszystko już jest za późno, teraz to już tylko starość i śmierć.  Możliwe, że dla mojej pś mój wiek 29 lat w tym roku, to już bardzo dużo i staro;)
Dziwne to, ale tak mi wywaliło w temacie ciała. Afkuję, że zasługuję na zdrowie i młodość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-07, 22:07:54
W wieku 28-29 lat rozpoczyna się drugi cykl Saturna. Dzieją się podsumowania i z astrologicznego punktu widzenia człowiek staje się dojrzały. Taki troche reborn, tylko jako dojrzała osoba która ma pełną decyzyjność. Może Twoje poczucie jest z tym związane? Musiałbym zajrzeć Ci w horoskop żeby powiedzieć coś konkretnego i pewnego.

Twoich wywałek nie rozumiem. Nie mam takich problemów. Dla mnie zasługuje się na miłość zwłaszcza ze zdrowym, sprawnym, atrakcyjnym ciałem ;))
 Jedzenie może być dobre, może być złe. Sama idea jedzenia nie jest obciążeniem, niestety w naszym świecie sporo żywności jest niezdrowe i osłabia organizm. No chyba że jesz same organiczne, ekologiczne rzeczy, bez jedzenia z puszek, przetworów, nabiału itd. to pozazdrościć ;) Taka głodówka ma czyścić to co się nazbierało, tak jak gruntownie się sprząta dom przed świętami. Ciało to nasz dom a ja je odkurzyłem więc ten pogląd na oczyszczanie dla mnie jest pozytywny:)

A na zdrowie zasługuje każdy kto chce zdrowym być. Jest to związane też ze zdrowym trybem życia. Samymi afkami nic się nie załatwi.

Jakbym miał oprzytomnieć po 5-letnim haju stosując same afki i medytacji to w ciągu 4 lat przez które zajmuję się rozwojem by się to stało. Niestety nadal jest sporo do zrobienia. Zaczynam rozumieć jak ważne jest dbanie o ciało - w końcu to układ nerwowy, fizyczny i namacalny jest związany ze sprawnym funkcjonowaniem psychiki, kreacjami i dalszym rozwojem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-07, 22:13:00
Sebastian

Mi nie chodzi o to, że uważam głodówkę za zła. Bo nie, myslę, że to takie odkurzenie i to jest fajne. Zwłaszcza jak jadło się wcześniej dużo syfu. Chodzi mi o to z jakimi intencjami się do tego podchodzi. A to, że jedzenie, ogólnie przeszkadza to myślę, że to obciążenie, tak jak poniżej napisałam.
No ale pisałam, ze mi wywala, co znaczy, że nie mam jasnosci.
Ciekawe z tym co piszesz z tym saturnem. Faktycznie od tego czasu pojawiły się u mnie różne wywalki ze starością, czuję się jakby dojrzała, a to mi sie nie podoba. Wychodzą różne obciążenia z tym mocno związane. Moze taki czas, by to przepracowac:)
Saturn to moja planeta, bo jestem koziorożcem;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-07, 22:14:37
Napisz mi na priv Twoją date urodzenia, godzine dokładną i miejsce urodzenia.

Jak jesteś koziorożcem to dokładnie, Saturn ma większą siłę oddziałowywania na Ciebie bo samo Twoje ego przejawia się w saturniczny sposób.


Może też mam takie wzorce bo faktycznie wpadłem z lekki fanatyzm z głodówką. Chciałem pociągnąć 30 dni bez względu na wszystko, a potem mi sie myślało o 40 dniach. Jak Dżizus ;)) Na szczęście wczorajsza rozmowa z przytomnym i doświadczonym głodówkowiczem sprowadziła mnie na Ziemie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-08, 11:26:42
Od wczoraj przeznaczam codziennie czas na głębokie relaksowanie się, rozluźniam całe ciało, pracuję nad oddechem, trochę jogi. Dzięki temu lepiej mi się funkcjonuje przez cały dzień. Zwiększa się świadomość ciała.

Próbuję też pracować nad stosunkiem do członków rodziny, opukuje dużo na akceptację i pozwalam im żyć swoim życiem. Zobaczę jakie będą efekty np po tygodniu. Dużo napięcia odchodzi i myśli się wyciszają ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-08, 11:27:45
Dzisiaj też dzięki temu spokojniej i na śniadaniu światecznym bez kłótni ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-08, 11:34:35
Życzę wszystkim, co najważniejsze dużo spokoju i zrozumienia oraz miłości w rodzinnym gronie ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-08, 11:47:11
Nie zapominajmy o tym, co najważniejsze w trakcie świąt - dobrego żarcia wszystkim życzę! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-04-10, 00:32:15
:))

Idę więc po ciasto :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-10, 14:17:38
Właśnie zjadłem pierwszy od 21 dni niepłynny posiłek - surówkę z czerwonej kapusty, pomidora, ogórka, koperku, szczypiorku z kroplą oliwy i sokiem z cytryny. Ten smak jest niesamowity!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-04-10, 14:27:22
ja w ciągu świąt zjadłam chyba z 5 kg jedzenia... i nie czuję się nasycona o_O
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-04-10, 14:34:14
Ja zajadam właśnie pyszną sałatkę z majonezem którą dostałem na odprawę od rodziny, ommmniam... :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-10, 14:37:32
:))

Jedyne czego żałuję to że obeszło się bez barszczu w Wielkanoc. Ale dzisiaj zrobię zakwas i sobie odbiję za jakiś tydzień.

Na kolację dzisiaj szykuję mleko z migdałów (zblendowane migdały z wodą i odrobiną miodu) i resztę niedojedzonej sałatki ;) Zjadłem tyle że kot by zjadł więcej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-10, 14:55:53
Postanawiam teraz przerzucić się na coś zdrowego i lekkiego np więcej owoców:)
Limit ciasta na jakiś czas został wyczerpany;)
Ale i tak w święta nie szalałam aż tak, jakoś mi się nawet nie chciało:) Czyli zdrowszy tryb życia został ugruntowany:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-04-10, 18:08:50
Sebastian
"niewiele rozumiem o tych blokach plemiennych, chyba że mówisz to co tak mocno w sobie czuję, cholernie mocne powiązania z tradycyjną polską wiejską rodziną która od pokoleń jest zdegenerowana i żyjąca wiejskomafijnymi zwyczajami. Ruszam to od długiego czasu i jeszcze sie w to nawet nie wgryzłem. Ogólnie boję się iść do pracy, boję się tego o czym piszesz, wszechobecnego atakowania mnie za to że stoję po swojej stronie, sam dla siebie. Bo tak się do tej pory działo. Kiedy robię coś niezobowiązującego to pół biedy, ale jak jestem w pracy gdzie 8 godzin pracuję z klientami to jestem przygwożdżony i przychodzą bardzo dziwni ludzie, którzy próbują robić na poziomie energetycznym coś czego nie rozumiem, ale narasta we mnie wtedy wściekłość i agresja."

To jest właśnie dobry przykład co można sobie odpuścić uzdrawiając bloki plemienne, pokoleniówki za pomoca WHH.
Podstawowe narzędzia w WHH są dość proste i nie wymagają wgłębiania się w niuanse, tylko zdiagnozowania traum biologicznych. Można tez robić bardziej rozbudowane procesy, ale to zawsze pod okiem przeszkolonej osoby.

"boję się tego o czym piszesz, wszechobecnego atakowania mnie za to że stoję po swojej stronie, sam dla siebie"

Dziwny, krajowy zwyczaj, atakowania osób, które nie dostosowują się do ogólnie aprobowanych wzorców wzajemnej wrogości, marudzenia i cierpienia.
Kiedyś wyjazdy za granicę powodowały, że odpoczywałam od tego wzorca, również ulicznego. Teraz mało tego czuję po Procesie Cichego Umysłu z WHH.
Dlatego nie dziwię się, że tak ciebie ciągnie do Norwegii, wystarczy wyjechać, żeby nie brać w tym udziału.

"Wiem że bez zmiany odżywiania w pewnym momencie się nie pójdzie dalej i wiem że teraz mi się uda na pewno - nie ugnę się już presji otoczenia. Czuję się w tej sprawie tak jak wtedy kiedy przestałem pić alkohol i palić trawe/fajki :)"

To masz dość silna wolę. Znam niejednego co od lat siedzi w rozwoju, a jeśli chodzi o używki i odżywianie to ulega wzorcom społecznym, żeby się nie wychylać - to też silny blok plemienny, który tworzy przeciętność, a nie realizację własnej wyjątkowości zgodnej z Nadświadomością.
I zgadzam się, wibracje w materii są ważne i bardzo wpływają na to czy łatwiej coś się uzdrawia i jest bardziej harmonijnie. Czasami to wzorce trzymają w pewnych używkach i wraz z rozpuszczeniem się wzorca przechodzi ochota na jakieś jedzenie lub picie. Czasami odwrotnie, to jedzenie i używki wręcz służą do trzymania się pewnych wzorców i pogłębia się przywiązania do nich, a później robi się przyzwyczajenie do tego co niekorzystne i maraz, co jest mylone z akceptacją. 


"Od wczoraj zacząłem głębsze uzdrawianie relacji z ojcem, bo mamy teraz więcej luzu w relacji, widzę że on już nic ode mnie nie chce (a to wielka zmiana) i mogę głębiej pouzdrawiać te agresje."

To dobrze, że są zmiany na lepsze:)

"Cieszę się że napisałaś, fajnie Cie tu widzieć na forum, nie tylko jak piszesz do mnie ale też do innych i o swoich doświadczeniach"

Cieszę się:)
Chociaż czasu na forum nie ma tyle co kiedyś, to od czasu do czasu z przyjemnością czytam o rozwoju i o postępach u innych, a czasami coś bardziej mnie zaciekawi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-04-10, 18:18:03
Davvidia
"Mi się wydaję, że dziecko wychowywać jakoś trzeba, bo niestety żyjemy na ziemi :D"

Nie pisałam, żeby nie wychowywać, tylko wspomniałam o błędnej, zaburzającej energetykę i rozwój, metodzie wychowawczej.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-10, 21:42:27
Sylwia możesz mi polecić jakąś dobrą publikację wprowadzającą w samodzielne WHH ?

Silnej woli nie mam, ale jak już psztyczek w głowie się raz przełączy przy jednoczesnej pewności że chcę zmiany, to wtedy nie ma na to bata :) Najczęściej trzeba pouwalniać sporo ograniczeń żeby coś takiego sie zadziało. Pamiętam tęsknotę za kolegami od jarania i sentyment. Teraz mogę się uśmiechnąć na to z przymrużeniem oka ;)

Fajnie piszesz o tych wzorcach społecznych atakowania tych co nie podłączają się pod polską dekadenckość. Długo przerabiałem ten temat z ojcem i mam wrażenie że wychodzę coraz bardziej na powierzchnię. Jednak marzy mi się oaza, azyl w którym wszyscy są mili i życzliwi i nikt do nikogo nic nie ma bez konkretnego powodu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-04-10, 21:49:09
"próbują robić na poziomie energetycznym coś czego nie rozumiem, ale narasta we mnie wtedy wściekłość i agresja."

We mnie też kiedyś narastała wrogość do ludzi, którzy chcieli mnie wciągać w swoje wzorce, traumy, energię i świadomość, i walczyłam z nimi o swoje, o bycie w dobrych energiach, o wzajemne zrozumienie, o rozwój duchowy. Jednak każda walka jest przegrana i wciąga we własne traumy i wywalanki, bo wybija z miłości, spokoju, lekkości, przytomności, z ich naturalnego przepływu.
Próby porozumienia się też nie zawsze mają sens z różnych względów, wtedy pozostaje praca ze swoimi wzorcami w kontekście sytuacji, a to rewelacyjnie załatwia pewna technika jednoczenia siebie z Medytacją na Słońcu.

Dzięki WHH ruszyłam też przekonanie
"zło wygrywa z dobrem"
a dzięki regresingowi:
Bóg nie działa, gdy jest w otoczeniu (ktoś)
Bóg nie działa, gdy wpływa na mnie ten ktoś


Lepiej wierzyć w przekonania:
Na dobro inni odpowiadają mi dobrem. Ciemność zawsze ustępuje Światłu.
Bóg Działa na mnie i przeze mnie zawsze i wszędzie, również w obecności....
Bóg na mnie wpływa (można dodać czym np. mądrością, miłością, światłem, radością, itd) zawsze i wszędzie.

:)


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-10, 21:52:51
Na dobro inni odpowiadają mi dobrem.

Ta afirmacja czuję że jest mi potrzebna, zwłaszcza w kontekście nieuwarunkowanej obecności w innych ludziach. Bo co do czynów to... no, też bywa inaczej, ale to już z powodu tego że czasem sie pcham gdzie nie trzeba.

Dołączam ją do dekretu.


Bardzo się cieszę że naświetliłaś mi że chodzi o to że niektórzy ludzie chcą dostrajać innych do swoich kiepskich wzorców, to takie oczywiste a nie umiałem tego wcześniej ułożyć!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-10, 21:55:25
,,Fajnie piszesz o tych wzorcach społecznych atakowania tych co nie podłączają się pod polską dekadenckość. Długo przerabiałem ten temat z ojcem i mam wrażenie że wychodzę coraz bardziej na powierzchnię. Jednak marzy mi się oaza, azyl w którym wszyscy są mili i życzliwi i nikt do nikogo nic nie ma bez konkretnego powodu."

Sylwia - czy przez to rozumiesz, ze wraz z mozliwoscia osiagniecia spokoju, zaprzestania walki laczy sie to rowniez z rezygnacji z pewnych rzeczy, ktore owa walke czy chec zazdrosci wzbudzaja? O uswiadomienie sobie, ze pewne rzeczy nie sa nam juz dluzej potrzebne wlasnie ze wzgledu na to, ze przyciagaja one takie negatywne sytuacje?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-04-10, 22:04:07
Sebastian
Samodzielne WHH to raczej nie istnieje, jak się nie przejdzie kilku sesji z terapeutą.
Są rzeczy w WHH, pogłębione procesy, które da się zrobić tylko z doświadczonym terapeutą.
Inaczej, niż w EFT, które można próbować samemu, a pracować z trenerem tylko, gdy są wątpliwości czy wszystko dobrze się robi, albo coś nie idzie, czy jest potrzeba skonsultowania aspektów.

Publikacja gdzie można czegoś się dowiedzieć: Szczytowe Stany Świadomości.
Tylko nie wiem czy ją jeszcze gdzieś dostaniesz w normalnej cenie, bo nakład się wyczerpał.

Tutaj link http://www.peakstates.pl/stanyszczytowe.html
Tutaj też coś http://www.atmajoga.pl/trojnia-mozgow


Tristen
"Sylwia - czy przez to rozumiesz, ze wraz z mozliwoscia osiagniecia spokoju, zaprzestania walki laczy sie to rowniez z rezygnacji z pewnych rzeczy, ktore owa walke czy chec zazdrosci wzbudzaja? O uswiadomienie sobie, ze pewne rzeczy nie sa nam juz dluzej potrzebne wlasnie ze wzgledu na to, ze przyciagaja one takie negatywne sytuacje?"

Rezygnacja z pewnych wzorców tak, ale nie rezygnacja z siebie, ze swojej przestrzeni życiowej.
Np. lepiej uzdrowić asocjacje "sukces-zazdrość", czy "zmiany-uzdrawianie-podnoszenie wibracji-sukces-prowokacje-ataki-walka" niż rezygnować z sukcesu - cokolwiek pod nim się rozumie. 
Rezygnacja z wzorców, które przyciągają zazdrosnych ludzi tak, ale nie rezygnacja z samorealizacji i z własnej unikatowej drogi życiowej.
Ze słowem rezygnacja w pracy nad sobą warto uważać np. w afirmacjach, albo EFT, bo można dla "świętego" spokoju zacząć ustępować, tłamsić siebie, rezygnować z czegoś, , co jest w nas czymś najlepszym i naszą naturalna ekspresją i spełnieniem w tym życiu, czymś wyjątkowym co wnosimy tutaj pozytywnie dla siebie i innych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-10, 22:18:31
Czuję że to mogłoby też uzdrowić do końca mój "zatrzaśnięty mózg" - paraliż reagowania w różnych sytuacjach. Zrobiłem spory postęp w tym kierunku ale chciałbym to domknąć bo potrafię sobie wyobrazić ten stan wolności myślenia i kreatywności, i decyzyjności.

Przeczytałem cały wątek o WHH na forum i czuję że tam trafię jeszcze w tym roku.

Postaram sie załatwić sobie książke do poczytania. Dzięki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-04-10, 22:26:58
W WHH tych mózgów jest kilka i powinny być w jedności, inaczej często "nie wie prawica co robi lewica", itp.

Niech się uzdrawia i tworzy się oaza sensowności w kreacji, komunikacji i uczuciach:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-10, 22:30:47
,,Rezygnacja z wzorców, które przyciągają zazdrosnych ludzi tak, ale nie rezygnacja z samorealizacji i z własnej unikatowej drogi życiowej.
Ze słowem rezygnacja w pracy nad sobą warto uważać np. w afirmacjach, albo EFT, bo można dla "świętego" spokoju zacząć ustępować, tłamsić siebie, rezygnować z czegoś, , co jest w nas czymś najlepszym i naszą naturalna ekspresją i spełnieniem w tym życiu, czymś wyjątkowym co wnosimy tutaj pozytywnie dla siebie i innych."

W takim razie jesli wraz z samorealizacja, cokolwiek by tego nie oznaczalo, przyciagamy jednoczesnie ludzi chcacych z nami walczyc etc. co jest nie tak? Czy mamy nieoczyszczone jakies intencje czy bardziej nalezy tutaj zwracac uwage na osobista asertywnosc i nauczyc sie panowac nad wewnetrznym spokojiem i pewnoscia siebie razem z akceptacja bezstronna, ze takie sytuacje i osoby sa w rzeczywistosci i pomimo to posuwac sie naprzod w realizacji siebie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-04-10, 22:36:24
"To masz dość silna wolę. Znam niejednego co od lat siedzi w rozwoju, a jeśli chodzi o używki i odżywianie to ulega wzorcom społecznym, żeby się nie wychylać - to też silny blok plemienny, który tworzy przeciętność, a nie realizację własnej wyjątkowości zgodnej z Nadświadomością. "

Dlatego ważne jest ,żeby z takimi ludźmi nie przebywać ,dystansować się od nich(przynajmniej dopóki nie jesteśmy na tyle silni psychicznie i nie mamy ugruntowanego poczucia bezpieczeństwa i niezależności ,żeby mieć w nosie co myślą inni) a wybierać życie wśród podobnych sobie .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-04-10, 22:40:49
A niekorzystne towarzystwo i jego wpływ to już nie jednego rozwojowca pogrzebało .Nagle 'normalnieją" ,negują rozwój ,duchowość ,mądrzeją życiowo ...i na potwierdzenie swojej pozytywnej zmiany zaczynają pić alkohol :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-10, 22:48:34
znam takich i niejednokrotnie to mi dzieliło mózg na dwa. Bo jak ta osoba pije? Przecież ona się rozwija, więc ma dobre intencje? Długo nie mogłem tego pojąć.
Mi pomogło jak przestałem się przywiązywać do takich ludzi (jak i do całej reszty pijących znajomych, choć Ci się jeszcze odgrażają i jakieś napięcia są)
I zrozumienie że rozwojowcy którzy się zaplątują nie są wcale "źli". Będzie im dane się odplątać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-10, 23:17:59
Ontoja

Mi się wydaje, ze to tez jest wybiórczo, czy się przejmujemy opinią innych czy nie.
Ja się boję ocen innych ludzi, wobec mnie.
Ale jeśli chodzi o używki, to zupełnie się nie boję, nie przejmuję i mam bardzo dużo pewności siebie. W ogóle nie ma tematu i nawet dyskusji, tłumaczenia się, żadnego poczucia gorszości, winy itp rzeczy we mnie:)
Z tego wnioskuję, że to zależy od tematu.
Zwykle jest tak, ze jak komuś zależy na mojej obecności, podczas gdy inni mają zamiar coś sobie wypić, to starają sie mnie przekonać pokazując mi atrakcyjne dla mnie opcje, że np będę sobie mogła coś dobrego wypić innego itp.

Choć ja nie lubię takich miejsc.
Brzydzę się też pijaństwem cudzym, odpychające to jest dla mnie. Ale o dziwo teraz jak były świeta i rodzinka się wstawiała przy stole, to mnie to nie ruszało, było mi obojetne, choć nie mialam ochoty przy tym stole zbytnio z nimi siedzieć. Oni też się jakoś sensowniej zachowywali w tym roku, mimo , że pili. Nie było takich obrzydliwych zachowań.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-10, 23:21:53
To ja zadam bezpardonowe pytanie: negujecie alkohol i uzywki ale pracy i co za tym idzie, wspierania systemu spolecznego (ktory jest nieoczyszczony i ma wiele wad i programow destrukcyjnych) juz nie. Ja rozumiem, ze trzeba z czegos zyc ale lube rowniez konsekwencje :D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-04-10, 23:22:07
Nikt nie jest zły .Wszyscy tylko dokonują wyborów na miarę swojej świadomości .
Nie jest łatwo tylko pozwolić się zaplątać i upaść komuś kto jest nam bliski ale i to trzeba umieć zaakceptować.

Na tych co sie odgrażają ,ze już nie chcesz być ich kolegą to chyba najlepiej ."Mam prawo żyć tak jak mam na to ochotę ,niezależnie od tego co o tym myślą i mówią inni i jestem z tym bezpieczny ,niewinny i w porządku" .Ja się za tą afkę niedługo biorę .Kilka dni temu mi sie przyśniła jako odpowiedź na modlitwę z pytaniem.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-04-10, 23:29:12
Laka
To fakt ,na pewno zależy indywidualnie od konkretnego tematu ,zgadzam sie na 100%.W niektórych czujemy sie bardziej pewnie.U mnie gdzieś jeszcze w głębi pś. zgrzyta trochę ,ze picie jest męski a ten co się nie upija nie jest męski(w końcu tatuś się upijał a to wzór męskości).Dawno nie byłem w takiej sytuacji ale pamiętam ,ze przebywanie wśród pijanych osób rodziło we mnie napięcie (w końcu nie wiadomo było co pijany tatuś zrobi).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-10, 23:30:51
Tak Tristen - wrzuć do jednego wora picie wódki i pracowanie... :D

Można wykonywać taką pracę, która jest pożyteczna i nieszkodliwa dla innych, a tym samym działać na pożytek systemu społecznego, dzięki wzmacnianiu w nim tego co dobre.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-04-10, 23:31:04
Tristen
Ja osobiście nie rozumiem Twojego pytania .
Może jakoś to inaczej sformułuj ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-11, 00:11:17
Clint -> to szlachetne acz utopijne, a Twoje dobre checi wnet zostana wykorzystane przez ludzi majacych wlasny interes w tym, aby na czyjejs pracy sie dorobic.

Ilu jest takich w Polsce, co cos tam zaczeli rozumiec? 1000, 2000 tysiace? Ok, teraz pomnoz to razy mniej wiecej 120 czyli stednia istniejacych panstw/spolecznosci (pomijam wszelkiego typu mniejszosci itp.). Daje to jakies ca. gora kilkaset tysiecy wobec 6,2 miliarda osob, ktore albo pojecia nie maja o tym, czym my sie tutaj zajmujemy, albo maja to gleboko w powazaniu (co by przwolac kolegow i kolezanki od kieliszka wspomnianych przez Sebastiana).

Nie lodzmy sie, taka mniejszosc zonajwyzej moze tylko dzialac we wlasnym zakresie i to mocno ograniczonym. Mozesz robic pewne dobre rzeczy dla spoleczenstwa ale one w sumie nijak wplyna na calosc. Wiem, ze to smutne i bolesne szczegolnie dla kogos, kto stara sie dzialac z poziomu serca i milosci ale taka jest brutalna, ziemska prawda. Tego uczucia nie rozumie przytlaczajaca wiekszosc ludzi, a i my sami jeszcze mamy sporo do przerobienia.

Innymi slowy, to troche takie sztuczne zakopywanie dolkow, ktore i tak zaraz ktos ponownie odkopie. Jakakolwiek prace dla spoleczenstwa bys nie wykonywal, w mniejszym lub wiekszym stopniu Twoja energia i dzialania beda wykorzystywane do niecnych celow, a robiac cos i bedac tego swiadomym masz tylko dwa wyjscia:
-porzucic to bo wiesz, jak to negatywnie zaczyna wplywac na innych (i tym samym nie tworzyc nowej karmy),
-trwac w tym dalej jak robi to 6,2 miliarda ludzi (bo tak jest, bo co ludzie powiedza, przeciez kazdy musi pracowac, bo mnie zamkna do pudla jak podatkow nie zaplace itp.).

Na tej planecie zdrowe stosunki i swiadomosc o prawach Wszechswiata zostaly juz tak zdegenerowane ze w sumie ja juz przestalem wierzyc, ze mozna to jakos odwrocic. Konsekwencja conajmniej kilkutysiacletniej pracy na rzecz odwrocenia wszystkiego do gory nogami (przy czynnym udziale wielu osob majacych w tym swoj wlasny interes) zrobily swoje.

Wiem - jestem pesymistyczny, szczery do bolu i momentami wrecz antypatyczny. Bo tak wyglada sytuacja. I tyle. Nikt mi nie wmowi, ze jest inaczej. No chyba ze inkarnujemy sie za innej planecie lub w czasach, gdy Ziemia i ludzie beda znajdowac sie na wielokrotnie wyzszym poziomie swiadomosci w sklai globalnej, czego zycze wszystkim oraz sobie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-11, 00:35:34
Po prostu z tego kola samsary w chwili obecnej nie ma ucieczki. W obecnych czasach tu na Ziemi nie mozna doznac pelnego oswiecenia, uwolnienia sie od calej karmy i przymusu inkarnowania i ponownego przerabiania dlugow wlasnie z racji tego, ze wzajemna siec powiazan i efektow, jakie kazde dzialanie wywiera na druga zywa istote stala sie zbyt silna, aby z niej sie uwolnic.

Moze gdyby narodzic sie w jakiejs kompletnej gluszy z nieprawdopodobnie wysoka swiadomoscia, moze jako jakis swiety w Indiach lub w innym odludnym miejscu, moze wtedy jest szansa. Ale kazde inne polozenie zmusza nas do dzialania w obrebie takiego a nie innego srodowiska a to pociaga za soba zaangazowanie sie w tworzenie nowej karmy.

Dlatego przestalem wierzyc we wszelkiego rodzaju utopie, we wszelkiego rodzaju obiecanki ze kiedys bedzie lepiej, ze nasze pozytywne dzialania przyniosa kiedys, w nieokreslonej przyszlosci ulge i odrobienie karmy. A najsmutniejsze jest to, ze wszyscy nawzajem jestesmy temu winni, wcielenie po wcieleniu, jedno tysiaclecie po drugim. Nasza planeta juz powoli przypomina planete piekielna a nic nie wskazuje narazie na to, aby mialo stac sie inaczej.

Nie da sie uciec od ograniczen.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-04-11, 00:53:31
Eee.. nie mieszać mnie tu jako odpowiedzialnego za cudze problemy :))

Można żyć w świecie ograniczoności i przejawiać nieograniczoność. Można żyć w społeczeństwie ograniczonym, markotnym (jak w Polsce) a nadal być zadowolonym z życia, bogatym, szczęśliwym. Można brać z tego świata to na co ma się ochotę i nie wkręcać się w te zasady na które się nie ma ochoty. Można uczestniczyć w życiu tego świata i nie współtworzyć jego ograniczających zasad. Można ale potrzeba uwierzyć we własne siły, spróbować i z determinacją realizować. Jeśli samemu się nie spróbowało albo robiło się to powierzchownie, to na pewno nie jest się ekspertem od radzenia/mówienia innym czy coś jest możliwe czy że jest niemożliwe:)

Obwiniać cały świat i wszystkich wokół też można, można też przypisywać brak możliwości czasom w których się żyje. Tyle tylko że i w tym świecie i w tych czasach ludzie odnoszą uczciwe sukcesy. A czasy wcale nie są takie najgorsze, można by wymieniać przecież średniowiecze, takie rzeczy jak niewolnictwo, masowe rytualne zabijanie np. zwierząt czy ludzi itp. itd. które przeminęły. Człowiekowi niezadowolonemu z miejsca w którym żyje zawsze będzie coś w tym miejscu/czasie nie odpowiadało. Ale jak dla mnie - jak ktoś chce obrzydzać życie i możliwości tutaj, to niech to zostawi dla siebie:) Jak chce to niech sobie obrzydza ale niech nie "obdarowuje" tym innych. Bo to "dar" który nic pozytywnego nie wnosi.

Możesz sobie wymieniać praktyczne przykłady tego "co się nie da" a jestem pewien że będę w stanie każdy z nich obalić przeciwnym pozytywnym sukcesem swoim albo znanych mi osób.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-11, 06:03:20
ontoja no nie jest łatwo pozwolić upaść bliskim, ale kto chce upaść ten i tak upadnie. Miałem rozwojową dziewczynę, pod moim wpływem przestała brać używki, kiedy się rozeszliśmy to dalej wali browary i popala trawkę. A przy mnie się męczyła, bo jestem z jej punktu widzenia drętwym ortodoksem;) Takie życie, na dłuższą lepiej wpłynąć na swoje intencje niż na czyjeś.

To nie chodzi o odgrażanie bo nie chcę być kolegą, z wieloma znajomymi widuję i będę się widywał na rolkach, tylko niektórych boli moja rosnąca niezależność i że nie podpinam się pod zbiorowe schematy myślenia, żartowania... Jakoś dłużej nie rozumiem tego poczucia humoru, nie do końca w porządku się z tym czuję, jak to przerobię to spokojnie można będzie na rolkach razem pojeździć :) Ale na te szalone zakrapiane grille już nie mam ochoty ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-11, 07:41:34
Tristen
Ja nie powiedziałem, że chce tą pracą naprawiać cały świat - bo dopóki większość świata nie będzie tego chciała, to nie będzie to możliwe.

Po za tym czemu miałbym chcieć zmieniać cały świat? Dlaczego miałbym dążyć od tego, aby cała ludzkość żyła wg mojego widzimisię? Toż to skrajny egoizm. Ja tam wolę zmieniać świat w taki sposób, w jaki zmienia go Bóg - czyli tylko tam, gdzie jest zainteresowanie tym i odpowiednie możliwości.

Cały świat stanowi w pewnym sensie całość, ale jednocześnie składa się z oddzielnych, choć wzajemnie przenikających się części. Wystarczy, że zmieniam swoją część świata, a na to się załapują wszyscy ci, którzy są otwarci na to. I to samo działa w drugą stronę - ja też załapuje się na te części cudzego świata, na które jestem otwarty (również podświadomie). Jak sobie człowiek oczyści intencje to może być częścią społeczeństwa, które ma swoje wady i zalety, ale jednocześnie nie brać udziału w tym co złe i niekorzystne.

A to, że ktoś wykorzysta moje zarobione pieniądze, które przeznaczę na podatki w zły sposób to już nie jest moja kreacja, moja karma czy moje konsekwencje. Pieniądz to krążąca energia bogactwa - w momencie gdy zapłaciłem podatki, to ta kasa popłynęła dalej i ja już nie odpowiadam za to, co się z tym dalej dzieje.

Zresztą zauważ, że Ty swoją pracą nie zwiększyłeś ilości pieniędzy w kraju tylko stałeś się tymczasowo właścicielem kasy, która cały czas krąży. Możesz puścić focha i powiedzieć, że nie pracujesz, ale to niczego nie zmieni - na Twoje miejsce wskoczy kto inny, zarobi tą kasę i zapłaci te podatki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-11, 08:01:07
Dodając jeszcze do ostatniego akapitu - powiedz mi, czy Ty jesteś odpowiedzialny za to, że pieniędzmi, za które kupiłeś sobie chleb, właściciel piekarni wynajął najtańszego na świecie zabójcę? Albo czy koleś, które zapłacił za Twoje usługi czy towary jest odpowiedzialny, za to co Ty zrobisz z tą kasą? Bo jeśli tak to pozbądź się całej kasy i więcej jej nie tykaj! Mogę Ci podać nawet numer konta na który możesz ją oddać :D

Teraz więc musisz się zgodzić na tą paranoję, gdzie każdy jest odpowiedzialny za każdego albo przyznać, że stosujesz wybiórcze podejście (bo jak rząd wyda Twoją kasę źle to masz złą karmę, a jak Kowalski wyda tak samo źle Twoją kasę, to już nie?)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-11, 08:04:26
Nie. Nie jestem za to odpwoedzialny. Mnie przygniata fakt, ze po co sobie wmawiac i afirmowac, ze jest wszystko ok skoro tak nie jest-ze albo musisz zasuwac od rana do wieczora w robocie i miec malo czasu na wszystko inne albo miec wlasny biznes i tez zasuwac w pocie czola i martwic sie codziennie o klientow. Ten swiat juz dawno powinien dzialac na totalnie innych zasadach spoleczno-ekonomicznych aby ludziom zylo sie inaczej i mogli poswiecac czas na prawdziwy cel zycia - rozwoj. Tak nie jest i tu jest podstawowy problem.

Dlatego dla mnie to wszystko to i tak nic nie daje w sumie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-11, 08:10:37
"albo musisz zasuwac od rana do wieczora w robocie i miec malo czasu na wszystko inne albo miec wlasny biznes i tez zasuwac w pocie czola i martwic sie codziennie o klientow."
Powiedz to osobom na tym forum, które wyszły ponad to i ich pracowanie wygląda dużo lepiej, przyjemniej i ciekawiej. Im się tylko wydaje, że pracują z przyjemnością i że nie muszą się martwić o klientów, bo wyrobili sobie poczucie bezpieczeństwa finansowego? Ja tam znam osoby, co tak żyją, więc wiem że to jest do osiągnięcia. Pozostaje pytanie - jaki interes masz w tym, aby udowadniać sobie i innym, że się tak nie da w tym kraju?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-11, 08:38:21
Jakby to forum było facebookiem, to kliknąłbym pod poniższym postem "lubię to" :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 00:17:19
Dobre pytanie, Clint.

Chyba chodzi mi o to, ze ja w ogole z praca nie chce miec nic wspolnego. Gdzies we wnetrzu nie chce sie w ogole zajmowac takimi sprawami jak myslenie o utrzymywaniu sie, zarabianiu na siebie itp. Narazie nie wiem jeszcze, dlaczego ale cos tu jest.

Narazie jedyne,co mi przyszlo dlo glowy to ze bardzo chlone atmosfere naszego kraju z jego narzekaniem ale nijak nie wiem, jak sie uwolnic od tego. Wychodzic do ludzi czasem trzeba, siedziec w domu na sile tez nie ma co. Wyjazd za granice bylby chyba ok...ale cos mnie ciagnie, zeby jednak tutaj byc.

Hmm..wygoda?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-04-12, 00:44:47
Czasem chwile uświadomienia przychodzą w dziwnych momentach. Dotarło do mnie coś, czego nie potrafiłam określić, a później przyznać przed samą sobą od bardzo dawna. Wracałam ze spotkania, północ, położyłam się na ławce na rynku i zastanawiałam się dlaczego do cholery nie widać gwiazd. A ludzie jakoś tak fajnie reagowali, jeden gościu
- dlaczego pani się nie uśmiecha?
- bo mam powód
- a mogłaby się pani uśmiechnąć dla mnie?
- :)
- dziękuję
- proszę
Za chwilę jakaś para,
- ooo, ona ma fajną miejscówkę!

Nie wiem czemu, ale poczułam, że coś mnie łączy z tymi ludźmi, że dostaję wsparcie tak znikąd
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-12, 06:51:47
Tristen
To imo będzie kwestia przede wszystkim dwóch rzeczy:
1) Negatywne i ograniczające wyobrażenia na temat pracy, które Cię do niej zniechęcają (m.in. przejęte od rodziców i społeczeństwa).
2) Wiara w to, że społeczeństwo to jakaś straszna, niesamowita siła której nie da się przeskoczyć inaczej niż przez ucieczkę od całego społeczeństwa i która jest silniejsza nawet od mocy Boga.

Problem 2 jest większym problemem, ponieważ dopóki masz takie fatalistyczne podejście do negatywnej mocy społeczeństwa to Twoja pś nie uwierzy, że może się uwolnić od tych negatywnych myślokształtów społecznych pod które się podłącza oraz w to, że mógłbyś żyć w tym społeczeństwie lepiej niż większość ludzi tylko przez samo otwarcie się na Boże dary.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-12, 10:06:10
Wczoraj opukiwałem zaślepienia w komunikacji i problemy z komunikacją, a dzisiaj rano chyba dzięki wczorajszemu podczas sesji oddechowej wyszła kolejna dawka panicznego lęku przed ojcem. Cieszę się strasznie, bo wreszcie robię coś co lubię - nagrywam swoje sesje EFT, jak zacznie mi się podobać moje komunikowanie to będę je wrzucał na youtuba. Wreszcie będę mógł połączyć mój pociąg do bycia oglądanym z czymś pożytecznym dla siebie i innych :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-12, 10:08:38
Karola widzę że Ty też jesteś z tych zauważalnych bez względu na zachowanie ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 10:32:16
Clint, trafiles w 10ke. Ale co dalej? Ja czuje taka zlosc, niechec i agresje ze w sensie doslownym nie potrafie jakos ugryzc tego tematu od jakiejs strony, aby zaczac to oczyszczac bo jest kupe emocji przy kazdym poruszeniu i to zazebia sie, powodujac balagan myslowy i emocjonalny.

Po pierwsze mam wlasnie takie przekonania przejete od rodzicow i od czasow, kiedy panowala jeszcze gleboka komuna. Z drugiej strony kapitalizm i wolny rynek tez wplywa na mnie jako rzecz, ze o wszystko trzeba sie starac, zabiegac (a ps chce aby to ktos sie martwil za mnie a ja bede sobie nic nie robil i zyl na luzie).

Po drugie mam jakas nieodkryta niechec do spoleczenstwa. Czy przez Boze dary rozumiesz wykokrzystanie swoich talentow czy cos innego?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 12:53:13
Teraz mi wyszlo ze za tym wszystkim stoi jakis blizej niezidentyfikwany lek przed byciem jakby zniewolonym, zamknietym, ze kazda praca, obowiazek to takie doslowne przywiazanie do czegos, ale nijak nie daje pojsc dalej w wejscie, czemu jest ta niechec. Dlatego u mnie od dziecka calkowita niechec do wszelkiego rodzaju obowiazku, pamiec od razu wraca wraz z emocjami do pierwszych wspomnien i na tym koniec. Czuje sie tak, jakbym przyniosl ze obawy juz od urodzenia, ze one nie byly nabyte przez sytuacje w tym zyciu tylko juz umocnione poprzez wydarzenia.

Zauwazylem ze za kazdym razem, kiedy pomysle o przymusie pracy czy obowiazku, serce zaczyna mi szybciej bic i doczuwam jakis dziwny strach przed zniewoleniem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-12, 15:39:06
Tristen
Uważam, że najlepsze co możesz teraz z tym zrobić to zacząć budować pozytywne nastawienie do życia w społeczeństwie. I nie chodzi mi tu o oszukiwanie się, że społeczeństwo jest takie fajne i doskonałe, ale o zauważenie że ono ma swoje dobre i złe strony, a to tylko od Ciebie zależy z których Ty korzystasz.

Trzeba się uwolnić od licznych emocji złości, niechęci, buntu w stosunku do społeczeństwa oraz całej potrzeby walki z nim - to są zaślepienia, które nie pozwalają Ci na przytomnie postrzegać społeczeństwa i zauważać, że istnieją dla Ciebie możliwości, abyś dobrze i przyjemnie mógł w nim żyć. Wraz z odpadaniem kolejnych warstw zaślepień będzie samoistnie pojawiać się świadomość możliwości jakie masz.

To może być długa i żmudna praca - z jednej strony będziesz musiał koncentrować się na tych pozytywach i stopniowo przestawiać nastawienie Twojej pś do tych tematów, a z drugiej strony będziesz musiał oczyszczać narastające niestety(przynajmniej na początku) wywałki i coraz większe negatywne emocje.

W gruncie rzeczy to się będzie wiązało z przestawieniem sporego kawałka Twojego światopoglądu, na którym z pewnością opierasz przynajmniej częściowo wiele innych tematów - poczucie bezpieczeństwa, relacje z ludźmi, zarabianie kasy, itd. Właśnie dlatego też czujesz taki mętlik w głowie jak się za to bierzesz - po prostu zbyt duże ilości wyobrażeń są poruszane naraz.

Dlatego bardzo ważne będzie to, że jak już zaczniesz pracę nad konkretną częścią tematu (bo całego na jeden raz na pewno nie zrobisz) to, żeby się jej trzymać tak długo jak będzie to potrzebne - po drodze będą wyłazić inne zagadnienia i krzyczeć "jestem ważniejszy, porzuć to i zajmij się mną!", ale nie daj się zwieść :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 15:52:26
Clint, jak to zrobic o czym Ty mowisz skoro ja w ogole nie czuje checi zmian? To jest silniejsze ode mnie. Znam przyczyny dlaczego tak jest, ale nadal nie widze wlasnie tych pozytywow, moze dlatego ze za cene bycia w spoleczenstwie trzeba poswiecic czesc siebie. A tu wlasnie o to chodzi. Np. nie chce poswiecac czasu na prace, ktora mnie nie interesuje, na np. stosowny stroj do pracy w ktorym czuje sie zle bo uwazam go za uniformizm i czest establiszmentu z ktorym sie nie zgadzam, nie chce uczyc sie tego, co mnie nie interesuje...u mnie jest do tego stopnia opozycja w swiatopogladzie ze poniekad Ja a reszta swiata to dwie rozne planety.

Proboje z EFT i widze ze problem lezy glebiej niz emocje teraz to sobie uswiadomilem. Ty chodzi nawet nie tyle o urazy czyli rzeczy wtorne a o cos co jest moja esencja. Ja na 100 procent z takim nastawieniem przyszedlem juz na ten swiat, i tylko powtorzylem program. Na pewno czulem niechec do spoleczenstwa juz w poprzednich zyciach. Tylko ze robienie sesji regresingu moze trwac latami zanim dokopie sie do przyczyny chyba ze jest jeszcze inny sposob na dotarcie do pierowtnej przyczyny takiej niecheci.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-12, 16:23:35
"Np. nie chce poswiecac czasu na prace, ktora mnie nie interesuje, na np. stosowny stroj do pracy w ktorym czuje sie zle bo uwazam go za uniformizm i czest establiszmentu z ktorym sie nie zgadzam, nie chce uczyc sie tego, co mnie nie interesuje"
No, ale przecież nikt Ci nie każe pracować w miejscu, które Ci nie odpowiada, w stroju który źle się czujesz ani uczyć się czegoś co Cię nie interesuje. Tu chodzi sobie o uświadomienie, że w społeczeństwie istnieje tak ogromna ilość różnych ról w które można wchodzić i tak ogromne możliwości naginania przeróżnych warunków zewnętrznych pod siebie, że nie ma opcji aby nie istniały takie możliwości zarabiania, które byłyby w całkowitej zgodzie z Tobą. Problemem jest to, że Ty nie wiesz co chcesz robić - ale to już nie jest wina społeczeństwa. I teraz najlepsza część - wiesz czemu nie wiesz co chcesz robić? Ponieważ masz tak silnie zakodowaną niechęć do życia tutaj, że twoja pś nie dopuszcza do Twojej świadomości możliwości pracowania w taki sposób, że byłbyś tutaj szczęśliwy i spełniony. To się kłóci z Twoim światopoglądem, więc nie ma prawa się zdarzyć.

Uznajesz, że nie możesz polubić społeczeństwa dopóki nie zobaczysz, że rzeczywiście możesz tutaj dobrze żyć w zgodzie ze sobą, a to działa dokładnie na odwrót! Najpierw musisz zaakceptować społeczeństwo takim jakim ono jest, uwolnić się od negatywnych nastawień i wyniku tego dopiero wtedy zaczną być dopuszczane do Twojej świadomości te dobre rzeczy, których teraz nie widzisz.

Tu chodzi o to, żebyś podjął decyzję o zmianie nastawienia, o przebaczeniu i odpuszczeniu społeczeństwu, akceptacji dla niego takim jakim jest. Dopiero ta szczera chęć zmiany nastawienia jest w stanie zapoczątkować cały łańcuch zmian w Twoim umyśle, które doprowadzą do uzdrowienia. Możesz sobie warunkować to, że zrobisz tak dopiero gdy to czy tamto - ale to czy tamto się nie stanie. Nic się nie zmieni, dopóki nie podejmiesz decyzji, że Ty chcesz się zmienić, że chcesz zmienić swoje nastawienie, skoro obecne Ci nie służy i sprawia, że Twoje życie jest nie takie jakie byś chciał, aby było.

Zresztą sprowadźmy to do analogicznego, łatwiejszego przykładu - zastąpmy społeczeństwo tatusiem. Powiedz mi teraz w jaki sposób uzdrawiałbyś relacje z tatusiem? Czekałbyś aż on się zmieni? Aż przestanie robić rzeczy, które Cię denerwowały czy smuciły? No chyba nie, bo w ten sposób mógłbyś się nigdy nie doczekać :) Problem jest nie tatuś, ale Twoje nastawienie do tatusia i do tego co Ci zrobił. I tak samo jak w przypadku społeczeństwa - to przecież tylko taki tatuś na większą skalę, zwiększony po prostu ilościowo i bardziej  zróżnicowany. :D

A co do regresingu - jak temat jest na wierzchu i bardzo się chce od niego uwolnić to dotarcie do pierwotnych przyczyn powinno nastąpić w najgorszym razie po kilku sesjach. Oczywiście uświadomienie nie będzie całkowite ze względu na wiele innych zaślepień, ale na pewno mógłbyś dotrzeć do tego na co jesteś teraz gotowy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 16:32:17
,,I teraz najlepsza część - wiesz czemu nie wiesz co chcesz robić? Ponieważ masz tak silnie zakodowaną niechęć do życia tutaj, że twoja pś nie dopuszcza do Twojej świadomości możliwości pracowania w taki sposób, że byłbyś tutaj szczęśliwy i spełniony. To się kłóci z Twoim światopoglądem, więc nie ma prawa się zdarzyć."

Masz racje ale skad ta niechec do zycia tutaj??? Jak dojsc do tego, skad to sie wzielo?

,,Zresztą sprowadźmy to do analogicznego, łatwiejszego przykładu - zastąpmy społeczeństwo tatusiem. Powiedz mi teraz w jaki sposób uzdrawiałbyś relacje z tatusiem? Czekałbyś aż on się zmieni? Aż przestanie robić rzeczy, które Cię denerwowały czy smuciły? No chyba nie, bo w ten sposób mógłbyś się nigdy nie doczekać :) Problem jest nie tatuś, ale Twoje nastawienie do tatusia i do tego co Ci zrobił. I tak samo jak w przypadku społeczeństwa - to przecież tylko taki tatuś na większą skalę, zwiększony po prostu ilościowo i bardziej  zróżnicowany. :Dze przebaczam skoro czuje uraze do niego?"

Wiem i ja to rozumiem ale na poziomie emocji czy gdzies w duszy nie potrafie odpuscic bo jest strach ze bede musial robic tak, jak chce to spoleczenstwo, zgodnie z jego zasadami. Tu jest problem ze ja za zadna cene nie chce dopuscic aby ktos sterowal moim zyciem. Dlatego tutaj mam taki problem ze zmiana nastawienia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-04-12, 16:40:18
Sebastian,
może nie aż tak, mnie to głównie dziwni ludzi zaczepiają, choć teraz na szczęście coraz normalniejsi ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-12, 16:49:16
"Masz racje ale skad ta niechec do zycia tutaj??? Jak dojsc do tego, skad to sie wzielo?"
Jak? Stopniowo i systematycznie :D Taka niechęć to nie jest zbudowana na zasadzie, że raz coś się stało i się zniechęciłeś. To nie jest niestety takie proste. To był proces w którym jedno zdarzenie powodowało 3 kolejne, gdzie jedno negatywne wyobrażenie wspomagało budowanie 3 kolejnych, itd. Tak więc w tej chwili ta cała niechęć i reszta emocji siedzi w Tobie w postaci warstw - i tutaj nie ma co kombinować, a pracować nad tą warstwą, która jest na wierzchu i stopniowo brać się za kolejne. A każda zdjęta warstwa = poszerzona świadomość.

"Wiem i ja to rozumiem ale na poziomie emocji czy gdzies w duszy nie potrafie odpuscic bo jest strach ze bede musial robic tak, jak chce to spoleczenstwo, zgodnie z jego zasadami. Tu jest problem ze ja za zadna cene nie chce dopuscic aby ktos sterowal moim zyciem. Dlatego tutaj mam taki problem ze zmiana nastawienia."
No, ale czemu się boisz? Czy ja mówię, żebyś się naćpał i stracił nad sobą kontrolę? :D A może uważasz, że postawa akceptacji wobec czegoś sprawia, że dajesz się temu czemuś rządzić i manipulować? Akceptacja, odpuszczenie i przebaczenie to nic innego jak uwolnienie od negatywnych emocji, od emocji, które UWAGA - zniewalają Cię wobec społeczeństwa! Twoja obecna postawa sprawia, że jesteś niewolnikiem negatywnych wzorców społeczeństwa, czyli już teraz masz to czego się boisz. A gdybyś zmienił to nastawienie, uwolnił się od tych zniewalających i zaślepiających emocji - wtedy byłbyś naprawdę wolny, ponieważ właśnie wtedy mógłbyś przejawiać siebie w społeczeństwie na luzie i tak jak masz na to ochotę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 16:54:29
,,Taka niechęć to nie jest zbudowana na zasadzie, że raz coś się stało i się zniechęciłeś. To nie jest niestety takie proste. To był proces w którym jedno zdarzenie powodowało 3 kolejne, gdzie jedno negatywne wyobrażenie wspomagało budowanie 3 kolejnych, itd. Tak więc w tej chwili ta cała niechęć i reszta emocji siedzi w Tobie w postaci warstw - i tutaj nie ma co kombinować, a pracować nad tą warstwą, która jest na wierzchu i stopniowo brać się za kolejne. A każda zdjęta warstwa = poszerzona świadomość."

Tez tak czuje ze to nie jest cos pojedynczego. Ale ja nawet nie wiem, za jaka wierzchnia warstwe sie wziasc, bo nie wiem czym ona jest. Czy niechecia, czy jakas emocja czy czyms jeszcze innym. Dlatego nie wiem, za co sie wziasc, co wybrac jako pierwsze i jak potem brac sie za nastepne, skoro naraz wywala mi z kazdej strony.

,,A może uważasz, że postawa akceptacji wobec czegoś sprawia, że dajesz się temu czemuś rządzić i manipulować?"

Tak, mniej wiecej cos takiego. Ze z chwila gdy zaakceptuje to zostane wessany bo akceptacja to u mnie pogodzenie sie z regulami i ze nic sie nie zmieni, ze musze sie poddac itp.

Jak sie uwolnic od takiego przekonania, jak przebaczyc?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-12, 17:09:59
Widzę, że masz to samo co wielu innych ludzi - traktowanie akceptacji jako czegoś równoważnego z aprobowaniem i/lub biernością.

Gdy akceptuje, że Y robi X to znaczy, że dopuszczam do świadomości że Y robi X, że ma pełne prawo to robić i że tylko Y ponosi konsekwencje robienia X. Nie popieram robienia X, ponieważ wiem że to chore. Nie pozwalam też sobie, aby mnie Y mieszał do robienia X, ponieważ nie mam na to ochoty. Akceptuje również fakt, że Y próbuje mnie wmieszać w robienie X.

Wszystko jest właściwie, wszystko jest na swoim miejscu. Nikomu nie dzieje się nic co by nie wynikało z jego intencji, otwartości czy nieświadomości.

Akceptacja to nie jest bierne poddanie się regułom - to jest początek zmiany ich wpływu na nas.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 17:11:28
Ale ja nadal nie rouzmiem, jak mam zaakceptowac aby poczuc te wolnosc emocjonalna od problemu tzn. jak mam zaakceptowac i odpuscic.

Ciagle czuje mnostwo roznego rodzaju emocji w sobie, EFT pomaga na chwile i pzoniej wszystko wraca do normy. Co gorsza, w ogole nie wiem, jak sie od tych emocji uwlonic, bo na miejsce jednej zliwidowanej pojawia sie kila kolejnych i to jest jak studnia bez dna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-12, 17:27:34
Na początku to się może wydawać studnią bez dna, ale potrzeba cierpliwości.

Moim zdaniem na początku też ważniejsze jest budowanie pozytywnych wyobrażeń, co nie tylko wspomaga uwalnianie negatywów, ale także jest konieczne, bo bez nich po uwolnieniu negatywów pojawia się pustka, która musi się czymś zapełnić - a jak nie ma pozytywów, to prostu wracają negatywy do których pś tak bardzo przywykła. Siła przyzwyczajenia to niestety też dość spora siła, z którą trzeba się liczyć.

Praca nad budowanie pozytywów (najlepsze są do tego afirmacje, ale pewnie jakieś regularne wizualizacje czy inne techniki też się nadadzą) powinna być tu podstawą, fundamentem. Uwalniaj zaś te emocje, które będą wychodzić w wyniku stawiania tych fundamentów.

Z tego co kojarzę, to coś wzbraniałeś się przed afirmacjami - nie wiem czy istnieją jakieś inne, skuteczne techniki budowania pozytywów, ale jedno jest pewne - ta część budowania pozytywów po prostu musi się pojawić w pracy nad sobą, bo inaczej to jest tylko powierzchowne uzdrawianie bez większych i trwalszych efektów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 17:30:15
Tak, u mie afirmacje po prostu nie wchodza w gre. Nie wiem dlaczego, ale moze dlatego ze kojarza sie z regularnoscia  a to z kolei kojarzy sie z obowiazkiem a to juz wywoluje lek i kolo sie zamyka.

Wizualzacji nie probowalem ale odczuwam podobnie jak afirmacje-jakakolwiek forma powtarzania czegos wywoluje u mnie juz lek.

Nie wiem, jak to odkrecic za bardzo. Czy mozna oddzialywac zewnetrznie na takie cos, np. za pomoca zmiany pola energetycznego czlowieka? Chyba Leszek Zadlo cos wspominal, ze dokonuje takich zabiegow.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-04-12, 17:35:35
Tristen
Nie ma szans na uzdrowienie ;)

Pogodz sie z porazka. Przyznaj sie, ze ci sie nie uda i ze zadna metoda nie zadziala

Zadnej nie dajesz szansy. Jestes w tym mistrzem. Usmiercanie mozliwosci zmiany, tuz przed momentem gdy sie zmiana rozpoczyna, wychodzi ci doskonale.

I teraz pomysl? Ile jeszcze sie bedziesz upierac, i dlaczego wciaz upierasz sie nawet przy dobrym, tak jak przed rodzicami, ich "dobrocia".

"Tak, u mie afirmacje po prostu nie wchodza w gre. Nie wiem dlaczego, ale moze dlatego ze kojarza sie z regularnoscia  a to z kolei kojarzy sie z obowiazkiem a to juz wywoluje lek i kolo sie zamyka."
Regularny obowiazek ..i tu sa emocje i  trauma wielka jak stad do zimbabwe..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-12, 17:35:46
Tristen

Afirmacje nie wchodzą w grę = rozwój nie wchodzi w grę. To podstawowa technika. Jeśli nie pisać, to powtarzać, a na początku ścieżki regularność jest obowiązkowa! Dopiero kiedy podświadomość nauczy się przyswajać i praca z afirmacjami staje się naturalna, można troche kombinować pod siebie.

Rozwój nie jest Twoim obowiązkiem.

Proponuję zacząć od afirmacji:

Praktyka się dla polepszenia jakości mojego życia. Dzięki praktykom rozwojowym moje w moim życiu z każdym dniem dzieje się coraz lepiej.

Albo zadania sobie pytania: po co się rozwijam i czego po tym oczekuję?

I odreagowywać lęki, presje itd. Jeśli sobie sam z tym nie radzisz, to z kompetentnym regreserem. Ja zaczynałem od regresingu i afirmacji i miałem regresera który nie ulegał mojemu kombinowaniu i dzięki temu dużo się przy nim nauczyłem:)

Tak to jest że czasem zanim człowiek będzie w stanie skutecznie się rozwijać, trzeba się przebić przez dużo bloków, presji i rzeczy które ten rozwój uniemożliwiają.

Możesz dodać afirmacje: Jestem bezpieczny i mam dogodne warunki do rozwoju. Wszechświat mnie wspiera w moim rozwoju.





MariuszEro czy Ty masz dzisiaj zły dzień że przyszedłeś się powyżywać? Niektórzy ludzie naprawdę chcą sobie pomóc ale są nieco zaplątani w swojej ofiarności i innych pokręceniach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 17:37:14
To czemu znam osoby ktore nie afirmowaly a uzdrowily sie poprzez regresing i EFT?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-12, 17:40:20
Tristen masz trochę pretensjonalną postawę do tego żeby popracować nad sobą. Jeżeli będzie Ci służyć sam regresing i EFT to bardzo dobrze. Mi nic nie działa tak ugruntowująco jak praca z dobrze dobraną afirmacją, która współdziała z tym co było na regresingu i co wyciągnąłem dzięki eft

Musisz sam poczuć co Ci realnie służy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 17:43:04
No dobra, czyli poprosic regresera o ulozenie afirmacji? Tylko jak mam sie zmuszac do pisania jej rano i wieczorem skoro na 100 procent nie bede rano i wieczorem tego robil? Mnie rzuca po scianach jesli idzie o regularne wykonywanie jakiejs czynnosci, jeszcze potrafie robic cos dzien w dzien ale o stalych porach nie mam o tym mowym nie daje rady w ten sposob.

To jest tez przyczyna dlaczego nie potrafie zmusic sie do podjecia zadnej regularnej pracy czy innego obowiazku-po prostu jest taka blokada, ze nie da rady tego przelamac.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-12, 17:49:48
Niekoniecznie musisz pisać afirmacje rano i wieczorem. Jeśli jest to dla Ciebie wielkie obciążenie, to pracuj z jedną afirmacją, pisz ją po 15 razy każdego dnia. To naprawdę niewiele, a regularna praktyka może zdziałać cuda. Jeśli nie możesz wysiedzieć, i wzbiera sie to w Tobie podczas afirmowania to weź kilka-kilkanaście głębokich oddechów do szczytów płuc, posiedź sobie minutkę na fotelu aż Ci przejdzie. Im bardziej jesteś zrelaksowany, tym lepiej afirmacje działają. Na początku jest ciężko ale to jest proces który z czasem się pogłębi.

Ja na początku byłem tak znerwicowany że bywało że podczas słuchania medytacji nagle zrywałem się, kląłem jakieś #@#%#$^^, ubierałem buty i wychodziłem z mieszkania trzaskając drzwiami a potem szedłem robić cokolwiek żeby odwrócić moją uwagę ;)) nie mam sobie z tego okresu nic do zarzucenia, ważne żeby uczyć się zdrowej dyscypliny, a masz na to nieograniczoną ilość czasu, w końcu zacznie trybić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-12, 17:50:27
Tristen
Bez regularności i pewnej dyscypliny (bez przesady jednak w drugą stronę) nie ma realnego rozwoju duchowego.

Hmm, a nie masz oporów przed codziennym spaniem, jedzeniem, myciem zębów? W końcu to też regularność i pewien obowiązek :D

Warto spróbować z innym nastawieniem - przecież nie robisz tego, bo ktoś Ci każe, ale tak naprawdę dlatego, że Ci się to opłaca. Czy to taki problem, aby mieć pewien obowiązek, który się samemu sobie dało (a więc nie ma niekontrolowanej ingerencji osób trzecich) i który jest tylko po to, aby służyć Twojemu dobru? Właściwie to nie trzeba tego nawet nazywać obowiązkiem. Czy spanie i mycie swojego ciała nazywasz obowiązkiem? Robisz to dlatego, że tego potrzebujesz, w ramach dbania o siebie. Afirmacje to też dbanie o siebie, mycie swojego umysłu - wypłukujesz go z chorych, negatywnych myśli i koncentrujesz się na tym, aby budować myśli i wyobrażenia najwyższej jakości.

Podejdź do afirmacji jak do mycia zębów, traktuj to jako naturalną czynność, higienę dla umysłu.

Żeby się nie zrażać, pisz sobie na początek tylko jedną afirmacje, a ich ilość możesz sobie zwiększać później wg własnego widzimisię, jak już się oswoisz. A na ten początek proponuje Ci taką o to afirmację: "Pozwalam sobie dostrzegać całą przyjemność, korzystność, bezpieczeństwo i swobodę wynikające z regularnego pisania afirmacji". Zwrot "pozwalam sobie" jest dość istotny przy nastawieniu jakie masz :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-04-12, 17:52:05
Sebastian
Dzien mam dobry :)

Prowokuje do myslenia. A faktem jest, ze trzeba chciec, a nie szukac dziury w calym. Jak juz sie chce, to nagle wszystko sie staje latwe. Wychodzi eft, sesja,  afirmacji mozna sprobowac. Ale tak to juz jest z podswiadomoscia uparta, ktora nauczona trwac w bezradnosci, ostatnie co zrobi to powie - poddaje sie, musi mi cos/ktos pomoc. Walczy do ostatka, chce zrozumiec .. korzystajac z tych umiejetnosci poznawczych jakie nabyla w chorym dziecinstwie.

Niech przypomne scene z filmu z Bruce Lee, gdy nalewal wode do pelnej szklanki.. co to dalo? Niewiele. Naczynie musi byc puste. Otwartosc, pewna pokora, i nastawienie do uzdrowienia to podstawy, ktorych nie da sie oszukac, lub bez nich obyc, stosujac najbardziej pokretne konstrukcje w umysle i rozwazania filozoficzne.

Umysl tworzy problem.
Okazuje sie, ze jest to przykre, problematyczne. I tu nalezy sie skupic nad stwarzaniem owych problemow, a nie samym problem, ktory tylko odciaga od zauwazenia przyczyny. (Kobieta samotna, ktora wciaz trafia na podobny typ mezczyzny, z ktorym sie np rozstaje, lub cierpi przez lata, nie rozwiaze problemu znajdujac kolejnego faceta- nawet gdyby umierala na samotnosc, a wydawaloby sie ze to jest rozwiazanie wszelkich nieszczesc. dobry, wielki, meski samiec.)

Jako, ze niemal kazde gadanie prowadzi do .. niczego, bez poszerzenia swiadomosci, medytacji, to uwazam ze   kazda metoda, ktora nie dziala, nie dziala z powodu podstawowego. Ano, ze nie stosuje sie tej metody (wlasciwie, lub wcale).

 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 17:55:07
Sebastian - rozumiem :D.

Clint - mam, zaskocze Ciebie: bardzo czesto kapie sie nieregularnie, raz rano a raz wieczorem, potrafie nie spac w nocy aby potem przespac wiekszosc dnia bo nie lubie regularnosci do tego stopnia!

A propo tej afirmacji: mam ja pisac 15 x w stylu 5x Ja, 5x Ty i 5x On, tak?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-12, 17:59:56
Dżizas, odreaguj sobie tą niechęć do regularności :D

btw. Nieregularne spanie jest dosyć niezdrowe.

"A propo tej afirmacji: mam ja pisac 15 x w stylu 5x Ja, 5x Ty i 5x On, tak?"
Tak, to jest te minimum, ponad które pewnie nie będzie Ci się chciało wyjść, co nie? :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-12, 18:00:59
Tristen

Clint Ci ładnie wszystko wytłumaczył, ja Cie zachęciłem do działania i jeszcze MariuszEro sprowokował do myślenia więc masz wszystko czego potrzeba żeby się rozwijać ;))))



Ja piszę tylko jako ja, dla mnie rozbijanie siebie na ja, on, ty było mylące. Ważniejsze od tego jest to żebyś był świadomy że afirmując, mówisz o sobie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 18:02:02
Clint, ale ja kocham wlasnie nieregularnosc :D. Dlatego tak mnie zawsze meczyla szkola czy praca, bo tam trzeba stawiac sie regularnie :).

Nie wiem, narazie sproboje te 15 x. W sumie dosc trudno mi sobie wyobrazic, ze moglbym dzien w dzien siedziec pl dnia i afirmowac.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-04-12, 18:07:16
Afki:
Moja . <imie>.. praca z umyslem,  soba moze przynosic korzystne efekty.
Moje zycie mi sie oplaca.

Uswiadamiam sobie powody mojej niecheci i lenistwa.
Uswiadamiam sobie powody dla ktorych odczuwam niechec i wysilek.
Uswiadamiam sobie sytuacje i emocje, w ktorych przezywalem ogromny przymus.

Przebaczam mamie i tacie, ze mnie zniechecali do zycia.
Przebaczam sobie, ze zatruwalem sobie zycie.
Znajduje sensowne powody by zrezygnowac z bezradnosci, niecheci i oporu.


Tristen
Mysle, ze pomoglaby ci sesja oddechowa, badz EFT, w temacie zmuszania ciebie.
Afirmacje, mozesz sie zniechecac do nich. Przy takim wychowaniu jak twoje kazdy przymus  jest ogromnie przykry.  Sprobuj afirmacje mowic do lustra codziennie, patrzac sobie w oczy. To latwe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-04-12, 18:09:08
Tristen
Przestan kochac glupoty.

Nieregularnosc wplywow pieniedzy na konto, i nieregularne jedzenie tez ci sluzy?
A moze nieregularne oddychanie tez?

Ogarnij te glupote :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 18:11:09
Niesluzy ale tym bardziej nie sluzy mi obowiazek, nie nawidze go bo bylem przez cale dziecinstwo do niego zmuszany a dzis tez proboje sie mnie do niego zmusic a ja ciagle nie wiem po co poza tym, ze tak trzeba bo tak robia wszyscy!

Jak ma odreagowac lata spedzane w znienawidzonej szkole, gdzie musialem czytac te wszystkie bzurne patriotyczne lektury, uczyc sie nieciekawych przedmiotow i w ogole przebywac gdzies, gdzie czulem sie obco i gdzie mnie wypchnieto wbrew mojej woli! Ten system jest dla mnie chory wiec jak mam mu przebaczyc? Co mi to da? Zmieni sie? Co mi to da ze ja przebacze? Czy nagle zrobia dla mnie wyjatek w prawie?

Przez trzy pierwze klasy szkoly podstawowej ciagle plakalem i krzyczalem ze nie chce tam isc a nikt tego nie sluchal i mial to w dupie. Mialem chodzic bo tak jest. To samo z praca. Masz chodzic bo tak jest! To jest CHORE! Ciagle odkad tylko pamietam, do czegos ktos mnie przymuszal, jak nie rodzice, to inni ludzie probowali wywierac presje. Ty nie mialbys urazu po czyms takim co trwalo latami i ci zniszczylo spontanicznosc?

To ktora firmacje mam w koncu pisac bo juz sie  pogubilem :D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-04-12, 18:21:47
Tristen

Ja bede inny. Nic nie rob. Nie pisz zadnych afirmacji. Po co? :)
Badz nieregularny w swojej pracy nad soba!  Tak to kochasz..

Zastanow sie co ci sie oplaca.

Zmykam z tego watku, staje sie bezproduktywnym biciem piany, dla dziecka ktore nie chce wejsc do wanny czasem  ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 18:24:39
To papa, zasil armie robotow i pracuj od rana do wieczora ku chwale ojczyzny.

Pytanie: jak mam odreagowac taka niechec do obowiazkow, skoro przez cale dziecinstwo zmuszano mnie do czegos wbrew mojej woli? Jaka afirmacje np. stosowac na poczatek bo juz nie wiem czy mam sie przekonywac do samego afirmowania czy do tej niecheci do obowiazku czy do czegos jeszcze? Bo EFT czy regresing to wiadomo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-04-12, 18:31:44
Tristen
Dopoki nie zjarzysz co ci sie oplaca, a co nie oplaca, to bedzie ciezko.

I nie napinaj sie tak. Jest sporo tematow, ktore ci wyszly, a ty ciagle niezdecydowany. Czy cos robic, czy nie robic, czy sie obrazic na armie robotow ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 18:34:48
To mi doradz, co odfreagowac pierwsze. Stary, ja do dzis pamietam szkole jako koszmar, z tym ciaglym przymusem. Jakbym inaczej mial to pewnie dzis nie narzekalbym ze musze pracowac czy sie uczyc a tak mam inaczej bo ps ma dosc! Czy ty jako dziecko ccialbym byc nagle oderwany bez zandego tlumaczenia do czegos, co by sprawialo ci bol?

Ok, ja nie czepiam sie i wiem, ze dusza chciala tego dwoswiadczyc aby utrzymac wzorce niecheci przeniesione z poprzednich wcielen ale nie wiem, czy mam np zaczac od afirmowania samej afirmacji jako procesu czy od czegos innego. Dlatego tak wnikam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-04-12, 18:38:15
a ja wyznam, ze wrocilam z domu i nie bylo tak źle. mama oczywiscie na koncu mowila, ze bedzie sie musiala przestawic itd ze bedzie plakac, tesknic, ale mysle, ze u niej to jakis wzorzec tesknoty tylko, bo gdybym pomieszkala dluzej spiecia bylyby co chwile.
czuje sie jednak nieco zdystansowana i smutna (?). sama nie wiem dlaczego i od czego. na odchodnym matka, która zaczela chodzic co tydzien do kosciola-bo boi sie smierci, zrobila mi znak krzyza na czole i na calym ciele. zdenerwowalam sie lekko, bo kojarzy mi sie to z zamykaniem czakramow. co prawda one u mnie pewnie nie sa specjalnie rozwiniete czy otwarte, ale zawsze i to raczej nic dobrego mi nie przyniosloby.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-12, 18:49:59
Tristen,

tak na prawdę jesteś wolny i nikt Cię nie zmusza do robienia czegokolwiek. Nikt nie wymaga od Ciebie, abyś pracował od rana do nocy, męcząc się i robiąc znienawidzone rzeczy. Nie zmienisz jednak tego czy innego faktu, że na przykład chodziłeś do szkoły, ale możesz zmienić co do tego nastawienie i odreagować symptomy jakie się w związku z tym zakorzeniły w Twoim ciele. Dobrze, abyś sobie zdał sprawę co Ci da trwanie przy takiej postawie, że świat jest właśnie taki i nigdy się nie podporządkujesz. To jest męczące i chyba możesz zaryzykować przemianę :) Opłaca się dojrzeć rzeczy nowe, i nie bój się, że utracisz coś ważnego skoro już teraz nie jesteś zadowolony ze swojej sytuacji.

Świat nie jest taki zły, zapewniam Cię. Wspomniałeś, że całe dzieciństwo byłeś zmuszany, to ogromny wpływ, który projektujesz na coś większego wokół siebie. Każdy z nas w tym społeczeństwie żyje, ale każdy widzi je w odmienny sposób. To co nas otacza daje możliwości. Uzdrawianie może trwać latami, lub krócej, ale jest na pewno bardziej opłacalne niż postawa ciągłego zaprzeczania lub buntu. Założyłeś, że wiele metod Ci nie pomoże, dlaczego?
Niechęć do obowiązków, pracy, życia tutaj to złożony temat. I zapewniam Cię, że to można odreagować, tylko trzeba się nastawić na grzebanie w tematach zupełnie dla Ciebie nowych. Dzieciństwo, okres prenatalny, wcześniej - to ma znaczenie i jest bardzo bardzo złożone ponieważ wpływa na nasze poczucie sensu życia, dokonywanie wyborów. Nikt nie sprawi, że nagle poczujesz się lepiej, jeżeli sam tego nie zrobisz.

"To papa, zasil armie robotow i pracuj od rana do wieczora ku chwale ojczyzny."

Można na tyle dojrzeć, by wraz z tą dojrzałością pojawiła się świadomość celów. Czego ja właściwie chcę? Może za tą niechęcią kryje się jedynie trudność - co ja mam robić? jak sobie dać radę? jaki jest mój sens życia? Jak żyć?
Po uzdrowieniu możesz wykreować sobie cudowną historię Twojego istnienia w którym będziesz zawsze grał główną rolę i robił to co przyjemne i rozwojowe. A Chyba na tym Ci zależy, prawda?

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 18:54:07
,,Niechęć do obowiązków, pracy, życia tutaj to złożony temat. I zapewniam Cię, że to można odreagować, tylko trzeba się nastawić na grzebanie w tematach zupełnie dla Ciebie nowych. Dzieciństwo, okres prenatalny, wcześniej - to ma znaczenie i jest bardzo bardzo złożone ponieważ wpływa na nasze poczucie sensu życia, dokonywanie wyborów. Nikt nie sprawi, że nagle poczujesz się lepiej, jeżeli sam tego nie zrobisz."

Ja to rozumiem ale od czego zaczac? Jedna osoba pisze ze afirmowac do przekonania sie do samych afirmacji, druga ze afimrowac odpuszczanie niecheci, a trzecia jeszcze cos innego. To co w koncu wybrac na poczatek, jaka metode?

,,Można na tyle dojrzeć, by wraz z tą dojrzałością pojawiła się świadomość celów. Czego ja właściwie chcę? Może za tą niechęcią kryje się jedynie trudność - co ja mam robić? jak sobie dać radę? jaki jest mój sens życia? Jak żyć?"

Tez.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-04-12, 19:03:26
Tristen
to powiedz sobie - "Teraz tworze na nowo" i twórz :)

a radzą ci tu genialnie, brac, ukladac i powoli, powoli do przodu
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 19:05:08
No ok :D to prosze, skoro mowicie ze afirmacje sa skuteczne, sproboje, ale czy ta zaproponowana przez Clinta czy jakas inna? Bo inne metody juz zaczalem stosowac.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-04-12, 19:09:49
Tristen:

afka: Moge byc szczesliwy w moim zyciu, na trzezwo i przytomnie.
lub
Moge zyc w poczuciu wolnosci, swobody na trzezwo i przytomnie.
lub
Moja przyszlosc moze byc szczesliwa, korzystna i bezpieczna.

Na poczatek jak znalazl. Pisz i mow przed lustrem przez okres 21 dni, lub 2-3 miesiecy :)
Dowiesz sie, dlaczego nie mozesz, nie wolno ci, itd itd.  Juz o tym tutaj napisales, o przykrosciach.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-12, 19:22:36
Tristen
Po tym co wyszło w tej dyskusji, to w sumie powinno się nadać to co w powyższym poście MariuszEro napisał. Teraz masz zgodną wersję tego, nad czym pracować :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tristen w 2012-04-12, 19:33:49
ok :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-12, 19:58:00
Albo poafirmuj że sam wiesz czego chcesz.

To jest słynna, kiedyś koszmarna afka którą Leszek mi uparcie napisał przez całą moją karierę na cudzie ze 20 razy. ;)))

Bardzo ważne jest samemu wiedzieć o co mi chodzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Fia w 2012-04-13, 17:22:50
Tę afkę można modyfikować, wg gustu, np. Ja sam wiem czego ja naprawdę chcę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-13, 17:52:49
Kiedyś pisałam taką przez dłuższy czas i efekty rzeczywiście były. Większa pewność siebie i zdecydowanie.  Potrafiłam rozróżnić to co mi szkodzi, a co wręcz przeciwnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-04-13, 18:39:39
Kurcze , chyba zmienie nik, ten jest z lekka niepoważny chyba
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-04-13, 18:44:15
Bziuuumm, a z jakiego powodu chcesz być odbierana jako osoba poważna?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-04-13, 18:46:04
Kurcze , chyba zmienie nik, ten jest z lekka niepoważny chyba
Ale za to rządzi :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-04-13, 18:48:00
Nie wiem Feli.
Ale jak patrze na to bzium - czuje sie jak postrzeleniec z przedszkola :D
a moze to chodzi wibracje liter... musi wspołgrac...a zastanowic sie musze
Pozdrawiam :)

Lind :D
na b tak jak moje imie i nazwisko, kurcze w dzienniku tez pierwsza byłam :O
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-13, 18:49:37
bziuuummm,

dobrze, że czujesz radość ; ) ja nawet nie pomyślałam, że coś z tym nickiem jest nie tak ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-04-13, 18:51:18
tak? ooo
to moze jednak niech sobie taki chwile pobędzie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-04-13, 18:52:45
A ja pomyślałam, że jest oryginalny, niebanalny :))  (tak więc dla mnie spoko, tylko ciężko się pisze :p)
Bziuumm - też serdeczne pozdro!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2012-04-13, 19:40:51
mi tez sie spodobał :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-04-14, 12:58:24
:))
kurcze ale mam zawieszke chwilowo, a rano było tak rzeźko, słońce mnie budziło i radio i nikt się jeszcze nie pałętał
w przyrodzie już też tak czuć wzrost i ta zielen i tak pachnie energy :) Bożeee, do 12 stej bylo genialnie...:)
teraz wszystko mi jedno ale to przecież minie ;) a więc też jest ok
wpływy i odpływy energii
kiedy nic nie boli i ma sie czas jest mrauczkowy hajlajf i w efekcie takie bredzenie ;P


Aaaa....! Już wiem co mnie wypompiło, najpierw duza radosc, duze emocje i pozytywne i nie , analiza traum rodzinnych , cofnełam sie a potem i tak radocha ze ciagle jest dzien, ze wystarczy telefon od kogos, jeszcze jakas drobna "rzecz" i już wszystko wydaje się mozliwe...
Na tak- jestem w nierównowadze :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-14, 19:58:50
Dzisiaj miałam telefon, od kobiety która chciała przyjechać i zobaczyć lodówkę wystawioną w ogłoszeniu. Przyjechała starsza kobieta, poszłam z nią na dół do piwnicy...
Była dziwna, z nietrafionym poczuciem humoru, powiedziała że jej sie bardzo lodówka podoba. Nasępnie mówi: Jak można tutaj mieszkać, ciemna piwnica, ten blok. Ja odpowiadam: blok jak blok, taki jak większość, a pani to pewnie ma swój dom? Kobieta z zachwytem odpowiedziała: nie, ja mieszkam w namiocie, oczywiście nie zimą. Tak słucham,słucham...ale ok, myślę, że może tak lubi. Powiedziałam, aby weszła głębiej i obejrzała lodówkę z bliska. Ona więc wchodzi, powiesiła na klamce torbę i mówi: pani uważa, bo ja tam siekierę mam. Ja się zaczęłam śmiać i ją wyjęłam, rzeczywiście ogromna siekiera, pomyślałam że to jakaś kobieta na przepustce z abramowic. Pytam ją po co pani ta siekiera - ona mówi - a bo taki dziadek stał to musiałam kupić siekierę, ona tak łatwo ciosać będzie. Smiać mi się chciało w tej sytuacji, nie rozumiałam po co jej lodówka skoro mieszka w namiocie...
na dodatek ta siekiera w torbie... nie miałam pewności czy ona jej codziennie ze sobą nie zabiera. Potem na odchodne mi potwarzała: pani, ja jestem normalna, prosze pamiętać, na pewno zadzwonię. : D

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-14, 20:04:44
Cytuj
nie rozumiałam po co jej lodówka skoro mieszka w namiocie...
Może będzie w niej trzymać ciała? :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-14, 22:27:30
Clint:
Hahahaha, dobre :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-15, 11:34:08
Również mi to przemknęło przez myśl ; p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-15, 12:30:16
Ona przyszła prosto ze strefy mroku ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-15, 13:05:13
Nagrałem z 10 filmów z autorskimi sesjami eft i chciałbym je wrzucać na youtuba ale czuję opory (które przed chwilą opukałem) a pod nimi siedzi tak wielka ekscytacja że aż sobie na nią nie pozwalam. Przypomniałem sobie że jak byłem mały to wiele rzeczy mnie podniecało a mi kazali się nie podniecać i nie cieszyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-15, 13:06:13
Dawaj je!
Właśnie potrzebuję się czymś zainspirować, szczególnie jeżeli chodzi o eft ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-15, 13:10:01
Wiem jakie to może być stresujące, sama obecnie nie pokazałabym się przed kamerką z prezentacją metod duchowych. Kiedyś zamierzam. ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-15, 13:41:25


Haha serio?

Wrzucę w nocy bo za dnia mam kiepskiego neta

Nagrałem już z 20 takich filmików, wiele z nich tylko dla siebie, opukiwanie sztuczności, udawania, pozowania i innych dziwnych zachowań przed kamerą. Jak się to ogląda samemu to wychodzi coraz lepiej:))



Tak poza tym to
Jestem 10 dzień na diecie wegańskiej (miała być wegetariańska) ale jakoś nawet nabiał i jajka mi przeszły. Surówa z rana z pora, cebuli, pomidora, ogórka, szczypiorku, czerwonej kapusty i glonów nori dała mi takiego kopa że nie wyrobie jak nie pójde zaraz na siłke;)) nie wiem co zrobić z tym poczuciem lekkości. właśnie wychodzę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-17, 12:11:37
" Wszystkich zainteresowanych dziesiejszym wyjściem na piwko zapraszam o g.19 na plac Litewski (pod baobabem) proponuje iść do Bila bo tam mają dobre soki do piwa, a przede wszystkim jest tanio:P ale ostatecznie wszystko wyjdzie jak sie już spotkamy:)"
- to treść zaproszenia ogólnego na fejsie. Spotkanie klasowe z liceum. Pomyślałam sobie, że nawet zostałam zaproszona o dziwo, ale z czego tu skorzystać? Ich myślenie pozostało niezmienne. ; p
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-17, 12:18:23
Baobab to brzmi dumnie. Ale to chyba gdzieś w Afryce? ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-17, 12:19:05
Przegapisz bratanie się z entuzjastami piwka z dobrym soczkiem ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-17, 12:20:02
Nie, to takie wielkie drzewo przy moim instytucie akurat....

Gdyby oni napisali że idą w miejsce które mnie interesuje to jeszcze może bym poszła....a tak to piwko na wstępie mnie zniechęca ; ]
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-17, 12:21:46
No co Ty, nie ma to jak tanie piwko z dobrym soczkiem!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-17, 12:24:56
To by było bardziej zmuszanie się do nich...

Gdybym poszła to nie dałoby się ukryć, że jestem jakaś dziwna. Zresztą jak zwykle ; p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-17, 12:34:47
Wiem, też jestem dziwny i nie chodzę na zakrapiane imprezy. Znajomi ci którzy zostali to już wiedzą :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-04-17, 12:41:50
BlackRose, Sebastian

Zacznie sie jak zwykle. Powitania, zywszy ton. Potem zdechle gadki o niczym.  Jak juz towarzystwo wleje w siebie alkohol, ozywi sie. Zejdzie wstyd, i costam. 

Pamietam jak spotkalem sie ze znajomymi z podstawowki. W sredniej szkole rozwinalem swoje umiejetnosci spoleczne do tego stopnia, ze mnie nie poznali ;) Hehe. bylo to nawet zabawne, ze ci, ktorzy wydawali sie mega odwazni, zostali na poziomie odwagi malych dzieci, a ci ktorzy byli jacys dziwni, tacy tez dziwni pozostali. Ja ewoluowalem w osobe otwarta, zainteresowana drugim czlowiekiem, stroniacym od alkoholu, lubiacym dobre towarzystwo, a nie towarzystwo na sile, z musu.

;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-17, 12:50:55
Tak i byłyby to sztywne gadki w stylu....co tam słychać, no jak się studiuje...jakie plany....

Nie lubię mówić o sobie komuś z kim nie przewiduję kontaktu w przyszłości. To takie troszkę bez sensu. Jak nie ma w tym spotkaniu celu, jakiegoś zrozumienia, odreagowania, to jak dla mnie nie ma sensu iść. Tym bardziej, że nie potrafię się zachować w dużym towarzystwie, nie wiem co mówić, szczególnie jeżeli są to osoby pijące, mówiące o tych samych pierdołach. Poza tym szybko by wyszło na jaw, że o coś innego mi w życiu chodzi. Nie lubię funkcjonować na uboczu w grupie.

Zdechłe gadki rządzą :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-04-17, 12:55:30
Sebastian
"Nagrałem z 10 filmów z autorskimi sesjami eft i chciałbym je wrzucać na youtuba ale czuję opory (które przed chwilą opukałem) a pod nimi siedzi tak wielka ekscytacja że aż sobie na nią nie pozwalam. Przypomniałem sobie że jak byłem mały to wiele rzeczy mnie podniecało a mi kazali się nie podniecać i nie cieszyć."

Sebastian, wyslesz mi filmiki, to zanim je umiescisz mozna je zmiksowac. Dodalbym jakas muzyke (na poczatku) i wyczarowal jakas czolowke. Premiere, czy aftereffects i mozna czarowac ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-17, 13:03:07
Nie chcę miksować! :D To nie teledysk, wystarczy jedno ujęcie jednego rzutu kamery, ma być proste.

Ja mam jeszcze troche drogi od umiejętności społecznego kombinowania do umiejętności społecznych ;)


Te gadki "co tam słychać" są o tyle irytujące że większość ludzi po zadaniu tego pytania wcale nie chce słuchać co mam do powiedzenia! To po co pytają, tępaki! Wrrr

Też wolę ciszę od szyderstw i zdechłych gadek byleby coś powiedzieć, mimo że są pod przykrywką śmiechu. Takie znajdowanie radości w bezsensie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-17, 13:19:41
Ja mam jeszcze troche drogi od umiejętności społecznego kombinowania do umiejętności społecznych ;)

Umiejętności społeczne? A co to? ;)

Te gadki "co tam słychać" są o tyle irytujące że większość ludzi po zadaniu tego pytania wcale nie chce słuchać co mam do powiedzenia! To po co pytają, tępaki! Wrrr

Też wolę ciszę od szyderstw i zdechłych gadek byleby coś powiedzieć, mimo że są pod przykrywką śmiechu. Takie znajdowanie radości w bezsensie.

Dobrze napisane. Szczególnie ostatnie zdanie.
Pratchett kiedyś świetnie sparafrazował rozmowy międzyludzkie  - "Większośc ludzi zamiast słuchać, myśli co mogliby jeszcze powiedzieć" ;]
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-04-17, 14:10:18
Umiejetnosci spoleczne sa wazne.

Brak umiejetnosci spolecznych wskazuje na traumy, lub np. na przymusowe siedzenie w mnisim zamknieciu, czy klasztorze.
A potem, .... olbrzymie klopoty w materii sie dopiero zaczynaja..
:)

To, ze niektorzy ludzie sa, tacy jacy sa, nie znaczy - nie sa potrzebne mi umiejetnosci komunikacji, rozmowy i interakcji, bo ... "ludzie sa glupi, a ja madry"  : P

Sebastian
Pisalem o dolozeniu czolowki, i miksie audio. Zdaje sobie sprawe, ze bez sensu jest dawanie wiecej niz jednego rzutu kamery. Wiadomo :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-17, 16:58:14
Swego czasu pakowałem się na takie wyjścia piwkowe żeby się integrować z ludźmi, ale z czasem mnie to znudziło i odechciało mi się takiej integracji. Teraz jedyne moje alkoholowe wyjścia z to paczką bliższych kumpli, gdzie oni sobie wypiją 1, góra 2 piwka, a ja standardowo siedzę ze swoją pół litrową... wodą mineralną :P Na większe popijawy się z nimi nie pakuje, bo ochoty nie mam, a oni taki stan rzeczy w pełni akceptują, więc pod względem czuje się ok.

Brakuje mi jednak fajnych wyjść z jakimiś ciekawymi ludźmi, którzy są otwarci na trochę lepsze rzeczy niż większa większość. Mam dobrego przyjaciela na uczelni, też rozwijającego się duchowo i przejawiającego wiele fajnych rzeczy, ale nie można ciągle wisieć na jednej osobie. Zresztą on też ma swoje zajęcia i różnie to bywa z jego dostępnością.

Eh, brakuje mi dziewczyny... :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-04-17, 16:59:18
A ja dzis w kuchni przy jedzeniu obiadu z ludzmi z pracy zostalam zle zrozumiana i posadzona o generalizowanie i nie wiem sama jeszcze sama o co.
Rzucilam przy jakiejs okazji-chcieli mnie w zartach wyswatac z kierownikiem, ze je mieso i sie nie rozwija duchowo. wiec mnie nie interesuje. A oni-skad wiesz, ze sie nie rozwija? a ja, ze kazdy kto mysli powaznie o rozwoju duchowym nie je mięsa.
Wszyscy miesozercy jednomyslnie stwierdzili, ze powiedzialam ze oni sie nie rozwijaja bo jedza mieso i poczuli sie urazeni. Zauwazylam poruszenie i zaczelam tlumaczyc, ze kazdy sie rozwija ale w pewnym momencie sie zamotałam, bo jeden chlopak stwierdzil, ze generalizuje itd(pewnie skrycie sam uwaza, ze sie rozwija). Zaczeli mi cos tam intelektualizowac wiec wyszlam, bo moj BPD umysl stracil mozliwosc rozumienia co do mnie mowia i wysnuwania zrozumiałych kontrargumentów. Bylo mi zle, ze przypisali mi intencje ktorych nie mialam. I zla na siebie, ze nie mam argumentow by wypowiedziec sie adekwatnie do sytuacji by mnie zrozumieli i nie zasklepiali sie w swoim urazeniu.
Potem temu jednemu tlumaczylam, ze ja pojmuje rozwoj jako airmowanie i medytowanie itd i wtedy to nie sluzy na dluzsza mete(zapomnialam dodac, ze od pewnego poziomu, ale i tak by nie zrozumial pewnie), a on, ze to trzeba bylo dodac, a nie ze mowic każdy kto sie rozwija to nie je miesa i ze generalizowanie jest...ja dodalam mu, ze co ze faszystkowskie wg niego? wkurzyl sie i powiedzial, ze nie bedzie ze mna gadac.
a najgorsze ze rzucilam to sobie tak ot, bezwiednie, nie zastanawiajac sie, bo gdzies to wyczytalam-u Sai Baby czy gdzie indziej i na swoj sposob widze w tym sens ale im jego nie jestem w stanie wytlumaczyc. i teraz wszyscy uwazaja ze sie wywyzszam i beda na mnie patrzec jak na wariatke (ktora jestem, ale oni nie musza przeciez tego wiedzieć)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-04-17, 17:40:55
i tak na dobrą sprawę to nie naleze ani do nich ani tu. musze się z tym pogodzić.
 łatwiej mi to przyjdzie gdy zjem obiad:-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-17, 18:03:27
Właśnie,
coraz lepiej rozumiem, że liczą się naprawdę wartościowe relacje, nawet gdy jest ich mało, ale są zgodne ze mną...
to najważniejsze, po co sobie szkodzić? Ostatnio odreagowałam mocny wzorzec poświęcania się i dostosowywania do osób które mi niekoniecznie pasują...i przy których nie jest fajnie. Po co mi to, aby się tak męczyć, zabiegać o coś, przymuszać się do kontaktu...a tym bardziej do spełniania nierealnych oczekiwań. Nie ma sensu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-04-17, 19:10:30
i tak sobie mysle, ze ta moja przypadlosc to pewnie jakas kara lub skutek wywyzszania sie kiedys intelektualnego-mojego. teraz nieraz czuje sie strasznie głupia, zamulona i gdy ktos mowi a ja jestem zdenerwowana, to  nie rozumiem nawet sensu prostych zdan przez wewnetrzna dezintegracje i brak kontaktu ze soba.
chyba nie bede juz oddychac co rano.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-04-17, 19:41:16
ja tez tak miałem jak rzucałem jedzenia mięsa, że mi jakiekolwiek jedzenie go kojarzyło się z zablokowaniem rozwoju. Nawet jak miałem możliwość wożenia pakunków z min mięsem to nie chciałem bo mi to mięso przeszkadzało :-P
Teraz mam bardziej asertywne podejście. Uważam że DO PEWNEGO MOMENTU można się rozwijać jedząc mięso.

Nie mam też przymusu tłumaczenia się z tego co robię i dlaczego.

ania
Może poczułąś że wywierają na ciebie presję i uruchomiłaś mechanizm obronny w rodzaju "odpierdzielcie się ode mnie". W takich sytuacjach lepiej obrócić sprawę w żart. A na razie sobie przebaczyć :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-04-17, 19:51:08
:). z tego co Wy piszecie tez wnioskuje ze mozna sie rozwijac do pewnego momentu-i to duchowo-jedzac mieso. dla mnie niejedzenie miesa nie jest wyzeczeniem, bo go nigdy nie lubiłam. nie mowie, ze przybliza mnie to jakos do wysokoch wibracji, ale chociaz to mam wrazenie daje mi poczucie ze jakos poprawiam swój stan.
Ale oni-ludzie z pracy-mam wrazenie coponiektorzy zrozumieli ze chodzi mi o jakikolwiek rozwoj, nawet zawodowy czy intelektualny.
poza tym to katolicy. dla nich rozwoj duchowy znaczy zapewne cos innego niz nawet dla mnie. co ciekawe najbardziej zaperzył sie kolega, ktory deklaruje ze nie wierzy w nic-z tego co pamietam, a za zonę ma Tajkę-jak sądzę buddystkę, więc juz kompletnie nie rozumiem jak  sobie zinterpretował to moje generalizowanie.
Gdy dodałam mu, ze chodzilo mi o afirmowanie i medytowanie-podkreslil, ze powinnam to byla powiedziec juz na samym poczatku. Ale niepotrzebnie sie tyle dalej uniosłam, jak na to patrze to pierdoła i moglam byla poprzestać na tym. No ale mleko się rozlało.
gdyby ktos mi powiedzial, ze wegetarianie to debile nie przejelabym sie tym, ani nie wkurzyla na ta osobe. tak mi sie zdaje na dzien dzisiejszy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-04-17, 19:56:14
chcialam im tez powiedziec o tym-pewnym momencie. Bo taki sens mialy miec moje slowa-jesli ktos mysli  o rozwoju POWAZNIE to nie powinien jesc miesa. ale wiem ze musialabym im tlumaczyc o co chodzi z tym pewnym momentem zaglebiajac sie w kwestie o ktorych mowic nie potrafie.
zreszta wiem, ze to im by umknelo. Bo zrozumieli to tak, ze jedzac mieso sie nie rozwijaja i nic innego do nich nie docieralo, mimo ze staralam się oddać jakoś sens tego co powiedziałam.
ze tez miesozercy są tacy wrazliwi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-04-17, 20:08:05
Dobrze zrobiłas odstawiając mięso, to na pewno ci pomaga w uzdrawianiu i rozwoju.
Mi chodzi o to, że niektórzy mają z tym poważne problemy i odstawianie mięsa na siłę skutkuje u nich problemami żywieniowymi czy z energią do działania. Lepiej wtedy zrobić to łagodniej np medytować i odstawić mięso jak podwyższą się wibracje i poczujemy że jest nieprzyjemne już dla nas.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-17, 20:08:37

Sebastian
Pisalem o dolozeniu czolowki, i miksie audio. Zdaje sobie sprawe, ze bez sensu jest dawanie wiecej niz jednego rzutu kamery. Wiadomo :)


W sensie że zrobisz mi dziarski głos mentora? :)))))

Z głosem mam troche problemy, ale pracuję nad tym żeby poczuć się swobodniej, moja czakra gardła miewa chwile że gładko pracuje i wtedy głos jest fajny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-17, 21:55:39
Czasem jedzenie mięsa ma zapewnić dostęp do niskich wibracji. Wtedy dobrze jest odreagować przyczyny :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-04-17, 22:23:15
Sebastian
To co opisałeś kilka dni temu jest dla mnie właśnie oznaką silnej woli, bo chcesz, wyrażasz wolę i podświadomość załapuje i to zaczyna realizować. Oczywiście nie zawsze to musi działać natychmiast i nie na każdym polu.

Tristen
,,W takim razie jesli wraz z samorealizacja, cokolwiek by tego nie oznaczalo, przyciagamy jednoczesnie ludzi chcacych z nami walczyc etc. co jest nie tak? Czy mamy nieoczyszczone jakies intencje czy bardziej nalezy tutaj zwracac uwage na osobista asertywnosc i nauczyc sie panowac nad wewnetrznym spokojiem i pewnoscia siebie razem z akceptacja bezstronna, ze takie sytuacje i osoby sa w rzeczywistosci i pomimo to posuwac sie naprzod w realizacji siebie?

To jest na pewno głębsze i bazuje na jakiś wzorcach sabotażu siebie prawdziwego i przyciągania osób pilnujących bycia w traumach, czyli strażników danego wzorca i niekoniecznie osobiście kogoś, ale właśnie wzorca, żeby nie zniknął z powierzchni ziemi.
To co opisujesz jako rozwiązania, to owszem, jednak na moje oko za mało, żeby uwolnić się od ludzi, którzy traktują bycie sobą jako coś wrogiego.
Regresing, EFT, WHH, żeby dojść do sedna i uzdrowić. Wtedy spokój jest zawsze w głębi, pomimo wszystkiego innego. I można do takiego spokoju wrócić i się odwołać w każdym momencie. Na tym polega bycie w Szczytowych Stanach Świadomości. Są pomimo wzorców do uzdrowienia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-17, 22:31:09
Sylvia

Czy EFT działa także na ciągoty do pewnego pożywienia:)?
Ostatnio zaczęło chodzić za mną by zrobić ustawienia na jedzenie mięsa i słodyczy.

Zauważyłam też ze im zdrowsze rzeczy jem tym bardziej pś domaga się słodyczy.  Np zaraz po tym jak zjem zestaw surowych warzyw to czuję silną potrzebę by dojeść slodyczami. Jakby się pś bala, ze coś straci cennego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-04-17, 22:36:33
Laka
Działa. U jednych w prosty, podstawowych ustawieniach zadziała, u innych trzeba dojść do głębszych przyczyn problemu i zrobić więcej aspektów.
Można też zrobić ustawienia na przywiązanie do czegoś, do emocji, do wspólnoty, do wtórnych korzyści, itd.
Na jedzenie mięsa i słodycze dobrze też skoncentrować się na podnoszeniu wibracji, o czym wcześniej wspominałaś, wtedy same, lekko odpadają:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-17, 22:44:58
Sylvia

:)
Czasem mam takie okresy, ze jak mam wyższe wibracje to nie chce mi się tego. Ale gdy się obniżają to znów wraca. Wysokie wibracje nie są u mnie ugruntowane. Mam jeszcze trochę obciążeń, które to powodują.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-04-17, 22:50:16
Laka
Jak u większości, raz wyżej, raz niżej, fajnie, jak ogólnie coraz wyższe:)


Na jedzenie mięsa i słodycze dobrze też skoncentrować się na podnoszeniu wibracji, o czym wcześniej wspominałaś, wtedy same, lekko odpadają:)

Wysokie wibracje nie odpadają, tylko wiadomo co;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-17, 22:58:07
Sylvia

Tak:-)


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-17, 23:15:31
Od jakiegoś czasu pracuję nad bogactwem. Wywalało mi w temacie rodziców, więc postanowiłam zrobić modlitwe o uzdrowienie karmy między nami. No i następnego dnia, ojciec nawrzucał mi niespodziewanie jaka jestem beznadziejna, niezaradna i takie różne. Było bardzo nieprzyjemnie i po raz pierwszy od dawna buzowały we mnie silne emocje. No ok.
Następnego dnia dowiaduje się, że nagle ojciec zaczyna mi i siostrze fundować wręcz nieograniczony dostęp do rozrywek typu basen, fitness. Oferuje nawet kase na zwrot paliwa dla siostry na dojazdy. Jestem trochę zdziwiona obrotem sytuacji, bo wywałki na mnie wczęsniejsze byly w temacie materii, kasy, także to że oni niby tak ubożeją. Tego samego dnia wpadła do mnie jeszcze mama z siatkami zakupów dla mnie:O Tak sobie chciała.
Kolejny dzień dzwoni do mnie mama i pyta czy pójdę z nią do galerii handlowej. Znów lekko zszokowana mówię, że chętnie pójde. Gdy przyjeżdzamy ona mi mówi, że chce mi kupić ciuchy i mam szukać tych drogich i bardzo dobrej jakości. To dość nie typowe.
Cały czas zastanawiałam się co się stało, takiej akcji jeszcze nie pamiętam. Zwłaszcza, że od jakiegoś czasu rodzice stwarzają wizję fatalistyczną w temacie pieniędzy.
Zapytałam mamę o chodzi z tym wszystkim, a ona na to, że uznała z ojcem, że jestem zapuszczona, zaniedbana i bardzo ze mną źle, że robię z siebie beznadziejną osobę.
Tu znów przeżyłam szok, nie spodziewałam się czegoś takiego, zwłaszcza, że wcale nie postrzegam siebie tak jak ona mnie. Wręcz przeciwnie, pracuję nad podniesieniem samooceny i jest coraz lepiej. Zdziwiona jestem, że oni tak mnie postrzegają.
W skrócie to stwierdzili, że jestem tak beznadziejna, że trzeba mnie usilnie ratować. A afkuje mi. totalną niezależnosc  od rodziców;)
Ciekawy obrót sytuacji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-04-18, 09:47:39
Laka

Skoro afkujesz niezależnośc to się całkiem zgadza.
Rodzice chcą temu zapobiec - chcą Cię związać tymi finansami. Dają Ci kase i kupują ubrania, żeby Cię ze sobą bardziej związać, żebyś Ci sie to podobało i żebyś nie chciała aby taka "zależność" finansowa się skończyła.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-18, 18:24:38
Tulia

Niby tak:) Choć oni na co dzień i to z silnymi emocjami deklarują zupełnie coś odwrotnego, nie kumam tego ich pomieszania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-04-18, 19:39:36
sniło mi sie, ze zostałam oskarżona o pedofilię i ukrywałam sie a nastepnie uciekalam, scigano mnie i złapano w koncu w Krakowie. Czulam sie jak rasowy przestepca i udawalo mi się wydostac nawet z dużej opresji, prawie beznadziejnego przypadku. Ale nie czulam strachu podczas tej ucieczki ani samego złapania, jakbym wiedziala, ze mnie w koncu zlapią. nie bylo to tez jakies gwaltowne-po prostu powiedzieli-pojdzie pani z nami.
wiedzialam, ze jestem niewinna. i zadnych scen z dziecmi nie bylo ani zadnych dzieci we snie, byl sam fakt oskarzenia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-04-18, 19:47:23
może zdradzac lęk przed bezpodstawnymi oskarżeniami i jakieś poczucie winy mimo wszystko:-P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-18, 23:21:53
Ale miałem mocną sesję, że hej!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-04-18, 23:23:52
no no, takie sa dobre:) bo można dużo bąków puścić;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-18, 23:29:42
Takich kręcących się ;)?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-19, 15:37:54
Przez te lata rozwoju słowa "tu i teraz" którymi często się wspierałem, znaczyły dla mnie tylko "teraz". Zapomniałem całkiem o "tu". To powodowało że w myślach czasem rozmawiałem z innymi osobami, obmyślałem sytuacje i w ogóle byłem odcięty jakiś ;))) Po wczorajszej sesji rebirthingu, najmocniejszej chyba jaką w życiu miałem, no i świadomej bo na stojąco i z "gazingiem" oddychaliśmy patrząc się sobie w oczy - dzisiaj poczułem że muszę się ugruntować bo inaczej zaprzepaszczę to co puszczało na sesji. I tak siedziałem, energia wpływała z podstawy i wpływała, ugruntowywała się w kolejnych kanalikach, ugruntowywała zmiany, w końcu powiedziałem "jestem tu i teraz" i dotarło do mnie "TU" ! Puścił wielki blok na podstawie i to dla mnie takie "nowe-stare" uczucie które straciłem ćpając ;)))

Jestem z tego bardzo zadowolony.

TU i Teraz !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-19, 15:42:02
Dziś syn z kolegą z grupy wzieli po kryjomu do przedszkola zapałki i scyzoryk. Mieli plan podpalić przedszkole, a scyzoryki były im potrzebne do obrony(...).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-19, 17:13:18
Laka
Wow, młody mocno szaleje :D

Ja z kolei dzisiaj drukowałem mojej mamie CV i jak zerknąłem na to, co tam spłodziła to aż zamarłem. Nie wiedziałem że da się zrobić tak nieestetyczne i totalnie na odpieprz CV. Nawet tytuł miał błąd "Vitale, zamiast "Vitae", a braki przecinków i niepotrzebne spacje były nawalone w tak dużych ilościach, że to się w głowie nie mieści. W życiu nie przyjąłbym osoby, która już na etapie pisania CV ma tak olewcze podejście.

To mi uświadomiło śmieszną rzecz - jak bardzo zawyżone wymagania stawiali mi rodzice i jak bardzo sami by nie mogli im podołać... To takie uwalniające uświadomić sobie, że przecież im samym jest tak daleko do ideału, więc czemu miałbym się przejmować tym, że mi też sporo brakuje? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-19, 17:15:41
Qrde, a moje takie ładne i nici z tego zazwyczaj... :/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-19, 17:22:00
Ah, jeszcze jedno - coś co mnie właśnie powaliło i przydepło - ona chce pracować jako księgowa, czyli w zawodzie w którym źle postawiony przecinek może dużo namieszać, a sama poustawiała kilkadziesiąt przecinków byle jak. :D

StArfire - ja niedługo, jak będę po sesji - będę wysyłał swoje i boje się, że też tak to się skończy, choć na razie chciałbym iść na darmowe praktyki, więc może szanse będą wyższe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-19, 17:37:18
Darmowe praktyki? Właśnie poczytałam, że praktyki nie są darmowe, a płatne przynajmniej połowę minimalnej pensji. No ale to UK, nie wiem jak jest w PL.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-19, 17:52:21
Tutaj nie jest aż tak źle. W zwyczajnych zawodach z reguły są darmowe (jeśli oczywiście dana firma jest zainteresowana), a czasami nawet dostaje się jakąś pensję. W Polsce termin "płatne praktyki" znaczy, że praktykant dostaje kasę, a nie że musi ją dawać :D Te płatne to jednak zazwyczaj są zawody, które wymagają nieco wyższych kwalifikacji i na które jest stosunkowo niewielu chętnych np. w urzędzie statystycznym (brzmi fascynująco, prawda? :P).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-19, 19:16:37
"W Polsce termin "płatne praktyki" znaczy, że praktykant dostaje kasę, a nie że musi ją dawać :D"

No o to mi właśnie chodziło :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-19, 19:27:42
Chyba, że tak :P

Fajnie by było dostać jakąś kasę za te praktyki, ale generalnie idę z nastawieniem że chce przede wszystkim się uczyć i poznawać branże, więc mogę też za darmo trochę porobić. Myślę, że ułatwi mi to znalezienie czegoś, a przy odrobinie szczęścia trafię do miejsca, w którym stwierdzą "wow, ten koleś jest tak zajebisty, że musimy go mieć!" i mi zaoferują jakieś stanowisko. A nawet jak się nie uda, to praktyki w 2-3 miejscach będą ładnie wyglądać w CV i na pewno znacznie mi ułatwią zdobywanie normalnej pracy. Po za tym jak dobrze pójdzie sesja, to ja będę miał 4 pełne miesiące wakacji co mnie z lekka przeraża. Gdybym miałbym je spędzić siedząc w chacie jak zwykle, to by mnie to chyba zniszczyło psychicznie - już wolę pracować za darmo. :D

Pozostaje jeszcze tylko kwestia zebrania się w sobie i przejścia w końcu od słów do czynów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-19, 20:04:25
Chyba, że tak :P

Fajnie by było dostać jakąś kasę za te praktyki, ale generalnie idę z nastawieniem że chce przede wszystkim się uczyć i poznawać branże, więc mogę też za darmo trochę porobić. Myślę, że ułatwi mi to znalezienie czegoś, a przy odrobinie szczęścia trafię do miejsca, w którym stwierdzą "wow, ten koleś jest tak zajebisty, że musimy go mieć!" i mi zaoferują jakieś stanowisko. A nawet jak się nie uda, to praktyki w 2-3 miejscach będą ładnie wyglądać w CV i na pewno znacznie mi ułatwią zdobywanie normalnej pracy. Po za tym jak dobrze pójdzie sesja, to ja będę miał 4 pełne miesiące wakacji co mnie z lekka przeraża. Gdybym miałbym je spędzić siedząc w chacie jak zwykle, to by mnie to chyba zniszczyło psychicznie - już wolę pracować za darmo. :D

Pozostaje jeszcze tylko kwestia zebrania się w sobie i przejścia w końcu od słów do czynów.

No pod tym względem praktyki są fajne i czasem są jedyną drogą do tego, aby dostać fajną pracę. No i przede wszystkim nabywa się doświadczenia i poznaje ludzi, którzy mogą potem pomóc się wkręcić  :) Nie jestem jednak zwolennikiem darmowych praktyk - nawet za symboliczną opłatę, ale zawsze musi być za coś. Kwestia czysto praktyczna - łatwo jest mówić o darmowych praktykach, jak się jest na czyimś utrzymaniu, jeśli ma się na głowie czynsz za mieszkanie to darmowe praktyki po prostu nie wchodzą w rachubę. Poza tym jednak dajesz coś z siebie - poświęcasz swój czas, energię, zasoby umysłowe więc zgodnie z zasadami zdrowej gospodarki powinieneś otrzymywać coś w zamian. Ot, chociażby jedzenie/pieniądze na nie. Nawet na wolontariatach dostajesz zakwaterowanie/ jedzenie, a niektórych przypadkach także kieszonkowe na podstawowe potrzeby :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-19, 20:19:29
Dlatego chce wykorzystać ten ostatni rok studiów, gdzie jeszcze mogę sobie pozwolić na darmową pracę. Co do dostawania kasy to jeszcze kwestia też tego jak te praktyki miałyby wyglądać. Gdybym miał siedzieć tam 3 miesiące i odwalać za nich mnóstwo roboty to oczywiste, że chciałbym za to jakieś wynagrodzenie. Gdyby to jednak miałby być np. tydzień tylko gdzie przez większość czasu pokazywano by mi jak to wszystko działa i generalnie uczono by mnie różnych rzeczy kosztem ich czasu, to wręcz można by się cieszyć, że się ma darmowe szkolenie.

Ta druga opcja to jednak byłaby bardziej realna, gdyby szukali sobie pracownika do wyszkolenia :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-19, 20:24:48
No właśnie w teorii to wygląda tak fajnie, a w paktyce to pracodawcy zazwyczaj oczekują, że pracownik przyjdzie już przeszkolony, najlepiej z kilkuletnim doświadczeniem i mnóstwem referencji ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-19, 21:24:11
Oczekiwać sobie mogą, ale w rzeczywistości też nie ma na rynku tylu ideałów, żeby mogli aż tak wybrzydzać. Zresztą imo najważniejsze to, żeby dostać szansę pokazania się, a potem dobrze się sprzedać, przekonując pracodawcę że mamy odpowiedni potencjał.

Pojutrze mam warsztaty w temacie siły przekonywania - na pewno się przydadzą :>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-19, 22:10:35
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-19, 23:49:48
Clint

Nooo szaleje. Po kryjomu to zrobił oczywiście. Dzis pani przedszkolanka wreczyła sprzęt jego tacie:P A kolezanka syna, wyjaśniła mu plan:P No i już zdążył za moimi plecami wziąć ślub z jedną dziewczynką i są oficjalnie w przedszkolu małżeństwem już ponad pół roku;) Bardzo się lubią.
Ach te aniołki...

Dobrym rozwiązaniem jest staż, jeśli chce się popracować by czegoś się nauczyć. Dostaje się stypendium z Urzędu Pracy, około 700 zł, co miesiąc. Tylko jeśli jest się na studiach to nie wiem. Bo to jak praca na etat, trwa ok 5 miesięcy. Taki program.
A praktyki można sobie załatwić samemu, ale zwykle nie płacą za nie. Ja tak zrobiłam, że sobie poszukałam i pracowałam na etacie w firmie reklamowej jako grafik komputerowy 2 miesiące. W sumie jak normalny pracownik na etacie, za darmo. Ale dużo wtedy się nauczyłam, oswoiłam się, zrobiłam dużo prac dla różnych klientów i mam portfolio:) A było fajnie, przyjemna atmosfera. To takie zdobywanie doświadczenia:) Nabrałam gotowości na pracę na etacie. No i dostałam referencje na piśmie.
Dużo plusów. Przy okazji też trochę przepracowałam w pś.

Ja to mam jednak dużo lepszą karmę z mężczyznami, tam byli prawie sami mężczyźni. Kobiety na mnie zwykle jakoś mniej przyjaźnie reagują. Albo takie przyciągam. Nie wiem jeszcze dlaczego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-20, 10:41:59
Mi się przyda oswojenie z pracą, bo te studia mnie rozleniwiły strasznie. Zresztą ja mam tak, że cokolwiek bym nie robił, to się nie narobię. Po maturze jak mi rodzice załatwili pracę w WBK na wakacje, to przychodziłem co drugi dzień, na 7 godzin i na dodatek tej pracy były łącznie na ok 3 godziny, a pozostałe 4 siedziałem na necie i się śmiałem, że mi płacą za coś co i tak bym robił w domu :D Potem jak musiałem odbębnić praktyki uczelniane to się załapałem na ofertę pewnego absolwenta mojego kierunku, prowadzącego jednoosobową firmę, gdzie miałem mu wybrać i wdrożyć system CRM - zamiast pracować 2 tygodnie na pełen etat, miałem kilka dni spokojnej i przyjemnej robótki zdalnie, z domu.

Nie wiem czy tak się akurat złożyło przypadkowo, ale mam wrażenie że moja pś jest bardzo przyzwyczajona do nieprzemęczenia się, że po prostu wie jak kreaować, tak aby unikać harówki. Boje się tylko, że to będzie oznaczało kreacje nie dostawania pracy, aby siedzieć w domu...

A tego bym już nie wytrzymał, bo to za dużo czasu na myślenie o swojej samotności - potrzebuje się czymś zająć, zamiast siedzieć w tej mojej pustelni na krańcu świata (zwanej domem) przez 4 miesiące. A samotność mi wywala ostatnio dość mocno - dzisiaj mi się śnił wyjątkowo bezpośredni sen, w którym wprost powiedziałem że boję się tworzyć bliskie relacje ze strachu przed ich utratą. :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-20, 11:54:12
Kawałek z tej okazji: http://marcinos87.wrzuta.pl/audio/2LbvqRyi6kK/akurat_-_okciuk ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-20, 12:02:16
Pasuje idealnie :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-04-20, 18:31:32
Boje się tylko, że to będzie oznaczało kreacje nie dostawania pracy, aby siedzieć w domu...
A tego bym już nie wytrzymał, bo to za dużo czasu na myślenie o swojej samotności - potrzebuje się czymś zająć, zamiast siedzieć w tej mojej pustelni na krańcu świata (zwanej domem) przez 4 miesiące. A samotność mi wywala ostatnio dość mocno (...)

A u mnie z kolei jest totalnie odwrotnie :)
Właśnie sobie siedzę w mojej samotni [znajomy, który wyjechał z domu na 3 tygodnie, użyczył mi swojego domu na drugim końcu Polski :)] na własne życzenie i jestem przeszczęśliwa :)))
Nie sądziłam, że wolność jest tak wspaniała! :D Czuję się fantastycznie sama ze sobą. Dosłownie nie moge się sobą nacieszyć. Chciałabym, żeby trwało to jak najdłużej!
Czuję się dosłownie tak, jak podczas miesiąca miodowego :)))

Czuję, że to prawdziwy przełom w moim życiu. Wreszcie czuję, że kocham siebie, że chcę i umiem się sobą zaopiekować, czuję wsparcie ze strony Boga (w końcu on mnie tak pokierował, no i cały czas kieruje za pomocą intuicji) i ze strony innych ludzi (przede wszystkim dzięki propozycji znajomego - na ludzi można liczyć!). Jestem bardzo, bardzo wdzięczna i szczęśliwa :)

Aha, no i jeszcze - rezygnuję z pracy :)) Jupi! Wreszcie się na to zdecydowałam!
I choć do końca września mam umowę, godziny wyrobiłam już kilka miechów temu, więc przez ten czas nie muszę pracować, a jednocześnie dostaję wypłatę :) Dzięki temu mam czas na zajęcie się sobą. Żyć nie umierać :)))

I jak tu nie wierzyć w boskie prowadzenie? :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-20, 21:05:34
No właśnie, jak tu nie wierzyć w nie? :)

Ja właśnie wróciłem ze spędzonego czysto rekreacyjnie dnia nad jeziorem, który pomógł mi nie tylko się zrelaksować i rozwiać poczucie samotności, ale również ruszyła się kwestia pracy. Na mojej uczelni szukają na cały lipiec i sierpień 30 studentów do zajmowania się rekrutacją (przyjmowanie dokumentów, wklepywanie ich do systemu, itp.) za 1400 zł miesięcznie na rękę, co nie jest najgorszą sumą jak na taką pracę. Szansę na dostanie się mam spore z 4 powodów:
1) Dużo chętniej przyjmują ludzi z kierunku który kończyłem, ze względu na dobrą opinie o studentach tego kierunku.
2) Pracowałem we wcześniej wspominanym WBK, gdzie też się zajmowałem pracą biurową
3) Znajomy mojego przyjaciela jest w parlamencie studenckim (a to oni rekrutują) i załatwi temu przyjacielowi miejsce, a jak dobrze pójdzie to ja się też załapię.
4) Bozia mnie kocha :D

Ponadto jak wypali cały pomysł, to będę miał fundusze i czas, aby sobie w końcu wyjechać na wakacje (nie byłem nigdzie od 5-7 lat) - już sobie z przyjacielem wstępnie zaplanowaliśmy kilka dni nad morzem w czerwcu i z tydzień w górach we wrześniu.

Jeśli się wszystko uda, to będę miał nie tylko super wakacje, ale także zdobędę dosyć wartościowy wpis do CV. Na praktyki w zawodzie i tak będę miał cały 5 rok studiów, więc problemu tu też nie ma.

Taki scenariusz wakacji jest dużo lepszy od najbardziej optymistycznej wersji jaką zakładałem. :D Jeszcze tylko gdzieś po drodze znajdę sobie dziewczynę i jestem maksymalnie zadowolony ze swojego życia :)

btw. Ostatnio co tylko zacznę pisać o pracy na forum, to się od razu coś rusza. Ostatnim razem była mowa o tym, że byłbym dobry jako jakiś wykładowca czy coś w tym stylu, a następnego dnia dostałem robotę przy dawaniu korków z matmy :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-04-21, 12:49:43
Clint, wielkie - WOW! :)) 3mam kciuki, żebyś dostał tę robotę :) I spotkał właściwą dziewczynę :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-21, 14:53:04
Clint

Gratulacje:)
Więc nie masz tak źle w temacie pracy:-)

Z doświadczenia polecam przepracować wzorce i intencje: co muszę zrobić, na co się zgodzić by mieć pracę, by być bogatym, zyc dostatnio:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-04-21, 21:56:34
piłam dziś pyszną kawę o smaku truflowym, jedną z najlepszych jak do tej pory :))

w dodatku się powtórzę... uwielbiam podróżować!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-04-24, 16:10:57
Sebastian
Mógłbyś napisać co przyjmowałeś podczas głodówki? Jakieś napoje, jakieś soki. owoce? preparaty.
Mam zamiar zrobić sobie głodówkę, na ok. 7dni, może więcej, zobaczę jak będzie mi szło
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-24, 16:26:03
na głodówce ABSOLUTNIE ZABRONIONE jest spożywanie jakiegokolwiek pożywienia. Jak tego nie jesteś w stanie zaakceptować, to zrób sobie dietę sokową kilkudniową, też będzie oczyszczać.

Chodzi o to, że w 5 dniu układ pokarmowy się zamyka i zaczyna trawić złogi z wewnątrz organizmu. Nie można też przebywać przy jedzeniu, bo wtedy jest ryzyko że układ pokarmowy zacznie wydzielać soki.

Piłem wodę mineralną. 7 dni spokojnie wytrzymasz bez żadnych preparatów. Zaleca się podczaas głodówki pomedytować, dość dużo się ruszać, dużo przebywać na świeżym powietrzu, a jeśli boli głowa to robić lewatywy (co nie jest obowiązkowe ale poprawia ogólne samopoczucie). No i chodzić na saune. Za to po głodówce należy jeść tylko zdrowe jedzenie. Do tematu głodówek wrzucam dziennik z głodówki i kilku dni wychodzenia z niej, tyle ile chciało mi się pisać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-04-24, 22:13:24
Sebastian - dzięki.
Są różne podejścia. Niektórzy dietę na samych surowych owocach nazywają głodówką ;)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-24, 22:57:56
Taka dieta na pewno oczyści organizm, ale nie będzie głodówką. Głodówka jest bardziej zaangażowana w sprawy świadomości - dobrowolna rezygnacja z przyjmowania jedzenia powoduje że intensywnie czyści się postać polowa człowieka i harmonizuje. Wielokrotnie miałem podczas głodówki odczucia jak przy Leszkowych zabiegach harmonizacji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-25, 10:14:28
Znowu miałem sen z tą samą ciągotą - wyjechać gdzieś i układać tam sobie życie. Tym razem byłem w Nowym Jorku. Sprzedawałem ogórki kiszone w jakimś parku na luźno zabudowanej dzielnicy, do momentu w którym przyjechała policja i aresztowała mojego pracodawcę. Zwierzyłem się starszej pani która akurat kupowała chwilę wcześniej u mnie ogórki, że smutno bo tak mi sie dobrze pracowało i że teraz musze poszukać nowej pracy i miejsca na nocleg i ona mi zaczęła tłumaczyć, że jej kuzyn potrzebuje kogoś do pomocy przy naprawie dachu i tłumaczyła mi dojazd. Zadziwiające było to jak płynnie operowałem w śnie językiem angielskim. Zawsze mam tak w realu że jak przyjeżdża ktoś zza granicy i pyta mnie np o droge albo o cokolwiek to łatwiej się dogaduję po angielsku niż po polsku. Język polski mi sie wydaje jakiś taki ograniczony, może nie w bogactwie słów, ale w możliwościach chwycenia kontaktu z drugim człowiekiem. To naleciałości poprzedniego żywota spędzonego w Ju Es Ej!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-04-25, 10:15:36
Handel kiszonymi w NY

Dzięki za poprawę humoru: p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-25, 10:34:57
nazwałem je tam polish pickles :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-25, 10:46:48
Polish pickles, hehe ;D Kapusta kiszona i ogórki kiszone to taki mały, polski rarytas za granicą ;) No i miód :D
A faktycznie, poprz wcielenie w Juesej bardzo pomaga w nauce języka - jeśli odświaża się tą pamięć, to funkconuje się w przestrzeni dwujęzycznej :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-25, 12:13:36
Rano gotując pomyślałam, że rozwój duchowy może "uzależniać", szczególnie jeżeli widzi się pozytywne efekty. Tym samym może stać się nowym stylem życia. Lepszego, bardziej świadomego życia.

Warzywka też uzależniają ; p nie wiem jak mogłabym ich nie jeść.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-25, 20:30:12
Dzisiaj zjadłem kanapke o 13 a potem malowałem piwnice. O 19 skończyłem, strasznie głodny ale zachciało mi sie jeszcze na godzine wyskoczyć na rolki. o 20 już wracałem do domu i wiedząc że mam w domu jabłka i kiwi, przyszło do mnie że jakbym kupił jeszcze banana to skomponuję całkiem pożywną sałatke owocową. Impulsem skręciłem pod najbliższego lidla i zacząłem kurczowo szukać pieniędzy (taki byłem głodny że mi się ręce trzęsły). W portfelu i spod siedzeń nazbierałem... 83 grosze. W tym czasie ludzi którzy wsiadali po zakupach do aut zaczepiali żule prosząc o drobne. Już miałem odjeżdżać kiedy do mnie podszedł żul i zapytał:

Żul: Przepraszam bardzo, Da pan jakieś drobne?
Ja: A da mi pan złotówke? Nie mam na banana
Żul: (uśmiechając się i mówiąc tonem jakby wyświadczał mi oczywistą braterską przysługę) jasne, ale ja mam całe 2 złote.
Ja: (otworzyłem garść z drobnymi i wystawiłem ją)
Żul otworzył rękę, przesypałem moje drobne, wziąłem od niego 2 złote
Żul: No dobra niech tak będzie
Ja: Dzięki!!:)))))

Kupiłem aż 2 banany, zostało mi 32 grosze reszty które chciałem mu oddać ale zniknął z parkingu. Teraz wiem że moje poratowywanie drobnymi nie poszło na marne!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-04-26, 10:42:13
Kocham siebie! :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-26, 12:51:24
Sebastian

Hahahaha, a to ciekawy zwrot akcji:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-26, 19:40:32
Od kilku dni źle się czuję. Niby już mieszkam z chłopakiem, i wszystko się układa bardzo pięknie...moje życie obróciło się całkowicie na pozytywnie i...aż się tego boję. Dokonałam cudów i wprowadziłam bardzo istotne zmiany prawie na każdym polu życia. Jednak jest mi nieswojo, boję się przyszłości....to tak jakby dla mnie podejrzane to co się dzieje. Nie czuję depresji, a takie otępienie wynikające ze spojrzenia na całe moje życie. Jak ja to wszystko przeżyłam, przecież to była walka na śmierć i życie dosłownie. Ten mój spokój i poczucie pustki obecnie mnie przerażają. Czuję się rozwalcowana przez przeszłość, taka otępiała. Boję się, gdy każdego dnia spotyka mnie coś dobrego, wspaniałego. I to już od ponad roku trwa. Nie wiem co to za stan. Uzdrawiam dużo, szczególnie pracą z Whh. Traumy nie maja dla mnie emocjonalnego znaczenia, juz w duzym stopniu. Tak do mnie dotarło, że to co osiagnelam to byla mordęga, praca nad sobą, sesje, podejmowanie decyzji które mogly mnie zabic, wykonczyc. Strasznie sie zmeczylam i chyba az nie dowierzam w to co mam.

Możliwe, że to za mało pozytywow, za mało afirmacji - i tak się wyczyściłam z traum, że jest taka pustka. Po prostu pustka i nie wiem co na jej miejsce. Muszę chyba wypoczywać i mówić sobie wiele dobrego.

Tak mi się zmienia energetyka...po prostu szok. Słyszę nawet od mamy, że mnie kocha. Nigdy tego nie mówiła. Zaczęło się układać tak pięknie, chyba się tego boję po takim piekle jakie miałam.

Może afirmować bezpieczeństwo i ufność? Wiem, że to przejdzie...i powinno być coraz lepiej. Tylko chcę zaakceptować...wiedzieć że rzeczywiście modlitwa miała sens. Chyba nie wierzę, bo zawsze po jakimś czasie coś się pieprzyło. Przepraszam, ale musiałam się gdzieś rozpisać, nie potrafię dzisiaj do siebie dotrzeć.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-26, 19:44:30
Mogę doświadczać miłości, piękna, zdrowia i szczęścia nawet jeśli w przeszłosci umierałam i cierpiałam...mówię to sobie i działa jak balsam ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-04-26, 21:14:47
na pewno poczucie pustki nie jest jeszcze w pełni uzdrowieniem, bo pustka jest złudzeniem


może po prostu zrelaksuj się w tym lęku przed przyszłością, w tym złym samopoczuciu - relaks jest podstawą odzyskiwania kontaktu ze sobą :-P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-26, 21:43:48
BlackRose - może po prostu w tym bądź? Zapewne siedzą w Tobie jakieś opory, jak dasz sobie przestrzeń to i one się ujawnią. I będzie coraz pewniej, bo pracę z tymi rzeczami masz już jako styl życia we krwi ;)

Ja jak poczyściłem traumy, tęsknoty, dałem sobie troche pozytywów, docenienia, to czuję większą niechęć do tworzenia trwałych relacji niż kiedykolwiek. Tego się po sobie nie spodziewałem, jestem zimnym sukiem. Ale jakby podsumować mój stan ogólny to czuję się dużo lepiej i pewniej i że każdy mój dzień ma sens (czego długi czas nie czułem i to było straszne). Dlatego nie próbuję tego jakoś zmieniać bo niezbyt mnie ciągnie do uzdrawiania relacji i podejścia do związków - wiem że moja niezależność i oswajanie się z nią są dla mnie najważniejsze. Więc z tym "jestem".

To mam na myśli mówiąc żebyś z tym była, potrzebujesz się oswoić z nową sytuacją, u Ciebie troche inną - rozwój to nie sama praca, ale też przerwy w pracy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-26, 22:37:25
Tak, chyba potrzebuję odpoczynku. Dużo odpoczynku i akceptacji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-26, 23:42:51
Dziwnie się czuje. A może raczej nie tyle dziwnie, co po prostu inaczej. W weekend byłem na warsztatach regresingu, gdzie zarówno podczas sesji jak i ćwiczeń grupowych miałem okazję dużo sobie uświadomić w kwestiach samooceny. Jedną dobę później rozchorowałem się - ból gardła, gorączka, zatkany nos, bolący kark i głowa - to nie pierwszy raz kiedy mi się coś takiego przytrafiło tuż po głębszej sesji w temacie samooceny.

Dzisiaj zacząłem zdrowieć na tyle, aby w umyśle też się zaczęło co nieco przejaśniać i zaczynam dostrzegać co sprawia, że czuje się inaczej. Choćby odczucie, że zbudowanie zdrowej relacji z samym sobą stało się dla mnie na teraz ważniejsze niż zbudowanie takiej relacji z tą upragnioną partnerką. Można powiedzieć, że wszedłem na kolejny poziom dostrzegania tego, co takiego miał mi ten związek zastąpić.

Moje wnioski po warsztatach są takie, że najwyższa pora, aby zacząć siebie doceniać i zrzucić jedną z najsilniej przyrośniętych do mnie masek - wesołka, który pajacuje cały czas aby tylko zyskać uwagę innych, ponieważ tam w środku wydaje się całkowicie nieatrakcyjny, nijaki i nieciekawy. Już od jakiegoś czasu męczyło mnie to moje ironiczno-sarkastyczno-cyniczne poczucie humoru oraz fakt, że niemal nikt nie ma okazji widzieć mnie, gdy jestem sobą. Sam się już w tym trochę pogubiłem i nawet nie jestem do końca pewny gdzie w tej mojej wesołości przebiega granica między sztuczną maską, a mną prawdziwym.

W każdym razie mam wrażenie, że istotna część emocji, które mi wyłaziły gdy wywalał mi brak związku to w rzeczywistości był brak bliskości z samym sobą, a nie z drugą osobą. Chciałem żeby ktoś zauważył, docenił i pokochał tą część mnie, którą sam potraktowałem jako nieważną i ukryłem przed innymi na rzecz głupich masek.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-26, 23:47:04

Moje wnioski po warsztatach są takie, że najwyższa pora, aby zacząć siebie doceniać i zrzucić jedną z najsilniej przyrośniętych do mnie masek - wesołka, który pajacuje cały czas aby tylko zyskać uwagę innych, ponieważ tam w środku wydaje się całkowicie nieatrakcyjny, nijaki i nieciekawy. Już od jakiegoś czasu męczyło mnie to moje ironiczno-sarkastyczno-cyniczne poczucie humoru oraz fakt, że niemal nikt nie ma okazji widzieć mnie, gdy jestem sobą. Sam się już w tym trochę pogubiłem i nawet nie jestem do końca pewny gdzie w tej mojej wesołości przebiega granica między sztuczną maską, a mną prawdziwym.

W każdym razie mam wrażenie, że istotna część emocji, które mi wyłaziły gdy wywalał mi brak związku to w rzeczywistości był brak bliskości z samym sobą, a nie z drugą osobą. Chciałem żeby ktoś zauważył, docenił i pokochał tą część mnie, którą sam potraktowałem jako nieważną i ukryłem przed innymi na rzecz głupich masek.

Clint, znam to odczucie... oj znam :/ Czasem tak bardzo by się chciało, by ktoś tą prawdziwą część dostrzegł pod tymi wszystkimi maskami, ale to chyba oczekiwanie niemożliwe, które tylko prowadzi do coraz bardziej bolesnych rozczarowań...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-26, 23:59:19
Ktoś dostrzegł, ktokolwiek... Jednak gdy wejść głębiej to się okazuje, że tu wcale nie chodzi o kogokolwiek, ale tylko i wyłącznie o samego siebie. Mimo wszystko jesteśmy dla siebie samych najważniejszą istotą jaka istnieje i jeżeli sami nie zauważamy czy nie dostrzegamy czegoś w nas, to docenienie czy dostrzeżenie przez innych nigdy nie zadowoli nas w 100%. Ta dysharmonia w relacji z samym sobą będzie zawsze powodować jakiś ból, którego nie ukoi największe nawet docenienie ze strony innych. I wtedy podświadomość będzie wołać "niech ktoś jeszcze to doceni, niech to doceni jeszcze bardziej", ale w głębi duszy będziemy czuć że to rozpaczliwe wołanie jest skierowane właśnie do nas, a nie do innych ludzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-27, 08:54:30
...
Ja chyba nadal nie wiem, jak to docenić ;) Albo już wszystko mi się pokręciło :/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-27, 09:50:28
Są ludzie którzy jak widzą że ktoś przybiera takie maski to podświadomie chcą taką osobę użądlić, zwłaszcza jeśli pod maską kryje się nieszczęśliwość i inne braki. Od kiedy zaniechałem takich masek, u innych działa to na mnie jak płachta na byka i ostatnio eftowałem w tym zakresie.

Wnioski mam takie, że lepiej jest odrzucić maski i pokazać co sie za nimi kryje, a wtedy jest się prawdziwszym i otoczenie też jest prawdziwsze - znajdą się ludzie którzy zaczną się przy Tobie dziwnie zachowywać, pytać o co Ci chodzi, przecież byłeś takim wesołkiem jak oni, może nawet sie obrażać, a z drugiej strony znajdą się ludzie którzy lubią Cie takim jakim jesteś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-27, 10:16:56
Clint co Ci mogę polecić - pracuję od wczoraj z taką afką:

To, że jestem sobą, jest wystarczające. To, że jestem sobą jest wystarczające, żebym zasługiwał na wszystko co najlepsze.

Na początku puszczały napięcia z tyłu głowy, te trzymające maski, a dzisiaj czuję się żałośnie. Może trafi też do Ciebie taka afka?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-27, 10:55:47
Na razie zacząłem pracę z dwiema afkami, które dostałem od Darka Logi:
1) Doceniam siebie
2) Pozwalam sobie być sobą

Zobaczę jakie reakcje będą wychodzić, ale w sumie to mi wygląda na podobne podejście jak przy Twojej afce, tyle że nieco z innej strony. Jak zacznę doceniać siebie, zauważać swoją wartość to powinna się pojawić ta świadomość "To, że jestem sobą, jest wystarczające. To, że jestem sobą jest wystarczające, żebym zasługiwał na wszystko co najlepsze." A jak nie, to się najwyżej doafirmuje :)

A co do odrzucania masek - u mnie jest ten problem, że ta moja wesołkowatość tak do mnie przyrosła, że pewne zachowania, które się z nią wiążą są całkowicie automatyczne. Będę próbował się przestawiać, ale to chyba będzie wymagało całkiem sporej ilości samoobserwacji zanim zacznę dostrzegać sztuczność potrzeby mówienia pewnych rzeczy i zauważę to jaki chcę być naprawdę w danej sytuacji.

Na początek będę musiał przede wszystkim uzdrowić bardzo silne przekonanie, że tylko w tej masce ludzie się mną interesują, a bez niej jestem skazany na brak uwagi i samotność. Co prawda już teraz dostrzegam jakiej jakości jest ta zdobywana uwaga i jakie płytkie są relacje na tym zbudowane, ale cóż...

Swoją drogą jak patrzę w przeszłość, kiedy ta maska się narodziła to widzę siebie w podstawówce gdzie jako nieśmiały i zamknięty w sobie chłopiec miałem problemy z nawiązywaniem znajomości. Wtedy też odkryłem że potrafię się wydurniać i zdobywać tym uwagę innych. Mam wrażenie, że chciałem sobie też zrekompensować śmiertelną powagę z domu (gdzie każda drobna pierdółka była zamieniana w poważną dramę) i po prostu tworzyć relację oparte na dystansie, śmiechu i braku jakiejkolwiek powagi, która mi się tak źle kojarzyła. Najwyraźniej uwierzyłem, że wskoczenie na całkowicie przeciwległy biegun w stosunku do tego co było w domu zapewni mi maksymalnie inne wrażenia - bezpieczeństwo, swobodę i luz. Przez to nigdy nie byłem traktowany poważnie i nawet jakbym się na drzewie powiesił, to by ludzie się uśmiali jaki ze mnie jajcarz i rozeszli do domów. I o to mi w sumie chodziło - trzymałem ludzi na dystans, nie pozwalałem na to, aby się wytworzyła jakakolwiek bliskość - a ta się nie mogła wytworzyć ponieważ nigdy nie ujawniałem tego jaki jestem naprawdę, dzięki czemu czułem się bezpieczny. I choć bolało mnie to - czułem, że ważniejsze jest to, aby nie pojawiły się w moim życiu kolejne osoby, które by mnie krzywdziły tak samo jak tatuś. A na tym właśnie wg mojej pś polegały bliskie relacje - "znam cię na tyle dobrze, aby wiedzieć gdzie cię zaboli". Nie mogłem więc pozwolić, aby ktokolwiek inny mnie poznał.

Uff, ciekawe kwiatki wyszły...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-27, 11:03:41
Ja te afki pisze bo u mnie problem polega na tym że dla pśki bycie sobą nie wystarcza, dostosowanie się do innych i granie kogoś więcej niż jestem. Wesołkowatość mi odeszła już dawno ale wciąż pozostały nadmierne starania i wymagania wobec siebie.

Wesołkowatość to nic innego moim zdaniem jak nieprzyznawanie się do bycia ofiarą, o czym się głębiej wie. A to nie usuwa problemu ofiary, dalej można dostać w emocjonalny nos.

No tak, i samotność też!

Powiem Ci z mojego doświadczenia że samotność może być całkiem fajna. Mi się aktualnie wydaje fajniejsza niż udawanie wśród innych ludzi ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-04-27, 11:59:08
Nad tymi maskami tez ostatnio się zastanawiałam i miałam przemyślenia...
Widzę, jak z jednej strony jestem np.: otwarta i szczera, czasem nawet zbyt szczera - aż to się w pewnym momencie zmienia w maskę "jestem szczera, otwarta, wyluzowana, nic mnie nie tyka, bo i tak wszystko od razu powiem; wszystko okraszone niby beztroskim: joo brooo, jest coool, a jak nie, to będzie cool, gdy zaczniemy z siebie żartować" ;-) Oczywiście pod tą maską mogę skrywać emocje, których nie chcę pokazać, lub nawet sama przed sobą do nich się przyznać, strach itp...

A potem się dziwię, że ktoś nie widzi np.: mojej wrażliwości, delikatności czy życzliwości.

Dobrze, ze się na tym złapałam :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-27, 12:02:03
No na pewno bycie ofiarą było głównym powodem powstania tej maski - obracanie wszystkiego w żart miało łagodzić ranienie przez innych, zapewnić bezpieczeństwo, zwiększyć dystans i ogólnie było metodą na przetrwanie wśród ludzi. Mimo, że mnie się mocno relacje z ludźmi poprawiły i już od dawna nie jestem atakowany czy chamsko traktowany - wciąż siedzi we mnie lęk, że to może wrócić w każdej chwili. Stąd też trochę unikam nowych sytuacji, gdzie mogę poznać nowych ludzi, bo jest ten lęk, że to kwestia czasu, aż znowu nie trafię na jakiś katów. To chyba przez to, że jako dzieciak czułem się atakowany kompletnie znienacka i bez żadnego powodu, więc się wrył strach że to się może zdarzyć zawsze, w najmniej spodziewanym momencie. Tak więc ta maska wesołka to jest podtrzymywana chyba zapobiegawczo.

Cytuj
Powiem Ci z mojego doświadczenia że samotność może być całkiem fajna. Mi się aktualnie wydaje fajniejsza niż udawanie wśród innych ludzi ;)
Ja bym powiedział, że nie tyle samotność (bo ona na dłuższą metę zaczyna męczyć coraz bardziej i bardziej), co po prostu niezależność od innych ludzi na każdym poziomie naszego istnienia (czy to emocjonalnym czy mentalnym).

Zresztą z tym udawaniem to ja miałem na tyle pokręcone, że z jednej strony zawsze wprost dawałem do zrozumienia, że nie interesuje mnie i nie mam ochoty robić to co większość (czy to alkohol czy piłka nożna), a z drugiej było granie tego wesołka. Choć w sumie jak się zastanowić to obie rzeczy świetnie mi służyły do zwiększania dystansu.

A tak, już wiem - to wszystko jest nie jest po to, aby się dostosować do ludzi i zdobyć ich zainteresowanie, ale właśnie po to, aby ich zniechęcić i sprawić, żeby nie wiązali ze mną żadnych poważnych planów. Ot taki ze mnie człowiek, który z jednej strony jakiś dziwny jest, bo nie lubi i nie robi tego, tego i tamtego, a z drugiej ciągle jakieś jaja sobie robi i całkowicie niepoważny jest.

Haha, czyż to nie jest świetny sposób na zniechęcenie do samego siebie? Nie działam przez wkurzanie czy obrzydzanie innych, więc nie narażam się na ataki, a jedynie sprawiam wrażenie że nie ma sensu się mną interesować, bo jestem jedynie śmieszną parodią człowieka. Zbudowałem taki obraz samego siebie, że nikt mnie nie traktuje jako zwyczajną osobę, z którą można wchodzić w interakcję na normalnych zasadach społecznych, ale raczej jako zabawny element otoczenia, który da trochę rozrywki i o którym można zaraz zapomnieć.

I ja się dziwiłem, że związku sobie nie mogę wykreować... Całkowicie zatraciłem siebie wśród innych ludzi, więc niby co ja mógłbym pokazać mojej ewentualnej partnerce? Stałem się chodzącym dowcipem, pozbawionym uczuć, własnych potrzeb i swojego własnego ja. Co ja bym robił po poznaniu odpowiedniej dla mnie dziewczyny? W kółko ją rozśmieszał i liczył na to, że jakoś to będzie?

Muszę odzyskać samego siebie i na tym teraz będę się przede wszystkim koncentrował.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-27, 12:05:13
Wow, właśnie mi się zmieniło tak diametralnie postrzeganie samego siebie, że się nie dziwie, że się broniłem aż chorobą zanim to do mnie dotarło.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-04-27, 12:34:12
No na pewno bycie ofiarą było głównym powodem powstania tej maski - obracanie wszystkiego w żart miało łagodzić ranienie przez innych, zapewnić bezpieczeństwo, zwiększyć dystans i ogólnie było metodą na przetrwanie wśród ludzi. Mimo, że mnie się mocno relacje z ludźmi poprawiły i już od dawna nie jestem atakowany czy chamsko traktowany - wciąż siedzi we mnie lęk, że to może wrócić w każdej chwili. Stąd też trochę unikam nowych sytuacji, gdzie mogę poznać nowych ludzi, bo jest ten lęk, że to kwestia czasu, aż znowu nie trafię na jakiś katów. To chyba przez to, że jako dzieciak czułem się atakowany kompletnie znienacka i bez żadnego powodu, więc się wrył strach że to się może zdarzyć zawsze, w najmniej spodziewanym momencie. Tak więc ta maska wesołka to jest podtrzymywana chyba zapobiegawczo.

Cóż... u mnie maska ma to samo źródło. Jakoś dodatkowo otrzeźwiająco to na mnie działa, jak czytam, co piszesz :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-27, 15:18:24
/me też się podpisuje pod problemem obiema rękami. I myślę, że słowem kluczem jest tu Przetrwanie. Po prostu kiedyś się nauczyliśmy, że aby przetrwać trzeba się dostosować do innych, a że 'normalnie' się nie dało, albo było bardzo trudno, to dostosowanie odbyło się właśnie przez tą 'wesołkowatość'. No i dzięki temu przestawało się siebie i swoje problemy traktować do końca na serio... Innymi słowy takie podejście to też typowy środek znieczulający na wszelki ból emocjonalny...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-27, 18:34:19
Ja mam wrażenie że bez masek by wzrosła moja gburowatość, która gdzieśtam jest :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-27, 23:29:19
Gdzie nie pójdę jakiś ranny zwierzak, zagubiony, piszczący lub potrzebujący pomocy. Wracam sobie ze spaceru, aż tu nagle - na środku ulicy...jeż. Mały, okrągły i patrzy niestety na mnie. I cóż ja mogę w takiej sytuacji począć. Jakbym nawet udała sama przed sobą, że go nie zauważyłam i ktoś inny mu pomoże - to spać bym nie mogła ;p
Musiałam go zanieść do lasu, a że las był daleko to szłam ponad godzinę i prawie mi ręce odpadły. Jeż mi się wbijał w brzuch, owinęłam go bluzą, wcisnąl mi nos pod ramie. Ludzie się dziwili co ze sobą niosę ; p
Już nie wspomnę o tym że jez mnie podgryzał co jakiś czas ; ) Miał tak uroczy ryjek i oczka, że nie mogłam go zostawić w centrum  ; p

Gdy już dotarłam do lasu musiałam pokonać swój lęk przed ciemnością, świateł w lesie nie ma - musiałam podejść ze 200metrow z tym jeżem. Jak tylko nosem wyczuł wilgoć, swoje ulubione pędraki i liście, próbował mi z rąk skakać jak z trampoliny na co mu nie pozwoliłam ;p  Zostawiłam go przy krzaczkach. Potem wracałam wracałam i nie wiedziałam że tak daleko zaszłam. W końcu dotarłam do miasta - a tam z restauracji leci pioseneczka...orkiestra i słowa "szła dzieweczka do laseczka, do zielonego, haha..." Oto koniec uroczej historii ; p

Nogi mi odpadają :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-04-28, 00:16:02
BlackRose
Genialne ,zabawne ,komiczne po prostu pozytywne .Podziwiam cię za to ,ja tak miałam z psami ,teraz się z tego śmieję ,ale wcześniej nie było mi do śmiechu ,kiedy chodziłam kilkanaście przystanków do pracy piechotą ,bo szczeniak się przybłąkał zimą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-04-28, 11:17:43
Nie wiem ; p
nie mogłam go zostawić, był słodki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-29, 20:00:39
Dzisiaj po raz pierwszy w życiu "grałem" na gitarze akustycznej i strasznie mi się spodobało - niesamowita frajda z wydania z tego instrumentu jakiś dźwięków choć trochę przypominających fragment melodii :D

Już wcześniej mnie ciągnęło do tego, ale jakoś olałem jako nieistotną zachciankę. Teraz postanowiłem że jak sobie zarobię nieco kasy, to kupuje sobie taką gitarkę i będę się uczył grać.

Mam jakieś marzenie na mniejszą skalę niż super zawód czy spełniony związek i zamierzam je realizować - naprawdę fajne uczucie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-04-29, 20:48:00
Clint,
super :) graj graj!
to też jedno z moich marzeń, słuch nawet mam, tylko chęci jakoś brak... ale za kilka lat będę siedzieć gdzieś na plaży ze znajomymi przy ognisku i brzdyngolić "Sweet child of mine" albo "Under the bridge" :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-29, 22:31:14
Clint:

Podobno dziewczyny lecą na gitary ;) Także wiesz, zawsze inwestujesz w przyszłość ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-29, 22:32:41
Uwielbiam słuchać jak ktoś gra na gitarze, jeśli jest to granie po strunach a nie chwyty. Cudowne:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-29, 22:34:20
Uwielbiam słuchać jak ktoś gra na gitarze, jeśli jest to granie po strunach a nie chwyty. Cudowne:)))

Popieram :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-29, 22:42:33
Cytuj
Podobno dziewczyny lecą na gitary ;) Także wiesz, zawsze inwestujesz w przyszłość ;D
Hehe, od kumpla u którego byłem też to już dzisiaj słyszałem :P Doszliśmy też do wniosku że już tylko trzymając tę gitarę wyglądamy tak, że szansę u dziewczyn wzrastają dwukrotnie - nawet nie trzeba się uczyć grać, wystarczy połazić z tą gitarą po mieście i trzaskać sexy pozy :D

Swoją droga jak przeczytałem o tym inwestowaniu w przyszłość to przyszła mi taka bardzo miła myśl, że już teraz, nawet bez takich bajerów jestem wystarczająco atrakcyjny jako potencjalny partner. Aż mi się miło zrobiło :) Miałem dzisiaj zresztą takie przemyślenia, gdzie przypomniało się trochę sytuacji z przeszłości w których różne osoby mnie za coś chwaliły, podziwiały czy czegoś mi zazdrościły i przyszło olśnienie, że ja rzeczywiście już teraz mimo różnych wad, mam całkiem pokaźny zestaw przeróżnych zalet i generalnie przejawiam sobą więcej niż to, na ile się na co dzień czułem. Rzeczywiście zupełnie niepotrzebnie nie doceniałem wielu fajnych rzeczy w sobie - czas to zmienić :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-29, 22:52:33
Clint:

Miłość potrafi zmieniać 'wady' w zalety. Miłość widzi prawdę w człowieku i akceptuje jego całość, także nie musiby być 'idealnymi', aby być kochanymi. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-29, 23:31:35
I dopiero od niedawna zaczyna to do mnie docierać :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-29, 23:52:54
Zauważam po sobie, że jak tylko osiągam minimalną wydolność psychiczną (fizyczną zresztą też) wystarczającą do zrobienia czegoś do czego się przygotowywałem, zaplanowałem jakiś czas wcześniej, to od razu to robię! Miałem to od zawsze i często było to przyczyną upadków kiedy brałem coś ponad siły, ale teraz kiedy rozwijam się harmonijnie, staje się to zaletą:)

Clint, Twój awatar zmienił koszulkę? :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-29, 23:58:15
Ile można patrzeć na ten sam kolor? :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-30, 00:21:45
No tak, różnorodność musi być. Ja kupuję na przemian papryke czerwoną, pomarańczową, zieloną i żółtą chyba bardziej dla koloru bo wszystkie mi smakują dobrze
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-30, 08:36:34
Śniło mi się że rozmawiałem z mamą i bratem i oni chcieli mnie "przytemperować", mój brat sprowadził rozmowę o wegetarianiźmie na to, że "rebirthing to najciemniejsze słowa z biblii szatana". Mama się w ten śnie zlękła i nie wiedziała komu wierzyć a ja zacząłem twardo utrzymywać że jak tak, to ta biblia szatana mi pomaga! I tak forsowałem swoją rację przez pół snu, ale byłem dotknięty tymi słowami strasznie :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-04-30, 09:00:52
I wiecie co? Potem w tym śnie wziąłem odkurzacz, on miał wyświetlacz i klawiaturke do programowania, wpisałem tam w złości program "rebirthing to dzieło szatana" i zacząłem z uporem odkurzać :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-04-30, 09:26:52
Sebastian, dooobre :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-04-30, 13:17:37
Czy to, ze kocham buty, sandalowate, ze skarpetami dla wygody, to oznaka mojego niedostosowania modowego, czy dominacja we mnie wygody, dbania o nozki, i akceptacji siebie, nawet gdy innym cos zgrzyta, bo to czy tamto, czy "nie wypada" ? :D

Haha :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-04-30, 13:31:54
A już myślałem, że jestem jedyną osobą, która w ogóle nie ogarnia co takiego złego jest w noszeniu sandałów i skarpet :D Pamiętam jaki szok przeżyłem, gdy bodajże w gimnazjum tak przyszedłem do szkoły, a tu mi nagle mówią że tak się nie robi. Strasznie się zdziwiłem, szczególnie że do dzisiaj nie poznałem żadnego logicznego argumentu, dla którego miałoby to sens.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-04-30, 16:32:21
Tez uważam, ze skarpety, szczególnie do sandałów typu "górskie" czy "turystyczne" są ok.

chociaż... do zwykłych letnich, sandałków.... to mi trochę już sie to gryzie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-04-30, 17:41:02
do zwykłych sandałów wieśniactwo ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-04-30, 17:43:12
A skarpetki do szpilek? ;)
To chyba w ubiegłym roku miał być hit :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-04-30, 19:24:19
A już myślałem, że jestem jedyną osobą, która w ogóle nie ogarnia co takiego złego jest w noszeniu sandałów i skarpet :D Pamiętam jaki szok przeżyłem, gdy bodajże w gimnazjum tak przyszedłem do szkoły, a tu mi nagle mówią że tak się nie robi. Strasznie się zdziwiłem, szczególnie że do dzisiaj nie poznałem żadnego logicznego argumentu, dla którego miałoby to sens.

Zasady społeczne zazwyczaj mają to do siebie, że są bez sensu... :/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-04-30, 20:22:30
dla mnie każdy może sobie chodzić w czym mu wygodnie i fajnie byle nie chodziło w podtekście o prowokacyjne energie trafiające w moją stronę (mam na myśli takie nieprzytomne i nieprzyjemne prowokacje, bo można tez prowokowac do radości i to jest OK jak najbardziej) :-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-04-30, 20:51:47
do zwykłych sandałów wieśniactwo ;)

zgadzam się ;)) tak samo jak białe skarpety do czarnego garnituru ;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-04-30, 22:14:05
Mi też się skarpety do sandałów nie podobają, bardzo mi zgrzyta. No ale gusta są różne:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-01, 02:31:02
W sumie to sandały są po to żeby było przewiewnie, więc skarpety kłócą się z ideą sandałów. Dlatego noszenie skarpet w sandałach może się podświadomie wydawać nielogiczne i odrzucać.

(wstał o 2:30 i z przymrużonymi oczami napisał swoje senne mądrości)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-01, 02:44:52
Jakby ktoś miał wątpliwości, to wikipedia rozwiewa je ostatecznie:

Sandały – rodzaj otwartego obuwia składającego się z podeszwy i rzemyków, które utrzymują sandał na stopie. Niekiedy jeden z pasków przechodzi pomiędzy dużym palcem a następnym.
Noszenie skarpet do sandałów uznawane jest powszechnie za faux pas[potrzebne źródło]; jedynie czasami bywa uwarunkowane modą i lokalnymi, środowiskowymi zwyczajami. Przy dłuższych wycieczkach skarpeta zabezpiecza stopę przed otarciami. Sandały są szczególnie lubiane przez kobiety, lecz coraz częściej noszą je też mężczyźni.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-01, 05:17:16
Zarobiłem tej nocy 160 zł w 6 godzin, gdzie nie napracowałem się za dużo, w międzyczasie pisząc na forum i słuchając cały czas ulubionej muzyki na słuchawkach :)))

Taka praca 5 dni w tygodniu w pełni by mnie satysfakcjonowała finansowo i osobiście ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-01, 15:11:05
Ehh.. Jak tylko się do kogoś zbliżę, polubię, zaufam trochę to potem zaraz sie odsuwam ze zdwojoną siłą. I nie jest mi szkoda że drugiej osobie przykro z tego powodu.. Jestem jak Nelly Furtado w I'm like a bird :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-05-01, 15:20:49
Ehh.. Jak tylko się do kogoś zbliżę, polubię, zaufam trochę to potem zaraz sie odsuwam ze zdwojoną siłą. I nie jest mi szkoda że drugiej osobie przykro z tego powodu.. Jestem jak Nelly Furtado w I'm like a bird :P

Też cierpię na podobną przypadłość :/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-05-01, 18:09:41
Takie zachowanie, skutek treningu przez rodzinke najpewniej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-05-01, 19:13:05
Takie zachowanie to typowy element z wzorców odrzucenia. Paniczny podświadomy lęk, że skoro już się otworzyło i zbliżyło, to łatwiej jest nas teraz zranić i aby temu "zapobiec" - trzeba się odsunąć i najlepiej odepchnąć  jak najdalej osobę, do której się zbliżyliśmy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-05-01, 21:11:59
Nie mogłam sie ostatnio zmotywować do afek i do medytacji ale tam mnie dziś przywaliło, że chceć nie chcieć - musieć. No i podziałało cudownie. Nie dość, że się uspokoiłam to jeszcze po afkach spokojnie zrobiłam w domciu coś za co sie tez zabierałam od daaaawna.
Ach, żeby moja PS wreszcie załapała, że codzienna praca nad sobą przynosi lepsze efekty........
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-01, 21:25:42
Hehe, też tak miewam, że zaczyna mi wywalać, czuję się źle, i do tego nie chce afkować. A jak już zaczne to nagle robi sie dobrze i trudno uwierzyć że nie chciałem tego robić ;)


hydrozagadka, MariuszEro ja wiem o czym mówicie, ale jakoś nie mam do tego dostępu. Wciąż panika zasłania mi patrzenie. Przyjdzie czas że odpuści do końca. W tej chwili czuję wielki opór przed ruszeniem tematu, poeftowałbym ale nie wiem nawet jak i co mam ruszać ;p



Jak tak przemyślałem sprawe to jednak ważniejsza jest dla mnie pozycja zawodowa, praca która mnie satysfakcjonuje i do tego odcina już 100procentowo od łaski rodzinki (którą bardzo cenię, bo tu sie poprawiło, ale jednak jest dyskomfort). Na co się powoli i widocznie zbiera:) A potem zachce mi sie zbliżać do ludzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-05-02, 00:11:36
Takie zachowanie to typowy element z wzorców odrzucenia. Paniczny podświadomy lęk, że skoro już się otworzyło i zbliżyło, to łatwiej jest nas teraz zranić i aby temu "zapobiec" - trzeba się odsunąć i najlepiej odepchnąć  jak najdalej osobę, do której się zbliżyliśmy.

Dokładnie tak...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-05-02, 12:22:50
Robię dużo ustawień na poczucie bezpieczeństwa, ufność w przyszłość itd. Czuję się lepiej, bardziej wypoczęta, mam lepsze myśli na temat rzeczywistości, wiem że może się udać - bo to kwestia czasu.

Ah i malowanie ściany sprawia mi przyjemność ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-05-03, 01:12:32
Od dziecka "nienawidze" sandałów:) Za to lubię chodzić boso.
Swoją drogą nie rozumiem kto i dlaczego uznał ,że skarpetki do sandałów są niestosowne.Moda i tego typu konwenanse to dla mnie kosmiczny abstrakt.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-05-03, 01:37:17
Czasem ,czasem mam wrazenie ,ze wszystko co mi trzeba to mam i wszystko jest tak jakbym chciał.Oby takich chwil było coraz więcej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-05-03, 01:46:33
Z mody można wybrać coś dla siebie ,ale nie lubię masowej zachłanności na modę,presji mody.Wyszły japonki ,wszyscy w japonkach ,żadnej własnej inspiracji,wyszły jakieś ubrania wszyscy pod jedno kopyto ,nie ważne czy pasuje czy nie.Tak jest też we fryzjerstwie.Mieszkam w Londynie i tu to dopiero panuje presja mody wśród ludzi .A szczególnie we fryzjerstwie.Kolorowe włosy ,podoczepiane ,peruki ,to nic ,że nie pasuje ,ale moda na głowie.
Ja uważam ,że skarpety do sandałów wyglądają estetycznie i to mężczyzna ma się w nich dobrze czuć.Każdy ma prawo do własnego stylu ubierania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-05-03, 09:06:48
No dokładnie .Było by nudno gdyby wszyscy byli modni czyli tacy sami:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-03, 09:45:23
Ja przez lata przejawiałem swój nonkonformizm najpierw poprzez chodzenie w szerokich gaciach (skate), potem chodzenie w podartych spodniach, koszulce z aniołkiem który miał aureolę a w dłoni trzymał nóż w pozycji atakującej;), bluzy z kaptuem, ubierałem je nawet do jesiennego ciężkiego płaszcza... chodzenie w adidasach przez całą zimę, później spodnie moro (dalej lubię takie na rolki, bo są lekkie, ważą ze 150g. Dopóki nie odreagowałem żołnierza uważałem je także za źródło mojej mocy;) ) i stare bluzy bejsbolowe (wyrzuciłem jedną ulubioną zieloną z duża literką B z której dawno wyrosłem, jak zobaczyłem żula na śmietniku w takiej samej). Teraz mi to wszystko jakoś przeszło, lubię markowe dżinsy i sportowe ciuchy z Najka. Choć są tacy którzy mi powiedzą że to nieeleganckie i nawet próbowałem się przystosować do modnego stylu życia (jakieś dziwne koszule codziennie), ale nie udało mi się ;)

Co do ciuchów to moim zdaniem najbardziej obciachowe jest chodzenie w koszulkach podkreślających mocno głupawą osobowość, np. z napisem "NIC NIE MUSZĘ" na pół koszulki, zwłaszcza w oficjalnych sytuacjach (mam takiego znajomego). Albo z głupawymi tekstami w stylu "Szukam drugiej połówki, albo 0,7"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-05-03, 16:30:25
Ostatnio na węzłach wyszlo mi to, co akurat chcialam i zostało wypalone. Pod koniec zas mialam juz  plan co chce by wyszlo mi na nastepnych. Jesli się uda mysle, ze wrocę do zycia. No chyba, ze uswiadomie sobie co jeszcze potrzebuję do tego. Ale fajnie by było, zeby tak za każdym razem uwalniało się to, co akurat zechcę:-), wczesniej tylko mogłam sobie o tym pomarzyć. O dziwo wystarczyło samo pomodlenie się o to by to wyszło. To az dla mnie podejrzany zbieg okoliczności zwazywszy na mą przekorną podswiadomość. Może po prostu do tego dojrzało? No nic, nie zapeszam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-04, 10:42:48
Dziwna rzecz.

Wczoraj w nocy wracałem sobie z bankomatu na moim osiedlu, usłyszałem bieg za moimi plecami i zanim sie zorientowałem leżałem powalony na chodniku twarzą do ziemi, jeden gość mnie trzymał wpół i leżał na mnie w drugi mi trzymał głowę i mnie podduszał. I czułem się jakoś tak błogo i spokojnie. Mowili mi żebym dawał kase, dawał portfel, telefon itd. a ja im odpowiadałem żeby sp***dalali i że nic ode mnie nie dostaną. I tak leżałem na chodniku z 3 minuty bo w żaden sposób nie mogłem się wyrwać, oni zaczeli mnie mocniej dusić w końcu dałem im telefon. Zaczeli uciekać. Krzyknąłem za nimi wiązanke słów i poszedłem do portiera zadzwonić na policję. Podjechali po 3 minutach, po 7 minutach jeżdżenia po osiedlu znaleźliśmy ich, zostali skuci, telefon sie znalazł a policjant mnie zapewnił że grozi im 12 lat za rozbój (po drodze ukradli jakiemuś staremu dziadkowi portfel i jakiemuś gościowi mp trójkę). A ja przez cały czas sie czułem dziwnie, jakoś tak zwyczajnie. W sumie nic mi sie nie stało. Może to doświadczenie miało mi pokazać żebym się nie bał? (zdarzały mi sie takie rzeczy jak miałem 13-14 lat) No ale czemu w taki sposób? Wiem że osobiście to przyciągnąłem bo mimo pracy z walką w podświadomości siedziały mi teksty walcząco-obronne. Jak siedziałem już w raziowozie to chciałem im nakopać bo zobaczyłem że mimo że oboje byli wyżsi ode mnie to słabej postury.
Mają po 17 lat i są ze szkół specjalnych - ciekawe czy będą sądzeni.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-05-04, 11:20:38
Sebastian

Ty jestes boski ;) Wiesz dlaczego, bo jak piszesz o sobie, o doswiadczeniach, ktore ci sie napatoczyły w życiu, to piszesz szczerze ;) Bardzo to lubie, i cenie. 

Dobrze, ze nic sie tobie nie stalo. Swietnie, ze zaraz powiadomiles wladze, i ta sprawa skonczyla sie dla ciebie pozytywnie. To jest progress, bo gdy wspominales o kuzynach, to odczuwalem ze miales duzo bezradnosci, a teraz jej malo.  Zastanawia mnie, a wlasciwie nas, ta twoja blogosc ;)) Moze to taki porod byl mily, bo cie podduszalo, czy co ;p

Nalezysz do osob, ktore potrafia zaciekawiac ludzi, czuc w tym co piszesz autentyzm.
Osoby, ktore nie potrafia mowic wprost, o odczuciach, swoich doznaniach nudza mnie jak wyklady z baz danych, gdzie co jakis czas akcentem humorystycznym byla dziwna mina, skrzywienie, prowadzacego wyklad.  Ciekawsze pod wzgledem humorystycznym bylo sluchanie na cwiczeniach logiki i teorii mnogosci, gdy facet uzywal slowa prawda, jako przerywnika, kiedy opowiadal, w jakim zdaniu logicznym jest prawda, falsz. wiec trzeba bylo sledzic watek, aby wogole pojac, gdzie prawda, a gdzie falsz ;)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-04, 23:40:50
Dzięki za dostrzeżenie mojej boskości ;)

Pracuję od 2-3 tygodni w temacie "bycie sobą", najwidoczniej mi się polepsza. Plułem sobie w brodę za brak autentyczności który mi bardzo przeszkadzał.

A co do tej błogości to sam nie wiem, jak ci goście trzymali mnie na glebie to zaczęły bić ode mnie takie ciepłe wibracje i z tego mi sie zrobiło tak fajnie. Może dlatego nie zrobili mi krzywdy, bo innego dziadka na osiedlu pobili.

Od 3 dni boli mnie gardło a od kilku godzin cholernie mnie boli gardło wraz z zatokami i połową języka. Jestem rozwalony totalnie. Mam nadzieje że szybko sie pozbieram i że uwalniam w ten sposób jakąś dużą kupe energetyczną i że będzie coś fajniejszego po tym.

Mam schizy że sie rozchorowałem od jedzenia warzyw i że musze wrócić na mięsną dietę. Może walczę z jakimś dziwnym urojeniem. Trzymam sie w głębi siebie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-05-07, 15:06:14
Odechciało mi się być odpowiedzialną za innych i ich beznadziejne życie. Zawsze była tendencja, że ktoś mnie obwiniał, bo przeze mnie nie miał związków, bo rzekomo coś robiłam (np słałam klątwy przez gadu), zawsze odbrzucano mnie poczuciem winy, za coś urojonego.

Tak, czas to zakończyć. Już od dłuższego czasu mi to odpuszcza. Dzisiaj kolejna mocna warstwa. Ciesze się
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-05-08, 16:28:46
Bardziej mi się odechciało umartwiac. Mam dosyć kojarzenia rozwoju duchowego z biedą. Mam dosyc ratowania jeży, mrówek, węzy, biedronek, pająków itc. ; p

Nie mogę zrealizować swoich zainteresowań, nawet jakbym już chciała to nie mogę wyjechać, nie mogę kupić tego czy tamtego. Zdenerwowałam się, tak mi się odechciało nie mieć kasy, szczególnie po dzisiejszym dniu. Nawet muszę się w ciuchu ubierać, wchodzę tam i zamiast ubrań znalazłam po przecenie książkę. Zgadnijcie jaką - "Eight steps to happiness- The Buddhist Way of Loving Kindness" za 1zł.

Dowiedzialam się, że przekonania "jestem wazna, potrzebuje tego, zasluguje na to" kreuje nieskonczony strumien problemów dla mnie i dla innych.
Nie chce mi się nawet tego komentować. Mam dosyć, chcę mieć pieniądze i się na to otworzyc, wkurzenie mnie ogarnęło niesłychane. Wczoraj miałam dobrą sesję i dalsza część tematu się ujawnia. Ale teraz czuje wewnętrznie, że chce już inaczej.

Potem kupie czołg, pojade do tybetu i rozwalę im świątynie ;)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-05-08, 16:31:40
Black Rose

Mi też sie odechciewa mieć za mało kasy:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-05-08, 16:51:43
:-)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-05-08, 16:55:45
Sebastian
Wg. mojego ojca mój angielski się pogorszył (a się nie pogorszył) od wegetarianizmu:) Od wegetarianizmu też wg. niego nie chce mi się pracować na etacie :)) I dyskutuj tu z takimi pomysłami:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-05-08, 17:26:56
a twój ojciec to tak w ogóle zna angielski? ;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-05-08, 17:27:47
A ja sie zastanawiam-dobrze, ze jestesmy w temacie mięsa, czemu ludzie maja jakies schizy, ze bez miesa oslabna, zapadna na choroby i jeszcze poumieraja? czy to skutek wychowania? czemu reaguja na wegetarianizm takimi protestami z jakims takim...lękiem? Kolezanka moja mowi, ze w glebi duszy zdaja sobie sprawe, ze zwierzeta cierpia, ale nie wola nie przyjmowac tego do wiadomosci.
Ja rozumiem, ze jak sie wmawia od dziecka komus, ze bez miesa sie umiera, to to moze miec wpływ. Albo gadanie, ze człowiek jest przystosowany do jedzenia miesa, bo ma krótszy (czy dłuzszy?) układ pokarmowy niż krowa. U mnie tez takie coś było i jakis czas miało wpływ, ale potem rzutem na tasme to olałam, pod wpływem artykulow chyba czy mojego ojca.
czasem zjem kure. gdy nic innego nie ma gdy daja mi obiad na szkoleniu czy u kogoś w domu. Ale to raz na pól roku czy rzadziej. Nic innego niz kura nie tknę. No i tez nie moge powiedziec, ze jestem wegetarianka bo jem ryby. Bo lubie i z lenistwa, bo codziennie nie chce mi sie gotowac fasoli. Ale obiecuje sobie, ze jak nabiore sił, poprawi mi sie pod kopułą i wgryze sie dokladnie w temat to zrezygnuje i z ryb. Tzn paluszków rybnych 2 razy w tygodniu. tez mam chyba jeszcze jakieś lęki, ze bez białka z ryby padnę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-05-08, 17:39:13
Nie wiem, ale on o moim wie tyle samo :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-05-08, 18:20:08
Witek
:-)

ania82
no generalnie to chyba z podczepienia do tzw większości która uważa, że mięso to wartościowy i NIEZBĘDNY pokarm. Kiedyś mięso było drogie i rzadko je ludzie jedli. Jedzenie mięsa było luksusem, rarytasem. Teraz kiedy stało się bardziej dostępne na skutek rozwoju rolnictwa i hodowli ludzie mogą się zażerać mięsiwem ale i tak na poziomie PŚ pozostało synonimem bogactwa, sukcesu materialnego. Rodzice by tego nie powiedzieli ale pamiętam gadki mamuśki jeszcze z czasów komunizmu jak kładła na talerz schabowego, z których wynikało że to jest bardzo ważne, cenne, jakby sukces sam w sobie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-05-08, 20:17:25
7 lipca będzie Queen we Wrocławiu. Z niejakim Adamem Lambertem. Gdyby Freddie żył bez zastanowienia wydałabym i całą wypłatę na jego koncert. A tak...
Słyszałam, ze Freddie już się inkarnował. Czy ktoś ma jakieś moze kokretne informacje w tym temacie, gdzie, kiedy? Może kiedyś go spotkam ale bym się ucieszyła:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2012-05-08, 20:54:43
Ania.82
Kiedyś zapytałem o Freddiego WJ i otrzymałem odpowiedź, że w obecnym wcieleniu "odpoczywa", tzn., że nie jest nikim znanym, ani wyróżniającym się.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-05-08, 21:20:28
Co za pech...Tym niemniej może i tak Go spotkam;-). Jedno drugiemu nie przeszkadza...Pewnie jest nastolatkiem teraz albo dzieckiem, nie zyje od 20 lat więc troche moze sobie odpoczął między jednym a drugim wcieleniem. Może jeszcze ujawni jakieś talenty?
Dzieki za informacje. Jesli nawiąże kontakt z WJ tez ja o to spytam, a nawet poprosze o wskazówkę jak go spotkać;-).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-09, 01:14:03
Kurde, od 3 dni mam w nocy taki duszący kaszel że nie mogę spać. A w ciągu dnia łapie mnie niewiele słabszy. Coś od oskrzeli. Ja zawsze miałem te okolice zaczerwienione, a teraz wydaje mi się że jak straciłem kilkanaście kilogramów to mi sie tam coś uaktywniło. Rano ide do lekarza, pierwszy raz od iluś lat ;/ bo to wygląda jak astma, teraz jak wstałem jest spoko ale jak leżałem na łóżku i się rozluźniałem do snu to kaszel sie mi wzbierał przy każdym wdechu i flegma z oskrzeli

Louise Hay - OSKRZELA – ZAPALENIE – „zapalne” otoczenie, ciągłe kłótnie, stresy, awantury. Niemożność pogodzenia się z napięciem panującym wśród najbliższych.

Kurde, mam coś takiego za ścianą, mój brat sie ciągle kłóci z żoną której nic nie pasuje, ona do mnie wysyła nieprzyjemne myśli i ich dziecko drze sie za ścianą jakby je zażynali (bunt 2-latka, czy cośtam). Do tego moi rodzice nonstop mają z czymś problem i sie stresują i na mnie to wciąż oddziałowuje mimo że trzymam sie dużo lepiej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-09, 01:33:16
Problemy zaczęły się tego dnia którego zdałem egzamin na prawo jazdy kat. C co jest dla mnie przepustką do finansowej niezależności. Na wieczór tego dnia bolało mnie gardło, zimno wokół nosa i zatoki bolące, potem to sie zmieniało przez 2-3 dni a teraz mam tylko duszący kaszel, żadnej gorączki, tylko uczucie zmęczenia od tego kaszlu ;/ miał ktoś z was coś podobnego?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-05-09, 14:26:34
Sebastian,
pomijajac duchowe przepisy na pomoc moge Ci poradzic abys sprobowal sie rozgrzac tzn: zoladek, sledzione,watrobe. W tym celu z przepisow Ani Ciesielskiej "Piec Przemian" mozesz:
-wypic goraca herbate z alkoholem (wodka,rum likier)
-zrobic sobie kilerke ( gotujaca sie woda 1,5 kubka (gorzki smak)+ tymianek 1 lyzke (tez gorzki)+lukrecja1 lyzeczke(slodki)+imbir 0,5 lyzeczki(ostry). W podanej kolejnosci dodawac skladniki i      gotowac delikatnie pare minut. W smaku okropna ale mozna wypic przed snem.
-zrobic sobie cos do jedzenia ostrego i goracego, np. smazona cebula albo czosnek albo marchewka albo imbir
-unikac pare dni zimnych surowych i kwasnych potraw
-ubrac cos na siebie czerwonego lub w cieplym kolorze
- masowac sobie duzy palec stopy,szukajac miesc gdzie boli albo wymasowac sobie porzadnie cale stopy - nie zaszkodzi
 
 Mozesz poszukac innych przepisow i sprawdzic jak sie po nich czujesz- czy Ci one odpowiadaja....moge Ci rozwinac jakis temat jak masz ochote sprobowac ( na mnie to dziala)
Powodzenia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-05-09, 14:51:46
Jolanta 16 :)
O, witam w "klubie" ;) pięcioprzemianowców :))))
Jak rano przeczytałam wpis Sebastiana to też zaraz przyszło mi na myśl silne wychłodzenie. Tylko że chciałam wspomnieć o książkach Bożeny Cyran bo Sebastian pisał że jest wegetarianem

Ps. Kilerka to myślę że raczej będzie za ostra gdy organizm nie jest odpowiednio wstępnie docieplony
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-05-09, 15:29:47
Jolanta16:

Alkohol? rum, likier ???   WTF


Sebastian
Mnie kiedys trzymal suchy kaszel gardla. Trzymal tak, mhh, z 3 tygodnie. nos czysty, nie przeziebilem sie. Przeszedl po odreagowaniu pewnej sytuacji, dotyczacej buntowania sie, i niewyrazonej zlosci, agresji,  ktora dusilem w sobie. Od razu, momentalnie po sesji regresingu skonczylo sie :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-05-09, 15:49:27
ok ludzie....alkohol w malych ilosciach lyzka na kubek herbaty...wedlug Ani Ciesielskiej mozna ratowac tak ludzi,z podejrzewaniem zawalu !

Wiem, ze kilerka jest mocna ale mozna tez zmniejszac ilosci albo wedlug uznania.
Ja tu w Niemczech znalazlam cukierki z nadzieniem z imbiru....uuu bardzo mocne to mnie ratuje bo jestem typem z mala ilosci Yang w organizmie. Jestem zadowolona, ze swojej znajomosci pieciu przemian, wiem ze dla innych moze to nie pasowac..ale mi sluzy choc nie stosuje w 100% scisle raczej na wyczucie....ale gotuje juz dlugo i jestem chyba coraz lepsza...

Nie wykluczam pomocy mentalnej dla wlasnego organizmu ....zreszta w Pieciu Przemianach jest tam tez nacisk na psychiczne podstawy dolegliwosci i chorob!
Najlepiej jak sie polaczy wiele metod...najlepiej tych, w ktore sie wierzy.... :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-05-09, 16:07:56
Jolanta :)
Też "siedzę na Ciesielszczyźnie" choć też niestety łamię efekty działania pięcioprzemianowego odżywiania moją słabością do słodyczy :(

W moim odczuciu np.imbirówka jest bardzo intensywna dlatego raczej ostrożnie do niej podchodzę i dla osób nie odżywiających się pięcioprzemianowo nie polecam jej.
Może trochę inaczej jest aspektowana kilerka więc może będzie bezpieczniejsza dla osób wychłodzonych.
Osobiście sama bardzo ostrożnie podchodzę do tematu imbirówki,kilerki może też dlatego, że u siebie również małymi, subtelnymi kroczkami sprawdzam różne rzeczy :)

Też jestem zmarźluchem i pięć przemian to dla mnie super sprawa :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-05-09, 16:56:01
Szafirku,
 dla mnie to byl kolejny przelom, po Tombaku, Sloneckim (aloes), Ciesielskieji  innych-  wzielam od kazdego cos i dalej szukam, ale nie wierze w inne bzdury pisane w gazetach....czytam np.
 od kilkunastu lat "Twoj Styl" - no super zawsze mnie inspirowal, ale po czasie zaczelam omijac wywody o zdrowiu bo mialam inne zdanie, potem tzw. treningi osobowosci tez omijam i inne   bzdury....ostatnio stwierdzilam, ze prawie nie ma dla mnie nic interesujacego w Stylu, bo stalam sie wymagajaca? wole poczytac cos co mnie zainspiruje, niz to z czym sie nie zgadzam.

Ty piszesz super interesujaco o zdrowiu i odzywianiu....az sie to chlonie nie czyta, jestes inspiracja dla mnie i na pewno dla innych, bo piszesz z pasja i znajomoscia tematu  ...napewno zamowie sobie u Ciebie mineraly...ale to blizej wakacji...szczegolnie dla zestresowanego meza :)

Co do imbirowki i kilerki to stosuje ja w wyjatkowo ciezkich przypadkach, czesciej pije grog wieczorem na rozgrzewke i rozluznienie ....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-05-09, 17:38:18
A u mnie w pracy kolejny konkurs na logo, tym razem dużo większy, jak zwykle sie napaliłam, ale niestety pomysłów brak. Wtedy chodzilo o całą grupę i miałam fajną zajawkę. Mialam juz przeczucie ze bedzie pare dni temu i proszę. Jeslibym zajela 4 miejsce bym sie załamała...;( to juz bym wolała ostatnie. Nawet nie dla nagrody to robię...Kurcze tak bym chciała chociaz 3 miejsce zająć...czas do konca maja. Moze Wy macie jakies pomysły?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-05-09, 19:48:31
Jolanta :)
Dziękuję Ci, miło mi :)

Ps. Witaminki, minerały oczywiście chętnie mogę pomóc Ci dobrać.
     Jeśli będziesz miała taką potrzebę, w odpowiednim dla Ciebie czasie, zawsze możesz dać znać
:-)
   

 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-09, 20:28:32
Dzięki za info, parę rzeczy podłapałem. Ostatnio prawie codziennie jem surową surówkę z kiszonej kapusty więc surowe i kwaśne w jednym. Z alkoholu nie skorzystam, jedyną okolicznością w której piję alkohol to na spółę z kimś po pół kubka grzanego wina na stoku na nartach w zime :)
Jolanta Kilerki nie spróbuję ale przypomniałaś mi o imbirze, zacznę znowu dodawać po 2 plasterki na butelkę wody mineralnej. Faktycznie mogę być wychłodzony. Przestałem pić kawy i herbaty, a nic w zamian jeszcze sobie nie kupiłem. Znasz coś nieużywkowego co można pić na gorąco i rozgrzewa? Odliczając owocowe herbaty bo za nimi nie przepadam. I hibiskus który podobno nie można parzyć. Po głodówce ostre jadłem cały czas, potem zaprzestałem na kilka dni i wtedy sie rozchorowałem. Albo przekonam swoje ciało do funkcjonowania jak u wikinga albo będę musiał do tego wrócić
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-05-09, 20:54:23
Sebastian
 wez sobie po prostu zrob herbate obojetnie jaka zielona, ziolowa, czarna- dodaj plasterek imbiru i wypij ja goraca.Najlepsze sa:tymiankowa, lipowa, lukrecjowa. Mietowa ochladza wiec odpada. Owocowa sie nie nadaje bo jest kwasna. Jak lubisz kawe to mozesz sobie ja gotowac w garnuszku dodajac imbir i slodzic miodem- pilam tez chetnie sama. Ania Ciesielska poleca picie kawy zbozowej na sniadanie i kolacje. Ponoc goraca rozgrzewa, a zimna ochladza. Polecana dla kazdego zwlaszcza dla dzieci. Musze sama sprobowac.

Ja uwazam, ze nawet bez miesa w diecie mozna nie dopuscic do wychlodzenia- trzeba potrawy gotowac-dusic-smazyc- obrobka cieplna dodaje im energii Yang. To tyle! mozna doprawiac w odpowiedniej kolejnosci odpowienimi przyprawami wtedy potrawy beda zrownowazone. Najlepiej jakbys poczytal - jakbys byl tym zainteresowany albo pytaj. Szafirowy Blekit to tez expert w tej dziedzinie- powodzenia i trzymaj sie!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-05-09, 21:07:38
Sebo,
mam wrażenie, że obawiasz się uniezależnienia się od rodzinki z tego względu, że jeszcze jej nie wybaczyłeś. Masz wobec nich żal, ciągle oczekujesz zrozumienia, akceptacji i opieki (a nawet zadośćuczynienia za to, co musiałeś wycierpieć). I gdy pojawia się okazja do tego, żeby się od nich uniezależnić (zdany egzamin na prawo jazdy), to się po prostu buntujesz, bo to oznaczałoby, że musiałbyś ich "puścić", a na to nie jesteś gotowy (tzn. tak Ci się wydaje).
Brak Ci miłości, akceptacji (zimno), złościsz się na nich za to, że nie zapewniają Ci takiej opieki (czyli nie dają miłości) jak należy (zapalenie zatok), nie możesz tego wyrazić, choć pewnie chciałbyś im to wykrzyczeć (ból gardła) i stąd kaszel - czyli zaznaczanie swojej obecności, chęć zwrócenia na siebie uwagi ("tutaj jestem, pokochajcie mnie; nie chcę się usamodzielniać, chcę żebyście się mną zaopiekowali").

A te wszystkie żale do nich, biorą się z tego, że boisz się usamodzielnienia. Boisz się, że sobie nie poradzisz.
Uświadom sobie, że jesteś na to gotowy. Jesteś dorosłym, madrym i zaradnym człowiekim i nie ma siły, żeby Ci się nie udało. Jeśli tylko będziesz chciał.
Sam sobie daj to, czego domagasz się od nich (uwagi, miłości i opieki), a wtedy oni nie będą Ci do niczego potrzebni. Wtedy to Ty będziesz mógł pomóc im, jeśli oczywiście będziesz chciał. Zresztą oni nie są w stanie zapewnić Ci tego. Dlatego nie ma co walić głową w mur :)

Aha, i jeszcze jedno - często kaszel to reakcja na to, co wewnątrz. Oznacza samokrytykę, nawet nieuświadomioną, taką jakby automatyczną. Prawdopodobnie nie akceptujesz siebie takim, jaki jesteś i dlatego nie możesz pozwolić sobie na wdychanie życia pełną piersią.
Przestań traktować siebie jak surowy rodzic. Naucz się być kochającym rodzicem dla swego wewnętrznego, małego Sebastiana :)

Co do nieużywkowych rozgrzewających "herbatek" to polecam Roibos. Moim zdaniem jest pyszna :) I rozgrzewa. A do tego nie zawiera teiny (bo nie ma nic wspólnego z herbatą).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-09, 23:03:17
Felicite nie czuję tego co piszesz. Mam trochę uzależnienia od rodziców co widze zwłaszcza od kiedy mieszkam sam (przestałem od nich uciekać, zobaczyłem część mnie która sama do nich ciągnie) ale nie jest to jakieś drastyczne. Raczej z entuzjazmem patrzę na moją zbliżającą się niezależność finansową. Myślę że to wszystko jest związane z tematem "bycie sobą" który bardzo mocno wyszedł i z którym pracuję już z 2-3 tygodnie. Dzisiaj sobie przypomniałem że zmiany na gardle zaczęły się jak wziąłem sobie afkę że "to wystarczające że jestem sobą".
Przed chwilą potańczyłem co fajnie mi wypełniło energią przestrzenie na klatce piersiowej i oskrzelach po blokadach.

Bardzo lubię tańczyć romantyczne ballady z wyimaginowaną partnerką. Jestem wtedy taki subtelny, wrażliwy, tak dużo czuję i mam nadzieję że to sie zrealizuje w tak harmonijny sposób jak to sobie wyobrażam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-05-10, 15:48:39
Sebo, ok, rozumiem. To tylko moje wrażenie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-11, 11:31:01
Afirmuję kasę, zwłaszcza pod kątem spłacenia mojego zadłużenia w portalach pożyczkowych (miałem 8000, teraz zostało około 3500) I dzisiaj wchodzę spłacić kolejną ratę a tam w moim profilu wyświetla się że moje łączne zadłużenie wynosi 0 zł :P Jakiś błąd w systemie, bo jednak równych rat mi nie ubyło ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-11, 11:35:34
To mi przypomina, jak kiedyś chciałem sobie dopomóc przy pewnym trudnym zaliczeniu na uczelni i wizualizowałem sobie jak babka wpisuje mi dobrą ocenę. Poszedłem na to zaliczenie i rzeczywiście mi wpisała dobrą ocenę, ale przez pomyłkę - zaraz się jednak poprawiła i mnie uwaliła :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-05-11, 21:37:20
Clint
I co, wykreowalo sie! :D Wpisala dobra ocene, ale ..szkoda ze nie bylo precyzyjnie, ze wyszedles z ta ocena, a ona jeszcze przez 3 dni mialaby wizje 4ki przed swoim 3 okiem i silne przekonanie, ze odpowiedziales idealnie ; )))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-11, 22:46:25
Nie no, jej nie próbowałem w żaden sposób presjonować - po prostu próbowałem skoncentrować się na odczuciach związanych z zaliczeniem :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-05-13, 22:02:24
Dzisiaj na pewnych warsztatach każdy miał odegrać najczęstsze zachowanie swojej matki a następnie babki i wypisać wszystkie wzorce, cechy podobne, które wyczuł. Potem mógł odnieść to do swojego życia. Nie powiem, ciekawe doświadczenie i dużo śmiechu. Na studiach nauczyłam się chyba tylko scenek, ale to jest dobre. Aktorstwo daje pewnego rodzaju elastyczność w przezywaniu, umiejetnosc doswiadczania i wolność. Co innego potrzeba grania ze wzgledu na dda, uwiazanie w pewnych tematach, dostrajanie sie do cierpienia. Wolnosc i odreagowanie daje mozliwosc zagrania czegos autentycznie, ze spokojem - coraz bardziej tak potrafie czujac sie z tym dobrze. Taka drama pokazuje mi co mam jeszcze do zrobienia, a co jest zintegrowane. ; )

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-14, 01:15:59
Dzisiaj robiłem ze znajomą sesję regresingu na wymiane i miałem najtrudniejszą sesję w moim życiu. Cały czas było mi tak bardzo ciężko na sercu, chciałem uciekać, odpływać ale jakoś nie mogłem i tak oddychałem i wychodziły mi czarne tantry, satanizmy i ból w relacjach z kobietami, przymus nieprzytomnego seksu i zmęczenie tymi wszystkimi przykrymi schematami i zranienia, ból w relacjach z kobietami tak wielki że trzeba mi było odliczać wiare w to że będę 100 wcieleń nad tym pracował. W trakcie sesji moje serce urodziło pół kilo zblokowanej energii i przez chwile czułem się tak czysto a potem dalej szły coraz dziwniejsze rzeczy. Tak mocna sesja to skutek 2 dniowej głodówki na którą miałem ochotę a którą po sesji skończyłem - nie wytrzymałem musiałem zjeść omleta takiego jak zrobiłem dzisiaj podczas głodówy kumpeli na śniadanie. Jednak na głodówie powinno się definitywnie unikać jedzenia, nawet jeśli się je tylko komuś przyrządza. Po sesji byłem dalej zamotany i nie chciało mi się wstawać z łóżka i z nikim rozmawiać. Odkryłem wierzchołek góry lodowej i zabieram sie za relacje z kobietami - poza relacją z mamą nigdy nie pracowałem nad tym tematem (pomimo kreowania związków, zdarzeń, seksu itd :PP -> troche od dupy strony, nieprawdaż?)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-05-14, 15:18:17
Sebastian
Niekoniecznie od dupy strony. Czasem nie ma odwagi czegos ruszyc, to sie robi od dupy, a potem wraca. I tak to sie z soba przeplata, i wiele tematow laczy skojarzeniowo ;))

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-05-14, 16:36:00
Nie ma to jak porządki i pozbywanie się rzeczy niepotrzebnych, nienoszonych albo zużytych ; ) Fajnie się przestrzeń robi i przyjemnie w pokoju.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-14, 17:35:07
Mariusz no tak. Wtedy chodziło mi o kobietę, nieważne jaką, żeby była i żeby była taka a taka i taka była jak chciałem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-05-14, 21:59:24
Zauważyłam  ostatnio, że niektórzy manipulują stwierdzeniem "przykro mi...". Robią nadużycie, często świadomie działając na czyjąś szkodę, a potem "przykro mi..."
Przykro to może być osobie poszkodowanej, a nie temu co robi nadużycie, gdy wcale nie ma w tym autorefleksji, że się coś zmieni, czy przepraszam, czy zadośćuczynienia. Coś w rodzaju "przykro mi , a przekaz podprogowy: więc cierpię, to masz mnie ratować, zapomnij o sobie, to ty masz siedzieć cicho i nie robić zamieszania, bo przecież wyraziłam/em swoje uczucia".

Dziwny trend, podejrzewam jakieś białoastralne próby wpływania na uczucia innych, żeby dawali się manipulować "no, bo jak przykro, to przecież jak mi nie ulegniesz, to ja jestem ofiarą  i masz mnie ratować lub coś oddawać swoim kosztem". Takie kupczenie tym słowem.
Ciekawe czy to stało się bardzo powszechne, czy dopiero wchodzi jako pewien wzorzec i zaburzenie w relacjach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-14, 22:15:53
"Przykro mi" z ust niektórych osób można dosłownie czytać jako "wcale mi nie jest przykro". A czy coś za tym jeszcze idzie tego nie zauważyłem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-05-14, 22:23:15
Co bardziej szczere i świadome osoby w uczuciach właśnie to tak odbierają jako "wcale mi nie jest przykro".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Dariusz w 2012-05-14, 22:57:03
Np: odbieram jako zaburzenie użycie zwrotu ,,no proszę!" z takim ładunkiem manipulacyjno-presjującym jak w zwrocie: ,,co Ty gadasz?!".
Podobnie zwracam uwagę na używanie słowa ,,strasznie" w znaczeniu słowa ,,bardzo".

Działa jakiś wzorzec przemodelowujący znacznie wyrazów. Tak jakby stare, utarte reguły nadawania znaczenia wyrazom były zmieniane w celu ,,uatrakcyjnienia".

Jakoś nie mogę się do powyższych przykładów ,,nowomowy" przyzwyczaić.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-15, 22:10:05
ogoliłem się na łyso i tak mi się to podoba!!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-16, 12:29:03
Karma mnie ściągnęła - kupiłem sobie Diablo3 i właśnie instaluje. Kiedyś siedziałem 10-tki godzin przy diablo2. Jak będzie teraz? ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-05-16, 12:41:56
Sebastian
Teraz komp ci zamuli, i obejdziesz sie smakiem i zagrasz w dwojke ;P

Kiedys to byly gry .. gielda komputerowa, Amiga, Atari ST i inne, Atari 800, 65xe, 130, PC, zx spectrum, amstrad ;) Cieszylo to bardziej niz obecnie.

Mimo to, mam lepsza karte graficzna, i w cos se zagram pod koniec tygodnia ;P Moze starcraft 2, SC lubie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-05-16, 12:46:20
Sebastian,

obyś o Bożym świecie nie zapomniał ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-16, 12:50:09
Właśnie się instaluje i ta muzyczka... gitarka z mroczną nutą. Aż mnie ciary przechodzą, i szaleństwo jak po gumie center shock.

Mam wciąż jakieś sataniczne klimaty do odreagowania. Będę się temu ummm... przyglądał :)

MariuszEro no właśnie minimalne wymagania to procek 2,8ghz a ja mam 2,7ghz ale to jest i5 więc podobno sprawuje sie lepiej, zobaczymy.

MariuszEro ja połamałem dziesiątki myszek na Cannon Fodder ale te czasy odeszły i nikt z młodego pokolenia już w to nie zagra. Trzeba iść z duchem czasu. A serie diablo jestem pewien że jest ponadczasowe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-05-16, 14:38:39
Sebastian
Wiem, wiem, ze nie wroca.  Ale jak komus pasuje, to dalej moze grac w  Cannon Fodder :D
Mam jeszcze amige, w obudowie tower z 1260/66 Apollo albo blizzard i 32 albo 16MB ;p 


Gralem ja i brat. Misje byly super.
Grywalnosc byla niesamowita.  DiabloI, i II kojarze.  Chyba sobie w to pogram. Wlasciwie to w grach czesto kusi muzyka, bo jak wylaczyc muzyke, to sie okaze ze nie jest to jakas juz taka rewelacja dla nas.

W starego starcrafta lubie grac, podswiadomosc glupieje od natloku informacji, bo to niezla strategia jest.
Zanim nie poczytalem o strategii, to nie bylem w stanie wygrac zadna rasa z kompem, a potem w miare latwo. Tylko, ze z jednym, albo 2.
Ha!  Sa magicy ktorzy graja z 9 kompami, i sa w stanie wygrywac ;P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-05-16, 17:02:01
Na afirmację że miłość harmonia radość zabawa sa dla mnie bezpieczne niewinne w porzadku korzystne atrakcyjne mozliwe trzezwe i przytomne, moja pś zafundowała mi po 3ch dniach taki hardcore, że nie wiedziałam co robię i co się ze mną dzieje. Trzy dni chodziłam nieprzytomna i aż miałam dreszcze.
Nie myślałam, że taka może być reakcja, bo zwykle byłam dość otwarta na miłość.

Pierwszy raz w tym wcieleniu zaczęłam czuć, że moje życie jest tak beznadziejne i bez sensu, że nie ma powodu by je dalej ciągnąć i najlepszym wyjściem jest umierać. Miałam poczucie totalnego ograniczenia, uwięzienia i braku możliwości na bycie szczęśliwą i spełnioną w materii. I wydawało się to takie prawdziwe, że tylko śmierć może mnie wyzwolić. A potem jeszcze poczucie beznadziei, że nawet już nie śmierć.
Na szczęście przeszło z grubsza.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-18, 15:24:25
Pierwszy raz w życiu jem mango. I jest mega fajne. Smakuje jak brzoskwinia o smaku imbiru ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-05-18, 20:47:49
martwię się, ze nie będę miała mikrokinezyterapii do wtorku przed  a bardzo mi zalezy. bardzo mi zalezy bo mam wazny temat ale niestety nie ma na razie wystarczajacej liczby chetnych w mym miescie by pan przyjechał. Kurcze, co za pech.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-05-18, 21:21:40
Ania, wspieram, by ułożyło się jak najlepiej - dla Ciebie. Niech Pan od mikrokinezyterapii też na tym skorzysta :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-05-19, 17:25:42
Udało się:), dziekuję!. Pan ściagnal jakąś przykrywkę na korze mózgowej, która mogła powodować te wlasnie moje problemy o których pisałam...Nie wiadomo czy to to, ale miejmy nadzieje ze tak i ze jeden zabieg pomorze...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-05-22, 17:52:18
Miałam dziś ciekawy sen. Od paru dni modle sie by na węzlach zostaly usuniete 2 ciężkie blokady plus znieczulenie. Jesli sen jest proroczy (interpretujac go wg mojego mądrego sennika;)),to zostanie, ale uswiadomil mi to też, ze bardzo się tego boję. Jednakze są gorsze powody do strachu. Ale przynajmniej już wiem, ze kiedys to ruszy i wtedy teoretycznie zacznę żyć. A pewnie w praktyce pokaże się mnóóóstwo innych kwestii do uzdrowienia przed którymi chciałam uciec zakładając sobie te blokady i znieczulając się. Bo niestety zrobiłam to sobie sama(oczywiście skrycie licząc ze kiedys samo zejdzie:D) w natłoku problemów emocjonalnych w srodowiku w którym zylam. Teraz żyję już w innym więc dziarsko zacznę je pokonywać w koncu je czując. No nic, oby tak się stało.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-22, 19:52:50
Gram od paru dni w diablo, jeżdże wieczorami na rolkach. Na skateparku spotykam ziomków i jest fajne braterstwo. Wszystko jest po staremu, jeszcze zanim było kiepsko Złapałem rozwojowego lenia. Nawet nie chce mi sie tu zaglądać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-05-23, 10:49:11
Zastanawiam się jak to jest.

Gdy proszę kogoś o pomoc, czegoś potrzebuję - zazwyczaj ta osoba się wymiga, powie że nie ma czasu, albo mnie oleje. Nie wszyscy, jednak zdecydowana większość zachowuje się w taki sposób. Udają, że nie zauważają prośby, pytania.
Z mojej strony jest inaczej. Ktoś mnie bardzo bardzo o coś prosi, że mu zależy (np abym wypełniła ankiete bo coś tam, albo coś podesłała, załatwiła przy okazji). Ja wtedy myślę o tej osobie, że kurde...a jak rzeczywiscie to jej bardzo pomoze...wiem jak to jest kiedy nie mozna uzyskac w zaden sposob pomocy.
I pomagam, bo potem bym o tym myślala. Szukałam przyczyn dla których tak może być....czy się próbuję przypodobać, czy szukam akceptacji u tych osób...nie bardzo bo się z nimi nie spotykam, nie dążę do spotkań, kontaktu, szukania akceptacji na siłę. Sama nie mam czasu bo piszę pracę na szkolenie, a tu dzisiaj hop, koleżanka mnie błaga aby jej wypełnić ankiety bo nie zdąży z magisterką.

Chyba ciągle się boję odrzucenia, poza tym mam dość mocną potrzebe doskonalosci - tego co wokol mnie. Lubie gdy inni coś kończą. Nawet nie wiem jak mogłabym odmówić, bo prawie nigdy nie odmawiam. Nawet gdy coś zrobię to nie mam z tego satysfakcji a te relacje z ludzmi mi sie nie poglebiaja w zaden sposob.


Pomóc mogę owszem, ale sama nie oczekuję już tej pomocy bo mi jej odmawiano najczęściej. Komuś sie nie chcialo przyjechac, że niby sie telefon rozładowal, dziekanat podpalili, ksero zamkneli. No tak. Zawsze tak bylo z lekcjami w szkole, ze jak bylam chora i próbowałam sie dowiedziec co jest zadane....olaboga. To był cud jak mi się udało chwilę na kimś wymusić coś na gadu. Z kolei jak ktoś był chory i do mnie dzwonił, to mówiłam z dokładnością z jaką materiał przekazałby nauczyciel.

Jestem osoba raczej zamknieta, pochlonieta swoim swiatem. Jednak jak ktos cos ode mnie chce to zawsze wychodze z pomoca, dokladnie wytłumacze i udziele wsparcia. Nie wiem czy to wynika z mojego braku asertywnosci czy zboczenia utrwalonego na studiach.

Chyba wydaje mi się, że pomaganie, bycie w jakiś sposob potrzebna jest jedyna mozliwoscia kontaktu z ludzmi. Bo silenie się z nimi na głębsze relacje jest dla mnie nudne.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-23, 11:02:53
Miałem kiedyś podobnie, choć nie w aż tak dużym stopniu - u mnie to wynikało przede wszystkim z poczucia, że dopiero w takich sytuacjach jestem dla innych ludzi ważny, ciekawy, potrzebny - a bez tego, to nikt by nawet mojego istnienia nie zauważył.

Ja bym tu popracował pod kątem tego, że masz prawo odmawiać innym ludziom, przejawiać się i żyć w taki sposób, jaki TY masz na to ochotę, że możesz kompletnie nie przejmować się cudzymi sprawami i problemami - a jednocześnie z tym wszystkim jesteś niewinna i w porządku wobec tych ludzi, wciąż jesteś ciekawa, atrakcyjna, chciana przez innych i że możesz w takim układzie tworzyć fajne, korzystne relacje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-05-23, 11:09:09
"Miałem kiedyś podobnie, choć nie w aż tak dużym stopniu - u mnie to wynikało przede wszystkim z poczucia, że dopiero w takich sytuacjach jestem dla innych ludzi ważny, ciekawy, potrzebny - a bez tego, to nikt by nawet mojego istnienia nie zauważył."   No cóż, raczej i u mnie jest podobnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-05-23, 11:14:14
Szukałam przyczyn dla których tak może być....czy się próbuję przypodobać, czy szukam akceptacji u tych osób...nie bardzo bo się z nimi nie spotykam, nie dążę do spotkań, kontaktu, szukania akceptacji na siłę.

Nie zawsze chodzi tylko i wyłącznie o zyskanie aprobaty z zewnątrz. Zauważyłam, że bardzo często chodzi o aprobatę tej części naszej osobowości, która utożsamia się z rodzicem (czyli wewnętrznego rodzica). Wtedy ktos może mi być totalnie obojętny, albo nawet wręcz odpychający, ale dla zyskania akceptacji wewnętrznego rodzica poświęcam mu uwagę. Żeby nie zostać odrzuconą przez samą siebie, bo to najtrudniejsze do zniesienia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-05-23, 17:39:20
Z drewienka zapachowego w kształcie wahadła zrobilam dzis eskperyment
Na dyndajacym sznureczku ów drewniany kształt poddawał sie idealnie sile mysli
na tak - wahało pionowo
na nie -poziomo
jak pytac by nie kierowac sugestia mysli własnych?

skupiac sie na sercu i myslec jakos bezstronnie o pytaniu ?

sacreble , ciekawe to jest
i czesto ogarniają ą mnie wilkie watpliwosci odnosnie  siły  mysli - dzis wzieły - zabawa w wahadło pokazała, ze jednak fale mózgowe potrafia sterowac ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: marcin w 2012-05-23, 19:36:34
a na czym wisiało ? na ręce ? czy na jakims przedmiocie ?
różnica jest ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-05-23, 20:11:07
drewienko na sznurku :P
i za ów sznurek je trzymałam wykonując test
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-05-25, 09:02:03
Kilka dni temu byłem w szoku.
Zwiedzając jaskinie z angielskim parku narodowym zdziwiłem się, że nie rozumiem, co mowi przewodnik. Pojąłem długość, wysokość i datę powstania obiektu. Ale to rozumiem nawet w językach południowych Indii :)
I... dotarły do mnie jakieś pojedyncze słówka.
Potem było gorzej, bo w kolejnej jaskini zrozumiałem tylko słowo "dom".
Pocieszające jednak było to, że nawet towarzyszące mi osoby, zamieszkujące w Anglii od lat, też niewiele zrozumiały :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-05-25, 20:12:48
U mnie w pracy za moim oknem, teraz pajączek robi pajęczynę.
Bardzo lubię oglądać pająki a trakcie pracy:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-05-25, 20:33:04
Inga - ja też :) i mrówki tez lubię śledzić :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-05-25, 20:51:40
Leszek,
Witamy w Anglii :D Większość znajomych, niezależnie od poziomu znajomości angielskiego, długo nie rozumiała tutejszych. A jak już się wydaje że wszystko jest ok, to nagle przylezie jakiś szkot czy walijczyk i znowu dupa ;)

Kiedyś kumpel mnie poprosił zebym za niego zadzwonił do irlandii. Wydawało mi się że znam angielski bardzo dobrze (w końcu mieszkałem kilka miesięcy, i nigdy nie miałem problemów z komunikacją, nawet nauczyłem się rozumieć tych dziwnych ludzi). Gość miał taki akcent że dosłownie zrozumiałem może 20% tego co do mnie mówił :| po "angielsku".

Z drugiej strony, jego potwierdzenie, i najbardziej zrozumiałe słowo, to było radosne "yoish" ;)

Edit:
Hydzia,
Mrówki są świetne pod przekażdym względem, potrafiłem się na nie gapić z godzinę. Ale 8 odnóży == uciekać gdzie pieprz rośnie (albo w szklankę go i na dwór ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-05-25, 22:30:05
Szkot szkotem, bądź tu mądry i zrozum hindusów albo afrykańczyków jak zaczną nawijać ;))

PS. Mrówki mają 6 odnóży (3 pary) :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-05-26, 08:52:01
PS No mrówek to raczej w szklance nie wynoszę ;) Pamiętaj, tamten monster którego zdjęliśmy non-lethal w co-opie był jeszcze MŁODY ._.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-05-26, 09:04:11
A propos różnych dialektów w Wielkiej Brytanii - to fakt, ja rdzennego Szkota z Glasgow, jak byłam na wyspie SKye, wzięłam za Niemca próbującego mówić po angielsku ;) Ale się uśmiał :D

I tez rozumiałam najwyżej 3/4, jak gadał normalnie. Jak się starał, to trochę ponad połowę ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-05-26, 10:15:17
Tfu, miało być, ze normalnie rozumiałam najwyżej 1/4 ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-05-26, 10:56:22
PS No mrówek to raczej w szklance nie wynoszę ;) Pamiętaj, tamten monster którego zdjęliśmy non-lethal w co-opie był jeszcze MŁODY ._.

Nie chcę wiedzieć, jak wyglądają stare ;)

No, mi zdarzyło się prawie zupełnie nie zrozumieć anglika przez tel, miał tak dziwny akcent i gadał tak szybko, że zorumiałam może 15%... (zazwyczaj to oscyluje pomiedzy 80-100% w zależności, jak wyraźnie mówią)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-05-27, 01:30:51
Czasem pojawia sie w mojej glowie takie dziwne wyobrazenie....od wielu lat; ale nie wglebiam sie w to, po prostu to wyobrazenie przwija sie jak jakies wspomnienie, to jest w zasadzie jedna scena i jedno uczucie. Jak klatka filmu czy cos w tym rodzaju. Otoz widze siebie, idaca pusta ulica, nie ma zadnych ludzi, wokol pelno zniszczen, ja jestem opadla z sil, ogromnie samotna i przerazona, i wiem ze to jest KONIEC i ze to jest rzeczywistosc. Mam swiadomosc ze teraz bede wegetowac, w cierpieniu, chlodzie i samotnosci - pamietajac jednoczesnie o wspanialych, obfitych w dobra - czasach. Mam swiadomosc, ze jestem chora i ze moj stan bedzie sie pogarszal. Mam swiadomosc, ze gdzies ktos ocalal i modle sie w duchu aby go spotkac, wyjac jednoczesnie z tesknoty za najblizszymi, ktorych nie ma juz wsrod zywych.
Moze za duzo filmow sie kiedys naogladalam ....mam nadzieje :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-29, 21:16:48
Męczy mnie ostatnio wizja wzięcia się za zdobywanie pracy(nie dorywczej, ale takiej na serio) i rozpoczynanie własnej kariery. Nastawiłem się dosyć mocno że dostanę robotę na uczelni - wszystko na to wskazywało, nasłuchałem się też o super pieniądzach za prawie nic nie robienie i w ogóle smaka mi narobionego nieziemskiego. Wakacje już praktycznie całe zajęte i zaplanowane. No i z jakiegoś powodu jednak nie wyszło - niby do końca tygodnia jest szansa, że się dostanę z listy rezerwowych, ale mam wrażenie że babka do której dzwoniłem chciała mnie po prostu zbyć.

Był to spory cios, bo się nieźle napaliłem na tą opcję, ale tak naprawdę nie bolała mnie stracona możliwość lekkiego zarobku, ale możliwość odwleczenia na kolejne 3 miesiące przejmowania się przyszłością i brania spraw w swoje ręce przez szukanie roboty w nieruchomościach. Wychodzi na to, że jednak konfrontacji z pewnymi lękami nie można odkładać w nieskończoność, bo prędzej czy później wpakują się buciorami w nasze życie.

No więc tak sobie ostatnio panikuje i stresuje się, wymyślając sobie miliony problemów, przeszkód i ograniczeń. Dzisiaj jednak coś się zaczęło ładnie ruszać. Najpierw zaczęły się nieśmiało przebijać zmiany w sposobie myślenia - zamiast przejmowania się tym czy się uda czy nie - potraktowanie tego wszystkiego jako wyzwania. W końcu mam cały rok do końca studiów, gdzie mogę sobie próbować różnych rzeczy i nie martwić się jeśli się coś nie uda. Później, gdy spojrzałem w lustro w koedukacyjnej toalecie Wydziału Nauk Społecznych UAMu, stwierdziłem że widzę dużo przystojniejszą osobę (było korzystne oświetlenie) niż ta, którą się czuje. To mnie poruszyło uświadamiając mi jak bardzo nie doceniam siebie, jak duży się rozdźwięk między tym jak się czuje, a tym jakie mam możliwości.

Idąc dalej w stronę mej uczelni (szedłem przez pół miasta) zaczęły się pojawiać pewne odczucia w wyniku których zacząłem głośno (ale tylko w myślach) krzyczeć że nie jestem żadną ofiarą, że nie jestem nic nie wartym śmieciem, który będzie żebrał o pracę i cokolwiek dobrego dla siebie, że nie jestem tchórzem, słabeuszem i mięczakiem. To nie były okrzyki frustracji, ale autentyczne odczucia. Poczułem się ze sobą bardzo dobrze, pojawiło się we mnie tak dużo pewności siebie, że jest to nie do opisania. Szedłem sobie uśmiechając się... nie... obdarzając swoim cennym uśmiechem mijanych ludzi, a cały świat był u mych stóp (w pozytywnym sensie). Nigdy się nie czułem tak bosko i kozacko.

Oczywiście zeszło to ze mnie w ciągu 15-20 minut i wróciłem do "normalności", choć mam wrażenie że drobne zmiany się ostały. Jak już dotarłem na uczelnie, załatwiałem formalności w bibliotece i witałem się ze znajomymi - było we mnie nieco więcej pewności siebie niż normalnie. Zauważyłem jednak też sporą niedogodność - jeżeli jestem w towarzystwie takich lepiej znanych znajomych, to gdy pojawiają się tematy, które mnie kompletnie nie interesują, to ja i tak udaje zainteresowanie, szczerząc się jak ten idiota przy rzeczach, które wcale mnie nie bawią, ale "powinny".

Tyle się ostatnio dzieje, że końcówkę sesji na uczelni (która swoją drogą idzie jak z płątka) traktuje tak jakby jej już nie było. Dzisiaj przyszedłem na egzamin, dostałem jakąś kartkę z poleceniami, którą wypełniłem z takim nastawieniem, jakbym wypełniał ankietę i wróciłem do domu. Nawet nie muszę czekać na wynik, bo wiem że jest napisana na tyle dobrze, aby spokojnie zdać.

Gdyby mi z pracą szło tak dobrze, jak ze sprawami edukacyjnymi :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-05-29, 21:53:39
Clint

Też przechodziłam przez coś podobnego:) Pocieszę Cie: pomimo, że wygląda to zwykle bardzo stresująco, ciężko i przerażająco, po przepracowaniu w pś, nagle okazuje się dość łatwe i problem znika:) Tak się zaczynają okoliczności kreować pozytywnie:)

Jeśli coś nie doszło do skutku, a ty się stresujesz, to wygląda na to, że jednak pś nie akceptuje.
Miałam jakiś czas temu, jak zaczynałam ruszać temat takie sytuacje, że mi się wydawało, że już super, idealna opcja, tyle pozytywów, a potem nagle coś takiego się działo, że nie po przypływie wiary i radości nagle mi to zabierano sprzed nosa.
U mnie wynikało to z poczucia winy, niezasługiwania, niskiej samooceny. Ale także pś się nie chciała zgodzić, że to możliwe by było tak fajnie, no bo jak to:)? Trochę może być takich obciążeń w pś i warto od tego zacząć.

Będzie dobrze:-)

Właśnie sobie coś uświadomiłam przy okazji. Przed chwilą skończyłam sobie robić auto sesję w temacie związku i tu był podobny problem, że mi sprzątnęło się sprzed nosa coś co już tak fajnie się zapowiadało, w co uwierzyłam, otworzyłam się, już doświadczałam a tu bach, game over. Zastanawiałam się dlaczego tak.
Pewnie chodzi o coś podobnego jak z tą pracą: samoocena, zasługiwanie i przekonanie że to dla mnie realne i możliwe:) Fajnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-29, 22:07:16
No, właśnie - po przepracowaniu w pś - ja się tego boję, że przepracowywanie będzie zbyt czasochłonne i się nie wyrobię przed końcem studiów, dlatego teraz się presjonuje żeby w te wakacje koniecznie sobie coś znaleźć i mieć na czym oprzeć swoje poczucie bezpieczeństwa, żeby mnie lęk przed przyszłością nie wykańczał psychicznie :P

Cytuj
Miałam jakiś czas temu, jak zaczynałam ruszać temat takie sytuacje, że mi się wydawało, że już super, idealna opcja, tyle pozytywów, a potem nagle coś takiego się działo, że nie po przypływie wiary i radości nagle mi to zabierano sprzed nosa.
No mi właśnie takie sytuacje się dzieją od czasu do czasu w związku z różnymi rzeczami. Strasznie to frustrujące kiedy człowiek się na coś napali, jest już niemal pewien że to ma, a tu nagle zonk.

Cytuj
U mnie wynikało to z poczucia winy, niezasługiwania, niskiej samooceny. Ale także pś się nie chciała zgodzić, że to możliwe by było tak fajnie, no bo jak to:)?
U mnie pewnie jest podobnie. Mogłem się świetnie bawić całe wakacje i dostać lekką ręką prawie 3 tysiące złotych. Za dużo dobrego. Przyszło mi też do głowy coś tak głupiego, że zapewne prawdziwego - jakiś taki pomysł, żeby kreować sobie takie sytuacje po to, aby ćwiczyć nieprzywiązywanie się. Eh, ci buddyści od siedmiu boleści i ośmiorakich ścieżek :D

W każdym razie dziękuje za ciepłe słowa otuchy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-05-29, 22:27:02
Clint

Ja też się bałam. To takie pierwotne lęki o byt, przetrwanie, one są czasem przerażające. Bywało że mnie paraliżowały, wtedy odreagowanie się przeciągało trochę, bo miałam ochotę skulić się w kłębek i tak leżeć. To też lęk, że sobie nie poradzimy.
Utrudnieniem była chęć ucieczki pś w nieprzytomność przed tym, czy otumanianie się by odwrócić uwagę np komp. Paraliżowała mnie też świadomość ile rzeczy mnie blokuje jeszcze, ile mam wzorców, że to będzie tak długo trwało, a ja między czasie muszę żyć.

W efekcie zmiany następowały powoli, ale pomimo, że nadal temat u mnie jest w toku, to jednak żyje i mam co jeść;) Nic się złego nie stało:) A jakość życia poprawiała się stopniowo.

Na jeszcze jedną rzecz chciałam zwrócić uwagę, może się przyda, że np moja pś przez jakiś czas, gdy dostawałam większe ilości kasy miała przymus wszystko wydawać. Na przyjemności, czasem luksusy, ale czułam taki przymus, silną chęć, niby że mam bogactwo, mogę go doświadczać. Ale to taka zmyła, bo właśnie czułam pś brak i pragnienie i chciałam sobie to odbić.''
A głębiej chodzi o to, że pś chce się pozbywać bogactwa, by znów doświadczyć braku, lęku o byt. Bo to zna i "lubi".
Po afkach, że zasługuje na bogactwo i dobrobyt i to ok , naturalne, bezpieczne moja pś przestała to robić:) Momentem przełomowym było uczucie pełni na brzuchu i akceptacja dostatku, bogactwa i nadmiaru. Czułam jak moja czakra sie otwiera, jest ciepełko i akceptacja. W innym wypadku pś jakby wypycha to.
Przy tych afkach nagle mi zaczęło zaskakiwać, że Bóg nie wymaga ode mnie bym się zaharowała i nie chce mi zaszkodzić bym mogła dostać za to pieniądze;)
Nie ma tak, że jest deal: ja oddaje swoją przyjemność, energię, zdrowie,godność, a za to mam przeżyć, lub dostać coś fajnego materialnego.
Jak się już to załapie, to jest lżej. Zasługuje by żyć, a nawet dobrze żyć, nie muszę walczyć o przetrwanie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-29, 22:38:56
Ja się już teraz czuje o tyle bezpieczniej, że nie boje się że zginę z głodu, wyląduje na ulicy czy coś w tym stylu (a kiedyś nawet tego się bałem). Ja się boję, że będę się męczył, wręcz żebrał o jakąś sensowniejszą pracę niż robienie na kasie w Tesco, a jak już wyżebram to będzie to jakaś nudna, nieciekawa robota, obfitująca w różne nieprzyjemności jak różnego rodzaju źródła stresu czy też konieczność wchodzenia w relacje z jakimiś głupimi ludźmi(to wszystko jest opcjonalne, a nie konieczne) - i w razie czego jak się tak źle trafi, nie będę mógł tego zmienić, bo żebranie o inną robotę będzie zbyt męczące, a trzeba cieszyć mordę z tego co się ma. Kasę będę dostawał kiepską, tak aby starczyło na wszystkie niezbędne rzeczy, ale już nie bardzo na jakieś dodatkowe przyjemności, żeby się dopieścić.

Oczywiście nie mam prawie żadnego doświadczenia, więc najpierw będę musiał żebrać o pracę za darmola w formie praktyk, a potem będę mógł dojść do etapu żebrania o moją głodową pensję.

Tak mi wywala :P

Ja się nie boje o przetrwanie. Ja się boję, że miną jeszcze całe lata jak będę musiał znosić moje gówniane, ascetyczne warunki życia - a jestem tym wszystkim już szczerze zmęczony. Tracę też motywację do pracy, bo mam wrażenie że moja ascetyczna pś tak wszystko wykreuje, żebym i tak żył w nędzy i biedzie. To po co się tak męczyć i narażać na tyle stresów, skoro tak czy siak będzie biednie?

Eh, tyle chorych wyobrażeń jeszcze do zmienienia...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-05-29, 22:44:36
jak mi wywala, aaaaaaaaaaargh!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2012-05-29, 22:57:12
Clint - jest naprawdę mnóstwo pracy, w której można bardzo przyzwoicie zarobić, nie trzeba szukać ze świecą, jeszcze pozytywnie się zdziwisz:) I po roku takiej pracy przestaniesz się zastanawiać nad tym, jak tu przestać żyć w ascetycznych warunkach, a zaczniesz nad tym, jak żyć w luksusie ')
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-05-29, 23:08:56
Clint

Kiedyś o tym pisałam, ale jeszcze napisze;) Zmienić przekonania co Bóg chce byś robił alby zarabiac pieniadze, byc bogatym, szczesliwym  w materii:)
To mocno obciąża temat.  Ja mialam tego troche i bylo to bardzo męczące.
Inna rzecz ważna to zrezygnować z wyścigu szczurow i odreagować glupoty wkrecane na temat kariery, konkurowania, udowadniania. Co to znaczy być wartosciowym pracownikiem, jak trzeba zasluzyc, cala ta konkurencja, bycie nie dosc dobrym, ze tego sie nie wie, tamtego, takie i siakie warunki trzeba spelnic by byc bogatym i zarabiac duzo kasy. Ja nie mowie zeby nie byc wogole kompetnym ale bez przesady.
W pewnym momencie dostrzega sie ze chodzi glownie o samoocene.

Poznałam młodego mezczyzne, ktory jest po geografi, ma zone, dziecko i grupe inwalidzka. Zna Corela tylko jako program, nie ma wyksztalcenia plastycznego, a zalozyl od razu wlasna firme( dostal dotacje) i produkuje w domu bardzo ograniczone artykuly. Tzn malo tego ma w ofercie, ale to co produkuje ludzie cenią, kupują, choć pomysł dobry to nie jest to nic trudnego ani wymyślnego. DO tej pory oglaszal sie na allegro glownie. I z tego co widze prosperuje dobrze i coraz lepiej, rozkreca firme, kreci go to, duzo ma entuzjazmu.

Znam też osoby, które są świetnymi grafikami, znają wiele programów, mają świetne pomysły, robią piekne, trudne, artystyczne rzeczy, nawet zdobywają nagrody w konkursach branżowych i albo siedzą w jakiejś innej, rutynowej pracy za marną kasę, a swój wielki talent traktują jako hobby, albo siedzą jako graficy na etacie za bardzo marną kasę( choć mają kwalifikacje i doświadczenie), bo boją się założyć własną firmę, czują się ciągle nie dość dobrzy.

Oczywiście uważam, że nie ma nic złego w pracy na etacie za najniższą krajową. Czasem i to się przydaje w procesie uzdrawiania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-29, 23:24:02
No nic - pozostaje mi po prostu w to wszystko wejść i przekonać się jak wyjdzie w praktyce. Może będzie mniej strasznie, niż jak mnie teraz pś straszy :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-05-30, 08:46:08
Clint

Kiedyś o tym pisałam, ale jeszcze napisze;) Zmienić przekonania co Bóg chce byś robił alby zarabiac pieniadze, byc bogatym, szczesliwym  w materii:)
To mocno obciąża temat.  Ja mialam tego troche i bylo to bardzo męczące.
Inna rzecz ważna to zrezygnować z wyścigu szczurow i odreagować glupoty wkrecane na temat kariery, konkurowania, udowadniania. Co to znaczy być wartosciowym pracownikiem, jak trzeba zasluzyc, cala ta konkurencja, bycie nie dosc dobrym, ze tego sie nie wie, tamtego, takie i siakie warunki trzeba spelnic by byc bogatym i zarabiac duzo kasy. Ja nie mowie zeby nie byc wogole kompetnym ale bez przesady.
W pewnym momencie dostrzega sie ze chodzi glownie o samoocene.

Poznałam młodego mezczyzne, ktory jest po geografi, ma zone, dziecko i grupe inwalidzka. Zna Corela tylko jako program, nie ma wyksztalcenia plastycznego, a zalozyl od razu wlasna firme( dostal dotacje) i produkuje w domu bardzo ograniczone artykuly. Tzn malo tego ma w ofercie, ale to co produkuje ludzie cenią, kupują, choć pomysł dobry to nie jest to nic trudnego ani wymyślnego. DO tej pory oglaszal sie na allegro glownie. I z tego co widze prosperuje dobrze i coraz lepiej, rozkreca firme, kreci go to, duzo ma entuzjazmu.

Znam też osoby, które są świetnymi grafikami, znają wiele programów, mają świetne pomysły, robią piekne, trudne, artystyczne rzeczy, nawet zdobywają nagrody w konkursach branżowych i albo siedzą w jakiejś innej, rutynowej pracy za marną kasę, a swój wielki talent traktują jako hobby, albo siedzą jako graficy na etacie za bardzo marną kasę( choć mają kwalifikacje i doświadczenie), bo boją się założyć własną firmę, czują się ciągle nie dość dobrzy.

Oczywiście uważam, że nie ma nic złego w pracy na etacie za najniższą krajową. Czasem i to się przydaje w procesie uzdrawiania.

Laka dzięki za ten wpis :)
Bardzo mi teraz, coś takiego potrzebne :)

A możesz dać link do prac tego chłopaka?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-05-30, 09:25:02
Cytuj
bycie nie dosc dobrym, ze tego sie nie wie, tamtego, takie i siakie warunki trzeba spelnic by byc bogatym i zarabiac duzo kasy

To jest jeszcze spory mój problem :/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-05-30, 14:08:50

Znam też osoby, które są świetnymi grafikami, znają wiele programów, mają świetne pomysły, robią piekne, trudne, artystyczne rzeczy, nawet zdobywają nagrody w konkursach branżowych i albo siedzą w jakiejś innej, rutynowej pracy za marną kasę, a swój wielki talent traktują jako hobby, albo siedzą jako graficy na etacie za bardzo marną kasę( choć mają kwalifikacje i doświadczenie), bo boją się założyć własną firmę, czują się ciągle nie dość dobrzy.

Myślę, że tu chodzi o samoocenę jeśli idzie o swoje talenty, jak i lęk przed spełnieniem. Przynajmniej u mnie :)
A co do własnej firmy -  wymaga nie tylko dobrego prosperity, ale także umiejętności zarządzania i organizowania czasu bez wskazówek z zewnątrz. Innymi słowy samodyscyplina, wewnętrzny entuzjazm i takie tam inne cliche rzeczy ;]
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-05-30, 19:24:26
Im bardziej siebie akceptuję i się sobie podobam, tym bardziej kobiety mnie ignorują i odchodzą ode mnie :/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-05-30, 19:35:11
Black Rose

    A na co ci towarzystwo kobiet,które nie akceptują ciebie takiej,jaką jesteś w całej wspaniałości swego istnienia??? (I VICE VERSA)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-05-30, 19:38:25
BlackRose
Pojawią się nowe, które będą Cię akceptować i kochac tak jak Ty siebie! Nie bój żaby;-) Oczyszczaj i uzdrawiaj temat dalej.

Ja ostatnio przerabiałam akceptację mego ciała i cały czas jeszcze coś wyłazi. Ale fajnie jest. Nagle okazało, że ubrania, których nie zakładałam bo uważałam, że są za ciasne i sie w nie nie zmieszczę - pasują jak ulał;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-30, 19:43:06
BR
To tylko przejściówka związana z jakimś aspektem akceptacji, który się ruszył kiedy podniosło się w górę to co się podniosło. Po za tym warto sobie odpuścić towarzystwo kobiet dla których byłaś ok, dopóki nie wychylałaś się ponad pewien poziom.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-30, 20:10:25
Haha i właśnie dostałem kolejną popierdółkową robotę na jakieś 2 godziny, gdzie zarobie pewnie z 2-3 dyszki. Wychodzi na to, że urzeczywistniłem prosperującą świadomość w wersji mikro, która byłaby idealna gdybym wciąż był w gimnazjum czy liceum :P

Chciałbym żeby przychodziła do mnie tak samo praca z poważnymi sumami. No, ale dla takiego ascety jak ja, to dobre chociaż to.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-05-30, 20:18:08
Clint

Mi się skojarzyły takie prace i kwoty z takimi co chodzą i dostają" ile Bóg da". Chodzi mnich i coś mu tam ludzie wrzucą, do kubeczka.

Grażyna

Bycie wystarczająco dobrym jest bardzo ważne, świadomość tego. Bez tego ciągle czegoś brakuje, zmieniają się szefowie, wymagania, ciągle jest coś. Człowiek też tak potem kreuje, że mu ciągle inni pokazują, że jeszcze nie jest dość dobry i czego to on nie umie, nie wie. Doszkala się i doszkala. Takie kółko zamknięte.
To tak jakby się musiało zasłużyć na zasługiwanie na bogactwo, godne, dostanie życie.

Mi pomogło w pewnym momencie dodanie do afki, że jestem wystarczająco utalentowana i zdolna- to coś dla artystów:-)
Teraz jeszcze chce zacząć niedługo aspekt, że zasługuję na zaufanie( że można mi zaufać, coś powierzyć i nie schrzanię;)).
Może później na priv podrzucę stronke:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-30, 20:21:28
Hehe, być może. Chociaż muszę przyznać, że w większości przypadków stosunek pieniędzy do włożonego wysiłku jest całkiem niezły. Niestety to są tylko drobne prace, a więc i drobne kwoty.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-05-30, 20:28:56
A może by tak ruszyć samodzielność, niezależność od rodziców.
Że bez nich dasz sobie radę, dasz radę na luzie, przyjemnie się utrzymywać.

Link z facebooka:)

Powalający:P
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=423996910968288&set=a.230641760303805.65176.202562176445097&type=1&theater
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-30, 21:05:48
Cytuj
A może by tak ruszyć samodzielność, niezależność od rodziców.
Nad tym tematem na pewno też będę musiał popracować.

Przez ostatnio rok robiłem wszystko z myślą o przygotowywaniu gruntu pod związek, ale ku mojemu pozytywnego zdziwieniu okazało się, że było to równie dobre przygotowanie pod pracę - relacje z rodzicami, otwartość na przyjemność, relacje z ludźmi - to wszystko mi znacznie podniosło samoocenę, poprawiło motywacje do życia i relacje z ludźmi. Teraz siedzę nad szlifowaniem podstaw samooceny, a potem zamierzam już tylko tykać tematy bezpośrednio tyczące się prosperity tak długo, aż nie będę mógł powiedzieć że mogę być niezależny finansowo. Coś czuje że to będzie motyw przewodni u mnie przez kolejny rok, aż do skończenia studiów i miejmy nadzieje - w miarę sprawnego wyfrunięcia z domowego gniazdka.

Mimo tych wszystkich lęków ekscytuje mnie ta wizja, że w końcu zaczną się w moim życiu zmiany na dużo większą skalę niż dotychczas.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-05-30, 22:25:50
Moja podswiadomosc zdaje sie załapała ostatnio, ze lepiej byc i nazywac sie nie biednym, a bogatym ;)) Swiadomie to ja wiedzialem dawno, jak sie lepiej nazwac, ale ona byla kilka lat za murzynami. Okazalo sie, ze teraz wybierac wole to, co ma dobra jakosc, co kosztuje, ale i sluzy wysmienicie. 
Moja kochana podswiadomosc ;))  <ps merda ogonkiem i sapie ;p>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-05-30, 22:50:07
Clint

Ja się skupiłam przez 1,5 roku na materii i pracy wlasnie, samoocenie. Zrezygnowalam, jak mi się zdawało z przepracowywania zwiazku, choć mimo wszystko uzdrawialam i to, bo wychodziło.
Teraz widzę że to wszystko co przepracowałam wspiera i temat związku:-)

Ja Andzela zasluguje i otwieram sie na bogactwo dostatek dobrobyt niezależnosc finansową, takze od moich rodzicow, juz teraz i w calym moim zyciu. Bogactwo dostatek dobrobyt niezależnosc finansowa, takze od moich rodzicow sa dla mnie zawzse bezpieczne niewinne w porzadku korzystne wartosciowe atrakcyjne przyjemne mozliwe latwe i radosne:)

Bardzo mi pomogla ta afka, choć dluga, to okazala sie skuteczna i dużo pod jej wplywem sie uzdrowiło:)

Druga to: Ja... zasluguje i jestem zawsze wystarczajaco dobra pod kazdym wzgledem wartosciowa wazna fajna ladna atrakcyjna kompetentna utalentowana zdolna by pracowac i zarabiac bardzo duzo swoich wlasnych pieniedzy, samodzielnie sie utrzymywac, byc bardzo bogata, zyc w dostatku bogactwie i dobrobycie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-05-30, 23:18:55
Wiem, ze to co napisze, to będzie suchar;) - ale już jakiś czas temu doszłam do wniosku, iż zdrowa samoocena to klucz praktycznie do wszystkiego - w tym uzdrowienia oraz otwarcia się na sukcesy i szczęście w każdej dziedzinie życia.

i to się naprawdę sprawdza :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-30, 23:28:58
Laka
No to jest bardzo fajne, że przy pracy z jedynymi tematami zawsze w jakimś stopniu załapią się inne.

hydrozagadka
Jaki tam suchar - pewne oczywistości trzeba powtarzać, bo bez tego z czasem przestałyby być takie oczywiste :P

W każdym razie też ostatnio zacząłem doceniać kwestie samooceny, dlatego zamierzam ją w najbliższym czasie porządnie ruszyć do przodu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-31, 00:10:42
Ha, dobrze że ta kwestia samooceny została poruszona, bo to sprawiło że pojawiły się mojej głowie procesy myślowe, dzięki którym wpadłem na to, że zamiast trzymać się medytacji na samoocenę pod kątem związków, którą zacząłem ledwie kilka dni temu - mogę się wziąć za dużo lepszą dla mnie na teraz, medytacje na samoocenę pod kątem osiągania szczęścia i sukcesów. Już kiedyś nad nią trochę pracowałem i ona jest naprawdę świetna na tego typu sytuacje - zresztą sam jej autor (jeden z poznańskich regreserów) mówił mi, że ją nagrał kiedy był finansowo w niezłym dołku (na minusie wręcz) i przez pół roku intensywnej pracy z nią nie tylko z tego wyszedł, ale wręcz zaczęło się wszystko ładnie układać. I podobno jest też wiele innych osób, które było zadowolonych z jej efektów - w tym ja, po dwóch tylko miesiącach sporo mi się zmieniło w życiu na lepsze, ale czuje że mogę z niej wycisnąć dużo więcej.

Wrzuciłbym linka, ale niestety strona coś nie działa i w google jej też nie wyszukuje, więc to chyba coś więcej niż chwilowa awaria. Jeśli ktoś byłby zainteresowany to mogę ją jutro wrzucić na jakiś serwis typu sendspace, bo generalnie medytacja ta była ogólnodostępna za darmo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-05-31, 06:34:07
Ja jestem zainteresowana : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-31, 11:13:51
Link do medytacji: http://www.sendspace.pl/file/ecf769ab819bcb620069f58
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-05-31, 16:36:53
Byłem na 4 dniowych warsztatach z kundalini jogą. Zdychałem na tych zajęciach z bólu, ale po zajęciach pojawiało się tyle przestrzeni w umyśle i ciele - koniec z leniwym medytowaniem pod kołderką, przynajmniej nie tak dużo. Do moim zainteresowań dołącza joga. Budzi się we mnie duch jogina.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-05-31, 17:00:20
Ja przez pierwszy rok medytowałem głównie na leżąco, bo miałem niewygodne krzesło. Potem poszedłem za przykładem znajomego i kupiłem sobie zafu z łuskami gryki w środku i od tego czasu medytacja to zupełnie inna jakość - człowiek nie przysypia, jest dużo większa koncentracja i ogólnie są lepsze doznania. Porządna, wygodna i stabilna pozycja siedząca daje naprawdę dużo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-05-31, 17:06:22
CO innego wiedzieć, bo się usłyszało, a jeszcze co innego mieć tego głeboką świadomość, odkryć że tak naprawdę jest, doświadczyć:)

Mówię odnośnie suchara;)
Ja się wcześniej nasłuchałam, że samoocena to podstawa, ale dopiero nie tak dawno do mnie dotarło w temacie pracy, jak to realnie działa. Bo wcześniej moja pś wierzyła w coś innego, pomimo tej wiedzy. Wiedza niezintegrowana była:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-05-31, 18:01:55
Clint - dzięki za linka z medytacją! :) Zaraz ją sobie pobiorę i chętnie przesłucham.

Laka:) - ano. Ja zaś miałam przez długi czas tak, ze "kompensowałam" sobie samoocenę w jednych dziedzinach życia, zawyżoną lub opartą na niestabilnych postawach samooceną z innych dziedzin. Jak się to w końcu rypło na wszystkich frontach, to zajarzyłam, że nie o to chodzi, by "nadrabiać" czymś - tylko że chodzi o uzdrowienie kompleksowe poczucia własnej wartości, prawdziwe pokochanie, zaakceptowanie i docenienie siebie, swoich możliwości, umiejętności. By odbywało się to jak najbardziej na trzeźwo i przytomnie wobec samego siebie, a jednocześnie bez ulegania presjom, wyobrażeniom i opiniom innych o nas - jak i bez uzależniania się od tych opinii, wyobrażeń i presji.

Dopiero wtedy, wg mnie, samoocena może zacząć mieć zdrowe podstawy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-05-31, 21:06:33
Sebastian,
oo fajno - wakacje z kundalini jogą!
robiliście różne zestawy ćwiczeń, z ukierunkowaniem np. na jakąś czakrę?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2012-05-31, 21:12:45
Sebastian,

dołączam do pytania Karoli. "Koniec z leniwym medytowaniem pod kołderką" - hasło roku^^
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-06-01, 12:15:59
Tak, tzn tematyka wczasów była "Joga na nerki i wątrobe" i ćwiczenia były głównie na 2 i 3 czakrę. Mogę gorąco polecić. 6 godzin ćwiczeń dziennie + pod wieczór koncert gongów (i chrapania na wtór). Wycisk całodniowy, taki że podczas zajęć w przerwach na relaks czasem odpadałem i zasypiałem. Będzie tydzień z jogą w tatrach w sierpniu, niestety nie będę w stanie na niego pojechać a brdzo bym chciał.

Zrobiłem sobie kolejną głodówkę oczyszczającą i dzisiaj 2 dzień. Śniło mi się w nocy że wpieprzałem lody, ciastka, jakieś wymyślne słodycze, żelki itd. tak bez opamiętania że miałem zapchany żołądek. I byłem sobą taki rozczarowany że przerwałem głodówkę, ale nie mogłem się powstrzymać.

Po raz kolejny podczas głodówki po obudzeniu musiało do mnie dotrzeć że to był tylko sen (a był tak wyrazisty, te smaki jeszcze mocniejsze niż w rzeczywistości) i że nie przerwałem głodówy :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-06-01, 15:32:25
Sebastian, daj proszę link do strony organizatorów wczasów z jogą w sierpniu :).
Nie mam jeszcze żadnych wakacyjnych planów na ten miesiąc i pomysł na tak aktywny wypoczynek mi się bardzo spodobał :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-06-01, 17:56:54
Ja się boję, że miną jeszcze całe lata jak będę musiał znosić moje gówniane, ascetyczne warunki życia - a jestem tym wszystkim już szczerze zmęczony. Tracę też motywację do pracy, bo mam wrażenie że moja ascetyczna pś tak wszystko wykreuje, żebym i tak żył w nędzy i biedzie. To po co się tak męczyć i narażać na tyle stresów, skoro tak czy siak będzie biednie?
Eh, tyle chorych wyobrażeń jeszcze do zmienienia...

Napiszę, jak ja to widzę, może Ci się przyda :)
W pracy nad prosperującą świadomością nie chodzi o to, żeby być bogatym, czy żeby mieć dużo pieniędzy, ale o to, żeby bez żadnych ograniczeń móc zaspokajać wszystkie swoje potrzeby, realizować swoje plany, cele, marzenia, zaspokajać pragnienia, itp., czyli inaczej o to, żeby móc w pełni wyrażać (realizować) siebie. A tak się składa, że do tego potrzebne są pieniądze.
Z kolei żeby w ogóle chcieć siebie wyrażać, trzeba się w pełni akceptować.
Gdy nie akceptujemy pewnych części siebie, wtedy powstaje opór. Nie chcemy wyrażać siebie, bo się siebie boimy, wstydzimy, itp. Do podświadomości zostały zepchnięte te części nas, które zostały określone jako „złe”, „wstydliwe” itd. I boimy się, że to wyjdzie. Nic dziwnego, że nie chcemy się w pełni realizować (wyrażać). A więc się ograniczamy. A jak najlepiej się ograniczać? Brakiem pieniędzy na realizację siebie.
Co robić?
Przyjrzeć się ocenionym negatywnie częściom siebie (i związanym z nimi emocjom) i pozwolić im być takimi, jakie są (czyli zaakceptować je). Nie wypierać ich, nie oceniać, nie blokować, nie starać się zmienić na siłę. Gdy na to pozwolimy, wtedy zobaczymy je takimi, jakie są naprawdę (odpadną fałszywe przekonania na swój własny temat). One się nie zmienią, ale zmieni się nasza świadomość (bo nie trzeba będzie już jej blokować), a wtedy nic już nie będzie takie samo :)

A więc w Twoim przypadku – zaakceptuj tego przebrzydłego ;) ascetę w sobie. I przeżyj wszystkie emocje związane z tą sytuacją. Nie oceniaj tego, pozwól sobie być ascetą nawet do końca życia, a także w następnych wcieleniach ;) Gdy to zaakceptujesz, gdy niczego nie będziesz chciał zmienić, tylko pozwolisz temu być takie, jakie jest, wtedy to odejdzie, bo nie będziesz już tego zatrzymywał Twoim negatywnym przywiązaniem (awersją).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-06-01, 18:14:59
Dzięki, moja pś zareagowała oporem na ten post i już w pierwszej chwili chciała się bronić, zaprzeczać i wymyślać obejścia.

Zdecydowanie będę nad tą akceptacją pracować :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-06-01, 18:25:53
Tam, gdzie są największe emocje, tam jest ukryte coś ważnego dla Ciebie. Zaakceptuj te emocje, a odkryjesz, o co chodzi.

A jak jest opór, to warto zacząć od akceptacji oporu :) Czyli pozwolić sobie na opór i na to, by mieć w d... to, co do Ciebie ktokolwiek mówi. I nie robić nic, do niczego się nie zmuszać (tylko obserwować swoje emocje, pozwalać im wychodzić).
Jak tak się postępuje (nic na siłę, tylko pozwolenie, totalna akceptacja), to opór sam przechodzi. Wcześniej lub później ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-06-01, 19:39:18
Kinga Roszczyniała
http://www.gutral.pl/?p=1022

Polecam. Szkoda że sie nie wybiore w sierpniu. Towarzystwo było bardzo fajne, i jak najpierw śpiewanie mantr wydawało mi się dziwne, tak potem było tyle z tego integracji i radości...:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-06-01, 21:07:54
"Mogę gorąco polecić. 6 godzin ćwiczeń dziennie + pod wieczór koncert gongów (i chrapania na wtór). Wycisk całodniowy, taki że podczas zajęć w przerwach na relaks czasem odpadałem i zasypiałem.

6 godzin to mocno jak na kundalini jogę, nie wyobrażam sobie tego co się dzieje  ciele i energiach.
Hatha joga 3 godziny pod rząd mi wystarczy w zupełności, a co dopiero coś takiego.

Moja ulubiona z Kundalini Jogi to Zielona krija na serce i subah krija na szczęście.
Tę pierwszą udało mi się robić przez 40 dni z tego co pamiętam (a może 90 dni to było? hmm).
Takie powtórzenia codzienne dają efekty.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-06-01, 21:15:10
No pochwalilem się:)) 6 godzin dziennie wraz z odpoczynkiem między ćwiczeniami, relaksem i medytacją. Samych ćwiczeń ze 3-4 godziny jest.

Jeśli chodzi o Jogę to jestem kompletnie zielony, to było moje pierwsze doświadczenie z jogą. Teraz kupiłem sobie pierwszy ciekawszy podręcznik hatha jogi któy był w empiku na półce i poznaję asany od podstaw.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-06-01, 21:25:38
Sebastian
Super, że masz zapał:)

W pewnym momencie warto poćwiczyć z dobrym nauczycielem hatha jogi, który widzi więcej i poprawia. Lubię jak jestem poprawiana, gdy zrobię jakiś błąd, ciało zapamiętuje wtedy jak powinno być.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-06-01, 21:32:04
Felicite
Dzięki Tobie zmobilizowałem się do małego ćwiczenia - koncentracji na totalnej akceptacji całego siebie. Trochę mnie trzepło, wylazło kilka silniejszych emocji i musiałem sobie nieco poodliczać. Za dużo chyba nie poschodziło, ale potem jak sobie usiadłem do medytacji i pokontemplowałem akceptacje na serduchu to zdarzyło się coś bardzo niespodziewanego. Zacząłem niemal płakać ze szczęścia że ta miłość o którą tyle walczyłem i tak bardzo starałem się, żeby ją dostać - po prostu jest we mnie. We mnie istnieje bezwarunkowa i bezwysiłkowa miłość skierowana bezpośrednio w moją stronę. To nie jest jakaś ogólna miłość płynąca na cały wszechświat z której jakieś skrawki spływają na mnie, gdy się na to otworzę. Istnieje taka część miłości która jest specjalnie dla mnie, z myślą o mnie. Ta część miłości to JA.

Fajne było też to, że jak poszedłem po medytacji do łazienki i zobaczyłem się w lustrze to się autentycznie ucieszyłem na swój widok. :)

Zdecydowanie będę musiał sobie częściej robić podobne ćwiczenie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-06-02, 09:03:49
Dzięki Sebastian :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-06-02, 11:21:06
Sylvia tak, właśnie dlatego po tych warsztatach jestem w stanie się za to zabrać bo zapamiętałem kilka asan i wiem jak je poprawnie wykonywać. Zaczynanie od zera z książką to kiepski pomysł. Do tego zapisuję się na jogę od przyszłego tygodnia :) Okazuje sie że jest w siłce do której chodzę wliczona w abonament który i tak płacę co miesiąc więc nic tylko chodzić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-06-09, 19:20:44
chciałam wyznac, ze po ostatnich wezłach, podczas ktorych usuwalismy częśc blokady czucia na 3 oku czuje się jak nalesnik.
nie zostala usunieta do konca-Leszek powiedzial, ze moglby jeszcze nad nia siedziec pare godzin, bo jest skundlona i wlasciwie to nie jest jedna blokada, więc lepiej jesli popisze przez miesiac afirmacje o odczuwaniu, którą mi podał i ze nastepnym razem powinna zejść szybciej...
piszę więc, ale  jestem naleśnikiem i odczuwam wielką nudę. moze w ten sposob moja podswiadomosc się broni.  to nawet nie jest depresja tylko znudzenie i niechec do robienia czegokolwiek.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-06-09, 19:27:32
Ale gdyby zeszla w koncu bylby to duży przełom. Tak mi się zdaje i bardzo bym chciała bo nudno mi tak nic nie czując i z tego wszystkiego więcej jem.
smieszne jest to, ze gdy zakladalam sobie te wszystkie blokady-nie chce mi sie tu tlumaczyc czemu, ale powody byly, myslalam sobie jednoczesnie ze kiedys ktos mi je na pewno zdejmie. No i włala:).
Okazuje się, ze pomysl zakładania blokad mam nawet nie z tego wcielenia,  bo juz kiedys to wyprobowalam będąc chora na gruźlicę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-06-09, 23:03:15
Ania82 - nuda tego typu, co piszesz (z niechęcią do robienia czegokolwiek) to rodzaj paraliżu i często występuje, kiedy czujemy opór, boimy się zmian albo przeraża nas pś same działanie (np.: ze sie zmęczymy, albo przekonanie, ze nic to nie da). Wygląda na typowy autosabotaż.

Wg mnie najlepszą metodą - co nie oznacza, ze najłatwiejszą - na taką nudę jest przymuszenie się do działania, do zrobienia czegoś, co zazwyczaj np.: sprawiało nam radość, satysfakcję lub zaaplikowanie sobie jak najprzyjemniej kojarzonych ćwiczeń fizycznych. Luksusowo jest, jak można skorzystac z pomocy drugiej zaufanej osoby, która nie zwracając uwagi na protesty i jęczenie;), wciągnie "znudzonego" delikwenta w jakieś aktywne działanie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-06-09, 23:07:45
Choć z drugiej strony, to "przymuszenie" warto zrobić z wyczuciem - czyli jeśli w trakcie dana czynność nie zacznie realnie sparwiać przyjemności - to sobie odpuścić.

Wtedy chyba najlepiej po prostu zaakceptować, ze na razie "mi się nie chce" i ze jak przyjdzie czas - to się zachce. A czas może przyjść wtedy, kiedy już na maksa zmeczymy się tą nudą, nic nie chceniem i nic nie robieniem :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-06-10, 12:02:16
Byłem wczoraj na rolkach na takiej trochę opustoszałej rampie, oprócz dwójki 10-12 letnich dzieci nikogo tam nie było. I tak se jeździłem rozgrzewkowo i chłopak powiedział do dziewczyny "Jaaaa, patrz jak ten pan jeździ!". Takie coś zawsze wywołuje uśmieszek na twarzy. Potem zacząłem robić jakieś proste triki i chłopak do mnie podbił "Proszę pana, pan jest najlepszy na świecie!". Ja jak zwykle zacząłem mówić że jeszcze nie widział jak wygląda najlepsza jazda na świecie i wzbraniać sie jak mogę, a ten dalej zachwycony "Ale i tak jak pan jeździ, jaaaaaaa, pan musi być w takim razie najlepszy w Polsce!", rozbroił mnie totalnie i już zacząłem błyszczeć od stóp do głów, potem tata go zawołał żeby szedł do domu i na odchodne mi powiedział żebym trenował dalej bo jestem zajebisty (streszczając moimi słowami). Taka szczerość mnie bardzo cieszy, mimo że to tylko dzieciak.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-06-10, 17:21:48
postanowiłem podoświadczać jedności z Opiekunem Duchowym tak jak potrafię ;p zbaczymy co z tego będzie :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-06-10, 18:49:18
ania.82

Jakbyś mogła podać tą afkę na odczuwanie. Być może tu jest trop u mnie z tą nudą, jeden z tropów.

Cytuj
lepiej jesli popisze przez miesiac afirmacje o odczuwaniu, którą mi podał i ze nastepnym razem powinna zejść szybciej...
piszę więc, ale  jestem naleśnikiem i odczuwam wielką nudę. moze w ten sposob moja podswiadomosc się broni.  to nawet nie jest depresja tylko znudzenie i niechec do robienia czegokolwiek.

Właściwie tak mam ostatnio, wychodzi mi to przy pracy z samooceną.
No, nic mi sie nie chce robić i ta nuda. Atakowałem siebie i niszczyłem, prowokowałem by mnie zabili, bo nic mi się nie chciało robić tu na ziemi i nie chciało mi się tu żyć. A do tego jeszcze wszystko mnie tu nudziło.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-06-10, 19:02:54
Afirmacja, którą podał mi Leszek:

Odczuwanie jest dla mnie korzystne, bezpieczne i przyjemne na trzeźwo i przytomnie.
Wczesniej jak coś pisałam o odczuwaniu lub czytałam dekrety nie dodawałam słowa: "przyjemnie" które jest kluczowe u mnie bo znieczulałam się głównie dlatego, ze czulam same przykre i bolesne odczucia (masło maślane, ale wiadomo o co chodzi). No i jeszcze trzeba dodać na trzeźwo i przytomnie bo mam tendencję do bujania w obłokach i uciekania od nudnych tematów.
generalnie tak źle nie jest, da się to wytrzymać tą nudę, ale męczy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-06-10, 19:18:46
ania.82
Dzięki :)
teraz u mnie, choć wraca sprawa nudy, to już jest na innym poziomie. Na spokojnie, choć męcząco.
Kiedyś jak zaczynałem rozwój od medytacji dynamicznej Osho, to mi tak wywaliła nuda, że myślałem że zwariuję. Poszedłem do lasu i spacerowałem całe popołudnie,  myslałem, że nie ma dla mnie ratunku i sfksuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-06-11, 11:49:54
Jak oglądam Euro i czytam w gazetach o tym co sie dzieje w polskich i ukraińskch miastach, o interakcjach między kibicami i całej otoczce turnieju, to stwierdzam że kocham kulturę cywilizacyjną naszych czasów :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-06-11, 12:36:27
Jest mi smutno z powodu niemożności poznania niektórych idoli muzycznych będących za granicą.
To rozrywa od środka jesli czuję sie tworczosc czyjąć a nie mozna tego komus powiedziec i zwyczajnie spojrzec w oczy na zywo.
Tak, tak, bo ja to nie mam problemów zeby sie czyms takim przejmowac? ;)
ale sami powiedzcie, czy tak nie jest?>
czuje sie przez to bardzo ograniczoną istotą, ktora mało może
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-06-11, 14:18:16
Przechodzę mały "kryzys wiary"
Podważam pewne "dogmaty" mojego rozwoju, na nowo szukam odpowiedzi na pytania, na które wydawało mi się, że te odpowiedzi znam (czyli kim jestem, dokąd dążę, jaka jest moja droga, w co wierzyć a w co nie itp ;)).
Ciekawy okres, choć czasami straszny ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-06-11, 14:22:41
Kolejne przewartościowania ?
Trzymaj się Grażka :) na pewno wyciągniesz z tego dla siebie coś dobrego, konstruktywnego i podążysz dalej z nurtem najwłsciwszego :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-06-11, 15:57:31
Bziuuummm,
niektorzy mowia zeby nie poznawac swoich bohaterow, i cos w tym jest.

Przy okazji chcialem przeprosic za to co Ci zniszczylem na budowie w dzisiejszym snie, to bylo niechcacy i wystarczy tylko zamontowac nowe paski (;

A tak w ogole to wyznaje ze najchetniej bym sie zamknal w domu na jakis miesiac, tylko z jedzeniem, slodyczami i mediami. Tak zeby nie musiec widzec zadnych cholernych ludzi nawet w sklepie :/ Wlasnie sobie odpuszczam (dlugo!) ze gralem jak mi #%><@#$% zatancza i nie wiem czy bardziej jestem wsciekly na nich czy na siebie :[[[[
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-06-11, 16:21:33
Lynd
nie znałam tej myśli o bohaterach. może zawiera się w tym jakaś mądrość ale na chwilę obecną silniejsze są te pragnienia, które mam :) to tak jakby spotkać kawałek swojego zycia-tego dobrego i pozwolić mu odejść - a może to wywałka, a może inspiracja, fizyczna manifestacja wibracji, do których mnie gna, nie mam pojęcia

Lynd, chcesz powiedzieć, że byłeś w moim śnie?! :) Tak się składa, że z tej nocki nic a nic nie pamiętam poza tym, że po przebudzeniu wcale nie byłam wypoczęta...

Pewnie jesteś zły na jedno i na drugie ...ludzi...bo są jacy są a nie tacy jakimi by się ich chciało widzieć, kontrola? ;)
A na zdrowie z tymi fochami, żalami, słodyczami, filmami, dołami, wyznaję zasadę , że lepiej pozwolić czemuś się pokazać, wyczerpać niż dusić w sobie. W porę się ten kranik sam zakręci , wysuszy, znów coś olśni i potopu potrzeby robić nie będzie :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-06-11, 17:01:52
Cholera jasna naklepalem sie z dwa okienka tekstu,"nie jestes zalogowany" i wsiaklo.
(╯°□°)╯︵ ┻━┻
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-06-11, 21:34:46
Właśnie dorabiałem jako babysitter, zajmując się przez 3 godziny dwoma chłopakami mającymi po 7 i 8 lat. Przyznaje że dosyć ciekawe doświadczenie. Nie nudziłem się, bo sporo czasu zeszło min a odrabianie z nimi lekcji i rozmawianie o różnych pierdołach. I muszę przyznać, że nawet fajnie się wśród nich czułem - widać, że to jeszcze dzieci i choć mają trochę więcej problemów niż przeciętni rówieśnicy - to jednak te umysły nie są jeszcze tak skażone jak u większości dorosłych. Momentami czułem bardzo przyjemne uczucia w okolicy serca od samego siedzenia z nimi.

Dostrzegłem ile radości i szczęścia mogą dać dzieci, dzięki czemu... upewniłem się jeszcze bardziej, że nie zamierzam mieć dzieci. Dlaczego? Bo widzę, że ta decyzja nie wynika z żadnej niechęci do dzieci czy czegoś w tym stylu. Jestem świadomy ile wspaniałych rzeczy może dać wychowywanie dziecka, ale jednocześnie nie odczuwam takiej potrzeby, nie interesuje mnie to już na tyle, abym miał poświęcić tak ogromne ilości czasu i energii na to.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-06-11, 21:42:21
Clint

A ja właśnie zaczęłam odkrywać, że bycie mamą jest fajne, przyjemne. I wcale nie musi przeszkadzać w tworzeniu związku szczęśliwego. A wywalało mi na to bardzo.
Bardziej chodzi o to by mieć dziecko które jest w harmonii z nami i ma się czystą karmę, czyste intencje wobec siebie wzajemnie. Wtedy jest naprawdę fajnie. Jest harmonia:) Może być  ona także z dzieckiem, tak samo jak partnerem, czy innymi ludzmi wokół nas:)

To dla mnie bardzo pozytywne odkrycie:)

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że może być i tak, że ktoś nie widzi w tym przyjemności. Bo tak jest karmicznie ukształtowany( czy jakby to nazwać inaczej). Nie wiem z czego wynika to, że jedni chcą tak, a inni tak. Ja określam to karmicznym ukształtowaniem, choć nie rozumiem do końca. Jakby drogą karmiczną, która zostala jako wypadkowa poprzednich wcieleń ukształtowana.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-06-11, 21:49:12
Dostrzegłem ile radości i szczęścia mogą dać dzieci, dzięki czemu... upewniłem się jeszcze bardziej, że nie zamierzam mieć dzieci. Dlaczego? Bo widzę, że ta decyzja nie wynika z żadnej niechęci do dzieci czy czegoś w tym stylu. Jestem świadomy ile wspaniałych rzeczy może dać wychowywanie dziecka, ale jednocześnie nie odczuwam takiej potrzeby, nie interesuje mnie to już na tyle, abym miał poświęcić tak ogromne ilości czasu i energii na to.

Doskonale to rozumiem :) Mnie też coś takiego utwierdza tylko w mojej decyzji o - jak to mówią policjanci ;) - "niemaniu" dzieci :))
Ja w ogóle coraz bardziej lubię dzieci. I ciągle tak samo nie chcę ich mieć :D

Laka,
A ja właśnie zaczęłam odkrywać, że bycie mamą jest fajne, przyjemne. I wcale nie musi przeszkadzać w tworzeniu związku szczęśliwego.

Gratuluję! Cóż za zmiana, naprawdę pozytywna :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-06-11, 21:51:52
I jeszcze bardzo miłym akcentem było to jak jeden z nich na przywitanie przybiegł i się do mnie przytulił (bo oni ogólnie są moimi mocno przyszywanymi kuzynami, z którymi co prawda nie miałem zbyt wielkiego kontaktu do tej pory, ale trochę mnie tam z widzenia już znali). Pierwszy raz coś takiego się z nimi zdarzyło, bo zawsze się ograniczali do samego powiedzenia "cześć", ale to może efekt mojej dzisiejszej sesji przebaczającej przed lustrem (oj nieźle mi zeszło i dużo miłości oraz akceptacji poszło) :P

Laka
Mi wszyscy wahali 100% karmy rodzica już na samym początku rozwoju, zanim jeszcze zdążyłem cokolwiek przepracować(a wcześniej też nie było żadnych akcji w temacie), więc prawdopodobnie już z się tym urodziłem. Ja to odczuwam tak, że widzę przyjemność jaką można mieć z bycia rodzicem, czuje że poradziłbym sobie w tej roli i ogólnie byłoby mi z tym dobrze. Jednocześnie jednak nie odczuwam potrzeby wchodzenia w to, ponieważ ciągnie mnie do robienia innych rzeczy i prowadzenia takiego trybu życia, na jaki rodzic sobie by nie mógł pozwolić np. częste podróże, pracowanie na terenie całego kraju, spędzanie wolnego czasu w inny sposób niż zajmowanie się dzieckiem, itd. Jest po prostu tyle innych rzeczy, którymi chciałbym się zajmować, że nie mógłbym wychować dziecka - mógłbym oczywiście jak większość rodziców spłodzić sobie potomka, a potem zajmować się rodzicielstwem na odwal się, ale przecież nie o to chodzi. Albo bym oto robił dobrze, poświęcając ogromne ilości czasu i energii albo w ogóle.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-06-11, 22:37:19
Clint

Rozumiem Cię:)

Ja gdy odkrywam siebie coraz bardziej odkrywam także, że lubię i chce podróżować, ale dziecko mi w tym nie przeszkadzałoby gdyby była harmonia moja z nim. Może zależy o jakie podróże chodzi i w jakim celu:) Chciałabym tak nawet z dzieckiem:-)
Ale faktycznie praca, gdzie trzeba podróżować po świecie to już nie dla rodzica, chyba, że taka, że można to pogodzić.
Różnie to bywa. Choć pewnie skoro się spełniłeś w zabawie w rodzica i już tego doświadczałeś w pozytywny sposób, to pewnie na to wcielenie nie masz potrzeby by to kontynuować i masz inne rzeczy do realizacji ważne dla Ciebie.
Choć ciekawa jestem, jak to jest: czy osoba która w ostatnim wcieleniu była rodzicem i ma karmę na 100%i dobrze się bawiła to czy może mieć ochotę w kolejnym. Bo w sumie jak jej było przyjemnie to dlaczego by nie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-06-11, 23:01:56
Cytuj
Choć ciekawa jestem, jak to jest: czy osoba która w ostatnim wcieleniu była rodzicem i ma karmę na 100%i dobrze się bawiła to czy może mieć ochotę w kolejnym.
Myślę, że jak najbardziej może, ale jednak w pierwszej kolejności będzie ciągnąć tam gdzie jest niespełnienie i potrzeba samorealizacji. Jak się ma 100% danej dziedziny przerobione to wtedy staje się ona neutralna, czyli pojawia się podejście "mogę, ale nie muszę". I choć w takim przypadku jak mój rodzicielstwo samo w sobie by mnie nie męczyło, to męczyło by mnie to że poświęcam taki kawał życia, który mógłbym przeznaczyć na rzeczy do których mnie ciągnie. Oczywiście to nie byłaby żadna tragedia z perspektywy długoterminowej, bo mielibyśmy jedynie do czynienia z opóźnieniem realizacji pewnych rzeczy, ale wiadomo że odsuwanie w czasie spełnienia i samorealizacji nie jest przyjemnością i może frustrować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-06-12, 15:32:22
Dawno nie miałem tak uwalniającej sesji regresingu. Od tygodnia codziennie ćwiczę jogę i kundalini mi się podniosło i zaczęło mi niemiłosiernie wybijać, dzisiaj krzyczałem po gościu który wepchnął mi się w kolejkę na stacji benzynowej i chodziłem ogólnie z bardzo wrogim nastawieniem. Po wzięciu kilku głębszych oddechów zacząłem bić pianę i krzyczeć pieprząc coś o zabijaniu, że musiałem krzyczeć to w poduszkę będąc zakrytym kołdrą bo sąsiedzi by sie przestraszyli, odreagowałem transy niszczenia, transy nienawiści i poprzypominało mi się że byłem w jakimś bractwie które wymierzało sprawiedliwość nieuczciwym, transując się wzajemnie na niszczenie nieprawych. Dużo mocy tam było i jakieś sztuki walki. Sesja trwała zaledwie pół godziny, zrobiłem sobie potem krótką medytację na temat pokoju i czuję się jak nowo narodzony... i głodny :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-06-12, 23:48:06
Minęło już kilka miesięcy od czasu, kiedy zszedł ze mnie dość konkretny ładunek emocji związanych z byciem ofiarą w mojej rodzinie. Tak jak już pisałem w tamtym czasie - poprawiły się znacznie moje relacje z rodzicami, zrobiło się miło, spokojnie, a ja wreszcie wchodzę z nimi w interakcje jak równy z równym. Obawiałem się, że może to być tylko tymczasowe i znów wrócą jakieś jazdy, ale nie - od tamtego czasu jest nie tylko spokój, ale moje relacje z rodzicami wciąż się poprawiają.

Najlepiej to wygląda w przypadku ojca, który był moim największym katem i do którego miałem najwięcej negatywnych emocji, a obecnie coraz więcej z nim rozmawiam i coraz bardziej go lubię. Wielkiej przyjaźni i głębokiej więzi z tego raczej nie będzie, ale odczuwam w stosunku do niego coraz więcej sympatii oraz ochoty do rozmowy z nim na różne tematy. To wynika głównie z tego, że jego nastawienie do mnie też się zmieniło - jest dużo milszy dla mnie, zamiast mówić "weź zrób" używa zwrotów "czy mógłbyś zrobić", itd. Generalnie pojawiło się nieco szacunku i patrzenia na moje potrzeby, czego kiedyś nie było w ogóle.

Teraz to się wydaje takie abstrakcyjne, że jeszcze nie tak dawno temu wręcz go nienawidziłem i chciałem jak najszybciej uciekać z domu. Zabawne jak to się wszystko ułożyło :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-06-12, 23:51:17
:))))))))))))))))))))))))))))))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-06-12, 23:53:54
tak :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-06-12, 23:58:25
:)))))))
To sa konkretne efekty pracy ze soba. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-06-13, 00:07:59
Mnie cieszy wynik meczu :D ale można i tak
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-06-13, 13:26:28
Clint,

to nie Twoj tata sie zmienil tylko Ty :-) i teraz masz w sobie cos takiego co jest w stanie "wyciagnac" z niego pozytywy, zamiast negatywow.  To fantastyczne, gratuluje Ci!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-06-13, 14:01:14
Też mnie cieszy wynik meczu (mimo że go w całości nie oglądałam, bo nie lubię :p):))))) Choć na poczatku mistrzostw WCALE mnie to nie interesowało.
A wynik cieszy tym bardziej, że to był mecz z Ruskami!
No i w ogóle dlatego, że piłkarze to fajni chłopcy, którzy nie wstydzą się być sobą (a przynajmniej na takich mi wyglądają) :D

Clint, super! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-06-13, 14:07:16
Ja żałuje, że nic nie obstawiłam, bo bym wygrała co nieco :D Typowałam remis.
A gdyby nie ten spalony, to było by 2:1 dla nas :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-06-13, 18:11:59
u mnie nie dało się zasnąć, mimo stoperów w uszach słyszałam emocje sąsiada i na bieżąco znałam wynik. Ucieszył mnie, mimo ze tez nie jestem fanką piłki nożnej i cała ta atmosfera udzieliła mi sie, aż załuję ze nie mam telewizora byogladac mecz sobotni "o wszystko". Postanowiłam więc udać siię do najbliższej strefy kibica pod halę sportową nieopodal mego bloku, mam nadzieje, ze mnie tam mnie zmiotą.
Wczoraj tak usiłujac zasnac doszlam do wniosku, ze wlasciwie chcialabym sobie znalezc jakiegos chlopaka. To tak na dzien dzisiejszy, bo moze za tydzien mi sie zmieni:D. Ale mam swoje wymagania i nie zamierzam z nich zrezygnowac, bo przeciez jakiegos tam mogłabym w miare szybko znalezć na jakimś portalu. Obawiam sie jednak, ze takiego który by do mnie rzeczywiscie pasował będzie trudno znaleźć (pomijam tu aspekt mojego stanu ducha na dzien dzisiejszy, mam tu na mysli mą "prawdziwą naturę" którą ufam, ze posiadam). Nie zamierzam tez robic jakichs specjalnych zabiegów przyciągania, bo podejrzewam ze w moim przypadku moga nie zdac egzaminu i zniechecę sie. Mogę się ewentualnie pomodlic o to od czasu do czasu, bo tak codziennie to też nie mam weny. No i doszlam do wniosku, ze przecież Bog jest wszechmogący, więc moze postawic go na mojej drodze i tak, nie bacząc na moje potencjalne wzorce odpychania go i inne nieprzyjemne wzorce, bo może wszystko. a ze ów wybranek będzie mądry i piękny to nie ucieknie tak od razu:)). Tak będę myslec, bo nic innego mi nie pozostało... nadzieja umiera ostatnia:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-06-13, 20:57:42
Oglądałem ten mecz Polska- Rosja, i rzeczywiscie były wielkie emocje. A po meczu poczułem się częsciowo pozbawiony energii. Ta silna adrenalina powoduje tylko zmęczenie. Chyba dałem się wciągnąć w ten zbiorowy show, który mnie osłabił. Ile tam emocji...
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-06-13, 22:37:54
Mnie już nie kręcą takie emocje. Co ciekawe, pomimo, że mieszkam blisko centrum miasta, to z odgłosów charakterystycznych dla tego typu imprez słyszałam tylko wielką radość i piski, gdy strzelono gola. I tyle:) Nie interesowało mnie to całe wydarzenie wcale, a wcale i też przeszło obok mnie wręcz niezauważenie.

Te emocje właśnie wysysają z energii, ludzie się podłączają pod siebie, pod grupę, często nawalonych i zaślepionych osób, bo spora część kibiców tak właśnie się przejawia, nie mówię, że wszyscy. Pozostaje potem zmęczenie.
Często ludziom chodzi pś o to by poczuć jedność z innymi, a gdy nie potrafią inaczej, to jest duża chęć by właśnie robić to w niezbyt przytomny sposób przy tego typu okazjach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tomasz w 2012-06-13, 23:07:22
A propo meczu polska-rosja, wczoraj w czasie meczu poszedłem do akademika do znajomych skorzystać z neta (bo mój tymczasowo szwankował) i już po kilkunastu minutach siedzenia tam zrobiło mi się słabo... mimo, że nie brałem w procederze kibicowania czynnego udziału i zostawiono mnie w pokoju samemu więc mogłem sobie "spokojnie" pracować to i tak okrzyki i atmosfera w całym akademiku przyciągała uwagę mojej PŚ, w rezultacie nie posiedziałem tam długo... zaraz po powrocie do mieszkania usiadłem w spokoju i ciszy (względnej oczywiśćie jak na centrum miasta przystało) i delektowałem się tą chwilą dziękując Bogu, że stać mnie na wynajęcie 1-osbowego pokoju i że nie muszę już mieszkać w akademiku :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-06-14, 00:22:53
Mateusz, fajny awatar :)

Grażynka,
szkoda, że proroctwo z Twojego demota się nie spełniło ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-06-14, 16:16:05
Dzieki Felicite :)

Tamten awatar miał mi dostarczyć pomarańczowego koloru, którego mi brakowało :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-06-14, 19:55:59
dzis już tez oklapło mi zainteresowanie meczem i nie będę się pchać do żadnych stref kibica chyba. Ledwo wstałam dzis przez to wczorajsze podekscytowanie "po" które mi sie udzieliło. Ale wiadomo, ze fajnie jakby Polacy wygrali:).
Dzis dowiedzialam sie, ze przejmie w pracy czesc obowiazków kolegi i zmartwilam sie bardzo, ze bede musiala chyba porzucic swój ukochany mikser...:(. boje sie ze nie podołam. czekam na mikrokinezyterapie, moze zdejmie ze mnie część napięcia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2012-06-14, 21:19:06
Mnie na szczęście mecze i kibocowanie nigdy nieinteresowało. Nawet jak mnie koledzy wyciągneli na mecz to ta atmosfera zbytnio mi się nieudzielała. Poprostu 0 zainteresowania piłką.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tiani w 2012-06-14, 21:19:54
bry wieczór :)
Chciałam się czymś podzielić i podziękować Clintowi za jego otwarte mówienie o ojcu, bo zbiegło się to z moimi przepychankami w głowie nt mojego ojca. Bo w zasadzie rzeczy z dzieciństwa dotyczące mnie mam z głowy (przynajmniej już od kilku lat temat nie wypływał), ale miesiąc temu poruszone zostały moje żale, złość, pretensje, nienawiść w związku z tym co zrobił mamie (moja mama od 2 lat nie żyje) i po prostu jak czytałam Clinta to w głowie odzywało się co jest do załatwienia z moim ojcem a przed czym uciekam.
Dziś idąc biegać mówię do męża, że po powrocie będę potrzebowała sesji, bo już nie daję rady. I wiecie co? Nie dałam.
Gdy biegłam do głowy ciągle pchały się rzeczy do odreagowania. No to zaczęłam je odliczać. Po pewnym czasie przestałam liczyć, ale zaczęłam wrzeszczeć w swojej głowie to co chciałam wywrzeszczeć. Biegłam i płakałam. Musiałam sobie nos wytrzeć o rękaw, bo nie miałam chusteczki. Patrzyłam czasem na pulsometr aby kontrolować bicie serca, bo kiedyś te wszystkie rzeczy były powodem bardzo silnej nerwicy i zatrzymania akcji serca u mnie. Tętno utrzymywało się na stałym poziomie. Było dobrze. Biegłam i czułam jak to wszystko co we mnie siedziało wylewa się i zostaje strzepnięte z każdym krokiem. Tak jakbym się tego pozbywała i stawałam się coraz lżejsza i biegłam coraz płynniej. Miałam coraz więcej sił. Pod koniec jeszcze próbowałam jakieś negatywne rzeczy z siebie wykrzesać, ale nic już nie chciało się pojawić. Za to w słuchawkach zaczęła lecieć muzyka ze słowami hinduskiej modlitwy powierzenia się Bogu. Pomyślałam, że na dziś koniec biegu choć gdyby nie to, że ciało zaczynało mieć objawy przegrzania to biegłabym dalej, bo oddech, puls, mięśnie - wszystko było w normie.
I gdy uśmiechnięta biegłam sobie już w kierunku domu, nagle stało się coś trochę poza moją decyzją i uwagą.
Modlitwa. Czułam ją w sobie. To było tak zaskakujące, że aż cudowne. Tak jakby nie istniała PŚ, ani moje JA. Tam była mała Kasia (to ja ;)), która modliła się bardzo mocno o to, aby Bóg ją przytulił. To było takie przepełnione prostotą. Nie było żadnego kombinowania ego, żadnego, że "teraz powinnam skupić się na sercu", "a teraz powinnam powiedzieć takie i takie słowa" - była cisza. Głowa nie przeszkadzała w tym co się działo. Był tylko mój bieg i moja modlitwa. Czułam jak ta modlitwa staje się fizycznie. Wiecie co mam na myśli? Ta modlitwa nie płynęła, nie była, ja jej nie słyszałam, ja jej nie wypowiadałam, ona się stawała. "Widziałam" jak ona się dzieje. Czułam siebie totalną. Bez ubrań, ale nie nagą. Słyszałam jak modlitwa staje się TU. Nie było w niej nawet mojego JA. Ja było zajęte muzyką w słuchawkach. Obserwowałam jak Kasia "mówi": "Przytul mnie Boże. Proszę, przytul mnie"

Przebiegłam dziś dwa razy więcej niż moja zwyczajowa trasa. Mam nadzieję, że to uwolnienie było skuteczne i jeśli stanę twarzą w twarz z sytuacją to zachowam spokój.
Tak tylko chciałam wyznać, bo ktoś tu na forum o ile dobrze pamiętam też biega i modli się podczas biegu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-06-14, 22:42:30
Tiani
gratuluję! Każdy sposób jest dobry by oczyścić PS. Mnie się zdarzało ostatnio odliczać w tańcu (sama sobie dylalam w domu) i raz na rowerkach (chodzę na spinning). Jak PS jest gotowa to czasami wysiłek fizyczny pomaga wyrzucic to co już nie potrzebne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-06-15, 00:32:38
Tiani-Kasiu, to wspaniałe, co przeżyłaś :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2012-06-15, 08:11:37
Nom, fajne przeżycie. Ja też biegam ostatnio i odkryłem że znacznie lepiej mi się modlić podczas męczącego biegu. DO tej pory jak celowo próbowałem się relaksować to niedawało rady i modlitwa była do bani. Teraz też nie jest super ale znacznie lepiej. Gdy jestem zmęczony i dalej się męcze to tak jakby pś popuszcza troche.
Polecam dla ludzi którzy mają nerwice lub duże trudności. Ale każdy jest inny, ja znalazłem sposób dla siebie.
Teraz każdego dnia biegam żeby móc się sprawniej pomodlić. Pożyteczne z przyjemnym :) bo lubię trenować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-06-15, 12:28:52
Życie jest zaskakujące
Śmieciarz wożący  śmieci na wysypisko śmieciarką, wyglądający na chłopka roztropka, mówi mi dzisiaj że ta praca to dla niego tylko relaks, bo on ma własną firmę i zarabia miesięcznie 40 tys na czysto i podaje mi wizytówkę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-06-15, 12:39:44
Może to ten sam człowiek, którego spotkał mój brat - identyczna historia :)
świetna opcja-też by mi to odpowiadało ;)
przy okazji realizacja w sprzątaniu brudów ziemi
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-06-15, 13:46:53
Tamten awatar miał mi dostarczyć pomarańczowego koloru, którego mi brakowało :)

Mateusz, a co miało Ci dać nasycenie się tym kolorem? I co Ci to dało (jeśli już da się to ocenić)?
Pytam, bo ja też niedawno dostrzegłam u siebie potrzebę dostarczenia sobie koloru pomarańczowego i też sobie go dostarczam :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-06-15, 13:51:10
Pomarańczowy chyba zasila pierwszą czakrę?:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-06-15, 13:57:46
Indra, drugą, sakralną.
To ciekawe, bo dorastanie mojego wewnętrznego dziecka pokrywa się dokładnie z pracą nad czakrami.
Np. okres wczesnego dzieciństwa (od około 4 do 8 lat) odpowiada drugiej czakrze. Zaburzenia to np. poczucie winy. Ja sobie podczas pracy nad tym okresem przerobiłam to moje straszne poczucie winy. I w ogóle jakoś tak inne rzeczy mi się zgadzają :))
http://zenforest.wordpress.com/ja/czakram-podbrzusza/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-06-15, 15:42:04
Felicite
Tak, zasila drugą czakrę, którą mam zaburzoną, nawet miałem trochę trudności żeby ten kolor wizualizować. No i ten kolor wzmacnia pozytywne wibracje w tej czakrze żeby uwalniała obciążenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-06-15, 21:55:49
Tiani,
fajne to co napisałaś! czasem oczyszczanie następuje w zupełnie niespodziewany dla nas sposób :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-06-15, 23:27:51
Dzięks, Mateo :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-06-20, 12:55:32
Mam ostatnio bardzo fajne, wspierające mój rozwój sny, które mi pokazują różne moje problemy czy nawet podpowiadają rozwiązania. No, ale to też zasługa ostatnich warsztatów i bardzo owocnej sesji w tematach z dzieciństwa.

Wczoraj mi się śniło, że żegnałem się (nie na zawsze :P) z pewną ciepłą i sympatyczną kobietą i na pożegnanie się przytuliliśmy. Miałem już się od niej oderwać, gdy nagle poczułem tak przenikliwy smutek, że tylko wtuliłem się w nią jeszcze bardziej i zacząłem płakać. Ona zaś powiedziała, że mogę tak płakać i tkwić wtulony w nią tak długo jak tylko zechce, co też trwało z ponad minutę, po czym się obudziłem. To było takie bardzo fajne, matczyne ciepło, które mi tak bardzo brakowało w dzieciństwie.

Jeśli chodzi o dzisiejszy sen to nie pamiętam już szczegółów - ktoś mi powiedział, że najwyższy czas, abym zaakceptował swoją samotność i siebie samotnego. Generalnie było to w klimacie tego, co ostatnio na forum pisze Felicite na temat pełnej akceptacji, za co też jej przy okazji dziękuje :) To jest dla mnie na teraz bardzo ważna wskazówka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-06-20, 20:27:52
moja siostra nadal traktuje mnie jak swoją wycieraczkę, na którą może strząsnąć swoje żale, kłótnie z rodziną, facetem i problemy w pracy. najgorsze ze robi to z pewnym wdziękiem, na który to ktos inny moze nie byłby odporny. wiem, ze moge mówic jej jak grochem o sciane, tłumaczyc i pokazywac inne spojrzenei na problemy a ona i tak nie wezmie z tego nic dla siebie. nie mowie, ze jestem wyrocznia, wiem tez ze mieszkając tam gdzie moja rodzina jest blizej tej chorej atmosfery i trudno jej nie regować, jak reaguje, ja pewnie reagowałabym gorzej. Mam tez nieraz niejasne poczucie winy ze wlasnie dlatego powinnam ją ciągle wspierac, bo ma z nimi przejeb...Ale mam już tego po dziurki w nosie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-06-20, 22:07:06
przefajne rzeczy się dzieją

od jakiegoś czasu pracowałam nad uzdrowieniem tego, że się czułam wśród ludzi w pracy jak odludek, dziwoląg i generalnie ufoludek nie z tej bajki. W wyniku tych moich odczuć mój szef ciągle mi dogryzał, że ja taka dziwna itp. Do tego troche mnie dyskryminował w związku z tym, że mam inne niż on poglady religijne, że nie mam dzieci, nie mam mężą - czyli nie prowadzę życia jak na grzeczną kobietę przystało.

Na urlopie przerabialam ten temat i jeszcze w ostatnie dwa dni urlopu byłam na warsztatach Darkowcyh na temat struktur i życia w strukturach. Miałam bardzo fajną sesję i generalnie dużo mi się porozjaśniało w głowie.

Po powrocie z urlopu okazało się, że szef podchodzi do mnie życzliwie i sympatycznie;-) A dziś w ogóle miałam rozmowę roczną i nadal jestem w lekkim szoku. Nie dość, że fajnie nam się gadało - głównie na temat regresingu - bo to szefa zainteresowało, to jeszcze uwaga uwaga - zamiast dyskryminacji dostałam ......awans, którego się w ogóle nie spodziewałam;-)))))) Niesamowite jak bardzo nasza PS wpływa na to co nas spotyka - jak temat bycia inną wyczyściłam to proszę - od razu zostałam doceniona na całej linii - bosko!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-06-20, 22:17:14
Tulia
Super! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-06-20, 23:06:07
Clint :))

Tulia - gratulacje! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-06-20, 23:21:35
Tulia

Wow świetnie:)
Też się biorę za ten temat właśnie i dla mnie to piękna inspiracja już na początek:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-06-20, 23:42:52
Tulia
Fajna sprawa to co u ciebie się zadziało:)
Zawsze mnie cieszy, gdy ktoś wychodzi z kolejnych struktur czy to emocjonalnych, czy mentalnych, czy jeszcze innych.
Więcej przestrzeni naturalny, własny potencjał przejawiany poza strukturami.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-06-21, 08:30:59
Dziękuję Kochani!
Cieszę się, że się moge dzielić radością i cieszyć się w wiekszym gronie;-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-06-22, 16:58:02
pierwszy raz w zyciu dzisiaj byłam w parku linowym i przeszłam się po torze dla srednio zaawansowanych. Co prawda musiał interweniowac instruktor i wlezc pokazac mi jak przejsc pewne trasy, a na jednej nie dalam rady i musiał mnie wciagnac, bo nie mogłam trafic noga w trójkąt, ale przelazłam i jestem z siebie dumna, nawet mimo, ze w dole w pracy krzyczeli zartem, ze przyjada jutro mnie odebrać:D. poszlam jako jedna z 4 osob na 12, jedyna dziewczyna (w sumie wyboru nie było, bo była pani lat 50 i druga lat 37 troszke grubsza). co prawda tylko 4 metry wyskosci, ale chyba nie mam lęku  więc licze ze nadarzy sie kolejna okazja zebym mogła spróbować tego najwyzszego zjazdu 10 metrów, bo całej trasy bym się bała ruszyc, pewnie bym szła z 2 godziny.
 ten zjazd dzisiaj z jednego drzewa do drugiego był super:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-06-22, 20:00:09
Brawo Aniu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-06-24, 12:17:45
Zrozumiałam dziś, że nie wszystko da się odreagować. Spuźnialska jestem. ; p
Nie da sie odreagować czegoś co nazwę "swoją naturą". Nie ma czegoś dobrego lub złego, po prostu coś nam pasuje lub nie i trzeba sie trzymać z tymi któzy maja podobną naturę. I nie oczekiwać, że może coś się zmienić, szczególnie w związkach;)
Tytuł: Odp: Mam pytanie... - czyli do wszystkich "guru" :))
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-06-24, 16:34:13
  Zastanawiam się tak nieraz-PO CO człowiek tak bardzo od siebie ucieka bawiąc się w rozliczne przebieranki,na siłę dopasowując role i maski,które tak mu okrutnie ciążą,zamiast po prostu być sobą-na luzie i w pełnym komforcie życia w realnej Miłości,TU I TERAZ...

  Dobrze,że teraz,stopniowo sobie to uświadamiając ,parskam śmiechem,rechoczę rubasznie ile wlezie,bo to działa na mnie super oczyszczajaco i otrzeźwiająco...To sztuczne ego-nadęcie coraz mniej jest mi potrzebne i usprawiedliwione bytowo.I super,i bomba-sama jestem ciekawa,jaka jestem ta prawdziwa,czysta i niewinna...Aż się nie mogę doczekać :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-06-24, 21:16:32
No tak po co sie czlowiek przebiera?
Kiedy sie rodzisz dopasowujesz sie do otoczenia i innych ....wszelkie proby bycia soba nie sa zawsze mile widziane.
Dostajesz po lapach i uczysz sie zyc " zachowawczo" i nie wiesz jaki jestes po prostu. Nie masz pojecia jak naprawde dziala twoj umysl i jak postepowac z nim. Wszystko musisz jakby odkryc choc domyslasz sie duzo.
Smutne jest to, ze wielu zyje w uspieniu i nie chce sobie dac pomoc. Wiele uduchowionych osob stara sie tylko robic kase na szukajacych pomocy itd.
Chcialabym jutro sie obudzic i miec umysl czysty jak lza...ale im dalej ide dociera do mnie, ze jeszcze mam coraz wiecej do przerobienia.
Ale brniemy  dalej i cieszymy sie z malach kroczkow i malych sukcesow. Ja tez nie moge sie doczekac ...ale ciagle zyje tu i ciesze sie ta chwila.....trwaj chwilo - jestes piekna  ;) 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-06-24, 23:39:28
Fajne rzeczy tu piszecie :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-06-25, 17:14:19
jestem niepocieszona, ze moja blokada czucia zdaje sie nie mieć konca i założę się, ze wyjdzie jeszcze wiele rzeczy w drodze, które przeszkodza w jej w miarę szybkim i całkowitym wypaleniu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-06-25, 18:30:00
Aniu,

ale jestes na tej drodze, to najwazniejsze! Moze Ci sie tylko wydawac, ze to nie ma konca, moze to jest wlasnie kres tej drogi, tylko Ty jeszcze tego nie widzisz! Nie poddawaj sie! Wszyscy ci ktorzy w czymkolwiek zwyciezyli, NIGDY sie nie poddali!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-06-25, 21:01:55
ania.82
Pociesz się tym, że robisz dla siebie naprawdę dużo. Bądź cierpliwa.
Ja mam problemy, które jak cebulkę obieram. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-06-26, 10:58:12
Zauważyłam, że jak slucham swojej intuicji i podążam za glosem serca to wszystko dookoła się pięknie układa. Zupełnie jakby wszechświat mi wszytko ułatwiał i nagradzał na każdym kroku;-) Coś pieknego.......
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-06-26, 15:39:21
Hej Tulia mam tak samo!!! ;)

Ania nie martw sie bedzie dobrze...tylko zaufaj ...wiesz komu ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-06-26, 16:38:17
dziękuję za miłe słowa:), to wazne dla mnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-06-26, 18:08:09
Na pewno slyszeliscie o tym chlopczyku  z Bedzina,ktorego znaleziono 2lata temu w stawie kolo Cieszyna.
Zastanawiam sie jak to jest mozliwe,ze matka prawdopodonie zabila swoje dziecko a pozniej tak potraktowala cialo chlopca.
Skad ta znieczulica i mozliwe jest to,zeby byli az tak silnymi wrogami karmicznymi?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-06-26, 18:50:06
Myślę, ze takie traktowanie przebiega zwykle przy duzych problemach emocjonalnych rodzica, niedojrzałości do wychowania, a także przy aktywnych traumach z okresu prenatalnego. Odrzucenie dziecka, to odrzucenie pewnej części siebie, przerzucenie nienawiści i innych emocji, na kogoś kto jest bezbronny i może się temu wszystkiemu poddać. Mnie ta sprawa również trochę zastanowiła. Takie zjawiska zachodzą zwykle przy dużym stłumieniu i nierozumieniu siebie w roli rodzica.

Gorsza dla mnie sprawa. Mama - nauczycielka opowiedziała mi o uczniu, który jest codziennie bity. Prawdopodobnie tylko dlatego, że żyje. Pasem z klamrą. Jak to opowiadała, to ujawniały mi się emocje - prawdopodobnie dlatego, że wiem co to złe traktowanie. Opowiedziała, jak ten uczeń boi się korzystać ze sprzętu szkolnego, rozmawiać z innymi - takie podejrzenia, że rodzice tołkują mu do głowy zakazy i tym samym boi się cokolwiek ruszyć. Powtarza tylko...- rodzice za to płacą, więc nie mogę tego zniszczyć. Ach, zgroza po prostu. Denerwuję się mocno, gdy słyszę o bezbronności dziecka, takiej rodzinie władzy, gdy nie da się nic zrobić. Pedagodzy oczywiście w szkole, nic z tym nie robili, wychowawczyni - wyuczona bezradność. Kilku uczniów, koledzy tego chłopca poszło do dyrektora, pedagogów - zgłosić sprawę. Było na tyle poważnie. Zastanawia mnie nie tyle znieczulica, co brak zaradności pedagogów, nauczycieli na takie sprawy. Moja mama się tym interesuje i próbuje coś zrobić, jednak ogólnie zgroza. To mi pokazuje mój nieuzdrowiony temat z rodziną, lęk przed dominacją i przemocą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-06-26, 22:39:05
Tak tylko na marginesie powiem, że często w praktyce, nie w teorii, nauczyciele w obecnej szkole najmniej mogą. Nauczyciel może sobie mówić, apelować i nie ma reakcji. Ale jak już rodzic wpadnie do szkoły to już inna sprawa. Oczywiście uczniowie są najważniejsi i jak oni coś zgłaszają to MUSI być reakcja i podjęte działania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-06-28, 21:14:41
Kurcze, jak ja kocham dźwięk migawki, odkrecanie słoikow, nakrecanie, ach ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-06-29, 16:00:34
Ah, wystarczy sobie zrobić wycieczkę rowerową po okolicznych polach, lasach i wsiach żeby przypomnieć sobie jakim pięknym krajem jest Polska. Cieszę, że się nie żyje np. w takim USA, gdzie przestrzeń jest dostosowywana w pierwszej kolejności pod samochody i gdzie bez tego środka transportu człowiek praktycznie jest uziemiony.

Taki urok naszego kraju, że dzięki zacofaniu gospodarczemu mamy tyle ładnych, nieskażonych jakoś szczególnie cywilizacją terenów. :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-06-29, 16:46:52
Clint,

Masz racje Polska jest pieknym krajem,ale w Ameryce tez sa piekne miejsca nie dotknieta ogromnym rozwojem i ma sie wrazenie,ze czas sie w nich zatrzymal np Iowa,Alaska .Zreszta w Usa jest bardzo dobrze prowadzona polityka ochrony srodowiska,sa tam ogromne obszary parkow narodowych.Tez mialam podobne zdanie na temat Ameryki,myslalam ze krajobraz tego kraju to tylko mc donaldy,spaliny,grubasy na ulicy i to wszystko:)Dopiero jak pojechalam,zobaczylam to przekonalam sie ,ze nie warto wierzyc stereotypom dopoki sie czegos nie zobaczy na wlasne oczy:)
Chyba ,ze byles w stanach i Ci sie zupelnie nie podobalo to juz inna historia:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-06-29, 17:10:54
Nie no, Ameryka ma wiele pięknych miejsc, ale mi chodzi o okolice w których się żyje na co dzień, a nie rezerwaty, które można co najwyżej w wakacje zwiedzić.

Po prostu interesuje się trochę urbanistyką i tego typu tematami i widać jak wszystko jest straszliwie pod samochód robione. Jest wiele podmiejskich obszarów, gdzie są ogromne osiedla mieszkaniowe całkowicie pozbawione chodników, bo założenie jest takie, że i tak wszyscy będą się poruszać samochodami.

Nie chciałbym mieszkać w takim koszmarze jak ten: http://lv-staff.francisparker.org/globalissues/800px-Markham-suburbs.jpg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-06-29, 17:21:35
Jasne,ze tak ale w usa tez sa piekne miejsca i to nie tylko w rezerwatach!Tam ludzie tez zyja na wsiach ,jezdza na konich po zakupy:)To to samo jakbym pokazala zaglebie belchatowskie tzw.czarna dziure w europie i mowila oprocz parkow narodowych w polsce mamy tylko takie krajobrazy:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-06-29, 17:35:35
Clint:

Londyn w wielu miejscach wygląda bardzo podobnie ;) Z tym wyjątkiem, że tam są szeregówki, czyli odpadają przesztrzenie między ścianami.

A co do polityki ochrony środowiska w juesej to kraj, w którym strzela się do zagrożonych gatunków (bo tak), otwiera się Alaskę do eksploatacji koncernom naftowym, itp. etc. Ochrona środowiska to dziś pusty slogan, którym rzuca się społeczeństwu, aby podtrzymać iluzję bycia państwem ucywilizowanym. Na szczęście istnieje cała masa organizacji pozarządowych, które robią wiele dobrego :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-06-29, 17:43:30
A myslicie,ze jezeli dojdzie w naszym kraju do wydobycia gazu lupkowego to krajobraz naszego kraju zostanie nie naruszony..hmm
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-06-29, 18:10:07
Starfire

A skad masz informacje ,ze w usa strzela sie do zagrozonych gatunkow,interesuje sie bardzo tematem i pierwsze slysze o czyms takim.Argumentacja typy cyt:bo tak ,mnie raczej nie przekonuje ,podaj jakis ciekawy link gdzie mozna ewentualnie o tym przeczytac lub cos innego skad czerpiesz swoja wiedze:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-06-29, 18:35:02
Semira:

Siedzę w głębokiej ekologii od dobrych kilkunastu lat. (jak nie więcej)
Kilka linków na szybko:

http://uratujarktyke.pl/
http://www.defenders.org/take-action
www.savewolves.org/

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-06-29, 18:39:47
Starfire

Wiesz to,ze siedzisz w glebokiej ekologii od lat jeszcze o niczym nie swiadczy:)
Przestudiuje ponizsze linki bardzo dokladnie i jezeli masz rzeczywiscie racje to spoko .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-06-29, 19:29:16
Starfire

Po pierwsze dziekuje Bogu,ze znam j.angielski o czym Ty nie koniecznie musiales wiedziec wysylajac mi lnki w j.ang ale luz.
Po drugie strony internetowe,gdzie tak bardzo dba sie o prawa zwierzat i na ktorych juz na pierwszy rzut oka jest napisane wielkie DONATE ..czyli dla wszyskich kochanych forumowiczow ,ktorzy nie znaja tego jezyka to znaczy jak pewnie podswiadomie sie domyslacie....DOFINANSUJCIE NAS!!
Po trzecie chyba kazdy z nas wie jak funkcjonuje internet,tam gdzie chce sie wyludzic najwiecej kasy to idzie sie ..taaak oczywiscie na litosc i to nie ludzi..,bo to jest sporna kwestia i malo popularna  tylko oczywiscie na nasze bezbronne zwierzeta
Po czwarte juz teraz moglabym sobie utworzyc strone internetowa zamieszczajac z ogromna dokladnoscia wszyskie dane mojego konta na ktore pragnelabym ,aby KAZDY KOMU NIE JEST OBCY LOS TAK WYMIERAJACEGO GATUNKU JAKIM JEST GATUNEK WILKA ,niech Natychmiast przesle jakies pieniaze na to konto a wszystko bedzie OK.
Po piate to juz historia z mojego zycia;Bylam na szkoleniu u pana ,ktorego bardzo szanuje i to bylo szkolenie Silvy.
To,ze podpial swoje jakies misje pod ta naprawde swietna metode to juz jest inna bajka.Wiec wszyscy uczestnicy owego szkolenia gotowi przyjmowac wiedze,ktora jest naprawde wartosciowa co otrzymali na dzien dobry??
Pan Andrzej W. juz na wstepie poinformowal nas,ze my mozemu ocalic ziemie przed zaglada w 2012 roku poprze ...oczywiscie wplaty pieniazkow na okreslone konto co umozliwi mu prowadzenie badan w egipcie pod piramida cheopsa aby ...ocalil swiat a przynajmniej ludzi ,ktorzy zaplacili niemale pieniazki za kurs...hmmm

Mala prosba do Ciebie Starfire..o ile dobrze sie orientuje to jest to forum polskie i nie kazdy zn angielski wiec uszanuj to i nie serwuj tutaj wiekszosci tekstow w jez angielskim bo to jest raczej slabe.
Zycze wspanialego weekendu:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-06-29, 23:29:28
Mala prosba do Ciebie Starfire..o ile dobrze sie orientuje to jest to forum polskie i nie kazdy zn angielski wiec uszanuj to i nie serwuj tutaj wiekszosci tekstow w jez angielskim bo to jest raczej slabe.

Na szczęście dla tych, których Bóg nie obdarzył jakże rzadką znajomością angielskiego, żyjemy w przyszłości. I mogą oni czytać strony anglojęzyczne, traktujące o problemach krajów anglojęzycznych (jest tu pewna logika, być może mało widoczna na pierwszy rzut oka), korzystając z http://translate.google.com (http://translate.google.com). Co znaczy, jak się zapewne podświadomie domyślają, PRZETŁUMACZ.

Sądzę że ta informacja może okazać się nader przydatna ludziom, których Starfire (lub ktokolwiek inny z lingwistycznej elity znającej najpowszechniejszy język obcy na tej planecie) zamierza w przyszłości zmanipulować lub zastraszyć w ów, jakże słaby, sposób.

Mam nadzieję że mojemu postowi nie umniejszy fakt, że niestety sam nie byłem  w samych Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej.

Załączam życzenia aby umniejszyć złośliwość postu i pokazać że jestem rozwojowy, zakończone uśmieszkiem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-06-29, 23:49:45
LYND
Sorry,ale Ttoj madry nick po prostu jest za dlugi dla mojej tepej glowy:)

Na pewno jest tak jak piszesz ibede robila wszystko aby dostosowac sie do jkze cennych rad.....hehhehehhe:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-06-30, 00:18:22
od jakiegos czasu tak chetnie wracam myslami do czasow kiedy bylam jeszcze dzieckiem, a wlasciwie do mojego dzieciecego uczucia beztroski, idealizmu, poczucia ze swiat stoi przede mna otworem, wracam myslami do mojej mamy jak sie smiala, jak podejmowalismy gosci, jak cudowne byly swieta, dostrzegam jaka harmonia panowala u mnie w domu... jak spokojne dziecinstwo mialam...jakie to wszystko bylo poukladane...dzieki mojej mamie ktora tak wiele dusila w sobie...i moze wlasnie dlatego juz jej nie ma... tak bardzo tesknie... tak mi zal ich obojga...ze cale zycie sie starali, zeby bylo jak najlepiej, i jednoczesnie walczyli kazdy ze swoimi emocjami, tak mi zal nie doczekali nagrody bycia rozpieszczanymi...przez mnie... tak mi szkoda ludzkiego losu ze taki banalny jest a kazdy chce byc najwazniejszy, najkochanszy...i jaki sens jest czepiac sie o to czy o tamto skoro tak naprawde jedyna rzecza ktora sie liczy jak bedziemy odchodzic z tego swiata, jest to, czy kochalismy, czy milosc byla w naszym zyciu... a nie to, ze ktos cos przechlal, zgubil, popelnil jakis blad, taka jest ludzka natura w koncu...trzeba spojrzec na zycie jak na CHWILE ktora mija nawet nie wiadomo kiedy...i te wszystkie bolaczki, troski materialne, jakies glupoty, to wszystko jest po prostu wtedy bez znaczenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-06-30, 00:53:35
Amelka
Wzruszające to co napisałaś. Ja czasami z nostalgią wspominam moich dziadków, czasem bywając w miejscach, w których oni bywali ze mną i z bratem. Po prostu w życiu jeśli miłość jest na pierwszym miejscu, wszystko inne jest na właściwym...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-06-30, 08:31:25
Semira:

Linki specjalnie były mainstreamowe, aby każdy mógł skorzystać z google translate. Nie zamieszczałam dokładnych statystyk, ani analiz naukowych, aby każdy zainteresowany mógł jasno i klarownie rozeznać sytuację. Jeśli byś się dokładnie zapoznała z danymi to nie wypisywałabyś takich, za przeproszeniem, głupot. Większość kampanii opiera się na wysyłaniu maili do osób odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji z uwzględnieniem logicznych, naukowych argumentów. Tyle w temacie.
http://action.defenders.org/site/PageServer?pagename=savewolves_takeaction
Wystarczyło kliknąć jeden link dalej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-06-30, 09:22:40
Starfire. 

:):):):)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-06-30, 10:23:30
Jedną z niewielu rzeczy, które denerwują mnie w mojej firmie jest fakt częstych integracji z alkoholem, z których trudno się wykręcić. Pół biedy, gdy jeszcze jestem w miarę w swoim gronie ludzi z mojej platformy, których juz mniej więcej znam i z którymi mogę swobodniej pogadać, choc ostatnio i tak usłyszałam tekst: nie pijesz, nie jesz, ty czujesz w ogole ze zyjesz?
Jednak gdy jest integracja juz calego zakladu, wlacznie z ludzmi z ktorych znam z widzenia lub mialam jakas krotka sytuacje zawodowa malo znaczącą a ja siedze i jako jedyna nie pije czuje sie...dziwnie. moze juz nie tak niekomfortowo jak wczesniej, gdy wszyscy namawiali mnie do picia, bo teraz juz nikt nie namawia za bardzo, ale jednak. widze jak oni sie rozluzniaja pod wplywem, zastanawiam czy bez tego rzeczywiscie tak trudno byłoby nam się wszystkim "zintegrować". A może właśnie łatwiej i byłoby to bardziej szczere? Może oni właśnie boją się szczerych integracji i dlatego wszędzie zamawiają to piwsko i wino. Tym niemniej siedziałam jak odstawiona lala z podmalowanym okiem, mając nadzieję, że moja mina nie wyraża zbyt wiele(choc te refleksje przyszły do mnie własciwie teraz, wczoraj chcialo mi sie spac i czulam się znudzona) i zastanawialam się, czy oni czasem nie mysla, ze jestem dziwna lub wyniosła. Ale w sumie...wali mnie to, bo i tak sie z wszystkimi nie zaprzyjaznie, a jesli beda mnie oceniac po tym czy pije czy nie bedzie to swiadczyc tylko o nich:).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-06-30, 12:07:30
złóż wniosek o założenie bezalkoholowej grupy integreacyjnej :-)

Albo afirmuj - uwalniam się od presji i manipulacji aby integrowac się z osobami używającymi alkoholu, narkotyków itp
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Greg w 2012-06-30, 16:29:22
Semira:
A kiedy byłaś na kursie Silvy?
Ja byłem w okolicach listopada 2011 i poszedłem nań nasłuchawszy się wiele o tychże „aluzjach” prowadzących. I powiem, że się mile rozczarowałem. Owszem, prezentacja o projekcie Cheops (bo o nim mowa) była, ale po zajęciach. I było wyraźnie powiedziane, że nie ma on nic wspólnego z Silvą i przedmiotem kursu i jest po prostu takim projektem, w który się Andrzej W (=prowadzący). zaangażował.
Żadnych manipulacji, wyłudzeń czy ukrytych aluzji do których mógłbym się przyczepić. Pełna kultura :)

Ania 82.:
A nie możesz po prostu „olać” tych imprez? Ja tak robię u siebie i jest jak najbardziej OK. Nikt mnie w robocie nie dyskryminuje ani nie „wyklucza” z tego powodu.
Może dlatego, że stosuję jasną komunikację: ja lubię tych ludzi ale nie lubię takiego spędzania czasu. Chętnie chodzę z nimi na obiady, kręgle, piłkarzyki – tam gdzie bawimy się na trzeźwo i przytomnie :)) I oni (o dziwo?) to rozumieją  :))

A że oni sami tak lubią... kurcze no, „każdy orze jak może”. Oni to lubią i przynosi im to zamierzony dla nich skutek.  A po co zmieniać coś co działa :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-06-30, 16:34:27
Greg

Ja bylam w lutym2009 roku i prezentacja tego projektu byla niestety pokazana w drugim dniu,zaluje ze nie po zakonczeniu calego kursu bo troche sie zrazilam do prowadzacego przez to.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Greg w 2012-06-30, 16:38:38
Semira

No to widocznie panowie od Cheopsa trochę się opamiętali.
Z tego co wiem kurs Silvy musi być prowadzony ściśle w.g. skryptu i standardu wyznaczonego przez "INSTITUTE FOR CREATIVE SOLUTIONS, LLC" pod groźba utraty licencji. W programie nie ma nic n.t. ratowania świata ani piramid :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-06-30, 16:51:29
Tak opamietali sie troszke,bo nawet u nas w grupie byla zadyma gdzie ludzie byli niezadowoleni no bo przyszli na kurs Silvy
a nie ratowac swiat:)
A jezeli chodzi o sama metode to uwazam,ze pan Andrzej bardzo dobrze prowadzil kurs.Ma taki mily,hipnnotyzujacy glos:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-06-30, 17:04:38
Ja sobie wyznam, że chcę podziękować Bogu za pomoc w moim procesie uzdrowienia :) Myślę, że praca z EFT będzie dla mnie owocna- dziekuję Ci, Boże za wszelkie wsparcie, pomoc, ochronę i prowadzenie, dziękuję za to, że uzdrawiam się zgodnie z moim Najwyższym Dobrem i wszystkich istot :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-06-30, 22:25:23
Bardzo jestem ostatnio pozytywnie zaskoczona moimi modlitwami:) Że takie szybkie i konkretne zmiany wprowadzają:-) Niesamowite aż.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-07-01, 13:31:53
Zapragnęłam szkolić się w masażu. Mam swoje typy. Czuję większy, lepszy kontakt z ciałem, rozumiem je lepiej - akceptuję bliskość. Fajna odmiana, jak na mnie:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-01, 17:02:25
A to jest moje odkrycie ostatnio:)

Gloryfikowanie uczucia miłości, może doprowadzić do wypierania i nieakceptowania gniewu i innych trudnych uczuć, co powoduje, że staramy się być lepsi niż naprawdę jesteśmy. Stając się "niewolnikiem uczucia miłości" sami się manipulujemy i stajemy się łatwym obiektem do manipulacji dla innych. Dlaczego ? Bo komunikujemy się ze światem właśnie między innymi poprzez uczucia, np. zdrowe uczucie gniewu pojawia się, gdy ktoś próbuje przekroczyć nasze granice, bądź narzucić nam coś swojego. Ważne jest uczciwe rozpoznanie tych uczuć, gdy ignorujemy prawdziwe uczucia, stajemy się coraz słabsi i coraz mniej mamy szacunku do siebie, coraz częściej realizujemy pragnienia innych zamiast swoich, co z czasem podkopuje naszą wiarę i szacunek do samych siebie, tracimy wtedy chęć i sens życia. Takim wskaźnikiem, że np. nie akceptujemy i boimy się własnej złości jest sytuacja, gdy boimy się i nie akceptujemy złości innych. Dopiero rozpoznanie i przygarnięcie z miłością naszych prawdziwych uczuć daje nam wolność wyboru, jaką decyzję dalej z nimi podejmiemy i jak postąpimy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-01, 17:33:52
Karina, fajne odkrycie :) Ja też coś takiego zauważyłam. Kojarzy mi się to z białym astralem, czyli patrząc na to szerzej: z nie pozwalaniem sobie na bycie taką, jaką jestem w chwili obecnej. A przecież dopiero zauważenie tego (i przyznanie się do tego), co mam w sobie daje możliwość zmiany.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-01, 17:34:43
Karina
Ja bym tu sprecyzował, że szkodliwe może być gloryfikowanie własnych wyobrażeń o miłości. No bo opisane tutaj mechanizmy występują właśnie wtedy, gdy ktoś próbuje na siłę przejawiać to co, sam uznaje za miłość, a co niekoniecznie musi mieć wiele wspólnego z prawdziwą miłością. Prawdziwej miłości nie da się odczuć na siłę, nie da się jej odczuć tłamsząc swoje odczucia - to stoi ze sobą w sprzeczności.

Wielu ludzi za miłość uznaje to, co ja nazywam różowym odlotem czyli po prostu zbiór ładnie wyglądających przekonań i wyobrażeń o tym co się robi pod wpływem miłości, jak się ją czuje, itd. I tacy ludzie zamiast koncentrować się na swoich własnych, prawdziwych odczuciach - koncentrują się na realizacji tych wyobrażeń, które za miłość uznają. Zamiast wzbudzić w sobie miłość i przyjmować z otwartością jej skutki - oni się biorą za realizacje skutków. No i oczywiście, żeby móc się oszukiwać że mają tą miłość - muszą pilnować, aby te konkretne skutki były stale obecne w ich życiu.

W tych wszystkich wewnętrznych gierkach nie ma miejsca dla prawdziwej miłości, więc bym nie przestrzegał przed gloryfikowaniem miłości bo to popadanie w drugą skrajność. Ja bym ostrzegał wprost przed najzwyczajniejszym w świecie udawaniem, że się tą miłość przejawia i przed nazywaniem miłością rzeczy, które nią nie są.

Prawdziwa miłość jest potężną siłą, najpotężniejsza jaka istnieje. Jest także akceptacją, pozwoleniem na bycie prawdziwym sobą - nie można więc mówić o tym, że ktoś może się stać obiektem manipulacji pod jej wpływem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-01, 17:44:54
Clint, dobrze, że doprecyzowałeś, mi też oczywiście chodziło o "wyobrażenia o miłości", a nie o miłość prawdziwą :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-01, 18:12:44
"Prawdziwa miłość jest potężną siłą, najpotężniejsza jaka istnieje. Jest także akceptacją, pozwoleniem na bycie prawdziwym sobą - nie można więc mówić o tym, że ktoś może się stać obiektem manipulacji pod jej wpływem."

Clint
Piękne podsumowanie, ale mimo wszystko dopóki nie jestesmy doskonali możemy czuć sprzeczne w sobie uczicia z jednej strony w sercu miłość, a z drugiej złość na kogoś, ja tak mam. I co powiesz mi, ze nie czuję prawdziwej miłości, przeciez czuję to cieplutkie uczucie w sercu, chociaz jak to piszę to akurat mnie serducho rozbolało:))
Dopiero ten temat badam, bo wchodzę w nowe nieznane mi dotąd doświadczenia i się przyglądam. MYślę, ze to wszystko nie jest takie proste i takie czarne i białe jak myslisz. A nie sądzę, zebyś juz był na takim etapie, zeby nie doświadczac pomieszania w różnych kwestiach.

Clint, :))
nadal mi kurcze w Tobie przeszkadza tak jak kiedyś, jak wpadasz w ten mentorski, nieomylny ton, jak on mnie wkurza. :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-01, 18:18:58
Starfire

Chcialabym Cie przeprosic bo pisalam do Ciebie jak do faceta,nie wiem dlaczego ale od poczatku myslalam ,ze jestes facetem.
Weszlam na Twoje konto i ciagle nie moge sie polapac bo sadzac bo Twoich danych to chyba kazdy mialby z tym probem..
Ale doceniam Twoja ksiazkowa wiedze i ja szanuje:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-01, 18:27:36
Fel,

to jest zdecydowanie biały astral, robienie się lepszym, mądrzejszym i piękniejszym niż się jest.  Taka przemądrzałość na maxa i zabranie dla siebie wszystkich praw, a innych traktowanie z góry. Tak to mnie zdecydowanie wkurza i wyczuwam to w ludziach na kilometr. Takie stosowanie wybielacza, żeby tylko dorwać się do włądzy i do pouczania innych.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-01, 18:29:33
Po prostu czuję jakie u kogo stoją intencje, u Ciebie Fel czuję intencje ok, więc masz u mnie zielone światło na nauczanie.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-01, 18:34:56
Clint,

u Ciebie dokładnie czuję intencje"głupie kobiety, pokaże im kto tu jest najmądrzejszy i kto tu rządzi' - koniecznie to Ci się kłania do uzdrowienia w pierwszej kolejności, coś nie wybaczone kobietom.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-01, 18:41:56
Karina
Najwyraźniej wyciągnęłaś błędne wnioski z mojej wypowiedzi, bo wcale nie twierdzę że nie można mieć pewnego mętliku i odczuwać sprzecznych ze sobą uczuć. W jakimś tam stopniu pewnie można odczuwać miłość i jednocześnie być podatnym na manipulacje i takie tam - chodzi jednak o to, że prawdziwa miłość ani nadmierne trzymanie się prawdziwej miłości nie będzie tego przyczyną - i to jest sedno mojej wypowiedzi.

Cytuj
nadal mi kurcze w Tobie przeszkadza tak jak kiedyś, jak wpadasz w ten mentorski, nieomylny ton, jak on mnie wkurza. :))
A mi ostatnio przestało przeszkadzać, kiedy komuś się wydaje że się uważam za nieomylnego mentora, bo obecnie jest mi daleko do identyfikowania się z kimś takim :)

A co do kobiet - na pewno mam jeszcze pewne nieuzdrowione sprawy z kobietami, ale nie zauważyłem, żebym wypowiadając się na forum robiło mi jakąkolwiek różnicę czy piszę do kobiety czy faceta. A po za tym tak się składa, że akurat osobiście uważam kobiety za bardziej ogarnięte istoty w rozwoju, bo one się bardziej koncentrują na sobie i swoich uczuciach, a faceci na robieniu z siebie guru i liderów duchowych - tak mi przynajmniej wywala :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-01, 18:49:13
Clint,
mylisz się, całkowicie mylisz się.:))

daj sobie wreszcie prawo do omylności i będzie spokój.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-01, 19:13:26
Karina
Daje sobie prawo do omylności, ale ono nie oznacza przyznawania racji każdemu, kto jest bardzo mocno przekonany o moim błędzie, tylko dlatego że on w to wierzy.

Po za tym ja tu o swoich błędach i problemach ciągle piszę, więc nie wiem czemu co niektórzy są tak bardzo przekonani o tym, że ja się tu kreuje na jakiegoś wielkiego mistrza. Jakbym miał potrzebę budowania wizerunku wielce oświeconego to bym nie pisał całych epopei o tym jak się szarpałem z własną siostrą czy też tarzałem się po ziemi wrzeszcząc i rycząc. Ja nie wiem czy mnie niektórzy postrzegają przez to, co reprezentowałem sobą kiedyś czy też kłóci się to z ich światopoglądem odnośnie urzeczywistnienia pewnych rzeczy, a świadomości i kontaktu z intuicją.

Nie mam najmniejszej ochoty na kreowanie siebie na jakiegoś mistrza czy guru, nie mam ochoty na wkładanie wysiłku w podtrzymywanie tego wyobrażenia, walkę z pogromcami guru, użeranie się z nawiedzonymi uczniami i tego typu klimatami. Nie potrzebuje już opierać na tym samooceny, bo zdążyłem zauważyć cenę jaką się za to płaciło. Karmicznie jestem już zmęczony taką rolą :)

Obecnie piszę na forum głównie z dwóch powodów - po to, aby sobie poukładać pewne rzeczy w głowie, bo nieraz mi się załącza taka wena, że posty piszą się same i jest to dla mnie wręcz pewna forma medytacji - nieraz sam czytam swoje własne posty jeszcze po kilka razy, żeby dobrze przyswoić treść. Drugim powodem jest zwykła ochota, aby się podzielić z innymi tym, co się samemu dostało, choćby z wdzięczności za to wszystko co sam dostawałem i wciąż dostaje od innych.

Nikomu niczego nie narzucam, nie każe nikomu wierzyć w ani jedno słowo, ani też nie umniejszam wartości osób, które się ze mną nie zgadzają. To nie jest w ogóle moja sprawa co zrobią inne osoby z tym co napisałem, więc nie rozumiem w najmniejszym razie z czym konkretnie masz problem, ale to już nie moja sprawa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-01, 19:24:50
Clint,

ja lubię czytać jak piszesz o swoim borykaniu się z problemami i doceniam, że pracujesz nad sobą, no w tym poście już tak bardzo nie czuję tego zadęcia. Ale jestem uczciwa i w tym pierwszym poście, który napisałeś domnie, zadęcie az gwizdało. Warto uznać z pokorą, że widocznie, gdzieś w Twojej podswiadomości masz intencje, o których nie masz pojecia i po prostu przyglądać się uważnie, aż kiedys wyleza na światło dzienne, byś mógł je przepracowac. Jeżeli zachaczaja mnie to podejrzewam, ze tez nosze w sobie coś z tej materii i bardzo bym chciała wiedzieć co. Ot zwykła rozmowa, w której możemy się jako cudacy z dziada pradziada, mieć rzadką okazję się nie obrażać tylko byc na maxa szczerzy w odczuciach, co może przynieśćnagłe uświadomienie. Może, ale nie musi.:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-07-01, 19:29:15
moim zdaniem jesli komus cos w kims przeszkadza to znaczy ze sam ma cos do uzdrowienia w temacie, sam nie akceptuje siebie w kwestii ktora go denerwuje u innych. Kazdy ma swoj wlasny sposob wypowiadania sie i wcale nie musi to swiadczyc o wywyzszaniu sie na przyklad. Jesli ja akceptuje siebie i kocham siebie to akceptuje tez sposob przejawiania sie drugiej istoty, choc wcale nie musze za tym przepadac.( nie mowie tu o ewidentnym obrazaniu kogos czy tego typu zachowaniach)  Uzywamy tu jezyka pisanego i wiele przez to umyka, spojrzenie, ton glosu..
Pozwolmy sobie nawzajem swobodnie sie przejawiac, i czujmy sie z tym ok. W rozwoju najwazniejsza jest AKCEPTACJA :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-01, 19:38:54
Ja się w żadnym razie nie obrażam - po prostu ostatnio coraz więcej kobiet próbuje mi udowadniać że mam problemy, które im się zdaje że mam i coraz bardziej mnie to drażni. Biorę pod uwagę, to że pewnych rzeczy mogę w sobie nie widzieć, bo to jest naturalne, ale to nie znaczy jeszcze że nie mam możliwości widzenia, że coś mnie nie dotyczy, kiedy ktoś mi wychodzi z tak bardzo oderwanym ode mnie problemem (czego mistrzem jest moja mamusia).

Cytuj
Ale jestem uczciwa i w tym pierwszym poście, który napisałeś domnie, zadęcie az gwizdało. Warto uznać z pokorą, że widocznie, gdzieś w Twojej podswiadomości masz intencje, o których nie masz pojecia i po prostu przyglądać się uważnie, aż kiedys wyleza na światło dzienne, byś mógł je przepracowac.
Gdybyś napisała, że warto przyznać istnienie takiej możliwości to jeszcze by to jakoś wyglądało, ale w obecnej formie to zdanie jest zwykłą manipulacją. Próbujesz postawić mnie w sytuacji, gdzie albo się przyznaję do błędu albo jestem zaślepiony swoją nieomylnością. A gdzie jest opcja w której to Twoje odczucia zawiodły i błędnie odczytałaś intencje mojej wiadomości? Jak już sobie pozwalamy na omylność, to wszyscy razem, co nie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-01, 19:43:33
Dobrze, trzeba to jasno powiedzieć, oboje kochamy mieć rację i nie lubimy się mylić.:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-01, 19:45:21
Fajnie, że się przyznałaś, ale nie musisz mnie w to wciągać :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-01, 19:51:29
własnie to jest to, cały czas wybielasz siebie manipulując sam ile wlezie, ale jak Ci z tym dobrze i mieszkasz tak daleko ode mnie to w sumie mi to wisi.:)) Znowu powtórze to co pisałam do Ciebie już kiedys nie pisz do mnie, bo nie będę Ci odpisywać i kwita, chciałam sprawdzic, ale cały czas rozmowy z toba są dla mnie, męczące, przykre i nie wnosza nic nowego.:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-01, 20:02:49
Ok, jak chcesz.

Ja z tej rozmowy wyciągnąłem na razie tyle, że nie trzeba zawsze i wszędzie brać pod uwagę że się człowiek myli - a tak wg wielu wygląda prawdziwa pokora. Takie nastawienie świadczy o całkowitym braku zaufania do siebie. Trzeba znaleźć złoty środek między zaufaniem i pewnością, a braniem pod uwagę, że się pomyliło.

To mi przyda, bo mi ostatnio zaufanie do siebie się odbudowuje po zrzucaniu tego całego chrześcijańskiego i mamusiowego prania mózgu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-07-01, 20:20:55
hahaha, fajni jestescie :)
Czasem jak tu jestem i czytam Twoje wpisy Clint mam podobne wrazenia jakie dzisiaj miałaś Ty- Karina .
Tylko szybko patrze na siebie, z zapytaniem - no i o co Ci chodzi?
I zwykle konczy się na tym, że dalej nie wiem co jest grane :D
W moim odczuciu pojawia się komunikat o tym, że   zacząleś mocno i zdecydowanie stanowić o sobie,
przez posty przebija siła (ale i złość?) ale nie wiem czy taka spokojna czy taka zlękniona jeszcze i dlatego taka dziwna.
Ale pewnie to tylko moje projekcje.
Tak czy inaczej przesyłam pozdrowienia dla dyskutujących :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-01, 20:31:22
Clint
 
Nie masz problemu,to kobietom ktore probuja Tobie to udowodnic wydaje sie,ze masz problem i probuja Cie nawrocic,abys odpowiadal im chorym wyobrazeniom na temat mezczyzn.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-01, 20:35:34
Semira,

a możesz napisać na czym te chore wyobrażenia o mężczyznach według ciebie polegają ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-01, 20:38:01
Karina

Post byl kierowany do Clinta i na podstawie jego wyznan na temat doswiadczen z kobietami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-01, 20:40:06
bziuuum,

dzięki za pozdrowienia , pozdrawiam również .:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-01, 21:25:31
Tak się zastanawiałem czemu to jest tak, że mimo iż mój ton wypowiedzi jakoś szczególnie nie wybiega od tego, co wiele innych osób na forum także prezentuje - to czemu akurat do mnie potrafi się przyczepić tyle osób. No i przyszło olśnienie, że ja przecież dopiero co sobie odreagowywałem na sesjach to, jak tworzyłem wokół siebie różne kulty, wciskałem ludziom ściemy i kreowałem siebie na guru manipulując jak się tylko da. A nieskromnie powiem, że byłem naprawdę dobry w manipulacjach np. jak stworzyłem sobie pewien kult wokół siebie, obiecując ludziom to co chcieli usłyszeć, wiedziałem że to kwestia czasu aż się skapną że to ściema. Udałem więc, że mam poczucie winy za oszukiwanie ich i że jestem ich dłużnikiem. Ci dali się wkręcić i przez wiele wcieleń łazili za mną wkurzając się i presjonując mnie, aby w końcu spełnił ich oczekiwania - nie wiedzieli, że ja specjalnie odwlekam to, bo tą uwagą mi poświęcaną zasilali mój mały astral :D W ten sposób zapewniali mi energię niezbędną do podtrzymywanie pewnych astralnych struktur, które sobie tworzyłem w walce z Bogiem.

No ja się nie dziwie, że do dzisiaj jest trochę wkurzonych na mnie osób i mających mnie za oszusta i manipulatora - niektórzy chyba wciąż wierzą w to, że ja rzeczywiście miałem takie poczucie winy i że jak mi przypomną jakim jestem dupkiem, oszustem i manipulatorem to przyspieszą swoją spłatę długu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-07-01, 21:38:27
Clint

Ja też mam czasem wrażenie, że "mistrzujesz". Pomimo, że nie piszesz jakoś tak szczególnie w takim stylu. Chodzi o energie.
Prowokacje podświadomości:)
A poza tym, to możliwe, że jeszcze się winny czujesz za to pś. Nawet jeśli już nie masz na teraz takich intencji.
Gdy pojawią się "w otoczeniu" osoby, które z Tobą tego doświadczały, albo mają z kimś innym temat nie uzdrowiony to zaraz ich pś podłapują i je to drażni.
W moim odczuciu coś jest na rzeczy. Choć zgadzam się z Tobą, że nie wszystko co ktoś sobie myśli trzeba przyjmować. Co to to nie;) A zwłaszcza brać do siebie wg tego co ktoś w nas widzi, jak to ocenia.

A poczucie winy to mogło się pojawić między czasie, nie koniecznie w momencie gdy to robiłeś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-01, 21:43:56
Clint przejdzie Ci - chyba każdy przez ten etap przechodzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-01, 22:01:23
Laka
Ja wiem, że moje wypowiedzi mogą być zabarwione różnymi obciążeniami - no zresztą dziwne by było, gdyby tu była jakaś krystaliczna czystość godna Buddy :P

Zakładając, że jakieś moje wypowiedzi mogą być zabarwione nieco takimi klimatami (ba, jestem niemal pewien że tak jest) i że kompletnie bez udziału mojej świadomości, idzie podświadomie jakaś prowokacja czy nieco niefajnej energii to ja się pytam co ja mam niby zrobić? Usunąć sobie konto i wrócić na forum dopiero jak sobie wszystko odreaguje i będę pisał w sposób krystalicznie czysty? Świadomie dbam o kulturę dyskusji, szanuję rozmówcę i staram się oceniać czy krytykować cudze poglądy, a nie osoby je wyrażające. Jeżeli komuś przeszkadzają moje wzorce wyłaniające się przez moje odpowiedzi, to niech sobie odreaguje to co jest problemem z jego strony i tyle, a nie wymaga ode mnie że ja kurna przyspieszę swój rozwój i odreaguje w minutę obciążenia, które są materiałem na całe lata pracy.

I niech też nie wyolbrzymia rangi problemu, bo gadanie o wielkim nadęciu i traktowanie moich wypowiedzi tak jakbym pisał je głównie po to, aby komuś dosrać jest grubą przesadą. Ja przecież nawet nie sugeruje, że ktoś jest głupszy czy gorszy, ani tak nie uważam, więc traktowanie mnie tak jakbym komuś wprost od debili cisnął, za ewentualne podświadome prowokacje jest przesadą i zwykłą niesprawiedliwością.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-01, 22:26:59
Clint,
Ja przecież nawet nie sugeruje, że ktoś jest głupszy czy gorszy, ani tak nie uważam, więc traktowanie mnie tak jakbym komuś wprost od debili cisnął, za ewentualne podświadome prowokacje jest przesadą i zwykłą niesprawiedliwością.

Obiektywnie na to patrząc, zgadzam się z Tobą - nie sugerujesz nic takiego. I faktycznie takie traktowanie Ciebie jest niesprawiedliwe.
Subiektywnie - ja nie czuję od Ciebie tego, o czym tu piszecie (wygląda na to, że mnie nigdy nie próbowałeś zmanipulować ;p).
Lubię Twoje wypowiedzi, bo są przemyślane, wyważone i w dużym stopniu prawdziwe (tak to czuję), choć na pewno nie ma w nich krystalicznej czystości Buddy ;) Ale kto z nas ją ma, niech pierwszy rzuci kamieniem ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-01, 22:31:31
To mi się w sumie kojarzy mocno z domowymi klimatami, kiedy to moi rodzice wyłapywali każdą moją najdrobniejszą niedoskonałość i robili z tego dramat na skalę międzynarodową. Nie miałem prawa do posiadania wad, a przejawiając jakąkolwiek robiłem im wielką krzywdę.

Chyba przychodzi pora na to, abym dał sobie prawo do niedoskonałości, do przejawiania się w sposób nie w pełni czysty. Może i mam nieco mentorski ton wypowiedzi. No i co? Dziurę w sercu komuś tym wywierciłem? Matkę zabiłem? Duszę rozwaliłem?

Zresztą jak na razie osoby robiące z tego powodu dramę, posyłają swoimi pretensjami dużo gorsze energie niż ja swoim mentorzeniem, ale ten drobny szczegół zdają się już nie zauważać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-01, 22:39:12
To mi się w sumie kojarzy mocno z domowymi klimatami, kiedy to moi rodzice wyłapywali każdą moją najdrobniejszą niedoskonałość i robili z tego dramat na skalę międzynarodową. Nie miałem prawa do posiadania wad, a przejawiając jakąkolwiek robiłem im wielką krzywdę.

Chyba przychodzi pora na to, abym dał sobie prawo do niedoskonałości, do przejawiania się w sposób nie w pełni czysty. Może i mam nieco mentorski ton wypowiedzi.

Moim zdaniem to dobry trop (też tak mi się to skojarzyło). Czuję za tym lęk przed odrzuceniem.
Daj sobie prawo do tego, by wyrażać się jak chcesz i w sposób jaki Ci się podoba. Możesz nawet zacząć gwiazdorzyć na forum i pouczać innych (jeśli tylko masz na to ochotę). Niech ten lęk wyjdzie :)
Albo chociaż pozwól sobie pisać trochę mniej idealnie ;) Bo za czymś takim stoi właśnie lęk przed krytyką (a w konsekwencji przed odrzuceniem). Może być tak, że niektóre osoby to wyczuwają (pewną taką sztuczność, tj. nadmierne staranie się, żeby np. nikogo nie urazić) i czują się w ten sposób przez Ciebie manipulowane.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-01, 22:47:16
Felicite
Zmieniać stylu wypowiedzi na razie nie będę, bo ja właśnie piszę dokładnie w taki sposób na jaki mam ochotę, tylko najwyraźniej nie czuje się z tym do końca w porządku. Kiedyś dużo siedziałem nad poprawianiem swoich wypowiedzi i zastawianiem się jak to inni odbiorą - teraz po prostu piszę i poprawiam głównie literówki, a nie treść :P

Czasami mi się tylko zdarza nie wysłać jakiegoś posta, jak w trakcie pisanie przyjdzie do mnie odczucie, że to bez sensu, ale to raczej jest ok, bo to jest takie opóźnione uświadomienie sobie swoich nieczystych intencji doi pisania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-01, 22:50:59
Clint, ok :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-01, 22:52:29
Choć jakby się zastanowić to pewnie od czasu do czasu, by moja pś chętnie co nieco dodała do niektórych wypowiedzi. Będę musiał się temu przyjrzeć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-07-01, 23:08:52
Clint

Ja tylko napisałam, czemu ktoś może tak odbierać, mechanizm. O to mi chodziło:) Jestem osobiście zdania, że jak kogoś coś bardzo drażni w kimś, to jest to sygnał, że może warto zbadać problem u siebie. Ruszyłeś temat i przypałętała się grupka karmicznie powiązanych osób. To tak bywa. Mnie to nie drażni jakoś szczególnie, czuję te energie, ale nie są dla mnie irytujące. Są znajome;) No ale ja już swojego guru wewnętrznego, nie tak dawno odreagowywałam:) Mnie inspirują niektóre Twoje posty i bardzo fajnie, że piszesz. Styl wypowiedzi jest jak najbardziej ok, chodziło mi o prowokacje energetyczne, na zasadzie "dogadywania się pś". Jak kogoś bardzo coś drażni to niech sobie odreaguje. Ja tak robię.

Z karmą guru, awatara, czy żywego Boga, jest tak, że czuje się zwykle przymus by być super czystym, chodzącym ideałem. Inni też do tego presjują( wyznawcy), natomiast ten ideał jest zwykle wg ich wyobrażeń jaki awatra np powinien być.
A osoba, która wchodzi w taką rolę, czuję sie zobowiazana te oczekiwania spełniać. To powoduje wewnetrzne pś napięcie, pewien przymus, czucie się nie w porządku gdy coś wywala, lub nie jest się świecącym przykładem caly czas. To także kontrola i lęk przed zdemaskowaniem i odrzuceniem,  wiąze sie to też z lękiem o byt, bo przecież to wyznawcy utrzymywali takie "boga".  Rola ta polega na oszukiwaniu i manipulowaniu, o czym manipulator pś doskonale wie i może czuć się winny. Poczucie własnej wartości jest budowane na tym. Drażnić może też tych, co sami mają nieodreagowaną którąś z tych ról i te energie mogą wywoływać w nich te same emocje, jakie czują wobec siebie. Wlasnego guru oszusta i manipulatora. Oj to potrafi drażnić.
Tym można prowokować, gdy temat wyłoni się na wierzch:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-01, 23:15:02
Laka
Sorry, napisałem w taki sposób posta jakbym się zwracał do Ciebie, a ja chciałem odnosząc się do Twojej wypowiedzi zwrócić do tych, co im moje posty nie pasują :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-07-01, 23:19:54
Clint

Nic nie szkodzi:) Ja się nie poczułam urazona, chciałam jednak sprostować:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-02, 10:13:40
Clint

Z karmą guru, awatara, czy żywego Boga, jest tak, że czuje się zwykle przymus by być super czystym, chodzącym ideałem. Inni też do tego presjują( wyznawcy), natomiast ten ideał jest zwykle wg ich wyobrażeń jaki awatra np powinien być.
A osoba, która wchodzi w taką rolę, czuję sie zobowiazana te oczekiwania spełniać. To powoduje wewnetrzne pś napięcie, pewien przymus, czucie się nie w porządku gdy coś wywala, lub nie jest się świecącym przykładem caly czas. To także kontrola i lęk przed zdemaskowaniem i odrzuceniem,  wiąze sie to też z lękiem o byt, bo przecież to wyznawcy utrzymywali takie "boga".  Rola ta polega na oszukiwaniu i manipulowaniu, o czym manipulator pś doskonale wie i może czuć się winny. Poczucie własnej wartości jest budowane na tym. Drażnić może też tych, co sami mają nieodreagowaną którąś z tych ról i te energie mogą wywoływać w nich te same emocje, jakie czują wobec siebie. Wlasnego guru oszusta i manipulatora. Oj to potrafi drażnić.


Laka,

dzięki ten post mi pomógł cos poukładać.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-07-02, 10:34:41
Karina

:)

To jeszcze dodam, bo mi się teraz przypomniało, że guru, awatarowie, czy żywi bogowie, rywalizują ze sobą. Który  faktycznie oświecony, bardziej świetlisty, przejawia więcej świadomości, chyba moce też( choć tu rzadziej się z tym spotykałam). Widzą w sobie na wzajem zagrożenie.

Z karmy guru ( zwykle aniołki to były) jest jeszcze pogada pś( choć świetlisty guru nie może się do tego przyznać, nawet sam przed sobą, bo on chce wierzyć w swoje światło i idealność;)) pogarda dla wyznawców, ludzi( mugoli). Musi być mentalność struktury: ja lepszy, oni gorsi. Bo przecież muszą mnie wielbić. Wiąże się to z pś poczuciem wyższości, choć oczywiście mocno skrywanym. To także chęć bycia na "duchowym topie".
Natomiast w realnej relacji z ludzmi, gdzie chodzi o zwykłe materialne sprawy nagle okazuje się, że samoocena mocno daje popalić. Można tego nie czuć puki jest się odciętym od materii, uważa materię i sprawy z nią związane jako coś niższej kategorii. Jeśli puści się takie oddzielenie, zaczyna ujawniać się niska samoocena wobec tych ludzi, którymi się wcześniej gardziło. Bo okazuje się, że oni w materii sobie lepiej radzą i dla nich często guru nie jest nikim specjalnym, nie doceniają go, bo oni z kolei są skupieni na materii.
 Jeszcze ważna rzecz mi przyszła do głowy: guru, awatar itd by nim być pcha się w otoczenie, gdzie będzie mógł świecić, wyróżnić się z tłumu syfiastych i nieświadomych. Musi mieć tło. W związku z tym raczej nie wybierze osób, które byłyby na jego poziomie. On takich się zwykle boi w bliskim otoczeniu.
To taki duchowa gwiazda, celebryta;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-02, 14:17:38
Clint,

nie bierz tego wszystkiego tak strasznie osobiście, mamy po prostu podobne wzorce, o które się zachaczamy, ja lubię Ciebie czytać i czasem mnie również zainspirujesz, problem zaczyna się jak zaczynasz do mnie pisac osobiście. Uświadomiłam sobie, że rzeczywiście odrzucam Cie wtedy, bo czuję się sama odrzucona, bo traktujesz mnie z góry i tak jakbyś bał się otworzyć na mnie.

Laka

dzieki, nie do końca ten trop czuję, ale coś na rzeczy jest, jak mi się objawi cuś to napiszę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-02, 15:39:10
Szlag, przypadkiem zamknąłem okno przeglądarki i dość długa wypowiedź mi się skasowała, więc napiszę skrótowo :P

Karina
Cytuj
Uświadomiłam sobie, że rzeczywiście odrzucam Cie wtedy, bo czuję się sama odrzucona, bo traktujesz mnie z góry i tak jakbyś bał się otworzyć na mnie.
I to jest sedno problemu. Ja świadomie ani nie uważam Ciebie za gorszą ani tak nie traktuje, dlatego uważam że tak ostre reakcje za jakieś idiotyczne programy podświadomości sprzed wielu wcieleń jest bardzo nie w porządku i krzywdzące. Piszę sobie post, żeby się podzielić czymś fajnym, z czystej życzliwości czy zwykłego zainteresowania tematem, a w zamian dostaje zwrot jakbym Ci cisnął od debili i głąbów duchowych. To nie jest ani trochę fajne, ani też sprawiedliwe, bo mi coś takiego nawet przez głowę nie przeszło, więc czy tak ostra reakcja jest uzasadniona?

W domu miałem wiele analogicznych sytuacji, gdy mówiłem coś bo chciałem dobrze, a dostawałem zjebkę jakbym z pełną premedytacją coś złego zrobił. Dlatego też w takich sytuacjach przechodzę automatycznie do obrony, a dopiero potem przychodzi refleksja co się w ogóle stało.

Gdybyś napisała to w takiej formie jak Laka w poście z 2012-07-01, 21:38:27 to też by to zupełnie inaczej wyglądało. A jak Ty mi piszesz o pełnym zadęciu i tego typu rzeczach, to ja się tylko zastanawiam o co Ci chodzi, no bo kurna nie jestem aż tak ślepy żeby w ogóle nie zauważyć tak silnego i skrajnego stanu.

Zapewne tak jest, że się boję otworzyć na Ciebie, ale powiedz mi czemu nie miałbym się bać, skoro zamiast akceptacji dostaje ostre wywleczenie jakiś moich podświadomych programów, które nie mają nic wspólnego z tym, co świadomie robię wobec Ciebie i traktowanie tego na równi ze świadomymi działaniami?

No bo sama spójrz, jeśli jest we mnie jakieś podświadomie zadęcie to powiedz jak ja mam sprawić, żeby ono sobie od tak zniknęło? Przecież równie dobrze mogłabyś powiedzieć osobie, która przy mówieniu ma nerwowe tiki, żeby przestała je mieć. Podświadomych reakcji od tak sobie nie zlikwidujesz, można jedynie świadomie dbać o to, aby jak najlepiej działać i właśnie to robię, bo świadomie nie wyjeżdżam z takimi akcjami, choć mógłbym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-02, 20:06:23
Clint,

teraz jakoś zupełnie już inaczej odbieram Twój post, miły, spokojny i otwarty, ale za dużo ode mnie wymagasz, ja po prostu nie potrafię nie być sobą jak mi symptomy walą jak po tym Twoim pierwszym poście, ciało mnie zaczyna boleć, a ja mam udawać, że nic się nie dzieje ? :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-02, 20:42:54
Ale czy to moja wina, że Ci tak mocno wywala? Przecież ja nie miałem najmniejszego zamiaru doprowadzać Ciebie do jakiekolwiek nieprzyjemnego uczucia, a już tym bardziej bólu ciała. Dlaczego miałbym brać odpowiedzialność za twoje odczucia i reakcje? Jest duża różnica między postem napisanym z dobrymi chęciami, lecz podszytym jakimiś nie do końca czystymi intencjami, a zwykłym, chamskim atakiem energetycznym na bazie jakiś negatywnych emocji.

Po za tym gdyby to był problem bardziej po mojej stronie to wtedy chyba by było dość dużo osób na tym forum słaniających się z bólu, bo ja to tu prawie z każdym pisałem, a jakoś nikt mi nie zarzucał, że czuje się przeze mnie w ten sposób.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-02, 20:47:37
Swoją drogą ten ostatni post, który uznałaś "miły, spokojny i otwarty" pisałem będąc już z lekka podrażniony tym, że mi skasowało treść i i tym, że mi coś tam jeszcze wywaliło - zastanawiałem się czy go nie potraktujesz jako kolejny atak, ale skoro już napisałem drugi raz to to wysłałem. Z kolei ten post po którym ciało Cię bolało pisałem mając dość życzliwe nastawienie i pogodny humor, więc jak dla mnie coś dziwnie odbierasz moje wypowiedzi. :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-02, 20:55:16
Też jeszcze nie wiem o co chodzi, ale nauczyłam się pokory i odpowiedzialności nawet za swoją nieświadomość, jak komus przy mnie wywala to znak, że ten temat mam tez nie uzdrowiony (sprawdziłam to) i nawet jak nie wiem o co chodzi w tym momencie, przestałam się obrażać. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-02, 22:50:17
Karina jest też taka możliwość, że styl pisania Clinta przypomniał coś twojej podświadomości i dlatego odebrałaś go tak jak odebrałaś. A intencje Clinta mogą mieć niewiele wspólnego z twoim odbiorem.

Czasem tak jest, że podświadomość coś odbiera w określony sposób na zasadzie skojarzenia z czymś co zna a nie dlatego, że ta druga strona ma nieczyste intencje wobec ciebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-02, 23:17:16
Clint, ja jestem jednak zdania że masz wielką dumę w pisaniu na temat rozwoju duchowego. Którą tuszujesz skromnością i wyuczoną pokorą. Dlatego od jakiegoś czasu wcale nie czytam Twoich postów, tylko rzucam na nie okiem, bo analizując po gombrowiczowsku brzmiałyby one:

Duma duma duma, duma duma duma, duma duma blichtr, duma duma duma.

 Ta duma skrywa kolejny kawałek Twojego ego :)

I nie mam na myśli że nie masz nic mądrego do powiedzenia, bo masz. Ale jest to podszyte.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-02, 23:28:10
O co chodzi z ta nagonka na Clinta?Zawsze odbieralam Go jako jedna z najskromniejszych osob na forum,ktora w fajny sposob ,czesto z poczuciem humoru pisze madre rzeczy .
A czy nie jest tak,ze Ci ktorzy pisza np jakie wyczuwaja intencje,obciazenia itp kogos kogo znaja tylko z wypowiedzi na forum nie probuja czegos komus wmuwic na sile,co za tym idzie troche pomanipulowac?
No bo jak mi nie pasuje jakis post to go po prostu nie czytam i luz,a nie probuje udawadniac i uswiadamiac kogos o jego rzekomym problemie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-02, 23:39:06
Też tego nie rozumiem, bo tego o czym piszą Karina i Sebastian, ja u Clinta nie wyczuwam.

Wręcz przeciwnie, bardzo cenię to co on pisze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-02, 23:47:13
Poświęciłem ogromną część swojego istnienia na durne praktyki duchowe, bawienie się w manipulacje, białoastralny syf i wiele innych głupot. Jeszcze trochę czasu minie nim przestanę "śmierdzieć" tym wszystkim i nic na to nie poradzę. Ja ze swojej strony powiem, że nie widzę problemu bo to cały czas schodzi po kawałku i zmieniają się moje wypowiedzi. Wystarczy, zresztą spojrzeć na moje posty sprzed trzech lat, dwóch, roku. To się cały czas poprawia i będzie poprawiać. Rozumiałbym te uwagi, gdyby nie było żadnej poprawy, a ja się bym się wymądrzał tak samo jak na samym początku swojego rd, kiedy mało wiedziałem, a wiele gadałem. Zresztą jakiś czas temu miałem większy przełom, gdzie zacząłem sobie odpuszczać pisanie wielu niepotrzebnych rzeczy.

O UBA nie bez powodu się mówi, że to mentalne betony - niewiele jest obciążeń, które równie mocno się rzucały na mózg, więc dajcie mi trochę luzu - przecież ja miałem wszelkie predyspozycje, żeby stać się fanatycznym idiotą uczepionym jakiejś tam jedynej słusznej drogi i nawracającym wszystkich zagubionych baranów. Biorąc pod uwagę co mogło być, a co jest - nieskromnie powiem, że idzie wszystko w bardzo dobrym kierunku.

No i jest też kwestia tego, że dość długo pisałem na CUDzie w sposób rzeczywiście niezbyt fajny, więc pewnie jeszcze co niektórzy mnie postrzegają przez ten obraz mnie, który sobie zbudowali (albo nawet obraz mnie z poprzednich wcieleń). Wtedy byłem pewny siebie, teraz jestem pewny siebie, więc na pierwszy rzut oka nic się nie zmieniło - a jednak moje nastawienie i motywacje do pisania cały czas się zmieniają.

Mam lekki mętlik i ciężko mi stwierdzić, na ile w obecnej chwili przejawiam takie niefajne rzeczy, a na ile jest mi to wmawiane, więc pozostaje mi jedynie modlić się o oczyszczenie intencji :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-02, 23:53:22
teraz jakoś zupełnie już inaczej odbieram Twój post, miły, spokojny i otwarty,

Swoją drogą ten ostatni post, który uznałaś "miły, spokojny i otwarty" pisałem będąc już z lekka podrażniony tym, że mi skasowało treść i i tym, że mi coś tam jeszcze wywaliło - zastanawiałem się czy go nie potraktujesz jako kolejny atak, ale skoro już napisałem drugi raz to to wysłałem.

Wtrącę swoje 3 grosze ;), bo chyba wiem, o co chodzi (a przynajmniej tak mi się wydaje :)
Otóż Clint, jak sam przyznałeś, byłeś prawdziwy w tym, co napisałeś :) Uczucia zgadzały się z treścią posta i to wystarczyło, żeby Karina odebrała go dobrze.
Jeśli podświadomie buzują jakieś uczucia, a świadomie się o tym nie wie (albo wie, ale negatywnie ocenia), bo się to tłumi, wtedy nie do końca przekaz energetyczny zgadza się z treścią wypowiedzi i świadomymi intencjami. Ktoś wrażliwy na tego typu sprawy (a widać, że Karina jest na to wrażliwa), może odebrać to jako manipulację i (niesprawiedliwie) zaatakować, albo chociaż wyrazić swoją złość na to.
Ja też wolę, gdy mnie ktoś opierdala jak jest zły i przytula, gdy jest mu ze mną dobrze, a nie stara się być grzeczny i ułożony i np. nie wyraża swojej złości ;)

Może być tak, jak pisze Sebo, że wstydzisz się swojej dumy, czy boisz się jej, więc ją tłumisz. I wtedy nawet w najskładniejszej treści moze coś zgrzytać.
Choć wiadomo, że niekoniecznie jest tak, jak piszemy. Ale ja myślę, że warto się sobie przyjrzeć, bo czasem nawet nie wiadomo, jakie się ma kwiatki w pś :))


Clint, ja jestem jednak zdania że masz wielką dumę w pisaniu na temat rozwoju duchowego. Którą tuszujesz skromnością i wyuczoną pokorą. Dlatego od jakiegoś czasu wcale nie czytam Twoich postów, tylko rzucam na nie okiem, bo analizując po gombrowiczowsku brzmiałyby one:

Duma duma duma, duma duma duma, duma duma blichtr, duma duma duma.

 Ta duma skrywa kolejny kawałek Twojego ego :)

I nie mam na myśli że nie masz nic mądrego do powiedzenia, bo masz. Ale jest to podszyte.

Hahaha, bardzo dobry tekst obrazujący mechanizm działania wyparcia dumy :)
Nie chodzi mi o to, że popieram Twoje odczucia w stosunku do Clinta - bo wiem, że każdy nieoświecony ma dumę, która przykrywa kawałek ego (jak to fajnie ująłeś), więc nie oceniam go, niech sobie sam oceni (bo na pewno zna siebie lepiej niż Ty jego), ale mechanizm opisałeś super :)

A tak przy okazji - czy u mnie też widzisz to samo, co u Clinta?
Wal śmiało! Ja się nie obrażę, bo biorę to na luz (poza tym sama wiem, co mam w środku :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-02, 23:56:38
Jakaś nieprzytomność siadła mi na 3 oko. Jakiś ważny dla mnie temat ruszyłam. Czyżby temat dumy?
Chyba tak. I lęk przed odrzuceniem, gdy przyznam publicznie (choć robiłam to nieraz, ale może nie tak bezpośrednio), że ja też mam dumę w sobie.
Ooo, nieprzytomność schodzi. Czyli dobry trop :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-03, 00:10:01
Felicite
Dziękuje - uświadomiłaś mi coś bardzo ważnego. Mnie przerażała sama myśl o tym, że mógłbym czuć się dumny wobec innych ludzi ze swoich osiągnięć duchowych. No bo duma strasznie nadmuchuje ego i fogle, oh jej. Rzeczywiście wypierałem uczucie dumy i źle czułem się z tym, gdy zdarzyło mi się to poczuć.

Chrzanić to! Jestem cholernie dumny z siebie, ze swojej świadomości, ze swojego kontaktu z intuicją, ze swojej mądrości. Jestem dumny z tego, że kiedy wielu innych ludzi w rozwoju szuka kolorowych atrakcji, ucieczki od siebie i innych bzdur, ja sukcesywnie idę do przodu, nawet jeśli nie zawsze robię to najkrótszą drogą. Jestem dumny ze swojego tempa w rozwoju. Jestem dumny z tego, że to napisałem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-03, 00:23:15
Clint
To, że jesteś dumny, nie wchodzi w sprzeczność z tym że idziesz do przodu. Nie chciałem powiedzieć że u Ciebie nie ma zmian, przecież widać te zmiany bardzo wyraźnie nawet na forum.

Fajnie bo wydaje się, że właśnie coś Ci puściło :)))

Duma lepsza jawna niż skrywana ;)))



Felicite
U Ciebie czegoś takiego nie czuję. Nawiasem mówiąc, przejawiasz się jak na moją skalę bardzo lekko od jakiegoś czasu.


Semira
Ja tu piszę moje subiektywne odczucia. A każdy kto traktuje swój rozwój na poważnie, powinien konfrontować subiektywne odczucia innych ludzi na swój temat z rzeczywistością poprzez swój własny ogląd. Nie da sie uniknąć krytyki, ważne żeby się przez nią nie pogubić a wzmacniać i trzeźwo wiedzieć swoje (trzeźwo i obiektywnie w miare możliwości, hehe, bo są też ludzie co wiedzą swoje a są tak pozaślepiani że nic im się nie powie ;) )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-03, 00:28:31
Mnie przerażała sama myśl o tym, że mógłbym czuć się dumny wobec innych ludzi ze swoich osiągnięć duchowych. No bo duma strasznie nadmuchuje ego i fogle, oh jej. Rzeczywiście wypierałem uczucie dumy i źle czułem się z tym, gdy zdarzyło mi się to poczuć.

A wiesz, jak mnie to przerażało? Tak bardzo, że stałam się "pyłkiem" na ubraniu, który nie zasługuje na nic innego, tylko na strzepnięcie go. Tak bardzo bałam się tej dumy, że moje umniejszanie sobie urosło do niebywałych rozmiarów ;) Bo do tego prowadzi lęk przed dumą, lęk że nasze EGO zostanie tak rozdmuchane, że aż pękniemy ;)
A tak naprawdę, to był lęk przed odrzuceniem. I jeszcze lęk przed tym, że tak naprawdę jestem g... warta. Bo pod dumą kryje się niska samoocena, ból czucia się gorszym, słabym, nic nie wartym, itd. itp. A pod tym wszystkim jesteśmy dopiero my-prawdziwi :)
Ale żeby poczuć siebie trzeba przejść przez etap czucia się dumnym (nie tłumić tego) i potem przez etap czucia się gorszym (też nie tłumić, nie bać się w to wejść, bo to nie prawda).
Dlatego fajnie, że przyznałeś się do swojej dumy (i czujesz się dumny - czyli wyraziłeś to, co naprawdę masz w środku :). To pierwszy, ale bardzo ważny krok na drodze do odkrycia siebie-prawdziwego.
Gratuluję! :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-03, 00:31:29
Dzięks za odpowiedź, Sebo :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-03, 00:40:43
Dzięki Wam za wskazówki i opinie. W dzieciństwie nauczyłem się być grzecznym i pokornym chłopcem, bo od tego zależało moje przetrwanie w domu. Ta maska była mi tak bardzo potrzebna do bezpiecznego funkcjonowania, że nawet nie zauważyłem kiedy zacząłem się z nią utożsamiać na tyle silnie, że przestałem zauważać że to wcale nie jestem ja. Nie będzie łatwo ją zrzucić, ale trzeba będzie spróbować przestać być grzecznym chłopcem :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-03, 05:07:59
Sebastian
Często ludzie mający świadomość i pewność tego, o czym się wypowiadają, są postrzegani przez innych, jakoby byli dumni czy zarozumiali.
A problemem jest niepewność lub niska samoocena tych, którzy ich tak odbierają :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-03, 08:52:08
Leszek

Tez tak myslalm,ale nie napisalam nic bo balam sie,ze zostane zbombardowa komentarzami jak Clint I oskarzona o wymadrzanie sie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-03, 10:17:59
Sugerujecie tu mój problem z samooceną?

Mówimy tu o różnych rzeczach bo bycie dumnym a zarozumiałym to coś innego. Zarozumiały człowiek wypowiada się z wyższością wobec innych ludzi a dumny człowiek to uczucie skierowane do siebie. Rzecz w tym że Clint tak to tuszował a jednocześnie tak to mocno biło z jego postów, a dyskusja trwała na ten temat już od dobrych 2 dni, że postanowiłem napisać o co chodzi i ją zakończyć. Nie widzę tu żadnego problemu z moją samooceną. Widzę za to że potrafię trafnie spostrzec pewne niuanse co może być na plus dla mnie i dla innych ludzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-03, 10:43:33
Zaciekawiło mnie to zjawisko, które ma tu miejsce od 2 dni.
To znaczy, że jedne osoby w jakimś poście coś widzą/czują, mam na myśli wzorce, a inne tego nie widzą/czują.

Ciekawe od czego to zależy?

Czy od tego, że dobór słów i ich ułożenie rezonuje, bądź nie z czymś w nas? Czy jeszcze od czegoś innego?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-03, 11:01:06
Grażyna Anna
Myślę, że za tym doborem słów tak naprawdę leżą wzorce/cechy/emocje, które z nami albo rezonują albo nie, zależy to od tego, czy masz w sobie wzorzec, który się zazębia z tym, co jest u kogoś innego.
Jeśli czegoś się w sobie wypieramy, odrzucamy, nie akceptujemy to automatycznie coś, co rezonuje z naszą wypartą częścią będzie nas wkurzać w innych ludziach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-03, 11:13:00
Grażyna Anna,

Od wielu rzeczy,

- żeby widzieć trzeba mieć wgląd, nawet wtedy jak ma się podobne zaślepienia/obciążenia to można nie zobaczyć (bardzo duża szansa)
- możemy odrzucać w zasadzie pozytywne treści i pozytywne przejawianie się jakieś osoby, z powodu naszych obciążeń.
- albo akurat faktycznie widzimy że osoba przejawia się sztucznie, nie naturalnie.
- ludzie nie wiedzą bo nie osoba ma tych obciążeń albo nie widzą bo mają podobne itd.
- można też mieć mechanizmy blokujące widzenie przez innych, przynajmniej blokowanie tych który nie mają naprawdę dobrych wglądów.

można tak wymieniać dalej i dalej.

Skala też jest różna, od oczuwania czegoś, przeczuwanie czegoś, po bardzo konkretne wglądy wręcz.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-03, 11:16:12
Cytuj
Zarozumiały człowiek wypowiada się z wyższością wobec innych ludzi a dumny człowiek to uczucie skierowane do siebie.
O właśnie, nie zwróciłem uwagi na tą różnicę, bo mi przecież przez wiele wcieleń wciskano, że być dumnym i zadowolonym z siebie = być zarozumiałym. Dlatego bałem się tych uczuć i próbowałem ich nie czuć. Dlatego też nie rozumiałem dlaczego sugeruje mi się jedno, a ja czuje coś innego.

No i teraz łącząc to co napisał Sebo i Leszek - skoro u mnie chodziło o poczucie dumy, a nie zarozumiałość czyli odczucia skierowane w moją stronę, a nie cudzą (tak samo z poczuciem winy za tą dumę) to znaczy, że jeśli kogoś to bolało i brał do siebie te moje odczucia, to zapewne miał właśnie taki problem jak Leszek pisze. No bo to była gierka, która działa się w mojej głowie i z pewnością przebijała się przez moje posty. Ludzie, którzy nie mieli żadnego problemu z tym to mogli to co najwyżej zauważyć jako neutralne dla nich zjawisko i w żaden sposób ich to nie bolało, bo czemu by miało?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-07-03, 11:25:50
Jeśli czegoś w sobie nie akceptujemy, uważamy za złe, ukrywamy przed sobą, to innych może to drażnić, bo czują pewne zafałszowanie, czasem nie wiedzą o co chodzi, ale czują. Jest też pś poczucie osoby wypierającej, ze jest nie w porządku.
To może prowokować otoczenie do nieprzyjemnych reakcji.


Może być też tak jak Leszek napisał do Sebastiana. Jeśli ktoś nie czuje się pewnie, być może ma wmówione coś na swój temat, na temat dumy, skromności, że to be, ogólnie mówiąc sam ma temat nie uzdrowiony, a widzi osobę, która jest pewna siebie( ma czysto w temacie) to ją będzie postrzegał poprzez pryzmat swoich negatywnych wyobrażeń i nastawień na temat pewności siebie. I czuł wkurzenie. To też jest często wkurzenie: że jak to, to nie może być, czemu on sobie na tyle pozwala, a ja nie mogę:P

To takie właśnie krzywe lustro. Czyli zniekształcona, wypaczona rzeczywistość w czyjejś głowie.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-03, 11:36:27
Clint :)
Napiszę jeszcze to, co wczoraj chciałam, ale się późno zrobiło ;)
Zauważyłam, że duma (a właściwie to, co się z nią wiąże) jest jedną z większych przeszkód na ścieżce RD, bo ciężko się do nie przyznać. Bo za tym stoi lęk przed nadmuchaniem Ego, a za tym idzie lęk przed oceną, przed odrzuceniem, utrata jedności, a więc lęk przed śmiercią.
Poza tym duma jest taka przyjemna, że nie chce się jej porzucić na rzecz czegoś lepszego! ;)
A tymczasem nieprzyznawanie się do niej i nierozprawienie się z nią nieźle bruździ. Dlaczego?
Bo czując dumę i oceniając ją negatywnie czuję się nie w porządku. A gdy czuję się nie w porządku to podświadomie prowokuję siebie i otoczenie, by mnie karano (niesprawiedliwie, a jakże ;), nie pozwalam sobie na godne warunki życia i na spełnianie marzeń (bo nie zasługuję).
Dlatego dobrze jest być otwartym na dostrzeżenie jej (a bardzo często kryje się pod niską samooceną, zauważyłam taką zależność - im bardziej ktoś jest w "czarnej dupie", tym większą dumę przykrywa ;) i przyznanie się do niej. Wystarczy przed sobą, bo szczerość ze sobą jest najważniejsza :) A poza tym od czegoś trzeba zacząć.
I przede wszystkim nie warto dumy oceniać. Duma, złość, gniew, itd. to normalne ludzkie uczucia i nie ma co się ich wstydzić. One nie są nami, więc gdy je zauważymy, przyznamy się do nich i przeżyjemy, to odejdą :)
Poza tym walczyć z Ego nie ma sensu, bo to je tylko zasila. Do Ego trzeba z miłością - bo ona je rozpuszcza :))

A propos tego "bycia nie w porządku" to bierze się to z oceny właśnie. Oceniam moje naturalne, ludzkie emocje jako złe, wstydzę się ich, ganię się za nie i już czuję się gorsza, zła, czuję że nie zasługuję na wszystko co najlepsze. Wystarczy pozwolić sobie na ułomności, nie oceniać ich, tylko zauważać, że nie są mną, to po co mam je trzymać? Nie dlatego, że są złe, ale właśnie dlatego, że nie są mną-prawdziwą :)

I dobrze zauważyłeś – duma to nic złego :) Przecież nikogo tym ani nie zabijasz, ani nie krzywdzisz. A jeśli komuś się wydaje, że go to rani, tzn. że on ma z tym problem i to mu pokazuje, co ma jeszcze do uzdrowienia :)


Jeszcze napiszę z własnego doświadczenia, dlaczego warto przyznawać się przed sobą i do dumy i do niskiego poczucia wartości i w ogóle do wszystkiego :) Czyli powoli odkrywać warstwy kanapki, którą tworzą nasze obciążenia (na wierzchu niska samoocena, pod spodem duma, pod spodem znów niska samoocena, a dopiero na końcu my-prawdziwi).
Bo gdy dochodzi się do siebie-prawdziwego to jest tak piękne uczucie, że niema tam miejsca na nic innego niż radość i miłość (tak myślę, że to jest właśnie miłość).
Jesteśmy tak piękni, a mimo to nie można z tego poczuć się dumnym. Dlaczego? Bo moja prawdziwa natura jest nie tylko moja, ale to doskonała natura wszystkich ludzi, każdego tak samo :) Więc nie ma tu miejsca na dumę, a jest tylko na radość :) Wtedy czuję jedność z wszystkimi i widzę ich piękno niezależnie od obciążeń. A jeśli ktoś cierpi, to mu współczuję, ale nie buddyjsko ;p, tylko na zasadzie: czuję, że cierpi, życzę mu jak najlepiej, chciałbym mu ulżyć, ale i tak się cieszę, bo wtedy nic nie jest w stanie zakłócić tej radości :) A cierpiącemu mogę najwyżej pomóc, jak będzie chciał i będę w stanie, a jeśli nie, to daję mu wolność, bo przecież miłość to wolność. I to jest piękne :D

Jak się łatwo domyślić nie jestem non stop w takim stanie, bo wychodzą mi różne obciążenia, ale czuję to co jakiś czas i pamiętam o tym.
I to mi daje motywacje do odkrywania siebie i bycia sobą :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-03, 11:50:17
Dzięki za rozjaśnienie tematu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-03, 12:01:37
Bo za tym stoi lęk przed nadmuchaniem Ego, a za tym idzie lęk przed oceną, przed odrzuceniem, utrata jedności, a więc lęk przed śmiercią.
Jeśli kojarzysz takie powiązanie jak lęk przed ocenią i lęk przed śmiercią, to masz dobry kontakt ze sobą :) Tylko mi powiedz czy masz na myśli lęk przed śmiercią ego, czy faktyczny lęk przed śmiercią (np. taki jaki może pojawiać się na whh, chyba miałaś whh kiedyś).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-03, 12:23:53
LUdzie tez dziękuję za rozjaśnienie tematu, jednak to prawda, ze podobne przyciąga podobne, mam ten sam problem co Clint, nie akceptuję i wypieram swoją dumę, nawet teraz jak to opisujecie to mam wrażenie, ze nie znam tak naprawdę tego uczucia, jednocześnie czuję w ciele, gdzie są te miejsca, gdzie ona prawdopodobnie stłumiona jest. Często ludzie mi mówili, że postrzegali mnie z boku jako bardzo dumną osobę, wręcz zarozumiała. A ja o co chodzi ? :) Musze się nauczyć jak to jest odczuwać dumę i co to znaczy. Jak ktos ma jakies wskazówki to poproszę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-03, 12:40:50
Sebastian
Nie sugeruję. Ale jeśli Cię poruszyło, to zbadaj :))

Felicite
 Świetnie napisane :))

Karina
 Może to: Dumą sie  często rekompensuje poczucie urażenia (urazy).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-03, 12:55:56
Ja to widzę tak że duma, jest wtedy jak zostaniemy zranieni, potem żeby nie stało się to jeszcze raz, wybijamy się na wyżyny, tzn. ja jestem nad a inni pod zapewnia to pewien złudny komfort.

Bardzo ważne jest też w tym to że zranienie zdaje się być niesłuszne, niesprawiedliwe. Wtedy jeszcze bardziej pojawia się przepaść między moje słuszne, a wasze niesłuszne złe. Różnica poziomów rośnie.

I najważniejsze zejście z tego podium jest trochę trudne bo wydaje się że lecimy w dół przez chwilę.

Tak to działa u mnie, chociaż powoli będę rezygnował z takich bajerów bo nie są mi już tak potrzebne. Ale działają jeszcze mocno ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-03, 13:20:29
Tak to działa :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-03, 13:27:25
Leszek,
wiem, paskudztwo trzyma się mocno :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-03, 13:40:49
Ja to widzę tak że duma, jest wtedy jak zostaniemy zranieni, potem żeby nie stało się to jeszcze raz, wybijamy się na wyżyny, tzn. ja jestem nad a inni pod zapewnia to pewien złudny komfort.

Nie jestem pewna, czy to co opisałeś to jest duma. Mnie bardziej kojarzy sie z wywyższaniem się.
Ale ja z uczuciem dumy mam niewiele doświadczeń, więc możliwe ze mam nieadekwatne skojarzenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-03, 13:50:54
Grażyna,

Ja czuje to tak że - wywyższanie się to próba bycia lepszym, mądrzejszym, poprzez chwytanie się tego co na górze, zaś duma to próba bycia lepszym, mądrzejszym poprzez odpychanie się od tego co na dole. Dlatego też mówi się duma nie pozwala mu... itd.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-03, 14:02:48
Duma to jest to samo co godność ? I kiedy ma pozytywny wydźwięk poza wywyższaniem sie ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-03, 14:05:18
Grażyna,

Ja czuje to tak że - wywyższanie się to próba bycia lepszym, mądrzejszym, poprzez chwytanie się tego co na górze, zaś duma to próba bycia lepszym, mądrzejszym poprzez odpychanie się od tego co na dole. Dlatego też mówi się duma nie pozwala mu... itd.

Ok lukasz już rozumiem.

Ja bardziej dumę rozumiem jako ... "super mi to wyszło, jestem dumna/dumny z siebie i zadowolona/zadowololny ..."

Ale jest i ta druga strona dumy, o której napisałeś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-03, 14:15:04
dlatego ja wolę mówić zadowolony, doceniający siebie niż dumny(bo to ma dwuznaczne znaczenie, w moim wypadku jedynie negatywne)

wszystko ma swoje znaczenie, jak to kiedyś ktoś mi mówił że słowo A i słowo B znaczy to samo, ja odpowiedział że gdyby znaczyło to samo to było by jedno słowo zamiast 2 różne. Różnica w uzdrawianiu jest taka czy trafimy w problem czy obok niego. A trafiać obok można długo. Przykładem jest proste EFT, gdzie odpowiednie ułożenie jest kluczem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-03, 14:32:49
Tak jeszcze odnośnie słów dodam jako ciekawostkę, że jednorazowe wypowiedzenie lub usłyszenia pewnych słów, może mieć bardzo daleko idące skutki, negatywne jak i pozytywne. Nie wierzyłem, póki nie doświadczyłem, a miałem szczęście że trafiły mi się te dobre :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-03, 14:55:51
Ja to widzę w ten sposób, że duma (w sensie pychy bardziej) ma zawsze związek z oceną siebie jako lepszej, albo kogoś innego, jako gorszego, czyli zawsze za tym idzie wywyższanie się. Można jedynie wywyższać się w mniejszym lub większym stopniu, albo pokazywać to lub nie (nawet przed samym sobą).
Natomiast odróżniam dumę od "radości z...". W języku polskim "duma" ma raczej pozytywny wydźwięk, bo wiąże się z tym drugim rozumieniem (z radością). I ja czasami używam też tego słowa ("duma") w takim właśnie pozytywnym znaczeniu. Wielu ludzi tak właśnie robi i pewnie stąd wynikają pewne nieporozumienia.

To jest tak: jak czuję radość z tego, że jestem mądra, ładna, bogata i coś tam coś tam, to jest jak najbardziej ok. A jeśli czuję się dumna z tego, że jestem ładniejsza od Zośki z parteru, to też jest ok, bo jestem człowiekiem nieoświeconym i mam prawo czuć to, co czuję (uczuć nie powinno się oceniać, bo one albo są, albo ich nie ma, nie da się czuć czego innego, niż się czuje. Można je jedynie wyprzeć i udawać co innego). Kiedy nasycę się tym uczuciem, to mi to przejdzie i będę czuć tylko radość z faktu, że jestem piękna.
Ale jeśli gdzieś po drodze dowiem się, że to brzydko czuć się lepsza od innych, to ukryję dumę pod fałszywą skromnością i bedzie ona bruździc z ukrycia, albo zniekształcona (jako wywyższanie się) ujawni się w dziedzinach, w których duma jest społecznie akceptowana.

Jeśli kojarzysz takie powiązanie jak lęk przed ocenią i lęk przed śmiercią, to masz dobry kontakt ze sobą :) Tylko mi powiedz czy masz na myśli lęk przed śmiercią ego, czy faktyczny lęk przed śmiercią (np. taki jaki może pojawiać się na whh, chyba miałaś whh kiedyś).

Ja widzę siebie-na-teraz jako mieszankę mojej prawdziwej (boskiej) natury i Ego, czyli różnych naleciałości, które nie są mną.
Ja prawdziwa nie czuję lęku. To ego się boi.
Ale ten lęk Ego można podzielić na coś takiego jak piszesz: na lęk przed śmiercią Ego i na lęk przed taką śmiercią, jaką znamy (czyli można powiedzieć, że przed śmiercią ciała). Ten drugi rodzaj lęku odczuwa np. niemowlę, które w przypadku porzucenia byłoby skazane na śmierć, a więc za wszelką cenę chce zadowolić rodziców.
Który lęk mam na myśli? I jeden i drugi, bo oba pochodzą od Ego. A ja bardziej czuję i syntetyzuję, a nie analizuję.
Między innymi dlatego nie podobało mi się WHH (miałam 2 sesje, które były totalną porażką). Nie lubię schematów, nie widzę obrazami (tylko czuję), nie lubię dzielić tylko łączyć, itd. Choć z tego co widzę, to dochodzę do podobnych wniosków i efektów co ludzie, którzy poddają się WHH (chodzi mi m.in. o kwestię czarnych dziur, które nie dadzą się uwolnić, zlikwidować, a trzeba je nasycić i szczytowe stany świadomości, dom których dochodzę zupełnie inaczej, ale to u mnie też nie stany, a 1 ogólny stan, więc i tak nie do końca ufam WHH :P).

Karina
 Może to: Dumą sie  często rekompensuje poczucie urażenia (urazy).

A ja myślę, że próba uświadomienia sobie zranienia przed poczuciem dumy w pełni i przed nasyceniem się tym, co ona daje, niekoniecznie jest dobrym rozwiązaniem.
Duma rodzi się z lęku przed bólem dostrzeżenia, że jest się słabym, podatnym na zranienia. To duża sprawa, więc dopiero gdy przeżyje się tę dumę w pełni, gdy się nasyci tym "wspaniałym" uczuciem, które ona daje, można będzie skonfrontować się z tym bólem i łatwiej go znieść.
Często dopiero w ten sposób można do niego dotrzeć.

Karina,
ja bym Ci poradziła coś takiego: wypisz sobie na kartce wszystko to, w czym uważasz się lepsza lub gorsza od kogoś innego. I pozwalaj sobie na odczuwanie dumy z tego powodu (to, że jest się gorszym też może być powodem do dumy ;P). Jeśli pojawi się lęk, to pozwól sobie na niego. Albo przerwij, jeśli nie będziesz dawać rady. A potem do tego wróć. I tak powoli pozwalaj sobie na czucie się lepszą za WSZYSTKO od innych. Wywyższaj się, ile wlezie, możesz nawet obrzucać innych epitetami (ale w myślach! ;). Niech wychodzą lęki, wstyd i co tylko z tym związane. Jak wyjdą, to pozostanie czysta duma, która będzie bardzo fajna. Też sobie na nią pozwól. Ona też przejdzie. Ale wtedy będziesz już gotowa na przyjęcie tego bólu, który jest pod spodem dumy.

Tak na marginesie - ja kiedy przechodziłam tę fazę, to czułam się lepsza nawet dlatego, że mam tak piękny nos. A nos to mój kompleks, bo jest skrzywiony po wypadku! Ale wtedy czułam taką dumę z niego, tak bardzo czułam się lepsza, że inni mają takie paskudne, proste nosy :PP
Już samo to pokazuje, że duma spełnia funkcję ochronną. Pod nią kryje się biedna, mała, skrzywdzona dziewczynka.
Przytulam tę kochaną, skrzywdzoną Karinkę-Kasię :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-03, 15:06:39
skoro u mnie chodziło o poczucie dumy, a nie zarozumiałość czyli odczucia skierowane w moją stronę, a nie cudzą

Clint, od czegoś takiego może zacząć się podział: duma jest ok, a zarozumiałość nie i odcinanie się od uczuć, które masz w sobie.
Wszystko co w Tobie jest OK, niezależnie od tego, jak jest oceniane przez innych. Przyjmuj wszystko jak leci, bez oceniania, bo tylko wtedy będą mogły pokazać się najbardziej zapuszczone części Twojej osobowości, do których teraz nie masz dostępu. A jak się pokażą, to będzie można je uzdrowić :)
Powracając do dumy - nie da się od niej w pełni uwolnić, nie pozwalając sobie na pławienie się w zarozumiałości, czy w poczuciu bycia lepszym :P Nie musi to długo trwać, ale trzeba pozwolić sobie na coś takiego bez ograniczeń.
Oczywiście nie trzeba tego wyrażać na zewnątrz (np. obrzucając kogoś epitetami;), a nawet nie jest to wskazane. Można powiedzieć o tym zaufanej osobie, czy nawet tu na forum, ale nie warto dawać temu upust. Nie o to mi chodzi (choć gdyby coś takiego się stało, to też nie warto się za to winić ;) Ale przed sobą warto się przyznać do wszystkiego i pozwolić sobie na wyrażenie wszystkich uczuć, które masz w środku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-03, 15:45:34
Fel, absolutnie kocham Cię za to, że jesteś taka fajna, mądra i kochana :)) ***
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-03, 15:53:59
I ja też! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-03, 17:49:08
mam wrażenie, ze moja twarz nigdy się nie zregeneruje. smaruje sie, naswietlam i nadal mam te blizny. juz zawsze bede tak wyglądać i nie będę mogla wyjsc na ulicę bez pudru. czuje sie gorsza i brzydka, mimo wypalenia podobo wszystkich węzłów w tym temacie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-03, 18:22:16
Po czym masz te blizny jesli moge spytac?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-03, 18:51:13
Fel,
zapomniałąm dodać, ze jestes też piękna.:))*


Ciekawe, ze zaraz z tematem dumy wychodzi mi w parze temat egzekwowania swego od kogoś, nagle wyszło mi kilka sytuacji, że musze coś wyegzekwowac i po prostu nie jestem w stanie, rozpadam się. Ktoś wie jak to ruszyc ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-03, 19:02:12
Bardzo ważne jest też w tym to że zranienie zdaje się być niesłuszne, niesprawiedliwe. Wtedy jeszcze bardziej pojawia się przepaść między moje słuszne, a wasze niesłuszne złe. Różnica poziomów rośnie.

Dopowiem.

Gdy coś dzieje się wg nas niesłusznie, niezgodnie, i nas to rani to tutaj pojawia się też poczucie bezsilności i bezradności wobec tego co się dzieje. Więc albo pozostaniemy w tej bezsilności, czyli możemy oberwać jeszcze raz, albo siłą coś z tym zrobimy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-03, 19:12:35
lukaszlm

no właśnie nie mogę odnależć w sobie tej siły boję się że moge wpaść w skrajność, przeklinać i awanturować się, bo w tym odnajduje siłę, ale nie umiem tej siły asertywnie zastosować.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-03, 19:20:53
stosowanie siły nie jest rozwiązaniem, trzeba usunąć tą chęć stosowania siły oraz bezradność która zmusza nas to tego, wtedy zobaczysz że jest więcej możliwości niż się tobie wydaje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-03, 19:32:02
O no widzisz, to jest jakiś trop, pouwalniam tą bezradność w którą się zanurzyłam i tak się zaślepiłam, że nawet nie zauważyłam tej opcji.

Dzięki wielkie Mistrzu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-03, 19:57:45
Skąd się bierze walka z wywyższaniem się, dumą, pychą?
To proste. Pycha to najgorszy z grzechow głównych wg KK. Każdy katolik bierze się za jej zwalczanie. Najpierw w sobie, a kiedy już uzna, ze zwalczył w sobie, to z rozpędu bierze się za walkę z pychą u innych. I stosuje ten sam arsenał środków, jaki wypróbował na sobie. A to nic dobrego. Na dodatek wścieka się, że inni jeszcze nie są aż tak zaawansowani w zwalczaniu pychy, jak on :))
Przyzwyczajenie jest "drugą naturą".
Temu czasami towarzyszy zazdrość, że inni pozwalają sobie na takie "grzeszne" zachowania, jakie on u siebie stłamsił (a mial wytępić).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2012-07-03, 21:07:26
Ja czasami jeszcze odczuwam dume - mysle ze mozna ja utozsamic z pycha - i raczej widze ja jako obciazenie. Jest to cos zdecydowanie innego niz zadowolenie z siebie - to poczucie bycia lepszym od innych. Pochodzenie wzorca u siebie rozpoznaje jako "upadloanielskie": przeciez Bog stworzyl mnie lepszym od innych;) Szczegolnie ujawnia sie w momentach, gdy wychodza kompleksy. Jesli wydaje sie, ze ktos jest madrzejszy, atrakcyjniejszy, bardziej uzdolniony, itp., odzywa sie duma: "co z tego, i tak jestem lepszy od niego, Bog stworzyl mnie lepszym i tyle".(No, chyba ze lubie te osobe i odczuwam podziw;))Za tym zas idzie poczucie bycia niedocenionym: "dlaczego inni nie widza, ze jestem lepszy?".
No wiec wiadomo, stara bajka: samoocena. Zadowolenie z siebie, swiadomosc wlasnej wartosci - najlepsze lekarstwa na dume:)

A propos pychy i dumy, Lazariew (wiem ze nie jest to ulubiona przez czesc CUDowiczow postac) pisze o nich sporo. On rozroznia dume jako poczucie godnosci, i pyche jako wywyzszanie sie i poczucie bycia lepszym od innych. Ciekawie pisze o konsekwencjach karmicznych pychy (ciekawie dla mnie, niekoniecznie dla kogos kto ma lepiej rozwinieta swiadomosc karmy).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-03, 21:26:44
Natchnęliście mnie dobrym pomysłem.
Trzeba zacząć sobie pozwalać na to aby czuć się lepszą od innych
Do tej pory bardzo się pilnowałam aby się nie czuć lepszą od innych, bo uważałam że jest to nie w porządku wobec nich, bo chciałam być równa wszystkim ludziom, bo chciałam być skromna, bo nie chciałam być wywyższającym się bufonem.
Ale przecież i tak nikt się nie dowie że ja się czuję lepsza lub mądrzejsza, bo nikomu tego nie okażę.
Ciekawe czy mi się to uda.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-03, 21:28:31
Karina, Indra, ja też Was kocham :)))

(...) zapomniałąm dodać, ze jestes też piękna.:))*

Dziękuję, Karinko :* :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-07-03, 21:30:31
Inga
"Lepsza lub gorsza" to silnie manipulujące podejście. Masz prawo mieć przewagę wynikającą z wiedzy, kompetencji, poziomu energii i innych pozytywów i byc w ten sposób lepsza w czymś tam ale nie lepsza niż człowiek jako taki, bo potencjalnie wasze możliwości sa równe
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-03, 21:33:07
Do tej pory bardzo się pilnowałam aby się nie czuć lepszą od innych, bo uważałam że jest to nie w porządku wobec nich, bo chciałam być równa wszystkim ludziom, bo chciałam być skromna, bo nie chciałam być wywyższającym się bufonem.

Ja to nazywam duchowym egalitaryzmem. Też to miałam. Nie było to korzystne ani dla mnie (bo niesamowicie blokuje rozwój), ani dla innych (bo umniejszając sobie, nie można nikomu pomóc) :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-03, 21:38:04
A napiszę to, co mi tam ;)

Mariusz,
już dawno (na Cudzie) zauważyłam, że masz coś w rodzaju misji w stosunku do Ingi, czy Ani.82.
Teraz też chyba jakiś lęk, że Inga zejdzie na manowce Ci się włączył :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-03, 21:40:22
Mam podobnie co Inga. U mnie działa mechanizm umniejszania się.
Już nie raz miałem sie tym zająć, ale to "dobre wychowanie" nie pozwala mi sie wykazać. Mam obawy, że inni czuli by sie źle, gdybym pokazał na co mnie stać. Więcej, mam takie głupoty, że inni by sie załamali tym ;) wpadliby w kompleksy. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-03, 21:44:29
Inga
 Mariusz ma rację. Możesz być lepsza w czymś, nawet najlepsza. I to jest OK. Ale nie lepsza w ogóle :)
Tym niemniej, w celach terapeutycznych możesz spróbować, bo dotychczas to wypierałaś :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-03, 22:00:50
Mnie chodziło o to aby tu zastosować metodę uwalniania, tak jak to opisywała poniżej Felicite.
A jaka jest prawda, czy ja jestem od tych ludzi lepsza czy gorsza w czymś tam, to ja tego nie wiem. Chodzi o to aby dłuzej nie tłumic tych uczuć lepszości. Bo jak pisała Felicite, że czuła się lepsza z powodu nosa, chociaż obektywnie był brzydszy, to u mnie też tak na pewno jest.
Ja to poczucie lepszości mam z wcieleń magicznych.

Mariusz
Czy czasami nie masz wobec mnie misji doprowadzenia mnie do Boga?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-03, 22:14:51
Cytuj
Ja to poczucie lepszości mam z wcieleń magicznych.
Wiem cos o tym, jeśli chodzi o magię.
U Ciebie poczucie lepszości brało sie z Twojego nauczania o Bogu innych - niedowiarków, grzeszych i nieznających Boga.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-07-03, 22:18:07
możliwe, że udaje ci sie mnie prowokować odgrywaniem roli ofiary, której nie da sie pomóc
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-03, 22:34:30
Nadszedł czas bym napisała, co mi lezy na wątrobie i umysle, więc sorry, ze się wcinam w konwersacje, ale po to jest ten wątek. najwyzej się przeniesie jesli pojadę za daleko z frustracją, bo taki mam zamysł.
Wkurza mnie to, ze nie czuję się jedna z forumowiczów. ze nie czuje sie osoba rozwijającą. Ani tez nie czuję się jedną z ludzi jakich spotykam na codzien. Głównie z racji mojej choroby, ktorej nazwa ciąży mi w umysle,  bo jest dla mnie nieuleczalnym gównem. bo nie czuję zmian, ktore jakos tam się dzieją, one wszystkie dzieją się obok. tak tak, powinnam byc wdzieczna, ze sie poprawia, ale mimo to jestem wkur...
irytuje mnie czytanie postow ludzi tutaj, bo nic z nich nie rozumiem, nie moge sie zidentyfikowac, bo nie czuję. sa dla mnie nudne i zazwyczaj przelatuję parę zdan i rezygnuję. wlasciwie nie czuje juz zazdrosci, to dla mnie zamkniety swiat. czytam, bo to dla mnie jakas iluzja, ze cos dla siebie robię i jestem w temacie. zebym się za bardzo nie oddaliła od celu, ktorego trzymam się kurczowo, moze nawet nieswiadomie. gdybym sobie pofolgowała, kto wie, co strzeliłoby mi do głowy. lepsze to niż czytanie pudelka. przynajmniej wiem, ze teoretycznie nikt mnie stad nie wywali, najwyzej pomysli bądź, ze nic nie robię i się żalę, bo przecież wszystko zalezy ode mnie. i niech tak sobie mysli, jest mi to obojętne i to o dziwo, zauwazam tu pewien przebłysk zadowolenia, więc może rzeczywiscie zaczyna mi zwisać co kto sobie o mnie pomysli. zauwazam to również nieco w pracy, ale podejrzewam o to też wpływ planetarny pod którym obecnie jestem, niekoniecznie zmiany w swiadomosci to powodują.
dalej sie łudzę jeszcze, nie zaprzeczę, że szukam zrozumienia. wszędzie wsrod ludzi czy pocieszenia, czasem podkładając się im idiotycznie, dopytując itd. wkurwia mnie to tez w sobie, ale z drugiej strony boje sie isc w druga strone-arogancji i bezwzględności. Bo u mnie ciężko wysrodkować, aczkolwiek mam wrazenie, ze po odwróceniu uwagi jestem juz w stanie troche popuscic, co byloby nie do pomyslenia 2 lata temu.  nie ufam w to, ze ktos ma wyczucie, bo ja sama nic nie czuję. na szczęście mam pamięć zdrowego rozsądku i nią się kieruję, a moze to sam zdrowy rozsądek we własnej osobie.
cieszy mnie  jeśli ze ludzie sie mnie boją, daje mi to poczucie siły i dowartościowuje, bo uwazam ze są głupi. i jednoczesnie wkurza i smuci czasami jesli mi na nich zależy. a moze się nie boją? trudno mi to stwierdzic, zapewne zwisam im i powiewam i to chyba jest dla mnie najgorsze. a moze wlasnie mnie cieszy? moze o to mi chodzi? będąc niezauwazoną jestem bezpieczna. wlasciwie jestem samowystarczalna, choc to bardzo nudne i obawiam sie, ze w koncu moge zaczac szukac niezdrowych rozrywek zeby tylko cos odczuc.
mialam poleciec z frustracją, która nie pozwalała mi zasnać, ale moj zbrodniczy plan spalił na panewce. zachcialo mi się spac i jakos uszło w trakcie pisania. moze i dobrze. cos juz chyba podobnego pisałam, ale co tam. jade do domu w czwartek więc mam prawo sie wkur...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-04, 01:20:32
Leszku a w czym pycha jest komukolwiek pomocna? Pycha przesłania rzeczywistość, pielęgnowana duma zatrzymuje w miejscu. Taka prawda.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-04, 08:44:48
Sebastian
Nie sugerowałem,że pycha jest pomocna.
Ważne jest, że walka z nią jest szkodliwa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2012-07-04, 09:20:17
hehe ania82

Zauważyłem troche podobieństw u siebie w tym co napisałaś.
Też się nieczuje zbytnio osobą rozwijająca się. Niby cos robie ale idzie to wszystko jak krew z nosa. U ciebie wg ciebie jest to choroba. U mnie wiara że nic niemoge zmienić.
:) Niektóre posty ludzi z tego forum i z cudu tez mnie denerwują i nudzą. Najbardziej jak pisza o jakimś światełku i aniołkach albo jakie to cudowne przepotężne zmiany w nich zachodza. Wtedy też czytam linijke, dwie i jade dalej. Też wielu postów nierozumiem. Nie wiem o czym ludzie piszą. Jestem troche zły że mi się nieudaję a innym się udaje ale wiem że to tylko kwestia czasu gdy mi się zacznie udawac.

Ania.82
Nie wiem zbytnio w jakim połozeniu stoisz. Nie znam twojego profilu osobowościowego ale to co mogę Ci napisać by cię wesprzec to napewno będzie to co sam sobie mówie. Nie ważne w jakim bagnie stoisz. Życie to lekcja która trwa troche czasu. Nieuda się odrazu to uda się później. W kazdym razie uda się bo nie ma problemów nie do roziązania. Nawet jak masz dość to odpocznij, pozwól sobie na wszystko a jak ci minie to przemyśl sprawe. Co możesz zrobić dla swojej praktyki by była skuteczniejsza ? Wtedy przychodza pomysły.
A to że zabiera to lata pracy to trudno. Nierezygnuj z celu tylko dlatego że zabiera tyle czasu, czas  i tak ci upłynie i kto wie ? może będziesz wtedy żałować że nic niezrobiłaś ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-04, 10:06:02
Dzisiejsza młodzież jest bardzo niecierpliwa, wszystko by chciała zaraz, od razu :D

Psychika ludzka w odróżnieniu od komputerowego systemu operacyjnego jest bardziej skomplikowana.
W psychice programy wzajemnie się przenikają, są ze sobą powiązane, czasem zależne od siebie. Czasem usunięcie jednego przynosi tylko niewielkie zmiany, a znalezienie odpowiedniego, który wprowadzi większą zmianę, zajmuje sporo czasu i wymaga usunięcia innych nadpisanych programów.

Więc potrzebna jest cierpliwość. Rozwój duchowy to nie konkurencja sportowa i nie wyścig szczurów.


ania82
Nie wiem, co mogłabym ci napisać na pocieszenie i wsparcie. Jedynie mogę trzymać kciuki za twoje uzdrowienie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-07-04, 10:09:22
Ania, Sebastian,

ja tez tak mam, ze nieraz nie rozumie rzeczy, o ktorych inni pisza.Ale uwazam, ze jest trudno pisac o sprawach zachodzacych w sobie. Jak mnie nudzi cos to tez przeskakuje.
Jednak duzo rzeczy sie ucze, bo choc " nie widze swiatelka i aniolkow" - (mialam sie kiedys spytac -jak inni to wyczuwaja, ze ktos jest anoiolkiem...ale uznalam,ze jak tak pisza to jakos wiedza)
nie powinno sie do innych porownywac nawet kiedy sie czuje kompletnym zerem w danym momencie.
Tez mam nieraz dosc i wkurzam sie - bo cos mi nie pasi..... ale mysle sobie - bedzie lepiej.

Kazdy ma pod gorke...tylko, ze kazdy radzi sobie inaczej. Ja tez bym chciala natychmiast "wiedziec albo miec". Wkurza mnie, ze nie mam kasy lub czasu...albo ....z marzenia o drugim dziecku ..hustawke hormonalna i frustracje...ale jak sobie poplacze ...to wyjde na balkon i tam czeka na mnie sloneczny dzien....i jutro rano jedziemy na urlop do Polski....
nie rezygnuje z siebie...choc jest ciezko...

Grazyna ...prawde napisalas..dzieki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-04, 10:26:14
Ja też Grażynce dziękuję, w ogóle to chciałabym napisać, że odbieram ją jako bardzo ciepłą i mądrą osobę, czuję podobne wibracje- chyba wzorce też mamy dość podobne ; )
Grażynko, bardzo Cię lubię i cieszę się, że tu jesteś :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-04, 10:32:55
Gdyby kazdy zniechecil sie juz przy pierwszym zetknieciu z problemem ,ktory tylko z pozorow jest nierozwiazalny  to to forum by nie istnialo,bo nie mialby kto na nim pisac:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-04, 10:33:23
Dziewczyny, to bardzo miłe :) Dziękuję :*

Kurcze, wzruszyłam się :)

Indra, całkiem mozliwe że wzorce podobne, bo twój Indianin jest mi bardzo znajomy :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-04, 10:56:27
Muszę tego indianina zapytać, gdzie bywał i co porabiał, bo jakoś dziwnie ludzie go kojarzą ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-04, 11:56:10
możliwe, że udaje ci sie mnie prowokować odgrywaniem roli ofiary, której nie da sie pomóc

Jeżeli odpowiedzialność za to co robisz przenosisz na mnie to nie bedę się wstrzymywała od napisania prawdy.
Każdy szanujący się mag nie walczył ze słabszymi o siebie magami lecz ich lekceważył. Ty byłeś takim miernym magiem rzucajacym na mnie klątwy zza węgła na które ja nie reagowałam, przez co czułeś się gorszy. Nadal masz mi to za złe i nadal chcesz się odegrać i koniecznie wykazać że jednak jesteś ode mnie lepszy.

Nie czujesz sie pewnie w rozwoju i szukasz kogoś dzięki komu możesz się dowartościować. I znalazłeś słąbą ofiarę której mozesz udzielać światłych rad.
A ja ci radzę abyś teraz sam sie zastosował do swoich rad, przebaczył mi, uwolnił się od zazdrości i zobaczył jakie to jest uwalniające uczucie.
Pokaż wreszcie co ty potrafisz, pokaż jakie to łatwe do wykonania.
Przecież wystarczy tylko przebaczyć.

Zareagowałeś tak, bo się poczułeś zagrożony z mojej strony tym że spowrotem stanę się silna i dlatego dałeś mi moralizatorską radę abym się nie wywyższała.

 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-04, 12:02:13
Aniu.
Ja jadę w piątek i też jestem wkurw....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-07-04, 12:21:22
Inga
Ten post trochę pod wpływem ciśnienia jakie wczoraj miałem, a które mnie mocno popychało do stanowczych działań. W nocy miałem niezłą sesję regresingu, dużo mi puściło i dzisiaj już bym delikatniej napisał(albo wcale nawet miałem ochotę wykasowac posta)

Ogólnie to ja mam tak, że widze w tobie Boską Istotę, która może, może chciec i potrafić. Kiedy pisze prawdę bez owijania to nie daltego, że chcę dokopać tylko dlatego, że uważam, że dasz radę zrozumieć, że pisze ne o Tobie, a o Twoich ograniczeniach. Czyli traktuję Ciebie jak osobę samodzielną, a nawet zdrową (prznajmniej zdolną do zdrowia). To czyni mnie twoim przyjacielem, bo to inspiruje ciebie do przejawiania zdrowia.

Rozumiesz? :p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-04, 12:37:21
To teraz ja oczekuję zrozumienia od ciebie.
Nie potrzebuję rad jakich mi udzielasz ponieważ ja sama to wszystko wiem. A wiem o tym ponieważ Leszek pisał o tym wszystkim w swoich książkach, więc nie ma sensu tego tu powtarzać.
Lepiej znajdź sobie jakąś inną formę komunikacji ze mną, zamiast mnie pouczać. Bo mnie wiedzy naprawdę nie brakuje, a pouczany nikt nie lubi być, bo jak kogoś pouczasz to traktujesz go jak kogoś głupszego od siebie a nie jako równego.
Traktuj mnie tak samo jak ty chciałbyś byc traktowany.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-04, 12:52:16
Ja widzę siebie-na-teraz jako mieszankę mojej prawdziwej (boskiej) natury i Ego, czyli różnych naleciałości, które nie są mną.
Ja prawdziwa nie czuję lęku. To ego się boi.
Ale ten lęk Ego można podzielić na coś takiego jak piszesz: na lęk przed śmiercią Ego i na lęk przed taką śmiercią, jaką znamy (czyli można powiedzieć, że przed śmiercią ciała). Ten drugi rodzaj lęku odczuwa np. niemowlę, które w przypadku porzucenia byłoby skazane na śmierć, a więc za wszelką cenę chce zadowolić rodziców.
Który lęk mam na myśli? I jeden i drugi, bo oba pochodzą od Ego. A ja bardziej czuję i syntetyzuję, a nie analizuję.
Między innymi dlatego nie podobało mi się WHH (miałam 2 sesje, które były totalną porażką). Nie lubię schematów, nie widzę obrazami (tylko czuję), nie lubię dzielić tylko łączyć, itd. Choć z tego co widzę, to dochodzę do podobnych wniosków i efektów co ludzie, którzy poddają się WHH (chodzi mi m.in. o kwestię czarnych dziur, które nie dadzą się uwolnić, zlikwidować, a trzeba je nasycić i szczytowe stany świadomości, dom których dochodzę zupełnie inaczej, ale to u mnie też nie stany, a 1 ogólny stan, więc i tak nie do końca ufam WHH :P).

Lukaszlm,
kiedy to pisałam, to mi się odpaliła złość na WHH. Nie jakaś bardzo duża, ale wystarczyło, żebym odpowiedziała nie tak, jakbym chciała :)
Przepraszam Cię, że to akurat w poście do Ciebie musiało się wydarzyć.
Już prostuję, choć w sumie niewiele to zmieni :)
Pierwszą część mojej wypowiedzi pozostawiam bez zmian.
Natomiast odnośnie lęku przed oceną: ja czuję, że przede wszystkim łączy się on z lękiem przed śmiercią fizyczną, a bierze się to głównie z wczesnego dzieciństwa (niemowlę boi się oceny rodziców, bo boi się odrzucenia, bo czuje, że konsekwencją całkowitego odrzucenia jest śmierć). Ale lęk przed śmiercią Ego też tam czuję (ale w dużo mniejszym stopniu), choć nie potrafię teraz tego opisać.
Tak w ogóle to sobie myślę, że lęk przed śmiercią Ego też wynika z lęku przed śmiercią fizyczną. No ale ja tego dokładnie nie rozkminiam, bo nie jest mi to potrzebne do uwolnienia tego lęku. A to dlatego że w TU chodzi głównie o uwalnienie pragnień, od których pochodzi lęk przed śmiercią, a więc nie skupiam się jakoś szczególnie na lęku, tylko na odczuciu i uwolnieniu konkretnego pragnienia (choć to też jest różnie).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-04, 13:10:56
Mariusz, Inga, nie chcę się wcinać do Waszej relacji, bo to tylko Wasza sprawa, ale widzę tutaj podobieństwo do bardzo powszechnego mechanizmu, który funkcjonuje w relacjach rodzic-dziecko, więc pozwolę sobie opisać go w odniesieniu do Waszej relacji (ale tak ogólnie, bez szczegółowych porównań).

Wydźwięk wypowiedzi Mariusza przypomina stosunek surowego rodzica do "słabości" dziecka: "Kiedy mówię prawdę bez owijania w bawełnę, czyli, że jesteś matoł, to nie dlatego, że chcę dokopać, ale dlatego, że uważam, że stać Cię na więcej (że nie akceptuję matoła w Tobie). Gdybym zaakceptował matoła w Tobie, to wtedy na wieki zostałabyś matołem, a tego bym nie zniósł. Dlatego będę Cię bronił przed wrogami, którzy akceptują Cię taką, jaką jesteś. Będę Ci przypominał, że jesteś matołem, ale stać Cię na coś lepszego, będę zwalczał tego matoła w Tobie i zagrzewał do tego, byś sama walczyła ze swoim matolstwem".
[Mniej więcej na tej samej zasadzie może działać bicie dzieci "dla ich dobra", czyli żeby były lepsze.]
A tymczasem dziecko buntuje się i cały czas jest takie samo, bo chce być zaakceptowane takie, jakie jest, nawet jeśli gra rolę matoła (albo nawet tym bardziej, gdy gra rolę matoła).
Rodzić – nie chcący – robi więc na odwrót: ugruntowuje rolę matoła w dziecku. W ten sposób na pewno nie wypędzi "matoła" z dziecka. Najwyżej może osiągnąć to, że "matoł" schowa się do wewnątrz, będzie skrzętnie ukrywany, ale dziecko będzie cały czas podszyte matołem i będzie się musiało bardzo kontrolować, żeby ten matoł z niego nie wyszedł.
W końcu utożsami się z rolą matoła tak bardzo, że będzie myślało, że faktycznie jest matołem (bo ukrywanego - także przed samym sobą - matoła, nie można widzieć na trzeźwo i przytomnie, ale pod wpływem emocji, a one zasłaniają fakt, że matoł to tylko rola, jaką przyjmuję, że nie jest mną). A więc jeszcze bardziej będzie starało się to ukryć. Będzie wstydziło się za to, kim jest. A to najgorszy rodzaj wstydu (toksyczny wstyd).
To tak, jak z tą pychą (o czym pisał Leszek) – im bardziej się ją zwalcza, tym bardziej ona rośnie w siłę.
Smutne to, ale odbywa się w większości rodzin w Polsce i nie tylko, a ludzie przekazują sobie ten mechanizm z pokolenia na pokolenie :(
Smutne jest też (a może przede wszystkim) to, że ludzie nie dostrzegają, jak potężną moc ma akceptacja i tak bardzo się jej boją.
A przynajmniej dla mnie jest to smutne.

PS
Inga, rolę "matoła" wymyśliłam na szybko, to nie była aluzja do Twojej postawy wobec Mariusza. Nie bierz więc tego do siebie, bo ja nie widzę w Tobie nic z matoła (a wręcz przeciwnie) :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-04, 15:50:52
Ha ha, Fel, ale dałaś czadu z tym matołem.:))))

i jak Cię nie kochać ? ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-04, 16:08:25
 
Ha ha, Fel, ale dałaś czadu z tym matołem.:))))

i jak Cię nie kochać ? ;))

 Haha, no właśnie ;)

 Matolstwo można równie dobrze zamienić na coś innego, u mnie jedną z głównych takich rzeczy była moja otyłość. Ojciec tego we mnie nienawidził, matka też próbowała z tym walczyć, a ja nie mogłam tego znieść, bo chciałam, żeby mnie akceptowali taką, jaka byłam. Ta cała walka wywoływała we mnie tylko gniew, złośc, bunt i niechęć do jakichkolwiek form redukcji wagi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-04, 16:14:56
Indra

to ja miałam tak samo, byłam pulchną dziewczynką, którą koniecznie chcieli wszyscy odchudzic, głównie mężczyźnie, jak mnie to wkr ...:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-04, 16:17:59
Mnie też głównie mężczyzni atakowali, doslownie i w przenośni ;) coś widać miałysmy nie w porządku w relacjach z mężczyznami ;>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-04, 16:20:25
długo by mówić, a ja się śpieszę, może kiedyś sie spotkamy to pogadamy.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-04, 16:24:30
 Ok, może kiedyś pogadamy osobiscie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-04, 16:49:58
Fel,
nie szkodzi :) Powiem Ci szczerze że myślę że dobrze czujesz te lęki, to bardzo blokuje, opóźnia "rozwój" zwłaszcza pierwotne lęki przed śmiercią fizyczną czy śmiercią duszy, aczkolwiek czuje opory przed głębszy poruszeniem tego tematu z Tobą, poczekamy na właściwy czas i miejsce ? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-04, 17:11:41
Grażyna Anna-dziękuję:). Jolanta i Doktor  dzięki:).

Inga  - ciesze sie na spotkanie z kolezankami, na koncert, spotkania z rodzicami jak zwykle obawiam. Atmosfera jest nieciekawa po zakupie mieszkania przez siostre. Trzymam kciuki zebys wrocila szczesliwie i zeby w domu był spokój. Kiedy od nich wracasz?

Dziś czuję się lepiej. Widać wczoraj wezbrało, by dziś jakoś zejść we śnie, bo spałam świetnie. A może to, ze napisałam test z francuskiego na 98% to sprawił, a moze ze w pracy było fajnie. Lektorka mówi, ze mam juz poziom B1, fajnie, jeszcze zebym sie rozgadała. OK, dobrze ze jest to forum i ten wątek, bo mogę się wypisać. lepiej mi po tym i mam nadzieje, ze robie to w miare asertywnie.
cos robie-jezdze na węzły, pisze afirmacje ktore mam przykazane. nie pije,nie pale, mysle o wyleczeniu. moze bez zbytniego skupienia, ale zawsze. czasem sie pomodle. mam problem z systematycznoscia w tej kwestii, ale bez efektow szybkich i wiary trudno o nia. cóż, rodzina często zarzucała mi, ze mam wszystko na gotowe -przygotowane oczywiscie przez nich i może mnie jakoś zakodowali.
no a w sobote mam koncert Queen we Wrocławiu, spełnienie marzen dziecięcych, niestety bez Freddiego więc powinna byc tendencja zwyzkowa.
NIc, jade w miasto kupic prezent kolezance.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-04, 22:25:14
Karina, Indra :))))*


Matolstwo można równie dobrze zamienić na coś innego, u mnie jedną z głównych takich rzeczy była moja otyłość. Ojciec tego we mnie nienawidził, matka też próbowała z tym walczyć, a ja nie mogłam tego znieść, bo chciałam, żeby mnie akceptowali taką, jaka byłam. Ta cała walka wywoływała we mnie tylko gniew, złośc, bunt i niechęć do jakichkolwiek form redukcji wagi.

Dokładnie - pod "matoła" można podstawić każde "coś", czego rodzice nie akceptowali u dziecka.
A wiesz, że w pierwszym momencie chciałam napisać o tuszy waśnie? :))
Ale zaraz potem przyszedł mi na myśl matoł, więc pomyślałam sobie: co będę pisać o rzeczach dla mnie abstrakcyjnych [moja mama pochodzi ze wsi, a tam tusza jest miernikiem bogactwa – im ktoś jest grubszy, tym uchodzi za bogatszego ;), a my należeliśmy zawsze do tych mniej zasobnych ;)], napiszę o matole, bo jest mi to znajome.
Mój teść tak właśnie nazywał mojego dużo młodszego szwagra. Dziecko było prawie genialne, inteligentne, uzdolnione muzycznie, otwarte, odważne, ciekawe świata. No i to był jego „błąd”, bo ojciec chyba się napalił, że będzie miał geniusza w rodzinie i zaczął wywierać na niego presję, tj. więcej od niego wymagał. A jak dziecko reagowało po dziecięcemu (czy nawet zwyczajnie, po ludzku, bo każdy popełnia błędy, nawet geniusz), to był "matoł".  Teść otwarcie o tym mówił, że robi tak, żeby go zmotywować do tego, żeby nie był matołem, bo nie może pozwolić na to, żeby jego syn się "zmarnował".
Efekt jest taki, że chłopak zaczął się jąkać, w szkole zaczęło mu iść trochę gorzej (a wcześniej chcieli go posłać do klasy wyżej, bo się nudził na lekcjach), a teraz jest totalnie zamknięty w sobie, zalękniony, niepewny siebie i taki jakiś nieprzytomny ciągle (jak to matoł ;), choć nadal jest bardzo inteligentny.
Ojciec nie miał "złych intencji", wręcz przeciwnie, robił to dla "dobra dziecka", jak sam mówił (żeby go zmotywować do nie-bycia matołem). 
I nie pomagało tłumaczenie, że to przynosi odwrotny skutek. Do dziś teść się wkurza, że ma takich synów-fujary.  I dziwi się: Dlaczego? Przecież on sam jest taki zajebisty ;) [Tzn. tak myślę, że do dziś się wkurza, ale na pewno nie wiem, bo już nie mam z nim kontaktu od roku :P]
Ech, psychologii dziecka powinno się uczyć w szkole, to może byłaby nadzieja, że po iluś tam latach lub wiekach ;) ludzie zaczęliby dostrzegać jak bardzo krzywdzą się wzajemnie.
 
Kiedyś mnie to bardzo wkurzało, teraz już coraz mniej. No ale jeszcze siedzą we mnie różne emocje na ten temat (głównie smutek i złość). Tylko że coraz trudniej do nich dotrzeć (bo te na wierzchu już zeszły, a zostały już tylko te ukryte), dlatego cieszę się, że są takie okazja, jak ta na forum, żeby powyciągać je na wierzch, odnieść do siebie i uwolnić :)


Fel,
nie szkodzi :) Powiem Ci szczerze że myślę że dobrze czujesz te lęki, to bardzo blokuje, opóźnia "rozwój" zwłaszcza pierwotne lęki przed śmiercią fizyczną czy śmiercią duszy, aczkolwiek czuje opory przed głębszy poruszeniem tego tematu z Tobą, poczekamy na właściwy czas i miejsce ? :)

Jasne :)
Ja też czuję te opory, ale być może za jakiś czas "dojrzejemy" do tego :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-04, 22:30:39
Jasne :)
Ja też czuję te opory, ale być może za jakiś czas "dojrzejemy" do tego :)
z czasem dojrzejemy :), grunt żeby nie pośpieszać, nie spowalniać, tylko iść z tym na co jesteśmy gotowi teraz, a wszystko inne pojawi się z czasem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-04, 22:32:28
Dokładnie :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-05, 12:50:40
Felicite
Dzięki
Ujełaś sedno problemu
Ja po każdym wpisie Mariusza czułam się winna, mała, głupia i nieważna.
W miejsce słowa matoł, u mnie można wstawić słowo- głupia.
Dobrze że tu jesteś i wiele prostujesz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-05, 18:29:22
Aniu
Gratulacje z powodu bardzo szybkiej nauki języka francuskiego, oraz życzę wspaniałych wrażeń na koncercie.
Ja wracam w poniedziałek lub wtorek.
Spodziewam się tam gradu klątw i dzisiaj mam z tego powodu silne lęki. Jakoś muszę tam wytrzymać.

Mariusz
Na pociesznie napiszę ci że to co robiłeś to nic w porównaniu z atakami Danusi- wielkiego pogromcy nieudaczników i słabeuszy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-06, 10:54:32
Ja po każdym wpisie Mariusza czułam się winna, mała, głupia i nieważna.

Inga, nic dziwnego, że tak się czułaś. Tak czułby się każdy, kto był wychowywany przez osoby dużo "głupszych" od siebie (np. strzygi, czy niskoerdowych ludzi lub niskoerdowe anioły) i musiał ich słuchać i wierzyć im, bo przecież oni byli rodzicami i cokolwiek, to robili to "dla jego dobra". Pomimo tego, że w głębi duszy czuł, że jest od nich mądrzejszy (ale na zewnątrz musiał się im podporządkowywać, bo nie miał innego wyjścia).
No więc, gdy teraz ktoś wypowiada się z pozycji autorytetu, a do tego przypomina choć trochę rodziców, tj. w danej kwestii ma od Ciebie niższą świadomość (wystarczy, że nie widzi tego, o co Ci chodzi, ale wypowiada się kategorycznie i do tego jeszcze chce uchodzić za Twojego przyjaciela), ale chce robić za mądrzejszego od Ciebie (i tym samym wywiera na Ciebie presję, że powinnaś go słuchać), to pojawiają się emocje znane Ci z dzieciństwa. Czujesz się głupia, choć wiesz, że nie jesteś, czujesz się winna, bo przecież ten ktoś "chce dla Ciebie dobrze", a Ty jesteś niewdzięczna, czujesz się nieważna, bo ten ktoś nie widzi Ciebie prawdziwej, tylko swoje wyobrażenie o Tobie, pojawia się więc zamęt, złość i bunt.

Powiem Ci tak:
Nie musisz słuchać niczyich rad, nie musisz wierzyć nikomu, oprócz siebie, Ty sama wiesz najlepiej, co dla Ciebie jest dobre. Możesz zaufać sobie, bo jesteś mądra. Masz prawo ufać sobie, wierzyć sobie, masz prawo przyznawać sobie rację, masz prawo uznać, że jesteś mądra.
Daj sobie prawo do tego, by stanowić o sobie, by okazywać swoją mądrość, nikogo tym nie urazisz, wręcz przeciwnie: wielu możesz pomóc.
A jeśli urazisz kogoś z niską samooceną i wysokimi aspiracjami, to co z tego? Masz prawo, by być sobą i przejawiać to, co masz w sobie.
A że jesteś mądra i bardzo świadoma to widać z daleka, nawet jak zakrywasz to czasami dziecinnymi reakcjami (do nich też masz prawo).

Jeśli nie czujesz tego, co napisałam, to olej ten post. Ja pisałam przede wszystkim z własnego doświadczenia, więc niekoniecznie musi pasować do Ciebie :)

Powodzenia na wyjeździe :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-06, 14:03:11
dlatego ja wolę mówić zadowolony, doceniający siebie niż dumny(bo to ma dwuznaczne znaczenie, w moim wypadku jedynie negatywne)

Ostatnio zauważyłam, że ja też używam zwrotu "jestem z siebie zadowolona" zamiast "jestem z siebie dumna" ("dumna" mówię tylko wtedy, gdy ktoś ze mną rozmawia i sam używa tego określenia w pozytywnym znaczeniu, wtedy nie widzę sensu zaznaczać różnicy pomiędzy tymi słowami, przecież liczy się ich sens, znaczenie, a nie forma).
Może dlatego to zauważyłam, że coraz częściej tak mówię (bo coraz częściej jestem z siebie zadowolona :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-06, 14:45:09
Ja zacząłem zauważać to że słowa mają znaczenie swoje własne, zacząłem to czuć przy modlitwach, i nawet jakoś nie jest to związane z tym co sobie zakodowaliśmy w danym temacie. To jest trochę, tak że słowa opisują coś, szafka to szafka, a szuflada to szuflada. Doskonale to widać, gdy wieziemy całą gammę miłość, radość, zadowolenie, szczęście, spełnienie, wszystko to jest przyjemny stan, ale każdy trochę inny dlatego mamy słowa które mogą nam przybliży to co czujemy, możemy komunikować się z innymi :) No i nie mogę nie przyznać że coraz wyraźniej czuje znaczenia pewnych słów, zwłaszcza przy modlitwach gdzie słowami przekazujemy cały sens tego o co prosimy. Zmiany jednego słowa na "podobne" u mnie powodowała że nagle modlitwa zaczęła działać, a wcześniej przez kilka dni nic. Trochę wygląda to jak w akupunkturze, żeby niby szpilka idzie tam gdzie powinna być, ale nie dokładnie, i ciach nie działa. A dlaczego tak, i z czego to wynika to nie mam zielonego pojęcia :) Nie chce mi się w to wnikać, umiem korzystać w praktyce z tego i to mi wystarcza.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-07-06, 15:52:47
Lukasz

z ta akupunktura - fajne porownanie :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-06, 16:53:00
Ja z kolei zauważyłam, że język ludzki jest z istoty rzeczy bardzo ograniczony i nie sposób przy jego pomocy oddać tego, co się czuje. Dlatego nigdy nie lubiłam przywiązywać się do znaczenia słów. Zawsze wyczuwałam bardziej sens tego, co ktoś starał się przekazać. I czułam niechęć do tego, by mówić, co czuję, bo wiedziałam, że mogę być źle zrozumiana. Świat uczuć jest tak bogaty, że język – nawet najbardziej barwny – nigdy nie będzie w stanie tego oddać. Słowa to taka proteza, która jest konieczna do tego, żebyśmy mogli się porozumieć. Ale jak każda proteza, jest tylko nieudolną kopią rzeczywistości.
Tak na marginesie: Zawsze marzyłam o tym, żeby ludzie porozumiewali się za pomocą uczuć. Wtedy dopiero mogłabym się w pełni wyrazić :)

Nie modlę się też przy pomocy słów, tylko przy pomocy uczuć (dlatego zupełnie nie przypomina to "tradycyjnej" modlitwy). Wtedy nie ma "przekłamań" (bo one mogą powstać tylko wtedy, gdy do w modlitwie używa się słów). 
W przykładzie z akupunkturą to by było tak – nie używam igieł, tylko od razu kieruję energię do właściwego miejsca (jest też taka technika w medycynie wschodniej).
Podobnie było z EFT, najpierw starałam się poczuć, o co mi chodzi, a dopiero potem ubierałam to w słowa. I nawet jeśli te słowa nie oddawały idealnie tego, co czułam, to i tak nie miało to większego znaczenia, bo ważne były moje odczucia, a nie ich reprezentanci – słowa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-06, 17:09:05
"Mowa jest zródłem nieporozumień"- mój ulubiony Lis z "Małego Księcia" :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-06, 17:14:19
Felicite,

Modlisz się uczuciami, super :) Bardzo mnie zaciekawiłaś w tym momencie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-06, 17:19:48
Felicite
Ja bym nie powiedział, że słowa to proteza, ale raczej jedna z wielu form komunikacji. Każda z form ma jakieś ograniczenia, ponieważ jest dostosowana do jakiejś konkretnej płaszczyzny naszego przejawiania się. Słowa są najlepsze do poruszania się po świecie mentalnym, a nie bardzo sprawdzą się już choćby przy bardziej abstrakcyjnych rzeczach, jak np. emocje czy inne twory świata astralnego (nie wspominając już o wyższych światach duchowych).

Komunikacja przy pomocy uczuć jest fajna, ale też nie wszędzie się nadaje do zastosowania - no bo spróbuj przekazać w ten sposób, ile jabłek chcesz kupić w sklepie - jak będziesz zbyt radosna to jeszcze Ci pani ekspedientka wszystkie da :D

Istotą jest to, żeby dobierać najlepsze formy komunikacji do tego co chcemy przekazać i komu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-06, 19:23:17
Indra :)
Podoba mi się ten cytat :)

Modlisz się uczuciami, super :) Bardzo mnie zaciekawiłaś w tym momencie :)

Gdybyś chciał, to mogłabym to opisać :) Ale najpierw musiałabym poobserwować się w trakcie, żeby dobrze to zrobić.

Clint,
słusznie zauważyłeś, że język świetnie nadaje się do poruszania się po świecie mentalnym i tutaj żadna inna forma komunikacji nie jest w stanie mu dorównać. Jednak problem z nim jest taki, że z braku innej możliwości stosowany jest do opisywania tych bardziej abstrakcyjnych rzeczy, a wtedy działa podobnie jak proteza.
Być może dla Ciebie słowo "proteza" jest zbyt mocne, ale ja to tak czuję, dlatego że słowami nigdy nie mogłam (i nadal nie mogę) w pełni wyrazić siebie. I dlatego muszę godzić się na to, co jest, choć czuję, że jest to bardzo ograniczone.

I nie twierdzę, że wszędzie da się komunikować przy pomocy uczuć. W ogóle trudno jest mi sobie wyobrazić, żeby ludzie obecnie mogli się w ten sposób porozumiewać (tzn. jest to możliwe, ale w bardzo ograniczonym zakresie). Dlatego napisałam, że zawsze o tym marzyłam (ale póki co, to tylko marzenie :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-06, 19:52:42
Ja bardzo czesto modle sie tymi slowami:

Boze,oszczedz mi pragnienia milosci,aprobaty i szacunku.Amen


Dziekuje Byron Katie,ze wymyslila cos tak prostego i oczywistego:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-06, 19:59:44
Semira
Idealna dla mnie na ten moment modlitwa... jak Ci działa?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-06, 20:00:31
 Feli
 Mnie się w ogóle podoba całe spotkanie Małego Księcia z Lisem :) lubie to czasem poczytać
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-06, 20:02:55
Indra


Dziala w kazdej chwili i w kazdym momencie chyba ze do akcji wkroczy moje ego i wtedy jest ciekawie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-07-06, 20:03:25
Zeszło mi ważne zaślepienie. Po przytulankach i bliskości przeszła energia, po której doznałam wielkiej ulgi i uświadomienia. Zaczęłam płakać z jakimś współczuciem do siebie. - Dlaczego nigdy nie dałam sobie szansy? Na szczęście, na spełnienie, na wyluzowanie. Dlaczego po prostu nie mogę zaakceptować siebie i zaprzestać tej kontroli? Całe życie się linczowałam, za wszystko. Takie poświęcenie dla prawdy, dla czegoś wyższego, poszukiwania. Nigdy nie byłam wyrozumiała dla siebie, swoich przemian, wyglądu. Przyszedł do mnie taki stan głębokiej akceptacji, przestałam się kontrolować, myśleć o sobie w kategoriach brzydka, głupia, zła. Przynajmniej do mnie dotarło, czego potrzebuję ja na innym poziomie. Moje ciało, moje emocje, moja codzienność. Więcej miłości, zwyczajności. Rozwój duchowy jest banalnie prosty. Trzeba po prostu patrzeć sobie w oczy i czuć to całym sobą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-06, 20:06:27
A tak w ogole to robilm kiedys zapiski rozmow z moim ego wiec moze kiedys je tu opublikuje,ale to bedzie wowczas post dla osob +18 lub starszych
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-06, 20:23:00
Semira
Może to tylko moje osobiste odczucia, ale mi ta modlitwa brzmi zbyt rozpaczliwie i jest duża szansa na to, że działa bardzo niefajnie na nasze wewnętrzne dziecko.

Jeśli ktoś całe życie odczuwał duże braki w miłości czy akceptacji to w pierwszej kolejności potrzebuje zaspokojenia tych potrzeb, a dopiero potem uwalniania się od pragnienia. Jeśli zaczyna się od drugiej strony to tak jakby powiedzieć dziecku w sobie: "całe życie płakałeś bo brakowało ci miłości i akceptacji, bardzo jej pragnąłeś, ale tym pragnieniem ją od siebie odsuwałeś więc masz przestać pragnąć". Ja bym się na miejscu tego dziecka już wtedy kompletnie załamał. Najpierw mu odmawiano prawa do miłości, a teraz mu się odmawia nawet prawa do jej pragnienia! Czy to nie jest okrutne?

Dlatego ja bym się modlił o zaspokojenie tych pragnień, o ogrooooomne ilości miłości i akceptacji, o cały nadmiar jaki Bóg dla Ciebie ma - niech to płynie w coraz większych i większych ilościach, a Ty się skupiaj na otwartości i poczuciu zasługiwania.

I gdy przyjdzie w końcu świadomość, że tego wszystkiego co pragnęłaś masz nadmiar zawsze i wszędzie, to wtedy pragnienie zniknie, ponieważ nie ma sensu pragnąć czegoś co można zawsze mieć wedle życzenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-06, 20:25:00
Clint

Masz racje..to sa Twoje osobiste odczucia:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-06, 20:30:39
Clint

Bardzo Cie lubie i szanuje ale czasem mam wrazenie,ze wrecz zadasz aby kazdy kto tu opisuje swoje wewnetrzne doswiadczenia musial podac Tobie jakis okreslony schemat:dlaczego tak czuje i dlaczego tak ma,w sposob w ktorym Ty bys to zrozumial.
Mam wrazenie,ze masz bardzo scisly umysl i moge sie zalozyc ze studiujesz albo matme albo informatyke:)
Jezeli sie my;e czekam na hejterow:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-06, 20:33:47
Eeeee... tak, mam ścisły umysł, ale teraz przecież nie prosiłem o żadne wyjaśnienie z Twojej strony ani nie oczekiwałem czegokolwiek od Ciebie. Jedyne co zrobiłem to napisałem swoją opinię na ten temat i tyle - nie oczekuje nawet ustosunkowywania się do niej, a tym bardziej już tego abyś mi tłumaczyła czy opisała swoje uczucia :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-07-06, 20:35:17
BR,
Fajne uswiadomienia, rozumiem i wspieram, bo mam troche podobnie :)

Wyznanie:
Zastanawialem sie dzisiaj co bym zrobil gdybym np wygral 6 w totka. I praktycznie wszystkie krotkoterminowe plany dotyczyly innych: mamie bym dal tyle i kupil to i to, przyjaciolom to i to. Odnosnie siebie byly tylko ogolne rzeczy, w stylu "wyprowadzic sie tam", czy "pojechac siam". I wtedy do mnie trafilo, ze po prostu tak sobie dalem wmowic te wszystkie rzeczy w stylu "nie badz sztywny, zrob cos fajnego" ze zaczalem uznawac wszystkie swoje pomysly automatycznie za glupie.

Zatem!
Pierwsze co bym zrobil, to nie kupil zadnego cholernego rowera, ani nie pojechal na zaden durny Slot Art Festival, pocic sie z masa idiotow majacych mase idiotycznych pomyslow. Nie pojechalbym nad zadna zasrana wode sie kapac, bo "jest lato".
Wynajalbym sobie cos. Kawalerke, albo jakis inny modul w 100% samowystarczalny (zadnej wspolnej kuchni czy czegos takiego). Kupil sobie PS3 i dobrego peceta. Na PS3 gralbym w cos, na PC w Fallout New Vegas.
Nie wychodzilbym na zadne pieprzone slonce "bo jest lato". Jedyne do czego by sie przydalo slonce i upal to do tworzenia klimatu pustyni Mojave w Falloucie.

Przez pierwsze 3-4 dni nie spotykalbym sie z nikim i nie wychodzil z domu. Jadlbym zamowione jedzenie, dostawcy bym zostawial pieniadze pod wycieraczka, a kontaktowal sie z nim tylko przez telefon.
Po tych kilku dniach moze bym zaczal wychodzic na zewnatrz. Moze pojechal w gory na dzien-dwa. Do cywilizowanego pokoju hotelowego, nie pod zadne zapocone i zamrowczone namioty!

Zmontowalbym sobie open source'owa drukarke 3D.

[Wyznanie: przegladalem dzisiaj filmy jakie mam w HD, i zobaczylem fragment "Baraki". Jacys poludnowowschodnio azjaci cost tam sobie wydziwiali przed jakims posagiem. Pierwsza mysl: o, jkie fajne. Druga mysl: gowno a nie fajne, to tylko uwarunkowanie ze jestem duchowiakiem to powinno mi sie podobac. A co mnie to obchodza zabobony ludzi, dla ktorych higiena jest sranie 50m od domu! Zreszta, czym to sie rozni od naszego klepania maryjek. Zabobon jak kazdy inny.]

Wiec: nie wyjechalbym na zadna "duchowa" wycieczke do indii czy innych miejsc z pysznym jedzeniem, po ktorym europejczyk sra dalej niz widzi.

Po miesiacu wyjechalbym do Islandii, na miesac-dwa. Wzialbym 3DSa i Vite, a poza tym to mieszkajac tam nauczyl bym sie islandzkiego. Ba, moze nawet z takimi ludzmi bym sie pouspolecznial i pozwiedzal troche. Malych miasteczek, popoznawal starszych ludzi, porozmawial z nimi.

Pieprzyc to czego oczekuja inni, "bo tak ludzie ciesza sie zyciem". Niech sie tym zyciem ciesza, byleby mojej rzyci nie zawracali ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-06, 20:37:51
Clint
;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-06, 20:40:15
 Lynd
 Umarłam, dzięki za tego posta :D you rule, basically !

 ma ktoś może jakąs fajną modlitwę na rozwiązanie, oszczyszczenie karmy z kimś? szukalam na stronie Ani Atras, ale jakoś nic nie wydało mi się adekwatne. Pewnie ostatecznie pomodlę sie o to po swojemu
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-06, 21:04:50
Clint

to sa tylko i wylacznie moje odczucia wiec olej je jezeli uznasz je za zupelnie bezpodstawne:)
Czasem mam tez wrazenie,ze osoby ,ktore Cie lubia i rozumieja uznajesz je za swoich wrogow i nie chcesz przyjac ich porad bo bardziej zalezy Ci na tym aby uzyskac aprobate Twoich wrogow.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-07-06, 21:05:54
Dziek, dostac pozytywny feedback za cos takiego, to dla mnie nowosc :)

W zamian nieproszona rada (przepraszam jesli bedzie nie na miejscu): moze po prostu to zostaw? Ludzie maja zwyczaj miotac sie w przypadku takich bolesnych wydarzen, a duchowiaki tym bardziej: tu milion sesji aby pooczyszczac te wszystkie tysiace razy kiedy to ta druga osoba nas tak samo opuscila, tu dwa miliony afirmacji zeby sobie wreszcie przerobic zaslugiwanie na realna bliskosc.

Ale moze teraz nie jest czas na to zeby przerobic sobie zaslugiwanie, tylko na to zeby bolalo. I zeby poczuc i zaakceptowac te bezsilnosc ze ktos nas zranil, i odrzucenie, i beznadziejnosc ze moze juz nic sie nie zmieni. Bo te sesje i afirmacje i modlitwy to tylko takie chwytanie sie brzytwy (dobra, nie brzytwy, tepego noza). Utrzymywanie poczucia kontroli, ze cos robimy. http://bit.ly/lk9qdr (http://bit.ly/lk9qdr)

Ale zranienie pozostaje, pouzdrawiamy troche na wierzchu ale reszte wcisniemy glebiej. Moze warto zrobic cos na zasadzie Techniki Uwalniania?

(Nie musisz odpowiadac, zreszta moja rada moze byc z kategorii "o kant dupy rozbic" :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-06, 21:13:35
 Lynd
 To była naprawdę świetna rada, serio! mam zresztą takie same przemyślenia- coś mnie boli, boli jak diabli, boli tak, że nie mogę tego znieść... no to próbuję coś robić- tu się opukuję, tu robię arkusze RW, ankiety na emocje, modlę się. Owszem, ulga się pojawia, ale potem emocje dalej wracają, mam wrażenie, że jak robię jedna rzecz, to działa jak ścięcie głowy hydrze- na miejsce tego pojawia się kilka innych potworków, choć tak naprawdę to ciagle te same emocje. Ale nie poddaję się, bo chcę mieć poczucie, że coś robię, ze tego tak nie zostawiłam,  nie zamiotłam pod dywan.
Tak, bardzo chcę ten ból zaakceptować, tak totalnie, bez reszty zaakceptować, jak się to robi w TU. Ale na razie dupa blada z tego wychodzi, odkryłam, że mam kurewski problem z akceptacją emocjonalnego bólu, nie chcę go, odrzucam go, chcę się go jak najprędzej pozbyc, żeby już mnie nie bolało. To jest moja lekcja na ten czas- pozwolić, żeby bolało, zaakceptować to. Pewnie kiedy już to się stanie będzie mi się to wydawało dziecinnie proste, ale teraz jawi mi się to jak zrobienie przewrotu na wuefie*

*byłam tłustym, nieruchawym dzieckiem, które srało  w majty przed wuefem ;>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-06, 21:17:17
Fel,
Czy twoje marzenie nie wygląda tak, że chciałbyś aby świat komunikował się z tobą za pomocą uczuć, tak jakbyś jakbyś była zanurzona w ocenia uczuć, miłości, radości itp. Świat byłby tym oceanem i te uczucia zmieniały się własnie tak lekko, jak przypływy i odpływy, w całej gammie swoich barw. A także sama była byś tym oceanem barwnych uczuć dla innych. Czy wtedy mogła by się wyrazić w pełni.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-06, 22:06:33
Znowu dotarło do mnie że boję się żyć. Że jestem zaszczuty na amen, boję się ludzi krzyczących, niekrzyczących i zaszczuty jestem do tego stopnia że moja dawna genialność zniknęła i nie mam żadnych pomysłów na życie. Jedyne czego się trzymam to to żeby spłacić długi, których zostało mi już z 25% tego co miałem, i że jak je spłacę to pomyślę co dalej. Uświadomiłem sobie też że jestem nadal pełen lęków i często mnie ostatnio boli serce od nerwicy, jak widzę jakichś ludzi, jak słyszę jak inni się śmieją itd. :((((

Każdy mój dzień jest pusty i zachwycam się jakimiś błachostkami, nauczyłem się cieszyć z minimalnego kroku naprzód, ale to naprawde niewiele w porównaniu z tym co doświadcza przeciętny poukładany człowiek.

Nie można mi zarzucić że nie pracuję nad sobą bo od 5 lat naprawdę próbuję coś zmienić i okazuje sie że jestem w punkcie wyjścia. Z tym że 5 lat temu nie dostawałem ataków szału i paniki i nie płakałem wieczorami, co mi się teraz zdarza regularnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-06, 22:13:55
Pogłębił mi się kontakt z moją mamą, codziennie z nią rozmawiam i ona mi dzisiaj powiedziała że nie może zrozumieć tego jak to sie stało że tak sobie z sobą nie radzę, skoro zawsze byłem takim ciepłym chłopakiem, duszą towarzystwa do którego ludzie ciągneli :(((((((( znowu płaczę jak o tym myślę, nie wiem jak to się stało
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-06, 22:21:26
placz,placz i miej wszystko i wszystkich w dupie ... Piosenka Tlove chlopaki nie placza musiala byc napisana pod wplywem jakis mocnych srodkow  ktorycha ja nie koniecznie musze poznac
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-07-06, 22:26:46
Indra,
To moze po prostu, aby zaakceptowac, nic nie rob? Tak przez kilka dni. Moze wtedy pojawi sie poczucie bezsilnosci, jak ps zakuma ze nie ma co udawac ze cos sie zmienia.

A wuef to bylo zuo, w podstawowce uczyl go mnie troglodyta, natomiast w ogolniaku jeszcze wiekszy troglodyta -- ale wtedy juz mialem zwalniajacy pappierek od samego profesora medycyny. Coprawda tylko na pol roku, ale jak potem pokazalem dowolnemu lekarzowi ze potrzebuje przedluzenia, to wypisywal bez pytania -- mimo ze dawno juz bylo po problemie :D

Semira,
Obstawiam ze bylo to cos z grupy socjonoidow, uzaleznienie od nich to wrecz globalna pandemia ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-06, 22:31:47
Clint,

świetnie napisałeś o pragnieniu miłości, też tak czuję zgadzam się w stu procentach.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-07-06, 22:53:01

Semira,
Obstawiam ze bylo to cos z grupy socjonoidow, uzaleznienie od nich to wrecz globalna pandemia ;)

Ogłaszam przymusowe szczepienia! ;]
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-07-06, 23:03:33
Anyway, no właśnie, jak sobie pozwolę na odczuwanie 'tych' emocji, to co wtedy? Totalny rozpierdol? Spazmatyczne zwijanie się z bólu zakończone śmiercią poprzez uduszenie własną śliną? Chyba poruszam się po omacku, latarki mi trzeba ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-06, 23:07:28
 Lynd
Pewnie tak właśnie zrobię, zostawię to wszystko chociaż na dzień lub dwa, już  tak mam dosyć, jestem tak strasznie zmęczona... Może jak odpuszczę to coś zejdzie, a może nie, ale chociaz spróbuję tej drogi nie-działania. Bezsilna się czuję na maksa, może w końcu pś rzeczywiscie załapie, że kurczowe trzymanie się poczucia zranienia i odrzucenia nie jest mi do szczęścia potrzebne.
Wuef i troglodyci jakoś dziwnie chodzą w parze;>  też mialam magiczny papierek zwalniający mnie z konieczności wbijania się w rozciągliwe trykoty i zapacania się w gronie towarzyszy niedoli. To była dla mnie kolejna forma ucieczki przed tym, co mnie przerażało, ale  jakoś nie żałuję, że stosowałam ten unik ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-06, 23:12:51
Karina
 :)

Starfire
No widzisz jakie masz straszne oczekiwania co do tego, co może się stać gdy sobie pozwolisz na te emocje? :P Może właśnie o to chodzi żeby przełamać opór, pozwolić sobie na te emocje i zobaczyć, że nie było aż tak strasznie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-07-06, 23:25:48
Clint:

To nie oczekiwania, tylko realne doświadczenia, które wrzuciło się pod dywan z obawy przed uduszeniem ;)

Indra:

Ja zaczynam akceptować. Boli jak sk***yn, ale może w końcu coś się ruszy. Tak przez lata to było tylko ugłaskiwanie problemu. Bestii widocznie zagłaskać się nie da, niech się wyszaleje ;)

A wuef to zuo wcielone, brrrr. Papierka powinnam dostać już w podstawówce, bonus do samooceny wyniósłby co najmniej +20% ;]
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-06, 23:35:29
Starfire
 Hehe, grupa srających w majty przed wuefem widać jest całkiem niemała ; )

Mnie też boli jak skurwysyn, ale ja nadal jakoś nie akceptuję :/ Nie wiem, czy tłumię ten ból, chyba nie do końca, skoro go czuję tak mocno i tak często, problem polega na tym, że się na niego nie godzę, nie umiem go zaakceptować. Na razie nie łapię do końca różnicy między odczuwaniem, a akceptacją- no bo skoro odczuwam ten ból tak silnie, to znaczy, że go nie tłumię, a skoro nie tłumię, to powinno znaczyć, ze akceptuję, nie? a skoro akceptuję, to co on do jasnej cholery jeszcze we mnie robi ;) nie ogarniam!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-06, 23:39:10
skoro akceptuję, to co on do jasnej cholery jeszcze we mnie robi ;) nie ogarniam!
jak akceptujesz to dlaczego chcesz się go pozbyć ? - widzisz błąd w logice. Pozwolenie sobie na odczuwanie to jeszcze nie jest akceptacja.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-06, 23:40:44
StArfire
To trzeba poszukać złotego środka między pozwoleniem na emocje, a samokontrolą - jak się np. ma ochotę walić głową ścianę to nie zostawiać na niej krwawego śladu i kawałków mózgu, a zamiast tego można sobie powalić nią w poduszkę.

Ja jak bawię się w kontrolowane puszczanie ostrych emocji to wtedy pozwalam sobie na te emocje, ale działam cały czas z pozycji obserwatora, który sobie je ogląda i pilnuje żeby nikt nie zrobił sobie krzywdy :P Wiem na ile sobie w danym momencie mogę pozwolić, aby niczego (łącznie ze sobą) nie zniszczyć i żeby nie zwrócić na siebie uwagi domowników, jeśli akurat się snują po domu.

Można poćwiczyć najpierw na słabszych emocjach, a potem stopniowo podnosić poprzeczkę.

PS dołączam się do grupy srających w majty przed wf-em ;D Nic mnie tak nie stresowało w podstawówce jak właśnie jakieś dzikie ćwiczenia w stylu stania na głowie lub co gorsze - skoku przez kozła. Ile ja kombinowałem, żeby unikać tego ostatniego...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-06, 23:41:42
 oczywiście, że widzę. Bo skoro chcę sie pozbyć, to nie pozwalam temu być, a to oznacza brak akceptacji. Chyba nadal nie czuję tego, co zrobić, żeby realnie zaakceptować- co jeszcze oprócz odczuwania tych emocji mogę  zrobić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-06, 23:44:04
 Clint
Radośnie witamy w gronie SWMPWF! :D skok przez kozła brzmi przerażająco. Dla mnie przewrót już był szczytem horroru, ale nawet mi się z pomocą nauczycielki udało tego dokonać. Oczywiście pani mnie w tym celu musiała mocno popchnąć, aż jej spódnica na tyłku pękła :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-06, 23:44:26
no właśnie o to chodzi z akceptację żebyś nic z nimi nie robiła, chcesz coś robić, bo chcesz się ich pozbyć, bo właśnie nie akceptujesz. Nie pozwalasz im po prostu być, pozwalasz ale na zasadzie okej już czuje a teraz wynocha. To jest te błędne koło.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-06, 23:52:47
Indra
Bym zapomniał o przewrotach! Choć je akurat w końcu opanowałem w okolicach 5 klasy :D

A co do rozmowy do akceptacji - akceptacja to pełne i pozbawione negatywnych odczuć pozwolenie na coś. Nie oznacza ono jednak, że musi iść za tym aprobowanie czegoś i bierność wobec tego. Jak mi nasra ptak na głowę to mogę zaakceptować to, że mam kupę na głowie i uwolnić się tym samym od negatywnego stosunku do zdarzenia. To jednak nie będzie znaczyło, że skoro akceptuję tą kupę to nie będę chciał jej usunąć z mojej głowy :)

Chęć pozbycia się czegoś negatywnego w nas nie jest niczym złym pod warunkiem, że wynika z miłości do siebie, a nie negatywnego stosunku do tego czegoś lub nas samych z tym czymś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-07-06, 23:56:21
Łukasz:

Świetne spostrzeżenia :)

Indra:

Ja próbuję tak: przyzwolenie, akceptacja, czas. nie akceptuję bólu? akceptuję to, że nie akceptuję bólu ;] uświadomienie, wybór, modlitwa, znów akceptacja, tym razem nie bólu, a rozwiązania. z tym ostatnim chyba mam największy problem, wtedy afkuję zasługiwanie, i znów: akceptację siebie.
Nie chcę też czegoś sugerować, jeśli coś dla Ciebie działa to tego się trzymaj :)

Ta akceptacja to niezła bestia, trzyma klucze do bramy otwartości :)

Clint:

:) Najpierw to trzeba je powygrzebywać, potem będę męczyć poduszki ;]
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-06, 23:58:06
no właśnie o to chodzi z akceptację żebyś nic z nimi nie robiła, chcesz coś robić, bo chcesz się ich pozbyć, bo właśnie nie akceptujesz. Nie pozwalasz im po prostu być, pozwalasz ale na zasadzie okej już czuje a teraz wynocha. To jest te błędne koło.

No owszem, jest to błędne koło i dlatego nie mogę się z tego póki co wyzwolić. Mimo to wiem, że to wiecznie trwało nie będzie, bo prędzej czy pózniej się uwolnię, taką mam przynajmniej nadzieję.


 Clint
jak na razie ja właśnie mam negatywny stosunek do swoich emocji w temacie- bolą mnie, uwierają, wybucham płaczem ni z tego, ni z owego, choć w miejsach publicznych jakoś się tam pilnuję. Za to kiedy jestem sama włącza się opcja "wycie". Niby sobie pozwalam, bo czuję i nie tłumię za bardzo, ale widzisz- wkurzają mnie te emocje, mam ich dosc, wkurzam sie na siebie, że jeszcze je mam, a przecież minął już miesiąc ponad i powinnam ich juz nie miec. Zapewne to mnie wlasnie stopuje i trzyma w miejscu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-07, 00:03:18
StArfire,

niby świetne a sam się na to jeszcze ciągle łapie.

generalnie w momencie gdy akceptujemy coś, to tak jakbyśmy powiedzieli to wszystko jest ok, a jeśli jest okej, to nie musimy nic z tym robić ani nie musimy z tym walczyć, ani nie musimy tego trzymać. Wtedy takie emocje pojawiają się i odchodzą tak po prostu. Emocje i uczucia się przeżywa się po prostu, np. dzieci skaleczą się wypłaczą a za chwilę banan na twarzy bo coś tam. One pozwalają sobie aby wszystko emocje i uczucia przychodziły i odchodziły, nic nie trzymają ani z niczym nie walczą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-07-07, 00:14:47
Indra,

jesli tak bardzo cierpisz i Cie to tak boli... ja mialam podobnie wiele razy i robilam cos takiego ( to byl chyba instynkt samozachowawczy ): plawilam sie we lzach i cierpieniu. Chodzilam rozczochrana, zasmarkana i wydzwanialam po kolezankach zeby sie zalic, zalic i jeszcze raz zalic.Wrecz rozkoszowalam sie tym bolem - teraz tak bym to nazwala. I zazwyczaj kiedy tak bardzo w niego wchodzilam, to wydarzalo sie cos co mi te lzy ocieralo. Wlasnie teraz dopiero widze, ze czasem bylam dla siebie taka czula mamusia, ktora pozwoli sie wyplakac, i nie kaze natychmiast "wziac sie w garsc". Po prostu kochaj siebie razem z tym bolem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-07, 00:30:56
Amelka
To prawda, jest w tym coś, że czerpię z tego bólu i płaczu wręcz jakąś masochistyczną przyjemność, może to wynika z tego, że jako dziecko musiałam dużo tłumić, nie moglam płakać otwarcie, bardzo rzadko bywałam sama i nawet nie mogłam się porządnie wypłakać. Teraz mogę i schodzi ze mnie ten stłumiony płacz i ból. Tym bardziej, że to, co obecnie przezywam jest bezpośrednim odzwierciedleniem emocji z dzieciństwa- to ból niekochanego, odrzuconego, porzuconego dziecka. Dlatego też pozwalam się sobie wyplakać, co mi przynosi sporą ulgę, potem znowu się cieszę i smieję, aż do następnego epizodu histerycznego ; )
Będę kochać siebie razem z tym bólem i będę dla siebie dobra, na początek to powinno wystarczyc.

Tak w ogole to cieszę się bardzo i dziękuję, że jesteście tu wszyscy, że możemy tu sobie szczerze pogadać, tak otwarcie, jak nigdzie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-07, 01:07:31
Ja już się więcej nie chwalę na forum ...
Podobnie jak ostatnio kiedy pochwaliłam się, że wysypka mi zniknęła, a następnego dnia znowu się pojawiła (ze strachu, że tak się może stać), tak teraz po pochwaleniu się, że bóle miesiączkowe zniknęły, kiedy byłam w lekkim, przyjemnym stanie, że żadnych dolegliwości nie mam, nic kompletnie, zdumiewająco dobre samopoczucie, pojawiły się myśli, że jest za dobrze, że zbyt prosto mi to poszło, że tak być nie może.. i oczywiście bóle wróciły, nie tak silne jak kiedyś, ale 2 tabletki musiałam łyknąć.

Nie kumam tego schematu, w większości przypadków kiedy się czymś pochwalę (a co jest świeże lub jeszcze nie skończone) efekt szlag trafia, choćby tylko na jakiś czas. Za chwilę już nic nikomu mówić nie będę żeby wszystko mi się układało jak należy.. ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-07-07, 07:04:04
Nie kumam tego schematu, w większości przypadków kiedy się czymś pochwalę (a co jest świeże lub jeszcze nie skończone) efekt szlag trafia, choćby tylko na jakiś czas. Za chwilę już nic nikomu mówić nie będę żeby wszystko mi się układało jak należy.. ;)

Karola, ja miałam kiedyś podobnie. U mnie było to związane z poczuciem winy wobec innych i brakiem bezpieczeństwa. Jak tylko ktoś się dowiedział o czymś fajnym u mnie, włączał mi się mechanizm autosabotażu. Ten mechanizm mi się ugruntował w wyniku relacji z ludźmi, którzy mi dawali do zrozumienia, że nie mogę mieć lepiej niż oni. I właśnie wtedy gdy w realu przestałam przyciągać już takie osoby, za każdym razem, gdy tylko o czymś fajnym mówiłam innym, włączał mi się autosabotażysta. Teraz mi to przeszło całkowicie. Są rzeczy, którymi chwalę się tylko moim przyjaciołom (nie publicznie), ale i tak się nie boję, że jeśli poszłoby to dalej to cokolwiek lub ktokolwiek mógłby to zasabotować:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-07-07, 08:54:04
Tez sie nad tym zastanawialam ostatnio. Zdarzylo sie w moim zyciu ostatnio naprawde kilka fajnych rzeczy i kiedy tylko opowiedzialam o tym kolezance, czy tez kolezankom, po niedlugim czasie  sypalo sie jak domek z kart. Zastanawiam sie czy aby te osoby byly wobec mnie zyczliwe, moze puscily jakas "klatwe" malego kalibru? Zawisc moze miec energie? jak jest to ukryta zawisc to moze ta energia destruktywna jest wieksza? Czy jest to kwestia wylacznie mojego osobistego gleboko ukrytego niedowiarstwa, ze cos MI sie udalo....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-07-07, 09:11:27
Amelka,
Pewnie że zawiść i zazdrość mają destruktywną energię, dlatego nie warto mówić o swoich sukcesach osobom, które zazdroszczą innym, bo mogą być z tym związane złe życzenia (żeby się nie udało, żeby nie było komuś lepiej). Ale z mojego doświadczenia widzę, że taka energia ma wyłącznie deststruktywny na nas wpływ, gdy sami czujemy się winni i co za tym idzie niezbyt bezpiecznie z własnymi sukcesami (oczekiwanie na atak). Jak się ugruntuje bezpieczeństwo i niewinność +  boską moc i ochronę, to człowiek jest nie do ruszenia przez klątwy i złe życzenia :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-07-07, 09:16:27
Kinga,

na pewno masz racje. Ale zanim mi sie ugruntuje, to lepiej chyba jak bede buzie na klodke trzymac :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-07-07, 09:28:53
pewnie :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-07-07, 10:19:25
To pewnie jeden z powodów dla ,których ludzie odnoszący sukcesy  narzekają że im źle jak wszystkim innym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-07, 17:02:50
Feli
 Mnie się w ogóle podoba całe spotkanie Małego Księcia z Lisem :) lubie to czasem poczytać

A dla mnie "Mały Książę" był zdecydowanie za smutny, dlatego przeczytałam go tylko raz (po to, żeby zobaczyć, co takiego ludzie w nim widzą ;) :P
Ja wolę bardziej radosne książki, jak np. Pippi Pończoszanka :)))


Fel,
Czy twoje marzenie nie wygląda tak, że chciałbyś aby świat komunikował się z tobą za pomocą uczuć, tak jakbyś jakbyś była zanurzona w ocenia uczuć, miłości, radości itp. Świat byłby tym oceanem i te uczucia zmieniały się własnie tak lekko, jak przypływy i odpływy, w całej gammie swoich barw. A także sama była byś tym oceanem barwnych uczuć dla innych. Czy wtedy mogła by się wyrazić w pełni.

Lukasz, to, co opisałeś to dla mnie ideał :)))) Coś pięknego! :D
Ale ja jestem realistką i póki co wystarczyłoby mi, żeby osoby, z którymi rozmawiam nie przywiązywały zbyt wielkiej wagi do słów, ale starały się zrozumieć sens tego, o czym mówię. To już było coś :)) 
Choć jak tak się głębiej zastanowić, to chyba już tak jest (a przynajmniej nie mogę sobie przypomnieć, żebym ostatnio narzekała na to, że ktoś mnie nie rozumie, wręcz przeciwnie), więc jest całkiem dobrze :)

Już wiem, jak opisać te modlitwy uczuciami (choć na pewno nie zrobię tego idealnie, bo to niemożliwe).
To co robię, można określić słowem "poddanie". Poddaję Bogu to, o co się modlę. Oczywiście nie mówię, że poddaję (bo gdy tak robiłam to moje ego/pś reagowało lękiem i buntem), ale odczuwam to. Gdy się to odczuwa, to wtedy ego/pś nie może się do tego w żaden sposób przyczepić i faktycznie się poddaje Bogu :) W tym uczuciu jest zawarta cała wdzięczność, za to, co jest i będzie, pewność, że będzie tak, jak ma być (czyli po bożemu/WJ) i totalna ufność, że cokolwiek się zdarzy, to będzie zgodne z ND. Jest tam też radość, no bo jak się tu nie radować z tego wszystkiego? :)))
Kiedy modlę się przed wyjazdem, to poddanie dotyczy mojej osoby i innych kierowców na drodze, kiedy jest to modlitwa wstawiennicza, to poddanie dotyczy tej osoby, itd.

Fajnie, że wyszła ta sprawa z modlitwą na forum, bo w trakcie rozmyślania o tym, uświadomiłam sobie, że robię to za rzadko. Tylko w przypadku "grubszych" spraw. A przecież fajnie byłoby poddawać Bogu dosłownie WSZYSTKO :) Ale chyba na to nie jestem jeszcze gotowa (czuję lekki opór), bo wtedy byłoby jak w raju, hehe. Jednak zwiększenie częstotliwości modlitw na pewno mi się przyda, zwiększę więc o tyle, na ile jestem gotowa :D

Nie kumam tego schematu, w większości przypadków kiedy się czymś pochwalę (a co jest świeże lub jeszcze nie skończone) efekt szlag trafia, choćby tylko na jakiś czas. Za chwilę już nic nikomu mówić nie będę żeby wszystko mi się układało jak należy.. ;)

Karola, ja też tak miałam, ale – podobnie jak Kinga – przejściowo. Bo tak jak piszesz dzieje się wtedy, gdy uwolnisz sporą część negatywnej energii blokującej sukces, na tyle dużo, żeby ten sukces odnieść, ale coś jednak pozostanie. I potem to coś (w postaci lęku, czy poczucia winy) ujawnia się w sytuacji, gdy znów to "poruszysz" (czyli np. pochwalisz się efektami).
I dobrze :) Bo przecież lepiej, by się ujawniło, niż miałoby bruździć z ukrycia, albo siedzieć nadal w ukryciu i pojawić się w najmniej oczekiwanym momencie. A tak przynajmniej widać to jak na dłoni, a więc można to uwolnić :)
Zauważyłam, że za pierwszym razem trudno uwolnić wszystkie negatywne energie związane z danym problemem. Schodzą tak jakby warstwami. Być może jest to kwestia uważności: W przeszłości byliśmy przecież przyzwyczajeni do wypierania negatywnych uczuć (czyli do ucieczki od nich), więc może teraz z rozpędu reagujemy tak samo. Czyli na zasadzie "jest już tak miło i pięknie, że nie chcę szukać na siłę czegoś, co nie jest przyjemne". Ale od tego nie ma ucieczki ;P Dlatego lepiej zmierzyć się z tym wcześniej, niż później. I mieć to z głowy :)
Ale być może nie jest to kwestia tylko i wyłącznie uważności i mechanizmu uciekania od niemiłych spraw. Może po prostu te negatywne uczucia schodzą partiami i jest to naturalne. No nie wiem, póki co trudno jest mi powiedzieć, ale jakoś specjalnie nad tym nie myślę, bo uważam na to, żeby zbytnio tego nie rozkminiać rozumowo, tylko robić swoje ;)
Tak więc ja specjalnie szukam takich okazji, by wyszło ze mnie coś, czego nie widzę (oczywiście po to, by to uwolnić). I przynosi to świetny skutek, bo widzę, że z biegiem czasu tych lęków i poczucia winy, smutku, złości, itd. jest coraz mniej :) I już nie obawiam się, że jak się pochwalę, to coś się spieprzy :)

Ale z mojego doświadczenia widzę, że taka energia ma wyłącznie deststruktywny na nas wpływ, gdy sami czujemy się winni i co za tym idzie niezbyt bezpiecznie z własnymi sukcesami (oczekiwanie na atak). Jak się ugruntuje bezpieczeństwo i niewinność +  boską moc i ochronę, to człowiek jest nie do ruszenia przez klątwy i złe życzenia :).

Ja też zauważyłam, że złe życzenia działają dopóty, dopóki mogą "zaczepić się" o negatywne emocje typu lęk (przed nimi), czy poczucie winy.
Natomiast kiedy nie oddajemy im mocy, to one działają podobnie jak Burek na łańcuchu, który na nas szczeka: niby szczeka, niby wygląda groźnie, ale co z tego? ;)) Choć wiadomo, że lepiej jest unikać Burka (jak się da), bo po co mam słuchać szczekania, skoro nie lubię? ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-07, 17:06:30
owszem, "Mały Książę" jest dość smutny, choc są i weselsze momenty. Jakoś Lis do mnie mocno przemawia, ale ogólnie też wolę inne lektury. Teraz mi się tak pozmieniało, że jak coś czytam, to tylko książki rozwojowe, powieści poszły w odstawkę. "Jak trwoga, to do Boga" ;) Kiedy nic nie bolało to olewałam temat, a teraz nastąpiła erupcja wulkanu to się czepiam, czego tylko mogę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-07, 18:56:37
Natknęlam się właśnie na zeszyt, w którym kiedyś zapisywałam swoje sny, dużo tego nie było, ale to, co przeczytałam było dla mnie teraz zdumiewające! Było i śmieszno i straszno :) No i sny odbijały kilka większych wzorców/problemów, które mam, kilku z nich jeszcze do końca nie zidentyfikowałam, ale chyba coś jest na rzeczy.
Kurde, serio to było ciekawe znalezc swoje sny sprzed 2-3 lat, jeden był taki, że mnie rozwalił na łopatki, to jakby wiadomość od starej mnie do mnie obecnej. Jeden czy dwa mogły być jakimś odbiciem karmicznym... Chyba wrócę do notowania snów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-07, 20:06:42
dziewczyny, dzięki :)

Kinga,
Cytuj
Karola, ja miałam kiedyś podobnie. U mnie było to związane z poczuciem winy wobec innych i brakiem bezpieczeństwa. Jak tylko ktoś się dowiedział o czymś fajnym u mnie, włączał mi się mechanizm autosabotażu. Ten mechanizm mi się ugruntował w wyniku relacji z ludźmi, którzy mi dawali do zrozumienia, że nie mogę mieć lepiej niż oni. I właśnie wtedy gdy w realu przestałam przyciągać już takie osoby, za każdym razem, gdy tylko o czymś fajnym mówiłam innym, włączał mi się autosabotażysta. Teraz mi to przeszło całkowicie. Są rzeczy, którymi chwalę się tylko moim przyjaciołom (nie publicznie), ale i tak się nie boję, że jeśli poszłoby to dalej to cokolwiek lub ktokolwiek mógłby to zasabotować:)

no, u mnie też, plus do tego jeszcze nie ruszony przeze mnie temat, że mogę uzdrawiać łatwo, lekko, przyjemnie, a nawet poddawać to Bogu i się wcale nie męczyć. Jeszcze napawam się dumą kiedy się ostro napracuję, uzdrowię coś w pocie czoła, z wysiłkiem i podstawa tego - SAMA, ja, nie Bóg, nie nikt inny tylko ja... eh. I przez to ilość czasu jaką spędzam na uzdrawianie mocno się wydłuża, a już mogłabym żyć jak pączek w maśle. A pod tą dumą.. no cóż, na razie nie chcę tam zaglądać, bo by się okazało, że tak naprawdę to ja cały czas walczę z samą sobą i samej sobie ciągle coś próbuję udowodnić... a wtedy oh, to poczucie straty czasu dopiero by mnie przybiło ;)
Jeszcze się trochę pomęczę, a jak zmądrzeję to zapukam do Boga i odpuszczę upartość.
Mam jeszcze zbyt rozdęte ego by pozwalać działać Bogu w moim życiu na taką skalę :P

Felicite,
tak, też mam to samo wrażenie, że po prostu uwolniłam większość, a teraz już wychodzą te niedociągnięcia, to co zostało. I fajnie uzupełnia mi to post Kingi, o tym co napisałam wyżej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-08, 12:51:21
Felicite
Trafiłaś w dziesiątkę.
Gdy czytałam, zwłąszcza tę pierwszą część czułam się w pełni rozumiana i to był balsam dla mojej zniszczonej duszy. Ona potrzebuje takiej odbudowy.
Właśnie tak jak napisałaś było w moim dzieciństwie i jest nadal w moim życiu.
Bardzo mnie podbudowałaś.
Pozdrawiam z wyjazdu.

Jest ciężko ale staram się wykorzystywać to co mnie spotyka do przetwarzania moich lęków, poprzez przyjmowanie uczuć które mi się pojawiają.
Ojciec znacznie zmienił do mnie stosunek i stara się mi pomagać, a co najważniejsze -zaprzestał krytyk.
W stosunku do mamy jestem znacznie pewniejsza siebie i mniej się nią przejmuję.
Siostra nadal mnie atakuje ale ja to znoszę o wiele lepiej.
Jest duża różnica na korzyśc w stosunku do roku poprzedniego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-07-08, 14:57:21
Ufff

      Choć czuję się jak wojownik po ciężkich starciach wojennych,to nie żałuję,że otwarłam się na czucie siebie-jestem prawie cała bólem,ale przynajmniej ciało komunikuje wreszcie,CO dokładnie jest do zrobienia i jakie emocje blokowałam...Nie mam zamiaru się tym napawać ani rozsmakowywać,potwierdzają sie moje wczesniejsze przypuszczenia...Bałam się posłuchać swojego głosu wewnętrznego,a jednak dobrze radził-poddaj się,nie walcz,to już nie twoje batalie,nie masz w tym już ŻADNEGO interesu...

    I dziwnie jest,pod warstwą poczucia winy i niezasługiwania rozkokosiło się całkiem wygodnie stworzenie złożone ze zlepka sinusoidy dziwnej samooceny-górki i dołki,w tę i nazad...Jazdy emocjonalne też :-P...A co najlepsze,niewiele w tym MNIE tej prawdziwej,naturalnej,pierwotnej.

    A co z tego najlepsiejsze-ego wpadło w panikę,bo mu się kolekcja żołnierzyków ulubionych rozwala i nie ma się czym bawić,hahaha...I nie ma się pod co podpiąć,bo mu się taktyka wojenna była poszła łaskawie przejść i nie wrócić :-DDD...

    A ja-czuję lęk,taki dziwny,bo stwierdzam,z resztą po raz już kolejny-że ja właściwie nie znam siebie,nie wiem kim tak naprawdę jestem-jaka jest ta moja prawdziwa nieokiełznana boska natura...Pod tym całym wielowarstwowym płaszczem wzorców i wyobrażeń,które powoli opadają może się kryć całkiem niezła boska niespodzianka...Vide-boję się odkryć prawdziwą siebie-bo nie wiem,jaką siebie tam zastanę-no niezłe jaja ;-)...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-07-08, 15:23:26
Mam to samo.
Chciałabym tylko żeby starczyło mi cierpliwosci na dokopywanie sie do tego jaka jestem naprawde
i bym nie uciekła od tego co znajde ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-08, 19:54:07
Lukasz, to, co opisałeś to dla mnie ideał :)))) Coś pięknego! :D
Wiem, że piękne :) Jak tylko zaczęłaś pisać o tej modlitwie uczuciami to poczułem taką atrakcyjność, że mi się chyba spontanicznie wgląd odpalił żeby zobaczyć jak to wygląda ;) Ja się nie mylę to jest coś ważnego dla Ciebie (twojej duszy). I dalej (jak się nie mylę) chociaż dosłownie tego przełożyć się na życie nie da, to mogła byś to przełożyć na czucie się tak jak opisałem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-08, 22:48:56
JUPI :) Właśnie polscy siatkarze zostali Mistrzami Ligi Światowej w siatkówce - pierwszy raz w historii :) Ładny mecz, fajne i radosne wydarzenie :)
Gratulacje dla naszych siatkarzy! :)))
hi,hi, fajnie :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-08, 23:11:02
Dzisiaj do mnie dotarlo,dlaczego mimo iz intensywnie czasem pracuje nad soba i uzdrawiam wiele dziedzin zycia,moja samoocena stoi w tym samym miejscu..Boje sie,ze jak podniose swoja samoocene na maxa do te osoby,ktore kocham mnie zostawia bo one tez maja niska samoocene i dlatego wole sie nie wybijac,bo moga ich zranic i sobie pomysla,ze ich juz nie kocham bi nie jestem taka jak oni..Masakra
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-08, 23:35:45
lukaszlm
"Fel,
Czy twoje marzenie nie wygląda tak, że chciałbyś aby świat komunikował się z tobą za pomocą uczuć, tak jakbyś jakbyś była zanurzona w ocenia uczuć, miłości, radości itp. Świat byłby tym oceanem i te uczucia zmieniały się własnie tak lekko, jak przypływy i odpływy, w całej gammie swoich barw. A także sama była byś tym oceanem barwnych uczuć dla innych. Czy wtedy mogła by się wyrazić w pełni."

Pięknie ujęte w słowa coś, co zdaje się być nieuchwytnym dla słów...
Cudne :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-09, 11:28:52
Dobre pukanko było, yeah !!! :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-09, 11:32:33
Indra
Gdybym nie znala EFT pomyslalaybym,ze mialas jakie ciekawe doznaania seksualne;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-09, 11:33:15
Semira
 hehehe, wiem, że tak to zabrzmiało :D  ale wiadomo, że chodzi o EFT,  bo ja teraz żyję w celibacie ;P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-09, 11:35:22
Celibat tez jest spoko ale jak nie trwa za dlugo,przynajmniej w moim przypadku.Inaczej moglabym miec odchyly jak moj ulubiony ks.Natanek;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-09, 11:39:12
Wiadomo, że spełnienie w seksie jest lepsze, niż jego brak;))) ale czasem nie ma się z kim go zaznać i trzeba to zaakceptować. A Tobie życzę super spełnienia w seksie i związku! sobie zresztą też :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-09, 11:44:53
Indra

Niech sie Nam spelni.Amen
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-09, 13:30:35
Inga,
bardzo się cieszę, że jest Ci lepiej i że udaje Ci się jakoś wytrzymać w domu :)

Wiem, co czułaś (gdy byłaś dzieckiem i później też), bo ja czułam się tak samo. Też byłam wychowywana przez duchową "śmietankę".
A wybrałam sobie takich rodziców (tzn. wybierałam pewnie nieraz), żeby zgnębić w sobie całą wspaniałość. Po to, żeby nie czuć się z tego powodu lepszą, żeby nie zgubiła mnie duma, żeby mnie nie zżarł egoizm (a to wszystko z lęku przed utratą jedności).
Ech, dużo by pisać na ten temat, lecz najważniejsze jest to, że odkryłam, że warto sobie pozwolić na to, czego się najbardziej boimy, po to, by się od tego uwolnić, bo za tym kryje się zupełnie inna rzeczywistość :)
Dlatego pozwoliłam sobie na czucie się lepszą i odkryłam to, co opisywałam. I to mnie wyzwoliło.


Wiem, że piękne :) Jak tylko zaczęłaś pisać o tej modlitwie uczuciami to poczułem taką atrakcyjność, że mi się chyba spontanicznie wgląd odpalił żeby zobaczyć jak to wygląda ;) Ja się nie mylę to jest coś ważnego dla Ciebie (twojej duszy). I dalej (jak się nie mylę) chociaż dosłownie tego przełożyć się na życie nie da, to mogła byś to przełożyć na czucie się tak jak opisałem :)

Lukasz, gratuluję czystości wglądu :)) Jak to przeczytałam i poczułam, to aż mi się serce zaczęło radować :D
Masz rację, to jest coś bardzo ważnego dla mnie. I też czuję (ale na razie niewyraźnie ;p), że można by to przełożyć na czucie się tak, jak opisałeś :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-09, 13:38:29
Fel,
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-09, 16:35:44
Ah, jestem właśnie po pierwszym dniu w nowej pracy i jest bardzo fajnie. Praca jest lekka i przyjemna, ludzie pozytywni i sympatyczni (zarówno pozostali studenci jak i szefostwo), płaca przyzwoita. Dzisiaj szczególnie fajnie było, bo tak integracyjnie - skończyły się pewne materiały uniemożliwiając nam dalszą pracę, więc przez większość dnia się opieprzaliśmy, co jednak było dużo bardziej męczące niż praca (bo ile można siedzieć i nic nie robić), ale też pozwoliło na większe zapoznanie się z ludźmi np. przez wspólną grę w kalambury na kurnik.pl :P

Po za tym jestem zadowolony z siebie, bo idąc tam bałem się, że będę z początku odstawał samotnie od reszty jak to bywało kiedyś, ale było zupełnie inaczej. Wystarczyło dosłownie kilka minut, żeby poznać pierwszego gościa z którym mi się bardzo fajnie rozmawiało i dzieliło pracę przez resztę dnia, a w międzyczasie dołączały się kolejne osoby.

Muszę się tylko przyzwyczaić do wstawania o 5.30, co samo w sobie nie jest męczące, ale sprawia że teraz padam (szczególnie, że po drodze musiałem trzasnąć swoje standardowe 10 km spaceru) i muszę się zdrzemnąć na pół godzinki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-09, 17:07:34
Koncert Queen we Wrocławiu był fantastyczny! czuję się, jakby marzenie dziecinstwa się spełniło, choć mam pewien niedosyt, ze skąpiłam na droższe bilety pod samą sceną, nie mogłam sobie poskakać. Super, super, rewelacja i niech sobie gadaja, ze Queen bez Freddiego to nie Queen, tych 2 panów co zostało daje radę, a gdy spiewali kawałki Queen to był po prostu stary dobry Queen...
A i spotkałam Briana May'a na Placu Solnym, 10 metrów przede mną. Miałam szansę podbiec, bo był samiutki, ale ...zawstydziłam sie, ze nawet nie miałam odwagi zrobic zdjęcia. Siostra o mało nie weszła mu do samochodu, mamy tylko jego fotke tyłem. stałam tez troche pod hotelem w którym mieszkali i doczekałam sie wychodzącego gitarzysty-niestety bocznym wejsciem...Kurcze, gdyby rodzina nie wiedziala ze przyjezdzam warowałabym tam 2 dni:))).

Inga-jak sie czujesz po powrocie, było znośnie, ok Napisz proszę? Moja babcia pierwszy raz dość wyraznie okazała zazdrosć wobec mnie-takie odniosłam wrażenie przynajmniej, podobnie mama. Chyba cos musialo sie zmienic, bo miałam największy niesmak po pobycie tam odkąd mieszkam w Olsztynie. Dopiero koncert rozwial to dziwne przyjęcie. Babcia na to, ze powiedzialam, ze u mnie nic sie nie dzieje, praca dom, ze tez to moje zycie takie do niczego-jakos mniej wiecej takiego sformułowania użyła, a ja czemu tak mowi, ze jestem zadowolona ze swojego zycia i z tego co mam, a ona, ze nic nie mozna mi powiedzieć jak matce. No ale była zmęczona opieką nad dziadkiem...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-09, 22:39:10
Dzisiaj wyszukalam sobie fajna afirmacje odnosnie moich jazd na temat odpuszczenia sobie przeszlosci i otworzenia sie na wszystko co najlepsze: Kiedy mam wrazenie ,ze trace to na mojej drodze pojawia sie jeszcze wieksza wygrana:)
 
A teraz cos co doskonale wiem ,ale jakos czesto o tym zapominam a chodzi tu o samoocene:
Bedziesz probowala stac sie Kims innym niz Jestes,a gdy powiedza Kocham Cie nie uwierzysz ,poniewaz w rzeczywistosci kochaja sztuczna atrape..

Po raz kolejny dziekuje Byron Katie za takie ,,Banaly,,i dziekuje sobie ,ze zrobilam wszystko aby poznac te cudowna osobe osobiscie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-07-10, 20:36:03
Kusi mnie,żeby zrobić się na blond wampa-błagam-NIECH MNIE KTOŚ POWSTRZYMAAAA,PLIZZZ :-)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-10, 20:39:24
Przedstawiam piekny tekst mojej koleżanki

pt. "Ze śmiercią mi do twarzy"

Snilo mi sie dzisiaj, ze umarlo we mnie dziecko..tuz przed porodem. Czulam, ze sie nie rusza, ale nie chcialam w to uwierzyc, az w koncu krew zaczela ze mnie plynac. Kiedy zdalam sobie sprawe, ze naprawde umarlo..poczulam ulge, nie smutek, nie rozpacz..ulge..i radosc. Dziecko mialo piekne zycie, nigdy nie doswiadczylo uczucia oddzielenia, doswiadczylo ciepla, milosci, pelni. Kiedy przekraczam kolejny prog w sobie, za kazdym razem sni mi sie smierc, lub doswiadczam smierci, odejscia Bliskiej Osoby..

Kochaliscie kiedys kogos tak bardzo, ze wolelibyscie zabic te osobe, lub siebie niz wyobrazic sobie zycie bez niej? Jest w tym czuciu prawda..prawda o smierci, milosci, zabijaniu, przemijaniu, zyciu..

Milosc to smierc. Umiera to co zlozone, “materialne”, warunkowe, stale..pozostaje energia. Kiedy naprawde zaczynamy kochac siebie, niepostrzezenie umieramy w kazdej chwili stajac sie niesmiertelni.. :"



P.S. Freefalling, rób sie na wampa, a cot am, raz się żyje (ups, chyba żeby nie) .;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-07-10, 20:39:31
Freefalling - moge Ci zrobić na zdjęciu symulację, jakbys wygladała jako blond wamp :-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-07-10, 20:42:42
Hydzia

A zrób (proszę),to może rozwiązać problem,może przestraszę i zniechęcę :-P...


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-07-10, 20:44:00
FF, to podeślij może jakieś nowe zdjęcie? :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-07-10, 21:04:44
FF - idz poprzymierzaj peruki - zobaczysz jak sie bedziesz czula;-) na mnie podzialalo;-))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-10, 21:18:56
Zrobiłem sobie pedantycznie śliczny arkusz w Excelu z kolorowymi tabelkami na liczbę przepracowanych godzin i wszystkimi koniecznymi formułami do obliczenia łącznej kwoty netto. Każdego dnia będę wpisywał ile godzin mi wyszło w pracy i z dziką satysfakcją będę się patrzył na rosnące zarobki. Jednorazowa wypłata mnie nie satysfakcjonuje - chce się czuć z każdym dniem coraz bogatszy :P

To kolejny wpływ mojego ojca, na mą psychikę (on też jest miłośnikiem robienia tabeleczek w Excelu dotyczących jego finansów) ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-07-10, 21:22:33
Hydzia


Coś wyszperam...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-07-10, 21:30:17
Hydzia

Puściłam maila na "rozpuszczanie światłem" ,mam nadzieję,że to nie kłopot...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-10, 21:37:14
Kusi mnie,żeby zrobić się na blond wampa-błagam-NIECH MNIE KTOŚ POWSTRZYMAAAA,PLIZZZ :-)))

Mnie chodzi po głowie zrobienie się na rudą kocicę (w końcu pozbyłam się tych koszmarnych pasemek - mi w blond nie do twarzy) ... i chyba dam się skusić tym myślom. :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-10, 21:37:58
Zrobiłem sobie pedantycznie śliczny arkusz w Excelu z kolorowymi tabelkami na liczbę przepracowanych godzin i wszystkimi koniecznymi formułami do obliczenia łącznej kwoty netto. Każdego dnia będę wpisywał ile godzin mi wyszło w pracy i z dziką satysfakcją będę się patrzył na rosnące zarobki. Jednorazowa wypłata mnie nie satysfakcjonuje - chce się czuć z każdym dniem coraz bogatszy :P

To kolejny wpływ mojego ojca, na mą psychikę (on też jest miłośnikiem robienia tabeleczek w Excelu dotyczących jego finansów) ;D

Oj też lubie robić takie zajefajne i praktyczne arkusiki :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-07-10, 22:04:38
Grażynka

       No to dawaj :-)))...Ja już kiedyś miałam blond włosy-wyglądałam dobrze,ale wtedy zbyt miękko,jak dla mnie,zbyt delikatnie...Teraz radykalnie zmienia mi się energetyka z wojowniczej,ascetycznej,takiej mroczniejszej,twardej na taką subtelną...Może to jest właściwy czas....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-10, 22:18:41
Ja się tylko wetnę w rozmowę z wyznaniem :)
Jestem z siebie zadowolona. Dziś dostaliśmy list od teściowej (od praktycznie roku się nie widzieliśmy) pełen żali jacy to jesteśmy niewdzięczni, źli i jak ich nienawidzimy.
Jestem zadowolona z siebie, bo jeszcze pół roku temu nakręciłabym się tym listem na cały dzień albo i dwa. Dziś na 15 minut ;)
Zupełnie nie ruszyły mnie jej jazdy emocjonalne, a jedynie ruszało mnie kiedy kompletnie mijała się z faktami. Tego nie lubie.
Oj żebym umiała jeszcze taki spokój zachować w spotkaniu fejs tu fejs, to byłoby miodzio :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-07-11, 00:01:10
Też się wetnę z wyznaniem.
Dawno nie było mi tak dobrze:) Oczywiście, że wiem że mogę poprawić, ale mogę też nic nie robić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-11, 00:08:21
Grażyna Anna :)
"Oj też lubie robić takie zajefajne i praktyczne arkusiki :D"

Jeśli dobrze pamiętam, to chyba jesteś "numerologiczną czwóreczką" a czwóreczki lubią różne tabelki, schematy, opracowania, plany, arkusze i "cały koszyczek" innych praktycznych rzeczy :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-11, 00:09:11
Ja też lubię, a jestem jedyneczką ;) ale jakąś dziwną, bo nic nie mam w sobie z jedynki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-11, 00:15:38
Indra :)
Może inne ważne wibracje w Twojej dacie sprawiają że rys jedynki ulega "modyfikacji" :) Bo w energetyce daty urodzenia oddziałuje na siebie wiele różnych wibracji :)
Jeśli byś chciała, to napisz dzień i miesiąc urodzenia, to można zobaczyć, czy są to wibracje bardzo odmienne od "jedynkowej" :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-11, 00:19:03
Grażyna Anna :)
"Oj też lubie robić takie zajefajne i praktyczne arkusiki :D"

Jeśli dobrze pamiętam, to chyba jesteś "numerologiczną czwóreczką" a czwóreczki lubią różne tabelki, schematy, opracowania, plany, arkusze i "cały koszyczek" innych praktycznych rzeczy :))

Dobrze pamiętasz :D Czwóreczka ze mnie jak się patrzy :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-11, 00:24:16
Moja data: 26.06.1985
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-11, 00:27:47
Grażyna Anna :)
Hi, hi, Ty mi się jakoś tak niedawno śniłaś i zabawne było to, iż coś Ci opowiadałam, jakby mówiłam o czymś pod kątem nymerologicznym ;)
I dziwny zbieg okoliczności, bo jak ostatnio czytałam jakiś wątek gdzie też wypowiadałaś się w jakiejś kwestii Ciebie dotyczącej (ale teraz nie mogę skojarzyć gdzie to było) to faktycznie coś mi się nasunęło w temacie numerologii w kontekście tego o czym wówczas pisałaś :) Miałam Ci nawet to napisać ale potem w "ferworze" różnych spraw umknęło mi to :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-11, 00:42:41
Indra :)
Miałam napisać coś innego ale pierwsze co widać to "karma miłości", trochę aspektów karmy rodzinnej-pokoleniowej ta wibracja jest też związana z ciałem. Dobrze jest szczególnie troszczyć się o nie i okazywać mu dużo miłości. Wskazany jest też sport, ogólnie sporo ruchu, ćwiczeń ze szczególnym uwzględnieniem całego układu kostnego. Ogólnie przy większości Twoich wibracji dowolna forma sportu będzie działała szczególnie pozytywnie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-11, 00:46:34
Szafirowy Błękit
 Hmm.. dziękuję Ci bardzo :) możesz tylko naprowadzić, co to jest "karma miłości"? pierwsze moje skojarzenie jest takie, że mam nędzna karmę miłosno-związkową :D
ech, sport...  a ja go tak nie cierpię :/  od dziecka nie znosiłam ruchu, to bylo aż dziwne, że dziecko nie odczuwa potrzeby biegania, ruszania się. I tak mi zostało do dziś. Trzeba to dopracować ;>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-07-11, 00:50:47
ech, sport...  a ja go tak nie cierpię :/  od dziecka nie znosiłam ruchu, to bylo aż dziwne, że dziecko nie odczuwa potrzeby biegania, ruszania się. I tak mi zostało do dziś. Trzeba to dopracować ;>
Mam tak samo ze sportem-kiedyś zaliczalam do niego warcaby, potem taniec :D aż moje cialo zaczęlo domagać się ruchu na świeżym powietrzu-przydalo się, bo lubiłam odlatywać w wysokie wibracje zapominając o ugruntowaniu
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-11, 00:56:58
Indra :)
Spokojnie ;) bez defetystycznych myśli ;)
Ja jutro może jeszcze trzy zdania dopiszę ale związki powinny być u Ciebie szczególnie pielęgnowane, ogólnie też relacje z innymi ludźmi dobrze aby były "dopieszczane" ;) Jutro trochę to rozwinę...
Ogólnie to masz sporo świetnych wibracji, ogromny potencjał :) I możesz posiadać też taką wewnetrzną wiedzę o naturze, żywiołach, ziołach, naturoterapiach itp. w tych klimatach sprawy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-11, 01:09:15
 Szafirowy Błękit
 Ufff, dziękuję, bo już miałam siać defetyzm ;) Pewnie chodzi po części o to, że związki z ludzmi, przyjaznie są dla mnie ważne, bardzo ważna jest też dla mnie sfera miłości i związek partnerski, a mam na tym polu niestety duże trudności, stąd sporo rozczarowania/zranienia.
Dziękuję za informację o potencjale, bo tego się nie spodziewałam :) dzięki :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-11, 09:05:46
Grażyna Anna :)
Hi, hi, Ty mi się jakoś tak niedawno śniłaś i zabawne było to, iż coś Ci opowiadałam, jakby mówiłam o czymś pod kątem nymerologicznym ;)
I dziwny zbieg okoliczności, bo jak ostatnio czytałam jakiś wątek gdzie też wypowiadałaś się w jakiejś kwestii Ciebie dotyczącej (ale teraz nie mogę skojarzyć gdzie to było) to faktycznie coś mi się nasunęło w temacie numerologii w kontekście tego o czym wówczas pisałaś :) Miałam Ci nawet to napisać ale potem w "ferworze" różnych spraw umknęło mi to :(

O to dla mnie niesamowite zjawisko, że mogę się komuś śnić :)
Gdyby ci się przypomniało, co chciałaś napisać, to daj znać :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-11, 09:36:14
Od wczoraj czuję w sobie siłę.
Siłę, która mówi dasz radę, możesz mieć to co chcesz i jesteś wstanie to dostać :)

Niesamowite uczucie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-11, 11:53:49

Inga-jak sie czujesz po powrocie, było znośnie, ok Napisz proszę?

Cieszę się że koncert był udany i że miałaś takie wspaniałe przeżycia.
Jesteś prawdziwą fanką:). Jeżeli potrafiłaś tak intensywnie czuć przyjemność i miałaś takie uczucia jak w dzieciństwie, to chyba nie jest najgorzej z Twoimi uczuciami.

Ja po powrocie z gniazda magów jestem zadowolona, bo się okazało że przez rok dużo się zmieniłam i tam dzięki temu dużo lepiej sobie radziłam. Najbardziej bałam się klątw mamy. Ale już w autobusie, gdy tam jechałam, zobaczyłam że ja dla mamy przestałam być obiektem na który rzuca się klątwy, bo dla mamy stałam się głądką, jasną powierzchnią do której klątwy się nie przyczepiają.
Oprócz tego między mną a mamą zaszło coś równie ważnego.
W niemowlectwie powinien zajść proces rozdzielenie między matką i dzieckiem, co w moim przypadku  nie zaszło. Do tej pory emocjonalnie z mamą stanowiłam jedność. Wreszcie się z nią rozdzieliłam i jesteśmy odrębnymi osobami. Dzięki temu że była pomiedzy nami granica, widziałam ją zupełnie inaczej niż do tej pory i nie czułam jej emocji. Zobaczyłam mamę jako samotnego maga, który jedynie pragnie zajmować się swoją pracą, a mnie do niczego nie potrzebuje. Skonczyło się moje poczucie winy wobec niej. Mam dużo więcej wolnośći bo nie żyję jej życiem i nie czuję się za nią odpowiedzialna.
Ojciec przestal mnie nienawidzić i krytykować i nawet udało mu się mnie pochwalić, co zdarzyło się po raz pierwszy w zyciu. A gdy się na mnie zezłościł, to się nie przestraszyłam, co wydaje się wręcz niemożliwe. Z mojej strony widzę że przestałam go prowokować, bo moja nienawiść do niego mocno się zmniejszyła.
Siostra nadal mnie atakowała i była na mnie obrażóna nie wiadomo za co.. Ale ja dzięki temu że stosowałam metodę przyjmowania swoich emocji, wykorzystywałam te sytuacje d o pracy nad sobą i jej ataki nie były dla mnie niszczące.
Pobyt tam pozwolił mi zobaczyć że mam efekty pracy nad sobą co mnie podniosło na duchu.
Bardzo się cieszę z tego rozdzielenia z mamą, bo dzięki temu jej emocje już nie wlewają się do mnie i nie krążą po moim organiźmie.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-07-11, 14:36:47
Inga gratulacje:) inspirujące, jak wiele można zmienić, gdy się chce:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-11, 14:40:19
Dziękuję:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-11, 14:44:32
Również przyłączam się do gratulacji :) Kawał dobrej roboty zrobiłaś :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-11, 14:48:44
Inga, ja też gratuluję :) I cieszę się razem z Tobą :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-11, 15:29:04
Inga,
brawo, również gratuluję! :))
największa satysfakcja jest wtedy kiedy widzisz jak Twoja praca realnie przełożyła się na życie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-11, 16:21:42
Grażyna Anna :)
"Gdyby ci się przypomniało, co chciałaś napisać, to daj znać :)"

Kojarzę coś, że chodziło zdaje się o Twoje decyzje co do dalszego rozwoju zawodowego, lęku aby robić to co lubisz.... takie chyba kwestie poruszałaś....?? Bo wiem, że wtedy miałam na uwadze to, że "czwóreczki" lubią mieć "stabilny grunt pod nogami" i dalej kilka rzeczy jeszcze mi się nasunęło na myśl. Ta rozmowa chyba jakoś teraz w którymś wątku mi się przewinęła... Gdybym miała więcej czasu, to bym ją odszukała i w kontekście całej rozmowy myślę że może by mi się udało chociaż po części odtworzyć to, co wówczas intuicyjnie przyszło mi na myśl. Jeśli może kojarzysz wątek, w którym to było i miejsce, to najwyżej daj znać:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-11, 18:39:30
Dziękuję:)

Z mamą mocno się zmieniało w ostatnim czasie, a poznawałam to po rozmowach telefonicznych w których czułam się coraz pewniej.
Dopełnieniem była ostania terapia przed wyjazdem, kiedy to na sesji oddechowej przypomniałam sobie, że dopiero po urodzeniu zorientowałam się że ona jest tym magiem, moim największym wrogiem. Przeraziłam się wtedy, bo byłam w pełni od niej zależna a ona mogła zrobić ze mną co chciała. Ponadto wiedziałam że magowie nie nadają się do wychowywania dzieci bo tego nie potrafią. Wiedziałam jaka przyszłość mnie z nią czeka i to że przez całe życie po takim wychowaniu będę samotna. Uswiadomiłam sobie potem też, że ona tym magiem była na Atlantydzie, że już się zmieniła i nie zamierza mnie zabić. I w ten sposób ten lęk przed nią się bardzo zmniejszył.

Dziwne jest to że ja do tej pory widziałam że ona dużo bardziej woli moją siostrę niż mnie, bo ona to wyraźnie okazywała. A obecnie w ogóle tego nie zauważyłam i wydawało mi się że traktuje nas tak samo.
Ponadto ona poprzednio była zazdrosna o moje sukcesy, że potrafię szyć.
A teraz szczerze mnie pochwaliła za ładną sukienkę i ładną biżuterię którą sama zrobiłam.
Poprzednio też atakowała mnie energetycznie gdy powiedziałam coś co jej się nie podobało. Teraz też była zła, gdy mówiłam coś nie po jej myśli ale bez ataków.
Miłośći od niej się nie doczekam ale z tym już się pogodziłam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-11, 18:52:51
Szafirku ostatnio o pracy pisałam w kąciku oczyszczania
Nie wiem czy akurat to czytałaś.
Wklejam linki:
http://designersites.pl/cudaducha/index.php?topic=79.msg17045#msg17045
http://designersites.pl/cudaducha/index.php?topic=79.msg17050#msg17050
http://designersites.pl/cudaducha/index.php?topic=79.msg17052#msg17052
http://designersites.pl/cudaducha/index.php?topic=79.msg17058#msg17058
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-07-11, 18:54:56
Inga - super, super, super! :-)

Ale fajnie jest przeczytać o tych zmianach u Ciebie! Gratuluję z całego serca! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-11, 18:59:39
Inga

Super, będzie coraz lepiej. W koncu działa:)), gratuluję.

U mnie jeszcze Ci dopowiem, to generalnie nie bałam się zbytnio atakow rodziny-powtarzałam w myslach afirmacje jak czulam niepokój, ze jestem chroniona i takie tam, ale mialam wrazenie ze zazdroszczą mi zycia ktore teraz mam. a moze bardziej są zawiedzeni, ze nic o mnie nie wiedzą i nie maja kontroli, ze nie należę juz do nich. a moze mi się zdawało, moze to moje schizy, bo zawsze bałam się ograniczenia wolności,  przywykłam juz do ich dziwnego zachowania, ze właściwie nie umiem powiedziec o co im chodzi.
Leszek mi powiedzial, ze jesli będę więcej czuć to nie będzie to takie same odczuwanie jak w dziecinstwie, bo wtedy było podzyte lękiem czy ekscytacją, nienaturalne, właściwie to chyba każde uczucie jakie miałam z tego co pamiętam. na tym koncercie bylo troche tłumienia, bo siedzialam daleko i bylam lekko zla na siebie ze poskąpiłam na lepszy bilet. ale "czuje" jakies takie spełnienie po nim, ze wreszcie jedno z marzen dziecinstwa choć trochę się spełniło...:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-11, 19:22:01
Asia, Ania dziękuję:)

Aniu, to duża zmiana na lepsze jeżeli pozwoliłaś sobie na spełnienie takiego marzenia które miałaś od tak dawna :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-07-11, 19:49:32
Inga


To wspaniałe,że tak się u ciebie dzieje,miło czytać...Fajna inspiracja :-).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-11, 20:16:32
Grażynka :)
Już widzę, że pierwszy link to jest chyba ta rozmowa o której myślę :)
Ja będę tak luźno wpuszczała co jakiś czas po kilka zdań odnośnie tego co będzie mi się nasuwało w trakcie jak w wolnych chwilach będę przeglądała tą rozmowę. Najwyżej poskładasz sobie to w całość, ok? :)
Może też jeszcze coś "po drodze" ;) będę chciała się dopytać :)
Tylko całość może potrwać trochę czasu (nawet do kilku dni) :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-11, 20:23:11
Grażynka :)
Już widzę, że pierwszy link to jest chyba ta rozmowa o której myślę :)
Ja będę tak luźno wpuszczała co jakiś czas po kilka zdań odnośnie tego co będzie mi się nasuwało w trakcie jak w wolnych chwilach będę przeglądała tą rozmowę. Najwyżej poskładasz sobie to w całość, ok? :)
Może też jeszcze coś "po drodze" ;) będę chciała się dopytać :)
Tylko całość może potrwać trochę czasu (nawet do kilku dni) :))

Ok.
Nigdzie się nie spieszę, więc spokojnie będę czekać i dopowiadać, co ci będzie potrzebne :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-11, 20:28:37
Ok :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-11, 20:53:01
Posprzątałam ładnie w łazience i w pokoju i poskładałam ubrania w szafie ;) jestem z siebie zadowolona :) i zrobiłam dziś arkusz RW, tradycyjnie wypłakałam morze łez- mam nadzieje, że coś zeszło
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-11, 21:12:21
Niech mnie ktoś zastrzeli... proszę
Właśnie zaczął się koncert Guns N'Roses, jedyny w Polsce, a mnie na nim nie ma :(
Jakie to niesprawiedliwe..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-11, 21:23:21
Karola
 Przytulam:* Przykro mi, że nie mogłaś dotrzeć na ten koncert. Mam nadzieję, że wszechświat Ci to wynagrodzi!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-11, 21:26:46
O cholipka.... "Guns'esi"....pamiętam jeszcze jak latałam z opaskami na głowie, koszulami w kratę przewiązanymi na biodrach, koszulkami z nadrukami Guns'ów itp. :))) Ach.... :)
Faktycznie, niedawno coś nadawali w telewizorni, że mają przyjechać
Ja jeszcze nawet mam ich płyty ale na takich kasetach magnetofonowych jak to się głównie kiedyś słuchało ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-11, 21:29:14
Indra,
muszę trochę poprzeżywać.. pewnie zejdzie mi z tydzień, chyba, że ludzie napiszą, że było beznadziejnie, Axl wyszedł narąbany jak bela i strasznie fałszował, do tego olał wszystkich, zaśpiewał 2 nieznane piosenki i zszedł, khem sturlał się ze sceny ;)

O tak, niech mi to wynagrodzi np. biletami na koncert Florence+The Machine :P

ale dzięki :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-11, 21:32:50
Karola
Wszystko przed Toba, ja się doczekałam Queen po 20 latach gdy mi już zwisali prawie i powiewali i mi wrociło...juz wiem ze nie na długo, ale co tam. Moze pojedziesz tam gdzie będą koncertowali za granicą.
Dzis slyszalam w radiu ze bedzie koncert Guns...i jak tak zagrali to tez miałam ochotę iść...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-11, 21:59:51
Ania,
no właśnie widziałam Twój wpis o Queen, fajnie, że byłaś :))

cóż, też tak sobie tłumaczę, że może gdzieś indziej uda mi się na nich trafić. Zła jestem jedynie za swoją upartość z jednej strony i brak konsekwencji. Nie miałam biletów, to fakt, ale udawało mi się czasem w życiu trafiać w różne miejsca albo bez biletu albo nawet jak były wysprzedane i myślałam, że tym razem też. Kiedyś we Wrocławiu, jak jeszcze mieszkałam z koleżanką, która była wielką fanką Leszka Możdżera założyłam się, że uda mi się wejść na koncert, na który bilety były już wysprzedane. To był pojedynek fortepianowy Możdżera z kimś tam. Strasznie się jej dziwiłam, że nie chce spróbować, tylko dlatego, że biletów już nie ma. Pamiętam, że biegłam na autobus, w środku się jeszcze malowałam, czesałam i czyściłam buty, bo nie zdążyłam tego zrobić w domu (zakład był w ostatnim momencie). Trafiłam do filharmonii chwilę po rozpoczęciu koncertu, babka w kasie swoje, że nie da się wejść, ale zebrało się kilka osób, którym bardzo zależało, podeszliśmy do ochrony i zaczęliśmy z nim rozmawiać, zmiękł i za jakieś drobne weszliśmy. Koleżanka myślała, że wyjdzie z siebie jak jej napisałam, że jestem w środku ;)

Dziś kumpela, która też była zainteresowana, stwierdziła, że to jednak bez sensu jechać w ciemno. Bo przecież jeśli nawet ktoś będzie chciał sprzedać bilety przed samym koncertem to będą chorendalnie drogie, a szansa, że ktoś taki będzie i tak jest nikła. Trudno.. trzeba żyć dalej ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-11, 22:12:39
Grażynka :)
Pierwsza kwestia, to teraz jeszcze do września czwóreczki mają wpływ roku num. 9. To jest energetyka, która jednak nie jest tak bardzo sprzyjająca różnym szeroko rozumianym nowościom. Jednak w tym czasie bardzo często odczuwa się potrzebę kończenia różnych spraw nawet takich, które już trwają wiele lat. Można odczuwać poczucie wypalenia w niektórych obszarach życia. Ogólnie jest to bardzo sprzyjający czas do kończenia różnych niewygodnych i niekorzystnych dla nas spraw, to przychodzi łatwiej i sprawniej. Ale też bardzo często niektóre rzeczy zupełnie same "odpadają" i tych lepiej "na siłę" nie zatrzymywać, bo najczęściej wskazuje że ich energia, czas, miejsce w naszym życiu się wypaliło. Dość często zdarza się że przetrzymanie na dalszy czas takich "starych spraw" które już nie są dla nas korzystne a z różnych powodów są przeciągane, to wówczas zauważyłam, że albo energia jedynkowa totalnie je "wymiata" bo nie znosi "starego" lub już dana osoba zaczyna intensywnie odczuwać ciężar takiej "staroci"
To co powyżej napisałam, to jest tak ogólnie co do charakteru energetyki dziewiątkowej. Tak napisałam to trochę obrazowo - w przenośni.
W kontekście tego co pisałaś w tamtej rozmowie o trudnościach w pozyskiwaniu pieniążków z projektów które piszesz, to energetyka tego czasu może tak utrudniająco trochę wpływać. Na coś nowego trudniej pozyskac te pieniążki. Tutaj może ciut łatwiejsze by było pozyskiwanie funduszu na sprawy dotyczące wszelkiego rodzaju nauki, kursów, coś związanego ze sprawami zagranicznymi, medycznymi. No pewnie na  sprawy ezoteryczne czy kursy duchowe, to już raczej w Twojej pracy domyślam się że nie wchodzi w rachubę ;) no ale tak przy okazji piszę że to energetyka bardzo sprzyjająca tego typu tematom :)
Od września energrtyka będzie się zmieniała na coraz bardziej korzystną na wszystko co nowe i ona niesie ze sobą duże nowe możliwości więc i w Twojej pracy powinno sie rozluźnić i pojawić więcej fajnych nowych źródeł rozwoju czy pozyskiwania pieniążków na projekty :)
Super mi sie teraz pisze ale wpuszczę już to co mam, bo komp mi coś muli i się boję że jeszcze to przepadnie w otchłaniach sprzętowych ;)

Ps. Dalej będę kontynuowała w numerologicznym wątku :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-11, 22:37:22
Szafirku dzięki :) Tak liczę, że od października będzie więcej sprzyjających energii na coś nowego :)
Dlatego drążę temat pracy jak mogę :D Nawet zapisałam się na kurs online dotyczący odkrywania pasji i przekuwania jej na biznesowy projekt :)

A o tym, że jestem teraz w numerologicznym roku 9 to wiedziałam. I potwierdzić mogę jego wpływ. Udaje mi się teraz uzdrawiać, rzeczy nad którymi pracowałam miesiącami czy nawet latami. Jak coś jest gotowe na uzdrowienie, to pstryk i już tego nie ma :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-11, 22:42:49
Dokładnie :) Mimo tego, że większość osób nie jest zadowolonych z istnienia dziewiątkowej energii, to jak się do tego dobrze podejdzie, to właśnie on jest super pomocny w uzdrawianiu nawet bardzo zaległych spraw :)

Ooo, z tym kursem to super pomysł :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-11, 22:47:12
9-tkowe energie są też dla jedynek obecnie, czy to się jakoś inaczej wylicza?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-11, 22:48:45
tak, to dla każdego jest obecne :)
Ty aktualnie jesteś pod wpływem szósteczki :)
za dwa lata pojawi się energia dziewiątki u Ciebie

szósteczka to sprawy związkowe, rodzinne, uczucia, relacje z innymi ludźmi, jak ktoś lubi to śluby ;)
ale także rozwody, rozstania, mozna pracowac nad karmą rodzinną

dodam jeszcze że często w tej energetyce można przyciągnąć całkiem fajnych partnerów ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-11, 22:55:04
hehe, to może dlatego mi tak teraz wywala temat poniekąd związkowy-uczuciowy i go zrobić jakoś nie mogę ;) uczucia i te sprawy...
może to część tej "karmy miłości" :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-11, 22:57:14
Indra, ja przejdę z dalszą rozmową do wątku numerologicznego, ok :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-11, 22:58:48
ok, nie ma co tu robić bigosu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-12, 09:57:34
Wyznam coś, co ma dla mnie dość duże znaczenie. Po raz pierwszy wczoraj i dziś uzdrawiałam siebie miłością. Wcześniej miałam na tyle duży bunt w stosunku do miłości, do siebie i Boga, ego i dumę mocną rozdętą, że uznawałam tylko własny wysiłek w uzdrawianiu. Na przestrzeni lat stosowałam najróżniejsze techniki, które opierały na pracy własnej, przez to czułam się wartościowa, że sama potrafię, że sama daję sobie radę, co tak naprawdę przykrywało jedynie mój duży brak w jedności z Bogiem, z sobą, tęsknotę, spory żal i niską samoocenę. Dzięki całej tej pracy jaką włożyłam w rd udało mi się uzdrowić bardzo dużą część mojego życia i na tamten czas było to chyba najlepsze. Jednak miałam poczucie, że da się łatwiej tylko nie mam do tego dostępu (sama sobie blokuję dostęp z buntu na Boga), stąd brała się duża frustracja i złość, że tracę czas, że efekty mogłabym mieć dużo szybciej i dużo mniejszym wysiłkiem gdybym tylko pozwoliła Bogu zacząć działać.
Chyba się przełamałam, czułam dzisiaj jaką miłość i radość mają moc w rozpuszczaniu strachu.
Do tego dostałam już wahadło OM i zaczynam na sobie ćwiczyć rozbijanie pewnych struktur. Na razie to czyste eksperymentowanie, bo to moje pierwsze profesjonalne wahadło w życiu i robię to na czuja. Nie wiem też do końca na jakim poziomie działam tym wahadłem, ale wydaje mi się, że na razie płytki przyczynowy (o ile taki istnieje ;)).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaśka w 2012-07-12, 10:02:30
Karola
byłaś na jakimś kursie czy sama uczyłaś się pracy z wahadłem?
nie mam na myśli akurat wahadła OM ale tak ogólnie
bo mnie strasznie ciągnie,żeby sobie kupić jakieś proste wahadło
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-12, 10:12:48
Kaśka,
sama się uczę, wcześniej pracowałam na spinaczach i agrafkach, ale to do badań czakr czy jakichś innych analiz, bo do węzłów to raczej się nie nadaje ;)
Widziałam trochę jak Leszek pracował z wahadłami podczas węzłów, Olga też mi trochę pisała o wahadłach także minimalną wiedzę mam.

Nie doradzę Ci od jakiego wahadła najlepiej zacząć, bo nie wiem. Ale spytaj Leszka, Olgi lub kogoś kto pracuje dłużej, na pewno coś Ci doradzą. Od siebie napiszę, że to całkiem fajna sprawa i jeśli Cię ciągnie, to spróbuj :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaśka w 2012-07-12, 11:32:01
o węzłach czy innym uzdrawianiu nie pomyślałam nawet:)
mówisz spinacz? hmm pod ręką mam,nitkę też ,w pracy luz ...to popróbuję:)
dzięki!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-12, 11:41:48
yeah! :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-12, 17:05:07
Karola
Super z tym uzdrawianiem miłością! :)

A jeśli chodzi o OMa - też ostatnio pojawiła się we mnie chęć, żeby sobie takie kupić po tym, jak miałem okazji przez chwilę sobie jednego poużywać. Można wiedzieć gdzie i za ile kupiłaś swoje wahadło? Ja co prawda będę musiał jeszcze poczekać z miesiąc do wypłaty, ale dobrze by było się już rozejrzeć za jakimiś opcjami zakupu (z jakiegoś powodu nie ma tego w ofercie Ciszaka, a szkoda bo bym sobie poszedł osobiście kupić)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-07-12, 17:07:11
Karola
Super z tym uzdrawianiem miłością! :)

A jeśli chodzi o OMa - też ostatnio pojawiła się we mnie chęć, żeby sobie takie kupić po tym, jak miałem okazji przez chwilę sobie jednego poużywać. Można wiedzieć gdzie i za ile kupiłaś swoje wahadło? Ja co prawda będę musiał jeszcze poczekać z miesiąc do wypłaty, ale dobrze by było się już rozejrzeć za jakimiś opcjami zakupu (z jakiegoś powodu nie ma tego w ofercie Ciszaka, a szkoda bo bym sobie poszedł osobiście kupić)

Clint, ja bym się przeszła wlaśnie do Ciszaka, bo jak dobrze kojarzę On ma siedzibę w Poznaniu, jak lata temu kupowalam swoje, to też w normalnej sprzedaży nie mieli, a ja swoje kupilam od Niego. Choć w moim przypadku zdolności zabraklo, więc wahadlo ma innego wlaściciela od dawna:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-12, 17:11:43
Dzięki za info - napisze mu jakiegoś maila z zapytaniem i zobaczę jak się sprawy mają :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-12, 19:46:03
Iustitia, Clint :)

Jeśli chodzi o OMa to rzeczywiście nie ma go w ofercie, bo robią na zamówienie. Ja miałam takie szczęście, że akurat mieli i nie musiałam czekać. Cena to 265zł, ale dodam, że Panem Ciszakiem można negocjować :P
Ja to chyba mam we krwi, że negocjacje sprawiają mi nijaką przyjemność ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-12, 19:58:14
O, to super - dzięki za informacje :)

A ktoś wie czy Ciszak robi jedną wersję tego OMa? Na CUDzie coś czytałem, że najpierw była jedna wersja, potem druga, jakaś bardziej okrągła i niby lepsza od tej poprzedniej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-12, 20:02:16
Są dwa rodzaje OMa, okrągłe/kuliste i proste z ostrym końcem (to bardziej podobno skupia światło i rozcina). Ja mam to proste i tak czułam kiedy zamawiałam, że właśnie takie chcę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-07-12, 21:36:31
Spotkało mnie cos dziwnego.
Nagrałam film - coś a'la przyrodniczy bo cos tam mnie zachwyciło
Dzis go odtwarzałam.
Okazało się, że dokładnie w momencie podziwu czegos tam - powiedziałam jakies 3 wyrazy w dziwnym jezyku !
JAk odsłuchuje brzmi jak indianski .
Wystraszylam sie jak cholera!
Ostatnie słowo słychac najwyraźniej- nie znalazłam oczywiscie w google
ale jako wyraz bliski znaczeniu wyswietlił sie jakiś tam i odesłało mnie do tego
http://www.youtube.com/watch?v=b8UGp-s7Auo
nakałi cos w ten desen to było
przebłysk z innego zycia?
wole to niz towarzystwo jakiegos indianskiego ducha


i wtedy padało w słoncu własnie

O ja pi...le!
http://www.youtube.com/watch?v=Sqq3U_mydv0
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-12, 21:45:48
bziuuuuum

Ten filmik,ktory zalaczylas to jest Twojego autorstwa ?Bo tak to zrozumialam:)To jest modlitwa Indian Nawaho o ile sie nie myle?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-07-12, 21:49:58
Nie , to nie mój, tylko youtubowy.
No własnie ja nawet nie czytałam jeszcze tego co tam jest wyswietlane :)
Na razie staram sie ochłonąć ;)
Ale przeczytam na stówę .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-12, 21:51:56
Przeczytaj koniecznie.Ewka Foley duzo pisala o Indianach Nawaho:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-07-12, 21:53:32
Ok , dzięki :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-07-12, 22:18:59
Bziuuummm - "nakałi" to było to słowo, które mówiłaś? A pamiętasz pozostałe?

Ja znam jeden indiański język, ale nie północnoamerykański, a mezoamerykański - nahuatl.

Tam było słowo np.: nahui (czyt. nałi).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-07-12, 22:21:28
to moje to jakby nanałi
ale nie ma takiego slowa
oj pewnie jakies majaki , chyba powinnam o tym szybko zapomniec
jak myslisz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-07-12, 22:24:13
ike nanałi
o ke nanałi
no cos sobie szeptałam, szok
góra 3 wyrazy

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-07-12, 22:27:02
nanahui mogło by być nawet słowem w nahuatl - oznaczałoby "moje ciotki" ;)

Ale oczywiście to za mało wytycznych by po jednym słowie coś stwierdzić na 100%.

edit; przeanalizuję jeszcze te pozostałe, tak z ciekawości :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-07-12, 22:31:03
hahaha
szłam do drzew, do kropli deszczu
moze drzewa to moje ciotki :D

hyzia gdzie ty sie uczyłas tego jezyka?
dzieki za tłumaczenie :*

(a tamtych wyrazów, głosek, nie ardzo da sie usłyszec, bo ptaki zagłuszaja i sa trzaski wiec to o ciotkach to chyba główne przesłanie :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-07-12, 22:33:02
:-D

Co do całego cytatu to na razie nie mam pomysłu ;) ale rzeczywiście brzmi "indiańsko"

Nauczyłam się na archeologii :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-14, 12:56:24
Inga


To wspaniałe,że tak się u ciebie dzieje,miło czytać...Fajna inspiracja :-).

Dziękuję:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-07-15, 16:44:53
Kurczę

     Zrobiłam sobie dziś sesję eft z wizualizacją-odpadło dużo ,no właśnie czego-jakiejś energii,tworu,którego nawet nazwać i okreslić nie mogę...Sesja była na temat pozwalania sobie na czucie,odczuwanie emocji i ich uwalnianie-tu konkretnie jako skrzywdzonego dziecka...No i cos się uwolniło ...Tyle,że nie wiem co...Najdziwniejsza sesja mego życia...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-07-15, 18:09:20
Ja się nauczyłam od podstaw pewnych, wydawałoby się banalnych spraw. To znaczy sprzątania, dbania o swoje potrzeby, wykonywania codziennych potrzebnych działań. Także zdrowego gotowania, nie przypuszczałam, że tak potrafię. To wszystko ma również związek z odkrywaniem samodzielności, a nie doceniałam tego...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-15, 18:29:18
:) To jest to samo co ja robię. Doszło do tego regularne chodzenie do pracy i znajdowanie czasu na to wszystko w taki sposób żeby go zostało jeszcze na życie i przyjemności:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-15, 18:41:10
Black, Sebo ja tez jestem teraz w procesie radzenia sobie z prostymi codziennymi sprawami, troska o siebie oraz o całe moje otoczenie. Nie wiem jak dla Was, ale ja uważam, ze to dla mnie najważniejsza lekcja w  tym życiu.:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-07-15, 18:47:02
FF:)
1. ładnie wyglądasz w tych okularkach:)
2. nie zawsze trzeba wiedzieć co schodzi. niech sobie leci:) Mi to się czasem nawet niechce wiedzieć co schodzi;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-15, 18:55:11
Mi w ogóle sytuacja życiowa zmieniła się diametralnie. Znalazłem sobie pracę, ciężką fizycznie i czasochłonną ale zarabiam 2500 zł co zapewnia mi całkowitą niezależność finansową. Potrafię spławić wszystkich agresywnych/nachalnych/chcących coś ode mnie dupków i przestałem się czuć od nich zależny. Przeżywam teraz moje szczęśliwe dzieciństwo. W tygodniu pracuję i śpię (bo jeszcze muskulatura nie nadąża za pracą) a w weekendy czytam książki, jeżdżę na rolki, puszczam muzykę, skaczę po balkonie i robię wszystko co mi przychodzi do głowy. W połączeniu z tym że przestaje mi się chcieć i widzieć korzyści w zadowalaniu wszystkich dookoła, pierwszy raz doświadczam takiej wolności. I zaczynam myśleć co dalej.

Brakuje mi jeszcze nieprzejmowania się tym co inni pomyślą kiedy mam tak wielką ochotę śpiewać w supermarkecie. Dzisiaj leciał mi w głowie kawałek Stinga "Fri, fri, set them fri" i pomyślałem co inni pomyślą i dalej śpiewałem ale mój głos przycichł, załamał się i nie było już tak zabawnie wtedy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-07-15, 19:00:09
Olga


Dzięki :-***
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-15, 19:03:16
Ff, chciałam Ci powiedzieć, ze dla mnie Twoja energetyka zmieniła się diametralnie in plus, więc jesteś na pewno na właściwej drodze, a zdjęcie w okularkach, bardzo dystyngowane.;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-15, 19:14:42
Fajny tekst z Facebooka:

Instalowanie Miłości…

Informatyk: Tak, proszę pani, w czym mogę pomóc?
Klientka: Otóż po długim zastanowieniu zdecydowałam się na zainstalowanie Miłości. Czy zechce mnie pan poprowadzić przez proces instalacji?
Informatyk: Tak, możemy zaczynać. Jest pani gotowa?
Klientka: No cóż, nie za bardzo znam się na technice, ale myślę, że jestem gotowa. Co mam zrobić najpierw?
Informatyk: Pierwszy krok to otwarcie serca. Czy zlokalizowała pani swoje serce?
Klientka: Tak, ale tam jest kilka innych programów, które są uruchomione. Czy można instalować miłość, kiedy one pracują?
Informatyk: Jakie to są programy?
Klientka: Popatrzmy. Otóż mam: Zadawnione Rany, Niską Samoocenę, Urazy i Żale...
Informatyk: To nic takiego. Miłość stopniowo wykasuje Zadawnione Rany z systemu operacyjnego. Program ten może pozostać w pamięci i na twardym dysku, lecz nie będzie więcej zakłócać innych programów. Miłość ostatecznie zastąpi Niską Samoocenę swoim własnym modułem o nazwie Wysoka Samoocena. Jednakże potrzebuje pani całkowicie wyłączyć Urazy i Żale. Te programy przeszkadzają Miłości w prawidłowym zainstalowaniu. Czy może je pani wyłączyć?
Klientka: Nie wiem, jak je wyłączyć. Czy może mi pan powiedzieć, jak to zrobić?
Informatyk: Z przyjemnością. Proszę z menu Start wybrać Wybaczenie. Proszę robić to tyle razy, ile trzeba będzie, żeby Urazy i Żale całkowicie zniknęły.
Klientka: OK, zrobione! Miłość zaczęła się instalować. Czy tak ma być?
Informatyk: Tak, proszę jednak pamiętać, że ma pani tylko podstawową wersję programu. Proszę rozpocząć łączenie się z innymi Sercami, żeby ściągać nowsze, bardziej zaawansowane wersje programu.
Klientka: Ojej! Mam wiadomość o błędzie. Napisane jest tak: “Błąd – program nie może być uruchomiony na elementach zewnętrznych.” Co mam robić?
Informatyk: Proszę się nie martwić. To znaczy, że program Miłość jest ustawiony tak, żeby działać w obrębie Wewnętrznych Serc, ale jeszcze nie działa w pani sercu. Mówiąc mniej technicznie: to znaczy, że najpierw potrzebuje pani pokochać siebie, zanim będzie pani mogła kochać innych...
Klientka: Co mam zrobić?
Informatyk: Proszę otworzyć Akceptowanie Siebie, następnie kliknąć następujące pliki: Wybaczenie Sobie, Poczucie Własnej Wartości, Uznanie Własnych Ograniczeń.
Klientka: OK, zrobione.
Informatyk: Teraz proszę je przekopiować do folderu “Moje Serce”. System nadpisze błędne pliki i naprawi oprogramowanie. Proszę także wykasować Nieustanną Samokrytykę ze wszystkich folderów i opróżnić z niej Kosz, żeby być pewną, że całkowicie zniknęła i nigdy nie wróci.
Klientka: Mam. Hej! Moje Serce napełnia się nowymi plikami. Uśmiech pojawił się na monitorze, a Spokój i Zadowolenie przekopiowują się w całym Moim Sercu. Czy to normalne?
Informatyk: Tak bywa. U niektórych trwa to nieco dłużej, w końcu jednak wszystko dzieje się we właściwym czasie. Miłość została zainstalowana i działa. Jedna jeszcze rzecz, zanim się rozłączymy. Miłość jest Bezpłatna. Proszę nie zapominać o tym i dawać ją każdemu, kogo pani napotka. Oni z kolei podzielą się nią z innymi i zwrócą ją pani.
Klientka: Obiecuję, że w ten sposób będę postępować. A tak przy okazji, jak się pan nazywa?
Informatyk: Może mnie pani nazywać Boskim Kardiologiem, znanym również jako Wielki Lekarz. Większość ludzi uważa, że wystarczy raz do roku dokonać przeglądu, żeby mieć zdrowe serce, producent sugeruje jednak codzienny przegląd, żeby Miłość mogła być maksymalnie skuteczna. Proszę pamiętać: Miłość jest wszędzie, gdziekolwiek pani się znajduje…
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-07-15, 19:15:10
Sebastian,
gratulacje. U mnie temat pracy nadal jakoś kuleje. :)

Chyba też uznam codzienne działania i zajmowanie się sobą za moją najlepszą lekcję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-15, 19:52:31
Dzięki BlackRose:)

Mam ogromną potrzebę dzielenia się moim doświadczeniem z bliską mi kobietą. Ale w tej kwestii ani drgnie. Spotykam mnóstwo wspaniałych kobiet i kończy się na tym że czuję harmonię między nami i się rozchodzę. Nie podejmuję dialogów innych niż oficjalne, potrzebne do zajęcia się tym czym zajmuję (np. w pracy) przemycając w to troche flirtu. Mam koleżankę z którą czasem dzwonimy do siebie i rozmawiamy nawet godzinę, rozmowa mi się bardzo podoba i najczęściej chcę ją zaprosić żeby pomieszkała u mnie kilka dni, co już jej proponowałem, co ona od jakiegoś czasu usiłuje zrobić. Po tej miłej rozmowie najczęściej mi smutno i boli mnie serce i robię się niechętny do jej odwiedzin i zamykam się w sobie na dzień lub dwa. Bardziej zażyłe relacje wydają mi się na tą chwilę niemożliwe. To jak gruby mur łamiący mnie na pół. Z tego powodu napiszę tu w wyznaniach to co przed chwilą przeczytałem w książce kurta vonneguta i mnie zachwyciło, a może ktoś to przeczyta i też mu się spodoba:

---------------------------

HARMONIA - jedyna forma życia spotykana na planecie Merkury. Harmonia zamieszkuje jaskinie. Trudno sobie wyobrazić wdzięczniejsze stworzenie.

---------------------------

Planeta Merkury śpiewa jak kryształowy kielich.
     Śpiewa nieprzerwanie.
(...)
     W przepastnych jaskiniach Merkurego żyje pewien gatunek stworzeń.
     Pieśń, którą śpiewa planeta, jest dla tych stworzeń bardzo ważna, gdyż żywią się one wibracjami. Odżywiają się energią mechaniczną.
     Stworzenia przywierają kurczowo do śpiewających ścian swoich jaskiń.
     W ten sposób zżerają pieśń Merkurego.
     W głębi jaskiń ściany fosforyzują cytrynowym światłem.
     Stworzenia zamieszkujące jaskinie są przezroczyste. Gdy przywierają do ścian, fosforyczne światło przenika je na wylot. Żółte światło ścian, po przepuszczeniu przez ciała stworzeń, przybiera żywy odcień akwamaryny.
     Natura jest wspaniała.
     Stworzenia zamieszkujące jaskinie do złudzenia przypominają małe latawce bez szkieletu. Dojrzały osobnik ma kształt romboidalny i mierzy jedną stopę długości na osiem cali szerokości.
     Grubość jego nie przekracza grubości ścianki balonika.
     Każde ze stworzeń ma cztery słabiutkie ssawki - po jednej na każdym czubku. Ssawki te umożliwiają im czołganie się - podobne do pełzania dżdżownicy - a także przywieranie do podłoża i wyczuwanie miejsc, w których pieśń Merkurego jest najbardziej smakowita.
     Znalazłszy miejsce obiecujące godziwy posiłek, stworzenia przylepiają się do ściany jak wilgotna tapeta.
     Stworzenia nie potrzebują systemu krążenia. Są tak cienkie, że życiodajne wibracje rozchodzą im siępo wszystkich komórkach bez żadnych układów wspomagających.
     Stworzenia nie wydalają.
     Stworzenia rozmnażają się przez łuszczenie. Świeżo złuszczone młode przypominają łupież.
     Wszystkie stworzenia są jednej płci.
     Każde stworzenie złuszcza potomka własnego rodzaju, przy czym własny rodzaj jest dla wszystkich identyczny.
     Stworzenia nie znają dzieciństwa jako takiego. Łuski zaczynają same się łuszczyć już w trzy ziemskie godziny po opadnięciu z dorosłego osobnika.
     Stworzenia nie osiągają dojrzałości po to, aby następnie zdegenerować się i umrzeć. Po osiągnięciu dojrzałości pozostają w pełnym, rzec można, rozkwicie, tak długo jak długo Merkury zechce im śpiewać.
     Stworzenia nie znają sposobu na wzajemne zadawanie sobie bólu, nie mają też motywów do zadawania sobie bólu. Głód, zawiść, ambicja, strach, uraza, religia i pociąg seksualny nie są im znane i zbędne.
     Stworzenia te kierują się jednym tylko zmysłem: dotyku.
     Dysponują słabą zdolnością telepatyczną. Wiadomości, które potrafią nadawać i odbierać, są niemal równie monotonne, jak pieśń Merkurego. Istnieją dwie potencjalne wiadomości. Pierwsza stanowi automatyczną odpowiedź na drugą, druga zaś stanowi automatyczną odpowiedź na pierwszą.
     Pierwsza brzmi: "Jestem tutaj, jestem tutaj, jestem tutaj"
     Druga brzmi: "Dobrze, że jesteś, dobrze, że jesteś, dobrze, że jesteś"
     Stworzenia mają jeszcze jedną cechę, dla której nie znaleziono jak dotąd pragmatycznego wyjaśnienia: mają otóż skłonność do układania się w zaskakujące wzory na tle fosforyzujących ścian.
     Aczkolwiek ślepe i obojętne na cudze spojrzenia, grupują się one często w geometryczne, oszałamiające kombinacje cytrynowo-akwamarynowych rombów. Kolor cytrynowy pochodzi z odsłoniętych kawałków ściany. Barwę akwamaryny uzyskuje światło ścian po przefiltrowaniu przez ciała stworzeń.
     Z racji swojej miłości do muzyki i skłonności do udzielania się w służbie sztuki, stworzenia otrzymały od Ziemian śliczną nazwę.
     Nazywają się harmonie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-07-15, 23:44:48
Karina, bardzo fajny tekst:)

Sebastian - fragment o harmoniach też mi się podoba:) To chyba z książki "Syreny z Tytana", jeśli dobrze kojarzę?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-07-16, 07:10:38
Karina:

Open source cloud computing ;) Fajne :P

Sebo:

Świetny tekst :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-16, 18:54:11
Zirytowała mnie dziś kolezanka z pracy, która nie chce podlewać kwiatów bo jest w 1,5 miesiąca ciąży i boi się podnosic góra 3 litrowy baniak-a przecież możę sobie nalać mniej i zrobic 2 podejścia jesli 3 litry ją przerażają. Nie chodzi o to zebym nie podlała, podleję, po prostu rozwalił mnie powód. Jejku, mam nadzieję, że nie zrobię się agresywna wobec kobiet w ciąży. To ta sama kolezanka, która powiedziala, ze dusza wstepuje w cialo dziecko w momencie chrztu.
troche obawiam się, ze kiedys w pracy zaczna sie interesowac czemu jestem sama a nawet jesli kogos poznam to czemu nie mam dzieci. Juz wyobrazam sobie, ze zirytowana powiem, ze to nudne dla mnie i wtedy będzie foch...bo każdy wezmie to do siebie ]:->hehehe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-07-16, 19:08:07
Ania, mam 32 lata i brak dzieci itd, ludziom juz odechcialo sie pytać...hehe
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-16, 21:14:08
To już niewiele mi zostało, w sumie ludzie sie mnie troche boją więc nie każdy się odważy:D.
Kurcze, robię sie jakas taka poirytowana na ludzi, a  piszę afirmację o wyrazaniu zlosci. Jak na razie oprócz chwilowych irytacji odczuwam tez pewien dystans i zmęczenie, to chyba cisza przed burzą. Ale oby mocno nie wywaliło.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-17, 11:48:08
Współpraca z pewną firmą non stop mnie czegoś uczy:

a to poznaje swoje możliwości i preferencje
a to z całą pewnością jak nie prowadzić firmy (do konkursu na dobre praktyki w prowadzeniu firmy, to bym jej na pewno nie zgłosiła)
a to że perfekcjonizm jest szkodliwy ;)
a to jak nie organizować sobie pracy (czyli jak nie brać na siebie nie swoją pracę)
a to, jak stawiać granice i nie dawać zwalać na siebie nie swojej odpowiedzialności
a to, jak mówić nie i nie zgadzam się na to
a to, że pomimo że ktoś twierdzi, że zna się na zarządzaniu i jego nowoczesnych metodach, ... to wcale tak być nie musi
a to, że można pomylić prosperującą świadomość z zachłannością i chciwością
a to, że można zastąpić pracownika z wiedzą, ale popełniającego od czasu do czasu błędy, kimś kto nie mam bladego pojęcia czym ma się zająć i jak to robić (logika tego posunięcia wciąż mnie zadziwia - patrz twierdzenie ze umie się zarządzać)

i na koniec dzisiejsza nauka, że profesjonalizm i kompetencja, to nie "wszystko muszę zrobić sama" - jak głupio dotąd sądziłam, ale jest to "jak czegoś nie wiem i nie umiem to szukam odpowiednich ludzi i jest to całkowicie w porządku" :)

A teraz czas sobie wybaczyć swoją głupotę ...;)


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-17, 12:19:00
I najważniejsza nauka z 3 lat współpracy = ideałów nie ma :D

Nawet jak ktoś sprawia wrażenie, że nim jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-17, 13:04:28
Grażyna Anna :)
I to jest najlepsze przygotowanie pod prowadzenie własnej firmy do czego jak najbardziej masz predyspozycje :) No i zacznie Ci się włączać nieco więcej luzu o czym mówi zbliżający się "wielkimi krokami" kolejny punkt zwrotny :) Bo teraz to miałaś "do bólu" trzymanie się ściśle ustalonych zasad, perfekcjonizmu, bardzo głębokie wewnętrzne poczucie sprawiedliwości, którą starasz się zawsze wprowadzać w swoje życie a nie zawsze spotykasz się z tym w postępowaniu innych ludzi. Miałaś takie ustawienia, że byś mogła być sędzią sądowym ale takim naprawdę solidnym i sprawiedliwym lub też obrońcą, ciut mniej umiałaś "chronić siebie" i dbać o własne potrzeby i troszeczkę nadmiernej pracy dla innych. Ale spokojnie :) wszystko idzie w dobrym kierunku jeszcze troszeczkę czasu zajmie przejście z jednego bieguna w inny, nowy :)
Ale jest taki fajny, duży PLUS - energia ostatnich lat była rewelacyjna do postępów w RD no i do kilku innych sfer ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-17, 13:08:36
Szafirowy Błękit
Ale fajnie, że tu jesteś i takie pomocne rzeczy ludziom piszesz :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-17, 13:12:28
Grażyna Anna :)
I to jest najlepsze przygotowanie pod prowadzenie własnej firmy do czego jak najbardziej masz predyspozycje :) No i zacznie Ci się włączać nieco więcej luzu o czym mówi zbliżający się "wielkimi krokami" kolejny punkt zwrotny :) Bo teraz to miałaś "do bólu" trzymanie się ściśle ustalonych zasad, perfekcjonizmu, bardzo głębokie wewnętrzne poczucie sprawiedliwości, którą starasz się zawsze wprowadzać w swoje życie a nie zawsze spotykasz się z tym w postępowaniu innych ludzi. Miałaś takie ustawienia, że byś mogła być sędzią sądowym ale takim naprawdę solidnym i sprawiedliwym lub też obrońcą, ciut mniej umiałaś "chronić siebie" i dbać o własne potrzeby i troszeczkę nadmiernej pracy dla innych. Ale spokojnie :) wszystko idzie w dobrym kierunku jeszcze troszeczkę czasu zajmie przejście z jednego bieguna w inny, nowy :)
Ale jest taki fajny, duży PLUS - energia ostatnich lat była rewelacyjna do postępów w RD no i do kilku innych sfer ;)

Szafirku podnosisz mnie na duchu :D
Czasami myślałam, że to orka na ugorze, ale fakt w poznawaniu siebie szło mi świetnie :D

A to troszkę czasu, to ile tak w przybliżeniu?? :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-17, 13:35:18
Indra :)
Zawsze masz dla mnie miłe słówko :* Dziękuję :) Ja też wiele tutaj znajduję dla siebie ciekawych, praktycznych i inspirujących informacji :) Dla mnie Ty również jesteś inspirująca :) Piszesz w bardzo fajny, taki ciepły sposób, kilka Twoich zdań potrafi dać wsparcie i cenne wskazówki :*

Ps. Jednak teraz to już będę łapała "baaardzo głęboki oddech" ;) i wpuszczam na spory czas na totalny numerologiczny luz :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-17, 14:06:11
zluzuj, zluzuj, dość już się w numerologii naprodukowalas :)

Cieszę się, jeśli i ja mogę jakoś zainspirować :) Po to tu w końcu jesteśmy, żeby się wzajemnie wspierać. Ja póki co wrzucam na luz ze smęceniem o swoich cierpieniach młodego Wertera ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-17, 14:08:21
Grażynka :)
Myślę że teraz do września (wiesz, do tego przejścia w nowy czas energetyczny - u Ciebie "1") to tak jeszcze czas na oczyszczanie wszystkiego. Nowa energia myślę że już Cię będzie fajnie wspierała. A ten duży cykl 9 - letni to do około 41 roku życia u Ciebie przypada, z tym że zauważyłam że przeważnie te ostatnie lata (czas), to jest dosyć mocne wypalanie danej energii cyklu i "wióry lecą" jeśli cykl należy do tych trochę trudniejszych energetycznie. Ale wszystko zależy od podejścia do każdej energetyki, każdą można pozytywnie "rozpracować". U Ciebie to energia tego cyklu jest dobra do oczyszczania :) ale też do innych sfer. Ale oczyścić można bardzo fajnie i dużo szybciej schodzą stare zawiłości :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-17, 14:43:24
Szafirku dziękuję :)

Ja się już 9 nie boję :D
Chociaż początek tego 9 roku numerologicznego był dla mnie bardzo ciężki i prawie skończyłam z nerwicą, ale dałam radę porządnie się za to wzięłam i teraz to już resztki doczyszczam.
To prawda 9 bardzo sprzyja oczyszczaniu :) to wręcz czuć jakie jest wsparcie do oczyszczania.

Mój syn to czyściutka 9 tzn. z jego daty wychodzi 9 nie trzeba liczb skracać ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-17, 14:45:57
Grażynka :)
Jeszcze dodam zdanko...
Właściwie to, na to wygląda, że u Ciebie to już teraz może być ten czas w którym już intensywnie wypala się energia tego dużego cyklu. W moim odczuciu "1" powinna Cie już wesprzeć energetycznie, co pomoże Ci trochę złagodzić odczuwanie tych końcówek :) Chociaż pewnie co będzie miało "odpaść" to i tak odpadnie, bo po co "stare" ciągnąć do "nowego" ;) Myślę, że Boskie prowadzenie będzie najlepiej weryfikowało co dla Ciebie jest korzystne a co powinno się oczyścić i ładnie Cię poprowadzi do "nowego" :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-17, 14:47:35
Grażynka :)
Jeszcze dodam zdanko...
Właściwie to, na to wygląda, że u Ciebie to już teraz może być ten czas w którym już intensywnie wypala się energia tego dużego cyklu. W moim odczuciu "1" powinna Cie już wesprzeć energetycznie, co pomoże Ci trochę złagodzić odczuwanie tych końcówek :) Chociaż pewnie co będzie miało "odpaść" to i tak odpadnie, bo po co "stare" ciągnąć do "nowego" ;) Myślę, że Boskie prowadzenie będzie najlepiej weryfikowało co dla Ciebie jest korzystne a co powinno się oczyścić i ładnie Cię poprowadzi do "nowego" :)

Lejesz miód na moje serce :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-17, 14:50:35
Grażynka
:))))     Niech Tobie to wszystko dobrze wyjdzie na zdróweczko :* Trzymam za Ciebie kciuki :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-17, 20:17:49
Bardzo bym chciał stworzyć coś kreatywnego, od 4 lat próbuję pisać książkę, tematyka się zmienia. Obawiam się że w głębi siebie nie mam talentu i że tak sobie wszystko poukładałem żeby tylko tak wyglądało że go mam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-17, 20:40:46
Sebo,
Akurat jeśli chodzi o pisanie to ja z przyjemnością czytałem wiele Twoich wyznań, opowieści, opisy uczuć, itd. Wg mnie masz fajny, lekki styl, który dobrze się czyta. Gramatycznie i stylistycznie też się wszystko trzyma kupy (a z reguły zwracam uwagę na takie rzeczy).

Tak więc wg mnie predyspozycje do napisania książki masz, szczególnie jeśli miałaby być oparta na Twoich doświadczeniach.

Ja bym obstawiał nie brak talentu, ale opór przed przejawianiem go (sukcesem?). Może jakieś wyobrażenia że ktoś taki jak Ty (chodzi o wyobrażenia Twoich rodziców i otoczenia) nie nadaje się do czegoś takiego, jak napisanie i wydanie własnej książki.

Nie wątp w swój talent i w siebie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-07-17, 20:44:17
Sebo,
pisz , pisz :)
Zacznij a potem to powinno samo popłynąć, przecież siedzi już w Tobie i przekłada się z boku na bok zniecierpliwione, takie dojrzewające  :)

Ja z chęcią poczytam jak coś tu wrzucisz

Jak to było w reklamie? Chcesz się przekonać, musisz spróbować :)
Potraktuj jak zabawe
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-17, 22:25:22
Wyznam, że nie lubię energii roku szóstki, czy czego tam- 6 to ZŁO! znak bestii :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-17, 22:26:51
Wyznam, że nie lubię energii roku szóstki, czy czego tam- 6 to ZŁO! znak bestii :D

A czemuż to :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-17, 22:27:15
Indruś :)
Nie "gadaj" ... ;) .....naprawdę...?? ;))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-17, 22:34:42
Grażyna Anna
bo to zło! "Cierpienia młodego Wertera" nawet najtwardszego zawodnika w końcu wykończyć mogą. Mam już naprawdę dość. Jeszcze jak pomyślę, że mogę być w tej energii do 30tki to przeżywam mini zawał serca.

Szafirowy Błękit
Ty też jesteś teraz w roku 6? ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-17, 22:49:29
Indra :)
Nie, nie jestem w 6 ale ja w miarę dobrze odczuwam rok o energetyce 6 :) Chociaż u mnie też wiążą się z nim bym powiedziała tzw. "wyjątkowe wydarzenia, ludzie, sytuacje"

Teraz ten rok jesteś w "podwójnej" szóstce jeśli dobrze kojarzę, więc jeszcze tylko do około połowy września będzie u Ciebie ta energetyka podwójnej szóstki. Ale u Ciebie to jest być może bardziej związane z tą wibracją karmiczną, jeśli ta sprawa trwa już dłuższy czas, natomiast teraz w szóstce mocno się nasiliło
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-17, 22:52:09
Jeszcze jak pomyślę, że mogę być w tej energii do 30tki to przeżywam mini zawał serca.

To przekrocz numerologię i po sprawie :P

Hehe, znak bestii to 666 ;) Ja mieszkałam kiedyś pod takim numerem (66/6). Przeżyłam ;)) I teraz żyję pod 11/11. A w pracy 3.33. Hehe, to dopiero zjawisko ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-17, 22:54:40
Szafirowy Błękit
No nie, podwójna szóstka!!!! Kumulacja :D żeby nie było-wcale mnie to nie cieszy. Ogólnie mam wrażenie, że jestem w tej energii od końca zeszłego roku, nasiliło się to jednak naprawdę mocno jakoś tego roku w kwietniu, a na początku czerwca wywałka na maksa, po której się zbieram do dzisiaj. Dziękuję za pocieszenie, że od połowy września może mi to trochę wyluzuje, bo tego się nie da znieść. Przynajmniej ja to ciężko znoszę...
Wibracja karmiczna to to samo co liczba drogi życia? pewnie nie, bo Jedynka nie wibruje chyba tak fatalnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-17, 22:57:54
Felicite
"To przekrocz numerologię i po sprawie :P

Hehe, znak bestii to 666 ;) Ja mieszkałam kiedyś pod takim numerem (66/6). Przeżyłam ;)) I teraz żyję pod 11/11. A w pracy 3.33. Hehe, to dopiero zjawisko ;))"

Fakt, to ciekawe zjawisko ;)))
 No wiadomo, że trochę sobie z tego jaja robię, ale po części zaczynam już odczuwać lekką desperację związaną z całą tą zasraną karmą miłości. No nic, kiedyś będę sie z tego śmiać i wspominać, jak fajnie było się uwolnić od cierpień młodego Wertera:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-17, 23:06:12
Indra,
to o tym przekroczeniu trochę na żart zakrawało, ale ja wcale nie żartowałam :)
Ja też kiedyś byłam mocno wkręcona w numerologię, a potem zobaczyłam jak potrafi to człowieka ograniczać (i zupełnie dałam sobie z nią spokój, bo tak na mnie wpływała). Jeśli tylko się na to pozwoli, oczywiście. Bo numerologia jest jak każde narzędzie: może przynieść wiele pożytku, gdy się go dobrze użyje, ale można sobie zrobić nim krzywdę, gdy się odda mu nad sobą panowanie.
Ja to widzę w ten sposób, że numerologia, astrologia, itp. pokazują karmę, czasami coś co, było, ale tego już dawno nie ma, albo mogło być, ale nawet nie zaistniało. A każda karma jest do przekroczenia. Gorzej, jak się uwierzy (choćby podświadomie), że numerologia, czy astrologia opisuje rzeczywistość. To wtedy klops :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-07-17, 23:08:24
  Ja tez mieszkalam pod 6/66 !!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-17, 23:14:02
Indra :)
Ogólnie to Ty masz w sobie taki POWER energetyczny że nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych :) Wiele osób chciałoby mieć taką "energetyczną bombę" w swojej dacie jak Ty masz ;)  w tej sferze uczuciowej możesz mieć trochę zawiłości
 Do każdej energetyki można podejść najbardziej pozytywnie jak tylko się da, czyli możliwie wykorzystać jej pozytywny potencjał i minusy też możliwie obrócić na swoją stronę. Właśnie o to chodzi aby się nie programować czymkolwiek, bo mamy wolną wolę i całkowitą wolność w  kreowaniu własnego życia. Można traktować pewne rzeczy jako podpowiedzi, wskazówki, możliwości itd. ale nie jako "programy"
:-)

Podobnie odczuwam temat num. astrol. jak Felicite. Przy kartach tez to funkcjonuje na podobnej zasadzie.    Jeśli zmieniasz intencje to na bieżąco kreujesz własne życie. Ale mimo wszystko nawet u osób rozwijających się, do pewnego czasu sporo przejawia się energetyki, którą również widać w dacie, bo przekraczanie karmy jednak trochę czasu zajmuje ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-17, 23:16:09
Feli
"Gorzej, jak się uwierzy (choćby podświadomie), że numerologia, czy astrologia opisuje rzeczywistość. To wtedy klops :P"
 Tak jest! Jestem tego świadoma. Miałam tak z tarotem- kiedyś miałam swoją talię, stawiałam karty innym i sobie, wróżenie sobie samej jednak działało na mnie fatalnie. Przywiązywałam się do wyników wróżb i wpadałam w panikę, kiedy wychodziło coś nie po mojej myśli. Dochodziło do tego, że stawiałam karty tak długo, aż mi wyszło coś, co mi się podobało. Koszmar jakiś.. w końcu zrozumiałam, jakie to toksyczne i karty spaliłam. To było ładnych kilka lat temu. Nie karty zresztą były problemem, bo to tylko narzędzie, problem był we mnie i w tym, jakie znaczenie temu wszystkiemu nadawałam. Widzę jednak, że nadal jakoś to we mnie pokutuje, nadaję znaczenie wróżbom, nawet chwilami szłam nieco w chiromancję i bardzo nie podobało mi się, co jest zapisane na moich dłoniach ;)))
Nie wiem, skąd mi się to bierze, jestem przecież świadoma tego, że karmę można zmieniać, a intencje oczyszczać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-17, 23:24:05
Szafirowy Błękit
Dzięki, dzięki :))) W sumie ciekawe to, że mam taki power energetyczny, a taki ze mnie zdechły mól :D chodzi o to, ze na planie fizycznym jakoś nie umiem tej energii przejawić, wszystko idzie jak po grudzie. Materia leży i kwiczy, uczucia leżą, co mnie dodatkowo przygnębia, gdyż ta sfera jest dla mnie bardzo ważna. Jeśli nie czuję sie spełniona w miłości to energia mi siada, jestem zniechęcona i przygnębiona. Dlatego ten okres jest dla mnie tak trudny i dlatego stałam się etatową forumową jęczybułą ;)
Wiem jednak dobrze, że to sie skończy jak temat przerobię i to puszczę, od razu zrobi się wtedy luz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-17, 23:58:06
Grażyna Anna :)
A ja teraz tak spojrzałam.... i się zdziwiłam, bo widzę że Ty masz w statusie "obserwator".... Czy nie myślałaś aby to zmienić na zaawansowany? :) Ja w ogóle do tych statusów nie przykładam uwagi ale przypadkowo jakoś skupiłam na Twoim uwagę wzrokową i pomyślałam hmm... coś mi tutaj nie pasuje... ;)
Jedynie co mi przychodzi na myśl to, że obserwator trochę wyraża "czwórkową" energię :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-07-18, 00:35:42
Indrus,

robilam dokladnie tak samo jak Ty. Wrozylam tarotem sobie i innym. Fajne nasiadowki to byly. Duzo sie sprawdzilo. I tez je spalilam. Musialam je spalic bo juz tak przesadzalam z wrozeniem sobie, ze zaczelo sie zle dziac w moim zyciu. Po spaleniu kart wszystko sie uspokoilo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-18, 00:54:52
Dlatego i ja się cieszę, że się pozbyłam kart, jednak jakoś nadal mnie ciągnie do tarota. Nawet jeżeli nie wróżę, to czytam o kartach, dowiaduję się więcej o możliwych intepretacjach, bo mnie ten temat pociąga. Kto wie, może kiedys do tego wrócę, kiedy będę stabilniejsza :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-18, 08:05:13
Indra,

z tym brakiem energii, to masz podobnie jak ja miałam czułam się często jak kapeć, chociaż też jestem jedynką i też ludzie mi mówią, że mam niesamowity power, może to się wiązać z nawykowym koncentrowaniem się na negatywnych przekonaniach i uczuciach (tzw. narzekanie). Polecam Ci , zebyś ułożyła sobie dekret (może być nawet króciutki), ale składający sie z takich afirmacji, że każda unosi Cię co najmniej metr nad ziemią i czytać, jak najczęściej się da, a jak wyłażą negatywy to uwalniać od razu na bieżąco.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-18, 08:10:10
PS.  Zobacz czy temat  "PORZUCENIE" nie jest Ci bliski, bo on mi wiele lat bruździł, chociaż kompletnie nie mogłam go zidentyfikować, bo jednak dobre nazwanie problemu bardzo pomaga w uwolnieniu. Jak sobie kiedyś uświadomiłam, gdy przerabiałam brak miłości, jak słowo własnie 'PORZUCENIE" naciska mi największe traumy, to już oczyszczenie poszło jak z płatka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-18, 09:12:56
Grażyna Anna :)
A ja teraz tak spojrzałam.... i się zdziwiłam, bo widzę że Ty masz w statusie "obserwator".... Czy nie myślałaś aby to zmienić na zaawansowany? :) Ja w ogóle do tych statusów nie przykładam uwagi ale przypadkowo jakoś skupiłam na Twoim uwagę wzrokową i pomyślałam hmm... coś mi tutaj nie pasuje... ;)
Jedynie co mi przychodzi na myśl to, że obserwator trochę wyraża "czwórkową" energię :)

he he :) To mnie przyłapałaś :)
Obserwator to stan przejściowy. Może się wkrótce zdecyduje na zaawansowanego :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-18, 11:46:55
Karina
Widać takich Jedyneczek bez siły przebicia jest więcej;) Nie twierdzę, że nie masz siły przebicia, mówię o sobie- u mnie rzeczywiście tak jest.  Może rzeczywiście wiąże się to z nawykiem narzekania, koncentrowaniem sie na brakach. U mnie w duzej mierze to efekt dzieciństwa, wyniosłam z tego okresu straszne zalęknienie, dlatego się tym tematem zainteresowałam.
Owszem, motyw porzucenia jest bardzo istotny w moim życiu, mój obecny problem własnie na tym polega. Przerabiałam mocno te emocje porzucenia, odrzucenia na rózne sposoby. Sporo zeszło... Pewnie jeszcze nie wszystko, ale jest duzo lepiej.
Dziękuję Ci za uwagi :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-18, 11:49:47
O dekrecie pomyślę, dzięki:) Bo metoda pisania afek zupełnie mi nie wchodzi... jakoś nie daję z tym rady.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-18, 12:49:42
Indra :)
Masz takie ustawienie; trochę przewagę wibracji mocno rozpraszających kontra bardzo fajną wibrację stabilizującą, ładnie działającą w materii, z dużą mocą kreacji. Ogólnie w całości niesamowity "Power". Ale tak trochę teraz u Ciebie "biorą górę" wibracje rozpraszające (np. energię, działanie, skupienie, dążenie do celu itd. ) To może znacznie osłabiać możliwości wibracji z mocą kreacji. Dodatkowo przy tym aspekcie energetycznym (dużych możliwościach kreacji) zachodzi bardzo intensywne przyciąganie jeszcze większej ilości tego na czym się skupiasz a sporo energii idzie obecnie u Ciebie na dostrzeganiu negatywnych aspektów. A u Ciebie bardzo jest ważne aby sporo energii koncentrować na kreowaniu, wizualizowaniu pozytywnych aspektów które pragniesz uzyskać, w większym stopniu skupić energię na tym, bo Twoje wibracje wskazują na bardzo szybkie (właściwie ekspresowe) możliwości kreacji ale są tego "dwie strony medalu" bo dotyczy to również namnażania się "negatywów" jeśli na nich jest sporo uwagi skoncentrowanej :( Tutaj może być fajna "droga środka" ale z większą koncentracją na pozytywach, innymi słowy - oczyszczanie emocji i tematów które masz "na tapecie" i dla równowagi a wręcz z większą ilością skupianie się na kreowaniu pozytywnych aspektów swojego życia np. jeśli przerabiasz sferę uczuciową, to możesz zacząć skupiać coraz większa część uwagi na czerpaniu pozytywnych inspiracji dotyczących tej sfery, u Ciebie bardzo fajnie może działać min. wizualizacja oczywiście pozytywna ;) Wówczas sporo energii skoncentrujesz na pozytywach, otwartości na nie i mogą zacząć się pojawiać nowe pozytywne aspekty w Twoim życiu , to może też być zachętą dla podświadomości aby szybciej puszczać "stare sprawy". A jak jest sporo oczyszczania i zbyt mało pozytywów to może się nasilać zniechęcenie, zmęczenie itd

Dodam jeszcze tylko że np. w szóstkowej energetyce można też super się realizować zawodowo :))

:-)


To tyle w temacie aspektów numerologicznych, odpoczywam...... (to do siebie piszę)








Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-18, 12:50:40

Tak jest! Jestem tego świadoma. Miałam tak z tarotem- kiedyś miałam swoją talię, stawiałam karty innym i sobie, wróżenie sobie samej jednak działało na mnie fatalnie. Przywiązywałam się do wyników wróżb i wpadałam w panikę, kiedy wychodziło coś nie po mojej myśli. Dochodziło do tego, że stawiałam karty tak długo, aż mi wyszło coś, co mi się podobało. Koszmar jakiś.. w końcu zrozumiałam, jakie to toksyczne i karty spaliłam. To było ładnych kilka lat temu. Nie karty zresztą były problemem, bo to tylko narzędzie, problem był we mnie i w tym, jakie znaczenie temu wszystkiemu nadawałam. Widzę jednak, że nadal jakoś to we mnie pokutuje, nadaję znaczenie wróżbom, nawet chwilami szłam nieco w chiromancję i bardzo nie podobało mi się, co jest zapisane na moich dłoniach ;)))
Nie wiem, skąd mi się to bierze, jestem przecież świadoma tego, że karmę można zmieniać, a intencje oczyszczać.

To normalny mechanizm (działa kiedy jest w nas dużo lęku), tylko u każdego może wyglądać nieco inaczej.
Tak a propos tego mechanizmu, to kiedyś uświadomiłam sobie jedną ważną rzecz.
Mianowicie, jest taka zasada, że żeby wyzdrowieć, trzeba wyeliminować czynniki chorobotwórcze.
Ja to trochę rozszerzyłam: W czasie zdrowienia (czyli wtedy, gdy nasze działanie skupia się przede wszystkim na oczyszczaniu podświadomości) dobrze jest unikać wszelkich negatywów (tzn. tych, których da się uniknąć). Czyli np. nie oglądać horrorów i innych negatywnych filmów, nie słuchać dołującej muzyki, nie wróżyć sobie (bo zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że wyjdzie zła wróżba i się nią zasugerujemy), nie otaczać się negatywnymi ludźmi, ale przeciwnie wspierającymi, pozytywnymi osobami, słuchać spokojnej, radosnej muzyki, oglądać komedie, itp. Wtedy zdrowienie zachodzi szybciej.
Chodzi o to, żeby nie dokładać negatywów z zewnątrz, bo wtedy wystarczą te, które ma się w środku.
Oczywiście przed tymi w środku nie uciekać, tylko jak najszybciej się z nimi zmierzyć. Bo one już są w nas i coś z nimi trzeba zrobić, a nie odkładać na później, a te z zewnątrz jeszcze nie, więc po co dokładać nowych.
Dopiero później, gdy jest się już silniejszym, czy - jak fajnie to określiłaś - "stabilniejszym" :), gdy najgorsze obciążenia są już puszczone, można i nawet trzeba wyjść "spod klosza", czyli otworzyć się na to, co do nas przychodzi. Nie uciekać od negatywów, ale też nie przyciągać ich na siłę. Traktować je po prostu jako część życia, ale taką część, która wcale nas nie musi obchodzić, na którą nie musimy reagować.
A jeśli na coś się reaguje (np. lękiem na wróżbę), tzn. że trzeba to uzdrowić. Ale wtedy można już dużo łatwiej sobie z tym poradzić :)
No i wtedy negatywny tak jakby stymulują nasz rozwój (przede wszystkim przez to, że pokazują, że coś w nas jest do uzdrowienia), a nie hamują go, tak jak kiedyś.

Heh, ja też kiedyś bałam się tarota i tak jak Ty wróżyłam sobie wciąż na nowo, aż nie wyszło coś dobrego ;)) Potem też całkowicie olałam karty.
A teraz temat tarota do mnie wrócił, tylko że już na zupełnie innych zasadach. Nie boję się już żadnej karty, bo teraz już w pełni zdaję sobie sprawę z tego, że one przynoszą mi tylko informacje o mnie. A te nie są złe ani dobre, po prostu są i trzeba je przyjąć takimi jakie są.
A zmieniać to trzeba moje podejście do życia (czyli przyczynę), jak mi coś nie pasuje, a nie informcje o tym podejściu (czyli skutek) :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-18, 12:58:30
Ale mimo wszystko nawet u osób rozwijających się, do pewnego czasu sporo przejawia się energetyki, którą również widać w dacie, bo przekraczanie karmy jednak trochę czasu zajmuje ;)

Jak najbardziej :)
Dlatego do nemerologii (tak jak i do innych spraw) warto podejść na zasadzie: być na nią otwartym (bo dzięki temu można się sporo o sobie dowiedzieć), ale się nie przywiązywać (bo można niepotrzebnie się "wkręcić").
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-18, 13:05:21
Wyznaję, że niesamowicie się cieszę, że tu jestem i jest tu tyle mądrych osób, które mi pomagają i które są tak bardzo inspirujące:))) Szafirku, Feli, dziękuję:*

Szafirowy Błękit
Naprawdę bardzo Ci dziekuję, tego mi było trzeba! serio. Do tej pory jakoś olewałam ideę świadomej kreacji, kreowania tego, czego chcę, nawet nie wiem dlaczego. Chyba z przekonania, że to u i mnie i tak nie podziała, bo mam za bardzo zasyfioną podświadomość i to mi skutecznie wszystko zablokuje. Z tą mocą materializacji może i rzeczywiście coś jest, często tak miałam, że zupełnie luzno sobie o czymś pomyślałam i to się potem działo, niestety mam tu jednak ma mysli materializację lęków. Teraz z kolei muszę sobie chyba opukać lęk przed negatywnymi myślami i strach przed tym, że mi się zmaterializują ;)))
Ale ogólnie idzie na plus, bo mi sporo Twój post uświadomił! Rozumiem, że najlepiej będzie, jeśli będę na bieżąco oczyszczać emocje, lęki, które wychodzą, a do tego skupiać się na pozytywach, czuc więcej radosci w sobie, wizualizować miłe rzeczy, medytować na pełnię i spełnienie. Wizualizacji w temacie związków staram się unikać, bo mi się od razu w nich pojawia konkretna osoba, a tego sie chyba nie powinno robić. Mam wrażenie, że to działa jak presjowanie i naruszenia czyjejś wolnej woli.
Ale przecież mogę sobie ogólnie medytować na miłość :)))

O, dobrze wiedzieć, że ta energia szóstki jednak ma jakiś fajny aspekt ;>  Chciałabym wreszcie ruszyć tą moją materię, temat na razie budzi we mnie przerażenie, ale popracuję nad tym. Coraz bardziej chcę stanać w pełni na wlasnych nogach i sama sobie zapewniać wszystko.
Tak w ogóle to czasem naprawdę czuję tą moc kreacji, czuje się jak Mag, pierwszy arkan wielki Tarota:) czas uwolnić moją MOC ;))) dziękuję Ci :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-18, 13:14:31
Felicite
Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyną, która swego czasu wpadła w pętlę tarotową ;) Naprawdę bardzo mądrego posta poniżej zamieściłaś. Też to tak czuję, umysłowo rozumiem zasadnosć i wagę akceptacji, akceptacji wszystkiego, co jest i co nadchodzi, przyjmowania wszystkiego, co się pojawia bez oceniania. Oczywiście jest to etap, który samoistnie nadchodzi, kiedy jesteśmy już w miarę stabilni.
Już dość dawno temu olałam oglądanie horrorów, dramatów- zwłaszcza o miłości, zupełnie mnie to nie pociąga, a kiedyś tylko takie rzeczy czytałam lub oglądałam. Doszłam do wniosku, że nie chcę karmić mojego umysłu takimi treściami, bo to, na czym się skupiam wzrasta we mnie.
Nie mam zamiaru siedzieć pod tym kloszem do końca żywota swego;) Póki co jednak jestem na etapie zdrowienia i jak piszesz, mam dość włanego zranienia, które należy uleczyć. Wszelkie filmy o miłości budzą obecnie we mnie niechęc, ponieważ mi o tym przypominają i zdaję sobie z tego sprawę. Ale to wiecznie trwało nie będzie.
Najważniejsze dla mnie teraz to uzdrowić zranienie+ oczyścić lęki, które się z nim wiąża. Jestem w trakcie. Kiedy to zrobię to będę mentalnie o 20 kg lżejsza ;))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-18, 13:15:51
Ogólnie to dziś wiecej radości we mnie i poczucia, że sobie poradzę i wszystko sie ładnie oczyści:) Nie wiem, czy się coś nie kręci, bo coś czuję lekki ból na sercu, ale jakoś mnie to nie stresuje:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-18, 13:25:46
Indra :)* Ja też się cieszę, że tu jesteś :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-18, 13:28:46
Już dość dawno temu olałam oglądanie horrorów, dramatów- zwłaszcza o miłości, zupełnie mnie to nie pociąga, a kiedyś tylko takie rzeczy czytałam lub oglądałam. Doszłam do wniosku, że nie chcę karmić mojego umysłu takimi treściami, bo to, na czym się skupiam wzrasta we mnie.

A to jest ciekawe zjawisko :)
Mysle, ze można postawić założenie, że wraz z uzdrawianiem pewnych spraw i odpadaniem od nas pewnych wzorców, to zmieniają nam się gusta związane z tym co lubimy oglądać. Od lat nie oglądam horrorów - nie ma w nich nic dla mnie ciekawego (no chyba że to jakiś film, który już znam i jakoś go jeszcze lubię), przestały mnie interesować filmy wojenne (no chyba, że jest o wojnie z kosmitami ;)), a niedawno zauważyłam, że filmy ze wschodnimi sztukami walki też po woli zaczynają mnie nudzić (obejrzałam sobie wejście smoka z Brusem Lee i się zaczęłam zastanawiać, co ja takiego kiedyś w tym filmie widziałam) - wyjątek to filmy z Jackie Chan'em
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-07-18, 15:05:33
Pakowanie się na wczasy do Tolkmicka ; p bezcenne. Robimy wiecej burdelu niż udaje się zapakować..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-18, 15:15:33
BlackRose

Zazdroszcze ,tez chcialabym sie pakowac do Tolkmicka..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-18, 16:34:30
Indruś :)
Ty masz tą całą Mądrość w sobie, to czuć bardzo po Twoich postach, bardzo duża świadomość, piękna wewnętrzna wiedza duchowa - masz to wszystko w sobie :)  Ciebie czasami bardzo intensywnie wciągają "meandry podświadomości" (wiadomo jak to zwykle bywa przy oczyszczaniu chyba u większości ;)) i taki mocno czynny i cały gorący "wulkan emocjonalny" w którym stale tworzy się lawa, która szuka swojego ujścia.... A jak będzie w Tobie więcej wewnętrznego spokoju, wyciszenia to mam takie wrażenie, że cała Twoja wewnętrzna mądrość będzie miała możliwość fajnego przejawiania się i inspiracje od WJ też będą mogły swobodniej przepływać czy też Ty będziesz mogła mieć z nimi lepszy kontakt

To takie moje luźne przemyślenia, tak poczułam i napisałam... :) Oczywiście może jest inaczej.....  Najwyżej jak coś Ci będzie pasowało to możesz wziąć dla siebie a jak nie, to pomiń...
:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-18, 17:00:11
Szafirku, nie szafirowa, a złota dziewczyna z Ciebie:) Dzięki wielkie, że jesteś i tak fajnie i życzliwe się tu przejawiasz:) Jesteś kolejną osobą tutaj, którą bardzo cenię i która mnie inspiruje. Bardzo cennych wskazówek i rad mi udzieliłaś, teraz lepiej wiem, na czym się skupić i jak lepiej mogę sobie sama pomóc. Masz rację, że czasem wciągają mnie emocjonalne i wywalankowe klimaty, ale widać taki jest mój sposób na uzdrawianie obecnie. Może w miarę rozwoju to się zmieni i będę te procesy przechodzić nieco łagodniej, ale póki co akceptuję to, co jest :) Już zresztą jakoś lepiej, między innymi dzięki i Twojej pomocy. Jeśli widzę światelko w tunelu to automatycznie łatwiej mi jest się wyciszyć... Dziś się lepiej czuję i od razu otrzymałam mnóstwo inspiracji na temat rozwoju i na temat miłości- tej czystej Miłości, pozbawionej pragnień i przywiązania. Liczę na to, że wkrótce wypełni ona moje serce i wszelkie zranienia, pożądania do osoby X. pójdą precz! :)
Dziękuję Ci bardzo, bardzo za wsparcie:*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-18, 17:00:37
P.S. Jeśli widzisz w kimś mądrość i świadomość to tylko dlatego, ze sama masz to w sobie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-18, 19:38:43
Wyznaję że jestem niezatrzymywalny :))

Osiągnąłem mój cel jakim jest łatwe, przyjemne, bezstresowe zarabianie 2500 zł miesięcznie (z lekką górką) na robieniu tego co lubię.

Daje mi to taki luz, że kolejna poprzeczka - 5 000 zł - będzie afirmowana i wizualizowana na jeszcze większym ludzie. A oto mój nowy dekret:




Pozwalam, żeby codziennie wypełniało mnie i moje życie uczucie spełnienia. Spełnienie jest bezwysiłkowe. Spełnienie przychodzi samo z siebie. Wybieram by zajmować się głównie rzeczami które przynoszą mi spełnienie i zadowolenie. Wybieram by spełniać się zarabiając pieniądze.

Już teraz jest możliwe, żebym w sposób bezwysiłkowy, łatwy, lekki, spokojny, miły i przyjemny zarabiał 5 000 zł i więcej miesięcznie, więc otwieram się na realizację tego w moim życiu. Robię to bez przeszkód.

Zarabiam co najmniej 5 000 zł miesięcznie. Daje mi to dużo większe możliwości. To dla mnie łatwe, miłe, przyjemne, rozwojowe i korzystne. Jestem z tym w porządku wobec siebie i wobec innych ludzi.

Zarabiam co najmniej 5000 zł miesięcznie już teraz robiąc to co lubię w sposób harmonijny i dający mi możliwości dalszego rozwoju.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-18, 20:15:16
Czy cień penisa to już erotyka / porno? Po pierwszym przeczytaniu dekretu poniżej, przyszło mi do głowy że nagram cień mojego penisa tańczącego do muzyki, wrzucę na youtube i będę zarabiał na reklamach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-18, 20:24:27
Lol :D

Cień to nie erotyka, w formie cienia to można praktycznie wszystko pokazać bez cenzury, bo cień sam w sobie robi za cenzurę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-07-18, 21:10:15
Seba - świetny dekret!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-19, 09:54:46
Sebo pożyczam dekret :) Fajny jest.


Jak minie ten rok 9, mąż dojdzie do siebie po operacji, to odkładam trochę kasy i jadę gdzieś na wakacje na dłuuuugo.
Od 3 lat jestem non stop w 90% dla innych i już ciągnę resztkami sił. I widzę, że średnio raz na kwartał dopada mnie chęć spakowania manatek i zaszycia się gdzieś... w głuszy, z dala od ludzi, którzy czegoś ode mnie chcą...

Albo, żeby chociaż mój mąż po tej operacji znalazł taką prace, by go od czasu do czasu popołudniami nie było i żebym mogła akumulatory wtedy podładować ... Boże plizzzzz....

Dobra wiem, jestem niewyspana i dlatego zrzędzę...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-07-19, 11:53:29
A propos podróży, to jest to moja nowa (chyba największa:)) miłość...gdybym tylko nie musiała pracować i miała miliony na koncie, to bym przyjeżdżała do domu tylko po to, by czasami się przepakować i dalej w podróż. Ostatnio chłonę jednym tchem wszystkie dostępne książki znanych podróżników i jestem zachwycona i rozmarzona. Niedawno odkryłam, że co roku w listopadzie Beata Pawlikowska organizuje paru tygodniowy wyjazd do dżunglii Amazońskiej, żałuję że w tym roku już nie dam rady (minusem jest fakt, że taki wyjazd to wydatek ok 15 tysięcy), ale w przyszłym się piszę i już sobie wizualizuje ten cel jako spełniony :))).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-19, 13:25:03
Grażynka :)

"Jak minie ten rok 9, mąż dojdzie do siebie po operacji, to odkładam trochę kasy i jadę gdzieś na wakacje na dłuuuugo."

A widzisz... ;) ten rok 9 to w sumie wbrew pozorom jest bardzo dobry na odpoczynek, rekreację, wyjazdy (szczególnie zagraniczne, SPA ) również na regenerację własnego zdrówka, zajęcie się tego typu swoimi sprawami. Tylko że właśnie to też energetyka "pracy dla ludzi" i "sprzątania" w swoim życiu. Plus dodatkowo u każdego energetyka lat osobistych może przejawiać się trochę inaczej w zależność w jakich też innych cyklach się znajduje a u Ciebie jeszcze się dopala ta 9 z dużego cyklu więc wiadomo ludzie wołają "help".... ;) I człowiek lata.... ;) a już w ogóle jak z asertywnością jest trochę "na bakier" i wszyscy dookoła się przyzwyczaili ze to jest "normalne" bo tak zawsze było.....  W tej 9 można też podjąć decyzję że ten czas się przeznaczy na solidne oczyszczanie (i u Ciebie z tego co pisałaś tak jest) bo energia do tego fajna, to wówczas też trudniej się go przechodzi ale to świadoma decyzja i ma się chociaż satysfakcję że później pójdzie sporo do przodu i kawał dobrej pracy się dla siebie wykonało.     I tak jeszcze ogólnie, np. zauważyłam że u osób z w miarę fajną karmą ten czas dziewiątkowy potrafi interesująco przebiegać bo spędzają czas na podróżach, rekreacji, regeneracji, fajnych spotkaniach towarzyskich, rozwoju osobistym, duchowym. Albo jeżdżą na fajne warsztaty, kursy... Ogólnie przyjemnie może być niekiedy w tym czasie ;))

"Od 3 lat jestem non stop w 90% dla innych i już ciągnę resztkami sił. I widzę, że średnio raz na kwartał dopada mnie chęć spakowania manatek i zaszycia się gdzieś... w głuszy, z dala od ludzi, którzy czegoś ode mnie chcą..."

Też znam to odczucie bardzo dobrze :(  Grażynka, trzymam za Ciebie kciuki :)) I wiesz co, faktycznie ten "obserwator" to może być bardzo praktyczny i pomocny ;)) hmm....

:-)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-19, 16:43:36
Jeszcze coś dodam....
Jedynkowa energia to już zdecydowanie pomoże Ci przekierować dużo więcej energii i uwagi na siebie, na swoje sprawy i jeśli coś już naprawdę nie będzie korzystne dla Ciebie to ta energia "wymiecie" to do końca. Ponieważ rozpoczyna się nowy etap lat osobistych, to mogą towarzyszyć temu nawet spore zmiany życiowe. Wewnętrznie się odczuwa że coś się w nas wypaliło i pojawić się może brak inspiracji i motywacji aby to kontynuować. I to jet naturalny proces bo stale się rozwijamy i jedne rzeczy odchodzą a inne przychodzą, nowe, które inspirują nas do dalszego rozwoju. A u Ciebie jak jeszcze pokrywa się z tym kończenie się punktu zwrotnego, to może faktycznie otwierać możliwości do intensywnych zmian w różnych sferach życia. Innymi słowy możesz teraz wszystkie te "wypalenia" odczuwać z podwójną mocą ale jest i też możliwość wprowadzenia bardzo intensywnych korzystnych dla siebie zmian.
I jeszcze co do "jedynki" to jest super czas, wspiera energetycznie ale dobrze jest wszystko bardzo skrupulatnie weryfikować, bo często energia "1" ma to do siebie, że propozycje "walą się drzwiami i oknami" ;) ale różnie to bywa z ich jakością czyli dokładnie sprawdzać ich korzystność.

Zauważyłam też, że wymiana energii roku osobistego może być już odczuwana około lipca-sierpnia, może to powodować już stopniowy przypływ nowych koncepcji a starymi zaczynamy być zmęczeni lub też pojawia się coraz więcej inspiracji do innych niż dotychczas działań.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-19, 16:49:01
Kinga lubisz takie wyprawy? Może razem wybierzemy się kiedyś na Kilimandżaro?:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-07-19, 17:29:11
Sebastian,
okazało się, że bardzo :)) Póki co, narazie podróżuję po Europie, starcza mi na tyle czasu, że raz w miesiącu/co drugi mogę skoczyć gdzieś na parenaście dni. Ale myślę też o podróżach kilkutygodniowych poza Europę w przyszłym roku. Afryka, jak najbardziej :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-19, 17:36:51
Na Kilimandżaro się wchodzi z Kenii a tam są przepiękne wioski z bardzo ciekawą kulturą, obchodzi się je najpierw i jest obowiązek wynajęcia lokalnych przewodników do wyjścia na szczyt co też może być bardzo ciekawe
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-07-19, 18:20:11
Do takiej wyprawy musiałabym się z rok czasu przygotowywać kondycyjnie :)) Daj znać rok wcześniej :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-19, 18:26:09
Oto znak :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-19, 18:35:28
Śmiesznej rzeczy się dzisiaj dowiedziałem - okazało się, że jedna dziewczyna z którą pracuje, urodziła się tego samego dnia co ja, w tym samym szpitalu i dwie godziny po mnie. Czyli spotkaliśmy się już wcześniej na sali porodowej :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-19, 18:48:19
Kinga jak Małgorzata Foremniak weszła na Kilimandżaro to Ty też dasz rade bez problemu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-07-19, 18:51:00
hihihi, to żeś mnie pocieszył ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-07-19, 18:52:55
Sebo
a nie lepiej sobie wejść na Giewont ze dwa razy? będzie tak jakbyś raz wszedł na Kilimandżaro i duuuuzo taniej
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-19, 19:19:29
Byłem na Giewoncie dotychczas 4 razy. Na pewno wejdę jeszcze na niego nie raz ale stało się to już rutyną bo znam każdą drogę. Widoki mimo że piękne, to teraz je sobie tylko przypominam. Chcę czegoś piękniejszego, intensywniejszego, stanowiącego większe wyzwanie, i znajdującego się daleko od Polski i różnego kultularnie.

Nie masz Mariuszu ducha podróżnika. To tak jak mój tata - "Po co ty łazisz w te góry?? Przecież jak wejdziesz na ten szczyt to nic tam nie ma i już można tylko stamtąd wracać!"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-07-19, 22:04:37
Poza tym im wyżej, tym bliżej Boga ;-) Górskie wędrówki mogą być doskonałą metaforą rozwoju duchowego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-19, 22:11:55
Wyznaję, że odważyłam się zrobić sobie zdjęcia, na których odsłoniłam sporo ciała- podobają mi się efekty i nie tylko mi :))) fajnie zobaczyć, że moje ciało może się podobać :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-19, 22:38:31
Indra

Mozemy gdzies zobaczyc to Twoje zdjecie?:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-19, 22:43:00
Tych zdjęc jest więcej, niż jedno ;) Owszem, gdzieś je zamieściłam, ale nie wiem, czy chcę tutaj  cyckami świecić ;) podam Ci na priv
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-07-19, 22:48:06
Indra

Próbkę już widziałam-były super :-*-też mogę dostać linka lub namiar na stronkę :-) ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-19, 22:50:19
Poszło :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-20, 09:19:43
Wkurza mnie u kobiet taka sprzeczność. Z jednej strony kobiety są czułe i wrażliwe na słówka i łatwo je zranić nawet nieopatrznym słowem, i wtedy robią z tego wielką aferę w stylu, jak on mi mógł cos takiego powiedzieć, i nie dopuszczają myśli, że był on wzburzony, wkurzony, a z drugiej strony, kobieta (chce być inaczej traktowana niż ona traktuje innych) sama może powiedzieć facetowi wiele niemiłych słów i on ma to przyjąć, i nie mieć o to żalu, bo nic wielkiego sie nie stało, ona chciała sie tylko wygadać (czyli sama nie przywiązuje do SWOICH SŁÓW wielkiej wagi). Kiedy facet poczuje sie zraniony jej słowami, ona skwituje to, że nie powinien z tego co powiedziała robić problemu, bo ona była wkurzona, zmęczona czy chciała sobie pomarudzić itd.
Oj bardzo mnie ta niesprawiedliwość wkurza.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-07-20, 11:21:45
Wczoraj siedząc na spotkaniu z prezesem firmy - patrząc na niego jak coś opowiada ........ zobaczyłam aurę tego człowieka! Niesamowite!  Prezes tu mówi o ważnych i poważnych tematach a ja sie gapię w niego z maślanką w oczach bo się mieni niebiesko-kolorową otoczką;-))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-07-20, 15:10:39
Mateusz,

chcialabym Cie pocieszyc ale nie bylabym przekonujaca, bo takie zjawisko jest niestety powszechne w polskim spoleczenstwie...mezczyzni rzeczywiscie sa pokrzywdzeni bo kobiety okreslaja siebie jako istoty bardziej delikatne i wrazliwe i wymagaja aby obchodzic sie z nimi jak z jajkiem. Przy czym mezczyzne "mozna" zbesztac, nawet niesprawiedliwie, i on "powinien" to wziac na klate i przeprosic za to co ona jemu powiedziala. Taki model propagowany jest w polskich serialach chociazby. On ma schylic leb i wytrzymac. Malo tego - jest jeszcze uwazany za glupszego, takiego ktory to sam nic nie potrafi, ani zalatwic ani pomyslec i bez wszechelastycznej kobiety by zginal. Tragedia.   
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-20, 15:18:23
Mateusz

jak uwolnisz już wkurzenie na kobiety, to zobaczysz, że Ty masz moc stwarzać rzeczywistość i wystarczy jak w takich sytuacjach będziesz świadomie reagował wnosząc spokojnie swoje zdanie, ale najpierw trzeba uwolnić bycie uzależnionym od kobiet co z przykrością stwierdzam ma w Polsce duża większość "pokrzywdzonych" mężczyzn. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-07-20, 16:48:48
Tulia :)
suuuuperrrrrrrrrrrrrrr :)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-20, 17:52:58
Po dwóch tygodniach pracy przyszła pora na pierwsze wnioski z obserwacji tego jak to wszystko wyglądało.

Ogólnie jestem zadowolony zarówno z samej pracy i panujących w niej warunków jak i z siebie w tej pracy. Ludzie są zaskakująco pozytywni, sympatyczni i otwarci na innych ludzi. Na przyszły tydzień mamy zaplanowane dwa wypady, w tym jeden żeby uczcić urodziny moje i koleżanki oraz imieniny dwóch Ań (co jest właściwie moim pierwszym wypadem ze znajomymi z powodu moich urodzin, nie licząc jednych domowych urodzin w wieku 8 lat). Jest na tyle sympatycznie, że może przerodzi się to w jakieś fajne znajomości, które przetrwają po skończeniu pracy.

Zadowolony z siebie jestem, ponieważ osoba, którą jeszcze niedawno byłem nawet gdyby miała tą pracę, to by siedziała pełne dwa miesiące przy sprawdzaniu teczek w systemie, co jest najnudniejszą robotą, ale jedyną pozwalającą na minimalizowanie kontaktu z ludźmi. Są co prawda jeszcze dzwoniące telefony w tej sali od teczek, ale co niektórzy skutecznie udają głuchych, więc tego pewnie też by się dało uniknąć. Ja z początku miałem opory przed odbieraniem, nie ze strachu przed rozmową, ale dlatego że my tak naprawdę wiemy niewiele więcej od dzwoniących ludzi (kiepsko nas poinformowano o wielu rzeczach i jest także wiele niepewnych info), a ja się bałem sytuacji gdy ktoś wymaga ode mnie odpowiedzi na pytania, na które nie znam odpowiedzi. Przełamałem jednak strach i choć zdarza się, że jeden telefon potrafi zająć kilkanaście minut bo trzeba łazić po pokojach, pytać różnych osób, szukać w systemie i kombinować żeby daną sprawę rozwiązać - to jednak doświadczyłem na własnej skórze, że nie mi nic strasznego w tym, że czegoś się nie wie czy nie umie. Nie trzeba być perfekcjonistą.

Najbardziej jednak jestem dumny z jednej sytuacji, która przerzuciła wszystko do góry nogami na lepsze. Z powodu pewnych zawirowań straciłem swoje wygodne miejsce między dwoma fajnymi osobami i zostało mi się wpakowanie pod ścianę, gdzie z prawej miałbym tylko jedną, mniej ciekawą osobę. W pierwszej chwili się lekko zdołowałem i poczułem standardową bezsilność, jaką czułem w takich sytuacjach, gdzie z powodu jakiejś siły wyższej trafiam w gorsze warunki. Tym razem jednak stwierdziłem, że nie zamierzam się poddać. Poszedłem na drugi koniec sali i popytałem wśród osób, które miały miejsce zajęte tylko swoimi rzeczami, a robiły coś innego (np siedziały na kserze) czy mogę zająć jedno z miejsc w okolicy bardzo fajnej ekipy i tak się zacząłem wkręcać do nich. Jako, że oni z reguły większość dnia spędzają w sali obok przy przyjmowaniu dokumentów od kandydatów na studia, za ich zachętą poszedłem z nimi zobaczyć co tam ciekawego można robić. I tak znalazłem sobie bardzo fajne stanowisko na które o dziwo nie ma za bardzo chętnych - siedzę sobie z boku przy komputerze i sprawdzam kilka rzeczy na temat każdego przyjmowanego kandydata - czy może składać dokumenty, czy zapłacił i czy ma zdjęcie. Jak nie ma zdjęcia to sprawdzam jego płytę i czy to co tam ma, się nada. Na pierwszy rzut oka nie jest to nic ciekawego, ale rzeczywistość wygląda tak, że przyjmujących dokumenty jest sześciu i muszę obsługiwać po kilka osób naraz. Wygląda to tak, że jedna osoba mi krzyczy numer do wklepania, inna stoi z teczką do sprawdzenia, trzecia wpisuje się na listę rezerwowych, a ja w międzyczasie wsadzam płytę do kompa. Generalnie trzeba mieć bardzo podzielną uwagę i pamiętać co i dla kogo się robi. Mnie to jakoś z łatwością przychodzi, może dlatego że nie myślę o niebieskich migdałach jak wielu ludzi, ale jestem w niemal medytacyjnym skupieniu na samych tylko celach. Bardzo mi się to podoba, takie bycie w tu i teraz, sprawiające wiele przyjemności i mimo nieraz szybkiego tempa i czterech osób na głowie - cały czas jest w tym spokój i absolutnie żadnego napięcia, że muszę się spieszyć. Robię to szybko, ale na pełnym luzie. Podoba mi się też to, że zamiast kontaktu z teczkami, mam stały kontakt z przynajmniej sześcioma osobami, możliwość pogadania z kilkoma innymi, które robią listy i ksera oraz możliwość obserwacji tych wszystkich przewijających się kandydatów na studia.

Jest też jeszcze jedna fajna drobnostka w kwestii robienia w pracy tego do czego się jest najbardziej stworzonym. Ja np. swego czasu lubiłem się bawić w obrabianie zdjęć w photoshopie i sprawia mi to nieco frajdy, a tutaj w pracy jakoś tak wyszło, że pomogłem jednej, drugiej osobie i zyskałem status nadwornego grafika, co jest miłym akcentem nie tylko dlatego że mogę robić to co lubię, ale tez dlatego że czuje się potrzebny i wartościowy w tej pracy, a to dla kogoś takiego jak ja jest to bardzo korzystne.

Dzisiaj mi czas tak przyjemnie i szybko zleciał, że aż trochę żałowałem że już trzeba do domu iść :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-07-21, 09:04:08
Clint
cieszę się Twoim szczęściem:)bardzo fajie jest czytać takie posty jak Twój, gdy autentyczne ugruntowane zadowolenie aż kipi:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-21, 16:43:56
Do sklepu moich rodziców przychodzi regularnie babka po 40-tce którą kojarzę od dawna i zawsze widzę że ona się świetnie trzyma, emanuje blaskiem i energią.

Więc zapytałem: Dzień dobry, co pani robi że tak pani się świetnie trzyma? Ja panią znam i zauważam to od dawna. Joga? Kontakt z naturą? Ćwiczenia?

Odpowiedź: "Śpię po 3 godziny dziennie i zapierdalam od rana do wieczora :)))"

Oto sekret!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-21, 19:42:02
Gdybym była kobietą po 40 (uznaje że jest niewiele po 40;)) z tego co napisałeś i gdyby mnie ktoś spytał, czemu się świetnie trzymam to bym się obraziła, że ktoś mi wiek wytyka:D. No ale to ja.
Już lepiej spytac-czemu pani tak świetnie wygląda;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-21, 19:42:40
Albo jak pani to robi, ze pani tak swietnie wygląda;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2012-07-21, 20:12:58
Bo 40 czy tam trochę po, to jeszcze absolutnie nie jest ten wiek, żeby się cokolwiek sypało i trzeba było to trzymać w kupie drogą jakichś wysiłków:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-21, 20:14:49
Ona trzymała się lepiej niż niejedna 20-latka. To była nie kwestia wieku tylko jej wigoru i blasku. Zapytałem to w taki sposób że ona się zawstydziła i speszyła że ktoś jej w sklepie spożywczym taki komplement sypnął.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-07-22, 16:45:13
Dziś poczułam od baaardzo dawna fajną czystą radość z ćwiczeń, z mojego ciałka:) Super uczucie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-22, 21:47:20
Znów mi wychodzi strach, że nie może być ciągle tak dobrze, że to się kiedyś skończy, a już na pewno moje życie nie może być cudowne i to cały czas.
Jeśli ileś dni pod rząd wszystko bardzo fajnie się układa, moja pś odbiera to jako "coś tu nie gra, jakieś to wszystko podejrzane, trzeba coś spieprzyć samemu żeby nie było zaskoczenia" ... eh
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-07-22, 22:04:38
Nigdy nie ma tak dobrze, żeby nie mogło być jeszcze lepiej. Posłuchaj Amy, a pś się uspokoi ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-22, 22:21:40
Słucham od 2 godzin, ale pś jakoś nie zwalnia :P

Dla mnie to spory krok do zrobienia, przekroczenie pewnej granicy/granic do życia w zupełnie innym komforcie psychicznym, emocjonalnym. Jakoś nie może mi to przejść, że mogę żyć w ciągłym szczęściu, radości itp., jest zgrzyt jeszcze na słowa "harmonia z samą sobą", a co dopiero, że może być coraz lepiej i lepiej.. jakbym nie była w stanie tego pojemnościowo przyjąć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-07-22, 22:56:33
Może za cicho słuchasz? ;))
A tak poważnie, to mamy czas na podejmowanie kolejnych kroków na duchowych ścieżkach... Po prostu trzeba robić swoje i we właściwym momencie zaskoczy... Jak jest czasem pod górkę, znaczy że niebawem będzie z górki. A jak znowu będzie pod górę, to polubić góry :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-07-23, 03:26:18
W moim zyciu po radści następuje jeszcze większa radośc, po miości jeszcze większa miłość, a po szczęściu jeszcze większe szczęście.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-23, 08:32:47
Lucjan,

Zapuściłam jednak coś łagodniejszego :) Mi się zdaje, że akurat przy przekraczaniu granic lepiej zabrać się po prostu za emocje jakie wychodzą przy tym, a swoją drogą cały czas robić swoje. Zrobiłam sobie wczoraj małą sesyjkę OMem (fajnie mnie to wahadło uspokaja, a nawet reaguje na polecenie harmonizuj) i uzdrawianiem miłością nt. harmonii w sobie, bardzo fajnie się później czułam, pojawiła się harmonia, spokój, taki stan mrrrr

Górki powiadasz, lubię górki, będą chyba na dniach (te prawdziwe na szczęście :P)

Leszek,
moja pś reaguje na taką afirmację strachem, a nawet paniką, że tego nie wytrzymam, wybuchnę, zwariuję. Podobnie miałam ze spokojem, mnóstwo skojarzeń, że spokój prowadzi już tylko do psychiatryka i nie ma odwrotu, kiedy się go osiągnie, min. dlatego pś produkowała ciągle spore ilości emocji, bo lepiej żyć w nabuzowaniu emocjonalnym niż w szpitalu wykorkować.
Mniej więcej wiem jak za temat się zabrać, dzięki :)
Gdyby zaczęło mi strasznie wywalać to odezwę się na węzły :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-23, 08:46:15
Karola,
A to nie jest zwyczajny lęk przed śmiercią, że osiągniesz spełnienie i co dalej nic dalej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-23, 09:05:26
lukaszlm,
Pobieżnie może i tak, ale w pierwszej kolejności wychodzi mi strach właśnie, że wybuchnę czy zwariuję, tak jakbym miała gromadzić w sobie te uczucia, stany, a nie przepuszczać je przez siebie.
Chyba chodzi też o strach przed ich utratą, że mając je, chcę je zatrzymać i gromadzić, bo boje się, że już więcej ich nie będzie, że znikną
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-07-23, 09:23:05
Chyba chodzi też o strach przed ich utratą, że mając je, chcę je zatrzymać i gromadzić, bo boje się, że już więcej ich nie będzie, że znikną
To właśnie chodzi o tą granicę, którą masz postawioną idziesz do przodu dochodzisz do granicy i dalej nic. Nic już nie zbierasz, nie przeżywasz, nie żyjesz. Więc musisz też mieć na zapas, chomikować na zimę, bo wtedy już nic nie zbierzesz. To tak u mnie było.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-23, 09:29:26
dobrze, że napisałeś, przyjrzę się temu
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-23, 10:39:06
Karola
Myślę, że tu chodzi też o sprzeczność. Z jednej strony miałaś zachłanność, żeby gromadzić emocje, bo bez nich to pustka... ale z drugiej strony zbyt duże nagromadzenie i lęki, że jak to zacznie się ruszać, to pekniesz, one Cię rozsadzą. A przy tym masz jeszcze poczucie, odrobinkę, że szkoda Ci było je po prostu wywalić, bo może się jeszcze przydadzą, no bo tyle gromadzenia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-23, 10:43:58
Amelka, Karina- dzieki za refleksje :)
Karina
Cytuj
jak uwolnisz już wkurzenie na kobiety, to zobaczysz, że Ty masz moc stwarzać rzeczywistość i wystarczy jak w takich sytuacjach będziesz świadomie reagował wnosząc spokojnie swoje zdanie,

Własnie tak to jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-07-23, 10:58:14
Mateusz

:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-23, 18:53:12
Karola
Mi się to kojarzy z czymś takim, że Twoja pś zachłanna na emocje i inne wrażenia czuje, że musi chomikować swoje cenne skarby i za żadną cenę nie może oddać tego, w czego nagromadzenie włożyła tyle czasu i energii. I teraz gdy masz wejść w stany spokoju, szczęścia, harmonii i wszystkiego tego co stoi w opozycji do "skarbów" zaczyna się problem. Bo im bardziej jesteś w Bogu, tym bardziej Twoje skarby wyłażą na wierzch, zaczynają się odklejać od Ciebie, zaczynasz je tracić. Stąd panika, kombinowanie jak to wszystko pogodzić, jak przejawiać jednocześnie to i tamto, a to prowadzi do takiego chaosu i pomieszania, że trudno nie zwariować :P

Trzeba wybrać - albo jedno, albo drugie. A jak się nie chce puścić skarbów to warto popracować nad trzeźwym postrzeganiem ich realnej wartości i poodreagowywać sobie wszelkie zaślepienia, zachłanność, przymusy, itd.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-23, 21:11:34
dzis panowie ze spółdzielni-a raczej firmy zewnetrznej-wymieniali u mnie wodomierze. nie wiem czemu-byla akcja wymiany w całym bloku, spytalam szefa po co a ten rzekl jakies dziwne tłumaczenie, ze musza byc kwalifikowane czy kalibrowane. Ale ze wskazuja dobrze. Od razu zrodzilo sie we mnie podejrzenie, ze ktos chce na tym zarobic. na drzwiach bloku było info, ze wymiana bedzie sie odbywac przez 2,5 godziny w 14 mieszkaniach do 16:30. Panowie spędzili u mnie ...1,5 godziny do 17:30 walcząc, rozkręcając właząc jak do stodoły-a było ich z 5, dzwoniąc i wymieniając się kluczami bo nie wiedziec czemu u mnie byly jakies niespotykane wodomierze, których nie mogli rozkręcić normalnie i żaden nie wiedzial ktory ma właściwi klucz. Dodatkowo strasznie mi nasmrodzili, nie wiem czy to z rur czy od nich tak śmierdziało. Myslalam ze eksploduję ze zlości, ze tak dlugo to trwa. no i na samym koncu jeszcze przyszedł sprawdzac mi szczelność, zalał łazienkę i nabrudził czymś w wannie, nie wiem skąd w tej wodzie takie syfy. NIe mogłam nawet isc do pokoju drugiego wyrazic swojej złości, zakląc czy pokopac w poduszkę ale  byłam bliska eksplozji, nie mogłam też wyjsc z domu bo musialam ich pilnować. ciekawe czy są sposoby bezgłośnego wyrazania złości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-23, 21:32:50
Bardzo chciałbym mieć dziewczynę, z którą czułbym się dobrze i z którą razem spędzalibyśmy czas w weekendy, jeździli w góry albo na rozwojowe warsztaty i razem inspirowali siebie nawzajem i wzrastali.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-23, 21:34:44
 Seba
Fajne pragnienie- wspieram jego realizację dla Ciebie :) zasługujesz na to
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-23, 21:36:08
Ćwiczyłem sobie jogę, było mi smutno że mimo że jestem coraz bardziej poskładany to tak sam sobie jestem i podczas ćwiczeń mnie olśniło :)

W ogóle mam potrzebę kontaktu z rozwojowymi ludkami. Teraz kiedy mam normalną, dobrze płatną pracę, będę znowu jeździł, zresztą jest to zgodne z planem który sobie układałem już rok temu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-23, 21:42:32
Sebo
O, mam identyczne marzenie :D Ah, jakaś wspólna wędrówka po górach (Tatry od strony Słowackiej) czy słuchanie wykładów Darka lub Leszka będąc w siebie wtuleni (tzn ja z dziewczyną, a nie z Leszkiem ;D). To jest to! :)

Życzę nam obu powodzenia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-23, 21:46:44
O Tatry od strony Czech może być ciężko, mimo rozwinięcia mocy kreacji, ale reszta jest do zrobienia. To słuchanie będąc wtuleni to taki romantyzm, etap który chyba każdy musi przejść. Ja miałem marzenie - być z moją dziewczyną w schronisku górskim gdzie grają na gitarze i wszyscy śpiewamy. Spełniło się - byliśmy na koncercie piosenki turystycznej, mężczyzna na wokalu i gitarze i jego żona na skrzypcach. Słuchaliśmy i śpiewaliśmy i ja sobie leżałem na kolanach mojej byłem dziewczyny i czułem się błogo. To było super:)

Teraz mniej romantyzuję a szukam czegoś praktycznego, żeby po prostu było miło, przyjemnie, żebym raz ja ugotował obiad, raz ona zrobiła pranie, żeby każdy miał swoje własne życie i się zbytnio nie uzależniał od drugiej osoby ale żebyśmy na relacji oboje korzystali i czuli się ze sobą miło i rozwojowo.

Nie musi iść tą samą drogą duchową co ja. Są ludzie którzy nie słyszeli o regresingu czy rebirthingu a rozwijają się we właściwym kierunku. Taka różnorodność może nawet inspirować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-23, 21:55:53
Haha, z tymi Czechami się po chwili skapnąłem co ja w ogóle piszę, ale nie zdążyłem najwyraźniej poprawić się na czas :P

Z tą droga duchową to też racja - ważne, żeby była ta świadomość na tyle podobna, aby było wzajemne zrozumienie i porozumienie oraz wspólny kierunek - a jakimi metodami ktoś sobie do tego dochodzi to już najmniej istotne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-23, 21:56:35
Wielu ludziom się nasuwa ta czeska strona Tatr i lubię z tego zażartować :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-23, 21:57:31
offtop: gdzie na warsztaty do Darka Logi jeżdżą fajne, młode anielice? Zastanawiam się nad zrobieniem rocznej szkoły regresingu od września.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-23, 22:04:14
Niestety najwyraźniej omijają Poznań - wiem, bo od dwóch lat chodzę na wszystkie zajęcia, w dużej mierze właśnie po to :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-23, 22:10:25
poznałem kiedyś na wczasach w Gąskach Anię, taką blondynkę z Łodzi. Ona jest koło 40-tki ale to taki fajny aniołek że zobaczyłbym ją jeszcze raz. W ogóle po rozwojowcach nie widać wieku. Ostatnio na warsztatach Jogi zadurzyłem się w.. 35-latce :) myślałem że ma max 24.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-23, 22:23:15
No właśnie, też już miałem kilka takich rozkmin, ale one zawsze się okazują starsze :P

A co do warsztatów, to możesz też po prostu sobie pojeździć po miastach i zobaczyć, gdzie Ci bardziej pasuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-23, 22:25:46
Haha, no jak to jest? :))

Idę spać:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-07-24, 00:40:28
uwaga, mam mega wywałe
Wyznaję, że czuję się jak psychol;< czując jak we własnym ciele, we własnych myślach, cudze życie najblizszej/szych mi osób, duchowo. Czasem wydaje mi się ze wiem lepiej niz one, co im dolega, lecz milczę. Wiele przemilkuję. Nie umiem sobie z tym radzić. Doprowadza mnie to do rozpaczy. Często, zamiast dziękować za dar czucia- przeklinam go, by potem czuc wstyd i winę za to co kreuję. Dla mnie to masakra. A najgorsze jest wtedy gdy słyszę w sobie, jakby poprzez naturalne więzi z bliskimi- co oni do mnie mówią.Moze to dusze, lub ich nizsze ja [ niewiem] A informacje są różne.A jak jednoczesnie od kilku osób to czuje się juz jak shizofremiik. strasznie mi wali, dlatego to piszę. Często jestem oskarżana o oschłość, a ja, nie jestem oschła, poprostu natłok informacji, czesto totalnie sprzecznych sprawia, ze gubie sie jak dziecko.:(
A potem płaczę. Bo przeciez pracuję min nad uwolnieniem wszystkich moich talentów i mocy. Ale nie mogę. nie mogę niczym sie wyrózniac bo wtedy jestem odrzucana. Tak zawsze było, pierwsze wspomnienie w ciele ludzkim wciąż nieodreagowane. Dostałam ostatni afke, ze mogę być geniuszem i zyć normalnie. chyba nie umiem tego pogodzić. A 2 afla była nt tego, ze umiem to pogodzić. ;/

To jest paskudne wyznanie z pogranicza upadku, ale mocno to dzis ze mnie wyszło. W sumie niewiem po co piszę, chyba dla jakiejs ulgi głupiej.
Klasyczna wywałka i wyparcie się siebie.
Chryste ratuj, bom głupia chyba.

Dziekuje, jak zawsze, za uwagę i niech moc będzie z wami. Cmok.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-07-24, 00:46:22
Dodam, ze oczywiście czuje sie po tym wyznaniu beznadziejnie nisko. Upokarzajace jest dla mnie ze wiem ze chamuję się i robie to jednoczesnie pracując nad tym. Wiec przyznanie sie do tego, jest jak zamoczenie diabła w wodzie swięconej, zaraz się wykręcę, ale moze na dobre mi to wyjdzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-07-24, 02:08:36
Masz podatność telepatyczną na jakieś osoby, blokujesz się w relacji z tymi osobami, żeby właśnie zatrzymać, zredukować ilość tego co od nich płynie.

Możesz sobie spojrzeć - do jakiego poziomu, jakich energii tych osób się dostrajasz. Czemu by nie do boskiej istoty w nich? Jednością jesteś z nimi na tym poziomie, nie na poziomie obciążeń karmicznych duszy, czy na poziomie ich niższych ja - do tego potrzeba celowego dążenia do kontaktu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-07-24, 11:01:09
Witek, na to wychodzi [ juz mi wywalka przeszła prawie i moge przytomnie myśleć]
Jesli to telepatia, to mogę mieć to z każda osobą, kwestia kto w danym okresie czasowym jest bliżej mnie;/ Chyba ze jestem pokodowana na wszystkie osoby lub zblizaja sie tylko pokodowane;)
Nie wiem czy modlitwa tu coś da, raczej chyba trzeba mnie poodcinać i zabezpieczyć przed cudzym natłokiem myśli.
Dzieki, dałeś mi świetny trop:*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-07-24, 14:59:13
Przy takich rzeczach modlitwa to zazwyczaj mus:) No u mnie w każdym razie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-24, 20:14:30
Seba

Obejrzalam sobie Twoje wszystkie filmiki na You Tubie,bardzo fajne- pukalam sie z Toba rowno, oprocz tego uzaleznienia od Facebooka bo mnie to zupelnie nie dotyczy.Dla mnie jestes meega sympatycznym facetem i...baaaaardzo spokojnym..czy sie myle?:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-24, 20:20:08
Bardzo lubię spokój ale jestem troche nadważliwy i czasem wpadam w stany niepokoju.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-24, 20:29:27
Seba

Dla mnie spokoj byl zawsze luksusem z tego wzgledu,ze wychowalam sie w rodzinie wielodzietnej gdzie konflikt byl co  jakies 2 sekundy...
Dlatego ,to co teraz dzieje sie w moim zyciu,uwazam za luksus calkowity,czyli spokoj od wszystkich i wszystkiego.
Oczywiscie tez jestem czasem nadwrazliwa,a dotyczy to glownie..zwierzat.
I jestem tu nawet w stanie przytoczyc dosc kontrowersyjne zdanie na ten temat:
Im bardziej poznaje ludzi ,Tym bardziej Kocham zwierzeta.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-24, 21:07:07
Dzisiaj dorwałem się po raz pierwszy w pracy do ostatniej rzeczy jakiej tam jeszcze nie robiłem, czyli przyjmowania dokumentów od kandydatów na studia. Miałem przed tym największe opory, bo nie dość że bezpośredni kontakt z całą masą przeróżnych ludzi to jeszcze trzeba im wyjaśniać np. dlaczego z powodu durnej biurokracji nie można przyjąć kopii świadectwa potwierdzonej przez jeden z naszych własnych dziekanatów. No i jest też mnóstwo niestandardowych, nieprzewidzianych sytuacji, gdzie nie wiadomo do końca co trzeba zrobić i trzeba chodzić, pytać i kombinować. Kiedyś takie rzeczy mnie paraliżowały i wolałbym się w szafie schować, byleby tylko tych dokumentów nie przyjmować.

Teraz jednak jakoś bez większych oporów rzuciłem się w sam środek akcji, w godzinach szczytu i się jak zwykle okazało się jest bardzo fajnie. Muszę jeszcze popracować nad mówieniem do tych ludzi z większą pewnością siebie, choć tak źle też nie jest.

Nie ulegam też presji, że muszę jak najszybciej wszystko sprawdzić, bo ktoś czeka (a kiedyś byłem bardzo podatny na takie coś) - robię wszystko w takim tempie na jakie mogę sobie pozwolić, bez zbędnego pośpiechu i z odpowiednią dokładnością.

I pomyśleć, że kiedyś miałem większe opory przed mówieniem podczas kupowania zapiekanki w sklepie. :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-24, 21:42:27
Clint

No co ty? w zyciu nie powiedzialabym,ze masz probem z kupieniem zapiekanki??:)Baaardzo Cie lubie naprawde ,prosze Ciebie wiec wybacz mi wczesniejsze ataki na Ciebie,zupelnie bezpodstawne...ale Tylko na Ciebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-24, 21:49:47
Miałem problem, jakieś 3 lata temu i wcześniej :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-24, 21:54:45
Tzn ,ze to juz dawno przeszlo do lamusa,tak jak moje schizy zwiazane z tym,ze  jak nie bede miala rozmiaru XXXXXXXXS to nikt mnie nie bedzie lubial:)
Btw,Juz nie gniewasz sie na mnie bo wiem ,ze akurat Ty nie zasluzyles sobie na traktowanie Ciebie w sposob w jaki potraktowalam Ciebie few days ago?:))P R Z E P R A S Z A M.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-24, 21:59:20
Spoko, nie byłem zły nawet przez moment :) Kilka rzeczy mi się pouzdrawiało z dzieciństwa ostatnio i jakoś mnie to wszystko nie ruszyło.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-24, 22:03:05
Clint

Nawet nie wiesz jaki kamien spadl mi z serca, nie spalam ostatnie 2 noce bo myslalam,ze jestem skonczona idiotka...ale mialam takie odczucia tylko i wylacznie w stosunku do Ciebie do pozostalych...wrecz przeciwne.
Dziekuje Ci za wyrozumialosc,zawsze mozesz na mnie liczyc.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-25, 18:28:34
Jestem wykończony, ale zadowolony.

Przyszedłem sobie dzisiaj do pracy, 5 minut przed ósmą, a tutaj ku mojemu zdziwieniu czeka już ponad 20 osób do przyniesienia dokumentów. No i jak usiadłem, to tak siedziałem i przyjmowałem ich przez bite 7 godzin, z malutką tylko przerwą na śniadanie, którą zrobiłem sobie tylko dlatego, że mi w brzuchu burczało. Czas mi zleciał bardzo szybko, a ja jestem usatysfakcjonowany swoimi postępami w kontaktach z ludźmi - dzisiaj niemal od razu tak mi naturalnie przyszło dużo więcej pewności siebie i już sobie normalnie z tymi ludźmi rozmawiałem, żartowałem na pełnym luzie. Taki intensywny kontakt z dużą ilością ludu to było to czego mi brakowało. A jako, że jest dużo rzeczy do zrobienia przy jednej teczce (i z reguły całe mnóstwo błędów, rzeczy do poprawienia, osób do zbycia, itd), że człowiek przez prawie cały czas gada - a mi to robi naprawdę dobrze, bo po raz pierwszy miałem okazje tak długiego, intensywnego rozmawiania z wieloma ludźmi w krótkim okresie czasu.

No i cały czas pokazuje się w praktyce skutek przerobienia pewnych problemów, które kiedyś dawały w kość. Dzisiaj się pomyliłem zapominając o jednym fakcie i o mało co pewnej pani nie odesłałem z kwitkiem, ale na szczęście w porę pewna koleżanka skapnęła się co się święci i uratowała sytuacje. No i o ile kiedyś zrobiłoby mi się głupio, poczułbym się winny i uderzyłaby mnie fala emocji, to teraz czułem pełny luz. Przeprosiłem tylko za niedopatrzenie i tyle z całej sytuacji. Fajnie jest mieć prawo do popełniania błędów. :)

W ogóle zaskakuje mnie jedna rzecz - kompletny brak zdenerwowania, jakiś emocji przy tym wszystkim - dzieje się naprawdę dużo, co po chwilę jakieś niestandardowe sytuacje, od czasu do czasu trzeba kogoś odrzucić, ciąży też odpowiedzialność na tym co się tym ludziom mówi czy co się od nich przyjmuje, a ja mimo wszystko nic - czuje spokój i robię swoje. To jest tak "nienormalne" dla mnie, osoby która przy dużo spokojniejszych i mniej ważnych sytuacjach czuła fale gorąca, stres, emocje, gule w gardle i całą resztę tego syfu. A tutaj kompletnie nic. Jestem szczerze mówiąc lekko zaskoczony i mocno uradowany :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-25, 18:31:42
Brawo, Clint, super :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-07-25, 19:00:26
Clint,

ta praca to dla Ciebie taka troche scena ( nie w sensie teatralnym tylko w sensie podium ), na ktorej pokazujesz sobie samemu swoje osiagniecia i sukcesy w rozwoju, ktorych nie miales jak dostrzec, bo nie mialy pola do tego zeby sie praktycznie przejawic. Gratuluje Ci :-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-25, 19:08:58
Clint,
ja też gratuluję i cieszę się razem z Tobą :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-25, 20:29:01
Przez przesąd w mojej głowie, ze nie można piec podczas okresu nie wyszła mi pierwsza parta muffinek imieninowych na jutro do pracy-okropny zakalec. Reanimowałam resztę ciasta ale wątpię czy coś to da. Ale jesli da to znaczy, ze wszystko można pokonać:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-07-25, 20:36:06
Aniu 82,

przesad ten jak widac ma swoja sile bo u mnie tez dziala :-)) tez mi ostatnio zakalec wyszedl jak pieklam kruche ciasto z truskawkami :-) (chociaz moj maz powiedzial ze ten zakalec jest pyszny :-)) ale on zawsze tak mowi )
A normalnie zawsze mi wychodzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-07-25, 20:40:44
Dzięki wszystkim :)

Amelka
Porównanie do sceny pasuje - bo rzeczywiście tych okazji nie było zbyt wiele i nie na taką skalę.

A jak już się chwalę, to sobie nie będę szczędził, bo jeszcze przypomniała mi się kolejna bardzo fajna rzecz. Teraz jak poszedłem do przyjmowania teczek to zwolniłem miejsce na kompie do sprawdzania zgodności kilku rzeczy. No i teraz wychodzi na to, że jak mnie tam nie ma, to nikt nie chce za bardzo tam chodzić, bo większość się męczy na samą myśl o ogarnianiu tego chaosu i robieniu kilku rzeczy naraz, więc każdy sprawdzający musi wstawać i sam sobie sprawdzić wszystko. No i jak zacząłem dostawać sygnały od ludzi, że jestem niezastąpioną osobą na to miejsce, a jednocześnie łatka naczelnego grafika została przypięta do mnie na tyle, że wszyscy chodzą do mnie konsultować ewentualne niejasności, żebym podjął decyzje czy dane zdjęcie się nadaje czy też nie, to czuje się na tyle dziwnie, że to jeszcze do mnie do końca nie dochodzi. Szczególnie, że takie miłe słowa docenienia czy pochwalenia słyszę tam stosunkowo często.

Ja, człowiek który całe życie czuł, że zużywa tylko innym powietrze i swoją obecnością jest niczym więcej jak jedynie przeszkodą, ofiarą nad którą trzeba się litować i jej pomagać - nagle staje się kimś cennym, potrzebnym, na swój sposób ważnym dla innych. I o dziwo nie ma we mnie takiego łaknienia tych odczuć, na tyle żebym chciał zrezygnować z przyjmowania dokumentów, które mnie bardziej bawi na rzecz zwiększenia zadowolenia innych ze mnie i siedzenia przy tym kompie. Robię to co mi odpowiada i wciąż jestem za to doceniany, a jednocześnie czuje się z tym na tyle w porządku, że nikt nie ma absolutnie cienia żalu do mnie że ten komp stoi pusty, a ja siedzę przy czym innym (a przynajmniej nikt mi nie dał tego do odczucia).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-25, 20:48:24
Hehehe
Nawet piana mi się ubić nie chciała mikserem z białka jajka! Ani ręcznie a zawsze daję radę ręcznie. Druga partia wyrosła bardziej ale jeszcze nie wyciagnelam obawiam sie ze tylko tak wyglada, a w srodku jest niedopieczone.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-07-25, 20:53:14
Clint

fenomenalny postep! nadzieja dla mnie ze narodze sie na nowo (taka przenosnia), skoro inni potrafia. Jak widac praca nad soba MA SENS. Realnie przekladalny. Swietnie Lukasz, zaslugujesz na to!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-25, 21:12:13
Ta pustka relacyjna w moim życiu zaczyna mi się całkiem podobać. Żyję jakbym sam istniał na świecie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-25, 22:03:58
Podczas dzisiejszej jogi odreagowałem traumę taką, że aż się po tym zaśmiałem na myśl że takie rzeczy obciążają ludzi którzy nic z sobą nie robią przez całe życie. Robiłem skłon do lewej nogi z prawą stopą założoną na udzie i nagle spięły mi się strasznie pachwiny. Dociągnąłem asanę mocniej i po chwili przypomniałem sobie jak byłem mały i bałem się chodzić do fryzjera z mamą bo pani fryzjerka sadzała mnie na desce którą kładła na oparciach na łokcie w fotelu, i przez to oparcie sięgało mi zaledwie do lędźwi i bałem się strasznie że spadnę do tyłu:) Jak sobie przypomniałem to puściło i poszedłem kolejny centymetr do przodu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-25, 22:20:00
Joga w ogóle dziś sprawiła że przestałem się czuć samotny, mimo że jestem wciąż sam w pokoju. To całe zamieszanie z samotnością polega na potrzebie doświadczania pewnych energii, które ludzie utożsamiają z potrzebą drugiego człowieka.

Piękne tłumaczenie, ale przydałoby mi się wciąż ciepło drugiego człowieka...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-27, 11:20:37
Mateusz, Clint

dzięki za sugestie, trochę pouzdrawiałam i powoli przyzwyczajam się stałego funkcjonowania w spokoju :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-07-27, 11:28:29
Sebo, a procedurka na znalezienie idealnej partnerki?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-27, 13:55:41
Jestem zdziwiona jak prozaiczna przyczyna może prowadzić do poważnych następstw.
Od kilku tygodni zaczęły mi bez powodu wypadać włosy i to wręcz garściami. Nie zmieniło się u mnie nic w zakresie odżywiania czy trybu życia. A włosy mi już nie wypadały od kilku lat i fajnie się zagęściły po wczęśniejszym wieloletnim wypadaniu.
Szukałam przyczyn i nie znajdowałam.
Wczoraj sobie uświadomiłam że to się zaczęło po przyjściu od fryzjerki. Zaczęłam badać czy to ona mi czegoś nie nasłała i zobaczyłam że jest czysto. I sobie przypomniałam jak to ona za każdym razem wychwala te moje włosy i porównuje je do innych kobiet, że takie zdrowe i gęste. A są normalne bo nikt inny mnie nie chwali.
Ja się przestraszyłam tych pochwał, przestraszyłam się tego że jestem lepsza od innych, przestraszyłam się żę za lepszość będę atakowana.
Przypomniało mi się jak to było u magów, gdy na lepszego leciały wszystkie klątwy a gorszy był nikim.
Przypomniało mi się jak w rodzinie byłam atakowana i trzymana tuż przy ziemi, po to aby się nie okazało że jestem od nich lepsza.
 Nawet udało mi się trochę wejść w emocje.
Jeszcze nie wiem na ile mi to pomogło ale dzisiaj jest jakby lepiej
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaśka w 2012-07-27, 15:15:11
no piękny trop i dla mnie Inga!!
mi włosy lecą od wielu lat
idąc tym tropem co pokazałaś już wiem,że zaczęło się krótko po terapii grupowej gdzie zadaniem było pokazać czego zazdrościmy innym kobietom.Wszystkie 5 kobiet i pani psycholog fizycznie rzuciły się na mnie ciągnąc za włosy,popychając na ścianę
w pierwszej chwili się przestraszyłam ,w drugiej jak pomyślałam ,że to jakieś czarownice, też się przestraszyłam
chyba czas to wypukać
dzięki za trop!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-07-27, 15:28:07
Kaśka
Inga

Kiedyś moja znajoma chodziła dosyć długo do jednej fryzjerki ,po czym do mnie powiedziała;wiesz Monika będę chodzić do Ciebie ,bo zauważyłam ,ze moje włosy po pobycie u tamtej fryzjerki umierają.

Jeśli kosmetyki mają związki metali ,to włosy mogą automatycznie wypadać i słabe krążenie ,a najlepiej spróbować  odreagować .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-27, 19:21:31
Olga jaka procedurka?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-27, 19:57:33
Sebo, zaczepisty wpis w profilu :D
Tzn. że jeździsz już na tirach? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-27, 20:02:48
Tirem jeszcze nie, ale jeżdże mercedesem na kategorię C o masie 5 ton i ładowności 5 ton :) Lubię go, mój rocznik :D ale trzyma się dobrze
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-07-27, 20:07:43
To gratuluję, bo osiągnąłeś swój cel :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-27, 20:10:25
a ja dziś znów podejmę temat niejedzenia mięsa, bo nadal jest on dość ciężko pojmowany w moim otoczeniu.
W pracy mamy zwyczaj siedzenia sobie w kuchni przy kawkach, herbatkach itd-oczywiscie nie cały czas, troche tez pracujem. Dzis znów była dyskusja o jedzeniu. A konkretnie o zawartości mięsa w wyrobach mięsnych typu parówki, szynki itd. Dla mnie to są obrzydliwe tematy ale pilnuje sie by nie wtrącać deprymujących uwag na temat jedzenia mięsa bo jak się przekonałam są one odbierane dosć personalnie i z nadspodziewaną wrazliwością przez osoby mieso jedzące. No ale nowa kolezanka która już zauważyła ze mięsa nie jem-ale jem ryby-sie mnie pyta, czemu nie jem. Ja coś tam zaczynam się na około produkować, ze jem ryby ale kiedys i ich nie będę jadła a kolega-no to współczuję twoim dzieciom. Ja-nie będę miała dzieci. On-tak sie tylko mówi, z durnym usmieszkiem. Mogłabym przeniesc temat z niejedzenia miesa na nieposiadanie dzieci, ale stwierdziłam, ze to chyba jeszcze bardziej sliski temat, więc uciełam, mówiąc ze mam 30 lat-dając oczywiscie do zrozumienia, ze wszystko wiem o antykoncepcji:D( haha). No ale wracajac do dzieci mowie, ze czemu im wspolczuje, przeciez są matki niejedzace miesa w czasie ciąży i ze dzieci są zdrowe, nie choruja i od dziecka nie jedza mięsa, a on mi coś o jedynym pełnowartościowym białku i długości układu pokarmowego człowieka niby stworzonym tylko do jedzenia miesa. Nie obyło się oczywiście bez standardowego porównania do krowy, a raczej długości ukłądu krowy i człowieka, ponoć wielokrotnie dłuższego u roslinozernej krowy. Powiedzilam, ze chyba jest wrecz na odwrot i czlowiek ma jak najbardziej układ stworzony do niejedzenia mięsa, ale on zaprzeczył gorąco no i juz mi sie odechciało dyskutować z nim. To jak to jest z tym układem pokarmowym, ktos wie? musze znaleźć jakies argumenty na nastepny raz.
I kolejny temat co mnie zabił-jedna kolezanka jest w ciąży. No i se tak gadamy, a ona, ze w sumie tez nie jest jakos bardzo za dziecmi, zeby sie podniecac, zachwycac i coś, ale swoje to inaczej, ze trzeba miec swoje dziecko. Odczułam wrazenie, ze chodzi o stan posiadania. potem cos tam powiedzialam tak, ze nie czuje teraz potrzeby szukania faceta, bo mi bardzo dobrze samej, ciesze sie tym stanem itd i ze wolę sie sama rozłożyc w łóżku bo potrzebuje duzo miejsca, a ona: po prostu jestes egoistką. Lekko zaboloało, ze jest taka mało kumata-nie to co powiedziała, ale to jak mnie postrzega i juz coś zaczęłam tłumaczyc. Ale ręce mi opadły. Najgorsze ze nie mam w ogole argumentow na takich ludzi, bo oni i tak wiedzą swoje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-27, 20:17:00
Dokładnie tak :) i mam dobrze płatną pracę gdzie mam dużo luzu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-07-27, 20:25:24
ania.82

Krotko i na temat:z pewnymi osobami na litere i... sie nie dyskutuje.Oni juz maja taka mentalnosc i nic tego nie zmieni,zwlaszcza ze oni nawet nie sa otwarci  na to.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-27, 20:31:29
Ha:)

No i jadę jutro do Wrocławia na 2dniowe warsztaty EFT :))

Najlepsze rzeczy dzieją się same z siebie i często nagle :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-07-27, 21:32:49
Aniu82
jak rozmawiasz z takimi ludzmi i oni "wiedza lepiej" to najszybciej im się zamyka buzię - przyznając im rację;-) Skoro dziewczyna mówi - ale z ciebie egoistka - to z rozbrajającym usmiechem trzeba powiedzieć - Dokładnie! I dobrze mi z tym;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaśka w 2012-07-27, 22:17:44
Ania
napiszę coś co możesz im przytoczyć:)
moja córka od maleńkości miała problem ze słabą krwią,okresowo brała leki,soki z buraka itp,poprawa była zawsze krótkotrwała a ona do tego niejadek.
2 lata temu w wieku 14 lat oświadczyła ,że mięsa jeść nie będzie i basta.Ja panika,bo teraz żelazo to na deche zleci.
Zrobiłam wyniki,kiepskie wyszły a ona za nic nie dała się namówić na mięso.Przez jakiś czas panikowałam.Teraz wyniki miała robiona i ma książkowe !!! bez soku z buraka (nie cierpi go) bez leków.
Od roku ja sama jestem wege :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-27, 22:36:38
Dzięki dziewczyny:)
Po poczytaniu w google na dany temat trafiły mnie wyrzuty sumienia i chyba mimo, ze jeszcze się nie ogarnęłam przestane tez jeść ryby. Planowałam to gdy bardziej sie uporządkuję, ale moze warto już teraz. jem je troche z lenistwa, bo nie chce mi sie gotowac fasoli, wolę rybę usmażyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-07-27, 23:09:21
Ania, Kaśka,

u mnie było tak samo jak pisze Kaska o córce. Póki jadłam mięso, miałam anemię lub byłam na jej granicy. Od kiedy jestem jaroszem - mam świetne wyniki krwi, zero problemów pod tym kątem.

Ania - co do układu pokarmowego człowieka - jest on przystosowany do mieszanego pożywienia, z przewagą pokarmu roślinnego. Typowi mięsożercy i drapieżniki mają jeszcze inny układ pokarmowy, inne zęby itp.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-28, 10:32:35
Od jakiegoś czasu fajnie się czuję w życiu, w sumie mam całkiem fajne to życie, z ludźmi się dobrze dogaduję, bardziej na zasadzie relacji przyjacielskich, powoli rozwijam swoje talenty, podróżuję tak jak sobie wymarzyłam, w środku, sama ze sobą też już się dobrze czuję (choć tu jeszcze mam trochę do uzdrowienia), jedynie jeszcze ta kwestia prosperity na teraz mogłaby być lepsza ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-07-28, 13:40:09
Ja musze przyznac...ze jestem na drodze do wege. Swiadoma jest to  droga i wiem, ze kiedys bede gotowa i przestane jesc mieso....chyba potrzebuje czasu...ale robie przemyslenia na ten temat i ciesze sie. Trzyma mnie jeszcze chyba przyzwyczajenie i moze lenistwo  bo wtedy bede musiala dla siebie sama cos pichcic i dla meza i corki osobno...ale nie zrazam sie z tym.

Aniu nie przejmuj sie innymi ludzmi....dla nich jestes niewygodna. Nie potrafia Cie zaakceptowac taka jaka jestes- to ich problem. Usmiechnij sie tylko i powiedz, ze to Twoje zycie i bedziesz zyla po swojemu, a nie tak jak wypada. koniec.

Ja nie czuje sie winna albo gorsza bo jem mieso...to moj wybor...inni nie chca niech nie jedza...to chodzi o szacunek.
Wszyscy wege mie inspiruja ale nie powoduja wyrzutow sumienia.Tak zostalam wychowana i jak przyjdzie gotowosc to "to" zmienie...moze nawet tofu polubie? :)
Na razie jem wedlug 5 przemian (Ania Cieslak) i mi pasuje..ale moze cos sie jeszcze zmieni.

Glowa do gory..wazne w Co ty wierzysz....dla Ciebie jestes sama najwazniejsza na swiecie...." sama wiem o co mi chodzi i osiagam to nie ogladajac sie na innych".....;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-28, 16:10:01
:), fajnie dziewczyny.
Mnie straszyli, ze pewnie mam straszne wyniki krwi, bo sie źle odzywiam i co? Ostatnio robiłam i mam bardzo dobre.
Wczoraj tez znalazłam wzmiankę na temat układu człowieka :
Czy człowiek jest z natury istotą mięsożerną? Badania anatomii ludzkiego organizmu, a dokładnie części ciała odpowiedzialnych za przyswajanie pokarmów dają jednoznaczną odpowiedź. Człowiek posiada cechy charakterystyczne dla stworzeń owocożernych, brak natomiast przesłanek, które mogłyby zestawic go z istotami mięsożernymi. Po pierwsze zęby ludzkie mają budowę przystosowaną do rozgniatania i przeżuwania pokarmu. Mamy płaskie trzonowce i dobrze rozwinięte siekacze. Tymczasem uzębienie drapieżników charakteryzują dobrze rozwinięte, ostre trzonowce, co pozwala na roszarpywanie kawałków mięsa. Kolejnymi cechami świadczącymi na rzecz niemięsożernej natury ludzkiej jest zawartość i odczyn śliny, długośc przewodu pokarmowego, długość jelit, czynności wątroby, kształt, struktura i działanie żoładka. Poza tym stworzenia drapieżne posiadają charakterystyczne ostre, twarde pazury, przenaczone do zabijania zwierząt i rozdzierania mięsa.
Pozostaje jeszcze charakterystyczna cecha skóry owocożerców, mianowicie pory skórne, przez które wydzielany jest pot. Skóra stworzeń mięsożernych nie ma porów, a temperatura ciała regulowana jest przez oddech.

Czy człowiek okazałby się anatomicznie i emocjonalnie przygotowany do zjadania mięsa, gdyby założyć, że miałby osobiście upolować zwierzę, rozszarpać jego mięso, zjeść na surowo, wyssać wnętrzności, wypić krew, jak czynią to mięsożerni drapieżcy?

Teraz tylko nauczyć się tego na pamięć i Voila, nikt mi nie podskoczy z porównaniem do krowy;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-07-28, 17:09:02
Ludki moje kochane, czy może ktoś się orientuje, kto zamówił aż takie tropiki na dworze ? ;))
Bo jakby coś.... to ja składam reklamację... ;)))))))))))))))))))))))))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-07-28, 17:50:19
Szafirowy Błękit
HAhhahahahhahahahahahahahahahah ,ale mnie rozbawiłaś .
U nas w Londynie ostatnio były dwa dni upałów ,ze ciężko było wytrzymać ,a znowu zapowiada się na deszcze ,nic nowego ,jakieś 3 miesiące lało.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-07-29, 14:06:36
Te upaly byly straszne....szczesliwy ten, kto mial chlodno w domu i nie musial z niego wychodzic czesto....ja bylam w pracy do 12 i potem spoko w domku mialam chlodzik.
Maz przyjachal "spalony w blokach" ugotowany na miekko...on w ogole jest cieplejszy ode mnie zawsze...

U nas w Niemczech jest teraz ok do wytrzymania troche pada i jest spoko...

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-07-30, 19:57:01
Nie wyobrażam sobie życia bez probowania bycia wyjątkowym w oczach innych ludzi. To strasznie żałosne. Jaram się nieziemsko jak ktoś zobaczy moją wspaniałość..........

I chcę być lepszy od Boga! Tak, kurwa!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-30, 21:32:18
Dostałam dzisiaj próbkę w odczuciach, jak to jest kiedy człowiekowi zupełnie nie zależy na zdaniu innych, nie chce od ludzi akceptacji, uwagi. Skupia się wtedy zupełnie na swojej pracy i robi ją jak najlepiej umie, bez motywowania się czy innym się spodoba, będą go chwalić, czy dostanie ich aprobatę. Fajne to było :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-07-30, 21:59:50
Karola
Czyli poczułaś sobie wolność :) Nic, tylko życzyć Ci, by to było dla Ciebie codziennym odczuciem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-30, 22:00:57
,że to jakieś czarownice, też się przestraszyłam

też zauważyłam w mojej fryzjerce czarownicę, która stoi nade mną o coś mi robi nad włosami
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-30, 22:46:45
Lucjan,
dzięki :)) choć jeszcze długa droga przede mną by to w pełni urzeczywistnić
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-07-30, 22:50:24
E tam, każda droga zaczyna się od pierwszych tysiąca kroków ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-30, 23:04:44
kamień z serca.. 999 przede mną więc już z górki ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-07-30, 23:09:00
Tzn. 999 pod górkę, a potem już z górki ;-) ZObaczysz jak to szybko zleci i jeszcze się będziemy z tego śmiali ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-31, 09:36:11
;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-07-31, 09:54:34
pokazał mi się taki śmieszny obrazek, jak siedzimy na chmurce i mówimy
- a pamiętasz jak to było jak nie byliśmy jeszcze oświeceni?
- taaa, to były dziwne czasy
:P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-31, 12:22:58
Mi się od pewnego czasu nic albo niewiele śni.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-07-31, 16:05:28
Seba

wiesz - szczery jestes do bolu...podziwiam.... przyznac sie do tego to odwazne.

Jaram się nieziemsko jak ktoś zobaczy moją wspaniałość..........

I chcę być lepszy od Boga! Tak, kurwa!

...ale zeby tak od Boga zaraz lepszy...no nie wiem...ale probuj......;)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-31, 16:53:15
Dalsza historia wypadania moich włosów jest taka:
Ciągle myślałam o tej fryzjerce i się zastanawiałam czy mi czegoś nie posłała jako czarownica. Przypomniałam sobie jak ona ze współczuciem mówiła o innych kobietach które mają tak rzadkie i brzydkie włosy, a ja w porównaniu do nich mam takie piękne. I zrozumiałam że ona mi zazdrościła tych włosów ale nie dla siebie tylko dla nich, bo ona bardzo lubi te swoje klientki i dla nich chciałaby jak najlepiej. A ja boję się jej bo widzę w niej czarownicę i ze strachu chcę jej oddać moje włosy dla tamtych kobiet.
Przedwczoraj, przed uświadomieniem sobie tego, wyciągnęłam z głowy za jednym razem ponad 300 włosów. Wczoraj i dzisiaj było już lepiej bo wyciągnęłam po ponad 100 włosów.
Problem tylko częściowo został uzdrowiony.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-07-31, 17:15:20
Inga
 bidulko...co z ta fryzjerka za jazdy masz? wspolczuje bardzo ! zbuntuj sie...powiedz do ps. dosc! Basta a wlasnie ze nie!!! nie bede oddawac moich wlosow nikomu !!!
Mam prawo byc soba i miec piekne wlosy ....wara od moich wlosow!!!! Walcz do konca...az sie odczepi stara czarownica i wiecej do niej nie chodz !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-31, 18:04:15
Inga
Oczywiście, że postaw się, powiedz stanowczo do siebie, że nie pozwalasz na takie świadome czy nieświadome presje ludzi, zazdrości, czy okradanie cię. Masz prawo się bronić z powodzeniem, a potem dojdziesz do tego że już nie będzie potrzeby sie bronić jak zmienisz intencje. Ale na teraz po prostu zastosuj mentalna ochronę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-31, 18:18:16
Zastanawiam się nad zmianą fryzjerki.
A w ogóle to nie cierpię chodzić do fryzjera i robię to jak najrzadziej. Nie chcę ay jacys obcy ludzie mnie dotykali i manipulowali przy mnie.
a jak się zakłada taką mentalną ochronę?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-31, 18:34:30
Ochronę możesz zrobić odcinając się granatowymi krzyżami w kształcie X z każdej strony, boki, góra dół. lub wyobrażać sobie, że jesteś otoczona jasnym, swietlistym, ochronnym światłem,  przez które nie przenikają negatywne energie.

Wyślę Ci info na priv za jakieś kilka minut na inny temat.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-31, 18:37:16
coś jest na rzeczy bo widzę po wyobrażeniu sobie tej ochrony że ona jest zaniepokojona i niespokojnie na mnie spogląda.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-07-31, 18:40:04
Inga mi pomaga jak trzymam lewego kciuka odpowiedzialnego za glowe (lewa strona - uczucia) objetego palcami prawej dloni. Potem wirtualizuje sie albo kule swiatla, ktora Cie otacza, albo lustra, ktore Cie wokol Ciebie odbijaja wszystko co do Ciebie wysylaja ludzie. Mozna tez zaprogramowac agat albo krysztal gorski aby przez niego przechodzilo wszystko zanim dotrze do Ciebie. Przekonac starowczo ps., ze zawsze i wszedzie jestes bezpieczna.
Jesli nie lubisz byc dotykana,to zaakceptuj to i poczuj sie z tym bezpiecznie. Nie rob sobie wyrzutow, ze nie sprawia Ci ta fryzjerka przyjemnosci jak innym albo bo tak wypada.

"Ide na zabieg- bo chce byc ladna i zadbana.Oplaca mi sie byc zadbana bo lubie siebie i akceptuje siebie. Rezygnuje ze strachu przed ta kobieta.W kazdej chwili mam wybor i moge zmienic fryzjerke.Jednak sprobuje sie tam mimo wszystko poczuc bezpiecznie- jesli sie nie uda - nie bede sie wiecej zmuszac- pojde za glosem intuicji i znajde sobie odpowiednia fryzjerke".
Cos w ten desen- jesli bedziesz odczuwac strach na sama mysl i niej - to albo probujesz sie przekonac do niej albo zmien ja po prostu. Mozliwe, ze ktos inny bedzie lepszy...a Ty stracilas tyle energii aby przestac sie jej bac.
 
Uda Ci sie....wierze w to ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-07-31, 18:40:46
A nie możesz isc do innej fryzjerki, czy ta tak dobrze tnie? Bo może można ten problem rozwiązać z dysnansu nie strzygąc się u niej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-07-31, 18:41:41
zdaje sie, ze macie cos ze soba wspolnego i ona naprawde sie przyssala.....jejku chyba musisz sie od niej odciac na serio...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-31, 18:45:46
Poszłam do niej bo mam ją pod blokiem.
Jolanta Ty czujesz że ona się do mnie przyssała?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-31, 18:48:05
Inga
Wypróbowany sposób: Poodczepiaj jej macki, jesli są przy Tobie, tak jakbyś odrywała pnącze bluszczu.

Możesz zmienic fryzjerkę i będzie po sprawie.

No albo z lustrem jak pisze Jolanta. Innych metod nie próbowałem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-07-31, 18:58:10
Ingus...z opisu wywnioskowalam - kiedy piszesz, ze ona jest zaniepokojona tym, ze chcesz sie odciac od niej. Misiu Ty wiecej czujesz niz ja...ja tylko wnioskuje...nie mam konkretych zdolnosci. Wiem jedno zrelaksuj sie- zapal swieczke w tej intencji, kadzidelko,pomodl sie wlasnymi slowami, popros o pomoc przewodnika duchowego. Mozesz uzyc gotowej modlitwy Pani Ani Atras:
http://www.annaatras.com/#

Pooddychaj, zamknij oczy i wirtualizuj co bys chciala dla siebie najlepszego- plastycznie nozyczkami przecinaj jej macki, umyj sie cala w swietle (moze to byc jako woda, ktora Ci obmywa) i koniecznie popros  Boga o pomoc w oczyszczeniu Twoich intencji wobec tej kobiety. Jesli umiesz EFT to tez zrob sobie potem i jestem pewna pomoze!!! Podziekuj po zabiegu i badz dobrej mysli oddaj sie opiece bozej i bedzie supi ok?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-31, 19:07:30
tak, czuję że ona się do mnie przyssała.
No i zaczyna się klasyka.
Ona biedna i stara więc potrzebuje energii a że ja jestem współczująca więc powinnam jej pomóc bo ona inaczej umrze.
Zawsze ludzie mnie nabierają na to samo.
Jak mam jej nie pomóc jeżeli ona tak bardzo mnie prosi o pomoc?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-07-31, 19:15:10
Prosze????

ty chyba sie nie slyszysz???? Czy Ty jestes instytucja charytatywna?

" Lasy rzedna- czas sie zmienia! coraz trudniej o jelenia!"

Jak chcesz byc jeleniem prosze bardzo....;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-31, 19:19:37
Jolanta
Twoja przełożona nabiera Cie na to samo.
Gdybyś z nią porozmawiała na poziomie wewnętrznym to uśłyszałąbys takie same słowa - że ona biedna i stara więc jej powinnaś pomóc.
Pijawki zawsze tak mówią.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-07-31, 19:32:34
Inga
Przekaż jej na poziomie duchowym, że może czerpać energię z góry od Boga, kosmosu do woli, ile chce, nie musi czerpać od Ciebie. Wtedy Ty nie musisz sie litować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-31, 19:48:16
Zastosuję wobec niej technikę uwalniania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-31, 19:58:32
Inga, a ty Słońce jesteś, czy może Wszechświat, że masz niewyczerpalne źródło energii i możesz zasilać każdego kto się zgłosi???

A zdajesz sobie sprawę z tego, że w ten sposób wcale im nie pomagasz, tylko pozwalasz pozostać w tym miejscu w którym są, że pomagasz im się nie rozwijać i nie mierzyć się z tym z czym powinni się zmierzyć, by uzdrowić swoje życie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-31, 20:00:17
Ja sobie zdaję ale moja podświadomość niestety nie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-31, 20:05:50
Ja sobie zdaję ale moja podświadomość niestety nie.

No trzeba jej przetłumaczyć jak dziecku :)
Może w jakiś obrazowy sposób? :)

Może napisz historię co dobrego może spotkać taką osobę, kiedy nie będzie zasilana przez ciebie lub innych/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-31, 20:21:58
Wypróbowywałaś te metody?
Dobrze działają?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-31, 20:33:28
Z pisaniem historii jeszcze nie, ale na mnie zawsze dobrze działa jak przeczytam lub obejrzę jakie konsekwencje ma dane działanie np. w filmie lub w książce.

Ale to z historią wypróbuję, 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-31, 21:00:16
u mnie takie proste i łatwe metody w ogóle nie działają przede wszystkim ze względu na bardzo silne opory, lęki i brak kontaktu z podświadomością.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-31, 21:24:55
u mnie takie proste i łatwe metody w ogóle nie działają przede wszystkim ze względu na bardzo silne opory, lęki i brak kontaktu z podświadomością.

Inga z mojej wiedzy wynika, że każdy ma kontakt z podświadomością w taki czy inny sposób.  Można za to nie umieć z nią "rozmawiać".  Ale na wszystko jest jakiś sposób. Jesteś wyjątkową i bardzo unikalną osobą, więc na ciebie mogą nie działać typowe sposoby kontaktu z podświadomością. Potrzebujesz czegoś szytego na miarę dla ciebie.

Słyszałaś o kinestetyce?
Podobno mięśni nie da się oszukać i jak tradycyjny sposób nie daje rady to może ten się na coś przyda.
http://www.wewnetrzna-podroz.timi.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=122:zabawa-z-kinestetyk-&catid=36:artykuy&Itemid=59
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-07-31, 21:37:45
Przeczytałam i widzę że to dla osób zdrowych, mających kontakt ze sobą i swoim ciałem.
Ja jestem odcięta całkowicie od siebie, od ciała, bo nie wiem czy wiesz ale jestem chora, mam schizotypowe zaburzenia osobowśći i na razie dopóki się nie wyleczę, mam taki ograniczony wybór metod które mogłabym stosować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-07-31, 21:47:18
Inga
jeśli Twoje zaburzenia mają cokolwiek wspolnego z anhedonią to spróbuj regresingu u Regresera, ktoremu ufasz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-07-31, 22:12:19
Przeczytałam i widzę że to dla osób zdrowych, mających kontakt ze sobą i swoim ciałem.
Ja jestem odcięta całkowicie od siebie, od ciała, bo nie wiem czy wiesz ale jestem chora, mam schizotypowe zaburzenia osobowśći i na razie dopóki się nie wyleczę, mam taki ograniczony wybór metod które mogłabym stosować.

Ok Inga, nie będę drążyć tematu, bo za mało wiem o tym schorzeniu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-07-31, 22:19:30
Inga
ja też nie chcę wchodzić, tak samo jak Grażyna Anna, wiem o tym jednym symptomie co wpisalam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-31, 22:43:45
 Dziś był dzień mocnej wywalanki i intensywnego oczyszczania. Tyle popiołu ze spalonych arkuszy to jeszcze nigdy na balkonie nie miałam! :)
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2012-07-31, 22:52:35
Indro, to Ty rozpalasz ogień dla oczyszczenia, czy paliłaś kartki z afirmacjami?:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-07-31, 22:57:16
hehe ; ))
Robię arkusze Radykalnego Wybaczania, plus dziś jeszcze jeden arkusz Samowybaczania, bo coś miała do siebie. Po zrobieniu najlepiej te arkusze palić, lepiej się czysci moim zdaniem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2012-07-31, 23:06:33
Rozumiem!:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-01, 11:17:24
Coś mocno uzdrowiłam. Najzabawniejsze, że nie wiem co :D

Zmiany są nie tylko w psychice, ale i w ciele (zmniejszenie o 50% oponki na brzuchu na wysokości 2 czakry i skrócenie okresu z 32-34 dni do 28) :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-01, 11:18:57
GA,
czad :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-01, 11:26:36
Te zmiany w ciele bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły :D
Ja i 28 dniowy cykl - to prawie cud :D U mnie standard był 32 dni i więcej :D
A ze zmniejszenia tej oponki to już w ogóle jestem very happy :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-08-01, 14:02:34
Niesamowite z bym brzuchem :)) 50% to bardzo dużo, może to też ujawnienie jakichś mocy Grażynka :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-08-01, 15:28:20
Jolanta, Mateusz
Dziękuję za wczorajszą rozmowę.
Dzięki niej uświadomiłam sobie do końca o co chodzi w tej relacji z fryzjerką i chyba to puściłam.
Muszę jeszcze poczekać i zobaczyć jak dalej będzie z tym wypadaniem włosów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-08-01, 15:29:19
Grażynka rozkmiń co to było - może innym też pomoże;-)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-08-01, 15:30:22
Inga
jeśli Twoje zaburzenia mają cokolwiek wspolnego z anhedonią
przeczytałam czym jest anhedonia i rzeczywiście mnie to dotyczy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-08-01, 17:13:48
Grażyna Anna
Możemy się zamienić, ja mam 26 dni i tylko jak jakieś stresy bądź choroby wydłuża się do 28-dużo bym dała by mieć 30-32;).
Ale z brzuchem to gratuluję:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-01, 19:16:41
Dzisiaj robiłem zakupy w supermarkecie w którym pracowałem 2 lata temu. Jak zobaczyłem te same twarze dziewczyn które tam pracują wciąż z tym samym wyrazem twarzy, odeszły mi wątpliwości o to czy ja się rozwijam. Przez ten czas od kiedy się stamtąd zwolniłem byłem po kolei rozwozicielem pizzy, kładłem dachy w norwegii, zarządzałem restauracją a teraz rozwożę pepsi :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-01, 19:47:12
I spotkałem dzisiaj fajną anielicę w jednym ze sklepów do których rozwoziłem towar. Aż mi się zrobiło dobrze na następne kilka godzin, a zaledwie podpisała mi fakturę ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-01, 21:32:51
Chyba udało mi się rozwiązać pewien dylemat:) Chciałabym mieć psa, także by syn miał z takim zwierzakiem kontakt( on też by chciał), ale nie mogę się na to zdecydować z powodu wyjazdów, pracy itp. Dziś w parku przypadkiem spotkałam panią z dziećmi z fajnym pieskiem z pobliskiego schroniska i okazało się, że można brać te psy na spacery, tak po prostu. To świetne rozwiązanie:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-08-01, 22:49:54
A mnie coś ostatnio WJa nie instruuje na temat ciała; muszę być cierpliwy. Kiedyś zdarzało mi sie jakby widzieć idealny wzorzec mojego ciała.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-08-01, 23:06:40
Moj kotek mial wczoraj operacje...najsmutniejszy widok byl, kiedy wychodzila z narkozy, byla taka slaba ze wciaz sie przewracala i zwracala slinke. Caly dzien mialam ja na rekach, glaskalam, calowalam. A moj maz zrobil jej legowisko w naszym lozku pomiedzy nami, zeby w nocy czula sie bezpieczna. Opatrunek na szyjce bedzie miala jeszcze z 10 dni ale dzisiaj juz biega, jest wesola i wcina jedzonko jak tralala. Ciesze sie, bo balam sie ze trzeba bedzie ja uspic...przywiazalam sie do tej duszyczki :-) Bo ona nalezy do rodziny jak mawia moj maz. Jeszcze tylko jutro wyniki z patologii i zobaczymy czy moge odetchnac.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-08-01, 23:30:03
Amelka
będzie ok:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-08-02, 17:57:21
Iustitia,
dziekuje...
Niestety wynik okazal sie niewesoly. Mozliwy jest nawrot, choc nie musi nastapic.Musze byc twarda.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-02, 19:38:24
Boże, jak uwielbiam paczkę znajomych z pracy. Znamy się ledwie niecałe cztery tygodnie, a czuje się z nimi jak ze starymi, dobrymi znajomymi. Stworzyłem z nimi dużo większą wieź niż ludźmi, z którymi spędziłem 3 lata na studiach.

Dzisiaj sobie po pracy skoczyliśmy nad jezioro, a dla mnie to była pierwsza kąpiel nad jeziorem od wielu lat - tak z 5 przynajmniej (ah, to ascetyczne życie w jaskini). Jest naprawdę bardzo, bardzo fajnie i jestem coraz bardziej pewien, że część tych znajomości przetrwa koniec wspólnej pracy.

Swoją drogą jedna dziewczyna, ta, która rodziła się dwie godziny po mnie w tym samym szpitalu, ciągle powtarza jakie to cudowne i wspaniałe, że właśnie my (cała nasza ekipa) mogliśmy się tak spotkać w te wakacje, mimo że wcześniej się nie znaliśmy w ogóle, a teraz taką zgraną paczkę tworzymy. Ja tu mogę się tylko uśmiechać czując najzwyczajniejsze, aniołkowe spotkanie po wcieleniach :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-03, 20:58:01
I tak jak czuję, że mam coraz fajniejsze i bardziej harmonijne relacje z ludźmi, tak coraz bardziej zaczyna mi przeszkadzać dysharmonia z moją rodzinką. Zniknęły co prawda te wszystkie dziwne teksty i prowokacje, jakie niedawno miałem, jak tylko pouzdrawiało mi się kilka większych rzeczy, ale mimo to mam coraz mniejszą ochotę żyć z tymi ludźmi. Ostatnio też coś im się wzięło na jakieś dziwne dotykanie mnie - jak jechałem samochodem z ojcem, a ten się wkurzał i przeklinał na jakiś kierowców, to po chwili pstryknął mnie lekko w nogę i powiedział, że musi się wyżyć na mnie. W kolejnych dniach zarówno siostra jak i ojciec udawali jakby mnie boksowali uderzając bardzo lekko w moje ramię (robili to niezależnie od siebie, w różne dni).

Nie czuje w związku z tym jakiś większych emocji, a głównie takie poczucie "co ja jeszcze robię wśród tych ludzi?". Nie wiem o co im chodzi i nie bardzo mnie to obchodzi - czuje się jak bym był wśród małp i został przez nie rzucony bananem. Chyba naprawdę będę próbował jakoś wyprowadzić się jeszcze w trakcie tego ostatniego roku studiów. Zajęcia będą prawdopodobnie tylko 2 dni w tygodniu, a w razie czego mogę sobie załatwić indywidualny tok studiów i wtedy bym musiał przychodzić tylko na egzaminy, co nie byłoby dla mnie żadnym problemem jeśli chodzi o naukę - dla mnie to siedzenie na zajęciach i tak jest stratą czasu, a w pracy jest o wieeeeeele ciekawiej, nawet gdy ta praca nie jest jakoś szczególnie fascynująca sama w sobie.

Jak tak myślę, to dochodzę do wniosku że to jest bardzo dobry pomysł. Postawiam sobie za cel znalezienie takiej pracy, która pozwoli mi się samemu utrzymywać (choćby nawet w bardzo skromnych warunkach) przy jednoczesnym pogodzeniu tego ze studiami i możliwie najszybszą przeprowadzką (choć wpierw odłożę trochę kasy na kilka ważnych rzeczy, więc to pewnie trochę potrwa) . Oczywiście nie będę się presjonował i pospieszał, ale po zaraz po wakacjach wezmę się realne działania w tym kierunku. To będzie mój cel na najbliższy rok.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-08-03, 21:41:16
Client

powiem Ci, że poklepywanie i szturchanie wśród małp to objaw wielkiej sympatii i podkreślania zażyłości.;D

Jak wlazłeś między małpy ... tfu wrony, to kracz jak one.;P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-04, 09:41:43
Karina

Haha, no ja nie cierpię gdy ktoś mnie poklepuję, czy poszturchuje. Może ludzie, tak mają, nigdy nie rozumiałam czemu im to nie przeszkadza, a aniołki już nie koniecznie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-08-04, 10:29:21
Clint, moim zdaniem to co piszesz to zdrowy objaw kolejnego etapu uzdrawiania relacji z ludźmi :) Przyjdzie i taki czas, że wogóle przestaniesz przyciągać jakichkolwiek innych ludzi niż tylko rozwojowych, szczęśliwych, pogodzonych ze sobą (pomijam panie w markecie, które cię będą obsługiwać ;))). Nawet jak jeszcze nie widzisz możliwości wyprowadzki i utrzymania się samemu, ta możliwośc napewo realnie już jest (twoje WJa ją zna), a przy troche większej ufności, otwarciu i Tobie się szybko wyklaruje. Jestem tego pewna :))

Karina, dobry przykład z tymi wronami....:)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-04, 10:55:23
Szczerze mówiąc od jakiegoś czasu zacząłem czuć takie możliwości jako jak najbardziej realne i osiągalne dla mnie. Kwestie pracy jakoś się ładnie układają, na tyle dobrze żeby dać nadzieje, że pod tym kątem nie będzie jakiś większych problemów. To co mi teraz wywala, to niechęć do zajmowania się samemu wszystkimi obowiązkami, gdybym mieszkał samemu. Wizja, że jak wracam zmęczony z pracy, a tu jeszcze muszę zrobić obiad, pranie, skoczyć do sklepu i w międzyczasie myśleć o pisaniu magisterki sprawia, że trochę mi się nie chce, ale z drugiej strony na temat samej pracy też miałem takie wizje, a w praktyce okazało się dużo lepiej. Tak więc na szczęście już wiem, że to tylko głupie wizje pś i to raczej nie będzie mnie powstrzymywać przed działaniem w tym kierunku.

Druga rzecz to fakt, że potrzebuje uzbierać trochę kasy na podyplomówkę i praktyki na rzeczoznawcę majątkowego, a to trochę kasy będzie, gdzieś w okolicach 10 tysięcy. Dlatego też bardziej by mi się opłacało mieszkać jeszcze u rodziców, a zarobione pieniądze odkładać na konto. Przynajmniej kilka tysięcy bym chciał odłożyć, a już na pewno te 2600 zł, które będzie mi potrzebne na podyplomówkę - praktyki więc dopiero za dwa lata będę mógł zacząć, więc tu w sumie już nie ma aż takiego pośpiechu. No i też liczę na wsparcie Boga, bo w gruncie rzeczy opłata za praktyki zależy od osoby, która mi ich udziela, więc przy jej dobrej woli może to dla mnie zrobić choćby nawet za darmo, gdyby chciała.

Zaczynam też zauważać, że w kwestii pracy i pieniędzy mam lepiej niż sam to czuje, że mam tu dużo większy potencjał niż to co wykorzystuje, bo brakuje mi zaufania i poczucia bezpieczeństwa. Biorąc pod uwagę ostatnie tendencje, gdzie od początku tego roku nagle zacząłem dostawać całe mnóstwo małych, drobnych robótek, aż po tą wakacyjną, bardzo fajną i przyzwoicie płatną - dochodzę do wniosku, że jeżeli ta tendencja się utrzyma, to w trakcie tego ostatniego roku spokojnie będę miał już fajną, poważną pracę która pozwoli mi na samodzielne utrzymanie się.

Aha, jeszcze mi się przypomniała trzecia rzecz, która mnie nieco zniechęca do przeprowadzki - kwestia współlokatorów. Na kawalerkę to mnie pewnie nie będzie od razu stać, a boję się że mógłbym trafić na jakieś nieciekawe towarzystwo, które urządza alkoholowe imprezy, itp. Trochę się naoglądałem jak to mieszkają studenci i ja bym tak nie mógł - musiałbym trafić na jakiś fajnych, ceniących spokój ludzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-08-04, 11:28:37
Clint
co do lokatorów to - podobne przyciąga podobne, ja dużo mieszkałem z lokatorami na studiach i moge powiedzieć, żę da się wytrzymać(mimo że wtedy miałem jeszcze marną świadomość w sprawach przyciągania kreacji spokoju itp), chociaż wolałbym oczywioście pokój jednoosobowy ;p

co do braku energii przy samodzielnym utrzymaniu to jest to właśnie takie ciekawe przeinaczenie bo to właśnie jest odwrotnie - teraz nie masz energii do wykonywania osobiście różnych czynności bo zapewne zrezygnowałeś z tego z powodu ciągłych dziwnych dyskusji z matką ojcem, ciągłych negocjacji co gdzie położyć jak zrobić, ciągłego bycia strofowanym że nie tak coś zrobiłeś jak oni sobie życzyli itp itd. Mogłeś podjąć decyzję żeby sie z tego wycofać.
Jak będziesz sam to dostaniesz przypływu energii do działania bo one nabiorą więcej sensu gdyż nie będą torpedowane przez rodziców i innych -))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-04, 11:41:54
Mariusz
Nie no, pokój to koniecznie musi być jednoosobowy, bo nie wyobrażam żeby go z kimś dzielić - chyba, że z własną partnerką. :P

A z tym działaniem to rzeczywiście może tak być. Szczególnie, że ja mam przykład klasycznej mamusi, która wszystko musi sama robić i innym nie pozwala. Chciałem się raz brać za robienie obiadów - zrobiłem jeden, drugi posiłek, ale ona się tak wtrącała w to wszystko, że mnie to zupełnie zniechęciło i mi się odechciało. Siostra jak chciała prasować, to w najlepszym razie dostała ręczniki do prasowania, reszty jej już matka nie chciała odstąpić.

A jak tak myślę, że miałbym to robić sam dla siebie, bez żadnych komentarzy i w ramach mojej własnej, wolnej przestrzeni to rzeczywiście mogłoby to być już fajne i satysfakcjonujące. Dzięki za wskazówkę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-08-04, 13:57:38
Clint, (sorki za Clienta, nie zauważyłam literówki.:)) )

ja miałam tak, że w tym wcieleniu inkarnowałam się w rodzinie prostych ludzi, którym nie obce nałogi i w ogóle. Całe dzieciństwo cierpiałam, bo sobie myslałam co ja robię z tym bydłem i jak oni smią się tak spoufalać. Póxniej zrozumiałam, że to moja karma, wiele wcieleń pogardzałam takimi ludźmi i w tym wcieleniu przypadło mi byc jedną z nich. To jest podstawowa lekcja do przerobienia, puścić pychę, perfekcjonizm i zadęcie i przestac sie czuć lepszym od innych, od jakichkolwiek ludzi, dopiero to zrozumiałam jak mi sie otworzyło serce na tyle, że mogłam nim objąć i pokochac swoje wyparte ciemne strony, dopiero pokochałam ich i doceniłam czego sie od nich nauczyłam i co mi dali.

Czego i Tobie życzę.

Dziewczyny, dziękx .:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-04, 14:05:33
Ja się nie uważam za lepszego od nich. Jednak jak mi wychodzą z małpimi zachowaniami, to będę rzeczy po imieniu nazywał. Po za tym nie uważam ich za takich złych i okropnych, bo mają i swoje dobre strony, ale to nie zmienia faktu że pasujemy do siebie jak pieść do nosa. A im lepszą mam relację ze sobą, tym bardziej zaczyna uwierać takie nieharmonijne towarzystwo - nie zasadzie jakiś negatywnych emocji, ale coraz większego poczucia bezsensu podtrzymywania tego - coś w stylu "czemu ja wciąż niosę ten kamień, skoro do niczego nie jest mi potrzebny?" :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-04, 16:39:04
Kinga
A ja dziękuję Ci za ten wpis:) Ku pokrzepieniu jak dla mnie. Wzięłam się za swoje intencje przyciągania osób, które nie mają wobec mnie czystych intencji, albo nie są ze mną w harmonii. Kilka razy złapałam się będąc na rozwojowych wczasach, że chcialabym mieć tak cały czas: wokół siebie pozytywnych, rozwojowych i życzliwych ludzi, a wydawało mi się to jakąś utopią, nieprzytomnym marzeniem. Skoro mówisz, że po uzdrowieniu tak masz to się bardzo cieszę, że to zmierza w tym kierunku i takie są efekty:)))
Ostatnio zaczynam sobie coraz częściej zadawać pytanie: po co mi te i te osoby, i dochodzę do wniosku, że w sumie chyba tylko po to, żeby się utwierdzić w przekonaniu, że jestem zła, kiepska lub coś udowodnić innego.


"Nawet jak jeszcze nie widzisz możliwości wyprowadzki i utrzymania się samemu, ta możliwośc napewo realnie już jest (twoje WJa ją zna), a przy troche większej ufności, otwarciu i Tobie się szybko wyklaruje. Jestem tego pewna :))"

Super:-D

Zaczęłam od niedawna robić taką praktykę: jak mam opory co do tego co dla mnie ma Bóg dobrego to mówię w myślach: Boże dziękuję Ci już za cudowny związek jaki masz dla mnie, np. Tak można ze wszystkim. Bardzo mi to podnosi wibracje i ufność:) No i przyspiesza uzdrawianie i kreację.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-08-04, 18:19:06
Laka,
Da się :)
Czasem wystarczy tylko duża otwartość na harmonię, brak konfliktotwórczych wzorców, a czasem (jak u mnie), trzeba pozbyć się jeszcze lęku przed byciem sobą, byciem swobodną taką jaką się jest. Ja kiedyś nie lubiłam mówić o rozwoju duchowym i tym jakie to dla mnie ważne "normalnym" ludziom, bo bardzo się bałam odrzucenia, wyśmiania i niezrozumienia. Jak puściłam ten lęk, widzę jak przy mnie nawet ludzie "normalni" się zmieniają, gdy moja energia w otoczeniu jest silna i zaczyna dominować ludzie po prostu się do niej dostrajają. Ostatnio miałam fajną sytuacje na wakacyjnym kursie masażu, który prowadziłam. Większość osób to byli zwykli ludzie, których nie interesowała duchowa strona masażu, ale gdy zaczęłam im opowiadać o podświadomości, regresingu, intencjach i ich skutkach, tak ich wszystkich zaciekawiło i wciągnęło, że wieczorami po zajęciach zamiast na piwo chcieli chodzić na plaże medytować, modlić się i tańczyć hula :) Niesamowita była ta przemiana u nich :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-04, 18:43:02
No właśnie - jak się trafi gdzieś taka osoba, która dość konkretnie przejawia wyższe wibracje to siłą rzeczy wyciąga z ludzi w otoczeniu to co w nich najlepsze. Większość dość bezmyślnie podłącza się pod dominujące energie w otoczeniu - a działa to także w tą dobrą stronę.

Ja raz miałem taką sytuację, gdzie byłem z moim przyjacielem, który także zajmuje się rd, wśród paczki starych znajomych z poprzednich studiów. Ci znajomi jacyś tacy najeżeni na siebie nawzajem byli choć przejawiało się to jedynie w formie złośliwych żartów i tego typu "niewinnych" akcji. Jako, że zarówno u mnie jak i mojego przyjaciela było całkiem sporo spokoju, to ci znajomi jakoś zachowywali się w miarę spokojnie mimo kipiących w nich emocji. Po jakimś czasie ja i przyjaciel postanowiliśmy sobie pójść, bo atmosfera była niezbyt fajna. Następnego dnia usłyszeliśmy, że jak tylko poszliśmy to się zaczęły takie akcje dziać jakby ich pospuszczano z łańcucha - najpierw się posprzeczali, a potem zaczęli nawet bić między sobą.

Swoją drogą to był też dla mnie jeden z przełomów, gdzie powiedziałem stanowcze dość starym, "dobrym" ale toksycznym znajomym i postanowiłem że wolę już nawet być całkowicie sam, niż w takim prymitywnym towarzystwie. No i też pewien akt odwagi jak dla mnie na tamten czas, bo urwałem się bardzo wcześnie z grillowania, mówiąc wprost, że mam po prostu ochotę wrócić do domu i mając w tyłku co sobie o mnie pomyślą. Myślę, że to był dość istotny krok, któremu zawdzięczam te fajne rzeczy, które teraz się dzieją :)

Więc jakby ktoś był w podobnej sytuacji, to szczerze polecam wybieranie siebie bez przejmowania się opinią innych ludzi :) Wbrew pozorom grążąca samotność to tylko iluzja :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-04, 19:04:37
Kinga

:) Fajnie, choć ja myślę, że te osoby były jednak dość otwarte, by to przyjąć, wg mnie nie jest tak, że wystarczająca pewność siebie wystarczy i nagle wszyscy będą się otwierać. Ale pewnie na tych bardziej zamkniętych, niepodatnych nie trafiasz i nie przyciągasz już.

Ale wiem o czym piszesz, tez mam takie lęki czasem. Przy niektórych osobach, gdy pś czuję, że one mnie nie zaakceptują z tym, wyśmieją itd. Czasem moja pś czuje, że nie i wtedy mogę się otwierać, samo to wynika jakoś np podczas rozmowy.
Mam jeszcze wzorce bycia odrzucaną, podobnie jak napisałaś o sobie, właśnie taki lęk przed byciem sobą. Moje początki to chyba były archanioły, białe anioły i połówek, potem już się nakręcało. Właśnie teraz nad tym pracuję:) Zeby w koncu wybrać siebie, pozwolić sobie na szczęscie i spełnienie bez względu na to jak mnie inni oceniają i co wybierają. Przekonuję tez moją pś ze jest to w porządku, nikomu nie szkodzę tym, że wybieram własne szczęscie:) Wywala, ale coś czuję, że się dzieje ku uzdrowieniu:)

Ja jeszcze czuję sie winna za to, że dominuję jakoś energetycznie, że inni się do mnie dostrajają, dopasowują, jakby to coś złego było i nie w porządku. Dziwne.
I jeszcze jeden lęk odkryłam. Rozmawiałam ze znajomymi na temat harmonii i czym ona jest, chodziło o zainteresowania w zwiazku. Dla mnie oznaczało to identycznie zainteresowania, cele. A tu się okazało, że mogą być inne, ale dogrywające sie, na zasadzie uzupełnienia. Niby ok, ale poczułam lęk przed byciem inną, niepowtarzalną, nawet od połówki. Paradoksalnie bardzo się boję być wyjątkowa i niepowtarzalna. Takie poczucie samotności samej ze sobą, bycia tylko jedną, przeraża mnie to. Myslałam dotąd, że połówki powinny być identyczne i to mi dawało poczucie, że nie jestem sama, że jest ktoś taki sam jak ja. A tu zonk.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-08-04, 19:16:44
Kinga
:) Fajnie, choć ja myślę, że te osoby były jednak dość otwarte, by to przyjąć, wg mnie nie jest tak, że wystarczająca pewność siebie wystarczy i nagle wszyscy będą się otwierać. Ale pewnie na tych bardziej zamkniętych, niepodatnych nie trafiasz i nie przyciągasz już.

Tak, tez tak myślę :).
U mnie te wzorce odrzucenia też były kluczowe i poczucie winy za bycie szczęśliwą, bez względu na innych. I stało się tak, że część ludzi odeszła kiedyś, a ci co zostali też idą tą samą ścieżką co ja i się wspieramy. I takie relacje cenię najbardziej. Gdy przestało mi zależeć na ludziach nieharmonijnych ze mną, konfliktowych i na tym by jakoś na siłę ich trzymać przy sobie (mimo że świadomie nie miałam na to najmniejszej ochoty), przestałam się bać ich oceny na mój temat (bo mi po prostu nie zależy na nich samych i na tym co mówią). Póki się boimy oceny innych ludzi, póty tak naprawdę nam na nich i na tej ocenie bardzo zależy. I to był pierwszy krok do uzdrowienia tematu i do mojego wewnętrznego szczęścia :))).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-04, 19:30:42
"Póki się boimy oceny innych ludzi, póty tak naprawdę nam na nich i na tej ocenie bardzo zależy. I to był pierwszy krok do uzdrowienia tematu i do mojego wewnętrznego szczęścia :)))."

No właśnie, mi czasem zależy, bo czuję się uzalezniona od tych ludzi, ze pod wplywem oceny negatywnej(nie wazne czy prawdziwej) podejma jakies działania by mi zaszkodzić i jak bedą chcieli to zaszkodzą. Jakby nie wierzę w ochronę mnie przed takimi osobami, czuję że muszę się z nimi liczyć.
Jest jeszcze inna grupa istot na ktorych mi zależy i wlasnie doszlam, że moje wzorce podkladania sie i bycia ofiarą, wiazaly się z moim połówkiem w szczególności.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-08-05, 10:41:59
zawsze przez urlopem stworze sobie jakąś sytuacje w pracy, by potem zamartwiac sie podczas niego, czy mnie nie zwolnia po powrocie lub nie zrobią jakiejś jazdy lub obgadaja w międzyczasie. I mimo, ze sytuacja wydawala sie byc opanowana i stosunkowo niegroźna, moja swiadomosc jest tak upierdliwa ze nie przyjmuje do siebie tlumaczen, ze wszystko bedzie dobrze i bym zapomniała o pracy na 2 tygodnie;). Z tego wszystkiego rozbolala mnie głowa wczoraj, taki scisk tlumiony nie pozwalajacy wyrazic zlosci (żę popelnilam ten bląd z powodu niesprawdzenia czegoś i nie ucze sie na własnych blędach, bo juz dawno powinnam wiedzieć, ze ZAWSZE musze sprawdzac), strachu i bezradności. Próbowalam techniki uwalniania ale cholerstwo silne i nie dało rady, a moze po prostu nie wyszło.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-06, 11:59:26
Kupiłam sobie śliczne buty. W sklepie jak przymierzałam wsio było ok. A teraz palce bolą mnie jak nie wiem. Czemu ja mam takie długie paluchy :/  Albo czemu tak trudno znaleźć ładne buty dla tych moich długich paluchów ? :/
Mam nadzieje, że się rozchodzą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-06, 12:37:55
Grażyna
Ja też mam długie palce i mi się osobiście to bardzo podoba, uwielbiam je:)

Jest taki preparat do butów w sprayu, w obuwniczych, pryska się nim buty skórzane( na inne chyba mnie to działa) i on je rozmiękcza, trzeba w nich wtedy pochodzić w domu, żeby się rozciągnęła odpowiednio skóra i dostosowała do stopy. Działa, chyba, że buty są faktycznie za małe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-06, 12:55:30
Laka  dzięki za podpowiedź z tym sprayem :)
Ja swoje paluszki też lubię, tylko z doborem obuwia mam zawsze problem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-08-06, 15:07:50
U mnie w supermarkcie sprzedają mleko o smaku kokosowo-pistacjowym, pyszot :P Sprowadzają z dojczlandu
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-06, 15:10:03
Witek mozesz napisac jaka marka tego mleka - sprobuje ja znalesc w Dojczlandzie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-08-06, 15:10:27
Witek, w którym markecie? :) Też chcę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-08-06, 15:19:36
Kinga w tesco:) Na półce gdzie są jogurty, bliżej wejścia do magazynu (po lewicy), Takie niewysokie grube buteleczki na górnej półce:)

Marka - Muller (u z dwoma kropkami) i to się nazywa Mullermilk:)

Ambrożżja, szkoda tylko że ja kiepsko na mleko krowie reaguję i potem mnie żołądek ciśnie :)) Ale i tak piję :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-06, 15:22:27
Widziałam dzisiaj Mullermilk w biedronce ; p

zastanawiałam się czy dobre, ale ostatecznie nie kupiłam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-08-06, 15:24:11
Słodkie jest (niektórzy nie lubią, ja np. lubiłem mleko słodzić jak kiedyś piłem) i pistacjowe :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-06, 17:02:25
mi ono nie smakuje ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-08-06, 18:09:00
fujka! jak można pic mleko:p

ja mam odruch wymiotny, z miejsca rzygam:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tiani w 2012-08-06, 18:15:48
sprawdźcie tylko skład tego smakowego mleka, bo kiedyś znaleźliśmy napój mleczny bananowy i okazało się, że nie ma w nim ani mleka ani bananów ;)

Olga, mleko można pić np z kawunią ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-08-06, 18:17:53
niestety mi się zdarza:) ale od jakiegos czasu tez i na to mam cofający odruch. ciesze się, prosiłam Boga o uwolnienie mnie od tej kazeiny i kofeiny:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-08-06, 18:29:54
Moj organizm nie toleruje mleka-podobno kolo 13 roku życia organizm przestaje trawić mleko i u mnie by się to zgadzalo. Jak sie dowiedzialam, jak sie produkuje jogurtyto też odpuścilam, ale maślanka truskawkowa-mniam:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-08-06, 18:53:52
Mnie do jogurtów nigdy nie ciągneło [ poza Monte ;)], jesli chodzi o nabiał to tylko mleko do kawy i masło. Tylko łaciate ;) No i biały ser, raz na miesiąc mi się chce.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-06, 19:06:58
Organizm dużo wcześniej niż w 13 roku życia przestaje trawić normalnie mleko, dlatego powinno się je raczej wycofać z diety. Z tego co pamiętam, u niemowlęcia i małego dziecka żołądek produkuje enzym (którego nazwy nie pamiętam), dzięki któremu mleko jest trawione w żołądku, później jednak przestaje i mleko kiedy trafia do żołądka wpierw ulega fermentacji (stąd min. czasem u niektórych zgaga), a dopiero później jest zdatne do normalnego trawienia. Proces bardzo energochłonny i jeśli mleko jest spożywane z innymi produktami, to jeszcze więcej wysiłku idzie na jego trawienie. O wiele zdrowsze jest spożywanie nabiału już po fermentacji, czyli kefiru, maślanki, śmietany, jogurtów (choć te sklepowe jogurty to zazwyczaj bezwartościowa, kremowa masa), a do kawy też o wiele zdrowsza jest śmietanka niż mleko.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-08-06, 19:11:36
Nie u każdego, ale ja jestem w tej większej grupie która nie trawi:) Głównie chodzi o obecność laktozy w mleku i utracie zdolności do jej trawienia wraz z wiekiem. Ja jeszcze miałem w inny sposób ciekawie, bo będąc młodszym czasem mi się zdarzało że po wypiciu tak z 0.5 litra mleka, po prostu padałem bez sił i zdychałem :)) Coś tam może byłem uczulony albo co
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-06, 19:43:52
laktoza to cukier występujący w mleku i rzeczywiście część ludzi ma problem z rozkładem tego cukru, mi jednak chodziło o białko znajdujące się w mleku krowim, jakim jest kazeina. Organizm dziecka wytwarza podpuszczkę (enzym, który też wytwarzają młode cielęta, a który używa się do produkcji sera żółtego, by się ściął) w żołądku, ale tylko do ok 2 roku życia (jak doczytałam), później już go nie wytwarza. Kazeiny w mleku krowim jest znacznie więcej niż w mleku kobiecym, a służy ona cielętom do produkcji kopyt czy rogów (u człowieka min. paznokci), później już młode cielęta żywią się trawą. Z człowiekiem jest podobnie, ok 2 roku życia ma już dobrze wykształcone paznokcie i włosy więc i ilość potrzebnej kazeiny nie jest taka duża, organizm sam przestaje produkować podpuszczkę i nie trawi już krowiego mleka.
Tak więc picie mleka od krowy to jak produkcja sera we własnym żołądku :P
Choć na dobrą sprawę, to co sprzedają w sklepach daleko ma się do mleka więc może i jest to normalnie trawione ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-08-06, 19:54:48
A tym biednym dzieciom wciskają "Pij mleko, będziesz wielki". za grubą kasę, wszystko dla pieniedzy-tak czytalam w pewnym artykule. A jak w pracy coś o tym wspomniałam tez sie obruszyli i usiłowali zrobic ze mnie wariatkę, choc nieco mniej niż przy mięsie:D. Jedyne zrozumienie znalazłam u mojej lektorki, która powiedziała, ze mleka nie pije, bo czytała ksiażkę "Mleko, cichy zabójca".:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-06, 19:59:07
no niestety, mamy dość naiwne społeczeństwo.. zresztą na zachodzie jest jeszcze gorzej ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-06, 20:42:24
Gdy zdarza mi się widzieć na fejsie jakie zapijaczone, nieprzytomne energie mają niektórzy byli regreserzy, to mi się robi niedobrze. Prawdziwe intencje i tak zawsze wychodzą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-06, 20:51:45
Piłem tego pistacjowego mleka tak dużo że potem nie mogłem na nie patrzeć ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ActOne w 2012-08-06, 21:07:30
Generalnie warto rozważyć weganizm jako zdrowy i etyczny sposób odżywiania ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-06, 21:47:44
poszperałam trochę i mam już bardziej dokładny zarys wiedzy o mleku, choć może by to przenieść do innego wątku:

Mleko w naturalnej postaci to zbiór wartościowych białek, witamin i minerałów, szczególnie te pochodzące od matki. Takie mleko, wydzielane z początku przez piersi nazywa się siarą i ma żółtawy odcień, zawiera bardzo dużą ilość substancji odżywczych, a co ważniejsze białek, ale też komórek odpornościowych matki. W taki oto sposób młody organizm dziecka nabywa odporności, jest to jedna z jego pierwszych odporności, dlatego tak istotne jest karmienie piersią tuż po urodzeniu, a nie zastępowanie mleka, sztucznymi zamiennikami. Z czasem siara zamienia się w normalne mleko i zawiera już o wiele mniej białek odpornościowych.

Mleko to przede wszystkim woda i białka. Głównym białkiem mleka krowiego (ok. 80% wszystkich białek) jest kazeina ok. 2,5% składu ogólnego mleka, jest to białko bogate w węgiel, azot (pierwiastki niezbędne do budowy aminokwasów), siarkę (która buduje min. białka keratynowe występujące we włosach). Oprócz tego zawarte są tam białka odpornościowe, ale w minimalnej ilości, składniki mineralne jak wapń, fosfor czy potas czy też witaminy, głównie D i A oraz cukry takie jak laktoza – dwucukier, składający się glukozy i galaktozy.  Skład mleka to jedno, inną rzeczą jest jednak jego trawienie.

Organizm noworodka wytwarza do około 1-2 roku życia w żołądku enzym nazywany podpuszczką, który jest zdolny do trawienia kazeiny. W mleku krowim, ilość kazeiny, która pomaga budować rogi i kopyta u młodych cieląt jest ok. 10 krotnie razy większa niż w mleku człowieka, głównie z uwagi na ilość tego białka jaka jest potrzebna do wyprodukowania kopyt i rogów. Cielęta w okresie około 6 miesięcy przestają wytwarzać podpuszczkę, ponieważ ich kopyta są już wykształcone, nie potrzebują już wtedy kazeiny i przechodzą, do którego mają przystosowany cały układ pokarmowy (5 żołądków) na pokarm roślinny, głównie trawę. U człowieka jest bardzo podobnie. W mleku matki znajduje się kazeina w ilości ok. 0,2%, jest to bardzo niewielka ilość. W okresie do 2 lat u dziecka zostają wykształcone i paznokcie i włosy, toteż po tym okresie, podobnie jak u cielaka, podpuszczka wytwarzana do tej pory w żołądku, przestaje być produkowana, a układ pokarmowy przestawia się na innego rodzaju pożywienie.

Podawanie dzieciom mleka krowiego, które zawiera znacznie więcej kazeiny od mleka matki po okresie wydzielania podpuszczki, jest szkodliwe dla zdrowia. Od tamtego momentu proces trawienia wygląda inaczej. Przede wszystkim z uwagi na brak podpuszczki w żołądku dochodzi do procesu ścinania się mleka. Pod wpływem kwasów żołądkowych powstaje „ser”, jeśli dodatkowo mleko spożywane jest z dodatkami, następuje oblepienie tych kawałków ściętym mlekiem, a dalsze trawienie jest bardzo energochłonne.

Kolejnym składnikiem jest laktoza, która jako cukier podlega procesom utleniania, jeśli występują warunki tlenowe to jest utleniana do dwutlenku węgla i wody, jeśli jednak zaistnieją warunki beztlenowe, zachodzi proces spalania beztlenowego czyli fermentacji, tutaj alkoholowej i mlekowej. Ta ostatnia sytuacja występuje u osób z tzw. nietolerancją laktozy, ich organizm nie wytwarza enzymu laktazy, potrzebnego do zdrowego trawienia laktozy. Pod wpływem fermentacji powstają gazy w jelitach, powodujące wzdęcia.

Wapń. Wchłanianie wapnia blokowane jest przez obecność fosforu, dlatego też stosunek ilość obu tych pierwiastków powinien być przynajmniej 2:1 (wapń:fosfor), w mleku krowim ten stosunek wynosi 1,27:1. W mleku ludzkim stosunek ten wynosi już 2,5:1, a w roślinach, np. szpinaku 6,45:1. Większość źródeł podaje jedynie jak ważna jest ilość wapnia, jednak równie ważna jest forma w jakiej występuje ten wapń. Może być on nieorganiczny występujący w postaci soli, trudno rozpuszczalnych i nieprzyswajalnych, taki wapń występuje w mleku pasteryzowanym i gotowanym oraz produktach rafinowanych, przy dłuższym spożywaniu powoduje powstawanie np. kamieni w nerkach czy wątrobie.
Z kolei wapń organiczny występuje w połączeniu min. z cytrynianami i w ten sposób jest i łatwo przyswajalny i pomocny w budowaniu kości. Taki wapń znajduje się świeżym mleku, jednak największe jego ilości znajdują się skorupkach jaj, warzywach i owocach, w świeżo przygotowanych sokach, jajkach, otrębach, kiełkach pszenicy, owsa, w orzechach, świeżym mleku krowim i kozim.



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-08-06, 22:24:49
Karola
Bardzo fajny tekst, sporo przydatnych informacji. Też od bardzo dawna nie piję mleka, już nawet nie pamiętam od kiedy, słabo to trawiłam . No może jeszcze kiedyś jak mleko było zupełnie inne, to trochę się piło albo zsiadłe mleko. Jakiś czas temu byłam też na ciekawym wykładzie dotyczącym mleka i sporo notatek sobie zrobiłam (muszę je odszukać)
Fajnie by było aby Twój post był w miejscu w którym się nie zgubi :) Może w którymś wątku w dziale zdrowie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-08-06, 22:35:46
To pewne z tym mlekiem?
Ja zawsze myslalem ,ze to zdrowe jest .Nie to coś ze sklepu, ale takie od krowy .Poczytałem trochę i psioczą też na mleczne produkty typu jogurt ,ser czy kwaśne mleko .Jakoś nie chce mi się w to wierzyć .Ja nigdy nie miałem ,żadnych niestrawności itp. po nabiale .
Teksty typu ,że mleko krowie jest dla cielaka a nie człowieka do mnie nie trafiają ,bo idąc tym tropem można powiedzieć ,ze jajko nie jest dla człowieka tylko ,żeby się kurka mogła wykluć, a natka pietruszki dla zająca .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-08-06, 22:43:36
Ja bym się zastanowił i obserwował reakcje ciała - u mnie jest jasna, jak wypiję mleko (jak dziś) to się robię senny, a brzuch czuje kompletnie zamulony (potem jeszcze balon się robi który powoli pęka;o). Z tego co wiem nie u wszystkich zanika zdolność trawienia kazeiny, ale u sporej większości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-08-06, 22:43:49
Niektórzy mają nietolerancję na mleko krowie, nawet niemowlaki. Inni dobrze je trawią, mimo, że teoretycznie powinno zaszkodzić. Kwestia organizmu.
Przy takiej upalnej pogodzie jak teraz, dobre są kefiry eco. Wzmacniają florę bakteryjną jelit i przy okazji ochładzają organizm.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-08-06, 22:46:55
ontoja
A jaką masz grupę krwi? Może "B" .... zauważono, że ta grupa krwi ma podobno najrzadziej problemy z trawieniem nabiału, produktów mlecznych
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-08-06, 22:50:00
Szafirku
apropos grup krwi ale rodzinnie mama i siostra B RH + nie trawią mleka, a ja z B RH- też nie trawię, tata ze swoją też nie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-06, 22:52:42
Szafirowy Błękit,
dzięki :) akurat temat odżywianie mnie interesuje więc fajnie mi się pisało

ontoja,

Cytuj
Teksty typu ,że mleko krowie jest dla cielaka a nie człowieka do mnie nie trafiają ,bo idąc tym tropem można powiedzieć ,ze jajko nie jest dla człowieka tylko ,żeby się kurka mogła wykluć, a natka pietruszki dla zająca .

To nie jest porównanie wyssane z palca tylko poparte badaniami i czystą nauką. Niestety na zlecenia określonych portali np. dietetycznych artykuły są niepełne, nieścisłe i często nie zawierają dokładnych informacji, a jedynie ogół. Np. nt wapnia, świtało mi, że coś było nie tak z tym zawartym w mleku, tylko nie wiedziałam co. Przeszukałam kilka stron, gdzie oczywiście było napisane jedynie o zawartości wapnia w mleku i tym jaki jest ważny dla kości, ale ani słowa o rodzajach i odpowiedniej pod tym kątem przyswajalności. Dopiero później znalazłam dokładniejsze informacje nt temat, które niestety stawiają mleko w gorszym świetle (więc dla biznesu mlecznego bez sensu je publikować oficjalnie).

Cytuj
Ja nigdy nie miałem ,żadnych niestrawności itp. po nabiale .
dokładniej jakim nabiale? masz na myśli tylko mleko?

Generalnie o wiele zdrowsze jest spożywanie produktów mlecznych po procesie fermentacji, takich jak kefiry, maślanki, jogurty. Zawsze jednak czytajmy skład danego produktu, od jakiegoś czasu jakość produktów spożywczych drastycznie się pogorszyła. W składzie maślanki (zastanawiające jest już samo istnienie składu maślanki) można często znaleźć mleko w proszku, emulgatory, dodatki białek itp., starajmy się jednak wybierać produkty z krótszą datą ważności, ale jednak bez składu. Ostatnio zwracam uwagę na śmietany, które czasem nie mają nic wspólnego ze śmietaną, prócz nazwy. Producenci mały literami próbują tuszować pochodzenie tych produktów, używając nazw „śmietanowy” a pod spodem „mix”, w takich produktach zazwyczaj pojawiają się tłuszcze roślinne, z dodatkiem białek i emulgatorów, by konsystencja była kremowa i przypominała śmietanę. Taki produkt nie zwarza się w czasie gotowania, jednak jest to bardzo niskiej jakości pożywienie, którego lepiej unikać. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-08-06, 22:59:49
Karola
Zarówno po mleku jak i po jego przetworach nigdy nie miałem ,żadnych niestrawności ,młdłości itp.

Pytam bo np.dla wielu joginów mleko to główny składnik diety o czym pisał Swami Rama.

Mi intuicja podpowiadała zawsze ,ze to zdrowe (te od gospodarza ) nieprzetworzone .
Jako dziecko piłem mleko prosto od krowy jeszcze ciepłe ,nie sporadycznie ale co dzień .

Może jestem jednym z tych 12 ,którzy trawią kazeinę i laktozę ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-06, 23:11:22
ontoja,
nie potrafię odpowiedzieć dlaczego tak się dzieje, mogę jedynie gdybać.
Duże znaczenie, jak sam wspomniałeś ma jakość mleka. Na pewno mleko ze wsi, będzie o wiele lepsze niż z kartonu i pewnie zawiera składniki, które sprawiają, że jednak jest lepiej strawne i przyswajalne. Tak się zastanawiam czy w jakiś sposób takie mleko prosto od gospodarza może być zanieczyszczone podpuszczką?ale to raczej niemożliwe.
Czasem samo życie w przekonaniu, że coś nam służy, powoduje, że taki produkt jest neutralny albo rzeczywiście nam służy. Poza tym najlepsza zawsze jest obserwacja i słuchanie swojego organizmu.

Jeszcze też nie znalazłam żadnej informacji o tym, że u niektórych osób nie zanika zdolność trawienia kazeiny. Jak coś macie to wstawcie :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-08-06, 23:14:40
Jako dziecko piłem mleko prosto od krowy jeszcze ciepłe ,nie sporadycznie ale co dzień .

Też takie piłam w dzieciństwie jeszcze ciepłe prosto od krowy, wieczorem, przed zachodem słońca, w wakacje:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-08-06, 23:15:12
http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko/sery
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-08-06, 23:24:28
Iustitia :)
Ja osobiście nie przyglądam się  bardzo szczegółowo wszystkim grupom krwi. Jak pytałam o to przez jakiś czas osoby z grupą krwi B, to część osób mówiło że dobrze trawi mleko, nabiał ale też sporo osób z tej grupy nie trawi w ogóle nabiału. Ale podobno właśnie z tą grupą krwi najwięcej osób nie ma problemu z trawieniem nabiału w stosunku do ilości osób z innymi grupami krwi. Ale myślę też, że to są  kwestie bardzo indywidualne. Chociaż część z tych informacji na temat grup krwi ma jednak odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Przy okazji mam też w tym zakresie dodatkową informację od Ciebie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-06, 23:25:00
Iustitia,
mi chodziło o wytwarzanie podpuszczki przez żołądek ludzki, a nie generalnie o podpuszczkę

ale w tym art chyba jest błąd:
"Wapń przyswajalny, a więc ten, który organizm może wykorzystać na potrzeby metabolizmu i uzupełnienie zapasów tkankowych, musi być organiczny, czyli występować w postaci naturalnych soli mineralnych. W mleku wapń organiczny występuje w związkach z fosforem jako fosforany wapnia, natomiast jako związek z kazeiną w mleku wapń nie występuje. Toteż w trakcie odsączania serwatki od skrzepu kazeinowego, większość wapnia organicznego trafia do serwatki – w twarogu pozostają jedynie śladowe resztki."

z tego co wiem, to jeśli coś nazywane jest "organicznym" to musi być powiązane z węglem organicznym, a sole są właśnie związkami nieorganicznymi, nie zawierającymi tego węgla
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-08-06, 23:42:49
Szafirku:-)

Karola
Dotarlam tylko, że organizm dziecięcy wytwarza enzym renninę zwany wlaśnie podpuszczką, czyli enzym odpowiedzialny za trawienie bialek mleka powodując ich scięcie. Ale wszelkie info to jakieś fora wegetariańskie albo dla pakerow:D Tu jest chyba najbardziiej naukowo http://www.eioba.pl/a/1oaf/temat-kontrowersyjny-mleko
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-08-06, 23:48:44
Karola
W linku podanym przez Iusitia znalazłem takie zdanie " Natomiast organizmy ludzi pijących mleko na co dzień od dzieciństwa, z krótkimi przerwami albo bez przerwy, najczęściej nie zatracają umiejętności trawienia laktozy i kazeiny i dla nich mleko wiejskie jest w miarę wartościowym produktem żywnościowym "

Ja piłem mleko całe życie i raczej przerw nie miałem.
Wiadomości z tej strony wydają się obiektywne bo tam raczej potwierdzają to co napisałaś i mało tam pozytywów na temat mleka i jego przetworów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-08-06, 23:52:35
Sylwia
Mi się też kojarzy z tym zachodem słońca (bo wieczorem się krowy doiło):) Jeszcze bardziej z nocą i zimą ,bo chodziłem z mamą zawsze jak   
je doiła .Teraz mi się wyświetliło ,ze sama się bała :)Faktem jest ,ze tam w tych wiatach jakoś czasem niefajnie nocą .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-07, 00:03:23
Ja lubię mleko, kefiry i maślanki( te 2 ostatnie mają korzystne bakterie, których nie mają te niby reklamowane super jogurty).
Jakoś nie zauważyłam by mleko mi szkodziło. Faktem jest, że trochę zmula, powoduje pewną ciężkość, ale to sie poprawia jak się czymś innym popije w niedługim czasie.

Ostatnio mam ochotę głównie na owoce:)) Pierwszy raz w życiu mam tak, ze to główny mój pokarm w ciągu dnia:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-08-07, 00:15:14
Z tych sklepowych ,najbardziej podobny prawdziwemu jogurtowi jest grecki ,ale i jest najdroższy.
Bardzo (na stronie z linku) polecają masło wiejskie . Niedawno zaczęliśmy brać masło od jednej babki z wioski ,która sama je robi .
Cena 5 zł za kostkę (250 gram) .Faktem jest ,że jest bardziej kłopotliwe w użyciu bo trzymane w lodówce za twarde do smarowania a włożone do maselniczki nawet na krótko szybko jełczeje i ma nieprzyjemny zapach.Natomiast świeże pachnie śmietankowo ,niczym lody.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-07, 09:16:14
ontoja,
Cytuj
Natomiast organizmy ludzi pijących mleko na co dzień od dzieciństwa, z krótkimi przerwami albo bez przerwy, najczęściej nie zatracają umiejętności trawienia laktozy i kazeiny i dla nich mleko wiejskie jest w miarę wartościowym produktem żywnościowym "

gdzie to jest napisane? nie mogę znaleźć
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-08-07, 11:06:09
Karola
http://www.bioslone.pl/odzywianie/podstawy-wiedzy/mleko/mleko-wiejskie

Rozdział" Krowie mleko dla człowieka"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-07, 12:17:24
dzięki :)

mi trochę informacji jednak brakuje, art fajnie napisany, ale przydałyby się jakieś źródła, bo tak ciężko stwierdzić czy wszystko tam jest prawdziwe, może sama później poszukam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-07, 13:16:07
Dzieki Witek

zgadza sie - Müllermilch produkuja w Niemczech i reklamuja je w tv pilkarze z reprezentacji Niemiec. Sa chyba miliony rodzajow i limilowane, sezonowe, okolicznosciowe itd. Ja kupowalam dla corki - czekoladowe wczodzilo jej, waniliowe nie, wiec musialam sama wypic dla mnie za slodkie troche.

Ja toleruje mleko, ale uwazam, ze nie jest ono odpowiednie dla ludzi jak juz pisaliscie kazeina jest nam nie potrzebna i nie trawiona przez zoladek. Jednak pije kawe z mlekiem albo uzywam mleka do nalesnikow itd.

Wydaje mi sie, ze najbardziej zblizone do skladu ludzkiego mleka i najlepiej tolerowane jest mleko kozie  brrr....nie podchodzi mi jego zapach...no coz tak bywa...
Aha jak juz pic mleko to najlepiej prosto od krowy albo swieze w butelkach ( choc i tak jest juz pasteryzowane i homogenizowane)   i musi byc tluste, bo odtluszczone- to jest biala woda po przerobce termicznej , po homogenizacji ( przepuszczaja pod cisnieniem przez drobne sitka aby mikroorganizmy i drobnoustroje pociac na kawalki - unieszkodliwic) wiec lepiej samemu wydoic dobie krowke i na zdrowie! ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-07, 13:27:08
Cytuj
zgadza sie - Müllermilch produkuja w Niemczech i reklamuja je w tv pilkarze z reprezentacji Niemiec. Sa chyba miliony rodzajow i limilowane, sezonowe, okolicznosciowe itd. Ja kupowalam dla corki - czekoladowe wczodzilo jej, waniliowe nie, wiec musialam sama wypic dla mnie za slodkie troche.

W polo sprzedają czekoladowe, a chyba to z pistacjami też kiedyś widziałam.
Ogólnie niemieckie produkty na bazie mleka i jogurtu są bardzo słodkie. Nawet dla moich dzieci są za słodkie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-07, 13:35:53
Ja mam firme "Landliebe" chyba jedna z najdrozszych i uwielbiam Griespudding- kaszka manna gotowana z mlekiem w roznych smakach - ja przepadam za pelnoziarnista wersja i nie slodka.
Mam do niej slabosc- wole ja od np. jogurtow owocowych. Zreszta wole jogurt natur. +jakies owoce dodac albo marmolade.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-08-07, 14:34:30
Jolka

ja tez jesli kupuje mleko to to najtlustsze. Zadnych jogurtow 0%. Raz ze nie smakuja, dwa ze ich sklad jest dla mnie nie do zaakceptowania. Kupuje chetnie jogurty naturalne z bakteriami, np. doskonaly jak dla mnie jest jogurt naturalny firmy Apostels - bez cukru, (mit probiotischen Joghurt-Kulturen) jest pyszny, kremowy w smaku.Polecam :-)
A mleko kozie uwielbiam i ser kozi tym bardziej. Lubie ten smrodek :-))))) w ogole lubie smierdzace sery, np. Appenzellerkäse. Biore plasterek sera i plasterek szynki i robie sobie roladke i tak zajadam, bez chleba. Do tego surowka z kiszonej polskiej kapusty i ziolowa goraca herbatka, tak mi smakuje :-)  Sery musza byc te z wyzszej polki, bo te tanie capia i nie da sie ich jesc. Smakowych jogurtow nie kupuje, robie jak Ty - mieszam jogurt naturalny z dzemem wlasnej roboty albo z owocami. Kaszke manna robie takze sama, kupuje polska kaszke manna w proszku i sobie gotuje :-) Samego mleka pije bardzo malo, wrecz sporadycznie -  wole kefir. To tak o moich gustach kulinarnych :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-08-07, 19:10:17
chcialam wyznac, że boje się trochę lecieć samolotem niebawem. Nie chcialabym umrzeć. nieraz sie boje leciec, nieraz nie, a teraz się boję. a moze inaczej,niepokoję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-07, 20:12:03
Dzisiaj mam dzień dziecięcej radości.

W pracy mamy obecnie dosyć duży luz, bo kandydaci już praktycznie nie przychodzą, a w systemie jest błąd, który nie pozwala nam na sprawdzanie teczek. Tak więc od prawie tygodnia robimy wyjątkowo niewiele głównie grając razem w różne gry - można więc powiedzieć, że dostaje 10 zł brutto za każdą godzinę poświęconą na grę w karty, warcaby, monopol (i inne), rozmowy z ludźmi, wycieczki do sklepu i szeroko pojęte obijanie się. Generalnie czuje się jakby mi ktoś zorganizował wakacje w fajnym towarzystwie i jeszcze mi za to płacił :D

W każdym razie wracając do dnia dziecięcej radości - dzisiaj jakoś tak klimat się udzielił ludziom i wyszło na to, że przy pakowaniu korespondencji (coś tam jednak robimy od czasu do czasu) przynieśliśmy sobie wysoki na metr karton i wrzucaliśmy do niego gotowe koperty. Nie robiliśmy jednak tego zwyczajnie, ale wrzucaliśmy je tak, aby swobodnie opadały obijając się o ścianki kartonu i lądując na dnie, ciesząc się jak banda dzieciaków z obserwacji swobodnego opadu. Wiem, że brzmi to śmiesznie, ale dla mnie było w tym tyle takiej pierwotnej, dziecięcej radości bez większego powodu, że aż się miło zrobiło.

Później kupiłem sobie loda i wygrałem darmowego Big Milka, więc miałem dwa lody w cenie jednego. Bonus +10 do dziecięcej radości.

Na koniec dnia wybrałem sobie w końcu i zamówiłem nowy monitor 23 calowy (poprzednia 17-stka się zepsuła niedawno, ale miała już 7 lat, więc to był jej czas) za świeżo zarobione pieniążki z mojej super przyjemnej pracy :) Już się nie mogę doczekać, aż to cudeńko trafi w moje łapki.

Tyle radości można odnaleźć w codziennych drobnostkach, a ludzie jej szukają w jakiś wielkich i epickich osiągnięciach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-08-07, 22:05:56
Idziesz po równi pochyłej do góry:) Na ten moment żeś tak wlazł że już raczej właśnie czekają Cię sukcesy na tej płaszczyźnie (bo jesteś już w żywiole). Ja szczerze mówiąc mam jeszcze z tym problem, bo mimo że kasy mam w zasadzie dostatek, to nie umiem jej zarabiać specjalnie i nie udało mi się wkroczyć w rzeczywistość społeczno-materialną :) (taką konkretną praco-zarabialność i wiarę w powodzenie tu). Ale czasem jak mi się uda kupić coś większego z zarobionych pieniędzy a nie wyjmowanych z kapelusza, to się czuje fajnie. Chyba brak wiary w siebie u mnie i w moje możliwości (mimo wiary i efektów, w kapeluszowe utrzymanie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-07, 22:27:09
Mówisz? :D Ja się szczerze mówiąc trochę boje, że to się może nagle skończyć np. po tej pracy już nie pojawi kolejna, równie fajna i będzie to samo co wcześniej. Niby czuje, że powinno już być z grubsza ok i pewnie jak zwykle samo się wszystko ułoży, ale mimo wszystko siedzi gdzieś ten lęk, że się nagle wybudzę z tego pięknego snu :P

A co do Twojej sytuacji - to ja bym się pomodlił o jakieś nowe, rozwijające Cię pod tym kątem możliwości pracowania i skorzystał z tego co się pojawi. Zawsze się można chociaż tymczasowo pozajmować czymś innym, tylko po to, aby pewnych rzeczy spróbować i pootwierać się różne ciekawe opcje.

Tak jak mi sam pisałeś w jednej analizie - samo unikanie wchodzenia w pewne rzeczy, mnie hamowało i teraz widzę jak bardzo. Teraz nawet trochę żałuje, że się wcześniej nie wziąłem, ale trudno :P

Darek Loga też raz na warsztatach powiedział coś takiego fajnego, że jak się ma jakieś lęki i opory przed działaniem, które nie jest niczym niezdrowym, to tym bardziej warto w nie wchodzić, aby się skonfrontować z tym wszystkim. A Ty chociaż z pracą ustawiłeś się całkiem fajnie (też bym tak chciał :P), to raczej robisz takie rzeczy, które jednak trzymają Cię nieco na uboczu rzeczywistości społeczno-materialnej (jak to ładnie napisałeś), więc może warto popróbować chociaż przez jakiś czas porobić coś bardziej z ludźmi, w ramach jakiejś grupy i ogólnie w ramach sfer życia, których się do tej pory unikało, żeby się w to wszystko wdrożyć i pokazać pś, że to wszystko nie boli, nie gryzie i nie zabija :) A to potem na pewno by się przełożyło na znacznie szersze pola do działania i więcej możliwości w ramach prosperującej świadomości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-07, 22:38:00
Zaczynam mój rozwój duchowy od nowa. Mam stabilną pracę w której się jako tako odnajduję a nawet mam kilku duchowych sojuszników, pieniądze, wypasione mieszkanie, nowe łóżko z supermateracem jest zamówione na raty i w drodze co skompletuje wymarzone umeblowanie mojego mieszkania, umiem gotować, mam prawo jazdy kat. c z perspektywą rozszerzenia, moich nieufności i uskoków w relacjach międzyludzkich nadal nie wypleniłem.

No to czego ja właściwie teraz chcę?

Wybieram się na zajęcia Darka Logi w połowie września na temat "Rozwój duchowy - jego sens i cele". Będę się czuł jakbym go pierwszy raz w tym życiu widział:) kupe czasu minęło, a to on zapoczątkował moją przygodę z rozwojem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-07, 22:51:32
Witek

To mogą być lęki przed ludźmi. No i samoocena w pracy:) Lęki przed życiem, działaniem, byciem , przejawianiem się w materii.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-08, 11:44:05
Moja wewnętrzna inspiracja na dziś:

Skuteczność. Można być mało profesjonalnym, niedoskonałym, nie wyróżniać się inteligencją czy bystrością, ale za to skutecznym w działaniu.
Skuteczność jest fajna :) Bo pozwala na popełnianie błędów i uczenie się na nich, pozwala na luz i daje pole do popisu kreatywności. W przeciwieństwie do profesjonalizmu i doskonałości moich dotychczasowych zmor ;)

:D
Do profesjonalizmu i doskonałości dążyłam, ale nie byłam wstanie ich osiągnąć (zawsze było źle).

Skuteczna bywam, może jeszcze nie we wszystkim, ale się udaje :D Skuteczność jest dla mnie osiągalna :D i łatwo da się weryfikować w przeciwieństwie do 2 powyższych :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-08, 11:50:48
W ogóle zmieniła mi się perspektywa w 2 ważnych sprawach dla mnie.
Przeszłam z nie dam sobie rady na mogę się tego nauczyć.
I teraz z muszę byś doskonała na jestem (mogę być) skuteczna.

Super :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-08-08, 11:52:35
Od paru dni wlączyła mi się intensywna tęsknota za Boskością-taką prawdziwą, takim zlaniem się do Boga w calość. Slucham medytacji Leszka i lzy same mi plyną.

Offtopując w tej medytacji Leszek ma najslodsze brzmienie glosu:)albo ja wszędzie dopatruję się slodyczy. Nie cukrowej a realnej. Właśnie o to chodzi, że chcę oryginalu,a nie falsyfikatu. Mam dość wyobrażeń, wolę Boskość
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-08, 14:27:45
Ja mam dzis dzien pomieszania- dobrze, ze chociaz na Bogu moge polegac i na Was wszystkich.
Pracuje od 2 mies. u mojej szefowej- dobra kasa, praca nie jest ciezka ale psychicznie jest roznie. Jestem zameldowana na urzedzie pracy niemieckim i przymierzam sie do dalszej edukacji - moga mi zaplacic i wyslac na masazystke, fizioterapeutke albo naturopatka (prawie jak lekarz).

Sa dwa problemy- jeszcze sie nie zakwalifikowalam - a ju maz mial obiekcje, ze nie bede mogla zarabiac no i corka sie zajmowac- bo moze musze dzienne studium w innym miescie robic itd.
(wczesniej mnie namawial do uczenia sie , ale jak znalazlam ta prace to jakby zmienil zdanie).

Moja szefowa sobie wymyslila, ze moze mnie zawlaszczyc i decydowac o mojej przyszlosci. Kazala mi sie dzis okreslic ile bede u niej pracowac ( czytaj: czy bede do jej dyspozycji codziennie) rok ,dwa? Bo sasiad jej powiedzial- ze on nie wierzy, zebym ja robila taka prace dlugo u niej i jestem za dobra- czyli byc moze mam inne zamiary i bede robic kariere.
 Wiec mowie do niej-  nic nie moge i nie chce obiecywac- bo nikt nie wie co bedzie jutro. No i sie wsciekla.

A JA MYSLE SOBIE: KURDE NIE JESTEM NICZYJA WLASNOSCIA- I NIKT MI NIE BEDZIE MOWIL CO MAM ROBIC W ZYCIU!!!!! REALIZUJE MOOOOJE PLANY I SAMA WIEM CZEGO CHCE;  A JAK NIE WIEM TO SLUCHAM SIE MOJEJ NADSWIADOMOSCI I KONIEC!!!!

Zaczelo sie od mojej mamy- ktora mnie chciala przy sobie miec- ok ona jest kochana i nic by nie bylo w tym zlego ale nie lubie jak ktos mnie tlamsi i trzyma i przeszkadza w zyciu.
Samej jest mi ciezko zeby sie znalesc i byc w miare w zgodzie z soba ...a tu jeszcze wymagania i sztuczne wpedzanie w poczucie winy. Wystarczy dosyc czysu juz zmarnowalam.Bog dal mi talenty i nie moge ich marnowac....kiedy je odkrywam w sobie - to jest moim obowiazkiem je realizowac.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-09, 10:01:23
Cóż za irytujący sen miałam w nocy, argh!!!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-09, 12:32:04
A ja miałem dzisiaj śmieszną sytuacje rano. Obudziłem się (ale nie wstałem, ani nawet oczu nie otwarłem) i przyszła mi do głowy taka bezsensowna myśl "obudziłem się, to co by tu teraz porobić?" Dokładnie w momencie zakończenia myśli zadzwonił budzik, a moja pś rzuciła leniwie "a to se wstanę". :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-09, 12:34:16
hehe, Clint, dobre ; ))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-09, 12:41:42
Oczyściłam fb ;) aby mi śmieci nie wyskakiwały i reklamy w aktualnościach. Usunęłam osoby, które kiedyś mi szkodziły, były niemiłe, a trzymałam je tylko przez grzeczność. Po co mi to skoro nie mam z nimi żadnego kontaktu? Było coś na studiach, potem się skończyło, zawsze to tylko znajomosci na zasadzie cześć, a potem obgadywanie za ścianą. Poczułam dużą ulgę. Odpadło około 40 osób, co ich miałam tylko dla pozorów :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-09, 12:47:24
To tak po wczorajszej sesji, kiedy uświadomiłam sobie, że przez 20 lat żywiłam do siebie uczucia, jakie żywiła do mnie moja matka - aż od okresu prenatalnego. Nie znałam innych. Byłam karmiona matką. Tym co myśli, mówi, czuje na mój temat. Silne uzależnienie od którego nie widziałam siebie. Nie miałam prawa zobaczyć siebie, jako siebie - na trzeźwo. Nienawiść z okresu prenatalnego rzutuje na całe życie, prowokuje do tego aby inni również nienawidzili. Na tyle mi się uzdrowiło, że zdziwiłam się - jak można mnie nie lubić? :)

Jak widać można. Akceptuję to, ale nie muszę mieć z takimi ludźmi kontaktu. Wybieram osoby inne, które są mi przychylne. Ale czuję, że to teraz ja jestem na górze z moją samooceną, a nie jak zazwyczaj - uniżona i zabiegająca o relacje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-09, 12:56:10
BlackRose
Super, gratuluję :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-08-09, 13:03:21
BlackRose
gratulacje:)fajna jesteś Taka Jaka Jesteś-takie Slodkie Ukochane Dziecko Boga:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-08-09, 13:15:34
BlackRose
No właśnie
Masz taką twarz miłego i ufnego dziecka, wiec jak można Cię nie lubić?


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-09, 13:23:16
Blackrose

Ale fajnie,ja tez tak chce:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-09, 14:15:55
BR
A ja Ci powiem, że ostatnio zauważyłem mega zmianę na Twoich zdjęciach, które wrzucasz na FB - o ile wcześniej wyglądałaś jakoś tak smutno, jakby chciała się rozpłakać gdzieś w tam w środku, to teraz wręcz promieniejesz - chyba Ci bliski związek służy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-09, 14:24:44
BlackRose

Gratulacje:)))
Faktycznie masz inną twarz na nowym zdjęciu na face, też zwróciłam na to uwagę:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-09, 14:41:32
Trafiłam na dobrego regresera, a że przy okazji na faceta do związku to inna sprawa ; p

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-08-09, 14:48:27
Mysle ze poziom swiadomosci zalezy od tego, czy w trakcie zycia doswiadczylo sie tych wydarzen, ktore mial klient. Zrozumialo ich sedno. Wkroczylo w te energie, odebralo "lekcje", a na koniec zintergrowalo do tego stopnia, ze od tego momentu przejawia sie akceptacja dla tych wydarzen. Usmiech, akceptacja daje duza dawke motywacji, i odwage do zmiany osobie, ktora do tej pory spotykala sie z odrzucaniem jej emocji, jak i sama odrzucala pewną zapomnianą część siebie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-09, 19:06:17
Hoho, właśnie piszę patrząc na mój nowiutki, panoramiczny monitor i jestem zachwycony nim pod każdym względem - wymiary, jakość kolorów, funkcjonalność. I to wszystko za samemu zarobione pieniążki - co za satysfakcja! :)

Oczywiście prócz tego musiało mnie spotkać kilka innych, miłych rzeczy - ojciec kupił mi i siostrze nowe poduszki zastępując stare, spłaszczone i niewygodne poduchy od których bolała mnie szyja i nie mogłem zasnąć, gdy akurat miałem bardziej napięty kark. W pracy dowiedziałem się, że ten kto będzie chętny, będzie mógł zostać na dwa dodatkowe tygodnie we wrześniu co oznacza dodatkowe 6 stówek i pokrywa sporą część ceny wyżej wspomnianego monitora. Oprócz tego dzisiaj dostanę dodatkowo ponad 3 stówki (będzie akurat na zakup OMa) za miesiąc zajmowania się kotami ciotki mieszkającej tuż obok i zlecenie na kolejne dwa tygodnie. Wychodzi na to, że przez niecałe 2,5 miesiąca zarobię ok 3500 zł co jest całkiem niezłą sumką jak na moje warunki i rodzaj wykonywanej pracy - żadnego przemęczania się i wiele frajdy.

No i oczywiście wygrałem kolejnego Big Milka.

:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-08-09, 19:12:20
No i wypas:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-08-09, 19:57:08
"No i oczywiście wygrałem kolejnego Big Milka.

:D
"




:)))))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-08-09, 19:58:45
:-))
też mnie to ucieszyło
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-09, 22:36:22
:)

Pobawiłem się monitorem, wypróbowałem wiele różnych rzeczy i nowych możliwości, itd. No i biorąc pod uwagę ile mi to frajdy sprawiło, to mnie taka refleksja naszła, że jakim cudem jeszcze do niedawna kreowałem sobie w życiu takie ascetyczne warunki i udawałem przed samym sobą, że większości rzeczy nie potrzebuje, że mogę być szczęśliwy bez nich i że wystarczy iż będę osiągał to co realnie wartościowe, czyli tylko duchowe wartości. No chyba nierówno pod sufitem miałem.

Mam teraz motywacje, aby w życiu się tak ustawić, by zarabiać więcej niż na podstawowe utrzymanie i drobne przyjemności. Na te większe przyjemności też chce móc sobie pozwolić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-09, 23:50:06
Mam wrażenie, że mi coś zlazło dziś wieczorem- czuję się taka wolna :))) i jestem mega wdzięczna :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-10, 00:30:54
moja mama chyba na głowę upadła... stwierdziła, że jedzie na misje do Paragwaju O_o
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-08-10, 07:24:03
BlackRose
Ja poprzednio dość niefortunnie się wyraziłam.
A chodzi mi konkretnie że masz taki niespotykany wyraz twarzy, wyrażający dziecięcą ufność i niewinność.
Chciałam teraz podkreślić że nie widać u Ciebie niczego z dziecinności.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-10, 14:18:48
Zadzwonil dzis do mnie znajomy...Olaf, ktorego poznalam w pracy przed paroma laty i byl to typ milego faceta ale bardzo delikatnego - prawie jak kobieta.Zakochal sie we mnie bez pamieci i robil sobie nadzieje..wtedy bylam sama ale wiedzialam - to nie dla mnie - nie z nim.On jednak dalej byl wpatrzony we mnie i musialam mu wyperswadowac, ze nie bedziemy raczej razem.
 Potem wiedzial, ze jestem z Michaelem. Dzis jak zadzwonil- przeszlo mi przez mysl- no tak on musial byc ze mna i ktos kogos wtedy musial zmanipulowac, ze on ciagle marzy o mnie- a ja nie. Wiec pozwolilam mu sobie to dzisial wytlumaczyc- on czai troche o co biega- natomiast ja musze sie zabrac do uwalniania nas od siebie. Tak to jeszcze sie o siebie upomnialo. Wiec do dziela...;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-10, 16:36:39
Karola
Ja bym chciał żeby moja mama pojechała na misję do Paragwaju :D

Dzisiaj rano miałem z ojcem tak długą i żywą dyskusję jak nigdy - jeździliśmy po matce. :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-10, 17:10:18
Clint :)

ja Ci powiem, że mimo iż dzieci nie mam, czuję się matka, której córka wyskakuje z pomysłem wyjazdu na misje (chyba do końca życia), zatkało mnie tak, że zaczęłam się już tylko śmiać i powiedziałam mamie żeby mi głowy nie zawracała głupotami

Sytuacja może wydaje się zabawna, ale niestety jest dość niewesoła. Mamy w rodzinie dość skomplikowaną sytuację majątkową,  razem z rodzeństwem chcemy wszystko załatwić polubownie, bez konfliktów i tak żeby każdemu było dobrze. Oczywiście złą postacią w tym przedstawieniu jest mój ojciec. Nam (dzieciom) zostanie na głowie mama, chcemy sprzedać jej dom (za jej zgodą oczywiście) i kupić jej mieszkanie, bo domu w żaden sposób nie będzie w stanie utrzymać, a mój tata ma ją zamiar zostawić. Pytaliśmy już rady prawnego i ojciec nie ma obowiązku pomocy mamie w utrzymaniu domu po wyprowadzeniu się z niego więc my się do tego mamie zobowiązaliśmy. No i moja mama, latami żyjąca w stagnacji i ukrywanej depresji, nie potrafi jak dziecko samodzielnie podjąć żadnej decyzji, więc nijako my musimy za nią decydować, na co ona tylko przytakuje. Kiedy usłyszała jak chcemy rozwiązać jej sytuację, zgodziła się, ale jednocześnie wpadła w panikę i wtedy wyskoczyła z Paragwajem. To tak pokrótce, sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana, ale to już sprawy o których nie chcę pisać, bo bardzo prywatne.
Czuję się trochę jak w telenoweli, na szczęście emocjonalnie nie przeżywam tego za bardzo, tylko martwię się trochę mamą, bo wczoraj wyczułam w niej coś mówiącego, że chce ze sobą skończyć, tylko czeka na odpowiedni moment.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-08-10, 20:34:22
Aghrrrrr!!!


Raaaany-chyba jeszcze nigdy nie czułam takiego silnego gniewu,nienawiści i strachu jak dzisiaj...I tak dużej nieprzytomności...

Wszystko się wali-wywala mi gniew na ojca,matkę,Boga,znajomych,czuję,że zostałam w obliczu tego gniewu sama...Sama się nim też zatruwam,coraz bardziej...

Rozwalające jest przede wszystkim to moje poczucie bezradności wobec tych emocji.Zastanawiam się,czy ja z jakiegoś powodu czasem nie zbieram tego gniewu od innych-w tym bliskich,bo tak się nauczyłam,może połączyła nas jako rodzinę ziemską właśnie ta emocja i przy oczyszczaniu właśnie tych więzów ona tak wywala?Kurczę,no ile jeszcze???
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-10, 22:02:54
Freefalling,
wspieram, niech odejdzie jak najszybciej :)
pomódl się o uwolnienie od wszelkich intencji, schematów i przyzwyczajeń by tak silnie odczuwać te emocje
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-08-11, 10:44:49
Freefallfing - myślę, ze dobrze pozwolić, żeby te emocje wychodziły niż cały czas tkwiły skumulowane? Wspieram, niech boskie światło energii miłości rozpuści w Tobie te emocje, oraz przyczyny tych emocji i uzdrowi je jak najlżej, i jak najskuteczniej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-08-11, 13:07:47
Chyba dotarłam do jednego ze źródeł tego obecnego chaosu...


   Satanizm,lucyferianizm,demonizmy i inne ...izmy,przyzwyczajenie się do takiego a nie innego przejawiania się,do niskich energii i emocji,żerowanie na cierpieniu-także podsycanie własnego( ! )...

   I silny lęk,tak bliski pierwotnemu,że za to wszystko Bóg mnie wreszcie znajdzie,ukarze,unicestwi raz na zawsze...No i jak tu się cokolwiek kiedykolwiek miało uzdrowić?W lęku,totalnym braku zaufaniu do siebie i do Boga,który robił się coraz bardziej daleki,mglisty i totalnie dla mnie niedostępny... Skąd ja miałam brać siłę jak sobie sama kabel zasilania odcięłam :-P...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-11, 16:20:57
Tak pomyślałam dzisiaj, że ciągłe skupianie się na oczyszczaniu, na tym co pozostaje do zmiany, niż na tym co już istnieje i co można docenić - generuje masę problemów. To przyczynia się do sytuacji, w których problemy jedynie narastają i jest tego co nie trzeba więcej. Skupiam się na pozytywach, na tym co mogę osiągnąć, zmienić - nie na ciągłych brakach i tym co chcę uzupełnić. Wydaje mi się, że moja kreacja z takim podejściem może być skuteczniejsza. To niedawna myślałam ciągle - nie mam kasy, muszę uzdrowić  to i to. Źle się dzieje w rodzinie, trzeba zmienić to i tamto. To bez sensu. Chcę skupić się na tym co już osiągnęłam, na tym co dobre, cokolwiek mogę odnaleźć takiego co mnie inspiruje i motywuje. Takie moje krótkie przemyślenia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-08-11, 16:24:09
BR - ostatnimi czasy doszłam do dokładnie takiego samego wniosku - docenienie tego co już jest, co się ma i korzystanie z tego w pełni, a nie ciągłe dążenie do czegoś, kierowane niezadowoleniem czy brakiem - do uzdrowienia, zrozumienia, udoskonalenia itp ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-11, 16:42:13
Hydrozagadka,
tak to jest ważne. Jednak trudno się wybić czasem poza lęki i przywiązania do jakiegoś tematu, kiedy umyślimy sobie, że to i właśnie to, silnie wpływa na życie. Takie uzależnienie samopoczucia od czasem błachych problemów, braków i ubytków. Wystarczy, żeby się zafiksować na jakiejś myśli - co jeszcze do zmiany, aby było mi dobrze, a to "dobrze" nie przyjdzie. Zamiast tego będą wyłazily nowe trudności do przepracowania. Ja zobaczyłam na sobie, że to może trwać w nieskończoność, to zupełnie jak tendencje ucieczkowe, aby nie być wreszcie szczęśliwą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-11, 17:03:58
Dużo medytacji, odpoczynku i twórczego działania - od czasu do czasu sesja, nie nałogowo i bez presjowania na siebie. I będzie dobrze:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-11, 20:23:44
Black Rose

Może  i jest trochę prawdy w tym co piszesz, ale wiem po sobie, że to nie wystarczy, przynajmniej mi... Potrzebuję oczyszczania, bo gdy zaczynam działać to kreują się niestety mało pozytywne rzeczy. A ja tego doświadczam.
Może dla kogoś, kto jest już bardzo oczyszczony i może skupić się na podnoszeniu wibracji, poddawaniu Bogu to jest ok. Ale mało myślę, jest takich osób, które tego oczyszczania już nie potrzebują. Mi się twórcze działanie nie bardzo udaje na dzień dzisiejszy.

Jeśli ktoś ma nie oczyszczoną relację z Bogiem i sobą, to jest niestety kiepsko i nawet medytacje mogą nie wychodzić.
Wiem jednak, że popadanie w przesadę i skupianie się na ciągłych wywałkach też nie jest fajne.
Choć u mnie jest tak, że jak coś ruszę afirmacją i medytuję więcej to mi wywala. No niestety i jedyne co wtedy mogę zrobić to pomodlić się, próbować medytować( jeśli na Boga mi za bardzo nie wywala), pisać afki, robić sesję, albo inną metodą się oczyścić.
Zastanawia mnie to bardziej jak zachować balans, oczyszczać, a jednocześnie móc funkcjonować normalnie, nie popadać w te wywałki. Ja się ostatnio np zmuszam do działania, do pracy, spacerów, żeby na czymś innym też się skupić. Ale to z różnym skutkiem wychodzi, czasem idę na dwór, a czuję się fatalnie, beznadziejnie, a do tego jestem nieprzytomna. Mało przyjemny taki spacer.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-08-11, 20:55:25
Fajnie jest jak jest dystans do wywałek. Kiedyś miałem bardzo fizyczne objawy, kiedy coś się oczyszczało. Do tego waliło sie wszystko. Ale po pewnym czasie pś zrozumiała, że to nie atak na nią, ale proces uzdrawiania. Ważne jest właśnie to podejście, żeby nie dać się osaczyć.
Laka, ja ma też tak, że muszę oczyszczać, choć odpoczynek, relaks, modlitwa też są potrzebne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-11, 21:50:50
Oczywiście, że oczyszczanie jest istotne. Chodziło mi o to, aby się nie odgrodzić od doświadczania, życia wybierając tylko oczyszczanie i myślenie o tym - co mi jeszcze zostało, z tym mam problem, to muszę oczyścić. Można się mocno wpędzić w poczucie beznadziei i wymęczyć niż naprawdę przeżyć efekty fajnych zmian. Ja postanowiłam dawac sobie po prostu więcej wytchnienia, skupiać się na tym co już osiagnęłam niż na moich brakach i błędach. Nie znaczy to, że przestaję pracować nad tym co dla mnie ważne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-11, 22:37:07
Black Rose

Aaa rozumiem:) To chyba wcześniejszego posta źle zrozumiałam.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-11, 22:43:10
Też mogłam coś namieszać ; p czasem nie potrafię oddać tego o co mi chodzi w piśmie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-11, 22:59:20
Mateusz

Tak. Ja zwykle miałam sporo dystansu, ale ostatnio jakoś mnie te wywałki, chyba dlatego, że głównie na 3m oku i z nieprzytomnoscia zwiazane, tak jakoś właśnie osaczyły, że weszłam w to i czuję się w czarnej d....
Widzę to tak jakbym była poblokowana z każdej strony w tak wielu tematach, że nie wiem za co się zabrać. Póki co próbuje drążyć po kawałku w EFT.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-08-12, 15:05:35
BlackRose
Dobrze się wyraziłaś, rozumiem to. To jest słuszne. Ja też mam tak, że jak sie bardziej zaangażuję w działanie w swiecie, to czuję się dobrze na tym poziomie. Otwieram si na to, co dobre, przyjemne. Ale jak chcę coś uzdrowić to już bywa różnie. Bywa taka noc i pesymizm. Jak odpuści, to mi się poprawia.
W sumie ja jestem w ciągłym stanie regresywnym ;)

Laka
Też jestem ostatnio poblokowany i chyba zabiorę się za to z EFT.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-12, 20:46:22
Minęło 6 lat a ja wciąż myślę o mojej byłej dziewczynie... Jak to możliwe że jeszcze się z tym nie pogodziłem?? Myślę sobie jakby to było jakbyśmy się jeszcze raz pocałowali, czy byłbym trochę mądrzejszy i wrażliwszy i umiejący to docenić, a może stwierdziłbym że to nie było warte takiego zaangażowania..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-08-12, 21:21:00
Sebastian
A może chciałbyś doświadczyć takich sytuacji ,czy takich energii ,uczuć ,jakich doświadczałeś z tamtą dziewczyną.Ja tak miałam z moim byłym chłopakiem ,z którym już nie jestem  chyba z 10 lat ,ciągle mi się śnił ,myślałam o nim ,bo coś fajnego doświadczyłam z nim ,bo kiedy było mi smutno ,tęskniłam za nim ,mam wrażenie ,ze z mojej strony to była ,chęć powiedzenia mu dziękuję ,naprawdę doceniam ,ze dałeś mi tak dużo ,a zadając sobie pytanie ,czy na pewno chciałabym z nim być teraz ,odpowiadam ,chciałabym mieć go za przyjaciela ,i nie trzymać urazy w sercu ,lecz wdzięczność i przyjaźń i ku możliwości :Dziękuję Maćku ,ze dałeś mi tak wiele ,dziękuję za wsparcie i doskonałe duchowe prowadzenie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-12, 21:29:11
Mam tak, ja jej tego nie powiedziałem i trudno mi by było powiedzieć. Spotkaliśmy się przez te 6 lat ze 2 razy, troche jej powiedziałem, już bez tych związkowych emocji, wtedy troche mi tęsknoty opadły i jakby się uspokoiło, ale dalej tęskniłem i coś jej napisałem rok temu na gg że potrzebuję się z nią spotkać to mi odpowiedziała że nie powinniśmy się już spotykać. Czuję że to takie niesprawiedliwe, bo czuję jakbym dał jej część mojej duszy, nawet mimo to że wtedy upalałem się trawą i nie umiałem jej docenić;/ bardzo ją kochałem. Dzisiaj rok po tym jak mnie odrzuciła napisałem jej o tym że o niej myślę. Cały czas powtarzała mi żebym o niej myślał, więc chyba tak mi po prostu zostało. W ogóle to jakiś karmiczny związek, ja jej kiedyś zrobiłem krzywdę a ona troche się w tym życiu na mnie zza kulis mściła, ale mimo to wciąż ją kocham..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-08-12, 21:40:32
Sebastian
Może być to miłość, a może być tylko zauroczenie. Jeśli to drugie, to warto zrozumieć, że własnie tak chłopak buduje sobie idealną wizję dziewczyny. Jeśli czujesz brak miłości i bliskości, to lgniesz do kogoś, kto poświęci Ci choć trochę uwagi, okaże odrobinę miłości. Tak mały kontakt może sprzyjać budowaniu takiej właśnie idealizacji. Potrzebne byłoby częste spotykanie się, a wtedy poznałbyś co was wiąże. Ale skoro ona się nie chce spotykać, to ... właśnie, co? Spróbuj sobie na to odpowiedzieć. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-12, 21:44:26
Mateusz
Wydaje Ci się że mówisz na temat, ale mówisz o czymś całkiem innym niż ja mówię.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-08-12, 21:53:50
Myślę, że piszę na temat, tylko trochę uważniej czytaj.
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-12, 21:59:40
Sebastian
Mi się wydaje, że samotność i niedostrzeganie perspektyw w temacie na najbliższą przyszłość może bardzo sprzyjać rozpamiętywaniu przeszłości i próbach chwycenia się tego co było. To jest coś dobrego co miałeś okazję doświadczyć, a do czego teraz nie masz dostępu (a przynajmniej tak myśli pś). Odczucie że miałeś coś fajnego, a teraz nie masz, potęguje tęsknotę i żal.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-08-12, 22:14:08
Sebastian
Kiedyś owy chłopak śnił mi się codziennie ,myślałam o nim ,któregoś dnia wstałam rano zupełnie w nim zakochana ,miałam wrażenie ,że wyszłam dopiero z jego łóżka ,a wtedy chyba 5 lat go nie widziałam ,byłam pewna ,ze jak do niego zadzwonię ,i zaproponuję ,abyśmy znowu byli razem ,na pewno się zgodzi ,bo przecież wstałam taka zakochana,lecz Maciek powiedział ,ze nie ,na początku mruczył ,ale ostatecznie powiedział nie ,hm ,zastanawiało mnie to dlaczego miałam taki stan i nawet śmieszyło ,bawiło ,myślę ,że takie stany ,przypomnienia czegoś ,tęsknoty mówia nam ,abyśmy sie otwarli na to czego pragniemy ,pragniesz pocałunków ,dziewczyny ,miłości .Wiem ,ze jak ja tęsknię za jakimś partnerem byłym ,to znaczy ,ze pragnę milości ,to w moim przypadku ,zwykle przypominają sie jakieś fajne wydarzenia z nim związane.Wiem ,ze pragniesz miłości ,ale wiem też ,że Twoja dusza zasługuje na coś lepszego.Pozwól sobie być najcudowniejszym partnerem dla najcudowniejszej partnerki.Przecież na to zasługujesz ,przecież tego pragniesz.Jak zaczniesz tesknić ,zapytaj siebie ,za czym tak naprawdę tęsknisz ,czego potrzebujesz,i dlaczego za takimi sytuacjami ,czy wydarzeniami.Daj sobie to za czym tęsknisz w tej dziewczynie i myslę ,pozwól jej odejść ,a wpuść do swojego życia kochaną osobę ,kobietę ,która da ci najpiękniejszą miłość ,taką ,która da Ci poczucie miłości ,za którą nie będziesz musiał tęsknić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-12, 22:16:03
Warto, żebyś sobie Sebastianie uświadomił to, że jesteś na tyle wspaniałym i cudownym człowiekiem, iż zasługujesz na to, aby być kochanym przez różne osoby. Jeżeli jedna dziewczyna dała Ci coś pięknego, coś dobrego to nie jest to jakiś dziwny przypadek czy wyjątek od reguły. To nie jest tak, że trafiła Ci się jedna, jedyna i niepowtarzalna okazja, a Ty ją straciłeś. Takich (a nawet lepszych) okazji jest więcej i one tylko czekają na Twoje przyzwolenie. Każdy, bez wyjątku zasługuje na to, aby być kochanym przez innych, aby doświadczać ciepła i bliskości od innych istot. Nie chce zalewać Cię oklepanymi frazesami, ale taka jest prawda - niezależnie od tego co czujesz, co Ci się wydaje i jakie masz zdanie na swój temat - Ty całkowicie zasługujesz na to, aby spędzać swoje życie z kochającą i harmonijną partnerką.

Nie warto się ranić rozgrzebywaniem przeszłości i tęsknotą za czymś, czego już nie ma. Na szczęście istnieje taka zasada, że niezależnie od tego ile razy zmarnowaliśmy okazję na coś dobrego, zawsze możemy dostać kolejną i kolejną szansę na coś nowego.

W sumie napisałem tego posta po części do siebie :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-08-13, 00:43:30
Tak pomyślałam dzisiaj, że ciągłe skupianie się na oczyszczaniu, na tym co pozostaje do zmiany, niż na tym co już istnieje i co można docenić - generuje masę problemów. To przyczynia się do sytuacji, w których problemy jedynie narastają i jest tego co nie trzeba więcej. Skupiam się na pozytywach, na tym co mogę osiągnąć, zmienić - nie na ciągłych brakach i tym co chcę uzupełnić. Wydaje mi się, że moja kreacja z takim podejściem może być skuteczniejsza. To niedawna myślałam ciągle - nie mam kasy, muszę uzdrowić  to i to. Źle się dzieje w rodzinie, trzeba zmienić to i tamto. To bez sensu. Chcę skupić się na tym co już osiągnęłam, na tym co dobre, cokolwiek mogę odnaleźć takiego co mnie inspiruje i motywuje. Takie moje krótkie przemyślenia :)

Jak to czytam to nasunęła mi się myśl ,że przychodzi taki moment przełomu w którym to myślenie i postawa się zmienia i ,że to świadczy o dużej zmianie na lepsze w świadomości i ogólnie w życiu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-13, 04:33:34
Ja tęsknię konkretnie za tą osobą. Nie chodzi o miłość, harmonię tylko o tą konkretną osobę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-13, 13:31:03
Sebastian

Ja uwazam, ze po pewnym bolesnym momencie przejdzie Ci ta milosc.Kiedys zakochalam sie w Robercie z Warszawy przez internet.Tak mocno, ze myslalam, ze umre ;)
Poczatek byl super, zaangazowalam sie - on zerwal znajomosc.To bylo jak cios w serce- snilam i marzylam o nim- choc mialam tylko jego 2 zdiecia. Idiotyczniej juz nie mozna - co nie?
Ale ja bylam gotowa jechac i szukac go w tej W-wie.Czego nie wymyslalam- ciagle non-stop o nim myslalami sadzilam, ze go kocham. Teraz wiem- musiala byc to jakas karmiczna manipulacja miedzy nami, ktora ozyla na skutek nawiazania z nim kontaktu. Przetrwalam ten czas i znalazlam milosc mojezo zycia- choc bylam pewna- ze cos takiego nie istnieje i napewno mi sie nie przydarzy.

Po czasie wiem, ze nawet taka osoba jak ja moze ulec manipulacji miloscia i dlatego nie potepiam tracenia przez innych glowy dla milosci. Obojetnie w jakich okolicznosciach.Wole na trzezwo i przytomnie kochac kogos- z kim w obecnosci nie scina mnie z nog ( bo tak tez bywalo).
Wlasciwie, dzieki temu portalowi i madrosci wielu ludzi moge sobie ten moj przypadek milosny wytlumaczyc ;)

Inny znajomy Olaf  (pisalam o nim wczesniej)- czuje sie we mnie zakochany na zaboj. Po rozmowie z nim w piatek- czuje sie jak pijana- ciagle kreci mi sie w glowie i mam zawroty na maxa. Nie sadze, aby to byl przypadek.Rozmawialam z nim i mysle, ze sie mnie trzyma kurczowo. Albo to jeszcze inna przyczyna.Probuje sie jakos trzymac ale ciezko jest.Nie wiem jak mam sobie pomoc?!
Moze jakies seansy narkotyczne w mojej glowie ....sama nie wiem ...macie jakies pomysly jak sie z tym uporac?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-08-15, 17:50:44
Właśnie wysłałam formularz zgłoszeniowy na warsztat ustawień Hellingera...

   Wcale bym się nie zdziwiła,gdyby temat,który wybrałam obecnie do uzdrowienia zmienił się jeszcze kilkakrotnie do czasu warsztatów :-P...

Na teraz to jest lęk przed zmianami-chroniczny,nawracający i upierdliwy jak brzęczenie moskita...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-15, 17:55:43
Freefalling

A do kogo sie wybierasz jesli mozesz powiedziec?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-08-15, 18:08:48
Semira

Do Eli Sanigórskiej...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-08-15, 18:40:01
Od jakichś 2 tygodni miewam dni takiego wyciszenia. Może to zawiechy, nie wiem, trudno mi jest samej siebie odczuc, okreslic. Mam w sercu taki spokoj i wdziecznosc odnosnie ziemi i tego jaka jest kochana i piekna. Samo mi sie zrobiło od patrzenia na..nie wiem, trawe, niebo, nacpałam sie naturą? Boje sie wlasnie, że to jak naćpanie. Ale chyba nie.
I ostatnio niektore osoby , np. kumpela, która była u mnie połtora dnia, napisała mi na gg , że czuje się teraz jakby wróciła z pobytu w SPA z melisą.
Szczerze mówiąc martwi mnie to:(
Taki spokoj po burzach , moze mam załamanie nerwowe bo tez duzo przeszłam w ostatnim czasie.
Niech to dunder świśnie...
to chyba minie, mam nadzieje, że minie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-15, 19:00:11
Powoli mi mija z tą moją byłą Marysią... Miłości i harmoni tam zbyt dużo nie było. Mam prześwity, teraz rozumiem ten jej chłodny wzrok momentami, on znaczył to że kiedy ja się bezwiednie angażowałem to ona to chłodno kalkulowała i rozkminiała co z tego ma, albo rozmyślała o czymś jeszcze innym związanym z nami. Szkoda że mi o tym wtedy nie powiedziała, teraz już nie ma sensu pytać. Nie poznałem prawdziwej twarzy osoby z którą byłem 3 lata i dlatego tak trudno mi to było zakończyć. Jak uświadamiam sobie ten fakt to coś się we mnie odkorkowuje i dostrzegam że są inne, fajniejsze rzeczy niż ta nasza miłość. Ponadto myślę że wibracyjnie na tamtą chwilę ja jej niewiele miałem do zaoferowania a ona mi raczej więcej, ale w sumie to nie wiem jak to jest. Przecież wiele osób mi mówi że ja mam w sobie dużo ciepła, zrozumienia, szacunku itd.., a jak przychodzi do myślenia o związkach damsko-męskich to gdzieś to gubię.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-15, 19:44:54
Miałam ostatnio wrażenie, że za jakieś 20 lat, może więcej może mniej, nie będzie już słupów, które przesyłają prąd. Zostaną rozmontowane, bo nie będą potrzebne, będziemy korzystać z innych źródeł energii,które nie będą wymagały takiego przesyłu :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-15, 19:51:43
To by było bardzo fajne :)

I porozstawiajmy duże kryształy!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-08-15, 21:43:39
Karola
To całkiem możliwe, o ile wiem Tesla robił tego typu eksperymenty, podobno skutecznie. Zatem za 20 lat może to już będzie normalne.
Zamiast regresingu użyłaś progresing :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-15, 21:49:00
a nie słyszałam o tym o Tesli, muszę doczytać :)
ale widząc szybkość i postęp technologii w dzisiejszych czasach, też wydaje mi się to całkiem prawdopodobne

poza tym, o wiele lepiej wyglądałoby środowisko bez tych słupów, zwłaszcza wysokiego napięcia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-15, 21:54:28
Tak, to było jedno z marzeń Tesli- aby energię czerpać np. prosto z ziemi, ostro chyba nad tym pracował. Swego czasu jakoś zafascynowała mnie jego osoba i dużo o nim czytałam :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-15, 22:19:07
Tak mi się udało przeafirmować, że pomimo słabych dochodów mam na wszystkie podstawowe potrzeby. Tzn na ciuchy, kosmetyki, książki ezo, jakieś żarcie. Zawsze się na to wykreuje pomimo trudności. Widzę, że opisana sytuacja się umacnia i mogę wejść na wyższy poziom wtajemniczenia ; p

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-16, 13:31:00
Sebastian

nie martw sie....ja mam 3 meza i jest w koncu do zycia...choc mamy nieraz tez problemy. Myslalam, ze jestem latwa w obsludze i mam doswiadczenie.
czekalam na milosc i nawet zrobilam zamowienie do Uniwersum jaki on ma byc. Trwalo to troche...ale potem wielka milosc -odwzajemniona i ....klotnie!!! o duperele, drobnostki...
raz ja sie obrazam...potem on i tak ciagle  w kolko. Ktos powie - docieraja sie, ale ja nie czekalam tylko wyczytalam o Johnie Greyu....kupilam ksiazke i zaczelam sie zmieniac...nie jego ale sama siebie. To byl poczatek  dla mnie przelom. Ktos powiedzial - Grey jest staroswiedzki - wmawia Ci bzdury,nieaktualny....ok kazdy ma swoje zdanie.
Ale co chce powidziec przez to- niewazne co bylo kiedys- patrz opymistycznie w przyszlosc- jesli brakuje Ci wiedzy siegaj po lektury i zyj ...badz szczesliwy tu i teraz...zacznij jeszcze raz i uwierz w siebie i ufaj Bogu ...to tyle...napewno dasz rade...jestej na dobrej drodze...masz potencial...powodzenia;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-16, 22:24:36
Boszszeeee jak ja Go Kocham:)Niech ktos mnie odkocha w Nim:)))

http://www.entertainmentwallpaper.com/download/30025660/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-16, 22:44:17
haha, Josh :))) no ładny, ładny :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-16, 22:53:45
Ja mam fazę na tego ;)
http://www.fansshare.com/celebrity/photos/868_tyler-hoechlin-tyler-hoechlin-720234198.jpg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-16, 22:58:39
No tez fajny,ale ja ciagle Kocham Josha:))Jutro lece do Minessoty i bede koczowac pod Jego domem:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-16, 23:03:13
Indra

Juz sie zaczyna:)Mowilam Ci,ze duzo rozmawialysmy na temat facetow:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-16, 23:04:04
Hahaha ;))) no, coś czuje, że sie nam odpali, ale jakoś mi to nie przeszkadza ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-17, 11:11:53
Hej dziewczyny

jesli chodzi o milosc do aktorow to mam 2 takich ;)

http://www.imdb.de/media/rm3460203520/nm0000412 
http://www.bing.com/images/search?q=jared+Leto&id=7D27FEC071E2F9F712949C90908E463ED243C8D5&FORM=IQFRBA#x0y0  - kameleon z pieknymi oczyskami ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-17, 14:13:28
Nie mogę się dziś napatrzeć na tę mandalę, którą zrobiłam ok 4 lata temu
http://malowanesercem.webnode.com/album/fotogaleria/#mandala1-jpg

Zawsze myślałam, że jestem osoba, która nie dba o szczegóły i robi wiele rzeczy powierzchownie.
A jak patrzę na tę mandalę, to widzę dbałość o szczegóły i przemyślane położenie każdego elementu.

Chyba muszę zweryfikować przekonania na swój temat ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-17, 14:31:49
Grażyna Anna

Chyba tak:)
Jak dla mnie jest to dopracowana praca i bardzo ładna:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-08-17, 14:42:26
Grażyna Anna,

 Śliczne te mandale.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-17, 14:46:44
Dzięki :D

Wiem już czemu one wyszły takie fajne i czemu mi się w pracy tak pochrzaniło :)
Teraz to co wykorzystywałam przy tworzeniu mandali wystarczy przenieść na pracę i będzie good :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-08-17, 14:51:49
 3 i 5 dla mnie rewelacja, 5 ma cudowny przekaz:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-17, 15:10:26
3 i 5 dla mnie rewelacja, 5 ma cudowny przekaz:))
Rzeczywiście :) z 5 mocna energia bije :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-08-17, 16:16:17
Dla mnie ta ładnie energetycznie "daje" http://malowanesercem.webnode.com/album/fotogaleria/#oko-jpg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-17, 16:58:18
Grazyna Anna,

 piekne mandale :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-08-17, 17:05:34
Jej ale piękne ! Jedne z ładniejszych mandali jakie w życiu widziałam :)))
Grażynka, a nie myślałaś by sprzedawać swoje prace? Jeśli są na sprzedaż to chciałabym mieć tą w formie dużej fotografii http://malowanesercem.webnode.com/album/fotogaleria/#korona-jpg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-17, 17:16:17
Jej ale piękne ! Jedne z ładniejszych mandali jakie w życiu widziałam :)))
Grażynka, a nie myślałaś by sprzedawać swoje prace? Jeśli są na sprzedaż to chciałabym mieć tą w formie dużej fotografii http://malowanesercem.webnode.com/album/fotogaleria/#korona-jpg

Kinga :) Mandale mi dzisiaj przekazały, że chcą do ludzi :D

A jak duża ta fotografia miałaby być?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-08-17, 17:43:52
Grażynka ja dam ci znać po 26 sierpnia, bo wtedy wracam do domu i muszę zmierzyc dokładnie ścianę :)).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-17, 18:52:26
Grażynka ja dam ci znać po 26 sierpnia, bo wtedy wracam do domu i muszę zmierzyc dokładnie ścianę :)).

ok :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-08-17, 20:36:46
Grażyna Anna
Przepiekne mandale.
Nie wiedziałam że jesteś tak uzdolniona.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-17, 21:24:44
Inga :) Nie wiem, czy jestem utalentowana. Ale cieszę się, że się podobają :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-08-18, 01:49:50
Zatkało mi się drugie ucho i już prawie nic nie słyszę :))) I nawet mi się to śmieszne wydaje :)
A niedawno obudziłem się ze śmiechu .Coś mi się śniło ,że jakiś dygnitarz ,chyba kościelny zamówił pomnik i uroczystość wielka i przyszedł artysta i przyniósł jakieś dwa ni to koty (takie na dwóch nogach w ludzkiej postaci) jeden był bez ucha bo mu odpadło i powiedział ,zeby sobie ,któregoś wybrali .Nawet teraz się śmieje jak to sobie przypomnę:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-08-18, 01:50:21
Te koty zrobił ze słomy:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-08-18, 01:51:43
Grażyna
Tez mi się bardzo podobaja Twoje mandale .Nie jestem fanem mandalek ale te mają coś w sobie ,ze az mi sie podobają.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-08-18, 01:52:51
Idę spać ,przysiągłem sobie ,ze jutro wcześnie wstanę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-18, 10:56:53
Dzisiaj jak leżałem jeszcze w łóżku, dostałem od szefa sms-a, że w poniedziałek mam w pracy trasę razem z kolegą. Zacząłem myśleć o tym, że fajnie by było gdyby to kolega siedział za kółkiem a ja bym się lenił za pasażera i pomyślałem że jakby nie chciał kierować to podpuszczę go na rzut monetą.

Mam ciekawą zdolność duchową - uwielbiam rzucać monetą. Działa tylko wtedy kiedy naprawdę zależy mi na rozstrzygnięciu czegoś na moją korzyść i kiedy czuję lekką przewagę psychiczną nad konkurentem. Proponuję rzut monetą i zalewa mnie fala dobrego samopoczucia która to chyba wpływa na wynik. W przeszłości rzucałem monetą jak z bliskim kumplem decydowaliśmy co robimy wieczorem i byłem w tym tak skuteczny, że po latach znajomości kiedy w sporze rzucałem hasło "to rzućmy monetą" kumpel odpowiadał "nie, nie rzucamy monetą!" :))))

Ciekawe jest to że ta zdolność jest zasilana z 2 czakry.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-08-18, 12:24:51
Ale się cieszę, wysprzedałam już prawie całą kolekcję letnich ciuchów:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-18, 12:25:58
Olga

Gdzie je wysprzedajesz?Jaki masz rozmiar??
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-08-18, 12:30:22
Semira, głównie wstawiam do butiku na Nowym Świecie w Warszawie, oraz po koleżeńsku/sąsiedzku:)

Teoretycznie 34 ale to takie 34 [ krój] ze wchodzi i 38 często.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-18, 12:35:34
Myslalam,ze moze gdzies na allegro.Masz moj rozmiar(moj wymarzony:)) )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-08-18, 12:38:23
Aha, pytasz o mój rozmiar? myślałam że pytasz o ubrania :p

Ale to i tak 34:)
Co kto woli;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-18, 13:36:16
Olga szyjesz jak na siebie a potem to sprzedajesz?:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-18, 14:39:24
Medytowałam z opukiwaniem EFt, na temat zarabiania, lekkości, łatwości, umiejętności samodzielnego utrzymania się. Pomogło, fajnie mi odpuścił gniew i presje :) po płaczu taka lekkość i poszerzenie wokol głowy. Na nowo odkrywam tą metode i podoba mi się :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-08-18, 14:57:45
Sebastian, można tak powiedzieć, szyję to co sama bym nosiła a potem wrzucam do sklepu:)
Co nie zostanie sprzedane przerabiam i znowu do sklepu:D Albo zostawiam sobie. :p Albo daję w prezencie, albo sprzedaję w dużej przecenie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-18, 15:50:20
Fajnie. I chyba przy szyciu odsłaniasz przed sobą zakamary swojej duszy ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-08-18, 19:49:14
Zdałem sobie sprawę jak lubie ciszę, i harmonię. Mój domek.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-08-18, 23:32:18
Sebo, szycie to ja mam we krwi chyba;) Zakamary duszy to ja przy malowaniu obrazów odsłaniam. Niewiem jak teraz, bo w sumie mam przerwę w malowaniu, ale kiedyś jeden obraz = niezła sesja :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-19, 11:46:49
Zachwyca mnie, jak moja mama uwielbia chomika, którego ode mnie dostała :) głaska go, rozpieszcza i mówi, że go kocha. Nie przypominam sobie, żeby dla mnie miała tego typu czułości :))) ale jakoś mi to nie przeszkadza ; >
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-08-19, 14:30:59
Uuuh...

 Dziś po raz pierwszy robiłam coś,czego dawno juz nie robiłam z powodu dawnych nieczystych intencji...
I się bojam :-),bojam jak nie wiem rezultatu,ale kiedyś trzeba było zacząć...Strach nie może mnie pokonać...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-19, 14:37:28
Indra,

może mama mając świadomość, że to prezent od Ciebie przelewa uczucia na chomika, bo na Ciebie się wstydzi :)
lub obawia odrzucenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-19, 17:32:33
Tak sobie spojrzałem na Facebooku do albumu ze zdjęciami, dziewczyny ode mnie z pracy, tej która rodziła się dwie godziny po mnie w tym samym szpitalu. No i tak sobie patrzę, a tam zdjęcie z jakiejś imprezy na którym wtula się w dziewczynę, której jako pierwszej wyznałem miłość w tym życiu, kiedy mieliśmy po 10 lat (i która też uciekła na drzewo - dosłownie). Obok nich stał koleś, z którym byłem w grupie w poprzednim semestrze, a do którego jakoś mnie tak ciągnęło.

Takich zależności to ja widzę mnóstwo - trochę się przeprowadzałem, a i tak różni moi znajomi z różnych szkół i miejscowości, jakimś cudem się nawzajem skądś tam znają.

Jakoś tak poczułem się strasznie zmęczony i przytłoczony tą siecią ludzi. Nie dziwi mnie to biorąc pod uwagę, że tydzień temu na węzłach właśnie uzależnienie od jakiejś grupy ludzi jest tym, co nie chciało zejść do końca., ze względu na zbyt głębokie zakorzenienie.

W każdym razie gdziekolwiek bym nie poszedł to zawsze trafiam na ludzi przejawiających pewien rodzaj mentalności, który jest bardzo niefajny. Oni są pod względem tak podobnie, że mi się zlewają już w jedno - obecnie w pracy też pierwsza osoba z którą nawiązałem bliższy kontakt była tego typu osobą, ale dość szybko to urwałem i poszedłem w ciekawsze rejony. I choć te osoby z którymi trzymam są pod wieloma względami fajne, to też ich widzę jako część tej sieci (choć już bez tej konkretnej mentalności), widzę ich białe i niebieskie wzorce, widzę ich przynależność do jakiejś większej grupy UA, w której sam tkwię i z której chciałbym się w końcu wyrwać.

Tyle wcieleń obracania się w grupie tych samych istot jest męczące. Przynależność do struktury od której już się odstaje jest męcząca.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-19, 17:45:28

"Tyle wcieleń obracania się w grupie tych samych istot jest męczące. Przynależność do struktury od której już się odstaje jest męcząca. " Odniosę to do trochę innej kwestii.

Dlatego ukończenie każdej szkoły było dla mnie bezcenne. Mogłam się uwolnić od tych samych ludzi, na których odechciewało mi się patrzeć. Może to dziwne, ale ludzie mnie bardzo szybko nudzą. Mam na myśli głównie tych nierozwojowych, żyjących sobie przeciętnie, jak np koledzy ze studiów, którzy spędzają czas głównie z piwkiem w ręku. Z żadną klasą nie jestem związana emocjonalnie, nie chodzę na spotkania po latach. Pewnie to taka kwestia, że wiem czego się mogę po nich spodziewać. Czyli niczego ciekawego dla mnie. Obecnie nie chce mi się w nic brnąć. Nawet się nie wysilam. Mam swoje towarzystwo, a inne olewam, aby się nie zmęczyć. Znikło poczucie winy i presjowanie, aby robić coś wbrew sobie. Jedyne osoby o niefajnej mentalności jakie zostały to moja rodzinka, ale od nich nie zamierzam się całkiem odgrodzić, bo to nie ma sensu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-08-19, 18:36:30
Blackrose ;))

Indra
A może mama tak sie cieszy, bo moze odgrywac role Boga dla malego, biednego, puszystego maluszka? :)  Czy aby ona nie akceptuje wolną wolę  kazdej napotkanej istoty? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-19, 19:27:46
MariuszEro
A ja tam nie wiem, nie mam wglądu w intencje mojej mamy :))) ale kto wie ;))

BlackRose
Nie wiem, może moja osoba ma jakies znaczenie, ale mama ogólnie lubi zwierzaki i to chyba po prostu ten chomik tak działa ;) Mnie mama nie okazywała czułosci, ale już mnie to nie boli (świadomie). Teraz chciałabym czułosci od kogoś innego ;) ale brak nadal jest brakiem i jest do dupy. A już miałam takie fajne momenty, że czułam się pełnią! mam nadzieję, że uda mi się do tego wrócić
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-19, 19:33:14
Indra

Może być tak, że ludzie ją zawiedli, zranili, boi się ludzi, otworzyć, ale ma w sobie też jednak jakieś ciepło, więc okazuje je zwierzętom. Ludzi może uznawać za "złych". Od strony zwierząt nic jej nie grozi. No chyba, że ma złą karmę ze zwierzętami:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-19, 19:37:21
U mnie w rodzinie najwięcej czułości i miłości dostaje królik. Nie ja, nie brat, nie mama ze swoim partnerem, tylko właśnie królik. Mało kto mówi lub okazuje sobie coś miłego. A królikowi można, bo królik przecież nikogo nie
odrzuci ; ) I tak stał się maskotką towarzyską dla zbolałych serc.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-19, 19:47:37
No i proszę, u mnie podobnie jak u BlackRose, tylko maskotką jest chomiczek, a nie króliczek :))

Laka, no to prawda- mama ma w sobie ciepło, ale jakoś mnie go nie okazywała za bardzo, mojemu bratu też nie. Nie dostała pewnie tego od swoich rodziców, a zwierzę to co innego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2012-08-19, 19:51:41
W takim razie jest to klasyka w pewnych rodzinach;) Przy małym wrażliwym dziecku można było drzeć małżeńskie koty bez żadnych hamulców, na całego, ale jak dwie dekady później nastał w domu pies, to nagle był szlaban na awantury, żeby się pieseczek nie stresował. No ale on wzbudzał wyłącznie miłość i szacunek, przecież też tak mogłam, nikt mi nie bronił wzbudzać;) I też bym wtedy miała tak jak on:P Gdyby mój pies mógł logować się na forum, a nie może, bo już nie żyje, ale gdyby mógł, to z pewnością, ze statusem "zaawansowany", taki był;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-19, 19:53:04
Haha u mnie w rodzinie 2 psy sa lepiej traktowane niz pozostali czlonkowie rodziny:))Pies ,ktory mieszka w domu dostal wiecej czulosci ,milosci przez miesiac niz ja przez cale zycie:)Pewnie dlatego jest z nami juz 16 lat i ciagle swietnie sie ma:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-19, 19:56:54
Ja tez zlapalam sie na tym,ze jak dzwonie do domu to najpierw pytam jak sie czuja psy:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-08-19, 22:42:28
Ale mnie dzisiaj fajna rzecz spotkała :) Na mój kurs przyszła wróżka - dziewczyna na co dzień zawodowo zajmuje się wróżeniem z kart różnego rodzaju i run. Dzisiaj przyniosła ze sobą karty i mi powrożyła:)). I tyle mi dobrych rzeczy powiedziała. Najbardziej mnie ucieszyło, jak stwierdziła, że jestem na etapie ogromnego wzrostu finansowego, który się właśnie rozpoczął i że nic ani nikt nie jest w stanie zatrzymać tego przypływu ogromnych ilości pieniędzy :)), że będę niebawem bardzo dużo podróżować po świecie i uda mi się spełnić wszystkie swoje marzenia finansowe w bardzo krótkim czasie :)). Ale mi ta wróżka dzisiaj humor poprawiła :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-19, 22:45:06
Super :) Nie płyną ogrooooooomne ilości hajsu! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-19, 22:47:02
kinga,
ja już jestem pod wielkim wrażeniem Twojej kreacji finansowej i chyba całkiem mnie zatka jak to co napisałaś niżej się zacznie dziać :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-19, 22:49:48
 Kinga
Genialnie :)))  Niech Ci się spełnia, niech Ci się darzy, cieszę się Twoim sukcesem bardzo :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-08-19, 22:51:07
Karola, wróżka mnie przekonywała, że tylko raz w życiu wcześniej widziała taki dobry rozkład kart u kogoś na finanse, gdzie karty pokazywały zupełny brak przeszkód, oporów, a wręcz przeciwnie sprzyjające warunki z każdej strony :)). Wierzę w siebie i jej wierzę, że się spełni :)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-08-19, 22:52:06
Kinga:)super więc niech się spelnia:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-19, 22:54:45
to tym bardziej czad :D
szczerze, to jesteś dzieckiem szczęścia i w sumie też wierzę, że jak najbardziej się to spełni! :))
tylko jest to dla mnie ciężkie do akceptacji, ta Twoja lekkość i łatwość w kreacji tak fajnych rzeczy i ciągłe otwieranie się na więcej!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-19, 22:55:17
Kinga
Ja uwielbiam czytać o Twoich sukcesach, bo jesteś dla mnie jedną z największych inspiracji w naszym duchowym światku, jeżeli chodzi o ustawienie się w różnych dziedzinach życia (praca, związki, finanse, itp.). Dowiadywanie się jak wiele ktoś osiągnął dzięki rd i świadomość, że kiedyś można dojść do tego samego jest naprawdę super, dlatego Twoje sukcesy mnie bardzo cieszą i w pewnym stopniu pozytywnie motywują do dalszej pracy nad sobą :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-08-20, 07:27:37
Dziękuję Wam bardzo :)
Z takich fajnych rzeczy, które udało mi się przepracować, a które mają dobry wpływ na moją prosperite to było uwolnienie podświadomości od przekonania, że życie to sinusoida szczęścia, czyli raz jest lepiej, raz jest gorzej, raz jest miło i przyjemnie, a potem znowu smutno (ying-jang,noc i dzien, miłość i cierpienie itd :))). Udało mi się wyjść poza tego typu schematy i pś się przyzwyczaiła, że w życiu jest po prostu coraz lepiej, fajniej, przyjemniej i nie musi być wogole spadku emocjonalnego, energetycznego czy finansowego, aby potem znowu mogło byc bardzo dobrze. Razem z odpuszczeniem tego mechanizmu puścił mi też lęk przed utratą (czegokolwiek) i wyrobiła się świadomość, że nawet jeśli mi się przez chwilę wydaje, że jest nie po mojemu, to i tak za chwilę miło się zaskoczę, że jest lepiej niż oczekiwałam. To daje naprawdę duży potencjał, bo człowiek całkowicie przestaje oczekiwać, że coś może pójść nie tak, i przestaje się wogóle bać, że coś się może w życiu popsuć. Dzięki temu cała uwaga i energia jest skupiona na tym by oczekiwać i być otwartym na to co najlepsze :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-08-20, 07:35:31
Kinia

Dzięki za inspirację dotyczacą  sinusoidy :-P...Tego nie brałam pod uwagę w wielu aspektach...Jak jest za dobrze to długo tak nie pojadę,włąsza się autosabotaż i się pierniczy...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-20, 13:06:56
Dzisiaj czekalam ponad godzine w zatloczonej poczekalnii na wydanie jakiegos dokumentu i taki chlopak w moim wieku ustapil mi miejsca na lawce..tak sie wzruszylam i poczulam wyrozniona,ze myslalam ze pekne ze szczescia..:)Widok ludzi,ktorzy mi zazdroscili-bezcenny!:))))
Takie szczegoly a tak ciesza:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-20, 13:10:37
Zabrałam się za pisanie książki. Mam kilkadziesiąt stron, długo do niej nie zaglądałam z powodu niskiej samooceny i myśli, że tworzę same głupoty. To chyba najgorsze gdy twórca siebie nie docenia. Może w trakcie coś opukam, jak mi wyjdą opory i karanie siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-08-20, 13:52:14
A o czym będzie książka? Jak już ją wydasz, zamawiam z autografem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-20, 13:58:29
Lucjan,

wolę nic nie mówić jak na razie ; p

ale dzięki, za uznanie, w życiu nie dałam żadnego autografu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-08-20, 14:09:51
Oki, poczekamy aż dzieło zostanie ukończone :)
Ja gdzieś tam w ukryciu marzę, by napisać powieść a'la Pan Samochodzik, ale jeszcze nie jestem gotowy by zacząć ;-)
Na razie tylko napisałem jeden poradnik.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-20, 14:16:36
Lucjan,
Cytuj
Na razie tylko napisałem jeden poradnik.

chyba siebie nie doceniasz ;)
a o czym?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-08-20, 14:31:31
O tym, jak sobie poradzić z nieśmiałością :) Kiedyś byłem baaardzo nieśmiały.
Tak, chyba jeszcze siebie nie doceniam w takim stopniu, w jakim bym chciał, ale jednocześnie nigdy wcześniej nie doceniałem siebie, tak jak dzisiaj ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-20, 18:14:15
Cytuj
chyba jeszcze siebie nie doceniam w takim stopniu, w jakim bym chciał, ale jednocześnie nigdy wcześniej nie doceniałem siebie, tak jak dzisiaj ;-)

fajnie napisane :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-20, 19:20:53
BlackRose o książka, to poważna sprawa ;) pisanie książki pokazuje każdą lukę w samoocenie. Ja swoje pisałem już kilka razy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-20, 19:36:50
Sebastian,

to prawda. Co jakiś czas wyrzucam sobie, że jestem beznadziejna i kto to w ogóle będzie czytał. Mam okazję pozmieniać niektóre rzeczy i sprawdzić się. Z tego co widzę i słyszę od innych, mam talent, ale jest tak zaśnieżony i niedoceniony, że mi czasem szkoda siebie...Zobaczymy jak to będzie, dużo stron już naklepałam :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-20, 20:08:29
Ja myślę, że jesteś wspaniała :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-20, 20:46:27
Sebastian :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-08-20, 20:50:27
:)) to widzę wysyp weny literackiej krąży :))

Ja tez ostatnio w wolnym czasie piszę książkę - powieść fantasy:-)

Przyznam, ze faktycznie, samoocena ma spory wpływ na to co i jak się pisze - i na sam proces twórczy. Ale jednocześnie zauważyłam, ze jak np.; czytam teraz książkę kogoś innego, to zupełnie inaczej, na co innego zwracam uwagę, niż kiedyś, zanim nie zaczęłam poważniej tej powieści pisać :)

Fajna zabawa w gruncie rzeczy ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-20, 21:40:06
Mnie też zawsze ciągnęło do napisania książki - lubiłem dużo czytać jako dzieciak, więc chciałem też napisać coś swojego. Swoją pierwszą "książkę" zacząłem pisać mając 10 lat, ale skończyłem po kilku czy kilkunastu stronach. Potem jeszcze w czasach podstawówki ze dwa, trzy razy wracałem do tego pomysłu (zawsze fantasy pisałem), ale nigdy nie doszedłem jakoś daleko. W gimnazjum zamiast już brać się za kolejną książkę - zacząłem pisać opowiadanie internetowe na pewnym forum fanów pewnej gry komputerowej, będące parodią tej gry (zawsze uwielbiałem parodiować to co mi dobrze znane). Opowiadanie to cieszyło się naprawdę dużą popularnością na tym forum i przyniosło mi wiele radochy i satysfakcji.

Możliwe że w przyszłości wrócę do idei napisania książki i rzeczywiście coś spłodzę. Żadnych typowych poradników rozwojowych nie chce mi się pisać, bo te tematy już zostały opisane na wszelkie możliwe sposoby i jakoś nie widzę sensu tworzeniu setnej książki o tym samym. Może zrobię tak, że jak już będę człowiekiem sukcesu we wszystkich istotnych płaszczyznach życia i ogólnie będę się czuł bardzo spełniony, to opiszę moją drogę od śmiecia do cennego skarbu, z typowym dla mnie humorem :P

Myślałem też nad wykorzystaniem tego mojego humoru i lekkości w pisaniu w napisaniu czegoś co miałoby bawić i skłaniać do refleksji jednocześnie, ale to się zobaczy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-08-21, 00:03:49
Ja mam za sobą już napisanie książki a nawet powstały ryciny. Książka opowiadała historię niekochanego potwora i jego ewolucję w ciele i duchu. Miałam wtedy 6 lat a książkę zszyłam igłą i nitką:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2012-08-21, 00:36:27
Jakby co, to jest wydawnictwo, dla "młodych Autorów, którzy nie mogą przebić się przez gęsto sito skostniałych redakcji, odrzucających teksty z wielu powodów, czy to finansowych, marketingowych, czy też ideowych".
http://www.wfw.com.pl/
;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-08-21, 00:45:52
Maciejka, pożyteczne info, dzięki :)

Choć myślę, ze bym ich wykorzystała tylko do korekty, druku i pierwszej dystrybucji ;)

Okładkę, ilustracje i skład mogę zrobić sama :-D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-08-21, 00:49:44
Olga, fajnie :)) Też kiedyś zrobiłam coś takiego, tylko trochę starsza byłam - jakieś 12-13 lat, zapisałam wpierw 3 zeszyty (k. 30 kartek każdy), apotem podorabiałam ilustracje :))

BlackRose - trzymam kciuki za wenę :-)

Lucjan - co prawda formuła pana Samochodzika została nieźle ostatnimi czasy wykorzystana i wręcz nadwyrężona przez licznych autorów kontynuujących ;) ale wierzę, ze nadal można na tym gruncie stworzyć coś innego, nowego i pomysłowego (niesztampowego i nie grafomańskiego). Jak napiszesz, chętnie przeczytam. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-08-21, 09:05:18
Hydrozagadka
Ja tych kontynuacji Pana Samochodzika nawet już nie czytam. Jedną czy dwie przeczytałem i na nich poprzestałem. Nie da się na siłę zastąpić Nienackiego innymi autorami.
Gdybym coś napisał, to byłoby to coś nowego - chciałbym jednak umieć wprowadzić taki klimat, jaki Nienackiemu się udawało...
Tylko nie wiem, czy mam talent... :-) Nie chciałbym być postrzegany jako beznadziejny autor i chyba lepiej bym niczego nie pisał, jeśli miałyby wyjść z tego jakieś głupoty.
Z drugiej strony przez mój pogląd
Cytuj
Tylko nie wiem, czy mam talent...
stoję z różnymi rzeczami w miejscu, zamiast na nich zarabiać, a przecież umiejętności wzrastają, w miarę ich wykonywania...
Jak byłem dzieckiem, rysowałem też komiksy i nie przejmowałem się tym, że to były bazgroły - mnie się podobały ;) Jednak nie poszedłem w to dalej, nie uczyłem się rysunku, czy pisania scenariuszy, bo były "poważniejsze" sprawy w życiu ;-)
Dopiero od kilku lat gdzieś te pragnienia z cyklu "A może by coś jednak stworzyć, nauczyć się" kiełkują.
Chyba kopniak w tyłek jakiś by się przydał, ale nie za mocny ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-21, 09:26:40
W dzieciństwie popełniłam książeczkę własnoręcznie malowaną i wysłałam Bolka i Lolka w kosmos. Niestety książeczka zaginęła :|
W ogóle w dzieciństwie i aż do czasów licealnych dużo rysowałam. Teraz mnie ciągnie do malowania na szkle. Bardzo mi się to podoba. Tylko trzeba mieć dużo dziennego światła do tego i najlepiej osobny pokój, bo farby mają mocny zapach i ze względu na dzieci nie ciągnęłam tego.  Może od wiosny zacznę.
Olga mi kiedyś zasugerowała predyspozycje do pisania bajek/książek dla dzieci. Taka książeczka z własnymi ilustracjami ... czemu nie ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tiani w 2012-08-21, 09:53:01
Jak już wyznajemy to ja też się przyznam :) Napisałam książkę w wieku nastu lat. Romansidło :D A od dziesiątego roku życia zapisałam masę zeszytów. Miałam na tym punkcie fioła. Czułam przymus dokumentowania moich postępów w rozwoju umysłu. Później, przy burzy hormonów, stało się to bardziej terapią niż naukowym zapisem, ale ktoś kiedyś może na tym nieźle za x lat zarobić ;) jako studium rozwoju umysłowego z punktu widzenia dziecka. Później miałam dwa podejścia do napisania książki. W jednym przypadku to słowa zaczęły się wręcz wylewać ze mnie (nie skończyłam jej, nie uniosłam tego co się ulewało ;) i popłynęło), a drugie..., to bardziej reportaż, choć w formie książki..., ale to jest coś co dopiero dojrzewa ;)

Dużo aniołków brało/bierze się za pisanie. To chyba ta ogromna potrzeba wyrażenia siebie. Tak długo tłumiliśmy przez x wcieleń siebie, że w końcu to co mamy w sobie domaga się wypuszczenia w każdej formie wyrazu: pisanie, szycie, wyszywanie, taniec, śpiew, zdjęcia, klejenie, modelowanie. Coraz więcej ludzi/nie ludzi chce tworzyć, nie tylko odbierać to co jest. Fajnie :) Żyjemy w ciekawych czasach (choć dla niektórych to raczej przekleństwo niż możliwość :) )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-08-21, 10:08:11
Moje  dawne pisarstwo należy do klasyki literatury hiszpańskiej.
W tym wcieleniu jestem antytalenciem pisarskim i bardzo podziwiam ludzi którzy potrafią pisać książki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tiani w 2012-08-21, 10:25:47
Moje  dawne pisarstwo należy do klasyki literatury hiszpańskiej.
W tym wcieleniu jestem antytalenciem pisarskim i bardzo podziwiam ludzi którzy potrafią pisać książki.

Inguś, ja myślę, że jeśli nie pisarstwo, to jest jakiś inny talent, poprzez który twoje wnętrze chce się wyrazić :) A zresztą patrząc na forum pisanie wcale źle ci nie idzie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-08-21, 10:59:14
No coś Ty Inga, przecież Ty bardzo dobrze piszesz:).
Ja kiedys dobrze pisałam, mama, która pracowała w wydawnictwie zawsze to powtarzała. Miałam fajne sformułowania, spostrzezenia i cięty język. Niestety w miare postepu, a moze ujawniania się pewnych obciażen zaniklo mi to, co mama równiez zauważyła;D. Może gdy w koncu blokada czucia zostanie wypalona to to wszystko wróci?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-21, 17:45:09
Dostałem wypłatę, za 14 dni przepracowanych w lipcu zarobiłem 1820 zł, szef zaokrąglił do 1850 :)))) Wreszcie trafiłem do normalnej, ludzkiej, żywej firmy!!

Dzień miałem straszny, zostałem wzięty żywcem na zakładnika w bytomskim Tesco, ale co tam, jestem niewinny z tym że jakiś karmiczny gestapowiec mnie doprowadził do szału. Poza tym wypłata poprawiła mi humor
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-21, 18:33:41
Sebastian,

uroczo z tym byciem zakładnikiem. Wiedziałam, że to Tesco jest jakieś dziwne ;/

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-21, 19:15:07
Nie chcę opowiadać żeby się nie nakręcać, to była jakaś stuprocentowo karmiczna sytuacja. Ja to nazywam "strefą mroku" ;) Pierwszy raz to stwierdzenie usłyszałem oglądając kreskówkę Johnego Bravo i tam była strefa mroku kiedy działy się absurdalne rzeczy mające w sobie takie coś, że chce się na nie spojrzeć z boku i zastanowić czy one nie pochodzą z wnętrza powalonej części duszy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-21, 21:08:14
Matka mnie właśnie oświeciła - "Nie martw się, najwyżej zostaniesz starą panną" :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-21, 21:14:23
Co robicie jak juz macie wszystkiego dosc???
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-08-21, 21:16:10
Sesję :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-21, 21:20:33
eft & take it easy

poważnie, tyle razy miałem totalnie dość w ciągu ostatniego roku, i tak to obserwowałem i zauważyłem że zawsze potem w końcu mi się poprawia i dzieje się coś nowego i ciekawszego, i przestałem się tym przejmować. Jak mam dość to wchodzę w to na całego, narzekam, marudzę i akceptuję siebie takiego i wiem że to mi minie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-08-21, 22:08:02
Co robicie jak juz macie wszystkiego dosc???

Jak czegoś mam dość, to powierzam się Bogu. Totalnie i całkowicie, z akceptacją i poddaniem się.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-21, 22:11:25
Sylvia a jak towarzysza temu juz takie objawy jak silna migrena ,ktorej w zyciu nie mialam.Na marginesie wspolczuje tym,ktorzy czesto ja maja..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-08-21, 22:28:35
Ból głowy to może być opór. Trzeba by było znać kontekst, żeby wejść w konkrety.


Można zrobić: akceptacja, EFT i powierzanie Bogu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-21, 22:31:19
Dzisiaj udało mi się 3 razy sparzyć. Biedne paluszki ;///
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-21, 22:39:00
Udało Ci się? To gratulacje ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-08-21, 23:17:41
W gorącej wodzie kąpana? ;-) Najlepiej zanurzyć w strumieniu zimnej wody.
Z kolei inna metoda natychmiastowego uzdrawiania mówi, by po jakimś wypadku np. po uderzeniu się młotkiem przy wbijaniu gwoździa, od razu powtórzyć kilkanaście lub kilkadziesiąt razy ten sam ruch, tylko że poprawnie, bezbłędnie... Wówczas podświadomość nauczy się, że jeśli tyle razy się to coś wykonało bezbłędnie i bezboleśnie, tzn. że to nie boli i o dziwo ból prędko odchodzi...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-08-22, 07:41:01
Może gdy w koncu blokada czucia zostanie wypalona to to wszystko wróci?

Ja też tak myślę.
Bo jak pisać ciekawie, z werwą i uczuciami jeżeli jest się pustym w środku, ma się zakaz wyrażania siebie i niską samoocenę?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-22, 11:02:09
Śniły mi się koleżanki ze studiów, które jedynie wiem, że mnie nie lubią, obawiają się w jakiś sposób. Powiedzmy, wiedzą, że jestem jakaś dziwna. Wcale o nich nie myślałam, a przyśniły mi się w nocy. Taki sen w którym podawały mi narkotyki, coś do wąhania zdziwił mnie ; p Zastanawiam się, dlaczego akurat one i taki sen. Może złorzeczenie?
w każdym razie byłam trochę nieprzytomna a obok było dużo świnek. O co chodzi? ; p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-08-22, 12:00:29
Śniły mi się koleżanki ze studiów, które jedynie wiem, że mnie nie lubią, obawiają się w jakiś sposób. Powiedzmy, wiedzą, że jestem jakaś dziwna. Wcale o nich nie myślałam, a przyśniły mi się w nocy. Taki sen w którym podawały mi narkotyki, coś do wąhania zdziwił mnie ; p Zastanawiam się, dlaczego akurat one i taki sen. Może złorzeczenie?
w każdym razie byłam trochę nieprzytomna a obok było dużo świnek. O co chodzi? ; p
U mnie sprawdza się akt strzelisty w takim przypadku "Boże jeśli to od Ciebie to przyjmuję, a jak nie to zrob z tym porządek nawet bez wtajemniczania mnie o co chodzi"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-22, 12:20:04
 Mi dzisiaj podczas doslownie godzinnego snu snilo sie,ze siedze w samolocie ktory juz rozpedza sie na pasie startowym gotowy do startu...ja czuje ,ze cos jest nie tak z tym samolotem...nagle pilot mowi,ze musimy sie zatrzymac bo cos sie zepsulo...wypuszczaja nas z samolotu do jakiegos duzego budynku..ale czuje ze jestem tam sama..pomimo iz czuje ze budynek jest pelen ludzi...nagle z glosnikow slychac glos aby natychmiast wsiadac do tego samolotu z powrotem bo usuneli awarie...ja uciekam ,chce sie schowac bo wiem ze ten samolot sie rozbije..po calym budynku biega za mna jakas kobieta I sila chce mnie zmusic do wsiadania do samolotu..ukrywam sie w toalecie przed nia i ..tu sie budze .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-08-22, 13:37:52
Piszemy tu o talentach pisarskich, a do mnie włąśnie przyszła reklama książki jednego z uczestników tego forum K. Chrząstka, która ma tytuł "Poradnik szczęsliwego człowieka".
I nawet jest możliwość zapoznania się z jej fragmentem:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-23, 09:45:27
Bylam na takich jako male dziecko na poczatku lat 90,ale wszystko pamietam:)Pamietam te ogromne szklane banie w piwnicy u dziadka i zastanawianie sie co to jest??Teraz juz wiem -bimber:))

http://www.blog.pl/artykuly/hardcory-na-weselu-w-prl-u
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-23, 18:07:17
Joga kolejny raz czyni cuda - zaczęly mi wywalać jakieś paraliżujące lęki więc siadłem do jogi, po wykonaniu 3 pierwszych rozgrzewkowych asan wstałem i odruchowo mój wzrok padł prosto na klucz od suszarni, na kolumnie głośnika, całkowicie odsłonięty, a którego desperacko szukałem od 3 dni ;))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-23, 19:37:16
Myślałem, że dzisiaj padnę jak mi koleżanka (mocno karmiczna) z pracy i sali porodowej opowiedziała o swoim dzisiejszym śnie. Śniło jej się, że zgodnie z przepowiednią zaczął się koniec świata i ludzie zaczęli masowo ginąć, będąc dosłownie rozpuszczani przez jakąś siłę. I w tym śnie była razem ze mną i razem też zginęliśmy. W tym momencie z takim zachwytem mi zaczęła opowiadać jak to poczuła, że umiera ale w ogóle się nie bała, a wręcz czuła taką przyjemność i spokój i że ta część snu była strasznie realistyczna. No i jak już umarliśmy to mimo, że straciliśmy nasze ciała to wciąż istnieliśmy - trafiliśmy do jakichś zaświatów, gdzie były jakieś istoty przepuszczające ludzi do nieba, ale wpierw rozliczające ich z dobrych i złych uczynków i na podstawie tego decydujące, czy ktoś zasługuje. No ona się nie dostała, bo usłyszała że nie poszła na 11.00 do kościoła. :D

Ledwo utrzymałem powagę jej wysłuchując, bo przyczyny tego snu były dla mnie tak oczywiste, że to aż kłuło w oczu. Zabawne jak to ludziom przebijają się różne karmiczne sprawy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-23, 19:42:25
wow, ale karmiczna przebitka :))) Clint, to klimaty aniołkowo-atlantydzkie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-23, 19:44:18
OMG:))Ale zobacz wiedziala do kogo przyjsc,aby podzielic sie swoim snem..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-23, 19:45:49
Indra
Raczej aniołkowo-chrześcijańskie, czyli po prostu mocno UBA'owe. Dość konkretnie skojarzyło mi się z wracaniem do Boga przez biały astral i jego strażników.

Semira
No w końcu ja też byłem w tym jej śnie :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-23, 19:48:19
Wiesz ja jak mam sny jakies rozwojowe z osobami ,ktore sie nie rozwijaja to nigdy nie opowiadam bo uznali by mnie za wariatke,a zazwyczaj nie mam fajnych snow z nimi wiec tym bardziej.

Zwalilo mnie z nog to jej...ze nie poszla do kosciola na 11,jakbym slyszala moja babke:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-23, 19:51:04
Clint
Coś jej się chyba odpaliło po spotkaniu z Tobą w tej pracy, jakieś karmiczne wspomnienia :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-23, 19:53:57
Clint

Nie masz czasem cykora,ze ktos z Twojej pracy to kiedys wszystko przeczyta?Bo w sumie duzo rzeczy piszesz na temat osob tam pracujacych??Tak tylko pytam z ciekawosci:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-23, 19:56:40
Na pewno jej się odpaliło, we mnie zresztą pewne rzeczy też poruszyła. No, ale jak tylko się dowiedziałem że jakimś takim przypadkiem pracuję z osobą, która 23 lata temu postanowiła się urodzić w tym samym miejscu i czasie to wiedziałem, że będzie wesoło. Może też dlatego ostatnio mi wyszły wspomnienia z czasów porodowych.

Semira
Wątpię, żeby tu zajrzeli w najbliższym czasie, jeśli w ogóle, a nawet gdyby to co? Przecież nikogo nie obrażam :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-24, 12:32:43
Dzisiaj zarezerwowalam sobie dzien na nic nie robienie..ewentualnie tylko same przyjemnosci dla siebie..i ku mojejmu zdziwieniu mam takiego powera do dzialania,ze zaczelam kosic trawe w ogrodzie..o co chodzi??Mialo byc nie nie robienie...:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-08-24, 14:34:05
Mam problem rodem z pierwszego świata - pizza stygnie, a ja nie wiem jaki serial/anime sobie włączyć :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-24, 14:37:42
Witek
:))))))
 tylko pozazdrościć ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-08-24, 15:05:01
oj nie wiem, liczba seriali i anime które miałbym ochotę oglądać, kurczy się w zastraszającym tempie :)) a pizza bez przekazu audiowizualnego dla mnie traci na smaku :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-24, 15:13:18
Witek,

jaka pizza? też bym chętnie zrobiła ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-08-24, 15:13:36
też lubię coś oglądać podczas spożywania ; ) ale w końcu wszechświat jest nieograniczony, zawsze jest coś lepszego na miejsce tego, co się kończy- będą inne seriale ;>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-08-24, 15:45:09
Ania,
Z telepizzy;) tania i jadalna :)) W promocji 3 w cenie 1 (32 zł ok. za wszystkie 3). Bez fajerwerków, ale taka akurat jak mi się nie chce iść 50 m żeby kupić żarcie w supermarkecie :))

Jak robię swoją to jeszcze mi ciasto nie wychodzi tak jakbym chciał (za bardzo rośnie) ale też zjadliwa
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-08-24, 18:27:16
Semira
Pewnie uwielbiasz kosic trawkę, i się podśw. rzuciła na ulubione zajęcie ;))

Witek
Pizza jest łatwa do zrobienia. Kwestia wyrobienia nawyków. A dużo dawałeś drożdzy do ciasta?
Jak będę robił jutro, to ci podeślę linki do przepisów. Ja korzystam z kilku, zbieram do kupy, i się uda ;) 
Zasada jest prosta, że jak dajesz w przewadze, lub tylko i wyłącznie mleko do ciasta, zamiast wody, bedziesz mial bardziej miekka. Woda dominuje, to wychodzi twardsza.
A tak, to z mąki się lepi "kluchę", wczesniej tylko uzywa magii na drożdzach, ot i cała magiya czarna ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-24, 18:39:23
Mariusz,

jutro będziesz robił?! niemożliwe.

Pizza mi zazwyczaj nie wychodziła. Wolę zapiekane bułki z warzywami i serem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-08-24, 18:55:08
Semira - jak dla mnie, to typowe, kiedy wrzuci się na luz i przestanie się presjować - nagle człek zazwyczaj odzyskuje ochotę do działania :-) Jak Mariusz napisał - pewnie koszenie trawki dobrze Ci się kojarzy i sprawia przyjemność :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-24, 20:11:13
Ale usmialam sie dzisiaj-jedna moja znajoma,ktora powinna na nazwisko miec Problem,poniewaz wszedzie go szuka,powiedziala mi ze ma kolejna wielka rozterke zyciowa.Powiedzialam jej aby zaczela pisac na forum rozwojowym tak jak ja to na pewno wiele jej to pomoze.A ona na to -na tym forum gdzie wszyscy tylko narzekaja na swoich rodzicow i maja halucynacje,ze juz kiedys zyli???:)

Niektorzy naprawde nie chca pomocy-ich zawod to marudzenie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-24, 20:32:02
Lol
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-24, 22:04:00
Tak mi ciężko w tej pracy. Tak dużo pracuję :( Dzisiaj byłem w pracy od 5 do 21. I to dzięki temu że olałem kilka punktów końcowych, bo już miałem dość. Najpierw zamiast wyjechać z bazy standardowo o 7, wyjechałem o 9. Potem okazało się że palety mam tak poukładane że żeby cokolwiek wyciągnąć na większości punktów musiałem rozbierać paletę z towaru i rozkładać go po całym aucie. Do tego wysoką paletę ze skrzynkami miałem tak luźno owiniętą stretchem, że gibła mi się na jednym z pierwszych zakrętów i uratowało ją to że zaraz się zatrzymała na drugiej palecie która stała blisko niej. Musiałem pozdejmować 2 górne piętra skrzynek, ale nie było gdzie ich pozdejmować, bo całe auto było zawalone towarem z źle zrobionych palet. Co się będę przejmował - będę jeździł wolno! i jeździłem sobie żółwim tempem. Przez większość dnia szło gładko ale po 12 godzinach spędzonych w samochodzie zaczęło mi się przykrzyć i tęsknić do mojego przytulnego mieszkania. Potem to we mnie narastało, załączyła mi się nostalgia i popłakiwałem sobie sucho w trasie między punktami. A na ostatnim punkcie już zrobiłem się jawnie niemiły. Nikomu nic szczególnego nie powiedziałem ale czuć było że emanuję beznadzieją. To podłapał menadżer, dziarski chłopak. Zapytał:
- Co tak późno ta dostawa? (była już 21)
- No późno... Mnie to też nie cieszy że tak późno
- U nas dostawy przyjmuje się do godziny 13
- (wybity z resztek równowagi) O godzinie 13 byłem w Chorzowie, Rudzie Śląskiej, Bytomiu i Świętochłowicach. A do Katowic dojechałem dopiero teraz.
- Poproszę pana nazwisko.
- (w tym momencie już się skończyłem) Osuch...
- Dobrze.. Zadzwonię sobie do przedstawiciela, bo to są kpiny.
- Do widzenia, miłej nocy (jakoś wcale nie czułem tej udawanej życzliwości)

Ten charyzmatyczny menadżer, widać że lider zespołu, nie zrozumiał że to że dojechałem do niego tak późno było poświęceniem z mojej strony. Odebrał to całkiem na opak. Strasznie mnie to zabolało..........

Chciałbym zrezygnować z tej pracy i znaleźć lepszą, ale wywala mi i czuję się taki niewdzięczny bo przecież mam życzliwego szefa i odciąłem się od toksycznego ojca u którego mi było znacznie gorzej... Ale wciąż wraca mi to, że ludzie mają do mnie pretensje kiedy na granicy mojej wytrzymałości robię się już nieprzyjemny. A przecież ja nie chcę tak długo pracować! Jakby to ode mnie zależało to codziennie o 14 godzinie bym był w domu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-24, 22:07:18
Mam problem rodem z pierwszego świata - pizza stygnie, a ja nie wiem jaki serial/anime sobie włączyć :)))

To mi się kojarzy z moim problemem, który u mnie czasem się przejawia - Idę na kibel, ale nie umiem znaleźć telefonu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-25, 14:09:01
Po zabiegach Olgi nastąpił zwrot w moim myśleniu. Nieśmiało kieruję się ku sobie, nieśmiało pytam - jak mogłabym przejawiać Boga w sobie? Dotarło do mnie, że zawsze żyłam dla Boga, wszystko co robiłam robiłam dla niego. Zero przyjemności, zero dawania sobie. Wszystko było dla Boga, którego tak na prawdę nie śmiałam nigdy czuć w sobie. Nawet rozwój był dla Boga, który okazał się sztuczny, który wymagał ode mnie misji i niesamowitego cierpienia które miało zbliżać mnie do boskości. Teraz gdy medytuję zalatuje taką pustką, jakbym była odcięta. Nie mogę poczuć w sobie tego co trzeba. Nagle miałabym wszystko robić dla siebie? przecież zawsze czułam się tylko niewolnikiem, który uzdrawia, który rozwija się...dla zauważenia go. Jakby innego celu już nie było, jakby inny nigdy nie istniał. Teraz to trudne dla mnie. Myślę, ze utraciłam wszystkie talenty i zdolność uzdrawiania, bo odcięto mnie od czegoś z czego to wszystko czerpałam. Mam wrażenie jakby we mnie nic nie było. Ciekawe co poczuję dalej :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-25, 14:34:56
Sebastian,

jeżeli odłożyłeś trochę kasy możesz skończyć jakieś szkolenie, np EFT, z tego co widzę lubisz to :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-25, 14:41:45
BlackRose

Ja identycznie czulam sie jak zaczelam uwalniac sie od misji wobec mojej rodziny.Dopoki realizowalam misje wobec nich czulam sie tutaj potrzebna,beze mnie nie dali by sobie rady.Tak naprawde chodzilo tylko i wylacznie o splacenie dlugu karmicznego jaki mialam wobec nich-zdecydowalam,ze poswiece cale zycie im,pomocy ,zyciem ich zyciem i klopotami rezygnujac calkowicie ze swojego zycia.Jak uwolnilam sie od tych wszystkich bzdurnych misji poczulam taka pustke,smutek,ze bylam pewna ze moja dalsza egzystencja juz nie ma sensu na tej ziemi.Mysl o tym,ze moglabym w koncu zaczac zyc tylko dla siebie i tworzyc wlasnie szczescie byla dla mnie najgorszym uczuciem,Czulam sie taka egoistka jak o tym myslalam.Jak to-najpierw moja rodzina -potem ja ,jezeli nie doprowadze ich do szczescia,nie splace dlugow to nie ma mowy o moim szczesciu.
Jak wyszlo szydlo z wora co sie za tym wszystkim kryje to wpadlam w panike -ze teraz jak uwolnie sie od nich to juz zostane sama na tym swiecie i po co mam tak zyc??
Tylko zapomnialam o czyms takim jak wlasne szczescie,spelnienie,radosc,milosc,wolnosc itp:)
Teraz sie z tego smieje aczkolwiek sprwa jest calkiem swieza u mnie ,wiec jeszcze moze czasem cos wywalac.
Ale to jest ten sam wzorzec-ja wobec rodziny,Ty wobec Boga:)

Pozniej juz tak sie zagmatwalam w tych wszystkich misjach,ze w koncu zaczelam ich oskarazac ,ze to PRZEZ NICH nic mi nie wychodzi,bo caly czas musze sie nimi zajmowac:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-25, 16:18:57
BlackRose z tego co wiem to EFT nie wymaga żadnego certyfikatu w tej chwili. Można być trenerem EFT bo tak mi się życzy. Ale ja wciąż czuję że się muszę podoskonalić zanim zacznę pracować z ludźmi, mimo dużej wrażliwości i ogólnego ukierunkowania na rozwiązywanie problemów (swoich i cudzych).

Nie wyobrażam sobie na tą chwilę pracy z ludźmi za pieniądze. Zdecydowanie potrzeba mi więcej przytomności :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-25, 17:19:43
Nagrałem sesję eft na temat rozpływania się i wpadaniu w nieprzytomność przy atrakcyjnych dla nas osobach, podczas której udało mi się trochę tego przepracować ale skasowało mi się podczas obróbki. Ciekawe przed czym to opór. Miałem wcześniej wielki opór żeby nagrać coś na temat relacji damsko-męskich i bardzo chciałem to przełamać i wrzucić online żeby nadać tematowi tempo ale nie wyszło ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-25, 19:37:38
"Jak uwolnilam sie od tych wszystkich bzdurnych misji poczulam taka pustke,smutek,ze bylam pewna ze moja dalsza egzystencja juz nie ma sensu na tej ziemi.Mysl o tym,ze moglabym w koncu zaczac zyc tylko dla siebie i tworzyc wlasnie szczescie byla dla mnie najgorszym uczuciem"

Właśnie dzisiaj to przebrnęłam i zaakceptowałam. Jeszcze do końca nie wiem w czym się spełnić, jakie są moje pasje i marzenia, ale jestem gotowa otworzyć się i przyjąć. Te misje są na tyle bzdurne, że ma się poczucie totalnej nieprzydatności po zostawieniu ich. Ciekawa jestem jak się pozmienia, gdy udało mi się odkopać z tego nieprzytomnego cierpienia:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-25, 19:43:37
BlackRose

Jak otworzymy sie na wszystko co dla Nas najlepsze,to jestem pewna,ze Bog ma dla Nas cos o wiele lepszego niz wypelnianie jakis misji,ktore sa tak naprawde nie do wykonania:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-26, 10:29:16
Sebastian,

szkoda, że się skasowało :) pozostałeś z błogą nieprzytomnością :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-26, 10:55:06
Cośtam przerobiłem:) Myślę że to nie temat na jednorazowe opukiwanie więc może jeszcze mnie natchnie nagrać. Mocno postanawiam oprzytomnieć przy kobietach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-26, 11:49:11
Ponadto wyznaję że stanie na macie i patrzenie za okno wchodzi do wachlarza moich technik rozwojowych :)) Jak sie ma dobre intencje to i psi ząb Cię oświeci.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-08-26, 22:35:54
Po jaką cholere tu wchodze, skoro malo czytam, a tez nie piszę z nudów i lenistwa. O co biega ? 0_o
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-08-26, 22:36:43
Wymyslilem. to czas by zagrac w starcrafta 1.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-08-27, 12:03:31
Nie wiem, czy to "normalne", ale po takich zbiorowych imprezach, jak wesele, festyny, a nawet dłuższe odwiedziny znajomych nierozwojowców tak mnie wyczerpują i robią takie pomieszanie energetyczne, że przez następny dzień dochodzę do siebie, tak jestem zmaltretowany psychicznie.
Choć zauważyłem, że nie zawsze to tak na mnie oddziałuje. Najbardzie wpływa to na mnie , gdy intensywnie pracuję duchowo. Kiedy mam przerwę, to wpływ otoczenie jest minimalny.
No cóż pozostaje mi siedzieć w czterech ścianach ;) 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-08-27, 12:21:03
Mateusz
dopóki się dostrajasz tak będzie. Na szczęście wybór do czego się dostrajasz można zmienić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-08-27, 19:53:37
Jutro mam pierwsze indywidualne konwersacje z francuskiego. Boje sie nawet nie troche. Mam wg mnie mały zasob slownictwa a zawsze dosc ambitnie podchodzilam do języków. Pani w dodatku jest z Afryki i ponoc niewiele tłumaczy. Duzo bym dala zeby to byly konwersacje z angielskiego...no ale nic, jakos musze to przeżyć...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-08-28, 18:27:31
Uff, dalam radę, choc byłam zestresowana i sama pani zauważyła to-"j'ai vu". Mylilam sie troche, wiadomo, nieraz nie umiałam znaleźc slow ale poprawiała wbrew temu co mi kazdy gadał i sympatyczna. Kurcze, ale jakos nie spowodowało to wiekszej chęci do rycia tego frencza...no i powiedziala, ze mam dobry poziom, aczkolwiek bym sie bardziej ucieszyla jakby powiedziala-tres bon:).
Przy okazji chcialam sie pozalic, ze stracilam swojego adoratora od 10 miesięcy...Chłopak z pracy, 4 lata młodszy, 2 czwartek powiedzial mi p,-podpuszczony przez wielkiego kawalarza i w obecnosci jego i jeszcze paru osób-ze mam fajne wlosy. dla mnie zabrzmialo to jakby sie nalewał-bo je ufarbowałam po urlopie i chyba gorzej mi w tak ciemnym kolorze z połyskiem granatu, co potwierdził jeden mistrz i odrzekłam mu: "spierdalaj", ale nie z jakas wsciekloscia-nie chcialam zeby zabrzmiało jako rzeczywiste spierdalaj tylko baardziej zartobliwe, ale nie wyszło, pewnie dlatego, ze ponoc przeklinanie do mnie nie pasuje. No i po adoratorze. Przepraszalam go 3 razy i tłumaczyłam, ale pozalił sie temu kawalarzowi, ze przegięłam, ze mu przeszło i cos tam jeszcze. Głupio mi i troche smutno-ale nie z powodu straty adoratora, bo i tak mnie nie interesował, lubilam go tylko.. Ale ze tak to wyszło, bo nie chcialam go "zranic";) i wyobrazam sobie, ze musiało go to zaboleć, skoro rzeczywiście mnie lubił. Takich słów jednak nie powinno sie uzywac wobec nikogo, ja mialam okazje slyszec je w domu parę razy z ust matki do ojca czy do mnie.Z drugiej strony ciesze sie, bo juz znudziły mnie te zarty całego biura ze mnie z niego.
Ech, takie to mam problemy na 2 miesiące przed trzydziestką:D, a mowi sie, ze mężczyzni późno dojrzewają.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-08-28, 19:56:22
Ania
Gratulacje z francuskim:)uczylam się kiedyś tego języka więc naprawdę podziwiam, jak dajesz radę:)
Jak Ci kolor za mocny wyszedl-to umyj parę razy szamponem przeciwłupieżowym-troche farba odpuści. A może Ty mu się naprawdę w tych włosach podobalaś-ja dlatego, ż egusta nie podlegają dyskusjom zawsze mówię dziękuję nawet jeśli mi się wydaje, że komplement rzeczywistości nie odzwierciedla:)A chlopak-zraniłaś mu męską dumę, bo wokolo było parę osob, możesz dać mu czas, jak między Wami jest naprawdę ok, to mu przejdzie, jak nie to może jest dla Was coś lepszego i zjawi się Facet dla Ciebie, ktoremu będziesz wierzyc w komplementy adla niego Dziewczyna odpowiednia:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-08-28, 20:47:58
Dzięki:)
Wiesz, mi jest najbrdziej głupio, że uzylam takiego słowa. no przykro mi, zle sie z tym czuje. on wiedział, ze nic miedzy nami nie bedzie, a mniej, jak pisałam, męczyły juz te zarty całej platformy-oj ania, no ale co przemek powie, no ale przemek bedzie zazdrosny itp. pasowałam do niego jak piesc do nosa, choc on mi obiektywnie wydaje sie calkiem sympatyczny i fajny, ale nie dla mnie i nic do niego nie czulam. Siostra mowi mi-dobrze odpowiedzials gówniarzowi, jak on tobie tak Ty jemu. ale to okropnnie raniace słowo wg mnie, wiem bo slyszalam jak pisalam niżej je w domu...wolałabym zeby stracil zainteresowanie mna w naturalny sposób znajdując sobie np. jakąś dziewczyne. nie wiem serio co on we mnie widział, bo nie pasowalismy do siebie ani wizualnie ani osobowosciowo, ze tez młodzi faceci nie widzą takich rzeczy!
ale...wystarczylo, ze poszlam na zakupy i juz mialam propozycje od obceg faceta zeby isc z nim na kawę. Taki cwaniakowaty ale trzezwy, poczciwy i bym se nawet z nim pogadala, ale nie chcialam by odebral to jako zachętę. Zwolniło się miejsce i już pojawiają się następni, haha:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-29, 13:09:40
widzę czasem pranę (chyba to jest prana), jakby w materii robiły się delikatne dziurki i przebłyskiwało przez nią światło, dzisiaj taka mała drobinka zatańczyła mi przed oczami :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-08-29, 13:11:39
Karola
dzięki:)fajnie wiedzieć, jak się nazywa to co zawsze widzialam:)najlepiej widać pod światło i w otoczeniu zieleni
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-29, 13:19:37
Iustitia,
:) tak, chyba głównie przez to, że w roślinach (szczególnie drzewach) ta energia jakoś tak swobodniej płynie, choć sama nie wiem do końca
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-08-29, 14:24:45
Codzienna medytacja i praktyka jogi rozjaśnia moje myśli i sprawia, że są pogodniejsze ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-29, 14:38:20
Zawsze jak widze Janusza Palikota w telewizji to nie moge pozbierac sie ze smiechu:))Od razu mowie,ze nie mam pojecia jakie stanowisko polityczne on zajmuje,do jakiej partii nalezy ,czy w polsce jest lubiany czy nie bo ja zupelnie nie interesuje sie polityka a zwlaszcza w polsce.
Ale czasem jak ogladam polska telewizje i widze go wypowiadajacego sie to widze w nim takiego zigolaka,kochasia itp:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-08-29, 21:54:20
Chciałam powiedzieć ,że Freefalling i Grażyna Anna są kobietami o nieskazitelnym sposobie przyciągania uwagi ,mają w sobie to coś .Gdy je badałam ustały mi w mej pamięci i mam niesamowity sentyment ,to są istoty ,które zaciekawiają swym sposobem podążania do Boga,naturą ,pięknem .Istoty bardzo kochane emanujące niesamowitą dojrzałością ,wewnętrznym dzieckiem i młodością.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-08-29, 22:05:24
Moniko

Zatkało mnie po przeczytaniu Twoich słów...Nawet nie wiem,co Ci odpisać...Dziękuję...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-08-29, 22:23:34
Niech cie nie zatyka, uwierz w siebie:) Monika mądrze pisze!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-08-30, 11:18:23
Chciałam powiedzieć ,że Freefalling i Grażyna Anna są kobietami o nieskazitelnym sposobie przyciągania uwagi ,mają w sobie to coś .Gdy je badałam ustały mi w mej pamięci i mam niesamowity sentyment ,to są istoty ,które zaciekawiają swym sposobem podążania do Boga,naturą ,pięknem .Istoty bardzo kochane emanujące niesamowitą dojrzałością ,wewnętrznym dzieckiem i młodością.

Moniko :* Mnie tak jak Freefalling też zatkało i niezwykle wzruszyło. Dziękuję :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-08-30, 12:58:38
Grażyna Anna Freefalling
To z wielkim sercem powiedziałam ,macie w sobie przeogromne pokłady miłości ,tak cudną urodę ,że aż chce się być dzieckiem,Boga.Zaciekawiacie naturą ,aż chce się ją poznać ,Jesteście po prostu kochane.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-30, 13:01:33
Ale fajnie dziewczyny:)Az sama chcialabym Was poznac osobiscie:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-30, 13:05:36
Wlasnie....wyobrazcie sobie miejsce gdzies w Polsce, gdzie wszyscy  z tego forum sie spotykaja....musialobybyc cudownie....tylko brac i dawac radosc i szczescie...wow...dobrze byloby taki zlot kiedys zorganizowac..:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-08-30, 13:07:08
Jolanta,
fajny pomysł, jestem za :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-30, 13:12:33
Kinga .....najlepiej w Gorzowie nie? super lokalizacja....mam blisko z Debna, gdzie mieszka moja mama....inni moga dojechac ;) Albo gdzies w miejscu zabytkowym z dusza...trzeba by pomyslec...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-08-30, 13:26:12
W Długim ;) Taka turystyczna miejscowość nad jeziorem (not so far do Gorzowa), gdzie też znajomy duchowiak pracuje. Można np. na jeden dzień wynająć nocleg, wybrać się też na kajaki czy łódki i się socjalizować :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-08-30, 13:30:09
Kajaki*_*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-30, 13:34:35
Witek...to dobry pomysl...naprawde najlepiej jest blisko natury,ognisko zapalic, kajaki sa suuuuper..jedzonko jakies lekkie i jest impreza ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-30, 13:39:27
ojej wyobrazilam sobie "Zlot duchowiakow na miotlach"....jak na Hary Potterze ;))))  Niektorzy mysla o duchowiakach takie rzeczy ,ze ci "prawie" lataja na miotlach...skoro posluguja sie niewidzialnymi silami....ha ha
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-08-30, 13:41:25
A może po prostu zlot w Londynie?:))))))))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-08-30, 13:42:43
Monika jestem za:))))))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-30, 13:44:19
No dobra zlot we Frankfurcie nad Menem, Heidelbergu...albo we Stuttgarcie.....;) 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-08-30, 13:47:45
Jestesmy polakami i najlepiej spotykac sie w ojczyznie( moim skromnym zdaniem, choc nie uwazam sie za wielka patriotke), choc przyznam..nieraz ciezko sie wyrwac na umowiony termin do Polski.....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-08-30, 14:48:27
Mnie miejsce jest obojętne, na swojej miotle jestem w stanie wszędzie dolecieć :)).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-08-30, 16:45:43
Ale miałem dzisiaj słodko-gorzki dzień w pracy. Od dłuższego czasu mówiło się, że będziemy siedzieć do połowy września, choć z początku mieliśmy tylko do końca sierpnia. Dzisiaj się jednak okazało, że nasze szefowe wezwały sobie kilka osób i jedynie im zaproponowały to dłuższe siedzenie. Potrzebne było tylko 7 z ponad 20 osób i tak wyszło, że z całej mojej aniołkowej ekipy tylko mnie nie wzięli. Trochę mnie to zabolało, chyba bardziej ze względu na przypomnienie sobie jakiegoś takiego karmicznego rozdzielenia od moich aniołków niż ze względu na stracone zarobki.

Poszedłem się zapytać co i jak, dowiedziałem się że lista jest zamknięta i poszła już do rektora, więc zapytałem czy nie dałoby się coś jeszcze zrobić, itp, więc coś tam mi obiecały, że być może da się coś zrobić, ale chyba mnie po prostu zbyły. Koleżanka mnie pocieszała, żebym sobie zwizualizował że się uda i będzie dobrze, a kilka godzin później dostałem info, że jednak mnie wezmą - nie dlatego, że sobie cokolwiek wizualizowałem, ale dlatego że ta koleżanka poszła tam sobie niby poplotkować, a w rzeczywistości tak pogadać żeby mnie wzięli i jej się udało. To było naprawdę kochane z jej strony, szczególnie że zrobiła to sama z siebie.

Z początku też mi lekko siadło samopoczucie, bo poczułem się jako gorszy pracownik i niedostrzegany, ale w sumie jak spojrzałem kogo wzięli to okazało się, że to są osoby, które szefowe po prostu bardziej kojarzą i które lubią, ze względu na to, że te osoby więcej pracowały z nimi. Ja siedziałem głownie przy przyjmowaniu teczek, więc do szefowych chodziłem głównie przy wszelkiego rodzaju problemach i niepewnościach, więc pewnie kojarzyłem im się głównie z komplikacjami i kłopotami :P

No ale grunt że się wszystko ułożyło, choć pewien niesmak wciąż czuje, więc będę musiał się temu bliżej przyjrzeć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-30, 17:18:38
Ja też bym się pisał. Ale jak blisko Gorzowa to na więcej niż 1 dzień.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-30, 21:28:53
Zatoczyłem koło i wróciłem do afirmowania, po Leszkowemu, z kolumną reakcji, po 15 razy i to znowu coś co rewelacyjnie na mnie działa:) Zresztą zawsze działało, tylko gorzej było z systematycznością.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-08-30, 21:32:57
no nie wiem po co te ograniczenia, ja bym się chętnie spotkała na Hawajach :)
od razu jakiś masażyk strzeliła chętnym, popływała z delfinami, rząd amerykański mógłby wszystkim przyznać zieloną kartę za dobre sprawowanie i każdemu po chatce na plaży
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-08-30, 21:42:21
hahahahaha to dobre :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-09-04, 10:41:53
Kocham ludzki uśmiech.Zawsze tam odnajduje coś wspaniałego.Zawsze go kocham i jak go widzę jest moim najlepszym przyjacielem.Szczery uśmiech jest jak profesjonalny występ ,pełny fanfarów i klasków.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-09-04, 17:34:46
Z meila do koleżanki ;)

"Pracując nad bezpieczeństwem, dzis podczas medytacji poczułam że wszystko co poza Bogiem to iluzja. Poczułam wielki rozdzwięk między tymi światami i zrozumiałam, że wybierając Boga jestem zawsze bezpieczna, żyję w prawdzie i dobroci. I jesli dzieje się w moim zyciu iluzja, to niepowinnam zchodzić w nią bo zasilam własną i tej osoby. Zrozumiałam, że to uczucie jest oświecające i za jakis czas ugruntuję to i zakwitnę bezpiecznie:)"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-04, 17:39:52
Olga,ale fajne nawet dzisiaj zastanawialam sie co powinnam zrobic,jak sie zachowac jak spotka mnie zyciowa sytuacja w ktorej rozpoznam ze odgrywam tylko jakos role -a tu prosze gotowa sciaga przyszla do mnie:))Dzieki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-04, 22:46:17
Olga

:))

Ja sobie dodam, że jestem bezpieczna niewinna i w porządku, gdy rezygnuję z wchodzenia w te role i zasilania ich:) I gdy wybieram Boga:-) Boje się, że ta iluzja mnie dopadnie, choć wiem ze to iluzja. Mam gdzieś jeszcze lęk, że Bóg mnie nie ochroni. Mnie i moich najbliższych.

To tak jak w filmach, iluzja staje się prawdziwa i groźna gdy się w nią uwierzy:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-05, 10:54:34
Miałam niedawno robione zabiegi uzdrawiające ciało u Moniki Korbut i czuję wyraźną zmianę w sobie, swoim samopoczuciu, nastawieniu do siebie.Do tego ciałko też ma inną już energię i ładniej dużo wygląda. To znacznie lepsze niż zabiegi kosmetyczne. Czuję się jak po duchowej odnowie biologicznej:)))
Do tego w głowie mi się na pewne tematy zaczęło przejaśniać, związane z życiem w materii, ciałem, kobiecością:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-09-05, 19:01:05
Wczoraj wrocilam do afirmacji o bezpiecznym wyrazaniu złości i juz mi wywala. Z tejze zlosci mam ochote kupić sobie pół litra lodów i od razu zjeść. ale nawet nie chce mi sie isc więc wcinam maslo orzechowe bojąc się, ze przytyję. Kurcze, zadne techniki uwalniania nie działają.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: marcin w 2012-09-05, 19:28:10
ania82
Ale jak już ci wywala, jak czujesz że ci wywala- to dobrze , to znaczy że działa , choc może oczekujesz czegoś innego.
Ja tez mam złośc, doszedłem do wniosku że złośc mnie najbardziej obciąża i blokuje.
EFT działa bez względu czy czujesz czy nie... tak przynajmniej czytałem gdzie indziej, więc może tym warto ?
Czemu nie opukać tej złości którą czujesz ? Zamiast lodów ;) Może poczujesz się jak byś zjadła lody :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-09-05, 20:03:27
za dużo zachodu z pukaniem, szukaniem punktów itd. NIe znam dobrze EFT, ponad 2 lata temu czytalam skrypt i cos probowalam bez efektów. Teraz juz nie pamietam a juz tym bardziej nie mam cierpliwosci w zlosci i wywaleniu czytać na nowo skryptu. BPD ma to do siebie ze chce rozwiązania od razu-bolesnie to odczułam również i dziś podczas audiencji z szefem i jakimś specem Francuzem od wszystkiego...niestety tam tez nie umiałam ukryc zlosci i juz obawiam się reprymendy od szefa za kwaśną minę...Bo przecież centrala to swiętosć...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: marcin w 2012-09-05, 20:07:39
Zwróć uwagę na to, że bardzo dobrze czujesz emocje jaką jest złość, po prostu to jest dominująca emocja która przysłania ci inne, pod nią coś się kryje, gdy ją odgarniesz. No ale ja rad nie chcę dawać, bo nie jestem ekspertem (od BPD) to tylko taka prawda obiegowa.
EFT jest bardzo proste , warto się nauczyć ! Wiadomo że się dziś nie nauczysz, ja teraz nawet nie pukam jeszcze tylko się organizuje by faktycznie wypukac konkretne rzeczy a nie tylko sobie ulżyć doraźnie... daj sobie czas,.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-09-05, 20:46:49
Dziś moja mama przeszła przez swoją podświadomość chyba ze światłem w rękach i w sercu, wciąż jestem w pozytywnym szoku że postanowiła przemyśleć jej stosunek do mnie. Dla mojej mamy to jak zdrada kodeksu Bushido- przyznać się do błędu,do braku doskonałości, dlatego jestem pełna podziwu i wsparcia dla niej, cieszę się tak bardzo!:) Bo to bliski mi aniołek
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-05, 20:47:56
Olga
Cieszę się razem z Tobą :))) :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-05, 21:10:43
Gdzie jest nasza Feliccite???Teskno tu bez niej..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-09-05, 21:32:23
Olga
cieszę się:)*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-09-05, 22:59:33
Fericzita zaszyła się gdzieś na wsi, ma teraz czas dla siebie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-09-06, 00:05:08
Olśniło mnie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-09-06, 00:10:41
Iustitia,
Dzięki, ii, olsniło, już?:D


Wyznaję że nie mogę przestać patrzeć na Lapisy. Minerał jak na moim profilowym. Co za barwa i wibracja
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-09-06, 00:15:40
Wyznaję, że wstaję za 3 h i się cieszę, że wstaję. To idę spać:)

Olga
olśnilo lokalnie, na globalne jest inny moment:)
Ja to muszę najpierw wszystkich przepytać, żeby dopuścić glos Boga:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jasiu w 2012-09-06, 00:19:03
Olga ten w profilowym to naprawdę piękny i niezwykły okaz Lapisu. Olśniewający wręcz ;D ale fakt to wspaniałe kamienie o pięknej wibracji ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-06, 15:54:04
W nastepna niedziele 16.09.mam urodziny (40).Mieszkam w Niemczech nie mam tu rodziny.Chcialam w ten dzien swietowac i zaprosic sobie gosci...i zaprosilam przyjaciol meza i tesciowa, z mezem, ale jestem smutna,bo mysle, ze nie chce przyjsc.W przeszlosci bylo ciezko, maz jest poklocony z nia,a ja bym sie cieszyla kiedy nasze stosunki poprawily by sie troche.....
Zebym tylko wiedziala, co moglabym w tej sprawie popchnac...aby wszyscy byli szczesliwi. Mimo wszysko chyba bede rozczarowana,kiedy bedzie wolala mnie olac i nie przyjsc....
Ona ma powody...ale chcialabym, aby sie przelamala i znowu, zeby wyszlo po mojemu, czyli pozytywne myslenie, przebaczenie, zapomnienie i otwarcie sie na nowe lepsze stosunki rodzinne..;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-06, 16:23:47
Jola 16

Happy Birthday Jolusiu:)))

Powiedz jak sie czujesz jako 40 latka?Wiem,ze wiele kobiet im starsze sa tym lepiej sie czuja:)
Ja szczerze powiedziawszy za pare lat koncze 30-stke a juz sie boje co to bedzie,jak to bedzie...mam strasznie duzo lekow zwiazanych z wiekiem,starzeniem sie itp:((Ale zawsze tak mialam..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-06, 16:25:44
Jola :)

nie uda Ci się wszystkich uszczęśliwić, to pewne :)

Najważniejsze, abyś Ty czuła się szczęśliwa w ten dzień. Jak nie przyjdą to ich strata :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-06, 16:30:14
Ja nie wyprawiłam swoich urodzin od przeszło 10 lat :)

Z własnej 18 uciekłam, bo moja rodzina się kłóciła i woleli alkohol zamiast mojej obecności :))) Poza tym nie zapraszałam nikogo, spędzając ten czas w samotności. Teraz potrafię fakt święta wykorzystać i spędzam czas tak, aby to mnie było przyjemnie, nawet jeżeli bym miała siedzieć całkiem sama. Ważne, aby potrafić dawać sobie wiele dobrego i zorganizować czas. Też we wrześniu mam urodziny i spędzę je pewnie tylko z partnerem :))) Oczywiście nie namawiam, abyś swoje spędzała w równie małym gronie, ale warto zastanowić się nad jakością spotkań :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-06, 16:33:01
BR

Ja mam tak samo i dlatego nigdy nie robie zadnej imprezy dla rodziny-bo musialabym od razu zaprosic policjanta,pogotowie i ksiedza..:)))
Zawsze sobie gdzies jade w jakas podroz,albo po prostu ide do jakies fajnej klimatycznej knajpy tez w okrojonym towarzystwie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-06, 16:45:09
Zamierzam zrobić sobie ciasto :) prezent sobie już kupiłam. Może pojadę robić zdjęcia nad jezioro - to się jeszcze zobaczy. Ważne, że nie mam dużej niesamodzielności w temacie i zależności od innych ludzi :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-06, 16:48:33
kochani dziekuje bardzo

ja czuje sie fantastycznie....normalnie jak zawsze..i ciesze sie z urodzin. Spedzam je z partnerem i corka najczesciej...idziemy cos zjesc na miasto albo cos takiego.Ale tym razem chce uczcic moje urodziny, poniewaz czuje sie jakbym sie narodzila na nowo- duchowo i chce sie tym faktem cieszyc z innymi. Akurat teraz tak wyszlo, ze nabralam rozpedu i wiele sie zmienilo, jestem optymistka i choc moze bede krotko smutna....to wiem nie mozna innych na sile uszczesliwiac.
Musialam te frustracje wyrzucic z siebie, podzielic sie z innymi...teraz mi lzej...;)
Juz sie ciesze, na moj geburtstag ha ha
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-06, 16:52:23
BR jestes spod Panny zodiakalnej?

nie martw sie - dasz rade.Ja lubie byc tez sama i samodzielna.Albo nieraz czulam nacisk obowiazku i czulam sie z tym zle. Teraz spontanicznie sie ciesze, ale jakbym byla nie w formie emocjonalnej, to bym zrobila wszystko dyskretnie, bez imprezy. Moge i tak tez, bo nie zalezy mi co powiedza inni. Co chce to robie i tak jak mi pasuje kropka ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-06, 16:56:53
Jola,

jestem spod wagi. Waga zaczyna się 24 września i wtedy też mam urodziny :) Niektórzy uważają, że to jeszcze Panna. Można więc powiedzieć, że energie i cechy obu znaków mieszają mi się :))) bo to tak na skraju.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-07, 14:18:10
BR

Waga to zaraz po Pannie najlepszy znak ha ha. Tak wiem zawsze przelom jest 22,23 dnia miesiaca
Motto Wagi -"uprzejmoscia zajdziesz wszedzie"
Panna- ma jedna wade- nadmiar zalet ;)

Powinnasz byc z siebie dumna- tyle szczescia zapisanego w gwiazdach!!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-07, 14:23:37
Semira

ja przeczytalam kiedys, ze dusza sie nie starzeje tak jak cialo...wtedy mnie olsnilo...to dlatego czuje sie zawsze tak mlodo i buntuje sie przeciw oznakom starzenia. Potem jeszcze medytowalam z plyta Pani Atras i wiem, ze zatrzymam swoj wiek na 40 roku. Jak ktos sie pytal ile mam lat mowilam np. 30 po raz siodmy i smialam sie jak ktos panikowal z powodu swojego wygladu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-07, 14:33:49
Jola,

nie wiem czy najlepszy. Trudno mi powiedzieć, czy to działa czy nie. Nigdy nie przywiązywałam się do astrologii, ponieważ mieszały się we mnie cechy wszystkich znaków. Zresztą to jest układane tak, aby pasowało do większości ludzi. http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_horoskopowy

Tak wrzuciłam do poczytania. Kiedyś bardziej się tym interesowałam, czytałam sobie horoskopy, teraz się nie wciągam :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-07, 15:04:37
BR

Ja tez nie wierze bardzo w horoskopy pisane np.w gazetach.Ale wiem, ze sa specjalisci, ktorzy potrafia narysowac kosmogram i to sie zgadza. Tyle, ze ja wiem juz teraz wiem, ze wszystko moge zmienic w jednej sekundzie, ktora trwa wlasnie teraz.
Z przymrozeniem oka traktuje te opinie o znakach....nie znam sie za bardzo na opisach charakteru i biore te opinie, ktore mi sie podobaja.
W medytacji...bylo takie zdanie o zatrzamaniu wieku na wybranym przeze mnie roku zycia....wiec pomyslalam do czterdzieski...potem sie nie starzeje...ha ha.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-09-07, 15:06:45
Jola
No najlepszości! Ja cały czas byłam święcie przekonana, że Ty to masz jakieś 17-18 i czasem się dziwiłam jak pisałś coś o męzu i dziecku;-) Myślałam wtedy - no dobra może ma 24 a mlodo wygląda;-)
Pogratulować!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-07, 15:10:45
Tulia skarbie dzieki...

ludzie na zywo tez mi daja zawsze mniej lat...nie wiem z czego to wynika...nawet nieraz mialam kompleksy, ze wygladam dziecinnie i malo powaznie. Teraz smieje sie z tego. Jestem jaka jestem i dobrze mi z tym...staram sie coraz mocniej kochac moje cialo i dziecko wew. Tryskac optymizmem...moze to ten moj optymizm tak mnie konserwuje ha ha ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-07, 15:12:49
Nie byłam u takiego specjalisty. Jeszcze :))) kiedyś pewnie się zainteresuję i zobaczę o co biega :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-07, 15:18:13
Ja wierze w astrologie, ktos powiedzial, ze sie nadaje do tego...ale ja nienawidze liczyc, wiec odpada. To jak tarot, albo jasnowidzenie, pomaga jak chcesz zobaczyc cos w szerszym kontekscie.
Ja mialam tak, ze do pewnego czasu wierzylam w te wrozenie jak cos stalego, cos co musi sie spelnic. Teraz wiem, ze to pomaga zobaczyc wiecej i jesli masz taka potrzebe to patrz, radz sie i dzialaj sama- kreuj co chcesz dla siebie najlepszego, albo sluchaj intuicji, ona podpowiada zawsze dobrze i za darmo...:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-07, 15:32:23
Semira

ja przeczytalam kiedys, ze dusza sie nie starzeje tak jak cialo...wtedy mnie olsnilo...to dlatego czuje sie zawsze tak mlodo i buntuje sie przeciw oznakom starzenia. Potem jeszcze medytowalam z plyta Pani Atras i wiem, ze zatrzymam swoj wiek na 40 roku. Jak ktos sie pytal ile mam lat mowilam np. 30 po raz siodmy i smialam sie jak ktos panikowal z powodu swojego wygladu.

Jola ciekawe jest to co piszesz-tzn chodzi tutaj Tobie o to,ze mimo np 50 lat nasze cialo wciaz moze wygladac na 30?Czy chodzi Ci o zmiane nastawienia do starzenia??
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-07, 16:07:36
W medytacji...bylo takie zdanie o zatrzamaniu wieku na wybranym przeze mnie roku zycia....wiec pomyslalam do czterdzieski...potem sie nie starzeje...ha ha."

Tak przeczytałam i się zdziwiłam, bo ja mam zamiar zatrzymać na 20, albo i na 18;)

Przeszkadzają mi jeszcze lęki społeczne. Na razie mam 29, a ludzie dają mi 22 około. Choć pani jedna powiedziała mi że dała mi tyle, bo usłyszała że mam dziecko, a póki tego nie usłyszała dawała mi 18:) Bywało, ze się ludzie dziwili ze w ogole mam dziecko, a ja mówilam ze ma 6 lat to słyszeli że ma 6 miesięcy:P
A teraz jeszcze mnie Monika trochę odmłodziła:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-07, 16:13:34
Wlasnie ja nie rozumiem u siebie tego paradoksu-bo tez ludzie mnie odmladzaj i nie czuje sie na swoje 27 lat,ale jest we mnie taki strach przed staroscia ..chyba nie powinnam sie tego bac skoro na razie mi to nie grozi a jednak..,boje sie ze tym moim lekiem wywoluje tylko wilka z lasu ale nie potrafie tego opanowac.Najgorsze jest to,ze jak tak zawsze mialam -to nie jest nic u mnie nowego tylko ostatnio sie nasililo ,po usunieciu pewnych wzorcow z zakonu.
Dodam tez ,ze mi to bardzo utrudnia takie normalne zycie,funkcjonowanie bo mam wyrzuty sumienia ze stracilam pare lat zycia na glupoty-czyli zestarzalam sie,przez ten czs ktory zmarnowalam moglabym wiele fajnych rzeczy porobic,a teraz hamuje sie przed rozpoczeciem czegos nowego bo w glowie mam caly czas te zmarnowane ,lata i ze juz mam taki wiek...ladny bezsens,ja wiem ze z tym cos glebszego sie kryje ale nie wiem jeszcze co:(Wiek to jest tylko przykrywka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-07, 16:30:02
Dla mojej ps mlodosc to jest tylko pewien etap zycia-bardzo mocno trzyma sie tego przekonania nie wiem dlaczego.Np dla niej ktos po 25 roku zycia nie jest juz mlody..ja jestem starsza wiec moja ps nie czuje sie mloda ,a jednoczesnie pragnie mlodosci ,energii mlodosci,rzeczy jakie sa zwiazane z mlodosci..ehhh takie kwiatki wychodza i nic kupy sie nie trzyma:(I ona tak jakby wierzyla,ze cos mozna tylko zrobic jak sie jest mlodym pozniej juz nie...ajjjjjjj kto mi takie glupoty wmowil i dlaczego??:((
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-09-07, 16:48:53
Laka
 Ja to bym napisała tak;TY jesteś młoda ,ale nie tak zwykle ,Ty masz jasność w sobie ,realną młodość,myślenie ,które daje lekkość i odmładza.Ty promieniejesz optymizmem ,zwykłym ,pieknym dla duszy spojrzeniem .Mogłabym pisać i pisać ,bo inspirujesz do tego .Można wydac płytę z piosenkami o Twojej młodości.;))))))))))))))))))))))))))))))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-09-07, 16:49:58
Ja mam 30 ,a mnie też zawsze dają 22 ,18,czasem 15 .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-07, 17:19:24
Monika

Dziękuje za te miłe słowa:):* Aż tak o sobie nie myślałam.

Mam nadzieję, że tak zwykle w ciele też młoda jestem;) I że będę, zwłaszcza jak trochę się jeszcze w tym kierunku( i nie) poczyszczę:)
Z tą płytą z piosenkami to się uśmiałam;D

Tak jak napisałam, trochę się jeszcze boję, mam lęki przed życiem w społeczeństwie, w tych schematach z ludźmi. Boje się ujawnić swoje światło, że nie będzie dla mnie tu miejsca, nie odnajdę się. Ja mi to przejdzie, to się bardziej rozświetlę, bo teraz jeszcze, mam wrażenie, się ukrywam i trzymam to na smyczy:)

Też Ci ładnie dają wiek:) Zwłaszcza ta 15;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-07, 18:45:41
Semira

wlasnie tak to czuje, ktos napisal - moje cialo choruje, nie ja. Moje cialo sie starzeje, albo cos je boli - ale nie dusze-  fakt ja to czuje...ale moge powiedziec do mojego ciala- nie martw sie damy rade- pomoge Ci i wrocisz do harmonii (Zdrowia). Jesli wierzymy w poprzednie i przyszle wcielenia to znaczy, ze wczesniej tez mielismy ciala i musielismy je zmienic bo sie zestarzaly. Wiem, ze dusza ma tez wiek, ale nie jest liczony jak wiek ciala.
Ja sie dobrze czuje z moim wiekiem i moge teraz powiedziec stop, nie cofac sie do tylu....mysle, ze to dobry czas dla mnie. Zreszta mnie osobiscie zawsze meczylo odliczanie wieku swojego, innych, nie liczylam lat jak inni z dokladnoscia i precyzja...a najwieksza glupota jest sie operowac, zeby wygladzic zmarszki albo oszukac biologie....nie mam mic przeciw operacjom plastycznym ale musi byc wskazanie....ja bym sie nie pociela w zyciu.
Mnie przeszkadzalo, ze wygladam malo powaznie, bo chcialam miec autorytet i posluch w innych i wydawalo mi sie, ze osiagne to poprzez wyglad....glupiutkie myslenie.
Denerwowalo mnie, ze ktos mowil...w tym wieku to nie wypada to czy tamto....albo wstydzil sie zdradzic wiek...

Mysle, ze tak jak Monika pisze ludzie maja mlodosc w sobie i radosc i nie powinni sie przejmowac co mowia inni....oni sie prawie ze zdumienia w glowe zachodza - jak mozna byc i emanowac tak energia.....
z posiadaniem dziecka tez tak myslalam...jak urodze dziecko bede powazniejsza...aha ....nic sie nie zmienilo nadal czuje sie mloda i ciagle swobodniejsza i lzejsza....

Laka....

nie boj sie swietliku.....swiec jak najmocniej....nikomu krzywdy nie zrobisz. Ludzie beda krzywo patrzyli ?- niech patrza.....az oslepna...korzystaj ze swojego daru...dla siebie i Boga...zobaczysz - znajdziesz swoje miejsce....juz znalazlas!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-07, 18:57:15
Dzieki Jola:))

U mnie cos jest nie hallo z tym tematem i musze zbadac o co chodzi,ale wydaje mi sie ze rodzinka maczala w tym palce ..chodzi tu chyba o to,ze u mnie w domu,otoczeniu,spoleczenstwie zawsze byl maglowany temat,ze do tego i tego wieku powinno sie miec juz to i to-wiecie o co chodzi na pewno.A ja wiele z tych rzeczy jeszcze nie osiagnelam co w oczach tych ludzi jest wazne(maz,dziecko,rodzin,dom,zasadzone drzewo w ogrodzie hehehehe)Jak swiadomie o tym mysle to sie z tego smieje,ale ps dale wierzy w te pierdoly-dosc mocno to bylo wpajane u mnie w rodzinie,zreszta wydaje mi sie ze wszedzie gdzie sie mieszka zwlaszcza w malych miastach,wsiach takie rzeczy wystepuja..w mniejszym lub wiekszym stopniu.
I moja ps na dodatek wierzy,ze dopoki nie wykona tych wszystkich zadan:)wymienionych wyzej nigdy nie bedzie zaakceptowana..,dopiero jak wykona obowiazki wzgledem rodziny i spoleczenstwa tzn zadowoli ich to moze se odpuscic i robic co chce...czy slyszal ktos z Was wieksze glupoty??!!Boze Ty to widzisz,slyszysz i nie grzmisz aajjjjjjjjjjj,wrrrrrrr
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-07, 19:18:34
Semira wyluzuj

ja tez myslalam ze ze mna bedzie ok, tj spelnie oczekiwania otoczenia....;)
ale realizowalam swoj plan i po wielu potyczkach wiem jak wazne jest abys w swoim zyciu byla po swojej stronie. Mialam odwrotnie jak Ty - 2 malzenstwa, dziecko ok, zmiany pracy, mieszkan, ciagle w drodze- ale bylam w zgodzie z soba i jesli cos mi nie pasowalo- zmienialam bo czulam sie z tym zle. W rozmowach z dziewczynami (normalnymi)- tj. jeden maz, dzieci, ta sama praca ten sam dom - czulam ze sa nieszczesliwe bo utknely i stracily siebie.Przestaly walczyc o siebie- poddaly sie i teraz uwazaja, ze jest za pozno. Mnie widza jak buntowniczke- a ja mowie- zle ci ?- to cos zmien!.
Nie wierz w pierdoly, ktore Ci utrudniaja zycie. Ja mam meza kawalera, bez dzieci i myslalam po trochu, ze musze mu urodzic dziecko, aby bylo perfekcyjnie. Pragne drugiego dziecka, ale role grala tez chec - urodzenia jemu dziecka - bo napewno bedzie sie cieszyl ?!!. no tak
Moj maz napewno ba sie cieszyl- ale jesli nie urodze- nie bedzie rozpaczal- to dlatego przestalam sie wczuwac w role.
Pisze to bo wiem jakie pulapki na nas przygotowuja inni i my sami- obojetnie co juz osiagnelas w zyciu. trzymaj sie tego co dla ciebie najlepsze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-07, 19:27:51
Jola16

Czasem zdumiewa mnie to jak niektore przekonania sa gleboko ukryte..nie wiem czemu to ma sluzyc.Widzisz ja mimo,ze jestem osoba bardzo samodzielna,niezalezna -tylko na zewnatrz.Wewnatrz ciagle zaleze w jakim stopniu od ludzi,tego co mowia.robia itp chociaz mi sie wydawalo,ze juz to przerobilam.I mimo tego,ze zyje teraz w spoleczenstwie gdzie nic nikogo nie obchodzi - w sensie wtracania sie w nie swoje sprawy i mowienia jak kto ma zyc-to dalej we mnie w srodku sa jeszcze zakodowane te dziwadla wyniesione z domu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-07, 19:32:12
Jola 16

:)))

To dziwne bo jak jestem zaniżona energetycznie, dostrajam się do niskich wibracji to sie tak nie boje i czuje bardziej "swojska" ,a im wiecej swiatla we mnie tym wiecej ten lek wychodzi. Musze zobaczyc o co tu chodzi:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-07, 19:35:36
Laka

Wlasnie to samo czuje-zeby zostac zaakceptowanym przez niektorych to trzeba znizyc sie do ich poziomu swiadomosci,zeby tez czasem nie wydalo sie ze  nie jestem taka jak oni i nie zostac przez to odrzucona..ehh jeszcze pol biedy jak to sa ludzie z zewnatrz gorzej jak rodzina..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-07, 19:43:04
Semira

to tylko dlatego, ze rozwijamy sie duchowo. Pan Leszek pisze, ze te wszystkie rzeczy sie na drodze duchowej ujawniaja, bo potrzebuja sie oczyszczac. Jak Monika pisala o moich zapedach w poprzednich zyciach...lub co podswiadomie kombinuje czulam wstyd za siebie i nie miesci mi sie w glowie, ze kiedys takie rzeczy moglam robic. Wyszla moja telepatia i manipulowanie innymi- zupelnie nieswiadomie....ale pomyslalam ok- skoro wiem co mi jest- sprobuje to zmienic. I choc nie latwo mi jest sobie wyobrazic moc i swiadomosc boza, swiatlo,albo musze cos zmienic choc nie czuje potrzeby swiadomie....ufam i powoli sie poddaje...bo wierze, ze to ma sens.
Kiedys bywalam zla na siebie- nie wiedzialam, co zrobic aby mnie ludzie respektowali i bylam zachlanna na komplementy i pochwaly na wiedze. Mialam problem z bogatszymi ode mnie-och moge wyliczac ile swinstew myslalam o sobie i  innych...draznilo mnie wszystko- bo chcialam byc perfekt...az zrozumialam, ze to slepa uliczka i pozwolilam sobie samej przebaczyc ( to bylo jak ruszylam dziecko wew.) potem zaczelam wszystkich akceptowac - choc bylo ciezo i nadal jest....ale mam prawo do bledow jak kazdy....
i wiesz co jest mi teraz lzej, bo nie spinam sie..."czujac siebie- robie wlasciwie"- napisala Monika  i trzymam sie tego
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-07, 19:53:03
Laka

tez tak mam....po prostu ps nie jest przyzwyczajona bo wysokich wibracji. Ja nieraz cos czytam i nie czaje..bo nie czuje kiedy mi sie cos tam zmienia....ale jak po prostu sobie wyobrazam- radosc lekkosc- dobrze.Smutek zlosc- zle.
Tylko,ze ja tez nieraz mam dosc mojego optymizmu i nie moge sie zmusic do usmiechania....wtedy nadal jestem soba i wiem, ze jak w przyrodzie nie zawsze swieci slonce....moge odpoczac i poczuc inne emocje..w zaleznosci od potrzeby nastroju.Byloby nudne byc happy 24 godziny 365 dni w roku nie? Mam nieraz chandre - i co? akceptuje ja ;)
Mozesz trzymac jakis lek...musisz sama dojsc do tego po co ci on. Jak  znajdziesz przyczyne- ustapi samoistnie. Ja wierze, ze jestesmy zapetleni w rozne leki- i tylko cierpliwe rozplatywanie nas uwolni...wszystko jest jednak mozliwe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-07, 19:54:51
Semira
ludzi trzeba zakceptowac...bo maja prawo byc tam gdzie sa :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-07, 19:55:26
Jolanta16

Tak ja rozumiem,ze rozwijamy sie duchowo i przez to wiele sie zmienia zwlaszcza w nastawieniu do innych ludzi,no ale ja nie zyje w zoo gdzie sa tylko takie same osobniki jak ja tylko zyje wsrod ludzi ,gdzie czasem czuje sie jak brzydkie kaczatko ,ktore jest inne od stada kaczek i nie bede ukrywac,ze jest mi latwo z tym -bo nie jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-07, 20:01:03
Semira

witamy w klubie...tez mialam i mam kopleksy male i duze wobec ciala.....mozna to jednak skutecznie uzdrowic ;) Moj maz wlasnie skomentowal moj brzuch..jego zdaniem za duzy.;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-07, 20:03:34
Jola16

Ja nie pisalam o kompleksach mojego ciala-zle mnie zrozumialas:))Ja pisalam o tym,ze czasem zle sie z tym czuje ze przebywajac wsrod ludzi odstaje od nich i czuje sie jakbym byla wykluczona ze stada.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-07, 20:17:32
Sorry Semira Misiu ;)

ja mysle, ze duzo ludzi tak ma....dlatego szuka inspiracji, ludzi, ktorzy go zrozumia,przyjaciol. Czy to uczucie masz na tym forum tez, czy tylko w rodzinie albo otoczeniu?
Mnie tez towarzyszy uczucie wyobcowania..nieraz dotkliwie.Mam kochajaca rodzine, ale czuje sie nieraz poza nia. Albo nieraz mysle- nikt mnie nie rozumie i jest mi zle....tu na forum moge napisac co czuje prosto z serca.Dostaje tez skuteczne rady i inspiracje....ale zawalczyc o dobre samopoczucie w swoim swiecie musze sama.
To jest trudne- mialam taki tekst:
"BOG PODAROWAL NAM TWARZ, ALE USMIECHAC MUSISZ SIE SAMA!" a wiec smiej sie do siebie bo jestes tego warta.Jestes super kobieta i wierz w siebie...nizaleznie od innych.
Smutne, ze nie czujesz sie czescia stada..ale moze zmienisz do tego stosunek...i wtedy cos sie zmieni.Nie musisz zmieniac innych ludzi, tylko swoje nastawienie do innych;)
musze konczyc....bo maz mnie zaraz wykluczy ze stada....ze siedzie przed kompem....zamiast z nim. (co bardzo lubie)
Zycze wam milego wieczorku i Weekendu ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-07, 20:30:46
Nie czuje sie obco na forum oczywiscie:)))Czuje sie swietnie tutaj bo jestem wsrod swoich:))Nie mam zamiaru zmieniac innych ludzi bo to juz by bylo przegiecie :)Tylko brakuje mi w moim zyciu wiecej osob takich jakie sa na forum aby byc i czuc sie wsrod nich dobrze i na wlasciwym miejscu.Jak jestem z innymi to musze sie dostrajac niestety czasem do nich aby w ogole zrozumiec co do mnie mowia:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-07, 22:54:28
Dotarło do mnie że gdzieś mam zakodowane w głowie że intensywność przeżyć = coś super, cel do którego dążę. Już jestem zmęczony tymi intensywnymi przeżyciami. Nigdy tego nie kwestionowałem, zawsze wydawło mi się to oczywiste, że intensywnie = miło. A to chyba nie tak?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-09-08, 17:16:53
Rzygać mi się chce jak ktoś manipuluje.Dzisiaj siedziałam obok osoby ,która manipuluje.

Jakiś czas  temu poprosiłam pana Leszka Żądło o oczyszczenie pewnej osoby w odpowiedzi usłyszłam :po pierwsze WJ się nie zgodziło ,a po drugie rzygnąć mi się chce jak pomyślę o oczyszczaniu jego .
Nie dziwię się ,ze miałam taką reakcję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-08, 17:22:39
Ojej..to ta osoba zglosila sie doCiebie i poprosila o oczyszczanie a pozniej chciala Toba manipulowac?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-09-08, 17:30:07
Nie .Tylko siedziałam obok niej.Takich osób nie oczyszczam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-09-08, 23:33:52
Zajrzałem do swojej skrzynki skarbonki i znalazłem tam o 100 zł więcej niż mi się wydawało że się tam znajduje. Zawsze to miło znaleźć pieniądze o których się zapomniało :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-09, 16:25:17
Witek,

też bym tak chciała, tyle że ja nie używam od dawna mojej świnki :) kasa się szybciej rozchodzi, niż zdążę ją uzbierać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-09, 18:15:52
ostatnio ciagnie mnie do zwierzakow
corka zaczela jezdzic konno, moge koniki poglaskac i pieski...zauwazylam inny rodzaj uwaznosci i zainteresowania zwierzetami. Jakas sympatia dawno zapomniana, jakbym sie na inne istnienia otwierala....a ostatnio moj maz....!!!!!!! zaczal wyszukiwac pieska w przytolkach przez internet i bylam bardzo zdziwiona bo on zawsze wolal koty. Nie wiem skad ten zwrot u niego. Ale jest sympatycznie...moze to moja kreacja na niego tak wplywa..ha ha
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-09-09, 18:45:59
Miałem mały posmak tego czym jest pracoholizm i empirycznie się przekonałem, że to nic dobrego.

A zaczęło się od tego, że kumpel dostał narzuconą mu pracę w formie wykonania pewnej analizy statystycznej (w gruncie rzeczy to napisania komuś połowy pracy magisterskiej). On jak to on, nie miał jeszcze nic zrobione mimo że był wtorek, a deadline do piątku. Ja akurat dopiero co zapłaciłem za nowiutki komputer, więc stwierdziłem że przyda się trochę na boku jeszcze dorobić, więc skorzystałem z tej o to okazji biznesowej i zaproponowałem swoją pomoc w zamian za część zysku, wedle jego uznania, w zależności od tego jak pomocny będę (wiedziałem, że jemu mogę zaufać w tej kwestii i mi nie poskąpi). No i wyszło na to, że przez kolejne dwa dni, chodziłem na 8 do swojej normalnej pracy na uczelni, wracałem do niego, jedliśmy obiad i pracowaliśmy do 1 w nocy, co nie było łatwe ze względu na dość intensywny umysłowo rodzaj pracy - drugiego dnia to już mi mózg odparowywał i popadałem momentami w lekką nieprzytomność, gdzie pś zaczynała nieco więcej kontrolować pewne moje zachowania niż świadomość. No ale to pewnie też dlatego, że mnie jeszcze przeziębienie złapało i organizm był dodatkowo osłabiony.

Trzeciego dnia, w piątek po pracy na uczelni mieliśmy już wszystko gotowe, więc mogłem w końcu wrócić do domu. Tu jednak też nie odpocząłem bo kilka godzin wcześniej dotarł kurier z wyżej wspomnianym komputerem, a że zamówiłem go w częściach i nigdy nie składałem sam kompa - znowu siedziałem aż do nocy, nim wszystko złożyłem i postawiłem system. Z powodu przeziębienia, zmęczenia po kilku dniach intensywnej pracy i krótkiego spania byłem dość wykończony, ale byłem w takim amoku że siedziałem i robiłem, pozwalając sobie tylko na krótką drzemkę regeneracyjną. Nawet matka mi powiedziała, że coś blado wyglądam, ale olałem i dłubałem dalej.

Dopiero wczoraj sobie odpocząłem i do teraz zbijam bąki - od kilku dni nie ruszyłem żadnych medytacji, afek czy czegokolwiek korzystając z tego, że i tak właśnie zmieniałem temat, więc mogłem sobie pozwolić na prawie tydzień przerwy. Widzę jednak że to nic fajnego, nie dlatego że mi zależy na szybkim przepracowaniu pewnych rzeczy, ale dlatego że przez te kilka dni byłem dość intensywnie odcięty od siebie, wywalając mnóstwo energii gdzieś na zewnątrz. Potrafię teraz zrozumieć dlaczego pracoholicy chcą być pracoholikami, bo to pięknie odcina od nich samych i pozwala się znieczulić. Wystarczy się do tego dostroić i wejść w ten trans intensywnej pracy i można tak wegetować, aż organizm nie siądzie.

Ja się w każdym razie na to nie piszę. Żadnej pieniądze nie są warte ceny, jaką się za to płaci - takie kilka pojedynczych dni jest jeszcze do zaakceptowania, ale na dłuższą metę to by było chore.

Co zabawne - to wszystko zaczęło się jakieś 3 dni po tym jak zacząłem słuchać medytacji na prosperującą świadomość - tej części, gdzie jest nastawienie na wyluzowanie i ogólny chill. Widzę, że pś ma co innego do powiedzenia na te tematy :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-09, 18:59:43
Ja nieraz tez narzucam sobie zbyt wiele pracy i obowiazkow...ale zauwazylam, ze musze sie wtedy spieszyc i jestem spieta i znieczulona na wszystko...zmysly tepieja...malo luzu i nie moge wyhamowac...czuje sie sama pod presja...dlatego sama tez mowie stop....nie pedz tak ...powoli...nie musisz tak duzo do siebie wymagac....ale gdzies we mnie jest mechanizm, ktory mnie nakreca....nieraz to dobre, a nieraz mam dosc....zauwazam to teraz i staram sie kontrolowac zanim przeholuje i bede zla, zmeczona i wsciekla na caly swiat i siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-09, 19:42:05
Ja ogólnie mam tendencje do tego, aby się przemęczać. Zarówno jeżeli chodzi o rozwój duchowy, jak i codzienne zajęcia. Mam ochotę na przerwę, po co mi dalsza walka. Im mniej wysiłku i nerwów tym wiecej do mnie lepszego przyjdzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-09-09, 22:21:55
to pomyslcie, że kumpel brata wyrabiał w maju w Szwajcarii ponad 400 godzin. Chyba 430 czy coś. Dzień w dzień prawie 15 i to nie przelewki tylko np jazda półciężarówką albo co innego z dziwnymi godzinami zaczynającymi sie czasem od 1szej rano :-P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-10, 17:27:20
Modern jazz w parze. Jak dla mnie coś aniołkowo pięknego*_*
http://www.youtube.com/watch?v=2gxqEKjWYbA
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-09-10, 23:07:48
Uwielbiam prowadzących mam talent Szymona Hołownie i Marcina Prokopa .genialne osoby.http://ksiazki.wp.pl/gid,14649422,tytul,Prowadzacy-Mam-Talent-napisal-biografie-Boga,galeria.html?ticaid=1f257
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-09-11, 00:04:33
Laka ciekawy ten taniec ,przyznam ,ze nie słyszałam wcześniej o nim.Ładny ,bardzo ładny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-11, 09:43:21
Monika

To odmiana tańca współczesnego. Namnożyło ich się od jakiegoś czasu:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-09-11, 10:07:21
Wczoraj zrezygnowałam z oferty, która mi kompletnie nie leżała, a dziś "trafiłam" na ofertę, która jest taka jakie lubię :D
Lubie takie "zbiegi" okoliczności :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-09-11, 11:27:14
Graża :)
Kocham Cię za ten wątek o wszechświecie!!!!!
I wszystkich tam piszących, tak miło się czyta.

Wszechświat na 100% przytula każdego z osobna kiedy te impulsy odbiera.
Kochani, piękni, indywidualni...same cudowne istotki ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-11, 11:35:53
Tak uwazam ten watek...baaardzo potrzebny. I jacy jestesmy wytrenowani....kazdy dopisze....juz sie spelnilo oho !!! "jestem na to gotowa- niech sie stanie" Ile ufnosci musi byc w nas kochani!!
Zycze sobie i wam jeszcze lepszej wersji spelnionych marzen, niz zakladamy. Aby Bog zawsze i wszedzie nas juz tylko zaskakiwal i zebysmy stali , tacy zdziwiwni i nie kumaci - ZE SIE WLASNIE SPELNILO !!!
Lece na zakupy w niedziele impreza wiec mam troche planowania....

Bziuuuumku..........dzieki wielkie za wielki ladunek optymizmu...taki kochany...dzieki, ze jestes z nami :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-11, 11:44:38
W przypływie niewiem do końca czego zamówiłem sobie na allegro harmonijkę ustną "Seydel Blues Session Standard" ;))))))))))) hahaha
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-09-11, 13:39:44
Graża :)
Kocham Cię za ten wątek o wszechświecie!!!!!
I wszystkich tam piszących, tak miło się czyta.

Wszechświat na 100% przytula każdego z osobna kiedy te impulsy odbiera.
Kochani, piękni, indywidualni...same cudowne istotki ...
Przytulam :D

Po prostu do mnie rano dotarło, że potrzebne jest mi moje własne miejsce, gdzie będę się mogła zaszyć i skupić na pracy. Teraz tego w domu nie mam, więc potrzebne jest mi nowe mieszkanie. :D I tak spontanicznie powstał nowy wątek :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-09-11, 14:00:40
Grażynka, ja zauważylam ze mi kreacje spełniają się najszybciej gdy stwierdzam: ŻYCZĘ SOBIE (...)
kiedyś prosiłam, otwieralam się i średnio szło. A jak sobie życzę ze stanowczą energią i w świadomości bycia cząstką pełni- to jest lżej i fajniej.Zaslugiwanie. [ chyba że ps uwarza ze na cos nie zasługuję to od razu mi wywali po takim "życzę sobie" .Przeznaczam na to kilka minut, podpieram wizualizacją konkretów i wizualizacją gotowości "już to mam". Pyk
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-09-11, 14:21:35
Grażynka, ja zauważylam ze mi kreacje spełniają się najszybciej gdy stwierdzam: ŻYCZĘ SOBIE (...)
kiedyś prosiłam, otwieralam się i średnio szło. A jak sobie życzę ze stanowczą energią i w świadomości bycia cząstką pełni- to jest lżej i fajniej.Zaslugiwanie. [ chyba że ps uwarza ze na cos nie zasługuję to od razu mi wywali po takim "życzę sobie" .Przeznaczam na to kilka minut, podpieram wizualizacją konkretów i wizualizacją gotowości "już to mam". Pyk

Dla mnie to jeszcze nie ten etap ;)
Na razie działa słowo "potrzebuje".

Dla mojej pś "życze sobie" to totalna arogancja i od razu przypomina się tatko ze swoim powiedzonkiem "chcieć, to ty sobie możesz" :/

Ale dzięki za nakierowanie ;) :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-09-11, 14:29:31
A właśnie, dlaczego ja sobie nie mogę czegoś życzyć???
Czemu muszę się przed wszystkimi płaszczyć jak przed ojcem i czekać na łaskę, aż coś dostanę co jest mi potrzebne?
Chwilunia, przecież nie jestem już tamtym dzieckiem ...

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-09-11, 14:37:42
Własnie:)
Mało to,
Zasługujesz na to, byś była pewna tego, że zaslugujesz
Jezus i inni Mistrzowie materializowali chleb. Byli są częścią boskiej substancji i z tej substancji wyłaniali to czego potrzebowali. Nie otwierali sie na to, lecz byli tym. Mogli poprostu skupic się na celu i zyczyć go sobie. materializacja działa się. Jedność w tym co zgodne z tobą na 100%
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-09-11, 14:42:25
Olga
Piękne ,chyba wezmę sobie to jak swoją dewizę;))))))))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-09-11, 14:56:36
Tak, jest pięknem to, że możemy mieć wszystko co zgodne z Bogiem gdy jesteśmy jednością z Bogiem, i nie trzeba o nic prosić

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-12, 15:49:15
Jestem szczęśliwa :) znowu cieszę się bez powodu i nawet jeśli nie wszystko jeszcze mam puszczone, uwolnione i poukładane to czuję wielką ulgę wewnątrz, mam wrażenie, że odzyskuję siebie prawdziwą :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-09-12, 16:06:21
no Indra, gratulacje :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-12, 16:07:36
dziękuję ! :) i za wsparcie też Ci serdecznie dziękuję :* :))) jestem wdzieczna Tobie i wszystkim, którzy mnie wspierają :) jest dużo wsparcia w moim zyciu od wspaniałych osób, bardzo to doceniam! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-09-12, 16:11:51
:))
też dostałam bardzo dużo wsparcia od innych i z "Góry" ostatnimi czasy i ciągle je dostaję, też jestem niezmiernie wdzięczna za to wszystko i że mój rozwój jest już o wiele lżejszy i wszystko zmierza w dobrym kierunku
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-09-12, 21:42:55
Zachwycam się Sobą ostatnio:)
a pewien Pan co mnie widzi to mi gratuluje, nie wiem czego, ale przyjmuję to z wdzięcznością i uśmiechem:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-13, 10:45:46
Fajnie dziś było w Dwójce, chyba za tydzień też będę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-13, 10:55:24
Indra,

rozkręcasz się :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-09-13, 10:57:42
No no, może to niewinne początki czegoś większego?:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-13, 10:58:52
Indra

Omg moje ego szaleje:))juz sama nie wiem komu mam sie chwalic moja siostra:))Fajnie ,ze u nas obu cos w koncu ruszylo:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-13, 11:02:52
Też się cieszę, że się cokolwiek dzieje :) Stylistka chyba będzie miała co tydzień swój kącik z modą plus size i prosi o te same modelki, bo jej wygodniej tak- wie, jak wyglądamy i łatwiej jej dzięki temu coś dobrać.
Dziś chyba wypadłam lepiej, niż tydzień temu, cieszę sie, ze mam możliwośc popraktykować trochę i się oswajać z byciem na wizji na żywo- zawsze to jakieś kolejne doświadczenie :)

Semira
Kocham Ciebie i Twoje ego :D :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-13, 11:08:56
Ja tez kocham Ciebie I moje ego bo okazuje sie ,ze dzieki niemu mam codzienna dawke smiechu;)*a to dopiero poczatek naszych podbojow:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-13, 11:10:51
Liczę na to, że to dopiero początek naszej drogi:) czuję w kościach zmiany, coś się dzieje! w ogóle fajnie się czuję:)
zwłaszcza, że widzę pewien plus tej mojej telenoweli- trochę schudłam ; P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-09-13, 11:11:08
Fajnie dziś było w Dwójce, chyba za tydzień też będę :)

To już się nie mogę doczekać, jak wrzucą to online :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-13, 11:15:43
jakoś popołudniu powinno być, potem pewnie wrzucę linka :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-13, 13:48:33
:))))))))Jest moja siostrzyczka:))Fju ,fju:))
http://www.tvp.pl/styl-zycia/magazyny-sniadaniowe/pytanie-na-sniadanie/moda-i-uroda/badz-modna-w-rozmiarze-44-/8498131
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-13, 13:55:53
haha, wiedziałam, że znajdziesz :D
spodnie na mnie za duże były i nie mój fason, ale poza tym znośnie ;>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-09-13, 13:57:16
Rewelacja :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-13, 13:57:39
:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-09-13, 16:27:52
Chciałam pochwalić się pochwałą jaką dziś usłyszałam na swój temat:).
Moja lektorka Polka z francuskiego rozmawiała z moją lektorką Francuzką z francuskiego, z którą to od 3 zajęć mam konwersacje. Powiedziała ona lektorce polskiej, ze jest pod wrażeniem mojego poziomu, ze mówię tak dobrze po takiej malej ilości godzin, zaś kolezanka którą spotkałam na korytarzu i ktora tez ma lekcje z tą Francuzką powiedziala, ze jej powiedziala to samo i ze mówię lepiej od niektorych co byli we Francji, podczas gdy ja nigdy nie byłam...
Normalnie dziś chodze podekscytowana jak dawno nie byłam, normalnie jakbym się w sobie zakochała...
Trzeba było lingwistyke studiować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-09-13, 16:37:58
ania
super:))))gratulacje wielkie:))))

Indra
gratulacje w ciemno:)))bo zawiesza mi się komp na programach publicznej TV:D wiec nie widziiałam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-13, 18:36:34
Aniu, również gratuluję :)

Iustitia, dziękuję :):*  ja też tego nie oglądałam :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-09-14, 20:24:34
Dzisiaj, po 2,5 miesiąca pracy był jej ostatni dzień, więc wypadałoby trzasnąć jakieś podsumowanie. :P

Generalnie było dużo fajniej, pozytywniej i ciekawiej niż się spodziewałem, gdy zaczynałem. Szczególnie mocno na plus zaskoczyli mnie ludzie - byłem już w wielu różnych grupach, w kolejnych to szkołach, na samych studiach byłem już w czterech, a mimo to nigdzie nie miałem nawet w połowie tak fajnej ekipy jak w tej pracy. Spotykanie się z tymi ludźmi codziennie i spędzenia z nimi pół dnia było naprawdę super i zdecydowanie należało to do tych doświadczeń, których mi, byłemu, nawiedzonemu ascecie tak bardzo brakowało. Szczególnie, że praca często była na tyle luźna i nieraz dawała nam tyle wspólnego, wolnego czasu, że można było wchodzić ze sobą w interakcje często i gęsto.

Nadrobiłem więc pewne społeczne braki, rozluźniłem się będąc w grupie i ogólnie odnalazłem się wśród innych ludzi, jakoś tak łatwiej mi jest się umiejscowić w grupie, zamiast robić za element tła. Co prawda momentami mnie kuło to, że nie potrafię się przejawiać aż tak swobodnie i przebojowo jak kilka innych osób stamtąd, ale nie mogę od siebie wymagać za dużo :)

W każdym razie trochę mi teraz smutno, że to już koniec. Co prawda jeszcze się pewnie spotkam z tymi ludźmi, szczególnie że już wstępnie mamy zaplanowane kolejne spotkanie, ale takie wypady od czasu do czasu to już nie będzie to samo. Znowu się zaczną zajęcia na uczelni, gdzie mam dosyć nieliczną i nieszczególnie ciekawą grupę. Liczę na to, że uda się z kolejną pracą równie dobrze trafić, bo myśl o tym, że znowu miałbym zacząć tą samotną wegetację, gdzie przez większość czasu jestem sam ze sobą albo z nikim ciekawym, to mnie lekka deprecha dopada.

Dopiero tutaj mogłem sobie uświadomić jak dobrze jest być wśród innych ludzi i jak bardzo mi tego brakowało. Bycie samemu jest takie puste...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-14, 22:30:18
Clint

Superowo:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-14, 22:34:01
Indra masz czar :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-14, 22:35:05
Sebastian
Dziękuję :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-14, 22:35:38
Tak w ogóle to dziś się widziałam z Carolieen- oczywiście miałyśmy przygody :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-09-15, 06:09:13
Jak to z Carolieen, zawsze przygodowo i wesoło :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-15, 09:38:22
Uświadomiłem sobie dzisiaj, że czy tworzę związek, czy nie, to moim prorytetem pozostaje rozwijanie świadomości i praca nad sobą. Związek to tylko taki bonus, który przyjdzie Bóg wie najlepiej kiedy, na pewno we właściwym momencie. Ta świadomość sprawia że kiełkuje we mnie nowa wolność i luz. Zawsze podziwiałem pary które są wolne będąc razem i to daje im taką wspaniałą rześkość i naturalność - może to początek tego we mnie?

Poza tym ciągnie mnie do 7-dniowej głodówki zanim przyjdzie zima. To taki stan, który rozwija świadomość poprzez konieczność oszczędzania sił i pozostawania we własnym centrum. Ale nie pozwala mi na to moja praca. Widać nie jest ona w 100% zgodna z moim najwyższym dobrem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-09-15, 14:46:06
Indra,
:D oby więcej takich przygód nie było, spoooookój! A nogi mnie bolą tak, że chodzić nie mogę.... opowiem Ci później jak to wszystko się działo - extreme! cud, że zdążyłam

Fajnie było, jednak następnym razem więcej czasu trzeba sobie rezerwować!
I kurcze szkoda, że nie zdążyłam Cię uściskać na pożegnanie.... :))

Kinga :)) *
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-15, 16:29:16
"Uświadomiłem sobie dzisiaj, że czy tworzę związek, czy nie, to moim prorytetem pozostaje rozwijanie świadomości i praca nad sobą. Związek to tylko taki bonus, który przyjdzie Bóg wie najlepiej kiedy, na pewno we właściwym momencie. Ta świadomość sprawia że kiełkuje we mnie nowa wolność i luz. Zawsze podziwiałem pary które są wolne będąc razem i to daje im taką wspaniałą rześkość i naturalność - może to początek tego we mnie?"

Sebastian

:)  I o to chodzi. Związek niczego nie załatwia, a na pewnym etapie świadomości, ludzie tak go pragną intensywnie, bo w to wierzą:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-15, 16:34:50
Byłem dzisiaj w szpitalu psychiatrycznym odwiedzić moją byłą dziewczynę która dostała rzekomego ataku schizofrenii. I czuję się zniszczony :(( nie wiem po co tam pojechałem. Spędzę resztę dnia w łóżku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-15, 16:39:27
Sebo
 :(((   Przytulam :*

 Carolieen
No, takich przygód to nam nie potrzeba, ani Tobie, ani mnie- ja również wybieram spokój, łagodność, delikatność i harmonię :D  podziwiam Cię, że dałaś radę, jeszcze w butach na obcasie, jesteś wielka! napisz mi kiedyś koniecznie,jak to się ułożyło:) ja też żałuję, że nie pożegnałyśmy sie odpowiednio. mam nadzieję, że jeszcze się kiedys zobaczymy i będziemy mieć wiecej czasu:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-09-16, 01:01:36
Niedawno byłem na pewnej imprezie .Długo się zastanawiałem ,czy tam w ogóle iść, bo wiedziałem ,ze klimaty hipisowskie i będzie niezbyt przytomnie ,pewnie picie itp. Jednak perspektywa poznania parki ceramików z Hiszpanii,podzielenie się swoimi doświadczeniami i podpatrzenie ich wypałów mnie jednak skusiła. Okazało się ,ze im nawet dużo pomogłem przy tych wypałach ,było super ,sympatyczni ludzie i nawet się przełamałem z moim kiepskim angielskim, mimo ,ze wokół sami światowcy(znani artyści ,wykładowcy na uczelniach ) i poligloci .Było  naprawdę fajnie i nawet picie mi, o dziwo, nie przeszkadzało .To było jak odtrutka po woodstocku na którym nuda ,syf kiła i mogiła ,po którym powiedziałem sobie ,ze już nigdy więcej podobnych klimatów .Tu niby podobnie a jakże inaczej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-16, 18:34:02
ontoja

Ci chyba mieli trochę inne jeszcze intencje niż ludzie ciągnący na Woodstock:)

A ja aż się dziwię, że mnie na ten festiwal nigdy nie ciągnęło. Oglądałam zdjęcia różnych osób na facebooku i bardzo odpychające te klimaty.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-09-16, 18:46:06
Nie bylam na Woodstocku, bywa tam moja Przyjaciółka-zdjęcia jakie dostaję od niej stamtąd to ludzie roześmiani, ściana z serduszek w tym roku mnie wzruszyła, dyskusje z politykami i dziennikarzami z udziałem mlodych.
Jak Was czytam to mam wrażenie, że Woodstok każdy widzi po swojemu. Ja nie pojade, bo to nie moje klimaty muzyczne i nie lubię spędów, ale jak w przyszlym roku gościem będzie tak jak w tym roku Gauck czy Paradowska i będę o tym wiedzieć wcześniej to na te parę godzin wyskoczę:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-09-16, 19:20:18
Dziś i wczoraj byłam na ustawieniach Hellingera...

Oj działo się...

  Jaką ulgą było zrzucenie nie swojego brzemienia...Zawsze zastanawiałam się,co jest nie tak z moja kobiecością...Czułam się jak nie ja w swoim ciele...Masa żalu,płaczu,złości i gniewu po to,zeby sobie uświadomić,że nie odpowiadam za to ,co zdarzyło się heeeeen daaaawno temu jakiejś kobiecie z mojego rodu-została skrzywdzona,pewnie zgwałcona,upokorzona-możliwe,że obwiniona za to,do czego dopuściła...A potem poszło jak po sznurku,co któres pokolenie któraś kobieta czuła się w obowiązku sobie dowalać poprzez totalną destrukcję swojej kobiecości...

    Aż do mnie-coraz wieksze samoograniczanie się w seksie i związkach związane z niechęcia do powtarzania rodzinnych schematów związkowych prowadzące do frustracji i narastajacej złości...Do momentu,kiedy już zupełnie nie umiałam zrozumieć,czemu cokolwiek robię w sensie duchowym dla siebie,trafia w próżnię...

   No cóż,tak to jest,jak się nie ma świadomości w temacie-bycie kobietą nie oznacza zbierania na siebie "z miłości" cudzych syfów i problemów...Nie ma się takiej mocy-baaa-szkodzi i obraca się przeciw pomagajacemu w ten sposób...Jestem jedną z kobiet z rodu ale mam też pełne prawo do do swojego życia,swojego sposobu przejawiania się i bycia po swojemu szczęśliwą...

  Teraz coraz bardziej umacniam się w przekonaniu,że warto ufać sobie,swoim przeczuciom i szukać sposobu "na siebie" i dla siebie-to jest ta prawdziwa MIŁOŚĆ,akceptacja i docenienie...

   Kasiu-jedna z moich karmicznych mam-dziękuję,że byłaś tam ze mną-serce mi się krajało,kiedy płakałaś skulona na podłodze-na ciebie reagowałam najbardziej...Nie moją rola było cię pocieszyć i utulić...Znalazła się inna kobieta,która dała ci ukojenie...

  Moją rolą jest wyjść poza wszelkie schematy kobiecości i byc kochaną i kochającą przez naprawdę pasującego męzczyznę,z którym będę sie dobrze bawić i spędzać ciekawe,spełnione dla nas obojga życie...

   Miałaś Kasieńko rację,kiedy mówiłaś mi odczytując karty,że w sensie swojej kobiecości jestem pionierką w swojej rodzinie ,a ja się wtedy obruszałam i nie docierało to do mnie...

  I  rzeczywiscie chce mi sie tańczyć i po prostu cieszyć się nieznośną lekkoscią bytu,tak po prostu-jak w uzdrawiajacym się ustawieniu :-)))...

Jestem wdzięczna,dogłębnie wdzięczna i wzruszona...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-09-16, 19:27:41
Freefalling
Cieszę się ze mogłam tam być - mnie się też wiele uzdrawiało....... Więc to była korzysc dla nas obu

I tak mnie naszło, że chyba powinnaś zmienić nick z Free-falling na free-flying;-))) Bo teraz to już bedziesz szybować gdzie Ci się zamarzy Sister Karmiczna Moja Kochana;-****
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-09-16, 20:01:13
Nie bylam na Woodstocku, bywa tam moja Przyjaciółka-zdjęcia jakie dostaję od niej stamtąd to ludzie roześmiani, ściana z serduszek w tym roku mnie wzruszyła, dyskusje z politykami i dziennikarzami z udziałem mlodych.
Jak Was czytam to mam wrażenie, że Woodstok każdy widzi po swojemu. Ja nie pojade, bo to nie moje klimaty muzyczne i nie lubię spędów, ale jak w przyszlym roku gościem będzie tak jak w tym roku Gauck czy Paradowska i będę o tym wiedzieć wcześniej to na te parę godzin wyskoczę:)

Jeśli już nie czuje się wspólnoty żadnej z całą tą ideą i społecznością, to można to zobaczyć na trzeźwo, a to co się zobaczyło  nie było fajne, więc pojawiła się awersja, a jak pojawiła się awersja to się widziało coraz więcej tego szajsu co tam był (a nie koncentrowało się na pozytywach ,które też nie wątpliwie były) i prowokowało tych z największego szajsu do reakcji na tą pogardę (która mi wywaliła) co jeszcze bardziej sprawiało ,że widziało się to wszystko negatywnie.Cała tajemnica różnych odbiorów tej imprezy.Ja na wodstockach a nawet znacznie bardziej hardcorowych Jarocinach to bywałem wiele razy,nawet już długo po tym jak trafiłem na RD i mi się podobało za każdym razem.
Śmiech ,serduszka ,braterstwo to jak najbardziej tam jest ,tyle ,że nieprzytomne ,taka różowa bańka gdzie się widzi wszystko pięknie i cudownie .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-09-16, 21:29:13
ontoja
ani Ty nie byleś w tym roku ani ja więc może nie przesądzajmy, czy bylo tam fajnie czy niefajnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-09-16, 21:59:51
Iustitia


   Przypomniało mi sie,co kiedyś pisałaś,że uzdrawianie kobiecości zaczyna się od etapu małego dziecka...Przekonałam się,że to prawda...
  W konstelacji hellingerowskiej wyszło,ze na siłę chciano mnie od razu zrobić dorosłą odpowiedzialną za inne kobietyw rodzinie i ich problemy kobietą,moje wewnętrzne dziecko się jednak upomniało o swoje-doznałam ukojenia przytulając sie do mojej babci-tylko ona widziała we mnie dziecko....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-09-16, 23:16:00
Jestem przepotwornie zmęczona, ostatni tydzień był dla mnie extreme - najwyższe obroty i prawie non-stop duży stres, i teraz tak bardzo się cieszę, że wreszcie się porządnie wyśpię... i zrelaksuję :))

bez odbioru
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-09-16, 23:18:39
Praca, którą teraz miałem pomogła mojej pś zrozumieć bezsens oświecenia innych ludzi na siłę i wszelkich prób wbijania im mądrości duchowych do łba. Kiedy byłem przekonany, że praktycznie każda osoba jest w stanie ogarnąć przynajmniej podstawy rozwoju duchowego, więc pś byłą zainteresowana tłumaczeniem tego wszystkim jak leci, niezależnie do ich intencji i gotowości, licząc na to, że przy moich wyćwiczonych przez całe wcielenia zdolnościach tłumaczenia, plony będą bogate. Bardzo długo moją misją było szerzenie słowa, docieranie do jak największych grup ludzi i wbijanie im do głów o co chodzi w ich życiu i co mogą zrobić, aby było lepsze.

Ponad dwa miesiące pracy i kontakt z ogromnymi ilościami kandydatów na studia nauczył mnie jednej, cennej rzeczy.

Ludzie są głupi, tępi i ograniczeni. Debilizm jest popularnym sposobem życia, a granice głupoty są szersze niż wszechświata. Wielowymiarowość, nieograniczoność i kreatywność tępoty jest fascynująco ogromna. Oczywiście nie mówię o wszystkich ludziach, ale mimo wszystko dosyć dużej części. A przerażające jest to, że mówię w tym przypadku o kandydatach na drugą, ekonomiczną uczelnię w kraju, więc niejako tzw. elitę intelektualną wśród młodych ludzi...

Mógłbym całą książkę napisać o tych wszystkich magicznych przypadkach głupoty, a anegdotek to mi starczy do końca życia. No, ale nie będę tu się o tym rozpisywał, bo nie o to chodzi w temacie, choć mnie korci.

W każdym razie mogąc obserwować jak to całe masy ludzi nie potrafią zrozumieć prostych instrukcji, czytać ze zrozumieniem czy nawet załatwiać samodzielnie prostych spraw (na studia stacjonarne 90% telefonów było od mamusiek, przy składaniu teczek też ich wiele się przewijało, a jednaj nawet zadzwoniła spytać kiedy będzie zebranie dla rodziców, bo chciałaby by wiedzieć w jakiej syn będzie klasie -_- ) zrozumiałem, że liczenie na to, że takie osoby poradziły by sobie z dużo bardziej subtelnymi zagadnieniami duchowymi byłoby z mojej strony jeszcze większym debilizmem niż te ich wszystkie akcje razem wzięte. Jak ktoś jest tępą dzidą to jest tępą dzidą i tutaj nawet najpiękniejsze, najwspanialsze nauki niczego nie zmienią. Trzeba wiele czasu by prawdziwa głupota zamieniła się w mądrość - myślę tu o prędkości porównywalnej z prędkością przebiegu erozji skał.

No dobra, ale żeby trochę unaocznić Wam o jakiej głupocie mówimy przydałoby się kilka faktów i przykładów:
- ok. 80% ludzi nie potrafiło przynieść kompletnej teczki, w której niczego by nie brakowało i nie trzeba by poprawiać mimo dość jasnych instrukcji.
- średnio co czwarta osoba nie przynosiła jednego z trzech świadectw, uważając że nie jest potrzebne czy ważne lub najczęściej będąc w wielkim szoku że w ogóle jest wymagane (na liście potrzebnych dokumentów jest normalnie wypisane tak jak wszystko inne, z tym że pomiędzy nim a dwoma pozostałymi świadectwami są wypisane dwie inne pozycje). Jeden koleś nawet wyciągnął swojego iphone'a i wszedł na stronę uczelni żeby mi udowodnić, że tego wcale nie było na liście - kopara mu opadła jak mu zjechałem te dwie pozycje niżej i pokazałem palcem.
- ok 10% było w głębokim szoku, że wymagana jest biała, wiązana teczka i dlaczego nie chcemy przyjąć żółtej z gumką - informacja o takiej, a nie innej teczce była napisana pod listą dokumentów wielkim, czerwonymi literami. Niektórzy pytali czy mogą złożyć teczkę z dokumentami, nie mając teczki.
- Zdjęcie do legitymacji na płycie CD to często był hit. Mimo, że jasno było napisane w jakich wymiarach ma być, że wymagania jak do zdjęcia dowodowego i sposób opisania pliku - zdecydowana większość nie potrafiła zrobić tego całkowicie poprawnie. Jak zdjęcie było za duże czy plik źle opisany to pół biedy - mogliśmy to sami zmienić potem, więc przechodziło. No, ale jak ktoś zamiast wymiarów 236x295 przynosił 55x78 (jak można nie zauważyć, że to jest za małe?) albo zamiast formatu .jpg przyłaził ze zdjęciem w Wordzie czy PDFie to była lekka konsternacja. No, ale tu akurat rozumiem, bo nie każdy zna się na takich rzeczach, ale nie potrafię już ogarnąć jak zamiast zwykłego zdjęcia swojej facjaty na jednolitym tle można dawać zdjęcia z imprezy, z telefonem przy uchu, gitarą, a nawet na desce surfingowej. Były też zdjęcia zrobione staremu zdjęciu wyrwanemu z legitymacji szkolnej (jeszcze było widać pieczątkę szkoły) czy też walającemu się na tapczanie (zielonym).
- Mnóstwo ludzi deklarowało jedno w dokumentach, a co innego w systemie.
- Było mnóstwo telefonów na poziomie tego:
      - Dzień dobry, skąd mam wiedzieć x i y?
      - A dostała pani list od nas z informacją o przyjęciu?
      - Tak
      - Tam jest wszystko napisane.
      - To ja mam to wszystko czytać? (autentyk - chodzi o jedną stronę tekstu)
- Od czasu do czasu przychodzili tacy, co nie mieli pojęcia na jaki kierunek składają dokumenty, będąc święcie przekonani że specjalność na danym kierunku jest samym kierunkiem (mimo że na stronie też jest bardzo oczywisty podział).
- Co niektórzy uważali, że tekst "ksero potwierdzone przez szkołę" oznacza jakiekolwiek ksero. Niektórym musiałem nawet przez chwilę tłumaczyć różnicę między jednym, a drugim. "no przecież pisze że ksero i ja mam ksero!"
- Całe mnóstwo osób dawało swoje niekompletne teczki znajomym, rodzinie i ich wysyłało do nas, a sami wyjeżdżali na wakacje czy za granicę. Rozmawiałem przez telefon z dziewczyną będącą nad morzem, której znajomy przyniósł teczkę w ostatni dzień składania dokumentów bez świadectwa, które było aktualnie na drugim krańcu kraju - dziewczyna była przekonana, że to jest mój problem, ale musiałem ją naprostować.
- Jedną z najbezczelniejszych osób jaką zapamiętałem to była babka po trzydziestce, która przyszła w ostatni dzień rekrutacji na zaoczne, 10 minut przed tym jak mieliśmy zamykać. Usiadła, wyłożyła teczkę i wyciągnęła z niej 5 kartek z podaniami i deklaracjami, które były całkowicie puste, a które zaczęła dopiero wypełniać. Spytałem ją, gdzie ma świadectwa to z zadowoleniem stwierdziła, że nie ma, ale doniesie jak będzie miała. Zapytałem o zdjęcia, to powiedział że spoko, bo za godzinę skoczy do fotografa. Kiedy zbierałem szczękę z podłogi to jeszcze zapytała czy może wziąć na salę pieska, bo tak jej będzie szybciej się wypełniać. Oczywiście na pieska się nie zgodziłem i ją też pogoniłem, żeby przyszła następnego dnia jak będzie miała co składać.
- Drugim najbezczelniejszym gościem był koleś, który nie chciał zrozumieć, że bez płytki CD ze zdjęciami nie przyjmę mu dokumentów.
        - "Ej, no weź ją przyjmij, bo mi nie pasuje, żebyś nie przyjął (sic!)
        - "Przykro mi, ale procedury, bla bla...
        - To podaj mi maila, wyślę ci to zdjęcie tylko przyjmij mi tą teczkę"
Koleś chyba nie ogarniał na czym polega formalne załatwianie pewnych spraw.
- Akcje, gdzie mamusia składa dokumenty, a synek/córcia stoi tylko obok i się przygląda zdarzały się zbyt często.

Mógłbym tak całymi godzinami pisać, bo to tylko czubek góry lodowej, serio.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-17, 00:28:43
Clint

Hahaha:)

Ale wiesz jest coś takiego, że mi jak pracowałam w niby dość prestiżowym sklepie szczena opadała, jak widziałam jak ludzie się zachowują. Tzn widziałam od strony pracownika, bo nigdy wcześniej w najśmielszych marzeniach by mi to nie przyszło do głowy.
Z drugiej strony dzięki temu nabrałam więcej dystansu do siebie, gdy ja coś załatwiam czy kupuję.
Nie wiem na czym to polega, ale gdy się gdzieś pracuje, znając zasady i procedury inaczej się to wszystko widzi, niż gdy pierwszy raz przychodzisz na uczelnię, czy do urzędu, by coś załatwić i wszystko jest dla Ciebie nowe.
Myślę, że o mnie też wiele osób kiedyś, a może nawet teraz w niektórych sytuacjach też mogło by tak pomyśleć, jak to opisałeś w poście poniżej;)
Czasem po prostu człowiek czuje się zagubiony, ogłupiały, boi się i inne takie. A potem sobie po pewnym czasie myśli: ale o co mi chodziło, przecież to takie banalne, że aż wstyd.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-09-17, 07:33:31
Free
fajnie, że się uzdrawia:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-17, 08:08:05
Clint to jest fajna szkoła:) Podobnych ludzi spotkasz wszędzie, nawet jakbyś pracował za kasą w sklepie spożywczym. Ja wciąż mam wielki problem z reakcją na ludzką ignorancję, bo denerwuje mnie to, że ludzie sami sobie nią szkodzą i często ja na tym tracę, np. czas. Kiedy wożę pepsi i mam do rozwiezienia towar na 30 sklepów, przestój tylko 5 minut na każdym z nich powoduje że pracuję 2 godziny dłużej. Niektórzy ludzie sobie nie zdają z tego sprawy a raz na kilkadziesiąt razy trafiają się ewidentnie złośliwi którzy widzą że się śpieszę i spowalniają sprawę. Albo facet który nie potrafi zrozumieć dlaczego musi zapłacić za towar np. 280 zł, skoro na fakturze jest 240. Ale skrzynek z butelkami na wymianę nie ma. I nie rozumie dlaczego tak drogo. Tłumaczyłem mu 3 razy jak przedszkolakowi że butelki mają kaucję, ile kosztuje skrzynka z pustymi butelkami, podliczałem mu to na jego oczach na kalkulatorze i pokazywałem kwotę i jeszcze raz tłumaczyłem że skoro on ich nie ma to muszę mu je doliczyć. W końcu się zlitował i mi zapłacił ale powiedział że będzie wyjaśniał sprawę z przedstawicielem handlowym ;)))))))


I najsmutniejsze jest dla mnie to że najlepsze co mogę zrobić to być cierpliwym i wliczyć tą ludzką ignorancję i głupotę w moje ryzyko zawodowe. Bo poganianie najczęściej źle skutkuje. Czasem mam dni że idą mi miłe energie z dolnych czakr i wtedy potrafię nieagresywnie pokierować taką dziczą ale tego się dopiero uczę.


Żeby nie generalizować, dodam że w mojej pracy spotykam też masę kumatych, ogarniętych życiowo a nawet rozwiniętych duchowo ludzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2012-09-17, 09:24:50

Ponad dwa miesiące pracy i kontakt z ogromnymi ilościami kandydatów na studia nauczył mnie jednej, cennej rzeczy.

Ludzie są głupi, tępi i ograniczeni. Debilizm jest popularnym sposobem życia, a granice głupoty są szersze niż wszechświata.


Ruszyło mnie to. Też mam problem z głupotą ludzką. Chyba pora wybaczyć ludziom ich głupotę, a sobie pogardę dla ich głupoty. Tak zrobię:)

A może nawet sobie swoja głupotę....:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-17, 14:34:29
A ja dzisiaj biegałam i zdziwiłam się, że po 3 km nie mam nawet zadyszki. Energia mnie po prostu roznosi, to niesamowite. Joga też super podnosi kondycję, myśli się poprawiają na jaśniejsze. :)

Co do głupich ludzi, wszędzie można ich spotkać. Mnie denerwowali na studiach, w szkole. To kwestia czy chce się sobie coś udowodnić w stylu - świat jest bez sensu, ludzie są bez sensu, to co mnie spotyka także. Nie akceptowałam w ludziach tego, że nie rozwijają się. Żyją sobie od tak, a mają niejednokrotnie więcej sukcesów i osiagnięć ode mnie. Ryczałam w ostatnich dniach, że przecież ja za taki ogrom pracy nad sobą powinnam sobie doskonale radzić, przynajmniej w materii. To było zaślepienie, teraz widzę, że ludzie nie radzą sobie wcale lepiej, co najwyżej tu na ziemi - ale emocjonalnie, duchowo siedzą w czymś bagnistym. Ich największa filozofia życiowa to walcz i nie poddawaj się, rób co kochasz. Takie proste slogany bez większego wytężania się i zaangażowania w poszukiwania. Zrozumiałam, że oni nie mają zwyczajnie takiej potrzeby. Często im wystarcza to w czym siedzą, znają po prostu materię i to ich działka. Wokół niej się krecą i w życiu nie sprostaja moim wymaganiom, oczekiwaniom, wyobrażeniom w temacie duchowości, zachowań. Trzeba odpuścić, na prawdę - na sercu będzie lżej, a i będzie się dało iść do przodu jak darujemy ludziom.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-09-17, 14:44:15
To nie problemem jest głupota ludzka, tylko oczekiwania wobec ludzi:) Jak chce się im wcisnąć jakąś wiedzę, której oni nie mają zdolności przyjmowania to się można zmęczyć. Ale to nie jest problem tych ludzi w zasadzie, a wciskającego wiedzę.

Co do różnic w punkcie widzenia i perspektywie, Laka trafnie opisała temat. Niech rzuci kamieniem pierwszy ten, kto sam nie zagubił się w "jasnych" procedurach :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-09-17, 14:53:21
Ja nauczyłam się jednego. To co dla mnie jest oczywiste, dla innych nie musi takie być.
Też mam problemy często gęsto z procedurami i formularzami. Czasem jedno słowo można zrozumieć inaczej i zdanie nabiera innego kontekstu lub po prostu pojechać po rutynie i zapomnieć o czytaniu ze zrozumieniem ;)

Nobody is perfect ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-17, 15:20:01
Ja zauwazylam,ze bardzo czesto cos co mnie wkurza u innych mam sama w sobie tylko czasem bardzo mocno ukryte..wiec czesto osoby ktore mnie irytuja sa po prosu tylko moim lustrem.
Ja sama bardzo czesto mam problemy z wypelnianiem tych wszystkich formularzy i niejednokrotnie zostalam odprawiona z kwitkiem..ale chyba nie jestem debilem...:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-09-17, 16:09:27
Czasem po prostu człowiek czuje się zagubiony, ogłupiały, boi się i inne takie. A potem sobie po pewnym czasie myśli: ale o co mi chodziło, przecież to takie banalne, że aż wstyd.

Też tak myślę :).
I myślę jeszcze, że życzliwość i ciepło w relacjach z takimi ludźmi, wynikająca z szacunku dla drugiego człowieka, jest o wiele lepsza (również dla nas samych), niż pogarda i koncentracja na cudzych wzorcach i szufladkowanie ludzi, przyklejając im etykietki własnych oczekiwań i wyobrażeń - czasem tylko po to by samemu się poczuć przez chwilę lepiej "lepszy-gorszy,głupszy-mądrzejszy" itd :)).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-09-17, 16:27:04
różnie bywa w takich sprawach papierkowo-urzędowych
mi się ostatnio przydarzyła sytuacja dokładnie odwrotna - gościu, który mnie obsługiwał był kompletnie nieogarnięty i przez jego błędy mogłam mieć dużo późniejszych problemów, kazał mi podpisać kilka formularzy, ale kiedy widziałam jak kartki lecą mu z rąk, ciągle dopytuje się koleżanki obok co ma robić, stwierdziłam, że nic nie podpisuję, najpierw wszystko dokładnie czytam, po czym się okazało, że rzeczywiście jego roztargnięcie mogło się źle skończyć, a ja mogłam być w plecy 2tys
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-17, 16:35:10
Kinga

Zgadzam sie z Toba.Zwlaszcza,ze ja zauwaylam jak ten mechanizm dziala u mnie.
Zawsze wkurzalo mnie u mojej mamy to,ze jest taka niezdecydowana i daje ludziom sobie wciskac kity.
Oczywiscie ja sie wtedy uwazalam za osobe stopajaco mocna po ziemi,na kilometr wyczuwajaca ludzi ktorzy chca mi wcisnac jakas ciemnote.
Jak sie sobie przyjrzalam blizej to okazalo sie ,ze ja bardzo wyparlam z siebie niezdecydowanie tylko ze u mnie to niezdecdowanie wiazalo sie ze zmiana miejsca zamieszkania,ktore odciagalam miesiacami.Nie moglam podjac jasnej,klarownej decyzji ktora byla oczywista dla wszystkich tylko nie dla mnie.Nienawidzilam w sobie tego stanu niezdecydowania wiec go wyparlam i udawalam ,ze nie istnieje a pouczalam innych jak mozna byc takim niezdecydowanym czlowiekiem!!I wywolywalo to u mnie zazwyczaj zlosc na mame z tego powodu:)
To,ze cos neguje w drugiej osobie nie znaczy,ze dokladnie w tej samej dziedzinie ja mam cos nie hallo tzn nie musze byc niezdecydowana np w tym samym co mama.
Chodzi o samo odczucie jakie sie ma.Bo najprawdopodobniej to wlasnie uczucie sie wyparlo u siebie i dlatego nas tak denerwuje u innych-bo nam pokazuja to czego my nie lubimy u siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-09-17, 17:30:18
dziwi mnie i troche irytuje dlaczego inni ludzie widzą tylko urodę mojej siostry a mojej nie i zawsze ona była tą piękną, a moja mądrość czy inteligencja traciła na znaczeniu przy jej wielkiej urodzie.
 w pracy również wiele zalezy od urody i od tego kto Ciebie polubi a kto nie...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freefalling w 2012-09-18, 12:58:48
HAHA

Admin zmienił mi już nick-DZIĘKI :-* !!!

Tylko nie czepiać się ,że to niegramatycznie po angielsku-tak ma być :-))) !!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-18, 13:02:12
Czasem kiedy się coś wyprze w sobie, to idzie się w drugi biegun. A najchętniej wypiera się nieporadność, niepewność, poczucie niemocy, bezsilności. Bo "trzeba dać rade", co inni pomyślą, uznają za ofiarę itd. Z lęku:) Człowiek udowadnia sobie samemu, że świetnie sobie poradzi, innym też udowadnia, uznaje, że już się z tym uporał, bo jest teraz po drugiej stronie biurka, czy lady, a tu przychodzą inni i wkurzają:)

Ja docieram u siebie do tych emocji i przekonań, jest w tym wiele lęku, że sobie nie poradzę, że jestem jakaś gorsza, czegoś mi brakuje. To też lata społecznej i domowej dezaprobaty. To są trudne emocje, dość głęboko skrywane pod płaszczykiem innych. Lęk przed nieporadzeniem sobie, ośmieszeniem, odrzuceniem przez innych, potrafi być na prawdę paraliżujący.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-18, 15:04:35
Ania 82

widzisz uroda pomaga troche w zyciu, ale to tylko estetyka.Na ladne rzeczy, ludzi - lubimy patrzec, na brzydote nie...bo jest nie mila. Jednak inteligencji i madrosci nie nadrobisz uroda...i zebys byla najladniejsza - to jesli nie masz nic do powiedzenia  robi sie nudno..wszystkim, bo nawet facetom szybciej sie przejadaja ladne ale latwe kobiety.
Jednak nie zmienia to faktu, ze wszyscy ogladamy, oceniamy,osadzamy i wyrokujemy ciagle...ale to juz sa instynkty....sama dzis bylam w sklepie z mezem i patrzelismy na telewizory bo nasz stary sie psuje..wiec na jednym z monitorow byl konert i wyszla babka spiewac--wow zatkalo mnie idealna figura, regularne piekne rysy, wlosy dlugie i proste- klasycznie ubrana- mala czarna...wiesz moglabym stac godzinami i wlepiac w nia oczy...byla idealna i taka naturalna....wydaje mi sie,ze to dobrze, ze wyglada dobrze i spiewa i w ogole jest pieknie...ale nie ma potrzeby konkurowac z nikim albo sie wpedzac w kompleksy...kazdy jest jaki jest i ja nie zamienilabym mojej urody albo inteligencji z nikim....nie dawaj sie porownywac i oceniac wzgledem innych..badz jaka jestes...doskonala i jedyna w swiom rodzaju ...pozdrawiam ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-09-18, 17:18:56
Jola
Z tym ze ja nie uważam się wcale za brzydką:). Wręcz przeciwnie, niewiele jednak osób moją urodę docenia. Ja tez jej nie doceniam mając blizny po trądziku i generalnie nie przejmowałabym się nią aż tak gdybym nie dorastała u boku takiej piękności. NIestety, moja siostra wg kanonów jest ładniejsza, co nie znaczy, ze jest łatwa-moja siostra. wiem, ze jestem zazdrosna o jej powodzenie, , ale prawde powiedziawszy nie chciałabym wyglądać jak ona. nie można mieć wszystkiego, jak to mówią.
Mnie dotknęło co innego, ale nie chcę o tym tu pisac bo osobie zainteresowanej przekazałam co. Tyle ze to odbyło się troche moim kosztem i dlatego mnie denerwuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-09-18, 18:21:01
ania
czemu sama dyskredytujesz wlasna urodę za blizny potrądzikowe. Ma je Cameron Diaz-nie przeszkadzalo jej byc wziętą modelką a potem aktorką i blond kociakiem Holywood. Daj się pokochac z bliznami i otocz blizny miloscią. Wiem, brzmi dziwnie, ale sprobuj i zobacz co sie stanie:)Masz poczucie humoru, jestes zdolna jezykowo, masz scisly umysł to fajne cechy, a Ty to dyskredytujesz bo masz blizny. Nie przesadzasz z tą odpowiedzialnoscia blizn za urodę i Twoje dobre samopoczucie? przeciez zeby zobaczyc wyraznie takie blizny trzeba sie przyjrzec z odleglosci 10 cm, a  ztakiej odleglosci patrza tylko CI co Cię kochaja, wiec nie wstydz sie przed nimi
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-09-18, 18:28:20
:)
No na razie nie ma tych co mnie kochają:). Ekhm, i moje blizny są widoczne z odległosci dobrego metra lub nawet dwóch:). Za takie coś co zrobiła mi kosmetyczka generalnie w innych krajach idzie się do więzienia, ale nie chodzi mi juz o to, bo nigdy nie miałam zapędów by ją tam posłać;).
Trudno nie dyskredytowac gdy ma się starszą o 6 lat siostrę która badź co bądź jest piękna i dla ktorej uroda była zawsze BARDZO WAŻNA. Takie podejście prędzej czy później staje się wzorem.
Ale dzięki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-09-18, 18:31:19
ania
siostra jest wazna dla Ciebie. Mieszkasz daleko od niej wiec nie uwierze, jak powiesz, ze jej uroda promieniuje przez pół Polski-to jest alogiczne. Niech sobie promieniuje tam gdzie mieszka, chyba ze problemem jest cos innego-rodzice jej poblazali, a Tobie nie

Blizny z metra? nie wierzę. Zaleczonych u oparzeniowcow nie widacz takiej odleglosci
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-09-18, 18:36:43
No moze nie do konca jej pobłażali:), czasem pobłażali i mnie i tu raczej było równo, choc duzo jej dawali, ale o to nie bylam i nie jestem zazdrosna. Trudno wytłumaczyć te zawiłości naszej rodziny;).

Uwierz, mogę wysłać Tobie zdjęcie. Bez makijazu;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-09-18, 22:30:10
ania
wysylaj:) ustawię w odleglosci metra i zobaczę albo i nie:)mam wade wzroku, jak mnie ktos kocha to tego nie widzi albo mówi, ze to sexowne, jak mnie ktos nie lubi to zaczyna od wady wzroku. Przejmowalam sie tym w nastolectwie teraz zaakceptowalam i nowi spotkani ludzie nie maja z tym problemu do tego stopnia, ze uslyszalam ze jestem charakterystyczna, bo mam krecone wlosy. Ja myslalam, ze przez wade wzroku tylko mnie ludzie postrzegaja:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-19, 16:52:18
Ania

rozumiem Cie i mysle, ze trafnie napisalas o tym, ze jestes zazdrosna o jej powodzenie. Mysle, ze wiesz kim jestes i co soba reprezentujesz, lubisz i akceptujesz siebie, podoba mi sie, ze nie marzysz aby wygladac tak jak ona. Nie wiazesz sie pragnieniem i mysla, ze od tego czy jestes piekna zalezy Twoje szczescie, powodzenie,poczucie wlasnej wartosci.Mysle nawet, ze nie konkurujesz z nia.
Jednak jak czesto bywa... ze uroda jednego dziecka przycmiewa inne dziecko. Mysle, ze po cichu zla jestes na te blizny i one glownie wnerwiaja Cie, czujesz sie potraktowana niesprawiedliwie przez wlasne cialo. Jednak nawet piekni ludzie nie zawsze sa zadowoleni ze swojego ciala.Szczescie to stan umyslu, nie wyglad. Ja mam wielki kartoflany nos po tacie i wystajacy kiel jak sie smieje, to go widze i ....no wlasnie te nasze kanty sprawiaja ze jestesmy niepowtarzalni.
Ja bym uzdrowila intencje co do wlasnej siostry i zobaczyla co sie zmieni w Twoim nastawianiu....moze przestanie to byc dla Ciebie wazne....bo co inni uwazaja za wazne nie musi dla nas tez takie byc. ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-09-19, 17:03:49
Jola dzięki
wiesz, mysle własnie ze największy problem mam właśnie z samooceną. Gdybym akceptowała siebie taką jaka jestem, amoze inaczej, miała poczucie własnej wartości  nie pałowałabym sie, ze ludzie uważają ją za ładniejszą. Ona sama ma wg tego co mówi zastrzezenia do tego jak wygląda.
U mnie temat samooceny jest trudny. Nie wiem czy cokolwiek coś ruszy nawet gdy wezmę się solidnie za pracę. I mimo, ze mam fajne efekty po węzłach (min wzrost erdów, co mnie troche dowartosciowało, ale i jest odczuwalne w moim postrzeganiu świata) to jest to upiedliwe.
Np teraz, mam w pracy nową kolezankę. Jest fajna, ale widze, ze podoba się gwarantowi przez którego przechodza wszystkie papiery i widze juz ze będzie miała z nim łatwiej-nie będzie do niej "strzelał" jak do mnie, będzie jej bardziej szedł na rękę itd. Lubię ją a on mnie mało ochodzi jako facet, ale czuję niesprawiedliwosć. Własnie przez ta durna samoocene i nieprzerobioną karmę związków 3% do 50% mi zostało:).
Co ciekawe mając 19 erdów w 2004 roku miałam karme związków przerobioną w 66% a teraz mam 47% i więcej erdów...no ale to jest wytłumaczalne, choc wytłumaczenie wcale nie jest fajne...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-09-19, 17:06:41
Iustitia

Troche sie wstydze z tym zdjeciem. tez jestem ślepa, ale niestety ludzie maja dobry wzrok.
Dzis spytalam kolezanke czy uwaza moja siostre za ladna-pokazywalam zdjecia-a ona,ze dla niej jest normalna i wcale nie zeby sie jakos podniecac, ze zalezy co sie komu podoba i ze sobie wkręcam;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-09-19, 17:11:03
Ale już koledzy z pracy którym zdjęcie pokazałam jakby się podniecili;).
Tak, ze o to tu chodzi:D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-19, 17:18:29
ania.82

Jak to jest mozliwe,ze pare lat temu mialas nizsze erd i lepsza karme zwiazkowa a teraz masz wieksze erd i karme zwiazkow nizsza?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-09-19, 17:29:50
Dzwonilam do Leszka w tej sprawie i powiedział iż:
-mogłam sobie pogorszyć intencje
-mogły się teraz ujawnić warstwy które nie ujawniły się wtedy.
8 lat temu byłam "swiezsza" i bardziej hmmm taka patrząca na ludzi optymistyczniej bo pokonalam inne wczesniejsze problemy w relacjach.
Potem było załamanie BPD, dosc silne i odwrót od związków w ogóle, izolacja, teraz jest juz jasniej ale nadal jest dystans po tym czego doswiadczyłam w związu z chorobą. Moze to o to chodzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-19, 17:32:43
Aha,dzieki:)
Jeszcze jeden dowod na to,ze nie ma sie co podniecac naszymi erdami:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-09-19, 17:42:09
Tym niemniej i tak się podniecam, bo i tak zyje mi się znacznie lepiej niż wtedy:). No i to znak, ze jest ze mną lepiej:).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-09-19, 20:31:26
Coś mnie tknęło i instaluje demo starcrafta2 ;p  8 GB przez net sie sciaga ;p jeju .. :D
Ktoś ma? grał z cudoduchowiaków?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-19, 22:55:00
Wyznaję, że bardzo się cieszę, iż istnieje to forum i Wy wszyscy tutaj- że mogę sobie Was poczytać, z Wami popisać, czasem wywlec swoje brudy i zawsze spotykam się ze zrozumieniem. Kocham Was :)
I Siebie tez, a co tam, zaszaleję :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-09-20, 16:35:04
Uff, po trwającym już dość długo procesie wypalania się w rozwoju, coś we mnie pękło i chyba odżyłem na nowo.

W rozwój wszedłem z silną intencją sprawienia, żeby moją życie nie było jedną, wielką kupą. No i generalnie poukładałem sobie podstawy na tyle, żeby zaczęło mi być dobrze i przyjemnie, a wszelkie większe nieszczęścia poznikały z mego życia. Efektem ubocznym tego całego procesu było to, że motywacja do rozwoju oparta na takich intencjach sobie regularnie wygasała sprawiając, że coraz bardziej robiłem wszystko na odpieprz i od niechcenia. Gdzieś wyparował zapał i przyjemność czerpana z własnego rd.

Dlatego musiałem przewartościować sobie kilka spraw. Od teraz moim celem jest uwolnienie się od przeciętności, która dość długo mnie zadowalała po wyjściu z dna, ale teraz mi nie wystarczy. Sięgam więc po ponadprzeciętne przejawienie się i z świeżym zapałem zaczynam pracę nad nowym tematem. Czuje się jakbym zaczynał swój rd od nowa, ale z zupełnie innego pułapu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-09-20, 22:53:52
Czuję, że życie staje przede mną otworem i będzie coraz lepiej :))
Czułam dziś radość, że spotka mnie dużo dobrego, fajnych przygód i czuję jak bardzo moje są podróże, odkrywanie świata, że to nieodłączny element mojego życia. Kiedyś myślałam, że to wynika z mojej karmy, ale czuję, że jednak to coś, co pozwala mi się przejawiać i daje poczucie spełnienia. Tylko jeszcze więcej w tym spokoju, nie takiej dzikości i będzie git :) Kocham przyrodę tego świata, parki narodowe, spokój jaki można znaleźć w drzewach, morzach, oceanach i zachodach słońca.
Myślałam też, że to, że nie potrafię usiedzieć w jednym miejscu to jakieś obciążenie, ale teraz już wiem, że nie. Uwielbiam podróżować, mieszkać w jakimś kraju, mieście, poznawać je, wynajdywać jakieś zakątki, zakamarki, fajne budynki, ciekawą architekturę, parki, kafejki, pić kawę, jeść ciastko, rozmawiać i się śmiać, przede wszystkim się śmiać :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-20, 23:02:34
Melcia, jak fajnie to czytać - pięknie się rozwijasz :)))

A mnie jakoś teraz lekko i radośnie i chcę się jak najpełniej poddawać Bogu w moim życiu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-09-20, 23:08:21
dzięki Madzia :))

Cytuj
A mnie jakoś teraz lekko i radośnie i chcę się jak najpełniej poddawać Bogu w moim życiu :)
To najlepsze wyjście w każdej sytuacji, skubany wie co dla nas najlepsze ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-20, 23:11:45
zdecydowanie wie! :) i teraz wolę, żeby się działa wola Boga we mnie i moim życiu, bo to co ja sobie czasem w swoim uporze wymyślałam tylko produkowało hardkory ;> a ja już chcę harmonii, spokoju i radości :)
No i spełnienia! :)
super, że Ty się tak fajnie spełniasz :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-09-20, 23:21:21
haha, na coś te sytuacje były, teraz wiesz już konkretnie czego chcesz w życiu, a jak już wiesz, to to będziesz przyciągała :))

Coś mnie tknęło na ostatnim wyjeździe w Bieszczady - był taki moment w górach, gdzie po raz pierwszy słyszałam ciszę jakby zupełną, nawet nie wiał wiatr, a widok jaki miałam przed oczami eh.. bajka. Zauważyłam, że dużą przyjemność sprawiają mi banalne rzeczy - wylegiwanie się na słońcu w górach, wdychanie czystego powietrza, patrzenie na zachód słońca, deptanie suchych liści w parku czy na drodze, a najlepsze, że za to nie trzeba płacić :D to wszystko mamy ot tak, bez zbytniego komplikowania czy kombinowania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-20, 23:27:35
o, kolejna osoba mi dziś mówi, że skoro wiem, czego chcę, to będę to miała- fajnie :))

tak, takie proste przyjemności są wspaniałe i zupełnie za darmo :) szczęscie to nasz wewnętrzny stan i w każdej chwili możemy być szczęsliwi. To niesamowite, jak takie niby drobiazgi mogą dawać nam radośc, gdy jesteśmy otwarci, a duże sprawy nie cieszą wcale, jeśli się odcinamy od swoich uczuć, od radości w sobie. Nie mam wiele, ale może jestem szczęsliwsza, niż niejeden bogacz.
Choć spełnienia w materii też chcę zaznać, w końcu Bóg na pewno to dla mnie ma! ;>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-21, 13:55:43
Medytuję ostatnio nad poddawaniem wszystkiego Bogu, każdej dziedziny mojego życia, spełnienia w tym uwolnienie mnie od oporów, obciążeń w najlepszy i najskuteczniejszy sposób,  bo już nie mam siły i mocy by wszystko sama kontrolować i ogarniać umysłem. Wolę spokój, harmonię i przyjemność, zamiast martwienia się i kombinowania:)
Niech Bóg prowadzi po swojemu, a mi ma być przyjemnie i lekko. Muszę przyznać, że póki co dobrze sobie radzi:-)

Bardzo przyjemne jest też załapać, że ja to Bóg i Bóg to ja:) To tylko kwestia wolnej woli i wyboru:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-21, 14:01:47
Laka, świetna inspiracja :) dzięki :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-21, 14:07:34
Indra

:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-09-21, 14:20:57
Laka, ja podobny temat drążę :)
Ostatnio stwierdziłam, że przyszłość jest dla mnie nie do przewidzenia i coś z tym fantem trzeba by począć.
Stwierdziłam też że wcześniej za dużo próbowałam zgadnąć czego ludzie chcą i do tego zgadywania dopasować swoje pomysły oraz do zewnętrznej sytuacji. No ale nie da się ;)
Wniosek mi wyszedł z tego taki, że trzeba się skupić na tym czego ja chcę i się tego trzymać, na tym skupić uwagę. I zostawić w spokoju to, co się dzieje wokół, bo to jest nie przewidywalne i ja na to nie mam wpływu.

Trzeba robić swoje, a resztę Bogu zostawić.

Na razie moja pś jest średnio przekonana do tego pomysłu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-09-21, 14:30:11
ja to Bóg i Bóg to ja:) To tylko kwestia wolnej woli i wyboru:)

Ale ładnie to napisałaś :).
Im bardziej zharmonizujemy swoją wolę z Boską, tym mniejsze mamy poczucie oddzielenia od Boga. W ostatnim czasie, udaje mi się utrzymywać ten stan braku oddzielenia. Chciałabym by mi to zostało już na zawsze ;))).  Towarzyszy temu ogromne poczucie wewnętrznej mocy sprawczej. Nawet gdy się modlę, to nie są to już modlitwy takie jak do tej pory (proszące).  I nigdy nie wypowiadam ich częściej niż raz (w końcu nawet Bóg stworzył świat materialny w ciągu 7 dni :))))). Niech się podświadomość odzwyczaja od kombinowania, a przyzwyczaja do spokoju w umyśle i boskiej mocy sprawczej :)).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-09-21, 14:33:18
Bardzo mi też pomaga świadomość że ja pogodzona ze sobą, nie mam innej woli niż Bóg dla mnie. To oznacza, że wszystkie pozytywy w życiu o wiele szybciej i łatwiej się mogą materializowć niż negatywy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-09-21, 14:51:36
Bardzo przyjemne jest też załapać, że ja to Bóg i Bóg to ja:) To tylko kwestia wolnej woli i wyboru:)

No i z tym mam problem ;)
Skoro ja to Bóg i Bóg to ja to tak samo jest z innymi ludźmi. A wolna wola innych nie musi być zgodna z moją i ... lipa :D
Kolejny dylemat do wyprostowania;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-09-21, 14:55:40
Bardzo mi też pomaga świadomość że ja pogodzona ze sobą, nie mam innej woli niż Bóg dla mnie. To oznacza, że wszystkie pozytywy w życiu o wiele szybciej i łatwiej się mogą materializowć niż negatywy :)

Fakt :) Od kiedy bardziej się pogodziłam z tym, co do mnie przychodzi - to żyje coraz spokojniej, lepiej, mam większą satysfakcję z życia i działania. Póki walczyłam i przepychałam, ze musi być to co ja chcę, a nie to co przychodzi (często równie dobre lub lepsze, czego nie chciałam zauważać, lub nie doceniałam) - to byłam umęczona, znerwicowana i czułam głównie bezsens - ze tyle się męczę, a nie wychodzi tak jak ja chcę! I of kors wtedy szła automatycznie obraza na Boga ;) - że czemu nie dostaję czego chcę, w takiej formie w jakiej chce, i wtedy kiedy chcę - nawet jeśli to co chciałam, po prostu nie trzymało się kupy i nie miało realnej szansy na sensowny byt ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-21, 17:22:36
Najprostsze sposoby są najskuteczniejsze. Leżałam i postanowiłam się zmobilizować do mówienia sobie po prostu...Kocham Ciebie. Przykładałam ręce do różnych częsci ciała. Niby banalne, ale dreszcze szły i wychodziła mi negacja tego. Nie przerywałam i mówiłam przez 15 minut. Zamierzam tak codziennie, zobaczę jakie efekty :) To jednak kontakt ze mną, z ciałem, i nigdzie nie mogę uciec. Mówienie sobie o miłości sprowadza duże uzdrowienie, to się czuje od razu. Ciekawe jakbym się czuła gdyby wszystkie opory przed przyjęciem tych słów zniknęły :) Polecam:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-09-21, 19:13:41
A ja chciałam wyznac, ze denerwuje mnie nowa kolezanka z pracy. Jest z mojego działu. Duzo bedziemy razem współpracowac.
Problem jest w tym, ze jej zazdroszcze, bo jest swobodniejsza niz ja gdy przyszlam do pracy i ...zbyt miła. Jej bycie miłą drazni mnie jako osobe podejrzliwą (wyczuwam zbytnie przymilanie się ktore mnie drazni, a moze taka po prostu jest). Moze to wada mojego znaku-skorpiona. Ale ona tez jest skorpionem. nie umiem wyczuc czy naprawde jest taka mila, bo jest to az denerwujące czy tez przymila się, zeby ja zaakceptowano myslac ze tego nie widac, co mnie irytuje. Dodatkowo zazdroszcze jej ze lepiej ja potraktowano na wstepie i  ze bedzie bardziej lubiana ode mnie i lepiej postrzegana przez gwaranta, któremu się podoba.
takie to mam głupie problemy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-09-21, 19:21:32
właściwie to najbardziej boje sie tej niesprawiedliwosci- ze ona będzie miala od razu lepiej niz ja i nie popelni moich bledów, będzie lepiej postrzegana, jako bardziej kumata, a ja znowu pozostane niedoceniona. wszystko przez ta moja beznadziejna samoocene i zaleznosc od opinii innych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-21, 23:08:24
Bardzo mi też pomaga świadomość że ja pogodzona ze sobą, nie mam innej woli niż Bóg dla mnie. To oznacza, że wszystkie pozytywy w życiu o wiele szybciej i łatwiej się mogą materializowć niż negatywy :)

No właśnie:-) Doszłam do tego, że ja szczęśliwa, prawdziwa i spełniona, to jestem ja wtedy gdy, gdy dostrajam się do Boga. Tak czy siak jestem Boska, ale gdy nie wybieram Boga to oddalam się od swojej natury i wtedy doświadczam tego co nią nie jest, a co za tym idzie cierpienia:)


Stwierdziłam też że wcześniej za dużo próbowałam zgadnąć czego ludzie chcą i do tego zgadywania dopasować swoje pomysły oraz do zewnętrznej sytuacji. No ale nie da się ;)
Wniosek mi wyszedł z tego taki, że trzeba się skupić na tym czego ja chcę i się tego trzymać, na tym skupić uwagę. I zostawić w spokoju to, co się dzieje wokół, bo to jest nie przewidywalne i ja na to nie mam wpływu.

Trzeba robić swoje, a resztę Bogu zostawić.

No właśnie, do podobnych wniosków doszłam, więcej skupiania się na Boskiej sobie, a mniej kombinowania:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-09-21, 23:14:02
Bardzo mi też pomaga świadomość że ja pogodzona ze sobą, nie mam innej woli niż Bóg dla mnie. To oznacza, że wszystkie pozytywy w życiu o wiele szybciej i łatwiej się mogą materializowć niż negatywy :)

Tak i to jest super:)
No i z tym mam problem ;)
Skoro ja to Bóg i Bóg to ja to tak samo jest z innymi ludźmi. A wolna wola innych nie musi być zgodna z moją i ... lipa :D
Kolejny dylemat do wyprostowania;)
Grażyna może pś jeszcze nie wierzysz w to, że to co inni wybierają i to co Bóg ma dla nich to Ci jakoś przeszkadza w tym co Bóg ma dla Ciebie, chodzi o spełnienie. Jakby uzależnienia spełnienia od innych ludzi. A to Bóg ma dla Ciebie spełnienie tak czy siak:) Jak nie z tymi, to z innymi. Mi pomaga powtarzanie sobie tego w medytacji. Jeszcze potrzebuje przebrnąć przez mocno zakorzenione przekonania mojej pś, że muszę się zaniżać, dostrajać, dopasowywać do oczekiwań i poziomu innych ludzi, nawet niskich, by żyć, funkcjonować w materii, by coś dostać. Jakby dla mnie Boskiej, świadomej i pełnej światła, miłości, nie było tu na ziemi miejsca. Dziwna sprawa, ale bardzo uciążliwa i blokująca.

A ja się bardzo cieszę, że w tym wcieleniu poznałam mojego połówka i z nim byłam:) Dzięki temu tak wiele mogło mi się pokazać i mogłam te największe dla mnie karmiczne hardcory uzdrowić. Jestem mu bardzo wdzięczna:)

Jeszcze fajna rzecz mi przyszła, by nie rozkminiać takich  dylematów na mental, bo to nie tędy droga, za to łatwo sobie stworzyć nowe wyobrażenia, na bazie  tego co się już ma, a trzeba wyjść poza. Takie mentalne rozważania są bez sensu. I człowiek kręci się dalej w meandrach własnego umysłu.
Ja kiedys w niezrozumieniu uwierzyłam właśnie z jakiś szkół duchowych, że nalezy wykluczyć analityczne myślenie i mental, coś jakby pozbyć się umysłu na siłę. By wyjść poza właśnie te paradoksy, zobaczyć RZECZYWISTOŚĆ. To była duża głupota. Niezrozumienie tematu. To wcale nie o chodzi o to by zniszczyć logiczne i analityczne myślenie, w pewnym sensie zniszczyć umysł, bo ono jest potrzebne. Tylko trzeba go sensownie uzywać:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2012-09-23, 19:38:47
  Schodzą kolejne warstwy wielowiekowego przywiązania do zatrutej syndromem ofiary,biernosci i manipulacji kobiecości...Uwalnia sie kolejna warstwa prowokowania do bycia krzywdzoną,gwałconą,poniżaną;do autosabotażu w poszukiwaniu siebie właściwej,siebie kobiety spełnionej-kochanej,kochającej,cieszącej się życiem,dobrym zdrowym seksem,swoim zdrowym ciałem...

  I wciąż ten strach w tyle głowy,"a co,jeżeli Bóg to mężczyzna-ja się na niego otworzę a on znów zrobi mi krzywdę"?

  Mam nadzieję,że uda się cały ten korzeń pierwotnych intencji wyrwać i uzdrowić...Coraz mniej sił i silny strach przed powierzeniem Bogu tego uzdrowienia...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2012-09-23, 21:16:18
:*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-09-23, 22:07:42
Miałam wczoraj dobrą sesję regresingu (dzięki Clint!) ale mi teraz wywala egzystencjonalnie...

i taka mi wyszła afka na afirmacje.pl jak poprosilam o inspirację:

To co robię jest potrzebne światu, świat korzysta na mojej twórczości.

Przeczytałam.......i jak sie zaczelam zastanawiac....to mi jeszcze bardziej wywala....grrrrrrrrrrrrrrrrrr
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-09-23, 23:16:16
Miałem wczoraj dobrą sesję regresingu (dzięki Tulia!) i dzisiaj też niezgorszą, ale teraz czuje się jakby mi się osobowość rozpadała na kawałki.

Sięgnąłem w końcu dużo głębiej po bardzo przykre emocje z dzieciństwa, które dość konkretnie zaniżały mi poczucie własnej wartości, a z powodu tej niskiej samooceny nie chciało za bardzo zejść moje napompowane duchowe ego, każące mi siebie widzieć jako niezwykle rozgarniętego duchowo i takiego mądrego, dużo mądrzejszego od innych duchowiaka. Teraz mogę się do tego otwarcie przyznać i nawet nie czuje się z tego powodu w żaden sposób źle, co mnie cieszy. Byłem mocno skrzywdzony psychicznie jako dziecko i mocno zakompleksiony, więc to normalne że jakoś musiałem sobie z tym poradzić, a karma sprzyjała takim, a nie innym opcjom na to. Cieszy mnie to że dojrzałem do tego, aby pójść dalej :)

No i jak zeszła mi jeszcze niechęć do widzenia swoich problemów i przykrych emocji, takie rodzinne udawanie że się przecież nic złego nie dzieje, to od razu czuje że odzyskałem całkiem spory kawałek kontaktu z samym sobą i czuję się tak jakbym ugruntował się bardziej w sobie, czy też raczej bardziej wszedł w swoją skórę, niż jakąś tam sztuczną powłokę.

Zaczęła też wychodzić ta stłumiona, mroczna część mnie o której wcześniej pisałem - wyszło na wierzch to co we mnie było żałosne, wulgarne, zakompleksione czy dyszące nienawiścią. No, a potem się zdziwiłem nieco, bo to wszystko oparte na typowo niebieskich wzorcach, przeplatające się co po chwilę z białym syfem typu misjonarstwo czy rozwój po białemu - no prawie tak jakbym przez te 3 lata nic nie odreagował. No i doszedłem w końcu po prostu do bardzo silnego konfliktu osobowości - zarówno biała jak i niebieska część mnie prawie że wydzieliły się we mnie i zaczęły się wzajemnie zwalczać, nienawidzić i gardzić sobą nawzajem. Wiadomo jak się biały z niebieskim potrafią gryźć, a u mnie to wszystko się działa w ramach mojej psychiki - totalny konflikt osobowości. A najlepsze oczywiście jest to, że w tym wszystkim gdzieś sobie siedziało cichutko trzecie ja, które miało dosyć obu pozostałych, ale było zbyt przytłoczone ich siłą. No i jeszcze jest czwarte ja, to prawdziwe. Dodając do tego medytacje wymiany i łykanie całego popieprzenia tego świata już kompletnie nie wiedziałem co jest moje, a co nie, kim lub czym ja jestem, a czym nie jestem. Wielki mętlik.

Nie odreagowałem tego do końca, więc czuje się z lekka rozbity, ale widzę tyle, że te wyparte emocje z dzieciństwa blokowały mi puszczenie do końca tych sztucznych osobowości, którymi musiałem sobie przykrywać skrzywdzone dziecko. Nie moglem się utożsamiać z tym dzieckiem, bo było to zbyt trudne i bolesne, więc wspaniale mi służyły te sztuczne osobowości, a że było ich więcej niż jedna to się przynajmniej robiło zamieszanie i jeszcze bardzie przesłaniało bolesną prawdę, więc sądziłem że tym lepiej.

Mimo rozbicia czuje się bardzo dobrze, bo czuje że odzyskuje siebie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-24, 09:35:49
Odkryłem ile jeszcze powalonych przekonań we mnie siedziiii w relacjach partnerskich - że to od drugiej osoby zależy czy ja się będę dobrze czuł, że jak kogoś nie ma to wszystko jego wina, Jezusie, nie przypuszczałem. Chodzę po mieszkaniu i klnę do ścian. Nie ma sie co dziwić że rezygnowałem z siebie w relacjach z kobietami, skoro uważałem że to wszystko zależy od nich. Poza tym wywala mi że kobiety to pipki z którymi normalnie i na trzeźwo to się nie da. I poczucie winy wobec kobiet za to że to wszystko mam w sobie. Tonę we wzorcach. Idę zaraz pojeździć na rolki co zawsze sprawia że czuję się lepiej i biorę się potem do oczyszczania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-24, 09:40:31
Tworzyłem w życiu tyle pozorów w związkach że zaczęło się nawarstwiać że aż mi brakło miejsca w głowie i teraz potrafię tylko milczeć :P Wszystko się zaczęło na dobre po rozstaniu z pierwszą miłością. Wcześniej kurde było całkiem fajnie, miałem przyjemne romanse i duży luz w relacjach z kobietami, tyle tylko że byłem trochę mało odpowiedzialny i raniłem. Teraz wrócę do tego luzu i trochę zmądrzeję, taki jest plan.


Clint
Cieszy mnie to , że odkryłeś swoją mroczną stronę ;))))))))
To co piszesz brzmi jak sporo pracy, ale jak to wszystko zrobisz poczujesz się dużo bardziej zintegrowany i uspokojony.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-24, 10:14:20
Wczoraj bylam z moim mezem na spotkaniu z moja szefowa,bo chciala go poznac. Ogolnie bylo przyjemnie na poczatku bylam bardzo zdenerwowana, ale po krotkim czasie mi przeszlo. Rozmawialismy o pierdolkach o jej nowym psie i bylo troche sztucznie....pozwalalam jej na rozmowe z Michaelem, prawie sie nie wtracalam. Ona mnie chwalila i potem jakos zaczelam mowic o nas i stwierdzilam, ze moj maz jest troche takim pesymista...ze nie ma zaufania do swiata i widzi wszystko w czarnych kolorach.Moja szefowa uciela ostro, ze nie powinnam tak mowic i ze to nie na miejscu i zatkalam sie....ale nie dotknelo mnie to tak bardzo, nie mialam intencji go krytykowac , czy osmieszac.Zarzucila mi, ze chce go na sile zmieniac, kiedy to  czlowiek sie zmienia- kiedy sam tego chce. Moglam sie ugrysc w jezyk....ale widac tak mi bylo pisane.
Poszlismy potem z Michelem na maly spacer po jej posiadlosci i cos tam wrocilam niechcacy do tego tematu.....on mowi ...tak bo ty mnie stawiasz w zlym swietle, juz ci tyle razy powtarzalem,zebys tak nie robila itd. taki wyrzut- widzisz jaka jestes wredna.
Ja troche sie zastanawialam o co wlasciwie chodzi...fakt on jest skrzywdzony przez matke i nie powinnam moze go az tak krytykowac, ale ja chcialam mu tylko uzmyslowic, ze jest warty milosci i moze ufac swiatu, Bogu i przestac sie panicznie bac tylko wyluzowac. Jednak moje intencje troski wynikajace z milosci do niego nie zostaly dobrze zrozumiane i przyjete.
Inna strona- moje intencje wobec niego i jego postawy moga nie byc takie jak mi sie samej wydaje i moze sa zatrute i falszywe- dlatego on nie chce ich przyjac.
Faktem jest- obiecalam sobie nie wtracac sie w jego emocje i dalej akceptowac go takim jaki jest i popracowac nad oczyszczeniem moich intencji wobec niego.

wieczorem wracalo do mnie poczucie winy....ale umialam sobie wybaczyc i pomoglo mi zrozumienie, ze kazdy ma prawo popelniac bledy. Kiedys po takiej wpadce bolalo mnie by dluzej i ciagle pamiec wracajaby z ogromnymi wyrzutami sumienia....jak moglas tak zrobic...przeciez go kochasz? itd Czulabym sie sama bardzo oblesna i niegodna milosci....och ciesze sie, ze umiem juz nad takimi emocjami zapanowac i nie pozwolic im sie pastwic nade mna...moj sukces ;)

Wszystkim pracujacym i cierpiacym meki oczyszczania gratuluje i zycze dalszych sukcesow....mozecie byc z siebie dumni ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-24, 10:42:12
Clint

Gratuluje;)To jest naprawde duzy krok naprzod-wiem co mowie bo sama to przerabialam nie tak dawno.U mnie kluczem do uwolnienia sie od tych glupot bylo przyznanie sie przed sama soba do tego,ze mam akie obciazenia.Pozniej juz lawinowo poszly inne glupstwa I moge powiedziec,ze juz mam z gorki czego Tobie tez zycze;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-24, 14:26:32
Clint,

zaakceptuj, że tak po prostu jest. Mów sobie przed lustem - przebaczam sobie całe moje rozdwojenie, zaślepienie, nieszczęśliwe życie i cierpienie. Jestem gotów, aby przejawiać siebie prawdziwego. Najgorsze jest jak budujemy fałszywe osobowości, cały ten pancerz z lęku, nienawiści i niskiej samooceny. Wyzbycie się tego może wiązać się z bólem i sporym zamieszaniem ale warto. Tak samo ja oczekuję od siebie, że od razu siebie pokocham, skoro potrafię już o tym mówić. Tak sie nie da. Tyle lat życia w fałszywych wyobrażeniach musi mieć swoje konsekwencje i aby coś odbudować minie troszkę czasu. Często nie czujemy podstaw na których te nowe, lepsze wizje mogą się oprzeć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-09-24, 14:59:44
Oj, zdecydowanie czeka mnie dużo ćwiczeń z lustrem - często to nie niełatwe, ale zawsze dawało mi fajne efekty. :)

W każdym razie wracam do podstaw i biorę się ostro za temat niewinności - z podstawowej trójcy: samoocena-bezpieczeństwo-niewinność niemal całkowicie olałem kwestie tej ostatniej i nawet wiem czemu - od dzieciństwa wpajano mi tak bardzo poczucie winy za wszystko, za każdy przejaw mego istnienia, że życie w poczucie winy wydawało mi się czymś tak naturalnym, nieodłącznym od mojej codzienności iż nie potrafiłem zauważyć, że to wszystko we mnie siedzi. Myślałem, że to odczucie jest nieodłączną częścią mnie i nie potrafiłem go nawet zidentyfikować, oddzielić od siebie.

A niekontrolowane, nielogiczne i często zupełnie bezpodstawne wybuchy mojego ojca w moim dzieciństwie sprawiły, że nauczyłem się tego, że w każdej chwili, niezależnie od tego co bym robił czy czego bym nie robił, może się okazać że jestem czemuś winny, tak po prostu. Życie w ciągłym napięciu i oczekiwaniu na to, że znowu będę czemuś winnym sprawiały, że od czasu do czasu kreowałem sobie różne nieprzyjemne sytuacje, żeby rozładować tą napięcie związane z oczekiwaniem.

No i jeszcze jest kwestia paraliżującego lęku przed wchodzeniem w nowe sytuacje, miejsca czy grupy ludzi ze względu na to, że dopóki nie poznam reguł gry w danym miejscu to łatwo mogę zrobić coś co nie będzie odpowiadało danej grupie i mimo mych dobrych chęci znowu będę czemuś winny.

Zastanawiam się czy też te sztuczne osobowości nie było sposobem psychiki na radzenie sobie z tym poczucie winy - biały nie musiał się czuć winny, bo był najmądrzejszy i wszystko co robił wynikały z wyższych przesłanek, a z kolei niebieski był szalonym luzakiem co na wszystko ma wyrąbane.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-24, 15:12:28
Wyznaję że to co piszę w kolumnie reakcji w kontekście do afki, nadawałoby się na dobrego demotywatora :P

Clint to już jesteś trzecią osobą w tym miesiącu na forum, która stwierdza że wraca do całkowitych podstawe :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-24, 18:11:40
U mnie nadal praca z kochaniem siebie, ciągle bolą mnie jajniki, wiem że chorują. Przykro mi było, że moja rodzina zapomniała o moich urodzinach, a np rodzina chłopaka już pamiętała. Jestem tym moim potrzebna tylko do wykonywania ich rozkazów - sprawdź mi numer konta, jak opłacić internet, bo my nie wiemy? Nawet na odległość do mnie wyskakują z takimi sprawami. Męczący są, chociaż zwracają się do mnie o niebo kulturalniej niż przed rokiem. Nie mogę oczekiwać chyba cudów, grunt to sobie życzyć jak najlepiej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-24, 18:15:02
Mam wrażenie, że sztucznie udają, że są dla mnie mili. Przestali mi praktycznie pomagać finansowo i się mną przejmować. Niby ostatnio pozwalają na wszystko i się głupkowato zachwycają moim położeniem, ale czuję, że chcą abym już się odczepiła - po prostu zajęła sobą. Niech tak będzie.

Tak mi schodziło wraz z afirmowaniem sporo żalu, że przez głupotę rodzinną traciłam zdrowie fizyczne i emocjonalne. Czuję jak teraz nakłada mi się idealny wzorzec zdrowia, miłości, szanowania siebie. To boli i codziennie ciało mi się opiera przed przyjmowaniem tego, co chcę mu dać. Nie dziwie się, ponieważ nigdy tego nie znało.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-25, 12:55:02
Dzisiaj zdalam sobie sprawe jakie szkodliwe przekonanie trzyma moja podswiadomosc.
Cale zycie wierzylam,mowilo sie tez tak w moim otoczeniu,ze nie nalezy zapeszac przyszlosci tzn nie wyobrazac sobie za wiele dobrego na przyszlosc bo moze sie spelnic cos zupelnie odwrotnego..
Uswiadomialam to sobie dzisiaj jak siedzialm w kawiarni i naprzecieko byl sklep gdzie byla reklama kremu na szybie i tam pisalo: Your future is divine.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-26, 04:37:58
Wydawało mi się że jestem całkiem poskładany, a w bliższym kontakcie z drugim człowiekiem wyszło jak wciąż boję się bliskości, totalna blokada:( może nie totalna ale jestem sobą głęboko nieusatysfakcjonowany.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-26, 14:50:56
BR
to przykre, ze czujesz sie zapomniana przez rodzine.Czlowiek to zwierze stadne i potrzebuje wsparcia...moze szukaj wsparcia w przyjazni,albo pomysl co mogloby Ci sprawic przyjemnosc....rozmowa z kims wspolczujacym. Do mnie dociera, ze choc mamy rodzine to i tak ciagle jestesmy jakby obcy...bo jesli to moja juz rodzina numer .....setny...to tylko jak ludzie, ktorych spotykamy na co dzien...jedni sa blizsi inni dalsi w relacjach.
sprobuj sobie masowac miejsca ponizej kostki po zew.stronie stopy i kierujac sie w strone Achillesa- sa to miesca odp.za jajniki..beda bolace, ale jesli bedziesz masowac i uciskac przyniesiesz im ulge ;)

Semira
moja mama nierawno potwierdzila poglad, ze od zawsze w jej  zyciu po jakims dobrym wydarzeniu, okresie radosci zawsze musialo cos sie zawalic,stracic,"zycie dawalo jej kopa".....pomyslalam no tak teraz wiem, ze ja tez w to wierzylam poniekad. Ale nie dam sie teraz - wiem, ze zawsze moze byc dobrze i nie spodziewam sie codziennie fajerwerkow, ale po jakiejs wielkiej radosci nie zastanawiam sie .....o to za piekne, napewno zaraz to strace albo przyjdzie cos zlego do nas za kare....Teraz wierze, ze przyciagam podobne i im bardziej sie ciesze ...to spodziewam sie lepszego..i jeszcze lepszego i jak jest juz super to sie ciesze i mam pewnosc, ze tym samym generuje juz lepsze i wieksze.....ale to trwalo jakis czas...bo ps.mi tez nie pozwalala od razu tak sie pozytywnie nakrecac.

Seba

zaakceptuj siebie ...powiedz ...boje sie bliskosci ..i co jestem gorszy? , nie, jestem jaki jestem i teraz moge to zmienic..wyjde do ludzi i bede mily...zobacze jak sie bede czul, jak zle to wtedy pomysle co dalej...nie osadzaj sie i nie kombinuj....jest blokada...to ja sprobuje rozwalic...jak dziecko..ufne ..stawia krok po kroku...i miej totalna akceptacje...i milosc dla ps....dla dziecka wew.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-26, 19:32:14
Fajnie tak odsłonić swoje słabe strony, pozwolić sobie na swoje wady, przebywając z kimś a potem zobaczyć że ta osoba dalej z Tobą rozmawia i że miło jej było razem się spotkać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-26, 20:45:19
Jola,

mi już nie jest przykro, chcę przebaczyć wszystko rodzinie i doceniać ją, bo to mnie jedynie blokuje na dalszy lepszy rozwój:) Z takim podejściem jakie postanowiłam praktykować, oni przeprosili mnie po jakimś czasie:) Zresztą fakt urodzin nie jest dla mnie taki istotny, jak mi się wydawało. Myślę, że rodzina jest dla mnie ważna, mówię tak po pewnych doświadczeniach, bo w jakiś sposób mi pomagają - tak jak potrafią i rozumieją życie. To ja od nich wymagałam spraw dla nich nieosiagalnych na chwile obecną, szczególnie dotyczących postępu w rozwoju.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-26, 21:12:20
Myślę, że więcej wdzięczności daje możliwość wyjścia z nieprzyjemnych sytuacji, odbudowania tego co się w rodzinie utraciło.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-09-26, 21:55:15
Chciałabym przelecieć się balonem :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-26, 22:06:41
Kinga- ziści Ci się :)
Ja kiedyś się przeleciałam takim, co latał w Krakowie koło Wawelu, ale to nie był klasyczny lot. Ale i tak było fajnie:)

Wyznaję, że cieszy mnie fakt, iż coraz mniej zajmuje się rozgrzebywaniem telenoweli, powoli puszczam chyba resztki więzów i emocji. A nawet nie minęły 4 miesiące- w sumie niezły czas. Brawa dla mnie ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-26, 23:46:07
Dzisiaj mialam ciekawa rozmowe z bardzo interesujaca kobieta,ktora przysiadla sie do mnie w parku.
Rozmawialysmy tak o wszystkim i o niczym.Pozniej jakos dziwnie temat przeniosl sie na zwiazki.Pytala mnie czy mam chlopaka ,meza itp.Powiedzialm ,ze na razie nie ale w przyszlosci chce miec meza i rodzine.
Ona powiedziala,ze jezeli pragne miec szczesliwe zycie u boku faceta ,ktorego kocham to najpiwerw musze wziasc slub sama ze soba i zobaczyc ile wytrzymam w tym malzenstwie.Jezeli sama ze soba  soba nie wytrzymam dluzej niz miesiac bez atakowania siebie,krytykowania,niezadowolenia to moge pomarzyc o szczesliwym malzenstwie z mezczyzna.
Hm cos w tym bylo bo caly dzien dzisiaj o tym mysle i ma nadzieje,ze jutro tez ja spotkam w parku bo wygladala na bardzo madra,zyciowa kobiete.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-09-27, 04:42:04
Semira
Cytuj
Ona powiedziala,ze jezeli pragne miec szczesliwe zycie u boku faceta ,ktorego kocham to najpiwerw musze wziasc slub sama ze soba i zobaczyc ile wytrzymam w tym malzenstwie.Jezeli sama ze soba  soba nie wytrzymam dluzej niz miesiac bez atakowania siebie,krytykowania,niezadowolenia to moge pomarzyc o szczesliwym malzenstwie z mezczyzna.

fajnie powiedziane i rzeczywiście mądre
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-09-27, 08:44:07
Indra, fajnie by było :))

Carolieen, cieszę się że masz tam łatwy dostęp do netu i możesz nam pisać różne ciekawostki z nowojorskiego życia :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-27, 09:34:50
carolieen

Tak mocno wzielam sobie jej slowa do serca i mam zamiar zrobic taki eksperyment poczawszy od dzisiaj czy wytrzymam przez miesiac sama ze soba bez krytykowania siebie:)

Wiele osob twierdzi,ze NY to nie sa stany,ze to jest tak jakby osobne miasto rzadzace sie swoimi prawami.I cos w tym jest:)
Ja tez marze o zwiedzaniu Kalifornii,mam nadzieje ze uda mi sie zanim opuscisz stany:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-27, 10:00:07
Moja mama przyjezdza do mnie jutro do Niemiec i bedzie miesiac....juz sie ciesze. Przyjedzie z bratem, ale ten wroci w poniedzialek do Polski. Mama byla ostatnio na komunii mojej corki 3 lata temu u mnie i pare dni. W ogole nie wie jak my zyjemy- tylko z opowiadan. Ciesze sie, ze bede z nia dluzej i bedzie mogla przekonac sie jak ja tu pracuje, rozwijam sie i ze jestem mega szczesliwa w codziennym zyciu.Do tej pory uwaza za dziwadla, ze kupuje tyle ksiazek i gazet ezoterycznych i w glowie sobie mieszam.;)
Moj rozwoj moja mama, czy rodzina przyjmuje z troche poblazaniem- ciekawoscia-wzburzeniem-albo ignorancja.To zalezy od tego jak mocne sa moje stwierdzenia, lub zachowanie. Nieraz wiem, ze lepiej nic nie mowic- bo oni nie moga tego zrozumiec. Nieraz tez prowokuje, albo jestem troche niecierpliwa...ale obserwuje moje emocje i zastanawiam sie co postawa innych ma mi do powiedzenia- czym ja prowokuje.
 Wiem, ze w dziecinstwie poddawalam sie presji bycia grzeczna dziewczynka..tak bardzo, ze czesto uciekalam w chorobe, czakra gardla ciagle zablokowana- bo nie mogac sie przejawiac, albo mowic o wszystkim, albo zloscic - z reguly bylam podatna na manipulacje i wykorzystywanie innych.Stworzylam falszywe ja..a teraz to zmieniam.Wiem, ze bylam kochana i jestem nadal, ale nieraz nie umiem sie jescze pogodzic z mysla, ze mnie krzywdzili w dziecinstwie.Wychowywali jak umieli najlepiej, jak sami byli wychowani. Nie mam zalu, ale wiem, ze musze isc sama swoja droga i poznawac swoje wlasciwe ja - wolne od presji i oczekiwac innych.

Jedno co jeszcze sprawia mi radosc- to jetem juz prawie wolna od potrzeby nawracania i pomagania innym- wole cos opowiedziec i zainteresowac- niz zmuszac i oczekiwac.To totalna wolnosc ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-09-27, 12:57:25
Jolanta fajnie się Ciebie czyta - tylko pogratulowac takiego zdrowego podejścia;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-27, 14:39:20
Dzieki Tulia...Twoje wypowiedzi tez sa bardzo fajne....;)

Bylam na zabiegu z misami i bylo nawet fajnie...duzo rozmawialam z ta pania co mi to robila.Choc ona nie byla gotowa na rewelacje zwiazane z karma i reinkarnacja...wierzyla w pozytywne nastawienie do zycia i to mi wystarczylo.Stwierdzila, ze od stop po czakre seksualna mam  duzo silnej energii, ktora gasnie przy splocie slonecznym.Potem serce i wyzej to juz czuc i widac ze sa tez silne osrodki energiczne. Podbudowala mnie i moje ogolne poczucie wlasnej sily i pracy nad soba. Splot sloneczny- to moje nieoczyszczone jeszcze emocje i wcale sie nie przejelam, ze jest slaby- ma prawo i bede go wspierac. Ogolnie milo mi bylo,afkowalam podczas zabiegu, ze jest mi przyjemnie i niewinnie i potem zegnalam sie z moimi blokadami-- "zegnajcie moje kochane blokady- fajnie bylo - ale pora zbierac sie i spadac mi stad- wole wypelnic wolne po was miejsce innymi przekonaniami- mocy i swiatla i milosci". ;))

Teraz w koncu chce sie zabrac za malowanie mojej pierwszej mandali - mam rysiki do cyrkla w koncu i moge sie artystycznie poprzejawiac.

Wrocila moja fascynacja Atlanta...kupilam kiedys karty i medytacje  Diany Cooper...dzis sluchalam o 12 czakrach jakie kiedys byly i jakie sa teraz....nawet interesujace...ciekawe jak bede na te medytacje reagowac  teraz..zobaczymy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-27, 17:43:33
Strasznie mi się znudziło porównywanie z innymi, myślenie o tym co inni mają, co osiągnęli, a czego ja nie. Zaczęło mnie interesować moje życie, tak realnie. Mam ochotę skupić się na sobie w pełni, nie chodzi mi o samotność, ale o świadome przeżywanie siebie i wybieranie tego co jest dla mnie ok. Czuję dużą ulgę na myśl, że miałabym puścić ludzi wolno i po prostu pozwolić im funkcjonować tak jak chcą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-27, 17:47:30
I przyszła mi na myśl fajna afka :)

Ja Ania mogę i potrafię cieszyć się z moich sukcesów.

Moje Ani życie zależy ode mnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-09-27, 18:25:21
Super Ania  ;)

masz racje- nie porownuj sie do nikogo, tylko szukaj boskosci w sobie. Rozpieszczaj sie i badz dobra dla siebie...to tak malo i tak duzo. A inni - no coz, niech ucza sie od Ciebie jak byc szczesliwym - albo spadaja ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-27, 19:39:22
Jestem tak sfrustrowany tą pracą:((( Miałem sobie znaleźć lepiej płatną pracę żeby być niezależnym i móc składać do kupy moje życie, dobrze zarabiam ale pracuję tak długo że nie mam na to czasu :((((( Pracowałem dzisiaj 13 godzin, wracam do domu i mam do zrobienia papierkową robotę z 3 ostatnich dni i tak mnie ch.... strzela że nie potrafię! Nie chcę! Poza weekendem nie mam życia, a w weekend sprzątam mieszkanie, robię pranie i nadrabiam to o czym w ogóle nie było mowy w ciągu tygodnia

Nie chcę tak:( Nie pociągnę tak!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-27, 19:45:31
Sebastian,

ile już pracujesz? Masz szansę, aby sobie poskładać swoje wyobrażenia na temat pracy, zdecydować czego chcesz, a co jest w Twoim życiu zbędne. Moim zdaniem i tak wiele dokonałeś, zrobiłeś - możesz zrezygnować z tej pracy. Zacznij może szukać czegoś lepszego i np za miesiąc zrezygnujesz? Odłożysz trochę kasy. Rozglądaj się a może coś znajdziesz i nie będziesz musiał siedzieć zbyt długo nad anonsami, z tego co pisałeś tę pracę znalazłeś, szybko i od ręki. Więc pewnie jest szansa na coś lepszego :) Popytaj wśród znajomych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-27, 19:48:44
Jakiś czas temu stwierdziłem że praca mi odpowiada i zacząłem kreować związek. W międzyczasie tak mi zaczęło walić i wywalać w relacjach z kobietami że o związku trudno teraz powiedzieć a oczyszczania tego mam na dobre pare miesięcy. I nie wiem co teraz zrobić, czy odpuścić mocno ruszony temat , czy w ogóle nie wiem. Jak się wreszcie wyśpię w sobotę, rozładuję stres z całego tygodnia to będę w stanie pomyśleć co dalej.

Jak mi ciężko!:(((((((((
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-09-27, 22:24:39
Chciałabym poznać swoje poprzednie wcielenia. Dziś jak o tym pomyślałam to także o :przewodniku duchowym: i pojawił się jakiś cień na ścianie, który już znikł. Jako dziecko widziałam ducha i czułam obecnosc innych. Raz nawet głaskało mnie coś po głowie jak chciałam spać. Dziwne. Są jakieś metody samodzielnej pracy z wcieleniami oprócz regresingu? może jakaś specjalna modlitwa? co sądzicie o tym:
http://forum-przebudzenie.rozwojduchowy.net/?/p/332/podgl%C4%85damy-poprzednie-wcielenia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-27, 22:29:03
muszka91

Przede wszystkim dlaczego chcesz poznac swoje poprzednie wcielenia?Z jaka intencja to chcesz zrobc?Jezeli tylko z ciekawosci to odradzam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-09-27, 22:32:15
nie ukrywam,ze jestem ciekawa ale chciałabym się dowiedzieć dlaczego przytrafiają mi się niektóre rzeczy , czy coś zbroiłam? i dlaczego takie dzieciństwo. I wywaliło mi teraz,że moze byłam kimś znaczącym i  fajnie byłoby się z tym utożsamić? może faktycznie mam teraz ciężkie życie i chciałabym wiedzieć czy mam szansę na coś lepszego?;) i wypełnia mnie uczucie"dość już tego cierpienia". Tak mniej więcej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-09-27, 22:37:44
miałam niedawno spory'film' ze zabraknie mi powietrza, centralnie bałam się zamkniętych pomieszczeń i uduszenia się w nim i zastanawia mnie czy to nie jakiś splot wydarzeń z poprzednich wcieleń. Moze zginęlam przez uduszenie? dużo tego . Dlaczego ciągle wszyscy mnie odrzucali(w dzieciństwie) itd
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-27, 22:39:34
Polecam Ci zapoznac sie z artykulami Leszka Zadlo -O szkodliwosci wspomnien z poprzednich wcielen oraz Po co pamietac poprzednie wcielenia.

http://www.ezosfera.pl/leszek/artykul/5
http://www.ezosfera.pl/leszek/artykul/75

Wiele osob nie szuka rozwiazania swoich problemow w przeszlosci,ale chca poznawac swoje poprzednie wcielenia poniewaz maja tak niska samoocene,ze chca sie tym dowartosciowac.I wg mnie to jest najgorsza intencja jezeli chodzi o poznawanie poprzednich wcielen.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-09-27, 22:54:00
dziękuję za artykuły -czytam regularnie. Ach tak rozumiem- niska samoocena. Masz rację moja nie jest za wysoka i zaufanie do siebie też szwankuje. Ciągle nad tym pracuje;) I faktycznie może chciałabym się dowartościować tą wiedzą choć nie jest to jedyna intencja. NIe ukrywam moje życie obecne niezbyt satysfakcjonuje! MOgłoby być lepiej.Ciągle czuje tęsknotę za czymś nieopisanym tak jakby w przeszłości. Wypełnia to często moją klatkę piersiową zwłaszcza jak patrzę w niebo. Będę pracować nad samooceną i zaufaniem do siebie, nad bezpieczeństwem. A jak będę gotowa to moze kiedyś dowiem się kim byłam. :) już chyba aż tak przestało mi się śpieszyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-09-27, 22:58:03
Jakiś czas temu gadałam z gołębiem więc chciałam się dowiedziec czy Franciszkiem z Asyżu  byłam .. :>>> tya jasne;) o jaka niska samoocena:)  i tak bym nie uwierzyła w to gdyby tak było! o dzięki podświadomości -wyszła totalna niewiara w swoje możliwości i talenty. :) Czas pracować nad samooceną.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-27, 22:58:55
Mnie nigdy jakos do tegpo nie ciagnelo.Nawet szczerze mowiac do regresingu.Pracuje z innymi metodami.Poprzednie wcielenia przypomnialam sobie tylko te,ktore naprawde mi blokowaly jakies sprawy w tym zyciu i widocznie bylam gotowa aby je poznac.Wiecej nie chce jezeli to nie mialaoby nic wartosciowego wprowadzic w moje obecne zycie.Dla mnie to jest strata czasu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-09-28, 00:27:17
Semira,
Cytuj
Tak mocno wzielam sobie jej slowa do serca i mam zamiar zrobic taki eksperyment poczawszy od dzisiaj czy wytrzymam przez miesiac sama ze soba bez krytykowania siebie:)

Wiele osob twierdzi,ze NY to nie sa stany,ze to jest tak jakby osobne miasto rzadzace sie swoimi prawami.I cos w tym jest:)
Ja tez marze o zwiedzaniu Kalifornii,mam nadzieje ze uda mi sie zanim opuscisz stany:)

pomysł bardzo fajny, sama spróbuję :)

Też słyszałam, że NY to zupełnie inna planeta niż Stany, no ale zobaczę, będę miała porównanie. Jezu i normalnie ślepa jestem... mają tu tą kawę pumpkin... nawet na drzwiach duży plakat podobno wisi, ale ile razy tam byłam to go jeszcze nie widziałam... nie wiem jak to możliwe ;) może dziś uda mi się spróbować tej kawy.

Fajnie by było spotkać się np. w San Fransisco i pojeździć po wybrzeżu! :)

Kinga :))

Trochę przeraża mnie jedzenie tutaj, nawet to powiedzmy zdrowe, z uwagi na to, że w Stanach jest prawo zezwalające na żywność GMO bez żadnych oznaczeń i no nie ma opcji żeby dowiedzieć się skąd to, co jem pochodzi, chyba że z jakiegoś organicznego sklepu. Czytam etykietki i szczerze to tu skład produktów brzmi o wiele lepiej niż w pl, no ale też za dużo jeszcze nie próbowałam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-28, 04:10:32
Spędziłem w łóżku rekordowe w tym tygodniu prawie 8 godzin, wstaję wciąż niewypoczęty. Tak sobie myślę, że ta sytuacja ma taki plus, że schodzą mi zaślepienia. Ja miałem jakieś zawsze dziwne zaślepienia na ciężką pracę, że to takie fajne, wartościowe, haruj, zarób pieniądze, polish dream, k*rwa! Teraz dostaję w dupę i zaczynam widzieć że to nie ma sensu i pewniej najpóźniej za kilka miesięcy ta sytuacja się odmieni. Bóg nie może widzieć tego że ja już nie chcę tak ciężko i nie zareagować, pewnie już cośtam się dla mnie układa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-28, 04:23:54
Karola
Stany są fajne. Fajnie czytać to co piszesz o ludziach - i tak sobie myślę, że ta mentalność się wzięła z tego że chyba jako jeden z nielicznych krajów powstał na marzeniach o lepszym, szczęśliwszym życiu. Stąd są tacy nastawieni na pozytywne rozwiązywanie problemów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-09-28, 07:28:37
Sebastian,
pewnie zabrzmi banalnie i oklepanie, ale spróbuj może po prostu pomodlić się o lepsze rozwiązanie, o lepszą pracę, wiem, że ćwiczysz kj i jest tam zestaw nazywany zieloną kriją, on otwiera możliwości w życiu. Wiem, bo sama sprawdziłam i to naprawdę zadziałało. Trzymam kciuki żeby coś fajnego się pojawiło!

O NY to pewnie z encyklopedię można by napisać, ale to rzeczywiście niesamowite doświadczenie, doświadczać tego miasta. Dziś byłam w Hard Rock Cafe.. ło jezu, gitara Elvisa, Paul'a McCartneya, gości z 3 Doors Down, później znalazłyśmy się z koleżanką w ślicznym parku w środku miasta, zajadałyśmy ciastko dyniowe z dyniową kawą i gadałyśmy o podróżach do północy, koło nas ludzie, którzy wygłupiali się trawie, stawali na głowie, przewracali się, jedli sałatki, geje obściskujący się, kanapa nie wiadomo po co, może żeby chwilę odpocząć, ludzie wracający z jogi, szczupli, zadbani. Na Times Square w ścisłym centrum były zawody kulinarne chińczyków, jakaś laska śpiewała operowo... tu się tyle dzieje, że trudno to wszystko ogarnąć, ale najlepsze jest to, że można wybrać co najlepsze dla siebie i próbować, doświadczać, sprawdzać. Wystrojone dziewczyny w kieckach, drogich szpilkach łapiące taxi dokładnie jak Carrie w "Sex in the City". Kurcze i ludzie są tacy mili dla siebie, lubią żartować, przynajmniej na razie głównie to widzę.
Zastanawiam się nad opisywaniem tego z mojej perspektywy, mam tam gdzieś bloga podróżniczego, ale małą wenę żeby go prowadzić, bo to strasznie dużo czasu zajmuje...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-28, 18:45:08
Póki co upieram się przy tym, że za miesiąc mam dostać podwyżkę. I bardzo chcę to zobaczyć. Wczoraj miałem nawarstwionego stresu bo miałem zaległości z 4 dni, a dzisiaj już fajny dzień był:) Aż wziąłem na jutro dodatkową dniówkę. Cieszy mnie to że zarabiam swoje pieniądze, dzisiaj odebrałem wypłatę i dodatkowo poprawił mi się humor.

Nie mam słów na to co piszesz o Nowym Jorku. To tak jak w filmach o USA produkcji USA ;P wydawałoby się że to taka zakręcona kraina z filmów, a okazuje się że ona istnieje naprawdę. Dzisiaj jak byłem w pracy trochę sobie myślałem i zazdrościłem Ci tego że jesteś tam na drugim końcu świata, ale doszedłem do wniosku że każdy jest na swoim miejscu i że nie ma czego zazdrościć. Mi też w końcu przyjdzie że życie ruszy pełną gębą na nowo. Ma się to zdarzyć w grudniu, jeśli ufać astrologii. Póki co codziennie spotyka mnie coś miłego więc nie mam na co narzekać.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-09-28, 23:03:23
Dotarły do mnie dziś zamówiona mandale w formie magnesów na lodówkę :) Wyszły świetnie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-09-28, 23:13:05
Cytuj
Mi też w końcu przyjdzie że życie ruszy pełną gębą na nowo.
Jak to przeczytałem, to pomyślałem sobie o tym jak fajnie by było przesunąć czas o x lat do przodu, kiedy już się ma najważniejsze sfery życia poczyszczone i jest się ustawionym materialnie i związkowo. A takie odczucia mam głównie z powodu lęków - bo o ile w miarę nauczyłem się cierpliwości co do czekania na osiągnięcie spełnienia w różnych kwestiach - to już życie z lękami jest zbyt męczące i chciałoby się to mieć jak najszybciej za sobą. Wada wzroku od lat mi się pogarsza (krótkowzroczność), więc wychodzi na to, że mój lęk przed przyszłością tylko nabiera na silę wraz z wiekiem i zbliżaniem się czasu, kiedy to rzeczywiście będzie trzeba wkroczyć w ten świat pełnej samodzielności i niezależności. Chciałbym mieć to już za sobą, bo czekanie na niewiadome jest najgorsze, a w głowie roją się czarne scenariusze.

Przy okazji zauważyłem, że mam problem z zaakceptowaniem swoich lęków.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-09-29, 05:32:24
Sebastian,
Masz rację, każdy z nas jest we właściwym miejscu. Nie ma czego zazdrościć, masz te same możliwości co ja, ale niekoniecznie jest to w tym momencie najlepsze dla Ciebie miejsce.

Kurcze nie mogę się powstrzymać żeby napisać Wam jaki fajny miałam dzisiaj dzień :)
Pogoda do kitu, bo trochę padało, ale oprócz tego kolega zabrał mnie do Tiffany'ego - 4 piętra, zapytaliśmy na którym są najdroższe rzeczy (na drugim) i pojechaliśmy tam. Zrobiliśmy małe zawody - kto znajdzie najdroższą rzecz, był to pierścionek z diamentem i wygrałam :P druga część zawodów polegała na obstawieniu ile może kosztować. Ja swój obstawiłam na 20tys $, kolega swój na 45-75tys $, okazało się, że jego kosztował... uwaga uwaga ponad 200tys $, a mój.... UWAGA prawie 1mln $!!!
Masakra jakaś. Pytałam Panią skąd biorą te diamenty to stwierdziła, że z 5 różnych źródeł, części świata, ale nie może powiedzieć skąd jest dany diament (że niby sami nie wiedzą, taaa). W ogóle kupno czegokolwiek na tym piętrze to niezły cyrk. Zainteresowaną osobę zaprasza się do stolika, częstuje prawdziwym szampanem i jakimś ciastkiem, pokazuje, opowiada, a później podpisuje się z taką osobą umowę. Kilka osób akurat było podejmowanych w ten sposób więc miałam okazję zobaczyć jak to wygląda.

Później odkrywaliśmy Central Park, obok którego jest Hotel Plaza, w nim kręcili "Kevin sam w domu". Weszłam do środka i rzeczywiście mnie zatkało, ale stwierdziłam, że sobie pochodzę i poudaję gościa hotelowego, kolega został. Dojechałam do piętra gdzie przygotowywali bankiet, sala z kosmosu, przepiękna. Wiem, że może brzmi to trochę cukierkowo, ale ten hotel naprawdę jest wypasiony, chyba do tej pory nie widziałam ładniejszego. A restauracja i podawanie posiłków... nie podają na normalnych talerzach, a na piętrowych.

I jeszcze biblioteka miejska! coś nadzwyczajnego, pewne sale całe w drewnie, ogromne dzbany z białymi różami, osobny pokój z rysunkami Charlesa Dickensa. To zrobiło na mnie też ogromne wrażenie. A najśmieszniejsze jest to, że wczoraj szukałyśmy tej biblioteki z koleżanką, ale oczywiście się zgubiłyśmy, usiadłyśmy w tym fajnym parku i obie podziwiałyśmy budynek w oddali  - ty patrz jaki ładny budynek, jak on tu pasuje. I co się okazało, że to była właśnie ta biblioteka ;))

I rzeczywiście jest tu sporo rzeczy, które widzi się na filmach - kolejki do budek z hot-dogami, para unosząca się z drogi, nawiewy z metra, czasem słychać jak chodnik gada - głos z metra mówi o kierunkach, ludzie malujący budynki na ogromnych wysokościach na tych śmiesznych balkonikach, wygląda to jakby byli tam bez zabezpieczeń i mogli w każdej chwili wypaść, tym bardziej, że regulują sobie wysokość sami. I co mi bardzo podoba! Ludzie chodzą tu często w adidasach albo japonkach, jak im wygodnie. Nawet w Hotelu Plaza jedna laska ubrana dość szykownie od góry, miała adidasy ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-09-29, 06:48:46
carolieen, jesteś niesamowita :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-29, 09:11:31
pewnie, że jest! ale fajnie coś takiego czytać, normalnie super:)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-09-29, 09:13:05
zgadzam się, super się czyta! bardzo miło robi się w środku! czekam na dalszy ciąg szalonych dni z NY :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-29, 09:44:26
carolieen

Ajj ale Masz Fajnie:))Zaloz osobny watek Podroze ,ja uwielbiam czytac takie rzeczy:)Zwlaszcza jak sa opisywywane w tak jajcarski sposob:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-29, 11:36:40
Poczułam właśnie, że bardzo bym chciała mieć wyższą samoocenę, tzn. kochać i doceniać siebie bardziej, pozwalać sobie być sobą prawdziwą- przede wszystkim odkryć, co to znaczy i jaka jestem naprawdę.
Niestety  na afirmacje reaguję zle, to są treści obce, których podświadomie nie rozumiem, ani ich nie czuję jako prawdziwe, odrzucam je. "Jestem wartościowa" to dla mnie puste hasło bez żadnej mocy, takie kodowanie siebie, więc afki olałam.
Chyba pomodlę się, żeby Bóg pomógł mi odkryć moją prawdziwą naturę i poproszę, żeby nauczył mnie kochać siebie. Może to coś da...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-29, 17:34:41
Indra z doświadczenia wiem że jeśli afirmacja to dla pśki puste słowa bez znaczenia, to są wypierane problemy w temacie, wypierane poczucie braku wartości i trzeba najpierw dac sobie czasu aż to się poczuje i dopiero wtedy afirmować. Tak u mnie to wygląda.

Bóg nic nie da dopóki nie przestanie się wypierać, bo to wyparcie blokuje rozwój świadomości.

Karola
Wiem że niby każdy ma swoje właściwe miejsce ale i tak mi słabo jak czytam że Ty masz takie odkrywcze przygody a ja nie ;))
Pisz tego bloga, założę się że oprócz mnie wiele osób będzie go regularnie czytać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-29, 17:37:26
Indra,

ja mam podobne wnioski. Dzisiaj tak poczułam, że wszelka nienawiść to brak wolności. Kiedy nienawidzimy nie jesteśmy wolni od czegoś/kogoś. Schodzi ze mnie tyle emocji, że jestem zdziwiona, trochę z poczuciem winy. Ale to tak jest kiedy nagromadzi się tej nienawiści do siebie latami. Nagle chciałabym wszystko cofnąć, być szczęśliwą, super zadowoloną. Wywala mi, że poległam w wielu tematach, że jestem niezaradna. Dzisiaj leżałam jak wór kartofli i płakałam, ale po jakimś czasie zeszło. To tak widocznie musi być. Nie potrafię tego blokować, bo to nie ma większego sensu. Afirmacje piszę, ale reakcje są dość silne, bo ja jestem nadwrażliwa. Miałam dzisiaj żal, za to, że w moich doświadczeniach jest 80% tych złych z całego życia, a reszta pozytywna. Tak to oceniam i nie mam siły przewalić tego wszystkiego afirmacjami, modlitwami. Tyle już zeszło, a wciąż tyle zostało. Zazdroszczę ludziom, że oni tylko żyją. Większość z nich.

Silna jesteś, to dasz sobie radę :) Sprawiaj sobie dużo przyjemności, radosci od tego warto zacząć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-29, 18:06:30
BR, Seba- dziękuję :)

Sebastian, wczoraj mi wywalalo mocno własnie zaburzenie poczucia własnej wartosci, trochę w powiązaniu z odrzuceniem przez faceta, że niby nie tylko brakuje mi atrakcyjności fizycznej, intelektualnej, ale coś ze mną nie w porządku na dużo głębszym poziomie, na poziomie samej mojej istoty jako człowieka, osoby.
No i ponieważ jestem wybrakowana to już każdy inny też mnie odrzuci, kiedy się o tym przekona. I jeszcze mi się od tego tak okropnie chciało płakać, ale musiałam stłumić bo byłam w pracy :/
Opory więc się ujawniły, chyba.

BR
Dobrze bardzo, że nie blokujesz, tylko wywalasz z siebie, tłumienie to zło! masz prawo sobie poleżec i popłakać, to Cię w końcu uzdrawia, potem będzie lepiej. Nie jesteś niezaradna, uważam, że świetnie sobie radzisz. Dopiero co skończyłas studia, mieszkasz w części kraju gdzie jakos duzo perspektyw nie ma, nic dziwnego, ze jeszcze nie masz stałej roboty. Jestem jednak pewna, że wkrótce znajdziesz i Wszechswiat już szykuje dla Ciebie coś fajnego :)
Z życiem innych ludzi  chyba nie warto się porównywać, ani im zazdroscić, nigdy nie wiesz, co tak naprawdę się u nich dzieje i czym to jest podszyte. Docen siebie i to, co masz :) Niejeden się Tobą już tu inspirował:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-29, 19:28:18
Indra,

"Mam prawo do istnienia w miłości". Będzie lepiej, to tak warstwami wyłazi i może być nieprzyjemnie. A w pracy fajnie? ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-29, 19:36:10
BR
Ciekawa afka, ale moja pś nie rozumie nic a nic ;) w sumie zastanawia mnie to, że nie rozumiem podstawowych pojęć.
Dziś miałam wolne, wczoraj byłam 5 godzin pierwszy raz na sklepie sama- trochę się myliłam i miałam lekki stres, ale ogolnie ok, nawet miałam dobry utarg:) lubię rozmawiać z klientkami i one chyba mnie też lubią:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-09-29, 19:39:21
Indra to może zaakceptuj, pokochaj siebie taką właśnie wybrakowaną. Tak "Ok, dobra, jestem wybrakowana. To fakt. Koniec oszukiwania się" ;) Mogą Ci wyjść opory, że nie chcesz tego czuć i wtedy fajna sesyjka eft, runda pozytywna, nic mi nie brakuje, jest ok, a nawet jak brakuje to akceptuję siebie i decyduję na to żeby poczuć się kompletna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-29, 19:42:11
Sebastian- dziękuję, super :)) podoba mi się to :)) nawet podświadomości się podoba :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-09-29, 20:16:29
Poczułam właśnie, że bardzo bym chciała mieć wyższą samoocenę, tzn. kochać i doceniać siebie bardziej, pozwalać sobie być sobą prawdziwą- przede wszystkim odkryć, co to znaczy i jaka jestem naprawdę.
Niestety  na afirmacje reaguję zle, to są treści obce, których podświadomie nie rozumiem, ani ich nie czuję jako prawdziwe, odrzucam je. "Jestem wartościowa" to dla mnie puste hasło bez żadnej mocy, takie kodowanie siebie, więc afki olałam.
Chyba pomodlę się, żeby Bóg pomógł mi odkryć moją prawdziwą naturę i poproszę, żeby nauczył mnie kochać siebie. Może to coś da...

Indra do nie dawna na afirmacje typu jestem wartościowa moja pś fundowała mi udowadnianie jak mało wartościowa jestem.
A wiesz skąd to przekonanie się bierze? Bo same się nie doceniamy, same o sobie myślimy, że nie jesteśmy wartościowe, bo uzależniamy naszą wartość od czegoś lub kogoś.
Nauczono nas w dzieciństwie, że wartość zależy od czegoś. Byłyśmy dobre jak piątki ze szkoły przyniosłyśmy, jak byłyśmy grzeczne, lub coś dobrze zrobiłyśmy.

A tak naprawdę ty, ja czy każdy człowiek jest wartościowy z samego faktu istnienia.
I nie ma znaczenia, czy pasujesz do cudzych wzorców czy wyobrażeń.
Taka jaka jesteś teraz, w tym momencie, ze swoimi "wadami" i zaletami, jesteś cenna i wartościowa.

Wyobraź sobie, że każdy z nas to osobny niezależny świat. Każdy świat to inne przekonania, inny sposób patrzenia na życie, rzeczywistość, inne wartości.
Jeśli próbujemy żyć według przekonań innych, to próbujemy żyć w ich świecie, a to jest nie możliwe. Żyjąc światem innych osób stajemy się nieszczęśliwi.

Skup się na swoim świecie. Powtarzaj sobie, że nawet jak masz tak czy inaczej, nawet jeśli boisz się tego, czy tamtego to i tak jesteś cenna i wartościowa :)

Duży przytulas :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-09-29, 20:18:36
Po 10 (ponad) godzinach podróży, nareszcie w domu!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-29, 20:42:28
Witek,

i jak było??
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-29, 20:50:29
Indra do nie dawna na afirmacje typu jestem wartościowa moja pś fundowała mi udowadnianie jak mało wartościowa jestem.
A wiesz skąd to przekonanie się bierze? Bo same się nie doceniamy, same o sobie myślimy, że nie jesteśmy wartościowe, bo uzależniamy naszą wartość od czegoś lub kogoś.
Nauczono nas w dzieciństwie, że wartość zależy od czegoś. Byłyśmy dobre jak piątki ze szkoły przyniosłyśmy, jak byłyśmy grzeczne, lub coś dobrze zrobiłyśmy.

A tak naprawdę ty, ja czy każdy człowiek jest wartościowy z samego faktu istnienia.
I nie ma znaczenia, czy pasujesz do cudzych wzorców czy wyobrażeń.
Taka jaka jesteś teraz, w tym momencie, ze swoimi "wadami" i zaletami, jesteś cenna i wartościowa.

Wyobraź sobie, że każdy z nas to osobny niezależny świat. Każdy świat to inne przekonania, inny sposób patrzenia na życie, rzeczywistość, inne wartości.
Jeśli próbujemy żyć według przekonań innych, to próbujemy żyć w ich świecie, a to jest nie możliwe. Żyjąc światem innych osób stajemy się nieszczęśliwi.

Skup się na swoim świecie. Powtarzaj sobie, że nawet jak masz tak czy inaczej, nawet jeśli boisz się tego, czy tamtego to i tak jesteś cenna i wartościowa :)

Duży przytulas :D

Grażynko, bardzo, bardzo Ci dziękuję za tego posta:*  Dokładnie tak jest, jak piszesz. Podświadomie wydaje mi się, że muszę być lepsza, aby zasłużyć na miłośc i docenienie, aby być wartościowa. O mojej wartości może decydować fakt osiągnięcia szczuplejszego, sprawniejszego, bardziej atrakcyjnego ciała, zarabianie większej sumy pieniędzy, jakieś osiągnięcia intelektualne, ale na pewno sam fakt istnienia wg mojej pś nie jest nawet blisko podstaw ku temu, abym czuła się wartościowa i cenna. Bo przecież za byle co się nie można doceniać...
Swietny przyklad z tymi osobnymi światami, podoba mi się bardzo :)  Może wreszcie zaskoczę, ze nie muszę być perfekcyjna, żebym mogła pozwolić sobie czuc się wartościowa i cenna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-09-29, 21:08:34
BlackRose,

No było ok, głównie to mi lęki przed bliskością wywalały :) Poza zajęciami się bawiłem mniej niżbym chciał ale same zajęcia dały pożytek
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-09-29, 22:05:14
Indra
Ty to masz wszelkie warunki po temu ,żeby na luzie poczuć się atrakcyjna, wystarczy się tylko o tym przekonać .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-29, 22:35:36
ontoja
Pierwszą reakcją na Twojego posta był wewnętrzny protest i lista wszelkich mankamentów mojego ciała, przez które absolutnie nie mam podstaw poczuć się atrakcyjna ; ) ale tak w ogóle to dziękuję:)
chyba trzeba się przekonać, że mogę być atrakcyjna, nawet jeżeli mam mankament A, B, C.....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-09-30, 02:22:04
E tam mankamenty.Jak się poczujesz atrakcyjna to nie będziesz ich za bardzo zauważać .Ja miałem kompleks ,ze mam za duży nos i krzywy .Powiem Ci,że no niby jak patrzę w lustro to go nawet i czasem zauważam (że w ogóle jest) ale nawet jak go zauważę, to mi nie przeszkadza taki jestem piękny ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-09-30, 02:23:03
Kiedyś widziałem tylko nos ,nic więcej:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-09-30, 08:57:04
kiedyś też mi przeszkadzał mój nos a dziś? ej jest spoko, to mój nos! ;-) jest wporządku :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-09-30, 10:05:35
ha, widzę, że noc to dość popularny kompleks ;)

Mnie tam akurat mój nos nie wadzi za bardzo, przeszkadzają mi natomiast pewne aspekty mojego ciała, z którymi w gruncie rzeczy mogę coś zrobić przy odrobinie determinacji. Ale zaakceptować bym się chciała tak, czy inaczej :)

ontoja, masz fajny nos!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-09-30, 11:42:30
O co chodzi tym wszystkim ludziom,ktorzy wczoraj protestowali w Warszawie?Bo ja tego troche nie kumam...widzialam tam tez tego czarnego d.j Rydzyka..maja sie obudzic ale do czego?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-09-30, 14:47:49
Pewnie przebudzić się do wiary katolickiej :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-09-30, 18:08:41
porabaly mi sie watki i wpisalam to w kacik oczyszczania, ale ze wyslanej wiadomosci nie da sie usunac, to zostawilam tylko kropke :P

dzieki dziewczyny i Sebastian :))

Chyba rzeczywiscie zaczne opisywac to na blogu, kilka osob juz o to prosilo, a poza tym bede miala przyjnajmniej wspomnienie jak to bylo za moich czasow w USA. Jedna rzecz jaka zmienilam, to w ogole nie robie zdjec. Zawsze w podroz bralam aparat, ale przez skupianie sie na zdjeciach, nie bylam w pelni obecna w danej chwili. Teraz czuje sie o wiele lepiej, bo nie mam presji na zdjecia. Pozniej i tak kupie sobie aparat, ale na razie korzystam z wolnosci :P

Chcialabym wam to wszystko opowiedziec, jak to widze, doswiadczam, jak to wyglada, jakie Amerykanie maja podejscie do zycia. Choc oczywiscie to dopiero moje pierwsze wrazenia i pewnie bedzie sie wszystko zmienialo. Mialam nawet dzis sen, ze poznam fajnego chlopaka... wiec moze sugestie znajomych sie sprawdza ;)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-09-30, 22:15:09
Pojawiła się wewnątrz mnie strefa spokoju. Dziwne to troche uczucie.
To troche tak, jakby jakaś część mnie była w ciągłym stanie medytacji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-01, 16:39:55
Na moją babcię rzucono kiedyś klątwę (prawdopodobnie jeśli chodzi o szczęście w związkach) mnie ona też dotyczy - bo była rzucona na kilka następnych pokoleń. Jak się od tego uwolnić?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-10-01, 16:56:18
Może afirmacją "Boska moc miłości we mnie, jest dużo potężniejsza od mocy jakichkolwiek klątw" :) No, a potem oczywiście afirmować otwartość na tą miłość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-01, 16:59:17
muszka91

Skad wiesz,ze ktos rzucil klatwe?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-01, 17:01:01
Semira

Babcia mówiła mi o tym , gdy żyła. Cała rodzina o tym wie. Dokładnie nie pamiętam w jakich okolicznościach ta kobieta rzuciła na babcię klątwę ale często o tym wspominała ,że na naszej rodzinie jest klątwa. Dopytam ciotki dokładnie i dam znać jak to wyglądało
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-01, 17:02:14
Clint

dzięki. Ale czy afki załatwiają taką sprawę? a gdyby na mnie ktoś rzucił to też załatwia się to afkami czy jakoś inaczej?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-01, 17:05:12
muszka 91

Sciaganiecie klatwy moze zrobic osoba ,ktora zajmuje sie takimi rzeczami.Anna Atras jest bardzo dobra,nasza Monika Korbut chyba tez sie tym zajmuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-10-01, 17:08:59
muszka91
Nie jestem specjalistą od klątw, ale jeżeli ktoś tam kiedyś rzucił klątwę na Twoją babcię to zakładając że nawet się do tego przyłożył, to technicznie wygląda to tak, iż powstał jakiś negatywny myślokształt do którego można się podłączać lub nie. Jeżeli się boisz i wierzysz w moc klątwy to sprawiasz, że ona działa - jeśli czujesz się bezpiecznie i niewinnie to wtedy nie ma na Ciebie żadnego wpływu. To jest Twój wybór i tylko od Ciebie zależy czy jesteś podatna na jakieś klątwy czy też nie.

Dlatego warto ewentualnie przeafirmować pewne rzeczy, jeśli się boisz tej klątwy.

Po za tym to nawet nie była bezpośrednio na Ciebie rzucana klątwa, a jej moc mogła już wręcz odparować jeśli nikt jej nie podtrzymywał.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-01, 17:16:07
Coś tam niemiłego się pojawia jak myślę o klątwie bo faktycznie te związki u mnie w rodzinie potwierdzałyby jej istnienie. Z drugiej strony sami kreujemy sobie związki na jakie zasługujemy. A u mnie to sami DDA, neurotycy i współuzależnieni więc zasługują na podobne. Choć dziś jak pomyślałam o jakiejś kobiecie ze rzuciła klątwe to pomyslałam,że niezłe z niej ziółko ze rzuca na kogoś kogo fizycznie jeszcze nie ma i śmiać mi się chciało. I czuje taką potrzebę ułożenia sobie życia żeby nie potwierdzało ono owej "klątwy" . Na razie będę afirmować i zobaczę co się będzie dziać. Jak kolejne związki nie będą udane to moze faktycznie zaczerpę rad specjalistów w tej dziedzinie:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-10-01, 17:52:22
technicznie wygląda to tak, iż powstał jakiś negatywny myślokształt do którego można się podłączać lub nie.

Clint, nie zawsze.
Czasem klątwa to dodatkowo silny atak energetyczny, który potrafi zostawić mocny ślad w strukturze energetycznej "ofiary". Widziałam skutki takich klątw, które były rzucane wieki temu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-01, 18:59:23
Dotarło do mnie dzisiaj, że jeśli chcę stworzyć harmonijny związek partnerski, to ważne jest do tego moje pogodzenie z Bogiem. Kiedy relacja jest naprawdę harmonijna to wszystko nagle robi się proste, łatwiejsze, boskie i trzeba umieć to zaakceptować i wpuścić do siebie. Bóg oznacza to że wszystko jest właściwe i z boskiego poziomu problemy nie istnieją więc stworzenie takiej relacji albo wymaga zaakceptowania tego albo powoduje szybką transformację przekonań w wielu dziedzinach życia na łatwiejsze, przyjemniejsze, dobre, korzystne i boskie.

Dlatego będę dalej nad pracował, oczyszczał i otwierał się na taką relację.

Miałem za sobą ciężki tydzień, pełen nieprzytomnych wywałek, rozwojowej stagnacji i z tego powodu nie ogarniałem się też z pracą. Dzisiaj skończyłem zaległości w pracy i wreszcie pozmywałem naczynia z czwartku, ogarnąłem mieszkanie i wróciłem do afirmacji i ciesze się z tego powodu bo one układają mi w główce.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-01, 19:18:55
Minęło 10 lat odkąd zajęłam się rozwojem i świadomą zmianą mojego życia. Było momentami zarówno tragicznie jak i radośnie. To wszystko składa się na jedną całość. Ostatnio jadę tylko na boskim prowadzeniu i chyba tak będzie najlepiej. Zaczynam doceniać to co osiągnęłam na przestrzeni tych lat.

Wypisałam sobie całą historię mojego życia, osiągnięć, podsumowanie z lat pracy rozmaitymi metodami. Brakowało mi w tym wszystkim ufności i stabilizacji. Wszystko to co najlepsze przychodzi, ale trzeba się o to gorąco pomodlić i puścić w niepamięć. W sensie nie zasilać myśleniem, uda się czy nie uda.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-10-01, 19:43:14
Clint

dzięki. Ale czy afki załatwiają taką sprawę? a gdyby na mnie ktoś rzucił to też załatwia się to afkami czy jakoś inaczej?

Głównie bym się skupił na niewinności i bezpieczeństwie .
Tyle tylko ,że wypracowanie poczucia bezpieczeństwa i niewinności to jest proces czasem na wiele lat.
W moim odczuciu to wygląda tak ,ze kogoś kto się w pełni czuje niewinny i bezpieczny klątwy czy złe życzenia się nie imają natomiast wracają i uderzają w tych co je ślą .Takie osoby nawet nic nie muszą z tym robić .
Niepełne przepracowanie bezp. i niewinn. powoduje to ,ze klątwa ma się jeszcze o coś zaczepić i jej skutki są proporcjonalne do stopnia przepracowania tych cech .Ktoś może słać sugestie żebyś zbankrutowała a Tobie to będzie działać tak ,że jakieś tam straty finansowe się mogą pojawić mniejsze lub większe tylko .
W takim wypadku niepełnego urzeczywistnienia tych cech to warto się pomodlić o ochronę do Boga przed klątwami .
No i jeśli są silne a nie dajemy rady sobie z nimi sami to poprosić specjalistę .Efekt też taki ,ze nas nie ruszy a uderzy w tego co wysyłał .Warunek jest taki ,że musimy mieć choć w części poczucie niewinności i bezpieczeństwa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-01, 22:22:57
U mnie słabo z poczuciem bezpieczeństwa, bardzo słabo. Od dzieciństwa nie miałam go fizycznie,emocjonalnie i finansowo też bywalo różnie. Ciężko mi czuć się bezpieczną, zesztą jak tu mówić w moim przypadku o poczuciu bezpieczeństwa jak ja mam filmy typu ze boje się ze mi powietrza w pomieszczeniach zabraknie,ze zaczne się dusić( pierwszy raz atak paniki z rok temu na uczelni - później stopniowo w dół ,że bałam się wyjść za rogiem do sklepu) przemogłam się i dziś robie wszystko , nie boję się- ale myśli typu: ze nie starczy mi powietrza zostały. Hiperwentylowałam pod wpływem silnego stresu i mój mózg kojarzył to z pomieszczeniami. Jestem po terapii , na której siedziałam a serce waliło mi jak młot, stopniowo się oswajałam i dziś funkcjonuje normalnie. Ale po tym wydarzeniu zostały myśli. Myśli , z którymi czasem ciężko sobie radzę mówie wtedy do siebie afke : jestem bezpieczna w pomieszczeniach i poza nimi, zawsze stracza dla mnie powietrza. I jakoś żyję. Przyznam ,że za tydzień idę z powrotem na uczelnię i już mam obawy.
Bede afirmować na bezpieczeństwo!! To pierwszorzędna sprawa;))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-10-02, 08:38:15
Ze złymi życzeniami i klątwami jest jeszcze taka sprawa, że często najbardziej podatni są na nie ludzie (nie wszyscy ale jest grupa takich osób), którzy sami wcześniej źle życzyli innym (z zawiści, zazdrości).  Tacy ludzie wierzą w moc cudzych klątw tak bardzo,  jak wcześniej  wierzyli w swoją własną. A podświadoma pamięć tego jak postępowali i myśleli względem innych, może dodatkowo wzmacniać poczucie winy i chęć karania siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-02, 11:31:02
Jak się witają stare dusze?

- Siema stary!
- O, Siema stara!

Ten tandetny żart to szczyt moich dzisiejszych możliwości twórczych. Efekt 3godzinnego rolowania się po łóżku. Mam dzisiaj przymusowe wolne z powodu początku miesiąca i szczerze wolałbym być w pracy. Pójdę do parku, może zaczepię jakichś ludzi ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-02, 13:19:40
Czuje ogromną złość, smutek i zazdrość! chce mi się płakać i sobie zaraz na to pozwolę. NIe służy mi przecież związek z połówką, nie jestem już tą samą nieprzytomną istotą a jednak. Boje się to wszystko pościć całe te relacje z nim-że zostane sama, jakaś pusta. Już chyba mam tego dość bo ciągle nie może się wyprowadzić i ciągle musze go oglądać, dziś już ma to zrobić ostatecznie więc w końcu będzie z głowy. Widzę ,że przypadli sobie do gustu z moją znajomą- razem imprezują,piją i piszą posty aka dalajlama na face o oświeceniu, które nijkak do nich pasuje. A ja jestem zazdrosna o ich relację chociaż nie chce być z P, już nie , już jestem inna. Z drugiej strony jestem dumna ze przełamałam etap złości, szaleństwa i oskarżeń wobec niego. Zrozumiałam kim jest, akceptuję go ale razem nam nie wyjdzie. Boje się stracić wszystkie znajomości z czasów nieprzytomności, mieszkam w małym mieście i bede napewno widywać tych ludzi;-( głupie to , wiem. I tez pewnie bede się wstydzić , ze juz razem nie jestesmy z P a wszyscy nasi wspólni znajomi bedą gadać i dalej bawić się nieprzytomnie. A co mnie to? W sumie P i Aga pasują do siebie, wspólna muza, picie , palenie trawy itd - ja już nie jestem tym kim byłam wcześniej ale ciągle myślę o tym , jakby tęsknie choć nie ma za czym. Jestem zawieszona w czymś co dopiero się wytwarza a nieprzytomną przeszłością. Muszę jak najszybciej rozstać się z P(mam nadzieję ze dziś wezmie wszystkie swe rzeczy). Z jednej strony wiem- ze jestem już wyrzej w rozwoju od P i całego tego nieprzytomnego transowego towarzystwa z z 2 strony jakby im zazdroszczę tej beztroski i braku pracy nad sobą, są tacy"szczęśliwi i na luzie". Ja musiałam sie za siebie wziąć bo dziecko, bo lęki bo coś tam i się rozwijać inaczej bym chyba się targnęla na życie, musiałam się przebudzić - znaczy teoretycznie nie ale praktycznie tak.
Zaraz się rozpłącze i moze poczytam o EFT i się opukam 1szy raz.. mam chwilkę czasu:)
afka: Rezygnuję ze związku , który mi nie służy. NIe wtrącam się z kim zwiąże się moja połówka,ma prawo do szczęścia i innych kobiet. Uwalniam się od związku z P. (chyba musze dekret stosowac hydrozagadki) :) uff jakby lżej jak to z siebie wydusiłam..
Boże pomóż mi przez to przejść.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-10-02, 13:22:28
Boże!
Co ludzie mają w głowach?
Klientka kazała mi odeslać zdjęcia, ktore mi przesłała elektronicznie!
Ratunku! :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-02, 13:26:50
Leszku,

Dobry ten Twój post. Zwłaszcza pasuje do mojego poniżej. Pełnego zazdrości, wyimaginowanych roszczeń. Z jednej strony to tylko w głowie a z drugiej aż w głowie. ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-10-02, 13:31:33
dobre :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-10-02, 13:44:06
Muszka
A te afirmacje które tu podałaś to piszesz z odpowiedziami czy tylko sobie powtarzasz.?
Bo ja w Tobie widzę siebie. Też tworzyłam takie afirmacje i bez przerwy je sobie powtarzałam i w ten sposób tylko stosowałam autohipnozę za pomocą której odcinałam się od siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-10-02, 13:45:57
Muszka
A odnośnie tej klątwy rodowej.
Można ją usunąć na regresingu.
Miałam usuwane w ten sposób wiele klątw rzuconych na mnie lub przejętych przeze mnie od rodziny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-02, 13:48:42
Inga taka odpowiedź mi się ułożyła- czysto intelektualnie. A z afkami to jeszcze za bardzo nie pracuję zeby pisać kolumny reakcji itd. Bardziej sobie powtarzam faktycznie-czyli to odcinanie się od siebie ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2012-10-02, 14:11:40
Inga taka odpowiedź mi się ułożyła- czysto intelektualnie. A z afkami to jeszcze za bardzo nie pracuję zeby pisać kolumny reakcji itd. Bardziej sobie powtarzam faktycznie-czyli to odcinanie się od siebie ?

Moim zdaniem to kwestia niewłaściwych afirmacji, które skupiają się na negatywach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-10-02, 14:28:50
muszka
"Rezygnuję ze związku , który mi nie służy. NIe wtrącam się z kim zwiąże się moja połówka,ma prawo do szczęścia i innych kobiet."

Nie wiem, co masz w glowie, ale ja mialam taką sieczkę, że każde slowo "nie" sabotowało calą moją pracę nad sobą. Więc zamiast afkowania strzelalam sobie samoboja w postaci autohipnozy...Nie warto bo celem afkowania jest powrot do Siebie prawdziwej przez przypomnienie sobie o wlasnej doskonalości wlaśnie przez cieple pelne milości zdania o sobie, relacjach i otaczającym świecie więc lepiej będzie Rezygnuję z kiepskich związkow i wybieram od teraz relacje oparte na szczęściu, zaufaniu, przytomności. Daję calkowitą wolność Sobie i mojej polówce i tylko na tym zyskuję:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-02, 14:30:53
Iustitia dziękuję za przypomnienie ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-10-02, 14:45:13
Iustitia
Bardzo fajna afirmacja, dziękuję :)

A mnie dzis nie wywala, jestem zadowolona, wczoraj cały dzień przeleżalam i przepłakałam, ale dziś już dużo lepiej i nie tak nieprzytomnie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-10-02, 16:24:51
Ze złymi życzeniami i klątwami jest jeszcze taka sprawa, że często najbardziej podatni są na nie ludzie (nie wszyscy ale jest grupa takich osób), którzy sami wcześniej źle życzyli innym (z zawiści, zazdrości).  Tacy ludzie wierzą w moc cudzych klątw tak bardzo,  jak wcześniej  wierzyli w swoją własną. A podświadoma pamięć tego jak postępowali i myśleli względem innych, może dodatkowo wzmacniać poczucie winy i chęć karania siebie.

No właśnie .
Karma się odgrywa.
Dlatego warto dodatkowo wyrabiać w sobie życzliwość do ludzi ,nawet tych o których wiemy ,że życzą nam źle ,to też działa jak ochrona w moim odczuciu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-10-02, 17:15:22
Moja mama niedawno miała usuwanego polipa z dróg rodnych. Dziś przyszły wyniki z badania tego polipa- wyszedł nowotwór :(
Kurde, martwię się :(  W sumie z jej wzorcami i po tylu latach życia z moim ojcem, złością i strachem przed nim to nic dziwnego...
Będę się modliła o jej zdrowie i oczyszczenie jej intencji jesli to zgodne z wolą WJ, każdego kto chce i może również proszę o wsparcie dla mojej mamy w tym celu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-02, 17:18:48
Indra wspieram-ja ma dokladnie takie same leki o moja mame-ze przez to w jakiej nieswiadomosi zyje,jak daje sie wykorzystywac mojemu ojcu itp kiedys tez sie to skonczy jakas choroba:(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-10-02, 17:31:17
Jeśli przez wiele lat podtrzymywana jest nienawiść do mężćzyzny, ogólnie do mężczyzn to można sobie wykreować właśnie nowotwór dróg rodnych lub piersi. Dlatego ryzyko istnieje. Też wcześniej miałam takie myśli, że mama może zebrać kiedyś efekt tego, ale nie sądziłam, że to naprawdę będzie miało miejsce :( I tak ma już mnóstwo innych schorzeń związanych z jelitami, żołądkiem, stawami, cukrzycę...
Semira, nie uchronisz swojej mamy przed nią samą, ale możesz wesprzeć modlitwą.
Dzięki za wsparcie:*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-10-02, 18:12:26
Dziewczyny,
znam pewną kobietę, która w zapiekłej zlości na wszystkich dookola fundnęła sobie w kciągu 3 miesięcy 2 oddzielne nowotwory na 2 rożnych organach. Jak zobaczyla, co narobiła, że nowotwor to nie tylko operacja ale i chemioterapia to wykaraskala sie z tego w takiej kondycji, że czapki z głów:)Dla mnie genialny przykład jakie są skutki kreacji u kogoś na poziomie 16ERD
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-10-02, 18:18:17
ech, ech, brawa za szybkie oprzytomnienie dla tej pani
Mam nadzieję, że intencje mojej mamy również się oczyszczą. Aczkolwiek znam ją i wiem, jak reaguje. Teraz zamartwia się, jest przerażona, dla niej to jak wyrok...
Będe się modliła za nią, spróbuję poprosić moje WJ aby zainspirowało WJ mojej mamy do natchnięcia jej do wyzdrowienia. To chyba możliwe?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-10-02, 18:22:30
Indra
bardzo możliwe:-) w przypadku tej kobiety zadzialało i to, ż eponieważ kobieta miala 2 najbardziej śmiertlelne nowotwory rodzina od początku byla gotowa na każdy efekt. Obylo się bez placzów, lamentów i w dużym spokoju. I jakbym nie wierzyla w Boga to przypadek tej Pani mnie by przekonal, tam było tyle cudów i trafow, że mi logika wysiadła:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-10-02, 18:29:29
Ja wiem, że cuda się zdarzają:)) wierzę w to bardzo. Bardziej  mnie martwi, jakie mama ma intencje wobec siebie. Wiem, że jest bardzo zmęczona życiem i niepokoję się, że może widzieć w tej chorobie "szansę" na ucieczkę od niego, na zasadzie "śmierć jest wybawieniem".
Dużo zależy od jej otwartosci na przyjęcie duchowej inspiracji. Ja w każdym razie będę ją poddawała Bogu i prosiła WJ o wsparcie i uzdrowienie dla niej, o jej otwarcie na pomyslne rozwiązanie tej choroby. Nie wiem, co jeszcze mogę zrobić : /
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-10-02, 22:55:05
Ta kobieta miała podobnie...wystarczyla styczność z innymi pacjentami by zechciala się zdecydować co sama chce. Najważniejsze to daj Mamie akceptację, że będziesz przy Niej. Modlitwa pomoże:)Leszek kiedyś napisal-jak nie umiesz uzdrowić to chociaż nie przeszkadzaj lekarzom-genialne w prostocie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-10-02, 23:09:15
Staram się wrzucić na luz i nie wymuszac na Mamie intencji natychmiastowego uzdrowienia- luz i akceptacja:) Niemniej jednak wspierać modlitwą mam zamiar, może się Mama zainspiruje. Uzdrawiać nie umiem, ale umiem się modlić :)) na pewno nie będę przeszkadzać, a może będę w stanie jakoś pomóc.
Dziękuję za inspiracje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-03, 02:27:02
Indra,
trzymam kciuki żeby z mamą było jak najlepiej :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-03, 11:50:28
Jadę niedługo do rodzinnego miasta na zajęcia i zdziwiłam się, że już 5 osób chce się ze mną spotkać poza uczelnią. To chyba po długim afirmowaniu miłości do siebie, okazało się, że nie jestem taka samotna i przyciągam ludzi do siebie :) Na dodatek chcą głównie pogadać o życiu, można więc powiedzieć, że bardziej siebie doceniam za swoją wiedzę i umiejętności.

Wstałam z rana i pomimo, że pada deszcz i ciemnawo za oknem - to posprzątałam i zabrałam się za afirmacje.


Indra,

czy Twoja mama próbowała pomóc sobie ziołami? są takie mieszanki, o których czytałam mnóstwo komentarzy pozytywnych - pomagały na torbiele, mięśniaki, stany zapalne w drogach rodnych. Może i tutaj by pomogło. Właśnie zamówiłam sobie takie na torbiele jajników bo mam niewielkie, ale to na tle nerwowym i wahania hormonalne. Zobaczę jak na mnie podziałają zioła, skoro tak się dziewczyny zachwycają, a i zielarz polecił.

Czy Twoja mama była dla siebie surowa? zgorzkniała? oceniająca? Nie doceniała siebie jako kobiety?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-03, 11:54:22
Indra,

możesz również wizualizować i wyobrażać sobie mamę w doskonałym zdrowiu emocjonalnym i fizycznym, uśmiechniętą, zakochaną, szczęśliwą - wtedy z taką wizją prosić dla niej o ochronę i prowadzenie. To pomoże bardziej niż miałabyś modlić się ze strachem i umartwieniem o jej przyszłość. Największa przemiana zależy jednak od jej postanowień.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-10-03, 13:05:01
Wczoraj bylam w kosciele Mormonow...dokladnie "Jezus Chrystus i swieci ostatniego dnia"??? cos takiego...
Wczoraj corka byla zaproszona do kolezanki na urodziny, mialy isc do kina i mama kolezanki poprosila mnie abym pomogla dzieci podwiesc pod kino. To jest moja swieza znajoma i nie wiedzialam zbytnio w co wierzy lub z kim sie zadaje. Rozmawialysmy normalnie i wczoraj spytala sie, czy mam ochote w czasie filmu pojechac z nia do tego kosciola, bo bedzie maly koncert....tzn kazdy bedzie cos prezentowal, spiewal gral albo cos takiego.
 Powiedzialam ok.jestem otwarta i moge sobie poogladac. Zastanawialam sie, czy ja w ogole potrzebuje sie modlic z ludzmi w kosciele- obojetnie jaki by byl i nie znalazlam na to odpowiedzi. Ludzie byli mili - przedstawiali sie...bylo troche sztywno- grupa sie zna na wylot kazdy kazdego- mieszanka miedzynarodowa i wiem, ze sie wspieraja wszyscy- ale ja czuje sie wolna i na razie nie potrzebuje gdzies nalezec lub sie udzielac....modlic moge sie wszedzie nie musze latac do kosciola.
Ale pomyslalam, ciekawe doswiadczenie...co dalej wyniknie nie wiem...ciesze sie, ze nie szukam odpowiedzi po religiach i sama moge sie inspirowac ludzmi, ktorzy mi pasuja....lub samym Bogiem.
Ta wolnosc jest super- nie musze sie nikomu tlumaczyc i nie czuje sie niewierzaca....to co mam wystarcza mi calkowicie....jestem szczesliwa tu i teraz i ciesze sie na nowe lepsze...amen ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-10-03, 13:39:05
Jakby moja mama miała umrzeć to nie wiem czy obchodziło mnie to cokolwiek ponad te odczucia, które rodzina by wyciągnęła ze mnie siłą wchodząc mi na poczucie winy.

W ogóle od ostatnich warsztatów mocno mi wywala dzieciństwo, więc się dzieją takie akcje jak ta, kiedy mama rozmawiała z siostrą o posiadaniu dzieci. Akurat przechodziłem obok, aby usłyszeć fragment jak mama mówi, że z dziećmi to ciężko i same koszty, a w ogóle nie ma zysków. I na koniec się spytała kiedy my zaczniemy przynosić zyski.

Przez chwilę się poczułem jakbym był tylko czyjąś kiepską inwestycją.

W sumie nie czuje już za bardzo złości, a głównie żal i smutek. Patrzę na całokształt mojego dzieciństwa, na to jak zdeptano i zniszczono moją samoocenę i czuje z tego powodu straszny żal. Całe życie wmawiano mi że jestem nic nie warty, do niczego się nie nadaje, nie mam praw, że jestem zwykłą cipą, dawano mi do zrozumienia że tylko zawadzam, jestem kłopotem i ogólnie z mojego istnienia są same problemy, a żadnych korzyści. Wmówiono mi, że moje istnienie nie wnosi niczego dobrego czy cennego dla tego świata.

Dlatego gdyby moi rodzice umarli - poczułbym chyba tylko ulgę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-10-03, 13:40:38
Dużo się ostatnio u mnie dzieje…..tak w środku….Nie do końca  umiem nazwać tego co tam się zmienia, ale czuję 100% pewność, że to coś dobrego : ). I to nieustanne poczucie gorąca w sercu i w ogóle w całym ciele. Coś jakby się ciało paliło od środka, ale nie jest to nieprzyjemne.  I zmiany na zewnątrz dzieją się w bardzo szybkim tempie, a jednocześnie poza moją kontrolą.  Nie ma w ogóle niepotrzebnych myśli, które do tej pory zaprzątały mój umysł, czy niepewności, które nigdy nie pozwalały mi odpocząć.  Tylko to ciepło i pewność. Ciekawe dokąd mnie to zaprowadzi : ).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-03, 15:28:34
Kinga,
brzmi super :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-03, 19:04:58
Clint,

emocje przesłaniają bardzo często obraz. Ja czułam nienawiść do rodziny przez lata. Do tej pory są momenty w których mnie denerwują i osłabiają. Myślę jednak, że poczułabym się w jakiś sposób samotna gdyby odeszli. Nie chcę tego. W niektórych sprawach w życiu mieli trochę racji, w innych zupełnie nie. Ogarnęłam sobie to wszystko w ostatnim roku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-10-03, 20:28:51
BR
Wiem, że emocje potrafią nieźle zaburzać postrzeganie pewnych rzeczy, więc pewnie jak to wszystko zejdzie to mi się zmieni punkt widzenia.

Samotność jednak nie jest dla mnie argumentem - ja się już nauczyłem, że lepiej być samemu niż w nieciekawym towarzystwie. A że nie są to zwykli śmiertelnicy, a właśni rodzice - nie widzę powodu, żeby ich traktować z tego powodu wyjątkowo. W moim życiu pojawia się powoli coraz więcej i coraz fajniejszych osób, a z rodzicami mam jedynie kontakt na zasadzie mijania się w domu i rozmów o tym co będzie na obiad czy o tym, co trzeba zrobić. Od święta się zdarzy okazja do porozmawiania o czymś innym, ale zawsze jest to przesiąknięte ich negatywizmem i/lub próbami pociskania. Nie mam z nimi nic wspólnego po za negatywną karmą.

Coraz bardziej się napalam na to, aby krótko po studiach a może nawet od razu przenieść się do Wrocławia. Nigdy tam nie byłem, ale tak mnie tam ciągnie, że to się w głowie nie mieści. Chciałbym uciec, odciąć się od rodziny i zacząć całkowicie nowe życie. Nie wiem jeszcze tylko czy się odważę rzucić na głęboką wodę, tak wyjeżdżając samemu do obcego miasta, gdzie nie znam nikogo. No, ale najpierw to będę musiał sobie zrobić jakąś wycieczkę, żeby w ogóle zobaczyć czy rzeczywiście jest tam tak fajnie. A z czasem i tak się wszystko ułoży. Jak zwykle.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-03, 21:55:14
Clint,

rozumiem to, po prostu piszę do jakich wniosków ja doszłam. Jacy by oni nie byli wolę mieć świadomość, że jest jakaś rodzina, niż że nie mam żadnej. A kwestia kontaktowania się z nimi to już mój wybór, wolę oczywiście inne towarzystwo. Z tymi którzy mnie kochają spędzam obecnie najwięcej czasu. W domu rodzinnym nadal się żrą i są dla siebie niemili.

Piszę tak może dlatego, że w jakiś sposób jestem uzależniona finansowo od nich, a poza tym żal mi młodszego brata. Widzę, że przechodzi podobną drogę do mojej. Czas wiele zmienia, zobaczymy.
Nie wymagam wiele od rodziny, ale też nie chcę się na nich zamykać i totalnie zapomnieć. Mam z nimi znikome relacje, ale jakieś są. Nie zmuszam się, nie wymagam również naprawy i zmiany sytuacji. Gdybym czuła się pewniej ze swoim życiem, może bardziej byliby mi obojętni. Nie wiem jednak czy to zupełnie normalne, gdyby mi ulżyło na myśl o ich śmierci. Wiem, że za ich życia mogę poczuć ulgę i sobie swoj bałagan pouzdrawiać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-10-03, 22:08:47
Nie no, to ostatnie to było pisane już pod wpływem emocji i mi teraz nawet głupio że takie rzeczy wypisywałem.

A co do świadomości, że ma się rodzinę - ja czuję że rodzinę to mam jedynie od strony technicznej. Ciężko to w ogóle nazwać rodziną. To jest tylko grupa ludzi, która się z przymusu nawzajem znosi i najwyraźniej męczy własnym towarzystwem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-10-04, 01:21:13
Fajnie ,ze jest to forum ,niewiele ostatnio piszę ale czytam ,czuję taką wspólnotę z Wami w trzeźwym rozwoju duchowym:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-04, 05:21:34
ale lipa, prawie zawsze co wchodzę na forum, to nikogo już nie ma
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-10-04, 12:56:58
Jakby moja mama miała umrzeć to nie wiem czy obchodziło mnie to cokolwiek ponad te odczucia, które rodzina by wyciągnęła ze mnie siłą wchodząc mi na poczucie winy.

Kiedy zmarł mój ojciec, cieszyłam się ogromnie ("od zawsze" wiedziałam, że tak będzie i nadal uważam, że była to jedna z najcudowniejszych rzeczy, które mi się przytrafiły w życiu :). Tyle, że wtedy nie mogłam tego z nikim dzielić. Nawet mój mąż był pod tak dużym wpływem poczucia winy, że gdy tylko zaczynałam wyrażać swoją radość, to natychmiast ucinał rozmowę.
Za jakiś czas po tym zdarzeniu spotkałam się z Leszkiem. Zwierzyłam mu się wtedy, że bardzo ciężko tak nie móc dzielić swojej radości, kryć się ze swoimi prawdziwymi uczuciami, nie mieć nikogo, kto byłby w stanie to zrozumieć i pozwolić mi wyrazić to, co czuję. Leszek mi wtedy odpowiedział: "To dlaczego nie zadzwoniłaś do mnie? Ja bym się cieszył razem z Tobą :)))". No i faktycznie wtedy razem się cieszyliśmy :D
Ulżyło mi niesamowicie. Pomyślałam sobie wtedy: "Jak to pięknie, że jest przy mnie choć jeden człowiek wyzwolony z dostosowania społecznego w tej dziedzinie!".
Teraz już mogę cieszyć się razem z mężem, bo w międzyczasie puścił poczucie winy i lęk przed złamaniem tabu. To naprawdę cudowne, gdy można wyrażać swoje prawdziwe uczucia przy bliskich osobach :) I dzielić je z nimi (bo mój mąż też się z tego cieszy :) :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-04, 13:04:22
Powiem Wam szczerze,ze ja bym sie tez cieszyla jakby moj ojciec zmarl-ale ciagle jest we mnie to poczucie winy,ze tak mysle,bo ja wierze ze to czego zyczymy innym zyczymy sobie tak naprawde..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-04, 13:30:43
Śmierć bliskich tak na prawdę nie rozwiązuje i tak głęboko zakorzenionych problemów. To tylko iluzja - odszedł i będzie mi lepiej. Faktycznie fizycznie może to wprowadzić znaczące zmiany, ale nie zawsze rozwiąże problem, który istniał jeszcze za życia danej osoby.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-10-04, 13:39:21
Ja przyjelam spokojnie smierc taty...to bedzie juz 4 lata temu...chorowal i moglismy sie do tego przygotowac...mialam momenty zalu za nim i plakalam, ale ogolnie czulam, ze smierc go wyzwolila i poszedl dalej- wiec sie cieszylam dla niego. Nieraz wracam do chwil spedzonych z rodzina i wiem, ze byl dobrym czlowiekiem i jestem mu wdzieczna za wszystko...
Chociaz wczesniej wyobrazalam sobie to gorzej .....wiem, ze nie jest trudne pozwolic komus odejsc, jesli wiesz, ze bedzie  on dalej zyl w innym wymiarze i bedzie szczesliwy.Ta ufnosc, ze czlowiek nie ginie po smierci daje mi sile i nie musze rozpaczac- bo i po co ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-04, 13:40:09
BR

Tez tak mysle,konstelacje rodzinne to dobrze pokazuja.
Zastanawiam sie ciagle jak to jest z tym uczuciem ulgii jak ktos umrze za kim nie przepadamy-jakie to niesie skutki karmiczne za soba?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-04, 13:40:22
Tu nawet nie chodzi już o poczucie winy, a o tendencje ucieczkowe od pewnych emocji i tematów. To tak jakby się cieszyć, że ojciec alkoholik zmarł i jestem od niego wolny, a problem współuzależnienia nadal rujnuje mi życie w późniejszych związkach. Przeżycie emocji na potrzeby wywalanki jest ok, nawet gdyby to miały być mocno absurdalne wywalanki, nawet najbardziej nielogiczne, takie jak radość z czyjejś śmierci. I to trzeba zaakceptować, gdy się pojawia. Warto jednak pamiętać, że samo odejście kogoś nie uzdrowi sytuacji i przyniesie chwilową ulgę. Wielokrotnie miałam tak silne emocje, podczas których życzyłam rodzicom śmierci. Potem gdy ochłonęłam, siadałam i myślałam co mi to tak naprawdę da. Chwilowa uciecha, być może nawet zemsta? poczucie satysfakcji, gdy nareszcie czuję się wolna? Co mi z tego, gdy nie mogę poczuć tej wolności i satysfakcji za ich życia? Docelowo wolę skupiać się na tym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-10-04, 13:50:39
Semira...

ja wierze, ze jak ktos umiera...to ma szanse sie zmienic, jeszcze raz spojzec na siebie i podiac lepsze decyzje i zaczac jeszcze raz - dopuki zyje...moze byc w uspieniu...smierc daje mu szanse sie wyzwolic i zmienic....dla nas ulga ...tak mozna odczuwac ulge, ze poszedl do lepszego swiata i Boga ...tam sie nim dobrze zajma i pomoga....karmicznie nam sie nic nie zmienia...najlepiej oczyscic intencje i poczuc sie bezpiecznie. Wiem, ze niektorzy boja sie kogos kiedy umiera...bo wierza, ze bedzie ich straszyl zadny zemsty....tak bywa...ale opieka boza i niewinnosc pozwoli nam sie uwolnic od takiego uczucia...albo szukac pomocy u specjalisty...egzorcysty..aby rozeznal o co nam i duchowi chodzi- jesli sa problemy....;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-04, 13:53:21
Ja ciagle wierze,ze to co zycze innym zycze tak naprawde sobie.I jezeli pragne aby ktos umarl to tak naprawde pragne aby umarla ta czesc mnie ktorej nienawidze,ktorej nie chce juz ogladac a o ktorej ta osoba mi przypomina..

Nobo jesli ktos kocha siebie,jego zycie nie jest uzaleznione w zadnym sensie od drugiej osoby-to jak sie zachowuje,co robi,co soba reprezentuje to dlaczego mialabym mu zyczyc smierci?
Chyba sama sobie zycze smierci  w tym momencie wlasnie aby umarly te wszystkie rzeczy ktorych jeszcze u siebie nie akceptuje a o ktorych on mi przypomina -jak chociazby to ze nie moge zaakceptowac calkowicie kogos takim jakim jest nawet jak jest najwiekszym sku...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-10-04, 14:18:36
Liczyć na to ,że życie się nam diametralnie zmieni gdy ktoś odejdzie i wszystko będzie pięknie już, jest naiwne, ale
czasem wszystko wygląda inaczej, kiedy odejście kogoś jest wynikiem naszego otwarcia na coś lepszego ,na lepsze życie, kiedy jest związane z naszą przemianą i brakiem zgody na doświadczanie tego co doświadczaliśmy.Jeśli to jest z najwyższym dobrem, to czasem ono się manifestuje właśnie w ten sposób ,ze ktoś dla nas toksyczny odejdzie .

A co do reakcji na odejście kogoś z naszego życia to jak się z tą osobą czuliśmy dobrze ,jeśli było z nią miło i przyjemnie, to czujemy smutek a kiedy było zupełnie na odwrót ,kiedy doświadczaliśmy ze strony tej osoby nieprzyjemności to czujemy ulgę i nie zmieni tego społeczne tabu ,ze powinniśmy kogoś kochać i szanować z racji jego funkcji tylko i włącznie .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-10-04, 14:27:33
Powiem Wam szczerze,ze ja bym sie tez cieszyla jakby moj ojciec zmarl-ale ciagle jest we mnie to poczucie winy,ze tak mysle,bo ja wierze ze to czego zyczymy innym zyczymy sobie tak naprawde..

Semira, przypatrz się swoim uczuciom: czy życzysz czegoś złego swojemu ojcu, czy sobie wolności?
Podejrzewam, że to drugie (a jeśli to pierwsze, to też jest tego przyczyna).
Bo ja nie życzyłam niczego złego mojemu ojcu, wręcz przeciwnie: było mi wszystko jedno, czy umrze (akurat śmierci nie postrzegam jako czegoś złego, ale to inna sprawa), czy wygra w totolotka i wyprowadzi na Hawaje i nie będzie utrzymywał ze mną kontaktu do końca życia :D

I nie chodzi o to, żeby uwalniać się od kogoś tylko i fizyczne zerwanie z nim kontaktu, bo samo to zazwyczaj nic nie pomoże. Choć czasem bardzo może pomóc (na moim przykładzie widać): może dać kopa do pracy nad daną relacją. Jak wiadomo, w czasie zdrowienia dobrze jest przestać otaczać się czynnikami chorobotwórczymi. I na tym mniej więcej to polega.
I najprawdopodobniej - tak jak pisze Ontoja - często jest to wynik otwarcia się na najlepsze :)
A praca nad daną relacją to inna kwestia. Wiadomo, że bez tego samo oddzielenie się nie załatwi sprawy (choć – tak jak pisałam – może pomóc).
U mnie śmierć ojca niesamowicie zmieniła mi życie. Pomógł mi nią tak, jak nigdy tego nie zrobił za życia. I dlatego jestem mu wdzięczna :)))
Można powiedzieć, że zmieniła prawie wszystko (to była prawdziwa rewolucja), bo stosunki z mamą uległy totalnej zmianie (praktycznie nie kontaktujemy się ze sobą, już prawie wcale mnie do niej nie ciągnie). Gdyby żył, to byłoby trudno mi się od nich uwolnić. A tak, staję się coraz bardziej wolna :D
No i teraz przez pół roku mieszkam sobie w domku na wsi otoczonym pięknym sadem i pięknymi okolicznościami przyrody :)))
Hehe, żyć nie umierać :D

Czasem po prostu trzeba uwolnić się od starych, ograniczających schematów myślowych i otworzyć na najlepsze rozwiązanie, nawet jeśli jest szokujące dla zwykłych zjadaczy chleba :)
Tak na marginesie: nieraz zdarzało się, że po modlitwie wstawienniczej (np. D. Logi) osoba, która była – że tak powiem – źródłem problemu, umierała. Nigdy nie wiadomo, co dla kogo najlepsze z boskiego punktu widzenia. Nie nam oceniać :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-04, 14:37:19
Feli

Ja na pewno czulabym wolnosc jakby Go juz nie bylo miedzy nami...wiem,ze duzo by sie zmienilo tez w naszych kontaktach rodzinnych-na lepsze.
W sumie ja mu nie zycze smierci,nie zycze czegos zlego tylko wiem ze czulabym ulge,wolnosc jakby zmarl.
I zdaje sobie tez sprawe,ze jest we mnie jeszcze duzo tego katolickiego poczucia winy za takie myslenie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-10-04, 17:46:04
...ale czasem wszystko wygląda inaczej, kiedy odejście kogoś jest wynikiem naszego otwarcia na coś lepszego ,na lepsze życie, kiedy jest związane z naszą przemianą i brakiem zgody na doświadczanie tego co doświadczaliśmy.Jeśli to jest z najwyższym dobrem, to czasem ono się manifestuje właśnie w ten sposób ,ze ktoś dla nas toksyczny odejdzie .

Ontoja, fajnie, że napisałeś o tym, bo uświadomiłam sobie, że przez te ostatnie 1,5 roku (od śmierci ojca) spotkało mnie tak wiele zmian na lepsze, że aż nie sposób tego opisać! To mogło być tylko wynikiem otwarcia się na najlepsze, a śmierć ojca była tym spektakularnym wydarzeniem początkowym :)
No i co jeszcze: Odzyskiwanie wolności zaczynało się właśnie przez to, że los, Bóg, Siła Wyższa (czy jakkolwiek to nazwać) pozwalała mi oddalić się od przedmiotu, czy też podmiotu mojego przywiązania. Już dawno zauważyłam, że w wielu wypadkach byłam zbyt słaba i gdyby nie zewnętrzne okoliczności, które powodowały moje uwolnienie, to nadal tkwiłabym w kupie ;)
(Gwoli ścisłości: Czasem to były okoliczności zewnętrzne, a czasem ja sama dążyłam do uwolnienia się od podmiotu przywiązania, ale zawsze uwolnienie następowało, gdy nie miałam z nim styczności)
 Tak jak alkoholik: Trudno od niego wymagać, żeby powstrzymywał się od picia i zdrowiał, gdy mieszka w domu, w którym centralne miejsce zajmuje wypełniony po brzegi barek z napojami wyskokowymi. Tak się po prostu nie da.
Tak więc wszystko zaczęło mi sprzyjać. Niektóre uwolnienia były szybkie, łatwe i radosne (jak śmierć ojca, która przyniosła mi tak wielkie uwolnienie, że nie sposób było się nie radować), a niektóre długie i bolesne.
Ale po kolei.
Zaczęło się, tak jak już pisałam, od śmierci ojca. Potem wyprowadziliśmy się na sezon letni na wieś, na Jurę (do domu, który odziedziczyłam po ojcu). Uwolniłam się od męczącego hałasu miasta i ludzi mieszkających w tym samym budynku, co ja. Samo to już było piękne :) A dodatkowo ta przyroda, moc owoców, warzywa ze swojego ogródka, piękne widoki, itd. itp.
Po kilku miesiącach mama nagle zrobiła awanturę o to, że jestem Świadkiem Jehowy i że na pogrzebie ojca trzymałam dumnie uniesioną głowę, zamiast płakać, tak jak ona. Nic takiego oczywiście nie miało miejsca. Po prostu nie robiłam reżyserowanych scen (tak jak to robiła matka). Tak mnie wtedy zaatakowała, że po prostu nie dałam rady się z nią spotykać. Ogromnie mnie to zabolało. Ona też nie dążyła do spotkania. Pracowałam nad tym intensywnie kilka miesięcy i puściło :) Nie wszystko jeszcze jest czyste między nami, ale jest git i idzie ku lepszemu :) Nie czuję uzależnienia, mogę się z nią normalnie kontaktować (muszę od czasu do czasu, bo mamy wspólne nieruchomości).
Tak oto uwolniłam się od uzależnienia od b. destruktywnej osoby (zdiagnozowana jako istota bez WJ).
Po tym, jak odpadło to uzależnienie, zapragnęłam mieć związek oparty tylko na miłości. Na niczym więcej. A my z mężem kochaliśmy się… za bardzo. Tzn. byliśmy od siebie uzależnieni.
Praca nad tym tematem nic nie dawała póki byliśmy razem. To było jak walenie głową o mur, albo jak ten alkoholik, co to mieszka pod jednym dachem z pełnym barkiem ;)
Pomyślałam, że musimy na jakiś czas się rozstać, żeby w samotności to przepracować.
Zwierzyłam się Leszkowi z mojego pragnienia, a on na to, że mogę zamieszkać u niego w domu (przez miesiąc), podczas gdy on będzie na długim wyjeździe. Miałam dla siebie cały dom (i jego pełną bibliotekę rozwojowych książek :)) na drugim końcu Polski! Lepszej samotni nie mogłam sobie wymarzyć (marzyłam co najwyżej o tym, żeby wynająć mieszkanie w tym samym mieście)! Po prostu Leszek spadł mi z nieba ze swoją propozycją! :D
Oczywiście mąż nie chciał się zgodzić, tak bardzo się bał, że się rozstaniemy.
A teraz? Teraz twierdzi, że było to najlepsze rozwiązanie wszechczasów! Może nie jest jeszcze idealnie w naszym związku, ale jest tak pięknie, że kiedyś trudno byłoby to sobie nam wyobrazić :D
Czuję w związku prawdziwą miłość, wolność i wsparcie. I z każdym dniem jest coraz lepiej, bo nadal razem pracujemy nad tym intensywnie :)
Kolejna sprawa: Rzuciłam pracę, której szczerze nienawidziłam, ale coś mydliło mi oczy i nie byłam w stanie z niej odejść. A teraz jestem wolna. I niedawno, po raz pierwszy od wielu lat, nie czuję żalu, że jej nie mam! Wręcz przeciwnie: Myślę sobie, jak mogłam tam tak długo wytrzymać? :)
I pomyśleć, że wcześniej nie chciałam odejść również z tego względu, że bałam się, że będzie to ucieczka od problemu, hehe.
To tylko grubsze sprawy, które wydarzyły się na przestrzeni ostatniego półtorarocza. O drobniejszych nie piszę :) Jak sobie to uświadomiłam, to aż mnie ciarki przechodzą!
Tak sobie myślę, co się stało, dlaczego tak, skąd takie otwarcie na najlepsze?
Być może przyczyniła się do tego praktyka Techniki Uwalniania. Na warsztatach byłam nieco ponad półtora roku temu :) A Adam mówił, że po nich wiele osób do niego dzwoni i mówi, że dzieją się cuda :D
W każdym razie dziś zdałam sobie sprawę z tego, że jestem niesamowitą szczęściarą :) Jestem bardzo, bardzo wdzięczna i dziękuję sobie za otwarcie i wszystkim ludziom, którzy mi pomogli, świadomie, bądź nie :)*

I zdaje sobie tez sprawe,ze jest we mnie jeszcze duzo tego katolickiego poczucia winy za takie myslenie.

Semira, ja myślę, że to, skąd to poczucie winy pochodzi jest mniej istotne od tego, po co się go trzymasz (po co jest Ci ono potrzebne, co Ci gwarantuje?) :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-10-04, 17:48:06
O Felicite mądrze prawi :)

Ja też swoim rodzicom nie życzę śmierci, nie widzę w tym rozwiązania swoich problemów i w żaden sposób tego nie potrzebuje, bo wiem że są też inne rozwiązania - ba, jestem niemal pewien że w tym przypadku żadna śmierć nie jest do niczego potrzebna. Po prostu jest mi obojętny ich los, dopóki nie ma to wpływu na mnie i tak samo jak Felicite - jest mi to obojętne czy umrą czy wygrają miliardy i będą się pławić w luksusie. Nie życzę im ani dobrze, ani źle bo ich los mi powiewa. Dopóki jednak mam w sobie jeszcze jakieś żale do nich i w jakimś stopniu jestem od nich uzależniony - to raczej normalne, że gdyby relacja została w tak bezwzględny sposób urwana to przysporzyło by to tylko ulgi.

Felicite - dzięki za zwrócenie uwagi na aspekt posiadania prawa do własnych uczuć :)

EDIT: właśnie przeczytałem ostatni post - naprawdę super, gratuluje tak fajnych zmian w życiu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-04, 17:53:05
No wlasnie po co trzymam to poczucie winy za takie myslenie...nie wiem do czego jest mi potrzebne?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-10-04, 18:11:31
W każdym razie dziś zdałam sobie sprawę z tego, że jestem niesamowitą szczęściarą :) Jestem bardzo, bardzo wdzięczna i dziękuję sobie za otwarcie i wszystkim ludziom, którzy mi pomogli, świadomie, bądź nie :)*

Feli, pamiętam nasze ostatnie spotkanie w ośle, jak opowiadałaś o oczyszczaniu w różnych sferach życia, ile czasu i energii na to poświęcasz, a mimo to byłaś pełna energii i uśmiechu :) Czułam wtedy, że to musi wszystko zakończyć się dużym sukcesem :))))). Niesamowite to co piszesz :)). Swoją drogą pod koniec października będę w Katowicach, to chętnie znowu się z Wami spotkam :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-10-04, 18:20:21
Felicite
Piękne jest to, co tutaj opisałaś. Dajesz nadzieję tym, którzy gdzieś utkwili ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-04, 18:55:31
Felicite

Zmiany piękne ale mam pytanie, czy mogłabyś opisać na forum technikę uwalniania ?
WIem,że biorą na warsztatach za to niemałe pieniądze więc tylko się pytam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-10-04, 19:19:50
Felicite

Zmiany piękne ale mam pytanie, czy mogłabyś opisać na forum technikę uwalniania ?
WIem,że biorą na warsztatach za to niemałe pieniądze więc tylko się pytam

muszka, tu masz cały wątek o tej technice http://designersites.pl/cudaducha/index.php?topic=150.0
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-04, 19:21:08
czytałam go pobieżnie i myślałam,że nie ma dokładnie;-) sorki za zamieszanie!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-10-04, 20:32:36
Kurczę. Uzyło mi, że zajecia w Wawie odwołane i nie muszę jutro jechac :)
Ale nie rozumiem, czemu ulga jest aż tak mocna?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-10-04, 20:33:32
może grupa mocno presjowała ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-10-04, 20:52:19
Chya nie o to chodzi.
Jutro się powinno wyjaśnić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2012-10-04, 21:16:33
Widać jak od Felicite tryska radość. Aż mnie się udzieliła jak przeczytałem jej posta ! :D tez tak chcę

Mam pytanie w tym temacie.
Czy to wporzadku niekontaktować się wogule ze swoją rodziną ? Przypuśćmy że gdybym nawet przepracował temat relacji z nimi i wciąż niemiał bym ochoty na ich towarzystwo. To czy to było by ok powiedziec im że mają na mnie zły wpływ i niechce mieć z nimi nic wspólnego ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-10-04, 21:40:48
W skrajnych przypadkach tak. (t.zn. w porządku jest to tak czy siak). Ogólnie o to chodzi by nie wchodzić z rodziną (czy kimkolwiek) w taki rodzaj relacji który jest dla nas krzywdzący, zniewalający itp.
Czasem wiąże się to ze zerwaniem kontaktu z toksycznym środowiskiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-10-04, 22:59:38
No to czemu używać określenia "w skrajnych przypadkach"? Czy nie wystarczy samo to, że się nie ma po prostu ochoty utrzymywać kontaktu z rodziną?

W naszym społeczeństwie to jest niełatwe jak się nie ma poważnego powodu w stylu "ojciec mnie lał żelazkiem od kabla", a często i nawet to nie wystarczy. Jak się zerwie relacje z rodzicami, tylko dlatego że się ich nie lubi, nie ma z nimi nic wspólnego i nie ma najmniejszej ochoty na jakiekolwiek wspólne spędzanie czasu czy rozmowy to zaraz można się spodziewać, że zostanie się wykreowanym na nieczułego drania bez serca, skrajnego egoistę i zwykłego dupka.

A po kiego grzyba sztucznie podtrzymywać ten twór? Tylko dlatego, że kiedyś miałem intencje aby właśnie ci konkretni ludzie mi dosrali, a że oni chętnie poszli na współpracę i przy okazji musieli mnie co prawda utrzymywać i wychowywać (czy raczej tresować) to już z tego powodu mam być z nimi związany do końca ich lub mojego życia? A może mam się przejmować tym, że to będzie dla nich bolesne i przykre, mimo że oni ciągle robili mi wiele bolesnych i przykrych rzeczy bez mrugnięcia okiem?

Piszę to wszystko bo mam rozterki wewnętrzne. Całym sercem chciałbym się uwolnić od tych ludzi i ich więcej na oczy nie oglądać. Ojciec mi zrobił tyle krzywdy w dzieciństwie i do dziś potrafi zachowywać się jak zwykły dupek, więc z jego powodu nie gryzło by mnie sumienie. No, ale gorzej już z mamusią, która głównie manipulowała i ciągle zgrywa ofiarę plus wielką, poświęcającą się matkę. Na dzień dzisiejszy na pewno bym się czuł z jej powodu winny, szczególnie że zdarzają jej się miłe gesty, choć większość idzie z poczucia obowiązku i misji niż z serca. A ja też nie chce się czuć zobowiązany tylko dlatego, że ktoś się z własnego wyboru poświęcał.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-10-04, 23:00:30
widzę, że były posty do mnie, ale jutro się odniosę, dwa ostatnie dni w pracy trochę mnie zmęczyly i nie miałam czasu śleczeć na necie :)
wyznam tylko, ze jestem bardzo wdzieczna Kindze za wskazówki i wsparcie! ja to mam jednak szczęście :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-04, 23:07:35
O O O w temcie
MI ciągle w głowie rozbrzmiewa głos Sai Baby w jakiejś jego książce ..   w skrajnych przypadkach odejdz od faceta jak masz z nim dziecko ale tak to siedź. I też nie rozumiem w skrajnych przypadkach? że jakby mnie lał kablem ? bił , przypalał na mnie pety tak?. Jakoś mi to tak utkwiło,że jak chciałam P. zostawić to ciągle to zdanko przed oczyma..
NIe chcę się już poświęcać i umieszczać siebie na końcu przewodu pokarmowego, nie chcę odrzucać już siebie i robić coś kosztem siebie nawet jeśli kiedyś tak robiłam ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-10-04, 23:12:37
Jeśli pochodzi to z książki "Sai Baba mówi o związkach" (czy jakoś podobnie), to nie jest to książka autoryzowana przez Sai Babę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2012-10-04, 23:18:40
Hehee Clint dobrze piszesz. To znaczy odczuwam podobnie co i Ty.
W zasadzie masz racje, po co na przyszłość żyć z takimi ludźmi skoro wybrało się ich na rodziców tylko z takich powodów jak pragnienie cierpienia, dowalania sobie, zemsta czy inne takie. No chyba że Ci ludzie zaczną się rozwijać. To juz inna sprawa.
Hehe rozbawiłeś mnie tym żelazkiem. Ja miałem kumpla co go stary beznyną oblał i zamierzał podpalić, podduszał go i próbował go powiesić. Później kolega sam się wieszał ale niemiał odwagi by to dokończyć. Pamiętam że bardzo nienawidził ojca. Teraz już ten kolega mieszka za granicą a z jego ojcem nie wiem co się stało. Napewno kontaktu nieutrzymują. Szkoda że kolega niepracuje nad sobą bo w przyszłym życiu będzie miał zapewne podobnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-10-04, 23:32:02
Clint
Bo bez sensu jest zazwyczaj robić sobie postanowienie "to już więcej się z nimi nie kontaktuję!". Może być tak że mamy jeszcze karmę z rodziną, której nie przerobiliśmy, a którą w ten sposób "zamykamy". Ja po prostu pozwalam by te relacje się płynnie pojawiały czy znikały. I by nie naruszały mojego dobra.
Ani na chama się nie trzymać, ani na chama nie odżegnywać. Skrajne przypadki czyli takie, gdzie środowisko jest po prostu toksyczne i ma ochotę wyrażać tą toksyczność wobec nas. Jeśli po spotkaniu z rodziną jesteśmy tylko "skażeni" to nie ma co tego kontynuować. Ale nie zawsze i nie wszędzie rodziny to sama patologia, gdy uzdrowi się u siebie tematy które były powodem konfliktów z rodziną to z reguły można tworzyć z tymi osobami udane relacje - miło (czasem) spędzić czas nie wchodząc sobie na głowę. Wyjątkiem są tylko bardzo zatwardziali szkodnicy. Nie chodzi też o to by ustalić sobie "aha, to jak uzdrowię to będę dbał o relacje z rodziną", po prostu uzdrowić u siebie i wtedy zauważyć, co może być fajnego z rodziną, jeśli może. Mi się udaje mieć sensowne rozmowy z członkami rodziny. Bo zmanipulować mnie nie mogą (nie mają się o co zahaczyć) to im się tego nie chce. I wtedy się da rozmawiać jak z człowiekiem

Piszę to oczywiście z punktu widzenia osoby, która rodzinę spotyka góra kilka razy w roku (bo tak se wypracowała). W ogóle jakoś nie czułem się związany z rodziną od dziecka (i nikt mnie nie targał na różne spotkania, z ciotkami [które swoją drogą lubię] itp. jak już to zapraszał), a tym co mnie jeszcze trzymało, było uzależnienie finansowe. Moje słabe punkty tylko na tym zostały (i zanikają efektywnie).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-10-04, 23:36:59
Witek
W sumie masz rację. Jak już się wyprowadzę to po prostu wedle uznania będę utrzymywał kontakt - będę chciał się spotkać to się spotkam, nie będę miał ochoty to wprost powiem, że nie mam ochoty i tyle.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-10-04, 23:59:07
Felicite - dzięki za zwrócenie uwagi na aspekt posiadania prawa do własnych uczuć :)

Bardzo proszę i dzięki za gratulacje :)
Mnie na to po raz pierwszy zwrócił uwagę Leszek, gdy zobaczył, że mam ogromne poczucie winy za to, że nie kocham rodziców. Powiedział mi, że miłości nie da się wymusić, albo się ją czuje albo nie. I tyle. I że nie jestem odpowiedzialna za to, że ich nie kocham.
Wtedy była to dla mnie totalna abstrakcja, hehe. A było to w sumie nie tak dawno :P
Dziś wiem, że faktycznie tak jest :) Wiem nawet więcej: że za jakość relacji z dzieckiem zawsze odpowiada dorosły. Jeśli dziecko go nie kocha, to najpewniej dlatego, że to on  nie zrobił nic, by tę miłość w dziecku wzbudzić.

A poza tym za swoje uczucia nie jesteśmy odpowiedzialni. Uczucia są, albo ich nie ma. Nie można nimi manipulować (ani miłością, ani złością, ani innym uczuciem), można je tylko stłumić, wrazić lub po prostu zaakceptować. Ale się ich nie zlikwiduje, jeśli są.
A więc nie jesteśmy odpowiedzialni za uczucia (a zatem poczucie winy za to, że kogoś nie lubię nie ma sensu), ale jesteśmy odpowiedzialni za to, co z tymi uczuciami zrobimy :)

No wlasnie po co trzymam to poczucie winy za takie myslenie...nie wiem do czego jest mi potrzebne?

Ja wiem, po co trzymasz, ale to jest mój punkt widzenia :) Gdybym Ci powiedziała, to dla Ciebie byłaby to tylko niewiele warta informacja. Dużo cenniejsze jest dojście samej do tego, o co chodzi. Bo łączy się to z uświadomieniem :)
Wiesz, jak możesz zrobić?
Połóż się, zrelaksuj się, odpręż i wyobraź sobie, że robisz to, z czego powodu czujesz się winna. Czyli pozwól sobie na myślenie o tym, że chcesz, żeby Twój ojciec zmarł. Pozwól sobie tak totalnie, całkowicie. Bo teraz to nie pozwala Ci na to poczucie winy.
I obserwuj, co czujesz. Tam będzie zawarta odpowiedź :)

Kinga, Lucjan :)))

Kinga :)
Zamierzamy zostać tutaj na wsi aż do pierwszych mrozów, więc nie wiem, czy w październiku uda nam się spotkać. No ale może prawie będziemy w Katosach przejazdem :) Napiszę na priv :)


WIem,że biorą na warsztatach za to niemałe pieniądze więc tylko się pytam

Warsztaty warte są swojej ceny. Opis techniki można by zlepić z wypowiedzi w wątku o tej metodzie, bo samo uwalnianie to nic trudnego (dużą rolę odgrywa tutaj intuicja), ale chodzi też o podbudowę teoretyczną. A jak wiadomo dobra teoria to połowa sukcesu :)
Bez teorii, sam proces może być średnio przydatny. Choć niekoniecznie. Może Tobie da on więcej :)

Czy to wporzadku niekontaktować się wogule ze swoją rodziną ? Przypuśćmy że gdybym nawet przepracował temat relacji z nimi i wciąż niemiał bym ochoty na ich towarzystwo. To czy to było by ok powiedziec im że mają na mnie zły wpływ i niechce mieć z nimi nic wspólnego ?

Całkowicie w porządku. Po prostu kieruj się swoim dobrem i swoimi uczuciami, a nie społecznymi nakazami i zakazami.
A wierz mi: skorzystają na tym wszyscy, nie tylko Ty :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-10-05, 08:22:46
Akurat jestem w lęku przed śmiercią mamy. Ona jest tak chuda że wygląda jak śmierć a nadal chudnie.
Potwornie boję się że umrze. Jest coraz słabsza. Prawdopodobnie zżera ją kandydoza i pasożyty.
Dla mnie to by była ogromna zmiana na gorsze, bo mama mi dużo pomaga. Bez niej będzie mi o wiele trudniej. Stracę rodzinę, bo bez mamy nasza rodzina się rozpadnie.
Boję się też że ona bedzie mnie po śmierci straszyć.
Śmierci ojca też się boję i chcę aby żył jak najdłużej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-05, 09:34:27
Felicite

Zrobilam tak jak napisalas.W relaksie zapytalam sama siebie do czego jest mi potrzebne to poczucie winy?
Dostalam odpowiedz,ze nigdy nie stawiam na pierwszym miejscu SWOJEGO dobra,bo uwazam ze na to nie zasluguje,MOJE dobro jest najmniej wazne.Dlatego mam poczucie winy,z tego wzg ze wiem jakby ojciec zmarl MOJA  sytuacja by sie polepszyla.

A z Twojego  punku widzenia jak to wyglada?Jestem ciekawa i moze mi to jeszcze w czyms pomoze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-10-05, 09:41:46
Dla mnie to jest trudne do wierzenia że po śmierci rodziców sytuacja mogłaby się polepszyć, w sytuacji gdy nie jesteśmy od nich zależni.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-05, 09:46:25
Inga

Myslalam,ze akurat Ty jestes ostatnia osoba ,ktora to napisze.Mialam wrazenie po Twoich postach,ze rodzina dla Ciebie to zlo konieczne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-10-05, 10:24:41
Oni mnie tak wychowali abym sobie sama bez nich nie poradziła. I tak się dzieje, nie potrafię bez nich przeżyć, o sobie w życiu nie potrafię poradzić. Potrzebuję ich wsparcia. A emocjonalnie jestem za słaba aby dać radę przeżyć ich śmierć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-10-05, 10:46:09
Oni mnie tak wychowali abym sobie sama bez nich nie poradziła. I tak się dzieje, nie potrafię bez nich przeżyć, o sobie w życiu nie potrafię poradzić. Potrzebuję ich wsparcia. A emocjonalnie jestem za słaba aby dać radę przeżyć ich śmierć.

Inga, ale przecież oni kiedyś i tak umrą.
Może czas się z tym oswoić i poszukać siły do przetrwania w sobie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-10-05, 11:01:58
Może czas.
Ale jak to zrobić?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-10-05, 11:08:19
Na początek uwierzyć, że potrafisz sobie radzić sama. Może z czasem to u siebie dostrzeżesz
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-10-05, 11:19:26
Inga, to co Witek napisał - uwierzyć, że potrafisz poradzić sobie sama, że masz w sobie wszystko co potrzeba by żyć samodzielnie i się realizować. Twoja relacja z rodzicami oparta jest na uzależnieniu. I to uzależnienie trzeba rozpracować.
Wiem, że to trudne. Moi rodzice nic praktycznego o życiu mi nie przekazali, ale za to nauczyli uległości, posłuszeństwa i przekonania, że nic ode mnie nie zależy. Wychodzę z tego do dzisiaj.

Ja miałam taką sytuację, że na początku małżeństwa, przez pierwszych kilka lat, mój mąż często straszył mnie rozwodem, a za każdym razem kiedy urodziło nam się dziecko  twierdził, że w ciągu kilku miesięcy umrze. Żyłam w lęku, co to będzie jak te jego obietnice się spełnią.
W końcu, za którymś razem, nie wytrzymałam już i stwierdziłam, nie sobie umiera, czy sie tam rozwodzi, ja sobie dam rade bez niego. I od tego momentu zaczęło się moje odcinanie od współuzależnienia.
W tej chwili to nawet nie wiem, czy płakałabym gdyby rzeczywiście umarł.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-05, 11:32:40
Inga
Wiara w to ze sobie poradzisz jest tutaj najwazniejsza.Ja opuscilam rodzinne gniazdko w wieku 19 lat wyjechalam do Szwajcarii kraju ktorego zupelnie nie znalam.Udawalam przed rodzicami ze sie nie boje bo zabroniliby mi jechac..ale ja wiedzialam ze musz uwolnic sie od nich w sensie bycia niezalezna bycia samodzielna finansowo-bo jezeli tego niezrobie to bede skazana na swoja niezdarnosc ktorej uczylam sie e domu od nich.Mysleli ze jak sami sobie nie radza ze swymi problemami to ich dzieci tym bardziej.Wiedziakam ze jak bede dalej z nimi mieszkac to by tak bylo-mogloby nawet dojsc do tego nauczylabym sie wykorzystywac wlasna niezdarnosc do manipulowania innymi ludzmi-traktowac ich jako moich dluzacych nobo przeciez ja sama jestem taka biedna ze nic nie potrafie..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-10-05, 12:10:56
Na początek uwierzyć, że potrafisz sobie radzić sama. Może z czasem to u siebie dostrzeżesz

Cały czas nad tym pracuję :)

Nie obraźcie się na mnie ale myślałam że po tym co ja tu o sobie piszę, o tym jak długo i jakimi metodami nad sobą pracuję, wiecie że takie rady są dla mnie banalne, bo ja o tym doskonale wiem i to od wielu wielu lat.
Metody psychologiczne i rozwojowe, kilkuletnia psychoterapia, mnóstwo przeczytanych książek, mnóstwo samodzielnej pracy nad sobą.
Moje zaburzenie jest bardzo silne i nie da się z tego wyjść w taki sposób jak wam się to udaje. Mnie jest o wiele wiele trudniej i potrzebuję ogromu czasu oraz całkiem innych metod aby się z tego wyleczyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-05, 12:17:19
Inga Ty tez sie nie obraz ale czasem mam wrazenie,ze chcrsz abysmy postrzegali Ciebie wlasnie poprzez pryzmat tych swoich lekow i tego ze Twoja sytuacjs jest naprawde beznadziejna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-10-05, 12:30:16
Inga zadałaś pytanie, na które jest tylko taka banalna odpowiedź :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-10-05, 12:38:55
Inga
przyzwyczailaś się do tego, że ktoś Cię gnębi więc nic dziwnego, że najbardziej się boisz, że ten ktoś odejdzie. No bo kto by Cię gnebił i przecież lepszy wrog znany niż jakiś nowy, obcy. Logiczne:D tyle że...tamte intencje to dawna Inga z  którą dzisiejsza mało ma wspólnego więc może niekoniecznie rozwiązania ze śmiercią w tle, ale pozwól na transformację tych relacji do etapu na ktorym jesteś. Czas te ogony odciąć, a nie wlec za sobą
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-10-05, 13:00:08
Tak chcę bo tak się czuję i nadal nie wiem czy uda mi się z tego wyjśc.
Nie wiem czy to jest w ogóle możliwe. Nie wiem czy komukolwiek się to udało.
Nie wiem ile lat upłynie zanim zacznę czuć a brak uczuć to brak kontaktu ze swoją duszą.

Wiecie co?
Coś się dzieje po wczorajszej terapii.
Dzisiaj mam konflikt za konfliktem i już się boję że żeby ta dyskusja też nie przerodziła się w konflikt.
Lepiej ją zakonczę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-05, 13:04:26
Inga

Ale dlaczego mialaby sie przerodzic w konflikt?
Boisz sie konfliktu,czyli czujesz lek przed tym -czyli CZUJESZ.
Ja tez koncze ten temat.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-10-05, 13:38:34
Na wczorajszej terapii weszłam w konflikt z terapeutą czyli go zaatakowałam. Dzisiaj moja podswiadomość to odtwarza, bo jej się wydaje że na tym polegają relacje z ludźmi i szuka zaczepek.
Byłam bardzo wzburzona i zalękniona i chyba dlatego to się w niej tak mocno zapisało.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-05, 13:45:35
Ja kiedys weszlam w konflikt z osoba ,ktora robila mi sesje bo chciala zabrac mi moje iluzje ktore byly dla mnie bardzo wazne i uznalam to jako atak na mnie.
Moje ego bronilo sie nogami i rekami ,balo sie ze zniknie i jak zostana zabrane moje iluzje na pewien temat -ego zniknie i juz go nie bedzie,umrze.I ja nie bede czerpala juz swojej tozsamosci z tych iluzji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-10-05, 13:50:49
I teraz się zastanawiam co jest lepsze. Czy wyrażanie swoich negatywnych emocji jeżeli potem to się tak silnie zapisuje w podświadomośći i odtwarza z życiu czyli wzmacnia, czy też je lepiej stłumić a potem to też nadal siedzi w podświadomości i bruździ.
Nie ma dobrego wyjśćia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-10-05, 13:52:36
Ja uważam że iluzje są czasami potrzebne, na jakimś etapie i że ni powinno się ich na siłę zabierać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-10-05, 14:03:21
Dzisiaj sobie wykreowałam nienawiść do mnie mojego współpracownika który bardzo mi przypomina ojca.
Chyba dlatego że nie widziałam w ogóle możliwośći pokojowego współisnienia z kimś kto jest tak odmienny ode mnie pod każdym względem i kto tak bardzo mi nie odpowiada.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-10-05, 15:39:24
Felicite

Zrobilam tak jak napisalas.W relaksie zapytalam sama siebie do czego jest mi potrzebne to poczucie winy?
Dostalam odpowiedz,ze nigdy nie stawiam na pierwszym miejscu SWOJEGO dobra,bo uwazam ze na to nie zasluguje,MOJE dobro jest najmniej wazne.Dlatego mam poczucie winy,z tego wzg ze wiem jakby ojciec zmarl MOJA  sytuacja by sie polepszyla.

A z Twojego  punku widzenia jak to wyglada?Jestem ciekawa i moze mi to jeszcze w czyms pomoze.

Semira,
no to wiesz już nad czym pracować: Nad zdrowym "egoizmem" :)
Egoizm napisałam w cudzysłowie, bo wcale nie chodzi o egoizm. Prawdziwy egoizm polega na tym, że żądamy od innych, by żyli zgodnie z naszymi oczekiwaniami. A zajęcie się sobą, życie własnym życiem, dla siebie, zaspakajanie swoich potrzeb, pragnień, stawianie na I miejscu swojego własnego dobra nie jest egoizmem, ale działaniem przyczyniającym się do Najwyższego Dobra wszystkich. Taki paradoks :)

Ja widzę to zagadnienie tak samo ja Ty, tyle że trochę z innej strony. Nie chcesz zająć się tylko sobą, bo boisz się odrzucenia.
Poczucie winy ma Ci gwarantować, że będziesz reagowała w sposób, który jest społecznie aprobowany, a co za tym idzie, ma zapewniać Ci aprobatę innych ludzi. Jesteś od nich uzależniona, od opinii innych, od oceny. Zachowanie zgodnie z normami społecznymi daje Ci poczucie wspólnoty, a więc namiastkę miłości i bezpieczeństwa.
Rozwiązaniem jest zaprzestanie zdradzania Siebie w zamian za złudne i ulotne poczucie (warunkowej) aprobaty i bezpieczeństwa. A więc praktykowanie zdrowego "egoizmu".
Oczywiście tego trzeba się nauczyć. Całe życie byliśmy uczeni czegoś przeciwnego, więc na początku trudno jest stawać zawsze po swojej stronie (po stronie prawdziwego Ja, nie tego fałszywego, dostosowanego. A żeby to rozróżnić, konieczne jest rozwijanie samoświadomości). Ale mamy na to czas – całą wieczność :) A nagrodą jest uczucie prawdziwej miłości (bezwarunkowej) i poczucie prawdziwego bezpieczeństwa (w każdych okolicznościach) :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-05, 16:05:34
Felicite

Dzieki:)Wiesz ,ze ostatnio pracuje nad zdrada...przede wszystkim zdrada samej siebie,ktorej dopuszczam sie czasem pare razy dziennie...i na pewno ten temat nie wyszedl tutaj przez przypadek:)
Bardzo ciesze sie,ze wrocilas na forum i zazdroszcze Twojego domku na wsi:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-10-05, 18:19:46
Semira
 Czy wiesz, ze dziś dzięń Faustyny?
Może łatwiej bedzie? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-10-05, 20:15:10
Felicite

Dzieki:)Wiesz ,ze ostatnio pracuje nad zdrada...przede wszystkim zdrada samej siebie,ktorej dopuszczam sie czasem pare razy dziennie...i na pewno ten temat nie wyszedl tutaj przez przypadek:)
Bardzo ciesze sie,ze wrocilas na forum i zazdroszcze Twojego domku na wsi:)

Semira, i nawzajem (bo ja z kolei marzę o wycieczce do USA :)))
A z forum nie odeszłam, tylko zaglądałam tu dużo rzadziej niż kiedyś. Potrzebowałam tego, by skupić się wyłącznie na sobie. W sumie to chyba nadal tego potrzebuję :)

Natomiast jeśli chodzi o zdradę siebie, to najważniejsze, co można zrobić dla siebie na początek, to jest nie uciekanie od siebie, od swoich prawdziwych uczuć. Dostrzeżenie ich, wysłuchanie bez oceniania i pozwolenie sobie czuć to, co jest we mnie (nawet jeśli mi się to nie podoba, nawet jeśli się tego boję), czyli zaakceptowanie ich takimi, jakie są. To pierwszy, bardzo ważny krok do bycia z sobą w zgodzie :)
Powodzenia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-06, 09:27:42
Strasznie mi na codzień wali, postanowiłęm ostatnio poczuć się kompletny pomimo tego że mi wywala i to wiem że to dobry kierunek. Fajnie widzieć że oczyszczanie daje efekty. Wczoraj popracowałem trochę nad 2 czakrą a dzisiaj rano jak zacząłem tańczyć to znowu zaskoczyłem sam siebie :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-10-06, 14:00:25
Czuje, że odzyskuje coś bardzo ważnego.

Miałem dzisiaj po raz pierwszy od dłuższego czasu piękną medytacje. Poczułem się niemal dosłownie jakbym był w objęciach Bogach. To było takie piękne uczucie przepełniające głębokim spokojem, miłością, wsparciem, ciepłem i poczuciem bezpieczeństwa. No i sobie uświadomiłem, że zamiast załatwiać moje lęki przed przyszłością gorączkowym kombinowaniem jakie by tu działania podjąć na zewnątrz - powinienem się dostrajać do tej pięknej energii i pozwalać na jej swobodny przejaw w moim życiu.

W końcu dostałem już jedną fajną pracę, bez mojego wysiłku - wszystko ładnie, pięknie, ale wcale nie sprawiło to, że poczułem się w temacie bezpiecznie. Bez Boga w tym wszystkim, żadna praca nie zagwarantuje mi bezpieczeństwa.

A wszystko to zapewne zawdzięczam ostatnim węzłom w temacie mocy, która mi Kinga robiła - jeszcze raz dzięki! :) W końcu się zmienia mój stosunek do mocy - puszczam kontrolę i uczę się jak pozwalać działać Bogu w sobie. To bardzo fajne uczucie, kiedy ja się jedynie relaksuje i luzuje, a Bóg sobie działa sam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-06, 16:17:14
Byłam na zajęciach w rodzinnym mieście, widzę, że o wiele lepiej się czuje i funkcjonuję wśród ludzi. Więcej uśmiechu, pewności siebie, odpowiadania na zajęciach :)

Jestem coraz bardziej zadowolona z siebie i mojego partnera, za wiedzę, świadomość, umiejętności. Co najlepsze wypracowuje mi się asertywność, powoli ale tak. Odmawiam i decyduję się na to co dla mnie najkorzystniejsze, bez zbędnych emocji:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-06, 19:59:11
Wszystkie okropne i obrzydliwe rzeczy jakich się ludzie dopuszczali są bezpośrednim wynikiem odcięcia od Boga. Mistrzami w robieniu okropieństw są UA bo UA mają w podświadomości to, że mieli wszystko, totalny raj i kiedy się poodcinali to tęsknota była tak silną energią, że zaczął się rozpierdol na masową skalę. I te wszystkie obrzydliwe rzeczy moim zdaniem wynikały z podświadomej potrzeby powrotu do Boga. Tak więc można się czuć całkiem w porządku z całą swoją mroczną karmą. Tak sobie to właśnie tłumaczę i wchodzę coraz głębiej i coraz śmielej bo mi spieszno do Boga.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-10-06, 20:26:30
Muszę sie pochwalić bo bardzo się cieszę:) Mamy dwóch nowych domowników: szczurki dumbo, są cudowne i mają duuuże odstające uszka:D 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-10-08, 03:12:16
A ja bardzo polubiłem swojego psa i dziwi mnie ta zmiana ,bo na początku każda czynność przy nim mnie wkurzała i była dla mnie stratą czasu ,energii ,bądź pieniędzy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-10-08, 13:12:22
ontoja
To się nazywa stworzenie więzi i działanie oksytocyny:)

(nie mylić tworzenia więzi z przywiązaniem)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-10-08, 13:43:18
Aż sobie poczytałem o tej oksytocynie ,jednak pierwsze co trafiłem(wiki) to ,że pomaga przy porodzie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2012-10-08, 13:47:46
To były pierwsze badania na temat oksytocyny (poród), teraz już wiadomo, że ma szersze zastosowanie i jest wytwarzana też u mężczyzn:)
Jest to hormon więzi, miłości i opieki.

Np. http://www.tvn24.pl/ciekawostki-michalki,5/ojcowie-wydzielaja-hormon-milosci,144359.html
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-08, 13:57:36
Jestem w trakcie czytania ksiazki Garego Zukova-Spiritual Partnership.Nie wiem czy jest juz polskie tlumaczenie.Przepiekna ksiazka,tak samo mna potrzasnela do glebii jak Jego Siedlisko Duszy.
Jest wiele ksiazek duchowych dostepnych obecnie,ale niewiele zapada w pamieci na zwsze.Ta jest jedna z takich wlasnie ksiazek.Polecam kazdemu kto lubi Zukova -na pewno sie nie zawiedzie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-10-08, 14:00:22
Tak,tak ,już znalazłem nie zatrzymałem się na opisie z wiki :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-10-09, 17:34:27
ostatnio zainspirowala przykładem blogerek internetowych które zamieszczają filmiki na youtubie stwierdziłam, ze zrobię sobie weekend bez makijażu-tzn bez purdu i fluidu-wyjde tak na ulice, oczu i ust i tak nie maluję. To odważna decyzja z mojej strony, troche sie boje i zastanawiam czy by jeszcze troche sie poregenerowac, ale z drugiej strony...jak nie teraz to pewnie się nigdy nie zdecyduję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-09, 17:41:59
ania.82

Ja tez robilam ta akcje z dziewczynami z You tuba:)To bylo w tamtym roku i to mial byc tydzien bez make-up,ja sie tak zapedzilam,ze cale dwa tyg na mojej twarzy byl tylko krem.Fajna taka akcja ,mi sie przydala bardzo.Ci co mnie znaja nie zauwazyli wiekszej roznicy co mnie bardzo cieszy:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-10-09, 18:15:43
no u mnie własnie chodzi o to ze roznica bedzie, bo mam blizny po tradziku i przebarwienia. znaczne, duze, na calej twarzy i bez fluidu bedzie to wygladac bardzo źle. z mojej strony jest to więc akt odwagi.
do pracy tak nie pójde, choc jak sie wkurze to moze i to zrobie  zeby odstraszyc moich nieciekawych dla mnie wielbicieli.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-09, 18:25:21
ania.82

Ja byla pewna,ze od razu wszyscy na miescie zaczna sie na mnie gapic!:))Tak samo myslalam,ze ne dam rady pokazac sie bez makijazu wsrod ludzi.W tej akcji chodzilo o to zeby zobaczyc jak wazny jest makijaz dla nas ,a dla mnie osobiscie jak postrzegam sama siebie bez makijazu z kilkoma niedoskonalosciam-bo takie oczywiscie tez mam:)Moja zmora zawsze byly cienie pod oczami.Teraz juz mniej.I u mnie to byla tez lekcja pokochania siebie wlasnie z tymi moim niedoskonalosciami,ktore jak sie okazalo ja oczywiscie wyolbrzymialam jak sie tylko da.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-10-09, 18:33:01
to tym bardziej w weekend to zrobię. i wyjde na miasto, tylko filtru uzyje bo rozjasniam se facjate witaminą C. a do pracy jesli nie będzie xle zacznę uzywać tylko pudru.
dla mnie cienie to nic choć wiem, ze dla kazdego jego problem jest najważniejszy. więc każdy inaczej patrzy. a blizny moje są naprawdę znaczne...
moze się w koncu pozbędę tych "wielbicieli" jak mnie zobaczą w pełnej krasie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-10, 03:57:41
coś mi się zmienia w głowie i czuję, że chciałabym nie tyle odwiedzić Hawaje, ale tam mieszkać :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-10-10, 19:16:56
Po miesiącu słuchania darkowej medytacji na bezpieczeństwo, dopiero dzisiaj poczułem co to jest bezpieczeństwo :| Wszystkie pozostałe treści jakoś fajnie wchodziły, że świat mnie wspiera itp, o uwolnienie od lęków, tylko to słowo "bezpieczeństwo" było jakieś niezrozumiałe.

No i tak, w rodzinie nigdy nie było bezpieczeństwa :| Najbliższe co było, to uciekanie przed myśleniem o wiszącym mieczu Damoklesa  --  a potem sam sobie zacząłem wieszać takie miecze, nawet często.

Tak jak Darek mówił na którychś wykładach, że ludzie przyzwyczajeni do wysokiego poziomu lęku uczą się z nim żyć, i że jest dla nich tak normalny jak powietrze.

Żcholera :(((
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-10-10, 19:41:38
carolieen

:D daj znać jak odwiedzisz:) chcialabym kiedys tam pojechac.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-11, 02:53:14
Laka,
spoko ;)

kurde, ale sobie dzisiaj sama narobiłam kuku, jezu, szkoda gadać...
Zaczęło mi wywalać poczucie winy, że tak fajnie się układa, że pojawiają się możliwości w moim życiu, o których zawsze marzyłam  i co? przytrzasnęłam sobie dzisiaj drzwiami samochodowymi mały palec prawej dłoni. Nie umiem wam opisać jakie to beznadziejne uczucie kiedy się stoi na zewnątrz samochodu, a mały palec zostaje w środku. Nie wiedziałam czy mam zemdleć, zacząć się drzeć czy co robić. W końcu zobaczyłam krew, nie zemdlałam, ale cały dzień zmieniałam plastry i dopiero wieczorem zauważyłam, że paznokieć pękł mi w miejscu gdzie wyrasta. Pozwoliłam jednak sobie wypłakać te emocje, ból i szczególnie to poczucie winy. Czułam, że tak na prawdę kocham siebie bardzo mocno i chcę dla siebie dobrze, a tutaj zrobiłam sobie coś takiego, przepraszałam się za to i w sumie głównie z tego powodu płakałam. I wg tego co ktoś kiedyś pisał, wyobraziłam sobie krótko po tym zdarzeniu, że jednak dobrze zamknęłam drzwi i że wszystko dobrze się potoczyło. Mam nadzieję, że szybko się zregeneruje.

Trochę mnie przeraża to jak szybko mi się materializują pewne rzeczy, szczególnie te związane z poczuciem winy.   
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-10-11, 07:45:16
carolieen,
Poczucie winy to najsilniejszy autosabotażysta, wraz z poczuciem niegodności. Dobry temat na piątkowe węzły : ). Zawsze będzie prowokować zdarzenia i ludzi, którzy będą cię utwierdzać w przekonaniu, że nie zasługujesz by cię życie ZA BARDZO ROZPIESZCZAŁO. Z doświadczenia wiem, że można się tego pozbyć całkowicie (albo na tyle, że jeśli tylko zacznie się odzywać, szybko jesteśmy w stanie to wyłapać i się z tym rozprawić – nim zdąży się zmaterializować : )). Ja się ostatnio pozytywnie zdziwiłam, kiedy w ciągu kilku dni zrobiłam zakupy na kilka tysięcy, realizując swoje zachcianki, które chciałam mieć, ale jeszcze jakiś czas temu, sama bym się przekonywała, że w zasadzie moge się bez tego wszystkiego obejść. I tylko przez chwile poczułam jakieś poczucie winy, kiedy przeliczyłam ile na siebie wydałam, na szczęście krzysiek mnie szybko z niego wyprowadził : ) Życie jest dla Ciebie. Więc masz prawo korzystać z niego  w taki sposób, w jaki ci się tylko podoba, i masz prawo pozwolić Bogu, by cię rozpieszczał, tak jak lubisz : ))).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-10-11, 14:46:36
Ja właśnie ostatnio u siebie ze zdziwieniem obserwuje ,że nie żałuję żadnej złotówki wydanej na realizację pewnego mojego marzenia i nie mam z tego powodu najmniejszego poczucia winy .Zawsze czułem choć trochę .Z drugiej strony zauważam ,że kiedy się  bawię pracując to pieniędzy ,które wydaje na rachunki typu prąd ,jedzenie ,opłaty za auto itp.nie jest mi żal.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-11, 19:59:30
Od 3 tygodni pracuję głównie z modlitwą o prowadzenie i afirmacjami miłości i akceptacji do siebie (najczęściej przed lustrem) Są pierwsze efekty. Z łatwością potrafię mówić sobie miłe słowa, ciało nie reaguje oporem, nerwicą. Mam lepszy kontakt z nim, więcej szacunku, cierpliwości i akceptacji. Czuję się bardziej wyciszona i uspokojona, pomimo tego, że nadal w temacie zarabiania i radzenia sobie jakoś nie do końca dobrze funkcjonuję. Zauważyłam też, że przyciagam do siebie milszych ludzi, którzy mnie chwalą i mówią mi pozytywne komplementy - często proszą mnie o pomoc, zagadują na ulicy, komentują, że jestem taka miła i fajna, aż nie mogli się powstrzymać od zaczepki. Dzięki modlitwie, mam większą ufność i nie przejawiam już takiej paniki o przyszłość, życie w ogóle. Staram się robić swoje i dalej umacniać te pozytywne odczucia. Podczas afirmowania miłości i akceptacji wychodziło mi wiele nienawiści, agresji w stosunku do siebie, to był czas, gdy mogłam przebaczać sobie nieudane kreacje i przemoc ze strony rodziców. Ogólnie czuję się spokojniejsza, bardziej wyluzowana wśród ludzi. Na zajęciach nie byłam spięta, kontrolująca, dużo mówiłam:)

Nie reaguję również paniką, na jakieś dziwne akcje w rodzinie, bardzo trudno im mnie sprowokować, nawet przez telefon. Właściwie od razu się odcinam, czuję się skoncentrowana na spokoju, ciszy. Panika o brak kasy spadła do ledwo wyczuwalnego poziomu - może teraz dzięki temu uda mi się coś wykreować.

Poza tym od jakiegoś czasu, spędzam o połowę mniej życia przy kompie. Zawsze byłam uzależniona, teraz chcę to zmienić. Kładę się dużo wcześniej spać, tym samym wcześniej wstaję i jestem w zupełnie innym nastroju. Z rana nie włączam od razu kompa, tylko coś pogotuję, medytuję, dopiero po południu sprawdzam pocztę itp. Uczę się robić rzeczy przyjemne, interesować się czymś nowym - zupełnie tak jakbym dzięki większej akceptacji i miłości do siebie, była przytomniejsza w tej materii i bardziej skłonna do życia:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-10-11, 20:54:44
Ostatnio dużo działam, coraz więcej, coraz bardziej sensownie i skutecznie. Jeszcze zdarzają mi się wątpliwości czy załamki, ale cieszę się, że z każdą chwilą widzę coraz wyraźniej swoje możliwości, jak i możliwości, które daje mi Bóg/Wszechświat czy życie - no i staram się jak najlepiej z nich korzystać:)

Może dlatego też ostatnio prawie tu nie pisuję, po prostu czuję, ze jestem w trakcie dużych zmian, które wymagają przede wszystkim aktywnego działania, a w minimalnym stopniu teoretyzowania.

Cieszy mnie to jednak:), mam nadzieję, ze wytrwam i będę potrafiła być konsekwentna w realizowaniu swoich pomysłów, czy osiąganiu celów - bo do tej pory zbyt łatwo dawałam "zbijać się z tropu" np.; poprzez zniechęcenie, załamki, niewiarę itp. Obecnie wzrost ufności i poczucia sensu działania czyni jednak cuda :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-10-11, 20:57:40
Asia

Bardzo fajnie:)
Grunt to sensowne i skuteczne (pozytywnie) działanie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-10-11, 21:05:33
Asia trzymam kciuki :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-10-11, 21:29:53
BlackRose
Gratuluję tak wielu pozytywnych zmian :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-12, 16:57:25
Miałem zrobić sobie miesiąc bez internetu, wytrzymałem kilka dni. Nie wchodziłem na facebooka i to forum, bo czułem że czasem angażując się w to co pisząc inni robiłem to po to żeby nie zwracać uwagi na siebie. Kilka dni temu zdałem sobie sprawę z tego, że nie ważne jak harmonijnych ludzi będę miał wokół siebie, to jak się będę czuł i tak zależy od tego na co ja się otwieram. W związku z tym poczułem potrzebę zbliżenia się do siebie - i zbliżam się bardziej do siebie. Stąd nie mam tak wielkiej potrzeby pisać. Dociera do mnie że nadmierna wylewność nie służy rozwojowi duchowemu. Miałem z tego powodu miesiąc się nie odzywać, ale dotarło do mnie też że nie ma co przesadzać w drugą stronę:))

Pracuję właśnie nad relacją z Bogiem i otwieraniem się na boską harmonię w relacjach z ludźmi. Ze zmiennym skutkiem, coś ciągle puszcza ale to głęboki temat. Ważne że czuję jak ten dystans między mną a Bogiem się zmienia. Wiele z tego to naleciałości czarnej tantry. Lechu mnie ostatnio zainspirował i zacząłem czytać powieść Witkacego "622 upadki Bunga, czyli demoniczna kobieta". Dżizus, ta lektura to istna kopalnia wzorców. Co kilka stron odkładam książkę i mam kilka rzeczy do odliczenia. Cieszę się że te czarnotantryczne klimaty już mnie tak nie jarają i że jestem chętny je odreagowywać.
Poza tym czuję w sobie coraz więcej boskiego światełka, z przerwami kiedy mi wywala, potrafi mi się zrobić tak zimno że aż się trzęsę. Tak jak w tej chwili ;)

Poza tym wywalają mi zaślepienia że na tym forum są aniołki które chcą odsunąć mnie od Boga i jakieś żale i obwiniania z tym związane, nie czuję żebym miał czysty stosunek do tego forum. Cośtam próbowałem odliczać, ale jeszcze nie do końca wiem co i do czego.

Poza tym kiedy nie siedzę nałogowo na fejsie i nie czytuję nałogowo tego forum, to mam dużo czasu i póki mogę spędzam go na dworze na rolkach. Nabrałem dużo spokoju ostatnimi dniami, nie szaleję tak tylko po prostu sobie śmigam po parku i sprawia mi to dużo frajdy, to zbliżanie się do siebie.

To tyle, pozdrawiam wszystkie aniołki którym po drodze jest do Boga =) Joł
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-12, 17:19:56
Seba

Ja mam podobne przemyslenia.Jeszcze 5 miesiecy temu jak bylam na necie 20min dziennie to juz bylo dla mnie bardzo duzo.
Odkad zalogowalam sie na forum bardzo duzo czasu spedzalam przed kompem.Dla mnie to o wiele za duzo w porownaniu do tego ile siedzialam na necie wczesniej.Zauwazylam,ze mimo iz naprawde wiele cennych rzeczy tutaj sie dowiedzialam to takze czuje ,ze troche odddlaliam sie od Siebie przez to.Za bardzo zaczelam zyc tym co sie dzieje w sieci.A od tego mozna sie bardzo szybko uzaleznic:)Dlatego postanowilam to ograniczyc do minimum jak wczesniej.
Dzisiaj tez przerazilam sie ,bo bylam w restauracji na obiedzie z kumpela i praktycznie przy wszystkich stolikach naokolo nas ludzie zamiast rozmawiac ze soba w jedenej rece trzymali widelec i nakladali jedzenie do buzi ..a w drugiej telefon i caly czas wzrok utkwiony w telefonie.Wygladalo to strasznie,tak jakby wszyscy byli w tym swiecie wirtualnym a nie rzeczywistym.Dlatego ja robie sobie wakacje od kompa:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-10-12, 17:41:21
Dużo codziennie siedzę przy komputerze, ale gdy mam ciekawsze rzeczy do roboty to zupełnie bez zalu z niego rezygnuję:) Chetnie to nawet robie, komputer wytwarza specyficzną energię, niezbyt korzystną, w pewnym momencie czuje ze chce juz cos innego, potrzebuję sie od kompa odciąć. Mozna duzo siedziec, a nie byc uzależnionym:) To zależy od intencji do siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-10-12, 17:48:18
a ja jestem uzalezniona od kompa i to od dawna. wlasciwie nie mam nic innego ciekawszego do roboty niz ten internet.
w pracy mam teraz mnóstwo roboty i nie dosc ze tam siedze po 8 godzin przed monitorem to doprawiam godzinami w domu.
przyjeli do mnie do działu 2 nowe dziewczyny, jedna w lipcu, druga 2 tygodnie temu. nie jestem pieknoscia,  czuje konkurencje z ich strony, ze beda je bardziej lubić, ze bedzie im łatwiej niz mi. dodatkowo w przyszłym roku kolega jedzie na 3 miesiace szkolen i zostane sama z tym babincem, a ja jestem najstarsza stażem więc wszystko będzie spadać na mnie i jeszcze dodatkowo bede je szkolic.
czuje juz ten negatywny wpływ 2 roku numerologicznego...mnostwo relacji i każda niepotrzebna...
chyba nie odważę się wyjsc bez makijazu na ulicę jak planowałam, moja cera wygląda okropnie.
to sobie ponarzekałam, tyle mojego przynajmniej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-10-12, 19:40:52
wyznaję lekki wkurw- ile można mieć okres? 12 dni to lekka przesada
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-10-12, 20:18:34
tyle czasu a ja kompletnie nie wiem co robić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-12, 20:27:53
12 dni? omg...strasznie długo
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-10-12, 20:30:36
BR
No długo, długo, ale jestem teraz w czasie mocnej transformacji, Kinga też robiła mi zabiegi wzmacniające zdrowie na 1. czakrze, oczyszczam się z syfu od matki w  temacie kobiecości i może w ten sposób coś mi się czyści. Tak przynajmniej to sobie tłumacze :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-10-12, 20:36:26
dziś przed godziną zadzwonił do mnie pijany kolega z pracy z telefonu innego pijanego kolegi z pracy, wyznając, ze jeszcze inny pijany kolega z pracy mnie kocha, nastąpiło nawet efektowne: Aniuuu kocham cię z oddali z ust tego co ma mnie kochać.
a po 20 minutach zadzwonił pijany mistrz -również kolega z pracy informując, ze za pol godziny przyjadą do mnie ekipą i ze adres mają od hydraulika który naprawiał u mnie spluczkę w kiblu.
chyba mam odpowiedź na moje lęki, ze nie będą mnie lubić z posta niżej...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-13, 03:32:21
Kinga,
bardzo dziękuję, jeszcze raz :))
fakt, poczucie winy to masakra, nieważne o co, ale mało, że mocno przytłacza emocjonalnie to jeszcze powoduje odruch samokarania się...
Od bardzo długiego czasu czułam się winna wobec ludzi tak ogólnie, czułam, że to nie pochodzi z jednego wcielenia, ale z wielu, czułam, że wyrządziłam dużo krzywd, miałam dość ostry i chamski charakter, często przejawiałam bezwzględność wobec ludzi, często też liczyła się dla mnie władza i pozycja społeczna. Czuję też, że gdybym w tym życiu miała wcześniej szansę, prawdopodobnie przejawiałabym się w podobny, bezwzględny sposób i pewnie byłabym też na wysokim stanowisku, jeszcze bardziej nie licząc się z ludźmi. Jednak min. to poczucie winy pokierowało mnie inaczej. W sumie nie pamiętam co konkretnie robiłam ludziom, ale wiem, że na pewno nie były to dobre rzeczy. Ale jak mi napisałaś, że przyczyniłam się do śmierci wielu ludzi przez bycie naukowcem to mi bardzo pasuje. W sumie nauka interesowała mnie od zawsze i też miałam poczucie, że naukę trzeba wykorzystywać by pomagać ludziom, no właśnie teraz widzę, że też ze względu na odpokutowanie win.
Jednak z drugiej strony nawet jak uwolnię to poczucie winy całkiem, to mogę udzielać się naukowo i wspierać ludzi też w ten sposób, może też tak częściowo moja kariera się potoczy :P

Ze względu też na to poczucie winy, zamykałam się na wysoką jakość życia materialnego, na związki z bogatymi mężczyznami (a ileś osób mi sugerowało, że mam sobie znaleźć bogatego partnera :P zawsze jednak przyciągałam tych, co mieli problemy finansowe ;))). Teraz sobie myślę, że jednak chciałabym mieć bogatego chłopaka, że nie ma w tym nic złego, najlepiej naukowca żebyśmy mieli o czym dyskutować, z którym bym jeździła po świecie. Mam dużo fajnych celów, pomysłów i planów do zrealizowania, które przyczyniłby się do ogólnego dobra i tak mogłoby to bardzo fajnie funkcjonować.

Nawet już mam zarys wszystkiego, a widząc, że realizują mi się nawet najmniejsze pierdoły jakie sobie kiedyś wymyślałam, myślę, że to całkiem możliwe. Kiedyś marzyłam żeby nastąpiły czasy, że będzie można mieć przenośny komputer, siedzieć z nim w łóżku i przemieszczać się jak się chce, później, że będzie można mieć przenośny internet. Nie minęło kilka lat, wszystko się ziściło. Jeszcze niedawno marzyłam o tym żeby mieszkać w miejscu, gdzie się nastawia temperaturę jaką się chce i się ją ma, hehe i teraz w takim miejscu mieszkam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-10-13, 12:48:15
Gdy w życiu sobie człowiek bardziej poukłada pod względem pracy ,zarabiania i związku ,to pojawia się przestrzeń do tego aby można było zająć się praktyką duchową ,medytacją .Od tego w sumie zaczynałem ale przeszkody emocjonalne były zbyt duże i zająłem się tym co przeszkadzało ,teraz czuję i wierzę ,że czas na to od czego zaczynałem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-13, 13:14:39
carolieen

Mi to troche zalatuje na klimaty czarnotantryczne o czym piszesz -to poczucie winy wzg ludzi,samosabotaz aby nie osiagac za wiele w zyciu materialnym pomimo iz czuje sie,ze ma sie ogromny potencjal jezeli chodzi o to.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-13, 14:01:37
Semira,
czarna tantra mi się trochę inaczej kojarzy - bardziej z nienawiścią i chęcią niszczenia, ale może poczucie winy też jest tam ujęte...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-13, 14:07:03
carolieen

Mi tez sie z tym kojarzy,ale chodzilo mi o to ze moze masz w tym wcieleniu poczucie winy wzg ludzi bo moze w poprzednich wcieleniach stosowalas czarna tantre.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-13, 14:13:15
Semira
a, że tak, no to by się zgadzało ;)

ps.
Sebastian mi tu pisze, że podobno kawa dyniowa się skończyła na Manhattanie i ludzie są załamani, heh
dobrze, że mi odpowiednio wcześnie napisałaś o tej kawie i miałam okazję jej spróbować, choć szczerze, to mnie tak nie zachwyciła jak innych ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-13, 14:19:06
carolieen

Haha no to co oni biedni teraz poczna:))Mi smakowala ,ale i tak wole latte z kremem i syropem orzechowym:)

Czarna tantra jest duzym obciazeniem jezeli chodzi o takie normalne,zwykle funkcjonowanie wsrod ludzi.Zalezy jeszcze co sie robilo..ale jesli ma sie caly pakiet tych wszystkich swinstw jakie oferowala czarna tantra ,na swoim koncie no to autodestrukcja moze sie wlaczac czesto wlasnie wtedy gdy nam sie cos zaczyna udawac  zyciu i gdy czujemy,ze juz jestesmy na prostej a ..tu kuku nie ma tak latwo,zalacza sie ogromne poczucie winy:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-13, 14:39:17
Aż dzisiaj przejdę się do Starbucksa :)) Ale sprawdzałem że w Polsce nie ma dyniowej latte w ofercie. Jeszcze Halloween u nas nie ma takich wpływów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-13, 14:47:00
Sebastian
też idę dzisiaj do Starbucksa, spróbuję tej z kremem i syropem orzechowym :)
mam też do napisania list, w sumie nie jeden więc mam nadzieję, że kawa umili mi ten czas

Semira,
znam niestety czarną tantrę, wiem jak destrukcyjne mogą to być obciążenia i jak człowiekowi może życie zbrzydnąć jak takie coś wywali, jednak nie pamiętam żeby wywalało mi wtedy poczucie winy.. w ogóle po uzdrowieniu jakiejś części materiału, często nie pamiętam, że w ogóle miałam jakieś obciążenia, jakby format dysku następował
No nic, zajmuję się na bieżąco tym poczuciem winy i niewinnością, także efekty powinny być ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-13, 14:52:31
Ja w sturbucksie spedzilam polowe zycia:)Zawsze tam ide jak mam cos do napisania,przeczytania jakies dluzsze artykuly i ogolnie mam jeden ulubiony gdzie bardzo podoba mi sie klimat w jakim jest urzadzaony i muzyka -taka troche new age:)Ale ja uwielbiam przesiadywac w kawiarenkach zwlaszcza w takich nastrojowych.W Krakowie uwielbiam Alchemie i Stara drukarnie:)

Ja bede miala wezly w temacie czarnej tantry poniewaz moj tatus byl mistrzem tego i wiele rzeczy przejelam po nim niestety:(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-13, 15:03:00
Ja tak spędziłem pół życia w McDonaldzie:P Bo był zawsze najbliżej. Dzisiaj poszedłem pierwszy raz z ksiązką do parku. Poczytałem na ławce, potem się na niej położyłem i czułem to życie dookoła. Pomyślec że kiedyś bałem się życia i wychodziłem z domu tylko naćpany. Teraz mam wielką potrzebę odkucia się. Czuję że bardzo polubię bycie na dworze tej zimy. Szaliczek, ciepły płaszcz i wio do parku. W zimę jest wcześniej zmrok, ale jest po zmroku jaśniej niż w każdą inną porę roku i to ma swój urok. I to że leci para z ust i pije się ciepłą herbatę po powrocie do domu:)

Dzisiaj do Starbucksa uda mi się tylko przelotem, może też spróbuję tej orzechowej.

Mi czarna tantra tak cyklicznie wraca. Za każdym razem czuję lepsze zrozumienie tematu i dokładam kolejny puzel do układanki. Ostatnio coś odreagowałem i temat znowu znikł - teraz pracuję nad relacją z Bogiem, którą czarna tantra zaburza. Chociaż u czarnotantryków właśnie widać tą tęsknotę za Bogiem, tylko zaślepioną i poprzestawianą i dlatego w taki chory sposób się przejawia. Tak mi się wydaje.

Mi Lechu ostatnio powiedział, że dla mnie i tak głównym tematem jest praca nad przytomnością, dopiero jak przytomnieję to mi się odsłaniają kolejne warstwy i że puszczam je w miarę łatwo. Dlatego polubiłem się z moim kolegą ATLem który jest dobry w rozwalaniu nieprzytomności.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-13, 15:09:33
Karola fajnie czytać to co piszesz o tym że byłaś taka i taka w poprzednich wcieleniach. To są wzorce bliskie moim;) Ja wciąż czuję że siedzi we mnie bezwzględny skurwiel i to poczucie winy nie pozwala mi w ogóle dopuścić tych wzorców do siebie. Nawet trochę boję się wzbogacić z obawy o to że już wtedy puszczą mi wszelkie opory. Mój tata tak miał. Byłem w poprzednich życiach niezłym skurwielem. Czuję że czasem puszczają mi maski i widzę jak przemawia przeze mnie to chamstwo i myślę że lepsze jest to niż zaniemawianie lub ograniczanie się przy innych. Mam tak wymodloną boską ochronę że wierzę że mimo to że pozwolę sobie teraz na to żeby to wychodziło nikomu nie zrobię żadnej krzywdy. Lęk przed zrobieniem innym krzywdy też jest kłopotliwy bo można być podatnym przez niego na obwinianie przez innych... I myślę że ważne jest świadome zaakceptowanie tego wszystkiego bo jak to wypieram to czuję że tracę moc a to przecież nie o to chodzi. Ten temat będę miał na tapecie jako jeden z ważniejszych w najbliższym czasie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-13, 15:30:17
Ja pamietam,ze pierwsze motywy z czarnej tantry pojawily sie w moim zyciu jak mialam jakies 14 lat,ale oczywiscie nie zdawalam sobie sprawy o co chodzi:)Bylo to na kolonii ,gdzie poznalam fajnego chlopaka ktory byl z Giszowca z Katowic:)Jacus moj kochany:)Bylismy para w czasie kolonii i jak to bywa takie narzeczenstwa wakacyjne-papuzki nierozlaczki i jakies sluby na plazy :))On pamietam caly czas mi powtarzal,ze ma mnie ochote zjesc,skonsumowac-a ja sobie myslalam boze jaki on jest romantyczny,po prostu tak mnie musi kochac,ze swiata poza mna nie widzi:)))
Wakacyjna milosc sie skonczyla jak sie skonczyla kolonia:))A ja kilka lat pozniej jak zaczelam czytac na temat czarnrj tantry to uswiadomilam sobie,ze on faktycznie chcial mnie zjesc...podswiadomosc pamietala nasze wybryki czarnotantryczne :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-10-13, 19:16:44
carolien :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-10-13, 21:48:29
Przy czarnej tantrze występują problemy z dwoma dolnymi czakrami. Często też tacy czarnotantrycy w Europie byli satanistami. W sumie jest nad czym pracować żeby to uzdrowić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-10-13, 21:53:14
Carolien

Ja w tym wcieleniu jakieś 9 lat temu robiłam na metalowej imprezie robiłam sobie w nocy ok 24 nieco roznegliżowane zdjęcia na grobie...
Miałam te wzorce bardzo na wierzchu, właściwie w okresie dojrzewania wszystkie po kolei sie aktywowały, ale i tak najlepiej sie czulam w towarzystwie metalowych aniołków.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-10-13, 23:23:01
Laka
Nie podejrzewałem Cię o takie klimaty ,bardziej Cię z hipisiarą kojarzyłem:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-10-13, 23:42:39
ontoja

To zabawne:P że wszyscy mnie z hipiską kojarzą, a ja w tym wcieleniu nie lubiłam hipisowskich klimatów, uważałam za obrzydliwe i brudne. Muzyki z tych czasów nie trawię. Zdarzały mi się przebłyski, że nosiłam szerokie rękawy, frędzle, dzwony, ale rękawy kojarzyłam z gotykiem, celtami i elfami( które mnie zafascynowały bardzo, grałam w RPG), frędzle to indiańskie klimaty( też mnie bardzo ciągnęło). A dzwony mnie właśnie szybko zaczęły odrzucać, jak tylko pomyślałam o hipisach. Natomiast metalowo- gotyckie klimaty to było coś. Świadomie kojarzyłam to z upadłymi aniołami...choć wtedy nie miałam pojęcia o tym, że to faktycznie jest. Podobało mi się bycie takim upadłym aniołem( z aniołem mnie zawsze kojarzono ze względu na wygląd i imię), a do tego ta czerń... mhhh podobało mi się to bardzo. Taki kontrast: ostro- słodki. Uważałam, że to piękne, anielskie i seksowne;)

W ostatnich dniach wzięło mnie mocno na Egipt, jakaś dziwna fascynacja się odrodziła. Chłonę wszystko co z tym związane. Powinnam etnologie, lub kulturoznaztwo chyba studiować, bo mam bardzo wiele fascynacji najróżniejszymi kulturami:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-10-13, 23:56:51
No nie podejrzewałem:)
Mi się hipisy jakoś dobrze kojarzą ,może się nawet kiedyś na Rainbow wybiorę:)
Kojarzy mi się z urlopami z Wietnamu , i takim sielskim odpoczynkiem od tego syfu i refleksją nad swoim życiem .A nieprzytomność też mnie wtedy nie raziła bo i tak było zdecydowanie przytomniej niż na wojnie .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-10-14, 00:03:43
ontoja

To się nie dziwię, że pozytywne masz skojarzenia:) W kontraście z wojną... to było dla Ciebie wytchnienie pewnie i " raj na ziemi".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-14, 01:33:55
Powiem wam, że bardzo fajny dzień miałam. I piłam pyszną kawę o smaku piernika (pyszna!), ale nie w St., a w jakiejś innej kafejce i jadłam ciasto dyniowe, siedziałam na ławce dokładnie w miejscu gdzie ponad 200 lat temu rozgrywała się bitwa o niepodległość USA z Anglikami, wygrzewałam się na słońcu i pisałam list do kumpeli :) Mogłam tak siedzieć jeszcze dłużej, ale słońce gdzieś za drzewo zaszło. To miasteczko, w którym byłam - Lexington, zaliczam do jednych z najładniejszych jakie widziałam. Serio jak z amerykańskiego filmu - piękne domy, zadbane podwórka, wszędzie kolorowe liści, w których można szurać nogami. Byłam też na cmentarzu (niby przypadkiem tam trafiłam ;)), ale od razu poczułam, że znam to miejsce. Stary cmentarz, niektóre groby z końcówki 1700r., pomiędzy grobami drzewa, słońce i takie fajne altanki gdzie można odpocząć. Dziwne miejsce na odpoczynek, ale nie czułam tam czegoś takiego jak na polskich cmentarzach, nie było tam jakiegoś syfu energetycznego, raczej spokój, może trochę cierpiętnictwa za naród, ale generalnie fajne miejsce. Jakbym miałam aparat to bym wam jakieś zdjęcia pokazała.
Chciałabym tu jeszcze jakichś fajnych ludzi poznać, mam nadzieję, że stopniowo tacy będą się pojawiać :)

Semira,
też bardzo lubię knajpki z klimatem, w sumie takie najbardziej :)
ale szczerze... to kawa z Mca bardziej smakuje mi niż ze St'sa, wydaje mi się lepsza jakościowo

Sebastian,
w sumie to nie zajmuję prawie w ogóle poprzednimi wcieleniami, jak coś wychodzi, ale sporadycznie to wtedy tak.
Odnośnie jeszcze czarnej tantry, Leszek robił mi na to węzły i niby byłam kiedyś kochanką tego całego Aleister'a Crowley'a, nie pamiętam tego, ale jak puszczało na węzłach to nie wnikałam czy to prawda czy nie. W sumie to nawet nie takie ważne, ważne że puszczają emocje i obciążenia.
Trzymam kciuki żeby też temat Ci się szybko oczyścił :)

Laka,
nieźle, szczerze to też zupełnie nie pasujesz mi do klimatów metalowych ;) zbyt delikatna i zwiewna na to jesteś, a jak mam sobie wyobrazić Ciebie roznegliżowaną na grobie to już całkiem jakaś abstrakcja :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-10-14, 10:01:31
carolien


Nom, dla mnie teraz też abstrakcja. A to było w sumie ok 9 lat temu, czyli niby nie tak dawno. Po tym zdarzeniu jakiś rok później  zaczęłam się interesować rozwojem duchowym;)
U mnie to się odpaliło, tak teraz mi przyszło, jak zaczęłam szukać bliską istotkę na partnera, ale też ogólnie o takie towarzystwo innych aniołków gdy poczułam tęsknotę za bardzo dużą harmonią. Wczuwałam się w siebie wtedy i pozwoliłam sobie być z takimi, wtedy takie klimaty i ludzie się w moim życiu pojawili. Taka karma;)

No i ludzie w tych kręgach postrzegali mnie jako "swoją", nawet ich w pewien sposób fascynowałam. Właśnie ze względu na anielskość na wierzchu, ja to czułam i podobało mi się to. W końcu czułam się "wśród swoich", choć tak na prawdę tej harmonii, tak wiele nie było, czułam, że nie jestem w tym tak bardzo jak oni. Trochę jakbym musiała udowadniać im, że jednak też jestem jedną z nich, czyli ZŁA:P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-10-14, 10:38:55
podziwiam Was ze tyle pracujecie nas sobą, ze macie efekty, determinację, motywację i wiecie jak. piszę to bez wazeliny, przyszło to do mnie wczoraj gdy czytałam jeden z wątków.
u mnie jedyne co przynosi efekty(dobre, ze chociaż to) to węzły u Leszka. Afirmacje które piszę w międzyczasie jedynie troszeczkę ruszają problem (nie na tyle, zeby mi nawet wywaliło...moze i dobrze) a już on na węzłach to odblokowuje, bo samodzielnie nic by się z tym nie udało mi zrobić. Mam wrażenie, ze u mnie to wygląda jak skłebione, skołtunione zatęchle wzorce w zatęchłej wodzie.
czytałam wczoraj troche ksiazke o DDA, hipopotam w pokoju stołowym. Opis rzeczywiscie fajny(zarówno wzorców jak i procesu wychodzenia), ale bardziej poglądowy a brak wskazówek jak z tego wyjsc "samemu". Nie za wiele mnie poruszyło, w stosunku do tego jak poruszyło mnie kiedys przed pierwszymi węzłami w ogóle, najwięcej wzięłam do siebie to zamrożenie uczuć no ale już sama nazwa wskazuje, ze tu akurat nic nie poczuję.
ciesze sie, ze moja terapia działa-gdy teraz patrze wstecz dziwie się, ze dałam radę przeczekać te burze i miałam wolę i słabą wiarę, ze będzie lepiej. ale dużo jeszcze brakuje, a fakt, ze samodzielne działania nic nie dają trochę dołuje. ostatnio przekroczyłam magiczną barierę 22 erd ale mimo, ze rzeczywiscie jest większa stałość, pewność i no co tu ukrywać, spokój to nie przekłada się to na zwiększenie możliwości pracy własnej-aczkolwiek pracy zawodowej już tak, co jest zauważalne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-14, 10:50:31
Ania. 82

Ja bardzo malo pracuje z afirmacjami,prawie w ogole .U mnie duzo tez pomagaja wezly i inne zabiegi.A sama od siebie robie codzienna medytacje,kontenplacje praktykowanie przede wszystkim zycia tu i teraz.I tylko to,albo az to :)pomoglo mi dobic do magicznego 30erd w bardzo krotkim czasie.To co zauwazylam u wielu rozwojowcow co mnie troche niepokoi to to ,ze wiekszosc czasu spedzaja w przeszlosc lub przyszlosci  a olewaja calkowicie terazniejszosc.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-14, 12:41:47
Ania.82

Nie wiem czy dużo nad sobą pracuję. Chyba tak. Wiem, że kiedyś to była mordęga, jakaś dziwna walka z oczyszczaniem wszystkiego jak leci, może nawet chaotycznie, fanatycznie, byleby tylko zmienić swoją sytuację życiową. Teraz pracuję codziennie z afirmacjami, medytuję skupiając się na pozytywach, dokładam do tego modlitwę. Jak coś mocniej wali od tego wszystkiego, to zazwyczaj stosuję rebirthing połączony z EFT. Mam zupełnie inne podejście do rozwoju, jestem wyciszona, nie zabijam się już w kierunku jakiegoś urojonego celu, misji, czegokolwiek innego. Zależy mi chyba na tym, aby w pełni siebie pokochać i ułożyć sobie życie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-10-14, 13:05:53
no to fajnie.
ja mam problemy z osiągnięciem relaksu który byłby wstępem do medytacji. a pisząc afirmacje nie mam zadnych reakcji
dodatkowo ostatnio prowokuje DDA do wysmiewania się ze mnie. Nie mam wlasciwie tu żadnego żalu do chłopaka który się ze mnie wysmiewa-miał matkę alkoholiczkę i nawet nie zdaje sobie sprawę z tego w jakim stanie jest i nie ma ochoty na zmianę czegokolwiek.
zaczęło się od tego, ze uibzdurałam sobie ze trzeba byc otwartym u mnie w pracy zeby mnie zauwazyli i zebym zaistniała. moze czasami sama ich podpuszczałam, ale wokoło krążą rózne zarty i myslalam, ze oni tez moje "popuszczanie" traktują jako żart. Okazuje sie, ze dla nich to swietna okazja zeby się ponabijać. W piątek zadzwonił z imprezy, puscil mnie na zewstaw głosnomówiący i kazal koledze wyznac ze mnie kocha (wczesniej mowilam, ze kolega ma fajne rzęsy, ale nie było to wyznanie miłosne a bardziej wyraz sympatii, co oni tak odczytali). Napisałam mu więc smsa wczoraj, ze jesli jeszcze raz tego typui nabijanie powtorzy sie pojde z tym wyżej.
dzis weszłam na fb i widzę, że umiescil wspolne zdjjęcie od nas z pracy z paintballa. piszę mu w komentrzu, ze nie wiem czy wie, ale umieszczanie czyichs zdjęc bez ich zgody jest karalne. on, ze ma wyjebane. ja, ze jak na wszystko, on zebym sie ogarnęła, ja ze to on  powinien. potem umiescil to samo zdjęcie z moją twarza zamalowaną z rogami. wlasciwie nie martwi mnie to jakos specjalnie, ale martwi to, ze jako DDA jest nieobliczalny i moze sie mścić i ze ja jako DDA mogę nadal go podpuszczać i walczyć z nim.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-10-14, 14:16:20
nie wiem, czy to plus tej sytuacji czy nie, ale pokazało mi to, ze nadal siedzi we mnie wredna i złośliwa ....no może nie skonczę. Co gorsza uważam to nieraz jeszcze za całkowicie usprawiedliwione, a względy i wyrzuty sumienia przychodzą trochę później...mysle jednak, ze moze troche się ogarnę, jak mi doradził ów kolega;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-14, 16:55:39
Laka ;)

ania,
doceń to gdzie już jesteś, nie porównuj się z innymi tylko z samą sobą sprzed lat. Zobacz ile już wypracowałaś, jakie zmiany w sobie wyrobiłaś, to zawsze najlepsza motywacja

Odnośnie tego poczucia winy, zrobiłam sobie wczoraj taką 2-godzinną sesję whh, uzdrowiłam kilka traum w sumie na luzie i później stało się coś pięknego - poczułam jak do mojego serca wpłynęła boska niewinność, rozgościła się i wypełniła je. Trwało to kilka sekund, ale nie czułam nigdy czegoś takiego. To zupełnie inny poziom niewinności, niż ten który osiągam uwalniając poczucie winy. Już w trakcie sesji przychodziły do mnie odczucia, że poczucie winy jest sztuczne, jest wymysłem, nie jest prawdziwe i kompletnie bez sensu jest je produkować i trzymać.
Tak, Bóg po raz kolejny mnie zmanipulował, daj mi marchewkę bym poczuła jaki to jest cacy i bym dalej szła w jego kierunku ;)
No, ale tak mi się spodobało, że chcę więcej ;)
W ogóle czuję, że sporo będę pracowała w życiu przez serce. Kiedyś nie śniło by mi się, że będę mogła czuć miłość do ludzi i tym jakoś na nich działać, wspomagać, ale mam wrażenie, że to właśnie idzie w tym kierunku.
Jej, jakbym taką niewinność w sercu ugruntowała to chyba bym się rozpłynęła.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2012-10-15, 11:28:40
To co zauwazylam u wielu rozwojowcow co mnie troche niepokoi to to ,ze wiekszosc czasu spedzaja w przeszlosc lub przyszlosci  a olewaja calkowicie terazniejszosc.

Tego mi trzeba. :) Bycia tu i teraz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-15, 14:31:12
Chciałabym zacząć jakaś pracę, w której mogłabym się sprawdzić i zarobić pieniądze - jednak musiałaby to być praca dostosowana do macierzyństwa i możliwości studiowania zaocznego, bardzo chciałam i natrafiłam na takową ofertę- uczciwie napisałam maila do osoby , która się zajmuje rekrutacją i dostałam odpowiedź,że chce umówić się ze mną na spotkanie! Fajnie , cieszę się,że jest pozytywny odzew. W sumie byłam pewna ,że będzie pozytywny bo ostatnio moja samoocena trochę podskoczyła. Chce się umówić i może niebawem zaczne pracę, jeśli będzie ona dostosowana do mojej obecnej sytuacji życiowej. Modliłam się do Boga aby mi zesłał taki rodzaj pracy i bim bam bim mam nadzieję,że się uda! Chce zarabiać własne pieniądze, mam dosyć pomocy Ojca- niby fajnie pięknie ale ostatnio wyszedł mi lęk ,że musze się podprządkować pod niego bo inaczej nie będzie mi pomagał- kilka razy takie komunikaty i sytuacje się potwierdziły. Chcę być niezależna, może niebawem coś się ruszy w tym temacie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-15, 15:43:14
Robiłam sobie sesję w temacie sensu życia, wyszły intencje typowo mnisie, tak samo jak podejście do codziennych spraw. Poschodziło mi dużo żalu i zawiedzenia się na sobie i na tym co wypracowałam przez lata. Potem Zaczęłam pracować ze sobą przed kamerką, po prostu uczę się mówić i obserwuję moje odczucia :) Pragnę nabyć takiej swobody w wypowiadaniu się, aby móc dzielić się z innymi moją wiedzą duchową. Jestem ciekawa do czego mnie to doprowadzi.

Uświadomiłam sobie na sesji coś ważnego. Rozwijałam się duchowo, dla samego faktu rozwoju, robienia czegoś, a nie dla efektu jaki on może mi przynosić. Praktykowałam to przez wiele wcieleń, aby nie podejmować działań społecznych, po prostu bycia w codzienności. Sama możliwość rozwijania się, dawała mi stabilność i nadawała cel. To zwyczajna ucieczka. Chcę się nauczyć korzystać z moich talentów duchowych, świadomości - tak do mnie dotarło, co ze sobą robiłam. Fanatyzm się przydaje, ale tylko ten pozytywny, i to na pewnym poziomie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-10-15, 17:52:58
BlackRose

:) Fajnie że sobie to uświadomiłaś, to konkretny krok do przodu:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-17, 15:07:25
Mam 25 stron książki i daj Boże coś z tego będzie. Nawet dzisiaj zaczęłam myśleć, że to możliwe :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-10-17, 17:20:24
Mam 25 stron książki i daj Boże coś z tego będzie. Nawet dzisiaj zaczęłam myśleć, że to możliwe :)

Piszesz książkę? Fajnie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-10-17, 17:26:59
Tak się przyglądam piekiełku wywołanemu przez dach na koszmarku narodowym.
I się zastanawiam skąd w naszym narodzie taka chęć dowalania innym.
Przecież ta cała sprawa z dachem mogła być "załatwiona" bez potrzeby  rozpętywania polskiego piekiełka.


Przyglądając się tej całej "aferze" uświadomiłam sobie, że właśnie dlatego zawsze bałam się popełnionych błędów, porażki i nietrafionych decyzji. Bałam się, że otoczenie rzuci się na mnie jak te hieny ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-17, 18:28:44
Piszę, nawet dwie, ale co jakiś czas do nich zaglądam. Dlatego to potrwa. Ale myślę, że coś powinno kiedyś mi się udać, bo mam ku temu zdolności.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-17, 20:29:42
Jak wypełniają mi się braki w tym temacie i w związku z tym że uwalniałem żale do mamy że mi nie umiała okazywać uczuć - dzisiaj sobie uświadomiłem że ja też nie umiem okazywać uczuć kobietom ;)) Umiałem okazywać "uczucia" ofiarom, a nie różniło się to od ofiarnej miłości mojej mamy do mnie. Cośtam próbowałem ale raczej ciężko mi to zawsze szło, podzielić się tym co z głębi ciepłego serducha. To ciekawe spostrzeżenie i teraz dzięki niemu rozpoczynam proces otwarcia się na spełnienie w okazywaniu i otrzymywaniu ciepłych wyższych uczuć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Trol w 2012-10-18, 18:48:08
Piszę, nawet dwie

To są pierwsze Twoje książki, czy już wcześniej coś napisałaś?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-18, 18:53:39
Trol,

tak jakby pierwsze:) wcześniej coś pisałam, ale nigdy tego nie wykorzystałam, ponieważ nie byłam w stanie docenić swojej pracy. Teraz chcę od nowa, tak na świeżo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Trol w 2012-10-18, 18:56:15
Tak mniej więcej o czym piszesz? Muszą to być dwa różne tematy, skoro książki są dwie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-10-18, 18:59:29
Mam 25 stron książki i daj Boże coś z tego będzie. Nawet dzisiaj zaczęłam myśleć, że to możliwe :)

Gratuluje i wspieram:))

PS. Ja tez piszę książkę i mam już 60 stron :D - ale duża część jest do powtórnej edycji i sporo wątków do rozwinięcia/poprawienia ;)
PSS. Można się wspólnie dopingować w procesie tworzenia :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-18, 19:04:56
To masz więcej ode mnie ; p

piszę coś w rodzaju poradnika pedagogicznego na początek, drugi też poradnik o zwiększaniu jakości życia duchowego - ale nie widzę teraz sensu zdradzać szczegółów, póki co realizacja tego jest dość chwiejna i zależy od motywacji:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-18, 19:13:06
hydro, piszesz powieść?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-10-18, 20:26:54
Tak, piszę fantasy, a co z tego w końcu wyjdzie - powieść, dylogia czy trylogia;)) to jeszcze do końca nie wiem :)

Fantasy jest z motywami rozwojowo-duchowymi, ale mam nadzieję, ze bez nadmiernego moralizatorstwa ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-18, 20:29:12
Gdzie numer konta do preorderu?


Z tego gatunku bardzo mi się podobał "Morderczy Pościg" Serge'a Kahili Kinga, choć nie do końca rozojowo-duchowe a ezoteryczno-karmiczne ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-10-18, 20:30:40
Asia i BR

trzymam kciuki za wasze ksiazki i czekam z utesknieniem ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-10-18, 20:33:13
Seba:)))

Będzie, jak założę stronę promocyjną :) ... a założę ją, jak więcej będzie gotowe :)

Nie czytałam tego "Morderczego pościgu", chętnie się z nim zapoznam:) By the way w mojej powieści tez są motywy karmiczne, tak oprócz rozwojowo-duchowych :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-18, 20:38:55
hydro, powiedz że ten karmiczny motyw to wątek miłosny ;)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-10-18, 20:40:40
Seba, hahahaha :))

obowiązkowo! :D

PS. Ale nie tylko ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-18, 20:41:29
Sold!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-18, 23:22:32
Musze to tu napisać, no muszę, rozpiera mnie pozytywna energia!
Dziś mój były miał wziąć rzeczy ( od 3tyg się pakuje z domu) i znów oczywiście przekłada. Byłam o to zła, bo lubie jak ktoś dotrzymuje zobowiązań w terminie. Mamy syna więc oczywiście związek jest bardziej ścisły niż normalnie a to znaczy,że może powstać więcej uzależnień. ALe jednak fajnie wiedzieć,że pomimo wszystko jest się wolnym.
Do sedna serenady- wyrzuciłam dziś z siebie poczucie krzywdy (klasycznie mówiąc o tym) pokazałam emocje, asertywnie bez lęku, szczerze i uczciwie z nim porozmawiałam i w końcu potraktował mnie po ludzku(miał z tym ostatnio problem) . Przeprosił mnie za swoje zachowanie względem mnie w okresie kiedy uważałam, że mnie skrzywdził, widziałam łzy(są dla mnie wyznacznikiem szczerości) i że świadomie nie chciał mnie nigdy zranić ( podświadomie może miał inne intencje ale ważne,że coś go ruszyło). Poczułam się dobrze, przyjęłam przeprosiny, wzruszylam się nawet - przytulał mnie , całował , mówił ,że jestem aniołem.
Powiedziałam,ze nie musi się czuć winny za całą sytuację, bo ją wykreowalam, uświadomiłam sobie ,że kiedyś byłam tak samo nieprzytomna jak on- to tylko ja się zmieniłam. Nie pasuje mi jego styl życia, bo to mój styl uległ przemianie. TO JA SIĘ ZMIENIAM, rozwijam. On nie- ma do tego prawo. I ok. Jest inny i ok. Akceptuję to choć chyba zależy mi na tej duszy bo gdybym mogła to wolałabym mieć rodzinny komplet. Jednak zmienić go nie mogę, zostaje tylko akceptacja ,ze jego droga różni się od mojej. (Jakbym miala czarodziejskie moce to bym go na ta ścieżkę siłą;)) ). Gdy tak bez lęku, mówiłam mu o sobie, uczuciach poczułam się bezpiecznie, swojsko, mialam do siebie szacunek, po prostu poczułam do siebie miłość. Rozkoszuję się w uczciwości. Wiem ,że kiedyś będzie koło mnie ktoś kto również stawia na uczciwość. Już ja to wykreuję.
Jutro ex jedzie na imprezke, kasy na dziecko nie widać- lekko nie jest , ale czuje się już bardziej wolna.
Dalej bede konsekwentnie dążyć by mi pomagał, asertywnie ale już bez nacisku, krzyku, zastraszenia.
Zmieniłam się, już nie krzyczę, nie krytykuję i nie chce nikogo przestawiać na swoje.
PO jego wyjściu , porozmawiałam ze sobą, poukładałam stan rzeczy na teraz, dałam sobie czas by wypłakać, bezpiecznie:)
Dużo pracy przede mną, ale czuje ,że warto że już jestem na tej drodze. Może mam jeszcze nienajlepszą widoczność ,ale stać juz stoję. Mam nadzieję,że skorzystam z tej szansy jeszcze w tym wcieleniu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-19, 03:15:43
Mi się ostatnio dość podoba fantasy, szczególnie typu Władca pierścieni (w mojej czołówce) i nawet Harry Potter, choć w sumie książek nie czytałam, tylko wersje filmowe oglądałam.

W ogóle podziwiam Tolkiena, dopiero niedawno go doceniłam za twórczość, czytałam, że stworzył własny język czy nawet dwa, własny alfabet, poza tym wymyślenie tych wszystkich krain, postaci, wydarzeń... to majstersztyk.
Podobnie Rowling, też ma łeb na karku skoro potrafi ciągle wymyślać nowe przygody Harry'ego.

Także pisz Asia, chętnie poczytam :)

Kiedyś z koleżankami nad jeziorem pisałyśmy książkę - dreszczowiec o wycieczce klasowej i morderstwach, po kolei ktoś ginął i nie pamiętam, ale chyba nasza wychowawczyni była mordercą. Książka oczywiście nie została ukończona, ale przynajmniej miałyśmy ubaw ;)
A chyba z rok temu wspólnej kumpeli dawałyśmy na urodziny książkę napisaną przez nas - każda miała jeden rozdział do napisania, też bardzo fajnie wyszło, każda z nas podeszła inaczej do tematu, jedna napisała wszystko wierszem!!! I żeby było śmieszniej, miało to ręce i nogi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-19, 09:21:13
Coraz bardziej mnie ciągnie do tego żeby zorganizować jakieś warsztaty rozwojowe. Wiem to, że jest to zajęcie które przynosiłoby mi najwięcej satysfakcji!! I sobie tak powtarzam "za kilka lat, za kilka lat" ale dociera do mnie że może to być wcześniej niż myślę. Mam nieskończoność rewelacyjnych pomysłów, i zaczynam się czuć bardzo swojo z moimi filmikami na youtube i wiem że będzie dużo lepiej. Siedziałem sobie ostatnio w Galerii i widziałem że tak naprawdę nie ma się kogo bać, że ludzie z natury są pozytywni i dążą do szczęścia - wiem jak by wyglądały takie warsztaty, wchodzę, z lekkim podekscytowaniem patrzę jacy ludzie przyszli, trochę się stresuję, i zaczynam :))) a potem płynie pozytywna energia. Do tego trzeba mieć wysoką samoocenę i odblokowac całkiem czucie żeby móc sobie poradzić w każdej sytuacji. No i wiem że kierunek który podjąłem, praca z totalnym egoizmem i tym żeby to na 1 miejscu mi było dobrze, będzie służył mi i innym ludziom. Mam coraz większe poczucie przygotowywania się do mojej idealnej pracy, no i zamierzam się w tym roku porządnie doszkolić.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-10-19, 13:00:07
Modlitwa to silna rzecz, zwlaszcza jak się odpusci, że ma sie zmaterializować od razu.
Wczoraj w rozmowie przez neta z moją przyjaciólką nagle rozwiazała się sprawa, ktora nurtowala mnie przez dlugi okres czasu. Wydawalo mi się, że zrobilam w tej sprawie wszystko, a dalej nawet się nie zbliżyłam do tematu. A zaczęłyśmy od mojej Mam, ktorej wywaliło w relacji ze mną. I nagle stało się wszystko tak jasne, że aż mnie zdumiewa, że rozwiązanie bylo tak blisko. Teraz tylko doprecyzowanie i w końcu mam poczucie Alleluja i do przodu:)Najlepsza była Mam dzisiaj-zobaczyla mnie razno i jedno slowo-zrozumiałaś:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-19, 15:57:17
Ale dziwny dzień. Wstałam bardzo wcześnie, ponieważ miałam jechać na zajecia z podyplomówki. Okazało się, że to jednak tylko wykład, więc nie oplacało mi się pokonywać 300km i wydawać kasy. Rodzina już na mnie czekała a ja w ostatniej chwili zmieniłam zdanie. Źle się z tym poczułam, bo jestem dzieckiem karmionym poczuciem winy. No cóż, zostałam i wybrałam się robić zdjęcia, pokonałam może z 10km. Przy okazji chciałam wyjaśnić wszystko na uczelni psychologicznej w związku z ustawą o zawodzie psychologa. Wcześniej otrzymałam informację, że jest tam urząd ptp w którym wszystko powinni mi wyjaśnić. Nic i nikogo nie znalazłam...na uczelni niby jest taki urząd ale żadna z osób nie potrafiła mi go wskazać! Wykładowcy tacy niemili, że szok - potraktowali mnie z buta, potem sekretarki wyśmiały gdy powiedziałam, że szukam doświadcznego psychologa albo kogoś z ptp w celu wyjaśnienia niejasności z ustawą. Tak mnie wkurzyli, zwątpiłam, że rozwikłam tę zagadkę z uprawnieniami do zawodu. Wracałam na piechotę, wkurzenie mi poszło w kolano i teraz ciągle kuśtykam ;/// Ja nie wiem co w tym kraju trzeba zrobić, aby być psychologiem. Na dodatek starsi tak strzegą tej wiedzy, aby ich nie wygryziono. Porażka. Mam nadzieję, że mi się wkrótce ten sajgon powyjaśnia. Nie za bardzo już wiem co mam ze sobą robić i za co żyć. Najwyraźniej jestem stworzona do działania w biznesie ezoterycznym, którego jak na tę chwilę nie potrafię ogarnąć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-10-19, 17:02:08
BR
A próbowałaś pytać na jakiś specjalistycznych forach (psychologicznych, prawniczych) o tą ustawę?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-19, 17:09:28
Jeszcze blok na przeciwko mojego się zjarał. Nawet jeszcze nie oddany do użytku. Nie ma to jak palący się blok i ludzie robiący zdjecia.

Pytałam, ale nikt nie raczył mi odpisać na maile ; p

Nie mam chyba intencji się tego dowiedzieć. Zarejestruję się w urzędzie i jakoś to będzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-19, 17:30:04
porady psychologiczne za jedzenie ;))) hehehehe


Był kiedyś taki odcinek The Simpsons w którym Homer wynajął Life Coacha, pewny siebie gość, mówiący niskim modulowanym głosem, nagrywał z nim życie codzienne Homera, analizowali, dawał mu rady, potem okazało się że mieszka w dzikiej melinie dla bezdomnych, potem Homer i Bart go pozwali na jego namiot i wygrali ;)) śmieszny motyw.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-10-19, 18:03:35
Sebo - "sold!" - podoba mi się :))

Carolieen - Tolkiena uwielbiam od dawna, właśnie książki, film może być, ale nie jest tak świetny dla mnie, jak książki. Przez długi czas byłam zafascynowana światem Śródziemia, mitami, językami, pismami - nawet się ich uczyłam i potem nimi pisałam w zeszytach, używając jako szyfru ;)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-19, 18:55:45
Mam już dość patrzenia jak mi kwitną kwiatki na balkonie. Poszedłbym do jakiegoś ogarniętego klubu muzycznego. Zna ktoś jakieś fajne na Śląsku?

Kiedyś idąc przez Wrocław widziałem ogłoszenie o White party - imprezie muzycznej bez alkoholu. Czy to się odbywa regularnie? Poszedłbym potańczyć w trzeźwym otoczeniu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-19, 19:07:42
Boję się pójść na imprezę bo boję się tej atmosfery ćpania, ale przecież ja ją noszę tylko w swoim umyśle.... ach
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Trol w 2012-10-19, 19:18:02
BlackRose,

Jeśli to jest poradnik, to dobrze by było opisać w nim jakąś mało znaną metodę. Takie książki potrafią mieć sporo czytelników. Skąd wziąć mało znaną metodę? Jeśli nie uda się wymyśleć, może da się odkurzyć jakąś zapomnianą...
Można też odfiltrować jakąś szczególną grupę ludzi, jak to zrobiły autorki, które wymyśliły/odkryły dzieci indygo.
Ale nie chcę Ci mieszać w koncepcji - no chyba że potrzebowałabyś motywacji albo inspiracji...
 
Chętnie bym przeczytał Twoje książki i Hydrozagadki też, bo lepiej się czyta po kontakcie z autorką, nawet takim forumowym kontakcie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-19, 19:21:48
Trol,

dziękuję za zainteresowanie moją twórczością. Coraz częściej się przekonuję, że powinnam wykorzystać to co mi dobrze idzie, czyli pisanie. Rady w porządku, masz rację :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-19, 19:32:21
hydrozagdka,
nieźle się wkręciłaś ;))

mnie najbardziej tam zainteresowało Shire i kraina Elfów, jako takie prawie idealne krainy. Może w sumie wezmę się za przeczytanie jak znajdę trochę więcej czasu 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-10-19, 19:35:35
Nowa Zelandia może dać trochę Shirowskiego odczucia :)

Ja myślę że będę gdzieś tam w dalszej przyszłości (może 20-30 lat) mieszkać, Australia albo Nowa Zelandia. W NZ co prawda trochę za zimno:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-19, 19:52:03
pomysł fajny :)) oba kraje piękne, choć NZ wydaje mi się bardziej ekscytująca

podobno po nakręceniu LOTR Peter Jackson postanowił zostawić "Shire", które tam stworzyli tak o
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-10-19, 22:03:15
Witek
Ale tam(NZ) temperatura nigdy nie spada poniżej zera. No chyba, że jesteś bardzo ciepłolubny...wtedy Darwin w Australii;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-10-19, 22:36:40
W sumie tak, ale ja jednak wolę trochę wyższe temperatury:) Południowy wschód Australii by mi pięknie pasował. Ale to za 20-30 lat najwcześniej:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-10-20, 08:59:34
a co tam się będzie działo za 20-30 lat, że ma byc tak ciekawie? :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-10-20, 13:31:52
Po prostu chcę najpierw pomieszkać paręnaście lat w Polsce w górach :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-20, 13:40:48
Startuję dzisiaj oficjalnie 10-dniową głodówkę! I'm so happy! A mam zamiar ją pociągnąć z 16 dni i zakończyć wyjazdem z kundalini jogą w Toruniu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-10-20, 15:44:46
Black Rose
U mnie jest psycholog ,płacą mu z urzędu ,wiem ,ze ma poza tym swoją prywatną praktykę i dobrze prosperuje .
Poszedłem kiedyś siostrze załatwić u niego praktyki (ona studiuje psychologię w Lublinie ) ,zgodził się bez problemu ,póżniej się okazało ,że ona nie może mieć u niego praktyk ,bo ...on nawet nie jest psychologiem z wykształcenia :)A więc jeśli bez tego można to chyba z takimi studiami też .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-20, 17:58:23
Może okazuje się że bez studiów można, a ze studiami już nie? :))) Sorki Ania, taki żarcik ;)

Mam pierwszy dzień głodówki i czuję że zaczynam podsumowanie jakiegoś kolejnego rodziału w moim życiu, którym była praca w pepsi. Ta głodówka zaczyna się inaczej, czuję jak mocno mam zmęczony system nerwowy i jak wielką mam potrzebę go zregenerować. No i wrócić po głodówce do właściwego sposobu odżywiania. Czuję też że trzeba żebym popracował nad swoimi intencjami do siebie - raz robiłem głodówkę, czułem się po niej wspaniale - trafiłem do Norwegii z kuzynami przy których musiałem jeść śmieci. Powtórzyłem głodówkę rok później, czułem się wspianiale - trafiłem do pepsi gdzie ciągle częstowano mnie cukrowanymi napojami i czipsami i w konsekwencji straciłem moją silną wolę i zacząłem żreć kebaby, pizze, ciasteczka, rogaliki z lidla itd.

Bardzo chciałbym zdrowo się odżywiać i wytrwać w tym, bo jedzenie śmieci czyni człowieka takim samym śmieciem, a ja już nie chcę się czuć jak śmieć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-20, 18:04:53
Nie wiem :) ja już jestem tym zmęczona, skupiam się ogólnie na tym aby iść do przodu. Dzisiaj sobie przebaczałam kilka spraw, ale wciąż siedzi mocny żal, że mogłam inaczej, mogłam lepiej w wielu kwestiach.

Pisanie książek jakoś idzie, to mnie cieszy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-20, 21:17:24
jeszcze odnośnie Shire... moja pś naprawdę lubi łapać mnie za słówka, odkąd powstał LORT chciałam zobaczyć Shire (choć niby nierealne), później przez długi czas nie myślałam o tym, aż do może roku wstecz. Wracam dziś z miasta, patrzę a budynek który mijam nazywa się Shire i sobie myślę... Boże muszę konkretnie mówić mojej pś o co mi chodzi ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-21, 10:45:57
Idę dzisiaj do kina na Samsarę, podobno warto :) Dobrze, że grają w Białymstoku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-21, 10:57:13
BlackRose

Warto:)

Mnie ostatnio wzielo na stare seriale.Ogladam codziennie Boza podszewke -moj ukochany serial,ktory pamietam byl w Tv jak mialam 10lat:)I wtedy tez go uwielbialam:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-21, 11:55:09
Od rana co jakiś czas podpalam zachomikowane kiedyś drewienko Palo Santo i wdycham sobie dym. To chyba ćpanko trochę... Ale jest takie słodziutkie.... Wszystko przez to że ruszyłem temat seksu. We wtorek idę na sesję odreagować w cholere, a teraz powdycham sobie dymek i idę na Samsarę.

Tłumaczę to sobie tym, że indianie używają dym z palo santo do odkażania pomieszczeń, oczyszczania aury ;))) więc spoko, jest rozwojowo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-22, 01:54:37
Wyznam wam, że miałam cudowny weekend :)
Zupełnie zapomniałam, że mieszkam nad oceanem.. wczoraj pojechałam żeby zobaczyć zachód słońca, akurat słońce zachodzi z drugiej strony, ale poświata jaka była nad oceanem odebrała mi mowę, coś pięknego-różowe niebo ogarniało cały horyzont..
I fajne uczucie, że mogłam zobaczyć zachód z drugiej strony Atlantyku - kiedyś mieszkałam po drugiej stronie na wybrzeżu w Portugalii, a teraz po przeciwnej stronie. Na razie nie znam tu za bardzo ludzi, ale co rusz to ktoś do mnie zagaduje albo ja do kogoś. Wczoraj jacyś Rosjanie zaczepili mnie na plaży i spytali czy im nie zaśpiewam jakiejś piosenki po polsku... więc śpiewałam, klaskałam, a oni ze mną, później gadaliśmy z pół godziny :P

Dziś byłam na regatach słynnych na całe Stany, różne uniwerki konkurowały ze sobą na rzece, dużo ludzi, poznałam fajne dziewczyny, spędziłyśmy bardzo fajne popołudnie na kawie, pogadałyśmy i w ogóle dzień był bardzo udany :)
Widziałam mały zespół śpiewający przy stacji metra, bez użycia prądu, jednak na sprzęcie elektronicznym... wiecie jak to działało.. szok! 3 ludzi pedałowało by sprzęt działał :D
Potem dziewczyna rozdająca ulotki z tekstem "Jesus loves you!" , chciałam jej powiedzieć, że wiem, ale poszłam ;)
Czuję się tu powoli jak u siebie, właściwie bardzo fajne to miasto, takie studenckie, piękne stare budynki w centrum, kolorowe drzewa, klimatyczne kafejki. Nie ma tego ogromu wieżowców, tłumów ludzi, szaleństwa. Jest za to taki fajny naukowy klimat.
Szkoda, że aparatu nie zabrałam, to bym pokazała jaka tu piękna jesień panuje, jak klony czerwienieją i nadają niesamowitego klimatu wszystkiemu. No jeszcze dwóch rzeczy mi tu brakuje - holenderskiego roweru i gitary, na której chciałabym się nauczyć grać. Już mam wizję jak ze znajomymi jedziemy na plażę i śpiewamy wspólnie przy ognisku albo i bez ogniska.

Jedyna rzecz jaka mi przeszkadza na teraz to to, że moja pś trochę zaczyna szaleć jak zaczyna się za dobrze układać, jakby miało mnie to zaprowadzić do szaleństwa.. do przerobienia jeszcze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-22, 02:22:13
Dodam jeszcze, że czuję tu ogromne możliwości dla siebie, i pod względem rozwoju i w ogóle, jednak jeszcze mam opory przed tym żeby w moim życiu mogło być lepiej i lepiej. Nadal to samo - strach, że nadmiar dobra może mnie rozsadzić.. Jezu skąd to się wzięło.

No i jestem bardzo wdzięczna Leszkowi za pomoc, za węzły na których się wyprzeklinałam za wszystkie czasy i nieźle uśmiałam, jak Leszek klął jak szewc ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2012-10-22, 09:34:44
Jedyna rzecz jaka mi przeszkadza na teraz to to, że moja pś trochę zaczyna szaleć jak zaczyna się za dobrze układać, jakby miało mnie to zaprowadzić do szaleństwa.. do przerobienia jeszcze.

Może z tym samym rozpoznaniem trafiłyśmy do wspólnego wariatkowa. Mnie się wprawdzie jeszcze nic nie układa, ale kiedy sobie wyobrażę, że jest dobrze, to wydaje mi się, że od tego szczęścia żeby nie wykitować, to oszaleję właśnie, bo normalny stan umysłu potrzebny jest mi do zmagania się i utrzymywania na powierzchni tej śmiesznej planety, a bez zmagań mój umysł przestanie funkcjonować, bo nie będzie miał po co.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-22, 11:10:56
Ostatnio mi poczucie winy nie daje normalnie funkcjonować. Że wybrałam sobie takich rodziców, że takie do dupy dzieciństwo i wzroce. Po co mi to było? nawet jeśli chciałam coś "odpracować" to zrobiłam sobie tylko źle- bo środowisko dysfunkcyjne nie pomaga w rozwoju! czuje intuicyjnie ,że to środowisko zaniżyło moją świadomość, otwartość, itd. Teraz mam same problemy. DLACZEGO? dużo żalu , poczucia winy i krzywdy. Jestem zła na matkę i ojca ,ze tak mnie wychowali i wszczepili tyle lęków i niemocy,że teraz nie mogę sobie poradzić! Mam jeszcze poczucie winy,że źle na początku opiekowałam się synem( depresja poporodowa) nie mogę sobie tego wybaczyć. Jak na studiach mam fazy Ericksona i eseje patologii społecznych to mnie krew z poczucia winy zalewa.
Niby na zwykłej terapii to przerabiałam, ale widocznie to wcale nie poszło. Byłam nerwowa, ze wszystkim sama i zachowywałam się impulsywnie w stosunku do bardzo małego dziecka, czasem potrafiam je szarpnąć, nie mogłam sobie z tym poradzić. Cieszę, się ,że dziś jest już lepiej. Ale ostatnio tak mi wywaliło złość na rodziców, zwłaszcza alkoholizm matki! Syn jeszcze ciągle się budził, czułam bezsilność, chciałam się zwinąć w kłębek i zniknąć!! To było straszne:( nie wiem jak mam pracować z tym poczuciem winy. Co polecacie? Mam już tego dość, zżera mnie od środka!!!!!!
Ostatnio zaczęłam medytować i chyba wchodze w stany regresyjne, mimo woli. Boje się sama nad tym pracować.
Mam nerwice natręctw a wyraża się to przez ciągłe smarowanie rąk bo czuje dyskomfort. Gdy tak sobie medytowałam czułam,że ręce mi się palą! Gorąco, palące energie , dyskomfort. Zastanawia mnie czy to nie po jakiś poprzednich wcieleniach, co ja chcę podświadomie zasmarować?
Dużo odczuwam czasami mnie to męczy! Acha i boję się wpływów astralnych , jakiś duchów - musze ugruntować bezpieczeństwo. Jaką modlitwę polecacie przed takim lękiem? Kiedyś w dzieciństwie widziałam duchy i teraz tak mi zostało, zawsze bałam się ciemności, duchów itd. Też mi to przeszkadza.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-22, 12:40:56
muszka,

ja mam ostatnio podobne odczucia. Przyszedł do mnie jednak taki stan obojętności, możliwe, że prawie pogodzenia z tym co było. Gdybym dłużej to wszystko analizowała, roztrząsała, gnębiła siebie to bym nie wytrzymała nerwowo. Przez lata tak robiłam, i nic to nie zmieniło - ani mojej przeszłości, ani mojej przyszłości. Nie zrozum tego tak, że doradzam brak narzekania czy wyrażania emocji. Po prostu gdy ja weszłam w taki stan działania bez presji, przestałam tak silnie wierzyć, że jestem ofiarą mojej rodziny - to zaczęło mi się coś rozjaśniać, samo się dziać na moją korzyść. Pewne sprawy zaczęły iść do przodu, ja robię swoje, a inspiracje przychodzą. Nie mam sił do mojej przeszłości i nie chcę siebie zadręczać. Łez by mi nie wystarczyło. Jedyne co mogę robić, to poddać się temu co jest, zwyczajnie. Z tego miejsca najlepiej się działa. Tu i teraz zaczyna być moją inspiracją :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-22, 16:01:05
Maciejka,
no między innym ;)
u mnie w dodatku dość głęboko siedziało jeszcze niszczenie wszystkiego co dobre, miłości, szczęścia itp., poza tym takie odwrócenie w pś miałam, że dobre rzeczy są złe, bardzo stare rzeczy jeszcze z początków początków, a rzutujące na całe życie...na razie część poszła, ale czuję jak już kolejna warstwa się pokazuje
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-10-22, 17:26:40
Serdecznie pozdrawiam mojego męża z poprzednich wcielen (obecnego prawdopodobnie na forum) dla którego slubowałam zamknąc się na wszelkie związki, gdy zmarł:) jakieś 300, 400 lat temu. Taka to była wielka miłość:). Dowiedziałam się tego wczoraj, tożsamość niech pozostanie tajemnicą:).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-22, 20:52:27
Fajnie widzieć, że są ludzie którzy potrafią się śmiać (zamiast narzekać) z tego jak w ostatniej chwili daję susa w obrotowe drzwi do galerii handlowej, i kasjerka o błyszczących kryształowo oczach w empiku która wybiła mnie całkowicie z wszelkiej rutyny:

- Dzień Dobry
- Ohajo
- Ten zeszyt i to wszystko..... słucham?
- Ohajo
- Co to jest Ohio?
- To takie cześć po japońsku
- Aaaa, myślałem że chodzi o ten stan w USA
- Możesz zamiast tego powiedzieć Alabama, będzie brzmiało jak stan.
- Aaa, ok :)))
- 7,90
- (ja patrząc na nią wciąż zdumiony) Dzięki, cześć
- hejj

Takie rzeczy to tylko kiedy miłość kwitnie w sercu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-10-22, 22:13:12
Lubię dyskutować, jeszcze bardziej lubię prowadzić dyskursy-dla niewtajemniczonych to jest przerzucanie się argumentami dopoki jednej ze stron nie zabraknie argumentów. Sztuka stara taka wzbogacona erystyka, a więc sztuka znana od lat, a w Polsce dziwne reakcje i to zarówno wśród duchowiakow jak i nieduchowiaków. Na świecie są świetne kluby dyskusyjne, gdzie sztukę dyskusji wznosi się na wyżyny, a tu nie wiedzialam  co sie dzieje. Im bardziej lubilam z kimś dyskutować tym gorzej sie zachowywal. Zgadywalam, coś tam uzdrawiałam i nagle slowa pewnego Profesora
"Polacy nie umieją dyskutować, bo w dzieciństwie byli bitymi dziećmi. Dla rodzica alkoholika nie dyskutuj bylo równoważne z nie podskakuj. Dlatego do tej pory wlącza im się autosabotaż wlaśnie w dyskusjach. Wydaje im się, że jak przestaną dyskutować to przyjdzie rodzic-alkoholik i w końcu pochwali..."
Odetchnęlam:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2012-10-22, 23:21:38
Opanowanie sztuki dyskusji (czyli także opanowanie w dyskusji) w ogóle wymaga sporej samoświadomości, więc nie ma co się dziwić. Dla mnie cenniejsze zawsze było osiągnięcie consensusu lub, powiedzmy, jakiegoś tertium comparationis, niż przerzucanie się argumentami. No chyba, że fechtuje się tak tylko dla zabawy:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-10-22, 23:32:55
No wlaśnie dla zabawy, tyle że większość nawet nie widzi w tym zabawy tylko konflikt i od razu zabezpiecza się przed przegraną i jest tak przezorna i ubezpieczona że się zaczyna...porownania szermiercze są najlagodniejsze:D

I wlaśnie nie chodzi o opanowanie-ale o wytrącenie adwersarza z rytmu logiki. No i chyba dlatego w Polsce jest ciężko, u nas chowamy się za logiką jak za arczą, a emocje opanowujemy, przerabiamy, skrywamy, odczuwamy etc. Slowem certolimy się z emocjami zamiast żyć w uczuciach...Nie podskakujemy jak nic
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-23, 03:49:48
Iustitia
Każdy ma dziedzinę w której jest pionierem. Ja na przykład bezwzględnie nie uznaję w ortografii zakazu stawiania przecinka przed "i", jeżeli nie jest to wyliczanie. Możesz robić to co robisz bez względu na innych i rozwijać się w tym.

Nie mogę spać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-23, 18:13:51
Dzisiaj poćwiczyłam Subagh Kriya i po kilku godzinach udało mi się rozwiązać ten głupi problem z ustawą o zawodzie psychologa. Dodzwoniłam sie do Ministerstwa pracy i polityki społecznej i opowiedziałam o sytuacji. Mały dymek się zrobił, ale wiadomo, że to ja miałam rację i Regionalna Izba działa sobie bezprawnie wymagając niestworzonych rzeczy. Dostanę papier i mogę pracować w zawodzie. Ulżyło mi, bo od miesiąca wojowałam z tym tematem nie mogąc ruszyć do przodu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-23, 18:24:18
BR,
Super,że ułożyło się po Twojej myśli:> :>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Trol w 2012-10-23, 19:41:15
Miło, że u BlackRóżyczki coś się odetkało. Może też kiedyś uda jej się z własną książką.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-10-23, 20:58:31
Super BR :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-10-23, 21:19:39
Mogę się pochwalić, że udało mi się dostać dofinansowanie na to co lubię robić :)  Jupii :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-10-23, 21:38:07
BlackRose, Grazyna Anna - super dziewczyny, że się fajnie dzieje!

Ja dziś mialam sympatyczną sytuację.
Odwiedzilam koleżankę, która ma 5,5 letnia córkę Maję i jest w ciązy z drugim bobasem. Maja jest bardzo rezolutną i rozgadaną dziewczynką a do tego po prostu fajna z niej dziewczynka. I ta mała miała jakiś smuteczek i przyszła się do mnie przytulić i sobie z "ciocią" pogadać. Siedzimy sobie takie przytulone i Maja się bawi moimi koralami i mówi, ze fajne te korale. Ja jej na to, że mnie się też podobają a noszę je bo się staram być ładną panią. I dodałam pytanie - i jak mi idzie? A Maja z bardzo poważną miną spojrzała mi w oczy i mówi: Idzie ci to WYŚMIENICIE;-)))))))
Cudnie mi się na sercu zrobiło;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-23, 22:23:09
Grażyna Anna super! mam nadzieję, ze kiedyś mi się też uda jak już się dookreślę ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-10-23, 23:21:49
Dzięki dziewczyny :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-24, 09:58:38
Skończyłem pracę w pepsi i robię sobie wakacje do 10 listopada. Potem pomyślę o nowej pracy. Wiem że do tej męczącej pracy w której byłem skłoniła mnie podświadoma potrzeba wyrwania się z zależności od ojca. Że jak będę miał 3000 zł miesięcznie to będę niezależny. Na wczorajszej sesji regresingu dużo sobie pouświadamiałem i teraz wracam do przebaczania ojcu i skupieniu się tylko na tym. Następną pracę chcę mieć łatwą i w miłym towarzystwie :)) A jeśli mam zarobić 1500 zł, to dobrze. Marzy mi się kupienie biletu miesięcznego, dojeżdżanie do pracy tramwajem. Mój tata nigdy mi na to nie pozwalał, jak miałem 18 lat to kupił mi auto żebym "nie musiał jeździć z tym śmierdzącym motłochem", po raz kolejny odcinając mnie od społeczeństwa. Tramwaj!!! Kocham tramwaje i ludność w tramwajach. Zaraz idę na pocztę wysłać super ekstra list a potem przejadę się tramwajem:))

W ogóle super kocham życie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-24, 10:10:00
Seba
Wczoraj ogladalam Twoje filmiki na YT i w pewnym momencie pomyslalam sobie-ale bym sie napila z Nim wodki...:))Ostatnio wodke pilam chyba ze 3 lata temu:))Pewnie jakas nieprzytomna karma sie odezwala:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-24, 10:47:26
Ja tak miałem jak spotkałem się z koleżanką z podstawówki z którą wypiłem niezliczone ilości browarów. Spotkałem ją rok temu i po 3 latach nie picia odruchowo jej powiedziałem "Cho na piwo". Wypiłem z nią małe piwo, kupiłem drugie ale zakręciło mi sie w głowie i w sumie upiłem ze 2 łyki i odstawiłem a ja zastanawiałem się co to za pomysł żeby iść na piwo :P

Przeze mnie bije jeszcze nieprzytomność alkoholowa, mam tego świadomość, więc mogą się odpalać innym do mnie taki wzorce. Zwłaszcza że lubowałem się w suto zakrapianych imprezach i byłem wtedy wielkim kozakiem, wszyscy lubieli pić ze mną wódkę. Jak przestałem pić i palić trawę to kolega żałował, raz mi szczerze wyznał "Z nimi palić trawę to takie eee, oni nie wiedzą o co chodzi. Z Tobą palenie to było zajebiste.... No chodź zapalimy jeszcze raz" ;)) Wtedy się skusiłem i wtedy zapaliłem już całkiem ostatni raz. Minęło od tego 4 lata.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-10-24, 17:43:30
Ja bardzo żałuję, ze po 18 roku zycia czasem piłam i wódkę i piwko i ze nauczyłam się pić. wydawało mi sie, ze wtedy będe bardziej zsocjalizowana i zrobię się normalna. i tak, jak do 18 roku zycia od alkoholu mnie odrzucało, to jak juz się przemogłam to nawet i swego czasu lubiłam. Teraz nie piję juz od jakichś 3 -nie licząc przykrego incydentu 1,5 roku temu gdy zmusili mnie do wypoia-a moze inaczej, nie umiałam stanowczo odmówić. no i wted chodziłam juz na węzły i stąd wiem, ze to tak rozlegulowuje, ze stanowczość juz w sobie znajduję choćby nie wiem jak mnie namawiali.
Ostatnio na powierzchni u mnie są wzorce nieprzytomności. Ciągle czepiali sie mnie jacyś pijacy, dzwonili z pracy z popijaw i robili mi kawały, na ulicy pijaki chciały pieniędzy. Na węzłach zjarzyłam się, ze jestem tak nieprzytomna, ze nawet nie zdaję sobie z tego sprawy-trochę z tej nieprzytomności zeszło, ale nie wszystko myślę.
No ale ważne, ze zeszły slubowania sprzed paruset lat, ze nigdy nie zwiążę się z nikim, po śmierci męza którego bardzo kochałam (pozdrawiam). ciekawa jestem czy coś ruszy teraz w temacie i czy poznam kogoś sensownego. troche to dla mnie dziwne, ze to tak promieniuje na stulecia, tzn tego typu ślubowania, bo potem na pewno tworzyłam jakieś związki. ale najciekawsze ze teraz jakos zupelnie nie mam na to wielkiego ciśnienia-tzn na poznanie kogoś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Trol w 2012-10-24, 18:03:58
troche to dla mnie dziwne, ze to tak promieniuje na stulecia, tzn tego typu ślubowania

Dla mnie największym szokiem obecnych czasów jest lekceważenie słów, wcale nie technologia czy inne rzeczy. Dawniej zwykła obietnica znaczyła więcej niż obecna pieczęć od notariusza.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-24, 19:24:09
Trol
I to mi się bardzo podobało, że ludzie treściwie, zrozumiale mówili i liczyli się z tym co mówią. Wtedy nie działo się tak dużo więc mogli się zastanowić nad tym co chcą powiedzieć. Chciałbym żeby wróciły takie czasy. Mogę póki co pracować nad sobą w tym temacie.

Ja wyznaję, że po 4 dniach głodówki i dzisiaj zjedzeniu 2 jabłek, a może wskutek regularnej praktyki jogi, dzisiaj zaskoczyłem sam siebie. Wychodziłem z galerii i miałem niecałe 100 metrów do nadjeżdżającego tramwaju. Rzuciłem się biegiem i łaał - czułem jakbym unosił się w powietrzu, nogi ledwo dotykały podłoża i to wszystko w zawrotnym tempie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-10-24, 21:04:05
Nic mnie bardziej nie rozsmiesza niż wypowiedzi o zwiazkach osób, ktore deklarują zajmowanie się RD.
A i najważniejsze-pewnie dlatego wazne jest by w sprawach serca słuchać serca:)Swojego:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-24, 21:15:02
Seba jaka robisz glodowke?Taka tylko o wodzie?Czy jesz np jednego pomidorka dziennie.Ja sie zastanawiam nad 5-dniowa tylko o wodzie dla oczyszczenia organizmu z toksyn ,ale jeszcze nigdy nie robilam takiej  tylko o wodzie i zastanawiam sie czy np jak sie organizm czuje przy takiej glodowce bo ja jak robilam diete dabrowskiej to czulam sie swietnie ale tam sie jadlo okroslone rzeczy.A jak Ty sie czujesz?Zmeczony?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-10-24, 21:30:03
iustitia
ja wole w sprawach serca słuchać umysłu. Wyzszego (na ile potrafię) ;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-10-24, 21:35:48
Mariusz
coraz bardziej przemawia do mnie mózgu serca. Ważne, że działa, a nieważne gdzie się to klasyfikuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-10-24, 22:57:42
Przy okazji dzisiejszej dyskusji z innego wątku odkryłam, że mam pewien problem z akceptacją.
Tzn. moja podświadomość odbiera ją jako zagrożenie dla mnie. Czyli jeśli zaakceptuje, to co mnie otacza, ludzi ich wolę i poglądy, to będę się musiała zgadzać na, to co mnie od nich spotka. Lub przyznawać im rację, nawet jak myślę inaczej.
Wygląda na to, że powinnam przekonać pś, że akceptacja jest dla mnie całkowicie bezpieczna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-10-24, 23:56:17
Bezpieczna, ja dołączam jeszcze wizję, wśród jakich osób chcę przebywać. [ wizja osób z harmonijna drogą duchową jest bardziej korzystna]
Ostatnio zajmuję się tematem akceptacji spraw z którymi się nie zgadzam, ale w wymiarze rozumienia, że inni mają wolną wole, mogą wybrać co chcą i... nic mi do tego.
Myślę Grażynka, że po przerobieniu tego tematu nie czuje się żadnych emocji gdy pojawia się temat kosmosu, znika potrzeba wyrażania się na ten temat- jak we wszystkim. Ja najczęściej udzielam się GŁOŚNO i tam, gdzie mi wali. Przestaje walić- jest świadomość, zrozumienie- uśmiecham się i odpowiadam tylko jak ktoś chce.
W sumie każda ze stron w tamtej dyskusji nie miała do końca czysto w temacie akceptacji;)))

Powodzenia Grażynka :)

Bardzo chce już teraz uwolnić się od tego wzorca wkurzania się, męczy mnie to;) [ w efekcie się wkurzam i prymitywnieję]
Może też powinnam uwolnić się od strażnikowania jakiejś drodze duchowej, nie wiem, cokolwiek to jest- precz;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-25, 00:01:05
Semira
1 pomidorek dziennie to szaleństwo! W głodówce chodzi o to żeby wyhamował się układ pokarmowy i jelita odpoczęły. To tak jak ludzie którzy rzucają palenie i palą 1 papierosa dziennie - głupota. Już lepiej w ogóle nie palić jak ktoś jest w stanie ograniczyć. I tak samo z jedzeniem. Wiesz ile pracy kosztuje jelita to żeby pobudzić na nowo perystaltykę? Jeśli codziennie jesz tego pomidora od 1 dnia to pół biedy, bo chyba nawet nie zwalnia. W głodówce bezwzględnie nie można wziąć nawet pół gryza marchewki. A jak już się zacznie jeść, trzeba z powoli i bezpiecznie zacząć wychodzić, inaczej grozi to konsekwencjami zdrowotnymi. Ja najdłuższą robiłem 17 dniową, to był hardkor:)) ale nie chcę teraz popadać w skrajności.

Nie czuję się wcale zmęczony. W trakcie głodówki robiłem jogę, załatwiałem sprawy, spotykałem się z ludźmi, musiałem czasem trochę więcej odpocząć. 4 dnia w ogóle osłabienie mi zniknęło i czułem się nawet bardziej na siłach niż przed głodówką. Pamiętam jak 10 dnia byłem tak pełen energii że biegałem po supermarkecie załatwiając sprawy - ale to też dlatego że wybijała mi jakaś złość:)) Tylko po 14 dniu zacząłem spluwać kulki krwii i trochę się przestraszyłem, chciałem 30 dni ale widać mój organizm nie jest jeszcze wystarczająco silny.

Przeczytaj najpierw od dechy do dechy książkę Małachow - Lecznicza głodówka żeby wiedzieć po co to i czego się spodziewać I JAK WYCHODZIĆ z głodówki co bardzo ważne. W głodówce chodzi o to żeby nie dostarczać bezwzględnie żadnego pokarmu. Tylko wtedy możliwe jest rozpoczęcie głębokich oczyszczających procesów na poziomie komórkowym. Tego i innych mądrych rzeczy dowiesz się z lektury tej książki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-25, 02:27:40
wyznam coś głupiego - jara mnie nauka i środowisko naukowe :P
dziś miałam okazję pozwiedzać MIT i byłam podekscytowana jak małe dziecko, kiedy widziałam te projekty, małe robotki, kilka projektów odnośnie biotechnologii, paneli solarnych itp., poczułam w pewnym momencie, że chciałabym parę lat poświęcić na pracę naukową donośnie biologii komórki, ale ciągle jakoś nie mogę siebie do tego przekonać... i nie wiem czy to moja karma się odzywa czy to część mojej drogi życia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-10-25, 08:42:49
Sebastian
A co się podczas niej pije, czy tylko samą wodę?

Nie wiem czy Małachow był lekarzem, a jeśli tak to jego poglądy są odosobnione.
Mnie powstrzymuje przed zrobieniem sobie głodówki opinia lekarzy, którzy twierdzą że głodówka jest szkodliwa dla zdrowia i nie powinno sie jej robić; najwyżej jeden dzień. Może spotkałem tylko przeciwnych lekarzy.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2012-10-25, 09:35:13
Oczywiście, że samą wodę, wszystkie inne płyny zmuszają do trawienia, a chodzi o to, żeby trawienie ustało, aby mogły zacząć zachodzić odpowiednie procesy. 10 dniowa głodówka na samej wodzie przeprowadzona rok temu podziałała na mnie uzdrawiająco, nie szkodliwie. I Skutki jak na razie są trwałe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-10-25, 10:12:59
W jaki sposob uzdrawiająco, cos sie uzdrowilo w ciele?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-25, 10:29:22
Dzieki Seba:)Chyba jednak nie dla mnie taka glodowka.Zrobie sobie ta diete Dabrowskiej  warzywno-owocowa,ona tez swietnie dziala.Mam jakies mieszane uczucia co do tego,ze nie moge zjesc nawet jednego pomidorka w czasie glodowki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-10-25, 10:43:57
wyznam coś głupiego - jara mnie nauka i środowisko naukowe :P
dziś miałam okazję pozwiedzać MIT i byłam podekscytowana jak małe dziecko, kiedy widziałam te projekty, małe robotki, kilka projektów odnośnie biotechnologii, paneli solarnych itp., poczułam w pewnym momencie, że chciałabym parę lat poświęcić na pracę naukową donośnie biologii komórki, ale ciągle jakoś nie mogę siebie do tego przekonać... i nie wiem czy to moja karma się odzywa czy to część mojej drogi życia

a czemu to ma być głupie? :)

Mnie też takie rzeczy jarają :)) Generalnie wynalazczość, wiedza, odkrywanie itp. :) albo neuroplastyczność mózgu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-10-25, 10:59:06
a czemu to ma być głupie? :)

Mnie też takie rzeczy jarają :)) Generalnie wynalazczość, wiedza, odkrywanie itp. :) albo neuroplastyczność mózgu.

Podpisuję się :) To nie jest głupie - wręcz przeciwnie. Tacy ludzie są źródłem całego postępu cywilizacyjnego ludzkości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-10-25, 13:07:59
Fajnie na mnie działa, gdy skupię się przy oczyszczaniu na pytaniu do pś "dlaczego chce tego jeszcze doświadczać", zauważyłam, że jak wszystko inne zawodzi, a jest duży bunt, opór to to działa:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-25, 15:41:22
hydrozagadka, Starfire,

nie miałam na myśli, że to głupie, że mnie to interesuje itp., ale to, że normalnie aż mnie to wczoraj podnieciło to całe środowisko naukowe ;) to miałam na myśli pod słowem jara mnie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-25, 15:55:06
Maciejka
Cytuj
Może z tym samym rozpoznaniem trafiłyśmy do wspólnego wariatkowa. Mnie się wprawdzie jeszcze nic nie układa, ale kiedy sobie wyobrażę, że jest dobrze, to wydaje mi się, że od tego szczęścia żeby nie wykitować, to oszaleję właśnie, bo normalny stan umysłu potrzebny jest mi do zmagania się i utrzymywania na powierzchni tej śmiesznej planety, a bez zmagań mój umysł przestanie funkcjonować, bo nie będzie miał po co.

może...w sumie nie pamiętam, no właśnie to są takie głupie traumy i przekonania, że życie bez traum w trwałym szczęściu to nie to.. ja na razie uzdrawiam traumy, że cały czas może być dobrze - wychodzi mi strach, że wcale nie. Później jak to ugruntuję, to zabiorę się, że może być coraz lepiej, bo na razie pś zdecydowanym oporem na to reaguje..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2012-10-25, 16:25:07
W jaki sposob uzdrawiająco, cos sie uzdrowilo w ciele?

Przed głodówką od dłuższego czasu puchły mi nogi , kiedy siedziałam i stopy robiły się fioletowe, szczególnie jedna, więc zasiadając do kompa, od razu lokowałam ją gdzieś wysoko. Po głodówce problem zniknął. A w trakcie głodówki miałam śmieszne wrażenie, że mnie żyły swędzą, może się oczyszczały w tym czasie;)
Poprawiła się cera i parę innych drobiazgów, o których już zapomniałam. Plus rozjaśniło mi się w głowie, trochę zmieniło w życiu. Zero uszczerbku na zdrowiu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2012-10-25, 16:31:13
carolieen,
tu u mnie jest trochę inaczej, bo traum nie mam, albo ich nie pamiętam, ja mam wkodowane raczej, że szczęście mnie zabije, rozszarpie na kawałki, reaguję więc panicznie.

A wiesz może dlaczego Elizabeth Siddal (http://en.wikipedia.org/wiki/Elizabeth_Siddal) mi się z Tobą skojarzyła?:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-10-25, 20:08:37
Maciejka
Dzięki za info :)
Przymierzam się do głodówki może za jakiś czas.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-10-25, 20:11:00
Laka
Cytuj
"dlaczego chce tego jeszcze doświadczać"

Podoba mi się to pytanie i przyda się. Dzięki :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-10-25, 22:09:55
Na Discovery właśnie zaczął się nowy sezon z Dynamo i już mi szczęka gruchnęła o ziemię, a program leci dopiero od 9 minut :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-10-25, 23:59:03
Znowu jakby wpadlam na mielizne, ale staram sie akceptowac ten moj przestoj. Jest ok. Jedyne czego w tej chwili pragne to SIE ZMIENIC. Zmienic swoje widzenie siebie przede wszystkim. Ze stac mnie na wybaczenie. Sobie - bo tu mnie boli.( haha a myslalam ze to innym powinnam wybaczyc). Doszlam do wniosku ze moim jedynym wrogiem jestem ja sama. Bo sobie nie pozwalam. Bo siebie sabotuje jak cholera. I tak dalej. Wiadomo o co chodzi. Ja wiem co chce zmienic w sobie konkretnie i obiecuje sobie ze zaczne OD JUTRA.  .Najpierw sie pozytywnie energetycznie nakrecam a potem robie wszystko zeby sobie ta energie zabrac, zanizyc, zebym cierpiala pograzona znowu w porazce. By znalezc sie z powrotem w tym cudownym punkcie cierpienia, PRZED zmiana, och jakie to fascynujace, planowac zmiane, miec ja juz prawie na tapecie, byc gotawa do startu, a potem....pobudka! witamy ponownie w krainie beznadziejnego samopoczucia!Jakiez to dobrze znane!To moj dom! Jestem niegodna swojego zaufania! tysiace nieudanych prob podzwigniecia sie to potwierdaja!
Zaczynac jutro od nowa? Majac w perspektywie tyle porazek na wlasne zyczenie?
Ufff. Wygadalam sie.
Zastanawiam sie, JAK dac sobie kolejna szanse, tzn. JAK ZAUFAC SOBIE? Jak przekonac sama siebie ze TYM RAZEM bedzie inaczej ??????????
 
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-26, 00:16:51
Amelka,
a może po prostu zacznij od teraz, nie od jutra? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-26, 03:33:15
Maciejka,
używam akurat terminologii WHH, gdzie właściwie większość obciążeń nazywana jest traumami, ale wiem, że akurat w innych dziedzinach to słowo jest przeznaczone na większe, konkretniejsze obciążenia

A to co napisałaś:
Cytuj
ja mam wkodowane raczej, że szczęście mnie zabije, rozszarpie na kawałki, reaguję więc panicznie.
to dokładnie mi akurat pasuje pod kątem pewnego rodzaju traum, miałam dokładnie takie same, część jeszcze mi została i tak na bieżąco staram się je uzdrawiać

Tej babki nie kojarzę zupełnie, nawet o niej nie słyszałam :P
A jakie masz skojarzenia?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-10-26, 09:12:43
Carolienn

:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2012-10-26, 18:48:36
carolieen,
Też jej nie znam, nie słyszałam, chociaż wcześniej zdaje się, że bywało inaczej. Wydawało mi się, że to Ty;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-10-27, 00:57:12
Lubię pisać o sobie na forum, uzewnętrzniać się w ten sposób. Ostatnio zacząłem się trochę z tym ograniczać, chyba po to, aby dostosować się do różnych, cudzych wyobrażeń w stylu "najwięcej gadają ci co mają najmniej do powiedzenia", itp. Zacząłem się czuć nie w porządku z tym, że pisałem o tak wielu detalach swojego życia i pozwalałem sobie tak często na emocjonalny ekshibicjonizm. Prawdopodobnie wystraszyłem się, że będę wciąż postrzegany jako totalna ofiara życiowa, która jedyne co potrafi to gadać - no bo w końcu dość powszechne jest przekonanie, że im więcej ktoś gada, tym mniej robi.

A ja tego gadania potrzebowałem i wciąż potrzebuje z kilku powodów. Przede wszystkim jest to dla mnie forma rozmowy z samym sobą - kiedy to tak jak w przypadku tego posta - dowiaduje się o sobie różnych rzeczy w trakcie pisania. Prawie zawsze gdy zaczynam pisać, to wiem tylko to co będzie na samym początku, reszta wychodzi sama w trakcie.

Drugi powód to uwaga innych ludzi. Moi rodzice mieli zawsze w tyłku moje problemy. Nawet jak na początku liceum moja kilkuletnia depresja i frustracja sięgnęła takiego poziomu, że w ramach wołania o pomoc ogłosiłem że się zabije, to zostałem jedynie zjebany za bycie egoistą i na tym się skończyło. Więc tak, jest mi potrzebna uwaga innych ludzi, ich zainteresowanie moją osobą. Pomaga mi to, że mogę tutaj pisać o sobie i spotykać się z mniejszym bądź większym zainteresowaniem, jakimiś reakcjami świadczącymi o tym, że moje istnienie nie jest całkowicie obojętne temu światu.

Jestem więc wdzięczny za to, że to forum istnieje i że spełnia dla mnie właśnie taką terapeutyczną funkcję.

Jakoś tak ostatnio odczuwam coraz większą potrzebę aby być sobą i czuć siebie, nawet jeśli to oznacza czucie się kimś słabszym, gorszym i bardziej ograniczonym. Wiem, że muszę przejść przez ten etap, jeśli chce rozwinąć swój Boski potencjał, więc nie chce już ukrywać przed sobą swoich wad, słabości i ograniczeń. Mogę się czuć przestraszoną ofiarą, skrzywdzonym dzieckiem. Jeśli to jest właśnie to kim teraz jestem, to w porządku. Zaakceptuje to, bo co innego mam zrobić? Nadal udawać, że prezentuje sobą coś innego niż to, co naprawdę przejawiam?

Nie ma drogi na skróty. Straciłem tysiące lat i naraziłem się na wiele zbędnych cierpień, bo szukałem skrótów. Straciłem całe mnóstwo wcieleń, kiedy mogłem osiągnąć swój cel spokojnie na przestrzeni jednego czy kilku.

Nie chce już uciekać przed sobą, przed swoimi problemami, przed przykrymi emocjami. To do niczego nie prowadzi, jedynie odsuwa w czasie rozwiązania i spiętrza kolejne problemy. Chce mieć odwagę by patrzeć na siebie bez zakłamania, bez naginania faktów i manipulacji na sobie. Chce widzieć to, co jest, takim jakim jest.

Chce odzyskać siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-27, 04:04:17
Maciejka,
tak jeszcze odnośnie wcześniejszego posta o szczęściu i wzorcach blokujących je, to mimo, iż temat wydaje się bardzo ogólny i rozległy, to jednak tak długo jak takie wzorce siedzą w podstawach życia, bycia (ja to nazywam tłem życia, bo tak mi się kiedyś pokazało), tak długo będą one sabotowały i utrudniały postępy zarówno w życiu jak i rozwoju. Można pracować i uzdrawiać różne problemy, ale często właśnie bardzo podstawowe podejście do życia jest tutaj bardzo ważne do rozpracowania w pierwszej kolejności. Inaczej, mimo uzdrowienia mnóstwa innych rzeczy, nadal w pś siedzi program o wyborze bycia nieszczęśliwą i on się będzie realizował.

To dziwne, bo nawet Cię nie znam, ale mam wrażenie, że jesteś mi bliską osobą :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-27, 09:37:05
Clint,

mi osobiście to w ogóle nie przeszkadza, że piszesz. Sama przeżywam czasami tak skrajne emocje, że wydaje mi się, że tylko Bóg, a w dalszej kolejności ja możemy je zrozumieć i zaakceptować. Hm, w zasadzie Bóg nie musi rozumieć, on zawsze akceptuje, a ja wielokrotnie czułam się przed nim jak żebrak, wariat, głupek. A chyba niepotrzebnie. Zauważyłam, że przychodzi taki etap w rozwoju, w którym zaczyna się być najważniejszym dla siebie i nie znajdzie się osoba z zewnątrz, która zrozumie, ponieważ realnie nie doświadczała i nie doświadcza tego samego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-10-27, 10:09:37
Clint - to jest ok i w porządku, ze piszesz. Ja to rozumiem i wiem, ze takie wypisanie, uzewnętrznienie choćby na forum daje bardzo wiele dobrego. Jesteś w porządku, kiedy piszesz to, co czujesz :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-10-27, 10:37:18
Clint
ja bym tak chciala umiec wyrazac to co czuje. stalam sie osoba totalnie zamknieta. moze mam kilka (niewiele) takich osob przed ktorymi moge sie troche otworzyc (ale bez przesady ;)) to 'bez przesady' tylko sugeruje spore pole ostroznosci w kontaktach z ludzmi. nawet teraz sie zastanawiam, kliknac nie kliknac, a moze ja sie za bardzo otwieram, chociaz nic specjalnego nie napisalam. czuje sei jak kot majacy przejsc przez kaluze ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-27, 14:10:44
A za oknem wichura śnieżna :))) Tybet wraca, co za radość
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-10-27, 14:14:15
Dzięki dziewczyny za Wasze opinie :)

A z tym śniegiem to rzeczywiście prawda? U mnie jeszcze nic nie ma, ale pewnie niedługo dojdzie zima :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-27, 14:20:18
U mnie w Białymstoku prawda. Nie wiem jak w innych miejscach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-10-27, 14:45:48
w wawie też śnieg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-10-27, 14:46:49
Cytuj
U mnie w Białymstoku prawda
No tak, nazwa miasta zobowiązuje ;D

W okolicach Poznania zimno, ale jesiennie wciąż.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-27, 14:51:20
brzmi strasznie...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-10-27, 14:55:10
A w jUSie jakie temperatury ? :) Tam chyba śniegu nie ma za bardzo chyba że kanadyjczycy przynoszą ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-10-27, 15:02:34
A w łódzkim warstwa ok. 10 cm śniegu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-27, 15:03:10
jakieś 16 ma być, ale pochmurno, tu kurde wszystko podają w F(arenhajtach) i czasem ciężko mi się połapać ;)
przez ostatnie dni było pięknie, powyżej 20 stopni, kolorowe drzewa, szczególnie klony kanadyjskie więc wyglądało to bajecznie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-10-27, 15:04:56
Ja mam przynajmniej z 20-centymetrową warstwę ciepła ;) Ostatnimi dniami było większość dni nawet sporo słońca, a wczoraj pod wieczór, dało się wyjść na dwór w samej bluzie (a ja zmarzluch jestem) :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-10-27, 15:18:23
Mam nadzieję na ładną, śnieżną, lekko mroźną i słoneczną zima - biegówki tęsknią do ruchu :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-10-27, 16:02:41
hydrozagadka
Twoje zyczenie spelnilo sie wyjatkowo wczesnie tego roku ;)

lubie snieg, szczegolnie jak to jest pierwszy widok za oknem, bo sniegowy pejzaz wydaje mi sie taki uroczysty :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-10-27, 16:12:18
Kornelia :) - niestety nie spodziewam się, żeby ten śnieg zbyt długo przetrwał przy plusowych temperaturach.

Po prostu wyrażam nadzieję, ze zima jako zima będzie w tym roku fajna, a nie takie pseudo coś, co było w zeszłym roku, kiedy śniegu zima było jak na lekarstwo. ;)

Tez lubię śnieżne krajobrazy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-10-27, 16:19:27
Globalne ocieplenie, y u not here (http://i0.kym-cdn.com/photos/images/original/000/089/665/tumblr_l96b01l36p1qdhmifo1_500.jpg)!? Chociaż... jeśli klimat faktycznie się zmienia (a jest to dość mocno udokumentowane) to jeszcze możemy liczyć na powrót lata w listopadzie i wiosne w styczniu ;>
Tak pocieszam się. Tak chcę do Białowieży. Bu... idę sobie polatać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-27, 19:30:25
Śnieg fajny, owszem. Lubię. Ale poślizgnąć się przed sklepem to już średnio :)

StArfire,

to Ty z okolic Białegostoku jesteś?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-10-27, 20:03:26
no proszę, chociaż raz zima jako pierwsza nie dotarła na Syberię czyli do Olsztyna-nie licząc oczywiscie śniegu który napadał z czwartku na piątek i już dawno zdążył stopnieć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-10-27, 21:22:29
BR:

Tak, pochodzę z tamtąd z urodzenia, ale od dawna już nie mieszkam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-10-28, 01:15:31
Lubię pisać o sobie na forum, uzewnętrzniać się w ten sposób. Ostatnio zacząłem się trochę z tym ograniczać, chyba po to, aby dostosować się do różnych, cudzych wyobrażeń w stylu "najwięcej gadają ci co mają najmniej do powiedzenia", itp. Zacząłem się czuć nie w porządku z tym, że pisałem o tak wielu detalach swojego życia i pozwalałem sobie tak często na emocjonalny ekshibicjonizm. Prawdopodobnie wystraszyłem się, że będę wciąż postrzegany jako totalna ofiara życiowa, która jedyne co potrafi to gadać - no bo w końcu dość powszechne jest przekonanie, że im więcej ktoś gada, tym mniej robi.

A ja tego gadania potrzebowałem i wciąż potrzebuje z kilku powodów. Przede wszystkim jest to dla mnie forma rozmowy z samym sobą - kiedy to tak jak w przypadku tego posta - dowiaduje się o sobie różnych rzeczy w trakcie pisania. Prawie zawsze gdy zaczynam pisać, to wiem tylko to co będzie na samym początku, reszta wychodzi sama w trakcie.

Drugi powód to uwaga innych ludzi. Moi rodzice mieli zawsze w tyłku moje problemy. Nawet jak na początku liceum moja kilkuletnia depresja i frustracja sięgnęła takiego poziomu, że w ramach wołania o pomoc ogłosiłem że się zabije, to zostałem jedynie zjebany za bycie egoistą i na tym się skończyło. Więc tak, jest mi potrzebna uwaga innych ludzi, ich zainteresowanie moją osobą. Pomaga mi to, że mogę tutaj pisać o sobie i spotykać się z mniejszym bądź większym zainteresowaniem, jakimiś reakcjami świadczącymi o tym, że moje istnienie nie jest całkowicie obojętne temu światu.

Jestem więc wdzięczny za to, że to forum istnieje i że spełnia dla mnie właśnie taką terapeutyczną funkcję.

Jakoś tak ostatnio odczuwam coraz większą potrzebę aby być sobą i czuć siebie, nawet jeśli to oznacza czucie się kimś słabszym, gorszym i bardziej ograniczonym. Wiem, że muszę przejść przez ten etap, jeśli chce rozwinąć swój Boski potencjał, więc nie chce już ukrywać przed sobą swoich wad, słabości i ograniczeń. Mogę się czuć przestraszoną ofiarą, skrzywdzonym dzieckiem. Jeśli to jest właśnie to kim teraz jestem, to w porządku. Zaakceptuje to, bo co innego mam zrobić? Nadal udawać, że prezentuje sobą coś innego niż to, co naprawdę przejawiam?

Nie ma drogi na skróty. Straciłem tysiące lat i naraziłem się na wiele zbędnych cierpień, bo szukałem skrótów. Straciłem całe mnóstwo wcieleń, kiedy mogłem osiągnąć swój cel spokojnie na przestrzeni jednego czy kilku.

Nie chce już uciekać przed sobą, przed swoimi problemami, przed przykrymi emocjami. To do niczego nie prowadzi, jedynie odsuwa w czasie rozwiązania i spiętrza kolejne problemy. Chce mieć odwagę by patrzeć na siebie bez zakłamania, bez naginania faktów i manipulacji na sobie. Chce widzieć to, co jest, takim jakim jest.

Chce odzyskać siebie.

Taki tekst to prawdziwy miodzio na moje uszy :))

Clint - gratuluję szczerości i odwagi! Tak 3maj :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-29, 01:39:05
to wyznam, że poczułam dzisiaj, że będę robiła dużo dobrego dla ludzi i będzie mi to dawało ogromną satysfakcję i radość :)

no i kurde ".lkd0pr938yuiuij02-" zmieniam się w łagodnego baranka.. god.. co się ze mną dzieje, gdzie ten wojownik, który prowadził mnie przez życie...?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-10-29, 06:22:51
co się ze mną dzieje, gdzie ten wojownik, który prowadził mnie przez życie...?

na emeryturze :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-29, 06:31:06
nie będzie duchowego ninja? :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-29, 07:29:10
Ten wzorzec "Ja sam" miałem w każdej dziedzinie życia od bardzo wczesnych lat. Często wyrywałem się rodzicom żeby gdzieś samemu się poszwędać, zwłaszcza na wakacjach w miejscach gdzie nigdy wcześniej nie byłem, do nieznanego świata, poznawać nieznanych ludzi, widzieć rzeczy po raz pierwszy.
Spędziłem teraz kilka dni w przesympatycznym towarzystwie, ale dzisiaj już nie pozwoliłem odprowadzić się na pociąg. Czułem wielką ulgę że wracam do Katowic i to uczucie świeżości mojego życia zaraz jak tylko wyszedłem z Kamienicy. Jakbym mógł mieć takie uczucie przy innych ludziach, to byłoby super. Tymczasem cieszę się, że spędzę kilka dni w Katowicach, uporządkuję sprawy, a za tydzień wracam do Torunia, co do którego czuję, że kiełkuje miłość z wzajemnością;) w sam raz, akurat zacznie mi sie przykrzyć że jestem sam i że znowu chcę do ludzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-29, 07:55:07
Uświadomiłem sobie że do tej pory rozwijając niezależność podświadomie trochę rozwijałem niezależność OD relacji z ludźmi, zamiast niezależności W relacjach z ludźmi. To wielka różnica. Potrzeba mi więcej tej niezależności "w", tak żebym mógł się czuć przy innych tak wspaniale i swobodnie jak potrafie się czuć baunsując przy Salt n Peppa w pociągu lub robiąc cokolwiek na co mam ochotę, a nawet lepiej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-10-29, 12:16:43
Hm. Będąc w kuchni, lub podczas gotowania...trzymając nóz w dłoni mam często ochotę dźgnąć partnera ; p
Na pocieszenie dodam, że on często także. Zastanawiam się skąd takie przychodzące myśli :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-10-29, 12:37:47
Może to przeniesienie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-10-29, 16:37:46
Ale jaja.
Przeprowadzam się z mieszkania mojej siostry bo nie mam pracy i studiuję więc na jakiś czas wracam z dzieckiem do rodziców. Wprowadza się na moje miejsce para z dzieckiem 2,5 letnim a moja znajoma z bloku obok dzięki mojej wyprowadzce znalazła pracę- będzie pilnować dziecka tej pary. Może kupić sobie samochód. I bardzo się cieszy:) Ja w sumie też z jej szczęścia. Świat jest dziwny.
Ale troche byłam zła ,że nie mogę utrzymać mieszkania,że nie mogę tu zostać- po głębszym zastanowieniu chyba pójście na jakiś czas do rodziców jest z ND dla mnie- przy okazji popracuję nad uzdrowieniem stosunku do nich- a najlepiej będzie jak sobie to przypomnę - te wzorce są bardzo widoczne:) Ale wybiła mi złość i smutek ,że musze się wyprowadzić na jakiś czas na łaskę rodziców jak chce dokończyć studia . Najgorsze jest to ,ze mój tata to zagorzały katolik i chce przeciągnąć mi syna na tą stronę i już gadaliśmy o tym,że ma tego nie robić. Mam też obawy ale są plusy. Naprawdę ten świat mnie zadziwia!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-29, 16:53:28
:D tak chyba odchodzi na emeryturę, ale jeszcze ma ochotę czasem popracować, jednak należy mu się solidny odpoczynek ;)

nijny nie będzie, przykro mi, zmiana scenariusza życiowego :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-31, 08:28:05
W sobotę przeprowadzam się do Torunia i zaczynam żyć na swój własny rachunek. Przez ostatnie dni doczyszczałem sprawy rodzinne, afirmowałem niezależność, przebaczałem bycie ograniczanym. Rozmawiałem z oboma rodzicielami, ich wzorce już nie zachaczały o moje i czuję że jestem wolny. Przez 2 dni czułem wielki bezsens z tego powodu, całe życie żyłem mrzonkami związanymi z tym że moja rodzina jest dość bogata i przez to "wspierająca". Zrozumiałem że ona mnie wspiera tylko wtedy kiedy idzie po ich myśli. Wyjeżdżając do Torunia nie dostanę już żadnego wsparcia. Mój tata na wiosnę otwiera skup złomu i chciał mnie uczynić jakąś tam ważną figurą. Nie powiedział mi nic na mój wyjazd, czułem tylko jego zawiedzenie mną. Już raz byłem ważną figurą w firmie mojego ojca i skończyło się na atakach szału i terapii na oddziele nerwic. Do niedawna wciąż byłem złapany na ten nowy biznes ojca ale kiedy afirmowałem niezależność, słyszałem coraz wyraźniej krzyk mojej pśki że ja nie chcę tam być!! Wczoraj miałem okazję pobyć w klubie nocnym mojego taty i widziałem że te energie tam zaniżają mój rozwój. Tak jak przebywanie z moją rodziną. Chcę czegoś dużo więcej i otwiera się przede mną nowa ścieżka, zaczynam od zera, najpewniej na początek pójdę na kasę do supermarketu ale widzę w tej ścieżce dużo większe możliwości i będę się na nich skupiał. I pogłębiał moją niezależność i możliwości, bo to nie koniec pracy z rodzinnymi naleciałościami, a dopiero początek ;)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-10-31, 08:38:08
Super, jesteś naprawdę świetną inspiracją :)

Powodzenia życzę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-31, 08:48:15
Uczucie rozpoczynającej się przygody jest bezcenne :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-10-31, 15:06:16
Powodzenia Sebastian :)
Mysle, ze jak juz Twoja ps jest przyzwyczojona do dobrobytu, to dlugo Ci to nie zajmie, zeby zarabiac satysfakcjonujace pieniadze bedac niezaleznym od rodziny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-10-31, 15:07:27
Dasz radę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-31, 15:12:21
Fajnie Seba:)Czuje ogromny szacunek dla ludzi,ktorzy sa w stanie porzucic nawet wygodne zycie,dla totalnej wolnosci od tej wygody ,za ktora jedynie kryje sie rezygnacja z Siebie i swojego rozwoju:)
Wspieram i tylko czekac az uslysze jak rozkreciles swoj biznes lub znalazles swietna prace-nawet jezeli mialoby to byc na poczatek kasa w sklepie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-31, 17:31:24
Dzięki wam. Czuję że jest to niezbędne do tego żebym poszedł dalej. Wiele wzorców nie mogło u mnie puścić "bo rodzice", pojawiała się ta świadomość tego że oni się nie zmienią i że są częścią tych struktur w moim życiu. Teraz o to już nie zachaczą.

Trochę się boję tego wyjazdu ;)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-10-31, 17:46:04
Seba, cieszę się na Twoje nowe i pozytywne zmiany w życiu i trzymam kciuki :)))))

Cytat: Sebastian
link=topic=35.msg27192#msg27192 date=1351701084
Wiele wzorców nie mogło u mnie puścić "bo rodzice", pojawiała się ta świadomość tego że oni się nie zmienią i że są częścią tych struktur w moim życiu. Teraz o to już nie zachaczą.

Miałam tak samo, gdy wiele lat temu wyprowadzałam się do innego miasta. Nie miałam zbyt wiele oszczędności, mieszkałam w pokoju z jakimiś studentkami i bez większych perspektyw na pracę. Ale to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu :)). Dużo mi sie poukładało w świadomości, łatwiej mi było przepracować relacje z rodzicami, w krótkim czasie poznałam obecnego partnera, i wszystko zaczęło układać się tak, że było coraz lepiej i lepiej :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-10-31, 20:40:00
Dzięki Kinga:)

Wyznaję że szarlotkowa kawa w starbucks to niebo w gębie! I że subagh krija czyni cuda - udało mi się wynająć moje mieszkanie w 3 godziny od zamieszczenia ogłoszenia ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-10-31, 21:19:08
Wlasnie zapukaly do mych drzwii  3 wampiry,jeden kosciotrup i smierc z kosa w reku zadajac cukierkow:)))Orzekli mi,ze jak nie dostana tego czego chca to moj dom splonie w ciagu nastepnych 3 godzin:))))))
Dostali cukierki i nawet poczestowalam ich moim serniczkiem,moze klatwa sie nie spelnii:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-10-31, 21:24:20
Semira,
nieźle :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-11-01, 08:57:35
Sebastian

Moja wyprowadzka od rodziców, choć tylko do innego mieszkania też nie była łatwa, wręcz trudna bym powiedziała, byłam pełna lęku, właściwie bez zbytnich perspektyw, choć czułam, że to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć i podobnie jak u Kingi było, że mój rozwój poszedl do przodu, z czasem wszystko szło w coraz lepszym kierunku, choć na początku było dość ciężko. Takie miałam wzorce. Czasem to czego się obawiamy, jest dobrym rozwiązaniem i tak na prawdę dużym krokiem naprzód:)


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-11-01, 14:49:34
Rozglądam się za ofertami praktyk i staży, które są na stronie mojej uczelni i czasami niektóre ogłoszenia mnie rozwalają. Właśnie trafiłem na takie, w którym jeden z punktów mówiących o tym jakiej osoby szukają brzmi następująco:

"lubi rozmawiać przez telefon i pisać o niczym"

Lol :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-01, 14:53:54
Dzisiaj nieźle wybuchłam. Do brata na fejsie, do ojca w smsach. O tym, że moja sytuacja jest tragiczna i mam zniszczone emocje przez całą tą rodzinę. Tak jakoś mi hamulce puściły, że była w tym desperacja i nawet przekleństwa. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale nie mogłam wytrzymać, aby jakoś nie złamać tej sytuacji. To chyba po tym jak brat mi napisał że jestem tchórzem, który wisi na matce jak rzep i nie przeżyje bez jej 300zł, dodatkowo, że żal mu dupę ściska jak o mnie myśli.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-11-01, 14:59:28
Zrobiłaś to co czułaś, że chcesz zrobić i to jest w porządku. To i tak pewnie mały pikuś w porównaniu do tego, jak oni Tobie cisnęli.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-01, 16:09:27
Clint

Ja czesto czuje ,ze chce Kogos normalnie rozp... a tego nie robie:)
 Naczylam sie ,ze zanim znowu kogos oskarze,obwinie itp zastanawiam sie najpierw nad tym 10 razy.Moi rodzice byli moim ulubionym celem.Nie powiem w wiekszosci sobie zasluzyli,ale teraz rozumiem takze ich polozenie.Nie mieli latwego zadania mnie wychowywac poniewaz od samego poczatku ich prowokowalam do takich zachowan jakie wobec mnie przejawiali.Czasem jak sobie przypomne co odstawialam,to az sie dziwie ze ze mna wytrzymali.Ale zawsze probowalam sie wybielac i oskarzac,ze to ich wina-po prostu wszystkiemu sa winni i koniec.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-11-01, 18:10:09
Pisałam wcześniej o mobbingu który był wobec mnie stosowany w poprzednim miejscu pracy. Teraz te osoby, które omal nie doprowadziły mnie do zwariowania, zostały zwolnione. Ja zostałam przeniesiona w inne miejsce, ponieważ oni mnie tam nie chcieli. Sami się mnie stamtąd pozbyli uważając że jestem beznadziejnym pracownikiem.
A teraz czuję jak są na mnie wściekli że to oni tacy wspaniali pracownicy zostali zwolnieni a nie ja, o tyle od nich gorszy pracownik.
Nadal wyładowują na mnie swoją złość i życzą mi zwolnienia, tak jakbym to ja była winna temu co ich spotkało.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-01, 18:54:14
Inga,

jakoś nie wierzę, abyś była beznadziejnym pracownikiem, to oni się po prostu dusili od emocji i chcieli na kimś wyładować. Pewnie im podpadłaś swoją wrażliwością i wypartym poczuciem winy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-11-01, 20:38:57
U mnie było coś podobnego jak i u Ciebie- zazdrość o wykształcenie i udowadnianie że jestem od nich głupsza.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-01, 21:52:06
"Ja czesto czuje ,ze chce Kogos normalnie rozp... a tego nie robie:) Naczylam sie ,ze zanim znowu kogos oskarze,obwinie itp zastanawiam sie najpierw nad tym 10 razy.Moi rodzice byli moim ulubionym celem."

Semira,

ja myślę, że człowiek czasem musi, inaczej się udusi ;) szczególnie jeżeli to jego sobie upatrzono na cel tzn - kozła ofiarnego. Wrzasnąć sobie jest czasami rewelacyjnie jeżeli ktoś ewidentnie przeginał i to długimi latami. Od zastanawiania się czasami za dużo czasu mija i karma karmą, ale nauka przeforsowania na swoją stronę szacunku, racji zawsze się przydaje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-11-01, 22:09:07
Inga
I super, że tak się potoczyło, ciesz się tym, a zazdrośnikami się wcale nie przejmuj. Ich na siłę nie naprawisz. Wszystko jest po twojej stronie, wykształcenie, sumienność, kompetencje.
Poczułem, że Ty w środku jesteś naprawdę fajną osobą i masz, jak każdy posiadający WJ, pokłady dobra i miłości, tylko nie masz jeszcze kontaktu z nimi. Twoje przekonania o samej sobie są nie prawdziwe, ale jak się pozbędziesz iluzji, to wejdziesz w kontakt z sobą prawdziwą.

 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-11-02, 07:25:06
Mateusz, dzięki za wsparcie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-11-02, 08:04:31
"
ja myślę, że człowiek czasem musi, inaczej się udusi ;)

Czym innym jest wrzeszczenie w celu obwinienia kogoś a czym innym wrzask ofiary w celu obrony własnych granic.
Dla cichej i przestraszonej ofiary taki wrzask, wydobycie z siebie głosu, bycie głośnym, jest korzystne.
Myślę że powinnaś krzyczeć zawsze gdy jesteś atakowana, bo być może do nich tylko to dociera.
Czy ty przechodziłaś przez fazę złośći na rodziców za krzywdy które ci wyrządzili?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-02, 11:59:24
Tak Inga, ja się zgadzam. Mi chodziło o to, że osoba bardzo długo stłumiona takim krzykiem może sobie pomóc. Chociaż ja sobie odreagowuję wszystko na sesjach, takie wyskoki do rodziny i tak są z mojej strony bardzo rzadkie. Fazę złości przechodziłam, tak mi się wydaje. Jestem jednak obciążana ich problemami nawet na odległość, to mi się odnawia agresja, bo chciałabym już sobie szczęśliwie i w spokoju żyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-02, 12:48:18
Czuję się zobowiązany napisać jak przeprowadzka;) Bo chyba któraś modlitwa doszła. Poczułem spokój i jechałem już tam bez strachu. Dzięki temu mogłem całą sprawę potraktować z humorem. W czasie jazdy pomodliłem się o absurdalną wydawałoby się rzecz - żeby zamiast mi przeszkadzać, rodzina wsparła mnie w moich planach. Przy obiedzie oczywiście znowu były gadki że to chory pomysł , presjowanie że sobie nie poradzę, robienie setek dziwnych teorii co do mojego wyjazdu ale nie zachaczało to o mnie i odbyło się bez awantur. Tłumaczenie im że potrzebuję więcej wolności mijało się z celem, więc stanęło na tym że jadę szukać przygód i mówiąc to byłem w stanie obśmiać każdy ich argument, bo ja chce przygód i już!
Coś z tej modlitwy jednak zadziałało, bo w nocy zadzwonił do mnie ojciec i powiedział że wyśle mi na nowy płaszcz i buty, "bo skoro już ruszam w świat to żebym nie wyglądał jak menel".
Czuję się pogodzony z rodziną i cieszę się że obyło się bez problemów i dzięki temu będzie mi łatwiej tu się zaadaptować. Teraz stoi przede mną ambitne zadanie znalezienia pracy. Zaczynam zaraz od pójścia na rolki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2012-11-02, 12:52:58
BlackRose
Przypomniałaś mi że ja też taki etap przechodziłem kiedyś. Nawet o tym całkiem zapomniałem, bo teraz nie mam potrzeby wyrażać czegoś krzykiem.
Pamiętam jak pod wpływem medytacji dynamicznej byłem tak wściekły, a przy tym stłumiony, że musiałem to wykrzyczeć. Ale robiłem to tak, że jechałem do lasu i tam krzyczałem. W kontaktach osobowych nie miałoby to sensu, bo chodziło o złości z dawnych czasów, albo złość była nie współmierna do sytuacji, choć czasem były sytuacje w których wykrzyczałem jak mnie ktoś wkurzył.

Właśnie, ludzie często krzyczą na siebie, czasem o drobnostki, wchodzą w konflikty, robią awantury- również w rodzinach, a może przede wszystkim w rodzinach, bo mają taką silną potrzebę wykrzyczenia emocji, stresu, złości choćby z pracy, w której nie mogą nic powiedzieć, tłumią wszystko, bo wiadomo, jak się nie podoba, to proszę się zwolnić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-02, 13:43:22
Mateusz,

dla mnie krzyki nigdy nie miały sensu. W rodzinie byłam takim spokojnym mentorem, ale tylko na tym straciłam. Potem wielokrotnie uzdrawiałam moje emocje na sesjach, podczas studiów także i ciesze się, że sobie powrzeszczałam. Tego też powinno się nauczyć, chociażby na etapie przejściowym, potem gdy życie jest coraz bardziej harmonijne, nie ma potrzeby, aby funkcjonować w taki sposób. Dopóki jakieś relacje szwankują, są w trakcie uzdrawiania, zawsze istnieje ryzyko wzajemnych prowokacji. To co napisałeś w ostatnich zdaniach, to jak chleb powszedni w moim domu. Szczerze nie lubię kłótni, wybucham gdy ktoś mnie maksymalnie sprowokuje lub obrazi. Na szczęście w związku tego nie mam, co mnie najbardziej cieszy :)

Sebastian,

widać odeszło Ci jakieś poczucie zagrożenia i dlatego rodzinka nie odpowiada agresją na to co chcesz zrobić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2012-11-02, 14:59:55
Maciejka,
tak jeszcze odnośnie wcześniejszego posta o szczęściu i wzorcach blokujących je, to mimo, iż temat wydaje się bardzo ogólny i rozległy, to jednak tak długo jak takie wzorce siedzą w podstawach życia, bycia (ja to nazywam tłem życia, bo tak mi się kiedyś pokazało), tak długo będą one sabotowały i utrudniały postępy zarówno w życiu jak i rozwoju. Można pracować i uzdrawiać różne problemy, ale często właśnie bardzo podstawowe podejście do życia jest tutaj bardzo ważne do rozpracowania w pierwszej kolejności. Inaczej, mimo uzdrowienia mnóstwa innych rzeczy, nadal w pś siedzi program o wyborze bycia nieszczęśliwą i on się będzie realizował.

carolieen,
Zgadzam się, bo zawsze czułam, że ten "program o wyborze bycia nieszczęśliwą" siedzi głęboko, jest "pierwotny" i jest jakby podstawą. Jakby to był mój budulec.  Jest świadomość, że to jest kłamstwo, jednak działające.  Chociaż może w moim przypadku precyzyjniej można powiedzieć o stanie braku szczęścia niż o nieszczęściu. 
A co masz dokładnie na myśli pisząc o podstawach życia i bycia, o podstawowym podejściu do życia? Chodzi w ogóle o fakt istnienia, czy o życie tutaj w materii?
Cytuj
To dziwne, bo nawet Cię nie znam, ale mam wrażenie, że jesteś mi bliską osobą :)
A ja nawet mam wrażenie, że Cię znam, a tego, że Cię nie widziałam na żywo w ogóle nie zauważam, nie zwracam uwagi, nie uważam za istotne:)



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-03, 19:20:47
Uświadomiłem sobie że mam mocną potrzebę wspólnego rozwoju duchowego w związku partnerskim. Jedną z przyczyn dla których wzbraniam się przed otwarciem się na kolejny związek, był strach przed bezsensownym trwonieniem energii na seks. Chcę seksu, ale z umiarem, tak żeby służył rozwojowi przyjemności i innych wartości dolnych czakr. Ale bardzo chcę wspólnych medytacji, siedzenia plecami do siebie i głębokiego oddychania, może prowadzenia jakichś spontanicznych medytacji i jestem w stanie otworzyć się na wszystko co harmonijna, czystointencyjna partnerka ma mi w temacie wspólnego rozwoju fajnego do zaoferowania.
I nawet przychodzi mi do głowy, że do czegoś takiego nie trzeba formalnego związku tylko fajnej przyjaźni opartej na szacunku i zaufaniu. Miałem już namiastki takiego wspólnego rozwoju, tego superrozwojowego siedzenia na luzie do siebie plecami z jedną koleżanką, która teraz jest daleko ode mnie. Tylko bałem się wtedy że ona mnie odrzuci, będzie mieć inne potrzeby. No i wymiękła bo po chwili bolały ją plecy ;) Chcę żeby coś takiego zaistniało w moim życiu, harmonijnie, bez męczenia się, zgodnie z Najwyższym Dobrem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-03, 19:34:12
Chyba najlepszym wyznacznikiem uzdrowienia relacji z osobą którą się kochało, jest oddanie jej wolności i życzenie tego co najlepsze. Uwolnienie całego żalu, wyrażenie wszystkich tęsknot i uczuć jakiekolwiek się kiedyś miało. Dzisiaj po obejrzeniu komedii romantycznej tak mnie wzięło na wspomnienia z pewną osobą, która mnie odrzucała, zwyczajnie, nie pokochała mnie kiedyś, a ja trzymałam się tych uczuć może 5 lat. Pukałam sobie przed lustrem gammę i super dużo mi zeszło. Może komuś się przyda na uzdrawianie przeszłych miłości ;) Osobiście dziwię się sobie, że z taką łatwością mówiłam mniej więcej poniższe słowa. Łzy się ze mnie lały, ale gardło już było wolne.

"Ciesze się, że mogłam cię poznać. Ciesze się, że mogłam na ciebie patrzeć, obserwować, i chociaż miałeś inną drogę, dużo mi dałeś. Nauczyłam się miłości, nauczyłam się czegoś dobrego. Pomimo, że było to było platoniczne, wirtualne, dziękuję za wszystko. Dziękuję, że mogłam kochać. Przebaczam ci, że cię nie było kiedy tak tego potrzebowałam, nawet samej twojej obecności, zwrócenia na mnie uwagi. Przebaczam sobie moją fatalną samoocenę, i to że nic mi się nie udało. Życzę ci wszystkiego co najlepsze i abyś był najszczęśliwszą osobą, bo oboje zasługujemy na miłość. Wiem, że masz zupełnie inną drogę niż ja, idziesz w innym kierunku. Dałeś mi to co mogłeś dać, tak samo ja. Potem odeszliśmy. Nawet gdy było to tak bardzo mało, mogło to mieć jakiś sens. Dziękuję za przeszłość, wspólne chwile, wspólne myśli i emocje, które mogłam poczuć. Teraz mam nadzieję, że żyjesz spokojnie i jesteś najszczęśliwszy pod słońcem. Zwracam ci wolność. Byłam bardzo młoda. Potrzebowałam uczucia jak powietrza. Byłam też bardzo nieśmiała i beznadziejnie zakompleksiona. Wyszło jak wyszło i akceptuje to. Pozwalam, aby w pełni uzdrowiło się moje serce. Pozwalam sobie mieć pozytywne uczucia do ciebie i życzyć ci jak najlepiej, ponieważ to nic złego. Miej się dobrze, ciesze się, że daliśmy sobie to co się dało na tamte chwile".


Sebastian,

życzę Tobie takiej partnerki ;)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-04, 20:50:05
Jestem szczęśliwy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-11-05, 22:54:21
Maciejka :)
Cytuj
zgadzam się, bo zawsze czułam, że ten "program o wyborze bycia nieszczęśliwą" siedzi głęboko, jest "pierwotny" i jest jakby podstawą. Jakby to był mój budulec.  Jest świadomość, że to jest kłamstwo, jednak działające.  Chociaż może w moim przypadku precyzyjniej można powiedzieć o stanie braku szczęścia niż o nieszczęściu. 
A co masz dokładnie na myśli pisząc o podstawach życia i bycia, o podstawowym podejściu do życia? Chodzi w ogóle o fakt istnienia, czy o życie tutaj w materii?

o nawet trafne słowo - budulec, mi jednak bardziej podchodzi rdzeń, czuję to jako coś na czym zapisany jest pewien program odnośnie wyboru czy chcę być szczęśliwa czy nie w tym życiu, a może nawet i w ogóle (ale tego jeszcze nie czuję). Nie wiem na jakim poziomie on jest zapisany, ale mam wrażenie, że na głębokim i ruszenie właśnie tych podstaw może przynieść duże zmiany. Wiesz, nie bycie szczęśliwą, jest też pewnego rodzaju byciem nieszczęśliwą. Wiem o jakim stanie piszesz, bo znam go z doświadczenia, ale też wiem, że utrzymywanie siebie w tym stanie przez dłuższy czas (tak jakby pomiędzy), powoduje, że wcale człowiek nie czuje się dobrze, bo wie, że nie o to tu tak naprawdę chodzi, a o coś więcej.
Na razie nie chcę pisać więcej, bo sama odkrywam pewne rzeczy i pewnie mi się też zdanie zmieni, albo poszerzy ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-06, 20:14:31
Rozmawialam dzisiaj z kumpela,ktora wg mnie jest szczesliwa ,ma dobra prace,fajnego meza itp.Zajmuje sie rozwojem,czasem jezdzi na jakies fajne warsztaty ,ale bez przesady,Nie przesiaduje na zadnych forach rozwojowych-po prostu widac,ze zyje jak najbardziej w tu i teraz.Kiedy zaczelysmy rozmawiac na tematy poruszane w wiekszosci tu na forum zapytala mnie -dlaczego wiekszosc rozwojowcow wszedzie szuka problemow,rozwiaze jeden to zastanawia sie co by tutaj teraz ponaprawiac,jak nie znajduja w tym wcieleniu to zagladaja do przeszlych.Wg niej to jest tylko pozoranctwo rozwojowe.Hmm cos w tym bylo ,bo caly dzien dzisiaj o tym mysle.I jeszcze powiedziala,ze paradoksalnie rozwoj traktuja jako ucieczke przed prawdziwym rozwojem i zyciem..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-06, 20:57:08
Dobre forum nie jest złe, również się przydaje ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2012-11-06, 22:09:20
Maciejka :)
o nawet trafne słowo - budulec, mi jednak bardziej podchodzi rdzeń, czuję to jako coś na czym zapisany jest pewien program odnośnie wyboru czy chcę być szczęśliwa czy nie w tym życiu, a może nawet i w ogóle (ale tego jeszcze nie czuję). Nie wiem na jakim poziomie on jest zapisany, ale mam wrażenie, że na głębokim i ruszenie właśnie tych podstaw może przynieść duże zmiany. Wiesz, nie bycie szczęśliwą, jest też pewnego rodzaju byciem nieszczęśliwą. Wiem o jakim stanie piszesz, bo znam go z doświadczenia, ale też wiem, że utrzymywanie siebie w tym stanie przez dłuższy czas (tak jakby pomiędzy), powoduje, że wcale człowiek nie czuje się dobrze, bo wie, że nie o to tu tak naprawdę chodzi, a o coś więcej.
Na razie nie chcę pisać więcej, bo sama odkrywam pewne rzeczy i pewnie mi się też zdanie zmieni, albo poszerzy ;)

A wiesz, carolieen, że też chciałam napisać rdzeń?:) Ale że rdzeń powiedzmy, że pochodzi od Boga, więc niemożliwe, żeby miał być tak żałosny. Urojenie, że to jest rdzeń, albo budulec. Ale że tak się właśnie marnie jawi i wydaje mi się być rdzeniem, to jest wrażenie, że taka już jego uroda, rzecz stała, nie do zmienienia, dogmat i jak by się człowiek nie starał, po wierzchu coś polukrował, to i tak w środku będzie ten smętny zgniłek. Dlatego fajne jest to, co napisałaś: "Nie wiem na jakim poziomie on jest zapisany, ale mam wrażenie, że na głębokim i ruszenie właśnie tych podstaw może przynieść duże zmiany. "  Ja nie wiem jak to się stało, że do tej pory nie przyszło mi do głowy, że można to naruszyć. Nie myślałam o naruszaniu nienaruszalnego, a jeżeli już to były jakieś nieuświadamiane nadzieje, że może się przeobrazi naruszony pośrednio przez zmianę spraw będących bardziej na wierzchu. Ale gdyby wycelować w głąb bezpośrednio w niego? To jak Ci się tam coś kiedyś poszerzy w temacie, to dawaj:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2012-11-06, 22:21:57
Właśnie przy modlitwie zroumiałem że nie jestem debilem. Bardzo się cieszę z tego powodu. To że mam problemy z rozumieniem modlitwy którą czytam to wynik oporu podświadomości a nie mojej wrodzonej głupoty.
Nie jestem debilem ! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-11-07, 02:07:46
Maciejka
spoko :) za jakiś czas powinno mi się bardziej przejaśnić, w sumie byłoby fajnie jakbym bardziej skumała na czym to wszystko bazuje, bo widzę, że sporo osób ma samoocenę i przejawianie się utwierdzone właśnie na takich beznadziejnych jakościach jak np. niezasługiwanie, poczucie bycia gorszym, niegodność i mimo ciągłej pracy te jakości i tak często przebijają się przez taką osobę

Dziś spotkałam na ulicy babkę, która w kilka minut opowiedziała mi historię swojego życia, jak w Teksasie w wieku 21 lat założyła firmę, dobrze prosperowała, później poznała męża i przez kilka lat podróżowała, potem poszła na studia i została artystką i wszystko to skwitowała tekstem, że wszystko w życiu jest możliwe dla mnie więc cokolwiek chcę osiągnąć, na pewno mi się uda :P

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-11-07, 13:35:37
I jeszcze powiedziala,ze paradoksalnie rozwoj traktuja jako ucieczke przed prawdziwym rozwojem i zyciem..

Zgadzam się z nią, ma całkowitą racje, rozwoj to życie, a życie to rozwój :) Niektórzy tak często zaglądają w poprzednie życia, że nie mają czasu żyć tym które teraz mają :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-11-07, 19:00:17
Tak w ogóle to przyjechałam wczoraj do domu i zaczęlo mi wywalać. Mam już dość serdecznie międlenia złości i żalu do męzczyzn. Te emocje, przekonania i wzorce związane z tym tematem są mega wkurzające;)
Ja już teraz naprawdę chcę mieć tylko ułożoną, korzystną sytuację pienięzną i zdrowotną, chcę wyleczyć wreszcie chorobę. Jak mi się uda to osiągnąć to będzie super :)) skupię się na życiu tu i teraz i zadowoleniu w Sobie, relacji z Bogiem. Przez jakiś czas nic nie będę oczyszczać, chcę po prostu spokojnie pożyć. To chyba nie są jakieś wielce wygórowane oczekiwania
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-11-07, 19:51:59
Semira

Twoja kumpelka ma racje, to proste co mowi, ale nie sadze, zeby ktos rozsadny z nudow sie oczyszczal, czy uwalnial. Takie jest moje zdanie. Pare razy czytalam,ze ktos mial w swojej karmie prawie"posprzatane " i nie szukal dalszych problemow.
To co Ci Twoja kumpelka zarzucila ja odbieram za wynioslosc, sorry, ale fakt, ze ja nie mam jazd, albo niewiele do przerobienia- nie znaczy, ze inni tez maja porzadek u siebie.Ona wydaje mi sie troche przemadrzala i ocenia innych powierzchownie- fakt ludzie nieraz szukaja problemow, tam gdzie ich nie ma, ale tak nie jest tylko u rozwojowcow.
Ja nieraz tez mam wrazenie- ze wszystko jest proste- zaufaj Bogu i daj sie prowadzic.Otworz sie na bogactwo i badz w koncu szczesliwy- to dziala jak zimny prysznic- to tak malo....ale takie to trudne.
Twoja kumpelka - mam nadzieje jest-  jak mowi szczesliwa.....ciesze sie dla niej, naprawde - ma zdrowe podejscie -jej przyklad swieci....i jesli ma juz wszystko zalatwione i rozegrane to tylko gratulowac takiego spelnionego zycia.

Dla innych, ktorzy nadal zmagaja sie ze soba zycze wielu sukcesow, Semira nie martw sie nie pozwol sobie wmowic, ze jestes jednym z rozwojowcow, ktorzy szukaja sobie problemow.....zyj jak zyjesz, rob co robisz - mysl o Bogu.... ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-07, 20:00:41
Jola16

:)))Troche opacznie zrozumialas tego posta:)Ona mi nic nie wmawiala-wrecz przeciwnie ,mowila mi ze mam zdrowe podejscie do rozwoju i nie szukam w nim ucieczki od zycia.Rozmawialysmy tak ogolnie o rozwojowcach bo ja ich juz troche poznalam w swoim zyciu i ona takze,tylko ja wczesniej tego nie zauwazalam u innych i dlatego wczoraj tak troche zaczelam sie zastanawiac i doszlam do wniosku,ze miala racje.
Ja nie zajmuje sie rozwojem zbyt dlugo od jakis 3 lat,a niektorzy moi znajomi siedza w tym latami.I wczoraj wlasnie sobie uswiadomilam,ze wielu z tych ludzi mimo iz wszystkie ksiazki duchowe maja w jednym paluszku,znaja wszystkie metody rozwojowe,potrafia pieknie mowic o rozwoju to jak sie im blizej przyjzalam to oni nie maja przepracowanych podstawowych lekow jak np bezpieczenstwo..,zwiazki z ludzmi szkoda gadac,stosunek do materii tak samo,ale dowartosciuja sie tym ,ze sie rozwijaja.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-11-07, 20:12:02
Semira

rozumiem Ciebie, wiesz zgadzam sie z Toba...nieraz masz wrazenie, ze krecisz sie w kolko.W rozwoju jak i w zyciu jest roznie- to chyba intencje albo strach...nie wiem. Wlasciwie ryzyko jest, ze cos robisz ale sie nie posuwasz do przodu. To chyba jest to i to jest smutne....moze kazdy powinien co jakis czas zrobic albo rachunek sumienia...albo isc do kogos porade, aby zobaczyc, czy nie utknal w martwym punkcie...
Ciezko jest u siebie nieraz widziec obiektywnie...to chyba to ...choc mysle, ze w ciagu calego zycia natrafiamy na przeszkody i niektorzy je pokonuja, a niektorzy sie oklamuja i ukrywaja...jak to zwykle bywa, szkoda, ale trzeba isc do przodu i ciesze sie dla Was, ze macie pozytywny stosunek do rozwoju i zycia ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-11-07, 20:16:40
A swoja droga nieraz ktos sie oglasza jako terapeuta...a ma ze soba problemy....patrzysz z litoscia na taka osobe i......no coz musisz ja zaakceptowac....choc jesli partaczy robote i oglasza sie "wielkim rozwojowcem" to zla opinia o nim dotyka tez Ciebie i innych rozwojowcow ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-07, 20:21:55
Wedlug mnie zycie jest najlepszym lustrem.Jezeli mialabym za soba np 10 lat rozwoju,dalej problemy z kasa,zwiazkami,materia,wybaczenie by u mnie kulalo to bylby dla mnie znak ,ze cos jest nie tak.
Nie chcialabym sie obudzic po tylu latach z reka w nocniku i stwierdzic,ze moj rozwoj to byla tylko ucieczka.Ale mysle,ze mi to nie grozi:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-11-07, 20:28:35
Semirko

wlasnie tak trzymac....ja jestem rozwojowcem gdzies od roku z kawalkiem...ale przyznaje jest coraz lepiej....najbardziej ciesze sie ze swiadomego zycia z Bogiem i ze codziennie jestem szczesliwsza....bo zycie idzie do przodu i jest roznie...ale ja jestem z siebie zadowolona i mam dowody na to, ze ide w dobrym kierunku. Wszystko robie na wyczucie- nie zmuszam sie i zyje super i ciesze sie na jeszcze lepsza przyszlosc !!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-11-07, 21:34:19
ale ja czasem jestem głupia :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2012-11-08, 00:14:55
Rozmawialam dzisiaj z kumpela,ktora wg mnie jest szczesliwa ,ma dobra prace,fajnego meza itp.Zajmuje sie rozwojem,czasem jezdzi na jakies fajne warsztaty ,ale bez przesady,Nie przesiaduje na zadnych forach rozwojowych-po prostu widac,ze zyje jak najbardziej w tu i teraz.Kiedy zaczelysmy rozmawiac na tematy poruszane w wiekszosci tu na forum zapytala mnie -dlaczego wiekszosc rozwojowcow wszedzie szuka problemow,rozwiaze jeden to zastanawia sie co by tutaj teraz ponaprawiac,jak nie znajduja w tym wcieleniu to zagladaja do przeszlych.Wg niej to jest tylko pozoranctwo rozwojowe.Hmm cos w tym bylo ,bo caly dzien dzisiaj o tym mysle.I jeszcze powiedziala,ze paradoksalnie rozwoj traktuja jako ucieczke przed prawdziwym rozwojem i zyciem..

Jest trzecia kategoria ,która jednak idzie od rozwiązywania jednego problemu do drugiego a jednak życie im się poprawia i ten rozwój się na życie przekłada .Na tym forum to tu chyba masz trochę przykładów takich osób .Poza tym to do tej ścieżki trafiają ludzie ,którzy sobie dużo namieszali ,mieli wiele błędnych przekonań w przeszłości i doświadczyli wielu traum dlatego tak to wygląda jak wygląda .Na pewno jednak to co opisujesz się zdarza ,ta ucieczka od życia w rozwój .Niektórzy z tego forum ten mechanizm u siebie rozpoznali i się od niego uwolnili .Black Rose o tym pisała ,ja w sobie też to czułem .
 Swoją drogą to czasem ucieczka od rozwoju jest w życie ...tak w życie .W pracę , w obowiązki ,w planowanie ,w zainteresowania .Ucieka się żeby nie konfrontować się ze swoim wnętrzem ,problemami i nawet całkiem może być dobrze w tym życiu jak już się ma je w miarę poukładane a jednak to też ucieczka i tego też na sobie doświadczałem.
 Swoją drogą

 S
Tytuł: Odp: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-11-08, 17:05:52
A ja dochodzę do wniosku, że chciałabym zamienić moje ograniczone, biologiczne ciało na coś lepszego (http://pl.wikipedia.org/wiki/Transhumanizm). Ostatni wykład z fizjologii jakoś podważył mój paradygmat umysłu nad materią. Yea, yea wiem, że tylko nieoświeceni wychodzą z płaszczyzny materii. Chociaż stan comy (śpiączki) jest indukowany tylko i wyłącznie poprzez wyłączenie pewnych bardzo 'prymitywnych' ośrodków w rdzeniu przedłużonym, które odpowiadają za pobudzenie i świadomość to perspektywa tego, że moje świadome ja jest wynikiem procesów neurochemicznych w moim mózgu jakoś do mnie nie przemawia... widzę to raczej, że procesy neurochemiczne są odzwierciedleniem aktywności umysłu, nie da odwrót. Choć w sumie wymiana przebiega w obie strony. Dlaczego więc substancje psychoaktywne mają aż tak duży wpływ na świadomość?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-11-09, 18:56:16
Almighty, serdeczne dzięki za przeniesienie postów :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2012-11-09, 21:18:47
Cytuj
Dlaczego więc substancje psychoaktywne mają aż tak duży wpływ na świadomość?

Widzę to tak, że u ludzi, których większość świadomości jest zawężona do ciała fizycznego, silne zmiany w mózgu są równoznaczne z silnymi zmianami w świadomości. Na ludzi, którzy wychodzą świadomością poza ciało fizyczne, substancje psychoaktywne działają w mniejszym stopniu. Na oświeconych nie działają w ogóle:) W gruncie rzeczy wszystko zależy oczywiście od intencji, z jakimi takich substancji się używa. Zazwyczaj, jeśli już się używa (nawet nieświadomie), to właśnie po to, by miały silny wpływ na świadomość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-09, 22:00:06
Cytuj
Zazwyczaj, jeśli już się używa (nawet nieświadomie), to właśnie po to, by miały silny wpływ na świadomość.

dokładnie!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-11-09, 23:57:33
Ale miałem dzisiaj sesję...

Zeszły ze mnie pewne spiny w kwestii miłości, dając taką ulgę jaką czuję średnio nie częściej niż raz czy dwa razy do roku. Autentycznie skakałem z radości przed lustrem na sam swój widok.

Dowiedziałem się też, że Bóg nie jest pedofilem. Serio. Idąc za pewnymi seksualnymi obciążeniami dotarłem do wcielenia w którym zgwałciłem jakiegoś dzieciaka i wtedy padł z mojej strony do Boga tekst w stylu "co, nawet to cię nie rusza? Pewnie lubisz popatrzeć cholerny zboczeńcu". Śmiałem się chyba z dobrą minutę, gdy sobie uświadomiłem że moja naprawdę traktowała Boga jako bezdusznego pedofila.

Puściło mi coś tam podpinania się pod Leszkową strukturę, powstałą wiele wcieleń temu, której celem była walka z białymi i szerzenie kaganka oświaty w rozwoju, co było naszym obowiązkiem nim całkiem wrócimy do Boga. W tym było ślepe łażenie za Leszkiem i czekanie aż się w końcu oświeci, żeby poleźć dokładnie tą samą drogą za nim. Coś mam wrażenie że do dziś sporo osób siedzi i czeka :P

Bardzo ważną rzeczą jaką sobie uświadomiłem to jest to, że nie ma żadnej jedynej, słusznej drogi do oświecenia, którą miałbym traktować jako coś ważniejszego od moich potrzeb. Zamiast ciągle sobie szukać jakichś wymyślnych celów i warunków oświecenia, lepiej jest się otwierać na siebie, na swoje potrzeby i uczyć się je swobodnie przejawiać. Nie muszę z niczego rezygnować, w ogóle niczego nie muszę - po prostu wybieram sobie to co chcę i jak mi się nie podobają konsekwencje moich wyborów, to mogę sobie wybrać coś innego i tyle. To ja jestem najważniejszy w moim rozwoju, a nie jakieś filozofie, pustki srustki i inne nieba. To nie chodzi o to, żeby dojść do tego, co ten Bóg chce ode mnie, bo On niczego nie chce - tu chodzi o to, aby dojść ze sobą do porozumienia, czego się samemu chce.

Uświadomiłem sobie też, że tak bardzo przyzwyczaiłem się do cierpienia i wyrzeczeń w rozwoju, że traktowałem realizacje celów dla samej mojej przyjemności (zdrowej przyjemności) jako coś oddzielnego od rozwoju, coś co go nie wspomaga. Jaki to był szok jak się skapnąłem, że jak otwieram się na sprawianie sobie przyjemności, kreowanie zdarzeń służących przyjemności, to też jest to rozwój.

No, ale i tak najbardziej mnie cieszy ta mega ulga z puszczeniem spiny na miłość - dużo szło w klimatach związkowych i poszły jakieś mechanizmy odpychania potencjalnie zainteresowanych dziewoi takim agresywnym, podświadomym "spadaj, niczego od ciebie nie chce". To zdecydowanie powinno pomóc w dopuszczeniu do siebie odpowiedniej kobiety :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-11-10, 00:06:09
Clint, gratuluję :D

Nie muszę z niczego rezygnować, w ogóle niczego nie muszę - po prostu wybieram sobie to co chcę i jak mi się nie podobają konsekwencje moich wyborów, to mogę sobie wybrać coś innego i tyle. To ja jestem najważniejszy w moim rozwoju (...).

:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-10, 00:10:45
Fajnie że dotarłeś do tego perwerta w Tobie. Przebijał już od długiego czasu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-10, 00:16:30
Clint

Fajnie:)To ps odpychanie lasek tez u Ciebie zauwazylam:)Kiedys nawet Ci to napisalam tu na Forum,ze odpychasz ludzi od siebie ktorzy Cie lubia:)

Co  do Leszka tez sie zgodze-tez mysle,ze wiele osob czeka na Niego...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-11-10, 00:25:33
Sebo
Mówisz że przebijał? To pocieszające... :D A tak serio to jest taki wstyd i lęk, że ktoś się dowie że ja pierdziu... I to mi też właśnie wyszło w sesji, ten strach że jak bym był w bliskim związku, to partnerka by to prędzej czy później by wyczuła we mnie te najgorsze, najbardziej wstydliwe rzeczy i to mnie tak przerażało, że chciałem wpierw uzdrowić wszystko co najgorsze, a dopiero potem pozwolić sobie na związek. A takich mrocznych stron wyłaziło we mnie więcej - choćby wielka pogarda do ludzi jako tępej, zwierzęcej formy istnienia czy chęci poniżenia wszystkich i zniesienia do swojego poziomu (bo sam czułem się jak śmieć). Widocznie w końcu dojrzałem do konfrontacji z tym wszystkim.

Felicite, Semira
 :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-10, 09:25:59
Przebijał od pół roku i skoro moje jasnowidzenie jest jako takie na tle reszty forum, to musiał przebijać mocno, albo też czuję klimat;))) nie chciałem Ci pisać wprost żeby Cię nie urazić, fajnie teraz czytać że pouwalniałeś.

Ja w ogóle czułem parcie żeby Cię zachęcać do spojrzenia na te mroczne strony. Kto był pokrzywdzony, prawie ewidentnie był też krzywdzicielem, tak z mojego doświadczenia.

Ja też przerabiałem takie coś ostatnio z koleżanką, wychodził jej strach w takiej bliskiej relacji, w dotyku, wychodził jej strach przede mną, że takim jakimś bad motherfuckerem jestem. Dużo mi pomogła właśnie szczera rozmowa na ten temat że takie rzeczy w głębi czuję. Tylko do takiej rozmowy trzeba otwartej i tolerancyjnej osoby.

Nie ma że nikt się nie dowie - w naszych czasach wszystkie stare energie wychodzą na jaw sasasasaa
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2012-11-10, 09:54:15
Hmmm...


    U mnie rusza temat seksu i seksualności...Przeraża mnie skala moich emocji i potrzeb w tym zakresie...Mroczna strona wyłazi z każdego zakamarka i każdej dziury,hhahahaha !!!

   Sądząc po moich snach i przebitkach sesyjnych to nieźle musiałam sobie eksperymentować w tym zakresie...Okresowo ta nierozładowana energia aż we mnie buzuje...Co się rodzi w mojej głowie i w ciele,nie będę komentować...Z jednej strony -uh la la a z drugiej holly shit :-P...

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-11-10, 14:17:03
Freeflight :)

  " Sądząc po moich snach i przebitkach sesyjnych to nieźle musiałam sobie eksperymentować w tym zakresie..."

hi,hi, noo... całkiem możliwe ;) Ja już wcześniej jak pisałam dla Ciebie numerologiczną analizę daty urodzenia, to chyba też o tym wspomniałam, a możliwe że i mogłam tak całkiem dosadnie o tym nie napisać ;) ze względu na moją dużą wrażliwość w przekazywaniu informacji drugiej osobie
Ale na pewno pisałam o wibracji karmicznej mocno zaznaczonej w Twojej dacie tzw. "karmie wolności". Np. Natasza Czarminska pisze o niej tak;
"Liczba Karmiczna 14/5 wyraża pojęcie wolności i gotowość spotkania ze sferą nadzmysłową. Oznacza ona, że w poprzednich wcieleniach nadużywaliśmy wolności, sprawiając cierpienie innym. Ufaliśmy wyłącznie zmysłom fizycznym, zaspokajając je bez umiaru poprzez seks, narkotyki, alkohol i inne używki. W obecnym życiu trzeba będzie akceptować te aspekty rzeczywistości, które nie poddają się poznaniu zmysłowemu, oraz uczyć się korzystać z wolności tak, aby nie naruszać terytorium innych "

Oczywiście nie wszystkie z wyżej wymienionych aspektów w przytoczonym cytacie musiały występować u osoby posiadającej tą wibrację w swojej dacie urodzenia, jednak pewne z nich mogły się pojawić i wpłynąć na karmę. Najbardziej chodzi o to, aby odczytać ogólny charakter danej wibracji karmicznej, zobaczyć w jaki sposób może ona się przejawiać w życiu, ogólne jej tendencje, czy faktycznie coś może być na rzeczy w związku z występowaniem takiej wibracji w naszej dacie urodzenia i sprawdzenie czy w naszym życiu jest dostrzegalne coś z zarysu tej wibracji i w jaki sposób może wpływać to na życie i wówczas elastycznie wyciągnąć dla siebie indywidualnie to, co może być potem przydatne dla naszego procesu uzdrawiania, rozwoju itd. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-10, 14:55:15
a jak się bada taką wibrację karmiczną?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2012-11-10, 14:56:19
Szafirku


Były nadużycia-wszelakie,tyle,że juz baaaaaardzo dawno temu...Potem wielowiekowe odpokutowywanie...I jedno i drugie juz mi się znudziło,mam po kokardę na szyi tych sinusoid...Czara sie przelała...Teraz ma być -NORMALNIE :-)....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-11-10, 16:58:28
Muszka :)

"a jak się bada taką wibrację karmiczną?"

Patrząc na datę urodzenia pod kątem numerologicznym, sprawdza się między innymi wibracje karmiczne.
Jest ich kilka; 13 - tzw. "karma pracy", 14 - "karma wolności", 16 - "karma miłości", 19 - "karma władzy"
26 - to jest inny rodzaj karmy nazywany "karmą miłości" i "karmą ciała" ale ta wibracja jest trochę innego
rodzaju niż te cztery wcześniejsze. Każda z tych wibracji ma swoją charakterystykę, mówi o pewnych
obciążeniach, wzorcach itp. przeniesionych z poprzednich wcieleń. Występowanie wibracji karmicznych
to jeden z aspektów, który może pojawić się w dacie urodzenia ale na datę patrzy się również pod kątem
występowania pozytywnych predyspozycji, możliwości, talentów, umiejętności itd. Istotne jest także
miejsce w dacie, w którym dane wibracje występują wówczas uzyskuje się dodatkowe informacje. Każda
wibracja np. dzień, miesiąc, rok i podliczenia tych wibracji w różnych konfiguracjach dają istotne informacje.
Tego jest dosyć sporo. Rzeczowo i fajnie na ten temat pisze np. Natasza Czarminska, można też szperać w innych
materiałach, książkach i na początku bardzo dużo ćwiczyć na różnych datach (jeśli np. głębiej Cię to zainteresuje :)
Jak będziesz chciała to możesz też przejrzeć wątek numerologiczny, tam bardzo dużo pisałam, można dużo ciekawych
informacji tam pozyskać. Zdaje się, że gdzieś na początkowych stronkach wątku numerologicznego podawaliśmy też
tytuły książek które są interesujące w tym temacie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-10, 17:46:48
Szafirowy Błękicie :)
dzięki za informację, będę grzebać bo zainteresowałam się!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-11-10, 17:53:29
Muszka :)
Fajnie :) To bardzo interesująca wiedza, jak będziesz miała jakieś swoje przemyślenia na ten temat w trakcie "grzebania" hi,hi, to podziel się w wątku numerologicznym, jeśli będziesz chciała :)

Wiesz co, a jak chcesz to wpisz swoją datę w wątku numerologicznym zerknę czy masz jakąś "karmiczną" na horyzoncie ;) Będzie pomocne przy Twoim dalszym szperaniu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-10, 20:43:44
Mam bardzo tolerancyjnego współlokatora
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-10, 21:14:35
Wywaliły mi dzisiaj po kundalini jodze wzorce odrzucenia + alkoholowe samopoczucie :(( Za to bardzo rozbuchała mi się energia. Kolega zastał mnie dzisiaj wchodząc do domu skaczącego do salsy, eftującego i krzyczącego NIKT MNIE NIE CHCE NIKT MNIE NIE CHCE NIKT MNIE NIE CHCE. Poskładał się ze śmiechu. Chociaż komuś poprawiłem humor.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-10, 21:32:28
Mi jak jest smutno to sobie to ogladam i od razu mi lepiej:)

http://www.youtube.com/watch?v=YAZExWOBb6s
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-10, 22:52:19
Dziś chciałam pomedytować i czułam na czubku głowy takie wirowanie(nie wiem jak to opisać) ale jakby głaskanie a poźniej po ciele rozlało się gorąco wystraszyłam się ,że aż usiadłam. Co to moze być?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-10, 22:57:52
jakby coś wchodziło w moją czaszkę...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-10, 23:16:47
muszka,

czasami są takie odczucia mrowienia, głaskania, gdy korona się otwiera.


Byłam dzisiaj na spotkaniu towarzyskim, było w miarę przytomnie i wesoło. Na początku czułam się stłumiona i wycofana, potem się otworzyłam i nabrałam motywacji do przekazywania czegoś innym. Takiego dzielenia się sobą, moim życiem. Całe spotkanie nabrało większej wartości w moich oczach. Postanowiłam się tak skrajnie nie oceniać, a pozwolić sobie na praktykę zachowań społecznych, uczenia się na spokojnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-11, 11:44:34
Pracuję nad bezpieczeństwem- zwłaszcza w materii. Po prostu uświadomiłam sobie,że musze konkretnie pracować. Stosuję afki typu jestem bezpieczna w moim otoczeniu, w moim życiu, w moim pokoju, w moim łóżku, w ciemności, w relacji z tatą , relacji z mamą, w relacji z ludzmi, oddech jest bezpieczny i korzystny. Stosuję dekrety uwalniające od lęku i widzę już po kilku dniach poprawę. Czuję pobudzenie w kroczu i podbrzuszu tj. energia pobudzenia seksualnego tylko bardziej subtelna delikatna, wręcz takie jakby swędzenie. Czy to otwieranie się czakry podstawy? zwłaszcza ,że teraz przepracowuję bezpieczeństwo dosłownie od najbardziej przyziemnego.
:)
chyba zaraz pójdę pobiegać bo aż mi przyjemnie z tą energią :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-11, 12:13:36
Wczoraj zrobilam maly eksperyment hihi:)
Spodziewalam sie wizyty ,wiec postanowilam,ze bede cale spotkanie nagrywac bez wiedzy tej drugiej osoby.
Chodzilo mi o to aby zobaczyc jak ja sie zachowuje w kontaktach z innymi ludzmi,chcialam zobaczyc siebie z boku-ale tak doslownie.
Jak obejrzalam Siebie sama to w wielu momentach rece mi opadly...to nie moge byc ja!!!:)))Ale w wielu momentach tez bylam z siebie dumna-zwlaszcza jak w trakcie rozmowy,ktos chcial mnie zmanipulowac i przekabacic na swoja strone:)
Mowa ciala-bezcenna-to prawda ,ze wieksszosc mozna wyczytac z naszej mowy ciala,czasem nawet nie trzeba sie nic odzywac:))))
Dla mnie to bylo super ,uczace doswiadczenie-zobaczylam siebie taka jakiej nie znalam i dzieki temu wiem na co teraz zwrocic uwage w kontaktach z innymi ludzmi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-11-11, 13:30:00
hej, świetny pomysł!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-11-11, 14:04:19
ja mialam dzis nieprzyjemne doswiadczenie....znalazlam moja szefowa martwa w lazience.
Nie bede pisac jak sie czulam....to bylo pierwsze moje zderzenie z namacalna smiercia w calym zyciu.
Wyszlam z tego dzielnie i trzymam sie ...ale jeszcze jestem w szoku. Wiem, ze tu tez byla gra intencji....ale chyba nie musialam tego wszystkiego przechodzic...ale coz stalo sie....jestem ufna bozemu prowadzeniu...wiem, ze Bog wie co robi i jak mnie przez cos prowadzi...to wie dlaczego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-11-11, 14:10:54
Jola, przytulam...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2012-11-11, 14:21:44
Jolu,wspieram...

Zdaje się,ze czysciłaś i uzdrawiałaś relację karmiczną z nią...Czasem tak bywa,że takie rozstanie jest najlepsze dla obu dusz...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaśka w 2012-11-11, 14:22:25
Seba tobie po Subagh Kriji wywaliły te wzorce odrzucenia ? bo ja też ją robię i też mi wywaliły te wzorce,zastanawiam się czy czegoś na podstawę nie dołączyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-11-11, 14:44:45
Tak, zgadza sie dzieki Bogu i pomocy Moniki Korbut, ktora nasze relacje z wczesniejszych wcielen uzdrowila- udalo mi sie z moja szefowa na planie karmicznym uzdrowic. Jestem zadowolona z tego i czuje, ze chciala, abym ja znalazla bo nie wierze w przypadki.
Chcialam za nia, albo dla niej swieczke zapalic w jej domu przy przesluchaniu policji...ale zapalka zlamala sie na pol i usmiechnelam sie i poczulam, ze ona tego nie chce i zostawilam zapalanie.
Wyslalam jej w myslach dobre zyczenia na nowej drodze i pomyslalam- idz do swiatla do swojego duchowego opiekuna i badz szczesliwa...tylko tyle i nie przezywam juz wiecej.
Postaram sie boza pomoca oczyscic i uwolnic, napelnic spokojem dojsc do schychicznej rownowagi.

Dziekuje wam wszystkim za wsparcie....naprawde to duzo dla mnie znaczy....pozdrawiam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-11-11, 15:19:58
Jolu
Wspieram Cię cieplutko i bardzo mocno Cię rozumiem.....   
Więcej nie potrafię o tym na razie napisać ale wiem i bardzo dobrze rozumiem co teraz przechodzisz, jak się czujesz. Jolu, troszcz się o siebie, obserwuj swoje emocje, uczucia, ciałko i jeśli poczujesz, że jest u Ciebie taka potrzeba, to skorzystaj z profesjonalnej pomocy aby poradzić sobie z tą bardzo traumatyczną sytuacją. Czasami efekty takiej tego typu silnej traumy wychodzą z opóźnieniem i potem jest jeszcze trudniej.
Troszcz się teraz bardzo mocno o siebie
Przytulam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-11-11, 17:05:06
miałam wspaniałe urodziny a w prezencie dostałam min. magiczną kulę, która odpowiada na pytania.
szkoda, ze takie dni nie mogą być codziennie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-11, 17:15:13
Wszystkiego Dobrego Aniu:)Zeby takie dni ja Twoje urodziny mialas na codzien:)Co to za kula?Spelnia zyczenia?:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-11-11, 17:23:46
http://www.toys4boys.pl/magiczna-kula-nr-8-item1283.html
i jak tak sobie wczoraj wróżyłyśmy to nawet sensownie odpowiadała :).
dzięki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-11-11, 20:24:46
Lubię jak moja podświadomość przytomnieje choć na chwilę i choć częściowo ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-11-11, 22:40:09
Postanowiłam dziś skorzystać z pomocy pana spinacza ;)
I okazał się bardzo użyteczny.
Rozjaśnił mi co nieco :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-11-12, 09:00:22
Ania

wszystkiego dobrego z okazji urodzin Misiu!!!!
troche spoznione ale szczere...ciesze sie ze jestes zadowolona...bo nieraz nie wszyscy sie ciesza z urodzin. Ja jestem za radoscia....bo to szczegolny dzien i godny uczczenia!!

Szafirku

dzieki wielkie...moj maz sie super mna zajmuje, dzis jade do znajomej i ona zajmie sie mna profesjonalnie...bo czuje ze w kazdej chwili moze mnie dopasc wywalka. Ciekawe, ze w czasie kiedy ona mogla umierac...ja mialam wywalke i plakalam nad prasowaniem...temat ogolny jakies zale...oklamywanie sie ..to bylo jak rozliczenie z Bogiem (bynajmniej ja to tak odbieralam) ale to nie mogl byc przypadek.
Ostatnio pracowalm nad soba intensywnie i bylam szczesliwa pelna planow na przyszlosc...raz powiedzialam wprost w twarz szefowej, ze " ja jestem szczesliwa" bo pytala retorycznie.....ze wlasciwie- kto z nas jest szczesliwy???  wiem od Moniki, ze zegnala sie z tym swiatem, zreszta od roku schudla z 20 kg. i bylo widac, ze cos sie dzieje.

Teraz nie rezygnuje z moich planow...jestem moze przybita, ale dbam o siebie i nie mam do siebie zadnych pretensji,ze cos zaniedbalam albo cos bylo nie w porzadku.
To dla mnie kolejne mocne przezycie, ktore moge zakwalifikowac do "swiadomego rozwoju i uzdrawianie karmicznych wiezi".
Jednak wychodzi na plus...warto jest zdac sie na Boga i wszystko nawet nieprzyjemne rozegrac na nasza korzysc.

Dzis jest kolejny dzien i nowe szanse na cudowna przyszlosc.A wiec ciesze sie, ze jestem tu i teraz z Wami i dziekuje wszystkim.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2012-11-12, 11:01:07
Jola bardzo podoba mi się twoje podejście :) Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-12, 11:09:54
Jolu bardzo świadoma postawa, poradziłaś sobie, podziwiam i pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jasiu w 2012-11-12, 11:15:16
Mam ochotę wypłakać prawie całe moje dzieciństwo. Myślałem zawsze że było szczęśliwe bo i faktycznie nie miałem jakichś traum szczególnych. Tylko że zdałem sobie sprawę jak wiele tłumiłem jeszcze jako dziecko i że to właśnie dlatego było takie spokojne. Mało problemów, mało radości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-12, 14:55:17
Dojrzewa we mnie marzenie tak wielkie i inne od wszystkiego co do tej pory, że aż boję się pisać o tym na forum :))

Mam piękną okazję doświadczyć jak progresywne słońce, taka technika astrologiczna, w której słońce właśnie zmienia mi znak ze skorpiona na strzelca - działa i mocno zmienia moje doświadczenie.

Chcę wyjechać daleko :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-12, 16:02:30
Z drugiej strony nie bardzo wiem co zrobić w moim życiu. Bardzo mi się podoba w Toruniu, załapałem więcej wolności i ta wolnośc sprawia że się rozbestwiam - i pójdę tam gdzie mi Bóg wskaże, jak tylko poczuję ten impuls. A może nigdzie nie pójdę i zostanę w Toruniu? Mam takie stany, że kończy mi się martwienie o to co ze mną będzie, jak zarobię na chleb. Nawet jakbym wylądował zaraz w Puerto Rico czy Wenezueli z kilkoma dolarami w kieszeni, nie wyobrażam sobie żeby mogło by mi się przytrafić coś złego. Chcę poczuć tą nieograniczoność i korzystać z intuicji i czerpać z życia coraz piękniejsze doświadczenia w nieznanym mi terenie. Jeszcze lepiej by było gdybym wybrał się tak gdzieś z harmonijnym kompanem albo towarzyszką, ale w to wciąż nie bardzo wierzę że to możliwe. ( tak, to możliwe, niech temat się układa )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-12, 16:34:35
Jestem zdziwiona, że teraz bombardują mnie oferty pracy, i to nawet ciekawe. Na dodatek pracodawcy mnie proszą, abym nie rezygnowała z rozmów kwalifikacyjnych. Nie są to oferty moich marzeń, na dodatek nie za bardzo mogę je podjąć ze względu na studia podyplomowe, a pracodawcy wymagają codziennej 8-9 h pracy. Coś mi tu jeszcze szwankuje w moim podejściu do lekkiego zarabiania. Ciesze się jednak, że się otworzyłam, bo wcześniej kilka miesięcy nikt nie odpowiadał na moje ogłoszenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-12, 16:35:22
Czuję, że już niedługo wykreuje mi się coś na prawdę fajnego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-12, 17:34:16
O mój Boże, płonie mi serce.

http://www.workaway.info/677624391254-en.html
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-11-12, 17:41:14
Sebastian, super rzecz! :) Bardzo i się to podoba! Zdobyć jakiś okazyjny bilet do Peru i voila :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-11-12, 19:34:00
Hydzia:

Wolo to nie jest najlepszy sposób na życie, nawet jak mieszkasz w pięknym miejscu i robisz duchowe rzeczy ;) Been there, done that (tzn. nie w Peru, chodzi ogólnie o idee :D) O wiele lepsze są eko wioski, chciałabym kiedyś w takiej zamieszkać z bliskimi aniołkami :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-12, 19:46:35
Ostatnio dotarlo do mnie cos waznego.Mialam robione 2 razy badanie Ard.W tych badaniach wyszlo mi ,ze pewna karme mam przepracowana w 100%..ale jak sie pozniej okazalo wcale to nie jest prawda.Po konsultacji z jedna osoba:) w koncu do mnie dotarlo,ze te badania nie sa zbyt precyzyjne ,poniewaz one przedstawiaja sytuacje na  CZAS BADANIA KARMY,CZYLI NA DANY MOMENT!!Ja dosc mocno zasugerowalam sie wynikami tej analizy i pewne rzeczy zupelnie omijalam,nie bralam pod uwage,ze mnie moga dotyczyc a pozniej wylazlo szydlo z wora-caly ocean wzorcow, na ktore nie zwracalam uwagii a ktore posiadalam i sukcesywnie utrudnialy mi zycie.Dlatego ja juz nigdy nie uwierze jak np znowu w takiej analize wyjdzie mi np karma rodzica przepracowana w 100% bo to jest po prostu nie prawda.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-11-12, 19:53:17
Semira
pewnie wahający doprecyzują, ale tak po-mojemu to karma to jedno, a intencje to drugie. Można mieć zrobioną kaarmę, ale nie zmienione intencje charakterystyczne dla tej karmy przeniesie się i tak. Prosty przyklad-intencje ofiary czkaja się karmicznie przez intencje DDA, intencje Atlantydy, upadku świadomości, rozwalania sobie zwiazków, karmę kozla ofiarnego, etc etc. I naprawdę po zrobieniu czegoś na 100% nie czka się karmicznie w temacie:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-12, 20:02:16
Iustitia

Powiem szczerze,ze zglupialam juz teraz...zamawiam analize,poniewaz chce sie dowiedziec mniej wiecej gdzie jestem jezeli chodzi o moj rozwoj,co przepracowalam,na co musze zwrocic uwage itp.Skoro wychodzi mi,ze mam karme przepracowana w 100% to dla mnie to znaczy,ze ja juz nie mam intencji aby znowu sobie brudzic w takim czy takim temacie?
W takim razie jaki sens maja takie analizy ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-11-12, 20:13:00
Semira
mają sens i to duży:)masz wyraźnie wpisane, co masz dobrze ugruntowane /np. modlitwę wstawienniczą/ co masz do zrobienia /np. medytacja/ wiesz w regresingu gdzie może byc przyczyna Twoich problemów /np. czarna magia/. Analiza to świetnie wypisana ściągawka-wiem, co mnie obciąża, więc sie na tym koncentruję, a nie /jak w moim przypadku/nie tracę czasu i energii na afkowanie np.karmy społecznej czy karmy rodzica, bo tam mam czysto:)
100%dla mnie to jest cos bardzo weryfikowalnego-podam przykład z karmą rodzica, skoro jest 100 to kontakty z dziećmi nie sprawiają mi problemu, najbardziej rozwydrzone obiektywnie bachory stają sie przy takiej osobie wcieleniem dobroci, albo...odchodzą same, bo wiedzą, że przy tej osobie jazdy się nie udadzą. Posiadanie dzieci-musu, samopresji czy wewnętrznej nerwicy nie ma w tym zakresie, choc nie przeraża również ewentualnosc posiadania wlasnego potomka
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-11-12, 20:15:26
Semira
jeszcze jedno-jeśli moglabym cokolwiek doradzic, to sa intencje wspólne dla wielu karm, tak jak podałam Ci przykład z ofiarą-więc jeśli wiesz, ze to nie upadek swiadomości np, to patrzysz przy czym te same intencje są bazą i wtedy uzdrawiasz ową bazę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-12, 20:17:38
dziś byłam na pogrzebie wujka. Spoko , ale nie lubię takich ceremonii bo te katolickie są takie smutne. Muszę powiedzieć ze stypa z rodziną i nagadywanie na księdza bo pochował jehowych a jego nie chciał w kościele mnie wkurzały. Nawet się nie odzywałam. Są tak mało świadomi ,że hej! ale na swój sposób ich kocham( to chyba przyzwyczajenie) i nawet starałam sie wyciągać u nich raczej pozytywy bo negatywy wychodziły za każdym otworzeniem się buzi.
Raz nawet się wzruszyłam jak mówili jak odchodziła moja Babcia. Jak dali jej spokój i miłość przy ostatnim oddechu. Piękne.
Choć nic oprócz takich spędów rodzinnych mnie z nimi nie łączy to skupiałam się na ich człowieczeństwie.  I czułam nawet akceptację ich poziomu rozwoju, rozmów. Nie pracują nad sobą ale na głębszym terenie jesteśmy tym samym więc jak tu ich nie kochać :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-12, 20:22:20
Iustitia

Dzieki:)

Mysle,ze moje rozterki wynikaja z tego,ze ja mialam inne wyobrazenie na temat takich analiz.Mysle,ze nie tylko ja zreszta.
Na pewno zaczne wdrazac w moje zycie rade jaka dostalam od jednej osoby,ktora bardzo szanuje-ze na pewnym etapie wahadlo powinno sie miec glownie w sercu i nim sie kierowac:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-11-12, 20:28:57
Semira
Spora część współczynników odzwierciedla stan obecny - np. odnośnie rozwoju cech urzeczywistnienia, mocy duchowych, rozwoju czakr i świadomości. Badanie obciążeń ma więcej sensu, kiedy odnosi się je do wzorców destr./autodestr. - te są bardziej "stałe" i niejako pomagają określić gdzie się jest mniej więcej.

Niestety, takich całkowicie niezmiennych cech rozwoju to nie za bardzo da się wybadać. Wynika to z tego względu, że komuś się może odmienić (np.) i zdecydować żeby dalej się nie rozwijać a coś innego robić. Wtedy i zaniża się stan świadomości, energii i tworzy się nowa karma.

Jest też kwestią dyskusyjną co się bada w przypadku przepracowanej karmy. Ja np. mam karmę wojownika na 100%. Jednocześnie ujawniają się u mnie pewne wzorce pochodzenia wojowniczego. Ale z drugiej strony, nie byłbym w stanie kogokolwiek skrzywdzić, uderzyć (chociaż z 8 lat temu to tak). Tak samo np. karma maga, to też nie czuję chęci żeby komuś dosrywać, choć jakieś jeszcze wzorce z automatu się ujawniają (nie ma to mocy już). Nie wiem np. na ile dałoby się zakwalifikować wzorce wojowniczo-podobne do karmy wojownika gdy nie ma już chęci walki. No i jak zakwalifikować i ew. badać te wzorce które nie wynikają bezpośrednio z chęci walki. To jest dylemat który sam mam w tej kwestii:) No ale z drugiej strony, zbadanie wzorców destr/autodestr pokazuje, na ile ktoś chce sobie jeszcze dosrywać i chyba karma przepracowana mniejsze ma znaczenie, gdy tu jest nisko (wtedy różne "role" przejawiają się w sposób bezwysiłkowy - np. pracowanie wynika z karmy pracy, ale nie musi być nieprzyjemne)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-11-12, 20:32:09
Semira
bo to najmądrzejsza rada:)też z niej korzystam i z jeszcze jednej-zglaszaj się po zabiegi, analizy etc do osoby, ktorej ufasz:)wtedy dzieją się cuda. Zrobiłam 2 razy w życiu wbrew intuicji-czułam, że Ktoś robi coś nie na energiach, do których jestem przyzwyczajona, ale dookoła padaly opinie zachwyconych osob więc owczym pędem i ja się załapalam na te uslugi-w obu przypadkach ten sam efekt-kiepsko-obu osobom odpaliła się karma ze mną i pomyliły przeszlość z teraźniejszością. I tak zaczęłam słuchać Siebie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-12, 20:38:03
Semira
bo to najmądrzejsza rada:)też z niej korzystam i z jeszcze jednej-zglaszaj się po zabiegi, analizy etc do osoby, ktorej ufasz:)wtedy dzieją się cuda. Zrobiłam 2 razy w życiu wbrew intuicji-czułam, że Ktoś robi coś nie na energiach, do których jestem przyzwyczajona, ale dookoła padaly opinie zachwyconych osob więc owczym pędem i ja się załapalam na te uslugi-w obu przypadkach ten sam efekt-kiepsko-obu osobom odpaliła się karma ze mną i pomyliły przeszlość z teraźniejszością. I tak zaczęłam słuchać Siebie:)

Z tym sie zgodze w 100%.W przeszlosci tez zasugerowalam sie pare razy wspanialymi opiniami itp niektorych uzdrowicieli,ale ja  nie czulam sie przekonana,ale olalam moja  intuicje i sie przejechalam.Teraz w pierwszej kolejnosci slucham mojej intuicji ,poniewaz mam juz dosc mocno wyrobione zaufanie do Niej i ona mnie prowadzi do osob,ktore naprawde chca mi pomoc.A efekty widac od razu:))Tak jak wczoraj po zabiegu Kingii:)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-11-12, 21:01:39
no i muszę wyznać, że dobrze się czuję od dłuższego czasu :) czasem coś mi wywala, ale jednak to dobre samopoczucie jest stale obecne
teraz chciałabym się czuć bardzo dobrze, a potem świetnie cały czas :P
czyli uzdrawianie i doświadczanie samej siebie - tej boskiej rzecz jasna
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-13, 15:55:45
Myślę,że dzięki afirmacjom bezpieczeństwa wyszedł jakiś ból w kręgosłupie, od wczoraj łupie mnie w odcinku piersiowym- jeśli to dzięki temu to intuicyjnie poczułam,że burzy się dotychczasowa konstrukcja we mnie i stąd ten ból. To jakby przeniesienie . Kręgoslup trzyma wszystko jest bazą dla stania na mocnych nogach, tak jak poczucie bezpieczeństwa. Wzmacniam swój kręgosłup' psychiczny' , reorganizuję miejsce dla nowej solidnej bazy więc stare troche nie chce odejść ale: Moja podświadomość łatwo przyswaja nowe treści , które do niej wprowadzam gdyż to dla niej korzystne. Gdy myślę,że tracę tak naprawdę przyjmuję zawsze coś lepszego od tego co straciłam. Modliłam się dziś o ukazanie intencji , które kryją się za bólem. Nagle mnie oświeciło,że to jest związane z poczuciem bezpieczeństwa nad którym pracuję. Ból znacznie się zmniejszył. Tak czy siak przyda mi się wzmocnić kręgosłup także od strony fizycznej bo mam skoliozę. Mam też skolioze psychiczną i chcę ją wyprostować dlatego muszę poczuć bezpieczną bazę. Nie poddam się, bede afkować aż do skutku
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-13, 16:04:34
Wracając do linka który zamieściłem wczoraj - jest to całkiem sensowna opcja, w którą mogę pójść.

Simple Living to coś co w tej chwili do mnie trafia i co mi potrzeba ugruntować. Tak więc 5 godzin dziennie popracowac przy warzywkach, zjeść zdrowy ekologiczny posiłek, potem kilka godzin opierdalać się na pobliskiej plaży, w kraju gdzie wiecznie jest lato, mając wokół siebie interesujących ludzi o podobnych zainteresowaniach z którymi mogę np. poćwiczyć jogę.

Daję sobie czas do kwietnia na nazbieranie na bilet i dotarcie tam albo w inne podobne miejsce.

W sumie to tu w Toruniu mam simple living od kiedy nie muszę się angażować w skomplikowane sprawy mojej rodziny i od kiedy nikt mnie na nic nie naciska i wystarcza że zarobię na mieszkanie i na to żeby coś zjeść:) no ale tu sie robi zimno i nie ma plaży.

Odkrywam ostatnio w sobie nowe przestrzenie. Mogę być smutny, mogę być szczęśliwy, mogę czuć pustkę, mogę czuć pełnię a i tak innych to zbytnio nie przejmuje i obchodzi. I kiedyś bym się na to obrażał, a ostatnio ten fakt mi bardzo dobrze robi. Kiedy to tak zaakceptować, to czasem samo z siebie jak wpadnę w komfortową zmułę, znajduje się ktoś kto mnie ciepłymi wibracjami wybija w stronę szczęścia.

Tak więc "Whatever works" ;P and I like it.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-11-13, 19:18:46
jacie! mam wrażenie, że normalnie ludzie/wy jak burza idą z uzdrawianiem! :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-13, 20:26:41
my jesteśmy krasnoLUDKI hopsa sa hopsa sa :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-11-14, 00:19:15
Ah, po tym jak sobie odreagowałem kilka rzeczy i pozwoliłem sobie ponownie na jako takie wyluzowanie w kwestiach pracy i przyszłości - z miejsca przyszła kolejna opcja na lekkie, łatwe i przyjemne dorobienie sobie kolejnych pieniążków.

Od początku kalendarzowego roku przychodziły do mnie drobne i coraz większe możliwości dorabiania aż do końca wakacyjnej pracy, kiedy to zacząłem myśleć konkretnie o przyszłości - wtedy przytkał mi się przepływ na jakieś 2 miesiące, kiedy to siałem panikę i czarne wizje. A teraz wystarczyło choć trochę wyluzować i bum - leci dalej.

Czyli mam jasną odpowiedź żeby koncentrować się na luzie, spokoju, bezpieczeństwie i po prostu otwierać się coraz bardziej na ten przepływ bogactwa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-14, 09:52:02
Wyszło mi takie poczucie zagrożenia ,że sama się nie spodziewałam. Jako dziecko bałam się matki pod wpływem alkoholu-  nie lubiłam jej takiej, gdyż była agresywna, przeklinała itd. Wczoraj jak przyszła po kilku głębszych to usłyszałam jak coś klnie - takie poczucie zagrożenia mnie dopadło,że myślałam,że wejdzie w nocy do pokoju i mnie zaciuka więc przeszło mi przez myśl ,żeby na wypadek się ubezpieczyć i wziąć coś tępego do pokoju w razie ataku. Nie wiem czy to tylko z dzieciństwa, to było tak szalenie silne jakby kiedyś mnie zabiła i teraz chce się przed tym uchronić.Pomyślałam,że pewnie by tego nie zrobiła ale wolałam na wszelki wypadek zamknąć się w pokoju:)
Mam intencje obrony przed nią i boje się ataku więc przydałoby się to zmienić bo faktycznie moge sobie coś takiego głupiego przyciągnąć. Ale wczoraj dałam sobie odczuc to zagrożenie. Jak jest pijana to od razu mam poczucie zagrożenia- w dzieciństwie robiła rzeźnie ale może to coś głębszego. Boje się o swoje ciało materialne. I jeszcze mi wyszło,że jak moge się czuc bezczpiecznie jak i tak umrę? Poźniej zaczęłam sobie tłumaczyć,że śmierć ciała to fakt i tego nie przeskoczę ( i nawet nie chce przeskakiwać) więc dlaczego do tego czasu miałabym sie czuć zagrożona jak mogę czuć się bezpieczną? To chyba jakiaś złość na Boga,że niby daje bezpieczeństwo ale jak mam się czuć bezpiecznie jak przecież zginę( smierc mi sie tez z zagrozeniem kojarzy a nie z przejściem do nowej postaci) . O i takie coś mi wyszło,że to dobrze ,że wychodzi bo można się tego pozbyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-11-14, 17:45:01
Nie boję się już mówić po francusku, dziś przegadałam z kolesiem godzinę i dałam radę. Był taki trochę ą ę o wypsikany na maksa perfumami, na koncu powiedzial mi, ze mówię lepiej  po francusku niż on po polsku-co nie wiem czy odczytywać jako komplement oraz ze jestem bardzo miła i ze jesli będe mieć jakis problem z asortymentem u nas którym on się opiekuje w centrali to zebym się nie wahała napisać, zadzwonić...Ale nie bałam się zbytnio bardzo.
A wczoraj miałam reunion z kolejnym, najmilszym z dotychczasowych Francuzów z jakimi miałam tu do czynienia, w dodatku chetnie i bardzo dobrze mowił po angielsku, pokazywał swoje koty i był bardzo sympatyczny.
J'aime bien mon travaill!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-11-14, 19:28:09
ania
gratulacje:)jesteś niesamowita:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-11-14, 19:43:54
Ania, podziwiam :))

Ja nadal się stresuję, jak mam rozmawiać w obcych językach, szczególnie z rodowitymi użytkownikami danego języka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-11-15, 11:41:14
Wyznaję że zakochałam sie wczoraj we Wrocławiu:)

No i jest sklep z tkaninami, tani jak barszcz! nie to co w Warszawie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-11-15, 12:06:07
Ah, Wroclove :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-11-15, 12:07:59
Ja od dawna kocham się we Wrocławiu - od jakiś 14 lat ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-11-15, 12:42:09
Ja dopiero teraz zwiedziłam go, wczesniej zwiedzalam tylko dworzec pkp;)
Chciałabym tam mieszkać:)
Na szczęście mieszkam w miarę blisko, i mozna dojeżdżać puki co:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-11-15, 12:56:44
Dobra, wyznawać się, kto jest z Wro i chciałby się spotkać na duchowych 'imprezach' :)?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-15, 14:40:23
Wczoraj zczelam robic ten proces 13-dniowy dla oczyszczenia mojej kobiecosci itp.
Podzielilam go sobie na 13 dni i w kazdym dniu zajmuje sie innymi aspektami mojej kobiecosci
Dzisiaj sptkalam przez przypadek(hahaha-nie ma przypadkow)jedna znajoma,ktorej bardzo dawno nie widzialam.
Poszlysmy na kawe i oznajmila mi...ze jest teraz feministka...szczena mi opadala.
Przez 40min jakie z nia spedzilam(dluzej sie nie dalo ,sklamalalm w dobrej wierze-czytaj moje zdrowie psychiczne i powiedzialam,ze jestem umowiona)nadawala caly czas na facetow!!Poczawszy od swojego ojca-skonczywszy na bylym mezu(nie dziwie sie,ze byly).
Uswiadomilam sobie,ze spotkalam ja tylko po to aby zobaczyc jak wiele sie we mnie zmienilo przez naprawde krotki czas.
Z niektorymi ludzmi nie potrafie juz normalnie rozmawiac jak wczesniej.
I jeszcze bardziej do mnie dotarlo jak ja lubie mezczyzn,sa tacy fajni,zabawni,pomyslowii.
Ja zawsze to o nich wiedzialam tylko bylam zamroczona przez pewien czas inna wizja mezczyzn przez koszmarne wyobrazenia na ich temat przez kobiety z mojej rodziny.

Od razu walnelam sobie modlitwe jak wracalam z miasta-Boze chron mnie przed takimi ludzmi jak ta moja znajoma-ja wybieram zycie w ktorym dostrzegam w ludziach to co najlepsze ,a nie to co najgorsze.Amen
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-11-15, 15:15:33
Semira
haha, cos jest w tym procesie :) tez go wczoraj zaczelam i 'przypadkowo' spotkalam swoja ciocie (siostra ojca, po mamie najblizsza krewna, osoba z ktora bylam baaardzo zwiazana w dziecinstwie). zeby bylo smieszniej obie bylysmy na rowerach. ja od niej podswiadomie przejelam duzo pokrecenia jesli chodzi o zwiazki, ze tak w skrocie napisze. coz, niech sie oczyszcza :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-11-15, 15:30:05
dzis zostalam mianowana posrednikiem handlowym polskiej firmy w Niemczech. Moj mlodszy brat 25 lat zaczal prace jako grafik u znajomego w nowo powstalej firmie w Debnie kolo Gorzowa.
Zaczal rysowac projekty ogrodzen, bram,drzwi i schodow.Niespodziewanie odnalazl sie w tym zawodzie i sprawia mu duzo satysfakcji+super kontakty z wlascicielami= cudowna spelniajaca praca.
Oni wiedza, ze ja mieszkam w Niemczech i poniewaz duzo przyjezdza do nich posrednikow wiedza, ze jest tutaj zapotrzebowanie na ich produkty i cena jest konkurencyjna.
 Jednak wola sami sprzedawac klientom i zaproponowali mi zrobienie reklamy i uruchomienie kontaktow.
Nawet sie zdziwilam, ze mi sie to spodobalo....a dlaczego by nie?....jestem otwarta na nowe propozycje od Boga i swiat jest pozytywnie nastawiony do mnie i ja do niego.....wiec zaczynam w Niemczech, swoja droga nie chcac robic jawnej reklamy.....jesli bylby ktos zainteresowany takimi produktami moze do mnie sie zglosic na priv.....i dac mi szanse ha ha
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-15, 15:51:32
KorneliaX

Tak -jest cos magicznego w tym procesie:)Wczoraj modlilam sie za wszystkie kobiety z mojego rodu,ktore w przeszlosci doznawaly krzywd od mezczyzn,przemocy,wykorzystywnia seksualnego-jezeli takie byly,za wszelkie niechcine ciaze do ktorych byly zmuszane i za malzenstwa do ktorych tez byly zmuszane.Mam nadzieje,ze to nam sie ladnie oczysci i bedziemy mogly sie wspierac wspolnie -nie w nienawisci do mezczyzn tylko w milosci do nich i do Siebie.
Modlilam sie tez o wybaczenie sobie,innym za ich nieswiadomosc,modlilam sie o zrozumienie i dostalam odpowiedz w postaci ksiazki Eichleberga:)
Wybaczylam moim kobitka -bo przeciez jakby wiedzialy jakie konsekwencje niesie  ze soba strach przed mezczyznami ,czucie sie przy nich jako istota drugiej kategorii,dawanie sie wykorystywac im-NIGDY BY TEGO NIE ZROBILY,NIGDY BY NIE DALY SOBA TAK MANIPULOWAC..Po prostu zaakceptowalam to,ze wtedy mialy swiadomosc taka jaka mialy i to jest ok.Przebaczenie mezczyzna mam zaplanowane na sobote-bedzie sie dzialo-zwlaszcza,ze bedzie wtedy mozliwosc weryfikacjii bo ide na impreze,gdzie na pewno bedzie duzo panow:)Ale wydaje mi sie ,ze ja nie mam z tym duzych problemow juz wiele rzeczy im wybaczylam.:)

Czytalam ostatnio biografie Johna Lennona(kocham Go:))i wzruszylo mnie do granic jak On przepraszal Yoko za wszystko co mezczyzni w przeszlosci zrobili kobietom,lzy i wzruszenie-zwlaszcza,ze jego to nie dotyczylo-przynajmniej w tym wcieleniu,bo kazdy wie jaki John mial stosunek do Yoko:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-15, 18:07:23
Na uzdrawianie seksualności fajnie zrobić kącik z przedmiotami, które się z tematem kojarzą. Cały zbiór książek o tantrze, poradniki psychologiczne, o seksualności - jakieś figurki, obrazy pobudzajace kreatywność - to wszystko może pomagać. Szczególnie w pozbywaniu się wstydu, akceptowaniu w sobie potrzeb i integrowaniu ich. Nie musi to wszystko być na widoku, gdy się tylko wejdzie do mieszkania;), ale zasługuje na ważne miejsce. Coś w rodzaju ołtarzyka lub osobnej półki na takie książki i przedmioty bardzo fajnie działa. To taka zasłyszana inspiracja:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-11-15, 19:13:08
Semira
Twoj ostatni post jeszcze bardziej mi uswiadomil jaki to jest piekny i potrzebny proces :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-11-15, 20:18:58
BlackRose
Tak sie zastanawiam nad tym pomyslem i zostawiam go na moment az bede miec samych duchowych znojomych albo mieszkac w willi ;) a tak serio, jak ktos ma sama seksualnosc do uzdrowienia to nie jest zly pomysl :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-15, 23:12:59
Poznałem ostatnio fajną dziewczynę. Dawno nikt mnie tak miło nie przytulał jak ona. Niestety lub na szczęście, po nie krótkich, ale też nie długich przemyśleniach, postanawiam być ostrożny z wchodzeniem w relację, bo ona jest członkiem katolickiej sekty i kazała mi się wyrzec jogi która wg niej pochodzi od Diabła! Podobne świrologie już przerabiałem w życiu.


Dżizusss, niech się trafi teraz jakaś z którą się superancko przytula i można pozostać bez obaw sobą ;))))


W ogóle dzisiaj wątpiłem czy kiedykolwiek uda mi się stworzyć boski związek w którym będzie bosko, rozwojowo i z kobietą która ma odwagę realizować wspólne marzenia.

Czuję że potrzeba mi wrócić do pracy nad dolnymi czakrami, żeby móc trwale pootwierać te górne, bo narazie to tylko mam piękne krótkie wzloty które potem mi się wydają mrzonkami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-11-16, 10:39:57
Będzie się działo.............

W ostatnich dniach uaktywniły mi się bardzo silne deja vu a u mnie takie cos sie działo przed jakimis duzymi zmianami zyciowymi. Zatem obserwuję, dziwuję się jak silne te deja vu są i czekam z radością w sercu na wspaniałe przemiany;-)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-11-17, 13:29:50
Mam cholerne problemy z zaakceptowaniem klasycznych metod rozwoju duchowego, bo zawierają w sobie pewien element iluzji widoczny z poziomu czegoś co jest opisane jako 8 stopień medytacji (a właściwie pamięci tego).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-11-17, 13:42:18
Rozwiniesz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-11-17, 13:52:12
Nie da się. Musisz złapać 8 poziom medytacji, chociaż to co w Art Leszka o stopniach medytacji pisza o tym poziomie, czyli "poza nicością bla bla...." nie do konca jest tym, co bym powiedział o TYM. A to może znaczyć, że albo i to przekroczyłem albo oni nie osiągnęli . (zastrzegam, że przejawiam to w niewielkim stopniu)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-11-17, 13:53:50
śniło mi sie że mam otwartość na twoje zabiegi w granicach 8 - 16% ;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-11-17, 14:12:28
tzn trochę się da ale nie lubię tego opisywać generalnie wRD jeszcze nie do końca wiemy co i dlaczego osiągać, ani w jaki sposób. Możemy to wiedzieć w znacznym procencie ale nie zawsze (% zależy od oczyszczenia danego tematu). Po osiągnięciu celu medytacji zawsze wiemy co i jak osiągać i osiągamy bez oglądania się na innych.
SKutkuje to tym, że gdyby ktoś osiągnął cel medytacji np na 26 ERD to gdyby w nim pozostał - dojście do 36 ERD zajęłoby kilka dni lub góra 2 tygodnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-11-17, 14:30:20
Mariusz,

Miałem takie doświadczenie, aczkolwiek nie wynikało ono z medytacji. Może ciężko w to uwierzyć, komuś kto tego nie doświadczył, ale wszystko widzie się tak klarownie i świadomie jak w stanie oświecenia. Co to widziało się jak karme, problemy, zmąconą kałuże, widzie się jako krystaliczną wode, wszystko jest jasne i oczywiste. Nie jest to oświecenie, ale wyraźnie czułem że gdybym pozostał w tej klarownej świadomości, naturalnie ona zaprowadziła by mnie do oświecenia w 4-5 tygodni.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-11-17, 21:16:48
Noo, to o czym piszecie = moje uświadomienia, i zgadzam się z tym. To tłumaczy moje postrzeganie aury, kiedys pisałam w innym watku, ze wiem ze osoba ktora ma 26 erd ma duże predyspozycje do oswiecenia często większe niż 35, w tu i teraz. Jest coś, co spływa, jakaś taka łaska i nie jest to zalezne całkowicie od obowiazującej drogi duchowej ktora jest nam tu znana, nie jest warunkiem ilośc przerobionego materiału- choć wtórnie zbliża to do oswiecenia oczywiście. Chodzi o medytacje, a raczej o załapanie tego czegoś. ostatnio miałam taki przeblysk, ale 2dnia dalam sie sprowokowac i ucieklo. I to był stan w którym normalnie zyłam, ale czułam się jak w matrixie. tzn, jakby było ale nie bylo, nie bylo ale bylo:) byłam ponad swoje ego, ale do czasu gdy ktoś mi wbił szpilę a ja to przyjełam:) To był przytomny stan, nie chodzi o to ze miłośc ze mnie buzowała, ale też o poszerzenie i połączenie z czymś wyrzej, taka wysoka wibracja w środku.
Zrozumiałam też ze moge sie oświecić w kazdej chwili, nie musze wybierac cichego miejsca do medytacji, nie muszę działać z poziomu: ok to teraz medytuje, cicho ma być wracam za godzinę. To sie wlewa jakoś i albo to powstrzymuję, albo nie. Ale zanim to sie stało, długo pracowałam nad sobą, owszem. cięzko mowic o czymś co jest mądrzejsze ode mnie ale myslę ze idę w dobra stronę;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-11-17, 21:35:57
Mariusz
Czasem trzeba popracować na pierwszym piętrze albo w piwnicy jeśli tam jest bałagan:) No i gdy praca na wyższym pietrze nie usuwa nawrotów bałaganu
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-18, 11:11:20
Telewizja może jednak być inspirująca, jak sie nie ma do niej zbyt często dostępu.

W ciągu godziny bez zbytniego skakania po kanałach obejrzałem 2 ciekawe programy:

- na polsacie Tweety i kot Sylwester który rozbawił mnie niesamowicie
- i na Planete program o Jessice, 16-latce która opłynęła żaglówką kulę ziemską! Jak oglądałem ten program i zrozumiałem co ona tam przeżywa, budząc się na wodzie, widząc te wschody słońca na pełnym morzu, walcząc z żywiołem, czakra serca zaczęła miło pulsować :)). Zrozumiałem że nawet wielkie rzeczy nie są tak wielkie - zresztą ona sama to potwierdziła kiedy przybiła już do brzegu i wygłaszając mowę do witających ją ludzi: Nie jestem żadną bohaterką, jestem zwyczajną dziewczyną która miała marzenie.

Przypomniało mi się że Mount Blanc czeka na mnie już 3 lata od kiedy pojawił się w mojej głowie. Kiedy ja będę robił wielkie rzeczy? No dobra, robię wielkie rzeczy. Seba, tu i teraz, tu i teraz, tu i teraz...

Perspektywa się zmienia zupełnie po obejrzeniu takiego programu. To, że od wczoraj robię 2 krije KJ na dzień, nie jest niczym wielkim, jakby porównać do tego co ludzie wyprawiają na całym świecie. A jeszcze wczoraj się zastanawiałem czy nie przesadzam, haha. Trzeba tylko regularnie przesuwać granicę swojego lenistwa i wyobrażeń na temat tego co jest wielkie i trudne, a czego się nie da. I nie przywiązywać się za bardzo do tego co się aktualnie dzieje, bo można przegapić jutro coś jeszcze lepszego.

Przygoda, przygoda!:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-18, 13:57:46
Miałam dziś taki stan gdy szłam na uczelnie, medytuję najlepiej w otoczeniu roślin, natury- mam piękną drogę na uczelnie- idącą wzdłuż rzeki, wszędzie listki, drzewa, ławki- 7.30 to dobra pora na zwiedzanie:) czułam się taka pełna, połączona z czymś wyżej , widziałam siebie- czystą, niewinną, boską, po prostu przepływałam przez moje serce miłośc, wszystko było takie proste. Lepiej tego dnia nie mogłam zacząć...

Swego czasu hiperwentylowałam się na uczelni z lęku (czułam,zę mi powietrza brakuje) a dziś miałam coś podobnego jednak to powstrzymałam. Od dłuższego czasu mam takie wrażenie ;ataku: na moją energię- jakby coś chciało zabrać mi energię, mam jakieś lęki przed opętaniem- jak mam takie dziwne przeczucie to odmawiam modlitwę i zazwyczaj się uspokajam a dziś ewidentnie czułam jakby ktoś się łasił na moją energię. Czuje jej ciągły nadmiar, jestem pobudzona- mogłabym cały czas biegac, buzuje we mnie. Nie chce żeby ktoś się pode mnie podłączał jakieś wampiry astralne!! mam nadzieje,że to tylko lęki mojego umysłu. ALe coś widocznie jest na rzeczy- czuje napór energii na mnie. Kurde dziwne to jest- albo to znów wyimaginowany lęk albo faktycznie coś odczuwam. Może powinnam zaufać swoim odczuciom. Więc byłoby to prawdopodobne.
Coś niecoś czytałam i wyobrażam sobie jakieś fioletowe krzyże albo rzucanie klatek na istoty i czuje się z tym lepiej - ale ciągle czuje napór i się wyczerpuję.
Kurde no bo przecież ja nie zwariowałam no.... :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-18, 14:00:43
czuje jakies zmiany w mojej świadomości -napewno idzie do przodu, czuje jak energia od środka mnie rozsadza- na uczelni wysiedzieć nie moge , wolałabym coś robić. NOgi same skaczą. Ale to tak raczej pozytywnie odbiram, Pracuje nad poczuciem bezpieczenstwa, od podstaw i coś się rusza w temacie. Będę siebie obserwować- zreszta jak zawsze:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2012-11-19, 20:32:48
Przykro mi jest i jakoś tak ciężko na duszy...

    Zaczyna mi się kluć podstawa mojej niskiej samooceny...Bardzo łaknę być zauważoną,akceptowaną,docenianą i podziwianą...Mam głupie sny o tym,że jestem znana,sławna i bogata ...I lubiana i akceptowana taka jaka jestem,z ciętym ozorem i z bujną sinusoidą moich emocji...

      I tu włącza mi się złość  i wkurzenie-że moje realne życie jest takie...No właśnie-nijakie...Tak pełne lęków przed działaniem i przed samą sobą taką prawdziwą,że sama skazuję się nie działając na taką nijakość...Kuuuuurde-ja nie chcę być taką zwykłą panią Przezroczystą wegetującą od chwili poczęcia do chwili śmierci w Pipidówku Dolnym....


Bueeeeee,wrrrrrrr.k@%$A mać !!!     

        Chcę,żeby to co w astralu było i w realnym moim życiu,tak mi dopomoż Boże-żebym otrzeźwiała i znalazła tą swoją właściwą bogatą życiowo i materialnie drogę niezależnie od moich chwilowych zajobów....Żeby moje drugie imię NIEZADOWOLENIE zamieniło się na  ZADOWOLONA i ZRÓWNOWAŻONA :-P...

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-11-19, 20:52:02
Asia, ja Cię lubię :))
I cieszę się, że wystąpiłaś w TV, bo widzę, ile to Ci daje radości :)) A może powinnaś pokazywać się częściej?
Tylko żałuję, że Cię nie widziałam. Masz jakiegoś linka do tego?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-11-20, 00:26:15
To się pochwalę, że wychwyciłam jedną z ważniejszych traum prenatalnych jakie miałam w życiu :)
To niesamowite kiedy można doświadczyć potężnego wpływu jednej traumy na całe życie!
Jeszcze jej całkiem nie rozpracowałam, ale już część za mną, a reszta powinna już jakoś pójść.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-20, 11:16:55
Jak Ty to robisz?:) Puszczałem sobie kiedyś prenatalne sesje regresingowe Leszka ale poza jakimś mglistym wyobrażaniem sobie to nie wszedłem wcale w temat. Dla mnie na tą chwilę to jakaś abstrakcja. A z tego co piszesz brzmi że to mega wpływające na życie rzeczy.

To też się pochwalę, ostatnio się rozchorowałem bo poszalałem na maksa z nową kriją, i wczorajszy cały dzień i dzisiejszą noc spędziłem w łóżku, miałem zamiar zrobić to samo dzisiaj bo nonstop coś mi pulsuje w ciele i nonstop puszczają jakieś blokady w mięśniach, ale zaczęło mi się strasznie nudzić i zrobiłem pare razy powitanie słońca i łał - kompletnie inaczej czuję ciało. Wczoraj myślałem że będę się bał do tej kriji wrócić ale najpewniej dzisiaj albo jutro biorę się do praktyki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-20, 13:47:12
Dzisiaj sprzedaję kumplowi Diablo 3. Włączyłem na chwilę grę, żeby zobaczyć jakie zmiany zaszły od czasu kiedy nie grałem. Ale ta gra jest nudna! I czuć że jak się w nią wczuć to można stracić kontakt z rzeczywistością. Spotkałem za to w grze mojego znajomego z pracy, który teraz siedzi w irlandii, obsługuje zlewozmywak, chodzi na imprezy i gra w diablo 3;))
Miło zobaczyć jak sie zmienia się perspektywa
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-11-20, 19:20:03
Sebastian

Prenatalne tematy ciezko wychwycic, bo brak obrazow z brzucha. Jako niedojrzaly jeszcze plod, siedzisz sobie w brzuszku, az tu nagle poruszenie, wtedy zaczyna sie "film sluchowy", i nasluchujesz, wyciagasz wnioski. O ile mowimy o traumach wplywajacych na cialo emocjonalne, decyzjach jakie powstaja. Wyobraz sobie, czy nie jest przezyciem, gdy jest cisza, az te cisze przerywa sapanie mamy, sapanie ojca. Serca wala, cos sie wpycha do srodka, i znow znika. Toz to niezle przezycie. Siedzisz w swoim domu, a tu nieproszony i halasujacy facet, ktory jest calkiem inny ;)

Ja tak to widze na sesjach, z sesje prenatalne, regesingowe, powoduja wiekszy spokoj w temacie seksu (brak presji, wyobrazen jaki ma byc seks,bez podobienstw z seksem taty i mamy). Przytomnosc w seksie poglebia sie. Lek przed porzuceniem, odrzuceniem, zagubieniem sie. Jest nam lepiej ze soba.

Znikaja chore wizje kobiety, jaka ma byc ta idealna kobieta. Zauwaza sie trzezwiej kobiety. Te wartosciowe nabieraja wartosci, a te sciemniajace, ktore jawia sie naszej podswiadomosci jako nagroda, objawiaja swoja prawdziwsza postac. Spada zaslepien troche.
Identyfikowanie siebie, z rodzina, ojcem, matka, i przyjmowanie krytyki rodzicow, jakby to nas ktos krytykowal - znika. Mniejsze podpiecie pod problemy i emocje mamy. Wiekszy spokoj z podejmowaniem decyzji, gdy nie idzie to po mysli rodzicow. Mozna poczuc zmniejszenie leku przed pustka, ciemnoscia, utrata oddechu, nagla smiercia w malym miejscu, i wiele wiele jeszcze.


A zajrzalem tu, do wyznan, bo chcialem cos wyrazic.

Tak do mnie, na spokojnie doszlo. Jak chcemy miec fajny zwiazek, powinnismy byc w stanie zyc sami,  spelnieni, wyluzowani.  Przezywanie swiata zewnetrznego nie moze sie odbywac silnie wewnetrznie, odbijac sie na nas, jakby dotykalo naszego jadra, centrum. To co w srodku, to w srodku. A to co na zewnatrz, jest na zewnatrz. Aha, i jeszcze jedno. Przekonanie, to ja jestem zrodlem swojego zadowolenia, spokoju, spelnienia, a nie swiat zewnetrzny, czy partner. Znika wtedy spirala oczekiwan, dazen, napiec. Mozna w wiekszej ciszy odkopywac sie z "dobrodziejstw" wychowania ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-11-20, 23:15:54
Sebastian,
pracuję na zupełnie innych poziomach, niż to co jest na sesjach Leszka ;)
Tytuł: Odp: (Bez tematu)
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-20, 23:46:13
Mariusz ten obrazowy opis który dałeś choć mnie rusza, to do mnie nie trafia. Bardziej bym sobie to wyobrażał niż wchodził w prenatalne przeżycia i nie wiem czy byłby z tego pożytek. Ale tych efektów o których piszesz przydałoby się wszystkich
Tytuł: Odp: (Bez tematu)
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-20, 23:50:00
Karola też bym tak chciał. Choć coraz częściej czuję że na tą chwilę zwyczajne nabranie pokory jest dla mnie czasem lepszą techniką rozwojową niż specjalistyczne zabiegi, w których się gubię i wtedy czuję się głupi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-11-21, 00:13:38
wesoło mi i kocham wszystkich :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-11-21, 00:27:10
Aż się ucieszyłem, jak to przeczytałem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-11-21, 00:35:17
Clint
:))))) Peace and Love for Everyone :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-11-21, 02:38:05
Sebastian,
no to rób to, co Ci służy w danym momencie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-11-21, 11:40:40
Wobec tego całego zamieszania jakie się zaczyna dziać wobec daty 21.12.2012 ja zaczynam czuć się conajmniej dziwnie. Wczoraj włączam pytanie na śniadanie, a tam całkiem na poważnie wypowiada się specjalista ds. katastrof i zagrożeń - jak przygotowac się na ewentualną katastrofę, bo może np. meteoryt walnąć w ziemię. I warto miec przy drzwiach zawsze spakowany plecaczek z: wodą, kopia dokumentów, kamizelką odblaskową, rodzynkami, latarką sygnalizacyjną i gwizdkiem (tak z grubsza). Myślę sobie - ludzie, co się dzieje ? :))

A do tego moja dusza mówi, ja jestem przygotowana na ewentualność śmierci.:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-11-21, 11:55:40
Karina:

W USA kiedyś przeprowadzono kampanię, aby uczulić ludzi na katastrofy naturalne  - głównie huragany i tornada, i aby ich w miarę do nich przygorować (w myśl zasady, że dobra kampania może zaoszczędzić sporo szkód i wydatków) Ale jako, że huragany itp nie były dośc chwytliwe dla opinii publicznej, ktoś wpadł na pomysł aby przeprowadzić tąże kampanię pod szyldem apokalipsy zombich. Okazało się, że ludzie wzięli to całkiem na poważnie, a skutek był taki, że więcej niż połowa obywateli zapotrzyła się w broń palną ;D So yeah, so much about world commin to an end ;P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-11-21, 12:02:34
StArfire

Obywatel przerażony to obywatel dobry do manipulowania.:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-11-21, 12:49:33
I warto miec przy drzwiach zawsze spakowany plecaczek z: wodą, kopia dokumentów, kamizelką odblaskową, rodzynkami, latarką sygnalizacyjną i gwizdkiem (tak z grubsza).
Ide sie pakowac ;)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-11-21, 13:19:50
Kornelia,

Idź, idź - strzeżonego Pan Bóg strzeże.:))

A tak na marginesie to pokazują mi sie jakies wzorce bycia bohaterem, że łatwiej umrzec niż żyć i to najlepiej w słusznej sprawie. Czekanie na możliwość poświęcenia się w imie wyższego celu. O tfu tfu.:()
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-11-21, 13:37:02
Oj ciekawa końcówka roku będzie, oj ciekawa :D I nieważne czy cos sie bedzie działo, czy nie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-11-21, 14:12:46
A tak na marginesie to pokazują mi sie jakies wzorce bycia bohaterem, że łatwiej umrzec niż żyć i to najlepiej w słusznej sprawie. Czekanie na możliwość poświęcenia się w imie wyższego celu. O tfu tfu.:()
Obrona Ziemi przed atakiem zombich to jest jak najbardziej sluszna sprawa ;]
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-11-21, 14:56:03
myślę, że nic się nie wydarzy tego szczególnego dnia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2012-11-21, 15:09:09
Kornelia,

 :))) Śmierć nieumarłym !!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2012-11-21, 17:41:45
Cóż,jak realia pokazują-koniec Świata to święto ruchome ,hahahahaha :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-11-21, 17:44:43
Jak to lubię mawiać - niech martwią się martwi, a żywi niech się żywią. Smacznego i szczęśliwego kolejnego końca świata.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-21, 20:20:19
Nic się nie wydarzy, znając siebie zapomnę o tym terminie :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-11-21, 20:48:11
chciałabym nie przejmować się swoim wyglądem, mieć w ogóle na to wylane jak wyglądam na tle innych, ze ktos wygląda lepiej lub gorzej niż ja, zeby patrzenie w lustro mnie nie frustrowało i nie wkurzało. ostatnio na węzłach schodziło mi w tym temacie, tzn ból i szok po oszpeceniu ale nadal jak sie patrze w lustro i patrze na moje kolezanki to juz jestem wkurzona ze ciagle się bujam z tą moją twarza i mam ochote to w ogole olac i nie robic nic jak nie robiłam przez wiele lat. i tak nie widze poprawy a jesli nawet ktos mi mowi ze jest dołuje mnie to, bo to znaczy ze wczesniej musiałam wyglądac jak potwór.
dodatkowo czuje sie niedoceniona w pracy, mowie szefowi, ze gadalam juz przez godzine po francusku z centralnikiem, a on ze jakas tam nowa laska, co przyszła rok po mnie pisze do ludzi w centrali czesc po francusku a czesc po angielsku i oni ja chwala, ze tak fajnie pisze, na co się wkurzyłam, bo co mnie ona obchodzi. on ciągle traktuje mnie jak osobę która dopiero co przyszła do roboty i porównuje mnie z ludźmi którzy przyszli rok po mnie.
i generalnie najchetniej wziełabym urlop, ale mamy miec audyt w poniedziałek, wszyscy latają jak kot z pęcherzem bo się obudzili. dlaczego tak jest zawsze?
matka wydzwania ze babcia idzie do szpitala i juz sie stresuje co bedzie jak pojade do domu w swieta.
se ponarzekałam, tyle mojego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-11-21, 20:49:07
(...) ktoś wpadł na pomysł aby przeprowadzić tąże kampanię pod szyldem apokalipsy zombich. Okazało się, że ludzie wzięli to całkiem na poważnie, a skutek był taki, że więcej niż połowa obywateli zapotrzyła się w broń palną ;D So yeah, so much about world commin to an end ;P

Padłam i nie mogę wstać ze śmiechu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-11-21, 20:49:53
raz jeden w zyciu miałam tak ze patrzylam w lustrze i widzialam dokladnie ze moje ciało to nie ja, dawno dawno dawno temu. fajnie b y było tak mieć zawsze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2012-11-21, 21:01:14
Ciało fizyczne to część naszej struktury duchowej. Dobrze mieć świadomość, że ciało fizyczne to nie CAŁY ja a tylko część mnie. Ale tak całkiem się od niego odżegnywać?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-22, 11:50:32
W Gdynii będę współuczestnikiem jakiegoś czegoś charytatywnego z okazji końca świata, 21.12.2012. Całość idzie na dzieci z domu dziecka. Dla mnie to będzie szczególny dzień bo nigdy w czymś takim nie uczestniczyłem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-11-22, 17:20:11
nie chodzi o odżegnywanie a o dystans i świadomość, ze nie jest najważniejszym co decyduje o samopoczuciu w razie ewentualnych usterek.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-11-22, 18:17:40
Myślałam, że już ich nie produkują :) A jednak ...
http://www.planszowe.eu/ukladanka-rubiks-twist-kolorowy-p-61.html

Kupie sobie na gwiazdkę :D To była moja ulubiona zabawka.


Dorwałam się dziś do kostki rubika. Jak ja uwielbiam takie łamigłówki :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-23, 12:49:55
mam pobudzoną pamięć poprzednich wcieleń na 43% i już wiem skąd takie silne lęki. Coś mi się jedynie kojarzy(dokładnie wydarzeń sobie nie przypominam) jedynie mogę zaobserwować po emocjach jakie pewne aspekty u mnie wywołuje pamięć( raczej ma to treść wyobrażeń, skojarzeń, silnych emocji) albo po snach silnych , agresywnych które pozostają rano lub budzę się przerażona.
Mam lęk przed matką w dzieciństwie co prawda tez się bałam ale czuję ,że ma to głębsze podłoże-napewno musiała mnie kropnąć w jakimś wcieleniu i teraz mam silne lęki związane z tym,ze ona może mi coś zrobić fizycznie, boję się o swoje życie dosłownie- afirmuję,że jestem bezpieczna nawet gdy mama jest obok. NO i mam pytanie- skoro ja wiem,że ona musiała mi wyrządzić niezłą krzywdę fizyczną i teraz się boję powtórki to czy jak zmienie intencję ofiary to jestem fizycznie bezpieczna? Bo ona nic nie pamięta i nawet nie wiem,że ja jej się boję. Mam ochotę zamykac drzwi na noc bo boje się ,że mnie zabije.
Ułożyłam taką modlitwę:
Już teraz uwalniam się od wszelkich intencji ofiary, poczucia zagrożenia życia zwłaszcza od strony matki i innych osób.Usuwam wszelkie powiązania karmiczne z matką, spalam wszelkie długi karmiczne, ślubowania, zobowiązania, przymusy związane z matką. Już teraz jestem wolna w relacji z matką. Już teraz prosze o pełne i trwałe bezpieczeństwo w relacji z matką. Już teraz czuję się bezpieczna gdy mama jest obok .Oczyszczam tą relację na wszystkich poziomach istnienia. Proszę o wolność, bezpieczeństwo i radość. Odpuszczam chęć zemsty. Tak mi dopomóż BÓG. Dziękuję za uzdrowienie.
Ojciec już się nie boję , czuję się przy nim swobodnie nawet gdy ma staroświeckie podejście do życia, aczkolwiek trudno się mieszka pod jednym dachem z katolikiem.
Najbardziej mam lęki związane z matką już nawet mniej się duchów boje(haha;) )
Jestem ciekawa czy jak odchodzę od roli ofiary to mogę się czuć bezpieczną?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-23, 13:22:46
Odrzuciłem wczoraj oferowaną mi pracę - 3000 zł za... 90 godzin tygodniowo. 30 godzin bez spania w ciężarówce, potem 9h wolnego, potem 30 dni bez spania w ciężarówce, 9h wolnego... i  wolna niedziela, zapewne po to żeby pracownik poszedł się powiesić. Boję się że umrę z głodu, jestem na totalnym zakręcie życiowym, do tego zwalają mi się na głowę rany partnerskie i to wszystko składa się na poczucie ogólnej niemocy. Noc miałem nieprzespaną, bolało mnie serce, kłuło coś pod łopatkami, jęczałem i wierciłem się. Ciężko mi się zabrać za wyodkurzanie pokoju. W ogóle czuję narastającą nienawiść do siebie, mam ochotę rwać sobie włosy z głowy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-11-23, 13:46:45
Sebastian
Ta propozycja to hardcore. bardzo dobrze, ze ja odrzuciles. zaluje, ze nie mam jakiejs madrej rady w tej chwili, ale wiem, ze wszystko Ci sie pouklada.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-11-23, 13:54:06
Seba
Pomedytuj w temacie bezpieczeństwa to się powinno uspokoić. Bezpieczeństwa gdy sam o sobie decydujesz bo coś czuję, że to jest opóźniona reakcja na wyjazd do innego miasta - z dala od rodzicó.....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-23, 14:34:24
Tak, odklejam się od rodziców. Dostałem propozycję sprzedania się jak dzi*ka za pieniądze - całego mojego życia za 3000 zł miesięcznie. Powiedziałem sobie że za cholerę się nie sprzedam. Już zaakceptowałem że jak mam trafić na śmietnik, to niech trafię na śmietnik. Choć coś czuję, że tam na górze mnie ktoś lubi i że jednak wszystko będzie dobrze ;))))

Medytuję nad tym co leci i działam spontanicznie.

Kornelia
Większość zdrowych ludzi nie potrzebuje rad, tylko przestrzeni do wyrażenia tego co siedzi na duszy, bycia wysłuchanym. Ja się do nich zaliczam:) dzięki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-11-23, 17:30:44
Nie mogę się doczekać nowego roku - 2013 :). Nowy rok zawsze mi się kojarzy z  fajnymi zmianami, nową świeżą energią, koniec starego roku to również sylwester z przyjaciółmi, no i co najwazniejsze już w styczniu będzie o wiele bliżej do wiosny, niż w tej chwili :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-11-23, 17:43:40
dobrze ze ten wątek istnieje.
Dzis z rana znowu załapałam doła w zw. z twarzą. Uswiadomiłam sobie, ze nadal wygladam źle, poczulam ogromne rozczarowanie ze nic nie pomaga z naturalnych metod tak jakby sie zapowiadało, na nowo zaczal we mnie wzbierac bol i rozpacz, ze sprawa jest beznadziejna i ze cos bezpowrotnie stracilam co czulam po tym jak mnie oszpecono. ostatnio schodziło to na węzłach, podobnie jak blokady czucia od psychotropów i widocznie teraz dochodzi do swiadomosci. nie wiem zreszta. zawsze takie cos musi mi wychodzic w pracy. wszyscy widzieli ze jestem nie w sosie, bez energi, bali sie pytac co ze mna. gdybym nie machnela sobie super mocnej kawy z ekspresu ktora dziala antydepresyjnie chyba bym musiala sie wczesniej zwolnic by isc do domu ryczeć. szkoda, ze nie mialam takiej mozliwosci, moze bym sie po takim wyplakaniu w koncu zdystansowała. a pewnie jutro juz gdzies sie to ukryje i nie wyjdzie. najgorsze ze nie mam w nikim wsparcia, dzwonie do siostry a tam wszyscy zajeci babcia ktora poszla do szpitala a ona idzie na paznokcie. brak jakiegos zrozumienia. pisze afirmacje o przyjemnosci odczuwania, alle niesteyy na razie wszystko jest nieprzyjemne i bolesne jesli już.
chyba pojde na laser, boje sie powikłan i nie wiem, czy teraz ktos da mi w ogole wolne gdy mamy taki młyn.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-11-23, 18:03:37
najbardziej żal tego co straciłam. mysle ze gdybym nie miala tego problemu od 15 lat to rozwinęłabym się w bardziej normalny sposób, bylabym dojrzalsza w kontaktach z ludzmi, nie taka zamknieta, zawstydzona i pełna obaw.
chyba ze na to miala wplyw tylko sytuacja domowa, ale moze i tak byłabym dojrzalsza, bo całe zycie nie skupiałabym sie na tym i nie czuła naznaczona.
widocznie tak miało być.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-11-23, 19:03:21
Muszka
Wyobraź sobie i poczuj realistycznie, co by się stało gdybyś nie zamknęła drzwi i matka weszłaby do twojego pokoju. Poczuj te wszystkie lęki i przyjmij je. Poczuj swoją bezbronność i bezsilnośc.
A najlepiej zrób to wieczorem gdy matka wróci do domu.
Pewnie przypomną ci się uczucia z dzieciństwa i może jakieś fakty.
Takie ćwiczenia bardzo pomagają.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-23, 20:16:45
Ingo, czyli pozwolić tym emocjom być.
I taki uśmieszek ode mnie do Ciebie leci, mam ochotę Cię uściskać.Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-11-23, 22:32:25
Wygrałam książkę :) niesamowite ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-11-24, 11:28:37
Cieszę się, bo już kolejny klient chwali nasze Forum:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-11-24, 11:35:21
Fajnie :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-25, 00:17:27
Układa mi się plan na życie coraz wyraźniej. Chcę spokojnego, bezwysiłkowego życia z bliską mi duszą i rozwijania się w tym związku. Cała reszta, która może przypadkiem okazać się zamaszysta, będzie wynikać z tych prostych podstaw.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirea w 2012-11-25, 10:42:04
najbardziej żal tego co straciłam. mysle ze gdybym nie miala tego problemu od 15 lat to rozwinęłabym się w bardziej normalny sposób, bylabym dojrzalsza w kontaktach z ludzmi, nie taka zamknieta, zawstydzona i pełna obaw.
chyba ze na to miala wplyw tylko sytuacja domowa, ale moze i tak byłabym dojrzalsza, bo całe zycie nie skupiałabym sie na tym i nie czuła naznaczona.
widocznie tak miało być.

Ania,
jak ja dobrze Cię rozumiem. Miałam podobne problemy z cerą. Strasznie mi to podcinało skrzydła w wieku nastoletnim i później. I ciągle jeszcze nie udało mi się tego przezwyciężyć.
Wiem,  że byłabym zupełnie inną osobą teraz gdyby nie to.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-11-25, 11:59:34
:) Mirea
 musze sie z tym pogodzic bo nic innego tu raczej nie pomoże. lepiej zebym sie skupila na czyms co potrafie robic, przynajmniej to da mi jakąś moze radość w zyciu.
wiem, ze z takimi bliznami pomogłaby chyba tylko operacja ale obecnie nikt nie da mi tyle wolnego i boje sie powiklan. chyba zreszta mysle ze lepiej pozbywac sie tego stopniowo, bo taki nagly szok tez nie bylby dobry. mam  awersje do wszelkich zabiegów kosmetycznych i tego co obiecują za wysoką cenę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2012-11-25, 21:35:58
Ania. a próbowałaś kwasów ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-26, 09:32:05
Mam ostatnio inne przemyślenia na temat życia. Chyba wszystko przeciekało mi między palcami - moje szczęście, związek, rodzina. To straszne jak przeszłość może opętać i wprowadzać chaos do codzienności. Zmęczyłam się moimi wywalankami, uzależnieniem od for duchowych, zastanawianiem się co mi zrobiono złego. Wczoraj mam wrażenie, że zmienił mi się kierunek podążania na bardziej pozytywny. Zaczęłam brzydzić się tym, że ciągle mam jakiś problem, że te najbardziej prymitywne rosną do ogromnych. Zrozumiałam, że rozpaczą i wracaniem do przeszłości nie zmienię mojej sytuacji, rodziny. Owszem, jest czas rozpaczy, ale powinien również przyjść czas wzrostu. Jeżeli tego nie ma, to tak jakby ciągle pozostawało się w żałobie po stracie tego co się mogło osiągnąć. Przez to wszystko trudno mi było dostrzec, że mam wokół siebie miłość, bardzo mądrego partnera, wspierajace resztki rodziny. No kurcze. Chyba nie mam sił się gniewać i wspominać w nieskończoność przeszłość.

Myślałam również o forum. Po co ono jest? Dla wspierania osiągnięć, sukcesów? duchowości? Co sie komu udało? Dla inspirowania? Dla upewniania się, że robię dobrze? Dla zmniejszania tym samym napięcia? Kto poszedł na kolejny kurs? Kto wyrzucił z siebie kolejny syf? Nie odbierajcie tego źle. To moje odczucia, które mi się mocno znudziły.

Wczoraj mi wyszło takie obrzydzenie do moich rozmaitych uzależnień....fatalne. Latami byłam uwiązana przy komputerze, forach duchowych na których opisywałam siebie i szukałam uznania, kontaktów, dowartościowania się. Latami płakałam nad tym czego być może nie dało się rozwiązać, a rozwiązywałam to siłą. Latami wmawiałam sobie, że muszę dążyć do czegoś wniosłego, duchowego - jakby było trzeba do czegoś wracać. A jedyny powrót, który jest mi potrzebny, to powrót do uśmiechu i miłości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-11-26, 10:43:20
http://www.avaaz.org/en/petition/1_milion_podpisow_przeciwko_ustawie_dopuszczajacej_obrot_zywnoscia_GMO_w_Polsce/?fIDlYbb&pv=30

Petycja przeciwko GMO w Polsce
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-26, 11:33:05
Black Rose,
piękna ta Twoja wypowiedź :) bardzo mnie zainspirowałaś zwłaszcza tym zdaniem:
Cytuj
A jedyny powrót, który jest mi potrzebny, to powrót do uśmiechu i miłości.
to tak jak mnie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-26, 16:00:47
Zobaczyłem dzisiaj w medytacji to, że jak się ma przepracowane wzorce odrzucenia, to już nikt nie może Cię zranić. Brzmi oczywiście, prawda? Teraz dojść do tego poziomu - idę po to :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-11-26, 18:51:02
Kaja

I to ile serii po 6-10 razy, z 4 co najmniej jak nie więcej, juz nie pamietam bo tak mam od 15 lat. U mnie tylko zabieg bardzo inwazyjny-laser i to kilka dobrych zabiegów. ale najwazniejsze bym sie pogodziła z tym juz teraz i nad tym będę pracować, ambitnie to wygląda.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-11-26, 21:39:46
Seba
bardzo mnie zainspirowałeś teraz, dziękuję :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-26, 21:48:01
:))) you can feel it

Wyznaję że miałem dzisiaj przedziwne popołudnie. Najpierw poczułem się jak dzieciak, biegałem po domu i głupiałem, skakałem po łóżkach, jęczałem że nie chcę iść do pracy i że chcę się bawić:)) potem poszedłem do znajomych i im się załączyło że są moją mamą i tatą. Zostałem przez "mamę" wygłaskany, wyprzytulany, nakarmiony krówkami, zrobiono mi kolacyjkę a potem "tata" uczył mnie grać na gitarze. A ja cały wieczór czułem się jak małe dziecko które nie musi się zbytnio angażować w dorosłe sprawy i patrzałem na nie z perspektywy dziecka - kolega pracował na kompie a ja myślałem żeby chodzić po cichutku bo "tata pracuje" :))) Oni się też całowali i przytulali bo są parą i czułem  się patrząc na to, jakbym przeżywał szczęśliwe niewinne, pełne dzieciństwo. Już powoli wychodzę z tego stanu, miło było.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-11-26, 21:52:55
fajnie :))) może to jakiś krok w kierunku poczucia bezpieczenstwa dla Ciebie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2012-11-26, 21:58:09
Sebastian,

moim zdaniem powinieneś zacząć prowadzić bloga, masz bardzo ciekawe życie^^

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-26, 22:28:20
Jakbym tak zaczął spisywać wszystko co ciekawego mi się przydarza, to nie miałbym czasu na życie ;))) Czasem prowadzę coś na kształt bloga w głowie, jestem narratorem swojej opowieści, np. jadąc tramwajem, ale potem jak wrócę do domu to nie chce mi się już tego zapisywać.

Mam też intensywne życie emocjonalno-uczuciowe, kiedyś pragnąłem żeby ktoś wysłuchał na ten temat ale przejadło mi się i wolę tak z 80% tego zachować dla siebie. Od kiedy tak robię, czuję że mam do siebie więcej szacunku.

Zamiast tego gram na instrumencie albo ćwiczę jogę i to mi bardzo służy.

Chociaż mam takie silne poczucie, że jak już całkiem się poodblokowuję, to będę zarabiał na życie moim gadaniem do publiczności :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2012-11-26, 22:57:36
Hehe:) To fajnie, że czasami coś tutaj opisujesz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-11-26, 23:02:37
ja tez lubie opowiesci Sebastiana :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-27, 21:24:57
Mam dziś od południa złe samopoczucie, nie mam energii, nie dobrze mi , chce mi się spać nie wiem dlaczego tak.
Słuchanie moich rodziców'czarnych magów', którzy co chwilę sobie dowalają już mnie nudzi, wkurza, wyczerpuje chociaż nie biorę w tym udziału. Najlepiej bym się wykąpała i zamknęła drzwi i chyba poszła spać. Znów mi jakiś lęk przed duchami wywalił chociaż jestem już po oczyszczeniu, mam ten odpromiennik i powinno być dobrze a jednak coś przebija. Mam dużo nauki a nie chce mi się za nią zabrać, chyba popisze afirmacje pomimo zmęczenia i odpuszczę na dziś. W ogóle to nudne to moje pisanie jest nawet dla mnie, chciałabym zaakceptować ,że będzie coraz lepiej i lepiej i lepiej i sobie to wyobrazić. Jak czytam niektórych posty to jestem zdziwiona ,że można mieć tak spokojnie, swobodnie w kreacji- ja to całkowite przeciwieństwo- ten spokój mnie przyciąga ale wczoraj sobie uświadomiłam ,że lubię jak coś się dzieje- chciałabym z tego świadomie zrezygnowac i wybrać spokój.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-27, 22:10:34
KorneliaX
miło mi:))

Dzisiaj doszedłem do siebie po ok tygodniu poczucia zagubienia/amoku/błądzenia bez celu po omacku/nieprzytomnych mrzonek.

Pomogła mi w tym wróżba Tulii którą w ramach dygresji polecam, i rozmowa z koleżanką. Zrozumiałem co ja tu robię po przeprowadzce do innego miasta. Że buduję własny, niezależny fundament którego nie było mi dane zbudować w dzieciństwie. I że właśnie teraz jak go zbuduję, to wszystkie moje marzenia będę mógł już bez przeszkód realizować i nie będzie nikogo kto mógłby mi podciąć skrzydła. Nagromadziło się we mnie przez lata tony beznadzieji, bo mimo tego że rodzina podcinała mi skrzydła wciąż próbowałem i próbowałem bezcelowo. A teraz, jak już wszystko zależy ode mnie, to nic nie tracę, tylko zyskuję. I że teraz mogę stawać się taki, jak ludzie których podziwiam. Z entuzjazmem biorę się za to wszystko. Jutro mam kolejną rozmowę o pracę, wybieram by czuć pasję życia w każdej chwili mojego życia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-11-28, 00:41:48
jacie! to się pochwalę, że kolejną, jedną chyba z najważniejszych traum prenatalnych w życiu wylukałam u siebie :)
maj god... tylko, że mam trochę cykora zabrać się za jej uzdrowienie, ale jeśli przypuszczam, że ma taki wpływ jak myślę, że ma to już się cieszę na efekty :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-11-28, 08:59:44
Carolieen
Dziwi mnie gdy czytam że ty masz jakieś traumy jeszcze i to w dodatku duże.
Myślałam że skoro od dawna czujesz się tak dobrze to znaczy że nie masz traum.
Nie wiedziałam że mozna mieć traumy i jednocześnie czuć się dobrze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-28, 18:37:42
Wczoraj się dokopałam do alkoholowych zdjęć z wcześniejszego okresu- fajnie,że je zobaczyłam bo naprostowałam sobie zdanie o mnie i o moim partnerze. Po urodzeniu dziecka zaczęłam przykładać wagę do bycia trzeźwą wcześniej sobie używałam. I wkurzało mnie ,że mój facet dalej używa pomimo ,że już łączy nas dziecko- używał przed to i używa po. I już teraz to akceptuje,że sobie ludzie piją, ich wybór, wola,życie. NIC mi do tego.
Wiem,że sama nie byłam trzeźwa i przytomna więc moje decyzje też takie nie były. Teraz nie pije, ale czasami mi wraca taka chęć odskoczenia w alkohol. Nie jest to jakieś silne , ale sylwester bez szampana to tak trochę dziwnie, chyba do końca jeszcze się z tym nie czuję OK ,że nie pije.
;)
będę jedyną niepijącą na sylwestrze i może najlepiej się bawiącą? :) bo gdybym miała takich w ekipie niepijących i lubiących pójść z herbatką w termosie na plaże zimą, robiących zdjęcia, piekących ziemniaki i cebulkę na grilku i bawiących sie w detektywów w lesie to by mi przypasowało :) dobra te wzroce alkoholowe są do wyrzucenia już :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-11-28, 22:19:38
Ostatnimi dniami grałem sobie w pewną onlinową gierkę - na bazie gwiezdnych wojen. Gram Sithem wojownikiem (czyli tym złym) ale dokonując wyborów dla jasnej strony. Przyśniło mi się coś ciekawego i przyszło uświadomienie - naszło mnie wkurzenie z jakiegoś powodu i zacząłem wszystko wokół rozwalać. Byłem na polu bitwy, trwała wojna wyniszczająca obie strony. W pewnym momencie poczułem że chcę wszystko rozwalić, rozwalić całą broń obu stron tak że wszyscy przestaną walczyć. Do tego trenowałem się w jak największej sile destrukcji i jako takiej niezniszczalności. Czyli dokładnie jak ten Sith wojownik - niszczyciel który jednak dokonuje dobrych wyborów:)
Szczerze mówiąc, byłem mocno zdumiony, bo nie wiązałem na początku jak zacząłem grać i jak grałem, swoich wyborów ze swoją karmą. A to się idealnie podpasowało pod moje dawne intencje walki, pod wspomnienia z regresingu, teraz nawet trochę więcej zauważyłem. Człowiek to się potrafi czasem zdziwić czemu coś robi ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-11-29, 01:47:53
Inga,
hmm postaram się tak ogólnie tylko wyjaśnić, w terminologii whh traumą jest większość rzeczy, a pracuję technikami whh. Wg whh, przeciętny człowiek ma co najmniej kilkanaście tysięcy traum. Brzmi strasznie. Ale na szczęście nie trzeba ich wszystkich uzdrawiać by czuć się dobrze, wystarczy te kluczowe. A o jakich traumach mowa? o biologicznych, o tych na poziomie komórkowym. O dziwo mają one bardzo duży wpływ na samopoczucie i funkcjonowanie człowieka w świecie. Zdecydowana większość tych traum jest po prostu uśpiona, ale część z nich jest aktywna i to one rzutują na nasze życie, czasem w niewyobrażalnie wielki sposób. Są to uszkodzenia biologiczne, które zaszły w bardzo wczesnych stadiach rozwojowych naszego organizmu. Więcej może nie będę pisać, bo z doświadczenia wiem, jak czasem działa samo czytanie o tym, po prostu traumy się aktywują.
I odpowiadając na Twoje pytanie, mam jeszcze wiele traum do uzdrowienia, ale jednocześnie mam dobre samopoczucie na co dzień, chyba, że aktywuje mi się coś, to wtedy mam trochę roboty :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-11-29, 07:34:18
Carolieen
Aha, dzięki, rozumiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-29, 14:14:17
Już wiem co chcę robić- chcę śpiewać, to moja największa pasja, chciałaby się dzięki temu realizować. Śpiewam od kajtka - jak miałam 3 lata już miałam mikrofon ręce- pamiętam jak śpiewałam w domu w 4 pokoju, który był pusty(miał świetną akustykę!) . Zawsze czułam,że to jest to. Mam żal do rodziców ,że nigdy mnie nie wspierali w tym temacie, nie zauważali mojej pasji- nikt mnie nie popchnął w tę stronę. Mama raz słyszała,że ładnie śpiewam, mówiła mi to ale na tym się skończyło- nie mobilizowała, nie dała do szkoły muzycznej. Trochę śpiewałam w podstawówce, gimnazjum na imprezach okolicznościowych ale też na tym się skończyło. Wstydziłam się swojego talentu ajj. Teraz myślę ,że to byłoby to co zawsze chciałam robić , od dziecka. Nie wiem czy mam dość odwagi by iść w tę stronę. Śpiewam w marzeniach, ciąglę widzę jak to robie, gdzie i układam plany i na tym się kończy. No i jak nikogo nie ma to śpiewam dla syna ;-) i czuję wzruszenie gdy to robię ;) Chciałabym mieć dość siły i odwagi by zacząć w tym temacie działać. Czasem myślę żeby rzucić te studia pedagogiczne w cholere i wziąć mikrofon do ręki ;)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-11-29, 15:29:41
Muszka :)
Możesz się zgłosić na casting np. do "Must be the music" :) To by mogło Tobie utorować drogę do realizacji marzeń :) Jedna z osób, która tutaj na tym forum chyba też czasami bywa doszła w jednym z takich programów bardzo daleko :)
A Twoje wibracje urodzeniowe również mogą Cię wspierać w takiej drodze i w częstym koncertowaniu ;) Jedyneczka sprzyja częstemu podróżowaniu, bywaniu co rusz w nowym miejscu, na nowej scenie ;)
Ósemki wspierają dobrą kondycję, która również jest bardzo potrzebna do takiej realizacji. Dodatkowo siódemkowa energia dobrze realizowana przez częste przemieszczanie się, wówczas unika się jej realizacji w minusie co może dawać problemy nerwicowe i dołki emocjonalne. Przy Twojej energetyce urodzeniowej także jest możliwość rozwoju indywidualnej drogi zawodowej, tworzenia własnego autorskiego repertuaru, własnej twórczości. Energia trójki przy jedynce i ósemce to charyzma, możliwość realizacji talentów artystycznych, błyszczenia na estradzie ;) Dodatkowo masz wibracje mówiące o możliwości "szczęśliwych okoliczności" co też w tym fachu jest niezmiernie pomocne a także energetykę sprzyjającą fajnej realizacji zagranicznej.
To od strony numerologicznej parę info ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-11-29, 15:44:16
Muszka:))))
Podstawa to wiedzieć czego się chce. Talentu nigdy nie należy się wstydzić - to powód do dumy:). Może jakaś medytacja - ja bym chętnie z niej skorzystała:)))))
Zycze spełnienia i zrealizowania marzenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-29, 16:03:10
Szafirowy Błękicie,
Twoje numerologiczne 'przekąski' napawają mnie niebywałym optymizmem i podoba mi się to. Dodaje mi to wiary w siebie. Czyli wszystkie gwiazdy na niebie mówią,że mi sie uda- jeszcze sama muszę w to uwierzyć. Ale najpierw wyjdę z tej nerwicy... pomalutku. Mam na wszystko wystarczająco dużo czasu. Dałaś mi szkołę optymizmu. Jestem CI wdzięczna!

Polędwica,
ja dużo nie medytuję, bo jestem rozdygotana wewnętrznie(już coraz mniej) narazie bezpieczeństwo, poźniej afirmacje Leszkowe wyjścia z nerwicy i zastanawiam się nad metodą BSM . A jak medytację miałaś na myśli ?:)podpowiedź proszę. I dziękuję za miłe życzenia! :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-11-29, 16:14:03
Muszka:)
Mam na myśli medytację, ale nagrana przez ciebie - tak mi się od razu skojarzyło jak czytałam twoj post:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-11-29, 16:17:15
rozumiem ;)) może śpiewającą medytację , szybciej by wchodziła ;)))
Może po duchowemu to powinnam śpiewać jakieś medytacyjne teksty poźniej wrzucać na forum i może też ktoś skorzysta:D
hihi
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-11-29, 16:27:40
U mnie dzisiaj schodzi dużo nieprzytomności, zmęczenia. Co za dzień tak się jeszcze nie czułam. Myśle, że to zwiazane z tym zamknięciem w astralu. Od kiedy zaczełam mysleć jak z tego wyjść pojawiłą się nieprzytomność
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-29, 18:38:50
Z Bożą pomocą, samodzielnie uzdrowiłem dzisiaj węzełek karmiczny na wysokości serducha:) I'm happy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-29, 19:23:27
Od jakiegoś roku żyję ciągłymi przemianami. Raczej chętnie podchodzę do pracy nad sobą, ale mam dobitne wrażenie że umarłbym albo zatracił na maksa w jakichś iluzjach gdybym tego nie robił. Kiedy ta rozpędzona machina się zatrzyma? A może dane mi jest tak oczyszczać się do usranej śmierci :P Raczej cieszy mnie każda przemiana, ale trochę mnie nuży potrzeba ciągłej pracy nad sobą. W kółko mam dobry / zły nastrój, w miarę uczę się to akceptować i liczę że wyłoni się w końcu z tego jakaś trwała harmonia. Czasem sobie mówię basta, robię przerwę od pracy nad sobą, tak na kilka dni. I wychodzę do świata, zaczynam korzystać z efektów ostatniego uzdrawiania, co jest bardzo fajne i czasem spektakularne... i dzień później coś mi wywala i znowu czuję potrzebę oczyszczania, naglącą, no bo przecież nie będę tego co wychodzi stłumiał do środka. Może po prostu jest tak, że pśka przyzwyczaiła się do uwalniania i jest to taki okres w rozwoju duchowym gdzie woli się już zdecydowanie prawdę od iluzji i podświadomie trudno utrzymac w sobie zafałszowania na dłuższą metę? Pewnie tak.

Od kilku miesięcy czyszczę temat związków i czuję się właśnie jakbym łapał odpowiedni grunt, pouwalniał się od iluzji i że mogę dopiero zacząć solidnie pracować nad tematem. Jedyne co jest trwałe, to nowe perspektywy i świeższe spojrzenie na to jak może wyglądać mój związek. Idę za tym i oczyszczam dalej. Za to poczucie niezależności mi rośnie i to jest ewidentny powód do radości. Z tego powodu też na każdy inny temat mam nowe spojrzenie... i nowa świadomość ilości rzeczy, które trzeba pooczyszczać. Czasem dociera do mnie inspiracja żeby czuć się spełnionym tu i teraz, akceptować tu i teraz i wszystko kreować tu i teraz, i podążam za nią, ale czasem ciężko mi doceniać wszystko tu i teraz kiedy mam kolejną w krótkim czasie huśtawkę nastrojów.


Jeszcze jedną rzeczą, która siłą rzeczy się przerabia, jest odchodzenie od potrzeby uczepienia się rzeczy. Kiedyś twardo trzymałem się swoich poglądów i często łapałem mocny attachment do rzeczy - jak siadałem przed komputerem to nie chciało mi się od niego odchodzić, jak wchodziłem pod prysznic to nie chciało mi się z niego wychodzić, jak jeździłem na rolkach, to robiłem to codziennie bez względu na zmęczenie, jak pracowałem nad sobą, to bez chwili wytchnienia. Teraz widzę że ten attachment nie ma sensu, i najnormalniej zauważam że jeśli jestem czemuś przychylny jednego dnia, np. ćwiczeniom gry na gitarze, to niekoniecznie mi się musi chcieć to robić drugiego dnia i jest to całkiem normalne. To uczenie się spontaniczności, a raczej puszczanie attachmentu i pozwalanie życiu płynąć, sprawia że w życiu pojawia mi się kompletnie nowa jakość (choć mam poczucie że nie jest ona jakaś niezwykła, to po prostu ja byłem tak mocno zafiksowany) i to sprawia że jednak mam ochotę dalej się rozwijać i pozwalać na te wszystkie wywały przez które przechodzę:))) I nie upierać się przy rzeczach stałych. Puszczanie wiary w to że są rzeczy stałe jest ostatnio motywem który przewala mi się we wszystkich tematach pracy nad sobą.

Jeszcze jedną rzeczą z którą eksperymentuję, jest pragnienie w duszy żeby być potencjałem. Czasem proszę Boga o oczyszczenie, o wypełnienie miłością tematów, ale czasem chcę żeby temat się uzdrowił i wypełnił potencjałem. Kiedy jest czysty potencjał - to temat może się wypełnić miłością, radością, wszystkim co najlepsze, a nawet czymś jeszcze lepszym. Ciekawe co mi z tego wyjdzie.

Pozbierałem myśli:)) dzięki o forum, że jesteś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-29, 19:44:51
Tak w zasadzie to bycie potencjałem jest najprzyjemniejszą rzeczą na świecie.

Wyobraźcie sobie Wielki Wybuch. Nic nie było, nagle JEB i wszechświat zaczął się w ogromnym tempie rozwijać. To musiała być najradośniejsza chwila istnienia.

Dlatego kiedy idę w miasto, i jestem nieuwarunkowany, chodzę po uliczkach, nagle odruchowo skręcam gdzieś w lewo, mimo że zamierzałem iść prosto, wchodzę do jakiegoś lokalu, coś zwraca moją uwagę, tu zaczynam z kimś rozmawiać, albo w ogóle jak rozmawiam z ludźmi spotkanymi na mieści bez żadnych nastawień - dialogi są mistrzowskie i nadawały by się na świetny film / książkę. Nie chwalę się, ten potencjał wtedy działa w 2 strony. Kiedy ja jestem bez nastawień, to ludzie dookoła mnie robią się genialni :)

To, co blokuje potencjalność to wzorce, w tym wzorce odrzucenia i przekonania na temat tego jak co ma wyglądać. Czuję strach przed wejściem w temat ale ten temat mnie pociąga.

Olga - bardzo mi się podobają Twoje ostatnie posty i inspirują mnie we wchodzeniu w to o czym piszę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-11-29, 22:59:36
Jakis czas temu okazalo sie ze jestem magiem. Po przeczytaniu artykulu Leszka Czarna magia w rodzinie - stwierdzilam ze nic sie nie zgadza i chyba magiem nie jestem. Ale minelo troche czasu, walkowalam temat, analizowalam itd. i cos zaczelo sie jednak zgadzac. Chociazby myslotok - negatywne natretne mysli powstajace na skutek wewnetrznych monologow pelnych roznych pretensji i zalow i mocno opartych na niskiej samoocenie. Nie wiedzialam jak to ugryzc, skad to sie bierze. Teraz tez nie wiem ale przynajmniej moge to do czegos przyporzadkowac. Pilnuje sie teraz kiedy nachodza mnie negatywne mysli. Jestem magiem. To straszne. Jestem mila i przyjemna dla ludzi, mama mnie tego nauczyla. Ale wewnetrzna dziura wychodzi moja natura maga - negata, krytykanta, tworcy niskich wibracji. Paskudne to. Dlaczego ja taka jestem. Zewnetrznie zgodna mila i usmiechnieta a w srodku czepialska, zimna. Zastanawiam se czy jest da mnie jakis ratunek. Wiem, musze podniesc samoocene, kochac, akceptowac siebie. Pracuje nad tym, choc z oporami. Ale najgorsze jest to, ze moje zdanie o mnie samej pogorszylo sie...kim ja bylam, jasny gwint, ze jest we mnie mag. To dlaczego mialam taka cudowna, przyjemna i kochajaca matke?moze to laska boza? zebym zobaczyla przeciwienstwo praktyk magicznych i miala inspiracje plynaca od matki, do zmiany? Mag. Szkoda ze nie bialy. Zreszta nie wiem. W kazdym razie w pewnym sensie wiadomosc ze jestem magiem przyniosla ze soba pewien niesmak w stosunku do siebie samej, mowiac delikatnie. I co ja w ogole na forum robie? Mag na forum? Ech...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 00:05:31
Mam potrzebę całkowitego wyzbycia się egoizmu. Egoistyczne kreowanie związków, bogactwa - to nie tak działa. Każdy dostanie wedle swojej karmy. A ja wciąż czuję się złym człowiekiem. Dopóki tego nie odkupię, nie wycierpię, nie zrównoważę, mogę sobie kreować do usranej śmierci a i tak nie będzie w tym równowagi. I będę tylko tęsknił / uciekał .

Wtedy kiedy luzuję z tym co ja bym chciał, pojawia mi się nowa przestrzeń w sercu i możliwości same się pojawiają. Fakt że towarzyszy temu często cierpienie, bo przechodzi się przez własne zakłamania. Ale wydaje mi się to najwłaściwszą drogą. Kiedy zrównoważe karmę i będę w coraz większej harmonii bez oczekiwania niczego wielkiego od świata, wszystko co dobre samo zacznie do mnie napływać.

I tak chciałbym żeby to wyglądało. Amen. Egoista forever ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-11-30, 00:11:42
Sebastian
za inteligentny jesteś, zebys sobie umniejszal...
"Kiedy zrównoważe karmę i będę w coraz większej harmonii bez oczekiwania niczego wielkiego od świata, wszystko co dobre samo zacznie do mnie napływać." to jest warunek -pytanie dlaczego stawiasz warunki i dlaczego zapomniales ze na wszystko co dobre zaslugujesz juz teraz. Bo?
Bo jesteś:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 00:22:25
Bo czuję się za dużym egoistą i za dużo bym chciał. Kiedyś nie szanowałem zdania innych i manipulowałem ludźmi żeby uzyskać to, czego chcę. W ten sposób zatraciłem świadomość tego że to co chcę, może być mi dane tak po prostu. Dlatego chcę się całkiem wyzbyć egoizmu i doświadczać na nowo cudownych rzeczy samych od siebie, W taki sposób żeby być nimi znowu zaskoczonym.

Bo to, co było najlepsze, wtedy kiedy się działo - wtedy nie miałem żadnego punktu odniesienia. Dlatego zafałszowaniem jest to, że oczekuję że przytrafi mi się wspaniała miłość i związek wtedy kiedy odnoszę się do czegoś przeszłego. To samo się tyczy bogactwa. A może Bóg ma dla mnie coś lepszego niż związek i kase? Może włócząc się bez celu i bez trwalszych znajomości i bez kasy po świecie będę szczęśliwszy? Przecież to niewykluczone!! Odnoszenie się do przeszłości zamyka możliwości. Żeby przestać się odnosić do przeszłości, trzeba przestać się kurczowo trzymać egoistycznie "ja chcę znowu tego doświadczać". Ach, ale to trudne, wszystko miesza mi się w głowie. Raz się czuję mądry a jak sobie pofolguję to za chwilę czuję się znowu głupi.

Myśli o tym powodują że kręcę się w konwulsjach i jak już się zmęczę to odpuszczam.

W ogóle wiecie co? Jak już mnie naszło na szczerość?

Czuję się strasznym tchórzem. Chciałbym tak odważnie się rozwijać duchowo jak dajmy na to Olga, czy Kinga - takie mam wyobrażenia o was. Ja bardzo często odpuszczam coś dopiero wtedy kiedy życie zapędzi mnie tak w kozi róg z moimi obciążeniami, że już nie mogę dłużej udawać że ich nie widzę. I często łapię się na tym że daję sobie błyskotki i pozory wyższych duchowych stanów (na które jestem bardzo chciwy) i dopiero kiedy widzę że to nie działa, dopiero wtedy mierzę się ze swoimi słabościami i następuje prawdziwa transformacja.

Chciałbym być odważniejszy, szczerszy, bardziej prawy. Z drugiej strony wydaje mi się że jestem w swojej konstrukcji duszy prawy, a nieprawe są tylko obciążenia. Ach ten dualizm! To cena za to że wiele wcieleń mataczyłem na różne sposoby dla swoich korzyści. Dzisiaj rozwiązałem na serduchu węzełek karmiczny związanych z mataczeniem miłością. Kochasz mnie skarbie? Taaaak, kocham Cię, ale przecież ja Cie kocham, dlatego musisz być ze mną i tak do zrzygania. Tfu! Zrobił się z tego kącik oczyszczania moich brudów. Czuję się strasznie zawzięty na pisanie jak już mi tak wywala, więc chyba pora kończyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-11-30, 00:28:38
A co jest złego w tym, że Ty chcesz sobie czegoś podoświadczać? No przecież to tylko i wyłącznie Twoja sprawa czego doświadczasz, a czego nie.

To, że kiedyś chciałeś wielu rzeczy i dążyłeś do nich złymi drogami to nie powód, żeby przestać do nich dążyć - to powód do tego, aby wybierać lepsze drogi :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 00:32:45
Clint - właśnie tą dążenie do rzeczy jest zgubne. Dążyłem usilnie do 3000 zł na miesiąc i co? Dostałem pracę która mnie zamęczała. Dążyłem do kreowania cudownego związku i co? Przemilczę ten temat :))) W każdym razie męczę się bardziej niż zanim zacząłem coś kreować. Nie można egoistycznie kreować, trzeba pozwolić wypłynąć swojej karmie, pozwolić jej się oczyścić a wtedy to czy kreuję czy nie nie będzie istotne, bo i tak mnie wtedy spotykają same miłe rzeczy.

Nie można srać wyżej niż się ma.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-11-30, 00:33:05
Sebastian
czytam Cie dzisiaj i caly czas widze dzieciaka, ktorego inne zazdroszczace mu dzieciaki swa zazdroscia sciagaly na ziemie na zasadzie zobacz my nie mamy takich resorakow wiec jestesmy lepsi bo ty masz resoraki a my jestesmy biedni ale uczciwi... Dla Boga nie ma granic dla Boga wszystko jest mozliwe wiec zaufaj i zyj po swojemu. Miej odwage:)bez wzgledu na pomysly, presje etc innych:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 00:40:11
Iustitia
Napisałbym, że w podstawówce miałem same szóstki z wypracowań, na zajęciach z nauk ścisłych obliczenia były dla mnie jedynie zabawnym tańcem cyferek które zawsze sie układały w całość co czyniło mnie bardzo szczęśliwym i inni mi tego zazdrościli i gnębili mnie za to. Ile ja się w podstawówce nasłuchałem od kolegów że jestem głupkiem i idiotą i że na niczym się nie znam. Ale pisząc to już jestem zły na siebie że piszę o takich rzeczach!!! Nie można się wywyższać.

W ogóle jestem zły na siebie że odzywam się do ludzi, dlatego od jakiegoś czasu w towarzystwie wolę milczeć. I wkurza mnie to strasznie bo czuję taką niemoc i tragizm swojej postaci, że pożal się Boże.

I najczęściej winię siebie kiedy powiem komuś coś od serca. Bo kojarzy mi się to z egoizmem, albo poczuciem że znika moja wolność albo czymś jeszcze innym.

Idę zrobić kriję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-11-30, 00:47:19
Sebastian
Najlepsze jest to, że cały czas jesteś i byłeś genialnym ukochanym dzieckiem Boga do tej swiadomosci warto wrocic-pisze wrocic bo Ty tak naprawde wiesz o tym doskonale  nawet jesli uwierzyles kolegom i urokliwi 13 latkowie osiagneli swoj cel na tyle ze do dzisiaj ich slowa materializowales...Czas zostawic rozwiazanie WJ:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-11-30, 01:08:22
Sebastian
Cytuj
właśnie tą dążenie do rzeczy jest zgubne. Dążyłem usilnie do 3000 zł na miesiąc i co? Dostałem pracę która mnie zamęczała. Dążyłem do kreowania cudownego związku i co? Przemilczę ten temat :))) W każdym razie męczę się bardziej niż zanim zacząłem coś kreować. Nie można egoistycznie kreować, trzeba pozwolić wypłynąć swojej karmie, pozwolić jej się oczyścić a wtedy to czy kreuję czy nie nie będzie istotne, bo i tak mnie wtedy spotykają same miłe rzeczy.
Właśnie dlatego pisałem o zmianie drogi. Tutaj miałeś drogę opartą zapewne na niezadowoleniu, presjach i innych niefajnych rzeczach - stąd takie, a nie inne skutki. Warto więc zmienić drogę (co jest procesem i może trochę trwać), ale jednocześnie nie porzucać swoich celów na rzecz "będzie co będzie, ja już nie mam siły na swoje cele".

Na pewno się trochę naczytałeś jak ja sam z kreowaniem związku fiksowałem przez te prawie 4 lata (jak ten czas leci...) i wciąż nie osiągnąłem tego celu. Dużo się namęczyłem, napłakałem, napresjonowałem, itd. W międzyczasie wciąż poprawiało się i nadal poprawia moje nastawienie do tego, mój sposób dążenia do tego celu. Wraz z poszerzaniem świadomości i puszczaniem zaślepień moje nastawienie staje się coraz bardziej korzystne i sprzyjające osiągnięciu tego celu.

A ja go nie zamierzam porzucać, niezależnie od tego jak długo jeszcze by mi nie wychodziło, bo najzwyczajniej w świecie to jest dla mnie ważne. To jest dla mnie bardzo, bardzo ważne aby ten cel osiągnąć i gdybym się poddał, zrezygnował z tego na rzecz jakiejś obojętności - to tak naprawdę zrezygnowałbym z pewnej części siebie. Choć dopiero się uczę jak bardzo ważny jestem dla siebie ja sam i jak bardzo ważne są moje potrzeby i pragnienia - wiem, że rezygnacja z tego celu byłaby brutalnym odrzuceniem siebie.

Ostatnio odkrywam bardzo fajną drogę do tego celu poprzez otwieranie się na miłość, na Boga, na swobodny przepływ i czuje że jestem coraz bliżej. I widzę, że to nie sam cel w sobie i niemożność jego osiągnięcia mnie unieszczęśliwiały, ale złe drogi do jego osiągnięcia.

Tak więc jak chcesz tej kasy i tego związku, to chciej dalej, nie okłamuj się że jest Ci to obojętne, nie gwałć się próbując zrzucić na siłę jakieś tam egoizmy. Po prostu zmień drogę, pozbądź się presji, działania do osiągnięcia celów kosztem samego siebie i innych negatywnych nastawień.

Jak coś jest dla Ciebie ważne to jest to ważne, zapomnij o skostniałych staruchach gadających o uwalnianiu się od ego i pragnień. Uwolnienie od ego i pragnień nie powinno być celem rozwoju, ale jego skutkiem, a to jest poważna różnica.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 01:26:28
Podczas kriji wywalało mi że grzeszę chcąc się rozwijać duchowo, że nie powinienem tego robić, i że ma mnie słońce palić, deszcz na mnie padać i mam przepraszać za to że chciałem coś dobrego dla siebie.

Wchodzę w temat, rozwalę te wszystkie schizy w drobny mak. Dzięki wam za dialog :))) Przeczytałem i pomogliście mi dotrwać do momentu w którym zrozumiałem że to tylko wywałka.

Clint. Przeczytałem to co piszesz i z częścią się zgodzę ale w dużej mierze mam inne zdanie na temat. Ale nie chcę się wdawać w czysto teoretyczną dyskusję na temat tego jak ma wyglądać rozwój.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2012-11-30, 01:48:09
Wyznaje,ze kocham i jestem kochana hihi:)

Kocham Cie Adrien:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-11-30, 08:13:56
wooooooow!!!!!!  :D
Siostro, mega :D
Melduj mi się ze szczegółami na priv, ale już :) odezwe się wieczorem póznym, jak wrócę z kołchozu:)
Czyli jednak Anglik?:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-11-30, 08:41:01
Jakis czas temu okazalo sie ze jestem magiem.

Ile masz wzorców magicznych?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-11-30, 09:30:32
Inga

nie mam pojecia. Nie wiem tez nic o wzorcach magicznych. W ogole nie orientuje sie w temacie a informacja ze jestem magiem dotarla do mnie jakby na marginesie wsrod innych informacji (od jednej osoby) ktore bardzo pomogly mi poradzic sobie z pewnym problemem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-11-30, 09:41:17
Bo ja w tobie wcale nie wyczuwam maga. A jeżeli go masz to w niewielkich ilościach i mag to na pewno nie jest twoim głównym problemem.
Aby się upewnić mogłabyś sobie zamówić analizę, bo niepotrzebnie się tym przejmujesz i zadręczasz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Amelka w 2012-11-30, 09:48:41
Inga
dziekuje za pocieszenie.
Analiza chodzi mi troche po glowie, ale troche sie jej tez boje, nie wiem czemu.
Musze spadac do roboty, dzieki raz jeszcze, pa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-11-30, 10:21:26
W końcu zaczynam żyć w zgodzie ze sobą. Paręnaście lat przynajmniej minęło, od czasu gdy udawało mi się to robić, ale jest to przyjemne odczucie które mam zamiar pielęgnować:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-11-30, 11:50:51
:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-11-30, 12:48:59
Wyznaje ze tak bardzo od zawsze kręci mnie mózg, i ludzkie ciało jako system przyrodniczny, że postanowilam to wykorzystać w uzdrawianiu, szerzej niż harmonizacja półkul [ to mnie nie satysfakcjonuje wystarczająco]. Myślę że za jakiś czas oficjalnie połączę wiedzę i talent i zrobię wielkiego czaszkowego miksa:)Narazie uczę się i zbieram doświadczenia:) To cudownie odkrywać najprostrze mechanizmy uzdrawiania które są w każdym z nas:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-11-30, 13:17:06
Olga
to dobra wiadomość :)
Cieszę się z twoich wzrastających możliwośći.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 13:46:47
Olga
You're gonna be the miracle woman.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 14:32:43
Przeglądam kolejne oferty pracy. W wielu z nich, zwłaszcza tych lepiej płatnych stawiany jest warunek: Silna motywacja do realizacji wytyczonych celów.

Nie będę przecież oszukiwał że nie mam motywacji do tego żeby wypruwać sobie flaki dla ich celów. Mam motywację do tego żeby mi było dobrze i wygodnie. Tyle firm oczekuje że zrobi z człowieka niewolnika, albo to mi się tak wydaje.

Nawet mam motywację, bo lubię robić rzeczy dobrze i solidnie, ale jak czytam taki warunek to mi się odechciewa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-11-30, 14:40:58
Sebastian
wychodzisz  zalozenia, ze pracodawca potencjallny ma inne oczekiwania niż Ty, czyli tak trochę żartem-jeszcze nie zacząłeś pracować, a juz jestes w konflikcie z pracodawca...jeszcze go na oczy nie widzialeś, a juz wiesz, ze bedzie sk...uwolnij to zapotrzebowanie na konflikty z Sobą samym i ludźmi dookoła bo Cię trzyma co najmniej od wczorajszej nocy. W ciemno trafiam, ze chcesz pokazac sobie i swiatu, ze Ciebie nie mozna kochac. Pokazujesz tylko czy to jest Prawda i co ma wspolnego z rzeczywista Prawdą?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 14:46:03
No, ja ten konflikt z pracodawcą mam dość silny w głowie, i z tego powodu albo sie chowam żeby robić jak najmniej ambitną robotę, albo żeby robić coś ponadprogramowo żeby pracodawca nie mógł się do mnie doczepić...... ehhhhhhh jaki ten temat jest skomplikowany!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-11-30, 14:50:35
Sebastian
no dobra, w końu okaze sie, ze jestes genialnym swietnie zarabiajacym facetem, ktory jest kochany i przez wspolpracownikow, szefowstwo, kumpli, kolezaki, partnerke, etc:)i co wtedy poczniesz/zrobisz/zepsujesz? :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-11-30, 14:52:50
Sebastian
Wtedy trzeba znaleźć firmę której cele są zbieżne z twoimi:) Czyli że realizujesz ich cele przy okazji robienia czegoś co lubisz. Praca jest dla Ciebie i twojej przyjemności :) I pewnie jest co najmniej kilku pracodawców dostępnych, których cele możesz realizować sprawiając sobie przyjemność.

Ja myślę że takie skojarzenie może wynikać z karmy prostytutki (też miałem), gdzie się wydaje że żeby zrealizować cel pracodawcy, to potrzeba się kompletnie zeszmacić i zrezygnować z siebie. Lepiej robić dobrze innym, robiąc dobrze sobie :)

Dzisiaj sobie temat przemyśliwałem i trafiłem na ofertę pracy w branży Wellness. Przypomniało mi się jak bardzo lubiłem się kiedyś zajmować czymś takim, układaniem diety, planów treningu, doradzaniem w kwestii odżywek itd. gdzieś w mijającym czasie to się we mnie zagubiło, wraz z tą częścią mnie której sprawiało to frajdę. Mógłbym coś takiego robić na co dzień i to bez problemu (jeszcze potrzeba mi umiejętności pozyskiwania klientów :o  :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 14:58:56
Iustitia
A co ja będę wtedy miał robić? Będzie się wszystko samo działo:) Akurat zawsze jak już trafiłem do pracy to bez zbytniego wysilania się pozyskiwałem sympatię wszystkich dookoła tylko miałem wieczne konflikty z przełożonymi.

Witek
Achhhhh! Idę sesjować, szkoda słów.

Jakoś ten Toruń mnie trochę przeraża, bo widzę że naprawdę wielu ludzi aktywnie tutaj szuka pracy. Z tego powodu czuję że ciężej mi pracować nad samooceną, żeby brać co mam. Póki co oprócz kamikadze kierowcy ciężarówki w trasie po 30 godzin, dostałem od zaraz ofertę stania z tablicą- strzałką kierującą do lokalu, za 6 zł za godzinę. Jeszcze jakbym mógł chodzić po starówce z tą strzałką to bym wziął to dorywczo, no ale wtedy ta strzałka nie miała by sensu ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-11-30, 15:04:33
Straszne, ze bedzie w końcu Ci dobrze albo jeszcze za dobrze:) a tak nuda+konflikty czyli team idealny i znany.

A Ci ludzie szukaja zeby znalezc czy zeby szukac?:D
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 15:06:46
Taka gadka mnie akurat mierzi. Robię co mogę żeby poukładać sobie temat.

Jakbym szukał żeby znaleźć to już miałbym dawno pracę. Choćby w call center gdzie każdego przyjmują z otwartymi ramionami, bo nikt zbyt długo tam nie wytrzymuje. Ale miałbym pracę która mnie dobija. Nie chcę się upadlać dla tego żeby się utrzymać finansowo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-11-30, 15:07:15
Sebastian
O Toruń niestety ciężko o pracę (:
A ten pracodawca (autorytet) to może ojciec?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-11-30, 15:17:03
oczywiscie, ze mierzi, bo czesto przekonania odnosnie pracy/zwiazku sa na kilku poziomach /to w co sami wierzymy, to czego nas nauczono, to co przejelismy od rodzicow, to co przejelismy od rodu, to co przejelismy z poprzednich wcielen/ wiec ps "naturalnie" reaguje przestrachem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 15:18:06
Mierzi bo drwisz, pisząc że team idealny i znany, a nie pieprzenie że przestrach!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-11-30, 15:33:27
Wczoraj opukiwałam sobie EFT na nieprzytomnośc, sporo mi po schodziło natomiast wyszły na wierzch jekies wzorce złego losu przjęte od babki. Kurde czy można ruszyć też EFT te wzorce? Jakie na to ustawienia w rundzie pozytywnej?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 16:08:38
Złoszczę się bo niecierpliwię się że nie znalazłem jeszcze pracy. Złożyłem już osobiście z 20 CV, wysłałem ze 20 CV mailowo i nikt jeszcze nie odpowiedział? Jeszcze nigdy nie miałem takiej sytuacji. No ale teraz trochę zająłem się swoją złością i zobaczyłem że ona też jest częścią tematu, i że wszystko idzie do przodu skoro uwalniam tą złość.

polędwica

Może tak:

Pomimo że wierzyłam w zły los, to kocham akceptuję i szanuję siebie
Pomimo że wierzyłam w zły los, przebaczam sobie i wybieram by sama decydować o swoim losie

a runda pozytywna:

Wierzyłam w zły los
Ta wiara wcale mi nie służy
Więc uwalniam resztki tej wiary z każdej komórki mojego ciała
Tak naprawdę mój los zależy tylko i wyłącznie ode mnie
Więc wybieram by przytrafiały mi się same dobre rzeczy
By doświadczać (tu to czego chcesz doświadczać)
Los mi sprzyja
Los mi sprzyja
Ludzie mi sprzyjają
Bóg mi sprzyja
Życie mi sprzyja

itd :) daj się ponieść fantazji, tylko Ty wiesz najlepiej czym przeciwstawić te specyficzne wzorce.

Swoją drogą - to dobry temat dla mnie. Poopukuję i może coś nagram na ten temat. dzięki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-11-30, 16:16:09
Da się wyczuć tą złość:)
Gdzie ty składasz te CV, jaką masz sieć kontaktów - dobry kontakt dużo daje:)Jakie masz oczekiwania co do pracy ( względem odległości, zarobków)O Oczekiwaniach rozmawia się już na rozmowie z pracodowcą - oczywiście jeżeli jest mądry, jezeli na durnia trafisz ewiadomo, ze z takim nie ma o czym dyskutować i czego żałować.

Dzieki za podpowiedź - najgorzej układa mi. sie rundy pozytywne
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-11-30, 16:18:46
A i jeśli znajdziesz coś ok, trzeba umieć się sprzedać, żeby cie kupił. Niestety taka jest nasza rzeczywistość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-11-30, 17:29:43
Olgu,
Jak potrzebujesz na kimś poćwiczyć, to pamiętaj że moje półkule są zawsze rozwarte, gorące i gotowe :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-11-30, 18:34:23
Sebastian
nie drwie. Pisałam team idealny, bo przypomniały mi się te wszystkie obciazenia, w których ten team jest podstawa do idealnego przejawiania sie jako osoba obciazona
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-11-30, 18:48:51
półkule są zawsze rozwarte, gorące i gotowe :D

W celu harmonijnej obustronnej wymiany informacyjnej półkule powinny być wzajemnie pozwierane połączeniem ciał modzelowatych ;> :P

PS. A na mnie kto chce poćwiczyć? Mózg niebanalny* gwarantuje porcje solidnego feedbacku :D

*64-bit operating system ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-30, 19:44:55
Sebastian,

wysłałam przez kilka miesięcy 200, a może i więcej CV. Również przychodzą do mnie same murzyńskie oferty za 800zł lub mniej. Jednak coś w tym jest, że liczy się docenienie, branie tego co przychodzi po to, aby mieć naukę, podnieść samoocenę i doświadczenie. Nie przeskoczy się od razu pewnego pułapu gdy efektem niskiej samooceny jest kreowanie sobie mało płatnych zajęć. Od niedawna biorę wszystko co się pojawia i dzięki temu jest mi coraz lepiej. Nie chcę walczyć z rzeczywistością, skoro moja otwartość pozwala mi akurat na to co się pojawia. Lepsze jest życie w przeświadczeniu, że i tak wszystko idzie właściwą drogą i tak właśnie jest. To kwestia czasu. Przeżycie za małą kasę może być pewnego rodzaju przygodą, zbieraniem wiedzy, uczeniem się gospodarowania, dbania o siebie. Widzenie pozytywnych stron opłaca się. To, że teraz funkcjonujesz w takich a nie innych warunkach, również czegoś Cię nauczy. Być może dzięki temu będziesz wiedział jak w przyszłości rządzić kasą, a nie dawać kasie rządzić Tobą. Nauczysz się mądrego gospodarowania i elastyczności. To wszystko z upływem czasu nabierze większego sensu :) Praca nad samooceną, dużo doceniania i wyrozumiałości dla siebie, dla życia - zdrowa pokora i wszystko będzie się poprawiało.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 19:51:18
BlackRose
Ja mam poczucie że w tej chwili już stać mnie na więcej. Jakbym się uparł to mogę iść na kierownicze stanowisko, i na takie oferty też składam cv.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-11-30, 20:06:45
Z pracą nie może być tak, że gdy czujemy się zdesperowani to szukamy byle czego byleby było. Jeżeli powie sie na rozmowie, że mi jest obojętne co i za ile będę robić bylebym tylko pracowała to tak jak bym mówiła- nie szanuje siebie i swojej pracy więc możesz mnie wykorzystać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-11-30, 20:08:58
Sebastian,
Wielkie dzięki:))), super rundki.
Bardzo mi się przydadzą:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-30, 20:15:46
Szacunek dla innej pracy, chociażby dla call center się przydaje. Ludzie tak pracują, ale to nie znaczy że nie osiągną więcej przy zmianie myślenia na własny temat oraz samooceny. Jeżeli masz takie poczucie to powodzenia ;) U mnie był taki rozrzut, składałam na kierownicze jak i te mniej wymagające. Lepiej się zawsze pokazać osobiście pracodawcy, lepszy efekt, jak i wrażenie ;)

Zupełnie inaczej patrzę na osoby pracujące przy ulotkach, roznoszące pizzę itp - to wydaje się ujmujące na...dumie, wartości? ale wtedy mam świadomość, jak szacunek jest istotny. Był czas, gdy sama mogłam tak zarabiać.

"Zmusić się, uprzeć" to jak wymęczyć nową pracę. Bez urazy, ale takie parcie na zatrudnienie przy obecnym zdenerwowaniu nie przynosi spodziewanego efektu. Tak czy siak życzę Ci znalezienia super, miłej pracy w sympatycznym towarzystwie :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-11-30, 20:24:13
Rozumiem, że to mnie się tyczy.
O jakim poczuciu ty piszesz? prace na kierowniczym stanowisku a roznoszenie pizzy to jest zupelna skrajność. Ja absolutnie nie krytykuje ludzi którzy wykonują taka prace, kazdemu na dana chwile i swiadomośc odpowiadac powinna praca jaka wykonuje. Kilka lat temu też tak postępowałam Przechodziłam mnóstwo rozmów, po czym myslalam, że do zadnej sie nie nadaje wiec biore co leci. Tym samym przelecialo mio kolo nosa kilka fajnych ofert, tyle, że wtedy sie nie rozwijałam i nie miałam swiadomosci w tym temacie.
W takim razie jakie sa te oferty murzyńskie - sama nazwa mówi sa siebi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-11-30, 20:28:31
polędwica,

Nie kierowałam tego do Ciebie. Pisałam ogólnie co mnie naszło w związku z tematem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-11-30, 20:28:55
Ja pracy nie szukam. Mogę podpowiadać Bo teraz znam to i z teorii i z praktyki.
Jasne, że można złapać się pracy dorywczej na kasie w supermarkecie( Ważne by w miedzy czasie szukać czegoś dla siebie).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2012-11-30, 20:29:53
Mam dość bycia ciągle silną, wytrwałą i dającą radę. Dziś jestem zmęczona, obolała i nic mi sie nie chce. I po prostu położę się na kanapie i się trochę poużalam nad sobą .... Od kilku dni wyłażą mi jakieś napięcia na plecach i mnie te plecy bolą.... Odnowiły się nerwobóle w brzuchu i mnie brzuch boli.... I w ogóle jest mi bleeeeeeee A co - nawet sobie popłaczę...... Tak mi po prostu nie fajnie....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-11-30, 20:30:36
BlackRose,:)
A to ok:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2012-11-30, 20:50:35
witek pisze:
"Ja myślę że takie skojarzenie może wynikać z karmy prostytutki (też miałem), gdzie się wydaje że żeby zrealizować cel pracodawcy, to potrzeba się kompletnie zeszmacić i zrezygnować z siebie. Lepiej robić dobrze innym, robiąc dobrze sobie :)"

mysle tu traktowanie przez ojca wychodzi, rodzine.   presje w zwiazku z tym, i rezygnacja z godnosci, szacunku do siebie.



>Póki co oprócz kamikadze kierowcy ciężarówki w trasie po 30 godzin, dostałem od zaraz ofertę stania z tablicą- strzałką kierującą >do lokalu, za 6 zł za godzinę. Jeszcze jakbym mógł chodzić po starówce z tą strzałką to bym wziął to dorywczo, no ale wtedy ta >strzałka nie miała by sensu

Juz sobie to wyobrazilem, ze biega strzalka, i zacheca aktywnie. Tylko idzie zima, slizgawka sie zrobi i strzalka moze sie poslizgnac ;p Wbrew pozorom 6zl za cos takiego, przetragedia. Nie dosc ze nuda, to jeszcze stac ... to jak kosciol, i msza  razy 5 lub 6.
Ja umieralem z nudow na mszy jako dzieciak. Dzieki malarzon, bylo co podziwiac w kosciele, przy analizie szat Jezusa ;p

>No, ja ten konflikt z pracodawcą mam dość silny w głowie, i z tego powodu albo sie chowam żeby robić jak najmniej ambitną >robotę, albo żeby robić coś ponadprogramowo żeby pracodawca nie mógł się do mnie doczepić...... ehhhhhhh jaki ten temat jest >skomplikowany!!
>
Tu czesciowo potwierdzasz, ze silnie przezywasz konflikt z ojcem, w temacie pracy, wyzysku,  wraz ze wspomnieniami w ciele na ten temat. Zawsze nadprogramowo zainteresowany praca, aby sie nie doczepil. Znam z autopsji podobne akcje.


Osobiscie uwazam, ze w spoleczenswie wyznajacym upodlanie sie, cierpienie i meczarnie, jako mega wzor do nasladowania zachowan Jezusowych, jak tez brak szacunku do siebie, innych, ich czasu, to osoba z wysoka samoocena, albo skonczy u podobnie myslacego pracodawcy, ktory wrecz oplywa w kase, albo stworzy sama miejsce pracy. U nas niestety ani ZUS nie ma kasy, ani czesto sam pracodawca, ani pracownik. Rodzi to potem zaleznosc niewolnik-pracodawca, ktory wlasciwie jest zaleznoscia niewolnik-zakladnik ZUS'u.

Obecnie w TV jest sporo dyskusji nt agresji, mowy nienawisci, polityki. I jak latwo zaobserwowac, nikt, ale to nikt, nie umie ustalic, co jest przyczyna narastania agresji w spoleczenstwie, glebszych podzialow, frustracji. A sprawa jest prosciutka, na podstawowym rozumieniu psychologii, rodziny, jednostki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-11-30, 22:36:49
BlackRose. Ja nie mam ciśnienia na kierownicze stanowisko. Ale czułbym się w tym dobrze i nie mam już poczucia winy jakby mi coś takiego przyszło. Nadaję się świetnie do zarządzania, bo jestem wrażliwy i kumaty.
Za to nie biorę pracy za 5 zł za godzinę, z czystej wygody. Bo nie jest mi tak źle, żebym musiał to robić. Uważam że trafi mi się coś lepszego zanim zacznę przymierać z głodu ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-01, 00:49:47
Zamieniłem swoją twarz w avatarze na coś, co jest bardziej doświadczone ode mnie we wzrastaniu i od czego zamierzam się uczyć.

Tak - to jest drzewo.

Drzewa wspaniale wzrastają. Nie presjonują, nie oczekują, nie zmuszają się, nie wysilają i w żadnym razie nie próbują wzrastać tylko o własnych siłach. W pełni czerpią z otaczającego je świata - z gleby w której mogą zapuścić solidnej korzenie, wody która spada im dosłownie z nieba, ze słoneczka które świeci samo z siebie. Drzewa przyjmują te wszystkie dary świata bez żadnego oporu - nie wciskają sobie poczucia niezasługiwania, nie wymyślają dziwnych filozofii, nie lękają się wymyślonych konsekwencji - po prostu przyjmują to co im potrzebne i pozwalają sobie wzrastać. Tak po prostu. A ile w tym cierpliwości, akceptacji, spokoju!

Kocham drzewa :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-01, 01:59:03
Melduje się, że dopiero co wróciłam z kołchozu, zapierniczałam do godziny 1:15. Howgh!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-12-01, 02:03:43
Indra
hahahahah ,ale żeś nazwała pracę,ale pracujesz za dwóch;))))))))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-01, 02:04:15
zasuwam jak prawdziwa kołchoznica;P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-12-01, 02:06:35
jesteś komiczna ,naprawdę  i pewnie na rano do pracy?;)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-01, 02:11:48
a jakże by inaczej ?:D jasne, ze rano dalej do pracy. I w niedzielę tez
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-12-01, 02:18:20
Podziwiam Cię kwiatuszku dbaj o siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-12-01, 02:18:40
no tak, Indra ma fajne poczucie humoru :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-01, 02:20:44
Moniko, dziękuję :*

Mela, dzięki :) Ty też! super było się z Tobą zobaczyc :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-12-01, 02:31:18
dzięki Indra :)
Ty mi takich rzeczy nie pisz, bo nawet nie wiesz jak mi brakuje ludzi z Polski teraz ..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-01, 02:33:04
domyslam sie...
A ja tak sobie myślałam, że to wielka szkoda, że Cię wywiało tak daleko, bo bardzo bym chciała się z Tobą normalnie przyjaznic
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-01, 02:33:26
Miałybysmy razem fajne przygody :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-12-01, 02:34:40
Dziewczyny możecie się przyjaźnić ,przyjaźń nie ma ograniczeń.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-01, 02:35:24
No jasne :)) ale wiesz, my byśmy chciały się spotykać, robić coś wspólnie. Trochę mi też tutaj brakuje takich przyjaciół.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-12-01, 02:38:57
Indra
zawsze można pielęgnować przyjaźń na odległość ,fajne pomysły ,kto wie ,może i Ciebie wywieje do Stanów
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-12-01, 02:42:36
Indra,
spoko, na przyjaźń nigdy nie ma za dużych odległości, a po powrocie na pewno jeszcze się spotkamy i jakieś fajne przygody nas spotkają :) Tylko pamiętaj by nie było za dużo hardcoru, raczej tak na spokojnie ;)

Mam taką jedną kumpelę, która żyje jakby 100 lat temu, nie używa prawie w ogóle internetu, a trzymamy kontakt do dziś (nawet pomimo odległości), piszemy do siebie listy i przyznam, że uwielbiam je dostawać. Mieszkałyśmy razem i to był mój najlepszy czas kiedy mieszkałam jeszcze w warunkach studenckich. I to jest fajne, że nawet po iluś tam miesiącach przerwy ciągle czuję jakbym miała przyjaciółkę w Ważce (taką ksywkę miała).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-01, 02:45:50
caro
Jasne, na pewno kontakt sie nie urwie, a na dalsze spotkania liczę :) i już bez hardocorowych przygód next time :P

a teraz wybaczcie, pójdę już spać, bo rano do kołchozu trzeba wstać :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-12-01, 02:47:33
Pewnie Indra, śpij dobrze :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-12-01, 09:52:48
Clint:

Drzewa to piękne i mądre istoty. Miło widzieć, że ktoś to zauważył :)

PS. Piękny awatar :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-12-02, 01:46:27
Wpadłem na genialny pomysł w związku z biznesem który zrealizuję na przestrzeni 5-8 miesięcy :) Dzięki Asia, za niezamierzoną inspirację ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-02, 14:39:02
Ostatnio spotykam na swojej drodze coraz częsciej ludzi chorych psychicznie, a co jest najlepsze to jeszcze dostrajam się do nich emocjonalnie i intelektualnie.
Potrafie sie teraz dostroić do kogoś bardziej swiadomego jak i do tego głupiego(tyle, że to drugie mnie przeraża).
I tak sie teraz zastanawiam o co w tym chodzi - czy ma to zwiazek z medytacja wymiany, czy z tym, że boje sie może co chorzy o mnie pomysla jak bede inna(może zrobie im przykrość), tego tematu też jakoś ciezko mi ugryść.
A czym wiecej o tym mysle tym częściej spotykam tych chorych!
Czytałam dzisiaj artykuł L.Żądła " Świadomość lustra" - chyba nie mówią mi, ze to ze mna cos nie tedy?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-12-02, 15:07:08
A czym wiecej o tym mysle tym częściej spotykam tych chorych!
Na czym się skupiasz, wzrasta? Nawet nie musisz ich więcej spotykać, wystarczy że bardziej ich zauważasz.

Cytuj
Czytałam dzisiaj artykuł L.Żądła " Świadomość lustra" - chyba nie mówią mi, ze to ze mna cos nie tedy?
Jest jeszcze prawo przyciągania i dopełniania intencji, ale oczywiście tylko Ty sama możesz najlepiej wiedzieć co to znaczy :)

Może być też jakaś fascynacja np, mam w sobie jeszcze coś takiego..:/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-02, 15:15:31
Tu są jakieś pomieszane intencje.
Aby byc bardziej elastyczna na rynku pracy zaczelam inna szkole( by miec jakas alternatywe). Miała to być opieka nad ludzmi tyle, że nie nad chorymi psychicznie. Sama chciałam tego doświadczyć tylko po co?
Wiem, że dzieki nim moge zobaczyc jakies nieuswiadomoine intencje - ale jakie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-02, 16:21:14
Mnie to chyba do rozwoju motywuje lęk! tak lęk- przyznaję się bez bicia. A co będzie jak już poczuję się bezpieczna? przestanę się rozwijać?
Jak mam sobie znaleźć lepszą motywację?
Może moją motywacją powinno być spełnianie marzeń? żebym spełniała marzenia muszę pozbyć się lęku przed życiem, przyszłością, przed ludźmi .
Tak chcę wybrać samorealizację ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-12-02, 16:35:57
Strach przed tym żeby się przestać bać ;) Piszę bo też właśnie coś takiego mi wyszło dzisiaj w pewnym temacie - "co to będzie jak nie będę się bał", a jak poczułem się kompletnie bez lęku to "Boże, ja się nie boję, przerażające!" :)) Panika pełną gębą się pojawiła nie w temacie tego czego się bałem, a strachu przed puszczeniem lęku:) I ładnie schodzi
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-12-02, 16:50:01
Strach przed tym żeby się przestać bać ;) Piszę bo też właśnie coś takiego mi wyszło dzisiaj w pewnym temacie - "co to będzie jak nie będę się bał", a jak poczułem się kompletnie bez lęku to "Boże, ja się nie boję, przerażające!" :)) Panika pełną gębą się pojawiła nie w temacie tego czego się bałem, a strachu przed puszczeniem lęku:) I ładnie schodzi

To jest to! Dzięki za posta! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-12-02, 17:09:27
( ͡~ ͜ʖ ͡ʘ) "No problem madame"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-12-02, 18:29:01
Udało mi sie dziś w niecałe 5 min naprawić popażony palec, tak że zostala tylko martwa skóra która odpadnie niebawem.[ zero bolu, zaczerwienienia itd] Popażenie było silne- z bąblami i przyklejoną skórą do pieca:)
Sprytna lisiczka ze mnie!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-12-02, 18:33:16
Olga....a po co Ty ten piec dotykalas Misiu ???

Nio...to niezle...bardzo sprytne...gratuluje ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-12-02, 18:35:42
Chyba żeby poćwiczyć trochę na sobie;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-12-02, 18:43:44
Tylko juz nie probuj innych rzeczy...poparzona skora odrasta, palec nie ! ha ha.
Rozbawilas mnie tym palcem, ale pomyslalam, ze tez bym byla dumna, jakbym sobie takie kuku zaleczyla.

Chociaz ktos powiedzial " Cuda nie sa wbrew naturze, lecz wbrew temu co wiemy o naturze"....wiec wszystko przed Toba- cwicz  "takie cuda" dalej ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-12-02, 18:51:57
Cuda przestaja byc cudami gdy sie wie coraz więcej o sobie i o rzeczywistości, o tym jak jest zbudowana:) [ zatem jakim procesom podlegamy- ktore sa naturalne i proste]
Nie będe sobie nic ucinać;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-12-02, 18:54:29
To dobrze Olu....jestem spokojna ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-12-02, 20:34:00
Olga
ach te paluchi... ;) to cudownie, ze tak szybko zadzialas na to oparzenie :)

ja tez mialam historie z paluchem wczoraj. bolesnie sobie zwichnelam lewego kciuka na sciance wspinaczkowej zahaczajac o line. bardzo sie balam, ze on jest zlamany. nie wykluczam zreszta, ze przez chwile byl. jak siedzialam czekajac na rentgen, pomyslalam, ze mam w sumie dwie rzeczywistosci do wyboru, jedna w ktorej palec jest zlamany, druga w ktorej jest caly. do momentu, w ktorym dostane wyniki, mam otwarte opcje. polaczylam sie z gora tak jak sie nauczylam z ksiazek Franka Kinslowa (The Secret of Quantum Living, The Secret of Instant Healing). troche bylo trudno przez bol, ale w ktoryms momencie na mnie splynelo takie dobre, spokojne, cieple uczucie, ze palec... nie jest zlamany :))))) za jakis czas zobaczylam potwierdzenie na rtg. lekarz i tak stwierdzil, ze trzeba go na jakis czas unieruchomic i dal mi do wyboru gips (jesli nie ma pani do siebie zaufania) albo stabilizator kciuka, czyli cos podobnego do ochraniacza jaki nosilam jako dzieciak na rolki (jesli ma pani do siebie zaufanie i bedzie go nosic). wybralam oczywiscie to drugie :) ma w logo biegnacego aniola :D

zaluje, ze te ksiazki Kinslowa nie sa przetlumaczone na polski w sumie, ale i tak super sie je czyta, skoro przeczytalam dwie i to w formie elektronicznej (moj angielski jest taki sobie). jestem w trakcie trzeciej (Beyond Happiness), ale tamte dwie lepiej mi sie czytalo. korzystajac z tej metody usunelam kiedys mamie bol glowy w jednej chwili i uzdrowilam psa, ktory juz mial byc praktycznie uspiony, zeby sie nie meczyl. o psie nikomu nie mowilam, rodzina do tej pory mysli, ze samo mu sie polepszylo :) 'uzdrowilam' to jest skrot myslowy zreszta, bo gora uzdrawia ;)

jesli ktos ma ochote na ktoras z tych ksiazek, to moge przeslac na maila :)

p.s. i wlasciwe wyznanie: udalo mi sie usmazyc omleta jedna reka ;)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2012-12-02, 20:50:39
Cytuj
poparzona skora odrasta, palec nie

A ja słyszałem, że odrasta:) Chociaż nie będę na sobie próbował, bo i tak są inne sprawy z ciałem do załatwienia:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-12-02, 21:05:17
Piotr
W ktorejs ksiazce, chyba w 'Autobiografii na czterech lapach', Suminska opisala taki przypadek swojego ojca :) Nie pamietam dokladnie, ale chyba byl weterynarzem tak jak ona i w jakis sposob stracil ten palec w pracy. nie przejal sie tym specjalnie i palec mu odrosl. co prawda nieforemny, ale odrosl :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2012-12-02, 21:29:12
Znane są też przypadki odrastania całych rąk, i to foremnych:)

Ostatnio słyszałem też dobre rzeczy o zębach. Mianowicie, że ząb, póki nie jest martwy, można całkowicie zregenerować (środkami czysto biologicznymi). A jeśli ktoś stracił zęby, to powinny mu odrosnąć, bo ciało naturalnie zmienia garnitur zębów co kilkadziesiąt lat - pod warunkiem, że mu się nie przeszkadza:) Wychodzi się tu oczywiście z założenia, że naturalny czas życia człowieka to kilkaset lat, a jego skrajne skrócenie wynika z tylko odejścia od natury.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-02, 21:44:54
Tak. Poczucie bezpieczeństwa to nie stagnacja. Poczucie bezpieczeństwa odbywa się w ruchu ;-) w działaniu ;-) gdy dobrze sobie radzisz z prosperowaniem to znaczy,że czujesz się bezpieczny by spuścić się z łańcucha. Stagnacja to jak stanie na łańcuchu niedaleko budy, ruszanie się w najbliższej przestrzeni z obawy- 'ten wrogi świat za rogiem'. Bezpieczeństwo zawsze kojarzyło mi się z domem, trzymaniem za rękę, na kolanach , na fotelu - a to nie ma z tym nic wspólnego. Przynajmniej teraz patrzę na to inaczej. Chcę poczuć kiedyś taką wolnośc i bezpieczeństwo (zazdroszczę tym którzy mają swobodę bycia , istnienia tą lekkość i nieorganiczenie) też chciałabym taka byc;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-02, 23:08:42
wykończy mnie ten kołchoz fizycznie i psychicznie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-12-03, 09:34:43
why don't you leave it?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-12-03, 13:11:31
Indra, szukaj czegoś innego. Czasami taka sytuacja przejściowa wiele uczy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-03, 17:55:47
W tym miesiącu to już nie znajdę nic sensownego, pod koniec roku to nie bardzo to widzę. Jeden kolega z zespołu już odszedł bo lepsza praca sama go znalazła, koleżanki się na niego boczą bo trochę przez to jesteśmy w dupie, a ja się tam cieszę, że trafiło mu się coś lepszego. Gdybym jeszcze ja teraz odeszła to by moje koleżanki z zespołu miały mega problem. Co nie zmienia faktu, że gdyby mi się nawinęło coś innego to bym odeszła.
Jeżeli nic lepszego się nie pojawi to wytrzymam do końca roku i koniec, potem odchodzę bez względu na wszystko.

Ale praca tam teraz to straszna harówka, do tego atmosfera coraz gorsza, koleżanki z pracy są bardzo pracowite, zapierniczają jak małe samochodziki, z jakiegoś powodu czują przymus żeby napracować się jak najwięcej i tego samego oczekują ode mnie. Ja niestety nie mam do tej pracy motywacji, a z natury działam niestety wolniej i nie pracuję ani tak dobrze, ani tak dużo, ani tak szybko, jak one. No i boczą się o to na  mnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-12-03, 18:31:34
Indra
Jak juz postanowilas, ze nie dalej jak do konca roku, to daje Ci kolejna porcje luzu ;) dbaj o siebie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-03, 18:37:26
Kornelia
Dziękuję, będę dbała :) do końca roku i finito. Potem będe szukała czegoś lepszego
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-03, 20:07:15
Dżizas, dzieci są naprawdę męczące - nie wyobrażam sobie żeby tyle czasu, uwagi i energii poświęcać na co dzień. Sfiksowałbym :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-04, 19:04:46
Clint,
to powiedziałeś Ty, czy Twój uwewnętrzniony rodzic (o Tobie)? ;)
A tak serio, to zbyt duże uogólnienie.
Mój mąż ma brata młodszego od niego o prawie 20 lat. Ponieważ po ślubie pomieszkiwaliśmy sobie u teściów co jakiś czas, to miałam okazję przebywać z nim całe dnie. Praktycznie dorastał z nami. To był jedyny bezkonfliktowy i miły we współżyciu członek rodziny :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-05, 14:13:09
Właśnie sobie poczytałam stary Cud. Jak żeśmy sobie miło i przyjemnie figlowali (słownie, oczywiście) ;))))
Tutaj to zupełnie co innego. Starość nie radość? A może nam erdy na mózg siadły? ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-12-06, 16:01:50
No co Ty Feli, bywa całkiem zabawnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2012-12-06, 18:00:52
Felicite,

as they say "With great ERD, comes great responsibility"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-06, 18:58:37
Hahaha ;)) Niewątpliwie coś w tym jest ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-12-07, 20:00:10
Kocham was :* :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-12-07, 22:03:09
Wczoraj zacząłem pisać afirmacje na przytomność umysłu. Zapisałem już dziesiątki kartek na ten temat. Kiedy poczuję się przytomniej to biorę się za to co zacząłem dzięki temu dostrzegać. Potem na kilka miesięcy zapominam o temacie, i w końcu do mnie przychodzi żeby popisać afki na przytomność i zawsze cieszy mnie to uczucie rozjaśniania się umysłu które za tym idzie. Niech już oprzytomnieję całkiem:)))

Dzisiaj podczas pisania afek na przytomność, oprócz w jasności w głowie, otwierało się serducho i pojawiała się tam radość, że podejmuję taką decyzję żeby oprzytomnieć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-08, 14:59:32
Uwielbiam krajobraz pokryty śniegiem i doceniam pięknie zróżnicowany klimat naszego kraju - każda pora roku ma w sobie coś fajnego :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-12-08, 15:25:47
dostałam propozycje wyjścia do kina od jednego z większych pijaków w biurze, który w dodatku po alkoholu robi się agresywny. w dodatku nie mam pewności czy nie robi sobie jaj i się z kims nie założył. koleżanki mówią mi, ze zawsze mogę go "sobie wychować" co już mnie kompletnie rozwala, jak mogą tak zycia nie znać. a po propozycji-juz drugiej,  w nocy sniło mi się dwóch innych imprezowych kolegów z pracy, którzy ostrzegali mnie przed nim ze to pijak. Dlaczego zawsze mam i miałam takich beznadziejnych adoratorów?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-08, 15:57:54
Jak czytam twoj post, to od razu kojarzy mi z córką alkoholika.Taki mężczyzna gdzie z jednej strony świadomie widze czego sie można po nim spodziewać a z drugiej ciagnie jak magnez. Ja miałam takiego męża -  po rozstaniu poszłam na terapie, gdzie terapeutka pyta sie jakiego chce mezczyzne - powiedzialam wszystkie cechy ojca tyle, że dodałam, że ma nie pić. U córek alkoholików, jest to najwiekszy problem do przepracowania. Ostatnio nawet poznałam takiego spokojnego domatora, i od razu pomyslałam jaka nuda, nic sie nie dzieje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-12-08, 17:16:56
mi by domator nie przeszkadzał, ważne by nie siedział przed telewizorem i nie oglądał meczu i nie był ciotexem. mój ojciec nie pił, miał inne jazdy i jego cechy u facetów strasznie mnie irytują. pił za to dziadek, razem z agresją.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-08, 17:35:33
Czuje, że wszystko we mnie jest razem, wymieszane przykryte i nie potrafie wyodrębnić żadnego obciążenia. Czym bardziej odkrywam jakąś warstwe i czuje, że cos sie uklada tym bardzej sie przekonuje, że pod nastepna warstwa czeka mnie jeszcze wiecej pracy - obciazen, slubowań, zobowiazan, wzorców. Ile lat taka transformacja bedzie trwac - zanim czlowiek uzdrowi wszystko i zacznie zyc trzeźwo i przytomnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-12-09, 15:40:18
Boję się jechać do Wrocławia na święta. Boję się matki. Gdy babcia była chora, rzuciła mi sarkastycznie w smsie: zyj sobie dalej w bajkowym swiecie. Zła, ze nie siedze tam z nią i nie zamartwiam się. Boje sie, ze gdy pojade całe wysiłki węzłów pójdą wniwecz. Siostra przeciez mieszkajac tam blisko i widując ich często co rusz musi miec harmonizacje.
Mam poczucie winy ze nie siedze tam z nimi i nie łączę się z matką w czarnowidztwie i zamartwianiu i depresji.
nieraz sobie mysle, ze to bagno nigdy się nie skonczy, ze juz zawsze tak będzie. w moim otoczeniu nie ma nikogo kto by mnie rozumiał, zawsze ja mam wrazenie ze jestem stroną która rozumie, a mnie nikt.
czytam artykuły o dda i dalej odnajduje tam siebie-wszystko stłumione brakiem odczuwania. mam poczucie winy, ze nie robię nic dla ludzi, ze nie mam wartosci nie robiąc nic dobrego, ze zyje jak pasozyt i tylko przypadkiem mi się tak ułożyło ze mieszkam sama i mam święty spokój. a i tak czuję się jak w klatce, w więzeniu, bo nie potrafię czuć.
dobrze, ze chociaż jest miejsce gdzie mogę się wypisać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-09, 15:50:01
ania.82,
To może lepiej jak zostaniesz u siebie, po co sie pchać tam gdzie wiesz, że cała twoja praca nad soba i trud jaki w nia wkladasz zostanie zniszczony. Niektórym ludziom wcale nie powinno sie mówic o czyms takim jak regresing, rozwoj - sama widzisz jak oni to odbieraja. Napewno jest tak, że twoja babka, matka widzi twoje zmiany i moga sie im nie podobać - ale ty robisz to dla siebie, żby sobie zycie ułożyc. Zreszta też nie masz wływu jakie ma intencje wobec ciebie inna osoba - mysl o sobie nie o matce czy babce - one mają prawo by żyć w czarnowidztwie jeżeli nie widzą innego wyjscia. Jak cie nikt nie rozumie my cie tu rozumiemy bardzo dobrze!!:)
A od tego poczucia winy sie uwolnij - chyba, że chcesz wrócic do czarnowidztwa:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-12-09, 16:08:58
Tak, tylko boje się afery, ze nie przyjadę. Co im powiem? Będą chcieli ze mną zerwać wszelkie kontakty.  nie wiem tez co sama bedę robic tu na swieta. meczy mnie moja samotnosc, ale mam do wyboru tylko swoje towarzystwo, ktore tez jest nieznośne na dłuższą metę i ich.
czarnowidzem jest tylko matka-skrajny przypadek DDA. Babcia patrzy optymistyczniej, choc nie chce byc pod stałą opieką. No i dziadek martwi sie, ze gdy babcia umrze nikt nie będzie się mógł nim zająć. Kazdy tam chce opieki, wsparcia i domaga się tego od innych zranionych.
ide do sklepu wesprzec bank zywności-moze gdy coś zrobię dla kogos nie będę się czuła taka bezuzyteczna.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-12-09, 16:19:04
Po raz pierwszy nie jadę do rodziny na święta. Zostaję z partnerem. Mama to akceptuje i nawet wspiera, abym nie marnowała pieniędzy na wyjazd. Wysłałam mamie i bratu paczkę z prezentami, proste, ale żeby się pośmiali, bo to zabawne gadżety. Na tyle mi się pouzdrawiało, że nie mam kontaktu z większą częścią rodziny i nie wymuszam, aby było inaczej. Ja się zmieniłam, oni niezbyt, więc naturalną koleją rzeczy było oddalenie się. Ania82 - pomyśl sobie co Cię trzyma przy nich, jakie emocje, jakie haki na Ciebie mają, abyś musiała się podporządkować. Właśnie wyobraź sobie, że tak jest. Nie musisz robić nic dla innych, możesz zaszyć się sama i mieć z tego czystą przyjemność i spokój. Trudno jest odmówić zaangażowania rodzinie, ponieważ zapewne od lat czerpią energię z wywalanek i cierpienia innych członków rodziny. Przywykłam nazywać rodziny wzajemnym kółkiem pijawek, które znajdują otwarte rany, aby móc possać, tam gdzie istnieje taka możliwość. Daj sobie dużo akceptacji, nawet dla tych odczuć, że nie chcesz jechać do rodziny, nie chcesz spędzać z nimi tego czasu. Kiedyś czułam się fatalnie, bo skakali mi po głowie w każde święta, nawet w każde odwiedziny w domu. Gdy znika kozioł ofiarny reszta w rodzinie wariuje, zaczynają się zderzać z własnymi do tej pory odrzucanymi problemami, po prostu nie mają się na kim wyładować, komu podessać energii. Mają wybór, albo się zmienić po wielu trudach, albo w dalszym stopniu wariować ;))) Chyba najważniejszym w tej sytuacji jest doświadczenie prawa decydowania o sobie - ja mogę, ja mam prawo do wyboru jak spędzam mój prywatny czas.


Dotarło do mnie, że na siłę chciałam być lubiana i akceptowana. Wiele studentek - kolezanek odsunęło się ode mnie...tak cichaczem ze strachu, z przerażenia. Ludzie się poznają i widać kto jest katolikiem, kto wierzy w to i siamto. Coś do nich dotarło. Jeden niewinny link na fejsie z dalajlamą i rzuciły się na mnie hieny w prywatnych wiadomościach ;) Jezu Ty jesteś drogą....masa pouczania i tak dalej. W sumie to już nie dziwie się, że nie mam koleżanek, żyję w jakimś odciętym świecie, do którego wpuszczam nielicznych, z resztę traktuję powierzchownie. Kiedyś myślałam, że to niewłaściwie, niezdrowe dla mnie. Teraz wiem, że to jak najbardziej w porządku. Jeżeli ktoś mi nie pasuje, ktoś nie nadaje na moich falach, to nie ma sensu angażowania mojej uwagi, energii na relacje z taką osobą. Wiadomo, pozostajemy w różnych relacjach, i tak to już będzie. Nauczyłam się jednak szanować o wiele bardziej mój czas, świadomość, energię. Daję ją zwielokrotnioną tym którzy na to zasługują, innym mniej lub zupełnie ich omijam. DDA ma to do siebie, że uwielbia się wszędzie pchać, aby wszędzie zostać przyuważonym, wszędzie docenionym, zaakceptowanym. Tak na prawdę ludzie, którzy zamykają się w normach psychologicznych i uważani są za zdrowych poddają się jakiemuś szaleństwu, któremu próbują za wszelką cenę sprostać. Według jakich norm chcemy żyć? własnych czy psychologicznych? To taki luźny wywód, nie tyczący się już wypowiedzi Ani82.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2012-12-09, 17:23:40
Dziś uderzyło we mnie z dużą mocą coś,co przewija się juz od dłuższego czasu...

Właściwie to już od dłuzszego czasu nie istnieję towarzysko...Wycofałam się z wiekszości układów koleżeńsko-przyjacielskich,znajomości i układów rodzinnych...

Nie odpowiadają mi schematy zachowań,energia emocji płynących z tych powiązań...Nie chce mi się już w takowe wchodzić...Niby wszystko zgodnie z prawidłami-odcinają się powiązania,zanika korzystność czerpania energii z tych relacji i wyhamowują wzorce reakcji...

No niby git malina,cud-miód i orzeszki-ale...

Zauważyłam,że tym samym jakby znikam,nie ma mnie-staję się przezroczysta,osoby ,które jeszcze postrzegam jako ważne dla mnie(w większości) się ze mną i moim zdaniem nie liczą ,nikt mnie nie bierze serio-traktuje jak niepełnosprawne umysłowo dziecko ...Na pewno jest to część wzorców odrzucenia zmiksowanych z misjonarstwem i doprawionych niestrawnym sosem DDA...

Nie miałam pojęcia,że aż tak bardzo jestem uzależniona od uwagi osób z otoczenia,że tak bardzo zasilałam  się energią emocji innych ludzi...To by tłumaczyło,czemu tyle cząsteczek duszy porozpierniczałam gdzieś po drodze tracąc kontakt ze sobą i własnymi emocjami,uczuciami i odczuciami...

Pierdyknęło mi tak po eksperymentalnym zabiegu integracji cząsteczek duszy z Asia-Hydzią(za co jestem jej wdzięczna przeogromnie)...Mimo wszystko dobrze,że temat ujrzał światło dzienne,bo juz mi się nie chce podtrzymywać takiego dziwnego konstruktu osobowościowego i tej całej masy lęków,która to świństwo przykrywała...Dziwnie mi..Imoże dobrze,że tak jest -to stan przejściowy...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-12-09, 17:55:15
Zastanawia mnie poziom samotności w rozwoju duchowym. Im "wyżej" się idzie, tym mniej osób harmonizujących na drodze. Ogólnie odnoszę się w porzadku do ludzi, potrafię się zachować, nie czuję spięcia, paniki przy nich. W zasadzie jestem "normalna", tak powierzchownie normalna. Im dłużej poznaję siebie, tym mniej mam ochotę na spotkania z ludźmi. Na szczęście nie zmniejszyła mi się ochota na życie według moich potrzeb, moich zainteresowań, fascynacji. Zwiększa mi się jednocześnie akceptacja dla innych i pozwalam im żyć tak jak chcą, poprzez to, że ja się do nich nie wtrącam, nie daję im energii, uwagi, nie frustruję się nimi. Mam swój cichy świat, z którego czasami wyrywa mi się chęć zmieniania "czegoś" na własny użytek. Jednocześnie wiem, że większość ludzi wolno dojrzewa. Ci którzy nie rozwijają się, nie medytują, skazani są na zmiany wymuszone przez czynniki zewnętrzne. Bodźce, tragedie, które wymuszą w nich konkretne emocje, zachowania. Co innego osoby, które z własnej woli dążą do przemiany, innego pojmowania. Społeczeństwo wolno się zmienia ponieważ żyje w ciągłym zagrożeniu, buncie, niezrozumieniu - i najwyraźniej ma małą chęć uskuteczniać coś innego. Dało mi to ogromną ulgę, gdy pomyślałam, że jest tak jak jest i nie mam wpływu, na to aby było inaczej. Pozbawiłam siebie odpowiedzialności za innych ludzi i za zmiany jakie mogą potencjalnie osiągnąć.

Też od długiego czasu nie istnieję towarzysko. Na studiach zakładałam uśmiech numer 5, w innych miejscach pozostałe. W gronie osób mi bliskich odzyskuję pasję przeżywania, poszukiwań, twórczą radość. Kiedyś się martwiłam, że nie potrafie utrzymać żadnych relacji, które kiedyś się nawiązały - czy to na studiach, czy w szkole. Obwiniałam o to ludzi, ale teraz widzę, że to mój wybór. To ja ich nie chcę, ponieważ mnie nudzą, są przewidywalni i obcy dla mnie. Czasami mi się do czegoś przydają, tak jak ja im - gdy trzeba coś wyjaśnić, zapytać, załatwić codzienne sprawy.

To istotny aspekt harmoni. Nie da się harmonizować z każdym i wszędzie. Co innego mieć akceptację dla tego co obce, a co innego doświadczać harmoni i spełnienia tam gdzie jest to możliwe i z kim jest to możliwe.

Kluczem do radości i szczęścia jest umiejętność skupienia się na sobie i na własnym życiu. Walka jest tam gdzie jest strach i niepokój. O prawdę i harmonię nie trzeba walczyć, one same się obronią we właściwym czasie. Prawdziwym efektem uzdrowienia jest zajmowanie się sobą i dawanie energii radości tym, którzy chcą i potrafią przyjmować ;)

Jestem po dłużym cyklu medytacyjnym i tak sobie nawijam ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-09, 18:04:42
BlackRose
To o czym piszesz jest dla mnie jak totalnie inny świat.. naprawdę. Nie mogę uwierzyć, że na studiach takie rzeczy jak wyznanie, katolicyzm może mieć jakieś znaczenie. Tam, gdzie ja się uczyłam w ogóle ten temat nie istniał, dobrze się dogadywałam ze znajomymi z uczelni.
Mam osobiście wrażenie, ze w dużej mierze chodzi po prostu o miejsce. Od dawna o Lublinie krąży opinia taka, a nie inna. Skorzystałabys bardzo na zamieszkaniu w dużym miescie, gdzie jest znacznie większy luz i nikomu nie przyjdzie do głowy kogoś oceniać z powodu bycia/nie bycia katolikiem- ale to są moje subiektywne odczucia, wrażenia i opinie, moę sie oczywiscie mylic.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-09, 18:30:50
BlackRose

Rozumiem o czym piszesz, ale pocieszę Cię że to w pewnej dużej części bullshit z Twojej pś :D

Ja tam nie studiach nie spotkałem się z takimi zachowania, a się nie ukrywałem, wręcz zdarzyło mi się w mniejszych grupach wprost powiedzieć, że się tym zajmuje i nie było problemu - to samo mój przyjaciel buddysta, który słyszał kilka drobniejszych złośliwości (zwykłe, prymitywne żarciki), ale to ewidentnie wynikało z jego lęków. Jego współlokatorzy (katolicy) wiedzą o jego praktykach i całkowicie to akceptują.

Ja wiem jak się postrzega ludzi, kiedy w dłuższym okresie dostaje się od nich sam syf. Wiem jak to wypacza postrzeganie ludzi jako takich.

Na szczęście przez ostatnie pół roku, od kiedy zacząłem sobie pracować z medytacją na relacje z ludźmi (2 medytacja "Bezpieczeństwo w świecie" D. Logi) to się zaczęło zmieniać. Zaczęli się w moim życiu pojawiać fajni ludzie, zarówno rozwojowi jak i nie rozwojowi. Wśród rozwojowców oczywiście lepiej, bo jednak można się bardziej otworzyć i liczyć na więcej zrozumienia, generalnie stworzyć jakąś głębszą relację, ale mimo wszystko z tymi drugimi też potrafię miło spędzić czas i dobrze się bawić.

Są oczywiście miejsca i ludzie, gdzie jednak nie ma się zbyt wiele wspólnego. W mojej obecnej grupie na studiach (gdzie na szczęście spędzam ledwie kilka godzin tygodniowo) jest mało osób i jakoś nie ma nikogo ciekawego. Nauczyłem się czuć w porządku w takich sytuacjach i po prostu sobie siedzieć w milczeniu, jak nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Nawet znikł lęk, że będę postrzegany jako odludek czy coś w ten deseń.

Cytuj
Zastanawia mnie poziom samotności w rozwoju duchowym. Im "wyżej" się idzie, tym mniej osób harmonizujących na drodze
Mi też do głowy takie przekonania przychodzą, ale czuje że to bzdura. Ta, na logikę im bardziej w górę, tym bardziej rozrzedzone towarzystwo, bo spada ilość równie mocno urzeczywistnionych. Na szczęście w praktyce zawsze się jacyś znajdą, a my też nie potrzebujemy całej armii, więc nie sądzę żeby to miało być problemem.

Problemem raczej jest nieotwieranie się na coraz fajniejszych ludzi w naszym życiu. Odpuszczać sobie toksyczne towarzystwo jest stosunkowo łatwo, bo to nie jest aż tak wielki problem, żeby pokazać pś że siedzenie w gównie jest do bani. Gorzej jednak z otwarciem na tych fajnych, bo wywala poczucie niegodności i niezasługiwania, wywlekanie swoich braków, przekonanie że nie jest się dość dobrym, że by się odstawało, itd.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-12-09, 18:45:47
Indra,

to już nie o Lublin chodzi bo prawie tam nie wracam. A na studiach na porządku dziennym było wyśmiewanie się z takich jak my ;)))

Clint,

nie sądzę, że to tak bardzo bullshit z podświadomości :) Nie mam potrzeby posiadania wokół siebie armii ludzi i rzeczywiście to nie problem dla mnie. Odniosłam się trochę do wypowiedzi Ani82 i dlatego opisałam pewne aspekty. Mam wokół siebie tych na których mi zależy, ale jakby to oceniła współczesna psychologia - jest to na tyle mało osób, że można by mnie zaliczyć do osób aspołecznych. A przecież jakość się liczy i wybieranie w zgodzie ze sobą, na czym mi bardziej zależy. Znudziła mi się również walka ze sobą i ocenianie siebie z poziomu - wywala mi, nie wywala.

W moim życiu też są ludzie rozwojowi i nierozwojowi, to nie problem ich przyciągać, kwestia samopoczucia przy jednych jak i drugich, angażowania się, dawania niepotrzebnie energii jak wspomniała Freeflight. Myślę, że dosyć ją rozumiem w tym co opisała, ponieważ sama angażowałam się w niepotrzebne, męczące relacje, a Ci ludzie i tak do mnie nie pasowali :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-12-09, 18:49:57
"Ja wiem jak się postrzega ludzi, kiedy w dłuższym okresie dostaje się od nich sam syf. Wiem jak to wypacza postrzeganie ludzi jako takich.

Na szczęście przez ostatnie pół roku, od kiedy zacząłem sobie pracować z medytacją na relacje z ludźmi (2 medytacja "Bezpieczeństwo w świecie" D. Logi) to się zaczęło zmieniać. Zaczęli się w moim życiu pojawiać fajni ludzie, zarówno rozwojowi jak i nie rozwojowi. Wśród rozwojowców oczywiście lepiej, bo jednak można się bardziej otworzyć i liczyć na więcej zrozumienia, generalnie stworzyć jakąś głębszą relację, ale mimo wszystko z tymi drugimi też potrafię miło spędzić czas i dobrze się bawić."

To super, myślę, że to pewna umiejętność, coś istotnego, czego mi być może brakuje :) a może to kwestia wynikająca z innych predyspozycji społecznych. Jak już jestem wśród znajomych "nierozwojowych" to potrafię być bardzo zabawna ;) tyle, że mi się nie chce za często tego praktykować. W tym sęk ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-12-10, 17:52:12
Zażywam zioła szwedzkie, łyżeczkę dziennie, profilaktycznie. Są na alkoholu. Wywala mi  DDA, czuję się jak na lekkim kacu i mam poczucie krzywdy. Leszek jednak wahnął ze to korzystne dla mnie bo się oczyszcza. Po prostu masakra, najchetniej położyłabym się spać i przespała do następnych węzłów.
W pracy wkurza mnie, ze wszyscy siedza, debatuja nad niezgodnosciami i oczekuja, ze wszystko załatwi za nich ktos inny. brak kogos kto by cos zainicjowal, ruszył, podjął akcje tylko kazdy dziad patrzy po sobie ze swoim ego i czeka na kogoś innego. spada to oczywiscie na mnie. zeby tylko płacili mi tyle co im!! ale juz planuje dyplomatycznego, lekko zjadliwego emaila jutro.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-10, 20:31:54
Czuję już mniejszą ochotę by wywierać presje na cokolwiek i kogokolwiek. Pomógł mi w tym popsuty komputer;-) zepsuł się i nie mogłam napisać no dalej, szybciej pomóżcie mi;) zostałam równusieńko sama ze sobą i dobrze było.
Miałam niezłą kłótnie z ojcem- on uważa ,że jestem za mądra jak na swój wiek,że te książki mi w głowie mącą(chyba mojemu katolicyzmowi rzekomemu), ze ja uważam go za gówno i mam na niego wyjebane- spytałam poźniej ze chyba sam tak siebie ocenia i powiedział "jestem gównem"- taką ma o sobie opinie. NIe podoba mi się ,że już nie jestem ofiarą i mam swoje przemyślenia na temat życia itd.
Ja zrzuciłam na rodziców wine za dzieciństwo chociaż wiem,że oni to mój wybór. Muszę go sobie wybaczyć i im- ojcu , matce , sobie , Bogu. Jest pracy. Dałam sobie współczucie , popłakałam, politowałam się chwilę nad sobą. Wyszło mi ,że chciałam być chora psychicznie żeby w końcu dali mi spokój, współczuli mi i mnie zauważyli i żeby poczuli się winni za moje dzieciństwo. Głupie to było, rezygnuję z tego. NIe chce ich wsparcia"w chorobie" bo jak byłam zdrowa to nie potrafili mi go dać więc jakbym zachorowała to nie byłoby szczere. A kit z tym. Sama dam sobie współczucie , wsparcie - no chce żeby Bóg mi to dał :) i miłość! :) i chcę być zdrowa dla siebie samej i mojego syna ;) afirmuję ,ze bycie zdrową jest w porządku bo nie czułam się tego godna.
NIech żyje zdrowie. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2012-12-11, 11:45:04
Od rana zastanawiam się dlaczego jestem taka nieprzytomna. Normalnie czuję się jak marchewka :) I to jeszcze naćpana. A wystarczyło zajrzeć do dekretu, który sobie zaczęłam od wczoraj czytać:
"Z bożą pomocą rezygnuję z uciekania od życia i rzeczywistości w fantazje, tęsknoty i nieprzytomność. "
Ciekawe jak długo mnie to potrzyma...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-12-11, 12:21:53
Ania
 ja tez pije ziola szwedzkie, ale musze wiecej, bo mnie gardelko zaczelo bolec.
Pisalam arfimacje o zdrowiu i czytalam dekret Pani Atras o zdrowiu i jej modlitwe o zdrowiu- taki maly pakiet.
Chcialm przekonac moja ps ze: "od dzis chce zyc pelnia zdrowia"!!! Opierala sie bidulka..mysle, ze jest jeszcze zakrecona po mojej wczorajszej  harmonizacji- jeszcze sie troche uklada w mojej glowie- bo duzo swinstwa zeszlo i jestem lekko zakrecona.....ale wahalam sobie i w koncu potwierdzila, ze tez chce byc zdrowa!! hura...ale sie ucieszylam, ze moglam ja przekonac - to drugi raz kiedy musialam ja wyhamowawac- ona wierzy, ze zmiany trzeba odchorowac.Ale trzymam sie twardo- nie popuszcze- chce byc zdrowa i zarazki moga mnie pocalowac w.....!!!!!

Muszka ciesze sie dla Ciebie tak trzymaj!!!!
To przykre, ze najblizsi sa jacy sa i nieraz nas przerazaja..ale sekret powodzenia i sukcesu lezy w nas. Ja tez przechodzilam tortury kiedy walczylam z corka albo z mezem, mama i myslalam, ze zwariuje, bo wszyscy byli na nie!!!! Ale potem sie odkreca i jest tylko juz lepiej.Trzeba sie trzymac swoich zasad i modlic i pracowac...sukcesy przyjda powoli prawie niezauwazalne, ale beda trwale. Bedziesz swietowac i doceniac ciezka prace jaka w to wlozylas. Ja pracuje czesto z " pozwlam sobie na...." i daje dobre efekty.Pozwalam sie inspirowac intuicji..ona wie co robi.
Powodzenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-12-11, 16:52:28
Jola
Nie wiem czy osoby rozwijające się (choc mnie trudno taką nazwać) powinny pić jakieś mega duże ilości tych ziół, nawet takie 3 łyżki jakie tam zalecają. W koncu to 40 procentowa wóda:). Mi Leszek stwierdził ze łyżeczka ani mniej ani więcej dziennie, inaczej to nawet może mi zaszkodzić. Ja mam co miesiąc wezły a jak człowiek się oczyszcza to są różne sensacje nawet od małych ilości alkoholu. Moze lepiej rób sobie okłady na gardło? A czujesz sie sie po nich oczyszczasz?
1,5 roku temu na imprezie wykazałam się zbyt małą asertywnością i wypiłam coś na imprezie przez co miałam potem kompletne rozbicie i chyba się nawet rozharmonizowałam, a były to chyba tylko 2 kieliszki wódki,
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-12-11, 18:11:09
Ania ...ja staralam sie pic lyzecze rano i wieczorem...nieraz sie udawalo..nieraz zapomnialam. Masz racje lepiej zrobie sobie oklad na gardlo. Ciagle pije herbate z imbirem i w kwestii leczenia to siegam po wszystko intuitywnie- jak przyjdzie mi ochota na czosnek smaze go, jak na grog to lapie go itd.
Ja tez nie moge wypic za duzo alkoholu, mam dni, ze rozgrzewam sie raczej- to moze byc kieliszek nalewki- ale zobacze jak bede sie teraz zachowywac- tez mam zamiar wziasc sie za oczyszczanie z wezlow, na razie sie harmonizuje i juz mam opory - reakcja moze byc to przeziebienie. ale damy rade.;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-11, 22:43:18
Podoba mi się ten luz! Już mówię który :)

Właśnie wyłapałem ciekawy profil na portalu randkowym, trochę skąpy w informacje, ale mający potencjał, więc po prostu usiadłem i napisałem nieco dłuższą wiadomość, w której od tak napisałem wprost o co mi chodzi i tyle. Żadnego kombinowania, myślenia o tym jak zostanę odebrany czy cokolwiek w ten deseń. Totalna szczerość i bezpośredniość. I nawet mam luz co do tego, jaka będzie zwrotka - oczywiście chciałbym, aby był happy end, ale jak dostanę wiadomość o treści "spier*alaj" to mnie to nie rusza, bo przecież żadna krzywda mi się nie dzieje. No ojej, po prostu się okaże że to nie ta kobieta co trzeba i tyle.

A jeszcze dwa lata temu jak pisałem, to emocje mną tak trzęsły, że prawie pół nocy nie spałem i w ogóle usiedzieć nie mogłem, tylko odświeżałem stronę i czekałem na odpowiedź. Z jedną dziewczyną wymieniałem maile na przestrzeni jakichś trzech dni i przez ten czas nie byłem w stanie normalnie funkcjonować, a nie wspomnę już o tym, że nawet zacząłem deklarować że generalnie to ja mogę wziąć pod uwagę to posiadanie dzieci. W desperacji byłem gotowy dokonać gwałtu na samym sobie, ale na szczęście te czasy minęły.

Uff, jestem z siebie dumny i zadowolony. Najpierw Bóg, potem ja, a dopiero dalej kobiety. Zdrowe priorytety muszą być :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-12-11, 23:09:40
Clint

beda z Ciebie jeszcze "ludzie"??? ha ha trzymaj sie twardo ....ciesze sie dla Ciebie!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-12-12, 07:25:57

Najpierw Bóg, potem ja, a dopiero dalej kobiety. Zdrowe priorytety muszą być :)

U mnie jest na odwrót- najpierw ja a potem Bóg.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-12-12, 09:40:56
Clint: :D

Moim zdaniem nie wierzysz w to, że możesz dostać na prawdę harmonijną partnerkę i uważasz, że musisz się zadowolić 'tym, co jest' ('bo na taką super super to trzeba czekać niewiadomo ile' ;P) No ale to tylko moje zdanie :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-12, 10:59:37
StArfire
No i tak zapewne jest.

No, ale co ja mam zrobić? Czekać kolejne lata, aż mi się uzdrowi?

A może zwiększać swoją otwartość mimo obciążeń? To też już robiłem na wszelkie sposoby - modliłem się, dziękowałem, cieszyłem się i przyjmowałem. Teraz jedyny sposób jakiego nie wykorzystałem i jaki mi przychodzi do głowy to pobiegniecie w tym śniegu nago do lasu i robiąc helikopter penisem, krzyczenie do Boga "no dajesz stary!"

Nie chce siedzieć bezczynnie i czekać nie niewiadome, więc wolę działać korzystając z dostępnych opcji. Mogę się poumawiać na jakieś randki z różnymi kobietami i nieważne, że to pewnie nie będzie "to". Przynajmniej moja pś zobaczy, że mi zależy, a i przy okazji może przyspieszy się uzdrawianie pewnych rzeczy. Może się trafi jakiś przelotny związek, który nie będzie idealny, ale będzie po prostu korzystny i pozwoli mi zobaczyć, że ja pewne rzeczy rzeczywiście mogę doświadczyć.

I przynajmniej będę mógł sobie powiedzieć, że próbowałem, a nie tylko czekałem bezczynnie na bliżej nieokreślony cud.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-12-12, 11:16:55
No, ale co ja mam zrobić? Czekać kolejne lata, aż mi się uzdrowi?

A może zwiększać swoją otwartość mimo obciążeń?

A nie wykorzystujesz przypadkiem tych obciążeń jako wymówki?
Możesz się pomodlić o partnerkę, która np. pozytywnie zmotywowałaby Cię do uzdrowienia tych obciążeń, taka osoba daje mega powera do pracy nad sobą :)
Chociaż w sumie wszystko zależy od tego, jakiego rodzaju są to obciążenia, bo jeśli tyczą się tematów podstawowych takich jak związki, miłość do siebie, otwarcie na siebie prawdziwego i na Boga, samoocena, to póki tego się nie uzdrowi to faktycznie nie ma co skakać powyżej d**y...

To też już robiłem na wszelkie sposoby - modliłem się, dziękowałem, cieszyłem się i przyjmowałem. Teraz jedyny sposób jakiego nie wykorzystałem i jaki mi przychodzi do głowy to pobiegniecie w tym śniegu nago do lasu i robiąc helikopter penisem, krzyczenie do Boga "no dajesz stary!"

Lol :D Myślę, że warto by uzdrowić sobie frustrację wynikającą z niespełnienia w temacie, bo z tego co widzę to prowadzi do tego, że stosując prawo przyciągania chcesz trochę wymusić to na wszechświecie (takie odnoszę wrażenie) Co nagle to po diable ;P

Nie chce siedzieć bezczynnie i czekać nie niewiadome, więc wolę działać korzystając z dostępnych opcji. Mogę się poumawiać na jakieś randki z różnymi kobietami i nieważne, że to pewnie nie będzie "to". Przynajmniej moja pś zobaczy, że mi zależy, a i przy okazji może przyspieszy się uzdrawianie pewnych rzeczy. Może się trafi jakiś przelotny związek, który nie będzie idealny, ale będzie po prostu korzystny i pozwoli mi zobaczyć, że ja pewne rzeczy rzeczywiście mogę doświadczyć.

I przynajmniej będę mógł sobie powiedzieć, że próbowałem, a nie tylko czekałem bezczynnie na bliżej nieokreślony cud.

Tutaj się zgadzam w 100% :) Moim zdaniem warto jednak uzdrawiać wyobrażenia i samoocenę po drodze, bo inaczej można się nieźle zaplątać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-12, 11:26:41
Clint,
Możesz jeszcze dodać, żeby ta partnerka wpadła do ciebie przez komin (żart - oczywiscie), ale nie rozumiem dlaczego nie umawiasz sie z tymi dziewczynami, może to przyspieszyłoby uzdrawianie. Wtedy wyrażniej widziałbyś co cie bardziej kreci - a ci mniej. Wg mnie to tak jakbyś je oceniał po wygladzie (czesto szufladkujemy ludzi), lub po tym co wpisały w profil ( a przeciez dobry bajer to podtawa).
Czym jasniej sobie określasz jaka chcesz partnerke tym bliżej ciebie ona jest, ale musisz też wyjść jej na przeciw:))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-12-12, 11:43:04
Wyjście naprzeciw, również daje bezcenne DOŚWIADCZENIE. Uczysz się co robić, czego nie, jak dogadywać się z drugą osobą, kiedy bardziej postawić na "my", a kiedy na "ja," jak przestać mówić "to przez ciebie" itp itd. Ba, człowiek uczy się nawet tak przyziemnych rzeczy i nieduchowych rzeczy jak seks ;)

Ja wiem że intuicja, że otwartość, że harmonia i inne tralala. Tyle że to wszystko teoria, a wcielenie tego w praktykę wymaga -- no właśnie -- praktyki. I nie stanie się nagle cudownie proste kiedy tylko pojawi się super harmonijna osoba, to jest właśnie ten mit księżniczki z bajki którym jesteśmy karmieni od małego. Duchowiaki go tylko przybierają w inne szatki.

No i jest jeszcze inna realna możliwość: że do Twojej idealnej partnerki jeszcze Ci dużo brakuje. Zakładając że jesteście równolatkami: może ona wlaśnie wystawia swoje obrazy w kilku galeriach w dużym mieście i przyzwyczaja się do otrzymywania za nie np 1500 sztuka, oprócz tego robi dwa kierunki na uniwerku a, a tej zimy zamierza jeszcze ponownie odwiedzić przyjaciął na Nowej Zelandii? A Tobie jeszcze zajmie jakiś czas "dorównanie" do jej poziomu tak, abyście mogli się spotkać i wzajemnie inspirować.

No i -- inne związki to też skala porównawcza. Bardziej wiesz czego chcesz, a czego nie chcesz. Trudniej Ci zaimponować --  i to bardzo dobra cecha :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-12, 11:44:52
Clint,
moim zdaniem Polędwica dobrze gada - wyjdź na przeciw partnerce :) I nie ma co za bardzo dywagować, czy związek będzie idealny, czy nie (bo nigdy nic nie wiadomo). Wyjdzie w praniu. Po prostu warto otworzyć się na nowe pomimo lęku. I samemu sprawdzić, czy będzie lepsze, czy nie ;)
Zadziałać samemu zamiast zamiast tylko się modlić (i zrzucać odpowiedzialność tylko na Boga) ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-12, 12:05:57
Dzięki za rady, ale ja właśnie dokładnie to robię, stąd w ogóle ta cała dyskusja :D Z tym, że jednak jakoś tam selekcje robię, bo jednak 99% kobiet ma w swoim profilu takie rzeczy, że mnie z miejsca odrzuca, więc nie będę robił nic na siłę.

StArfire
Ja zaprzeczę żadnemu z obciążeń, które wymieniasz, ale co z tego że one są? Nie będę się z ich powodu ograniczał z działaniem, a one się uzdrowią i tak w odpowiednim dla tego czasie. Od strony technicznej szukanie związku to jak szukanie pracy - gdybym przy pracy liczył na samo oczyszczanie intencji i kreacje bez działania to bym został wyśmiany.

Zresztą w tym wszystkim jest ważna tak naprawdę jedna rzecz, którą się kieruje. Po prostu naszła mnie ochota, aby to zrobić. Niczego więcej nie potrzebuje. I to działa też w drugą stronę - nie zamierzam teraz z kolei umawiać się na dziesiątki randek z kim popadnie, szczególnie że ja mam daleko do miasta i jest zimno - nie mam ochoty na takie marnowanie czasu dla jakichś porównań czy cokolwiek w tym guście.

Lynd
Dla mnie to co piszesz o możliwości idealnej partnerki gdzieś tam daleko to też jedna z tych pięknych bajek o tej jedynej. No bo sorry, ale jeśli ta kobieta jest niedostępna dla mnie w najbliższych latach przy moich obecnych możliwościach, to na chwilę obecną nie jest idealną dla mnie partnerką - choćby już przez samą, ogromną rozbieżność celów życiowych. Być może kiedyś się nią stanie, ale to też nie musi się tak stać, bo oboje cały czas podejmujemy różne decyzje na bazie naszej wolnej woli i nasze drogi mogą się wręcz jeszcze bardziej rozejść (nawet jeśli są to decyzje zgodne z ND).

Kwestia idealnej partnerki to rzecz bardzo dynamiczna, bo w zależności jak my się zmieniamy i jak się zmieniają inni ludzie - to naszymi idealnymi połówkami mogą się stawać różne osoby.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-12-12, 12:33:10
Dla mnie to co piszesz o możliwości idealnej partnerki gdzieś tam daleko to też jedna z tych pięknych bajek o tej jedynej.

Mi przez bajkę chodziło o to, że Bóg już teraz ma dla Ciebie kogoś "od jutra do grobowej deski", więc osobę nie dość że podobnie pomieszaną, to która po "odmieszaniu" będzie zdążała tą samą drogą. Chodziło mi o pokazanie, że osoba z którą kiedyś tam "będziesz do grobowej deski" (wiem, upraszczam:) mogła mieć np. zupełnie fajne dzieciństwo, i jeszcze przez  najbliższe lata nie bylibyście w stanie skorzystać z wzajemnej inspiracji. I oczywiście, na teraz najlepszą partnerką będzie ktoś zupełnie inny.

A skala porównawcza się sama zrobi od spotykania się z fajnymi osobami -- wiadomo że na niefajne nie ma co marnować czasu, w końcu to nie jest skala niefajności ;) Najważniejsze jest, aby pś dostrzegała że może być lepiej, lepiej i lepiej.

EDIT:
Właśnie do mnie dotarło że z takim avatarem daję rady na temat związków :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-12, 12:34:27
Dzięki za rady, ale ja właśnie dokładnie to robię, stąd w ogóle ta cała dyskusja :D

Wiem, wiem, ale jakoś tak zachciało mi się napisać, że wg mnie robisz dobrze :)) To taki rodzaj wsparcia miał być :P
A z drugiej strony tak sobie myślę, że to, co P. napisała o wyglądzie i wpisach w profilach jest dość cenne i warto wziąć to pod uwagę. Bo często jest tak, że jesteśmy zbyt sztywni, zbyt mało elastyczni (w ocenach, postawach, itp.) i przez to czasem tracimy okazję na coś fajnego. Dotyczy to zwłaszcza relacji międzyludzkich. Wiem z doświadczenia ;)
Oczywiście też jestem zdania, że nic na siłę, ale swoje horyzonty myślowe zawsze można rozszerzyć i dopuścić coś nowego. Bo może się to coś okazać cenne :)

A tak prościej to chodzi o to, żeby w tych sprawach nie nadużywać szkiełka i oka, ale po prostu patrzeć sercem, albo jeszcze prościej - iść na żywioł :)) Kto nie ryzykuje, ten nie żyje (prawdziwe) :P
Gdzie jak gdzie, ale własnie w sprawach sercowych serce trzeba otworzyć :) A nie da się tego zrobić nie ryzykując. A czasem bywa tak, że trzeba pocałować brzydką ropuchę, by zyskać piękną księżniczkę ;)
Oczywiście niekoniecznie zaraz trzeba szukać wśród ropuch ;), ale też nie ma co zamykać się na taką możliwość. Bo w sumie co ma się do stracenia? Niewiele. Tylko jeden kiss ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-12-12, 12:36:55
}w sumie co ma się do stracenia? Niewiele. Tylko jeden kiss ;))

Gorzej jak będzie halucynogenna...:P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-12, 12:47:07
Lyndzik,
e tam, gorzej. Lepiej. Łatwiej będzie to znieść ;P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-12, 13:04:55
Felicite
Z tymi wymaganiami to się w gruncie rzeczy wszystko rozbija o kwestie tych dzieci. Zdecydowana większość kobiet deklaruje że chce i teraz kiedy ja dobrze wiem, że nie chce, a na dodatek mam jakieś lęki przed przypadkowym zrobieniem sobie dzieciaka, to raczej bez sensu by było wchodzenie w związek z taką osobą - szczególnie że prędzej czy później pojawiłaby się kwestia seksu, a wg mnie to było dość nieodpowiedzialne, żeby go uprawiać z kobietą, która tych dzieci chce - jej podświadoma potrzeba + jakieś moje lęki i podatności = możliwość wpadki. Też nie mogę się nastawiać, że Bozia ochroni, bo jednak trzeba brać jakąś odpowiedzialność za swoje decyzje, szczególnie gdy się nie czuje bezpiecznie w kwestiach seksu.

Źle bym się czuł z taką kobietą co wie, że chce dzieci. Od samego początku wiedzieć że związek jest bez przyszłości czy też wzajemne nastawianie się, że druga osoba zmieni zdanie to nie jest coś, czego bym chciał doświadczyć. Więc z miejsca odpada mi zdecydowana większość profili. Zostają mi te, gdzie wpisano "nie" lub "nie wiem", albo też nic nie wpisano. Niestety te z kategorii "nie" to nie tylko bardzo nieliczne wyjątki, ale też istna śmietanka, same kobiety z serii "nie chce dzieci, bo ćpie" i inne totalnie zdezelowane przypadki z problemami. Przykładowy opis (cały jaki jest!): "cyniczna, wredna, arogancka, bezczelna, rozkapryszona, konkretna ". Ludzie tam naprawdę próbują w taki sposób sprzedać :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-12-12, 13:15:21
Clint
Sprawdź może czy lęk przed tym nie jest wymówką - zwróć uwagę na efekty końcowe jakie chcesz produkować - "nie będę z kobietą żeby nie zaliczyć wpadki". Dajesz swojej podświadomości obraz tego że bycie z kobietą, seks, są ryzykowne, a w takich warunkach trudno tworzyć związek z osobą, z którą będzie to częścią codziennego życia. Podświadomie będzie cały czas napięcie, a żeby go uniknąć - nie będzie tworzenia związku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-12, 13:21:18
Witek
No ok, zgadzam się, choć przede wszystkim daje obraz, że seks z kobietą, która chce dzieci jest tak ryzykowne, a nie ogólnie ze wszystkimi kobietami (choć wiem, że i tak lęk się tyczy wszystkich kobiet).

Tylko co ja mam z tym zrobić? Czekać aż skończę inne tematy, które na teraz są ważniejsze, potem produkować kolejne afirmacje i czekać aż to przerobię? Czy też pakować się w takie relacje i trzęsąc się ze strachu liczyć na to, że nie będzie wpadki?

Serio pytam, bo już naprawdę nie wiem co ze sobą zrobić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-12, 13:35:17
Wg mnie wszechświat daje ci potworne wsparcie i doradztwo. Mysle, że to forum jest jak najbardziej bezpiecznym miejscem, gdzie takie problemy możesz rozwiazywać. Ze swojej strony nie pisze,Żeby cie umoralniać, oceniac nie takie sa moje intence. Sama mam taki problem czytajac co piszesz z dystansu, moge przedstawić ci jakies propozycje, wtedy bardziej przytomnie mozesz spojrzec na sprewe. Rzecz jasna, że możez przebierać -  wybierac - o to właśnie chodzi i masz do tego prawo.
Rzeczywiście jezeli chodzi o spawe wpadki to już jest ogromny lęk i oczywiscie bariera, która ciezko przekroczyc w tworzeniu zwiazku. Dlaczego ty tez sie tak zafiksowałeś na te portale? Nie jest tak, że tez troche jakbyś z góry zakladał, że wszystkie kobiety chca miec dzieci - to nie prawda. Jest duzo w ogóle bezpłodnych kobiet. Pracuj nad tymi lękami, które ci wychodza bo tu jest pies zagrzebany.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-12-12, 13:47:19
Clint,
Weź pod uwagę że piszą to, co jest społecznie oczekiwane. Napisanie "nie" mimo wszystko jest sporym tabu. Często też mogły nie zastanawiać się głębiej nad tą kwestią. "Pewnie chcę, ale to najwcześniej za 5 lat."

Co do sprzedania się, to uważam że przytoczyłeś akurat dobry tekst;) Zrozumiał bym go tak, że owa konkretna osoba wymieniła to, jak jej konkretność była krytykowana. Czyli odfiltruje wszystkich takich, którzy mogliby znowu powiedzieć podobnie.
<przynajmniej tak na to idealistycznie patrzę;)>

EDIT:
Na brak wpadki się nie liczy, przed wpadką się zabezpiecza. Nie ma zabezpieczenia -- nie ma penetracji (co nie znaczy że nie można się pobawić na wiele innych sposobów:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-12, 13:59:00
Clint,
rozumiem z tym lękiem przed dziećmi i przed kobietami, które deklarują, że chcą mieć dzieci.
Ja też myślą, że ten lek (przed wpadką) może Cię powstrzymywać przed stworzeniem związku. Choć może nie tylko o to chodzić, ale jest to na tyle ważne (sądząc po tym, co ostatnio piszesz na forum), że warto by się tym zająć.
Nie wiem, co takiego przerabiasz, ale ewidentnie widać, że ten lęk masz na wierzchu i aż prosi o uwagę ;) Możesz się zapytać, co jest ważniejsze od tego? Zresztą nie wiem tak naprawdę o co całe halo, że jak nad czymś pracujesz, to nie możesz zająć się czym innym, bo ja tak nie robię :P Dla mnie najważniejsza jest elastyczność :)
Poza tym, żeby przepracować lęk, to nie trzeba pisać afirmacji. Można dużo szybciej :) Po prostu trzeba w niego wejść, zmierzyć się z nim, wytrzymać (bez uciekania) i przetrzymać/zaakceptować/poddać się. Przy okazji zobaczyć, po co się go trzymałeś. Jak się złapie kontakt z lekiem, to ta świadomość przychodzi sama. Jeśli tylko się na to pozwoli. No ale trzeba mieć odwagę się z nim zmierzyć :P
[to taka "medytacja" na lęk ;) Można to robić niezależnie od tego nad czym pracujesz, a od czego nie chcesz się odrywać ;)]

PS
Zgadzam się z Lyndem w kwestii preferencji odnośnie posiadania dzieci. Po I, to kwestia tabu, po II, osoby w Twoim wieku często jeszcze nie wiedzą czego tak naprawdę chcą; często powtarzają to, czego się nauczyły. A przynajmniej ja nie wiedziałam, mimo tego, że nie pałałam chęcią posiadania dzieci.
Pamiętam, że zbieraliśmy z mężem wszystkie wycinki z gazet o naturalnym porodzie i tego typu rzeczach dobrych kilka lat po ślubie ;) Tak na przyszłość i na wszelki wypadek ;) Uzbierała się z tego cała gruba teczka. Żal było wyrzucać, hehe ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-12-12, 14:01:20
Lynd dobrze prawi o zabezpieczaniu się :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-12, 14:39:16
Lynd
Cytuj
Często też mogły nie zastanawiać się głębiej nad tą kwestią. "Pewnie chcę, ale to najwcześniej za 5 lat."
No coś w tym jest, nie pomyślałem o tym od tej strony. Z powodu moich lęków szukałem gwarancji w drugiej osobie, że tego dziecka nie będzie - coś na zasadzie, że jak ona będzie mieć poukładane w temacie, to jej nie spotka przykra niespodzianka, a ja się załapie przy okazji i będę miał święty spokój :P

Cytuj
Na brak wpadki się nie liczy, przed wpadką się zabezpiecza.
Tu się też nasłuchałem, że nie ma 100% skutecznych zabezpieczeń. Gumki mogą nawalić, tabletki być nieskuteczne jak organizm kobiety rozreguluje, itd. Do wazektomii nie chciałbym się posuwać, bo mi się robi słabo na samą myśl :D

Cytuj
Co do sprzedania się, to uważam że przytoczyłeś akurat dobry tekst;) Zrozumiał bym go tak, że owa konkretna osoba wymieniła to, jak jej konkretność była krytykowana. Czyli odfiltruje wszystkich takich, którzy mogliby znowu powiedzieć podobnie.
<przynajmniej tak na to idealistycznie patrzę;)>
Haha, daj spokój, naprawdę naciągana teoria :P Zresztą wystarczyło spojrzeć na samą twarz, żeby zobaczyć że to jedna z tych osób, co to ma charakterek i jej dobrze z tym, więc tu jest raczej reklama na zasadzie "jestem taka i owaka, jak nie pasi, to idź do diabła". Oczywiście taka bezpośredniość jest lepsza niż lukrowanie kupy, ale mimo wszystko nie jestem zainteresowany ofertą :P

Felicite
Ja wiem, że ten lęk się prosi o uwagę, a z drugiej strony za pół roku kończę studia, chciałbym się wyprowadzić z domu, znaleźć pracę i takie tam, a jestem na etapie gdzie nie mam zielonego pojęcia co mógłbym ze sobą zrobić i co będzie, więc mnie to z lekka rozprasza :P Spróbuje się zmierzyć z tym, tak jak piszesz i zobaczę co z tego wyjdzie. :)

Cytuj
Po I, to kwestia tabu, po II, osoby w Twoim wieku często jeszcze nie wiedzą czego tak naprawdę chcą; często powtarzają to, czego się nauczyły.
Eh, no właśnie. Trochę się boję, że będę wchodził rolę jakiegoś uświadamiacza, a potem czekał aż się dziewczyna ogarnie i skapnie, że to nie ona chce słodkiego bobasa, ale jej mamusia czy coś w tym stylu. No, ale dobra, może rzeczywiście powinienem dać więcej przestrzeni w tej kwestii, szczególnie że w tym wieku to jeszcze nie każda dąży do natychmiastowego rozpłodu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-12, 15:10:22
Eh, no właśnie. Trochę się boję, że będę wchodził rolę jakiegoś uświadamiacza, a potem czekał aż się dziewczyna ogarnie i skapnie, że to nie ona chce słodkiego bobasa, ale jej mamusia czy coś w tym stylu.

Nie dziwię się, że masz takie lęki, bo... jeszcze nie kochasz :)) To naturalne, że nie masz ochoty poświęcać się dla jakiejś abstrakcyjnej osoby, zanim nie pokochasz tej konkretnej. Wtedy to będzie wyglądać zupełnie inaczej (mówię to z własnego doświadczenia) :))
Nie dziwię się też, że teraz taka osoba, którą trzeba w czymś tam uświadamiać wydaje Ci się zbędnym balastem, że chciałbyś już taką idealną, ostatecznie ukształtowaną, bez większych problemów.
Trudno to sobie wyobrazić, gdy tego nie czujesz, bo to będzie działać dopiero wtedy, gdy ta osoba już będzie przy Tobie, a Ty będziesz żywić do niej prawdziwe uczucie.
Będziesz chciał dla niej nieba przychylić, a ona dla Ciebie (bo na tym polega miłość), a co tam dopiero jakieś głupie uświadamianie :P
A jeśli Ci się nie będzie chciało, to po co z kimś takim być? To wtedy lepiej zrobić przestrzeń dla kogoś, kto będzie dla Ciebie na tyle cenny, że wcale nie poczujesz, że uświadamianie czegoś to wyrzeczenie, ale będziesz się autentycznie cieszył, że możesz jej pomóc :))
Teraz pozostaje Ci tylko zaufać, że to możliwe :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-12-12, 15:13:22
Wazektomia podobno tez nie jest w 100% bezpieczna i trzeba się sprawdzać, bo czasem się zrasta ;)  (swoją drogą podobno cały zabieg trwa z 15 minut) Wystarczy kupować dobre prezerwatywy, umiejętnie je zakładać i nie robić głupot  w stylu dwóch na raz. A nawet jak gumka strzeli czy się zsunie, to nadal są pigułki "po". Nie wiem jak ze skutecznością tabletek antykoncepcyjnych, ale wiem że tu cały czas medycyna idzie do przodu. Znane mi wpadki opierają się chyba tylko na niewiedzy lub ryzykowaniu.

Zresztą, zawsze możesz powiedzieć partnerce że chcesz być bardzo ostrożny bo zależy Ci na waszym dobru, i tu chyba każda racjonalnie myśląca się z Tobą zgodzi :)

Now go out there, soldier, and make us feel proud! :D

PS 10x to co napisała Felicite. Kiedy jest miłość w związku, to naprawdę wiele "strasznych" rzeczy z zewnątrz staje się banalne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-12, 15:18:04
Felicite
Zgadzam się z tym co piszesz, choć dla mnie uświadamianie samo w sobie nie jest problemem, bo ja wiem jak i lubię nadepnąć ludziom na ich iluzje, ale chodzi bardziej o przeżywanie tego czy ona sobie uświadomi czy też nie. Bo to jednak zależy od niej, a ja jak się zaangażuje emocjonalnie to też nie będę potrafił podejść do tego na pełnym luzie - szczególnie jak to będzie w końcu ten pierwszy związek po tylu latach, narobię sobie nadziei i smaka, a tu nagle wielka niewiadoma dla przyszłości związku i wielkie oczekiwanie. Serce mi wysiądzie ;D

Lynd
No masz racje z tym bezpieczeństwem, w sumie eksplodujące gumki czy inne takie atrakcje to też bardzo rzadkie wypadki, raczej dla ludzi którzy podświadomie bardzo chcą. No i oczywiście mimo wszystko jest ten Bóg, który wiem, że nie pozwoli na to, aby zwykły seks wpłynął negatywnie na całe moje życie - nie z takich problemów już mnie wyciągnął.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-12, 15:30:49
Clint,
spokojnie, to tylko lęki :)) One nic nie znaczą, nie są prawdą, nie musisz się nimi kierować. Ale potraktuj je bardzo poważnie, tak jak powinno traktować się lęki małego dzieciaczka, który mówi, że w pokoju są smoki. Dla niego to bardzo poważna sprawa, on się naprawdę boi (ale to nie znaczy, że te smoki naprawdę są w pokoju).
Ty też się naprawdę boisz, więc potraktuj się serio. Wsłuchaj się w swój lęk, zaakceptuj go, pozwól mu zrobić swoje i odejść.
To wystarczy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-12, 18:51:16
Cytuj
No i oczywiście mimo wszystko jest ten Bóg, który wiem, że nie pozwoli na to, aby zwykły seks wpłynął negatywnie na całe moje życie - nie z takich problemów już mnie wyciągnął.

MI teraz wywaliło ,że moje dziecko to problem i jeszcze bardziej się go wstydzę. I złość na Boga,że mnie nie wyciągnął z tego problemu wpadki ;P Skoro innych wyciąga to czy zapomniał o mnie?
Moze ty masz z nim lepszy kontakt i słuchasz jego rad, ja chyba nie słuchałam jego głosu więc jak miał mi pomóc? ehh...
Ciągle myślę,że dziecko zamknęło mi drogę kurde bardzo mnie to męczy bo skoro zamknęło to po co mam żyć? już tylko dla niego? kurde nie chce żeby tak było, chciałabym to uzdrowić. Smutno mi. NO:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-12, 19:03:29
Muszka:))))
Co cie tak naprawdę trapi?Jaką droge ci zamkneło dziecko, może sama ja zamykasz?
Rozumiem, że jest czasami bardzo cieżko, sa chwile, gdzie wszystko naraz wywala. Szczególnie jak samemu sie wychowuje, sa cieżkie chwile (brak wsparcia itd) . Pomódl sie o wsparcie:)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-12, 19:22:26
będzie dobrze, a pomodlić się pomodlę jak obowiązki pójdą spać :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-12, 19:30:58
he he te obowiazki słodkie - a chwilami brak na nie sił:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-12, 20:14:38
MI teraz wywaliło ,że moje dziecko to problem i jeszcze bardziej się go wstydzę. I złość na Boga,że mnie nie wyciągnął z tego problemu wpadki ;P Skoro innych wyciąga to czy zapomniał o mnie?

I bardzo dobrze, że wyszło na wierzch. Będziesz mogła to przepracować :))
Wywałka rządzi się swoimi prawami ;), ale abstrahując od tego, to zobacz: Na wszystko można patrzeć jak na problem i jak na coś wartościowego, co może pomóc nam w uzdrowieniu i dać wiele radości :)
Na dziecko też można patrzeć w ten drugi sposób. Ba! Tym bardziej dziecko można w ten sposób traktować :) Dziecko to przecież człowiek. I to nie byle jaki. To wyjątkowa osoba, od której – z racji jej naturalnych, przyrodzonych cech - można tak dużo się nauczyć!
Ale ktoś, kto ma sam nieuzdrowione wewnętrzne dziecko, kto sam jest dużym, skrzywdzonym dzieckiem nie będzie widział wszystkich możliwości związanych ze stanem rodzica. Dlatego, żeby w pełni otworzyć się na to, co może dać świadome rodzicielstwo, trzeba przerobić swoje wewnętrzne problemy. Z samym sobą.
Ja to widzę po sobie. Kiedyś nie lubiłam dzieci. I do dziś mnie do nich specjalnie nie ciągnie, po prostu bycie rodzicem to nie moja ścieżka. Ale widzę, jak bardzo potrafi być to atrakcyjne, jak wiele może dać radości, miłości, jak wiele dziecko daje możliwości, jak wiele uczy (oczywiście tylko wtedy, gdy ktoś chce się nauczyć). Coraz bardziej mi się to podoba :))
A wszystko dlatego, że pozdrawiałam w sobie dość sporo. Tylko dlatego :)

Tak naprawdę drugi człowiek nigdy nie jest problem, gdy patrzy się na niego z miłością. Wręcz przeciwnie: można go obdarować miłością! I sam może odwdzięczyć się tym samym. To coś niesamowitego. A dziecko ma większy potencjał niż dorosły z natury. Oczywiście dopóki nie zabijemy w nim tego dostosowywaniem go do naszych (społecznych) wyobrażeń.

A co do prozaicznych spraw, typu "dziecko zamyka na udany związek", to tylko wyobrażenia. Do odpuszczenia :) Znam przynajmniej kilku mężczyzn (w tym jednego znanego rozwojowca), którzy wiążą się tylko z kobietami z dziećmi :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-12, 22:08:05
Feli
no ja o tym wszystkim wiem( chyba) i poźniej tak sie "podjaram" tym na chwilę i znów czarnowidztwo, chyba trzeba by było ten temat macierzyństwa przerobić, ugruntować, zaszpachlować i może i by stykało.
Widze w tym dużo radości, szczęścia ale tak w codziennych czynnościach - ale jak przyjdzie myślenie "co ze mną" to widzę czarną du*e i się karmię czarnymi wizjami. Chyba jakieś ambicje wygórowane, a szczyty małymi krokami sie zdobywa. Ważne żebym konsekwentnie od małych rzeczy a nie od razu tworzę wizje powstawania stadionów narodowych. A szybko się nie da. Mam lęk co do kreacji- że mi nie wyjdzie, nie pójdzie (czarnowidztwo) więc lepiej nie zaczynać. Dziecko nie ma tu nic do rzeczy chyba jest dobrą podpórką by zwalić na niego winę za moje nicnierobienie w kreacji. Albo zwalić na siebie ,że mam dziecko i teraz to już tylko do kuchni, do supermarketu itd. A tak naprawdę to jeszcze jestem młodziutka i mogę sobie życie fajnie wykreować tylko się boję.
Czasami mnie przeraża ogrom pracy jaki musze włożyć i mam wrażenie ,że to się chyba nigdy nie skończy. NIe mam oczyszczonych intencji do rozwoju. Mam też wyobrażenie ,że jak przestanę się rozwijać to będę mieć źle, będę chorować i ściągnę na siebie plagi egipskie- chyba się wzięłam za rozwój z lęku przed dopadnięciem mnie jakichś choróbsk, plag, złego życia. Znów motywuje mnie lęk. Cała jestem oparta na lęku( no moze teraz juz mniej bo pracuje nad bezpieczeństwem) na szczęście zdaje sobie sprawę że to tylko moje wyobrażenia, schematy myślowe które są do przerobienia.
Teraz pewnie mam ograniczoną świadmośc i nie łapię wszystkich możliwości jakie dale mi życie, nie zauważam ich, nie doceniam- a one wciąż są i będą. I za 20 lat z perspektywy czasu powiem: to była dobra ścieżka. Potrzebuję wiary w to ,że warto się rozwijać (dejavu) i chcę doświadczyć Boga.
Nawet wczoraj leżąc czułam,że bezsensownym byłoby odłączenie się od Boga- przecież nie można byłoby go doświadczać. A jestem tu po to by doświadczać więc Boga też chcę doświadczać. I to ma dla mnie jakiś tam sens. Chciałabym go doświadczać, więcej , częściej w sobie. Nawet z tymi urojeniami, które posiadam. Tak sobie myślę,że moją motywacją mógłby być Bóg, zaczynam się nim interesować.
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2012-12-12, 22:56:07
Muszka :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2012-12-13, 07:53:33
Zaczyna mi świtać w głowie, że może jednak rzeczywistość może być lepsza od moich nieprzytomnych wyobrażeń. Może nie ma aż tak bardzo od czego uciekać...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-12-13, 17:27:59
chciałabym mieć normalnego adoratora, jakiegoś do rzeczy, a nie pijaka, ktory prawdopodobnie zakłada się z kims, ze się ze mną umówi i przedstawia propozycje po pijanemu raz na 3 tygodnie a ja jeszcze tracę czas na myslenie o nim, bo "moze jest niesmiały"...zeby chociaż był mało atrakcyjny, no ale niestety coś tam w sobie ma i to jest najgorsze.
Boże ześlij mi go jak najszybciej, zebym nadal nie traciła czasu na głupie myslenie. Ależ ze mnie tępa strzała, nie sądziłam, ze jestem aż tak zdesperowana.
ciekawa jestem czy w Olsztynie są jacyś przynajmniej obeznani z duchowymi tematami. nieraz wydaje mi się, ze tu nic nie ma.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-13, 22:50:57
 Wylali mnie z kołchozu :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-12-13, 23:21:15
joł! Poza fabrykami i kołchozami też jest życie! ;) a może nawet zaczyna się życie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-13, 23:25:57
No! Bóg na pewno ma dla mnie cos znacznie lepszego :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-14, 14:34:18
od jakichś 3 godzin mi nieźle wywala. Zaczęło się od tego,że dostałam maila ,że Monika K nie moze mi zrobić badania bo nie dostała zezwolenia z góry. Poczułam lęk i zaczęłam tworzyć wyobrażone przyczyny dlaczego ktoś nie może mnie zbadać. Bo jestem no właśnie? dlaczego? Pomyślałam,ze Bóg wcale nie chce dla mnie dobrze ale nie chce żebym wiedziała bym się nie rozczarowała nieciekawa przyszłością. Od razu zaczeły mi się kłębić w myślach wizje cierpiącej mnie w przyszłości. I powstał lęk ,że jestem jakaś nie teges- nie wartościowa czy coś , albo ,ze zrobiłam coś złego i czeka mnie kara. Jakieś poczucie winy mi wyszło, lęk przed karą i strach. Oburzenie na Boga,że nie chce dać wskazówek- takie rozczenie do Boga. Złość na niego. Obraziłam się. Pomyślałam,że mnie odsuwa i nie chce pomóc. Już chyba straciłam ochotę na cokolwiek by zrobić w tym dniu, wszystko mnie wkurza wokół i choć wiem ,ze to jakaś wywałka to znów mam poczucie winy ,że w tym momencie dla syna byłam niewystarczająco dobra. Ciągle te wpadanie w poczcie winy. Aż sobie popłakałam czy to się kiedyś skończy to moje cierpienie. I przez to zaślepienie mówiłam do Boga czy jest zadowolony z tego jak ze mną jest? taki ze mnie rozczeniowy gówniarz. Ale on chyba widzi ,że to moje wywałki a nie ja prawda? Nie lubię takich akcji, wtedy zachowuje się jak zaślepiony gówniarz. Nienawidze siebie takiej, robię wtedy głupie rzeczy. Bo jak coś takiego zaakceptować?
Wiem to tylko moje zaślepienie... ale dzień już nie jest dla mnie ciekawy, choć wszystko jest na swoim miejscu..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-14, 14:37:00
pomyślałam,że muszę być zła skoro Bóg nie chce mi powiedzieć co mnie czeka, jaki jest mój cel na ziemi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-14, 14:38:04
Chciałbym podziękować za wcześniejszą dyskusję odnośnie mojej wybredności na portalach randkowych. Przemyślałem sobie kilka rzeczy i zmieniła mi się perspektywa - jest teraz we mnie więcej akceptacji, otwartości, a mniej wybredności i szukania ideału pod każdym względem. W połączeniu z prezentacją z innego tematu na temat porażek, zacząłem swobodnie pisać wiadomości tam, gdzie mnie coś zainteresowało, przymykając oko na pewne nie do końca odpowiadające mi detale. Na razie bilans jest taki, że 3 wiadomości zostały całkowicie zignorowane (za moich czasów to się chociaż poświęcało chwilę, że kazać komuś spadać na drzewo :D), jedna (tam gdzie akurat najciekawiej jest) została prawdopodobnie niezauważona (status wiadomości jest nieprzeczytany, a na mój profil też nie weszła, mimo że potem była online). Ale się nie zrażam, właśnie wysłałem do piątej osoby i zobaczymy jak będzie :)

A więc tak to wygląda jak się żyje - działa, podejmuje wyzwania, robi cokolwiek aby osiągnąć swoje cele, zamiast wegetować i czekać ze strachu przed porażkami. Podoba mi się to, muszę to wdrożyć we wszystkich dziedzinach mojego życia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-14, 14:47:44
muszka91
Niezależnie od tego jaka jesteś czy nie jesteś - Bóg zawsze chce dla Ciebie jak najlepiej, żebyś była szczęśliwa i niczego Ci nie brakowało. Jeśli coś do Ciebie nie przychodzi to nie dlatego że Bóg uważa, że nie zasługujesz, ale z innych powodów - albo nie jest to dla Ciebie korzystne na teraz, może jest coś lepszego dla Ciebie, albo też po prostu gdzieś tam w Tobie jest opór i podświadomie nie chcesz przyjąć. Bóg jednak zawsze będzie Ci życzył jak najlepiej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-14, 14:58:34
Clint dzięki. Mogę zapytać o coś jeszcze? a kwestia wybaczeniu Bogu? skoro Bóg chce dla mnie zawsze jak najlepiej to znaczy,ze moje cierpienie które przyżywałam wykreowałam sama , On nie ma z tym nic wspólnego?
Co mam mu wybaczyć? ze mnie opuścił? czy to ja go opuściłam?On zawsze czeka i wybacza? ale ja mam wolną wolę i wybieram albo Boga albo nie. Więc tak naprawdę co mam mu do wybaczenia? czy tylko sobie,że źle go interpretowałam, ludziom,ze przedstawiali mi go w złym świetle.
Chyba ,że nie rozumiem jeszcze co mam mu wybaczyć... :)
tak czy siak dzięki za poprzednią wiadomość :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-14, 15:02:09
bo według mojego mniemania mógł mnie opuścić ale czy tak faktycznie było? czy na odwrót ?:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-14, 15:06:18
Cytuj
skoro Bóg chce dla mnie zawsze jak najlepiej to znaczy,ze moje cierpienie które przyżywałam wykreowałam sama , On nie ma z tym nic wspólnego?
Dokładnie.

Jeśli chodzi o wybaczanie to tutaj jest taka kwestia, że w gruncie rzeczy realnie nas nigdy Bóg nie skrzywdził i nie ma czego wybaczać. W praktyce jednak z powodu różnych zakręceń, kłamstw, złych interpretacji, itd. często dochodziliśmy do wniosku, że Bóg nas skrzywdził czy zrobił coś przeciwko nam. No i w podświadomości trzymane są urazy, a żeby się od nich uwolnić - trzeba przebaczyć Bogu, nawet jeśli to nie jest Jego wina. To jest tylko potrzebne Twojej pś, w celu uzdrowienia :)

Cytuj
bo według mojego mniemania mógł mnie opuścić ale czy tak faktycznie było?
Bóg nigdzie sobie poszedł - on zawsze był, jest i będzie dla Ciebie, cierpliwe czekając aż go z powrotem przyjmiesz do siebie :) Poczucie opuszczenie przez Boga jest iluzją powstałą wtedy, kiedy my się odcinaliśmy od Niego poprzez swoje wybory. Z zawężonej perspektywy to wygląda jakby się Bóg oddalał, ale to my się oddalaliśmy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-14, 15:17:35
Clint :)
czyli afirmacje: Przebaczam Bogu,że mnie opuścił , pozwalał bym dŻwigała cierpienia sama, pozwalał i milczał gdy ja cierpiałam itd są tylko dla mojej pś i mogę śmiało tak przebaczać Bogu.
Dzięki za utwierdzenie mnie w temacie!
Ten dzień nie jest już taki zły :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-14, 15:24:22
Jeśli tak czujesz to takie afirmacje będą ok, choć tutaj ja bym się też za bardzo nie rozdrabniał, żeby się za bardzo nie koncentrować na tych wszystkich krzywdach. No i potem dobrze by było płynnie przejść do budowania pozytywnego obrazu Boga.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-14, 15:31:56
to były przykłady, musiałabym poszperać co najbardziej mi przeszkadza i jaką najbardziej czuję krzywdę do Boga.
Jeszcze raz dziękuję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-12-14, 15:52:37
Istotnym jest, dopuścić swoje pretensje, pozwalać je sobie czuć:) Jak chce się potupać, pokrzyczeć, zrobić "Łaaa..." to zrobić to, pozwolić sobie :)) Przebaczać, oczywiście jest fajnie, ale też akceptować swoje uczucia względem Boga (czy innych). Wewnętrzne dziecko (czy wiele wewnętrznych dzieci a może i dorosłych w sobie) ma swoje poczucie sprawiedliwości względem innych, Boga i siebie:) Trzeba je zaakceptować, bo uzdrowić można przez zrozumienie siebie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-14, 16:05:37
Witek:):)  dziś tak potupałam,że czuje ,że zaraz się położę. Nie łatwo przychodzi mi akceptacja takich stanów jak złośc, nienawiść, żal itd. Ale dopuściłam je do siebie to najważniejsze :)
Teraz albo spacer zrobi mi dobrze, albo drzemka na uspokojenie i regenerację. Nawet nie ma mowy na afirmacje bo zaraz usnę:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-12-14, 16:08:36
No i tak trzymać :)) A jak przyjdzie chęć żeby puścić, to puścić  :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-14, 16:11:42
Nadszedł moment w moim życiu, kiedy zrozumiałam dlaczego czlowiek wraca do starych mechanizmów ( jak zwykle z lęku). Moje życie zaczyna sie zmieniac o 180 - stopni. Praca w której mam ciepło, mało obowiazków. Poznaje cudownych, wartosciowych ludzi - od których ucze sie duzo. Poznaje fantastycznych mężczyzn, którzy mnie szanują,prawia komplementy. Swiat zupełnie inny niż do tej pory ( z którego powinnam sie cieszyc) a ja nie potrafie sie odnaleźć. Przychodzac do domu dopiero odczuwam bol mieśni, bo tak mam napiete przez cały dzien. Czyli tak naprawde jakbym czekała tylko kiedy to wszystko sie zmieni - kiedy wróci ta "normalność". Teraz dopadł mnie lęk czy takie życie jest dla mnie - czy to tylko tak na chwile mnie spotkało a zaraz wszystko wróci do normy.
Po co mam to przyjąć jak zaraz moge to szystko stracic i znowu wróca wszystkie emocje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-12-14, 16:28:33
Problem w tym, że czujesz dyskomfort gdy jest Ci dobrze:) Podświadomość, uczucia, są przyzwyczajone do cięższego czy mniej kolorowego, jasnego życia. Tam było wcześniej jakby twoje miejsce, twój żywioł. Teraz potrzeba, jest szansa na to by poczuć się bezpiecznie, swobodnie i lekko w nowych warunkach. Warunki już przestawiły się na lekkie, choć wnętrze jeszcze nie:) Daj sobie zgodę żeby Cię życie rozpieszczało, nie ustalaj limitu:) Jak jeszcze więcej jest fajnego dla Ciebie, to bierz, żeby sobie płynęło. Idź sobie nie wiem, na masaż np. albo na 10 i przyzwyczaj się do tego że sobie leżysz, odpuszczasz i pozwalasz żeby Cię rozpieszczano i obdarzano :) Daj się porozpieszczać tak życiu, że ci w głowie nawet nie będzie myśleć czy to normalność, czy już nie :D Jak człowiek się da porządnie wytarmosić szczęściem, błogością i przyjemnym życiem to już o niczym nie myśli :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-14, 16:42:42
Witek,
Bierz, bierz- a co mam w zamian dawać. Ja tak nie potrafie tylko brać. Niedługo to nic nie bede robić tylko brać :) - a co jak sie to wszystko skończy?. Może takie życie to nie dla mnie i co mam sie łudzić?
Jak ktoś sie w luksusach wychowywał to nie wyobraża sobie innego życia, ale jak się takich luksusów nie zaznało, to mysli sie, że jest to dostępne tylko dla VIP- ów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-14, 16:43:56
Witek dobrze prawi. Ja miałem kiedyś duże opory przed przyjmowaniem, źle czułem z tym, że miałbym od kogoś tak po prostu coś dostać.

Wystarczyło jednak zmienić nastawienie i po prostu przyjmować to co przychodziło, jak się miało na to ochotę i z czasem człowiek się przyzwyczajał i dostawał coraz więcej.

Nawet w tej chwili jestem w takiej sytuacji - siedzę u ciotki, jakieś 100 metrów od mojego domu i dostaje dychę za każdą godzinę robienia tego co i tak bym robił w domu. Na starcie dostaje coś słodkiego, pyszną herbatkę i rozkładam się z laptopem. Dzieciaki, z którymi mam siedzieć zajmują się same sobą (ciotka sama im puszcza tv i mówi, że normalnie nie mogą oglądać, więc będę miał spokój), a mi jest płacone za samą obecność (chłopacy boją się sami zostawać w domu). Żyć nie umierać, choć niedługo jak się uwinę z grubsza z magisterką (ahh, trzeba zacząć pisać) to będę musiał poszukać czegoś ambitniejszego :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-14, 16:47:12
Witek  - to ja sie dam potarmosic  szczęsiu:))) -  Tylko jak ono tarmosi?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-14, 17:02:50
No ja też teraz w pracy siedze i od czasu do czasu pomysle i jeszce mi płaca wiecej niż w poprzednich gdzie musiałam sie naharować  - i jeszce był opieprz, że ciagle cos źle. To kwestia pracy, która jest oczywiście szybsza do przyjecia przeze mnie. A jeżeli stworzysz sobie Clint zwiazek, to w nim też bedziesz nastwawiny tylko na branie - u mnie ten aspekt jest bardzo kulawy. Do tej pory robiłam wszystko za mężczyzne (obowiazki i moje i jego) z obawy przed odrzuceniem nadskakiwałam i spełniełam każde zachcianki (oczywiście, że już tak nie będzie) ale chciałabym znaleźć środek! No bo kurcze nie będzie tak, że każdy sobie  rzepkę skrobie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-14, 17:07:15
poledwica
Przyjmowanie nie czyni jeszcze nikogo egoistycznym dupkiem, który tylko bierze, a nic od siebie nie da.

Jest ogromna różnica między swobodnym przyjmowanie tego, co inni chcą nam dać sami z siebie, a wymuszaniem i żądaniem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-14, 17:17:35
Musze zacząc nad tym pracować. Chyba w jakiegos rodzaju autohipnozie byłam wychowywana. Zawsze mi wpajano, że za duzo wymagam, że tylko chce a w zamian nic nie daje, że takich ludzi to nikt nie chce. Niezły bałagan w tym temacie ( zreszta jak w każdym)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-14, 17:22:48
No właśnie dlatego człowiek ma opory przed przyjmowaniem - bo mu wpajano poczucie winy i inne bzdury za to. A wystarczy na logikę pomyśleć - ktoś sam z siebie chce mi coś dać, więc to on podjął decyzje i to jego sprawa. Mogę przyjąć, bo czemu by nie.

A co do poczucia zadłużenia - jeżeli ktoś mi coś daje i jednocześnie nie warunkuje tego w żaden sposób, to ja mam prawo nie odwdzięczać się - mogę to zrobić jeśli mnie najdzie ochota, ale nie muszę. Jeśli ktoś chce czegoś w zamian za coś, to powinien jasno dać do zrozumienia, zanim to coś da. Za cudze oczekiwania nie odpowiadamy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-12-15, 10:33:34
Afkuje ze Bog ma dla mnie bogactwo, dostatek dobrobyt i spełnienie marzen i wyszło mi z pś takie zachamowanie, by w ogóle marzyć, by coś chcieć, z obawy że to spowoduje, coraz więcej i wiecej chcenia różnych rzeczy i coraz wieksze niespelnienie. Więc lepiej juz nic nie chciec, uważac, że wszystko się ma wystarczająco. No niby fajna idea z tym ostatanim, ale intencje głebsza chyba jednak nie do konca czysta.
To przekonanie, że im wiecej czlowiek chce, tym gorzej bo to taka studnia bez dna. Wydaje mi sie ze to mysl z jakiejś szkoły "rozwoju duchowego", a za tym idzie wyrzeczenie, rezygnacja z przyjemności ( zachłanności?) materialnego świata, postrzeganych  jako pułapkę, odciągającą od Boga i oświecenia. Bo przecież "szczęście i radość, miłość są bezwarunkowe i poza materią".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2012-12-15, 12:06:57
Laka,
Ja mam ostatnio takie przemyślenia na ten temat. Póki człowiek kreuje z intencją braku i lękami z nim związanymi, póty jest zachłanny i ciągle mu mało. Gdy pojawia się spełnienie, pojawia się również poczucie wystarczająco dużo, ale i ŚWIADOMOŚĆ, że mogę mieć więcej i lepiej jeśli tylko chcę. MOGĘ MIEĆ, a nie MUSZĘ.  To naprawdę duża różnica :). Gdy czujemy, że możemy (wewnętrzna zgoda z sobą i Bogiem) to własnie poczucie spełnienie daje nam przestrzeń do realizacji kolejnych marzeń, a nie wewnęrzny niedosyt je nakręca :).


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-15, 12:39:07
Mi tam dzisiaj pierwszy raz wywala nienawiść do ojca, gniew(wrecz nie moge na niego patrzeć). Taki luz w pracy, pochwały itp, i nadchodzi weekend i znowu szara rzeczywistość. Ojciec, który chodzi jak lord i mówi tu brudno, tam syf, a on stoi z papieroskiem, szkoda, że jeszcze pejcza nie ma. I po raz pierwszy widze ojca innymi oczami. Takich meżczyzn znam tylko dwóch( moj ojciec i były mąż).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-12-15, 14:24:28
Poledwica...to przykre, ze masz do przerobienia przykra sprawe z Twoim tata. To bliskie relacje...ale jestem pewna, ze musialo tak byc, abys go zobaczyla prawdziwego.
Wiem z doswiadczenia, ze srawy wyklaruja sie same i jesli Ty bedziesz na wyzszym poziomie....to przyciagniesz ludzi pozytywnych do siebie, negatywnych odepchniesz. Moze sie to zakonczyc naturalna rozlaka z Tatusiem- jesli powierzysz to Bogu wszystko sie samo i dobrze rozegra i nie bedziesz w jego otoczeniu...bedziesz mogla sie zajac soba i nikt nie bedzie cie draznil.
 Mozesz naturalnie zaczac od uzdrawiania swoich intencji wobec taty w modlitwie, czy medytacji...zobaczysz co bedzie sie dzialo...jednak musisz byc na wszystko przygotowana...dasz rade...idzie ku lepszemu....i "cokolwiek sie stanie niech sluzy najwyzszemu dobru Twojemu i nnych ludzi" ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-12-15, 14:25:04
Kinga

:) No ja właśnie coś takie prześwity miałam, zaraz po wywałce, wygląda na to że moja pś to mieli:)
Że to jest kwestia intencji, trochę poczułam nawet ten stan w sensie pozytywnym i różnice, ale moje 3 oko jak zwykle nie nadąża z jasnym widzeniem sprawy, zrozumieniem, czucie jest pierwsze:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-15, 15:53:10
Jola:-)),
Właśnie zaczynam przyciagać innych ludzi do siebie, innych mężczyzn (co jest oczywiście piekne) dlatego m.in widze inaczej ojca, bo mam porównanie:)))
Do tej pory nawet w terapii nie pozwalałam sobie na takie uczucia do ojca jak nienawiść, niechęcitp(chciałam byc lojalna - myslałam jak można tak myslec o wlasnym ojcu).
A tu w końcu bańka pęka. Ja sie ciesze.. Z ojcem nigdy nie miałam kontaktu, i nigdy mi na nim nie zależało do momentu kiedy sie rozwiodłam. Nigdy nie pozwalałam sobie okazywać słabosci przy ojcu, że go potrzebuje (jego wsparcia). Był czas kiedy cholernie go potrzebowałam (jednak nie miałam na co liczyc z jego strony). Ten cieżki czas wdla mnie już minął:))))Chodzi teraz na trzeźwe spojrzenie na mężczyzn:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-15, 16:55:35
Może ktoś z was się spotkał z problemem wiecznie zimnych rąk, nóg. Pewnie jest to spowodowane niewłaściwym rozprowadzeniem energii do niektórych cześci napewno napływa więcej i nie starcza dla rąk nóg? Moze poprzez moje stany lękowe organizm bardziej działą na płaszczyznę płuc, serca ? co myślicie ? napewno chodzi o jakies blokady ;p wszystko ciepłe a ręce i nogi jak lody ;pbrrr
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-12-15, 17:07:58
Od strony emocji, to zdaje się że o lęki chodzi (nie pamiętam co dokładnie), jest też kwestia układu krążenia, to drugie można przetestować, jak się poćwiczy regularnie parę tygodni/miesięcy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-15, 17:14:12
czyli np regularne bieganie ? :) i wtedy obserwować czy nadal występuje problem zimna :) jak dalej to wtedy trzeba szukać na płaszczyźnie emocjonalnej :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-12-15, 17:40:14
Ja mam ten problem (jeśli chodzi o dłonie szczególnie), robię sobie bieg w miejscu raz-dwa razy dziennie po paręnaście minut (nie codziennie) no i jakieś ćwiczenia rąk:) Coś tam się poprawia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-12-15, 20:43:28
jest dobre ćwiczenie na czakrę serca -> bieg w miejscu, z wyrzucaniem kolan na wysokość podbrzusza i naprzemienne "uderzanie" rękami przed siebie. Kundalini Joga zaleca 5 minut, 1:25 w każdym kierunku świata.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-12-15, 21:04:11
Długi czas próbowałem wszystko przerobić z zamkniętą drugą czakrą. Tak żeby innych nie urazić, żeby nie pokazać o co mi chodzi - to kreatywna energia która przez gardło wychodzi do innych ludzi. I że potem jak to przerobię to dopiero otworzę drugą czakrę. Ale tak się nie da!:) W końcu pootwierałem i zaczynam nową drogę życia, bardziej otwartą, ale też bardziej odpowiedzialną.


Poza tym przerobiłem dzisiaj wzorzec spełniania - który budowałem na frustracji seksualnej. Że jak jakoś zapełnię frustrację seksualną, to będę spełniony w związku. Masakra, takie coś całkiem ogranicza wszystko w związkach! Może jak trochę mocniej wejdę w temat, to wreszcie ogarnę co to znaczy przyciągnąć partnerkę o czystych intencjach. Bo do tej pory frustracja i potrzeba jej zapełnienia była solidną furtką na przyciąganie kobiet o nieczystych intencjach. Póki co kręci się w główce na hasło "partnerka o czystych intencjach"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2012-12-15, 22:06:54
muszka 91

kiedys miałam z tym duzy problem, z rekoma i stopami. odreagowałam w regresingu:) Tzn nie pamietam czy sesje dokladnie tego dotyczyly ale coś wspominałam i problem zniknął:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-16, 15:36:25
Jestem już można powiedzieć w pół kroku do nowej ścieżki(tak czuję) z jednej strony moje lęki się wyciszają, jest miejsce na upragnione bezpieczeństwo, umysł jest bardziej wyciszony, czuję jakbym już tylko miała sięgnąć po uzdrowienie, już je mam. I teraz co? przestaje mnie motywowac do rozwoju lęk o moje umysłowe szaleństwo, karę itd. Wiem,ze Bóg uzdrawia i podał mi rękę właściwymi ludzmi spotkanymi na drodze. Czuję ,że wyszłam z tego obłędu. I czuję tęsknotę ,że miałabym to wszystko puścić, imprezy zakrapiane, to nicnierobienie w kreacji i narzekania, picie piwka na ostródzie gdzieś jeszcze jest we mnie tęsknota za tym co było chociaż już nie biorę żadnych używek! nawet kawe rzuciłam od 5 dni ;) Czuję się coraz lepiej i czuję,że w dobrą stronę idę. Ale teraz mam lęki przed nowym, otwarciem się na duchowe doświadczenia. I mam takie myśli ze oni nie muszą się rozwijac a ja muszę charować jak wół ,żeby coś mi zaczęło wychodzić. Wiem,że nie muszę dalej iść, że Bóg nie zabierze mi zdrowia i szczęścia bo nie idę dalej, nie wkurzy się. Mam wolną wolę przecież ;) i on to akceptuje a z drugiej strony czuję jak mnie do siebie woła, chodź dalej, idz, rozwijaj się. Wyciąga rękę ale czy będę miała odwagę by zaufać i ją chwycić , poddać się?
To jak rzut na taśmę- idziesz albo nie, albo stoisz i dalej cieszysz się pociechami tego świata - tanim winem, imprezami do rana, czczym gadaniem o dupie marynie. No dobra Boże czekaj już idę. :))))) Chcę Cię znaleźć w sobie ;))
I nie chce powiedzieć ,że chciałabym dostać rozwojowego kopa bo chcę siebie w lustrze poznawać ;) a z drugiej strony widzę już zmiany na lepsze- więc znaczy ,że idę w dobrą stronę.
I tak nie zrezygnuję z tej drogi, silnie będę dążyć do doskonałości takie mam tylko z pś wywałki. Ale mogę się od nich zdystansować i poobserwować je. Te tęsknoty za tamtym. Bo teraz mam jakieś przeczucie ,ze już jest dobrze więc mogę wrócić do starego życia towarzyskiego.. do życia towarzyskiego to napewno chcę wrócić ale raczej już do nowego. Przydałby się ktoś w mojej okolicy na żywo kto idzie podobnym tempem :P byśmy się nawzajem wspierali! ale w sumie mam WAS i myślę,że mogę dostać jakieś wsparcie tu od Was:)
moja ps mówi zebym jej dała dowód aby było warto dalej iść ściezką - a ja do niej - może maryjka mi się ukazać i śmiać się zaczęłam. No dobra może nie mam jakichś mega mistycznych doznań maleńka pśko ale przecież czujesz się lepiej więc cichosza i słuchaj się jak ja afkuję, modlę sie i kocham :)))

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-16, 15:58:34
Podażanie duchową ścieżką jest dla mnie korzystne, atrakcyjne i wartościowe ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-12-16, 17:28:38
Grudzień się na mnie uwziął.
Oby dzisiejsze wydarzenia były ostatnimi z jakimi przyjdzie mi się w tym miesiącu zmierzyć ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-12-16, 18:50:47
Miałam nadzieję, że w nadchodzącym tygodniu już będę mogła odpocząć i wyluzować ...
Ale nie ... znów muszę się spiąć i przetrwać ... byle do 21.12.12


Pomodlę się i będę mieć nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-17, 18:45:18
Strasznie mi wywalało wczoraj w kwestii mężczyzn i na ten dzień to zabrało mi się wiele doświadczeń z wieloma mężczyznami. Najgorsze było z ex - co drugi tydzien ma widzenia z córka i za każdym razem moja córka wraca z płaczem i coraz większa agresją. Bardzo źle ja traktuje (co mnie bardzo dziwi - ona cierpi - natomiast bardzo do niego ciagnie) Jakiś czas modle si eo oczyszczenie tej relacji jakis uzdrowienie(bez skutku) Niestety sprawa zachodzi już za daleko ja na pewne sprawy po prostu nie jestem w stanie pozwolić(ani zrozumieć) jednak nie chce by  doszło do egzekwowania tej sprawy na drodze sadowej. Być może źle się modle - nie wiem. Może ktoś przedstawiłby mi jakąś formę modlitwy ukierunkowana na uzdowienie relacji córka - ojciec.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-12-17, 19:32:19
poledwica
po pierwsze zwróciłabym się do sądu o widzenia u Ciebie, szkoda dziecka na przechodzenie regularnej traumy w ramach raz zasądzonych kontaktów z dzieckiem, wcześniej możesz porozmawia z exem i powiedzieć, że jeśli nie zmieni swojego podejścia trzeba będzie w to zaprząść sąd.
 Po drugie dzieci często utożsamiają się z główną intencją rodzica, więc spróbuj poczuć się bezpieczna w nowej przestrzeni porozstaniowej w kontaktach z exem na tyle by dać dziecku przestrzeń do poczucia się bezpiecznym w przestrzeni porozstaniowej w relacji z ojcem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-17, 20:13:01
Iustitia,
Nie pomyslałam jeszcze, że kij ma zawsze dwa końce - dzieki za podpowiedź:)
Jeżeli chodzi o proces sądowy to nie wyglada to tak wspaniale w naszym kraju ( są nie jest sprawiedliwy - sad jest wysoki). Moja sprawa na ograniczenie kontaktów toczyła sie ponad rok, gdzie wytrwale walczywał o to - dziecko musiało być poddane terapi itd. Niestety na sali ojciec dziecka przekonywał sedzine, ze łaczy go z córka głęboka wieź emocjonalna i ja bardzo kocha. Po wielu badaniach psychologicznych i moich nie podważalnych dowodach rzeczywiście stwierdziła, że ojciec musi wziąć sie w garść -ale ja musze mu dać na to szanse i zasadzila według swojego widzimisia.
W sprawach rodzinnych nie widzi sie sędziów jak Anna Maria Wesołowska tylko stare panny, które nie maja zielonego pojecia.
Prawo nasze niby idzie po stronie matki - natomias jest tak, że jeżeli jest zasadzone w takie dni widzenie i matka dziecka nie puści to grozi jej od kilku do klilkudzisieciu złotych
(w zależności od dochodów) kary.
Dlatego wole stosować modlitwe - oczyszce jeszcze intencję:))

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-17, 20:28:47
Tak na prawde to prawo, psychologia i ekonomia są dziedzinami które najbardziej mnie interesują. Jednak  z racji tego, że pochodzenie jest patologiczne i za dużo tematów do przerobienia moje marzenia z prawem sie nie spęłniły. Tak sobie myślę czy ja może nie realizuje swoich ambicji w taki sposób. W końcu na sali rozpraw też mogę byc czesto.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-12-17, 21:35:41
poledwica
ja C chyba nie powinnam radzić skoro nie mam męża i lubię prawo:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2012-12-17, 22:00:17
Tak sobie myślę czy ja może nie realizuje swoich ambicji w taki sposób. W końcu na sali rozpraw też mogę byc czesto.
Haha, ja się dokładnie w taki sposób realizuje bo prawo przez jakiś czas było moim marzeniem i w sumie to nie wiem czemu nie poszłam na nie. Ja się akurat w sprawach gospodarczych realizuje - niestety,  bo po poznaniu realiów mam całkowicie dość i mam nadzieję że się za niedługo to skończy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-18, 10:00:24
Kaja,:)
Super - prawo gospodarcze (miałam mozliwosc poznac na studiach bardzo okrojona wersje) dla mnie osobiscie jest za nudny (nie ma dreszczyku emocji) zbyt spokojny ( co nie oznacza mniej interesujacy).
Ja zdecydowanie wole prawo rodzinne - cywilne  - spadkowe:)) karne jest juz troche za agresywne - brutalne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-18, 10:02:33
Iustitia,
Mozesz konkretniej, nie bardzo rozumiem co masz na mysli?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-12-18, 11:04:41
Iustitia,
W sprawach rodzinnych nie widzi sie sędziów jak Anna Maria Wesołowska tylko stare panny, które nie maja zielonego pojecia.
ten cytat.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-18, 11:11:57
Juz prostuje, nie bardzo wiem która częśc pasuje do ciebie;) - czy w ogóle tak jest. Którakolwiek by nie była to bez urazy, ale w moich stronach tak jest, Tez nie oznacza że wszystkich wrzucam do jednego worka i pozucja która sie wykonuje w danym zawodzie nie oznacza, że jest sie odpowiedzialnym za reszte, która też wykonuje ten zawod.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-12-19, 00:13:57
Dziś stało się coś, na co czekałam 10 lat. :) Aż nie mogę uwierzyć w ten cud, bo to na prawdę dla mnie cud!

A dala Boga to chleb powszedni:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2012-12-19, 00:55:08
God bless Ola! :)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-12-19, 01:10:44
Nigdy nie odmawiam!;)

I ciebie i was też:)
:*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-12-19, 11:00:44
Ola:

Może to z okazji początku ery Wodnika ;))?

A ja z wyznaniem i pytaniem przy okazji. Przedwczoraj poczułam coś, czego nie czułam od dłuższego czasu, a mianowicie pełnię w sobie, przepływ w sobie i ogólnie cód, miód i orzeszki. Po jakimś czasie jednak pś stwierdziła, że lepiej tego nie czuć, bo to jest problematyczne, że ona tego nie będzie utrzymywać, bo nie wie, co w takim stanie będzie robić i zupełnie nie wie, jak przy tym funkcjonować na codzień :/ Normalnie nie wiem już, jak rozmawiać ze swoim wewnętrznym osłem. Próbuję perswazji marchewką, ale to chyba bardziej chodzi o brak wzorca, jak pogodzić to spełnienie z życiem w materii. Wczoraj mi wyszedł standardzik, że Boga w materii nie ma i skoro chcę w tej materii funkcjonować, realizować swoje pasje etc, to oczywiście kłóci się to z utrzymywaniem tych wyższych stanów energetycznych. Coś na zasadzie: albo Bóg, miłość etc. (które można sobie odczuwać w przypływie introwertycznego oderwania od świata)  albo działanie w świecie zewnętrznym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-12-19, 11:05:09
Olga gratuluje....i to cale 2 dni przed koncem swiata???? widzisz zdazylas Misiu ha ha

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-19, 13:04:01
StArfire,
Ta era wodnika co oznacza, jestem wodnikiem, ale na astrologii się nie znam:(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-12-19, 13:24:34
Polędwica:

To był żart :))

A Era Wodnika to grubsza ewolucja w kierunku pogodzenia męskiego i żeńskiego, yin i yang, matriarchatu z patriarchatem, era nowej cywilizacji i takie tam ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-12-19, 16:15:21
StarFire jak coś Cię ściąga w dół, to trzeba znaleźć co to jest i to odreagować. Każdy ma możliwość poczucia wyższych stanów energetycznych, ale jeśli są wzorce które się z nimi kłócą to dopóki one są, wygrywają. Ale wiesz już co lubisz - ten stan spełnienia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-12-19, 17:23:08
Seba:

:)

Dobrze mówisz, będę wywalać wszystko, co mnie ściąga w dół, a podejrzewam, że jest tego jeszcze trochę. Lęk (zapewne w dużej mierze przed przejawianiem swej boskości), niezasługiwanie (jeszcze z czasów upadku świadomości), glanowanie samej siebie, bo 'przecież powinnam już umieć, jak to tak może być, że od razu mi nie wychodzi' ;)

Dzięki :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2012-12-19, 17:28:50
SF, ery wodnika i mazowszanki odpuściłam sobie całkowicie parę lat temu;)

Wszyscy by chcieli, by ten cud miód i orzeszki, jak sie juz pojawią, zostały na zawsze! No w sumie się nie dziwię. Ale gdzie ta przytomność i świadomość w tych pragnieniach, która owocuje pokorą, cierpliwością, konsekwentna pracą i z czasem: stałymi efektami:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-19, 18:58:37
homoseksualizm jest do odreagowania
?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-12-19, 19:22:12
Czasem:) T.zn. nie podchodził bym do tego jak do obciążenia, a na zasadzie, jeśli zniknie przy okazji jakichś wzorców, to znaczy że opierał się o obciążenia, jak nie, to nie. Może być naturalny dla danej osoby lub nie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-19, 19:23:58
dzięki Witku ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-12-19, 20:11:34
serdecznie pozdrawiam pana-nieraz tu zagląda;), który molestował mnie w jednym z poprzednich wcieleń tak gorliwie, że zeby się ode mnie odczepił oblałam sobie facjatę wrzątkiem by być dla niego nieatrakcyjną. Wtedy podziałało, ale niestety podswiadomosc zapamietała i postanowiła to odtworzyć oszpecenie w tym wcieleniu zebym nie miała problemów z nieciekawymi facetami.
Za w tym wcieleniu to ja go molestowałam  ]:->.
Czuję ulgę, zeszło to dziś na wezłach i mam nadzieję, ze juz koniec tematu twarzy, oszpeceń i innych tego typu kwestii:). ufff.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-12-19, 20:42:48
A mnie się udało po raz pierwszy w życiu zorganizować imprezę na prawie 70 osób.
Robiłam to praktycznie na wariata i jak na moje standardy prawie bez dobrego planu. I się udało całkiem nieźle :D

Ostatnio dostałam niesamowitą lekcję. Nawet jak pojawiały się problemy, przeszkody, to z łatwością się "rozwiązywały". Sprawy, o które przejmowałam się "czy pójdą dobrze", szły dobrze :)
Nic prawie nie szło wg. planu a i tak szło dobrze.

Taka lekcja życia w tu i teraz. Stresująca, ale ciekawa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2012-12-19, 20:54:08
W sobotę tragicznie zmarła moja ciocia. Miała dopiero 60  lat.
Zadziwiające było to, że latem dużo mówiła o tym kto ma się zająć jej pogrzebem, jak ma być ubrana do trumny, jaką trumnę kupić, gdzie ją pochować. Zaznaczała, że w trumnie zobaczyć ją może tylko rodzina, a w kaplicy ma być już trumna zamknięta.
Rodzina się z niej podśmiewała, bo ciocia nie chorowała na nic, co mogłoby się śmiercią skończyć.
Zabił ją tlenek węgla.

Chyba przeczuwała nadchodzącą śmierć i to, ze po sekcji jej twarz będzie tak zmieniona, że nie chciała by obcy ludzie ją taką widzieli.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-12-19, 21:08:46
Ola:

;)

Taaak, pokora i cierpliwość. Dwie cechy, których mi zdecydowanie brakuje ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-19, 22:51:53
Dziś przyjaciel z liceum powiedział mi ,że jest Gejem:) powiedział,że mi ufa i chce aby wiedziała:) naprawdę lubię tego faceta! jego duszę również. Mówił,że jeszcze ciężko mu to zaakceptować, ale już jak mówi to jest mu coraz lepiej. Jakoś poczułam,że i mi pewne sprawy będzie może łatwiej zaakceptować, by być w zgodzie z sobą. Miłe doświadczenie.
Choć czuję,że na święta jak nie będę się chciała dzielić opłatkiem to lawina presji napłynie, ale będę musiała zostać niewzruszona ;))))
Jeszcze mi wyszło,że nie lubię , nie akcpetuję głupoty w sobie! bo tak mnie wkurza głupota innych. Nie wszystko jeszcze rozumiem- czas to zaakceptować. Pozwolić sobie na to. ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2012-12-20, 06:10:48

Jeszcze mi wyszło,że nie lubię , nie akcpetuję głupoty w sobie! bo tak mnie wkurza głupota innych. Nie wszystko jeszcze rozumiem- czas to zaakceptować. Pozwolić sobie na to. ;)

Ja też tak miałam :) Zawsze wkurzała mnie głupota w ludziach. A jak przyszedł czas, że zaczęłam wybaczać innym swoje żale to zaczęłam wybaczać innym ich głupotę. A potem stwierdziłam, że coś jest na rzeczy z tą głupotą i zaczęłam sobie wybaczać swoją głupotę. I to był strzał w dziesiątkę. Mogłam wreszcie dotrzeć do wielu swoich głupich intencji i głupich decyzji bez strachu, że się potępię czy też inni mnie potępią, osądzą czy wyśmieją.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dr02d2u w 2012-12-20, 07:57:47
homoseksualizm jest do odreagowania
?

Kiedyś na RSR robiłem sesję chłopakowi, który w pewnym momencie wyznał, że jest gejem. Ja mu to zacząłem "odliczać" i okazało się, że jego skłonności wynikały z ogromnego poplątania relacji pomiędzy jego rodzicami i nim, i do tego dość dziwnym traktowaniu go. Trudno mi to opisać w szczegółach, bo dawno to było, a poza tym nie mogłem tego zrozumieć, tak było to dla mnie dziwne i zaplątane. Nie wiem na ile mu to pomogło, bo już więcej nie przyszedł. Czy każdy przypadek homoseksualizmu jest do odreagowania, to nie wiem. Myślę jednak, że w sesji, jeśli osoba ma z tym problem, można to oczyścić na tyle aby dotrzeć do sedna i stwierdzić czy to preferencja czy skutek obciążeń.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2012-12-20, 08:05:29
Jeśli chodzi o skłonnosci homoseksualne, to mogą one wynikać albo z zakodowań podświadomości (homoseksualizm nabyty), albo ze skłonnosci genetycznych (wrodzony). Genetycznie uwarunkowanego odreagować się nie da. Trzeba go zaakcetować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2012-12-20, 08:16:39
gdyby homoseksualizm wynikał z wad DNA to liczba homoseksualistów stale by malała, gdyż takie DNA jest mniej powielane (oni nie mają dzieci a przynajmniej rzadziej je mają, bo są osoby męczące się w normalnych związkach). Tymczasem podobno ta liczba jest mniej wiecej stała na przestrzeni wieków(chociaż nie jestem pewien)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-12-20, 08:51:15
Mariusz,
Gdyby tak założyć to nie powinno być już też np. żadnych chorób genetycznych. Genetyka jest bardziej skomplikowana, choćby geny recesywne, które można posiadać a ich nie przejawiać i dopiero odpowiedni drugi rodzic spowoduje że się uaktywnią. Plus powiązania między różnymi genami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-20, 10:22:12
Lilliole,
ja nie dostrzegałam w sobie głupoty( nie chciałam dostrzegać) . Czyli muszę wybaczyć im i sobie. Długi proces na który muszę znaleźć czas, bo ten temat się ciągnie za mną .
Trzeba się wziąć za wybaczenie.
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2012-12-20, 11:18:47
Muszka91,
ja też nie dostrzegałam w sobie głupoty dopóki nie zaczęłam jej sobie wybaczać :). Wtedy wszystko wylazło, ale to było bardzo wyzwalające...

I wybaczałam dokładnie jak piszesz. I wszystkim ludziom i sobie.

A z wybaczaniem to bardzo długo zwlekałam... Niby wybaczałam, ale tylko troszkę, nie do końca. Tak żeby za bardzo nie wnikać w temat.... Nie miałam czasu...
Chyba musiał po prostu przyjść odpowiedni moment na wybaczanie. I poczułam, że nie o to chodzi, że muszę, ale że po prostu chcę.
Jakieś pól roku wcześniej afirmowałam, że wybaczanie jest łatwe i że wybaczanie się opłaca.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-12-20, 15:49:12
Muszka
A dlaczego nie chcesz się dzielić opłatkiem?
Nie bedziesz uczestniczyć w  wigilii?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-20, 16:00:43
Ingo,
będę uczestniczyć w wigilli bo uczestniczą w niej ludzie , których kocham i z którymi chcę spędzać ten czas( wolny). Są też tam ci którzy chcą mnie presjonować na lepszą stronę życia czyli na katolicyzm, kościół, bycie taką jaką oni chcą abym była.
Nie uważam,że opłatek mnie przybliża do Boga, w ogóle mam jakąś złość na ten cały katolicyzm,że w nim wyrosłam i że oni są katolikami i nie widzą swoich sprzeczności. Nawet Biblii nie czytali, ale za rytuałami wpadliby w ogień! Ja jestem dla nich gorszą kategorią ze swoim zdaniem i myśleniem. NIe podoba im się to. Ja nie chcę się dzielić z nimi opłatkiem chcę zjeść i fajnie spędzić czas, po prostu. Ale czuję lęk ,że będą mnie zmuszać i ,że ulegnę tak jak z chrztem dziecka. Ojciec powiedział,że jak go nie ochrzczę to mi więcej nie pomoże. I zrobiłam to z lęku. Żałuję bo to była paranoja na kółkach, gorszej ceremonii w życiu nie przeżyłam, nawet pogrzeb wydaje się bardziej spoko!
Ale co się stanie jak się podzielę? też chyba nic. Ale zależy czy zrobię to żeby ładnie wyglądało, czy po prostu mi to zwisa a jak mi zwisa to po co się dzielić?
Ogólnie czuję presje ojca najbardziej żebym do kościoła poszla,żebym z dzieckiem tam chodziła. Ostatnio się pokłóciliśmy i pewnie chodzi o to ,ze do kościoła nie chodzę,ze mówię ,że ta wiara mnie nie interesuje. Zresztą od dziecka widziałam co się wyprawia w domu przychodząc świeżo ze spowiedzi, nie kręciło mnie to, obrzydzała mnie ta hipokryzja.
Szczerze ciekawi mnie jak będzie przy stole jak nie będę się chciała dzielić opłatkiem! pewnie napiją się wódki i będą presję swoją chcieli wciskać. Ajj :) sorki jak to składni nie ma szybko pisze:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-12-20, 16:12:55
W takich zaostrzonych sytuacjach jaką masz, najlepiej jest nie prowokować, nie dyskutować i nie robić niczego ostentacyjnego typu że wszyscy się dzielą a ja zrobię po swojemu.
Widzę to po sobie.
Kiedyś też chciałam pokazać że zrobię to co ja uważam za słuszne i szczerze mówiłam co myślę i religii. Byłam ciągle nawracana  a modlitwy o moje nawrócenie trwały przez 10 lat.
Teraz okłamuję mamę że chodzę do kościoła i mam święty spokój.
No ale ja z nią nie mieszkam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-20, 16:25:31
Ingo, do kościoła nie chodzę, chodzić nie zamierzam,nie będę! chyba,że na pogrzeb kogoś z rodziny. Ostatnio był pogrzeb i poszłam z synem do domu ( on jest mały więc to też inaczej). Ojciec mnie nie zmusza do kościoła już. Zwłaszcza,że moja starsza siostra też nie chodzi a ojciec jest jej posłuszny(wszystko co ona powie jest święte) ! Więc mam ją po swojej stronie można powiedzieć, kochana istotka! :)
Z tym chrztem to ojciec mnie pocisnął i uległam ale co niedzielę nie śmigam :) ufff.
Wiesz, mam to gdzieś niebawem (mam nadzieję) pójdę do pracy, ogarnę się i nie będzie miał nic do powiedzenia. Już mu ucinam wszystko co z synem związane w bierzących sprawach. Zapytał czy wierzę w Boga to powiedziałam,że tak ale do kościoła chodzić nie będę. Zobaczymy jak sprawy wynikną jak konflikt sie będzie zaostrzał i nie zaakceptuje tego ,ze z synem nie chodzimy to jego sprawa. Wtedy postawię definitywnie na swoim i szukam chaty i pracy. Nie mogę dac się stramsić, nie teraz, nie w tym życiu, nigdy.
Czas się wyzwolić. Wczoraj spotkałam kolegę geja i on też nie moze się w rodzinie ujawinić, gryzie się, mówi,że by go wyśmiali ! Także tego , nie jestem sama bo z przyjaciółmi i z Bogiem- tym co nie ogranicza :)))
Myślałam,zeby spokojnie powiedzieć ,że ja nie dzielę się opłatkiem i nie tłumaczyć się, jak będzie jazda to po prostu przeproszę , wyjdę i wrócę jak się uspokoją . ZJem i miło spędze czas. Jak wypiją za dużo to znów się będę ewakuować żeby się nie narażać na ich "trzeźwość i przytomność" czyli ich racje. To będzie dla mnie niezły sprawdzian :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-20, 16:29:58
tylko zasada: spokojnie, bez presji i agresji :)))))))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-12-20, 16:31:32
Ja spędzę Wigilię tylko z partnerem. Oboje nie jesteśmy religijni, mamy kiepskie doświadczenia w temacie z naszymi rodzinami. Ciekawe jak to wszystko przebiegnie. Zamierzam zrobić coś do jedzenia. Być po prostu wyciszoną, miłą, otworzyć się na dobre energie i zmiany. Raczej nic poza tym. Damy sobie drobne upominki. Bardziej sprawia mi przyjemność obserwowanie śniegu, atmosfery, tego co poprawia nastrój. Bardzo nie lubię tej sztucznej szopki, przedmiotów na pokaz, przepychania się po sklepach. Święta do niedawna kojarzyły mi się tylko z awanturami w rodzinnym gronie, nerwówą przy ubieraniu choinki, zabijaniu karpia. A na drugi dzień picie wódki. Nie ma to jak pierwszy dzień Świąt. Nie lubię sztuczności, kiedy ludzie na siłę udają że są mili, że muszą się pogodzić, pojednać, coś zrozumieć.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-20, 16:40:08
BR
ja też nie lubię tej szopki. Prezent kupuję tylko siostrze i synkowi bo najbardziej ich lubię. Reszcie nic i dobrze mi z tym,że nie muszę. U mnie też picie wódki, nerwówa przy garach- Wy nic nie pomagacie, Ale się narobiłam a i tak wszystko zjecie. Wpędzanie w poczucie winy. Później udawanie jak to my się kochamy, a jak za dużo wleją to lecą po kimś. EEh.
W nastolęctwie z kuzynem też szliśmy się nawalić poza dom, przynajmniej ich nie słuchaliśmy ale przykład braliśmy z rodzinki. Tyle że piliśmy na plaży, przy gwiazdach i gadalismy o marzeniach :) teraz już nie chcę pić i marzyć, ale żyć i tworzyć z pasją na trzeźwo i przytomnie.
W tym roku zaplanowaliśmy z ekipą młodszą domowników- gdy planszowe (dużo śmiechu) , wycieczka na plażę lasem i jak się uda jakąś grę terenową. Bardzo lubię kuzyna, siostrę i jej koleżankę, która też będzie! Fajne istotki. Aż chcę z nimi spędzić ten czas:)
Będziemy wszyscy razem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-12-20, 16:45:09
Ja spędzę wigilię i święta tylko z córką. Mimo to robię świąteczne porządki, gotuję wigilię, piekę ciasto, ubieram choinkę i cały dom świątecznie.
Lubię taką świąteczną atmosferę, wystrój domu, odmianę od codziennych dni.
Nie ma jednak u nas przdswiątecznego szaleństwa, zakupów, prezentów, zmęczenia. Jest wypoczynkowo i relaksowo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-20, 16:46:34
Inga wypoczynkowo i relaksowo! super,że potrafiłaś taką atmosferę stworzyć ! mi się marzy taka kiedyś jak będziemy z synem tworzyć osobny team ! i dużo lasu, wycieczek, morza(uwielbiam każdą porą roku), zdjęcia i relax!
:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-12-20, 16:53:25
Ja lubię ubierać choinkę i za każdym razem tworzyć nowe inne dzieło sztuki. Potem patrzeć jaka jest piękna.

Zrobiłam 2 choinki z szyszek do pracy i wyszły mi takie ładne że jedną z nich koleżanka zabrała do domu a na drugi rok zamówiła sobie taką jak ta która została w pracy.
Jedna z nich czerwona, wygląda jak księżniczka a druga, niebieska, jak królowa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-12-20, 16:54:04
Wysłałam prezent mamie oraz bratu. Z resztą rodziny nie mam na chwilę obecną kontaktu. Już opadły ze mnie emocje i nie przeżywam tego. Wolę prawdę w moim zaufanym gronie niż się do czegokolwiek przymuszać ;) Szczere zmiany i intencje są zawsze wyczuwalne. Za to na Sylwestra udam się gdzieś, gdzie jest ciepło i miło ;) można posłuchać muzyki i popatrzeć na cieszących się ludzi. Myślę, że w okresie świątecznym najważniejsze jest to co się dzieje w sercach, o przemianach mówią czyny zarówno w Święta i po Świętach. Tak więc do dzieła ;)

Przyznam, że najbardziej lubię pieczenie ciast i choinkę, podoba mi się to jak świeci gdy jest już ciemno. To jedyne co sobie na pewno zafunduję ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-20, 18:04:15
Fajną sesję dziś miałam- zdjęciową ;) Byłam Indianką i królową Saaby :D  jak będę mieć zdjęcia, pochwalę się :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-21, 00:13:03
jaram się pierwszym foto z sesji, karma indiańska jak nic ;)))
http://i182.photobucket.com/albums/x64/indra_zdjecia/14603_427061884034073_776692748_n_zps3a74202c.jpg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-12-21, 01:35:08
Indra,
świetnie wyglądasz, jak z reklamy.. tylko nie wiem czego :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-21, 01:39:13
dzięki :)
może środka na zatwardzenie ?:P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-12-21, 01:43:30
jakaś Ty niemądra ;) bardziej jakiejś serii ciuchów typu Reserved
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-21, 01:45:01
o, to mi się podoba :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-12-21, 11:05:45
Indra:

Wow, genialnie wyglądasz jako Indianka :D
Jak kiedyś będę szukała modela do sesji to już wiem, do kogo się zgłosić :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-21, 11:14:36
dzięki Kochana :) :*   fajnie sę czasem pobawić przed obiektywem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2012-12-21, 11:26:37
Super zdjęcie! Niezła z Ciebie Skwaw :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2012-12-21, 11:29:38
Ślicznie wyglądasz :) A jak tam twoje spotkanie w sprawie pracy? Nie pisałaś nic o nim.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-21, 11:41:54
 Lucjan, Kaja- dziękuję :))

Kaja, z tą pracą to jednak niewypał- chodziło o sieć w stylu R. Kiyosakiego
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-21, 16:37:00
Rutyna zabija rozwój. Rutyna ogranicza, ponieważ pozwala się rozwijać w ramach tego co już znane.

Wczoraj obejrzałem zalinkowany na forum filmik o ludziach gapiących się na słońce - główny bohater dokumentu chociaż zagubiony, zrobił na mnie wrażenie swoją pasją i zaangażowaniem w szukanie. Chociaż sam nie wiedział czego szuka, podążał za wewnętrzną potrzebą i szukał.

Spojrzałem na siebie i stwierdziłem że definitywnie pasja do mojego rozwoju we mnie umarła, zastąpiona rutynowym odwalaniem zaplanowanej roboty, żeby osiągnąć konkretne cele. A gdzie w tym czysta i dziecięca ciekawość Boga, która mi towarzyszyła na początku?

Pomedytowałem trochę i poczułem, że to wygasło nie bez powodu - dalsze poszerzanie świadomości wiązałoby się u mnie z całkowitą zmianą nastawienia do bardzo wielu spraw i wywróciłoby mi do góry nogami sporą część mojego systemu wartości. Podświadomość więc bardzo niechętna do tak głębokich zmian postanowiła mnie przytrzymać w stanie zawieszenia poprzez jak najczęstsze uciekanie od siebie, zniechęcanie do medytacji i ogólne lenistwo.

Nie będzie łatwo mi się przebić przez te nawyki, bo wiem że teraz mogę mieć motywacje, ale jak będzie trzeba rano wcześniej wstać to cała silna wola gdzieś wsiąknie.

Mogłem jednak doświadczyć jakiejś części tej nowej świadomości i to powinno mnie zachęcić do dalszej, medytacyjnej eksploracji. A jest to głównie świadomość bezpieczeństwa i bogactwa, której mi teraz brakuje. Mogłem poczuć jak to jest odczuwać głęboki spokój i pewność co do tego, że przyszłość jest bezpieczna, że spotykają mnie tylko dobre i coraz lepsze rzeczy. No i otwierający się kranik z bogactwami Boga, z którego spływają nieskończonym strumieniem wspaniałe możliwości przejawiania się, na wszystkich płaszczyznach życia. Bogactwo możliwości, okazji, szans, środków i wszystkiego co potrzebne do spełnionego życia.

Tak, myślę że znajdę w sobie motywację do odkrywania tego aspektu Boga :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Dariusz w 2012-12-21, 21:19:25
Indra
Rzeczywiście - indiańska squaw jak się patrzy ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-21, 21:20:39
 dzieki :) ja się nie znam na plemionach, karma sie chyba w dużej mierze wypalila ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-22, 00:23:17
Z serii "Clint poluje na ukochaną":

Są postępy. Przeglądając już na luzie i bez większej spiny portal randkowy, zdarza mi się wysłać wiadomość, jak mnie najdzie ochota. I już nawet nie jestem całkowicie ignorowany. Jedna osoba bez czasu wyraziła chęć pogadania, ale że nie ma czasu, to kij wie kiedy to będzie i czy w ogóle w tym roku jeszcze. Z drugą osobą przed chwilą pogadałem, ale dość szybko doszliśmy do konkluzji, że kilka zbyt podstawowych spraw jest dla nas zbyt różnych i nic z tego nie będzie (dopiero 18 lat, a cieszyłaby się gdyby już teraz zaszła w ciążę z odpowiedzialnym chłopakiem - Boże nie!). Mimo to bardzo miło się rozmawiało, z obustronną akceptacją i szacunkiem dla różnic w poglądach.

A tą odpowiednią to i tak pewnie poznam w zupełnie inny sposób, ale podoba mi się to, że działanie w ten sposób pomogło wywlec na wierzch kilka spraw i uporządkować pewne kwestie.

W ogóle to coś mam dobry humor i optymistyczne nastawienie jak na taki, a nie inny finał ostatniego starania. Gdzie ja posiałem moją skłonność do dramatyzowania? ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2012-12-22, 01:52:08
haha Clint, zabawny jesteś :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-12-22, 12:08:19
Clint:

A może trochę zmienić strategię i samemu pozwolić się upolować ;)?

W ogóle czy komuś kiedyś wyszło coś takiego: 'Nie chcę być do końca sobą, bo boję się swojej boskiej zajebistości i genialności'? Jak to można ruszyć?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-22, 12:14:21
StArfire
Ależ to jest opcja, którą cały czas uwzględniam - śmiało, zapraszam! Bierzcie i korzystajcie pókim świeży!

Co do Twojego pytania - mi wychodziły takie lęki przed pokazywaniem swojej anielskiej natury, a więc i Boskiego potencjału przed ludźmi - żeby się nie wydało, że nie jestem tubylcem tylko obcym jakimś. To prowadziło do stawania się maksymalnie przeciętną i niewyróżniającą się jednostką. Z tym wiązało się też chowanie przed mścicielami karmicznymi, ale to już inna historia :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-22, 12:19:04
Cytuj
Ależ to jest opcja, którą cały czas uwzględniam
No nie wiem, mam wrażenie że przyszło Ci to do głowy dopiero jak StArfire to napisała - w swoim szalonym pędzie ku znalezieniu partnerki tak się skupiłeś na wysiłku i braku efektu, że kompletnie wymazałeś możliwość tego, że to Ty możesz zostać poderwany przez jakąś dziewoję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-22, 12:20:09
Ah, rzeczywiście - dziękuje Ci rozsądku że zabrałeś głos w tej sprawie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-12-22, 12:31:16
Clint:

Hahaha :D
Świeże bułeczki zawsze najsmaczniejsze ;)) Może puść w eter takiego adverta: "Ja, Clint udostępniam w tej chwili całą swoją boskość wszystkim zainteresowanym harmonijnym ze mną aniołkom. Gwarantuję pełną akceptację prawdziwej natury w nas obojgu, jak też urzeczywistnienie wszelkich potencjalnych cudowności, nawet tych, których na dzień dzisiejszy nie potrafimy sobie wyobrazić" ;D

Yeah, coś w tym jest. Przyszło mi jeszcze coś takiego, że dosłownie boję się, że mi mózg eksploduje, jak wejdę znów na wyższy pułap świadomości/postrzegania, czyli innymi słowy: że ten biologiczny twór, którym posługuję się w obecnym wcieleniu po prostu się 'przepali' (tak jak mój komp przy renderingu w M3D) Weird indeed ;]
Anyway, jakie macie pomysły na przejawienie tej anielskiej natury i świadomości na codzień :)?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-22, 12:37:26
Dobry pomysł z tym advertem - dorzucę do tego jeszcze świąteczne życzenia i powinno przynieść efekty :P

Cytuj
że ten biologiczny twór, którym posługuję się w obecnym wcieleniu po prostu się 'przepali'
Hehe, pś ma wiele ciekawych wyobrażeń na temat ludzi i ludzkich, materialnych ciał. Jak się wierzy np. w to że ludzie to generalnie brudne małpy, dla których szczytem możliwości poznawczych Boga to bezmyślne czytanie świętych książeczek z jakimiś bzdurami - to łatwo sobie wkręcić że ludzkie ciało to twór tak prymitywny i niegodny Boga, że nie ma opcji aby On się przejawiał przez nie. :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-22, 14:11:43
Cytuj
Anyway, jakie macie pomysły na przejawienie tej anielskiej natury i świadomości na codzień :)?
A co do tego - myślę, że rozwiązaniem jest budowanie poczucia bezpieczeństwa i niewinności w przejawianiu siebie, tak jak się ma na to ochotę. Jak zejdzie lęk przed wyróżnianiem się i byciem "innym" (i inne opory) to ta anielska natura powinna sama z siebie wyjść na światło dzienne.

Po prostu trzeba się uczyć jak być sobą, jak przejawiać swobodnie swoje potrzeby, itd. - usuwamy wszystko co sztuczne, zostawiamy to co naturalne i jest :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-12-22, 20:53:15
Wyznaję że strasznie wkurza mnie mój awatar, ale jeszcze nie wiem na co go zmienić:P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-22, 21:00:56
Proponuje drzewo. Ja zmieniłem na drzewo i jestem bardzo zadowolony.

:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-12-22, 21:10:38
Hahaha <kciuk w górę>:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-12-22, 21:52:06
Wyznaję że strasznie wkurza mnie mój awatar, ale jeszcze nie wiem na co go zmienić:P

http://bit.ly/Te8vow

(Attention, fnords ;])
http://www.youtube.com/watch?v=8AOfbnGkuGc
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-12-23, 08:46:24
Wyznaję, że Ico :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-23, 22:52:19
Uświadomiłam sobie dzisiaj ,że totalną złośc na ojca,że mnie presjonuje i nie akceptuje mnie takiej. Najchętniej zapakowałby mnie w całun katolicki, całun niesprzeciwiania się, całun kontroli. Złość, żal i smutek,że mnie nie akceptuje. NIgdy nie czułam się przez niego kochana. NIe potrafi okazywać uczyć, jest zimny  , zamknięty. Sam siebie zresztą nie lubi tak myślę. I chodziłam taka rozdrażniona i wkurzona,że syn ,że to ,że tamto. JAk sobie uświadomiłam to co wyszło, minęło rozdrażnienie i mniejsze napięcie na 3cim oku.
Mam więcej energii by poafirmować bo przecież nie pójdę tak spać.
Tak tylko napisałam nie żeby się zalić czy coś bo fajnie,że mi napięcie trochę zeszło po uświadomieniu sobie. Szybko się w tym rozeznałam. Fajnie. Ciągle mnie ciekawią takie zabiegi jak wy sobie fundujecie- to dopiero musi być czad, jak napięcia schodzą hurtem ;) . Mnie tam tylko troszkę ulżyło, ale ulżyło.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-12-23, 23:21:44
Wyznaję, że przedwcześnie zmieniłem awatara. Partnerstwo umarło, iz ded X(
Jestem tak unikalny (http://img2.demotywatoryfb.pl/uploads/201008/1309790822_by_michaszek616_600.jpg) że mogę zapomnieć w tym wcieleniu, i w sumie pewnie w każdym aż do oświecenia, o jakimś spełniającym związku, takich modeli się nie produkuje :P
Pozostaje tylko opanować sztukę kompromisów ewentualnie wspólnej samotności. Moje serce z lodu zamieniło się w kamień, z kamienia w skałę, ze skały w białego karła a z białego karła w zdegenerowane neutrony, przekraczając wszelkie skale wyrażalne przez gotyk czy nawet poezję śpiewaną. Nawet najkrótsze spojrzenie na nie, sprowadziłoby młodego Wertera na drogę prowadzącą do diamentowej rocznicy małżeństwa, po długim życiu spędzonym jako założyciel organizacji telefonów zaufania we wszystkich krajach świata.

"I oto wyrusza, jeden z prototypów spod dłuta samego Pana Boga. Zbyt dziwny by żyć, lecz zbyt rzadki by umrzeć." :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-23, 23:26:34
Lynd,
Nie smuć się - będzie następna, ta widocznie była nie dla Ciebie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-12-23, 23:26:47
Ostatnio przywykam coraz bardziej do tego że mam wokół siebie ludzi którzy akceptują mimo tego że popełniam błędy i że czasem się gubię. Mam nadzieję że moi znajomi wytrzymają ze mną do czasu aż całkiem się odnajdę :))

A w temacie odnajdywania się, pojechałem na święta do rodziny, coś mnie bardzo ciągnęło na "wizytę kontrolną", żeby zobaczyć ile pooczyszczałem i na ile czuję się od nich niezależny. Widzę że bardzo dużo oczyściłem, nie ma konfliktów, dokonałem wielkiej ilości pracy przez te lata, ojciec chce dla mnie dobrze, mama chce dla mnie dobrze, nie zmuszają mnie już do niczego, szanują moją wolę itd itd. Myślałem że kiedy to wszystko uzdrowię to będę wreszcie miał kochającą rodzinę, a jednak... Kiedy przebywam z nimi i widzę jak oni ze sobą rozmawiają, nawet kiedy się nie kłócą, to zaczynam się czuć coraz gorzej i gorzej. Zrozumiałem że ze mną jest wszystko w porządku, tylko wciąż na siłę chcę być w wysokich wibracjach z moją rodziną, a tak się nie da.

Zastanawiałem się ostatnio nad Drogą Życia. Jestem na etapie, w którym mam świadomość że coś takiego jak droga życia wybrana przed wcieleniem istnieje, i w zasadzie niewiele więcej. Pomodliłem się mocno i szczerze o oczyszczenie mojej drogi życia i otwarcie mi dostępu do najlepszej i najkorzystniejszej dla mnie drogi życia. Coś zaczęło się dziać a chwilę później poczułem że teraz powinienem się nimi zająć, zacząłem rozważać nawet powrót na stałe do Katowic i że teraz będę się nimi zajmował i o nich dbał. Zastanawiałem się czy to rezonuje z moim sercem i wydawało mi się że jednak nie... Przestało mi się wydawać, a zacząłem to czuć naprawdę, kiedy wróciłem do domu ze spaceru z psem na którym wypowiedziałem tą modlitwę. Lepiłem z mamą pierogi i czułem jak bardzo się męczę przebywając z nimi w zadymionym pomieszczeniu, zmęczonymi życiem. To mnie ściąga w dół:((( Wciąż nie mogę się pogodzić że nie mam kochającej, zdrowej, świadomej rodziny. Jak zmieni mi się ta droga życia to będę to przywiązanie do rodziny próbował czymś zastąpić, na przykład grupą szczerych przyjaciół. Mam ogromną potrzebę bycia w grupie, jestem stadnym zwierzęciem i potrzeba mi dużo miłości wokół siebie żebym mógł wzrastać. Dlatego jestem bardzo wdzięczny osobom które ostatnio pojawiły się w moim życiu i mimo że nie jestem nauczony otwartości i ufności, i czasem się łapię na moich nieczystych intencjach, to będę poświęcał dużo uwagi na pielęgnację tych znajomości. Samemu bez pozytywnego otoczenia po prostu sobie nie poradzę. Wiele razy próbowałem coś stworzyć całkiem sam i nie wyszło:(

Poza tym pierwszy rok w moim życiu wszedłem do domu, powiedziałem że nie kupiłem nikomu w tym roku prezentów, że jestem egoistą bo sprawiłem sobie samemu na święta wypasione słuchawki z Sennheisera. I o dziwo zostałem zaakceptowany:)))

Wyznaję jeszcze że wróciłem do rozwojowej techniki starej jak świat, którą ostatnio zaniedbałem, a jest prosta jak konstrukcja cepa, i korzysta z niej wielu ludzi nie mających pojęcia o rozwoju duchowym. Słuchanie swojego serca. Nawet jak czasem jest głucho, to czekam i cierpliwie słucham co w sercu gra. Ono mnie prowadzi ku lepszemu życiu.

Tyle na teraz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-12-23, 23:39:21
Spełniłem też niespełnienie z dzieciństwa. Pograłem na gitarze mojemu tacie. Zobaczyłem że on w ogóle nie potrafi odebrać tego co gram, że jest zmęczony życiem i że wartości jakie niesie muzyka w ogóle z nim nie rezonują. To tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu żebym już szukał tylko ludzi z którymi rezonuję. Czuję że jestem w trakcie procesu, który pierwszy raz w życiu pozwoli mi się otwierać w pełni na najlepsze dla mnie znajomości. Jednocześnie wzrasta mi samoocena. Wcześniej byłem krnąbrny, z wielkim uporem chciałem wszystko sam. Teraz zaczynam czuć że zasługuję na ludzi wokół siebie, którzy wesprą i pomogą mi realizować najlepszą drogę życia i potrzebuję takich wokół siebie, żebym już więcej się nie tracił (choć zdarza się to coraz rzadziej i mam coraz więcej pewności tego co robię).

I od miesiąca gram na gitarze. Cieszę się że zyskałem nową pasję. Ona podnosi moją samoocenę i daje mi dużo przyjemności.

W ogóle dziękuję temu i byłemu forum, że pomogło mi przetrwać najcięższe lata mojego życia. Teraz będzie u mnie jak po dawnemu, a że jestem mądrzejszy, to jeszcze lepiej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-12-23, 23:41:02
Polędwica,
Ach, żeby to jedna, tudzież następna! A to sama platoniczna idea partnerstwa i równości została roztrzaskana lodowoświetlistym młotem Rzeczywistości, na tysiące drobnych kawałków, niczym zmrożone łzy roztrzaskanych harf chórów anielskich..! Czego dowodem jest ma marna, samotna egzystencja tu, w świecie bolesnych form..!

<możliwe że trochę dramatyzuję:P>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-12-23, 23:43:42
Lynd - za pięknymi ideami czasami kryją się blokady świadomości, przez które trzeba było tworzyć te wzniosłe idee. Wierzę że jest dla Ciebie możliwy spełniony związek. Też jestem unikatem, takim totalnie jak cholera, więc wiem co mówię. Wierz mi, to możliwe :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-23, 23:54:09
Lynd
Też właśnie czuje ten ból. Chodź, pójdziemy na kilka kompromisów, zostaniemy gejami i stworzymy sztuczny związek, który zapełni nam pustkę w sercu! ;D

Jutro te głupie święta, więc brak kochających ludzi wokół męczy jeszcze bardziej.

Kilka godzin temu dowiedziałem się o co w ogóle chodziło z tą całą wiadomością z portalu randkowego, że jestem dupkiem - otóż ta kobita wzięła mnie jakoś wyszukała na Facebooku, zaprosiła do znajomych (ja przyjąłem, zobaczyłem że nie znam człowieka i odrzuciłem), a potem mi wysłała wiadomość, którą głupi Facebook wrzucił do zakładki Inne, więc zobaczyłem ją dopiero dzisiaj, po tygodniu. O ile pierwsza wiadomość była normalną odpowiedzią na to co jej wysłałem, to druga brzmiała tak "a myslalam ze dostane odpowiedz" - została ona wysłana 8 minut po pierwszej wiadomości. Następnego dnia już na portalu randkowym dostałem tą informacje o byciu dupkiem. Będąc ciekawym czy to przejaw zwykłego DDA czy może w głowę się uderzyła i jej się mózg uszkodził, odpisałem jej wyjaśniając nieporozumienie, ale w zamian dostałem jakąś oschłą odpowiedź sprawiającą wrażenie jakby czekała, aż będę się kajał i przepraszał. Kiedyś może bym nawet tak zrobił, ale teraz się szanuje na szczęście.

Kobiety kierujące się w swoim życiu i relacjach z ludźmi swoim DDA to największe zUo jakie może istnieć. Z jakiegoś powodu właśnie na takie trafiam. Mam swoje problemy, ale daleko mi do takiej niedojrzałości i wkurwiających zachowań, jakie potrafią przejawiać te osoby - czemu nie mogę trafiać na osoby tak samo powalone jak ja, zamiast spotykać ludzi z dużo większymi problemami? Co to za durne mechanizmy jeszcze mi w głowie siedzą?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-24, 01:28:59
Ah, EFT przyniosło ulgę - nie pojęcia dlaczego przestałem korzystać z tej techniki i dzisiaj był mój pierwszy raz od dobrego roku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-24, 09:30:59
Lynd,
Oj tam - oj tam - zawsze z takiego doswiadczenia mogłeś sie czegos nauczyć. Poznasz ta jedyna to bedziesz sie z tego smiać!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2012-12-24, 11:01:55
Wczorajsze przeżywanie to część jakiegoś procesu który "się robi", ja tylko powierzam. I w sumie nawet nie wiem skąd ona, bo niby wszystko wygląda coraz lepiej. Fakt że wczoraj jedna rzecz, akurat nie dotycząca mnie, trochę mnie przybiła.

Acz z dotychczasowych doświadczeń związkowych to rzeczywiście ciężko mi wysnuć inne pozytywne związki poza "harmonia jest możliwa, poki wiesz na co przymknąć oko." I w sumie im bardziej się odkręcam tym bardziej widzę, że nic się nie zmienia, o ile bezpośrednio nie jest jeszcze trudniej :P

Ale na otarcie łez, wczorajszy przedsenny dialog z intuicją:
- Powierzam Bogu i w ogóle blablabla, niech się bla bla i bla.
- Miłość jest prosta.
- O, dobry wieczór intuicjo! Rozumiem co mi przesyłasz i jak najbardziej się zgadzam, ale widzisz, mi nie chcodzi o to jaka jest, tylko jak zrobić żeby była. Taka wiesz, partnerska.
- To również jest bardzo łatwe, jeśli będziesz robił dokładnie to, co ci powiem.
- Ba, jasna sprawa! A co takiego powinienem robić?
- Absolutnie nic.

:3
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-12-24, 11:07:21
Na miłość nie ma sposobu ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-12-24, 11:35:32
Na miłość nie ma sposobu ;)

Bo to miłość jest sposobem na wszystko :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2012-12-24, 12:04:20
Dokładnie :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2012-12-24, 12:21:46
Dlatego, życzę nam wszystkim dużo miłości na Święta i w Nowym Roku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-12-24, 12:42:01
Witek :)
Ale jesteś teraz na Twoim zdjęciu w avatarze  podobny do George'a Michaela :)

Tutaj tylko brak trochę krótszych włosów i czapeczki i wypisz wymaluj - istny Witek ;)
http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://cdn1.ticketsinventory.com/images/last_photos/concert/G/george-michael/george-michael_tickets_3259.png&imgrefurl=http://www.ticketsinventory.com/concert/george-michael-tickets/&h=960&w=1280&sz=557&tbnid=lYARD6WcAisiOM:&tbnh=92&tbnw=123&zoom=1&usg=__-J3vlTh35S4z97iZ06ieSWxhPiQ=&docid=J_HDNI1L_NOUXM&hl=pl&sa=X&ei=LDjYUPvOJ4XStQb8_4HgDQ&sqi=2&ved=0CFEQ9QEwBA&dur=244

http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://www.radiozet.pl/var/ezflow_site/storage/images/muzyka/gwiazdy-muzyki-od-a-do-z/george-michael/ladies-gentlemen-the-best-of-george-michael/663319-1-pol-PL/Ladies-Gentlemen-The-Best-of-George-Michael_lightbox_full.jpg&imgrefurl=http://kafejo.pl/Thread-george-michael-w-ci%25C4%2599-kim-stanie-4653&h=380&w=380&sz=14&tbnid=OeGSEypvy_NLbM:&tbnh=93&tbnw=93&zoom=1&usg=__p5Yoa0asN5arNkEQKNiRji9DcBE=&docid=Ywwmsj-M5DCfAM&hl=pl&sa=X&ei=LDjYUPvOJ4XStQb8_4HgDQ&sqi=2&ved=0CFoQ9QEwBw&dur=25
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2012-12-24, 13:20:36
Mam błyszczącą i gładką skórę, ale nie jestem tak obrodzony ;) No może inaczej jestem. Ładniej się uśmiecham ;)
Na facjoksiążce jest moje zdjęcie w większym rozmiarze :) http://www.facebook.com/photo.php?fbid=145071575639882&set=pb.100004111208712.-2207520000.1356351455&type=3&theater
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-24, 14:10:56
O, przyszło jakieś info o uroczystym Absolutorium - nudna szopka i jeszcze pieniędzy by za to chcieli. Rodzice pewnie będą robić dramat, że zamierzam to całkowicie olać. Pamiętam jak ojciec kończył swoje studia i ile było cyrku - najpierw uroczystość na uczelni, potem wielkie wyjście z rodziną do restauracji.

Jak licencjat zrobiłem i akurat mój wydział z tego powodu żadnej uroczystości nie miał - to mnie ojciec posądzał o to, że ściemniam, wchodził na stronę uczelni i sprawdzał robiąc z tego wielkie halo. Teraz z niekłamaną satysfakcją, jeśli zajdzie taka potrzeba - powiem, że mam to wszystko tam, gdzie słońce nie dochodzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-12-24, 14:48:48
Życzę sobie rozstać się w starym roku jeszcze z pewnym mechanizmem, a w Nowy Rok wejść i przeżyć go z radością, miością i po stronie Boga:)

A Wam życzę byście zrealizowali to,co Bóg ma dla Was najlepsze:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-25, 00:11:58
Byłem negatywnie nastawiony do dzisiejszych świąt, ale nawet nie najgorzej się siedziało z rodzicami. Co prawda po raz kolejny wyszło jak niewiele wspólnych tematów mamy do rozmowy, bo do większych dyskusji nie doszło, ale coś tam pogadaliśmy. Z braku laku zeszło jak zawsze na kwestie pracy i choć ojciec znowu dzielił się swoimi pesymistycznymi wizjami, to tym razem przynajmniej gadał normalnie dzieląc się po prostu swoim światopoglądem, bez złości, pretensji i innych żalów. Ja z kolei czułem dużo większy spokój i pewność, że będzie ok, jakoś te jego wizje tym razem nie przebiły się przeze mnie.

Rozwaliło mnie przy okazji jego przesadne czarnowidztwo, kiedy zasugerował że wynajęcie pokoju to jest taka ryzykowna rzecz do której trzeba się dobrze przygotować, bo przecież jest umowa na ileś tam czasu, a ja nie mam pewności że będę miał stałe dochody. Jakoś wśród moich znajomych nie widziałem, żeby mieli problemy z nagłą rezygnacją z wynajmu, żeby zamieszkać gdzie indziej. A myślałem, że to ja sobie wymyślam sztuczne problemy :P

Później była jeszcze miła niespodzianka, bo napisała do mnie dziewczyna sprawiająca wrażenie nieco nieśmiałej, ale sympatycznej. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale wychodzi na to że mamy pierwsze efekty posłania we wszechświat adverta, że jestem do wzięcia :D Dzięki StArfire :P

Co prawda wcześniej już tam kilka dziewczyn coś mnie zaczepiało czy pisało, ale były wyjątkowo nieciekawe przypadki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-12-25, 00:27:56
Mnie wywalała trochę nerwica w związku z gotowaniem, partnerowi tak samo. Ostatecznie dostaliśmy motywacji, aby ładnie sobie wszystko przygotować i ustawić. Tak dla siebie. Byliśmy tylko sami i nie zżarło mnie nawet poczucie winy za to, że nie pojechałam do matki. Było trochę pusto, cicho, ale potem już wesoło, szczególnie po zapuszczeniu muzyki. Zamiast opłatka podaliśmy sobie chleb i powiedzieliśmy życzenia. Trochę zrozumiałam, trochę odpuściłam emocji - nie ma to jak częste modlitwy i czytanie dekretu, który dla siebie odświętnie ułożyłam. Pierwsze efekty są. Ufność przynosi dobre owoce, nawet jeżeli zapowiada się tragicznie, wiele można uratować.

Byłam nastawiona...nie tyle, że negatywnie co z pewnymi emocjami niepokoju, ponieważ towarzyszyły mi kiepskie skojarzenia dotyczące świąt. Przez to chwilowo wisiały nade mną czarne chmury.

Co do szczegółów - Budda siedział na stole ;p przeczytałam fragment dotyczący przykładnego rozwoju duchowego i szczerości ze sobą....Mało katolicko, ale swojsko.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-25, 00:34:32
Co do Buddy - moja mama dostała od ojca, rzecz którą sobie wcześniej upatrzyła - drewnianą figurkę 4 Buddów do trzymania świeczek (nie wiem jak się to nazywa). Śmiać mi się chce, bo moja mama z silnymi wzorcami UBA ma obecnie wielki wstręt do Boga i ogólnie duchowości, a jednocześnie gdzieś jej się tam te klimaty samoistnie kreują i potem jak nie kupi aniołka, do dostaje Buddów :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-12-25, 04:26:34
BlackRose
;)))))))))))))) inspirujące
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2012-12-25, 04:27:29
Black Rose
fajnie piszesz
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-25, 13:06:26
A ja w sumie mam już dośc świąt u rodzinki. Łóżko niewygodne , jakieś lęki mi wyszły w nocy;-)
Ale ja nie lubię ojca(wkurza mnie) , ciągle gada co mam przy małym robić i jeszcze wczoraj pijany powiedział , gdy kuzyn mnie chwalił za to,że jestem ładna i mądra to powiedział: - ale jeszcze trzeba mieć coś poza tym, ale Ola nie ma doświadczenia. Chciałam mu coś powiedzieć ale odpuściłam. I tak raczej nigdy mnie nie zaakceptuje jaką jestem. Ale kit w to. Piją a ja bawię się z synem ;) dobrze, że ja nie piję i nie gadam takich pierdól. Matka też mnie wkurza ciągłą krytyka i wytykaniem tym to tamtym. Też nie chce mi się już z nimi o tym gadać, trzeba odpuścić ta głupią przepychankę. Czas zaakceptowac siebie całkowicie i odciąć się od nich emocjonalnie.
PO obiedzie jedziemy na plażę, trochę odsapnę, pomedytuję. Chcę dziś spoko spędzić dzień, bez zgrzytów.
Jestem tylko zdziwiona ,ze bałam się tu spać po pogrzebie wójka, miałam wrażenie, ze coś po chacie chodzi. Na szczęście u mnie w domku dobrze mi się już śpi ;)
Troche mam żal,ze moja rodzina się nie rozwija! ale znajdę sobie innych ludzi, którzy mnie pokochają jaka jestem :)
Fajne dostałam wczoraj życzenia: ze zasługuję na szczescie i ze licza ze osiągne swoje cele, zebym dążyła do duchowej doskonałosci (kuzyn, siostra) naprawdę ich lubię :))))
Tak to jest jak się wcielasz do rodziny mścicieli...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-12-25, 13:41:11
Piszę szczerze :-) to moje pierwsze Swięta poza domem rodzinnym i przyznam, że było zupełnie inaczej. Zero sztuczności, totalnie spontanicznie i tak jak naszła ochota.

muszka91,

też nie lubiłam takich bezsensownych rozmów przy stole. Na szczęście u mnie nie pili w Wigilię, chociaż mieli ciągoty, w pierwszy dzień Świąt to już na całego i prowadzili rozmowy o biedzie, Żydach, wojnie - ogólnie full narzekania. Także wydaje mi się, że rozumiem o co chodzi i jak może być nieprzyjemnie. Warto odpuścić rodzinie, ja tak im odpuszczałam i pozwalalałam żyć wedle ich poglądów, że połowa poumierała, a reszta odsunęła się :-) Nie żeby mnie to cieszyło, ale tak to działa. Wiedziałam, że niczego nie mogę ich nauczyć i do niczego zmusić. Takie ich życie. Z czasem i do Ciebie przyjdą wartościowi ludzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2012-12-25, 21:57:01
Ja w tym roku życzyłem rodzinie wolności dla mnie i dla nich. Troche sie zdziwili ale zaczaili :) Święta pod znakiem zmian w drodze życia, rozterek i przyswajania co WJ ma dla mnie w kontekście mojej dalszej lepszej drogi życia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Roman w 2012-12-27, 01:42:58
Na szczęście u mnie nie pili w Wigilię, chociaż mieli ciągoty, w pierwszy dzień Świąt to już na całego
heh, mnie się wręcz oberwało że nie chcę sie uchlać z rodziną :) wypominane miałem kilkukrotnie, nawet już po odejściu od stołu  ;] dziwne ale miałem ubaw obserwując to miotanie, zastanawiałem się nad intencjami teścia, przecie miał dziadka do picia a uporczywie komentował na głos moją abstynencję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2012-12-27, 01:45:18
Oni tak komentują, bo sami się ze sobą wtedy źle czują, patrząc na Ciebie i widząc że można nie pić, tak po prostu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-12-27, 07:53:08
U mnie w czasie świąt była dusza mamy z pejczem i mnie atakowała przez wiele godzin.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-12-27, 08:00:20
Nie miałam pojęcia co mam robić. Nie piszą o tym ani w książkach ani nikt nie pisze o tym na forum. Czuję się bardzo osamotniona z moimi problemami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-12-27, 11:21:48
Coś się na mnie osoby chcące pomocy rzuciły. Tylko wstanę, włączę tel albo komputer i....  :O To mi coraz częściej pokazuje, że warto poważnie rozkręcać działalność i zająć się tym na czym się znam. Tylko chcę bardziej konkretnie wycenić siebie i sprecyzować jak pomagam. :-) Fajne rzeczy się dzieją ostatnio.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2012-12-27, 11:25:56
W głowie mi się ułoży i za jakiś czas zaproszę osoby chętne z forum, w ramach ćwiczeń na uzdrawianie ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-12-27, 12:07:11
BR, ja już się zgłaszam, jakby co :-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kate wawa w 2012-12-27, 18:48:37
Taaa, a ja stajac w 'obronie' mojego meza ( czyt.post Romana) chcialam aby ojciec choc raz dal mu spokoj i nie naciskal go z tym piciem za kazdym razem jak jestesmy u moich rodzicow, wypilam lampke wina, zeby tylko nie prowadzic auta, to potem wieczorem slyszalam jak sie zalil i wyliczal mu ze tak malo wypilam, moj ojciej patrzyl i liczyl przy stole mi ile wypilam, stwierdzil ze moje picie to zadne picie no i pretensja oczywiscie do mojego M.....z reszta nie znosze byc w towarzystwie moich rodzicow, stary pije, stal sie z roku na rok alkoholikiem, choc on uwaza ze tak nie jest, pije dotad az sie alkohol skonczy na stole, matka wtedy sie nakreca i ciagle od tylu lat chyba ma jeszcze nadzieje ze swoimi minami i komentarzami zmieni to zeby przestal pic, wychodze od nich chora, w dodatku przesiaknieta klimatem panujacym w domu moich rodzicow, no i chcac nie chcac przenosze to zachowanie ich na moja rodzine, zanim po paru godzinach otrzasne sie z tego i wracam powiedzmy do normalnosci.

Moj ojciec to jest jedna wielka zagadka dla mnie, facet nie pracuje odkad pamietam, moja matka do pewnego czasu tylko ona byla pracujaca, ojciec zawsze mial ciagaty do alkoholu, ale jakos to moja matka do pewnego momentu kontrolowala, wiec robil sobie uczty w weekendy, sam ze soba, stawial przed soba wodke do kolacji i pil, fakt, ze nie wypijal wszystkiego, pozniej jak sie wyprowadzilam z domu, matka mowila ze ojciec zaczal pic piwa wieczorami kazdego dnia, teraz wyglada to tak ze mam wrazenie ze nie jest nigdy do konca pijany, przyszli kiedys do mojego dziecka na przedstawienie do przedszkola, wrocili, ojciec zabral psa na spacer, wrocil 'po browarze' wyczulam od razu, zawsze bylam na to wyczulona u niego, nawet po sposobie wkladania klucza do drzwi, albo wycierania butow o wycieraczke bylam wstanie stwierdzic czy pil czy nie. Takze jest wesolo, w ogole to zaczelam unikac rodziny i swojej i meza, kazdy z nich wprowadza chaos w moje zycie, i czuje sie z tym zle.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-28, 12:14:56
BR ja też się zgłaszam na uzdrawianie jakby co ;)

Kate wawa,
moja rodzinka to też kocioł, chaos i nie lubię z nimi spędzać czasu. Odcinam się emocjonalnie od nich a za jakiś czas jeśli nic ze sobą nie zrobią w stosunku do mnie to nie chcę przyjeźdzać na święta i ograniczyć wizyty do minimum. Ale to tak w przyszłości :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-12-28, 17:50:12
Inga ....nie jestes sama...sam fakt, ze piszesz na forum to duzo- wedlug mnie podnosisz swoja samoocene. To pozorne, ze czujesz obojetnosc.
Nikt nie pisze w ksiazkach o tym- mozliwe....ale jesli masz ten problem....mozesz byc pierwsza, ktora zwroci na niego uwage innych.
Mysle, ze pierwsze to uzdrowiec intencje do mamy i odciac sie od niej ....napewno probowalas. Mozesz medytowac i wirtualizowac swoja niewinnosc- przebaczyc sobie wszystko i mozliwe, ze jak to bylo w moim przypadku...dusza mamy atakuje Cie....bo chce abys jej cos przebaczyla....jak dotrzesz do tego....napewno da Ci spokoj. Zreszta odpowiedz jest tylko w Tobie....inni moga Ci tylko podpowiedziec....zaufaj sobie samej i daj sie prowadzic do wyzwojenia ( choc moze to dlugo i trudno przebiegac) jesli sie pojawilo- domaga sie uzdrowienia- przeciez o tym wiesz ;)
Dasz rade....napisz jak sie sytuacja rozwija....trzymam kciuki za Ciebie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-12-28, 19:44:51
Jolanta
Byłam atakowana przez cały wieczór i następnego dnia rano.
Czułam się jakbym była przez nią opętana.
Poradziłam sobie z tym intuicyjnie, a terapeuta stwierdził że rozwiązałam to bardzo dobrze. Dowiedziałam się też dużo przy tej okazji o stosunku mojej mamy do mnie, o tym za co ma do mnie pretensje i jak wg niej ją skrzywdziłam.
Nie rozumiem dusz, nie rozumiem ich reakcji, nie wiem jak z nimi rozmawiać, nie wiem o co im chodzi. Dusza mojej mamy zachowywała się co najmniej dziwnie a ja kompletnie jej nie rozumiałam.
O ochronie przed atakami wiem tylko to że trzeba stawiać krzyże, ale to rozwiązanie w przypadku matki nie jest dobre, bo tu chodzi o naprawienie z nią relacji.
Mam też wiele innych problemów z którymi muszę sobie sama radzić, bo nikt inny przez to nie przechodził.
Nie mam z kim o tym porozmawiać i przez to czuję się taka na uboczu, nierozumiana.
Dzięki za zainteresowanie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2012-12-29, 16:10:42
 Doszło do mnie, iż zawsze myślałam, że to wszechświat jest dla mnie, po to aby dostarczać mi całego swojego bogactwa, inspiracji, obfitości swojej egzystencji. Teraz coraz bardziej zauważam, że przecież ja też istnieję dla świata - też mogą mu ofiarować swoje wewnętrzne bogactwo, mądrość, talenty... A świat może przyjąć to bogactwo i je mnożyć w ramach symbiotycznego współistnienia. Wow, nigdy na to tak nie patrzyłam :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-12-29, 18:50:09
wróciłam z domu.
Było nawet nawet znośnie znaczy się i lepiej niż w zeszłym roku. O dziwo, przejęci chorobą babci nie mieli wiele czasu na bardziej agresywne wymiany zdań ani jakies ataki. Ja ich bynajmniej nie odczułam, no ale może ktoś coś robił skrycie i dopiero się to pokaże. czułam się jednak dośc samotna i teraz tez sie tak czuje-no ale widocznie muszę odtajać a może to wpływ numerologicznego roku drugiego w którym teraz jestem. Dostałam prezenty finansowe. Czuję się z tym dziwnie, bo przecież nie powiem ze nie przyjme, wydawało mi sie ze nawet jesli jakąś karmę wobec mnie w ten sposób odpracowują czy tez oczyszczają to nie sądziłam ze jest jej az tak dużo. Widocznie jeszcze za mało zarabiam, zeby się tak ekscytować;). nie wiem co o tym myśleć.
Wyjasniłam mamie czemu babcia specjalnie dogaduje jej z dziadkiem wmawiając jej ze to jej tatuś i że wszystko jej dał. Przyjęła wyjaśnienie.
brakuje mi w Olsztynie moich koleżanek z Wrocławia, nie są jakieś specjalnie uduchowione raczej, ale przecież ja tez nie jestem a nawet jesli jestem to i tak nie jestem biegła w dialogu na "te tematy" i nie odczuwam tego w życiu codziennym. więc ja jedno wychodzi. Znajomi z pracy są ok, ale nie bede z nimi juz miała takich beztroskich raczej relacji, bo nie mam serca otwartego tak jak kiedyś gdy zawierałam przyjaźnie we Wrocławiu. No i lepiej być ostrożnym z pracą...wnioskuję to na postawie obserwacji...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2012-12-29, 18:55:39
najgorsze było tylko, że matka często powtarzała, ze się o mnie martwi, że taka sama tu jestem aż sama zaczęłam się martwić...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2012-12-29, 20:11:38
presja rodzinki wciskająca poczucie zagrożenia ;-) trzeba mieć pełne poczucie bezpieczeństwa żeby tych zaleceń nie brać na poważnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-12-30, 09:56:38
Dziś przez całą noc śniło mi się, ze choć wstaję wcześnie, to jestem cała w nerwach, że spóźnię się na autobus - taki reisefieber, tak sobie myślałam ;)

No i jadę sobie na spokojnie rano na PolskiegoBusa do Torunia, całkowicie przekonana, że odchodzi z metra Wilanowska, jestem 20 minut wcześniej - cool, luz - podchodzę na przystanek, autobusy stoją, pytam się który do Torunia... i nagle otrzymuję informację, ze ów odchodzi z metra Młociny - 30-35 minut jazdy metrem stamtąd ;)

Nie miałam szansy zdążyć ;D
Taki to proroczy sen miałam i tak to się kończy, jak człek uważnie nie czyta biletu :-D

Kolejne podejście o 18:15 ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: małgosia w 2012-12-30, 10:39:24
hydrozagadka,
A w tym śnie zdążyłaś na ten autobus? Wiesz, czasami coś się opóźnia nawet w Polskim Busie;), mogła być, np, mała awaria ;).
Ja ostatnio szłam w jedno miejsce i byłam na zdrowy rozum pewna, że nie zdążę.  A jednak zdążyłam- okazało się, że punkt jest dłużej czynny niż podawano w internecie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2012-12-30, 10:49:05
Małgosia - nie, nie zdążałam - zawsze się okazywało - a było kilka podejść we śnie, dlatego zresztą był taki męczący ;-) (co prawda do tego samego wyjazdu, tylko następowało przewinięcie w tył i znowu to samo się działo, w nieco innym układzie zdarzeń, lecz wychodzącym na jedno;)

Zadzwoniłam zresztą do dyspozytora czy jest szansa, żeby autobus odjechał później np.: 10-15 minut później, odpowiedź była nie, to już nie chciało mi się 15 minut przed planowanym odjazdem jechać na Młociny tylko po to , by się wrócić potem znów do Konstancina. ;) Wolałam wracać od razu z Wilanowskiej. Przecież potrzebowałabym i tak minimum 30 minut na dojazd na Młociny.

Chyba zresztą też założyłam, po tym śnie, że widać tak miało być - i mam pojechać kolejnym ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: małgosia w 2012-12-30, 13:32:23
Ok :).
Widocznie to było po coś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2012-12-30, 14:21:01
Inga ;)

widzisz jestes troche jak pionier, ale intuaicyjnie wiesz jak sobie pomoc!!! Co potwierdzil Twoj Terapeuta.....Wierze tez, ze pomaga Ci Twoj Opiekun duchowy, aniol stroz,lub inne dobre energie- choc mozesz tego nie odczuwac. Naturalnie masz tez wsparcie Boga - to ciezkie co przechodzisz, ale ciesze sie ze szukasz odpowiedzi i choc nie rozumiesz czegos teraz....po jakims czasie napewno cie olsni i zrozumiesz sens twoich doswiadczen. Czytam wlasnie ksiazke "pamiec poprzednich wcielen" i tam opisane sa przypadki kiedy na odpowiedz czekal ktos  latami ( ok 4 lat) musiala czekac osoba aby zrozumiec dlaczego cierpi i dlaczego nie umie kochac itd.
Pocieszajacy jest fakt, ze idac ufnie w strone Boga...dojdziemy do miejsca, kiedy bedziemy mogly juz sie dowiedziec wszystkiego, jesli teraz nie znajdujemy jest jakas przyczyna (nasze dobro)
Napewno pomocne beda Ci modlitwy i otwarcie sie na boze prowadzenie.
Kroczek po kroczku idziesz w strone swiatla i wiedzy- ciagle poznajesz swoje intencje i innych, kiedy bedziesz mogla je zmienic - to juz bedzie Twoje zwyciestwo....ciesze sie dla ciebie...bo jestes silna i nie poddajesz sie....;)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kate wawa w 2012-12-30, 18:43:34
Wiecie z czym mam problem od malego, i w sumie nie wiem czemu tak sie dzieje do tej pory, mam jakas obsesje zeby bylo 'cicho' tzn, jak nastaje weekend zaczynam sie denerwowac czy aby czasem ktos nie robil imprezy u sasiadow, bo albo beda dochodzily do mnie odglosy rozmow, smiechu lub muzyki, denerwuje mnie to strasznie, a w dodatku jutrzejszy sylwester, nad ktorym teoretycznie nie moge zapanowac, bo kazda impreza jest jakby usprawiedliwona.nie wiem czemu tak mam i nie lubie tego uczucia.

Ps. Z czego wynika zakupoholizm?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2012-12-30, 18:45:53
Życzę sobie rozstać się w starym roku jeszcze z pewnym mechanizmem, a w Nowy Rok wejść i przeżyć go z radością, miością i po stronie Boga:)
Spełniło się moje życzenie doyczące starego roku:)
Dziękuję:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-30, 19:00:50
Kate wawa,
Zakupoholizm hm, znałam dziewczynę, która ciagle chodziła na zakupy, jak sobie przypomne to ona dowartościowywała sie tym. Tak na moje jakby brak akceptacji siebie i brak zadowolenia bo to była taka chwila euforii u niej, nieradzenie sobie z tymi emocjami, jak każde uzaleznienie takia ucieczka od siebie. Ale nie wiem, natomiast z takimi kompulsywnymi zachowaniami możesz sobie pomóc EFT:) Polecam!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kate wawa w 2012-12-30, 19:14:52
Co do zakupoholizmu to sie zgodze, bo jak widac nie uporalam sie jeszcze z pewnymi sprawami, a EFT musze przyjzec sie dokladniej:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-30, 19:45:03
Ja wychodze z pracoholizmu i myśle, że Holiki CZĘTO w jedna trobkę dmuchają. U mnie po pierwsze przejęcie od tatusia wzorców uzależ (jak sie coś dzieje nie patrz prosto w oczy tylko uciekaj w holik), masa lęków przed ludźmi, opinią - ocena - krytyką itp. Niska samoocena, ucieczka od życia. Musiałm uzdrawiać dziecinstwo, wszelkie chore ograniczajace przekazy od rodziców, które stawiały ogromny mur miedzy mna a ludzmi, budować poczucie bezpieczenstwa i Stoję:) ale jest o niebo lepiej:))Pracuje normalnie nie nakrecam sie, nie zastaje po godzinach:)) robie swoje i do domu - a jak sie szefowi nie podoba to sam we wszechświecie nie jest:))) 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kate wawa w 2012-12-30, 20:37:21
He he, moj ojciec jest alkoholikiem, choc sam uwaza ze nim nie jest, i tylko chyba ja potrafie to glosno w rodzinie powiedziec, zdaje sie ze wzorzec uzaleznienia przejety od niego...,ale to fakt, ze zakupami poprawiam sobie samopoczucie, humor, i faktem jest ze to tylko na chwile, do momentu kupienia, a potem wszystko opada i tak do nastepnego zakupu...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-30, 20:59:39
Mój ojciec nie pije juz od 8 lat, jakis cud uzdrowienia bo sam przestał bez żadnej terapii - pomocy. Ja tam chylę czolo przed nim teraz - okazało sie, że dobrze radzi sobie ze swoimi problemami. Nie zniosłabym  jego widoku pijanego!
A mi sie przypomniało, że moja siostra jest zakupoholiczka - najpierw nakupuje, a póxniej jak emocje opadna to idzie i oddaje:)) (ostra nieprzytomnośc jej schodzi jak wróci do domu)
Takie przekonanie nie jestem wystarczajaco dobra,- i za tym masa emocji!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kate wawa w 2012-12-30, 21:30:25
Mam z ojcem dziwny uklad od malego, na pewno glebsza faza, ktorej jakos mam obawy sie tknac....ale nie moge patrzec jak niszczy siebie, inteligentny maly chlopczyk, ktory zatraca sie z dnia na dzien, tonie, widze to, ale jakby siedzial w szklanej kuli do ktorej nie dociera zupelnie nic.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-31, 09:51:09
Doszlam do wniosku, że skoro sama prowokowałam do walk i konfliktów to najwyższy czas by zmienić punkt swojego skupienia. Doszłam do tego, że nie mogło być w moim życiu spokoju - ciagle coś musiało sie dziać ( przy tym jeszcze w ciagłym poczuciu zagrożenia, bo to mi znane najbardziej)Wiec od teraz zaczynam sie skupiac na bardziej interesujacych i rozwojowych rzeczach jak walka! :)))tzn - na wycieczkach, na filmach, ksiazkach, warsztatach rozwojowych, I też sie coś dzieje - a przy tym ile relaksu:))
Zmieniłam myslenie o ludziach, polubiłam nawet swoje słabości, a i siebie  też.
Jestem z siebie dumna - a co! Tez mozna. Czuje sie naga bo zrzuciłam zbroję:))
Dom zburzony, fundamenty zalane - od jutra stawiam cegielki - ciekawe co z tego wyjdzie:)))
Dziekuje Bogu, że pomógł mi wyciagnać mnie z dna, że stawiał na moje drodze ludzi, którzy pokazywali mi, że można życ inaczej. A najbardziej za to, że pokazuje, że przez zycie mam iść prosta droga - wtedy jest to dla mnie najkorzystniejsze i pełne cudownych niespodzianek!!!:)))
I tak koncze Stary Rok, były wzloty i  upadki, ale było warto!!:) A Nowy bedzie jeszcze lepszy:))))
Czego oczywiście życze Sobie i Wam wszystkim kochani:))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2012-12-31, 09:57:58
Mija ostatnia rozmowa z terapeutka:
Ja: jestem na Pania zła,
T: dlaczego?
Ja: bo ostatnio ciagle mnie Pani chwali.
T: i jak sie Pani z tym czuje?
Ja: czuje lęk, bo nie wiem o co Pani chodzi? najchetniej sprowokowałabym Pania do tego, żeby mnie opieprzyła.

Kiedys nie rozumiełam jak ludzie ze soba rozmawiali i mówili:
X: hej, co u Ciebie?
Y: stara bieda!
X: stara lepsza niż nowa.

Teraz doświadczyłam tego na własnej skórze - tyle, że ja pokonuje już lek przed zmiana:)) i czuje sie bezpiecznie z nowym!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2012-12-31, 15:45:33
Jolanta
Fakt że się nie poddaję ale tylko dlatego że nie mam innego wyjścia.
Ciężko mi.
Ostatnio sobie uświadomiłam że mama mnie głodziła. Byłam malutka i chudziutka z niedożywienia.
Może powinnam się cieszyć że jednak jest lepiej, ale ja w nowy rok wchodzę w wisielczym nastroju.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2012-12-31, 17:35:54
To chyba efekt sesji wypalania wezlow u Leszka i rozpuszczania swiatlem u Asi ze w ostatnich dniach dotarlem do jakiegos punktu krytycznego. Wywalaja mi rozne wzorce przez cialo i mam juz  serdecznie dosc zaniedbywania siebie i odkladania swojego dobra na pozniej. Wraz z tym czuje narastajaca frustracje. Brrr,  to niesamowicie paskudne uczucie gdy sie tkwi w wewnetrznym konflikcie. Czuje jednak ze z boza pomoca i ochrona w Nowym Roku podniose samoocene i zaczne realizowac to, o czym marzylem od dawna. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-12-31, 22:28:36
Indruś, a Ty tak w domciu? ;)
Bo jak na Twoje wibracje numerologiczne to spokojnie ;)
No tak, bo przecież teraz spokojna siódemeczka Ci przyświeca :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-31, 22:36:48
No w domciu, w domciu - i sama ze sobą :) ja  w ogóle się mało wpasowuje w moje wibracje numerologiczne, jestem wybrakowaną jedynką :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2012-12-31, 22:39:44
Jaaaa-Indra-ty jesteś jedynką,czy rąbnęłam się w obliczeniach?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-31, 22:40:25
Jestem numerologiczną Jedynką. Data urodzenia- 26. 06. 1985

a sylwester zawsze w domciu spędzany ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-12-31, 22:40:57
To przytulam :**
O wybrakowaniu to nie chcę nic słyszeć..... bo to w ogóle nie jest zgodne z prawdą.
Ale jak na swoje wibracje to faktycznie często pesymistyczne myśli Cię łapią, a może to teraz ta siódemeczka nasila...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-31, 22:43:08
Nie wydaje mi się, ja tak zawsze miałam :) i w ogóle jakoś nie pasuję do tych moich wibracji, bo zawsze byłam wycofana, żadnych imprez, raczej samotnik.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-12-31, 22:46:23
Już chyba wiem gdzie jest sęk sprawy.... masz mocno osadzoną siódemkę i ona może mocno zmieniać typowy rys Twoich wibracji...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-31, 22:47:40
aha :)) no to wiele wyjaśnia :) cóż- taki lajf ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-12-31, 22:49:07
Poczekaj, poczekaj..... coś na szybko mi się przeliczyło, nie 7 tylko 11
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-31, 22:50:29
to się coś nie zgadza się ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-12-31, 22:52:20
teraz wszystko się zgadza masz mocną osadzoną 29, sprawdziłam i się zgadza
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-31, 22:53:08
aha, czyli 2+9 to razem 7. I mamy winowajce!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-12-31, 22:54:47
Nie no... z tą 7 na początku na szybko się walnęłam, masz 29 tak jak w następnej wiadomości napisałam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-31, 22:56:00
aha.. a co coś znaczy konkretnego? że tak działa, jak ta siódemka, czy inaczej?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-12-31, 22:56:30
A tak w ogóle, to Ty nie jesteś zwykłą 1 tylko 55 a to mistrzowski potencjał
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-31, 22:58:07
 ciekawe :) szkoda, że nie umiem go wydobyć.. ale może kiedyś, w miarę rozwoju uda się. Póki co jestem dla siebie po prostu beztalenciem zwykłym :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-12-31, 23:02:54
29 znacznie może łagodzić Twoje inne wibracje, prawdopodobnie u Ciebie jest tak że ona mocno wpływa na sposób przejawiania się. Są osoby u których wibracja w tym punkcie powoduje silne oddziaływanie na przejawianie się innych i wówczas taka osoba przejawia sporo cech właśnie tak ustawionej wibracji. Może trochę masło maślane jak na szybko Ci piszę ale 29 jest kontr wibracją do Twoich pozostałych i wówczas jeśli jest tak jak piszesz (że nie czujesz tak swoich wibracji) to możliwe że u Ciebie tak właśnie się to przejawia. Choć ja widzę u Ciebie piątkowe wyrażanie emocji, a 5 masz bardzo silnie osadzoną, 11 czy 29 zupełnie inaczej ten aspekt emocjonalny przejawia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2012-12-31, 23:03:04
Indra

Jak cię kopnę   w czakram podstawy i poprawię plaskaczem w czakram korony to ci sie zara moc talentów za przeproszeniem z góry i z dołu posypie :-)))....

Marudo jedna-ty masz taki potencjał ,że mogłabys niejedną elektrownię atomową zasilić :-***
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-12-31, 23:06:02
Freeflight
Dokładnie, ja też nie potrafię Indrze tego przetłumaczyć ;)
Kurde taki potencjał w wibracjach że SZOK!!!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-31, 23:09:09
 Ja nie czaję, o co chodzi z tym potencjałem :) ni cholery nie chce się to przejawiać. Te potencjał to tylko tak na papierze mam chyba, podobnie jak wykształcenie nauczycielskie :) Niby jest, ale nic kompletnie  z tego nie wynika :)

Freeflight- nie bij! ja ze wsi jestem :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-31, 23:10:21
Szafirku,
Mniej więcej rozumiem, że to 29 łagodzi powera jedynkowego. A 5 to się chyba tak przejawia, że jednak emocjonalna dośc jestem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2012-12-31, 23:13:50
Indruś, jeszcze przy okazji dopowiem o tej 29 bo teraz muszę znikać :)
A 5 to tak, bardzo emocjonalna jest ale w taki wulkaniczny sposób ;)
Całuski dla Ciebie :)
Freeflight dla Ciebie także uściski przesyłam :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2012-12-31, 23:13:54
Haha

INDRA- a może ty tak z przekory-taka niby cichociemna ,ukryty tygrys przyczajony smok ,aż tu ni z tego ni z owego  I SRU I NAAAGLEEE PIERDUT :-)))...Hmmm ,takiego masz plana ;-)?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2012-12-31, 23:14:34
Szafirku

:-*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2012-12-31, 23:16:25
Szafirku
to ja się kiedyś przypomnę z tym 29 :)) buziaki dla Ciebie i moc przytulasów :)) :*

Freeflight
hehe, dobre :D a nie wiem, póki co to nie mam żadnego planu. Staram się płynąc z pradem :) a może kiedyś tak z ciekawości spróbuję się pomodlić o ukazanie mi tego niby potencjału. Może Bóg wie coś na ten temat więcej, niż ja sama :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2013-01-01, 00:34:44
W tym roku jeszcze niczego nie jadłem ani nie piłem - to się nazywa post ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2013-01-01, 00:39:46
Lucjan, lubię Twoje poczucie humoru :)
Wszystkiego co najlepsze dla Ciebie życzę Tobie w Nowym Roku :)
HI,hi, ja właśnie łamię post noworoczny i zaczynam pić pierwszą herbatkę w tym roku ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-01, 00:47:19
ja też mam herbatkę! w sumie zjadłabym coś też ;>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2013-01-01, 00:49:43
Indruś, to fajnie, to razem przy herbatce :)
To zjedzkaj coś, smacznego :) Choć to trochę późna pora dla wątroby na trawienie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-01, 00:51:50
no właśnie, więc zluzuję wątrobie, żarcie poczeka do rana :) ja piję herbatkę z morwy z cynamonem. A Ty jaką masz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2013-01-01, 00:57:15
No, to odpuść wątróbce, na pewno się ucieszy ;)
Ja mam taką samorobną składającą się z tymianku, lukrecji, anyżu, cynamonu i imbiru. Gotuję jej wielki kocioł ;D
Jak wsypie się te wszystkie zioła do gotującej wody, to wtedy trzeba 10 minut pogotować. Ona później ma różne smaki i kolory ;) Na początku jest bardziej ostra, bo bardziej czuć imbir i ma słomkowy kolor, z biegiem czasu jak już sobie stoi, to robi się coraz ciemniejsza aż do takiej o kolorze cynamonowym i łagodniejszym słodko - pikantnym smaku :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-01, 00:59:39
wow, burżujstwo :) normalnie wyobraziłam sobie kocioł wiedzmy-zielarki :)) fajnie tak! może się kiedyś i ja o coś takiego pokuszę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2013-01-01, 01:04:14
Pokuś się, pokuś, zachęcam :)
A wiesz co, właśnie sporo osób mówi, że to wygląda jakbym w takim wielkim kotle gotowała jak jakaś przedwieczna zielarka.
A ja też bardzo lubię gotować tą herbatkę w ten sposób ;) Ziółka też lubię ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-01, 01:09:32
Masz pewnie karmę zielarki :) to musi naprawdę fajnie wyglądać :) ja zwykle zaparzam herbatkę na sposób leniwca- zalewam wodą torebkę herbaty i już ;) mało wyrafinowane, ale dla mnie wystarczające.

A Nowy Rok przywitałam mini wywałeczką :D siedzę sobie i pochlipuję, ale też się uśmiecham- taki tam misz masz :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2013-01-01, 01:16:49
No wiem dziecinko kochana, że masz trudniejszy czas, bo w ostatnich kilku dniach miałaś zabiegi oczyszczające, przytulam :**
U mnie jak byłam na fajerwerkach też przypadkiem spotkały się dwie dla mnie bliskie osoby, którym się karma bardzo mocno odpaliła i dla mnie to też mało przyjemne dzisiaj było... bo obie osoby są dla mnie bardzo bliskie a ja między młotem a kowadłem....nie mogę się w tej sytuacji odnaleźć :(
Indruś, pogadulkamy jeszcze sobie ale teraz muszę lecieć. Trzymkaj się cieplusieńko, daj sobie już dzisiaj wytchnienie od emocji i życzę Tobie spokojnej nocki. Całuski :**
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-01, 01:20:45
No, taki czas chyba, pewnie się jeszcze odnajduję po integracji albo mam po prostu PMS :) Z tymi dwiema osobami to możesz tylko polecić je Bogu i pomodlić się w ich intencji, aby znalazły najlepsze rozwiązanie. Ale kochany aniołek z Ciebie, że się tak przejmujesz :*
Dziękuję Ci bardzo i również życze dobrej nocy i samych cudowności w nowym roku :) ja też już się zbieram spać, a emocje zostawię na jutro. Dziś już nie mam siły się w tym babrać, arkusz na tatusia jutro trzasnę ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Szafirowy Błękit w 2013-01-01, 01:22:13
Pa Słoneczko, do juterka :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-01, 01:24:51
buziaki, do jutra :) :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-01-01, 10:39:30
Właśnie sobie uświadomiłem, że jem zeszłoroczną zupę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-01, 11:05:47
hahahhahaha :D  dobre ;>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Monika Korbut w 2013-01-01, 11:10:58
Panie Leszku ;)))))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-01-01, 13:09:19
Dopiero teraz dociera do mnie jak bardzo roznia sie mentalnosci innych narodow. Tu gdzie mieszkam w Niemczech- Sylwester to swieto rodzinne i spedza sie tylko w gronie rodzinnym!!!????
 Z rodzicami dziadkami itd. Tylko oszolomy i odludki, albo pozbawieni rodziny ida na jakies party,albo dyskoteke. To jest dokladnie odwrotnie jak w Polsce- kiedy deprymujace jest siedzenie z rodzicami w domu- wsyzscy ida potanczyc i pobawic sie na jakies party i mlodzi ludzie za zadne skarby nie chca siedziec ze starszymi w domu!!!
U niemcow to jest normalne i praktykowane- nikt nie ma nic przeciwko sztywnym imprezom - co roku ci sami ludzie -to samo jedzenie i przebieg tak nudny, ze kazdy odlicza czas do 12.OO.
Ja z mezem tez zapraszani jestesmy na rodzinne party ale jest tam nudno i chcialam koniecznie jakies zmiany w scenariuszu. Wczoraj przejelam inicjatywe i rozkrecalam troche nastroj - brakowalo mi jednak mozliwosci potanczenia- albo powyglupiania sie.
Za rok planuje cos zmienic i postaram sie o wypad do jakies restauracji+hotel+spa we czworke, aby bylo bardziej spontanicznie i weselej- wierze , ze moj plan sie powiedzie ;)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-01, 15:11:01
Uff, jak dobrze że istnieje EFT - zwariowałbym z tym nawałem stłumionych emocji.

A im mniej emocji mi wywala, tym wyraźniej czuje dość wyraźne i jednoznaczne uczucia, które mówią mi "koncentruj się na miłości w sobie i ufaj, niech płynie, a cała reszta się ułoży". Dla mnie to trochę duże wyzwanie, aby przestać myśleć o przyszłości, przestać nerwowo planować, jak to będzie z pracą, wyprowadzką, związkiem i całą resztą życia. Czuje jednak, że jeśli nauczę się ufać temu strumieniowi miłości i pozwolę sobie popłynąć z jego nurtem, to będzie dobrze.

Potrzebuję i chcę wzrosnąć w akceptacji dla tego co jest, przestać walczyć z teraźniejszością i przestać martwić się o przyszłe walki, których wcale nie musi być. To chyba na spełnieniu się muszę skoncentrować :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2013-01-01, 22:50:43
Szafirowy Błękicie :)
Dziękuję za życzenia! Tobie również życzę wspaniałości w nowym roku!
Wszystkim czytającym życzę :)

Leszku
Wyobraź sobie, że dziś jadłem zeszłoroczny chleb... Co za czasy...
Do siego! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-01, 23:01:59
Wyznaję, że jestem mega zadowolona, iż pół roku temu skasowałam swój profil z pewnego portalu nie do końca randkowego. Masakra, co się tam dzieje i co ludzie tam uprawiają.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-01-02, 18:10:03
Kurde zaczynam jarzyć o co be z tą przytomnością- jak jestem ospała, zmęczona, ociężała i czuje bloki , mam spowolnienie, "osowienie umysłowe" to nieprzytomność- często chciałam z tego stanu wyrwać się kawką(nic nie daje)by się uczyć- nie tędy droga!. Stan klarowności, lekkości, szybkości umysłu, przejrzystości, wypoczęcia , orzeźwienia sprzyja nauce, logice myślenia, dokładności działania- w ogóle podjęcia działania. NIe wiedziałam czego mi nauka nie wchodzi- po prostu nie można dobrze się uczyć w nieprzytomności umysłu. Zaczynam jarzyć ;)))) Fajna jest przytomność. W końcu widze korzyści.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-02, 19:15:48
Wyznaje że chyba po raz pierwszy dzieje się ze mną tak wiele naraz, a mimo niemal brakuje słów żeby to opisać.

Z jednej strony wypełnia mnie dużo większa ilość Boskości i mam wrażenie, że zmienił się sposób postrzegania rzeczywistości (ale nie potrafię tego opisać), a z drugiej od tego wszystkiego wywala mi dość epicko. Wyłazi mi tyle negatywów, ale jednocześnie czuje w sobie głęboki, Boski spokój i pewność. Nie odczuwam tego spokoju i pewności bezpośrednio, bo mi wywala, ale widzę i czuję to jako nieodłączną część siebie. Widzę że to jest we mnie, ale tego nie przejawiam - dziwne to.

Dużo się transformuje, ale moje opory powodują niepotrzebny ból. Trochę to wygląda jakbym jechał z dużą prędkością na motorze - niby naciskam gaz, niby chce szybko jechać, ale jednak ze strachu próbuje hamować nogami :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-01-02, 19:22:06
Clint
 Taki stan zazwyczaj bywa "normalny", kiedy zachodzi duża transformacja. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-02, 19:27:14
Cóż, pewnie tak :P

Na teraz to chyba największym wyzwaniem jest dla mnie uwolnienie się od przymusów nadmiernego myślenia, planowania, zastanawiania się, brania pod uwagę czarnych scenariuszy - ogólnie puszczenie kontroli. Medytacja "Szkoła Optymizmu" idzie mi jak po grudzie, ale przynosi swoje efekty :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-01-03, 12:31:12
Dokladnie w styczniu rok temu odpuscilam sobie starania o dziecko i chyba obiecalam sobie rok przerwy....i byl spokoj...hormony w porzadku...w grudniu poczulam sie znowu na haju...hormony znowu zaczely swirowac...napiecie w ciele i wariacje. Uswiadomilam sobie, ze nawet to pamieta moja ps. Do tej pory wydawalo mi sie, ze zmienilam plany i inetencje i wiecej nie chce nic na sile....jest dobrze jak jest. Zadziwiajace, ze tak precyzyjnie pracuje moja pamiec podswiadoma- mam konkretny przyklad....jak mocne sa postanowienia i decyzje...i ciesze sie, ze moge to rozpoznac i zmienic.Dobrze jest wiedziec czego sie chce, aby uniknac bledu w kreacjach....niestety ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-01-04, 21:44:06
troche mi głupio, że się zachowuję jak 13 latka.
mój mający problem z alkoholem cichy wielbiciel wrócił dziś do pracy, jak mniemam potrzebował 3 dni by wytrzeźwieć po sylwestrze, bo oczy miał z lekka podkrążone. I...nadal mi się podoba. Jest jednak duży postęp po ostatnich węzłach, bo nie rozprasza mnie na tyle, zebym nie mogła się skupić na robocie-już mogę pracować i w sumie oddziałuje na mnie tylko jak go widzę.
Onieśmielamy się nawzajem oboje. Jak w podstawówce. Co gorsza wydaje mi się, że podswiadomie lubię takie klimaty. Mam odwagę się na niego gapić tylko jak jest daleko. Jak muszę stanąc koło niego popadam w lekki stres a jak zagadał mnie przed swiętami o pracy to spięłam się masakrycznie-bo tak mnie uderzyła jego uroda. Nie wiem czy to jest jakaś reakcja lękowa mojej podświadomości na to, że się taki człowiek-w sensie zaburzony skoro nie kontroluje siebie jak pije, mną interesuje czy to kwestia mentalności 13 latki. Dlaczego on nie jest brzydki? I dlaczego dla mnie uroda jest taka ważna? Masakra.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-05, 10:03:50
ech, emocje, czy co- ale coś serce pobolewa ;>  nie wiem, czy coś się czyści, czy wręcz odwrotnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wedrowiec w 2013-01-05, 11:06:55
Odreagowałem sobie dzisiaj potworny lęk, że kobieta będzie mnie chciała wychowywać w związku :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-05, 11:11:51
gratulacje :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-05, 13:44:59
Wędrowiec :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-05, 16:34:10
Ja dzis pierwszy raz w życiu pozwoliłam sobie pójść na masaż:) Pojawiła się gotowość do pracy nad ciałem! - oczywiście szukałam gabinetu gdzie będzie kobieta - masażystka, po kilku podejściach i poczuciu, że tej kobiecie mogę otwarcie powiedziec z czym mam problem udałam sie na masaż:)) Dzis wytrzymałam tylko 20 min :(, a  dopiero po 15 min póściło mi trochę napiecia. Ale ciesze się, że znalazłam kobiete która będzie mi pomagać w mojej pracy by poczuć sie swobodnie we własnym ciele:)) Moze za jakiś czas pojde na masaż do mężczyzny:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-05, 20:14:35
polędwica
podziwiam i gratuluję :)) ja bym się nie zdobyła póki co nawet na masaż u kobiety ;>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-01-05, 20:27:05
Skoro mowa o ciele, to ja właśnie kupiłem sobie trochę średnio rozsądnych rzeczy do jedzenia i się opycham. Nic takiego złego, tylko lekki miszmasz: sałatka warzywna, tuńczyk w oleju, chałwa, sunbites i majonez. Przez kilka dni tak dokładnie przegryzałem pokarm, że dużo mniej jadłem i mam wzmożony apetyt. Ale do upłynnniania pokarmu w ustach jeszcze wrócę. A tymczasem, smacznego!:)

A, i jeszcze pasztet sojowy do tego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-05, 20:53:04
Indra:)
Dziekuje:)) masaż nie mogę zaliczyc do udanych nawet nie czułam przyjemności podczas masowania, ale właśnie chodzi o przełamanie:)) Po masażu czułam sie gorzej niż przed bo mi lęki wywaliły a napiecie do teraz czuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-05, 21:20:16
no rozumiem Cię, ale faktycznie liczy się to, że się jednak przełamałaś i dopuściłaś w ogóle masaż. To już krok do przodu, warto to docenić :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-05, 22:33:52
Polędwica - gratuluję :-) Jak już człek się rozluźni, to masaże są super i bardzo wspierają pracę z ciałem, kontaktem z ciałem, jak i polubieniem-akceptacją ciała :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-01-06, 00:15:35
Lubię, gdy jest mi tak dobrze, że nie mogę przestać się uśmiechać i potrafię docenić radość tu  i teraz coraz bardziej bezwarunkowo.
Sama Siebie nie poznaję coraz bardziej:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-01-06, 12:30:26
Padłam:-)


   Pani ,u której wynajmuję pokój ,poprosiła,zebym okadziła jej białą szałwią cały dom- bo dzisiaj Trzech Króli -przydałoby się kadzidło :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-06, 12:33:45
hahahahahahhahahahahahaha :D  dobre :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-06, 12:39:09
Freeflight, dobre :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-01-06, 13:49:17
Freeflight
Zrobiłaś czary zamiast księdza, co chodzi po kolędzie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-01-06, 14:03:54

Kornelia

Pomyślałam -czemu  nie? Oczyści się całość domu to i korzyść i dla mnie i dla innych,niezależnie od tego.pod jakim hasłem się odbywa :-)))...

Ksiendzem w tym wcieleniu jusz nie bendem i nie chcem jusz fogle :-P...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-01-06, 14:07:36
Freeflight
Pewnie, że tak i ładny zapach do tego :)
hahhaha, co do bycia księdzem nie ma co wchodzić dwa razy do tej samej rzeki, zwłaszcza jak woda nieciekawa ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-01-06, 14:11:34
W mojej rodzinnej parafii byl niedawno ksiadz, ktory sie odgrazal mojej mamie, ze dospuscila do mojego rozwodu (sprzed 16 laty) i wzywal ja do rozmowy, aby ja przekonac o popelnionym bledzie. Cale szczescie zostal przeniesiony i nie zdazyl uswiadomic mojej mamie jej problemu ze mna. Mama byla oburzona jego bezczelnoscia.
Jednak czesc parafian jezdzi nadal do jego nowej parafii i nadal daje sie przez niego otumaniac....jak za dawnym guru...no coz takie intencje ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-01-07, 23:43:14
Oświeciło mnie( w tym temacie:D) . Myślałam,ze mi inteligencja spadła albo jestem głupia. Miałam taki okres niemożności skupienia się na tekście, nieogarniałam kilku zdań, nie rozumiałam co czytałam, nie wchodziła mi nauka, szło opornie. 8 linijek nie potrafiłam zrozumieć, zinterpretować w ogóle nie wiedziałam o co chodzi w tekście. Jakbym się cofnęła w rozwoju. Nie miałam motywacji do nauki. To była jakaś cholerna nieprzytomnosc. Teraz widzę ogromne plusy bycia trzeźwą i przytomną. Od dawna nie miałam takiej ochoty się uczyć. Rozumiem co czytam , nie muszę interpretować tego tysiąc razy i zapomnieć w połowie o co chodziło. Nie jestem głupia :D to tylko nieprzytomność ;-)
Coraz przejrzyście mi jest , podoba mi się taki stan. Naprawdę doceniam przytomność! Jacie a jeszcze niedawno mi browara brakowało a teraz? :) Niee. Witam już tak na "serio" na przytomnym forum duchowym :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-01-08, 00:14:33
a i mam zamiar pozytywnie się zmotywować - za efektywną nauke kupię sobie ksiazkę ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-01-08, 00:33:10
Wyznaję, że dopiero kontakty z duchowiakami daja mi radosc.

Seba, Tomek, Asia hydrozagadka rządza ;)  Lubie czuc przeplyw zyczliwosci, bo to jak powiew swiezego, gorskiego powietrza, w swiecie opanowanym przez sztuczne zapachy, slodziki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-01-08, 12:35:25
:))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-01-08, 12:43:55
Ja dzieki temu Forum i ludziom, ktorzy pisza odnajduje codziennie radosc, szczescie i wsparcie....nieraz nie wiem jak to wyrazic....jestem happpyyyy i tyle ;))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-08, 16:14:07
Przez ostatni czas przerabiałem temat pracy. Zastanawiałem się dlaczego miałem tak wielki opór przed tym żeby pójść do pracy - przecież robiłem już tyle rzeczy, każdą chętnie. Odkryłem że mam taki wzorzec z dzieciństwa buntu przed rodzicami i przed tym co mi każą robić. I każdą pracę do tej pory znajdowałem sobie z buntu przed nimi. Teraz kiedy żyję na swoim, nie ma się przed kim buntować więc wywalał mi po prostu bunt na pracę, przeniesiony z rodziców. Trochę tego buntu już odreagowałem. Dzięki temu też przestaję postrzegać pracę jako coś co mnie odrywa od rzeczy które nie lubię i daje własną przestrzeń. Własną przestrzeń mam po odcięciu się od rodziny. Zaczynam postrzegać pracę jako faktycznie źródło moich dochodów i możliwość mojego bogacenia się, a to jest już bardzo motywujące :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-08, 20:26:50
uffff, arkusz zrobiony- od razu lżej :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-10, 03:38:28
Właśnie podjąłem decyzję o rezygnacji z pracy jako kontroler biletów w mzk którą już miałem zapewnioną. Bałem się że będę tam miał do czynienia z prowokacjami. Męczyła mnie myśl o pójściu tam do pracy przez cały dzień po rozmowie kwalifikacyjnej i ulżyło mi jak się rozmyśliłem. Życie ma dla mnie coś lepszego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-01-10, 08:32:51
Sebo
Mądre decyzje czasem trudno podjąć ale jak je podejmiesz - odczuwasz ulgę;-) A życie Z PEWNOŚCIĄ ma dla Ciebie coś LEPSZEGO!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-10, 15:37:57
Dzisiaj dostałem zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną jako agent nieruchomości;) Na którą chętnie pójdę, ale nie wiem czy się nadaję z moją nerwicą. Pomodlę się żeby to sie udało :))

Czasem mi się zdarza ciężko oddychać, cos mi wywala a ja mam wrażenie że jako agent nieruchomości to musiałbym nienagannie się prezentować, być całkiem zdrowy na duszy itd. No i jestem roztrzepany.

Trzeba mi wciąż mniej przejmowania się wszystkimi dookoła, a więcej docenienia siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-01-10, 15:51:06
Roztrzepany agent też może być dobry ;) zamiast starać się być kimś kim nie jesteś, wykorzystaj swoje atuty, niech to będzie nawet roztrzepanie :)) Nawet mistrzowie gładkiej gadki, nie są chodzącymi ideałami i to normalne że ludzie popełniają błędy, czy robią coś "w miarę"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-10, 16:46:10
Też tak myślę, Witek. To trochę strach przed tym że inni w biurze mnie ocenią. Ale Endorfiny mi rosną na myśl o tej rozmowie kwalifikacyjnej:)) Ciekawe jak to pójdzie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-01-10, 16:47:02
Dziś wszystko kupuję taniej- sprzedawcy się "rąbią". Facet  z ksero wydał mi złotówkę zamiast 16gr a babka na kasie skasowała tylko jedną rzecz z 2częściowych elementów i zapłaciłam 15zł zamiast 30 ;-p dziwnie ale nie narzekam ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-01-11, 04:58:27
nie umiem wam wyznać jak bardzo kocham podróże :)) chciałabym odwiedzić każdy piękny zakątek tej planety!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-01-11, 09:20:36
nie umiem wam wyznać jak bardzo kocham podróże :)) chciałabym odwiedzić każdy piękny zakątek tej planety!

Tej i około 200 bilinów innych w Drodze Mlecznej :D Nie ma co narzekać na nudę ;) :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-11, 10:14:27
Santa Maria, nie mogę wstawać, ani siadać, bo zakwasy mnie rozwalają :D zaczęłam ćwiczyć i wyszło szydło z worka, jak nędzną mam kondycję.
Ale to nic, nie zniechecam się. Wypowiedziałam wojnę ohydnym tłustym udziskom i tyłkowi z cellulitem! tłuszcz won!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-01-11, 13:55:06
Starfire,
pomału, Ty się tak nie rozpędzaj :P najpierw jedna!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-01-11, 15:48:28
Indra
Motywacja oparta widze na tym, czego sie nauczylas w domu, negatywna :) Może by tak z wyrozumiałością do ciała?
Czy to jeszcze nie ten etap, który ma nastąpić za ileś lat .. ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-11, 16:34:10
Indra - porób ćwiczenia fizyczne z przyjemnością :)) Znajdź coś co jest fajne dla Ciebie, sprawia Ci radość - i w miarę możliwości przeplataj "ćwiczenia na uda i tyłek" z tymi, które są dla Ciebie przyjemne. Najlepiej by były to ćwiczenia aerobowe, bo one najlepiej spalają tłuszcz :)

Ja np.; dlatego pożądam WIĘCEJ ŚNIEGU;) - bo uwielbiam chodzić na biegówki i tez potrzebuję na nie pochodzić, by przestać się otłuszczać ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-11, 16:47:12
hydro
nie ma dla mnie przyjemnych ćwiczeń, ja bardzo nie lubię się ruszać- taki typ, niestety. Do wszystkiego muszę się zmuszać. Niefajnie, ale tak jest.

Mariusz
No ba, wiadomo, że motywacja negatywna, a co Ty myślałeś ;) gdybym akceptowała ciało to w życiu bym się za żaden ruch nie zabrała, bo by mi się nie chciało :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-11, 16:55:53
Indruś, a nie jest to przypadkiem podobna rzecz, jak z Twoimi talentami? :P

Lubisz się szwendać po lesie, przetestowałam;) - a taki ruch tez jest dobry jako wspomagacz odchudzania/spalania tłuszczu, byleby nie był raz na miesiąc, a ze 2-3 razy w tygodniu przynajmniej. I nie 15 minut, a z godzinkę ;)
Zimą także się da :)

Czy próbowałaś może zumby? Wielu ludzi dobrze się przy tym bawi :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-11, 17:02:33
no, pospacerować to sobie lubię, choć ostatnio jakoś słabo z tym- czas się poprawić! choć na cellulit i obwisle ramiona spacerowanie nie daje rady :/   Jednak taka godzinka szybkiego marszu chociaż 3 razy w tygodniu na pewno nie zaszkodzi.
Zumby nie próbowałam, uczenie się z jutuba wychodzi mi żałośnie ;)) ale gdyby to sfilmować byłoby mega śmiesznie :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-01-11, 19:43:44
Ja np. nie lubie areobiku.
Ale siłownia przypadła mi do gustu. Zwłaszcza, że nikt nie dyktował mi co i jak szybko mam robić. Więc mogłam sama decydować co ćwiczę, i jak długo i jakie postępy chce robić. I bardzo mi to na dobre wyszło :D

Na pewno jest coś co z chęcią będziesz robić, tylko trzeba popróbować różnych rzeczy i wybrać :)

Mam ostatnio wielką chęć na naukę tańca, ale kurcze nie mam gdzie i z kim :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-01-11, 20:37:02
Nie leseruje z rozwojem duchowym i wplatam sobie do pracy na opiekuńczą ;-) piszę o roli emocji w przykładowym konspekcie i tak oto kończe w efektywności wychowania: cyt. siebie
"Efektywność osiąga się poprzez odnalezienie przyczyny emocji w błędnym myśleniu, wyobrażeniu o sobie i świecie. Poprzez zmianę nastawienia z negatywnego na pozytywny, utrwalanie pozytywnych przekonań i postaw o sobie i świecie.
Bardzo dobre efekty daje nauka akceptacji swoich myśli i odczuć zwłaszcza gdy mają negatywną treść- to pozwoli pójść dalej w rozwijaniu pozytywnego nastawienia do siebie i świata. Akceptacja tego co odczuwam i tego co się wydarza we mnie. Efekty daje myślenie’ emocje są drogowskazem’ a nie czymś przymusowym, natrętnym we mnie. To pozwala spojrzeć na sytuacje z perspektywy „ emocje czegoś ważnego mnie uczą” i zaakceptować je takimi jakie są. I przyjęcie postawy otwierania się na coś lepszego"
wytłuszczone Ha Ha ;-) od razu musiałam to dopisać no przy okazji sobie robię powrótkę;-) ciekawe jak pani mgr na to :D:D

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-01-11, 20:39:00
+ wyznaje ,że podobają mi się męskie pośladki i chciałabym kupić książkę giganci ducha ;-)
Kurde ale mam przytomno-dowcipny nastrój po zabiegu u hydzi ;-) Hydzia moze na strone wstawię ten komentarz z moim cytatem na opiekuńczą ;-P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-11, 20:43:42
Indra
Zawsze możesz polubić się ruszać. To kwestia psychiki i przyzwyczajeń a nie jakiejś głębszej natury.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-11, 21:23:05
Seba
Pracuję nad tym ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-11, 21:38:32
Dałbym wiele za to żeby tej zimy trafić do Szczyrku na narty :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2013-01-11, 22:22:50
Indra
Zgadzam się z Sebo, to nie taki typ, tylko po prostu kwestia motywacji ;) "To nie taki typ" to tylko wymówka podświadomości :)) A na początku najlepiej zumbę, jogę, pilates, cokolwiek innego, jest ćwiczyć z kimś, bo wtedy właśnie jest większa motywacja, by chodzić na zajęcia :)
Kiedyś też słyszałem fajną opowieść, gdzie padło pytanie: czy przebiegł byś całe miasto wokół, gdyby porwano Ci kogoś bliskiego i gdyby było to warunkiem uwolnienia. No i okazuje się, że wtedy budzi się tak ogromna motywacja, że ludzie biegają i to niezależnie od pogody :)

PS. Swoją drogą mnie nikogo nie porwali ale Warszawę już obiegłem :))

Sebo
Życzę Ci, by się udało Twoje szczyrkowe zamierzenie, bo musi tam być teraz cudnie!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-11, 22:30:25
 Lucjan
no ja nie wiem, czy z tym typem to tak całkiem kulą w płot :) od narodzin byłam leniwcem ;) mama aż się bała, że coś ze mną nie w porządku, bo bardzo pózno zaczęłam chodzić. A nawet kiedy się już nauczyłam to wcale mi się nie chciało z tej umiejętnosci korzystać :) jak byłam malutka to mama mogła mnie zostawić gdzieś na podłodze, wyjsc na dłuższy czas, a po jej powrocie ja byłam nadal w tym samym miejscu siedząc sobie grzeczniutko ;) jak byłam w wieku szkolnym tak samo trzeba było na mnie wymuszać wszelką aktywność fizyczną, bo sama czułam do tego wielką niechęć.
Teraz dopiero próbuję się ogarniać i dawać ciału więcej ruchu bo wiem, że jest mu to potrzebne. Póki co zakwasy mam konkretne, ale nie poddaję sie :)
Na jakiś taniec albo jogę bym się zapisała, ale to muszę ogarnąć się z finansami
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2013-01-11, 23:05:01
Czyli byłaś cudo dziecko, każdy rodzic by sobie takie życzył :) Znaczy, nadal jesteś ;-)
Metoda kija lub marchewki. Może teraz cytat z kija :p

"kto nie znajdzie czasu na ćwiczenia fizyczne, ten będzie musiał znaleźć czas na chorobę".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-11, 23:23:10
no własnie moi rodzice byli ze mnie wielce niezadowoleni. Chcieli mieć żywe, energiczne i ładne dziecko, a tu dupa ;)

Ale zapomniałam o jednym. Była aktywność, którą wręcz uwielbiałam- pływanie. Z basenu, czy jeziora nie można mnie było nieraz wyciągnąc, mogłam pływać cały dzień.
 Niestety obecnie basen odpada :(

 Jednak i tak nie jest zle- to kolejna zima, kiedy moja waga spada. Zaczęłam się wiecej ruszać, więc może nie będę chorować jakoś bardzo ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2013-01-11, 23:35:56
Z tym ruchem to jest podobnie jak z afirmacjami... Najpierw się trzeba zmusić, a później jest fajnie :)
Ważne by znaleźć to coś swojego, co się polubi. Zdrówka zatem życzę! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-11, 23:36:39
 dziękuję :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-12, 01:03:54
Lucjan
Znajoma wrzuciła fotki na fejsa, prosto ze Skrzycznego. Ile tam śniegu! Stąd mi się zamarzyło
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-12, 12:26:42
Zaszalałem i po raz pierwszy w życiu jem chleb, na którym jednocześnie jest żółty ser i pomidor. Co za bogactwo smaków!

To zabawne jak można nie zauważać pewnych nawykowych pozostałości po obciążeniach karmicznych, bo się żyło z nimi całe życie i stanowiły normalny element codzienności - w tym przypadku był to ascetyczny minimalizm w jedzeniu - nie tylko pod kątem ilości, ale także złożoności potraw. A tak mi ostatnio wywalało zmęczenie koniecznością żywienia się i jałowością jedzenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-01-12, 14:08:34
nie wiem czy z moją mamą coś mi sie poczyściło, ale generalnie jak rozmawiam z nią telefonicznie to jest bardzo pozytywnie nastawiona do moich działan, mówi, ze wszystko bedzie dobrze ze dam rade w pracy itd. Co ciekawe, mojej siostrze gada odwrotnie-ze innej pracy lepszej już nie znajdzie itp. Ale moja siostra zawsze na nią narzekała, a ja bardzo tego nie lubiłam, bo wiedziałam, ze w niczym to nie pomoze i jeszcze pogłębi ze jest jaka jest i mimo ze matka jest jaka jest jakoś tam ją rozumiałam, a raczej rozumiałam czemu jest jaka jest:) (no może za wyjątkiem chwil gdy mnie atakowała energetycznie w szale, no ale wiadomo, jakiś hardkor musiał być).
 Nie ma to jak dwa skorpiony:D.
może to chwilowe i spowodowane odległością mojej osoby od matki ale zawsze miło.
Ostatnio też rozkładam sobie  tarota i muszę powiedzieć, ze jest niegłupi naprawdę. Wkręca mnie czytanie opisów kart i może będzie to moje jakieś stałe zainteresowanie. Fajnie by było.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-01-12, 20:27:36
Eeee


Ze mną coś nie teges chyba dziś -zamiast przeczytać w reklamie nagłówek -"przebajeczny wybór" przeczytałam -"przej ....bany wybór "...Nooo taaaak :-P...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-12, 20:37:15
Freeflight
hahahahaha, dobre ;)))

a ja wyznaję, że własnie wróciłam z sesji- klimat pościelowy- i postanowiłam, że nigdy więcej rozbieranych zdjęc :)) never! :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-12, 23:33:01
Indra
Łał, skąd ta zmiana? I ciekawi mnie co Cię motywowało do rozbieranych zdjęć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-12, 23:41:30
Jestem przekonana, że zdjęcia wyszły piękne :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-12, 23:45:31
 hydro
koniec końców kilka zdjęć na pewno będzie dobrych, fotograf się generalnie zna na tym, co robi. Ale to będzie efekt tego, iż fotografia jest sztuką iluzji ;))

 Seba
a tak sobi zrobiłam, myślalam, że bedzie fajnie. Niestety na przeciwko łozka, na którym pozowalam znajdowało się wielkie lustro i mogłam sobie zobaczyć, jak wyglądam bez ubrania ;) wczesniej nie miałam takiej świadomosci wyglądu mojego ciała.
No i zrobiło mi się bardzo niefajnie.
Ja nie wiem, jak kiedyś ktoś mógł ze mną uprawiać seks i nie rzygać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-01-12, 23:51:57
Indra
Ty zawsze jak mówią dobrze o Tobie to węszysz spisek/wady wzroku/etc:D
warto Ślicznotko?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-12, 23:54:08
nie warto, ale to nie o to chodzi
Chodzi o to, co ja sama myslę o sobie, co czuję do siebie. Jest mi bardzo przykro, że tak siebie odrzucam, że uważam, iż moja fizyczność jest odrażająca i wstrętna. Przykro mi, że tak nie lubię mojego ciała.
Czuję się, jakbym zdradzała sama siebie i jest mi z tym zle.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-01-13, 00:04:29
Indra
ja Cię kocham taka jaka jesteś:)choc rozumiem, ze siebie jeszcze nie widzisz. Bardzo późno pokochałam moje ciało i naprawde warto było:) chociazby- latami mialam kompleks brzucha-kiepsko zszyta blizna-ostatnio krawcowa powiedziala mi jaki ma Pani plaski brzuch-cud milości chyba zadziałał:)Takich cudów miłosci do Siebie życzę każdemu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-13, 00:25:09
 i ja sobie tez życzę :)) ciekawe, czy Miłość umiałaby naprawić mój biust ;)) ja też bardzo bym chciała wreszcie pokochac swoje ciało bez stawiania warunków pt. , że pokocham, kiedy schudnie, kiedy zrobię to, czy tamto. Tylko tak po prostu pokocham, tu i teraz, dlatego, że jest.
To moje wielkie marzenie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-13, 00:25:34
Iustitia
i ja Ciebie kocham taką, jaka jesteś :) :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-13, 00:33:23
Oj, Indra - weź nie gadaj o sobie takich przykrych rzeczy.

Spróbuj spojrzeć na swoje ciało bez oceniania - brzydkie, ładne, obleśne, piękne - to są tylko oceny oparte na czym? Na społecznych przekonaniach. W zależności od czasów, kultury, miejsca w świecie, gustów - z tym samym ciałem mogłabyś zostać oceniona jako brzydka, ładna, przeciętna, za gruba, za chuda. Więc tak naprawdę jakie jest Twoje ciało? Czy obecne społeczne przekonania naprawdę są wyznacznikiem tego, jakie jest Twoje ciało?

Przekonania na temat tego co jest piękne, a co nie przesłaniają nam rzeczywistość. Ja kiedyś uważałem, że sam jestem bardzo nieatrakcyjny. Nie lubiłem swojego ciała, nie lubiłem patrzeć na siebie w lustrze. Siostra mi wmawiała, że mam krzywy nochal i z tego powodu sam widziałem swój nos jako coś szpecącego moją twarz - dopiero jak sobie uzdrowiłem kilka rzeczy to zacząłem zauważać, że mój nos jest całkowicie normalny - fizycznie nic się nie zmieniło, a ja zacząłem widzieć siebie jako dużo bardziej atrakcyjnego. Podobnie miałem w kwestii zębów, których mi w dzieciństwie nie wyprostowano do końca - będąc w liceum przy uśmiechaniu się celowo nie pokazywałem zębów, bo się wstydziłem.

Jeśli chodzi o resztę ciała - od czasów gimnazjum miałem sporą niedowagę przez co było mi widać wszystkie żebra, a podczas przebierania się na w-f koledzy się pytali czy nie urwałem się z Auschwitz - na domiar złego na całych plecach, górze klatki piersiowej, barkach i części ramion miałem mnóstwo trądziku, więc wstydziłem się pokazywać bez koszulki. Na twarzy też sporo mi tego syfu wychodziło. Czułem się kompletnie nieciekawy fizycznie i nie lubiłem tego jak wyglądam. Byłem przekonany, że nie mogę być atrakcyjny dla jakiejkolwiek kobiety.

Na szczęście przy okazji pracy z samooceną, ascetyzmem i innymi syfami - zaczął się zmieniać mój stosunek do ciała, a za tym szły większe i mniejsze zmiany w ciele - trądzik znikł niemal całkowicie i na chwilę obecną pojawia się w niewielkich ilościach, a mi się w krótkim czasie przytyło jakieś 7 kilo, mimo że od lat ważyłem ciągle tyle samo, a moje nawyki żywieniowe nie zmieniły się - dzięki czemu nie mam już niedowagi, a BMI jest w normie. A ostatnio to miałem nawet przyjemność usłyszeć, że przypominam fizycznie czyjś wymarzony ideał.

To wszystko osiągnąłem dzięki temu, że najpierw polubiłem swoje ciało, takie jakie jest, zamiast czekać aż się zmieni. Patrzenie na swoją zasyfioną mordę i powtarzanie sobie, że się kocham takim jakim jestem, nie było z początku łatwe, ale to właśnie miłość ma moc zmieniania naszego postrzegania, a nawet tego jak się przejawia nasze ciało.

Weź więc Indruś kochana przestań znęcać nad sobą, nad swoim ciałem. Do diabła z tymi wszystkimi, którzy wmawiali się te świństwa na temat Twojego ciała, do diabła z chorą mamusią. Masz prawo czuć się piękna i to jest tylko i wyłącznie Twoja decyzja. Tobie się ma podobać Twoje ciało, nie mamusi, nie innym oszołomom. A jak się Tobie spodoba, to na pewno się pojawią ludzie dzielący ten pogląd :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-13, 00:50:14
 Clint
dziękuję Ci bardzo, bardzo, kochany jestes ; *  naprawdę wzruszyłam się : ) aż się poryczałam- po raz kolejny dzisiaj ;>
Jestem wdzięczna za to forum i za ludzi, którzy są ciepli i dobrzy i wspierają mnie nawet wtedy, kiedy ja sama nie umiem dać sobie wsparcia.
tak wlasnie chcę zrobić- najpierw pokochać swoje ciało. Tzn. ono się zmienia, w ciągu ostatnich dwóch lat schudłam 20 kg, z różnych chyba powodów, ale nie wymuszałam tego na sobie. Nie wszystkie zmiany za tym idące podobają mi się, ale ciało mam, jakie mam i muszę kochać to, co mam.
swietny przykład z tym nosem- ja o ile dobrze Twoje zdjęcie pamiętam, w ogóle nie widziałam tam krzywego nosa! Widzialam przystojnego młodego chłopaka, który jak najbardziej moze byc czyims wymarzonym ideałem:)

A więc do diabła z chorą mamusią i chorym tatusiem! postaram się zaakceptować siebie taką, jaka jestem, nawet niedoskonałą. Chce to zrobić dla siebie. Jestem to sobie winna po tylu latach zadręczania się i poniżania siebie samej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-13, 01:16:09
Indra. Po prostu powtarzaj sobie że kochasz siebie i swoje ciało. Bez wmawiania sobie, możesz w to nie wierzyć, bez narzucania się sobie, nawet jeśli ma być przyciszonym głosem to niech będzie przyciszonym głosem. Od razu zrobi Ci się lepiej:) A po tygodniach praktyki zauważysz że naprawdę kochasz siebie i swoje ciało i życzysz mu coraz lepiej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-13, 10:18:23
Indra:)
Widze kochana że mamy ten sam temat na tapecie, i bardzo dobrze bo czytanie twoich wpisów wiele mi uświadamia. Mi juz zaczeło wywalać w temacie z modelingiem (wtedy zaczełam sie zastanawiać - co sie we mnie zmieniło tak drastycznie, że kiedyś dużo ćwiczyłam i dbałam i swoje ciało - a teraz nie moge na nie patrzeć) Później zapisałam sie na masaż (co tobie też polecam ) było napiecie bo i był dotyk i wstyd.
W moim domu moje ciało było strasznie odrzucane - bardzo szybko dojrzałam, w wieku 13 lat wygladałam na 18., dlatego może mój ojciec nie wiedział jak sie przy mnie zachowywać i zabraniał mi odkrywać swoje ciało, zawsze powtarzał że nie wolno kusić ciałem (w konsekwencji mam nieźle nasrane w tym temacie) Matka zreszta też nie czułą sie kobietą (myśle, że i nawet jakas zazdrośc jej wychodziła to i też gnębiła mnie.
Mi w temacie ciała odrazu wychodzi brak bliskości - dotyku w dziecinstwie!
Nie wymagaj od swojego ciała zbyt wiele - bo w konsekwencji to tak jakbyś walczyła z nim, i jeszcze bardziej siebie nie akceptujesz. Zacznij używać balsamów (moga być i wyszczuplajace) i zacznij od masowania przez siebie samą - zobacz jak sie bedziesz czuła? Trzymam kciuki za Ciebie!!!
"Akceptacja siebie oznacza polubienie całej swojej osoby i wyeliminowanie wszystkich nakazów kultury, które narzucają pewne kanony poprawności i nie pozwalają na tolerowanie swojego ciała, gdy zachowuje się ono inaczej, niż zalecają producenci kosmetyków. Nie oznacza to, że masz zachowywać się w jakiejś mierze ostentacyjnie, ale to, że możesz odnajdywać radość w lubieniu swojego ciała.” W. Deyer
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-13, 13:28:55
Seba
dziękuję :) faktycznie bez narzucania się chyba się niestety nie obejdzie ;)) może za kilka tygodni zauważę zmianę, póki co to tylko wywala opór i opór. A moja pś naprawdę umie się opierać!

polędwica
 znowu kogoś tu inspiruję, cieszę się :) jednak moje wywałki się komuś na coś przydają ;>
 z tym masażem to może byc dobry trop, bo czuję opór na samą myśl, że ktoś móglby mnie masować. Brrrr! okropnośc. Ja nawet samej siebie nie masuję, nie nawilżam skóry balsamami, bo nie cierpię tego robić. Nie znoszę dotykać swojego ciała i nieważne, że mam suchą skórę. Nie lubię być dotykana nawet przez siebie samą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-13, 13:52:18
Indra :) " postaram się zaakceptować siebie taką, jaka jestem, nawet niedoskonałą. Chce to zrobić dla siebie. Jestem to sobie winna po tylu latach zadręczania się i poniżania siebie samej."

 Prawie ok ;)

Tylko zrób to dla siebie samej, swojej przyjemności, z życzliwości do siebie itp.... bez presjowania siebie i obwiniania siebie (tzn. nie stosuj do siebie przymusu, "jestem to sobie winna, będę siebie presjować, żeby nie zadręczać i nie poniżać siebie samej";)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-01-13, 15:18:48
Indra
Ja od siebie dodam, że Twoja otwartość mi imponuje :) Myślę, że to fajna rada, żeby zacząć od masażu przy używaniu balsamu. Kup sobie jakiś megazajebisty o rozpieszczającym zapachu! ;) Jako taki pierwszy sygnał dla swojego ciała: "Ciało, mogę Cię polubić, mam dla Ciebie fajny prezent, głasku, głasku" ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-13, 15:30:17
Kornelia
Ale jaka otwartość ?
dzięki za sugestię, faktycznie uwielbiam zapachy przerózne :))) coś czekoladowego na przykład :D

Asia
 no nie wiem czy nie będe się już presjować, ale na pewno bym chciała :) już czuję lekką presję, że muszę mniej jeśc, a wiecej cwiczyc, bo jestem tłustym wieprzem i muszę schudnąc ; >  ech, ech.
Old habits die hard.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-01-13, 15:34:37
Indra
Miałam na myśli takie otwarte pisanie o sobie :) Imponuje mi to, bo sama nie mam takiej właściwości, a może wynika to z mniejszego zaufania do ludzi ogólnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-13, 15:39:51
Może rzeczywiście coś jest na rzeczy, bo przyznam Ci się, że nawet mi przez myśl nie przeszło, że moglabym się z tym pisaniem jakoś ukrywać. Jednej rzeczy, jakiej się w sobie nie wstydzę jest chyba moje popieprzenie ;)
Nie wiem, czy to zaufanie do ludzi, czy jakiś ekshibicjonizm :) Po częsci takie otwarte pisanie pełni dla mnie funkcję oswajania problemu.
Ty może masz mniejsze popieprzenie, to i nie czujesz potrzeby wywnętrzniania się:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-01-13, 15:54:27
;) Trudno powiedzieć. Póki co zostawiam ten temat i pozostaję przy podziwianiu właściwości, która mi się podoba ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-13, 16:01:48
a proszę bardzo :))) w ogóle jakoś sporo osób się chyba mną inspiruje, a mnie nawet do glowy nie przyszło, że to możliwe :)
Dziękuję wszystkim za taki miły feedback ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-13, 20:22:32
Ostatnio mój kumpel powiedział mi coś co dało mi wiele do myślenia: musisz uzdrowić swoje chore przekonanie że tylko idealne zasługuje na miłość, uwage czy akceptację!

Indra:)
Jak czujesz opór na sama myśl to jak najbardziej jest dobry masaż - właśnie tu chodzi o sam dotyk i przyswajanie ciała do miłych doznań:)
NA punkcie balsamów czy peelingów owocowo - zapachowych też mam bzika:)
A z czekolady najbardziej lubię rozpuszczoną z lodami, galaretką i bitą śmietana - ale to chyba nie jest zbyt tuczące:)
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-14, 20:57:11
Ciekawi mnie, czy jest możliwe stworzenie trwałego związku bez tego choćby subtelnego poczucia posiadania siebie nawzajem. Moja pśka jest bardzo do tego przywiązana, że jak tworzę związek to partnerka ma własne życie, własnych znajomych, robi co chce, ale na pewnym poziomie jest "moja" i to zawsze dawało mi spokój, pewność i to że nie chciało mi się nawet być zazdrosnym. Podobno ludzie z mocno zaznaczonym skorpionem w horoskopie mają taką właściwość że są posesywni, ale może to kwestia wzorców i można to przetransformować w coś lepszego, dającego jeszcze większą wolność.

Ale jednak, mi sie to wydaje całkiem naturalne;)

Co wy na to, rozwojowcy?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-14, 21:06:05
Mi się zdaje, że jak do pełnego urzeczywistnienia miłości całkowicie bezwarunkowej ma się dłuższą czy krótszą drogę, to całkowicie naturalne jest pojawianie się takich elementów i nie ma co się nimi przejmować - one powinny się z czasem transformować w formę coraz bliższą bezwarunkowej miłości i mającą coraz mniejszą moc ograniczania, aż do całkowitego zaniknięcia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-01-14, 21:10:36
Też tak sądzę. Jest możliwe, ale nie od razu Rzym zbudowano.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-14, 21:11:41
Hehe, no też mi się tak wydaje że z tą całkowitą wolnością w związku partnerskim to tak aż do oświecenia. Ja mam mocną posesywność partnera i zawsze mnie to uczucie bawiło a dopiero od niedawna dopuszczam to do siebie i zaczynam widzieć co się z tym wiąże. Całe życie kląłem na kobiety które mi coś dawały na zachęte a potem byłem "ich". Okazuje się że ja też tak robiłem wiele razy ;) I jakoś póki co nie chce mi się tego puszczać, przyjrzę się temu jak będę wreszcie miał trochę czasu.

Szkoda że nie ma jednego Seby co by się zajmował finansami, drugiego co by się w tym samym czasie zajmował związkami, trzeciego co by się zajmował czymś jeszcze innym, czwartego co by w tym czasie tylko zmywał naczynia i gotował i oni wszyscy by się składali na mnie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-01-14, 21:16:36
Ojciec Pio powiedział, że bilokacja możliwa jest przez "przedłużenie ludzkiej osobowości". Może to nie takie trudne?:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-14, 21:18:23
Ja mam na myśli ilość pracy nad sobą którą wykonuję. A tu już wyżej nie podskoczysz, niż jesteś w stanie przyjąć i najlepiej nie mieszać 2 tematów naraz. (choć po części z powodzeniem to robię ;) )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-01-14, 21:21:46
Ja zawsze miałem z tym kłopoty. Chciałem wszystko od razu, nie takie "ciułanie" po kolei. Do dzisiaj próbuję złapać kilka srok za ogon. Nie wiem, czy mi się którąś uda, ale na pewno będę miał fajny pióropusz:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-14, 21:27:33
Nie da się moim zdaniem pracować nad 1 tylko tematem bo dany dzień nie wygląda tak, że w nim tylko zarabiam pieniądze albo tylko wchodzę w relacje z ludźmi albo tylko coś. Ustalam sobie jeden główny temat nad którym pracuję, a do mojej pracy nad sobą dochodzi wiele pobocznych, choć równie ważnych. Staram się też zachowywać świadomość tego co się dzieje w danej chwili w miarę możliwości 16h/dobę żeby moja praca nad sobą była skuteczniejsza i rozwój zachodził spontanicznie. Moim zdaniem zajmowanie się jednym tylko tematem wymagałoby narzucenia sobie klapek na oczy albo czegoś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-01-14, 21:32:51
Racja:) Ja zauważyłem, że po przeczyszczeniu tak całkiem z grubsza najważniejszych tematów (co już dość porządnie podniosło jakość życia), nie chce mi się już czepiać jednego i postawiłem na rozwój zupełnie spontaniczny. Czasami jednak wydaje mi się, że za dużo w tym chaosu. Ale póki co to akceptuję:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-14, 21:34:56
Ja mając wiele nieprzepracowanych podstaw po pewnym czasie stwierdziłem że stawiam na rozwój spontaniczny - niedawno wróciłem do regularnego pisania afek i czuję że mi to popłaca. Na tą chwilę mój rozwój to miks spontaniczności i samodyscypliny ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-01-14, 21:44:12
No właśnie, fajnie, jeśli taka mikstura ma odpowiednie proporcje:) Pewnie też każda dusza potrzebuje innych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-01-15, 01:10:41
Wyznaję że kocham gotować zupy:)
Zupa to królowa dań dla mnie:) I wszelkie papki;) Totalnie się w tym spełniam i wszystkim zawsze smakuje bardzo:) Czasem chciałabym być kucharką:) Kiedys byłam kilka dni kucharką bo w restauracji szlag trafił personel i wziełam na siebie, to było szalone bo ja byłam tam zupełnie od czego innego, ale czułam że chcę to zrobic choc nie wiem jak:) To było dla mnie super. Tępo pracy, system pracy, smaki i niesamowita satysfakcja na koniec dnia, że udało się a nawet więcej, dokonaliśmy z załogą cudu samym faktem:) Takich uczuć nie miałam nawet przy sukcesach które inni by okreslili jako bardzo atrakcyjne:) Tak to jest z karmicznymi kucharzami:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-01-15, 07:47:38
Olgo - dobre^^

Można to włączyć w zakres usług, podawanie uzdrawiających zup naładowanych czystym Światłem:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-01-15, 12:19:46
Podoba mi sie twój pomysł:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-15, 13:16:16
Też lubię zupy - szczególnie zimą :)

Gęsta, gorąca zupa z imbirem - coś boskiego :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-01-15, 14:53:51
Mmniam!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-15, 16:14:52
Zupki są super. Ja raczej do zup podchodzę jako do eksperymentu dla odmiany od reszty, ale Jachu ostatnio zrobił fajny krem z fasoli, byłem zszokowany jakie to dobre. 2 puszki fasoli, puszka pomidorów, cebula, czosnek, garam masala, sól, pieprz, por i wszystko ugotować i zblendować
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-15, 17:06:22
Pisałem sobie afki, poczułem się strasznie zmęczony, poszedłem na chwilę na łóżko mocniej pooddychać, zasnąłem w trakcie, obudziłem się chory i rozwalony.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-01-15, 21:04:49
Naród francuski jest niepoprawny politycznie, pełny ignorantów i ludzi ze złym akcentem, mimo wszystko uwielbiam ich :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-01-15, 21:38:14
A co sądzisz o Depardieu? Ja z kolei uważam, że pojawiająca się tu i ówdzie islamofobia nie ma racjonalnych podstaw.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-01-15, 21:53:51
Depardieu fajny, bardzo go lubię :)

Odnośnie islamofobii to zjawisko akurat znam od strony kilku Francuzek z południa Francji. My, jako Polacy widzimy to zupełnie inaczej, bo po prostu nie mamy z tym do czynienia w Polsce, muzułman u nas pewnie na palcach można by policzyć. Jednak we Francji z tego co dziewczyny mówiły jest całe mnóstwo muzułam z Afryki, imigrantów, którzy najzwyczajniej w świecie przyjeżdżają, nie pracują, korzystają z systemu socjalnego, kradną i napadają. Okolice Marsylii podobno roją się od nich i dla białych dziewczyn nie jest to najbezpieczniejsze miejsce w świecie. Opowiadały historie jak wiele Francuzek zakochiwało się w takich gościach, wychodziły za nich za mąż, po czym kończyły w chustach na głowach i to niekoniecznie w swoim kraju, czasem nawet zdarzało się, że bez własnych dzieci.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-01-15, 21:59:45
To na pewno! Ale islamofobia w Polsce to gruba przesada, a z tego, co widzę, niektórzy "profilaktycznie" sieją psychozę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2013-01-16, 02:04:54
Francuzi spijają swoją karmę kolonizatorów.Nawet dziś się pchają do Afryki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-01-16, 03:28:43
Mój brat panicznie boi się muzułman, żadnego w życiu nie poznał, ale z założenia to terrorysta i lepiej go do Polski nie wpuszczać, cóż, ma pod tym kątem ciemnogród w głowie.

Mi na szczęście udało się poznać nawet sporą ilość muzułman, z pewnymi przyjaźniłam się dość fajnie, z pewnymi mieszkałam, z innymi podróżowałam, jeszcze inni bardzo mnie wspierali więc akurat miałam to szczęście, że poznałam rzeczywiście fajnych i wartościowych ludzi. Jednak do ich religii nigdy przystąpić bym nie chciała, w sumie do żadnej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-01-16, 10:05:43
Francuzi spijają swoją karmę kolonizatorów.Nawet dziś się pchają do Afryki.

Zwrot karmy kolonizatorów najlepiej widać w Londynie ;) Kiedyś anglicy pchali się do całego świata, a teraz ten świat wraca do nich w postaci fali imigrantów głównie z Indii, krajów Bliskiego Wschodu i Afryki (hindusi, muzułmanie i 'czarni') Co zasiejesz to i zbierał będziesz, haha ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-16, 16:06:08
Ach, nie ma to jak zasłużony urlop:) w końcu jest czas by na spokojnie zając się sobą, bo ostatnio bardzo dużo sobie uświadamiam co mam do przerobienia i ciężko i to wszystko poskładać chronologicznie - w zwiazku z tym pojawiły się mieszane uczucia. Z jednej strony przerażenie, że tyle pracy przede mną, trochę żalu, że sama siebie tyle czasu zaniedbywałam i zawsze ktoś był ważniejszy ode mnie i jest też radość, że jednak spotkało mnie to szczęście i możliwość zmiany i to jeszcze pod okiem ekspertów - zawsze w życiu jest powód do radości:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-01-16, 16:10:39
Ja też mam powód do radości, dziś miałam robioną harmonizację u Kingi ;) wyszedł psychiatryk więc mam nadzieję,że na węzłach będę mogła się pożegnać z psychiatrykiem i wzorcami schizy ;) dużo fajnych słów do mnie trafiło pomimo tego psychiatryka więc jestem zadowolona.I zamierzam iść na kolejną harmonizację i zabrać się za węzły ;)
Syn mnie trochę dziś męczy i jakieś spadki samopoczucia się pojawiają ale wieczorem planuję iść na życie Pi w 3d więc się trochę rozerwę ;) zwłaszcza ,że dziś mam urodziny i chciałabym być w klimacie życzliwości, przyjemności i dobrych życzeń przed najbliższych kilka dni ;) oczywiście najbardziej trzeźwości ;P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-16, 16:14:31
Muszka:)
Wszystkiego co tylko sobie marzysz aby się spełniło!!!!
Niech się ułoży w Twoim życiu wszystko najkorzystniej dla Ciebie i Twojego syna:)
Jak sesja - juz zaliczona?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-01-16, 16:18:22
Polędwica ;)) dziękuję!!!! najbardziej zdrowie psychiczne jest mi potrzebne a resztę myślę,że będę w stanie przejść- z radością !
Jestem w trakcie ale ku mojemu zaskoczeniu idzie mi zadziwiająco dobrze- chyba praca nad trzeźwością okazała się bingiem. I pozytywna motywacja- właśnie przyszła książka Leszka -droga szczęścia i sukcesów - którą sobie podarowałam za naukę!
Na razie wszystko myślę idzie tak jak zaplanowałam i oczekuję-czyli ok! ale jeszcze kilka egzaminów więc trzeba się uczyć ;)
ps. wczoraj czytałam frag. w książce Leszka i uświadomiłam sobie kilka fajnych rzeczy- jednak wszystko przychodzi we właściwym momencie jeśli się na to otwieramy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-16, 16:28:35
Muszka:)
No i dobrze, że wszystko idzie lekko i przyjemnie. Ja pamiętam jak na dwóch pierwszych strasznie się przykładałam do nauki i ciągle sie bałam że coś zapomnę co w konsekwencji tak też przeważnie było. Na trzecim roku dałam na luz i bardzo dziwne było to dla mnie, że wszystko zdawałam na 5 - nawet pracę licencjacką :) Także to była lekcja na życie - odpuszczam, można na spokojnie! Ale teraz już by mi się nie chciało siedzieć i słuchać morałów - choć czasami były warte uwagi i zainteresowania niektóre wyklady - ale tylko niektóre!
Tej ksiązki nie czytałam o której Ty piszesz, ale w zupełności się zgadzam, że wystarczy się otworzyć:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-01-16, 16:39:10
ostatnio doktorek gadał ,że doświadczenia są niedoskonałe i ,że trzeba się uczyć teorii. Brechałam się z tego co on plecie. Przecież teorie powstały na doświadczeniach a on takie pierdoły gadał. Ale nic nie nie odzywałam ;-) dobrze to Leszek ujął lata nauki dla takich osób jak ja są stracone ;) ja powinnam wychodzić przed szereg bo takie wciskanie w ramy nie są dla mnie ;-) ale mam interes w chodzeniu na uczelnie- zmierzam się z lękami społecznymi i sobie obserwuję. Czasami coś ktoś gada od rzeczy a ja dla siebie jakąś naukę wyciągnę, cos mnie oświeci , czegoś się nauczę, czegoś doświadczę. Jest ok.
I cieszę się jak moja afka pytają mnie z tego co umiem ładnie zaskakuje ;) nawet ostatnio Pani od ang. zapytala mnie z tego co miałam , ominęła punkty po kolei by zapytać mnie z tego co umiem ;) śmiałam się ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-16, 22:03:52
Muszko, wszystkiego wspaniałego i wielu cudowności na co dzień :)

PS. Byłam dziś na Zyciu Pi i przyjemnie się oglądało :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-01-16, 22:42:49
Muszko, ale teorie naukowe nie powstały w oparciu o doświadczenia!
A niedoskonałość doświadczeń/metod badawczych to inna sprawa.
Powoduje to, że w wielu miejscach nauka nie jest wiele warta.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-01-17, 10:36:55
wykładowca dawał przykład z życia- że doświdczenia są niedoskonałe, podawał przykłady na ludziach więc tak to odebrałam. Nie mówił o metodach badawczych
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-01-17, 19:06:35
To w temacie Francji i francuskiego ja dziś znowu się pożalę:(. Miałam dziś rozmowę z panem z Francji, raz na dwa tygodnie w czwartki razem musimy gadać, ja mu mówię co zrobilismy i co zrobimy a on ...no właśnie. Nic go nie zrozumiałam prawie. Jestem załamana, bo gadać już mogę na żywo i na żywo nawet rozumiem, ale telefon mnie przeraża. Powiedziałam mu: je suis stresse, więc zaczął po angielsku, ale tak gadał, ze tez go nie rozumiałam, bo dziwacznie budował zdania:(((. Jutro napisze mu maila, ze jesliby cos ode mnie chciał po takiej rozmowie to niech pisze mi maila, bo maila jakoś zrozumiem...a tak się boję, ze cos mi kazał zrobić a ja nawet nie skapowałam co. Jedyne co go ratuje, ze jest b.sympatyczny na tle ich wszystkich. Pochwalił mnie, że pięknie powiedziałam liczbę 11, którą wymawia się "ąz"
Ma lektorka francuskojęzyczna powiedziała mi, ze widzi u mnie spadek motywacji-na samym poczatku była w szoku, ze tak dobrze mówię po tak małej ilosci godzin, troche się polepszyłam a teraz od 2 miesięcy jest stagnacja.  I to prawda. nie chce mi sie uczyć. Wkurza mnie, ze angielski myli się z francuskim, że przez to, że muszę uczyć się frencza angielski się uwstecznia...Z drugiej strony znajomość angielskiego bardzo pomaga. Oni i tak niewiele kapują po angielsku.
Jesli chodzi o Gerarda Depardieu to z moją lektorką własnie gadałysmy o nim na ostatnich 2 zajęciach i nie dziwi się ona czemu zrobił jak zrobił. Tlumaczyła mi zawiłości francuskiego systemu podatkowego. Ja zaś ponieważ staram się czasem posłuchać jakiejś osoby na youtubie wybrałam ostatnio Gerarda w celu nauki i muszę go pochwalić za wyraźny akcent i ładnie budowane zdania:). Polubiłam go;).
nie mogę jednak pojąć jak można się zachwycać Francją czy samymi Francuzami..w przyszłym roku prawdopodobnie wyślą mnie tam az na 3 miesiące i już drżę przed tą wizją...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-01-17, 19:12:49
:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-17, 20:40:26
Okazuje się że w życiu ma się dokładnie to, co samemu się ustali lub na co się zgodzi a jest podsunięte przez innych. Kiedyś myślałem że można tak się znieprzytomnieć i liczyć na to że wszystko samo się poukłada ku najlepszemu. Dzisiaj uwalniam resztki tego mechanizmu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-17, 23:31:26
przyszło mi właśnie miłe odczucie/myśl podczas wieczornych rytuałów pielęgnacyjnych dla biustu ;)) poczułam, że mimo iż moje piersi nie są doskonałe, to nie muszę ich przecież nienawidzić. Mog je lubić i kochać i doceniać, że są ładne, właśnie takie niedoskonałe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-01-17, 23:38:43
ania,
relax :) jak już potrafisz rozmawiać po francusku z Francuzami to jest nieźle, a to, że przez telefon nie rozumiałaś, to się nie ma się co dołować, o wiele trudniej w ten sposób rozmawia się w obcym języku. Nie widać ruchu warg, mowy ciała, mimiki, a to często bardzo ułatwia rozumienie. Do przyszłego roku masz jeszcze sporo czasu więc na pewno jeszcze się podszkolisz i upewnisz w swoich umiejętnościach! Ani się obejrzysz, a będziesz śmigać

Mi z reguły podchodzą Francuzi, w sumie bardziej dziewczyny, bo są w miarę otwarte, zabawne, pewne siebie i dość łatwo nawiązuje mi się z nimi kontakt. Z facetami różnie, poznałam i takich co jedyną fajną rzeczą w życiu były imprezy i popisywanie się, ale też trochę normalniejszych.

Indra,
jak nie fb to forum, wszędzie cycki :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-17, 23:39:55
carolieen
hahahahahahaha :D  wychodzi na to, że tak ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-01-18, 10:36:43
Przypomniało mi się, jak uczyłem się hiszpanskiego, i niemieckiego. :))

Niemiecki mial te zalete, ze oni mowia tak, jak piszą, czyli wszystko w rzędzie, w mundurach, każda literka, stoi na bacznosc no i tyle ;P  Nauczycielka w ramach nauki, i poszerzenia naszych zdolnosci pojmowania jezyka mowionego, zaczela opowiadac o Szwajcarii. I . wlaczyla Szwajcarów ;)  O rany, ten sam jezyk, a brzmialo to tak, ze pojac nie moglismy, o co tam biega.   

No ale, po kilkunastu minutach dało się to przejść.

Za to na hiszpańskim był totalny pogrom.  Uczymy się tego jezyka, kobieta wrzuca dialog.
I to co sie tylko wydarzylo w naszych glowach nas rozbawiło.  Nasza predkosc odbioru dzwiekow byla niewystarczajaca na zrozumienie wodospadu słów :) Po 11 razach musielismy zrezygnowac z prob rozumienia zapierdzielajacego człowieczka z kasety ;)  Uratowani jej podpowiedzia bylismy zaskoczenie, ze powiedzial, to co powiedzial, bo to wcale tak nie brzmiało. :P Troche jak spotkanie ślimaka z sikorką, której sama głowa szybciej lata, niż dżdżownica jest w stanie lecieć z wysokości ;p ;)


muszka
Właśnie z tego powodu, że ubóstwia się niejako nauke, poprzez jej cudne, wyjątkowe definicje, ktorych skomplikowanie odcina od zrozumienia o co wogole biega, całe teoretyzowanie, bez doświadczeń - to psychologia jest aż w tak głebokiej zapaści, że na studiach maja kolokwium z tego, co czuje dziecko, z rozbitej rodziny, albo w czasie rozwodu, i tęgie głowy - najlepsi studenci, którzy nie mieli doświadczeń zastanawiają się jak brzmi odpowiedz - jak na zadaniu matematycznym, ile wynosi liczba PI,  i chcą trafić z dokładnościa do 5 miejsc po przecinku ;p

To jest banał przecież, bo to żadna filozofia zgadywać,  co przeżywa dziecko bite, czy niechciane.
Można się zdziwić, ale studenci uczą się kilku definicji słowa emocje, charakter, osobowosc.  Mijają lata nauki, i to tyle co zostało. Definicja ;)

Nie mam pojęcia kto wymyślił, żeby studenci nabijałi łeb teorią, historią, i no nie mogli podejrzeć faktycznych relacji w rodzinie, obserwować dzieci, relacji, przyczyn, skutków jakiegos postepowania.

U mnie na Politechnice, studiowałem informatykę chcąc dowiedzieć się czegoś ciekawego, musialem z profesorami gadac po wykladzie. A bo to jeden miał tik nerwowy, a to drugi był aspołeczny, i leciał długopisem po ścianie korytarza, więc  wszystko jasne. Trzeba było się nieźle spinać, aby zapamiętać stery śmieci w głowie ;))

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-18, 10:50:54
Z tego samego powodu ja siedzę na studiach już tylko dla papierka, bo zostało mi roku i silnie poczucie, że ktoś tu marnuje mój czas na bzdury :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-01-18, 10:56:13
Oj tak, trzeba było ryć na pamięć większość głupot, aby zdać. Jedynie strata energii psychicznej i radości. Tutaj odnoszę się głównie do kierunków społecznych, pomocowych. Brak twórczości, samodzielnego myślenia i własnych doświadczeń = psycholog beton.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-01-18, 11:04:03
BR, Clint:

System edukacji w pl generalnie opiera się właśnie na zakuwaniu. Zagraniczne Uniwerki mają już o wiele bardziej nowoczesne podejście do edukacji, Polska w tym względzie jest jeszcze 100 lat za murzynami ;)

A papierki są do wycierania d**y pracodawcom niestety.

Kurcze, w tym kraju nawet jak zrobię doktorat to i tak nigdy nie będę pracować w np. w Seti, albo ogólnie w NASA. Wybierając karierę na uczelni mogę co najwyżej dalej gnębić studentów i badać wpływ stężenia adenozynomonofosforanu na kiełkowanie siewek storczyka w warunkach zmiennego ciśnienia. Our educational system suuucks and it sucks badly.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-01-18, 11:25:58
O tym chyba piszemy ;p

http://www.youtube.com/watch?v=8Et3LmoqnzI
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-01-18, 11:28:16
Hahaaha
Niezle :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-18, 11:40:30
A ja wyznaję, że bardzo miło wspominam swoje studia i nie powiem złego słowa o studiowaniu archeologii, jako nauki ;) - jako że mieliśmy fajny system wyboru bloków, których chciało się uczyć, to wybierałam dokładnie to, co mnie interesowało, byłam z tym szczęśliwa i dobrze się bawiłam.

Zaliczyłam zarówno archeologię średniowieczną, obu Ameryk, ludów Azji, antropologię fizyczną i kulturową, do tego dobierałam sobie różne języki,jakie tylko mnie interesowały na dany moment (od azteckiego po nowogrecki) - za nic nie zamieniłabym czasu moich studiów z czymś innym :)

Jedynie mogłabym się doczepić do pierwszego roku, który był upierdliwy, gdyż musiałam zaliczać sztywny program, bez możliwości wyboru zajęć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-01-18, 11:43:32
LOL, dobre  :D

"Społeczeństwo nie potrzebuje wolnomyślicieli i rewolucjonistów. Społeczeństwo potrzebuje siły roboczej"

No ale my duchowiacy już jesteśmy poza sytemem, no nie? ;> Albo przynajmniej udaje nam się realizować swoje pasje (jak np. oglądanie filmów bez polskiego lektora i kupowanie tofu w sklepach ze zdrową żywnością) w ramach istniejącego systemu ;>

Asia:

:) Ja też nieźle wspominam swoje, generalnie właśnie dlatego, że lubię się uczyć i zgłębiać temat :) Do zapamiętywania dużych bloków informacji mam swój sposób robienia map myśli, które układają materiał w logiczną całość wraz z uwzględnieniem wzajemnych logicznych powiązań między elementami (aspie thing, ya know ;))
Nie mniej jednak uważam, że można zdecydowanie urozmaicić sposób nauczania - kursy multimedialne, nauka poprzez grę, rozwijanie umiejętności logicznego i samodzielnego myślenia... A man can dream, a man can dream :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-18, 11:45:45
Ja jeszcze miałem to szczęście, idąc na specjalność związaną z nieruchomościami zacząłem mieć do czynienia z katedrą nieruchomości, która okazała się niezwykle ciekawa i odstająca od innych katedr na uczelni. W większości pracują tam praktycy, mający własne firmy lub licencje na pośredników czy innych zarządców. Dla nich ta praca na uczelni to jest bardziej takim dodatkiem, wygodną państwową posadką gdzie dostają nie najgorszą kasę i jeszcze mają dostęp do danych, które przydają się w ich biznesie. Bardzo praktyczni ludzie, choć niektórzy mają zbyt wyrąbane na prowadzenie zajęć i odwalają kichę np. przychodząc na co trzecie zajęcia i to jeszcze spóźniając się 20 minut (a trwają one 45 minut). Jest jednak kilku fajnych ludzi, którzy tak super zajęcia prowadzą, że głowa mała - zamiast nam kłaść jakieś durne teorie, to opowiadają o tym wszystkim co znają z własnej praktyki, a czego się słucha z zapartym tchem i ciekawością. Nieraz żałowałem że to już zajęcia się skończyły albo że jestem chory i nie mogę pojechać :P

Szkoda jednak że tak mało tych specjalnościowych przedmiotów miałem, ale i tak się dowiedziałem dużo ciekawych rzeczy na temat rynku nieruchomości. Na pewno przyda mi się ta wiedza choćby przy kupowania własnego mieszkania w przyszłości albo inwestowania w nieruchomości gdyby miało się okazać, że w pewnym momencie mojego życia stanę się bogaty :D

Hehe, ale przypominają mi się czasy studiowania informatyki i ekonometrii - tam to były same nieogarnięte geeki, oderwane od rzeczywistości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-01-18, 12:03:46
Haha :)

Przypomnial mi sie obraz. 8 rano siedze na wykladzie. Wstalem kolo 7, cos na szybko zjadlem, i dobieglem na wyklad. Siedze, i spiąc się budzę, i na zmiane zasypiam.
I .. pierwszy wyklad to statystyka. O 8.15 nie wiedzialem o co chodzi. 8.30, zaczalem lapac pierwsze slowa. 8.35 uslyszalem kilka zdan, ktore zlozyly sie w jedna calosc. Kolejna porcja wykladu po przerwie, i .. ze zdziwieniem stwierdzam. Tak, to musi miec jakis sens, zaczalem zauwazac jakies zarysy sensu w potoku słow, w tej calej n-wymiarowej statystyce, ktorej zdac nie moglem, majac wszelkie mozliwe ksiazki, wyklady, wzory, kalkulatory naukowe, bo czasu braklo.  30 zadan, i trzeba ze 20 zrobic. Jej, ale to byl stres. I to poczucie bezradnosci, bełkot w zadaniu, i  wojna, ja kontra bełkot. Cholera, ja to gówno jakos zdalem  :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-18, 12:11:21
Skąd ja to znam :D Tyle, że mój kierunek był w połowie statystyczny, więc miałem mnóstwo takich przedmiotów wysysających ze mnie chęci do życia.  Poniedziałek, 8 rano, wykład z badań operacyjnych - prowadzący monotonnym głosem opisuje krok po kroku złożone algorytmy składające się z kilkunastu bądź nawet kilkudziesięciu kroków i zastanawiam się po jaką cholerę mam się uczyć na pamięć wszystkich kroków. Ten gada o iksach i sympleksach, a ja jedyne co zapamiętałem to, to tekst kolegi, który znudzonym głosem rzucił tekst "bo bez sympleksu nie ma seksu" co się stało słynnym powiedzonkiem przez resztę semestru :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-01-18, 12:25:26
Mam szpital w domu ... Jedna osoba po operacji, druga chora, trzecia po zabiegu z 3 szwami na palcu.
Cud, że ja jeszcze w całości i na chodzie jestem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-01-18, 12:32:10
Clint :))

Dobrze usiasc to podstawa była. Koles jeden mial taki gest calej twarzy, co 5 slow, czy co 2 zdania. Jak sie to zauwazalo, to mozna bylo sie smiac, ale neistety tak, aby nie widzial. Niepotrzebnie kiedys siadlem na pierwszych ławkach ..  i nie moglem zdzierzyc jego tikow nerwowych ;p


Wyznaje, doswiadczylem cudu.

Kurcze, druga osobe z Lublina w miare okey zauwazylem na swiecie. Rany boskie! Lublin, jaki jestes pokrecony, ten tylko sie dowie, kto cie spotkal i poznal w tej swojej ozdobie !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-01-18, 12:44:18

Kurcze, druga osobe z Lublina w miare okey zauwazylem na swiecie. Rany boskie! Lublin, jaki jestes pokrecony, ten tylko sie dowie, kto cie spotkal i poznal w tej swojej ozdobie !

A o co chodzi z tym Lublinem?
Ciekawi mnie to bo ja jestem z Lublina. Może mam coś do odreagowania w związku z pochodzeniem:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-01-18, 12:54:38
Ja też pochodzę z Lublina i Mariusz się zawiódł na tym mieście ;p  Ludzie nieco się różnią od tych w Białymstoku - mniej pogodni, za to bardziej katoliccy i uparci. Da się wyczuć różnicę w kontaktach społecznych, że mniejsza otwartość.

Lilliole,

to nie odnosi się do wszystkich ;p Może nie ucierpiałaś tak jak ja i widzisz Lublin zupełnie inaczej. Mi się tu niezbyt podobało ze względu na fanatyzm religijny z którym się stykałam oraz większe dda niż w innych znanych mi miastach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-01-18, 12:56:54
Lilliole
Lublin, wspolczuje tego miasta :))

Bardziej posranego miasta jeszcze nie widzialem. No moze w sumie Elbląg by byl niezly, tam patologia golym okiem widoczna  ;)

Lublin produkuje ludzi z syndromem DDA, DDTR, ofiary, katolika, niepewnego siebie, lub agresywnego napastnika w stopniu wybitnym. To jedne z miast, ktore usuwa ławki nawet na dworcu, aby zwykly obywatel nie mogl sobie usiasc.  Lublinian tego nie zauwaza, tu nie ma wogole ławek, one sa sukcesywnie usuwane, bo siada tam mlodziez, a wiadomo, ona halasuje, wiec .. zrobmy im dobrze, usunmy ławki. 

To miasto, w ktorym odezwanie sie do osoby obcej na ulicy jest uwazane za bog wie co, a powiedzenie czegos do dziecka, przy matce, odbierane jest jak molestowanie wręcz ;)

Dlugo by gadac :)
Lublin lubie za to, ze jak tam pojade, to obserwuje wariatkowo, i wplyw mechanizmow dda, i kosciola, i jak to dezorganizuje zycie. Ciekawy eksperyment.  Wiekszosc osob, ktore zajmuje sie tam rozwojem swiadomosci, praca nad soba, i nie akceptuje kosciola laduje w abramowicach, zmuszone presja rodzicow, dziadkow. 

Pewnie jakbym usiadl w lotosie do medytacji, w pomaranczowym stroju, to lotny oddzial z KULu by mnie dopadl i z miejsca egzorcyzmowal. Pamietam zdziwienie kobiety, żebraczki, jak odezwalem sie do niej i kupilem zarcie w barze, czy prosta rozmowa dwu staruszek Swiadkow Jehowy. Jak one tam sa w stanie przetrwac, to nie mam pojecia ;)

Strzezcie sie zakonnicy zza rogu!

O, do grupy ludzi fajnych mozna dorzucic Ciebie, i Palikota :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-18, 13:10:11
Mi tam najlepiej w Toruniu:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-01-18, 13:13:51
MariuszEro, BlackRose

Dzięki za szczerość:) Chyba obydwoje macie racje. Trudno zaprzeczyć:) Katolicyzm, DDA, mała otwartość, upartość  - chyba to dominuje. Wiadomo, że nie wszyscy. Znam wielu fajnych ludzi.
Nie mam punktu odniesienia... Nie mieszkałam nigdzie indziej. W sumie to chyba myślałam, że tak jest w większości miast.
Daliście mi obydwoje do myślenia:) Dlaczego myślałam, że tak już musi być? Że nie może być lepiej.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-01-18, 13:23:39
Lilliole

Potem mozesz odnosic wrazenie, ze ludzie ktorzy sa weseli, radosni, tak na codzien, cos od ciebie chca, albo ze cos jest nie tak. No tak, wychodzac poza swoje wyobrazenie nie czulabys sie komfortowo.

Uwierz mi, roznica jest ogromna, pomiedzy niektorymi miastami. Zaskakujace, ze dopiero sie o tym dowiedzialem, ze sa np takie miasta, gdzie dzieci i nastolatkowie (w Polsce!), chodzily iles lat temu, z nożem do podstawowki i sredniej szkoly, aby sie czuc bezpiecznie!

Dopiero jak to zrozumialem, moglem zrozumiec mojego klienta, bo nie moglem zrozumiec, dlaczego on czul sie zagrozony, bez wzgledu na okolicznosci, wsrod ludzi. Pomijajac, ze ojciec policjant swoje mu dorzucil do wyobrazen o swiecie, opowiadajac o mordestwach. Uuups!
Mysle, kurcze, to moze jakies specyficzne miasto. I nie pomylilem sie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-01-18, 13:36:06

Potem mozesz odnosic wrazenie, ze ludzie ktorzy sa weseli, radosni, tak na codzien, cos od ciebie chca, albo ze cos jest nie tak. No tak, wychodzac poza swoje wyobrazenie nie czulabys sie komfortowo.

Ja spotkałam się z takim przekonaniem, że ci weseli, radośni to po prostu życia nie znają:))
I jeszcze jest taki głupie powiązanie zatroskanie = mądrość. Im bardziej ktoś zatroskany tym lepszy i mądrzejszy. Od jakiegoś czasu bardzo mi to przeszkadza. Martwienie się, zatroskanie, jęczenie, marudzenie. Tym się tu oddycha.
Już wiem dlaczego tak trudno mi tu zachować radość na co dzień:) Ale staram się:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-01-18, 14:21:46
Starfire
Cytuj
System edukacji w pl generalnie opiera się właśnie na zakuwaniu. Zagraniczne Uniwerki mają już o wiele bardziej nowoczesne podejście do edukacji, Polska w tym względzie jest jeszcze 100 lat za murzynami ;)

A papierki są do wycierania d**y pracodawcom niestety.

Kurcze, w tym kraju nawet jak zrobię doktorat to i tak nigdy nie będę pracować w np. w Seti, albo ogólnie w NASA. Wybierając karierę na uczelni mogę co najwyżej dalej gnębić studentów i badać wpływ stężenia adenozynomonofosforanu na kiełkowanie siewek storczyka w warunkach zmiennego ciśnienia. Our educational system suuucks and it sucks badly.

Nie jest tak tylko w Polsce, niestety. Na zachodzie jest całkiem podobnie, z tą różnicą, że tutaj się zazwyczaj płaci grube pieniądze za wyższą edukację, którą my na szczęście w Polsce mamy za darmo (a to jest ogromny plus).  Np. rok studiów na MIT kosztuje ok 60tys. $, (na innych lepszych dobrych uniwerkach te kwoty są podobne), rzadko kogo stać by wysłać dziecko na taką uczelnię, większość studentów z tego co widziałam to Japończycy czy Chińczycy, dzieci bogatych ludzi. Rozmawiałam też ostatnio z jedną Polką, która tutaj podejmowała naukę i stwierdziła, że szkoda kasy, poziom niższy od polskiego, a dodatkowo właśnie płatny. Znam też osoby, które ukończyły MIT, mają bardzo dobre doświadczenie zawodowe... i od roku nie mają pracy. To co czasem sobie myślimy o Zachodzie jest zupełnie inne niż nam się wydaje :P

Ja studiowałam jeden semestr za granicą, musiałam 2 kierunki jednocześnie, bo inaczej się nie dało i akurat tu mogę potwierdzić, że o wiele większy nacisk kładło się na praktykę, doświadczenia, niż zakuwanie, co mi się bardzo podobało, bo miałam okazję tworzyć rośliny GMO. Poziom podobny do tego jaki miałam w Polsce, jednak trudniejszy o tyle, że w obcym języku, którego prawie nijak nie rozumiałam :P
No i oczywiście studia w Portugalii są płatne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-01-18, 18:14:13
hmmm, dziś znowu ponarzekam, a co mi tam:).
czuję się przytłoczona moją pracą. Kolega najstarszy stażem wyjechał, wszystko jest na mojej głowie, jest też młodsza koleżanka, generalnie mamy roboty dla 3 a wykonujemy ją we 2 i ma tak być jeszcze do połowy kwietnia. Dzis szef wyraził swoje niezadowolenie-pierwszy raz odkąd tu pracuję-ze nie uzupełnilismy jakiegos wskaźnika (dobija mnie to ze praca w korporacjach opiera się na wskaźnikach...z jednej strony to zrozumiałe, z drugiej boli...)i skierował zapytanie o przyczyny do mnie, co ciekawe to akurat nie ja tego wskaźnika nie uzupełniłam ale właśnie ona, no ale ja niby ją szkoliłam, a ze nie zrobiłam tego widocznie zbytnio dobitnie czy z naciskiem na to-bo nie cierpię wskaźników, jej to mogło umknąć, biorę winę na siebie. generalnie nie zmartwiło mnie to jakoś strasznie ale popadłam w pewną rezygnację (aczkolwiek koleżanka lekko mnie irytuje czasami, ale to już temat na inny wywód).
i tak sobie mysle, ze w takiej korporacji to raczej marne szanse by ktoś cię docenił. wiem wiem, ze najpierw trza docenić siebie, no wiem. ale jakoś nie umiem sie docenic nawet gdy dzięki mnie wyprodukują tonę nowej gumy :D. drażni mnie ze żeby dobrze się u nas odnaleźć trzeba myslec jak facet, ze jak jestes kobietą to musisz trzymac nerwy na wodzy bo powiedzą żę masz okres, a im wolno kurwować na lewo i prawo i nikogo to nie dziwi.
mysle, ze nie zostanę tu do emerytury, mimo stabilizacji, spoko pensji i fajnej atmosfery...ech...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2013-01-18, 18:22:24
Ania, doceń siebie nie za gumę a za to że jesteś:), nie potrzebujesz uzasadnienia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-01-18, 18:26:40
w dodatku-aby uciec jakos od natłoku obowiązków przyziemnej rzeczywistosci-rozmyslam o swoim byłym adoratorze lubiącym dużo wypic-czy jeszcze mu sie podobam, czy ma dziewczynę, czemu nic nie robi (bo pewnie ja własnie ma), zdając sobie sprawę że gdyby coś zrobił miałabym poważny problem no bo przecież z alkoholikiem i mięśniakiem bym się nie umówila:D. Co ja mam w tej głowie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2013-01-18, 21:39:42
Starfire
Nie jest tak tylko w Polsce, niestety. Na zachodzie jest całkiem podobnie, z tą różnicą, że tutaj się zazwyczaj płaci grube pieniądze za wyższą edukację, którą my na szczęście w Polsce mamy za darmo (a to jest ogromny plus).  Np. rok studiów na MIT kosztuje ok 60tys. $, (na innych lepszych dobrych uniwerkach te kwoty są podobne), rzadko kogo stać by wysłać dziecko na taką uczelnię, większość studentów z tego co widziałam to Japończycy czy Chińczycy, dzieci bogatych ludzi. Rozmawiałam też ostatnio z jedną Polką, która tutaj podejmowała naukę i stwierdziła, że szkoda kasy, poziom niższy od polskiego, a dodatkowo właśnie płatny. Znam też osoby, które ukończyły MIT, mają bardzo dobre doświadczenie zawodowe... i od roku nie mają pracy. To co czasem sobie myślimy o Zachodzie jest zupełnie inne niż nam się wydaje :P

Ja studiowałam jeden semestr za granicą, musiałam 2 kierunki jednocześnie, bo inaczej się nie dało i akurat tu mogę potwierdzić, że o wiele większy nacisk kładło się na praktykę, doświadczenia, niż zakuwanie, co mi się bardzo podobało, bo miałam okazję tworzyć rośliny GMO. Poziom podobny do tego jaki miałam w Polsce, jednak trudniejszy o tyle, że w obcym języku, którego prawie nijak nie rozumiałam :P
No i oczywiście studia w Portugalii są płatne.


Wyszło szydło z worka ,kto za tym GMO w Polsce stoi ;)

Moje zdanie na temat edukacji :
-Praca po wyższych studiach jest ale dla pewnych kierunków takich jak np.budownictwo czy medycyna .Te studia zresztą są najtrudniejsze.Nie na darmo czarni z biednych krajów przyjeżdżają tu studiować medycynę .Oni wiedzą jak się ustawić.
-Chwała tej Polsce za to ,że jeszcze jest darmowa edukacja.
-Najwięcej w Polsce zarabia się na edukacji ,więc tworzy się mnóstwo uczelni i niezliczonych kierunków .
-Ludzie często wybierają to co łatwiejsze .Wychodzą na tym dobrze Ci ,którzy już wiedzą ,ze mają gdzieś wejście tylko potrzeba wyższego wykształcenia reszta zostaje z niczym.
-Ludziom starszej daty się wydaje ,że jak masz wyższe wykształcenie to jesteś ktoś i masz pracę bo oni tak mieli .Nie znają sytuacji na rynku bo jak się dostali do jakiejś pracy tak siedzą tam do emerytury i boją się tylko o zwolnienia.
-W wielu dziedzinach już nie licżą się studia ,papierek tylko umiejętności np. w informatyce ,grafice komputerowej.
-Pozostaje tylko szukać niszy ,mieć wiele tzw.szczęścia i intuicję w znalezieniu tego czegoś dla siebie ,oczywiście zgodnie ze swoimi zdolnościami ,predyspozycjami i chęciami;)



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-18, 22:05:50
Ja sie nie zgodzę z tym, że praca po wyższym jest tylko dla pewnych kierunków. Teraz wyższe to standard, do pracy w sklepie czy sprzątania wymagaja średniego. Rynek pracy zdecydowanie zmienił się i zjawisko "pracy na całe życie" właściwie przestało funkcjonować. Pracodawcy o wiele więcej też wymagają bardzo ważna jest wręcz "demonstracja" i zapewnienie pracodawcy, że kandydat będzie pracował z entuzjazmem, pasją i oddaniem dla firmy. W tej chwili umiejętności takie jak znajomośc programów komputerowych czy języków obcych są oczywiste, pracownik powinien sprostać wszystkim oczekiwaniom pracodawcy. Jak przeglądam teraz oferty pracy to mam wrażenie, że jest oferta zatrudnie na cała firmę jednego zdolnego, który spowoduje ze moja firma będzie dobrze prosperowała przez długie  długie lata.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-18, 22:11:01
Ofertami pracy to się też nie ma co tak przejmować, bo one z reguły mają zawyżone wymagania, pokazują oczekiwania na taką idealną wersję pracownika. No, ale idealnych ludzi nie ma zbyt wielu, więc niespełnianie wszystkich wymagań jeszcze nie znaczy, że się danej pracy nie dostanie. Trzeba jednak przyznać, że czytanie tego wszystkiego jest demotywujące, bo człowiek nagle czuje się taki mało kompetentny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-18, 22:18:04
Clint,
JA sie ofertami nie martwie bo i pracy nie szukam - tylko posrednicze i szukam innym, dlatego troche sie orientuję. Ogólnie pracodawcom jest finansowo ciezko z pensja i opłatami dlatego szukaja takiego właśnie komputerka, nie daj Boże jak się jeszcze trafi DDA, który zacznie rozpieszczac i przyzwyczajac pracodawce do takiej właśnie wizji, że jeden zrobi wszystko:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-01-18, 22:30:24
Mi się też zdaje, że akurat obecne czasy (tak może z 6 - max 10 lat wstecz) są okupione właśnie jakimiś trudnościami w znalezieniu dobrej pracy. Moi rodzice opowiadali, że kiedyś mimo iż nie miało się doświadczenia, pracy było w brud, a jak już ktoś miał wyższe, to bez problemu był na wyższym stanowisku. To też i kwestia tego, że kiedyś studia nie były tak popularne, a obecnie większość młodych ludzi ma wyższe wykształcenie, w sumie staje się to powoli standardem. Czytałam gdzieś, że na tle Europy i świata mamy jedną z najwyższych liczb jeśli chodzi o osoby z wyższym wykształceniem.
Jednak rynek pracy zmienił się przez ostatnie lata i nadal będzie się zmieniał. Przede wszystkim automatyzacja wszystkiego, teraz większość pracy wykonują maszyny, obliczenia, prace fizyczne, sterownie. Potrzebne jest oprogramowanie do nich więc tutaj na moje oko programiści pod tym kątem będą mieli zapewnioną pracę na lata.
Coraz mniej pracy wykonują ludzie i w tym kierunku będzie to szło, bo tak oczywiście taniej. Maszyna może pracować 24/h i nie trzeba jej płacić, nie musi jeść ani nie narzeka, tym bardziej nie zacznie strajkować :P Jedynie zakup jej i utrzymanie może sporo kosztować, ale po jakimś czasie te koszty szybko się zwracają. To w sumie odnośnie przemysłu, który jest jedną z największych gałęzi gospodarki na świecie. Podobnie z rynkiem żywności, tu też już większość pracy wykonują maszyny, a i tak mamy nadmiar jedzenia na świecie. W sumie dałoby się rozpatrywać każdą z gałęzi gospodarki osobno, temat wydaje mi się dość ciekawy.
Mam jednak wrażenie już od jakiegoś czasu, że błąd w tym wszystkim tkwi w systemie jaki panuje na świecie, zupełnie nie pasującym do obecnych czasów.  Skoro świat się zmienia, system również powinien ulec zmianie.
Nadal żyjemy w świecie gdzie liczy się ciężka praca i mało tego bardzo długa pod względem ilości godzin. Po co? Skoro cały czas próbujemy to zmienić, właśnie zatrudniając maszyny i komputery do pracy.
We Francji czas pracy pełnoetatowej wynosi 35h, nie 40 jak w Polsce. Choć u nas i tak podobno zaszły zmiany, bo jak pytałam mamę, to kiedyś pracowało się i w soboty.
Nie jestem ekonomistą, ale moim zdaniem powinniśmy stopniowo zmieniać czas pracy, skracać go i jednocześnie inaczej zorganizować płatności za pracę. Ale tu chyba najpierw musiałaby zajść jakaś rewolucja, bo zbyt wiele osób mogłoby na tym stracić.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-01-19, 12:49:17
kobietki co robicie żeby złagodzić pms? są jakieś ziółka żeby nerwowość trochę i zwłaszcza ospałość zwalczyć. Wykańcza mnie to ;))
Trochę złagodziła to świadomość ,że są w moim życiu 2 osoby , które mnie faktycznie kochają- no i jeszcze  Bóg.
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-19, 12:52:53
na ospałość dobre są lekkie, łagodne ćwiczenia fizyczne, no i spacery. Działają też na nerwowość. Na allegro chyba tez widzialam jakieś zioła na hormonalne sprawy..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-01-19, 13:02:58
Często przed miesiączką wpadam w silny płacz, wychodzą mi wzorce niekochania, ospałości. Potem mnie nic nie boli i nie ma objawów, przebieg totalnie łagodny. Gorzej przed. Super pomaga medytacja, i spokojne ćwiczenia z jogi. Dobrze jest nie robić nic obciążającego, nie wdawać się w niepotrzebne konflikty i dyskusje. Wiem, że z ziół pomaga malwa czarna, melisa, krwawnik pospolity, więcej magnezu w diecie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-01-19, 13:09:28
Zerknęłam do zielnika - Oprócz tego co wymieniłam, W napięciu przedmiesiączkowym najbardziej pomocne będą zioła o działaniu uspokajającym, a więc między innymi kozłek lekarski, dziurawiec zwyczajny, melisa lekarska, jasnota biała ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-19, 14:14:43
Ja przed miesiaczka mam straszny pociąg do słodyczy i aromaterapii:D Robie sobie kapiel pełna piany i świeczki zapachowe, pełny spokój i relaks. Pomaga mi też medytacja, spacer, muzyka i tradycyjnie EFT. Kiedyś w ogóle miałam długie i obfite miesiaczki - teraz zmieniło mi sie i mam tylko 2 dni, nie wiem czy to ok.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-19, 14:25:21
Ostatnio wokół mnie pojawiali się meżczyźni którzy mnie strasznie obrzydzali, albo pluli, parskali, mlaskali itp. Pojawiało się ich wiecej i wiecej, dziś uświadomiłam sobie ile obrzydzenia mam nieuświadomionego do mężczyzn, nienawiści i złości. Zrobiłam EFT i ulżyło ale pojawiło się pieczenie oczu, tak jak bym nie chciała widzieć jaką mi krzywde wyrządzili:(
Wiedziałam że wszystko przez mężczyzn:D
Tak poważnie to musze z tym pożadek zrobić, bo byc może niewinnie się jakiemuś obrywa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-01-19, 14:58:34
niestety mój okres z 26 cyklu zrobił się 23-24 dniowy...odkąd przestałam jesć ryby-mięsa juz od dawna nie jem. ubolewam nad tym i nie wiem co mam robic, wyczytałam że witamina b6 pomaga wraz z magnezem. więc zacznę zażywać mega dawki, bo 23 dni to jakiś hardkor.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-01-19, 15:51:24
chyba będę zmuszona wypróbowac jakieś zioła, ale ciekawe czy te uspokajające nie będą potęgowały ospania, zmęczenia. Będzie trzeba zainterweniować bo ja nie mogę funkcjonowac normalnie, wyczłapuję się z domu najwcześniej 11-12.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-01-19, 21:46:46
Pozwalam innym zaakceptować moją Boskość i moją Anielskość
Uff:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-01-20, 15:15:01
chocbym chciała zrezygnować z kawy-nie mogę. Dopadł mnie syndrom PMS, tylko bym jadła i się dołowała, a dzięki kawie czuję się bardziej "w kupie" i pomaga mi na te doły, bo tak to bym jadła i jadła a potem się dołowała, ze będę gruba., mam lęki, ze nie dam rady w pracy, wizje, ze ich pozabijam z irytacji i powiem cos za duzo. Dawno nie miałam takich jazd przed okresem, chyba mam jakieś problemy hormonalne, a najprawdopodobniej to wszystko ze stresu z pracą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-01-22, 20:21:09
K .... mać !!!

Mam już dosyć tego naprawiania,poprawiania ,oczyszczania,uzdrawiania !!! Co ja jestem ???Zepsuta lalka ze śmietnika poddawana  recyklingowi czy jak  ???!!!

Co jest grane?! A co ,jeżeli wszystko jest tak ,jak powinno być według boskiego zamysłu tylko mój umysł mąci ??? A wrrrr &*$#@ !!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-22, 21:10:38
Może spróbuj swoją pś bardziej traktować jak zagubione i skrzywdzone dziecko, które potrzebuje wsparcia i miłości, a nie jak wroga, którego trzeba na siłę zmieniać. Według mnie potrzebujesz w swojej praktyce więcej czułości, ciepła, akceptacji i zrozumienia dla samej siebie. Nie bądź swoim wrogiem, bo nawet jak tego nie widzisz - jesteś swoim najlepszym przyjacielem. Absolutnie nikt Ci tak dobrze nie zrobi, jak Ty sama.

Potrzebujesz dostrzec jak cudowną, wspaniałą i kochaną kobietą jesteś już teraz. Tak, teraz, nawet z tym całym bagażem. Nie musisz się zmieniać - możesz, warto to zrobić, ale nie musisz. Odpuść trochę, poluzuj. Jesteś świetną osobą, zauważ to. Nie potrzebujesz się maglować, wciskać sobie na siłę doskonałość.

Nie rozwijaj się po to, aby naprawić jakąś złą i niedoskonałą kobietę. Rozwijaj się, żeby Ty, wspaniała i cudowna istota, mogła być jeszcze bardziej wspaniała i cudowna. Nie praktykuj zmieniania siebie na siłę, ale inwestowanie w siebie, odkrywanie tych cudów, które są w Tobie. Przecież Ty nie masz zmieniać siebie, ale odkrywać siebie. A to są dwie różne rzeczy. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-01-22, 21:18:59
Clint piękne słowa ;-) chyba sobie wydrukuję i powieszę gdzieś. I mnie się przydały;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-22, 21:45:37
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-01-22, 22:07:36
A ja wyznam, że nienawidzę zimy. Hibernacjo przybywaj. Wiem, pieprzę od rzeczy. Niskie temperatury padły mi na mózg :/ A może to brak słońca powoduje, że chemia mi się w mózgu popieprzyła. Either way, winter sucks.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-22, 22:19:34
It does suck, royally! h8 winter too
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-01-22, 22:53:27
Absolutnie nikt Ci tak dobrze nie zrobi, jak Ty sama.

Haaa,padłam-Clint,jesteś przeboski :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-01-22, 23:07:09
tak, zimo precz!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-22, 23:21:12
Zimo - trwaj w czasie kiedy jest kalendarzowa zima! :-))

KOCHANY ŚNIEGU - nie topniej, poleż przynajmniej 2 miesiące, jak należy :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-22, 23:23:50
inwestowanie w siebie, odkrywanie tych cudów, które są w Tobie. Przecież Ty nie masz zmieniać siebie, ale odkrywać siebie. A to są dwie różne rzeczy. :)

Clint, normalnie zasłużyłeś na medal :)) ;) Pięknie sformułowane.

Freeflight - własnie o to chodzi, o czym pisze Clint :) Odkrywanie, docenianie, zachwycanie się sobą, akceptowanie siebie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-01-23, 04:54:32
hydrozagadka :D

sabotażujesz nam tu sabotaż zimy :P tak nie wolno, rozwojowcy powinni trzymać się razem!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-01-23, 09:53:25
Spotkajmy się w środku: niech leży śnieg, ale przynajmniej będzie czyste niebo! Od początku roku może 2x widziałem gwiazdy i tyleż słońce :[
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-23, 11:19:22
Carolieen - no fe! co za manipulacja :P

Lynd Seagull - tak, ta opcja też mi się podoba - dużo napadanego śniegu, utrzymującego się 2 miesiące, i słoneczko.

Choć mi dzisiejsza biel, z opadami dalszymi, kompletnie nie przeszkadza - i tak jest jasna, miła dla oka - nie to co obrzydliwe szarugi deszczowe zimą i głupie odwilże.

:-D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-01-23, 11:24:39
Mi śnieg nie przeszkadza - po prostu chciałabym, aby było ciepło i słonecznie. A niestety, przy bezchmurnej pogodzie, kiedy księżyc świeci tak jasno, że możnaby przy nim czytać, temperatury są iście syberyjskie :/
Drzewa zasnęły snem głębokim i tylko zimny księżyc nuci im kołysanki...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-01-23, 11:28:01
Śnieg bywa fajny :)))

Lubię zimową atmosferę, szczególnie gdy można robić zdjęcia w takiej scenerii. Świat jest otulony ładnym, miękkim puchem, a temperatura zachęca jedynie do przytulania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-01-23, 11:54:27
Wczoraj w nocy lawina sniegu oberwala nam z balkonu 3 skrzynki z ziemia wiszace na poreczy i ....zeby miec kwiatki znowu musimy znowu nowe zakupic - te byly nowe - rok temu kupione...ha ha ...ale tak bywa...nie mozna wszystkiego zawsze przewidziec....z zimy moja corka cieszy sie najbardziej....ja tez lubie kiedy sypie snieg i ja nie musze nigdzie wychodzic kiedy mi sie nie chce....;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2013-01-23, 13:00:52
Kwiatów zawsze szkoda, tym bardziej im dłużej się je miało. Odrosną Wam nowe na wiosnę i znów będzie ciepło ;-)
Lubię zimę ale cieszę się, że mieszkam w Polsce i mam dostęp do wszystkich pór roku. Wiosna przyjdzie we właściwym dla niej czasie i też się wtedy będę cieszył :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-01-23, 17:47:29
To pierwsza zima od dawna której tak nie lubię. Zapewne dlatego że to pierwsza od dawna zima kiedy przemieszczam się wszędzie z buta lub tramwajami i zasuwam kilka godzin dziennie na mrozie. Ale następną planuję już wygodnie cieplutko w samochodziku ;)

Jeszcze żeby na narty wyskoczyć, ale w tym sezonie to sie nie wydarzy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-23, 22:09:40
Nocne biegówki - uwielbiam, kocham :)))
Właśnie z nich wróciłam i jestem napompowana energią, radością i fajnym powietrzem.

I zimę tez kocham :)) Właśnie taką jak teraz. JEST CUDOWNA.

Jestem szczęśliwa :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-01-23, 22:10:49
Ja też uwielbiam zimę, jest bajeczna:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-23, 22:13:44
Olguś,
Jak fajnie, ze jest ktoś kto podziela mój entuzjazm :D :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-01-23, 22:19:02
Też lubię jak jest tak biało na dworze :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-23, 22:19:24
bo Wy to takie królowe zimy jesteście, wystarczy tylko spojrzeć :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-01-23, 23:06:48
to przyznam, że mimo całego tego bojkotu jaki stosuję za plecami zimy, tak naprawdę ją lubię.. jedynie, boję się, że umrę z zimna
no ale to musi być zima ze słońcem, z pięknymi zachodami słońca, z czystym śniegiem i kwiatkami na oknie, z kubkiem gorącej kawy i najlepiej jakimś ogniskiem :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-24, 00:09:20
a mnie dzisiaj cholernie wywala samoocena. Czuje się wielka, gruba i totalnie nieatrakcyjna, bezwartościowa jako kobieta. Brzydzę się sama sobą. Zadne afirmacje nie dają rady :/ 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-01-24, 00:27:19
Wiesz co, ciekawe jak jest u ciebie, ja odkryłam wzorzec zakompleksienia z powodu wyglądu [ a wogóle to: LOL] który wkręciły mi UBA: wstydź się tego czym emanowałaś  [eamonowałam jak każdy z nas pięknym światłem.

Praktyki wypierania się własnego światła, nie ważne już z jakiego powodu, własnej wibracji, tworzą min takie efekty. Inni mówią ci że jesteś ok, a ty nie możesz wytrzymać i jeszcze bardziej sie wkurzasz i zaczynasz myśleć ze otaczasz się fałszywymi ludźmi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-24, 00:31:13
Olga
kto wie, czy nie mam czegoś podobnego. Swoją droga niezle Cię te cholerne UBA wkręciły! emanujesz pięknie światłem i chwała Ci za to :)
nie odkryłam jeszcze genezy, skąd dokładnie wzięło się moje obrzydzenie do wyglądu ciała (poza dziecinstwem). Choć samo dziecinstwo w tym zyciu pewnie wystarczyło ;>  tak czy inaczej nie potrafię siebie zaakceptować. Nie wiem, czy bym umiała nawet gdybym schudła kolejne 20 kg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-01-24, 00:44:43
Ja miałam tak szeroki temat z UBA przedwiecznymi i spółką że czasu by zabrakło;)

Indra, intuicyjnie o tobie teraz, nie jest czasem tak, że twoja waga jest buntem na mamusie? Na drogę którą KAZAŁA ci iść? Jest w tobie jakaś infotrmacja o buncie przed mamą, że ona KAZAŁA ci robić to i to, tak i tak, prawiła swe mądrości i atakami toczyła ci korytko którym masz iść. Możliwe że to było i w poprzednich wcieleniach, ja bym nawet zaryzykowała mówiąc,teraz poczułam, że mama wpłynęła na formę w jaką się wcieliłaś i może dlatego tak trudno jest ci to zaakceptować. Jeśli tak by było [ to luźna hipoteza, absolutnie] to kluczem do akceptacji siebie jest przebaczenie matce i wyjście z tego koła karmy, z tego korytka mamowego.
Może to prawda, może nie, porozważać można:) A prawda w końcu wypłynie. Życzę ci swojej własnej ścieżki i realizacji swoich wizji:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-24, 00:54:35
 mega Cię podziwiam, że wyszłaś z tego korytka UBA i przedwiecznych :)) jesteś Boska! :)

 Kinga przy okazji pewnego zabiegu zobaczyła, że w dużej mierze "zawdzięczam" wlasnie matce problem z wagą. Wcieliłam się wybierając na matkę tę konkretna osobę z powodu jakichś misji i zobowiązań wobec niej. Ona tymczasem atakowała mnie i słala bardzo mocne presje obwiniające. Ja chcąc bronić się przed nią zaczęłam otaczać się dodatkowymi warstwami ciała. No i tak powstała Tłusta Madzia. Do tego jeszcze wcisnęła mi nienawiść do mężczyzn i poczucie niegodnosci wobec nich- niegodnosci z powodu mojego wyglądu.
A bunt wobec matki na pewno u mnie występuje, to się nie da ukryc :)) pracowałam już z wybaczaniem jej, ale chyba mało puściło jeszcze.
Jutro rano mamy zabieg, może wyjdzie coś jeszcze, co zobaczysz ;))) ja tymczasem pomodlę się o najlepsze rozwiązanie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-01-24, 00:58:19
Niech zapanuje spokój i harmonia w tym temacie:) Do jutra Słońce


Ps, jeszcze trochą mi zostało do zmiany:)Ale dziękuję:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-24, 01:04:59
 Niech Ci się pięknie uzdrowią resztki z białymi i galaretkami ;)) komfortowo i na luzie :)

Ja tymczasem połozę się spać. Dobranoc i do jutra :):*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-01-24, 01:06:52
Dzięki:) Takie życzenia wchłaniam jak jamochłon;) Ciepłych snów
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-01-25, 13:15:15
Naszła mnie chęć ponownego przeczytania "Przebudzenia" A. de Mello

I znajduję tam to czego mi teraz trzeba :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-01-26, 01:57:48
Przez jakąś aplikację na fb postanowiłam w tym roku skupić się na 3 wartościach w życiu - szczerości, miłości i pieniądzach :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2013-01-26, 02:28:45
Lubię takie dni jak dziś- mroźne i słoneczne aż się żyć chce.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-01-26, 18:20:52
wracając dziś pociągiem z węzłów-bardzo ciekawych zresztą, czytałam wywiad z pewną piosenkarką polską, która powiedziała, że gdy się wymaluje i wypindrzy świat staje się bajkowy, ona pewna siebie a ludzie zaczynają ją inaczej-w domysle lepiej traktować. Ale generalnie nie lubi się tak wypindrzać bo jest chłopczycą.
Ja tez to u siebie zauważyłam, że wystarczy ze pomaluję rzęsy, a od razu ludzie są inni a ja bardziej pewna siebie. A jak już sobie pocieniuję oko i się wyszminkuję to  w ogóle mówią żem piękna. I nie podoba mi się to, bo wolałabym być postrzegana jako atrakcyjna bez makijażu. I byc taka pewna siebie bez niego. Kiedy byłam dzieckiem i patrzyłam na kobiety makijaż wydawał mi się oszustwem i wyczuwałam w tym cheć ukrycia siebie, jakąś sztuczność i mówiłam sobie ze nie będę się malować. Teraz życie mnie zmusiło, bo muszę ukryć blizny, ale to jedyna rzecz dla której się maluję.
Jakis czas temu dziewczyny w pracy wręcz na mnie wsiadły-tzn jedna, że się nie maluję (tzn oczy), bo wtedy bym odciągnęła uwagę od blizn i ze coś tam coś tam. A mi się nie chce i tyle zachodu potem ze zmywaniem tego...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-01-26, 23:48:36
Zaczynam od dziś słuchać Siebie w każdym aspekcie. Niesamowite-mialam dzis pytanie na egzaminie, ktorego nie bylo nigdzie i wlasciwie nikt nie wiedzial o co chodzi. Do mnie przyszła prawidłowa odpowiedź, a ja Siebie nie posłuchałam, bo wydawalo mi sie to absurdem. I tak zdałam chocpewnie z ta odpowiedzia bylaby praca genialna a nie zwyczajna.
Niesamowite ile w takim prostym wydarzeniu informacji dla mnie.
Dzięki Ci Boże:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-27, 01:06:39
Iustitia
swietne uswiadomienie :)

ja tymczasem zastanawiam się, dlaczego mnie tak pociągają mężczyzni zranieni, w jakiś sposób skrzywdzeni, porzuceni przez partnerki. Od razu mam ochotę takiego przytulić do piersi i otoczyć czułością ; )
 To chyba nie do końca zdrowy odruch :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-01-27, 01:26:17
Indra
dywagujac-moze wierzysz ze tylko tacy sa bezpieczni, bo skoro zostali zranieni to zapewne Ciebie juz nie zrania. Pokretne przyciagniecie podobieństwa

I masz racje fajnie wiedziec by sluchac madrzejszego a nie tylko "ja siama"
Niesamowite ile WJ wie:)i to z jakich dziedzin:DDD
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-27, 01:39:32
WJ w końcu jakościowo jest tym samym, co Bóg, więc musi być bosko mądre :)))  i może też warto dopuścić myśl, że to jesteś "Ty sama", w sensie nie jest to jakiś osobno żyjący twór oddzielony od Ciebie i mądrzejszy od Ciebie. Jego mądrość jest Twoją mądrością : )

Faktycznie ten wzorzec u mnie jakoś tam występuje, jak piszesz. Raz, że podobne przyciąga podobne. Dwa- zapewne jest to odbicie chęci pomocy i obdarzenia miłoscią tych zranionych częsci mnie. Trzy- przekonanie, że taki zraniony męzczyzna bardziej doceni to, co mam do zaoferowania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-01-27, 01:41:20
A i jeszcze zranienie istnieje tak długo jak nie ma wybaczenia...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-27, 01:42:21
akurat mam na tapecie temat wybaczania mężczyznom ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-01-27, 01:43:56
Indra
jak sobie do konca poukladam odnosnie Boga to sie wypowiem. Jak na razie jestem jak dziecko zachwycajace sie swiatelkami Boskosci i tym, i tym i tym:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-27, 01:46:24
 cudnie!! :))))

 a ja idę spać wreszcie, czego i Tobie życzę :) dobranoc :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-01-27, 01:46:47
Indra
chyba wiecej u Ciebie do wybaczania kobietom-zobacz czy Ty sie nie identyfikujesz troche z tymi mezczyznami. Dlateo nie widzisz wlasnej urody bo urodowe wymagania dla facetow to bycie meskim a nie pieknym.
Tak dywaguje ale ze szczescia ze jestem po sesji zasnac nie moge:)

:*dobranoc Perełko:*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-27, 10:47:45
Iustitia
zapewne identyfikuję się z tymi męzczyznami, bo też sama noszę zranienie w sobie, ofiara identyfikuje się z ofiarą. Choć na teraz wydaje mi się, że to jeszcze nieuzdrowiona złość i żale do mężczyzn przejęte częściowo od mamy, częściowo utrwalone we mnie przez szereg wcieleń, kiedy to pełniłam rolę ofiary w związkach z mężczyznami, byłam odrzucana, poniżana, krzywdzona...  Pewnie dlatego kiedy widzę ofiarę od razu jej współczuję i chciałabym jej pomóc, również wtedy, kiedy jest to kobieta.

Tak w ogóle to ja widzę własną urodę, żeby nie było : ) Tylko że mocno też się skupiam na jej mankamentach, które przecież każdy posiada, a które w moim odczuciu urastały do rangi Mount Everest i dyskwalifikowały mnie jako całość ; ))  Ale poprawia mi się teraz po zabiegu Olgi. Olga zdjęła mi  z głowy klątwy od mamy, jedną z nich była silna presja, żebym nigdy nie czuła się wartościowa, że mam się czuć nikim. Teraz czuję o wiele wiekszy luz już :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-01-27, 15:11:22
Indra
posiadanie mamy to za kiepski argument żeby sobie relacje rozwalac. A posiadanie mamy nie obsadza Cię w roli ofiary z automatu. I wierzenia mamy sa za bardzo discopolowe zeby je traktowac jako relikwie i prawdę objawioną.Wiem, ze wiesz:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-27, 15:17:58
 Iustitia
 "wiem, że wiesz:)" - no raczej! :) a to z discopolowymi wierzeniami rządzi- dzięki :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-27, 16:30:35
Przy okazji- wyznaję, że jednak lubię się ruszać :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2013-01-27, 20:33:15
Kąpałem się dzisiaj w przeręblu:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-01-27, 20:35:17
ontoja - i jak było???
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2013-01-27, 20:44:55
Super .To znaczy jako całość ,bo samo wejście do wody to hardcor dla mnie ,czułem jak mi nogi zamarzają ,twardnieją, zero czucia,dwa kawałki lodu .Ja to tylko wchodziłem, zamaczałem się cały i zaraz wychodziłem ,bo jakoś czułem ,ze się mogę poodmrażać ,a te morsy to tam siedziały po kilka minut!
Drugi raz było lepiej .Bo była tam sauna niedaleko .Do przerębla do sauny ,do przerębla i jeszcze raz się wygrzać .Ogólnie czuję się po tym świetnie .Mam nadzieję ,ze się tylko nie podziębie bo mnie lekko od wczoraj brało.
Zostałem zaproszony na zimowe przepłynięcie rzeki Warty hehe ,chyba bym się przy brzegu utopił :)
Warta jest szeroka i ma szybki nurt ,mówią ,ze się płynie około 5 minut:) Goscie mieli już podobne akcje np.przepłynęli zimą Wisłę w okolicach Krakowa ,ale ponoć słabo bo ma leniwy nurt:)
Chyba się zajawiłem tym morsowaniem:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-01-27, 20:48:08
Gratulacje!
Fajnie sie czyta coś takiego - aż też bym chciała spróbować;-))) Tylko ja bym pewnie weszla do przerebli na minute a potem 30 siedziala w saunie;-)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2013-01-27, 20:51:09
Ja byłem po 15 sekund w przeręblu i 30 minut w saunie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2013-01-27, 20:56:58
Właśnie zrozumiałem po co były te pajacyki na plaży przed wejściem .Żeby poprawić krążenie w rękach i nogach .Ja je sobie odpuściłem bo uznałem ,ze bardziej się wychłodzę na mrozie niż rozgrzeję tymi podskokami.Następnym razem poskaczę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-01-27, 21:11:52
ontoja,
mi samo czytanie tego mrozi neurony... ale podziwiam, że wlazłeś.. jezu ..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-27, 23:08:40
Czuje się mega dziwnie.

Dzięki uprzejmości swoich rodziców mogłem spędzić całe ostatnie 3 dni ze swoją partnerką u siebie w domu, co było naszym pierwszym tak długim pobytem ze sobą, bo jednak spędziliśmy te 3 dni ze sobą bez przerwy praktycznie. W szczegóły nie będę się wdawał, bo skoro teraz już nie opisuje tylko swojego życia, to choćby z samego szacunku do tej drugiej strony nie ma co epatować tak prywatą, jak to zawsze miałem w zwyczaju - trzeba będzie trochę ograniczyć opisywanie swojego życia, zresztą jak teraz mam kogoś, dla kogo moje życie i doświadczenia są ważne - nie ma już też tak dużej potrzeby robienia tego na forum.

Dziwnie się czuje, nie dlatego że coś było nie tak, ale dlatego że jestem w lekkim szoku z powodu tego, jaki się okazałem być. Nawet nie wiedziałem, że tylu rzeczy o sobie nie wiem, że mogę przejawiać to co przejawiałem. Na szczęście to jest w zdecydowanej większości pozytywne zdziwienie, szczególnie w tych miejscach gdzie miałem jakieś kompleksy i obawy, a okazało się że potrafię całkowicie naturalnie i swobodnie być naprawdę świetny. I to chyba właśnie mnie najbardziej dziwi - jakim cudem ktoś ze mnie w tak bardzo krótkim czasie wyciągnął tyle fajnych rzeczy, dużo więcej niż sam potrafiłem wyciągać z siebie długimi okresami praktyki.

Czuję się jakby ktoś zachwiał pewnymi podstawami mojej osobowości, rozpieprzając w drobny mak dużo różnych bzdur, z którymi się utożsamiałem.

I jako były przedstawiciel nurtu uciekania od związków w duchowość, bo "wiecie, ego, przywiązanie i te sprawy" chciałbym oficjalnie wyśmiać ten nurt.

Hahahaha.

To co się teraz dzieje, a to dopiero początek, to jest jakaś magia. Nie chodzi mi o to, jak fajnie jest i jak przyjemne uczucia są. Chodzi mi o to, jak bardzo zmienia się postrzeganie siebie i rzeczywistości, jak bardzo zmienia się sposób doświadczania tego, jak wiele się ukrytych spraw się odkrywa - a przynajmniej dla takich byłych samotników i ascetów jak ja.

Są też różne inne dziwne rzeczy. Jak np. rozmawialiśmy sobie o jej byłych, o zerwaniach i byciu razem, to ja czułem do niej miłość tak dużą, że gdyby postanowiła teraz zakończyć nasz związek, to by to tej miłości nie zaburzyło. Kocham ją niezależnie od tego jakie decyzje by nie podjęła. Nie widzę powodu dla którego miałbym warunkować tą miłość tym, czy ona jest ze mną czy też nie - to by było dziwne i głupie, bo to przecież nie o to chodzi w miłości, żeby kogoś do siebie wiązać. Przy niej tak się otwarłem, że nie boję się już samotności - wiem teraz jak dużo Bóg ma dla mnie, więc nie czuje już powodu do stresu i napięć. Teraz naprawdę ufam, że jeżeli będzie taka potrzeba, to w odpowiednim czasie pojawi się kolejna i kolejna osoba, zgodnie z Najwyższym Dobrem. Po za tym samo jej się pojawienie i dostanie od niej tego i tamtego sprawiło, że zeszło naprawdę dużo niespełnienia na bazie, że ja czegoś w ogóle nie mogę mieć - teraz już doświadczyłem, że jednak mogę, więc spojrzenie na pewne sprawy też się zmieniło.

Był też ciekawy moment, kiedy tak sobie po prostu siedzieliśmy patrząc sobie w oczy i do mnie dotarły takie uczucia, jakbym po raz pierwszy był z kimś związkowo tak bardzo harmonijnym od czasów chyba nawet pierwotnej połówki. Czułem te tysiące lat cierpienia, uciekania od miłości, upartego tkwienia w swoich głupotach i miałem ochotę płakać ze szczęścia, że w końcu zmądrzałem na tyle, aby wrócić do tej miłości, za którą tak bardzo tęskniłem. Od niemal początku swojego istnienia, kiedy to zacząłem się staczać, a połówka mnie opuściła wybierając Boga i siebie - nawarstwiały się problemy na bazie tej traumy powodując tak ogromne ilości negatywnej karmy, która mnie popchnęła w kierunku totalnej izolacji od związków. Mam silne wrażenie, że ta tematyka była moim największym wyzwanie karmicznym, największym problemem, wokół którego kręciło się wiele innych rzeczy. Dlatego też to dla mnie było takie ważne i takie trudne zarazem. I dlatego też patrząc w ten błękitne, kochające oczka ciężko było mi powstrzymać wzruszenie.

Jak już tak piszę, to inną dziwną rzeczą jest niesamowite tempo rozwoju naszej relacji. Wystarczył tydzień rozmów sms i na gg, nim się nawet jeszcze spotkaliśmy na żywo, żeby czuć się jak starzy, dobrzy przyjaciele. Po takim tygodniu miałem z nią tak przyjacielską relację, jak z moim przyjacielem, z którym to samo budowałem na przestrzeni kilku lat. A to co się działo po spotkaniu to już w ogóle jest nie do opisania - przy nikim innym nie czuję się tak swobodnie, luźno i spokojnie jak przy niej, osobie, z którą na żywo spędziłem łącznie kilka dni :D

A jak myliśmy razem ząbki, stojąc przed lustrem, gdzie też pierwszy raz mogłem zobaczyć nas razem i gdzie się wydurnialiśmy jak dwa wariaty (ona jest równie stuknięta jak ja), to nie tylko pokochałem ją jeszcze bardziej, ale także poczułem jak bardzo chciałbym z nią gotować, robić zakupy, sprzątać dom i zajmować się innymi codziennymi sprawami. Ta kobieta jest naprawdę jedyna w swoim rodzaju :P

Jej, a tyle jeszcze przede mną, ledwo zacząłem przecież :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-27, 23:26:25
Clint
rozwaliłeś system :D jak cudnie! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2013-01-27, 23:37:12
No Clint ,gratulacje chłopie .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-28, 11:12:25
Dzięki :)

Na razie jedynym negatywnym przejawem tego wszystkiego, jaki zaczął się przejawiać to zaczynające się jazdy rodzinki, szczególnie matki która świruje od samego początku. Jeszcze zanim w ogóle ją poznała, zanim wiedziała o niej cokolwiek po za dosłownie kilkoma faktami, już stwierdziła że pewnie szuka sponsora. Potem dochodziła do wniosku, że jest dziwna skoro poleciała na mnie po tym, jak zamiast zabrać ją gdzieś na obiad, zrobiłem jej kanapki (oszczędzamy, bo na pociągi trochę trzeba wydać), potem stwierdziła że jest dziwna jak po prostu ją zobaczyła, itd. itp. Na razie mamusia całkiem dobrze udaje miłą i uśmiechniętą, ale dzięki siostrze dociera do mnie to co gada za moimi plecami. To by jednak nie był żaden problem, gdyby nie to że mam wrażenie, że za tym idą jakieś ataki energetyczne i manipulacyjne energie, bo trochę czuje jak momentami ta obrzydliwa energia mi rozprasza ten błogi i przyjemny stan. Siostra też jakieś jazdy miała, ale to chyba dlatego że ma sesje i jest podenerwowana. Za to ojciec okazał się całkiem spoko i nawet trochę wsparcia okazał, choć oczywiście nie mogło zabraknąć ostrzegawczych tekstów, żebym sobie tam za dużo wyobrażał jeśli chodzi o pewne rzeczy.

Ogólnie mam takie wrażenie, że podświadomie to moją rodzinkę z lekka skręca z powodu tego co się dzieje, nawet jeśli świadomie chcą dobrze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-01-28, 11:35:49
Clint
No bo jak śmiesz byc szczęśliwy?;-)))) I tak pod ich bokiem;-))))

Nie przejmuj się rodzinką - układaj sobie swoje klocki bo to przecież Twoje życie! Rodzinka będzie musiała po prostu zaakceprtować nowy stan rzeczy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-01-28, 11:43:47
Clint,

Gratuluję. Tak naprawdę dopiero teraz zaczną Ci wychodzić tematy rodzinne, gdy będziesz chciał się w pełni usamodzielnić i bez poczucia winy oddać nowemu życiu. Oni będą musieli zmierzyć się z nową dla nich sytuacją, z nowym obrazem Ciebie. Wcześniej byłeś dla nich osobą samotną, nieporadną, wolą więc ostrzegać i mieszać w Twoim doświadczeniu - tylko i wyłacznie ze strachu, nieuświadomienia oraz własnych oporów. Z tego co opisujesz musiało zejść sporo lęku przed dotykiem, bliskością, w ogóle z drugim człowiekiem. To wyzwanie dla Twojej rodziny, wiedzieli, że robisz coś tam po cichu, uzdrawiasz, jednak nie wierzyli tak naprawdę w efekt tego uzdrowienia. Dla mamy przestajesz być również jej małym syneczkiem, musi się pogodzić z tym, że odejdziesz, będziesz miał inną kobietę. Dla niej to może być szok, przez który atakuje i wysyła nieprzyjemne uwagi.

Życzę Ci, aby ciągle było tak sielankowo z tą dziewczyną jak obecnie. ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-28, 11:44:17
Clint
matka świruje, nie może pewnie przeżyć, że w życiu synka pojawiła się jakaś inna kobieta ;))
powodzenia, kciuki trzymam :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-01-28, 11:45:54
oj tam, dziewczyna jest dla mamuśki lustrem, które odbija jej przekonanie, że facet to głównie sponsor zapewniający bezpieczeństwo(kasę) ;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-28, 13:48:35
Powodów jest pewnie wiele, od typowych wzorców rodzinnych aż po mamusiową karmę białoastralną. Nie jest to jednak na szczęście duży problem, bo jak na razie to są mi jedynie w stanie chwilowo pogorszyć samopoczucie i nic po za tym. No i mimo wszystko jak na razie w praktyce wyszło tak, że bardziej pomogli niż przeszkodzili. Po za tym moja partnerka też jest bardzo mądrą i świadomą kobietą, więc my się razem śmiejemy z tych rodzicowych jazd - cokolwiek by mamusia nie palnęła, to i tak nam to nie rozbije naszej relacji.

W ogóle śmiesznie było jak jedliśmy wszyscy wspólny obiad, a pierwszą rzeczą jaką moja matka powiedziała do partnerki to pytanie czy umie gotować ;D

A co do bliskości to jest to jedno z największych zaskoczeń - obawiałem się różnych reakcji ciała, ale tych prawie nie było, a nawet jak się pojawiły to bardzo szybko odchodziły. Nawet jak w pierwszej chwili pojawiło się lekkie spięcie, to zaraz pod wpływem jej dotyku się rozpuszczało i już nie wracało. U niej wyglądało to tak samo, mimo że ona też miała równie silne lęki przed bliskością. Jakoś tak czuliśmy się ze sobą tak dobrze, błogo, bezpiecznie, spokojnie i swobodnie że nie było w ogóle powodów do jakichkolwiek obaw, bo co niby miałoby się zdarzyć?

Mariusz
Oj tak, zdecydowanie tak jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-28, 14:29:35
Clint, bardzo się cieszę, ze tak u Ciebie (u Was - z dziewczyną) fajnie od początku :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-28, 20:30:18
Tak, układa się świetnie - przeszliśmy już nawet bardzo gładko przez jednej problem, kiedy to mi się załączyły bardzo głupie teksty na bazie tego co przejąłem od tatusia - czułem się potem winny trochę, ale dzięki niej przeszliśmy przez to bez najmniejszego problemu, na pełnym luzie i dystansie. Okazuje się, że jest to, o czym marzyłem - ona ma taki sam stosunek do wywałek jak ja, więc naprawdę potrafimy się świetnie dogadywać i pomagać sobie nawzajem.

Zmieniam też avatar, w którym było drzewo na znak tego, że uczyłem się cierpliwości i wytrwałości - teraz jest moja szczęśliwa buźka i można sobie zobaczyć jak bardzo dobrze mi jest :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-01-29, 01:03:16
Clint
super:-)
Twoja historia jest dokładnym potwierdzeniem, że kreacje spełniają się w najlepszy mżliwy sposób:)

Offtop i prywata-A i tak mi na mieszkańca Torunia wyglądasz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-29, 10:19:35
Hehe, jeszcze żadna kreacja nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, bo tutaj po raz pierwszy mam do czynienia z czymś tak bardzo złożonym i uwzględniającym naprawdę ogromne ilości aspektów - od ważnych spraw aż po drobne detale. I to jest szok, bo wciąż i wciąż poznaje nowe szczegóły, które powodują opad mojej szczęki - bo się pojawiło wszystko to, o czym nawet nie marzyłem za bardzo, bo wydawało mi się to czymś drugorzędnym, mało istotnym i mówiłem sobie, że przecież nie będę wymagał takich rzeczy, bo są inne, dużo ważniejsze sprawy, a przecież nie można mieć wszystkiego (haha :P). A tutaj takie ogromne ilości niespodzianek. Weźmy np wygląd - uważałem, że wystarczy że partnerka będzie dla mnie po prostu ładna i to wystarczy, a dostałem przepiękną, niezwykle seksowną kobietę wyglądającą zgodnie z moim gustem - zawsze miałem słabość do długich, prostych, brązowych włosów, więc ona je ma. Na jej śliczną twarzyczkę mógłbym patrzeć się całymi godzinami i podziwiać te zakochane, błękitne oczka, miękkie usta, słodki nosek.  Chciałem żeby nie różniła się za bardzo ode mnie wiekiem i wzrostem, więc jest rok młodsza i ma 3 cm mniej niż ja. O innych aspektach jej ciała nie będę pisał z szacunku do niej, ale jest naprawdę idealna pod każdym względem i nie ma niczego co bym zmienił na coś innego, nawet jakbym miał taką możliwość.

To samo się odnosi do mnóstwa innych rzeczy - identyczne poczucie humoru, które sprawia że mamy mnóstwo zabawy, ona uwielbia spacery tak samo jak ja, ma tyle samo świadomości na wiele spraw, bliskościowo i seksualnie jest cudownie, delikatnie, subtelnie, ciepło, ale także namiętnie w pozytywny sposób, świetnie nam się ze sobą rozmawia, czasami nawet cały dzień, ale też potrafimy sobie milczeć, patrząc sobie w oczy czy tuląc się. Świetnie się rozumiemy, czasami nawet bez słów, sama obecność budzi w nas głębokie uczucie miłości, błogości i szczęścia. Dostaje od niej tak ogromne ilości ciepła, wsparcia, zrozumienia, akceptacji, szacunku, miłości i wszystkiego tego, co chciałem dostać od drugiej osoby, że aż nie wiem co powiedzieć. Ona też nie pije, nie pali, nie planuje dzieci, żyje pod wieloma względami świadomie. Zainteresowała się bardzo szybko rozwojem, a jak się później okazało - już od dawna siedziała co nieco w ezoteryce i książka o Hunie okazała się dla niej czymś bardzo zgodnym z tym, z czym żyła do tej pory. Mógłbym tak jeszcze długo wymieniać, więc napiszę tylko, że po prostu ona jest moim największym Marzeniem, a ja jej :)

To nie była zwykła kreacja - to jest ewidentnie bardzo, bardzo piękny prezent od Boga, który doskonale wiedział co do najmniejszego szczegółu czego my razem potrzebujemy i który nam przygotowywał od dłuższego czasu - bo zarówno u mnie jak i u niej, mimo że świadomie się nie rozwijała - w ostatnich latach zdarzyły się rzeczy, które ją całkowicie odmieniły i dzięki którym dojrzała do związku.

Cytuj
Offtop i prywata-A i tak mi na mieszkańca Torunia wyglądasz.
Hihi, ależ proszę mnie nie obrażać :D Żartuje, bo my się razem z partnerką nabijamy z Torunia jako największej dziury na świecie (no offence forumowicze z Torunia :D) i zdecydowanie planujemy najbliższe lata w Poznaniu :) Zresztą my już doszliśmy do tego, że jak tylko za te pół roku skończę studia i uda mi się coś wynająć w Poznaniu, to zamieszkamy razem, a ona będzie wracać tylko na zjazdy co drugi weekend. A do tego czasu będziemy się spotykać przynajmniej raz w tygodniu, przy czym moi rodzice ułatwiają mi to na tyle, że spokojnie co drugi tydzień będzie mogła wpadać do mnie na 2-3 dni, jak nam wolny czas pozwoli. Warunki są takie, że to już właściwie nawet nie jest do końca związek na odległość, bo regularność widzenia się będzie, a dojazdy znowuż nie są takie tragiczne - ona do Poznania ma 2h z hakiem, ja niewiele lepiej - ale to nie jest coś strasznego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-01-29, 10:25:59
Clint
a jak się w ogóle poznaliście?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-01-29, 10:27:08
Clint, tak się cieszę :))))
Doceniaj i rozwijaj, jestem pewna, że czeka cię jeszcze wiele cudownych niespodzianek od Boga dla ciebie i dla Was :)
Harmonijny aniołek mocno wzmacnia wszystko co pozytywne w Nas i w Naszym życiu, więc fajne niespodzianki są nieuniknione :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-29, 10:35:11
Mariusz
Na portalu randkowym :D

To wyglądało tak, że w grudniu oboje poczuliśmy potrzebę założenia sobie konta - ja ze swojej strony swoje przygody już opisywałem, więc napiszę jak to wyglądało u niej. Była zmęczona niespełnieniem związkowym, więc pewnego dnia założyła sobie po prostu konto nie licząc na zbyt wiele, ale czując potrzebę zrobienia tego - zrobiła sobie sztuczne konto, żeby się tylko rozejrzeć, ale nie mogła znaleźć nic ciekawego. No i w pewnym momencie przyszła do niej taka myśl, że czemu się ona ogranicza do wyszukiwania ludzi tylko w Toruniu i okolicach, skoro ktoś idealny dla niej może mieszkać zupełnie gdzie indziej. Rozszerzyła więc kryteria wyszukiwania na całą Polskę i dość szybko trafiła na mój profil - widząc samo zdjęcie aż się podjarała że trafiła na kogoś wyjątkowego, a jak przeczytała tylko ten blok tekstu który tam naprodukowałem - natychmiast założyła sobie nowe konto, tym razem prawdziwe, nawrzucała mnóstwo zdjęć nie wiedząc które spodoba się właśnie mi i napisała do mnie. Ja się ograniczałem z szukaniem tylko do Wielkopolski, więc na nią nie trafiłem wcześniej.

Tak, moja Miłość sama mnie odnalazła :P

Kinga
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-29, 10:39:59
Clint
to naprawdę mega niesamowite :))) moje nadmierne uczuciowe serduszko się tak wzruszyło, że aż się popłakałam :)))))
cieszę się bardzo, że tak to wszystko tutaj opisujesz, stanowisz swietne zródlo inspiracji!
oczywiście moja podświadomość twierdzi, że dla mnie coś takiego jest niemożliwe, ale cieszymy się Twoją i Twojej partnerki radością:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-29, 10:41:07
Clint, super - cuda się zdarzają. :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-01-29, 10:42:47
Czyli przez Internet również można spotkać miłość.
Ja spotkałam, Clint spotkał, super sprawa. A tyle razy mi ludzie powtarzali, że trzeba odłączyć komputer i iść kogoś szukać w realu. Jak widać nie ma na to sztywnej reguły:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-01-29, 11:09:50
Dokładnie, nie ma reguły :) Ja ze swoim partnerem też poznaliśmy się przez internet (na CUD-zie) w 2004r. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-01-29, 11:14:03
Clint
No dobre z tym portalem randkowym:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-01-29, 11:22:06
ja niedawno odkryłem, że z jedną osoba z forum mamy niezłą harmonię (100% ogólnej i po 90 korzystność i potencjał)
niestety moje problemy ze samym sobą nie pozwoliły na rozkwit relacji, bo o ile początkowo ona nawet proponowała żebym sie wprowadził (wtedy jeszcze jako sublokator;p) to po tym jak chlapnąłem, że pewna ważna dla niej osoba uznała że mam zbyt silną nerwicę na pewne usługi, czar prysł i od tamtej pory juz "nie mogła na mnie patrzeć";p (ale już i w międzyczasie zacząłem się trochę męczyć w gawędzeniu na FB - nie wiem , pewnie przez moje wzorce ale niekoniecznie tylko)

coż - jest dla mnie jakimś lustrem, ja dla niej pewnie też ;p

Ja nie mam jakiegoś wielkiego parcia na związek. Ale też czuję, że blokują mnie przed pełną swobodą przejawiajnia w tym zakresie pewne nieuzdrowione tematy. Gdyby nie one może dawno stworzyłbym jakąś relację związkową
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-29, 11:25:58
Clint,
Po Waszej (Twojej i dziewczyny) historii może zmienie podejscie do portali randkowych. Jakoś do tej pory byłam negatywnie nastawiana, że tam jakaś harmonijna połówka może sie odnaleźć a tu proszę - jednak można!!:D Bo tak teraz sobie myśle, że w realu też wcale nie łatwo - wszyscy jakoś zabiegani teraz. Nie przypuszczałam, że na portalu sa jakieś oferty na "poważny zwiazek" - byłam przekonana, że jakiejś przygody tam szukaja - przeważnie mężczyzni:D (i jakie ograniczenie czlowiek sobie zarzuci)
Gratuluje Wam i życzę wszystkiego najlepszego !!!Super:D Cuda się zdarzają!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-29, 11:27:40
Tyle lat dzieliłem się moim bólem osamotnienia, więc teraz bardzo chętnie dzielę się moją radością ze związku :) Szczególnie, że czuję tyle wdzięczności za istnienie tego forum i jego użytkowników, dzięki którym tyle mogłem przejść nie będąc samemu ze swoimi problemami - zostałem wielokrotnie wysłuchany, pocieszony, zainspirowany i obdarzony mądrymi radami. Sam bym sobie tak dobrze nie poradził, więc naprawdę Wam dziękuje moje Słoneczka Kochane :)

Niech więc mój przypadek służy za przykład, że nawet totalna ofiara życiowa, w ogóle niedostosowana do życia wśród ludzi, mająca tyle problemów, wad, kompleksów, słabości i lęków może wyjść na prostą i być szczęśliwa :) Jeżeli ktoś taki jak ja i to jeszcze z taką karmą jaką miałem (moja pś nie bardzo nawet wiedziała o co chodzi w tych związkach, tak bardzo ich unikałem na przestrzeni wcieleń) mógł się otworzyć na coś tak pięknego, to chyba każdy ma możliwości, żeby to osiągnąć. Najważniejsze to żeby wierzyć, że to jest możliwe, że gdzieś tam, kiedyś tam Bóg ma dla nas naszą idealną połóweczkę - a potem to już jest tylko kwestia wytrwałego dążenia do celu. To chyba Kinga pisała w którymś z jej artykułów - to ważne, aby nie przestawać marzyć o swoim ideale na rzecz rozsądku czy innych takich tam bzdur. Na szczęście w kwestii związku zawsze mnie ponosiła wyobraźnia, a ja gdzieś w sercu wierzyłem w istnienie naprawdę idealnego ideału - tak samo zresztą jak moja partnerka. I z tego też powodu nie miałem ochoty podrywać innych kobiet, bo nie czułem przy nich tego czegoś, co wiedziałem że poczuje przy moim ideale.

Swoją drogą zainspirowało mnie to do marzenia na dużą skalę i chyba pora, żebym zawodowo też przestał się ograniczać rozsądkiem i zaczął marzyć o wielkich rzeczach :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-01-29, 11:38:55
Na szczęście w kwestii związku zawsze mnie ponosiła wyobraźnia, a ja gdzieś w sercu wierzyłem w istnienie naprawdę idealnego ideału - tak samo zresztą jak moja partnerka. I z tego też powodu nie miałem ochoty podrywać innych kobiet, bo nie czułem przy nich tego czegoś, co wiedziałem że poczuje przy moim ideale.

Clint, nie ma ideałów, są tylko ludzie, przy których przejawiamy siebie prawdziwych i prawdziwą miłość. Wiem czepiam się semantyki, ale czasami może nieźle namieszać.

W ogóle to dzięki za to, co piszesz :) Z jednej strony mnie podnosi, a z drugiej jednak dołuje. Jakby zgodnie z 3cim prawem dynamiki Newtona ;P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-01-29, 13:19:32
W ogóle to dochodzę do wniosku pt. 'po co komu związki'. Jeśli sama jestem źródłem miłości, to po jaką cholerę mam się pieprzyć z widzi-misiami innych - czekać, czyścić, być zależnym od czyichś wzorców i intencji. C**j, mogę umrzeć jako spełniony geek w towarzystwie stadka KKK (kotów, konsol i kompów) z cudowną satysfkacją, że zawsze zostane jedyną osobą w multiversum, która choć w części rozumie ten twór, który niektórzy zwą własną duszą (i jej pełniejszą lub mniej emanację czyli świadomość)
Well, nie trzeba było beztrosko ćpać LSD podczas gdy 'połówka' pewnie śpiewała hosanny w chórach anielskich. Well, f**k it :D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-29, 13:23:26
Starfire
hahahahaha :D  złote usta for you! :)
a tak swoją drogą to mam ostatnio podobne przemyslenia. W sensie, że jaki jest sens tworzenia związków u osób z uzdrowionym poczuciem braku? jesli znika odcięcie się od zródła miłości w sobie, przestajemy potrzebować miłości od innych. Tak mi się przynajmniej wydaje. W takim wypadku tworzenie związku partnerskiego wydaje mi się całkowicie zbędne i jakieś takie bez sensu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-01-29, 13:30:47
Ideały nie istnieją, istnieje co najwyżej idealne bądź bardzo wyraźne dopasowanie pomiędzy partnerami.
Na zasadzie wzmacniania podobieństw i wyciągania nieharmonijnych energii na wierzch, co zmierza do jeszcze lepszego uzdrowienia i porozumienia :) Bardzo miło mi się czyta to co Clint zrealizował. Taka praca nad konkretnym tematem bardzo się opłaca i to widać między innymi na jego przykładzie.

Podobnie o sobie myślałam, a z upływem czasu okazało się, że nie jestem ofiarą, a jedynie myślałam o sobie
w kategoriach słabości, poddania i alienacji.

"I z tego też powodu nie miałem ochoty podrywać innych kobiet, bo nie czułem przy nich tego czegoś, co wiedziałem że poczuje przy moim ideale." - Ja umawiałam się na randki, ale jedynie z osobami, które wedle moich wyobrażeń coś sobą reprezentowały, były dla mnie pociągające intelektualnie, światopoglądowo. Temat fascynacji kimś to szeroki temat, który dopiero po dłuższym czasie związku zaczynam rozumieć. W związku jest interesująco, gdy się harmonizuje z kimś jako całość, po uczuciach, planach, marzeniach - chodzi o to, aby w obecności tej osoby było po prostu ciepło, przyjemnie, spokojnie, bez zbędnej gadaniny. Odpowiedzi już są, to co jest potrzebne można odczuwać wyraźnie, naturalnie. O odczucia błogości i przyjemności bardzo łatwo.

Temat związków....samooceny związkowej i relacji międzyludzkich mocno przekłada się na tematy zarabiania, ogólnego prosperowania. Dlatego Clint ruszył z bardzo ważnym dla siebie aspektem, wiem że to gwarantuje świetlny skok samooceny, nie tylko w sferze miłości, bliskości, ale i kilku innych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-29, 13:41:02
W sensie, że jaki jest sens tworzenia związków u osób z uzdrowionym poczuciem braku? jesli znika odcięcie się od zródła miłości w sobie, przestajemy potrzebować miłości od innych. Tak mi się przynajmniej wydaje. W takim wypadku tworzenie związku partnerskiego wydaje mi się całkowicie zbędne i jakieś takie bez sensu.

Dlaczego bez sensu? Wtedy właśnie to nabiera prawdziwego sensu. To brak i opieranie związków na braku nie ma sensu.

Nie jest się wtedy ze sobą z powodu jakiś braków i ich zaspakajania, lecz dlatego, że przepływ miłości jest czymś super, szczególnie miedzy harmonijnymi, otwartymi i bliskimi sobie osobami. Płyną inspiracje, naturalne wzmocnienie, występuje swobodny przepływ (na wielu poziomach - od duchowego/energetycznego, intelektualnego, po seksualny i fizyczny - jak czułość poza seksualna;)

I o to właśnie chodzi.

Gorzej, ze mi akurat wywala, ze bez czegoś takiego, bez życia w taki sposób z drugą osobą... życie po prostu nie ma sensu. Czyli nadal BRAK ;-)
tzn. wyskakuje mi opcja - ok, źródło miłości jest we mnie, ale "już to praktykowałam" i nie chcę znowu praktykować tego sama.

Czyli cały czas popłuczyny po wcieleniach powaleń ascetyczno-filozoficzno-medytacyjnych, w oderwaniu od życia "zwykłego", w którym było się z partnerem/partnerką;

Grunt, ze widzę różnicę między tymi praktykami kiedyś, a teraz :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-01-29, 13:44:05
Star, Indra
Ah wy, chciałyście wydębić od partnera trochę miłości?;)


Hydzia, afirmacja sama ci wyszła;)  Moje życie jest cudowne, sensowne, nawet jak nie mam teraz partnera;)

albo mocniej: Moje zycie jest pełnią nie zależnie od tego czy mam partnera
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-01-29, 13:47:57
Osoba z uzdrowionym poczuciem braku może tworzyć związki, ale nie musi. Jest jej na tyle dobrze, ze sobą, że jest w stanie samodzielnie odpowiadać za siebie i swoje życie nie uzależniając się od nikogo. Sens związków sami nadajemy. najczęściej ten sens dojrzewa po latach, gdy się już dużo przeszło i zrozumiało. Praktycznie, Im lepszy kontakt ze sobą, tym lepsze związki partnerskie. Więcej miłości dla siebie samego, to gwarancja miłości, którą można otrzymać od potencjalnego partnera. Dobrze jest sobie przemyśleć temat - związki miłości służą mojemu zadowoleniu, radości, przyjemności oraz odczuciom miłości. Czemu jeszcze?

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-01-29, 13:50:13
czemu jeszcze?

Wolności? ;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-01-29, 13:51:23
Clint :) wieści mega pozytwne! Super i dużo szczęścia życze :)

Black Rose- to co napisałaś w ostatnim poście pozwoliło coś sobie uświadomić, dzięki :*

dawno nie zaglądałam a tu tyle nowości ze aż się hiperzawentuluję chcąc poczytać wszystko na raz
co topik to szkatuła ze skarbami, dzięki Ci Boże...


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-29, 13:53:48
Hydzia, afirmacja sama ci wyszła;)  Moje życie jest cudowne, sensowne, nawet jak nie mam teraz partnera;)

albo mocniej: Moje zycie jest pełnią nie zależnie od tego czy mam partnera

Olguś, wolę pierwszą :) (i podobną stosuję już od jakiegoś czasu)

Na drugą obrzydliwie mi wywala :P Wywałka brzmi następująco: "Już tyle miałam "sensownych żyć" bez partnera, ze teraz mam to w 4 literach i nie zamierzam znów się na to godzić" ;D
Czyli tak naprawdę to samo, co wcześniej obgadywałyśmy ;) :)
No cóż, jeszcze trochę przede mną w tym temacie.

Black Rose - oczywiście, ze jak ktoś ma w pełni uzdrowione poczucie braku, to po prostu jest szczęśliwy zarówno z... jak i bez... danej sytuacji czy osoby.

Choć i tak mam silne przekonanie, ze spotkanie się dwóch osób bliskich, harmonijnych, otwartych, kochających bez braku jest dużo korzystniejsze, niż życie w pojedynkę, także bez poczucia braku. Po prostu we dwie osoby ma się więcej możliwości i większy potencjał (poprzez rezonans i wzmocnienie energii w harmonii).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-29, 13:53:52
hydrozagadka
ciekawe nam wzorce i przekonania wychodzą :) niby inne, ale oparte pewnie na tym samym, czyli na braku ;>
Bo ja z kolei akceptuję, że nie ma nikogo dla mnie. To wydaje mi się naturalne, bo podświadomość nie zna niczego innego. Zawsze był brak lub relacje z mniej lub bardziej nieodpowiednimi osobami, a teraz znowu brak :) z tych dwóch opcji brak naprawdę jest wersją mega optymistyczną ;>  nic innego nie wydaje mi się być prawdopodobne i całkiem dobrze się z tym czuję.

"Nie jest się wtedy ze sobą z powodu jakiś braków i ich zaspakajania, lecz dlatego, że przepływ miłości jest czymś super, szczególnie miedzy harmonijnymi, otwartymi i bliskimi sobie osobami. Płyną inspiracje, naturalne wzmocnienie, występuje swobodny przepływ (na wielu poziomach - od duchowego/energetycznego, intelektualnego, po seksualny i fizyczny - jak czułość poza seksualna;) "  --- przyznaję, że na obecnym poziomie świadomości tego nie ogarniam :) nie wydaje mi się to wszystko jakoś bardzo potrzebne, zwłaszcza komuś, kto odczuwa pełnię miłości w sobie. Nawet potrzeby seksualne spokojnie można zaspokajać samemu, często o wiele bardziej efektywnie niż w seksie  z kimś ;)
Tak mi się kołacze, że osoba z w miarę uzdrowioną samooceną, poczuciem bezpieczeństwa i świadomością, iż sama jest dla siebie zródłem miłości jest całkiem samowystarczalna i wtedy związek nie będzie zaspokajać jej potrzeb, gdyż ona nie ma takich potrzeb. A wtedy lepiej się zająć czymś innym, niż związkami :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-29, 13:55:48
Olga

"Star, Indra
Ah wy, chciałyście wydębić od partnera trochę miłości?;)"  - no a co, pewnie, ze tak!!! :D  teraz zaczęłam kombinować, że sama to sobie dam, a partnerzy niech się walą na ryj :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-29, 13:57:22
Indra - zacytuję co napisałam do BR "Po prostu we dwie osoby ma się więcej możliwości i większy potencjał (poprzez rezonans i wzmocnienie energii w harmonii)."

Plus dodam do tego, po prostu skoro może być jeszcze przyjemniej, milej i fajniej - niż samemu - to nawet jak nie bazuje się na poczuciu braku, czy niezaspokojonych potrzebach - taka opcja jest dobra i atrakcyjna.

Generalnie - teorię w tym temacie mam opanowaną;), odczucia co fajne i dobre - też; Gorzej z praktyką akurat w tym przypadku :D I chyba dlatego tak mi wali, bo chcę w końcu fajnej i inspirującej pozytywnie praktyki - najlepiej długotrwałej, radosnej i satysfakcjonującej w pełni obie strony :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-29, 14:02:56
a może i tak jest :) nie wykluczam, że coś dla mnie niemożliwego nie istnieje. U mnie to tylko tak jak z niewiernym Tomaszem- dopóki czegoś na własne oczy nie zobacze/nie doświadczę to nie uwierzę. A że pś tego nie zna, to nie bardzo potrafi sobie wyobrazić. To takie mówienie niewidomemu od urodzenia o kolorach :) abstrakcja.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-29, 14:03:44
Starfire, Indra
A ja Was rozumiem, bo miałem tak samo i nieraz mi takie myśli przychodziły :P Ze mnie też zawsze był jakiś dziwny geek, odstający totalnie od reszty społeczeństwa, mający swój świat i swoje kredki, więc spotkanie kogoś kto by do mnie pasował pod tymi względami wydawało się totalną abstrakcją. A jednak okazało się, że istnieje gdzieś tam ktoś, kto ma pasujące kredki do moich i razem mamy teraz dużo ładniejszy piórniczek :) Np. wczoraj na spontanie przez bite 45 minut rozmawialiśmy przez gg udając, że jesteśmy XIX wiecznymi kochankami w klimatach "Lalki" Prusa, ja byłem drobnym przedsiębiorcą, właścicielem sklepu wielobranżowego, ona zaś prostą kobietą ze wsi Toruńskiej. Dawno się tak nie uśmiałem, jak wczoraj. Z nikim jeszcze nigdy nie miałem możliwości żeby się tak twórczo wyszaleć i porobić sobie jaja jak jeszcze nigdy.

Cytuj
W sensie, że jaki jest sens tworzenia związków u osób z uzdrowionym poczuciem braku?
To jest błąd w myśleniu typowy dla kogoś, kto zawsze żył w poczuciu braku. Jak się odczuwa wiele braków, to motywacją do działania i życia jest zaspokajanie braków i to jest naturalne. No, ale jak już się te braki zaspokoi, to co dalej? Można sobie w łeb palnąć, bo nie ma już braków do zaspokajania, a tym samym motywacji do robienia czegokolwiek? Nie, po prostu zmieniają się motywacje - działam nie dlatego, że chce czegoś czego nie mam, ale dlatego że może być mi jeszcze lepiej, jeszcze przyjemniej, jeszcze wspanialej.

Jak się jest samemu i nie ma się braków, to jest dobrze. Jednak jak jeszcze jest się z kimś, to dobrze zamienia się w super. Miłość to energia tak pełna życia i wigoru, że tu nie ma mowy o stagnacji - to naturalne, że popycha ona nas do współdzielenia jej z innymi istotami, do działania, do życia i kreowania. Człowiek nie mający braków nie będzie siedział na tyłku i pierdział w stołek, ciesząc się jak mu tam w środku dobrze - on to będzie to przejawiał na zewnątrz, żyjąc, tworząc, działając, zmieniając, uczestnicząc. Koegzystencja z innymi istotami jest naturalną częścią tych procesów i już nawet nie mówię o związkach konkretnie partnerskich, ale ogólnie relacjach międzyludzkich - wspaniałych przyjaciołach, cudownych partnerach w interesach, ciekawych przechodniach, miłych znajomych czy sympatycznych sąsiadach. Bogactwo przejawia się również na poziomie naszych relacji z innymi istotami, a ich brak czy niedostatek świadczy o poczuciu braku, mentalnej biedzie w kwestii relacji i jest to do uzdrowienia. Bo tutaj każdy ma potencjał na wiele wspaniałych relacji i to nie ma znaczenia jak bardzo "inni" jesteśmy.

A bycie w harmonijnym związku jest cudowne i ma wiele profitów. Jasne, zawsze można sobie wmawiać, że wszystko jest we mnie i nikogo do niczego nie potrzebuje, ale to tylko prowadzi do jeszcze większego niespełnienia. Czy to jest jakieś poniżenie czy inny problem, aby przyznać przed sobą, że potrzebuje drugiej osoby, że nie potrafię być w pełni szczęśliwy sam tylko ze sobą? Wszechświat jest ogromnym miksem życia wszelkiego rodzaju i to jest normalny, naturalny element istnienia - wzajemnie przenikanie się żyć, dzielenie ich i współuczestniczenie - to jest część swobodnego przepływu energii, a kiedy blokujemy się na innych, kiedy nie chcemy wpuszczać innych istot do swego życia, ani dzielić tego co mamy, z innymi - blokujemy się na ten przepływ, zakręcamy kurek z Boską energią i wpadamy w stagnację, pustkę i gęstą, galaretowatą energię pozbawioną szczęścia, radości, spełnienia.

Osoby, które stały się niezależne od innych istot i potrafią zaspokoić swoje potrzeby swobodnie, to osoby które wcześniej musiały przyznać, że potrzebują innych, które musiały ich wcześniej wpuścić do swojego życia i pozwolić im zaspokoić swoje potrzeby. Dopiero gdy to urzeczywistnili, stali się niezależni, ale nie w taki sposób, że mogą być sami i nikogo nie potrzebują, ale w taki że zawsze mają wokół siebie odpowiednich ludzi, bez ich wysiłku i świadomego udziału w tym procesie. Oni uruchomili swój swobodny przepływ, więc mogą sprawiać wrażenie jakby nikogo nie potrzebowali, ale to nieprawda - wszyscy potrzebujemy siebie nawzajem, tacy już jesteśmy, wymiana energii między istotami jest naturalną częścią naszego istnienia.

Nacisk w rozwoju na to, że wszystko co jest mi potrzebne, jest już we mnie - nie może być zbyt silny, jak zawsze trzeba zadbać o złoty środek. Ta prawda, powierzchownie rozumiana prowadzi do nieszczęść w rozwoju, do frustracji i pogłębiania braku. Ta prawda powinna naturalnie wychodzić z urzeczywistnienia, a nie stawać się wymówką do takich, a nie innych decyzji i nastawień. Nie ma nic złego w powiedzeniu, że czuje się słaby, samotny, że uzależniam swoje szczęście od tego, czy mam do kogo się przytulić. Nie ma nic złego w rozpaczy, że brakuje mi ukochanej osoby. Nie ma nic złego we frustracji, że nie mam kogo bzyknąć.

Potrzebuje, bardzo potrzebuje odpowiednich osób w swoim życiu i jest to całkowicie w porządku :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-29, 14:03:57
hydro
P.S. I takiej własnie praktyki Ci życzę z całego serca!!! :) naprawdę, niech Ci się darzy :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-29, 14:05:19
Indirko - zobacz na fajne pary ludzi np.; tu z forum. Kiedy są harmonijnie dobrani (i wystarczająco oczyszczeni), następuje pozytywne wzmocnienie możliwości, talentów zarówno ich obojga oddzielnie, jak i razem. Ja przynajmniej zauważam takie właśnie przykłady. I to u wielu osób :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2013-01-29, 14:11:16
"Osoby, które stały się niezależne od innych istot i potrafią zaspokoić swoje potrzeby swobodnie, to osoby które wcześniej musiały przyznać, że potrzebują innych, które musiały ich wcześniej wpuścić do swojego życia i pozwolić im zaspokoić swoje potrzeby. Dopiero gdy to urzeczywistnili, stali się niezależni, ale nie w taki sposób, że mogą być sami i nikogo nie potrzebują, ale w taki że zawsze mają wokół siebie odpowiednich ludzi, bez ich wysiłku i świadomego udziału w tym procesie. Oni uruchomili swój swobodny przepływ, więc mogą sprawiać wrażenie jakby nikogo nie potrzebowali, ale to nieprawda - wszyscy potrzebujemy siebie nawzajem, tacy już jesteśmy, wymiana energii między istotami jest naturalną częścią naszego istnienia"

O to ,to .Dobrze powiedziane.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2013-01-29, 14:17:38
Żeby cokolwiek osiągnąć to trzeba najpierw w to uwierzyć .
Ja wiem ,ze to może być trudne , w jakimś temacie ale z czasem tą masę krytyczną się przekracza .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-01-29, 14:59:42
Do rozważań na temat znajdowania sobie kogoś w necie dodam swoje: w wieku dorosłym tylko raz stworzyłem związek z osobą poznaną w realu.

Negatyw, NIE POLECAM!!!!!!!!! ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-29, 15:05:24
Lynd:
Czego nie polecasz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-01-29, 15:24:51
Poznawania osób w realu. Choć, po namyśle, owej osoby też nie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-29, 15:28:44
Nie wszyscy do Nas pasują i nam odpowiadają. A jak się otworzysz na połówkę i będziesz na nia gotowy to się ona pojawi:) Nie ma co sie zrażać jednym nieudanym związkiem:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-01-29, 15:39:39
Tak mi się kołacze, że osoba z w miarę uzdrowioną samooceną, poczuciem bezpieczeństwa i świadomością, iż sama jest dla siebie zródłem miłości jest całkiem samowystarczalna i wtedy związek nie będzie zaspokajać jej potrzeb, gdyż ona nie ma takich potrzeb. A wtedy lepiej się zająć czymś innym, niż związkami :)

Związek dwojga ludzi to o wiele większy potencjał, niż tylko wymiana energii miłości (w bliskości), czy wzajemne zaspokajanie potrzeb seksualnych. Każda taka relacja ma ogromny wpływ na całe życie, i może mieć niszczący, ograniczający albo wspierający, budujący. Czasami można się nabawić kolejnych obciążeń, wzmocnić swoje destruktywne wzorce, lęki, ograniczenia i odwrotnie, ludzie mogą mieć niezwykle pozytywny wpływ na siebie, swoje relacje z ludźmi, swoją prosperitę, swój rozwój duchowy.
Pewnie, że każdy z nas ma ten potencjał w sobie, ale skoro mam świadomość, że ktoś z kim mogę sobie dzielić życie, może mi swoją otwartością, świadomością i energią wzmocnić pozytywne jego aspekty i dzięki temu będzie mi jeszcze w całym życiu łatwiej, lżej i przyjemniej, ja chętnie skorzystam :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-01-29, 15:55:38
Hydzia, Kinia, Clint:

Macie świętą racje, tylko pytanie: po co się do tej racji wiązać? Ja po 27 latach +++ w końcu się odwiązałam i w końcu czuję się dobrze. Viva la revolution :D

Ola, Indra:

Spełnienie bezwarunkowe nie potrzebuje warunkowania innych :)

BR:

"Ideał" to często pojęcie obwarowane całą masą wyobrażeń i oczekiwań, dlatego mi tak śmierdzi :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-29, 16:20:07
Starfire - przywiązywać się i warunkować faktycznie nie ma co... ale odwiązywać na siłę, bo ... (i tu wstaw odpowiednie - np.: poczułaś się zawiedziona, rozczarowana, zraniona itp), też nie ma co.

Ja przez długie lata nie przywiązywałam się do tej opcji, było mi  prawie obojętne, czy jestem w związku czy nie. Nie zależało mi na tym specjalnie. Potem na sesjach rsr, dobre  ponad 8 lat temu, wyszło że to nieprzywiązywanie się wynikało z zablokowania i znieczulenia... przez wcześniejsze zranienia i leki przed odrzuceniem (zarówno z młodości, jak i z poprzednich wcieleń).

Z jednej strony uważam, ze dobrze iż przestało mi to być obojętne, ze zlazły te znieczulenia i zaślepienia. Z drugiej strony - usunięcie ich spowodowało wypływanie dawno gromadzonych frustracji i tłumienia. A także pomieszania w temacie. Poskutkowało to m.in. tym, ze jak już mi zależało na jakiejś relacji, to za bardzo - za bardzo się bałam, za bardzo chciałam zapełnienia braków, zapewniania mnie, ze już teraz wszystko otrzymam, zgodnie z wyobrażeniami - przy jednoczesnej bardzo niskiej samoocenie związkowej, która powodowała, ze np.: przełykałam sytuacje których przełykać nie powinnam, a potem wpadałam we wściekłość na samą siebie, ze do tego dopuściłam, co też się przekładało na relację. Przekładało się też na typ osób, jakie przyciągałam do relacji.

Na pewno tez zaznanie tego, co dobre w związku, nawet fragmentarycznie, zwiększyło późniejszy wypływ frustracji, kiedy ta poważniejsza relacja się skończyła. Owszem, wcześniej tez wchodziłam w związki, ale w jeszcze bardziej niedojrzale i po pierwszym nie udanym - z narastającą obojętnością; Tamten związek mnie z tego wybił; I ma to swoje plusy i minusy - nie zaprzeczę - czasem widzę więcej minusów tego faktu, choć wiem też, że jest mnóstwo realnych plusów późniejszych zmian po przetrzeźwieniu co do własnych mechanizmów postępowania, swoich przekonań, swojej zaniżonej samooceny itp.

W tej chwili samoocena i przekonania na temat związku są zdecydowanie lepsze, trzeźwiejsze, zdrowsze :) -  "problem" tkwi w tym, ze nadal wypływają pokłady wcześniejszych stłumień, niezaspokojonych potrzeb, pragnień itp. Myślę, że po prostu warto przez ten etap przejść, pozwolić wypłynąć temu wszystkiemu, rozpuścić, wypalić... bądź zaspokoić :-) - i wtedy dopiero będę mogła mówić o tym, że nie jestem realnie przywiązana do kwestii bycia lub nie bycia w związku :) Bez tłumienia, odwiązywania czy odcinania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-01-29, 17:21:50
Aj, Asia, Asia, a ić Ty, Dewo mądrości ;P :*
Ja tam np. często czuję, że trudno mi oddać wszystkie funkcje umysłu za pomocą funkcji znaków alfabetu ;) Potrzeba mi komunikacji bardziej 'bezpośredniej', a spotkać osobnika, który byłby zaprogramowany podobną funkcją... już szybciej chyba będę latać B2 (http://future-weapon.dealopia.com/images/b2.jpg) :P

No więc przy okazji wyznam, że odkryłam swoja kolejną (sic!) pasję, długo tłumioną lękiem. Chciałabym... latać! (tak wiem, nie jest to zbyt odkrywcze ;)) Pomiędzy chmurami, przekroczyć barierę dźwięku, poczuć te 3G żeby potem nie czuć G wcale :) Ehh... a man can dream, tough, a man can dream...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2013-01-29, 18:39:46
Clint,
fajnie wyglądasz :) Zupełnie inaczej niż wcześniej!

Swoją drogą zainspirowało mnie to do marzenia na dużą skalę i chyba pora, żebym zawodowo też przestał się ograniczać rozsądkiem i zaczął marzyć o wielkich rzeczach :)

Pewnie :) Nie ma co zadowalać się byle czym, ani nawet czymś "w normie". Sięgajmy po to, co dla nas najlepsze (idealnie pasujące) :))
Ostatnio hitem jest u mnie cytat "Chcę więcej" :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-29, 19:40:27
Felicite :)

Fajny cytat, pożyczam i przerabiam na własny użytek: "Chcem i biorem więcej" :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-01-29, 19:49:18
Polędwica, spoko, to było dawno temu :)

Nadal uważam że ludzie poznawani w realu są jacyś szemrani ;) W necie przynajmniej wiem że podoba mi się jakaś reprezentacja wnętrza, a nie to co z człowieka wystaje ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-01-29, 20:17:37
A propos osób poznawanych w necie anegdotka:
Tydzien temu włączyłam gg po jakimś dobrym roku w nadziei ze ktos sie napatoczy-znaczy się jakiś atrakcyjny pan w domysle może mnie zagada. Bądź co bądź gdy byłam studentką ludzie zagadywali mnie na gg i nawet jeden przystojny, z którym potem miałam kontakt w realu oraz kilka okazji z których nie skorzystałam;).
No i mnie zagadał...Jola...szczęsliwa mężatka...bi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-29, 21:18:25
Dobra, ja się już o związkach, czy też braku korzyści z nich wypowiadać nie będe, bo sie zwyczajnie na tym nie znam, to nie jest moja dziedzina :))
Trudno mi dyskutować z cudzym doświadczeniem, kiedy brak mi mojego własnego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-29, 21:23:23
Ania - może za to ma przystojnego męża ;) ;D

Bardziej serio - ja z tego względu przestałam praktycznie korzystać z gg, nie lubię jak mi tam nieznajomi głupoty piszą :D

Co do poznawania ludzi w internecie - owszem, poznałam ileś takich osób, jednak najlepsze jednak było poznawanie ich później na żywo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-01-29, 21:24:29
Trudno mi dyskutować z cudzym doświadczeniem, kiedy brak mi mojego własnego.

Wyskakujesz z takim tekstem, chyba pomyliłaś fora..:P

EDIT:
Hydzia, jasne, sam net nie wystarczy. Ale mało kogo wartościowego bym poznał, gdybym opierał się tylko na realu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-01-29, 21:25:07
Lynd
hahaha , dobre ; P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-29, 21:43:48
Ja sobie nie wyobrażam spotkania z Jolą :D przeżyłabym niezły szok!
JA w portalach nie bywałam nigdy - za to po rozwodzie chciałam sie odegrać:D i stwierdziłam, że jak się mna ktoś zabawił to ja teraz kimś - koleżanka poleciła mi wtedy na telefonie czat i zaczełam pisac wydawał się spoko szkoda, pracował w policji - niestety po jakimś czasie wieczorem mnie przepytywał z tego co robiłam w ciagu dnia (wszystko miał na kartce napisane) później twerdził, że to takie zboczenie zawodowe. Może dlatego po tej traumie jestem negatywnie nastawiona do portali!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-01-29, 21:45:58
Aaa, ja nie mówiłem o portalach! Choć najfajniejszy związek przydarzył mi się właśnie dzięki randkom na gumtree. Najlepsze jset to, że oboje trollowaliśmy:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-01-29, 21:51:17
To jak nie portal, nie real - to co?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-01-29, 22:03:42
To jak nie portal, nie real - to co?

Carrefour i Halo ;D

A może to w ogóle astral party (dusz skrzydlatych ;))?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-01-30, 08:03:34
Portale tematyczne, blogi, fora, społecznościowe... Chodzi o to że wtedy poznaje się te osoby w miejscu, gdzie przychodzą przejawić konkretne (wspólne) zainteresowania. Albo, w przypadku społecznościowych, przez przyjaciół przyjaciół.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-01-30, 12:26:47
Na portalu randkowym mozna zrobic pierwsza selekcje: wyglad, zainteresowania itd. Ci ludzie tez szukaja kogos/czegos- znajomosci, kontaktu itd. W swiecie realnym musi byc duzy przypadek natrafic na singla, ktory jest fajny i do wziecia- tzn. tez kogos szuka.
Na ogol ludzie nie maja jak chodzic na dyskoteki do baru, na jakies spotkania. W wiekszych miastach to jest na pewno latwiej, ale tez nie ma sie gwarancji, ze sie kogos znajdzie i latwiej jest facetom, niz kobietom, ktore nie dysponuja kolezankami do dyspozycji i towarzystwa w takich miejscach.
Ja dzieki portalowi poznalam mojego meza i jestem bardzo szczesliwa z nim. Wiem, ze duzo mezczyzn pracuje jednak cale dnie i nie szukaja tak intensywnie w realu, ale pozostaje jeszcze mozliwosc w necie i to nieraz moze to byc strzal w dziesiatke.
Dla mnie byla to jedyna realna szansa na poznanie kogos uczciwego, choc bylo niemalo wpadek i rozczarowan. Oplacalo sie czekac i szukac ;) 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-01-30, 12:34:33
(zawsze jestem we właściwym miejscu i czasie;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-01-30, 14:05:47
Hihi, ależ proszę mnie nie obrażać :D Żartuje, bo my się razem z partnerką nabijamy z Torunia jako największej dziury na świecie (no offence forumowicze z Torunia :D) i zdecydowanie planujemy najbliższe lata w Poznaniu :) Zresztą my już doszliśmy do tego, że jak tylko za te pół roku skończę studia i uda mi się coś wynająć w Poznaniu, to zamieszkamy razem, a ona będzie wracać tylko na zjazdy co drugi weekend. A do tego czasu będziemy się spotykać przynajmniej raz w tygodniu, przy czym moi rodzice ułatwiają mi to na tyle, że spokojnie co drugi tydzień będzie mogła wpadać do mnie na 2-3 dni, jak nam wolny czas pozwoli. Warunki są takie, że to już właściwie nawet nie jest do końca związek na odległość, bo regularność widzenia się będzie, a dojazdy znowuż nie są takie tragiczne - ona do Poznania ma 2h z hakiem, ja niewiele lepiej - ale to nie jest coś strasznego.
Clint, zastanawiłam się o co chodzi z Toruniem i stąd taka podpowiedź przyszla do mnie nieproszona i już wiem. Chodzi o sferę bogactwa, popatrz na przykład ojca dyrektora i służby, która swym brakiem dzieli się z nim. I z tego braku tworzy sie nadmiar wciąż brakiem nazywany więc słiżba w imie wyższych celów dalej się dzieli mimo braków.Jakoś wiem, że to coś ważnego dla Ciebie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-01-30, 19:28:46
Hmm, właśnie się dopiero co wziąłem za temat bogactwa, a to co piszesz brzmi dla mnie na razie nieco abstrakcyjnie, ale gdzieś się zapala jakaś lampka. Pomodlę się o rozjaśnienie tematu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-01-30, 19:37:22
A i dla wszystkich, ktorzy chcą zmienić status związkowy-warto przerobić 1 wcielenie pod tym kątem, bo jakoś pś przyjmuje to co się wydarzyło w 1 wcieleniu za prawdę objawioną.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wedrowiec w 2013-01-30, 20:05:44
Jakie portale/strony randkowe polecacie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-01-30, 21:46:19
Najlepiej ten, którego jeszcze nie ma, ale ma być ;-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-01-31, 11:32:22
muzyka wyciąga ze mnie wszystko co najlepsze, wrażliwość, radość, inspirację, poczucie spełnienia, kobiecość, delikatność ;) karma artysty chyba nigdy nie da mi spać ;)
Jak słucham np. Florence to widzę siebie na dużej scenie,w pięknych strojach, czuję się wtedy indywidualna i kobieca. I jeszcze te rude włosy- zawsze chciałam takie mieć ;)
Ogólnie żałuję,że zawsze wypierałam swój muzyczny talent, niesamowity słuch i wrażliwość na dzwięki ;) i zawsze miałam przekonanie ,że świetny muzyk musi się z tym urodzić i być prefekcyjny od razu. To mnie zablokowało. Dopiero jak uświadomiłam sobie,że trzeba zapracować także w tym przypadku. Trzeba ćwiczyć głos- który po wielu miesiącach, latach nabiera kształtu. Szkoda,że wcześniej sobie tego nie uświadomiłam ;)
Myślę,że od wielu wcieleń muzyka, scena to mój żywioł. Pamiętam ,że zawsze mnie stresowały występy ale jak już miałam mikrofon i pełną publiczność to czułam się na właściwym miejscu;)  i jeszcze mam takie myśli,że fajnie byłoby duchowość połączyć z dzwiękiem ;) i wysyłać do wszystkich otwartych istot ;)) Muzyka otwiera we mnie kobietę i dzięki temu łatwiej akceptuję siebie ;)) ciągle czuję niespełnienie w tej dziedzinie może czas zaspokoic to pragnienie? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-01-31, 12:11:10
Muszka,
to napewno dobry czas :)))
Warto iść za marzeniami, bez względu na wszystko. Nikt nie zrobi za ciebie tego, co tylko Ty możesz zrobić :))). Odwagi :)).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-01-31, 16:01:09
Jak to cudownie porozmawiać z prawie oświeconym duchowym przyjacielem^^
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-01-31, 17:19:43
Szkoda, że odreagowanie związku z poprzednich wcieleń z jednej strony nie wiąże się automatycznie z odpuszczeniem drugiej strony...:/.
Pierwszy raz spotykam osobę z którą byłam w poprzednich wcieleniach-no może nie pierwszy ale z poprzednią oboje się niecierpimy;). Nie sądziłam, że to takie frustrujące...Niechby się zajął kimś innym i niechbym ja nie miała z tym problemu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-02-02, 14:46:59
wyznaję, że jestem przekonana, iż moja żona jest bliskim mi aniołkiem, zapewne z mojego drzewa dusz, a może nawet gałęzi ;))
i mamy chyba podobną karmę, nawet  zewnętrznie jesteśmy do siebie podobne, często nas ludzie pytają, czy jesteśmy siostrami.
Fajnie bardzo mieć takiego  aniołka blisko w życiu :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-02-02, 15:06:39
Indrika - na pewno tak jest - jak patrzyłam na Wasze zdjęcia, miałam to samo odczucie :)

Ja zas wyznaję, iż cieszy mnie to, że coraz więcej osób otwiera sie na swoje talenty uzdrowicielskie i odważa się tutaj ujawniać :)) - bo poszerzona oferta, to lepsza oferta dla wszystkich:)

Zauwazyłam już jakiś czas temu, że u jednego uzdrowiciela moze pójść skutecznie jakiś jeden pakiet tematów, u drugiego jeszcze inny, a trzeci np.; skutecznie doczyści całość.
Drugą rzeczą jest to, że im więcej karmy jest między udrowicielem i klientem, to skuteczność uzdrawiania może być niższa - takie przynajmniej odnosze wrażenie. Zatem bardzo dobrze, ze jest wybór :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-02-02, 17:21:46
Indra,
też mam takie wrażenie :) fajnie, że masz takiego aniołka :)

hydrozagadka,
no :)

Ja zaś wyznam, że moja kreacja powaliła mnie na kolana, moje uszy też :P
Stwierdziłam niedawno, że chciałabym poimprezować przez jakiś czas (czuję, że mi to potrzebne na ten czas  by podnieść samoocenę w pewnych aspektach), pobawić się do rana i w sumie prawie od razu znajomy zaprosił mnie na salsę do "clubu" jak to nazwał. Pojechała z nami jeszcze moja znajoma, tam byli jego znajomi i co, kupa śmiechu od początku. Mało, że miejsce, które miało być przysłowiowym "clubem" okazało się totalną wiochą, pierwsze wrażenie wiejska potańcówka, to potem było już tylko coraz ciekawiej. Na środku bar z "barmankami", które właściwie wyglądały jak tancerki, mnóstwo latynosów, z których połowa wyglądała co najmniej jakby dopiero wyszła z więzienia, do tego po części lesbijki, które wcale nie ukrywały się ze swoją orientacją, no i tylko paru białych ludzi, którzy chcąc nie chcąc kolorem skóry zwracali na siebie uwagę. Żeby było zabawniej znajomi znajomego mieli na imię odpowiednio Adolfo i Elvis (to nie żart). No oczywiście doszło do małej potyczki.. między dziewczynami, miejsce już wcześniej musiało słynąć z podobnych ekscesów, stąd też ilość ochroniarzy z początku przekraczała ilość gości. Uśmiałam się jak nigdy, ciągle mając w głowie te same myśli: nie wierzę, nie dam rady, to się nie dzieje naprawdę :D
Także tego, muszę troszkę bardziej zadbać o szczegóły kreacji :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-02-02, 21:43:33
Widzę od niedawna, że mogę być lubiana przez innych i wzbudzać niemałe zainteresowanie...jeżeli tylko sama się otworzę  :) Ciekawe. Coraz częściej ludzie dają mi to odczuć, że potrzebują mojego towarzystwa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-02-03, 16:58:28
BlackRose
fajnie:)w Tobie jest tyle ciepła i miłości, że to cudownie, że zaczynasz to widzieć:))
czyli głosem staruszki napiszę-wszyscy o tym dawno wiedzieliśmy:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-02-03, 17:25:33
Iustitia
"czyli głosem staruszki napiszę-wszyscy o tym dawno wiedzieliśmy"
witaj babuleńko na cudzie :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-02-03, 19:42:37
Mario
:)witaj, tylko to inny portal:)na szczęście:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-02-04, 22:37:21
Śmiać mi się z siebie chce, jak sobie pomyślę o tych ogromnych ilościach mojego teoretyzowania na temat związków i o tym, jak większość z tego mogę sobie teraz spłukać w kibelku :D

Okazuje się, że w praktyce to wszystko działo się i dzieje się tak bardzo niestandardowo i abstrakcyjnie, że aż słów brakuje, ale na szczęście to jest pozytywne zaskoczenie. Jest dużo, dużo lepiej niż sobie wyobrażałem nawet w optymistycznych scenariuszach.

Może to dlatego, że oboje bardzo silnie czujemy jakbyśmy trafili na osobę, na którą czekaliśmy całe życie. Czuliśmy to od pierwszej chwili i choć z początku lekko wywalało nam obojgu, to przez wszystkie wywałki przeszliśmy ze wsparciem, ciepłem i akceptacją w atmosferze miłości z drugiej strony. To było niesamowite, uczucie jakby to nie miało najmniejszego znaczenia, że mi wywala, bo druga strona to rozumie, akceptuje i wciąż mnie kocha mimo tego czegoś. A niesamowite to było, bo te uczucia były tak piękne i głębokie, mimo tak bardzo krótkiego czasu znajomości. My sobie miłość wyznawaliśmy już praktycznie przed pierwszym spotkaniem na żywo, wystarczyły nam te wspólne rozmowy i otwieranie się na siebie - a po spotkaniu, to tylko się pogłębiło jeszcze bardziej. Zresztą wszystko co robimy, nawet przejście przez jakąś wywałkę, powoduje tylko że nasze uczucia się pogłębiają, wciąż i wciąż, z każdym dniem są coraz silniejsze.

No i ta harmonia - jakiegokolwiek by tematu nie poruszyć, to się okazuje że mamy tyle wspólnego, że tak świetnie współgramy ze sobą - zainteresowania, sposób spędzania czasu, plany na życie, gust, bliskość fizyczna, poczucie humoru, inteligencja, sposób rozmawiania, chęć rozwoju i wiele innych. Ja nie sądziłem, że to nawet możliwe, aby ktoś pasował do mnie pod tak wieloma względami, ja się tutaj spodziewałem dużo więcej kompromisów.

Ona już teraz jest moją najlepszą przyjaciółką, przed którą otwarłem się z rzeczami, z którymi się przed nikim nie otwierałem. Przy nikim nie czuje się tak bezpiecznie, swobodnie i spokojnie. Przy nikim jeszcze nie byłem tak bardzo sobą. Oboje chcemy tak bardzo być ze sobą, że nie wyobrażam sobie, aby jakiekolwiek wywałki miały być powodem do rozdzielenia - już teraz stanowimy mocny team, który wspólnie się bierze za wszelkie problemy i je rozwiązuje jak najefektywniej, a nasza więź dopiero rośnie.

Myślałem, że będę w takiej chwili skakał jak głupi ze szczęścia, ale zamiast tego przepełnia mnie spokój tak głęboki, jak głębokie jest wnętrze mego serca :)

W ogóle to się czuje, jakbym był teraz inną osobą, w innym życiu - czuje się tak świetnie i tak bardzo zmienił mi się sposób doświadczania codzienności. To jest przepaść między tym co było wcześniej, a tym co jest teraz. No, ale nie ma się dziwić. Czekałem na ten moment chyba od czasów rozdzielenia z pierwotną połówką(wątpię, żebym wcześniej udało mi się otworzyć na aż tak dużą harmonię, nie z tym całym bagażem), więc w cholerę długo. Dzięki Bogu i Leszkowi za regresing i węzły, bo w zaledwie 4 lata udało mi się rozwiązać całoistnieniowy kociołek na tyle, aby się ogarnąć i otworzyć na to, czego tak długo pragnąłem. A przy partnerce czuje to cudowne uczucie, zaspokojenia tego silnego pragnienia, które mnie miotało i wyniszczało od dawien dawna. W końcu czuję że nie muszę się miotać, kombinować, spinać, walczyć, szukać, żądać, wariować, itd. W końcu mogę zaufać sobie i Bogu i na spokojnie otwierać się na Niego już do końca.

I pojawiły się przy okazji fajne przemyślenia na temat rozwoju. Teraz widzę jeszcze wyraźniej jak głupie jest dążenie do jakiejś tam wizji oświecenia, do realizacji duchowych założeń na temat urzeczywistnienia. Ja to widzę teraz bardziej, jak drogę ku sobie prawdziwemu, a to oznacza nie tylko poznawanie Boga jako takiego i nie tylko swojej Boskości potencjalnej, ale także różnych aspektów siebie, wynikających z naturalnej indywidualności (nie tej sztucznej indywidualizacji). A to oznacza dążenie do własnych marzeń, będących z zgodzie z nami, wyznaczanie sobie odważnych celów, uczenie się jak swobodnie przejawiać swoje potrzeby, cele, marzenia, osiągnięcia. A to wymaga poświęcenia wiele uwagi na zewnątrz, a nie tylko wewnątrz, jakby to wiele osób chciało. Musi być równowaga między wnętrzem, a tym co na zewnątrz, bo obie te sfery są równie ważne. A byli asceci tacy jak ja, mają tendencje do gloryfikowania wnętrza i totalnego olewu zewnętrza. Warto o tym pamiętać, ja sam często zapominałem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2013-02-04, 22:48:30
Clint

Jestem naprawde pod ogromnym wrazeniem zmian jakie u Ciebie zaszly w ostatnim czasie.Nie zagladalam na forum od jakiegos czasu i po powrocie musialam sprawdzic czy to wszystko pisze aby TEN SAM Clint??:)))Naprawde duzy szacun i Twoje posty tez czyta mi sie tak lekko i przyjemnie teraz,bo czuc w nich prawde tego co piszesz a w teoretyzowaniu to sam juz wiesz jak jest:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-02-04, 22:52:07
Clint jak zwykle inspiruje bardzo mocno !!! :)
A ja mam małe do Clinta pytanie - czy Twoja partnerka jest aniołkiem z Twojego drzewa dusz, gałęzi ? badał Ci to ktoś?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-02-04, 23:07:16
:)

Indra
Nie ma pojęcia i strasznie mnie to powiewa... Na pewno jest aniołkiem i na pewno ma co nieco UNA'owskich wzorców do odreagowania (trochę giftów od UBA też się pewnie znajdzie) :P Koncepcji drzew czy innych gałęzi dusz nie wykluczam jako prawdziwych, ale osobiście ich nie czuje w żaden sposób, więc jest mi to obojętne. Wychodzę z założenia, że albo mi z kimś jest dobrze albo nie - a z której choinki ten ktoś się urwał, to już nie ma dla mnie znaczenia :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-02-04, 23:10:38
Clint
no i bardzo dobrze, gratuluję Ci z całego serca :))) pochodzenie z jednej choinki tak naprawdę nie gwarantuje niczego :) Owszem, daje to pewien potencjał na poziomie harmonii serc i dusz, ale i tak wszystko zależy od otwartości, czy ten potencjał bedzie miał szansę się przejawiać.
"Telenowelowy" jest z mojego drzewa dusz i co z tego :) ważne, aby cele w zyciu, związku i rozwoju były zbieżne.
To co czujesz i czego doświadczasz samo w sobie jest mega harmonią, baaardzo się cieszę, że wreszcie Ci się udało! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-02-04, 23:23:05
Na samym początku napisałem tylko do Kingi i poprosiłem, aby na nas spojrzała - podobno mamy bardzo wysoką harmonię serc, dusz i wibracji osobistych co zresztą potwierdzają moje i partnerki odczucia. Najfajniej to widać, kiedy np. się przytulimy, a ja jeszcze świadomie skupię się na sercu i na swobodnym przepływie miłości - wtedy potrafią pojawić się uczucia tak cudowne, że orgazm to jest nic przy tym. I pytam się wtedy partnerki tylko "czujesz to?", a ona mi głosem pełnym błogości "taaak" :) Mieliśmy też tak na odległość, pisząc tylko przez gg, gdzie eksplozja uczuć u jednej strony, była od razu odczuwalna u drugiej. Niesamowite doświadczenia, szczególnie że ja jeszcze nigdy tej miłości nie czułem tak głęboko i intensywnie :)

Też się cieszę, że się udało :) Przyznam, że przez jakiś tydzień od momentu, kiedy zaczęło się robić serio serio - miałem problemy z uwierzeniem, że to się dzieje naprawdę. No, ale w pewnym momencie dotarło i tak już zostało :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-02-04, 23:37:05
Czyli jest między Wami duża harmonia energii serc i dusz, ale to było oczywiste sądząc po tym, co się przejawia. Jestem pod mega wrażeniem :) aż się zaciekawiłam, jak by to było coś takiego odczuwać :) Może i miałam w zyciu przebłyski czegoś podobnego, ale to były momenty, nie zdązyłam nawet naprawdę w to wejść, bo nie było mi dane. Fajnie chociaż poczytac o tym  u kogoś innego :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-02-05, 00:04:14
Odnalazłam mój pierwszy talent:)
jest delikatnie mówiąc, a właściwie pisząc mało duchowy, albo inaczej jak się go opatrzy modlitwą to cuda się dzieją:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-02-05, 00:05:39
super :))) GRATULUJĘ! :) a co to za talent?:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-02-05, 00:09:53
Indra
na priv:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-02-05, 11:13:59
Clint:

Dziękuję za inspirację, że można urzeczywistnić to, o czym marzyłam od podstawówki i potwierdzenie, że nie są to nierealne fantazje :)
Fajnie, że dałeś się upolować :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-02-05, 13:54:50
Clint, cieszy mnie Twoje szczęście ;) długo na to pracowałeś i nagroda spadła z nieba!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-02-05, 14:02:36
Clint
Tak opisałeś tę harmonię, że aż się wzruszyłam czytając to. Serio.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-05, 21:42:15
Mam dużo pracy  i nie czuję się doceniana za nią. A do połowy kwietnia - dnia kiedy wróci kolega którego zastępuję w paru kwestiach, jest jeszcze mnóstwo czasu...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-05, 22:01:18
Wyznaję,że towarzystwo harmonijnych osób jest balsamem dla duszy. Wspólne rozmowy, wymiana energii, radość i dzielenie się z nią jest niesamowite. Wróciłam ze spotkania naładowana pozytywną energią. Nawet miałam dzień bez wywałek więc było naprawdę miło. ;) tak bardzo to doceniam i jestem wdzięczna !

Wyznaję,że bardzo podoba mi się medytacja D.Logi i stan medytacyjny. Jest bardzo przyjemnie. Pod koniec swędzą mnie oczy i jak wychodze w medytacji to gałki oczne fajnie wibują. Rozkoszuję się głębokim relaxem ciała- nigdy sobie na to nie pozwalałam wręcz bałam się relaksować. Teraz czuję się z tym miło i przyjemnie.

W ogóle dobry dziś dzień. :) takie dni są perełkami w moim życiu, które dopiero nabiera kształtów bezpieczeństwa. Niech się szybkaśnie zmaterializuje pełne bezpieczeństwo bo już się nie moge doczekać na nowe przygody ;)))) na wyjścia do ludzi, działania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-06, 17:48:29
martwię się, ze kiedys puszczą mi tak nerwy w  pracy że zacznę tak wyklinać, ze mnie zwolnią za obrazę.
najgorsze, ze powody nie są bardzo straszne, po prostu nie mam czasu i co rusz ktoś coś chce. najbardziej dostaje szału jak ma to być na zaraz bo jest to komus potrzebne do czegoś innego na zaraz i jak jest to coś bzdurnego co wymaga długiego szukania w naszym skomplikowanym systemie jakości i tajnych systemach informatycznych dostępnych dla wybranych-czyli dla mnie.
wkurza mnie mój szef bo najpierw ustala jakąs zdolność-max 2 próby na tydzien a gdy mówię ze szykujemy trzecią i juz tą kapę przekraczamy to wali gładkie okrężne zdanie i wychodzi, ze zrobic i tak musimy. Wkurza mnie to jego głądkie odbieganie od tematu i niemówienie wprost, rozdrabnianie się i tracenie czasu. wkurza mnie, ze nie mogę zrobić czegos na tyle dokładnie jakbym chciała, ze zaczynam 100 rzeczy i żadnej nie mogę skonczyć. a najgorsze ze do okresu mam jeszcze daleko, co więc będzie jak go dostanę? w dodatku dziś w nocy ktos zadzwonił do mnie o godzinie 2 w nocy i zbudził mnie jakis obcy numer.
boję się, ze nie starczy mi cierpliwości do tego wszystkiego.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-06, 17:49:36
że wybuchnę i nie będzie co zbierać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-06, 18:07:17
najgorsze, ze przez to denerwowanie się tracę energię, dekoncentruję i tracę mnóstwo czasu który mogłabym poświęcić na zrobienie czegos. potem nie mogę zebrać się do kupy i wznowić pracy i tylko smieję się sama do siebie i do monitora jak dostaję kolejnego  maila z prośbą. niebawem zaczną mnie uwazać za schizofreniczkę chyba, albo wariatkę ze tak zmieniam co chwila nastrój.
a najgorzej jest gdy zaplanuję sobie, ze cos zrobię. wtedy nigdy nie zrobię, bo zawsze coś się pojawi co zburzy mój plan. to wszystko przez perfekcjonizm-chociaz nie wiem czy tak to można nazwać w moim przypadku.
Boże daj mi siłę i wsparcie, bo zaczynam się bać. i pomysleć, ze nie mam już BPD a tu takie coś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2013-02-07, 02:29:00
"najgorsze, ze powody nie są bardzo straszne, po prostu nie mam czasu i co rusz ktoś coś chce"
Dla mnie też  to jeden z największych powodów do wkurzenia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-02-08, 01:19:49
Starfire, BlackRose, KorneliaX

:)

Właśnie jestem po trzech kolejnych, wspólnych dniach i zdarzyło się coś naprawdę świetnego - zrobiliśmy sobie razem z partnerką po sesji regresingu i poradziliśmy sobie z dość poważnym problemem, którego nie widzieliśmy za bardzo, pozbywając się go zanim zdążył nam w ogóle jakoś konkretnie napsuć. A był na tyle poważny, że wpływał na nasze zachowania przez zdecydowaną większość czasu, gdy byliśmy razem i kiedy sobie uświadomiliśmy co i jak - jakość tego co mamy poszła naprawdę konkretnie w górę, a poczucie miłości po raz kolejny sporo wzrosło.

W szczegóły nie będę wchodził, bo są mocno osobiste, ale tempo uświadomienia sobie problemu i poradzenia z nim były po prostu niesamowite - za tym poszła natychmiastowa zmiana naszych zachowań na dużo fajniejsze i w gruncie rzeczy, zachowujemy się kompletnie inaczej niż do tej pory. To nie jest jakaś kosmetyczna poprawka, ale totalne zburzenie sporej części tego co było, aby postawić od nowa coś dużo lepszego. Naprawdę świetna jest ta nasza współpraca i gotowość, aby zmieniać od ręki wszystko co nam bruździ - byleby tylko było nam razem ze sobą jak najlepiej :)

A jest tak świetnie, bo okazało się, że oboje mamy wspólny cel w życiu, do którego konsekwentnie dążymy - być szczęśliwym :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-02-08, 01:21:23
Clint
Twe słowa to miód dla mnie:)Gratuluję Wam raz jeszcze i wciąż:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-02-08, 01:25:14
Dziękuje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-02-08, 07:56:15
A jest tak świetnie, bo okazało się, że oboje mamy wspólny cel w życiu, do którego konsekwentnie dążymy - być szczęśliwym :)

:)))))))))))))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-08, 09:21:23
Clint niesamowite:) dzieki za ten post , inspiruje . Jeśli jest współpraca i dążenie do polepszenia jakości z obu stron to dzieją się cuda :D mam więcej wiary,że kiedyś i ja otworzę się na taką relację ;)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-02-08, 20:43:35
:)

Jej, a w ogóle jak się cieszę, że w końcu mogę pisać o swoich doświadczeniach w związku, a nie o swoich doświadczeniach w przygotowywaniu się do wykreowania sobie jakiegoś - co za sympatyczna odmiana :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-02-09, 07:37:51
Wyznaję że zostałam wyrzucona z forum psychologicznego za konfliktowość. Dlatego zwlokłam się z powrotem na to forum.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-09, 09:32:48
Inga
 snilo mi sie, ze wyslalas mi smsa z wizją kto będzie moim facetem. Podalas nazwisko mojej kolezanki z pracy i imię jej brata (w rzeczywistosci nie ma ona brata) oraz jego date urodzenia (data urodzenia mojego drugiego kolegi z pracy, ktory jest obecnie na szkoleniu we francji i ktorego musze niestety zastepowac...:() Oraz nawet gdzies sie on sam pojawil, widzialam jak wygląda.
Chyba przeczułam Twój powrót, witaj z powrotem:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-02-09, 10:18:43

Śniłam Ci się? No, No :)
Dobrze że śni Ci się ta tematyka bo to oznacza że podśwaidomość o tym myśli.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-09, 11:10:41
śnił mi się sms z podpisem Inga i wiedziałam, ze nadawcą jesteś Ty.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-09, 16:40:08
nadal przytłacza mnie moja praca i mam przeczucie, ze będzie jej coraz więcej i coraz gorzej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-02-09, 19:46:04
Ania
przeafkuj przeczucie w coś pozytywnego:)

P.S. dzięki za polecenie olejka nagietkowego. Dziś kręcę z niego serum z witaminą C, bo do tej pory używałam solo
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-09, 19:57:00
fajnie. ja ide na laser w koncu kwietnia, bo tylko tak się tego pozbędę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-09, 21:31:07
Inga fajnie ,że jesteś ;-)  Tyyy za konfliktowość? o boziu ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-02-09, 23:42:48
Kurde zaczełam sie zastanawiać nad spojnościa wenetrzna, w moim życiu jest tak, że wiele rzeczy mnie interesuje np teraz zajmuje sie finansami i rachunkowoscia ale też interesuje mnie rozwoj, psychologia itp, oprócz tego mam hobby decoupage i figurki, obrazy, ale też interesuje sie zwierzetami,. Zastanawiam sie teraz czy zdrowym podejsciem jest nazywanie, że w życiu pełnimy różne role i jak w tylu zachować spójność i hierarchie ważności. Jakoś zaczeło mi sie wydawać, że jakbym w 100% była przekonana, że chce sie zajmowac tylko psychologia i tylko decoupage - to było by prościej bo tylko o tym bym myślała - a tak to takie misz - masz troche, i jak w tym wszystkim równowage zachować::D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-02-10, 15:53:46
Jeszcze wczoraj bylam w 8 tyg. ciazy....4 tygodnie walczylam z nudnosciami i innymi pierodolami, ale sie cieszylam, ze dziecko moze teraz w koncu bedzie chcialo do nas przyjsc ( bylismy troche zaskoczeni, ze zaszlam bo mam juz 40 i bylismy juz przekonani, ze raczej sie nie uda juz wiecej, mam corke 13 lat,chcielismy jeszcze jedno ale ono sie ciagle wahalo)
Wiec myslalam, ze wszystko jest na dobrej drodze i akceptowalam taki stan rzeczy....jednaj wczoraj wieczorem w pare sekund bylo po wszystkim :(
Smutne to....no coz, ale nic nie poradze...moze i lepiej nie wiem....serce by chcialo, rozum mowi..chyba oszalalas- jeszcze chcesz dzieci w tym wieku.???
Jestem wstrzasnieta i lekko zmieszana..ha ha ...kompletnie nie kapuje o co chodzi tej mojej duszyczce dziecka....ze bawi sie z nami w kotka i myszke! Zapewne to jest bardziej skomplikowane niz mysle,nie poradze na intencje swoje i innych....ale jestem rozczarowana z lekka....tyle juz wycierpialam i na nic....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-02-10, 16:15:38
a co się stało, poroniłaś?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-02-10, 16:26:34
Nio...niespodziewanie maly krwotok i po wszystkim :(
Na poczatku ciagle sie balam i stresowalam, ze w kazdej chwili moze sie skonczyc...ale z kazdym dniem rosly szanse.Jednak do 3 miesiaca wszystko moze sie zdazyc...to jest bardzo krytyczny czas...balam sie cieszyc za szybko...no i dzidzius i tak sie odmeldowal. Dzis czuje sie dobrze, hormony przestaly szalec, zadnych nudnosci i tylko refleksje mi pozostaly...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-02-10, 16:38:35
a dlaczego ciągle się bałaś? lęki sie materializują jak są odpowiednio silne
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-02-10, 16:54:39
Balam sie, bo myslam, ze znowu poronie jak przed 1,5 roku, wtedy zaczelam plamic i poronilam po paru dniacg. Za kazdym razem jak sprawdzilam, ze jest ok. dziekowalam Bogu, ze jest silniejszy niz moje urojenia...tak mialam ze 2 tygodnie, potem sie wyluzowalam i zawierzylam, ze moze jednak sie uda....to byl strach przed ponownym zranieniem i rozczarowaniem- jednak nie umialam nad tym zapanowac....potrzebowalam czysu aby sie uspokoic...a wtedy kiedy bylam juz calkiem spokojna i ufna - skonczylo sie.
Czytalam ksiazke o dzieciecych duszach i zmienilam poglady na te tematy - czuje, ze o wszystkim decyduje dusza dziecka...pszychodzi i ewent. odchodzi do bezpiecznego swiata dusz dzieciecych kiedy nie jest gotowa, albo sie boi, albo zmienila intencje - czyli mysle, ze sie rozmyslila. Dusza przed porodem nie umiera - wraca do przytulnego nieba.
Probuje tylko ja zrozumiec - dlaczego przyszla i dlaczego poszla.
Nie robie dramatu, bo wiem, ze nie ma w tym mojej winy.
Probuje tylko zrozumiec..dlaczego? albo co to mialo dla mnie/nas znaczyc....ze zdecydowala sie w ogole jeszcze raz inkarnowac. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-02-10, 16:58:32
Jolu, mogę powiedziec Ci z własnego doświadczenia, czemu dziecko się roni (jako takiego dziecka, co nie chciało sie urodzić i przed tym wcieleniem udało mi się "uciec" z raz w ten sposób od wcielenia; w tym zaś urodziłam sie jako wcześniak, na początku 7 miesiąca);

Taka dusza boi sie wcielić, nie chce tego - jedynie chce po prostu "nachapać" energii, jako embrion, by móc dłużej posiedziec w astralu. Myślę, ze to może byc jedna z realnych możliwości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-02-10, 17:07:54
Asia tez tak mysle...moga byc rozne intencje. To nie tak ze jestem zdesperowana z mezem. Mozemy byc szczesliwi bez drugiego dziecka.
Jednak podielismy decyzje nie staramy sie wiecej i jesli bedzie chcialo to przyjdzie - czyli wolnosc wyboru.
Wiadomo, ze bysmy sie cieszyli kiedy by sie urodzilo...ale nie mozna tego zaplanowac i nikogo zmusic.
Szanuje wybor duszyczki i jego intencje jakie by nie byly. Dzieki rozwojowi duchowemu widze to inaczej i dostrzegam, ze nie zawsze wszystko jest " takie piekne" jak mysla inni.
Wiem, ze kiedy sa duze nudosci w ciazy, wtedy dziecko jest inne energetycznie od matki...nie bylo tak zle z pierwsza ciaza. Teraz czulam sie naprawde zle i dylam ciagle przybila i niezadowolona ogolnie ze swojego stanu.
To moze tlumaczyc brak harmonii miedzy mna, a dzieckiem. Chyba nie jestem jednak pewna ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-02-10, 17:22:12
Myslalam bardzo pozytywnie i bylam przed zajsciem juz bardzo szczesliwa, zaakceptowalam to co jest i rozwijalam sie dalej. Od kiedy sie dowiedzialam o ciazy przeszlo mi w ogole zainteresowanie rozwojem i pozytywami. Wycofalam sie do swojej norki i nawet balam sie wysciubic nosa, bo moze ktos lub cos mi zaszkodzi. Prawie nie zagladalam na forum - nie czulam potrzeby. Teraz to mi sie wydaje dziwne...ale balam sie wszystkiego.No i jakos nie czulam wielkiej radosci ....podniecenie tym faktem, jakas duma, ale czystej radosci nie umialam w sobie wykrzesac. Wszystko mnie wnerwialo, balam oslabiona i musialam ciagle jesc, bo ciagle mi bylo slabo nawet telepawki mialam i ssanie w zoladku- to bylo strasznie stresujace, ale myslalam, ze to dzialanie hormonow i bralam to jako dobry przejaw ciazy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-02-10, 19:23:15
Jolu przytulam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Anaru w 2013-02-10, 21:01:40
Jolu
wysyłam Ci dużo miłości i światełka i dołączam się do przytulasków:*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-02-10, 21:24:41
no Jola trzymaj się
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-02-11, 09:43:49
Dziekuje wam kochani ;)
Jak na zlosc u nas w Niemczech dzisiaj wszystko pozamykane (trwa karnawal) wiec musze naginac do szpitala sie przebadac. Ale mam nadzieje, ze bedzie dobrze.

Chyba odechcialo mi sie miec wiecej dzieci...idealizowalam to troche....teraz mysle, ze im wiecej sie czlowiek zastanawia tym ma wieksze problemy z prostymi sprawami. Choc moja wiedza i przemyslenia,doswiadczenia sa moim wsparciem - nieraz wolalabym w okreslonych sytuacjach nie weszyc spisku lub przestac wszystko analizowac i sprawdzac.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-02-11, 13:58:35
Jolu przesyłam przytulasy i ciepełko;-*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-02-11, 14:26:11
Jola, dużo światełka ode mnie i przytulasy:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-02-12, 11:23:42
Szukałam dziś kogoś a trafiłam na to ...http://alterego-poczwarka.blogspot.com/2010/05/oprocz-bekitnego-nieba.html
Chcę coś takiego :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-02-13, 00:13:55
Nie ma to jak trafić w afirmację...i po latach afek przekonać się, że jeszcze są słowa, które rzeczywiscie ruszają.
Czyli
Blogoslawieni, ktorzy afirmują albowiem do nich przyjdzie Krolewstwo
:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-02-13, 07:55:16
Ciekawe wczoraj miałam doświadczenia :)). Wybrałam się na „tańce w kręgu”.  Nie miałam wyobrażenia jak to wygląda, ale słowo „tańce” mnie przekonało. Ponadto koleżanka we Wrocławiu, która zajmuje się choreoterapią  robi takie warsztaty, więc tym bardziej się utwierdziłam w przekonaniu, że to musi być coś fajnego : ). Wchodzę na zajęcia i patrzę…..prócz mnie, 5 Pań w wieku 60+ i prowadząca – też w podobnym wieku.  Jestem jednak pełna nadziei, że inne dziewczyny wkrótce się pojawią. Nie pojawiły.  Zajęcia trwały godzinę i przez całą godzine trzymałyśmy się za ręce w kółku i tanczyłyśmy. W zasadzie „tańczyłyśmy”, bo z tańcem to nie miało nic wspólnego, bo jak to twierdziły Panie, nie ważne co się robi i jak, ważne aby się w ogóle ruszać : )))). 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-02-13, 08:04:09
Kinia - trzeba było usiąśc po turecku po środku kółka i ruszać palcem w bucie;-)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-02-13, 11:09:59
Wałkuję teraz 3 tematy, które zaskakująco się uzupełniają i zazębiają.
I cieszę się, że mistrz Eckhart Tolle ma podobne zdanie na te tematy ;) i przy okazji rozwiał mi pare moich wątpliwości :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2013-02-13, 12:45:46
A ja z kolei wyznam, że kiedy rano biegałem i po drodze zajrzałem do siłowni, takiej na świeżym powietrzu i zacząłem na jednym z urządzeń robić brzuszki, to w pewnym momencie tak zachwyciłem się opadającymi płatkami śniegu, że przestałem ćwiczyć a tylko leżałem i patrzałem się w niebo... Miałem wrażenie, że drobinki śniegu to gwiazdy, a ja poruszam się między nimi. Ciekawe, że jako dziecko na to nie wpadłem, by zimą się gdzieś na dworze położyć i z tej perpektywy obserwować śnieżycę... Polecam, bo choć może to wydawać się śmieszne, mnie naprawdę zachwyciło...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-02-13, 16:24:05
Lucjan:

:)) Tego jeszcze nie próbowałam, ale jak zachwycałam się światłem odbijanym od płatków śniegu (idealna symetria, brak dwóch identycznych, odbicie światła z roszczepieniem widma i takie tam ;)) idąc nocą po mieście to i tak ludzie się dziwnie na mnie patrzyli ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2013-02-13, 17:51:17
Ja dziś też leżałam ale twarzą w śniegu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2013-02-13, 20:59:05
Starfire
Też tak kiedyś obserwowałem. Niby takie proste a ile radości :)

Kaja
Wystarczy się przeturlać na drugą stronę i wtedy masz głowę ku górze :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-02-14, 11:45:06
Kinga! ;D

Pierwsze moje skojarzenie: stary wianuszek czarownic? ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-02-14, 21:33:23
Po tym incydencie z fryzjerką po którym mi tak mocno wypadały włosy i który tu opisywałam, a było to pól roku temu, już nie poszłam więcej do tej fryzjerki. Chciałam poszukac nowej ale jakoś mi nie szło. w końcu włosy były tak długie że koniecznie trzeba było z nimi coś zrobić.
Wzięłam nożyczki i obciełam przód robiąc sobie taką fryzurę jaka mi się podoba a jakiej mi fryzjerka nigdy nie zrobiła. Ciełam po swojemu bo nie potrafię ścinać włosów.
Tył mi obcięła córka. I mam wreszcie fryzurę jaka mi się podoba i w jakiej jest mi do twarzy.
Żałuję że wcześniej na to nie wpadłam tylko niepotrzebnie się stresowałam u fryzjerki, bo wizyty u niej to dla mnie coś okropnego ze względu na moją fobię społeczną.
A włosy po uśwaidomieniu sobie kilku przyczyn wypadania, zupęłnie mi przestały wypadać i dzięki dodatkowemu olejowaniu wyglądają ładnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-14, 21:45:03
Inga odważne posunięcie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-02-14, 21:48:53
Z powodu braku w ostatnim okresie jakichkolwiek moich własnych sukcesów w pracy nad sobą, opiszę co udało mi się zmienić około 2 miesiące temu.
Na terapię jeżdże pociągiem.
Po zakupie nowych pociągów, kolej zaczeła podstawiać w mojej godzinie nowy pociąg który jest w pełni klimatyzowany. To powietrze po przejściu przez klimatyzator jest martwe a ja oddychając nim mam duszności, bo mam za słaby organizm aby sobie mógł poradzić z takim powietrzem.
Nienaiwdziłam jeździć tym pociągiem i przez całe 2 godziny siedziałam w nim wściekła czekając kiedy wreszcie wysiądę z tej trumny.
W końcu pomyślałam że zamiast się złośćić, poczuję co rzeczywiście czuję , wchodząc głebiej w swoje uczucia.
I poczułam że się duszę tak jak wtedy gdy ojciec mnie dusił. Wystarczyła chwila wejścia w tamte uczucia aby poczuć się znacznie lepiej i nie mieć już tego uczucia że jestem w grobie. Do konca podróży czułam się znacznie lepiej.
Ale najlepsze było potem.
Od tamtej pory są podstawiane stare pociągi którymi ja bardzo lubię jeździć i w których jest ciepło.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-02-14, 21:49:56
Inga odważne posunięcie ;)

Mam gęste włosy tak że nie widać jak się coś sknoci
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-14, 21:57:24
chyba,że :) na moich piórkach to byłaby istna katastrofa gdyby się coś sknociło ;)
z tym pociągiem to ciekawe naprawdę ;)
mi też by się przydało takie uświadomienie co do uczucia duszenia i lęku przed uduszeniem w zamkniętych pomieszczeniach ;) jakby to zeszło to moje codzienne funkcjonowanie poszłoby do przodu ;) zatem gratulacje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-02-14, 22:06:50
U mnie tylko z tym pociągiem się zmieniło.
CZy ktoś mógłby mi wyjasnić na jakiej zasadzie to się stało? Jaka siła tu zadziała że ten pociąg wymienili?
Przecież BÓg w tym nie maczał palców bo ja go nie prosiłam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-02-14, 22:13:19
Ja też mam w wielu sytuacjach uczucie duszenia się. Ale to trzeba wchodzić w to uczucie w każdej z tych sytuacji. nie da się tego załatwić hurtowo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-02-14, 23:24:52
Przejrzalam w nocy moją bibliotekę. Mam takie książki, w ktorych jak mnie coś ruszało to podkreślałam ołówkiem. I nagle czarno na bialym przeglądając te porysowane książki, sprawdzając te wywalające kiedyś cytaty zobaczyłam co zrobiłam w ciągu ostatnich lat i ile odeszlo.
Fajnie:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-15, 14:41:21
Wyznaję,że coraz bardziej zaczynam się przyglądac temu co już jest i próbować doceniać to, patrzeć przez pozytywny pryzmat. Wkurzało mnie ,że dziecko i ta monotonna rytualizacja dnia- "nic sie nie dzieje"- zawsze miałam intencje by coś się działo- zagrożenie i takie wow emocjonalne, podkręcanie się zewnętrznymi zagrożeniami. Zawsze brakowało mi tej przewidywalności, rytualizacji , która dałaby mi poczucie bezpieczeństwa. Brakowało mi tego w dzieciństwie bo wyrosłam w atmosferze niepokoju, lęku, imprez alkoholowych - cały czas coś się działo. Teraz jest cicho, codziennie ten sam tryb, dominacja rytuałów przy małym. Zaczęłam na to patrzeć jak na terapię, etap , który da mi jakieś poczucie bezpieczeństwa (wiem,że p. bezp. jest stanem wew ) ale to jest ETAP w mojej pracy nad poczuciem bezp. Zresztą ostatnio byłam przygaszona, zalękniona i czuję,że ten rytualny spokój pozwala mi na większy relaks, luz-że np. nie muszę iść do pracy itd. Mam jeszcze pół roku zanim dziecko pójdzie do przedszkola chciałabym spędzić ten okres w spokoju, odbudowy, nabrania sił witalnych do szukania pracy, pracy nad prosperitą , wyjściem do ludzi. Chciałabym aby moje poczucie bezpieczeństwa przeszło płynnie z rytualizacji do stanu wewnętrznego, abym to w końcu urzeczywistniła i abym mogła normalnie funkcjonować wśród ludzi. Doceniam i jestem wdzięczna mojemu synkowi,że mogę przy nim przerobić etap 2-3 latka. :)

Dziś uderzył mnie mocno w krtań i poczułam lęk przed uduszeniem, połknięciem własnej krtani. Brr wiem,że za tym kryje się moja przeszłość, prawdopodobnie duszenie się, śmierć poprzez duszenie musiała mi mocno towarzyszyć bo moja pś to dobrze pamiętam.

I jeszcze jedno. Mój ex ciągle o mnie zabiega.. chciałam to odciąć , ale pomału zaczynam o nim myśleć( dziś np.) kurdę nie chce się poddawać jego presji. Możemy mieć fajną relację ale to nie będzie partnerska i niech tak zostanie. Niech płynie do niego wszystko co najlepsze i niech da mi w końcu spokój :D to chyba powinno być w zamówieniach do wszechświata , ale już tu napiszę ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-02-15, 15:15:23
Kochani

to najbardziej zwariowana historia jaka mi sie chyba przytrafila....w poniedzialek pojechalam do szpitala sie przebadac i okazalo sie ze ....NADAL JESTEM W CIAZY....to cud...i chyba tak zakrecona nie bylam nigdy....ale naprawde moje dziecko rosnie sobie w najlepsze, kiedy ja sie z nim pozegnalam i nawet na niego psioczylam, ze mnie wyrolowalo....no coz przydalo mi sie troche pokory...i juz teraz dziekuje za mile slowa wsparcia.... przekazuje dobre wiadomosci i dziele sie z Wami dobrymi wiadomosciami. Czuje sie dobrze, wyszlam do domu, mysle pozytywnie i ciesze sie bardzo.
Ciagle nie moge sie nadziwic, jak sobie to Bog wymyslil, aby mi pokazac, ze nigdy nie jest za pozno na cudowne zakonczenie i nie powinnam nigdy w niego watpic  ;)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2013-02-15, 15:20:52
Jolu cudownie, jakoś nie pasowała ta historia o poronieniu do Ciebie. Cieszę sie z Tobą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-02-15, 15:26:44
Dzieki...ale poczulam sie glupio, kiedy lekarz pokazal mi mala fasolke i powiedzial ....ze ciaza jest w toku i to jest pani dziecko....zbaranialam i nie moglam slowa wykrztusic...bo spytal sie czy ja to tez widze.....?????   widzialam, ale poczulam sie jak ostatnia idiotka ;)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-02-15, 15:39:03
Kurcze, waleczne maleństwo :) Ciesze się również, że wszystko dobrze się okazało :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-15, 15:45:51
Jolanta16 dużo spokoju i zadbania o siebie;) również się cieszę,że tak się to potoczyło ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-02-15, 15:54:34
Własnie sobie uświadomiłam, że trudno jest wybaczyć komuś, jesli mamy w danym temacie nieuświadomione uczucia, to nawet jeśli byśmy bardzo chcieli sie nie uda, a zamrożone uczucie mogą w kimś byc latami, ba nawet do śmierci.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-02-15, 16:20:38
JA sobie ostatni rozmyślałam na temat miłości. Tak naprawdę to borę za miłośc coś zupełnie innego, to śa zawsze jakieś moje wyobrażenia na temat miłości - co jeżeli ktoś przez 30 lat nie doświadczył, nie poznał tej miłośći, w dodatku ma przekonanie, że miłość krzywdzi, rani.
PO czym się poznaje, że dany partner to ta harmonijna połówka, jak na poczatku może działa jakaś fascynacja. Zresztą tak mi przyszło (nawet nie mam pojęcia skąd się to wzieło) że ten mężczyzna zawsze będzie dla mnie obcą osobą - przecież on będzie się zmieniał każdego dnia, każdego dnia będzie podejmował decyzje zgodne z jego dobrem a ja ze swoim (nie jestem w stanie poznać kogoś bardzo dobrze - sama siebie nie znam dobrze). A skąd mam wiedzieć, że ktoś ma wobec mnie czyste intencje, że nie prowadzi jakieś gry.
Wydawało mi się, że w rozwoju jest prościej znaleźć swoją drugą połowe, a tu dopiero człowiek świadomie zaczyna rozmyślać na ten temat i ciągle jakieś watpliwości wychodzą - tak naprawdę to zaczeło być jeszce trudniej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-02-15, 17:20:35
Jola!:))))) Wszystkiego dobrego:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-15, 17:46:52
dzis nie sprawdziłam jednej rzeczy w reżimie mieszania i mieli 1200 kg "g..." na walcach zamiast gumy. nie urobiła się. nie nadaję się do tej pracy, jestem kiepskim technologiem, nie umiem pracować pod presją czasu. będą sie nabijać ze mnie po weekendzie, a ja nie daję sobie prawa do błędów.
nie wiem czy jest jakas praca do której się nadaję. niestety nie mam innego zycia poza pracą, nikogo nie kocham, nikt mnie nie kocha a los zsyła na mnie jakieś pułapki które tylko dzięki nieustannej uważności mogłabym uniknąć. a na nią nie mam siły.:((a zamrożenie uczuciowe powoduje ze nie umiem nawet zapłakać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-15, 17:57:40
sorry ze narzekam, ale nie mam naprawde nikogo kto by mnie zrozumiał i jakiegoś wsparcia. moze i robię problem z niczego, ale czuję się pechowa, kiepska mimo uduchowienia (widocznego ostatnimi czasy w liczbach, bo na pewno nie w mojej świadomości). wkurzamnie to, ze jestem tu sama w tym Olsztynie, ciągle zdana na siebie, jak całe życie i mam wizje ze stracę siły jak tak dalej pójdzie.
 nie umiem siebie docenić, jestem egoistką i ludzie mało mnie interesują.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-15, 18:02:10
właściwie to nie wiem po co żyję, nie ma ze mnie żadnego pożytku. żałuję, że się urodziłam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-02-15, 18:03:58
ania.82 - nie wiem czy Cie to pocieszy, ale ja też całe życie czułam się zdana sama na siebie i nieraz dostałam od zycia nieźle w dupę. I wiesz co zaczynam to doceniać, bo dzięki tym doświadczeniom jestem tym, kim jestem tzn. mądrą, świetną, samodzielną osobą, która wie, że może być szczęśliwa nawet jak będzie do końca życia sama i tylko na sobie polegać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-15, 18:09:29
no ja niestety nie umiem docenić tej samodzielności. chciałabym znać kogoś kto by mnie rozumiał, kto bym mnie potrafił wesprzeć i kogo ja bym umiała wesprzeć. ciągle czuję brak i że sama jestem wybrakowana, nie odczuwam siebie ani radości życia w samotności. kojarzy mi się to z walką o przeżycie nie wiadomo po co, skoro nie umiem nikomu nic dać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-02-15, 18:22:00
wiara w brak to jest tylko przekonanie, które można uwolnić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-15, 18:36:18
dzięki:). moze to jakiś trop który warto podjąć, ale jak to ugryżć?
przejmuję sie jakąś gumą a ludzie przez pomyłkę partnerów zabijają...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-02-15, 18:58:38
Aniu
Może zobacz ile razy udało Ci się zrobić dobrą szarżę w porównaniu do tej jednej nieudanej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-15, 19:18:25
Inga
Dzięki. Ale to i tak moja wina, będą sie ze mnie śmiać. to juz inny mikser więcej parametrów i go słabo znam. nie wiem co szef powie. czuję ze mam niedostateczną wiedzę a jeden technolog mnie olał dziś z doswiadczeniem no i poszło jak poszło. jeszcze 1,5 miesiaca jak będę zastępować tego kolegę. tyle mam tego wszystkiego i ciągle jakieś błędy, nieoczekiwane zdarzenia, spotkania i ogarnij to wszystko. dzis padł pomysł bym leciała w marcu do rumunii oglądac monotechnikę i wdrażać ją u nas ale nie czuję się w ogole zdolna do tego i nie mam ochoty na żadne wyloty do Rumunii w dodatku w towarzystwie kogoś kto do mnie dzwonił o 23 po pijaku. wolałabym tez wczesniej iść na operację laserową facjaty a do kwietnia to będzie niemożliwe.
generalnie pracując juz 2,5 roku coraz bardziej widzę niedoskonałosc tego systemu chęć popisywania się mistrzów, walkę o dominację ego i męczy mnie to. mi nie zależy na kierowniczych stanowiskach, chciałabym tylko dobrze wykonywać pracę w normalnej atmosferze.
chciałabym przeafirmować wybrakowanie i czuć, że mam wszystko co potrzebne do szczęści bedac sama ze sobą. wtedy moze nie czułabym rozczarowania, ze jedyny mój adorator pijak traci zainteresowanie i zastanawiac się, ze moze mogłam była iść z nim do kina, nawet jeśli byśmy się nie dogadywali.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-02-15, 19:29:30
ania.82 - po prostu, gdy czujesz brak lub inne negatywne uczucia uwalniaj (Technika Uwalniania) stosuję od roku i bardzo mi pomaga, podstawą jest tu kontakt z uczuciam.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-02-15, 19:38:37
To jest powód aby porozmawiać i coś zrobić z tym przeciążeniem obowiązkami.
Nie możesz się obwiniać za to że musisz sprostać czemuś co jest niemożliwe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-02-15, 20:58:13
Ania ja też pracuję nad stosunkiem do błedów.
Teraz jest już o wiele lepiej niż pare miesięcy temu, ale jeszcze troche pracy przede mną.

Sprawdź swoje odczucia gdy popełniasz bład. Co jest dla ciebie większym problemem sam bład, czy to, że inni cię wyśmieją, ukarzą, co o tobie pomyślą?
A tak naprawdę to co ty sama o sobie wtedy myślisz? Czy przypadkiem największym krytykiem siebie nie jesteś ty sama? Czy przypadkiem ty sama nie postawiłaś sobie szlabanu na błędy? I co ci to miało dać?

Jesteś w porządku i wartościowa, masz prawo do życia nawet wtedy gdy skopiesz recepturę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-15, 21:10:33
Dzięki.
tak mysle, ze to o to chodzi, i o bledy i o wybrakowanie i moze jeszcze o coś. jak na razie to albo jestem otępiała albo płaczę. boje sie iść do roboty w poniedziałek, dzis to sie stalo juz pod koniec jak wszyscy poszli i będzie gadka od rana.
gdybym chociaż czuła więcej to może dałoby się coś wyafirmować, ale średnio to widzę. mogę się tylko może pomodlić.
najgorsze w popelnieniu blędu jest to ze czuję się nic nie warta, bo moja wartośc zależy od tego jak sprawnie i prawidłowo działam. a na drugim miejscu stoi, co sobie pomyślą.
przy moich problemach-dawnych czy niedawnych z psychiką ta praca jest chyba zbyt odpowiedzialna. jeszcze kiedyś puszczę jakąś gumę z felerem, zrobią z tego oponę i będzie wypadek.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-15, 21:12:25
i najgorsze ze jak tak zaczynam płakać to się czuję tak beznadziejnie sama, bez jakiejś możliwości poprawy sytuacji, ze juz tak będzie zawsze, bo zderzam się ze scianą ze nie mogę popełniać błędów.
kiedys troche czytałam dekret na ten temat ale niewiele to dawało.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-02-15, 21:25:05
Kluczem tu jest nie sam błąd, ale TWÓJ stosunek do błędu.
Czyli "najgorsze w popelnieniu blędu jest to ze czuję się nic nie warta, bo moja wartośc zależy od tego jak sprawnie i prawidłowo działam."
Twoja wartość jest niezmienna i nienaruszalna. Twoja wartość nie jest zależna od tego jak bardzo jesteś dokładna, sumienna czy przeciwnie. Twoja wartość nie zależy od czynników zewnętrznych. Twoją wartością jest samo twoje istnienie. Czyli jesteś wartościowa z samego faktu, że istniejesz. A to nie ma nic wspólnego ze skutecznością i sprawnością twoich działań.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-15, 21:32:09
Grażyna Anna
a masz może jakieś afirmacje czy dekrety na ten temat kompleksowo?  ciągle płaczę.
i w temacie ze przez błąd straciłam wartość i że nie zniosnę w poniedziałek ich uwag-jakiekolwiek by nie były.
druga myśl, co mi się nasunęła ze bez wartości nie mam prawa do istnienia. to się razem wiąże.
przez to musieli te 1200 kg wyciągać z wytłaczarki. a mi jest nawet głupio, ze ich tak przepraszałam po kilka razu, bo naprawdę czułam się podle. a wiem, ze ludzie nie lubia jak ich się tak po kilka razy przeprasza. za każdym razem jak znowu pójdę na mikser to będą mi patrzeć na ręce.
no a jak radzą sobie ludzie, którzy np popełnią błąd w pracy ktory zaważy na czyimś zdrowiu czy życiu? lekarze? a gdy ktos kogoś potrąci przez nieuwagę? to mnie zastanawia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-02-15, 21:35:01
Skuteczności i sprawności w działaniu, każdy z nas musi się nauczyć. Najczęściej własnie na błedach. Nikt z nas nie jest ideałem. Nikt nie urodził się ideałem. I nik niczego nie umie od razu.
Karząc się za błedy lękami, dołem psychicznym, poczuciem winy itp. nie dajemy sobie możliwości do nauki, naprawy błędów, wyciągania z nich wniosków.

Poza tym, skoro jesteś niedoświadczona w pracy z taką maszyną, a twój przełożony zostawił cię, czy nie zapewnił odpowiedniego szkolenia czy nadzoru, to niech on się tłumaczy z tego co się stało.

Ty masz prawo popłenić bład na maszynie, której dopiero co się uczysz.

Stań po swojej stronie :) Bo tylko ty to możesz zrobić :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-02-15, 21:38:27
Nie mam dekretów. Pracuje bardziej kontemplacyjnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-02-15, 21:51:34
a może się zastanów dlaczego to zrobiłaś. Może to jest zemsta na nich bo dużo ostatnio na nich narzekałaś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-02-15, 22:04:45
Acha i Ania.
Takie osoby jak my są hiperodpowiedzialne. Czyli biorą całą odpowiedzialność na siebie za zdarzenie.
Ato nie jest tak.

Twój przełozony odpowiada za to co się dzieje w trakcie zmiany, więc skoro zostawił niedoświadczonego pracownika bez wsparcia, to też za to odpowiada.
Nie bierz wszystkiego na siebie. Bo w ten sposób robimy z siebie łatwe kozy ofiarne ;) i pozwalamy innym jeździć po sobie. A to nigdy nie jest tak, że za zdarzenie odpowiada tylko jedna osoba.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-15, 22:06:40
prędzej na sobie, że odważyłam się narzekać na tak cudownych ludzi i cudownego szefa;). i to nie oni za to zapłacili a niewinni panowie na produkcji.
nie no generalnie kiedys ktos o tym mi mowił-o tym parametrze, którego nie zmieniłam.  dawno dawno temu. wszystkie zmieniłam oprócz tego. ale nie pracuję przy tym caly czas. błąd wynikał troche z olania mnie przez bardziej doswiadczonego tchnologa, a troche ze nie byłam zbyt upierdliwa by go dopytać o co mi chodzi. a on tez ma specyficzny sposób bycia choć generalnie dobrze się dogadujemy.
mozna rzec ze bład przez nieuwagę. kazdy z nas taki moze popełnic chyba nie? nawet sumienny i skuteczny? czy nie?
i wiecie jeszcze co? nieraz mam taką mysl, ze jest w mej glowie przekonanie, ze muszę wszystko sprawdzac po wiele wiele razy, bo Bóg zsyła na mnie pułapki i muszę mieć oczy dookoła głowy zeby je omijać i być przebiegłą, bo sie mną bawi. moze własnie dlatego sobie wykreowałam takie zdarzenie, zeby pokazać ze Bóg jest taki złośliwy i wredny wobec mnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-02-15, 22:12:50
Następnym razem będziesz pamiętała już o tym parametrze ;D

Też tak miałam, że ciągle się sprawdzałam i wciąż się sprawdzam. Ale teraz dlatego, że wiem że jestem tylko omylnym człowiekiem, który błędy popełnia. Taka jest prawda. Wiem w jakich warunkach błędy popełniam. Wiem do czego więcej się nie zabiorę. I częściej mam odwagę błędy naprawiać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-15, 22:27:24
hehe, wczoraj ten doswiadczony technolog mi o nim mówił-tym parametrze, pytał co on oznacza i nie chcial powiedzieć co, bo się popisywał, ze on wie a  ja nie, kazał sprawdzić. A ja zapomniałam, bo skupiłam się na innym o którym też mówił i dziś pojechałam bez tego pierwszego. więc jakieś ostrzezenie było. ale włąśnie takie ostrzezenia każą mi myślec, ze sama sobie projektuje takie wydarzenia zeby potem pluć sobie w brodę, ze mogłam była to sprawdzić, bo było ostrzeżenie itd...tak jakby ktos się ze mną bawił w kotka i myszkę i robił jakieś testy.
moja intuicja przemawia do mnie za cicho.
w wannie popłakałam, czas się przespać z tematem. Dzięki Dziewczyny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-02-16, 09:24:29
Dziekuje wszystkim za dobre slowa i zyczenia....jestem niezmiernie wdzieczna, ze cieszycie sie ze mna ;))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-16, 15:20:47
Jola-fajnie, ze wszystko OK:)
Olga mi pomogła w temacie wywalenia i jest już jakiś trop:). Mam nadzieje ze to to i ze uda się szybko to wypalić.
Ide na zakupy kupic czekolade koledze i kolezance ktorzy mnie wczoraj wsparli. Ten kolega-moj dawny wielbiciel, nie ten alkoholik-od tygodnia mówi na mnie per angel, aż mnie zawstydza:) wiec trzeba mu jakoś podziękować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-02-17, 16:59:48
Dzieki Aniu ciesze sie dla Ciebie tez Misiu.

Swoja droga to troche nie wiem co mam robic dalej z moim rozwojem...jestem troche z jednej stony ostrozna z drugiej niepewna. Oczywiscie nie zapominam o kontakcie z Bogiem, aniolami,moim przewodnikiem i ogolnie jestem nastawiona na happy....tylko nieraz mysle...co moglabym teraz sensowniego zrobic dla naszej przyszlosci, albo co arfimowac.
Rozleniwilam sie niesamowicie, fakt jestem czesto zbyt zmeczona i przeciazona, ale jakby ktos mial jakis pomysl chetnie skorzystam...(ok niewiele jest na tym forum kobiet przypadkowo w ciazy) ale moze ktos ma intuicyjnie cos do zaoferowania ;))))
 Dzieki z gory!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-02-17, 18:14:33
Smiac mi sie z sytuacji Jakie mnie spotykaja ;) pojechalam dzis do innego miasta o dziwnej nazwie Poughkeepsie by spotkac sie z kolezankami, problem w tym ze bus ktorym jechalam byl rano, Bo innego nie mialam I pomyslalam, ze pojde przed spotkaniem na zakupy... W koncu przystanek na ktorym wysiadlam nazywa sie main mall czyli jakby glowne centrum handlowe... Wiec przekonana bylam ze to najlepsze miejsce na zakupy. Wysiadlam z busa I co... Zero centrum handlowego, nic.. Tylko pozamykane tandetne sklepy I pizgawica jak jasny gwint. Pytam ludzi, twierdza ze bez wlasnego samochodu nic nie zrobie, a kierunek w ktorym Ide jest dosc niebezpieczny I biedny Wien lepiej zebym zawrocila.. Pytam o jakiegos starbucksa chociaz, dupa, nic. Zalamka, ale smiac mi sie chce ze wszystko wyglada zupelnie inaczej nix Sobie wyobrazalam.. No nic trzeba cos ze soba zrobic w gym zimnie, wiec szukam jakiegos przyzwoitego miejsca gdzie nie wyrozniam sie kolorem skory.. Dobra jest jedno otwarte, wchodze, tlumacze panu Jaka jest Moja sytuacja, ze mam pare h do spotkania I czy Moze mi cos poradzic .. Pan mowi zebym usiadla, napila sie kawy. Spoko. Pytam cozy am cokolwiek do czytania, obojetnie, mowi ze sprawdzi. Siadam, przynosi mi Kawe I ... iPods ;) pyta czy umiem to obsougiwac... Mowie ze tak, wiec Luzik, mam pare h na Jego ipodzie :p
Lubie takie sytuacje
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-02-17, 20:59:14
Jolu
Cudnie, że się tak fajnie dzieje! Ciesz się i gadaj z maluszkiem - może "fasolka" ci podpowie co robić;-))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-02-17, 23:32:51
Coraz bardziej chcę takiego związku, żeby mieszkać z partnerką w ciepłym, czystym i przytulnym mieszkaniu. Tylko we dwójkę, bez dokładki, ale tak żeby mieszkanie było otwarte dla wszystkich którzy chcą nas odwiedzić. I że taki związek może być czysty i fajny i akceptowany przez resztę społeczeństwa. Wychodzą mi jakieś wzorce że moje związki nie mogą być jawne, i że jak będę w czystym i harmonijnym związku w którym mieszkam z partnerką w doskonałej harmonii to zostanę z partnerką odrzucony przez społeczeństwo - co już na rozum i mój ogląd rozwojowego środowiska od razu uwidacznia że to bzdura.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-02-17, 23:35:09
Seba
 :))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-02-17, 23:36:26
Indra :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-18, 08:55:14
Wyznaje,że moja pś za cholere nie chce wybaczyć. To dla niej sprawa honoru , nie po to tyle ścigałam matkę żeby teraz odpuścić. Zrobiłam wczoraj modlitwę na oczyszczenie intencji w medytacji (pierwszy raz puściłam się samodzielnie) i musiałam prosić przewodnika o pomoc bo bałam się bezpośredniego kontaktu z Bogiem(chyba jakieś katolickie obciążenia).
Coraz gorzej się czuje mam stan przeziębienia prawie grypę. Migdałki lekko dają o sobie znać, katar i kręcenie w nosie, ciągłe kichanie. A dziś mam jeszcze miłe spotkanie i nie wiem czy znajdę na nie siły;/
Wczoraj przy afirmowaniu wyszła bezsilność- ale to rozdzierające uczucie w sercu, myślałam,że eksploduję! Choć w medytacji wyszło,że wybaczenie jest właśnie taką przestrzenią na sercu i przytomnością,luzem na 3 oku. Tak przynajmniej odczytałam treść informacji. ;-) zwłaszcza,że to pierwszy raz postanowiłam się pomodlic i pomedytować świadomie ;-)
ale mam zawalone zatoki!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-02-18, 09:50:21
Muszka
To przeziębienie to opór. Może za bardzo chcesz przebaczać, gdy po drodze są inne rzeczy do przerobienia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-02-18, 12:32:14
Muszka,

może nie uwolniłaś po drodze gniewu, żalu - tego wszystkiego za czym idzie wybaczenie? Od tego najczęściej jest katar, temperatura :) Nie presjuj tak, a spokojnie samo się ułoży. Przyglądaj się tej sytuacji i temu co czujesz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-02-18, 16:40:20
Zwracanie sobie wolności od dawnych mistrzów UBA jest cudne :D

Tadaadadaaa tadadada dadada da da! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-02-18, 16:42:08
Clint :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-18, 21:12:39
Dziś miałam się spotkać z pewną osobą , ale nie dawała znać i czekałam od 11 do 16 na telefon. Najpierw czułam złość,że nic nie pisze , nie daje znać. Później jednak wyszedł żal do matki,że mnie zostawiała i tak jak dziś oczekiwałam,że przyjdzie - oczywiście na próżno bo nie przychodziła. Popłakałam sobie i poczułam większa ulgę- samopoczucie mi sie poprawiło i poszłam jednak na spotkanie z tą osobą. Gdy uświadomiłam sobie,że dostałam kolejną szansę by przeżyć swój żal o to to przeszła mi cała złość na tą osobę. POźniej nawet pomyślałam,że niezły jest ten Bóg. Naprawdę pełen szacun za 'odwzorowanie' sytuacji z dzieciństwa. Tyle ,że to dwie inne osoby i matka po prostu by nie przyszła;-)
Jeszcze sobie uświadomiłam,że ta kobieta , z którą sie spotkałam - chyba musiała być kiedyś moją kochająca mamusią bo ciągle tęsknie i chciałabym byc jej dzieckiem. Mam coś takiego ,że chciałabym autentycznie żeby się cała na mnie skupiła. POźniej pomyślałam ,że trochę to chore ale wyszło całe niedokochanie ze strony matki. Po prostu ja nadal bardzie potrzebuję madczynej opieki i czuję się miejscami jak 6 latka , która chciałaby aby mamusia z nią poszła na zakupy, pogadała, pochwaliła i poskupiała się na mnie. I jak się na mnie nie skupiała lub mówiła,że teskni za kimś tam czułam zazdrość ,że nie za mną. Chociaz ona bardzo mnie lubi naprawdę;) dała mi nawet 300 zł i 2 pary super butków totalnie w moim stylu! Ale ja jestem chyba jak studnia bez dna , której nie można zapełnić. Jak mam sobie dać aż taką miłość żeby zapełnić lukę z dzieciństwa. Czy to w ogóle możliwe?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-18, 21:16:37
i chciałabym aby to ta kobieta była moją matką a nie ktoś inny ;) naprawdę nadajemy na tych samych falach. Ale to chyba nie tędy droga... muszę sama stać się dla siebie kochającym rodzicem ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-02-19, 22:19:26
Kocham tą cudowną harmonię z bliskim mi aniołkiem, rezonans czasem jest dla mnie niesamowity :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-02-20, 12:04:05
Jak miło zacząć dzień od przeczytania informacji o tym, że akurat w Poznaniu jest najniższe bezrobocie w kraju - szczególnie jak się ma na tapecie kwestie usamodzielniania się :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-02-20, 13:37:52
Dziś odczułam, że jestem zmęczona chaotycznością mojej energii. Kiedyś było zupełnie inaczej, potrafiłam poświęcić 100 uwagi tylko jednemu zajęciu. Teraz mam gonitwę myśli i odczuć. Chciałabym być jednego dnia w kilku miejscach na raz , z czego pracować max 2 godziny tak żeby czasu starczyło na to co akurat mnie wydaje się ważne. Druzgoce mnie też świadomość tego, że na świecie jest tak wiele wartościowych, cudownych ludzi, ktorych nigdy nie poznam, choc słyszałam o nich, lubię ich i cenię. To samo z miejscami do zobaczenia, sytuacjami do przezycia, w konsekwencji do zdobycia wiedzy i rozwoju duszy. Może to nerwica? Ogólnie może jakieś pomieszanie.
Z drugiej strony wiem, że bardzo niewiele potrzeba mi do szczęścia. Jeśli skoncentruje sie na tym co wewnatrz to i tak w efekcie obejme "cały ten świat". I taka jestem ogłupiała, wewnetrznie rozdarta, że chyba w koncu wyleje sobie kubeł zimnej wody na łeb i siądę na d....
(podświadomość chce chyba zbyt wiele celów zrealizowac na raz, niekoniecznie tych , ktore wynikają z prawdziwej potrzeby duszy, no coś się ze mną porobilo nie tak:( )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-02-20, 13:39:37
Godzinna praca z EFT przynosi duży spokój i zrozumienie. Fantastycznie poprawia nastrój :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-02-20, 15:21:04
Kocham tą cudowną harmonię z bliskim mi aniołkiem, rezonans czasem jest dla mnie niesamowity :)))

No ba ;) A coż to za harmonijna duszyczka :)?

Bzium:

Wyluzuj, pomyśl, że masz przed sobą 100 jak nie wiecej lat życia :) Ja też kiedyś miałam podobnie (nerwica, aby doświadczać + hipersensualizm + aspie, który wszystko chciałby sklasyfikować, poukładać) Kończyło się rozproszeniem nie tylko uwagi, ale i energii. Pomogło afkowanie, że 'na wszystko mam wystarczająco dużo czasu', więc spokojnie nie muszę robić wszystkiego na raz :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-02-20, 21:30:29
Starfire

 To moja piękna Żona :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-02-21, 10:02:05
Starfire

 To moja piękna Żona :))

:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-02-21, 16:18:11
Miłość w jednej chwili może zmienić całą sytuację.

Ostatnio szedłem ulicą, zamyślony, przeszedłem przez jedne pasy na zielonym świetle i przez drugie już na czerwonym, czego w ogóle nie zauważyłem, idę sobie, idę, idę i usłyszałem stanowcze Dzień dobry zza pleców. Okazało się że szło za mną dwóch strażników miejskich którzy przechodzili razem ze mną przez pasy czego w zamyśleniu wcale nie zarejestrowałem ;))

Zaczęli mnie instruować, pytać czemu przechodzę na czerwonym, trochę poczułem strach w sercu że zaraz dostanę mandat. Gość mnie poprosił o dowód osobisty, dałem mu go, on spisywał, jęknąłem żeby mi nie pisał mandatu bo nie przelewa mi się z kasą, ten zatwardziale pomachał na boki głową i dalej pisze. Nagle się uspokoiłem i poczułem miłość na sercu i poczułem że nic nie muszę mówić, gość też poczuł się inaczej, zapytał jeszcze gdzie mieszkam w Toruniu rozpędem pisania mandatu, podałem mu mój adres i on mi oddał dowód osobisty rezygnując tym samym z potrzeby ukarania mnie.  Podziękowałem i życzyliśmy sobie nawzajem miłego dnia i poszliśmy w swoje strony :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-21, 18:18:17
dzis w pracy moja lektorka od francuskiego powiedziała mi, ze chca mi zrobic test bo juz dawno nie pisałam i musza miec jakies potwierdzenie ze coś robimy na zajęciach. wkurzyłam się, bo nie mam obecnie czasu na przysiąście do egzaminu. a ona mi ze jak ktos jest za dobry to sie go czepiają i gdy jest ponad poziom ktory oni maja zaplanowane zeby ludzi nauczyć i ze w kolejce czeka mnóstwo osób do nauki. jedna moja kolezanka mi powiedziala, ze kiedys napisala test za dobrze i jej zakonczyli lekcje bo uznali ze już wszystko umie...
wlepiają mi jakieś akcje, zwiększania wsadów gum, skracania cyklu produkcyjnego...
zauważyłam, ze jak się nie wyspię to się zbytnio denerwuję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2013-02-21, 18:35:42
Sebastian
Niezły jesteś, bo ja na przełomie 11 lat zapłaciłem już 2 razy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-02-22, 00:38:27
a, nic
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-22, 22:42:00
Wszędzie widzę pijaczków z alkoholem. I dziś zaczęłam sobie przypominać moją alkoholiczną przeszłość. Faktycznie ostatnimi czasy nie piłam bo bałam się o własne zdrowie psychiczne i lęk mi na to nie pozwalał.I jeszcze przecież rozwój , który też był desperackim szukaniem rozwiązania przed moimi własnymi lękami, przed moją własną główką. Teraz zaczęłam"tęsknić" do tego wyluzowania, tych ochłapów przyjemności. Widocznie nie zaznałam jeszcze prawdziwego luzu, szczęścia na dłużej by móc stwierdzić,że tamto to totalny ochłap.JAk można znać luz z nerwicą? :D I wiem,że zanim się pooczyszczam to trochę minie do tego prawdziwego szczęścia. Korzyści są z tego takie ,że teraz mogę faktycznie zająć się rozwojem- zmienić intencje na lepsze a nie tylko z lęku przed chorobą.
W sumie cieszę się ,że zyję i jest dużo powodów do radości- po prostu tego nie zauważam, a codzienność daje mnóstwo powodów do szczęścia. Chcę się na to otworzyć :) :) zwłaszcza,że niedługo wiosna ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-23, 12:44:54
to ja też w temacie pijaków. wczoraj koledzy z pracy mieli imprezę. W ciągu godziny miałam 5 telefonów i 3 smsy. Rano-od razu po włączeniu telefonu-2 telefony z nieznanego numeru i sms o tresci: jak się spało kotku, ja juz nic nie widzę...
coś czuję, ze mi niebawem wywali znowu do pijaków...
w pracy kolezanka znalazła błąd mojego kolegi z receptą gumy-błąd zrobił on, ale ja weryfikowałam i nie znalazłam, w sumie można było tego nie znaleźć bo nazewnictwo jest zupełnie nielogiczne. Ale ja teraz rządzę w definicji -on jest na szkoleniu i ja dostanę ciągi jako osoba weryfikująca a mój szef zawału. Jedyne dobre z tego że nie czuję się winna i mogą sobie wieszać na mnie psy ale ja wiem, ze to nie jest moja wina. Więc coś się zmieniło.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-02-23, 12:53:06
Ostatanio na sesje regresingu przychodzą do mnie lekarze. Zaczęło się od jednej kobiety, która jest doktorem-ginekologiem, a która potem zaczęła polecać sesje swoim znajomym "po fachu" :). Fajne jest widzieć, jak ci ludzie się otwierają w sobie, jak sami się przyznają, że do tej pory nigdy nie brali pod uwagę, że praca z emocjami może miec wymierne korzyści dla życia czy zdrowia. Fajne jest to, że i mnie się zmieniło postrzeganie takich ludzi. Wcześniej wydawało mi się, że lekarze to taka zamknięta "klika", a teraz się przekonuję że wiele tam ludzi o otwartych sercach i umysłach :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-02-23, 12:57:30
Kinga
ej dziewczyna - szalejesz ;p pomyśl co będzie jak zaczną ci podsyłać swoich pacjentów :-)  chociaż może lepiej się tak nie nadymać bo mogliby to być klienci dośc oporni
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-02-23, 12:59:24
Kinga
widać podobne przyciąga podobne- przyciągasz klientów o czystych intencjach do siebie i rozwoju i o otwartych umysłach :)) super :)))

A ja wyznaję, że boli mnie, kiedy bliska mi dusza robi sobie krzywdę :((((  i nie wiem, jak jej pomóc, chyba tylko mogę się za nią modlić. Boli mnie to tym bardziej, że ona odgrywa karmę, jaką i ja mam na koncie, tylko że moja już jest znacznie lżejsza, bo staram się ją świadomie oczyszczać, a Ona idzie w jakieś hardkory :( aż  mam ochotę zafundować jej w przyszłości jakieś węzły, czy coś, ale nie wiem, jak by się to skończyło u osoby, która świadomie się nie rozwija duchowo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-02-23, 13:20:32
Mariusz :)
Wyobraźnia mnie poniosła i wyobraziłam sobie, jak przychodzi taka babcia - moherowa do lekarza, a lekarz jej mówi, że tabletka nic nie pomoże, aby sobie sesje zrobiła :)).

Indra :*
Nie martw się o bliskiego aniołka, bo martwienie bardzo skutecznie zasila negatywne myślokształty. Zrób za nią modlitwę wstawienniczą, ale też pozwól ponosić konsekwencje własnych wyborów - nawet jeśli są one nieprzytomne i krzywdzące. Dać wolność drugiej osobie -  wolność psychiczną, emocjonalną, to najlepsze co można zrobić dla bliskich, kochanych osób :). Czasem to wystarczy, by drugą osobą zainspirować i by oprzytomniała, a czasem będzie się chciała jeszcze pomęczyć, póki po prostu sama zrozumie :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-02-23, 13:44:11
Kinga
dokładnie właśnie tak robię. Zrobiłam własnie na to wszystko ankietę uzdrawiającą, pomodliłam się szczerze i z serca, zresztą jeszcze pewnie się pomodle. Ja jej będę pokazywać lepszy kierunek, ale też nie będe na siłę ciągnąć do góry, bo rozumiem, że to jest jej karma i musi ją odpracować sama, aż zrozumie, że zasługuje na coś lepszego. Dla mnie to też jest okazja do uzdrowienia siebie samej, do wybaczenia sobie, iż wcześniej krzywdziłam się w podobny sposoób i pozwalałam, aby inni mnie krzywdzili. Już teraz wybaczam sobie takie nieczyste intencje do siebie, wybaczam również tym, którzy mnie wykorzystywali i poniżali. Dostrzegam i rozumiem, że nawet takie podłe doświadczenia nie zmieniły mojej prawdziwej natury, która jest całkowicie czysta i niewinna i pełna światła :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-02-23, 13:53:11
A ja wyznaję,że nie rozumiem niczego,co teraz się dzieje...Nie ogarniam i jestem nieprzytomna,moze to i lepiej,bo przy takim poziomie gniewu i żalu może dojść do zdarzeń,które będą nieodwracalne i tragiczne w skutkach...

Niech juz umrze ten fałszywy i z gruntu obcy kawałek mnie...Obym już nigdy nie dała się zwieść tanim podróbkom Boga i boskości we mnie i w innych...

Niech naiwność już nigdy przenigdy nie pomyli mi się z niewinnością....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-02-23, 13:56:10
Free
wspieram mocno :* Prawdziwy Bóg w Tobie jest silniejszy niż karma, silnejszy niż wszelkie zaślepienia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-02-23, 22:15:30
Przestało mnie pociągać fantazjowanie i odlatywanie w wymyślone światy.
Odkąd zaczęłam zauważać, że bycie tu i teraz może być fajne, że dbanie o siebie, to też zwykłe codzienne sprawy. To odeszła mi chęć w uciekanie w wymyślone światy.
Zauważyłam też, że filmy ze scenami walki, też przestały mnie ekscytować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-02-23, 23:20:36
Co do filmow mam podobne odczucia. Kiedys krecila mnie fantastyka, filmy akcji - teraz patrze na to jak na cos nierealnego, nie czuje zadnych emocji. Jestem zafascynowana realnoscia, pomimo ze w moim zyciu jest wiele magicznych rzeczy. Kiedys nie moglam zasnac bez fantazjowania i przenoszenia sie w swoj wlasny swiat. Tam gdzie mogly wylac sie emocje i stlumione przezycia. Teraz tak nie ma, zasypiam w ciszy. Filmy rzadko mnie ekscytuja, jezeli juz to jakies psychologiczne, w ktorych jest cos podobnego co przezylam i dzieki temu glebiej rozumiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-02-24, 11:29:19
A ja wyznaję,że nie rozumiem niczego,co teraz się dzieje...Nie ogarniam i jestem nieprzytomna,moze to i lepiej,bo przy takim poziomie gniewu i żalu może dojść do zdarzeń,które będą nieodwracalne i tragiczne w skutkach...

Niech juz umrze ten fałszywy i z gruntu obcy kawałek mnie...Obym już nigdy nie dała się zwieść tanim podróbkom Boga i boskości we mnie i w innych...

Niech naiwność już nigdy przenigdy nie pomyli mi się z niewinnością....

Zamiast zyczeń o umieraniu tego kawałka, należałoby dodać, niech ten kawałek sie we mnie rozpłynie.  Może masz tendencje do tlumienia, skoro uzywasz slow, umieranie, obcego kawałka ;)
Przytul ten kawałek, porozmawiaj z nim, bo on ci powie, co mu jest, z czym sie to wiaze. Jak go pokochasz, napełnisz miłościa, światłem - to uzdrowisz :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-24, 11:35:28
Cytuj
Zamiast zyczeń o umieraniu tego kawałka, należałoby dodać, niech ten kawałek sie we mnie rozpłynie.  Może masz tendencje do tlumienia, skoro uzywasz slow, umieranie, obcego kawałka ;)
Przytul ten kawałek, porozmawiaj z nim, bo on ci powie, co mu jest, z czym sie to wiaze. Jak go pokochasz, napełnisz miłościa, światłem - to uzdrowisz :)

Właśnie tak tak myślałam ;) czytam znów RW i tam jest o uśmierceniu wew. bachora- dokładnie zrobieniu mu pogrzebu. Coś mi nie pasowało,że mam zrobić pogrzeb mojemu dzieciakowi, który czuje się jak ofiara. Pomyślałam żeby lepiej go zaakceptowac i przytulić właśnie. ;)) bo moje wew. dziecko czuje się jak ofiara matki i chyba czas ją przytulić i zaakceptować,że tak się czuła. :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-02-24, 11:55:20
muszka91

A co/kto to, RW? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-24, 12:53:05
książka Tippinga Radykalne Wybaczanie ;-) tam było o zrobieniu pogrzebu swojemu wew. dziecku -tej części wew. dziecka , która jest'bachorem' tak to ujął. Która czuje się ofiarą i projektuje na innych swoje p. winy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-02-24, 13:00:53
muszka
Tzn myslalem ze to skrot od imienia i nazwiska. RW, tak podejrzewałem.
Nie umiejac tego rozwiazac Collin robi mu pogrzeb, bo widzi tylko taką opcję :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-24, 13:07:12
jasne, nie oburzyłam się na to. Po prostu tego nie będę z tej książki dla siebie wyciągać. Nie chce uśmiercać żadnej części siebie :) chociaż to nie jest takie proste dać miłość tej części nieakceptowanej- najłatwiej byłoby więc ją uśmiercić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-02-24, 13:29:56
Muszka:

Nigdy nie zabijesz cienia. Cień znika sam, gdy pada na niego światło :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-02-24, 13:33:40
Starfire:):)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-02-24, 14:42:38
Wczoraj zainspirowany rozmową z Indrą zrobiłem sobie "Spa dla stóp" :)) Moczyłem stopy w wodzie z solą a potem nasmarowałem je tłustym kremem (ominąłem część z pumeksem bo nie mam). To było bardzo fajne i czuję że fajnie działa na całe ciało, będę więcej moczył stopy w gorącej wodzie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-02-24, 15:03:31
Sebastian

U mnie babcia leczyla przeziebienie w ten sposob, ze dolewala wrzatek, do juz goracej wody. Moczylismy z bratem stopy w miskach, i dolewala. Oczywiscie nie bylo to dolewanie bez umiaru.

Pewnie miala satysfakcje ze kwiczelismy nieco. To bylo przyjemne na swoj sposob, bo podgrzewalo, oczyszczalo i faktycznie jakos zdrowi bylismy.

:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-02-25, 07:55:52
Mario

      Hmmm,no cóż-ten kawałek ,o którym piszę nie jest mój,nie pochodzi z mojej boskiej natury...Wzięłam cudzy ciężar na siebie...Problemem jest moje przywiązanie do niego-tylko tyle i aż tyle...Siebie mam ochotę przytulać i kochać cały czas...Obcej energii nie poświęce już ani chwili uwagi,czasu i siły...Mogę oddać z miłością temu,kto jest właścicielem,tyle mogę i chcę...

     Cenna nauka z ostatnich dni-uważnie wsłuchiwać się w siebie,Odpowiedzi są naprawdę w w środeczku..Nie trza nikogo zamęczać pytaniami,przerzucać całej odpowiedzialności na innych,szukać rozwiązań poza sobą...Posłuchać siebie i przestać tłumić swój naturalny instynkt...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-02-25, 15:20:52
Napiszę wam ważną dla mnie rzecz związaną z tematem za który się biorę, bo nie mogę już dłużej funkcjonować bez zajęcia się nim.

Zawsze czułem się wyrzutkiem. Moja rodzina żyła totalnie poza społeczeństwem, a wszystkie społeczne zdrowe zachowania nazywała zachowaniami frajerów. Z tego powodu od najmłodszych lat trudno mi było tworzyć relacje. Często robiłem coś razem z innymi, ale zawsze czułem się "poza" tym. I próbowałem dostosować, albo pokazać że przynależę, i nigdy nie byłem do końca spełniony. Z tego powodu w pewnym momencie zacząłem mówić że zawsze byłem outsajderem i że chcę być outsiderem. Środowisko rozwojowe potraktowałem też jako swego rodzaju outside i dlatego potrafiłem w nim normalnie funkcjonować. To wszystko kłóci się z tym że mam cechy przywódcze, i mam naprawdę fajne wzorce społeczne, które głęboko we mnie siedzą i chcą się przebijać. Także kłóci się z działalnością uzdrowicielską do której podchodzę na poważnie i chcę rozwijać jako jeden z głównych elementów samorealizacji życiowej. Zaczynam afirmować że jestem wartościową częścią społeczeństwa i czuję tak wielką ulgę kiedy o tym piszę:)) Wczoraj w nocy powtarzałem sobie taką afirmację "Jestem społeczny" i czułem się wspaniale:)) Czuję że jest to możliwe dzięki temu że odpuszczam rodzinę - która ostatnio próbowała znowu mnie ściągać w swoje ramy...

Dzisiaj gadałem z Carolieen, i opowiadała mi o rzeczach które wspólnie robiła z kimśtam i jakie to było fajne i ruszyła mi lawina płaczu na początek tematu, rozbijającego to poczucie izolacji.

Odpuszcza mi też moje ego i jestem gotów otworzyć się na zdrowych ludzi żeby pokazalimi w życiu na czym polega zdrowe społeczne zachowanie - ja zawsze byłem raczej lubiany i chciany, ale bycie częścią społeczeństwa traktowałem jako coś wyuczonego i nienaturalnego...

Bardzo się ciesze że ruszyłem ten temat:)))


To jest intro filmu którym się kiedyś jarałem: Choose life, choose big fucking television, choose dental insurance, choose a career, choose a family itd itd. But why would I do that? I chose something else. I chose not to choose life. And the reason? When you've got heroin, there are no reasons.
http://www.youtube.com/watch?v=pVZIKtl_G7w

Skręca mnie jak to oglądam. W filmie jest fajne outro, które dopełnia to co napisałem wyżej, kiedy główny bohater po ostatecznej decyzji uwolnienia się od toksycznych znajomości, mówi "I'm cleaning up and moving on and going straight and choosing life. I'm looking forward to it allready:)  I'm gonna be just like you. The job, the family, big television, the washing machine, the car, good health, low cholesterol, dental insurance..." :)))) cieszy mnie to outro i porównuję się z nim, choć czuję że w karmie mam jeszcze sporo obciążeń społecznych do uzdrowienia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-02-25, 19:07:43
Uwolniłem dzisiaj spore pokłady wstydu co do których nie zdawałem sobie sprawy że we mnie siedzą, i wreszcie się przełamałem, żeby śpiewać i grać na gitarze jednocześnie. Nie jest to mistrzowsko, ale czuję jak endorfiny płyną :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-02-25, 19:12:22
cieszę się, Seba :))) fajnie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-02-25, 19:15:36
Seba - to ja czekam na nagranie na yt;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-02-25, 19:19:44
Trochę się najpierw podszkolę żeby to brzmiało :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-02-26, 14:10:12
Wczoraj wraz z puszczeniem wstydu z dzieciństwa, odblokowała mi się wiara w marzenia :) i zabieram się do kreacji jednego z większych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-02-26, 19:24:03
moja lektorka z francuskiego powiedziała mi, ze przestaną do mnie wydzwaniać po pijaku koledzy z pracy podczas imprezy gdy znajdę sobie faceta. i kazała zalogowac się na sympatii. mam awersję do tego portalu-po tym co wyczyniała na nim pewna znajoma mi osoba, poza tym ostatnio zaznaczyłam tylko wyłącznie kryterium :nie lubie alkoholu, papierosów, nie chcę dzieci, wiek 30-35 i moje województwo. I tu niespodzianka: nie znaleziono osób spełniających twoje kryteria...Sama moja lektorka powiedziała ze nie zna ani jednego Polaka mężczyzny który by nie pił alkoholu! Ani jednego...Kolezanka która własnie poznała kogoś kto jej pasuje na tym portalu, przekonuje ze picie piciu nierówne ale nie zamierzam jej się tłumaczyć że picie nie wchodzi w grę.
Za te wszystkie telefony z imprez-a bylo juz tego kilka razy-zostałam przeproszona tylko raz i wtedy gdy postraszyłam kierownikiem. Pal sześć co mi teraz wychodzi, ze akurat mnie te pijaki nagabują-mam ich serdecznie dość, krzyczę przez to więcej w robocie i zaczynają mnie uwazać za przerważliwioną histeryczkę. Boli mnie ten brak szacunku wobec mnie.
Nie czuję się jedną z nich, z drugiej strony nie czuję się też jedną z osób rozwijających się, mimo tego, ze mi ostatnio podskoczyło-przynajmniej w liczbach. Tak ze stwierdzam, ze te erdy to wcale nie jest jakieś wielkie halo i nie musi się wiązać z przejawianiem nowych-starych zdolności czy bardziej świadomym postrzeganiem. może po prostu trafiło się ślepej kurze ziarno, jest lżej bo przecież musi wraz z uwalnianiem. tak, ze nadal czuję się zawieszona w próżni-ni pies ni wydra.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-02-26, 19:51:21
Ja jeszcze ponad rok temu również nie znałam mężczyzny, ponieważ sama świadomie nie wierzyłam w istnienie takich mężczyzn którzy nie piją, obecnie nie wyobrażam sobie, żeby mieć towarzystwo takich mężczyzn - po prostu nie umiałabym z takim facetem rozmawiać. Oznacza to, że istnieją mężczyźni nie pijący i jest ich sporo, tyle, że to w Naszych PŚ są różne przekonania na temat mężczyzn.
Ja poznawałam tylko takich mężczyzn, bo i myślałam, że normalemu to się do niczego nie przydam (a chciałam być potrzebna)nie wyobrażałam sobie, że taki mężczyzna na mnie zwróci uwagę - teraz jest inaczej, choć nie ukrywam, że PŚ jeszcze bardzo się broni i pragnie wrócić do starych mechanizmów:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-03-01, 10:50:57
czuję się dziś fantastycznie ;-) chyba przez wczorajszy przepływ miłości przez moje duchowe serducho ;-) długo to nie trwało ale zawsze coś! ;-) dziś promienieję i widzę piękne słońce za oknem , które mnie woła do siebie ;) biorę lustrzankę i idę pocykać kilka fot :> życzę wszystkim dziś pięknego dnia!!!!!!!! :)
idę się rozkoszować powietrzem,słońcem i po prostu tą cudowną chwilą ;) bo dziś wszystko jest na swoim miejscu w mojej główce ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-03, 11:24:47
Wyznaje że uświadomiłam sobie iż jestem jednak mega związkofobem. jestem dokladnie taka sama, jak pan Od telenoweli. on odrzucał sama moją obecność bo nie mógł jej znieść. Ja w identyczny sposób reaguje na bliskość i dotyk. teraz doskonale go Rozumiem..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-03-03, 11:30:51
Indra

Haha, czasem tak jest, że to samo jest w nas, tylko nie ma szansy się przejawić, bo druga strona to akurat realizuje, więc wchodzi się wtedy w rolę ofiary;)
Tylko, że nie bez powodu taką osobę się przyciąga:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-03-03, 11:33:07
Wiosna idzie, a moja pś w końcu zaczęła się otwierać na partnera:D Piszę afki już jakiś dłuższy czas i taka niechęć była, by w ogóle w związek wchodzić, a wystarczyło trochę słońca i od razu poczułam powera do tego:P
To trochę jak: takiej przyjemności to ja nie chcę przegapić!
Ale fajnie:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-03-03, 11:40:37
Laka:

Co z otwartości, jak tylko uświadamia brak odpowiednio otwartego materiału ;D

Indra:

Niech się uzdrawia :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-03, 11:41:11
Laka
TAk wlasnie było, tylko ze uświadomiłam to sobie w pełni dopiero teraz. TEraz dopiero poczułam jak bardzo przeraża mnie czyjąś bliskość i dotyk, jak bardzo boję sie miłości i ze najwygodniej jest mi uciekac w moje ukochane samotnictwo. Mariusz na pewno nie pojawil sie w moim zyciu przez przypadek ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-03, 11:44:02
Starfire
Ja wcale nie jestem pewna czy chce to puscic :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-03-03, 11:47:42
Indra:

<kciuk w górę> za szczerość :D Ja też wiem, że dopierdalanie sobie potrafi nieść jakieś z grubsza nieokreślone korzyści, także nie będę strzelać duchowych tekstów :D Jak czuję taką totalną akceptację i bliskość to trochę panikuję, ale już jest lepiej :D Ostatnio nawet otrzymałam coś na co czekałam niemalże całe życie, szkoda, że była to przyjaciółka, nie przyjaciel...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-03-03, 11:49:56
Indra
Eefkty naruszania twojego ciała, przestrzeni emocjonalnej - zwykle to ataki, i niemile traktowanie pozostawiaja taki gleboki slad w psychice. Zauwazam takie prawidlowosci u wielu osob.

Moj znajomy, wlasciwie z normalnego zycia, nie tego duchowego, wydawal sie zawsze czyms naznaczony. W sensie, ze bilo czyms od niego. Poza tym niewyjasnialnym odczuciem, odbieralem od niego sygnal bycia dominujacym, podczas gdy w rozmowie, relacji czasami byl ulegly, bierny, wycofany. Mniej mowil, mniej wyrazal. Ja czulem, ze zmienia mi sie osobowosc, zaczynam sie nakrecac, trudniej bylo mi zlapac z nim kontakt, sluchac go. 

Okazalo sie, ze byl bity, w miare regularnie, jak mu nie szlo w szkole, czy cos nabroil. Malo tego, przez osobe, ktora do tej pory kocha, bo miala tez swoja dobra strone. To babcia. Mial taka ulge, jakiej chyba nigdy nie poczul, jak wstal po sesji, i czul mega wdziecznosc :))

Przypomnial sobie to wszystko, caly ten cyrk z odpychaniem i przyciaganiem. Jesli robi tak ktos obcy, pol biedy, ale jesli robi to ktos kto wydaje sie, ze powinien byc dobry, bo jest nam bliski, a zdarzy mu sie wybuch, wyrzut energii, ktora trafia wprost w serce ... uups. Boli podwojnie.

Da sie z tego wyjsc, odrzucenia do odreagowywania, i przekonania o sobie.  :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-03-03, 11:55:15
Starfire

Nie doświadczyłam jeszcze tak jak sobie myślę, tego co mówisz.
Nie było otwartego materiału gdy ja nie byłam otwarta, choć czasem wydawało mi się, że jestem;)
Gdy byłam to od razu z kimś się już na pś poziomie zgrałam. No ale otwarta byłam też na inne nie fajne rzeczy pś, więc to tez
zostało uwzględnione i część tego co było w związku była super, a inna część zupełnie nie...

Indra

Ja też chyba mam jeszcze to co piszesz. Choć mi się kiedyś już wydawało inaczej.
Potem weszłam w związek i dostałam poza cudowną harmonią, masę jazd, no ale potem się okazało, ze taka była karma moja z tą osobą, a ja miałam dużo rzeczy jeszcze do przerobienia. Bym powiedziała, że otwartość była częściowa, bo na pewne doświadczenia związkowe tak, ale na stały, w pełni harmonijny pod każdym względem i pełen czystej miłości związek to już nie;)
Teraz piszę afkę, że zwiazek jest dla mnie bezpieczny korzystny, ze zasługuje itp
No i powywalało mi jakiś czas, że związek to samo zło:P  Moja pś była uparta w tym.
Wyszło też ze czuję się nie dość dobra i niegodna miłości, jakieś lęki przed odrzuceniem partnera. Ale pś była nieugięta, by to puścić i ciągle mi waliło "dlaczego to nie warto". To było trochę jak walenie głową w mur.
A dziś trochę słońca i poczułam, że się przebiłam:) Zaczynam znów chcieć związku i widzieć w ogóle taką pozytywną możliwość:)
To bezpieczeństwo, niewinność i zasługiwanie, oraz przekonanie, że to możliwe jest podstawą tutaj:)


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-03-03, 11:59:17
Laka:

A co jeśli faktycznie żadna z osób dostatecznie harmonijnych nie jest w tym momencie gotowa/świadoma/czystointencjonalna co do wejścia w związek? Będzie chętna i gotowa, ale dajmy na to za 1-2-5-10 lat? I co jeśli nie che się półśrodków w stylu 'mniej harmonijnych, ale bardziej otwartych'? Life sucks. Perfectionism sucks even more :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-03-03, 12:00:54
Mariusz

:) No właśnie, to są lęki przed odrzuceniem, atakiem. Powstaje nieufność, wobec bliskich osób.
Jeśli tak robiła bardzo bliska osoba, choćby karmicznie, to tak właśnie się dzieje. Mi to było robione przez wiele wiele wcieleń karmicznie i jeszcze w tym. Ale to jest do przerobienia.

Indra

Jak dla mnie to jest własnie lęk u Ciebie przed tym.
Ataki+ niezasługiwanie.

U mnie jest jeszcze lęk przed utratą szczęścia( rozwalanie połówek, upadek anielski?)
Trochę mniej to teraz czuję, ale wiem, że było silne i pewnie jeszcze coś jest do puszczenia.
Teraz to czuję trochę w kontekście Boga, że boję się bliskości z Bogiem, że to stracę. A harmonijna bardzo osoba może
o tym przypominać, bo wibracje podnoszą się "niebezpiecznie wysoko".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-03-03, 12:07:41
Starfire

Ja tez się tego bałam, wiec nawet w afce zaczęłam pisać, ze taki związek jest MOŻLIWY:)

w efekcie przestało mi to wywalać, ale nie czuję jeszcze tej istoty.Coraz częściej mi chodzi po głowie mój połówek,
wspomnienia harmonii jaka była miedzy nami, ale nie ma uzależnienia że to musi być on. Może to tylko przypomnienie sobie o jakie fajne stany chodzi. W sumie liczy sie dla mnie jakość a nie konkretna osoba, która to będzie. Więc akceptuję jeśli to on, a jak nie to też fajnie. W efekcie nie czuję chęci by go odrzucać, że on to na pewno nie, ani tęsknoty. Taka wolność i to jest fajne.

Nie czuję też, że tej odpowiedniej osoby nie ma, raczej tak, że jak się otwieram, to wiem ze to dla mnie jest. Jakby otwartość była połączona z tym że jest:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-03, 12:25:36
wiecie co... ten temat jest tak duży i pokomplikowany, ze naprawdę nie chce mi się za to zabierać :) w dodatku uważam, że gra nie jest warta swieczki w żadnym wypadku i wychodzi mi to samo, co Starfire- że nawet jeżeli istnieją męzczyzni wysoko ze mną harmonizujący, to oni i tak albo są bardzo daleko lub/i nie mieliby żadnych intencji do związku ze mną i mają całkiem inne cele w życiu, w relacji i w rozwoju. So why even bother..? Pewne rzeczy i tak zrobię jakby "przy okazji", bo muszę jeszcze ruszyć bezpieczeństwo ogólne i samoocenę, ale za tematy typowo związkowe się nie zabieram. Ani mi się nie chce, ani nie widzę w tym sensu.

MariuszEro
Jesli chodzi o ataki, to na pewno miały miejsce w domu i wśród rówieśników, ale to było bardzo dawo temu. Nie jestem tylko do końca pewna, czy to jest przyczyna, dla której ja tak masakrycznie boję się bliskosci, dotyku. Chwilami jak jestem przytulana to jest mi miło i przyjemnie, ale jesli to się pojawia zbyt często to zaczynam świrować. Staram się oczywiscie nie pokazywać tego na zewnątrz, ale w srodku jestem jednym wielkim lękiem i chęcią ucieczki.

Laka
Na pewno mam duzy problem z niezasługiwaniem i do tego pomieszanie z seksem- że mężczyzni mogą tylko chcieć mieć ze mną seks, ale na realne uczucia z ich strony juz nie mam co liczyc.
Tak czy inaczej trzymam kciuki za Ciebie, może nas tu jeszcze zainspirujesz :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-03, 12:27:36
Starfire
ja otrzymuję duzo miłości i ciepła własnie od przyjaciółek i to jest super, z tym się czuję bezpiecznie. Jesli jakieś czułości się pojawiają od faceta, to już mi wywala na maksa :D
A Tobie życze, aby wreszcie pojawil się harmonijny facet dla Ciebie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-03-03, 12:35:50
Indra, jest tylko chyba się boi :D

Laka: :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-03, 12:37:19
Starfire
aha, czyli klasyka gatunku ;)) może przestanie się bać jednak :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-03-03, 12:39:50
Indra

Fajnie, że masz takie relacje z kobietami, to duże wsparcie:D

Nom jak mi się uda to zainspiruję:) Hihi.
Pewnie się uda. Tak jakoś czuję.

"wiecie co... ten temat jest tak duży i pokomplikowany, ze naprawdę nie chce mi się za to zabierać :) w dodatku uważam, że gra nie jest warta swieczki w żadnym wypadku i wychodzi mi to samo, co Starfire- że nawet jeżeli istnieją męzczyzni wysoko ze mną harmonizujący, to oni i tak albo są bardzo daleko lub/i nie mieliby żadnych intencji do związku ze mną i mają całkiem inne cele w życiu, w relacji i w rozwoju. So why even bother..? Pewne rzeczy i tak zrobię jakby "przy okazji", bo muszę jeszcze ruszyć bezpieczeństwo ogólne i samoocenę, ale za tematy typowo związkowe się nie zabieram. Ani mi się nie chce, ani nie widzę w tym sensu."


A tu jakbym siebie słyszała:P
To taki lęk przed ruszeniem tematu, a to nie takie straszne jak się wydaje:) To pś tak zniechęca.
To strach;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-03, 12:53:57
Laka
to prawda, wsparcie od kobiet to wielkie wsparcie, w ogóle przepływ miłości niesamowicie w rozwoju pomaga :))) Ale mam wrażenie, że z żadnym facetem nie będę harmonizować tak, jak z moją Żoną :D
A Ty się bierz do dzieła, Clint już nas tu zainspirował, teraz kolej na Ciebie! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-03-03, 14:14:57
MariuszEro
"Jesli chodzi o ataki, to na pewno miały miejsce w domu i wśród rówieśników, ale to było bardzo dawo temu. Nie jestem tylko do końca pewna, czy to jest przyczyna, dla której ja tak masakrycznie boję się bliskosci, dotyku."

To pytanie pomocnicze. Co czujesz, jak widzisz na ulicy, ze ktos bije dziecko, lub jest popychane, zle traktowane?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-03, 14:26:56
wkurwia mnie to
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-03-03, 15:01:14
Indra
:))
To nie znika w 3 minuty sesji po prostu. Efekt sie kumuluje. Ciagly brak zaufania, przyciaganie i apiać łup.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-03, 15:40:55
wiem, że nie znika. Nawet nie mialam na to nigdy sesji ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-03-03, 16:03:03
Indra
Jak tak, to może być tylko i wyłącznie zdecydowanie lepiej :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-03, 16:12:40
to dobrze :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-03-04, 02:51:02
Ciekawostka - mój brat wrócił z zagranicy (Cypr), pracował tam ok. 2 lata. Teraz jest na zasiłku dla bezrobotnych - przez pół roku dostaje.. prawie 4 tys. zł miesięcznie :o Minimum trzeba było przepracować rok + pozałatwiać to
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-03-04, 08:50:18
Witek


Przepis: jak się ustawić poza  Polską, a nadal tu mieszkać:P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-03-04, 12:10:56
Chłodny wiatr owiewający moją szyję w chwili kiedy czuję wolność, kiedy przemierzając z plecakiem, aktówką i gitarą wzdłuż pałacu kultury zmierzam do metra, jest ekstatycznym przeżyciem. Jestem karmicznym podróżnikiem. W takich chwilach bezimienny tłum jest częścią mojej wolności. Dlatego tak lubię rozmawiać z nieznajomymi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-03-04, 17:00:21
nie umiem nabrać dystansu w pracy. złoszczę się gdy coś idzie nie po mojej myśli.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-03-04, 17:05:05
Miałem nic nie pisać o tym co się dzieje, aż się pewne rzeczy nie ułożą, ale jakimś cudem wygadałem się mojej matce, która była ostatnią osobą, która miała to wszystko wiedzieć, więc dla równowagi napiszę tutaj, bo pozytywne wsparcie się też przyda :D

Zacznę po kolei - jakoś tak ostatnio na studiach z łatwością przepisałem ocenę z jednego przedmiotu (wg regulaminu nie powinien mi koleś przepisać bo miałem poprawki), potem na kolejnych ćwikach się okazało, że można nie uczestniczyć w zajęciach jak się samemu w domu zrobi taki projekt grupowy. Jakoś tak czułem dziwne wsparcie w kierunku ułatwiania mi życia. Potem miałem super spotkanie z dziewczyną, gdzie odbyliśmy poważne rozmowy na temat pracy, przyszłości i wspólnego mieszkania - dużo się działo, odpadło wiele głupot, jej nawet się zmieniły dość istotne plany, bo doszło do niej, że to była porażka totalna - i jakoś tak coś się zmieniło między nami, bo zrobiło się naprawdę poważnie. Poczułem po raz pierwszy, że nie jestem już na randce, ale że spędzam czas z kimś, z kim na poważnie chce spędzić najbliższą przyszłość i najlepiej również tą dalszą :)

Tego samego dnia, gdy wróciłem do domu, odpaliłem kompa i 10 minut później odezwał się stary znajomy, z którym urwał się kontakt jakieś 4 lata temu, a który nagle napisał że pogadać co tam u mnie i aby w ciągu kolejnych 10 minut zaoferować mi pracę ;D Jest to praca pasującą dość mocno do opisu, który dostałem w ostatnim czasie w dwóch, niezależnych od siebie wróżbach i które pokazywało to jako bardzo pozytywną opcję. Rozmowę mam już załatwioną, mają w tym tygodniu zadzwonić w który dokładnie dzień.

Praca jest na pełen etat, wiec brakowało mi do szczęście tylko załatwienia jednych ćwiczeń trwających 45 minut - dzisiaj poszedłem i na luzie przepisałem się do innej grupy na 16:40, więc spokojnie jestem w pełni dyspozycyjny w tygodniu. Praca sama w sobie może nie jest nie wiadomo czym, ale brzmi ciekawie i myślę że mnie rozwinie pod kilkoma aspektami - jest to doradca klienta, czyli głównie sprzedaż usług pozycjonowania stron internetowych, ale także obsługa bieżących klientów i takie tam sprawy. Miałbym 1500 zł na rękę podstawy plus podobno atrakcyjne prowizje - kolega obecnie wyciąga jakieś 800zł z samych prowizji, a pracuje dopiero od października. Dojazdy są trochę słabe, więc jak tylko dostanę pracę to idę do babci w ascetyczne warunki na kilka tygodni(zanudzę się tam, ale załatwię sobie mobilny net i napiszę pewnie całą magisterkę z nudów :D), a jak tylko poczuje się pewniej w pracy (pewnie po pierwszej wypłacie, zresztą zawsze będę mógł zapytać tego kolegę o stabilność, bo on ma zostać team leaderem, zespołu w którym będę) to wynajmuje pokoik i sprowadzam dziewczynę do siebie. Ona wtedy też poszuka pracy i jak coś ogarnie to sobie wynajmiemy kawalerkę jakąś tańszą.

A myślałem, że przed końcem studiów to się nie da :D A ta praca to jest też o tyle fajna, że niby można sobie brać jakieś wolne i odpracowywać godziny zostając w inne dni po godzinach, więc będzie możliwość załatwiania pierdół uczelnianych.

Mimo stresu, ataków paniki i innych taki akcji czuję się tak świetnie, bo jeszcze nigdy nie czułem TAKIEGO wsparcia od Boga - no po prostu dywan rozkładany pod nogi - nic, tylko iść. Z tą pracą też mam takie przeczucia, że będę w szoku jak jej nie dostanę. Cały czas czuje jakby to było najbardziej oczywiste na świecie, że będę tam pracował i już złapałem, że mówię, działam tak jakbym tę pracę miał już zapewnioną. Na samą myśl o rozmowę kwalifikacyjnej widzę siebie, jak oczarowuje gościa swoim wygadaniem, zaangażowaniem pasją i podejściem. Mam tyle argumentów za tym, że się tam nadaję, że się boję, że o którymś zapomnę. :D

No i mam mega motywacje - jestem w stanie naprawdę poruszyć niebo i ziemię, żeby móc zamieszkać ze swoją partnerką - nie widzę powodu, dla którego miałbym to jeszcze odwlekać przez pół roku czy nie wiadomo ile. Oboje chcemy się wynieść z rodzinnych domów (ona chyba jeszcze bardziej niż ja), oboje chcemy żyć razem i oboje jesteśmy zrobić wszystko co w naszej mocy, aby to osiągnąć. Nie wyobrażam sobie, żeby cokolwiek miało nam to uniemożliwić.

Caaaałe życie mi się ostatnio zmienia, nawet dość poważnie zachwiała się relacja, która do tej pory była dla mnie najważniejsza, a którą teraz zaczynam widzieć w innym, przytomniejszym świetle. Dzieje się tak dużo i tak intensywnie, ale to cudowne jest, wspaniała odmiana po tylu latach nadmiernej stabilności i monotonnej codzienności. Jestem niezwykle podekscytowany tym, że biorę się za samodzielne, niezależne życie i tak naprawdę zaczynam dopiero żyć naprawdę, bez tych wszystkich samoograniczeń.

W każdym razie jak dobrze pójdzie, a myślę że pójdzie - wyprowadzę się w ciągu najbliższych dwóch miesięcy :) A matka już panikuje, wciska mi jakieś tanie teksty o tym, żeby siedział w domu i oszczędzał pieniążki, a jak to po mnie spłynęło, to w akcie deprecjacji rzuciła tekstem, że przecież po co się wyprowadzać, bo tutaj mam gotowane, prane i usługiwane :D Myślałem, że padnę ze śmiechu (gdyby chociaż te obiady dobre były :D), bo jakim cudem miałbym wybrać coś takiego ponad mieszkanie z ukochaną osobą, we własnej, wolnej od rodzinki przestrzeni? :D Nie wspomnę już o tym, że mnie ciarki ze szczęścia przechodzą na samą myśl o wspólnym z nią gotowaniu, chodzeniu do sklepu, sprzątaniu czy innych codziennych czynnościach.

Jestem tak bardzo szczęśliwy, mimo że przede mną tyle wyzwań teraz :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-03-04, 17:21:30
Wydarzyla sie zabawna rzecz.

Stoje w kuchni, jedzonko sie szykuje. Minelo pare chwil. Zjadlem pysznie. I po paru chwilach mysle, mhhh, przydalyby sie ziemniaczki, kupic - dostac. 
Mija 2 minuty, i dzwonek. Sprzedaje ziemniaki, po 80gr ;) I tak oto mam 15kg ziemniaków, telefon do czlowieka, jak najdzie mnie ochota na wiecej, albo dodatkowo jajeczka od kurki, która może sobie brykać i zjadać dżdżownice, chrabąszczę i jeżozwierze - lol ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-03-05, 03:01:15
MamjakistotalnykryzysMoiznajomiuwazajązekokietujębojazawszedajęradęMojarodzinaniejestzainteresowanabomajafochanawszelkiwypadekNawetniemamjakizkimprzegadacNiemogespacJestemtotalniezmeczonaodwielumiesiecyAzamiesiacbedewsrodkucyklonuNieznoszepoczuciazepobladzilamaleczasaminiedajeradyiwalasnienaprawdeniedajeMojezycietowarzyskiestanelowmiejscuczujesiejakdryfujacalodkanapustymoceanie.MusialamtowyrzucicchocnadalchcemisieplakacIwrozwojumamznowtaksamojarozumiemwszystkozejesttospiralatylezemojajestupiornaiciezkomowicowymiernychsukcesachskorojasiewieczneizajmujetymsamymichocznamrozsadnefajnemetodytozmeczylamsiePluszeprzestalamrozwalacurzadzeniaelektrycznewswoimpoblizuPluszeuodpornilamsienawywalkiinnychefektniemamznimiwspolnychtematowJakzawszekiedyspuszczedzisnieumiemniepotrafieawlasciwieniewidzeinieznamskutecznejmetodyktorarzeczywisciebyzadzialalanarazdwaibezcofaniasieczkawkacojakisczas
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-03-05, 07:10:14
Iustitia wspieram :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-03-05, 08:36:20
Iustitia
Wspieram :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2013-03-05, 12:28:08
Clint, fajnie że się tak Ci układa.
Iustitia ja też wspieram, choć rozszyfrowanie co napisałaś było trochę ciężkie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-05, 13:38:12
Clint, trzymam kciuuuuuki za Ciebie!!!! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-03-05, 13:44:58
Dzięki serdeczne:)*

Kaja-chciałam wyznać wszystko jednym ciągiem i dlatego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-03-05, 17:14:32
miłość jest jednak wieczna;)
W sobotę na węzłach Leszek wypalał mi mój stary związek z poprzednich wcielen z panem który bardzo źle mnie traktował i jeszcze przekonanie, ze moge byc tylko atrakcyjna dla pijanych facetów (w poprzednim wcieleniu ten z tego związku zostawił mnie tudziez rozwiódł się ze mną i byłam uważana za partię niższej kategorii, a panowie interesowali się mną tylko gdy sobie popili co akceptowałam i czego się trzymałam). Liczyłam tutaj ze mój cichy wielbiciel z pracy z cichym problemem alkoholowym, który niestety nadal mi się podobał i przypominał mi tego z poprzednich wcielen co mnie bił i zostawił (znaczy się przypominał mi jego z tego życia, bo go znałam 12 lat temu) przestanie zwracać na mnie uwagę (nawet pojawiła się obojętność gdy mówiłam o tym na węzłach). A tu niespodzianka-nadal widzę zainteresowanie:D. Na szczescie z mojej strony nie wzbudza juz az takich uczuć,  jak wzbudzał jeszcze w zeszłym tygodniu (no chyba, że coś zaczyna posyłać niewerbalnie, a posyła) więc liczę ze jego zainteresowanie też się wypali...Ale na razie sie na to nie zapowiada. no chyba ze tak kazdą traktuje:D, mamy w koncu tylko 4 dziewczyny w biurze na 20 facetów.
Och jakie to romantyczne!;).
Zrobiłam dziś gumę, zastosowałam reżim wg wytycznych z francji ale zrobiłam jedną modyfikację swoją-choc nie powinnam, bo to sprawa centralna. Na razie wyszła znacznie lepiej ale wyniki są zmienne w czasie i czasem przedmieszki wariują a czekają mnie jeszcze 2 etapy. Martwię się ze jesli wyjdzie gorzej będzie na mnie no ale jeśli lepiej...będę się bardzo cieszyć. Kurcze lekko się martwię, ta guma jest bardzo niestabilna. Niestety dowiem się dopiero w sobotę, bo w piątek robię ostatni cykl...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-03-05, 17:20:25
Iustitia

Modlę się za ciebie,żebyś wyszła poza spiralę karmy i przestała kręcić się  i tańczyć w kółko,jak ci zagrają...Zatańcz swój własny taniec-własna choreografia zawsze z serducha :-***....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-05, 18:30:39
Iustitia
Przesyłam moc tęczy, cukierki, buziaczki, ciasteczka :)) :* Bóg wspiera :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-05, 18:31:12
Przy okazji wyznam, że uwielbiam jak radość i miłośc płyną we mnie, kocham wiosnę :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-03-06, 00:08:18
Indra i Free
dzięki:*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-03-06, 19:49:43
Nie wiem czy to realne czy ja mam jakieś urojenia jednak od paru dni doświadczam ze swoim ojcem bardzo harmonijnych relacji,  zaczynam twierdzić, że jednak trochę fajny z Niego facet:)) Ogromne zrównoważenie i spokój jest w nim, zupełnie nie do pomyślenia, choć przyznaje, że ja trochę musiałam też w sobie przerobić by zacząć swobodnie z Nim rozmawiać:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: poledwica w 2013-03-07, 18:21:33
DZiś w pracy podeszła do mnie starsza babcia pytając gdzie może załatwić rentę po męzu, który nie żyje. Rozmawiałąm z tą kobietą chwilę, ale to co od Niej czułam pozostanie w mojej pamięci bardzo długo. Mimo dramatu, który  doświadcza bił z jej oczu taki błysk szczęścia i radości, ogromna pokora, ogromny spokój i wdzięcznośc za wszystko co da się zrobić. Gdy wróciłam do pokoju płakałam dobrą godzinę tak niesamowita dusza - samo dobro. Będę się starać jak najlepiej jej pomóc, choć niestety nie ja się tym zajmuję, od tej kobiety wiele mogłabym się nauczyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-03-08, 10:05:13
Chciałabym pracować z ludźmi, którzy mają intencję rozwoju, albo taką, żeby chociaż wierzyli, że może być im w życiu lepiej...
Dzisiaj w pracy z okazji Dnia kobiet dostałam kwiatka i życzenia, żebym miała "mniej kłopotów'!
Na co ja odpowiedziałam, że ja nie życzę sobie wcale kłopotów.
Najgorsze jest to, że u mnie w pracy nikt nie rozumie o co mi chodzi i patrzą na mnie jak na głupią, bo przecież "mniej kłopotów" - to dobre życzenia wg nich!
Ciągle z tymi ludźmi czuje się winna, że chcę czegoś więcej od życia niż oni. :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-03-08, 10:12:37
Lilliole
wszystkiego co najlepsze, niech w Twoim życiu zadzieje się zgodnie z ND :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-03-08, 10:17:02
Dzięki Muszka:)!!! Właśnie takie życzenia lubię:)))
No i takich ludzi co takie życzenia składają:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-03-08, 10:24:01
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-08, 10:41:11
Chciałabym pracować z ludźmi, którzy mają intencję rozwoju, albo taką, żeby chociaż wierzyli, że może być im w życiu lepiej...

Też mi się tak marzy. A tu nic, szara codzienność. Widocznie tą szarzyznę i rozmowy o pierdołach muszę zaakceptować... ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-03-08, 10:57:33
Właśnie sobie uświadomiłam, że boję się otworzyć na coś lepszego, na lepsze towarzystwo w pracy, na lepszą pracę... Tylko nie wiem czego się boję... Mieć lepiej niż inni? Że niby nie zasługuję, nie jestem wystarczająco dobra?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-03-08, 13:04:00
Lilliole

Lublin.  Tu najwieksze pozytywne mamuty wyginely, a na ich miejsce... sepy ;)) 
Czasem jakis orzel frunie, czy sokol ale to dlatego ze nie mozna ich zniewolic - sa samotne, ale za to wolne :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-03-08, 13:25:13
:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-03-08, 15:20:08
Kiedyś obiecałem że wstawię próbkę mojego grania na gitarze. Wczoraj pracowałem coś nad czakrą podstawy i dzisiaj poczułem chęć coś nagrać. Coś mi się odblokowało, choć przepływ energii jeszcze się zacina.

A więc:

http://www.youtube.com/watch?v=yFwe5P7XrUs&feature=youtu.be

Tylko proszę nie oceniać jakości śpiewu ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-03-08, 16:24:48
Seba
ile się uczyłeś podstawowych chwytów? ja mam w domu gitarę i słomiany zapał ;D może kiedyś wrócę do perspektywy brzdąkania ;) tak czy siak fajnie się oglądało filmik ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-08, 19:28:13
Seba, aleś "pojechał". :) Grałem na gitarze, to trochę się znam ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: małgosia w 2013-03-08, 21:17:39
Podobno łatwiej puścić przywiązanie do cierpienia niż do przyjemności. A to z powodu lęku, że jak się puści przywiązanie do przyjemności, to ona zniknie, życie będzie pozbawione przyjemności, zostanie pustka, będziemy duchowym zombi. Tymczasem gdy uwalniamy przywiązanie do przyjemności przeradza się ona w jeszcze większą przyjemność, a nawet błogość, jest odczuwana na głębszym poziomie. A umysł pozostaje obserwatorem tego stanu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-03-09, 11:36:18
Sebastian,

no no :) Talent jest, ale rozśmieszyło mnie to pranie i kolega za plecami. To takie samo życie :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-03-09, 15:26:04
Hehe jak komuś to wczoraj puszczałem w gościach to mówili mi że kolega przejął mi Show ;)))) śmialiśmy się z tego.

Mariomar
Ja narazie brzdąkam i dużo się mylę i fałszuję śpiewem, ale sprawia mi wielką frajdę sam fakt przełamywania się i w tym czuję doskonałość :))

Muszka91
Gitarę mam od października, nigdy wcześniej nie grałem. Podstawowe chwyty i przejścia między nimi cały czas doskonalę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-09, 17:13:44
Seba, jak będziesz ćwiczył (grał) w miarę regularnie, to się nie obejrzysz, jak będziesz "wymiatał" na swoim "wiośle" jak zawodowiec. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-03-10, 10:50:49
A ja wyznaję, że weszłam w taki czas, w którym przypominają mi się bardzo odległe, wesołe wydarzenia z mojego życia. Dziwi mnie, że pamiętam to co pozytywne z rodziną, przypominam sobie dzieciństwo, kiedy bawiłam się i miałam pełne odczucia jedności z ciałem i sercem. Nie martwiłam się, nie przejmowałam zbytnio, jeżeli już coś robiłam to totalnie. Musiałam uzdrowić coś mocnego, skoro wreszcie przychodzą do świadomości pozytywy a nie tylko to co mam do oczyszczenia :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-03-10, 10:53:33
Fajnie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-03-10, 11:56:40
małgosia

Bardzo cenna dla mnie wypowiedź:) Właśnie pracuję nad przyjemnością i błogością:) I boje się tego trochę, że się zaprzepaszczę
w przyjemnościach i zachłanności na nie. Takie pomieszanie mam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-03-10, 23:45:26
Ah, jestem zaskoczony dziwnie dużym spokojem i naturalnością tego mojego usamodzielniania się. Normalnie bym teraz panikował i myślał o tym, co będzie ale zamiast tego czuję głęboki spokój i zajmuje się po kolei niezbędnymi przygotowaniami do nowego życia. Przeryłem dzisiaj cały pokój, wyrzucając niepotrzebne rzeczy, a pozostałe segregując na te niezbędne do zabrania i na te do zabrania później. Obczaiłem możliwości mobilnego Internetu na ten miesiąc mieszkania u babci, a do niej pojadę sobie we wtorek po rozmowie o pracę, żeby jej w ogóle powiedzieć, że się wprowadzam :D Zrobiłem porządek z laptopem, przenoszę tam ważne pliki i poinstalowałem programy do oszczędzania transferu, żeby mi ten net na kartę starczył jak najdłużej. Jutro jadę na uczelnię i przy okazji pozałatwiam resztę spraw, żeby potem mieć spokój. Porozmawiałem ze znajomym, który mieszkał w pobliżu miejsca gdzie mam pracować i mam namiary na ewentualny pokoik na później, w fajnym miejscu. Poprzymierzałem nawet wszystkie gacie jakie mam, żeby wyrzucić te stare i za ciasne :D

Nawet matka wczoraj wywaliła mi rośliny doniczkowe z parapetu, które miałem w pokoju bo za bardzo zgniły (trochę je przelewałem :P), postawiła jakieś dwa nowe i powiedziała, że mam ich nie tykać, bo ona się sama nimi zajmie. Tym bardziej czuję, że mój pokój przestaje być moim pokojem.

W ogóle nie mam wątpliwości co do tego wszystkiego. Po prostu robię kolejne kroki od a do z, żeby osiągnąć pewien cel i tak bardzo czuję wsparcie i prowadzenie, że czuję jakbym był prowadzony za rączkę - wystarczy tylko, że idę do przodu, nie muszę się niczym więcej przejmować. A czuję tyle pewności co do tego, że pracę traktuje jako pewnik od samego początku praktycznie, nawet też nie kupiłem miesięcznego biletu na mój wiejski busik, bo by mi się nie opłacało, skoro mam się w połowie miesiąca wynieść.

A jeszcze ze 3-4 tygodnie temu nie brałem pod uwagę możliwości nawet wyprowadzenia się przed skończeniem studiów. Nie wiem co się dzieje, ale mi się to podoba :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: małgosia w 2013-03-12, 09:25:04
Laka :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-12, 11:42:47
Wiecie co, straciłem pracę i intensywnie szukam nowej. Miewam teraz chwile podłamania, ale staram się myśleć dobrze. I wczoraj poczułem, jak Bóg wspierał mnie chyba z każdej strony. Najpierw na znanej przeglądarce internetowej wyskoczył do mnie z ekranu napis: NIE PANIKUJ. Te słowa poczułem, jakby były skierowane właśnie bezpośrednio do mnie.

Potem, gdy stałem na poczcie, wysłać list polecony i myśląc o tym, co mi się przydarza w życiu, bezwiednie spojrzałem na jakiś plakat, a dokładniej na jedno zdanie spośród iluś tam zdań i przeczytałem: JESTEŚ OBRAZEM BOGA. I znowu poczułem, że ktoś skierował do mnie te słowa bezpośrednio.

Wieczorem zaś mijałem wielki billboard z reklamą jakiegoś filmu czy spektaklu, a tu znowu wyskoczył do mnie napis: MIŁOŚĆ JEST SILNIEJSZA OD MAGII. I znów czułem, jak ktoś do mnie przemawia poprzez ten napis, bo wiedziałem, że unikam miłości, boję się jej poddać, zwłaszcza w takich trudnych chwilach, a wolę zawierzyć znajomym mechanizmom magicznym.

Naprawdę, czułem wczoraj, jak Bóg do mnie przemawia i mnie wspiera, bo kontakt mam z nim słaby, a wczoraj tak fajnie czułem Jego moc i wsparcie. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-03-12, 15:47:01
Czasami moja rodzina mnie zadziwia. Zadzwoniła dzisiaj mama z wyrzutem, dlaczego ja nie ufam jeszcze sobie i Bogu. Że mam natychmiast poddać się w pełni jego działaniu i on uniesie moje życie na właściwe tory i uzdrowi je. Zdziwiłam się, ale słuchałam tego co mówiła. Dobrze, że nie miała na myśli kościoła, a absolutnego Boga, który mógłby mi pomóc :) Na koniec powiedziała, że wróżyła z kart i wie, że jak to zrobię to będą cuda cuda i jeszcze raz cuda ;p

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-12, 15:52:45
BlackRose
ale masz mamę!! :D normalnie jak przesłanie prosto od WJ :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-03-12, 16:09:08
Indra,

bardzo różnie z nią bywa, ale dzisiaj nieźle pojechała ; p
Aż uznałam to za inspirację :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-12, 16:11:29
słusznie chyba, fajna inspiracja ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-03-12, 17:08:01
BR
Masz duże zmiany.
Chyba dobry okres przed tobą. Wyglada na to że zakończyłas okres cierpień i wchodzisz w okres radości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-03-12, 17:44:26
byłam wczoraj na konsultacji w klinice dermatologii estetycznej. lekarka powiedziala mi, ze mam skóre brzydką jak stara babcia ale nie mam zmarszczek...tak, ze chyba powinnam być zadolowona:D.
jestem zmęczona troską o to by nie straszyć ludzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-03-13, 14:03:12
Uzdrawiam stosunek do matki i wczoraj przyszła do kuchni i powiedziała " Moja kochana, stęskniłam się" i mnie przytuliła. Poczułam zmieszanie i zdziwienie, taki jeszcze trochę niesmak. Ostatnio zauwaźyłam,że jakoś żywiej na mnie reaguje( w sensie pozytywnym) ale jeszcze nie puściłam wszystkiego.         ;-)

A z ojcem odwrotnie, źle źle źle. Też jestem zdziwiona, zawsze to matka sprawiała w mojej głowie najwięcej zamieszania. A teraz jest odwrotnie ;) Ojciec źle mi życzy- mówi ,ze kiedyś z podkulonym ogonem wróce do Pana Boga( w sensie też z kościoła Katolickiego) . Wygarnęłam mu to ośmieszanie mnie z dzieciństwa , nawet lekko się popłakałam ( co mnie zdziwiło bo już myślałam,ze dużo łez wylałam) na co on mówi ,ze sobie ubzdurałam. Ogólnie wkurza go ,ze się rozwijam, że czytam te książki- on uważa ,ze nie musi bo wszystko wie. Mówi,że jestem gówniarą, że pyszczę ,że  nie mam szacunku do ludzi( nie wiem skąd to wziął) ,że sobie nie dam rady,że on mi pomaga i jest takim bohaterem , wkurza go ,że jestem takim dobrym człowiekiem i że mam super kontakt z "byłą" teściową- uważa ,że sie przymilam. A ja po prostu lubię tą osobę i tyle:) Tłumaczyłam mu,że ten kto daje mi szacunek to go ode mnie dostaje a ten kto nie to nie i kropka. Ten człowiek jest totalnie zaślepiony na mnie- to chyba z innych wcieleń. A i jeszcze chciał mi przylac w ryj jak nie przestanę''pyskować" - z tego to już nie mogłam. On uważa ,że ma doświadczenia a ja nie , jestem gówniarą nic nie wartą i nie znającą życia. Nie szanuje mnie i projektuje to na mnie. NIeźle :) na szczęście po tej kłótni (mam nadzieję ze ostatniej) nie czułam się źle tylko wręcz przeciwnie, dobrze :) Stanęłam po swojej stronie i mam zamiar tak robić. Nie moja sprawa,że ten człowiek ma jakieś chore wyobrażenia na mój temat i nie chce mnie poznać "prawdziwej" . Jego sprawa:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-03-13, 14:04:10
na jego słowach, wyobrażeniach jest cała moja niska samoocena. Słowa ojca mi huczą w głowie- nie dasz rady, dupa nie kobieta itd. Jedak miało to na mnie kolosalny wpływ.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2013-03-13, 14:14:54
No to ja też dodam swoje trzy grosze. Mnie też wczoraj moja matka zdziwiła i to bardzo, bo zawsze były pretensje i krzyki, a wczoraj płacz!! To nie w stylu mojej matki no ale chyba zrozumiała, że pozostałe sposoby nie działają. Miał wywołać poczucie winy we mnie, że jestem straszną matką bo ... kupiłam dziecku używaną sukienkę !! Jej wnuczka ma wyglądać jak księżniczka a nie chodzić u używanych sukienkach i dla niej to jest powód do płaczu!  Zaniemówiłam jak to usłyszałam.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-03-13, 18:36:11
wywaliły mi dwa okropne czyraki na twarzy-jeden na policzku, drugi nad okiem pod brwią. niby na zmianę pogodową, ale w rzeczywistości ze złości-przecież to jasne. nie chcą się cholerstwa przebić i nie wiem już co z nimi robić. szkoda, ze nie mam na stanie antybiotyku to bym je szybko zabiła. może spróbuję przeafirmować wkurzenie...w sumie nawet wiem na co...ech. zawsze mam tendecje do czyraków to okropne jak wywalają na twarzy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-03-13, 19:11:38
ania.82

Mój kuzyn to ma , mówisz złość?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-03-13, 19:27:38
tak powiada Luiza Hay czy Hey w swej książce w tabeli chorób. I to by się zgadzało. na razie leżę z okładem z ziół, potem zrobię z sody i wezmę się za afirmowanie, może to dziadostwo dojrzeje i pęknie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-03-13, 19:43:26
ania
dzieki i zdrowiej ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-03-15, 21:16:34
Podjęłam decyzję o urlopie i chcę zacząć może jakieś nowe studia, specjalizację jak troche się poprzewala bo teraz ogólnie wywala :D haha jaki rym ;)
I niespodziewanie koleżanka z grupy napisała,że żałuje,że mnie nie będzie,że będą za mną tęsknić i że życzy mi powodzenia! Kurdę zdębiałam ;)  ja w tym okresie pełna lęków i obaw, drżąca ze strachu przed ludźmi mogłam coś wnieść w ich życie. Jak się uporam z lękami i przestanę się trząść jak galareta to dopiero będzie czad :D ale tak czy siak bardzo przyjemnie dostać taką wiadomość i pozytywne życzenia na przyszłość ;)) nie no kilka osób dzięki mnie zaliczyło trudne kolokwium więc pewnie dlatego ;)
w ogóle miałam ochotę napisac pod wyjaśnieniem przyczyny urlopu,że mam moratorium rozwojowe i szukam siebie i jak się zastanowię co dalej to dam znać jaka specjalizacja ;-) oczywiście nie napisałam tak bo wiadomo ale sama myśl o tym przysporzyła mi wiele śmiechu:D poleciał jednak standardzik z opieką nad dzieckiem;) bo nie da się ukryc ,że sie opiekuję:D
i tak fajnie się czuję ,że sobie decyzję podjęłam :D i teraz to dopiero nic nie będę robić- uff. To dopiero matka się nawzdycha :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-17, 13:41:49
Wyznaję, że chyba coś niedobrego się ze mną dzieje- emocjonalne zaczynam popadać w jakiś mega nihilizm i cynizm, ale póki co jeszcze mi się to podoba.
Zobaczymy, co będzie dalej ;>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-17, 19:01:54
wywaliły mi dwa okropne czyraki na twarzy-jeden na policzku, drugi nad okiem pod brwią. niby na zmianę pogodową, ale w rzeczywistości ze złości-przecież to jasne.

Ja też tak miałem w dzieciństwie - tak, to ze złości i nienawiści. Ale na planie fizycznym też można sobie pomóc, eliminując WSZYSTKIE SŁODYCZE, oraz pijąc zioła na przemianę materii. Naprawdę pomaga. Cukier powoduje czyraczność.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-03-17, 19:07:11
:)
też chyba do tego powoli dochodzę...poszłam z tym do dermatologa, po antybiotyk bo już nie mogłam patrzec na to. przebila, dala antybiotyk który spowodował albo wywalenie infekcji wirusowej w gardle, albo zapalenie przełyku. skutkiem tego 2 dzien leżę i martwię się, czemu leki przeciwprzeziębieniowe nie pomagają. antybiotyk odstawiłam wczoraj.
a jakie są zioła na przemianę materii?
ojciec od wielu lat imputuje mi do glowy bym jadła żywnosć alkalizującą bo mam zakwaszony organizm. bym się do tego skłaniała, ale np mam grupe krwi zero i każą jej jeśc mięso, a mięso zakwasza. pomijam tu tez ze w ogóle nie zamierzam jeść mięsa i nie robię tego juz od pól roku i jakos nie narzekam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-17, 19:22:56
Ja nie jem mięsa z 20 lat. Popytaj w sklepach zielarskich o zioła nq przemianę materii - są gotowe mieszanki. No i poleciłbym się odrobaczyć, bo to też pewnie jest przyczyną! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-03-18, 11:33:19
Podobno łatwiej puścić przywiązanie do cierpienia niż do przyjemności. A to z powodu lęku, że jak się puści przywiązanie do przyjemności, to ona zniknie, życie będzie pozbawione przyjemności, zostanie pustka, będziemy duchowym zombi. Tymczasem gdy uwalniamy przywiązanie do przyjemności przeradza się ona w jeszcze większą przyjemność, a nawet błogość, jest odczuwana na głębszym poziomie. A umysł pozostaje obserwatorem tego stanu.

Ja ostatnio mam tak, że nie reaguję wzniośle na coś co mi sie kreuje a o czym marzyłam od zawsze. Wszystko jest ciche, pozbawione emocji. Zrobiłam cos na co czekałam całe zycie, myslałam że będę wniebowzieta a tu nic, cisza, spokój akceptacja, zero emocji.Jakby nic się nie stało. Ale to nie jedyny przypadek. Tego jest dużo. Robię coś i nie ma "radości". Piszę radości w cudzysłowiu bo uświadamiam sobie, że wszystkie moje wczesniejsze reakcje, to podniecenie, wow itd- to nie byłam częściowo Ja. To była osoba która pragnęła. Teraz gdy nie mam tych emocji wiem, że tak naprawde nie ma czym sie emocjonować bo z obecnego punktu widzenia ja na to wszystko zasługuję, to normalne i oczywiste że mam to tamto i owamto i naprawde nie muszę reagować w sposób jak by to bylo "zlapanie Pana Boga za nogę", bo jestem z tym panem Bogiem juz bardzo blisko. Myślę że to jest częściowo etap od uwalniania sie od przyjemności. kiedys robiłam coś by było mi "jeszcze lepiej" i się tym emocjonowała, przezywałam, teraz wogóle tak nie mam, mam wrażenie że uwalniam sie od jakiejś części siebie z przeszłości a wraz z tym uwolnieniem przyciagam jeszcze więcej. Modlę sie też o lepsze jasnowidzenie, o jeszcze lepsze mozliwości uzdrawiania, o jeszcze szerzsze ujawnienie moich duchowych talentów, i w sumie to mnie cieszy najbardziej. Oraz to że niebawem będzie zielono w Polsce:) To są prawdziwe przyjemności i uczucia, spełnienie marzeń jakos nie satysfakcjonuje mnie aż tak, jak te wszystkie listki, bazie, przyroda. Przyrode odkrywam co roku i coraz bardziej to wszystko czuję, a realizacja planów w zyciu- fajnie, ale to nie to co wyzwala we mnie uczucia miłości i radości, takiej prosto z serca.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-03-18, 11:52:49
Olga

To ja mam podobnie:)
Miałam już kiedyś, zanim się zaczęłam duchowo rozwijać:)
Taka radość, zachwyt z jakiegoś osiągnięcia, to całe emocjonowanie się ma dużo wspólnego z napięciem, a także lękiem, że jest, coś się udało osiągnąć, a zaraz sie straci, przyjdą gorsze czasy, minie ten stan itd.  Gdy się czuje, że się zasługuje to jest to normalne i spokojne, jest czymś powszednim, a nie chwilowym spełnieniem marzeń.

Fajnie  ze o tym napisałaś, bo ja czując ten spokój zaczęłam się niepokoić, że coś nie tak ze mną, ze od materii i działania się odcinam, że powinnam działać w materii pełną
parą, jak najwięcej osiągać itp.
A ja szłam na łąkę, do parku, gdziekolwiek gdzie sporo natury i czułam się błogo. Właśnie takie rzeczy mnie cieszą:) Teraz utwierdzasz mnie w przekonaniu, że to jest OK.

Jak byłam w zwiazku z połówką, to mi się takie stany pojawiały, w pewnym momencie zaczęłam czuć taką fajną błogość, tak po prostu, że przestawałam się ekscytować
światem, nie ważne było gdzie idziemy, do jakiej restauracji, co będę jeść, gdzieś znikła zachłanność na doświadczanie czegoś, takie intensywne, podkręcające.
Mnie to wtedy przestraszyło, miałam poczucie, że część mnie zanika, rozpływa się i że coś tracę. Cele życiowe były nadal ważne, ale nie wzbudzały takich emocji i zachłanności. Były ważne by żyć, jakoś tak naturalnie. Były ważne, w sensie właściwe, ale nie aż tak ważne, jednocześnie.

Oj to nam obojgu wtedy wywalało. Mi ten niepokój, że tracę siebie, swoje ego(?), a drugiej stronie, że chce ze mną mocnych wrażeń razem doświadczać(wreszcie się w tym spełnić, że razem będziemy szaleć), a ja nie chce i że jestem taka nijaka, bez swojego zdania, obojętna. A przecież powinnam mieć swoje zdanie, stawiać na swoim, i to zdanie powinno być najlepiej inne niż drugiej strony:P
Mnie ten stan niepokoi bo mi się wydaje, że odlatuję, nie jestem ugruntowana, a powinnam gonić za materią, jak to ludzie. Z tym się ugruntowanie kojarzy: z napięciem, osiąganiem jak największej ilości sukcesów, gonieniem ciągle za czymś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-18, 13:07:33
Olga, bardzo ładnie napisane. Widać, że zrobiłaś przez te lata kawał dobrej roboty. Pełen szacun :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-03-18, 14:27:47
To ja pare słów na fali ostatniego wpisu Leszka by dzielić sie pozytywnymi doświadczeniami;-)

Rozwojem duchowym zajmuję się od kilku lat - z duzymi sukcesami - najpeirw wykreowałam własne mieszkanie, potem lepsze zarobki, fajniejsze relacje z ludźmi, potem wspaniałego partnera i rozwojowy związek a ostatnio zajęcie, które  pozwala mi wykorzystywac moje talenty. Moja rodzinka dośc sceptycznie podchodziła do moich "czarów marów" jak to określają ale jak się ostatnio przyznali - jesli mnie to służy to co im do tego? ;-) Ostatnio przegadałam całą niedzielę z moim bratem, który szuka pracy (jest po studiach). I cały dzień tłumaczyłam mu podstawy prawa kreacji, tego co to PS, świadomośc i WJ, jak to działa, co to afki, co to sesje regresingu i chłopak słuchał i czasem zadawał całkiem ciekawe pytania. Opowiadałam mu to wszystko w kontekście jego "problemów" (czytaj wyobrażeń) na temat znalezienia pracy. Zaproponowałam mu, że skoro ma czas a bardzo mu zalezy na znalezieniu pracy - niech spróbuje afek - metoda niekonwencjonalna ale dlaczego by mial nie sprobować. I muszę Wam powiedzieć, że mój osobisty brat zaskoczył mnie ogromnie. Po 3 dniach dostałam maila z propozycjami afek jakie sobie wymyślil - były całkiem "dojrzałe" jak na kompletnego nowicjusza:-) Podałam mu dwie poprawki i odesłałm by działał. Widziałam się z nim w ostatni weekend i znów mnie zaskoczył - założył sobie zeszyt i pisze afki - nie daje się wywałkom i pisze afki - do tego wielce zdziwiony mówi mi że dopiero teraz widzi jak ludzie sami sobie kreują problemy w zyciu tym co i jak mówią;-))) Przypomniało mi się gdy ja czyniłam pierwsze kroki w temacie i byłam podobnie oszołomiona tym jak to działa. Ciesze się bardzo, że braciszek zrozumiał prawo kreacji. Nie wiem czy bedzie dalej działał rozwojowo ale na pewno bardziej świadomie będzie kreował swoje życie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-03-18, 17:09:57
Rozmowa z ludźmi na ulicy: "Po co żyjemy?"

http://wawalove.pl/Po-co-zyjesz-Pytanie-do-warszawiakow-a8624

LOL:P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-03-18, 19:56:27
Zmieniłem sobie avatar na taki, który oddaje moją radość z faktu, że nie muszę mieszkać z moją matką pod jednym dachem :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-03-18, 20:18:06
Clint
odżywasz:-)gratulacje:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-19, 10:19:34
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2013-03-19, 11:07:57
Clint, haha.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-03-19, 11:34:25
Clint - ;-)))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-03-19, 12:04:23
hahah Clincisko :)
zdjęcie mówi wszystko ! :) wolny i...a tero mi to lotto :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-03-20, 19:13:29
dziś koleżanki w pracy kazaly mi zastanowić się nad moim cichym wielbicielem z cichym nałogiem bo:
-jest niegłupi, przystojny i czas leci, młodsza się nie robię, a facetów którzy nie piją nie ma!
Ha. ciekawe co miałabym zrobić, skoro on sam nie wie czego chce.
stwierdziłam, ze nie ma sensu polemizować.
jedyne co nas jeszcze trzyma we wzajemnym zainteresowaniu-mnie i mojego cichego wielbiciela-to to, ze oboje chyba lubilibyśmy się ze sobą użerać. szczerze, nie umiem sobie wyobrazić siebie w związku bez uzerania i docinania sobie skoro wokół mnie były same takie wzorce. i mysle, ze to moze być atrakcyjne dla mojej podswiadomości.
ale na nastepnych węzłach to wyjdzie i już będzie koniec tematu jego. Jeśli nie wyjdzie lub okaże się, że to nie to to jeszcze stwierdzę, że to prawdziwa miłość hahaha.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-20, 21:09:04
Aniu, naprawdę istnieją mężczyzni, którzy nie piją ;))) serio! :)

ja nie moge, alez miałam dziś Satori! to była bardzo cięzka dla mnie gra. Nigdy jeszcze nie mialam takich trudnosci- zgromadziłam chyba milion przekonań i blokad energii ;)) co chwile duchowy unik, co chwile cofanie sie, grałam w chuj czasu. Ale ważne rzeczy mi wyszły w trakcie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-03-22, 21:42:47
Zakochałam się w przeglądarce Maxthon
Umozliwia oglądanie/czytanie 2 stron w 1 oknie!!! Kurcze mój mózg dostanie fioła :D
I  ma jeszcze pare innych bajerów ;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-03-23, 20:23:06
Bawi mnie to, jak za każdym razem kiedy dzieje się coś w moim życiu, trafiam na piosenkę której każde słowo pasuje do tej sytuacji w życiu. Czasem jest to coś czego nigdy nie słyszałem, a dzisiaj stary przebój, w którego tekst nigdy przedtem się nie wsłuchałem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-03-24, 06:39:25
To wyznam, że miałam noc grozy.. jakieś dziwne zwierzę włamało mi się do domku, obudziłam się w nocy i słyszałam jak coś wielkiego wchodzi, otwiera drzwi, zamarłam w bezruchu i ... modlitwie :P masakra, słyszałam jak to coś wpieprza awokado i napotyka się na pestkę, potem zrzuca pestkę i szuka czegoś innego do jedzenia, w końcu próbuje zjeść drewnianą szafkę i śmieci.. a w moich myślach, że następna będę ja..
ja pitole, ale miałam cykora, tym bardziej, że nie wiedziałam co to, tylko słyszałam po ruchach, że to coś nie jest małe..
Bóg mnie wysłuchał i kazał odejść temu zwierzakowi, dziś się dowiedziałam, że możliwe, że to był jakiś gad - taka ogromna jaszczurka albo rakun (wielkość kota), ja pierdolę.. najgorsze, że to potrafi otworzyć drzwi, a że noc się zbliża to już słyszę jak to coś wraca i próbuje ponownie otworzyć drzwi, na szczęście dziś już zamknięte na zamek o_O
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-03-24, 08:27:59
Melka ( w ogóle mam na 2gie Helena ale w podstawówce mi wkleili Melania i miałam ze 2x na świadectwie :D podoba Ci się widzę bo mi odwrotnie :D  ale jak się podoba to trzeba używać ;)) )

napiszę tylko ale rzeźnia, mi by chyba pikawka stanęła ;) zwierzak wie kiedy szukac jedzenia ;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-03-24, 10:37:22
wczoraj na węzłach zeszło to obciążenie  którym pisalam wcześniej, a mianowicie przymus i ekscytacja użeraniem się z facetami-od mamusi. miałam okazję wypróbować to zaraz poźniej z moim pijanym adoratorem:D na spotkaniu firmowym na pozegnenie jednego kolegi. nie wywieral juz na mnie wrażenia i dostrzegłam jego żenujący poziom żartow po alkoholu a jego niezdarny podryw tylko mnie bawił...
teraz czeka mnie kolejna afirmacja po której mi znowu wywali, czuję to ale to się w koncu musi wyczyścić...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-03-24, 11:12:21
a w moich myślach, że następna będę ja..
:D Nie wiem, gdzie teraz mieszkasz, ale do mojej przyjaciółki z Australii kiedyś wtargnął possum (z urody skrzyżowanie kota z niedźwiadkiem i wiewiórką :)) Może to coś, co Cię odwiedziło też było w rzeczywistości sympatyczne ;) ? O a tutaj ktoś opisuje i pokazuje na zdjęciu jak taki possum (opos) przychodzi co wieczór po kawałek suchego chleba :)))
http://www.stylwolny.pl/f39/opos-possum-tajemnicze-zwierze-30196/index2.html
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-24, 11:43:10
Powiem Wam, że wychodzi ze mnie coraz większa złość i nienawiść do ludzi, zwłaszcza takich, co mi nadepną na odcisk. Te wzorce najszybciej pojawiają się na drodze - gdy kogoś wrednie nie wpuściłem przed swój samochód, bo chciał się cwaniaczek wepchnąć i zatrąbiłem, to cwaniaczek wskakiwał przede mnie i gwałtownie hamował. Ja oczywiście też musiałem hamować. Nigdy tak nie miałem, a wczoraj w krótkim czasie 3 osoby wskoczyły przede mnie i zahamowały na złość.

Zobaczyłem, jak szybko działa teraz ten mechanizm, że jak jestem wredny dla ludzi, to ludzie momentalnie są wredni dla mnie. Najgorsze to to, że nadal nie chcę ustąpić, popuścić, gdyż trwam na stanowisku, że to ja mam rację, że to ja dobrze postąpiłem na drodze. Aż mi żona powiedziała (która nie rozwija się duchowo, ale ma bardzo dobre relacje z ludźmi), że "jak przestaniesz być wredny dla ludzi, to i ludzie przestaną być wredni dla Ciebie".

Wściekłem się wewnątrz mnie na te słowa, nie chciałem się z nimi pogodzić, ale dzisiaj zaczęło do mnie docierać, że miała rację. Muszę nauczyć się ustępować ludziom, pobłażać im, akceptować pewne zachowania i... PRZEBACZAĆ IM (a to jest dla mnie najtrudniejsze, wręcz niemożliwe).

Ciężko mi odbudowywać relacje z ludźmi - to mój najtrudniejszy temat. Najchętniej to bym się od nich odciął, odizolował i przetrwał jakoś to życie. Ale coraz bardziej zauważam, że tak się już nie da. Aż mi się płakać chce, tak mnie to boli przyznanie się do tego...

Dalej ciągnie mnie do totalnej agresji i nienawiści, ale przyznaję się do tego bez bicia. Boli to, ale już mam ochotę powiedzieć to wszystkim. Ale to bardzo boli...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-03-24, 17:10:34
mam ochotę się unicestwić
karma rodzinna znów mnie ściągnęła
ojciec równo rok temu miał coś z sercem rzuciłam wszystko zeby sie opiekowac
minał rok- miałam jeszcze siły i plany do niedawna- ale on miał wypadek, cud ze zyje- znowu musze siedziec w domu
koszmar
nawwet dom sie psuje, wszystko sie wali
czuje ze znowu musze zamknac serce , zacisnac piesci bo inaczej ugrzezne z nimi i zniszcze sobie zycie do reszty
jakas pieprzona matnia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-03-24, 20:01:02
Dostałam zaproszenie od koleżanki ze studiów na jej ślub. Oczywiście mam jechać z partnerem. Dziwne to, ale nie czuję radości, a jedynie obciążenie. Nie lubię kamer i picia wódki. Nie wiem czy jestem aspołeczna czy po prostu leniwa? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-03-24, 21:50:49
bziuuummm
Spróbuj go zwolnić z roli Twojego strażnika rozwoju. I puść jako mściciela (przebacz i zwolnij z obowiązków dowalania Ci).

BlackROse
To nie lenistwo, ani postawa aspołeczna. Ja bym też nie miał ochoty przebywać w takim towarzystwie :)
To nie "te" wibracje. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-03-25, 12:08:22
Leszek a w wyniku czego powstawali strażnicy? no i dziękuję za rade

wiem, że sama nie  rozkminię przyczyn zależności między mną a rodzicami i rodzeństwem- pamięć wcieleniowa śpi.
a to jest mega silne, taka niewola od dziecinstwa ze strony matki- izolowanie od rówieśników, potem w wieku nastoletnim to samo tylko ze strony ojca, tylko już na tle wyjazdów w celu usamodzielnienia się, pracy zagranicą itp. Przy tym czułam się traktowana jak niewidzialna gdy było dobrze więc przetałam szukać towarzystwa rodziców i rodzenstwa (tu problemem może była zbyt duza róznica wieku) a zauważana dopiero wtedy gdy oni z czymś do mnie przychodzili lub kiedy chciałam robić coś poza domem. Mam skojarzenia, że dom= więzienie.

Musiałam im nieźle naprzysięgać albo nie wiem co robić w innych życiach,że trzyma do tej pory.
To samo poczucie winy wywarła moja matka na starszej o 12 lat siostrze i ona miała wyrzuty sumienia jak była poza domem ale udało sie i ma juz własny , męża i dziecko. Brat tez już jest daleko więc wszyscy są szczęśliwi bo ja jestem na sznurze w razie jak coś się dzieje. Ale może nie ma co marudzić przecież to normalne, rodzice się starzeją, chorują, wtedy się ich nie porzuca , może się wściekam bez powodu ale naprawdę być prawie całe dnie doglądając wpędza w wielką frustrację niemozności realizacji własnej scieżki i raz po raz w depresje lub agresje  zamrożenie siebie. a to przecież nie ja jestem
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-03-25, 13:18:10
Strażnicy nie powstali. Oni zostali powołani przez Ciebie, kiedy uznałaś,że sama się nie dopilnujesz, żeby się wywiązać ze ślubowań lub wyrzeczeń.
Zwróć im teraz wolność od zobowiązań, jakie przyjeli wobec Ciebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-03-25, 18:09:49
muszka,
no tak jakoś wyszło z tą Melką, nazywają mnie tak już z 20 lat więc nie ma sensu żebym protestowała ;) w pewnym momencie jak ktoś się zwracał do mnie przez Karolina, bardzo dziwnie się czułam, jakby ktoś mówił do jakiejś innej osoby.
No ale rzeczywiście trzeba lubić swoją ksywkę

a z tym zwierzątkiem to już wyjaśniam pod spodem :P

Kornelia,
wstyd się przyznać ;) a bo mnie tu nastraszyli co to mogło być opowiadając różne rzeczy, a ja zamiast odważyć się i pójść zobaczyć, wytworzyłam sobie w głowie obraz potwora.. który okazał się szczurem takim małym, ale cholera tyle hałasu robił, że wszystko wskazywało, że jest naprawdę ogromny.. i sam sobie drzwi otwierał O_o
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-26, 12:09:08
haha, to aż zabawne, z jakim lusterkiem dla siebie mieszkam :)))) Moja współlokatorka ciekawie mi pokazuje moje własne wzorce ;>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-26, 12:14:13
ale to słuchanie w kółko dołującej piosenki Kasi Kowalskiej to juz naprawdę przesada!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-03-26, 23:21:48
Uff.. przeniosłem się na tymczasowe stanowisko mieszkaniowe do mojego ojca i ... zważyłem się. Ważę 80 kilo! A jak byłem tu na święta, to miałem 70-72 kg :) A co ciekawe wszystko w brzuch poszło, na reszcie ciała nie widać
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-03-26, 23:26:38
Witek D

Brzuch guru:)?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-03-26, 23:27:26
Indra
przełącz na Coś optymistycznego Kasi:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-03-26, 23:28:27
Raczej obrona przed, hmm..
A brzuch guru tak jak mój to się bierze z obżarstwa i braku ruchu ;DD
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-03-26, 23:41:51
Witek
tia, obrona:D nie da sie bronic brzuchem, natomiast atakowac jak najbardziej
A serio-polecam kasze jaglaną na śniadanie :D przeczysci i wyrzuci wszystkie złogi
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-03-27, 00:27:54
Obrona w sensie odczuwania zagrożenia i gromadzenia "powłoki".

Kasza mi nie wchodzi, też jaglana ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-03-27, 00:37:49
Wituś
miłość i tak Cię znajdzie:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-03-27, 02:25:42
:) Dzięki za tego Witusia, bo sam siebie tak ostatnio pieszczotliwie nazywam ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-03-27, 05:11:25
Witek
Kiedy się rozstałem z pewną dziewczyną, to zdarzyła mi się taka sytuacja:
Czułem się jakby przejedzony. Siadłem na klopie i zacząlem wydalać .... energię. Po zakończeniu, po jakiejś godzinie, ważyłem kilka kilogramów mniej.
O co chodziło?
To były jej agresywne, negatywne energie, których nie trawiłem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-27, 10:25:11
Uff.. przeniosłem się na tymczasowe stanowisko mieszkaniowe do mojego ojca i ... zważyłem się. Ważę 80 kilo! A jak byłem tu na święta, to miałem 70-72 kg :) A co ciekawe wszystko w brzuch poszło, na reszcie ciała nie widać

Witku, polecam prostą, a skuteczną metodę - codziennie zrób sobie 10 pompek i 20 przysiadów - pomaga :) Z wiekiem facetowi łatwo przytyć - trzeba zacząć się ruszać i dbać o siebie. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-03-27, 13:45:20
Mariomar
No ja mam ten problem, że jako dziecko byłem dość otyły dlatego łatwo chwytam wagę gdy więcej jem. Na teraz zacząłem robić sobie 20-40 minut ćwiczeń rano i jakiś czas przed snem :)

Leszek
Ja jeszcze się nie rozstałem z nikim więc nie miałem tego problemu ;))) W zasadzie jeśli chodzi o inne osoby to się w ogóle nie czuję atakowany. Ale może się czegoś tam boję i chronię.


Tak swoją drogą, Yeeeah :) Po powrocie z Hulandii (jakbym chciał to i teraz) będę mógł za free mieszkać w takiej klitce (no dużej) należącej do mojego brata która jest bardzo blisko rejonu w którym chcę docelowo mieszkać - jest to 80 km od Jeleniej Góry i 50 km od Wrocławia (na zachód). Wypas, wypas, wypas! :)) Najśmieszniejsze jest to, że ja się właśnie zastanawiałem, gdzie ja będę mieszkał po powrocie z Holandii (jednocześnie, myślałem, gdzie by tu przeczekać czas przed wyjazdem, żeby się nie męczyć mieszkaniem u ojca za długo) i chciałem gdzieś już właśnie w tamtych rejonach się zakwaterować. I dostałem propozycję od brata teraz, jemu to też na rękę, bo będę tego pilnował i trochę przy remontach pomagał. To jest na wiosce (supeł) tam nawet sklepu nie ma ;) Ale mój brat nawet planuje w późniejszym czasie, otworzyć sklep :) A ja bym się nawet pobawił w coś takiego : ))

Wiedziałem że on gdzieś ma budynek (kilkaset metrów, choć większość niewyremontowana, po młynie) ale nie wiedziałem że w taki fikuśnym i bardzo mi odpowiadającym rejonie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-03-27, 13:52:44

Tak swoją drogą, Yeeeah :) Po powrocie z Hulandii (jakbym chciał to i teraz) będę mógł za free mieszkać w takiej klitce (no dużej) należącej do mojego brata która jest bardzo blisko rejonu w którym chcę docelowo mieszkać - jest to 80 km od Jeleniej Góry i 50 km od Wrocławia (na zachód). Wypas, wypas, wypas! :)) Najśmieszniejsze jest to, że ja się właśnie zastanawiałem, gdzie ja będę mieszkał po powrocie z Holandii (jednocześnie, myślałem, gdzie by tu przeczekać czas przed wyjazdem, żeby się nie męczyć mieszkaniem u ojca za długo) i chciałem gdzieś już właśnie w tamtych rejonach się zakwaterować. I dostałem propozycję od brata teraz, jemu to też na rękę, bo będę tego pilnował i trochę przy remontach pomagał. To jest na wiosce (supeł) tam nawet sklepu nie ma ;) Ale mój brat nawet planuje w późniejszym czasie, otworzyć sklep :) A ja bym się nawet pobawił w coś takiego : ))


Witek,

Inspirujący jesteś, wiele rzeczy coraz łatwiej Ci przychodzi :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-27, 14:26:23
O, Witku, będziemy prawie sąsiadami. Domniemuję, że będziesz mieszkał gdzieś koło Legnicy. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-03-27, 14:46:56

Ja z kolei 40 km na południe od Wro, ale wyprowadzamy się wraz z jesienią, jeszcze nie wiemy gdzie ale raczej Wro:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-27, 14:55:21
Olga, Ty też? :) Czyżby Dzierżoniów? Lub Ziębice? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-03-27, 14:57:48
Nie, Żarów, to mała mieścina w pobliżu Świdnicy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-27, 15:00:30
No, nie taka mała :) Dużo tam firm, gdyż tuż obok jest strefa ekonomiczna dla inwestorów. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-03-27, 15:03:28
:)
No tak bliżej Legnicy niż Wrocławia (tak z 20 km). Nazywa się toto "Wągrodno". Jeszcze nie obejrzałem jak to "mieszkanie" wygląda, wiem że będzie surowo, ale zdatnie do życia ;)

Ania
Wiesz, ja potrzebowałem od początku roku do teraz ok. 7 tys. i wszystko przyszło ku memu ogólnemu zdziwieniu :) (nie zarobkowo znacząca większość). Zresztą ja już chyba w październiku z Mariuszem pisałem, że nie wiem skąd wezmę ze 2 tys. i tak co miesiąc było i co miesiąc się udawało :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-03-27, 15:09:08
To prawda, ale nie jest tu super fajnie ze względu na mieszkanie i sąsiadów, wylądowaliśmy tu z przyczyn rodzinnych partnera, ale zmieniamy to. Ja w sumie mogę mieszkać wszędzie, obydwie prace mam w domu, jak ślimak;) I mogłabym wynajmować mieszkanie co miesiąc w innym mieście lub kraju i zwiedzać, poznawać;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-03-27, 15:09:42
Witek miło ze sie kreuje, gratki:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-03-27, 15:12:13
No dzięki :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-27, 15:25:12
Olga,
To jak będziesz mieszkać we Wrocławiu, to daj znać - będe się umawiał na zabiegi face to face. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-03-27, 15:33:16
Witek,

Ja właśnie też bym chciała, aby mi się tak magicznie udawało ;p szczególnie finansowo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-03-27, 15:35:54
Mario nasze poznanie i tak nieuniknione- tak to czuję jakoś:)
Myślę ze zabiegi we Wro będę robić już niedługo jak pozałatwiam obecne sprawy.
Na żywo jest najlepiej, milej i przyjemniej:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wedrowiec w 2013-03-27, 15:36:47
Ja rowniez chetnie skorzystam na zywo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-03-27, 15:40:01
Cieszę się bardzo:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-27, 17:30:53
Wiem, że się ludzie przemieszczają, ale jakoś tak dziwnie - co kiedyś pisałem (2 lata temu) - część ludzi ciągnie na Dolny Śląsk - teraz przybywa tu Witek, niedługo Olga, przenosi się tu teraz Iza A (regreserka). Coś ciągną tu dobre dusze. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-03-27, 18:01:51
Wrocław jest najfajniejszym miastem w Polsce! :))

Chciałam wyznać, że przed chwilą miałam takie fajne odczucie jakby życie otwierało przede mną nowe możliwości :) tylko mam trochę cykora na nie (choć nawet nie wiem co takiego się pojawi), eh.. ten strach...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-03-27, 18:22:52
Na żywo jest najlepiej, milej i przyjemniej:)
Ola, jak będziesz w Wawie, to ja bym się pisała ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-03-27, 18:23:11
Wrocław jest dla mnie ok tak długo jak nie muszę wjeżdżać tam samochodem ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-03-27, 18:41:29
Nie lubię dużych miast, ale faktycznie ze wszystkich Wrocław najładniejsze i najbardziej klimatyczne :)
Ja za to wyznam, że cieszę się, że zaczęłam realizować swoje marzenie z dzieciństwa (zaczęłam tańczyć :)). Kiedyś miałam długo żal do rodziców, że mnie nie posłali do jakiejś dobrej szkoły tańca, bo od zawsze czułam, że taniec jest niezywkle bliski mojemu sercu. Szukam sobie też dobrego wakacyjnego kursu salsy, może na Kubie albo w jakimś innym równie pięknym miejscu :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-03-27, 18:47:19
Cudownie:))) już Cię widzę, jak masz lekcję tanca na Kubie własnie, super! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-03-27, 20:16:36
Kinga,

Ciesze się, że tańczysz :)


U mnie coś fajnie ruszyło do przodu. Ciągle piszę i piszę, większą część dnia tworzę stronę, która już czuję, że będzie dla mnie super osiągnięciem nie tylko osobistym. Widzę, że coraz więcej działań opiera się na moim spełnieniu i zadowoleniu. Pomimo, że ostatnio nieco mi wyrwało grunt pod nogami i z pracą temat pozostaje niewyjaśniony to konsekwentnie, krok po kroku robię to co sprawia mi przyjemność i na czym się znam. Mam nadzieję, że to zaprocentuje w przyszłości :)

A do Wrocławia muszę się wreszcie wybrać ;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2013-03-27, 20:24:34
Kinga

Kuba jest piekna podobno i wcale niedroga dla turystow ,wiec jak najbardziej super miejsce do realizacji marzen z dziecinstwa:)
Ja tez nie przepadam za duzymi miastami,do Wroclawia nigdy jakos mnie nie ciagnelo,natomiast od lat jestem zakochana w Krakowie,a zwlaszcza w zyciu nocnym Krakowa:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wedrowiec w 2013-03-27, 22:00:17
To kiedy zawitasz? Bo juz sie ustawia kolejak i trzeba zaczac drukowac numerki...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-03-28, 08:38:43
ja tańczyłem w zespole tańca towarzyskiego , był walc angielski, rumba, samba, tango itp ;p

zapisałem się trochę dla zabawy (dużo radości z ciała idzie podczas tańca) a trochę dlatego, że w zwykłym dyskotekowym tańcu mi zwyczajnie nie szło , nie umiałem i nie umiem się wyluzować. Więc chciałem to naprawić ;p

a w zespole byłem oczywiście prymusem, wszystko najszybciej łapałem
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-03-28, 09:46:29
O tak, radość to jest to :))))
Ja odkąd chodzę na różne zajęcia, zmienia mi się stosunek do ciała, czuje mięśnie, których wcześniej nie czułam i czuje swoje ciało w inny sposób niż dotychczas :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-03-28, 11:24:27
zapisałem się trochę dla zabawy (dużo radości z ciała idzie podczas tańca) a trochę dlatego, że w zwykłym dyskotekowym tańcu mi zwyczajnie nie szło , nie umiałem i nie umiem się wyluzować. Więc chciałem to naprawić ;p
a w zespole byłem oczywiście prymusem, wszystko najszybciej łapałem

Ciekawe :)) - to ja mam dokładnie odwrotnie - najlepiej bawię się na tzw. freedance'ach - kiedy mogę tańczyć jak chcę i świetnie to wyluzowuje ciało :)

Za to nauka jakichkolwiek konkretnych układów ruchu idzie mi cholernie opornie. A próbowałam już wielokrotnie - taniec bollywood, taniec brzucha, zumba (mix między układem a la aerobic  a tańcem); Po pierwsze nie nadążam za tym, co pokazują, a po drugie - mam jakąś blokadę na zapamiętywanie konkretnych sekwencji ruchów, konkretnych kroków i gestów i tego jak mają się układać ze sobą. Null, nie pamiętam, choćbym powtarzała wielokrotnie.

Ale i tak dobrze zazwyczaj się bawiłam na tych wszystkich zajęciach, mimo ze byłam najczęściej najgorsza w grupie :D Pewnie dlatego,ze właśnie traktowałam to jako zabawę, a nie jako ambicję, ze nauczę się tańczyć ;)

Na freedance'ach bawię się jednak najlepiej... bo jestem w tym niezła, potrafię się wyluzować, a nie sztywno i bez polotu podrygiwać - lecz nawet wykorzystuje wtedy niektóre ruchy, jakie się nauczyłam w poszczególnych rodzajach tańców :) Na luzie, bez konkretnych sekwencji.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-03-28, 23:06:30
Asiu, myślę, że spodobałby Ci się taniec 5 rytmów :)  (http://en.wikipedia.org/wiki/5Rhythms) Dajesz się nieść muzyce, która sama narzuca 'styl' - świetna sprawa :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-03-28, 23:14:38
Wędrowiec, może za miesiąc:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-03-28, 23:29:41
Wyznaję że zakupy u Ciszaka kręcą mnie bardziej niż zakupy w markowych sklepach odieżowych razem wziętych:)
Teraz mam nowy cel, ametystowa piramida http://firmaciszak.pl/index.php/radiestezja/piramidy/piramida-szkieletowa-30-cm-ametystowa.html
Tylko że dwa razy większa. Jest genialna.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2013-03-29, 00:04:21
olga

Naprawde?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-03-29, 09:28:15
olga ale czujesz to ze zdjęcia czy miałas z nią kontakt?

a co myślisz o tych piramidach? (poza tym, że ceny większych są z kosmosu? :-))
http://piramidyhorusa.slask.pl/cennik-piramid
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-29, 10:13:57
Ja też coś czasem nie mogę oderwać się od strony Ciszaka - może on nas hipnotyzuje? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-03-29, 10:36:41
Czuję taki luz na święta :) żadnych presji, na spokojnie mogę zrobić zakupy i przygotować to co zechcę. Bez wrzasków i poganiania ;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-03-29, 13:31:34
Br super ;) spędź je tak jak zawsze chciałaś na spokojnie i na pełnym luzie ;-))) Ja niestety dalej z rodzinką ale może uda mi się zastosować asertywność jak będą się rzucać do gardła ;)

Właśnie co do asertywności- nigdy nie myślałam o tym narzędziu, które tak pięknie pozwala funkcjonować wśród ludzi jak o narzędziu. Mam książki, czytałam ale tyle to każdy potrafi. Może dlatego,że miałam w sobie intencje walki, wychowana byłam w buszu , w którym każdy sobie do gardeł skacze. Zawsze myślałam,że na ataki słowne innych trzeba takim atakiem przypieprzyć i jeszcze silnieszym ażeby się delikwent na dobre odwalił i nie myślał,że ja zawsze taką ofiarą pozostanę,że nią jestem. A tu wystarczy powiedzieć: atakujesz mnie, wychodzę. Boże jakie to proste i jakie to za razem trudne-żeby nie wpaść w wir głupich wojen i wojenek. Żeby nie toczyć tej wyimaginowanej batalii z piekła rodem. Ze muszę być górą,że muszę walczyć by wygrać. A jak zaczną mi przypieprzać przy stole to też można grzecznie powiedzieć,że sobie nie życzę takich tekstów bo wyjdę i tyle będą mnie widzieć. Kurdę na kurs się nie zapiszę ale będę ćwiczyć asertywność w praktyce ;) --> oczywiście muszę sobie dać prawo do błędów bo jednak te stare koleiny dla pś są znane i wyjeźdzone ;) ale fajnie ,że ponownie temat asertywności się pojawia w moim umyśle ;))

NO i wyznam ,że kilka przystojnych mężczyzn się ładnie do mnie uśmiecha ostatnio ;)) może Ci mężczyźni wcale nie są jak ten mój ostatni?  ;-) Czekam na więcej mężczyzn , którzy chcą się do mnie uśmiechać i miło pogawędzić na spacerze ;) chcę was chłopaki lepiej poznać ;-)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-03-29, 14:03:30
muszka91,

Tak, jest o wiele lepiej. Ciągle mam jednak poczucie rozbitej rodziny, nieokreślonego niepokoju, że robię coś nie tak. Oni nic nie mówią na ten temat, stąd napisałam, że presji praktycznie nie ma. Jednak ja sama nie do końca czuję się stabilnie. Spędzam czas z facetem i 2 kotami, mam wrażenie, że czegoś tu brakuje, wydaje mi się, że powinno być inaczej. Gdy jestem daleko od rodziny myślę, że mam powinność robienia czegoś pod tradycję, ich zachcianki, gdy tylko jestem z nimi mam ochotę wystrzelić się w kosmos i nigdy ich nie oglądać. Taka sobie sprzeczność ;)

Z asertywnością też mam problem, bo zawsze byłam tłumiona i zastraszana, aby się nie odzywać. Takie traktowanie z góry i zamknij się gówniarzu, bo ja cię łaskawie urodziłam. Kurs jest przydatny, może idź skoro tak czujesz ;)

A swoją drogą, coraz lepiej gotuję ;) Ciasta mi wychodzą, inne rzeczy również.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-29, 14:59:44
Ciasta mi wychodzą,

Super, mniam, mniam. Ja to łasuch. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-03-29, 19:48:41
Haha, a teraz jeszcze mi wpadła myśl w związku z mieszkaniem - ja zawsze chciałem mieć łatwo dostępną halę do biegania (tak mi się dużo lepiej biega) a tam będzie kupa przestrzeni bo budynek był kiedyś młynem (opustoszony ze sprzętu)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-03-30, 12:27:31
Jestem niezła, po tylu latach zrobiłam sobie w końcu Analizę RD u Leszka :p
Fajnie bo wiem z czym pracować i miło że mam splot na 100% urzeczywistniony, teraz już wiem skąd te odczucia w nim pełni,i do jakich "odczuć" dążyć w innych czakrach:) dziękuję Leszku
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-03-30, 13:39:21
Olga
super:-)

Moje wyznanie:
Zrozumiałam co to znaczy najlepsze:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-30, 16:35:22
Ola, ale super. Wiedziałem gdzieś intuicyjnie, że kto jak kto, ale Ty najlepiej pomożesz mi w mojej czakrze splotu. Teraz już wiem dlaczego, skoro masz tą czakrę urzeczywistnioną.

Cieszę się, że tak Ci super idzie, a gdzieś z drugiej strony pojawia się zazdrość i miałem nawet taką chwilę, że chciałem się dostroić do Twoje czakry splotu. :) Cały czas chcę czerpać gdzieś z zewnątrz, zamiast pokochać swoje wnętrze. :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-03-30, 17:04:48
Dzisiaj jak sobie zrobiłem kundalini jogę i odpuściłem jakieś zamuły, to aż mój domownik Jasiu się zrobił jakiś taki fajny, lekki, mądry, serdeczny ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-30, 17:05:54
Uważaj, żeby nie zrobił się "ciepły" ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-03-30, 17:10:47
Może być ciepły, jestem za :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-03-30, 17:19:55
:)
A propos - jak Ty ćwiczysz tak przed nim, to on nic nie ma przeciwko, tzn. czy on też jest rozwojowcem? Bo ja na razie jakoś wstydzę się przed ludźmi pokazać, że zajmuję sie RD.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-03-30, 17:40:26
Nie ćwiczę przed nim, tylko w swoim pokoju ;)) ale nie mam nic przeciwko jak inni patrzą, chyba że ćwiczę nago, to wtedy wolę nie robić ekscesów. Ostatnio poprawia mi się stosunek do ciała i też nie miałbym przeciwko żeby inni patrzyli, ale nie chcę robić ekscesów
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-01, 23:58:45
Wyznaję, że nie przypuszczałbym miesiąc temu, że tyle podpięć można trzymać w szczęce i zębach. Schodzi mi coś prawie codziennie od miesiąca.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-02, 03:16:45
Od kilku dni mam Gwiazdkę z Dniem Kobiet, Urodzinami i Imieninami wlącznie.
Świat postanowil mnie obdarować:) i zrobil to :D
Dziękuję:)

A dzis przyszlo mi, ze to nad czym pracowałam ostatnio już jest w materializacji. Jak się spelni to <3 jak się nie spelni to też <3
:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-04-02, 18:51:17
Postanowiłem wyluzować :)

Ostatnio się wykańczałem włażeniem w bzdurną pracę na siłę, uciekaniem od rodziny, jakimiś chorobami ukochanych osób, odpuszczaniem męczącej relacji karmicznej, uczelnią na głowie i innymi bajerami. Takiego miksera to dawno nie miałem, nie wiem czy kiedykolwiek tyle się działo naraz. Bezsensownej pracy się pozbyłem, męczącą relację karmiczną zakończyłem (choć pś jeszcze trochę trzyma), ukochana zdrowieje, a praca magisterska zaczęła się znowu pisać po miesiącu przerwy.

Do końca tygodnia daje sobie czas na samo pisanie magisterki, w ogóle nie myślę nie szukaniu pracy. Przysiądę porządnie i napiszę te rozdziały teoretyczne na szybko(u mnie to tak sprawdzają, że nikt pewnie tego nawet nie przeczyta) i będę miał z głowy ten psychiczny ciężar.

Dociera do mnie, że nie ma powodów do spinania się. Jestem obecnie w dobrej sytuacji, nie dzieje się nic złego, mam przecudowny związek, który z każdym dniem kwitnie coraz bardziej. Moja partnerka jest tak cudowna, że pomogła mi się uwolnić od poczucia odpowiedzialności za nią, od chorych przymusów wyrwania jej z rodzinnego domu i jeszcze mi przywróciła entuzjazm i motywacje do zdrowego działania. Oboje widzimy, że to jest potrzebne, aby dać jej przestrzeń i możliwość stanięcia o własnych siłach, więc tym bardziej mogę się skupić na sobie i swoich celach.

Do rodziców nabrałem więcej dystansu, jakoś nie odczuwam na ten moment potrzeby, aby uciekać od nich czy w ogóle przejmować się ich istnieniem.

Naprawdę chce wyjść po za rolę ofiary i buntownika walczącego o szczęście, więc skupię się na zadowoleniu z tego co mam, a mam naprawdę wiele powodów do zadowolenia :) A dalej niech się dzieje, to co najlepsze :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-02, 18:54:09
Naprawdę chce wyjść po za rolę ofiary i buntownika walczącego o szczęście, więc skupię się na zadowoleniu z tego co mam, a mam naprawdę wiele powodów do zadowolenia :) A dalej niech się dzieje, to co najlepsze :)

Pięknie napisane, powinienem brać wzór od Ciebie - wyjść poza rolę ofiary i buntownika, i cieszyć się tym co mam. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-04-02, 21:11:47
Naprawdę chce wyjść po za rolę ofiary i buntownika walczącego o szczęście, więc skupię się na zadowoleniu z tego co mam, a mam naprawdę wiele powodów do zadowolenia :) A dalej niech się dzieje, to co najlepsze :)

Clint, brawo :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-03, 11:02:05
W życiu bym nie pomyślała, że będę bardziej zaradna życiowo niż mój mąż, chociaż to on ma lepiej rozwinięte zdolności komunikacyjne i jest bardziej śmiały w kontaktach O_o
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-03, 11:04:02
Odnoszę wrażenie, że dawniej ludzie tak na pogodę nie stękali jak teraz... zwłaszcza jak to media stękają ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-04-03, 12:10:48
Bo media są teraz obsadzone "młodzieżą" z późnych lat 80-tych lub początku 90-tych - co prawdziwych zim w swym życiu nie zaznała i teraz panikują ;)

Tu o zimie w kwietniu 101 lat temu :) http://img708.imageshack.us/img708/6389/zima1912.jpg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-04-03, 12:12:20
Ja zaś dumna jestem, ze mimo początkowej paniki, jak mi się klamka wczoraj w łazience złamała (i jedna część została mi w ręku, a druga wypadła na zewnątrz) - w 5 minut się wydostałam, wykorzystując obcęgi i fragmenty klamki, które mi zostały :))
 
I o :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-04-03, 12:35:09
Bo media są teraz obsadzone "młodzieżą" z późnych lat 80-tych lub początku 90-tych - co prawdziwych zim w swym życiu nie zaznała i teraz panikują ;)


Dobre:)) I sama prawda.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-03, 12:37:50
Fakt :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-04-03, 18:53:45
kurcze, wróciłam z domu i wydawało mi się, ze po ostatnich świętach, gdy było w miarę w miarę bez scysji znowu były jazdy. w sumie prowokowała trochę moja siostra do czego doszło moje łapanie za slowa i nakręcanie się. nie obyło się bez dnia bez awantury. ale najgorzej matka-w grudniu była wyczerpana stresem po operacji babci, teraz pije noni;) i wrocil jej dawny wigor-niestety w postaci złośliwości, fochów i chamskich uwag...ech.
Ja tez się sobą zaniepokoiłam-darłam się na siostrę, bo oczuwałam jej rzeczywiste bądź wyimaginowane presje i latwo się irytowałam.
I tak w ogóle mam wrażenie ze ta zima to przeze mnie, bo ją chyba wymodliłam. Przepraszam wszystkich i siebie, też mam jej już dość. to straszne co mówią ze miałoby już nie być wiosny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-04-03, 19:47:58
Ania, nie przejmuj się tym, na pewno nie przez Ciebie :) - w naszej strefie zimy w kwietniu, a nawet maju, bywały i wcześniej - tu kolejny wycinek, tym razem z 1935 roku :)
http://img834.imageshack.us/img834/774/maj1935.jpg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-04-03, 19:53:38
Asia:)
czekam juz na tą wiosnę i czekam i doczekać się nie mogę. Ale mam nadzieję, ze nieprawda że jej nie będzie;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-03, 20:19:39
Ania
też chciałam dłuższą zimę, żeby się uczyć:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-04-04, 09:00:38
czyli to wszystko przez ciebie!! nie masz czasem poczucia winy?

u mnie taka jedna wiewiórka już z tydzień szuka orzeszka i nie może znaleźć! po podwórku zaczęła biegać co się wcześnie nie zdarzało...

drań z ciebie jak nie wiem co...! ;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-04-04, 11:12:24
A ja sobie wczoraj zrobiłam listę swoich zalet i tego, co mogę zaferować drugiej osobie - wyszło tego naprawdę dużo i same bardzo fajne, wartosciowe i cenne rzeczy :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-04-04, 11:13:11
fajny pomysł z tą listą :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-04-04, 11:18:48
Bardzo pomocny :) obiecałam sobie, że będę tam zapisywać każdą rzecz, jaka jeszcze mi przyjdzie do glowy, którą czuję fajnie i miło i która wydaje mi się wartościowa, którą ja sama potrafię docenić. To dobra rzecz dla początkujących w temacie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-04, 11:21:37
Mariusz
nie mam poczucia winy. Trafiło moje życzenie na podatny grunt i mam co chcę. Ty też tak możesz:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-04, 23:36:52
Wyznaję, że gratuluję Indze zmiany statusu:)
Inga cieszę się:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-04-04, 23:50:35
ja też się uśmiecham:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-05, 07:43:15
Dziękuję :)
Ale wyznaję że gdy tylko wpisałam to pojawił mi się silny ból głowy i lewego ucha, tak jakbym dostała zapalenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-05, 10:57:21
A ja spokorniałem i z bólem zmieniłem status na poszukujący, bo tak czuję teraz będzie lepiej dla mnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-05, 17:05:14
Kurczę, zauważyłem, że jak ktoś coś do mnie pisze, że w czymś nie mam racji, to odbieram to jak atak na mnie, i za chwilę jestem zdziwiony, że osoba pisze do mnie po przyjacielsku. Uświadamiam sobie, że przecież nikt tu mnie nie atakuje.

Ja z kolei czuję się źle, pisząc coś, bo mi się wydaje, że co chwilę kogoś moimi słowami urażę.

Widzę, że mam cholernie niską samoocenę i źle (czytaj: bardzo niepewnie) się czuję w grupie ludzi. Wszystko biorę do siebie. Boję się stracić jedynych moich znajomych/bliskie mi osoby, jakimi Wy jesteście dla mnie. Dlatego chyba tak się bardzo boję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lucjan w 2013-04-05, 18:35:19
Mariomar
Nie masz racji, nikt Cię tu nie atakuje :p Nie odpisuj, żebyś mnie przypadkiem nie uraził ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-05, 19:28:20
Mariomar w okresie aktywności na cudzie, też się często bałam że mnie ktoś zaatakuje, skrytykuje, wyśmieje.
Ale okazało się że ataków było kilka tylko.

Teraz też jak założyłam wątek o pasjach, to się również lęki uaktywniły...

Ale ... strach ma wiejlkie oczy, więc na pochybel  z nim i jazda do przodu :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-04-05, 20:30:43
Dziś się dowiedziałam,że zwariowałam;-) tak ktoś palnął wśród starych znajomych- znaczy,że nie piję, nie palę, nie pije kawy i w ogóle. Co najlepsze tylko trochę się przejęłam;-) bardziej wzięłam to na luzie. A ja się czuje coraz lepiej, coraz przyjemniej ze sobą i z ludźmi( pomalutku ale idzie do przodu).  A i jeszcze rozwój duchowy- to już w ogóle jest niezrozumiałe. CO to za śmieszna w ogóle nazwa( czytaj inni). Teraz już wiem,że nie będę niewłaściwym osobom mówić co robię po godzinach :D ;-) zwłaszcza w rodzinie bo poźniej się naśmiewają ;)

'Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach' - to też się może odnieść do bandy katolickich szaleńców ;-)))

Grażyna Anna - fajnie,ze założyłaś ten wątek- ja skorzystam :) i cieszę się bardzo.

Mariomar - też mam te lęki co Ty. Choć w jednej wypowiedzi się poczułam trochę urażona- jak powiedziałes,że tu tyle studentów jest - takich co życia jeszcze dobrze nie znają ( w tym sensie coś ) ale czytam wszystkie Twoje wypowiedzi i wiem,że jesteś pokorny ;-) Ja też czasem się boje ,że zostane odrzucona- np. jak coś napiszę np. tak oczywistego dla kogoś zaawansowanego. Nie chce się źle czuć ze swoim statusem- przecież każdy kiedyś zaczynał a już w sumie trochę liznęłam tego RD więc też nie czuję się zupełnie zielona ale wiadomo ,że dużego doświadczenia nie mam ;)) ale idę swoim tempem i jest ok. Najważniejsze,że czuję się coraz przyjemniej :) znaczy,że wszystko idzie w odpowiednią stronę. Choć czasami mam lęki tutaj,że mnie ktoś zjedzie czy coś. W sumie widze tu samych życzliwych ludzi, którzy są raczej nastawieni by pomóc, doradzić i nie widze krytyki a jednak- w domku dostawałam w dupę i pewnie się utrwaliło ;)
Cieszę się ,że na forum stawia się na pozytywy.[!] Wkurzało mnie jak się nad sobą użalałam(taki okres) a tu było tym moim cierpieniem w sumie małe zainteresowanie. Macie rację- cierpienie to iluzja więc nie warto się nim zajmować i go podtrzymywać.
A czułam się jakaś odrzucona, pomijana ,że nikt nie chce mi tu doradzić, moze dlatego,że czasami tak pisze jak takie totalne DDA. ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-04-05, 22:31:44
Moja rodzina bywa nieprzewidywalna. Reaguje na moje uzdrawianie jak chorągiewki na wietrze. W ostatnich dniach nie dawałam sobie rady od wywalanek, konkretniej w temacie- nie wiem co mam robić w tym życiu, nic mi z pracą nie idzie, na etacie mnie nie chcą, bezrobocie rośnie, nie mogę się z niczym ogarnąć itd. Zrobiłam sobie węzełki oraz dużo oddychania i....dzisiaj totalna bezradność, płakałam kilka godzin - przestałam afirmować, po prostu skupiłam się na ciele i zaczęłam przeżywać to co czuję. Tak się najlepiej odreagowuje - po prostu przeżyć na maxa całą tę bezsilność, tęsknotę i brak wsparcia. Kierowałam to do Boga i rodziców. Przyznałam się głęboko przed sobą, że najbardziej na świecie potrzebowałam w moim życiu Boga oraz wsparcia rodziców. Czułam ogólną miłość do nich i potrzebę wsparcia, jacy by oni beznadziejni nie byli. Już w trakcie mojego płaczu wydzwaniał telefon, na zmianę mama i brat, ale nie odbierałam tylko siedziałam pod kołdrą. Jeszcze nigdy nie docierał do mnie taki lęk, brak wsparcia oraz samotność. Pod wieczór zdecydowałam się odebrać ten telefon od mamy i inaczej nam się rozmawiało. Po pierwsze spytała czy już byłam w pokoju po ciemku i czy spytałam Boga co ma dla mnie najlepszego? oraz, że muszę mu powierzyć wszystkie moje problemy, bo inaczej zadzwoni jutro i sprawdzi czy to zrobiłam. Zadawała pytania w stylu, czy jestem szczęśliwa i czy chcę wrócić do domu. Ja odpowiedziałam, że nie. W zasadzie to niewiele jej odpowiadałam, a zdawkowo pomrukiwałam coś na temat. Nagle ona wypaliła, że wszystkie moje pomysły na życie były dobre i ona nie widzi mnie w niczym innym tylko w tych moich dziwnych "rzeczach".

- Ja ciebie widzę tylko w tym czary mary, ty się do niczego innego nie nadajesz. Musisz isc w tym kierunku, dlaczego jeszcze nie idziesz?

Odpowiedziałam, że próbuję od wielu lat kończyć jedno albo drugie, ale nie dawaliście mi szans i forsy. Rozmowa zakończyła się tym, że przestali na mnie wymuszać znalezienie pracy, tylko namawiają mnie na własną działalność uzdrowicielską. Co prawda oni to rozumieją jako tarot i ściemnianie na allegro, ale jak dla mnie to i tak ogrom wsparcia.  Przestałam czuć tę cholerną presję i parcie na pracę psychologa, której i tak nie ma. Może bez tego poczucia winy i strachu łatwiej coś sobie znajdę? Dodatkowo nie spodziewam się już kary, a mama chce mnie wspierać w opłatach kursów. Zobaczymy na ile jest to wsparcie, a na ile fałszywe manipulowanie mną, ale jednak i tak jest to dla mnie impuls do działania.
O wiele mniej się boję. Nie chcę się napalić i ślepo im zaufać bo wiele razy mnie zawodzili. Chcę zaufać sobie. Bez względu na to, jak rozumieją wspieranie mnie, mi coś odpuściło. Mega węzeł poszedł i przestałam umierać w poczuciu winy za moje życie, wybory i zainteresowania.
Czuję, że bez presji mogę szukać tej pracy - będzie to będzie, nie będzie to nie będzie. I tak zmierzam ku samodzielnej działalności, w której będę mogła pracować nad sobą i cieszyć się tym co lubię :) W tym temacie nie ma jeszcze super spokoju, ale i tak wielki wielki przełom. Czuję się inaczej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-06, 07:38:01
BR
Fajna zmiana :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-04-06, 10:36:11
Blackrose,
świetnie:)
Może to trochę skutek twoich ostatnich afirmacji i ogólnie pracy nad swoimi przekonaniami? Może zaczęłaś wierzyć w siebie i mama po prostu na to zareagowała? Tak tylko gdybam... W każdym razie jak by nie było to i tak super efekt:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-06, 10:45:32
Wczoraj wieczorem zrobiłem naleśniki "Max Sugar" ;))

do ciasta dodałem cynamonu, a one były z kremem czekoladowym, bananami, pokruszonymi ciastkami pieguskami z czekoladą, wiórkami kokosowymi i bitą śmietaną. Efekt był niebiański ;) fajnie się to komponuje
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-04-06, 11:21:33
Trudno powiedzieć. Afirmacje na pewno wyciągają emocje na wierzch, ale dużo więcej daje mi skupianie się na tym co czuję. Wcześniej nieco uciekałam i afirmowałam pozytywne, ale nie docierałam do prawdziwych odczuć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-06, 12:09:09
BlackRose,

Super, fajnie, trzymam kciuki za własną działalność! :)

Sebastian,
Aleś połechtał moje podniebienie. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-04-06, 12:10:52
BR ja również trzymam kciuki za Ciebie i Twoją działalność ;> bardzo ciepło Ciebie odczuwam i chętnie bym skorzystała z jakichś Twoich zabiegów:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-04-06, 12:44:13
BR - niech sie cudnie dzieje! Skoro z Twojej strony jest otwartość a nie lęk to sie po prostu będzie dobrze działo;-)

Seba - Ty tu takie ślinotoki zapodajesz a ja chcę zrzucic zapasy zimowe.....................;-)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-06, 12:49:39
Tulia - jedz i zrzucaj ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-04-08, 11:43:50
Kochani...przede mna wazne spotkanie. Troche sie boje. Zadzwonilam do mojego tescia (ktorego jeszcze nie poznalam) i powiedzialam mu, ze jestem jego synowa i ze niedlugo bedzie dziadkiem.
Niby nic strasznego, ale moj maz nie utrzymywal z nim kontaktu chyba z 20 lat, kiedy to po rozwodzie ze zwariowana moja tesciowa chyba wszyscy mieli siebie dosyc nawzajem.

Najpierw sie zdziwil, troche ucieszyl i zaproponowalam spotkanie...wiec powiedzial, ze oddzwoni. Zadzwonil juz za pare dni i ma przyjechac w niedziele. Wyznal tylko, ze ma zaawansowanego raka...no i tu konczy sie sielanka, bo moj maz sie podlamal troche i teraz trzeba byc troche dyplomacyjnym, bo nie wiadomo jak to bedzie wygladac.

Jednac sie ciesze, ze zdazylismy, puki nie jest za pozno. To bylo moim marzeniem poznac tate Michaela. Chcialabym sie jakos nastawic, ciagle mysle, czy mozna dla niego cos zrobic, jesli nie to znalesc dla siebie pocieszenie, ze musi odejsc i nie wiadomo, czy odczeka narodzin swojego wnuka/wnuczki. Troche to smutne, ale zycie idzie do przodu...i patrze opymistycznie w przyszlosc.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-04-08, 17:57:57
Jolanta
Nie bój się! Skoro starszy Pan nie widział się tyle czasu z synem i zdecydował, że chce Was odwiedzić to na pewno będzie się cieszył z maleństwa rosnącego w brzuszku. Maluszki - nawet takie "nie-wyklute" potrafią cuda działać;-) Otwórz się na wszystko co najlepsze, na jak największe uzdrowienie tematów rodzinnych - co będzie dobre i dla Teścia i dla nowego członka rodziny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-04-08, 22:49:46
Poczułam ostatnio, że już bardzo chcę wrócić do Boga:) Nawet związek z połówką, na ten moment stał się mniej ważny:) Choć to się nie wyklucza.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-04-09, 14:05:57
Byłam dzisiaj na wstępnym spotkaniu do psychoterapii. Czuję, że teraz dopuszczenie latami spychanych emocji jest dla mnie kluczowe. Na pierwszym spotkaniu wyszły najbardziej bolesne tematy w moim życiu. I chyba dojrzałam, żeby uwolnić się od tego bólu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-09, 15:42:17
Po wczorajszym dole, złapałam wiatr w żagle.
Mam w planach wydanie e-booka, warsztaty i w końcu własną działalność :D
Można powiedzieć, że te moje esy floresy i kwiatowe wzory, którymi przez ostatnie miesiące was zamęczałam, po coś się w końcu przydadzą ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-10, 15:37:21
Na razie usunę moje zdjęcie i dane skąd pochodzi, wiek, etc. Zbyt bolesne rzeczy teraz się dzieją, więc dobrze, aby ktoś z zewnątrz mnie nie skojarzył na tym forum i nie zrobił mi jakiejś przykrości. Bo na tą chwilę czemuś takiemu bym nie podołał.

Na razie będę więc w trybie anonimowym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-04-10, 16:57:17
Mariomar - zrozumiałe. Wspieram!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-10, 17:42:46
Ja tez wspieram.
Tak się dzieje gdy się bardziej wierzy autorytetom niż sobie.
A dzieci wychowane w terrorze nie potrafią inaczej, nie potrafią wierzyć sobie bo były uczone że są głupie i nic nie warte, były uczone że mają słuchać innych, mądrzejszych. I taka osoba musi dopiero być skorygowana przez kogoś z zewnątrz aby móc zrozumieć że działa na własną szkodę, że to co robi, jej nie służy zwłaszcza gdy widzi że wszyscy tak postępują i mają z tego korzyść.

Mnie naprostował terapeuta. Sama też nigdy bym nie wpadła na to że mnie rozwój szkodzi podczas gdy wszystkim pomaga.
Że mnie afiramcje i pozytywne myslenie szkodzi w sytuacji gdy wszędzie piszą że to pomaga i wszyscy zachęcają do ich stosowania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-10, 19:33:03
Dziękuję za wsparcie. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-11, 19:39:35
Mariomar
A mnie znów dziwi jak to się działo że wylatywałeś z pracy za konflikty z ludźmi, jeżeli na tym forum bardzo się starasz aby nikogo nie urazić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-04-12, 09:26:22
Wyznaję, że trochę się niepokoję moim stanem zdrowia. Byłam wczoraj u lekarza i okazało się, że najprawdopodobniej mam polipa w narządach rodnych i trzeba będzie go usunąć. Takie myki to się w szpitalu robi, a ja nie mam nawet ubezpieczenia :/
Jak moja mama miała usuwanego polipa to się okazało, ze był w nim rak, a ja genetycznie jestem w grupie ryzyka.
Mimo to staram sie nie martwić, zostawiam to Bogu, żeby wszystko potoczyło się zgodnie z moim Najwyższym Dobrem i innych istot.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-04-12, 09:31:14
Indra
moja koleżanka wyleczyła torbiela na jajniku pijąc nalewkę z ziół szwedzkich , taką suchą mieszankę rozrabianą na alhoholu
nie wiem czy polip to pokrewne jakies naroslisko ale mozna próbowac zanim sie zabiegowi podda,
w kazdym razie zdrowia zycze :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-04-12, 09:33:20
dziękuję :))) poczytam, może dowiem sie czegos :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-12, 09:47:43
Torbiel i polip to są różne sprawy. Torbiel wypełniona jest płynem i można ją ziołami wysuszyć.
Natomiast polip to zwarta bardziej struktura. Ale być może jakieś mieszanki ziołowe też zadziałają na zmniejszenie.

Indra wspieram w powrocie do zdrowia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-04-12, 09:52:17
Już sobie przeglądałam- nie, polipów ziolami się nie leczy. Trzeba zrobić zabieg usunięcia i tyle. Potem to idzie do badania w celu sprawdzenia, czy nie ma tam nowotworu.
Trzeba zabieg robić w szpitalu w znieczuleniu, ergo muszę mieć ubezpieczenie. Coś wymyślę:)
Dzięki, Grażynko :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-04-12, 09:55:53
Indra,

od 01 stycznia tego roku wszystkim przysługuje ubezpieczenie na dowód osobisty, nawet nie trzeba się rejestrować w Urzędzie Pracy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-04-12, 09:58:20
serio??? to mega :))) Dzięki, Karina :) :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-04-12, 09:59:41
ale uprawnienia i tak trzeba mieć, po prostu są sprawdzane na podstawie numeru PESEL... jeszcze doczytam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-12, 10:00:51
Indra,

od 01 stycznia tego roku wszystkim przysługuje ubezpieczenie na dowód osobisty, nawet nie trzeba się rejestrować w Urzędzie Pracy.

Oj nie prawda :P
Od pierwszego stycznia w przychodniach wystarczy okazać dowód osobisty w celu sprawdzenia w systemie, czy ma się ubezpieczenie (czyli nie trzeba brać książeczki z pieczątką lub tzw remua)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-04-12, 10:08:02
prawda :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-12, 10:10:14
prawda :)

To poproszę o żródlo informacji :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-04-12, 10:13:27
ja to rozumiem też tak jak Grazynka , tym bardziej, że to sama tlumaczyła mi pielegniarka - dowód to tylko ulatwienie przy identyfikacji czy własnie jest sie ubezpieczonym czy też nie
tzw EWUŚ
a jak jest tak jak piszesz Karinka to aż zbyt piękne bo ty by oznaczał, że każdy kto dostaje dowód osobisty ma już dozywotnie ubezpieczenie od panstwa? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-04-12, 10:17:21
Ja doczytalam, jest tak wlasnie, jak Grażynka pisze. Zatem muszę się  zarejestrować w urzędzie, żeby ubezpiecznie mieć. Jesli okaże się, że potrzebuje zabiegu, niestety będę musiała to zrobic
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-04-12, 10:35:24
Tak, pomyliło mi się , trzeba się zarejestrować w urzędzie pracy, ale nie trzeba wypełniać tego zółtego formularza, świadectwa pracy tylko do wglądu zabieramy, po zarejestrowaniu nie trzeba jeździć co kilka miesięcy po stempelek.:)

http://www.up.warszawa.pl/aktualnosci/ewus140113.pdf
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-04-12, 16:27:46
Indra
Jak już się zarejestrujesz i będziesz iść do lekarza to i tak weź zaświadczenie na wszelki wypadek, bo ten ewuś ponoć nie zawsze działa. Przynajmniej na początku stycznia w szpitalu na Powiślu w ogóle nie działał  ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-04-12, 17:39:07
Indrula,
wspieram i trzymam kciuki :) a póki co próbuj może tych różnych cudów o których piszą, np. picia sody oczyszczonej? odkwasi Ci trochę organizm i może też ten polip się trochę zmniejszy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-12, 17:51:03
Mariomar
 Bardzo dobrze, że to opisałeś.
I bardzo dobrze, że Ci sie wcielenia nie pomieszały. Bo niektórym się wydaje, że jak coś było 100 lat temu, to jest nadal :)
Trzymam kciuki za uwolnienie :)

Leszku, a Twoją reakcją jestem najbardziej zaskoczony. Spodziewałem się jakiegoś mega ataku, a tu proszę, cieszysz się. Kurcze, chyba zaczyna do mnie docierać, że teraz możemy wreszcie współpracować i sobie pomagać, a nie ze sobą walczyć. Fajnie. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-04-12, 17:52:12
Indra
Teraz przeczytałam - wspieram Kochana!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-12, 18:54:57
Indra.
 Ja też miałam usuwane polipy  i jakieś inne rzeczy. U mnie to były powazne sprawy.
Potem bardzo ładnie się to wyleczyło.
Na teraz ważne jest abyś zobaczyła z czym ten polip ci sie kojarzy, co tak naprawdę chcesz z siebie usunąć, czego chcesz sie pozbyć, co tam w tych narządach jest takiego zagrażającego.
Mnie się to tak ładnie zagoiło bo zrozumiałam czego się boję w sobie.
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-04-12, 19:13:29
Inga
Dziękuję za wskazówkę. W tym momencie to mi się kojarzy jakoś ze zranioną kobiecością, poczuciem bycia niechcianą, odrzuceniem, zranieniem  ze strony męzczyzny i bólem z tym związanym. Ale nie jestem pewna, czy to dobry trop.

Mela
Dziękuję :* Trochę się boję picia sody ;) ale w sumie przydałoby mi się to, bo proszek zasadowy się skończył. Póki co modlę się o najlepsze rozwiązanie i o to, żebym mogła szybko i sprawnie wyleczyć sie.

Tulia, Kornelia
Dziękuję :* 
A papiery wezmę ze sobą : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-12, 19:17:49
Możesz zobaczyć z czym kojarzy ci się ten polip, może z jakąś istotą?
Ale to na spokojnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2013-04-12, 21:05:52
Moja przyjaciółka wyleczyła polip wizualizacjami z metody Silvy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-04-12, 21:13:59
Indra

ja sode popijam co jakis czas - świetnie działa na organizm. Pol lyzeczki sody na niepelną szklanke cieplej wody i dolewam do tego jakiegos soku do smaku lub miodu. Robie sobie takie kuracje tygodniowe - pije przez tydzien co drugi dzien - czyli 3-4razy. nie umiem nazwac na czym polega roznica - ale roznica jest - lepiej mi dziala uklad trawienny i skóra jest ładniejsza a co za cuda sie dzieją w srodku to nie mam pojęcia - ale czuję, że duże;-)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-04-12, 21:23:52
A ja znowu słyszałem że z za/odkwaszeniem organizmu to bujda na resorach. Że enzymy mają ściśle ustalony przedział pH w jakim mogą funkcjonować, i całe ciało musi się ich trzymać, bo inaczej zgon. I tylko niektóre produkty powodują zmianę pH moczu -- ale tylko jego.
Szczegóły ciężko mi podać, bo nie jestem lekarzem, więc takich informacji nie przyswajam -- wiem tylko że są :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Starfire w 2013-04-12, 23:32:25
A ja znowu słyszałem że z za/odkwaszeniem organizmu to bujda na resorach. Że enzymy mają ściśle ustalony przedział pH w jakim mogą funkcjonować, i całe ciało musi się ich trzymać, bo inaczej zgon.

Enzymy mają swój optymalny funkcjonalnie przedział pH, dlatego też cała fizjologiczno-biochemiczna maszyneria działa w celu utrzymania stałego pH ustroju (jedna ze skaładowych homeostazy) Problem jest wtedy, kiedy pH np. krwi spada poniżej ustalonego poziomu (odczyn kwasowy), który jest optymalny dla ustroju, wtedy w celu zachowania homeostazy np. pobierany jest wapń z kości w celu neutralizacji nadmiaru kwasów. Organizm jest zaprogramowany, aby utrzymywać homeostazę za wszelką cenę, także jeśli zaburzy się jeden czynnik zazwyczaj utrzymanie równowagi odbędzie się kosztem innego. Także równowaga produktów kwasowych/zasadowych w diecie to wcale nie taka bujda na resorach.

Dla ciekawostki: wolnorodnikowa teoria starzenia może być bujdą na resorach, a wskazują na to wyniki najnowszych badań.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-04-13, 00:16:41
Cytuj
Już sobie przeglądałam - nie, polipów ziolami się nie leczy. Trzeba zrobić zabieg usunięcia i tyle.

Indro, a może lepiej nie usuwać? Wiem, że "łatwo powiedzieć", ale polip to syndrom jakiegoś zaburzenia równowagi w ciele. Jeśli go usuniesz mechanicznie, to jak rozpoznasz, że wszystko wróciło do normy?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-04-13, 00:24:57
a jak mogłabym to tak zostawić? Polipy należy usuwać, a nie hodować. Sam nie zniknie przecież, a zostawiony sam sobie może przemienić się w nowotwór. Zresztą utrudnia mi życie, przez to od kilku miesięcy mam okresy trwające po 2 tygodnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-04-13, 00:44:07
Domyślam się, że to utrudnia życie:I Sam nie zniknie (chociaż...), ale jeśli usunie się przyczyny powstania, to śmiem twierdzić, że tak...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-04-13, 03:35:15
Indra,
sody się nie bój, to np. częsty składnik ciast albo past do zębów więc przypuszczam, że i tak co jakiś czas sodę mimowolnie zajadasz :) co innego silniejsze środki jak MMS, ale soda na moje oko jest w miarę nieszkodliwa (przy normalnych dawkach)

Lynd,
tak, enzymy działają w odpowiednim pH, ale każdy enzym ma swoje optymalne pH, w którym działa najlepiej, i to są wartości od kwasowych po zasadowe.
Natomiast jeśli spojrzeć na przeciętnego człowieka i jego dietę to się okazuje, że organizm właśnie już znajduje się w stanie zaburzonym i z reguły jest to zakwaszenie, czyli tak czy siak pewne enzymy mają utrudnione działanie lub w ogóle mogą nie działać z uwagi na nieodpowiednie dla nich pH. Zdrowa krew powinna być lekko zasadowa, a nie kwasowa. Soda natomiast ma działanie odkwaszające.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-04-13, 05:39:18
1. MMS stosuje się wyłacznie w celu usuwania pasożytów (drobnoustrojów, bakterii, wirusów) z organizmu. Nie wiem, skąd się u niektórych pojawiła moda na obsesyjne oczyszczanie czy odkwaszanie organizmu za pomocą MMS.
Jest ogólna zasada: LEKI STOSUJE SIĘ PODCZAS UZDRAWIANIA (leczenia), a nie prewencyjnie!
2. Z polipami mozna sobie radzić róznymi metodami, nie tylko operacyjnie.
a/ wizualizacja usuwania i wolnosci od nich
b/ Samoleczenie BSM
c/ operacje fantomowe.
d/ operacje medyczne. Te ostatnie mają taką wartość, że pomagają odcierpieć swoje, czyli odpokutować za "winę" - przyczynę choroby. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-04-13, 08:33:19
Carolieen,
Z tego co czytałem pH krwi musi mieścić się w zakresie 7,35-7,45, kiedy zmieni się to włączają się mechanizmy o których mówiła Starfire. I dlatego krew nie może być kwasowa ani zasadowa, nie licząc jakichś ciężkich chorób. Podobnie dzięki tym mechanizmom nie można zmienić pH przez jedzenie, a soda oczyszczona najwyżej zneutralizuje kwasy żołądkowe (które i tak są naturalnie neutralizowane, bodajże w dwunastnicy?). I jedzenie które będzie już gotowe do wchłonięcia, ma już określone pH.

Tu jest artykuł, niestety bez źródeł: http://www.quackwatch.org/01QuackeryRelatedTopics/DSH/coral2.html (http://www.quackwatch.org/01QuackeryRelatedTopics/DSH/coral2.html)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-04-13, 10:49:45
od grudnia czy listopada u mnie w węzłach przeważają tematy związkowe. piszę też w tematach afirmacje, no bo skoro to wylazi...I jestem zmęczona, najchetniej bym rzuciła to w diabły, bo ostatnio te mikro wywalenia powodują u mnie spadek energii a pracy dużo. w tle jest mój imprezowy adorator, dzięki któremu wszystko tez i pieknie wychodzi, bo jest impulsem, ale którego zachowanie powoduje złość mojej poswiadomości, która ma go dość na tyle, ze az wyłażą mi czyraki na twarzy. skoro wyłazi trzeba przerobić ale juz serio bym wolała jakieś inne tematy...ale widocznie to jest na tyle ciężkie ze oczyszczenie spodowuje poprawę mojego samopoczucia niezależnie czy pojawi się ktoś normalny czy nie. włąściwie to juz mi wszystko jedno byleby moj imprezowy nie wywierał na mnie juz kompletnie żadnego wrażenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-04-13, 10:50:45
Mój dziadek pił całe życie wodę z sodą i z octem. Ponoć dobrze mu to robiło na trawienie. Nigdy nie próbowałam, chyba nie polecam ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-04-13, 14:14:42
Leszek,
Cytuj
1. MMS stosuje się wyłacznie w celu usuwania pasożytów (drobnoustrojów, bakterii, wirusów) z organizmu. Nie wiem, skąd się u niektórych pojawiła moda na obsesyjne oczyszczanie czy odkwaszanie organizmu za pomocą MMS.
Jest ogólna zasada: LEKI STOSUJE SIĘ PODCZAS UZDRAWIANIA (leczenia), a nie prewencyjnie!

to ciekawe co piszesz, bo w załączonej notce do MMSu i też na stronach internetowych sugeruje się by zażywać MMSa właśnie prewencyjnie:

"Przepis na profilaktyczne zażywanie MMS
Dla zachowania długiego życia ważne jest przyjmowanie MMS. Chciałbym móc powiedzieć, że na pewno da to wam dodatkowe 25 lat życia. Jeszcze tego nie mogę udowodnić, ale wierzę w to. Wszystkie przesłanki wskazują na taki wniosek. Dziesiątki starszych ludzi zażywa MMS. Wszystkie te choroby, które normalnie zabijają starszych, już nie mają żądła. System odpornościowy organizmu może być 100 razy silniejszy niż zwykle u starszych ludzi, a wtedy zapalenie płuc, grypa i inne choroby zwyczajnie nie mają punktu oparcia, tzn. o ile przyjmuje się codziennie dawkę podtrzymującą.
Młodsze osoby mogą obejść się z zażywaniem dawki podtrzymującej MMS dwa lub trzy razy na tydzień, ale starszym potrzeba przynajmniej raz na dzień. Biorąc ją raz na dzień, codziennie, można chyba pozwolić sobie na dawkę czterech kropli. Oczywiście, mieszając ją z octem i odczekując te trzy minuty, a potem dodając sok jabłkowy (szczegółowy przepis podano dalej). Ci, którzy przyjmują dwa lub trzy razy na tydzień, powinni zawsze stosować dawkę z przynajmniej sześciu kropli."

to jest kawałek z książki Jima V. Humble http://kazik1.republika.pl/Inne/MMS-Lek_XXI_w.htm
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-04-13, 14:23:08
Lynd,
zakres 7,35-7,45 to już jest lekko zasadowy odczyn, neutralny mamy kiedy jest 7,0; poniżej wszystko zaczyna być kwasowe, powyżej zasadowe.

Cytuj
kiedy zmieni się to włączają się mechanizmy o których mówiła Starfire

jakie mechanizmy?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-04-13, 14:44:43
Leszek
Na razie jestem w trakcie leczenia farmakologicznego, wiec poczekam, aż skończę i spróbuję z BSM, póki co zajmę się jeszcze wizualizacją. Bardzo bym chciała, żeby zabieg jednak nie był konieczny. Dzięki za wskazówki:)

Piotr
Nie bardzo się orietnuję, jaka była przyczyna pojawienia się tego, więc nie wiem, co mam uzdrawiać :D

carolieen
 zaczynam się przekonywać do picia tej sody. Wiesz może, w jakich proporcjach należy ją pić i jak często?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-04-13, 14:45:35
zakres 7,35-7,45 to już jest lekko zasadowy odczyn
No tak, przepraszam za skrót myślowy:) chodziło mi o to że nie może być bardziej kwasowe i zasadowe od tego zakresu. Chyba 7,1 wymaga już natychmiastowej interwencji klinicznej, a 7.0 to zgon.

Chodziło mi o mechanizmy utrzymywania równowagi w organiźmie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-04-13, 14:47:22
Wystarczy czytac co mowia inni,  wtedy nie zadaje sie nadmiarowych pytań.

Indra
Czy interesowalas sie tematem pasozytow, grzybów, candidy? Lubilas slodkosci, wiec to moze miec zwiazek z brzuszkiem i okolicami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-04-13, 14:48:45
Tak, interesowałam. Byłam na ścisłej diecie antycandidowej przez kilka miesięcy, ale trochę wyluzowalam już z tym, bo zaczęłam zagladzać sama siebie, a rezultatów żadnych nie było.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-04-13, 14:53:17
Lynd,
Cytuj
Chodziło mi o mechanizmy utrzymywania równowagi w organiźmie.

tak wiem, ale myślałam, że zarzucisz jakimiś szczegółami :)
na ten temat niestety nie jestem wystarczająco wyedukowana, a przydałoby się wiedzieć i rozumieć coś więcej

Indra,
niestety nie wiem dokładnie, sama piłam kiedyś 1 łyżeczkę sody na dzień rozpuszczoną w wodzie, ale to musiałabyś sprawdzić gdzieś w necie jak zalecają

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-04-13, 14:57:38
carolieen
własnie szperam :) a  co myslisz o piciu wody utlenionej?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-04-13, 15:00:51
Carolieen,
No zarzuciłem linkę kilka postów temu. Nie jestem lekarzem, ale wszyscy mówią generalnie o podobnych rzeczach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-13, 15:05:05
ja piłem przez pół roku i żyję. Piłem maksymalną dawkę - 30 kropel dziennie w porcjach po 10 rano, w południe i wieczorem. Tylko przy moim systemie ciągłego przeziębiania się, odłożyłem to, bo czułem, że przez H2O2 częściej byłem przeziębiony. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-04-13, 16:29:48
Węgiel trybularzowy i biała szałwia-nooo sztacham się i jaram jak królik kozieradką,hihii :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-13, 19:33:18
Przyznaję się, że przekombinowałem to wcielenie, chciałem być pewny siebie, prześlizgiwać się jakoś przez przykre sytuacje, które sam stwarzałem ludziom, z pracy do pracy. Moje kombinacje przestały funkcjonować, ludzie i świat nakryli mnie na nich i obnażyli mnie. Tak się czuję, utraciłem pracę (są szanse na kolejną, ale na razie nie wiadomo), ale kończy mi się źródło pieniędzy, z którego korzystałem podczas utraty pracy (zasiłek chorobowy z ZUS). Boję się strasznie, nie mogę sobie znaleźć miejsca, czuję taki lęk egzystencjalny, pojawiają się obrazy, że znowu, jak w poprzednim żywocie, skończę jako bezdomny, wystraszony i zakompleksiony bezdomny.

Może teraz jest lepiej, chyba o niebo lepiej, niż w poprzednim życiu, bo mam żonę, synka, mamę, wspaniałych teściów, 2 przyjaciół, mieszkanie, samochód, więcej perspektyw na życie, mieszkam w mieście, w którym pracy jest bardzo dużo, ale... jakoś wysiadam psychicznie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-13, 20:46:09
Mariomar
Bezdomnym się bywa :))) wystarczy pobyć nim chwylę w głowie i to wystarcza do transformacji
Moment w którym czujesz że tracisz grunt, jest momentem w którym możesz poczuć coś całkiem nowego
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-14, 11:07:55
Seba, dziękuję. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-04-14, 11:53:56
Węgiel trybularzowy i biała szałwia-nooo sztacham się i jaram jak królik kozieradką,hihii :-)))...

A jak jarasz tą szałwie ? Tak jak papierosy czy palisz jak kadzidło ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-04-14, 13:11:03
Doktor X
 
No jasne,że jak kadzidło :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-04-14, 14:03:51
:]
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-04-14, 14:45:32

Moment w którym czujesz że tracisz grunt, jest momentem w którym możesz poczuć coś całkiem nowego

Sebastian,
możesz to jeszcze rozwinąć?
Bo mi się jakoś tak kojarzy, że jak stracę grunt to już nie ma nic. Wpadnę w nicość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-14, 15:19:15
Chodzi o pozorny grunt który bierze się z trzymania się schematów i przywiązań które go zbudowały. Żyjemy w oceanie możliwości i im mniej mamy przesłon tym lepiej to widzimy.

Ja też się bałem że zostanę bezdomny, ale w końcu kiedy przestałem się męczyć żeby tym bezdomnym nie być, okazało się że wszechświat wcale nie zamierza uczynić mnie bezdomnym, a ja mam nowy zastrzyk energii i lepszą motywację do rozwijania prosperity.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-04-14, 19:57:37
Dzięki.
Czyli pewnie u mnie wychodzi tak silne przywiązanie do moich schematów, że nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że może być coś innego poza tymi schematami. I dlatego odczuwam, że jakbym je puściła to już nie będzie nic.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-04-14, 20:32:12
Lilliole
Schematy znikają, kiedy człowiek dochodzi do wniosku, że nie są mu one już potrzebne lub wręcz szkodliwe i ograniczające. Poza schematami jest wolność, Boże prowadzenie, kierowanie się intuicją, świadome życie. Puszczając schematy o sobie samej odkrywasz coraz bardziej siebie prawdziwą. To jest proces.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-14, 21:55:30
Lilliole każdy tak ma. Ja wciąż mam wiele swoich schematów, ale wkładam pracę w to żeby poczuć się pełniejszym i żeby moja moc nie zasilała schematów, tylko mnie.

To nie jest tak, że na którymś etapie rozwoju duchowego można przestąc pracować nad sobą, żeby zmiany działy się dalej. Pracę wykonuje się cały czas, po pewnym czasie uzdrawia się stosunek to tej pracy i przychodzi ona łatwiej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-04-17, 21:15:22
Tyle ostatnio przeafirmowałam i uzdrowiłam, że moje życie rozpoczęło kolejny ciekawy etap. Nagle moja rodzina zrozumiała, że najlepszy biznes to biznes ezoteryczny, medycyna naturalna, psychotronika i tym podobne. Zaczeli mnie w tym bardzo wspierać, namawiać....Brat chce tylko i wyłącznie w tych dziedzinach szkolić się i uczyć. Trochę to dziwne, bo ja wiele lat walczyłam o taką sytuację, akceptację, a jednak na niewiele mi pozwolono, byłam prawie zmuszona do ukończenia studiów, a swoich pasji nijak nie mogłam zrealizować. Mój brat ma zupełnie inne pole do popisu, jest w innej sytuacji - po szkole średniej od razu będzie mógł iść tam gdzie chce. Nieco mnie dziwi taka odmiana w rodzinie, ale widocznie taka kolej rzeczy - ja musiałam przeorać teren, wywalczyć lepsze czasy. Niektórzy latami pracują na zrozumienie, szukają i uczą się. Mojej rodzinie zajęło to ponad 10 lat. Zobaczymy, może im się nie odmieni :) Ciągle liczę najbardziej na siebie, fajnie jednak jest mieć wsparcie niż tak jak dawniej go nie mieć :)

Widać to wszystko dały modlitwy o prowadzenie. Od paru miesięcy intensywnie powierzałam moje problemy uzdrowieniu i efekty są :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-04-17, 21:19:09
Fajne i dobre zmiany :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-18, 08:12:54
Tyle ostatnio przeafirmowałam i uzdrowiłam, że moje życie rozpoczęło kolejny ciekawy etap. Nagle moja rodzina zrozumiała, że najlepszy biznes to biznes ezoteryczny, medycyna naturalna, psychotronika i tym podobne.

Nie do uwierzenia że takie zmiany mogły zajść.
Masz na nich aż tak duży wpływ?
To chyba oznacza że ty zmieniłaś się na najgłebszych poziomach albo całkowicie od nich uniezalezniłaś.
Moja mama tak bardzo nie chce niczego w sobie zobaczyć że jest już prawie niewidoma.
Ale może się zacznie coś zmieniać gdy uda mi się wzmocnić i przestać być jej ofiarą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-04-18, 08:22:12
Inga
To nieznasz mojego starego :p
Ten to dopiero wszystko chowa pod dywan. NIGDY się do nieczego nieprzyznaje a jak na niego patrze to aż się z niego wylewa a on nieudolnie ucieka w alkochol żeby tylko odwrócić głowe.
Z jednej strony go nielubie i mam z nim spore zaszłości karmiczne a z drugiej jak czasami spojrze bez uprzedzeń to widze starego nieszczęśliwego człowieka które udaje że wszystko gra bo się naczytał książek o pozotywynym myśleniu dla amerykanów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-18, 08:38:08
Moja mama czytała ( bo teraz już nie może) głownie "Żywoty świętych" zaś noce poświęca na cierpienia za dusze czyścowe i modlitwy za dusze czyścowe.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-18, 11:09:19
Lubie ten spokój, który coraz częściej się we mnie pojawia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-04-18, 11:54:00
Inga,

Trudno mi powiedzieć. Nie jest tak, że oni się całkowicie zmienili i przestali cierpieć. Nadal kręcą się w kólko i często upierają. Dali mi jednak spokój i przyzwolenie w mojej przestrzeni na działanie w tym co lubię. Przestali ze mną walczyć, a ja z nimi. To prawda co napisałam, że zainteresowali się tą tematyką, a brat szczególnie. U niego najboleśniej przebiegało budzenie świadomości i szukanie zainteresowań. Myślę, ze podziałała najbardziej praca z whh oraz modlitwa o prowadzenie. Nie sądzę, że mam na nich wpływ, to jakoś bardziej odgórnie poszło, możliwe tez, że uzdrawianie spraw z przodkami miało większy sens. To się zebrało w czasie. Zawsze tak mam, gdy nad czymś pracuję, uzdrawiam i po kilku latach jest jeden większy efekt zamiast tych mniejszych. Odpuszczało mi na najgłębszych poziomach to fakt, nie wiem jednak do końca w jaki sposób jest to z nimi powiązane.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-04-18, 13:37:06
Blackrose
A ja się po Twoim 1 wpisie już obawiałem, że cała Twopja rozina tak się zmieniła, że zacznie studia psychotroniczne :)
Tym niemniej gratuluję :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-04-18, 18:45:52
kurde jak tu sie pozbierać, bo nie udaje mi się to juz od dłuższego czasu ;p

zaczęło sie od tego, że parę lat temu osiągnąłem coś co w skali w art Leszka o stopniach medytacji (gdzie było ich 8) określiłbym na 9 stopień. W każdym razie stwierdzenie, że "poza nicościa nie ma zni postrzegani, ani niepostrzegania" zawiera coś co sprawia, że wiem, że autorzy tego stwierdzenia nie siągnęli czegoś co bym nazwał Celem Medytacji.
W CM udało mi sie być około półtora dnia. To jest jakby zlanie świadomego i Nadświadomego umysłu w coś co nie jest ani świadomością ani Nadświadomością. Nadświadomość istnieje (jako Nadświadomosć) tylko z punktu widzenia świadomości. Doświadcza się wtedy min bardzo szybkiego wypalania sie karmy. Trzeba jednak umiec akceptowac skutki tego, czyli pojawiające się mozliwości. W pewnym momencie stało się to dla mnie zbyt wymagające , nie zrobiłem czegoś co czułem, że trzeba zrobić i ten stan sie rozpadł. To było traumatyczne.
Pozostała mi świadomośc tego co się tedy przejawia i świadomośc ścieżki dojścia do tego. Bardzo aktywna. Zaczęły sie problemy z tym jakżyć, bo nie umiałem żyć bez tego (nie robiąc tego co w CM) ani nie umiałem żyć w Tym, bo lęk mnie zżerał. Po paru miesiącach zmagań było ze mną już bardzo niedobrze, zacząłem sie dosłownie chwiać na nogach i z grubsza skapitulowałem.  Wróciłem do afirmacji. Ale mimo starań gdy próbowałem akceptowac treśc afki - im bardziej to robiłem tym bardziej odnawiała mi się świadomość CM i tego co w nim. Wtedy te afirmacje traciły sens, były jakby zbyt wolne zbyt odległe od tej Suwerennej Rzeczy. Wracałem więc do CM ale po chwili i tak nie umiałem tego przejawiać, bo wiedziałem jakie trudności przede mną staną i z lęku sie wycofywałem.

 To się działo tak w kółko przez kilka lat. Początkowo było jeszcze mimo wszystko fajnie, bo miałem jeszcze sporo wysokich energii, do których dostroiłem się kiedy byłem w CM. Jednak stopniowo zaczęło być coraz gorzej. Zaczęła się pojawiać nerwica. Odreagowywałem ją sobie skutecznie na początku ale wszystko wracało. Wreszcie wypierdzieliło mi nerwicą na maksa. Uruchomiła mi się nieprzytomna wściekłość, a za nią mechanizmy destrukcyjne i autodestrukcyjne. Zachłanność na syfy, klątwy i jeszcze nie wiadomo co. W pewnym momencie otarłem sie o chorobe psychiczną, co juz mnie całkiem pognębiło.
 Tych schizów nie umiem odreagowywać skutecznie bo ciągle mi wali albo wzorcami w rodzaju "nie będę sie rodził nie będę zył" , czy "będą się ze mnie śmiać". Tzn cały czas mam rózne presje, napięcia, nawet dziwne zaburzenia psychiczne i kiedy usiłuję to oczyszczać to ciągle kręcę się w zaklętym kręgu pewnych wzorców. Nawet jak coś oczyszczę to i tak za chwilę wyłazi świadomość CM (i to że tego nie przejawwiam) i jest znowu do bani. Wszystko się odnawia.
Czuję potrzebę podzielenia sie tym, wyspowiadania sie z tego.

Na swoje usprawiedliwienie chciałem dodać, że jak przypominam sobie emanacje CM to Gautama najprawdopodobniej nie osiągnął CM. (Zrobił troche rzeczy, których nie powinien zrobić np zjadł ta zatruta zupkę, nazwał sie Przebudzonym, czy przyjmował pokłony od uczniów, którzy nie osiągnęli Cm wystarczająco) Nie chce mi sie tłumaczyć dlaczego nie powinien był tego zrobić, bo to i tak niewiele da. W każdym razie przejawianie tego jest cholernie wymagające i nie znam nikogo z kart historii, kto by pokazywał jakość CM.
Ale tak naprawde nic mnie nie usprawiedliwia, bo gdyby miało usprawiedliwiać to bym nie miał teraz problemów.

Modliłem sie do Boga wiele razy, żeby mi jakoś pomógł. No i dostawałem odpowiedzi. Np ostatnio otrzymałem inspirację, zebym zajął sie oczyszczaniem 2 czakry. Tylko dlaczego ciągle wszystko sie kończy na wzorcach "nie będę się rodził, będą się śmiać" w których się zapętlam. Dlaczego po zakończeniu ćwiczeń uzdrawiających z powrotem zaczyna mi walić róznymi wzorcami, czasem z psychiatryka. Musiałbym praktykowac non stop a to jest zbyt męczące dla mnie.
Próbowałem byc pozytywny cały dzień ale od tego pojawiały mi sie takie napięcia, że wymiekałem (pewnie próbowałem stłamsić PŚ)

no to powiedziałem ;p





Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-04-18, 20:10:46
Nie wiem jak odbierzesz to co zamierzam napisać, ale to już Twoja sprawa. Z życzliwości napiszę wprost co sądzę o tym wszystkim, jakie mam odczucia - nie musisz się ze mną zgadzać, nie twierdzę też że na pewno mam racje. To tylko mój punkt widzenia:

Twój CM to fikcja, ostra wkrena i efekt jakichś pokręconych praktyk z przeszłości. Nie wiem co w poprzednich wcieleniach praktykowałeś, ćpałeś, wkręcałeś sobie, ale poważnie Ci to zaszkodziło. Nie wiem czy to jakieś wzorce sztucznego oświecenia czy innych tego typu bajerów, ale po prostu na kilometr śmierdzi mi to czymś wkręcanym sobie.

Po pierwsze - w życiu byś tego nie doświadczył, gdyby miało to Tobą tak pokiereszować, wyniszczać przez całe lata. Bóg prowadzi przez całą praktykę i im dalej, tym subtelniej, spokojniej i wspanialej się robi. Opowieści o ludziach świrujących przed oświeceniem i tego typu klimatach to efekt właśnie wkręcenia sobie na banię jakichś dziwnych praktyk, podłączania się pod jakieś schizowe energie i ogólnie wkręcania sobie swojej duchowej zajebistości.

Po za tym, daj spokój - ubzdurałeś sobie, że Twoje CM to coś przewspaniałego czego nikt nie osiągnął, nawkręcałeś sobie coś o swojej wyjątkowości i zacząłeś dążyć do tego stanu i traktować go jako swój cel w rozwoju. A co jeśli to jest tylko sztuczny stan (nie obchodzi mnie jak głębokie i niesamowite było to doświadczenie, to nie ma nic do rzeczy), a Ty zamiast dążyć do tego co dla Ciebie dobre i korzystne - próbujesz odnowić jakieś obciążenie, które tak bardzo oddala Cię od Prawdy - stąd wyniszczenie, nerwica i kłopoty ze sobą.

Przypisujesz temu tak ogromną rangę, że nie wiem czy to co piszę w ogóle do Ciebie dotrze - pewnie się odbije i zostanę potraktowany jako jeden z tych, co nie doświadczyli tej wspaniałości, więc nie wierzą. Dlatego też piszę w sposób mocno brutalny i bezpośredni, bo dobrze Ci życzę i osobiście uważam, że lepiej byś wyszedł na tym, gdybyś sobie odpuścił, gdybyś uznał że to nieistotne czy ten stan był tym czy tamtym. Po prostu skup się na własnym szczęściu, odpocznij po tych latach męczarni, zrób coś dobrego dla siebie, zamiast gonić jak wariat za białym króliczkiem.

Bóg nie daje nam zadań ponad nasze siły. A Ty piszesz tak jakbyś doświadczył czegoś i Twoim zasranym obowiązkiem, jakimś odgórnym nakazem było poradzenie sobie z czymś, a Ty zawiodłeś i nie dałeś rady - tłumaczysz się jakbyś miał obowiązek się tłumaczyć przed kimkolwiek. Przed kim się usprawiedliwiasz?

No i powiedz, czy byłbyś w stanie zaakceptować taką możliwość, że Twoje Wielkie Osiągnięcie jest niczym więcej jak zwykłym obciążeniem, że zmarnowałeś kilka lat życia i doprowadziłeś się ruiny goniąc za iluzją? Że jesteś zwyczajnym facetem, który nie osiągnął niczego wielkiego, nabawił się tylko nerwicy i różnych problemów i ma jeszcze przed sobą mnóstwo pracy żeby się ogarnąć? Że Twoje duchowe osiągnięcia można o kant tyłka potłuc i w sumie to powinieneś sobie je odpuścić i zacząć na swój sposób od nowa?

Wiem, że ostro piszę, ale jeśli się mylę to się nic nie stało, bo przecież spłynie to po Tobie, na tym poziomie na powinny Cię takie rzeczy w ogóle ruszać. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-04-18, 20:28:40
Nie będę się odwoływał do ciężkiego języka albo czegoś w tym rodzaju :) ale na pewno warto nie przywiązywać się do swoich doświadczeń na ścieżce rozwoju, bez względu na ich skalę. One były, miały swój moment i nie są już. Pamięć o doświadczeniach duchowych może przyćmiewać obecne możliwości doświadczeń duchowych. Np. poprzez porównywanie ich do doświadczenia do którego się przywiązało, przez co przestaje się zajmować obecnym doświadczeniem, a zaczyna tą grą umysłu (związaną ze wspomnieniem o doświadczeniu). Doświadczenie duchowe nie ma granic:) Nawet jeśli tamto stare było wielkie, to nowe może być jeszcze większe. A na pewno nie ma co hamować się tym starym, gdy może przyjść nowe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-04-18, 20:50:39
Doświadczenia sa jakby emanacjami tego czegoś natomiast to coś jest czym o wiele więcej niż niż jakimkolwiek doświadczeniem, poza tym jest czymś o wiele mniejszym niz nicością. Nawet Bóg nie może potwierdzić tego, czym to jest gdyz potwierdzić można tylko coś pozostającego w zakresie postrzegania lub niepostrzegania.

Clint
nie za bardzo wiesz o czym piszesz, po CM mógłbym rozłożyc na łopatki ( i dalej moge) każdego Mistrza Zen w sposób którego byś nie dał rady pojąć i oni też. Poczytaj sobie nt koanów zen i zastanów co z tego zrozumiałeś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-04-18, 21:15:49
Mariusz,

Ty to na powaznie?

Nieee, przeciez nie mogles czegos takiego napisac na serio...:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-04-18, 22:20:06
Mariusz
 Na pewno nie do końca rozumiem, o co Ci chodzi. Na pewno o to, ze nie akceptujesz stanu CM. Gdybyś go akceptował, byłbyś w nim.
A nerwicy się nabawiłeś, bo zamiast akceptacji, wprawiłeś się w konflikt wewnętrzny.
Niestety, albo stety, trzeba się godzić na to, że jak się osiąga stany wysokoenergetyczne czy wysokoświadomościowe, to trzeba się zgodzić na bycie w nich. Inaczej nic nie będzie podobnie szczęśliwe i podobnie wspaniałe.
Rozsądek mówi, że w tym stanie też można funkcjonować skutecznie, byle nie z poziomu dotychczasowej wiedzy, a z poziomu rozszerzonej świadomosci.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-18, 23:06:32
Takie rzeczy są skutkiem usilnego chcenia tych stanów - bez pooczyszczanej podświadomości pojawia się przebłysk jakiegoś wysokiego stanu, który potem znika, i jest to najlepsze czego się do tej pory doświadczyło, dlatego zaczyna się nerwica rozwojowa i zblokowanie, bo zapomniało się o tym, że stan się osiągnęło na nieczystych intencjach.

Rozwiązaniem jest przewartościowanie swojego stosunku do rozwoju duchowego, i wrócenie się do tego na co wcześniej nie zwracało się uwagi. Z doświadczenia wiem, że późniejsze oświecone stany są dużo fajniejsze od pozornego oświecenia osiągniętego na siłę, i przychodzą spontanicznie i dają radość kiedy są, a kiedy nie ma jest akceptacja że coś innego na chwilę przesłoniło te stany. Akceptacja bierze się z tego, że pojawia się on spontanicznie sam z siebie, i podświadomość czuje że warto akceptować, bo wtedy częściej się pojawia coś fajnego :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-19, 08:12:15
Mariusz
Ja wierzę że byłeś w jakimś wysokoenergetycznym stanie, z którego zostałeś wypchniety z powodu nieoczyszczonych wzorców. A teraz pamieć o tym i szok spowodowany róznicą twojego obecnego samopoczucia z tamtym sprawia że nie chcesz obecnego życia, nie akceptujesz go i jedyne czego pragniesz to wrócić do tamtego wspaniałego stanu. Próbujesz wchodzić w tamten stan i nie udaje ci się to. Tracisz nadzieję że kiedykolwiek uda ci się do niego wrócić. Takie ciągłe szarpanie się i uzmysławianie sobie swojej niemożności. I stąd narodziła się nerwica.
Jedyne co możesz zrobić to pogodzić się z tym co jest i zacząć pracę nad sobą od samych dołów czyli rozpracowywać swoje najbardziej niechciane uczucia.
Bo ja podejrzewam że tych chcesz się od nich uwolnić i uciec.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-19, 08:29:34
"Tych schizów nie umiem odreagowywać skutecznie bo ciągle mi wali albo wzorcami w rodzaju "nie będę sie rodził nie będę zył" , czy "będą się ze mnie śmiać".

Leszek na pewno wymyśli ci na te programy świetne afirmacje. I wystarczy abys pisał te afirmacje, tworzył na podstawie odpoweidzi kolejne, a sukces masz zagwarantowany.
Bo jeżeli wg Leszka mnie pomogłyby na zaburzenia schizotypowe, to tobie tym bardziej na nerwicę.
Powodzenia!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-04-19, 08:58:31
Żeby się chciało żyć

http://www.youtube.com/watch?v=RBzkIhtKktw

tak od około 20 minuty bardzo ciekawe uwalnianie i usuwanie bojkotujących chcenie życia programy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-19, 12:32:09
Mariusz
a może tak tęsknisz za tamtym, że nie akceptujesz tego, co jest? dostajesz konkretne odpowiedzi na dziś więc przerob i doświadczaj tego co naj:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-04-19, 12:49:39
Inga
 Proszę Cię, nie przeginaj!
Nie wymyśliłem dla Ciebie zestawu afirmacji. Doskonale wiem, że na afirmacje nie reagujesz pozytywnie i wiele razy pisałem, że NIE POWINNAŚ STOSOWAĆ AFIRMACJI, bo nie masz pozytywnych skojarzeń z nimi związanych.
Zrobiłem ZA TO zestaw wzorców, które masz do przerobienia, zanim ujrzysz prawdę. Zaproponowałem POZYTYWNY punkt wyjścia, bo pisałaś, że go nie masz.
Nie jestem Twoim terapeutą i nie muszę się zastanawiać nad sposobami, jakimi prawda do Ciebie dotrze. To już jego broszka, żeby dotarła.
A wi ęc, zeby uciąć na zawsze wszslkie domysły i nadinterpretacje, napiszę to dużymi literami:
AFIRMACJE I REGRESING NIE SĄ DLA CIEBIE.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-19, 14:10:20
NIE POWINNAŚ STOSOWAĆ AFIRMACJI, bo nie masz pozytywnych skojarzeń z nimi związanych.


Nie tylko dlatego.
Również dlatego że nie mam konatktu ze swoim wnętrzem, jestem od niego odcięta, jestem w środku pusta i nie ma we mnie tego kogoś kto słucha tych afirmacji, rozumie je i potrafi coś z nich wywnioskować, zmienić się czy też zmienić swoje przekonania.
W moim wnętrzu nie ma tego do kogo można by się odwoływać, z kim można by rozmawiać ,tego kto czuje. Afirmacje trafiają w pustkę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-04-19, 16:04:32
Inga
Ciekawe, ze jednak znajdujesz jakis powod aby napisac odpowiedz.
Stad domyslam sie, ze jest cos/ktos, kto ma ochote pisac. Kto to taki? :)

A skoro tak, to jest tam ktos, kto okresla siebie "nie ma mnie", "jest tam pusto",  co jest tylko odbiciem traumy, a nie faktycznego stanu.

Jak duzo mialas w trakcie dnia spokoju, w domu - w dziecinstwie? Tak, ze moglas sobie posiedziec, w ciszy, spokoju? 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-04-19, 18:11:02
szukam dobrego szamana, mogłby mi ktos z Was polecic?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-04-19, 18:30:10
Szaman to szerokie pojęcie, bardziej można by doradzić na bazie celu który ma zostać osiągnięty (szaman w ogólnym ujęciu to osoba która czerpie moc z kontaktu ze światem duchów [nie duchowym]).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-19, 20:12:58
Nie tylko dlatego.
Również dlatego że nie mam konatktu ze swoim wnętrzem, jestem od niego odcięta, jestem w środku pusta i nie ma we mnie tego kogoś kto słucha tych afirmacji, rozumie je i potrafi coś z nich wywnioskować, zmienić się czy też zmienić swoje przekonania.
W moim wnętrzu nie ma tego do kogo można by się odwoływać, z kim można by rozmawiać ,tego kto czuje. Afirmacje trafiają w pustkę.

Miałam się nie odzywać, ale ... jednak ...

Odcięcie oznacza brak połączenia. Ale nie oznacza, że po drugiej stronie nic nie ma. Ty tego nie czujesz, nie słyszysz, ale to jest. Pytanie czemu nie chcesz tego usłyszeć? Czego się boisz dowiedzieć?
Gdybyś była pusta, tak jak piszesz, byłabyś strzygą. A przecież nie jesteś.

Pewnie, odpiszesz, że wiesz lepiej, bo lepiej niż ja znasz siebie. Z całą pewności lepiej znasz siebie i więcej niż ja wiesz o sobie.
Ale nie wiesz o sobie wszystkiego.
Nie skreślaj tej części siebie, tylko dlatego, że teraz się nie odzywa.
Co mogłabyś zrobić by się odezwała?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-04-19, 22:47:26
Ingo :)

Ja sie jeszcze nie odezwalem, ale czytajac  przyszlo do mnie pare refleksji...

Ja bym sie zgodzil ze afirmacje nie sa najlepsza metoda dla Ciebie. Ta przestrzen w Tobie, ktora jest pusta istnieje byc moze po to by Cie chronic. Moze to zabrzmi dziwnie, ale przez wiele lat funkcjonowalas w ten a nie inny sposob i ta pustka jest czescia tego procesu. Kiedys powstala i spelnia swoje zadanie. Wierze, ze nie dotarlas jeszcze do tej czesci siebie z ktora moglabys nawiazac kontakt. Za nia jest cos jeszcze. Byc moze nie natrafilas jeszcze na sposob ktory pozwoli Ci odkryc swoje prawdziwe wnetrze. Byc moze nie natrafilas jeszcze na terapeute w obecnosci ktorego ten kontakt stal by sie mozliwy. Nie rezygnuj, mozesz przeciez w inny sposob probowac dotrzec do tej zakrytej w sobie przestrzeni. Przeciez istnieja inne sposoby...malarstwo, spiew, modlitwy, medytacje, WHH, taniec, kontakt z natura, zwierzetami, hobby, zyczliwi ludzie... poprzez ktore mozesz nawiazac kontakt ze swoim wnetrzem i pozwolic mu sie wyrazic. W jaki sposob chcialabys by sie do Ciebie zwracano tak, bys sie nie czula zagrozona ? Jakie slowa pobudzaja w Tobie przyjemne odczucia ? Jest w Tobie Dobro, ta czesc juz sie odzywa. Jest w Tobie pustka, jak piszesz. Czy jest w niej cisza ? W ciszy moze uslyszysz glos swojego wnetrza... :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-20, 08:08:02
. Ta przestrzen w Tobie, ktora jest pusta istnieje byc moze po to by Cie chronic. Moze to zabrzmi dziwnie, ale przez wiele lat funkcjonowalas w ten a nie inny sposob i ta pustka jest czescia tego procesu. Kiedys powstala i spelnia swoje zadanie.

Tak włąśnie jest.


Choroba na którą cierpię jest bardzo trudna do zrozumienia, zwłaszcza że nigdzie nie jest omawiana i jest nieznana.
Ja sama zupełnie nie rozumiałam siebie i dopiero przeczytanie książki wyjaśniającej co dzieje się we wnętrzu takiej osoby umożliwiło mi zrozumienie siebie.
Kwintesencja tej choroby polega na oddzieleniu od siebie, rozdzieleniu siebie na dwie odrębne części nie komunikujące się ze sobą,  a całe leczenie ma na celu przywrócenie kontaktu ze sobą. Terapia jest bardzo trudna i długotrwała. Nie da się tego wyjaśnić na forum za pomocą kilku zdań.
Dlatego mam propozycję wysłania wam tej książki abyście mogli sobie uzmysłowić złożoność i skomplikowanie mojego stanu wewnętrznego i ogromne trudności jakie mam aby poskładać razem moje częśći mnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-04-20, 10:12:16
Inga ja chętnie poczytam fachowa literaturę:) Jak byś mogła, to podeślij także mi
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-20, 11:12:09
Inga trzymam kciuki za to, żeby ci się udało :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-04-20, 11:27:52
Inga
Ja również życzę Ci poskładania i wiem, ze to nastąpi prędzej czy później:).
miałam zabieg usuwania blizn laserem. W koncu się doczekałam. teraz czekam na zagojenie a efekt ma być po 4 tygodniach taki pełny.
Bałam się prawie caly tydzien ale chyba dzięki wsparciu pewnych osób na sam zabieg szłam już bęz lęku. Panie lekarka i z rejestracji były bardzo fajne i generalnie nie czuję bym złapała jakąś traumę choć co tu kryć bolało. Nawet sama facjata nie wygląda tak strasznie zebym się bała zajrzeć w lustro, zwlaszcza ze teraz jest biała po kremie gojąco-kojącym. Tak wyglądam jakby mnie żelazko przypaliło ale moja twarz wyglądała już gorzej w tym życiu. Generalnie lajtowo się  czuję:) i jestem dobrej myśli nawet jeśli nie będzie spektakularnego efektu.
Jeśli będę piękna to nawet umieszczę zdjęcie w profilu. szkoda, ze nie jestem młodsza, może wtedy poszłabym nawet do top model;)? uwielbiam ten program-nie wiem czy to swiadczy o tym, ze mam jakieś bzdury do uzdrowienia ale taka rozrywka +pudelek to jest coś od czego jestem wręcz uzależniona. Podobno to obciachowe bardzo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-20, 13:30:31
Aniu
To świetnie że wreszcie miałaś ten zabieg a jak się lajtowo czujesz to znaczy że będzie dobry efekt.
Czekam na zdjęcie w profilu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-04-20, 14:02:04
Ania, tez sie cieszę że było ok, i niech buzia odzyska swoją radość:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-04-20, 14:36:26
Inga , przedstawisz tytuł tej książki?
 Witek, na bazie celu...cel spotkanie z wlasnym duchem. Nie umiem powiedziec o co mi chodzi , wczoraj poczułam ze potrzebny mi właśnie ktoś jak szaman, czuję, że jest taka osoba, która mi pomoże w odkryciu czegoś czego mi trzeba, pomoże uzdrowić i wydobyć coś, nie pytaj mnie oszczegóły nie umiem wytłumaczyc, to było czucie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-20, 14:40:43
Laing- Podzielone ja
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-04-20, 14:54:41
Dziękuję :*
wiesz to już dużo, że wiesz-czego szukasz i chcesz
dalszych sukcesów Ingo
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-20, 18:20:48
Inga
Takie mocne rozdzielenie od siebie mogę zdiagnozować też u siebie. Objawialo się to tak, że przez te kilka lat uzdrawialem różne rzeczy, erd rośnie a ja dalej chadzam polprzytomny bo najgłębsze traumy wciąż stłumione i odcięte. Ostatnio zrobiłem progress bo uwzialem się na intensywną kundalini joge która przywraca kontakt z ciałem i fizycznymi traumami w nim siedzącymi. Do tego w ciągu dnia koncentruje się mocno na tym żeby zachować kontakt z ciałem i daje to jakieś efekty. Planuje też kilka sesji whh które podobno działa przełomowo.

Najgorzej to usprawiedliwiać się swoimi obciążeniami po to żeby nic nie robić.  Niedawno odcialem się od toksycznejrrodziny i jestem na swoim. Wiem że usprawiedliwiajac się nie wzbogace się ani nie będę zadowolony z mojego życia, więc choć bywa ciężko to staram się szukać rozwiązań, dużo już osiągnąłem i idę dalej. To co mnie spotkało w dzieciństwie jest dla mnie jedynie resztką bagażu do uwolnienia, a perspektywy są wspaniałe im dalej się zajdzie.

Od paru tygodni obserwuję co piszesz na forum i dlatego chce Cię zachęcić, żebyś zaczęła szukać rozwiązań nie tylko w wyjściu z problemów, ale też w znalezieniu szczęścia i pokoju.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-20, 19:45:03
Proponuję abyś najpierw przeczytał książkę zanim zaczniesz dyskusję, bo w ogóle nie wiesz o czym mówisz.

"Najgorzej to usprawiedliwiać się swoimi obciążeniami po to żeby nic nie robić.  "
A zanim coś takiego napiszesz to najpierw mocno się zastanów.
Na jakiej podstawie oceniłeś że ja nic nie robię a tylko usprawiedliwiam się swoimi obciążeniami?
 A wygadywać bzdury  to każdy potrafi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-20, 19:46:24
Coś ostatnio wkurwia mnie to, co tu się pisze na forum. Traktuję to jak jakieś totalne pierdoły, jakieś dywagacje o czymś, co naprawdę nie istnieje. Nie czuję tego w ogóle.

Ciekawe, co się ze mną teraz dzieje?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-04-20, 21:06:36
z cyklu przyznawania się - odpalają mi sie regularnie wzorce, których nie umiem sie pozbyć mimo starań (na skutek modlitwy czuję że trzeba się przyznawać)
1 dziwnej destrukcji jakby nienawiści, złości na ludzi, satysfakcji czasami gdy słyszę że coś sie komuś stało niedobrego
2 zachłanności na mnożenie doświadczeń seksualnych
3 jakby załapywania sie na jakiekolwiek idee również te głupie, to jakby fałszywe Wyzwolenie (robić coś "bo wolno")
4 klątwienia
generalnie wpisuje sie to jakby w czarną tantrę

Ja Mariusz pozwalam aby Bóg w pełni uzdrowił te wzorce tu i teraz

(po tej formule pojawiło cos jakby - "karanie Mistrzów Duchowych typu Sai Baba za coś tam")

i po jeszcze dalszym powtarzaniu że trzeba by jakby roztopić sie w Miłości... (z ta Miłością to miałem i mam troche problemów bo mi się wczuwanie sie w Nia kojarzy od razu z określonymi działaniami, które zwykle gdy np zaczne afirmować Mądrość okazują się zupełnie niemądre ;p)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-20, 21:49:48
Inga
Jedyne co widzę że robisz na tym forum, to słowne utarczki z innymi i przekonywanie innych że nic Ci nie pomoże. Przeważa to w każdym temacie w którym się wypowiadasz. Dla mnie to jest równoznaczne z nicnierobieniem. Na pewno w ten sposób nie staniesz się szczęśliwsza ani zdrowsza.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-04-20, 22:56:10
Mariomar,

moze wszystko z Toba ok, w moim odczuciu z tego co pisze sie na forum jakies 5% gora jest inspirujaca - to te wypowiedzi, po ktorych czuc, ze piszacy wiedza o czym pisza, a takich jakby nie bylo zbyt wielu. Sporo wymadrzania sie i papugowania madrych ksiazek czy artykulow, sporo slownych przepychanek zeby "wyszlo na moje" (niekoniecznie sa to klotnie, czasem kulturalna wymiana zdan, ale z "duchowego" punktu widzenia zupelnie jalowa). Odnosze tez wrazenie, ze wielu forumowiczom brak wlasnego glosu, indywidualnego podejscia do spraw duchowych i pewnej otwartosci umyslu, wiec mieli sie w kolko to samo mieso.

Ale juz nie marudze, bo byc moze widze drzazge w oku blizniego, a poza tym i tak lubie to miejsce;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-04-20, 23:24:30
To chyba postrzeganie przez pryzmat pewnego innego forum z którego się przeniosło część użytkowników. Słowne przepychanki pojawiają się tu może raz na miesiąc (albo rzadziej) i trwają w najgorszym wypadku góra 1, 2 dni bez szczególnej agresji. Ja myślę że zanim oceni się doświadczenie innych, powinno się z nim zapoznać a nie sprowadzać je do papugowania. Papugowaniem można nazwać wypowiadanie takich opinii o osobistym doświadczeniu innych, bo właśnie na rzeczonym pewnym forum, taki motyw się przewijał często w odniesieniu do użytkowników.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-04-21, 00:45:43
Witku,

masz racje, z przepychankami jest o wiele lepiej niz bylo na CUDzie, nie ma porownania:)Jesli chodzi o kwestie "papugowania" to nie podaje zadnych konkretnych nickow, zdaje sobie sprawe ze z punktu widzenia czytajacego tak naprawde nie mam praktycznie zadnych kompetencji aby oceniac prawdziwosc doswiadczenia. Swoje odczucia co do wypowiedzi jednak mam i staram sie im ufac, choc pewnie czasami zdarzy mi sie pomylic odczucie z uprzedzeniem.
 
No, moze rzeczywiscie patrze jeszcze troszke przez pryzmat CUDu, zbyt duzo czasu tam spedzilem i Przytmony Rozwoj Duchowy traktuje mimowolnie jako na kontynuacje tamtego. Doceniam to, ze byly osoby ktorym zalezalo na stworzeniu "czystszego" forum i sie udalo, bo forumowe "wojny" zupelnie zniknely - to jest najbardziej widoczne, a to bardzo duzo:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-04-21, 02:00:50
Mariusz,

pare wlasnych spostrzezen:

1. Czasami odczuwam cos, co mozna by nazwac "satysfakcja" kiedy slysze, ze np. komus cos sie nie powiodlo, a pewnie i kiedy komus cos sie stalo - np. zachorowal. Z drugiej strony, potrafie rownoczesnie czuc cos w rodzaju wspolczucia.

Wydaje mi sie, ze ta "satysfakcja" wynika ze swiadomosci/poczucia tego, ze stalo sie to co musialo sie stac, np. zeby nie stalo sie cos gorszego albo zeby "potrzasnac" kims dla jego wlasnego dobra.

Pisze, bo moze w Twoim przypadku jest podobnie tylko za bardzo sie pietnujesz za to, bo np. uwazasz ze musisz odczuwac w takich przypadkach milosc i wspolczucie.

2. Tez bym sie jakos strasznie tym nie przejmowal, w koncu to...meska rzecz:D tym bardziej, jesli jest sie tzw. "upadlym aniolem". Widze po sobie, ze wzorce seksualne wymagaja wiele energii do zmiany. Idzie toto wolno i chyba nie warto sie popedzac. Fakt, ze czasem ma sie dosyc i chcialoby sie poczuc "czystym".

Reszta tego, co napisales kojarzy mi sie troszke z moimi wzorcami typu "na przekor otoczeniu(spoleczenstwu?)". Tzn pomyslalem sobie ze mam troche tak: gdybym znalazl sie w asramie/klasztorze, to pewnie po jakims czasie zaczeloby mnie krecic "deprawowanie" innych, uczestnictwo w jakichs nieprzytomnych rozrywkach, (najlepiej seksualnych oczywiscie;)) - byle "na przekor zasadom". Z kolei w towarzystwie "rozrywkowym" dosc szybko ciagnie mnie do wyciszenia i jest poczucie ze to wszystko nic nie warte bez rozwoju duchowego. Pojawia sie tez zlosc na "ciemote" innych, ewnetualnie smutek z powodu poczucia braku zrozumienia.

Wzorce typu "na przekor zasadom/spoleczenstwu" zdaje sie tez z czarnej tantry.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-04-21, 11:07:36
matek a ty to fajny temat poruszyłes, bo wszyscy w rd uwarzaja ze trzeba tryskać uprzejmością nawet gdy sie nie ma na to ochoty i każde negatywne uczucie wymaga linczowania.
ja sobie mówię,odnośnie mojego zachowania( i sposobu żywienia także i całej reszty) ze nie będe udawać że mam świadomość jak Budda, puki nim nie jestem.
Z tego wyplywa piekna puenta: nie oszukuj sam siebie bo oszukujesz innych, dąż do świadomości ale nie udawaj że jesteś już "ponad", świadomość urzeczywistnia efekty a nie na odwrót:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-04-21, 11:39:16
Proponuję abyś najpierw przeczytał książkę zanim zaczniesz dyskusję, bo w ogóle nie wiesz o czym mówisz.

Inga, i tu właśnie będzie problem. Niezależnie od tego ilu osobom wyślesz taką książkę, zawsze w końcu pojawi się ktoś kto jej nie czytał i postanowi dać dobrą radę. Nic dziwnego, bo te rady nadają się dla, powiedzmy, 95% ludzi. Z tych 95% powiedzmy 3/4 nie ma intencji aby je stosować i żyje sobie normalnie -- albo lepiej albo gorzej. Natomiast te 5% dla których owe rady się nie nadają, stanowi dla radzącego problem, hm, światopoglądowy. Najczęściej ludzie rozwijający się duchowo nie mają rozeznania w tematach psychologicznych czy psychiatrycznych. Niektórzy z nich uważają się za mądrzejszych w tym temacie od samych psychologów czy psychiatrów, więc będą wciskać te rady na siłę, mówiąc że "nie takie obciążenia już innym odreagowywali" i posądzając Cię o brak intencji zmiany.
Niestety nie ma na to rozwiązania :( Jak mówi przysłowie: "Jeśli chcesz wygodnie chodzić, możesz albo obić cały świat skórą, albo założyć sandały."

Edit:
I nie ma co winić tutaj tych ludzi, to normalne że nie zna się czegoś, no, czego się nie zna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-21, 12:10:43
Lynd
Myślę że wiele osób tutaj mogłoby dostać mocną diagnozę od psychiatry. Sam uczestniczyłem w 3- miesięcznej terapii grupowej na której zrozumiałem że psychiatrzy mi nie pomogą. Dostałem wypis z szeregiem zaburzeń ::))) w tym osobowość histrioniczna która jest związana z wchodzeniem w różne role. Terapia polegała na tym żeby mnie w kółko prowokować, po półmetku opuściłem sobie uzeranie się z nimi i wtedy nabrałem większego spokoju. A diagnozę przyswoilem, zrozumiałem i zacząłem szukać na własną rękę przyczyn.  Jest to związane z różnymi ciężkimi traumami z dzieciństwa które odcinają od własnego rdzenia. Miewam chwile lepsze i gorsze, ale nawet kiedy są gorsze to szukam rozwiązania bo szczęście i pełnią w życiu jest tego warta. To co już osiągnąłem, stany szczęścia i spokoju, łaski, i inne szczytowe doznania, których wciąż nie doswiadczam 24h, bo blokują je różne obciazenia, sprawia że nie widzę sensu usprawiedliwiania się, tłumaczenia komukolwiek czegokolwiek na siłę ani sprzeczania się, a zamiast tego ta energię pozytkuje na własny rozwój.

Inga
I takiego podejścia życzę Tobie. Ja w Tobie widzę że Twoje zachowania powoduje panika przed przeżyciem świadomie doświadczeń które spowodowały że jesteś w takim stanie jakim jesteś. Taka panika może
być silna i trzeba wtedy długo czasu zanim się ją spulchni na tyle żeby wejść w te najcięższe rzeczy, a w zwyciezeniu jej pomaga pozytywną motywacja i intencje dodwiadczania spokoju i boskosci w sobie. Dlatego uważam że rozwój duchowy wbrew temu co mówi Leszek jest jednak dla każdego, przy czym niektórzy muszą poświęcić sporo uwagi na odzyskanie przytomności i kontaktu że sobą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-04-21, 12:20:16
Sebastian,
I jest OK, że dla Ciebie działa :) Ale ekstrapolując to na innych (zwłaszcza kiedy nie znasz ich historii), działasz trochę jak katolik twierdzący że to religia dla wszystkich i że każdy na tym skorzysta. Jasne -- to co oferujesz jest bardziej wszechstronne niż katolicyzm, ale czy na pewno jest dla wszystkich..? I na podstawie czego można by tak twierdzić -- bo z własnego doświadczenia można powiedzieć, że coś jest tylko dla podobnych nam.

To tylko naturalne, że chce się pomóc każdemu :) Ale... nie zawsze jest to możliwe, i łatwo przejść od dawania korzystnych rad do tzw. "spiritual bullying" -- "Coś ci w życiu nie wychodzi (tudzież: nie robisz jak każę), to jest to twoja wina. Zobacz, u mnie działa!" Zwłaszcza że tu dużo podlega interpretacji drugiej osoby.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-21, 12:34:57
Lynd
Możesz potraktować to co napisałem jak chcesz, a Inga potraktuje to też jak chce. I mając świadomość tego i akceptując to nie da się nikogo przesladowac duchową inspiracją. Mam lepszy  dzień, postanowiłem odezwać się z inspiracją i na pewno wyciagne coś dla siebie z tej rozmowy.

Mój punkt jest taki: jeśli coś nie działa to trzeba szukać czegoś co działa - DO SKUTKU!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-04-21, 13:05:47
Olga,

:)
Tak sobie czasem mysle, skad bierze sie popedzanie czy pospiech w "rozwoju duchowym" - zarowno jesli chodzi o postepy "duchowe" (poziomy medytacji, moce urzeczywistnienia itd.) jak i materialne (kreacje). Pewnie to troche "nerwica rozwojowa". Coraz bardziej mam wrazenie, ze tak naprawde nie mozna niczego przyspieszyc, ani opoznic. Mozna robic wszystko i stac sfrustrowanym w martwym punkcie, a mozna nie robic nic i "bum" samo sie dzieje. Najlepiej jakby sie...poddac:)

Poza tym, nie uwazasz ze srednia zycia w naszej cywilizacji jest bardzo krotka jak na mozliwosci czlowieka? dlatego chcac nie chcac mozna przejac przekonanie, ze "czasu nie ma zbyt wiele". Bo coz to jest te 70-90 lat? Ledwie czlowiek "zmadrzeje" a juz niedoleznieje i umiera, kiedy wreszcie bylby zdolny wyciagnac wnioski ze swoich doswiadczen. Nie mowie juz nawet o 1000 lat czy fizycznej niesmiertelnosci, ale mozliwosc zycia chocby 200 lat w dobrym zdrowiu zmienilaby troche perspektywe:)

No wlasnie, ale tutaj moze sie pojawic kolejne popedzanie, np. odnosnie sposobu zywienia o ktorym wspomnialas. Bo przeciez jesli chce sie dozyc 200 lat w dobrym zdrowiu to "trzeba sie zdrowo odzywiac" (takie przynajmniej byloby powszechne mniemanie);)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-04-21, 14:59:50
Od kilku dni mnie mocno bolał dół pleców z lewej strony, ciężko mi było skontaktować jakieś uczucia stamtąd idące, czułam, że nijak nie mogłam tego bloku ugryźć, a czułam, ze pamięć ciała coś dużego tam trzyma. Zrezygnowana wczoraj wpadłam na pomysł, żeby się pomodlić w tej intencji z głębi serducha i tak zrobiłam, żeby się wspomóc w modlitwie słuchałam różnych utworów otwierających czakrę korony. Dzisiaj od rana jak zaczęła się z tego obszaru wylewać nienawiść to, aż serce mi struchlało, ale uczę się ją przyjąć, bo wylewa się jak z pękniętego wrzodu ropa, mam wrażenie, że ta nienawiść jest jakaś bardzo stara jakby z poprzednich wcieleń i chociaż proces uwalniania się jeszcze nie skończył to juz czuję dużą ulgę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-21, 15:34:22
Siedzę w pracy, nie czuje się dzisiaj w handlowym nastroju, i poczułem się samotny więc poprosiłem żeby ktoś fajny ( a najlepiej fajna kobieta)  przyszedł że mną pogadać. I przyszły konsultantki Avonu, nawet fajne, po to żebym wypełnił ankietę :p Wolałbym jakiś romans ale nie okreslilem tego w prośbie więc wyszło tak tak wyszło. Pomimo to poczucie samotności rozplynelo się.

A kiedy zdałem sobie sprawę z tego że wykreowalem w pół godziny dokładnie to o co poprosiłem, poczułem się nawet szczęśliwy:)
Zadziwiajace
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-21, 18:56:34
Seba, masz moc. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-21, 19:27:06
Inga
Jedyne co widzę że robisz na tym forum, to słowne utarczki z innymi i przekonywanie innych że nic Ci nie pomoże. Przeważa to w każdym temacie w którym się wypowiadasz. Dla mnie to jest równoznaczne z nicnierobieniem. Na pewno w ten sposób nie staniesz się szczęśliwsza ani zdrowsza.

Po prostu przyznaj się że mnie nie lubisz i dlatego widzisz że jedynie na tym forum prowadzę słowne utarczki i przekonuję innych że nic mi nie pomoże.
I nie udawaj że życzysz mi czegoś dobrego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-21, 19:29:27
Inga
To że się odezwałem do Ciebie i napisałem to co Ci napisałem, jest oznaką życzenia Ci dobrego :))


Wyznaję że spełniłem się w graniu na ukulele na małą skalę

Teraz czas na większą skalę - kupuję elektryczne ukulele z przenośnym wzmacniaczem na akumulator!! Będzie moc
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-21, 19:44:42
Widzisz jedynie moje utarczki.
A dlaczego nie zauwazyłeś tego że gdybym nie podeszła poważnie do problemu Mariomara to nadal klepałby afirmacje?
W przeciwieństwie do ciebie ja dostaje od ludzi wiele pozytywnych informacji zwrotnych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-21, 20:02:37
Faktycznie to, że wzbraniasz się i zasłaniasz diagnozą psychiatryczną przyciągnęło szczególnie moją uwagę. I do tego chciałem się ustosunkować, na bazie mojego doświadczenia, po to żeby wypełniać cel tego forum. Bo celem tego forum nie jest chwalenie innych za to jak fajnie komu dali radę -
- ale zdaję sobie sprawę z tego że sam mam wciąż w podświadomości wzorce szukania uznania.

Cóż, może nie dostaję wiele pozytywnych informacji zwrotnych, ale jakieś dostaję :))) mogłoby być ich więcej. Ale to mnie cieszy kiedy je dostaję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-04-21, 20:29:12
I mając świadomość tego i akceptując to nie da się nikogo przesladowac duchową inspiracją.
To nie kwestia tego czy osoba mówiąca ma tę świadomość, tylko tego czy ma ją osoba słuchająca. Jeśli jej nie ma, może poczuć się prześladowana i poczuć się gorzej. I zamiast inspiracji będzie zdołowana.
Cytuj
Mam lepszy  dzień, postanowiłem odezwać się z inspiracją i na pewno wyciagne coś dla siebie z tej rozmowy.
Pytanie, co wyciągnie z niej Twoja rozmówczyni. I tu podchodzenie na zasadzie "ty wyciągniesz wg swoich intencji, ja tam wyciągnę coś dobrego" to już właśnie podpada pod spiritual bullying.

Jak to mawiają angole, "gadanie jest tanie." Bez problemu można powiedzieć komuś w terminalnej fazie raka że powinien myśleć pozytywnie i poprzebaczać a wszystko będzie dobrze, podczas gdy on tylko krzywi się z bólu. I można się nawet potem fajnie poczuć zainspirowanym. Tylko... po co w takim przypadku zwracać się do tej osoby? Lepiej już byłoby do lustra.

Nie mówię że "spiritual bullies" to źli ludzie, czy nawet ludzie o złych intencjach. Oni chcą jak najbardziej dobrze, tylko najczęściej za bardzo na siłę. I kiedy ich rady (może nawet i dobre!) nie są przyjmowane, to czują się odrzuceni i starają działać na siłę. W tym właśnie manipulując na zasadzie "no zobacz, ja mam fajne intencje to mi rozmowa pomogła, a Tobie?"

Żeby nie było: nie osądzam Ciebie, odnoszę się do niektórych Twoich zachowań :)
A, i Inga pisała że znalazła coś, co dla niej działa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-21, 21:28:14
Inga
To że się odezwałem do Ciebie i napisałem to co Ci napisałem, jest oznaką życzenia Ci dobrego :))


Tylko że ja po tym dobrym życzeniu w nocy miałam 3 koszmary.
I dlatego nie wierzę że to było dobre życzenie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-21, 21:58:14
Lynd
Zwracając się do Ingi, miałem przede wszystkim na celu zainspirowanie jej. To, że wyciągam z tego wnioski, jest wtórne, ale jest bardzo dobrą rzeczą której nie muszę się wstydzić.

Inga
Wniosek taki z tego, że lepiej do Ciebie się nie zwracać, dopóki znajdziesz się w lepszym stanie. Tylko gdyby wszyscy wyciągnęli takie wnioski, zostałabyś sama bez wsparcia z zewnątrz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-04-22, 00:40:42
Ale mi fajnie po dzisiejszych warsztatach u Leszka, szczególnie po końcowej wizualizacji, gdzie puszczaliśmy różne obciążenia w kwestiach bogactwa i gdzie w pewnym momencie ruszył mi się dość ostro pewien istotny temat.

Moja pś wciąż, mimo 4 lat ostrego rycia była przywiązana do tych wszystkich duchowych ról, klimatów i zasad. A mi się pojawiła taka wizja, jak Bóg ma dla mnie proste, szczęśliwe, bogate życie u boku ukochanej, ale to się kłóciło z tym całym pomysłem pś na bycie wielkim guru, mistrzem uwielbianym przez tłumy, ukochanym przez Boga ascetą, itd. No i poczułem w pewnym momencie, że zaraz... od setek wcieleń jak nie dłużej bawię się w ten cyrk i co z tego mam? Zdarzało mi się być jakimś ważnym guru, manipulowałem tłumami i miałem uznanie, podziw, władzę i co mi z tego wyszło? Tylko mnóstwo obciążeń i niespełnienia w tym, co rzeczywiście ważne.

A tu z drugiej strony możliwość bycia szczęśliwym, spełnionym z dala od tych cyrków. Poczułem, że już samo bycie z moją ukochaną jest tak cudowne, że jest warte puszczenia tego wszystkiego w cholerę, a co dopiero jak tu dorzucić jeszcze materialne sukcesy w kwestiach pracy, pieniędzy, zainteresowań, itp. No i w tym momencie poczułem coś w stylu "a pieprzyć te pseudorozwojowe cyrki" - zobaczyłem jakbym na czubku głowy miał coś w rodzaju białej korony symbolizującej moją duchową wyższość, mistrzowatość i inną zajebistość. Zrzuciłem to świecidełko i odetchnąłem z ulgą.

Ledwo liznąłem tej karmy guru w praktyce, bo w gruncie rzeczy nie zostałem jeszcze żadnym oficjalnym nauczycielem i nie zebrałem sobie grupki uczniów zapatrzonych we mnie jak w obrazek, ale chyba raczej nie będę się w tym realizował w praktyce, prędzej wolałbym to sobie odreagować na sucho. Ile można w tym tkwić? Chciałbym się pospełniać w czymś, co nie jest przesiąknięte duchowością bezpośrednio, bo czuje spory przesyt. Wolałbym się skupić na tym, że Bóg jest i przejawia się także w wielu innych sferach, a nie tylko w rozwoju.

Jakoś mi tak po tym wszystkim zwiększyła się przestrzeń dla mojego przejawiania się i mam większy luz do ludzi w sensie, że mam bardziej w tyłku co o mnie sądzą. Skoro nie muszę już zgrywać wielce uduchowionego, doświadczonego guru to mam w czterech literach co sądzą o moim uduchowieniu inni. Partnerkę też przestałem podświadomie presjonować na to, żeby się w końcu wzięła za ten rozwój i dałem jej wolność i przestrzeń. Się zainteresuje bardziej to się zainteresuje. A jak nie, to nie. Nieważne. Dopóki jest nam ze sobą dobrze to jest dobrze, co ja się będę przejmował i uzależniał swoje szczęście od głupich wyobrażeń? Szczególnie jeśli ona sobie świetnie radzi z wieloma rzeczami i wyszła z większego bagna niż ja, bez użycia żadnych technik. Ludzie się rozwijają po swojemu, kto powiedział, że to musi być w formie afirmacji i regresingu od razu?

Jakoś czuję, że rozwój mi starczy jako narzędzie do osiągania konkretnych celów i nic więcej, a nie jakiś kurna wyższy sens istnienia czy inna podstawa życia. Albo te całe oświecenie sroświecenie. No Boże. Się oświecę to się oświecę, cokolwiek to znaczy tak naprawdę. Wiem, że chce być szczęśliwy, że chce mieć cudowny związek i go rozwijać sobie, że chce mieć fajną pod wieloma względami pracę, nadmiar swoich pieniędzy, dobre i przyjemne relacje z ludźmi, coraz lepszy kontakt z sobą i Bogiem, coraz większe i swobodniejsze możliwości przejawiania się, itp. itd. Tyle jest jeszcze do zrobienia z rzeczy, które JA chce i które uważam za słuszne i korzystne, więc co mi nastawianiu się na jakieś abstrakcyjne oświecenie? Co mi po próbach przeskoczenia tych moich potrzeb czy innego ominięcia ich, żeby tylko szybciej osiągnąć to cudowne oświecenie i mieć już wszystko z głowy i poczucie bezpieczeństwa, że teraz to już nic mi się złego nie stanie i nie upadnę nigdzie?

Uważam, że w rozwoju powinno się stawiać sobie swoje własne cele (można i należy je konsultować ze swoim WJ), a nie jakieś tam odgórne, które powinno się czy które świadczą o wysokich ambicjach duchowych, itd. jak ktoś się rozwija głównie po tym, aby np. mieć fajny, czysty energetycznie seks to jest to ok, nawet jak stanowi główną motywację! Cele można sobie potem dodawać czy zmieniać wedle potrzeb, ale nie ma się zmuszać do tego, aby stawiać sobie oświecenie jako cel nadrzędny, bo zaraz się załącza setka wyobrażeń co to oznacza i co za tym idzie. I często potem taka osoba to sobie może długo pomarzyć o tym fajnym seksie, no bo przecież asceza jedyną słuszną drogą rozwoju czy coś :D A szybciej by ta asceza odpadła, gdyby nie było niepotrzebnego parcia na oświecenia i inne szmery bajery.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-04-22, 09:23:52
Clint, fajnie że ci popuszczało :))

nie było mnie, ale Krzysiek mi mówił, że "klimat był jak za dawnych dobrych czasów, na zajęciach u Leszka", więc pewnie się wszyscy dobrze bawiliście :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-04-22, 12:08:16
Dzisiaj jest Międzynarodowy Dzień Ziemi, oddajmy jej hołd

http://vimeo.com/18434122
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-04-23, 12:36:32
czwarty dzień siedzę w domu nie wychodząc nigdzie po tym zabiegu laserowym. nadal wyglądam jak lampart w czerwone centki i na domiar złego koło ust pojawiło mi się coś dużego ropnego co nie chce wyjść -obawiam się, ze będzie się paprać i paprać a laser spowodował ze wyszło to na wierzch, nie wiem skąd bo nie wyczuwałam tego pod spodem i bardzo mnie to martwi. gdybym wiedziala ze usiedzenie w domu i patrzenie w lustro będą tak ciężkie to bym się chyba na to nie zdecydowała. Kurcze, martwię się, ze nie zagoi się i będę wyglądać gorzej niż przed zabiegiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-04-23, 12:44:37
Ania wyluzuj sie kochana....moze Twoj ropien musi dojrzec i wtedy da sie wycisnac. Ja stosowalam zawsze na ropniaki masc z detromycyna z apteki za 5 zl i wszystko sie ladnie goilo.
Odczekaj jeszcze wlacz sobie muzyczke i spraw sobie jakas przyjemnosc. jak mozesz to wirtualizuj, ze juz Ci przechodzi...mysl pozytywnie ok?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-04-23, 14:22:28
Dzięki Jola:). Tylko ze boję się, że będzie się to paprać i paprać i powstanie z tego kolejna blizna oraz wstydze się już wychodzić na ulicę z co rusz to nowymi ropniakami...Ta moja twarz to jest hardkor-całe zycie tylko problemy z nią. ale moze zabieg pobudził kolejne przyczyny i wyjdą w koncu na węzłach? Oby choć srednio w to wierzę, to byłby cud.

I gratulacje tak w ogóle:)). Fajnie ze masz pomysł nazwać syna tak jak on by chciał, ostatnio też sobie myslalam-choc nie chce miec dzieci, ze fajnie byłoby je nazywać tak jak one by sobie życzyły lub dopiero wybierać po urodzeniu imię jakie najbardziej pasuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-25, 18:08:55
Inga
Najgorzej to usprawiedliwiać się swoimi obciążeniami po to żeby nic nie robić.
Jedyne co widzę że robisz na tym forum, to słowne utarczki z innymi i przekonywanie innych że nic Ci nie pomoże. Przeważa to w każdym temacie w którym się wypowiadasz. Dla mnie to jest równoznaczne z nicnierobieniem. Na pewno w ten sposób nie staniesz się szczęśliwsza ani zdrowsza.

Po tym stwierdzeniu Sebastiana poczułam jak cała energia mnie opuszcza. Poczułam się zupełnie bezsilna a wszystkie moje wypowiedzi wydały mi się głupie i bezwrtośćiowe. Straciłam całkowicie ochotę do pisania na forum. Bo jeżeli dla niego nie liczą się fakty i dowody tylko ocenił mnie  że nic nie robię na podstawie tego że wchodze w utarczki słwone, to nie mam możliwośći przekonania go że jest inaczej. Nie mam nawet co tego próbować bo on i tak wie lepiej, bo przecież ma swój dowód. Bo jeżeli się wykłócam to znaczy że nic nie robię.

Tak bardzo mnie to ścięło bo tak samo byłam oceniana przez swoją rodzinę, nie na podstawie faktów ale na podstawie tego co oni sobie o mnie myśleli.
Byłam oceniana jako samo zło, jako diabeł i niczego nie dawało to że starałam się być jak najlepsza, najgrzeczniejsza, że kochałam zwierzęta i rośliny. Dla nich to że byłam dobra nie było dowodem na to że nie jestem diabłem ,bo oni swoje podstawy do oceniania mnie.

Sebastian napisał:
"Od paru tygodni obserwuję co piszesz na forum i dlatego chce Cię zachęcić, żebyś zaczęła szukać rozwiązań nie tylko w wyjściu z problemów, ale też w znalezieniu szczęścia i pokoju."

Tutaj Sebastian wyraził troskę o mnie z pozycji kogoś mądrzejszego i zachęcał mnie tak jakbym sama z siebie bez zachęty niczego nie potrafiła zrobić, traktował  mnie jak zagubioną owieczkę którą trzeba sprowadzić na włąściwą drogę.

 A to są cytaty z moich ostatnich wypowiedzi, których Sebastian nie chciał widzieć, a potwierdzające to że j a pracuję nad sobą, że mam własne metody pracy nad sobą którymi dzielę się z innymi, że nie szukam pomocy u innych ponieważ sama wiem jak sobie poradzić.

1.   Zobaczenie mojej historii z ojcem i zrozumienie co mnie z nim łączy było czyms tak strasznym że wpadłam w ogromny dół.
2. Jestem teraz na etapie wychodzenia z piekła, wydobywania sie z rąk astrali i wyjśćia na powierzchnię, przestania być diabłem i stania się spowrotem aniołem.
3. Mogę ci też dać metodę oddechową która słuzy do wyszukiwania przyczyn i rozumienia siebie.
Siada się z wyprostowanym kręgosłupem, zamyka oczy i wolno oddycha biorąc wdech nosem a wypuszczając ustami.
4. Moja mama rozpoznała we mnie kogoś i oznaczyła mnie 2 pieczęciami. Na jednej z nich był kozioł a na drugiej nie wiem co. 
5. To teraz masz za zadanie akceptować i wytrzymywać te uczucia. I to jest włąściwa droga.
6. Zaczęłam zapisywać swoje myśli na temat lęku przed astralami w formie takiej mapy a nie linijka w linijkę.
I od razu pojawiła mi się przyczna tego lęku.
7. Zaczęłam dostrzegać to że cały czas jestem atakowana przez istoty astralne.
Moja sąsiadka z dołu to bardzo silna i bardzo głośna strzyga, znęcająca się nad swoją córką. Krzyczy dziennie na nią po kilka godzin.
Dopiero wczoraj zrozumiałam że dzieje się to samo co w mojej rodzinie.
Moja mama była dla mnie miła ale nasyłała na mnie swoją córkę, istotę astralną i moja siostra  atakowała mnie cały czas.
8. Dzieje się tak daltego że u mnie priorytetem jest poznawanie siebie.
Stąd wiedza i rozumienie działających mechanizmów.
9. Wczoraj mi się przypomniało, pod wpływem silnego lęku, że zostałam w bardzo brutalny sposób rozdzielona z moją połówką poprzez bardzo silne ataki na mnie i wykasowanie jego istnienia z mojej pamięci. Nie wiem kto mi to zrobił i dlaczego ani kiedy to się odbyło. Pamiętam tylko mój stan po ataku.
10. Ja na forum wielokrotnie opisywałam swoje przypadki uwolnienia emocji.Wiąże się to z uśwaidomieniem sobie czegoś.
Raz musiałam dany lęk czuć przez kilka dni zanim go puściłam.
11. Ja sama siebie chcę odkrywać na podstawie obserwacji swojego przejawiania się zamiast wmawiać sobie to jaka jestem, bo jak pisałam za każdym słowem idą moje wyobrażenia na temat tego słowa.
12. Dlatego jedyną metodą którą preferuję jest odkrywanie tego co jest. Poznawanie, uświadamianie sobie, rozumienie, szukanie przyczyn obecnego stanu.
13. Jak chcesz to mogę ci polecić jeszcze inną metodę którą ja stosuję.
14. Zacznij to wszystko wyrażać na papierze. Rysuje emocje, wypisuj co czujesz, drzyj kartki, Możesz to robic nawet godzinami. Potem przygladaj się rysunkom i może bedą ci się z czymś kojarzyc.
15. Mnie się to tak ładnie zagoiło bo zrozumiałam czego się boję w sobie.
16. Tak się go bałam że siedziałam nieruchomo i udawałam że nie istnieję. Uznałam że mogę przeżyć tylko wtedy gdy mnie nie będzie. Ten lęk nie pozwalał mi na wydobycie głosu z siebie.
Ta sesja była bardzo ważna. Od tamtej pory przestałam się bać mówić do terapeuty.
17. A moja podświadmość rzeczywiście ostatnio  mocno zaczęła się buntować na mamusię i dążyć do oddzielenia od niej, a ciebie z nią utożsamia.
Ostatnio w dużym stopniu udało mi się to zrealizować.
18. Z takim samopoczuciem jakie mam, poza pracą nad sobą nie mam niczego innego do roboty i to włąściwie jest moje jedyne zajęcie.
19. Mam dużą samośwaidomość i udało mi się bardzo głeboko wejść w swoją psychikę, bo moja praca nad sobą na tym się opiera.Czułam że znów muszę się bronić przed czymś co mi jest narzucane i muszę się tłumaczyć dlaczego tego nie chcę przyjąć.


A tutaj wyjaśniłam jedną z przyczyn wchodzenia w utarczki słowne, którą jest samoobrona.

„Nie wiem kim jestem ani jaka jestem, brak mi własnej tożsamości. A czuję bardzo silne presje mówiące mi jaka jestem. To mi bardzo zaburza proces budowania siebie, polegający na odkrywaniu tego jaka jestem i kim jestem. Ciągle muszę walczyć z tym co do mnie płynie i zaciskać głowę aby tego nie wpuszczać. A przez to jeszcze bardziej odcinam się od siebie.
Na tym forum też jest mnóstwo ludzi którzy lepiej ode mnie wiedzą co mam w środku i jaka ja jestem.
Czułam że znów muszę się bronić przed czymś co mi jest narzucane i muszę się tłumaczyć dlaczego tego nie chcę przyjąć.”

Ponadto gdybyś bardziej znał psychikę ofiary to byś wiedział że jedną z oznak wzmacniania się ofiary są próby sprzeciwiania się innym  i walczenie o zmianę swojej dotychczasowej pozycji. Te kłótnie to wyraz mojej pracy nad sobą, to pewien etap na mojej drodze i świadczą o tym że we mnie zachodzą zmiany a nie że ja nic nie robię a tylko się wykłócam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-25, 18:49:46
Inga
Ty nie miałaś przypadkiem siostry-bliźniaczki?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-25, 19:02:12
W tym wcieleniu nie. A dlaczego pytasz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-04-25, 19:14:00
Inga - wspieram. Robisz naprawdę wiele i rozumiem tez, ze te utarczki są teraz Ci w jakimś stopniu potrzebne - bo w końcu zaczynasz wyrażać swoje zdanie, i mimo że robisz to czasem za fanatycznie i za nerwowo - to jest to pewien etap niezbędny. Uwolnienie się od kajdan i więzów narzucanych przez "autorytety" - począwszy od rodziców, poprzez szefów i innych ludzi.

Ja Ci serio gratuluję, ze doszłaś do tego etapu. Po nim będzie na pewno coraz lepiej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-25, 19:39:06
Inga
trochę jest w Tobie tęsknoty za posiadaniem idealnej osoby-tak mają wlaśnie bliźniacy rozdzieleni. W każdym napotkanym szukają swego dawnego rodzeństwa i są zawiedzeni, że znowu to nie to. Ale podświadomie szukają dalej nawet jak wiedzą, że to niemożliwe czy irracjonalne.
Skojarzyło mi się z tym dlugim postem do Sebastiana-Ty mu dokładnie tlumaczysz Kim jesteś i jednocześnie żal się przebija, że On cię nie zrozumiał.
Zgadzam się z Hydrozagadką-wychodzisz pięknie:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-25, 19:49:10
Muszę ci przyznać że masz rację.
Z tym że u mnie to jest bardziej poszukiwanie tej idealnej matki której nie miałam.
A żal jest ten sam że rodzice mnie nie rozumieli.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-04-25, 20:28:35
Inga dobrze ze napisałaś tego posta, szczególnie:

"Ponadto gdybyś bardziej znał psychikę ofiary to byś wiedział że jedną z oznak wzmacniania się ofiary są próby sprzeciwiania się innym  i walczenie o zmianę swojej dotychczasowej pozycji. Te kłótnie to wyraz mojej pracy nad sobą, to pewien etap na mojej drodze i świadczą o tym że we mnie zachodzą zmiany a nie że ja nic nie robię a tylko się wykłócam."

:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-25, 20:45:56
Bo są pewne stereotypy jak powinna wyglądać droga duchowa i praca nad sobą, gdzie  różne negatywne zachowania są potępiane i uważane za nieduchowe.
A chodzi o coś innego, nie o bycie sterowanym, nie o dostosowywanie się do wzorca tylko o pozwalanie sobie na bycie takim jakim się jest, o pozwalanie sobie na wyrażanie tego co się czuje bez oceniania tego. Kontrolować trzeba tylko to aby kogoś nie skrzywdzić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-04-25, 21:14:39
Cytuj
Kontrolować trzeba tylko to aby kogoś nie skrzywdzić.

Nie no to jak już się wyrażać, to się wyrażać, po co jakieś kontrole, hulaj dusza, piekła nie ma, tam będzie ktoś się krzywdą przejmował...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-25, 21:20:24
Możesz jaśniej napisać o co ci chodzi?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-25, 21:39:13
Inga
pożądanie określonego zachowania mamy czy kogokolwiek jest bez sensu-Ty naciskasz, druga strona się broni. I dalej koło ofiara-kat jedzie równym torem. Odpuszczenie wlasnych /nawet i słusznych/ oczekiwań daje luz i swobodę w wyrażaniu Prawdziwego Ja dla wszystkich. Wiem, że wiesz:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-25, 21:42:56
Nie o to mi chodziło. Ja od mamy niczego nie chcę.
Tylko o takie podświadome poszukiwanie kogoś idealnego, dlatego że nie miałam kogoś takiego jako niemowlę.
Po to aby zaspokoić tamtą potrzebę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-25, 21:46:38
Inga
ja właśnie o tamtym :D
dziecko chcialo płaczem, sprzeciwianiem się więc zapamiętałaś, że sprzeczka to danie szansy by Ktoś ważny Cię dostrzegł...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-04-25, 22:33:23
Inga, dorzucę, co mi się skojarzyło. Tak jak ja sobie Ciebie przypominam, to sama chciałas uchodzić, a może i wierzyłas w to, że jesteś/masz być idealna. Pamiętam, jak mówiłaś o Bogu, jaki jest idealny, doskonały i jak on chce abysmy byli tak samo idealnymi, anielskimi, czystymi. Ja wtedy nie wierzyłem w Boga, bo wszędzie panoszyło się zło, brzydota, cierpienie, więc jak może istnieć ktoś idealny jak Bóg. Ty natomiast mówiłaś, że jest doskonały Bóg i co z tego wynika dla ludzi, co mamy robić, co on nam każe robić.  A ponieważ świat  ze swoim okrucieństwem nie pasował, do Twojej idealnej wizji, to odrzucałaś go/odcinałaś sie od niego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-04-26, 00:41:40
Mam taki mętlik w głowie, że muszę się wypisać i mam nadzieje, że ktoś mi coś doradzi.

Wszystko się zaczęło od kiedy zacząłem dążyć do wyprowadzki na serio. Natychmiast odezwał się stary znajomy, który mi zaproponował pracę, a ja traktując to jak zbawienie poszedłem w to na pełnym entuzjazmie. Niestety praca ta to była telefoniczna sprzedaż, więc szybko odpadłem. Po jakimś czasie dwie kolejny osoby oferowały mi pomoc w znalezieniu pracy - wszystkie związane ze sprzedażą (znowu telefon i tym razem MLM dla odmiany), więc z góry sobie odpuściłem. No i teraz kolejna osoba być może będzie dla mnie coś miała, ale oczywiście znowu sprzedaż - tyle że tym razem brzmi to ciekawiej, bo jest to praca prelegenta 2-3 dni w tygodniu na wyjazdach, za nie najgorsze pieniądze. No i sam już nie wiem. Bo z jeden strony fajna kasa, 4-5 dni wolnego tygodniowo i możliwość prowadzenia jakichś prezentacji przed ludźmi, co jest dla mnie fajne i rozwijające na pewno. Tyle że z drugiej strony też się nasłuchałem trochę o naciąganiu tych biednych emerytów i się boję, że może tak być, a po za tym nie wiem jak to będzie mi pasować z tymi wyjazdami. Bo niby tylko te 3 dni pracuje, ale przecież nie ma mnie w domu całe 3 doby, co oznacza niemożność bycia z ukochaną i ogólny brak wolności przez dłuższy czas niż te 40 godzin tygodniowo.

Właśnie w kwestii związku mi tu najbardziej wali, bo nie wiem jak partnerka trafi z pracą (a jeszcze ma szkołę ze zjazdami w co drugi weekend) i czy przypadkiem nie będziemy się wiecznie mijali ze sobą. A bycie tak naprawdę przez połowę tygodnia po za domem i niemożność nawet przytulenia jej na moment przez połowę czasu w tygodniu wydaje się mało fajna. To już nie wiem czy nie wolę mieć zwykłej etatówki za psie pieniądze, ale przynajmniej móc ją w tym tygodniu codziennie widywać, nawet jeśli tylko popołudniami. Z drugiej strony jakby się to odpowiednio ułożyło, to może byśmy mieli nawet więcej czasu dla siebie w tygodniu, tyle że nieregularnie - tyle, że nie wiem czy ja chcę mieć nawet powiedzmy 3 pełne dni możliwości bycia z nią kosztem tego, że z kolei kolejne 3 dni nie widziałbym jej w ogóle, ani trochę. Chyba jednak wolałbym z nią dzielić całe życie, niż tylko pół, bo nawet jak się idzie na te 8 godzin do pracy, to się widzi przez moment rano, ma się te kilka godzin po pracy dla siebie. Nawet jak się jest zmęczonym, to się chociaż można zdrzemnąć razem. Nawet jak się coś ma do zrobienia, to jest ten kontakt i sama obecność drugiej osoby...

Jeszcze nie miałem nawet okazji, żeby porządnie zacząć szukać pracę, więc nie wiem jak to będzie, czy taka okazja to dar z niebios czy coś co można spokojnie olać i poszukać czegoś bardziej mi pasującego. Nie wiem też dlaczego ostatnio wszyscy tak bardzo chcą, żebym robił w sprzedaży, szczególnie że wszystkie te osoby same do mnie przychodziły, ja się ich o pracę nie pytałem :P Dziwne to jest, a ja już sam nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim. Nie wiem czy ta praca to idealna dla mnie możliwość na ten moment chociaż i dar od Boga jakiś czy też może tylko efekt mojej negatywnej karmy.

Jeżeli ta okazja się jednak będzie miała zrealizować (to jeszcze nie jest pewne), a ja w międzyczasie nie odkryje żadnych większych przeciwwskazań czy lepszych opcji to pewnie i tak w to pójdę, żeby chociaż spróbować. Chociaż wolałbym sobie zaoszczędzić kolejnych straconych tygodni, które mnie tylko opóźniają w osiągnięciu celu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-26, 01:03:09
Clint
sprawdź sobie, czy ten handel w takim pokracznym rozumieniu /MLM/ to nie bierze się z przekonań Twoich rodziców, że na etat to musiałbyś coś umieć...a żeby żyć z partnerką to musiałbyś coś jej zapewnic
Cos mi sie wydaje, ze jednak odgrywasz całe piesni rodzicielskie, ktore Ci serwowano...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-26, 07:39:28
Clint mnie też w pewnym okresie pojawiały się oferty, albo ubezpieczenia, albo MLM.
Pś uważała to za "łatwy zarobek" (akurat u mnie)

Dopiero jak jej zapowiedziałm, żadnego MLM, to wtedy przestały się pojawiać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-04-26, 08:48:30
Clint,
Dogadaj się sam ze sobą, co ty byś tak naprawdę chciał i dlaczego, w kwestii pracy i zarabiania, bo wydaje mi się, że tutaj jest pies pogrzebany. Jesteś w wewnętrznym konflikcie, bo sam nie wiesz o co ci chodzi : ), a z drugiej strony czujesz się zależny od wielu czynników z zewnątrz (np. jak dziewczyna „trafi z pracą”). I do tego jeszcze dochodzi niewiara, że może się ułożyć tak, że naprawdę będziesz zadowolony (bezproblemowo). Jak będziesz wiedział czego chcesz i jak macie te same intencje, to i jej się ułoży tak, że nie będzie to wpływało negatywnie na Wasz związek. Ja na przykład mam taką pracę, że pracuję poza domem przez 3 dni co drugi weekend. W pozostałe dni w domu przez ok. 3h dziennie. Ale mi to bardzo pasuje. Mimo, że lubię swoją pracę, to jednak nie chcę pracować po 8h dziennie – codziennie, bo na co dzień lubię robić dużo innych fajnych i przyjemnych rzeczy. Tylko wcześniej musiałam przekonać podświadomość, że czas jaki poświęcam na pracę jest niezależny od mojego wynagrodzenia, że mogę bardzo dużo zarabiać, pracując niewiele.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-04-26, 08:55:29
Iustitia

No myślę, że może być właśnie tak jak piszesz. No rzeczywiście wydaje mi się, że nie ma ciekawego zawodu dla mnie na teraz, bo moje wykształcenie jest mało wartościowe (licencjat z informatyki i ekonometrii czyli kwestii, których nie mam ochoty nawet ruszać, a magisterka na zarządzaniu, które jest kierunkiem z tyłka całkowicie), a ja zresztą i tak na studiach zajmowałem się głównie autopsychoterapią, a nie nauką. Stwierdziłem, że nie mam za bardzo praktycznych umiejętności, więc chciałbym pracować z ludźmi wykorzystując swoje talenty dobrego podejścia do nich. No, ale z jakiegoś powodu pś uznała, że najlepsze co mogę robić to im coś wciskać jako sprzedawca, a ja nie mam najmniejszej ochoty na przekonywanie nikogo do czegokolwiek. Wolałbym, żeby to ludzie przychodzili do mnie z jakąś konkretną potrzebą, którą mógłbym im zaspokoić, a nie że ja lezę do nich i próbuje wytworzyć w nich sztuczne potrzeby, żeby zarobić prowizje.

No i też moja jak Grażyna Anna pisze - moja pś najwyraźniej też uważa to za łatwy zarobek, bo z jednej strony mam wizje słabych prac za 1500 zł max, a z drugiej właśnie sprzedaż gdzie mogę zarabiać 2 razy tyle.

Z partnerką też coś jest na rzeczy, bo już kombinowałem że skoro bym mógł tyle zarabiać, to ona skoro ma szkołę, to żeby pracowała tylko na pół etatu, żebyśmy też mieli więcej czasu dla siebie, itp.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-04-26, 08:58:44
kinga
Dzięki za ten post :)

No nie wiem co na teraz bym chciał, bo wszelkie moje pomysły na pracę to jakieś takie dalekosiężne plany na dalszą przyszłość, a nie wiem co mógłbym robić po drodze. Na teraz moje możliwości wydają mi się mocno ograniczone.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-04-26, 09:35:09
aja wyznaję ze jestem smutna i rozczarowana. zeszła opuchlizna po zabiegu i wyglądam jak dawniej, nie widzę redukcji blizn. nie chce mi się wierzyć, ze przez kolejne tygodnie cos sie bedzie regenerować. opryszczka ciągle się namnaża i nie chce odpuścić, czuję się samotna i nie wiem co ze soba robić. dodatkowo mam sztuczna osobowosc i doła ze moje zycie jest bez sensu, ja nigdy nie będę sobą i nie będę normalna i ze jestem bezwartościowa. fajnie jakby wywaliło może coś się oczyści bo juz tak się powoli wzbiera.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-04-26, 09:38:05
Clint

Mój brat tez szuka pracy i jak zaczęlismy analizowac dlaczego nie moze jej znaleźć to się okazało, że chodzi o jego dziewczynę, która pracuje. Braciszek przez to, że nie pracuje ma czas na to by się z ukochana spotykać. Jego PS sobie wymysliła, że znalezienie pracy jest nie korzytne bo nie bedzie mial czasu dla dziewczyny - a jest mocno zaświergolony;-))) Patrzył na mnie WIELKIMI oczami jak mu mówiłam, że przeciez moze znajeźć pracę, która będzie fajna i nie bedzie kolidować z rozkładem pracy dziewczyny;-))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-04-26, 09:42:32
ania.82

sprawdź czy przypadkiem nie masz przekonania pt. "Ludzie są podli", albo "Ja jestem podła" , które skutecznie bojkotuje Twoje poczynania poczuciem winy i oporem na pokazanie swojej urody.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-04-26, 11:13:29
Tulia
No u mnie akurat jest trochę inaczej, bo mimo iż coś tam mi też wywala, że ta praca będzie nas ograniczać, to jednak wiem że na pewno będzie to mniejsze ograniczenie, które jest teraz z powodu mieszkania na tak dużą odległość. Więc pod tym względem będzie i tak lepiej, niż jak jest teraz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-04-26, 12:22:55
Ania ....moze szkoda czasu na uzalanie sie nad soba? Wiem, ze jest nieraz tak, ze potrzeba czasu i nawet dobrze Ci z tym, ze wyjesz pare dni do poduszki, myslisz negatywnie i masz dosc wszystkiego....wedlug mnie jakies zale i traumy z Ciebie wychodza. Mozesz sobie to wlasnie uzmyslowiec i uznac, ze to Ci wlasnie jest teraz potrzebne, ale nie jest zle. Taki czas na placz i lament dajesz sobie i akceptujesz go .....po prostu.....aaaale wiesz, ze to minie kiedys i ze i dla Ciebie zaswieci slonce. Ja prosilabym na Twoim miejscu o pomoc i wsparcie dobre energie - anioly, przewodnika i inne ktore Ci pasuja.

Mysle, ze laczysz niepotrzebnie wyglad zewnetrzny ze zdaniem na swoj temat, albo z samopoczuciem. Wiem, ze lepiej jest dobrze wygladac i widziec to w lustrze, ale Misiu wyglad to nie wszystko.Ja nie wiem jak wygladasz - a Cie lubie.

Ich bin hässlich - und ich bin stolz! ha ha ja powtarzam tak sobie kiedy wyrasta mi na nosie jakas mega krosta, albo teraz kiedy mam mase Jakis krostek i plam zwiazanych z ciaza i w ogole nie daja sie zatuszowac .....no i ? nadal jestem soba

Pomysl, czy siebie lubisz, czy twoje odbicie w lustrze.W koncu uda Cie sie na tyle pozbierac, ze ten czas bedziesz inaczej postrzegac....nie zaluj go jest Ci potrzebny....ale minie i wtedy pokochasz siebie na nowo i wyjdziesz znowu do ludzi i bedziesz silniejsza o nowe doswiadczenia. Dasz rade.....wiem to . Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-26, 12:41:33
ania
na opryszczkę to Vratizolin w aptece. A Ty jesteś piękna i śliczna :)

Clint
dalej kombinujesz. Zostaw Bogu i nie sprawdzaj, nie kombinuj tylko ufaj. Masz Boski związek, a patrzysz na niego z punktu ludzkich ograniczeń
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-04-26, 13:02:57
Iustitia
Ok, masz rację :) Dziękuje, jesteś kochana :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-26, 14:20:12
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-04-26, 15:12:54
dzięki dziewczyny
poszłam do fryzjera i skróciłam wlosy oraz zrobiłam sobie grzywkę. nie chce ich ciągle związywać bo w pracy jest to konieczne a teraz są takie ze nikt się chyba nie przyczepi jak miesiąc nie pozwiązuję. wygladam dobrze, inaczej więc trochę odwrociłam uwagę podświadomości bo inaczej bym się mega rozkleiła. w sumie nie szaszkodziłoby żeby mi wywaliło bo moze by się dalej czyściło ale balam się, ze wywałka byłaby bardzo ciężka a chwilowo pragnę spokoju od wywalen.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2013-04-26, 15:28:20
Clint,

U podstaw, problem z pracą jest takie że traktujesz te godziny jako czas stracony. Jakby ci wycieli kawał życia. Z tego wychodzi twój punkt widzenia i nastawienie i rezultat , bo pracy nie chcesz znaleźć. Prawda jest taka że jest dużo słabych firm, ale i dużo fajnych, tylko trzeba przefiltorwać oferty, albo po znajomych się zakręcić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-04-26, 15:34:41
No wiem, właśnie dzisiaj do mnie to tak konkretnie dotarło i zacząłem pracować nad zmianą nastawienia. Niby wiedziałem o tym wcześniej już, ale ciągle wracało stare nastawienie. Teraz jakoś się tak ogarnąłem, że rzeczywiście praca może być czymś fajnym, że może służyć osiągnięciu moich celów i sama w sobie być przyjemna i wartościowa, ale będę musiał jeszcze to ugruntować pewnie afirmacjami.

Poleci mi przy okazji ktoś jakąś fajną afkę na to? Taką, żeby zmienić wyobrażenie o pracy jako nieprzyjemnym obowiązku na coś atrakcyjnego, w czym fajnie jest być.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: lukaszlm w 2013-04-26, 15:40:24
Ja afek nie robiłem, na prace, za to dużo modlitw, na wyobrażenia i strachy odnośnie pracy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-26, 16:33:02
Mateusz
To co opisałeś to właśnie cała ja. Ucieczka od okrutnego świata w idealistyczne wyobrażenia.

A ja wyznaję że czuję się wzmocniona po wczorajszych pozytywnych reakcjach ( a wg Kaji- przytakiwaniu mi).
Dzisiaj po raz pierwszy podczas oddychania weszłam w jakiś inny stan od mojego normalnego. Do tej pory przy oddychaniu czułam się tak jak zwykle a dzisiaj poczułam że się odcinam od lęków, od zewnętrza i staję się spokojna i skoncentrowana na sobie. Nie było to nic cudownego ale jakaś zmiana we mnie zaszła.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-26, 16:45:56
Wczoraj nie miałam zupełnie ochoty pisać tego posta. Czułam że nie ma sensu, że to nic nie zmieni, że było, minęło, że nie ma znaczenia co Sebastian sobie o mnie myśli, że to całe forum nie jest mi do niczego potrzebne. Po co cokolwiek robić jeżeli to i tak nic nie da.
Ale też była we mnie jakaś chęć aby mimo tego zniechecenia i poczucia bezcelowośći sprostować tę opinię o mnie, napisać jaka jest prawda i próbowac siebie obronić.
Stanęłam we własnej obronie i zobaczyłam że udało mi się tego dokonać. W dzieciństwie byłam na to za słaba ale teraz jako dorosła dałam radę to zrobić. To poczucie że mi się to udało, że dałam radę tak mnie wzmocniło i dodało wiary w siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-26, 16:51:04
Inga :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-04-26, 18:57:41
Clint
Może taka:
Praca istnieje dla mojej,..., radości, wygody, przyjemności.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-26, 19:41:18
Albo
Praca wspiera mój związek, a mój związek wspiera moją pracę
skrótem
wszystko służy ND mojemu i innych
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-04-26, 19:52:07
Dzięki, bardzo fajne afirmacje, które wrzucę sobie na ruszt jak nic :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-04-27, 23:56:32
Cytuj
Praca istnieje dla mojej,..., radości, wygody, przyjemności.
O, jak miło, że ta afka już nie wydaje mi się totalną abstrakcją. :P

Miałem dzisiaj fajną sesje w temacie pracy i zeszło sporo bzdur. Wszystko oparte było na nakręcaniu się w niechęci do materii i życia w ciele fizycznym oraz innych poupadkowych jazdach np zdziwieniu, że ci ludzie to harują jak dzikie woły, tylko po to, aby przedłużać egzystencje w tym dziwnym świecie. No i tak starając sobie obrzydzić pracę z różnych powodów (to było poplątane) wcisnąłem sobie chyba wszystkie możliwe, najgorsze wyobrażenia na temat pracy. Kolejno mi odliczano wszystkie, a było tego trochę - przekonania, że praca męczy, frustruje, zabiera czas, jest za słabe pieniądze, z wkurzającymi ludźmi, wbrew sobie, nieatrakcyjna, nudna, nie do pogodzenia z tym co dla mnie ważne, itd. I to wszystko razem zebrane do kupy miało mnie doprowadzić ( i doprowadziło nawet przynajmniej raz) do kompletnego szaleństwa, żeby trafić do wariatkowa i nie musieć nic robić i móc mieć wszystko w tyłku. A wszystko z powodu upierania się, że ten  świat jest kijowy i już, a Bóg mnie mnie stąd zabrać, bo ja przecież nie będę pracował, nie będę żył jak te wszystkie prymitywne człowieczki, ja chce z powrotem do miłości, gdzie niczego nie trzeba.

A miałem też ciekawe wspomnienie, które odreagowywałem kilka dni temu, jak mnie ojciec w którymś życiu kupił jako niewolnika i zaharowałem się śmierć, a spotkało mnie to dlatego, że tak bardzo nie chciałem pracować, ale jednocześnie czułem, że muszę w tym świecie, więc realizowało się to w formie zmuszania. Wiązało się to też z wyobrażeniem że w tym świecie można pracować na dwa sposoby tylko - wykorzystując innych lub samemu będąc wykorzystywanym.

W wyniku tego wszystkiego zacząłem czuć w końcu, że fajna praca jest dla mnie możliwa jak najbardziej i mam dużo lepszy stosunek do niej. Teraz pozostaje się jeszcze na nią otworzyć i ją przyjąć.

Z ciekawszych rzeczy zeszła jeszcze kolejna dawka przekonania o swojej zajebistości i nieomylności, aż poczułem dość konkretne ciepło w kolanach, które podobno odpowiadają za ego :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-04-28, 14:46:47
Wychodzenie na Toruńska Starówkę i granie na instrumencie sprawiami coraz więcej radości. . Na początku traktowałem to jako przygodę i szansę oderwania się od rutyn i okazję do przyrobienia pieniędzy ( co jest ciekawym eksperymentem bo to że ktoś mi coś wrzuca jest dobrowolne ), a wczoraj poczułem że mnie to dodatkowo relaksuje. W tym stanie podeszła do mnie kobieta, która stanęła, patrzyła i nie chciała się ruszyć. Po 2 minutach zaskoczony spytałem czy coś że mną nie tak,  a ona powiedziała że słucha jak gram :))) potem podszedł jeszcze jeden chłopak kiedy już kończyłem, i odprowadził mnie pod dom ucinajac że mną pogawędkę o muzyce. To było miłe.

Plus cieszy mnie to że po zainwestowaniu w lepszy sprzęt i wzmacniacz naprawdę mnie dobrze słychać. Na początku się krepowalem, ale teraz już bez zastanowienia podkrecam na cały regulator;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-04-28, 21:14:13
Chciałabym mieć pasję mojego życia i aby to przekładało się na zarabianie. Jeszcze nie do końca ją znalazłam, ale czuję, że to już blisko :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-29, 08:15:35
A ja nie wiem co mam zrobić aby moja sąsiadka przestała grać radiem. Nie mam chwili spokoju bo ciągle musze słuchac muzyki. Jedyne co mi zostało to zakładanie zatyczek do uszu.
Po 10 -siątej obowiązuje cisza nocna więc mogę iść i wymóc na niej aby wyłączyła radio. A w dzień nie mam żadnej możliwości aby się chronić przed tym hałasem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-04-29, 08:34:13
Inga
Ja miałem podobne sytuacje. Nie wiem, jak jest u Ciebie, ale u mnie poza pomniejszymi przyczynami jak np. nuda, ten hałas łączył się z zagłuszaniem wewnętnrzych wrzasków. Chodziło o to, że w głowie miałem pamięć silnych wrzasków rodziców na mnie z dawnych lat. Zaczęło się zmieniać, gdy uświadamiałem sobie jaki hałas panuje w moim umyśle i pozwalałem, żeby on schodził. Dodatkowo są to wzorce dokuczania sobie przez prowokację innych do tego właśnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-29, 09:04:23
W moim domu wrzaski to norma. Leżałam wśród nich od urodzenia.
I myślisz że chodzi o zagłuszanie tych wrzasków? Inne powody też na pewno są.
A ja jeszcze leżałam, spałam w dymie papierosowym, a teraz pod oknem mojej sypialni jest miejsce zbiórki blokersów którzy po całych nocach palą papierosy i wrzeszczą.
I dopiero wczoraj skojarzyłam to z okresem niemowlęcym.

A ten post napisałam myślac o tym jak muszą się męczyć mieszkańcy Torunia gdy im Sebastian podkręca wzmacniacz na cały regulator. A że jest dzień więc nie mogą zaprotestować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-04-29, 09:22:04
Trochę za ogólnie napisałem. Dokładniej trzeba rozdzielić zagłuszanie, bo są takie osoby, którym coś musi towarzyszyć, radio, telewizor, coś musi się dziać, i to jest zapełnianie pustki, ale też są sytuacje związane z silnym hałasem.
 
W przypadku tych drugich, takie osoby, które np. miały wrzaski z domu, przyciągają do siebie hałas na zasadzie podobne przyciąga podobne. Nasz wewnętrzny hałas przyciąga zewnętrzny i robi sie piekło. Oczywiście te wrzaski mają swoje przyczyny, są związane z wielkimi emocjami, złością, nienawiścią, atakami i dlatego na zasadzie przyciągania podobnych energii pojawiają sie osoby, które wrzeszczą, klną, awanturują się.
Tak sobie przypomniałem jeszcze, u mnie było też związane z cierpieniem, uwalniały mi się wzorce bólu, chciało mi sie wrzeszczeć z bólu i inni to wyrażali.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-04-29, 09:30:12
Ja się pytam, gdzie ten upalny długi weekend, jak u mnie ma być góra 20 stopni....
I za jakie grzechy, jak mam mieć wolne to zimno i pada, a jak jestem w pracy, to słońce i upał ???

wrrr


A tak w ogóle, to nigdzie na mapie w tym tygodniu nie widać tych zapowiadanych "upałów"....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-29, 09:37:22
To znaczy że muszę się uzbroić w cierpliwość i przestać walczyć mentalnie z tym hałasem. Bedę mieć cicho wtedy gdy wyciszę się wewnętrznie.
U mnie ten hałas odnawia lęki te które miałam w dzieciństwie, bo mi się to kojarzy z dzieciństwem i dlatego tak bardzo nie mogę go znieść.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-04-29, 09:48:50
Może poproś tą sąsiadkę, żeby ciszej słuchała muzyki. Pogadaj z nią. Przecież powinna zrozumieć, że potrzebujesz spokoju po pracy., a jak nie po dobroci, to nastrasz ją, zrób jej awanturę przy innych lokatorach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-29, 10:15:31
Kilka razy prosiłam. To bezczelna dziewczyna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-04-29, 14:53:14
Kiedyś, jakiś czas temu, bym Ci zaproponował zgłaszanie tego na policję i potem złożenie sprawy do sądu grodzkiego.

Ale teraz tego Ci nie polecam; obecnie nie chce mi się już tak walczyć z ludźmi, jak kiedyś, a po drugie, może przez coś takiego ta dziewczyna wkurzyć się i robić Ci na złość jeszcze bardziej. Więc chyba odpada. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-29, 15:49:06
Inga
proste rozwiązanie-zgłaszaj do administratora.
Policja nie przyjmie, bo to nie podpada ani pod kk ani kw. W sądzie szybciej Ciebie potraktują jak pieniacza. Administrator zareaguje
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ola w 2013-04-29, 17:31:50
Ja zaczelam teraz kolejne wielkie zmiany w zyciu, takie co to by niejednego z nog sciely swoja radykalnoscia, i jakos mam wielki entuzjazm i poczucie kierunku. Zabawnie sie to dzis objawilo, szlam szpitalnymi korytarzami zalatwic cos w pracy i ludzie schodzili mi z drogi, a jeden pan az sie za mna obrocil mowiac, ze tej to lepiej w droge nie wchodzic, bo dobrze wie dokad zmierza :)))

fajne takie male potwierdzenia tego co sie ma wewnatrz, duzo tego mam w zyciu, widze ze co wewnatrz to na zewnatrz, nie ma rozdzwieku, harmonia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-04-29, 23:37:26
Ostatnio coraz częściej rozmawiam z osobami, które mnie motywują i mówią, że dam radę. Dzięki rozmowie z nimi przekonuję się, że na duchowych rzeczach i tym co się lubi, można zarobić bardzo dużo pieniędzy. Aż się zdziwiłam, że to jest takie realne, szczególnie dla mnie, gdy mam takie same lub podobne umiejętności. Chyba wychodzę ze skorupki uprzedzeń i wyobrażeń o sobie na dobrą drogę :) Boleśnie mi się zmienia, ale idę we właściwym kierunku, teraz to wiem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-04-30, 05:59:06
Blackrose
A co masz nie dać rady?
Z bożą pomocą? :)

Inga
Kiedyś sąsiadujące ze mną strzygi słuchały na cały regulator polskiego rapu (ch..., k... itd.).
W zwiazku z tym wsytawiłem swoją aparaturę na okno (niby niewiele - 2x po 160 wat) i puściłem muzykę arabska. Po 2 płytach nawet strzygi zrozumiały, o co mi chodzi. Odtąd i ja i sąsiedzi nie słyszymy rapu z przekleństwami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-04-30, 08:44:52
Inga
proste rozwiązanie-zgłaszaj do administratora.
Policja nie przyjmie, bo to nie podpada ani pod kk ani kw. W sądzie szybciej Ciebie potraktują jak pieniacza. Administrator zareaguje

Przerabiałam to w poprzednim mieszkaniu. Uzyskałam tyle że skończyły się imprezy nocne.
Nie chcę znów przez to przechodzić. Nie mam szansy wygrać dopóki sama chcę tego doświadczać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-04-30, 11:04:36
Inga
pytanie dlaczego chcesz doswiadczac byloby za latwe. Moze to po prostu przyzwyczajenie, ze inni swoje, a Ty swoje i tego sie nie da pogodzic
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-04-30, 22:49:36
Wysłali to wróciło;)



Inga
Kiedyś sąsiadujące ze mną strzygi słuchały na cały regulator polskiego rapu (ch..., k... itd.).
W zwiazku z tym wsytawiłem swoją aparaturę na okno (niby niewiele - 2x po 160 wat) i puściłem muzykę arabska. Po 2 płytach nawet strzygi zrozumiały, o co mi chodzi. Odtąd i ja i sąsiedzi nie słyszymy rapu z przekleństwami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-05-02, 00:05:59
Coś mi się rusza pod kopułą i wielce mi się to podoba ;) Ruszam z modlitwą regresywną Marka Białacha na syndrom odrzucenia, tylko że i tak pracuję z nią po swojemu, więc nie wiem, jak będzie ze skutecznością.. ale jako że zawsze trudno mi było wpasować się w jakiś sztywny schemat to i tak robię tak, jak sama czuję, po prostu modlę się z serca. Wierzę, że to Bogu wystarczy.
Czuję, że praca z tym tematem jest dla mnie bardzo ważna i nawet jakieś częściowe uzdrowienie tego syndromu przyniesie mi wiele luzu w sercu i w myślach. Już po pierwszej rundzie jest jakoś lżej. Gdyby nastąpił przełom to się oczywiscie pochwalę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-05-02, 00:10:17
Indra, super! Wspieram Cię w tym <3
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-05-02, 00:11:24
dziękuję :))) :*  tak w ogóle to po modlitwie jakoś pomyślalam o Tobie :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-05-02, 00:13:12
Indro,

Cytuj
Ruszam z modlitwą regresywną Marka Białacha na syndrom odrzucenia, tylko że i tak pracuję z nią po swojemu, więc nie wiem, jak będzie ze skutecznością.. ale jako że zawsze trudno mi było wpasować się w jakiś sztywny schemat to i tak robię tak, jak sama czuję, po prostu modlę się z serca. Wierzę, że to Bogu wystarczy.

Hm, to raczej, gdybyś pracowała nie po swojemu, trzeba byłoby mieć nadzieję, że Bogu to wystarczy. A tak, to wszystko jest na jak najlepszej drodze:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-05-02, 00:16:54
Piotrze,
 Dzięki! :)
aaaaa, bo w tej modlitwie są bardzo wyrazne wskazówki odnośnie pracy - oddech, ilość powtórzeń danych zdań, konstrukcja zdań, itp. A ja płynę swoim rytmem i mówię do Boga po swojemu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-05-02, 00:19:57
Indra :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-05-02, 03:25:08
M oidlić sie trzeba po swojemu :)
A wskazówki są po to,żeby mieć jakaś podstawę i przykład, na których można się oprzeć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-05-02, 10:49:48
No i tak właśnie pracuję : ) inspiruję się przykładami, ale i tak całość robię wg swojego czucia. To dobry sposób dla mnie, a temat u mnie bardzo ważny. Mam wrażenie, że wzorce odrzucenia obciązają mi bardzo duży procent karmy i mocno psują w życiu wiele spraw. Czas to wymieść wreszcie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-05-02, 11:24:15
Inga
pytanie dlaczego chcesz doswiadczac byloby za latwe. Moze to po prostu przyzwyczajenie, ze inni swoje, a Ty swoje i tego sie nie da pogodzic

Bedąc słabsza od tej dziewczyny nie miałabym szans na wygranie z nią. Chodziłam do niej upominając ją z pozycji słabszej a ona sobie nic z tego nie robiła. Wczoraj po kilku godzinch wysłuchiwania radia RMF FM nie wytrzymałam i znów do niej poszłam. Jednak już czułam się na tyle silna aby móc się z nią zmierzyć. Ona twierdziła że nie ma ciszy nocnej i że ma prawo włączyć sobie radio. Ja zagroziłam że pójdę do spółdzielni. Przyciszyła. A ja czułam że poradzę sobie z nią ponieważ jestem silniejsza psychicznie. I pójdę do tej spółdzielni jeżeli nadal będzie się to powtarzało. A ta dziewczyna jest ofiarą nad którą matka się znęca, ale na tyle silną że czuła nade mną przewagę.

A w pociągu ostatnio miałam taki przypadek.
W pociągu pobliżu mnie siadł chłopak ze słuchawkami i głośną muzyką. Od razu poczułam się źle. Poprosiłam żeby przyciszył. On ściszył ale za chwilę znów pogłośnił. Założyłam zatyczki do uszu i chciałam się od tego odciąć. Próbowałam zapomnieć że ta muzyka leci do mnie, bo jej już nie słyszałam,  ale czułam silne napięcie. I postanowiłam poczuć to od czego tak bardzo się odcinam i czego tak bardzo nie chcę. Ogarnęło mnie bardzo nieprzyjemne uczucie i za chwilę zobaczyłam że mam do splotu podpięty wężyk. Ten chłopak gdy tylko zobaczył że jestem słaba to sobie podpiął ten wężyk i przesyłał mi nim to co płynęlo z tej muzyki. I ja dlatego tak nie mogłam znieść tego grania.
Za niedługo obejrzałam się na niego a on już nie słuchał muzyki. To uświadomienie sprawiło że widocznie przestałam brać to co mi przesyłał.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-05-03, 12:01:43
Zawsze czułem się stworzony do wyższych celów, robienia społecznej rewolucji, podbijania świata. Obecnie coraz bardziej się sklaniam ku temu ( co chodzi mi po głowie od dłuższego czasu)  że moja rola polega jednak na tworzeniu ciepłej domowej atmosfery, czy to w związku partnerskim, czy z ludźmi z którymi mieszkam, czy też dla ludzi którzy przyjeżdżają odwiedzić mój dom. To daje mi poczucie całkiem innej pełni niż przy "zdobywaniu świata". Nie ma w niej ambicji rozumianej jako taką wojownicza energię.... Ach. Wczoraj było u nas kilku gości, nie byłem za bardzo zainteresowany tym co robili ( mieli sesję rpg)  więc poszedłem zrobić joge na serducho i po tej jodze miałem ochotę na naleśniki. Spytałem ich czy też chcą, byli zaskoczeni a potem mówili że nie jedli takich smacznych nalesnikow dotychczas. Trudno mi przyjmować takie pochwały ale wiem, że one im smakowaly dlatego że były zrobione z czystego serca i dlatego czuję że to jest kierunek żeby dalej pracować nad serduchem. Ostatnio marzy mi się odpuścić ego i stworzyć związek miłości z moją drugą polowka. To bolesny temat ale czuje że ten kierunek da mi dużo spełnienia, choć nie wiem jeszcze jak to ma wyglądać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-05-03, 12:03:46
Seba
:))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-05-03, 12:09:59
Na Ciebie też czekam, aż wreszcie mnie odwiedzisz :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-05-03, 12:12:12
Ja też czekam, żeby Cię odwiedzić, jak bedzie okazja :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-05-03, 12:17:25
< Internetowy rumieniec >
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-05-04, 09:10:08
Lubię oglądać mieszkania. A ponieważ nie mam żadnych znajomych i do nikogo nie chodzę to ta moja potrzeba nie jest zaspokojona. Lubię wchodzić do cudzych mieszkań i patrzeć jak ludzie urządzili je sobie. Zżera mnie ciekawość jak oni tam mają a po wejściu takie zaspokojenie i przyjemność.

Lubię to ponieważ kojarzy mi się to z wchodzeniem do środka głowy, do psychiki i oglądaniem jej. Taka ciekawość co w niej siedzi, jak jest zbudowana, co tam jest, jak jest urządzona. W mojej psychice jeszcze jest tak dużo do zobaczenia i poznania jak jest zbudowana.
Tej przyjemnośći doświadczałam całkiem legalnie podczas szukania dla siebie  mieszkania gdy miałam możliwość zobaczenia kilkudziesięciu mieszkań.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-05-04, 09:15:36
To wchodzenie do cudzych mieszkań i oglądanie ich, takie jakby podglądanie.
Ta potrzeba wynika z tego że nie wolno mi było wiedzieć co siedzi w głowach moich rodziców. To była wielka tajemnica. Musiałam wierzyć w to co oni sami o sobie mi mówili. Za wszelkie dociekania prawdy byłam bardzo karana- silne ataki energetyczne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-05-04, 09:28:27
też uwielbiam oglądać mieszkania i domy, dlatego przez jakiś czas pracowałąm jako agent nieruchomości :)


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-05-04, 22:01:45
Seba dzięki za Twój ostatni post:)) zainspirował mnie:)
Ja też zawsze myślałam,że jestem od wyższych celów a trochę 'pod przymusem' spadłam na ziemię :) I tu zaczęła się prawdziwa walka wewnętrzna- celem zaakceptowanie tej 'domowej' części mnie; )) Nigdy nawet nie pomyślałam,że mogłabym polubić tak po prostu siebie w roli ciepła rodzinnego a jednak mam zadatki na gwiazdę- już nie estrady a własnego domku :)
No ale jak się wpadnie jakaś 'rola' coby to zainspirowała pół świata i jeszcze była kasa to nie pogardzę :P nie no dobra odzywa się gwiazda estrady :) :)

Fajnie,że tak faceci myślą i chcą tworzyć atmosferę ciepła z partnerkami ;) i tak po prostu naleśniczki ;) czad :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-05-05, 18:30:42
Mimo, ze mam teraz obiektywnie w życiu dobrze-bo spokój i poniekąd tak jak zawsze chcialam nie potrafie się tym cieszyć. No bo nadal slabo czuję, wraca mi jakaś apatia i martwi mnie to. Siostra mówi, ze nieraz az cala się trzese, ja tego w ogóle nie widze. W pracy kolega zwracal mi wiele razy uwagę, ze jestem zbyt nerwowa i nieraz zamiast olać to od razu się trzese. Ale to jak mi wciskaja kit i czuję się niezrozumiana bądź niesprawiedliwie potraktowana. Chcialabym nabrać dystansu do pracy, nie życ nia bo to tylko praca i jak tak dalej pojdzie szybko sie zestarzeję. w ogole chcialabym nabrac dystansu do wszystkiego i w koncu zrzucić falszywą osobowośc i poczuć siebie.
Wiem, ze traktuję ten wątek i generalnie forum trochę jak wyżalalnię, ale czasami muszę. w rozwoju duchowym nie mam wartych dzielenia sie doświadczen.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-05-05, 18:40:15
Ania,
Ja też mam takie marzenie, jak Ty - nabrać dystansu do pracy, olewać pewne sytuacje w pracy, nie żyć nimi przez całą dobę, nawet - podobnie jak Tobie - wciskają ewidentny kit.

I nie jest to wyżalalnia - ja też czasem piszę, jak sobie z czymś po prostu nie radzę. Przyznanie się przed ludźmi do swoich słabości, nawet  gdyby na początek miałoby być to forum dyskusyjne, to zawsze początek drogi do odkłamania się i uzdrawiania siebie. A co do sukcesów w RD, to jak widzisz, ja też po kilkunastu (!) latach przyznałem się przed sobą i innymi, że w zasadzie kręciłem się w kółko i nie zaszedłem dalej. Owszem, moje ERD wzrosło przez ten czas o 9 punktów, ale nic poza tym. Dobrze się przyznać i wybrać dobrą drogę, niż dalej udawać, że wybrało się dobrą, że jest super, mimo że człowiek zbliża się do obłędu i przepaści. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-05-05, 18:53:37
Dystans to jest swietna sprawa, nie tylko do pracy ale do siebie przede wszystkim. Bo juz wtedy czlowiek jest praktycznie w domu. Chociaz moze mam nierealistyczne oczekiwania wobec dystansu, ale chyba kiedys go troche mialam i mniej więcej tak go pamietam.
U mnie problemem jest tez prefekcjonizm. Na nim w dośc dużym stopniu opiera się moja osobowośc. To on poniekad chyba powoduje tą nerwowość. Ale poza perfekcjonizmem widzę tylko olewactwo, no i on buduje moje poczucie wlasnej wartości-jeszcze...ale mega usztywnia i po prostu męczy i zabiera energię. Jakos nie wiem czym mozna by go zastąpić.
Mi  erdy wzrosły o okolo 7-8 punktow w ciągu roku mniej więcej, wszystko dzieki wypalaniu wezlów, ale srednio to odczuwam w glowie, jedynie na jakiś czas połechtalo to moją prozność. Widać nie ma to dużego wpływu na samopoczucie więc nie ma czym sie ekscytować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-05-05, 18:57:15
Ja też jestem perfekcjonistą i widzę olewactwo. No cóż, spadek z domu: DDA/DDD. :(

Mi  erdy wzrosły o okolo 7-8 punktow w ciągu roku mniej więcej, wszystko dzieki wypalaniu wezlów, ale srednio to odczuwam w glowie, jedynie na jakiś czas połechtalo to moją prozność.

Tu się zgadzam - to tylko łechce ego. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-05-05, 19:04:44
no i tez troche-przynajmniej u mnie-spowodowal większe wyalienowanie. generalnie ludzie w około trochę zaczeli mnie bardziej nużyć więc się alienuje bo spędzanie czasu z nimi mnie trochę nuży. ale nie wiem czy to od tego czy to czasem nie ta apatia właśnie.
no nic, moze coś w koncu kiedyś ruszy u mnie i sama znajdę na to sposób.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Semira w 2013-05-06, 19:37:28
Ostatnio zaczela mnie bardzo meczyc jedna moja znajomosc.Przyjaznie  sie z dziewczyna,do ktorej na samym poczatku czulam w sumie niechec(bylo to jakies 5 lat temu),nie chcialam miec  z nia nic  wspolnego bo to co ona soba reprezentowala to zupelnie byly nie moje klimaty,nawet dawalam jej dosc wyraznie do zrozumienia ,ze nie interesuje mnie znajomsoc z nia.Ale jakos tak sie stalo,ze po jakims, w sumie krotkim czasie zaprzyjaznilysmy sie i..niby ona pod moim wplywem zaczela sie rozwijac duchowo.Ta znajomosc byla nawet spoko do pewnego czasu,bo nawet zaczelam czerpac inspiracje od tej dziewczyny.Ale w pewnym momencie zaczelam sie czuc jak w wiezieniu w jej towarzystwie..,do tego stopnia ,ze czesto w moim towarzystwie zaczela mowic rzeczy,ktore ja jej kilka godzin wczesnie powiedzialam..,a ona zaczela to przypisywac  sobie.ze to niby ona powiedziala i nuby ona doszla do jakis wnioskow,wiedzac ze ja to wszystko slysze,po jakims czasie nawet posunela sie do tego stopnia ,ze zaczela kupowac takie same rzeczy jak ja ,czyli np ubrania,ksiazki-w pewnym momencie nawet czulam wyrzuy sumienia,ze jej nie mowilam o jakis warszatach w ktorych bralam udzial,bo...czulam jakis taki wewnetrzny przymus,ze MUSZE jej zdawac sprawozdanie z mojego zycia zwlaszcza rozwojowego,o czulam ogromne presje z jej strony ,ze ja oszukuje ,nie jestem z nia szczera.?Doszlo do tego,ze zerwalam z nia kontakt,a ona teraz najezdza mi n a sumienie,ze nie chce dzielic sie z nia moja wiedza..Ja to odbieram w ten sposob,ze ona calkowicie na mnie zerowala,wykorzystywala moje kontakty i znajomosci,traktowala mnie jako swojego przewodnika duchowego(no bo przeciez zawsze mozna mnie oskarzyc jak jej cos nie pojdzie w zyciu:,ze to niby ja ja zacignelam w rozwoj-pomimo,ze ja jej nawet nigdy nawet o tym nie wspomnialam -ona mnie po prostu zawsze sledzila co ja robie i z kim sie kontaktuje)))Na dzien dzisiejszy nie chce miec z nia zadnego kontaktu,uwazam,e wiele mojej cennej energii odemnie wyssala wrecz,a na koniec chciala wzbudzic we mnie poczucie winy,ze ja odrzucam a ona chce sie przeciez rozwijac duchowo....sorry moze sie rozwijac duchowo,ale nie moim kosztem.Nie zamierzam hodowac pasozytow-ze slownika :pasozyt to jest istota rozwijajaca sie kosztem innej zyjacej istoty-i wszystko jasne:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-05-07, 19:55:45
zaczęlam kurs prawa jazdy, choć zarzekalam sie ze nigdy w życiu nie będe robić prawka. Nastal ten wielki dzien. Wlasnie powtarzam znaki ostrzegawcze:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-05-08, 09:00:01
Trzymam kciuki. Jeżdżenie samochodem to fajna sprawa. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-05-08, 15:05:35
Do prawa jazdy chyba jak na razie się nie przekonam ; p

U mnie fajnie. Mija mi depresja, a to chyba również zasługa słonecznej pogody. Wysłałam kartkę urodzinową do ojca, z którym brak mi kontaktu od 4 lat. To pewnie niewiele zmieni, ale spodobał mi się ten gest. Na dodatek czulam się zupełnie swobodnie wśród ludzi, nie przejmowałam się jak wyglądam, czy ktoś się patrzy itd. Czułam się totalnie rozluźniona i pewna siebie. Nie było już tego zagrożenia, które miałam wcześniej. Niech żyje wolność ;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-05-08, 16:08:34
A ja nadal nie mam prawa jazdy:p
Teraz musiałabym zdawać we Wrocławiu którego kompletnie nie znam. Puki co:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-05-08, 16:59:29
no skoro z moimi obciązeniami mam korzystność prawka 100% to Wy byscie na pewno daly rade.
Ja 2 miesiące temu mialam checi mniejsze niż 50% i mnie odrzucało całe życie i w dosc krotkim czasie nastawilam sie na 80%. Bo szef mi kazał a raczej doradzil bym robiła. Wystarczyło pojezdzic obok kierowcy parę razy-akurat mialam okazje no i sie przekonalam. stracha mam, pewnie, ale dam radę-jak ze wszystkim do tej pory:).

A ja nie znam Olsztyna a robie, we Wroclawiu byłoby mi latwiej bo mieszkalam tam od urodzenia 27 lat. Tu mam łatwiej bo nie ma tramwajow. Inskrutkor powiedzial, ze jak w Olsztynie będa tramwaje to rezygnuje z instruktorstwa:).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-05-08, 17:01:36
Czyli tramwaje to wyzwanie;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-05-08, 19:04:56
:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-05-08, 19:07:52
muszę się jeszcze przyznać, że mam takie stany jakby pomieszania, pojawiają się kiedy stykam się z nowa informacją (twarz osoby, coś mocnego). Nie wiem skąd się to bierze ani jak się od tego uwolnić. Próby odreagowywania kończą sie ugrzęźnięciem w tych samych wzorcach co zawsze
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-05-08, 20:14:17
Ci, co nie znają Wrocławia, boją się tramwajów, ale one nie zawsze mają pierwszeństwo. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-05-08, 20:27:48
Znowu po okresie spokoju, pojawia mi się wkurwienie. Dzisiaj byłem w galerii handlowej, to byłem wśród ludzi tak nieprzytomny, że prawie nie rejestrowałem żadnych szczegółów. Teraz zaś w domu wychodzi jakiś wkurw, że sobie nie radzę, że odlatuję (znowu), że synek mnie olewa i nie słucha, że jestem nieudacznikiem.

Analizuję to, wsłuchuję się w siebie, stosuję EFT, robię węzły u terapeuty, sam sobie też waham, ale ileż można. W zasadzie to moje życie to jedna wielka wywalanka, rzadko mam tzw. dobry stan, w większości jest wywałka. Więc trudno, żebym na każdą moją emocję stosował wahadła, bo chyba bym odleciał całkowicie.

Pewnie do jutra mi przejdzie, ale widzę, że ciężko mi nawiązać kontakt z ludźmi. To coś tak, jakbbym stał przed człowiekiem, on był w świecie fizycznym, a ja w jakimś duchowym - no i jak tu nawiązać kontakt? Nawet staram się z wszelkich sił stanąć twardo na nogach i poczuć "ziemskie" tematy, ale nawet na siłę mi to nie idzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-05-09, 16:48:01
Mariomar
A czy to nie jest wspomnienie pobytu w inkubatorze?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-05-09, 16:48:52
Wyznaję,że zaczynam się bać wychodzić z domu.
No bo, jak patrzyłem rano na termometr, to było +28 st. Tropiki! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-05-09, 16:56:49
To ręcznik na ogródek, soczek ze słomką obok i można się opalać ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-05-09, 17:23:42
Znowu po okresie spokoju, pojawia mi się wkurwienie. Dzisiaj byłem w galerii handlowej, to byłem wśród ludzi tak nieprzytomny, że prawie nie rejestrowałem żadnych szczegółów. Teraz zaś w domu wychodzi jakiś wkurw, że sobie nie radzę, że odlatuję (znowu), że synek mnie olewa i nie słucha, że jestem nieudacznikiem.

Analizuję to, wsłuchuję się w siebie, stosuję EFT, robię węzły u terapeuty, sam sobie też waham, ale ileż można. W zasadzie to moje życie to jedna wielka wywalanka, rzadko mam tzw. dobry stan, w większości jest wywałka. Więc trudno, żebym na każdą moją emocję stosował wahadła, bo chyba bym odleciał całkowicie.

Pewnie do jutra mi przejdzie, ale widzę, że ciężko mi nawiązać kontakt z ludźmi. To coś tak, jakbbym stał przed człowiekiem, on był w świecie fizycznym, a ja w jakimś duchowym - no i jak tu nawiązać kontakt? Nawet staram się z wszelkich sił stanąć twardo na nogach i poczuć "ziemskie" tematy, ale nawet na siłę mi to nie idzie.
A może po prostu Tobie się podoba Twój stan. Parokrotnie pisałeś, ze lubisz zabiegi u Olgi, a Twoj slynny wpis ze sweterkami-zauwazyles, ze wymieniles ludzi ktorych u ktorych dominuje spokoj. Tak mi się wydaje, ze jak Ci sie wali to sie bawisz w male dziecko-trzeba Cie co najmniej popocieszac. Rozumiesz? glód milości CI się tak objawia. Tak sie do niego przyzwyczailes ze swiadomie kreujesz sytuacje by ktos z miloscia sie Toba zajal /chociazby mial to byc terapeuta robiacy zabieg/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-05-09, 17:48:11
To ja wyznam, że jestem chyba uzależniona od wchodzenia na forum. Od dłuższego czasu większość rzeczy mnie tu nie interesuje, też z większością się nie zgadzam, rzadko piszę i czytam tylko co poniektóre wątki. Jednak jakaś niewidzialna siła sprawia, że muszę zajrzeć kilka razy w ciągu dnia.. o co kaman? ;)

Znam trochę ludzi stąd więc pewnie to mnie w jakiś sposób jeszcze trzyma :) ale szczerze przyznam, że chciałabym być jednak wolna i bez potrzeby powracania, bo ile to czasu zżera!
Nic to, zabieram się za leczenie tego uzależnienia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-05-09, 17:54:43
Carolieen - zawsze tez możesz podzielić się tym, co Ciebie interesuje :)) (tak by wchodzenie na forum nie było po próżnicy;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-05-09, 17:59:19
Wyznaję że... zawsze miałem coś do wieśniaków. Moim zdaniem wielu ludzi ma te wzorce - w szkole jak ktoś się dziwnie zachowywał to mu mówili "ty wieśniaku" itd. Kiedy oglądałem Breakfast at Tifanny's i okazało się że Holly Golightly to tak naprawdę Lou Lou Mae, poczułem do niej wielki sentyment. Kiedy czytałem ferdydurke Gombrowicza gdzie Miętus był zafascynowany chłopami i wybierał się w poszukiwaniu idealnej chłopskiej gęby, czułem sentyment. Moja rodzina jest ze wsi. Kiedy byłem w Norwegii i kładłem dachy z kuzynami, czułem ich wielką wieśniackość. Myślałem że to czego nie toleruję to to, że oni piją alkohol, ale jest to coś głębszego. Czuję że w pamięci genetycznej mam pokolenia życia na roli jako prosty człowieczy chłop. I z jednej strony odrzucam tego istnienie a z drugiej strony bardzo to lubię. Od niedawna mi to wychodzi - wychodzę z domu często w podkoszulku, spodenkach za 10 zł, buty ubieram bez skarpet albo w ogóle chodzę na boso i jakoś mi z tym dobrze :))) Czeka mnie też niedługo wyjazd zarobkowy za granicę i czuję że tam znowu spotkam się w pracy z wieśniakami - i jakbym nie próbował tego przerabiać, to czuję że odcinam się od jakiejś części siebie. Trzeba wejść w siebie i zaakceptować moje wieśniackie geny i wtedy uzyskam wreszcie spokój w temacie.

Czy ktoś jeszcze czuje się wieśniakiem? :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-05-09, 18:06:26
Ja nie ;) ja to królowa albo inna ksìęzna, ale pochodzę z chlopstwa, żeby nie bylo ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-05-09, 18:13:30
Carolieen
Szkoda że nie chcesz się podzielic tym w czym się nie zgadzasz. taki inny punkt widzenia może być bardzo inspirujący.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2013-05-09, 18:53:33
Mariomar
A czy to nie jest wspomnienie pobytu w inkubatorze?

Leszku, nie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-05-10, 02:29:30
Hydrozagdka, Inga,
nie chcę marudzić, ale do tego to się będzie sprowadzało ;) - już mnie tak nie ciągnie by tu być od jakiegoś czasu, powody różne, z jednej strony jakby powoli nie moja bajka (cała ta karma, anioły, smoki, galarety, erd, oświecenie, afirmacje, rozgrzebywanie i dyskusje nad wzorcami - to zupełnie nie moje. Wiele lat chyba z zasady, że tak w tej grupie rozwojowej się przyjmuje, też przyjmowałam te prawdy, brałam za pewnik, bo ktoś tak powiedział czy wymyślił, jednak po jakimś czasie coraz wyraźniej czułam, że jednak już nie chcę tego przyjmować ani się z tym nie zgadzam, ileś razy dyskutowaliśmy np. na tematy aniołów i galaret i za każdym razem kiedy twierdziłam, że w to nie wierzę, osądzano mnie o wypieranie. Może osądzanie to za mocne słowo, bo to z bardzo dobrymi duchowymi znajomymi było i nigdy nie było tak żeby ktoś agresywnie na mnie naskoczył :)) czasem przytakiwałam z grzeczności i nie zaczynałam dyskusji o tym czy pewne rzeczy są prawdziwe, bo to nie miało sensu), z drugiej strony zaś czuję, że zamiast czytania czyichś postów i tracenia na to czasu, mogłabym zrobić coś dobrego czy dla siebie czy dla kogoś i tu chyba leży pies pogrzebany - forum to jakby jeszcze moja odskocznia od rzeczy ważniejszych, którymi powinnam się zająć.
Aż mnie głowa zaczęła boleć od pisania tego posta ;)
To trochę jak z czekoladą, wiem że nie powinnam i nic dobrego z tego nie wyniknie, a jednak ona wygrywa, damn! :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-05-10, 07:50:59
Caroleen
Chyba wypierasz. Ale wszystko musi przyjść w odpowiednim czasie. Nic na siłę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: sky-R101 w 2013-05-10, 09:54:55
dobre forum może  też  uzależnić :)
nie trzeba się ze wszystkim zgadzać ani studiować wszelkich wywałek  choć  z drugiej strony generalnie warto czytać dużo o psychologi/duchowości a tu jest  do tego dobre i , podobnie jak inne portale :) miejsce- z tymi analizami w tym i  polemikami jeśli dotyczą meritum oczywiście, bo czytanie i przemyśliwanie tego   wiąże się mocno z procesem  RD, a... to jest w końcu naszym (społeczności duchowiaków) celem :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-05-10, 11:01:23
carolieen
no bo... czekolada zawiera magnez ;D Ja też znikam... Aż do wieczora ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-05-10, 13:34:59
Leszek,
widzisz, nawet nie wiem jak to ująć, czuję, że jednak nie wypieram. Mam po prostu inne spojrzenie na rzeczywistość i nie jest ono takie jak wasze. Rozumiem, że Ty i inni widzicie pewne rzeczy, nawet je wypalacie czy odreagowujecie, jednak mimo wszystko dla mnie one nie są prawdziwe, nie pod tym kątem w jakim piszecie. Niemniej jednak cieszę się, że zabiegi jakie robisz/cie działają :)

sky
Cytuj
nie trzeba się ze wszystkim zgadzać ani studiować wszelkich wywałek  choć  z drugiej strony generalnie warto czytać dużo o psychologi/duchowości a tu jest  do tego dobre i , podobnie jak inne portale :) miejsce- z tymi analizami w tym i  polemikami jeśli dotyczą meritum oczywiście, bo czytanie i przemyśliwanie tego   wiąże się mocno z procesem  RD, a... to jest w końcu naszym (społeczności duchowiaków) celem :)

sama nie wiem, nic mądrego nie przychodzi mi do głowy by odpisać :)

Kornelia,
;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-05-10, 13:41:37
Jeśli coś działa, to musi być prawdziwe :)
Niezależnie od tego, czy ktoś w to wierzy, czy nie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-05-10, 13:54:13
Ale ja też kiedyś nie wieżyłem w istnienie duchów. I nie miałem ochoty o nich rozmawiać. Aż przyszła konieczność zrobienia egzorcyzmu. Wyszedł skutecznie, ale PO NIM moja PŚ była jeszcze kilka godzin w szoku, że coś takiego jednak miało miejsce. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ola w 2013-05-10, 14:00:19
z jednej strony jakby powoli nie moja bajka (cała ta karma, anioły, smoki, galarety, erd, oświecenie, afirmacje, rozgrzebywanie i dyskusje nad wzorcami - to zupełnie nie moje.

carolieen, ja mam podobnie i podobnie jak ty nie czuje, ze cos wypieram, i jednoczesnie szanuje poglad innych. zazwyczaj patrze na to jak na specyficzna terminologie do opisania pewnych stanow/zjawisk, czesto tez jestem w stanie znalezc wspolny mianownik dla wgladow, ktore mi gdzies tam sie pojawiaja, ale ktorych ja bym nie ubrala w pojecia takie jak galarety, strzygi itp.

sama dlugo bylam poza forum (tym tu i starym cud), szlam (i ide) swoja sciezka, pewne jej aspekty moglyby byc uznane za kontrowersyjne, ale u mnie w zyciu dzialaja pieknie. tu dopiero od jakichs 2tyg zaczelam cos pisac i okazuje sie, ze mozna znalezc porozumienie pomimo roznic w postrzeganiu, ba nawet zainspirowac siebie czy innych. jednoczesnie wydaje mi sie, ze osoby z inna sciezka / sposobem patrzenia moglyby dodac wiele dobrego do tego forum, gdyby odwazyly sie pisac otwarcie, z tym ze tu wlasnie jest potrzebna jakas dojrzalosc po obu stronach, zeby obylo sie bez atakow (nawet jesli komus zacznie wywalac).

mi wczoraj przyszlo do glowy, ze fajnym dodatkiem do forum moglby byc mini blog dla kazdego uzytkownika, gdzie bylaby to nasza wlasna przestrzen na dzielenie sie wlasnymi uswiadomieniami. w odroznieniu od forum byloby to miejsce mniejszego scierania sie emocji. no ale nie wiem czy to mozliwe i czy ktokolwiek bylby zainteresowany, ani ile roboty by to kosztowalo. tak sobie dywaguje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-05-10, 14:47:25
Ola
 W pewnym sensie taki blog jest mozliwy do podpięcia pod Forum. Tylko że trzeba go gdzieś założyć, a potem w Profilu dać link do niego. I kto chce, ten czyta.
Można się też umówić, że osoby, które chcą mini bloga, bedą korzystały z tego samego źródła blogów.
Warunkiem podpięcia własnego bloga pod Forum musiałoby być poszanowanie Regulaminu Forum przez jego Autora. Inaczej ta opcja by odpadała.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-05-10, 14:55:12
Ola, nie tak dawno temu, też mi przyszedł pomysł z takim mini blogiem. Tylko jakoś to tak zignorowałam :)
Chętnie też czasem napisałbym coś sobie a muzom ... a w wątkach na forum to ginie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-05-10, 15:02:10
Grazynka, zacznij pisać artykuły :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-05-10, 15:05:00
Grazynka, zacznij pisać artykuły :-)

Na długie artykuły mi weny na razie brak :)
Chociaż, to pewnie tylko wymówka ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-05-10, 15:05:38
Grażynka
to dawaj te krotkie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-05-10, 15:07:53
Dokładnie :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ola w 2013-05-10, 15:08:55
Ola
 W pewnym sensie taki blog jest mozliwy do podpięcia pod Forum. Tylko że trzeba go gdzieś założyć, a potem w Profilu dać link do niego. I kto chce, ten czyta.

Masz Leszku na mysli uzywanie jakiegos zewnetrznego sajta z blogami? mi troche nie o to chodzilo, badziej o opcje wbudowana w te strone tutaj.

Grazyna, pisz, dziel sie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-05-10, 15:09:09
Ok, ok :D Będą krótkie :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-05-10, 15:11:13
A pro po blogów, to można by na początek stworzyć dział - Blogi forumowiczów i każdy kto by miał chęć założyłby własny wątek :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-05-10, 15:13:07
Ola
Od początku wiem, o co Ci chodzi, ale wątpię, czy jesttaka mozliwość technicznie. Niech się wypowie Wszechmogący :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-05-10, 15:26:38
Właśnie się dowiedziałem od znajomego:
Przyszedł psychiczny do masażysty. Potem zgłosił na policje, ze masażysta go wymasował, wziął pieniądze, ale go nie uleczył.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: AlohaState w 2013-05-10, 15:32:36
Ola
Od początku wiem, o co Ci chodzi, ale wątpię, czy jesttaka mozliwość technicznie. Niech się wypowie Wszechmogący :)

Wszechmogący mówi ;))

Na nowym forum (które wchodzi obecnie w fazy testów i wdrażania grafiki) taka opcja najprawdopodobniej będzie możliwa. Jednak 100% odpowiedź nastąpi dopiero po dwustronnych konsultacjach na łonie administracji ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-05-10, 15:36:29
Pewnie dla niektórych osób byłoby to interesujące i zachecające. :)
Mnie wystarczy pisanie artykułów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ola w 2013-05-10, 15:37:00
O, to fajnie. Bo przyznam, ze opcja zewnetrznego bloga na jakims sajcie z reklamami nie bardzo mi odpowiada energetycznie. Tu jest jednak inna przestrzen. A kiedy to nowe forum mniej wiecej?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-05-10, 19:13:24
wyznam, ze nie wiem co mam zrobic.
Na ostatnich węzłach dostałam przykaz, żeby nie pisać afirmacji przez miesiąc, bo moze wtedy będzie latwiej na kolejnych węzłach puscic sztuczna osobowość, którą afirmację nakręcaja po części (ktora sobie tworzylam, jak podejrzewam po jakiejś traumie ktorej nie pamiętam i pisząc na cudzie, że mnie nie ma chodzilo mi glownie o to, ze moje prawdziwe ja jest przykryte i nie umie sie przebić.). chcialabym się jej pozbyc, bo może byłby to przelom jakis u mnie.
no i nie piszę i czuję się bardzo dziwnie. raz, że mam dola. adrenalina po 3 miesięcznym zastępowaniu kolegi w pracy opadła i czuje, że może to być jedna z przyczyn. dwa-zabieg usuwania blizn potradzikowych narobil mi nadziei a efekt jest jak zwykle. niby mi ludzie tam mowia, ze jest lepiej i pocieszaja ale takiego rozczarowania sie nie spodziewałam. teraz wiem, że już nic nie da się zrobić-bezposrednio po zabiegu była opuchlizna, gdy zeszła wszystko wrócilo do "normy". jest tak smętnie że znowu moje myśli zaprząta wyjatkowo nieopowiedni dla mnie kolega z pracy-to jest tak durne że aż smieszne. Ostatnio na węzłach wypalił mi Leszek ekscytację nim;) po alkoholu, ale jakieś resztki "fascynacji" na trzeźwo pozostały. Dobija mnie to, serio bardzo od tygodnia, bo wiem, ze nie mogę się na niego otworzyć;),  bo miałabym dodatkowe, być może poważne problemy których bym nie podźwignęła. Na ostatnich też węzlach padł pomysl, bym pisała afirmację, że potrafię zachować przytomnośc umysłu w towarzystwie przystojnych mężczyzn. Wścieklam się wtedy bardzo momentalnie, że mi Leszek takie płytkie afirmacje proponuje i nieważne przy moich powaznych obciążeniach bagatelizujac moje problemy, ale okazało się po chwili (juz było wiadomo, ze afirmacja jest ważna), ze chodzi mi o to-przynajmniej wtedy to zauważyłam, że ta ekscytacja przystojniakami daje jakies odczuwanie w moim życiu, wprowadza kolory w ten marazm i sprawia, ze nie czuję takiej pustki. Gdy nie było tego kolegi czułam marazm, uśpienie, bezsens życia. Reakcja na afkę gdy mi ją Leszek powiedział była obroną mojej podświadomości. I teraz nie wiem-pisać, czy nie pisac w kontekscie tej sztucznej osobowości którą chcę puścić, bo może wtedy się pokaże moje prawdziwe ja? Nie piszę-czuje się dziwnie i mam ochotę zamordować tego kolegę, że muszę go widywać i z nim pracować a deprecha jak byla tak jest. Może Wy macie jakiś pomysł?
Do węzłow jeszcze jakieś 2 tygodnie a dół jest trochę uciążliwy, chwilami bardzo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-05-10, 19:19:13
Ćwiczyłam dzisiaj jogę :D (chociaż to nieco na wyrost powiedziane) I jestem zachwycona. Tego mojemu ciału trzeba ... :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-05-10, 19:42:26
Może u Ciebie ta sztuczna osobowość polega m.in. na wytworzeniu sobie lepszego obrazu siebie niż jesteś w rzeczywistości. Stawiasz sobie zbyt wysokie wymagania, ciągle coś powinnaś... Ta sztuczna osobowość lepszej wersji siebie przeszkadza Ci dotrzeć i poznać tą prawdziwą siebie. Ale lepsza prawdziwa osobowość, bo to właśnie jesteś Ty, niż tworzenie sobie lepszej siebie przez stawianie sobie wymagań, narzucania jakichś warunków. Tu wygląd itp. To jest proces stopniowego usuwania fałszu a poznawania siebie samej. Przyda się cierpliwość, spokój. 
Co do afirmacji, jak masz takie zalecenie, to można sobie odpuścić.
Może u Ciebie afirmacje trzeba stosować krótko, żeby coś wywaliło na zabieg.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-05-10, 19:45:47
ania.82
Na ważniejsze pytania nie odpowiem, ale na blizny mogę polecić krem Evolet:
http://www.i-apteka.pl/product-pol-28471-EVOLET-krem-120ml.html
Jest naprawdę skuteczny, chociaż to trochę trwa ;) I bardzo wydajny. Ja miałam parę lat temu zabieg na przebarwienia u chirurga estetycznego, po którym nie mogłam się pozbyć czerwonych plamek na czole, do tego miałam jakieś blizny potrądzikowe. Po tym kremie stan mojej skóry bardzo się poprawił. W ogóle co do zabiegów chirurgii estetycznej mam mieszane uczucia, bo ja za pozbycie się przebarwień zapłaciłam 500 stów, a potem i tak musiałam poczekać aż znikną ślady po zabiegu, a moja przyjaciółka nie robiła zupełnie NIC i same jej znikły ;))) Skóra ma ogromne zdolności regeneracji, więc w ogóle nic się nie martw, tylko jej pomóż czymś naturalnym i spokojnie zaczekaj, na pewno i tak jesteś śliczna :)
O, jeszcze na biochemii urody są fajne rzeczy:
http://biochemiaurody.com/
Możesz wpisać blizny w wyszukiwarkę i zjechać na dół strony.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-05-10, 19:47:48
Grażynka
Super! Moje ciało się dzisiaj trochę pospinało i zastanawiam się, czy się nie zapisać na jogę, bo samej trudno mi się zebrać, żeby ćwiczyć. Chyba po prostu wyjdę teraz na rower, trochę popatrzę na drzewa i posłucham ptaków ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-05-10, 19:50:11
Masz chyba trochę racji w tym co piszesz, bo ostatnio, odkąd przestałam pisać, zdałam sobie sprawę, ze perfekcjonizm bardzo utrudnia mi życie. On tworzy moją osobowość. Pisanie afirmacji było jednym z elementów perfekcyjnej mnie-działam, robię coś, dąże do doskonałości, nie stoję w miejscu, leczę się więc nie upadnę i nie będzie już gorzej niz było, mam jakiś cel, jakiś sens, muszę to robić bo inaczej wroci mi szalenstwo.
Teraz czuję się bez celu, bez punktu zaczepienia, bez mobilizacji  (a uczę sie na prawo jazdy więc warto się mobilizować;)).
Pięknie by bylo gdybym widziała coś pomiędzy perfekcjonizmem a bylejakościa i umiała zdrowo w tym żyć. NIestety na razie nie wiem jak wypośrodkować. Moje lektorki od francuskiego zwracają mi uwagę że mój problem to perfekcjonizm.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-05-10, 19:52:50
KorneliaX
Dzięki poszukam w aptekach. Dawno temu miałam krem Perla Inków, ale slabo dzialal, ale to bylo wieki temu, cos się może zmienilo, a że taki drogi nie jest to sobie kupię:).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: carolieen w 2013-05-10, 19:58:23
Leszek,
spoko, myślę, że dalsza dyskusja na ten temat nie ma sensu ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-05-10, 20:04:17
ania.82
Nie musisz szukać czegoś pośredniego, bo to jest kolejna ściema, to budowanie sobie drugiej sztucznej osobowości.
Całe to dążenie do perfekcjonizmu jest ucieczką od siebie prawdziwej.
Spróbuj sobie zmienić cel, zamiast dążyć do perfekcjonizmu, dąż do poznawania siebie takiej jaką jesteś.
Powiem Ci że fajnie jest być sobą, nawet jeśli inni oczekiwali by nie wiadomo czego. Przyjmij każdą część siebie, i tę o której sądzisz że jest bylejakością.
Perfekcjonizm Ci przeszkadza, bo nie możesz ruszyć z miejsca. Wróć do swoich prawdziwych cech, ucz się je akceptować.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-05-10, 20:13:14
no sek w tym, że nie widzę swoich prawdziwych cech chyba w ogóle. nie wiem nawet jak je rozróżniać. jak już to wady. Np niecierpliwosć, przewrażliwienie, branie wszystkiego na poważnie, do siebie, nieumiejętność wyluzowania się.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-05-10, 20:26:18
Masz chyba trochę racji w tym co piszesz, bo ostatnio, odkąd przestałam pisać, zdałam sobie sprawę, ze perfekcjonizm bardzo utrudnia mi życie. On tworzy moją osobowość. Pisanie afirmacji było jednym z elementów perfekcyjnej mnie-działam, robię coś, dąże do doskonałości, nie stoję w miejscu, leczę się więc nie upadnę i nie będzie już gorzej niz było, mam jakiś cel, jakiś sens, muszę to robić bo inaczej wroci mi szalenstwo.
Teraz czuję się bez celu, bez punktu zaczepienia, bez mobilizacji  (a uczę sie na prawo jazdy więc warto się mobilizować;)).
Pięknie by bylo gdybym widziała coś pomiędzy perfekcjonizmem a bylejakościa i umiała zdrowo w tym żyć. NIestety na razie nie wiem jak wypośrodkować. Moje lektorki od francuskiego zwracają mi uwagę że mój problem to perfekcjonizm.

Ania na przeciwnej stronie perfekcjonizmu jesteś TY prawdziwa :) Śliczna, zdolna, utalentowana i wartościowa.
Wystarczy, że zaczniesz się odkrywać sama dla siebie i akceptować to jaka jesteś :) Ze wszystkimi swoimi cechami, bo one są ok. Idealna jesteś właśnie taka jaka jesteś.
Popatrz na drzewa, rosliny i kwiaty. Każde z nich jest idealne takie jakie jest. Nawet powykręcane, pokrzywione, czy z krzywymi płatkami :) Są piękne i idealne :) Dopiero jak zaczynamy do nich przykładać jakieś wymyślone i wydumane wzorce idealności, to zaczynamy dostrzegać te wszystkie poskręcania. Ale po co to robić i na co to komu? Skoro są piękne, wartościowe i cudowne takie właśnie jakie są :)

Ja wychodzę z pefekcjonizu, udało mi się dostrzec, że te wszystkie doskonałości, do których dążyłam były tylko w mojej głowie.
Sama je sobie narzucałam, bo wydawało mi się, że dzięki nim coś tam osiągnę.
Coraz bardziej siebie akceptuję, coradz więcej dostrzegam fajnych rzeczy, które robię i coraz bardziej jestem zadowolona z siebie. Z takiej siebie jaka jestem teraz :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-05-10, 20:28:50
Kiedy ja zacząłem akceptować swoje wady, to stopniowo przestawały mi one przeszkadzać u siebie oraz u innych ludzi. A do tego dopiero teraz poczułem możliwość, że w łatwy sposób mogę je usunąć, a załóżmy, że jakby nawet nie udało mi się tego zrobić, to też dobrze. Znika presja wobec siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-05-10, 20:34:44
no sek w tym, że nie widzę swoich prawdziwych cech chyba w ogóle. nie wiem nawet jak je rozróżniać. jak już to wady. Np niecierpliwosć, przewrażliwienie, branie wszystkiego na poważnie, do siebie, nieumiejętność wyluzowania się.

Na tego typu "wady" zawsze znajdzie się jakiś sposób.
Ja jestem niesystematyczna - więc uczę się pracować z kalendarzem (a raczej pilnować się by z nim pracować) bo to mi ułatwia zadania.
Często robię pomyłki w tekstach, więc jak mam coś ważnego, to zawsze rozkładam pracę na 2 dni. Jednego dnia przygotowuję pismo, tekst a drugiego sprawdzam raz jeszcze. Dzięki temu udaje mi się wyeliminować większość błedów.
Jestem pobieżna w przyswajaniu weiedzy, ale taki mój urok, bo ja mam nastawienie na idee i obraz całości a nie na szczegóły :)
itp itd ...


Zamiast zadręczać się "wadami" można na nie znaleźć sposób ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-05-10, 22:09:51
Jestem  tak  mocno   poblokowany, ,, wplywowy''  , ze  wypowiedzi  nie  skierowane  do  mnie, w tym klimacie: trzeba  byc  samodzielny, wszystko  jest  w  tobie, znasz  odpowiedz  na  kazde  pytanie - odbieraja  mi  chec  do  proszenia  o  pomoc w  sprawach  duchowych, o  uzdrowienie. 
Gdy  tylko poczulem  sie   na  tyle  gotowy  i  w  porzadku  aby  skorzystac  z  uslug ( regresing  tez ) osob , ktore  sa  na  forum , przeczytalem  ta  wypowiedz :

Cytuj
Tak sie do niego przyzwyczailes ze swiadomie kreujesz sytuacje by ktos z miloscia sie Toba zajal /chociazby mial to byc terapeuta robiacy zabieg

Natychmiast  po  jej  przeczytaniu  odechcialo  mi  sie  tego.
Wiem  o  tym , ze  tylko  ja  odpowiadam  za  to  co  mnie  spotyka  i  co  sie  ze  mna  dzieje, wiec  wszystko  jest  w  porzadku.



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-05-11, 13:57:13
Na mnie takie opinie działały identycznie i też mi odbierały chęć czy też odwagę aby poprosić o pomoc innych.
Bo przecież wszystko co mnie spotyka wynika z tego że sama tego chcę a wszystko co mnie spotkało wynikało z moich intencji do siebie więc sama wszyskiemu jestem sobie winna.
Ponadto takie stwierdzenia że wszystko jest dobre takie jakie jest- co oznacza że niczego nie nalezy zmieniać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-05-11, 15:00:31
Powiedzmy, że takie stwierdzenia nie mogą być zrozumiałe dla osoby, która jeszcze nie widzi powiazań przyczynowo skutkowych. Faktycznie, mogą drażnić i ja jestem za tym, żeby tego typu mądrości unikać. Bo dla jednych są oczywiste, zaś innych drażnią. A praktycznie nic z nich nie wynika.
Samodzielność jest fajna, ale trzeba się jej najpierw nauczyć. A nie można od siebie lub kogoś wymagać, żeby robił to, czego się nie nauczył. Takie wymagania czy podpowiedzi po prostu draznią.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-05-11, 15:17:15
Leszku DZIEKUJE   za  wsparcie 
 
Cytuj
Faktycznie, mogą drażnić i ja jestem za tym, żeby tego typu mądrości unikać.

Pozdrawiam
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-05-12, 13:26:22
Podobnie myślę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-05-12, 18:46:52
ania.82
Cytuj
no sek w tym, że nie widzę swoich prawdziwych cech chyba w ogóle. nie wiem nawet jak je rozróżniać. jak już to wady. Np niecierpliwosć, przewrażliwienie, branie wszystkiego na poważnie, do siebie, nieumiejętność wyluzowania się.

Nie chodzi o zamydlanie sobie oczu i mówienie jaka jesteś super i wspaniała w sytuacjach, o których piszesz. Mówiąc o prawdziwych cechach miałem na myśli całą Ciebie, to wszytko co posiadasz: pozytywne i to co uznajesz za negatywne (swoje wady, obciążenia). Bo to poprostu jest więc nie ma co tego wypierać.
Według mnie, jednocześnie wraz z zabiegami, warto pójść w kierunku pogodzenie się ze sobą, z całym swoim bagażem, z tymi cechami, o których wspomniałaś. Na dobry początek można próbować tolerancji. Po prostu tolerować to wszystko, co masz i kim jesteś. Potem przyjdzie czas na fajne zmiany.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-05-13, 13:36:36
Zaczynam lepiej rozumieć konstrukcje mojej podświadomości.  Zawsze cechowal mnie pewien rodzaj obiektywizmu który pozwalał mi z łatwością widzieć jak sytuacje wyglądają "poza" różnymi uwarunkowaniami. Od dziecka mam w sobie bez wysiłku cechę którą latami staraja się wykształcić aspirujacy do roli terapeutyczne. Ta właściwość powodowała jednak że uciekalem od różnych obciążeń, bo wiedziałem przecież że prawda jest inna. Ciągłym wyzwaniem jest dla mnie sprowadzanie się na Ziemię i odnajdywanie wzorców które blokują to, co widzę że jest poza nimi. Zazwyczaj kiedy poczuje ból i zdziwienie że coś mnie boli mimo że sytuacja naiinnym poziomie jest korzystna, wtedy dostaje impuls żeby wejść w siebie i uzdrowić ten ból. A nagrodą za uzdrowienie są coraz ciekawsze boskie stany, jednak wciąż i wciąż muszę zwalczać tendencję do rozplywania się we wszystkim co widzę. Może ona będzie korzystna kiedy będę miał całkiem uzdrowione relacje z innymi, ale póki tak nie jest trzeba uważać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-05-14, 23:53:44
Kojarzycie taką wibrację - tego koloru? http://cdn6.se.smcloud.net/t/photos/thumbnails/109797/sennik_blekit_znaczenie_snu_blekit_640x0_rozmiar-niestandardowy.jpg

Dzisiaj podczas kundalini jogi takie coś popłynęło mi z czakry gardła i rozlało się do brzucha. Ja zawsze słabo czułem gardło, a jak czułem to ta wibracja była koloru morskiego, a teraz pierwszy raz taki lazur - to było ciekawe doświadczenie.

W ogóle miałem fajną sesję Kundalini Jogi. Poza tą rzeczą, w pewnym momencie podczas medytacji zakańczającej poczułem przebitkę z wcielenia w którym jako mnich medytowałem w tej samej pozie nad cierpieniem. Chwilę później miałem wspomnienie z podstawówki, przypomniałem sobie tyrana-grubasa Jasinę który był 3 klasy wyżej, zawsze był strasznie spocony i śmierdzący i prześladował mnie na osiedlu. Przypomniałem sobie jak kiedyś mnie dopadł, położył się na mnie i kapał mi śliną na czoło. Tyle mam z medytowania nad cierpieniem, mam wrażenie że te 2 wspomnienia były powiązane ;) Uff, dobrze że docieram do takich rzeczy

Dobranoc cudaki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-05-17, 15:33:32
Kocham Przystanek Alaska ;) Bohaterów, dialogi, cały ten alaskański kicz + warstwa metafizyczna, uwielbiam!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-05-19, 23:50:36
Wyznaję,że jestem zdziwiony, ze od wczoraj Użytkowników prawie nic nie interesuje na Forum :)
Czyżby powtórka z CUD, gdzie cała chmara czychała tylko na awanturnicze wpisy?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-05-20, 00:37:20
Leszku,

 Nie wiem jak inni, ja napisze o sobie. Forum jest dla mnie ciekawe i ja jestem tu glownie po to by sie czegos dowiedziec i czasami znajduje tresci z ktorymi rezonuje i cos sobie uswiadamiam. Niektore osoby sa naprawde inspirujace i madre. Ja glownie czytam. Dla przykladu, napisales ostatnio w innnym watku o rolach ofiara, kat, wybawca. Tak mi zaswitalo, ze czasami moge wchodzic w role wybawcy chcac komus tu pomoc. Pracujac w sluzbie zdrowia jestem poniekad w roli wybawcy, moze sie tu wlaczac skrzywienie zawodowe a moze i to ze w przeszlosci przejawialem sie jako kat (ze wspomnien karmicznych).
 Cos mnie popchnelo zeby sie odezwac w innym watku. Nie lubie zatargow i nie czuje sie dobrze w potyczkach z innymi. Zaczelo mi wywalac i stwierdzilem ze wiecej sie tam nie bede odzywal i nawet nie mialem juz ochoty wyjasniac swojego zdania. Moze tez i dlatego ze w dziecinstwie mialem byc posluszny i sie nie odzywac. Niewatpliwie byla przyczyna ze sie do tamtego watku przyciagnalem; kiedys przypomnialem sobie ze bylem pracownikiem szpitala psychiatrycznego no i teraz tez ma w pracy do czynienia z ludzmi w roznym stanie umyslu. Musze tu przyznac ze czasami trudniejsze sa relacje z "normalnymi" pracownikami niz z chorymi pacjentami i pensjonariuszami.
 Zauwazylem ze wiele osob ma duza latwosc pisania, wyrazania sie. U mnie ta sfera jest jeszcze poblokowana. Moze tez pisemne wypowiadanie sie nie miesci sie w sferze moich talentow. Czasami czuje ze moge sie przylaczyc a w momencie pisania zaczyna mi sie robic metlik i rezygnuje.Czasami zabiera to duzo czasu.  Moze niektore osoby maja taka latwosc w wymianie bo sie juz znaja. Ja osobiscie chyba tylko spotkalem Leszka. Moze tez jest to kwestia samooceny i niewiary ze to co napisze czy poradze ma wartosc.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-05-20, 00:48:06
Jarku - pisz, pisz :)

Ja tam jestem przekonana, ze to co myślisz, to co wiesz i to co piszesz, ma wartość i jest cenne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-05-20, 01:04:15
Asiu :)
Dzieki, to dobra afirmacja dla mnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-05-20, 01:08:46
To może ja dla rozruszania, podzielę się tym co u mnie się fajnego ostatnio dzieje :)

Miałem ostatnio dość duży i ważny krok w rozwijaniu swojego związku - tak dosyć niespodziewanie coś wywaliło i doszło do dosyć trudnej i przykrej rozmowy, która była... najlepszą rzeczą jaka się mogła teraz przydarzyć :D Momentami myślałem, że mi się właśnie wymarzony związek sypie i mimo że miałem wrażenie jakby coś we mnie umierało - nie potrafiłem nie ufać w to, że będzie dobrze i zachowałem spokój. Zamiast wpadać w panikę czy reagować emocjonalnie, udało mi się odłożyć emocje na bok i spokojnie porozmawiać o pewnych rzeczach, okazując partnerce wsparcie nawet w momencie, gdy używała słów, które mnie raniły. Doszliśmy do przyczyny tych wywałek, a potem jakiś czas później, z czego jestem dumny - opowiedziałem wprost, bez żadnego żalu czy pretensji do ukochanej o tym, co mnie zraniło i co mi się nie podobało w tym wszystkim. To jej pomogło zauważyć pewne mechanizmy i zeszło wtedy coś bardo dużego, co nas męczyło od początku.

Ostatecznie okazało się, że oboje tworzyliśmy pewien dystans bojąc się zaangażować tak całkowicie w 100%, z powodu strachu że ta druga strona mogłaby kiedyś nas odrzucić. Oboje na przestrzeni całego związku mieliśmy czasem dziwne wywałki, teksty czy zachowania, które temu służyły i budziły niepokój i poczucie niepewności w drugiej stronie jak to będzie. Jakiś czas temu zeszło sporo tego, a teraz poszła reszta (chyba już cała).

To zabawne, bo mieliśmy najtrudniejszą chyba emocjonalnie do zniesienia rozmowę od początku związku, a po niej czuliśmy się tak cudownie, że nie da się tego opisać. Przede wszystkim w momencie kiedy zrobiło się ciężko i przychodziły głupie myśli do głowy - oboje sobie uświadomiliśmy jak baaaardzo nam zależy na sobie i że naprawdę jesteśmy w stanie wiele zrobić, aby dbać o ten związek. A później zrobiło się jeszcze lepiej - nazwanie pewnych rzeczy po imieniu wiele pomogło i kiedy zszedł ten lęk, że ktokolwiek mógłby chcieć zostawiać kogoś - po prostu zaczęły się wylewać hektolitry miłości. Ja myślałem, że wcześniej sobie okazujemy dużo uczuć, ale to było nic w porównaniu z tym co dzieje się teraz. Czuję że aż cały wyłagodniałem, stałem się cieplejszy i subtelniejszy w przejawianiu się - szczególnie w stosunku do ukochanej. U niej dzieje się zresztą to samo. Jest zupełne tak jakby nasz związek narodził się na nowo, mimo że wcześniej też było cały czas cudownie (choć teraz to się wydaje tylko "dobrze", w porównaniu z tym co jest teraz :D). To niesamowite jak bardzo potrafi się zmieniać perspektywa. Mógłbym powiedzieć, że w tym związku działa zasada "po każdej cudowności przychodzi jeszcze większa cudowność". Mam wrażenie że temu nie ma końca, bo od samego początku wszystko idzie cały w górę i zyskuje na jakości coraz bardziej :)

A wszystko zawdzięczamy temu, że nie boimy się ze sobą rozmawiać absolutnie o wszystkim i dzielić się nawet najtrudniejszymi uczuciami, bezpośrednio uderzającymi w drugą osobę. Bo grunt to żeby zachowywać zdrowy dystans i świadomość, że wywałki drugiej osoby są tylko jej wywałkami, a nie tym co jest w niej naprawdę. To ważne, żeby w drugiej osobie widzieć Boskość, to co jest w niej prawdziwe i do tego się odnosić, a nie do tymczasowych wywałek. Dlaczego miałbym brać osobiście i przeżywać wielce coś, co nie wynika z serca i tego co myśli naprawdę druga osoba, ale wynika np. z lęku? Jak miałbym pomóc ukochanej osobie, gdybym się np. obraził czy mścił na niej i tylko ją ugruntował w jej lęku zamiast dać jej miłość, akceptacje i wsparcie? A czy ja sam się nie bałem? Czy ja nie miałem głupich tekstów i zachowań bazujących na moich lękach?

To wszystko też sprawiło, że o dziwo czuje niesamowicie dziwnie głęboki spokój w kwestiach pracy. Tzn wywalają mi różne rzeczy, ale nagle się pojawiło takie dość mocne odczucie, że wszystko będzie się dziać w odpowiednim czasie i będzie dobrze. Zresztą dotarło do mnie, że ogólnie wszystko co się dzieje w moim życiu w ostatnich miesiącach czemuś służyło i nawet rzeczy, które wydawały się porażką czy zastojem w kreacji okazały się czemuś potrzebne. Mam wrażenie, że cały czas dzieje się wszystko to, co powinno się dziać i pozostaje tylko ufać i robić swoje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-05-20, 01:34:15
Ja wyznaje, iz jakis czas temu napisalem, ze niewiele z tego, co pisze sie tu na forum jest interesujaca. Od niedawna zagladam tutaj czesciej i musze przyznac, ze zmienilem zdanie. Sam zbyt duzo nie wnosze, ale tez nie czuje sie specjalnie kompetentny w wielu kwestiach. Zreszta, samo czestsze zagladanie tutaj sprawia, ze umysl wiecej uwagi poswieca sprawom duchowym. No i fajnie miec takie miejsce w sieci, gdzie spotkac mozna istoty o podobnym swiatopogladzie. Na temat awanturniczych watkow nawet sie nie wypowiadam, bo szkoda strzepic jezyka - zupelna nuda:)

jarekcichy

Odbieram Twoje wpisy (te, ktore dotad mialem okazje czytac) bardzo pozytywnie. To co piszesz jest pozbawione przemadrzalosci i mowienia tego, co inni zawsze powiedza (mam na mysli takie duchowe madrosci, ktore moze i sa prawdziwe, ale czasem powtarzane automatycznie). Masz swoj wlasny, swiadomy glos. I wcale nie poznac, ze masz problem z wypowiadaniem sie. Takie sa w kazdym razie moje odczucia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-05-20, 05:17:08
matek

Dzieki :) to co mi napisales Ty i Asia jest realnie wspierajace i zachecajace
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-05-20, 12:25:22
Wróciłem wczoraj z warsztatów regresingu i cieszę się że na nich byłem. Potrafię sam nad sobą pracować i mam wokół siebie rozwojowe towarzystwo na co dzień, a jednak takie warsztaty mogą pokazać wiele wypartych rzeczy i energia jest taka że porusza je i nie ma takiej siły żeby nie pouwalniac. Od wczoraj jestem w procesie uzdrawiania i klaruje mi się nowe teraz

Zrozumiałem że rozwijając się duchowo i zaczynając uzdrawiac innych po części realizowałem stare karmiczne zaszłości wynikające że starego niepogodzenia. Niedługo wyjeżdżam za granicę gdzie czekają na mnie całkiem nowe sytuacje i temu wyjazdowi nadaje intencje pogodzenia się, z samym sobą na czym bazuje jakieś 110% tego co się dzieje w moim życiu
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-05-22, 01:57:22
Dziś dowiedziałam się, że jestem "tłustawa" i mam małe piersi i krzywe palce w lewej dłoni :D  o rany, co za dzień! : D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-05-22, 02:00:53
Indra
hahaha
na targu niewolników byłaś a w zęby Ci zagladali :-D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-05-22, 02:02:09
Iustitia
akurat to nie był targ niewolników, tylko randka:) ja to mam szczęscie do męzczyzn, nie ma co :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-05-22, 02:08:40
Indra
facet oceniał Twoją wartość rynkową :D są tacy ktorzy dowartościowuja sie relacjami z pieknymi kobietami i niestety kompleksy i tak im piernicza relacje. Sercem przyciagaj a nie urodą:) A dokladnie to uroda serca:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-05-22, 02:14:03
Iustitia
nie wiem, czym sie ten facet kierował, w każdym razie mimo mojej tłustowatości i małych piersi i tak próbował mnie przelecieć ;) mnie to już chyba nic nie zdziwi.
Zdecydowanie wolałabym teraz przyciągać sercem i zgodnie z inspiracjami WJ : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-05-22, 02:19:20
Indra
a moze tak powaznie podchodzisz do tematu, ze WJ chciala Cię rozsmieszyć.
Sama kiedys stwierdzilam, ze to chyba chodzi o luz-przyszedl do mnie do pracy facet i stwierdzil, ze skoro ja nie pije i zarabiam a on lubi pic i nie ma na to kasy, to on mnie popuka a ja bede fundowala mu picie bo wtedy przynajmniej wydam na cos konkretnego. I kazdy bedzie zadowolony
:DDD
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-05-22, 02:24:08
hahahahahahahahaha :D
no tak, mega przebiegły był ten Twój absztyfikant, świetnie to sobie wykombinował ; >  czasem faktycznie  można paść ze śmiechu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-05-22, 07:47:38
Indra :D:D:D Padłam hihihi :))))
Iustitia, dobre z tym targiem niewolników hihihi :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-05-22, 08:12:15
Podświadomość pokazała mi 2 wizje, że
1 towar przed nabyciem trzeba przetestować
2 towar po nabyciu prowadzi się na postronku :)
Obie wizje powiązane z karmą Indry.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-05-22, 09:00:20
Zatem wygląda na to,  że chyba swego czasu bywałam niewolnikiem/niewolnicą ; ) to by się mogło zgadxać. Swoją drogą wspomniany niżej facet bardzo nie lubi kobiet i najwyrazniej uważa,  że mężczyzni są bardzo przez kobiety pokrzywdzeni w dzisiejszym swiecie.
To chyba do przemyślenia dla mnie,  na ile pan jest moim lustrem
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-05-22, 09:12:57
Indra - mocne :D :D

A jak to kobiety krzywdzą męzczyzn we współczesnym świecie? Coś konkretnie wyznał, czy tak ogólnie sugerował? ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-05-22, 09:22:26
Indra, domyślam się że trafiłaś na jednego z tych (http://okcniceguys.tumblr.com/) ;)

EDIT: hm, to chyba nie to. Trzeba zatem pogooglać za "nice guys of okcupid". Mocne ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-05-22, 09:26:13
Ze obecna kultura oczernia mężczyzn,  a kobiety wybiela,  że mężczyzni są wykorxystywani finansowo,  ze sądy wydają zawsze wyroki na korzyść kobiet,  gdy tylko te się rozplaczą..i tak mógł jeszcze długo :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-05-22, 09:39:13
LOL... no biedna uciśniona kruszynka :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-05-22, 09:47:52
Sama kiedys stwierdzilam, ze to chyba chodzi o luz-przyszedl do mnie do pracy facet i stwierdzil, ze skoro ja nie pije i zarabiam a on lubi pic i nie ma na to kasy, to on mnie popuka a ja bede fundowala mu picie bo wtedy przynajmniej wydam na cos konkretnego. I kazdy bedzie zadowolony
:DDD

Hahaha :D

To naprawdę jest ciekawe, że spora ilość panów uznaje, ze pukanko w ich wykonaniu jest tak atrakcyjnym towarem, że kobieta powinna za to zrobić dla nich wszytsko, tak by było po ich myśli ;)

Na pewno był przekonany, ze propnuje Ci uczciwą wymianę :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-05-22, 10:10:58
Indra&Iustitia
Dzięki Wam rozpoczęłam dzień od śmiechu ;D

Indra
A pisząc zupełnie poważnie gość wymyślając wady pięknej kobiecie starał się sprawić, że poczuje się mniej atrakcyjna i przez to bardziej dostępna. Dość perfidna strategia, ale uczą jej na niektórych kursach podrywania (wiedza zdobyta z programu Ewy Drzyzgi ;))).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-05-22, 10:43:31
Kornelia - ja pierdykam - troche mi się nie mieści w głowie, ze moga być kobiety, które by na to poszły - kiedy najpierw facet Ci mówi, ze jestes brzydka (lub masz niedostatki;), a potem sugeruje, ze łaskawie Cię przeleci... ;)

Choć rzeczywiście wygląda to na tego typu strategię. Nastawioną na kobiety o bardzo niskiej samoocenie i jednoczesnej desperacji, by "jakiegoś chłopa mieć" i w ten sposób choć trochę sobie tą smaoocenę podnieść? Nie wiem, jak inaczej mogłoby to być możliwe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-05-22, 11:40:09
Nom. I jeszcze do tego opowiadał o tym koleżka, którego byś nie chciała na bezludnej wyspie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-05-23, 21:11:16
Dziś zajarzyłam, ze skoro Bóg jest miłością, a my jesteśmy Ukochanymi Dziećmi Boga i jest w nas boska energia - to nie musimy tylko napełniać się miłością czy otwierac na miłość w nas, jako jakiś dodatek - tylko ze sami jesteśmy miłością w swoim rdzeniu, w swoim sednie :)





Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-05-23, 21:26:16
Kornelia,
Negging! (http://xkcd.com/1027/)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-05-23, 22:19:33
Dobre Lynd :) Nie wiedziałam, że jest na to angielskie słowo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-05-23, 22:34:19
Asiu,

:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tomco w 2013-05-24, 07:50:52
Dziś zajarzyłam, ze skoro Bóg jest miłością, a my jesteśmy Ukochanymi Dziećmi Boga i jest w nas boska energia - to nie musimy tylko napełniać się miłością czy otwierac na miłość w nas, jako jakiś dodatek - tylko ze sami jesteśmy miłością w swoim rdzeniu, w swoim sednie :)
Asia to piękne jest co piszesz i ja też tak sądzę :) Bóg jest Miłością więc i my jesteśmy Miłością :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-05-24, 09:59:27
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-05-28, 18:46:41
Ostatnia moja praca nad sobą, przyniosła mi refleksję, że różne przykre wydarzenia z mojego życia nie są po to, by mnie gnębić (chociaż w dupe dają), ale po to żebym to coś zmieniła, zobaczyła do czego to prowadzi.

Warunek, to spojrzeć na te wydarzenia, na trzeźwo i przytomnie ;)

Dzięki zmianie podejścia i pomocy Olgi mam nadzieję, że 2 duże kopy w zad udało mi się puścić raz a dobrze ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-05-29, 11:48:22
Na pewno będzie coraz lepiej:) A nawet może juz jest do przodu:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-06-02, 00:13:23
Chyba się zakochałam : ))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ola w 2013-06-02, 00:14:08
:))))))))))))))))*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-06-02, 00:23:10
:-))))))))))))))*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-06-02, 10:07:13
Indra :) i to w taki wiosenny czas , który sprzyja zakochaniu :))

A ja wyznaję ,że kumam o co chodzi , gdy coś jest korzystne/najlepsze dla nas na TERAZ.
Zrozumiałam to na prostym fizycznym przykładzie.
Czaiłam się na Leszka książkę "Giganci ducha" - w końcu ktoś wystawił na allegro 2szt. Tak się jakoś 'ociągałam' żeby zamówić. Bo mam dużo wydatków nieprzewidzianych itd i szkoda mi było wydać kasę- ale wczoraj się zmobilizowałam i nawet by to jakoś poszło , ale już nie było ich. Powiedziałam ok, może jeszcze tak na teraz nie jest mi potrzebna.
Teraz jestem w trakcie przechodzenia na wege(jupi) i dostałam inspirację by zamówić jakąś książkę od podstaw w temacie. Znalazłam za niewielką kwotę (były 2szt) i wzięłam jedną , która wydawała mi sie odpowiednia. Było 8zł za przesyłkę. Dobra mówie wezmę :) PO czym w mailu zwrotnym z danymi sprzedawcy okazało się ,że jest z mojego miasta i mogę odebrać książkę osobiście. Więc 8zł mam w kieszeni:) płacę tylko dyszkę za dobra książkę:) Owca syta i wilk cały- nie naciągnęłam budżetu i książka, która na TERAZ jest mi potrzebna będzie moja. Leszkowa mam nadzieję,że wpadnie jeszcze w moje rączki :)
To był dla mnie taki przykład,że to jest dla mnie na TERAZ potrzebne, korzystne i tak będzie najlepiej. I nawet mi się to podoba :) ta wyższa inteligencja , która działa za mnie a ja tylko tą inspirację przyjmuję :D:D

Wyznaję też ,że dużo pracuje z uświadamianiem emocji, pozwalaniem na ich odczuwanie-  i biorę na klatę to co mi pokazuje syn. A pokazuje. :) Godzę się na to przerabianie i jakiś większy spokój się we mnie pojawił, jak przestałam się z tym szarpać. Stawiam na czucie, bycie a afki na razie odstawiłam bo ide za głosem ciała, serca- nie na siłę, nie przemęczać się. Co nie znaczy,że do nich nie wrócę:) Po prostu teraz daję sobie czas na odczuwanie, bycie z emocjami. Choć jak zszedł jeden ważny lęk to właśnie pojawiło się więcej luzu.
FASCYNUJE MNIE UMYSŁ- wczoraj sobie ponownie to uświadomiłam. Odchodzi ode mnie przymus bycia kimś ważnym/ docenionym. Po prostu może zajmę się umysłem i pójdę w tę stronę również zawodowo. Myślę,że byłabym dobra w te klocki:D
Dużo pozytywnych zmian u mnie a to wszystko robi akceptacja, pozwalanie. Kurde to takie proste a zarazem takie trudne:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-06-02, 10:35:01
Muszka :)
Mam Gigantów Ducha :) Mogę ci pożyczyć :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-06-02, 13:41:25
Rodzina i WIĘZY KRWI - o, mamo !

Ile wcieleń manipulacji, "powinności", zobowiązań, knowań, intryg.
Ile bezinteresownej zawiści. W tym ze strony gawiedzi ((:
Ile stuleci czasu zmarnowanego !

Jak mało czystej miłości . . .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-06-02, 14:42:23
Grażyna Anna,
jednak wpadły nieoczekiwane pieniążki więc kupię ją sobie:) i ktoś wystawił dziś za 10 zł w b.dobrym stanie na allegro :) więc będzie mi dane. Ale dziękuję za to,że chciałaś mi ją pożyczyć ;-*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-06-02, 16:57:47
Muszka
A jak ci idzie przebaczanie mamie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-06-02, 23:38:37
Inga,
raz do przodu, raz w miejscu :) czasem do tyłu jak wywali :D
Ale ogólnie jest postęp tak myślę.
Miałam lęki silne przed matką- trochę już zeszło- to i tak siedziała intencja zemsty..
Bo przestałam się bać to mogę solidnie wpieprzyć...
Ale teraz mam podejście wybaczę nawet diabłu byleby oddychać pełną piersią- dosłownie i w przenośni. [ haha ciekawe na ile to się sprawdzi jak się dogrzebie do p. wcieleń i licznych kasowań mnie] :>
A największy chyba problem to mam z wybaczaniem sobie- ja taka dusza rozumiejąca i wczuwająca się w innych. A na siebie jazdę. : )
A tak serio to samoocena w relacji z matka dalej na niskim poziomie- czucie się bezpiecznie z sobą i swoim życiem w relacji z matką. Tu trzeba popracować- nieruszone.
Teraz obecnie pracuje z medytką wysyłania światła jej i przebaczania całkowicie i do końca- a jak mam napad gniewu to wcale nic nie robię. Za jakiś czas chyba zrobię dekret - ale nie wiem czy uda mi się domknąć tę sprawę. Zobaczymy.
Choć i przytomnieję bo widzę w niej jakieś tam pozytywne gesty w moją stronę- gesty przytulenia, przepraszam i ogolnie jest jakaś milsza:)

Wierzę,że to możliwe i,że dociągnę sprawę do końca. Może uda się wtedy trochę odetchnąć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-06-02, 23:47:56
"Wybaczę nawet diabłu, byleby oddychać pełną piersią".

Dzięki Muszka. Bo mi inspirację podałaś ! :)
Już mi kurczę powodów brakowało, że niby na cholerę się męczyć z wielkim wybaczaniem 'im' .

DLA SIEBIE !  WYŁĄCZNIE !
Ale  sobie trudniej :) Fuckt .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-06-03, 09:21:13
muszka91
Cytuj
"Wybaczę nawet diabłu, byleby oddychać pełną piersią".

Super :)

Właśnie, przy przebaczaniu, ja obserwuję jak mi ulżyło, gdy choć jakiś aspekt komuś czy sobie przebaczę. Patrzę, jak mi sie robi lżej na ciele i na duszy :)
A więc wybaczać naprawdę warto.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-06-03, 09:39:46
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-06-03, 17:18:50
Wybaczanie matce nie jest takie łatwe jak obcemu człoweikowi, bo najpierw trzeba uzdrowić całą relację z nią.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-06-04, 10:27:38
Odkryłam w sobie ciekawy wzorzec, którego kompletnie przez lata nie byłam świadoma. Wychowałam się w rodzinie, w której ciężko było o polubienie kogoś. Po prostu nauczono mnie do perfekcji nie lubienia: siebie, swojego życia, ludzi dookoło i wiele, wiele lat wydawało mi się to normalne. Z czasem nauczyłam się troszkę bardziej siebie lubić i swój włąsny świat - książki, zainteresowania. Ale w relacjach nadal miałam pod górkę jak w zaklętym kręgu. Aż w głowie mi się nie mieści, że kochałam ludzi (albo tak mi się wydawało, nie lubiąc ich jednocześnie). Wczoraj sobie to poukładałam i pouświadamiałąm wszystko i pomodliłam się o rozjaśnienie tego problemu. Jeżeli pojawiali się w moim ,życiu ludzie. których mogłabym naprawdę polubić, szybko kończyłam tę relację, bo nie byłam w stanie znieść napięcia w moim wewnętrznym świecie podświadomych przekonań. Oczywiście wszystko to działo się nieświadomie.'
I pstryk przyszła do mnie ta cała odpowiedź, niesamowite czego jeszcze nie jestem świadoma, aż się boję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-06-04, 19:53:51
a ja dziś dowiedziałam się, ze można wypić jednego dnia 24 puszki piwa i nadal nie mogę wyjść z szoku że osoba która tak potrafi jest jednym z naszych kierowników :D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-06-04, 21:07:15
Karina
 Nie ma się czego bać. Najwyraźniej idzie ku lepszemu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-06-04, 21:21:01
Czy jest to możliwe, że możemy kochać kogoś nie lubiąc go jednocześnie ? . . .

Cytat z mojej  ukochanej serii "Frasier":
Daphne pyta Frasiera :
"Dr Crane, why is it  so easy to love our family , yet so hard to LOVE  them ?"
Frasier na to : "Well, it's one of those questions which makes our lives so rich, and the psychiatrists even richer"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-06-04, 21:36:42
Nie jest to możliwe. Ale możliwe jest mieć błędną definicję kochania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-06-05, 10:03:35
Leszek, dobre z tą definicją kochania.:)

A praktycznie to wyglądało w ten sposób, że miałam węzeł karmiczny na wysokości lewej nerki łączący się z sercem. Była to karmiczna przypadłość przekazywana w mojej rodzinie z pokolenia na pokolenie po linii kobiet. Prawdopodobnie mający coś wspólnego z praktyką niszczenia związków.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-06-06, 10:55:01
Kurczę, w moim cytacie jest błąd ;)

To drugie słowo, to dużymi literami, miało brzmieć "LIKE"- of course :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-06-07, 18:13:14
Kolega z pracy, którego lubię, lat 27 "zażartował" ostatnio, że przespałam najlepsze lata i że jestem starą babą bo mam 30 lat. juz wiele razy miał podobne żarty i mam wrażenie ze wiekszosc typków ode mnie tak uważa a on tylko powiedział to głosno. tym razem zabolało, ze podniosłam na niego głos mowiac ze nic o mnie nie wie i ze nie zycze sobie takich tekstów pod moim adresem (przezywam ostatnio pewne rozczarowania wewnetrzne i nadal nie czuję się sobą stąd moja reakcja, jak on mógł nie wiedząc tak naprawdę nic o moim życiu). do niedawna mielismy dobre, wesole relacje, w biurze od 2 lat są zarty ze to mój narzeczony, ale nic nas do siebie nie ciągnie. no i sie zepsuło. on zamiast mnie przeprosić to ...się obraził. unikamnie bo chyba zraniłam jego wrażliwą meską dumę-to w gruncie rzeczy chłopak chyba niesmiały w kontaktach z kobietami a przynajmniej ze mną.
Ja jestem zła że jest takim głupim tchórzliwym gówniarzem a tak w niego wierzyłam. patrzy na mnie z wyrazna niechęcią i unika mnie czym sam sobie utrudnia życie, bo dziś gdy w koncu temat który podjął trafił do mnie załatwilam szybko i z korzyścią dla niego. nie mam ochoty wychodzić do niego pierwsza bo uważam ze to on powinien i generalnie rozczarowanie co do niego i niechęc mi na to nie pozwalają. nie umiem jednak długo żyć olewając kogoś i nie być tak miłą wobec kogos w biurze jak jestem dla pozostałych bo czegoś mi brakuje. nic takiego mu nie powiedziałam a on skupił się na swoich uczuciach a nie na tym jak ja się poczułam.
Przerażają mnie teraz ci młodzi faceci. A raczej to jak szybko potrafiłabym zdepetać ich ego. straszne jest ze nie mam cierpliwości się pilnować gdy zachowują się debilnie i się nie certolę. kiedyś miałam bardziej cięty język i nawet się tym szczyciłam, teraz uważam ze stoi za tym chęc dominacji. ale tyczy się to tylko głupich facetow. żałuję, ze nie spotykam na swojej drodze mądrych. Właściwie to oni zawsze się mnie bali (wszyscy faceci bo sppotykam głupich) i ciązy mi to, ale nie umiem byc taka delikatna i kobieca, czego zapewne zazdroszczę innym dziewczynom jako stara baba. choc i tak mój język jest znacznie łagodniejszy niż kiedyś-po prostu dlatego że nie chcę już nikomu dowalać bo wiem jak to boli.
z tego wszystkiego zaczęłam znow rozmyslać o swoim byłym adoratorze i tesknić za jego uwagą, której mi juz nie poswięca z oddali, bo albo kogos ma-co jest prawdopodobne, albo zniechęcił się brakiem odzewu z mej strony (który by był gdybym nie miała znaków i przykazów z zewnątrz zeby go olać).
Moje życie jest pełne rozczarowan, puste i nudne i samotne...i na nic się zdadzą afirmacje bo i tak mam przykaz nie pisać ich przez miesiąc.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-06-07, 20:09:57
no i własciwie to przez tą sytuację mam niepotrzebny lekki obsów nastroju. nie mam ochoty z nim gadac ani zartowac czy spoufalać jak zwykle, czekam na jego przeprosiny a on ma focha! i będzie miał jeszcze długo. a nie umiem funkcjonować z takim jakby to nazwać obrażeniem. ale to byloby smieszne gdybym ja go przepraszała i go zagadywała  skoro ma focha-na sama mysl mam odrzut.
cieżkie są rozterki starej panny bez zainteresowan.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-06-08, 20:15:25
Chciałem wyznać że od dzisiaj nie pije więcej alkocholu, nie pale ani nwet nie pije energy drinków.
Ostatnio pare razy popiłem i pofajczyłem i wyraźnie zauwazyłem że czuje się gorzej, mam gorszy kontakt ze sobą i swoimi emocjami a to jest teraz dla mnie najważniejsze bo przymierzam się do uzdrawiania dzieciństwa i kontakt ze sobą i emocjami musze mieć jak najlepszy.
Dotychczas od czasu do czasu sobie popijałem ale to mi nie przeszkadzało bo niezwracałem uwagi zbyt na emocje tylko np. zajmowąłem sie afirmacjami, oddechem i takimi tam. Ale teraz wyraźnie widze różnice.
Czy to oznacza że polepszyłem kontakt ze sobą ? że teraz czuje a kiedyś nie ?
Być może.
W każdym razie dopuki nieuzdrowie dzieciństwa nie napije się, nawet w sylwestra.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-06-08, 20:27:43
Doktor-X - gratuluje.

Wg mnie jak najbardziej zacząłeś mieć lepszy kontakt z samym soba - coraz bardziej samoświadomy, skoro dochodzisz do takich wniosków i takich decyzji - świadomie :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-06-08, 20:50:59
:)

dzięki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-06-09, 11:43:44
Doktor - X, kochany jesteś :))
Lubie czytać te twoje posty.
I podziwiam twoją odwagę wyznań !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-06-09, 11:58:33
Wow :))
Bardzo mi miło
Szczerze to często nie jestem pewny czy coś napisać bo się obawiam że zostanie to odrzucone ale nawet jeśli tak to i tak nic nie tracę.
Niemyślałem że ktos lubi tu mnie czytać :)
Fajnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-06-09, 14:02:04
Ja też lubię czytac twoje posty i zawsze jestem ciekawa co u ciebie słychać :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-06-09, 17:28:04
hehe to mniej więcej tak jak ja Ciebie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-06-09, 18:06:29
Dzisiaj uświadomiłem sobie że nigdy zbytnio nie budowałem własnej samooceny, raczej taką "cudzoocenę" na bazie której określałem swoją wartość. Stąd trudno mi było pracować nad własną samooceną. A oceny innych ludzi bywają różne. Rozwijaniu tego nastawienia sprzyjał system szkolny, gdzie miałem przez pierwsze lata świetne wyniki, potrafiłem się wpasować bo robiłem to co było ode mnie oczekiwane, no i wychowanie przez rodziców. Stąd kiedy raz komuś się nie spodobało coś co mnie cieszyło i dobrze szło, potrafiłem się zniechęcić i zaprzestać robienia czegokolwiek.

Szkoła jednak nie wspiera nastawienia na własną kreatywność. Na nowo uczę się pokochać siebie chcącego zrobić coś od siebie, według własnego pomysłu. Do teraz czuję na sobie panikę mojej mamy kiedy ja jako dziecko próbowałem robić co mi przyszło na myśl a ona wszędzie widziała że coś mi się zaraz stanie.

Poza tym wyznaję, że od środy mieszkam w Gdańsku nad polskim morzem:) Byłem już 4 razy na plaży i czuję że to pokocham - choć jeszcze nie ma upałów. Zapach plaży i pływanie w morzu kojarzy mi się z wakacjami w dzieciństwie, a cieszy jeszcze bardziej bo sam tam dotarłem. Tak więc mam dla siebie pływalnie w której nie będzie brakować miejsca (no, zobaczymy jak będzie w wakacje), na którą jednorazowy karnet na cały dzień kosztuje mnie 10 zł - tyle kosztuje mnie paliwo na dojazd nad morze. Niesamowite że takie bajery, jak fale na których można się unosić, są robione przez naturę, w nieskończoność, całkiem za darmo :) Dzisiaj z godzinę moczyłem się w morzu. A zaraz obok plaża. Choć nie umiem na niej zbyt długo wysiedzieć, bo ciągnie mnie żeby zwiedzać i coś robić.

Byłem już pierwszy dzień w nowej pracy, znowu trafiłem na klimaty dla supermocarzy - rozwożę towar w hurtowni alkoholu. Praca ciężka, zwłaszcza duże beczki z piwem które ważą 65kg. Jak na to że w ciągu ostatniego roku robiłem 3 kilkudniowe głodówki i ogólnie nie przemęczałem się fizycznie, dla mnie za dużo.  Za to ekipa i klimat w pracy przyjazny:) Nie wiem czy podołam w tej pracy, ale nastawiam się dobrze, zobaczę na ile mnie stać Kiedy ściągam koszulkę i dźwigam te beczki to czuję się jak wyjęty z filmu "Gladiator" :P Moja pś to jakoś lubi i nie chce tego zmieniać. Chciałbym też zadbać o swoją formę fizyczną, trochę przypakować.

Zaczynam żyć całkiem dla siebie. Czasem mi się to kojarzy z pustką, w końcu tyle lat uzależniałem wszystko dookoła od innych ludzi. Czasem mi się przez to wydaje że już nic w życiu się dla mnie nie wydarzy, a mimo to co chwilę dzieje się coś co mi się podoba, tylko w relacjach z ludźmi jakieś zawieszenie... nie chcę wracać do starych klimatów, a nowe jeszcze nie wiem na czym polegają. Poza tym jak ognia unikam towarzystwa emocjonalno/alkoholowego, a tego jest najwięcej dookoła, jakby to była jakaś święta norma. Fajnie by było poznać nowych przyjaciół, z którymi poczuję harmonię i będę grał w siatę na plaży, spacerował wieczorami, chodził do kina itd.

Uprościłem ostatnio moją praktykę duchową do minimum. Miało się ograniczyć do samego kochania siebie we wszystkich aspektach, ze wszystkim co wychodzi, jednak czasem rzeczy które mnie nauczyło WHH, używanie EFT jest bardzo przydatne i pomaga iść dalej. Sesyjka regresingu i węzełki też raz na jakiś czas są bardzo pomocne, i pomagają uskuteczniać podstawową praktykę, czyli kochanie siebie, wnikanie miłością głębiej i głębiej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ola w 2013-06-09, 18:30:47
Sebastian, fajnie piszesz, gratuluje fajnych zmian i trzymam kciuki, zeby bylo jeszcze lepiej
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-06-09, 22:19:30
Wyznaję ,że faktycznie mięso uzależnia a odstawienie jego wywołuje reakcje podobne do odstawienia alkoholu. Stałam się bardziej nerwowa- zwłaszcza ,że teraz ciągle czuje głód i podjadam co chwila białko roślinne bo organizm potrzebuje jeszcze tej dawki zwierzęcej i minie trochę czasu jak będę już' normalnie' jeść. Trochę mi jeszcze wywala na gotowanie- tak ogólnie-ze trzeba czas w nie włożyć bo teraz jem inaczej niż reszta domowników. A tak robili zupkę na kościach i wcale nie musiałam się martwić o obiad. Jakieś lenistwo. :) plus ,że jestem początkująca w gotowaniu różnych potraw- ale stwierdzam,że dobrze mi idzie- wcale tragicznie nie wychodzi. Samoocena :) Nawet tata zjadacz mięsa pyta jak gotować teraz zupę- będziemy na bulionach warzywnych a im ewentualnie jakąś wkładkę z mięsem. Pyta o wege kapuste itd :) wczoraj robiłam naleśniki z farszem z kaszy, jajka i cebuli i wszystkim smakowało:) Myślę,że to gotowanie będzie całkiem ok.

Poza tym doszłam do takiego punktu ,że chce żyć jak' przysłowiowy zjadacz chleba' wręcz marzę o tym- praca, robienie obiadów, sprzątanie. To takie cudowne żyjesz, oddychasz i możesz to wszystko robić. A ja ciągle jeszcze żyłam w bańce swojej wyimaginowanej cudowności. Oh kim to ja nie będę- na pewno nie będę takiego nudnego życia prowadzić jak inni. Tak kiedyś myślałam. A teraz bardzo chcę tego 'normalnego' życia. I szykuję się do niego. Już niebawem mam zamiar pracować, zarabiać i wydawać na jedzenie. A co? takie proste ale wiem,że mi da to wielką radość. Może kiedyś będę robić coś innego, bardziej twórczego ale na TERAZ chcę się nauczyć tych podstaw :)

No i CI panowie. Asia mnie zainspirowała do tego by się podzielić,że mój ostatni zwiazek to właśnie takie wyidealizowanie aniołkowe:) Już miałam taki moment ,że chciałam swoją osobowość zmienic na taką by mu całkiem pasowała:) paranoja :) słuchałam tego co on a gdy wychodził słuchałam tego co ja. Straszne ale prawdziwe :) teraz mam kwarantanne :):) Ale lubię patrzeć na mężczyzn- wszelkich. Wizualnie i podglądać co mówią, robią. Najczęściej na takich żonatych, bawiących się ze swoimi dzieciakami. Fajni są, ułożeni - dający tyle serca, dojrzali :) Mam nadzieję,że kobitki doceniają swoich mężczyzn :) Ostatnio zaobserwowałam,że mężczyźni chętnie się do mnie uśmiechają, patrzą na mnie a nawet zamienią słówko. Miłe to. Mówią cześć na ulicy, dzień dobry:) zaskakujące. I ktoś tam się czasem odwróci żeby na mnie zerknąć nawet jak idę z wózkiem co mnie rozbawia;-))) Chcę teraz poznawać takich fajnych , ciepłych, otwartych .. i rozmawiać :) mam nadzieję,że mi się uda coś kiedyś fajnego wykreować :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-06-09, 22:24:29
O Muszka :)
A co Cię skłoniło do tego że wolisz prowadzić jak to napisałaś życie "zwykłego zjadacza chleba" ? Czy te cele które wcześniej miałaś były nie do osiągnięcia czy opierały się na niezdrowych intencjach ?

Jeśli chodzi o białko roślinne to ja zawsze stawiałem na sery biały i wszelki nabiał.
Kiedyś jak byłem młodszy to wogule prawie mięsa nie jadłem a chodziłem na siłownie i nieźle przypakowałem jedząc same sery, orzechy, jajka, serki wiejskie, jogurty i takie tam :)
Teraz jem mięso nie dlatego że lubie tylko dlatego że w domu tak gotują. Smaczne jest ale i tak mnie odrzuca troche.
Sam mięsa niekupuje. Ale ryby jeszcze jem. Ryby są takie lightowe, mało świadome więc ich zjadanie będzie lepsze niż jedzenie bardziej świadomych zwierząt.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-06-09, 22:35:33
Na pewno nie do osiągnięcia na tym etapie , na którym obecnie jestem. Jestem na etapie nie mam nic do stracenia. Muszę zacząć od początku żeby być na końcu. Tak mi życie'się skomplikowało' że na TERAZ to właśnie czas zacząć od podstaw. Jak to mówią bądź ze sobą szczery i ustaw się w odpowiednim miejscu w kolejce. To wizje mnie 'jako wielkiej' , 'robiącej coś wyjątkowego dla ludzkości' to chyba nie TA ja ale Ja jakiejś przeszłości, jakieś tęsknoty w tym były za tym co się kiedyś działo, co już nie wróci. Czas się otrzepać i żyć Tu i Teraz. Może coś tam kiedyś było piękne ale teraz jest zupełnie inaczej i nie mogę zakrywać oczu ,że jest jak kiedyś. Chyba realnie oceniam rzeczywistość- mogę zrobić dla siebie i innych to co realnie mogę a nie to co sobie ubzdurałam. Chcę iść do pracy- jakiejkolwiek przyjemniej i dającej radość byleby zarabiać na siebie i synka i poczuć ,że mogę. Początkowo chce kupować sobie jedzenie by czuć,że to za moje ,że sama zarobiłam. Chce stanąć na nogach :) Praca to dla mnie teraz priorytet. Może kiedyś uda się zrobić coś więcej ale te podstawy musza zostać opanowane :) I wtedy może spełni się sen o pięknym , przyjemnym życiu ale chyba już nie w starej scenerii. Ciekawe jaki jest plan na mnie;) Mam nadzieję,że kiedyś będzie bardziej widoczny :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-06-10, 11:08:21
Sebastian
To ciekawe co piszesz o budowaniu swojej samooceny, bo ja dzisiaj miałem sen po którym dotarło do mnie coś podobnego - jak bardzo rodzice wmawiali mi jaki jestem, uważali że lepiej wiedzą jaki jestem, co myślę i co jest dla mnie odpowiednie. Nikogo nie obchodziło jaki jestem naprawdę, co lubię, czego bym chciał. I czuję, że najwyższy czas żeby się odłączyć od tego astralu wyobrażeń o mnie, z którego tak bardzo czerpałem to jaki mam być, jak mam się czuć czy zachowywać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-06-10, 11:55:54
 Muszę zacząć od początku żeby być na końcu.
Muszka
Widzę że bardzo się zmieniasz.
Bardzo to mądre wszystko co napisałaś.
Znaczne zmniejszenie się ega i wzrost pokory. Idziesz w dobrym kierunku :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-06-10, 16:39:55
W obliczu zaistniałej powodzi w Warszawie uważam, że jednak dzieją się bardzo dziwne rzeczy. Mieszkałam na Żoliborzu od urodzenia i wiem, że nigdy do tej pory nie było powodzi na taką skalę. Kiedyś dużo mniejsze wystąpienie wody powodowało ogłoszenie klęski żywiołowej, a dziś mam wrażenie, że to jest bardzo lekko traktowane. Internauci robią sobie jaja typu, że Gronkiewicz Walc wypowiada się, że zrobi nam Warszawiakom Wenecję, pokazały się zdjęcia gdzie między zatopionymi samochodami pluskają delfinki, oraz ostrzeżenia, że wystąpi wysyp ogłoszeń o sprzedazy świeżo umytych i zadbanych samochodów.
I tak zastanawiam się co się zmieniło, niby ja ani moje dobra materialne nie ucierpiały w tej klęsce, ale jednak sporo ludzi ucierpiało.
A atmosfera wokół tego wszystkiego jest bardzo lekka i nie wiem czy to jest dobrze czy źle. Sama czuję luz i wesołość, ale czy to jest w porządku ? Pogubiłam się. Co o tym wszystkim myślicie ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-06-10, 16:44:26
No Clint, powodzenia. Kluczem do tego jest odblokowanie energii seksualnej no i oczyszczanie oczyszczanie oczyszczanie, ta energia wzmacnia i daje możliwości budowania WŁASNEJ samooceny. Ale Ty jako jesteś w spełnionym związku nie powinieneś mieć z tym problemu. Ale z niezależnością w związku na moje masz do popracowania tak samo jak z niezależnością życiową.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-06-10, 17:29:08
Dzięki :)

A co masz na myśli przez niezależność w związku? Bo mi jakoś tak nic do głowy nie przychodzi, szczególnie że mnie partnerka w przeciwieństwie do rodziców tak bardzo wspiera w tym, żebym był sobą. No chyba że masz na myśli to co było między nami jeszcze w Toruniu jak byliśmy, bo wtedy rzeczywiście wciąż się mieliło pewne obciążenia. Teraz czuję się świetnie pod tym kątem, choć wiadomo, że na pewno pewne rzeczy mogą funkcjonować na dużo wyższym poziomie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-06-10, 20:15:29
Karina
Co by się nie działo to i tak zawsze lepiej podchodzić do wszystkiego pozytywnie niż negatywnie. Z negatywnym podejściem podejmuje się gorsze decyzje. Jakość działań też jest z reguły gorsza.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-06-10, 20:41:19
Doktor-X
to prawda, ale chyba moja podswiadomość przyzwy czajona do aktów paniki w takich sytacjach, czas pożegnać się z tym wzorcem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-06-10, 21:34:34
Inga dzięki za info zwrotne:) fajnie jak jest jakiś odzew :) dla mojej pś to dobrze robi:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-06-10, 21:45:18
muszka :) ja zauważyłam, że im więcej jest we w mnie akceptacji dla mnie samej, tym mniej mi się chce tych "wielkich rzeczy" a coraz częściej zwracam uwagę na te małe, zwykłe i codzienne :)
Im częściej udaje mi się być tu i teraz, tym ciekawsze są te małe rzeczy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-06-10, 22:33:08
Moim problemem było ciągłe odlatywanie. Jak byłam to na chwilę tak by uchwycić piękno kwiatka, piękno morskich fal. I znów odlatywałam. Tylko w przyrodzie potrafię być tu i teraz. Chciałabym to przenieść na bardziej betonowe mury. W końcu w takich idzie mi się teraz obracać. To z dzieciństwa - ta ucieczka w inny świat. Bardziej przyjemne i wyidealizowane scenerie. Bo nie było różowo.Ucieczka nad morze- przed całym życiem i tą  grą. Najbardziej jest chyba smutne to gdy po latach stwierdzasz ,ze za mało się zanurzałeś w wodzie a była taka wielka okazja by coś z tego zabrać, doświadczyć, poczuć to. Więc skoro woda ciepła to się zanurzaj.. w zimnej też się da- po jakimś czasie organizm się przyzwyczaja i woda staje się znośna. A potem nagle nie wiedząc kiedy wychodzi słońce i ogrzewa wodę swymi promykami;)akceptacja to faktycznie wszystko.-siebie, życia , tego co teraz :)
Pewnie nic nowego nie gadam, ale dla mnie to 'nowe' :) i chyba nie ma co tego bagatelizować co :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-06-11, 07:50:09
Inga dzięki za info zwrotne:) fajnie jak jest jakiś odzew :) dla mojej pś to dobrze robi:)

Każdy potrzebuje odzewu a ty rzeczywiśćie dostajesz mało informacji zwrotnych. Tak jakbyś była nie zauważana.
Zapewne w dzieciństwie byłaś taka niezauważana, bo byłaś mała.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-06-11, 08:41:12
Tak byłam niezauważona- a jeśli już to jak zrobiłam coś negatywnego. W domu miałam naprawdę bardzo mało informacji zwrotnych na temat pozytywów. W zasadzie jeśli były to takie pół-pozytywy nie do końca określające co dobrego zrobiłam. Większość to było lekceważenie, niezauważanie, wręcz wyśmiewanie i zaniżanie mojej wartości. Dlatego to w pś siedzi i tutaj też czuję się taka niezauważona jak coś napiszę :)) wręcz lekceważona. I wydaje mi się ,że piszę niepotrzebne pierdoły, które już wszyscy mają przerobione. Co niekoniecznie w rzeczywistości ma odzwierciedlenie. Sama się zaniżam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-06-11, 08:53:57
Muszka :)
Opisujesz swoje przemyślenia i odczucia, a to nie są pierdoły :)

Oj też mocno odlatywałam. Świat fantazji był moim ulubionym.
Od jakiegoś czasu już nie uciekam w fantazje. Natomiast za dużo siedzę w głowie i rozmyślam na różne tematy, co też czasem daje efekt odlotu ;)
Chyba wciąż rzeczywistość jest dla mnie za mało ciekawa ... by w niej stale być.

Też mnie w domu nie widziano. Nawet byłam chwalona za to "jaka grzeczna dziewczynka, sama sobą się zajmuje" :p
Doceniać mnie szerzej zaczęto nie dawno, jak zajęłam się quillingiem i zaczęłam pracę nad tym by sama siebie doceniać.

Ten brak zauważenia w dzieciństwie rodzi wręcz kompulsywne pragnienie docenienia i akceptacji.
Też jeszcze u siebie zauważam takie oczekiwanie by ktoś mnie zauważył.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-06-11, 09:04:00
W tym co piszesz uwidacznia się twoja droga przemian i dzięki temu mozna się uczyć, wyciągać wnioski dla siebie i mieć większe zrozumienie jak działa psychika oraz dostrzegać przyczyny i skutki.
Ja się uczę na podstawie twoich wpisów, Doktora X, Clinta czy Sebastiana którzy dużo o sobie piszą i dzięki temu można sobie zbudować obraz przyczyn oraz skutków.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-06-11, 09:40:23
Dzięki Ingo :)
Cieszę się,że to się jednak komuś przyda ale i ja ciesze się ,gdy mogę coś pozytywnego odkryć, przerobić i to zauważyć. I to opisać, pokazać :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-06-12, 16:12:04
Boże, co za typ.

Dzwonek do drzwi.

Otwieram, stoi grzeczny, ale trochę roztrzęsiony, trzeźwy gość koło 40-tki i się jąka:

- Nie mam na opłaty, czy da pan jakiś grosz
- No dobra, chwila... (poszedłem do pokoju) ...symboliczną złotówkę mogę dać (daję mu złotówkę)
- ...aa.... a...a.... a... a ma pan jakąś kiełbasę?
- ... Ale ja nie jem mięsa.
- ... Nnn.nnn .... nie je mięsa?
- Mogę panu dać ogórka
- (pokazał rękami jak długiego chce ogórka, ucieszył się)
- (idę do lodówki, kurde, mało mam tego ogórka. Biorę banana i jabłko)
- Nie dam panu ogórka bo mi się kończy. Dam panu jabłko i banana.
- T...ttt...tttt...ttego jabłka to nje biorę.
- Nie je pan jabłek? To same witaminy?
- W...w...w...wolałbym gruszkę
- No panie, jak panu dają to się nie wybrzydza!
- Albo najlepiej winogrona
- Panie, bierz pan to jabłko bo panu daję je za darmo!
- (bierze banana, pakuje do torby)
- jjj..jjj.jjjabłka nie wezmę
- ?
- Bo ja już mam całą piwnicę jabłek
- To ma pan całą piwnicę jabłek i chodzi pan po domach?? Na targ trzeba iść, sprzedawać, a nie chodzić i żebrać
- Nnn,nn....nnnie chcę jabłek bo tyle ludzie mi dają i nie mam co z nimi robić
- No to na targ sprzedawać je...
- N.. nie chce jabłka
- Dobra...
- Bo mam ccccałą piwnicę jabłek
- Dobra, do widzenia (zatrzasnąłem drzwi, bo mu się nie spieszyło)

... ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-06-14, 13:18:50
Wczoraj o 1 w nocy ktoś pod blokiem darł buźki, pił i strasznie brzydko się wyrażał. Nie mogłam zasnąć. Dziś wstałam zmęczona, niewyspana- zupełnie jak imprezki w domu za dzieciaka. ;) w szkole też ledwo co siedziałam w ławce z niewyspania.

Lęk w kontakcie z matką mam nadal- znaczy boje sie nachlanej matki, która wtedy jest nieobliczalna i ma straszną energię, sam alkohol.
Może taka afka: Ja muszka jestem całkowicie bezpieczna , gdy matka jest pijana. No za nic nie moge tego ogarnąć. Przecież pijak jest totalnie nielogiczny, nieobliczalny. Chyba nadaję jej jakąś wielką moc podczas gdy jest nawalona? czego się tak boję? :) przecież dałabym jej radę gdyby coś.. Czy jej moc jest taka potężna i realna? Moc Boga we mnie jest potężna i realna i chroni mnie przed nawaloną matką? Moc boga jest potężniejsza od bandy nawaleńców? alkoholizm to straszna choroba...
Samoocena w relacji z nią też leży i nie wiem jak ją ruszyć. Może ktoś poda jakaś afkę bądz poleci jakiś dekret?
Szczerze już sama nie wiem jak to uzdrowić. Nie mam zamiaru wchodzić w gry z nią , nawet jak mnie wkurza to nic nie mówię,tylko pozwalam sobie na te emocje. Nie wiem czy jej sens mowienia jej czegokolwiek. Jak jest nawalona to na pewno nie.Jak jest trzeźwa to się jej nie boję, ona wtedy siedzi cicho i nie wali do mnie agresją. Po pijaku ma taką moc diabelską i chce atakować. Moze ja nadaje temu znaczenie?
Chciałabym się poczuć całkowicie bezpiecznie . DDA to syf.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-06-14, 16:06:56
Muszka
Lęki trzeba wydobyć, nawiązać ze sobą kontakt i skonfrontować je z miłością która obdarzasz się pomimo ich czucia. Jeśli czujesz je w ciele, lub czujesz że gdzieś w ciele jest miejsce w którym je wypierasz, to utrzymuj świadomość w tych miejscach i obdarzaj się miloscia. Wtedy wychodzą lęki i dobrze działa opukiwanie punktów z eft. Mi wwystarcza opukiwanie punktu gamma i karate. Jeśli uciekasz z ciała to skup się na uciekaniu z ciała, sięgnij do korzeni tego i z miłością do siebie opukuj. Jeśli odpuści jakieś napięcie i poczujesz że lęk zelzal, to jest to sukces.

Oprócz leków mogą wychodzić rzeczy okololekowe, które są z nimi mocno powiązane, to wszystko trzeba cierpliwie rozpuszczac

Ważna jest intencja żeby Czuć, z czasem w miejsce leków pojawiają się mile odczucia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-06-14, 18:57:30
muszka:

Teraz bys dala radę, lecz jako dziecko, niekoniecznie. To odczucia dziecka, nie dorosłego. Poza tym zapewne dochodzil szantaż z gatunku tych ponizej pasa. To powodowało/powoduje poczucie bezradnosci, lęku, zagrożenia. W trakcie jak ci mamusia znów tak robi, to czujes zsie dokladnie jak dziecko, co nie jest przeciez logiczne. Tyle że zapisy w pamięci są skojarzeniowe, emocjonalne,  a nie logiczne, chronologiczne.

Mi na moje problemy z byciem zastraszanym pomógł regresing, i oddech.  Dlatego jestem też regreserem :) Z osoby kompletnie wycofanej, zawstydzonej i nieśmiałej stałem sie rozgadany, wesoły, lubiący kontakt.

Odezwanie do kogoś na ulicy było arcytrudne.  Opukiwanie samemu EFT może być niewykonalne, ze względu na konflikty. Trzeba by mieć  gotową listę, która zrobimy sobie w stanie przytomności umysłu.  To co sie dzieje w trakcie opukiwania, i emocjonowania się, nie pomaga podejmować decyzji, i racjonalnie dobierać ustawień.  Przerycie samooceny, wszerz i wzdłuż, naładowanie się afirmacjami pomaga ten proces prowadzić sobie samemu. 

Druga kwestia, to prowadzenie sesji, praktyki jakiejkolwiek. Kiedy uzdrawiamy problem, nie warto, wrecz nie wolno, robic w srodowisku, ktore atakuje, podburza, irytuje.  Podziurawiona aura nie sprzyja, a jak jeszcze się obrywa - zbyt mocno boli. Trzeba sie miłości do siebie najpierw przecież nauczyć, a to łatwiejsze jak wokół jest uczucie akceptacji, cisza, nastrój.  :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-06-14, 19:22:42
Muszka,
Kilka afek. Może coś sie przyda.

Ja Muszka uwalniam się od strachu przed moją mamą i przed jej nawaleniem. Zwracam jej wolność i zwracam sobie wolność od niej. Uświadamiam sobie, że jestem całkowicie bezpieczna nawet, gdy moja mama jest nawalona i agresywna. Wybaczam mojej mamie całą jej nieobliczalność i agresję wobec mnie. Ja Muszka wybaczam sobie, cały ten lęk przed nawaloną matką. Uświadamiam sobie, że boska moc we mnie jest silniejsza od mocy mojej nawalonej mamy. Uświadamiam sobie, że Bóg zawsze ma dla mnie coś lepszego od strachu przed nawaloną matką i bandą innych nawaleńców, więc z bożą pomocą uwalniam się od strachu przed nawalonymi ludźmi na trzeźwo i przytomnie. W miejsce strachu przed agresją nawalonej matki otwieram się na świadomość bezpieczeństwa wynikającego z bożej ochrony i miłości.

Ale przy tak dużych lękach to chyba najlepsze byłyby węzły. Też miałam takie lęki wobec matki. Wprawdzie to ojciec pił, ale moja matka szałowała i atakowała energetycznie. A DDA to rzeczywiście straszny syf.
Trzymam kciuki i wspieram:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-06-14, 19:39:02
Muszka,

strasznie Ci wspólczuję, że musisz to wszystko przeżywać, ja to przeżywałam też będąc dzieckiem. Nie chciałabym tego jeszcze raz rzechodzić. Radzę Ci odseparować się ze wszystkich sił od matki i zająć sobą. A najlepiej by było jakby ona poszła sie leczyć. Bo w obecnym stanie ani jej nie pomożesz, a sama się pogrążysz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-06-14, 21:09:50
Seba właśnie mi ciało sztywnieje praktycznie całe zalane jest lękiem, serce bije - ale będę obserwować ten lęk i czuć go.
Mi wyszło ,że ja oczekiwałam,że matka mnie zabije. I dlatego się wzięłam za uzdrawianie tego tematu- zresztą dostałam wróżbo-przestrogę żeby to w miarę uzdrowić od kogoś z forum. Jak ruszyłam to od razu pojawił się lęk o własne życie w kontakcie z mamą. Ja chce być bezpieczna , chce żyć i chce aby nic mi nie groziło ze strony najbliższych mi osób. A ta relacja jest chyba zawiła i nie wiem czy bez regresingu dojdę do jakichkolwiek przyczyn tego całego szamba z mamą. DLATEGO ten temat, szczerze to wolałabym zająć się samooceną, bezpieczeństwem, prosperitą - wszystko jest do przerobienia a nie wiem ile mi zajmie to z mamą i czy będę w stanie afkami coś zdziałać bez zrozumienia pierwotnych przyczyn tej relacji. Na węzłach wychodzi co nie co- ale ja tego nie odczuwam tylko dostaje informacje poza moimi odkryciami. I jakoś tak to chyba inaczej jest aniżeli jak się samemu dochodzi do czegoś.

Mariusz ja nie miałam nigdy sesji. Węzły miałam i sobie chwalę. Stosuję na co dzień afki, dekrety i medytacje z płyt. A moje środowisko obecnie trochę przestało mnie atakować, jest większy spokój i luz po kilku ciężkich 'bataliach' o nawrócenie mnie na KK.Teraz odczuwam większy spokój w relacjach z rodzicami ale mama jak jest nawalona to inna sprawa. Rzadko  się zdarza,że wpadnie do domu powyzywac ojca tak żebym i ja słuszała. Mnie nie obraża i nic z tych rzeczy, tylko robi się taka nieprzyjemna , taka szorstka i jakby pokazująca kto tu rządzi. I wrzeszczy na niego a mnie to irytuje bo musze tego wysłuchiwać. A jak ostatnio myślałam,że się do mnie spruje to nawet przeprosiła i chciała mnie przytulić itd. Nie odczuwam codziennych ataków na mnie tak jak się zdarzało kiedyś. Ale zobaczymy jak sprawy będą się toczyć.

Lilliole dzięki za zestaw, wypróbuję :) dzięki za wsparcie

Karina- ale to nie moja broszka żeby się szła leczyć. Kiedyś próbowałam ją dać na przymusowe ale nie wyszło. Ja się staram zająć sobą własnie ale jak mam się zająć sobą skoro musze to uzdrowić bo mi to na całe życie oddziaływuje. Siłą rzeczy wracam do tematu matki. Też mam tego dość. No najlepiej jakbym się wyprowadziła ale szkoda ,że z prosperitą u mnie ciężko i nie mam pewnych podstaw do tego by to na spokojnie przerabiać.

JA chce żeby ta osoba mi nie przeszkadzała, nie atakowała i dała święty spokój. Ja jej też chcę to dać. Ale mam ten lęk ,ze zrobi mi coś po pijaku i sama nie wiem czy to tylko nieprzytomny lęk z dzieciństwa czy faktycznie tak mogło się stać, może się stać. Zresztą ta relacja z matką lezy w bezpieczeństwie a za to się wzięłam początkowo w swojej pracy. Dalej nieprzepracowane oczywiście. To są lęki o moje życie , na którym obecnie mi zależy :D Lęk przecież chyba z natury jest nieprzytomny..
Chyba mi chodzi po głowie to- czy ja jestem w stanie na dzień dzisiejszy bez wglądów w karmiczną zaszłość tą relację uzdrowić. Czy to nie jest ponad moje aktualne siły, aktualny stan samoświadomości. Na szczęście troche już popuszczało w relacji- np. póściłam chęć odwetu- mam nadzieję,że całkowicie i do końca:) Mam nadzieje,że się połapie ktoś jak będzie to czytać :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-06-14, 22:27:41
Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Najlepiej będzie jak wezmę długą kąpiel i się odprężę :)
Już wystrugałam nowy dekret , z którym będę pracować. Czuję się lepiej bo wiem mniej więcej co mam robić, nie czuję się zupełnie zielona i bezradna. A to chyba dobry znak. Czas pokaże. Ale zamierzam dalej pisać w temacie. Może niebawem wezmę węzły jak będzie czarno.
Nastawiam się na odczuwanie, przyjmowanie z akceptacją. Chcę ufać ,że Dobry Bóg ma mnie w swojej opiece:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-06-14, 22:55:28
Muszka, puścić chęć odwetu - trudna rzecz. Wiem. Przerabiałam i przerabiam.
I myślę, że ta chęć właśnie może taką istotę wręcz prowokować.
Ale puścić to arcytrudne, bo "gdzie ta sprawiedliwość" ! :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-06-15, 07:04:35
Muszka takie lęki o życie da się przerobić i uzyskać pełną obojętność na taką osobę. Kiedy sztywneje ciało ze strachu to dobrze jest przeoddychac ten paraliż. Głębsze oddechy, wchodzące głęboko w serce i w brzuch

Wyznaje że zamarzyla mi się kreatywna praca umyslowa, w wysoko rozwiniętym towarzystwie. Wozac ten alkohol po sklepach czuję że się marnuje.. Niby chciałem przyjąć tą pracę i czuję że ona też mnie rozwija, ale widzę że mam wciąż tendencje do fizycznych prac którą stworzyłem na czas kiedy potrzebowałem odbudować umysł po narkotykach. Teraz powolutku będę pozwalał tak się układać energiom żeby dostać pracę marzeń
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Iustitia w 2013-06-15, 22:30:55
Skończyłam dzisiaj dwumiesięczny maraton.
Uff:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-06-15, 22:50:30
Otwieram się na Nowe boskie cuda w moim życiu!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-06-19, 18:49:52
Szukanie pracy mi się strasznie w czasie przeciąga, a ja dzisiaj pisałem ostatni egzamin na uczelni i prócz wrześniowej obrony jestem teraz kompletnie wolny (no i mam pół magisterki do napisania, ale to już szczegół). Trafiają się od czasu do czasu jakieś ciekawsze oferty pracy, ale na razie byłem na jednej rozmowie, gdzie po dwóch tygodniach odwlekania jednak postanowili nie skorzystać z moich usług, a na resztę CV jakoś nikt nie odpowiada, chociaż minęło dopiero kilka dni, a za dużo to tego nie wysłałem, bo nie ma za bardzo gdzie.

Rodzice powoli dają do zrozumienia, że trza iść do pracy, a w ich oczach to oczywiście żaden problem chwycić się czegokolwiek - obecnie podsuwają mi "cudowny" pomysł pracowania jako kelner/barman na nocne zmiany, bo widzieli ogłoszenie na mieście -_- To ja już wolę pracować na tych durnych telefonach, ale przynajmniej nie być rozwalonym przez całą dobę z powodu nie spania po nocach i mieć normalne godziny pracy. Szczerze mówiąc to mnie coraz bardziej korci, żeby się na to rzucić, bo tutaj przynajmniej mogę pracować od 8 do 16 (a w niektórych miejscach nawet trochę mniej), co zdaje się być luksusem przy tych wszystkich chałturach w różnych chorych godzinach czy ilości czasu (np praca 55 godzin tygodniowo - a gdzie życie ja się pytam?). No bo np. praca w różnych sklepach czy innych punktach z obsługa klienta wydaje mi się fajna, ale tutaj często jest ponad 40 godzin tygodniowo pracy, a to mi się zdecydowanie nie uśmiecha.

Chciałbym się już na coś rzucić i po prostu zacząć pracować, ale nie wiem na co. Jedyne co przychodzi mi do głowy to telefony i ewentualnie jakaś praca w gastronomii (robienie kanapek czy kelnerowanie). Mam już dość siedzenia w domu i przeglądania ofert - naprawdę chciałbym zacząć coś robić. Zacząłem wczoraj pisać afirmację "Już teraz dostaję przyjemną pracę, w której zarabiam więcej niż 1300 zł netto miesięcznie". Mam nadzieje, że to wspomoże proces :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-06-19, 20:50:07
Clint, afirmuj sobie, w formie "ty" "Ty Łukasz(k)u nadajesz się do pracy którą lubisz wykonywać i zasługujesz by Ci bardzo dobrze płacono za jej wykonywanie". Szkopuł chyba w przekonaniu że nadajesz się tylko do pracy w której musisz się sprzedać/zeszmacić jako człowiek, robić coś wbrew sobie, oszukiwać ludzi itp. Nie musi to być "twoje" przekonanie a jednak takie które nadaje tor jeśli chodzi o pracę twojemu wnętrzu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-06-19, 21:02:20
Dziękuje - dorzucę sobie tą afirmacje, tak mi właśnie czegoś brakowało :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-06-19, 21:06:02
Nie rozumiem tylko dlaczego to się pojawiło tak nagle - wcześniej miałem też kilka prac i w żadnej tej problem nie występował, a w wręcz przeciwnie - było dosyć przyjemnie. A jak chce się usamodzielnić to się odpalają jakieś dziwne jazdy :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-06-19, 21:09:11
Właśnie w tym rzecz że byłby to teraz środek do samodzielności :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-06-19, 21:36:00
No tak, ciekawe jak to się wiąże ze sobą - coś czuję że chodzi w dużej mierze o ojca, ale to się zobaczy :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-06-19, 22:33:20
Dziś z rana pomodliłam się o oczyszczenie i uzdrowienie wszystkich moich intencji dotyczących mojego bezpieczeństwa i walki.
Chwile potem jadąc na rowerze miałam zderzenie czołowe z dziewczyną także jadącą na rowerze, nie miałyśmy szans się widzieć.W sumie nic się nie stało.
Wracam z pracy na rowerku chodnikiem i prawie wjechała we mnie autem inna dziewczyna, brakowało może z 10cm.
Wyjechała z impetem z uliczki parkingowej. O dziwo nawet się nie przestraszyłam, choć wyglądało na to że się nie zatrzyma i we mnie walnie. W efekcie znów nic się nie stało.

Nie wiem co moja pś mi pokazuje, ale takich akcji nie miałam do tej pory ani razu w życiu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-06-19, 22:35:31
ale jazda :)
Też tak nie miałem nigdy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-06-19, 22:41:16
Trochę mnie zdziwiły efekty, bo mi na takie rzeczy akurat nie wywalało. Na ludzi wrednych, ale nie w tym sensie, że ktoś na mnie
fizycznie wjeżdża, zwłaszcza gdy mnie nie widzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-06-20, 20:38:12
Witku
A ta afirmacja, którą mi podałeś to będzie dobra, jeśli nie mam żadnych konkretnych planów na siebie zawodowo, a jedynie jakieś mgliste pojęcie o kierunkach w których chciałbym iść?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-06-20, 20:51:15
Może Ci pomóc skupić się na odczuciach związanych z taką pracą która Ci się podoba i powoli otwierać drogę do takiej pracy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-06-20, 20:53:04
Ok, dzięki za rozwianie wątpliwości :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-06-21, 20:57:18
Clint - otwórz się na pracę która jest dla Ciebie odpowiednia, nie bój się wyzwań jak przyjdzie. Ważne żebyś czuł w tej pracy że się rozwijasz, a wtedy co będziesz robić nie jest istotne. Możliwości jest szeroki wachlarz

Mój punkt widzenia na pracę jest taki - pracuje się tam gdzie trafia się praca, i pracuje się nad tym żeby otwierać się w tym czasie na coś lepszego. No chyba że jest to takie dno, że duma nie pozwala pracować. wtedy warto automatycznie znaleźć coś co sprawia że czujemy jakiekolwiek poczucie godności - wzbudzić je w sobie i otworzyć się na taką pracę.


Ja wyznaję że przeprowadzka do Gdańska zrobiła mi bardzo dobrze. Wszedłem w jakiś potężniejszy proces, mam coraz więcej energii, ciężko pracuję, czasem nie mam siły dźwigać tych beczek z piwem, ale z każdym dniem idzie mi coraz łatwiej co mnie niesamowicie cieszy. W ciągu pracy jestem zmęczony że czasem czuję jakbym miał paść na twarz, a zaraz po pracy czuję taką ilość sił że chętnie chodzę na jogę, rolki, lub kiedy nie chce mi się ruszać to uczę się norweskiego. Pierwszy raz w życiu czuję że wszystko co trzeba zrobić, jest u mnie na bieżąco zrobione. Pranie, zmywanie, sprzątanie, dzieje się na poczekaniu i nawet mimo że to robię to mam poczucie mnóstwa wolnego czasu - czasem nie wiem co z nim zrobić i głupieję, ale to też jest dla mnie dobre:)) Zrozumiałem że klepanie w kółko afek na przytomność nie pomoże mi się lepiej uczyć, żeby skutecznie się uczyć trzeba po prostu to robić i skupiać się na tym i czuć do tego entuzjazm. W takim trybie 3 oko fajnie się uruchamia i zaczyna kumać ;)) Zarabiam tyle że stać mnie na zdrowe odżywianie, świeżo wyskany sok z pomarańczy, serki wiejskie, i tony makaronu ;))) stać mnie na mieszkanie na dzielnicy nowych bloków, zalanie paliwa do auta, pojechanie na plażę i raz na jakiś czas na jakąś wycieczkę. Dzięki temu czuję że mam nadmiar pieniędzy bo nic więcej nie wymyślę. A promienie słoneczne są darmowe i jest ich ostatnio nad polskim morzem pod dostatkiem. Oczyszczam mnóstwo traum związanych z brakiem miłości i wsparcia, zrozumiałem że jak dotarłem tu i dobrze sobie radzę, to mogę pojechać gdziekolwiek chcę i też sobie dobrze poradzę. No, nie do końca, bo za granicą są kolejne przeszkody, jak bariera kulturowa, językowa - ale to tylko kolejne schematy które trzeba odpuścić i zastąpić pewnością tego czego się chce. Chciałbym na wiosnę/lato przyszłego roku wyjechać gdzieś za granicę, ciągnie mnie do Norwegii - moich karmicznych ojczyźnianych terenów. Ach, to chłodne powietrze! I Fiordy, i piękne blondynki, i brak kolejek gdziekolwiek pójdę, i brak korków gdziebym nie pojechał, mało pracy, duże zarobki, dużo czasu dla siebie. W tej chwili ta opcja wydaje się najrozsądniejsza, więc zmierzam ku temu. Czyści mi się też serducho po ostatniej relacji karmicznej i czuję że coraz bardziej chcę kogoś znowu żarliwie pokochać, zrozumiałem że poza hamonią duchową najważniejsze jest odwzajemnianie uczuć i moja otwartość na to. Kiedy to się mi całkiem poukłada, będę w stanie się na to otworzyć, to stworzę szczęśliwy związek, jestem już bliżej niż dalej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-06-22, 18:30:07
Dzięki za to co napisałeś :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-06-22, 21:37:06
Clint, rozumiem że też szykujesz się do robienia furory we wszechświecie ;))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-06-22, 21:44:29
No można tak powiedzieć :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-06-22, 21:45:54
:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-06-23, 17:29:51
Leżałem sobie dzisiaj na plaży, i dotarło do mnie że odbieram siebie tak, jakby moje kąpielówki były częścią mojego ciała a to co pod spodem narządami wewnętrznymi. Zaraz przyszła mi ochota ściągnąć te majty, ale tylu ludzi wokół, nie chciałem robić zamieszania. Przyszedł mi pomysł żeby poszukać plaż nudystów i obiecałem sobie że jeśli taka jest to w przyszły weekend się na taką wybiorę.
Przeleżałem tak z 5 minut, a potem chwyciłem telefon i znalazłem plażę nudystów, wsiadłem do auta i pół godziny później już spacerowałem brzegiem morza w jej kierunku. Nie wiedziałem co oczekiwać, obawiałem się że będą tam same zboki, a ja po prostu chciałem poleżeć nago na łonie natury. Okazało się że doznałem tam najpełniejszej chwili w moim dotychczasowym życiu.

Kiedy doszedłem do zobaczyłem że jest tam sporo małżeństw, rodzin z dziećmi, grup facetów, ale nie wyglądających na nachalnych homoseksualistów, towarzystwo wyglądało na tolerancyjne więc się rozluźniłem, ściągnąłem majty i rozłożyłem się na ręczniku. Tak fajnie energia zaczęła płynąć że po chwili dostałem wzwodu, i dobrze by mi było gdybym się nie zorientował że jakiś stary facet leżący obok swojej żony kilkanaście metrów dalej, obrócił się w moim kierunku na bok i się temu przygląda. Widać takie zwyczaje naturystów, wygląda na to że ja okazałem się nietolerancyjny bo obróciłem się na brzuch. Kiedy tak leżałem, czułem coraz mocniej mój kontakt z Ziemią, i postanowiłem usiąść i pomedytować. Siadłem po turecku, energia fajnie się wznosiła, poczułem że cały wypełniam się miłością więc wypowiedziałem modlitwę o rozpuszczenie wszystkich blokad przed tym bym już teraz mógł tworzyć związek z najodpowiedniejszą dla mnie partnerką życiową. Poczułem wielkie spełnienie w sercu, i po chwili wpatrywania się w morze poszedłem popływać. I tu zaczynają się czary. Wszedłem, jak zwykle po zamoczeniu kostek i łydek w wodzie zacząłem się śmiać, i tym razem nie kojarze żebym się przedtem śmiał tak głębokim śmiechem. A potem kroczyłem po tej wodzie i czułem że znika cały jakiś mój podświadomy strach przed morzem. Zanurzyłem się na maksa, morze było spokojne, i obserwowałem to wszystko, i widziałem to jak te fale składają się każda z dziesiątek takich mini falek i to było takie piękne, i widziałem tylko to przed sobą i horyzont. Poczułem wtedy że nie mam żadnych granic, że jestem jednością z całą naturą, i to było takie uczucie, że nie umiem teraz go opisać. Pływałem tak na przemian i chodziłem do pasa zanurzony w wodzie przez kilkanaście minut i czułem się totalnie zanurzony w chwili obecnej i nie czułem nic poza szczęściem i spełnieniem. Z czasem zacząłem myśleć o tym jak napiszę na forum o tym stanie, i wciąż w nim byłem ale coraz bardziej czułem że ciągnie mnie żeby "coś zrobić", czymś się zająć, gdzieś pójść, podświadomość uciekała od niego. Wróciłem na plażę, zrobiłem sobie 3-minutową kriję na rozprowadzenie energii (co ku mojej uciesze nikogo wokół nie zdziwiło ani nawet nie zwróciło szczególnej uwagi) i poszedłem w stronę auta :)) potem wróciły myślotoki, jakieś emocje i rozterki, ale to było bardzo cenne doświadczenie które przybliża mnie do tego żeby doświadczać stale takich rzeczy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-06-23, 17:40:31
W tym stanie czułem że kocham wszystko na co zwrócę uwagę świadomością, każdy prądzik wody który muskał moje ciało, plażę, niebo, słońce. Dla mnie to było oświecenie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-06-24, 20:58:05
Sebastian, jaki piękny ten opis :)

Tak, by the by, zawsze ciagnęło mnie do Gdańska właśnie. Ale , na razie , nie wydało.
Opisuj dalej coś 'morskiego', chetnie poczytam :))

Znajomy, dawno temu, opowiadał nam jak poszedł z ciekawości na plażę nudystów z kumplem ( w dawnym RFN).
Biedaki spokojnie nie mogli sobie poleżeć na pleckach :))), więc kierując się  "uświadomioną koniecznością", wybrali leżenie na brzuchu. Po jakimś czasie, kiedy wracali samochodem do domu, okazało się , że ledwo siedzieli, tak sobie pośladki boleśnie spiekli ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-06-25, 10:29:01
to prawda, fajny opis :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ola w 2013-06-25, 12:36:47
Haha Seba jak ja cie rozumiem! Kocham plazowac nago, to niesamowite jaka roznice robi zdjecie kostiumu kapielowego, wydawaloby sie, ze to takie nic, a jednak kolosalna zmiana, jednosc z natura, to czucie wiatru, slonca czy wody na skorze, bez bariery materialu jest takie uwalniajace :) Nigdy jednak nie bylam na plazy nudystow, raczej wybieram odosobnione miejsca, a juz szczytem zajebistosci byla wyspa mojego ukochanego w NZ, tam plaze takie puste, ze nawet ludzkich sladow na piasku nie bylo, moglismy szalec do woli :) Dookola domu tez biegalismy nago calkiem, bo nie ma sasiadow, za to jest ogrod i busz wokol, po co sie ubierac :) nigdy nie czulam takiej wolnosci jak tam, cos przepieknego
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-06-25, 13:00:12
co prawda to prawda - na goło czuje się wolność i jedność z naturą :-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-06-25, 13:04:03
tylko jeszcze te komary.... _:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-06-25, 21:33:03
:))) wczoraj też byłem na plaży, trochę z nią oswojony, ale było mniej ludzi więc porobiłem sobie gwiazdy na plaży i powygłupiałem się trochę, czułem się jak 3-letnie dziecko :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 2013-06-25, 21:54:38
Dzisiaj z kolei byłem na granicy załamania, miałem fatalny dzień, deszcz na mnie padał, buty mi przemokły, nie udał mi się rano makaron, w pracy mi się zeszło dłużej niż zwykle, wróciłem i wyryczałem się. A potem wróciłem do robienia zielonej kriji z kundalini jogi, której chyba zawdzięczam że postanowiłem się tu przeprowadzić. Zauważam, że po pracy, nawet kiedy jestem zmęczony, lepiej na tym wychodzę kiedy zajmuję się czymś kreatywnym, bo jak po pracy nic nie robię i idę spać z powodu tego że było mi ciężko w pracy, to na drugi dzień mam tendencję do wpadania w stan beznadzieji. Czyli im więcej się robi - tym bardziej chce się żyć, a kiedy się nic nie robi, to odechciewa się żyć. Klucz jest w głowie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-06-26, 21:07:55
ja też tak mam. największy przypływ energii mam gdy codziennie chociaż trochę pouczę się jezyka obcego.

zaczynam myślec o sobie jak o starej pannie. w sumie nie przeszkadza mi to ale troche obawiam sie, ze ludzie w pracy zaczna każde moje dziwne zachowanie interpretować jako objaw zgorzknienia z powodu braku faceta.
no nic, są gorsze problemy.
poznanie kogoś na portalu nie wchodzi w grę. nie chce mi się po prostu w to bawić, szukać igły w stogu siana, mam odrzut po przygodach pewnej znajomej mi osoby. licze ze poznam kogos na ulicy bądź w autobusie ale jak na razie nie mam scenariusza i to wydaje mi się trochę mało prawdopodobne.
ciekawe gdzie poznają się uduchowieni ludzie, do których ja, przynajmniej formalnie, chyba należę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-07-18, 19:48:58
Kurczę ,kurczę,kurczę...

      Po raz kolejny doszłam do tego samego wniosku...Składam się z sumy wielu lęków,własnych,które podsycam tym,co zbieram z najbliższego otoczenia...

     Nie umiem oddzielić się od tak zwanej karmy rodowej i tak sobie wegetuję bojąc się mężczyzn ,bo a nuż trafie na pijaka,pipę życiową,damskiego boksera...Boję się zaufać,bo zostałam nauczona,że największe cięgi dostaje się od najbliższych...Boję się panicznie seksu,bo nawet  przy najlepszym zabezpieczeniu jest ryzyko,że zajdę w ciążę i urodzę chorego psychicznie,małego mściciela albo kalekę...Nie daj Boże...

No właśnie,to co dobrego DAJ MI BOŻE ZAMIAST???BOŻE, ja się boję,bo nie wierzę,że możesz mi dać coś dobrego,lepszego,niż wszystkim moim bliskim...Boże-ja boję się uwierzyć,że jestem dla ciebie wyjatkowa i że możesz mi dać coś naprawdę dobrego...

Naprawdę i realnie to ja się boję,tylko boję ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-07-18, 19:56:31
Freeflight - co do seksu i lęku przed niechcianą ciążą - jest dośc proste, choć w naszym kraju nielegalne rozwiązanie - sterylizacja, dostępna LEGALNIE zarówno tuż za zachodnią granicą (Niemcy), jak i tuż za południową (Czechy). Jeśli jesteś przekonana, ze nie chcesz miec w ogóle dzieci, to jest to wg mnie najlepsze rozwiązanie.

Przynajmniej jeden lęk nie miałby racji bytu.

A w związku z tą sumą lęków - tak się zapytam - czy widzisz w swoim otoczeniu innych mężczyzn, niż tych, kórych się boisz spotkac? Czy zauważasz, że są mężczyźni fajni, godni zaufania, zaradni, mądrzy, abstynenci itp? Możliwe, ze są np.: w związkach z innymi kobietami - ale tacy faceci też potrafią być inspirujący, bo ładnie pokazują pś, ze ISTNIEJĄ inni od tych, kórych się podświadomie obawiasz. Wg mnie kiedy potrafi się już zauwazyć tych innych meżczyzn, mimo ze zajętych, to już jest dobrze. Wtedy jedynie trzeba przerobić poczucie zasługiwania na takiego fajnego męzczyznę... a i leki wówczas maleją lub odchodza do końca. Choćby dlatego, ze nie wyszukuje się już dla nich potwierdzeń w życiu, tylko ich zaprzeczenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-07-19, 18:43:31
Hydzia

Ja się właśnie dokopuję do tego,co pod lękiem...Na razie duuużo gniewu.Może jak to zlezie ,to dotrę do siebie prawdziwej ...Wtedy zobaczę,co z tymi dziećmi...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-07-19, 19:19:05
Asia,
No właśnie zauważać, że coś fajnego JEST, choćby tylko, na razie ;) korzystali z tego inni. Nie zazdrościć :)

Patrzeć, oglądać, podziwiać - przyzwyczajać się do faktu, że JEST, że istnieje.

A potem ?
Porozmawiać ze swoją podswiadomością. Tą samą, która służy nam wiernie od x-wcieleń. I posłusznie wykonuje, najlepiej jak potrafi, to do czego jest przekonana, co uważa za najlepsze dla nas.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-07-19, 20:35:28
Łoj Marylka

Aż się żem wewnętrznie zagotowała,jak tom przeczytała...

Się mam przyglądać jak inni mają dobrze i czekać na święty nigdy aż mi moja podświadomość raczy strachy na lachy odpuścić ???W tym tempie to oby do siedemdziesiątki :-)))...

Taki cyrk :-P...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-07-19, 22:02:04
Free,
ruszyło cię ? ;)))

Powiedziałam "Potem" - i to zależy co kto rozumie jako "potem".
'Na świety nigdy' ? Ło jeryniu ! ;) Do siedemdziesiatki ??  O mammo ;)

Poza tym porozmawiać. Po coś. Żeby wyciagnąć wnioski i cuś przedsięwziąć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-07-20, 10:45:18
"Cuś przedsięwziąć"...

To mi się podoba :-)...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-07-20, 14:50:07
   
Good girl :))

A tak w ogóle, wiem, że nie jest łatwo Free :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-07-20, 17:15:51
Marylka

Trochę robię offtop-ty mi się jakoś tak poznańsko kojarzysz : ),mieszkasz,bywasz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-07-20, 20:10:41
 Guess ;))

W moim rodzinnym domu mówiło się "Pyry z gziką" - nie z gzikiem.
I w ogóle "tytka, ryczka, szagówki, gaska i idzie się na szagę" -  und so weiter ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-07-22, 07:13:24
Nie mam za bardzo czasu, więc napiszę w skrócie. W ostatni piątek zmarł mój dziadek, a ja po raz pierwszy w życiu poczułem się gotowy, żeby się postawić i nie pójść wbrew sobie na pogrzeb. Wczoraj doszło do konfrontacji z ojcem, podczas której poczułem że umarła we mnie jakaś resztka złudzeń, że cokolwiek się da odratować w relacji z rodzicami. I to nie pod wpływem emocji, bo tych było bardzo mało - cały czas czułem dużo spokoju, a nawet stanąłem przed ojcem, spojrzałem mu prosto w oczy i po raz pierwszy w życiu bez strachu przed nim wyrzuciłem z siebie jedną rzecz, którą chciałem mu przekazać - że zawsze czułem się niekochany i nieakceptowany takim, jakim jestem przez niego. On jednak tego nie wykorzystał, żeby cokolwiek spróbować między nami naprawić, ale żeby tylko bardziej mi dosrać. Jego strata.

W całej tej sytuacji nikt nie próbował zrozumieć moich uczuć, ani nawet porozmawiać ze mną. Nie tylko narzucano mi co mam robić, jaki mam być, ale również kazano mi się liczyć z uczuciami osób, które nigdy się nie liczyły z moimi. Przełomowy moment to był jednak wtedy, kiedy ojciec mówił mi że mam coś z głową - wcześniej już były różne aluzje, ale teraz po raz pierwszy wprost mi powiedział że jestem nienormalny, inny, pieprznięty i powinienem się leczyć. I to nie było powiedziane pod wpływem samych emocji, bo widziałem w jego oczach że on naprawdę w to wierzy i takim mnie widzi.

Mimo różnych emocji czuję w sobie mnóstwo spokoju i niesamowitą ulgę, mimo że muszę jeszcze siedzieć w jednym domu z nimi. Na szczęście mam już pracę od 2 tygodni i kochającą osobę, która chce tworzyć ze mną nową, zdrową rodzinę :) Dlatego też ogólnie czuję się dosyć dobrze, chociaż odrobinę mnie trzęsie, ale to chyba zrozumiałe kiedy wali się cały. stary świat.

Czuję się wolny, bo w końcu dotarło do mnie że ja nie mam rodziców, że nie muszę niczego ciągnąć na siłę. Dotarło do mnie też jak duża patologia jest w moim domu, bo wcześniej myślałem że tak wygląda większość przeciętnych rodzin. Dzięki jednak perspektywie innych osób zrozumiałem, że nawet w zwyczajnych domach jest często chociaż jakaś namiastka uczuć, więzi rodzinnych, itd. A tutaj to jest totalna patologia. Nigdy nie rozumiałem tych wszystkich osób, które próbowały mi tłumaczyć że to przecież rodzice, że na pewno kochali mnie na tyle, ile potrafili, itd. Strasznie często się tak bardzo broni rodzinę, ale zauważyłem że tak mają głównie osoby, które pochodzą z w miarę normalnego domu lub też tacy, co bardzo wierzą w różne rodzinne przekonania, ale to już inna historia. Nie życzę nikomu takiego traktowania przez własnych rodziców.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-07-22, 09:54:40
Eh, to często tak jest, ze dopiero gdy zrywasz z rodzinką połączenia i napełniasz je światłem,inną karmą niż ich brud,  to dopiero wtedy widać w jakim bajzlu patologicznym się żyło.

Mądre :Czuję się wolny, bo w końcu dotarło do mnie że ja nie mam rodziców, że nie muszę niczego ciągnąć na siłę

Ból będzie malał. Trzymaj się^_^
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-07-22, 11:40:44
To co się dzieje dzisiaj to jakaś masakra :D

Rano wstałem, rodzice już nie spali - trudno, poszedłem do kuchni, obok mnie stanęła matka - i poczułem jak mi aż ręce nieco zesztywniały i poczułem się źle. Po raz pierwszy w życiu doświadczyłem czegoś, co bez zwątpienia mogę nazwać atakiem energetycznym (zawsze pochodziłem z dużym dystansem do takich rzeczy). Najlepsze było jednak dopiero przede mną - wyszedłem z domu i zobaczyłem jak ucieka mi autobus. Po raz pierwszy jak mieszkam tam od 6 lat, bus mi zwiał bo przyjechał 5 minut przed czasem(przyjechał o 7.25 zamiast 7.30), a mieszkam przy 3 przystanku na całej trasie, więc koleś musiał już z samej pętli wyjechać za wcześnie. Normalnie matka by mnie podwiozła do miasta, ale teraz nawet nie miałem co prosić. Pobiegłem więc jakieś 2 km na dworzec pkp (po drodze próbując złapać stopa, ale nikt się nie zatrzymał) i się okazało, że jest pociąg za 20 minut więc jeszcze bym zdążył. Odczekałem i kiedy przyjechał pociąg, okazało się że nie wziąłem portfela (co mi się nigdy nie zdarzało...). Myślałem, że się załamię, ale nie poddawałem się - pobiegłem całą drogę z powrotem po portfel, bo kolejny bus był o 8.50. PO drodze jak szedłem wiejską drogą w stronę domu godzinę po tym jak z niego wyszedłem - przejechała obok mnie matka gapiąc się tylko z nienawiścią i nie zwalniając nawet - przemknęła po prostu tuz obok mnie. ja się nie mogłem przestać śmiać bo w tym małym samochodzie i z tą twarzą terminatora wyglądała jak jakiś robot-niszczyciel :D

W końcu dotarłem spóźniony 45 minut, 2,5 godziny po tym jak wyszedłem z domu :P

Kurczę, tak jak zawsze byłem sceptyczny do klątw i innych takich, to teraz jestem pewien, że to zasługa mojej matki i jej pocisku - szczególnie, że mnie tak zamroczyło że jakimś cudem portfela nie wziąłem, a to mi się chyba jeszcze nigdy nie zdarzyło, bo ja zawsze wszystko sprawdzam przed wyjściem.

Mimo to i momo negatywnych emocji z powodu samych przygód - czułem się cudownie wolny. Czuję, że zaczął się zupełnie nowy etap mojego życia i a stary świat się całkowicie wali, runie mi totalnie - a ja tańczę na gruzach :D Starzy mówią, że mnie nie wesprą w wyprowadzce, itd. a ja się tylko śmieje, że wszystko po staremu w tej w kwestii zostaje :D Wiem, że sobie poradzę bez nich, a w sierpniu już się wyprowadzam, więc jest naprawdę dobrze.

To dziwne że takie akcje i awantury, a ja czuję głównie spokój, wolność i dumę z siebie, że w końcu, po całym życiu bycia tłamszonym zacząłem być sobą :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-07-22, 12:04:52
No tak, pociski, klątwy i inne takie ;)

Czasami myślę, że te wszystkie komediowe wywalanki i sytuacje to niezły żart ze strony Boga.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-07-22, 12:41:13
Clint - dzielny jesteś!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-07-22, 12:45:20
Clint

jak sie z czegoś uwalniasz, to matrix atakuje, a Ty jedno co musisz zrobić to ufać sobie bezgranicznie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-07-22, 13:21:15
Dzięki :)

Ogólnie czuję się dziwnie dobrze w tych kwestiach - powinienem teraz panikować i strasznie to przeżywać, a czuję dziwnie dużo spokoju. Co prawda humoru nie mam zbyt dobrego, bo ogólnie momentami dziwnie się czuję i w pracy dzisiaj mam też trochę nieprzyjemności pt. zmieniły się stanowiska i zamiast dwóch kolegów obok siebie, mam ich za plecami, a ja siedzę sam wciśnięty w kąt i czuje się strasznie samotny i opuszczony, ale nie ma co się dziwić, że takie rzeczy się teraz dzieją...

To co mi daje siłę i mnie napędza to działania i nie poddawania się, to miłość do mojej Ukochanej :) Akurat w tej kwestii jest cały czas cudnie i coraz cudniej, a miłością nie ma końca :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-07-22, 13:50:45
Cilnt,

trzymaj sie cieplo, sytuacja rzeczywiscie wyglada na klasyczny "ostateczny zryw matrixa", podswiadomosc probuje wszystkiego, zeby Cie jeszcze sprobowac namowic do zostania przy "starym". Hehe, mozesz spojrzec na to z lekkim politowaniem, a moze nawet sympatia - rzeczywiscie niezle sie "malenstwo" stara!:D

Przyznam, ze mi troche "wywalilo" jak czytalem to wszystko, przypomnialy mi sie rozne sytuacje z lat mlodzienczych, kiedy probowalem zerwac ze "starym" ale czesto brakowalo mi odwagi w przelomowych momentach i odezwal sie strach przed "wywalkami" podczas zmian na lepsze.

Wyglada na to, ze z rodzicami nie masz za wiele wspolnego. Jesli oni nie maja absolutnie zadnej otwartosci zeby Cie zrozumiec, to nie ma co sie szarpac.

Zycze Ci, abys czul coraz wiecej spokoju i Milosci w czasie tych zmian.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: marcin w 2013-07-22, 14:57:44
Clint
a mi się wydaje z opisu że to jakaś silna prowakcja z twojej strony, bycie w jakimś stanie, klątwa to coś zupełnie , zupełnie innego.... no a to że się wyrywasz z tej struktury , to fajne i dobre na pewno skoro matka tak reaguje. Gratulacje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-07-22, 15:08:24
Hehe, moze po prostu podswiadomosc Clinta tak sie "stara", ze prowokujac innych, budzi w nich nieodkryte dotad "talenty";)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-07-22, 16:00:27
Prowokacja czy nie prowokacja, klątwa czy nie klątwa - a co to za różnica? Kwestia słów, definicji - nie przywiązuje do tego dużej wagi.

Całe życie byłem posłuszny i uległy, wszelkie bunty były tłumione w zarodku, a ja nawet jak coś próbowałem to potem dawałem się stłamsić ze strachu przed konsekwencjami. A teraz w końcu poczułem się bezpieczny, wolny i niezależny. W końcu postawiłem na swoim i twardo powiedziałem, że nie i koniec. I to jeszcze w cholernie ważnej kwestii, której oni mi nie odpuszczą. Nigdy nie byłem nawet bliski tak dużego buntu wobec nich, więc jestem z siebie cholernie dumny że w końcu wybrałem siebie i poczułem, że nie muszę być ich psychiczno-emocjonalnym niewolnikiem. A zrobiłem to w momencie dosyć trudnym - nie mam jeszcze kasy na wyprowadzkę (pensja za 2 tygodnie) i jestem poniekąd wciąż zależy finansowo od nich. No ale miałem już dość ulegania i poczułem, że to jest właściwy moment na wybranie siebie - na pierwszy rzut oka niby utrudniło mi to tylko sytuacje, ale czuję że po prostu tego potrzebowałem, aby się uwolnić od uzależnienia od tej toksycznej rodziny i otworzyć się na niezależne życie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-07-22, 16:34:54
Dobra decyzja Clint, jak jest ciężka karma z rodziną, dobrze to uzdrawiać na odległość. Potem po latach, choć trudno może teraz w to uwierzyć, te relacje mogą się zupełnie zmienić. A mieszaninę dramatu i komedii przerabiałam ;) Baa... Sama grałam jedną z głównych ról.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-07-22, 16:48:58
Akurat na wyprowadzkę to nie ma wpływu bo ja i tak bym to zrobił w najbliższym czasie, więc tutaj się za bardzo nic nie zmieni, może co najwyżej nieco przyspieszy.

Czy się zmieni po latach to się zobaczy, ale nie liczyłbym na nic, szczególnie że po wyprowadzce zamierzam urwać kontakt z rodzicami i nie zamierzam mieć cokolwiek do czynienia z tymi ludźmi. Mówię to już bez nienawiści czy niechęci do nich, po prostu ta relacja nie ma sensu, a ja się za bardzo lubię i szanuję, żeby tkwić w czymś takim.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-07-22, 16:57:07
Matrix atakuje z samochodu :D

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: marcin w 2013-07-22, 17:08:22
Prowokacja czy nie prowokacja, klątwa czy nie klątwa - a co to za różnica? Kwestia słów, definicji - nie przywiązuje do tego dużej wagi.

Mama czy tata, też kwestia słów, co nie ?  Może ty to masz "w dupie" (taką energie odebrałem z tego stwierdzenia), ale może inni nie muszą być wprowadzani w błąd co do klątw tym opisem i utrwalać sobie Clintowej wizji świata ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-07-22, 17:23:48
No sorry że wprowadzam w błąd i wybijam ludzi z marcinowej wizji świata :D

Serio, to nie mam nastroju do takich zabaw w "jasnowidcze" interpretacje tego co i dlaczego powiedziałem i czepiania się słówek czy definicji. Sorry, ale jest różnica między definiowaniem czegoś tak prostego i jednoznacznego jak "mama/tata", a czymś takim jak jakaś durna klątwa... Może dla Ciebie to jest oczywiste, że Ty tak bardzo wiesz czym dokładnie jest "klątwa" i fajnie - to Twój świat, Twoje definicje i Twoje zabawki. Ja mam swój świat, ze swoimi defincjami i swoim lekki stosunkiem do tego, a jak Ci się to nie podoba, to nikt Ci nie każe w tym uczestniczyć. Ja Ci daję wolność i przestrzeń, życia, mówienia czy pisania po swojemu i Ty też możesz zaakceptować to, że ja żyje czy piszę po swojemu. Możesz, ale nie musisz :P

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-07-22, 17:29:50
Dajciez Clintowi spokoj, potrzebuje teraz troche wsparcia, a nie dzielenia wlosa na czworo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: marcin w 2013-07-22, 17:35:31
Może dla Ciebie to jest oczywiste, że Ty tak bardzo wiesz czym dokładnie jest "klątwa" i fajnie - to Twój świat, Twoje definicje i Twoje zabawki. Ja mam swój świat, ze swoimi defincjami i swoim lekki stosunkiem do tego, a jak Ci się to nie podoba, to nikt Ci nie każe w tym uczestniczyć. Ja Ci daję wolność i przestrzeń, życia, mówienia czy pisania po swojemu i Ty też możesz zaakceptować to, że ja żyje czy piszę po swojemu. Możesz, ale nie musisz :P

Możesz mówić też w taki przebojowy sposób opętanym że to tylko negatywne myśli tylko nie wiem czy na forum o tak wnikliwej tematyce to "przejdzie" ;) Ludzie mają tu świadomość róznych zjawisk, której ty możesz nie mieć.
Napisałeś swoje - ja swoje i trzeba było mi na to pozwolić , zamiast komentowac mój komentarz i to jeszcze w taki pyskaty troche sposób. Po co go komentowałeś skoro masz swój świat i w dupie czyjeś definicje.
Na temat klątw ci tyle powiem, że gdybyś miał klątwe prosiłbyś tu albo kogoś na priv o pomoc bo byś nie wiedział co ci jest, a nie pisał historyjki :) Myśle że sprostowałem to wtedy w miły sposób.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: marcin w 2013-07-22, 17:42:56
Taki troche atak energetyczny poczułem, ludzie wierzą że na tym gdzieś zajadą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-07-22, 17:53:25
Napisałeś swoje - ja swoje i trzeba było mi na to pozwolić , zamiast komentowac mój komentarz i to jeszcze w taki pyskaty troche sposób. Po co go komentowałeś skoro masz swój świat i w dupie czyjeś definicje.

Skoro nie pozwoliłeś Clintowi na jego i zanegowałeś jego wizję świata, to czemu masz pretensje, że to na to nie "pozwolił"? Wygląda jakbyś mówił, że Ty możesz krytykować a Ciebie już nie.
"Ludzie są nieuczciwi, nie pozwalają mi niepozwalać im być jacy chcą!" ;)

I swoją drogą, zanegować czyjeś odczucia to jeden stopień zadufania w sobie. Ale zrobić to tylko w oparciu o kilka postów na forum... Jak najbardziej rozumiem odpowiedź Clinta. W której, nota bene, mówił o sobie a nie do osoby opętanej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-07-22, 18:03:45
dobra to ja bede bronic „głębszej prawdy” :P

Lynd, uważam że Marcin ma dużo racji, ponieważ wyczuwa energie w jakich jest Clint. Clint ma bunt w sobie, ale on jest zrywem zewnętrznym, a nie dobrym ugruntowaniem wewnętrznym. Stąd Marcin  napisał, że to jest silna prowokacja, a reszta to już zbudowana jest na tym :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-22, 18:32:04
Wprawdzie Clint pisze o sobie ale robi to z tak dużą pewnością że ma się wrażenie że taki sposób rozwiązywania relacji z rodzicami jest właściwy i że powinno się brać z niego przykład.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-07-23, 07:14:19
Jeśli ktoś ma nie spać z tego powodu to niech będzie - to co nazwałem klątwą, mianuje teraz "zUą energią, która dotyka, a wręcz obmacuje". Mam nadzieje, że to wystarczająco unikalna nazwa, żeby komuś nie burzyć światopoglądu.

Co do pisania tutaj - nie mam zamiaru nikogo uczyć jak powinien rozwiązywać swoje relacje z rodzicami, bo szczerze mówiąc mam to całkowicie gdzieś. Po prostu dużo się dzieje u mnie, wiec potrzebuje sobie popisać żeby to sobie poukładać i być może usłyszeć coś mądrego czy życzliwego. Przechodzę fazę buntu, więc jak ktoś zamierza się mnie czepiać, to się musi liczyć z tym że mogę odpowiedzieć w sposób mało sympatyczny (i nie mam na myśli urojonych ataków energetycznych, seriously ludzie, wystarczy mieć gorszy humor i już ktoś się czuje gwałcony przez posta na forum). Zresztą śmieszne w ogóle podejście - jak ja męczę się z patologicznym podejściem moich starych to oczywiście są to moje prowokacje, a nie to że oni są skrajnie niedojrzali i nie akceptują jakiegokolwiek nieposłuszeństwa. Z kolei jak już komuś odpowiem na forum i ktoś poczuje rzekomy atak (nieważne czy urojony czy nie), to już nie będzie jego prowokacja, ale też moja wina. Czyli niezależnie od tego czy ja atakuje czy jestem atakowany, to i tak ja jestem winny - jak słodko, zupełnie jak w domu :D

A wracając do tematu - wczoraj się dowiedziałem od siostry, że generalnie stary jest w trakcie poprawiania testamentu i mnie wydziedzicza (haha, wystarczyło że się raz postawiłem :D), a matka z początku chciała żebym "wypie*dalał" (dokładnie to słowo padło) z domu do końca miesiąca, ale potem stwierdziła że łaskawie pozwoli mi być do końca sierpnia, ale będę musiał zapłacić 3-4 stówy (i tak zeszła z 5-6 początkowo rozważanych). Ode mnie grosza nie dostaną, bo do września oficjalnie jestem studentem i mają prawny obowiązek mnie utrzymywać. Zresztą i tak wyprowadzam się za 2-3 tygodnie, zaraz jak tylko wypłatę dostanę. Nie pracowałem od samego początku lipca, więc to nie będzie pełna wypłata, a tylko jakiś 1000 zł, więc nie będę rodzicom niczego oddawał, bo potem nie będę miał z czego się utrzymać.

W dodatku się dowiaduje, że matka mi grzebała w plikach na komputerze i widziała jakieś moje dekrety na przebaczanie ojcu - tutaj się nawet mojej prywatności nie szanuje.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-07-23, 10:55:03
Ja to mam pecha/
Jestem u znaomych w Irlandii, któezy maja male dziecko. 5km od miasta a do miasta doedziesz tylko samochodem. dziecko sie rozchorowało. kolezanka z nim. nie ruszam sie z domu od wczoraj i chcialabym juz wracac, ale musze przeczekac do soboty. nie zobacze miejsc ktore chcialam zobaczyc. nie ma nawet gdzie sie przejsc za bardzo. jest mi bardzo smutno, ze takie mam wakacje, pewnie za bardzo sie na nie cieszylam i tak zawsze jest:(. potem jeszcze tylko tydzien urlopu i musze wracac do pracy i czekac kolejny rok na urlop...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-07-23, 11:10:32
a roweru tam nie ma jakiegoś?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2013-07-23, 11:23:02
ania.82

5 km to tylko 50 minut szybkiego spaceru. Zrób sobie plan. Sprawdź w necie o której masz pociąg/autobus z miasteczka do miejsca, które chciałabyś zobaczyć. Wyjdź odpowiednio wcześniej (np. 1,5 godz.) i ciesz się życiem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-07-23, 11:42:10
dokładnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-07-23, 14:15:17
Ale mam doła...... :( I nie wiem czemu. Wszystko zaczęło mi się układać, iść gładko. W zasadzie wiele rzeczy zaczęło się dziać bez mojego wysiłku, ale w dobra stronę. A tu nagle jakaś silna nieprzytomność. Jakby mnie ktoś w głowę kopnął. Zupełnie nie wiem o co chodzi.... Trudno mi zebrać myśli. Mam nadzieję, że to szybko minie :(.

Może przestraszyłam się, że będzie mi za dobrze, że za bardzo się do tego przyzwyczaję. I że moge stracić ten fajny stan i że będzie to bolesne? Chyba jakiś wzorzec DDA mi się odpalił. Taka cisza przed burzą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-07-23, 19:34:08
Doszłam piechotą 3 h do miasta:). Droga bez chodnika w wiekszosci ale jeżdzą tu ostrożnie. Irlandia ma ten swój urok...
Teraz zachorowali juz wszyscy ale mnie chyba ominie. Jest troche lepiej bo maja antybiotyki. Troche mi glupio ze tak narzekam i mam nadzieje ze pojade tam gdzie pracowałam 3 lata temu.
Dziękuje Wam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-07-23, 19:44:44
A wracając do tematu - wczoraj się dowiedziałem od siostry, że generalnie stary jest w trakcie poprawiania testamentu i mnie wydziedzicza (haha, wystarczyło że się raz postawiłem :D), a matka z początku chciała żebym "wypie*dalał" (dokładnie to słowo padło) z domu do końca miesiąca, ale potem stwierdziła że łaskawie pozwoli mi być do końca sierpnia, ale będę musiał zapłacić 3-4 stówy (i tak zeszła z 5-6 początkowo rozważanych). Ode mnie grosza nie dostaną, bo do września oficjalnie jestem studentem i mają prawny obowiązek mnie utrzymywać. Zresztą i tak wyprowadzam się za 2-3 tygodnie, zaraz jak tylko wypłatę dostanę. Nie pracowałem od samego początku lipca, więc to nie będzie pełna wypłata, a tylko jakiś 1000 zł, więc nie będę rodzicom niczego oddawał, bo potem nie będę miał z czego się utrzymać.

W dodatku się dowiaduje, że matka mi grzebała w plikach na komputerze i widziała jakieś moje dekrety na przebaczanie ojcu - tutaj się nawet mojej prywatności nie szanuje.

Clint,

Nie martw się, ja jestem z każdej strony wydziedziczona, że już bardziej się nie da ;p

To taka gadka szmatka, która ma dziecko przywrócić do pionu. Takie grożby zazwyczaj nie mają realnej mocy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-07-23, 19:50:00
Kontrola musi być ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-07-23, 19:54:34
Tak, takie szantaże to normalka.

Rodzice tak robią, kiedy czują, że tracą kontrolę. Dziecko musi być przecież ukarane za każdy sprzeciw. Nie ma wyjścia, trzeba żyć swoim życiem, a rodzinka albo to zaakceptuje, albo odejdzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-07-23, 19:55:02
Nie martwię się :) Miałbym w spadku ponad pół miliona spokojnie, a tak bardzo mnie to nie obchodzi :D

Co dzień to nowe śmiechy - dzisiaj się dowiedziałem, że ojciec dzwoni po całej rodzinie, nawet jakiś ciotkach z którymi od lat nie rozmawiał i gada im że jestem czubkiem, że mam upośledzenie genetyczne albo schizofrenie (serio! :D) i się upewnia, że był dobrym ojcem, a oni wszyscy mu przytakują, bo widzieli tylko te maski idealnego ojca co na zewnątrz przejawiał. Wiadomo, że tylko nasza czwórka z domu, wie co się działo w jego ścianach, kiedy inni nie patrzyli. Strasznie go to boli, co mu powiedziałem, a powiedziałem mu to patrząc prosto w oczy i widziałem jego reakcje - wiem, że konkretnie go to ruszyło.

Generalnie więc jestem wyklęty w całej rodzinie i mam łatkę czubka. :D Ale i tak mnie nikt z rodziny nie interesował, więc mi to powiewa. Pozytywne jest to, że siostra okazuje mi bardzo dużo wsparcia i zachowuje się naprawdę w porządku. Jedna normalna chociaż.

Rodzinka może mi teraz i tak skoczyć, bo już praktycznie nie mają na mnie haków, więc tylko miotają się bezsilnie i czepiają resztek możliwości związanych z tym, że jeszcze tu mieszkam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-07-23, 19:58:25
Za 2 tygodnie mam pensje, ale jak się uda coś okazyjnego dostać (be kaucji choćby) to zrobię to jeszcze wcześniej z ukochaną :P A generalnie już jakaś okazja się dzisiaj pojawiła, dowiem się na dniach czy coś z tego będzie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Blackrose w 2013-07-23, 20:03:18
To jest silna przemoc emocjonalna, a myślałam, że jestem odosobniona w takich przypadkach :)

Magią zalatuje jak nic. Trzeba zadbać przede wszystkim o niewinność. Gdy ja odchodziłam z domu to były akcje na całe osiedle, ośmieszanie, szydzenie i wywalanie śmieci do pokoju. Jednak dopiero od niedawna zaczęłam nabierać obojętności w stosunku do nich. Dotarło do mnie, że dla nich nigdy nie będę wystarczająco dobra. Czasami wystarczy minuta, jedno wydarzenie, jak im się coś uroi, abym była spalona na amen. Twoi rodzice jeżeli tak robią, mają bardzo niską samoocenę i nie potrafią sobie poradzić z tym co się dzieje.

Poza tym nie sądzę, że wydziedziczyli Cię na serio :D

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-07-23, 21:02:45
Na szczęście czuję w porządku z tym wszystkim - wiem, że nie zrobiłem absolutnie nic złego. Po prostu stwierdziłem, że nie będę obchodził czyjejś śmierci w taki sposób, jaki rzekomo powinienem to robić. Nikogo tak przecież nie krzywdzę, bo przecież im nie zabraniam tego robić tak, jak mają na to ochotę.

Wydziedziczyć pewnie nie wydziedziczy już teraz, ale dopiero w momencie jak się skapnie, że nie ma ze mną już żadnego kontaktu. Zresztą bez różnicy mi to, ja się nie zamierzam nawet dowiadywać co się będzie z tymi ludźmi działo. Już teraz są mi obojętni.

Nie potrafię się nawet bać o to co się teraz stanie - czuję się tak bezpiecznie jak jeszcze nigdy. Zabawne - trzymałem się ich ze strachu, że sobie sam nie poradzę i potrzebuje zabezpieczenia w postaci relacji z nimi, a teraz kiedy to odpada to się dopiero czuję bezpiecznie :) Właśnie się dowiaduje jak to jest nie bać się o przyszłość, mimo że jestem w sytuacji jakiej jestem. Jest naprawdę cudownie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-07-23, 21:19:08
HeyO Clint,
po pierwsze gratulacje pozytywnych zmian i samodzielnego życia tuż niebawem i to jeszcze u boku Ukochanej :) super :)

po drugie - ja teraz zastanawiam się i układam plan aby się odciąć fizycznie od toksycznych rodziców. Mam zamiar wykreować jakaś robótkę i wynająć mieszkanko ;-) ale mam właśnie to samo trzymam się ich ze strachu ,że sobie sama nie poradzę( tu dochodzi jeszcze mój syn i moze dlatego mam większa spinę) . A może to tylko moje kolejne wyobrażenia. Moja chatka to czarna magia na kółkach ;) od dziecka zwłaszcza ojciec (słownie , emocjonalnie itd) przekazywał mi komunikaty,że nie dam rady. Weszło w krew:) Może zechcesz się podzielić jak to przerabiałes, moze jakimś w temacie dekretem bądz przykladowymi afkami ;-) byłoby fajnie :)) Muszę teraz przekonac pś ze sama sobie dam radę :)
Ciekawe co piszesz o tym - ze jak odpadło to kurczowe trzymanie się ich to zaczałeś się czuc faktycznie bezpiecznie- dzieki za tą inspiracje:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-07-23, 21:31:57
Dzięki :)

Nie podam Ci konkretnych afek czy dekretów, bo to jest efekt ponad 4-letniej, intensywnej pracy nad wieloma różnymi tematami - głównie bezpieczeństwo i samoocena :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-07-23, 21:36:12
Ok :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-07-23, 22:41:16
Clint
Po pierwsze gratulacje i jedziesz z koksem
Po drugie zajebiscie dobrze sobie radzisz i juz nie pierwszy raz jestes inspiracja w temacie.
Na przykladzie Clinta bardzo fajnie widac postepy i osiaganie coraz to wyzsxego poziomu w relacjach z rodzicami jesli ktos sledzil jego posty. Az jestem ciekawy co dalej.

Mnie ojciec tez chcial wydziedziczac jak chcialem go bic.
Od kad pamietam to nic od niego niechcialem. Dal mi zegarek kiedys i kupil branzoletke ale w ogole ich nieuzywam bo sie brzydze. Ciagle mam swiadomosc ze to od niego.

Ostatnio tez robotki mi wpadaja. Bylem dzisiaj w mcdonaldzie gadalem z szefem a 15 mam spotkanie w jednej firmie. Czuje ze stalem sie gotowy do podjecia pracy. Rok temu jak zostalem wyrzucony z domu gotowy jeszcze niebylem.

Fajnie widac postepy z perspektywy lat.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-24, 12:30:40
A ja to mam jeszcze większego pecha odnośnie urlopu.
Od poniedziałku mam urlop i chciałam go spędzić w ciszy i spokoju. A od poniedziałku wjechała ekipa remontowa i ociepla moje mieszkanie w bloku oraz od poniedziaku jest koszenie trawy i żywopłotów które trwa nieprzerwanie do tej pory.
Nie wolno mi mieć ani odrobiny spokoju. Nie wolno mi mieć ciszy.Cały czas muszę być w napięciu i hałasie tak jak w niemowlęctwie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-07-24, 12:34:48
Inga wspolczuje Ci, jedyny ratunek to ewakuacja do lasku albo parku.....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2013-07-24, 18:38:16
Inga
To chyba mamy coś wspólnego. Od pewnego czasu pracuję nad tego typu wzorcami i nadal mi się zdarzają na wakacjach takie właśnie rzeczy jak opisujesz. Dla przykładu. Sucha Beskidzka. Piękna kwatera z dwoma balkonami i dużą łazienką. Spokojna okolica, dosłownie marzenie, tylko wypoczywać. Po dwóch dniach od przyjazdu (byliśmy tam tydzień), zjechały się różne maszyny robocze i panowie drogowcy zaczęli kłaść asfalt dosłownie pod naszymi oknami. Kończyli gdy wyjeżdżaliśmy. Innym razem - Mikołajki. Kwatera na końcu miasteczka. Przepiękny widok z okna na jezioro. Cisza aż dzwoni w uszach, tylko w oddali, na jeziorze słychać cichutko klikanie kołowrotków na jachtach. Na drugi dzień rano pod oknami, na nabrzeżu pojawił się pan w czerwonym ubraniu roboczym i zaczął przyglądać się drodze. Przyznam, że wzbudziło to we mnie pewne podejrzenia. I niestety nie bezzasadnie.  Po godzinie słychać jakieś dudnienie. Jedzie koparka i zaczyna kopać rów pod kanalizę. Panowie pracowali skrupulatnie cały tydzień, od 8.00 do 18.00. Cały dzień dudnienie i warczenie. Gdy wyjeżdżaliśmy, gospodyni poinformowała nas ucieszona, że jutro kończą.
Ostatni weekend zachciało mi się nad morze, do Mielna. Trudno było znaleźć kwaterę, ale udało się. Niestety przy głównej ulicy, cały czas hałasy pod oknami. Jakby tego było mało, w innych pokojach zakwaterowane były stada młodzieży (młodzież na forum, bez urazy, nic przeciwko wam nie mam), która w nocy balowała, trzaskała drzwiami wracając z dyskotek itp.

Wiem, że to jakieś głęboko ukryte wzorce nie pozwalają mi wypoczywać spokojnie, ale na razie nie umiem do nich dotrzeć. Może dlatego, że przypominam sobie o nich dopiero w czasie urlopu i niespecjalnie skupiam się na ich odreagowaniu. Może pora, żeby coś z tym zrobić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-24, 19:10:59
Poszłam na łąkę aby w ciszy nazbierać ziół. A tam kawałek łąki przeznaczono pod budowę i hałas od koparki i kosiarki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-07-24, 19:37:15
Wyznaję, że wkurza mnie niemożebnie, że od jakiegoś czasu praktycznie utrzymuję mojego faceta. Wkurza mnie jeszcze bardziej też fakt, że dla niego to żaden problem, ta kwestia nie istnieje- zero poruszenia tematu. Wyznaję, że średnio sobie radzę z tymi emocjami :/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-07-24, 19:40:37
nie poruszyłaś tematu?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-07-24, 19:40:58
jeszcze nie, ale będę musiała
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-07-24, 19:50:18
pewnie nie obędzie się bez emocji ale spróbuj być na tyle asertywna na ile umiesz
porusz sprawę bez atakowania - np wyznaj, że niepokoi cie sytuacja, że nie zbiera sie do zarabiania i chcesz poznać co zamierza w sprawie...

ale chyba mozna tez postawic sprawę jasno mówiąc, że to nie może byc tak, że ty będzie go utrzymywać. jak facet jest Ok to przeprosi i zapewni, że się stara znaleźć pracę tak naprawdę. Jak nie to już cięzko i juz nie wiadomo za bardzo o co tu może chodzić..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-07-24, 19:58:23
Mariusz
dziękuję Ci.
Fakt, emocji mam wiele i nie są one dla mnie ani łatwe, ani przyjemne. Postaram się być asertywna, ale ogólnie martwi mnie to wszystko, bo to nie jest pierwszy raz kiedy mnie wpieniają sprawy finansowe i jego podejscie do nich.
Wczesniej pożyczał ode mnie pieniądze i ich nie oddawał- po prostu sobie brał, a potem nie było tematu. Musiałam się upominac. Mnie bardzo zniesmaczają takie rzeczy, zwłaszcza w wykonaniu męzczyzny. Było mi wstyd, że w ogóle muszę to poruszać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-07-24, 21:12:42
Moim zdaniem lepiej się rozstać, bo jeśli dochodzi do takich sytuacji - to co to za poziom samoświadomości u partnera?

Jak człowiek chce iść do przodu, to lepiej nie ciągnąć za sobą kogoś z workiem kamieni, to się jakby wyklucza.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-07-24, 21:58:44
Indra,

To nie jego wina, że dajesz ssać się z kasy, mówiąc wprost:) [ wiec wkurzenie nie ma sensu]

On może robić co chce, nawet tańczyć tango na palmie i obrażac innych.
Problemem nie jest on, tylko twoje wyuczone reakcje na osoby które umia manipulować.On jest do tego przyzwyczajony bo MOŻE więc to robi. Nie pomagasz ani jemu ani sobie nie mowiąc o tym. :)

Nie musisz być finansowo odpowiedzialna za nikogo. Bo niby dlaczego?? przeciez to dorosly mężczyzna:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-24, 22:03:39
Bo kobiety są subtelne i delikatne i czekają aż mężczyzna sam się domysli. A mężczyzna potrzebuje aby mu powiedzieć wprost.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-07-24, 22:11:59
Ja bym powiedziała tak
Nie stać mnie dłużej na to aby ci dawać pieniądze bo mi brakuje dla siebie. I dlatego od dzisiaj już nie bede ci ich dawać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-07-24, 22:17:29
Cytuj
Bo kobiety są subtelne i delikatne i czekają aż mężczyzna sam się domysli. A mężczyzna potrzebuje aby mu powiedzieć wprost.

W tym przypadku nie ma czego się specjalnie domyślać...

Jest taka książka Małachowa "Życie bez pasożytów"...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-07-24, 22:29:57
Przyznam, ze mnie tez dziwi taka sytuacja, szczegolnie w wykonaniu faceta, bo mam spojrzenie typowo "kulturowe", wiec gdyby bylo na odwrot to by mnie nie dziwilo. Ale co on robi, studiuje? Szuka pracy?

Z drugiej strony, wiadomo, jesli Ty masz cos do uzdrowienia, to nawet "porzadnego" mozesz sprowokowac do takiej postawy. Albo po prostu przyciagnelas bumelanta.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-07-24, 22:49:18
Inga,
A jakbyś miała dla siebie, to byś łożyła? ;) Można nie łożyć bo nie chce się i nie trzeba tego usprawiedliwiać.
Wiadomo, że różnie bywa w życiu i to jak najbardziej OK, kiedy jedna czasem strona wspiera drugą i odwrotnie.

Indra,
A może to "po prostu" różnica priorytetów? I on nie widzi w tym problemu, bo nigdy nie zostało mu pokazane, że tu jakiś problem może być. Ludzie są przyzwyczajeni do różnych dziwnych rzeczy, i niektórzy mogą nie widzieć problemu tam, gdzie u drugiego wręcz kipi. I wtedy rzeczywiście najlepiej jest jak najszybciej poruszyć te kwestie, zanim wykipi ;) I obdarzyć szacunkiem zdanie osoby, która ma problem. Czyli w tym przypadku Twoje.
I, jeśli związek ma być zdrowy, to nie ważne czy problem jest taki że partner bierze pieniądze, pali papierosy, nie składa skarpetek czy nie goli klaty. Obie strony mają czuć się dobrze, nie tylko jedna.

Oczywiście, może się okazać że gość pasożytuje i taki ma styl bycia :/ A może po prostu ma jakieś doraźne problemy. Bez szczerej rozmowy się nie obejdzie.

Tylko pamiętaj, że asertywność to szanowanie swoich praw w taki sposób aby szanować te same prawa u innych, nie krzyki ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-07-24, 22:54:55
Cytuj
I, jeśli związek ma być zdrowy, to nie ważne czy problem jest taki że partner bierze pieniądze, pali papierosy, nie składa skarpetek czy nie goli klaty. Obie strony mają czuć się dobrze, nie tylko jedna.

Oczywiście, może się okazać że gość pasożytuje i taki ma styl bycia :/ A może po prostu ma jakieś doraźne problemy. Bez szczerej rozmowy się nie obejdzie.

Jakaś tam różnica jednak jest, bo pasożytnictwo to pewna forma ataku, w przeciwieństwie do kwestii nieskładanych skarpet, klaty i papierosów.

Jasne, że nie ma co z tego powodu robić z kogoś zła wcielonego, chociaż moim zdaniem to za duży kaliber poplątania, nie dla Indry, tj. osoby z intencjami do rozwoju.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-07-24, 23:17:36
Indra,

a żeby głębiej przeanalizować to, to zadaj sobie pytanie: co mogę stracić, że boje się poruszać ten temat?
I tu już będziesz miala podpowiedź za co płacisz ..
Płacę za jakiś temat , którego boje się poruszać w sobie .. Wolę tego nie widzieć, bo coś mogę stracić ..

Tam oczywiście moga być inne warstwy, ale emocje i odczucia dobrze prowadzą zazwyczaj :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-07-24, 23:34:57
Cytuj
Jasne, że nie ma co z tego powodu robić z kogoś zła wcielonego, chociaż moim zdaniem to za duży kaliber poplątania, nie dla Indry, tj. osoby z intencjami do rozwoju.

W zasadzie bez sensu była ta moja wypowiedź, bo jak się kogoś kocha, to można zrozumieć i poświęcić mu uwagę i czas, co nie znaczy, że zawsze warto.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-07-25, 07:02:55
Lynd
Ja nie odstawiam nigdy krzyków, mimo emocji staram się normalnie komunikować ; )


Ogólnie napiszę, że on chyba wyczuł podświadomie pismo nosem. bo wczoraj dołożył mi się do jedzenia. Suma co prawda mocno symboliczna w porównaniu do tego, ile wydaję na to żarcie, ale chociaż się poczuł, a to już coś. On niedawno dopiero znalazł pracę, którą rozpocznie od wtorku nadchodzącego, od jakiegoś czasu dorabia  tymczasowo u znajomego znajomej odnawiając bramę/altanę, itp.
Tak czy inaczej zaczęło mnie już to cisnąć, że teraz to u mnie pomieszkuje, wczesniej tez bardzo duzo czasu u mnie spędzał i cały czas wszystko było na mój koszt. Ja sama nie mam stałej pracy, czasem coś mi wpadnie i generalnie mam po prostu swoje oszczędnosci, które zaczęły się bardzo szybko kurczyc, odkąd on jest ze mną.
Ciekawa jestem, jak sytuacja się zmieni, kiedy zacznie jakos normalnie zarabiac i się wreszcie do konca przeprowadzi na nowe mieszkanie.

U mnie mogą wychodzic pewne wzorce domowe- to mama była i jest odpowiedzialna za utrzymanie rodziny, ojciec nie dokładał się do tego, chociaż zarabiał swoje pieniądze. On uznaje, że jego pieniądze są jego, a opłata mieszkania, rachunków i żarcia to zadanie mojej mamy. Podobnież jak i wszystko inne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-07-25, 07:33:52
W związku jest fajnie jak jest harmonijny przepływ i każda ze stron ma poczucie, że daje, ale i równie tyle samo otrzymuje.  Jak człowiek czuje, że  dużo więcej daje niż otrzymuje, to prędzej czy później będzie to rodzic frustracje i niezadowolenie.  Nie wszystko w związku jest wymierne i da się przeliczyć na pieniądze : ).  I czasem faktycznie może być tak, że jedna osoba przez jakiś czas sobie gorzej radzi niż druga, ale jeśli to nie zaburza harmonijnej wymiany to nie ma większego problemu.
Mi swego czasu wywalało, że mój partner zarabia mniej niż ja (choć jak kiedyś  było odwrotnie, to mi to nie przeszkadzało ;)). Miałam z domu taki wzorzec, że to mężczyzna ma o wiele lepiej prosperować od kobiety,  bo dopiero wtedy zasługuje na jej podziw ;).  Dopiero kiedyś tam Leszek zwrócił mi uwagę, że ja większość pieniędzy zarabiam właśnie dzięki partnerowi (dzięki jego pomysłom i wsparciu). I faktycznie tak jest, wcześniej tego w ogóle nie widziałam i nie doceniałam. :). Jak odpuściłam sobie niezadowolenie to moje dochody znowu znacznie wzrosły i partner też się otworzył bardziej na siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-07-25, 07:39:57
no własnie mnie wywala, ze ja więcej daje z siebie niż otrzymuję i to pod każdym względem, wiec harmonia jest zaburzona :/
się chłopa zachciało to teraz mam do roboty ; ))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-07-25, 07:40:19
Indra, na pewno warto ruszyć temat o którym piszesz, rola w związku przejęta od mamy/taty i rozwinąć poczucie zasługiwania na wsparcie partnera (finansowe, duchowe, mentalne i jakiego tylko potrzebujesz i chciałabyś mieć :)). Wsparcie to taki przyjemne, energetyczne wzmocnienie dla tego co dobre w nas, wiec warto nauczyć się z tego korzystać, bo często gdy za długo rozwijaliśmy w sobie wzorce zosi-samosi, to po prostu tego nie potrafimy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-07-25, 07:45:53
no własnie mnie wywala, ze ja więcej daje z siebie niż otrzymuję i to pod każdym względem, wiec harmonia jest zaburzona :/
się chłopa zachciało to teraz mam do roboty ; ))

Indra, zacznij od tematu, że mężczyźni/związki to nieustanne problemy :). U twojej mamy było podobnie, ojciec dla niej był pewnego rodzaju problemem, z którym ona  musiała się zmagać, a wobec którego i tak się czuła bezsilna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-07-25, 07:46:08
na pewno od matki/ojca przejęłam sporo niefajnych wzorców- akurat u mnie w domu to ojciec był i jest mega pasożytem, a matka niewolnicą od wszystkiego, łącznie z utrzymywaniem. Gdzieś tam mi pewnie w pś funkcjonuje taki obraz związku, więc mi się kreuje podobna rzeczywistośc, a to mi się ani trochę nie podoba.
Poczucie zasługiwania na pewno będę rozwijać, a jakże : )) bycie zosią-samosią jednak mi nie pasuje. Choć pś widzi w tym korzyśc- skoro wszystko robię sama i za wszystko odpowiadam sama, to nic facetowi nie jestem winna i w każdej chwili mogę go kopnąć w dupę i się pozbyc bez wyrzutów sumienia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-07-25, 07:47:43
Indra, zacznij od tematu, że mężczyźni/związki to nieustanne problemy :). U twojej mamy było podobnie, ojciec dla niej był pewnego rodzaju problemem, z którym ona  musiała się zmagać, a wobec którego i tak się czuła bezsilna.

tak, to jest bardzo dobry trop- dziękuję : ))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-07-25, 07:53:31
Poczucie zasługiwania na pewno będę rozwijać, a jakże : )) bycie zosią-samosią jednak mi nie pasuje. Choć pś widzi w tym korzyśc- skoro wszystko robię sama i za wszystko odpowiadam sama, to nic facetowi nie jestem winna i w każdej chwili mogę go kopnąć w dupę i się pozbyc bez wyrzutów sumienia

Pewnie jest lęk, że jak będziesz za dużo otrzymywać to zrodzi się poczucie zadłużenia wobec mężczyzny/partnera. Harmonijna wymiana w związku, wcale nie musi się wiązać z tworzeniem uzależnień, to po prostu przepływ energii, uczuć, wsparcia. Uzależnienia tworzą się tam, gdzie są lęki. Tam gdzie ich nie ma, jest po prostu przestrzeń i obopólna świadomość, że dajemy sobie wzajemnie tyle, ile potrafimy i wzajemnie korzystamy tak jak umiemy :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-07-25, 07:58:30
I do tego pakietu jeszcze wylazły moje nieczyste intencje ;)) w sensie jakaś taka chęć manipulowania- że jak ja będę tą stroną, która daje z siebie więcej, to będę mogła potem to wykorzystać przeciwko partnerowi i grać na poczuciu winy.
ładne kwiatki ;>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-07-25, 08:04:44
Dobrze, że wyszło, bo wiesz z czym pracować :). A w związku jako kobieta i partnerka, masz naprawdę dużo cennego do zaoferowania i mężczyzna może z tobą być, bo cię kocha i docenia - dlatego że jesteś. Więc budowanie w głowie jakiejkolwiek przewagi nad partnerem, by zrodzić poczucie zależności, czy inne manipulacje (by mieć jakąś kartę przetargową ;) nie są ci zupełnie potrzebne :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-07-25, 08:13:06
Nieuświadomiona potrzeba dominacji nad mężczyzną wynika z lęku przed poddaniem się mężczyźnie i zaufaniem. Indra, Twój partner może wyczuwać to u Ciebie i daje Ci to czego podświadomie oczekujesz. Tylko, że u Ciebie jakby nie było jednoczesnie zgody na dominację nad mężczyzną. Mam cos podobnego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-07-25, 08:31:54
Kinga
w sumie to ta karta przetargowa nie miałaby być po to, aby faceta zatrzymać, ale po to, żeby mu dokopać i sprawić przykrość- żeby można było rzucić mu w twarz, jakim jest egoistą wykorzystującym kobietę, a moja pś miałaby z jego smutku jakąś chorą satysfakcję. Cały czas te emocje złości się we mnie kotłują, muszę coś ze sobą zrobic i to szybko, zanim mu te pomyje wyleję na głowę- to by dopiero był szok ; D
Ja w dużej mierze jestem świadoma tego, ile mam do zaoferowania jako kobieta i jako partnerka, i gdzieś mnie w środku jednak ciśnie przekonanie, że "tanio skórę sprzedałam", w sensie, że powinnam otrzymywać w zamian więcej, biorąc pod uwagę, ile daję z siebie. Pś myśli, że mogłybyśmy trafić lepiej ;))

Karina
złożony jest ten wzorzec i cholernie męczący. I jest w tym niestety sporo prawdy co napisałas.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-07-26, 22:59:01
              Od pewnego czasu chodzę rehabilitować pewną przefajną starszą panią ...Jest to osoba prosta, szczera i ciekawska :-)...Nasze rozmowy też takie są...

               Starsza pani zauważyła, że nie noszę obrączki...Zapytała oczywiście, czy jestem mężatką...Odpowiedziałam ,że nie...Czy jestem rozwódką...Też nie...Czy mam chłopaka...No też nie...Zapytała ,a jakże-od jak dawna jestem sama...Odpowiedziałam, że już parę lat...

                Na co ze stoickim spokojem i całkowitą pewnością pani odpowiedziała-to ta twoja samotność już niedługo się skończy :-P...

Hahaaaa-jasnowidz ??? W kontekście dekretu ,który teraz przerabiam może być ciekawie :-)))....
   
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-07-27, 06:15:54
Fajne :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-07-27, 07:39:44
Free, jakaś fajna staruszka :)


Ja wyznaję, że ostatnio niestety wyłazi ze mnie jakaś meganiezadowolona część i co próbuję ja gdzieś upchać to wraca do mnie ze świata zewnętrznego. I stwierdzam, że strasznie nie lubiłam takiej wiecznie niezadowolonej części w sobie i w innych, ale uczę się ją lubić i rozumieć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-08-01, 08:54:40
Boję się jak ludzie mnie lubią... Sporo jest ostatnio takich ludzi w moim otoczeniu. Jest to dla mnie źródłem dużego stresu. Muszę trzymać dystans. Pewnie jest to związane z zamknięta drugą czakrą. Tak mi wyszło na badaniu u Artmana. Pracuje nad tym i wyłażą lęki....
A najbardziej to się boję ludzi harmonijnych ze mną.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-08-01, 09:47:49
Lilli, a wiesz czego się boisz w bliskości? Chodzi tylko o odrzucenie, zranienie, czy coś innego?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-08-01, 10:32:36
Free
Teraz przeczytałam - ale fajnie. Słuchaj, słuchaj - świat sam Ci daje wskazówki, że jest dobrze a będzie jeszcze lepiej;-))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-08-01, 11:12:08
Lilli, a wiesz czego się boisz w bliskości? Chodzi tylko o odrzucenie, zranienie, czy coś innego?

Najbardziej chyba boję się, że kogoś zawiodę. Czuję się winna, że mnie lubią, bo powinni lubić kogoś innego, bardziej wartościowego. Że się po prostu pomylili. Boję się, że nie sprostam tym relacjom. Że dostanę za dużo. Że może powinnam coś dawać w zamian, a nie czuję żebym miała zbyt wiele do zaoferowania. Czuję, że nie zasługuję. Czuje się winna jak ktoś mi coś daje, niekoniecznie materialnego. Jak już wezmę to muszę uciec, żeby przypadkiem nie dostać jeszcze więcej.

A odrzucenia to się boję raczej głównie w związku. Jak mi bardzo zależy...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-08-01, 12:22:21
Najbardziej chyba boję się, że kogoś zawiodę. Czuję się winna, że mnie lubią, bo powinni lubić kogoś innego, bardziej wartościowego. Że się po prostu pomylili. Boję się, że nie sprostam tym relacjom.

Lilli, co ty tu za bzdury opowiadasz, że tak się wyrażę :)). Jak się pomylili? Jeśli cię lubią, chcą z tobą przebywać, to znaczy, że realnie cenią ciebie, twoje towarzystwo, twoją osobę. Mało tego - podejrzewam, że ci ludzie wokoło cenią cię dużo bardziej niż Ty samą siebie :). Nie broń im tego. Pozwól im czerpać jak najwięcej ze swojej obecności, energii i wynagradzać cię za twoją realną wartość, jaką wnosisz do ich życia, w ich związki. Nie daj się lękowi. Niech ci ludzie też będą dla ciebie inspiracją w przekraczaniu własnych lękowych barier. Oboje czerpiecie dużo z siebie wzajemnie, jest harmonijna wymiana.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-08-01, 13:02:01
Kinga,
Oj, na poziomie świadomości to ja wiem, albo przynajmniej podejrzewam, że to bez sensu i że brzmi śmiesznie...:) Ale takie mam dylematy i to "międlę" w głowie...
Dzięki za ustawienie do pionu:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Martinus w 2013-08-01, 13:13:57
Boję się jak ludzie mnie lubią... Sporo jest ostatnio takich ludzi w moim otoczeniu. Jest to dla mnie źródłem dużego stresu. Muszę trzymać dystans. Pewnie jest to związane z zamknięta drugą czakrą. Tak mi wyszło na badaniu u Artmana. Pracuje nad tym i wyłażą lęki....
A najbardziej to się boję ludzi harmonijnych ze mną.

Wejdź w lęk i spotkaj tam siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-08-01, 20:19:52
Wejdź w lęk i spotkaj tam siebie.
Nie wiem jak mam wejść w lęk? Ja się chyba identyfikuję z tym lękiem. A jak nie jestem lękiem i innymi emocjami to już nie wiem kim jestem...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-01, 22:26:37
Lilliole,

mialem kiedys bardzo podobnie, jak ktos mnie zaczynal "naprawde" lubic i okazywal mi to, roslo we mnie napiecie az w koncu sytuacja zaczynala mnie "przerastac", wiec aby rozladowac to napiecie mniej lub bardziej swiadomie stwarzalem sytuacje, w ktorych "wychodzilem na kompletnego idiote", tudziez rozczarowywalem te osobe, itp. - mialo to sluzyc pokazaniu "patrz jaki jestem naprawde".

Teraz generalnie oswoilem sie z ludzmi i zaakceptowalem, ze moga mnie lubic nawet jak poznaja moje "gorsze" strony (wiec nie musze sie "bac na zapas"), oraz ze bycie lubianym przez kogos nie oznacza "ciezaru" - takie podejscie wynika z przewrazliwienia na swoim punkcie, wydaje nam sie ze jak ktos nas lubi to od razu niejako poklada w nas nadzieje itp. To moze byc rowniez sposob podswiadomosci na dowartosciowanie sie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-08-02, 06:18:29
Lilliole,

mialem kiedys bardzo podobnie, jak ktos mnie zaczynal "naprawde" lubic i okazywal mi to, roslo we mnie napiecie az w koncu sytuacja zaczynala mnie "przerastac", wiec aby rozladowac to napiecie mniej lub bardziej swiadomie stwarzalem sytuacje, w ktorych "wychodzilem na kompletnego idiote", tudziez rozczarowywalem te osobe, itp. - mialo to sluzyc pokazaniu "patrz jaki jestem naprawde".


Oj taaak...Tak i u mnie mniej więcej przebiega. "Patrz jaka jestem naprawdę"
Z tym przewrażliwieniem to "święta prawda".
Teraz też mi przyszło do głowy, że w sumie chce narzucić drugiej osobie sposób widzenia mnie... Zgodnie ze swoimi lękami, a może i fobiami na swój temat. A przecież każdy ma prawo do swojego zdania.

Dzięki, że to napisałeś:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-08-04, 18:38:05
Dzisiaj podpisałem umowę i we wtorek/środę wyprowadzam się na nowe mieszkanko :) Trafilismy na niezłą okazję, pokój 30m za 650zł plus opłaty, w fajnej lokalizacji i ogólnie z nienajgorsyzmi warunkami. Trochę się obawiam o współlokatorów, bo miałem mieszane uczucia, ale to już życie pokaże. Jestem nieco zestresowany, bo nawet mi się załączyły jakieś schizy że mnie ktoś oszuka czy coś, jak szedłem wypłacać grube pieniądze z bankomatu, ale umowę podpisałem i ogólnie czuję, że to tylko wywałki :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-08-04, 19:05:12
Clint

No i bomba-gratulacje-w wolnym czasie i przy obustronnych chęciach wpraszam się na herbatkę :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-08-04, 20:13:44
No jak już się ogarniemy i nacieszymy sobą, to można pomyśleć :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-04, 22:15:31
Oj tam nacieszymy, jedna dluga noc powinna wam wystarczyc, co...?

:D

powodzenia na nowym, Clint!Cieszcie sie soba!:)

A propos grubych pieniedzy, zeby Ci schizy nie wywalaly, przypomne stary kawal, kiedy facet wplaca w banku pieniadze i konspiracyjnym szeptem mowi:
- Chcialbym wplacic na konto 500 tysiecy zlotych.
Na co pani w okienku: - Panie, co pan tak cicho, bieda to nie wstyd!

;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-08-05, 05:54:21
Clint, gratulacje :)))

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dscorpio10 w 2013-08-05, 22:13:09
gratuluje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-08-06, 06:46:14
Dziękuje wszystkim :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-08-06, 14:27:38
To się pochwalę i podzielę radością:
Od 2 miesięcy prowadzę bloga o quillingu i zaczynam również brać udział w konkursach http://malowane-sercem.blogspot.com/ ;)
A pod koniec września ruszam z nowym blogiem już z ofertą warsztatową :D
I jak to Olga mówi Alleluja i do przodu ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: MariuszEro w 2013-08-06, 21:18:42
Clint,
Gratulacje ;)  Wpraszam się z osobą towarzysząca na szarlotkę ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-08-06, 21:27:02
Grażynka

Cieszę się-znaczy się-wróżba się spełnia :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-08-06, 22:13:04
Grażynka

Cieszę się-znaczy się-wróżba się spełnia :-)))...

Free :) Na to wygląda :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-10, 11:51:19
Na skutek sesji u Martinusa otworzyła mi się pamięć z okresu niemowlęctwa i uświadomiłam sobie niezwykłą traumę z tego okresu. Jako niemowlę przeżyłam śmierć kliniczną. W trakcie reanimacji została we mnie silnie stłumiona wola śmierci. Pamiętam, że lekarz reanimując mi serce i oddech, narzucił mi jakby swoją wolę życia.  Został stłumiony mój protest i zignorowana moja wola. Tak to wtedy odebrałam i od tego momentu znienawidziłam wszelkie próby narzucania mi czegokolwiek, szczególnie przez mężczyzn, pozostał mi ich obraz jako nieczułych potworów silnie narzucających wszystkim swoją wolę.  Tak to wtedy odebrałam. Pozostało przekonanie, że moja wola nie ma znaczenia, bo zawsze się znajdzie ktoś silniejszy, kto ją zignoruje, a ja nie będę mogła nawet zaprotestować. Na razie tyle. Nie jestem pewna, czy korzenie tego zdarzenia nie sięgaja poprzednich wcieleń.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-10, 14:15:56
Jakby ktos miał podobne przeżycia, to byłoby mi fajnie poczytać.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-08-11, 17:13:59
     Już po raz drugi byłam na ustawieniach hellingerowskich...Dużo się działo...Oj dużo...Moje ustawienie się domknęło,energia znalazła właściwe miejsce...Mężczyźni weszli do systemu,co mnie cieszy-już dawno nie czułam takiego zadowolenia-to dobra równowaga...

Sis-dziękuję ci,przekonałam się,że warto zaufać,i sobie i innym i wreszcie uwolnić się od złości,żalu i poczucia bycia tą,która sprawia ból i której ten ból się sprawia ...MEGAUFFFFFFFFFF :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-08-11, 21:21:49
Karina,  Freeflight
Moje gratulacje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-12, 10:08:05
Dzięki Leszku, to rzeczywiście duża sprawa :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-13, 14:17:16
No i stało się. Mój chłopak właśnie zakończył nasz związek. Wyznał mi, że jest pewny tego, że nie jest w stanie mnie pokochać, dać mi uczucia, na jakie zasługuję, dlatego woli zakończyć to już teraz. Po prostu uczuciowo nie zaskoczyło mu do mnie, tak jak to miało miejsce z mojej strony.
Mam serdecznie dość tego pierdolonego wzorca w moim zyciu- poznaję bliskiego, cudownego faceta, zakochuję się w nim, iskrzy jakiś czas, a potem on się zawija, ponieważ nie jest w stanie dać mi miłości. Widocznie już zawsze będę sama, bo jakoś stworzenie trwałego związku chyba nie jest mi pisane : (
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-08-13, 14:30:57
Indra


Wiem,że będziesz w dobrym związku...Może z nim,może nie z nim ,ale na pewno szczęśliwa :-***...Uszka do góry...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-13, 14:32:35
Free
 a skąd wiesz? no i już na pewno nie  z nim, bo mi o tym powiedział bardzo wyraznie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-08-13, 14:34:44
Indra


Bo tak czuję...Jesteś zbyt fajna,cenna i zajebiaszcza,żeby się samopas pałętać :-*...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-13, 14:40:58
to akurat niestety nie jest argument, bo mnóstwo fajnych, zajebiaszczych kobiet się pałęta samopas, ale dzięki :*  miło mi, że tak uważasz
choć teraz naprawdę kijowo się czuję : (  nie sądziłam, że tak szybko to się stanie : (
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-08-13, 14:43:33
Indra

Co do ciebie MAM tą pewność :-)...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-13, 14:44:56
dziękuję :*  naprawdę mam nadzieję, że masz rację
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Martinus w 2013-08-13, 14:59:43
No i stało się. Mój chłopak właśnie zakończył nasz związek. Wyznał mi, że jest pewny tego, że nie jest w stanie mnie pokochać, dać mi uczucia, na jakie zasługuję, dlatego woli zakończyć to już teraz. Po prostu uczuciowo nie zaskoczyło mu do mnie, tak jak to miało miejsce z mojej strony.
Mam serdecznie dość tego pierdolonego wzorca w moim zyciu- poznaję bliskiego, cudownego faceta, zakochuję się w nim, iskrzy jakiś czas, a potem on się zawija, ponieważ nie jest w stanie dać mi miłości. Widocznie już zawsze będę sama, bo jakoś stworzenie trwałego związku chyba nie jest mi pisane : (

Wtrącę się :). Ja widzę Indra u Ciebie dziurę na sercu, brak tam miłości, jest zamknięcie się na miłość. I uporczywie szukasz jej w związku, chcesz ją dostać od faceta, od związku itd. A wiadomo, że to jest na siłę. Bo ten brak miłości w sobie głębiej będzie się co jakiś czas odzywał. Widzę też płacz, widzę takie coś, jakby jesteś już zła na to wszystko, czemu się to tak dzieje. Nie rozumiesz tego, zastanawiasz się, czy robisz coś źle, czy ktoś inny robi coś źle, jaka jest przyczyna tego. Jesteś zmęczona tym wszystkim.

Zawsze jak związek będzie służył do dostania miłości, bo w nas jej nie będzie, prędzej czy później zacznie się sypać. Będą złe momenty, ale potem będzie zejście do siebie, bo dalej u obu stron może być silna potrzeba zapełnienia w sobie pustki, gdzie powinna być miłość. Tylko to będzie takie związanie się na siłę, żeby dostawać ciągle ten substytut miłości. Uzależnienie się od siebie. Brak w tym będzie wolności. Będzie bardziej przymus bycia ze sobą razem.

Sam to teraz przerabiam w swoim związku i widzę, jak związek służył mi do tego, żeby dostawać miłość. Jak robiłem różne rzeczy, zgadzałem się na różne rzeczy, często wbrew sobie, żeby tylko mieć tą miłość, mieć to jakieś poczucie miłości. Ale to okłamywanie siebie. To wciskanie sobie samemu w oczy kłamstwa. W nas już teraz jest miłość, nie brak miłości. Brak miłości wynika z odrzucania tej głębiej miłości. Związek nie ma być po to, żeby dostać miłość, bo jej nie mamy. To jest tak, jakby się spotkały dwie róże, dwa kwiaty. Oba mają w sobie zapachy. I wtedy, gdy takie kwiaty się spotkają, zapach będzie intensywniejszy, w którym będą przebywać. Podobnie jest z miłością. Jedna i druga osoba będzie emanować miłością. I ta miłość będzie się zwiększać. Będzie coraz większy rezonans tej miłości. Nie będzie zatykania sobie wzajemnie dziur. Nie będzie sztucznego zachowywania się, żeby dać sobie nawzajem poczucie miłości. Nie będzie uzależniania się od siebie. Transów itd.

A tak, za cenę zdobycia miłości, robimy różne rzeczy wbrew sobie, żeby ktoś nie odszedł od nas, żeby nie przestał nas kochać. To oszukiwanie siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-13, 15:09:37
Martinus
Owszem, trudno mi się z Tobą nie zgodzić. W dużej mierze jest właśnie tak, jak napisałeś. Tylko co z tym fantem zrobić?
No i tak naprawdę to we mnie jest całe morze miłości, które chciałabym komuś dać. Chyba tym kimś najpierw muszę być ja.
Poza tym tego faceta naprawdę szczerze kocham, więc mimo tej dziury w sercu ja potrafię obdarzać uczuciem.
U mnie w związkach z mężczyznami przewija się przez całe życie wzorzec odrzucenia/porzucenia i jestem już tym bardzo zmęczona, mam tego dość. Masz rację pisząc, że jestem już zła na to wszystko i nie w pełni rozumiem, co zrobiłam zle...

Ja wiem, do czego służy związek- do przejawiania miłości. Wydawało mi się, że przepracowałam problem na tyle, że udało mi się stworzyć to, czego szukałam. Jednak znowu się pomyliłam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Martinus w 2013-08-13, 15:15:02
Taki jeszcze przykład mi wpadł.

Jeżeli kobieta chce od faceta miłości, bo jej nie czuje. Wiadomo, gdyby czuła w sobie miłość, po co jej czyjaś miłość?

I jeżeli facet chce od kobiety miłości, bo jej nie czuje w sobie.

Związek ma im dawać miłość.

To skąd ta miłość ma się brać? Jeżeli oboje tak naprawdę jej w sobie nie mają? Dopiero związek daje jakieś poczucie miłości?

Dwie osoby poszukujące miłości, spotykają się, i dają sobie nawzajem poczucie miłości, sztuczną miłość, która tak naprawdę nie jest tą prawdziwą.

Czy to jest zdrowa sytuacja?

Dwie osoby bez miłości są w związku, który daje im miłość.

Skąd ta miłość się może w takim związku brać?

Może to trans, iluzja.

Czym innym jest spotkanie się dwóch osób w związku, gdy mają w sobie miłość, zintegrowaną. Wtedy nie tworzy się uwiązanie na siłę, nie ma czegoś takiego, że ja dam Ci miłość, a Ty mi daj coś innego, np. pieniądze, opiekę itd.

Najważniejszy związek to związek z samym sobą. Jak tam nie ma miłości, w żadnym związku z facetem, z kobietą jej nie będzie. Prawdziwej miłości, nie jakiegoś kłamstwa o miłości.

Ale wiadomo, traumy traumami i zazwyczaj trudno jest skonfrontować się z tym w sobie. Wolimy uciekać. Nie patrzeć. Zamazywać, zagłuszać. Zamiast spotkać się z sobą i pozwolić w końcu sobie na miłość, która tak naprawdę już w nas jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Martinus w 2013-08-13, 15:19:25
Bycie w tożsamości kochającego kogoś, jest często po to, żeby nie wchodzić w brak miłości w sobie. Tkwimy świadomością w miłości do kogoś, ale to iluzja, fatamorgana. Bo to wszystko opiera się na uciekaniu od tego obszaru, w którym nie ma miłości do nas samych.

To są takie warstwy. Na samej górze, tej świadomej, czujemy miłość do kogoś. Ale jeżeli ktoś odchodzi, to oznacza, że coś tu nie gra. Lustro pokazuje prawdę położoną głębiej.

A prawda głębiej to odrzucanie siebie, brak miłości do siebie. Niestety tam jest trauma, dlatego jest w nas strach, żeby w to wejść, więc odwracamy się plecami i szukamy tej miłości na zewnątrz, żeby ją dać :), albo wziąć.

Transy, transy, transy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-13, 15:23:55
Czyli reasumując- sednem problemu u mnie jest brak miłości do siebie, braki w relacji mojej z samą sobą. Wybacz, ze tak obcesowo, ale chcę wreszcie ten problem przepracować żeby się z tego schematu wyrwać. Na razie czuję ból, poczucie straty i zranienie.
To naprawdę spora trauma i chyba ciezko mi w nią wejść.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Martinus w 2013-08-13, 15:30:11
Czyli reasumując- sednem problemu u mnie jest brak miłości do siebie, braki w relacji mojej z samą sobą. Wybacz, ze tak obcesowo, ale chcę wreszcie ten problem przepracować żeby się z tego schematu wyrwać. Na razie czuję ból, poczucie straty i zranienie.
To naprawdę spora trauma i chyba ciezko mi w nią wejść.

Ja bym nawet powiedział, że nie brak miłości do siebie, bo dalej jest podział ty kochająca siebie, dwie części siebie, ale brak miłości w sobie, zamknięcie się na miłość, tą rzeczywistą. To nie ty masz siebie kochać, to miłość w Tobie ma Ciebie kochać, taka jej natura. A wtedy będzie jako dodatek efekt kochana siebie, swojej istoty.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-13, 15:36:00
Ok, to dalej będę konkretna- jak się do tego dochodzi, jak się to osiąga? bo czuję, że bardzo za tym tęsknię...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-13, 17:20:02
Indra
mi przychodzi do głowy, żebyś przyjrzała się tej części w Tobie która go kocha, a później postawiła jąna przeciw tej części siebie, która chce związku, chce miłości. I dała tą miłość sobie, zachwyć się sobą, rozkochaj się w sobie, zobacz jakim jesteś wspaniałym człowiekiem z całym wachlarzem swoich wad i zalet :)

I pomyśl, że jakbyś nawet była do końca sama, to tak naprawdę nie będziesz sama, bo kocha Cię i jest przy Tobie osoba, dla której jesteś najważniejsza pod słońcem i która kocha Cię najbardziej naświecie - TY.

PS. Przypomniałam sobie, że widziałam taką grę komputerową, wktórej gdy się najeżdżało kursorem na głównego bohatera (był to niepozorny człeczek), to mówił on zawsze taką kwestię "A teraz zatrzymam się na chwilę i z wielką miłością i czułością przyjrzę się osobie, która mnie kocha najbardziej na świecie, czyli sobie". :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-13, 17:33:45
Karina, dziękuję Ci:*
W tym momencie jest mi jeszcze bardzo trudno z moimi emocjami i tendencją do analizowania wszystkiego, ale mam nadzieję, że wkrótce uda mi się dojśc do równowagi. Naprawdę mam taką nadzieję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-13, 18:13:35
Indra *

właśnie oglądam film pseudofeministyczny "Idealny facet dla mojej dziewczyny" i tam pada taki tekst "Faceci to ślepy wyrostek - zbędny, a potrafi boleć" i dostałam ataku śmiechu :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-08-13, 20:12:15
Indra, a może to jest schemat zakochiwania się w "Piotrusiu Panie"- nieodpowiedzialnym chłopczyku ?
Tylko czemu taki pociaga ? Dlaczego "łatwiej" 'zakochać' się w takim typie faceta niż w odpowiedzialnym, dojrzałym pod każdym względem  mężczyźnie ?
Bo gra sie z 'bezpieczniejszej' pozycji ? Z pozycji 'tej lepszej' ? On - drań , a ja 'ciaaa' ?
Dywaguję tylko.
Wiem, ze ty naprawdę jesteś kochana ! :))
I bardzo, bardzo cię, akurat teraz, rozumiem.
Nie wszyscy są Piotrusiami.
Bywają też kochani, dobrzy i dojrzali faceci,  but wchodzi tu jeszcze cuś . . . mamusia :(
Mamusia comes first . Mimo wszystko :(
Wypada tylko dalej UPARCIE wierzyć, że . . .  :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-13, 20:33:29
Marylka
Nie, to akurat nie to. On naprawdę nie jest typem Piotrusia Pana, to dojrzały i mądry facet. W tym czasie, w którym byliśmy ze sobą miałam w nim duże oparcie.
Po prostu nie poczuł do mnie miłości...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-08-13, 22:00:27
Facet daje kobiecie duże wsparcie, tylko . . . nie czuje miłości.
Cóż, wbrew pozorom, dość częsty schemat.
Czasem niektórzy zachowują się tak, jakby odhaczali dobre uczynki. Jakby chcieli zdobywać  punkty w karmie - żeby "być w porządku i postepować tak, żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia".
I wiecie co ?
Wcale mi sie nie wydaje, żeby to było coś złego :)
Zawsze mogą trafić wszak na kogoś, kto z wdzięcznością przyjmie te miłe, było nie było, gesty. Bo ich nie zna.  Bo  nie zaznał ich od tatusia, czy mamusi.
I w ogóle w życiu ;)

Podobnie z dawaniem i braniem miłości.
Nie musimy czekać aż nauczymy się kochać sami siebie, żeby byc w związku.
Można najpierw nauczyć się obdarzać miłością, nauczyć się przyjmować miłość ( co wbrew pozorom wcale nie jest takie proste ) - tym sposobem  zaznajomiać się z miłością.
Można też przez te etapy przejść będąc w związku.

Oczywiście to jest jedna z opcji :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-08-13, 23:24:55
Indra, ja również teraz jestem w podobnych klimatach nastrojowych wywołanych podobną sytuacją... Postawiłam sprawę na ostrzu noża i powiedziałam, że już mam dosyć pewnych zachowań i że to koniec. Można z kimś być wiele lat, a tak naprawdę poznać go dopiero w momencie rozstania. Kolejny dzień czekam na odzew i reakcję - nic.

Niestety, stosowanie zasad NLP i technik negocjacyjnych w związkach działa na och niekorzyść i jest drogą po równi pochyłej, z czego pewna osoba nie zdaje sobie sprawę.

Jestem tak rozczarowana czekaniem, że brakuje mi słów i chęci do działania, a tu trzeba teraz zacząć na szybko życie na własną rękę, wbrew zapowiedziom i bez przygotowania - a semestr zaczyna się tuż-tuż i gdzieś trzeba mieszkać. Jakoś nie widzę wysiłku z jego strony, bu to uratować, widać moja decyzja była mu na rękę. No i oto obudziłam się z bajeczki, z ręką w nocniku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 07:50:49
VanillaOrchad
cięzko jest obudzić się z bajeczki :/   U Ciebie jest co prawda inna sytuacja, ale emocje pewnie mamy bardzo podobne. Dawno mnie tak serce nie bolało..
A już myślałam, że więcej nie będę musiała przez to przechodzić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-08-14, 08:17:28
Indra,
ja też mam swój nieciekawy schemat. Od paru lat raczej się w nic nie angażuję, ale pamiętam, że jak tylko zaczynało mi na kimś zależeć to od razu pojawiał się ból i poczucie, ze ta osoba mnie upokorzy. Przeważnie uciekałam od takich uczuć.
Raz się zdarzyło, że rzeczywiście pozwoliłam sobie na zaangażowanie. I wydawało mi się, że jest jak w bajce. Po czym po kilku miesiącach facet powiedział, że bardzo mnie kocha, i zasługuję na kogoś lepszego, bo on musi ożenić się z inną, bo ojciec tej innej ma mu załatwić pracę w policji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 08:33:11
Ja jebię :/
też niewesoło. No masakra jakaś, bardzo mi przykro, naprawdę.
Nie wiem co się dzieje z tymi związkami, ale to jakoś ciężki temat jest... zastanawiam się, czy nie byłoby lepiej, gdybym uciekła od tej znajomości na samym początku
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 08:34:10
widzę, że nie tylko u mnie takie trudnosci mają miejsce. te schematy jakoś nas prześladują...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-08-14, 09:05:14
ale jak się już zna schemat to chyba można go jakoś rozpracować ...
Ja przez wiele lat w ogóle nie wiedziałam o co chodzi u mnie z tymi związkami...wchodziłam w jakąś nieprzytomność i jazda !
I jeszcze wydawało mi się, że jestem jedyna, która ma tak porąbane w tym temacie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 09:16:14
no, jedyna na pewno nie jesteś, ale to raczej niewielkie pocieszenie
niby świadomość schematu pomaga, ale mnie jakoś nie udało się tego przejść. Niby wiedziałam, że mam problem ze wzorcami odrzucenia i prowokowaniem do tego, ale oczyszczałam temat, uzdrawiałam, jeszcze 3 tygodnie temu tutejsze widzące osoby zaglądały w ten mój związek i nie bylo widać, że facet ma zamiar sie zawinąć. Nagle trzask prask- i historia sie powtarza. Tylko tym razem miałam realny związek, który choć krótki, dał mi wiele satysfakcji i radości i tym bardziej jest mi trudno się z tym pogodzic.
Ja chyba naprawdę jestem przeklęta i nawet uzdrawianie tematu nic nie pomoże.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-08-14, 09:31:01
Przeczytałam jeszcze raz twój post jak pisałaś o tym że twój facet powiedział, że zasługujesz na kogoś lepszego... U mnie było podobnie. I podobny tekst. Ze zasługuję na kogoś lepszego.... Wcześniej wydawało mi się, że to dlatego, że za dużo z siebie dawałam..., że nic nie wymagałam.... i że to moja wina.
Ale może tak jest, że rzeczywiście zasługujemy na kogoś lepszego :))) (taki żarcik)
A szczerze mówiąc to teraz jak patrze na to moje zakochanie po latach - to nie chciałabym tego faceta nawet gdyby mi ktoś dopłacił :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-08-14, 09:36:44
Indra

Bo cię za przeproszeniem wirtualnie w beret PIZGNĘ :-P ....

A z drugiej strony-kurdę-skoro tak ostro poszłaś w temat klątw-odklątwiałaś się w tym temacie? Może idź na hellingera i zobacz,co tam w rodzinie pod tym względem?Moze warto spróbować czegoś,czego do tej pory nie próbowałaś?Kojarzy mi się to z czymś wiecznie powracającym,jakby któraś część ciebie,twoich genów domagała się twojej miłości i uwagi...

Szkoda,żebyś zjeżdżała energetycznie,jak już tak wiele przerobiłaś:-***...Liliole ma rację,twój chłopak też-za energią takich słów stoi prawda...

Zasługujesz na kogoś lepszego-dźwigniesz to :-p ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 09:37:48
wiesz, nie do końca chodziło o to, że zasługuję na kogoś lepszego, bo to nie to. Tylko raczej o kwestię samego uczucia- że nie pokochał mnie tak, jak ja na to zasługuję. Bo tak poza tym ten facet jest taki, jakiego sobie wymarzyłam i zamówiłam u wszechświata jakiś czas temu. Po drodze była jakaś tam wywałka na tle finansowym, ale szybko to zostało rozwiązane.
Pozostaje mi zaufać Bogu, że tak miało być i że pojawi się kiedyś coś właściwego w końcu.

A tekst, że się zasługuje na kogoś lepszego naprawdę  jest dobijający... ech.. dobrze, że dużo dawałaś z siebie, ale trzeba też umieć przyjmować
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 09:41:48
Free
z tą klątwą to trochę była taka metafora ; ) w sumie to nie sprawdzałam, czy na tym polu jestem oklątwiona. Może faktycznie za jakiś czas wybiorę się na ustawienia, jak będę bogatsza nieco.
Rzeczywiście jest w tym wszystkim coś, co cały czas powraca, ale nie wiem, co tak właściwie domaga się tej miłości, że wiecznie kreuje mi się temat porzucenia. Póki co mam zamiar dalej pociągnać oczyszczanie intencji do męzczyzn, związku i uzdrawianie syndromu odrzucenia.

Ja wiem, ze zasługuję na prawdziwe szczęście, miłość i super związek, umiem to dzwignąć. Póki co wywala mi frustracja i bezsilnośc, że jakoś ciągle to ode mnie ucieka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-08-14, 09:42:20
jeszcze 3 tygodnie temu tutejsze widzące osoby zaglądały w ten mój związek i nie bylo widać, że facet ma zamiar sie zawinąć.

Indra, myśle że jak sie jest w takim transie, to nie czyta się nawet dobrze tego co inni chcą przekazać. Raczej nie chce sie tego widziec...
Swoją drogą nikt nie będzie pisał "mocnych" słów, gdy ktoś ma "swoje" chwile według niego.
Olga lekko sugerowała coś, ale też przecież nie będzie pisać: daj sobie spokój :) bo wiadomo, że i tak wtedy nikt nie słucha, a nawet może posądzić innych, że mu źle życzą. Wchodzimy w coś żeby tego doświadczyć i się obudzić.
Może teraz powinnaś wejść w te uczucia negatywne, jakby nie walczyc z nimi, tylko pozwolić im być. Na tym ta "karma" polega, że sobie organizujemy "karę" za coś, wiec przynajmniej ją akceptujmy, to może szybciej "zadamy sobie karę skutecznie i odpuścimy" :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 09:49:32
Davvidia
ja wyczułam, że Olga lekko sugerowała coś. Może nie chciałam widzieć w tym poważnego zagrożenia, ale jakoś nie uderzyło mnie  to jako zapowiedz rychłego końca. Kinga tez zaglądała i wtedy wszystko wyglądało naprawdę pozytywnie.
Przeżywam te trudne emocje, bo nie mam innego wyjścia, ale chciałabym już znalezc rozwiązanie tego. Naprawdę wiele w życiu już wycierpiałam przez sprawy sercowe i mam dość. Już wystarczy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-08-14, 10:09:56
Bo tak poza tym ten facet jest taki, jakiego sobie wymarzyłam i zamówiłam u wszechświata jakiś czas temu.

A może po prostu Bóg ma dla ciebie kogoś znacznie lepszego niż ty jesteś sobie w stanie teraz wyobrazić i zamówić...  Może to co chcesz nie jest tym czego tak naprawdę potrzebujesz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 10:27:03
Nie wiem tego...
Ufam Bogu, że to było w jakimś sensie najlepsze, to rozstanie, ale szczerze mówiąc to chyba wolałabym wcale Przemka nie poznać. Przynajmniej teraz nie miałabym znowu serca w kawałkach.
Dziwne te Boskie plany :/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-08-14, 11:40:18
Oj wiem jak to boli... Wspieram :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 12:13:07
Dzięki :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-08-14, 12:39:53
Za pozwoleniem, co mają boskie plany do związkowego popaprania? Wg mnie to popapranie boskich planów nawet nie widziało na oczy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-08-14, 12:42:57
Vanila
punkty za trzeźwośc i przytomność :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 12:44:09
Vanilla
No taką mam właśnie nadzieję.  Bo przecież Bóg nie byłby tak okrutny, żeby dać mi coś pięknego tylko po to, żeby mi to od razu zabrać. To bez sensu jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-08-14, 12:50:34
Ja zawsze w momentach konfliktowych pierwsza wyciągałam rękę: po pierwsze, bo lepiej sobie radzę z analizą i wyciąganiem wniosków a także z obserwacją, co konkretnie wymaga pracy i z czyjej strony, po drugie, bo jestem emocjonalna i męczy mnie "silent treatment" lub po prostu milczenie, bo "nie wiadomo, co powiedzieć".

Zawsze więc pierwsza otwierałam dziób i kończyłam jak ten kruk w bajce, co mu ser wypadł i spadł lisowi-cwaniakowi - na pewno moja duma i godność na tym nie zyskiwały. I kto powiedział, że zostanie docenione podanie rozwiązania na tacy? No, nikt, a na dodatek ja uważałam, że jestem bohaterką i obnosiłam tę własną głupotę jak strojne piórka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-08-14, 12:52:00
Tym razem, ponieważ nie widziałam poprawy, postanowiłam przeczekać i zobaczyć, czy ktoś jest w stanie dojść do własnych wniosków - efektem jest wielodniowe milczenie i jakoś swojej odpowiedzi nie dostaję, co z nami dalej będzie.

Bardzo cierpię, ale wiem, że muszę raz w życiu WYTRZYMAĆ i nie złamać milczenia, bo jak się teraz poddam, to nic się nie poprawi ani w związku (?) ani w moim całym życiu i znowu będę poświęcać szczęście i radość życia, żeby tylko nie było focha i werterowskiego cierpienia na pokaz (to ostantie akurat przewinęło się w każdym moim związku - facet daje KONKRETNIE dupy, a potem pokazuje mi, jak cierpi, bo mnie skrzywdził. Aż się ma ochotę przeprosić, że się mu zadalo cierpienie, nieprawdaż?).

Dno wklęsłe, ludzie. Dno wklęsłe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-08-14, 12:55:59
W związkach, poza rozmowami i harmonią dusz i tym tam wszystkim przychodzi też pora na czyny. Wymierne, namacalne, takie że pięcioma zmysłami można dojrzeć: "TAK, zależy mi na nas."

To chyba niewielkie żądanie? Sorry, że tu pryskam jadem, ale tak mi go trochę w paszczy naciekło w świetle ostatnich wydarzeń i już zaczynam się miotać, bo wiem, że robię dobrze, postępując radykalnie i czekając na reakcję, z drugiej, gdybym przełamała milczenie, to bym teraz nie cierpiała.

Widzę w sobie mechanizm szczura, co naciska łapką na przycisk wyzwalający rażenie prądem, żeby dostać przysmak. Odwyk od prądu (walk?) i przysmaku (good times :) ) jest trudny dla mnie. Trzymajcie kciuki za mą silną wolę, chyba...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 12:58:21
Trzymam kciuki, Vanilla, żeby uzdrowiło Ci się zgodnie z Najwyższym Dobrem i żebyś była szczęśliwa.

Strasznie smutne to wszystko, bardzo trudno jest w takim związku trwać i nie zwariować.. przytulam ciepło:*
A pluć jadem czasem trzeba, emocje same się nie przerobią.
Mnie serce tak boli (w ciele fizycznym) że ledwo wytrzymuję :/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-08-14, 12:59:30
Indra, dziewczę słodkie, Bóg - okrutny? Oj, we właściwym kraju mieszkasz, że ci to wywala :P I jeszcze fatum, co nie? I przeznaczenie i los i w ogóle kismet i czego by tu jeszcze nie dopisać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Martinus w 2013-08-14, 13:03:05
Współtworzenie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-08-14, 13:05:13
Dzięki, Indra

Nie pocieszy cię to, ale mnie też fizycznie serce boli. Od kilku dni chodzę na spacery, to czuję taki ucisk w klatce piersiowej, jakbym musiała podnosić ciężary z każdym oddechem i co kilkaset metrów wyczerpana muszę usiąść na ławce, bo nie mam siły dalej iść. Chce mi się płakać, ale się wstydzę publicznie, więc mnie dławi wewnętrzny szloch. Po skończeniu poprzednich związków nie miałam takich objawów, jak ból serca, jest to dla mnie ciekawe. Nie aż tak, żeby w tym być, dalej czy kiedykolwiek jeszcze w życiu, ale ... Przynajmniej wiem, że uczucie jest prawdziwe, bo już myślałam, że nie jestem w stanie pokochać mężczyzny.

Boli mnie serce i męczę się fizycznie, zapisując kartkę. Tydzień temu zapisywałam 15 kartek bez zmęczenia, więc wydajność mi spadła poniżej zera.

Może jakieś wsparcie dla mnie i dla Indry? POmodlicie się, żeby się stało zgodnie z naszym ND?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 13:06:24
Vanilla
to tylko wywałka taka ;) w sensie- Boski plan się realizuje, żebym się uczyła i rozwijała :/  a że po drodze serce rozstrzaskane to nie szkodzi.
Dobrze wiem, że to bzdura. Przecież Bóg zgodnie z Najwyższym Dobrem ma dla mnie wszystko to, co najlepsze i na pewno nie jest to cierpienie.

Ale na los i fatum to faktycznie mi wywala :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-08-14, 13:09:59
A może z tym losem to ci jakieś żydowskie albo cygańskie wcielenia wywala z tą całą predestynacją? :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 13:17:22
Vanilla
widocznie poczulaś do niego coś naprawdę mocnego. Mnie przy poprzednim kopie w dupę ze strony faceta, na którym cholernie mi zależało (która to historia jest znana na forum pod nazwą "Telenowela") też pierwszy raz fizycznie zaczęło boleć serce.. a teraz znowu : ( 
też mnie dławił płacz w publicznych miejscach, potrafiłam rozpłakać się w autobusie, chociaż się krępowałam.
Wiec doskonale wiem, co przechodzisz.. z tym spadkiem formy tak samo.
ja od wczorajszego ranka nic nie jadłam, ledwo co piję..

Owszem, przynajmniej wiesz, ze uczucie jest prawdziwe i że potrafisz kochać. Jest to może jakieś pocieszenie. Ale przecież każdy z nas jest miłością..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 13:19:54
Vanilla
kij wie ; >   ja już sama nie wiem, gdzie jest przyczyna. Wiem tylko, że mam dość. Chyba się złamałam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-08-14, 13:55:03
Póki co zostaje się smucić i wyryczeć, nie da rady żyć z kamieniem na piersi. Dlatego sugeruję stworzyć listę przebojów radia SAD.FM - łatwe słuchanie dla złamanego serca. I beczeć. Jakieś sugestie? Trzeba się zaopatrzyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 13:57:09
"Nothing compares to you" S. O'Connor - na początek moze byc.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2013-08-14, 14:01:58
No tak, ale czy On rzeczywiście taki świetny, skoro sobie poszedł?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 14:13:48
To że sobie poszedł nie oznacza, że nie jest świetny. To naprawdę świetny facet.
A że się nam nie skleiło, to cóż.. dużo pracy w uzdrawianiu sie nadal przede mną, bo mam swój udział w tym na poziomie intencji
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2013-08-14, 14:25:25
Tak, oczywiście, że to nie oznacza, że nie jest świetnym facetem, wspaniałym człowiekiem.
Miałam tylko na myśli to, że Twój "Idealny Partner" nie chciałby od Ciebie odchodzić tylko dzielić z Tobą życie i czerpać z tego radość, dużo radości   :  )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 14:29:59
a to akurat prawda...
póki co czas wreszcie pokochać siebie na 100%, a nie na 50. To dla mnie na teraz najwazniejsze. Wtedy ten ból po prostu się rozpuści
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2013-08-14, 14:43:31
Plan ambitny -  bardzo  ;   )  i nie jestem pewna, czy można to traktować w kategoriach zadania  ;   )
Może akceptacja......?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ola w 2013-08-14, 14:43:48
Wspolczuje ci Indra, bo jestem w podobnym zalu, ale w ten bol to akurat dobrze wejsc do konca skoro juz jest. Tam sa skarby mimo wszystko. Sciskam mocno.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 15:02:01
Tola
akceptacja na pewno. No i miłośc, bo ona rozpuszcza wszystko. Plan na pewno ambitny, ale chcę choć otrzeć się o jego realizacje. Zwlekałam już zbyt długo.

Ola
wchodzę w ten ból i pozwalam mu być, bo to naturalne że jest. Choc staram sie w nim nie nakręcać, bo kiedys miałam skłonnośc, aby sie nim "rozkoszować" i się dobijać w kółko i na nowo.
A chcę już zaznać czegoś lepszego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ola w 2013-08-14, 15:12:12
[...] bo kiedys miałam skłonnośc, aby sie nim "rozkoszować" i się dobijać w kółko i na nowo.
A chcę już zaznać czegoś lepszego.

Tak. To chodzi raczej o bycie swiadkiem. Martinus fajnie tu wczoraj pisal.
Wierze, ze zaznasz tego lepszego :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-14, 15:13:36
dziękuję:*  ja również mam taką nadzieję..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-08-14, 15:15:06
Indra wspieram:):) silna jesteś !:):) tą siłę się czuje:)

Vanila,
miałam podobnie do Ciebie- też chciałam podać rozwiązanie na tacy ale to takie trochę na 'siłe' wchodzenie ze swoimi rozwiązaniami nie jest ok. Później zamilkłam i nasz związek też zamilkł .Chyba ta druga strona nie miała ochoty niczego szukac by go ocalić. No cóż pozostało mi ocalić siebie i wyjść z tego dla naszego dobra:) Niech u Ciebie zadzieje się zgodnie z ND- być może u WAS to milczenie spowoduje przestrzeń , w której on dojdzie do fajnych wniosków :) NO ale jeśli jest to' zależy mi na NAS ' to rozwiązanie się znajdzie..

Również wspiram:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-08-14, 19:23:17
Vanilla, pomodlimy ! :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: maja w 2013-08-15, 00:31:30
Indra
Nie wiem co Ci napisać...więc po prostu wspieram i tyle:*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-15, 05:27:48
Dziękuję..
Tymczasem znowu nie śpię od godziny choc czuje zmęczenie. Chyba sobie walnę modlitwę regresywną na syndrom odrzucenia zeby cxasu nie marnowac
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: maja w 2013-08-15, 14:46:39
Indra
:)
"walnę sobie modlitwę regresywną na syndrom odrzucenia, żeby czasu nie marnować"
no ja wiem, że pewnie wcale Ci nie do śmiechu, ale mnie rozbrajasz***
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-08-15, 15:31:37
Marylka, dzięki. <3

Muszka, dokładnie napisałaś to, co teraz powinnam była przeczytać. Rzeczywiście, może trzeba nam odpocząć i dojść do własnych wniosków: ile jesteśmy w stanie na chwilę obecną poświęcić dla związku i ile jesteśmy w stanie poświęcić związków, żeby zadowolić wiecznie niezadowolone osoby w otoczeniu. Do tej pory nie rozstawaliśmy się na dłużej niż tydzień, a cisza w eterze nigdy nie trwała dłużej niż 5 godzin (wyjąwszy noce). Ta rozłąka fizyczna i emocjonalna to mocne i ciekawe doświadczenie, nie przytępiam go maratonami filmowymi i graniem w gry komputerowe (co jest trudne dla mnie), tylko go doświadczam w pełni i swoje wnioski mam.

Więcej nie chcę pisać, bo nie wiadomo, kto siedzi na tych forach. Do niektórych wniosków należy dojść poprzez samodzielne myślenie i samoświadomość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-15, 17:01:04
maja
miło mi, że Cię rozbrajam ; )
Choć tej modlitwy rano i tak nie dociągnęłam do końca- wymiękłam.. zaczełam ryczeć i tyle było
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: maja w 2013-08-15, 18:11:20
Indra
oj...to już tylko przytulam*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-15, 22:26:36
Dziękuję :*
wsparcie wiele znaczy dla mnie, a i odczuwam pewną poprawę. Nie wiem co się dzieje, ale zachodzi jakaś zmiana w świadomosci
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: maja w 2013-08-16, 00:06:22
Indra
:) To super, że się już coś zmienia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-08-19, 14:35:28
Czytam sobie wątki na Cudzie z 2010 roku o dochodzę do wniosku że to był jakiś inny rozwój duchowy niż ten tutaj. Inne metody , inne podejście i inny sposób prowadzenia rozmów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-19, 14:58:19
troszku podrośliśmy ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-08-19, 14:58:58
Rzeczywiście są duże różnice, jakby to pisali zupełnie inni ludzi a przecież chyba większość tu obecnych jest z Cudu. Metody w większości są te same.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-19, 15:10:16
ja zaczęłam pisać na cudzie w 2004 roku, więc przy okazji chcę wyrazić swoją wdzięczność dla tego swoistego miejsca i ludzi, którzy byli dla mnie niejednokrotnie wspaniałymi inspiracjami, jak również pocieszeniem i wsparciem. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-08-19, 15:17:20
Ja zacząłem od 2010 r., ale dużo wczesniej czytałem, chyba od 2004, przez długo czas b. rzadko, bo mi wywalało, potem częściej. Trafiałem na wątki, które akurat mi były potrzebne. I jest bardzo wdzięczny wszystkim, którzy tam pisali.       
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-19, 15:32:27
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-08-19, 21:46:30
tak mi wywala, ze zastanawiam się czy kiedykolwiek będę normalna. Chyba nie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-08-19, 22:54:32
Z takim podejściem na pewno nie :)

Może zmień metody pracy nad sobą? I podejście do siebie, zważ na to że od zawsze jesteś normalna tylko musisz to w sobie odkryć a wczesniej o tym wiedzieć, przyjąć do świadomości że jesteś z natury swej normalna, tak jak każdy narząd ma swój kod zdrowia i regeneruje się w imię jego [ jak mu sie pozwoli!] tak i Ty masz swój boski kod - ponadczasową, ponad przestrzenną informację w sobie o normalności.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-19, 23:05:21
Wyznaję,  że czuję się przytłoczona. Coś mi siedzi glęboko w duszy,  jakieś cięzkie energie,  które uaktywniaja się chyba tylko w bliskich relacjach z męzczyznami. Przytłacza mnie to. Mianowicie przytlacza mnie ogrom pracy,  jaki bedę musiała wlozyc w uzdrowienie tego. Wkurza mnie,  ze sobie tak w poprzednich zywotach nabruzdziłam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-08-19, 23:16:33
Przytłacza Cię bo może oprzytomniałaś i zobaczyłaś jakiej kreacji dokonałaś w swoim istnieniu :)
Ale Indra, wymień choć jedna osobę która żyje a nie zwaliła czegoś :)
Wątpię ze to Cię pocieszy, ale jest wiele osób w dużo gorszej pozycji. I dają radę. Jest taka moja ulubiona cnota, nazywa się Cierpliwość
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-19, 23:40:17
Tak, to jest bardzo dobra cnota.. mam nadzieje,  ze mi jej starczy. Choc jesli jestem naprawde zdeterminowana,  to wiele jestem w stanie z siebie dać,  żeby cel osiagnąc. Tak naprawdę moim nadrzędnym celem jest uzdrowienie samo w sobie. Ja nawet mogę się pogodzic z tym,  że już zawsze będę sama,  bo prawie całe życie tak bylo i ja umiem sobie z tym radzić. Liczę się z tym,  że owoce mojej pracy będą widoczne w kolejnych inkarnacjach dopoero. Mnie po prostu cholernie irytuje świadomośc,  ze te wszystkie ograniczenia w ogóle we mnie ISTNIEJA. Jakos mi to ciązy i chcę się tego pozbyc.
Wiem,  ze są ludzie,  ktorzy maja gorzej i dają radę. Ja też chcę dawac radę i zrobic coś wreszcie z tą kreacją,  którą faktycznie zaczęłam dostrzegac.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-08-19, 23:57:37
Mówi się, że aby walczyć z prawem, to najpierw trzeba je poznać, także poznajesz teraz swoją kreacje byś wiedziała co i jak i w co uderzyć. To ważne, bo są ludzie któży całe życie coś uzdrawiają tylko jakoś nie ma efektów. Lepiej mniej a trafniej, i poleci lepiej i szybciej, także uważam że bardzo dobrze że to wszystko poznajesz, to jedyna droga, samoświadomość. Wyboru dokonuje się gdy zna się możliwości, jedna już znasz, nie sprawdziła się, możesz wybrać inną sprzątając poprzednią, jest ok, ja też nie upieram się ze wszystko muszę zrobić w tym wcieleniu, to jest bardzo egoistyczne, pozbawione mądrości i sztuczne upierać się że w tym życiu zrobię wszystko. Oczywiście błędem jest odkładac coś gdy masz mozliwość zrobienia porządku, ale błędem też jest samozapatrzenie w krzywym lusterku. Pisze o tym bo spodobało mi sie Twoje stwierdzenie że rozkładasz to na wcielenie ale Indra, wolna wola, możesz lecz nie musisz, jesli chcesz cukierka to nie stój latami przed witryna sklepową tylko sięgnij po niego z radością ŻE MOŻESZ. No chyba ze nie możesz. [ niechcesz] Ale wiem ze chcesz:))
Taka nerwówka ze wkurza Cię ze masz ograniczenia- no i bardzo dobrze, bo widzisz już swoje fałszywe strony, uwierają Cię, cos co nie jest wogóle Tobą, to idealny czas na kucie żelaza, na wydobywanie siebie. Nie zgadzasz się na to by te energie były w Tobie i masz prawo je wywalić, mieć władzę nad sobą i swoją energią a samoświadomość jest tu konieczna. Nie ważne ile brudu, nie wazne ze tona, ważne że spływa na Ciebie swoja własna boska świadomość że chcesz wrócić do siebie, i że to chcesz zrobić:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-20, 00:14:19
Pewnie,  ze chcę cukierka już teraz i fajnie by było,  gdyby mi sie udało to osiągnąc : ) póki co jednak czuję się prxywalona gruzem konsekwencji moich własnych wyborów,  jakich dokonałam chyba bardzo dawno temu i w ograniczonym stanie świadomości. Nie wiem,  czy sie w tym wcieleniu wyrobię z przerobieniem tego. Ale spokojnie,  mam całą wieczność na to.
Bardzo dobrze opisalaś moje odczucia. No właśnie okrutnie uwiera mnie to,  co mnie blokuje przed spelnioną miloscią,  bo te blokady nie są mną,  są sprzeczne z moją naturą. Chcę to wywalic z siebie wreszcie. Jescze trochę potrzebuję ukierunkowania na to,  w co konkretnie mam uderzyc,  ale kilka tropów juz mam,  a pewnie dalsze się pojawia w trakcie pracy. Roboty z tym to mi na pewno nie braknie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-20, 00:18:56
No i tak,  bardzo chcę stać się w pełni soba,  wolną od tego brudu : ) mam wrazenie,  ze juz sama dusza chce się uwolnic od tych energii odpychania i ciśnie mnie,  zebym to przepracowała. Efekty poprzednich kreacji i starych mozliwosci juz mi się znudzily
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-08-20, 00:33:26
Indra, ważne jest to co mówisz, wypowiadasz, słowa to energia, okreslone słowa wyuczone zachowania to energia która zasila, moga byc dobre moga być złe ale zawsze wpływają.

Nie mów: kiedyś, za jakiś czas, w kolejnych wcieleniach- bo źle sobie robisz i Twojemu partnerowi z "przyszlości"

 Teraz:)

Bo inaczej dajesz światu hasło " ogolnie to chcę ale nie teraz"
A świat Ci odpowie: ogólnie to dobrze, to kiedyś [kiedy?] to zrobimy. i energia uzdrawiająca, ucieka...:p

Naprawdę możesz teraz juz wiele zrobić, najlepiej zacząc od myslenia w "tu" a nie kiedyś

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-20, 00:36:49
Dziekuję bardzo za tą uwage : )))
Zatem tu i TERAZ: )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-08-20, 00:50:07
^^ Tak ^^
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-20, 01:12:30
Olga,

niezly, ale tez troche straszny jest Twoj nowy awatar:)Co to na Twojej twarzy?wyglada jak runy:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-08-20, 01:17:39
To tylko maseczka oczyszczająca, dla Ciebie straszny, dla mnie fajny :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-20, 01:21:21
Ale dla mnie tez fajny:)
"straszny" w dobrym sensie tego slowa- oniryczny, tajemniczy:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-08-20, 01:22:33
A maseczka bardzo dobra:) Z siarką ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-08-20, 16:55:25
Olga:)

Zaczęło się od tego, ze przestałam przesidywać w necie-ograniczyłam internet. okazało sie ze to chyba karmiło moja sztuczną osobowość. odwiedziła mnie siostra i non stop się jej czepiałam. wczoraj, gdy juz wrocila do siebie do Wrocłwia wywaliło mi mega, bo wyrzuciła mi coś, nic sie wlasciwie nie stało, ale będę musiala isc po to znowu i zaburzylo to mój plan nauki kodeksu drogowego jaki mam, bo niestety już jeżdzę od wczoraj;). Moglabym tak po niej jezdzić i jeżdzić. no ale jeszcze oprócz tego zanim przyjechala miałam przebłyski swiadomosci przeplatane natrectwami, z którymi nie umiałam sobie radzić dawno temu i przez które chyba uciekłam w internet. juz wiem przed czym uciekam i gdy się z tym stykam, to mam poczucie, ze jestem nie do uratowania. ale tak własciwie to nie wiem jaka jest norma i czemu sie tak ciągle ustawiam. nie wiem o co w tym chodzi i jaka obrać drogę. tym czasem muszę się trochę zmulić, bo właśnie za chwilę mam kolejne 2 godziny za kierownicą...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-08-20, 23:25:43
Może skonsultuj sobie z kimś relacje z siostrą pod kątem tego co wypierasz i tych mechanizmów?


Boże, tragedia, jeździsz;) jak tragedia to po co to robisz?
Chyba ze nałogowo musisz być niezadowolona :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-08-21, 17:00:30
sama jazda jest fajna gdybym się nie stresowała. mogłabym 140 jechać i byłoby dla mnie za wolno;) i gdybym nie podpadła dziś na wstępie instruktorowi, który jest studentem teologii byłabym zadowolona, bo wczoraj było spoko na 3 i 4 godzinie. robię prawko bo jeslibym pojechala na szkolenie do Francji warto je mieć. a tam ponoc jeżdzą spokojnie i nie łamią przepisów jak w Polsce. a zmulić się musiałam lekko żeby ta wywałka nie przeszkadzała mi w jeździe, żeby skupić się na drodze-piję kawę słabą bo też mi pomaga na doła a z dołem lepiej nie jeździć.
 mam wrazenie ze sam kurs jest dla mnie  korzystny mimo wszystkich niedogodności. Bo mimo ze stresuję się, to wiem ze jesli to pokonam pójdę duży krok naprzód. Tak też wyszło z korzystności że mam 100%. Dziś nawet zauważyłam, że podzielność uwagi, którą się ćwiczy jeżdząc samochodem zaczyna się przekładać na życie codzienne.
z siostrą relację czuję i liczę, że skoro wywaliła to będzie z nią już niebawem porządek. choć i tak obok wywalił mi inny temat, chyba znacznie ważniejszy...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-22, 18:13:20
Uuuu, straszna mnie dzisiaj jakaś nieprzytomność wciąga, a ja bronię się i bronię, ale chyba dam się wreszcie wciągnąć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-24, 16:51:45
Ale mi dzisiaj wali,  ledwo zyję już. Królestwo za spokój i większą swiadomość. Mój intelekt doskonale rozumie,  że ten ból oddzielenia i cierpienie jest iluzją,  iluzją mojego ego. Szkoda tylko,  że ta iluzja jest taka cholernie rzeczywista.. nie wien,  jak długo jeszcze tak pociągnę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-24, 19:51:58
No widzisz Indrus, tzw. "nierozwojowcy", szczegolnie plci meskiej, zawsze moga sie upic w takiej sytuacji.

A czy Ty jestes moze chociaz troche zla na tego goscia?
Czy chociaz troche myslisz o nim w kategoriach skurwysyna, ktory Cie zostawil?

Pytam, bo takie uczucia da sie swietnie wykorzystac, zeby sie odbic z dolka. Wiem po sobie.

Przestajesz czuc sie ofiara i wykorzystana, a idziesz bardziej w strone "jestem zajebista laska rzucona przez dupka"(wersja dla kobiet:)).
Przydaja sie do tego celu piosenki, najlepiej energetyczne i halasliwe, gdzie wokalist(k)a sie wydziera i wykrzykuje swoje emocje, ale moga byc tez spokojniejsze o podobnym przekazie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-08-24, 20:00:13
Przydaja sie do tego celu piosenki, najlepiej energetyczne i halasliwe, gdzie wokalist(k)a sie wydziera
jak już robić, to robić jak piętnastolatki!
don't get me wrong, i guess you misunderstood: it's not me, it's you (http://www.youtube.com/watch?v=gBzGbAUHpYw):D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-24, 20:02:02
Indra

matek, ma rację, specjalnie dla Ciebie :))

http://www.youtube.com/watch?v=y3bmeafP778
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-08-24, 20:10:09
Matek !!!! :))))

Karina, wybór w 10 na takie akcje :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-24, 20:11:35
Matek
Jestem troche zła,  choc najbardziej o sam fakt kontrastu zachowania przez cały związek z tak nagłym i niespodziewanym końcem. Bo traktowanie z jego strony i pewne deklaracje były naprawdę poważne,  a tu nagle pierdut- nie kocham cię i nie pokocham i się rozstajemy. Przyznaje,  ze jest to cos,  co mnie wkurza. Mimo tego nie potrafię myślec o nim jak o dupku,  bo to naprawdę swietny facet jest,  abstrahując od niefortunnego końca relacji. Energetyczne piosenki jasne,  mogę sobie pozapuszczać,  ale nie chce iść w stronę pt. "Jaki z niego uj i kretyn,   a ja jestem taka zajebista" bo to program w działaniu podobny jak ten o byciu ofiarą ; )
W zamian jaram się nowymi fotkami zrobionymi mi przez moją Żonę i zachwycam się tym,  jaka jestem piękna :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-24, 20:12:19
Karina i Lynd
Dobre :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-24, 20:13:19
I jeszcze to:))

Muzykę rozkręcamy na full :)))

http://www.youtube.com/watch?v=otSGO77yLv8
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-24, 20:15:46
A na koniec, juz jak ochłoniemy:))

http://www.youtube.com/watch?v=1AcG1apjUTI
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-24, 20:17:16
Hehe, mnie ta piosenka Cerekwickiej raczej irytuje, ale wiem ze plec przeciwna ja uwielbia, wiec co kto woli:)

Tutaj pierwsze lepsze "meskie" przyklady, ktore przyszly mi na mysl:

http://www.youtube.com/watch?v=OtB-WY2fbhg

http://www.youtube.com/watch?v=-iEId2vmb0M

A to gej, ktorego piosenki uwielbiam:

http://www.youtube.com/watch?v=sknDfB3pJB8
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-24, 20:24:14
Indra,

spoko, w takim razie fotki powinny spelnic podobna role:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-24, 20:31:18
Spelniają,  ale akurat juz więcej chyba w swej próznoaci nie muszę się umacniać,  bom próżna jest okrutnie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-24, 20:34:30
Ooo Ty, to juz Cie przestaje zalowac w takim razie, prozna kobieto!
On mial racje!

Przepraszam:)

Swoja droga, skoro juz jestes taka prozna, to moglabys sie podzielic/pochwalic tymi fotkami, a nie tak egoistycznie...;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-24, 20:36:13
Davvidia :))

Mi samej od razu poprawił się nastrój.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-24, 20:40:56
Matek
Okrutny jesteś,  ja taka biedna i ze zranionym serduszkiem,  a Ty mi jeszcze sól na rany sypiesz ; )

Ok,  zaraz sie podziele,  w sumie czemu nie : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-24, 20:42:41
Coś mi imgur nie chodzi,  więc jak ktoś ma fejsbuka to fotki juz widzial,  a jeśli nie ma to musi poczekac; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-08-24, 20:51:06
Indra,  Matek ? okrutny? rany? :)) Zdjęcia byśmy popaczyli :)

Cerekwicka ma w energiach zwalczanie płci przeciwnej, wiec nie dziwie się, że jest dla "zranionych kobiet" ;))

Matek, ten utwór geja nawet mi sie spodobał

mi TERAZ wpada w ucho  http://www.youtube.com/watch?v=kl8mpAvTm_Y  :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-24, 20:54:27
Ten utwór Moloko jest super :)
ale dla mnie teraz nr 1 jest "Nie patrzę w dół"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-24, 20:54:48
Davvidia
A i ja bym się zdjęciami podzieliła,  tylko mi jak zwykle technika przeszkadza ; ) chyba ze bym komus przesłala a ten ktos by na jakies linki wrzucił ; )
Cerekwicka kiedyś mi się podobała,  jakieś kilka lat temu,  ale widać wyrosłam,  za to Mika super!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-24, 21:35:15
Davvidia, Indra

ja fejsbuka nie mam a zdjecia chce zobaczyc!

jesli sie Wam Mika podobal, to macie jeszcze debesciaki z ostatniej plyty, a co tam:)

http://www.youtube.com/watch?v=YsJrRfjhQdA

http://www.youtube.com/watch?v=yUZSdZoPFBs

http://www.youtube.com/watch?v=zUFvcZGOHPI
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-24, 21:38:43
Matek
Maila daj,  to Ci podesle najwyzej : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-26, 14:50:11
Coś się zmienia... jeszcze nie wiem, co to dokładnie jest, ale czuję zmianę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-08-26, 21:35:04
Nudzę się ostatnio, nic mnie nie fascynuje, nie ekscytuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-08-26, 21:36:47
mało emocji masz w życiu? : ) uważaj, żebyś z tej nudy nie odpaliła sobie jakichś jazd emocjonalnych.
Spokój jest fajny. Oczywiście marazm to coś innego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-26, 21:43:07
Laka,

A probowalas koki?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-08-26, 21:46:30
tia, spokoj jest fajny....
nie no na jazdy tez nie mam ochoty, więc jestem w takim dziwnym nudnym malo energetyzujacym czymś.

ostatnio narzekałam na nude w pracy, to dziś przyszło tylu klientów, że ledwo się wyrabiałam. No ale miałam co robić;) Dawno tak nie było,a dziś to się tak wszyscy pchali, jakby jakaś zmowa była;) Zalewały mnie fale klientów. W sumie to dzień wcześniej puszczałam lęk przed duzą ilością klientów:P Może to to.


matek

w tym zyciu nie i nie mam zamiaru:) juz sie swoje nabrałam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-26, 21:50:50
Laka,

a tak na serio, to moze odczuwasz potrzebe rozpoczecia nowego etapu na jakims poziomie? Samo powinno przyjsc w odpowiednim czasie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-08-26, 21:55:32
matek

Na serio to tak chyba jest jak piszesz:)
Ale jeszcze nie ma mojej otwartosci, by przyszło co ma przyjść. Pś się opiera. I mam poczucie, że coś się
kończy a ja nie mam sensu, nie wiem co mam ze sobą zrobić. Nagle ostatnio mam tyle czasu...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-26, 22:01:43
Wnioskujac z Twojego poprzedniego wpisu, az tak strasznie to sie chyba nie nudzisz:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-08-26, 22:59:44
matek

wiesz ta nuda, to jakaś taka wewnętrzna, dyskomfort, brak czegoś. Brak i napięcie:)
Nudzę się ilekolwiek by się działo wokół mnie, to i tak nie czuję przyjemności, spełnienia, radości.
To jest nudne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-26, 23:03:47
Hehe, ja tak mam caly czas:)
O ile nie powstaje zbyt duze napiecie, to mozna sie ponudzic.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2013-08-26, 23:09:30
Może to być kwestia szyszynki, podobno kiedy zaczyna szwankować - robi się szaro, nudno i pusto.
Niestety, większość rozpowszechnionych wytworów obecnej cywilizacji ją gnębi:I
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-08-27, 11:10:21
Mam jeszcze 4 tygodnie do terminu porodu...a wszyscy sie mnie pytaja jak chce urodzic ???!!! Tutaj w Niemczech jest Swoboda -chcesz cesarke ?- prosze bardzo  i jeszcze sie ciesza lekarze, bo moga niezle zarobic przy tym. Kurcze mialam cesarke z corka 14 lat temu....nie mam pojecia o normalnym porodzie....no i te moje (40 lat minelo jak jeden dzien...;) ha ha
Teraz mam dylemat moglabym sie uprzec i chciec naturalnie bo nie ma jakichkolwiek komplikacji i wskazan do ciecia ( nawet nogi mi nie puchna) wiec sie lekarze glowia nade mna....ale za 2 tygodnie bedzie trzeba zdecydowac....nie wiem co dla mnie  i dziecka lepsze. Jakos mi sie nie widzi cesarka na zimno w wybranym dniem i godzina....troche sztucznie.... moze ktos mnie zainspiruje????
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-27, 12:31:07
Jolanto,

tak trzezwo rozumujac, skoro nie ma powodow aby robic cos nienaturalnie, to chyba lepiej naturalnie? Nad czym tu sie glowic w sumie:)

A dylemat zostaw, i tak sam sie rozwiaze. Proces i sposob urodzenia jest bardzo wazny dla dziecka, wiec ono juz na pewno samo sobie wszystko wybralo i zaplanowalo:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-27, 13:43:56
Jola, ja nigdy nie rodziłam, ale jesli już wybrałabym w basenie, wydaje się, że tu jest najmniejszy szok dla dziecka i dla matki.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-08-27, 20:11:13
Jolanta

Ja rodziłam naturalnie, a chciałam cesarkę. Niestety w Polsce tak to nie działa, że można sobie było wybrać.
Zostałam zmuszona do porodu naturalnego. W zupełnie klasyczny sposób, na sali wieloosobowej.

Na pewno wybrałabym cesarkę. Choć u mnie przy porodzie nie było żadnych zdrowotnych komplikacji moich, ani dziecka.  Ale była to dla mnie wielka trauma. Choć muszę zaznaczyć, że miałam złą karmę z tym związaną. Więc może inne kobiety przyjemniej to wspominają.

Ostatecznie też wolałabym poród w wodzie. Oby tylko woda była ciepła.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-08-27, 20:27:47
Jola jakbym miała wybierać to wybrałabym poród w wodzie :) O mało co bym za drugim razem tak rodziła, ale młodemu się za bardzo spieszyło :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-08-28, 15:06:23
Dziekuje Wam wszystkim za wypowiedzi....bylam juz na porodowce u mnie w szpitalu....jest pieknie, wyremontowany oddzial, nowoczesne wyposarzenie. Bardzo przytulnie i przyjemnie...samo lozko jest polokragle  i pokoj do porodu jest jednoosobowy z lazienka i wszelkimi wygodami, obok jest pokoik z basenem do porodu w wodzie na zyczenie i jeszcze jedna porodowka ale takze  jednoosobowa.
Po porodzie przenosza na oddzial do gory i sa pokoje 2 osobowe z lazienkami w pokoju i pelnym komforcie...dzieci sa zawsze z mamami.... polozne ciagle  sie troszcza i w razie potrzeby pomagaja.
Mam dobre nastawienie i wcale sie nie boje porodu....przede wszystkim rozmawiam duzo z dzieckiem i tlumacze mu co jeszcze przed nami....mysle ze oboje mamy dobre intencje i kreujemy dobry przebieg porodu i czasu po nim.
Moj rozwoj duchowy pomaga mi teraz w moim nastawieniu i nie czuje sie jak kiedys zagubiona i skazana na stres i lek przed niewiadomym....to jest naprawde duza roznica - bo moge byc spokojna i oczekiwac tylko najlepszego...."cokolwiek sie stanie niech sluzy mojemu najwyzszemu dobru i innych ludzi"
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ola w 2013-08-28, 16:35:53
Nie jestem mama, ale podoba mi sie idea porodow domowych. Moja znajoma rodzila swoja coreczke wlasnie w domu, w wodzie, w obecnosci partnera i poloznej. Jesli dobrze pamietam nie zdecydowala sie na przeciecie pepowiny, podobnie jak jedna z naszych cudowych dziewczyn wczesniej.

Ogladnelam tez niedawno filmik z porodu w naturze, w obecnosci partnera i rodzenstwa noworodka, cos pieknego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-08-29, 08:51:38
Jolanta,
bardzo mądre posunięcie aby zwiedzić szpital, warunki, oswoić się i zauważyć,że to wszystko jest by ułatwić poród naturalny. Woda to cudowna sprawa, pięknie rozluźnia. Zycze CI pięknego rozwiązania, szybkiego , dużo siły i pogody ducha. Dacie radę:) powodzenia!!!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-08-29, 14:27:14
Dziekuje Wam dziewczyny na dobre slowa i zyczenia ;)

Jednak na porod domowy troche za pozno i chyba lepiej bede sie czula w szpitalu ( nie jestem taka odwazna, zeby rodzic w domu, choc to na pewno duzy Komfort dla wszystkich).
Nie czulam jednak nigdy potrzeby, aby rodzic z Kims-partnerem, Mama siostra kuzynka itd. Wolalam sama z personelem medycznym ha ha...moze jestem staroswiecka, ale uwazam porod za cos intymnego i osobiscie nigdy nie chcialabym ogladac kogos bliskiego w tej roli i zeby mnie nikt nie ogladal.....tatus moze poczekac za drzwiami ....po co go zmuszac kiedy nie chce....moj maz tez nie "musi" byc przy porodzie wiec nie mam dylematu i pelny Komfort.....moge mu opowiedziec jak bylo - wtedy moze sobie wyobrazic i nie przezywac wszystkiego w realu.
Wydaje sie ze mu ulzylo, kiedy stwierdzilam, ze nie potrzebuje go przy porodzie....w koncu to nie pogaduszki przy kawie ha ha. Wiec jego rola bedzie zajac sie dzieckiem po porodzie  razem z polozna.
Ciesze sie ze juz nie rozdzielaja dzieci od matek nawet po cesarce i klada dziecko po porodzie na matce, aby zlapalo kontakt i latwiej sie "znalazlo na swiecie" Niestety po cesarce w Polsce wspominam porod i pobyt w szpitalu nie bardzo przyjazny i wiele bylo rzeczy, ktore mi sie nie podobaly. Odetchnelam kiedy wyszlam do domu.

 Mam teraz lepsze nastawienie i ciesze  sie juz na  pierwsze spotkanie z moim synkem ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-08-29, 16:48:24
Jola, bardzo rozsądne podejście. Oddajmy to co kobiece kobietom, a to co męskie mężczyznom. Życzę udanego i przyjemnego porodu. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-29, 21:01:00
Ja bylem obecny przez caly czas trwania porodu. Mnie sie to akurat wydaje bardzo naturalne, ale jak kto woli.

Zreszta - bylem, bo partnerka chciala, dla mnie wygodniej byloby nie byc i pospac sobie spokojnie:)

Zauwaze tylko, iz idea "rodzenia razem" wziela sie m.in. stad, ze to mezczyzni byli krytykowani za to, ze kobieta musi sie nameczyc, a oni potem tylko "przychodza na gotowe";)Mezczyzni nigdy chyba sie do tego za bardzo nie garneli:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-08-30, 08:46:19
Ech nie sądziłam, że szkoła do której chodzi moje dziecko to ... Katolicka Publiczna Szkoła Podstawowa ...
No to się w tym roku przekonałam ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-30, 15:47:30
A co sie stalo sie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-08-30, 16:33:47
mój instruktor z prawa jazdy powiedział mi, że nie ma szans zebym zdała egzamin wewnętrzny (chyba, zebym się spięła) który jest w przyszły czwartek z jazd, wtedy skończę już mój kurs 30 godzin.
rozwaliło mnie to, bo jakieś postępy robię, on sam tez to przyznał, ale nie umiem podchodzić do wszystkiego mniej ambicjonalnie. jestem zła, że wogóle wmanewrowałam się w ten kurs nie wiadomo po co, niby pod kątem szkolenia na które chce mnie wysłać firma w przyszlym roku, ale nigdy nie widziałam się za kierownicą ani nie byłam fanką jazdy samochodem. po ostatnich węzłach bylo juz tak dobrze, juz mi się zaczęło rozjasniac w glowie a tu znowu taka głupota. miałam tyle mega stresów w życiu i zafundowałam sobie kolejny nie wiadomo po co. no i siedzę i zalewam się łzami jak głupia ze jestem tak ambitna, ze wszystko temu podporządkowuję a efekty są słabe, zamiast cieszyc sie tym, ze mi się polepszyło. czuje jak moja chwiejna samoocena idzie w dół, w dodatku wszystcy w pracy wiedzą, ze robię prawko i jesli się wycofam, a na to mam ochotę to będzie mi strasznie wstyd.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-08-30, 17:59:22
A czujesz że ta ambicja ci już trochę popuściła? CZy cały czas jest tak samo silna?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-08-30, 18:41:03
Wiesz, nie wiem. Na pewno tak. Kiedyś zresztą, nie tak dawno temu, temat perfekcjonizmu i ambicji schodził na węzłach.
Położyłam się trochę i pospałam. To -chyba wywalenie-to tez na pewno trochę efekt stresu, mam te jazdy codziennie, codziennie trzaskam te testy, jest ich mnóstwo (1200 pytan mam, a baza ma 3000) i po pracy się ich uczę.Dodatkowo piszę afirmację że łatwo i bezpiecznie radzę sobie ze swoimi uczuciami i emocjami. Widać jak łatwo, hehe. Leszek powiedział, że trochę głupio, ze mam te jazdy codziennie, to tempo jest szybkie, chyba za szybkie na moją kondycję pschiczną-moze chociaż gdyby były co drugi dzień byłoby lepiej? sama nie wiem. na razie obawiam się pochopnych decyzji, po tym egzaminie w czwartek, ze cos powiem temu facetowi, jest byłym wojskowym, studentem teologii, ma kompleksy, jest przewrazliwiony w roznych dziwnych miejscach i kompletnie nie rozumie mojej emocjonalności, którą przejawiam w samochodzie:D. a ja zyję tymi jazdami, nic innego nie robię, zaczęłam juz nawet leczyc swoje uzalezenienie od netu z jakims tam skutkiem i znowu coś.
Wiesz, od paru dni czuję co rusz zazdrość wobec ludzi, że nie są tak wrażliwi, ze jest im łatwiej. to mnie aż boli, ze nigdy nie będę jak oni, próbowałam 10 lat, w koncu odzyskuję swój umysł i już wiem, ze to się nie udało, bo koszt był zbyt wysoki. To mi tez właśnie wyszło przed paroma godzinami jak tak płakałam.
ale wiem tez ze byłabym w stanie nauczyc sie jezdzic samochodem. idzie mi powoli, bo powoli, ale coraz lepiej. błędem tego faceta było, ze kazał mi przyspieszyc na początku pojmowanie i że nie umie do mnie trafić jak tak po wojskowemu gada. uraził mnie i wjechał mi nie tak jak trzeba na ambicję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-08-30, 19:08:16
Tempo masz na pewno za duże i stąd taki stres i przemęczenie.
Po co się tak śpieszysz?

"próbowałam 10 lat, w koncu odzyskuję swój umysł i już wiem, ze to się nie udało, bo koszt był zbyt wysoki. To mi tez właśnie wyszło przed paroma godzinami jak tak płakałam. "

A co się nie udało?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: katharina w 2013-08-30, 19:16:54
Aniu, no wez az sie zalogowalam:)

Ja cie rozumiem, tez mialam kiedys takie jazdy. Moja ostatnia ogromna jazda to jak pare lat temu jedna przedszkolanka zazyczyla sobie tlumacza na zebraniu odnosnie dziecka ( a ja po maturze z dunskiego wtedy juz bylam i podejrzewam ze mialam wiekszy zasob slow od niej samej;)  ) bo ona chcial byc pewna ze wszystkie "niuanse" zrozumiem;) uff ale mi wtedy wywalilo na samoocene, szok, teraz sie ciesze, bo duzo mi to pokazalo co jest do uzdrowienia i duzo uzdrowilam


Uswiadom sobie ze po 30 godzinach jazdy to ciezko jest zdac egzamin za pierwszym zamachem. Raczej normalka jest oblanie za 1 zamachem.
Pogodz sie z ewentualna porazka i wyluzuj. Jesli ci sie to uda to calkiem prawdopodobnie zdasz za 1 zamachem, trzymam kciuki:)

Wspieram w przepracowywaniu emocji kochana

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-08-30, 19:30:52
:). Dzięki za wsparcie. Jesteście nieocenione.
Przeżywam tak, ale nie dlatego, że się boję oblania państwowego. z tym się liczę i mnie to wcale nie martwi. Mam wizję, że mnie ten wojskowy do niego w ogóle nie dopuści, bo zeby tak było muszę zdać u niego wewnętrzny praktyczny. I trapi mnie wizja dodatkowych jazd z nim-innych instruktorów w tej szkole nie ma, tzn jest jeden ale obłożony pracą. Trochę niefajnie wybrałam tą szkołę ale już za późno na zmiany i nie ma sensu juz na to narzekać, bo tego nie zmienię. To wywalenie to trochę ze stresu też. Tyle, ze on niby mi wypomina, że się porównuję z innymi kursantami, a sam mówi, ze mam za wolne tempo jakby nie było sam z innymi mnie porównując, że oni szybciej chwytają. Ale z nim jest też trochę nie tak, hehe, nie ma co się zbytnio przejjmować, bo od razu to widać.
Ale dziś łuk i ruszanie ze wzniesienia zrobiłam od razu dobrze za pierwszym razem. On chce zebym zdała za pierwszym razem bo...tez jest ambitny :D i się cieszy wysoką zdawalnością i stąd jego wczesniejsze presje. teraz juz mnie nie presuje od czasu jak się poróżnilismy w zeszłym tygodniu.

Inga
On mi sam tak jazdy ułożył, tez długa historia. Ale chyba po studencie teologii i byłym wojskowym na emeryturze można się tego spodziewać;). chodziło mi o to, że przez 10 lat próbowałam być jak inni ludzie, podpatrując ich i tworząc swoją sztuczną osobowość na tej bazie, bo mi się wydawało, ze to jest właśnie norma i że o to właśnie chodzi. a nie o to, bo mam być sobą choć to wielkie wyzwanie jak na razie dla mnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-08-30, 19:37:10
Ania czapa do góry :) Ja niby zdałem za 2 razem ale do tej pory jeździć nie umiem.
Co do drugiej części twojego posta to przypomniały mi się dwa zdjęcia
 http://demotywatory.pl/3340722/Udajac-kogos-kim-nie-jestes
http://demotywatory.pl/3134339/Udajac-kogos-kogo-podziwiasz

A no i kluczowe
Strach ma zawsze duże oczy ale najczęściej małe zęby. Nie wiem czy tam sie stresujesz czy nie bo nieczytałem dokładnie ale może sie przyda.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-08-30, 19:39:54
Super Doktor, aż chyba na fejsbuku umieszczę :D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2013-08-31, 19:52:15
Wzruszyłam się tą historią, że aż się pobeczałem. Widać mam jeszcze dużo do przepracowania w temacie połówek i ich przemijania.
http://muzyka.interia.pl/pop/news/96-latek-zadebiutowal-na-liscie-przebojow,1945957,50
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-08-31, 19:54:48
super historia :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-08-31, 21:04:03
Ja na podobne rzeczy reaguje ściskiem w brzuchu, poczuciem żalu i tęsknotą. Nigdy niechce się zakochać bo to musi boleć jak się kogoś straci.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-08-31, 21:55:17
Fajne:)Fajnie wiedziec, ze takie rzeczy sie zdarzaja:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-09-01, 21:24:48
Widzę te swoje cholerne współuzależnienie od ojca- ciągle mam ochote najpierw pytać tatusia o zdanie, co zrobić, gdzie iść, co wybrać. Co tatuś by zrobił. Z drugiej strony cholernie mi do niego wywala złość, gniew, nienawiść- kipi i kipi i wre. Dziś mu to powiedziałam dość nieasertywnie ale lżej mi się zrobiło ;-) I HATE YOU soł macz rajt nał!!!!!  zamiast czuję nienawiść, złość, gniew gdy.. no cóż nie pora tu na gadki o asertywności:)
Jest ambiwalentnie na maxa. A co takiego przy tatusiu jest( co zauważyłam):
A czuję się przy nim bezpieczniej- czyli brak mi swojego wewnętrznego p. bezp i opieram to na nim.  W dzieciństwie uciekałam do niego na wieś od matki alkoholiczki i tam było bezpieczniej.
B widze ,ze on robi wszystko koło mnie , sam , bez mojego pytania i proszenia- bierze sie za moje obowiązki, pomaga i taki kochany- on ciągle' jest' żebym czuła ze jest mi potrzebny i niezbędny do życia. Takie robi wrażenie. A ja się głubię i faktycznie widzę: bez tatusia oni rusz...
c Gadał mi ze nie dam rady i faktycznie tak bywało :) najlepsza afirmacja ever
d finanse, samoocena do zrobienia
Jutro są nowe perspektywy,życie idzie na przód i chce zrywac stare tamy.. czy mam dość odwagi by iść z prądem?:) po nosie nie zamierzam nic walić . Jak wyjść poza współuzależnienie? :) w moim przypadku afirmacje to za mało- chyba tylko działanie mnie uratuje. Może najpierw zacznę od CV :) -- a na koniec dowcip :) na poprawe humorku:)
Pani Adelina: i co Ola znalazłaś pracę?
Ja: hmrtpf
Pani Adelina (lat 87) : no ty szukasz pracę.. tak jak Ja :)
Ja: cierpię na brak motywacji do działania ( a w duszy - dosadnie trafiła skubana)
My: ha ha ha
Bo ja zamiast działać to myślę o działaniu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-09-02, 08:20:51
Muszka
To nadal mieszkasz z rodzicami i jesteś na ich utrzymaniu?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-09-02, 08:37:08
No nadal mieszkam :) co do utrzymania to w miarę możliwości dopłacam do chaty i jedzenia.(ostatnio wszechświat mi trochę wiecej kasy wrzuca) W większości gotuję dla wszystkich więc jest jakaś wymiana. Właśnie szukam pracy - syn poszedł dziś 1 dzień do przedszkola więc mam czas polatać , pozałatwiać sprawy, coś poszukać... To nie była taka prosta sprawa wcześniej , jestem sama z synem , który dopiero teraz część dnia jest poza domem:) a tak to wszystko sama:) mam nadzieję,że od dziś zacznie się jakiś proces zmian:) jak ogarnę pracę to mogę myśleć za jakiś czas o wyprowadzce - zreszta miałam badane u Olgi ze aby sie wyprowadzic to dusza chce w miare oczyscic energie z domownikami- jak zwał tak zwał i ze gdy tego nie zrobie to nie wyjdzie mi samodzielne życie. Oni tylko czekają az mi sie noga powinie:) chyba teraz trzeba jakos to na spokojnie zrobić bo co z tego ,ze sie wyprowadze jak za jakiś czas wróce do nich np. :) no ale praca i wyprowadzka to taki teraz priorytet.
Inga co do Twojego pytania to DOSADNE TAK -tak działa współuzależnienie . Nie pewni siebie ludzie uzależnieni od swoich 'oprawców'.  WIęc siedzą z rodzicami na ich utrzymaniu bo przeciez zostali wychowani na takich zależnych.. a ponoć mam taki potencjał :) umiejętnie nadszargany przez rodziców. No cóż chyba czas zacząć coś w końcu robić :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-09-02, 08:42:25
Bo ja widzę taką analogię.
Kiedyś ojciec zajmował się swoją żoną, która sama by nie przetrwała, i dzieckiem, a teraz na miejsce żony weszłaś ty i on nadal zajmuje się osobą dorosłą i dzieckiem.
Potrafisz zobaczyć jakieś podobieństwa pomiędzy tymi sytuacjami, jesteś w czymś podobna do matki? Ojciec traktuje cię podobnie jak matkę?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-09-02, 08:56:20
A jeżeli matka była ciągle nieobecna, bo pijana, to czy ty w tamtym okresie nie pełniłaś roli zastępczej żony dla ojca? I może to dalej tak trwa?
Może przerabiałaś te mechanizmy na terapii?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-09-02, 09:00:26
No faktycznie. Kiedyś nawet popijałam więc w tym byłyśmy podobne- i mówił mi 'jesteś taka sama jak matka'.Nie nawidziłam porównań do matki. Byłyśmy obie nieodpowiedzialne. Teraz to się zmieniło.Stałam się bardziej odpowiedzialna bo mam syna. Ojciec uważa ,ze jestem chamską świnią , nieszanującą starszych, pyskatą gówniarą,(czytaj mam swoje zdanie i nie boje się go mówić- czasem może nie za dobrze je przekażę więc moge sprawiać wrażenie chamskiej ) mówił,że jestem nikim. Czyli podobnie nas traktuje. Matkę  ma za to samo raczej czyli za nic. Ona nim zawsze pomiatała, gardziła- ja to przejęłam poźniej po niej. Faktycznie często jestem dla niego niemiła, zimna bo mi do niego wali więc zbytnio przyjazna nie jestem . On od dziecka się ze mnie wyśmiewał, traktował mnie gorzej niż siostrę i generalnie lekceważył.
Nigdy mnie nie widział taką jaką jestem- tylko nakładkę . ZERO MNIE. Uważa,ze jestem nikim bo nie gram w piłkę jak siostra( jest maniakiem sportu- reszta dla niego to czcze rzeczy) nie widział ,ze piszę, śpiewam - to nieważne, nieistotne. MNIE NIE BYŁO. Nakładka. Nic więcej . Czuję,ze on ma do mnie jakieś żale i pretensje za przeszłość nie z tego,życia . Ma jakieś oczekiwania .Nie wiem co to. Ale tak czuje. Od dziecka on nie widzi mnie a ja jego. Zresztą ja też nie jestem w stanie zauważyć w nim fajnego człowieka, ciągle mi wywala gniew , złość, nienawiść. Dziś mi się śniła jego śmierć-> znow sie pokłóciliśmy , miałam poczucie winy za słowa i poźniej on umarł na płuca a ja czułam się winna. I cierpiałam po jego śmierci wraz z siostrą. Brrr

Mi się wydaje,ze nie--> on siostrę traktował super, na 1szym miejscu a mnie jak zero. Ciągle Paulinka to, Paulinka tamto :) to jej kupił, to jej dał. Uwielbienie dla niej i jej osiągnięc bo to przecież tak ważny sport:) a nie jakieś głupie i nikomu niepotrzebne spiewanie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-09-02, 09:20:23
Czyli ty byłaś miejscem gdzie ojciec wrzucał swoje negatywne emocje a siostra miejscem do wkładania swoich pozytywnych emocji.

Sportowiec? To ludzie z którymi ja najtrudniej potrafię znajdować wspólny język. Mój szwagier jest sportowcem i ja go nie cierpię.

I jeszcze warto wiedzieć, że to czego chce dusza to nie jest czymś niezmiennym i prawdziwym. Dusza chce tego co jej sie wydaje że jest najlepsze ale sama jest ograniczona wzorcami. Dlatego w miarę jak będziesz sobie coraz lepiej radzić, dusza może zmienić zdanie i może zachcieć się wcześniej wyprowadzić z domu i relacje z rodzicami przerabiac na osobności. Chodzi o to abyś nie myslała, że muszę siedziec z rodzicami, aż nie przerobię z nimi karmy bo dusza inaczej mnie od nich nie wypuści.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-09-02, 09:45:39
Mój ojciec uważa,że jak ktoś nie jest sportowcem to jest nikim.. Albo masz osiągnięcia albo jesteś nikim. :) Sam się w temacie nie spełnił i czuje się nikim i to na innych projektuje. Mi ze sportem było jednak nie po drodze, karma się wypaliła:) czuje się w tym spełniona po brzegi, więcej nie potrzebuję -chyba ze pobiegac i pograc dla przyjemności.
Tak lubię- tylko tyle co dla zabawy:)

Zresztą mam inne pasje.

No z tą dusza to faktycznie troche dziwne- zreszta nie wiem ile mi zajmie uzdrawianie tej toksyny. Chyba trochę, a tu jest nieciekawa atmosfera w domu i chyba trzeba jak najszybciej stąd wyemigrować. Tylko potrzebuję nabrać pewności ,ze potrafię sama dla siebie żyć, sama dawać radę.
Inga ja ciebie podziwiam ,ze sobie dajesz radę i jesteś dla mnie wzorem ,ze można :)
Dzięki za odpowiedzi i tropy- pomogło!!!!:*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-09-02, 10:43:17
Cieszę się że pomogło :)
Jeszcze mogłabyś zadać sobie pytanie- dlaczego zgodziłam się być takim kubłem na odpadki w tej rodzinie i co mi to dawało.

Dasz sobie radę sama z dzieckiem a do pomocy na pewno ktoś się znajdzie. Ja dałam chociaż było ciężko.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-09-02, 21:54:03
   Może nie jestem idealną córką,kobietą.pracownicą...Ne spełniam cudzych norm,nie chcę się uginać pod presją tych,którzy chcieliby,żebym była inna według ich wyobrażeń...Nie zamierzam przepraszać za to jaka teraz jestem...Nie będę przepraszać za to jaka się stanę i za to,co zmieni się w moim życiu,nawet ,jeżeli bliscy nie będą w stanie mnie zrozumieć i tego zaakceptować...
   Dwie ważne rzeczy jestem sobie winna-totalną akceptację i miłość...Zbyt długo uginałam kark,aż szyja boli-dość...Zadość tego...Jestem,jaka jestem,będę,jaka będę...Trudno dla innych,ulga dla mnie ,a może ulga i dla mnie i dla innych :-))) ...

Tak mi dzisiaj przyszło w medytacji i po medytacji...Owoc ostatniego uzdrawiania braku świadomości i poczucia kim jestem tak naprawdę...

KorneliaX-buzi i dzięki-ty już wiesz,za co :-***...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-09-02, 23:45:47
Free
Już sam Twój nick wskazuje, że wolne i swobodne przejawianie się jest Ci pisane... ;) I ciepło mi się na sercu od Twojego wpisu zrobiło :***
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-09-03, 07:48:36
.Dodatkowo piszę afirmację że łatwo i bezpiecznie radzę sobie ze swoimi uczuciami i emocjami.

Masz już odpowiedzi na afirmacje?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-09-03, 08:57:16
Dziś już tylko się przekonałam bez żadnych iluzji i żaluzji ,ze jestem chodzącym lękiem i te wszystkie lęki nagromadzone  w moim ciele nie pozwalają mi na swobodę życia, wolność. Cały ten syf od dzieciństwa i jeszcze wcześniej we mnie siedzi, nierozładowany. Jest tego tyle,że wiem gdzie to wszystko jest- nie mogę już tego stłumić bo to jest za silne, widać te kamienie. Już nie potrafię tego ukrywać- mój oddech woła o pomoc. Te lęki wybijają sie hiperwentylacją. To wszystko daje o sobie znać. Twój oddech pokaże Ci jak funkcjonujesz. :) Twe ciało wskaże CI drogę. Trzymałam syna za rękę i czułam,ze to on przekazuje mi troszkę odwagi, troszkę mnie wspiera zamiast ja go. Przyjęłam to jednak bo cóż mi pozostało?:)  Chciałabym się nie utożsamiać z tymi lękami.. przecież ja to nie one.. ale tak we mnie wrosły jak druga skóra. Jest we mnie ciche 'boje się Boże..' jak głos małego zalęknionego dzieciaka;-) aż gardło się ściska:) Ale to jest czas gdy to wyszło i już dało głos- może zapoczątkuje czas w którym to kiedyś wszystko odejdzie. I zostanie mi oddech głęboki i spokojny- i może wtedy zacznie się proces zmian w moim funkcjonowaniu. Twój oddech powie CI jak funkcjonujesz :) tak bardzo chcę funkcjonowac jak już TU jestem. Wierzę,że się uda:)
Tymczasem pójdę chyba na spacer do lasu bo to mnie jakoś koi i widzę,ze przestrzeń mogę wypełniać jak chcę :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-09-03, 09:24:13
Ja też kiedyś sobie uświadomiłam że moja córka urodziła się po to aby mi powiedzieć że przychodzi od miłości, że jest miłośc i radość, że jest kochający mnie Bóg, że ona właśnie stamtąd przychodzi. Tak bardzo starała mi się to przekazać gdy była niemowlęciem, bo po to się urodziła. A ja byłam całkowicie zamknięta, odcięta i nie przyjmowałam niczego, niczego nie widziałam, nawet jej nie widziałam. I miłość z którą przyszła córka powoli gasła.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-09-03, 09:42:33
Ingo, smutne to. Wierzę jednak ,że uda WAM się wrócić do miłości.
Ja teraz rozumiem ,ze strach jest 'wrogiem' funkcjonowania, materii. Strach trzeba przyjąć i puścić jak chce się tu żyć. Jak ja mogę znaleźć pracę, samodzielnie funkcjonowac jak się boję? najpierw musze sobie poradzić z tymi lękami a to mi powinno odblokować funkcjonowanie. Ja też byłam w wielu aspektach zamknięta na syna- jest coraz lepiej ale to nie jest szczyt marzeń. On faktycznie pokazuje mi czym jest miłość - mogłabym się nigdy nie dowiedzieć przecież:)
Moim marzeniem jest żyć płynnie , żyć bez większych lęków. Jestem tu, to chyba to jest ważne by żyć, robić. Żyć pełną piersią, przestać bać się życia. Na początek fajnie gdybym się przestała bać codziennych spraw. Ludzie tak wiele mają a tego nie doceniają. Że mogą żyć, oddychać swobodnie i chodzić do pracy. Chyba doceniam coraz bardziej takie codzienne sprawy , wydawałoby się dla wielu nieważne,uciążliwe wrecz. Człowiek zlękniony jest w pewnym sensie niepełnosprawny więc warto je puścić i wrócić do sprawności :) to jest mój cel -odzyskac sprawność, żywotność.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-09-03, 18:11:31
Muszka
Ja czasem doceniam codzienne sprawy, ale tylko wtedy gdy nie mam stresów i wszystko się układa. Powoli dociera do mnie, że bujanie w obłokach niczego mi nie przyniesie, ale i tak jest silniejsze ode mnie gdy jestem w sytuacji stresowej.

Zdałam dziś wewnętrzny egzamin teoretyczny na prawo jazdy. Została mi praktyka, niebawem którą, podejrzewam z granicą pewności, że poleję,bo mam jeszcze tylko 2 godziny kursu i choć cuda się zdarzają, to raczej nie tym razem. w sumie podejrzewałam, ze zdam dziś teorię, bo uczyłam się od 3 tygodnie i przerobilam całą płytkę 1200 pytań i podejrzewałam, że facet ją akurat da i nie myliłam się.  placyk też raczej zdam, a na mieście albo na rondzie, albo na skrzyżowaniu kolizyjnym albo na zmianie pasów...będzie duży stres.
ale do czego zmierzam. Do poczucia własnej wartości. Ta sytuacja przypomina mi moje całe praktycznie dziecinstwo, gdy wynikami w szkole budowałam swoją wartość. NIe miałam jej w ogóle, nawet nie sądziłam ze takie coś istnieje. Zazdrościłam innym ludziom, że potrafią nic nie umieć a nie przejmować się tym. Ja musiałam być we wszystkim najlepsza. gdy coś mi się nie udawało miałam zepsuty humor na długi czas. i tak sobie myślę, że teraz moze byc podobnie, mimo ze przecież coś w życiu osiągnęłam i potrafię (kto nie ma w nogach ten ma w głowie, czasami aż za dużo w tej głowie.). pamiętam jako dziecko miałam paniczny lęk, ze jedno niepowodzenie pociagnie za sobą kolejne i stracę rację bytu (bo nie miałam wartości) i nie będę mogła funkcjonować choć przecież musiałam. no ale wtedy czułam i jakoś potrafiłam się zregenerować. I tym razem też tak będzie:). Tak se teraz sama pomogłam.
Wrażliwość utrudnia mi życie, bo nie umiem ją skierować na właściwe tory.
trochę to nieskładne ale jestem ledwo żywa po takim tempie nauki i już chyba majacze, a jeszcze muszę rozkminić zmianę pasów ruchu na skrzyżowaniu i olsztynskie ronda oraz skrzyzowania kolizyjne...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-09-04, 11:30:30
W ogródku zakwitnie mi oregano :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-09-04, 11:33:59
GA
Fajnie,  oregano cudnie pachnie :)

Ja tymczasem wyznam,  że mam jakiś regres. Mam wrażenie,  ze tracę to,  co udało mi się uzdrowic w ciągu ostatniego 1,5 roku
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-09-04, 11:39:10
Indra, czasem trzeba się cofnąć o krok, by móc pójść na przód :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-09-04, 11:50:12
Indra, czasem trzeba się cofnąć o krok, by móc pójść na przód :)

Może ten regres jest po to byś mogła coś dostrzec, coś co ci do tej pory umykało ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-09-04, 11:52:11
Mam nadzieję,  że potem w koncu nastąpi progres. Ale trochę sie tym martwię. Nie wiem,  gdzie dalej iść.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-09-04, 11:54:11
To się zatrzymaj i obserwuj :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-09-04, 11:59:38
Byłam wczoraj w lesie :) na pierwszym w tym roku grzybobraniu (mini ;) i było cudnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-09-04, 20:49:37
Odzyskuję wreszcie te wszystkie fajne rzeczy, których się kiedyś w sobie wyparłem i wyprojektowałem na zewnątrz bo... bo cośtam. Masa dziwnych, bezsensownych powodów.

I jak tak sobie posiedzę czy poleżę, i zbiorę znowu parę wyprojektowanych kawałków to... wyznam tyle, że ten świat jest taki świetny że głowa mała. Ba, nawet w sercu ledwie mi się to mieści i wycieka ;) I że może jestem prostym człowiekiem, któremu do szczęścia mało potrzeba. Nawet jakoś podwyższanie świadomości czy innych wibracji mi ostatnio nie w głowie :)

No nic, najpierw sobie pozwolić się aż tak dobrze czuć, a potem zobaczymy czy w ogóle jest coś do zrobienia na tym świecie. Czy wystarczy patrzeć się w ścianę, bo taka piękna jak i wszystko inne ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-09-04, 21:37:56
Lynd,
"nawet w sercu mi się to ledwo mieści i wycieka" ;))

Fajne :)
Btw - do szczęścia mało potrzeba Koziorożcowi do czterdziestki.
Potem ?
Ma szansę zamienić sie w sybarytę ;)
Bo zapracował przez te 40 lat i ma ! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-09-09, 19:35:10
umarł ojciec mojej koleżanki z pracy. koleżanka bardzo to przeżyła i przykro mi z jej powodu i wiem, ze gdyby ona zaczęla przy mnie płakać ja również bym się rozpłakała.
pojawiła się u mnie jednak refleksja. wydaje mi się, że gdyby umarło któreś z moich rodziców w ogóle mnie by to nie obeszło. rodzina zawsze zarzucała mi że nie jestem rodzinna. ja, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że chyba nie kocham moich rodziców ani nikogo z rodziny. i chyba nie tylko przez wzgląd na ich traktowanie mnie-bo wiadomo, ze obok tego złego było też i dobre czy neutralne, wynikające z wypełnianych przez nich obowiazków-inaczej by mnie tu nie było i nie żyłabym "dorosłym życiem". natomiast gdy przeczytałam o kocie który potrzebuje pomocy i sam opis jego obrażen o malo co się nie rozpłakałam.
zastanawiam się czego to wynik-może mojego niedorozwoju emocjonalnego a może braku serca czy też znieczulenia. nie wiem ale zarzut braku rodzinności zawsze powodował u mnie poczucie winy. i kompleks na tle innych, bo mnie moja rodzina mało obchodzi, a przynajmniej takie mam wrażenie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2013-09-10, 06:24:43
ja, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że chyba nie kocham moich rodziców ani nikogo z rodziny. i chyba nie tylko przez wzgląd na ich traktowanie mnie-bo wiadomo, ze obok tego złego było też i dobre czy neutralne, wynikające z wypełnianych przez nich obowiazków-inaczej by mnie tu nie było i nie żyłabym "dorosłym życiem".

Ja też tak mam. Nie czuję specjalnej milości do swoich rodziców. Teraz jak trochę oczyściłam z nimi relacje to nawet ich lubie, dobrze im zyczę, ale nadal mam duży dystans emocjonalny i nie mam ochoty go przekraczać, nie mówiąc już o miłości. Kiedyś, jak byłam dzieckiem i potem nastolatką wydawalo mi się, że skoro nie kocham swoich rodziców to na pewno nie potrafię kochać wogóle i czułam się bardzo winna. Wmawiala mi to też moja mama, która miała żal do mnie, że nie kocham jej tak jak ona by chciała. To znaczy wg jej wyobrażeń miłości, czyli z pełnym uwielbieniem, bezwarunkowym oddaniem, największym szacunkiem.... tak, żeby zapełnić jej pustkę ....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2013-09-11, 08:21:15
Kochani zaraz jade do szpitala i jutro bede miala cesarskie ciecie- niestety zaplanowane (moglam wybrac dzien i godzine ha ha )....troche ciezko mi na sercu, ze tak sie ulozylo....ale z punktu medycznego porod naturalny jest dla mnie i dziecka duzo bardziej ryzykowny niz cesarka (dziecko jest juz duze-ok 4kg. w pierwszej ciazy czekanie nic nie dalo, bo nic sie nie dzialo, potem na szybkiego cesarka) wiec mysle, ze lepiej bedzie tym razem na spokojnie.....ufam, ze jednak tak mialo byc.
Jestem spokojna i mysle pozytywnie....ufam w najlepszy przebieg i ze wszystko dobrze sie potoczy ;)))
Jutro o 14.00 ruszamy na sale operacyjna.
Trzymajcie kciuki.....dzieki z gory ;))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-09-11, 08:38:35
3mamy :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-09-11, 08:52:26
Jola trzymaj się :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2013-09-11, 11:53:20
Jola, trzymam :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-09-11, 19:16:20
Jola

Będzie ok :-)...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2013-09-11, 20:07:06
Jola - jestem z Tobą i Maluszkiem;-*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-09-11, 20:47:39
Jola trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-09-14, 13:40:19
...

Coś mi się takiego dzieje,że mam ochotę na jakiś czas wycofać się całkowicie z przestrzeni wirtualnej i części świata realnego...Zrobić całkowite porządki w moim codziennym życiu-przestać marnować czas na ludzi,sprawy i rzeczy będącymi niejako wymówkami,zapchajdziurami czasowymi,które wykorzystywałam do sabotowania własnych działań nie daj Boże :-P prowadzących do polepszenia mojego życia...Takiego realnego polepszenia...

Zauważyłam,ile mojej cennej energii i czasu przez to wycieka...Jakoś tak już nie mam ochoty tak sobie czynić...Zastanawiam się tylko,czy to chwilowy kaprys spowodowany jednym z wielu duchowych przejść czy rzeczywista potrzeba...Czas pokaże...

Na razie się odmeldowuję...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-09-14, 13:47:20
Free
Układaj sobie swoje sprawy,  my nigdzie nie odchodzimy,  poczekamy : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-09-14, 13:59:53
Free
To dobry plan ;) Jeśli chodzi o ukierunkowanie energii polecam książkę "Wojownik czasu" Steve'a Chandlera. Do mnie trafia. Można się momentami czepiać niektórych uproszczeń, ale ja chyba potrzebuję uproszczeń zamiast komplikowania ;) I może tego bloga (ale blog jak to blog znajduje się w czasożernym internecie ;)))
http://www.energiawewnetrzna.pl/
Jest czas na uzdrawianie i jest czas na działanie. Sztuką jest rozpoznać, w którym momencie się znajdujemy. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-09-14, 18:09:53
Kornelia

Już się do niej dorwałam :-)...

Indra

Wiem :-)...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-09-14, 19:44:38
Czasami lepiej jest słuchać siebie niż robić cokolwiek innego, nawet niż czytac super książki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-09-15, 21:07:50
Dlaczego mendom jest lżej na świecie ?
Kradną. Oszukują. Manipulują. Intrygują.
I ?
Nic.
Żyją sobie dalej. I śmieją sie z tych, którzy mają rozterki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-09-15, 21:19:44
Plus - jakże trudno jest modlić się z nadzieją, ufnością, gdy sytuacja powoduje przedłużający się ból.

Bezradność. Bezsilność. Złość. Lęk o tych, których kochamy.
Trust, where is the trust ? :((
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-09-19, 19:00:18
Właśnie rozwalają się w try miga moje wzorce misjonarstwa...

    Kolega poprosił mnie o pomoc-miał przyjechać o określonej godzinie...Nie przyjechał,nie zawiadomił...Zadzwoniłam,zapytałam,o co kaman i czy w ogóle tej pomocy chce...Chciał-ale tego,czego absolutnie bym dla niego nie zrobiła-nie mam zamiaru być dla nikogo buforem,negocjatorem i zlewem na niskie emocje...Dość  -ABSOLUTNIE DOŚĆ !!!Nie będę marnować cennego czasu,energii i cennej siebie ...

Rypnęło mnie,że już teraz jestem fajna taka jaka jestem,nawet kiedy odmawiam;zajebista taka jaka jestem -nawet wtedy,kiedy nie robię tego,czego oczekują inni...Mam czas na zajęcie się sobą-to jest największa nagroda dla mnie ...Nie pozorna wdzięczność,nie pozorne lubienie... Ważne,co ja sądzę o sobie ...

Dobra nauczka-zostawić Bogu pole do działania,przestać być dla niego konkurencją w czynieniu dobra innym,zostawić w sobie miejsce dla swojego dobra...

I tym optymistycznym akcentem kończę moją wypowiedź :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-09-19, 21:52:41
Free,
Jak fajnie :
"Zostawić Bogu pole do działania, przestać byc dla niego konkurencją w czynieniu dobra innym".

Sprawia ulgę.
Tylko, jezeli chodzi o najblizszych, to zastanawiam się, czy to znaczy, zeby ich w ogóle zostawić i . . . nich sie dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzac trzeba ( jak zwykł był mawiać Aleksander, hrabia Fredro ;)  ) ?
Czy najpierw ich "obmodlić" i potem dopiero zostawić Bogu ?
Bo tak całkiem bez modlitwy zostawić, to chyba nie da rady .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-09-19, 22:33:41
Marylka

Z serca płynąca dobra modlitwa wstawiennicza nie jest zła :-)))...Potem zostawić Bogu,co boskie :-)...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-09-20, 13:02:58
"Z posadzonego ziemniaka frytka nie urośnie...Musisz się trochę wysilić ..." 

Hahaaa-uwielbiam medytować dla takich olśnień :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-09-20, 19:40:04
Free,
Ha ! :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-09-24, 18:38:18
Lubię jak intuicja mnie prowadzi w takich przyziemnych sprawach życia codziennego :).
Od jakiegoś czasu bardzo chcę się nauczyć masaży ayurvedyjskich. Nawet byłam zapisana parę razy na kurs, ale zawsze coś nie pasowało, a to termin nie ten, a to za daleko trzeba jechać,  a to nauczyciel nie ten :). W końcu zrobiłam modlitwę o prowadzenie w tej sprawie i przyszła odpowiedź, bym była cierpliwa, bo się ich nauczę w bardzo łatwy sposób, tyle że jeszcze na teraz nie jest to możliwe, ale będzie :). To było z dwa miesiące temu. Dzisiaj "przypadkowo" znalazłam ogłoszenie nowo otwartego salonu masażu w Gorzowie. Znowu przyszła odpowiedź, bym umówiła się na masaż, bo tam się również go nauczę. Tak zrobiłam. Okazało się, że dziewczyny z gabinetu chętnie nauczą się masaży które ja potrafię, a w zamian nauczą mnie ayurvedyjskiego. Jestem tym zachwycona, bo nie spodziewałam się, że nigdzie nie będę musiała jechać i nauczę się "za darmo" :))).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-09-24, 19:17:26
To jest coś! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2013-09-24, 19:22:59
Kinga

:) Fajnie, czasem wystarczy być cierpliwym i nie upierać się, że musi być już teraz. Też to obserwuję w moim życiu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-09-25, 07:41:48
:)
Laka, właśnie - cierpliwość i poddanie się, mi się to też coraz bardziej podoba :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-09-25, 08:09:59
Kinga, bardzo inspirująca historia.:)

 A ja chciałam się podzielić takim swoim odkryciem, że ostatnio medytując nad świadomością ciała, po uzdrowieniu pewnych blokad, zupełnie znienacka doszłam do takiego punktu w ciele, którego świadomość daje mi ogromne poczucie bezwarunkowego szczęścia i błogości, która rozlewa się przyjemnie po całym ciele. Podejrzewam, że to jest tak zwany mózg ciała. Nie wiem na ile sesje z Martinusem mi w tym również pomagają, ale przyznam, że na pewno mi służą.:)

Martinus jeszcze z tego miejsca - dziękuję :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-09-25, 08:17:37
Karinka, fajnie z mózgiem ciała :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-09-25, 11:03:04
No fajnie, ponoć Unia trzech mózgów daje szczytowe stany świadomości :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-09-25, 18:15:23
olśniło mnie dziś, że lepiej czuć się nieciekawie aniżeli nic nie czuć. Zaczynam powoli od czucia się nieciekawie;).
odważyłam się iść do pracy bez makijażu. dziś zaliczyłam drugi dzień. i nie było sensacji, nie ma sensacji również w sklepie czy gdziekolwiek indziej. nie sądziłam, że będzie tak łatwo, hehe. jestem trochę skrępowana, ale mam wrażenie, ze moja skóra bardziej oddycha no i o to mi przecież chodzi, żeby się regenerowała szybciej...ech, w końcu jakiś mały postęp.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-09-29, 18:42:22
Pewnie, nie ma co uciekać od siebie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-09-30, 10:51:53
Odkryłam - i za to jestem wdzięczna - przyczynę blokady na spełnienie u mnie.

Uświadomiłam sobie, jak bardzo sama blokowałam się na szczęście, miłość i sukcesy, nie pozwalając sobie na nie, póki są tacy, co są nieszczęśliwi i będąc szczęśliwa, czułam się nie w porządku wobec nich. Miło sobie uświadomić przyczynę blokady.

Już teraz mogę być szczęśliwa, nawet jeśli inni nie pozwalają sobie na szczęście. Już teraz mogę odnosić sukcesy, nawet wtedy, kiedy inni ich nie odnoszą - i mogę się czuć przy tym całkowicie w porządku. Już teraz mogę być szczęśliwsza od innych i nie ma w tym nic złego, mogę czuć się dobrze z tym, ze jestem realnie szczęśliwa, niezależnie od tego, na co pozwalają sobie inni ludzie.

Będąc nieszczęśliwa, podobnie jak oni, w niczym im nie pomogę. Zatem mogę być szczęśliwa, dopuścić realne dobro w moim życiu, by było z każdą chwilą coraz lepiej i lepiej - bo w ten sposób summa summarum zwiększam ilość szczęścia i dobra nie tylko w swoim życiu, ale i na świecie; A to jest w porządku, może być nawet inspirujące i pomagające samo przez siebie innym, by wyszli ze swego zamknięcia w cierpieniach i nieszczęściach.

Mogę być bogatsza, szczęśliwsza, spełniona bardziej od innych, nie po to, by w ten sposób podnosić sobie samoocenę, lecz po prostu dlatego, ze mam do tego prawo. Ci inni tez mają prawo do szczęścia, bogactwa i spełnienia. Życzę tego zarówno sobie, jak i im. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-09-30, 11:26:56
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-09-30, 12:07:37
super ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-09-30, 12:09:52
Asiu, cieszę się, że to sobie uświadomiłaś, teraz niech się uzdrawia jak najlepiej :) wspieram :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-09-30, 17:24:04
jestem dziś bardzo zła na swoje zycie, siebie i swoj wielki łeb. jest generalnie mowiąc do d. nic się w nim się dzieje, a jak już się dzieje to są to stresy. więc albo  nuda albo stres. a mogłabym mieć sobie jacht jak Jan Kulczyk za 360  mln i mieć wszystko w du..szy. ale tak nigdy nie będzie, będę się męczyć  ze sobą i swoimi cholernymi ograniczeniami, niewiedzą i przewrażliwieniem do u. smierci. Oby kolejne lata które do niej mam minęły szybko i abym nie załowała ze czegoś nie zrobiłam. bo i tak co bym nie zrobiła i tak nie osiągnę sukcesu ani szczęścia. gdybym chociaż wiedziała co mogę zrobić ale i tak co zrobię sama to nic nie działa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2013-09-30, 18:06:13
Kluczyk tak do końca nie może sobie pozwolić ,aby  mieć wszystko w swojej duszy
musi zarządzać tym majątkiem i swoimi holdingami (to są miliardy złotych)  inwestować w różne projekty typu elektrownie,terminale,surowce , browary, akcje itp.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-09-30, 18:56:02
wolałabym zarządzać holdingami i inwestować niż dziobać nikomu niepotrzebne papierki a po pracy gapić się w sufit.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-09-30, 22:30:04
nie wiem czxy to wywalenie czy co ale nie mogę przez to spać. mam wrażenie, że całe moje życie jest kompletnie bez sensu i bez celu i bez życia samego w sobie i skoro całe życie nie umiem żyć i popełniam wciąż te same błędy myślowe, życiowe to już raczej się nic nie zmieni, bo jestem już z stara i nie wiem gdzie szukać wyjscia z tej pułapki. a może nie ma żadnej pułapki? szkoda, że nie mogę tego przespać i iść jutro po prostu do roboty.
najbardziej ubolewam nad tym że nie znam uczuć wyższych, nigdy ich nie zaznałam i na samą myśl, że nigdy ich nie poznam, że są dla mnie zamknięte bierze mnie straszna żałość. zawsze byłam jak za ścianą, ludzie sobie gadali o nich a ja sądziłam, że są przeznaczone dla nich tylko nie dla mnie. i dlatego moje życie jest bez sensu, bo ciągle kręcę się w kółko, czuję że nie istnieję i że skoro przez tyle lat się nic nie zmieniło to czemu miałoby się zmienić teraz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-10-01, 15:30:36
Moje życie wciąż i wciąż staje się coraz fajniejsze :)

Wczoraj miałem fajną rozmowę z szefem, która skończyła się podwyżką i informacją o całkiem niezłych perspektywach na przyszłość oraz nie najgorszych premiach :) Szef ma bardzo fajne podejście - z rozmowy wyszło że w sumie z jakiegoś powodu to on chciał we mnie zainwestować i to też zrobił, bo pierwsze miesiące przyniosły straty dla firmy, ale doprowadziły do rozwiązań, które już będą przynosić zyski. A ja od początku byłem przygotowywany do pełnienia funkcji zarządczej dla całego działu - teraz mam pod sobą 4 osoby plus ogarnianie praktykantów, których z reguły jest dwóch. W dodatku na głowie na mam decyzje o tym, czy jedna z osób zostanie zwolniona, a to już jest duża odpowiedzialność. Jeszcze mi się to abstrakcyjne wydaje, ale generalnie nie narzekam - widać, że coś dobrego po ojcu też przejąłem - ten to tez praktycznie całe życie miał kierownicze stanowiska, bo bardzo szybko się dorobił takiej pracy :P Ah, słodkie życie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-10-01, 16:02:05
Clint no wlasnie. Zawsze procz obciążeń człowiek jednak coś dobrego zalapie :-). Moj ojciec jest przedsiębiorcą i w większości rzeczy ktorych się dotknąl potrafil na nich nieźle zarobić. Ja mam podobie. I najtrudniejsze co jest dla mnie teraz w prospericie to, przekroczyc jego finansowa granice, ktora przejelam mentalnie.:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2013-10-02, 10:54:50
No miło jest dla odmiany móc napisać, że się zawdzięcza coś dobrego swoim rodzicom. Swoją drogą mam z nimi całkiem fajne relacje po wyprowadzce, głównie dlatego że są widzimy się dużo rzadziej, ale nie tylko :D Ostatnio jak byłem u nich to było bardzo sympatycznie i nie padł ani jeden głupi tekst przez 7 godzin, więc byłem w lekkim szoku :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2013-10-03, 17:39:43
Hydro, 'będąc nieszczęśliwa, podobnie jak oni, w niczym im nie pomogę'.

Najprawdziwsza prawda !
Sama też dopiero co do tego dotarłam :)
Na razie - dotarłam.
Teraz jeszcze wypadałoby to zastosować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-10-06, 10:40:05
" A ogonkiem się nie przejmuj. Gówno tam... ogonek... Pier**lić ogonek. Pomyśl co by to było, jakby się ze skrzydłami urodził. Jak byś go wtedy łapał? A tak — cap za ogonek i już go masz. Gówno tam... ogonek. Skrzydła, to by było zmartwienie.."

Cytat z "Jańcia Wodnika"...(nota bene,jeden z najulubieńszych dla mnie filmów Kolskiego).

Tak sobie myślę,zachodzi we mnie proces odkrywania siebie,tej prawdziwej boskiej natury...Najpierw wyszło,że energetycznie zupełnie nie pasuję do mojej rodziny ziemskiej,później jakoś tak się porobiło,że wyszło na to,że aniołkiem tyż nie jestem ku mojemu niepomiernemu zdziwieniu-wiem,dlaczego emocje odczuwam zupełnie inaczej  niż aniołki...Dobrze,że nie jestem diabołkiem :-P...

Stwierdzam,że wychodzi mi to na dobre,kiedy przestaję się wysiłać i starać się przystosowywać do środowiska otaczającego...Godzę się na to,że nie wszyscy muszą mnie akceptować i rozumieć ...No jestem inna i co z tego,każdy z nas się czymś wyróznia i chyba na tym polega życie zgodnie z boską naturą i jeden z etapów procesu indywidualizacji...W końcu i tak wszyscy jesteśmy miłością ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-10-06, 13:28:25
Wyznaje , że właśnie odbywa się inwazja biedronek !
Podeszlam do okna i ze zdziwienia zaczełam się smiac , jest ich ze 20 , zaczełam deliatnie wyrzucac je z powrtotem ale nie nadazam, nowe już przyleciały , no inwazja :) na firankach, szybach, parapecie i w powietrzu ,
gości sie dzisiaj nie spodziewałam :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-10-06, 13:31:02
bziuuummm

bosko :) to na kazdą sobie pomyśl życzenie jak tyle szczęscia do Ciebie przylecialo :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-10-06, 13:51:53
Davvidia :)

nie moge sie zdecydowac do której zaczac mowic , za duzo sie ich kręci i szczęścia na raz :))

Wiem, że to naturalne zjawisko bo leća zimować o tej porze , cała wataszka ale dawno takiego tłoku w domu nie miałam ;)
Miła integracja z naturą.

A Ty na okno już zerkałaś? :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-10-06, 13:56:17

bziuuummm

ja mieszkam przy lesie, wiec u mnie wataszki pająków :P:P
mój brat twierdzi, że to też szczęscie i ponoć oczyszczają pomieszczenia z drobnoustrojów ..
osobiście nie czuje szczęscia jak spotykam sie z takim twarzą w twarz na framudze drzwi ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-10-06, 14:04:13
jak to są takie na szczupłych , długich nogach to jeszcze ujdzie, gorzej jak to te czarne i grube brrrr
one szybko biegają łapałam też takie ;)
Ale właśnie w jakiś sposob są pozyteczne i przesądni twierdzą ze choc 1 dnego trzeba miec w domu na pomyslnosci dostatek :)

Może pogadaj z nimi jakoś na wyższym poziomie i znajdą sobie inne miejsce niż wasz dom :)

Pozdrówka :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-10-07, 13:41:41
Davvidia :)

A Ty na okno już zerkałaś? :D

bziuuummm

czy Ty mi mozesz wyjasnic swoja moc? :D wiesz co mi dzis idzie po ścianie? pacze i nie dowierzam :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-10-07, 16:18:13
Davividia :D widzisz, Ciebie też kochają :D

miły zbieg okoliczności ,

chciałabym mieć jakieś moce ale nic z tego :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-10-11, 10:07:50
Przestałam fantazjować.
Od dziecka uciekałam w świat fantazji i wymyślanie różnych historii.

A niedawno zauważyłam, że nawet nie wiem kiedy przestałam.
Zdarza mi się to jeszcze sporadycznie, ale nie umiem umysłu na fantazji utrzymać zbyt długo.

Nie mam już czasu na fantazjowanie :D
Jak już sobie coś wyobrażam, to są to jakieś moje plany, scenariusze jakiegoś spotkania itp. :)

Fajnie :)
Strasznie przyziemna się zrobiłam ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-10-11, 10:21:39
I dobrze Grazyna :)
Od fantazjowania i mnogosci planów mozna natracic energii ktorej juz mało zostaje na działanie i zastac sie w myslach
i ja tak ku...wa mam.
Już nie raz uswiadamiałam sobie, że to mi szkodzi , odrealnia bardziej niż pomaga.
Nie wiem gdzie jest prawidłowa kolejnosc i dawkowanie czasu, miedzy marzeniem i szybkim działaniem, owo działanie jest natychmiastowym weryfikatorem a wiec cudna sprawa.

Czesto tez w stanach zawyzonej (czasem sie zdazała) swiadomosci tuz po obudzeniu miewałam wizje ale taka dokładna tego co zrobic i jak zrobic by moj dzien był taki jak trzeba, rozwiazania znałam , no detale, wszystko, to sie działo na takich szybkich energiach , błysk. W momencie kiedy otwierałam oczy, energia zwalniała i cały plan brał w leb bo w fizycznym wymiarze czułam jak energia mułowaciała.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-10-11, 10:24:56
fantazjowanie to cos jak taki czysty astral
marzenia mają już sznurki w ziemi
a działanie z czysta swiadomoscia to jest to o co chodzi :)

tak to jakos na teraz rozdziela moj łeb
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-10-11, 10:29:57
Napiszę coś bo mam dziś wyż :D
Czuję się zmęczona niskimi energiami , nie chcę ich już poznawać, doświadczać. Chcę doświadczać czegoś lepszego! :) niech się tak stanie , niech wszechświat podsuwa mi takie doświadczenia, takich ludzi, którzy pokażą mi co to jest miłość, spokój, szczęście, radość! Chcę to poznać :))
Czuję ,ze moje serce otwiera się poprzez doświadczanie przyjemnych energii, stanów.
Intelektualne rozważania powodują we mnie chaos, a doświadczanie fajnych energii powoduje otwarcie, ufność.  Jeszcze wielu rzeczy nie ogarniam, nie potrafię, nie rozumiem ale czuję ,ze doświadczanie wysokich energii mnie zmienia na plus, transformuje i doświadczam coraz więcej wdzięczności dla życia, dla siebie i innych :)
Jeszcze teraz plan by poczuć ,ze tu na Ziemi jestem bezpieczna...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-10-11, 10:46:15
bziuuummm

Mnie cieszy to, że podświadomość straciła zainteresowanie dawnymi fantazjami, szkoda jej w nie ładować energii :)
A nawet jak jeszcze jakieś wyłażą, to szybko z nich rezygnuje, bo uznaje je za stratę czasu i i bezsens :)

Bardziej ją ciekawi właśnie działanie i planowanie zwłaszcza, że zaczyna wychodzić :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-10-11, 10:46:35
Muszka :) Wysokie energie są cool :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-10-17, 10:53:21
Miałam ostatnio dziwne zdarzenie, postanowiłam sobie od zeszłej soboty przez tydzień, zająć się tylko praca nad sobą i medytacją.

W sobotę rano, widzę, że zegar w moim komputerze cofnął się o godzinę. Pomyślałam, aha, coroczna, jesienna zmiana czasu. Przestawiłam sobie resztę zegarków, nie oglądałąm telewizji, ani nie słuchałąm radia. Tak jak mówiłam głównie medytowałam, kilka razy się zkims widziałam, ale bez kontroli czasu.

Wczoraj wybrałąm się na zajęcia z fitnesu na 19.30 - przychodzę na miejsce, ale coś ciemno, głucho, spotkałam panią sprzątaczkę, która mówi, że już po zajęciach i że mój zegarek się godzinę późni. Poczułam się głupio.

No kurcze, dziwna sytuacja, mam pytanie - Jaki może być powód, że komputer sam cofa swój zegar o równo godzinę oprócz zmiany czasu ?  Czy ktos miał taką sytuację ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-10-17, 11:01:57
Karina,
Może masz zainstalowany drugi system operacyjny, albo błędnie ustawioną strefę czasową? (Zgaduję że trzeba ustawić nie tylko GMT + 1, ale również kraj, bo według niego będzie ustawiać czas letni i zimowy?)

Swoją drogą, łatwo można poznać aktualny czas wpisując w google
time in <miasto>
https://www.google.pl/?q=time+in+warsaw#psj=1&q=time+in+warsaw
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-10-17, 11:21:17
Lynd

mam ustawioną taką strefę czasu

(UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb (zmiana czasu 27 października) wow ?

gdy sprawdziłam nic innego z Polską nie ma. Wię chyba powód jest inny, system operacyjny mam jeden Windows 8.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-10-17, 11:24:10
Ok, ustawiłam

(UTC+02:00) Europa Wschodnia

powinno być dobrze

Dzięki :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-10-17, 15:36:30
W takim razie nie wiem co się stało, ale lepiej ręcznie zmienić godzinę i nie zmieniać strefy czasowej z Warszawy. Bo wtedy niewiadomo kiedy czas się przestawi, i będzie kolejna taka niespodzianka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-10-17, 19:04:16
Ok
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-17, 20:36:13
no i mam kota.
dzis idąc do pracy znalazłam go pod bramą. z obróżką mały. wlazł mi na kolana i juz nie zszedł. od tego czasu oi orzyjsciu z roboty nieustannie mnie napastuje, jakby sie we mnie zakochał a gdy wrocilam z miasta z srodkiem na pchły z radości dokonczyl saszetkę i skrzystał z kuwety na mój widok. to właśnie miłość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-10-17, 20:49:14
:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-10-17, 21:01:01
no i mam kota.
dzis idąc do pracy znalazłam go pod bramą. z obróżką mały. wlazł mi na kolana i juz nie zszedł. od tego czasu oi orzyjsciu z roboty nieustannie mnie napastuje, jakby sie we mnie zakochał a gdy wrocilam z miasta z srodkiem na pchły z radości dokonczyl saszetkę i skrzystał z kuwety na mój widok. to właśnie miłość.

Super :] uwielbiam kociaki. A jakiego koloru jest?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-17, 21:05:32
biały z rudymi wstawkami. to chyba ona. własnie mi lezy na ramieniu, nie moze sie ode mnie odkleić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-10-17, 21:06:53
Cudna :]
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sofi-ja w 2013-10-17, 21:09:36
Kotek pewnie wiedział pod którą bramą przycupnąć :) , bardzo lubię koty .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-17, 21:14:05
tyle ze wlascicielka chyba nie bedzie zbyt hepi ze on tu jest, wynajmuję mieszkanie.
w sobote pojadę z nią do weterynarza, to chyba ona.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-10-18, 07:29:56
Aniu
To wreszcie znalazłaś miłość o której marzyłaś. Tylko że zgodną z dziecięcymi wyobrażeniami o miłośći :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-18, 20:38:43
heh, zawsze chcialam jednak sama kogos kochac, chyba. a tu widze ze ona sie nie moze ode mnie odkleić. moze tak ma z kazdym, jutro się przekonam u weterynarza. nie wiem czy ja bede mogla zatrzymać...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-19, 12:50:52
Ekhm...To jednak ON;).
 Fredi. Zostanie ze mną, juz postnowiłam, dogadam się z właścicielką że pokryję wszelkie koszty za ewentualne zniszczenia, dodamy to nawet do aneksu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-10-19, 16:47:08
Fredi? Też myślę że to on Cię odnalazł
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-19, 18:12:57
jest spokojny i tylko by sie do mnie przytulał lub spał. Kupiłam mu drapaka i chciałam się pobawić ale nie wykazuje inicjatywy.
gdy jestem w pracy mysle co on tam sam robi i czy nie jest mu smutno. teraz tez sie martwie czemu jest taki smutny, ze moze teskni za byłym właścicielem i go porwałam. wiekszosc czasu bedze siedzial sam i tym się martwię, bo chodzę do pracy i częst wyjezdzam...
jedyna rada-musze sobie znaleźć faceta ktory ze mna zamieszka i będzie się nim zajmował :D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-10-19, 18:46:32
mój kot też często siedzi sam. Ciągle chce się bawić nitką która ciągne mu po ziemi. Musze sie zmuszać żeby to robić bo strasznie mi sie niechce. Zaczyna mnie to denerwowac już bo mój kot jest taki naiwny że myśli że jak tylko wstane rano to pierwsze co zrobie to pójde do szafki i wyjme nitke zamiast iść się odlać i umyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-19, 19:26:53
wiem, ze koty siedza same, ale tego sobie chyba nie dam rady przetlumaczyc, martwie sie ze bidulek teskni za bylym wlascicielem skoro taki osowiały. w pracy sie nabijali ze go porwałam, ze moze wlascicielowi się zerwal i on nie zauwazyl albo z okna spadł.
martwie sie tez, ze zamiast o sobie to bede myslec oo nim i nie bede sie rozwijać. ależ durna jestem.
mialam kota we wroclawiu 12 lat, a  wlasciwie 2 na raz i wtedy miały okazje zeby się dobrze rozwijać i nie czuły się samotne, a on będzie ciągle sam, w dodatku w przyszlym roku lece do Francji na 4 miesiące i nie wiem jak sobie on z tym poradzi i ja.
ide do tesko po saszetki dla niego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-10-19, 19:50:11
Mnie też męczą takie mysli.
Ale cóż, zwierzęta tez mają swoją karmę, droge do przejścia taka jaką mają. Jak mi szkoda mojego kota to myśle sobie o tych co głodują. Moze i jest samotny ale samotność to u kotów normalka. Chodzą zawsze swoimi ścieżkami. Ważne że ma dach nad głową i jest najedzony do syta. Szkoda tylko że nie polata po dworze jak zapewne by chciał. Ale może w następnym życiu mu sie zrealizuje i tego mu życze
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-19, 20:36:50
moge z nim wychodzic na spacery, czemu nie. ale co z nim zrobic jak bede jechac do wroclawia to nie wiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: taoish w 2013-10-19, 20:46:48
Słyszałem, że koty w przeciwieństwie do psów przywiązują sie do miejsca, nie do właściciela.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-19, 20:49:16
to mit, koty tez mają serce;). moj ma też koci trądzik. biedaczek.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-10-19, 23:54:12
Aniu, gratuluję kotka :)
Ja bym się kocią samotnością za bardzo nie przejmowała ;) One spędzają większość dnia w medytacji i są doskonałymi asystentami w sesjach uzdrawiania. Serio, przynajmniej te, które znam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-10-20, 02:20:56
no faktyka. Jak miałem sesje WHH to kot sam wskakiwał mi na kolana.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-20, 14:25:06
KorneliaX
jest kochany, bardzo do mnie garnie, ale martwie sie, ze nie chce się bawić i mam wrażenie że jest smutny. tylko na mnie leży i mruczy. mimo wszystko poszukam jeszcze wlasciciela, bylam w sklepie zoologicznym i znalazłam namiar na jakas pania na fb która moze zamiescic ogloiszenie i moze ktos sie zglosi. bede miec wyrzuty sumienia bo się czuję trochę jakbym go porwała.
z drugiej strony jesli komus ginie kot, to zazwyczaj jak mu zalezy go szuka. babka w sklepie zoologicznym powiedziała, ze gdyby jej zginął kot poruszyłaby niebo i ziemię. mozliwe ze wlazl komus pod maskę i przyjechal samochodem nie wiadomo z ktorego osiedla, bo znalazłam go na ławce pod blokiem a zaraz obok mam parking-tak mowili faceci którzy kolo niego stali. miał obróżkę i pchły.
mialam koty we wroclawiu 12 lat i chyba dzieki nim mialam jedyne czułosci w zyciu:D.
a ten jesli taki zostanie będzie dobrym terapeutą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: taoish w 2013-10-20, 14:37:16
Ania, może warto zamieścić ogłoszenie na jakimś miejskim portalu (portalach) , sądze, że jak komuś zginął i z nadzieją, że znajdzie, to sprawdzi, nawet jak nie pomyśli to ktoś mu zasugeruje bo to powszechniejszy środek niż niegdyś ogłoszenia na slupach. U mnie na miejskim portalu widziałem podobne ogłoszenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: taoish w 2013-10-20, 15:08:38
W sensie, że na fb wiele osób (zwłaszcza takich powiedzmy- po 35 r.ż.) nie ma konta i nie jest to "domyślne" miejsce gdzie się zamieszcza takie rzeczy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-22, 19:04:37
jestem taka głupia z tym kotem.
Martwię się, że jest samotny, ze nie ma przyjaciół w postaci innych kotów i że nie podołam takiej odpowiedzialności, bo to związek na 15 lat jakby nie było. On ciągle na mnie by leżał, mruczy, nawet za bardzo nie chce się bawić, jest grzeczny, słucha mnie i się nieustannie łasi. mysle ze wyczuwa ze nie jestem zdecydowana czy go zatrzymać i dopiero gdy się przekonam to się ożywi. a ja nie umiem się zdecydować, z jednej strony się cieszę bo nie jestem sama w domu, z drugiej zamartwiam co będzie gdy dorośnie i ze nie będę umiała sprawić żeby był szczęśliwy. i boję się odpowiedzialności.
to taki mądry kotek mam wrażenie ze nie zasluguję na takiego dobrego kota.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2013-10-22, 19:10:44
Nie wiem czego to wynik i czy się nie zmieni .Może to efekt upływu lat albo jakiejś wewnętrznej przemiany nad którą nie pracowałem .
 Nie mam ochoty na takie głośne ,pełne ekscytacji wyrażanie siebie .Jeszcze kilka lat temu mogłem pojechac na jakiś koncert i poskakać ,pokrzyczeć .Dziś jak patrzę na takich ludzi przekrzykujących sie nawzajem ,smiejących głośno jeden przez drugiego ,podekscytowanych, to nie mogę pojąć po co to im wszystko .Jakieś mi się to sztuczne wydaje i pełne napięcia .
Nawet o dziwo zaczyna mi się podobać muzyka ...no taka bardziej poważna .Jak słyszę mocny rock ,to mam takie odczucia jak opisałem wyżej.
 Wolę sobie w góry pójść popatrzeć na widoki ,spokojnie z kimś fajnym pogadać niż nakręcać się jakimiś takimi ekstrawertycznymi formami rozrywki.
 No i na kobiety nie patrzę jako na potencjalne obiekty do podrywu i zainteresowania ich sobą jako mężczyzną ,bardziej czy jest miedzy nami jakaś harmonia ,zrozumienie na głębszym poziomie i sympatia .Atrakcyjny wygląd nie gra tu roli żadnej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2013-10-22, 19:20:56
Przyszedł do mnie dziś mój wujaszek i pokazałem mu coś co zrobiłem .Długo patrzył na to i mówi :"widać ,że to robił fachowiec a nie byle kto " .Ależ mi się fajnie zrobiło ,jakieś skojarzenia z ojcem mi się przewinęły .Skoro on tak powiedział (to starszy brat mojego ojca i raczej był zdolniejszy w różnych takich tematach) to ...jakieś lekarstwo na ojcowskie krytyki przez duże K.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-23, 17:07:13
zgubiłam mój telefon komórkowy prywatny, z którego juz w sumie nie korzystałam za bardzo do dzwonienia i niewiele osób do mnie dzwoniło (tylko jacys natreci agenci lub szkoły językowe), na kartę. Ale kupiłam go w styczniu i miał fajne radio bez słuchawek i guzik:(. normalnie juz korzystam ze służbowego i z niego dzwonię.
jak myslicie co to moze oznaczać? szkoda mi, bo 300 zł mnie kosztował no i to radio...jezdzilam wczoraj rano na kursie prawda jazdy, wypadł mi z kieszeni i ktos zakosił bo instruktorzy juz nie znaleźli...ech nigdy niczego nie zgubiłam a tu takie coś...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-10-23, 22:53:52
Dzisiaj wrócił mój laptop z naprawy, wymieniono płytę główną na nową, z uwagi na to że pewne układy się przepaliły. Udało mi się dzisiaj, czyli w tym samym dniu, spalić układ graficzny (są 2, spaliłem ten lepszy, wydajniejszy). A wymieniałem tylko pastę termoprzewodzącą, co robiłem z pozytywnym skutkiem wiele razy. Intencja by nie mieć nic dla siebie (tak całkiem dla samego siebie, wyłącznie i na wyłączność) jak widać straszna rzecz. Tak sobie uświadomiłem, również z uwagi na swoje ostatnie perypetie, że chyba nie chcę mieć nic całkiem swojego a jak mam to dążę do tego by to tracić. Gdy coś mam, zostaje ciągły lęk o stratę tego, "odsłonięcie" siebie, swoich uczuć na świadomość związaną z utratą tego i odsłonięcie się na traumę przeżycia utraty.
Chciałbym mieć po prostu, nie bać się że zaraz mi to zabiorą i móc sobie swobodnie korzystać, nie tylko trochę, tak żeby nikomu nie przeszkadzało, a na full, pełnym doświadczeniem bez terminu końca i bez tworzenia żadnych problemów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2013-10-23, 22:57:07
Otwieram się na wszelkie wsparcie w tym ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-10-24, 01:20:34
Moze ktos mi pomoze zrozumiec siebie. Za kazdym razem gdy chce cos napisac tu na Forum,, albo cos na temat siebie albo w odpowiedzi na czyjs post to w wiekszosci wypadkow konczy sie to na zrezygnowaniu z tego. Gdy w koncu zamieszcze swoj post to mam wrazenie ze sie wymadrzam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-10-24, 05:59:34
Mam zawsze coś mądrego do powiedzenia / napisania :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-10-24, 10:07:14
Moze ktos mi pomoze zrozumiec siebie. Za kazdym razem gdy chce cos napisac tu na Forum,, albo cos na temat siebie albo w odpowiedzi na czyjs post to w wiekszosci wypadkow konczy sie to na zrezygnowaniu z tego. Gdy w koncu zamieszcze swoj post to mam wrazenie ze sie wymadrzam.

Jarku, z większą przyjemnością czytam Twoje wymądrzanie się niż wydurnianie się kilku osób tutaj.
To, że się nie pisze, jak się nie ma poskładanych konkretnie myśli, jest oznaką rozwagi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-10-24, 10:07:48
Mam zawsze coś mądrego do powiedzenia / napisania :)

:D dobra afka!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-10-24, 12:42:34
Leszku

bardzo  dziekuje  za  podpowiedz
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-10-24, 12:58:24
Leszku, dzieki za afirmacje. Bedzie przydatna. :)

VanillaOrchard,  :) dzieki za mile slowa.

Dzieki za pomoc. Czasami wiem co mnie ogranicza (przekonanie ze to co chce napisac jest malo wartosciowe/ inni wiedza lepiej/ wymadrzam sie/ nic nowego nie odkrylem/ narzucam sie itd) Chyba zaczynam siebie bardziej poznawac w temacie.
Czasami nie wiem co mnie powstrzymuje przed wyrazeniem siebie czy podaniem informacji. Jest jakas (wyczywalna) bariera i czuje jak otoczenie na to odpowiada (np. trudno mi wejsc w dyskusje, otoczenie mnie nie zauwaza, nie slyszy) Moze inni czuja sie zagrozeni "czujac" ze mam tak naprawde cos wartosciowego do powiedzenia.
Bede zglebial temat.
A propos, piszac przypomnial mi sie stary film "Zycie Braiana" Moze tam jest dla mnie inspiracja (slubowania milczenia i zachowania tajemnicy) Otoz w jednej ze scen Braian wbiegl do jakiegos rowu w ktorym siedzial pustelnik (ktory juz pare lat tam przebywal ze slubami milczenia) i w swoim zachowaniu byl tak upierdliwy ze pustelnik zapomnial o swoich paroletnich slubach milczenia i zaczal za nim gonic i krzyczec. To bylo zabawne. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ola w 2013-10-24, 14:20:43
Jarku wszystko co dotad powiedziales osobiscie do mnie jest wartosciowe, madre i dobre. Jestes dobrym czlowiekiem o pieknym sercu i spokojnej madrosci. Podoba mi sie tez co piszesz ogolnie na forum.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-24, 17:25:20
mam osobę chętną na mojego kotka. Ale ona mi juz go nie odda. mysle przede wszystkim o tym by nie był sam gdy mnie nie ma, tam byłoby podwórko bo to dom i drugi kot i pani na emeryturze która byłaby cały czas. w koncu jezdze do wroclawia i bede jechac do francji w przyszlym roku na 4 miesiace.
denerwuje mnie jak ludzie mówia, ze koty to sie przywiazuja do miejsca, a wlasciciela ma w nosie. On caly czas na mnie lezy. Mruczy. Jest grzeczny. Sliczny. Wolałabym jemu kupić lepszą karmę niż sama dobrze zjeść (zaraz idę po mleczko dla niego i  jakaś lepsza karmę dla juniora.). gdybym miała wlasne mieszkanie od razu wzielabym drugiego i kupila im wypasiony drapak. Czuje jakby to było moje dziecko. i nie wiem czy dobrze robie, moze powinnam zabracgo do francji i podróżowac z nim do Wrocławia?
Leszek powiedział, ze korzystnosc kota to 75-80%. niekorzystnosci brak. i ze w dobrych rękach miałby korzystność 100% i ja też 100%. Ale ja juz teraz widze, ze nie martwie sie głupotami odkąd w domu mam to dziecko. tylko zżera mnie mysl, ze nie moge mu poswiecic tyle czasu ile bym chciała i że przez niego nie mam też tyle czasu ile wcześniej...i ze jego szczęscie jest dla mnie ważniejsze. więc chyba po raz pierwszy w życiu kogoś kocham;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-10-24, 17:33:02
ania nie dawaj mu za dużo suchej karmy, bo kotom chorują od tego nerki, ja do tej pory nie mogę sobie darować, że mojego ukochanego kotka tak karmiłam i odszedł biedaczysko w męczarniach (kamienie nerkowe).:(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-24, 17:39:50
Karina
On nie chce suchej, tylko mokrą by jadł. Jak juz wyjątkowo głodny jest to je suchą.  Lubi mleczko dla kotów Whiskas. Ale za bardzo nie chce się bawić i nie wiem czemu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2013-10-24, 17:55:36
Może ma fazę na przytulanie, wyposzczone biedaczysko ;)

A z karmą to dobrze. I nie dawaj mu tylko tej kupnej,  czasem wątróbkę lub kurczaczka z marchewką mu zrób.
Tytuł: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-10-25, 12:05:41
Czasami nie chce mi się otwierać buzi, żeby coś tam mówić. Myślę, że ludzie gadają za dużo i bez sensu.
Więc patrzę na kogoś i wysyłam mu komunikat.
Ale inne osoby nie słyszą co do nich mówię telepatycznie.
Myślę sobie: no przecież przesłałam mu myśli, dlaczego ich nie odebrał... Łapię się na tym.

No i ostatecznie muszę wziąć oddech i otworzyć buzię i paplać.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-10-25, 22:34:38
Jakie to fajne uczucie kiedy organizm wraca do równowagi :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-10-26, 21:17:08
Olu,

Dzieki :) Jestes osoba ktora inspiruje i potrafisz wspierac w najwlasciwszy z mozliwych sposobow. Twoje slowa mi potwierdzaja ze w przeszlosci dokonalem wlasciwych wyborow, ze warto odkrywac siebie prawdziwego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-10-27, 13:43:11
 wczoraj usłyszałam piekny komplement ze strony pewnego mężczyzny-nic że był pijany w sztok, raczej był szczery, na trzeźwoo by się nie odważył.
powiedział, ze jestem dla niego mega mózgiem i nigdy nie będzie nawet w 30% tak mądry jak ja. może trochę to podkoloryzował, ale chyba rzeczywiście tak uważa.
No chyba ze chciał mnie w ten sposób poderwać, bo czaruje wszystko co się rusza.
tym niemniej jestem dośc zaskoczona ze ktoś tak mnie postrzega, choc w sumie takie miałam przeczucie. ja zawsze uważałam, ze to inni są mądrzejsi ode mnie.
Kiedys jedna kolezanka powiedziała mi, że piękne kobiety chcą słyszeć, że są madre, a mądre, że piękne. Mi zawsze mówiono, że jestem mądra i rzeczywiście skrycie marzyłam o tym, by mówiono, że jestem ładna.
Dlatego tez wczoraj na kolację słuzbową odstrzeliłam się naprawdę elegancko, nakręcana jeszcze przez koleżanki, że kiedy będę się stroic jak nie teraz i żeby miec w nosie co inni pomyślą.
I choć czułam się w miarę swobodnie, choć też nie do końca, ze świadomością że wyglądam bardzo ładnie (bez fałszywej skromnosci, bo to był fakt), co swiadczy tez o tym, ze moze coś tam poprzerabiałam nieświadomie to stwierdziłam, że wlasciwie mnie to nie kręci żeby mi mówiono, ze ładnie wyglądam. To takie względne i w ogóle bezsensowne. Jest tyle dziewczyn nieatrakcyjnych i zastanawiam się, jak one muszą się czuć wiedząc, że inne wyglądają super. Tzn wiem jak się czują bo gdy ja miałam całą twarz zniszczoną trądzikiem i bliznami wiele lat temu i obracałam się w towarzystwie prawdziwych piekności czułam się okropnie i stąd pojawiło się marzenie by kiedys tez móc jak one wzbudzać takie zainteresowanie. I dlatego sobie mysle, ze epatowanie atralcyjnym wyglądem jest objawem niedowartościowania i takie dowartosciowanie mnie nie interesuje.
W sumie oczywistą oczywistość napisałam, ale teraz już wiem czego nie potrzebuję do szczęścia.
Tytuł: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-10-29, 22:30:12
Rzadkością są ludzie, którzy korzystają z rozumu, Niewiele osób korzysta z serca, Niepowtarzalni są ci, którzy korzystają z obu. - Rita Levi Montalcini-
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-11-01, 21:23:31
Natura objawia swoja moc. Wlasnie przechodzi burza wietrzna. Wieje niesamowicie; sasiadowi porwalo solidny plot z drewna a ludzie z trudem poruszaja sie na zewnatrz. Dom sie rusza i ja nie moge spac po przepracowanej nocy. Za duzy ruch energii wokol. W srodku jestem OK ale gdybym byl na zewnatrz to bym sie na ten wiatr niezle wsciekal. Silny wiatr zawsze mnie wkurza, ze az zatyka. Teraz kojarze ze moje uczucie zduszenia m.in. wiaze sie z kumulowanym gniewem, ze wiatr mi o tym przypomina. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-11-01, 21:33:39
Jesli czujesz sie bezpieczny, to grunt:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-11-01, 21:40:01
Mnie silny wiatr przypominal wcielenie na jednej z wysp na Kanale La Manche. I wkurzał, aż odreagowałem. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-11-01, 22:03:00
No wlasnie, mieszkam w tym mieszkaniu juz 22 lata i dopiero niedawno zaczyna docierac do mojej swiadomosci ze nie bez przyczymy sie przyciagnalem do tego miejsca i ludzi. Z prawie wszystkimi mieszkancami budynku wiazala mnie jakas karma. Jeszcze nie wszystko nie odkrylem bo jeszcze tu mieszkam pomimo intencji znalezienia sobie korzystniejszych warunkow zamieszkania. I ten wiatr, tu na rogu wieje czesto, a dzisiaj szczegolnie. Przyjrze sie co jeszcze podtrzymuje w sobie. Wyglada na to ze wybralem najlepsze miejsce do poznawania i uzdrawania siebie. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-11-01, 23:15:21
Teraz kojarze ze moje uczucie zduszenia m.in. wiaze sie z kumulowanym gniewem

Jarku, na ojca ..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-11-02, 00:13:30
Davvidia  :)

Moj ojciec zmarl gdy mialem 4 lata. Nawet nie wiem co teraz napisac w tym temacie.  Sprawa do uzdrowienia...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-11-02, 00:18:44
Jarku

nic nie pisać .. przeżyć gniew, że ... i dać mu odejść, uznać to jego prawo do śmierci w takim, a nie innym czasie, nawet jeśli Tobie to bylo nie na rękę..

Moj umarł mi na oczach w wieku 18 lat, troszeczkę później .. :)

Jestem po warsztatach o śmierci, dlatego taka "mądra" jestem ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jarekcichy w 2013-11-02, 00:36:45
Davvidia

Dzieki :)
Fajnie ze dotarlas do tego etapu w Twoim zyciu i rozwoju.
Moja trudnosc polega na przyzwoleniu sobie na poczucie gniewu w zwiazku ze smiercia ojca. Smutek tak, czuje, ale gniew jest zepchniety bardzo gleboko. Czuje ze jak przejde przez gniew to dalej juz bedzie latwiej uzdrowic moja relacje z ojcem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-11-02, 10:25:47
Moja znajoma, która też szybko straciła ojca, jest bardzo uczuciowa. Gdy mąż jej matki (dla niej ojczym) usłyszał rok temu, że ma raka nerki, popadł w depresję. Ta kobieta natychmiast zaoferowała się, że odda mu swoją nerkę. Koniec końców jakoś do tego nie doszło, po prostu wycięli mu jedną nerkę. Pół roku po zdarzeniu tj. w maju tego roku 2013, poszła na rutynowe badania i okazało się że ona ma… raka nerki. Nieszczęśliwie też jej wycięli tą nerkę.

Sytuacja tylko na pozór dziwna, nerki symbolizują w uzdrawianiu uległość, znaczy tylko 'mniej więcej'. Moja znajoma straciła ojca w wieku szkolnym, nigdy nie odreagowała gniewu za to, zawsze o tym ojcu wypowiada się w błogich słowach. Miłość miłością, ale złości też powinno z niej trochę ujść. No i dlatego trafiła jej się taka zadziwiająca sytuacja, powielenia choroby ojczyma, czyli też ważnego mężczyzny, czyli znowu miłosna uległość.

W ogóle ja z niej zawsze chcę trochę wytrzepać to miłość do ojca, którego już nie ma w jej życiu 30 lat. Najlepiej jest kochać tu i teraz, tych co mamy, znamy, widzimy. Takie kochanie dalekiej ułudy lepiej traktować jako temat do przepracowania i otworzyć się na 'dzisiaj'.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-11-02, 13:18:59
Atlanta


tak własnie wygląda to nasze "wpieprzanie się" w przodków. Dzieci ze swoją miłoscią chcą ich "odciążyć" wiec biorą. Każdy jeżeli cos przeżywa, to nie bez powodu to przezywa, ma na to "popatrzeć" , zaakceptować takim jakie to jest. Dzieci i tak swoje biorą na polu nieświadomym, ale jak widać na świadomym też chcą odciążyć i efekty są jakie widać. Jedno co powinno się zrobic, to być przy tej chorej osobie i uszanować to co jej sie przytrafia, można przeżyć swoj ból z tym zwiazany jednak na polu duszy takie odciążanie braniem na siebie to niestety nie pomaga w niczym tylko ciągnie sprawe pokoleniowo, że później już nie wiadomo skąd jest jakaś trudna energia ktora zbiera żniwo chorobą w ciele na przykład. Tak jak jest prowadzony wywiad rodzinny przez lekarza: był rak piersi u kobiet w rodzinie? Jezeli tak, to jest wieksze prawdopodobieństwo zachorowania. Do energii rodziny nie należą tylko Ci biologicznie z rodziny niestety.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-11-02, 18:31:32
Davvidia, jest tak jak mówisz. Akceptacja, szacunek dla czyichś wyborów, czyjejś karmy. To jest dojrzałe podejście.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-11-02, 19:02:05
Natura objawia swoja moc. Wlasnie przechodzi burza wietrzna.... Silny wiatr zawsze mnie wkurza, ze az zatyka. Teraz kojarze ze moje uczucie zduszenia m.in. wiaze sie z kumulowanym gniewem, ze wiatr mi o tym przypomina. :)

Przebadaj to:
Widzę Cię samotnego na pustyni wraz z wielbłądem. Zastała Cię tam burza piaskowa a ty się zmagasz z piskiem i wiatrem trzymając zwierzę, żeby nie uciekło. A dalej nie wiem, ale chyba Cię przysypało, stąd te duszności. Wiadomo jak jest, kiedy sypie piaskiem. Leżałeś skulony, otulałeś się i broniłeś się przed piskiem.

A ojciec to swoją drogą ograniczał.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-11-03, 19:52:44
No i minęły  już prawie 3 dni świątecznego weekendu. Przeżyłam nalot. Nie mogę się nadziwić , że tym razem brat nie czepiał się mojego zycia, jego żona też nie. Boże, czemu tak nie mogło być od zawsze? Przyznam, że nie pracowałam nad tematem. Przed ostatnią ich wizytą zwyczajnie wyszłam z domu na 2 dni zostawiając ich z rodzicami. Nic nie musiałam mówić , nikt nic nie tłumaczył. A ja mam wrażenie, że samo im się to co miało uświadomilo i odpuścili mi. Przynajmniej na jakiś czas ;) Trzeba pochuchać na zimne i poczyścić w sobie już tak do reszty. Pierwszy normalny weekend od wieków. To cieszy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-11-03, 20:27:37
w tym roku nie pojechałam na groby :} pamiętam jak miałam 16 lat i musieli mnie "zmuszać" i zawsze trzeba było się słuchać. W tym roku już pojechała ekipa i jakoś mi się nie chciało. Ale oglądając w tv same programy nt śmierci, nawet w dzien dobry tvn wywaliło mi p. winy katolickie i pierdyknał mi telewizor :) dobrze,że telewizor:)
wolę pojechać na groby jak nie będzie święta i jak nabierze mnie ochota żeby coś postawić ot tak:))

Jestem w szoku jak układ hormonalny , który mam raczej zaburzony na mnie wpływa. Jakoś tak do mnie doszło, jestem taka emocjonalna, nie radzę sobie przed miesiączką zbyt dobrze z gniewem,złością a cierpliwości jakby ubywa. A dziś w ten czerwony dzień już wrócił poziom stałej cierpliwości -stestowane na synku:) Wszystko połaczone jest:) ale fajnie byłoby się kiedyś uwolnić od tej 'tyranii' przedmiesiączkowej- na razie chyba trzeba sobie w tym okresie więcej milości dac i jakoś spojrzec na siebie przychylniejszym okiem;-))

Dziś mnie jakaś ochota naszła żeby się samodzielnie własnym rozwojem zająć- tak raczej korzystam z usług i czekam aż guru powie:) dziś poszperałam kilka modlitw i rozkminiam jedną sprawę nawet zrobiłam wlasny , pierwszy test skojarzeń- podoba mi się , oj podoba:) oko rozkminiacza to jest to :)

Co zrobić jeśli ja nie wierzę ,że SAMA Sobie mogę w tej materii poradzić? uwierzyć i już? :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-11-03, 21:20:32
Ogólnie to ja nie chodzę na cmentarze 1 listopada, ale moi rodzice zwykle chodzili. A tu w tym roku - bum - pomimo 3 dni wolnych nie poszli w ogóle. Co za luz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2013-11-04, 16:00:38
"W ogóle ja z niej zawsze chcę trochę wytrzepać to miłość do ojca, którego już nie ma w jej życiu 30 lat. Najlepiej jest kochać tu i teraz, tych co mamy, znamy, widzimy. Takie kochanie dalekiej ułudy lepiej traktować jako temat do przepracowania i otworzyć się na 'dzisiaj'. |

jak już się wtrącać w wybory i życie innych zgodnie z naszymi przekonaniami jak jest najlepiej i co się powinno,  to ( przynajmniej z mojego punktu widzenia) nie warto tego robić w taki sposób, czyli  wytrzepywać przy tej okazji z innych uczucia miłości do rodziców
- to często są  trudne tematy do uzdrowienia, w których miłość przeplata się z różnymi nakładkami, uzależnieniami, gniewem  i lękami ( np. skojarzenie miłości z wykorzystywaniem-uległością, a wolność z jej odrzuceniem i odcięciem )
tak też można, ale po co komplikować i dokładać do tego (sobie i innym) kolejne blokady?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2013-11-04, 16:20:00
w tym roku po raz kolejny pomagałem matce w najważniejszym dla niej święcie jakim jest 1 listopada : )
  kiedyś mnie to nie interesowało, byłem temu przeciwny itp. ,  ale po śmierci ojca ( kilka lat temu) widzę jak bardzo jej na tym zależy,
dla mnie to niewielki kłopot , akurat w tym roku była jeszcze piękna pogoda więc radość z tego że wsparłem ją w tym na czym jej tak bardzo zależy była jeszcze przyjemniejsza,
ostatnio nie przeszkadza mi to że to co wybierają inni jawi mi się jako trochę ograniczone i nie widzę w tym takiej wartości jaką temu nadają, ale zmienianie innych na siłę czy ostentacyjne odcinanie się i okazywanie swojej niezależności, odrębności czy wyższości (świadomości),  nie sprawia mi już przyjemności ( nie czuję żeby mnie to ograniczało a inni tego i tak nie rozumieją ) 
- więc nie rezygnując z rozróżniania,  korzystam  z takich czy innych okazji do tego by  pomóc, wesprzeć i wyrazić moją miłość do nich
w taki sposób aby potrafili to przyjąć... i wtedy  radość jest obopólna : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2013-11-04, 19:22:55
Uf, to dobrze ze nie sprawia Ci już przyjemności, bo manipulacje  nie jest przyjemnością a wykrzywieniem ;)
Pozatym i co najwazniejsze- sam sie ograniczałes mysląc jacy to inni sa ograniczeni, tak to sie nie da w nikim zobaczyć boskiej istoty na czele ze sobą. Lustereczko puk puk kto tam;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2013-11-04, 20:29:28
"Uf, "
a skąd nagle taka ulga u Ciebie w związku z moimi wyborami? coś mi tu nie pasuje : D

"sam sie ograniczałes mysląc jacy to inni sa ograniczeni, tak to sie nie da w nikim zobaczyć boskiej istoty na czele ze sobą"
no właśnie chciałem to wyraźnie zaznaczyć w poprzednim poście ale chyba się nie udało :
u mnie nie ma w tym wyboru opartego na schematach w rodzaju albo  to albo tamto, "skoro to, to nie tamto" skoro widzę ograniczenia to nie Boskość, skoro rozróżniam to nie kocham itd. itp.  ( czyli np. wchodząc jeszcze na moment  w logikę z którą trochę polemizowałem:  albo miłośc pojmowana jako /uległość/wykorzystanie/ zaslepienie albo rozróżnianie oparte na / odcięciu/ dystansie/ osądzie/odrzuceniu) 

no ale  teraz nie wiem po takim tekście , czy tylko ja tak mam czy również inni też, że dostrzegają zarówno Boskość w sobie i innych jak i własne i cudze  ograniczenia? ; )
 
jakby nie było to przyjemne podejście oparte jednocześnie na miłości i rozróżnianiu uwalnia od pozbawionej miłości atmosfery walki o wolność ( własną i cudzą , często przeciw komuś, albo w innym schemacie wbrew temu komuś , walki  związanej z popadaniem w przeciwstawne schematy wybawiania/odrzucania oparte jakby nie było na lęku)    na rzecz łagodnej akceptacji zarówno własnej Boskości jak i istniejących (podtrzymywanych) ograniczeń, a z tego pozwalam płynąć mojej miłości jedynie ...do wszystkich

no tak , dzięki tej rozmowie uświadomiłem sobie bardziej,  że ostatnio - jako że coraz mniej czuje się ograniczany przez cudze wybory - jakby testuję na sobie rozwijanie miłość do wszystkich, takimi jacy są, a uświadamianie innych ograniczam jedynie do tych którzy są na to otwarci

Allahu Akbar : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-11-05, 23:23:50
A ja tam lubię te listopadowe święta. Zdecydowanie bardziej niż np.: 11 listopada;)

Spacer na świeżym powietrzu, śmiech, pańskie (vel panieńskie) skórki;), fajnie kolorowo (kwiaty, świece), kiedyś jeszcze zabawa kolorowym woskiem na patyku;) - dobrze mi się kojarzą.

Nigdy w rodzinie nie obchodziliśmy ich smutno.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: leon w 2013-11-06, 08:22:25
Ja też bardzo lubię święto ' WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH" . co roku od dzieciństwa  jeszcze ani razu nie opuściłem uczestniczę  i zwiedzam cmentarze i stoję przy grobach  swoich bliskich i tych co znałem to wspominam a wcześniejsze pokolenie wspomina moja babcia i dziadek. Jest to bardzo ładna tradycja, która jest i będzie kultywowana.  ostatnie lata zawsze z bratankami odwiedzam jeszcze cmentarze wojenne oraz groby nieznanych żołnierzy i zawsze tam zapalamy znicze. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2013-11-06, 21:02:28
Cytuj
Jest to bardzo ładna tradycja, która jest i będzie kultywowana.

tradycja stara i choć może nie ponadczasowa  to na pewno ponadreligijna:
"2 listopada – Dziady Jesienne. Święto zmarłych poświęcone przodkom. W święto palono ogniska na cmentarzach by ogrzać zmarłych, organizowano obiaty (uczty ku czci zmarłych) by zmarli nie głodowali, na rozstajach dróg palono “grumadki”, drewniane polana. Święto poświęcone bogu Welesowi i bogini Marze"
http://mitologie.wordpress.com/swieta-slowianskie/

a tu na styku różnych tradycji:
http://czary.pl/magia/halloween.php
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2013-11-06, 21:58:32
a to jeszcze ciekawie choć dramatycznie , o zawiązujących się splotach i łańcuchach następujących po sobie sytuacji wykluwających się ze ślepej wierności tradycji i (jedynie słusznych) religii, stawianych ponad wszystko inne:
http://interia360.pl/swiat/rosja-ukraina-bialorus/artykul/religia-wazniejsza-od-milosci,41222,,strona,3,s,1,f,a
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-11-08, 17:33:22
Ciekawa sprawa, że po zbombardowaniu własnego konta na fb zdjeciami w kolorze fioletowym konto przestało działać , czyżby z korzyścią dla mnie ta transformacja?
Od rana ogarneła mnie wielka potrzeba tego koloru .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-11-09, 11:36:05
Dziś czuję głebokie zadowolenie. A powodem jest to, że pozamiatałem w astralu łoś-wieconych, który ostatnio złośliwie mnie atakował. I nie tylko mnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2013-11-09, 12:00:20
Skoro już mowa o takich gagatkach to może warto by było ostrzegać oficjalnie, bo znikły wpisy o najgroźniejszej sekcie w Polsce.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-11-09, 12:08:33
To można sobie poczytać na różnych forach. na CUD były ostrzeżenia, a jednak (jak się niedawno dowiedziałem) w ostatnim roku z CUD-u przeszło do tej niebezpiecznej i agresywnej sekty 179 Użytkowników, w tym kilku regreserów (co w moich oczach jest dowodem szczególnego zidiocenia).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2013-11-09, 12:09:40
Niesłusznie przypisałem sobie zasługę w pozamiataniu astralu, bo ja tylko uruchomiłem proces, który nadal trwa :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2013-11-09, 12:13:07
Nie do wiary ?? Aż tylu ?
Jakim cudem przecież oprócz paru oszołomów ludzie deklarowali chęć RD.
Dla mnie to mocno trzeźwiąca statystyka, bo znam skalę zła tej groźnej sekty.
Wychodzi na to, że portale -fora duchowe bez nadzoru to wylęgarnie zła ?!
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-11-09, 12:24:58
a o jakiej mówicie sekcie??
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2013-11-09, 16:37:23
no to teraz już wiem dlaczego kilka lat temu nie mogłam już nawet czytać cud i nie byłam na tej stronie przez co najmniej 2,5 roku a jak weszłam to forum już nie było :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2013-11-09, 16:51:07
Nic nie straciłaś ;)
Kiedyś dawno temu było inspirujące, bo fajni ludzie pisali.
Na szczęście większość przeszła tutaj.
Dosie jeszcze kojarzę, ale tu jej nie widziałem.
Mało tego ci co tam pomagali dojrzeli i są jeszcze bardziej inspirujący zwłaszcza dziewczyny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-10, 19:59:21
moje urodziny przez ostatnie 3 lata mimo moich powaznych problemów z samopoczuciem i brakiem kontroli nad sobą byly bardzo fajne i dzialy sie rzeczy bardzo sympatyczne, magiczne jak nigdy i ten dzien chociaz byl odskocznia od moich problemow z psychika.
teraz problemy z psychika i brakiem kontroli sa mniejsze a dzisiejszy dzien jest jak co dzien, wkurzaja mnie zyczenia na fejsbuku (usune swoja date), zyczenia jako takie, czuje ze jestem coraz starsza i coraz brzydsza, ze nic juz w zyciu nie osiagne, a moja nieoceniona siostra nawet dzis nie uszanowała mojego dnia swieta bądź co bądź wysylajac mi w smsie opisy dzialan swojego szajbnietego faceta, tego ze chce ja wyrzucic z domu, jak zwykle oczekujac nie wiadomo czego ode mnie bo moje wsparcie w tym temacie zawsze wypuszczala drugim uchem.
chce mi sie wyc z żalu nad sobą, nad smutkiem mojego życia, mam jej dość i nie chce jej więcej znać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-11-10, 20:29:35
aniu

gdy  ktos  interesuje  sie  mna  w  necie i  zadaje  pytania  , to  odpowiadam  ze   gdybym  powiedzial  ile  mam  lat to  dostalbym  odpowiedz , ze  to  jest  niemozliwe  zeby  czlowiek  mogl  tak  dlugo  zyc

 i podaje jeszcze  moje  wymiary : 150x150x150

pzdrawiam  puszyscie  i zycze  Tobie  wszystkiego  co  najlepsze
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-11-10, 20:35:38
Ania jeśli lubisz Lipnicką i chcesz się zrelaksować przy muzyce to jest koncert teraz w trójce online

Wszystkiego najlepszego :)
i tylko normalnych esmsów od siostry.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-11-10, 20:40:06
Cytuj
czuje ze jestem coraz starsza i coraz brzydsza, ze nic juz w zyciu nie osiagne

Aniu,

mozna sie usmiac ze cos takiego pisze osoba ledwie po 30-tce:)chociaz...

Ja niedawno skonczylem 30 i przyznaje, z moimi programami zmeczonego (wrecz zameczonego) materia ascety-hulaki tez czasami czuje sie "coraz starszy", i tez miewam poczucie ze "utknalem" w martwym punkcie.

Podobno obecnie 30-tka to nowa 40-tka:D Strach myslec, kiedy kryzys wieku sredniego bedzie przezywac nastepne pokolenie:)

Ale prawda jest taka, ze kazdego dnia zaczynamy nowe zycie. Warto jednak uparcie trzymac sie pozytywow. Coz, nazbieralo sie w umysle troche badziewia, czasem wymaga czasu zeby to posprzatac.

Aniu, pomysl sobie ze masz jeszcze co najmniej 200 lat zycia w ladnym, mlodym ciele. To mozliwe, a nawet jesli w to nie wierzysz, to  warto sobie pomarzyc co jeszcze mozesz i chcesz zrobic w tym zyciu bez poczucia presji, ze czas ucieka. Bo on nigdzie nie ucieka, stoi w miejscu:)

Pozdrawiam, Wszystkiego Najpiekniejszego!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-10, 20:47:06
coś mi chyba po prostu wywala na punkcie wieku i osiągnięc które powinnam już mieć w tym wieku a których może i nie będę miała przez całe życie. zazwyczaj wywałki u mnie poprzedza takie samopoczucie "nie wiadomo o co chodzi" i właśnie dziś od rana było coś takiego a w nocy idąc do kibelka potknęłam się o nogawkę własnej pizamy upadając na kolano i już wiedziałam, że dzien nie będzie taki magiczny jak rok czy 2 lata temu. w sumie wiem o jaki temat głownie chodzi ale aż mi wstyd pisać i tylko się płakać chce.
wracajac do siostry-skoro pisze mi ze jej facet mówi jej, zeby wypierdalała i słysze (czytam) juz to po raz enty to jak mam sie nie przejmowac? no jak? ona to traktuje jako zwykla informacje, jak wy byscie reagowali na to? od 2 lat jest ciągle to samo, ma go zostawic, zali mi się, mówię zeby go zostawiła ale ona nie może bo ma 100 róznych powodów...i ciągle to samo. Nie powiem, nieraz jego szajba aż mnie zainteresuje (bo wiadomo, człowiek sam się nie czuje) , ale ona wtedy szybko to wykorzystuje i gada gada gada o nim a jak prosze zeby przestała to mówi, ze sama chce tego słuchać i że sama zaczynam.
nie umiem z nia normalnie rozmawiać. dzieli nas 6 lat i ponoć to jest konflikt znaku chinskiego, ona nie widzi zadnego problemu a ja mam ten problem ciągle. może za dużo się o tym naczytałam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-10, 20:54:56
30 tak nie przeżywałam, 31 mnie dobija, bo zaraz 32 a potem ani się obejrzę a już 40. Oczywiscie jest tu też presja siostry, która ma obsesje na punkcie mlodego wygladu i presjuje prorokując kiedy to kobieta zacznyna się starzeć chcąc chyba podświadomie bym i ja się właśnie wtedy zaczeła chyba sypać (bo ponoc jej tak w pracy gadają), sama się boi, bo wg jej kryteriów to już niedlugo ją spotka. gada mi też, nie nie pozna juz normalnego faceta, ze tylko jakiegoś starego 50 latka, bo mlody sie ja juz nie zainteresuje, jak jej mówię, że sama się tak ogranicza to nie dociera to do niej. I ja mimowolnie chyba przejmuje co nieco z jej cudownych poglądów.

nie miałam szansy się wyszaleć w młodzieżowym znaczeniu tego słowa i stąd takie wywałki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-10, 21:01:54
z siostra mam problem taki, ze chcialabym ją pouczac, czy nauczać a ona nic sobie z tego nie robi, tylko gada i gada wypuszczajac drugim uchem to co mowię. a ja nie umiem jej wysłuchać bez doradzania. no bo skoro opowiada mi o chorych sytuacjach to co mam jej mówić-no trwaj w tym, przejdzie, taki twój los? Ona chyba tego chce...
nie wiem jak miałaby wyglądać nasza normalna relacja. ja nie umiem chyba z nią normalnie rozmawiać ani na nią normalnie reagować,  mam za duzo uprzedzen. nie wiem o co chodzi w naszej relacji i jak ją uzdrowic. sama podswiadomie chce nadal by to ona zachowywala sie jak starsza siostra, bo zawsze bylo na odwrót. może to we mnie jest problem, może to ja rzucam jakieś presje lub ją prowokuję do takiego zachowania?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-10, 21:04:18
dzieki za życzenia.
pewnie i to wywalenie będzie miało jakiś swój pozytywny wynik. jak każde, ale zawsze zabiera mi to tyle energii...ech.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-11-10, 21:51:11
Cytuj
coś mi chyba po prostu wywala na punkcie wieku i osiągnięc które powinnam już mieć w tym wieku a których może i nie będę miała przez całe życie

Aniu, jesli chodzi o osiagniecia, ktore "powinnas miec" czy to w tym wieku czy w innym, to ich nie trzeba realizowac. Je trzeba dyscyplinarnie wypierdolic przez okno:)Sama sobie decydujesz, jakie chcesz miec osiagniecia.
Tyle, ze czasami sie nie wie, czego sie chce (ja tak mam po czesci), to wtedy najczesciej pozostaje sie sugerowac presja spoleczna.

I jeszcze jesli chodzi o ten wiek...ej no bez przegiecia, miedzy 31 a 40 to jeszcze troche czasu jest:)
Poza tym, kurcze, nie ma nic zlego w kobietach po 40-tce:)

Niedawno ktos mnie spytal do jakiego wieku mam granice atrakcyjnosci kobiet. W sumie nie wiedzialem co powiedziec, bo nie mam granicy. Z osob, ktore znam, jest jedna kobitka ktora ma prawie 60 i wydaje mi sie atrakcyjna:)

Hehe, ja tam mam odwrotnie jesli chodzi o wysluchwanie. Zawsze wyslucham z uwaga, ale nigdy sie za bardzo nie odzywam i nie doradzam. Powiem tylko najprostsze i najoczywistsze rozwiazanie czasami, ktore mowiacej osobie i tak wydaje sie zazwyczaj tak oczywiste, ze nierealne (w koncu zycie "nie moze" byc takie proste;))



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-10, 22:21:09
chyba nie chodzi o osiągnięcia materialne czy intelektualne, a dojrzałosć którą powinnam mieć w wieku 31 lat a której nie mam i chyba długo nie będę mieć. to rodzi kompleks. dzięki za wsparcie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2013-11-11, 01:11:29
Cytuj
dojrzałosć którą powinnam mieć w wieku 31 lat a której nie mam i chyba długo nie będę mieć. to rodzi kompleks
kto szybko dojrzewa ten szybko przekwita ; )

http://www.blogownia.pl/uploads/k/korespondencja/36296.jpg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-11-11, 08:34:53
Ania82,
a może na nowo trzeba się przyjrzeć co oznacza dojrzały dla Ciebie? dojrzały w mądrość, doświadczenia, czy dojrzały emocjonalnie, za jakimi cechami tej dojrzałości tęsknisz...jaki masz jej obraz, jak chcesz ją odczuwać Ty sama
Czy kierujesz się wzorem jakiejś osoby z Twojego życia...jeśli masz możliwość to skonfrontuj z nią swoje obawy i niewiadome , być może wówczas to niezadowolenie, złość i bezsilność zacznie znikać jak mgła nad ranem.
I docenisz siebie ponownie taką jaką jesteś i wraz z nowymi siłami i wiarą rozpoczniesz nowy dzień.
Nie myśl tak bardzo o latach. Ty zmieniasz się teraz. Zyjesz teraz. Tak samo jak Ci dojrzali i niejdojrzali ludzie na swiecie. Każdy jest w jakimś miejscu. Być może o wiele lepszym niż wcielenia wcześniej ;)
Docen to co już w sobie udoskonaliłaś, co pięknego wydobyłaś . Skoro to było możliwe to wszystko jest możliwe :)
Otwartość.

Ja Ciebie odbieram jako osobę bardziej dojrzałą ode mnie a jesteśmy w jednym wieku ;) jam ci też 82.
Taką która waży słowa, jest mądra i wrażliwa. Niepewna nieco siebie ale któż tak do końca jest. Tyle tematów niesie zycie. Różnimy się tylko amplitudą.
To tylko z postów jakie miałam okazję z Tobą wymienić w wątku o prawie jazdy ;) i z tego co przeczytałam w temacie "zwierzaki" . Właśnie. Posłuchaj tylko swojego kota - on już Ci wymruczy najlepiej, że wybral Ciebie taką jaka jesteś :)

A resztę zmian po wywałce zawsze planuje się jaśniej.
Trzymaj się !


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-11, 09:31:29
 Wyznaję, że nie cierpię  determinizmu numerologicznego! astrologicznego też, ale tam chociaż trochę luzniej jest. Chyba.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-11, 09:52:02
Bziuuum
Tak właśnie kojarzyłam, że jesteś w moim wieku.
Chyba zjadają mnie kompleksy, bo porównuje sie z innymi ludźmi.
A kotek...po fazie adaptacji pokazuje na co go stać, poluje na moją nogę, ciągle chce uwag i zabaw. Wczoraj podczas wywalki mocno mnie to irytowało, dziś juz jest lepiej. Na szczęście teraz śpi...NIe wiem jak mam go wychowac, żeby tak nie hałasował, krzycze że nie wolno, albo EJ ale chyba za wiele to nie pomaga.
Czytałam wczesniej w watku o zwierzakach jak się zaopiekowałaś pięknie jeżem, właśnie takiej osobie mogłabym dać mojego kotka;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2013-11-11, 10:17:26
"Wyznaję, że nie cierpię  determinizmu numerologicznego! astrologicznego"
ja widzę to tak :nie ma determinizmu ,w momencie TERAZ  jest karma i nasza wolna wola do myślenia i działania
średnio mnie interesuje w jakim jestem domu astrologicznym i nigdy nie  zrozumiem co to jest ascendent :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-11, 10:39:50
Barnaba
hahaha, dobre : )) Fajna taka równowaga dla numerologicznych przekonań o nieuniknionych trudnosciach, które się będą całe życie przejawiać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-11-11, 11:09:09
Indra,
Ale miałaś już robioną osobistą analizę astrologiczną przez kompetentnego astrologa? Bo z naszych rozmów wynikało że determinizm raczej brał się z Twoich przekonań na temat tego jaka to pewnie jesteś zdeterminowana do bycia nieszczęśliwą :-P

(o numero- się nie wypowiem, bo się nie znam.)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-11, 11:22:22
Lynd
Nie, nie miałam, dlatego też astro się tak bardzo nie czepiam ; ) astro wydaje mi się jednak znacznie mniej usztywnione. teraz dla odmiany jestem zdeterminowana do bycia zadowoloną i szczęśliwą bez względu na to, co się dzieje albo nie :P
I w gruncie rzeczy to chyba mnie wkurzają po prostu ludzie co to się tam trochę na tym szicie znają, zaglądają w tą moją przeklętą datę i mówią, jaką to ja mam ciężką energetykę, jakie komplikacje, jakie straszne trudności i NIC tego nie zmieni :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2013-11-11, 12:16:03
A ja się znam akurat na numero ,a przynajmniej na datach
sama data urodzenia ma sugerować ,że życie będzie nieszczęśliwe ?
nie ma czegoś takiego

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-11, 12:27:02
tego mi wprost nikt co prawda nie powiedział, ale za to mówią (czasem nawet nieproszeni), że spełnienie jest i będzie ZAWSZE bardzo TRUDNE, żmudne, problematyczne. To brzmi trochę tak, że w ogóle najlepiej sobie odpuścić bo tak naprawdę i tak się nie ma szans ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2013-11-11, 12:40:24
No rozumiem, ale to b .dziwne  dla mnie.
np. nasz  Clint :) ma wyjątkowo mało ciekawy portret jeśli chodzi o związki a proszę co sobie wykreował :))
ZAWSZE I TRUDNE
dziwne ,że ci analitycy nie sugerowali  w ramach swojej  szitowej analizy np. nawet korekty podpisem  ?

ja bym się nie przejmował analizą gdy sugeruje że będzie ciężko  ani wpadał euforię ,że będzie zawsze łatwo, lekko i przyjemnie. Jest jeszcze mnóstwo innych zmiennych i nie o wszystkich wiemy.






Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-11-11, 12:47:00
Numery, liczby  sa  takie  jakie  sa  oprucz  tych  w  totkowych  szostkach

ale  o  to  trzeba  spytac  sie  szczesliwych  totkowych  szostkowiczow
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-11, 12:57:51
 Barnaba
Nasz Clint ma zdaje się w kosmogramie bardzo obiecujący siódmy dom - znajoma numerolożka tak mi wytłumaczyła tego typu wyjątki, że pewnie własnie osoba ma astrologicznie pokazane dobre wpływy i układy ;) taki był argument, kiedy przedstawiłam przykład mojej kolezanki urodzonej tego samego dnia, co ja, rózni nas chyba kilka godzin - jej droga życia bardzo odmienna od mojej, szczęśliwe życie, szczęśliwe małżenstwo, dzieci, fajna rodzina, stablina praca, itd.
Intencje, intencje :) fajniejsze wcześniejsze wybory, to i fajniejsza karma : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2013-11-11, 12:59:37
Indra,
właśnie z naszych rozmów (bo jestem jedną z tych osób co tam zaglądała:P) to odnosiłem takie wrażenie, że ja raczej starałem się w mówić że jest w miarę ok i na pewne rzeczy trzeba uważać, a Ty rozdzierałaś szaty nad tym jakie to straszne losy przyszykowały Ci gwiazdy. Aaa, i że saturn to wredny stary dziad ;)

Barnaba,
Miałem podobne podejście do Twojego: guzik wiedziałem o astrologii, ale wiedziałem że nic mnie determinować nie będzie. Tyle że właśnie to były jakieś moje błędne wyobrażenia... Kontakt z profesjonalną astrologią pomógł mi zrozumieć, że to przydatne narzędzie, które nic nie determinuje.

Za to może być przydatne do spojrzenia na swoje życie w szerszej perspektywie, a nie czasem pojawiającego się w tej ścieżce "BAHAHAHA, przerobiłem sobie coś i mam najlepszą pracę świata, bóg jest wielki!!!!" a za rok "BUHUHUHU, wywaliło mi coś z czasów egipskich i wszystko mi się w życiu posypało, karma jest potworna!!!!!"

No i dostrzeżenie że nawet ludzie obnoszący się z tym jak to już przekroczyli wpływy astrologiczne nadal jak najbardziej według nich działają ;)

A jak się przydaje prognoza astrologiczna w rozwoju? Ot, skoro mam "prognozę pogody" to mogę uważniej się obserwować w danych kwestiach. Np że w danym czasie mogę mieć większą podatność na widzenie spraw w niekorzystnym świetle (a wcale tak nie jest), albo że może nastąpić wielki wybuch emocjonalny, w którym jednak będzie "więcej dymu niż ognia." Ale też, że to nie koniecznie jest dobry czas na np tworzenie związków, bo np. będę bardziej patrzył genitaliami, niż wzrokiem ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-11-11, 13:04:46

 Ale też, że to nie koniecznie jest dobry czas na np tworzenie związków, bo np. będę bardziej patrzył genitaliami, niż wzrokiem ;)

Ooo Lynd, a to przy jakich układach? :)
a przy jakich odwrotnie? ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2013-11-11, 13:08:54
to b.ciekawe co piszecie. to teraz boję się tego domu u mnie sprawdzać :D
"Intencje, intencje :) fajniejsze wcześniejsze wybory, to i fajniejsza karma : )"
No pewnie :)
ale czy nie jest tez karmą/ intencją  podatność/zachłanność. na  wiarę w mniej korzystną od innych analizę astro, numero itp ?
karma z egipskich czasów bywa potworna ,znam to !,ale Bóg jest wielki.







Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-11, 13:09:04
Lynd
hahahaha :D  a pewnie, że stary wredny dziad! :D dla rozrywki spojrzałam w kosmogramy paru moich przyjaciół i tam, gdzie mają saturna faktycznie mają przejebane, to tak na marginesie ;))
A za uwagę dziękuję, przemyślę sobie głęboko-serio, bez przekąsu:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-11, 13:12:41
Barnaba
a pewnie, że jest : ) jak się jest defetystyczną osobą, a ja jestem taką, to się wszędzie złe wpływy zobaczy, ale tam, gdzie trzeba to  się nie widzi : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2013-11-11, 13:26:53
Indra.
no dobrze ,jakieś  domy,s...romy....
wszyscy wiemy że zwykła data jest najważniejsza
A jedynka dla kobiet to sukces i szczęśliwe małżeństwo zdaniem  nawet takiej ,moim zdaniem, pesymistycznej i"ciężkiej", choć na pewno profesjonalnej numerlożki nataszy czarmińskiej
a zawsze silny umysł i wyjątkowość
defetyzm  namierzyć i zniszczyć afirmacjami ...:)






Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-11, 13:33:18
Barnaba
Pani Czarmińska opisuje też, że liczba 26 jako np. z dnia urodzenia to liczba karmiczna cierpienia i nieefektywności działań ;))
Ale może faktycznie zostańmy przy tej intepretacji jedynki, brzmi znacznie lepiej:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2013-11-11, 14:23:18
ja znowu przepraszam ,ale  te 26 nierzadko  sprzyja forsie, atrakcyjności dla płci przeciwnej i działaniu w materii (jeżeli to jest celem i tego się  chce, oczywiście)- widzę to po znajomych i biogramach znanych osób
np. bardzo lubię Sandrę Bullock która jest podwójną 26 i owszem miała nielekko w życiu, ,ale co ją to teraz obchodzi ?:))
ps. pani Czarminska za dużo pisała o cierpieniu.

 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-11, 15:25:14
Barnaba
Tak,  podobno ta wibracja sprzyja materii,  pomnazaniu bogactwa. U mnie manifestacja tego zerowa,  ale jakoś bardzo nie boleję nad tym,  bo ten temat akurat w ogóle nie obchodzi mnie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2013-11-11, 15:29:51
Indra
no a obchodzi Ciebie bardzo kariera,małżeństwo i dzieci, która ma ta szczęśliwa koleżanka z tą samą datą urodzenia.. ? :)
a może bardziej rozwój duchowy..?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-11, 18:23:43
Barnaba
Rozwoj duchowy-tak,  sprawy osobiste,  uczuciowe-tak,  na karierę i finanse mam wywalone,  pod tym wzgledem mam naprawdę bardzo malusienkie potrzeby ; ) jestem osobą pozbawioną tego typu ambicji
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2013-11-11, 20:23:18
Ok, to  niech się jak najlepiej już teraz układa tam gdzie w takim razie jest potrzeba :)
pytałem dlatego , bo gdy  czegoś nie mamy, to czasami być może  dlatego ,że tego wcale mocno naprawdę na dany moment nie pragniemy albo nie wiadomo czego chcemy, jak tak miałem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-12, 18:34:25
swego czasu smiałam się nad tym:

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=367993149936195&set=a.244457925623052.54699.244454218956756&type=1&theater

jakieś 10 minut. Zadziwiające, że właśnie coś takiego mi się przytrafilo :D.
Dzis dowiedziałam sie, ze jest kolejna chetna osoba na mojego kotka. Akurat wkurzał mnie od 2 dni bo się rozbrykał i ciągle coś szura, biega, poluje na moją nogę i właśnie dziś powiedziałam sobie HOLA, ma sie zjawić ktoś zaraz kto go wezmie bo nie moge sie przezniego uczyć. No i sie zjawił.
Troche mnie to zestresowało i zasmuciło, bo poczulam, ze musialabym sie z nim rozstać i pojawił się opór. No i ten ktos odpisał mi, ze jego córka poszła dziś oglądać jakieś kotki więc nie jest pewne i rozstrzygnie sie jutro...
Tak, ze nie wiem co robić.
Dodatkowo moja super koleznke przenosza do innego zakładu w pracy i mozliwe ze mojego pieknego kolege tez. tak, ze nie bede juz miala po co przychodzic do pracy...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-11-12, 20:23:24
jednym słowem zmiany....
ja dziś mam blokade przez tą presje czasu, dosłownie- mozg się wyłącza , musze nadrabiac czas przebimbanej nieswiadomosci
i do tych testów jeździectwa podchodze z zacisnietymi miesniami już któryś raz a jeszcze nie otworzyłam ;)
masakła

pozdro Anek :)

kotek jeszcze pojdzie w dobre ręce
też nie cierpie takich roszad, atmosfera w pracy to podstawa,
ale moze dostaniesz również fajną nową koleżankę/kolegę / załogę

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-12, 20:32:40
Codziennie siedze nad tym, poleciła mi instruktorka, nawet przyjemne:

http://www.zdamyto.pl/

Kupilam se abonament za 11 zl na miesiac. Ale moze jakas strona Ci sie bardziej podoba. Dzis mialam 2 godziny i dopiero przy 2 sie ozywiam. Instruktorka smieje się z mojego łuku, ze poprzedni instrutor tak mnie uczył zebym tego nigdy nie zdała...:D. Jutro jade opłacić egzamin.

Gdy pisałam poprzedni tekst kicia wyczula, ze o nim i siadła mi na rękach spragniona głaskania jak sie jej nie zdarzalo od paru dni. MOze czuje ze ja chce oddać? Lubie jak ze mną śpi, kto teraz bedzie ze mną spał...
Atmosfera w pracy pewnie zostanie OK, tyle, ze łyso bez koleżanki (jakby on tylko poszedł to byłoby OK, ale dwoje na raz to byłoby przegiecie, z nim nie wiadomo jeszcze). I jeszcze bez kota to już w ogóle łyso...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-13, 16:09:57
włąśnie się dowiedziałam dziś, że beda dalsze zmiany, w sumie odejda wszyscy których lubie, bo moj zaklad beda powoli zamykac bo zmniejsza sie produkcja. i koleżanka i piękny i jeszcze inne 4 osoby.
zostane prawie sama. i nikt lepszy, wbrew temu co można by powiedzieć-nie przyjdzie bo produkcja się zmniejszy. klimat sie zmieni, bo tworza go ludzie. i mnie w końcu kiedyś przeniosą.
i mimo, że korzystność pozostaje 100% to serce mi wysiada. tak trudno nie przywiązywać się do ludzi, mistrzem duchowym nie jestem, a liczby to tylko liczby. nie wiem co będzie ze mną dalej. a ja żyję głównie pracą, nie mam życia prywatnego oprócz kota, którego też będę musiała oddać.
nie wierzę, że pojawi się coś, co wypełniłoby pustkę. że poznam kogoś i w koncu bede miec jakieś życie prywatne.
mam wrażenie ze w poprzednich wcieleniach musiałam mieć taką sytuację, że nagle wszystkich straciłam, umarli bądź odeszli i stąd ten straszny smutek. chyba znowu nie będę w stanie jesć przez kilka dni.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-11-13, 18:54:05
postanowilem  piczyc  ogranicze
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-11-13, 19:06:58
się znaczy ograniczyć picie ;-) ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-11-13, 19:41:35
Za  pozno  sie  zreflektowalem i nie  moglem  juz  zmienic  tekstu.

Oczywiscie, powinno  byc : ,, postanowilem  ograniczyc  picie. ''
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-11-13, 19:56:40
picie czego? wody? wzmacnianej czymś wody? :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-11-13, 20:10:27
Alkoholu  pod  wszelka  postacia.

I  pomyslec, ze  kiedys  robilem  to ,,po  chrzescijansku ''.

http://www.youtube.com/watch?v=ErskZt1dMQ8
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-11-13, 20:13:36
aha ;)
a to najlepiej do zera się ogranicza :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-11-13, 20:52:08
Usłysz wołanie
Rozbrzmiewające w czasie
Mówi ono:
„Przygotuj się, Człowiecze!
Uwolnij swoje serce
Z wszystkich więzów.
Wówczas Światło Miłości
Zaprowadzi cię do Nowego Kraju.”

Światło przyzywa także i ciebie.
Otrząśnij się ze snu!
Spójrz, oto droga
Prowadzi poza czas i przestrzeń.
Podnieś wzrok
Ku wszechświatowi pełnemu blasku.
Podnieś gwiazdę duszy
Z jej upadku.

Wolność jest nasieniem
Drzemiącym głęboko w sercu,
Które nieustannie wzywa cię
Do Nowego Czynu
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-13, 20:56:16
a ja bym sie chetnie napiła, choc nie robiłam tego od 3 lat. niestety przy moim czyszczeniu nawet jedno małe piwko przyniosłoby opłakany efekt.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-11-13, 20:59:06
wiem

w  ten  sposob  zrezygnowalem  z  jedzenia  miesa , z  dnia  na  dzien

ale  z  alkoholem  ta  metoda  mi  sie  nie  sprawdza

chociaz  mieso  pod  roznymi postaciami  ,, musialem ''jesc  codziennie  to  z  zaprzestaniem  tego  bylo nie  bylo ,,kanibalstwa ''  nie  mialem  zadnych  problemow  i  od  chwili  gdy  podjalem  ta  decyzje  nawet  przez  moment  nie  ,,ciagnelo ''  mnie  do  niego

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2013-11-13, 22:17:15
RD na trzeźwo jest nie do przyjęcia ;)

Ostatnio Leszek pisał o alkoholu jako nośniku (wzmocnieniu) w lekarstwach i tak mnie załapało, że to po pijaku sobie człowiek ubzdura też często ciężko odkodować nawet po kacu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-11-13, 22:45:24
To nic tylko pic i tluc afirmacje;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-11-13, 22:49:28
tluc afirmacje;)

dziekuje, nie  skorzystam  z  tej  formy  przemocy  jak  i z  kazdej  innej
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2013-11-13, 22:50:36
To nic tylko pic i tluc afirmacje;)

:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-11-13, 23:09:36
Tluc te niedobra podswiadomosc afirmacjami, niech zobaczy!:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-14, 09:46:40
ha, nie musiałam pić, dziś po tej wywałce czuję się jak na kacu :D. Aż wzięłam dzień wolny.
I dzięki Wam, bo już wiem o co chodzi-to rozpacz za koleg,ą który odchodzi a z którym wspólnie pilismy i robiliśmy inne przyjemne rzeczy...:D oczywiście kilka wcieleń temu...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-14, 09:54:44
i rzeczywiście te wywałki z alkoholikami w tle i których wzorzec wytworzył się pod wpływem alkoholu są wstrętne. nieprzytomne i toksyczne.
Cały zeszły rok takie miałam, bo głównie wywalał mi ten kolega i to były najwstretniejsze wywałki ever w moim życiu, bo w kompletnej nieprzytomności. Mimo, ze tematy nie były tak tragiczne jak się wcześniej zdarzało...Ileż jeszcze wspólnych tematów nas łączy...? mam nadzieje ze to już w końcu koniec bo nie przeżyję ich więcej, są nie na moje siły i nerwy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-14, 11:57:40
tak bardzo bym chciała być jak inni ludzie, choc dalej zachodze w głowę jacy oni tak naprawde są.
moze to iluzja ze ich problemy są prostsze do rozwiązania lub mniej zagmatwane, ale iluzja jest bardzo silna i rodzi żal i zazdrość...
a tak ide bo powiedziałam już "A" i tkwie w tym zbyt głęboko by się wycofać, a tak naprawde nie wiem do czego mnie to zaprowadzi, wywalania nie mają konca, systematyczne węzły od 3 lat z kawałkiem ...długo chciałam być jak inni ludzie ale to już mi się nie uda (chlip). szkoda, ze nie moge zyc takim prostym życiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2013-11-14, 12:56:12
jest wielu ludzi , którzy mają problemy , silne dda i nie chcą tego widzieć - i dla nich nie ma problemu. Problem jest a oni nie chcą ich nazwać. Problemem są inni.
Jak się ma dda, silne lęki, nerwice i chore wyobrażenia to jest cieżko bo duży to jest bagaż, system jest zasyfiony.
Sama mam jeszcze cieżki bagaż ale sukcesywnie robię coś w kierunku uzdrowienia i wydaje się tego tyle bo ciągle przed sobą sie przyznaję do kolejnych iluzji, zakłamań, bezsilności. Ale wierzę ,że NAGOŚĆ przed sobą daje siłę. Jest cieżko ale jak już to się zrzuci to myślę,ze będzie łatwiej.
Też mam masę chorych wyobrażeń zwłaszcza co powinnam i czego nie powinnam, w cholerę z tym. Mam 23 lata i chyba zacznę dopiero doceniać się za to,ze się nauczyłam chodzić. :)
Ania nie jesteś sama widze,ze masz 'chwile' zwątpienia- ja też mam:) ale dziś się dobrze czuje i wysyłam Ci wsparcie:) duuużo zdrówka i zadowolenia z prostych rzeczy- moze to klucz do prostego życia?
:*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-14, 14:18:32
dzięki muszka:)
Jesteś jeszcze młodziutka taka, ja w Twoim wieku;) coś tam próbowałam ale cieżko było bardzo, bo moje środowisko było bardzo ciężkie;).
wiesz w takim rozwalonym systemie jak mi sie zdarza mieć ciężko znaleźc zadowolenie z prostych rzeczy. Bardzo przywiązuje się do ludzi, spraw i gdy coś się konczy nie mam punktu zaczepienia, bo w samej sobie nie potrafie na razie znaleźc trwalych wartosci i oparcia, czegoś stałego i niezmiennego.
Ale...mam KOTKA i kotek daje mi siłę do walki i punkt zaczepienia teraz. Wczoraj bardzo mnie wspierał i jak na razie zostawię mojego terapeutę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-11-14, 18:13:39

O  Matk(u)o !!!!

Tluc te niedobra podswiadomosc afirmacjami, niech zobaczy!:D

Mysle, ze  te  powyzsze  slowa  nie  byly  do  mnie.

O  ile  pamietam, to  nigdy, nawet  przez chwile  nie  pomyslalem  o  tym  ze  moj  ps  jest  niedobra.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-11-16, 14:30:54
kręci mi się w głowie od nadmiaru myśli, emocji, możlwiosci jak i tego co niemożliwe
wieczorem spotkanie ze znajomymi ale chyba bede nieobecna duchem
kolejny tydzien zapowiada sie tak samo, natłok zdarzeń i koniecznosci podejmowania szybkich decyzji,
a fizycznie i tak nie widac większych zmian
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-11-16, 16:04:11
Każda re­lac­ja wy­maga poświęce­nia cza­su i uwagi.
Gdy te­go cza­su nie poświęca­my przy­jaźń/sym­pa­tia/miłość umiera,
po cichut­ku od­chodzi w niepamięć. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-16, 16:32:05
Miłość nigdy nie umiera ; ) dla mnie to coś, co zawsze jest w moim sercu do osoby, którą raz szczerze pokochałam. Nawet jeśli nie mam z tym kimś żadnego kontaktu bardzo długi czas. Chodzi mi o sam fakt miłosci, a nie dbania o relację bo wiadomo, że jesli o relacje się nie dba to one się mogą psuć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-11-16, 17:13:21
WiELKA  MILOSC  NIE  WYBIERA

CZY  JEJ  CHCEMY , NIE  PYTA  NAS  WCALE
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-11-16, 19:10:17
Indra
To ty nadal go kochasz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-16, 19:39:15
Inga
oczywiście. Miłości nie można zniszczyc. Prawdziwa miłość jest bezwarunkowa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-11-16, 19:46:01
a co to znaczy, że go kochasz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-16, 19:52:55
to znaczy, że go widzę i akceptuję dokładnie takiego, jakim jest. Że mam dla niego bardzo mocne ciepło w moim sercu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-11-16, 19:59:01
włącznie z tym, że on nie ma ochoty harmonizować z tobą, być z tobą??

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-16, 20:00:54
tak, nawet w takim wypadku. Miłość jest bezwarunkowa, ja tak przynajmniej to czuję. Mogę kochać kogoś z kim nie jestem związku, kogoś, kto tego nie chce. Miłość nie rani. To przywiązanie i oczekiwania sprawiają ból, a to jest do odreagowania- praca w toku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-11-16, 20:02:32
Kochać to także umieć się roz­stać. Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść, na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem. Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu, za­bor­czości, jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie, jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia, cza­sem wbrew własnemu. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-16, 20:03:38
otóż to. Dlatego jeśli kocham, daję wolność i akceptację dla wyborów tej osoby.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-16, 20:04:25
no i swoje własne szczęscie możemy mieć zawsze, bez względu na to, czy ta osoba chce byc z nami, czy tez nie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-11-16, 20:04:36
Jest ta­ka miłość, która nie umiera, choć za­kocha­ni od siebie odejdą. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-11-16, 20:09:30
Ja uważam, że podtrzymywanie tej miłości do niego  jest niepotrzebne. To zbędny wysiłek, który byc może w niedostrzegalny dla ciebie obecnie sposób jest przyczyną twoich problemów.

Wystarczy, że będziesz mu dobrze życzyć.

Może poafirmuj sobie przez chwilę - "nie muszę go kochać" w sensie generowac jakiejś specjalnej wibracji z serca;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-16, 20:12:12
Mariusz
ale ja nie podtrzymuję tej miłosci, ona sama we mnie jest:) nie da się z tego zrezygnowac, usunąc.  to nie jest żaden wysiłek. wysiłkiem jest stawianie oporu rzeczywistosci. gdy przestaje się to robic, pojawia się akceptacja i problem sam się rozwiązuje, jest po prostu spokój. na szczęscie zmierzam wlasnie w tym kierunku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-11-16, 20:19:47
znaczy się, że nie jesteś świadoma tego, ze ją podtrzymujesz :-)  (nie krytykuję tego, ja to tak po prostu odczuwam. Ja czuje wyraźnie róznicę między stanem odczuwania miłości i tym skąd się to bierze i brakiem tego stanu))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-16, 20:21:08
no ja to widzę i czuję inaczej : ) po prostu : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-11-16, 20:22:00
Indra

dokladnie

lepiej  bym  o  tym  nie  napisal
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-11-16, 20:37:51
jestem po wyjezdzie intergracyjnym z pracy, całe moje biuro.
i mysle, nie jest ze mna tak zle, a jak popatrze na tych wszystkich ludzi dla których ulubiona forma rozrywki jest alkohol, czesc jest w powaznym stanie uzaleznienia nawet nie mając chęci cokolwiek z tym zrobić, a ja moge sobie tanczyc bez tego i nawet dobrze sie przy tym bawic to jestem z siebie dumna;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-11-16, 20:43:51
:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-11-16, 20:45:19
Indra
Gdy się ma miłość w sercu to czuje się szczęście. A ty cierpisz. Coś tu jest nie tak.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-11-16, 20:47:56
Inga
nawet czując miłośc mozna cierpieć, gdy do tego ma się pomieszanie z przywiązaniem, itp. Na szczęscie juz powoli to puszczam,czuję więcej spokoju. Myslę, że będzie dobrze i wkrótce bedę czuła tylko miłość i wolność w temacie. Mam taką nadzieję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-11-21, 13:29:59
Dostałam pewną propozycję. Bardzo interesującą.
Ale mam opory, bo nie wiem czy dam radę organizacyjnie, boje sie, że mnie przerośnie.
To taki sprawdzian ile jest we mnie przedsiębiorczości i zaradności ....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ola w 2013-11-21, 13:33:14
Grazyna,

ja bym brala, przez sama decyzje troche leku zejdzie, a z reszta popracujesz w miare czasu :)

Na poczatku tego tygodnia znalazlam sie w podobnej sytuacji i wygral entuzjazm, by to zrobic, wbrew oporom. Strach to tylko nieporozumienie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-11-21, 14:04:10
Ola :)
Ech .... nie chciałabym poprostu zostać z tym sama (a propozycja dot zrobienia czegoś w 2 tys. egzemplarzy, a sama nie dam rady tyle zrobić) i obawy mi wyłażą jak diabli ;))



Ps. Jak by ktoś był zainteresowany, to na blogu mam nowe kolczyki ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ola w 2013-11-21, 14:12:45
Grazyna, u mnie to dziala tak, ze jak podejmie sie decyzja to potem znajduja sie rozwiazania. Na poczatku wszystko wyglada ciemno i straszno :) Powodzenia, cokolwiek wybierzesz :)

A ja przy tej okazji wyznam, ze moja krotka przygoda z tym forum naturalnie dobiegla konca. Kto chce to wie jak mnie znalezc :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kopergamin w 2013-11-21, 14:21:47
Ola, jakaż szkoda! A czy można mieć choć cień nadziei, że kiedyś jednak wrócisz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-11-21, 14:25:34
Ola, oj szkoda :( 

Na razie zagram na zwłokę ;) i dam sobie jeszcze trochę czasu do namysłu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2013-11-21, 15:11:48
:(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-11-21, 15:17:20
Ola
A może za jakiś czas, chociaż raz na jakiś czas... ;) żeby linka do zdjęć cudnych wrzucić chociaż... ;))) Moim zdaniem nie ma się co definitywnie żegnać, ale naszła mnie teraz taka refleksja, że może posiadanie konta na fejsbuku nie jest wcale takie złe.

Grażyna Anna
Działaj! Ty jesteś pozornie innym ja. W zasadzie powiedziałam to do siebie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kopergamin w 2013-11-21, 15:22:07
Pominąwszy drobny fakt, że Cukierman śledzi każde twoje kliknięcie, to fejsbuk ma same plusy. :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-11-21, 15:28:00
http://www.youtube.com/watch?v=wrf_esWYwi0   :-))

piosenka dla Oli
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kopergamin w 2013-11-21, 15:45:33
Dobrze kombinujecie, towarzyszu, to może być metoda!

http://www.youtube.com/watch?v=jAa4BOwHdRI
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-11-21, 20:23:28
Gdzie płonie jeszcze mały płomyk nadziei, tam widać światło nieba.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2013-11-24, 13:18:39
Witam spowrotem na forum:) Musialem z powodu kryzysu wypisac sie z forum, teraz jestem odświeżony i mam nadzieję że będę pisać co jakiś czas coś wartościowego:)

Dzisiaj uzdrawiałem przekonanie, że inni nie chcą przyjmować mojej miłości, i w trakcie dotarłem do inicjacji w Kundalini Reiki, którą łapczywie wyprosiłem na jakimś forum internetowym o Reiki 10 lat temu, w wieku ok. 15 lat. Myślałem że jak przyjmę taką inicjację to będę w stanie więcej zaoferować innym ludziom i że będą chętniejsi dostawać ode mnie miłość. Zabawne, że kiedy poprosiłem w modlitwie o rozpuszczenie skutków inicjacji która przecież miała gwarantować większy przepływ boskiej energii, a także wszystkich symboli, pieczęci, to poczułem że odblokowało mi się serducho i że energia lepiej przeze mnie płynie.

Tak więc nie ma co sie bawić w inicjacje tylko stawiać na własny rozwój :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2013-11-24, 15:40:37
Sebastian, fajnie że wróciłeś :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2013-11-24, 16:33:30
sebastian,
udzielono ci inicjacji Reiki przez forum ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2013-11-25, 09:15:53
Witam spowrotem na forum:) Musialem z powodu kryzysu wypisac sie z forum, teraz jestem odświeżony i mam nadzieję że będę pisać co jakiś czas coś wartościowego:)

Dzisiaj uzdrawiałem przekonanie, że inni nie chcą przyjmować mojej miłości, i w trakcie dotarłem do inicjacji w Kundalini Reiki, którą łapczywie wyprosiłem na jakimś forum internetowym o Reiki 10 lat temu, w wieku ok. 15 lat. Myślałem że jak przyjmę taką inicjację to będę w stanie więcej zaoferować innym ludziom i że będą chętniejsi dostawać ode mnie miłość. Zabawne, że kiedy poprosiłem w modlitwie o rozpuszczenie skutków inicjacji która przecież miała gwarantować większy przepływ boskiej energii, a także wszystkich symboli, pieczęci, to poczułem że odblokowało mi się serducho i że energia lepiej przeze mnie płynie.

Tak więc nie ma co sie bawić w inicjacje tylko stawiać na własny rozwój :)

no tak bo po co korzystać z substutu miłości kiedy już się dojrzało do kontaktu z miłością żywą ze źródła, wtedy takie inicjacje nie są potrzebne.
Jeśli w ogóle jest jakiś parametr RD to chyba taki na ile dusza już przestała się bać prawdziwej miłości a tym samym na ile ma kontakt z jej źródłem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2013-11-25, 20:14:59
Poprosilem kogos na forum i podeslalem fotke. Inicjacja byla skuteczna, skoro przyszlo mi sciagac kilka bzdur z nia zwiazanych
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2013-11-25, 22:02:37
Zawsze uważałem, że internet to śmietnik gdy szukałem czegoś konkretnego, ale o Reiki przez forum to juz chyba przesada.
Jeśli jakiś syf ci sszedł to nie mów, że to Reiki, bo obrażasz mistrzów Reiki.
Poczytaj jakąś książkę na temat tej energii zanim wyciągniesz wnioski, że twoje pomieszanie na sercu to darmowa inicjacja przez neta.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2013-11-27, 15:08:43
ale dziś przyłapałam "egola babola muchomora" a tak się chował tak się ukrywał skubany hipokryta. Siedział przyczajony i mieszał. Gdy tylko mi się coś udało egol wciskał swoje 3 grosze -  "O nie nie nie bądź z siebie taka zadowolona bo jeszcze się do tego przywiążesz bo ci ego urośnie bo jeszcze polubisz życie na ziemi,  przestaniesz cierpieć i się wyrzekać. " 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-11-28, 11:14:04
Przepadł mi upatrzony pokój , ktory chciałam wynająć, no idealny dla mnie był, 2 dni i już oferty nie ma :((
odłożyłam dzwonienie bo zajełam się sprawami innych, a teraz jest już za późno  i nienawidze siebie za to !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2013-11-28, 11:34:37
bziuuummm
Przypomniało mi się coś fajnego, co Kinga kiedyś powiedziała. Bóg nam zawsze daje kolejną szansę, i kolejną, i kolejną ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-11-28, 18:26:04
bziuuum,

miało nie być. a swoją drogą nauczka - trzeba kuć żelazo, póki gorące.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2013-11-28, 18:31:07
bziummm
to znaczy ,że czeka na  Ciebie jeszcze lepsze lokum
I to nie frazes,bo tak się naprawdę we życiu dzieje
czyli tłumacząc z chińskiego na nasze, każda biedronka szybko znajduje swoje gniazdko
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: bziuuummm w 2013-11-29, 09:18:05
Oj Wy mądre skrzaty jesteście, poczytałam i kiwam głową .
Będzie kolejna szansa, dobrze że Bóg ma cierpliwosć tak wielką .
Oj nauczka nauczka sroga az mnie boli w srodku do dzisiaj. Mam lekcje decyzyjności do odrobienia. I nie rozpraszania energii na inne pomniejsze, czesto nie swoje działania. O yea. Tu korekta aż się prosi.
Ech te biedronki, kursują bez ładu i składu ale jakiś instynkt chyba mają to i wierzyć trzeba w ten chiński przekaz o gniazdku.
Byle nie z prądem.

Bardzo Wam dziękuje :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-02, 11:25:58
polałam teorie na prawo jazdy.
jest mi bardzo przykro bo wlozylam duzo pracy i stresu w to i miał teraz byc dobry czas na zdawanie u mnie. 3 punkty za dużo. płacze z bezsilnosci. nie wierze ze to zdam, mam juz dosc tej nauki, tych durnych testów. a najgorszy jest wstyd, wszyscy podejrzewali kiedy bede zdawac i skapna sie ze nie zdałam. Teorii!!! Maja mnie za taka inteligentna a tu taki wstyd. czuje sie jak idiotka. mam dobry czas na zdawanie od 1 do 15 grudnia i watpie czy sie w tym wyrobie. mialam jechac na szkolenie w marcu i do tego czasu mam zrobic prawo jazdy. pewnie nie zrobie i nie pojade,bo jak za drugim razem poleje teorie to juz nie bede podchodzic. jestem załamana ze sie do tego nie nadaje i co ludzie powiedzą...tylko strata kasy, jestem betonem albo mam pecha.
mam ochote się obrazic na wszystko i wszystkich, na pana Boga i siebie. Czuję się debilem  i jest mi strasznie wstyd.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-02, 11:34:35
czuję się naprawde jakbym była głupia i gorsza od innych. nie wiem czego ma mnie to nauczyc, czy pokory czy czego. nie chce mi sie juz patrzec na te testy w ogóle i nie wierzę, ze to zdam kiedykolwiek. to wszystko przez te głupie integracje na którą poszłam w piątek.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-12-02, 11:37:58
Coż, wiem jak się czujesz mnie ostatnio też wiele rzeczy się nie udało, byłem wściekły, bezsilny i chciałem walczyć z całym swiatem o sprawiedliwość.
Na pocieszenie :
http://fakty.interia.pl/new-york-times/news-babcia-cha-moze-juz-ruszac-w-droge,nId,886295
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-02, 11:42:27
mi sie nie chce juz walczyc, najchetniej bym umarla, zapadła sie pod ziemie. wczoraj mialam takie silne wezly takie gowno schodzilo.
wszystko przeze mnie, po co tyle o tym mówiłam ludziom, chyba ze strachu. nie wierze ze to zdam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-02, 11:44:28
Ma mądrość? Me oświece­nie?
To tyl­ko od­bi­ty blask świecy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-12-02, 11:45:09
Aniu,

wiedza nie ma nic wspólnego z umiejętnością zdawania testów :)
Ja nie zaliczyłam ostatnio prostego egzaminu, bo nie uczyłam się historii z notatek, tylko z opasłego tomiska - chciałam zrozumieć cały kontekst wydarzeń i naprawdę wiedzieć, o co chodzi. No a babka dała durne pytania i bardzo mało ich. I co z tego, że mogłabym się rozpisać na 3 strony A4 o wojnie stuletniej, skoro ona zadała tylko pytanie o konkretne daty rozpoczęcia i zakończenia, które nieco pomyliłam?

ps. Teorii też na prawko nie zdałam, co mnie w sumie ogromnie cieszy, bo nie cierpię samochodów. A moja koleżanka, doktor medycyny i wzięty kardiolog, która ma stypendium naukowe, zdawała teorię na prawko 3 razy. I ani razu nie zdała. Wątpię, żeby to znaczyło COKOLWIEK o naszej inteligencji, Aniu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-02, 11:45:59
Nie wszys­tkiemu mogę spros­tać, wszys­tko mogę przetrwać... 



czuję się naprawde jakbym była głupia i gorsza od innych. nie wiem czego ma mnie to nauczyc, czy pokory czy czego. nie chce mi sie juz patrzec na te testy w ogóle i nie wierzę, ze to zdam kiedykolwiek. to wszystko przez te głupie integracje na którą poszłam w piątek.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-02, 11:47:34
Sza­nować będę te­go, w kim dos­trzegę wa­dy. Bo wa­dy to wyz­nacznik praw­dzi­wości - ideały nie is­tnieją, więc jeśli nie można zna­leźć wad, to wieje grą, sztucznością i fałszem.


Aniu,

wiedza nie ma nic wspólnego z umiejętnością zdawania testów :)
Ja nie zaliczyłam ostatnio prostego egzaminu, bo nie uczyłam się historii z notatek, tylko z opasłego tomiska - chciałam zrozumieć cały kontekst wydarzeń i naprawdę wiedzieć, o co chodzi. No a babka dała durne pytania i bardzo mało ich. I co z tego, że mogłabym się rozpisać na 3 strony A4 o wojnie stuletniej, skoro ona zadała tylko pytanie o konkretne daty rozpoczęcia i zakończenia, które nieco pomyliłam?

ps. Teorii też na prawko nie zdałam, co mnie w sumie ogromnie cieszy, bo nie cierpię samochodów. A moja koleżanka, doktor medycyny i wzięty kardiolog, która ma stypendium naukowe, zdawała teorię na prawko 3 razy. I ani razu nie zdała. Wątpię, żeby to znaczyło COKOLWIEK o naszej inteligencji, Aniu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-02, 11:48:32
dzieki za wsparcie.
ale i tak czuje sie beznadziejna, mam przerost ambicji czy co. tyle sie uczylam, tyle i czuje ze sprawa jest po prostu beznadziejna, ze sie tego nie naucze i martwie sie co inni powiedzą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-02, 11:51:41
Gdy­bym była szczęśli­wa, nie miałabym cza­su pi­sać o szczęściu. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-12-02, 11:54:55
dzieki za wsparcie.
ale i tak czuje sie beznadziejna, mam przerost ambicji czy co. tyle sie uczylam, tyle i czuje ze sprawa jest po prostu beznadziejna, ze sie tego nie naucze i martwie sie co inni powiedzą.

Ego. Odpuść sobie. Pewnie, będziesz się trochę wstydzić, to naturalne, gdy sobie stawiamy poprzeczkę wysoko. Ale chyba też trochę powoduje tobą myślenie typu "Ludzie-młoty zdają, a ja nie zdałam tak prostej rzeczy?!" ;D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-02, 12:02:30
Tak. Chyba, ze inni zdają a ja nie.
Siostra mówi, ze inni nie znają języków, a ja znam, ale mnie to nie pociesza. Najgorsze, że straciłam w ogóle motywację do nauki i wiarę że to zdam kiedykolwiek. Mam wizję, ze będę podchodzić setki razy i w końcu i tak nie zdam a oni zaczną myslec, ze jestem idiotką.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-12-02, 12:18:28
Atlanta
Zajebiste cytaty, dziękuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-12-02, 13:14:13
polałam teorie na prawo jazdy.
jest mi bardzo przykro bo wlozylam duzo pracy i stresu w to i miał teraz byc dobry czas na zdawanie u mnie. 3 punkty za dużo. płacze z bezsilnosci. nie wierze ze to zdam, mam juz dosc tej nauki, tych durnych testów. a najgorszy jest wstyd, wszyscy podejrzewali kiedy bede zdawac i skapna sie ze nie zdałam. Teorii!!! Maja mnie za taka inteligentna a tu taki wstyd. czuje sie jak idiotka. mam dobry czas na zdawanie od 1 do 15 grudnia i watpie czy sie w tym wyrobie. mialam jechac na szkolenie w marcu i do tego czasu mam zrobic prawo jazdy. pewnie nie zrobie i nie pojade,bo jak za drugim razem poleje teorie to juz nie bede podchodzic. jestem załamana ze sie do tego nie nadaje i co ludzie powiedzą...tylko strata kasy, jestem betonem albo mam pecha.
mam ochote się obrazic na wszystko i wszystkich, na pana Boga i siebie. Czuję się debilem  i jest mi strasznie wstyd.

Ania
 masz prawo do popełniania błędów więc po co te smęty ? :-)
zdasz prędzej czy później
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-02, 13:39:00
dzięki wam.
juz odpukać trochę mi przechodzi, będę dalej ciągnąc te testy i w koncu mnie nic juz nie zaskoczy;)...moze zdam za 5 razem, moze za 10.
mam w koncu jeszcze 899 razy jesli chce dorównać tej babci w Korei.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2013-12-02, 13:39:52
"Pracowanie było, zdaniem brytyjskiej prasy, przyczyną śmierci 21-letniego studenta Moritza Erhardta odbywającego staż w londyńskim oddziale Bank of America Merrill Lynch - pisze "Gazeta Wyborcza". Według brytyjskich mediów przez ostatnie trzy dni przed śmiercią Erhardt spędzał w banku... 21 godzin na dobę. (...) Erhardt studiował zarządzanie w biznesie - najpierw w niemieckiej Vallendrze, a potem - w ramach wymiany studenckiej - na uniwersytecie w Michigan. W czasie studiów zdołał odbyć staże w firmie konsultingowej KPMG a także w bankach Morgan Stanley i Deutsche Bank. Staż w Bank of America Merrill Lynch miał być kolejnym ważnym punktem w jego CV. "

i pomyśleć tylko że on wszystko zdawał, był taki super ale umarł z powodu choroby zwanej "ambicja"  - podczas gdy jego koledzy którzy jechali na samych trójczynach a studencki czas spędzali na zabawie co prawda nie mieli stażu w londyńskim banku ale żyją i mają się dobrze

"ambicja" to straszna choroba atakuje zwłaszcza ludzi młodych

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-12-02, 13:43:17
szczesliwi  maja  czas  na  wszystko

znam  takich  ktorzy  potrafia  zatrzymac  czas
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-02, 13:43:50
no ja tam 21 godzin się nie uczyłam przed samym egzaminem.
ufff juz ze mnie zeszło troche to wywalenie. pójdę na zakupy i coś dobrego sobie zjem zeby przynajmniej tym się troche wesprzeć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2013-12-02, 14:23:14
w temacie światowych ambicji

"W czasie studiów zdołał odbyć staże w firmie konsultingowej KPMG a także w bankach Morgan Stanley i Deutsche Bank. Staż w Bank of America Merrill Lynch miał być kolejnym ważnym punktem w jego CV. "

idealny kandydat od pracy w takich firmach ma właśnie ukończone 5 letnie studia, 5 - cioletnią praktykę zawodową (w tego typu firmach) + biegłą znajomość min.dwóch języków obcych.
potem już dzień pracy 8:30-3.00. bo inaczej wyczerpał pan w naszej firmie swoje możliwości rozwoju zawodowego. jedną z takich firm nagrodził kwaśniewski jako pracodawcę roku, 3 lata później firma ta zbankrutowała za krycie finansowych przekrętów amerykańskiego koncernu energetycznego.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-02, 15:04:33
Hmmm...Zdanie testów teoretycznych na prawo jazdy to chyba nie aż takie światowe. No ale rozumiem...
Pamiętam, ze podczas tego testu jakbym sama zrobiła sobie na złośc. Zmienilam w ostatniej chwili jedną odpowiedź i chyba przez to poległam. Tyle, ze jesli nie pozwole sobie zdać za 2 razem to nie chcę już podchodzić dalej. Zbyt wiele mnie to kosztuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2013-12-02, 15:07:05
aplikując do tej firmy odpadłem z marszu na pierwszym teście.
porażka nigdy nie jest przyjemna, człowiek myśli ,ze jest idiotą, gdy nie potrafi ogarnąć prostych cyferek na kalkulatorze i może raz na zawsze zapomnieć o pracy w takiej prestiżowej wg gazety wyborczej firmie.
:D
nigdy niczego nie żałujmy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2013-12-02, 15:11:43
wydaje mi się ,że człowiek dobrze zalicza to co lubi, co czuje i do czego ma serce.
a cały ten porywający kodeks drogowy i średnio ordynarni instruktorzy, no nie wiem...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-12-02, 15:22:15
Barnaba dobrze mówi - żeby łatwo zdać egzamin to trzeba mieć nastawienie, że się chce dobrze jeździć, że to jest fajne itp. Jak się myśli - przebrnę przez egzamin a potem to już jakoś to będzie - to są problemy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-02, 16:04:25
Jazdy samej nie boję się już tak.
Gdy patrze ponownie na testy widzę, że odrzuca mnie od nich i znowu chce mi się płakać. I mam podejrzenie ze nie zdam tego wcale, na pewno nie za drugim razem. czuje taka bezsilnosc ze tyle siedzialam i taki pech.
z takim nastawieniem raczej mogesię juz poddać. Wszystko zostawiłam na rzecz tego egzaminu, nawet nie sprzątam i nie uczę się języka.
i znowu mi wywala...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-12-02, 16:29:36
ale jak czujesz popełnienie tych błędów - stres, dekoncentracja, czy nie rozumiałaś czegoś?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2013-12-02, 16:43:10
ania.82
a to prawo jady jest w ogóle do czegoś potrzebne, masz pieniądze na samochód a potem jego utrzymanie min. 500 zł miesięcznie ?

Czasami człowiek chce coś bo jest presja społeczna że trzeba mieć to bo inni mają bo coś tam, a potem wcale z tego nie korzysta.
Inna sprawa ze zdawalność jest teraz bardzo niska rzędu 30% a z teorii jeszcze mniej a to przez idiotycznie ułożone pytania na które nawet egzaminatorzy nie wiedzą jak odpowiedzieć.
Za jakiś rok lub półtorej zmienią testy bo w końcu im się przestanie opłacać zarabianie na oblewaniu ludzi jak dotychczas bo już dochodzą sygnały że coraz mniejsze zainteresowanie jest kursami.
Nawet się zastanawiałam czy jak komuś nie idzie w PL to czy może zrobić prawko np. w UK przy okazji pracy zagranicą i jeszcze sobie na samochód zarobi.   
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-02, 16:56:30
Edyta
Mam jechac na szkolenie za granicę w jakimś tam czasie i tam ponoc nie mozna się obyć bez samochodu.
mnie nigdy nie ciągnęło do samochodu, potem się przełamalam i jakos jezdzilam i w sumie nie boję się już aż tak samego egzaminu z jazdy.
testy mają się zmienic ale ponoc na jeszcze gorsze.
nie jestem dziś w stanie do tego przysiąść.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2013-12-02, 17:28:37
Edyta
Mam jechac na szkolenie za granicę w jakimś tam czasie i tam ponoc nie mozna się obyć bez samochodu.
mnie nigdy nie ciągnęło do samochodu, potem się przełamalam i jakos jezdzilam i w sumie nie boję się już aż tak samego egzaminu z jazdy.
testy mają się zmienic ale ponoc na jeszcze gorsze.
nie jestem dziś w stanie do tego przysiąść.
powiem ci tak , nie ma co się upierać
zrób modlitwę i oczyść intencje jak za drugim razem nie zdasz to widać coś tu nie gra i potem wyjdzie co to było albo jada samochodem albo to szkolenie albo coś jeszcze
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-02, 17:41:45
Mysle, ze tak zrobię.
Tak sobie postanowiłam, ze jesli nie zdam za 2 razem to nie będę podchodzic bo za duzo mnie to kosztuje.
A na szkolenie mogę jechać ewentualnie bez prawka-ludzie tak robili, w tym mój szef  i jakoś przezyli.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-02, 18:04:57
korzystając z okazji-dziekuje Wam za wsparcie tutaj, dobrze ze istnieje ten wątek i to forum, bo gdy mi wywala, a ostatnio dzieje sie to czesto i mocno, zawsze tutaj moge przynajmniej się bezkarnie wypisać i jakoś to z siebie wyrzucić. mam nadzieje, ze nie dzieje się to zbyt często i zbyt upierdliwie. Kiedyś oczyszczę się na tyle by pisać już bardziej pozytywnie, wierze ze kiedys to nastąpi.
BTW-mój tatuś ma 14 erdów, jestem z niego dumna:D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-12-02, 18:20:54
Aniu
A ile osób zdało za pierwszym razem?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-02, 19:06:43
Inga

nie wiem bylo 20osob na sali. juz mi sie nie chce wchodzic w te statystyki to nic nie da.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-02, 20:37:28
Cza­sem myślę, że jes­tem op­ty­mistą, a pe­symizm tworzy mi się przez rzeczywistość..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-02, 20:39:24
Ryszard Riedel

Które­goś dnia rzucę to wszys­tko i wyjdę ra­no ni­by po chleb. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-02, 22:23:29
ja od czasu do czasu wysyłam cv i właściwie nikt mnie nie zaprasza na rozmowy, no bardzo rzadko. I też czasami mogłabym myśleć, żem stara/ brzydka/ głupia/ niepotrzebna, ale potem staram się właśnie: nie-żałować-nic


aplikując do tej firmy odpadłem z marszu na pierwszym teście.
porażka nigdy nie jest przyjemna, człowiek myśli ,ze jest idiotą, gdy nie potrafi ogarnąć prostych cyferek na kalkulatorze i może raz na zawsze zapomnieć o pracy w takiej prestiżowej wg gazety wyborczej firmie.
:D
nigdy niczego nie żałujmy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-12-03, 21:03:29
Zaczyna mi puszczać sztywność w odcinku lędźwiowo-krzyżowym kręgosłupa :) <jupii>
Mam nadzieję, że wkrótce zejdą mi stamtąd bóle, a i na inne sfery życia też się to przeniesie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-12-03, 21:24:57
Mieszkam teraz kilka dni sam u siostry bo pojechała na wakacje.
Właśnie siadłem przed lustrem i wpatrzyłem się w siebie. Niemogłem się nadziwić jak się zmieniłem, ciągle byłem w jakimś pędzie niemiałem chwili żeby usiąsć i poświęcić czas tylko dla siebie. Niby codziennie patrze w lustro ale nie wiadomo o czym wtedy myśle, tak poprostu to wszystko umyka z dnia na dzień. Super było teraz ciut bardziej siebie poznać :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-03, 21:33:41
....
Byłem jak ślepiec, który odzyskawszy wzrok, obudził się w próżni pełnej luster, odbijających tylko jego własną samotność.
...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2013-12-03, 21:51:49
Jak dobrze oprzytomnieć i przetrzezwieć, choć częściowo, choć na chwilę. Marzę, że uda mi się ten stan pogłębić, poszerzyć, ugruntować na stałe. Poczuć, że jestem Pełnią. Pełnią możliwości, Pełnią mocy, Pełnią miłości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-12-04, 07:18:56
:D Atlanta czy Ty na codzien wiersze piszesz ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-12-04, 07:50:06
Doktor

O ile  mnie  pamiec  nie  myli, to  ostatni  wpis - niby  napisany  przez  Atlante - jest  autorstwa  Herlinga - Grudzinskiego  i  pochodzi  z  ,, Innego  swiata ''.

A  co  do  wczesniejszych  tekstow  Atlanty  to  polecam  goole.

porannie

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-04, 10:11:57
nie piszę wierszy
Ale - znam osoby, które piszą

ja szukam, znajduję i się dzielę...


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-04, 10:23:54
Odwaga nie polega na nie odczuwaniu strachu, lecz na uznaniu, że coś jest ważniejsze niż lęk.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-12-04, 22:54:14
,,ja szukam, znajduję i się dzielę...


i  nie  podaje  zrodla, autora  tekstu

tak  tez  mozna , po  co  pisac  kto  jest  autorem  lub  ze  znalazlo  sie  to  w  necie

dobranocno- sennie

no  to  lece , Lotem  blizej
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-06, 15:46:41
uff zdałam tą teorię. ryłam przez 3 dni po 4 godzinny dziennie te testy i przerobiłam je znowu. wziełam srodki uspokajajace i jakos poszlo choć podczas samego egzaminu siedzilam spieta w mega stresie ale mialam przeczucie, mniej lub badziej słabe, że jednak zdam.
samej jazdy się tak nie boję bo mam troche czasu na zdanie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-12-06, 17:30:43
Aniu, gratuluję! To naprawdę wspaniale! Cieszysz się? :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-06, 17:56:08
no to wspaniała wiadomość!!!!
gratulacje
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-06, 18:54:35
dziekuje dziewczyny:))
Jak wyszłam to byłam mega szczęśliwa jakby kamień spadł mi z serca. Bo tak w ogóle miałam 100% dobrze 74/74 punkty:).
musiałam kupić sobie wczoraj tabletki ziołowe na uspokojenie i dziś się czułam jakbym wzięła głupiego jasia, śmiac mi się ze wszystkiego chciało jakbym się naćpała albo napiła (nie piję alkoholu od dawna, ale tak się czułam jak mi się zdarzało w tym życiu).
przed egzaminem miałam słabe przeczucie, że zdam, ale juz podczas zmieniałam zdanie w części ogólnej i nie bylam pewna czy nie walnęłam jakiegoś babola. No i ręce mi się trzęsły.
Ludzie ze mna nie wszyscy pozdawali, niekótrzy mówili, ze zdają już 5 raz więc im poradziłam wejść na stronę z której się uczyłam, bo praktycznie wszystkie pytania się powtórzyły na poprzednim teście no a dziś tylko coś mnie tam trochę zaskoczyło. na szczęście nie było pytania o przyczepy, naczepy i długości zespołu pojazdów ani częstotliwości z jaką miga kierunkowskaz (!)
Potem pochwaliłam się kolegom z pracy i teraz troche zaluje, bo co to kogo obchodzi, ze zapeszyłam przed praktyką, dodatkowo we wtorek wybuchłam w temacie no i oni aż się mnie bali juz potem pytać może i dobrze bo teraz nikt nie wnikał czemu się wcześniej zwolniłam.
Ale, wezme aż 3 dni wolnego tak ze nie dojdą kiedy mam rzeczywiście tą jazdę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-06, 18:55:50
ale teraz uważam, że miałam po prostu szczeście a te testy są robione specjalnie żeby ich ludzie nie zdawali.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-06, 20:27:17
hej, wyluzuj trochę
prawo jazdy to dodatkowa umiejętność
zapeszysz naprawdę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-12-06, 20:30:26
Zgadzam się z Atlantą, nie czaruj tak... Ostatecznie prawo jazdy w porównaniu do autentycznego sprawdzianu - na co dzień, na drodze, w różnych sytuacjach - to jednak nie jest taka wielka sprawa. Jak mi nie wierzysz, wyjrzyj przez okno :)

(jeżeli mieszkasz w Polsce...)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-12-06, 21:00:55
ania.82

bardzo  sie  ciesze

moje  gratulacje
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-06, 21:31:36
dziękuję:))

mieszkam w Polsce, mieszkam, dziś instruktorka odwołała jazdy z powodu pogody właśnie.
na dobrą sprawę jazdy nie będę sie bala aż tak bardzo jak teorii mysle. bo to nie wymaga slęczenia nad ksiazkami nie wiadomo ile i moge juz wyluzować. kiedys bałam się jazdy, teraz na to czekam z radością nawet.
tylko wiecie, tyle jest mowienia o egzaminach praktycznych, o tym po ile razy ludzie zdają, jacy egzaminatorzy sa wredni, a ja jestem z tych podatnych na sugestie :/...na razie oczywiście, bo to kiedys tez sie zmieni...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-09, 18:32:33
mam tą jazdę niebawem-egzamin praktyczny na prawo jazdy i tak sobie mysle, ze mimo iż nie jeżdzę chyba najgorzej to nie wierzę, ze mogłabym to zdać za 1 razem(bo nie zasługuję bo coś tam). bo nieliczni zdaja i tyle się nasłuchałam ze chyba niemożliwe bym od razu zdała.
obawiam sie ze spanikuje jak wariatka i ze nie zmienię pasa przy zjeździe z ronda:D.
no i ze nie zmieszczę się w korzystnym dla mnie okresie do zdawania (bo teraz go mam i nie zdążę wykupić nowego terminu egzaminu przed jego upływem) a potem moga pojawić się rózne okoliczności typu wredni egzaminatorzy i zdanie przeciągnie się nadal w czasie (bo jak się uprze to i tak uwali, wiadomo). wiem ze nie powinnam się tak fiksować, ale serio jestem juz zmeczona tym wykupywaniem jazd, tym oczekiwaniem, tak bym juz chciala mieć to sa sobą.
Super ze zdałam teorię, ale jesli odłożę jazdy na nie wiadomo kiedy to będę musiała ją zdawać ponownie a to był najgorszy egzamin w moim życiu...nigdy nie widziałam się w samochodzie a instruktor pierwszy miał do mnie okropne podejście.
wiem, ze teraz prawo jazdy to nie jest wielkie mi co-a tak myslalam na poczatku kursu, ale np wczoraj po 1,5 godziny byłam juz tak zmeczona ze nie zatrzymałam się przed przejsciem dla pieszych na czerwonym. masakra, moze to swiadczy ze się jednak nie nadaje?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2013-12-10, 23:08:17
Lubię liczbę 800 - właśnie tyle mam na liczniku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-11, 10:28:27
To z tego wynika, że nie powinieneś się już więcej odzywać na forum, hehe.

Taki żarcik-u mnie w pracy takie same chodzą:D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-12-11, 11:17:09
ania89
ja co chwila na czerwonym przejezdzam :D
Nawet na prawku przejechalem na czerwonym co jest niedopuszczalne i i tak zdalem.
Szczescie glupka ? moze :p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-11, 11:24:09
Doktór
Może byłeś zbyt blisko sygnalizatora aby się zatrzymać bez gwałtownego hamowania?;)

Ale wiesz, moja instruktorka i stary instruktor, ten okoropny facet nawet mówili mi, że pięknie parkuję. On sam był w szoku bo to taki trudny manewr ponoć. Ale instruktorka mówi, ze ja jestem taka jak ona: jak cos jest łatwe, to mi odpierdala, a jak trudne to mi idzie łatwo:D (sorry za zwrot, rozumiecie, emocje te sprawy).
Dziś zaparkowałam w zaspie i Agatka powiedziała, ze jakbym tak zaparkowała na egzaminie to byłby pełen podziwu. NIestety, przy wyjezdzie była porażka, bo dałam za mało gazu i mi zgasł 3 razy więc bym juz polała. no a dałam za mało bo się bałam, ze wystrzelę na dwukierunkową a to było parkowanie w lewo:D. Tak ze raz mnie pochwalić tylko i potem juz spoczywam na laurach:D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-12-11, 12:23:35
Mysle ze niezauwazyl bo w tym samym czasie wjezdzalem juz na rowerzyste. Moj egzamin na prawko to byla awaria :) jak pozniej opowiadalem jak jechalem znajomym to plakalismy ze smiechu.  Zgasl mi 3 razy na gorce, wjezdzalem na krawezniki, parkowalem na trojce :) ale zdalem. Zdawalem 1 kwietnia w prima a prilis. Chyba sobie zart zrobili i mnie przepuscili.
Dlatego jak ja zdalem to i ty zdasz. Sprobuj dac na luz podejsc z dystansem do tego calego prawa jazdy. Luz i nieprzejmowanie sie da wiecej pozytku i paradoksalnie predzej zdasz majac to gdzies niz bys sie tym przejmowala.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-11, 15:12:34
włąśnie nie zdałam i się przejmuję.
polałam prawie jak tylko wsiadłam, na łuku, przewróciłam słupki. za słabo chyba skręciłam kierownicą na samym początku w prawo i już potem spanikowałam i przewróciłam. nawet nie wiem jak to się stało. smutno mi i mam wrażenie ze to jakieś fatum i beznadziejna sytuacja. a los zdawał mi się sprzyjać- miałam młodego instruktora który mi się wydawał w miarę sympatyczny i nawet nie patrzył jak się przygotowuje do jazdy i nawet nie byłam jakoś bardzo zestresowana.
nie wierzę, że jestem w stanie to zdać. instruktorka nie odświeżyła placyku swojego tak, ze nie zamierzam juz pójsc więcej do nich na dodatkowe jazdy, bo nie zamierzam znowu poginać nie wiadomo ile po mieście.
jest mi wstyd, bo nawet ne miałam okazji na miasto pojechać. i wstyd co ludzie powiedzą w pracy.
rzygam już tymi samochodami, jazdami,  instruktorami, opowiesciami o ilościach polania itd.
czuję że mi samoocena spada, jakby to była beznadziejna sytuacja a ja jakimś antytalentem do wszystkiego. przejeździłam już 50 h, najpierw z pojebanym instruktorem, teraz z narwaną instruktorką, niby miałam korzystność zdawania w tym okresie a teraz widać, że się nie nadaję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-11, 15:20:37
najgorsze jest to że czuję, że się do tego zmuszam, że tego w ogóle nie lubie i że przez to tego nigdy nie zdam.
gdybym ćwiczyła ten łuk bym zdała, a tak nie ćwiczylam od 2 tygodni przez ten cholerny śnieg no i mam.
nie cierpię tego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-12-11, 16:44:06
prawko  zdałem  w Polsce  a  nauczyłem  sie  jeździć  w  efie

jeszcze  pamietam  poczatek  modlitwy :,, dojcze  nasz  który  jestes  w  efie...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-11, 17:09:44
nie rozumiem.
nic, przezywam jak mrówka okres glupia.
są większe problemy. najwyżej nie zdam, nie muszę go mieć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-12-11, 17:20:51
Ania, spoko, za pierwszym razem też nie zdałam, tak mnie nerwy zżarły (też poległam wówczas na łuku:)

Obecnie jeżdżę już od ponad 8 lat i jestem dobrym kierowcą.

Nie daj się zjeść nerwom i będzie dobrze :) bo na pewno umiesz!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-12-11, 17:26:18
ja zdałem za pierwszym razem ale juz siostra zdawała chyba 4 razy. Raz egzaminator ją tak zdenerwował jeszcze przed egzaminem tym, że twierdził, że to nie jej dowód osobisty, że tez oblała szybko. Ale ciągle pracowała nad kreacją "mam prawo jazdy, jeżdżę sobie samochodem" że się w końcu udało :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-11, 17:42:48
dzięki Wam:)
teraz mi się troche smiac juz z tego chce. tyle że może Wy mi powiecie, co nie zagrało,bo ja nie wiem.
Fakt, miałam niepokój bo nie cwiczyłam łuku 2 tygodnie, w Olsztynie napadało śniegu, a instruktorka nie zadbała o odśnieżenie placyku i nie było na czym ćwiczyć i obawiałam się,, ze moge go nie zdać.
Ale-nie stresowałam się jak przed teorią, w sumie to już szłam na luzie i stresu dużego nie miałam. Rano pooddychałam 15 minut głęboko i stres który się kumulował od rana zszedł. Trafiłam na egzaminatora takiego jakiego chciałam-zobaczyłam go pierwszy raz w piątek i mi podpasował i chciałam jeździć z nim i akurat go wylosowałam, nawet nie spawdzal jak się przygotowuję i kazał włączyć  sam światła mijania:D. Dodatkowo Leszek mówił, że od 1-15 grudnia mam dobry okres na zdawanie i wtedy powinnam zdać-no i w tym okresie jesteśmy.
Fakt ze kazdy mówil, ze zdal za 2, 3,5 razem i to na mnie chyba najbardziej działało, ale zeby az tak?
NIe jestem fanką samochodów, motoryzacji i robię prawko tylko ze względu na szkolenie we Francji.
NIe wiem co nie zagrało,  czy jakas przekorna podswiadomość, czy poczucie, ze nie zasługuję, a teraz mysle, ze jest większa szansa ze zestresuję się bardziej za kolejnym razem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-11, 17:48:38
najbardziej chyba zadziałała złość  na 1. szkołę, bo gdybym zdała za 1 razem statystyka poszłaby na jego korzysć, a miałam duże zastrzeżenia co do tej szkoły.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-12-11, 18:02:45
może poafirmuj sobie sens posiadania prawka, bo szkolenie we Francji to trochę mało może być (nie pamiętam o co z tym chodzi, że ci do tego potrzebna)

jest dużo korzyści różnych z jego posiadania :-) nie musisz byc pasjonatką motoryzacji żeby sobie spokojnie korzystać z samochodu
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-11, 18:07:41
mieszkam pod samą pracą, wszędzie mam blisko i jakbym jeździła samochodem to już bym sie w ogóle nie ruszała,  poza tym nie mam dokąd jeździć, samochód kosztuje i mnie nie fascynuje, a wręcz źle się kojarzy.
i afirmować mi się nie chce bo znowu by to potrwało kolejne miesiące a mam ważniejsze tematy. niestety działa u mnie prawo przekory.
generalnie po dzisiejszej akcji nie wierzę za bardzo zebym mogła to zdać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-12-11, 18:13:23
skoro ci niepotrzebne to nie masz o co się stresować - zdawaj na pełnym luzie z poczuciem zasługiwania na prawko, dla zabawy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-12-11, 22:37:21
Dziś w sklepie widziałam tego pana http://static.hypable.com/wp-content/uploads/2012/06/RufusScrimgeour.jpg
Sobowtóra oczywiście, ale baaaaardzo podobny. Włosy nawet podobnej długości miał, tylko innego koloru. :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-12, 19:04:04
Mariusz
Postanowilam wrócić do żywych i traktować ten element życia-prawko-jako dodatek a nie mus i centrum wszechświata. Przez ten egzaminy nie robiłam nic innego, nie uczyłam się języków-tego co lubię, nie czytałam książek tylko sobie myslalam, ze na pewno wrócę do tego jak zdam a teraz musze zdać bo inaczej koniec swiata. Jesli nie zdam 3 razy zastnowie się czy by nie przerwać, bo szkoda mi pieniędzy. Wiem, ze nie jezdze najgorzej a jesli nie zdam widocznie tak ma być:D. W koncu wiem, ze tak czegoś tam się nauczyłam o jeżdzie, kodeksie drogowym i samochodach i dla samej siebie starczy mi ta świadomość:D. A dziś śmiać mi się chce nawet z tego wczorajszego. no ale oczywiście zobaczymy jak będzie jeśli obleję po raz kolejny:D.

I troche w innym temacie. Ostatnio miałam węzły i schodziły ze mnie 3 wielkie hipnozy i kodowania na 3 wspaniałych mężczyzn jakich poznałam w swoim życiu. ze niby tylko z nimi moge byc i ze sa mi przeznaczeni itd. bujałam się tak przez wieki z nimi. można nieźle się z tego pośmiać, serio. są nawet do siebie podobni troche fizycznie, ten sam typ  zwłaszcza pierwszy i trzeci-bożyszcza kobiet i 100% samce-którego widze na codzien od ponad roku bo z nim pracuje (z dwoma pierwszymi nie mam kontaktu od lat). no i jak już zeszły ze mnie te kody i przymusy bycia blisko niego to z pewnym zdziwieniem kontastuję ze nadal mi się podoba (chodź to alkoholik, babiarz i wieczny chłopiec), teraz jest czyściej między nami i normalnie o wiele swobodniej się przy nim czuję. moje platoniczne uczucia do niego są teraz o wiele czystsze i on sam chyba jest zdziwiony poprawą w naszych relacjach i ich swobodą. nie wiem skąd to i o co chodzi, ale nie przeszkadza mi na razie:D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-12-13, 09:49:05
Niedawno byłam na wywiadówce u syna. Jest w 6 klasie.
Nauczycielka robiła wymówki, że dzieciaki same nie rozwiązują zadań, tylko pytają je jak nie rozumieją treści zadania. Bo przecież na teście nikt im nie będzie podpowiadał.

Zastanawiam się czy to ja mam jakieś przestarzałe podejście, czy tym nauczycielkom się coś pokićkało.

To prawda, że na teście dzieciom nikt już nie będzie tłumaczył jak zrozumieć zadanie. (zdecydowania ja miałam w szkole lepiej. nie dość, że nauczyciel dyktował zadanie, to jeszcze można było się czasem dopytać czy dobrze się je rozumie)

Ale te dzieciaki przecież muszą się nauczyć rozwiązywania tych zadan. A jak mają to zrobić jak nie mogą zadawać pytan?

I potem nauczyciele stękają, że dzieciaki nie douczone.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-12-13, 13:03:15
(chodź to alkoholik, babiarz i wieczny chłopiec), .

Jest taka książka- Kobiety które kochają za bardzo- gdzie jest wyjaśnione dlaczego kobiety zamiast poukładanych emocjonalnie mężczyzn, przyciągają takich popaprańców i dlaczego tacy im się bardziej podobają.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-13, 18:57:32
wlasnie zaczelam podczytywac z chomika-rzeczywiscie cos w tym jest.
generalnie widze w nim chyba cos czego w nim nie ma :D. i jakby nagle się poukładał chyba straciłabym nim zainteresowanie. chodź oczywiście gdzies tam nadal sobie myślę, że może jest w nim coś wyjątkowego, co jest bzdurą bo w pierwszym lepszym facecie z ulicy znajdzie się więcej wyjątkowości niż w nim :D.
właśnie teraz podejrzewam, że tankuje ostro więc zostawmy go sam na sam ze swoim nałogiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-12-13, 19:50:10
MIŁOŚĆ  nie  wybiera, czy  jej  chcemy  nie  pyta  nas  wcale
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-13, 20:08:33
hahaha :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-12-18, 00:46:19
Nie wiem, od czego zacząć... Nawet nie chciałam pisać na forum o tym, bo wydaje mi się to takie w stylu osoby, która nie ma pojęcia o karmie i o rozwoju duchowym i tkwi w miejscu jak tępy bolec, bo się nie może pozbierać do kupy. Nie chciałam też nikomu głowy zawracać. Ale nie mogę sobie poradzić sama ze sobą, więc po tygodniu proszę... No - przynajmniej o życzliwe zmilczenie moich "wywalanek"...

Jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem. Wszystko było niby cacy (tak mi się wydawało), a teraz doszło do kilku niemiłych sytuacji, które sprawiły, że wyszło na jaw, jak bardzo byłam niepogodzona z tym, jak się sprawy rozegrały i z tym, kim się przez ten związek stałam (nie obwiniam nikogo, poza sobą), jak zmieniło się moje życie i jak dostosowywałam się do tej osoby... Jak bardzo znieczuliłam się emocjonalnie. Teraz, z racji wywalanek, przynajmniej czuję rozgoryczenie i niechęć, przez ostatnie 8-9 miesięcy trwania tej relacji nie czułam nic. Pierwsza lepsza decha z sękiem ma bogatszy wachlarz emocjonalny niż ja wówczas miałam.

W niedzielę odkryłam, że od jakiegoś czasu spotyka się z dziewczyną ze swojej pracy i się z tym afiszuje. Co znaczy, że sprawa trwa dłużej. Co oznacza, że coś było na rzeczy jeszcze, jak to nasze truchłowate... "COŚ", co miało być arcypoważnym związkiem, trwało. Nie sądzę, żeby miał mnie zdradzać, ale i tak czuję się zdradzona i oszukana. Zastanawiam się, co w końcu było prawdą. W tamtych ostatnich miesiącach zdarzyło się, że musiałam wyjechać na 1,5 miesiąca i przyjechałam do niego na weekend, to ledwie mnie dotknął. Czuję się jak ostatni bałwan.
Sprawdziłam profil tej dziewczyny. Jest dla mnie ewidentne, że od razu jak zerwałam z nim, ona "zabrała się do rzeczy". Nic do niej nie mam, myślę, tak na pierwszy rzut oka, ze pasują do siebie bardziej, niż ja do niego pasowałam (zresztą, on nie był nigdy w moim typie, nie wiem, jak przeciągnęłam ten związek na 2,5 roku mojego życia, skoro po 3-4 miesiącach już się w nim dusiłam i chciałam go zakończyć, ale wszyscy mi odradzali, żeby nie podejmować pochopnych decyzji i żeby przerobić pewne kwestie, które wychodziły na wierzch). Ale i tak czuję, że to jest jakiś chory żart. tym bardziej, że wiem, że on ma skłonności do tego, żeby swobodnie mówić komukolwiek, kto ma uszy i trochę czasu, o swoich wszystkich byłych i... nie zostawiać na nich suchej nitki. Świadomość tego, że jest gdzieś tam i mówi komuś źle o mnie, bardzo mnie boli. Jest mi strasznie przykro.

Teraz cały wysiłek, jaki włożyłam w bycie odpowiedzialną, dorosłą i świadomą partnerką, która nie rzuca nikogo pochopnie i pod wpływem impulsu, obrócił się w jakiś cyniczną parodię relacji międzyludzkich. W sumie - w ogólnym rozrachunku - niewiele przerobiłam, natomiast wyszłam z niego absolutnie z zerową wiarą w mężczyzn (skoro tak solidny i dbający facet jak on mnie oszukał, to ja już w żaden związek nie wierzę, nie mam żadnej nadziei). Moja ciało zapaskudziłam toksynami (złe jedzenie, alkohol, brak snu, stres, użalanie się nad sobą doprowadziło do nadwagi - w ciągu pierwszych 3 miesięcy, gdy byliśmy razem, przytyłam 12 kilo i nawet tego nie zauważyłam - ?!), więc teraz czuję się oszukana, wykorzystana, bardzo ale to bardzo niekobieca... Czasami aż sama sobie współczuję i sama się głaszczę po ramionach, żeby się pocieszyć po seriach autosabotażu, kiedy to stoję przed lustrem czy idę ulicą i zaczynam od: "nic dziwnego, że..." i "jesteś taka to a taka" (wszystko negatywne). Jak ktoś mógłby pokochać taką ofiarę losu? Wolałabym już kochać kogoś z oddalenia niż znowu narazić się na ignorowanie i wyśmiewanie - lub zadawać komuś ból ze względu na bagaż emocjonalny z tego wcielenia. Widzę to wyraźnie, jak bardzo byłam entuzjastycznie nastawiona do partnerstwa i związków 5 lat temu, kiedy zaczynałam z kimś na poważnie związek po raz pierwszy, a teraz. Serio, czuję się jak zużyta szmata do podłogi. Nie odczuwam w sobie młodzieńczego entuzjazmu ani radości, a to był mój znak rozpoznawczy - właśnie taka radość i spontaniczność. Wtedy tak łatwo było dla mnie się zakochać lub choćby zadurzyć... Teraz, gdy widzę atrakcyjnego mężczyznę (nie mówię wyłącznie o fizyczności), to patrzę na niego jak na muchę owocówkę. Z zainteresowaniem, może na chwilę mi oko zabłyśnie, jeżeli jest na czym je zawiesić, ale zaraz czuję nawarstwianie się oporów, chowanie się w sobie i strofowanie samej siebie.

Czy ja kiedykolwiek kogoś pokocham? Zaczynam w to wątpić. Czy pozwolę sobie jeszcze kiedykolwiek, żeby ktoś mnie po prostu zachwycił? Nawet jakby tylko na chwilę?
:(

Beznadziejna. Po prostu beznadziejna jestem, wiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Freeflight w 2013-12-18, 07:40:08
Vanilka

Beznadziejnie to jest w te negatywne przekonania wierzyć i je podtrzymywać...Już wiesz,co było nie tak,więc wiesz,co z tym zrobić...A mężczyźni...Są jacy są...Na pewno to nie muszki owocówki ;-)....Hahaaa-rozbawiłaś mnie,uwielbiam twój styl pisania...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-12-18, 15:11:28
A jak wyglądał związek twojej matki z twoim biologicznym ojcem? Czy widzisz w nim jakieś podobieństwa z twoim?
Czy twój chłopak przypomina w czymś twojego ojca?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-12-18, 15:55:28
Freeflight,

trudno nie uwierzyć, skoro wydaje się, że już się coś przerobiło, przeafirmowało, odreagowało i zamknęło za sobą, a to wraca, tylko jakby z "innej beczki". W tym wypadku jest to motyw zdrady - każdy mój były zdradzał w inny sposób, z innych powodów i inne rzeczy do przerobienia w związku z tym wyskakiwały. Czyżbym miała leczyć objaw, a nie chorobę? Mam afirmować wierność, do kroćset? Niebywałe.

Inga,

musiałam się dłużej zastanowić i powiem szczerze, że nie widzę żadnych podobieństw, ani fizycznych, ani emocjonalnych, ani mentalnych. Jedyne, co mój eks ma wspólnego z moim ojcem, jest akurat pozytywem i to takim, który nie jest dla mnie piorytetem. no, ale ojciec jest istotą demoniczną, a eks anielską, więc już z gruntu są różni.
Związek matki z biologicznym ojciem? Ojciec nadal poczuwa się w obowiązku raz na jakiś czas wkroczyć do naszego życia jako osoba sprawiająca same kłopoty - nasyłanie zbirów na mamę, żeby ją zastraszyć, pozwy do sądu o pieniądze, straszenie... W trakcie trwania ich "związku" pamiętam częste znikanie ojca bez pożegnania na wiele dni i strzępki rozmów o tym, czym się zajmuje i które to baby kolejno "zalicza" na mieście (w tym przechwalanki ojca). Pamiętam też ciągły strach, co tym razem wymyśli, żeby tylko mamie dopiec, po rozwaleniu jej samochodu i nasłaniu wielokrotnym osób, które miały ją okaleczyć fizycznie, interweniowałam ja i teraz jest spokojniej.

Czy dostrzegasz przyczyny mojego samopoczucia i sytuacji, jaka teraz wynikła z moim eks w relacjach mojej mamy z moim ojcem?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-12-18, 15:58:53
A jak wyglądał związek twojej matki z twoim biologicznym ojcem? Czy widzisz w nim jakieś podobieństwa z twoim?
Czy twój chłopak przypomina w czymś twojego ojca?

BYŁY chłopak... Krzyż mu na drogę i całej jego familii, bez pomijania czosnkomiotu i osikowych kołków.
Tfu, tfu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-12-18, 16:37:31
Ja też czuję się beznadziejna i widzę że najważniejszą i podstawową przyczyną tego jest to że ojciec mnie nie chciał.
Moje problemy finansowe też wynikają bezpośrednio z tego że ojciec mnie nie chciał.

Związek z mężczyznami jest odzwierciedleniem związku z ojcem. Ale duży wpływ mogą mieć również przejęte od matki przekonania i emocje, nawet w okresie łonowym.
Dobrze jest przypominać sobie jak najwięcej sytuacji z wczesnego dzieciństwa związanych z ojcem i je ponownie przeżywać, tym razem świadomie.
Mnie mój chłopak też wydawał się zupełnie niepodobny do ojca ale teraz widzę w nim wiele podobieństw np brak dojrzałości, głośność, tępota uczuciowa.
A u ciebie pojawia się motyw zdrady. W inny sposób niż to robił ojciec ale jednak jest.
Co to znaczy że ojciec jest istotą demoniczną? Robiłaś mu analizę?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-12-18, 16:42:47
A co aż tak bardzo cię przerażało w tym chłopaku że aż tyle przytyłaś i straciłaś uczucia? Czy on sam był aż tak niebezpieczny czy miałaś z nim tak silne skojarzenia?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-12-18, 17:32:49
Nie jest niebezpieczny :)

To w gruncie rzeczy dobry, kochany człowiek i ma potencjał na bycie kimś przecudownym. Niestety, przy takim zablokowaniu serca i przy wychowaniu, jakie wyniósł z domu (donosicielstwo, brak lojalnoci, szukanie maminej miłości w tym, że szkaluje się "wspólnych wrogów" - czyli wszystkich poza nimi samymi i w tym, że trzeba być maminym herosem, bo ona taka biedna, niezaradna i rozkosznie pierdzielnięta) nie można z nim stworzyć związku opartego na harmonii. Może musi trafić na osobę równie zablokowaną i przytępioną energetycznie. Też nie chcę wszystkiego mówić, bo nie chcę go oczerniać czy obrzucać błotem przez wzgląd na to, że byliśmy razem, chociaż wiem, że on już takich skrupułów nie ma. Mam podejrzenia, że może tu zaglądać (pozdrawiam :/ ), więc po co ma to czytać. I tak nie zrozumie, o co chodzi, zawsze stawał okoniem lub miotał foch za fochem na każdą uwagę... :) tak więc tępota uczuciowa jak najbardziej i tu wystąpiła.

Utyłam, bo czułam się z nim jak na psychodelicznie zwolnionych obrotach, bardzo się cofnęłam w rozwoju duchowym i ogłupiałam swój umysł i ciało, żeby nie odczuwać, jak bardzo mnie takie upadanie boli. Niestety, nie dało się nie wyczuć, że ostatnie pół roku co najmniej to już myślami był przy innej. Ja, niestety, nie kochałam go (romantycznie) co najmniej rok przed zerwaniem, ale myślałam, że romantyczna faza, ten zachwyt na widok drugiej osoby czy w ogóle jakikolwiek apetyt na nią to coś, co przemija naturalnie. Więc cierpiałam i myślałam, że na tym polega dorosłość i poważne związki długodystansowe.

Ojciec został zdiagnozowany przez wszystkie możliwe osoby jako istota demoniczna (on i cała jego strona rodziny) z odrobinką schizofrenii dla pikanterii i żeby nie było za nudno.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-12-18, 17:56:04
zablokowaniu serca, równie zablokowaną i przytępioną energetycznie, on już takich skrupułów nie ma. zawsze stawał okoniem lub miotał foch za fochem na każdą uwagę.

Czyli wybrałaś sobie kogoś zaburzonego emocjonalnie i niezdolnego do miłości. Jakieś podobieństwo do ojca jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-12-18, 18:15:12
Nigdy nie patrzyłam na niego przez pryzmat mojego ojca czy moich z nim doświadczeń... Tak bardzo się różnią... Dla mojego ojca zło jest celem samym w sobie, mój eks ma przynajmniej szansę na to, że kiedyś być może (?) po bardzo dużym wysiłku i ogromnej pracy coś w sobie uzdrowi.

Co do zaburzeń emocjonalnych i blokad, sama też na pewno nie mam pooczyszczane (no, a teraz to już mam chyba mega pokręcone) w tej kwestii tak, jakbym chciała mieć na tym etapie mojego życia.

Muszę przemyśleć to, co powiedziałaś. Chociaż boli mnie myśl, że przyciągnęłam kogoś takiego na wzór ojca właśnie... Nie spodziewałam się, że takie mam wzorce.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-12-18, 18:25:01
Niestety, mam silne obciążenia karmiczne egzorcysty, co wyszło w sesji regresingu z najlepszą egzorcystką, jaką znam :) Wszyscy moi eks byli początkowo opętani, a po zabiegu u tej osoby właśnie, temperatura uczuć (?!?!?!?!?!) spadała z ich strony.

Swoją drogą, dlatego też zaczęłam się udzielać na forum - mam dosyć mężczyzn, którzy mnie nabierają na miłość, bo im jest wygodniej żyć z kimś, kto im ogarnie sferę duchową i materialną (pranie gaci, zakupy w sobotę jako rozrywkowe ukoronowanie tygodnia, obiadki-sradki itp.), a nie dlatego, że chcą ze mną być i mnie kochają czy nawet, że lubią ze mną w ogole przebywać. chciałabym móc uwierzyć, że na świecie są mężczyźni świadomi duchowo i tacy, którzy są w stanie sobie sami pomóc w razie problemów. Oczywiście, zawsze chętnie podam pomocną dłoń, ale chciałabym poznać też takich przedstawicieli płci męskiej, którzy się ze mną nie zadają tylko z egoistycznych pobudek. I nie chodzi nawet o szukanie partnera, po prostu o empiryczne doświadczenie i obserwację i o zmianę opinii o facetach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-12-18, 18:26:31
Na ojca musisz popatrzeć tak jak patrzyłaś na niego gdy byłaś malutka i tak jak go wtedy oceniałaś. Wtedy nie wiedziałaś że to istota demoniczna i jej celem jest samo zło.
Na pewno nie odzwierciedlał twoich uczuć i ty teraz wyszukujesz takich którzy nie dadzą ci tego czego nie dostawałaś od ojca.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-12-18, 18:32:38
Ojciec demon a ty wyszukiwałaś sobie opętanych. To jest dopiero podobieństwo. W dodatku oni wiązali się z tobą po to aby cię wykorzystać. Czy twój ojciec nie zrobił tego samego w stosunku do matki?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-12-18, 18:44:15
Ciągle powtarza się sytuacja z dzieciństwa. Małe dziecko szuka miłości i jej nie znajduje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2013-12-18, 19:04:33
Chyba trafiłaś w miękkie, bo strasznie teraz płaczę. Mam nadzieję, że przyjdzie po tym stanie refleksja i rozwiązanie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2013-12-18, 19:06:38
To bardzo dobry objaw. Powinno też przyjść jakieś zrozumienie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-18, 20:12:39
Zdalam prawo jazdy. Dziękuję wszystkim za wsparcie w moich wywaleniach w temacie:). Kamien spadł mi z serca i 100kg gwoździ...

W nagrodę kupiłam sobie nowe buty. NIgdy nie rozumiałam pasji kobiet do butów, ale ostatnio się we mnie zaczęła odzywać. i nie wiem czy to dobry objaw.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-12-18, 20:17:50
gratulacje ! :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-18, 20:19:34
dziękuję:-). Jest czego:-). Srednio to do mnie dociera, ale ulga jest. Miałam  szczęście...:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2013-12-18, 20:25:07
przyszło mi do głowy opanowanie mechanizmu "ja zawsze mam szczęście" :-) ciekawe co by z tego wynikło?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-18, 20:29:52
obecnie bałabym się spróbować:). Ale jak popróbujesz to daj znac o wynikach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-12-18, 20:43:25
Wy  tu  tak  gadu , gadu  i  nawet  nie  wiecie  o  tym , że  Stolica Apostolska odrzuciła odwołanie ks. Lemańskiego  i   że  Rosja rozmieściła rakiety Iskander-M  w  pobliżu  granicy  z  Polską

pogaduchowo
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2013-12-18, 21:27:50
"i   że  Rosja rozmieściła rakiety Iskander-M  w  pobliżu  granicy  z  Polską"
nie wiem kto wymyśla te nazwy ,ale będziemy mieli groźną broń o zasięgu 300 km, a wiec jak przepowiadał Steiner -teraz Polska.
http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/706203,1073639-Dalekosiezne-rakiety-z-HSW-.html
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-12-18, 21:45:46
Ania.82 - gratuluję! :-) To za drugim razem? :))

Mariusz "przyszło mi do głowy opanowanie mechanizmu "ja zawsze mam szczęście" :-)" - świetna myśl :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-18, 21:53:01
Tak za drugim:). ale pierwszy raz wyjechałam na miasto. Więc jakiś sukces jest. Ale nadal trudno mi w to uwierzyć:). Dzięki Asia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-12-18, 22:03:03
To przybij piątkę, ja też zdałam za drugim :))
do tego za pierwszym tez poległam na łuku, a za drugim wszystko poszło gładko :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-12-19, 01:08:38
:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2013-12-19, 08:33:02
Aniu, super, gratuluję :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2013-12-19, 09:28:52
Aniu, gratulacje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-19, 17:04:26
Dzięki jeszcze raz:).
Fakt-miałam wytyczne kiedy jest najkorzystniej zdawać, bo sam egzamin napawał mnie przerażeniem już długi czas wcześniej. I nawet z nimi nie dowierzałam, że zdam to nie wcześniej niż za 5 razem, gdy już mi będzie obojetne czy zdam czy nie, bo niestety moje otoczenie karmiło mnie opowieściami za którym razem zdało i jacy to okropni są egzaminatorzy. nie wiem czy gdybym nie była w tym okresie korzystności to czy udłoby mi się to zdać kiedykolwiek z takim podejściem i niestety było to silniejsze ode mnie.To do tej pory najgorszy egzamin w moim życiu i nie przypominam sobie żebym coś bardziej przeżywała, nawet do matury podchodziłam lajtowo a na samych studiach miałam  luzy i generalnie największy problem z tym, ze ich  nie lubiłam i się do nauki musiałam zmuszac.
Tak ze nawet z takimi problemami jak moje-nieważne czy byłymi czy obecnymi, można to zdać. Tak też mówila moja instruktorka-że każdy może się tego nauczyć, a rekordzistami była pewna rodzina-matka i 2 synów, gdzie każdy z nich musiał przejeździć po 200 h z osobna by egzamin zdać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2013-12-23, 17:12:12
Coraz częściej doświadczam oświeconego, czystego stanu bycia. W tym stanie trudno mi odnaleźć siebie, ale moja percepcja jest bardzo klarowna. Kiedy leci muzyka w moim samochodzie (często ten stan przytrafia mi się w samochodzie na autostradzie w drodze z pracy), to nie ma osoby słuchającej, tylko czysty odbiór, wszystkie dźwięki brzmią tak bardzo pięknie. Stan ten cechuje się poczuciem złotego światła wewnątrz mojej głowy i ciała. W tym stanie nie ma też męczącej interakcji z podświadomościami innych ludzi. Traktuję go jako odpoczynek od pracy nad sobą, ten stan w sumie jest celem rozwoju duchowego. Nie czuję w tym stanie żadnych potrzeb, a wszystkie dialogi z innymi ludźmi są bardzo konkretne i harmonijne, wiele osób proponuje mi super rozwiązania, wszystko dobrze się układa. Często wchodzę w niego po rozwiązaniu jakiegoś mocnego wzorca w mojej głowie, czasem społecznego. Sytuacja układa się tak, że ludzie głupieją w mojej obecności, wchodza w różne dziwne zachowania, ja najpierw reaguję emocjonalnie, a potem w końcu świadomośc wypełnia ten wzorzec i rozpuszcza się on i u mnie i u ludzi którzy zachowywali się dziwnie. Nawiasem mówiąc od jakiegoś czasu mam silne poczucie że jestem chodzącym transformatorem rzeczywistości dookoła - wiele takich osób chodzi po świecie. Wracając do oświeconego stanu. Jakiś czas temu bałem się że ten stan mi zostanie, i że przez niego przestanę zajmować się pracą nad sobą i ogarnianiem mojego życia, w którym jeszcze jest sporo do ogarnięcia. Niedawno zrozumiałem, że życie jest na tyle inteligentne, że pozwala mi być w tym stanie tyle ile jest dla mnie korzystne, a kiedy jest to już potrzebne to sprawy doczesne ściągają mnie na Ziemię, żebym mógł z nimi pracować. Im więcej mam ogarnięte w życiu, tym więcej jest w nim miejsca na ten cudowny stan:) Choć wydaje mi się że ta potrzeba ogranięcia to iluzja, ale póki jest, to ją realizuję i rozpuszczam po trochu. Pojawia mi się potrzeba kreowania mojego życia, związków, finansów, właśnie poprzez pryzmat tego nieuwarunkowanego stanu. Kiedy z niego wychodzę, to moje życiowe starania wydają się kosmicznym wysiłkiem - ludzie ziewają na pierwsze słowa jakie ode mnie słyszą, nic nie jestem w stanie załatwić, jestem odrzucany, bezsilny itd. Wiem, że jeśli bym więcej zaufał, to moje życie samo by się układało bez konieczności wychodzenia z tego stanu, no ale taki proces, że raz w niego wchodzę, raz wychodzę. Oby przytrafiało mi się go, i wam, dużo więcej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2013-12-23, 23:16:52
Fajnie cos takiego poczytac:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jasiu w 2013-12-25, 13:31:15
Ja muszę wyznać że nie znoszę wigilii. Od małego wpajano mi jak ważne jest by spotkać się z rodziną, pokazać itp. Tylko że rodzina w 80% magiczna i to mocno, a nawet strzyga się znajdzie. Na jeden dzień dom zamienia się w pole bitwy (które najpierw trzeba ładnie przygotować, w pocie czoła i przy wielkich nerwach ) dla 12 i więcej magów, którzy tak bardzo się przecież kochają.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-25, 17:26:02
Jasiu, mnie właśnie najbardziej wkurzają te kłótnie i nerwy. Zamiast podejść do tego na luzie i z radością to ludzie się spinają.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-12-25, 21:20:42
Ja lubie święta pomimo niskich wibracji i kłótni w domu bo mnie to w święta nie dotyczy. Całą agresję moi rodzice w świeta kierowali na siebie nawzajem więc ja pozostawałem z boku i czułem się bezpiecznie. Cieszyłem się nawet i miałem dobry humor.

Od jakiegoś czasu nie nocuje już w domu mojego ojca tylko u siostry. Siostra sama się boi mieszkać więc chce żebym u niej zostawał co z przyjemnością wykorzystuje.
Dziś też jestem u siostry. Stałem teraz na balkonie i patrzyłem się w gwiazdy. Coraz częściej myślę o wyjeździe na daleką północ skandynawi. Przed chwilą też o tym myślałem i tkneła mnie jednak tęsknota. Mimo iż nie cierpie ojca, matka jest mi obojętna to jednak jak sie zdecyduje i wyjade stąd urywając kontakt z rodziną to będe czuł się samotny. Wyjade sam do nowego nieznanego miejsca i zostawie całe dotychczasowe życie za sobą. Wszystkich znajomych i miejsca które znam. Martwie się że będzie mnie za bardzo samotność gryzła. W każdym razie chce wyjechac bo wiem że z rodziną nic dobrego mnie nie czeka. Mógłbym wyjechac gdzieś bliżej ale z drugiej strony coś we mnie chce żebym wyjchał daleko od nich i tego wszystkiego. Dziwne to dla mnie jak teraz stałem na tym balkonie że odezwała się we mnie tęsknota nawet za tym patologicznym domem którego tak nie znosze i tak przeklinam. Kolejny konflikt wewnętrzny się będzie mi szykował.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-25, 21:40:05
ja bym na twoim miejscu wyjechała, po to aby spróbować. Jakby tęsknota była straszna to bym wróciła za jakiś czas, ale już bym była 'po'.
Aga
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-12-25, 22:00:17
Na pewno wyjadę z tym że planuje spalić za sobą mosty. Wygłosić gadkę końcową i życzyć rodzinie wszystkiego dobrego na resztę życia. Ale będzie lepiej jak w ten sposób potraktuje tylko ojca z którym na pewno nie chce mieć nic wspólnego po wsze czasy. Z siostrą czy matką mogę się spotkać bo za nimi mogę jednak tęsknić.
 Ta tęsknota która mi dziś wyszła to jakaś powierzchowna warstwa nostalgii która we mnie głębiej siedzi, poczucia samotności i tęsknoty za czymś nie określonym. Akurat dzisiaj zahaczyło o rodziców i dom ale wcale oni nie muszą być związani z tymi uczuciami, bo np. kilka minut po tym jak napisałem tamtego posta wyszła tęsknota za nie żyjącymi już kolegami z którymi się lubiłem, śmiesznym fajnym wujkiem który też już odszedł czy przelotnymi chwilami dzieciństwa które nigdy nie wrócą. Także przyczyna tych uczuć jest głębsza
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-25, 22:28:40
no to fajnie, wiesz gdzie jesteś
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2013-12-25, 22:38:14
Doktor x
Ty już jesteś na drodze w dobrym kierunku :) , sentymenty dobrze, że się pojawiają , taki sprzyjający czas,
serce się czyści , doświadczam chyba czegoś podobnego w te święta
po tym postanawiam się od tych ciągnących się emocji, wspomnien odciąć, podziękować i zacząć to za czym tęskni mój duch , złapać niezależność , poczuć wolność , żyć itp. bo to teraz trudno nazwać życiem (u mnie) ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-12-25, 23:17:02
heh Dzięki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-26, 10:17:37
jedź Doktor,
wspieramy cie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-12-26, 20:10:26
Nie ma to jak medytacja Czystego Światła na wypełzające ciemności ;)

:))

od razu lepiej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-12-27, 14:21:30
Mówię  Wam, widziałem  dzisiaj  taką  dziewczynę, która  gdyby  przeszła  przed  rzędem czołgów  to  lufy  by  im  sie  podniosły.

I  pomyślałem  tylko : gdybym  miał 60-lat.

poświatecznie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2013-12-27, 15:46:23
WG :D

A strzelałyby te czołgi równie chętnie? ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2013-12-27, 15:54:53
hahaha albo im sie moze lufy grzaly
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-29, 09:29:10
wspieramy cię, z lufami też
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-12-29, 12:48:39
wspieramy cię, z lufami też

Kogo ?

Mnie  czy  Doktora

niedzielnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2013-12-29, 13:25:20
Grubego wspieram bom sama gruba
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2013-12-29, 13:58:12
Atlanta

Dziękuje.

Bardzo  miło  to  przeczytać.

Też  wspieram.

popołudniowo
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2013-12-29, 17:36:36
wróciłam z Wrocławia.
Piękne jest moje rodzinne miasto i gdy tak przyjeżdżam co 3-4 miesiace widzę jak szybko się rozwija.
Swięta minęły spokojnie, oprócz jednego malego incydentu z moim udziałem... A to dlatego że nie siedzielismy razem w kupie, a grupkami i wigili własciwie nie było. Bylysmy nawet z siostrą i ojcem na kawie w rynku i sobie miło rozmawialismy na temat wspomagaczy zdrowia, ktorymi mój ojciec interesuje się od wielu lat.
Jedna rzecz mnie niepokoi-ze gdy jestem tam za długo mieszkajac u rodziców z niepokoju zaczynam się nakręcać i pojawiaja się wmojej głowie natretne mysli, na rozne tematy, glownie zwiazane z poczuciem winy jak za dawnych czasów. nie wiem czy to ich pamięć i powracają bo kojarzą się z miejscem gdzie ich doswiadczałam po raz pierwszy czy to jakieś lęki związane właśnie z tym miejscem. A tylko wsiadłam do pociągu do Olsztyna i wszystko zaczęło się uspokajać...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-01-03, 17:40:48
Opowiem wam o tym, jak spełniłem moją ciągote, do realizacji karmy awatara :))

Na sylwestrze byłem na imprezie anonimowych alkoholików. Nie wiedziałem czego się spodziewać, podświadomie oczekiwałem porytych ludzi z problemami, jak na alkoholików przystało. Przed potańcówą był meeting AA, w którym pomimo że było trochę takiej "jedności sekty", była naprawdę fajna energia :)) Poza tym meeting był po duńsku, i słuchanie tej paplaniny z której nic nie rozumiałem odprężało mnie i wprawiało w dobry nastrój.

Potem trochę potańczyliśmy, pośmialismy się, obejrzeliśmy fajerwerki... i potem poczułem że chcę być sam. Usiadłem przy stoliku, położyłem nogi na drugie krzesło, wyprostowałem się, i poczułem że dopada mnie oświecony stan umysłu w którym po prostu jestem. Po kilkunastru minutach podeszła do mnie kobieta koło 40-tki i zapytała czemu jestem sam. Odpowiedziałem że nie mam nic przeciwko temu. Potem mi mówiła że jestem piękny, i że moje oczy są takie pełne życia. Rozmawialiśmy trochę na różne tematy, a ja pozostawałem w moim złotym stanie. Potem dosiadła się inna kobieta i zmieniliśmy temat, porozmawialiśmy o afterparty i jakichś osobistych sprawach. Potem potańczyłem chwilę z tą pierwszą kobietą a potem usiedliśmy razem na kanapie. Chwyciłem ją za dłoń i poczułem jak rozpuszcza jej się serducho i otwiera, i mi też było z tym bardzo miło :)) Kiedy ta chwila się skończyła, wróciłem do mojej zabawy. 2 godziny później kiedy impreza się skończyła, i wracaliśmy do domów, w miejscu w którym się rozstawaliśmy, mocno się przytuliliśmy a ja szepnąłem jej na ucho (Your eyes are also beuatifull, because there is Truth in them). Kiedy puściliśmy uścisk zobaczyłem że płyną jej łzy z oczu.

Piszę o tym, bo było to cudowne przeżycie, osobiście, dla mnie, dzielić się z kimś bezwarunkową miłością.

Ciekawe co jeszcze życie ma dla mnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-01-03, 18:55:18
Opowiem wam o tym, jak spełniłem moją ciągote, do realizacji karmy awatara :))

Na sylwestrze byłem na imprezie anonimowych alkoholików. Nie wiedziałem czego się spodziewać, podświadomie oczekiwałem porytych ludzi z problemami, jak na alkoholików przystało. Przed potańcówą był meeting AA, w którym pomimo że było trochę takiej "jedności sekty", była naprawdę fajna energia :)) Poza tym meeting był po duńsku, i słuchanie tej paplaniny z której nic nie rozumiałem odprężało mnie i wprawiało w dobry nastrój.

Potem trochę potańczyliśmy, pośmialismy się, obejrzeliśmy fajerwerki... i potem poczułem że chcę być sam. Usiadłem przy stoliku, położyłem nogi na drugie krzesło, wyprostowałem się, i poczułem że dopada mnie oświecony stan umysłu w którym po prostu jestem. Po kilkunastru minutach podeszła do mnie kobieta koło 40-tki i zapytała czemu jestem sam. Odpowiedziałem że nie mam nic przeciwko temu. Potem mi mówiła że jestem piękny, i że moje oczy są takie pełne życia. Rozmawialiśmy trochę na różne tematy, a ja pozostawałem w moim złotym stanie. Potem dosiadła się inna kobieta i zmieniliśmy temat, porozmawialiśmy o afterparty i jakichś osobistych sprawach. Potem potańczyłem chwilę z tą pierwszą kobietą a potem usiedliśmy razem na kanapie. Chwyciłem ją za dłoń i poczułem jak rozpuszcza jej się serducho i otwiera, i mi też było z tym bardzo miło :)) Kiedy ta chwila się skończyła, wróciłem do mojej zabawy. 2 godziny później kiedy impreza się skończyła, i wracaliśmy do domów, w miejscu w którym się rozstawaliśmy, mocno się przytuliliśmy a ja szepnąłem jej na ucho (Your eyes are also beuatifull, because there is Truth in them). Kiedy puściliśmy uścisk zobaczyłem że płyną jej łzy z oczu.

Piszę o tym, bo było to cudowne przeżycie, osobiście, dla mnie, dzielić się z kimś bezwarunkową miłością.

Ciekawe co jeszcze życie ma dla mnie.

Z góry przepraszam za to co napiszę , wybacznie mi ( ci którzy czytają ten wpis) nie mogę się powstrzymać.
Pracuję obecnie nad akceptacją swojej "złej " strony i może dlatego nie potrafię powstrzymać się nad skomentowaniem wpisu powyżej.

wpis Sebastiana nie rozpuścił mojego serca jak owej pani wspomnianej w opisie wręcz przeciwnie wywołał we mnie taką irytację i takie wkurzenie że gdybym mogła kopnęła bym "tego egzaltowanego złotego awatara" w dupę z hukiem.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-01-03, 20:13:21
Edyta dziękuję za to co napisałaś... A TERAZ POCZUJESZ MÓJ GNIEW AWATARA!!!!!

;))

Prawda jest taka, że dużo aniołków ma takie wzorce, bo rola awatara jest bardzo kusząca. Miesiąc temu wkurzał mnie ktoś kto podobnie się przejawia. Cieszyłem się chwilą kiedy działa się ta historia, pozwalając jej sie toczyć. Ta kobieta chciała się spotkać ze mną po sylwestrze, było planowanie spotkania, ale na szczęście cała sposobność się rozpuściła bo ja nie miałem dalej ochoty nic odgrywać. Uwalniam i idę dalej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-01-03, 20:13:42
Powiem szczerze, że takie pitu pitu (nie ważnie czy duchowe czy też nie) mnie też doprowadza do irytacji ... :)
No, ale moja wrażliwość stwierdziła, że się zabunkruje, bo nie ma już siły się bronić przed "złem" i weźmie je na przeczekanie :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-01-03, 20:27:06
Czytam i nie rozumiem o co chodzi. Co w opowieści Sebastiana było nie tak? Co was w niej zezłościło?
Pytam bo nie rozumiem o co chodzi z tym awatarem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-01-03, 20:35:36
Inga :) Wypowiedź Sebastiana jest w porządku.
Tylko u nas się odezwało co nieco ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-01-03, 20:55:56
aha
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-01-03, 21:09:14
Podobno nastał czas, kiedy trzeba się przestać bronic przed miłością, bo opór bedzie bardziej bolal.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-01-03, 21:19:01
Leszku,

energetyka planety wzrasta?:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-01-03, 21:51:28
Mnie się ten wzrost energetyki podoba :-)...Może zaboli,może nie-Miłości bądź i przybywaj :-))).Jej nigdy za dużo-nie ma możliwości przedawkowania :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-01-03, 21:54:47
Podobno nastał czas, kiedy trzeba się przestać bronic przed miłością, bo opór bedzie bardziej bolal.

 oby :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-01-03, 22:03:56
Może wzrasta energetyka planety? Nie badałem. W kazdym razie przed świętami wiele osób odczuło coś jakby wzrost poziomu energii i na pewno rozprężenie sztywnych form i struktur w astralu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-01-03, 22:14:25
Fajnie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-01-03, 23:19:03
To może dlatego mam od świąt dziwaczne sny :D
Albo o pieniądzach, albo o związkach :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-01-05, 17:53:20
odnośnie mojego wpisu odnoszącego się do wpisu Sebastiana

po czasie pokazało się że wywaliło mi zranienie przez mężczyn którzy manipulowali awatarskimi złotymi energiami w celu uwiedzenia. Chodziło im o zafascynowanie mnie po to by włączyć kolejną kobietę do swojego haremiku. Te złote energie miały zaniżyć mi samocenę, miałam myśleć "do czego się doprowadziłam ... a on jest taki piękny złoty " i potem nieprzytomnie podążać za nim i stawiać go sobie przed Bogiem.

odnośnie wpisu Leszka

myślę że faktycznie jest poruszenie i uzdrawia się , mi się pokazało to co miłością nie było a tylko zwykłą manipulacją , magiczną sztuczką.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-01-05, 20:48:46
Edyta

Też dobrze znam te awatarskie energie, niedawno przerabiałam ten temat. Zaczęło się od tego, że zdarzało się , że ludzie (zarówno kobiety, jak i mężczyźni) wysyłąli do mnie tego typu energię "Zobacz jaki jestem wspaniały, jaki kochający, zobacz jak emanuję miłością ... wiesz no, niedostępny, bo mam wielkie zadania i misje, ale kochający i cudowny." Wkurzało mnie to niepomiernie, aż zobaczyłam, że samej tez mi się zdarza wchodzić w te energie. Zbadałam to, weszłąm głębiej i okazało się, że bazują one na bardzo niskim poczuciu wartości (wypartym oczywiście) i wchodzi się w te energie, aby się dowartościować, poczuć się chociaż przez chwilę kimś wielkim i wspaniałym, godnym kochania, bo na codzień czuję się tak niegodny i bezwartościowy, że muszę budować tą całą otoczkę i dystans, gdyż jak byłbym sobą, zobaczyłabyś jaki jestem żałosny i samotny. Najlepiej jakbyś goniła za mną i wiecznie adorowała, gdyż ja w głębi czuję się niegodny miłości. To jest tak naprawdę wołanie o miłość. Gdy to wszystko wyrażnie zobaczyłąm i zrozumiałam, wybaczyłam sobie tego typu manipulacje i innym i wszystko odpuściło mi w tym temacie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-01-05, 22:56:23
Dla mnie awatarem staje sie osoba, ktora lapie lepszy kontakt z Bogiem, traci ego i przejawia milosc bezwarunkowa. Przy czym utrata ego nie jest stawaniem się człowiekiem bez czucia i wciąż nie bez karmy. Kiedy miewam takie stany, wciąż cieszy mnie to, że inni są otwarci na moją miłość, a boli to że inni są zamknięci. Tak samo uczę się cały czas otwierać na miłość innych - bo jest to także część Boskiej miłości.

Ludzie reagują bardzo różnie na takie osoby, i lekcją osoby, która chce rozpuścić swoje ego, są ich reakcje, uczenie się ich akceptacji - tak więc zdrowy awatar też się uczy od innych ludzi, aż w końcu rozpuści się cała karma - przywiązanie do boskości/nieboskości, zachwytu nad nią lub zaprzeczania.

Bardzo podobało mi się spotkanie z Aishą Salem, na którym byłem w grudniu. Cieszyło mnie to, że ona przejawia takie energie, bo mogłem płakać jak bóbr patrząc jej w oczy, i widzieć w nich kogo tylko mam ochotę, i to bardzo mocno mnie transformowało. A inni ludzie reagowali jak chcieli - byli tacy którzy ślepo w nią patrzeli, wyglądając jak głupkowate zombi, z kolei znajomi z pracy, którym powiedziałem o tym, że istotą tego Satsangu było doświadczanie prawdy, z miejsca pytali jakiej prawdy, na czym ona polega, i kiedy nie umiałem na to odpowiedzieć od razu mieli odpowiedź że jestem naiwny i mam wyprany mózg. Każdy postrzega na tyle na ile jest ukształtowana jego świadomość, i myślę że akceptacja tego jest ważną dla mnie lekcją na teraz... bo trochę mnie zabolało, że niektóre z was, zrozumiały całkiem inaczej sens tego co mi się przydarzyło i czym chciałem się podzielić. Choć z drugiej strony wiem że taką reakcję wywołała chęć potwierdzenia mi tego, co napisałem :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-01-06, 11:59:23
Ale po co nazywać mianem awatara kogoś, kto po prostu jest...normalny ?;)
Czy nie lecą takie nazwy właśnie z ego?

tajemnicą nadzwyczajności, jest...zwyczajność..:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-01-06, 12:37:05
Sebastian
mi wywaliło karmicznie , każdy odbiera poprzez swoje filtry a twój wpis wpasował się idealnie w mój filtr. Nie jestem oświecona i mam ego więc mi może wywalić.

Karina
też coś zauważyłam u siebie , jeszcze tego nie ogarniam ale to coś w rodzaju naprężenia kto jest bardzijej świetlisty , trudno mi to ogarnąć ale czuję że mogłam w to wierzyć że oświecony musi być ktoś kto jest wspaniały emanuje światłem wzbudza podziw i takie tam. Wszystko to połączone było z naprężeniem w energiach i umyśle. Rozpracowuję to.


w kontekście tego co napisałam dobrze się stało że Sebastian napisał ten post :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2014-01-06, 12:58:32
tajemnicą nadzwyczajności, jest...zwyczajność..:)

To żadna tajemnica;)
Znam ludzi, których ego gra takich zwyczajnych, bo przecież nie są wyjątkowi i nadzwyczajni, bo to by było ego...;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-01-06, 13:45:00
Olga

Jak  zawsze -jasno, prosto,zrozumiale i  w  sedno  sprawy, problemu.



puszyście
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-01-06, 14:29:49
Sylwia też trafnie napisała :)

ciekawe czy to są ci tzw. ukrywający się miszcze ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-01-07, 22:43:02
:))

racja, Olga

Wyznaję, że cieszę się, że w Polsce jest tylu przytomnych rozwojowców. Tęsknię za Polską i ludźmi tam, oglądam zdjęcia niektórych na facebooku, chciałbym was spotkać, pobyć z wami. Życie w Kopenhadze jest inne - całkiem inne niż wszystko czego dotychczas doświadczyłem w życiu. Są tu nowi znajomi, dużo się dzieje, ale to wszystko hmm takie inne. Zacząłem też doświadczać różnych mistycznych doświadczeń, całego ich wachlarzu, poznałem tutaj paru rozwojowców, ale trudno z nimi o tym rozmawiać - oni też idą do przodu, ale stanowimy jakby 2 różne nurty, które mogą się inspirować nawzajem, ale hmm wy wszyscy w Polsce jesteście mi bliżsi. Andżela - tu będę chwalił - jest świetnym uzdrowicielem. Zrobiła mi dzisiaj węzełki i wypaliła mi rzeczy, jakieś wzorce boskości, które naprawde były związane z buntem na Boga i próbą stworzenia czegoś swojego - które rosły we mnie przez ostatnie tygodnie, a ja wcale nie zauważałem że coś jest nie tak! Po prostu od tygodnia czułem rosnącą potrzebę węzełków, żeby zrobiła mi je Andżela:) - i w ten sposób moja intuicja mnie kolejny raz uratowała i pozwoliła oprzytomnieć. Każdy etap rozwoju duchowego niesie kolejne wyzwania i fajnie mieć w kontakcie aniołki które wiedzą z czym to się je, i rozwijają się obok w tym samym kierunku.

Trochę obco czuję się od jakiegoś czasu na tym forum, ale cóż, cieszę się że się przełamuję i czytam i piszę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-01-09, 03:50:27
Jestem, zdziwiony, na jak szeroką skalę ludzie wykonują destruktywne praktyki w rodzinach, a szczególnie podczas spędów świątecznych. Co drugi klient, z trafiających do mnie po świętach, jest ofiarą walk magicznych w rodzinie. Presje, ataki energetyczne, choroby, rozstrój nerwowy, klątwy itd. to owoce świąt spędzonych w gronie "najbliższych" podczas tych "świąt pojednania".
Świąteczna masakra.....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-01-09, 09:00:54
wszedzie zle ale w domu najgorzej %)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-01-09, 16:36:10
Leszku

Jak  to  dobrze, że  nie  znam  tych  praktyk.


 Doktor-X

komu  i  w  jakim ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-01-10, 13:35:29
Ja p***e, już nie mogę. Znów historia się powtarza. Ojciec po zabiegu usuniecia zacmy, tym razem obywa się bez komplikacji. Leci drugi tydzien kropienia oka. Mam dość. Mówię matce, że teraz jej kolej bo ja tu się zmarnuje. Jej to zwisa, ja jak kropie jes źle , jak nie kropie i pracuje jest źle, a niech sobie sam kropi i wychodzi. Na odchodne jazgoce że mam zrobić to, to to i tamto , potem jazgoce cos nad ojcem. Trzepie pokrowcem z fotela przy tym jego oku gdzie kurz i jakies kocowe paprochy wzbijaja sie w powietrze. Trzaskam drzwiami wrzeszczac, że jesli ona nie zacznie o niego dbac i zakrapiac oka to ja w domu nie kwine palcem, a jutro wychodze, nie ma mnie, cały dzien .
Jakież to pojebane! Jakie uwiązane.
Zostawić ich niech sie wykanczaja umiem ale na krótko.

Przepraszam. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku napiszę tu..jestem wreszcie wolna od chorych rodzinnych układów, mam super mieszkanko, pracę, przyjaciól i jestem po prostu szczęśliwa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-01-11, 07:24:19
Dlaczego ludzie mają problemy z życiem ?
Ja widze, że ludzie uczą się, jak zyć. Obserwują swych rodziców i najblizsze otoczenie i nasladują. Czasami nawet mają na ten temat jakieś refleksje. Oglądają filmy, czytają ksiązki, uczą się na religii. I usiłują zastosować ten cały CUDZY śmietnik w swoim zyciu. Ludzie się ciągle uczą NIEWŁAŚCIWYCH poglądów i zachowań. Dzięki temu muszą mieć problemy, bo ich wiedza i oczekiwania wobec zycia są zazwyczaj nie tyle nieracjonalne, co SPRZECZNE WEWNĘTRZNE.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2014-01-11, 08:09:10
otóż to!, biorę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-01-11, 12:37:05
Dzisiaj śniło mi się, że byłem na nartach, z moją połóweczką z dzieciństwa i jej mamą. Właściwie to na snowboardzie, i była ekscytująca sytuacja w śnie, bo siedziałem na wyciągu narciarskim, i na tym wyciągu zakładałem snowboard po raz pierwszy w życiu, i miałem świadomość że na końcu wyciągu trzeba zjechać z małej górki :))) I udało mi się zjechać, zatrzymać się i nie wywrócić. Fajna była ta koncentracja, ugięcie kolan i pełna koncentracja na swoim ciele kiedy przychodził ten moment zjazdu. I potem sceneria się zmieniła, siedziałem z nimi w dużym pokoju, który wyglądał jak duży pokój w mieszkaniu w którym mieszkałem kiedy byłem mały, i piliśmy herbatę. W pewnym momencie zadzwonił mój tata - pijany - i zaczął prowadzić nieprzyjemną dyskusję, wtrącać bezsensowne teksty "a w Szczyrku to autostrady płatne?" i jakieś łał i łoł na temat tego że jestem w towarzystwie na nartach. Mina mi zrzedła, a mama mojej koleżanki z dzieciństwa dała mi do zrozumienia, że ja nie czuję się dobrze w relacji z moim ojcem, mimo że deklaruję że jestem wolny. Potem połóweczka stuknęła się ze mną delikatnie czołami, i przytuliła mnie, poczułem wsparcie, i obudziłem się.

Dzisiaj zrobiłem pierwszą od dawna sesję regresingu, w temacie uzależnienia od osób które przejawiają wzorce alkoholowe, i zobaczyłem że jeszcze sporo w temacie do zrobienia. Ostatnio spędzam trochę czasu z dziewczyną z mocnym dda, która sama wczoraj kiedy ją zapytałem czemu się śmieje ze mnie kiedy powiem coś co powoduje że czuję się dobrze, przyznała się że cieszy ją cudze nieszczęście, i wieczorem zastanawiałem się po co ja się widuję z takimi ludźmi - chyba jedynie z przyzwyczajenia. Stąd pewnie ten sen. Przyszła mi w inspiracji afirmacja "Ja, Sebastian, wybieram trzeźwe, jasne i przytomne podstawy moich relacji z ludźmi" i cieszę się że wracam do pisania afirmacji :)) Ostatnie miesiące robiłem różne inne praktyki, zapomniałem o regresingu i afirmacjach, a teraz czuję że to co miało zostać odreagowane w inny sposób zostało odreagowane, to co miało zostać poczute zostało poczute tak jak nad sobą pracowałem, poddając się intuicji, a teraz jestem najbardziej podatny na regresing i afirmacje :) i idę dalej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-01-11, 16:32:06
Wilson
Cytuj
jestem wreszcie wolna od chorych rodzinnych układów, mam super mieszkanko, pracę, przyjaciól i jestem po prostu szczęśliwa.
miłego i bezpiecznego wylotu z rodzinnego gniazda : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-01-11, 19:32:43
Ja p***e, już nie mogę. Znów historia się powtarza. Ojciec po zabiegu usuniecia zacmy, tym razem obywa się bez komplikacji. Leci drugi tydzien kropienia oka. Mam dość. Mówię matce, że teraz jej kolej bo ja tu się zmarnuje. Jej to zwisa, ja jak kropie jes źle , jak nie kropie i pracuje jest źle, a niech sobie sam kropi i wychodzi. Na odchodne jazgoce że mam zrobić to, to to i tamto , potem jazgoce cos nad ojcem. Trzepie pokrowcem z fotela przy tym jego oku gdzie kurz i jakies kocowe paprochy wzbijaja sie w powietrze. Trzaskam drzwiami wrzeszczac, że jesli ona nie zacznie o niego dbac i zakrapiac oka to ja w domu nie kwine palcem, a jutro wychodze, nie ma mnie, cały dzien .
Jakież to pojebane! Jakie uwiązane.
Zostawić ich niech sie wykanczaja umiem ale na krótko.

Przepraszam. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku napiszę tu..jestem wreszcie wolna od chorych rodzinnych układów, mam super mieszkanko, pracę, przyjaciól i jestem po prostu szczęśliwa.

nie wolno opiekować sie rodzicami kiedy są zdolni fizycznie do opiekowania się sobą wzajemnie bo to wtrącanie się do ich związku. Wtedy nie należy oczekiwać wdzięczności bo nie robi się nic dobrego. Gdy opiekujemy lub wyręczamy ludzi w sprawach które potrafią sami zrobić lub załatwić  robimy im krzywdę bo odbieramy im moc i możliwość rozwoju ( tu uzdrowienia związku) .
Nawet gdy osoby takie marudzą aby to za nich zrobić to i tak nie należy tego za nich robić bo uzależnienie ich od nas pogłębi się, lepiej zostawić i powiedzieć że dadzą sobie radę sami że wierzymy że dadzą sobie radę.

Całe nieporozumienie powstało z powodu wzorów które zbudowały się na bazie dostosowywania rodziny do osoby uzależnionej aby ukryć prawdę i uniknąć wstydu wyręczano taką osobę i udaganiano jej warunki do picia. Stąd powstał społecznie pochwalany wzorzec pomagania i wyręczania tam gdzie tego nie trzeba. W Polsce jest to szczególnie wzmacniane przez trędy religine.

Znam przypadek kobiety która po ślubie córki nagle "zaniemogła" i przez 10 lat leżała w łóżku ( ponoć straciła władzę w nogach)  córka opiekowała sie nią dzień i noc co rozbiło jej związek z mężem. Po 10 latach córka nagle umarła i ku zdziweniu wszystkich , stara babcia po 2 dniach od śmierci córki wyszła z domu kupić sobie jedzenie , żyła potem 10 lat radząc sobie doskonale.

napisałam to po to by zainspirować cię do "zostawienia ich na dłuzej" nie krytykowania :)


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-01-11, 20:21:38
Po pierwsze - dziękuję. Za to co napisaliście- Leszek, Frisky , Edyta.
Opędzam się od poczucia winy za tamten wulgarno- załosny post i kilka mało przytomnych tamtego dnia.
Ale to już się stało i w sumie czuję, że krzywdy nikomu nie wyrządziłam, co najwyżej zostawiłam świadectwo o sobie.
To rodzinne uwikłanie to najsilniejsza rzecz z jaką miałam  do czynienia w tym życiu.
Wyfruwałam już kilka razy. I za każdym razem dawałam się złapać. Na początku na dłużej, potem na krócej ale jednak. Nie umiem się połapać w jednej kwestii - czy tato też manipuluje czy to już normalnie starość - 76 lat.
Bo matka od dziecka wmawiała mi, że świat jest zły, a dom to cud miód itp. Ona jest jawnym "wrogiem " a u taty może nie aż tak silnie to emanuje a przez to tym gorzej bo jakby z ukrycia.

Zostawiłam ich na dzisiaj samych jak pisałam tam niżej.
No i poszła zakrapiać tacie to oko. Tyle, że za 2 razem wychlapała z 5 kropel obok oka bo po raz któryś tam w ciągu dnia zgubiła okulary. Te dni są bardzo nierówne. A mnie serce boli, że inni mogą a u nas znów coś nie gra, taka prosta czynność i ojciec musi znów się męczyć.
To co mam zrobić? Poprosić o jeszcze jedną receptę w szpitalu na dodatkową butelkę a jak będą pytali dlaczego podać jako powód to, że mama gubi okulary a nawet jak je ma to i tak krople marnuje . dawki sa cholernie ważne, za dużo wpaść też nie może. Pozwolić na to i powiedzieć sobie Boże Ty się tym zajmij? Tak wiem-  wolę go wyręczać w tym przypadku :(
I dlaczego z 3 jki rodzenstwa to ja mam poddatność na te wzorce najsilniejsze....



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-01-11, 21:50:57
Po pierwsze - dziękuję. Za to co napisaliście- Leszek, Frisky , Edyta.
Opędzam się od poczucia winy za tamten wulgarno- załosny post i kilka mało przytomnych tamtego dnia.
Ale to już się stało i w sumie czuję, że krzywdy nikomu nie wyrządziłam, co najwyżej zostawiłam świadectwo o sobie.

poczucie winy jest niepotrzebne :)
są różne nurty rozwojowe ja jestem za tym aby uzdrawiać właśnie to uwikłanie rodzinne i obecne wcielenie, moim zdaniem daje to wysoką świadomość.
choc co ja tam wiem .. co ludź :)  to inne zdanie, może nikt jeszcze nie odkrył tego właściwego nurtu :)))


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-01-12, 00:08:26
Cytuj
powstał społecznie pochwalany wzorzec pomagania i wyręczania tam gdzie tego nie trzeba. W Polsce jest to szczególnie wzmacniane przez trędy religine.
warto poczytać, katolicki portal :
http://adonai.pl/wychowanie/?id=4


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-01-12, 09:48:29


napisałam to po to by zainspirować cię do "zostawienia ich na dłuzej" nie krytykowania :)

wiem, wiem i dobrze zrobilaś, zapdało we mnie i robi swoje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-01-13, 12:16:56
w tym roku chcę dużo podróżować.
Narazie robię rezerwację do Korei.
Co jeszcze polecilibyście zobaczyć?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2014-01-13, 12:35:13
Co jeszcze polecilibyście zobaczyć?

Tajlandie, Krym, Alpy Austriackie i Podlasie :)
to moje plany :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-01-13, 12:37:41
a co jest na Krymie? :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-01-13, 12:38:00
Korea ?
Super, mój kolega był. Też chciałbym tam pojechać. Bardzo fajnie-mistycznie mi się kojarzy.
Jak wszystko dobrze pójdzie to się wybieram z kolega do tajlandii w tym roku, konkretnie do Bangkoku i Pattaya :)
Też zamierzam po podróżować. W tym roku będzie to moja pierwsza pół samodzielna podróż tak daleko.
Moja siostra gorąco poleca teneryfę do odpoczynku. Wspaniała obsługa, wspaniałe jedzenie do oporu, hotel z basenem i parkiem wodnym, pod wieczór jakieś tańce, wszystko w cenie. Zależy co chcesz robić
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2014-01-13, 12:49:48
Mariusz:
http://turystyka.wp.pl/gid,15636049,title,Krym-8-miejsc-ktore-warto-zobaczyc,galeria.html?ticaid=11203d
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Majkel w 2014-01-14, 22:11:09
Ja wiem, że mnie nie znacie i w ogóle, ale chciałem wam wyznać, że bardzo was lubię, drodzy forumowicze :)
Często czytuję to forum i czuję się nawet jakbym trochę was znał, mimo, że ja nie jestem wylewny i rzadko tu pisuję :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-01-14, 22:15:22
Dziękujemy Majkel :)
To bardzo miłe co napisałeś :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-01-14, 22:53:35
nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi
mama i tata wredni i grubi
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-01-15, 22:58:42
Od jakiegoś czasu zaobserwowałam, że gdy zaczynam sie otwierać na światło, to dokładnie w tym momencie gdy to robię wychodzi słońce, pomimo, że np cały dzień
był pochmurny i to słońce na mnie wtedy świeci, albo też na osobę, ktorej prowadzę medytację wypełniania się światłem. Jest to dość zabawne, ale zdarzało się już tak wiele razy( bez mojej świadomej intencji) że zaczęłam się zastanawiać.
Jak się ostatnio wkurzyłam, bo coś mi nie wyszło, tak zirytowałam dość głęboko jak na mnie, to pierwszy raz od bardzo dawna, dokładnie w tym momencie zaczął padać śnieg.  Poczułam, że ta pogoda idealnie oddaje mój nastrój.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-01-16, 00:33:03
Atlanta

o  tym  iż  podróżować  jest  BOSKO  wyznaje  nam  Kora

Chcę jeszcze raz pojechać do Europy
Lub jeszcze dalej do Buenos Aires
Więcej się można nauczyć podróżując
Podróżować, podróżować jest bosko 

Dalej pan pyta czy wierzę w astrologię
Chiromancje i horoskopy
Wszystkie inne sprawy czarowników
Oraz tego co się tyczy ciał astralnych

Więc co się tyczy astrologii
Oraz powiedzmy ciał astralnych
Planety Jowisz i innych obiektów
Oczarowują mnie,
lecz przede wszystkim w Buenos Aires
 

Chcę jeszcze raz pojechać do Europy
Lub jeszcze dalej do Buenos Aires
Więcej się można nauczyć podróżując
Podróżować, podróżować jest bosko 



dobranocnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-01-16, 09:28:21
Laka
Cytuj
Poczułam, że ta pogoda idealnie oddaje mój nastrój.
wyglądam przez okno i widzę, że dzisiaj masz dobry humor : )
- to wpływ samopoczucia na pogodę czy może wpływ pogody na samopoczucie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-01-16, 13:19:19
Frisky

na pewno nie wpływ pogody na samopoczucie w tym przypadku:)
pogoda zmienia się wtedy zwykle w tym samym momencie co samopoczucie, kompatybilnie i dość
niespodziewanie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-01-16, 13:54:39
Laka. To tak jak z muzyka, ktora slysze w radiu. To tylko kwestia zauważania zbieżności w takich chwilach :)

No, chyba że zostałaś królową żywiołów :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-01-16, 17:04:18
Ja  oglądam  prognozę  pogody  aby  wiedzieć  jak  mam  się  jutro  czuć .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-01-16, 18:19:31
a wiecie że ponoć tylko u nas są podawane te biorytmy.
Budzisz się rano, myślisz że piękna pogoda i wszystko będzie świetna
a tu jednak nie,
w TV mówią, że biorytm niekorzystny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-01-16, 18:21:33
w pracy chyba myslą, że jestem lesbijką. tak mnie coś dziś tknęło.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2014-01-16, 18:36:47
Na ostatnich warsztatach ruszyłam temat - że JA MOGĘ CHCIEĆ ;-) Myslałam, że nie mam z tym problemu ale okazało się, że jest inaczej. I teraz konkretnie temat oczyszczam.

I dziś w Tesco kupiłam sobie batonika taką podróbke Milky Way produkcji Tesco. W drodze do domu doznałam olśnienia. Ja jako dziecko BARDZO chciałam MilkyWay ale nie pozwalano mi tego nawet chcieć.... Nie wolno i już. I ja na 30lat zapomniałam, że MOGĘ CHCIEĆ MilkyWay... Co za odkrycie - przecież nie tylko MOGĘ CHCIEĆ ;-))) ale i MOGĘ SOBIE KUPIĆ!!!!! O radości przeogromna!!!!!! Następne zakupy będą MilkyWaykowe;;)))))))))))))))

Uzdrawianie jest wspaniałe i pełne świetnistych niespodzianek;-))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-01-16, 20:59:43
dlaczego?

w pracy chyba myslą, że jestem lesbijką. tak mnie coś dziś tknęło.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-01-16, 21:02:33
Sebo

Na pewno jednak zostałam królową żywiołów:D

A tak serio to interesuje mnie to, słyszałam, że właśnie nasza energia przyciąga pogodę, tzn energia ludzi, którzy zamieszkują dany teren. Więc w sumie dlaczego
nie miałabym sobie przyciągnąć pogody odzwierciedlającej mój nastrój. Zastanawiam sie też nad kodowaniami w takie coś. Wiesz karmiczne pozostałości.

Kiedyś, dawno, dawno temu zaczęłam bawić się z koleżanką i siostra w rytuały białej magii. Był tez taki na przywołanie żywiołów. Usiadłyśmy sobie na łące, w kręgu i go odprawiałyśmy, wzywałyśmy burze;) No a pogodna była normalna, żadnego deszczu, ni śladu burzy. W pewnym momencie zerwił się wiatr, zagrzmiało, a nad nami pojawiła się strzałka pioruna. Akurat wtedy gdy robiłyśmy to wzywanie. Oczywiście nieźle się wystraszyłyśmy, był późny wieczór, ciemno i zwiewałyśmy stamtąd. Poza tym żadna burza się nie pojawiła. Od tego czasu już się w to nie bawiłam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-01-16, 21:19:50
o g. 16.00 Koreańczyk mi mówi: 8,20 poczebuje.
OK, mówię: czyli 8 godzina przyjdę (w sensie dwudziesta)
Pojechałam sobie do domu jeść
Ten do mnie dzwoni w pół do siódmej 'gdzie k**wa?'
Ja mówię: no w domu
On: 'Ja mówić 8.20 tutaj !!!'
ja na to, że kurde przecież to jest 18.20, a nie 8.20 !
Pomylił liczebniki.
Co za cap.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Urban Guerilla w 2014-01-16, 21:22:22
Mi kiedyś ktoś opowiadał, że wzywał książąt piekieł, rozpętała się wielka burza i namiot mu zdmuchnęło z pola. Tak sobie tylko wspominam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-01-17, 01:05:57
Tulia :))) super przykład. Też czasem sobie przypominam takie pierdoły z dawien dawna, wyparte, a jednak są one ważną częścią dziecięcej osobowości.

Możesz chcieć milky waya :)))))) Możesz nawet sobie kupić i nikt już Ci nic nie powie!

Laka
My jako dzieci wzywaliśmy duchy. I dalej noszę skutki tamtych praktyk, które przewiewają przeze mnie jak o tym piszę. Mrok ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-01-17, 17:53:59
bo wczoraj kolega powiedzial: Ania, ciebie nie interesuja faceci. A dzis na pytanie kogos innego czy mam rower opowiedział: Ania sama jest rowerem. Albo żartuje albo tak podejrzewa ale w sumie wisi mi to. On nie ma wyobrazni i nie moze pojac jak ktos moze byc tyle sam jak ja i nie miec nikogo.
myslalam ostatnio o tym, co tutaj ktos napisał o związkach. i pomyslalam sobie, ze nie obraziłabym się na związek "dobry", niekoniecznie "duchowy". Potrzebowalabym jakiegos wzmocnienia, czegos fajnego w zyciu nawet opartego na wspolgraniu intencji. NIestety boje sie, ze kazdy zwiazek zaczynający się jako dobry skonczyłby się tragicznie, bo niestety związki ktore obserwowalam najblizej siebie w moim zyciu i w rodzinie byly tragiczne i opierały się na chorych wzorcach i podstawach... ale najbardziej bałabym się wejść w związek. ale to na jedno wychodzi. pewnie duchowego związku bym się nie bała bo bym wyczula ze taki jest. a tak to nie mam żadnego doswiadczenia. ale też i dewastujących wspomnień, bo podejrzewam ze przy moim zaangazowaniu jeszcze trudniej byłoby mi się po tym zregenerować niż po sytuacji i doświadczeniach rodzinnych.
a propo sytuacji rodzinnej, miałam ostatnio sen, ze przyjechalam do Wrocławia i moi rodzice sprzątali. wynajeli nawet kogos do pomocy, typu perfekcyjna pani domu. było to gruntowne sprzatanie, kazdy kąt, zakamarek wszystko wszystko na 100%. ja uczestniczylam w sprzataniu ale nie było to  cieżkie, co mnie dziwiło bo na jawie za sprzątaniem nie przepadam. i na koncu juz po polozyłam się na kanapie i pomyslalam-jak pieknie sie zyje w czystym mieszkaniu, teraz wszystko sie wyczysci i będzie układać, wręcz czułam ten przepływ energii.
Co za zmiana po moim co miesiąc wracającym od 3 lat śnie, ze jestem u rodziców i czuję się jak w klatce bo nie mogę się wyprowadzić.
Dzien pozniej sniło mi się, ze byłam w ciąży, ale brzuch miałam mały-jak na 4 miesiąc. I nie moglam urodzic, nie było jakiegos dyskomfortu wielkiego no ale juz sam fakt ze nie mogłam urodzić byl frustrujący.
no a na 3 dzień, na koniec koniec śnił mi się kolega z pracy, który ze względów karmicznych był prawie ze moja obsesja w zeszłym roku i z którym wydaje mi się, że wszystko po ostatnich węzłach w koncu się wyczyściło, że dał mi w pracy butelkę wody mineralnej żywiec.
po ostatnich wezłach moje sny są coraz wyraźniejsze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-01-18, 12:58:37
Coraz częściej czuję, że moje życie dzieje się samo. Prowadzi mnie cisza, w której tak naprawdę nic nie robię, tylko pozwalam energii płynąć. I wygląda to często bardzo nielogicznie, ale póki co jakoś działa, i wiem że to najprawdziwsze działanie.

Całe życie chciałem pełnić jakąś wielką rolę związaną z duchowością - pierwsze marzenia na ten temat miałem w wieku 14-15 lat, a w duszy było to zapisane od mojego urodzenia. I miałem różne wyobrażenia na temat tego jak to ma wyglądać, część tego czego się podjąłem w życiu, pracy z innymi, ale też tysiące godzin rozmów na tematy duchowe, dało mi spełnienie, przygotowywała do tego żeby zająć się czymś większym...

A teraz czuję, że nieważne co będę robił, ta rola będzie się działa. Wiecie, często mam poczucie że ledwo ogarniam moje życie, a jednocześnie spotykam tylu ludzi, którzy są mi wdzięczni za to że mnie poznali - i jedyne co umiem im odpowiedzieć to to, że im dziękuję. Dlatego nie chcę się przywiązywać do mojej duchowej roli - i w najbliższych miesiącach planuję zostać kierowcą autobusu (są bardzo poszukiwani i jest to dość łatwe, warunkiem jest nauczenie się pewnego zakresu języka duńskiego, a prawo jazdy załatwia gmina), a docelowo - kierowcą karetki! Nie ma takiej rzeczy, którą bym tak bardzo lubił, jak łamanie zasad. 2 dni temu jechałem wieczorem moim samochodem przez Kopenhagę i za mną jechała karetka, dojeżdżałem do skrzyżowania na pasie do skrętu w lewo, pas do jazdy prosto był zajęty i oni mieli czerwone, a karetka jechała za mną - więc odruchowo co przyszło mi do głowy to wyjechać i stanąć na środku skrzyżowania - i kiedy to zrobiłem, a potem wepchnąłem się w swój kierunek, poczułem się bardzo, bardzo dobrze :))) Tak więc życzcie mi wszystkiego najlepszego, żebym dotarł do celu i spełniał się w wożeniu na sygnale ludzi którzy wymagają opieki medycznej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-01-18, 14:08:49
życzę ci najlepszego, ale pochwal się jak już będziesz tym kierowcą
Tytuł: Odp: Tworzenie związku, znalezienie właściwej osoby
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-01-18, 14:22:39
dzisiaj wygarnęłam mojej matce. Lekarz mi powiedział, żebym jadła 5 razy dziennie, bo mam jakieś takie skoki, raz tyję bardzo, raz chudnę.
Ponoć jak się je 5 razy/dzień to nie ma skoków glukozy, przez to skoków insuliny, przez to skoków tuszy.

Moja matka na to, że lekarz głupi, a ja napewno obżeram się w tajemnicy batonami, czipsami, kfc...
Akurat tak się składa, że ja takich rzeczy nie jem, ale ona mi ciągle to przypisuje od wielu miesięcy. Przyczyną tycia jest po prostu zaburzenie poziomu glukozy, itd.

No i ją ochrzaniłam, żeby się odczepiła i nie wymyślała mi głupotów, dziecinnych batoników...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-01-20, 01:36:08
Atlanta
Wszystko sie może zdarzyć :)



Ostatnio byłem na Soul Safari - to taka bezalkoholowa impreza, w wynajętym pomieszczeniu, do którego wchodziło się na boso. DJ grał jakąś spiritual muzykę, i gość z dredami przygrywał i energetyzował atmosferę grą na bębnie. Było tam mnóstwo niesamowitych ludzi - i ciesze się że trafiłem w takie towarzystwo. W Kopenhadze ludzie też intensywnie rozwijają się duchowo - choć przybiera to inne kształty niż w kręgach które znam w Polsce. Ale czuję, że mogę wiele, wiele się od nich nauczyć. To miejsce, gdzie trafiłem, to takie miejscowe centrum rozwoju duchowego, gdzie są regularne zajęcia. Jutro idę na melting monday - taki cotygodniowy podtantryczny event, w którym można obserwować siebie w bliskości z innymi ludźmi, dostrzegać swoje granice, pozwalać energii płynąć - coś czego mi na tą chwilę najbardziej potrzeba.

Chciałbym napisać coś jeszcze o życiu w Kopenhadze, ale jakoś nie umiem się zebrać... Dużo możliwości jest w tym mieście, i kocham to że wszędzie można trafić rowerem.

W duńskiej świadomości mocno jest zakorzenione tzn. Prawo Jentego - które w skrócie oznacza, żeby się nie wychylać, i wielku Polaków odbiera je negatywnie - i odbiera Duńczyków jako fałszywych ludzi - ale ja poznaję prawdziwe duchowe znaczenie tego - Duńczycy dążą do równowagi społecznej. Kiedy przywożę klientowi order (rozwożę jedzenie po mieście), i mówię że sorry that it's late today, and he/she says it's allright, she says it not because it sounds nice, but because she really wants me to feel alright. And this perspective, approach, makes me feel more relaxed. To odróżnia mocno Danię od Polski.


Bardzo ciekawi mnie jak potoczy się moje dalsze życie, pod względem miejsca zamieszkania. Z jednej strony deklaruję, że chcę zostać w Danii bo bardzo mi tu dobrze, i że nie wrócę do Polski, z drugiej strony mam poczucie że zacznie mnie ciągnąć za kilka lat powołanie, w kierunku Polski, a z trzeciej strony marzę o jakichś ciekawych przygodach w egzotycznych krajach. Tu inspiruje mnie Cejrowski, który w swoich książkach z rozmowy z latynoskim, niepiśmiennym, niezorientowanym w świecie tubylcem, potrafi zrobić wielowymiarowe arcydzieło - i to lubię, komunikację z różnymi ludźmi. Narazie eksploruję moje własne podwórko.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-01-20, 17:39:35
jestem bardzo zmeczona schematem jakiego doswiadczam od 3 lat. wezly-kilka dni spokoju, potem wzbieranie do wywalenia, wywalenie, chodzenie z wywaleniem węzły i od nowa. nie mam w ogole normalnego zycia. chyba utonełam juz dawno w morzu syfu...chyba nigdy nie bedzie przełomu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2014-01-20, 18:27:09
W duńskiej świadomości mocno jest zakorzenione tzn. Prawo Jentego - które w skrócie oznacza, żeby się nie wychylać, i wielku Polaków odbiera je negatywnie - i odbiera Duńczyków jako fałszywych ludzi - ale ja poznaję prawdziwe duchowe znaczenie tego - Duńczycy dążą do równowagi społecznej. Kiedy przywożę klientowi order (rozwożę jedzenie po mieście), i mówię że sorry that it's late today, and he/she says it's allright, she says it not because it sounds nice, but because she really wants me to feel alright. And this perspective, approach, makes me feel more relaxed. To odróżnia mocno Danię od Polski.

To odróżnia Polskę od wielu krajów w Europie, że w pierwszym przypadku bezwarunkowa uprzejmość, życzliwość, uśmiech pomimo problemów jest traktowana negatywnie i wtedy następuje doszukiwanie się drugiego dna albo fantazjowanie na czyjś temat.
Tak samo z prawem do błędów, czy widzenia tego co pozytywne i dobre w ludziach, pomimo ich wzorców. Kwestia różnic we wzorcach DDA i samoocenie. W Polsce bycie miłym, pomimo czegoś negatywnego...., a nie dlatego, że coś niby pozytywnego...., jest traktowane jako fałsz, a jest to prawdziwa bezwarunkowość.
Jak ktoś jest miły, a nie ma nic w zamian, albo nawet stracił np. czas, jak w twoim przykładzie (to już opcja z wzorcami do uzdrowienia, że się traci), to dopiero bezwarunkowość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-01-20, 23:26:28
Sylwia
Z tego powodu cieszę się że mieszkam w innym kraju - to daje dużo większą łatwość do pracy nad sobą. Dzisiaj byłem na tantrycznym evencie w miejscowym centrum rozwoju, wszedłem do środka spięty, o całym napięciu zapomniałem po 5 minutach od wejścia. Duńczycy to bardzo szczerzy i otwarci ludzie.

Dzisiaj się wyżyła moja naturalna dawczość - było dużo ćwiczeń w parach, dotykiem, testowaniem swoich granic, patrzeniem w oczy. Moja korona pracowała jak szalona, i szło tak dużo światła, w różne miejsca w ciałach różnych kobiet - lubię tego doświadczać. Jestem pod tym względem wyżyty na następne kilka dni. Dostałem tez dużo miłości, i dużo mi się przetopiło, rzeczy związanych z bliskością. Było dużo pracy, gdzie jedna osoba miała zawiązane oczy, a druga bawiła się drugą osobą, i było dużo wyczuwania drugiej osoby, pozwalania płynąć harmonijnie w tańcu. Fajny był moment w którym tańczyłem z taką starą babcią po 60-tce, i na początku wziąłem to po lekku, aż w końcu patrząc w jej oczy, zobaczyłem że ona chce się poczuć jakby miała 18 lat. I wtedy poszaleliśmy :)) Dużo było też ćwiczeń z dłońmi, wyczuwaniem dotyku drugiej osoby, taki harmonijny taniec. Złamałem dużo poczucia kontroli i jestem z siebie dumny, że nie kontrolowałem, i pozwalałem tak temu wszystkiemu płynąć.
Do momentu aż w którymś momencie spotkałem zbyt śmiałą partnerkę i straciłem granice i zapomniałem o tym że straciłem granice, wtedy już zacząłem się czuć zmęczony, ale to już było pod sam koniec 3-godzinnego spotkania. Widać więcej nie mogłem rozpuścić dzisiaj. Ale dostałem od prowadzących to spotkanie, propozycje pracy z tą traumą która to powoduje, w zamian za pomaganie im w jakichś prostych sprawach :) to był super dzień.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-01-21, 18:59:18
Chcę na koncert Depeszów do Łodzi !
i to nawet dzisiaj a ja mało kiedy tak czegoś chcę ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-01-21, 21:32:26
jedź, nie żałuj sobie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-01-22, 21:02:12
Wyznaję, że doszłam do jakiegoś apegeum czyli dotykam jakiegoś megabolesnego punktu w sobie. Każda przeszkoda i niedogodność, która staje na mojej drodze doprowadza mnie prawie do szału. Boli, ale czuję głównie złość nie ból. A teraz weszłam w etap życia, że mnożą mi się trudności więc jestem prawie notorycznie w stanie, że mam ochote kogoś pobić. Niech mi się juz to uwolni, bo czuję się jakbym biegała z bombą przyczepioną na plecach, a detonatorem bawi się szympans w klatce.  Uwierzcie jest to specyficzny stan. Pomocy  ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-01-22, 22:00:05
Karina może wrzuć w modlitwy i niech się szybciej uzdrawia.



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-01-22, 23:29:49
Wilson

Dzięki, kto będzie chciał to się pomodli
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-01-24, 16:07:55
Karina :)

z cyklu zapomniane oczywistości Wilsona...
Przypomniałam sobie dzisiaj jak zbawienny i ważny jest zwyczajny oddech.
Masuje, dostarcza, tlenu, komórki są bardziej szczęsliwe, żywe, rozjaśnia myśli.
A w stresie nie było mowy o normalnym oddychaniu, brałam jakieś płytkie namiastki.
Momentami nawet zapominałam oddychać.
Stwierdzam,że długotrwałe napięcie jest gorsze niż chemia z jedzenia i powietrza.

Wdech, wyyydechhhh,, no już, szszsz ...... :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-01-24, 17:21:13
Wdech, wydech, wdech, wydech:))

JUz mi trochę odpuściło, a tak swoją drogą to skąd ta ksywka Wilson ? pytam, bo mam sentyment do placu Wilsona przy którym mieszkałam w dzieciństwie.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2014-01-24, 19:18:58
mi sie Wilson kojarzy z pilka z cast away
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-01-24, 19:48:51
Karina cieszę, że już masz lżej .

Skąd?Wiecie co? Nie mogę powiedzieć :)
Nagła potrzeba i samo przyszło.

Karina piszesz o tym w Warszawie? Tam jest to metro z takim kolorowym dachem-sufitem?

Barnaba od połowy tygodnia tez mam skojarzenie z ową piłką kiedy trafiłam na obrazek w necie i mi się o niej przypomniało :)




Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-01-24, 21:14:35
Wilson

ale jestes tajemnicza ;)  tak, mam na myśli ten plac w Warszawie. No prawda, zapomniałam, że była jeszcze piłka Wilson.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-01-24, 21:49:35
Wilson kojarzy mi się z pisarką Jacqueline Wilson :) http://www.jacquelinewilson.co.uk
Tytuł: Odp: Wahadła ATL, OM i z wadżrami
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-01-25, 20:20:17
Wiele lat temu ktoś poprosił mnie o zbadanie nowego mieszkania, ja tam się na wahadłach nie znam. Miałam podejście zupełnie lekkie do tego, ale mówię sobie, no dobra ze względu na przyjaźń pochodzę trochę tu i tam, niech się ludzie nacieszą, to i tak miała być impreza.

Pojechałam z takim łańcuszkiem do nich (prościutkie  wahadełko), gdzieś to dostałam na jakimś szkoleniu w pakiecie.
I chodzę tak po tym mieszkaniu, więcej się wygłupiamy niż naprawdę pracujemy. Nagle w pewnym momencie, w pewnym kącie ten łańcuszek zaczął się mi tak rwać, ledwo go mogłam utrzymać w ręce. Ja się przeraziłam. Pot się ze mnie lał.
Od tej pory nawet nie patrzę na wahadła.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2014-01-26, 11:28:06
Sylwia
Z tego powodu cieszę się że mieszkam w innym kraju - to daje dużo większą łatwość do pracy nad sobą. Dzisiaj byłem na tantrycznym evencie w miejscowym centrum rozwoju, wszedłem do środka spięty, o całym napięciu zapomniałem po 5 minutach od wejścia. Duńczycy to bardzo szczerzy i otwarci ludzie.

Fajny był moment w którym tańczyłem z taką starą babcią po 60-tce, i na początku wziąłem to po lekku, aż w końcu patrząc w jej oczy, zobaczyłem że ona chce się poczuć jakby miała 18 lat. I wtedy poszaleliśmy :))....

Fajnie, że pozwalasz sobie na pracę rozwojową w gronie szczerych i otwartych na pozytywy ludzi:)
Jak napisałeś o tej 60-latce, to poczułam, że to co widzisz i to co robisz dzieje w prawdzie, bo wypływa z serca bez udziału ego:)




Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-01-26, 12:20:24
Edyta , bardzo fajna ta pani , kiedys dawno temu tez marzył mi się twórczy zawód, pisałam ale w większości podarłam ;) w jakimś ataku poczucia beznadziejności, a moja polonistka chyba widziała więcej we mnie ode mnie ale ta samoocena , bleee, teraz przynajmniej wiem , że to o to chodziło

Wilson :) nie sądziłam, że podinspirujecie takie fajne skojarzenia :)
ja lubię jeszcze niektóre partie śpiewacze pewnego muzyka o tym nazwisku - Ray ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-27, 22:39:23
Dostałam pracę, od jutra pracuję w sex shopie :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-01-27, 22:44:06
Super, gratulacje:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-01-27, 22:46:04
Indra

Serio-i fajnie i śmiesznie...Masz zniżki na zakupy?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-27, 22:47:01
zniżka pracownicza po okresie próbnym, czyli po 3 miesiącach : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-01-27, 22:48:16
Good for you-lubię takie gadżeciki ;-)...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-01-28, 06:58:40
Dostałam pracę, od jutra pracuję w sex shopie :D

Buhahaha :D super to zabrzmialo
Fajnie i powodzenia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2014-01-28, 08:18:28
Indra, exxxtra:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-28, 08:28:07
dzięki :D
Lynd, sklep nazywa się Venus :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2014-01-28, 09:20:05
Indra :-):-):-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-01-28, 11:48:55
sex shop to taki sklep z klimatem. Ciekawe dlaczego sobie tak wyafirmowałaś. Jak myślisz?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-01-28, 18:50:29
chcialam wyznac-bo od tego jest ten wątek-ze znowu odczuwam smutek, ze nie jestem jak inni ludzie. nie wiem jacy oni są tak naprawdę, więc nie wiem czy jest czego im zazdroscic, ale wizja w jakiej ich widzę -ze sa normalni, poukladani, spokojni I NIE MAJA takich zrytych problemów psychiczno obsesyjno myslowych powoduje moj bol. Bo tak ich własnie widzę. po prostu sobie ze soba radza i czymś zyją. nie wiem czym, maja zapewne jakiś srodek, rdzen osobowosci ktory jest staly i ktory ich podtrzymuje i stanowi o ich tozsamosci, a ja tego nie mam. nie moge byc spontaniczna jak oni, nieprzejmujaca się, idąca dalej, będąca sobą ze swoimi wadami  i zaletami. nie ma szansy zeby ktos z nich mnie zrozumiał. ba, nawet tutaj mnie mało kto mnie pewnie rozumie, nie ze to zarzut jakis, ale no chyba tak jest. meczy mnie samotnosc i wyobcowanie. to ze nie moge powiedziec tego co mysle wsrod ludzi bez leku ze zostane zle odebrana, czy posadzona o to ze jestem wariatką. marzę by byc jak inni ludzie. nie wiem jak to jest byc soba i chyba sie nigdy tego nie dowiem. ostatnio na wezlach schodzilo troche lęków z tym zwiazanych ale to kropla w morzu. wszystko bym dała za to zeby byc człowiekiem takim jak inni i nie przeżywać już tego.
sorry ze sie jak zwykle zale, po prostu musze i nie mam gdzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-01-28, 18:54:30
no dobra  jednym słowem-nikt mnie nie kocha ani ja nie umiem nikogo kochac i marne szanse na zmiane. moze jak sie do tego przyznam to zrobi mi sie lepiej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-01-28, 19:36:22
Hej Ania

Napewno ludzie którzy odczuwali podobnie jak ty lub wciąż tak mają Cie zrozumieją. Niestety jestem jednym z takich ludzi. W moim przypadku przodującym powodem poczucia wyobcowania i bycia "nie normalnym" było jąkanie, blokowanie się. Zajebiście ale to zajebiście równało mi to samoocenę z ziemią. Już zwykły pijak spod sklepu który przegrał życie wydawał mi się być o lata świetlne wyżej niż ja. Również w dzieciństwie często byłem odrzucany, nie tylko przez moja wade wymowy ale również przez echo karmiczne, tak to nazwe spowodowane poczuciem winy. Pisze to po to żebyś poczuła się lepiej, wiedziała że nie jesteś sama w swym iluzorycznym wyobcowaniu. To co piszesz ściśle wiąże się z niską samooceną, bardzo ale to bardzo ją zaniżając. Z takiego miejsca gdzie byłem ja opisujący to co wtedy czułem i być może teraz z twojego punktu widzenia ciężko jest napewno spróbować polubić siebie. Blokada i już. Na szczęście czas jest naszym sprzymierzeńcem i stopniowo to rusza się do przodu. Praca nad akcpetacja siebie, nie wiem jak to u innych przebiega czy szybko czy wolno, u mnie baaardzo wolno i stopniowo.
W każdym razie przetłumaczyłem sobie tak, że szacunek do samego siebie ma stać ponad innych ludzi, ponad to co oni mówią i myślą, ponad ich szacunek, ponad wszystko. Dopiero wtedy nie będzie miało żadnego znaczenia jaka jesteś, cała nie akceptacja, wyalienowanie nie mają prawa wtedy istnieć, znikają.
Zatem łap dobrą afirmacje jeśli chcesz :
Ja X jestem wartościowa, normalna (zdrowa psychicznie ) i Cenna niezależnie od tego co mówią i myślą o mnie inni.

Mam nadzieje że choć trochę podniosłem Cię na duchu
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-01-28, 19:56:18
polozylam się z ambitnym celem glebokiego oddychania przez co najmniej pol godziny w celu relaksacji i po 5 minutach walnęło. no ale moglam sie byla tego spodziwac.
wstyd mi ale to wyznam, bo moze to jakos mi pomoze sobie to poukładać. poszlo o faceta, tego co zwykle, z ktorym meczylam sie caly zeszly rok, bo mialam z nim wielowcieleniowa karmę i generalnie podobał mi się wbrew mnie samej. za 3 dni odchodzi w inne miejsce i nie bede z nim juz pracować, jedynie sporadycznie-mam nadzieje ze sporadycznie-widywać. to byla moja obsesja. był spokój i już od węzłów sprzed miesiąca miałam wrazenie, ze całe zło się wypaliło i nie rusza mnie on juz ani nie pociąga wbrew mnie. no ale widocznie mialam jeszcze jakieś resztki złudzen wobec niego. uswiadomilam sobie, dobitnie, ze caly czas sie dowartosciowywal moim kosztem, ze nigdy mnie nie szanowal i nie szanuje do tej pory i nic go nie obchodzę. ale to juz bardziej urażona duma. i teraz nie wiem czym zyć gdy on odejdzie, boje się, ze cale zakrecenie na jego temat bedzie wracac gdy bede go widziec a ja nadal bede sie łudzic. mam bardzo niską samoocenę nie będąc nie będąc ani człowiekiem ani istostą głębiej przejawiającą duchowosć jak Wy. brakuje mi wartościowego REALNEGO celu w życiu-niby jest to uzdrowienie, ale jest on dla mnie mało materialny i precyzyjny-nie wiem skąd będę wiedziec ze jestem zdrowa itd. ale teraz to juz troche chyba tworzę. może zacznę przelewać kasę na zwierzęta, bo tylko one mnie ruszają w życiu.

myslalam, zeby umiescic tutaj gdzies swoje zdjecie i poprosic Was o napisanie, co pozytywnego widzicie we mnie. NIe negatywnego, co mam do przerobienia, bo to to sama wiem i jeszcze bym sie podłamała. Ale pozytywnego-cos chyba musi być. Wiem, ze takie dowartościowanie z zewnatrz nie jest chyba do konca korzystne wg tych wszystkich szkół duchowych i przecież to ma wypływać z wewnątrz -szacunek do siebie, poczucie własnej wartosci, ale może to by mnie trochę wzmocniło i przywróciło jakaś wiarę w siebie. Choc pewnie by mi coś po tym walnęło. z tym, że po tym co tu wypisuję i wypisywałam-głownie wywalki lub żale-jest mi wstyd.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-01-28, 20:09:43
dzięki Doktor.

No dobra, wracajac jeszcze do tego mojego byłego amanta. Czuję żal, ze nie moge mu nawet powiedzieć, co mi robił (nawet jesli go prowokowałam), ze to nie w porzadku wobec dziewczyn z taka niska samoocena i takich zaburzonych jak ja. i dodatkowo, ze nie moge sobie pozwolić nawet na tak nierokującego faceta jak on-alkoholika, wiecznego chlopca i babiarza, bo nigdy bym sie po tym nie pozbierała, a na normalnego też nie mam szansy. teraz on pójdzie dalej jakby nigdy nic, bedzie dalej czarował wszystko co się rusza. fajnie jakbym umiała wybaczac. wlasnie jemu chyba najbardziej zazdroszcze tej beztroski i możliwości zapicia wszystkich problemów. nadal bedzie miał w życiu szczęście.

Jestem po węzłach sobotnich. Przez ostatnie 3 tygodnie pisałam afirmację-jestem niewinna, bezpieczna w porzadku itp gdy przejawiam siebie i swoja naturalnosc. Po takim wywaleniu jakiego doswiadczałam ostatnie 2 tygodnie mam przykaz odpoczynku od afirmacji, bo nie jestem w stanie tak funkcjonować a teraz ma się trochę ugruntować. właśnie widać jak się ugruntowuje, ze znowu tracę grunt.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-01-28, 20:15:45
Ania
Po to jest ten temat żeby wyznawać co leży na sercu :) W zasadzie to na początku idea była inna jak czytałem pierwszego posta ale dobrze że poszedł w tym kierunku co teraz. Ludzie potrzebują się wygadać albo podzielić swoimi problemami w trudnych chwilach, dlatego dobrze że to piszesz.

Skoro wspomniałaś teraz o tym człowieku to musi mieć to powiązanie z poczuciem wyalienowania o którym piszesz.

Wiem, ze takie dowartościowanie z zewnatrz nie jest chyba do konca korzystne wg tych wszystkich szkół duchowych i przecież to ma wypływać z wewnątrz -szacunek do siebie, poczucie własnej wartosci, ale może to by mnie trochę wzmocniło i przywróciło jakaś wiarę w siebie. Choc pewnie by mi coś po tym walnęło. z tym, że po tym co tu wypisuję i wypisywałam-głownie wywalki lub żale-jest mi wstyd.

Ależ oczywiście że jest korzystne i czyste. Jesli tylko inni ludzie powiedzą Ci prawdę o tobie o twoich realnych pięknych cechach i atrybutach których sama nie dostrzegasz.
Twoje negatywne wyobrażenia o sobie samej przesłaniają Ci obraz siebie.
Jesteś wpaniałą, wartościową i cenną osobą czy tego chcesz czy nie. A wiesz czemu czujesz się taka do dupy ? Bo wierzysz w kłamstwa o sobie, w te wyobrażenia o sobie które nabyłaś od innych lub otoczenia.

Realnym celem napewno będzie uzdrowienie swojego życia. Pomyśl o sobie, o tym jak skrzywdzone zostało twoje wewnętrzne dziecko.
Czy nie zasługuje na miłość, szczęście, na troche ciepła i światła ? Zamiast wydawać kase na inne rzeczy zrób sobie prezent za to że sprowadziłaś się do tego miejsca gdzie dziś jesteś, bo wszyscy sami jesteśmy odpowiedzialni za swoje życie i swoją karme, Ty też. Zainwestuj pieniądze w siebie
Wywałki rzecz powszechna. Także życzę Ci powodzenia i poukładania sobie wszystkiego w głowie tak byś poczuła się dobrze ze sobą samą.


PS.
Mnie też wkurzało że inni sobie nic nierobili nawet jak im wykładałem kawe na ławe a jak oni coś o mnie powiedzieli to brałem to bardzo do siebie nawet gdy niemieli racji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-01-28, 20:22:41
ostatnio w moim zyciu wywałki są aż zbyt powszechne, a okresów oddechu i ciszy między nimi i czasu na regeneracje jest coraz mniej...ten kto opatentuje sposob na latwe radzenie sobie z nimi powinien dostac nagrodę.

heh, w swoje uzdrowienie inwestuje znaczne środki, tego nie da się ukryć. W tej sytuacji chyba lepszy byłby sweterek z SOLARA albo jakaś ładna sukienka :D. dziś przyszła wyplata razem z 13 pensją-coś mi się wydaje, że to nie jest przypadek..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2014-01-28, 21:14:43
Indra,
sex shop ? :)
Jak na duchowiaka to widać ze tego szukałas, bo samo się nie wykreowało.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-28, 21:25:41
J034
a duchowiakom się kreuje inaczej, niż nie-duchowiakom? : ) trafiłam tam z przypadku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-28, 21:27:02
Atlanta
nie wyafirmowałam. Nigdy sobie żadnej pracy nie afirmowałam, moja moc świadomej kreacji jest zerowa wiec się nie bawię w takie rzeczy : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2014-01-28, 22:44:42
Ta z przypadku :)
O tym piszę, że jak już się rozwijasz to nie można mówić, że się nie wie jak to się stało.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-28, 22:47:41
ja do tej pory nie wiem, dlaczego wiele rzeczy się w moim życiu stało. Widocznie słabo się rozwijam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2014-01-29, 07:11:34
Indra,
Cytuj
Widocznie słabo się rozwijam.
"Gdyby zapytać rzuconego kamienia czemu leci, powiedziałby że leci bo tego właśnie chce."

Uważam, że o wiele lepiej jest mówić że się nie wie, niż na siłę starać się znaleźć powody by uważać się za pana własnego losu. To drugie czasem kojarzy mi się magicznie-manipulatorsko i pysznie. Coś się komuś nie powiedzie lub powiedzie i dopisuje interpretacje post hoc: a to astral demony naśle, a to świetna kreacja... A tranzyty pokazują wszystko co i jak ;)

Uważam że trochę dobrej pokory nie zaszkodzi. Dobrej, czyli że nie muszę wiedzieć czemu coś się stało bo jestem częścią większej całości, która o mnie dba. A ode mnie zależy aby w tych warunkach jak najlepiej się odnaleźć.

Więc, uważam że od Ciebie zależy aby jak najlepiej się odnaleźć w warunkach seks-shopu :D I powiem tyle: masz świetną zagajkę do rozmowy z duchowiakami do i odstraszania świętoszków :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-29, 07:19:16
Jeśli chodzi o sam seks-shop to jest fajny, produkty mi się podobają, ja generalnie lubię z klientami rozmawiać, doradzać itp. Bardziej mnie męczy praca po 10 godzin, staję się totalnym no-lifem :D Klientów jest mało bardzo,niestety, ale roboty od groma. Wczoraj przez cały dzień usiadłam może na 10 minut, a finansowo jest jednak mocno średnio.
Więc co do kiepskiej kreacji u mnie tu nie chodzi o specyfikę tematyczną miejsca, tylko bardziej o sprawy stosunku ilości pracy do wynagrodzenia :D jak na duchowiaka przystało, nędznie sobie radzę w materii :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2014-01-29, 10:38:33
Indra,
jeden wpis, a tyle negatywów.
Skąd pomysł, że RD i biedowanie to pakiet ;) ?
Może faktycznie nie kreujesz, nie kontemplujesz, nie transformujesz i masz co karma ci przyniesie, ale to nie RD to bezrefleksyjne życie.
Masz wybór, a jeśli chcesz się RD wtedy wiele rzeczy można chcieć i mieć, ba nawet gdy nie się nie rozwijasz duchowo, a po prostu rozwijasz też wchodzisz coraz wyżej w pracy, związkach,marterii, dostatku.
Żyć by żyć to albo oświecony albo zwierze ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2014-01-29, 11:07:17
Indra,"Gdyby zapytać rzuconego kamienia czemu leci, powiedziałby że leci bo tego właśnie chce."

Uważam, że o wiele lepiej jest mówić że się nie wie, niż na siłę starać się znaleźć powody by uważać się za pana własnego losu. To drugie czasem kojarzy mi się magicznie-manipulatorsko i pysznie. Coś się komuś nie powiedzie lub powiedzie i dopisuje interpretacje post hoc: a to astral demony naśle, a to świetna kreacja... A tranzyty pokazują wszystko co i jak ;)

Uważam że trochę dobrej pokory nie zaszkodzi. Dobrej, czyli że nie muszę wiedzieć czemu coś się stało bo jestem częścią większej całości, która o mnie dba. A ode mnie zależy aby w tych warunkach jak najlepiej się odnaleźć.

Więc, uważam że od Ciebie zależy aby jak najlepiej się odnaleźć w warunkach seks-shopu :D I powiem tyle: masz świetną zagajkę do rozmowy z duchowiakami do i odstraszania świętoszków :D

Lynd,

lubie to :)


Indra

baw sie dobrze kobieto, a skąd wiesz, czy nie wejdzie tam kiedyś Twój przyszły pracodawca, albo pracodawczyni? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2014-01-29, 12:19:17
baw sie dobrze kobieto, a skąd wiesz, czy nie wejdzie tam kiedyś Twój przyszły pracodawca, albo pracodawczyni? :)

no właśnie, albo twój wymarzony partner, w którym się zakochasz ze wzajemnością :) zabawna byłaby historia - Pan przyszedł po lalkę, a się okazało, że spotkał kobietę, w której się zakochał :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-01-29, 12:26:11
Indra
 Może trzeba wprowadzić opłaty za konsultacje? Szczególnie, kiedy ich wartość przekracza cenę zakupywanego towaru :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-01-29, 14:10:54
no właśnie, albo twój wymarzony partner, w którym się zakochasz ze wzajemnością :) zabawna byłaby historia - Pan przyszedł po lalkę, a się okazało, że spotkał kobietę, w której się zakochał :)

hehe nom :)
I zamiast sztucznej lalki by miał żywą :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-01-29, 14:52:02
"Właściwie do sex shopu najczęściej przychodzą osoby otwarte, pogodne, zadowolone. Sex shop to też takie miejsce, gdzie poza normalnymi, otwartymi ludźmi, zdarzają się również ciekawi klienci. Z całym szacunkiem i nie ujmując, taka praca i trzeba to znieść. Przychodzi dużo zwariowanych ludzi."
http://blog.cherrylove.pl/2013/09/wywiad-pracowalem-w-sex-shopie/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-01-29, 15:02:24
Davidia
pozdrowienia od danona : 
http://www.pracawdanone.pl/w-zgodzie-ze-soba-i-innymi.html
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-29, 17:17:16
Kinga
Heteroseksualni panowie, którzy odwiedzają nasz sklep to tylko klienci przychodzący z partnerką lub po prezent dla partnerki, czy coś dla nich wspólnego, więc na poznanie ewentualnego partnera w tej pracy bym się nie nastawiała ; )

J034
zażartowałam z tym pakietem : ) to że mam lepiej rozwinięte wyższe czakry niż dolne to akurat moja indywidualna kwestia. I owszem, w temacie pracy nie kreowałam, nie kontemplowałam, nie afirmowałam, więc mi się kreuje jakaś wypadkowa intencji, jak u przeciętnego zjadacza chleba.
W innych dziedzinach życia wiele oczyszczałam, kontemplowałam, transformowalam, najczęsciej bez zadowalających mnie rezultatów, stąd wnioskuję, że świadoma kreacja nie jest dla mnie.

Leszek
Konsultacja sprzedawcy jest wliczona w cenę towaru, podobno :D

Davvidia
Spróbuję się tam pobawić ; )) na razie jest zasuwanie za kiepskie pieniądze, jesli się warunki nie poprawią to się stamtąd zmyję i juz ; >
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-01-29, 17:22:03
 wow, Indra, dla mnie taka praca to by było nie lada wyzwanie i nie wiem czy bym się go podjęła. Tak, że gratuluję odwagi :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-29, 17:24:05
ale dlaczego? : ) praca w sex shopie to tak naprawdę praca jak w każdym innym sklepie, polega na tym samym. Dla sprzedawcy to żadna różnica, czy sprzedaje wibratory, czy kule do kąpieli.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-01-29, 17:30:32
szczerze ? uważam, że do takiego sklepu przychodzą w większości pokręceni ludzie (oczywiście zdarzają się wyjątki), mnie osobiście taka praca kojarzy się z notorycznym przekraczaniem moich granic i trzeba być już niezwykle asertywnym i mocno, umiejętnie trzymającym te granice, żeby nie poczuć się nadużytym. Ale to moja opinia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-29, 17:32:48
Póki co nic tego nie zdradza. Przychodzą sami bardzo normalni ludzie, ale na jakieś ciekawsze egzemplarze może jeszcze za wcześnie : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-01-29, 17:33:11
takie sklepy mają chyba sporą konkurencję ze strony sklepów internetowych, więc nie wiem jakie są szanse na większy utarg i zysk :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-01-29, 17:35:09
Wszystkie sklepy (poza supermarketami) mają konkurencję ze strony sklepów internetowych. Więc warunki zasadniczo się nie zmieniają.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-01-29, 17:35:49
Indra, to są moje obawy u Ciebie mogą się kompletnie niesprawdzić.:) sama ciągle widzę, że mam problemy z granicami, bo zagalopuje się czasem w rozmowie tak, że długo czasem dochodzę co czuję, zanim się zorientuje, że przekroczyłam granice czyjeś lub swoje i czuje żal, smutek i niesmak. To jest bardzo delikatna sprawa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-01-29, 17:38:36
Ale jak spojrzeć z innej strony ta praca niewątpliwie sprzyja przepracowaniu tematu sexu i granic. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-29, 17:40:04
Akurat mój sklep w Warszawie ma faktycznie nędzny ruch i obroty, ale już koleżanki w Poznaniu mają naprawdę spore zyski. Może i w Wawie się rozkręci.
No jasne, rózne zabawki można kupić przez internet, często nieco taniej. Tylko że można się naciąć, ja sobie niedawno zamówiłam wibrator i przyszedł uszkodzony. Gdybym kupiła go w sklepie mogłabym przed zakupem przekonać się, czy działa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-29, 17:40:34
Karina
Podobno na to wcielenie mam przepracować temat kobiecości i seksualnosci kobiecej : D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-01-29, 17:43:18
Cytuj
W innych dziedzinach życia wiele oczyszczałam, kontemplowałam, transformowalam, najczęsciej bez zadowalających mnie rezultatów, stąd wnioskuję, że świadoma kreacja nie jest dla mnie.


Indrus, co Ty piszesz. Kreacja (tworzenie) nastepuje caly czas, w kazdej chwili. Skoro i tak tworzysz, to kwestia tylko, zeby stac sie jej bardziej swiadomym. Spojrz na proces tworzenia Zycia calosciowo, bez dzielenia na szufladki: tu zdrowie, tu praca, tu zwiazki tu jeszcze cos, bo to jest strumien, tam nie ma podzialu. Czasem podzielenie Zycia na tematy moze pomagac, ale czasem utrudnia calosciowe widzenie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Davvidia w 2014-01-29, 18:07:50
Davidia
pozdrowienia od danona : 
http://www.pracawdanone.pl/w-zgodzie-ze-soba-i-innymi.html

Frisky stęskniłeś się? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2014-01-29, 18:14:13
A propos sex-shopu i klientów. Kiedyś pytam znajomej, która pracowała w gorzowskim sex-shopie "co w takim sklepie się najlepiej sprzedaje", a ona "dmuchane kozy". I to nie był żart. Ja zdębiałam :)).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-01-29, 18:23:07
To potrzeba i fetysz wynikłe z mieszkania w mieście. Na wiosce to sami dmuchają ;) )) Też w szek szopie : )))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-29, 20:37:09
Kurde,  nie mamy dmuchanych kóz na sklepie :D może trzeba sprowadzić;)

Matek
Ja wiem,  ze cały czas się kreuje. Tylko że ta kreacja swiadoma kompletnie mi nie wychodzi. Całokształtowe spojrzenie na moje życie też sytuacji nie przedstawia w lepszym świetle ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2014-01-29, 20:40:48
hahaha :))

Dmuchane kozy na pewno byłyby hitem!
Przecież to byłby (chyba) typowy zakup "dla jaj" :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Dariusz w 2014-01-29, 20:58:38
Co kraj to obyczaj...ta zgwałcona koza doczekała się sprawieliwości ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=0Dqva_6_fdI

Jakby co to link znaleziony na wykopie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-01-29, 22:24:28
Warto zwrocic tez uwage na ladna prezenterke:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-29, 22:32:56
No, chociaż tyle, że mam ładnego ryja :D dzięki :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-01-29, 22:49:55
Indra,

:)))
tu akurat mialem na mysli te czarnoskora prezenterke z kenijskich wiadomosci z linka Dariusza, ale nie znaczy to ze pochopnie odczytalas moj komentarz - widzialem sporo Twoich zdjec, wiec jak najbardziej potwierdzam, ze sex shop w ktorym jestes zatrudniona ma bardzo ladna prezenterke, z bardzo ladnym...pyszczkiem:)

BTW, ladne cialo fizyczne to oczywiscie tez efekt Twojego tworzenia. Warto to docenic, bo najcenniejsze i najwazniejsze, co mamy w materii to cialo fizyczne - wszak bez niego inne dobra materialne traca sens. Jesli wiec masz piekne i do tego jeszcze zdrowe cialo fizyczne, to przyznaje Ci za to 90% sukcesu w kreacji w materii:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-29, 22:51:58
hahahahahahahahahaha , matek, umarłam :D  Nie ma to jak moja własna prózność i średnie kojarzenie o co chodzi, po kilku godzinach poprawiania tekstów :))  Brawa dla mnie!!  :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-29, 22:53:05
W sumie to z grubsza jestem zdrowa, ciało fizyczne nawet mi wyszło, może być ;) dupy nie urywa, ale jest ok :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-01-29, 23:00:31
"dupy nie urywa" -  hahaha:D

no dobra, nie bede juz trul o samoocenie, bo w sumie "skromne" dziewczyny, czyli takie, ktore nie do konca sa swiadome - albo przynajmniej udaja, ze nie sa - swojego piekna, sa atrakcyjniesze:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-01-29, 23:04:46
o samoocenie mi nie trzeba, wiem, o co cho : ) i dzięki tak w ogóle, fajny z Ciebie facet :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-01-29, 23:07:30
oj...dobrze ze w awatarze mam znaczek, to nie widac, jak sie zaczerwienilem;)

dzieki:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-01-30, 23:05:41
Indra, bez sciemy dziewczyna :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-01-31, 09:19:52
Z przyjemnością muszę zawiadomić, że na dupków różnej płci i różnej maści w moim życiu nie ma już miejsca.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-01-31, 12:04:57
Jestem za. Te wiadomości ogólnie przestawiają sytuację jako okrucieństwo wobec zwierząt.
Uwielbiam porozumiewać się ze zwierzakami.


Co kraj to obyczaj...ta zgwałcona koza doczekała się sprawieliwości ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=0Dqva_6_fdI

Jakby co to link znaleziony na wykopie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-01-31, 21:15:57
a tak w ogóle:
Szczęśliwego Nowego Roku !
moi Koreano już od wczoraj świętują.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-02-02, 12:48:27
Poznałem ostatnio niesamowitą kobietę. Kiedy spytałem ją o to, jakie ma marzenia, powiedziała że marzy jej się żeby złapać na stopa różne pojazdy: karetkę, taksówkę, radiowóz policyjny, statek morski, samolot itd. :)) Powiedziała mi że ma już na swoim koncie kilka różnych rzeczy, nie pamiętam co dokładnie, ale cała ta idea zrobiła na mnie wielkie wrażenie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-02-02, 17:08:04
Poznałem ostatnio niesamowitą kobietę. Kiedy spytałem ją o to, jakie ma marzenia, powiedziała że marzy jej się żeby złapać na stopa różne pojazdy: karetkę, taksówkę, radiowóz policyjny, statek morski, samolot itd. :)) Powiedziała mi że ma już na swoim koncie kilka różnych rzeczy, nie pamiętam co dokładnie, ale cała ta idea zrobiła na mnie wielkie wrażenie.

Dziewczyna z fantazją :) <pozytywnie>
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-02-03, 20:52:48
Tak się zastanawiam co daje ludziom fb? Co mi daje, co ja tam wnoszę
I czy wyjdzie mi na dobre usunięcie konta ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-02-03, 21:48:13
Tak się zastanawiam co daje ludziom fb? Co mi daje, co ja tam wnoszę
I czy wyjdzie mi na dobre usunięcie konta ...
ja nie mam konta na fb ani nk i dobrze mi z tym. Kiedyś miałam ale męczyło mnie to zwłaszcza że stale przychodziły powiadomienia. Znam wielu ludzi którzy dosłownie żyją na fb stale są aktywni. Odnoszę wrażenie że mają dużą potrzebę krygowania swojego życia przed innymi, udawania że ich życie jest lepsze niż faktycznie jest. Oczywiście nie wszyscy są tacy :)

poza tym fb to straszny zjadacz czasu.

ostatnio słyszalam taki kawał
" O czym świadczy posprzątany dom ?....
....
- że komputer jest zepsuty

:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-02-03, 23:04:32
a ja mam na fb i traktuję to jako sposób na wyszukiwanie informacji. Jestem zadowolona. Czerpię z tego co chcę i tylko od tego od kogo chcę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-02-04, 14:25:35
Już wiem czemu dobija mnie moja praca etatowa.
Mój mózg lubi tworzyć, wymyślać, działać.
A w pracy etatowej pomiędzy rzadkimi momentami tworzenia, czas wypełniają mi czynności administracyjne, które koszmarnie mnie nudzą.
Jestem wstanie je tolerować, jeśli towarzyszą działaniom twórczym. Natomiast samodzielne są dla mnie torturą ....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-02-04, 15:53:21
no i chyba codziennie to samo, choćby się czasami wydawało że coś nowego...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-02-04, 20:22:15
ostatnio słyszalam taki kawał
" O czym świadczy posprzątany dom ?....
....
- że komputer jest zepsuty

:)))

hehe dobre :)
Też usunąłem fb z ponad rok temu
Dużo czasu faktycznie zabierał a pozatym jakoś mnie stresowało za każdym razem jak sie logowałem oczekiwałem że ktoś napisze mi coś nieprzyjemnego albo skrytykuje moje zdjęcie. Z drugiej strony takie konto na fb czy nk ze swoją facjatą można dobrze wykorzystać w celach terapeutycznych jak ktoś ma problemy z samooceną.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-02-04, 20:53:49
Edyta :D to jest prawda i tyczy się ogólnie siedzenia na internecie , tzn. mówie o sobie , dwa razy spaliłam garnek , jak przy zakochaniu normalnie ;) 
Co do samego fb wyjasniło mi się już prawie w całości co i po co i czemu tak zareagowałam żeby jednym zamachem wszystko pokasować.
Pomogły też wasze wpisy bardzo na podsumowanie .
:) :*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2014-02-04, 21:50:24
Fb jest dobry w sytuacjach, kiedy ma się trochę znajomych z którymi na codzień nie utrzymuje się kontaktu, a chce się -- czyli np mieszkają za granicą, albo w dalszych częściach polski. I można utrzymywać kontakt bez konieczności pisania maili/dzwonienia co jakiś czas tylko po to aby sprawdzić "co tam u nich." No i czat w jednym miejscu bez konieczności dzielenia się na gg i skype też bywa przydatny. Zwłaszcza jak się ma tableta ^_^

Niestety, w dużej mierze jest też wykorzystywany do wrzucania zdjęć jedzenia o_O i, jak niektórzy zauważyli w tym wątku, kreowania własnego wizerunku. Jaki to ja jestem super, na jakich wakacjach nie byłem, a teraz 128 mojego rozkosznego bobaska, który właśnie nauczył się mówić "zxcvbnm"!

No ale, takich można, a nawet trzeba, zablokować ;)

Fb nie jest idealny, ale do pewnych zastosowań działa.

Edit:
A, niedawno czytałem o badaniach z których wynikało, że ludzie używający za dużo facebooka czują się gorzej odnośnie swojego życia. Bo siłą rzeczy porównują się z tymi, którzy kreują swój wizerunek. Ja tam nie mam pojęcia jak można tyle siedzieć na facebooku...
...jak obok czeka reddit :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-02-04, 22:46:01
fb jest dobry do promowania jakiejś swojej działalności czy firmy, pełni obecnie rolę newslettera 

natomiast moim ulubionym źródłem informacji jest YT - niesamowite ile wiedzy jest na YT trzeba tylko wyszukać wartościowe kanały
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2014-02-04, 23:05:16
Edyta, no właśnie już nie:) Ludzie za dużo rzeczy wrzucają, i za mało się tych informacji pojawia jeśli nie są promowane.
A do YT nigdy nie miałem cierpliwości, zamiast oglądania 5 minut filmiku już wolę przeczytać 5 stron tekstu:P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-02-05, 10:48:27
Edyta, no właśnie już nie:) Ludzie za dużo rzeczy wrzucają, i za mało się tych informacji pojawia jeśli nie są promowane.
A do YT nigdy nie miałem cierpliwości, zamiast oglądania 5 minut filmiku już wolę przeczytać 5 stron tekstu:P

na początku też tak miałam ale z czasem jak zaczęłam odkrywać wartościowe kanały z tutorialami to mnie wciągnęło.
Dzięki YT przeszłam z Wingrozy  na Ubuntu i czuję się uwolniona :)
W książkach  wiedza często jest już nieaktualna a na YT pojawiają się nowe filmiki już po kilku dniach od wypuszczenia nowej dystrybucji, no i te informacje są za darmo :)
Oczywiście nie namawiam do YT żeby nie było :) dla mnie fb był zbyt nudny bo nie było tam dla mnie ciekawych informacji, a to kto gdzie pojechał na wakacje czy kto z kim aktualnie jest w związku mnie już jakoś średnio ciekawi :)
NK zlikwidowałam po tym jak moja koleżanka sfotografowała się ze swoim nowym wielkim telewizorem - pomyślałam wtedy "do cholery czy ja to muszę oglądać" :)))
Kiedyś nawet mnie interesowało życie innych ale w pewnym momencie zdałam sobie sprawę jak to zaśmieca umysł, ile energii się marnuje na myślenie o kimś nieważnym kto dodał dziwny komentarz pod profilem i jak to odwodzi od realizacji ważniejszych celów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2014-02-05, 10:55:40
Co do Fb i pracy etatowej, to właśnie ostatnio tak sobie myślałem że fajnie by było otworzyć się na jakąś lepszą pracę, bo ta którą mam już zaczyna mnie trochę nużyć. Jest mi przyjemnie, bezstresowo i wygodnie, nie przemęczam się też, ale po coraz bardziej doskwiera mi poczucie marnowanego czasu - mimo wszystko tracenie 40 godzin tygodniowo na coś, w czym się nie widzi większego sensu z czasem zaczyna być coraz bardziej męczące. Pomodliłem się wczoraj o otwarcie na nowe możliwości i w efekcie dostałem na fejsie wiadomość od jakiegoś rekrutera, że poszukują do pracy na telefony w mojej branży (oczywiście wszystko napisane w piękny sposób). A myślałem, że mam już z głowy próby zrekrutowania mnie do tego typu pracy :D

Oj, nie łatwo mi będzie przekroczyć komfort psychiczny, który gwarantuje ta praca (jest stabilnie, wygodnie, pensja powoli rośnie), ale coś się wykombinuje. Mam w planach dojść do pracy marzeń nim przekroczę trzydziestkę i myślę, że mi się uda :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-02-05, 11:08:58
Od wczoraj afirmuję, że otwieram się na przyjmowanie tego co najlepsze.  I przed chwilą zadzwonił do mnie chłopak z Orange, gdzie mam numer służbowy i tak się zawściekł, żeby mnie "uhonorować" internetem "przez pierwszy miesiąc" na smatrfonie za złotówkę, że jak mi szczęka opadła tak, tak do tej pory wisi. Trzy razy uprzejmie dziękowałam, a on twierdził, że nie mogę odmówić, bo jestem już "uhonorowana". I że go nie rozumiem, i ze muszę przyjąć ten prezent za złotówkę bo to nie sprzedaż tylko uhonorowanie za staż w Orange... Tyle, ze ten numer mam dopiero od miesiąca :) W końcu się rozłączyłam.
Chyba jeszcze za mało jestem otwarta na przyjmowanie :))) Zwłaszcza tego czego nie potrzebuję...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-02-05, 11:11:45
Clint
ja bym nie rezygnowała z pracy etatowej, nie wiadomo jak często będą te telefony. Możesz zostać w obecnej pracy i dodatkowo brać zlecenia a jak by tamta druga praca się rozwinęła wtedy zrezygnujesz z pierwszej.

Mariusz
nie miałam żadnych problemów Ubuntu na laptopa, nawet moje dziecko śmiga i instaluje samo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2014-02-05, 11:16:45
Edyta
No ja też bym nie rezygnował :D Ja się nabijałem z tej oferty, bo zasmakowałem już siedzenia na telefonach i mi wystarczy do końca życia :P

Na razie kompletnie nie mam pomysłu na siebie, ale intuicja mi mówi, żebym po prostu wyluzował, bo w swoim czasie przyjdą odpowiednie możliwości. W miejscu zresztą nie stoję, bo przez ostatnie pół roku samodzielnego utrzymywania się, działo się sporo w moim życiu i wiele przepracowałem w innych tematach, a że potrzebowałem wtedy spokoju i stabilności w kwestii pracy, żeby sobie z tym poradzić to tak też miałem. Teraz chyba zaczyna się coś ruszać i w kwestii pracy :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-02-05, 11:37:17
Clint
:) ja pisałam to bo znam wielu ludzi którzy mieli fajna pracę nawet z za kilka i kilkanaście tys. mies. i ich świerzbiło aby to zepsuć :)
widziałam ludzi którym było zbyt miło w życiu, w związkach i dostawali z tego powodu jakiegoś znudzenia i depresji a potem szli w jazdy i wywoływali wokół siebie zamieszanie. Wszystko po to by po wielu perypetiach powrócić do stanu poprzedniego i docenić to co mieli.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2014-02-05, 11:43:33
Mnie na szczęście nie świerzbi :) Jeśli będzie trzeba to spędzę w tej pracy jeszcze lata, a na pewno nie będę się porywał na jakieś nie wiadomo co. To musiałaby być naprawdę fajna praca, żebym miał ją zmienić. Mimo wszystko lubię spokój i stabilność, a że w życiu się już sporo stresu najadłem, nie chciałbym tego znowu czuć. Ja się raczej boję, że wręcz będę za bardzo się trzymał tego co mam - ciężko powiedzieć, jak się zachowam kiedy pojawią się jakieś możliwości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-02-05, 12:14:55
Clint
z pozycji zadowolonego, gdy pojawi się nowa oferta możesz wynegocjować sobie takie warunki, że nie warto będzie się trzymać starego, no chyba że w obecnej pracy  zaproponują jeszcze lepsze :)

nie ma gorszej sytuacji gdy ktoś szuka pracy bo nie starcza mu na jedzenie, wtedy godzi na byle co i długo w tym tkwi
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2014-02-05, 12:42:45
Rzecz w tym, że szczerze mówiąc to w perspektywie długoterminowej chciałbym się uwolnić od pracy na etacie. I tu będzie ten problem, żeby zrezygnować z pewnego i stabilnego dochodu na rzecz jakichś swoich własnych wymysłów (cokolwiek to będzie). Bardzo mnie inspiruje w tej kwestii np. Kinga - fajnie by było tak na co dzień funkcjonować :) Siedzenie w określonych godzinach w biurze, planowanie urlopu z półrocznym wyprzedzeniem, itp rzeczy mnie nie kręcą. Potrzebuję dużo większej wolności i to jest obecnie mój największy cel w życiu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-02-05, 12:51:05
Rzecz w tym, że szczerze mówiąc to w perspektywie długoterminowej chciałbym się uwolnić od pracy na etacie. I tu będzie ten problem, żeby zrezygnować z pewnego i stabilnego dochodu na rzecz jakichś swoich własnych wymysłów (cokolwiek to będzie). Bardzo mnie inspiruje w tej kwestii np. Kinga - fajnie by było tak na co dzień funkcjonować :) Siedzenie w określonych godzinach w biurze, planowanie urlopu z półrocznym wyprzedzeniem, itp rzeczy mnie nie kręcą. Potrzebuję dużo większej wolności i to jest obecnie mój największy cel w życiu :)

Clint powiem szczerze, że własna działalność, to teraz konieczność. No chyba, że ktoś będzie miał kierownicze stanowisko, to na godną emeryturę uskłada.
Moim celem teraz jest to, by stworzyć sobie taką działalność, by dobrze na tym zarabiać oraz bym mogła w wieku 60 lat spokojnie zwolnić obroty a siedem lat później móc albo przejść na emeryturę, albo spokojnie sobie dalej działać i zarabiać.

A Kinga też mnie bardzo inspiruje :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-02-05, 14:00:10
Grażyna Anna , Clint

:)  po części też jesteście twórcami sukcesu Kingi bo wspieracie jej kreacje tworząc pozytywną aurę swoimi myślami o jej sukcesach a jak wiadomo myśli mają ogromną moc
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2014-02-05, 14:46:00
Edytka  :)

Odnośnie tego co piszesz, kiedyś sobie pracowałam z taką afirmacją "Ludzie mi sprzyjają, a ja sprzyjam ludziom", zrobiła rewolucje w moim życiu i polecam każdemu :).





Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-02-05, 14:51:14
Kinga
bardzo fajna afirmacja też sobie ją przeafirmuję
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2014-02-05, 14:55:54
Potrzebuję dużo większej wolności i to jest obecnie mój największy cel w życiu :)

Dla mnie wolność to podstawa wszystkich aspektów w moim życiu. Pewnie dlatego, że w poprzednich wcieleniach byłam tak bardzo zależna od innych (emocjonalnie, mentalnie, finansowo). I to był również mój największy cel w tym życiu - poczuć się niezależna i wolna :). W bardzo dużej części mi się to udało, aczkolwiek cały czas mi wychodzą jakieś kwiatki w relacjach z innymi i dopiero niedawno doszłam do tego, że to w wyniku dużego poczucia bezsilności i bezradności (która mi się mocno rozwinęła na przestrzeni różnych wcieleń) i mocno zaniżyła moją samoocenę wśród ludzi. A pierwotnie chyba się zakodowała przy upadku świadomości, mam też wrażenie że częściowe źródło jest w braku akceptacji dla swojej boskiej natury. Chciałabym by już to się poukładało na dobre :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2014-02-05, 15:12:00
W książkach  wiedza często jest już nieaktualna a na YT pojawiają się nowe filmiki już po kilku dniach od wypuszczenia nowej dystrybucji, no i te informacje są za darmo :)
Aa, mówisz o ściśle technicznych sprawach. No to rozumiem, książek rzeczywiście nie ma sensu czytać chyba że chce się zdobyć jakiś ogólny fundament wiedzy, ale rozwiązania wiadomo, szybko będą przestarzałe. Chociaż tu to samo, filmiki tutorialowe mnie strasznie irytują bo są dla mnie za długie.

Cytuj
NK zlikwidowałam po tym jak moja koleżanka sfotografowała się ze swoim nowym wielkim telewizorem - pomyślałam wtedy "do cholery czy ja to muszę oglądać" :)))
Dobre :D Właśnie ostatnio zacząłem sobie trochę sortować to czyje rzeczy pojawiają mi się na wallu, bo rzeczywiście szkoda czasu na zdjęcia siłowni czy spiski z kosmitami w kometach.

W sumie to może dobrze zrobić podsumowanie po co ja w ogóle tego walla scrolluję czasem...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-02-06, 17:50:49
dzis w nocy sie obudzilam-doslownie i w przenosni. tylko na chwile. poczulam w koncu moj niezalezny umysl. jak za mlodu. i choc minelo mam nadzieje, ze gdzies jest i w koncu powroci.
obym sie tylko nim nie zachlysnela jak kiedys.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-02-06, 21:03:15
Wczoraj miałam ciśnienie 100/60.
Czułam się tak, jakbym miała umrzeć, chciałam się położyć w kącie i zasnąć na wieki.

Ale dzisiaj się obudziłam zdrowo.

Niskie ciśnienie jest naprawdę dołujące...:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-02-07, 10:55:12
Lubię za wykonana prace dostać wynagrodzenie do ręki :) To tak pozytywnie nakręca :) Człowiek od razu czuje się bogatszy ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-02-09, 13:37:33
Kurde tyle mam problemów w życiu i jeszcze matka daje we znaki.
Jest chora na punkcie sprzątania. Mój ojciec często wygania ją z domu bo codziennie są awantury o sprzątanie i nie tylko. Ciągle jej sie coś psuje i każe nam jej pomagać. Jak nie telefon to komputer. Dzisiaj zakładałem jej dętkę na zepsutą oponę bo wrzeszczała że musi mieć rower. Potem poszła do sklepu z moją siostrą, pokłóciły się bo matka robiła jej ciągle uwagi i sie wtrącała co kupuje. Potem zaczęła płakać w sklepie o to że siostra nie chce jej załatwić wizyty u psychiatry. Podobno zrobiła niezłą scene i groziła że się zabije. Ja byłem u ojca w domu gdy matka wróciła. Od wejścia zaczeła krzyczeć że moja siostra jest podła a chwile potem doskoczyła na mnie że jej nie rozumie, że nic niepomagam że ona wiecznie nam usługuje żyje dla nas a my tak się jej odwdzięczamy. Tyle że nikt z nas nigdy nie prosił ją o pomoc a wręcz mówiliśmy żeby nie sprzatała, nie gotowała. Zaczęła szlochać tak okropnie że zrobiło mi sie niedobrze. Wrzeszczała płacząc że sie zabije jak jej nie pomoge że sie powiesi albo wyskoczy z okna. Nie wiedziałem nawet o co jej chodzi, jaką pomoc. Wiele razy jej tłumaczyłem że powinna zabrać sie za siebie a nie tylko truć sie psychotropami.
Musiałem wyjść z domu bo sie przestraszyłem. Nawet nie miałem ochoty jej przytulić czego nigdy nie zrobiłem bo mnie odrzucało, czułem dosłownie takie jakieś dziwne obrzydzenie, chciałem jak najszybciej stamtąd wyjść.
Całe szczęście że Bóg sprawił ze moge mieszkać u siostry. tu mam spokój od kłótni, mam czas i warunki by poafirmować i posłuchać medytacji czego w domu rodzinnym niedało się robić bo panowało ciągłe napiecię i nienawiść.
Jak wszedłem do siostry to pocałowałem podłogę :D
Kurde szok. Jestem troche zestresowany bo matce sie udało wzbudzić we mnie poczucie winy ale nie jestem na nią zły. Żal mi jej i życzę jej żeby wyszła z tej nerwicy i tego bagna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-02-09, 13:55:04
doktor
a gdzie ty w ogóle mieszkasz? bo coś mi się przypomina że za granicą.... :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-02-09, 14:54:56
Mieszkam w Szwecji
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-02-09, 18:13:02
Doktor, no to masz ciężką sytuację z matką. Myślę, że to choroba, ale czy leki na to mogą pomóc? Chyba tylko złagodzić. Lepiej byłoby załatwić jej psychoterapię.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-02-09, 19:54:12
A jakie matka ma zaburzenie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-02-09, 20:18:32
współczuje Doktor takiej atmosfery, życze Ci zebys sie jak najszybciej odciąl i zyskał spokój wokół siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-02-10, 16:35:29
Dziękuje
Największy problem z moją matką to taki że ona stara się przekonywać wszystkich dookoła jak bardzo cierpi ale uzdrowienia nie chce. CHce natomiast żeby inni zobaczyli jak bardzo cierpi i tyra i żeby ją wspomagali. To droga do nikąd. Jeszcze pare lat temu można z nią było pogadać teraz już wybucha gniewem jak cokolwiek sie jej mówi.
Dziś np. jak wychodziłem z domu rodziców to przed wyjściem coś tam powiedziałem że mi przykro że taka sytuacja to ona na to jak poparzona sie rozjuszyła i zaczeła sypać tekstami z prędkością naboju o cośtam że niechce jej pomoc. Sytuacja była zabawna dla mnie bo :) jak już wychodziłem, zamknąłem drzwi za sobą to ona ciągle stała i do mnie mówiła. Po kilku sekundach gdy stałem za drzwiami i jeszcze nie szedłem to otworzyłem drzwi, patrze sie a ona ciągle do mnie gada jakbym wciąż stał na przedpokoju. Potem schodząc po schodach słyszałem
ją jeszcze jak wrzeszczy 2 piętra. Zrozumiałem jakiś czas temu że tak naprawde inni ludzie mówią do mnie łagodniejsze słowa obrazając mnie i bardziej sie tym przejmuje niż gdy matka wyzywa mnie od bydlaków i skurwysynów. Fajnie by było żebym na wszystkich miał taki sposób reagowania jak do matki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-02-10, 20:21:16
możesz to zawsze potraktować jako ćwiczenie silnej woli albo wytrzymałości
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-02-11, 10:46:30
Cześć. Mam obecnie strasznie napięta , wywalankową sytuację. Wszystko mnie wkurza , jestem wściekła tak,że mnie rozsadza złość na siebie , na syna , na Boga , na wszystkich dosłownie. Pod tym kryje się zapewnie jakaś bezradność zwiazana z tą sytacją, niemożność określenia przyczyn i samodzielnego rozwiazania tej sytuacji. Jak można ją rozumiec. Od tej wściekłości az czuje mdłości dosłownie. Mój syn chodzi do przedszkola, nie może się zaadoptować ciągle płacze a to zaraz minie pół roku. Może był za mało samodzielny, ciągle ze mną i może go jakos pś przywiazywałam do siebie. Były gorsze i lepsze momenty. Ale teraz troche choruje i już 3x zdarzały mu się jakieś ściski w klatce piersiowej, ostre bóle, raz miał zaburzenia świadomości krzyczał cos 'mama przepraszam, kocham cie' itd. Przechodziłam wtedy karusze psychiczne , jestem słaba na takie coś. Teraz tez choruje i znów wczoraj mu się zdarzały te kłócia, bóle, gorączka, kaszel ostry. Wcześniej dostawał antybiotyki . Ma przy tym jakieś dreszcze , sztywnienie ciała to wygląda jakby trochę padaczka sama nie wiem. Codziennie ostro płakał i przezywal przedszkole, nie chciał tam iść. Jest na diecie wegetariańskiej i tez w sumie mam obawy czy oby mu nie szkodzę tym - w przedszkolu tez nie podają miesa ale ze zbilansowaną dietą jednak moze byc lekki problem. Staram się raczej dobrze bilansowac ale moze czegos mu brakuje. Dziś ide do lekarza ale pewnie skonczy sie na przepisaniu jakiegoś świństwa i to wszystko. Te ataki mnie strasznie niepokoją, ja jestem osobą strasznie lękliwą sama ze swoim lękiem sobie nie mogę poradzić a jeszcze dochodzi to z nim... mam wrazenie ze swiat sie na mnie uwziął,po cholere ja to przezywam? moze z nudy? nie rozumiem tego i swoich podświadomych motywacji męczy mnie to strasznie. Jeszcze od jutra zaczynam straż w skarbówce i oczywscie syn chory i nie wiem co z tego bedzie. Jak go zabiore z przedszkola to moge znow go uwiazac i nie bede pracowac a jak zostawie to się boje tych problemów jego ze zdrowiem. Mam świadomosc ze to nie koniec świata i ludzie moga miec powazniejsze problemy ale moje wywalanki są tak intensywne i czeste ze to wydaje sie takim mega problemem nie do przejścia. Mam mieszankę lęku, bezradnosci, wściekłości!!!!! mam chyba paraliz decyzyjny i chce zeby ktos za mnie te decyzję podjął- to chyba skutek tego ze oddawałam odpowiedzialnosc za siebie innym. Prosze o jakieś wsparcie jak ktos ma ochote niech to się jakoś rozwiąże z korzyścią dla wszystkich. . .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-02-11, 12:33:56
muszka91

BARDZO  WSPIERAM


wspierajaco  pozdrawiam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-02-11, 14:53:18
Muszka, a może małemu źle w tym przedszkolu? Może mu któraś opiekunka nie odpowiada, boi się jej i dlatego tak silnie reaguje na przedszkole?
Masz możliwość zmiany przedszkola?
Moja córka też nie lubiła pierwszego przedszkola, nie lubiła pory spania, a w drugim nie było problemu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-02-11, 15:00:56
On od początku mocno płakał. Przedszkolanki mówiły ,ze jest rozpieszczony. Później przy wyjściu kilka razy mówiły np. chodź płaczku itd. Nie były zadowolone ,że on płacze. Miałam z jedną rozmowę , ale w sumie jakoś nie zauważyłam ich zainteresowania żeby syna uspokoić. Raz użyły naklejek by go pochwalić.. A tak się tłumaczyły ,że on jest rozpieszczony itd z czym się nie zgadzam. To mi się nie spodobało. Dzieciaki za nim przepadają z tego co widzę;-)
brałam jakieś badanie i zabieg reiki dla niego to faktycznie niechęć była do przedszkola,ale wyszło,że te Panie nie mają jakichś złych intencji. Z drugiej strony on może ściągać moje lęki bo ja mam sama problemy z lękami itd. Nie zwalam na nich winy bo ja do świętych i idealnych matek nie należę. Ale staram się jak mogę by polubił tam chodzić-czytam bajki terapeutyczne, to z uśmiechem wstaję i staram się miłą atmosferę stworzyć. Może faktycznie pomyślę nad zmianą albo żeby odetchnął i od września znowu. Jeszcze tez nie potrafił się ubrac dokładnie sam i one nie chciały pomagac i on płakał np. żeby mu pomóc i tej pomocy chyba nie dotrzymywał bo miał sam to robić.
Ze stażu zrezygnowałam jednak.. eh może uda mi się dyche w totka zgarnąć .. to by było otwarcie się na coś lepszego;-)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2014-02-11, 16:46:22
Trzymaj się muszka! Wspieram, teraz masz maly kryzys, ale zobaczysz, ze wszystko sie ulozy na dobre.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-02-11, 16:54:56
Ja obstawiam że to wina przedszkola czyli przedszkolanki nie dają mu poczucia tego że jest chciany i lubiany.
Wiadomo jaką ja byłam matką a jednak  moja córka uwielbiała przedszkole bo miała wspaniałe przedszkolanki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-02-12, 05:20:16
muszka91
W podobnej sytuacji wypaliłem dziecku znajomych węzły karmiczne i po 2 półgodzinnych zabiegach przestało chorować na myśl o wyjsciu z domu i zaczęło lubić szkołę.
Może to coś karmicznego? Musiałbym najpierw zobaczyć fotkę dziecka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2014-02-12, 11:13:27
Muszka wspieram, mam podobną sytuację, choć nie aż tak silną. Nie ma płaczu, ale za przedszkolem nie przepada.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-02-12, 11:36:26
Dziękuję Wam za wsparcie i odpowiedzi :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-02-12, 12:12:30
Dotarły do mnie zamówione kryształki Swarovskiego ... będą cuda kolczyki z nich ;)
Aż się nie mogę doczekac :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-02-17, 17:04:22
Kot moich rodziców, 15 letnia Tusia ma wylew w drugim oku z powodu cukrzycy. na pierwsze oko nie widzi od jakichś 8 miesięcy, wylew spowodował ślepotę i wytrzeszcz gałki ocznej. Kilka tygodni temu w drugim oku zaczęła pojawiać się druga plamka, jeszcze wczoraj gdy wyjezdzalam  z Wrocławia była na 1,3 oka, dziś zajęła całe...:((. Jest bardzo słaba z powodu tej cukrzycy, mało chodzi, trochę je niewiele, ma matową sierść. Rodzice nie chcą jej usypiać, mówią, że ślepa sobie poradzi, bo jest cudownym mądrym kochanym kotkiem. Poza tym ojciec chce jej ułatwić wędrówkę dusz i ma nadzieję, że w następnym wcieleniu będzie człowiekiem- w sumie jest pewien bo jest bardzo mądra i kochana.
Jest mi bardzo przykro, bo wiem, że za jakiś czas już z jej z nami nie będzie...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-02-19, 00:12:48
Od 2 miesięcy oswajałem się z myślą, i narastającą w moc decyzję, że chcę zezłomować mój samochód. Zajęło mi to tyle czasu, bo jeździłem nim 7 lat, to był mój pierwszy samochód, przewinęło się przez niego setki ciekawych ludzi, było tysiące inspirujących rozmów, a także kiedy byłem w wielkiej nerwicy, tylko jeżdżenie w kółko po mieście w środku nocy pozwalało mi się uspokoić. Mogłem ten samochód jeszcze naprawiać i by jeździł, ale w ramach oswajania nadmiaru i obfitości, postanowiłem go zezłomować. Kiedy ostatnie 3 tygodnie rozpuszczały się moje sentymenty i emocjonalne przywiązanie, wychodziły też resztki uzależnień od ojca, którego dla zniżek OC miałem wpisanego w dowodzie rejestracyjnym - i dopiero kiedy one puściły, byłem w stanie oddać auto. Zapakowałem rower do bagażnika, pojechałem na miejsce, skasowałem pare stów i odjechałem rowerem, i jadąc śmiałem się i pokrzykiwałem i czułem się o kolejne parenaście kilo energii lżejszy.

Po powrocie z wyjazdu z Polski, na który pojechałem w dniu złomowania auta, mój szef dał mi służbowy samochód którym mogę jeździć po pracy i do pracy i jeśli mam coś do załatwienia to także tam. Nowe auto, z świetnie brzmiącą turbosprężarką :)))

Life is fun.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-02-19, 12:53:03
Ostatnio wywalają mi z podświadomości uczucia jakich nawet w sobie nie podejrzewałam, ogromne pragnienie śmierci i gigantyczny lęk przed brakiem pieniędzy. Ależ ludzka psychika jest skomplikowana i zagmatwana. Dzisiaj jest wszystko git, ale nigdy nie wiemy czego możemy sie spodziewać jutro, co wylezie z otchłani nieświadomości, jakie odsłonią się kolejne zapisy jakie dostaliśmy. Straszne to troche.

Najgorsze, że te zapisy często są gdzieś zapisane w naszym ciele i żyją włąsnym zyciem, czekając na swoją odsłonę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-02-19, 13:58:36
Karina
:) pewne rzeczy czekają, aż będziemy dość gotowi by sobie z nim poradzić.
Czasem te właśnie mocniejsze rzeczy, są bardziej ukryte, nie na teraz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-02-19, 14:08:24
I cóż z tym począć, takie życie. Ale świadomość, że w każdym momencie może wyskoczyć jakiś "kwiatek" uczy pokory
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2014-02-19, 20:04:56
Mam
 chyba jakieś jazdy z włosami.  Wczoraj stwierdziłam, że muszę SOBIE (w
domyśle - sama) podciąć końcówki, na co moja koleżanka wielokrotnie
wyrażała chęć, że ona to zrobi i że nie muszę chodzić z tym do fryzjera,
 bo szkoda kasy. Aż mnie ciary przeszły na samą myśl i za każdym razem
zmilczałam propozycję.

Swoją drogą, nie lubię chodzić do fryzjerów, niby zabieg przyjemny (też
zależy, kto głowę masuje przy myciu i o czym wtedy myśli, bo zdarzało mi
 się wychodzić od fryzjera bardziej zmęczoną, niż wchodziłam), a zawsze
potem wyglądałam, jakbym potknęła się na trawniku i wpadła pod
rozpędzoną kosiarkę. W dodatku, jak ktoś inny niż ja sama dotyka moich
włosów, to one się strasznie potem plączą, buntują, rozdwajają w
cholerę, jakby tylko po to były, żeby robić problem.

Małe sprostowanie, że nie wliczają się osoby z nielicznej grupy bliskiej
 memu sercu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-02-19, 21:05:08
No ja ostatnio byłem u fryzjera i mam podobne odczucia. np. golił mi brode i wąsy, poczułem się z tym niekomfortowo bo to raczej takie intymne rzeczy dla mnie. Zależy jaki też jest fryzjer, tak samo jak każdy człowiek z jakim wchodzimy w kontakt.
przypomniało mi się jak kolega po pijaku mnie kiedyś obcinał hehe, był taki pijany że mi połowe brwi obgolił maszynką, a ja musiałem być jeszcze bardziej pijany że mu pozwoliłem mnie golić
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2014-02-19, 23:40:39
ojej... no, ja nie mogę sobie wyobrazić, jak to jest dać się komuś golić po twarzy i zwłaszcza szyi (emmm... sweeny todd) ale ja bym w swoje wrażliwsze rejony nikogo z żyletkami, woskami i resztą badziewia nie dopuściła - już wolę sama pocierpieć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-02-21, 23:07:25
Kiedyś jak spotykalem wyżej urzeczywistnionych duchowo ludzi, widziałem to dobro w nich, i wydawało mi się że oni w jakiś sposób są ode mnie wyżej, lub roiłem sobie poczucie niegodności i inne rzeczy. Teraz widzę, że kiedy emanuję miłością i dobrocią, i inni to zauważają, to tylko dlatego że mają otwarte serducho i ja widzę w nich to samo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-02-22, 20:14:34
Przez te pieprzoną burzę magnetyczną nie mogę nic robić od środy. Na odległośc nic nie wychodzi, a tylko udało mi się w nocy zrobić jakieś analizy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-02-22, 20:15:11
Sebastian Osuch
O to chodzi :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Urban Guerilla w 2014-02-22, 20:21:05
Leszek
czytałem, że wczoraj czy przedwczoraj był aktywowany jakiś czakram ziemski w Nepalu w Himalajach, jakiś "kanał Anja", czy coś takiego...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-02-22, 21:37:40
Nie wiem, czy to ma coś wspólnego. Ale możliwe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-02-23, 09:05:02
ja wczoraj myslalam, ze mi głowa eksploduje a lewe oko wyjdzie na wierzch ze ścisku. nie wiem czy to przez burzę czy przez co ale jakaś masakra jak mnie bolalo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-02-23, 09:12:15
A jak długo ta burza ma potrwac? 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-02-23, 09:32:35
O co chodzi? U mnie ludzie sie dziwnie ostatnio zachowuja.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-02-23, 10:40:07
Od środy trwa burza magnetyczna. Wiele osób relacjonowało mi złe samopoczucie, niby bezpodstawnie złe. Np, objawy zatrucia bez zatrucia, oblewanie zimnym potem na przemian z zalewającym gorącem, słabość, bóle głowy i inne. Na mozg tez niektórym pada :)

http://www.koniec-swiata.org/w-czwartek-ziemie-czeka-duza-burza-magnetyczna/

http://polish.ruvr.ru/tag_114245198/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-02-23, 11:03:49
W ostatnich dniach jestem dziwnie zmulony, wczoraj bylo chyba apogeum. A jakies pozytywne strony/skutki tej burzy sa?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-02-23, 11:18:40
ja mam poty, chodziłam na krótki rękawek we Wrocławiu w piątek, przy 11 stopniach, wszyscy się patrzą a ja pokazuję, że mam zlane pachy. Dodatkowo zawroty, a wczoraj mnie mdliło, bez powodu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-02-23, 11:38:21
Atlanta

Ja  przez  ostatnie  15  lat  przyjeżdżałem  co  roku  na  6  miesiący  do  Wrocławia.

Mieszkałem  przy  ul. Tomaszowskiej.

niedzielnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-02-23, 12:36:07
fajnie,
właśnie w tych okolicach chodziłam sobie na krótki rękawek
pozdrawiam
aga
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-02-23, 13:11:25
Ja  przez  6   kolejnych sezonów- zawsze  był  to  październik -  winobrania  nad  Moselą  pracowałem  w  ,,krótkim  rękawku ", bez  względu  na  pogodę ,czy  padalo  czy  nie.   I  czułem  się  świetnie, nawet  nie  uroniłem  jednej kropelki  z  nosa  przez  ten  czas. Oczywiscie  co  dzień  w  nowej  koszulce.

Fajnie  to  wyglądał
o- deszcz, wszyscy  w  płaszczach  przeciwdeszczowych  a  jeden  w  podkoszulku.

Gospodarz  był  tak  zadowolony  z  takiego  dobrego ,zdrowego  pracownika , że  telefonował  zawsze  do  moich  Rodziców  na  kilka  miesiecy  przed  sezonem, żeby  upewnić  się  czy  na  pewno  przyjadę  bo  chce  abym  u  niego  pracował  tak  był  ze  mnie  zadowolony.
Nie  była  to  przecież  jakaś  skomplikowana  praca  wymagająca  niewiadomo  jakich  fachowych  umiejetności  tylko  taka , ktorą  mógł  wykonywać  każdy a  jednak  nie chciał  nikogo  innego  na  moje  miejsce  a  miał  takie  mozliwości  ponieważ  okolice  były  przepełnione  ludzi  poszukujących  pracy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-02-23, 13:30:27
to jest kwestia wyćwiczenia. Tej zimy ani dnia nie nosiłam kurtki, cały czas w bluzach polarowych.
Kiedy jest b. zimno, ciało zaczyna zachowywać się jak piec i grzeje od środka.
Nie ma się czego bać!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-02-23, 13:38:21
Sam  bylem  zaskoczony  tym , że  tak  się  czułem  i  efektami  pracy  w  podkoszulku.

A  pomysł  pracy  w  takim  odzieniu  wział  sie  z  tego, że  w  ubraniu  przeciwdeszczowym  czułem  sie  niewygodnie, ot  co.

Do  czego to  doprowadza  dogadzanie  sobie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-02-23, 13:41:35
pewnie że tak.
Tak samo jak muszę wyznać, że chodzenie na boso na początku 'boli' ale po jakimś czasie już nie. I od chodzenia boso po chodnikach wcale się nie zachoruje. Galileo robiło test, i nie wpływa to na katar czy przeziębienie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-02-23, 18:35:58
Nie wiem kto to wymyślił z tym przeziębianiem się. Ja tak samo od kąd pamiętam w zime w bluzach do szkoły naginałem. Sąsiadkom aż żal sie robiło jak mnie widziały bez kurtki. Myślały że bieda taka u nas że nawet na kurtke dla mnie rodziców niestać. A ja lubiałem tak chodzić i nigdy niezachorowałem od takiego chodzenia. Tak samo jak po siłowni wyjde przepocony i mnie przewieje że jak przyjade rowerem na kwadrat to jestem cały suchy - nigdy niezachorowałem od czegoś takiego.
Ja to myśle że przeziębienie łapie jak mamy dziury w aurze spowodowane różnymi rzeczami m.in negatywnym myśleniem i takimi podobnymi. Wtedy to nawet siedząc w domu przy kominku można zachorować czy sie przeziębić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-02-23, 22:37:02
jak mnie już wkurza ten nowy kołchoz! mam dość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-02-23, 22:40:22
Znaczy praca Cie wkurza?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-02-23, 22:40:50
na maksa
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-02-23, 22:42:40
ja tam zadnej burzy nie czuje, czuje sie zwyczajowo raz lepiej raz gorzej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-02-23, 22:47:58
Indra,

To niefajnie. Mnie  moja tez czasem wkurza i troche mam jej dosyc, ale ma swoje fajne strony, no i poki co jest mi w miare wygodnie w niej tkwic. Z tym, ze ja mam tzw."rodzine na utrzymaniu" (cudzyslow, bo wiem ze poradzili sobie by i beze mnie, ale na razie jest taki uklad). Poza tym, caly czas intryguje mnie to, na ile przez zmiany w sobie mozna zmienic otoczenie - czyli np. to, jak jest w mojej pracy. Nie chodzi o misje, tylko wplyw, jaki chcac nie chcac wywieramy na otoczenie. I moja praca sie do tego idealnie nadaje.

Jak Cie tak strasznie wkurza i nie czerpiesz z niej satysfakcji, to moze rzuc?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-02-23, 22:53:08
myslę o rzuceniu. Miesiąc dopiero mija, moze  powinnam jeszcze zostac, ale kurde.. no nie wiem, niefajnie to wszystko wygląda póki co.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-02-23, 22:55:52
A sa jakies fajne strony tej pracy?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-02-23, 22:57:19
jakieś są.. lubię kolezankę, z którą pracuję :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-02-24, 16:31:33
Idzie wiosna. Czuc ja w powietrzu. W mojej glowie codziennie wyplywaja ostatnio stare wspomnienia zwiazane z wiosennymi i letnimi klimatami i babelki w brzuchu. W moim zyciu najwiecej sie dzialo w tych okresach. Z tej okazji takze zauwazam ze tyle rzeczy mam do przerobienia z dziecinstwa z mlodosci, tyle mi sie przewija ostatnio  tego tych roznych sytuacji z chlopakami z osiedla jak bylo sie  "gowniarzem" i mini traum z tego zycia. Kolejne lato bedzie a ja ciagle jestem w tyle. Najbardziej frustruje mnie moja bezsilnosc. Niepotrafie nic z tym zrobic ze soba. Widze ze mam mozliwosci na wyciagniecie reki, moge sie zmienic a jednak niemoge  tego siegnac. Zaczynam myslec ze to moze jakis syndrom niemocy.
Sprobuje sie wziasc w garsc i zrobic test. przez kilka tygodni bede intensywnie pracowal nad soba nawet metodami ktorych nielubie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-02-24, 18:50:44
niech  o  wiośnie  pięknie  opowie  śliczny  Marek

http://www.youtube.com/watch?v=e7ty9cAnEyM
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2014-02-24, 19:36:11
Według mnie skala ERD powyżej 30 jest ograniczona.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-02-27, 16:37:11
Załączył mi się po powrocie do domu dziwny niepokój. Dumam, może to od kogoś, może się kimś zmartwiłam albo to przemijanie, spotkałam dziś wujka i ciotke, bardzo ich lubię , uderzyło mnie jak się postarzeli, mój tato też, ze starej gwardii kilka sztuk zostało. Wszyscy się spotykaja, ruszaja do takiego momentu ...momentu "aż tu nagle" i tak wiele rzeczy ustaje, wyhamowuje.
Takie odkrywanie na wiosnę...
I przeraża mnie jednak branie odpowiedzialności. Za siebie, za cokolwiek.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-02-27, 17:21:25
a ja chciałam wyznac, ze mężczyzni w mojej pracy przeginają z żartami w stosunku do mnie.
mam zagwostke-czy we mnie jest jakis mechanizm, ze ich prowokuję (niska samoocena, rozne kwiatki ktore wychodziły mi ostatnio na wezłach u Olgi) czy tez czegos mi zazdroszcza albo chca zwrócic moja uwagę. dochodzę do wniosku, ze większosc facetow z którymi mam styczność jest mega prymitywna.
mam żal do pewnego chłopaka który cały zeszly rok mnie prowokował. nienawidzilam go wręcz za to i odetchnęłam dopiero jak przeniesli go do innego zakładu... on robił to nieswiadomie. i teraz sie zastanawiam czy ja tak nie robie tego wobec tych facetów. ale przecież nie chciałam nigdy podobac się całemu swiatu i wyrwać wszystkich facetów jak on wszystkie baby więc chyba nie jest tak do konca. byłabym jednak na siebie zla gdyby się okazało, ze to ja ich prowokuję jakkolwiek. zastanawiam się czy to nie niska samoocena włąśnie (nomen omen jak u niego) która domaga się uwagi, niewazne jakiego poziomu...:/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-02-27, 19:11:10
Ja wiem że jak sie siebie nielubi lub nienawidzi to prowokuje sie otoczenie do nieprzyjemnych zachowań wobec nas. Chyba wprost proporcjonalnie to tego jak bardzo sie nielubimy. A niska samoocena sie z tym wiąże. Na przykładzie mojego ojca dobrze to widać. On sie bardzo nie lubi ale zepchnął to pod dywan dawno temu i wkręcił sobie że siebie kocha. I rzeczywiście sprawia wrażenie ze siebie lubi ze jest pewny siebie ale niestety wszystko wychodzi w sytuacjach socjalnych i na codzień a on tego do siebie niedopuszcza. Radzi sobie z tym uciekając w alkochol. Czasami mi go nawet żal jak pomyśle że tak sie zakłamał tymi niby "pozytywami" a brudy zepchnął w nieświadomość i ciągle coraz bardziej ucieka w kłamstwa. jego upadek będzie dlatego bardzo bolesny.
Od paru miesięcy staram sie nie odpowiadać na jego prowokacje i widze jak inni ludzie zapełniają moje miejsce. Z 2 tygodnie temu tak było jak na niego kolega z drugim naskoczyli, na początku sie zdziwiłem ale po chwili skapowałem o co chodzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-02-27, 21:34:10
Fatalne  skutki posiadania  dywanu 
   

Tylko  brak  dywanu  uchroni   od  wszystkich  jakże  fatalnych  skutków  zamiatania  pod  niego



zamiatająco
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-02-28, 12:13:18
Miałam do niedawna taki brzydki,stary dywan w domu -od dzieciństwa. A ,że w domu było kiepsko to i dywan był kiepski i coraz bardziej kiepski. Śmierdział, był brzydki i stary- miał przeszło 20 lat. (szok ze ludzie mają tyle dywan w domu- ale jak w domu jest jedna potrzeba czyt.alkohol to na dywan nie starcza..) Ostatnio się niego pozbyłam i czuje ,że więcej świeżości napłynęło ;-) po wywaleniu go wszystko idzie w dobrą stronę:D haha

A tak już na poważniej choć z tym dywanem to też poważna sprawa. Przyszło ostatnio do mnie takie zdanie: Możesz wybaczyć. Możesz to puścić. I widok siebie gdy jako dziecko puszczam różne wkurzenia naturalnie;-) jakie to było wtedy proste. I widzę jak syn odczuwa i puszcza i za chwilę biega z uśmiechniętą buźką ;-) jakie to było kiedyś naturalne-wybaczać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-02-28, 12:29:37
muszka91

dokładnie

samo  sie pu - szcza  i  nie  trzeba  uczęszczać  na  3 - stpniowe  kursy  wybaczania


dużo  rzeczy  dzieje się  sama




pu - szczająco
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-02-28, 14:03:44
haha stary brzydki i smierdzacy :D rozbawilas mnie opisem tego dywanu Muszka :p
U mnie tez byl podobny nie raz ozygany lub nawet osikany pare razy. Kiedys matka podnosi do gory a tam mrowisko
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-02-28, 14:15:49
zwierzęta  ,, ciągną "  do  dobrych  miejsc

byłem  kiedyś  na  spotkaniu  z  lamą  i  widziałem  ile  zwierzatek  nagle  pojawiło  się  w  miejscu  z  którego  on  nauczał  i  jak  grzecznie  trwały  w  tym  zasluchaniu  , a po  nauce  odmaszerowały


czy  to  nie  jest  dowód  na  to,że  wcielamy  się  w  zwierzęce   ciała

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-02-28, 14:45:05
Nie wiem jak to się dzieje ale zauważyłam przy sprzątaniu, że do brudu, kurzu jakoś jest podlączona moja mama i ma do mnie w ten sposób dostęp, przesyłąjąc mi przez ten brud negatywy. I gdy sprzątam to czuję że mama jest na mnie zła za to że już nie może mieć nade mną władzy. I boję się że mi cos zrobi, jakoś się na mnie zemści.

Tak że wyrzucając ten dywan musiałaś się odciąć od silnych wpływów na ciebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-02-28, 14:52:11
Tak na temat zwierzątek, mam kotkę, jest u mnie ponad rok, wzięłam ją z ogłoszenia, ktoś dał bo była bezdomnym wyrośniętym dzikim kociakiem, a ja od razu przepływ harmonii z nią poczułam.
Była na początku wystraszona i dzika, nie dawała się pogłaskać i chowała pod meblami.
To niesamowicie fajne jak z czasem nabrała zaufania, zniknęły jej odruchy obronne, jakieś lęki, teraz jest "kotem zen" jak mój poprzedni kot:P
tzn bardzo wyluzowanym, nie strachliwym cokolwiek się dzieje. Bardzo lubi być głaskana. Wychodzi
na dwór i biegnie wołana po imieniu. Super zmiana.

Ale ona bardzo lubi kłaść się pod szpiczastym omem gdy nim waham. Albo gdzieś w pobliżu. Lubi te energie. Zdarzało się jej na samym wahadle kłaść gdy leżało w dostępnym miejscu.
Więc to nie jest prawda, że koty ciągną do syfiastych energii.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-02-28, 15:32:23
wywalili mnie z kołchozu :D hahaha :D   niedawno robiłam modlitwę o najlepsze rozwiązanie zgodne z Najwyższym Dobrem w kwestii tej pracy, więc odbieram to jako odpowiedz na tę modlitwę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2014-02-28, 15:41:51
Indra, czasem właśnie tak jest :-) wiec nic sie nie martw, tylko dodaj do modlitwy by Bóg dal i pokazał co ma lepszego:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-02-28, 15:51:03
to też dodawałam :) a teraz jeszcze mocniej skupię się na kreacji czegoś lepszego :) bo na pewno Bóg ma dla mnie coś lepszego, jakieś miejsce, które będzie do mnie pasowało, a ja do niego także.
Niech się dzieje to, co Najlepsze!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-02-28, 15:53:12
i  jak  tu  się  rozeznać  w  tym  wszystkim , żeby  mieć  ,, gwarancję ", że  to  na  100%  jest  od  Boga?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-02-28, 15:54:06
jeśli się ma super rozwiniętą świadomość rozróżniającą, to się wie. Ja nie mam, więc pozostaje mi po prostu zaufać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-02-28, 16:21:03
Kinga

dobrze napisane:)

Indra

Na pewno ma:) Też myślę, ze to odp na modlitwę.
Miałam kiedyś podobną sytuację z pracą, po wypalanych węzłach, gdzie puszczały wzorce ofiary też mnie zaraz wywalili. Zupełnie niespodziewanie i nagle, tuż po zabiegu, a miałam 2 tygodnie wcześniej umowę przedłużaną na długi czas. Teraz jak patrzę na tą pracę i osoby które tam pracowały to zastanawiam się jak ja tam wytrzymałam tyle czasu;) I co ja tam w ogóle robiłam:P?


Wniebowziecie Grubego

Myślę, że pogodzenie z Bogiem jest ważne, to na ile mamy uzdrowione wyobrażenia na temat Boga i co on ma dla nas, jaki on dla nas jest. Dochodzi do tego też zgoda na to co się pokazuje, bo jeśli opory i nie akceptacja są duże to nawet jeśli się coś lub ktoś w medytacji pokarze jako to co Bóg ma dla nas , to można to odrzucić i potraktować jako coś złego, niekorzystnego dla siebie;)
Mi po przekonaniu pś że Bóg dobrze mi życzy, jest mądry i ma możliwości łatwiej otwierać się na to co dla mnie ma i słuchać intuicji. Chodzi o wewnętrzną zgodę i otwartość.

No i jeszcze widzieć to co Bóg dla nas ma to jedno, a zgodzić się to przyjąć i przejawić w życiu to drugie:)

Od jakiegoś czasu mam tak, że jak proszę Wj o pokazanie mi czegoś, albo odpowiedz to przychodzi, pokazuje się. Podobnie jest z prośbami o prowadzenie. A co ja z tym zrobię to już inna sprawa:) Ale ogólnie jest to super:D I im bardziej ja jestem chętna do współpracy to więcej się od WJ, intuicji dowiaduję i widzę:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-02-28, 16:34:34
Laka
dziękuję Ci za wsparcie :*   Myślę, że po części to odpowiedz na modlitwę,  a po części dogranie intencji i odpowiedz na moje poczucie winy, że nie  jestem wystarczająco dobrym pracownikiem oraz moją też złość na to miejsce- że praca cięzka, kasa marna, itp.
Mam nadzieję, że w niedługim czasie uda mi się wykreować coś lepszego, gdzie będę pasowała lepiej. I ciekawe, co nam dziś na węzłach wyjdzie ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-02-28, 21:01:11
Witam wszystkich cieplutko:)

Post będzie długi. Już mam wyrzuty sumienia, że za długi, że zaśmiecam forum i tylko zawracam ludziom głowę swoimi problemami. No ale w ten sposób do niczego nie dojdę, więc muszę w końcu spróbować.


Marzyłam o tym, żeby moja praca nie wiązała się bezpośrednio z ludźmi. Na początku pracowałam w sklepie zoologicznym, gdzie mogłam dzielić się swoją miłością do zwierząt. Jednak częsty kontakt z ludźmi stresował mnie tak bardzo, że psychicznie nie wytrzymałam. Długo nie mogłam znaleźć czegoś sensownego, co dawałoby mi ludzkie godziny pracy, nienajgorsze pieniądze i spokój od ludzi. Pomyślałam sobie, że świetną opcją byłaby praca w jakimś małym hotelu, gdzie mogłabym sama sprzątać pokoje, wtedy miałabym bardzo ograniczony kontakt z ludźmi. Skupiłam się na konkretnych warunkach i po dwóch tygodniach przyszła do mnie dokładanie taka praca jaką sobie „wymarzyłam”. Wtedy w praktyce zderzyłam się z gorzką prawdą, że od problemów nie da się uciec.

Pozornie wykreowałam sobie pracę wprost idealną dla mnie na ten moment. Mam elastyczne godziny pracy, mnóstwo wolnego czasu, który mogę poświęcać na pracę nad sobą i rozwijanie swoich talentów. Pieniądze też nie są najgorsze, a szefowa jest uczciwa. Praca luźna, a kontakt z innymi pracownikami jest faktycznie mniejszy, niż w innego rodzaju pracach. Nic, tylko się cieszyć… 
I tu się zaczyna. Dziewczyny z którymi pracuję  znęcają się nade mną psychicznie wymyślając coraz to nowsze sposoby na uprzykrzanie mi życia. Jestem bardzo spokojną, nieśmiałą i bezkonfliktową osobą, one wyraźnie mnie nie akceptują, wyczuwają moją podatność i robią ze mnie kozła ofiarnego. To dla mnie oczywiście nic nowego, nie pierwszy raz spotykam takich ludzi i zdaję sobie sprawę ze swoich intencji i z tego, że podświadomie przyciągam sobie takie osoby. Dlatego moja praca nad sobą ruszyła pełną parą, choć ciężko mi było zacząć, bo do samego rozwoju też mi bardzo wywalało. Głównym tematem wywałek byli oczywiście ludzie. W mojej głowie stworzył się jakiś dziwny obraz, że środowisko rozwojowe jest złe. Podczas pisania jednej z afirmacji zapisałam myśli, które bardzo męczyły:
„Przejmuję się opinią i obecnością innych ludzi, którzy również zajmują się rozwojem duchowym. Boje się, że kiedy będę zajmować się rozwojem duchowym spotkam na swojej drodze ludzi rozwojowych - widzę ich jako wrogów, osoby które mnie nie akceptują, jako złych ludzi”.

Nie doszłam jeszcze do przyczyny, ale jestem w trakcie uzdrawiania swojego stosunku do rozwoju. Jedyną rozwojową osobą jaką znam, jest mój partner, który jest niesamowicie ciepły, kochany i bardzo mądry. Ja jednak podświadomie tak bardzo bałam się ludzi w tych klimatach, że aż blokowało to moją pracę nad sobą, jakby samowolnie, choć wiedziałam, że pracując nad sobą nie muszę mieć kontaktu z żadnymi ludźmi, że to ja się rozwijam, że to przecież  indywidualna droga każdego z osobna. Wmawiałam sobie, że nie potrzebuję niczyjego wsparcia, ani nie potrzebuję dzielić się z nikim moimi odczuciami. Wolałam zostawać z nimi całkowicie sama, stroniłam od ludzi, zamykałam się we własnym małym świecie, jednocześnie czując żal i rozpacz, że nie mam przyjaciół i że prawie każda napotkana osoba odbiera mnie negatywnie.

Wracając do mojej relacji z osobami w pracy muszę przyznać, że aż takich ataków w moją stronę jeszcze nie było. Próbując się otworzyć i nawiązać z nimi kontakt, opowiedziałam jednej z nich o  swoich planach, opowiadałam o tym jak uwielbiam malować i chciałabym zacząć sprzedawać swoje obrazy i spełniać się jako artystka. Kolejnego dnia trzy dziewczyny na jednej z przerw  zaprosiły mnie do kuchni i kazały usiąść przy stole. Wszystkie stały nade mną tak, żebym nie mogła wstać i odejść, podsunęły mi kawałek kartki i długopis i po ustaniu złośliwych uśmieszków i komentarzy jedna z nich rozkazała mi narysować koleżankę stojącą obok. Zdziwiłam się i na początku byłam jeszcze spokojna i powiedziałam z uśmiechem, że ciężko będzie mi teraz coś narysować zwykłym długopisem na takiej małej kartce i że rysowanie realistycznych postaci nie jest wcale takie proste i potrzeba mi więcej czasu i skupienia. Wtedy jedna z nich wlepiła we mnie wzrok, wcisnęła długopis do ręki i powiedziała, że nie odejdą póki jej nie narysuję: „podobno umiesz rysować więc nam udowodnij”. Skojarzyło mi się to z podstawówką, czułam się zdezorientowana, bo nie sądziłam że dorosłe kobiety są w stanie zachowywać się w ten sposób. Padało wiele poniżających i niemiłych uwag, po czym ze strachu i ze łzami w oczach, napełniona emocjami jak balon, narysowałam koślawy szkic. Usłyszałam, że „tego można było się spodziewać” i wtedy zostawiły mnie samą. To zdarzenie wypłukało ze mnie resztki chęci i wiary w to, że jestem w stanie osiągnąć cokolwiek jako artystka i od tamtej pory nie jestem w stanie niczego stworzyć. Potem takich przykrych akcji było coraz więcej. Mam wiele zainteresowań, wiele umiejętności, które rozwijałam w dzieciństwie. Zamykałam się w swoim własnym świecie i zamiast wychodzić, bawić się z dziećmi wolałam rysować, malować, szyć, pisać książki i lepić zwierzątka. Rodziców nie było stać na drogie zabawki, więc robiłam je sama, rysowałam lub wycinałam z tektury własne lalki, podbierałam mamie nici i materiały i szyłam własne maskotki. Tak wyglądało całe moje dzieciństwo i nastoletnie lata, większość ludzi których spotykam nie potrafi mnie zrozumieć, ani zaakceptować mojej odmienności. Innej współpracowniczce opowiedziałam, że mam w planach rzeźbić figurki na zamówienie, kolejnej powiedziałam o tym, że kupiłam materiały na uszycie sukni, a potem przy rozmowie o psach opowiedziałam im o mojej weterynaryjnej przeszłości i zamiłowaniu do zwierząt. Wtedy zauważyłam, że otwierając się przed nimi, opowiadając o sobie, pogrążam się jeszcze bardziej. Uzyskałam oficjalne miano kłamczyni, dowiedziałam się, że wymyślam te opowieści, żeby się dowartościować i pokazać im jaka jestem fajna, bo mam tak wiele zainteresowań, a to przecież nie może być prawda. W pewnym momencie wszystko co powiedziałam w pracy było uznawane za kłamstwo i do dziś jestem obwiniana za wszystkie błędy, które one popełniają.
 W końcu doszło do pewnej bardzo emocjonalnej rozmowy, kiedy oskarżały mnie wprost o coś co zrobiła współpracowniczka.  Wyrzuciły na mnie tyle jadu i wcisnęły mi, że jestem winna, każąc płacić za coś czego nie zrobiłam. W końcu nie wytrzymałam i wybuchnęłam płaczem pytając wprost dlaczego mi to robią.  Sprawa przycichła, one się uspokoiły na jaki czas i w końcu przestało mnie ściskać w brzuchu.

 Problem oczywiście wrócił i ilekroć próbuję zamieść temat pod dywan on zawsze wraca i to z podwojoną siłą. Nie chcę się już temu poddawać. Wiem, że to co się dzieje to wynik zmian, które we mnie zachodzą, wbrew pozorom czuję, że jest lepiej i że coś się oczyszcza.  Potrzeba mi jednak poczuć wsparcie od innych ludzi. Mam mojego ukochanego, który zawsze mnie wspiera i kochającą mamę, która życzy mi jak najlepiej. Nie wiem jednak jak to jest poczuć wsparcie od innych osób i przyznam się publicznie przed Wami i sobą:), że tak – brakuje mi tego. Zamykałam się przed ludźmi, z góry podejrzewałam ich o najgorsze, zamykałam się w swoim świecie, ale nigdy nie mogłam uciec  od tego bólu. Potrzebuję miłości innych ludzi i to jest naturalne że chce być akceptowana i kochana.

Przedwczoraj na zakupach pan sprzedający ziemniaki był dla mnie tak miły, że miałam ochotę stać przy tym straganie, tulić się do niego i dziękować, że dał mi tyle ciepła:D Nagle język mi się rozplątał i sama się zdziwiłam, że byłam w stanie przy obcej osobie powiedzieć coś bez stresu i pełnymi zdaniami;P Czytam forum od roku i zawsze dziwiłam się skąd w ludziach taka potrzeba uzewnętrzniania się publicznie, przed obcymi osobami. Upierałam się i buntowałam że to nie jest mi do niczego potrzebne, a w rzeczywistości nie miałam nigdy odwagi napisać i bałam się kolejnego zranienia jeśli się otworzę.  Napisanie tego posta było dla mnie bardzo trudne, mnóstwo emocji, płacz, pot, tylko krwi brakowało:)) Wiem, że to doświadczenie bardzo mi pomoże, z resztą już pomogło, bo mogłam to z siebie w końcu wyrzucić, poukładać sobie i podzielić się tym z Wami:)
               
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżik w 2014-02-28, 21:14:32
Jeśli decydujesz się nadal zostac w tej pracy to "posiadanie" takiego towarzystwa moze ci bardzo pomoc w uwolnieniu się od tych intencji gdyż nie musisz w to wchodzić i dochodzić i wszystko masz na tacy w szczegolach. Na twoim miejscu sprobowałbym EFT na emocje jakie aktualnie czujesz w związku z tymi osobami i tym co one robią, az do pelnego uzdrowienia. Oczywiście to może poprowadzic do wczesniejszych tematów, ale też nie musi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-02-28, 21:28:46
A nie pomyslałaś że to może chodzić o zwykłą zazdrośc? Dla mnie to ewidentne.
Też tego dośwaidczyłam gdy pracowałam z osobami "niższymi" ode mnie.
Ja bym radziła zmienić pracę bo cię do końca zniszczą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżik w 2014-02-28, 21:32:42
A poza tym, generalnie nie warto się "wywnętrzać" przed ludźmi którzy nie podzielają twoich zainteresowań, są innej wrażliwości a na dodatek nastawieni na dowalanie, także to taki błąd można powiedzieć.
Czasem nie od razu to widać bo nie chcemy. Można zastanowić się czy się nie ma takiego wzorca gdzie idealizujesz kogoś , albo nie chcesz zobaczyć ich (duchowym wzrokiem, nie umysłem-intelektem)takimi jakimi są np. wrogo nastawionymi, nienawidzącymi cie, bo poczulabyś sie urażona, ugodzona i zabolałoby cię to, że ktoś może taki być wobec ciebie. Z EFT to by wyglądało np. "mimo że nie chce widzieć innych takimi jakimi są bo zabolałoby mnie to, to głeboko i do końca akceptuje siebie" itp.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżik w 2014-02-28, 22:21:22
No i pozbywanie się tych emocji to też część kreacji nowej lepszej pracy :)
Jak obecna sytuacja albo te babeczki są niereformowalne to cię stamtąd teleportuje, albo nie wiele będzie trzeba by dokonać zmiany.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-02-28, 22:53:21
Hej Arwena
Fajna jesteś. Po części rozumiem co Cie trapi, częściowo miałem podobne akcje. Osoby z twojej pracy pewnie są zazdrosne i czują dyskomfort z powodu że jesteś od nich "lepsza". Oczywiście niby na codzień widać że to one są lepsze, bardziej przebojowe, pewne siebie, bardziej zaradne ale to tylko pozory bo zazwyczaj najsłabszy pies szczeka najgłośniej. Masz żadko spotykane zainteresowania, spróbuj to docenić bo szkoda żeby taka fajna dziewczyna sie marnowała :)
Powodzenia w pracy nad sobą !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-02-28, 23:28:28
Otwórz się na wsparcie dla twojej wewnętrznej siły, poznaj ją, poznaj swój ogień i uwierz w niego :)

"Koleżanki" ewidentnie pokazują lukę która się pojawiła, gdy twoje wewnętrzne dziecko nie dorosło i nadal chce wchodzić w relacje z całą swoją bezbronnością w czasie gdy nie nauczyło się otwierać na innych z miłością wobec siebie na pierwszym planie. Gdy zbliżasz się do nich, otwierasz swoje serce, ale dajesz je też na swoje dłonie, oddajesz bezbronnie drugiej osobie. Teraz jest czas by na nowo się nauczyć otwierać siebie ale nie dając swojego serca a działając ze swojego serca I w swoim sercu. Jeśli twoje serce pozostaje w Tobie, to nikt nie jest w stanie go zranić :) A nadal może się przejawiać. Możesz być nadal spokojna, choć będzie to inny spokój, bardziej niewzruszony. Bo oparty nie na tym, że nie chcesz się rzucać w oczy :) a na tym że potrafisz być spokojna wewnętrznie w każdej sytuacji.

Koleżankom z pracy pewnie chodzi o jakąś zazdrość bądź zawiść.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-03-01, 20:37:56
Wczoraj wyszło ze mnie mnóstwo emocji. Wróciłam do domu, wypłakałam się za wszystkie czasy i pozwoliłam sobie poczuć to, co tłumiłam przez te wszystkie miesiące pracy w tym miejscu. Potem napisałam na forum -  czułam, że zmienia się moje nastawienie i że naprawdę pragnę w końcu coś zmienić, zająć się sobą, pokochać siebie i naprawić zranione serduszko. No i dziś w drodze do pracy byłam spokojna, delektowałam się śpiewem ptaków i czułam, że przecież jestem całkowicie bezpieczna i nie muszę się bać nikogo, nie muszę się bać być sobą.

Współpracowniczka której bałam się najbardziej była dzisiaj ze mną na zmianie. Powitała mnie z uśmiechem, a potem zaprosiła do kuchni na herbatę. Była dla mnie podejrzanie miła, a ja długo się nie zastanawiając zaczełam mówić wprost o swoich odczuciach odnośnie całej sytuacji, a ona nawet się nie zdenerwowała. Przeprosiła mnie za ten incydent z rysunkiem i zapewniła, że nie muszę się już niczym martwić i przejmować opinią innych dziewczyn. Potem rozmawiałyśmy ponad godzinę śmiejąc się i opowiadając historyjki o swoich szalonych kotach:p Czułam wczoraj, że coś dużego się zmienia, ale nie sądziłam że widoczne zmiany przyjdą tak szybko:) Do tego po pracy niespodziewanie zadzwoniła do mnie bardzo ważna dla mnie osoba, z którą nie miałam kontaktu od długiego czasu. Była to kobieta którą poznałam na studiach, bardzo harmonijna ze mną. W przeciwieństwie do różnych toksycznych pseudoprzyjaciółek, które  spotykałam w swoim życiu, ona jest naprawdę wyjątkową, świadomą i dobrą osobą. Była jedną z nielicznych osób, które akceptowały mnie taką jaką jestem, nawet gdy się jąkałam i denerwowałam w trakcie rozmowy ze stresu, ona uwielbiała spędzać ze mną czas. Wmówiłam sobie jednak, że nie zasługuję na tak świetną przyjaciółkę, nie wierzyłam, że ona naprawdę chce się przyjaźnić z kimś takim jak ja. Kiedy zrezygnowałam ze szkoły i wyprowadziłam się do innego miasta obiecałam, że będziemy utrzymywać kontakt, jednak tak broniłam się przed tą relacją, że aż zapomniałam o jej istnieniu. Ignorowałam wiadomości, które do mnie pisała, a kiedy przestała pisać na dobre udowodniłam sobie, że nikogo więcej nie potrzebuję. Dziś, nagle zadzwoniła do mnie, była tak ciepła, dobra i wyrozumiała, że aż się rozpłakałam. Nie wierzę już w przypadki i widzę że w końcu coś zaczyna się zmieniać w moim życiu.


Witek D.

Bardzo podoba mi się to, co napisałeś. Dotarło do mnie kilka nowych rzeczy, co rzuciło zupełnie nowe światło na sprawę. Jestem Tobie bardzo wdzięczna:)


Inga

W chwilach słabości myślałam o tym, żeby zmienić pracę, ale wiem że z moimi problemami nic by to nie zmieniło. Wcześniej pracowałam w sklepie zoologicznym i przyciągałam sobie tak wrednych klientów, że głowa mała. Szefowa nawet się zdziwiła, zastanawiając się co jest nie tak z tymi ludźmi:D Pomiatali mną na prawo i lewo, a jeden pan rzucił we mnie świerszczem:D Teraz mnie to śmieszy, ale wtedy nie wytrzymywałam tego psychicznie i codziennie chciało mi się wymiotować. Zmieniłam pracę na pozornie lepszą i czułam się jeszcze gorzej. Oczywiście nie będę w aktualnej pracy siedzieć wiecznie, ale jak na ten moment pod względem godzin pracy i finansowo ta praca mi odpowiada. Stwierdziłam więc, że zamiast uciekać przed problemami zmierzę się z nimi i jestem teraz z siebie bardzo dumna, bo czuję że przeszłam już przez najgorsze, a przebywanie z tymi dziewczynami pozwoliło mi w końcu sobie pomóc i bliżej przyjrzeć się mechanizmom, które mną kierują.


medżik

nie próbowałam jeszcze EFT, ale wszystko przede mną:)


Doktor-X

Dziękuję, to było bardzo miłe <hug> ;)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-03-01, 20:50:53
W tej sytuacji to oczywiście że nie ma co zmieniac pracy. Myślałam że masz coś podobnego do mnie. Te moje współpracowniczki do dzisiaj mnie nienawidzą chociaż minęło już kilka lat.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-03-01, 20:59:46
Arwena

Potwierdzam co Doktor napisał-jesteś fajna :), widac to po sposobie w jakim piszesz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-02, 08:24:18
Arwena
twoja historia wydaje mi się taka nierzeczywista - w dzieciństwie miałaś okazję rozwijać się artystycznie, masz fajnego rozwojowego partnera, studiowałaś, piszesz lekko z sensem i inteligentnie  i pracujesz w hotelu jako sprzątaczka ?




Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-03-02, 11:54:23
Praca w hotelu to bardzo dobre zajęcie !!
Nie ulegajcie rynkowym 'biznesowym' stereotypom.
:-)


Arwena
twoja historia wydaje mi się taka nierzeczywista - w dzieciństwie miałaś okazję rozwijać się artystycznie, masz fajnego rozwojowego partnera, studiowałaś, piszesz lekko z sensem i inteligentnie  i pracujesz w hotelu jako sprzątaczka ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-02, 12:55:27
Praca w hotelu to bardzo dobre zajęcie !!
Nie ulegajcie rynkowym 'biznesowym' stereotypom.
:-)
jeśli osoba wykształcona zajmuje stanowisko dla osób z niskimi kwalifikacjami  to ci z niższymi kwalifikacjami  czują zagrożeni.
Więc nie dziwnę że mogą się mścić , dyskredytować taką osobę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-03-02, 15:47:26
Ja też mam spokojne, samodzielne stanowisko fizyczne i nie zamieniłabym go na żadne inne. Ale w papierach figuruje jako umysłowe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-03-02, 18:36:56
sprzątaczka  czyli  osoba, która  dba  o  czystość

ja  tez  jestem  ,,  sprzataczką"  swojego  mieszkania



oczyszczająco
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-03-02, 19:29:33
ja często pracuję jako szofer, ale ponieważ to z konieczności, to jest to dla mnie nudne.
Z tym, że naprawdę wolę biegać (autentycznie) po firmach klientów niż siedzieć przy komputerze. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-03-02, 21:01:50
Edyta

Faktycznie, z perspektywy czytającego cała historia brzmi dziwnie, ale to bardziej złożona sprawa. Pracę nad sobą tak całkiem na poważnie zaczęłam niedawno. Mam naprawdę duży bałagan w głowie i ciężko było mi się zabrać za rozwój, bo bałam się, że sobie że sobie nie poradzę, bałam się też konfrontacji z własnymi problemami emocjami i wolałam udawać, że wszystko jest tak jak powinno być.
 
Jeśli chodzi o pracę mam po rodzicach wiele paskudnych wzorców. Moja mama jest mega inteligentną i ciepłą osobą. Zawdzięczam jej to, że dawała mi w dzieciństwie mnóstwo miłości i wsparcia, nie dawała mi natomiast dobrego przykładu jako zaradna, dorosła kobieta. Często nie wierzyła w siebie, swoje umiejętności, całe życie pracowała za marne pieniądze w beznadziejnych pracach. Mój ojciec, oczywiście alkoholik, wiele razy był bezrobotny, mówiąc że gdziekolwiek nie pójdzie to zawsze go oszukają i nie zapłacą, więc on ma w dupie taką robotę, wolał siedzieć w domu, pić i marnować swoje i nasze życie. Klepaliśmy biedę a tymczasem mój wujek, który pracował w tej samej branży co mój ojciec,  zarabiał naprawdę grube pieniądze, wybudował sobie dom pod miastem i żyło mu się zawsze dostatnio. A ja nie rozumiałam dlaczego innym wychodzi a u mnie w domu zawsze musi być taki syf. Mój straszy brat – również bardzo inteligentny człowiek, utalentowany (przepięknie rysuje, pisze wiersze, piosenki), pracuje od kilku lat na magazynie i ciągle narzeka że nie ma pieniędzy, że nic mu w życiu nie wychodzi i stacza się coraz bardziej. Siostra jest po  zawodówce i od długich lat pracuje w sklepie spożywczym. Ostatnio, po tylu latach została awansowana na kierowniczkę sklepu ale nie podołała, bo uważa się za zbyt głupią i po 2 tygodniach z powrotem wróciła za ladę.  Ja zawsze się wyróżniałam, miałam inne, bardziej świadome, świeższe myślenie, lubiłam się uczyć, przynosiłam do domu świadectwa z paskiem, a nikt nigdy nie zmuszał mnie do nauki. Wszyscy w domu zawsze mówili, że wiele osiągnę, że będę kimś wielkim, osiągnę wszystko to o o czym będę marzyła. A ja całe życie (z domu wyprowadziłam się dopiero pół roku temu) patrzyłam na swoją rodzinę i przesiąkłam tym wszystkim. Dla moich bliskich i kilku innych osób, które widziały moje dokonania to jest takie oczywiste że ja jestem w czymś dobra, że jestem inteligentna, ogarnięta, że wiele mogę osiągnąć. Ale nie dla mnie, ja tego nie widzę. Nie dość że mam bardzo niską samoocenę to jeszcze na dodatek jestem pieprzoną perfekcjonistką, która za dużo od siebie wymaga. Strasznie to męczące.

Z samą pracą nie jest jeszcze tak źle jak to wygląda. Idea była taka, że miałam sobie znaleźć pracę, której warunki pozwolą mi na dużą ilość wolnego czasu, żebym mogła poświęcać go na rozwijanie swoich talentów i nawet na ruszenie ze swoją własną działalnością. Miałam się też zapisać na parę kursów czy nawet do jakiejś ciekawej szkoły w której mogłabym podszkolić swój warsztat (w każdej dziedzinie jestem samoukiem, więc nie znam jeszcze wszystkich technik). Akurat trafiła się ta praca w hotelu,  jeśli chcę mogę kończyć nawet o 12 czy 13 i resztę dnia poświęcić na doskonalenie swoich zdolności. Gdybym siedziała w jakiejś innej pracy, która byłaby bardziej intelektulana, pewnie nudna i nie związana z moimi zainteresowaniami, pracowałabym po 8 godzin dziennie, miała o wiele mniej czasu i pewnie niewiele więcej pieniędzy. Nie wiem na ile to prawda, ale tak to wszystko widzę. W praktyce gospodarowanie tym czasem wygląda zupełnie inaczej, z powodu braku jakiejkolwiek wiary w siebie mało czasu poświęcałam na tworzenie. Przez większość czasu się opieprzałam. Teraz chociaż ten wolny czas poświęcam na rozwój, żeby pozbyć się tych wszystkich śmieci które mnie blokują i ograniczają.

A dziewczyny pracujące w tym hotelu są po studiach bądź w trakcie. Jedna z nich studiuje zaocznie nawet jakiś medyczny kieruek. Zainteresowania nawet też mamy podobne, jedna z nich też bardzo kocha zwierzęta. Więc ja się od nich nigdy nie czułam lepsza pod tym względem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-03-02, 21:25:24
No i jest jeszcze jedna rzecz która mnie blokuje przed otworzeniem się na sensowniejszą pracę. Całe życie marzyłam o tym, żeby zostać weterynarzem. Potem zwątpiłam myśląc o tym, że nie byłabym w stanie „kroić zwierzątek”. Doszłam więc do wniosku, że moja praca musi wiązać się ze zwierzętami, bo to mi daje najwięcej szczęścia. Potem powróciłam do marzeń o weterynarii i stawiłam czoła wyzwaniu. Pokrywało się to z moimi zainteresowaniami, ale zdecydowanie za dużo tam kontaktu ze śmiercią, cierpieniem, okrucieństwem. Wmawiałam sobie że właśnie weterynaria jest moim przeznaczeniem i tylko ten zawód mnie uszczęśliwi, widziałam całą sprawę przez różowe okulary. Odkąd zmieniłam swoje plany czuję się zagubiona. Może coś porysuję, może coś innego stworzę… Ale nie wiem ciągle w jakim kierunku mam iść, nie mam już celu. Nie widzę siebie w żadnej konkretnej pracy, a inne kierunki studiów też mnie już nie pociągają. Wcześniej studiowałam historię, potem biologię. Za każdym razem rezygnowałąm na rzecz tej weterynarii właśnie. Nie widzę teraz już sensu ani chęci w tym co robię.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-03, 08:00:00
no tak wyjasnienia Arweny mi wiele wyjaśniają
kiedys pracowałam w dziale kadr dużej korporacji i jakież było moje zdziwenie kiedy porządkowałam teczki pracownicze i się okazywało że pracowanicy najniższego szczebla mieli świadecta z paskiem, same najlepsze oceny a ci z kadry zarządzającej, i szczebla kierowniczego ledwo trójki na dyplomach, sam szef szefów przedstawił nieukończone studia w sumie indeks z samymi trójkami a wtedy nie bylo miernych !

myślę że źle to świadczy o polskim szkolnictwie wyższym, ktore nie przygotowuje realnie do pracy , nie zwraca żadnej uwagi na rozwój osobisty studentów, inicjatywę własną , ludzie zaliczają egzaminy ale poza tym nic i o wszystkim decyduje tylko samoocena wyniesiona z domu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-03, 08:11:12
No i jest jeszcze jedna rzecz która mnie blokuje przed otworzeniem się na sensowniejszą pracę. Całe życie marzyłam o tym, żeby zostać weterynarzem. Potem zwątpiłam myśląc o tym, że nie byłabym w stanie „kroić zwierzątek”. Doszłam więc do wniosku, że moja praca musi wiązać się ze zwierzętami, bo to mi daje najwięcej szczęścia. Potem powróciłam do marzeń o weterynarii i stawiłam czoła wyzwaniu. Pokrywało się to z moimi zainteresowaniami, ale zdecydowanie za dużo tam kontaktu ze śmiercią, cierpieniem, okrucieństwem. Wmawiałam sobie że właśnie weterynaria jest moim przeznaczeniem i tylko ten zawód mnie uszczęśliwi, widziałam całą sprawę przez różowe okulary. Odkąd zmieniłam swoje plany czuję się zagubiona. Może coś porysuję, może coś innego stworzę… Ale nie wiem ciągle w jakim kierunku mam iść, nie mam już celu. Nie widzę siebie w żadnej konkretnej pracy, a inne kierunki studiów też mnie już nie pociągają. Wcześniej studiowałam historię, potem biologię. Za każdym razem rezygnowałąm na rzecz tej weterynarii właśnie. Nie widzę teraz już sensu ani chęci w tym co robię.
jeśli sama nie wiesz co robić  są tu osoby które mają talent do badań psychometrycznych z tego co wiem to Leszek i Witek takie robią, innych nie znam. Możesz zamówić badanie pod kątem przydatności do określonych zawodów.

a jeśli byś chciała realizować się w sztuce  najważniejsza jest samoocena , musisz stać się jak Wniebowziecie Grubego - "pełna zachwytu dla siebie" warsztat owszem ćwicz ale nie jest to aż takie ważne, ludzie robią totalne gówna i są za to hołubieni a świetne prace i utwory  innych z niską samooceną leżą w szufladach i nigdy nie ujrzą światła dziennego. Talent ma śednie znaczenie podstawą jest wysoka samoocena i uwielbienie dla siebie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-03-03, 09:43:58
jestem  pełen  podziwu  dla  siebie


podziwiająco
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-03-03, 09:56:01
z tym byciem pełnym podziwu dla siebie to coś rzeczywiście jest, nie byłam tego do końca świadoma, ale miałam w sobie to uczucie kiedyś i wtedy łatwo przychodziło mi wtedy podejmowac wyzwania. Później to straciłam (odkąd zaczęłam medytowac i grzebać w sobie) i muszę się zastanowić dlaczego właściwie tak się stało. I czy to jest dobre czy nie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-03-03, 10:20:49
z tym byciem pełnym podziwu dla siebie to coś rzeczywiście jest, nie byłam tego do końca świadoma, ale miałam w sobie to uczucie kiedyś i wtedy łatwo przychodziło mi wtedy podejmowac wyzwania. Później to straciłam (odkąd zaczęłam medytowac i grzebać w sobie) i muszę się zastanowić dlaczego właściwie tak się stało. I czy to jest dobre czy nie.

Może straciłaś poczucie, że jesteś wyjątkowa, super i the best ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-03-03, 10:36:33
Grazyna Anna
Tak, kiedyś to poczucie czerpałam z zewnątrz, widziałam to w oczach bliskich, szczególnie mojej babci, która mnie wychowywała. Babcia zmarła, a ja stopniowo popadałam w depresję. Wszystko straciło dla mnie sens. Później z depresji zaczęłam stopniowo wychodzić, krok po kroku uczyłam się sama kochać siebie, nastąpiło całkowite przewartościowanie mojego życia, przestały mnie zupełnie pociągać zewnętrzne wyzwania i nie widziałam w podejmowaniu ich sensu. Sensem stało się dla mnie nauczyć się samą siebie kochać bezwarunkowo, odnaleźć w sobie samej źródło mocy, wsparcia i miłości. I sądzę, że jestem na dobrej drodze, tylko zastanawiam się dlaczego miłość coraz bardziej czuję, a podziwu nie. Ciekawe muszę rozgryźć o co w tym chodzi.

Teraz sobie uświadomiłam, że czułam od innych zawsze łatwo podziw dla mnie, ale nie czułam miłości. POdziw i miłość to nie to samo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-03-03, 10:57:07
Cytuj
myślę że źle to świadczy o polskim szkolnictwie wyższym, ktore nie przygotowuje realnie do pracy , nie zwraca żadnej uwagi na rozwój osobisty studentów, inicjatywę własną , ludzie zaliczają egzaminy ale poza tym nic i o wszystkim decyduje tylko samoocena wyniesiona z domu.

Dokładnie.

A na studiach jedna prowadząca powiedziała mi, że nic nie osiągnę jako weterynarz jeśli nie będę otwarta w stosunku do ludzi i bardziej zaradna, nie liczyło się już to że mam umiejętności, odpowiednie podejście do zwierząt i dobre wyniki w nauce. Powiedziała, że to mój problem i będę sobie musiała jakoś poradzić. Na rozmowach kwalifikacyjnych mam jakieś przebłyski kiedy jestem pewna siebie i wygadana ale szybko się denerwuje, co widać i na stracie jestem skreślana, bo nie jestem przebojowa, a kogo obchodzą moje zdolności i wiedza…


Dopiero zaczynam pracę nad samooceną i moja droga będzie się coraz bardziej uwidaczniać. Czuje ze chciałabym zarabiać jako artystka, ale nawet kiedy wiem ze mam potencjał i w jakimś tam stopniu doceniam siebie, to ciężko mi z kolei uwierzyć, ze inni mnie zauważą i docenią. A jak inni mnie doceniają i chwalą to ja nie wierzę w siebie. Nawet jeśli ktoś komplementuje moje dzieło to ja i tak wychodzę z założenia, że nie zarobię na tym sensownych pieniędzy.


Uświadomiłam sobie, że ja widzę tę drogę i widzę swoje predyspozycje, ale udaję że ich nie ma, bo boję się uwierzyć w siebie i wyjść z moimi zdolnościami do ludzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-03-03, 11:03:51
Podziw dla siebie kojarzy mi się z niezdrowym zadufaniem w sobie, nachalnym wywyższaniem się nad innymi. Zawsze tworzyłam do szuflady a gdy już ktoś zobaczył któreś z moich dzieł i wychwalał pod niebiosa, ja tylko nieśmiało się czerwieniłam i zapewniałam, że oj tam oj tam, to przecież nic takiego. Zaczynam irytować samą siebie w tym niedocenianiu siebie:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-03, 11:10:28
mi się wydaje że miłość do siebie jest ważna ale podziw do siebie nie mniej zwłaszcza gdy pracujemy artystycznie tworzymy coś plastycznie, muzycznie czy inaczej. Chodzi tu o pozytywne motywowanie się do podejmowania kolejnych działań w określonej dziedzinie. Po prostu musimy podziwiać swoje dzieła i stać po swojej stronie bo inaczej nic nam się nie będzie chciało robić. To potrzebne by chwalić samych siebie i cieszyć się swoją tworczością.
Tym bardziej że nie wszystkim na świecie spodoba się to co robimy ale jak to mawiała moja babcia "każda potwora znajdzie swego amatora" i to co komuś się nie spodoba , spodoba się komuś innemu. Naszym zadaniam jest nieustawać w działaniu czyli jak mawia Adam Małysz "robić swoje a jak nie wyjdzie robic więcej swojego" :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-03-03, 11:12:18
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-03-03, 11:23:43
Cytuj
Czuje ze chciałabym zarabiać jako artystka, ale nawet kiedy wiem ze mam potencjał i w jakimś tam stopniu doceniam siebie, to ciężko mi z kolei uwierzyć, ze inni mnie zauważą i docenią. A jak inni mnie doceniają i chwalą to ja nie wierzę w siebie. Nawet jeśli ktoś komplementuje moje dzieło to ja i tak wychodzę z założenia, że nie zarobię na tym sensownych pieniędzy.


Uświadomiłam sobie, że ja widzę tę drogę i widzę swoje predyspozycje, ale udaję że ich nie ma, bo boję się uwierzyć w siebie i wyjść z moimi zdolnościami do ludzi.

Znam to :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-03-03, 12:07:54
czuję, że gdy jest prawdziwa miłość to podziw jest zbędny, podziw to tylko pompowanie ego.

Podziw jest substytutem miłości, gdy serce jest zamknięte, ale wielu ludzi myli podziw z miłością.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-03-03, 12:33:59
Podziw może tak, ale też kwestia co człowiek widzi pod tym wyrażeniem. Bycie docenianym jak najbardziej fajne. Wg. mnie najlepiej rozwijać odczucie miłości po oczyszczeniu intencji wobec niej, ale też zaspokajać swoje (swojego wewnętrznego dziecka) potrzeby związane z byciem cenionym, kochanym, chcianym (itd.). Wtedy ono samo puści potrzeby podziwu we właściwym dla siebie czasie (ale celem raczej być powinno to by czuło się ono chciane, kochane, doceniane a puszczenie podziwu to tak przy okazji).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-03, 13:18:02
w takim razie jak nazwać uczucie gdy coś stworzymy i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni, czujemy że dzieło jest kompletne, jest całością samo w sobie i takie jakie jest jest piękne - to czują np. malarze gdy namalują obraz , ja nazywam to zachwytem i słowo zachwyt jest chyba bardziej adekwatne do podziwu.

wiem że wielu artystów wprowadza się w taki właśnie stan gdy coś tworzą tylko nie wiem jak to dokładnie nazwać
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2014-03-03, 13:20:57
Arwena

Właśnie...
masz dużo talentów, zainteresowań, ciekawości w sobie ....  więc powinno być wspaniale.

Jak widać nie wystarczą talenty, studia, tytuły naukowe.
Potrzebna jest zdrowa samoocena.

Cytuj
Podziw dla siebie kojarzy mi się z niezdrowym zadufaniem w sobie, nachalnym wywyższaniem się nad innym

To brzmi tylko nieco podejrzanie, ale może masz inne przekonania dużo bardziej ograniczające Cię i krytyczne.
Myślę, że osoby zazdrosne musiały Ci kiedyś nawmawiać tego typu różnych tekstów. Robiły to po to, żebyś przypadkiem nie była w czymś lepsza o nich, żebyś nie przejawiała swoich talentów. Ludzie, którzy lubią dominować czują się wtedy zagrożeni, nie znoszą osób lepszych od siebie i robią wszystko, że by takie osoby poniżyć np. tekstami o wywyższaniu się, zadufaniu i egoizmie. Do tego doszły też Twoje intencje związane z zaniżaniem swojej samooceny. A ważna kwestia jaka się pojawia u Ciebie, to okazywanie sobie uczuć. Całej gamy uczuć.

Sam mam problemy z okazywaniem uczuć, kłania sie karma wojownika.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-03-03, 13:23:14
Oczywiście, że przyjemnie jest być podziwianym przy okazji naszych działań, ale gonitwa za tym podziwem nie może być naszym celem, bo całkowicie to wypaczy naszą drogę i sens życia. Bo zaczynamy powtarzać określone zachowania lub stwarzac okreslone dzieła, głównie i przede wszystkim dla podziwu, a to łatwo uzależnia i odwodzi nas od prawdziwych siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-03-03, 13:26:28
Arwena ja zaczęłam być doceniana dopiero jak zabrałam sie za swoje artystyczne zajęcia :)
Bo zawodowo, z docenianiem różnie bywało ....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-03-03, 14:42:43
Mateusz

Dziewczyny które ze mną teraz pracują były chyba pierwszymi w moim życiu które kpiły ze mnie i zniechęcały do tego czym chcę się zajmować. Całe życie byłam chwalona, rodzina była ze mnie dumna, byłam nawet podziwiana przez niektóre osoby. W podstawówce zainteresowała się mną polonistka, bo trzaskałam opowiadania na pół zeszytu, potem przyniosłam jej swoje „książki”, pani pokazała ja klasie, wszystkie dzieci były w  szoku kiedy trzymała w ręku ponad stu stronicową książkę z ilustracjami napisaną przez siedmiolatkę. To było miłe oczywiście, ale nie czułam się dobrze będąc w centrum uwagi, choć przecież zawsze marzyłam o tym, żeby ludzie się mną interesowali. Naprawdę mnóstwo osób już mi mówiło, że powinnam wykorzystać swoje talenty, zarabiać na tym, pokazać się światu i więcej wychodzić do ludzi. Ja jednak w swojej skorupce czułam się bezpiecznie, wśród ludzi zawsze czułam dyskomfort i sporą niechęć do nich co sprawiało, że nie chciałam się dzielić z nimi niczym pięknym (nie licząc najbliższych). Moje nastawienie zmieniło się kiedy zaczelam pracować nad bezpieczeństwem i otwierać się na boską miłość. Dopiero jakiś czas temu pierwszy raz poczułam, że mogę się poczuć bezpiecznie z tym co robię, jaka jestem, że nic mi nie grozi kiedy uśmiechnę się do kogoś bezinteresownie albo kiedy wyjdę na ulicę pełną ludzi. Wiadomo, wiele lęków jeszcze we mnie siedzi, ale czuję poprawę, skutkiem jest chociażby to, ze napisałam na forum a od prawie roku nie miałam odwagi tego zrobić:)


A jeśli chodzi o okazywanie uczuć sobie to wbrew pozorom nie jest dla mnie to wcale takie trudne. Lubię siebie lubić, lubię dawać sobie miłość, ale przez długi czas myślałam, że to nie jest mi wcale potrzebne i szukałam tej miłości na zewnątrz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-03-03, 14:49:47
Grażyna Anna

Ja też czuję, że kiedy zabiorę się za tworzenie (a miałam od tego spora przerwę) i będę robić to po prostu dla przyjemności i z serca  to znajdą się ludzie, którzy docenią to co robię. Zamiast więc szukać kursów, myśleć o kolejnych studiach i spinać się, że nie mogę zaczać póki się jeszcze bardziej nie podszkole, bo nie jestem wystarczająco dobra,  po prostu zabiorę się do roboty. I właśnie jestem w trakcie zamawiania materiałów :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-03-03, 14:53:20
Przypomniało mi się, ze Łazariew pisze, iż osoby które sa pełne pychy dążą podświadomie do samoponiżania, jak równiez przyciągają sytuacje, że je ktoś poniża dla uleczenia ich duszy. Dalsze moje badania nad ta sprawą doprowadziły mnie do przekonania, że dzieci, które są karmione podziwem zamiast miłości łatwo popadają w pychę. Zresztą podziw jest również elementem manipulacyjnym, że łatwo możemy kogos w ten sposób od siebie uzależnić. Oczywiście często ludzie to robią nieświadomie. Potem lgniemy do ludzi, którzy nas podziwiają myląc to z miłością i uzależniamy się.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-03-03, 14:58:29
Grażyna Anna

Ja też czuję, że kiedy zabiorę się za tworzenie (a miałam od tego spora przerwę) i będę robić to po prostu dla przyjemności i z serca  to znajdą się ludzie, którzy docenią to co robię. Zamiast więc szukać kursów, myśleć o kolejnych studiach i spinać się, że nie mogę zaczać póki się jeszcze bardziej nie podszkole, bo nie jestem wystarczająco dobra,  po prostu zabiorę się do roboty. I właśnie jestem w trakcie zamawiania materiałów :D

Super :) Własnie, nie ma co czekać. W trakcie można zawsze się douczyć :D

Mamy tu na forum watek o hobby z galerią, to się pochwal swoimi dziełami :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-03-03, 15:02:32
Mamy tu na forum watek o hobby z galerią, to się pochwal swoimi dziełami :)

Jak się poczuję tak całkowicie bezpiecznie i odważnie to chętnie się podzielę:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-03-03, 15:16:00
Z tą pychą a podziwem to trzeba ostrożnie, bo najczęściej osoby odrzucające podziw czy docenianie względem siebie robią to z tego że im wmówiono że to pycha i starają się walczyć w ten sposób z własną (wyimaginowaną) pychą. Bardziej na pychę może wskazywać odrzucanie podziwu i doceniania innych osób wobec samych siebie, bo działa to na zasadzie "sobie zabronię, więc innym jeszcze bardziej". W zdrowym procesie rozwoju osobowości i doceniania samego siebie, podziw nawet jeśli się pojawia to się rozpuszcza i nie trzeba działać na rzecz usuwania go.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-03-03, 15:22:44
Witek
Pycha w nas powstaje wtedy, kiedy jako dzieci jesteśmy karmieni podziwem za nasze osiągnięcia zamiast miłością za to, że w ogóle jesteśmy. Póżniej nie umiemy kochac siebie bezwarunkowo tylko uważamy, że to nasze osiągnięcia tworzą naszą wartość. I jak nie mamy osiągnięć czujemy się kompletnie bezwartościowi i tak samo oceniamy innych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-03-03, 15:34:53
Pycha może się brać m.in. z tego. Ale sam temat pychy może być obciążony religijnie, bądź np. z udziału w różnych hierarchiach, dlatego potrzeba ostrożnie do tego podchodzić z wnioskami i przestudiować dokładnie swoją sytuację. Wewnętrzne dziecko może mieć też niezaspokojone potrzeby narcystyczne i może być potrzeba dawaniu mu podziwu by poczuło się docenione. Gdy samemu ma się zdolność rozróżniania i świadomość czym jest miłość, można to robić w sposób nieobciążający czy powiedzmy, rozchodzący się po kościach gdy wewnętrzna potrzeba jest zaspokajana. Czasem dopiero tym językiem, można zacząć wyciągać różne części siebie, z poczucia niegodności, odrzucenia czy niezasługiwania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-03-03, 16:47:48
Każdy człowiek ma swoje własne obserwacje i wnioski, które mu weryfikuje życie :)

A temat pychy w moim odczuciu to nie jest problem jednostkowy tylko większy problem całego społeczeństwa szczególnie polskiego, które wypiera "niechciane części" dlatego w "procesie wtórnym" mamy tak dużo bezrobotnych, alkoholików itp, których utrzymuje opieka społeczna a społeczeństwo bluzga na nich jako na bezwartościowe jednostki, które trzeba jeszcze utrzymać.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-03-03, 16:53:53
Łazariew : ,, poniżone  kobiety =  zdrowe  dzieci "
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-03-03, 17:01:58
Ja wiem, że w tym temacie kłębią się różne trudne uczucia :)

Łazariew to troszkę pobieżnie i nieładnym językiem opisuje. Ja bym to opisała tak:, że człowiek, który trafia na trudne i poniżające sytuacje w swoim życiu jest jakby "prowokowany" przez życie do tego, zeby spojrzeć w głąb siebie, pokochać siebie i zweryfikować swoje spojrzenie na kilka nurtujących spraw.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-06, 12:22:16
po raz kolejny teoria lustra się u mnie nie sprawdziła, obudziłam się kiepskim nastroju i pomyslałam że teraz lustro mi pewnie to pokaże, jakież było moje zdziwienie kiedy w skrzynce pocztowej znalazłam, płytę mojego ulubionego zespołu ktróra szła do mnie z Francji - prezent od bliskiej osoby :) , znalazłam też przepiękną pocztówkę z Chin , oraz kartkę na dzień kobiet od jakieś Michała który pisał do Gosi hehehe chyba podała mu zły adres, a że ja lubie dostawać karteczki trafiła do mnie - jest bardzo ładna :)

ech lustereczko lustereczko powiedz przecie jak to śmiesznie jest na świecie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-03-06, 12:38:55
Edyta

zasada lustra nie polega na tym, że w jakim nastroju jesteś to taki nastrój Ci swiat odda, bo inaczej nikt nigdy nkogo by nie pocieszał:)

Zasada lustra polega na tym, że świat nam pokazuje nasze wyparte części, te z którymi mamy słaby kontakt w sobie, a widzimy je tylko u innych (zarówno te negatywne, jak i pozytywne). A jak mamy jakiś gorszy nastrój, to nie znaczy, ze mamy to od razu stłumić i udawać cos wręcz przeciwnego, tylko pozwolic sobie czuć to co czujemy i przeżyc to uczucie do końca.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-06, 13:13:03
Edyta
Zasada lustra polega na tym, że świat nam pokazuje nasze wyparte części, te z którymi mamy słaby kontakt w sobie, a widzimy je tylko u innych (zarówno te negatywne, jak i pozytywne).
ach to teraz jasne dlaczego na różnych warsztatach stale się mnie ktoś czepiał , ci ludzie widzeli we mnie to co sami wypierali a ja się przejmowałam niepotrzebnie . w takim sensie lustro mi odpowiada :)
dzięki Karina:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-03-06, 14:36:59
Z tym czepianiem się Ciebie, to też warto się poprzyglądać i pobadać o co tu chodzi, bo jakbyś nie miała żadnej podatności to nikt by się nie czepiał.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-03-06, 14:44:40
Albo może masz jakies poczucie winy stłumione
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-06, 15:35:33
Z tym czepianiem się Ciebie, to też warto się poprzyglądać i pobadać o co tu chodzi, bo jakbyś nie miała żadnej podatności to nikt by się nie czepiał.:)
denerwowałam ich swobodnym stylem bycia , tym że nie wstydzę się zadawać pytań prowadzącym, często się nie zgadzam z prowadzącym , dyskutuję itd... i chcieli mnie ustawić w szeregu. Nie jestem typem szarej myszki co to siedzi z podkulonym ogonem i gryzie paznokcie to denerwowało ludzi.
Kolega też mi podpowiedział że zawsze zwracałam uwagę prowadzącego co denerwowało inne dziewczyny że na mnie patrzy i odpowiada a na nie zwraca uwagi.
Jednak teraz nie mam już takiej potrzeby zadawania pytań bo sama sobie potrafię  na wiele odpowiedzieć. Bardzo ciekawe rzeczy ludzie wygadywali na mój temat i faktycznie zwykle to co było w nich a czego nie chcieli widzieć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2014-03-06, 21:15:57
Bardzo ciekawe rzeczy ludzie wygadywali na mój temat i faktycznie zwykle to co było w nich a czego nie chcieli widzieć.

Czasami idzie za tym dość duża presja, żeby spełniać czyjeś oczekiwania. Taka już natura niektórych osobowości - nazwijmy to delikatnie - zaburzonych osobowości, bo umysł tak chce. Wyzwaniem wtedy jest widzieć innych oczami Boga, czyli czystym, ciepłym i empatycznym sercem.
Empatycznym, czyli takim skąpanym w kolorach miłości i pachnącym rajskimi zapachami:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-03-06, 21:29:35
no o rajskich zapachach w oczach boga to jeszcze nie słyszałam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2014-03-06, 22:30:53
Zawsze jest ten pierwszy raz:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-03-07, 00:08:47
Zawsze jest ten pierwszy raz:))

hehehe :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-07, 07:55:44
Czasami idzie za tym dość duża presja, żeby spełniać czyjeś oczekiwania. Taka już natura niektórych osobowości - nazwijmy to delikatnie - zaburzonych osobowości, bo umysł tak chce. Wyzwaniem wtedy jest widzieć innych oczami Boga, czyli czystym, ciepłym i empatycznym sercem.
Empatycznym, czyli takim skąpanym w kolorach miłości i pachnącym rajskimi zapachami:)
tak idzie presja, kiedyś na kilkudniowych warsztatach z EFT dość mocno zaczepiała mnie pewna pani psycholog , czułam presję że chce abym wyszła, zrezygnowała z zajęć. Czułam że ta osoba przy mnie czuje się niepewnie, co się potwierdzio bo na drugi dzień przyszła z mężem dla obstawy. Dodam że ja nawet jej nie odpowiadałam w ogóle nie reagowałam na nią. Jednak intuicja podpowiadała mi żeby ignorować jej zachowanie i że się wyjaśni. Ostatniego dnia warsztatów podeszła do mnie i przeprosiła za swoje zachowanie. Opowiedziała  o pewnym zdarzeniu z  dzieciństwa z którym konfrontacji unikała całe dorosłe życie a ja bardzo przypominałam jej o tamtym zdarzeniu. W tym czasie sama uzdrawiałam podobna sprawę.
Jednak tylko ten jeden raz ktoś skumał i przeprosił. Myślę że zadziałała tu empatia to że nie wdałam się z przepychanki z nią a zobaczyłam ją jako kogoś kto bardzo cierpi i stara się grać  mocną babę a jest małą przestraszoną i zawstydzoną dziewczynką. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-03-10, 23:59:36
Poafirmowalem dzisiaj, ze tam gdzie ja sie bogace, tam inni sie bogacą. Potem byłem na spacerze z moim szefem i powiedział mi o zbliżającej sie wypłacie, i nie wiem czy zbieg okoliczności ma związek z tym że afirmowałem, ale 5 minut później szef znalazł 50 koron na ulicy. A 5 minut później znalazł złoty łańcuszek ze złotym krzyżykiem :) To była fajna lekcja, cieszyć się że on sie bogaci przy mnie, ten bogaty człowiek.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-03-11, 13:34:45
 Może to ta pogoda, a może jeszcze coś innego, ale zaczęło mi się zbierać na uczucia, miłość, związek. Czuję fajną wewnętrzną potrzebę otwierania się na to i puszczenia reszty obciążeń i oporów:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-03-11, 13:47:53
Coś jest na rzeczy z tą wiosną, właśnie robię wiosenne porządki i czuję jak mnie miłość do ludzi rozpiera, nagle mam ogromną chęć pracowania nad sobą i do otwierania się na nowe, fajne znajomości. Chyba zaraz z rozpedu pomyję okna sąsiadom:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-03-12, 18:08:39
boje się, że w tym zyciu nie zdołam się naprawić na tyle i zdobyc poczucie własnej wartosci by przyszłe mieć już w miarę spokojne i zmierzające do pelnego rozwoju...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-03-12, 18:17:57
a dlaczego nie możesz doświadczać wystarczająco dużo spokoju już tu i teraz ? :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-03-12, 19:03:41
hehe, temat rzeka, nie ma co go chyba poruszać na forum bo nie chce mi się smęcić akurat dziś:) i po co mam się zapętlać. Ale wezmę to pod uwagę. chyba wlasnie dlatego, ze nie mam za bardzo poczucia wlasnej wartosci a ono wiaże się bezposrednio z jakims uziemieniem, ugruntowaniem i poczuciem bezpieczenstwa zapewne.

Ostatnio wyszło na jaw, ze ten mój naduzywający alkoholu były adorator jest z mojego drzewa dusz. Stąd pomimo mnostwa wypalen w jego temacie nadal jakieś uczucie jest z mojej strony. nie widzę jednak szans na to zeby on chociaz zainetresowal się tym co ja, a jego osobowosc i charakter mi kompletnie nie odpowiadają ani mnie nie frapują, swiadomie mnie od nich odrzuca.  poza tym nie mam juz z nim kontaktu. chcialabym jednak, zeby przestal mnie prowokowac gdy będę go pewnie w dalszym ciągu zycia zawodowego spotykac. troche mi było smutno z tego powodu, ze jak juz sie jakis pojawia to taki zryty i przeszkody nie do pokonania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-03-12, 19:06:20
wlasciwie to nawet nie troche smutno a dosc odczuwalnie. było, ale chyba slabiej jest, cieszylabym gdybym miala pewnosc ze nie bede go juz wiecej w zyciu oglądać.  ale poradze sobie z tym pewnie, jak ze wszystkim do tej pory, nawet jesli będzie się patoczył od czasu do czasu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-03-12, 19:09:16
wiem że nieuzdrowione relacje z osobami z drzewa lub gałęzi potrafią zaleźć za skórę :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-03-12, 19:15:17
to juz chyba nawet nie chodzi o nieuzdrowioną relację, tyle bylo hipnoz, kodowan w niego, związków z nim co się ujawniały cały zeszły rok i jeszcze w tym a on mnie i tak na kazdym kroku zdradzał, to pies na baby, dalej nim jest tylko że nie żywi do nich wszystkich uczuc tylko się tym dowartosciowuje -ich uwaga, zainteresowaniem czy jak tam daleko to zachodzi. Chyba ze dalej cos jest, ale juz bardziej zal, ze on jest taki durny i złość, ze przez jego haremowe (tak Leszek mówił mi) wzorce podrywania wszystkiego co się rusza każdy  uwaza ze jest zajebisty (chyba mnie nie zbanują za takie okreslenie), a tylko ja widzę, jaki jest naprawdę i jaki ma poziom.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-03-14, 17:31:39
Dziś terapeutycznie szedłem środkiem drogi i będę to powtarzał :) Po wyjściu na spacer i afirmowaniu sobie mojego prawa do bycia tu i pełnoprawności w tym, absolutnego prawa:) Zaczęły mi się pojawiać sceny, jak to siedziałem w kącie izdebki przekonując innych że nie, ja nie potrzebuję, mi więcej nie trzeba, czułem się gorszy czy że nie zasługuję, nie powinienem korzystać, aż w końcu pozwoliłem sobie usiąść i siedzieć przy głównym stole i uznałem swoje prawo do tego i to że to miejsce jest dla mnie, specjalnie dla mnie, nawet jeśli innym się wydaje inaczej. Stwierdziłem też że przy tym stole będą mnie otaczać osoby które mnie kochają, szanują, lubią, cenią. Potem poszedłem dalej, wyświetliły mi się sceny, jak sobie nie mogłem wybaczyć że kogoś zostawiłem, uciekłem i moja chęć, postanowienie bym został za to ukarany (w klimacie samurajskim, ja samuraj-generał [albo jakiś po prostu z wyższej klasy] i mój pan), zacząłem myśleć że nie mogę innym spojrzeć w oczy, że nie zasługuję na to, nie jestem godny (co było wspierane komunikatami z zewnątrz), aż w końcu po odpuszczeniu paru rzeczy uwierzyłem że jeśli chcę, to mogę iść środkiem drogi, że tam jest moje miejsce, że nie muszę się dać poniżać, stawiać z boku gdy ktoś idzie środkiem, aż w końcu poszedłem dumnie środkiem drogi co dało niesamowity efekt, odprężenie, spokój, satysfakcję i poczucie że to jest właściwe dla mnie miejsce i zasługuję gdy tego chcę. Potem rozszerzyłem to stwierdzając że mogę iść środkiem drogi, mogę bokiem jeśli chcę, że mogę się zadawać ze wszystkimi klasami (kastami) bo nie jestem żadną z nich, bo jestem sobą i to jest przestrzeń dla mnie, tak jak jest dla innych. Pochodziłem sobie zygzakami, tak jak chciałem i z dobrym samopoczuciem wróciłem do życia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-03-14, 17:40:11
Te wzorce samurajskie musisz mieć nadal silne bo ja cały czas widze w tobie samuraja.
Takiego ostrożnego, i w pogotowiu na atak z czyjejś strony.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-03-14, 17:44:43
Pod względem poniżania siebie, poczucia winy czy tłamszenia siebie za nie przestrzeganie (w sytuacjach z przeszłości) tak. Ale wchodzę z nowym tematem, mojego prawa do istnienia, korzystania, życia no i czego tylko chcę, więc mam drogę otwartą :)

A to na pewno. Z pogotowiem.

Zobaczymy co się będzie dalej działo :) Wczoraj miałem przyjemne doświadczenie (po nwychodzeniu wielu rzeczy) siedzenia sobie w miejscu gdzie czułem że to może się jakieś dziwne innym wydawać i trochę ze mnie baczności poschodziło gdy uznałem że to miejsce jest też dla mnie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-03-14, 17:49:14
Chociaż atak to bardziej pod kątem tego by nie odróżniać się od otoczenia i unikać zauważania przez innych że robię coś nie po "prawomyślnemu". I w jeszcze jednym, innym aspekcie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-03-14, 19:49:13
Heh, gratulacje Witek
Poniekąd też afirmuje sobie prawo do życia bo robię dekret. Jednak idąc środkiem drogi niestety nieczuje sie komfortowo i w porzadku dlatego też często ma to swoje odzwierciedlenie gdy np. dzwonią na mnie rowerem albo idzie grupka ludzi i musze zejść na bok albo znowu matka z wózkiem zagradza itp.
Przy okazji wczoraj próbowałem pouzdrawiać swoje traumy tak że wypowiadałem sobie formułke " Gdy odlicze od 5 do 1 to przypomne sobie gdy pierwszy raz doświadczyłem (coś tam)" ale nic mi z tego nie wyszło. Wiem że w regresingu coś takiego sie robi w stanie relaksu i to działa. Ja też byłem przy tym wczoraj nawet zrelaksowany ale nic sie niedziało. Może nie wierze że to mogło by działać ?
Wam sie coś takiego udaje ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-03-14, 20:47:31
W regresingu robimy od 3 do 0 :) Ale głównie chodzi o to, że najpierw wyciągane jest na wierzch wspomnienie czy stan regresywny, oddychaniem a potem dopiero jest odliczane (lub w inny sposób traktowane) to co się pojawia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2014-03-14, 23:36:18
W pewnym urzędzie z którym zawodowo mam bardzo liczne kontakty, naczelnikiem wydziału jest strzyga (najprawdopodobniej). Z racji pełnionej funkcji jestem zmuszony do spotkań w tym urzędzie. Pani naczelnik wydziału w czasie tych spotkań zasysa ode mnie energię. Czuje się potem fatalnie, ale pozwalam na to, bo ona czuje się wtedy dowartościowana, a ja załatwiam dla firmy ważne rzeczy. Obiecuję sobie, że następnym razem się zabezpieczę. Zdaję sobie sprawę, że wówczas pani naczelnik może być niemiła, a ja będę miał więcej problemów w pracy, ale muszę to zrobić. NIE BĘDZIE MI JAKAŚ STRZYGA CHŁAPAŁA ENERGII!!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-15, 13:13:10
Mirek
terapeutka kiedyś powiedziała mi że tracimy energię gdy jesteśmy mili dla osób których nie lubimy ,
ona ma taką strategię że jest obojętna i bardzo konkretna dla osób których nie lubi i nie uśmiecha się , nie wysila aby poprawić takiej osobie nastrój.

Energię też tracimy gdy jesteśmy smutni ( zdenerwowani, zranieni ...) a wstydzimy się tego i zakrywamy ten stan żartami i uśmiechami bo chcemy dobrze wypaść albo uniknąć odrzucenia czy uwag na nasz temat od innych osób.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-03-15, 20:09:26
od niedawna czytam Koran. To naprawde inspirujaca ksiazka, duchowo, o wiele bardziej niz Biblia w obecnym wydaniu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2014-03-16, 10:12:02
Edyta
U mnie to sprawa bardziej skomplikowana. U podstaw leży karma pracy. Zarabiam nie najgorzej, z współpracownikami też dogaduję się bardzo dobrze, ale strasznie się męczę. Praca jest bardzo stresowa, napięte terminy, za każdy błąd grożą duże kary, włącznie ze zwolnieniem. Próbowałem wyafirmować sobie pracę łatwą, lekką i przyjemną. I co się okazało? Afirmacje działają, to fakt! Ale tylko w zakresie wzorców, które rządzą danym aspektem życia. Zaczęły się pojawiać oferty pracy, ale takie jakieś dziwne. Zarobki na moim obecnym poziomie tyle, że praca była tego typu, że określiłbym to jednym zdaniem: "z deszczu pod rynnę". Wówczas zrozumiałem, że nie tędy droga i że trzeba najpierw oczyścić karmę pracy. I tak w ramach tego, powoli odkrywam kolejne stopnie. Jednym z nich jest to, że w niektórych przypadkach pozwalam innym wysysać ze mnie energię, w imię dobrze pełnionego obowiązku. A tak nie może być. Dlatego zacznę się zabezpieczać przed utratą energii i niech się dzieje co chce.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-16, 10:45:41
Edyta
U mnie to sprawa bardziej skomplikowana. U podstaw leży karma pracy. Zarabiam nie najgorzej, z współpracownikami też dogaduję się bardzo dobrze, ale strasznie się męczę. Praca jest bardzo stresowa, napięte terminy, za każdy błąd grożą duże kary, włącznie ze zwolnieniem. Próbowałem wyafirmować sobie pracę łatwą, lekką i przyjemną. I co się okazało? Afirmacje działają, to fakt! Ale tylko w zakresie wzorców, które rządzą danym aspektem życia. Zaczęły się pojawiać oferty pracy, ale takie jakieś dziwne. Zarobki na moim obecnym poziomie tyle, że praca była tego typu, że określiłbym to jednym zdaniem: "z deszczu pod rynnę". Wówczas zrozumiałem, że nie tędy droga i że trzeba najpierw oczyścić karmę pracy. I tak w ramach tego, powoli odkrywam kolejne stopnie. Jednym z nich jest to, że w niektórych przypadkach pozwalam innym wysysać ze mnie energię, w imię dobrze pełnionego obowiązku. A tak nie może być. Dlatego zacznę się zabezpieczać przed utratą energii i niech się dzieje co chce.

czyli wzorzec że musisz się dawać aby przeżyć (zarobić) i lęk że jak się nie dasz to zdechniesz z głodu (braku kasy)
i musisz lawirować tak aby dawać się (manipulować tymi co dają kasę)  na tyle aby przeżyć (zarobić)
mi się to kojarzy z inicjacjami w prostytutkę

czy w dziecinstwie też musialeś się dawać ssać rodzicom aby przeżyć ?

pewnie będziesz na mnie zły ze to piszę ale ten wzorzec mnie bardzo interesuje w kontekście pracy bo moim zdaniem w PL jest on bardzo powszechny i powoduje problemy gospodarcze tego kraju
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2014-03-16, 11:05:24
Edyta
To nie jest wzorzec prostytutki tylko wzorzec niewolnictwa: "lepiej znosić poniżenia i cierpieć, ale mieć byt zapewniony, niż uwolnić się i samemu starać się o zapewnienie sobie bytu".

A co do dzieciństwa, to byłem raczej buntownikiem i nie miałem takich problemów z rodzicami o jakich piszesz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-16, 11:16:15
Mirek

faktycznie to też może być wzorzec niewolnika z tym że niewolnik mniej wyrafinowany jest ;), robi pod groźbą kary i zwykle nic nie dostaje za swoją pracę ew. utrzymanie a jak ktoś dość dobrze zarabia i umiejętnie manipuluje (komu dać sie a komu nie) to podchodzi pod wzorce prostytutki
z resztą te dwa wzorce na siebie się po trochu nakładają.

fajnie że miałeś dobre dzieciństwo , to może być więc wtłoczenie we wzorzec krajowy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2014-03-16, 11:24:05
Edyta
Niewolnik, jak był uległy i trafił do "normalnego" pana, to miał nienajgorzej, również materialnie. Mam na myśli przede wszystkim system niewolniczy starożytnego Rzymu, bo chyba moje wzorce pochodzą z tego okresu.

A co do dzieciństwa, wówczas tego tak dobrze nie postrzegałem. Uważałem, że rodzice mnie nie kochają i buntowałem się na każdym kroku, bez powodu. Dopiero jak przepracowałem wzorce związku z Bogiem, to zrozumiałem jak bardzo byłem kochany przez swoich rodziców. Nie tylko tych z tego życia, ale i w poprzednich wcieleniach. Zresztą jedna z moich "byłych" matek jest w tym życiu moim bardzo dobrym kolegą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2014-03-16, 11:32:18
Nasuwa mi się powiedzenie: "niewolnik nie chce być wolny, chce być jedynie Panem niewolników" :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2014-03-16, 11:50:31
Kinga
Chyba trafne spostrzeżenie. W firmie jestem kierownikiem. Mam podobnych sobie podwładnych, z którymi mam jednak bardzo dobre układy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-16, 13:01:59
hehe mnie kiedyś zwolnili z pracy za to że głośno skrytykowałam kierownika, śmieszne było to że najpierw zachęcali do wyrażania swojej opinii bo ponoć tworzyliśmy zespół więc się tak poczułam jako równoprawny członek zespołu i wyraziłam swoją opinię ... ale kierownik tego nie przełknął i mnie zwolnił.
Niestety nie potrafię lawirować i znosić te dziwne niuanse komu ulec a komu nie, zbyt mnie to męczyło dlatego jestem skazana na samodzielne działanie. Ma to swoje minusy i plusy , trzeba stale podnosić kwalifikacje i być bardzo kreatywnym.
Czasami żałuję że nie potrafię się tak zachomikować na jakieś ciepłej posadce i regularnie odnotowywać wpływy na konto :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-16, 14:31:06
jednak tamto zwolnienie miało też swoje plusy, czułam się dobrze bo nie dałam ciała a po 3 latach ! tamten kierownik do mnie zadzwonił, przeprosił za swoje zachowanie i zaprosił do współpracy. Robię im projekty od 4 lat i przeważnie płacą w terminie a jak nie mogą to przepraszają za opóźnienia. Osoby z którymi współpracuję zdalnie ramach tej firmy są dla mnie miłe i się starają. Więc chyba pozostanę sobą :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-03-16, 14:47:22
Edyta

To co ludzie świadomie( niby;) i werbalnie komunikują,  często wcale nie pokrywa się z tym co czują i myślą naprawdę:)
"Niestety nie potrafię lawirować i znosić te dziwne niuanse komu ulec a komu nie, zbyt mnie to męczyło dlatego jestem skazana na samodzielne działanie."

Mam podobnie, dla mnie to jakieś takie życie w zakłamaniu, nieszczerości, manipulacjach. Nie wytrzymałabym.
Chyba, że trafi się na grupę fajnych ludzi, z którymi się współpracuje.

Temat niewolnictwa ruszyliście. Kiedyś bardzo chciałam pracować w firmie jako pracownik, bo chciałam się w tym spełnić w jakiś sposób, by poczuć się wartościowa, dobrze
i bezpiecznie.  Zwykle było źle, a po odreagowaniu bycia sługusem w różnych strukturach, gdzie chciałam na coś zasłużyć, zaczęło być ok. Z tym, że mi  odeszła ochota na bycie pracownikiem;) Wtedy poczułam, że jedyna słuszna dla mnie droga to własna firma, swobodne działanie.
Choć czasem pś jeszcze chce być kierownikiem, menadzerem.  Jednak myślę, że to także karma, pewnie niewolnika, albo jeszcze jakieś inne niespełnienie w roli "ważnej", dowodzącej osoby. Nie jest już to tak silne by chciało mi się aktywnie to realizować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-16, 16:52:43
Laka
jeśli chodzi o kierownika to nie wiem czy się opłaca, pracowałam w kadrach i miałam wgląd w pensje owszem trochę więcej zarabiają ale za to mają dużo odpowiedzialności, często też finansowej. Obserwowałam sobie jak się cieszyli z awansu , pierwszy tydzień a już po 2 miesiącach chodzili poszarzali z nadmiaru obowiązków i odpowiedzialności. Najfajniej w takich dużych firmach mają małe stanowiska, gdzie sobie siedzą i gnidzą , gadają jak to dużo robią ( choc realnie zwykle nic nie robią), 3/4 czasu zajmuje FB , YT a pod koniec dnia się biorą i zrobią jakieś dwa sprawozdania.

natomiast pracując dla siebie trzeba umieć się samemu zmotywować i regulować sobą tak aby pracować systematycznie , nawet wtedy gdy nie ma  klientów i z tym akurat sama się borykam. W takiej pracy też trzeba stale dbać o wysoką samoocenę zwłaszcza gdy mamy bogatych klientów. Bogaci ludzie lubią mieć do czynienia z kimś najlepszym w swoim fachu , musi tym emanować bo oni chcą płacić pieniądze za coś wysokiej jakości i też my musimy czuć że to co robimy jest najlepsze.

fajnie wypowiedział się piosenkarz Garou podczas ostatniego pobytu w Polsce mówił że prowadzi kursy dla wokalistów i pyta na początku każdego "dlaczego chcesz śpiewać" i na podstawie tych odpowiedzi jest w stanie od razu stwierdzić kto z nich odniesie sukces. Odpowiedzi są takie "chce śpiewać bo chce być sławny i bogaty", "chcę spiewać bo lubię , kocham muzykę" ale żadna z tych osób nie odniesie sukcesu , sukces odnoszą ci którzy odpowiadają "chcę śpiewać bo chce się dzielić moją muzyką , talentem , emocjami z innymi ludźmi, chcę im dać muzyke która jest we mnie" ;) i to jest chyba sedno sprawy jeśli chodzi o samodzielną działalność.




 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-03-16, 17:21:45
no ale w ekonomii taka odpowiedź 'chcę sprzedawać to i to, bo chcę być bogaty' jest na miejscu.
Celem firmy jest przetrwanie i robienie kasy, więc ten cel pośredni się mieści.

Odpowiedzi są takie "chce śpiewać bo chce być sławny i bogaty", "chcę spiewać bo lubię , kocham muzykę" ale żadna z tych osób nie odniesie sukcesu , sukces odnoszą ci którzy odpowiadają "chcę śpiewać bo chce się dzielić moją muzyką , talentem , emocjami z innymi ludźmi, chcę im dać muzyke która jest we mnie" ;) i to jest chyba sedno sprawy jeśli chodzi o samodzielną działalność.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-16, 17:41:38
no ale w ekonomii taka odpowiedź 'chcę sprzedawać to i to, bo chcę być bogaty' jest na miejscu.
Celem firmy jest przetrwanie i robienie kasy, więc ten cel pośredni się mieści.
dlatego mamy do czynienia np. z handlem wysokich częstotliwości  HFT na giełdach i można łatwo się domyślić do czego on doprowadzi w dłuższej perspektywie także karmicznej osób które wykorzystują zautomatyzowane algorytmy w celu grabienia sobie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-03-16, 19:26:28
Mirek
Przypomnij sobie umowę jaką zawarłeś z tą strzygą, że bedziesz jej dawał energię w zamian za co. Możesz porozmawiać z jej duszą, zobaczysz jak ona się zapatruje na zerwanie umowy, zobacz też jakie teraz masz korzysci z tej umowy i po co w dalszym ciągu ją podtrzymujesz. Apotem można pomyslec o wycofaniu się z tej umowy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-03-16, 19:32:58
A wiesz co Inga, tym postem i mnie coś podpowiedziałaś. Taki jeden Koreańczyk mnie chyba chce wykorzystać do swoich spraw i chyba też porozmawiam z jego duszą.
Czy wierzycie w aniołów stróżów?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-03-17, 09:47:34
od niedawna czasami miewam chwilowe przeblyski odczucia jak wspaniale by mi sie zylo gdybym nie mial zadnych obowiazkow, gdybym zyl dla samego zycia. Nikt by mnie do niczego niezmuszal a ja robil bym co bym chcial. Przy takim nastawieniu a raczej swiadomosci nawet stanie w kolejce w sklepie bylo by przyjemnoscia. Zero obowiazkow, presji, przymusu ze swojej i ludzi strony. Tylko zeby taki stan osiagnac to daleeka droga
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-03-17, 14:31:00
Edyta

:)
Z tego co napisałaś o tych wokalistach to ta właściwa odpowiedź mówi o wysokiej samoocenie właśnie: jestem taki super, wartościowy i chce się tym podzielić. Ktoś mówi lubię śpiewać- ale nie ma celu, ktoś inny chce zarabiać kasę, być sławny, ale nie skupia się na wartości tego co daje.

No tak, poczucie wartości tego co się oferuje:)))
Mieli mi się ostatnio temat prosperity, właśnie to dawanie, branie, sens tego. Ogarniam jak to wszystko zharmonizować:) I ogólnie temat przyjemności, radości w życiu mi wypłynął.
Bo praca ma być przyjemna i nie zdominować życia, by był też czas na inne przyjemne rzeczy.
Chce wszystko co najlepsze, a nie coś za coś:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-17, 22:09:39
Laka
tak sobie myslę że biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną we wschodniej Europie to najbardziej się opłaca inwestować w swoją samoocenę, rozwój , znajomość języków i coś co możemy dać ludziom nie tylko w Polsce. Myślę tu o umiejętnościach i talentach. Takie miałam ostatnio inspiracje aby budować w sobie spokój i rozwijać talenty bo mogą się przydać .

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-03-17, 23:32:42
Edyta

Mnie już od jakiegoś czasu ciągnie do Londynu, ale chyba nie jest to dla mnie korzystne na teraz.
A inspirację by się uczyć angielskiego, bo będzie mi przydatny też dostałam:)
Mam nadzieję, że nie będę musiała z Polski uciekać, to by była ironia karmiczna:P Wcieliłam się tu na rozwój, nie wiem tylko czy brałam pod uwagę w drodze życia, by
się tu w Polsce spełniać materialnie, życiowo;) Mogłam mieć wtedy inne intencje. Chociaż tak sobie myślę, że mogłam uwzględniać, bo urodziłam się w takich czasach,
rodzinie że miałam wszystkiego pod dostatkiem w Polsce, na początku jeszcze jak nie było w Polsce dobrze, to dostawałam z Niemiec( mój tata tam pracował), a potem
zaczęło być dobrze jakiś czas w Polsce, to też miałam dobrze.  Obym uwzględniła dobry ciąg dalszy;)
Ogólnie mam jakieś wewnętrzne przekonanie, że w Polsce będzie coraz lepiej i wszystko, mimo tego że jest teraz kocioł, zmierza w dobrym kierunku i będzie coraz lepiej
i lepiej. Nie wiem tylko kiedy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-18, 09:27:43
Laka
mnie bardzo ciągnie w okolice Liverpool :) karmicznie chyba :) miałam podonie jak ty też niczego mi nie brakowało. Jednak ta sytuacja z Krymem jakoś ostatnio mi zburzyła wizję dobrobytu w Polsce. Obawiam się sankcji ekonomicznych i wycofania zagranicznych inwestorów z kraju. Polacy nie lubią mieć długo dobrze muszą walczyć za ojczyznę to ich jakoś dziwnie jednoczy i prowokuje takich cyników jak Putin. Z resztą Ukraina ma podobnie a efekty już widać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-03-18, 10:58:34
Edyta

"Polacy nie lubią mieć długo dobrze muszą walczyć za ojczyznę to ich jakoś dziwnie jednoczy"

niestety coś w tym jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-18, 11:14:34
Laka
nawet myslałam żeby zrobić modlitwę dla Polski w jakieś większej grupie może by coś dało. Chodzi właśnie o uwolnienie świadomości narodowej od takich dziwnych wzorców wojaczkowania, cierpiętnictwa i jednoczenia się dopiero wtedy gdy wróg za progiem zamiast współpracy na równych, uczciwych warunkach w spokoju i dobrobycie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kopergamin w 2014-03-18, 15:51:27
Mnie się marzy uwolnienie OD świadomości narodowej (na rzecz świadomości planetarnej, regionalnej, lub jakiejkolwiek innej), bo tzw. narody to toksyczne byty, i nie należy ich wzmacniać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-03-18, 15:53:45
racja, naród to obdarty gobelin mitu :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-03-18, 22:14:59
Niedługo ruszy mój blog :) z przemyśleniami i wglądami duchowymi :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2014-03-18, 22:35:34
Wczoraj miałem jeden z najgorszych dni w tym roku. Tak mi wywalało do biurokracji, różnych procedur, ISO itp, że zacząłem potężnie kląć. Nawet jedna z koleżanek wyszła z pokoju, bo nie mogła tego słuchać. Dzisiaj byłem w komisji odbiorowej instalacji na pewnym obiekcie. Drobiazgowe procedury, wyszukiwanie usterek, protokóły itp. I w tym wszystkim obracali się bardzo pozytywni ludzie. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, że budujemy bardzo skomplikowane instalacje, które łatwo mogą obrócić się przeciwko nam. Jeśli coś nawali to ofiary można będzie liczyć w setkach. Jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy i musimy stosować skomplikowane procedury, żeby się nawzajem sprawdzać i nie dopuścić do nieszczęścia.
Afirmacja, z której obecnie korzystam w celu przepracowania karmy pracy jest niesamowicie mocna. Ale mam nadzieję, że jestem już za półmetkiem. Kiedyś korzystałem z niej (tej afirmacji) do przepracowania związku z Bogiem. Działo się oj działo. Tak jak teraz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kornel w 2014-03-18, 23:47:37
Mirku -podaj proszę tą afirmację. Też jestem w potrzebie / także buduję rózne instalacje/ i tak samo jak Tobie nie zawsze płynnie to wychodzi.  Jezeli nie możesz tutaj to może na PM ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2014-03-19, 07:28:12
Kornel
Moja afirmacja to żadna tajemnica. Jednak nie jest to afirmacja tzw. "szczególna", skrojona dla jakiegoś wąskiego aspektu życia, tylko ogólna. Brzmi ona: "Ja...rezygnuję z chorób, problemów i trudności na rzecz zdrowia, harmonii i radości".
U mnie działa bardzo oczyszczająco.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-03-19, 08:13:27
Świetna, i jeszcze sie rymuje
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-03-19, 08:56:39
miałam fajny wgląd w temat samooceny :) pokazało mi się że chodzi tu bardziej o uwalnianie się od siebie niż budowanie sobie wyobrażeń o sobie, im mniej się sobą przejmuję (utożsamiam ze sobą )  tym jestem szczęśliwsza , im mniej mnie we mnie tym więcej miejsca dla Boga :) im mniej kontroli rzeczywistosci tym więcej cudownych niespodzianek :) im mniej wysiłków tym piękniejszy efekt :)

fajnie też pokazao mi sie na temat odpowiedzialności - im mniej brania na siebie odpowiedzialności za sytuację tym wiecej odpowiedzialnych i rzetelnych ludzi w moim środowisku

im mniej czuję się bogiem i tytanem tym więcej wpuszczam Boga Prawdziwego
to nie ja pracuję dla Boga tylko Bóg dla mnie i przeze mnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-03-19, 10:20:43
Edyta,
fajne to co piszesz i bardzo inspirujące.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-03-19, 10:49:02
No tak, dystans do siebie jeszcze nikomu raczej nie zaszkodził
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-03-19, 11:00:28
Edyta

Fajne uświadomienie:)
Też tak czuję. O to chyba chodzi gdy puszcza się ego, znika "moje" a pozwala się by pojawiło się to co najwłaściwsze, Boskość może się wtedy przejawić, a my
nie czujemy przywiązania. Bo to nie nasze, ale dobre. Wtedy znika kontrola, a zamiast tego jest zaufanie, płynie się wtedy z Boskim prądem życia.
Jest to fajnie uwalniające, nie trzeba się martwić, zastanawiać, kombinować i stresować. Wystarczy być .
Wtedy też niewiele nas dotyka, nie można nas zranić, bo to nie my. Jest się jakby obok tych nakładek.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-03-19, 13:34:22
Ruszyłem z moim blogiem, zapraszam :)
http://dotykduszy.wordpress.com/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-03-19, 14:12:41
Witek D

super, bardzo przyjemnie się czyta a ja mam akurat głód na fajne przemyślenia i wiedzę w temacie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-03-19, 14:36:19
a w ogóle to wiadomo skąd wzięła się ta historia z ciałem atmicznym?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-03-19, 14:56:46
Arwena
Dzięki :)

Mariusz
Moja się wzięła z mojej intuicji :) Zastanowiłem się na czym polega objawianie się (choć nie zawsze) różnych oświeconych mistrzów w fizycznym świecie i czym w takich chwilach są (no i jaka jest ich interakcja z fizycznym światem)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-03-19, 15:15:46
Ja nie jestem pewien czy istoty Oświecone potrzebują takiego ciała do skutecznego inspirowania osób.

Jak czytałem np książkę "Życie i nauka Mistrzów Dalekiego Wschodu" to Jezus I Budda z tej książki raczej nie byli Oświeceni.

Ale powiedzmy, że istoty bliskie Oświecenia mogą takie tworzyć jak tego potrzebują. Tylko nie wiem czy to nie jest po prostu takie gęstsze ciało eteryczne. W książce "Przebudzenie" A. Atras opisuje , że nie zeszła w materię poprzez inkarnowanie w ciało fizyczne tylko poprzez stopniowe zagęszczanie ciała eterycznego, aż stało się ono ciałem fizycznym
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-03-19, 15:38:17
Na poziomie eterycznym jest możliwy wpływ, na poziomie atmicznym, nie. To jest ta różnica. Ciało atmiczne "wyrasta" jako owoc rozwoju duchowego ale nie ma możliwości manipulowania nim bo nie istnieje ono w takim sensie w jakim istnieje ciało fizyczne/eteryczne. Bliżej można by stwierdzić że człowiek ma jedynie zdolność obserwowania tego ciała, bycia go świadomym niż używania go w jakimś celu. Bo to "emanacja" samego istnienia i jako że nie ma na jego poziomie pragnień czy awersji (ani środków do ich realizowania), nie ma też ubytku energii (co dzieje się na ograniczonym w zasoby jakkolwiek ogromne, świecie eterycznym i fizycznym). Dlatego w świecie fizycznym bardziej przypomina to hologram niż coś co w nim realnie istnieje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-03-19, 15:50:01
no dobra :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-03-19, 18:37:43
 zęby była równowaga do moich dołujących wpisów wyznaję, że jestem we Francji na szkoleniu -na razie w szkole językowe i czuję się jak na wakacjach :)-oby jak najdłużej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-03-19, 22:20:51
ania - tylko pozazdrościć !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-03-19, 22:53:35
ania .82

super:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-03-21, 22:39:27
ludzie są tu mili, miasto ma dobrą wibrację;) ale nie wiem skąd się wzięło przekonanie ze Francuzki się fajnie ubierają. To jakaś masakra prawie ze jesli chodzi o niektóre. no ale moze nie mają kompleksów, ale czy ja wiem...starsze moze jestem w stanie zrozumieć, ale młode tez niektóre, nie wiem skąd to.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-03-22, 12:31:58
bo kiedy trzeba potrafią się ubrać bardzo stylowo
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-03-22, 18:08:36
ach  te   niesamowite Francuzki

mógłbym  conieco  o  nich  powiedzieć  ale  nie  na  tym  forum



finezyjnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-03-22, 20:52:52
 poszlam dzis z kolezankami na rekonesans po sklepach i oczy lataly mi wokoło orbit. NIe napisze co kupiłam i w jakich ilosciach, ale te ciuchy co tu mają mnie zniewalają...i bedę musiała się mocno pilnować żeby nie pójść z torbami. A buty to już w ogóle bajka. Nawet w sieciówkach które są tez ich w Polsce asortyment jest inny, o wiele lepszy i ciekawszy, a o jakości nie będę wspominac, bo chyba każdy wie, ze wszystko produkuje się pod tym samym opakowaniem na Europę Wschodnią i Zachodnią.
Chyba mi by się przydalo odreagować ekscytację i przywiązanie do ładnych czy "markowych" ciuchów (oczywiście nie mowię o jakichs pradach czy armanich, chociaz to tutaj też ponoć mają i nie omieszkam się wybrać kiedys). Wlasciwie dopiero od niedawna gdy się trochę podrasowałam zaczęlam wymieniac garderobę, ale wciąż mi mało i rodzą się nowe potrzeby;) niezbędne do stworzenia wizerunku kobiety zadbanej i atrakcyjnej, a gdy zaglądam do szafy wciąż nie wiem co na siebie włożyć. Bo do tej pory to ubierałam się jakoś tak nie do konca podkreślająco moje zalety zewnętrzne.
W Polsce od Francji mnie odrzucało, tutaj w koncu zaczął mi się ten francuski podobać i widzę jaki to ładny język i te stereotypy negatywne co miałam o tym narodzie jakos nie są widoczne a bardziej zalety. ale teraz jestem w szkole językowej z przemiłymi paniami, od przyszłego czwartku zaczną się powazne rzeczy i nie wiadomo jak się wszystko potoczy, hehehe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-03-22, 22:56:28
Ania, ale zakupami to ty się może nie lecz, co? To nie jest najlepszy sposób na uzdrawianie.
Tak wiesz, raz na jakiś czas, jak się coś naprawdę podoba, ale nie poddawaj się ekscytacji.
To cię może wciągnąć w rywalizację, widzisz już porównujesz Polskę z Francją (stare z nowym), a co będzie dalej...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-03-23, 10:13:33
mi tutaj wszystkie ciuchy się naprawdę podobają:D.
Nie no spoko, potrafię się kontrolować, ale ostatnio postanowiłam kupować rzeczy porządne na lata i tutaj byłaby dobra okazja, bo one są porządne, a przynajmniej na takie wyglądają.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-03-23, 11:31:47
aha, no to w takim razie - nie żałuj sobie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-03-28, 17:58:06
   im bardziej chcesz od czegoś uciec tym bardziej przyciągasz coś (albo kogoś) kto ci o tym przypomina.
Właściwie jest to nawet śmieszne :D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-04-01, 09:06:12
Próbuję znaleźć jakieś pryma aprilisowe żarty w mediach i nie mogę na nic trafić.
Czyżby media stały się aż tak mega poważne?
Albo ja wyczucie straciłam ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-04-01, 10:25:33
Czesc kochani ;-)
można jakoś zmierzyć czy ma się przewagę intencji uzdrowienia siebie nad trzymaniem się żali i pretensji? moze ktoś chciałby spojrzeć na moje zdjęcie i zobaczyć czy jestem gotowa do wybaczenia? ;-)

A tak z drugiej półki. Mój syn miał już węzły na traumę przedszkolną ,ale nadal jakoś entuzjazmem nie pała jak ma iść do przedszkola. Wręcz odsuwa ten moment i myśli. Raz mówi,ze tam jest super a raz ,że nie (ach te 3,5 latki) . Mówił,że jedna Pani powiedziała do niego wstyd jak się posikał w majtki i zrobiło mu się smutno. Większość dzieci idzie w podskokach do przedszkola -widzą tego plusy. A on- że za dużo tam dzieci,że woli być ze mną, że to ,że tamto. Tak się starałam po przedszkolu robić z nim fajne rzeczy i dawać swój czas i też nie wyszło. Sama już nie wiem czy to dla niego dobre żeby tam chodził. Z drugiej strony blokuje mnie to na pracę i zarobki. Mogłabym znaleźć coś po 16 ale jest pewnie bardzo ograniczone pole manewru. Choć nie twierdzę ,że się nie da. Nawet mogłabym przy jakiejś pracy po 16 uczyć go w domu, razem rysować, wycinać itd ale musiałabym mieć pracę żeby mi nie wywalało na finanse. Ja jakoś nie mam serca go tam na siłe ciągać- moze gdyby nie te bóle brzucha to bym go tam ciągala ale ma jakieś bóle odkąd chodzi do przedszkola, stresy. Wiadomo w domu luz a tam trzeba sie dostosować. A moze moje p.winy i on to jakos wykorzystuje..sama nie wiem. Bo co inne dzieci biegną w podskokach do przedszkola a on niechętnie. Miał moze ktos z was taki problem?:-)))  przecież muszą być różne rozwiazania. Mam dosyc ograniczonych perspektyw i chce rozwiazac moje ograniczenia bo nie zamierzam zamieniac mojego zycia w jakies'dlaczego ja' ? ;p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tulia w 2014-04-01, 10:55:33
Muszka

Ja byłam takim przypadkiem gdy chodziłam do przedszkola.
Płakałam, bóle brzucha i generalnie - niechęć. Pamiętam, że mama by mój brzuch uspokoić prasowała ręcznik kuchenny i taki ciepły kładła mi na brzuch i ja z tym ręcznikiem na brzuchu maszerowałam do przedszkola. Potem raz pani dyrektor przedszkola mnie taką zbolałą zobaczyła w drzwiach, zabrała do siebie do gabinetu, położyła na takiej kozetce i dała pospać ;-) Okazało się, że to był strzał w 10tkę;-) Od tego czasu bóle brzucha się skończyły a ja przychodziłam do przedszkola, maszerowałam od razu do pani dyrektor, buch na kozetkę, godzinka snu i wstawałam się bawić z dziećmi;-) Tak się działo w pierwszym roku chodzenia do przedszkola, potem już obywało się bez "dosypiania" ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2014-04-01, 15:50:20
Muszka,a masz mozliwosc, aby zaprosic do domu na krotko jakies dziecko z jego grupy? Moze on wskaze jakiegos kolege?
Spytaj go wprost czy tego chce,albo co jego zdaniem mozna by bylo zrobic zeby chcial chodzic.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-04-01, 21:01:04
Tulia on rano leży na leżaku i oddycha z misiem:) ma bóle w domu ,które nie wyglądają ciekawie- ale zbadam mu jeszcze krew dla pewności.
Choć jest już lepiej bo wychodząc z przedszkola nie ucieka do domu tylko się ociąga na ławce w szatni. Dziś z nim rozmawiałam i mówi ,ze chce chodzić i nie wyczułam negatywnego nastawienia. Jutro idzie po 2tyg. przerwie bo miał ospę i moze to bardziej ja panikuję. Chyba dociągnę jeszcze trochę jak dałam radę 7miesięcy. :) Może lada dzień już będzie lepiej. Będę się modlić tyle mogę zrobić i postaram się myśleć pozytywnie.

Jolanta 16 jest w grupie lubiany i widzę,ze dzieci tez go lubią. Nawet jego kolega ostatnioo go przytulił jak wychodziliśmy z przedszkola. Ale co jego zdaniem mozna by bylo zrobic zeby chciał chodzic to sobie zachowam jako rezerwę ;)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2014-04-01, 22:12:03
Muszka
Wierze w szczescie mojego syna w zyciu i w przedszkolu....powterzaj jak najczesciej i staraj sie nie myslec...bo jak myslisz to sie martwisz,a to zla energia. Jak pomyslisz o nim znowu to zaprzecz...da rade...moj Misiu i poslij mu buziaczka. Jak masz potrzebe to rozmawiaj z nim w myslach i posylaj mu pozdrowienia i zyciu mu dobrej zabawy....bedzie dobrze zobaczysz,
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-04-01, 23:44:44
Cześć
Na początku tego roku tkneło mnie jakoś na podróże gdy moja siostra wróciła z wysp kanaryjskich a jej znajomi zaczeli opowiadać mi o Tajlandi. Zaplanowałem że pod koniec tego roku pojade z kumplem do Tajlandi. Będzie to moja pierwsza poważna wyprawa bez nadzoru rodziny.  Dużo do tej pory z nim o tym pisałem, dużo marzyłem, wyobrażałem sobie też różne ciekawe krajobrazy, z słuchawkami na uszach podkręconymi na maxa tworzyłem akurat też model tropikalnej mapy do gry i czasami szukałem inspiracji na grafikach google.

Wyszło tak że miesiąc temu mojej siostrze naszła wielka ochota by oderwać się od rzeczywistości  i pojechać na Teneryfe, tylko niemiała zabardzo z kim sie zabrać. Nie trudno się domyślić że akurat ja sie załapałem i to w zasadzie za darmo. Siostra jest kasiasta więc niechciała odemnie nawet jednej korony bo zalezało jej tylko natym żeby poprostu wybyć na wakacje ale żeby czuć się wporządku, też dołożyłem małą sumke. No i cóż.. byłem, zobaczyłem i właśnie wróciłem z Teneryfy.
Pisze to tutaj bo juz tam na wyspie pomyślałem że warto by było sypnąć tu garść moich filozoficznych rozkminek jakie tam miałem. Nie omieszkałem spędzić tam kilku godzin na moich wewnętrznych przemyśleniach gdy miałem pod nosem takie piękne widoki.
Szczęście czy też nie, przylecieliśmy tam ponad 2 tygodnie po zakończeniu wielkiego karnawału który odbywał się ponoć w Santa Cruz. Rzecz w tym że nawet te 2 tygodnie po zakończeniu oficjalnego karnawału, wciąż odbywały się lokalne imprezy i pomniejsze karnawały. Z tym że te niby lokalne i pomniejsze były dla nas czymś niesamowitym, miałem wrażenie że całą wyspe ogarneło szaleństwo zabawy. Muzyka rozbrzmiewała zewsząd. W centrum odbywały się koncerty latynowskiej muzyki, ludzie poprzebierani w najróżniejsze stroje tańczyli na ulicach podczas gdy nad morzem kilometr dalej trwał jakiś pochód, orkiestra waliła w bębny. Ciężko to opisać. Skręcając za róg pierwszego lepszego budynku było 80% szansy że trafi się na jakąś impreze pół nagich przebierańców. Naprawde coś niesamowitego. I tak było codziennie aż do 31 marca. Ludzie którzy akurat w tym czasie pracowali tzn policja i służby miasta ganiali jak mrówki sprzątając tony plastikowych kubków i innych śmieci z ulic. Byłem zupełnie oszołomiony rozmachem tego wszystkiego, zwłaszcza tymi wszystkimi „dziwnymi” ludźmi, głośną muzyka, roślinością której nigdy nie widziałem i architektórą budynków wyjętą prosto z telenoweli brazylijskich. Później doczytałem że karnawał na Teneryfie to najwieksza tego typu impreza na świecie zaraz po karnawale w Rio de Janerio i odbywa się co roku trając przez kilka tygodni.

Dla mnie to było troche za dużo jak na pierwszy dzień. Czułem sie nie swojo w tłumie tych wszystkich tubylców, bo świętowali głównie tubylcy. Nie wiedziałem jak reagują na obcokrajowców. Większość z nich mówiła tylko po hiszpańsku. Jeden kelner jeszcze mnie nastraszył że nielubią tu turystów ale drugi z kolei mówił co innego. Osobiście przekonałem się, albo poprostu natrafiłem na takich którzy byli do mnie przyjaźnie nastawieni. Doszedłem więc do wniosku że jaka karma takie traktowanie (życie), nawet w miejsach gdzie rzekomo nielubi sie czegoś lub kogoś.

Ogólnie moge napisać że poznałem wielu różnych ciekawych ludzi których już w życiu raczej nie zobacze. Większość z nich poznałem w hotelu ale również na mieście. Zdecydowana większość turystów to ludzie 50+ ale niebrakowało też młodych ładnych dziewczyn w hotelu jak i na mieście. Ich obecność uświadomiła mi dużo fajnych i kluczowych rzeczy o mnie i o nich ale to już zostawie może dla siebie.
Dotychczas prowadząc takie prawie że rutynowe życie nie wiele sobie uświadamiałem, oczywiście mogłem sobie uświadamiać ale dopiero jak pojechałem na tą wycieczke i żyłem przez ten tydzień intensywniej niż zwykle, uświadomienia i inspiracje zaczeły wysypywać mi sie jak z worka. Dużo z nich jest taka w sumie prozaiczna ale często nie ma się pełnej świadomości tych niby prostych rzeczy. Niezdaje sie z nich tak jakby sprawy mimo że sie to wie. Np jedna z takich prozaicznych uświadomień – Któregoś wieczora odpoczywając po intensywnym dniu zacząłem sobie myśleć jak odmienne i różne życia ludzie prowadzą na naszej planecie i w jak różnych miejsach się znajdują, później pomyślałem jak wiele jest miejsc na ziemi jak to, jak wiele rzeczy dzieje się na raz, teraz. Z chwilą gdy pisze to zdanie ktoś napewno umiera, ktoś na pewno sie rodzi, ktoś uprawia seks, bije sie pod barem, kłóci, modli sie do Boga, ktoś odnosi sukces właśnie w tej chwili a ktoś myśli o samobójstwie. I tylko na samej ziemi dzieje sie aż tyle właśnie w tej jednej sekundzie, teraz. A w całej naszej galaktyce ? Albo w całym wszechświcie ? To napewno nic nowego co napisałem ale może być odkrywcze. Gdy pomyślicie o zamku z czekolady.. to nic takiego, wiadomo że to możliwe żeby taki zamek sobie był, ale jak zobaczycie go na własne oczy wtedy nabieracie większej świadomości tego zamku. A w ogóle po co mieć świadomość takich oczywistych rzeczy ? Sam w sumie nie wiem ale ja osobiście czuje jakąś taką wewnętrzą potrzebe by być w centrum wszystkiego, by to widzieć i czuć, by poprostu mieć świadomość wszystkiego co sie dzieje. Lubie patrzyć sie z wysokości na miasto, zamiast domu wybrał bym pewnie skromne mieszkanie byle by było wysoko i z dobrym widokiem na jak największy obszar. Takie okno na świat.  Nie wiem czy to naturalne czy wynika z jakichś obciążeń.

Kolejna drobna rzecz którą sobie uświadomiłem to taka że wiele rzeczy można mieć taniej niż zwykle. Za wiele rzeczy się przepłaca gdy chce sie je mieć szybko. To prawda że czas to pieniądz. Wielokronie zyska ten kto dłużej poczeka i podejmie właściwą decyzje niż ten co będzie chciał mieć coś szybko. Za wiele rzeczy można też zapłacić o wiele mniej w zalezności gdzie sie je kupuje.
Kolejną sprawą są marzenia. Zauwazyłem ile zwykli ludzi mają bezwartościowych dążeń i marzeń. Nie zadają sobie nawet pytania czy naprawde tego chcą. Kilka miesięcy temu marzyłem sobie żeby założyć wielką korporacje, żeby moje imie widniało na wielkim szyldzie biurowca rozpoznawalnym już z daleka. Wczoraj wieczorem stałem na tarasie hotelowym z kieliszkiem w ręku i zadałem sobie to pytanie, czy naprawde bym tego chciał, czy to uczyni mnie szczęśliwym ? Odrazu wiedziałem że nie. Odrazu przeszła mi ochota. Ważne jest by wybrać tylko te marzenia które rzeczywiście sprawią że będziemy szczęśliwi. Zrobić z nich cele. Zazwyczaj są to rzeczy najlepsze dla nas. Moim marzeniem które napewno sprawi że będzie szczęśliwy jest uzdrowić moje głębokie lęki przed światem, ludźmi i wade wymowy, blokade która jest owocem tychże lęków, a następnie dokonywać chwalebnych czynów z dziewczynami jak to Wniebowzięcie Grubego określa. Wiem że moje życie wywróci się wtedy o 180 stopni. Oczywiście o 180 stopni w strone prawdziwego szczęścia.

Podczas tej wycieczki nie brakowało mi też klasycznych wywałek których miałem pod dostatkiem wychodząc na miasto czy ogólnie będąc tam. Wywaliło mi między innymi coś dziwnego z siostrą. W hotelu generalnie ludzie przebywali ze swoimi partnerami a ja byłem z siostrą. Kazdy myślał że to moja dziewczyna lub żona a ja mimowolnie utożsamiałem sie z tym czując paskudną ciężką energie i obrzydzenie do niej i do siebie. Raz sie prawie z nią pokłuciłem bo powiedziałem że następnym razem przyjade sam. Rzecz jasna to nie jej wina, to co mi wywaliło było we mnie, ale niemogłem sobie z tym dać rady, musiałem jej unikać.  Skojarzyłem to potem z nadopiekuńczością matki gdzie czułem coś podobnego. Wywalały też inne znane mi już rzeczy jak lęki przed ludźmi, publicznością, tłumem i inny troche rodzaj lęku przed kobietami (od taty). Zmartwiłem sie troche bo dużo tego było i też dużo działo sie na codzień.

Nie wszystko opisałem bo nie wszystko na tą chwile pamiętam.
Generalnie ciesze się że spotkał mnie taki wyjazd mimo tego że nieczułem sie tam zbyt komfortowo. Otworzył troche oczy na wiele spraw, pomógł mi zaabsorbować i przetrawić pewne rzeczy i dał motywacje do rozwoju. 
Jest jeszcze kilka rzeczy które mógłbym opisać ale czuje że taki tłusty post już wystarczy :)
Teraz czas ścisnąć poślady jak to Clint napisał i zabrac się do szczerej pracy nad sobą bo jak widać pieniadze szczęścia nie dadzą gdy na karku kiepska karma. Ale w szczęściu pomagają.
Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-04-02, 08:38:52
:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-04-02, 08:49:37
Jola ;-)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-04-02, 14:44:05
Doktor
a ja za 2 tygodnie mam jechać do Seulu...
ciekawe jak będzie, czy w ogóle pojadę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-04-02, 20:13:24
wyznaję, że słabo wychodzę na braku pewności siebie.
Generalnie rozumiem większość rzeczy po francusku które słyszę. MOgłabym też powiedzieć większość które chcę  poprawnie i bez błędów. To mi wychodziło w szkole językowej bo tam byłam spokojna i pewna siebie. Niestety przez nieśmiałość cicho artykułuję i wstydzę się akcentować więc oni zawsze robia paron, i musze powtarzac drugi raz i mam wrażenie że wychodzę na mniej rozgarniętą niż jestem.
Gdyby nie było rodzajników świat byłby piękniejszy...nie wiem po co te podziały na rodzaj żeński, męski a w niektórych językach jeszcze niejaki.
Angielski to najlepszy język na świecie, obcy, niestety dziwnym trafem miesza mi si,e w głowie gdy tu jestem, ciekawe że z niemieckim nigdy nie miałam takich problemów...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-04-03, 18:45:46
Odnośnie braku pewności siebie ostro mi się pokazało w tym tygodniu, że od niemal urodzenia w tym zyciu jestem niepewna siebie, nie wiem czego chcę a czego zdecydowanie nie, od zawsze miałam problemy z podjęciem decyzji. Jeśli jakąś podejmowałam przeważnie ogarnialy mnie i tak wątpliwości, jeśli nie podejmowałam działania też nie czułam pewności , że zrobiłam słusznie, w zgodzie z sobą samą. Nie dotarłam chyba do siebie samej jeszcze wcale. Z lęku, z wyparcia, z różnych przyczyn, ktorych sobie nie uświadamiam. Ostatnio męczą mnie wszyscy, najchętniej zapadłabym w sen....
Czy to jest oznaką zamknięcia świadomości w astralu? Sen, odwracanie się od widzenia rzeczywostości, chęć nieistnienia, nie czucia, nie widzenia nie działania, nie odczuwania naporu z zewnątrz itp.
Jak przy wielkiej wielkiej migrenie, najlepiej przestać posiadać głowę i nerwy , ciało i samą siebie, nie chcę życ!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2014-04-03, 21:48:49
Wilson
Pewność siebie/brak pewności - to już suma wielu czynników, dlatego najlepiej rozebrać to na czynniki pierwsze. Trzeba by przepracować bezpieczeństwo, przestać się krytykować, puścić kontrolę, presje. Z tego ten ból głowy, z presji, tłumienia i opierania się zmianom. Najlepiej postawić sobie alternatywę: albo dalej trzymam emocje i traumy i boli mnie głowa, albo puszczam  a wtedy przestaje mnie boleć głowa :)

A jeszcze migrena - jak mi sie wydaje - przyczyną jest nadmierna kontrola w tym celu, żeby działo sie wszystko tak jak ja chcę. Kiedy okazuje się nieskuteczna i kiedy dzieje się nie po mojemu, to pojawia się wściekłość połączona z niemożnością zmiany, co powoduje migrenę.

Na początek mozna sobie pomóc np. EFT, czy Techniką Uwalniania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-04-04, 00:29:29
Mateusz
ciekawe spojrzenie na migrenę, coś w tym jest
Dziękuję za  podpowiedź stawiania ultimatum to powinno pomoc na wszystkie bóle :)
odpuścić żeby zrobilo się miejsce na świeżą energię i jej swobodny przepływ?

migrena w sumie była tylko przykładem tego w jaki stan wpadam co jakiś czas- niechęci totalnej do życia
do przejawiania i istnienia, to temat na dolne czakry nadal prawda?

I ta niechęć przejawiła się w końcu chorobą - jak pś chciała to teraz mam
świadomie wciskałam sobie różne fajne rozwojowe rzeczy a jednak podświadomie nadal działa program samozniszczenia, nawet dziś stanęłam pod zakladem pogrzebowym, na pasach zatrzymał mi się samochód z usługami takimi właśnie, heh

A odnośnie głowy - po przebywaniu w tłumie, dużym mieście, istnieje mozliwosc ze ja cos zbieram z otoczenia? Mam 1 znajomą, ktora odczuwa to samo ale nie wie skąd się to bierze i nikt nas nie rozumie w tym temacie ;)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-04-04, 08:16:18
Ja od zawsze ma 2 typy bólu głowy.
Ból ciągły, jednostajny - z lęku przed istotami duchowymi, Bogiem, astralami, ich atakami na mnie
Ból zwiększający się pod wpływem trzęsienia głową- z lęku przed ludźmi
Gdy to określę to pozostaje mi tylko zadanie określić kogo i za co się boję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-04-04, 11:26:51
Wilson
Pewność siebie/brak pewności - to już suma wielu czynników, dlatego najlepiej rozebrać to na czynniki pierwsze. Trzeba by przepracować bezpieczeństwo, przestać się krytykować, puścić kontrolę, presje. Z tego ten ból głowy, z presji, tłumienia i opierania się zmianom. Najlepiej postawić sobie alternatywę: albo dalej trzymam emocje i traumy i boli mnie głowa, albo puszczam  a wtedy przestaje mnie boleć głowa :)

A jeszcze migrena - jak mi sie wydaje - przyczyną jest nadmierna kontrola w tym celu, żeby działo sie wszystko tak jak ja chcę. Kiedy okazuje się nieskuteczna i kiedy dzieje się nie po mojemu, to pojawia się wściekłość połączona z niemożnością zmiany, co powoduje migrenę.

Na początek mozna sobie pomóc np. EFT, czy Techniką Uwalniania.

Mateusz,
fajne to co piszesz. Ale czy piszesz to z własnego doświadczenia? Czy miałeś migreny i udało ci się od nich uwolnić? Czy może znałeś kogoś kto miał migreny i uwolnił się od nich uwalniając się od nadmiernej kontroli i tłumienia?
Piszesz, że można sobie pomóc stosując EFT. Czy takie ustawienie jest wtedy na ból głowy czy na kontrolę?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-04-04, 17:07:25
Moi drodzy mogłby ktoś zerknąć na mojego syna przesłałabym na maila zdjęcie bo strasznie panikuję wewnętrznie na jego objawy. I tak już mam wrażenie ,ze wiszę do góry głową nad ziemią za nogi więc byłabym wdzięczna jakby ktoś obadał troszkę sprawę. Jakiś trop.
Miał już z 10x takie ataki- to zaczęło sie jakieś 3-4 mies temu. Budzi się w nocy jakby mu się coś śniło, majaczy, patrzy w jeden punkt nie widząc mnie i krzyczy'mama' panicznie jakby się przy tym boi, raczej nie ma świadomosci do konca co sie z nim dzieje, całe ciało jest napięte, ból brzucha i przed ustaniem ataku odchodzą gazy. Bezwiednie przy tym oddaje mocz w tym jakby stanie przerażenia, woła mnie a ja mówię,ze jestem ale jakby mnie nie słyszy. Wczoraj jeszcze doszła jakas agresja, rzuca się , gryzie, ciało drży. PO ok 10 min. ustaje , wraca mu świadomosc, mówi ze czuł ból brzucha, ze płakał , pyta czy go kocham i idzie normalnie spać. A ja przy tym czuje sie bezsilna, przerażona. Nie wiem czy to jakas trauma przedszkolna, czy cos innego ale wczoraj to dobrze nie wyglądało. Dziś cały dzien czuje ze jest rozdrażniony, jakas agresja mu wywala na mnie, na świat. Myślę,że w pon. pójdę zbadac mu krew , on tez nie je mięsa ale moze to nie ma wpływu. Moze ktos spojrzy na zdjęcie i pomoże mi ustalic co to takiego bo ja juz odchodze od zmysłów. :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-04-04, 17:19:04
Muszka
ty lepiej poproś specjalistkę  o fachową diagnozę, to może być uruchomiona traumatyczna karma z poprzednich wcieleń albo wpływy astralne. Myślę że raczej to pierwsze. Teżmiałem w wieku przedszkolnym silną niechęć do szkoły, raz wrzeszczałem w przedszkolu że je spalę itp :-) Czasami zatrzymywałem się w pół drogi do szkoły i nie szedłem dalej. Ale jakoś przeszło

wyślę ci info na priv do jednej pani
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2014-04-04, 21:15:21
Lilliole
Nie miałem bólów migrenowych, nie znam też nikogo kto by sie z tego wyleczył, ale to dlatego, że te osoby nie zajmowały się terapią. O wzorcach napisałem na podstawie takich osób. 
Uważam że wyleczenie jest możliwe, tylko trzeba trochę pracy. Często kobiety mają takie bóle, bo wiadomo w dawnych czasach przemoc fizyczna jako forma osiągania czy wymuszenia czegoś nie wchodziła w grę, a inne metody rzadko skutkowały.
Mnie głowa bolała bardzo często i ciągnęło sie to latami. Nie znałem jeszcze EFT. Kiedy przekonałem podświadomość, że korzystniej jest stanąć twarzą w twarz z traumą jaka by ona nie była, niż się męczyć pojawiły sie sposoby jak sobie radzić z nimi. Jak człowiek jest gotowy na uwalnianie to sposoby się znajdą. To był regresing. Pomaga też sesja oddechowa.
Jeśli chodzi o EFT, to teraz nie stosuję, ale jakiś czas temu robiłem. Zawsze wychodziłem od fizycznego odczucia, czyli od bólu co tam mnie bolało, np. głowa. Po 2-3 rundkach pojawiały się przyczyny- emocje. Jeśli czułem, że boję się puścić, kontroluję to była rundka na te sprawy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2014-04-04, 21:39:38
migrena w sumie była tylko przykładem tego w jaki stan wpadam co jakiś czas- niechęci totalnej do życia
do przejawiania i istnienia, to temat na dolne czakry nadal prawda?

Pracowałem nad niechęcią i była ona u mnie w stopniu giga; rozmawiałem z pś zapisując wszystkie jej przekonania na ten temat.
Dolne czakry to sprawa niechęci związanych z materią i pracą, natomiast niechęć do istnienia to sprawa czakry korony pośrednio serca.
Niechęć do czegoś to skutek, jak każdy ma swoje przyczyny. Najczęściej jest brak poczucia sensu, zniewolenie, niemożność, bezradność, brak pozytywnych odczuć, brak przyjemności, miłości.
Jeśli którejś z tych cech brakuje, trzeba je sobie nawet samemu, a raczej zwłaszcza samemu dawać w każdym zakresie, w jakim jest to tylko możliwe.

Cytuj
A odnośnie głowy - po przebywaniu w tłumie, dużym mieście, istnieje mozliwosc ze ja cos zbieram z otoczenia? Mam 1 znajomą, ktora odczuwa to samo ale nie wie skąd się to bierze i nikt nas nie rozumie w tym temacie ;)

Modlitwa o uwolnienie od intencji, wzorców i mechanizmów zbierania negatywnych rzeczy z otoczenia i modlitwa o ochronę aury, czakr.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-04-05, 10:53:34
wczoraj byłam w moimi kolegami i kolezankami z Polski na sztuce powstalej w koopoeracji polsko-francuskiej w miescie w którym obecnie mieszkam i się szkolę. Cała śmietanka polskich najlepszych aktorów razem, mogłam ich zobaczyc po raz pierwszy w zyciu.
Wybaczcie wyrażenie, ale większego "G..." w zyciu nie widziałam i chyba nie ujrzę. co gorsze trwało 4 godziny i parenascie minut, co razem dało prawie 5 z przerwami. Jestem zdziwiona ze coś takiego nazywa się sztuką i że ludzi cos takiego kręci-niektorzy francuzi-bo były napisy po francusku-wstawali i bili brawo na stojąco. dla mnie był to jeden wielki bełktot, strzęp kogoś kto to pisał/tworzył czy reżyserował na haju, zreszta na koniec zaczęli palić trawę na scenie.
 Sztuka chyba powinna pokazywać jakies wartosci czy smieszyc czy bawić, nawet negatywne emocje jesl kogos kręci ich oglądanie-mnie juz w zasadzie nie rusza i obojetnie patrze na coś takiego, ale moze komus sie takie cos przydaje jesli cos za soba niesie czy do czegokolwiek. Ale to co to było to przechodzi moje pojmowanie :-D. Szkoda, ze nie odpuscilam tych 22 euro i nie poszłam bo juz cos mnie tkneło gdy czytałam recenzje-przerost formy nad trescia nie dało sie tego zrozumiec pod płaszczykiem egzaltowanych słów.
Jednak stwierdzam ze ci polscy aktorzy za mądrzy nie są skoro godzą się występować w czymś takim.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-04-05, 13:30:50
Ania, ty jesteś mądra dziewczyna! Wiele osób z dziedziny sztuki i widzów podnosi już protesty, że tych przedstawień niby-teatralnych to już się nie da oglądać. Sztuki już nie ma w Polsce, wiat oszalał.


wczoraj byłam w moimi kolegami i kolezankami z Polski na sztuce powstalej w koopoeracji polsko-francuskiej w miescie w którym obecnie mieszkam i się szkolę. Cała śmietanka polskich najlepszych aktorów razem, mogłam ich zobaczyc po raz pierwszy w zyciu.
Wybaczcie wyrażenie, ale większego "G..." w zyciu nie widziałam i chyba nie ujrzę. co gorsze trwało 4 godziny i parenascie minut, co razem dało prawie 5 z przerwami. Jestem zdziwiona ze coś takiego nazywa się sztuką i że ludzi cos takiego kręci-niektorzy francuzi-bo były napisy po francusku-wstawali i bili brawo na stojąco. dla mnie był to jeden wielki bełktot, strzęp kogoś kto to pisał/tworzył czy reżyserował na haju, zreszta na koniec zaczęli palić trawę na scenie.
 Sztuka chyba powinna pokazywać jakies wartosci czy smieszyc czy bawić, nawet negatywne emocje jesl kogos kręci ich oglądanie-mnie juz w zasadzie nie rusza i obojetnie patrze na coś takiego, ale moze komus sie takie cos przydaje jesli cos za soba niesie czy do czegokolwiek. Ale to co to było to przechodzi moje pojmowanie :-D. Szkoda, ze nie odpuscilam tych 22 euro i nie poszłam bo juz cos mnie tkneło gdy czytałam recenzje-przerost formy nad trescia nie dało sie tego zrozumiec pod płaszczykiem egzaltowanych słów.
Jednak stwierdzam ze ci polscy aktorzy za mądrzy nie są skoro godzą się występować w czymś takim.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-04-05, 20:49:37
cóż, w jednej recenzji przeczytałam że "4 godziny to za mało"...:-O, oraz wyjasnienie o co chodziło, jak dla mnie mocno naciągane. wkleiłabym linka, ale jeszcze sie komuś narazę.
Moja kolezanka powiedziala, ze chyba jest za glupia na ta sztuke bo jej sie nie podobało, ale powiedzialam jej ze wrecz przeciwnie, jest za mądra. zastanawiam się tylko jak to sie dzieje, ze reżyserzy mają srodki i mozliwosci na realizowanie takich wizji, ze ludzie widzą w tym jakąś wartość. masakra jednym słowem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-04-06, 08:51:10
Dla mnie jaka kolwiek sztuka gdy mialem ta nieprzyjemnosc sie na niej znalezc byla koszmarnie nudna. No taka nuda i meczarnia ze szok. Wolalbym chyba ogladac zwyklych ludzi jak ida ulica.
Bez obrazy dla tych ktorzy sztuke lubia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-04-06, 09:01:07
Dla mnie również tego rodzaju sztuka, czy jakieś bohomazy malarskie to coś nie do strawienia. To jakby fascynacja różnymi rodzajami popiepszenia, tym czego jeszcze można doświadczyć
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2014-04-06, 10:21:21
A tego rodzaju sztuka?;)
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,tone-slomy-upchnela-w-mieszkaniu,118741.html
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-04-06, 10:28:41
choć rozterki tej Pani-mojej imienniczki nie są mi obce, a wręcz bliskie, nigdy bym nie wpadła na takie wytłumaczenie tej wizji artystycznej...;). Nasuneło mi się bardziej pytanie logistyczne-gdzie ona mieszka podczas realizacji wizji, hehe
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-04-06, 15:05:17
a ja odrazu pomyślałem że fajnie by sie paliło
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kopergamin w 2014-04-06, 20:55:22
A tego rodzaju sztuka? :-)

Human Body Exhibition (http://google.com/search?tbm=isch&q=human+body+exhibition)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-04-06, 21:00:06
Kopergamin

Ciało ludzkie to jest dzieło sztuki,jakby nie patrzeć :-)...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-04-06, 21:12:38
nie no, to już jest jakiś absurd ostateczny z tą słomą
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kopergamin w 2014-04-06, 22:30:46
sztuka mięsa :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-04-07, 06:57:52
Tyż :-)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-04-07, 12:38:59
Tak bardzo się cieszę, czuje jakby coś ze mnie zeszło. Jakąś ulgę. Gdy przyznaję przed sobą jak bardzo nie czuje się bezpiecznie, jak bardzo sama potrzebuje wybaczenia, jak bardzo się boję , jak bardzo potrzebuję boskiej uzdrawiającej milości , jak bardzo my ludzie potrzebujemy się uczyć przebaczenia a nie trzymania tych zadr. Moje życie to rollercoster emocjonalny a wesołuch miasteczek fizycznie nie lubię.

Między mną a moimi rodzicami trochę się poprawiło. W końcu sama dokonałam wyboru aby nauczyć się wybaczać. Im, sobie. Mam dosyć świąt i innych spotkań na moich emocjonalnych wywalankach a mam ochotę wreszcie usiąść z tymi ludźmi i poczuć sie dobrze jak jest. Z tymi ich całymi zachowaniami, ułomnościami. Ostatnio nawet spędziłam z nimi fajne popołudnie, miałam fajny humor i czułam się ok. Zaraz święta i będę miała okazję zobaczyć czy nasze relacje się zmieniły.
Może jeszcze mam dużo nienawiści do matki jakiejś ukrytej - to chyba jeszcze jakieś inne wcielenia wchodzą a pamięci nie mam więc moze jeszcze wyjdzie. Na razie chce z tego zycia pooczyszczac. Choć marzy mi się uruchomienie jasnowidzenia i chciałabym żeby mi pomogło zobaczyć co tam było ;-)
Matka ostatnio ze mną rozmawiała czy ją  w ogóle kocham? ja powiedziałam,ze nie wiem. Ze mam dużo do niej zali i zadr a moze na jakimś poziomie tak. Ona się popłakała i myślę,ze byla wtedy szczera i opowiedziała mi trochę swojej historii i braku miłosci i ciepła itd. I jak wtedy ona wydała mi się autentyczna co u niej to żadkość, to we mnie coś puściło i faktycznie przez chwilę poczułam do tej istoty miłośc ale do jej głębii a nie tej osobowości. Teraz dzwoni(bo jest w Niemczech) ze ma dla mnie pieniądze, które mogę sobie wydać i bardzo się cieszę na takie wsparcie finansowe. Taka fajna niespodzianka. Wiem,ze ona nigdy nie była autentyczna, jest pochowana za mury alkoholizmu plus tysiące masek ale to wszystko ucieczka zeby się nie zderzyc ze sobą i swoimi słabosciami. Sama musi byc nieszczesliwa, niespełniona zeby to przekazywac ten ból, cierpienie. Ona właśnie miloscia nazywa martwienie się o kogoś- mówiła ze gdyby mi się coś stało to ona by strasznie to przeżyła. Tak tłumaczyła miłość do mnie. Ja jej wytłumaczyłam jak widzę miłość. No cóż nie znam naszej historii za bardzo ale mam nadzieję,ze uda mi się wybaczyć jej bo byc moze tez kiedys zadawałam jej ból. Zresztą też potrafię zadawać ból i cierpienie i tez chce dla siebie rozgrzeszenia. A z ojcem to tez inna sprawa ,ale wiem,ze tez czuje się winny i widziałam u niego skruchę więc tez mi łatwiej jakos to sobie wytłumaczyć. Miał taki okres ze pił 2 tyg. i prosił mnie o pomoc ,że nie może sobie dać rady wyjść z ciągu- mówił i płakał jak bardzo mnie skrzywdził i chyba dlatego pił. Myślę,że tak łatwiej wybaczyć jak się widzi,że ktoś nie chciał nas krzywdzić albo ,że tego żałuje. Ja tez mam na swoim koncie krzywdy ,które żałuję,ze wyrządziłam ale niestety zaślepienie cierpienia i chorób bywa czasem mocne. Cierpienie nie uszlachetnia a powoduje jeszcze większe cierpienie i spustoszenie. Zresztą człowiek,który kocha siebie i jest spełniony nie ma potrzeby krzywdzenia. Cóż zrobić ,ze błądzimy moze nawet tak tysiące lat? krzywdzimy się nawzajem? jaki jest w tym sens? ja nie widzę,żadnego. Czuję,że chce to skończyć  raz na zawsze i zacząć kreować związki współtworzenia , gdzie każdy jest wygranym . A z moim synu denerwowała mnie jego paniczna reakcja na przedszole a sama mam w sobie panikę i chyba jej nie mogę przetrawić ,że jest. Wkurzam się ,że jest, nie chce jej zaakceptować. To jest totalny brak p.bezpieczeństwa , takie zawieszenie jakby w próżni, bezsilność. Teraz łatwiej mi reagować na jego przejawy lęku. Ostatnio mi sporo wywala i doszło już do tego,że ja się tak totalnie bezpiecznie nie czuję ,ze zawijam się w koc ciasno i dopiero nakładam kołdrę i czuję się trochę bezpieczniej.Znaczy już wiem jak się czuje w ciele bezpieczeństwo.To chyba z okresu noworodka/prenatalne się wywodzi. Ale na razie sie zawijam tak w koc choć praktyką chyba tego nie można nazwac;)) Chcę wybaczyć bo bardzo chciałabym się poczuc bezpiecznie, marzę o tym . Jest tyle miejsc, rzeczy do zrobienia, poznania a bez p.bezpieczeństwa tego się nie da. Bez p.bezpieczeństwa nie ma zainteresowania. Stąd tez ja się ostatnio mało czym interesowałam bo gdy się boisz to się nie interesujesz. Gdy się boisz to nie żyjesz w teraźniejszości, nie poznajesz. ehh.
chciałabym obudzić to jasnowidzenie żeby sobie pomóc i zobaczyć jak te relacje ojciec i mama się zaczeły, jak się przejawiały przez może nawet setki lat i oczyścić. :) może mi sie tak uda a jak nie to wtedy trzeba bedzie szukac innych metod podglądania;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-04-07, 19:09:52
Muszka

Jak to dobrze wychodzić ze swojego nieswojego matrixu...

A mnie dziś smutno...Bardzo...Wyłazi silna niechęć do mężczyzn i seksu...Tyle wspaniałości sobie odbieram...Cholera...Głupia jestem...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-04-08, 19:51:24
Nie przestanie mnie zadziwiać bałagan wypływający z mojej głowy i podświadomości...

Mężczyźni to źródło wszelkich nieszczęść ,seks to karta przetargowa-z niego rodzą się dzieci,których ciężko się pozbyć razem z kłopotliwym po jakimś czasie facetem...Nosz ku...wa....

Do uzdrowienia,natychmiast...Bez karty przetargowej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-04-09, 19:19:58
myślę sobie, że powinnam traktować relaks jako codzienny obowiazek i coś oczywistego jak mycie zębow i, bo jak sobie zrobie kilka dni przerwy to szybko robi mi się  bałagan i łatwo się zagubiam, jesli w ogóle w moi przypadku mozna mówić o jakimś odnalezieniu, hehe
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-04-10, 01:10:28
Ania.82
Fajnie że coś takiego sobie pomyślałaś. Ja też ostatnio zauważyłem różnice gdy poświęcam więcej czasu na relaks, prace nad sobą. Zupełnie innaczej. Kiedyś pamiętam np siedziałem przed kompem, zamulałem i potem odrazu brałem się za afirmacje czy inną prace nad sobą. Nie było skupienia, koncentracji, szybko odbiegałem myślami gdzieś indziej, targało mną wiele myśli i emocji bo poświęcałem czas i skupiałem uwage na niskowibracyjne czynności. Teraz inna sprawa jak sobie posiedze w spokoju, i dopiero potem zaczynam afirmować czy coś działać. I im bardziej człowiek sie rozwija tym coraz bardziej intuicyjnie to wszystko sie robi. Mam na myśli tu że w danej chwili czuje sie np. czy dobrze poafirmować czy popracować z emocjami tą czy inną metodą w danym momencie. Przynajmniej ja tak mam, bo kiedyś prace nad sobą traktowałem mechanicznie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-04-10, 21:03:28
mężczyzna  nie  cieszy , nie  cieszy  gdy  jest

lecz  kiedy  go  nie  ma , to  też  nie  jest   źle


http://www.youtube.com/watch?v=Blx3lZN3Z24




http://www.youtube.com/watch?v=T7mAlqG1ivs

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-04-13, 20:17:35
Francja to piękny kraj i nie wiem skąd miałam takie dziwne uprzedzenia o tym kraju i o ludziach w nim mieszkających. Tzn o ludziach to z firmy, bo do nas w delegacje przyjezdzaja zazwyczaj same bufony nastawione na karierę co zadzierają nosa. A tu się przekonuję, że są subtelni, sympatyczni i życzliwi. No a sam kraj to naprawdę piękny, może to region w którym jestem, ale myślę, że cała Francja wygląda podobnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2014-04-13, 20:19:29
Anka, a w którym regionie jesteś?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-04-14, 17:57:05
nie chcę się tutaj tak do końca odsłaniać;), w centrum.
Dziś straciłam jednak o nich to pozytywne zdanie...jakos mi nie leżą do końca. Mam wrazenie, ze oniesmielam sie przy nich i wstydze mówić, a oni przez to biorą mnie za głupszą niż jestem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-04-14, 20:19:24
           Przychodzi taka wiekopomna chwila,że ma się dość-nawet tego,że ma się dość...Wtedy ma się ochotę na dwie rzeczy-albo płakać dla oczyszczenia albo śmiać do rozpuku z tym samym rezultatem...Efekt terapeutyczny ten sam,wybieram więc śmiech...I od razu jakoś tak trzeźwiej i jaśniej w głowie i myślach...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-04-15, 08:07:40
Kocham tą moją popieprz...ą duszę w pakiecie z pś itp. choć zwykle jej nie rozumiem, nie cierpię, jestem wdzięczna, przyzwalam sobie , czegoś nowego się dowiaduję, ląduję w błocie, wycieram błoto, łapię olśnienia  i tak w kółko ;)

porannie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2014-04-15, 11:44:00
Wilson :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-04-15, 12:27:01
O Wilson.
Ty jestes kobieta a ja myslalem do tej pory ze facetem.
Dziekuje za zyczenia :) i wzajemnie sukcesow zycze
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-04-15, 23:05:56
Wilson

cieszy mnie  , że  to    się  przyjęło

  bardzo   wieczornie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: VanillaOrchard w 2014-04-16, 18:37:21
Mam taki problem - nie chcę mieszkać sama, ale nie umiem mieszkać z kimś.
Na mieszkanie z chłopakiem - po raz kolejny - wiem, że nie jestem gotowa. Albo matkuję, albo nie umiem określić jasno swojej przestrzeni osobistej i daję sobie wejść na głowę - mimo, iż jestem zmęczona, zniechęcona, sprzątam, gotuję, masuję... W sumie świadomy partner to wyczuje, też mu nie będzie komfortowo z osobą, której nie jest komfortowo samej ze sobą.

Obecnie mieszkam z dziewczyną, nie znałyśmy się wcześniej. Po raz kolejny dzieje się to samo, mieszkałam już z wieloma osobami w pokoju. Ja wiem, że zawsze trzeba iść na kompromis i zawsze trzeba troszkę bardziej ogarniać, nie można zrobić bałaganu, że nie można przejść, bo to jest chamskie i w ogóle. Ale mam taki problem, że ja się moich współlokatorek boję. Wiele z nich manipulowało mną fochami i - czasami - kłótniami. Żebym robiła, co one chcą, żebym robiła. Moja obecna współlokatorka udaje przymilną, a tak naprawdę jak tylko cokolwiek jej nie przypasuje, to od razu strzela fochy i jest złośliwa - ogląda na cały głos jakieś filmy, gdy się uczę, podbiera moje kosmetyki ciągle - no nie będę chodzić, jak w akademiku, z plecakiem pod prysznic, skoro mieszkam w komfortowym mieszkaniu w kamienicy. Ale np. mój Listerine użyłam może z 5 razy, bo mnie po nim zęby bolą, a jest prawie cała butelka zużyta. Ona też nie robi mi uwag, jak jesteśmy same, tylko czeka, aż przychodzą do niej goście. Ostatnio zrobiła mi jazdę, jak wróciłam z Danii, byłam wykończona, rozwalona walizka na podłodze, ja w łóżku i ledwie żyję, a ona wprosiła swoją koleżankę do pokoju i zrobiła awanturę, że zapowiedziała się godzinę wcześniej, że przyjdzie i nic nie jest gotowe.

Z poprzednimi współlokatorkami też podobne historie. Jakaś chora relacja, nie mam problemu z kolegowaniem ani z przyjaźnieniem się z dziewczynami. Jazdy się zaczynają, gdy coś im się nie podoba, lub jak są zawistne - jak kupię sobie kilka nowych ciuchów, albo jak przychodzi do mnie jakiś facet - wczoraj był do późna kolega z Danii na herbacie, ale siedzieliśmy w kuchni i byliśmy cicho. A jak weszłam do pokoju, to już jakieś głupie spojrzenia leciały i specjalnie włączała jedną głupią piosenkę o narkotykach, bo sekundę wcześniej prosiłam ją, by tego nie robiła. Więc puściła ją 3 razy pod rząd, bo och, jakie to śmieszne, a potem jeszcze śpiewała. No i jak rano wstała o 7 rano, też upewniła się, żeby ponucić, na dzień dobry. Taka złośliwość.

Chętnie bym popracowała nad relacją, bo mi zależy na tej chacie, a i ona nie jest z gruntu zła. Ponieważ schemat się powtarza, to na pewno we mnie jest problem. Tylko nie wiem, co źle robię i jak to, kurczę, ugryźć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2014-04-17, 09:03:38
A ja wczoraj usłyszałam bardzo dziwny komentarz na moje narzekanie, że ściągam same trudne przypadki - ludzi z trudnymi problemami, które z racji wykonywanej pracy zobowiązana jestem rozwiązać, a co strasznie mnie wyczerpuje zarówno psychicznie i energetycznie. I usłyszałam lakoniczną, za to dającą do myślenia odpowiedź, że ponoć podobieństwa się przyciągają...
I pewnie jakaś racja w tym jest, tak, jak w tym powiedzeniu, że w każdej bajce jest ziarenko prawdy ;) Tylko co z taką wiedzą mam zrobić, skoro wykonać zadanie MUSZĘ, a na rodzaj ludzi z jakimi się stykam nie mam wpływu. Czy może mam, tylko o tym nie wiem :(
Tym bardziej, że nie potrafię, jak niektórzy ze współpracowników "olać" człowieka, okłamać i mieć go z głowy...niestety :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-04-17, 11:59:29
VanillaOrchard
Ja mieszkałem 3 lata z wrogiem pod jednym dachem. Czasem myślałem że z dwoma (mój stary). Mieszkanie małe, dwu pokojowe a nas była piątka. Nie ciekawie było. Pół roku około zanim sie wyprowadził już nie wytrzymałem i chciałem go pobić, o coś tam mnie zdenerwował. Od tamtej pory sie z nim nie odzywam. Przez ostatnie pół roku mieszkania z tym gościem nie zamieniłem z nim słowa. A jak mnie rodzinka jechała o to że jestem podły i w ogóle najgorszy :) Później dopiero przejżeli troche na oczy jakim był człowiekiem (były SS man) jak wiadomo tacy relacji z ludźmi dobrych nie mają.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-04-17, 14:22:39
Doktor-X

ss -  mani  nie  byli  tacy  źli

a  przy  szaulisach  to  wręcz  owieczki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-04-20, 11:39:09
Pracuję sobie od jakiegoś krótkiego czasu nad życiem w materii. Tak ogólnie, ale też bardziej szczegółowo. Uważam to za strzał w 10:)  Pomimo pracy nad tematem prosperity i innymi związanymi jakby nie spojrzeć z materią to dopiero po zapodaniu dodatkowo dekretu na życie w materii czuję że ruszyła się mocna podstawa
wszelkich problemów.
Super:)  I jeszcze ta piękna przyroda wokoło, aż chce się uzdrawiać:-)
 
Fajnie jest pisać szczegółowo afirmacje na jakiś temat np zarabianie/ ciało czy co tam z materią związane ;) i jednocześnie czytać dekret na życie w materii.
To nadaje głębszy wymiar afirmacjom. I łatwiej dojść do przyczyn. Jedno wspiera drugie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-04-20, 21:46:51
Laka :) po konkretnej pracy przyroda cieszy na maxa :)
Super, że czujesz skuteczność swojej pracy i dogadanie .
A jest tu gdzieś na forum dekret na prosperitę?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-04-21, 14:37:30
:)
Były wrzucane kiedyś różne dekrety. Ale nie kojarzę teraz gdzie je można znaleźć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-04-28, 20:16:18
chciałam wyznać, że Francja Francją, ale tęsknię za Olsztynem.
Z jednej strony fajnie, nowy kraj, nowi ludzie, urok nowości, ale z drugiej mam wrazenie ze wszystko wygląda tu-mam na myśli zabytki, kościoły, z grubsza, tak samo.
Ludzie pracują na lajcie, jedzenie jest dobre, choc bagietki wychodzą mi już bokiem a chleba z ziarnami nie ma, ale jakos tak nie jestem u siebie.
Z drugiej strony nigdy w zyciu nie nazwiedzałam się tyle ile tutaj w tak krótkim czasie i wiadomo, przygoda fajna.
 Moja fajna koleżanka wyjezdza, od czwartku bede juz raczej sie gnieździć sama we własnym sosie no i jakoś tak mi z tym smutno.
Wkręcam się, że Francuzi w firmie mnie lekcewazą i uważają za idiotke, ze jesli nie potwierdzają, że coś dobrze powiedziałam to znaczy że ten ich język kalęczę ale oni wstydzą się mi zwrócić uwagę. Czuję się przez nich niezauważona. Pewnie się wkręcam jak to mam w zwyczaju z samotności. Wkurzaja mnie te moje wewnetrzne blokady na samoocenę i przejmowanie się głupotami:/
A to ciągłę: ca va? ca va bien? tu vas bien?... Juz chyba wole polskie narzekanie:D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-05-01, 12:04:23
Oferuje siostrze przylot do mnie do Francji za darmo na tydzien, bilet opłąca firma, bo z racji ze bede tu do konca lipca przyszługuje mi "rozłąkowe". Jest tu ładnie i jest co zwiedzać, a ona lubi zwiedzać i jeżdzic za granicę. Samolotem juz tez latała na wycieczki last minute.
Najpierw panika, ze absolutnie się nie przesiądzie w PAryzu bo nie zna języka i zero otwartosci na moje tłumaczenia, sciana, potem po sprawdzeniu bezpieczenstwa przyjazdu 100% i korzystności 95% nagła zmiana, z kolei ja byłam zła i niepewna czy z racji zbiegniecia się jej przylotu z koncem stazu i prezentacja jaka mam zrobic przez Francuzami nie bede wkurzona na nią i nie będę się na niej wyzywac. Dzieli nas 6 lat róznicy-jest 6 lat starsza więc jest chinski konflikt i wspolna karma z wielu poprzednich wcielen gdzie ona podobno zazwyczaj mnie wykorzystywała, zreszta w tym wcieleniu tez jej sie to zdarzało.
No ale ok, po pewnych przepychankach w poniedziałek mniej więcej wróciłysmy do normy, ciągłych żartów z jej strony .
I dziś znowu PANIKA, bo będzie musiała się odprawić na lotnisku w Warszawie sama przy automacie, a ona myslała ze to jest jakieś okienko gdzie się podchodzi no i ona się boi. Juz nie zamierzam jej tłumaczyc odprawy przez internet, bo mogłaby dzien przed odlotem, ale szkoda mi nerwów, poza tym nie ma drukarki.
Naprawdę mam dość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-05-01, 18:49:53
ech, dogadałysmy się:).
Wiem, ze nieraz pochopnie narzekam, ale faktem jest, ze umie mnie wesprzeć w dole (co wlasnie zrobiła), rozumie moje rozterki bo wychowywala się w tym samym środowisku co ja i w koncu nikt nie jest doskonały. Siostra jest duchowo rozwinieta i cieszy mnie ze chociaż ona jest w stanie zrozumieć moje schizy bo sama ma podobne. Ma duze poczucie humoru, fakt, ze nieraz drazni mnie ze jest niepowazna az za bardzo, ale w koncu lepiej mieć taka postawe nic zbyt poważna jak moja no i to ma więcej zalet.
Zła jestem ze się tak nakręcam z głupich powodów, większość moich destrukcyjnych rozkminien i schiz wynika ze zbyt duzej ilości wolnego czasu i mało konkretnego celu w życiu.
W Polsce nie miałam problemów z samotnością, tutaj jest jakiś dramat po wyjezdzie kolezanki. nie ma Polaków, tzn pojawią się za 2 tygodnie najwcześniej. Chcialabym spróbować może EFT na te swoje jazdy, nieraz nawet mam wrazenie ze trochę działa, ale piję tu straszne ilości kawy żeby sobie poprawiać humor i to może hamować działanie.
 jestem zbyt surowa i krytyczna dla siebie i dla ludzi, mam mało tolerancji do słabości. chciałabym żeby ludzie byli idealni i chyba wiem dlaczego ciągle tak trudno jest mi sobie pozwolić na spokój i zadowolenie z teraźniejszości, moze kiedys uda się coś z tym zrobić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2014-05-01, 23:09:03
Wilson
Tu można się zainspirować
http://www.cudownyportal.pl/article.php?article_id=144
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-05-02, 09:27:36
Mateusz
zupełnie zapomniałam o tamtej stronie, dzięki bardzo !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-05-02, 15:25:55
Co za masakra.. jeden telefon totalnie mnie rozwalił. Nie sądziłam, że jestem taka słaba i żałosna, ale wygląda na to, że jednak jestem. Żal.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2014-05-02, 15:38:42
Indra, naprawdę to pierwsze nie znaczy, że to drugie ;) Albo właśnie poczuj się słaba i żałosna przez chwilę, a potem sobie powiedz, I co z tego! Wspieram.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-05-02, 15:56:27
dziękuję :*  wszelkie wsparcie mile widziane. Teraz siedzę i wyję. Może i dobrze, może tak miało być. Podobno nic się nie dzieje bez przyczyny.  Mam prawo do swoich emocji, nawet jeśli są to emocje dziecka. Nawet, jeśli zachowuję się jak żałosna była dziewczyna, która nie potrafi nawet normalnie porozmawiać przez telefon.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2014-05-02, 16:34:22
Indirka, uszy do góry! Znasz to powiedzenie "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło" ? A skoro jest źle, to MUSI być  też lepiej :)))

Ja dzięki kłótni zaledwie kilka dni temu dowiedziałam się, co było nie tak - przez naście lat obwiniałam się, że za mało się staram, a problem był całkiem gdzie indziej. Niesamowita ulga, spokój, przestrzeń i pozytywna energia! Podejrzewam, że dekret Asi też miał w tym swój udział ;)


Wspieram, podpieram i trzymam kciuki. Będzie DOBRZE :)))

***

I jeszcze to, co do mnie przyszło podczas ostatniej medytacji: "Zaufaj".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-05-02, 16:37:28
... zaufać, że co..?

Wiem, że wszystko jest po coś i tylko ode mnie zależy, jak do danej sytuacji podejdę. Tak naprawdę to nie zdarzenia tak bolą, tylko nasze ich interpretacje, myśli i historie, które wokół nich budujemy. A niestety, mam czarny pas w dopierdalaniu sobie w ten sposób. Właśnie się zaryczana pomodliłam o uwolnienie mnie od tych iluzji. Mam nadzieję, że Bóg to usłyszał, mimo zagłuszających emocji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2014-05-02, 16:41:41
"mam nadzieję, że Bóg to usłyszał" - i właśnie o to chodzi!
Widzisz, jaka jesteś mądra :) Zuch dziewczyna :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-05-02, 16:45:12
dzięki
: )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-05-02, 18:24:28
Indra
Nie tylko ty masz czarny pas w tym co napisałaś :) Nie myśl że taka z ciebie mistrzyni :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-05-02, 18:34:43
wiem, wiem : ) to typowo ludzka umiejetność
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2014-05-02, 21:03:35
Wczoraj przeżyłem ponad 24-godzinne katharsis, jedno z najsilniejszych w moim życiu. Nie chcę wdawać się w szczegóły, ale na kilka godzin runął mi cały świat, byłem już niemal pewien że straciłem wszystko, że mój bajkowy świat był tylko fantazją i iluzją, która pękła jak bańka, a ja jestem popieprzony jak worek gwoździ (nie pytajcie o sens tego porównania, takie mi przyszło do głowy :D).  Przez ponad dobę umierałem, aż w pewnym momencie poczułem się całkowicie martwy, chociaż wciąż czułem ból.

Po długim procesie umierania i nieprzespanej zbyt dobrze nocy(i przerwanej dziwnym smsem, o czym później), przyszedł w końcu czas na refleksje. Zastanowienie się nad tym, co mnie doprowadziło do tego miejsca i tych doświadczeń. I w końcu do mnie dotarła z całą brutalnością, ale też i poczuciem zrzucenia ogromnego ciężaru prawda. Prawda o mnie, jako moim ojcu. Nie tak, jak wcześniej kiedy uświadamiałem sobie poszczególne schematy czy zachowania. Poczułem mojego ojca, jako całość w mojej osobowości. Główny fundament mojego sztucznego ja. Ja nie przejawiałem jakiś tam zachowań mojego ojca, nie byłem do niego jedynie podobny. Ja na swój sposób stałem się jego wierną repliką. Oparłem na tym ogromną część swojego sposobu bycia, zachowania, myślenia, mówienia, traktowania innych ludzi, bycia w bliskim związku.

Mi się nie zdarzało zachować jak mój ojciec w różnych okolicznościach. Ja nim byłem na co dzień, każdego dnia. I niszczyłem w ten sposób, to co dla mnie najważniejsze, w ogóle tego do siebie nie dopuszczając, nie widząc co się dzieje. Dopiero pewne skrajnie trudne dla mnie doświadczenie doprowadziło mnie do stanu, w którym przez jakiś byłem przekonany, że będąc moim ojcem zniszczyłem wszystko co ważne i to dlatego, że bardzo długi czas nie chciałem widzieć jaki jestem naprawdę. I to wtedy umarło we mnie. Jakiekolwiek były we mnie intencje, aby podtrzymywać tą znaczną i dominującą część mojej osobowości - umarło, spłonęło niemal natychmiast. I z tego popiołu wyszła miłość. Czysta, słodka, prawdziwa miłość. Właśnie to, kim/czym jestem naprawdę.

I wtedy się okazało, że nie tylko nic nie straciłem, ale wręcz wszystko zyskało milion razy na jakości. Narodziłem się na nowo i dostałem nowe życie, niby to samo co wcześniej, a jednak zupełnie inne. Nie czuje już w sobie mojego ojca, zniknął gdzieś i raczej już nie wróci, tak samo jak i negatywne emocje jakie do niego czułem. Umarł tyran, egoista, gnój i despota we mnie.

Co ciekawe, w samym środku nocy, na kilka godzin przed końcem całego procesu wybudził mnie dziwny sms, o którym wspominałem wcześniej. Był to bardzo lakoniczny sms od operatora z informacją, że numer XXX już nie jest aktywny (i to wszystko co było napisane) - domyśliłem, że chodzi o usługę, gdzie mam darmowe rozmowy do kilku numerów. Sprawdziłem po kolei wszystkie numery i okazało się, że ten należy do mojego ojca (wtedy jeszcze nie wiedziałem, że całe katharsis wiąże się z moim ojcem). Zasnąłem i zapomniałem całkowicie o tym smsie, a potem miałem już proces uświadomień. Dopiero kilka godzin później, rozmawiając z Ukochaną, przypomniałem sobie o tym i jej o tym opowiedziałem. Kiedy napomknęła, że może to ma związek z tym wszystkim, co się wydarzyło to poczułem coś tak mega dziwnego, że przez chwilę mnie zamurowało. Wtedy po raz pierwszy poczułem tak całkowicie, że uwolniłem się od mojego ojca, że nie jest on już we mnie "aktywny" - to było na tyle dziwne, że nie wierzę w zbieg okoliczności :D

W każdym razie czuję się zupełnie innym człowiekiem, inaczej czuję siebie, inaczej odbieram rzeczywistość i inaczej reaguje na pewne rzeczy (np nie ma reakcji emocjonalnej, tam gdzie się wcześniej pojawiała). Jest mi tak dobrze i słodko jak jeszcze nigdy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-05-02, 21:39:35
gut :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2014-05-02, 22:41:37
Clint
Super. I fajna synchroniczność wyszła z tym smsem od operatora :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-05-03, 09:34:35
Pięknie :) i jest więcej Clinta w Clicie
a z tym smsem aż mnie dreszcz przeszedł- to jak telefon od Boga
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-05-06, 22:02:55
co to jest chiński konflikt?

Oferuje siostrze przylot do mnie do Francji za darmo na tydzien, bilet opłąca firma, bo z racji ze bede tu do konca lipca przyszługuje mi "rozłąkowe". Jest tu ładnie i jest co zwiedzać, a ona lubi zwiedzać i jeżdzic za granicę. Samolotem juz tez latała na wycieczki last minute.
Najpierw panika, ze absolutnie się nie przesiądzie w PAryzu bo nie zna języka i zero otwartosci na moje tłumaczenia, sciana, potem po sprawdzeniu bezpieczenstwa przyjazdu 100% i korzystności 95% nagła zmiana, z kolei ja byłam zła i niepewna czy z racji zbiegniecia się jej przylotu z koncem stazu i prezentacja jaka mam zrobic przez Francuzami nie bede wkurzona na nią i nie będę się na niej wyzywac. Dzieli nas 6 lat róznicy-jest 6 lat starsza więc jest chinski konflikt i wspolna karma z wielu poprzednich wcielen gdzie ona podobno zazwyczaj mnie wykorzystywała, zreszta w tym wcieleniu tez jej sie to zdarzało.
No ale ok, po pewnych przepychankach w poniedziałek mniej więcej wróciłysmy do normy, ciągłych żartów z jej strony .
I dziś znowu PANIKA, bo będzie musiała się odprawić na lotnisku w Warszawie sama przy automacie, a ona myslała ze to jest jakieś okienko gdzie się podchodzi no i ona się boi. Juz nie zamierzam jej tłumaczyc odprawy przez internet, bo mogłaby dzien przed odlotem, ale szkoda mi nerwów, poza tym nie ma drukarki.
Naprawdę mam dość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-05-06, 22:21:53
6 lat różnicy w znakach astrologii chińskiej. Albo nieparzysta wielokrotnosć 6. Można nie wierzyc, ale u mnie jest potwierdzone nawet niekoniecznie z nią.

Ale a propos tematu-siostra moja jest w sumie najlepsza siostra jaka moglam mieć. Pomijając zgrzyty które tu opisywałam pod wpływem żalu spowodowanego urojonym bądź prawdziwym niezrozumieniem, umie mnie wesprzeć a to jest kluczowe przy moich problemach, rozbawić, nie jest wredna, pamiętliwa, co przy moim charakterze-tzn ustawianiu jej i dokuczaniu, mogłoby się dla mnie źle skonczyć. Rozumie tez powody dla mtorych jestem jaka jestem, bo jestesmy z tej samej rodziny i mamy wspolne problemy. Ale to troche bardziej złożony temat. ważne, ze pomimo zgrzytów jakos się zawsze godzimy, wracamy do naszej pieprzniętej relacji;) i przeciągania nieswiadomego jednej w drugą stronę i na odwrót. Wierzę jednak, ze kiedys będziemy się szanować jak na  siostry przystało, choc moze wtedy nasz kontakt ulegnie osłabieniu bo to bedzie znaczyło że każda będzie żyła swoim życiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-05-07, 21:12:43
a to ja nie znam tej astrologii chińskiej.
No fajną masz siostrę, wszystko się ułoży.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2014-05-07, 21:21:03
chociaż ja mam , co prawda odległą, przyjaciółkę z różnicą wieku właśnie 6 lat i choć bywały spięcia,  to jednak nic nie znaczy ,   ale   to jest  i będzie przyjaźń  na całe życie, a niewykluczone że i na następne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-05-12, 09:43:55
Ostatnio powtarzają mi się przypadki, że podpisuję z kimś umowę, czy to z przedstawicielem Vectry, czy przedstawicielem jakiejś agencji nieruchomości i zostaję w żywe oczy oszukana. Jest to szczególnie nieprzyjemne, gdyż ludzie Ci są przesympatyczni, rozmawia Ci się z nimi wspaniale i nawet do głowy człowiekowi nie przyjdzie, że chce cię oszukać. Następnie ta osoba wychodzi Ty czytasz na spokojnie umowę i jest tam co innego napisane niz była umowa ustna. Oczywiście jak napisałąm do kierownika, umowa została anulowana. Ale przeraża mnie fakt, że w Polsce robi się to nagminną sprawą, jak mówię o tym znajomym to wzruszaja ramionami i mówią, a "bo to normale, że naciągają". I zastanawiałam się dlaczego tak się dzieje i dochodzę do wniosku, że w Polsce jest przyzwolenie na wydarzanie się takich sytuacji, akceptacja oszustwa. Ludzie nie dochodza swoich praw, traktują za normę oszustwo i naprawdę robi się to coraz bardziej bezkarne. To jest dla mnie okropne, w którym kierunku ten świat zmierza ?

Napiszcie proszę, czy tylko przydarza się to mi, czy również innym, bo nie wiem czy to mój wewnetrzny proces mnie wiedzie taką drogą, czy rzeczywiście świat wariuje ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-05-12, 10:04:46
Siostry starsze mimo zgrzytów super są;-)
A mój syn już lepiej się czuje ale powiedział właśnie ,ze Pani w przedszkolu , która jest tam woźną ,gdy się zsiusiał mówiła wstyd! taki duży chłopak! że założy mu pampersika! strasznie jej się boi i prosił żebym z nią porozmawiała! wszedł mega zalękniony a ja jakoś się nie zebrałam ale zamierzam po południu z nią porozmawiać o tym zdarzeniu. Chyba mam lekcje stawania w obronie w zasadzie swojego wew.dziecka bo nigdy się za sobą nie potrafiłam wstawić. Ale chyba trzeba będzie, on na mnie liczy a na kogo ma liczyć? ;-)
Jej jakie to trudne wstawić się za swoim dzieckiem jakoś zawsze obrywałam i nigdy tego nie potrafiłam wiec moze jednak to fajna lekcja..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2014-05-12, 10:22:33
Muszka, też tak miałam :( Ponieważ nikt nie wstawiał się za mną, moja mama należy do tych wyjątkowo zalęknionych, podatnych na zranienia i manipulacje, z czasem i mnie się to udzieliło. Tym bardziej, że kiedy ja, będąc jeszcze dzieckiem próbowałam stawać w jej obronie sama zwracała mi uwagę, że tak nie wypada!

Ale kiedy urodziła się moja córka, a potem druga, obudziła się we mnie lwica.
I przestałam się bać zwrócenia uwagi, czy to pani w przedszkolu, lekarzowi czy nauczycielowi. W sposób kulturalny, ale stanowczy, tak przedstawiając sytuację, że obie strony były zadowolone z rozwiązania. Dzięki temu moje dziewczyny potrafią o siebie zadbać, a i ja w końcu też stałam się bardziej pewna siebie.

Więc nic się nie bój, jeśli czujesz, że masz rację, to walcz!
A co do woźnych, to mam pewną swoją teorię powstałą po tym, jak w wózek mojej starszej córki zostawiany w żłobku, niemal codziennie znajdowałam powbijane szpilki...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2014-05-12, 10:37:26
Karina

Oszuści i naciągacze zawsze istnieli i chyba jeszcze długo będą istnieli. Myślę, że w Twoim przypadku, jak to zwykle bywa, działają wzorce przyciągania. Coś w Twojej pś przyciąga osoby, które specjalizują się w naciąganiu innych. Mnie w sprawach umów nie przydarzyło się nigdy jawne oszustwo, natomiast zdarza mi się naciąć na tzw. „niedopowiedzenia”. Czasami inaczej interpretuję wypowiedzi przedstawiciela niż stanowią to zapisy umowy. Dlatego staram się teraz jak najwięcej wypytywać i rozwiewać różne wątpliwości w rozmowie. Ale i tak trzeba wzorce przepracować, bo bez tego niestety zawsze istnieje ryzyko, że coś niepożądanego się przytrafi. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2014-05-12, 11:03:13
Muszka,
koniecznie porozmawiaj z nią. Masz rację: syn może liczyć tylko na Ciebie. A przy okazji nauczysz troszczyć się sama o siebie :)
Takie uwagi (jak ta woźnej) potrafią wyrządzić dzieciom wielką krzywdę. A jeśli nie ma kto ich obronić, mogą zostawić rany na całe życie.
Ale jeśli syn będzie wiedział, że Ty stoisz całkowicie po jego stronie i że jesteś gotowa go bronić, to takie uwagi nie powinny zostawić śladu. Oczywiście, że będą boleć (a mogą się zdarzać, bo nie jesteś w stanie wpłynąć na zachowanie innych). Ale jeśli dasz mu prawo do przeżycia bólu, jeśli potraktujesz poważnie jego uczucia i pozwolisz mu je przeżyć do końca (a przy tym Ty sama zareagujesz i bedziesz go bronić), to nie zaważą na szczęśliwej przyszłości Twojego dziecka.

Nerwica (i inne skrzywienia psychiczno-emocjonalne) nie jest skutkiem samych tylko traumatycznych przeżyć, ale braku możliwości przeżycia WSZYSTKICH uczuć związanych z tymi przeżyciami. Skutkiem czego są one wypierane do podświadomości i potem wychodzą przy nadarzającej się okazji, najczęściej tak zakamuflowane, że nie jesteśmy w stanie powiązać ich z pierwotną przyczyną.
Dlatego dziecko powinno być wspierane w przeżywaniu i wyrażaniu swoich uczuć, nawet jeśli nie rozumiemy tych uczuć. To jest prawdziwe wsparcie, które może dać rodzic.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-05-12, 11:12:15
Dzięki dziewczyny, dziś porozmawiam :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2014-05-12, 12:33:31
Felicite, piękne :)))
Dziękuję, już wiem, co jeszcze wymaga naprawy :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-05-12, 13:06:46
Mirek

Dziękuję, tak właśnie myslałam, ze jednak coś we mnie musi być co przyciąga te sytuacje, bo przeżywam wtedy silne emocje. Muszę pouwalniać te emocje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-05-12, 13:11:20
Karina
tacy naciągacze zawsze są mili , oni żerują na tym że chcemy być mili i sympatyczni, nie sprawiający kłopotów a nie upierdliwi i trudni. Doskonale potrafią wyczuć kto wstydzi się być upierdliwym i trudnym i tak nakierowują rozmowę aby było miło i sympatycznie. Naciągacze wiedzą że jak człowiek zacznie tworzyć jakiś obraz siebie np. obraz miłej i sympatycznej osoby, to już zainwestował w ten wizerunek i będzie go podtrzymywał.

Najlepiej mieć kilka schematów postępowania przy podpisywaniu umów które wyuczamy na pamięć to ważne bo gdy mamy zamydlone oczy pięknymi gatkami trudno nam wymyślić konstruktywny tekst np. mój jest  taki " No dobrze , fajnie się rozmawiało ale biznes to biznes - poproszę przysłać (dać mi ksero) wzoru umowy , zapoznam się (skonsultuję to z moim prawnikiem) i umówimy się na podpisanie umowy. " Oczywiście żadnego prawnika nie mam ale w domu sobie na spokojnie analizuję a potem jak podpisuję  dokładnie czytam i tylko porównuję z wzorem czy czegoś nie dopisali.
Gdy nalegają aby szybko podpisać wale taki tekst " Wie pan "co nagle to po diable" a mi się nie spieszy , poproszę wzór umowy ....".

Kilka razy próbowali mnie spławić tekstami o trudnym kliencie, trudnej kobiecie  itp. wtedy odpowiadam że taką własnie siebie lubię i to im zamyka gęby.
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2014-05-12, 13:17:31
Muszka, JenKa :))
Zawsze bardzo się cieszę, gdy widzę rodziców, którzy autentycznie chcą pomóc swoim dzieciom (a nie tylko ulżyć sobie, zazwyczaj kosztem potomstwa). I dokładają wszelkich starań, by nowe pokolenie wyrosło na bardziej szczęśliwych ludzi. Fajnie, że jesteście takimi mamami :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-05-12, 13:38:06
Edyta
dobre te przykłady podałaś gotowych tekstów na te sytuacje. Przydadzą się. Napisałam właśnie maila do agentki, która podpisała ze mną umowę na 6 miesięcy wyłączności, chociaż cały czas rozmowa była o 3 miesiącach. Siedziałą u mnie 2 godziny i super nam sie rozmawiało, taka osoba, że masz ochotę opowiedzieć jej całe swoje życie, a potem wypłakac się na ramieniu. A  potem wychodzi i taki numer z umową. Ona mi odpisała, że jej się cos tam pomyliło, że żaden problem, że poprawi te umowy, wszystko w atmosferze takiego luzu i oj nic wielkiego się nie stało, a nadal nie wiem kiedy mi konretnie poprawi te umowy. I rzeczywiście coś w tym jest, że boję sie wyjść na czepialską co to robi wielkie halo z niczego. No masakra jakas.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2014-05-12, 14:50:03
Karina,

Ja też dawniej miałem silne blokady, które nie pozwalały na reakcję i niestety płaciłem za to (gotówką!). Kiedyś przyszedł facet i proponował usługę, której akurat potrzebowałem. Autentycznie czułem, że coś jest nie tak, ale przy rozmowie były też inne osoby i pomyślałem sobie, że skoro inni nie widzą nic podejrzanego to ja sobie wymyślam. Dałem zaliczkę i niestety był to ostatni raz kiedy gościa widziałem. No, może nie ostatni, bo po pewnym czasie jego zdjęcie ukazało się w telewizji. Był poszukiwany za oszustwa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-05-12, 16:20:26
O kurcze Mirek, to miałeś też niezłe przejścia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-05-12, 23:50:04
Kurde, narzekalem ze nic nie wywalalo..a teraz wywalilo tak, ze nie wiem od czego zaczac.

Od pojawienia sie tutaj staralem sie rozgryzc problem pt. jak znalezc konkretny cel w zyciu, pokonac niechec do pracy, nauki, generalnie do zaakceptowana rzeczywistosci, znalezienia czegos co bedzie mnie interesowac.

Dzisiaj chyba dotarlem do sedna problemu (dzieki pomocy jednej z osob tutaj :) )- wyglada na to, ze gdzies we wczesnym dziecinstwie moje naturalne intencje zostaly zastapione innymi, ktore nie do konca sa zgodne z tym, co czuje w srodku a co sie przedklada na to, jak zyje i fukcjonuje teraz. I do tego stopnia zdalem sobie z tego sprawe ze totalnie mnie to rozwalilo, tym bardziej ze moja sytuacja zyciowa pt. stabilizacja, jakas jasna wizja przyszlosci nie jest szczegolne klarowna. I to skutuje, ze dzis stoje w miejscu, nie wiedzac czego chce, w jakim kierunku mialbym podazac.

Mowiac ogolnie, czuje ze znalazlem sie w sytuacji, gdzie trzeba zaczac wszystko od nowa i wpadam w panike:
-brak konkretnego wyksztalcenia udokumentowanego ktore by mi dawalo szanse znalezienia stabilnej pracy i zaznania poczucia bezpieczenstwa (umiejetnosci mam ale nie udokumentowane) oraz swiadomosc ze nie wiem, czy to jest wlasnie ,,to" i na to przedklada sie ze nie podejmuje sotosownych krokow aby to jakos sformalizowac
-samotnosc (nie tylko ta zwiazana z brakiem drugiej osoby ale w ogole spore wyobcowanie), zlalapelm sie na tym ze ja prawie w ogole nigdzie nie wychodze a jesli juz ciagle obracam sie w kregu tych samych osob co mnie szczerze nudzi maksymalnie ale jakos w ogole nie jestem w stanie przebic sie aby wyjsc do nowego srodowiska, poznac ludzi z innych klimatow itp. Z ta introwertycznoscia od dzieckia mialem problemy i to daje znac o sobie teraz.

Nie radze sobie ze stanami lekowymi w takich sytuacjach. Wywala mi maksymalnie strach przed przyszloscia, brakiem stabilizacji, jasna wizja tego co chcialbym robic i w jakim kierunku podazac. Czuje, ze sporo rzeczy jest do uzdrowienia ale nie za bardzo wiem, od czego zaczac bo wlasciwie kazda z wyzej wymienionych spraw warta jest takiej samej uwagi. A podswiadomosc jeszcze podsuwa swoje i wmawia ze juz za pozno, ze jestem na straconej pozycji i generalnie wizje bezdomnosci, zycia w biedzie, samotnosci, wizje pracy w ciezkich warunkach.

Uswiadomilem sobie tez, jak bardzo gleboko chowam swoje prawdziwe uczucia i emocje, nawet tutaj na forum dopiero tego typu stan wyzwolil we mnie potrzebe mowienia o tym, inaczej siedzialbym zamkniety w sobie i trawil to w sobie a i tak nie jestem w stanie mowic wszystkiego bo odczuwam spory lek przed ocenieniem mojej osoby, ze to nie wolno, ze w tym wieku nie wypada. W ogole cierpie na cholerny brak milosci i bliskosci/ciepla od innych osob.

Generalnie zle jest. Nie sadzilem ze mi az tak wywali i ze az takie leki pojda i na tyle obszarow zycia. Normalnie jakbym sie cofnal conajmniej o kilkanascie lat, do poziomu nastolatka ktory jest totalnie zagubiony i nie wie, co ma ze soba zrobic. Doatkowo poteguje ten nastroj cisza oraz brak kogokolwiek z kim moglbym o tym porozmawiac i kto by to nalezycie odebral. Naprawde czuje w takich momentach brak przyjaciol czy bliskiej osoby choc nie chcialbym jej zadreczac czyms takim.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2014-05-13, 07:42:26
Bycie nastolatkiem, wbrew temu, co twierdzą różnej maści specjaliści od ludzkiej psychiki, wcale nie jest takie złe. Bo to okres, kiedy człowiek zaczyna świadomie i poważnie myśleć o samodzielności, a przede wszystkim nie wie, nie widzi ograniczeń, jakie w realnym dorosłym życiu widzi się kolejnych -naście lat później. I to jest fantastyczne, bo właśnie ta nieświadomość ograniczeń daje tak szeroką perspektywę możliwości!
Ale też prawda, że to właśnie wtedy potrzeba największego wsparcia i właściwego pokierowania, żeby te marzenia urzeczywistnić :(

Na szczęście człowiek przez całe życie się uczy, dojrzewa, rozwija się; przez całe życie dostaje kolejne szanse na realizację tego, co jest jego największym pragnieniem, więc, jak gdzieś tu przeczytałam nigdy nie należy się poddawać :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-05-13, 09:48:02
Bycie nastolatkiem, wbrew temu, co twierdzą różnej maści specjaliści od ludzkiej psychiki, wcale nie jest takie złe. Bo to okres, kiedy człowiek zaczyna świadomie i poważnie myśleć o samodzielności, a przede wszystkim nie wie, nie widzi ograniczeń, jakie w realnym dorosłym życiu widzi się kolejnych -naście lat później. I to jest fantastyczne, bo właśnie ta nieświadomość ograniczeń daje tak szeroką perspektywę możliwości!
Ale też prawda, że to właśnie wtedy potrzeba największego wsparcia i właściwego pokierowania, żeby te marzenia urzeczywistnić :(

Na szczęście człowiek przez całe życie się uczy, dojrzewa, rozwija się; przez całe życie dostaje kolejne szanse na realizację tego, co jest jego największym pragnieniem, więc, jak gdzieś tu przeczytałam nigdy nie należy się poddawać :)))

Prawda. Tylko z tego, co widze polska mentalnosc dziala na troche innej zasadzie - jak raz sie nie wpasujesz, to pozniej bedzie ci ciezko. Gdzies czytalem, ze statystycznie czlowiek zyjacy w panstach wysokoo rozwinietych zmienia zawod i prace (a czesto tez miejsce zamieszkania) raz na kilka lat. W Polsce ciagle wiekszosc ludzi kurczowo trzyma sie ,,etatu" i raz obranego kierunku.

Zastanawiam sie, czy to, co teraz napisalem nie jest kolejna wywalka ps czy trzezwa obserwacja bo jesli jest...to by to tlumaczylo, skad bierze sie u mnie ta ogromna niechec do egzystencji tutaj - po prostu swiadomie dostrzegam, jak tutaj jest i ze nie moge tu realizowac swojego potencjalu a wlasnie tym, czego mi dzis trzeba jest zmiana, otwarcie sie na nowe a nie tkwienie na starych smieciach. A w Polsce na dzien dzisiejszy nie widze szans na taka zmiane, o jaka mi chodzi (nie tylko z powodu mojego skormnego wyksztalcenia ale przede wszystkim ze wzgledu na podejscie ludzi naokolo, atmosfery). Ponoc ps jak jest dobrze ustawiona przyciaga to co chcemy....ale czy przyciaga na tyle silnie aby miec warunki jakie panuja gdzie indziej? Tego juz nie wiem...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżik w 2014-05-13, 10:05:44
Zed1
to jest tylko twoja wywałka, bo odbiór tego i słuchanie wciąż o złej polskiej mentalnosci która jest wszystkiemu winna jest dołujące i przygnębiające , zaniechaj nie tylko w trosce o siebie ale i innych
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-05-13, 10:37:28
Ok, ale jak w takim razie ruszyc ten poglad? Afirmacje g.....o daja, wywala i nic ponadto. Konczy sie na niecheci a jak zaczynam pracowac z niechecia to wieje czarna dzuira w ktorej nic nie widac i na tym sie konczy. Za cholere nie moge dalej ruszyc tego. Mam mega-negatywne odzucia jesli idzie o polska rzeczywistosc, podyktowane ponadto wieloma negatywnymi doswiadczeniami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2014-05-13, 20:09:05
Zed1

"Ok, ale jak w takim razie ruszyc ten poglad? Afirmacje g.....o daja, wywala i nic ponadto."

Czy korzystałeś kiedyś z regresingu? Masz jakieś doświadczenie z autoregresingiem? Jeśli tak, to przy afirmacjach, gdy poczujesz wywalankę stosuj odliczanie regresingowe. U mnie to działa. Afirmuję codziennie w drodze do pracy i z pracy i często zdarzają się wywalanki. Odliczam wtedy regresingowo i jest ok, a efekty afirmacji pojawiają się już "na czysto".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-05-14, 00:50:37
Mirek,

sprawa wyglada o wiele gorzej - od conajmniej 10 lat proboje zmagac sie z tym czyms, probowalem klasycznej psychoterapii, regresingu, afirmacji, EFT, medytacji ... i nic! Co gorsza, od wiekszosci praktyk dostaje ,,drgawek", reaguje na nie agresywnie badz totalnie apatycznie, jedynie afirmacje cos ruszyly. Np. regeresing w ogole niczego nie dal - zero wspomnien, jakichkolwiek skojarzen, odczuc.

Nie wiem co robic, czuje ze to ,,cos" totalnie przejelo kontrole na de mna....albo po prostu rozwoj duchowy nie dla mnie. Nie wiem co jest grane, dlaczego tkwie w takim stuporze. Czuje ze cos jest nie tak ale za cholere nie umiem tego pokonac. Stad ten paniczny lek i natlok wywalanek, ktorych nie kontroluje. Boje sie, ze skoncze jak menel lub sfrustrowany czlowiek z bylejaka praca i brakiem rodziny, bliskiej osoby. Masakra.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2014-05-14, 09:43:13
Zed1,
na wszystko jest właściwe miejsce i czas. Właściwy czas już chyba nadszedł, skoro tak bardzo pragniesz zmian. A miejsce... cóż, sam wiesz najlepiej :))))

No, nie zmuszaj mnie do przytaczania bajki o Brzydkim Kaczątku!  ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2014-05-14, 22:39:27
Polepszył się mój odbiór piękna przyrody .Do tej pory dostrzegałem je głównie wzrokowo ,jak czyni fotograf .Teraz zauważyłem ,że chłonę je również świadomie innymi zmysłami .Czuję zapach kwiatów i słyszę śpiew ptaków.To się wszystko bardzo dopełnia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-05-14, 22:51:44
to  tak  jak  ja

pięknie  przyrodniczo
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2014-05-14, 23:06:16
Zed1
Wiem ,ze to zabrzmi jak banał ale dalej rób swoje ,wymyślaj nowe afirmacje na to co wyłazi .Wiele osób tak miało jak Ty a juz tak nie ma.
Spróbuj rebirthingu może polepszyć samopoczucie po jakims czasie a przynajmniej wzmocni afirmacje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-05-15, 00:23:16
Zastanawiałam się nad kupnem grobowca. Czytałam ogłoszenia i nagle się dowiedziałam, że za 3 lata będzie nowy cmentarz niedaleko mojej ulicy. No proszę jak wszystko się ładnie układa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-05-15, 08:51:59
A po co ci grobowiec Atlanta ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-05-15, 13:13:23
no grobowiec rodzinny, żebyśmy wszyscy w jednym grobie leżeli...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-05-15, 17:59:56
8-)
aha, okej
Dziękuje za odpowiedź
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżik w 2014-05-15, 18:04:26
http://www.treehugger.com/sustainable-product-design/bios-urn-uses-your-ashes-grow-tree.html
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-05-15, 18:07:24
medżik
ciekawy pomysł : )

Atlanta
a to może warto zatrudnić eksperta od feng shui? potomkowie rodu będą mieli pożytek : D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżik w 2014-05-15, 18:17:02
Też mi się podoba Frisky, taka symboliczna idea, ale równie dobrze moga z prochami robić co chca ; ) grunt, by na ziemi nie powstawało miliardów nowych grobow i setek cmentarzy ale show must go on i na tym chyba sie zarabia więcej

sprawa wyglada o wiele gorzej - od conajmniej 10 lat proboje zmagac sie z tym czyms, probowalem klasycznej psychoterapii, regresingu, afirmacji, EFT, medytacji ... i nic! Co gorsza, od wiekszosci praktyk dostaje ,,drgawek", reaguje na nie agresywnie badz totalnie apatycznie

drgawki to może być objaw traumy, jest technika która polega na pozwalanie cialu drżeć, działa fajnie
a w jakich ilościach próbowałes tych technik ? ile sesji regresingu, ile godzin eft dziennie przez jak długo ? rebirthing ? może ci się tylko wydaje że probowałes a zwyczajnie tego unikasz... do zastanowienia.. nie msuisz odpowiadać. po prostu potrzeba duuużo wytrwałości, to sie samo nie stanie, dobry profesjonalista by ci pomógł
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-05-15, 18:30:39
medżik

Super pomysł z tymi urnodrzewami. Człowiek zamiast stać nad grobem przyjdzie pogadać z drzewem. Tylko ze świeczkami będzie trza uważać :d
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-05-15, 18:44:09
medzik -> sesje regresingu kilka razy, EFT tez. Chodzilo mi o to ze EFT tak mnie w....o ze doslownie chcialem rzucac po pokoju czym popadnie, albo w ogole nie chcialo mi sie tego robic. Z regresingiem bylo na zasadzie ciekawosci - a noz cos sie przypomni albo skojarzy. Nie przypomnialo. Jedynie afirmacje czasem cos pchnely ale tez bez rewelacji. Zazwyczaj zmiany u mnie nastepuja jak jestem spokojny a tego mi brakuje-czuje w sobie cholernie duzo napiecia, jakis lekow czy czegos podobnego. Brak mi umyslowego spokoju.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-05-15, 19:27:47
Cytuj
Człowiek zamiast stać nad grobem przyjdzie pogadać z drzewem. Tylko ze świeczkami będzie trza uważać :d
tyle co wczoraj sporo ludzi gadało do drzew : ) z okazji święta Wesak:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=771803472859420&set=a.241171589255947.60639.191095014263605&type=1&theater
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżik w 2014-05-15, 19:53:34
Zed
wiesz to co ty opisujesz to może mieć kazdy , kazdy może uciekac i sie wkurzac jak rusza jakis temat, to naturalna reakcja. tyle ze im dluzej czlowiek nad soba pracuje tym lepiej sobie zdaje sprawe ze pś tak reaguje na ruszenie tego tematu i ze im bardziej pś opor stawia, tym wieksza korzysc z ruszenia tego i to jedyna roznica miedzy toba a kimkolwiek rozwijajacym sie bo wie ze nie warto sie PODDAWAC z tego powodu, bo wie co jest pod tym. dlatego poprowadzenie przez profesjonaliste z jakas technika np 10 sesji z regreserem, rebirtherem czy efterem mogło by cos pomoc. wydanie kasy na to to tez wyraz jakiegos zaangazowania (czyli mowiac krotko nie powiesz za 5 minut a p....dole, to g... nie dziala). to sa wymowki. ale zamiast wydawac kase mozesz samemu sie zdyscyplinowac i moze nie w 10 ale troche wiecej sesji osiagniesz podobny efekt (moze wylaczajac regresing gdzie druga osoba jest wazna z kilku powodow) . za to samemu mozesz robic je czesciej i masz nieograniczona ilosc czasu. masz tu niezle źródło informacji na tym forum , bo oprocz głównie karmicznych ukladow i rozgrywek roznego rodzaju, sa tu tez przynajmniej wymienione te techniki ktore dzialaja.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżik w 2014-05-15, 20:05:06
w sesjach regresingu ktore ja mialem nie bylo parcia na przypominanie sobie na sile i na sile wywlekanie przeszlsoci, bylo pracowanie z biezacymi odczuciami i stosunkiem do biezacej sytuacji , dopiero pozniej jak juz energia szla na prawde ostro pojawiala sie przeszlsoc.

moze uda mi sie w tym miesiacu wrzucic filimk instruktazowy do pewnej techniki , ktora wlasnie jest dobra na napiecia czy traumy to ci podrzuce jesli chcesz, jak ktos tez potrzebuje to pisac na priv. wydaje mi sie ze nie bede mogl tego zrobic publicznie, bo to z dvd, chodzi o technike TRE.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-05-17, 19:16:49
juz drugi raz gdy jestem długi czas za granicą w moim domu rodzinnym rozgrywają się przejmujące sceny z powodu choroby dziadka, wokół którego alkoholizmu zawsze kręciło się większosc, choc od dawna juz nie pije z racji wieku-ma 92 lata.
i...srednio mnie to teraz interesuje-ich przejmowanie się, narzekanie, zdołowanie. mam taka mysl by moze się zacząć przejmowac, ale jak tutaj slonce swieci, wiosna to jakos nie umiem sie zmusic. jest jednak cien mysli, ze jestem wyrodna i nierodzinna no bo powinnam tam znim pewnie siedziec albo przynajmniej sie przejmowac, no bo dziadek tyle mi dał.
wszyscy w domu uwazaja ze osiagnelam  jaki sukces, największy z nich-zawodowy. czuje sie z tym dziwnie. znajomi zazdroszcza mi pobytu we Francji a czesc pewnie i pracy-tzn sami mowia, ze tej Francji zazdroszcza. i wkurza mnie to, bo troche w zyciu sie nacierpiałam i w koncu gdy mam jako taki spokój to teraz mi zaczynaja zazdroscic.
zadzwonilam dzis do kolezanki ze studiów i oczywiscie gdy spytalam co u niej to zaczela narzekac na pracę. tak robią wszyscy. W sumie jest mi głupio, że ja nie mam powodów do narzekań (co nie znaczy że nie narzekam wcale) a inni tak narzekają i narzekają.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-05-17, 19:20:14
i w sumie dziwi mnie to bo nie czuje ze jakis sukces osiagnelam a że moja praca to jakieś nie wiadomo co. w sumie nawet studiów nie trzeba do tego, bo wszystkiego może się kazdy nauczyc.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2014-05-18, 12:05:59
Coś się u mnie zaczyna mocno ruszać pod wpływem intencji oczyszczenia i wybaczenia. A to przypomni mi się jakaś dawno zapomniana, a znacząca sytuacja, a to jakieś przypadkowo usłyszane zdanie pasuje do układanki, a dziś rozmowa telefoniczna z bardzo bliską osobą, co do której wciąż mam mnóstwo żalu i choć próbuję wybaczania, to jeszcze jakieś pokłady tego żalu i smutku wychodzą szczególnie w powiązaniu z zasługiwaniem.
I w wyniku tej rozmowy, gdy okazało się, że to ja przeinaczam fakty uparcie stawiając siebie w roli ofiary, zdałam sobie sprawę z tego, że robię to celowo - nie dopuszczam możliwości, że mogło być inaczej niż ja to widzę i interpretuję. Coś drgnęło, coś wypłynęło i puściło - zrozumienie, że dalsze (wzajemne) oskarżanie nie ma sensu. Ale w to miejsce pojawiło się uczucie, które towarzyszyło mi przez bardzo długi czas : poczucia ogromnej, wszechogarniającej tęsknoty za jakimś bliżej nieokreślonym i chyba realnie nieistniejącym bliźniakiem, z którym jakbym dawno temu zostałam rozdzielona.
Czy ktoś wie może o co chodzi?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-05-19, 14:47:14
Nie dość, że mam niepowtarzalne nazwisko, to jeszcze typ osobowości występujący u 1% populacji (czyli rzadszy niż UA ;)
Ciekawe co sobie jeszcze takiego nietypowego wymyśliłam ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-05-19, 15:37:14
Gdzie jest opis typów osobowości? Jakiś katalog? Chciałabym wiedzieć jaki ja mam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-05-19, 15:59:15
Inga chodzi o coś takiego
http://potencjalosobowosci.com/diagnoza-potencjalu/

Mam wersję papierową testu.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-05-19, 16:57:17
aha, dzięki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-05-20, 10:56:27
Hej kochani :) ciągle pisze o tym dziecku bo cierpię na obrzydliwy paraliż decyzyjny; z jednej strony wyłania się we mnie lepszy obraz rzeczywistości a z 2giej stare schematy dają w pięty.
Moze jednak powinnam zabrać się za afirmacje zamiast biernie ulegać negatywom.
Moj syn nie chce chodzic dalej do przedszkola ! matko to trwa 9 miesiac, narzekania, bólów brzucha, i innych tego typu. Boje się,że on moze mnie manipulować a ja juz nie wiem co robić, czy go zostawić czy wypisać. MOgłabym zostac z nim w domu i nauczać,rysowac ale chodzi tez o finanse ze musiałabym jakos tez zarabiac , tu mam mase wyobrazen ze sie nie uda , ze trzeba jakos zyc. Z 2giej storny nie chce na siłe go ciągac... moze gdyby nie te nocne bóle i drgawki to bym się nie przejęła a tak mnie to przeraża i nie chce go wystawiac na dodatkowy stres. Są za , są przeciw. Jak zostawie to praca tu bedzie głównym problemem, jak oddam to mnie ściska i robie sobie wyrzuty ze jestem wyrodną mamą. Jakies p.winy dopada.  A on w domu się czuje dobrze , chce ze mna duzo czasu spędzac, fajnie potrafimy sobie spędzac ale jak z tyłu głowy mam brak finansów to wchodza wywałki zamiast fajnej i spokojnej zabawy. Nauczanie domowe wydaje mi się fajną sprawą, moze mogłabym się nawet tak spełniac, robiąc cos kreatywnego ale wyżej tyłka nie podskoczę na dzien dzisiejszy i bez kasy to moge sobie pomarzyc o nauczaniu domowym;) moze ja za duzo wymagam od siebie? juz sama nie wiem. Skręca mnie ten brak szybkiego działania, podjęcia decyzji i tylko się tak męcze w zawieszeniu. Sama juz nie jestem przekonana do przedszkola po tych wszystkich 'problemach' adaptacyjnych. Co tu duzo gadac, w podskokach nie idzie , jest niechęć a ja juz nie wiem jak mam go przekonac, juz nie mam zadnych asów w rękawie. Ja chyba bym chciała jak najwiecej tych negatywnych wyobrazen puścić szybko i brać na to miejsce ? no właśnie co? brak wiary we własne siły sprawcze:))) ehh te wywalanki:)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-05-20, 11:26:37
muszka91
moja córka jest już nastolatką ale z prerspektywy czasu powiem ci że bardzo żałuje że nie poświęcałam jej więcej czasu w okresie przedszkolnym. Myślę że o wiele lepiej by mi było dzisiaj i dla niej też było by to lepsze. Gdybym mogła cofnąć czas wszystko zrobiła bym inaczej, bardziej zaangażowała  bym się w relację z córką a odpuściła bym sobie bezsensowne relacje z ludźmi z pracy, internetu które i tak nic mi dobrego nie przyniosły.  Panuje takie przekonanie wśród rozwojowców jakoby dziecko w czymś przeszkadzało, jakoby blokowało rozwój. Guzik prawda. Dziecko wcale niczego nie blokuje wręcz przeciwnie rozwija. Z dzieckiem będziesz na całe życie to czasami dłużej niż z jakimkolwiek facetem :) i jak sobie nie zbudujesz dobrej relacji to całe późniejsze życie będziesz ponosić konsekwencje.  Gdy masz możliwość zostać z nim w domu to nawet gdybyś miała mniej kasy i musiała nieźle oszczędzać - olej pracę, jak on pójdzie do szkoły  będziesz mogła pójść na etat. Zobacz czy nie mogła być jakoś dorobić w domu, może mały by ci w tym pomagał. Rozmawiaj z nim, mów mu o swoich rozterkach tak aby zrozumiał, angażuj go w prace domowe, gotujcie razem i bawcie się.  Gdybyś zdecydowała się być w domu to dużo z nim wychodź na jakieś darmowe zajęcia z innymi dziećmi, do piaskownicy aby stopniowo się przyzwyczajał do innych dzieci. Naucz go czytać i pisać aby w zerówce od razu startował z pozycji dobrego ucznia.
Jeśli masz tragiczną sytuację finansową to może udało by się kogoś z rodziny zaangażować do opieki nad nim a po pracy ty byś się z nim bawiła. Praca nie ucieknie a stracone lata i związek emocjonalny z dzieckiem owszem. Takie jest moja zdanie, oczywiście ktoś może się z tym nie zgadzać rozumiem. Choć zwykle najwięcej rad na temat dzieci dają osoby które ich nie mają :))) 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-05-20, 12:49:59
muszka91,
moim zdaniem przed podjęciem decyzji powinnaś uwolnić się od poczucia winy względem syna i przekonania, ze nie jesteś wystarczająco dobra matką. Bo to powoduje, ze trudno ci jasno i przytomnie zobaczyć sytuację i podjąć decyzję. Z tego co piszesz odniosłam wrażenie, że masz takie przekonanie, że nie możesz mieć wszystkiego co chcesz jednocześnie: czyli dobrej relacji z synem, rozwoju i pieniędzy. Tak mi przyszło do głowy, że może by z tego taki mini- dekrecik stworzyć. Np cos takiego:
Ja ... uwalniam się od poczucia winy względem syna. Uświadamiam sobie, że jestem wystarczająco dobra matką, gdyż kocham syna i chcę dla niego jak najlepiej. Jestem wystarczająco dobra matką nawet jeśli chcę czegoś również dla siebie. To w porządku, że chce czegos dla siebie mając syna. Uświadamiam sobie, że mogę jednocześnie być dobra matką dla swojego syna, rozwijać sie duchowo i mieć wystarczająco dużo pieniędzy. Zasługuję i otwieram się na to by mieć to wszystko już teraz.

Nie wiem czy to wykorzystasz, ale może cię to do czegoś zainspiruje. Ja mam córkę w wieku szkolnym i tez przeżywam takie rozterki - ile dla siebie a ile dla córki ...  I niezależnie jaką decyzje byś podjęła pamiętaj, że jak sie rozwijasz to twój syn tez korzysta, więc rozwijasz się też dla niego, nawet jeżeli chwilowo masz wywałki. Zresztą z tego co piszesz masz dobrą relację z synem. Niezależnie jaką decyzję podejmiesz masz moje wsparcie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-05-20, 15:12:48
Muszka
A to jest jedyne przedszkole? Może gdzie indziej byłoby lepiej.
Bardzo mi żal twojego dziecka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-05-20, 15:47:21
może warto jak mówi Inga spróbować z innym przedszkolem. Bo przyczyną może być silna karma z kimś z tego przedszkola - przedszkolanka albo grupą dzieci (tu mi przyszła przykładowa relacja  : on w dawniejszym wcieleniu ofiara a grupa dzieci jego kaci)

może wcześniej potłumacz mu afirmacje - niech powtarza "jestem bezpieczny w tym przedszkolu, wśród tych dzieci"

A jeszcze jedno. Różne soby często w ten sposób odzwierciedlaja naszą karmę podobną. MOże powinnaś sobie coś odreagować i to spowoduje że on łatwiej coś puści nawet na nieświadomym poziomie. Skorzystałbym z regresingu
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-05-20, 16:21:31
Bardzo ważne jest aby on wyrażał słownie swoje lęki, aby one się w nim nie kumulowały. Poroś aby rysował to czego się boi i dużo z nim o tym rozmawiaj. Albo bawcie się w przedszkole tak aby on był przedszkolanką a ty dzieckiem. Wtedy może dużo wyjśc na wierzch.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2014-05-20, 21:04:39
Bardzo ważne jest aby on wyrażał słownie swoje lęki, aby one się w nim nie kumulowały. Poroś aby rysował to czego się boi i dużo z nim o tym rozmawiaj. Albo bawcie się w przedszkole tak aby on był przedszkolanką a ty dzieckiem. Wtedy może dużo wyjśc na wierzch.

Super pomysł sama z tego skorzystam.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-05-21, 08:23:18
Edyta dzięki,że napisałaś , dałaś mi do zastanowienia nad wyborem ważniejszych spraw od mniej ważnych ;-)

Lilliole skorzystam z dekretu :) bardzo dziękuję,że zechciałaś mi go przedstawić i za Twoje wsparcie;)


Inga, on miał badanie i ten ktoś co robił nie wykrył karmicznych( no moze 1 osoba) ale faktycznie przyszedł do grupy nowy chłopiec , bez rączki , który tym kikutem napiernicza inne dzieci- w tym Karola. Mówił ,że go bił a Panie go odsuwały do stolika. Miał też węzły , gdzie wyszło,że był prześladowany w innych wcieleniach i tu się niby karma odezwała ,ale ,że ten niby nie te dzieci, nie Ci nauczyciele. Sama nie wiem... ostatnio ta jedna głośna Pani powiedziała coś niemiłego do Karola więc z nią porozmawiałam.
BAwiliśmy sie w przedszkole i nic nie wychodziło.. on mówił ,że boi się Pani Gosi(bylam z nią rozmawiać),że ten chłopiec go bije i ponoć Panie reagowały. Czasami pytam o to samo i zaczyna się wypierać ,że sie tego boi a jak stoi przy murze(juz w przedszkolu to zaczyna wtedy mówić) a czasami nie chce rozmawiać, zbywa mnie. Może faktycznie dobre z tym rysowaniem lęków mniej bezpośrednio:)
Może faktycznie bym zmienila ale on nie chce w ogóle isć- mówi,że chce być w domu, ze mną a do przedszkola nie chce , do nowego też nie. Może tak te lęki działają??

Mariusz teraz nie mam możliwosci skorzystac z regresingu, robię za to inne zabiegi jakieś węzły, reiki to co mogę i na ile mnie obecnie stać. Może pomyślę też nad jakaś formą uzdrowienia u mnie. ALe na dzien dzisiejszy regresimg raczej odpada:( co ubolewam. Ja raczej w szkole nie byłam prześladowana, ale w domu jak najbardziej. W szkole miałam dobre wyniki, znajomi mnie lubili( choć zdarzały się osoby ,które nie wiadomo), nauczyciele też dobrze na mnie patrzyli. Sama nie wiem:)

Karol jest otwartym dzieckiem, do każdego zagaduje, bawi się z dziećmi, raczej jest otwarty niż lękliwy więc to przedszkole mnie strasznie zbiło , bo w domu jest całkowicie inny. Tam ugrzeczniony a tu lata, szaleje, biega.. mówi ,ze tam jest za dużo dzieci i takie podobne tłumaczenia..dlaczego nie chce chodzić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-05-21, 23:15:51
muszka
to pewnie nie ma związku w tym przypadku ale napiszę bo mi się skojarzyło jak siostra zaprowadzała córkę do przedszkola , był to ogromny budynek, taki stary i piętrowy dzieci żeby wyjść na dwór musiały iść po schodach przez 2 piętra czasem, śmierdziało tam starością i sama źle się czułam wewnątrz towarzysząc w niektorych odprowadzaniach i przyprowadzaniach siostrzenicy tam. Dla małej to był ogólnie szok i duży krok bo początek czegoś innego itp. Po 2 miesiącach siorka przeniosła córkę do innego przedszkola bliżej domu (tylko taki był powód)a to przedszkole cudne, małe , parterowe i kolorowe, z miłym paniami i od razu jak wchodzisz to atmosfera jakaś inna nie taka ciezka. Niby nic ale zwróć uwagę jak Ty sama czujesz tamtejszy klimat zaprowadzając synka :)
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-05-22, 08:02:41
muszka
to pewnie nie ma związku w tym przypadku ale napiszę bo mi się skojarzyło jak siostra zaprowadzała córkę do przedszkola , był to ogromny budynek, taki stary i piętrowy dzieci żeby wyjść na dwór musiały iść po schodach przez 2 piętra czasem, śmierdziało tam starością i sama źle się czułam wewnątrz towarzysząc w niektorych odprowadzaniach i przyprowadzaniach siostrzenicy tam.

Ja też jako dziecko byłam kilka dni  w takim przedszkolu. Do dzisiaj pamiętam tę atmosferę. Wyłam tam jak bóbr. Wydawało mi się, że już takich przedszkoli nie ma... Że wszystkie sa jasne i kolorowe.

Ja moją córkę też przenosiłam z przedszkola. W pierwszym co ja zapisałam była ze 2 tygodnie. Też płakała praktycznie cały dzień, a jak nie płakała to  chodziła za paniami i męczyła je pytaniami kiedy wróci mama. A moja córka jest bardzo uparta i nie daje za wygraną. Najgorsze było to, że wszyscy jej mówili, żeby nie płakała, i że jak płacze to brzydko wygląda. A wtedy ona płakała jeszcze bardziej i jeszcze bardziej męczyła panie. W końcu dziadek (mój ojciec) sie ulitował i powiedział, że zaopiekuje się nią jeszcze rok. Do kolejnego przedszkola zapisałam ją po roku. Też płakała na początku, ale to dlatego, że panie mówiły, żeby nie płakała - wtedy jej się przypominała sytuacja z poprzedniego przedszkola. Więc każdego dnia jak ją zaprowadzałam do przedszkola podchodziłam do pani, która akurat sie opiekowała i mówiłam, że jak nie chce żeby moja córka płakała to niech jej powie, że może płakać tyle ile chce. I jak tak pani mówiła -to moja córka się uspokajała. Ale przez pierwsze pół roku każdego dnia przypominałam paniom, żeby mówiły że może płakać jeśli chce.
Fajnie, że córka ma takiego dziadka co mógł i chciał sie nią zaopiekować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-05-22, 11:06:26
Przedszkole jest z tradycją ale tam tylko była placówka przedszkolna-choć faktycznie stare to nie śmierdzi starością i ładnie jest w środku kolorowo ;-) jak widzę u mnie w mieście takie bardziej nowoczesne to są przedszkola prywatne i na pewno koszta idą do góry(choć nie zawsze jest duża różnica) . Ja nawet szukałam w prywatnym przedszkolu pracy jako pomoc nauczyciela lub nawet woźna ale niestety nie dostałam tej pracy a chciałam syna przenieść.
U mnie niestety nie ma nikogo kto mógłby się zająć dzieckiem, dziadkowie pracujący -tata najwcześniej może iść na przedemerytalne głodowe za 5lat;)
Ja juz raczej z tego przedszkola zrezygnuje, on ma straszną niechęć, już się niechęć bardzo utrwaliła, kurde nie chciałam żeby tak było.Myślałam ,ze dobrze robię nie ulegając i ciągnąć na siłę. A chyba nie było to wskazane, niby było coraz lepiej ale wyczuwałam sztuczne wchodzenie z uśmiechem na siłę zeby zadowolic Panie przedszkolanki. Zresztą mój syn nie był jeszcze bardzo samodzielny a tak wymagały juz duzej samodzienosci, moze nieodpowiednio go przygotowałam i tu dałam plamę. ON tez bardzo się stresował jak miał się sam ubrac a one nie chciały pomagac mu.. teraz juz lepiej z samodzielnoscia ale pewnosc siebie mu napewno oklapła;( szkoda,że tak się stało, ze tak mu się utrwaliło a ja robiłam co mogłam i być moze nie podjęłam wcześniej decyzji o zabraniu go..tylko się męczył i wychodził uradowany jak przychodziłam bo juz po wszystkim.
Dziś przyszła do mnie taka informacja ,ze to rodzic najlepiej wie czego potrzebuje jego dziecko, ze najlepiej je zna. Tylko powinien zaufać sobie, a u mnie z tym zaufaniem do siebie to kiepsko zawsze powoływałam się na autorytety...
Chcę zeby był szczęsliwym o zdrowej osobowości dzieckiem a nie straumatyzowanym dzieciakiem i czuję,ze on czuje się dobrze w domu, widzę spokój itd tylko wiem,ze decyzja o pozostaniu w domu tez ma swoje konsekwencje;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-05-22, 11:08:54
dziękuję w ogóle wam za odzew ,i pomoc ,i rady, i wsparcie :) fajne są osoby na tym forum jak i samo forum bardzo mi pomaga i inspiruje :) zaczynam zauważać ,że ludzie są fajni. =P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2014-05-23, 09:46:15
Hej Muszka to dobrze, ze zaczynasz widzieć dobro w ludziach, to jest podstawą.życzę powodzenia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-05-23, 11:50:58
muszka trzymaj sie.
ostatnio to prawie kazdy jakies ma dylematy. jakis dziwny czas :/
mam nadzieje ze wkoncu wyjdzie slonce, to slonce radosci i poukladania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-05-23, 15:54:25
dzisiaj u mnie dużo słońca
wam też życzę tego
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-05-23, 16:10:46
wolał bym to wewnętrzne słońce bo to co świeci na niebie już mnie męczy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-05-23, 22:57:11
Jola, Doktor dzięki i wzajemnie niech się układa:-)
oj dziś piękna pogoda, spędziłam czas na plaży leżąć, grając w piłkę, relaxując się ;-) tego mi było trzeba!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-05-29, 21:45:54
To nieco dłuższa historia, więc napiszę w skrócie, że kilka dni temu pomogłam koleżance z pracy - ona była wdzięczna za to co dla niej zrobiłam, jednak nie trwało to długo. Już na drugi dzień odwróciła całą sytuację przeciwko mnie, niedowierzając, że mogłam tak po prostu bezinteresownie jej pomóc i miała jeszcze do mnie pretensje, choć realnie nic złego jej nie zrobiłam. W efekcie pozostałe osoby z pracy, które też są w to zamieszane również mają do mnie pretensje, że się w to wszystko wplątałam.

Nie jest to niewiadomo jak poważna sytuacja, nie przejmuję się już tak jak kiedyś, poza tym moje stosunki z dziewczynami z pracy też się mocno zmieniły, ale po całej tej akcji czułam się niefajnie i potrzebowałam wsparcia, bo przecież ja jestem taka dobra, a tu mnie tak traktuje osoba której z otwartym sercem szczerze pomogłam (no skandal, niech mnie ktoś przytuli:P). No i dzień później w zupełnie innej sytuacji poszła na mnie frustracja za to, że mam zbyt miękkie serce i że stawiam czyjeś dobro wyżej niż swoje i że jak mogłam pomagać dziewczynie, która tak źle mnie traktowała jeszcze kilka miesięcy temu.

I tutaj pojawił się silny bunt mojej pś  i zdziwienie, zastanawiam się co w tym złego, co ja robię źle. Co złego jest w wybaczaniu, pomaganiu innym tak zupełnie bezinteresownie, z troski o nich jeśli czuję, że tę pomoc chcą akurat przyjąć i że jej potrzebują? A co do tego czy to wszystko było moim kosztem – ja czułam się w porządku kiedy wsparłam koleżankę, potem też czułam się dobrze i nie poniosłam żadnych negatywnych konsekwencji dopóki ona nie postanowiła wykorzystać tego przeciwko mnie. Ale w momencie realizowania tej pomocy nie czułam żebym robiła coś kosztem siebie. Wydaje mi się, że problem więc leży w tym, że niepotrzebnie przejmuję się zdaniem innych, że nie potrafiłam pogodzić się z wyborem jaki podjęła owa koleżanka. Co z tego, że w przeszłości była dla mnie złośliwa, skoro liczło się tu i teraz, nasze stosuki poprawiały się i przez ostatni czas zaczęłysmy się przed sobą otwierać i zbliżać do siebie, dla mnie liczyło się więc to co czułam w momencie kiedy jej pomagałam, nie rozumiałam dlaczego miałabym z tego rezygnować.

Wiem, że mam od cholery jakichś nieuzdrowionych wzorców misjonarskich, wszystkich bym najchętniej ratowała i kochała. Jednak pierwszy raz w życiu słyszłam, żeby ktoś wylewał na mnie wręcz złość z tego powodu i to mi dało do myślenia, że faktycznie to co robię nie jest też tak całkiem zdrowe, tak jak mi się wydawało.

To dla mojej podświadomości szok, no bo jak może kogokolwiek frustrować to, że mam takie dobre serduszko i że chce pomagać innym, przecież to nic złego, dobrze jest pomagać (ha, prawie jak slogan znanej fundacji:P).  Staram się nie przeginać i nie robię tego, ale nie widzę jednak za bardzo granicy, szczególnie w takich bardziej jakby to nazwać... subtelniejszych sytuacjach, wydaje mi się że dana osoba godna jest zaufania, pomagam jej a ona wykorzystuje to przeciwko mnie albo nie przyjmuje tej pomocy.

To wszystko kojarzy mi się z tym co przy okazji innego wątku napisał Witek, o wchodzeniu w relacje z otwartm sercem podanym bezbronnie na swoich dłoniach, o tym że muszę się nauczyć otwierać na ludzi z miłością wobec siebie na pierwszym planie.

Czuję, że tutaj jest spore sedno problemu, ale nie dość że do tej pory nie udało mi się z tym poradzić, to jeszcze dodatkowo gubię się już w tym co jest dobre dla mnie i dla innych, co powinnam zachować dla siebie a czym się dzielić, kiedy pozwolić drugiej osobie radzić sobie samej, a kiedy godzić się ze sobą na to, aby jej pomóc.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2014-05-29, 22:01:31
Niestety nie pomogę, mogę tylko wirtualnie przytulić ;)
Za to bardzo chętnie dowiem się, jak w takiej sytuacji postąpić, bo i mnie przytrafiło się coś podobnego: pomagałam, wspierałam, a gdy znalazłam się w identycznej potrzebie, to zamiast wsparcia dostałam po głowie. Złość i żal już mi przeszły ale łącznie z chęcią do pomagania komukolwiek i w czymkolwiek. Może nie całkiem, ale dziwnie się z tym czuję : serducho tylko ledwo uchylone.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-05-29, 22:26:09
Ja właśnie nie potrzebuję przytulenia, to była taka mała ironia z mojej strony, potrzebuję spojrzeć na to przytomnie, nie z perspektywy ofiary czy męczennicy, która wiecznie wystawia swoje serce na zranienia, a potem biadoli jak bardzo ją boli i szuka pocieszenia. Ale dziękuję za dobre chęci:):)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-05-29, 22:27:55
Czasami jak się komuś pomaga (wyręcza) to ta osoba odbiera coś jak by poniżenie że niby sobie nie radzi, zwłaszcza jak sama ma niskie poczucie wartości.
Wtedy lepiej jej nie pomagać albo ona musi coś też dla nas zrobić czyli przysługa za przysługę a jak się nie wywiąże musi odczuć że ma przesrane.

Ludzie nie są mili bo tak byli traktowani a to że my będziemy mili dla nich wcale im nie pomoże,  wręcz zaszkodzi bo będą zdezorientowani i zaczną atakować. Dobrze być niemiłym dla niemiłych ludzi albo przynajmniej obojętnym i stanowczym. Tacy ludzie są też bardzo fałszywi i nie warto się z nimi przyjaźnić, muszą doznać głębokiej samotności aby się zmienić.

Ale jest dużo innych miłych ludzi i im warto poświęcać swój czas :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-05-29, 22:39:52
Arwena
z drugiej strony podziwiam w tobie tą łatwość wybaczania że potrafiłaś jeszcze pomagać tej fałszywej koleżance - ja mam tak że jak mi ktoś raz podpadnie  ma przesrane i nie potrafię już polubić tak samo tej osoby , mogę być miła ale tak kurtuazyjnie na dystans. Trudno mi wybaczyć i dalej się kolegować, bardziej odpuszczam i skreślam tę osobę z listy ważnych, drugiej szansy nie ma.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-05-29, 23:30:06
Arwena

Znam troche takich ludzi i to co mi przeszkadza w ich "bezinteresownym" pomaganiu i postawie "uderz mnie w policzek to nastawie drugi" tak naprawdę to, że stawia się wyżej od innych. Więc nie jest to bezinteresowne, bo intencją tych osób często nieuświadomioną jest poczuć się lepszą od innych. Stoi za tym zawoalowana pogarda do ludzi i ludzkich słabości bycia zwykłym egoistycznym człowiekiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-05-30, 09:09:57
Jeśli ktoś ma ochotę przepracować sobie karmę rodzica, a nie mieć dziecka, niech sprawi sobie szczeniaka;)
Najlepiej jakiejś wymagającej rasy.
;)

Mam takiego od niedawna i czuje się momentami, jakbym miała małe dziecko.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-05-30, 09:36:56
Arwena
czy w dzieciństwie byłaś akceptowana i uznawano twoją rację ( wysłuchiwano cię ) gdy się złościłaś, krzyczałaś albo gdy chciałaś coś dostać ?
a może nagradzano cię jak byłaś cicha , niesprawiająca kłopotu,  przymilna, uczynna  ?

można być miłym człowiekiem ale to nie to samo co przymilnym ( przymilny jest ten kto szuka akceptacji siebie w oczach innych ludzi - a jak oni mieli by ją dać jak w większości sami siebie nie akceptują)

czytałaś ?  "Grzeczne Dziewczynki Idą Do Nieba, Niegrzeczne Idą Tam, Gdzie Chcą" E. Ute

Laka
jaka to rasa ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-05-30, 11:48:42
Edyta

Jack Rousselll Terier ;)

Choć mam wrażenie, że po miesiącu obcowania ze sobą, zaczynam z nią dochodzić do porozumienia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-05-30, 12:02:47
Edyta

Jack Rousselll Terier ;)

Choć mam wrażenie, że po miesiącu obcowania ze sobą, zaczynam z nią dochodzić do porozumienia.
bardzo podobają mi się te pieski są takie żywe i radosne, mają dużo energii w sobie
wymagają dużo ruchu

a tak w mieszkaniu czy jest szczekaty ? czy raczej zrównoważony , miałam kiedyś 2 boksery które prawie wcale nie szczekały i podobało mi się to , tylko to ich ślinienie było czasami obleśne :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-05-30, 14:41:01
Edyta

Bokserki fajne:)


Tak jest bardzo zywa, to taki pies z adhd, bardzo dużo energii, radosny, odważny, ale też dominujący, z charakterem. Trzeba go troche ustawić w stadzie. Dużo czasu to zajmuje i uwagi.
Ale pomimo tego temperamentu one tez potrafia sie wyciszyc. Można powiedzieć, że moja ma 2a obicza;) Raz odpala jeden spokojny, zrównoważony tryb, a raz tryb "horor" jak to nazywa moje dziecko:P  Staram sie z nia chodzić jak najczęsciej na dluzsze spacery i powiem Ci, że trudno ją zmeczyć;) Nawet gdy
miała 2 miesiące i bardzo krótkie nóżki. Jak będzie starsza to spróbuje z rowerem. One są także bardzo inteligentne. Ja z moją biegam, zaczęłam biegać, by ją na krótkim spacerze troche wyszumieć;) No i w sumie
podoba mi się to, bo potrzebuje natury, dobrze mi to robi, z tym, że muszę miec cel, samej mi sie zwykle nie chce chodzi po parku. No i czesciej bywam na dworze w zwiazku z tym.  Dla mnie taki spacer z psem to okazja by sie wyciszyc, pooddychać, pomedytować:)

 Dla mnie był jeden problem, bo mam kota i 2a szczury. I tak jak moja obecna kotka( i jeszcze jedna która miałam) były totalnie bezproblemowe i jakby ich nie było, to psiak jest dość absorbujący. Kotka nie zwraca uwagi na szczury wcale, choc stoi klatka na podłodze, na psa też nie zwraca uwagi, a mała już od początku chce kota ustawiać., obserwuje szczury i ujada. Jest dość waleczna. I kot spokojnie znosi ją, ale ma swoje granice i oberwała kilka razy lapa po nosie;)
Ale od poczatku tendencja jest pozytywna, tzn lubią się wzajemnie( czuję głębszą harmonie miedzy nimi;)), ale jakby nie moga znaleźć porozumienia. Kot chce leżeć, a szczeniak zaczepia do zabawy. Albo instynkt sie odzywa i goni. Choć kotka już zauważyła i zaczeła sie spokojnie poruszać przy psie.
Ale gdy jedna z nich wchodzi do domu to druga sie cieszy i daje buzi:P
Poza tym lubią spać koło siebie na kanapie( choć w pewnej odległości jaką wyznaczył kot), totalnie zrelaksowane.  Myślę więc, że jest szansa na zgode, zwłaszcza jak psina podrośnie i się troche bardziej wyciszy. I tak jest szczekliwa, ma donośny, dźwięczny szczek;) Chciałabym ja trochę oduczyć tego.
Pozytywne jest to, że poznałam w miłych okolicznościach sporo sąsiadów z mojego osiedla. A zawsze miałam duży opór i lęk w takich społecznych kontaktach. Coś mi się transformuje pozytywnie w tym temacie:)



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-05-30, 19:51:03
100 razy latwiej przychodzi mi uzewnetrzniac uczucia i emocje w jezyku angielskim niz polskm…..wlasciwie nie boje sie tego ,,tam"niz ,,tu".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-05-30, 20:36:08
Każdy ma swoją metodę:) Ja czasem nie znajduję w języku polskim słów, które by mogły odzwierciedlić moje emocje, używam takich wyrażeń, jakie czuję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-05-31, 22:16:56
Laka
fajnie :)
twój dom jest pełen życia  :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-06-01, 15:57:44
No i okazało się, że całą sytuację w pracy widziałam w krzywym zwierciadle. Okazało się, że nikt nie ma tak naprawdę do mnie pretensji, a dziewczyna której pomogłam rozmawiała dziś ze mną i okazało się, że moja pomoc nie poszła na marnę. Dzięki mojej pomocy uniknęła wyrzucenia z pracy i do tego cała sytuacja zmusiła ją do wyjaśnienia sobie całej akcji z resztą dziewczyn i koniec końców nikt się już na nikogo nie gniewa. Koleżnaka nie przeprosiła mnie za swoje niefajne zachowanie, ale najcudowniejsze w tym wszystkim jest to, że w ogóle nie oczekiwałam żadnych przeprosin i czułam tylko szczęście, że sobie już wszystko ułożyła. Wiedziałam, że dobrze robię kiedy się w tą sprawę wplątałam, ale bardzo szybko zaczęłam sobie wmawiać, że znowu wszyscy są przeciwko mnie. Znów sobie coś uroiłam, no ale cóż tak to jest kiedy dostało się tyle razy po głowie od ludzi, że się już z góry podejrzewa u nich złe zamiary. Często podejrzewam ludzi o złe intencje w stosunku do mnie i z góry zakładam, że na pewno chcą mnie perfidnie skrzywdzić. Dotarło do mnie, że w tym cały czas leży sedno moich problemów w pracy.

Arwena
z drugiej strony podziwiam w tobie tą łatwość wybaczania że potrafiłaś jeszcze pomagać tej fałszywej koleżance - ja mam tak że jak mi ktoś raz podpadnie  ma przesrane i nie potrafię już polubić tak samo tej osoby , mogę być miła ale tak kurtuazyjnie na dystans. Trudno mi wybaczyć i dalej się kolegować, bardziej odpuszczam i skreślam tę osobę z listy ważnych, drugiej szansy nie ma.

No ja niestety przez większość życia miałam tak, że dawałam ludziom wiele szans i miałam nadzieję, że dobrze je wykorzystają, tyczyło się to szczególnie osób na których w jakimś stopniu mi zależało. Teraz już jest nieco inaczej i kiedy widzę, że dana osoba realnie nie potrzebuje pomocy, albo kiedy wiem że i tak jej nie wykorzysta to nie daję kolejnej szansy i kieruję się swoim dobrem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-06-01, 17:29:46
Jeśli ktoś ma ochotę przepracować sobie karmę rodzica, a nie mieć dziecka, niech sprawi sobie szczeniaka;)
Najlepiej jakiejś wymagającej rasy.
;)

Mam takiego od niedawna i czuje się momentami, jakbym miała małe dziecko.

Oj tak:)) Ja mojego psa wychowywałam już od maleńkiego szczeniaczka i przez ponad rok nie rozstawałam się z nim. Zauważyłam, że zaczęłam traktować go jak swoje dziecko a i on też traktuje mnie jako swoją mamę. Jest to oczywiście na zdrowym poziomie, nie ubieram go w śpioszki i nie traktuję jak człowieka:D On jest mega mądry, nigdy nie miałam okazji spotkać tak inteligentnego i kreatywnego psa, potrafi sobie nawet sam wymyślać zabawy i dzielić się ze mną pomysłami, nie zdawałam sobie nawet sprawy z tego,  że zwierzęta potrafią to robić. Bardzo dobrze się rozumiemy i wychodzi na to, że jestem jedyną osobą której słucha tak bez dwóch zdań:)

Psiak został z moją mamą w Toruniu, a ja od momentu przeprowadzki do tej pory nie miałam możliwości sprowadzenia go do Poznania. Tęsknię za nim i bardzo brakuje mi psiej obecności w domu no i tych leśnych, wyciszających spacerów:)

Cytuj
Tak jest bardzo zywa, to taki pies z adhd, bardzo dużo energii, radosny, odważny, ale też dominujący, z charakterem. Trzeba go troche ustawić w stadzie. Dużo czasu to zajmuje i uwagi.
Ale pomimo tego temperamentu one tez potrafia sie wyciszyc. Można powiedzieć, że moja ma 2a obicza;) Raz odpala jeden spokojny, zrównoważony tryb, a raz tryb "horor" jak to nazywa moje dziecko:P  Staram sie z nia chodzić jak najczęsciej na dluzsze spacery i powiem Ci, że trudno ją zmeczyć;)

Dobra koleżanka mojego psa to jack russell terrier:D, więc miałam przez cały rok okazję poobserwować psiaka tej rasy;) Tu już potrzeba dużo stanowczości  i cierpliwości, mojej znajomej ciężko wychodzi wychowywanie tej suczki. Z resztą na ogół psy małych ras są trudne w wychowaniu, dlatego wolę duże psy, z reguły to przytulne, leniwe cielaki;) Mój pies jest gdzieś pośrodku, nie za duży nie za mały a i energii ma tyle, żeby mnie nie musiało się nudzić ale też nie ponad normę, żebym nie dostała świra;)) Jesteśmy do siebie idealnie dopasowani:)


Z kotem to się ułoży, mój kot ma już 11 lat i całe życie żył w zgodzie z naszym poprzednim psem, ale kiedy przyniosłam do domu szczeniaka, zbuntował się i od razu go zdominował. Pies dostał kilka razy pazurem po nosie, a że też jest bardzo energiczny i uwielbia się bawić, bałam się że żadna ze stron nie odpuści i będą się tak żreć w nieskończoność. Dosyć szybko po tym kiedy kot pokazał, że on był tu pierwszy i że jest panem domu (haha, chciałby:p) dał sobie spokój, bo przywykł że szczeniak jest a nie chciało mu się już dzień w dzień tej dominacji okazywać. Tak więc grunt to cierpliwość, bo dogadanie między nimi to kwestia czasu, są teraz w trakcie ustalania reguł i oswajania się ze sobą;)

Cytuj
Pozytywne jest to, że poznałam w miłych okolicznościach sporo sąsiadów z mojego osiedla. A zawsze miałam duży opór i lęk w takich społecznych kontaktach. Coś mi się transformuje pozytywnie w tym temacie:)

Też to przerabiałam:) Od trzeciego roku życia przez osiemnaście lat miałam psa, z którym bardzo mocno się zżyłam, traktowaliśmy go jak członka rodziny:) On jednak był bardzo agresywny w stosunku do innych psów i odkąd pamiętam chodziłam z nim na spacery w odosobnione miejsca. Na starość spotulniał, z resztą ja swojego czasu też trochę nad nim pracowałam i mimo, że nie przejawiał już takiej agresji, tym razem ja nie miałam ochoty nawiązywać kontaktów z psimi właścicielami. Rok po jego śmierci zaadoptowałam szczeniaka i od razu zapewnłam mu rozwój socjalny wśród innych piesków. Zaczęłam wychodzić do ludzi, zagadywać ich w parku, spotykaliśmy się nawe w kilkanascie osób na polance i prowadziliśmy dyskusje, obserwując jak psiaki bawią się ze sobą. Fajna sprawa, a dla mnie to był taki szok, że ludzie są dla mnie tacy mili, że są tacy bezposredni i że chcą nawiązać ze mną kontakt.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-06-01, 18:10:43
Arwena
czy w dzieciństwie byłaś akceptowana i uznawano twoją rację ( wysłuchiwano cię ) gdy się złościłaś, krzyczałaś albo gdy chciałaś coś dostać ?
a może nagradzano cię jak byłaś cicha , niesprawiająca kłopotu,  przymilna, uczynna  ?

można być miłym człowiekiem ale to nie to samo co przymilnym ( przymilny jest ten kto szuka akceptacji siebie w oczach innych ludzi - a jak oni mieli by ją dać jak w większości sami siebie nie akceptują)



Tak wysłuchiwano mnie. Co do nagradzania, to pamiętam że byłam nagradzana za wiele rzeczy i dane zachowania nie koniecznie wiązały się z byciem cichą, przymilną dziewczynką;) Daleko mi do przymilania, kiedy chcę być dla kogoś miła to po prostu jestem miła, ale nie robię tego na siłę, to płynie tak naturalnie. Moja rodzina była na tyle specyficzna, że ciężko mi ją zmieścić w taką typowo książkową ramkę. Ale spokojnie, czytam i oczyszczam;)

W dzieciństwie nie byłam bezpośrednio źle traktowana przez moich rodziców, moja mama jest dla mnie kochana, a ojciec jest dobym człowiekiem, tylko zabłądził. Problem polega na tym, że ja się dużo złego naobserwowałam, bo oni się nawzajem źle traktowali.

No i dorało do mnie z tym pomaganiem, że ja jak już komuś pomagam to z góry zakładam, że ta osoba nie skorzysta albo mnie obrzuci błotem bo... Bo moja mama całe moje życie próbowała pomóc ojcu, a on nigdy nie potrafił tego dobrze wykorzystać i odrzucał ją. Ja z resztą też próbowałam i mnie też prędzej czy później odrzucał.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-06-02, 09:12:53
Arwena
:) no tak , każdy sam dochodzi do najwłaściwszych wniosków z danej sytuacji po czasie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-04, 19:34:35
chciałam wyznać, że kolega z którym miałam temat na moim stażu we Francji jawi mi się jako mężczyzna prawie idealny;).
Ma super poczucie humoru, jest wspaniale wychowany, miły, urokliwy i w dodatku podobny do mojego idola z dziecinstwa...
gdybym mogła gapiłabym się na niego jak sroka w gnat, bo siedział na przeciwko mnie i mogłabym go podziwiać i podziwiać...ech :D. Czułam się aż oniesmielona nim, zwlaszcza jego aparycja, nie jest moze jakis przepiekny na pierwszy rzut oka, ale normalnie chwyta za serce swoim sposobem bycia:D. Niestety jutro zobacze go po raz ostatni w zyciu, więc czas przestać się wkręcać :D.
Nigdy nie sądziłam, ze dane mi będzie pracować z takim Fredim ... to będzie piękne doświadczenie w moim życiu.
Miałam jednak takie wkręty ze pewnie wyjdzie z niego tyran i bałam się, że mnie skrytykuje lub powie, ze się obijam w porównaniu do niego, bo wydawało mi się że ktoś tak super pewnie nie będzie mnie lubił.
Widzę w tym nawet jakaś rzecz do przerobienia-wczoraj odstawiłam się na tą prezentację i tak mnie skomplementował, że  poczułam się bardzo bardzo zawstydzona. Nie wiem o co chodzi, czy nie umiem przyjąć komplementów czy co, ale bardzo mnie to peszy. Bo co by było gdyby pojawił się facet naprawdę fajny i odpowiedni dla mnie-jesli to w ogóle mozliwe, przeciez bym uciekła  gdyby mnie skomplementowal. Chyba ze to, ze by mnie oniesmielał byłoby znakiem, ze jednak nie jest dla mnie.
Lepsze to niż moja niedawna obsesja na punkcie alkoholika z którym -niestety jest jeszcze jakiś cien, co mnie martwi i gnębi, wiem jednak, ze jej pozbycie się jest mozliwe ;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2014-06-04, 20:23:33
Ania...z mojego doświadczenia wiem, ze kiedy reagowalam dziko i głupio na faceta to myła męka dla mnie. Pot mnie oblewal serce waliło, sucho w gardle i po co to wszystko? Czułam sie jak idiotka,może i to namiętność była ale ja spalalam sie i wykanczalam.
Kiedy pojawi sie odpowiedni facet i zacznie prawić ci komplementy to poczujesz sie miło i przyjemnie.zareagujesz naturalnie i lekko, będziesz zafascynowana i zakochana ale przy zdrowych zmysłach. Ja mam do tej pory nieraz problem z przyjmowaniem komplementów ale nauczyłam sie po prostu z nich cieszyć i ładnie za nie dziękować.
Wiec nie martw sie jak poznasz odpowiedniego faceta twoje ciało zareaguje samo w dobry sposób i będziesz wiedziała, ze to może być ktoś dla ciebie....:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-04, 20:34:24
Jola:)
Tak włąśnie mysle ze jesli bedzie mi sie podobał  i bedzie odpowiedni to nie bede miec z tym problemu ani się tym zbytnio krępować.
 Spokojna głowa, ten jest żonaty i z żoną dobrze żyje, dodatkowo i innej narodowości, dochodzi ten pierwiastek egzotyczny więc który mnie w nim urzeka. I z jego strony nie ma żadnego podrywu, jest po prostu miły dla wszstkich bo jest taki z natury. Co nie zmienia faktu, ze jego aparycja mnie onieśmiela, zwłąszcza usmiech i lekko wystające dwójki (zeby nie było-mi też trochę wystają dwójki ale nie jak jemu). To po prostu sympatyczne i wolę się wkręcać w coś takiego niż w jakiegoś alkoholika, to o wiele mniej toksyczne :D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-04, 22:04:41
czekaj Ania
chcesz się wkręcać w żonatego?
no weź.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-04, 22:50:58
Atlanta
Za poważnie to wzięlaś chyba;). To takie nastoletnie i niewinne z mojej strony, przecież wiadomo ze nic mu nie zrobie ani on mi, jutro go widze ostatni raz w zyciu. BArdziej się zachwycam, bo fajnie się pozachwycać, bo ostatnio miałam naprawdę ciężką głowę przez pewną osobą i to tak dla rozluznienia :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-06-04, 22:55:20
Wydaje mi sie że wiem o czym Ania.82 pisze
Ja też ostatnio miałem trudności żeby zapomnieć o jednej dziewczynie i potrzebowałem jakiegoś romansu z inną żeby właśnie rozluźnić to, zneutralizować swoje uczucia do tej pierwszej. To naprawdę pomaga. Choć może jeszcze ta pierwsza dziewczyna nie jest mi obojętna to zdecydowanie lepiej i lżej sie czuje gdy o niej pomyśle lub gdy ktoś coś o niej mówi to już nie ma tej silnej reakcji emocjonalnej co była kiedyś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-04, 23:04:03
aha, no to rozumiem,
myślałam że Ania się pakuje w kłopoty...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-06-04, 23:36:10
Jak sie ktoś pakuje nieprzytomnie znowu w drugi związek z podobną osobą żeby zapomnieć o byłym byłej to o kłopoty nie trudno. A ciężko jest się nie wpakować jak ciągnie "swój do swego" jak magnes ^^
Swój do swego w sensie pasujących do siebie wzorców które mogą sie odgrywać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-05, 07:00:07
hahah, u mnie nie ma mowy o żadnych związkach pewnie przez kolejne 30 lat, przecież wszystko rozgrywa się w mojej głowie....Przecież on mi się tylko podoba, podpasował mi po prostu i się zachwycam bo wole takie uczucie niż pałowanie się pijakiem którego nic nie obchodze i który w gruncie rzeczy nie interesuje i nie obchodzi też mnie.
ja serio mam to bardzo nastoletnie, oj chyba moja osobowość nie jest wystarczająco wyrazista skoro tego tu nie widać :D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-06-05, 10:15:51
A czemu niechcesz miec normalnego zwiazku ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-05, 17:40:03
mais si, je veux!
Ależ wprost przeciwnie. Niby mówi się, że chcieć to móc, ale jakoś u mnie jak mi się wydaje jeszcze dużo wody upłynie zanim cokolwiek uda się w tych tematach ruszyć.
On verra.
To już tak z przyzwyczajenia.
Dziś opuszczam pięknego mężczyznę moich snów z nadzieją, że na nowym miejscu spotkam kolejnych równie zajebiaszczych :D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-06-05, 20:38:19
No to teraz rozbudzilas moja ciekawosc bo ja o sobie myslalem ze nigdy nieznajde dziewczyny. 2 lata temu miec zwiazek to byla dla mnie abstrakcja. Nie wierzylem ze jaka kolwiek by mnie chciala. Nie wiem na czym u ciebie polega problem ale u mnie polegal na tym ze czulem sie bezwartosciowy i niegodny dziewczyny. Pracowalem troche z samoocena no i.. ruszylo sie cos do przodu :p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-05, 21:19:27
Ale tu nie chodzi o jakiegoś faceta, jakby miał być jakikolwiek juz dawno bym jakiegoś miała.
Chodzi o to zeby nie był burakiem, pijakiem i zeby był mądry, ale taki serio mądry a nie pseudo mądy i do rzeczy z wyglądu choć to juz nie jest dla mnie takie wazne. głupi mi się nie podobają, za wyjątkiem tych z którymi mam wspólną karmę;) ale to tez  nie jest podobanie a wzorce.
chodzi o to, ze mam wrazenie ze jest ich mało tych mądrych no a z moimi ograniczeniami dodatkowo miałabym problem by ich spotkać.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-05, 22:39:34
no co ty.
Chłopaki często mówią, że jest mało mądrych dziewczyn
Jest pełno mądrych chłopców.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-05, 23:04:59
no to albo ja nie jestem mądra i chcę przyciągnąć czegoś czego sama nie mam, albo po prostu nam nie po drodze.
la vie est belle come meme!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-05, 23:15:31
nie rozumiem tego francuskiego
pisz mi po ludzku, dziecię boże
myślę, że dużo by ci pomógł bardziej pozytywny obraz płci męskiej
no bo jak wspomniałaś o tym pijaku to zbaraniałam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-06-06, 00:07:19
Troche to dziwne że do tej pory jeszcze nie trafił sie żaden który by ci odpowiadał.
Skąd wiesz że do tej pory nie przyciągałaś żadnego który by ci pasował ?
Może sie trafiali ale nie dawałaś sobie szansy ich bliżej poznać ?

Zdecydowana większość ludzi na ziemi wchodzi w związek jeśli iskrzy, dwoje ludzi sie poznaje i dopiero potem sie okazuje co to był za typ z faceta czy z tej dziewczyny. Niektórych można skreślić już na starcie to prawda.
Też jak każdy mam pewne wymagania co do kobiety w sensie tego jaką bym chciał mieć ale przecież nie sposób ocenić kogoś po kilku dniach jeśli sprawia wrażenie "normalnej".
Dlatego dziwi mnie że do tej pory nie spotykałaś nawet tych pozornie "normalnych" którzy wydawali sie być mądrzy, nie pić i to co wymieniłaś. Albo źle zrozumiałem bo już zmęczony jestem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-06, 07:05:37
Doktor
Nasze doswiadczenia życiowe tudzież background (Atlanta może angielsku Ci bardziej podpasuje;)) są widocznie zupełnie inne skoro Ciebie to dziwi. Ale tak jest.
Wiem że nie spotkalam, bo nie jestem ślepa ani głucha a aż nadto przewidująca. Pijacy i popaprancy. Normalni się mną nie interesowali. Taka prawda. No a tacy w miarę do rzeczy-choc tez pijący okazjonalnie czego bym nie akceptowała bo sama nie piję -okazujący byli zajęci już.
NIe jestem większością i "iskrzenie" odrzuca mnie juz na starcie bo wiem jak by było potem.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-06-06, 09:49:13
Heh tu nawet niechodzi o rozne doswiadczenia zyciowe. Niemal kazdemu ktos sie trafia w ciagu 30 paru lat, nawet tym nieatrakcyjnym a z tego co piszesz to wyglada na to ze masz jakies wyimaginowane wymagania jesli wszystkich odrzucasz. Przypomniala mi sie teraz jedna znajoma co czekala na ksiecia z bajki i sie niedoczekala.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-06, 09:59:46
Wiesz co Doktor?
Pochopnie mnie oceniasz. I tyle. NIe znasz mnie, nie widziales na oczy, nie wiesz jakie miałam zycie, jaka mam karme i jak wygladam.
nie musze byc z kims w tym wcieleniu wcale, nie chodzi ze czekam na księcia, bo skoro dalam rade 30 lat to dam nastepne 30 albo i 60 czy koleje 90. Bardzo to spłycasz, więc juz lepiej zakonczmy ten temat bo nie chce się tlumaczyc ani udowaniać niczego, bo nie widze potrzeby. Mysl co uważasz ale nie chcę juz tego drażyć.
Nie wchodzi w gre facet który pije nawet okazyjnie, a takich nie spotkalam. I tyle. I wiele innych cech które nie wchodzą w grę a te mieli. NApatrzylam się wystarczająco długo w zyciu na bezsensowne związki niepasujących do siebie osób, ktore niszczyly te osoby i otoczenie wokól nich i nie ma mowy zebym weszła w coś takiego. NIe zamierzam szukać faceta na dyskotece, na sympatii czy gdziekowiek indziej, brac co się nawinie bo umiem być sama i jest mi ze sobą lepiej niż byłoby mi z kims kto by mnie nie docenił.
To moja ostatnia wypowiedź w tym temacie więc bedę wdzięczna jeśli nie będziesz mnie dalej oceniał, tak jak ja nie oceniam Twoich wpisów.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-06-06, 10:24:11
Dzięki temu ,ze mam syna czuję ,ze mam zachowany pion, mam się do czego odnieść. Dużo mi to daje, choć nie chcę aby był sensem mego istnienia ale jeśli na razie nie aktywowałam swoich talentów to myślę,że to jest w porządku. Tylko żebym się w miarę zreflektowała i szukała sensu w sobie i rozwijania talentów.
Fajnie,że mam to dziecko,że ono mnie rozwija i dzięki temu staję się lepszym człowiekiem:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-06-06, 10:42:01
ania.82
Troche mnie zdenerwowało twoje podejście ale to pewnie dlatego że kogoś mi przypomniałaś z przeszłości i poza tym nie napisałaś o co tu u ciebie chodzi w tych związkach.

Nie bierz tego do siebie, nie oceniam Cie pochopnie. Napisałem poprzedni post z taką lekką prowokacją żebyś wydusiła z siebie coś więcej, bo wcześniej normalnie zapytałem ale nic sie nie dowiedziałem.



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2014-06-06, 12:30:32
Muszka,
Fajne wyznanie :)
Jakiś czas temu rozmawialiśmy z miłą, że dziecko to świetny sposob na osadzenie w materii dla kobiety. (Dla mężczyzny oczywiście też, ale on jednak częściej może się wywinąć.) Taki, który wręcz wymusza aby nauczyć się dobrze żyć tu i teraz, podczas gdy niektórzy duchowiacy mają tendencję do siedzenia i czekania aż te talenty spadną jak gwiazdka z nieba.
Oczywiście nie mówię że tak by było w Twoim przypadku :) Natomiast pewnie dużo zrobiłaś w ich stronę zwyczajnie ucząc się organizacji w życiu. Bo talent sam z siebie to tak naprawdę niewiele, najważniejsze to umieć najpierw go urzeczywistnić (ćwicząc, ćwicząc i ćwicząc) a potem wykorzystać :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-06, 13:10:53
Ania
czyli fundament!
ale zdjęcie to mogłabyś dać.
Fajnie popatrzeć na czyjąś gębę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-06-07, 15:14:02
Jak dobrze zostać zrozumianym przed drugiego człowieka...
nie czuć presji , a odejście czy bycie blisko nie jest wymuszone, moja dusza mocno się zdziwiła i ucieszyła bo czegoś takiego szukała,
lżej oddycham od wczoraj i pojawiło się więcej wewnętrznej przestrzeni
i choć może spotkamy się jeszcze tylko raz
Dzięki Stwórcy za takich ludzi, tzn. konkretnie za tego 1 :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-09, 18:54:46
Moja babcia uważa, że odkąd za namową ojca przeczytałam parę książek Sai Baby zmieniłam się na niekorzyść gdyż stałam się taka "dobra".
Tak ze widać to też może być wadą :D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-06-09, 19:08:22
uważaj, bo sa książki które napisali ludzie dla pieniędzy twierdząc, że podyktował je Sai Baba np "Sai Baba mówi o związkach"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-09, 19:21:59
O tym tez słyszałam, ale nie wzrusza mnie to jakoś. W sumie to nie jestem jakaś jego wielką wyznawczynią, lubię jego i to co napisał, niewazne czy on czy ktokolwiek inny, mozna z tego coś wziąć dla siebie tak czy inaczej. Czytalam troche, ale dawno.
napisałam to trochę po to by ukazać  pewną ekscentryczność członków mojej rodziny;-).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-10, 21:24:19
Nadszedł czas by zaczać planować podróż do Paryża...:-))
Ech, nieraz mam ochotę podzielić się tutaj swoją radością ale niestety - zazwyczaj jest tak, ze albo zapeszam albo nagle dzieje się coś przykrego zeby utrzeć mi nosa...;-).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-10, 22:44:08
ja od kilku dni też myślę o Paryżu
dawno nie byłam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-11, 07:09:38
to przyjezdzaj, ja jade w jakis weekend w czerwcu lub w lipcu, mam czas do 25 lipca. nawet bym Cie zanocowała, ale to 2h drogi od PAryza i nie mam samochodu, ale planuje pociąg. Tyle, ze mam mało miejsca i moga robic problemy bo to dziwny hotel, nizsza póla niz ten mój wczesniejszy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-11, 09:43:49
spoko, znajdę coś 'na mieście'
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-06-11, 12:32:18
Sposób na skwary - kostki lodu z herbaty i ze soku
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-06-11, 22:43:18
Bóg żyje w wieczornym chłodzie- co za ulga
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2014-06-15, 11:30:45
Strasznie się cieszę z tego co się dzieje ostatnio w moim życiu. Jest sporo zmian i wszystko zmierza ku lepszemu. A najlepszą zmianą była strata pracy :) Nie dość, że uwolniłem się od najbardziej toksycznego człowieka, jakiego kiedykolwiek spotkałem, to też w końcu przestałem stać w miejscu. Poprzednia praca była baaardzo wygodna, ale zawodowo była ślepym zaułkiem. O ile w pierwszych miesiącach zdobyłem bardzo fajne i dość unikalne doświadczenie(niewiele osób zaraz po studiach ma takie możliwości), to potem już niczego ciekawego się nie uczyłem, a ze względu na specyfikę stanowiska - nie było za bardzo innej firmy w której mógłbym robić to samo, więc zmieniając pracę musiałbym umieć też coś więcej, żeby się gdzieś zaczepić, więc tu już był problem.

Wykorzystałem więc wolny czas nie tylko na przeglądanie ogłoszeń, ale również małe podszkolenie się z odpowiedniej wiedzy, co pozwoliło mi w ostatni piątek załapać się na tygodniowy okres próbny w pewnej firmie. Poszło w sumie całkiem sprawnie, wysłałem trochę CV, z tydzień później odezwała się owa firma i już po pierwszej rozmowie dostałem szansę, żeby się wykazać. Pracę raczej dostanę, bo moje umiejętności praktyczne i braki w nich już sprawdzili - teraz chcą przetestować moje zaangażowanie i umiejętności samodzielnego myślenia, a z tym nie powinno być problemu.

Już nie będę się opieprzał, będę musiał normalnie pracować i to na początek za mniejsze pieniądze, zaczynając jedynie jako asystent. Normalnie powinienem się czuć jakbym zawodowo zaliczył małą degradacje, ale ja to widzę inaczej - zaczynam po prostu alternatywną ścieżkę zawodową od początku, pokrewną z tym co robiłem wcześniej, gdzie nie tylko bardzo szybko nadrobię pensję, ale wręcz powinienem wyjść na plus tak na przestrzeni najbliższego roku. Cieszę się, bo będę w końcu robił coś co ma jakiś sens, będę się rozwijał zawodowo i zyskiwał wartość na rynku pracy. Wcześniej tego unikałem, myślałem tylko o tym, jakby tu zarobić, żeby się nie narobić. No i pś wykreowała mi taką pracę, ale cena była za to taka, że nie dość że wynudziłem się jak mops, to jeszcze wpakowałem się w ślepy zaułek i stąd potrzeba zaczynania praktycznie od nowa po roku.

Na szczęście zmieniło mi się nastawienie, nie dość że nie muszę się buntować ojcu, który mnie próbował zmuszać do rozwoju zawodowego i zapieprzania i udowadniać mu, że ja mogę się opieprzać i wciąż sobie dobrze żyć, to jeszcze sam w sobie uwolniłem się od zaślepień, że tylko praca związana z duchowością ma sens, a wszystko inne jest męczące, bezsensowne, głupie i niepotrzebnie zabierające uwagę. I mimo, że branża w której jestem mnie jakoś szczególnie nie fascynuje, to mam ochotę się zaangażować i coś osiągnąć, to jest fajne uczucie :)

Z kasą też fajnie wyszło, bo ogólnie to na 3 tygodnie bezrobocia, za dwa tygodnie mi zapłacono, a ponadto wpadła mi dodatkowa możliwość dorobienia sobie kilku stówek w sposób lekki i przyjemny, więc stratny nie jestem. A bardzo fajnie było sobie odpocząć od pracy tyle czasu, nawet jeśli po drodze najadłem się trochę stresu. Dla mnie to było mimo wszystko niesamowite doświadczenie, które mi bardzo dużo dało. Już tak się nie boję o swoją przyszłość i mam dużo większe poczucie, że mogę sobie sam poradzić. Miałem przez moment chwile zwątpienia, gdzie żałowałem że nie mogę liczyć na wsparcie rodziców, ale szybko się pozbierałem i okazało się, że jednak mogę i potrafię sam sobie radzić w życiu, nawet w takich sytuacjach. To jest naprawdę cenne uczucie :)

Świetne jest też odczucie, że mimo swojego zamknięcia w temacie pracy na to co dobre, Bóg mnie od lat prowadził ku temu, żebym nie wylądował na lodzie. Większość ludzi z moim podejściem siedzi teraz na garnuszku rodziców albo pracuje w call center czy innym McDonaldzie. A mnie się przez ostatnie lata ciągle przydarzały rzeczy, które mnie jakoś prowadziły do tej branży w jakiej jestem, ponieważ ona jest idealnym rozwiązaniem na moje aktualne przejawianie się. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale najlepsze przy moich ograniczeniach. I gdyby nie to, to bym był w ciemnym tyłku i bardzo niefajnie się męczył za beznadziejne pieniądze, a tak to przynajmniej mam jakieś perspektywy i możliwości.

Cała ta sytuacja sprawiła również, że mam w końcu niesamowitą motywacje do rozwoju, taką jakiej mi brakowało od ponad dwóch lat. Już nie lecę sobie w kulki, tylko jak przerabiam np. dekret to porządnie po te 2 razy dziennie, bez olewania czy czytania byle jak, jak to się często zdarzało w przeszłości.

Jakość mojego związku wciąż rośnie, ostatnio po raz kolejny się dzieją bardzo fajne rzeczy. W dodatku poznaliśmy niedawno całkiem fajnych znajomych, co też jest miłą odmianą po tym, jak się praktycznie całe życie nie miało fajnych znajomych. Generalnie to czuję się, jakbym zaczynał swoje życie po raz kolejny od nowa, z zupełnie wyższego pułapu. Jest naprawdę fajnie :) Strasznie mi się to podoba, że wszystko co się dzieje w moim życiu, czemuś służy, rozwija mnie jakoś. Nawet te niefajne doświadczenia zawsze przynoszą jakąś lekcję i po nich następują zmiany na lepsze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-16, 13:52:48
a widzisz Clint!
życzyłam ci świetnie spędzonego czasu
mogłabym być wróżką
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-06-16, 18:44:48
Powiem Wam, ze się dzisiaj bardzo dziwnie czuje, jakbym się przebudziła z jakiegoś parowiekowego snu i zdziwiona rozglądam się gdzie jestem i co ja tu robię, nie jest ta pobudka zbyt przyjemna. Bardzo to dziwne uczucie. I że to moje życie to nie jest moja bajka wogóle.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-06-16, 18:50:47
Powiem Wam, ze się dzisiaj bardzo dziwnie czuje, jakbym się przebudziła z jakiegoś parowiekowego snu i zdziwiona rozglądam się gdzie jestem i co ja tu robię, nie jest ta pobudka zbyt przyjemna. Bardzo to dziwne uczucie.

nie chcę nic sugerować ale wygląda mi na to że powrócił do ciała jakiś fragment duszy który mógł utknąć w jakieś prawiekowej traumie

sama nad tym teraz pracuję bo w moim ciele mieszka zaledwie 60% duszy pozostała część utknęła w traumach z pop. wcieleń i niewielki procent uciekł w wyniku traum z dzieciństwa. I tak nie jest źle bo w momencie porodu było tylko ok 15 % duszy w ciele i w dzieciństwie czułam dużą pustkę.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-06-16, 18:55:08
Edyta, dokładnie tez tak czuję, jakby nagle poszerzyła mi się świadomość skokowo. Czyżby to był efekt sesji z Draco ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-06-16, 19:01:10
Odzyskuje sie utracone fragmenty duszy czy świadomości ? Czy jedno i drugie ?
Brzmi super.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-06-16, 19:02:53
Edyta

 a jak Ty obliczasz ile jest procent duszy w ciele ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-06-16, 19:04:57
Edyta

 a jak Ty obliczasz ile jest procent duszy w ciele ?
ktoś mi to badał i mam zaufanie do tego badacza :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-06-16, 19:15:54
Karina
Cytuj
był efekt sesji z Draco
Och, to oprócz Braco był jeszcze jakis Draco(la) ? ; )

Mi wychodzi że spadł Ci skokowo poziom destrukcji / wzrosła konstruktywność stąd patrzysz na to swoje życiowe  dzieło tworzone w trochę innym stanie psychiki i oczom nie wierzysz :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-06-16, 19:40:42
Frisky

tak, bo ja miałam sesję z Draco, siostrzeńcem Draculi ;DD

oczywiście pomyliło mi się chodzi o Braco :)

oby destrukcji jak najmniej

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-17, 18:01:01
chciałam wyznać, że jedzenie we Francji a zwłaszcza desery są dla mnie przepyszne.
nie wiem jak się przyzwyczaję po powrocie do Polskiego jedzenia. u mnie w pracy na stołówce jest wstretne żarcie, a tutaj po 7 rodzajów deserów do wyboru codziennie, duzo owoców i jogurtów. Może to i nie za zdrowe, ale tutaj nie mam jak biegać za jakimiś wymyslnymi rzeczami i chcę sobie skorzystać chociaż raz póki mogę:).
Na poczatku brakowało mi chleba z ziarnami czy jakiegoś "ciemnego" a teraz te bagietki bym wcinała i wcinała, podobnie jak rogaliki itp. Maja tu piekarnie na każdym kroku, nieraz po 2 na tej samej ulicy i wszedzie bagiety, rogaliki, niezliczona ilość bułek z francuskiego ciasta,  tarty takie że na sam widok ślina leci.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-17, 19:50:24
od bagietek się chyba tyje?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-06-17, 20:05:41
Atlanta,
jeśli popatrzeć na figury Francuzek to chyba nie :)) ale pewnie jedza ich tyci tyci i plus kopy sałatek
pracowałam kiedys z Francuzką i jadła naprawdę zdrowo

Ania , korzystaj i smakuj bo najlepiej ichnie jadło smakuje jak wiadomo na miejscu choćby się przywiozło do domu czy odtwarzało we własnej kuchni dobre  ale to już nie to samo
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-17, 20:35:36
Jak miedzy posiłkami nie podjadasz to nie tyjesz;). Oni tak tu pracują, że nie jedzą między sniadaniem a obiadem czy kolacją no i są szczuplejsi z grubsza od Polaków-en general. Tez miałam obawy ze mi się odłozy od bagietek, ale tez bez przesady nie jem na potęgę nie wiadomo ile;).
Oni natomiast chleb wcinają do każdego posiłku, sniadanie, obiad, kolacja i grubi nie są. Podobnie z serami. Tak, ze moze zbiorowo mają dobrą przemianę materii a moze tez chodzi o to, ze bardziej dbają tu o jakość jedzenia, nie są to takie śmieci jak u nas w Polsce nieraz, mają chyba ostrzejsze przepisy w przemysle spozywczym niż my.
To samo mam z ciuchami-niby to samo co w Polsce, a jednak inaczej. Ale moze w koncu stworze wizerunek kobiety gustownej i w miarę zadbanej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-06-17, 23:09:02
Tyje sie od nadwyżki kalorycznej nie od danego jedzenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-06-18, 17:34:10
Dziwne do mnie teraz wspomnienia i sny przedzierają się z podświadomości. Śniło mi się, że przypadkowo dowiedziałam się o istnieniu mojego dziecka (syna), o którym to wymazano mi pamięć. Ciekawa rzecz, bo w realu juz od dawna ludzie pytają się czy mam dziecko ? ja mówię, że nie mam ale odczuwam jakiś dziwny niepokój. Podejrzewam, ze jest to jakaś mroczna historia z jakiegos mojego poprzedniego wcielenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-18, 17:59:29
moim zdaniem powinnaś pogrzebać, na mur beton masz to dziecko i ta dusza gdzieś cię szuka
ciekawe że tak się to pojawia w zgrany sposób, nie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-06-18, 18:02:30
Atlanta

sądzisz, że mnie szuka dusza, która chce byc moim dzieckiem ?

i co masz na myśli mówiąc, ze pojawia się w zgrany sposób, co z czym ?, bo nie rozumiem co masz na myśli
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-18, 19:10:35
zgrany, że i tu i tam pojawiają się tematy dziecka, ludzie pytają, śnią ci się sny.

Myślę, że chyba nastąpi jakaś wypłata karmiczna, ale muszę ciebie ostrzec, że jeśli ta dusza cię poszukuje to może być niestety nieprzyjemna wypłata. Na przykład będziesz miała stłuczkę z kimś, a to będzie właśnie ten twój dawny synek. Albo coś ci ukradną, albo awantura, bo takie poszukiwania i wypłaty nie niosą nic przyjemnego.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-06-18, 22:20:20
chyba na szczęście to czuję trochę inaczej
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-06-18, 22:28:34
Ee, Atlanta chyba troche pesymistycznie podchodzi do sprawy:)Moze czeka Cie jakis plomienny romans?:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-18, 22:56:06
no z synem? oszalałeś?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-18, 22:57:42
hej forumowicze, postraszcie trochę Karinę, bo ona za bardzo optymistyczna jest ...
jest tu kto?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-06-18, 23:11:18
Ee, Atlanta chyba troche pesymistycznie podchodzi do sprawy:)Moze czeka Cie jakis plomienny romans?:)

:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-06-19, 00:01:17
Atlanta, Doktor

wiadomo, ze jak sie jest karmicznie powiazanym to sie przerabia rozne uklady - raz syn, raz ojciec, raz kochanek...:)

Moze synek sie "zglosi" po milosc ktorej nie dostal kiedys jak byl dzieckiem;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-19, 00:07:59
no to jak on miał takie sprawy na myśli jako synek, to się nie dziwię że nie dostał
pogonić dziada!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-06-19, 00:08:58
Zaraz zaraz...ja tu o milosci....wypraszam sobie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-06-19, 06:56:57
Atlanta, Doktor

wiadomo, ze jak sie jest karmicznie powiazanym to sie przerabia rozne uklady - raz syn, raz ojciec, raz kochanek...:)

Moze synek sie "zglosi" po milosc ktorej nie dostal kiedys jak byl dzieckiem;)))

hehehe :D no ladnie by bylo :p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-06-19, 07:23:34
Atlanta
Cytuj
hej forumowicze, postraszcie trochę Karinę, bo ona za bardzo optymistyczna jest ...

dlaczego uważasz, że jestem za bardzo optymistyczna ?  Nie wziełaś tego pod uwagę, że może ty jesteś za bardzo pesymistyczna ?

matek
między mną, a tą duszą czuję dużo miłości na poziomie serca, ale też na poziomie ciała bolesnego sporo blokad i napięć. Może to jest czas, aby pouzdrawiać te napięcia. Lęku jest szczególnie dużo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-06-19, 09:51:59
Dziwne do mnie teraz wspomnienia i sny przedzierają się z podświadomości. Śniło mi się, że przypadkowo dowiedziałam się o istnieniu mojego dziecka (syna), o którym to wymazano mi pamięć. Ciekawa rzecz, bo w realu juz od dawna ludzie pytają się czy mam dziecko ? ja mówię, że nie mam ale odczuwam jakiś dziwny niepokój. Podejrzewam, ze jest to jakaś mroczna historia z jakiegos mojego poprzedniego wcielenia.
miałam kiedys podobny sen,  u mnie pojawiała się matka. Chodziło o opiekunów,  duchowych rodziców którzy zgłosili się bo byłam gotowa , pomogli mi uzdrowić bardzo dużo , dali mi to czego nie mogłam otrzymać od ziemskich rodziców aby dalej żyć w tym ciele .

Karina ufaj sobie !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-06-19, 18:15:32
Wyznaję,że mam dość...

Nawet tego,że mam dość.Czas to wszystko rżnąć w cholerę...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-19, 21:31:53
a możesz tak jaśniej?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-06-20, 08:20:56
Edytka

dzięki, lubię Twoje wpisy

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-20, 10:40:16
dzisiaj właściwie to nie muszę pracować
ale może jednak pójdę odwiedzić kilka osób
z jednej strony mam wybór siedzieć w domu i spać
z drugiej strony nie siedzieć i biegać jak durna po mieście

szczęśliwy człowiek który ma wybór
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-06-20, 11:03:21
Atlanta

A szczerze-to pewnie kolejny etap odpadania złudzeń,co do siebie...Najchętniej bym to wszystko z siebie jednorazowo strząsnęła jak pies wodę...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-20, 16:49:41
Joanna

Jeśli masz dość, że masz dość to moim zdaniem (skromnym) zbliżasz się do szczęsliwego finału:))



Chciałam wyznać, że głos mojej koleżanki z biura-Rosjanki-mówiącej po francusku działa na mnie wyjątkowo sympatycznie. Nie wiem czy macie tak z niektórymi ludźmi ale mam coś takiego, że tembr, czy brzmienie, czy nie wiem co w głosie niektórych ludzi (bardzo rzadkie przypadki)powoduje u mnie "brzęczenie w uszach") tzn że jest mi bardzo przyjemnie w uszach-ale tylko w uszach, żeby nie było. moglabym ją słuchać bez konca, zwłaszcza jak się denerwuje na coś i tak oburza, dla mnie uroczo i wyjasnia po francsku swój punkt widzenia, zmuszam sie by zrozumieć o co jej chodzi ( generalnie rozumiem ją lepiej niż francuzow, ale tak mam ze wszystkimi obcokrajowcami mówiącymi po francusku), choć mam ochotę wyłączyć rozum i skupić się na doznaniach usznych:)). Szkoda, że mi się coś takiego rzadko zdarza (z Polakami, u niej to też pewnie kwestia akcentu) i że nie można tego po sobie pokazać;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-20, 19:16:26
bo to tak trochę trzeba znienawidzić to wszystko
a potem już z górki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-06-20, 19:22:54
aaaa super myśl :)
Atlanta
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-06-20, 19:40:20
Nienawidzenia mam też dość-wszelkich niskich energii mam już po kokardę albo i wyżej :-P ...

Może wreszcie te resztki karmy maga itp. idą se w piz...Daleko ode mnie znaczy się...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-06-23, 13:26:42
miałam bardzo fajny długi weekend, nawet pomimo padającej pogody :) Dużo czasu spędziłam w pociągu i nawet nie spodziewałam ilu fajnych ludzi można spotkać w podróży. Zauważyłam że ludzie lubią się do mnie przysiadać , niektórzy zagadują , żartują albo tylko uśmiechają się. Zdarzyło mi się też miłe doznanie duchowe - przysnęłam i czułam jak logiczna cześć mózgu zapadła w sen i wtedy poczułam innych ludzi w przedziale z poziomu serca - czułam jak rozmawiają ze mną na tym poziomie, jak dają mi dużo wsparcia i dzielą się miłością , radością że mogliśmy się spotkać , jeden pan z tyłu  dał mi taki sygnał "cieszę się że jesteś tu z nami -  pamiętaj o nas o zwykłych ludziach my też na ciebie czekamy"
fajne to było :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-06-23, 14:35:28
Edyta,

jak fajnie, miałam kilka podobnych doświadczeń podczas podróży - swojego czasu sporo jeździłam pociągami i mam w związku z tym same dobre wspomnienia. Mnóstwo refleksji, przemyśleń, odczuć mi się pojawiało, fajnie spędzało się czas z przypadkowymi ludźmi, dużo było w tym wszystkim wzajemnej życzliwości. Czasami wystarczył tylko jakiś żart czy trochę uśmiechu w przedziale i ludzie od razu lepiej się czuli.
Człowiek aż się dziwi, bo stereotypowo kojarzy sobie takie podróże z nieprzyjemnymi, wrednymi ludźmi, co to się rozpychają łokciami:p


Najbardziej utkwiło mi w pamięci jak przysiadł się do mnie niewidomy pan z labradorem i powiedział do swojego psa: „przysiądziemy się do tej pani, bo ta pani kocha psy”, nie pytając mnie o zdanie a miejsc wolnych było sporo. Chwilę potem już rozmawialiśmy o psach i kiedy powiedziałam mu, że studiuję weterynarię i że zwierzaki to moja pasja, powiedział z taką pewnością w głosie, że od razu wiedział do kogo się przysiąść. Całe to spotkanie było bardzo miłym doświadczeniem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-06-23, 19:18:21
Arwena
fajne z tym panem i pieskiem :)

a ja dziś też dostałam od nieznajomych mi osób piękne pocztówki :) pierwsza od pani z Belgii z widokiem obrazu E. Pirarda z 1703 roku, pocztówka była kupiona wiele lat temu , być może jest starsza ode mnie, widywałam takie w antykwariacie ( ciekawe tyle lat czekała aby przybyć do mojej skrzynki :) )
a druga z Czech z obrazem A.Kosarka  "Letnia kraina" z 1859 roku,  przepiękny obraz w ciepłych tonacjach :)
czuję się otulona miłością :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-23, 22:31:05
no brawo !
tez bym chciała takie prezenty
klasyczne, stylowe, antykwaryczne...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-24, 18:20:16
jestem smutna, bo chyba ludzie postrzegają mnie jako dziwadło. ja siebie tez tak postrzegam. nie czuje sie ani duchowo rozwinięta-jak ludzie tutaj chyba, tak to widzę-ani taka jak ludzie których znam na codzien. smutno mi w tym osamotnieniu.
ale przejdzie-jak wszystko.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-06-24, 19:08:34
Ja też sie nie czuje normalny :) ani duchowo rozwinięty. I pewnie znajdzie sie pare osób co też czują tak samo z tego forum.
Czasem trzeba poświrować zeby nie ześwirować - kumpel mi właśnie to napisał, spodobało mi sie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2014-06-24, 20:05:14
 ale jaka jest definicja bycia uduchowionym czy normalnym ? :)
uduchowienie można zmierzyć skalą ERD. i generalne inteligenta, wrażliwa osoba, raczej wege bez używek , świadomość  istnienia reinkarnacji  i tym podobnych rzeczy. procentowo jest wciąż mało jest takich osób
a bycie postrzeganym jako odmieniec przez normalnych, czyli tych co się urżną co sobotę - to już wg mnie  komplement :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-06-25, 07:55:47
jestem smutna, bo chyba ludzie postrzegają mnie jako dziwadło. ja siebie tez tak postrzegam. nie czuje sie ani duchowo rozwinięta-jak ludzie tutaj chyba, tak to widzę-ani taka jak ludzie których znam na codzien. smutno mi w tym osamotnieniu.
ale przejdzie-jak wszystko.

Ja też długo miałam podobne przeświadczenie. Że nigdzie nie pasuję. Jeszcze matka mi to dodatkowo wzmacniała mówiąc często, że jestem jakaś taka nienormalna czy dziwna. Sporo mi zeszło jak uzdrawiałam z nią relację - takiego poczucia nieadekwatności w relacjach z ludźmi. Jeszcze nieco mi z tego zostało, ale coraz częściej wystarczy mi świadomość, że jestem :) Wcale nie muszę być taka jak ci czy tamci... Zazwyczaj jest tak, że jak ja kogoś lubię to ta osoba mnie lubi. I to wystarcza. Nie muszę być taka sama.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-25, 20:10:57
nie wiem czy mówimy o tym samym, bo właśnie mam małą świadomosć, tego, że jestem:).
Skala...skala wskazuje że jestem uduchowiona ale skoro tego nie odczuwam, to na nic się nie przydaje w moim przypadku:). a szał jaki mnie dostąpił w dniu dzisiejszym z powodu rozpoczynających się we Francji wyprzedaży wskazuje wręcz na zbytnie przywiązanie do materii:D.
Ale co tam, za sprawą tego szału czuję się lepiej i już planuję kolejne sztuki bielizny jakie powinnam zakupić.  Stanie się to jutro. Teraz moim głównym problemem jest, że nie wiem jaki kolor wybrać, bo strategiczne już mam (oprócz czerwonego) i czy kupować też majtki. To wbrew pozorom poważny problem bo jutro w pracy będę myśleć o tym cały dzień. Chciałabym zakupić tu bieliznę na całe życie. Buty też są ważne, ale mam wielki niepokój że nic już nie znajdę bo mam najbardziej chodliwy rozmiar-38...:(, a niestety spędziłam dziś za dużo czasu w sklepie z bielizną no i nie zdażyłam wejsć do obuwniczego... Dodatkowo podobają mi się buty które nie pasują do ubrań jakie już posiadam a zatem zachodzi konieczność dokupienia garderoby do butów. Przydałaby się jeszcze jakaś sukienka letnia i jesienna (ale przecież to wyprzedaż letnia:(), białe bluzki ale niestety nie mogłam znaleźć nic  ciekawego:(. Jestem w mieście największych outletów we Francji i same paskudne zeszłoroczne drogie szmaty, których nie dziwię się że nie zeszły bo są paskudne właśnie. A takiej mi narobili chrapki ci wszyscy Francuzi co mi opowiadali o nim. No ale to tylko swiadczy o ich guście a raczej o jego braku...o czym przekonałam się już pierwszego dnia mej bytności tutaj.
W sobotę zaś wybieram się do Paryża na zwiedzanie. Nie boję sie, że się zgubię gdyz spędziłam tam podobno poprzednie wcielenie więc w sumie jakbym wracała do domu. A zatem jakby będę czuć się jak  u siebie. Niestety nie będę miała tam czasu na wyprzedaże.
Chyba jednak węzmę zieloną.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-25, 21:39:04
matko kochana,
dzisiaj sobie kupiłam 4 bluzki, kilka dni temu buty
mnie się wszystko podoba i mi wszystko pasuje

nie wybrzydzaj tak, Ania ciesz się życiem
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-25, 22:24:57
to trochę ironia byla.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-06-26, 15:32:19
dziś miałam fajną wywałkę. Pod wpływem filmiku na yt 'wybaczenie' zaczęło się coś ruszać w energii i cały blok na gardle czułam, i tak płakałam z żalu za tym brakiem miłości od rodziców, ale już inaczej nie czułam się tymi emocjami, wciągnięta w nie, utożsamiona. Raczej czułam się tym pod spodem co obserwuje i pozwala temu być. Starałam się wywyć te emocje, jakoś je wyzionąć i szybko powróciłam do ;siebie; w stanie ogólnego dobrego spoczynku. Oczy szybko dostały swego blasku a nie jak gdy byłam raczej wciągnięta to pół dnia z czerwonymi i zatkanym nosem latałam. Teraz czuję ze cos moze puściło i idę swobodnie na rowerek ;-)))   
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2014-06-26, 16:16:37
muszka, podasz linka do filmu?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-26, 16:44:11
Karina,
i co ? znalazłaś to dziecko?

moim zdaniem powinnaś pogrzebać, na mur beton masz to dziecko i ta dusza gdzieś cię szuka
ciekawe że tak się to pojawia w zgrany sposób, nie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-06-26, 17:08:02
http://oceanswiadomosci.com/wybaczenie-2/

proszę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2014-06-26, 17:16:47
muszka, dzięki:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-06-26, 17:20:23
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-06-26, 20:43:40
Cytuj
Karina,
i co ? znalazłaś to dziecko?

Nie znalazłam, bo i nie szukałam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-27, 22:32:33
Jutro jadę do Paryża a tu ma padać i zero słońca za chmurami..:/.
 niech to jasny gwint
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-27, 23:12:01
będziesz miała co robić niezależnie od pogody
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-06-28, 06:52:14
Noc nieprzespana, a o 5 rano półprzytomny , półpiżamowy spacer
a wszystko za sprawą spaniela , którego dostałam na przechowanie
jedno już widać na pewno- psy ogromnie ale to ogromnie za właścicielami tęsknią i na dłużej nie dadzą się zagadać ani odwrócić uwagi
a teraz na szczęście nie skamle tylko obszczekuje podwórko :)

Ania dmuchaj w chmury, czasem działa :) może się przejaśni na godzinę, dwie
a taki Paryż w deszczu może być nawet romantyczny


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-06-28, 08:42:23
u mnie tez nieprzespana.
o 4 siostra z ekipom wpadla na chate po dyskotece. szumu narobili bo niby noge sobie szklem przeciela. ogolnie to caly tydzien nieprzespany bo do roboty bardzo wczesnie musialem wstawac a nie jestem do tego przyzwyczajony by wstawac o 5.
odsypialem w pracy gdzies w piwnicach sie chowalem zeby niewidzieli :p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-28, 20:31:02
wróciłam.
Nigdy nie widziałam w życiu piekniejszego miasta. Jakoś specjalnie nigdy nie zachwycałam się miastami czy budowlami, ale dziś w pewnym momencie prawie rozpłakałam sie z wzruszenia, w ogóle że tam jestem i że jest to tak piękne.
Bylam trochę w stresie, kolega z pracy rozrysował mi co mam zwiedzić na mapie metra i bałam się, że nie zdążę wszystkiego zobaczyć. no i właściwie już po wyjściu z dworca wschodniego poczułam, że  1, 2 czy 3 dni to jest 0 na Paryż. Wiedziałam ,ze muszę się spieszyć, bo ostatni pociąg miałam o 20:40. Jestem wczesniej, bo pod wieżą zaczęło już tak lać, a ja się wystroiłam, żeby mieć ładne zdjęcia, że zrobiło mi się zimno no i chciałam obczaić powrót. Nogi też już zresztą wchodziły mi w 4 litery. Cały dzien było pochmurnawo i lekko siąpił deszcz z przerwami.
Teraz jestem smutna, bo wiem, że przez te 3 weekendy co mi tu zostały nie zobaczę i tak nic, nawet jeśli będę jezdzic co sobotę i będę tam od mniej więcej 9:30 do 19 godziny...Noclegu nie chcę brać, za dużo zachodu no i jeżdzę sama. Nie wiem czy mam jechać za tydzien na cały dzien do Luwru, czy przejechać się statkiem i wrócić do katedry bo była dziś zamknięta :(, a moze skupić się na wjeździe na wieżę...ech...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-28, 22:07:05
ładnie to opisałaś
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-06-28, 23:02:29
ania - ciesz się tym co dasz rade zobaczyć. W ogóle ciesz się cały czas :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-29, 10:49:44
Można kupić bilet na wieżę online i nie stać w kolejce do kas:), poproszę mojego kolegę z pracy by mi kupił w domu jeśli ma drukarkę:). Jeśli pogoda nie bedzie zbyt piękna wybiorę luwr.
Ech, jak się cieszę na kolejny weekend, a właściwie na dwa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-06-29, 11:12:50
tzn. na tą wieżę eifla można przez internet kupić?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-29, 12:00:12
http://www.toureiffel.paris/en/preparing-your-visit/buying-your-tickets.html

jeszcze sie nie wgryzałam, sprzątam, ale na pewno skorzystam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Barnaba Kwapiński w 2014-06-29, 13:28:22
ania82
pamiętaj o Wersalu :) RER-em chyba niecałe pół godziny.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżik w 2014-06-29, 14:26:29
Ania , mieszkasz w FR ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-06-29, 16:12:45
od 3 miesięcy jeszcze przez 4 tygodnie:). Potem Poland...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżik w 2014-06-29, 16:50:32
Fajnie :) Nigdy nie byłem w Paryzu. Ale za to bylem na poludniu. Możesz wsiaść w TJV i 4h jestes nad Śródziemnym !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-07-07, 18:25:19
drżę na myśl o powrocie do Polski. To już za 3 tygodnie.
Wczoraj zadzwoniłam do babci i już podczas rozmowy wytworzył się taki klimat, że mnie odrzuciło. Mam wrażenie, że tu jestem odcięta od tej dołującej zeschizowanej energii mojej rodziny. Wyobraziłam sobie, ze wracam i juz mną zatrzęsło. BOję się, że gdy tylko wyjdę z samolotu ta energia znowu zacznie wchodzić w mój mózg, oraz wrócą moje osobiste rozterki które tu poszły w niepamięć...
Dodatkowo dziś kolega na pracowniczym gg zaczął znowu mi dokuczać i mnie prowokować. Jest mi przykro, ze tak mnie podpuszczają jakby mieli z tego pożywkę. NIe umieją zrozumieć, czemu nie jestem jak oni. Opracowałam sobie jednak zestaw tekstów aby go zgasić, nie atakujących go, ale pokazujących, że jesli przekroczy granicę ja też ją przekroczę. Mysle, ze ma jakies problemy z żoną albo kompleksy na punkcie swojego męskiego ego.
Nieraz w sumie żal mi tych ludzi-bo oni chyba nie widzą innych rozwiązań swoich problemów niż piwko.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-07-07, 19:13:14
Olsniło mnie. Oni wszyscy, ci faceci którzy mi dokuczają, mają jakieś problemy ze swoimi kobietami. i swoim ego.
Wybaczam im. Jest mi ich szkoda;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-07-07, 20:14:19
olsniło mnie tez, ze gadam z nim zeby podbudować swoje kobiece ego. Bo wiem, ze mu się w jakiś sposób podobam, choć na trzeźwo mi tego nigdy nie powie-po pijaku mu sie zdarzało. Pewnie też podswiadomie oczekuję czegoś-pewnie adoracji, choć na żywo niczego od niego nie chcę tak jak i niczego nie jestem w stanie mu dać.
Mam zatem za swoje. W Polsce nie doszłabym do takich wniosków zapewne;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-07-07, 22:00:18
Zarabiam teraz tyle pieniędzy , ze wystarcza mi na wszystko i jeszcze zostaje na wakacje lub rzeczy których jeszcze nie wymyśliłem. Kiedy pracowałem nad urzeczywistnieniem tego, postrzegalem to jako bogactwo, ale teraz nazwałbym to raczej dostatkiem. Wiec zacząłem na nowo podchodzić do tematu bogactwa, najprościej jak sie da afirmujac, ze sie potężnie bogacę.

Następnego dnia w pracy mój szef przyniósł wielka paczkę ciastek dla pracownikow, godzinę pózniej 5l świeżo przecisnietego soku z jabłek, pózniej pizzę :P a potem migdałowe Magnum.

A wiec spełniły sie moje dziecięce wyobrażenia bogactwa. Tyle żarcia i smakołyków w 1 dzień. Aż narazie nie mam potrzeby na więcej .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-07, 22:15:08
ania
wracaj już, ile można się byczyć za granicą

Sebastian,
utyjesz!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-07-08, 10:03:49
Seba, no to dorobiłeś się swojej fortuny :D możesz teraz spokojnie iść dalej :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżik w 2014-07-08, 11:29:12
Sebastian, zainspiruj innych kwotą ; ) don't be shy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-07-08, 16:45:14
I'm not shy, I'm polite ;)

W tym czerwcu wyszedłem na czysto 9871 zł. Za 215h w pracy, ale za takie pieniądze bardzo mi sie chce spędzać długie godziny w pracy. W tym miesiącu chce przekroczyć magiczny próg czterech zer. A kolejnym realnym celem który sobie postawiłem jest 25000 koron duńskich, czyli 14000 zł. Daje sobie na to jakiś rok. Ta kwota teraz oznacza dla mnie bogactwo. Wiem ze żeby to osiągnąć będę musiał popracować nad pewnością siebie i samoocena. Może wypracować jakiś rodzaj liderstwa. Póki co dzisiaj znowu dostałem premie w postaci migdalowego Magnum:)

Wczoraj dałem sobie afke pomocnicza do tematu - "pachnę pieniądzem". Jak sie ja dłużej powtarza, to zaczynam to czuć moim nosem, i to mnie wprawia w dobry nastrój. Afirmacja angażuje pierwsza czakre
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-07-08, 17:49:12
Atlanta
Nawet całe życie można się byczyć za granicą!:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-07-08, 18:08:14
Seba gratulacje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-08, 18:51:02
a w Danii nie ma euro?

I'm not shy, I'm polite ;)

W tym czerwcu wyszedłem na czysto 9871 zł. Za 215h w pracy, ale za takie pieniądze bardzo mi sie chce spędzać długie godziny w pracy. W tym miesiącu chce przekroczyć magiczny próg czterech zer. A kolejnym realnym celem który sobie postawiłem jest 25000 koron duńskich, czyli 14000 zł. Daje sobie na to jakiś rok. Ta kwota teraz oznacza dla mnie bogactwo. Wiem ze żeby to osiągnąć będę musiał popracować nad pewnością siebie i samoocena. Może wypracować jakiś rodzaj liderstwa. Póki co dzisiaj znowu dostałem premie w postaci migdalowego Magnum:)

Wczoraj dałem sobie afke pomocnicza do tematu - "pachnę pieniądzem". Jak sie ja dłużej powtarza, to zaczynam to czuć moim nosem, i to mnie wprawia w dobry nastrój. Afirmacja angażuje pierwsza czakre
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-07-08, 20:24:20
Wujek Google prawde Ci powie.

Wilson
Dziekuje. Zajelo mi kilka miesiecy od przyjazdu do Danii, ulozenie takiego obrotu spraw. Teraz pielegnuje to co mam i powoli pracuje nad otwarciem sie na wiecej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-08, 23:58:41
Sebastian a co ty w ogóle tam robisz? magazyn?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-07-09, 00:02:14
Jestem kucharzem w portowej restauracji :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżik w 2014-07-09, 00:12:40
gratuluje Sebastian takiej pomyślności i trzymam kciuki za dalsze cele :) dzięki za podzilenie się, moja podświadomośc musiała znac liczbe by pogratulowac ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-09, 00:15:21
aaa, no to zawsze będziesz miał robotę
tak trzymać
tam gdzie żarcie - tam kasa 1

Jestem kucharzem w portowej restauracji :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-07-09, 11:08:49
Sebastian podziwiam i gratuluję. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-09, 23:25:31
wygrałam 4 w totka !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-07-10, 07:54:44
haha ale czad!
Alleluja ! :))

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2014-07-10, 19:19:49
Nie wiem co we mnie jest takiego, że przyciągam żebraków. I to raczej nie takich którzy proszą o pieniądze, tylko takich trochę większych manipulatorów. Dzisiaj wyszedłem z centrum handlowego szybkim krokiem idąc do samochodu. Po drodze zaczepił mnie gość, który wyglądał na takiego, co to musi ugasić "pragnienie". Zaczepia człowieka spieszącego się, w dość dużej odległości od wszelkich jadłodajni i prosi, żeby mu kupić coś do jedzenia. No, od razu widać, że liczy na odpowiedź w rodzaju: "spieszę się, ale masz pan tutaj parę złotych i sobie kup". Ja jednak "zawiodłem" tego "wyłudzacza". Spojrzałem na niego i powiedziałem krótko: "chodź pan". Potem ruszyłem spiesznie z powrotem do centrum i zaprowadziłem go do pizzerii, gdzie kupiłem mu kawałek pizzy. Kosztowało mnie to trochę czasu, ale miałem jakąś dziwną satysfakcję.
Taki przypadek to nie pierwszy raz. Kiedyś w Krakowie idąc od centrum zaczepił mnie gość na ulicy, prosząc o jedzenie, gdzie w promieniu co najmniej kilometra nie było żadnego stoiska z jedzeniem ani sklepu. Przynajmniej jemu się tak wydawało. Nie trzeba wcale wielkiej inteligencji, żeby zobaczyć na co taki liczy. Oczywiście oczekiwał, że dam mu pieniądze, ponieważ nigdzie nie można było nic do jedzenia kupić. Ale ja go zawiodłem. Przechodząc nieopodal widziałem kątem oka ukryty w bramie "kebab", bez żadnej widocznej reklamy. Dosłownie kilkanaście metrów od miejsca zdarzenia. Trzeba było zobaczyć minę tego gościa, jak powiedziałem do niego, że nie ma sprawy i ma iść ze mną. Jak zobaczył ten sklep z kebabem to prawie zemdlał. Oczywiście przyjął z podziękowaniem jedzenie, ale potem pewnie przeniósł się w inne miejsce.
Nie wiem na czym to polega, ale w takich momentach czuję, ze pś prowadzi jakąś grę, tylko nie wiem o co w niej chodzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-07-10, 19:29:06
ja ostatnio spławiłem takiego niedalekiego sąsiada, który żebrał o 10 zł na coś co na pewno by było flaszką bo wygląda na alkoholika. Okazało się że zrobiłem dobrze bo szybko dowiedziałem się że bratu nie oddał pożyczonych bodaj 5 zł.
Jak się im da jeść to zaoszczędzone i tak wydadzą na alkohol
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2014-07-10, 19:51:12
To ciekawe, że nie zawsze takie życie jest spowodowane uwarunkowaniami karmicznymi. Czasami jest to po prostu świadomy wybór. Przed bramą mojej firmy przez wiele lat koczował na terenie starej bocznicy kolejowej, w namiocie pewien bezdomny. Zimą spał na klatce schodowej w pobliskim bloku. Ponieważ był człowiekiem bardzo spokojnym, więc lokatorzy to tolerowali. Oczywiście za kołnierz nie wylewał. A ja mu nieraz kupowałem bułki gdy szedłem po jedzenie dla siebie. W nocy pracownicy ochrony zakładu zapraszali go czasem na herbatę. Od nich dowiedziałem się, że facet ma dwie córki, którym dobrze się wiedzie i które bardzo chętnie by go zabrały do siebie. Jednak postawiły jeden warunek. Ma przestać pić. A tego to on sobie nie potrafił, a może raczej nie chciał odmówić. Umarł samotnie w zeszłym roku. Może wyciągnie wnioski z tego życia i w następnym wcieleniu będzie prowadził zupełnie normalne życie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2014-07-10, 20:42:54
Atlanta
Z okazji wygranej w totka filmik - Bashar - Wygrywanie loterii:
https://www.youtube.com/watch?v=2ONzkYVCMzU
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-10, 21:56:45
przepraszam z góry, bo może cię obrażę...
...
ty chyba nie masz co robić w życiu, ile trzeba mieć czasu i determinacji żeby zając się takim żebrakiem, pomyśl teraz ile energii mu przesyłasz w takim czasie...

twórz swoje bogate życie, a nie zajmuj się innymi i ich minami



Nie wiem co we mnie jest takiego, że przyciągam żebraków. I to raczej nie takich którzy proszą o pieniądze, tylko takich trochę większych manipulatorów. Dzisiaj wyszedłem z centrum handlowego szybkim krokiem idąc do samochodu. Po drodze zaczepił mnie gość, który wyglądał na takiego, co to musi ugasić "pragnienie". Zaczepia człowieka spieszącego się, w dość dużej odległości od wszelkich jadłodajni i prosi, żeby mu kupić coś do jedzenia. No, od razu widać, że liczy na odpowiedź w rodzaju: "spieszę się, ale masz pan tutaj parę złotych i sobie kup". Ja jednak "zawiodłem" tego "wyłudzacza". Spojrzałem na niego i powiedziałem krótko: "chodź pan". Potem ruszyłem spiesznie z powrotem do centrum i zaprowadziłem go do pizzerii, gdzie kupiłem mu kawałek pizzy. Kosztowało mnie to trochę czasu, ale miałem jakąś dziwną satysfakcję.
Taki przypadek to nie pierwszy raz. Kiedyś w Krakowie idąc od centrum zaczepił mnie gość na ulicy, prosząc o jedzenie, gdzie w promieniu co najmniej kilometra nie było żadnego stoiska z jedzeniem ani sklepu. Przynajmniej jemu się tak wydawało. Nie trzeba wcale wielkiej inteligencji, żeby zobaczyć na co taki liczy. Oczywiście oczekiwał, że dam mu pieniądze, ponieważ nigdzie nie można było nic do jedzenia kupić. Ale ja go zawiodłem. Przechodząc nieopodal widziałem kątem oka ukryty w bramie "kebab", bez żadnej widocznej reklamy. Dosłownie kilkanaście metrów od miejsca zdarzenia. Trzeba było zobaczyć minę tego gościa, jak powiedziałem do niego, że nie ma sprawy i ma iść ze mną. Jak zobaczył ten sklep z kebabem to prawie zemdlał. Oczywiście przyjął z podziękowaniem jedzenie, ale potem pewnie przeniósł się w inne miejsce.
Nie wiem na czym to polega, ale w takich momentach czuję, ze pś prowadzi jakąś grę, tylko nie wiem o co w niej chodzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-10, 21:59:18
gadu, gadu, a numerów NIE  podał !!!!


Atlanta
Z okazji wygranej w totka filmik - Bashar - Wygrywanie loterii:
https://www.youtube.com/watch?v=2ONzkYVCMzU
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2014-07-10, 22:02:58
Atlanta

Ja się nie zajmuję żebrakami. Po prostu od czasu do czasu stają na mojej drodze. Myślę, że to są jakieś wzorce z czasów wcieleń w kulturze duchowej Indii. Moja pś z całą stanowczością stoi na stanowisku, że nikt nie powinien chodzić głodny. No dobrze tylko dlaczego spotykam w większości naciągaczy, a nie prawdziwie potrzebujących? Chyba coś mojej pś się z biegiem wcieleń się pomieszało ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-10, 22:04:46
czyli masz temat do rozpracowania
do wywalania i do ... sukcesu !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mirek w 2014-07-10, 22:08:06
Akurat nie jest to temat palący, więc pewnie poczeka sobie, aż przepracuję te ważniejsze :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-07-10, 23:19:57
Mirek
Mi sie zdarzaly odwrotne historie. Czesto margines spoleczny miał mnie za swojego. Kilka razy przypadkowo spotkany lump na ulicy pytał czy pójdę sie z nim napić, a w tym roku, w kopenhaskim mcdonalds bezdomny poczęstował mnie kanapka ;)) ale to taka moja karma
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-10, 23:50:42
też ciekawe.
Może Mirek i Sebastian powinniście się razem spotkać...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-11, 00:00:25
Sebastian
znalazłam twoje zdjęcie na fejsboku
ty jesteś śliczny chłopak
takie światło od ciebie bije
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-07-11, 08:27:35
To ciekawe, że nie zawsze takie życie jest spowodowane uwarunkowaniami karmicznymi. Czasami jest to po prostu świadomy wybór.

ja bym trochę powątpiewał w świadomość wyboru dokonanego przez kogoś kto przez większość czasu pozostaje w stanie pomroczności alkoholowej :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-07-11, 19:16:08
Pisze afirmacje:
"Bóg ma dla mnie zawsze cos lepszego od tego czego pożądam" i...ciuchy przestają mnie kręcić...Nie kręci mnie nawet marka dla której jutro chciałam wypuścić się hen hen za miasto do outletów i której bluzeczkę zakupioną w sobotę na Polach Elizejskich traktowałam prawie jak skarb...:(.
Troszku mi szkoda tej ekscytacji, bo jakoś nic w zamian nie wchodzi i łyso jest...
ale może to jeszcze nieugruntowane, a mi jest po prostu smutno bo pada tu i pada...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2014-07-11, 21:15:45
Ania
Ale Twoja pasja do ciuchów jest zupełnie ok... :))) Myślę, że to nie skutek afirmacji tylko lekko obniżonego nastroju z powodu pogody... ;) Bo jeśli afirmacji, to na co komu taka afirmacja, która zabija fascynacje, hmm ;> ??
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-07-12, 14:20:15
Aniu
A kto ci dał taką beznadziejną afirmację? Ona nie jest przenaczona do twojego problemu.
Ty prawdopodobnie tymi zakupami zaspokajasz sobie potrzeby seksualne, więc zabranianie sobie robienia ich nie ma sensu. Bo co może ci Bóg dać lepszego zamiast tego czego pożądasz czyli seksu?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-12, 14:23:53
seks jest dobry, porzucam jego substytuty
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-07-12, 16:52:21
Aniu
A kto ci dał taką beznadziejną afirmację? Ona nie jest przenaczona do twojego problemu.
Ty prawdopodobnie tymi zakupami zaspokajasz sobie potrzeby seksualne, więc zabranianie sobie robienia ich nie ma sensu. Bo co może ci Bóg dać lepszego zamiast tego czego pożądasz czyli seksu?

 pożadanie seksu w sytuacji braku partnera to mało wydajny sposób spędzania czasu :-) lepsze  może być doskonałe boskie spełnienie tu i teraz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-07-12, 19:12:52
Jakoś nie czuje zebym zakupami zaspokajała swoje potrzeby seksualne:D.
Raczej potrzebę bycia w końcu elegancką kobietą. Czuję sie już źle w jednym stylu -podkoszulka sweterek rozpinany i jedna para butów do wszystkiego. Wczoraj się tak ubrałam i już czułam się bardzo źle.
 Tylko się boję przesadzić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-07-12, 20:10:11
przyszedł do mnie jeden z tych dni w którym czuje się wszechogarniający smutek i bezsilność
taki, że nie mozna wyłapać powodu i przyczyny, ani słów odpowiednich ani melodii, nic , hm
chyba to zaczęło narastać od czwartku wskutek niemożności spotkania z bliską osobą i uświadamiania sobie przeszkód różnych
a teraz to wydaje mi się że całe życie było iluzją , jakby mnie tak naprawdę w nim mało co było, przespane życie

o co się wnętrze upomina....szkoda że odpowiedzi nie przychodzą smsem
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2014-07-13, 16:22:27
Miałam wczoraj robiony 2-punkt. W nocy śniło mi się, że jesteś asertywna i pewna siebie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-07-13, 22:59:14
  Yellowstone, hm. . .
Tak coś tu jakby ... ma być na rzeczy ? Czy mi się wydaje ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-07-14, 06:32:36
Pracując dalej nad prosperity czuje potrzebę z głębi żeby poczuć sie szczęśliwszy najpierw. Wg mojej podświadomości będę szczęśliwszy kiedy osiągnęły następny pułap finansowy, ale wiem ze to tak nie działa. Jestem w najowocniejszym finansowo okresie mojego życia, ale wciąż dużo płacze i żałuje rzeczy które mi sie w życiu nie udały.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2014-07-14, 21:40:13
Zamówiłam sobie u góry prezent urodzinowy, nie mogę się już doczekać:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-14, 22:01:16
kiedy masz urodziny
i jaki to prezent?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2014-07-15, 11:09:09
niedługo, a prezent dowolny. myślę, że Stwórca wie najlepiej, czego mi potrzeba
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-07-15, 11:10:12
furyah
Niech Ci się darzy : )))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-07-15, 11:26:38
Myślałam, ze nie mam zbyt dużo do uzdrawiania w relacji z ojcem, ale chyba coś jest na rzeczy, bo za każdym razem jak uzdrawiam to on mocno reaguje. Jakiś rok temu jak czytałam sobie taki swój dekret afirmacyjny na temat ojca. Tam było zdanie, ze wybaczam ojcu, ze mnie nie kochał. Nie wiem czy mnie kochał, ale czułam że powinnam to akurat wybaczyć. I po kilku dniach mojego ojca zaczęło tak serce boleć, że myślał, że ma zawał (jeden już kiedyś miał) i pojechali z matką na pogotowie. Tam okazało się, że wszystko jest ok.
Teraz od kilku dni słucham płytę Darka Logi - Bezpieczeństwo w rodzinie - Uzdrawianie relacji z ojcem, a mój ojciec wymiotuje od samego rana.
Może przypadek, może nie. W każdym razie moja podświadomość ma duże opory przed ta medytacją. Na samym początku to nawet nie docierały do mnie ani sens ani słowa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-07-15, 13:46:45
Ja ta medytacje darka przerabialem na komputerze zeby byla dla mnie znosna. Niemoglem zaakceptowac tych zwrotow z wysylaniem ojcu milosci. Kiedys do niej wroce pewnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-07-15, 14:09:46
Ja ta medytacje darka przerabialem na komputerze zeby byla dla mnie znosna. Niemoglem zaakceptowac tych zwrotow z wysylaniem ojcu milosci. Kiedys do niej wroce pewnie

No ja też mam z tym problem. Duuuży problem. Kojarzy mi się to z oddawaniem swojej energii i z "jakims tam" (nawet nie wiem dokładnie o co podświadomości chodzi) połączeniem z ojcem, którego nie chcę.  Ale się zawzięłam :) Mam nadzieję, że za jakiś czas przytomniej na to spojrzę.
Z matką fajnie mi pierwsza część tej płyty zadziałała. Poszło to w kierunku, że przestałam jej oddawać energię i brać na siebie jej lęki i inne syfy. Wreszcie mam swoja energię dla siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-07-15, 14:42:54
Lilliole Doktor-X

faktycznie trochę to dziwne z tym wysyłaniem miłości, kojarzy mi się z jakimiś hipnozami na bycie dla kogoś źródłem miłości.
Każdy sam dla siebie jest źródłem miłości bo jest z nim (źródłem) cały czas połączony i może poczuć miłość tylko na tyle na ile sam jest otwarty (pozwala sobie) niezależnie od tego jak i ile ktoś inny by mu ją wysyłał. Otwarty człowiek nawet od/do kota czy wróbla poczuje miłość bo miłość jest w nim dlatego ją czuje a nie otwarty nic nie poczuje bo nie chce.
Co innego jak ktoś walczy z miłością to może poczuć ją od kogoś jako atak a to chyba nie będzie dla takiej osoby przyjemne, wtedy lepiej zaakceptować taką osobą taką jaką jest i uszanować jej wybór że nie chce miłości.

W sumie rodzice mają prawo być tacy jacy są i mają też prawo nas nie rozumieć, nie szanować,  to ich wybór co sobie o nas myślą , jak chcą niech sobie żyją w tych swoich wyobrażeniach o swoich dzieciach , w najgorszym wypadku następne dzieci przyciągną sobie dokładnie takie jakie mają wyobrażenia. My potrzebujemy własnej akceptacji, aprobaty i miłości i nawet jak by nasi rodzice nagle doznali olśnienia i wyznali nam że się co do nas mylili że jesteśmy wspaniali , najlepsi itd... to po krótkiej chwili euforii powrócilibyśmy do stanu poprzedniego. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-15, 17:40:00
jak otrzymasz to poinformuj
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-07-15, 18:13:03
Lilliole Doktor-X

faktycznie trochę to dziwne z tym wysyłaniem miłości, kojarzy mi się z jakimiś hipnozami na bycie dla kogoś źródłem miłości.
Każdy sam dla siebie jest źródłem miłości bo jest z nim (źródłem) cały czas połączony i może poczuć miłość tylko na tyle na ile sam jest otwarty (pozwala sobie) niezależnie od tego jak i ile ktoś inny by mu ją wysyłał. Otwarty człowiek nawet od/do kota czy wróbla poczuje miłość bo miłość jest w nim dlatego ją czuje a nie otwarty nic nie poczuje bo nie chce.


Oczywiście, że każdy jest dla siebie źródłem miłości. Nikt tu tego nie neguje. Na płycie Darka Logi jest raczej obejmowanie ojca swoja miłością niż wysyłanie miłości. Ja to rozumiem tak, żeby nie blokować tego przepływu. To wszystko.

W sumie rodzice mają prawo być tacy jacy są i mają też prawo nas nie rozumieć, nie szanować,  to ich wybór co sobie o nas myślą , jak chcą niech sobie żyją w tych swoich wyobrażeniach o swoich dzieciach , w najgorszym wypadku następne dzieci przyciągną sobie dokładnie takie jakie mają wyobrażenia. My potrzebujemy własnej akceptacji, aprobaty i miłości i nawet jak by nasi rodzice nagle doznali olśnienia i wyznali nam że się co do nas mylili że jesteśmy wspaniali , najlepsi itd... to po krótkiej chwili euforii powrócilibyśmy do stanu poprzedniego. 

Ja nigdzie też nie napisałam, że chcę od ojca aprobaty czy miłości, nie zamierzam też go zmieniać. Uzdrowienie relacji z ojcem rozumiem jako zaakceptowanie jego takim jaki jest, jako człowieka i uwolnienie się od jakiegoś bliżej nieokreślonego lęku przed nim najprawdopodobniej z poprzednich wcieleń.
Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem cel twojego postu. I troche to odbieram, że pouczasz mnie pisząc całkowicie oczywiste dla mnie rzeczy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-07-15, 18:20:12
Miłość do kotów może poczuć nawet człowiek zamknięty, a otwarty to chyba nawet nie nawet a zwłaszcza;-).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-15, 18:30:57
może to po prostu świadomość życia i istnień powoduje takie wzruszenie jak przy oświeceniu
i kochamy wtedy już wszystko, koty, psy, świat, wszystko
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-07-15, 18:31:58
Oczywiście, że każdy jest dla siebie źródłem miłości. Nikt tu tego nie neguje. Na płycie Darka Logi jest raczej obejmowanie ojca swoja miłością niż wysyłanie miłości. Ja to rozumiem tak, żeby nie blokować tego przepływu. To wszystko.

Ja nigdzie też nie napisałam, że chcę od ojca aprobaty czy miłości, nie zamierzam też go zmieniać. Uzdrowienie relacji z ojcem rozumiem jako zaakceptowanie jego takim jaki jest, jako człowieka i uwolnienie się od jakiegoś bliżej nieokreślonego lęku przed nim najprawdopodobniej z poprzednich wcieleń.
Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem cel twojego postu. I troche to odbieram, że pouczasz mnie pisząc całkowicie oczywiste dla mnie rzeczy.

jeśli tak to odebrałaś sorki nie miałam intencji pouczania Ciebie ale faktycznie może ton mojej wypowiedzi był pouczający, nie uważam abym mogła w czymkolwiek ciebie pouczyć bo w swoim życiu jesteś na 100%. Zastanowię się nad tonem moich wypowiedzi na forum :)
Sama wróciłam dwa dni temu od rodziców i mam pewne przemyślenia po tygodniu razem, uzdrawiałam sobie trochę i potem napisałam post , chyba bardziej dla siebie :) 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-15, 18:34:39
miłość, kochanie, serce, promienie szczęśliwości...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-07-15, 18:47:16
Edyta
Przeczytałem twoja wypowiedź i wczesniejszą wypowiedź Lillioe i w ogóle nie odczułem żebyś w jaki kolwiek sposób prowokowała. Dla mnie twoja wypowiedź była całkowicie neutralna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-07-15, 19:17:48
Taki może być skutek pobytu u rodziców.
Ja miałam jechać do swoich i już dwa dni wcześniej dostałam biegunki ze strachu, i takich lęków że nie mogłam mysleć ani niczego robić. Nie mogłam też wyjść z domu ze strachu przed klątwami od mamy. Byłam nieprzytomna ze strachu. Na szczęście okazało się że oni mnie tam nie chcą, bo zaczęli remont i ja już tam sie nie zmieszczę. Nie pojechałam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-07-15, 19:23:41
Edyta
Przeczytałem twoja wypowiedź i wczesniejszą wypowiedź Lillioe i w ogóle nie odczułem żebyś w jaki kolwiek sposób prowokowała. Dla mnie twoja wypowiedź była całkowicie neutralna.
Ja nic nie pisałam o tym jakoby Edyta prowokowała. Napisałam tylko jak ja to odbieram.

Edyta,
przyjmuję wyjaśnienie, ze nie miałaś intencji pouczania mnie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2014-07-15, 19:55:08
Indra, dzięki i wzajemnie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-07-15, 19:58:28
Ja nic nie pisałam o tym jakoby Edyta prowokowała. Napisałam tylko jak ja to odbieram.

Edyta,
przyjmuję wyjaśnienie, ze nie miałaś intencji pouczania mnie :)

Lilliole :)
Spokojnie, nawet nie przyszło mi do głowy ze mogłaś napisać jakoby Edyta prowokowała :)
Oboje napisaliśmy tylko jak to odbieramy i tyle w temacie :p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-15, 22:44:43
to może powodować wstrząsy i takie straszne emocje
nie lubię leków
to powoduje nerwice

Taki może być skutek pobytu u rodziców.
Ja miałam jechać do swoich i już dwa dni wcześniej dostałam biegunki ze strachu, i takich lęków że nie mogłam mysleć ani niczego robić. Nie mogłam też wyjść z domu ze strachu przed klątwami od mamy. Byłam nieprzytomna ze strachu. Na szczęście okazało się że oni mnie tam nie chcą, bo zaczęli remont i ja już tam sie nie zmieszczę. Nie pojechałam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-07-16, 09:33:42
trochę sobie uzdrawiałam i mogę powiedzieć że Lilliole mi doskonale pokazała że kolejny raz (już wielu wcieleń)  tracę czas na zajmowanie się nie swoimi sprawami tam gdzie nie jestem potrzebna zamiast pójść tam gdzie mam korzyści i jestem potrzebna
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-07-16, 11:00:47
Edyta to witaj w klubie, mam to samo
to co mi wypływa od razu jako przyczyna to ucieczka od siebie, skupienie na innych
dwa jakiś przymus pomagania
mam intencję by rozprawić się z tym powoli ale dokładnie a nie jak zwykle , krótko szybko trachu trachu i nie wiadomo czy już po strachu ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-16, 12:44:45
Edytka

ja gwoli wyjaśnienia powiem, że ja bardzo lubię Twoją mądrość i styl wypowiedzi i jak zobaczysz coś u mnie to śmiało mi mów, bo ja się chętnie od Ciebie uczę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-16, 15:19:50
ja lubie i Karinę i Edytkę i Wilsona
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-07-16, 17:02:26
Ja też lubię styl Edyty. Fajnie i ciekawie piszesz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-07-17, 00:38:56
Osiagnalem duzo sukcesow w kreacjach mentalnych, niektore z moich kreacji spelnily sie lepiej niz to sobie wyobrazalem. Np. Moja praca. Wiele razy mialem problem w pracy taki, ze byla meczaca i po niej nie moglem o siebie zadbac, albo zmuszala mnie do jedzenia byle czego na szybko. Chcialem zebym mogl moja wymarzona prace pogodzic ze zdrowym odzywianiem. I wyszlo - W mojej aktualnej pracy codziennie wraz z towarem przyjezdza 2-3 litry swiezo przecistnietego soku z marchwii i pomaranczy :) nie musze nic robic, tylko nalac do szklanki.

Ale ostatnio chodzi mi po glowie, ze wszystko, czego najbardziej pragniemy, nie ma zwiazku z kreacja mentalna. Pochodzi z poziomu przyczynowego, gdzie wszystko jest tak naprawde dostepne na zawolanie (zreszta udane kreacje mentalne tez sa zwiazane ze zbudowanym kontaktem z tym poziomem, a kontakt buduje sie poprzez medytacje), puka do nas, i jedyne co musimy zrobic, to przestac sie upierac, bawic i kombinowac, jak to zdobyc.

To jest tak proste. Ta sfera zasila nas wieksza iloscia energii niz jest nam potrzebna. Daje nam wszystko co najlepsze, najlepsze partnerki, najlepsze prosperity, najwieksze szczescie. Jedyne co trzeba zrobic, to przestac sie upierac. I oczyszczac intencje i karme.

Ostatnio wrocilo do mnie kilka karmicznych zwiazkow partnerskich - ktore opieraly sie na intencji zapelnienia niespelnienia, po tym jak zostalem rozdzielony z moja prawdziwa, harmonizujaca partnerka. Po porownaniu tego co dawaly mi te zwiazki, z tym co daje mi zwiazek z harmonizujaca na poziomie przyczynowym partnerka, one przestaja miec sens. Jestem coraz blizej z byciem z wymarzona polowka, kimkolwiek ona bedzie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-17, 00:40:57
chłopie, ty zaraz będziesz w raju, nie potrzebujesz się już rozwijać, zwiewaj z tego forum
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-07-17, 00:45:25
Zreszta w pracy u mnie tez duzo aniolkow :) co lubie.

Juz jestem w raju.

Nie znikne tak latwo, ktos musi inspirowac rzesze aniolkow :)) tak naprawde , jeszcze ogrom rzeczy przede mna - ktore widze w dalszej prespektywie, i to sprawia, ze to co mam nie wydaje sie czyms wielkim. Zreszta czescia pracy nad osiaganiem coraz lepszych rzeczy, jest uznawanie ich za normalne. A skoro cos co mamy jest normalne, to czemu nie sprawdzic czy cos wiecej tez jest normalne. Przeciez nudno tak nic nie zmieniac. A warto jest zmieniac rzeczy na lepsze. Wstaje o piatej, wiec dobrej nocy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-07-17, 08:55:12
Mnie też się podoba sposób w jaki Edyta pisze i wogóle uważam ja za fajną i mądrą kobitkę.
Długo nie mogłam załapać istoty tej sytuacji dla mnie. Widziałam tylko kawałki.
Kiedyś często w moim życiu zdarzały się takie sytuacje, że napisałam czy powiedziałam coś o sobie ważnego dla mnie i natychmiast znajdowała się osoba (pewnie ja ja znajdowałam) , która oczywiście wiedziała "jak mnie naprawić" i "częstowała" mnie jakimiś całkiem oczywistymi dla mnie rzeczami. A ja czułam się fatalnie, ale nic nie mówiłam, bo mam taki wzorzec, że nie mogę nikomu sprawiać przykrości. Że czyjeś uczucia są ważniejsze od tego co ja czuję. Że moje uczucia sa nieistotne. Że jak powiem to co tak naprawdę czuję to wszyscy mnie znielubią i okaże się jaka ja naprawdę jestem zła i że wszyscy się ode mnie odsuną. Czasem nawet próbowałam coś tłumaczyć,  ale i tak wychodziło to beznadziejnie i szybko sie z tego wycofywałam i kajałam jaka ta ja jestem zła.

Teraz ja coś napisałam, Edyta coś napisała. I ja się jakoś poczułam. A poczułam się pouczana. I to napisałam. Nie pisałam wcale, że Edyta mnie pouczyła. Napisałam, że czuję się pouczana, bo się tak poczułam i nie chcę i nie zamierzam zaprzeczać temu co czuję. Bo czuję to co czuję i uważam to co uważam. I moje uczucia są równie ważne jak innych. I mam prawo je wyartykułować i żeby wyjaśnić sytuację. A skoro Edyta napisała,że nie miała intencji pouczania mnie to ja to przyjmuję. I wg mnie jest to ok.

I w sumie dziękuje Edycie, że dzięki niej weszłam w tą sytuację. I sobie, że dałam sobie wreszcie prawo do czucia i wyartykułowania tego co myślę i czuję niezależnie od tego co powiedzą i pomyślą inni. Przecież zawsze można sobie powyjaśniac jeżeli się pomyliło.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-17, 09:16:27
Liliole

rozumiem Cię doskonale, mi też zdarzają się osoby, które mnie albo pouczają, albo częstują oczywistymi dla mnie rzeczami, akurat uważam, że Edyta do takich nie należy i chciałam podkreślić przy tej okazji, że naprawdę zawsze Edyty wypowiedzi dla wprowadzają coś pozytywnego. Widocznie mam z Edytą pozytywną karmę, chociaż na przykład zauważam czasem u niej nieuzdrowiony aspekt pogardy szczególnie do mężczyzn. I Tobie też daję prawo do pisania Twoich odczuć, akurat nie wiem dlaczego czuję potrzebę bronienia Edyty, chyba bronię równiez jakiś swój aspekt :)

Lubię wpisy Każdego z forumowiczów jeśli wnoszą coś mądrego i pozytywnego. A jestem szczególnie łasa na mądrość, bo tak rzadkim jest zjawiskiem. Proszę nie brać tego osobiście. Każdemu od czasu do czasu przytrafia się post, który otwiera mi oczy na coś nowego.:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-17, 09:40:57
I mówię tutaj o takiej mądrości nie książkowej, ale takiej wynikającej z doświadczenia życiowego, że w trzewiach pojawia się zachwyt i ulga, a na górze lampeczka się zapala :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-07-17, 10:27:33
hehe dzięki wszystkim za mile słowa :)

Lilliole
ja się nie obrażam, sama pamiętam takie pouczające i wszystko wiedzące osoby jeszcze na dawnym forum które mnie strasznie wkurzały tą swoją natarczywością i wcale bym taka nie chciała być

Karina
zaciekawiło mnie to co napisałaś że widzisz we mnie wzorce pogardy dla mężczyzn,
mi się wydaje że ja z nimi konkuruję bardziej, choć pogarda może też za tym się kryć.
Kiedyś robiłam taki test na płeć mózgu i wyszło że w 80% mój mózg jest męski a tylko w 20% kobiecy. Zawsze pracowałam z mężczyznami, byłam jedną kobietą w firmie :) i oni przestawali być dla mnie atrakcyjni jako mężczyźni. Często zachowywali się jak "baby" plotkowali, gadali o kupie, czy maję zatwardzenie czy rozwolnienie, co chcą sobie kupić i gdzie to można dostać, takie srutututu.
Dlatego u mężczyzn zachwyca mnie najbardziej mądrość, spokój i dojrzałość psychiczna, natomiast pozycja, kasa wcale nie mają dla mnie znaczenia bo znałam wielu bogatych z kasą którzy zachowywali się durnowato i jeszcze twierdzili że wszyscy muszą ich słuchać choć nie mieli nic ciekawego do powiedzenia.

Z kobietami mam najgorzej bo kompletnie nie mam z nimi kontaktu, czasami traktuję kobiety jak mężczyzna np. daję kwiaty bo mi się wydaje że to fajnie. Zawsze doznaję szoku jak się dowiaduję że jakaś kobieta mi czegoś zazdrości, po prostu zwala mnie to z nóg. Właśnie podczas pobytu u rodziców dowiedziałam się że matka mi całe życie zazdrościła - to był dla mnie szok - nie mam pojęcia jak można komuś czegoś zazdrościć.
Ja nikomu niczego nie zazdroszczę, nie rusza mnie co kto ma , gdzie jeździ, nie obchodzi mnie to, czasami tylko czuję coś na kształt zazdrości jak ktoś ma lepszy sprzęt komputerowy niż ja np. najnowszy laptop Maca bo sama bym taki chciała mieć. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-07-17, 10:45:03
akurat nie wiem dlaczego czuję potrzebę bronienia Edyty, chyba bronię równiez jakiś swój aspekt :)

Po części może być tak jak piszesz, że bronisz jakiegoś aspektu siebie. Po części mogą być też moje podświadome prowokacje :)) Może być tez coś tam innego.
Dla mnie ważne było, że wreszcie pozwoliłam sobie na wyrażenie tego co czuję, nie potępiłam się za to i czułam, że mam oparcie w sobie. Zależy mi na tym, żeby być autentyczną i jawną dla innych, bo czuję, że bez tego nie ma mowy głębszych relacjach z innymi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-07-17, 11:23:02
ja gwoli wyjaśnienia powiem, że ja bardzo lubię Twoją mądrość i styl wypowiedzi i jak zobaczysz coś u mnie to śmiało mi mów, bo ja się chętnie od Ciebie uczę.

mi się tak wydaje że ty mnie uczyłaś w starożytnych Chinach lub Japonii takiej sztuki walki mieczami (kilkoma na raz) lub ja ciebie nie wiem a może naprzemniennie  i ja stałam się wtedy niepokonana, potem ja tę sztukę przekazywałam kilku osobom. Tylko po takim wcieleniu miało się przesrane bo w następnych wcieleniach gdy było się słabszym lub kobietą ci którzy zostali pokonani, upokorzeni przez nas tylko czyhali żeby nam dowalić i sobie odbić. 
Ja tak miałam w podstawówce że jeden koleś którego wielokrotnie pokonywałam w pojedynkach mnie dręczył ale mój ojciec mi pomógł i go pokonał za mnie :) i koleś się odczepił. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-17, 13:42:28
Edyta

całkiem możliwe, bo ja jeszcze w tym wcieleniu urodziłam się w transie walki, tylko miałam to wyparte, więc dziwiłam się, że wszyscy mnie atakują, ciagle śniły mi sie walki głównie ze skośnookimi, a ja przecież taka spokojna :)) stąd miałam nerwicę. Po prostu miałam już dosyć być wojownikiem nie umiałam inaczej to wyparłam ten aspekt siebie w jakimś klasztorze buddyjskim, w któryms wcieleniu. A ja odbieram Ciebie jako takiego "brother in arms", konkretna osoba, której można zaufać, zdyscyplinowana, bezpośrednia i szczera, ale nie da sobie w kasze dmuchać. :)

Cytuj
Tylko po takim wcieleniu miało się przesrane bo w następnych wcieleniach gdy było się słabszym lub kobietą ci którzy zostali pokonani, upokorzeni przez nas tylko czyhali żeby nam dowalić i sobie odbić.

wystarczy, że wybaczysz sobie sama ten aspekt siebie, który żył, żeby wygrać nie patrząc jakim kosztem ani za jaką cenę, a reszta świata też Ci odpuści.:d

Cytuj
ale mój ojciec mi pomógł i go pokonał za mnie :) i koleś się odczepił

dobrze jest od czasu do czasu korzystać ze wsparcia innych, ale grunt to miec oparcie w sobie poprzez akceptację wszystkich pojawiających sie w nas trudnych uczuć, bez wypierania słabości lub tego co za słabość uznajemy. :)

A co do tego aspektu pogardy, który w Tobie wyczuwam to jest to prawdopodobnie jakiś aspekt mnie samej, którego nie akceptuję. Tez mam sporo jeszcze nie wybaczone mężczyznom, więc dokładnie takich przyciągam do swojego życia, jakich nie cierpię i mam złe o nich zdanie.

Też czuję, że miałam przewagę męskich wcieleń i jest mi ciagle trudno odnaleźć się jako kobieta. Też lubiłam swoim przyjaciółkom kupować kwiatki i je w jakiś nieświadomy sposób adorować. :)
oraz ciągle sie uczę myśleć najpierw o sobie i kochac i doceniać siebie.

Ooo i widzisz dzięki tej rozmowie sobie uświadomiłam, że ludzie od zarania dziejów byli uczeni wzorca porzucania siebie na rzecz innych oraz ojczyzny. A to nie jest dobre i czas się tego oduczyć.






Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-17, 13:43:43
Lilliole

Cytuj
Zależy mi na tym, żeby być autentyczną i jawną dla innych, bo czuję, że bez tego nie ma mowy głębszych relacjach z innymi.

I tak trzymaj :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-17, 14:12:59
Poczekaj Edyta, zasugerowałaś mnie tymi męskimi wcieleniami, ale jednak chciałam powiedzieć, że przebija się w Tobie atrakcyjna, mądra pewna siebie kobieta. Nie widziałam Cię, ale czuję. Im masz mocniejszego wewnętrznego mężczyznę tym bardziej wsparta Twoja wewnętrzna kobieta. Wazne, żeby sie lubili a nie byli w konflikcie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-07-17, 14:45:42
...
wystarczy, że wybaczysz sobie sama ten aspekt siebie, który żył, żeby wygrać nie patrząc jakim kosztem ani za jaką cenę, a reszta świata też Ci odpuści.:d
....
o fajnie że to napisałaś bo od dzieciństwa się z tym męczyłam i nie wiedziałam jak to ugryźć, nie chciałam już walczyć, nie chciałam z nikim konkurować ale stale się pojawiali dawni przeciwnicy którzy "chcieli mi teraz pokazać" i tych najbardziej zaciekłych eliminowałam z pomocą ojca a przed drugimi się ukrywałam.
Co bardziej zawzięci próbowali mnie uwieść jako dorosłą kobietę, podpuścić aby potem mnie upokorzyć, zastraszyć lub ośmieszyć moją kobiecość. Po jakimś czasie nauczyłam się rozpoznawać te manipulacje.

Dotarłam do pierwszych wcieleń wojowniczych i okazało się że nie miałam intencji do walki, zostałam w to wrobiona a właściwie wykorzystano moje duchowe moce do walki bo nie miałam pojęcia jak tu jest na Ziemi i że tu można kłamać. Stąd skąd pochodziłam nie można było kłamać. Potem już poszło lawinowo a ja walczyłam i ćwiczyłam się, doskonaliłam sztuki walki bo się bałam, mocy duchowych było coraz mniej, świadomość coraz bardziej się zawężała i nie wiedziałam jak z tego wyjść.
Ja chyba nie wybaczyłam sobie nadal tego że z istoty duchowej tak upadłam tu na Ziemi, i tym co mnie wykorzystali i co ze mnie zrobili na tej Atlantydzie, to jakiś koszmarny sen który czasami śni mi się do dzisiaj.


Poczekaj Edyta, zasugerowałaś mnie tymi męskimi wcieleniami, ale jednak chciałam powiedzieć, że przebija się w Tobie atrakcyjna, mądra pewna siebie kobieta. Nie widziałam Cię, ale czuję. Im masz mocniejszego wewnętrznego mężczyznę tym bardziej wsparta Twoja wewnętrzna kobieta. Wazne, żeby sie lubili a nie byli w konflikcie.

w swojej kategorii wiekowej chyba jestem nadal atrakcyjna hehehe
lubię tę swoją męską część, wiele osób próbowało mi wmówić że z moją kobiecością jest coś nie tak ale to co oni nazywali kobiecością dla mnie było wzorcami DDA.
Lubię moją wersję kobiecości choć nie zawsze tak było ale z wiekiem czuję się coraz lepiej jako kobieta.




Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-07-17, 19:16:59
Dowiedziałam się dziś, że mój przyszły szef funckjonalny ma na imię jak jedna z głownych bohaterek "Dynastii". I jest meżczyzną ;-). Niezbyt dobrze to o mnie swiadczy, ale szalenie mnie to bawi.
Moja przyszłość jest w istocie pełna niezwykłych niespodzianek :-)).
Powrót już za tydzien - w imieniny, ale to nie koniec Francji na ten rok-we wrześniu prawdopodobnie zawitam tu znowu, a jesli nie wrzesien to do konca roku na 100% raczej.
Niestety nie udało mi się przekonać do tegoż języka. GAdam, mowią mi, ze dobrze, ale ja sama wiem, że robię dużo błędów. Moim zdaniem mozna powiedzieć, że ktoś zna język dopiero gdy rozumie zwykłe rozmowy na stołówce czy o wszystkim i niczym. Do tego wiele mi brakuje.
Ale zanim powrót to jeszcze w sobotę Paris.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-17, 21:20:36
Joan?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-07-17, 21:38:35
Czuję smutek...

     Nie pozwalam sobie być sobą.Już nawet nie wiem,co to dla mnie oznacza...Przez chyba całe moje życie i wiele wcześniejszych wcieleń tłamsiłam moją prawdziwą naturę...Byłam tak tresowana i sama siebie zabijałam na raty,że chyba niewiele mnie ze mnie i we mnie zostało...

     Smutno mi,bo już nawet nie mogę znaleźć odbicia siebie w lustrze i innych oczach...Dziś zauważyłam,że dla większości ludzi jestem przezroczysta,czy jestem,czy mnie nie ma to wsio ryba...Dziwne dla mnie jest także,że nikt z przeszłości karmicznej jeśli chodzi o poznawane osoby z kręgów rozwojowych mnie nie kojarzy,nikt z wyjątkiem mojej karmicznej siostry...To jest już ultramegadziwne...

     Zastanawiam się,co się stało w mojej przeszłości karmicznej,że tak się wtopiłam w niebyt...Kurczę,to boli...Nie chodzi o tożsamość i wyobrażenia,tylko o świadome bycie-sobą prawdziwą z boskiej natury...Ale chaos...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-07-17, 22:43:29
Czuję smutek...
...

chyba czas żebyś znów zaczęła rozrabiać , zawsze to lepsze niż deprecha ;)

zacznij jeździć po Polsce, nawiązuj kontakty najlepiej z mężczyznami ( staraj się wybierać raczej mądrych i spokojnych )  i nawet gdyby cię skręcało, i gdyby te spotkania to była jedna wielka kupa i tak lepsze to niż deprecha a coś będzie się działo i dowiesz się o sobie wielu rzeczy, zwiedzisz kraj.
Będziesz miała tyle do uzdrawiania i tylu ludziom się przypomnisz że nie będzie ci już przeszkadzała niewidzialność wręcz przeciwnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-07-17, 22:59:12
Joasia, czujesz smutek.
Nie uciekaj od niego. Jest - to jest. Cóż.
Part of life.
A Anioły, tak w ogóle, są zazwyczaj niewidoczne dla 'ogółu', wiesz ?

Poza tym nie sądzę, że  jest tak, że niewiele z ciebie i w tobie zostało.
To jest po prostu impossible !
Jak może z tak pięknej istoty niewiele zostać ? !
To gdzie to wcięło. Poszło na spacer ?? !
No prosze cię ;)
Niemniej takie małe ucieczki, od czasu do czasu, wcale nie uważam za złe ;)))
 Pomagają przetrwać. Poradzić sobie choćby na razie.
Trust me on that one ;)
I kochana jesteś ! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-07-18, 08:16:58
Czuję smutek...

     Nie pozwalam sobie być sobą.Już nawet nie wiem,co to dla mnie oznacza...Przez chyba całe moje życie i wiele wcześniejszych wcieleń tłamsiłam moją prawdziwą naturę...Byłam tak tresowana i sama siebie zabijałam na raty,
 

Ja też tak miałam. Byłam tresowana i przerabiana na kogoś zupełnie innego. A potem to już sama nie wiedziałam kim jestem. Otrzymałam tyle agresji w stosunku do mnie (oczywiście nazywane było to miłością), a potem już sama to sobie robiłam. Ale to wszystko jest do odkręcenia. Jak sie zakręciłaś to i możesz sie odkręcić. :)
Ja im bardziej to odkręcam tym jest mi lżej i radośniej...:)

chyba niewiele mnie ze mnie i we mnie zostało...
 

Oczywiście, że zostało. Wszystko zostało i tylko czeka, żebyś się na to otworzyła.

Zastanawiam się,co się stało w mojej przeszłości karmicznej,że tak się wtopiłam w niebyt...
 
Pewnie jakieś praktyki duchowe... Kojarzy mi się to z buddyzmem i medytacją na pustkę i nicośc.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-07-18, 08:20:11
Czuję smutek...

     Nie pozwalam sobie być sobą.Już nawet nie wiem,co to dla mnie oznacza...Przez chyba całe moje życie i wiele wcześniejszych wcieleń tłamsiłam moją prawdziwą naturę...Byłam tak tresowana i sama siebie zabijałam na raty,że chyba niewiele mnie ze mnie i we mnie zostało...

     Smutno mi,bo już nawet nie mogę znaleźć odbicia siebie w lustrze i innych oczach...Dziś zauważyłam,że dla większości ludzi jestem przezroczysta,czy jestem,czy mnie nie ma to wsio ryba...Dziwne dla mnie jest także,że nikt z przeszłości karmicznej jeśli chodzi o poznawane osoby z kręgów rozwojowych mnie nie kojarzy,nikt z wyjątkiem mojej karmicznej siostry...To jest już ultramegadziwne...

     Zastanawiam się,co się stało w mojej przeszłości karmicznej,że tak się wtopiłam w niebyt...Kurczę,to boli...Nie chodzi o tożsamość i wyobrażenia,tylko o świadome bycie-sobą prawdziwą z boskiej natury...Ale chaos...

Joasiu to jesteśmy dwie ... niewidoczne. Mnie też mało kto kojarzy z przeszłości karmicznej :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-18, 09:57:19
a nie byłyście np. służącymi?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-18, 11:21:56
Edyta
Cytuj
Stąd skąd pochodziłam nie można było kłamać.

Ten fragment mnie szczególnie zainteresował, bo miałąm podobnie, wręcz zawsze miałam potworną awersję do kłamania, a jak na ironię losu otaczali mnie ludzie, którzy notorycznie kłąmali czego długo nie chciałąm zobaczyć. Skąd to się wzięło, dotarłąs do tego skąd pochodziłaś ? Ja mam to dotąd nie uzdrowione, bo gardzę kłamczuchami, mam wokół tego silne emocje, które i tak nie są takie jak kiedyś. Coś mi przychodzi do głowy, ale poczekam, aż mi odpiszesz.

Cytuj
stale się pojawiali dawni przeciwnicy którzy "chcieli mi teraz pokazać" i tych najbardziej zaciekłych eliminowałam z pomocą ojca a przed drugimi się ukrywałam.
Co bardziej zawzięci próbowali mnie uwieść jako dorosłą kobietę, podpuścić aby potem mnie upokorzyć, zastraszyć lub ośmieszyć moją kobiecość.

A to co piszesz kojarzy mi się z nieuzdrowioną jakąś w Tobie mściwością. Wybaczanie sobie, wybaczanie innym, masz bardzo podobne do mnie wzorce, również miałam mściciela w sobie nieuzdrowionego. Pomalutku to się rozpuszcza, ale idzie jednak pomalutku ...

Ale juz to zaakceptowałam, że w sumie nigdzie mi sie nie śpieszy:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-07-18, 11:53:46
Ten fragment mnie szczególnie zainteresował, bo miałąm podobnie, wręcz zawsze miałam potworną awersję do kłamania, a jak na ironię losu otaczali mnie ludzie, którzy notorycznie kłąmali czego długo nie chciałąm zobaczyć. Skąd to się wzięło, dotarłąs do tego skąd pochodziłaś ? Ja mam to dotąd nie uzdrowione, bo gardzę kłamczuchami, mam wokół tego silne emocje, które i tak nie są takie jak kiedyś. Coś mi przychodzi do głowy, ale poczekam, aż mi odpiszesz.

chodzi o to że przed Ziemią byłam duchową istotą na innej planecie na której nie można było kłamać bo wszystko było widoczne w energiach ale część dusz z tej planety zauważyła że na Ziemi mogą dobrze się urządzić okłamując i hipnotyzując innych , tych którzy schodzi tu później i nie mieli o tym pojęcia. To byli pierwsi magowie którzy okłamywali że mają dobre intencje , że chcą tu rozwoju duchowego a tak na prawdę chcieli stworzyć struktury podległych im niewolników i niewolnic. Kodowali oni ludziom jakieś poczucie wartości polegające na utożsamianiu się z ich wymyślonymi grupami, potem po cichu pomiędzy sobą ( elitarną grupą wtajemniczonych ) udawali wojny aby ich ludzie walczyli, cierpieli i ginęli , aby się wzajemnie naparzali jeden na drugiego co generowało potężne ilości energii zasilające coś tam. Potem pojawili się jeszcze cwańsi którzy kodowali ludziom że teraz za to wszystko muszą zapłacić i odpokutować i wymyślili różne systemy wierzeń podtrzymujące to. Tak się złożyło że byłam związana z kilkoma duszami które zostały tak okłamane i myślałam że  jestem taka mocna że zejdę tu zabiorę swoich i odejdę ale się przejechałam bo nie znałam realiów życia w materii i oni sobie ze mną to samo co z innymi czyli wykorzystali do swoich celów. Nikomu nie pomogłam tylko sobie zaszkodziłam a ci po których zeszłam zostali tak zahipnotyzowani że jeszcze mnie uznali za swojego największego wroga i tępili.
Tu mi się pokazuje pierwszy wzorzec "wchodzenia tam gdzie nie jestem potrzebna i nie mam korzyści zamiast pójścia tam gdzie jestem potrzebna i mam korzyści".
Mój błąd polegał też na tym że zamiast zaakceptować rzeczywistość taką jaką jest i pozwolić innym na doświadczanie tego co jest , akceptując że to co się dzieje jest takie jakie powinno być bo jest bo jest rzeczywistością - ja sobie wymyśliłam że mogę pomagać i ulepszyć tę rzeczywistość za co słono zapłaciłam ... oj słono.

nie wydaje mi się aby była w tym jakaś wyjątkowa, podejrzewam że wiele dusz myślało podobnie jak ja i tak samo zostało oszukanych i wrobionych


A to co piszesz kojarzy mi się z nieuzdrowioną jakąś w Tobie mściwością. Wybaczanie sobie, wybaczanie innym, masz bardzo podobne do mnie wzorce, również miałam mściciela w sobie nieuzdrowionego. Pomalutku to się rozpuszcza, ale idzie jednak pomalutku ...

Ale juz to zaakceptowałam, że w sumie nigdzie mi sie nie śpieszy:))

tak nie tylko mściwością ale również wściekłością co mi mózg rozsadzała jak sobie uświadomiłam jak się sama wrobiłam
mam problemy z wybaczaniem ale już wiele się nauczyłam akceptować rzeczywistość, wybory innych i to że idealne jest to co jest a ulepszanie wiąże się z cierpieniem



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-07-18, 12:06:39
Edyta, oj znajome mi te klimaty.

Cytuj
mam problemy z wybaczaniem ale już wiele się nauczyłam akceptować rzeczywistość, wybory innych i to że idealne jest to co jest a ulepszanie wiąże się z cierpieniem

Nie sądzę by ulepszanie niosło z sobą tylko cierpienie. Myślę, że się po porostu źle do tego zabrałyśmy. Czyli chciałyśmy ulepszać po swojemu, a nie po bożemu ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-07-18, 12:14:20
Edyta, oj znajome mi te klimaty.

Nie sądzę by ulepszanie niosło z sobą tylko cierpienie. Myślę, że się po porostu źle do tego zabrałyśmy. Czyli chciałyśmy ulepszać po swojemu, a nie po bożemu ;)
dokładnie wystarczyło powierzyć sprawę Bogu i pójść swoją drogą a nie bawić się w "Małego Pomocnika Pana Boga" śmieszne i smutne zarazem :) :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-18, 17:02:50
Edyta z tym kłamaniem to co napisałaś akurat nie czuję, bardziej mi się to kojarzy własnie z kodowaniem w Japonii wojowników na doskonałych wojowników oddanych w 100 % swoim władcom, władcy bali się zdrady to kodowali swoich wojowników na bezwarunkową prawdomówność.

Tak miałam tego wszystkiego dość, że kompletnie wyparłam wojownika w sobie, ale jak od czegoś uciekasz to capnie cię to prędzej czy później za tyłek.:P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-07-18, 18:00:27
Edyta z tym kłamaniem to co napisałaś akurat nie czuję, bardziej mi się to kojarzy własnie z kodowaniem w Japonii wojowników na doskonałych wojowników oddanych w 100 % swoim władcom, władcy bali się zdrady to kodowali swoich wojowników na bezwarunkową prawdomówność.

Tak miałam tego wszystkiego dość, że kompletnie wyparłam wojownika w sobie, ale jak od czegoś uciekasz to capnie cię to prędzej czy później za tyłek.:P
jak jest się komuś tak oddanym i lojalnym to nie jest się lojalnym i oddanym do siebie ... a potem już się człowiek gubi i dostaje w tyłek
ja do dziś łapię się na tym że robię za dużo dla innych , za dużo jestem oddana i lojalna dla innych, a za mało do siebie .. i oni mi to wielokrotnie pokazywali posądzając mnie fałszywie, oszukując, obgadując itd...
czas już pójść tam gdzie jestem potrzebna i mam korzyści :) 

pozdrawiam Karinko i życzę udanego weekendu 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-18, 18:19:01
Edyta :)

też pozdrawiam

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-07-18, 19:23:43


zacznij jeździć po Polsce, nawiązuj kontakty najlepiej z mężczyznami ( staraj się wybierać raczej mądrych i spokojnych )  i nawet gdyby cię skręcało, i gdyby te spotkania to była jedna wielka kupa i tak lepsze to niż deprecha a coś będzie się działo i dowiesz się o sobie wielu rzeczy, zwiedzisz kraj.
Będziesz miała tyle do uzdrawiania i tylu ludziom się przypomnisz że nie będzie ci już przeszkadzała niewidzialność wręcz przeciwnie.

Edyta

Wszystko fajno-ale jedno na pewno nie-stanowczo nie będę się zmuszać i na pewno bez skrętu kich-za długo byłam zmuszana i tresowana aby samą siebie tak oćwiczać...Nie mam nic na poprzek fajnym,spokojnym i mądrym mężczyznom-tylko tacy mnie kręcą :-)))...Jeszcze gdyby byli posiadaczami ciemnych oczu i dobrymi kochankami to już miodzio :-)))...

Marylka

Nie jestem aniołkiem -to już wiem,serio-mam inne pochodzenie...Już dość chowania się za mietłą w kącie :-)))...

Dziewczyny-Grażyna Anna,Liliole-wszystkie-dzięki za to światełko i zainteresowanie,jakoś tak mi lżej...

Atlanta-mogłam i być służącą-na pewno zakonnica,siostrą miłosierdzia,pielęgniarką i inne-czarownicą i zielachą też...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-07-18, 20:53:59
Wszystko fajno-ale jedno na pewno nie-stanowczo nie będę się zmuszać i na pewno bez skrętu kich-za długo byłam zmuszana i tresowana aby samą siebie tak oćwiczać...Nie mam nic na poprzek fajnym,spokojnym i mądrym mężczyznom-tylko tacy mnie kręcą :-)))...Jeszcze gdyby byli posiadaczami ciemnych oczu i dobrymi kochankami to już miodzio :-)))...

myślałam trochę o czymś innym, słyszałam że ludzie tak się dogadują np. na FB że ktoś oferuje nocleg w swoim mieście u siebie w zamian ktoś inny zaprasza go na weekend do swojego miasta. W ten sposób można poznać wielu fajnych ludzi i zwiedzić kraj. Jest to bardzo popularne w Anglii.
Można poznać różnych ludzi w tym mężczyzn ale seks to bardziej jak już by ci się ktoś spodobał i ty jemu. Fajni mężczyźni się wystraszą jak kobieta pisze o dobrym kochanku, zaproszą tylko  palanci którzy wcale nie są dobrymi kochankami, trzeba pisać o przyjaźni i zwiedzaniu miasta, rozmowach a jak ktoś się czymś ciekawym zajmuje można się umówić np. na sesję.

A o tym zmuszaniu pisałam pod kątem poczucia bezpieczeństwa bo np. ja musiałam się bardzo zmuszać na początku zanim zaczęłam zwiedzać i jeździć sobie bo się bałam i trudno mi było zaufać nawet super fajnym ludziom. Teraz często sobie gdzieś jadę w miarę swoich możliwości.



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-07-18, 21:27:06
Edyta

Ok,przyjęłam-całkiem niezły sposób na poznawanie ludzi-bez przymusu :-).

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-07-18, 22:08:05
  JP,
Wiem że nie jesteś Aniołkiem.
W sumie to miałam na myśli "takich kochanych i ciaaa" ;))
 A co zwiedzania, zapraszamy do nas, you know where ;)
 Reszta na privie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: maja w 2014-07-18, 22:50:36
Joanna P
Pewnie to marna dla Ciebie pociecha, ale całkiem sporo jest takich, których nikt nie widzi.
(tylko ich nie widać...haha)
Mnie też nie widzą często, albo pomijają, nawet niespecjalnie, tak wychodzi. 
Miewam nawet tak, że czasem fizycznie ludzie mnie nie dostrzegają i np wpadają na mnie.

A z przeszłości nikt mnie nie kojarzy, nawet jedna osoba. Jakby mnie nie było.
To mi jednak jakoś nie przeszkadza.
Irytująca za to jest ta nijakość, rozmycie, brak poczucia siebie ale niestety tak jest, i często pewnie było.
To się wiąże z nieakceptacją samej siebie, przynajmniej u  mnie.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-18, 22:53:40
ciekawe jest to,co mówicie
skąd to się może brac?

może się ubieracie na szaro, nieciekawie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-07-19, 05:59:45
Ja z kolei miałam kiedyś właśnie taka potrzebę bycia niewidzialną.  A wynikało to z wcieleń, w których byłam szpiegiem lub kimś innym, kto działał pod przykryciem. Wtedy taka niewidzialność bardzo się przydaje. A nawet jak ktoś zauważy to, lepiej żeby niespecjalnie zapamiętał. Miałam taki komunikat w głowie "żeby tylko mnie nikt nie rozpoznał". A zwłaszcza ci przeciwko którym działałam. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2014-07-19, 23:51:45
To ciekawe z tą niewidzialnością, bo ja mam coś odwrotnego. Wszędzie mnie zapamiętują, choć tego nie chcę. Lubię być incognito, dlatego np. bardzo lubię zagranicę.
A tu jak na złość wszędzie gdzie bywam, jestem rozpoznawana. Ostatnio byłam w Biedrze, po prawie rocznej nieobecności, mówię dzień dobry do babki na kasie, uśmiecham się, a ona mi się przygląda, uśmiecha się promiennie i mówi "a dzień dobry, w pierwszej chwili bez tej pani opaski nie poznałam pani". Hehe, faktycznie, w tamtym roku często w opasce chodziłam, choć ja już o tym zapomniałam ;)

Kurcze, o co chodzi? Wkurza mnie to strasznie. Mój mąż twierdzi, że wyróżniam się z tłumu i to dlatego. No nie wiem. Ale to jest coś, co mi nie do końca odpowiada, a nawet wcale nie odpowiada. Dobrze, że temat wypłynął, bo będę miała okazję do przyjrzenia się temu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-07-20, 10:43:13
Felicite,
ja myślę, że to jest tak, że czasami aniołkowatym pasuje, że są 'niewidzialne'. A czasami jest im smutno i źle, że ich 'nikt nie dostrzega';)
Takie poplątanie z pomieszaniem.
Często tam, gdzie chciałabym być doceniona i zauważona - praca/płaca - nie ma tego :(
Z kolei 'widac' mnie tam, gdzie tego się absolutnie nie spodziewam.
A tak anegdotycznie : są takie dni kiedy ludzie mijają mnie na chodniku tak, że muszę ustąpić. Np czworo młodych ludzi idzie sobie rozkosznie chodnikiem i mają luz. Muszę ustąpić, coby zderzenia uniknąć ! Zdarzyło się, że przeproszono mnie, o dziwo. Odpowiadałam wtenczas ze zrozumieniem :
"Nic nie szkodzi. Anioły sa dla niektórych niewidzialne " ;)
Reakcje najprzeróżniejsze. Od rozdziawionej buźki do załapania joke'a :))

I opracowałam patent : Kiedy widzę rozwalonych na cały chodnik beztroskich, odwracam głowę w bok ( kontrolując sytuację of course ;)   ). I co się dzieje ? Robią mi przejście ! Okazuje się, że nikt nie chce sie poobijać ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-20, 11:59:45
śniło mi się, że jeździłam po Wrocławiu pięknym koniem
nie wiem jeszcze co to znaczy, ale napewno coś fajnego
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2014-07-20, 12:56:31
Atlanta,
koń powiadasz ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-20, 13:47:57
śliczny brązowy koń czyli gniady
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-07-20, 18:52:05
Kurczę

Mnie jest brak widzialności,akceptacji i uznania-sama sobie to dam,tak najprościej :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-20, 19:02:08
 Z ostatnich moich przemysleń:
Poświęcanie się dla innych to jest porzucanie siebie. W konsekwencji oczekujemy, że ktoś się poświęci również dla nas czyli porzuci siebie, a to się nie może udać. Bo porzucające siebie istoty porzucają tak naprawdę innych. A dlaczego siebie porzucamy ? Po prostu zostalismy od małego wytresowani, aby nie ufac sobie, nie ufac naszemu wewnetrznęmu głosowi. Boimy się, że jeżeli nie będziemy przydatni i uczynni, grzeczni i mili (chociaz wszystko się w nas sprzeciwia) dla innych to zostaniemy sami. Jeżeli głos w nas mówi nie, a my go tłumimy i idziemy w "tak", wtedy porzucamy siebie. Na tym jest oparty cały system socjalizacji. Nie wierzymy, że gdy ludzie zaczną słuchać wewnętrznego głosu to zaprowadzi nas on do harmonizujących z nami ludzi i miejsc, gdzie będziemy kochani w pełni tacy jesteśmy. Uff jest to dla wielu ludzi trudne, bo od dziecka bylismy tresowani na posłuszne systemowi i społeczeństwu istoty. Kiedyś może napiszę o tym coś więcej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-07-20, 21:16:56
Chcesz komuś pomóc, zastanów się przed czym w sobie uciekasz. Itd :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-20, 21:19:20
a jak to się ma do prawa karmy?
to, co dobrego robisz, wraca do ciebie potrójnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-07-20, 21:23:46
Błędne koło misjonarstwa, ale co kto woli

Można pomagać komuś, nie dążąc do tego
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-07-20, 21:38:11
A Jezus nauczał aby nosić wzajemnie swoje ciężary.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-20, 21:40:31
czynienie dobra prowadzi do harmonii
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2014-07-20, 21:54:26
Jak się pomaga z otwartym sercem, to wszystko jest ok. Taka pomoc rodzi naturalną wdzięczność.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-20, 22:16:10
właśnie, czynienie dobra, uczynność, szczodrość, wdzięczność, dobra karma
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-07-20, 22:47:38
Poświęcenie ma wiele znaczeń i źródeł, jak wszystkie  cechy i aspekty, w sensie duchowym jest związane z urzeczywistnianiem/urzeczywistnieniem  bezinteresownej miłości i świadomości jedności , czyli m.in. stanu spełnienia wolnego od oczekiwań :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-21, 00:14:50

Weszłam w fazę, że męczy mnie idealizm bądźmy realistami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-07-21, 00:32:21
doskonałość jest stanem naturalnym, więc i realnym ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-21, 06:59:22
No to gratuluje Frisky osiągnięcia tego stanu ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-21, 07:06:47
A tu coś specjalnie dla Atlanty

tekst troche długi, ale otrzeźwia:

Wybór

"- Czy ja umarłem? – zapytał człowiek.
- Tak. – skinął głową Kronikarz, nie odrywając oczu od wielkiej księgi. – Umarłeś. Niewątpliwie.
- Człowiek niepewnie przesunął się nieco do przodu.
- I co teraz?
Kronikarz spojrzał na człowieka i ponownie zajął się studiowaniem księgi.
- Teraz musisz iść tam, - powiedział, wskazując palcem niepozorne drzwi. – Albo tam, - palec Kronikarza zwrócił się w stronę innych, identycznych, drzwi.
- A co tam jest? – zainteresował się człowiek.
- Piekło, - odpowiedział Kronikarz. – Albo raj. Zależnie od okoliczności.
Człowiek stał i patrzył raz na jedne drzwi, raz na drugie, nie mogąc się zdecydować.
- A ja dokąd mam iść?
- To ty sam nie wiesz? – Kronikarz uniósł brew.
- No… - zawahał się człowiek. – Nie wiem. Chyba tam, gdzie mnie skierujecie, zgodnie z moimi czynami…
- Uhm. – Kronikarz włożył do księgi zakładkę i po raz pierwszy dokładnie przyjrzał się człowiekowi. – Czynami, powiadasz…
- No bo jak inaczej?
- Dobrze, - Kronikarz otworzył księgę na pierwszych stronach i zaczął czytać nagłos. – Tu jest napisane, że w wieku dwunastu lat przeprowadziłeś staruszkę przez jezdnię. To prawda?
- Prawda, - potaknął człowiek.
- To dobry uczynek czy zły?
- Dobry!
- Zaraz sprawdzimy… - Kronikarz przerzucił stronę. – Pięć minut później ta staruszka wpadła pod tramwaj na następnej ulicy. Gdybyś jej nie pomógł, to minęłaby się z tramwajem i żyła by jeszcze jakieś 10 lat. Więc?
Człowiek słuchał z przerażeniem.
- Albo tutaj, - Kronikarz otworzył księgę na kolejnej stronie, - w wieku dwudziestu trzech lat wraz z kolegami pobiliście kilku chłopaków.
- To oni zaczęli!
- Ja mam tu napisane co innego, - zaprotestował Kronikarz. – Tak czy inaczej, złamałeś siedemnastolatkowi dwa palce i nos. Za nic. To dobrze czy źle?
Człowiek milczał.
- W wyniku czego chłopak nie mógł już grać na skrzypcach, a zapowiadał się całkiem dobrze. Zniszczyłeś mu karierę.
- Niechcący… - wyszeptał człowiek.
- No jasne, - przytaknął Kronikarz. – Szczerze mówiąc, chłopak nienawidził tej gry na skrzypcach od dziecka. Po waszej bójce został zajął się sztukami walki, żeby umieć się bronić, a po latach został mistrzem świata. Kontynuujemy?
Człowiek skinął głową.
- Uwiodłeś dziewczynę. Zaszła z tobą w ciążę, a ty uciekłeś. To było dobre czy złe?
- Ale…
- Urodził się chłopczyk. Został chirurgiem i uratował życie setek ludzi. Dobrze czy źle?
- Chyba dobrze…
- Wśród uratowanych osób był zabójca-psychopata. Dobrze czy źle?
- Przecież…
- Ten zabójca wkrótce udusi kobietę, która mogła zostać matką wielkiego naukowca. Dobrze? Źle?
- Ja…
- Naukowiec, gdyby się urodził, skonstruowałby bombę, mogącą unicestwić połowę kontynentu. Źle? Czy dobrze?
- Ale ja przecież nie mogłem tego wiedzieć! – krzyknął człowiek.
- No jasne, - przytaknął Kronikarz. – Albo tutaj, strona 272, - nadepnąłeś na motylka!
- I co z tego?
Kronikarz w milczeniu przewrócił kilka kartek i pokazał człowiekowi zapisaną stronę. Człowiek przeczytał i włosy stanęły mu dęba na głowie.
- Co za koszmar… - wyszeptał.
- A gdybyś nie rozdeptał motylka, to byłoby tak, - Kronikarz wskazał kolejną stronę.
Człowiek spojrzał i zamarł.
- Wygląda na to, że uratowałem świat?
- Tak. Cztery razy, - powiedział Kronikarz. – Kiedy nadepnąłeś na motyla, kiedy popchnąłeś staruszka, kiedy zdradziłeś przyjaciela i kiedy ukradłeś babci portmonetkę. Za każdym razem zapobiegłeś katastrofie, ocaliłeś miliony ludzi.
- A… - człowiek zaczął się jąkać. – A do tej katastrofy to ja też się przyłożyłem…?
- Tak, ty, bez wątpienia. Dwa razy. Kiedy nakarmiłeś głodnego kociaka i kiedy uratowałeś tonącą kobietę.
Pod człowiekiem ugięły się nogi.
- Nic nie rozumiem, - powiedział kompletnie zbity z tropu. – Wszystko, co zrobiłem w życiu… wszystko, z czego byłem dumny i czego się wstydziłem… wszystko odwrotnie, do góry nogami, na lewą stronę… nic nie jest tym, czym się wydaje…
- Dlatego właśnie nie możemy w żaden sposób sądzić cię według czynów, - powiedział Kronikarz. – Tylko według intencji… ale w tym zakresie sam sobie jesteś sędzią.
Kronikarz zamknął księgę i odstawił ją na regał, między inne księgi.
- Więc jak się zdecydujesz, dokąd iść, to wejdziesz w te drzwi, które wybierzesz. A ja muszę już iść, mam masę pracy.
Człowiek podniósł głowę i spojrzał na Kronikarza.
- Ale ja nie wiem które drzwi są do piekła, a które do raju.
- A to już zależy od tego, co wybierzesz. – odpowiedział Kronikarz". Piotr Bormor. Przekład I.Z.

Po Pierwsze Ludzie

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Hnaff w 2014-07-21, 08:56:45
podoba mi się co pisze Atlanta
żyjemy po to aby  rozwijać się duchowo i pomagać innym.
nie po to aby pompować swoje ego.
nie po aby być egoistami trującymi innym d..pę, , mądrkować , walczyć z innymi albo zamęczać innych swoimi problemami.
w końcu przejrzałem
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-21, 09:22:19
Każdy niech żyje zgodnie z własną ideologią i nie zmusza do jej przyjęcia innych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: wicher7 w 2014-07-21, 09:45:04
Marylka-"A tak anegdotycznie : są takie dni kiedy ludzie mijają mnie na chodniku tak, że muszę ustąpić. Np czworo młodych ludzi idzie sobie rozkosznie chodnikiem i mają luz. Muszę ustąpić, coby zderzenia uniknąć ! Zdarzyło się, że przeproszono mnie, o dziwo. Odpowiadałam wtenczas ze zrozumieniem :".Wg mnie to nie ma zwiazku z Tobą tylko jest naturalnym procesem tworzenia sie pewnej więzi grupowej,"duszy"grupowej,ktora chce być w całosci i nie chce byc rozrywana przez obcego.To mozna zauwazyc jak grupa,chocby chwilowo stworzona,chce trzymac sie razem.jakis szybki proces astralny czy mentalny sie tworzy.Ja to zauwazylem,ze ludzie nie maja zlosliwych intencji zeby nie ustepowac,tylko trzymaja sie kupy najczesciej;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-07-21, 09:53:02
Karina
dziękuję z przyszłości ; )

fragment przekazu:
"Kiedy mówimy o wyzwaniu duchowego rozwoju, mamy na myśli jego pełną akceptację i działanie konsekwentne, bez zniechęcania się i uznawania, że coś jest zbyt wzniosłe czy niemożliwe. Kiedy coś was interesuje w fizycznym obszarze, jesteście gotowi zrobić wszystko, by to uzyskać. Powinniście taką postawę przenieść na plan duchowy. Wyzwanie duchowego wzrostu nie jest celem zewnętrznym. Jest związane z wami samymi. Aby stawić mu czoła, nie możecie ani się oszukiwać, ani też użalać nad sobą. Powinniście być nieugięci w stosunku do ego, zdeterminowani, podejmować stałe wysiłki, wykazać się cierpliwością i odwagą. To wszystko jednak jest nieporównywalne z darami, które otrzymacie w miarę, jak będziecie poszerzać swoją kosmiczno-duchową świadomość.

            Musicie pojąć, że na duchowej ścieżce nie istnieją magiczne formuły, ani szybkie i łatwe metody służące uzyskaniu szczęścia, którego wszyscy tak poszukujecie. W obecnych czasach można obserwować rynek wszelkiego rodzaju technik, procedur i formuł gwarantujących oświecenie. Jest to jednak tylko oszustwo, od którego powinniście trzymać się z daleka, by nie ranić swojej duchowej wrażliwości. Zanim podejmiecie wyzwanie duchowego rozwoju - by uniknąć późniejszego rozczarowania - rozważcie wskazówki, które wam dajemy i oceńcie, czy jesteście gotowi na ich zastosowanie. Najważniejsze jest jednak otwarcie się na siebie samego i nie stosowanie złudnych pretekstów, by usprawiedliwiać błędne postawy, ambicje, tendencje, idee i zachowania. Jeśli nachodzą was wątpliwości, że nie jesteście zdolni, by stawić czoła swej mentalnej słabości, musicie na nowo, poważnie zadać sobie pytanie, czy wasza energia kierowana jest rzeczywiście we właściwym kierunku."
http://www.nameya.net/texts/przekazy/p42.htm
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-21, 10:09:17
Frisky

nie truj dupy ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-07-21, 10:31:06
Karina
Cytuj
tekst troche długi, ale otrzeźwia
strasznie bałamutny ten tekst : )

wniosek po przeczytaniu tego:
1. i tak ponosimy skutki naszych czynów (i związanych z tym intencji) wobec innych, niezależnie od tego co wybierają/co robią potem z tym inni/ co się potem wydarzy , czyli niezależnie od tego co się dzieje poza nasza kontrolą i wpływem
czyli :
2. lepiej wybierać czynienie dobra z poczuciem niewinności niezależnie od tego co inni zrobią z tym co dajemy, niezależnie od dalszych splotów karmy,  niż wybierać poczucie winy i pomieszania związane m. in. z brakiem rozróżniania i odróżniania własnych intencji/wyborów/działań i ich skutków  od cudzych oraz  z potrzebą kontrolowania wszystkich skutków, zwłaszcza tych  które w świecie i w relacjach nie zależą tylko od nas (a często w większości nie zależą, np. ta cała staruszka babcia bidula, którą zabiera po chwili  tramwaj, a dzięki  okazaniu jej pomocy ciut wcześniej jest w pozytywnym nastroju wdzięczności i radości... i to w momencie śmierci!!! haha
-więc  co do sprawstwa obciążającego ponoć  tego kto jej pomógł i przeprowadził ją przez jezdnię : gdyby babcia poszła inną drogą to tramwaj by jej nie przejechał, gdyby sąsiadka jej nie zatrzymała na pogawędkę na klatce schodowej to tramwaj by jej nie przejechał , gdyby babci nie zachciało się kwaśnego mleka ze sklepu zza rogu to tramwaj by jej nie przejechał, gdyby babcia nie pokłóciła się z dziadkiem to on by poszedł na zakupy i tramwaj by jej nie przejechał, gdyby wnuczka nie wyjechała za granicę dzień wcześniej to jak zwykle  zrobiłaby babci zakupy i tramwaj by jej nie przejechał  itd. itp. najlepiej  wszystko naraz  hehe )
: )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-07-21, 10:34:26
Karina
Cytuj
nie truj dupy ;)
jak się ma zatwardzenie to można iść do apteki po środki na przeczyszczenie, ale jak ja Ci to doradzę i pójdziesz po to , a ten sam tramwaj zakończy twe życie ( co życie babci biduli staruszki) no to potem będzie na mnie i jeszcze  będziesz mnie prześladować po śmierci, że to przeze mnie ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-21, 10:38:46
;)

konkluzja jest dla mnie taka: poddaj wszystko Sile Wyższej i rób co chcesz (w głębi własnego  serca), bo nie nam oceniać ani siebie, ani innych, ani świat, bo nie mamy nawet bladego pojęcia dokąd zmierza ten świat.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-07-21, 10:41:20
oceniać nie ma co z drugiej strony nie ma też co rozmywać, bo potem wychodzi na to, że na nic nie mamy wpływu, włącznie z sobą  i jeszcze nazywamy to realizmem ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-21, 10:49:24
Wiesz co Frisky, Ty niby żartujesz i jestes na luzie, ale wyczuwam w Tobie bierną agresję nie pierwszy raz. Więc, albo wreszcie przyznaj, ze Cię coś wkurza i nie jesteś taki święty. Albo dalej udawaj świetego i strzelaj w plecy i zza winkla jak niby nikt nie widzi, ale ja nie będę z Toba wchodzic w dyskusję, bo nie kończy to się najczęściej przyjemnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-07-21, 11:24:27
wiesz co Karina, faktycznie nie ma co kontynuować tej dyskusji , nie wiem skąd takie wrażenie i dziwne teksty o strzelaniu w plecy w dodatku zza winkla i to jak nikt nie widzi? co to ma być za wizja? chyba karmiczna haha

gwoli ścisłości:
nie jestem taki święty i nigdzie tak nie twierdzę : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-21, 11:30:58
dobra, rżnij przygłupa dalej skoro się dobrze bawisz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-07-21, 11:36:28
no sorki za szczerość : ) ale nie obiecuję że nie będę na przyszłość bo jak czytam zapodawane teksty o tym, że gościu ponoć zabił babcię bo ją przeprowadził przez ulicę ... z komentarzem, że to na otrzeźwienie... to niestety nie mam zamiaru potakiwać i łykać takiego badziewia , bo to są zwykłe bzdury pod sztandarami realizmu duchowego...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-07-21, 12:01:20
a mi się słabo robi jak widzę jak pojąłeś sens tego tekstu. No koments.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-07-21, 12:10:52
tekst jest w ogóle bzdurny, w tym zakończenie : ) 
o przeznaczeniu decyduje to co się wybiera i w znacznej mierze to co się robi za życia, (w tym stan świadomości i to co się wybiera w momencie śmierci - ma to ścisły związek z całym życiem), więc są tego pewne skutki które decydują o możliwościach wyboru  drogi po śmierci czy wyboru następnego wcielenia,
a tu zostały przedstawione jako decydujące pośmiertne wybory gościa, któremu  całkiem popieprzyło się po śmierci pod wpływem rozmowy z diabłem ; )  i nie wie dokąd pójść
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-07-21, 23:52:10
Sprzedalem dzisiaj moje wahadlo ktorego uzywalem do zabiegow rozpuszczania wezlow karmicznych. Juz od dlugiego czasu chcialem to zrobic. Czuje ulge i czuje ze tym samym zamknalem pewien okres mojego zycia. Nie moge sie doczekac, co przyjdzie nastepne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-07-22, 00:12:38
 
  Irytuje mnie, gdy ktoś cytuje, że ktoś coś powiedział.
W tym - Jezus.
 Moje pytanie wtedy brzmi : "Skąd to wiesz?" !!!

 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Martinus w 2014-07-22, 02:40:13
Tu mam fajny cytat Jezusa ;):

"You know you are on the right track when you become uninterested in looking back"



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-07-22, 08:18:17
 
  Irytuje mnie, gdy ktoś cytuje, że ktoś coś powiedział.
W tym - Jezus.
 Moje pytanie wtedy brzmi : "Skąd to wiesz?" !!!

Moja odpowiedź brzmi- z Biblii
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Felicite w 2014-07-22, 10:42:20
Felicite,
ja myślę, że to jest tak, że czasami aniołkowatym pasuje, że są 'niewidzialne'. A czasami jest im smutno i źle, że ich 'nikt nie dostrzega';)
Takie poplątanie z pomieszaniem.
Często tam, gdzie chciałabym być doceniona i zauważona - praca/płaca - nie ma tego :(
Z kolei 'widac' mnie tam, gdzie tego się absolutnie nie spodziewam.

Marylka, hehe, to mamy podobnie :))

 
  Irytuje mnie, gdy ktoś cytuje, że ktoś coś powiedział.
W tym - Jezus.
 Moje pytanie wtedy brzmi : "Skąd to wiesz?" !!!

Haha, i tutaj też mam dokładnie tak samo! :)
A propos Biblii (wcale nie nawiązując do odpowiedzi Ingi, po prostu taka odpowiedź nasuwa się sama) - przecież papier jest cierpliwy, przyjmie WSZYSTKO ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-22, 13:35:09
żartujesz, taki rym?

Tu mam fajny cytat Jezusa ;):

"You know you are on the right track when you become uninterested in looking back"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Martinus w 2014-07-22, 20:06:02
żartujesz, taki rym?

Tak, żartuję. To odnośnie różnych cytatów, że czasami wkładają różnie różne teksty w usta kogoś, kto nigdy czegoś takiego nie powiedział. Np. cytaty Alberta Einsteina, część to nie jego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-07-22, 22:19:26
ale w ogóle to ten tekścik był ciekawy !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-07-27, 09:47:51
wróciłam do Polski z Francji po 4,5 miesiąca wakacji:).
Pobyt tam to jedna z najlepszych rzeczy jaka mi się dotychczasowo przytrafiła w życiu jeśli nie najlepsza.
Po raz pierwszy chyba doswiadczyłam gdzies tak pozytywnych mysli, które nie sądziłam, że mogą się urodzić w mojej głowie. OCzywiście trochę za sprawą czynników zewnętrznych-wyjątkowo wyluzowanych lub sympatycznych. I wiem teraz że mogą pojawic się myśli jeszcze lepsze i fajne, coś czego nawet się niespodziewam. Mam nadzieję, że udało mi się przerobić najbardziej upierdliwe rzeczy które w Polsce byłoby przerabiać cieżko...
A dzis spotkanko z moją wspaniałą ulubioną koleżanką z pracy, może pojedziemy sobie nad jeziorko, bardzo się cieszę bo ją uwielbiam.
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-08-03, 14:17:01
U mnie sztorm za oknem (dolnośląskie)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-08-03, 14:32:14
Ale masz fajnie, u mnie 35 stopni z nieba leje się żar na szczęście na 13 piętrze na balkonie wiaterek ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-08-03, 14:58:43
Przeszło :) wyglądało groźnie, bo już prawie takie tornado deszczowe się zrobiło. Nie licząc tego to też żar bywał ostatnio :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-08-03, 15:25:53
potwierdzam, ale idzie już gdzieś dalej (wrocław)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-08-05, 20:45:57
Rzygam już tym całym poczuciem winy i niegodnością i całym tym miszungiem emocji.Rzygam astralem katolickim i w ogóle już podchodzę do tego wszystkiego iście wydalniczo...Może i tak jest dobrze...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-08-06, 08:09:09
Ostatnio uświadomiłam sobie, że prawie już nie mam poczucia winy. Dziwnie się czuję. Czuję taką lekkość w głowie i na sercu. Aż nie dowierzam. Tyle lat sie samobiczowałam. Miałam do siebie pretensje o wszystko.
O to, że coś powiedziałam,
że nie powiedziałam,
że za późno powiedziałam,
że za wcześnie,
że coś zrobiłam lub nie,
że postawiłam kogoś w kłopotliwej sytuacji,
że ktoś mógł źle odebrać to co powiedziałam czy napisałam
że się odezwałam lub milczałam
że za głośno lub za cicho
że nie tym tonem
że jestem.
Nie jest to jeszcze całkowicie uzdrowione. Czuję jeszcze jakiś cień. Boli mnie kark - a kark to poczucie godności. Ale i tak to doświadczenie wprawia mnie w jakiś taki zachwyt. Przecież to jest takie normalne, że skoro człowiek JEST - to że może swobodnie wyrażać siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-08-06, 12:19:44
fajnie
ale znieczulicy nie dostałaś?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-08-06, 12:20:09
kurde
co to jest miszungo?

Rzygam już tym całym poczuciem winy i niegodnością i całym tym miszungiem emocji.Rzygam astralem katolickim i w ogóle już podchodzę do tego wszystkiego iście wydalniczo...Może i tak jest dobrze...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-08-06, 12:39:56
fajnie
ale znieczulicy nie dostałaś?
a w jakim sensie?

Jeżeli swoim zachowaniem kogoś urażę to zawsze mogę to wyjaśnić czy przeprosić w zależności od sytuacji. W czym tu może by pomocne poczucie winy? To że nie mam już tak wielkiego poczucia winy nie znaczy, ze zgłupiałam czy straciłam wszelką wrażliwość czy empatię.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-08-06, 13:11:29
no właśnie o to mi chodziło,
to git !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-08-06, 13:15:31
Atlanta :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-08-06, 13:44:54
Rzygam już tym całym poczuciem winy i niegodnością i całym tym miszungiem emocji.Rzygam astralem katolickim i w ogóle już podchodzę do tego wszystkiego iście wydalniczo...Może i tak jest dobrze...
niektórzy tak mają że droga do uwolnienia prowadzi przez obrzydzanie sobie czegoś tam, więc oby to była droga do uwolnienia, bo sam ten wzorzec traktowany jako (oby) etap pośredni, raczej nie jest  rozwojowy : )

"Chodzi o to, by być świadomym swoich intencji, które kryją się za próbami kreacji lepszej przyszłości. Intencje powstały w przeszłości i rzutują na teraźniejszość a także na przyszłość. Większość intencji wynika z nienawiści, zazdrości, tęsknoty, obrzydzenia i poczucia niespełnienia. Rzeczywiście, takie intencje skłaniają do inkarnowania się, by doświadczyć ich skutków. Chodzi więc o to, by wyeliminować intencje negatywne, zastępując je intencjami pozytywnymi. Te z kolei prowadzą nas do zjednoczenia z naszą prawdziwą, boską naturą, do spełnienia i oświecenia."
http://www.ezosfera.pl/leszek/drukuj_artykul/687

ogólnie bardzo ciekawy temat związku obrzydzenia, z poczuciem winy, oraz wstrętem do wydalin i wydzielin ; )
...oraz astralem katolickim : D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-08-06, 14:13:40
kontynuując ten ciekawy temat :
o obrzydzeniu i odrzuceniu na przykładzie otyłości, akurat tutaj w linku jest to przedstawione  na schemacie jako zewnętrzne, ale spokojnie można to zaadoptować i przenieść do reakcji wewnętrznych na cokolwiek (ciekawe, że taką reakcją /?/ jest również obojętność) , co jest związane z jakimkolwiek "obrazem" wewn. lub zewn. :
http://www.prozdrowie.pl/Artykuly/Zdrowie-A-Z/Otylosc/Zamkniety-cykl-czyli-dlaczego-tak-malo-sie-zmienia

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-08-06, 14:54:09
jest to tak skomplikowane, że potrzebuję na to tydzień czasu haha
ja prosta kobita jestem Frisky
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-08-06, 16:13:06
 Atlanta
 z obrzydzeniem to jest tak proste jak z obojętnością:
http://images3.bibsy.pl/N82VYlVU/obojetnosc-jest-gorsza-niz-nienawisc.jpeg
: )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-08-06, 17:42:54
właśnie przeczytałam pewien artykuł tutaj fragment: "Musimy stale powta­rzać, jak potwornym doświadczeniem była okupacja niemiecka. Wychodziło się na ulicę, żegnało się z matką, która mówiła: „Uważaj!”. Jechało się tramwajem w wielkim strachu. Nagle ktoś krzyczał: „Łapanka! Łapanka!”. Tramwaj zatrzymuje się, a Niemcy już biegną i już strze­lają. Od razu strzelają! Podam kilka zdarzeń. 16 grudnia 1939 r. jadę tramwajem z Żoliborza do miasta. Tramwaj staje na przystanku nad Dwor­cem Gdańskim. Pod górę idzie oficer niemiecki, piękny mężczyzna, elegancki. Z drugiej strony idzie polski pijaczek i tak zawadiacko do Niemca zagaduje: „Heil Hitler! Heil Hitler!”. Niemiec wy­ciąga pistolet i na miejscu tego pijaczka zabija.

Bestie.

19 września 1940 r. Wehrmacht o piątej rano otacza Żoliborz. Wchodzą z karabinami maszy­nowymi do każdego mieszkania. Kto nie pra­cuje dla Niemców, kto nie ma papieru, do Oświęcimia. Tak to wyglądało. Prywatek nie było, bo to oznaczało ryzyko, że za­interesuje się gestapo. Radia nie było, do kina się nie chodziło"

i takie mi emocje wywaliły, że hej. Moja rodzina mieszkałą od 1939 roku na Żoliborzu i ja urodziłam się w tymże samym mieszkaniu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-08-06, 18:17:18
Frisky

Gdzie w mojej wypowiedzi masz określone,że brzydzę się jakąkolwiek formą wydalania?!

Ulewa mi się nadmiar niskowibracyjnych emocji,które i tak trzeba przetransformować lub bezszkodowo usunąć z ciała fizycznego i duchowego...Rzygam nadmiarem i tyle-emocje przepuszczam przez siebie,aby się ze sobą skomunikować...Nastąpił przesyt,moment kryzysowy-nareszcie...Tyle...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-08-06, 21:38:08
Joanna P
no przecież wiem, że to była zwykła wywalanka, tak za tym poszedłem po linii skojarzeń, nic osobistego

a co do aktywnego stosunku do wydzielin/wydalin, niektórzy mają obrzydzenie, a inni się tym/na to 'pozytywnie" nakręcają : )

kończąc poprzedni wątek:
kiedy podświadomość rozumie uwolnienie jako odrzucenie, wtedy jednym przechodzi ona w fazę obrzydzenia, a innym zobojętnienia (pasywna)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-08-06, 22:08:47
w tym serialu 'śmierć na 1000 sposobów' cały czas gadają o odbycie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-08-06, 23:26:29
haha:)
toscie sobie ludziska temat znalezli:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-08-07, 00:03:27
hehe ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-08-07, 00:19:31
Odbyt jest symbolem pozbywania się bez skrupułów tego co zbędne i niesłuży już nam ani naszemu rozwojowi. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-08-07, 00:24:57
Chyba ze ktos lubi anal...

:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-08-07, 00:33:18
kto nie lubi :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-08-07, 00:39:06
Haha, zawsze wiedzialem, ze z Ciebie takie niby niewiniatko, a w srodku diabelek...:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-08-07, 00:40:03
pojęcia nie masz :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-08-07, 08:03:41
Najbardziej jakoś tak trafiła do mnie wypowiedź Kariny...

Po to są pewne otwory ciała,żeby usunąć z organizmu wszystko to,co nam szkodzi lub nie służy...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-08-08, 19:01:45
Wiecie co?

Tak obserwuję i się wczuwam energetycznie-Amerykanie i Izraelczycy aż się proszą jako narody o przeklęcie i zgnojenie energetyczne...Dziwne prowokacje,aż czarno tam...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-08-08, 21:46:02
a ja znowu nie wiem o co chodzi ,
co się skąd wzięło i czemu tak zadziało w tym tygodniu
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-08-09, 11:59:31
Teraz z mojego  życia odeszły 3 toksyczne osoby. Dwie sąsiadki w tym strzyga, matka z córką, ciągle krzyczące tak że musiałam chodzić z zatyczkami w uszach, oraz mój współpracownik, mag, identyczny jak mój ojciec. Na razie nie ma nikogo na ich miejsce. A odeszli bez mojego wpływania na to , bez mojego uzdrawiania tych relacji. Więc myślę że w wyniku zmian które zaszły we mnie moje otoczenie zrobiło się mniej toksyczne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-08-09, 13:28:39
Fajnie, będzie lżej i zapewne pojawi się coś nowego :) są rzeczy które trzeba przepracowywać i często dosłownie walić młotem otrzeźwienia, a inne, rozpuszczają się bez naszej świadomej pracy, często jest tak, że osoby umawiają sie na doświadczanie czegoś wzajemnie, z czego ma płynąć jakaś nauka, coś tak naprawdę koniecznego dla rozwoju [ choc zazwyczaj "nieprzyjemnego"], i potem gdy zostanie to zaczerpniete, puszcza samo, drogi się rozchodzą, nie mówię ze tak to było u Ciebie, ale że tak często bywa i to mi przyszło na myśl
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-08-09, 13:49:52
Chyba cię przyciągnęłam bo dzisiaj o tobie myślałam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-08-09, 14:24:15
Tak to się dzieje,
A zatem jestem, i pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-08-09, 14:34:06
Też pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-08-09, 14:41:20
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2014-08-09, 15:38:31
Muszę wyznać , ze podoba mi się Olga na tym nowym świeżym zdjęciu, jak pozdrowienia z letnich wakacji....:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-08-09, 19:00:34
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-08-10, 18:45:27
U mnie znikły powody trzymania się blisko tych osób, znikły liny wiążące nas i dlatego one mogły odejść. Puściłam je bo mi już nie są potrzebne do tego aby mnie wciskać w negatywne uczucia, aby mi obniżać wibracje. Bo do tego ich uzywałam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-08-10, 23:14:42
 Jeżeli ktoś, kiedyś "stworzył" strzygę. I jest teraz ona w jego otoczeniu, bliskim, np , to należy :
1) Wybaczyć sobie, że kiedyś się na taki pomysł wpadło. Uwolnić sie od poczucia winy i bycia nie w porządku - nie jest to łatwe :(
 Poczucie winy może tylko taka strzyge przywiązywać.
2) Odpuścić sobie przymus odpowiedzialności za działania tejże strzygi. - teraz de facto jest to niezależna istota.
3)Puścić podświadome przywiazanie i przymus trzymania tej strzygi w swoim otoczeniu.
I zwrócic wolność zarówno jej jak i sobie od niej i jej działań.
4)Najważniejsze !!!
 Powierzyć czystej boskiej Miłości, WJ, najlepszy sposób na naprawienie tej sytuacji.   Oraz powierzyć też jej uzdrowienie i wypalenie całego poczucia winy i czucia sie nie w porządku w związku z tym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-08-11, 10:46:22
wiadomo najważniejsze jest powierzenie, czyli zaufanie i oddanie Bogu wszelkich przywiązań do tego i ich przyczyn : )

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-08-12, 18:21:18
ech nie mam szczęscia do konkursów ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-08-12, 20:03:58
Nie moge dac sobie z tym, co wczoraj zaszlo miedzy mna a moim ojcem. Ten czlowiek dal mi tyle wspanialego, a takim jedym ,,ruchem" potrafil to wszystko zniszczyc. A w ddoatku wiem, ze on tez wewnetrznie cierpi z tego powodu. Czuje ogromne rozdarcie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-08-12, 20:21:37
Nie moge dac sobie z tym, co wczoraj zaszlo miedzy mna a moim ojcem. Ten czlowiek dal mi tyle wspanialego, a takim jedym ,,ruchem" potrafil to wszystko zniszczyc. A w ddoatku wiem, ze on tez wewnetrznie cierpi z tego powodu. Czuje ogromne rozdarcie.
Zed1 wychodzisz z układu rodzinnego, chcesz zmienić swoją rolę w tym układzie więc cały układ też się będzie musiał zmienić  - ojciec poczuł zagrożenie bo sytuacja zaczyna się wymykać spod kontroli.
Masz prawo rozwijać się i iść swoją droga - jesteś z tym w porządku. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-08-12, 20:26:21
Ja wiem i nie chodzi o to, ze obwiniam sie, ze ja go tym krzywdze. Ale swiadomy jestem rowniez tego, ze on tez cierpi i ze przez to jaka mial rodzine, nie umie oddawac cieplai emocji, to zawazylo na moim zyciu, na relacjach z ludzmi (a raczej braku tych zdrowszych relacji, nie mowiac o relacjach uczuciowych). Trudne to jest po prostu, duzo emocji siedzi i wychodzi ciagle. W dodatku ciagle mi w glowie ta dziewczyna siedzi, naprawde cos tu tez jest bo dawno nie mailem takiego pociagu emocjonalnego/uczcuiowego do kobiety :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-08-12, 20:51:31
Zed1
witaj w życiu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2014-08-12, 23:02:35
Puściłem coś na kształt mgły.
Otrzepałem się jak młynarz z mąki i czekam na efekt i odpowiedź co to i co zamiast.
Ciążyło mi to jakby ból istnienia, a teraz słyszę "jestem który jestem"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-08-13, 02:21:10
Zed1
witaj w życiu :)

Eeeh... :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-08-13, 18:41:04
A ja sobie wykreowałam pewną rzecz na której mi zależało tak błyskawicznie, że jak otrzymałam ofertę otrzymania jej za darmo nowiutkiej i ślicznutkiej to z wrażenia nie wiedziałam jak się zachować, więc zaczęłam przebąkiwać, ze jestem zainteresowana, ale jeszcze muszę się zastanowić, no i że niby kłopoty z transportem (który, tez się jakos szybciutko wykreował) i gdy po przemysleniu poczułam się wreszcie godna, to okazało się, że mi przeleciała ta super oferta koło nosa. :))

I tak juz się nie pierwszy raz dzieje, moja podświadomość jest przyzwyczajona by sie utyrac, naużerać i wtedy być może jakis ochłąp tez oczywiscie wiele pozostawiający do życzenia wreszcie spadnie. Jak sie pojawia natychmiastowo superokazja, to wszystko zrobi, zeby jej nie dostać. ALe w s umie wiadomo nad czym pracować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-08-14, 09:41:59
Pojawiła mi się jeszcze taka refleksja, żeby w życiu jednak nie koncentrować się na przyciąganiu rzeczy tylko pozytywnych ludzi, relacji, gdzie czujemy wsparcie i sami możemy obdarowywać wsparciem i jestesmy obustronnie doceniani. To jest tak naprawdę największy nasz skarb. Moja podświadomość była do tej pory zaprogramowana na przyciąganie pięknych rzeczy i osiągnięć. I osiągnęłąm to w pewnym momencie byłam otoczona pieknymi rzeczami, sama byłam piękna, miałąm jakieś osiągnięcia natomiast nadal nie znajdywałąm w tym szczęścia i spełnienia.

Pamiętam, gdy byłam mała i czułam się nieszczęśliwa to zamykałąm się na długie godziny w swoim pokoju i przeglądałam magazyny z pięknymi rzeczami wyobrażając sobie, ze je łatwo wizualizuję i przyciągam do swojego życia. Z jakiegoś powodu wogóle nie modliłam się o dobre, wspierające relacje z ludżmi o naprawe juz istniejących, jakos nie wierzyłam, ze relacje z ludźmi moga mi dac prawdziwe szczęście. Wogóle byłam zablokowana na te możliwość, czas to radykalnie zmienić i w 100 % skoncentrowac się na przyciąganiu wspaniałych ludzi, na tym żeby mieć prawdziwych przyjaciół i byc prawdziwym przyjacielem. To jest dla mnie na dzień dzisiejszy absolutny priorytet.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-08-14, 16:40:17
Dzisiaj miałem problem rodem z pierwszego świata - mianowicie takie niezdecydowanie się we mnie pojawiło, że aż wywołało mdłości i blisko wymioty, a chodziło o wybór nowego procesora, gdzie oba mają swoje zalety i wady wobec siebie :) Jednak czasem i takie rzeczy wystarczą by uruchomić mechanizmy reagowania
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-08-14, 17:54:06
Jaki problem? Przecież procki Intela są bezkonkurencyjne... no chyba żebyś kombinował pozostać przy starej płycie pod AMD jeśli taką masz.. :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-15, 16:40:51
od 5 dni nie piję kawy. Chce wykorzystać koncowkę urlopu na "detoks".
wiem, ze z chwilą pójścia do pracy w poniedziałek detoks się skończy i powrócę do nałogu, bo dzis po obiedzie nawet nie tłustym i nie przeogromnym padłam by zbudzić się po 1,5 godziny.
Kawka pyszna jest, moje 3 oko i tak nic nie widzi więc czemu mam z niej rezygnować...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-08-15, 18:44:37
Ja po kawie czułam zawsze takie ogólne zmulenie i otumanienie, kofeina nie działała na mnie nigdy pobudzająco, dlatego zawsze dziwiłam się, że działa tak na innych.

Kawa kusiła mnie smakiem a zamiłowania do kawy nauczyłam się od mamy - ona zawsze zmęczona po całym dniu ciężkiej pracy, czy po awanturach z ojcem, siadała taka zrelaksowana i piła kawę. To był dla niej taki moment na pozornie błogi odpoczynek. Ona nie pozwalała mi pić kawy, ale robiła mi jakieś kakao i często siedziałyśmy tak razem, starając się zrelaksować. Potem  w liceum zaczęłam podbierać mamie kawę i po ciężkim stresującym dniu w szkole, czy po kłótni z chłopakiem wracałam do domu żeby usiąść i napić się kawy. To był dla mnie sposób na ukojenie nerwów.

Teraz już jakiś czas nie piję kawy w ogóle i choć łapię się czasem na tym, że mi tego brakuje, widzę jakie duże korzyści z tego mam. Czuję się mniej przymulona a dużo bardziej trzeźwa i uważniejsza, tak jakby wyostrzyły się moje zmysły. Warto zrezygnować, nawet jesli jest pyszna;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-15, 20:26:23
Robiłam już kilka podejść, udawalo mi się za kilka tygodni i potem wracałam. Dla smaku. Raz przestałam sama, bo mnie odrzucało, potem znowu zaczęłam. Jakichś mega ilości nie piję, we Francji wszyscy pili to i ja z nimi, a tutaj jestem gotowa pić mniej. Mam nawet bezkofeionowa stamtąd przywiezioną, ale jeszcze leży nienapoczęta.
Jak na razie znowu rozbolala mnie głowa i czuję wręcz, że zmysły mi się stępiły;). Kawę lubie, bo zatrzymuje u mnie doły i depresje. No i za smak. Nauczyłam się jej zresztą pić dawno temu gdy pierwszy raz miałam depresję.
Chyba sobie zrobię zaraz gotowaną-z gotowanej wytrąci się kofeina ale będzie coś czarnego i gorzkiego, jakiś substytut bo już mnie skręca bez;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-08-15, 23:13:04
Mariusz
W offtopie odpiszę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-16, 13:08:08
Sniły mi się dziś wypadające zęby. Moje. Najpierw zaczęły się ruszac, a potem wypadać jeden po drugim. Byłam przerażona i chciałam dzwonić do ojca z pytaniem jak się mam odżywiać teraz i jakie brać witaminy aby powstrzymać wypadanie. Zawsze gdy mam sen z wypadającymi bądź ruszającymi się zębami zawsze jest w nich bardzo niemiłe uczucie, mniej lub bardziej silne.
2 tygodnie temu gdy miałam podobny sen z wypadającymi zębami pokłóciłam się z siostrą, która bardzo wyprowadziła mnie z równowagi. Wcześniej gdy miewałam takie sny też chyba były nieciekawe wydarzenia nazajutrz. Ale nie pamiętam dobrze, chyba nie ma reguły.
Teraz boję się wyjść z domu, dopadły mnie jakieś lęki i najchętniej położyłabym się i przespała cały dzisiejszy dzień żeby przeczekać ten zły nastrój.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2014-08-16, 14:18:41
Ania
Też mi się kiedyś śniło, że wypadły mi wszystkie zęby i nikt nie umarł, ani nie straciłam po tym przyjaciół. To było dawno, więc nie pamiętam dokładnie z czym ten sen był związany.
Czasami może się śnić coś takiego jak się oczyszcza relacje z różnymi osobami i w pewnym sensie od nich odrywa. To nie musi oznaczać realnej utraty kontaktu, ale przewartościowanie relacji, np. odcięcie się od negatywnego wpływu na poziomie nieświadomym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-08-16, 14:29:32
Jeżeli wypadają ci zeby to znaczy że chcesz się pozbyc swojej agresji. Nie oznacza to żadnych złych wydarzen.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-08-16, 14:40:00
każdy ma swoje kody podświadomosci.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-08-16, 14:55:21
ania

tez miałam kiedyś taki sen i teraz z perspektywy czasu widzę, że u mnie chodziło o nieakceptacje swojego instynktu walki o swoje, nieakceptacja w sobie uczuć złości i nienawiści. Nieakceptacja potrzeby "pokazywania zębów", gdy ktos przekraczał moje granice. MOgę tutaj jeszcze dodać niechęć do "rozgryzania" problemów itp.. Podświadomie chcesz się pozbyć zębów. Sama sobie musisz odpowiedzieć co zęby dla Ciebie oznaczaja symbolicznie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-16, 15:03:57
Sen o zębach też kojarzył mi sie z utratą relacji. Stratą znajomych itd. No i właśnie przesladuje mnie dziś lęk, że niby tak nie boję się być sama, że taka niby jestem silna-np drażni mnie lęk siostry przed byciem samą, ale boję się, że na starość jednak zostanę sama w rozpaczy, że nie udało mi się stworzyć zdrowych relacji by sama nie być i że nie zdążę się oczyscić na tyle i naprostować by takie relacje stworzyć do tej starości.
Zadzwoniłam więc do sympatycznej koleżanki z pracy, żeby sobie trochę pogadać i nie być alienem-tak mnie kiedyś nawet przezywano, a ona powiedziała mi, że mój powrót do pracy w poniedziałek po 5 miesiącach został odnotowany na karcie dnia, zrobilo mi się bardzo miło, więc czym prędzej popędziłam do sklepu po potrzebne składniki na ciacho dla nich.

To by miało ręce i nogi też trochę z tą agresją. Ale najbardziej chciałabym się pozbyć obgadywania i wybaczyć sobie, że kiedyś dawałam się w to wciągnąć lub sama to inicjowałam. Z drugiej strony każdy kiedys popełniał błędy, gdy ludzie nie mają innych tematów to obgadują-nawet po to by być dobrze poinformowanym;).
Części już zapewne nie mam,  ostatnio podczas kłótni z siostrą nie byłam za bardzo agresywna- fakt ze wymiana zdań była dramatyczna;), ale nie było w tym energii agresywnej, raczej cheć postawienia na swoim tudzież wkurzenia drugiej osoby.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-16, 15:09:31
Dziękuję Wam.
Sny o ruszających, wypadających zębach mam często. Druga sprawa, najczęstsza symbolika w pospolitych sennikach to śmierć lub choroba, zaś mój 92 dziadek jest chory, dość już poważnie, stąd też moze mój podwyższony lęk w dniu dzisiejszym.

Karina, ze zloscią też może być coś na rzeczy, piszę afirmację o tym, by pozwalać innym żyć i zachowywac się jak chcą, może wychodzi temat przekraczania moich granic, co dzieję się u mnie stosunkowo często w gronie rodzinnym. Problemy swego czasu rozgryzałam aż nadto, teraz mniej, może zbyt mało?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2014-08-16, 17:32:28
Puściłem coś na kształt mgły.
Otrzepałem się jak młynarz z mąki i czekam na efekt i odpowiedź co to i co zamiast.
Ciążyło mi to jakby ból istnienia, a teraz słyszę "jestem który jestem"

Były to jakieś obciążenia które samoistnie zeszły i tak naprawdę jakby poza moją świadomością
tzn wiedziałem, że jest jakiś problem, ale nie umiałem go nazwać, a i tak puścił, ale ... przy pomocy "opiekuna".
Często zastanawia mnie co to za część mnie która prowadzi krótkimi inspiracjami, a czasem zamiast mnie, a ja mam tylko patrzeć.
Te "ja" już jest tak rozmyte, że jeszcze z przyzwyczajenia próbuję coś określić gdzie ja, a gdzie nie ja.
Gdzie WJ a gdzie może WJ=moje ja, bez ja.
Wygląda to dziwnie, ale to nie opętanie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-08-16, 18:59:15
byłam 1 dzień za granicą, odpoczęłam, oderwałam się od dna
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-08-17, 11:30:14
Ludzie dzis chyba boja sie poznawac nawzajem. Mam taki swoj plan na pojechanie na wakacje w pewien interesujacy mnie region ale ze nie mam z kim jechac, postanowilem dac ogloszenie na jednym z foruw podrozniczych. I jakos nikt sie nie odezwal. Dziwie sie, bo zewszad ciagle slysze jak to by ktos chcial gdzies kogos nowego poznac, pojechac gdzies a jak przychodzi co do czego, to ludzie jakby boja sie z domu wychodzic. Ja od dziecka lubilem poznawac nowych ludzi, inne kultury, bylem i jestem (pomimo swoich jazd) wciaz otwarty na to a jednak inni ludzie jakos nie za bardzo. Smutne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-08-17, 17:17:33
jedź sam, poznasz siebie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-08-17, 17:20:55
Mozliwe ze tak bedzie :). Choc tam bez ruskiego nie za bardzo.....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-08-17, 17:23:14
ruski prosty jest, alfabet tylko trochę inny, ale też łatwy, mówię ci
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-08-17, 17:25:00
Tylko ze tam bez znajomosci w miare dobrej sie notargujesz sie a od tego zaleza np noclegi czy zarcie bo to jest juz azjatycki kraj, tam ludzie nie maja europejskiej mentalnosci i z tego, co czytalem zdarzaja sie przypadki ze bez znajomosci mozna miec troche klopotow typu oszustwa czy nawet sytuacje typu klotnie itp. Ale zobaczymy, jest szansa ze pojedzie znajomy co po rusku gada niezle.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-08-17, 18:24:35
Zed1,
no popatrz w ciagu 6-ciu godzin pojawiła sie szansa :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-08-17, 18:36:25
To jeszcze nic pewnego :). Juz kilka dni o tym gadamy, zobaczy sie wkrotce czy da rade wspolnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-08-18, 21:57:01
obserwuje u siebie taką oto cechę-odnosnie rzeczy lub ludzi, nie lubie kogos, czegos, po jakims czasie widze ze to tylko moja rekcja, potem nawet potrafie nadac osobie lub rzeczy takie znaczenie ze je polubie, czuje sie zbita z tropu bo nie wie gdzie ja jestem w tym wszystkim, która ocena jest ok
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-08-19, 08:06:52
obserwuje u siebie taką oto cechę-odnosnie rzeczy lub ludzi, nie lubie kogos, czegos, po jakims czasie widze ze to tylko moja rekcja, potem nawet potrafie nadac osobie lub rzeczy takie znaczenie ze je polubie, czuje sie zbita z tropu bo nie wie gdzie ja jestem w tym wszystkim, która ocena jest ok
też tak miałam często gdy jeszcze "myślałam swoją mamą" tu jest to trochę wyjaśnione http://designersites.pl/cudaducha/index.php?topic=139.msg67074#msg67074
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-08-19, 09:04:30
Edyta, dzięki za naprowadzenie , to by się zgadzało,
 
kiedyś robiłam podobne cwiczenie chyba z Danielą Czarską, tzn. z filmiku z nią, moj problem lezał w tym, że nie umiałam oddawac tych nie moich czesci, w wizualizacji wrecz oddane do mnie wracały , poczucie winy tez było i taka mysl ze to bez sensu,  oddawanie tego komus odbierałam jako krzywdzenie tych osob, wolałam tojakos utylizowac w kosmosie czy boskiej energii
Odnosnie DDA-
w dziecinstwie najczesciej byłam niewidzialna a teraz w dorosłym zyciu nagle mam zajac jakies stanowisko byc jakas i własciwie nie wiem jaka jestem ,stwierdzam ze mnie nie ma bo nigdy nie było,
potrafie byc co prawda demonem i aniołem albo kims po srodku ale przy takich zachowaniach wciaz pytam siebie czy to ja?
Czy to jest własciwie , czy nie? Radosci w sobie tez sie dziwie, ja sie dziwie wszystkiemu na to wychodzi ;) jakbym była w wielkiej garderobie , przymierzała ciuchy i zakładajac jakichs z nich nie czuła się sobą w pełni , szukam tego jednostajnego strumienia swiadomosci, własciwego koloru.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-20, 17:29:10
zmieniam stanowisko w pracy, ale mam tego samego szefa plus jeszcze drugiego. No i zupelnie inne obowiązki, bardzo dla mnie na razie mętnie sformulowane. mimo, ze moja samoocena podniosła się czuję się z tym lekko dziwnie, gdy ludzie mówią mi, że złapałam super fuchę. Super, bo będę dużo wyjezdzać, z drugiej strony moje obowiązki nie jawią mi się jakoś super, bo nie wiem jak się do tego zabiorę i są mało konkretne, mam wrażenie że będę się miotać a wszystko jest bardzo złożone. Oni tego nie wiedzą, więc patrzą na to dlatego w ten sposób. I jak tak mówią, to aż się boję, że zacznę zadzierać nosa.
Ale jesli będzie tak jak sobie wyobrażałam to znaczy, że wszystko jest możliwe i że marzenia się spełniają. Muszę jednak zacząć opracowywać plan na przyszłość - tzn na starość...;), rozwinąć w sobie jakieś wartości aby przetrwać bez depresji jeśli nie uda mi się stworzyć zdrowych relacji tudzież zrealizować czegos naprawdę wartościowego, co by nadało cel mojemu życiu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-08-21, 22:39:05
Po najbardziej gównianym dniu na szczęście mam odruchowa umiejetność siadania w metrze obok dziewczyny której wibracje uzdrawiają większość napięć z tego dnia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2014-08-22, 15:22:47
Zauważyłam, że w moim życiu często zdarzają się takie przypadki, kiedy muszę wybrać między szacunkiem do siebie a namacalną korzyścią. Najczęściej wybieram to pierwsze, ale kurde, już mam dosyć takich sytuacji, kiedy korzyści przelatują mi koło nosa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-22, 16:13:14
zachowanie mojej siostry przytłacza mnie. jestem w trakcie zmiany reakcji na nia ale jak na razie jeszcze się nie udało.
Ona nie widzi zadnego problemu w naszych relacjach, zadnych niuansów. Ja czuje sie przez nią lekcewazona i nierozumiana. Ona ciagle powtarza, ze to ja mam problem, a ona ze mna zadnego. Proszę ją od dawna aby nie wysylala mi po 5 smsów na raz, nic do niej nie dociera i dalej robi swoje. Czuje ze ona uwaza mnie za 16 latke, żali mi się, ja niby jej radzę a ona robi swoje, potem się znowu żali, ja pytam czego ona  w takim razie oczekuje, a ona że wysłuchania i tak ciągle w koło Macieju. Wiem, ze to moze błachy problem, ale jestem zmęczona. WIem, ze jej nie zmienię i juz powoli reaguje spokojniej, niech sobie gada, ma tez w koncu zalety ktore doceniam, ale jeszcze troche musze popracować...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-22, 21:51:25
przyznam się jeszcze do czegoś. znowu wywaliło mi z moim pięknym byłym niedoszłym adoratorem.
po powrocie do pracy po trzech dniach tęsknota za nim była już tak silna, że musiałam wyjsć na spacer się przejsć po zakladzie no i oczywiście... mu na spotkanie. No i nadjechał na białym koniu, tzn w kremowym melexie z przyczepą i zatrzymał sie przede mną...jechał akurat bajerować jakąś technolożkę w innym zakładzie. Gapil mi sie na rozporek, no i oczywiście w oczy, a ja chwaliłam sie swoją zarysowującą się karierą, on słuchał i słuchał i utwierdzał się zapewne w transie podziwu dla mojej wspaniałej osoby (coś mi się też od życia należy, no i zemsta za jego prowokacje musi być).
oklapłam, padłam, stracilam parę, energię i załamałam się. Wczoraj nawet w transie pojechałam do marketu po komórkę mając nadzieję, że go spotkam. tak jakby miał być on i tylko jeden, jakby przesłaniał mi cały świat, jakbym nie wierzyła, że ktoś inny moze się mną zainteresować-jakiś lepiej rokujący. A niby mi wzrosła samoocena. Przecież tyle hipnoz i wkodowan w niego już mi poschodziło. Może to ślubowanie, że mam go doprowadzić gdzieś lub żeby przy mnie wyszedł na ludzi? mam wrażenie, że trzymam się jego tematu, osoby-wyimaginowanej, bo to nie jest on prawdziwy, tylko go przypisuje do jego postury zupełnie ślepo i kurczowo. Ale to i tak tylko wrażenie, bo myślę teraz, że  w rzeczywistości przecież on jest cudowny! jak więc mam się uwolnić, skoro podswiadomie nawet nie chcę się uwolnić? czy to wzorce rodzinne -matki, babci, siostry ktore kaza się zafiksowywać na kimś zupelnie nieodpowiednim i trzymać go kurczowo, ślepo? a może moje? niby afirmacja działa, że potrafię zachować trzezwosc i przytomnosc myslac o nim i widzac go no i co z tego? moze myślenie o nim to jak nałóg alkoholika, nie chcę się uwolnić, bo odgradza mnie to od pracy nad sobą czy od samej siebie. Ale przecież jakoś pracuję...
sytuacja jest zatem beznadziejna ale nie poważna...generalnie miałam gorsze wywalenia w jego temacie, ale to też nie jest przyjemne, zabiera mi energie i powoduje rezygnację i doła. Dodatkowo siostra powiedziała, że powinnam się modlić aby z nim być a nie żeby się od niego uwolnić...masakra.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-22, 22:00:09
przewija mi się w głowie coś takiego: ze tracę jedyną szansę na miłość i powinnam dać mu do zrozumienia, że jestem zainteresowana, bo przecież to kobieta wybiera faceta no i przecież jeszcze ja go oniesmielam swoją niby inteligencją i tym, że nie piję, a z drugiej strony lęk, że on przecież bajeruje każdą i nie zależy mu na nikim tylko dowartościowaniu siebie i że mnie by po prostu zlał, bo ma 10 innych na oku, a takiego upokorzenia bym nie zniosła.
I tak żyję w takim pomieszaniu już prawie 2 lata z lekkimi przerwami...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-22, 22:15:43
no i jeszcze jest jedna opcja-gdyby mnie nie zlał jednak to wpadłabym w taki kanał z którego bym się nigdy nie pozbierala, patrząc na związki moich rodziców, dziadków, siostry oraz oczywiście na niego i siebie i to jak bardzo jesteśmy różni...ech.
no ale coz, nic nie trwa wiecznie i to też kiedys się jakoś wypali...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-08-22, 22:30:11
ania.82
Życze Ci by Ci się udało uwolnić od hipnoz i zaślepień na tego człowieka. Wyglada to hardcorowo z tego co piszesz. Ja miałem zaślepienia na jedną dziewczyne kilka miesięcy temu, naszczęście poznanie drugiej osoby i inne zmiany w moim życiu wyrwały mnie z tego koła i zdołałem zobaczyć na trzeźwo i przytomnie jak to było z tą osobą a wcześniej niezdawałem sobie nawet sprawy że jakieś hipnozy moge mieć. Ja tych hipnoz nie pozdejmowałem jeszcze więc to wciąż jest aktywne. Na szczęście nie mam kontaktu z byłą. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-22, 23:13:00
od biedy tez moglabym go unikać, ale nie chcę niespodzianki jeśli za 1,5 roku będę musiała siedzieć w biurze obok niego, a tak może się zdarzyć.
jestem hardcorem też:) i sama prowokuję takie sytuacje, nawet za cene pogorszenia samopoczucia jakiś czas.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-08-23, 16:55:07
a ja wobec jednego osobnika przejawiam i zaslepnie i  miłosc tak mi sie miesza ze odnajduje i jedno i drugie
i chcę to odpuścic bo wiem ze na teraz normalnej relacji z tego nie bedzie, zajme sie soba a jest tego góra cala a po oprzytomnieniu mozemy stanac razem twarza w twarz
i zastanwia mnie czy  podziękowania w duchu mają jakiś sens jeśli adresat ich nie usłyszy?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-23, 17:38:01
życzę powodzenia.
mi się chce śmiać, bo chyba się nigdy od tego swojego nie uwolnię :D. za każdym razem mam wrażenie, że to już koniec, a tutaj proszę:).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-08-23, 18:23:59
i wzajemnie :)
jeśli już się z tego potrafisz śmiać to dobrze :) to chyba objaw dystansu , ja dzisiaj miałam taka własnie mysl - nie wiem czy smiac sie czy płakać, dosłownie zawiesił mi się system operacyjny i mozliwość opcji (ale tylko na pare chwil ;)) czasem wspadam na pomysł zeby się pomodlić by zadziało się coś co by pomogło podjąć decyzję albo na inny żeby zacząć się spotykać i mieć nadzieję, że uswiadomie sobie co trzeba na 3 cim spotkaniu :) takie paranoje
w sumie kazda z tych opcji wydaje mi sie słuszna
i kiedy tydzien temu pomyslałam Boże jak mamy byc razem to bądzmy a jak nie to nie, niech to się wyjasni on zaczął wspominać o zakochaniu , spotkaniach, wprawiło mnie to w takie zdziwienie, że nie odpowiedziałam nic konkretnego
sama sobie jestem winna bo mogło by sie juz wszystko wyjasnic a ze strachu odwlekam ten proces
on teraz przerzucił się na inną panią więc właśnie widać jak to zakochanie we mnie było silne ;P
kontaktu jednak tracić nie chciał, ponoć mnie mu brakuje


także spoko Aniu,
hardkorów jest więcej ;)

przychodzi do mnie co jakis czas wizja harmonijnego związku, czuję to ale od razu widze , że nie jestem gotowa bo mam popapranie w sobie i nie chcę, wolę się uzdrawiać bez partnera do etapu w ktorym poczuję, że w wielu tematach i emocjach mam czysto i fajnie poukładane, może to co najlepsze samo się wówczas zjawi bo teraz prawdopodobnie nawet kogoś harmonizującego ze mną nie potrafiłabym rozpoznać
chyba, że jest nim właśnie ten obecny- nieobecny ;) zwierciadełko






Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-23, 18:45:45
kłopot z moim jest taki, że podobno na poziomie duchowym jest harmonia 100% bo to samo drzewo.
Ale: jest albo prawie jest alkoholikiem, musi mieć harem bab, podobać się każdej, bo na tym buduje samoocenę, robi to by się dowartościować i raczej związków normalnych nie chce. Pewne jego cechy charakteru są dla mnie nie do przyjęcia. Jak go nie widzę i jest daleko to cały jest dla mnie nie do przyjęcia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-08-23, 18:53:13
wow!
to potężnie Ci ulży po uwolnieniu emocji
u mnie jedynie podobno 93 procentów
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-08-24, 15:10:45
Uwalniam się od pociągu do czucia adrenaliny, ale kiedy patrzę na ten filmik uaktywnia mi się jakiś silny sentyment do latania

https://www.youtube.com/watch?v=WRqnTODwvEA
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-08-24, 15:44:45
Wow, Arwena.. ja musze musze kiedyś spróbować wingsuit. I nie chodzi mi o adrenaline bo to doświadczenie lecenia może być duchowym przeżyciem. Myśle że pierw najlepiej uwolnić się od pociągu do adrenaliny i wyrobić w sobie wewnętrzny spokój & radosny wewnętrzny spokój również w takich sytuacjach gdy sie skacze. Wtedy to jest przyjemność na maxa :)) Tak myśle
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kopergamin w 2014-08-24, 17:06:16
https://www.youtube.com/watch?v=CTgam82Z7ag

:-)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-08-24, 17:44:36
spoko sie ogląda coś takiego w 3d :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-08-24, 19:38:57
Doktor:)

Z tą adrenaliną to mam tak, że jako dziecko alkoholika, przyzwyczajona byłam do tego, że w domu zawsze się coś „ciekawego”, emocjonującego działo. Jakieś awantury, jakieś krzyki, ojciec w alkoholowym szale rzuca rzeczami i biega z siekierką…  Kiedy wracał do domu trzeźwy to było mi wtedy tak… nuuuudno. Nakręcałam się więc silnymi emocjami coraz bardziej i bardziej. Jak podrosłam, często siedziałam w domu i nie wychodziłam za często bo nie chciałam żeby mnie coś nieprzyjemnego spotkało. Ale cóż, ciągoty podświadomości robiły swoje, zapewnianie sobie sztucznego bezpieczeństwa nie przynosiło rezultatów. Nie muszę mówić, że potem przyciągałam sobie jakieś dziwne sytuacje, w  trakcie których adrenalina była naprawdę wysoka.

Chcę aby moje życie było przytomne, spokojne, błogie i przyjemne. Przytomne życie kojarzy mi się ze spokojem  i delikatnymi odczuciami. Sporty ekstremalne są raczej dla ludzi, którzy cały czas potrzebują dawki silnych emocji, niezależnie od tego czy wydają się pozytywne czy nie. Latanie… fajna sprawa, fajnie to wygląda, też mam do tego ciągoty, ale uważam że każdy rodzaj emocji tego typu nie sprzyja spokojnemu, przyjemnemu życiu… Chyba że to ze mną jest coś nie tak?:p A Wy jak to widzicie? Nie sądzę, że da się czuć wewnętrzny spokój w trakcie takich sportów. W tego typu sportach zawsze jest ryzyko a jest ryzyko – jest adrenalina. Chyba, że się będziemy zasłaniać kwestią intencji, że jak ktoś ma wewnętrzny spokój i czyste intencje to wtedy sobie może tak śmigać, bo wie że nic mu się nie stanie:P

Reasumując myślę, że kiedy będę na dalszym etapie swojego rozwoju to już po prostu nie będzie mnie do tego typu rzeczy ciągnąć i nie będzie problemu ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-08-24, 19:41:47
możesz to sobie podmienić
na przykład odnoszenie sukcesów też wzmaga adrenalinę
zamiast wypadków - wyobrażaj sobie sukcesy, które cię podniecają
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2014-08-24, 19:47:45
arwena,
ja całe życie na adrenalinie a spokój mam po wyżyciu się.
Chciałabyś pominąć adrenalinę dobrą idąc od złych emocji do żadnych ale może warto pojeździj na rowerze ze stromej góry a potem na spokojnie pomedytuj. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-08-24, 19:56:22
Atlanta,

Sukcesy odczuwam łagodnie, takim wesołym, przyjemnym szczęściem:) Bez jakiejś euforystycznej podniety:P Adrenalina to hormon stresu i pobudza nabuzowanie emocjami. Odczuwanie jej w żadnej postaci mnie teraz nie interesuje;)

J034

Ostatnio robiłam trochę tego typu rzeczy, jak np. skakanie do wody (a jeszcze niedawno bałam się wody i nie umiałam pływać). Czułam nieprzyjemne emocje przy przełamywaniu się, ale potem to uczucie kiedy już po kolejnej próbie wpadałam swobodnie do wody i pływałam pod nią jak delfin było mega. Tyle, że po przełamniu w trakcie nie czułam adrenaliny, czułam raczej taką radość i szczęście że już się nie boję.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2014-08-24, 20:03:14
boje sie ze ty adrenaliną nazywasz przemoc (domowa) czego jak najszybciej powinnaś się wyzbyć zanim nowa się nie pojawi
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-08-24, 21:50:38
Arwena
w moim domu też stale się działo a ja nie lubię adrenaliny i wcale mnie nie ciągnie do sportów ekstremalnych ani nawet do szybszej jazdy samochodem, nawet chodzę wolniej niż wszyscy.
Moim zdaniem adrenalina przykrywa smutek, jest ucieczką przed "nudą" tylko że ta nuda to smutek.
Jak ty nie masz nerwicy która przykrywa depresję (smutek) to takim zastępstwem mogą być ciągoty do sportów ekstremalnych i ekstremalnych przeżyć.
W sumie to lepiej że nie masz nerwicy bo trudniej z niej wyjść niż z uzależnienia od adrenaliny... no chyba że byś kurka wodna w hazard weszła bo wtedy " kupa w majtach" :)))) ( ale gdybyś kiedyś chciała wejść w hazard to zdradzę ci tajemnicę którą mi kiedyś powiedział pewien klient który prowadzi taki przybytek - to jest tak zaprojektowane że nikt nie wygra - nie ma opcji aby ktokolwiek wygrał, nawet ci którzy wygrywają na twoich oczach to podstawieni ludzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-08-24, 22:49:46
Adrenalina przykrywa smutek i nudę = smutek.
I też melancholię :((

Melancholia jest okropna .
Nie wiadomo co wtedy zrobić. Czy cos zjeźć, wypić, gdzies iść.
Jest tak smutno, że aż tak mcno, uciążliwie ssie w dołku.
Współczuje kazdemu, kto to kiedykolwiek czuł.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-08-25, 15:37:21
Arwena :)
Innaczej doświadczaliśmy czym jest adrenalina ale mamy taki sam cel
Z tym że ja uważam że można uprawiać sporty extremalne. Ja bardzo chce np. zapieprzać kiedyś 300km/h po autostradzie, włączyć sobie taką spokojną chiiloutową muzyke i niemal przy tym medytować, wczuć sie w motor i płynąć... odczuwając wewnętrzną błogość.
WIerze że jest to możliwe, czuje to wewnętrzne że DLA MNIE to jest możliwe ale musze przepracować temat bezpieczeństwa bardzo wszechstronnie :))) Na razie mniej hardcorowe będą skoki ze spadochronu.

Marylka
Samotność też jest okropna ale nie gadajmy o takich smutnych rzeczach :)) Do góry !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-08-25, 15:44:24
Cytuj
boje sie ze ty adrenaliną nazywasz przemoc (domowa) czego jak najszybciej powinnaś się wyzbyć zanim nowa się nie pojawi

Nie chcę się powoływać na konkretne określenia, chodziło mi głównie o uwolnienie się od negatywnych, silnych, nakręcających stresem i strachem emocji. Takie emocje towarzyszyły mi zarówno z krzywych akcjach z ludźmi (choć był to już inny rodzaj emocji), jak i w sytuacjach zagrożenia,  jak np. uciekanie przed czymś, czy dajmy na to niebezpieczna jazda samochodem. Sęk w tym, że jeśli chodzi o sporty ekstremalne, to tego typu czynności kojarzą mi się ze strachem i stresem  (które są dla mnie równoznaczne z pobudzaniem adrenaliny) oraz z nakręcaniem się emocjami. Kojarzy mi się to z zaspokojeniem jakiejś potrzeby czucia życia na krawędzi, z chorą potrzebą czucia silnych emocji.

Przeżywanie silnych emocji może więc się przejawiać pod różną postacią. Ja nie chce się totalnie znieczulać i już nic nie czuć. Ja chcę w końcu zacząć CZUĆ NAPRAWDĘ, a nie z poziomu emocji. Chcę więc częściej czuć przyjemne, wartościowe odczucia, a nie te które u podstawy mają zaspokojenie nudy i chęć poczucia się zagrożonym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-08-25, 15:52:58
Arwena
Ja pracuje teraz nad budowaniem wewnętrznego spokoju niezależnie od czegokolwiek

Jest fajna medytacja Leszka. Ma 56 minut chyba na poczucie bezpieczeństwa. Tam są takie fajne zwroty na czucie sie bezpiecznym i wyluzowanym nawet jak lecisz spadochronem a ten ci sie np. nie otwiera. Polecam ją.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-08-25, 16:15:43
Zadziwia mnie prawo życia które mówi że jak ma sie haos w głowie to jest i haos w życiu.
Moja siostra rok temu dała mojej matce średnio przechadzanego laptopa bo kupiła sobie nowego. Laptop chodził bez zarzutów. Po tygodniu zaczął sie mojej matce gasić, zaczeły dziać sie dziwne rzeczy. Teraz jest prawie bez użyteczny.
Wczoraj kupiłem sobie nowy telefon ponieważ mojej matce sie zepsuł i doszliśmy do wniosku że dam jej ten mój który przez półtora roku super mi służył. ( kupiłem taki sam tylko nowszy model bo pasuje mi pod każdym względem ). Ten który dałem matce dziś już sie nie włącza :D
Dziwny zbieg okoliczności że po półtora roku nagle kaput :))
Teraz ściągam matce piosenki bo prosiła mnie bym nagrał jej płyte. Niestety da sie z YT ściągnąć tylko te w najgorszej jakości. Podejrzewam że gdybym robił tą płyte dla siebie ściągając identycznie piosenki to dało by sie ściągnąć w dobrej jakości.

Dziś z moim starym też fajna inspiracja. Ciągle narzeka że roboty drogowe, narzeka na ludzi, na arabów na czarnuchów i w zasadzie na wszystko psioczy i narzeka że nieda sie tego słuchać, musze słuchawki ze sobą brać i włączać muzyke. Nic dziwnego że ludzie są dla niego niemili, ciągle nic mu sie nie udaje, hehe za każdym razem jak idziemy do pracy, a zajmujemy sie hydrauliką to budowlańcy muszą coś zepsuć lub zrobić, zamontować tak że ojciec ma utrudnioną robote, ciągle stoimy na czerwonych światłach. Dzisiaj ANI RAZU nie mieliśmy zielonego światła podjeżdżając pod nie. A staliśmy na światłach z 30 razy dzisiaj i za każdym było czerwone. Jakie nastawienie takie życie.
Wyjaśniłem to dzisiaj ojcu po tym jak odczułem już taką kulminacje tego wszystkiego.. Może coś do niego dotrze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-08-25, 16:27:39
Doktor X

Co do Twojej odpowiedzi -  bezpieczeństwem jest u mnie zdecydowanie lepiej niż jeszcze rok temu, ale cóż, jest to temat do którego często się wraca. Nie znam chyba osoby której udało się przerobić bezpieczeństwo we wszystkich aspektach życia tak od razu, naraz;) Więc na pewno tę kwestię niedługo znowu poruszę, szczególnie że głównym tematem nad którym aktualnie pracuję to kwestie łatwego osiągania i realizacji swoich celów, wieć pobocznie oczywiście wychodzą  ze mnie kwestie dzieciństwa, bezpieczeństwa, samooceny itp.

Od chęci czucia silnych emocji uwalniam się tak przy okazji, tokiem całej pracy nad sobą, ale tematu jakoś konktretnie nigdy nie zgłębiałam, szczególnie że od kiedy związałam się z moim partnerem problem nie jest dla mnie jakoś bardzo odczuwalny. Dużo rzeczy uzdrawia mi się przy okazji pracowania nad jednym tematem i to mi się podoba:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-08-25, 17:08:20
Dokładnie tak jest Arwena i życze Ci powodzenia ! :)
Jak sie fajnie zrymowało :)

A ja wpadłem na pomysł żeby kupić kotu zdalnie sterowaną mysz i teraz szukam jakiejś dobrej zamiast się męczyć z przywiązywaniem mięsa czy innych odpadów do nitki i wymachiwać tym po domu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2014-08-25, 17:43:49
Cytuj
A ja wpadłem na pomysł żeby kupić kotu zdalnie sterowaną mysz i teraz szukam jakiejś dobrej zamiast się męczyć z przywiązywaniem mięsa czy innych odpadów do nitki i wymachiwać tym po domu.

Haha, mój kot boi się sterowanych myszy, po wyrazie jego pyszczka wywnioskowałam, że jest to dla niego zbyt nienaturalne i dziwne:D Ale wiadomo - kwestia kociego gustu:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-25, 19:01:50
jeszcze dziś rano na myśl o moim bylym adoratorze do którego wywaliło mi w czwartek zbierało mi się na płacz. Byłam zdesperowana i zastanawiałam się, czy by nie zacząć życzyć mu śmierci...bo tylko w tym widziałam rozwiązanie. oczywiście tego nie zrobilam, ale miałam wielką ochotę.
aby jakoś funkcjonować w pracy musiałam wypić mocną kawę, bo tak to bym sie tam rozkleiła na amen. i drugą po południu.
miałam plan ambitny zacząć mu wybaczac na kartce licząc że to coś by ruszyło i zaczęło przejaśniac mi w głowie, wyobrażając sobie, że w końcu coś wydostanie się ze mnie z rykiem. Niestety, przez tą kawę chyba nic takiego się nie stało, żadnych reakcji...nawet gapienie się na jego zdjęcie nic we mnie nie rusza. Ale jestem pewna, ze on tam gdzies dalej jest, a raczej to co mu przypisuję i że nie powiedziało ostatniego słowa.
szkoda, że nie miałam pomysłu z wybaczaniem w weekend tylko narkotyzowałam się tą kawą. teraz muszę czekać na kolejną okazję, bez energii. jakoś nie wiem jak regenerować się po tych wywałkach ani myśleć o czymś innym by odwrócić uwagę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-08-25, 20:08:39
Haha, mój kot boi się sterowanych myszy, po wyrazie jego pyszczka wywnioskowałam, że jest to dla niego zbyt nienaturalne i dziwne:D Ale wiadomo - kwestia kociego gustu:D

Mój kot sie wszystkiego boi, ciągle na oriencie. Szkoda mi go przez to, faktycznie może sie bać tej myszy, hahaha jak to brzmi, to ona powinna sie go przecież bać :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2014-08-26, 08:50:57
ania.82  :  )

Oj tak, kawa świetnie odcina od czucia prawdziwych emocji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-08-26, 10:03:46
Byłem dzisiaj z szefem jego luksusowym mercedesem na zakupach. Cieszy mnie to ze zmienił mi sie stosunek do ludzi bogatych. Kiedyś chciałem spiskowac, szukać sposobów na przewyzszenie ich, krępować sie, udawać równego itd. Teraz staram sie pozostawać sobą i rezonuję tym co mam - i to sprzyja budowaniu we mnie tych cech, które ma mój bogaty szef

Zrozumiałem tez dlaczego ostatnio miałem trochę zgrzytów w pracy z podswiadomosciami przełożonych. Afirmowalem bogactwo, odruchowo uznając ze dostanę podwyżkę tu gdzie jestem. Ktoś mi jednak wytłumaczył, ze szef nie jest dobry w dawaniu podwyżek. Odpuściłem wiec większe bogacenie sie w obrębie tej firmy i zacząłem skupiać sie na bogactwie, po prostu sam w sobie. I tu okazuje sie ze nikt nie ma do tego problemu :) wiec czuje sie coraz bardziej wyluzowany i bogaty. W ogóle doszedłem do poziomu w którym praca nad prosperity jest czysta przyjemnością, bo już mam na wszystko co mi potrzebne - to ostatnie zdanie okazuje sie być bardziej kwestia nastawienia niż kwot, choć kwoty są wypadkowa tego stanu ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-08-26, 10:05:53
ania 82 :) myślałam,ze z tą kawą to tylko lekka przesada (ze wymyślają ze tak dziala jak narkotyk) ;)
Ja od pewnego czasu wstaję i 'musze' wypic kawe. Czuje sie totalnie bez energii rano - jak wypije to wracam do życia. Pewnie za tym są jakieś emocje ale nie wiem czy na razie chce mi się je czuć. Za dużo ostatnio sie działo emocjonalnie- moze jestem wyrzuta już i mam totalny energetyczny zjazd. Albo nie wiem.. moze jakas niechec do zycia.?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-08-26, 10:54:40
Muszka
Znac dobry substitut kawy. Zblenduj pęczek natki pietruszki z sokiem z 2 cytryn i pół szklanki wody. Stawia na nogi dużo lepiej niż kawa. Organizm przyzwyczaja sie tydzień czasu. Piłem przez jakiś czas i działa wyśmienicie, zwłaszcza dlugofalowo bo oczyszcza nerki - elektrownie ciała.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-08-26, 13:17:12
Dzięki Sebastian ;-) spróbuję
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-08-26, 14:43:39
Taka ciekawostka - mój brat kupił za 240 tys. zł mieszkanie które miało być sprzedane za ok. 300 tys. a warte tak naprawdę ok. 450 tys (i taką miało cenę pierwotnie). Nie pierwszy jego biznes tego typu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-08-26, 15:21:41
Witek, wierze w to. Ostatnio słyszałem o tym jak ktoś kupił 3 pokojowe mieszkanie w całkiem fajnej dzielnicy za 750 000 Kr , a na internecie ceny zaczynaja sie od 1 200 000 Kr. Zawsze zastanawiam sie skąd sie biorą tacy szczesciarze. Z drugiej strony pamietam ze kiedy miałem kilkanaście lat, nie znałem faktycznej wartości pieniądza i czasem puszczalem cos tanio, "a niech sie ktoś ucieszy" ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-08-26, 15:24:28
Brat umie dbać o swoje interesy i znajdować okazje :) Kupił też budynek (ok. 500-600 m2), dawny młyn i przerabia na mieszkania - kupił za ledwo 90 tys. (plus piwnice - ok. 60-70m2 i 400-500 m2 działki)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-08-26, 15:26:33
Zresztą go nawet zareklamuję bo może ktoś chce tanio nieruchomości kupić w Polsce albo coś ;) http://skuteczny-negocjator.pl/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-08-26, 15:49:17
Chwytliwy adres strony
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-26, 16:13:27
ano to nie tylko u mnie jak widać jest tak z tą kawą.
chciałabym ale no nie mogę jak widać z niej zrezygnować w takich sytuacjach. Muszę się jakoś trzymać i funkcjonować, a nie siedzieć i zalewać się łzami w pracy.
Bardzo chętnie nauczyłabym się jak radzić sobie z tego typu wywaleniami ale naprawdę nie wiem jak. Pytałam już kiedys o to na forum, ale nie przypominam sobie niczego co by mi pomogło, a moze próbowałam a nie dało rady.
W taki sposób wywalało mi nie tylko w tym temacie, również w innych, na samym początku mojego uzdrawiania z najcięższych można powiedzieć, BPDowych rzeczy. W takich sytuacjach zastanawiam sie czy moje obciążenia są w ogóle uleczalne, skoro ludziom wywala, a normalnie funcjonuja, coś sobie oddychają, odeagowują sami i po kłopocie. U mnie wiaże się to zawsze z dołem, spadkiem energii, uczuciem bycia w pułapce bez wyjścia i koniecznością potraktowania tematu na najbliższych węzłach, a wiec z oczekiwaniem. Chyba, że czegos tutaj nie potrafię-zapewne zdystansować się do tematu wywalenia-ale to inny już temat, związany z osia moich problemów-ucieczką i odcieciem od siebie zapewne.
 Dużo bym dała żeby nauczyc sobie radzić w takich sytuacjach a nie wywewnętrzać się na forum.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-26, 16:15:34
Bo ten spadek energii po wywaleniu wiaże się z brakiem umiejętności odwrócenia uwagi od problemu, czy też zdystansowaniu się i skupieniu na pozytywach, co pomogłoby mi pewnie w normalnym funkcjonowaniu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-08-26, 17:57:20
Ania.82,
Nawet nie wiesz jak takie wywnętrzanie się na forum pomaga!
Czytającym :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-08-26, 18:06:07
to prawda, szczerze - to ja czytam wszystkie wątki, ale często nie wiem co odpowiedzieć, więc zostawiam
a jak tam ta dziewczynka ania? wiem, że się udała operacja, ale co dalej?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-08-26, 19:41:01
Atlanta,
nie zawsze musimy wiedzieć co powiedzieć, nie ?
Just enjoy reading ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-08-26, 20:32:47
Dziewczynka lepiej, ma dziś czy jutro wychodzić ze szpitala, dziękuję:-)
To wyznam jeszcze jedną rzecz jaką zrobiłam  na poprawę humoru-zrobiłam sobie pierwszy raz w zyciu paznokcie. Ba, po raz pierwszy w zyciu zdołałam zapuścić wszytskie 10 bez obgryzienia chociaż jednego:D. Są śliczne, fioletowe, pasują do mojego zegarka i sweterka który założę jutro na kolację z kolegami z pracy:). W momentach opadającego nastroju zamierzam się im przypatrywać i je podziwiać.
Kobiecość odkrywam w wieku prawie 32 lat dopiero, no ale lepiej późno niż wcale. Gdyby nie ta wywałka w czwartek stwierdziłabym nawet że już można mnie uznać w 80 procentach za normalną.
Myślałam, że takie wywewnetrznianie to może kogoś drażnić, no ale zawsze może nie czytać, nikt nikogo nie zmusza. żyję sama z dala od rodziny, nie znam w realu osób duchowo rozwiniętych czy czujących klimaty oprócz moich terapeutów i piszę czasem, bo daje mi to jakieś poczucie bezpieczeństwa psychicznego-takie wygadanie się na forum anonimowo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-08-26, 20:53:03
Ania,
taka popierdółka a jak cieszy nie ?
Mi córcia ostatnio zrobiła paznokcie. U stóp :)
Generalnie nie lubię lakierów do paznokci. ( sto lat temu uzywałam ale tylko Diora ;)) A jak mi na takie bzdety teraz żal takiej kasy, to wolę siebie sauté ;)
No i zrobiono mi pedicure ! Jaki fajny kolor, jaki fun ! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-08-26, 20:55:19
Jeżeli człowiek potrafi się czasem cieszyć dobiazgami, drobiażdżkami, to potem ma energię i siły w przypadku kiedy sie jakies wyzwanie trafi :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-08-26, 21:36:03
ania.82
No ja tez nie mam się komu wygadać:)
Ja wstaję rano bez energii a muszę do dziecka wstac, śniadanie zrobić i wszelkie czynności . Nie mam czasu czasami na wywalanki :P haha
Juz zaobserwowałam o co chodzi z obserwowaniem  myśli. Ja uwierzyłam w pewne myśli i moje ciało od razu reagowało napięciem, blokowaniem oddechu i atakiem paniki. Wcześniej chciałam te myśli usunać z umysłu ,zeby ich nie myslec i ciało też się spinało. Teraz spróbowałam je myśleć i obserwować. Nie utożsamiałam się z nimi i ciało było odprężone i bylo ok. W sumie to czy one są prawdziwe? troche jak B.Katie :) Dziś udało mi się je obserwować bez wiary w nie:) fajny efekt. PO co cokolwiek chcieć usuwac z umysłu?można po prostu pomyśleć i nic się nie dzieje. To tylko myśl. Nie muszę w nią wierzyć.
Teraz tez czuje faktycznie,ze Bóg mi sprzyja. Ciało żyje pomimo pewnych lęków,myśli czasem bardzo silnych. Ale tak ogólnie wszelkie procesy w ciele świadczą ,ze Bóg jest po naszej stronie, po stronie życia.
Ja zaczęłam czytać i interesować się RD bo czułam się na granicy śmierci, czytanie forum jest czasem inspirujące , czasem nie:) ale cieszę się jednak ,ze się tu znalazłam. Coraz częściej czuję się 'normalnie' jak przed 'chorobą' wiec chyba juz idzie w dobra stronę. Będę obserwatorem własnych myśli to jest chyba ta metoda.. przynajmniej mogę coś zrobić sama i darmo:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2014-08-26, 22:24:32
wyznaję, że kocham moją współlokatorkę, która tak samo jak ja poniekąd jest Kłapouszkiem i ma w kosmogramie opozycję saturn-wenus ; ) kocham tego rudego marudę : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-08-27, 08:46:07
:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-08-27, 13:33:10
     
muszka 91
"można po prostu pomyśleć i nic się nie dzieje. To tylko myśl. Nie muszę w nią wierzyć.
Teraz tez czuje faktycznie,ze Bóg mi sprzyja. Ciało żyje pomimo pewnych lęków,myśli czasem bardzo silnych. Ale tak ogólnie wszelkie procesy w ciele świadczą ,ze Bóg jest po naszej stronie, po stronie życia."
Jak fajnie napisane :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-08-29, 22:54:45
Przez ostatnie kilka lat, od kiedy w 2007 roku zainteresowalem sie rozwojem duchowym, bylem przyzwyczajony do rozwoju w desperacji, wkutek ciezkich warunkow zewnetrznych. Najpierw proby uniezaleznienia sie od toksycznej rodziny, ciagle budowanie samooceny, potem dotarcie do tego ze jesli nie wyjade z domu to dalej nie pojde, potem mieszkanie w Toruniu, Gdansku, w koncu wyjazd do Danii, tam mnostwo przezyc, ciagle budowanie niezalenozci, samooceny, prosperity... wszystko to po to, zeby uwolnic sie od ciezarow i zeby bylo mi lepiej. Caly czas towarzyszyl temu jakis negatywny kontekst, ktorego rozpuszczenie mialem w perspektywie. Dzisiaj dostalem na konto wyplate za ostatni miesiac, wyslalem pieniadze na polskie konto i jak dotrą, to spłacę moje ostatnie długi. A w najgorszym momencie, po przyjeździ do Danii i ucieczce z obozu pracy do Kopenhagi i wzięciu kolejnego kredytu na przetrwanie, mialem do spłacenia łącznie ponad 20000 zł.

Kiedy uświadomiłem sobie, że to koniec, zacząłem czuć niepokój związany z tym co dalej? Każda moja instynktowna próba znalezienia negatywnego kontekstu okazuje się kończyć niepowodzeniem. Mam bezpieczna prace, którą kocham, nie mam żadnych zobowiązań wobec nikogo, nie czuję żadnych uzależnień, nawet kiedy nadpłacałem kredyty, to żyło mi się tu już dobrze na wysokim poziomie, więc teraz pieniądze będą płynęły do mnie w takim tempie, że nie będę w stanie ich wydać, nie odmawiając sobie niczego co mi potrzebne... Nie mam żadnych planów i nie mam dokąd iść. Moje poprzednie związki już praktycznie się zakończyły w mojej głowie i w mojej duszy.

Czuję jak dziś wieczorem puszcza mi ogromny splot napięć z tyłu głowy, a w moich energiach miesza się wysokowibrujące żółte i zielone światło.

Teraz chciałbym coś zmienić w moim rozwoju. Chciałbym, żeby wszystko, co od teraz zacznę w moim życiu, brało się nie z chęci pokonania ograniczeń, a z poziomu mocy - tzn. dlatego że mam moc, bogactwo, możliwości w moim życiu, i dlatego że mam ich coraz więcej, to dzieją się nowe, lepsze rzeczy. Może minąć jakiś czas zanim nowy program ruszy, może troche poodpoczywam, ale czuję że to będzie początek nowego, lepszego życia i wyjścia do świata w bardziej żywiołowy, "Mój" sposób.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-09-01, 14:21:05
Dziękuję za swój poprzedni związek , który tak wiele mi uświadomił choć był bardzo trudny.
Dzięki niemu mogłam zauważyć swoją nieprzytomność, niezdecydowanie, niską samoocenę, nie wiedziałam czego chcę .
Dziękuję za chorobę, która nauczyła mnie pokory i szacunku dla drugiego człowieka, dziękuję za to ,ze zauwazyłam ze wszystko to rozgrywało się w moim umyśle.
Zauwazyłam swoją nerwicę, mysli , które ją tworzyły i w które wierzyłam. Zauważyłam cały proces - najpierw myśl w umyśle, wiara z nią- materializacja. Choroba rozgrywała się tylko w moim umyśle,gdy świat zewnętrzny był jaki był wcześniej.
Dziękuję za silną wolę, która trzymała mnie przy życiu gdy wywaliła cała niechęć i opór przed życiem. Przychodziły myśli ' nie chce mi się oddychać' byłam tym zszokowana i zdziwiona co przchowuje moja pś. Być moze sa to skutki praktyk z p.wcielen , musiałam miec niezłą niechęc do tego świata, materii ,życia. Taka motywacja i takie ciezkie przezycia.
W najtrudniejszych chwilach zostały wspomnienia przed chorobą, emocje plus wiara ze to tylko wymysł pś i za wszelką cenę przytomność , choć wywałki byly tak silne że było nieprzyjemnie. Afirmacje bardzo pomogły i nadal pomagają :)
Oddycham z przyjemnością i bez wysiłku, poddaję sie nurtowi życia , pozwalam by życie przeływało bez przeszkód przeze mnie :) modlitwa bardzo pomogła :) Dziękuję Bogu, który dawał i daje inspiracje do wychodzenia z tego. Nie wiem na ile już jestem zdrowa ale czuję się coraz lepiej i niech idzie wszystko ku całkowitemu wyzdrowieniu. Chcę się jeszcze dowiedziec jaki Bóg  ma  wobec mnie plan.. tak bym czuła się tu coraz lepiej :) Moze ktos ma ochote spojrzec na moje najnowsze photo aby cos podpowiedziec :) moze szukam potwierdzenia mego uzdrowienia a moze boję się ,ze to jeszcze częściowe uzdrowienie;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-09-04, 09:00:02
robiłam takie uzdrawianie pokoleniowe dla kobiet z mojej rodziny ale matka i jedna ciotka się od tego odcięły nie chcą przyjąć za to pozostałe ciotki przyjęły z entuzjazmem i radością i od kilku dni zaczynam odczuwać to co tak było we mnie blokowane od dzieciństwa - radość i entuzjazm :))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-09-04, 22:17:21
Miałem dziś fajną przygodę z krówką :) A w zasadzie z młodym (ważącym pewnie z 400-500 kg już) bykiem jak się okazało, szedłem na spacer i tak się patrzył na mnie, ja też sobie popatrzyłem, poszedłem dalej. Stwierdziłem że jak będę wracać to się z nim przywitam. Jak już wracałem to podszedłem do niego, widać że był zainteresowany, choć troszkę się bał. Dałem mu rękę do powąchania, jezoręm mi tam przejechał : )) jakoś wymieniliśmy uprzejmości, trochę go tam pogłaskałem, chociaż widać było że cofał głowę (pewnie bito go), ale pozwolił na to, był ucieszony, podekscytowany trochę i ogólnie widać że było mu przyjemnie z powodu towarzystwa (tak jak mi zresztą :)  ) czuć było jak ruszał głową, że z tą wagą to by mógł mnie podrzucać ale na spokojnie i z wyczuciem skomunikowaliśmy się i nawiązaliśmy relację : ))
No i fajne to było :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-09-04, 22:23:12
byki są dość towarzyskie, znaczy lubią zainteresowanie swoją hmmm... osobą, bo mogą wtedy/mają komu podokazywać :-)

ale potrafią być też dość płochliwe, pamiętam jak kiedyś zacząłem myć okno w oborze z zewnętrznej strony to byk który był w środku tak się wystraszył gąpki którą jeździłem po szybie, że mało nie wyrwal łańcucha ze ściany :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-09-04, 22:25:11
Indyki też potafią być towarzyskie i przywiązywać się do człowieka. Ale kury już nie, są bardziej dzikie.

A z tematów futerkowych to wczoraj uratowaliśmy sarenkę przed dwoma psami, które zagoniły ją w ślepy zaułek i prewnie by ją zagryzły :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-09-05, 01:25:36
Fajnie Witek
Ja też lubie taką wymiane pozytywnej energi czy jak to sie mówi :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2014-09-08, 20:21:50
Zamówiłam smartfona i mam okazję obserwować reakcje, które mi się pojawiają
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-09-08, 21:06:52
Oto, jak wyprzedaje sie polska kulture i jej dorobek mydlac oczy gawiedzi nierentownoscia i brakiem plynnosci finansowej:

http://biznes.onet.pl/labedzi-spiew-polskich-nagran,18490,5654395,1,prasa-detal
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-09-09, 16:16:01
Ostatnio jakoś mnie przygnębiają wszystkie tematy na forum, a szczególnie przygnębił mnie ten link
http://innemedium.pl/wiadomosc/znany-nigeryjski-prorok-ostrzega-ze-swiatowy-kryzys-zacznie-sie-polski
 chociaż w to nie wierzę ciekawe skąd mam tak silną w sobie na niego reakcje. Kojarzy mi się to wszystko chyba z Atlantydą, jakby jakaś "powtórka z rozrywki" nie wiem skąd taki pomysł ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-09-13, 11:18:08
Stało się...

Podjęłam nieodwracalną decyzję o dokonaniu apostazji...Dopilnuję,aby mnie wykreślono z ksiąg parafialnych...

Jakoś tak swobodniej mi w głowie i w sercu...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-09-13, 13:47:56
Stało się...

Podjęłam nieodwracalną decyzję o dokonaniu apostazji...Dopilnuję,aby mnie wykreślono z ksiąg parafialnych...

Jakoś tak swobodniej mi w głowie i w sercu...

Fajnie jakbyś potem lub na bieżąco opisywała co robisz i jak się z tym czujesz... Może i ja się skuszę ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-09-13, 14:25:45
Ja nie czuję takiej potrzeby. Chyba im już przebaczyłem na tyle, że mi to zwisa w jakich jestem rejestrach :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2014-09-13, 14:43:39
Kiedyś się zastanowiłam czy chciałabym apostazji i poczułam, że nie, bo to tak jak bym próbowała nadać znaczenie czemuś, co realnie znaczenia nie ma. To tak jak by mi kiedyś ktoś umożliwił wzięcie ślubu z kimś urojonym, nieistniejącym, zmyślonym, a potem bym chciała iść do  sądu po rozwód z nim. Czyli tak jak bym nadal wierzyła, czy uważała, że mój mąż istnieje. Jest mi wszystko jedno kogo oni tam mają wpisanego w swoich księgach, nie moja sprawa, mnie to już nie dotyczy, niech się bawią w co chcą. To tyle o mnie. Być może kwit jest potrzebny mojej pś, ale póki co, nic o tym wiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-09-13, 15:00:04
Mnie dotyczy o tyle,że chcę nadać tryb namacalny-pisemny zerwania kontraktu na moje ciała energetyczne i część duszy-nota bene zawartą bez mojej zgody...Jest mi to potrzebne i tyle...

Po drugie-nie życzę sobie przyszłościowo wspierać kościoła katolickiego finansowo...Na bank muszą przyjść przemiany dotyczące finansowania tej instytucji  ,zobaczą ode mnie dziesięcinę jak "świnia niebo"...

O wsparciu energetycznym tego tworu już nawet nie piszę,bo to wiadome...Niczego już nie oddam żadnym tworom energetycznym zwanym instytucjami religijnym zwanymi przedstawicielami Boga...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-09-13, 15:07:25
Wypisanie to jedno to tylko albo aż papierek a w jaki sposób uwolnić się energetycznie od tego wpływu?
Czasem wydaje się, że wystarczy siła woli ale kto to sprawdzi czy podziałało...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2014-09-13, 15:19:41
Mnie przeszkadza, że jest to procedura ustalona przez kościół, a ja nie chcę już robić niczego na ich zasadach, ani stosować się do czegokolwiek co tam sobie wymyślili, poza tym apostazja nie ma nic wspólnego z prawem cywilnym. "Procedura ta nie ma wpływu na procedury lub oświadczenia cywilne wobec władz państwowych lub pozakościelnych." (z wikipedii)
Co innego, gdyby była jakaś procedura w prawie polskim, w której kościół nie ma zupełnie nic do powiedzenia, poza przyjęciem do wiadomości przesłanego dokumentu. Chociaż i wtedy nie wiem czy by mi się chciało ruszyć małym palcem, po to, aby pomagać robić im porządek w ich rejestrach.
A kiedy przyjdą czasy opodatkowania wiernych, pewnie trzeba będzie złożyć odpowiednią deklarację w urzędzie skarbowym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-09-13, 15:36:57
 Joanna P.
Cytuj
zobaczą ode mnie dziesięcinę jak "świnia niebo"...

O wsparciu energetycznym tego tworu już nawet nie piszę,bo to wiadome...Niczego już nie oddam żadnym tworom energetycznym zwanym instytucjami religijnym zwanymi przedstawicielami Boga...
 
Asia, you passionate you ;))
 Bingo !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: firebug w 2014-09-13, 17:29:03
apostazja to czysto koscielny wymysl wg czysto koscielnych procedur, nie ma zadnych skutkow na gruncie prawa swieckiego, to taka ekskomunika na zyczenie, i co zabawniejsze wg nich wciaz pozostajesz czlonkiem i katolikiem, bo "chrzest jest nieusuwalny" - po prostu z szufladki "owieczka potulna" przeloza cie do szufladki "czarna owca" (szufladki sa w tej samej szafeczce pt. owieczki koscielne)

wiec jaki to ma sens, skoro doktryna krk sama przyznaje, ze oni wcale cie nie uwalniaja?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-09-13, 18:16:18
Fajne zdjecie Joacha ! 
Mnie dotyczy o tyle,że chcę nadać tryb namacalny-pisemny zerwania kontraktu na moje ciała energetyczne i część duszy-nota bene zawartą bez mojej zgody...Jest mi to potrzebne i tyle...

Po drugie-nie życzę sobie przyszłościowo wspierać kościoła katolickiego finansowo...Na bank muszą przyjść przemiany dotyczące finansowania tej instytucji  ,zobaczą ode mnie dziesięcinę jak "świnia niebo"...

O wsparciu energetycznym tego tworu już nawet nie piszę,bo to wiadome...Niczego już nie oddam żadnym tworom energetycznym zwanym instytucjami religijnym zwanymi przedstawicielami Boga...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-09-13, 20:35:17
Atlanta-dzięki ;-)

No cóź,będę wykreślona z ksiąg parafialnych;będę miała papier,na podstawie którego nie będę oddawać kasy na kościół w przyszłości...To dużo...

A kwestie powiązań,przywiązań i oddawania siebie na rzecz wyimaginowanego Boga są w trakcie odcinania i oczyszczania...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-09-14, 12:25:21
Wczoraj wieczorem pewien daleki znajomy wyznał, że zmarło mu 8 letnie dziecko, nie wiem czy chorowało czy przyczyną był wypadek. Napisałam mu 2 zdania wsparcia bo nie czułam by był sens więcej w takiej sytuacji, z resztą trudno znaleść jakiekolwiek adekwatne słowa . Nie wiem też na jakim on z żoną jest poziomie świadomości bo może znoszą to dzielniej niż mi się zdaje, mają siebie i pamięć i miłość tej małej istotki.
A ja na początku jak to twardziel kierujący się mottem, że Bóg się o nich troszczy , że taki był plan pewnie itp. trzymałam się dzielnie ,za to  dziś wyszłam na spacer i zdrowo się poryczałam a serce waliło mi jak to zwykle przy stratach. Zastanawiam się na ile to zdrowe i naturalne....pogadałam też w myślach do tej dziewczynki, no głupie jak nie wiem ale jakoś samo z siebie tak wyszło. Przy okazji to ich doświadczenie jest dla mnie lekcją pokory, kolejną bo zabieranie niektorych osob mam Bogu bardzo za złe i raz naprawdę potwornie zwyzywałam niebo i piekło kiedy zmarła moja kuzynka, a najgorsze było to, że nie czułam jej "po" , może właśnie z gniewu, a może jej energia była za słaba bo bardzo chorowała i nie miała siły się przebić. Pokora....gotowość do zmian , akceptacja zmiany- takie tematy wybiły i za to jestem wdzięczna.

Zrobiłam tylko 1 błąd bo chcąc jeszcze go jakoś podnieść na duchu napisałam drugiego maila , takiego z naszych klimatów opisując swoje doświadczenie no i to, że dusze wiedzą z grubsza jaki scenariusz wybieraja tylko zapominaja i tego to już nie zrozumiał...chyba ,lepiej  było ugryźć się w język ;) niż wyjść na nawiedzoną idiotkę , wielkie lekcje zeszłej soboty ,czasem milczenie bywa złotem czyli to co mi najlepiej całe zycie wychodziło :D a jak raz sprzeniewieżyłam tę zasadę wyszło dziwnie ,tłumaczę jednak sobie, że tylko w tym przypadku takie milczenie się sprawdza ;)
ale i z tym będę się uczyła czuć niewinnie , o .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2014-09-14, 13:41:51
Zauważyłem, że gdy wchodzimy w nowe "role" nawet gdy w nas się nic nie zmienia to inni postrzegają nas tak jak innych w tej roli choć nie jesteśmy wewnątrz jak tamci, ale ludzie postrzegają powierzchowność.
Może tu jest odpowiedź o mistrzach i ukrywających się i tych rozgłaszających się ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2014-09-14, 21:49:39
   Wilson,

Cytuj
Zrobiłam tylko 1 błąd bo chcąc jeszcze go jakoś podnieść na duchu napisałam drugiego maila , takiego z naszych klimatów opisując swoje doświadczenie no i to, że dusze wiedzą z grubsza jaki scenariusz wybieraja tylko zapominaja i tego to już nie zrozumiał...chyba ,lepiej  było ugryźć się w język ;) niż wyjść na nawiedzoną idiotkę , wielkie lekcje zeszłej soboty ,czasem milczenie bywa złotem

Skad my to znamy !
A intencje były dobre ;))
Iluż ludziom już wyjaśniałam "pewne sprawy".
Część doceniła. Część ma mnie za nawiedzoną :(
I kiedyś  to już sobie przyrzekałam, że to już ostatni raz ;)
A potem znów ktoś "był w potrzebie i taki biedny", że odstąpywałam od moich zasad.
Teraz już myślę inaczej.
Skoro ktoś do mnie mówi tak, że w zasadzie prosi o pomoc, to ja jej udzielam, ostrozniej, ale jednak.
I pooowolutku kieruję ku profesjonalistom. JUż nie przejmuję się tym aż tak .
Jeżeli to jest obcy człowiek  a nie ktos bliski, to staram sie pomagać bez emocji.
Sieję ziarno - wzejdzie ...lub nie ;)
To już nie moja bajka.

Mam w rodzinie lekarzy - bardzo dobrych, z powołania. Gdyby oni emocjonalnie traktowali każdego pacjenta, nie dali by rady prowadzić normalnego życia :)

Jeżeli ktoś chce kogoś wyciągnąć z bagna - to musi stać na twardym gruncie. Nie na grząskim :)

Tak, że pomagać można. Tylko nie trzeba emocjonalnie podchodzić do rezultatów tej pomocy ;)

Powiedziałaś coś 'za dużo' ?
A może tak miało być ?
Who knows ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-09-14, 22:05:29
wilson, a jak rozmawiałaś z tą dziewczynką to co ci powiedziała?
dograne intencje?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2014-09-15, 22:04:49

Powiedziałaś coś 'za dużo' ?
A może tak miało być ?
Who knows ;)

Sęk w tym, że właśnie o ten jeden , drugi w kolejności mail za dużo ! :(
Za szybko....za świeże to u nich jeszcze
niestety czasem tak mi coś strzela do głowy i koniec , nie ma zmiłuj, to przez emocje
tak najczęściej rozwalam fajne znajomości ,
a tu taka wyjątkowo delikatna kwestia,
sama bym chyba zdrowo opier..iła taką osobę jaką się na moment stałam, w żalu po stracie bliskiej osoby akurat mało by były ważne ezoteryczne bzdety,  siet!
Dżizas...boli mnie serce i splot, zacisniete tak jak wtedy kiedy się coś zdrowo przeskrobie
niby chciałam dobrze, tylko co z tego
spontan wyszedł mi bokiem

wilson, a jak rozmawiałaś z tą dziewczynką to co ci powiedziała?
dograne intencje?
Atlanta ta moja rozmowa nie była o jej intencjach, to było nagłe, dziwne i trwało chwilę
na pewno czułam jej zagubienie, bardzo delikatna energia i starałam się przekazać spokój , coś dobrego
czasowo to może były ze 2 minuty, szybko uciekłam z tego stanu żeby się nie  łączyć, nie współodczuwać, nie mam takiego doświadczenia i nie chcę mieć, Bóg wie lepiej.
świtało mi tylko że albo ona zebrała na siebie coś co by walnęło w nich albo tak miało być
ale to domysł aniżeli intuicja






Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-09-17, 11:53:16
Happy Girl ^_^

Tyle pozytywu w ciągu jednego dnia:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-09-21, 09:31:05
Ostatnio coraz częściej odkrywam, że najbardziej blokują mnie rzeczy oczywiste. Jak odkryję taki mechanizm to nie mogę się nadziwić, że tak naprawdę to ja zawsze to wiedziałam, tylko, ze to było tak oczywiste, że nie przykładałam do tego wagi.
Nie zwracałam na to uwagi, chociaż podświadomość prawie krzyczała, żeby mi to uświadomić. Coraz częściej tez postrzegam podświadomość nie jak małe rozbrykane dziecko (jak to przeważnie opisują w podręcznikach huny i innych), ale jako część mnie, która wspaniale współpracuje. Czasem słowami, czasem gestami, często prowokując różne osoby, żeby mi to uświadamiały. Wystarczy słuchać i patrzeć.

Miałam taki mechanizm, że im bardziej czegoś pragnęłam, tym bardziej się od tego oddalałam. Wiadomo pragnienie to pragnienie, czyli brak a nie spełnienie, więc starałam się nie pragnąć rzeczy, które chciałam osiągnąć. Tyle, że jak przestawałam pragnąć to nawet jak to osiągałam to nie było to już takie fajne. Bo fajnie jest mieć pragnienie i je zaspokoić. A mieć pragnienie, pozbyć się go i zaspokoić je to już się nie da. Bo co tu zaspokajać :)
Aż wreszcie dotarło do mnie, ze ludzie wokół mnie od małego mówili o złośliwości rzeczy martwych, złośliwości losu, przewrotności losu. Skoro oni mi to tak często mówili to ja tez mam to w sobie. Jak można coś osiągać wierząc jednocześnie we wrogi, złośliwy i przewrotny los :)
A więc uwalniam się od przekonania, że los jest wrogi i przewrotny. Wybaczam wszystkim, którzy mi to wmawiali. Uwalniam się od zależności od losu. Otwieram sią na to by zamiast wiary we wrogi i przewrotny los - wierzyć w siebie i swoje możliwości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-09-29, 17:30:50
Dziś odszedł mój dziadek.
myslalam, ze bedę rozpaczac, a czuję się prawie, jakby nic się nie stało.
co więcej-nawet malutki spokój i ledwo wyczuwalną...radość?
bardzo cierpiał już ostatnio i jest to dla niego ulga, opieka nad nim była wielkim ciężarem dla babci i ojca. myslalam, ze będę płakać z żalu, że miał takie życie-pełne cierpienia z powodu wojny, potem nałóg alkoholowy na który myślę, że poniekąd mógl być skazany-rozpili go na wojnie gdy kazali isć walczyć na linii frontu. nie czuję właściwie nic, lekko zadrzał mi głos gdy mówiłam o tym szefowi z prośbą, że muszę wziać urlop no i gdy złożył mi wyrazy współczucia.
moja siostra czuje sie podobnie-chce iść kupić sobie nowe buty.
może dlatego, ze jestem 450 km od Wrocławia i od 4 lat widziałam dziadka po 3 razy w roku, choć wcześniej byłam z nim zżyta i stanowił nieodłączną część rodziny jak ojciec i matka.
czy jestem potworem?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2014-09-29, 17:39:56
Myślę że to dość naturalne gdy ma się uzdrowione emocje i przywiązania wobec jakiejś osoby. Tak naprawdę smutek w takich sytuacjach płynie nie z tego co straciła ta osoba, tylko z poczucia tego co się samemu straciło (a co dawała ta osoba).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-09-29, 17:49:02
Przy okazji chciałabym Was prosić o modlitwę za Niego, aby otworzył się na znacznie lepsze, szczęśliwe życie bez hardkorowych sytuacji jakie musiał przejść w tym życiu.
Bardzo Wam za to dziękuję.
Czuję przykrość ale tylko z powodu tego, że nie mógł być chyba w pełni szczęśliwy z powodu cieżkich przeżyć jakie doswiadczył jako młody chłopak: utrata rodziny, wojna, potem alkoholizm. Ale wyobrażałam sobie, że będzie większa. I mam potrzebę kontaktu z ludźmi.
Może dlatego nic nie czuję, bo jestem tu sama jak palec. Mysle, ze to do mnie dojdzie gdy spotkam się z rodziną.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-09-29, 18:20:27
Aniu,

ale skoro byl juz w zaawansowanym wieku i schorowany to chyba normalne, ze nie jest to jakis ogromny szok i powod zeby rozpaczac.
Co innego smierc nagla i niespodziewana. Zreszta, po co masz sie na sile rozczulac. Jest ok tak, jak jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-09-30, 13:30:52
dziadek zostawił list dla nas. Znalazła go wczoraj babcia w garniturze jaki miał już przeznaczony na pogrzeb.
Napisał w nim aby ubrać go w ten właśnie garnitur, dołączyć jego ordery z czasów wojny oraz żeby po nim nie płakać.
Napisał: ukochana moja żono, córko i najukochansze wnuczki.
Niestety córka-mama obraziła się na babcię, bo ta zapomniała kupić dziś wieniec dla mamy, a kupiła tylko dla mnie i siostry. Od pól roku nie odwiedzala dziadka mimo prosb i niezadowolenia babci. Zasłała się depresją i żalem na dziecinstwo jakie dziadek jej zgotowal przez pijaństwo. Chyba przyjdzie na pogrzeb ale nie zamierza z nikim rozmawiać, mimo, że babcia ją przeprosiła za to, ze zapomniala. Żyje obecnie znajmością ze swoim przyjacielem internetowym z Elbląga, który to planuje przeprowadzic się do jej mieszkania z ojcem i z którym psychicznie planują go chyba wykończyć. Ojciec natomiast opiekował się dziadkiem-teściem i nawet zwolnił się z pracy aby pomagać babci. Powiedział też, ze da rozwód matce i nawet radzi jej przetestować tego faceta, zamieszkać z nim u niego a jeśli się nie uda może wracać kiedy jej się będzie podobalo.
Ale...mało mnie to juz dziwi, bo rozumiem to chyba jako jedyna z dystansu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-10-02, 15:08:51
2 din temu zaczalem szukać nowej pracy w kuchni. Trafiłem w internecie na miejsce z wysoka energia, które mnie przyciągnęło. Najpierw wysłałem CV, a godzinę pózniej siedziałem w autobusie do tej restauracji. Na miejscu poprosiłem o szefa kuchni, i ukazała mi sie kobieta która zdecydowanie i mocno uscisnela mi rękę. Porozmawialiśmy kilka minut, czułem jej przewagę energetyczna nade mną ale na poziomie czystego światła cos sie dostrajalo i plynelo do niej. Umówiliśmy sie na dzień próbny i następnego dnia o 10 rano byłem na miejscu. Przebrałem sie i wszedłem do kuchni. Moim pierwszym zadaniem było pokazać jak smażę jajka sadzone. Usmazylem jedno jajeczko. Następnie powiedziała mi żebym obrał i pociął około 40 cebul. Podczas obierania normalnym tempem powiedziała mi żebym przyspieszyl. Przyspieszylem ale już wtedy czułem sie nieswojo. Potem przyszło do ciecia cebuli i zaczęły sie jaja: miałem ja pokroić w cienkie piórka, ale zgodnie z promieniem cebuli ( czyli ze zaczynam prawie rownolegle do blatu, potem coraz większy kąt, a potem przy gorze znowu ciąć z coraz większym kątem. Miało to zapobiegać wyciekaniu soku z cebuli, która trafia potem na kanapki. Pierwszy raz słyszałem o czymś takim i w ogóle mi to nie szło. Potem mąż szefowej tłumaczył mi jeszcze raz jak ciąć, powiedział ze nie będzie sie więcej powtarzał. Już wtedy miałem ochotę wyjść do domu. Wytrzymałem jeszcze 10 minut i powiedziałem ze to zmierza donikąd i ze musiałbym zrobić szkole kucharska żeby moc z nimi pracować, powiedziałem ze nie będę zabierał im czasu. Pięknej kelnerce z Niemiec na wyjściu było szkoda ze nie udało mi sie, wyszedłem i za pierwszym rogiem wybuchnalem płaczem. Jak już ochlonalem, wróciłem do domu i napisałem do mojego szefa kuchni z byłej pracy ze zawiodłem na krojeniu cebuli, był zaskoczony wiec opisałem mu sposób w jaki kazali mi ciąć, a on odpisał mi ze to jakieś snoby i ze będąc 16 lat szefem kuchni nie słyszał o czymś takim. Ulżyło mi, choć pewność siebie straciłem na resztę dnia. Pózniej w ciagu dnia zacząłem mieć ta szefowa przed oczami i skojarzylem ta ogromna pustkę głęboko w jej oczach. Potem poskladalo mi sie to do kupy z tym jak mówiła ze tu są dumni z tego co robią i jak dając mi nóż, powiedziała "dont fuck my knife". Poczułem ze mam jakaś wież z ta kobieta i zrozumiałem dlaczego przestrzeń mnie tak wyraźnie popchnęła w tamto miejsce - do uzdrowienia jakiejś karmy. Teraz dzieje sie to zdalnie, czuje jej miotajaca sie dusze ale mam ja w garści, i co jakiś czas płynie do niej światło dając ulgę mi i jej. Myśle ze jak to sie dopełni to w nagrodę znowu dostanę jakaś korzystniejsza możliwość pracy.

I niech mi ktoś powie ze karma nie istnieje, kiedy tak wyraźnie podążamy jej ścieżkami
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-10-02, 15:22:42
Niech się uzdrawia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-10-02, 15:58:43
Cytuj
Ulżyło mi, choć pewność siebie straciłem na resztę dnia.
no takie motywy przełomów mają to do siebie: 
spotyka się sytuacje i ludzi takich , że idzie zwątpic całkowicie w pewnym momencie : ))

swobodny dryf:
http://www.youtube.com/watch?v=rcsuMOXk3Gg
: )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-10-02, 20:15:01
Uzdrawia sie. Dzisiaj zrobilem sobie dzien dziecka i folgowania - kupilem sobie 250g pake obranych pistacji i zjadlem cala, wlasnie ja koncze, no i pozwolilem sobie lezec od 15 w wyrze i nie robic nic poza przyzwalaniem w sercu i duszy na moje fantazje. Ciekawe jest to, ze chwile po napisaniu poprzedniego posta, spotkalem na schodach ruchomych w metrze Pauline, dziewczyne ktora mnie traktowala z podobna wyzszoscia jak ta kobieta u ktorej bylem wczoraj, a bylo to w mojej pierwszej pracy po przyjezdzie do Danii, rok temu.

Ona wjezdzala do gory schodami a ja na dol, nie zauwazyla mnie. Na poczatku myslalem zeby to olac, bo zobaczylem ze dupa jej urosla, jest zmeczona i ma podkrążone oczy, ale potem postanowiłem otworzyć serce i wjechałem schodami na górę żeby jej poszukać, ale zniknęła gdzieś w tłumie. Spotkanie jej właśnie teraz po roku czasu moim zdaniem nie jest przypadkiem. Może kończy się jakiś etap w moim życiu.

Frisky
To co ten gosc robi technicznie jest niczym w porownaniu z tego co oczekiwali ode mnie w tej kuchni. Wystarczy miec mocne Chi. Przyznam niesmiale, ze jestem niewiele wolniejszy w krojeniu tak cebuli w kostke :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-10-02, 23:56:19
Sebastian
Cytuj
To co ten gosc robi technicznie jest niczym w porownaniu z tego co oczekiwali ode mnie w tej kuchni. Wystarczy miec mocne Chi. Przyznam niesmiale, ze jestem niewiele wolniejszy w krojeniu tak cebuli w kostke :))
czyli jesteś w tym  mistrzem choć  nie dokonujesz jeszcze rzeczy niemożliwych hehe,
rozwój chyba nigdy się nie kończy? : ) 
warto rozwijać wdzięczność dla tych którzy uczą nas pokory/ pokazują nam nasze ograniczenia  i dla tych którzy uczą nas doceniać siebie i to co potrafimy,  jedna i ta sama siła za tym stoi  ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2014-10-03, 09:33:18
Sebastian
szczerze mówiąc wolała bym zjeść zwykły posiłek ugotowany z sercem, niż wykwintny przyprawiony dumą.
Duma to taka emocja zatrzymująca energie przy sobie a ludzie dumni przypominają energetyczne balony.
... a co się dzieje z balonami jak za dużo się nadymają :)))) ... no i dlatego nie jest fajnie przybywać z takimi ludźmi ;)

Pozdrawiam kucharza z sercem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-10-03, 09:41:52
Skasowałem konto na Facebooku :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-10-03, 10:35:59
Skasowałem konto na Facebooku :-)
A co cię do tego skłoniło?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-10-03, 17:02:32
Chyba jednak przywrócę to konto, bo podobno znikają komentarze pisane do tematów zapodanych przez innych co jest bez sensu.
Ale się wyloguję lub będę zaglądał duuuużo rzadziej. Dlatego, że jakoś nie czuję, że mnie to inspiruje lub w czymś pomaga
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-10-03, 17:25:34
Ja miałem konto na fb od paru lat i niemiałem zdjęcia. Niedawno dodałem kilka co zwiększyło moją popularność.
Polubiłem też fajne inspirujące strony które co kilka godziń wstawiają jakieś mądre inspirujące cytaty ze zdjęciem. Fajne jest to że nie ma przypadków i często gdy coś mi wywala albo poprostu nie czuje sie najlepiej, wchodząc na fb na pierwszym miejscu widze cytat z ów stron który akurat pojawia się tak jakby specjalnie dla mnie idealnie wplasowując się w moją chwilową sytuacje inspirując mnie, motywując akurat w ten sposób w jaki potrzebuje w tej chwili.

P.S
Mariusz gyan to chyba byłeś ty :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-10-03, 17:32:42
a ja dużo czerpię z facebooka, spotykam tam ludzi, których akurat potrzebuję, sporo też wyszukuję
jestem zadowolona
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-10-03, 17:47:08
Doktor

tak :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-10-03, 20:43:14
Edyta
Właśnie skończyłem jeść zrobione przeze mnie sushi:) Reszte zostawiłem dla mojej współlokatorki. Pozdrawiam.

Jutro mam dzień próbny w innej restauracji, gdzie sezon zaczyna się właśnie zimą. Mam nadzieję że spotkam tam normalnych ludzi z którymi da się miło pracować.

Frisky
Tak, rozwój nigdy się nie kończy. We wrześniu po stracie pracy, zacząłem biegać i przebiegłem 103 km w ciągu całego miesiąca, tak dużo jak nigdy, pod koniec robiąc rekordowy dystans 15km. W październiku dalej chce biegać, ale moja dusza zaczęła się domagać innych wrażeń - zacząłem robić kurs dokształcający z higieny w kuchni... Robi się go w internecie, ale jest trochę wiedzy i cyferek do zapamiętania. Ostatni raz w ten sposób uczyłem sie czegoś kilka lat temu. Zdałem właśnie pierwszy moduł, po 3 godzinach siedzenia przed kompem. Bardzo mi się podoba to uczucie, ekspansja 3 oka :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-10-04, 23:05:42
Na zakończenie wątku o moim szukaniu nowej pracy , pochwale sie ze dzisiaj miałem dzień próbny i podpisałem kontrakt na pełen etat w wietnamskiej restauracji w sercu Kopenhagi. Nikt nie oczekiwał ode mnie niestworzonych rzeczy tutaj, i podpisali mi kontrakt z uśmiechem na twarzy. Mimo ze zarobie trochę mniej niż w lato, jestem zadowolony, bo miła ekipa, a dodatkowo w 5 dni, wysyłając łącznie ok. 10 aplikacji, znalazłem prace w najbardziej niekorzystnym do tego sezonie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-10-05, 17:06:57
Ciesze się ze coraz bardziej jestem sobą przy ojcu, że coraz mniej boje się przejawiać siebie tak jak lubię. Kiedyś za każdym razem gdy czytałem coś na komputerze lub grałem czy nawet pisałem coś innego niż lekcje bałem się że ojciec to zobaczy, że mu sie nie spodoba i będzie mnie atakować, krytykować lub próbować zawstydzać. Zauważam jak fajnie wchodzi do mojego życia więcej luzu, lęki się rozpuszczają a ja nie wstydzę i nie boje się już tak jak kiedyś przy ojcu mówić własnego zdania, być innym czyli wychodzić poza jego oczekiwania jaki mam być. To przekłada się również na to że mniej się przy nim jąkam gdy mówie, bo mniej się boje i przejmuje co on pomyśli. Czuje się większy i znika takie uniżenie i poczucie gorszości w jego obecności. Dziś zaobserwowałem jak moja siostra sama tłamsiła i usprawiedliwiała siebie przy nim dlaczego utrzymuje kontakt z malarzem którego mój ojciec nie za bardzo lubi (a nie lubi go bo jest zazdrosny że tamtemu lepiej idzie a jemu nie). Często wykorzystywał nas byśmy robili różne rzeczy, spełniali jego oczekiwania a on sam nawet palcem nie kiwnął. Bywało tez często tak że umawiał się ze mną że ja zrobie to a on tamto a od razu starał sie tak poprowadzić sytuacje żeby wszystko zwalić na mnie.
Ja już od dawna nie spełniam jego oczekiwań, nawet gdy się czasami boje, to wiem że jestem niewinny i staje po swojej stronie. Ojciec za to bardzo mnie nie lubi, często szydzi ze mnie za plecami i mówi przeróżne podłe i złośliwe rzeczy hehe tak jak dzisiaj, podobno wzioł moje wahadło i udawał kretyna machając nad głową. Już tylko to mu zostało bo wie że nie może mną już bezkarnie manipulować i na mnie wpłynąć. Jestem jeszcze na wpół uzależniony od niego finansowo ale wkrótce to sie zmieni i wierze że Bóg fajnie mi to ułoży i poukłada, jak zawsze zresztą ;)

Ostatnio była taka drobna sytuacja gdzie ja miałem napisać faktury a on iść po portfel do garażu który sam zapomniał wziąć. Ja napisałem faktury i walnąłem się na wyro a on wtedy żebym skoczył szybko do garażu, a ja mu mówię stanowczo że nie ma takiej możliwości, próbował mnie oczywiście przekonywać, na początku atakował i się bulwersował, potem jak zobaczył że to już na mnie nie działa zaczął brać mnie na litość że go nogi bolą że ma kości stare, gdy to mnie poskutkowało brał na poczucie winy :) że on zawsze pomagał swojemu ojcu itp. Stanowczo i sprawnie mu powiedziałem że nie ma szans bo nie tak się umawialiśmy poczym dał sobie spokój i poszedł sam strzelając focha a ja z poczuciem wygranej wyłożyłem sie na łóżku jak król
Bardzo mi się ostatnio zaczyna podobać nie wchodzenie w walke z tym człowiekiem. Jestem na ojca dość sporo uczulony i bardzo działa mi na nerwy ale potrafie już panować pomału nad swoimi emocjami, gdy widzi że ja nie reaguje na jego prowokacje to daje sobie spokój. Zauważam też że im mniej się przejmuje tym człowiekiem, im więcej sobie daje ciepłych uczuć tym więcej miejsca pojawia się na wybaczanie mu za jego podłości.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-10-05, 17:26:10
no to przygotuj się na przerabianie karmy wojownika i testowanie wytrzymałości

no i pisz, bo jestem ciekawa

Na zakończenie wątku o moim szukaniu nowej pracy , pochwale sie ze dzisiaj miałem dzień próbny i podpisałem kontrakt na pełen etat w wietnamskiej restauracji w sercu Kopenhagi. Nikt nie oczekiwał ode mnie niestworzonych rzeczy tutaj, i podpisali mi kontrakt z uśmiechem na twarzy. Mimo ze zarobie trochę mniej niż w lato, jestem zadowolony, bo miła ekipa, a dodatkowo w 5 dni, wysyłając łącznie ok. 10 aplikacji, znalazłem prace w najbardziej niekorzystnym do tego sezonie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-10-05, 17:50:21
Dlaczego wojownika i testowanie wytrzymałości? Im just gonna rock the wok :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-10-06, 20:53:24
Mam wrażenie jakby mie brakowało energii na czakrze serca :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-10-06, 21:04:14
Kochaj siebie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2014-10-06, 22:19:53
Doktor
Znam podobne gierki ;) Skończą się, jak będziesz widywać ojca na święta... Póki co gratulacje, że odzyskujesz coraz więcej własnej mocy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-10-14, 14:40:12
Przebiegłem dzisiaj pierwszy raz w życiu dystans 22,7 km. Dzisiaj symbolicznie jestem w połowie drogi do realizacji mojego wielkiego marzenia - przebiegnięcia maratonu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2014-10-14, 17:39:03
To kawał drogi Sebastian :))) Szacun.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-10-14, 20:14:39
Dzięki Korneliax :)

Od tygodnia starałem sie znaleźć dwóm żółwiom nowy dom ponieważ właścicielka domu i jej mąż gdzie teraz pracuje spisali te zwierzęta na straty, w ogóle ich nie obchodziły, już ich nie karmili ani nie zaglądali do nich. Zdychały porzucone na zimnie na balkonie. Dzwoniłem do kilku zoo i sklepów zoologicznych oraz pytałem znajomych czy nie zechcieli by żółwi ponieważ właścicielka pozwoliła je zabrać jeśli chce. Niestety nikt ich niechciał, miałem się już poddać gdy siostra napisała mi żebym zadzwonił do terrarium w mieście i tak zrobiłem, zadzwoniłem i zapytałem czy je wezmą ale koleś mnie zbywał i powiedział żebym dzwonił na policje. Mimo to postanowiłem że zabiorę je dziś stamtąd i we wtorek pójdę z ojcem do tego terrarium i spróbujemy jeszcze raz, tym razem osobiście. Podczas rozmowy o żółwie z właścicielką gdy je zabierałem razem z akwarium, ta udawała że jej wstyd ale czułem że tylko udawała, mając mnie i te żółwie w głębokim poważaniu.
Przywiozłem te żółwie z ojcem do siostry do ciepłego mieszkania, umyłem im akwarium, poukładałem fajnie kamienie, nalałem ciepłej wody i wysypałem troche jedzenia. Jak już tylko postawiłem je w domu to zaczeły szaleć tak jakby z radości a tam były takie powolne pozbawione życia. Potem gdy jadłem to staneły razem obok siebie i sie na mnie patrzyły przeciągając po ściance akwarium łapkami :) tak jakby w takim geście podziękowania mi :p tak to odczułem.
Ciesze sie że udało mi sie je wyciągnąć od tych ludzi i dać im szanse na lepszego właściciela. Ja z siostrą ich nie zatrzymamy, siostrze bardzo śmierdzą bo ma wyczulony węch ale też cieszy sie że udało sie je uratować.
Mam nadzieje że przyjmą je we wtorek w tym terrarium, w między czasie wystawie jeszcze ogłoszenie, być może ktoś będzie chciał je kupić, jesli nie to ostatnią opcją będzie zadzwonienie na policje. Wtedy powiem że je znalazłem i będą musieli je wziąć. Mam tylko nadzieje że nie trafią znów do takich ludzi jak przedtem.
Szkoda mi tych zwierząt, często ludzie kupują żółwie dla dzieci a potem im sie nudzą i niemają co z nimi zrobić. Tak było i w tym przypadku.
Moja siostra powiedziała koleżance że uratowałem żółwie a ta już pytała czy jej pies nie mógłby ze mną zostać i chodzić na spacer przez kilka dni.. lubie pomagać ale bez przesady, nie będę robił z chaty zoo, jeszcze koty mi chcieli dzisiaj wcisnąć.

kilka dni temu zobaczyłem ogłoszenie przy siłowni gdzie zapraszali na taniec który ma ponoć wesprzeć dzieci w Afryce. Nie wiem w jaki sposób mógłbym pomóc dzieciom w afryce jeśli sobie trochę potańczę ale to była dla mnie fajna inspiracja że poprzez robienie tego co sprawia mi radość moge pomagać też innym istotom, chętnie pójdę i skorzystam jeśli to komuś pomoże, sam przy tym korzystając bo lubie tańczyć :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-10-15, 00:04:30
KorneliaX
Dzięki:) zakwasy mam już nieziemskie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-10-15, 09:52:33
nogi do góry !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2014-10-15, 10:16:18
".. zapraszali na taniec który ma ponoć wesprzeć dzieci w Afryce..."

Będziecie desz wywoływać, bo tam susza.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-10-15, 14:26:40
Dzisiaj na Okęciu nieświadomie przemycilem w bagażu podręcznym zakazane przedmioty: pollitrowa wodę, jednorazowa maszynkę do golenia i agrafke. Czyżby zaufali czystości mojej duszy?;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-10-16, 15:57:17
Pewna jasnowidzka, powiedziała, że widzi Upadłe anioły jako istoty z ogromnym ego, większym niż inne istoty i wiecie, ze to mi się zgadza. I zadaniem Upadłego anioła jest odpuścic to swoje ego  i poddac się Sile Wyższej, wtedy znowu zamieni sie w prawdziwego Anioła.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-10-16, 17:11:32
Kochani, chciałam napisać, że cieszę się, że to forum jest i pisze tu tyle niezwykłych, wspaniałych, inspirujących ludzi i że ja mogę się dzielić swoimi przemyśleniami. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2014-10-16, 19:22:29
Dzisiaj na Okęciu nieświadomie przemycilem w bagażu podręcznym zakazane przedmioty: pollitrowa wodę, jednorazowa maszynkę do golenia i agrafke. Czyżby zaufali czystości mojej duszy?;)

Jakbyś wiedział, że masz zakazane rzeczy, to pewnie by Cię złapali;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-10-17, 15:09:05
nakrzyczałam na faceta w sklepie z ciuchami, że kazał mi po wyjściu z przebieralni jeszcze raz przyłożyć torebkę (ilość rzeczy które oddawałam zgadzała się  z numerkiem). Pytam, skąd takie oskarżenie a on: mogła pani schować klipsa do torby.
!. Oczywiście nic nie zapiszczało, potem tłumaczyłam sobie, że chyba na wejściu w oddali akurat było piszczenie i nie wychwycił, że to  z oddali a nie z mojej torebki i się chciał upewnić.
Wydarłam się od czego oni są i że we Wrocławiu jest 5 ich sklepów i w żadnym nie sprawdzają na wyjściu,a ten dalej gadka o procedurach, że na wyjściu się sprawdza, więc ja, ze jakoś pani wczesniej przed nim (wcześniej przymierzałam inny ciuch) nie kazała przykładać po wyjściu. Chyba najbardziej byłam zła bo wydawało mi się, że coś kręci.
Teraz mi wstyd, bo widać, że to mi słoma z butów wystaje i może nie miał złych intencji, ale udowadniając mu wcale głupio mi nie było i chciałam mu dosrać za brak uważności i pewnie urojony brak szacunku, bo przecież JA jestem zawsze uczciwa.
Ech, ile jeszcze tej roboty przede mną...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-10-17, 15:20:28
Pewna jasnowidzka, powiedziała, że widzi Upadłe anioły jako istoty z ogromnym ego, większym niż inne istoty i wiecie, ze to mi się zgadza. I zadaniem Upadłego anioła jest odpuścic to swoje ego  i poddac się Sile Wyższej, wtedy znowu zamieni sie w prawdziwego Anioła.
nie wiem czy to ta sama , ale coś wklejałem ostatnio rozmowę z taką jasnowidzącą panią , która to samo mówiła, ale ona widziała osobnika z błoniastymi skrzydłami , a to inna rasa którą z UA pomyliła... i co do tych błoniastych, to by się zgadzało, różnica jest taka że ci błoniastoskrzydlaci to (u podstawy) manipulatorzy/iluzjoniści, a upadłe anioły to zmanipulowane świetliste, kochane istotki  ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-10-17, 15:42:53
i teraz widzę właśnie, że afirmacja: ja kocham lubie szanuje siebie bez wzgledu na to, co mysla, mówią o mnie i jak traktuja mnie ludzie i potrafie zachować spokój, nadal u mnie nie jest urzeczywistniona, a pisałam ją jakieś 4 miesiace...:/.
Ech.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-10-17, 15:50:52
tutaj jeszcze przykład  pierzastoskrzydłej istoty:
http://www.tapeciarnia.pl/tapety/normalne/115829_dziewczyna_aniol_fantazja.jpg
: )
 w symbolice przedstawiano błoniastych/netoperków, m. in. jako upadłych aniołów:
http://www.gothamwdeszczu.com.pl/blog/symbolika-nietoperza-szatanski-pomiot/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-10-17, 16:25:02
http://lucekrysowany.blog.pl/files/2013/03/291.jpg

a tu pierzasty pokonuje błoniastego:
http://nietoperze.pl/sites/default/files/image/strona/obraz14.jpg
niestety nie zawsze tak bywa ; ) i iluzja/iluzjoniści czasem są  górą
: )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2014-10-17, 17:57:25
ania, nie biczuj się tak, ta sytuacja nie jest warta aż takiego poczucia winy;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2014-10-17, 20:04:40
i teraz widzę właśnie, że afirmacja: ja kocham lubie szanuje siebie bez wzgledu na to, co mysla, mówią o mnie i jak traktuja mnie ludzie i potrafie zachować spokój, nadal u mnie nie jest urzeczywistniona, a pisałam ją jakieś 4 miesiace...:/.
Ech.
Nie chce sie czepiać, ale ja takich długich afirmacji nie stosuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2014-10-17, 20:48:38
Nie chce sie czepiać, ale ja takich długich afirmacji nie stosuje.

Może Ania to opukiwała?
U mnie samodzielnie opukiwanie nie działało, ale teraz mam zamiar to połączyć z SBF i zobaczymy jakie będą efekty.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-10-17, 20:50:37
Może powinieneś spróbować, chyba, że nie masz złożonych problemów lub masz dużą cierpliwość.
Moja głowa nie bez przyczyny jest duża-może dużo pomieścić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2014-10-17, 21:18:16
Jak działa to dobrze. Ja bym przy takiej długiej popisał najwyżej 2 miesiące a potem jakby nie za bardzo szło, to bym zrobił z niej kilka krótkich, wtedy byłyby jasne komunikaty dla pś., albo zmienił nieco temat.

Ale każdy ma inną pś i może inaczej pracować. Moja podświadomość lubi krótkie komunikaty typu: szanuję siebie, kocham siebie, jestem bezpieczny. I takie afirmacje moge pisać duzo dłużej, zwłaszcza przy bezpieczeństwie, którą pisałem prawie rok.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-10-22, 08:36:14
Zdaje się, że albo mam depresja, albo znaczny niedobór witaminy D3.
Nie wyrabiam normalnie :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-10-22, 10:55:53
ale wiesz co, jest coś w powietrzu, bo ja pożarłam się z partnerem, i nie odzywamy się już cały tydzień. W pracy wyzwałam kilka osób.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-10-22, 13:17:58
Ja akurat nie mam chęci z nikim drzeć kotów. Ale nie pogniewałabym się jakby się wszyscy ode mnie odp ....

Koszmarne zmęczenie. Rano wstaje zmęczona w ciągu dnia mam momenty totalnego zmęczenia. Wieczorem o 22 jestem padnięta.
Najchętniej bym wyjechała na dlugie wakacje. Z dala od pracy i ludzi, którzy coś ode mnie chca.

Niestety zaczyna to być cykliczne. Na wiosnę miałam podobnie. Stąd wniosek, że może chodzić o witaminę D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-10-22, 16:33:30
GA

pochodź na solarium, rozwiąże to Twój problem  - czy rzeczywiście chodzi o witamine D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-10-27, 19:13:45
Mam straszny strach przed moim nowym stanowiskiem w pracy. Będę musiała śmigać po francusku i nie ma, że boli i ze nie lubię tego języka.  Koniec. I choć znowu trafiłam na fajnego szefa to przeraza mnie złożoność tego wszystkiego i  wyciągnięcie z tego wzystkiego co potrzebuje...
najśmieszniejsze jest gdy na ulicy albo w sklepie ktoś coś chce, w życiu codziennym się gubię, a w pracy gadam o informatyce...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-10-28, 20:51:48
jestem inkwizytorem i wszystkim wam łby pościnam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-10-29, 19:29:26
Jestem załamana moim nowym stanowiskiem, nie cierpię Francji i albo staje się rasistka albo zawsze nią byłam.  Może nawet będę szukać nowej pracy i tam moje życie jest bez sensu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-10-29, 19:31:36
ale pracujesz we Francji czy musisz po prostu korzystać z języka ciągle z powodu kontaktów z Francją?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-10-29, 19:43:23
Chcesz mnie wesprzeć czy tak o pytasz bo jesteś ciekawy? To nieistotne wg mnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-10-29, 19:48:30
z ciekawości
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-10-29, 19:53:02
Drazni mnie twój brak wyczucia wiec
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-10-29, 20:02:45
co kto lubi :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2014-11-10, 21:22:14
Wiecie co?

Nie czekajcie,aż emocje sięgną zenitu i poczujecie się przyparci do ściany...Po wielkim wybuchu emocji nie ma co zbierać,zostają tylko zgliszcza...Zawsze mówcie prawdę,realnie określajcie swój stan emocjonalny...

Inna sprawa,że to zawsze być może była ruina...Dobre jest to,ze wtedy człowiek z własnej nieprzymuszonej woli szybko składa się "do kupy"...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-13, 20:48:28
Od paru tygodni narasta moja fasynacja kuchnią wegańską. Po pierwsze wspiera to fakt, że zauważam coraz większą różnorodność potraw i brak możliwości znudzenia się taką kuchnią, a po drugie... Uświadomienie sobie, że gdybym w pełni odżywiał się wegańsko, to żadne zwierzę nie byłoby wykorzystane dla mojej egzystencji, tworzy we mnie nowy stan energetyczny - bardzo rześki. I want to go vegan!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2014-11-13, 21:07:12
Jako człowiek, nie jesteś w stanie uniknąć wykorzystywania zwierząt dla twojej egzystencji. Można to uznać lub wypierać. Wg mnie dla zwierząt korzystniejsze jest zaakceptowanie tego faktu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-13, 21:47:21
Ok, masz mnie :)

W takim razie ujmę to inaczej: świadomość, że nie muszę podkradać kurom ich jajek i zabierać krowom ich mleko, a mogę jeść wyłącznie czysto roślinny pokarm, powoduje że czuję się lepiej, świeżej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-11-13, 21:59:35
Ok, masz mnie :)

W takim razie ujmę to inaczej: świadomość, że nie muszę podkradać kurom ich jajek i zabierać krowom ich mleko, a mogę jeść wyłącznie czysto roślinny pokarm, powoduje że czuję się lepiej, świeżej.

Rośliny też czują w pewnym zakresie.
Więc odżywianie się roślinami, to podkradanie zwierzętom pokarmu oraz w pewnien sposób niszczenie naturalnej flory.

Nie ma nic złego w jedzeniu jajek i piciu mleka, jeśli zachowamy równowagę i pozwolimy zwierzętom na spokojne życie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Maciejka w 2014-11-13, 22:31:59
Więc odżywianie się roślinami, to podkradanie zwierzętom pokarmu oraz w pewnien sposób niszczenie naturalnej flory.

Urodziliśmy się na tej planecie, jesteśmy jej częścią tak jak pozostałe zwierzęta, mamy prawo do jedzenia tak jak i one, no już bez przesady:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2014-11-13, 22:43:48
Nie ma nic złego w jedzeniu jajek i piciu mleka, jeśli zachowamy równowagę i pozwolimy zwierzętom na spokojne życie.
No i tu jest przewaga moralna wegan: krowa musi być cielna aby dawać mleko, a daje max 18 miesięcy po porodzie. Więc niestety cielęta nie mogą spokojnie żyć, bo nie mają gdzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-14, 00:06:16
Jak zaczynam mowić weganiznie to wiele osób ma argumenty przeciw. Ostatnio Fei, moja chińska koleżanka z pracy dała mi wykład o tym jakie to niezdrowe być wegetarianinem, ze wskazaniem ze powinienem sie nad tym porządnie zastanowić po czym poszła zapalić papierosa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kopergamin w 2014-11-14, 01:51:00
Argumenty za weganizmem:
- torturowanie niewinnych kurek, krówek i cielaczków w ogóle nie jest sexy!
- za 500 lat ludzie będą patrzeć na dzisiejsze dzikie obyczaje (mleczko z hipermarketu) z takim samym szokiem i niedowierzaniem, z jakim my patrzymy dziś na średniowieczne rozrywki typu publiczne łamanie kołem
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-11-14, 08:56:50
Ja nie mam nic do wegatarian :)

Ale to co napisał Sebastian, zawiera pewien błąd w podejściu.

Jaja i mleko zawsze towarzyszyły ludziom.

Nie mialam również na myśli mleka i jaj z hipermarketów.

Teraz pytanie do Sebastiana. jak uzupełnisz witaminę K2, która odpowiada za to by wapń dotarł do kości oraz zimą witaminę D3. Chodzi mi o uzupełnianie naturalne, a nie o chemiczne supelmenty.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-14, 09:53:25
Grażyna
Jeszcze nie wiem. Będę musiał o tym poczytać. Ale skoro tysiące sportowców na całym świecie przeszło na weganizm z dobrymi rezultatami, i tysiące 60-latków wegan wyglada 20 lat młodziej, to musi cos w tym być.

Póki co dzisiaj na śniadanie usmazylem rybkę

Kopergamin
Podoba mi sie Twój drugi argument. Dokładnie tak to sobie wyobrażam :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2014-11-14, 18:03:04
Sebastian
No to go for it! ;)

Jedyne obawy jakie miałam przed przejściem na weganizm wiązały się z tym, że może to być utrudnienie w niektórych sytuacjach społecznych, niby jako wieloletnia wegetarianka powinnam się przyzwyczaić, ale to zawsze krok dalej. Ale okazuje się lepiej niż myślałam :) Totalnie mnie ujmuje jak ktoś wykazuje się zrozumieniem, jak np. Iza u której byłam parę dni temu na szkoleniu Bars, która przygotowała specjalnie dla mnie porcje sosu z tofu zamiast żółtego sera. To było więcej niż oczekiwałam, chylę kapelusza Iza! ;)

Grażyna Anna
Nigdy wcześniej o tej witaminie K2 nie czytałam, tak więc jak o niej napisałaś zaczęłam googlać. Tutaj jest np. ciekawa dyskusja:
http://vegie.pl/topics61/5140.htm
Ja chyba przychylam się do poglądu, że zdrowe jelita ją wyprodukują, zresztą uważam, że nie wszystko da się dokładnie zbadać i że nie wszystkie zmienne da się wziąć pod uwagę. Czyli komuś może wyjść niedobór jakiejś witaminy, a powiedzmy inna nieodkryta witamina załatwia sprawę za tę niedoborową. Oczywiście jeśli człowiek jest zdrowy i nie doświadcza skutków jakichś braków :) Oczywiście możemy sobie gdybać za naukowcami z internetu, ale zwykle niewiele z tego wynika.

Najczęściej powtarzającym się pytaniem w przypadku diety wegańskiej jest, 'a jak dostarczysz swojemu organizmowi białko?'. Oglądałam ciekawy filmik o tym z wypowiedzią jakiegoś lekarza, który opowiadał, że nawet na restrykcyjnej diecie wegańskiej ciągle grozi nam bardziej nadmiar białka niż jego niedobór. Niestety nie pamiętam jak się on nazywał, więc trudno mi to będzie teraz wygooglać, ale zmienił on moje podejście do tego tematu.

Tutaj Tim Shief (mistrz świata w parkour) i jego reakcja na wypowiedź Ido Portala "Vegans Are Too Weak and Are Too Low Energy To Train With Me":
https://www.youtube.com/watch?v=X7YH7usafZY

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2014-11-14, 18:12:29
Znalazłam! Naprawdę świetny wykład:
https://www.youtube.com/watch?v=qZpXDZzURjU
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-11-14, 20:24:59
fajnie piszecie, jakbym była bardziej zorganizowana, zmotywowana i ogarnięta to też bym została weganką.

a obecnie zastanawiam się ile jeszcze durnych stresów w głowie i bezsensownych lęków przed oceną w pracy natworzę sobie zanim pójdę na emeryturę.
jestem teraz wolnym elektronem na obrzeżach solidnej struktury, to znak, że idę w dobrym kierunku, ale nadal mam durne myśli.
wg książki o chinśkiej astrologii którą czytałam pies całe życie jest czujny, zaniepokojony ale każdy ma swoje 5 minut. moje chyba już było, to teraz co, tylko niepokój?
 i pomyśleć, że mój dziadek z takim niepokojem przeżył 92 lata
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-11-14, 22:41:28
Dieta roslinna jest cool, ale nie warto robic z niej ideologii, tak jak z kazdej innej dobrej rzeczy.

Jaki cel ma przyklejanie sobie etykietki "weganin"? Nie mozna po prostu odzywiac sie pokarmem roslinnym?:)

Warto robic to, co dla nas korzystne i realizowac to, co postanowilismy. Po co sie w ogole zajmowac "moralnoscia", porownywaniem sie do innych, itp.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2014-11-14, 23:15:32
Matek
Nazwa jak nazwa ;) Świat pojęć jakoś tam porządkuje rzeczywistość. Generalnie masz rację, że warto realizować swoje. Ja w sumie tak mam, że innym ludziom do talerza nie zaglądam i chyba to wraca, bo też spotykam się ze zrozumieniem. A wracając do pojęć to póki co jestem na diecie wegańskiej, bo rzeczy praktyczne np. skórzane buty postanowiłam donosić aż się nie zniszczą, a modowe akcesoria typu mała torebeczka, czy pasek oddałam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-11-15, 01:11:46
Powodzenia, Kornelia:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2014-11-15, 09:46:37
Dzięki Matek i wzajemnie powodzenia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-11-15, 16:03:09
Dzieki, jedzenie to dla mnie bardzo wazny temat - interesuje mnie tzw. niejedzenie (czy raczej wolnosc od jedzenia), a takze "dzika" dieta, tzn odzywianie sie pokarmami niehodowanymi, rosnacymi naturalnie (jedzenie dzikich zwierzat raczej nie wchodzi w gre:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-15, 23:25:51
Jem czekoladę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-11-15, 23:35:16
Podobno czekolada odzywia szyszynke - co prawda najbardziej ciemna, bo ma mniej cukru a wiecej czekolady w czekoladzie, ale tak czy owak:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-16, 00:40:41
Potrzebowałem czekolady. Nie jadłem żadnych słodyczy od 2 tygodni kiedy zmieniłem dietę. A dzisiaj wszedłem do sklepu i powiedziałem ze nie jakieś ciasteczka, tylko chce czekoladę! I spalaszowalem cała tabliczkę. Dobrze mi teraz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2014-11-16, 09:26:48
Mam takie intuicyjne przeczucie, że zupełnie inaczej to wygląda u osób, które są wegatarianami/weganami, a u osób, które jeszcze do tego medytują, wykonują różne praktyki oddechowe, oczyszczania umysłu. Obserwuje siebie od ponad 10 lat (odkąd stałam się wegetarianką). Początkowo jako wege wcale nie odżywiałam się za dobrze, bo nadal lubiłam śmieciowe jedzenie, tylko w wersji wege. Jadłam dużo słodyczy, bo mnie ciągnęło. Jadłam znacznie więcej, niż potrzebowałam, bo zajadałam jakieś emocje. W ciągu tych 10 lat to się znacznie zmieniło. Całe moje podejście do jedzenie i styl życia - szczególnie w ostatnim roku. Intensywnie zaczęłam ćwiczyć jogę. Nie potrafię już zjeść nic słodkiego w formie ciast, batonów, wafelków, którymi kiedyś się zajadałam :). Nie ciągnie mnie, nie smakuje mi i za bardzo mnie to zamula. W tej chwili w ciągu dnia, jem dwa razy mniej niż wcześniej (mniejsze porcje posiłków), bo w pewnym momencie zobaczyłam u siebie, że jedzenie jest u mnie nawykiem, że wcale nie potrzebuję jeść tak dużych porcji (najadać się na maksa do syta), że wystarczy mi tyle by zaspokoić głód. Dużo medytuje i wykonuje różnego rodzaju praktyki oddechowe. Specjalnie się na tym nie koncentruje, ale mam wrażenie, że składniki które są potrzebne mi i mojemu ciału, a których nie ma w pożywieniu, pobieram z prany. Odkąd zaczęłam więcej ćwiczyć i mniej jeść o wiele lepiej się czuję. Mam bardzo dużo energii. Fajnie się to przełożyło na kreacje, bo mam wrażenie, że część nadmiaru energii po prostu płynie w moje kreacje i cele się szybciej realizują. Póki co, nie mam niedoborów witamin ani mikroelementów. Jedyny "problem" jaki ostatnio zauważam, to znacznie zwiększone libido, ale może z czasem uda mi się jeszcze bardziej świadomie kierować tą energią :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-11-16, 12:15:17
Hej Kinga
Dzięki za podzielenie się.
Mogła byś napisać coś więcej o tych praktykach oddechowych ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2014-11-16, 12:58:07
Doktor-x,
jeśli chodzi o praktyki oddechowe to prawie codziennie robię rebirthing (ok 30 min.) albo pranajame. Jest taka fajna książka "pranajama - dynamika oddechu". W książce są bardzo fajnie opisane ćwiczenia oddechowe, z rysunkami :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-11-16, 13:01:19
Dzięki :)
Przyda mi sie to.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-23, 12:18:39
Rozwój duchowy i praktyki afirmacyjne i kilka innych metod doprowadziły mnie tam, gdzie kilka lat temu marzyłem by być. Jestem na swoim, odcialem sie od toksycznej rodziny, wzmocnilem samoocene, dobrze radzę sobie w życiu, zarabiam przyzwoite pieniądze.

I przychodzi dziś do mnie, ze w tej sytuacji to już tylko znaleźć partnerkę, spłodzić dzieci i założyć rodzine. Czuje jakby to sie do mnie zbliżało jak klątwa z zapalnikiem czasowym. Przypominam sobie całe społeczne i rodzinne programowanie w tym temacie i te kody sa bardzo silne. Wobec tego nie dopuszczam myśli o poważniejszym związku, bo przecież nie chce mieć dzieci i rodziny. Szczerze to ostatnia rzecz jaka chce mieć w moim życiu, i jeśli ktoś po przeczytaniu mojego posta poczuje sie natchniony mnie przekonać, proszę sie wstrzymać bo czuje taki przymus ze reaguje nerwowo. Zastanawiam sie, może każdy z nas ma takie kody w DNA, które aktywują sie w wieku w którym nas splodzili nasi rodzice? Może cos tu jest na rzeczy. Ustalam sobie za proirytet teraz urzeczywistnieniem wolności od tradycyjnej roli męża, ojca i głowy rodziny, wbrew milionom tatusiów i mamusi całego swiata. Aż mi niedobrze sie zrobiło.

To programowanie - najgorszy rodzaj z nich to "nawet sie nie obejrzysz, znajdzie sie ta jedyna i no jak to, będziecie musieli mieć dzieci bo inaczej ona nie będzie Cię chciała!" i "każda kobieta ma taki instynkt, jest tak zaprogramowana zeby mieć dzieci" i za tym idzie presja prawdy absolutnej. A w dupę mnie pocałujcie, wstrętne manipulatorzy!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-11-23, 13:41:46
Sebastian

Zabawne, bo ja dokładnie ostatnio mam zupełnie odwrotnie;) Nie mam partnera do tego,  odpowiedniej sytuacji życiowej, ale zaczyna mi się chcieć mieć kolejne dziecko.
Nawet się przez chwilę wystraszyłam, że jak nie teraz to kiedy.

Co ciekawe, podoba mi się opcja, że moja siostra też planuje  być w ciąży i mogłybyśmy jakoś mieć dzieci w podobnym czasie. A że dobrze się dogadujemy, lubimy razem spędzać czas to byśmy się w macierzyństwie dobrze bawiły razem i wspierały. Gdy byłam w ciąży pierwszy raz to siedziałam sama  w domu, znajomi imprezowali, lub zaczynali studenckie życie. I to był koszmar. Straciłam wszystkich znajomych bo nie pasowałam już do tamtego życia, którego sama chciałam;)

Wspólne spacery, zakupy, zajmowanie się maluchami itp.  Przykre i zabawne jest to, że ja jakoś wcale nie biorę pod uwagę tatusia, który miałby to dziecko ze mną wychowywać, albo fajnie się przy tym razem bawić, a siostrę bo to "solidna firma". A nie wierzę, że można tak z partnerem.
W związku z tym, że mając pierwsze dziecko byłam zupełnie nie gotowa na to, to mam chęć teraz doświadczenia tego w pozytywny sposób, z inną świadomością, wzorcami i intencjami.  No i fajnie jakby była dziewczynka bo inne klimaty, takie babskie, a gdyby był chłopak to bym wiedziała co robić tym bardziej:P I syn by się cieszył(chce mieć rodzeństwo).
Wiem, że było by zupełnie inaczej:)
O zgrozo pś ma w nosie faceta, który mógłby mi tylko wszystko zepsuć. Tzn przyjemność z miłego doświadczania macierzyństwa.

Ktoś mi powiedział, że dobra zabawa, to nie jest czysta intencja do macierzyństwa. Ale co jest? Sama miłość do dziecka? Ja miałam miłość do dziecka, ale nie miałam z tego dobrej zabawy, czy przyjemności.

Zdaje sobie sprawę, że to są pewne rzeczy jeszcze do przerobienia i bycie mamą znów może wcale nie być dla mnie dobre, badam swoją pś w temacie:) Zwłaszcza intencje do partnera, do związku;)
Przyglądam się.

A nawiązując do Twojego zastanowienia co do wieku płodzenia dzieci, to u mnie faktycznie tak było, że pierwsze dziecko miałam  w tym samym wieku, co moja mama urodziła mnie. Ale u siostry, czy brata to już zupełnie nie zadziałało tak. Myślę, że to kwestia wzorców.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-23, 14:22:59
Jak czytam Twój post to tak jakbym czytał cos w innym języku. Ostatnio w pracy kolega mi tłumaczył cos ze musiał odebrać syna wczesniej z przedszkola bo syn rozbił sobie nos. Nie rozumiem po co mi o tym mówił, wiec odpowiedziałem tylko cos w stylu "uhm, aha, yes" bo jest mi to całkiem obojętne. Nawet nie zastanawiam sie czy można sie dobrze bawić z dziećmi czy nie bo to nie moj sen. Jak dla mnie mnóstwo rodziców planując dziecko ulega zachwytowi nad tym jak to fajnie mieć dziecko, nie biorąc pod uwagę ze takie dziecko trzeba utrzymywać i dostosować do niego w dużym stopniu swoje życie. A potem po fakcie sa zmuszeni to zaakceptować.

Gdyby nie to ze słyszałem o powikłaniach po zabiegu, rozwazylbym wazektomie. To swietnie wpłynęło by na moje życie i na przyjemność, która bym miał bez robienia sobie dziecka. Prezerwatywy sa traumatyzujace a ich brak przy ryzyku spłodzenia potomka także.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-11-23, 14:38:36
Jestes egoistycznym palantem zapatrzonym we wlasna kabze i myslisz tylko o tym, ile jeszcze kasy zarobic. Obce ci sa uczucia empatii i umiejetnosci sluchania rugiego czlowieka. Masz to w dupie, podobnie jak masz w dupie problemy innych. Jestes typowym przedstawicielem pokolenia ,,nalezy mi sie". Chciales prawdy o sobie to masz!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Dariusz w 2014-11-23, 15:43:17
Jestes egoistycznym palantem zapatrzonym we wlasna kabze i myslisz tylko o tym, ile jeszcze kasy zarobic. Obce ci sa uczucia empatii i umiejetnosci sluchania rugiego czlowieka. Masz to w dupie, podobnie jak masz w dupie problemy innych. Jestes typowym przedstawicielem pokolenia ,,nalezy mi sie". Chciales prawdy o sobie to masz!

Zed1

Z Twoich postów wnioskuję, że jesteś nadwrażliwy i inteligentny ale do Sebastiana wyraziłeś się używając mocno przesadzonego słownictwa. Z doświadczenia wiem, że czasem wywala ale mimo tego warto jest rozsądniej dobierać słowa. Fakt, że się nie zgadzasz z rozmówcą można wyrazić dużo bardziej asertywnie. Chodzi o to żeby szukać rozwiązań, wspierać się wzajemnie a nie nakręcać się wyzwiskami na emocje. A jak mnie nie wierzysz to zastanów się nad znaczeniem określenia: ,,Przytomny Rozwój Duchowy".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-11-23, 16:21:17
Sebastian

Wiesz ja kiedyś też nie rozumiałam jak bycie rodzicem może być przyjemne dla kogokolwiek. A myślałam tak bo sama miałam swoje traumy i obciążenia w tym temacie.
I faktycznie nie spotykałam takich ludzi, a takich co mieli podejście takie jak Ty teraz:) To mnie jeszcze bardziej ugruntowywało w tym co czułam i uważałam. Ale w miarę jak
sama uzdrawiałam temat u siebie zaczynałam dostrzegać i spotykać osoby które to LUBIĄ i czują się wartościowe, spełniają się w byciu rodzicem. Nawet jeśli dziecko pochłania dużo pieniędzy. Na początku patrzyłam z niedowierzaniem, pewnie jest jakiś haczyk, a jak nie ma to pewnie udają, bo co mają robić;) Ale okazało się, że wcale nie.
I na dodatek planują świadomie kolejne. Te osoby nie myślą ile kasy wydadzą na kolejne dziecko, jak ono ich ograniczy i zrujnuje. Wręcz przeciwnie, chcą mieć pieniądze by
to dziecko mieć. Bo dla nich ono jest celem, a nie kasa. To tak jak dla kogoś celem zarabianie kasy są podróże, czy może ekstra auto.

To kwestia celów, co kto lubi. Co mu sprawia przyjemność. Jeden zarobioną kasę będzie wydawał na podróże, a drugi na ogródek, meble czy wreszcie ciuchy, elektronikę. Kasa jest tylko środkiem do spełniania celów, a nie wartością samą w sobie. I dodam, że nie są to ludzie tylko, a aniołki także.
Piszę to abstrahując od tego co Ty lubisz i wybierasz, bo jasne jest dla mnie, że każdy ma swoją drogę i swoje cele, przyjemności:)
Jednak jeśli dzieci wzbudzają w tobie aż tak negatywne emocje, nawet to, że ktoś wspomniał o swoim dziecku, bo miał ochotę, to znaczy, że coś w  temacie jest do uzdrowienia.
A mnie "rujnuje" mój pies:) Parę lat marzyłam by mieć psa i pomimo, że daje mi się czasem we znaki to kocham go bardzo, lubię się nim zajmować, no i wydawać na niego pieniądze to dla mnie przyjemność, podobnie jak wydawanie pieniędzy na siebie. Tak samo lubię wydawać pieniądze na syna, coś miłego dla niego robić, choć wcale nie muszę. Zresztą moja mama też lubiła obkupywać zawsze swoje dzieci, dla niej to była podobnie osobista przyjemność. A mój tata do dziś chętnie zaprasza nas na obiad który przygotował i się cieszy, że ma dla kogo coś dobrego zrobić i jeszcze się ucieszą, pochwalą. :-) Nie liczy ile kasy wyda na ten drogi obiad jak wpadnie 3jka dzieciaków i jeszcze jakiś partner jeden czy drugi, albo wnuk się przypałęta;)





Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-11-23, 17:34:31
Seba,

wyluzuj:)to nie tylko spoleczne zaprogramowanie, ale jednak przede wszystkim jeden z najsilniejszych programow biologicznych. Nie ma co sie zacietrzewiac, to naturalne ze wiekszosc ludzi miala, ma i bedzie miec dzieci. Jesli Ty nie chcesz to ok, przeciez zawsze byla czesc ludzi bez potomstwa. Rozumiem, ze rodzina czasem wywiera mniejsze lub wieksze presje, ale tez nie wydaje mi sie, zeby osoby bez potomstwa byly jakos wielce spolecznie "napietnowane".

Ja mam 6-letnia coreczke i przyznaje, ze jest to wspaniale byc dla niej rodzicem. Momentami meczace, ale czesciej wspaniale. Jest to dla mnie z pewnoscia najslodsza istota jaka chodzi po tej Ziemi - i tak ma byc, w koncu gdyby dzieci nie byly "slodkie", komu by sie chcialo nimi zajmowac?:)Chociaz do "cudzych" dzieci to tam roznie, duza czesc z nich mnie raczej irytuje:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-11-23, 18:20:16

ostatnio w pracy w kuchni wymknęło mi się, że gdybym byla w ciąży to albo bym się powiesila, albo to dziecko oddała (na chwilę straciłam instynkt samozachowawczy, zdarza się). Odpowiedziała mi głucha cisza, a potem: Aniu, co ty mówisz! no a potem jeden pan zaczął coś gadać o instynkcie i naturalnej więzi jaka wytwarza się między matką a dzieckiem...
Oczywiście gdyby coś takiego się zdarzyło, to pewnie nie zrobiłabym żadnej z tych rzeczy, jednak na dzień dzisiejszy i od pierwszego oddechu mojej swiadomości wiem, że posiadanie dzieci mnie nie interesuje. Nie wiem jak miałabym dziecko wychować, co mu mówić, żeby potem nie miało do mnie pretensji. Nie czuję że byłabym wzorem dla dziecka w jakimkolwiek temacie, co więcej boję się, że gdyby bylo tak wrażliwe jak ja będąc małą dziewczynką byłoby mu równie cieżko. Nie interesuje mnie opieka nad dziećmi, nie rozczulają małe łapki ani nóżki ani perspektywa pokazywania komuś swiata gdy sama go mam wrażenie nie dosć zeksplorowałam. Może to wynik moich obciążen i po wieloletniej terapii mającej na celu uzdrowienie wszystkich wewnetrznych aspektów mojej osoby i duszy nagle zobaczyłabym sens w posiadaniu dziecka, ale tego nie mogę być pewna.
Mam nadzieję, że nie uraziłam tu nikogo kto ma dzieci, bo nie było to absolutnie moim zamiarem. podpytywałam nawet owe koleżanki z pracy o te dzieci i co czują, niby fajnie, każda chciałą mieć dziecko, ale teraz gdy chorują narzekają że z dzieckiem są same problemy. Sama dobrze pamiętam, jak moja matka narzekała, ze ciągle choruję i pamiętam jaka byłam zdeorientowana o co jej chodzi i że było mi przykro. Fascynują mnie jednak powody dla jakich kobiety chcą mieć dzieci, choć nie rozumiem ich, dlatego ich podpytuję, bo zastanawiam się czy to ze mną jest coś nie tak że takiej potrzeby nie czuję. Jedna spytała mnie, gdy powiedziałam, że nie chcę mieć dzieci, niby żartem: a nie chciałabyś tak mieć kogoś na własnosć? (pamiętam z dziecinstwa ten straszny lęk, że całe życie będę włąsnością rodziców i nigdy się od nich nie uwolnię) No ale jak się miłości generalnie nie czuje to chyba wiele wyjaśnia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-11-23, 18:30:40
Laka :)


Dla mnie dzieci są ok, zawsze lubiłam dzieci i tak zostanie, pomimo że ich nie mam. Sama byłam dzieckiem jak i każdy tu piszący a to oznacza że mam stossunek do dzieciństwa.. Jest kilka grup osób które dzielą sie na 2. Ci co mają przerobione wew. dziecko i Ci co nie. I wedle tego różny jest stosunek do dzieci. Dzieci nie trzeba mieć, ale warto by było mieć czysty stosunek do nich i do własnego dzieciństwa, własnego dziecka. Gdy ten stosunek się uzdrawia zmienia się tez pole emocjonalne DO dzieci. Nie oznacza to że człowiek zaczyna czuć zew natury i parcie na dziecko, ale zaczyna miękko wchodzić w te energie, bez sztywności, bez strachu, uprzedzeń, tłumionych przekonań pod hasłem " mam uzdrowiony stosunek do dzieci "  [terefere]
Mam takie "nierozwojowe" podejście do dzieci, bo uważam, że miłośc do dziecka jest piękna, potrafi być cudowna. nie będe tu pisać o setce problemów itd, ale ponad to wszystko - miłość ta jest cudowna, kocha sie to dziecko choćby nie wiem co, jest światełkiem na niebie rodzica, zupełnie jak my dla Boga - zawsze widzę tutaj to porównanie.
Znam trochę par które mają naprawdę cudne życie rodzinne, nie ma ono nic wspólnego z "wielkimi problemami" ...wprost przeciwnie. Faktycznie dzieci oduczają egoizmu, co nie którym to się przydaje :)


Matek, lubię kiedy się wypowiadasz, jesteś jak równoważnik na tym forum :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2014-11-23, 19:05:09
Olga, dzieki:)

Cytuj
Mam takie "nierozwojowe" podejście do dzieci, bo uważam, że miłośc do dziecka jest piękna, potrafi być cudowna. nie będe tu pisać o setce problemów itd, ale ponad to wszystko - miłość ta jest cudowna, kocha sie to dziecko choćby nie wiem co, jest światełkiem na niebie rodzica, zupełnie jak my dla Boga - zawsze widzę tutaj to porównanie.

:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-11-23, 19:08:48
Dla mnie bycie ojcem też całkowicie odpada. Nie chodzi nawet o to że mam sporo do przerobienia z własnym wew. dzieckiem lub lęk przed odpowiedzialnością, lenistwo bo na bank nie chciało by mi się zajmować dzieckiem. Dziecko w moim przypadku to była by kula u nogi. Mam sporo do uzdrowienia z karmy niewolnika, dlatego na to wcielenie pragnę żyć pełnią piersią, być wolny, podróżować, robić to co mi się żywnie podoba nie krzywdząc przy tym innych istot, nie mieć żadnych obowiązków narzuconych przez innych.

Mam kota który bardzo często chce się bawić a ja nie mam na to ochoty i zazwyczaj robię to z przymusu lub litości albo w ogóle nie robię. Oczywiście życzę temu zwierzęciu jak najlepiej, ostatnio nawet gdy miałem w sobie przypływ dobrych uczuć to sie za to zwierzę pomodliłem i wysyłałem mu miłość ale nie mam najmniejszej ochoty się nim zajmować, co najwyżej go poprzytulać i wytarmosić :) choć czuje też przyjemność gdy daje mu coś nowego do jedzenia albo nalewam wody. To samo uważam było by z dziećmi, potrafił bym je kochać dawać im miłość ale nie chciał bym wchodzić w głębszą relacje, brać jakiej kolwiek odpowiedzialności za nie, tak jak gość który dzisiaj przychodzi, jest miło, jest wspaniale a jutro w otoczce radości i miłości się żegna i jedzie w dalszą drogę.. bez przywiązywania się.

Za każdym razem jestem zdziwiony i ciężko mi pojąć gdy widzę jak dorośli zajmują się dziećmi (często nawet nie swoimi ) są tak nimi zafascynowani, poświęcają im taką żywą uwagę, mówią do nich czułe słówka. Ja bym tak nie potrafił, nie czuje się kompletnie w takiej roli.
Zdarzało się sporadycznie że ludzie byli oburzeni moim podejściem do posiadania dzieci, próbowali mnie nakłaniać że dziecko "trzeba" mieć co zawsze wzbudzało mój wewnętrzny śmiech, choć na zewnątrz się nie śmiałem. Też zawsze mam uśmiech na twarzy gdy ktoś mówi że jak dorosnę to zmienię zdanie. Jako 15 latek podskórnie wiedziałem bo jeszcze nie byłem tego świadomy że dzieci nie chce mieć i nadal przy tym jestem. Moja siostra również nie chce mieć dzieci i podobnie jak ja, chce się realizować.
Ale życie bywa przewrotne. Może kiedyś mi całkowicie odbije i założę rodzinę ? :)

Pozdrawiam wszystkich
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2014-11-23, 19:22:27
Dzieci to nie tylko, problemy, skarbonka be dna czy inwestycja bez widoków na zwrot zainwestowanych środków :P

Ale dzieci to możliwość kochania bezwarunkowego, sprawiania komuś przyjemności ot tak dla samej frajdy, ale także możliwość spełniania marzeń.
Dwa lata temu mój mąż razem z naszą córką pojechał na koncert Iron Maiden. Był zachwycony, bo setlista była taka jak koncertu 20 kilka lat temu, na który go matka nie puściła. Gdyby nie córa pewnie byśmy w ogóle przegapili te koncerty.
W tym roku, to ja pojechałam z nią do Warszawy na koncert Anathemy. Mój pierwszy w życiu koncert z prawdziwego zdarzenia. Ona była zachwycona, ja też :D

Więc jak ktoś ma problem z posiadaniem lub nie dzieci. To warto by to uzdrowić, by na trzeźwo i przytomnie móc dezycję podjąć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-11-23, 21:20:05
Ja kiedyś też nie chciałam mieć dzieci:) chciałam się realizować i szaleć :)
Teraz kiedy jestem mamą przechodziłam różne fazy, od nie akceptacji tego stanu po akceptację:)
Mam nadzieję ze jeszcze uda mi się pogodzić siebie z dzieckiem i wszystko wyjdzie ok:)
A teraz czuję ,ze dla kogoś jestem ważna i ,ze fajnie,ze tu jestem,że ktoś mnie kocha i ja kocham:)
Dużo się nauczyłam przez ten czas:) Fajnie jak sobie mówimy 'fajnie,że jesteś na świecie' i ta afirmacja do mnie wraca od niego :)
Ale tak logistycznie moze czasem bywa trudno, nad opieką ,choroba , czas dla siebie itd. Fajnie jest mieć fajnego partnera obok a ja niestety na razie jestem sama;-) Ale mam nadzieję,ze jakiś fajny się trafi i będzie mi lżej bo we dwoje zawsze lżej:)
Mój 4 letni syn się pyta:
K:Mama a jak się na mnie denerwujesz, krzyczysz (zadko sie zdarzy ale czasem podniosę głos) to co wtedy myślisz?
JA:A no mam takie myśli pełne złości ..
Ja:A TY?
K:JA jak się na CIebie denerwuję to myślę żeby się z Tobą pogodzić ;)
Ajj jak on uczy wybaczania;-) w tym temacie malućka jestem przy nim ;)))))))))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2014-11-23, 21:25:57
Jesli dziecko mialoby w zyciu przeszkadzac, to chyba lepiej nie miec dzieci, bo nie jest to dobra sytuacja, zwlaszcza dla dziecka. A poza tym to jest odpowiedzialnosc i to nie tylko materialna czy jakos tak, ale wobec psychiki malego czlowieka, ktora jest o wiele bardziej podatna na wplywy niz u doroslego. Obecne standarty wychowania to raczej nie sa zdrowe rzeczy. To co po doroslym splynie, dziecku moze namieszac na roznych poziomach na cale zycie. Dzieci tak w ogole wszystko biora doslownie, jako prawde i nie maja jeszcze szerszej perspektywy. Z reguly wychowywanie niestety jest robione byle jak, bo rodzice sami z problemami nie maja o tym pojecia. Ci co sobie odreagowuja, terapetyzuja sie w tym temacie, badz sie z takich rzeczy "leczyli" w przeszlosci, to wiedza dobrze o czym mowa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-11-23, 21:31:20
Zed1

Z Twoich postów wnioskuję, że jesteś nadwrażliwy i inteligentny ale do Sebastiana wyraziłeś się używając mocno przesadzonego słownictwa. Z doświadczenia wiem, że czasem wywala ale mimo tego warto jest rozsądniej dobierać słowa. Fakt, że się nie zgadzasz z rozmówcą można wyrazić dużo bardziej asertywnie. Chodzi o to żeby szukać rozwiązań, wspierać się wzajemnie a nie nakręcać się wyzwiskami na emocje. A jak mnie nie wierzysz to zastanów się nad znaczeniem określenia: ,,Przytomny Rozwój Duchowy".

Przesadzone to chyba bylo (jest) jego podejscie do ludzi zyjacych inaczej i majacych inne poglady/potrzeby. Gdyby mial on troche empatii to by napisal te historie w innych slowach, a tak widze kolejnego ,,wielkiego uduchowionego", ktory gardzi innymi i ktory o codziennym zyciu malo wie (bo ja sie trzepie kabze an lewo i prawo to nie zostaje czasu na wiele wiecej). Niestety, taki model zycia jest coraz bardziej popularny ale poczekajmy jak sie nasz kolega troche zestarzeje, wtedy Mamona i inne gadzety juz takiego szczescia nie beda dawac a jak to sie mowi, w co inwestowales za zycia, to bedziesz to mial na starosc. Nie zazdroszcze...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-23, 23:28:46
Jednak dzieci to nie moja bajka. Zed1 nie widziałem Twojego poprzedniego posta ale rozumiem ze Twoja wyobraźnia podziałała w moim temacie. Jedna z przyczyn dla których nie chce mieć dzieci jest taka, ze widzę za kilka lat siebie działającego społecznie. Na świecie istnieje tak wielka różnorodność, ze nie jesteśmy w stanie tego wszystkiego ogarnąć, i codziennie spotkam jakichś ciekawych ludzi i wchodzenie głęboko w rożne aspekty życia jest dla mnie bardzo interesujące. Jestem typem mistyka i zaakceptowałem siebie takiego. Z tego powodu nie czuje tez chęci mieć dzieci bo nie czułbym ze moje dziecko jest jakieś wyjątkowe i ze wymaga poświęcenia dodatkowej uwagi.

Kilkanaście lat życia stawiałem innych ludzi przed siebie. Kiedy w końcu zacząłem żyć dla siebie, stan którego doswiadczam siedząc w autobusie ze słuchawkami na uszach kiedy wracam z pracy, i moj własny spokój po wejściu do mojego pokoju i uczucie ze nic dla nikogo nie muszę robić, to jest względnie dla mnie całkiem nowe i nie wyobrażam sobie żebym miał z tego rezygnować :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-11-24, 11:48:27
Olga

Fajnie napisałaś:)
Mnie osobiście trochę razi podejście do dzieci, tych niby uduchowionych osób, świadomych terapeutów,  "na wysokim poziomie rozwoju", którzy w kontakcie z dzieckiem
reagują jakoś dziwnie, nerwowo, albo bardzo niemiło, dając odczuć dziecku, że ma "siedzieć cicho", najlepiej żeby go nie było, "dzieci i ryby głosu nie mają" itd itd
I to nie musi być ich dziecko, nie musi wcale jakoś prowokować, po prostu jest w ich otoczeniu, na chwile.  Zdarzało się, że byłam w szoku jak słyszałam jak się do dziecka te osoby potrafią odnosić, czasem wręcz z agresją, złością. Zupełnie nieuzasadnioną, patrząc na to z boku.
Dziwię się, dlatego, że tyle się mówi o wzorcach DDA, uzdrawianiu dzieciństwa, związku z rodzicami., co wg mnie jest podstawą. A Ci ludzie zdają się zupełnie nie zauważać swojego zachowania, intencji. I nikt ich przecież nie presjuje do bycia rodzicem, chodzi o zwykłą ludzką życzliwość. Także do dzieci, jak każdego innego człowieka.

Ostatnio pewna rozwojowa znajoma będąc u mnie była zdziwiona, że czemu ja tyle czasu poświęcam dziecku gdy ona u mnie jest. Byłam zaskoczona, bo przez 2-3 godziny zamieniłam z synem kilkanaście zdań. Przez 1,5 godz sam zajmował się sobą. Jakby ktoś myślał, że dziecko to jest przedmiot, zabawka, którą upchnie się w szafie, bo goście przyszli i ma nie przeszkadzać;) Ma siedzieć cicho i nie przeszkadzać dorosłym, przestać istnieć ze swoimi potrzebami na kilka godzin. A tyle się tłucze tematy szacunku, dzieciństwa przecież. Paradoksalnie często ludzie zwyczajni , nie zajmujący się rozwojem mają większe zrozumienie tematu;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-11-24, 14:36:00
Laka
też to zauważyłam.
Przyczyna jest oczywista- nieuzdrowione własne dzieciństwo.
I taki terapeuta może mieć nie wiadomo jak wysokie mniemanie o sobie a i tak wiadomo po jego stosunku do dzieci że z nim dalej jest coś nie tak.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-11-25, 00:02:43
Laka, to tez wynika z różnych wyobrażeń nt tego jak trzeba "funkcjonować" jeśli się człowiek rozwija duchowo.
Często jak już się mówi "rozwój duchowy" to wiąże się to z rezygnacją z różnych rzeczy oraz z przyjęciem różnych kolejnych rzeczy. To może wywołać nieuświadomiony stres.

Ważne by iść swoją drogą, z dobrem w sercu i w życiu, z dobrymi intencjami dla siebie i innych, z dozą dystansu stanowczości i odwagi jasnego umysłu a wszystko co pojawi sie na tej drodze i tak prędzej czy puźniej doprowadzi nas, poprzez wewnętrzne doświadczenie, do właściwych decyzji i wyborów. A gdy blokujemy własne doświadczenie i wybieramy cudze - to i tak kiedyś trzeba będzie dojść do własnej odpowiedzi, a żeby wiedzieć, trzeba doświadczyć i wyciągnąć mądre wnioski i zastosować je.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-11-25, 14:46:30
Jednak dzieci to nie moja bajka. Zed1 nie widziałem Twojego poprzedniego posta ale rozumiem ze Twoja wyobraźnia podziałała w moim temacie. Jedna z przyczyn dla których nie chce mieć dzieci jest taka, ze widzę za kilka lat siebie działającego społecznie. Na świecie istnieje tak wielka różnorodność, ze nie jesteśmy w stanie tego wszystkiego ogarnąć, i codziennie spotkam jakichś ciekawych ludzi i wchodzenie głęboko w rożne aspekty życia jest dla mnie bardzo interesujące. Jestem typem mistyka i zaakceptowałem siebie takiego. Z tego powodu nie czuje tez chęci mieć dzieci bo nie czułbym ze moje dziecko jest jakieś wyjątkowe i ze wymaga poświęcenia dodatkowej uwagi.

Kilkanaście lat życia stawiałem innych ludzi przed siebie. Kiedy w końcu zacząłem żyć dla siebie, stan którego doswiadczam siedząc w autobusie ze słuchawkami na uszach kiedy wracam z pracy, i moj własny spokój po wejściu do mojego pokoju i uczucie ze nic dla nikogo nie muszę robić, to jest względnie dla mnie całkiem nowe i nie wyobrażam sobie żebym miał z tego rezygnować :)

Luz. Ale pamietaj, ze obojetnosc na czyjes pragnienia moze tego kogos zabolec. Empatii nigdy za wiele. Szczegolnie, jak chcesz pomagac innym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-25, 16:22:31
Jednak wybieram obojętność na pragnienia innych. I jest mi z tym bardzo dobrze. Nie jestem od zaspokajania pragnień innych ludzi. To najzdrowsze podejście jakie mam od kilkunastu lat. Nie wiesz jak mocna nerwice miałem od wrażliwości na pragnienia innych. Gdybym sie nie wyrwał, możliwe ze bym już nie żył. Tak wiec jeśli uważasz moje podejście za niewłaściwe... Nic na to nie poradzę. Bo nie jestem tez od przekonywania i prostowania innych. Amen :)

A sprawiedliwość w tym taka ze nie ma takiej siły, żebym zabronił Ci realizacji Twoich najsmielszych pragnień. Do tego uciesze sie kiedy cos Ci sie uda i napiszesz na forum zeby zainspirowac tym innych. Wolnoć Tomku w swoim domku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-11-25, 19:42:09
Empatia to nie spelnianie pragnien innych. To umiejetnosc wczuwania sie w czyjes role z jednoczesna umiejetnoscia powiedzenia ,,nie" kiedy potrzeba. Mozna byc samemu i miec empatie. A mozna miec wkolo tysiac osob i ciagle czuc obojetnosc wobec nich. Chodzi o budowanie relacji z ludzmi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-25, 21:02:56
Nie rozumiem dlaczego piszesz do mnie o empatii.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-11-25, 22:11:03
No wlasnie...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-25, 22:22:37
No właśnie co?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-11-26, 07:05:52
Otwarte serce wszystko zmienia :) Relacje z ludźmi, spojrzenie na świat, swoje życie, sposób działania... Mam nadzieję, że moja samoocena i poczucie bezpieczeństwa są już na takim poziomie, że ten stan będzie moim stanem codziennym i oczywistym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2014-11-26, 10:59:56
Sebastian jeśli czujesz presje, to na pewno trzeba to uzdrowić.

Ja kiedy zaczęłam poznawać osoby rozwijające się duchowo i ich brak chęci posiadania dzieci wydawało mi się to jasne i zrozumiałe, ale dziś przyznam że już tego nie rozumiem. Nie znaczy to, że uważam, że brak dzieci nie jest w porządku bo jak najbardziej jest. Tylko mam wrażenie, że te decyzje o braku dzieci nie do końca są prawdziwe, są czymś w rodzaju ucieczki, ucieczki od problemów, bo dzieci to przecież zazwyczaj problemy. Tylko że od problemów nie da się uciec. Stąd właśnie potem takie zachowania jak opisała Laka.

Generalnie wierzę w harmonijną i rozwijającą relację między rodzicami a dziećmi i bardzo bym chciała kiedyś to osiągnąć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-11-26, 12:04:43
Kaja
Cytuj
Tylko mam wrażenie, że te decyzje o braku dzieci nie do końca są prawdziwe, są czymś w rodzaju ucieczki, ucieczki od problemów, bo dzieci to przecież zazwyczaj problemy. Tylko że od problemów nie da się uciec.
akurat przed tymi problemami nie trzeba uciekać , wystarczy ich nie tworzyć : )
inaczej jest jak już ktoś naprodukował dzieciaki i się nimi nie zajmuje, zgodzę się, że wtedy ucieka przed problemami
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-26, 13:19:39
Z decyzja o posiadaniu dzieci jest trochę jak z decyzja o kredycie mieszkaniowym - wymagana jest kilkunastoletnia odpowiedzialność za ta decyzje. Jeśli kupujesz mieszkanie, to decydujesz sie ze będziesz przez ileś lat płacić określona kwotę za przywilej posiadania własnego miejsca do życia. W przypadku decyzji o posiadaniu dziecka sytuacja jest mniej klarowna. Na pewno będziesz wydawać pieniądze na jego utrzymanie i prawidłowy rozwój, a także swój czas i zaangażowanie na tworzenie harmonijnej relacji. W zamian za radość dawania nowego życia i kształtowania nowej istotki od zera, uczenia sie na tym jak ono rośnie, jakie podejmuje wybory. Ja szczerze wierze ze nie jest mi potrzebne własne dziecko zeby to wszystko dostać. Wierze w harmonijnie rozwijające sie relacje za darmo i bez zobowiązań. Moj brat ma 4-letnia córkę i cieszę sie widząc jak ona rośnie. Jestem tylko dobrym wujkiem który raz na pol roku obejrzy co ułożyła z klocków lego i zamieni pare słów ( co sprawia mi duża radość ) wiec nie mam przywileju decydowania o dalszym rozwoju i losie dziecka. Ale w żaden sposób mi tego nie brakuje. Wystarcza mi w zupełności ze decyduje o własnym losie co daje mi coraz większe spełnienie. Dzisiaj zapisałem sie do dziennej szkoły języka duńskiego, zaczynam zajęcia 15 grudnia. Będę godził ze soba 3x 4 godziny w tygodniu plus prace domowe, i prace na 1 i 1/4 etatu. Ponadto postaram sie wygospodarować czas na to zeby popływać, pograć w tenisa i rozwijać moj kanał na YouTube z sesjami EFT. Z perspektywy post-ćpuna którym byłem kilka lat temu, z chaosem w głowie który powodował ze czasem przez tydzień nie potrafiłem zrobić jednej konstruktywnej rzeczy, dzis jestem wszystkim czym pragnąłem wtedy być a nawet więcej. Jestem tak z siebie dumny po zapisaniu sie do szkoły, ze aż serducho mocniej bije i łza sie kręci w oku ze wzruszenia.

Wracając do uciekania od problemu z dziećmi - nie rozumiem logiki tego stwierdzenia. Dlatego podaje klarowniejszy przykład dla porównania - nie chcesz mieć na głowie kredytu mieszkaniowego - nie bierz. Choć sa tacy dla których nie jest to oczywiste, i przekonują innych ze własne 4 kąty to spełnienie marzeń, pomijając cenę jaka trzeba za to płacić. Ja póki co sie nie decyduje. A tym bardziej na dziecko. Czasem siadam w autobusie obok kobiety co do której czuć ze jest w zgodzie ze swoją intencja posiadania dziecka. Taka kobieta emanuje taką "miękką mocą" i to dla mnie bardzo przyjemna energia. Ponieważ pracuje nad tematem i coraz bardziej zdaje sobie sprawę z tego ze nie sa mi potrzebne dzieci, mogę w harmonii posiedzieć obok kogos takiego bez zgrzytu i wywalek w środku.

Zed1
Kilka lat temu kiedy chodziłem regularnie na sesje regresingu do Darka Logi, zarzucalem mu w myślach brak empatii. Myślałem "jak to, nauczyciel duchowy a zero empatii!". Przysiaglem sobie ze ja zostanę enpatycznym nauczycielem duchowym, bo skoro nieempatyczny Darek ma takie wzięcie, to co dopiero ja, z cała moją empatią. W ciagu tych kilku lat zrozumiałem ze Darka po prostu nie interesowało wnikanie i roztrzasanie moich problemów, a poprawa jakości mojego życia - i w tym temacie przejawiał zdrowa empatię:) mam nadzieje ze Cię to zainspiruje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-11-26, 13:35:02
Stary, juz sam Twoj ,,elaborat" kaze mi sadzic, ze chowasz gdzies swoje emocje. Wiem, bo mam podobnie tylko ze juz przestalem sciemniac przed soba, ze mam z tym problem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-26, 13:39:12
Nie wiem co powiedzieć :) próbujesz mi udowodnić ze jest ze mną cos nie tak. Już kiedyś to zrobiłeś kiedy pisałem o dziewczynach które sa dobre w łóżku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-11-26, 14:58:22
łącząc temat empatii z opieką nad dziećmi:
 "- ponad 40 procent to mężczyźni androgyniczni. Oznacza to, że większość badanych mężczyzn w wysokim stopniu posiada cechy stereotypowo przyznawane kobietom - okazują empatię, oferują wsparcie innym, naturalny jest dla nich kontakt z dziećmi i opieka nad nimi. "
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=108

i stamtąd  podział związany z inwentarzem płci psychologicznej:
"- osoby określone seksualnie (kobiece kobiety i męscy mężczyźni);
- osoby androgyniczne (posiadające w jednakowo silnym stopniu cechy kobiece jak i męskie);
- nieokreślone seksualnie (mające w niewielkim stopniu ukształtowane cechy kobiece i męskie);
- osoby określone krzyżowo (męskie kobiety i kobiecy mężczyźni). "

i jeszcze:
"najwięcej przedsiębiorczych znalazło się wśród osób androgynicznych (29,70%) a potem męskich (19,30). Zatem, płeć biologiczna nie wpływa istotnie na poziom przedsiębiorczości a najbardziej przedsiębiorcze są osoby prezentujące repertuar zachowań zarówno kobiecych, jak i męskich."
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=108

Sabastian
wzmocniłeś aspekt męski i stałeś się przedsiębiorczym androgynem : ))


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-11-26, 16:12:33
Kaja

"Generalnie wierzę w harmonijną i rozwijającą relację między rodzicami a dziećmi i bardzo bym chciała kiedyś to osiągnąć."

Ja miałam bardzo trudno od początku z macierzyństwem i to mocno się odbiło na mojej relacji z synem. Tzn sytuacja jaka była wynikała z tego jaką
miałam karmę itd.:)
W każdym razie teraz jest już całkiem dobrze. Inna sprawa to to na ile mamy harmonie z dzieckiem które mamy. Chodzi też o np spędzanie czasu wspólne, czy zainteresowania. Wiadomo, że jak naturalna harmonia z dzieckiem pod wieloma względami duża to lepszy efekt. Łatwiej jest wspierać dziecko, no i miło spędzać wspólnie czas.
A druga sprawa to wzorce i już tylko relacja między osobami:)

Ostatnio zapytałam moje dziecko, jak się czuje ze nami jako rodzicami, czy jest mu dobrze. Odpowiedział, że tak ( szczerze, bo on wali z mostu i nie ważne czy miło), że nie lubi jak są kłótnie czasem(bo sprzeczki, czy kłótnie się zdarzają) ale poza tym jest mu dobrze z nami. I lubi z nami spędzać czas.
 Mnie to bardzo ucieszyło. Na pewno to na ile rodzic ma różne tematy przepracowane, czy w relacjach, czy ogólnie, świadomość itd przekłada się na  relacje z dzieckiem. Widzę zależność, gdy ja coś uzdrowię, przejawię fajnego to moje dziecko to podłapuje. Mam wrażenie, że gdy mi wywala, jemu wali ten sam temat. Jest wzmocnienie w dobrą i wywałkową stronę. Np afkuję że coś tam coś tam, a dziecko na to reaguje: w czasie moich wywałek też mu wywala, czasem do mnie, a jak przerobię ono też się do tego dostosowuje pozytywnie, czasem przerabia u siebie.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-11-26, 16:25:02
Cytuj
Sabastian
-wyszło niezamierzenie całkiem ładne imię androgyniczne ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-26, 16:55:34
Frisky
Kiedyś w Newsweeku robiłem obszerny test na płeć psychologiczna, wyszło po równo z 3% przewagi kobiecości. Myśle ze jednak każda rozwijająca sie duchowo osoba moim zdaniem urzeczywistnia balans miedzy męska a żeńska energia. Czasem działam po męsku a potem czuje potrzebę być biernym, przyjmującym w relacjach z ludźmi i osiągając taka równowagę wzrasta sie duchowo. Pozytywna intencja i akcja - skutek - pozytywny odbiór skutku i pobranie nauki - spirala zatacza koło.

W mojej pracy Chińczycy mieli problem z moim imieniem, wiec powiedziałem zeby mówili mi Seba. I przekrecilo sie na Sabia, i tak mnie wołają :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-11-26, 21:56:13
Sabia całkiem ładnie , Sebastia też mi się podoba ; )

przy okazji na marginesie wyznanie:
nie dalej jak dwie noce temu śnił mi się kryształ o właściwościach korzystnych dla androgynów, czyli sfaleryt, piszą że równoważy męskie i żeńskie energie w organizmie, jak komuś wali w temacie i nie może sobie poukładać to może się mu przydać? : )
sfaleryt pomaga odróżniać to co realne od iluzji, zrozumieć znaczenie wizji i przesłań, do tego u uduchowionych androgynów wzmacnia ponoć układ nerwowy i ugruntowuje ich, ochrania itp. itd. czyli same plusy, zresztą można samemu poczytać:
http://www.ravencrystals.com/SPHALERITE_df_1072.html
http://www.healing-crystals-for-you.com/sphalerite.html

tutaj polski litoterapeuta poleca go na problemy z prostatą i nie tylko:
http://4m-wydawnictwacyfrowe.blogspot.com/2009/07/litoterapia-bogdan-wysocki.html

: )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-11-26, 23:15:37
Nie wiem co powiedzieć :) próbujesz mi udowodnić ze jest ze mną cos nie tak. Już kiedyś to zrobiłeś kiedy pisałem o dziewczynach które sa dobre w łóżku.

Bo masz przedmiotowe podejscie do kobiet?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-26, 23:29:04
Boli mnie zawsze, gdy ktoś błędnie mnie ocenia i jeszcze w to wierzy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-11-26, 23:33:32
Jak jesteś w porządku, to nie ma Cie co boleć Seba :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-11-26, 23:42:15
To samo sobie powiedzialem kiedy przed chwilą brałem prysznic.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-11-27, 08:29:20
Boli mnie zawsze, gdy ktoś błędnie mnie ocenia i jeszcze w to wierzy.

I pewnie lęk przed oceną i tym bólem przyciąga do ciebie takich oceniaczy "co wiedzą lepiej" jaki jesteś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2014-11-27, 10:49:04
Pisząc o problemach miałam na myśli nie uzdrowione aspekty siebie które te problemy generują obojętnie czy dziecko jest czy nie. Dzieci chyba najszybciej to pokazują.

Laka fajnie :)
Moja relacja z dziećmi też nie jest jakaś zła, wręcz z boku dla niektórych wygląda idealnie,... Niektóre rzeczy się pozmieniały bo dzieci są starsze, ale wiem że jeszcze dużo pracy przede mną. Wiem też na pewno, że jeśli miałabym się jeszcze raz decydować na dzieci to na 100% bym się zdecydowała i mam nadzieję że mi się to nie zmieni :) 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-11-27, 13:46:17
Boli mnie zawsze, gdy ktoś błędnie mnie ocenia i jeszcze w to wierzy.

Mnie tez boli kurewsko :). Ale chyba tylko przez takie cos mozna sie czegos nauczyc...a moze i nie...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-11-27, 21:30:44
Kaja

:)
Ostatnio postanowiłam wysłać syna do galerii sztuki dziecka, jak zobaczyłam, że ma talent plastyczny duży i nawet zapał, ale Pani w szkole i dzieci zaczęły go zniechęcać, bo oceniły zle jego prace, bo była inna( widziałam ją i uważam, że była jedną z najlepszych, świetne wyczucie kompozycji), ale nie podobało się, bo kwiatek nie był taki jak miał być czyli  w słodkich kolorach i na środku:P
I on się buntował bardzo, bo się bał, nie wierzył w siebie, obca grupa i nie chciał tam iść. A teraz po 3- 4 zajęciach widzę jak się cieszy i ma entuzjazm twórczy. I jeszcze mnie namawia,żebyśmy coś w wolnym czasie plastycznego robili.  A te zajęcia w galerii są suuuper( robiłam na studiach u nich praktyki i wiem jak to wygląda), świadomi nauczyciele plastycy z powołaniem do dzieci i sztuki. Już po jednych widziałam u niego inspirację, rozwój, poczucie że jednak jest doceniany, rozszerzenie horyzontów w temacie.  Myślę, że warto jako dorosły, pomimo, że dziecko oczywiście ma swoje wzorce różne rzeczy przyciąga jednak wspierać, tak konkretnie, jeśli widzimy, że coś jest dobre. No chyba, że naprawdę ono nie chce i jest nieszczęśliwe jeśli musi akurat coś tam robić. Ale jeśli to kwestia niskiej samooceny, to trzeba pomóc ją budować.
Tak się chciałam podzielić:-)
To dla mnie od miesiąca mega powód do radości:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2014-11-28, 12:41:13
Gratuluję :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-11-28, 18:59:12
Laka, twórczość Twojego syna zawsze kojarzę ze strzałkami :D


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-11-28, 23:36:00
Olga

dlaczego;)?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-11-28, 23:41:10
Parę lat temu stawiał strzałki na rysunkach, pamiętam bo mnie to zaciekawiło :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-11-28, 23:44:13
Olga

hahaha, a ja nie pamiętam;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-11-29, 00:06:22
haha :p
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-11-29, 09:21:37
Szczególnie w tym roku, nie wiem z jakiego powodu odpala mi się zbliżająca się magia świąt. Stwierdzam, że uwielbiam święta i uwielbiam ten klimat i głęboko wierzę w to, że jest to czas cudów i magiczny czas, gdzie wszystko zdarzyć może się. To taka poranna konkluzja :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2014-11-29, 13:49:31
Karina mam to samo;-)
a może dlatego ,ze jestem szczęśliwym "posiadaczem" fajnego 4 latka i cieszę się ,że będę mogła z nim porozmawiać , ubrać choinkę i ewentualnie poszaleć na sankach :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-11-29, 14:23:40
muszka91

Ooo, a ja nie mam dzieci z rodziną raczej dystansowe stosunki, a pomimo to też tak mam. Mi sie wydaje, ze to jest efekt uzdrawiania dziecka wewnętrznego, lata pracy i efekty zaczyna być widać.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-11-29, 17:20:10
Tak, to naprawdę czas cudów :) Czas gdzie cały rok dobiega końca i człowiek zatrzymuje się by przemyśleć całe swoje dotychczasowe życie. Okres świąt i koniec roku w moim przypadku bardzo sprzyja moim wewnętrznym głębokim przemyśleniom a wręcz medytacjom na temat mojego całego życia, tego jak ono wygląda i co udało mi się osiągnąć.

Wyznaje że byłem uzależniony od jednej gry online do tego stopnia że zapomniałem o afirmacjach, siłowni a nawet jedzeniu. Dziś nareszcie dostałem bana na wszystkie konta i cały mój zgromadzony dobytek poszedł w piździelec :) Źle się z tym czułem że nie pracuje nad sobą od dłuższego czasu albo tylko pobieżnie żeby jak najszybciej zagrać.
Podświadomie chcąc żeby coś się wreszcie zmieniło w moim życiu zacząłem okradać ludzi w tej grze, oszukiwać, kłamać, zastraszać i robić dużo syfu ale zamiast dostać za swoje, ciągle wychodziłem bez szwanku i coraz bardziej się bogaciłem, aż do dzisiaj.
Ciesze się że tak się stało. Oszukując liczyłem sie z tym że mogę wpaść i to wszystko stracić w jednej chwili a mimo to wkładałem w tą grę bardzo dużo energii, czasu i pieniędzy bo gra sprawiała mi dużo radości i satysfakcji.
A teraz gdy to wszystko straciłem ciesze się jeszcze bardziej ! :)) bo zyskałem coś lepszego.

Uświadomiłem sobie że nigdy nie ma czego żałować. Wszystko czemuś służy. Te złe wybory a zwłaszcza te złe, uczą najwięcej. Zawsze doświadczamy rozwoju. Nawet gdy pozornie jest stagnacja i dupa z kiszką to ona i tak prowadzi do zmiany. Wiele razy coś zaczynałem i nigdy tego nie kończyłem wracając potem do tego wiele razy.. Zmarnowany czas ? Nie. Bo to doprowadziło mnie do momentu w którym jestem teraz, do chwili gdzie wreszcie się zatrzymałem i zdałem sobie sprawę że pewna sytuacja powtarzała się już wiele razy więc trzeba coś wreszcie zmienić. Jeśli bym tego nie doświadczył to nigdy bym nie zrozumiał. A więc nie ważne jak wolno się idzie do celu, czas nie gra roli. Nie zdążę w tym to zdążę w następnym wcieleniu.

No i takie wyznanie na dzisiaj :) Aż mi się radośniej zrobiło :)
Wesołych świąt !!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2014-11-29, 18:33:50
Karina,

"Szczególnie w tym roku, nie wiem z jakiego powodu odpala mi się zbliżająca się magia świąt. Stwierdzam, że uwielbiam święta i uwielbiam ten klimat i głęboko wierzę w ..." juz byłam pewna ze napiszesz że w św Mikołaja ! :)


Wesołych :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2014-11-30, 00:55:06
Ludzie !!!
W końcu czuje się normalny !!!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-11-30, 08:57:13
Olga
niestety w św. Mikołaja nie wierzę, natomiast coraz bardziej wierzę w ... ludzi :)

Grześ
to gratulacje, bo to duża rzecz :)

Doctor
a co to za gra ?, ja gram ostatnio w Hero Zero i The West, może nie nałogowo, ale jednak :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2014-11-30, 11:04:05
hehe w św mikołaja :D dobre

Karina
To był Metin2
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-12-01, 18:43:44
Ja po ponad 20 latach pracy nad sobą doszłąm do etapu pogodzenia się z tym że moja choroba jest nieuleczalna i że nigdy nie spełnię swojego marzenia jakim był rozwój duchowy.
Moja psychika wzmocniła się na tyle że teraz jestem w stanie przyjąć taką inforamację i się z nią pogodzić.
Do tej pory żyłam nadzieją że uda mi się wyleczyć i byc kiedys szczęśliwa. Musiałam w to wierzyć po to aby się nie załamać i móc nad sobą pracować. Ta wiara dawała mi siłę aby przetrwać najgorszy okres. Teraz jest trochę lepiej ale moję samopoczucie nadal jest okropne i nadal żyję w dużych cierpieniach.
Tyle razy czytałam że nie ma rzeczy niemożliwych, że wszystko się da, wystarczy tylko chcieć.
A jednak są rzeczy niemożliwe i nie da się z tym nic zrobić. Niektórych chorób nie da się wyleczyć. I tak mam szczęście że posiadam pamię c okresu prenatalnego, bo gdyby nie to, to nie miałabym żadnej możliwości terapii. W przypadkach tak silnych zaburzeń jak moje nie ma możliwości leczenia u osób nie posiadających pamięci przedosobowośćiowej. Ludzie tacy jak ja, leżą po szpitalach w największych cierpieniach i nie ma dla nich żadnego ratunku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-12-01, 18:47:35
Inga
A może zróbcie sobie z córką kurs Bars i sesje na wymianę nawzajem róbcie?
Ja bym chętnie zrobiła z kimś z moich okolic, niestety nikogo nie znam kto by mial takie zainteresowania...
Sorki, jeśli nie jestem wspierajaca, ale nie wiem czy tego próbowałas a myślę, że gdybyście robiły sobie sesje częsciej też byłyby jakieś efekty, w końcu być muszą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-12-01, 19:24:33
Ja nie oczekuję wsparcia ponieważ napisałam to informacyjnie. Mało sie tu już udzielam, nie wszystko czytam.
Powoli się separuję.
U mnie żadne metody nie działają. I na tym polega ta nieuleczalność. Gdyby działały to znaczy że dałoby się to leczyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-12-01, 20:55:14
Jeszcze chciałam dodać, że bolało mnie kiedyś gdy ktoś mi pisał że wcale nie jest ze mną tak źle jak ja uważam, że przesadzam.
Albo czytając takie teksty jakie tu niektórzy piszą, że jeżeli ja taki mocno zaburzony potrafiłem z tego wyjść, to znaczy że jest to możliwe i każdy potrafi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-12-01, 22:17:14
Inga
Rozwój trwa. Może osoby, które do tej pory nie umiały wykonać zabiegów, które by cię w PEŁNI uzdrowiły lub nie wiedziały jak cię zainspirować będą umiały to zrobić za jakiś czas.

Poza tym jest  Opiekun Duchowy, który to na pewno potrafi ale widać jest jakiś problem w twojej otwartości. (Nie pamiętam już co mówiłaś jak kiedyś chyba  na to zwracałem uwagę )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2014-12-01, 23:22:24
No widzisz Inga, wszystko to tylko Twoja wina. Bóg chętnie by Ci pomógł, ale jesteś zatwardziałą grzeszniczką.
I co, nie jest Ci już lepiej po takich słowach?

To oczywiście ironia :)
Uważam że trzeba wiedzieć kiedy mówić o otwartości... a kiedy nie. I np w takim przypadku nie, bo to tylko może pogłębić poczucie winy u drugiej osoby.
Nieraz warto przedłożyć empatię ponad potrzebę głoszenia swojej prawdy i wizji świata...

(No i jeszcze: "kto wie, ten nie mówi.")
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2014-12-02, 01:39:39
Ja nie uważam stanu Ingi za chorobę. To stan psychiki oraz energetyki. A on nie jest constans.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-12-02, 09:02:15

Nieraz warto przedłożyć empatię ponad potrzebę głoszenia swojej prawdy i wizji świata...


Fajnie napisane.
Dodam jeszcze, że radzenie komuś, gdy ten ktoś o to nie prosi, jest pouczaniem a nie radą.
Sama wiem, że nieraz trudno się od tego powstrzymać... Potrzeba radzenia i rozwiązywania problemów innych jest zwykle bardzo silna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-12-02, 10:17:44
Lyndzik, Liliole

dzięki za wasze rady :-)

już się pokajałem
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2014-12-02, 10:33:38
Mariusz,
to co napisałam nie było radą skierowaną do ciebie. Pisałam raczej do Ingi. Jeszcze całkiem do niedawna miałam podobne doświadczenia.
Gdy napisałam lub powiedziałam coś od siebie, dostawałam rady. Czułam się wtedy jakby coś było ze mną nie tak. Czułam że  rady innych podważają moje zdanie, moje widzenie siebie.
Chociaż i tak to było lepsze od tego co było wcześniej. Parę lat temu jak coś napisałam to w ogóle się nikt nie odzywał :)) Więc może i te rady lepsze niż nic :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-12-02, 10:44:16
Ja nie uważam stanu Ingi za chorobę. To stan psychiki oraz energetyki. A on nie jest constans.
po drodze do uwolnienia od przyczyn warto by zastosować coś co by podnosiło i  stabilizowało pozytywne stany psychiki , do tego  pochłaniało negatywne energie, wpływy, koiło  i dawało ochronę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-12-02, 11:04:51
Inga

Z doświadczenia Ci powiem, że raz na jakiś czas mam tak, że wydaje mi się coś niemożliwe do przekroczenia. A potem okazuje się, że jest możliwe. Tylko czasem ja za długo czekam, myśląc właśnie, że jest nie możliwe. U mnie na takie stany działa afka," że jest to możliwe i łatwe". A z każdą kolejną taką sytuacją jest łatwiej bo się już wie, że wiele niemożliwych wyobrażeniowo rzeczy zostało uzdrowionych i rozwiązanych.  Nie wiem na co chorujesz. Ale miałam ochotę Ci to napisać. Jeśli nie dopuszczasz myśli, możliwości podświadomie, żeby coś było możliwe, to nie ma szans przejawić się uzdrowienie i okoliczności do uzdrowienia. Nie spotkasz odpowiedniej osoby, nie poznasz metody, albo sobie nie pozwolisz.
Z perspektywy czasu widzę, jak bez sensu się ograniczałam takimi przekonaniami i nawet długo nie robiłam nic z tym dalej. Bo jak "nie możliwe", to już zamyka temat. I nic nie pozostaje jak cierpieć, albo się znieczulać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2014-12-02, 14:12:53
Inga, ja ostatnimi czasy też doświadczam takich uczuć w stosunku do siebie :(

Choć może to i dobrze? Uważam, że aby uzdrowienie w ogóle było możliwe trzeba najpierw zaakceptować, że być może ono nigdy nie nastąpi.
U mnie nawet nie jest tak, ze nic nie działa ogólnie. Bo są metody i technik które działają w określonych dziedzinach mojego życia i to nawet na zasadzie pstryk i jest, ale nic działa jeśli chodzi o moje ciało. Z drugiej strony naszła mnie refleksja, że gdybym tego nie stosowała to może w ogóle bym już nie żyła, ale kto to wie. Poza tym jeśli nie "rozwój" to co?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-12-02, 16:53:11
Inga

Z doświadczenia Ci powiem, że raz na jakiś czas mam tak, że wydaje mi się coś niemożliwe do przekroczenia. A potem okazuje się, że jest możliwe.

Ciągle mi się to zdarza. Omawiam to na terapii, dostaję wsparcie i okazuje się że jednak daje się zrobic kolejny krok.
Tylko że ja jestem na etapie leczenia zaburzeń osobowości a to nie jest rozwój duchowy. A jestem tak mocno zanurzona że nie da się tego całkiem wyleczyć a tylko częściowo poprawić mój stan. Jak wiele razy pisałam, nie mam uczuć i nawet nie wiadomo czy w tym wcieleniu uda się dojśc do tego abym zaczęła czuć. A bez uczuć nie ma rozwoju duchowego.
W takich przypadkach jak mój nie udaje się tego wyleczyć ale tylko częsciowo poprawić stan psychiczny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-12-02, 16:57:58
Inga, ja ostatnimi czasy też doświadczam takich uczuć w stosunku do siebie :(

Choć może to i dobrze? Uważam, że aby uzdrowienie w ogóle było możliwe trzeba najpierw zaakceptować, że być może ono nigdy nie nastąpi.
 Poza tym jeśli nie "rozwój" to co?
Mądre to co napisałaś. Jestem teraz na etapie akceptowania swojego ograniczenia i godzenia się z tym że nie będę miała tego co zawsze chciałąm mieć. To mnie zbliża do rzeczywistośći.
U mnie to nie jest rozwój tylko leczenie. I nie ma innej alternatywy, albo dążenie do zmian albo śmierć. Zrobię ile dam radę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-12-02, 17:00:20
Jeszcze napisżę jaką mam zmianę.
Dawanie mi rad przestało mnie ruszać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-12-02, 22:50:36
Inga

Ja jestem przekonana, z tego co piszesz o co chodzi, ze się da to wyleczyć:) To moje wewnętrzne odczucie:)
Ale nie będę Cię przekonywać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-12-03, 13:16:41
Ja po ponad 20 latach pracy nad sobą doszłąm do etapu pogodzenia się z tym że moja choroba jest nieuleczalna i że nigdy nie spełnię swojego marzenia jakim był rozwój duchowy.
Moja psychika wzmocniła się na tyle że teraz jestem w stanie przyjąć taką inforamację i się z nią pogodzić.
Do tej pory żyłam nadzieją że uda mi się wyleczyć i byc kiedys szczęśliwa. Musiałam w to wierzyć po to aby się nie załamać i móc nad sobą pracować. Ta wiara dawała mi siłę aby przetrwać najgorszy okres. Teraz jest trochę lepiej ale moję samopoczucie nadal jest okropne i nadal żyję w dużych cierpieniach.
Tyle razy czytałam że nie ma rzeczy niemożliwych, że wszystko się da, wystarczy tylko chcieć.
A jednak są rzeczy niemożliwe i nie da się z tym nic zrobić. Niektórych chorób nie da się wyleczyć. I tak mam szczęście że posiadam pamię c okresu prenatalnego, bo gdyby nie to, to nie miałabym żadnej możliwości terapii. W przypadkach tak silnych zaburzeń jak moje nie ma możliwości leczenia u osób nie posiadających pamięci przedosobowośćiowej. Ludzie tacy jak ja, leżą po szpitalach w największych cierpieniach i nie ma dla nich żadnego ratunku.

Inga, p... to! Po prostu miej na to wszystko w....e! Ludzi nie zmienisz, a to oni pokazuja jakie mamy w sobie intencje. Nasze polskie spoleczenstwo jest totalnie patologiczne i nie oczekuj, ze dostaniesz od niego milosc i zrozumienie bo oni sami tego nie dostali wiec jak moga to dawac.

(...) trudne jest nauczyc sie pokochac siebie z wszystkimi wadami i bledami ale wierze w to, ze wtedy otwieraja sie dla nas zupelnie nowe szanse i mozliwosci. I tego Ci zycze!

[ sorry za slownictwo ale wole pisac konkretnie, od siebie niz owijac w bawelne :) ]
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2014-12-03, 18:39:59
Ja nie uważam stanu Ingi za chorobę. To stan psychiki oraz energetyki. A on nie jest constans.

Leszek, kazda choroba jest stanem psychiki i energetyki... To tylko medycyna jeszcze do tego nie doszla;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-12-03, 18:59:43
Zed
DZięki. Widze że pisałeś to z serca.

Ja chcialabym przynajmniej dojść do momentu odzyskania uczuć, bo jeżeli nie to znów urodzę się bez uczuć i historia może się powtórzyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2014-12-03, 23:48:05
Inga, jak to "nie masz uczuć"?
Przecież piszesz, że cierpisz, że Twój stan cię boli i smuci? Może raczej chodzi o brak odczuwania tej pozytywnej, jasnej strony, ale to wygląda na jakiś rodzaj blokady. A z tym już można coś zrobić ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2014-12-03, 23:59:27
Mi się tak wydaje że to jakieś blokady karmiczne. Możesz napisać do Tomka Fabera myślę że coś ci powie konkretnego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-12-04, 01:47:49
Zed
DZięki. Widze że pisałeś to z serca.

Ja chcialabym przynajmniej dojść do momentu odzyskania uczuć, bo jeżeli nie to znów urodzę się bez uczuć i historia może się powtórzyć.

A serio nie masz uczuc czy ich po prostu w sobie nie czujesz? Bo przeciez napisalas ,,DZięki. Widze że pisałeś to z serca.". Przeciez dziekujac tez cos czujesz, co nie? Cos co jest dla Ciebie mile albo pozytywne...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-12-04, 16:01:35
Mieć wyczucie to co innego niż posiadać emocje czy uczucia.
Ja potrafię wyczuć co ktoś do mnie wysyła.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Zed1 w 2014-12-05, 13:02:08
Na luzie Inga :). Powoli....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2014-12-08, 10:02:23
U mnie z awarią w elektrowni atomowej zbiegło się przypomnienie sobie że spotkało mnie coś podobnego do jonizującego napromieniowania mnie w okresie pierwszego podziału komórki jajowej po zapłodnieniu. Pod wpływem tego promieniowania ten pierwszy podział przebiegł nieprawidłowo i stąd mój defekt, błąd w budowie mojego organizmu i stąd być może wziął się ten brak uczuć i inne problemy psychiczne i fizyczne.
Przypomniałam sobie jak ojciec wysyłał tak silną energię nienawiści ktora była jak takie promieniowanie radioaktywne i która  potrafiła zniszczyć, uszkodzić rodzace się życie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2014-12-08, 10:07:47
z badań robionych na Ukrainie (?) wynika, że energia klątw podnosi radioaktywność tego co jest klątwione - więc całkiem możliwe że to tak zadziałało
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-12-08, 10:25:51
tutaj jest bardzo dobry wykładzik o tym, jak działąją klątwy

https://www.youtube.com/watch?v=S9YBbZOgWnU
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-12-08, 17:29:59
Jestem zaskoczona zmianami, które we mnie spontanicznie zachodzą lawinowo. Trochę chciałam zrzucić zbednych kilogramów, kiedys wogóle nie było o tym mowy, moja podświadomość czuła się strasznie pokrzywdzona jak miała sobie czegoś odmówić, a od tygodnia mam ochotę spontanicznie na obiad jeść warzywa na parze (marchew, seler, brokuły itp.) i niebywale mi smakują nawet bez żadnych przypraw i sosików. Ale żeby nie przeginac postanowiłam w weekendy coś sobie ugotować co lubię. Za to w tygodniu mogę bez problemu zacisnąć pasa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-12-08, 17:34:38
Podejrzewam, ze bardzo mi pomogło to, ze mam od pół roku królika Gustawa i patrzę jak z lubością pałaszuje te wszystkie warzywka i jest taki słodki, aczkolwiek łobuziak, a energii i siły ma za trzech.

Moja podświadomość na bank miała takie przekonanie, ze jak będzie jeść główne warzywa i owoce to opadnie z sił.


Aha i czytam właśnie taką książkę na wpół kulinarną o długowiecznej wiosce we Włoszech i ludzie tam głównie jedzą surówe warzywa lub na pół surowe z oliwą z oliwek. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2014-12-08, 18:17:31
Poniewaz zawsze lubiłam pochrupać coś słodkiego, to też z łątwością przerzuciłam się na rodzynkowo-słonecznikowe przekąski i odstawiłam inne słodycze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Atlanta w 2014-12-08, 23:29:56
uwielbiam bułkę prowansalską z oliwkami
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2014-12-09, 00:59:02
Przez ostatnie 1,5 miesiąca przeczytałem Dzieci regresji i Afirmacje sukscesywne. Dołączę do tego metodę Silvy i będzie cacy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2014-12-18, 22:38:54
Coraz bardziej klaruje mi się kierunek mojej realizacji duchowej w życiu. Ciągle mam poczucie że będę wspierał innych w rozwoju duchowym i polepszaniu jakości życia. Dzisiaj do mnie dotarło, że kiedy zacznę się tym zajmować na dobre, to chciałbym się pozbyć całkowicie poczucia autorytetu i intencji do tego żeby inni mnie uważali za autorytet. Zamiast tego wspólnie wzrastać razem poprzez zabawę i dyskusje z innymi ludźmi, w ramach jakichś spotkań w grupie, warsztatów :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2014-12-20, 15:55:54
chciałabym, żeby taka atmosfera jaka jest w powietrzu przed świętami utrzymywała się cały rok. i nie chodzi o gorączkę prezentów, ale o to coś, co odbieram jako wspierające. Wiadomo, o co chodzi.

Dziś w galerii handlowej, gdy kupiłam ostatnie prezenty (choć u nas w domu generalnie nie było nigdy specjalnej ekscytacji tym) nagle wyskoczyła przede mną Małgorzata Rozenek. Weszła na podium i zaczęła prowadzić "event";-).
Ludzie czym prędzej otoczyli podium, powyciągali smartfony, komórki, a nawet wysokiej klasy aparaty i zaczęli jej cykać foty. Odniosłam wrażenie, że nie podoba jej się to, ale nie dała po sobie tego poznać i kontynuowała prowadzenie "eventu".
Ja nie odważyłam się cyknać jej foty, bo to trochę jak zamach na prywatność, poza tym czym tu się chwalić, skoro w necie zdjęć pełno? No i było mi głupio, kobieta stoi 2 metry przede mną, a ja bym ją fotografowała jak jakąś małpkę w zoo.
Trochę żal mi tych ludzi jednak, niby majac taki zawód a nie inny godzą się na to, ale zawsze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2014-12-20, 16:20:27
Małgorzata  Rozenek ?

Nie  wiem  kto  zacz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2014-12-24, 08:48:52
uwielbiam jeść lody tej jesieni i zimy : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2014-12-24, 12:03:34
Cudownych i pełnych czystej miłości Świąt wszystkim: 0:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-01-15, 00:32:24
Dzisiaj przeczytałam taki cytat z Łazariewa "Kobieta harmonijna to taka, która w każdej sytuacji potrafi wybaczyć i nie odczuwać lęku i przygnębienia." Haha może Łazariew ma na mysli Superwomen i takowe hoduje sie w Rosji razem z niedźwiedziami polarnymi. No masakra, co za bzdury i zwątpiłam w sens nauk Łazariewa nie będę go juz czytać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2015-01-15, 00:45:25
Ja kiedys tam zajrzalem do ktorej jego ksiazki, moze piatej i tam pisal, ze przyszedl do niego facet i mowi, ze nie umie przestac zdradzac zony i co z tym zrobic, a on tam mu sprawdzil i stwierdzil, w pana wypadku grzechem by bylo gdyby pan przestal zone zdradzac, bo blokuje jej pan tym (jakas tam)chorobe, a jak pan przestanie, to ona zachoruje. Tak mniej wiecej, parafrazujac. To tez bylo dosc zabawne:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-15, 01:24:21
1.  smutek, lęk i nienawiść wytrącają z harmonii, dotyczy to kobiet i mężczyzn
2.  Łazariewa nie znam i nie czytałem, nie ciągnie mnie, ale tak ogólnie :
3.  jeżeli ktoś zachwala jakiegoś autora/mistrza/nauczyciela z dużym dorobkiem (jakikolwiek by nie był), którego nauki uważa od dawna za inspirujące i nagle wyciąga jedno zdanie które przekreśla wszystko, czy  jest to naturalne? na pewno jest to jakiś przełom, pytanie ile w tym harmonii, ile oderwania od przyciężkich klimatów, a ile odlotu  : )

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2015-01-15, 08:33:41
Dzisiaj przeczytałam taki cytat z Łazariewa "Kobieta harmonijna to taka, która w każdej sytuacji potrafi wybaczyć i nie odczuwać lęku i przygnębienia." Haha może Łazariew ma na mysli Superwomen i takowe hoduje sie w Rosji razem z niedźwiedziami polarnymi. No masakra, co za bzdury i zwątpiłam w sens nauk Łazariewa nie będę go juz czytać.

Mnie Łazariew od początku nie podchodził :) Właśnie przez to co pisał o kobietach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-01-15, 09:44:05
GA
Ostatnio jestem zalewana cytatami Łazariewa na FB i dopiero teraz widzę jaki te jego nauki niosą za sobą ciężar potworny nadmiernych wymagań. W moim odczuciu Łazariew zapętlił się sam w swoich nadmiernych, nieludzkich wymaganiach co do siebie i do ludzi.
A że sama sobie takie wygórowane wymagania stawiałam to tego nie widziałam, na szczęście dzięki Barsom odpuszczam, co za ulga.)

Frisky

Tylko krowa nie zmienia poglądów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-15, 10:28:04
Karina
: )
zmiana poglądów którym nie towarzyszy uwolnienie od wzorców i ograniczeń, często objawia się jako impulsywne odrzucanie,

jeszcze co do tego zdania o kobietach, gdyby Łazariew napisał to o mężczyznach to zwyczajnie też bym się z tym zgodził, brak harmonii wiąże się  z tym co napisał,  czy to jest odbierane jako presja, czy nie, zależy  jak słusznie zauważyłaś od odbiorcy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-01-15, 10:44:08
Frisky

nie mam ochoty wchodzić w ping pong z tobą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-15, 10:45:50
Karina
na pewno przy takim podejściu nie ma to sensu : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2015-01-15, 12:28:57
Ale jak mozna komus zrobic zarzut, ze "uwolnil" sie od Lazariewa?;) Przeciez ten chlop sie nie nadaje do traktowania powaznie, bardziej do wodki z nim picia i zagryzania slonina tak jak lubi, a nie do czytania go. To widocznie jakies dobre efekty sa, tak na to wyglada. Slyszalem, ze to jest trudny autor, ale to chyba tylko dla tych, ktorzy sie go staraja brac na powaznie(i zrozumiec)..;) Sorry dla jego czytelnikow za wyrazenie takiej opinii...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-01-15, 12:43:45
Ladaco

dokładnie

,,  poniżona  kobieta =  zdrowe  dzieci "

to  jedna  z  ,,  genialnych  myśli  Łazariewa

bez  komentarzy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-15, 12:55:09
ladaco
Cytuj
Ale jak mozna komus zrobic zarzut, ze "uwolnil" sie od Lazariewa?;)
jaki znowu zarzut, zresztą nie doczytałeś tego co pisałem, od każdego kto jawi nam się jako ograniczający i toksyczny warto się uwalniać, a sposób w jaki to robimy pokazuje coś jeszcze innego, np. to co  na to nakładamy i wzorce jakie pielęgnujemy
- inaczej mówiąc  odrzucanie harmonii wraz z Łazariewem to błąd ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2015-01-15, 13:03:30
Łazariewowi bym odpowiedziała tak:

-uznaję i czuję twoją męską moc-na przemoc się nie zgadzam a karma niech się idzie walić razem z tym poniżeniem...

Przestaję oddawać wiarę w karmę słysząc takie pierdoły z ust wydawałoby się światłego mężczyzny...Tak po prostu-bo mogę :-).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-15, 13:18:19
haha, odrzucanie prawa karmy wraz z Łazariewem też jest ciekawym połączeniem : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2015-01-15, 13:27:18
Frisky

A próbowałeś po prostu zaprzestać oddawania swojej wiary i jakiejkolwiek energii w pewne przekonania i wyobrażenia i zaobserwować,co się zadzieje?

Jak się wychodzi z koła karmy-jak myślisz?

Na całe nasze szczęście jest Bóg i prawo łaski nadrzędne nad kołowrotem karmy,żebyśmy się nie zakręcali i nie pitolili z nią do końca świata i jeden dzień dłużej :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-01-15, 13:35:11
Łazariew  wcześnie  wykryty  jest  wyleczalny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-01-15, 13:49:20
Joanna P

Dokładnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-01-15, 13:52:35
Właśnie dostałem  podpowiedź  iż  w  Komprachcicach, kele  gospody  jest  zakopany  plan  miejsca , gdzie  ukryto  Bursztynową  komnatę.

No  to  lecę , Lotem  blizej. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-15, 14:08:26
Joanna P
Cytuj
Jak się wychodzi z koła karmy-jak myślisz?
żyjemy w świecie zbudowanym z przyczyn i skutków , jeżeli tworzysz przyczyny to podlegasz też skutkom, jak przestajesz je tworzyć to też jeszcze im podlegasz przez pewien czas, co by się całkiem wyczerpały i nie stały się przyczynami kolejnego wcielenia : )

więc nie ograniczałbym tego prawa do kwestii wyobrażeń i wiary, co jednak nie znaczy że nie dostrzegam możliwości i wartości zmian będących skutkiem zmiany takich czy innych przekonań, wiary  itd. tyle że ludzie często mylą skutki uwolnienia od ograniczających ich wyobrażeń, które sami podtrzymywali i które na tego rodzaju przyczynach się tylko opierały,  z łaską i z karmą, która nie jest na takie zmiany nastawienia podatna

Cytuj
A próbowałeś po prostu zaprzestać oddawania swojej wiary i jakiejkolwiek energii w pewne przekonania i wyobrażenia i zaobserwować,co się zadzieje?
ok skoro tak zaprzeczasz istnieniu karmy i z łatwością ją unieważniasz odwołując sie do łaski Boga, interesuje mnie taki przykład:
powiedzmy że  wcieliłaś się tutaj jako osobnik płci żeńskiej, a teraz chcesz stać się facetem, była przyczyna w przeszłości teraz mamy niechciany skutek, do tego również  upragnioną zmianę i prawo łaski, czy zaprzestanie inwestowania swoich wyobrażeń i wiary zmieni to u Ciebie czy nie? co się zadzieje w tym wcieleniu?

haha rozumiem że możesz nie mieć takiego pragnienia ale podaj mi przykłady działania wiary i łaski ze swojego życia które byłyby tego rodzaju , z rodzaju (pozornie) niezmiennych , oczywiście nie twierdzę, że to jest niemożliwe i chętnie o tym poczytam :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2015-01-15, 14:44:25
- inaczej mówiąc  odrzucanie harmonii wraz z Łazariewem to błąd ; )
?
To nie ma sie tak co zastanawiac. Po prostu zabawny pan. Moze to rosyjskie realia?;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2015-01-15, 14:47:29
Frisky

GDZIE  napisałam o zaprzeczaniu działania karmy???Opisałam jeden ze sposobów jej przekroczenia-tyle.

Świadomie-ludzko i bosko-po kiego grzyba być facetem jak mam fajne babskie wcielenie?

Jakoś bawi mnie przebieg tej konwersacji ,coraz bardziej :-))).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-15, 21:40:03
Ladaco
Cytuj
To nie ma sie tak co zastanawiac. Po prostu zabawny pan.
mnie akurat ten pan nie bawi i mało w tej dyskusji obchodzi, a co do zastanawiania się to każdy sobie wybiera co lubi

Joanna P
Cytuj
Opisałam jeden ze sposobów jej przekroczenia-tyle
no a ja się spytałem jak ten sposób konkretnie działa u Ciebie

Cytuj
Świadomie-ludzko i bosko-po kiego grzyba być facetem jak mam fajne babskie wcielenie?
ja tam nie wiem czy i po co, to był przykład ogólny który poprzedził moje pytanie : )
 


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2015-01-15, 22:04:15
Jak Cie ten pan malo obchodzi, to nie jestes kompetentny, zeby tworzyc jakies "filozofie" na podstawie czyjegos stosunku DO NIEGO, bo to jest konkretny przyklad, a nie cos ogolnego, ze byle co mozna pod to podlozyc i ze w ogole to jest byle co.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-15, 22:11:48
a jaką kompetencją wykazują się ludzie którzy mają negatywne nastawienie do niego i sprowadzają moją dyskusję na temat tego czym jest harmonia czy karma,  na grunt personalny i  do tekstów w rodzaju "zabawny pan" " nie ma się co zastanawiać" itp. ,

odniosłem się do zdania o tym czym jest harmonia i czym jest karma, oraz do uogólnionych  reakcji na to  przy okazji Łazariewa, , dla mnie odrzucanie tego wraz z Łazariewem jest wynikiem dziwnego łączenia tego razem i nic nie muszę wiedzieć o Łazariewie ,

więc  jak dla kogoś Łazariew jest tu kluczowym tematem to ok, ale może bez takich presji że dla wszystkich być musi , bo dla mnie od początku nie był, nie jest  i nie będzie , doprawdy próżne twe starania : D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2015-01-15, 23:35:39
Wykazuja sie zasadnicza kompetencja, ze czytali jego ksiazki i wiedza o czym mowia, w przeciwienstwie do Ciebie, ktorego to nie obchodzi. Brak jest w Twoim wywodzie krytycznego myslenia, a jest to szukanie usprawieliwien do jakiegos z gory zalozonego uprzedzenia(czego przykladem jest podciaganie Lazariewa do tego co piszesz o harmonii niby z tym zwiazanej, nie bedac nawet samym nim zainteresowanym, czyli nie wiedzac o czym mowisz, pominmy nawet same opinie o nim). Z tego co tu rozumiem, bo piszesz w drugim watku, to jakis tam chyba problem jest, ze ludzie robia sobie jakies barsy i inaczej (moze wzgledem Ciebie) zaczynaja sie zachowywac. No i co wlasciwie z tego? Boisz sie zostac sam, czy co? Bo uzywasz tego jako przyklad "odlotu", o ktorym piszesz z drugim watku. Tak sie to sklada w calosc. Akurat wg mnie to ten wlasnie przyklad z olaniem Lazariewa swiadczyc moglby zdecydowanie jedynie na plus, ale to tyle moich osobistych opinii. W takich sprawach droga do harmonii jest pojscie tropem tego, co Cie w calej tej sytuacji rusza, to moze dojdziesz do jakis szczerych wnioskow...;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-16, 00:55:55
Ladaco
haha to już idziemy po całokształcie?
1. to że nakładasz na to co napisałem całokształt Łazariewa to twoja sprawa i zakrętka a nie moja, powtórzę jeszcze raz:
 nie obchodzi mnie Łazariew , spokojnie mógł to zdanie do którego się odniosłem napisać lis Witalis, taka a nie inna reakcja na to co napisał lis Witalis o harmonii byłaby tak samo przeze mnie skomentowana, , nie potrzebuje znać lisa Witalisa żeby się odnieśc do czyjejś reakcji, czy to jest jasne? : )  zwyczajnie ktoś odrzuca tekst o harmonii bo napisał go lis Witalis , a ktoś inny odrzuca karmę bo napisał coś w tym temacie lis Witalis ... nie pisałem o lisie Witalisie ani Łazariewie tylko własnie o tym

2. starasz się mi przypinać jakieś rzeczy które mnie zupełnie nie obchodzą, wmówić mi że piszę o czymś co zupełnie pozostaje poza moim zainteresowaniem, a następnie przechodzisz do diagnozy haha  i dajesz mi rade jak się od tego uwolnić , to jest naprawdę ciekawe, tylko że od początku mylne

3. jak chcesz porozmawiać o tym co pisze na temat barsów to jest do tego osobny wątek, a takie nakładanie na to co napisałem własnych traum, uprzedzeń, czy negatywnych ocen wobec nauk  Łazariewa, do tego dorzucanie do tego niezwiązanych z  tym tematem barsowych klimatów, czemu niby ma służyć? bronisz tu kogoś czy może musi wyjść, że Łazariew jest be i brzydki i trzeba go potępić abo wyśmiać? a tym którzy się do tego nie przyłączaja trzeba udowodnić, że są niekompetentni ? ok, tylko jest jeden szczegół:
 zupełnie mnie to nie interesuje ,
N-I-E-I-N-T-E-R-E-S-U-J-E-M-N-I-E T-O   
 - zrozum to wreszcie : D

4. ogólnie zachowujesz się tak jakbyś w ogóle nie przeczytał albo nie zrozumiał  tego co pisałem na początku tutaj i ciągniesz swoje przekonania i brniesz chyba w rozmowę z samym sobą, więc
 
5. jakbyś jeszcze nie zrozumiał: odniosłem się do jednego zdania i reakcji na nie , potem odniosłem się do reakcji na nauki związane z karmą, jak masz coś do powiedzenia w tym temacie to chętnie podyskutuję , a jak nie to Twoje zdanie na temat łazariewa juz znam i dziękuję ci już za uwagę i daruj sobie kolejne  rady : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2015-01-16, 01:36:24
3.  jeżeli ktoś zachwala jakiegoś autora/mistrza/nauczyciela z dużym dorobkiem (jakikolwiek by nie był), którego nauki uważa od dawna za inspirujące i nagle wyciąga jedno zdanie które przekreśla wszystko, czy  jest to naturalne? na pewno jest to jakiś przełom, pytanie ile w tym harmonii, ile oderwania od przyciężkich klimatów, a ile odlotu  : )

Takie zdanie napisales, nie wiem co tu cisniesz za naditerpretacje teraz o jakis lisach...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-16, 09:28:11
Ladaco
zacząłeś tutaj od tekstu jak to  można robić komuś zarzut, że uwalnia się od Łazariewa - to zupełnie mija się z tym o czym pisałem, dalej już tylko brnąłeś w klimacie tego przekonania i zdaje się, że w tym dalej tkwisz
to co cytujesz dotyczyło reakcji na jakiegokolwiek autora, z jakimkolwiek dorobkiem, co wyraźnie zaznaczyłem : )  np. na słowa lisa Witalisa, albo bezdomnego na ulicy, więc była to reakcja na jedno zdanie, a potem skupiłem się na treści tego zdania, stąd taka a nie inna reakcja na to zdanie wydała mi się dalej dziwna

rozmowa wygląda mniej więcej tak:
- bezdomny na ulicy powiedział coś o harmonii
- reakcja przechodnia jak on mógł to powiedzieć to oburzające
- moja reakcja że to jest jedno zdanie w dodatku to  zdanie jest  ok i dziwi mnie taka a nie inna reakcja na tą wypowiedź
- reakcja obserwatorów: ale on śmierdzi
- moja reakcja: ale co to ma do rzeczy
- reakcja obserwatorów: on mówił jeszcze to i to wiele głupich rzeczy, mówił coś o karmie i ktoś przestał oddawać wiarę w karmę pod jego wpływem!, widzisz więc, że to śmieszny człowiek i pijak, który śmierdzi
- moja reakcja: ale co to ma do licha do rzeczy
- reakcja obserwatorów: nie jesteś kompetentny a się wypowiadasz, my staliśmy tak że czuliśmy że on śmierdzi i widzieliśmy go jak spożywał, a potem coś bredził, chyba masz jakiś problem bo gdzie indziej też coś mówiłeś i to jest objaw problemu jaki masz , musisz to naprawić w sobie
- nie mam problemu z tym bezdomnym i nie interesuje mnie tu ani on, ani jego czy mój całokształt : )

zamiast bezdomny może być: król, urzędnik, polityk, dziecko , łazariew : )
zamiast śmierdzi może być : jest zły, kłamie, mataczy, jest krnąbrny, mija się z prawdą
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-01-16, 11:00:53
Frisky

Widzę, że sie o mnie martwisz to powiem ci dla uspokojenia: Nigdzie na razie nie odlatuję :)

Potrzebuję tylko trochę więcej spokoju, bo mam poczucie jakby mi się dużo transformowało.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2015-01-16, 13:00:55
Frisky

Ja ciebie nie kumam,kompletnie...Szczerze pisząc-nie umiem ci wytłumaczyć,o co mi chodzi z tą karmą-Jesteśmy chyba z różnych światów...Ja jestem raczej czuciowa,jak zaczynam mentalizować,to znaczy,że uciekam od siebie i kombinuję ze zmianą oraz poddaniem się uzdrowieniu.Twoja potrzeba rozpisywania i układania oraz wyjaśniania dogłębnego spraw aż do wyciśnięcia jak cytryna,jest mi po prostu obca.Mamy różne drogi i tak jest  ok-tak jest dobrze,naturalnie-mało tego-bezszkodowo :-)))...

http://szafunia.pl/img/big/2013/11/20032.jpg  -to w temacie przekraczania karmy-podejmujesz decyzję,robisz krok i się samo robi :-)...

Po prostu nie oddaję wiary w sens tych konkretnych słów o poniżaniu żony przez mężą,które wypowiada Łazariew...Wolę opierać się na moim czuciu przez serce i boskie prowadzenie,niż Łazariewowi i jego słowom.To jedno zdanie o kobietach błyskawicznie mnie otrzeźwiło i nawróciło do przytomności i pionu...Zazgrzytało w całej mnie...Dla mnie to uzdrowienie i przejście koła karmy w kontekście mężczyzn ,związków i tego,na co ja sobie i innym pozwalam.

Paradoksalnie,duża część słów Łazariewa nadal ma sens i je przyjmuję...Tyle,że nie chcę się tylko na nim fokusować,są autorzy innych słów,którzy bardziej przemawiają do mojej duszy,to tyle  :-)))...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-01-16, 15:37:38
Ja kiedys tam zajrzalem do ktorej jego ksiazki, moze piatej i tam pisal, ze przyszedl do niego facet i mowi, ze nie umie przestac zdradzac zony i co z tym zrobic, a on tam mu sprawdzil i stwierdzil, w pana wypadku grzechem by bylo gdyby pan przestal zone zdradzac, bo blokuje jej pan tym (jakas tam)chorobe, a jak pan przestanie, to ona zachoruje. Tak mniej wiecej, parafrazujac. To tez bylo dosc zabawne:)

Zgadzam się z Łazariewem. Z tym że nie uważam że grzechem byłoby nie zdradzanie jej lecz że wtedy ona by na coś zachorowała.
I być może ona jakoś nieswiadomie na nim wymusza te zdrady, i dlatego on nie może przestać tego robić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2015-01-16, 16:22:18
Frisky
Nie wiem czy tak mozna uogolniac, ze reakcji na kazdego autora, bo rozni pisza rozne rzeczy, jedni pisza madrze, a inni pisza glupoty, itd. Kluczowe jest to na jakiego autora i co on pisze. Tak trzeba fakty kojarzyc;)

Inga
No nie znam dokladnie osobiscie sprawy tamtego pana, moze jego przypadek byl jakis specyficzny, ale tak z duchowego punktu widzenia taka zaleznosc z ta choroba(karmiczna czy jak ja chcesz nazwac) brzmi dla mnie zabawnie...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-01-16, 16:37:28
Ja też go nie znam, ale z psychologicznego punktu widzenia tak sie właśnie dzieje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2015-01-16, 16:44:38
Moze sie dzieje w jakis tam przypadkach(bardziej ekstremalnych;), ale regula wsrod ludzi to na pewno nie jest:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-01-16, 20:23:17
Joanna P

Cytuj
Po prostu nie oddaję wiary w sens tych konkretnych słów o poniżaniu żony przez mężą,które wypowiada Łazariew...Wolę opierać się na moim czuciu przez serce i boskie prowadzenie,niż Łazariewowi i jego słowom.To jedno zdanie o kobietach błyskawicznie mnie otrzeźwiło i nawróciło do przytomności i pionu...Zazgrzytało w całej mnie...Dla mnie to uzdrowienie i przejście koła karmy w kontekście mężczyzn ,związków i tego,na co ja sobie i innym pozwalam.


Tak  samo  mnie  ,ale  nie  otrzeźwiło   mnie  ani  nie  nie  przywróciło  do  pionu   tylko  odechciało  mi  się  czytać  i  w  ten  sposób  zaoszczędziłem  sobie  czas  i  nie  zaśmieciłełm  swojego  umysłu.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-17, 05:45:54
Joanna P
po prostu mówiliśmy tu o innych zdaniach z Łazariewa i reakcjach na nie : )


Ladaco
Cytuj
Nie wiem czy tak mozna uogolniac, ze reakcji na kazdego autora, bo rozni pisza rozne rzeczy, jedni pisza madrze, a inni pisza glupoty, itd. Kluczowe jest to na jakiego autora i co on pisze. Tak trzeba fakty kojarzyc;)
ok to sobie tak kojarz, a ja sobie będę dalej robił po swojemu : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2015-01-17, 07:28:24
Masz racje, przeciez z takim kojarzeniem to jak wlecisz jak lis do kurnika to tylko piora leca.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-17, 07:50:57
nakładanie na jedno konkretne  zdanie całego bagażu uogólnień,  przekonań związanych z autorem tego zdania a jakby tego było mało również z osobą która pisze o reakcjach na to zdanie,  prowadzi do sytuacji w której jakakolwiek komunikacja z takim delikwentem staje się nienożliwa, ja tu o serze o ktoś o de-serze, dodatki zmieniają zupełnie smak , czyli sens , ale rozumiem że niektórym tak się to w głowach nakłada i miesza , pozostają na poziomie etykietowania, bez potrzeby odróżniania :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2015-01-17, 08:21:07
Tak, dlatego lepiej cos wiedziec, niz z gory byle co zakladac i potem sobie dopasowywac.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-17, 08:30:14
wiedza bywa przydatna, np. uświadomienie, że ktoś wykorzystuje sytuacje do etykietowania sprawia, że nie ulega się temu , zwykle to jest tak że ktoś chce udowodnić że mówiąc obrazowo  i przykładowo "łazariew śmierdzi" a kolejnym krokiem jest udawadnianie że każdy kto się z tym nie zgadza, albo jest mu to obojętne ,  też capi :-)
 jaki to ma związek z tematem ? taki jak ser z deserem , luźno skojarzony i wypaczający sens dyskusji
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-01-17, 09:39:32
Nie  ma  to  jak  Pismo  Święte ( Słowo  Boże  ) natchnione  przez  Boga.

SZALOM

jak  to  mwią  górale  spod  góry  Synaj
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-01-17, 09:40:04
Frisky

Capisz ... osądem na kilometr.;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-17, 11:11:08
Chętnie porozmawiałbym z kimś o tym zdaniu związanym z harmonią i jego odbiorze, (nie piszę kto był autorem tego tekstu haha bo od razu idzie z tym nakładka że on śmierdzi i jest zero kontaktu), bo głównie to mnie tu od początku interesuje, ale również od początku chętnych do takiej dyskusji  brak, za to zastępczo i nakładkowo rozwija się wątek gdy to  przez pryzmat osądu idzie i do tego sprowadza się całą dyskusję....normalnie  żaaal :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-01-17, 11:27:28
Frisky
Napisałam jedno zdanie o Łazariewie w wyznaniach, dowiedziałam się od ciebie, że odlatuje i cos ze mną jest nie tak. Może zająłbys się swoim oprzytomnieniem.

O Barsach też gadasz i krytykujesz powołując się na swoich znajomych, sam nawet nie spróbowałeś sesji Bars. Czy mozna traktowac cię poważnie ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-17, 11:46:01
Karina
 skoro uważasz że to jest ok i  nie chcesz o tym rozmawiać to nie ma przymusu, dla mnie forum jest od komentowania i dyskutowania,  jak ktoś pisze że pod wpływem jednego zdania w którym jest o harmonii nagle mu się odwróciło wszystko, to zastanawianie się na ile jest to przytomna zmiana a na ile odlot jest tu na miejscu' czy może nie jest? Może dopuszczalne jest tylko opowiadanie że autor tego zdania capi i wyciąganie na niego wszystkich haków jakie się ma haha, i ci którzy zastanawiają się nad pobudkami tego rodzaju wyborów też capią...i też wyszukiwaie czegoś żeby było że Łazariew to zabawny pan, a Friskiego też nie można traktować poważnie... i sprawa załatwiona .
Jeśli nie chcesz żeby to było komentowane to nie wpisuj  na forum takich treści :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-17, 12:05:34
A skoro wątek barsu się przewija znowu przez pryzmat zarzutów , to ostatnio rozmawiałem z kobietą która zarabia na tym robiąc ludziom zabiegi i przyznała że wiele z tego zwłaszcza w tej warstwie ideowej jest delikatnie mówiąc wg niej popieprzone, i zwyczajnie to pomija, dowiedziałem się od niej że dobrze że o tym piszę , możesz wierzyć albo i nie :-)
Intencją nie jest tutaj krytykowanie ale zachęta, żeby zacząć samemu odróżniać co jest korzystne a co wynika z realizacji cudzych interesów niekoniecznie zgodnych z prawdą i z naszymi osobistymi interesami, - to mogą być zupełnie inne wnioski od moich, ale gdy pojawia się pytanie : czy jesteś pewien/pewna w co wchodzisz, zapodane w takiej czy innej prowokującej formie, to gdy odpowiedzią jedyną są zarzuty, nakładki  i przytyki , świadczy to o tym że nie ma tej pewności albo że jest się tak wkręconym że nie odróznia się tego i łyka wszystko jak leci,
Itd. Itp.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-01-17, 13:49:39
Tak, ty tu jestes jedyny dobrze poinformowany i ten co najlepiej wszystko odróżnia i rozumie. Wkurzasz mnie, twoje posty nic dla mnie ciekawego nie wnoszą, a tylko bardzo chcesz wszystkich pouczać co mają robić i mysleć. Widzę u ciebie potężne DDA. Informuję cie z ulgą, że od dzisiaj przełączam cię w tryb - IGNOROWANY.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-01-17, 14:40:31
Frisky

MASZ  rację ,  zgadzam  się  z  Tobą.

Na  pewno  nie  jest  przytomne  ,  jak  piszesz,,odwrócenie  wszystkiego "  pod  wpływem  jednego  zdania.

Mojemu  znajomemu  odwróciło  sie  po  tym  gdy  w  Piśmie Świetym  przeczytał  o  tym , że  BÓG  kazał  Abrahamowi  zabić  swojego  syna.  Dla  niego  to  było  przerażajace  , że  Bóg  mógł  tak  okrutnie  postąpić , że  to  najokrutniejsze  co  może być , ze  Bóg  to  okrutny , psychopatyczny  zbrodniarz  nawołujący  do  zabijania.

A  ja  na  to ,że  Bóg  jest  pełny  miłosierdzia , jest  miłosierdziem , czystą  miłością , tylko  on  to  żle  zinterpretował.

Znajomy  powiedział ,że  chcę  mu  wmówić  że  nie  jest  napisane  to  co jest  napisane i  nie  powinienem reagować  tak  jak  on  reaguje .

To  tak  jest  jak  nie  ma  się  czystych  intencji  wobec  Boga,  i  nie  kochać   GO.

SZALOM
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-01-17, 21:05:43
Wniebowzięcie Grubego
szalom : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-01-17, 21:13:54
Frisky

SZALOM

jak  to  mowią  górale  spod  góry  Synaj
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2015-01-21, 23:55:48
Zawsze miałem dość silny splot słoneczny. Do tej pory jego energie realizowały się poprzez osiąganie wszystkiego co sobie wymyśliłem - a to dotarcie w jakieś miejsce, a to zdobycie jakiegoś szczytu w górach, a to zarobienie takiej i takiej kwoty pieniędzy. Ostatnio pracuję nad związkami. I podczas dzisiejszej jogi kiedy puściła mi blokada na splocie zrozumiałem że splot w związkach nigdy nie funkcjonował mi prawidłowo. Kiedy poczułem, że zaczyna przez niego płynąć taka łagodna, nieagresywna energia która dla mnie oznacza że jest możliwe, żebym tworzył szczęśliwy związek z partnerką którą naprawdę pragnę, płakałem całą jogę ze wzruszenia. Idę dalej w tym kierunku.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-01-27, 18:12:18
Ależ mam lęki przed zmianą na lepsze. Tak bardzo się boję że nawet nie pozwalam sobie jeździć na rowerze do pracy, bo wydaje mi się że jest mi wtedy zbyt dobrze, bo tak szybko i łatwo jedzie się na rowerze. Dlatego zmuszam siebie do jeżdżenia autobusem, bo od autobusu mam do pracy pół godziny na piechotę. I jest mi trudno tak iść daleko, w nocy przez pola.
Na poczatku potrafiłam przez rok jeżdzić na rowerze bez przebitej opony. Ostatnio przebijam oponę co tydzień. A od niedawna zaczęło się codzienne przebijanie opony a potem wracanie z pracy na piechotę, przez godzinę w nocy, prowadząc ciężki rower.

Dzisiaj zeszłam do piwnicy po rower, bo w nocy córka wymieniła dętkę, patrzę a tu brak powietrza. Więc szybko do góry aby się przebrać, zmienić torebkę i wyrzucić z niej wszystkie ciężary i zdążyć na autobus. Udało się. Na przystanku chcę wyciągnąć bilet, a tu nie ma portfela, więc i nie ma pieniędzy. A do pracy muszę. Więc się  zdecydowałam jechać na gapę w nadziei że nie będzie kontroli.
Za niedługo jakiś ruch w autobusie, obejrzałam się ale nie zobaczyłam kontrolerów. Serce i tak mi skoczyło do góry. Postanowiłam nie oglądac się i myśleć że ich nie ma. Za niedługo pani obok mnie wyciąga bilet. Oglądam się a kontrolerka się do mnie zbliża. Co robić? Nie mam dowodu więc pewnie mnie zabiorą n a policję a ja przecież musze do pracy. Ona się zbliża a autobus także się zbliża do mojego przystanku. Może uda mi się wysiąść. Ona podchodzi do kobiety obok a ja idę do drzwi. Drzwi się otwierają i w ostatniej chwili wysiadam.

W niedzielę zgubiłam coś co muszę odkupić a co będzie mnie kosztowac kilkaset zł. A wszystko po to aby nie poczuć się lepiej. Co mnie jeszcze czeka?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-01-27, 21:28:42
I sobie uswiadomilem, jak bardzo chore klimaty w szkole spapraly mi zycie. Bo sie zaczalem buntowac. A ze bunt to okres mlodzienczy, to powinien minac. A mnie nie minal. Dupa sie wypiolem na swiat i niestety ale place za to konsekwencje. Kurde, zebym mial taka swiadomosc wtedy...tyle z moich wyznan :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-01-28, 15:24:15
Zrobiłam oddychanie żeby zobaczyć o co chodzi z tym przebijaniem dętek.
I wyszło mi kilka przyczyn
Po to żebym mogła siebie w ten sposób kontrolować, bo to mi daje poczucie bezpieczeństwa że mam nad czymś kontrolę, w tym wypadku nad sobą
Bo bardzo się boję że jak tak będe jechać szybko i fajnie do przodu, to stracę mamę, pożegnam się z nią za zawsze. Bo mamę mogę mieć tylko wtedy gdy cierpię, tylko wtedy do siebie pasujemy.
Bo bardzo boję się zmian w ogóle. Nie chcę żadnej zmiany. Mam dość zmian w swoim życiu. Zmieniałam miejsce pracy 5 razy i 5 razy się przeprowadzałam. Nie chcę zmian bo się boję że sobie z nimi nie poradze. Chcę dotrwać do śmierci w takim stanie w jakim jestem teraz, w zastygłej formie.
Bo nie widzę drogi do przodu, nie wiem dokąd mam tak szybko i tak fajnie jechać, nie widzę niczego przed sobą, nie mam kierunku, nie mam przyszłośći, nie wiem na czym by miały polegać te zmiany na lepsze, nie wiem jak to jest lepiej, nie mam pojęcia jakiej zmiany bym chciała w moim życiu. Chcę aby było tak jak jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-01-28, 16:08:36

Na poczatku potrafiłam przez rok jeżdzić na rowerze bez przebitej opony. Ostatnio przebijam oponę co tydzień. A od niedawna zaczęło się codzienne przebijanie opony a potem wracanie z pracy na piechotę, przez godzinę w nocy, prowadząc ciężki rower.
.....

W niedzielę zgubiłam coś co muszę odkupić a co będzie mnie kosztowac kilkaset zł. A wszystko po to aby nie poczuć się lepiej. Co mnie jeszcze czeka?

Ale masz moc kreacji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2015-01-28, 18:32:49
Inga
Ustal ze sobą, żeby Ci podświadomość komunikowała swoje reakcje i to co ma do powiedzenia w jak najmniej dotkliwy i szkodliwy sposób; aby Ci komunikowała najlżej, najlepiej, najspokojniej jak to tylko jest możliwe dla Ciebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-01-28, 19:01:01
Nie da rady bo nie mam łąćznośći ze swoją podświadomośćią i nie rozmawiam z nią.
A to co mnie spotkało to kary.

Na szczęście ten przedmiot się odnalazł, pod łóżkiem córki.
Kary nie zapłąciłam więc zaoszczędziłam około 500 zł.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2015-01-28, 19:38:32
Lubię pracować przez uświadomienia i zrozumienie. Nie musze wszystkiego afirmować. Nie chcę też narzucać sobie czegoś na siłę, kiedy jest opór, wolę bezkonfliktowe zrozumienie. Jak jest zrozumienie to ustępuje walka, szamotanina ze sobą, upór, zawziętość itd. W tym pomocne są przemyślenia, odkrycia, bilans zysków i strat, poczucie wolnej woli i też mocy woli.
Dziękuję Mistrzom duchowym za nauki o świadomości prowadzącej do wglądu i zrozumienia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2015-02-05, 12:04:36
Wzięło mnie ostatnio na związek z partnerka z która będę planował spędzić resztę zycia. Nie bawi mnie już szukanie szczęścia z jakimiś przypadkowo atrakcyjnymi kobietami, i wierze ze prawdziwe spełnienie mozna znaleźć tylko w jasnym, mocnym związku gdzie dwoje ludzi chce być ze sobą i nie trzeba sie spieszyć i mozna sobie ufać.

Dotarło do mnie dzisiaj, ze żeby stworzyć taki związek, muszę zadbać nie tylko o zbalansowana relacje z moja partnerka, ale tez zbalansować całe swoje zycie i dbać o przyjaciół, o mój własny relaks, o zdrowe relacje w pracy itd. Żaden związek który jest postawiony na piedestale przed wszystkim innym nie ma prawa wydzielić boskiej esencje i wzrastać.

Do tej pory od kiedy chwyciłem wiatr w żagle duzo pracowałem, bo kręciło mnie to ze zarabiam znaczące pieniądze a teraz mam zamiar ograniczyć sie do pełnego etatu i skupić sie na życiowej harmonii i równowadze. Czuje ze to droga do mojego szczęśliwego związku i ze kiedy on już zaistnieje, jego energia przetransformuje moje zycie i ze będę wtedy zarabiał pieniądze, nawet duzo większe niż przy ciężkiej pracy, ale nie ze splotu, tylko z serca w bardzo zrelaksowany i harmonijny sposób, realizując najlepsza ścieżkę w moim życiu.

Tak wiec równanie mojego zycia jest kompletne, teraz pozwalam sie zrelaksować żeby mogło zaistnieć. Tak właściwie to ono zawsze było kompletne, ale teraz zaczynam je świadomie rozumieć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-02-05, 19:30:13
Kiedyś miałam tak, ze jak cos odkryłam u siebie i dla siebie, jakiś wzorzec, inspirację to zaraz znajdował się ktoś kto temu zaprzeczał.
Ostatnio mam tak, że jak cos odkryję to zaraz pojawia się jakaś informacja, która to potwierdza,uzupełnia, wzbogaca.
A jak zdarzy się ktoś kto ma inne zdanie to i tak mnie to specjalnie nie rusza, bo przecież każdy może mieć swoje zdanie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-02-05, 22:15:09
A do mnie dotarlo, dlaczego nidgy do konca nie potrafilem byc w zgodzie ze soba, pokochac siebie. Bo mam super silne ego, przez ktore czasem zdarza mi sie krzywdzic ludzi a potem ja, czy raczej moja dusza (wnetrze) zaluje tego, a przeciez nie majac wewnatrz siebie akceptacji nie mozna siebie w pelni pokochac.

Jak sobie radzicie ze swoim ego? Jest tu ktos z silna osobowoscia, karma wladcy, szlachcica, kogos majacego za soba wcielenia z wyzszych stanow spolecznych? Czytalem o UA ze one ponoc czesto maja silne parcie na materie i ze czasem za wszelka cene chca czegos doswiadczyc ale jakos do konca nie czulem tego, a tutaj jakby samo sie uswiadomilo :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-02-05, 22:34:21
Jakiegos dziwnego maila dostałam. Było napisane, że jest on od kogos kogo znam. Więc otworzyłam. A tam było podane, że na nowo należy podac dane, żeby odczytac ten mail, przez jakieś Twoo.
 Zapytałam tą osobe natychmiast czy cos takiego do mnie wysłała. Nic naturalnie nie wysyłała. I nie ma pojecia co to jest Twoo.

Ktoś mi zrobił coś NIEMIŁEGO ! ktoś kto zna mój mail ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-02-05, 22:36:19
Najlepiej w ogole nie otwierac takich wiadomosci bo mozna zlapac wirusa. Przeskanuj sobie dokladnie system antywirusem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-02-05, 22:37:03
Nie umiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-02-05, 22:56:00
Tess

Jeżeli  jesteś  tak  dobra  językowo , to  powiedz  w  jakim języku  mówi

tłumacz.

.
https://www.youtube.com/watch?v=PrQPboVg1Uk


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-02-05, 23:01:25
Haha :))

Tłumacz mówi naturalnie w swahili/suahili :))

I ma doskonały body language .
Prawidłowo :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-02-05, 23:04:41
Tess

Hydrozagadka  to jeden  z  moich  ulubionych  filmów.

Za  PRL - u   jakie  to  filmy  kręcili.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2015-02-06, 08:28:40
Jakiegos dziwnego maila dostałam. Było napisane, że jest on od kogos kogo znam. Więc otworzyłam. A tam było podane, że na nowo należy podac dane, żeby odczytac ten mail, przez jakieś Twoo.
 Zapytałam tą osobe natychmiast czy cos takiego do mnie wysłała. Nic naturalnie nie wysyłała. I nie ma pojecia co to jest Twoo.

Ktoś mi zrobił coś NIEMIŁEGO ! ktoś kto zna mój mail ...
E tam, tak źle nie jest. To tylko spam nakłaniający do założenia konta.
http://www.komputerswiat.pl/artykuly/interwencje/2014/03/uwazaj-na-wiadomosci-od-twoocom.aspx

Natomiast nieklikanie w podejrzane wiadomości to dobra strategia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-02-06, 17:49:16
Uff
Dziękuję Lynd :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-02-07, 01:43:59
Przed  chwilą  się  obudziłem  i  chcę  Wam  powiedzieć - ONA  jest  tutaj  i

tańczy  dla  mnie .

Jasno  i  wyraźnie  czuję i  widzę   to.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-02-07, 11:14:07
:) Fajnie niech tańczy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-02-13, 11:18:29
chciałam wyznać, że jutro lece na szkolenie na 2 tygodnie do Francji wraz z...moim niespełnionym amantem o którym tak się swego czasu tu rozpisywałam w wywałkach.
tak właśnie, już miesiąc temu wiedziałam że będzie leciał akurat 14 lutego, a mi szkolenie wypadło tydzien później i chcąc nie chcąc musiałam zarezerwować bilet na 14 lutego...
Potem ważyły się jego losy, bo jego poziom jezyka jest za słaby by udźwignąć 8 miesięczne szkolenie techniczne po francusku, więc uspokoiłam się pewna, że nie poleci.
A tu w poniedziałek zonk!. Najpierw mielismy lecieć tylko do PAryża razem a potem już on późniejszym lotem do tego samego miasta (ponoć planował zwiedzanie więc odetchnęłam), a tu w srodę kolejny ZONK-przebukowali go na MÓJ LOT. Czeka nas więc 3 godzinna jazda taksówką do Warszawy, lot do Paryża i 4 godziny wspólnie na lotnisku. To z pewnością będą  walentynki mojego życia.
Po ataku paniki uspokoiłam się już. W styczniu poszły ostatnie nasze powiązania, ale spanikowałam i tak i teraz jestem nawet ciekawa jak tam jutro nasza relacja będzie wygladać. NAwet się cieszę ze względu na chore kolano, bo liczę na jego pomoc przy wkładaniu walizki na pas transportowy i jej ściągnięcie. Jemu też pewnie będzie raźniej, bo leci pierwszy raz ta trasą i trochę tam cyrku jest przy zmianie terminala.
Ale sama jestem w szoku, jaki to "zbieg okoliczności" mi się przytrafił...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2015-02-19, 22:07:46
Piękne kobiety:))) Jak ja lubię piękną różnorodność;)

http://pudelekx.pl/piekno-ma-wiele-twarzy-niezwykly-projekt-fotograficzny-galeria-39727-g1#galeria
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-02-20, 12:15:49
Wydaje mi się, że trochę przez te walentynki w towarzystwie amanta rozchorowałam się.
jego prowokacje są nadal silne. I mimo że klapki mi spadły z oczu juz dawno i dodatkowo uświadomiłam sobie, że nic nas nie łączy to teraz gdy tak leżę w chorobie mam ochotę napisać do niego i spytać jak tam w szkole językowej. Żałował abym bardzo, ale niestety to wciąż wskazuje, że nie jestem zdrowa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-02-20, 12:21:43
ania82,
A dlaczego miałabyś żałować ?
Napisz i sprawdź. Choćby swoją reakcję na odpowiedź . Lub jej brak.
Bo tak to będziesz tylko leżeć, mysleć i gdybać :)

A tak jest szansa na to,  że 'unormalni się' ta relacja.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-02-20, 13:50:29
Napisałam,  odpisał, pełna kultura, od razu się Uspokoiłam. ☺
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2015-02-20, 13:53:04
Oj :(
 Tess, tak się unormalni, że Ania ponownie się w nią wkręci. Toż to niemalże podanie siebie na tacy! A amant będzie miał jeszcze jeden powód do dumy, będąc przecież całkowicie niewinnym, bo przecież sama chciała...
Lepiej nie prowokować, przeczekać. Nie dzwonić, nie pisać, zęby w poduszkę, zająć się sobą i przeczekać. I rozglądać się wkoło. Będzie dobrze ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-02-20, 19:40:35
No widzisz JenKa ?
Unormalnić to nie znaczy wkręcić.
Oczywiście, że ma się zająć sobą !
I rozglądać się ! Ile wlezie :))

Po to tam jest, między innymi ;))


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-02-20, 20:10:32
UspokojĘ WAS. Amant zwierzył mi się, że jest właśnie obiektem kolejnego, "niechcianego" podrywu...widać nie traktuje mnie jak wielbicielki ,  ale jak zaufaną koleżankę,  bo rzeczywiście rzeczy jakimi się ze mną podzielił są bardzo konfidencjonalne...doradziłam mu korzystać z życia ale nie o mieszkałam wspominie o jego dziewczynie...
w końcu lata wspólnych związków i wcieleń swoje robią...to prawie jak rodzina?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-02-20, 20:44:04
A czy on jest  hetero ?;))

Bo tak ciągle 'niechciane' podrywy ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-02-20, 20:49:12
Hetero 100%, ale fakt, że prowokuje nawet facetów, więc może i miał jakieś przygody, kto wie?
generalnie podrywa go kolejna nauczycielka, a on taki biedny, przyciąga problemy jak magnes, zawsze takie ma dziwne dylematy i nie chce juz ich więcej mieć....a hahaha hahaha hahaha zonk
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-02-20, 21:24:43
Biedny :(
To on jest przez kobiety podrywany ?
Ooo :(

I na ogół nie chce. No biedaczek taki, no ;)

Tak na ogół sie zachowują homo lub bi- :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-02-20, 23:47:56
Ania82 -> co Ciebie ,,kreci" w nim jesli wolno wiedziec? Tez mialem kilka takich akcji, ze zadurzalem sie w kobietach (to byly dziewczeta jeszcze wtedy), ktore lecialy na takich ... hmm, dosc luznych mezczyzn jesli idzie o plec :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-02-21, 08:06:02
Myślę,  że nic. Tyle że byliśmy dramatycznie powiązani karmicznIE,  tzn ja. Teraz testuje czy umiem z nim rozmawiać bez problemu.
Dziekuje Wam za rady, czuje się lepiej i jedziemy na wycieczke. niestety...pada.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-02-21, 08:11:32
Bez niego jadę,  żeby nie było.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-02-21, 16:45:39
moja siostra powiedziała kiedyś, że jestem "pieprzoną egoistką" a więc wyznaję i przyznaję, że jestem pieprzoną egoistką, a czasem nawet bywam wredną suką i dobrze się z tym czuję
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-02-21, 18:39:12
furyah,
To że ktoś o nas jest uprzejmy coś 'wyartykułować' ;) - to wcale nie znaczy, że tacy jesteśmy :) .
To ICH widzenie. Ich projekcja. Ich bajka.

I nie trzeba im przytakiwać. I mówić o sobie źle.
Przemawia przeze mnie doświadczenie. Tak mówiłam. Tak IM przytakiwałam. Dla "świętego spokoju". I na złość ! Ale chyba tylko sobie :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-02-21, 19:00:10
Tess, masz rację, że to ich projekcja:)
ale ja ten egoizm sobie odkłamałam i nie widzę w tym nic złego, raczej dbanie o swoje interesy:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-02-21, 19:06:52
Zdrowy egoizm dbaniem o własne interesy ?
Jak najbardziej !
Jestem ZA :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-02-21, 19:10:16
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-02-22, 09:37:44
Klania sie typowo polskie nie wychylanie glowy w imie dobra wiekszosci.

Chrzanic wiekszosc! :) Najpierw ja, potem inni. Inaczej z bidy sie nigdy nie wyciagniemy. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-02-22, 20:29:43
Chciałbym być pracowita. Uświadomiłam sobie, że to chyba najważniejsza rzecz jakiej mi brakuje w życiu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-02-23, 17:07:52
Nie umiem ułożyć się w czasie ...
a mówią, że na wszystko jest czas
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-02-23, 17:49:34
Miewaja tak osoby urodzone przez cesarkę ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2015-02-24, 01:00:17
Lubię biegać. Zapuścić spotify na słuchawkach i biec. Już od pierwszych kroków sprawia to że zaczynam się śmiać i czuć naprawdę fajnie. Głębokie oddychanie połączone z pracą ciała... gdzieś kiedyś przeczytałem wypowiedź jakiegoś profesora, że jeśli problemu nie da się rozwiązać w trakcie godzinnego biegu, to problem jest nierozwiązywalny. Jak dotąd nie spotkałem nierozwiązywalnych problemów. Gdyby nie to, że moje ciało czasem wymaga odpoczynku, to biegałbym wiele kilometrów każdego dnia.
Ostatnio często biegam w mroku, w ciemnym parku w którym nie ma latarni. Kiedy wbiegam w tą strefę mroku, mój oddech się pogłębia a ja wałkuję wszystko co we mnie rezonuje z ciemnością otoczenia, od gotowości do walki, poczucia zagrożenia, do rozmyślań na temat zmagań światła i ciemności w stylu Gandalf vs Sauron ;)) Za każdą rzeczą którą odpuszczę w mrocznym biegu, też przychodzą mi nowe inspiracje na różne życiowe tematy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-02-24, 07:59:31
Ja też lubię ale na bieżni- w moim przypadku dzięki temu można biec dłużej (mniejsze obciążenie), no i płynniej, mniejsze ryzyko kontuzji , obciążenia stawów itd
daje rade podczas 45 min sesji biec do 30min przy mojej wadze- 89kg, co ciekawe nie chudnę bo więcej jem po bieganiu ;) na pewno bieganie to super rzecz i korzyści są ogromne
energetycznie najwięcej zyskuję chyba przy b. szybkim biegu 5 minut, tak mnie dotleni że czuje jakby rozrywało mi klatkę- w pozytywnym sensie , choć to bardzo niekomfortowe uczucie, ale kończy się pogłębionym rozluźnieniem :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2015-02-24, 11:46:12
Ja próbowałem biegać trochę na bieżni, ale nie przepadam za tym bo lubię swobodnie zwalniać i przyspieszać, a na bieżni żeby to zrobić, trzeba manipulować przyciskami i to mnie wybija z rytmu.

Ogólnie bieganie to bardzo rozwojowe, także duchowo, zajęcie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2015-02-24, 11:49:10
Ja się przymierzam do biegania. Może mi się tej wiosny uda :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2015-02-24, 16:30:03
Uda się, uda :)
Ja też już się przymierzam do powrotu na ścieżkę, szczególnie, że troszkę się przez zimę rozleniwiłam :(
Na razie powróciły brzuszki ;) :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2015-02-24, 17:00:31
Ja w kwietniu biegnę kopenhaski półmaraton, a we wrześniu... chcę wystartować maraton, bez przymuszania się do ukończenia go, tak po prostu żeby sprawdzić ile potrafię przebiec.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-02-24, 17:21:33
chciałbym kiedyś przebiec godzinę w tempie 10km/h na biezni

musiałbym zejść pare kilo , a moze nawet z 10
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2015-02-24, 17:30:35
To możliwe do zrobienia :) Ja w zeszłym sezonie zszedłem z rekordu 58:30 na 10 km do 52 minut. I na początku sezonu przebiec 10 km to było dla mnie duże wyzwanie po którym spałem pół dnia, a teraz wciąż nie powiedziałbym żeby to był lajt, ale nie muszę już tego odsypiać ;) Ostatnio biegam częściej, a krótsze dystansy 5-7km, starając się trzymać poniżej 5 minut na kilometr.

To była też pierwsza biegowa zima w moim życiu. Wychodziłem biegać przy 0 stopni. Na początku byłem troche wycykany że się rozchoruję, albo że będzie zimno. A ostatnio jak wyszedłem biegać, przyszło mi do głowy, że jak przyjdzie lato i upały to zatęsknię za zimowym bieganiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-02-24, 17:35:25
a Ty ile wazysz Sebastian?

napisałem że nie chudnę, ale jak zaczynałem "biegać" (dawałem rade po 3 minuty) 3 lata temu ważyłem 100kg a było już 86 , po prostu przy tej wadze jestem dość fit i nie zależało mi na dalszym spadku wagi, choć wolałbym 84 , zalezy tez ile mięśnia w danej chwili bo czasem cos pomacham ciezaru

nie mam sportowych aspiracji, bardziej to to ze taka godzina wysilku to efekt energetyczny/ oczyszczajacy umysl itd :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2015-02-24, 17:41:32
Ja ważę coś około 75-78 kg. Nie mam wagi, żeby to sprawdzić. Też nie mam sportowych aspiracji, ale mam wrażenie że częsty ruch działa dobrze na całokształt mojego życia. A rekordy... no, zawsze lubiłem cyferki w tabelkach :) I molestowanie tych cyferek na różne sposoby. To samo zboczenie mam z przeliczaniem pieniędzy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-02-24, 17:47:19
Sebastian Osuch

medżikowsky

Powodzenia

Też  kiedyś  biegałem , a  mieszkałem  przy  samym  lesie.

To  były  czasy.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-02-24, 17:49:49
dzięki WG

dla mnie w lesie za nudno - nie ten erd ;)

musi byc troche ludzi, dziewczyny itd

także jak uda mi się kiedyś przebiec godzinę to później zwiększam tylko prędkość :) no ale zobaczymy...

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-02-24, 18:03:48
medżikowsky

Dla  mnie  las  to  było  to.

Mięciutkie  podłoże , jeszcze  teraz  czuję  ten  zapach , no i  czasami  mijało

się  bardzo  blisko  stojące , zaciekawione  sarny.

A  jaką  kondycję  wtedy  miałem.

Dobrze  powspominać , stare , dobre  czasy.



biegająco
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-02-24, 18:06:15
e tam stare, to teraz juz lasów nie ma i nie mozna pobiegać ???

dodam jeszcze że zauważyłem też że mam więcej siły/ wytrzymałości/ wydolności do biegania gdy dołączam trening siłowy - chocby dodatkowe 30min po bieganiu , nawet jesli ćwiczę ręce czy klatke to nastepne bieganie (na 3ci dzień) jest odczuwalna róznica w kondycji

Cytuj
zawsze lubiłem cyferki w tabelkach :) I molestowanie tych cyferek na różne sposoby. To samo zboczenie mam z przeliczaniem pieniędzy.

ja też od dziecka lubię cyferki , statystyki i mielenie tego na różne sposoby :) jednak właśnie świadomie unikam tego jeśli chodzi o mi.in bieganie. chodzi mi głównie o sukcesywne zwiększanie , programowo czegoś nie kierując się odczuciami itd
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-02-24, 19:41:16
Gdy jestem na obczyźnie, w kraju bogatym ale odmiennym kulturowo, przekonuje się,  że Polskę kocham. Tzn nie wiem, czy to miłość czy niechęć do tegoż kraju powoduje takie pokrywy serca, a moze to starość moja, ale już wolę jak wszyscy narzekają i przynajmniej to rozumiem niż jak pierniczä niekonkretnie fafluniac z prędkością błyskawicy.
A jak wrócę do Polski to faflunienia tez zacznie mi brakować, ...nic nie jest w stanie mi chyba dogodzić
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 2015-02-24, 19:47:45
Czy  ktoś  może  mi  powiedzieć  gdzie  znależć  regulamin  forum  i  jaki  jest

kontakt  do  administracji  forum.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2015-02-24, 20:04:44
też się kiedyś nad tym zastanawiałem i nawet coś znalazłem ale teraz już nie potrafię :-) zapytaj może Lynda i poproś o udostępnienie linku w wątku dot Forum
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2015-02-24, 20:10:30
"Wystarczy";) wrzucić słowo 'regulamin' w pole wyszukiwania w prawym górnym rogu.

EDIT:
Dopiero zauważyłem że nie wrzuciłem linka, chamidło ze mnie:P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2015-02-24, 20:10:52

Link do regulaminu
http://designersites.pl/cudaducha/index.php?topic=472.0

Regulamin jest w dziale OFFTOPIC http://designersites.pl/cudaducha/index.php?board=14.0
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 2015-02-24, 21:25:20
Dzięki  za  regulamin.

A  jak  znaleźć  kontakt  do  administracji ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2015-02-24, 22:09:40
Hmmm. Wysłać PW na konto "almighty"? ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 2015-02-24, 22:21:19
Lynd Seagull

Dziękuję
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Dariusz w 2015-02-25, 11:13:17
(...)
ja też od dziecka lubię cyferki , statystyki i mielenie tego na różne sposoby :) jednak właśnie świadomie unikam tego jeśli chodzi o mi.in bieganie. chodzi mi głównie o sukcesywne zwiększanie , programowo czegoś nie kierując się odczuciami itd

O tak, te cyferki. I jeszcze robienie notatek plus gromadzenie informacji. To chyba u mnie karmiczne- pewnie z jakiegoś wcielenia mnicha i/lub urzędnika, który prowadził grubaśne księgi wypełnione informacjami i cyframi. Teraz po każdym joggingu notuję kilka informacji: nr biegu, czas biegu, pokonany dystans, temperaturę i godzinę zakończenia biegu. Czasem dopisuję dodatkowe informacje np: obecność oblodzenia na trasie. W sumie wystarczyłoby notować tylko czas biegu żeby obserwować ewentualny progres na danym odcinku ale ja wolę (a dokładniej moja pśka) więcej tych informacji.
Może za XX lat przewracając pożółkłe karty moich notesów będę cmokał nad niewielkim progresem jaki czyniłem stopniowo w kolejnych biegach  ;-)

Dalej a propos cyferek,
zrobiłem świetny (moim zdaniem), trzymiesięczny test butów biegowych składający się z opisu tekstowego, fotografii butów z wielu ujęć PRZED testem i z takich samych ujęć PO trzech miesiącach testu. Do tego mapki z zaznaczonymi trasami testowymi a było tych tras kilka, tabelka w Excelu z kilkoma informacjami jak temperatura w trakcie biegu, nawierzchnia trasy danego biegu, nr trasy, długość trasy i jeszcze kilka informacji. Na koniec oczywiście wnioski z testu. Wysłałem mój test w formie PDFu do firmy, która ogłosiła ten test-konkurs a na koniec baba z tej firmy powiadomiła mnie, że konkurs został odwołany bo podobno pozostali zawodnicy (wszyscy oprócz mnie) wycofali się bo im się nie chciało testów robić.
Ech ta moja karma z pewnymi ludźmi...

Co do biegania maratonów,
myślałem nad tym i za bardzo mi to pachnie programem ,,przekraczaniem własnych możliwości" a ja to już miałem w poprzednich wcieleniach grając role wojownika/ żołnierza. Teraz wystarcza mi wysiłek sportowy tylko dla kultywowania zdrowia, dla kondycji. Ale oczywiście każdy ma inny plan na swoje życie więc może tą kwestię widzieć inaczej.

Ach to bieganie po drogach/ ścieżkach leśnych,
zwłaszcza w jesiennych ciemnościach przy latarce ma swój urok. Wtedy właśnie poczułem milczącą sympatię drzew do mnie jako do człowieka. Cisza w ciemnym lesie ma wymiar magiczny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-02-25, 11:31:22
Dariusz,
ja jak miałem 6 lat znałem dane techniczne wszystkich samochodow ktore jeździły po drogach  ;))
akurat w tym co robie zawodowo jest to przydatne i przekłada się na pieniądze i przewagę nad konkurentami , także ciesze się z tego , nie jest to balast tylko dodatkowa zdolność , talent/ skłonność jak dotatkowy język który opisuje rzeczywistość :)
ale chyba wazne by mieć zharmonizowane półkule lub mieć świadomość (czucie) ciała , żeby nie życ tylko w głowie, dopuszczać tyle samo intuicji co analitycznego myślenia czy zaprządz to do właściwego celu to jest chyba najwazniejsze, bo inaczej to tak jak by energia uciekała... 

w bieganiu patrzę tylko na timer i aktualne mph :) w sumie jedną z motywacji do biegania jest odciążenie głowy związane z pracą...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2015-02-25, 16:27:13
Kiedy miałem naście lat i zbieralem na nowe rolki, miałem tabelke z kwota, dodanymi każdego dnia pieniędzmi, choćby to było 2 złote, i procentowe przeliczenie realizacji celu do dwóch miejsc po przecinku. I te procenty mnie jaraly w tym najbardziej :)

A kiedy miałem kilka lat, raz na miesiąc siadalem za biurkiem w firmie moich rodziców i wyciagalem monety z szuflady do ktorej rodzice wrzucali wszystkie drobne i robiłem woreczki po 10 zł dla kasjerów do rozmiany :) bardzo to lubilem.

Teraz mam konto AdSense i choć zarabiam nie więcej jak 5 zł każdego miesiąca, to w panelu mam przeróżne wykresy i lubię sie nimi pobawić raz na miesiąc ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-02-25, 17:39:06
Ja jak miałem 4 lata (wtedy już, co chyba rzadkie, np. umiałem czytać) rysowałem kredkami takie tabelki i wpisywałem tam liczby po kolei.. 1,2,3... nie wiem do ilu doszedłem ani czy nie było pomyłek, ale miałem takiego "drive'a" ;))

Seba, może ty się powinieneś np. giełdą zająć :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2015-02-25, 19:32:48
Bawiłem się trochę Bitcoinami, trochę ugrałem, a potem ktoś mi zhakował konto i wszystko zwinął :P Na tym sie narazie skończyła moja przygoda z giełdą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-02-25, 20:08:29
Kiedy miałem naście lat i zbieralem na nowe rolki, miałem tabelke z kwota, dodanymi każdego dnia pieniędzmi, choćby to było 2 złote, i procentowe przeliczenie realizacji celu do dwóch miejsc po przecinku. I te procenty mnie jaraly w tym najbardziej :)

Ty.. fantastyczne.. zarąbista inspiracja. Grając w gry mmorpg gdzie trzeba nabijać poziom zawsze lubiłem obserwować jak rośnie doświadczenie i również to procentowo ale nigdy niepomyślałem żeby w ten sposób sobie na coś zbierać kase :)

No to od dzisiaj zbieram na ta ślicznotkę !
http://cdn.blocket.com/static/2/images_full/61/6146540756.jpg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-02-25, 20:16:59
Doktor-X

To  nie  pozostaje  mi  nic  innego  jak  życzyć  Tobie , żebyś  miał  ją  już  teraz.


ślicznotkowo
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-02-25, 20:19:20
ja byłem pro-traderem 2 lata grałem pieniędzmi firmy

na tescie było liczenie na czas, cyferki itd choc z ta (wspolną) karma nie mogli mnie nie przyjąć ;) a potem cyfry cyfry i cyfry w tabelkach (arkusze zlecen)

nie wiem czy to tez jakos przed wcieleniem nie ustawione, który 4 latek maluje takie rzeczy

jedno jest pewne- takie osoby maja przewage i nie jest to dla nich męczące , przynajmniej w teorii byc nie powinno
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-02-25, 21:40:30
Dzięki Wniebowzięcie :) Tobie też wszystkiego co sprawia Ci radość :)
Trzymaj sie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-02-26, 00:03:53
 Doktor-X

Cieszę  się.

Mi  podobają  sie  takie  motory ( nie  wiem  jak  się  nazywają , chyba  choppery ),

które  mają  rączki  na  wysokości  głowy.

Kiedyś  jeździłem  na  komarach , rysiach , osach , wfm , wsk , junakach.

Przymierzałem się  do jazdy  na  żużlu  ( Polonia  Bydgoszcz  miała  swego  czasu

dobrą  sekcję ) , ale  nic  z  tego  nie  wyszło.

Szalałem  też  na  rowerach , był  taki  dobry  ,,huragan ".

Ach  to  były  czasy , gdy  człek  był  młody  i  piekny  dwudziestoletni.



Dziekuję  za  życzenia

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-02-26, 00:16:26
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-02-26, 00:53:47
 Doktor-X

Może  wiesz , ale teraz  mi  się  przypomniało , że  jest  taki  wątek  : ,,  Zamówienie  do  wszechświata ".

http://designersites.pl/cudaducha/index.php?topic=446.new;topicseen#new

Pomyślności
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2015-02-26, 15:37:00
Spełniło się moje marzenie sprzed 10 lat. Zacząłem widzieć aure
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-02-26, 15:55:23
Dzięki Gruby :)
Serdeczny z Ciebie facet :)

Trzymaj sie

Grześ
Imponująco ! Gratuluje
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2015-02-26, 16:00:08
Grzes - napisz cos wiecej, jesli mozesz!
Czy cwiczyles, i jak? Rozrozniasz juz tam jakies poziomy? Widzisz "na zawolanie", czy musisz sie troche skupic? A moze widzisz non stop?

Ciekaw jestem:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2015-02-26, 18:41:17
Dzięki Leszkowi, bo polecił mi książkę kurs rozwoju zdolności parapsychicznych Free soul. Jakiś tydzień temu doczytałem do sposobu jak wyczuwać stany psychiczne. Cały myk polega na zadaniu pytania i  skupieniu się na czakrze pod pępkiem ! Leżę sobie o 2 w nocy i wykonuję ćwiczenie : pomyśleć o jakiejś osobie, co moze teraz robić, jak się może czuć i skupić się na czakrze pod pępkiem. Całe ćwiczenie powtórzyć  na 3 osobach. Leżę sobie o 2 w nocy i zaczynam myśleć o 1,2 i 3 osobie. Po dosłownie 1 czy 2 minutach zaczałem odbierać bardzo intensywne doznania czuciowe razem z obrazami. 2 dni temu doczytałem do tematu widzenia aury. W tym przypadku trzeba skupić się na pytaniu np. chcę widzieć aurę tego czy tamtego pana i skupić się na czakrze 3 oka. Ja zadaje pytanie, albo stwierdzam że chcę widzieć mają aurę i cały czas jestem skupiony na czakrze 3 oka, jednocześnie mając rozluźniony wzrok peryferyjnie najeżdżam nad głowę jakieś osoby. Leżę sobie w łóżku i zaczynam się skupiać, po minucie zacząłem widzieć jasne odbicie mojej ręki a po 2 minutach zaczęła się świecić na jasno zielony kolor, normalnie jak halogen hehe. Wczoraj świeciłem na zielono niebiesko. Dzisiaj w metrze murzyn miał fioletową a jakiś pan w kapturze niebieską.

To jest banalnie proste. Autor pisze że jak się ćwiczy można widzieć na zawołanie. Najbardziej dochodzi do mnie czucie stanów emocjonalnych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2015-02-26, 18:52:27
Super sprawa:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-02-27, 10:12:03
mam takie konto na fb ktorego prawie nie uzywam wczesniej tylko do grup np Osho, EFT , czy cos oblookać, no ale zaczeli mnie dodawac w tym taka czeszka z 8 mies temu , wczoraj po tym jak ja usunalem, bo mnie po rozmowie wkurzyla , okazało się że mam z nia karme z egiptu :O jakąś żołnierską chyba
bo ja tam ogolnie jako niewolnik-kochanek do pałacu trafilem , moze mnie sprzedali czy jak ?
nie wiem jakie tam panowały zwyczaje ale na pewno ZAJEBIŚCIE INNE
zewsząd jakies historie :|
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-02-27, 10:15:16
http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_UjOXxt39CFjLhL9nXTHLSwR8ugAS60zI.jpg

a co jeśli z innymi tez mam karme, a dzis usunalem 10 osob z indii ? lol.... ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-02-27, 10:28:31
mam jeszcze na fb kobiete która była moja dziewczyna w baaardzo wczesnym średniowieczu w ... Krakowie (klimat poczatkow chrzescijanstwa) teraz jest amerykanka ur w san francisco (nie spotkalem w 3d, ale dalo by sie ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-02-27, 11:30:20
Macie fajnie z tymi wspomnieniami bo ja za cholere nie pamietam zadnych :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-02-27, 12:29:35
wydaje mi się że w tym mam dosyć mało obciążeń jeśli chodzi o widzenie/ jasnoczucie itp , za to wiecej gdzie indziej
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-02-27, 18:37:23
tobie też dzięki Grzes za podzielenie się info o tej książce
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-03-02, 08:41:30
świadomie unikam tego jeśli chodzi o mi.in bieganie. chodzi mi głównie o sukcesywne zwiększanie , programowo czegoś nie kierując się odczuciami itd

o a tu przykład gdzie bieganie nie musi iść w parze ze zdrowiem (również chyba psychicznym;)
https://twitter.com/thetailchaser/status/572256338228711425 (ang)

wydaje mi się że wiele osób którzy biegaja potrzebuja medytacji, a nie potrafia , nie znaja technik
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-03-03, 15:29:08
Kochajmy  alkoholików, bo  nie  mamy  gwarancji że  się  do  nich 

nie  dołączymy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-03-03, 17:58:13
po powrocie z delegacji nie umiem się pozbyć niechęci do narodu francuskiego.
mimo nawet węzłów w tym temacie.
jak tak dalej pójdzie stanę się frankofobem. chciałabym zmienić pracę i zostawić ich raz na zawsze, znaleźć super pracę i olać ich raz na zawsze. wiem, ze "nauczyli" mnie francuskiego, ale nie cierpie tego języka i tych ludzi w tym ich zadufaniu, dobrym wychowaniu, zdystansowaniu, rozmemłaniu, braku bezpośredniości fałszu i kaleczeniu mojego nazwiska i języka angielskiego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2015-03-03, 18:11:08
Nie musisz ich kochać. Można potraktować to (jeśli chcesz) jak umowę handlową, w której coś dajesz i coś otrzymujesz do czasu gdy uda ci się znaleźć coś lepszego dla siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-03-03, 18:13:00
a mnie się wydawało cały czas, że lubisz ten naród i pracę i naukę języka :O
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-03-03, 18:22:18
nie mogę pojąć jak możliwe jest takie marnotrawstwo czasu, pieniędzy, praca w takim rozmemłaniu, pieprzeniu ciągle o jednym i tym samym na wszystkie sposoby, zmieniając tylko sposób wypowiedzi. Nie mogę pojąc czemu ten kraj jest taki bogaty przy takim rozmemłaniu tych ludzi.
mozliwe, ze tak jest tylko w mojej firmie, nie chcę tu obrazic tego narodu globalnie, bo w innych miastach (domysle-nie centrali) ludzie są inni, milsi, serdeczniejsi, bardziej bezpośredni, mniej zadufani i bardziej przystępni (byłam co prawda tylko w jednym ale już to było zauważalne).
po prostu muszę się uzbroić w cierpliwosć, ale to trudne, bo zupełnie inne od tego jak pracujemy w Polsce. można sobie gadać, że się szybko ekscytujemy, denerwujemy, lecimy nie wiadomo gdzie, ale już wolę to niż pieprzenie o wszystkim i niczym i takie rozmemłanie.
Albo po prostu jestem źle wychowana i takie "dobre wychowanie" mi po prostu przeszkadza.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-03-03, 18:33:15
od ludzi zależy wiele a nawet wszystko , pracowałam kiedyś z Francuzami , żeby było smieszniej mieszkali w tej samej dzielnicy , ich domy stały obok siebie :) obie żony miały po 2 dzieci i obie niedawno rodziły , jedna była ę i ą czuło się dystans, wyższość , dziciak starszy rozpieszczony choć inteligentny bardzo , oni nie przywiązywali się do ludzi, cenili tylko takich wymuskanych , liczyło się bardzo to co na zewnątrz, byli sztucznie mili.
Druga rodzina - ona wesoła, bezpośrednia,zaczęła się nawet uczyć  polskiego :) , słuchałyśmy razem Coldplaya, dzieliła się czym mogła i czym chciała, była serdeczna w naturalny sposób, będąc u tej rodziny czułam luz i nieskrępowanie, chciało mi się uczyć, pracować , moja energia nie była tłamszona na dzień dobry.
Dopasowanie narodowściowe jest na pewno istotne ale jeszcze bardziej takie ogólnoludzkie i może trafiłaś na takich sztuczne kukiełki ale takie są w wielu krajach, choć inaczej to pewnie prezentuje się u Anglików, inaczej u Chińczyków no i może u POlaków :)
Spokojna jestem o Ciebie Aniu, jesteś mądra i świadoma, dasz sobie radę i praca się zharmonizuje albo inną znajdziesz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-03-03, 19:10:28
dziekuje
wiem, ze nie można tak generalizować, po prostu ta palcówka jest taka...dyrekcyjna.
jestem troche załamana, ze to moje stanowisko nie jest w ogóle kreatywne, że jestem taką służącą tych ludzi a oni nie dają nic w zamian. I doskonale by się beze mnie obeszli.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2015-03-03, 19:33:31
Ostatnio na zajęciach zumby poznałam dziewczynę, która wydała mi się bardzo fajna, sympatyczna i swobodna, aż mnie zainspirowała, bo taka fajna;)
Kiedyś podczas rozmowy ona zaczyna opowiadać, o odchowanych dzieciach i tak słucham, słucham w pewnym momencie pytam " To ile Ty masz lat?".
A ona, że 50. Byłam w ciężkim szoku, bo dałabym jej góra 30. Zarówno jeśli chodzi o wygląd, to jak tańczy, ale też sposób bycia. Naprawdę ciężko mi było w to uwierzyć.
Miała taką świeżą energię. Mówiła, że lubi przebywać z młodymi ludźmi, bo to ją ładuje pozytywnie.
Zatrzymała się na 30 latach i tak jej zostało:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-03-04, 08:31:39
Odkąd przyjąłem Reki  przestałem pić kawę i alkohol.
Oczywiście nie stało się to z dnia na dzień ale co do np kawy to przed inicjacją piłem do 3 filiżanek dziennie. Po inicjacji przestałem odczuwać potrzebę jej picia.
Bardzo podoba mi się ta zmiana.
Od 2 tygodniu nie pije również herbaty zielonej, ani żadnej zawierającej teine.
 Nie robię tego w celu od uzależnienia się od wszelkich stymulatorów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2015-03-04, 08:53:20
Michał
Wywalało ci coś po inicjacji ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-03-04, 09:01:50
Nie miałem jakiś szczególnych wywalanek.
wiem, że niektórzy mieli mi po 2 stopniach nic nie wywalało.
Miałem tylko jakby objawy przeziębienia które przechodziły po 2-3 dniach.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-05, 00:05:37
Wyznaję, ze mi tego mało i mało :)) 
Stąd...

Cytuj
   
Medytacja dla przyszłości Polski

Uwagi wstępne:
1. Jeśli nie wierzysz, że to coś może zmienić, nawet nie czytaj tego tekstu, gdyż twoja niewiara pogłębi tylko zwątpienie słabych i wątpiących.
2. Pod żadnym pozorem nie wolno wizualizować, która opcja polityczna zwycięży w wyborach! Jedyne, co wolno, to wyobrażać sobie, że władzę mają uczciwi i kompetentni fachowcy!
3. Nie wolno wizualizaowć, że ktoś zostaje ukarany za doprowadzenie Polski na skraj ruiny. Nie wolno, ponieważ wszyscy - mimo woli - mamy w tym udział.
4. Poniżej podaję instrukcję do wizualizacji.

Należy ją przemyśleć, dopracować część 1. według własnych pomysłów, spisać, dodać do całości

1, 2 i 3 część zamieszczonego tekstu, nauczyć się na pamięć i powtarzać w medytacyjnym stanie świadomości, bądź przynajmniej w relaksie, przez co najmniej 3 tygodnie!

Wizualizacja ma kilka części:

1. Poprawa własnego, indywidualnego losu (tu nie wtrącam się w szczegóły); powinna objąć wizję swego lepszego funkcjonowania w społeczności i w systemie ekonomicznym (np.: zarabiam dużo i z łatwością, stać mnie na wszystko, prowadzę interesy z miłymi i kompetentnymi ludźmi, którym dobrze się powodzi, przyjmuję pieniądze od ludzi, którzy mnie kochają i chętnie płacę im za ich wysokiej jakości usługi, towary. Itp.). Dostrzegam szansę odniesienia sukcesu, dobrego zarobkowania i wykorzystuję tę szansę. Ważne: jestem przebojowy, niepowtarzalny i mam do zaoferowania coś, za co inni dobrze mi płacą!

2. Poprawa w kraju: Czuję się bezpiecznie na myśl o przyszłości kraju, ponieważ władzę mają w nim uczciwi i kompetentni fachowcy! Wyobrażam sobie, że Sejm i Rząd wprowadzają reformy ułatwiające życie wszystkim ludziom. Reformy te ułatwiają i upraszczają podejmowanie i prowadzenie działalności gospodarczej. Zwiększają szanse zarabiania pieniędzy. Doskonale działają punkty informujące o potrzebach gospodarczych regionów i całego kraju. Do społeczeństwa płynie uczciwa informacja o tym, co warto produkować i jakie usługi świadczyć.
Wzrasta jakość informacji przekazywanych przez środki masowego przekazu. Zwiększa się zyskowność produkcji rolnej, a rolnicy z łatwością sprzedają owoce swej pracy. Żywności jest pod dostatkiem. Żywność jest wysokiej jakości, w związku z tym wielu importerów zagranicznych zabiega o kontrakty na polskie płody rolne. Poprawia się gospodarka kraju. Z zagranicy przychodzi coraz więcej intratnych zamówień Coraz więcej ludzi znajduje satysfakcjonującą pracę i satysfakcjonujące ich płace. Firmy prosperują coraz lepiej, dają lepszą produkcję i są coraz bardziej zyskowne. A pracownicy mają coraz większy udział w zyskach swych firm, co zachęca ich do lepszej pracy. Zauważa się przyśpieszony obrót pieniądza. Zmniejsza się bezrobocie i zmniejszają obciążenia związane z indywidualnymi podatkami i wpłatami na ubezpieczenia. Powstaje system ubezpieczeń społecznych promujący osoby podejmujące ryzykowną lub mało zyskowną, a niezbędną działalność gospodarczą.
Jednocześnie wzrasta zasobność budżetu państwa, czemu sprzyja ograniczenie zbędnych wydatków i zwiększenie się wpływów. Dzięki temu budżet stać na finansowanie badań naukowych, szkół, kultury i zdrowia. W miastach i na wsiach powstaje coraz więcej nowoczesnych obiektów mieszkaniowych, o wysokim standardzie. Coraz więcej komfortowych ośrodków zdrowia i szpitali o wysokim standardzie. Poprawia się komunikacja miejska oraz autobusowa i kolejowa miedzy miejscowościami. Coraz więcej osób stać na wyjazdy, wycieczki, wczasy i wypoczynek. Nasze kurorty przyciągają też coraz więcej zagranicznych turystów i wczasowiczów, których fascynują polskie zabytki, obyczaje, krajobrazy, czyste środowisko naturalne i obiekty turystyczne. Dzięki temu do kraju napływa coraz więcej pieniędzy.
Ponieważ ludziom łatwo o pracę i o uczciwy zarobek, to ulice i parki stają się bezpieczne. Bezpieczne stają się samochody, domy i mieszkania. Czuję, że Polska to kraj nieograniczonych możliwości. Kraj, w którym jest miejsce i dla mnie. Polska to kraj, w którym mogę dobrze i z przyjemnością zarabiać realizując swoje plany i marzenia. Cieszę się, że żyję w tak pięknym, bezpiecznym i świetnie prosperującym kraju.

3. Zakończenie: Wyobrażam sobie, jak dobrze mi żyć w Polsce, w której coraz lepiej powodzi się większości społeczeństwa. I mnie też się powodzi coraz lepiej. Z łatwością realizuję swoje plany. Czuję się bezpiecznie na każdym kroku. Czuję, że jakość mojego życia systematycznie wzrasta. Korzystam z podnoszącego się poziomu życia społeczeństwa.
Czuję, że stać mnie na to. A ponieważ wiele wnoszę w budowanie lepszej przyszłości Polski (i mojej firmy), to zasługuję na to, by korzystać z profitów. W związku z tym moje zarobki rosną w sposób satysfakcjonujący. Cieszę się życiem, zdrowiem, bogactwem, oraz rosnącymi perspektywami, jakie mam żyjąc w tym kraju. Cokolwiek się zdarzy w wyniku tej wizualizacji, niech służy najlepiej Najwyższemu Dobru mojemu i innych.

Przekaż ten tekst swoim znajomym, którzy potrafią medytować!   
« 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-03-05, 21:30:03
im więcej czytam o technikach i widze jak wiele ich jest z jednej strony sie ciesze a z drugiej czuje smutek
im wiecej słucham róznej muzyki z jednej strony się cieszę a z drugiej smuce
im wiecej czytam wierszy - //-
tyle wartościowych dóbr i mozna wybrać zaledwie kilka bo nie zdąży się przeżyć własnego życia
głupie dywagacje
tylu ciekawych ludzi na świecie, miejsc,
nie chce mnożyc doswiadczen ale czasem mi tak szkoda
człowiek nie może być wszedzie i robić wszystkiego , wiedzieć wszystkiego
w czasu pigułce musi się zmieścić
tu otrząsnąć się pomaga mi myśl, że gdybym wiedziała jak wiele żyć zmarnowałam na pierdoły  chwyciłabym w tym co najwazniejsze i nie traciła czasu na rozpraszacze
to wielka odpowiedzialność osobista - gdzie kierujemy uwagę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-03-05, 21:46:05
a czasem siadam skupiona w sobie z poczuciem spokoju ( czasem się udaje )
wszystko wydaje się właściwe , świat jest , zmienia się ,  ja jestem choć  może mnie nie być  ale cieszę się że jestem :) i błogosławię ten świat :O
to bezpieczeństwo którego ja nigdy nie czuje , a w takiej krótkiej chwili czuję, tak się dzieje w przestrzeni miłości?

też tak macie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-03-05, 22:52:08
Jestem  w  stanie  oprzeć  się  wszystkiemu , naprawdę  wszystkiemu  oprócz 

wszelkim  pokusom , jakiekolwiek  one  by  nie  były.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-03-06, 21:07:45
Czuje się lepiej nie słuchając muzyki, super spokój zamiast zgiełku i ucieczki od swoich myśli. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kopergamin w 2015-03-07, 12:56:30
Muzyka jako używka, ciekawe.

Ja mam naprzemiennie okresy całkowitej ciszy, trwającej kilka tygodni, po czym nagle bęc i przez parę dni namiętnie słucham kilku kawałków puszczonych wieeelokrotnie w pętli, oporowo, do tzw. zarzygu. :-) Owszem, jest w tym coś transowego, ale w której fazie (cisza czy muza) jestem przytomniejszy, to nie wiem. Taki mały transik, raz na jakiś czas, wydaje mi się niezbyt szkodliwy, a na pewno bardzo ożywczy. No i czasem pomaga mi skupić się na robocie, odcinając od dźwięków otoczenia, tudzież burzy mózgu i gonitwy myśli NIE NA TEMAT.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-03-07, 13:16:47
Ja też zrezygnowałam z namiętnego słuchania muzyki, teraz już właściwie tylko jak gdzieś jeżdżę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-03-07, 20:46:18
kopergamin, znam ten mechanizm z autopsji i nie tylko. sorki za porównanie , ale od razu mi przyszło na myśl
jak niektorzy ludzie z ktorymi pracowalem, mieli duza potrzebe np walnac sobie 1 a nawet 2 piwka po pracy,
a ze siedzialem z nimi po 10h dziennie przez 2 lata  to łatwo doszedłem/ zaobserwowałem, ze to im realnie ułatwiało tą prace (mogli WYTRZYMAĆ)
generalnie idea nie polega na rezygnacji z czegoś "fajnego" za czym będzie się tęsknić, tylko klasycznie mieć to samo super odczucie i korzyści (wymieniłes pewne korzyści) w sposób nieuwarunkowany i bez ponoszenia kosztow, ktore moim zdaniem odcinajac sie, się ponosi.. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2015-03-07, 20:56:40
Zaczęłam pracę nad poczuciem bezpieczeństwa.  I przyszło mi dziś do głowy,  że bezpieczeństwo,  czy tez  jego brak, ma ścisły związek z szacunkiem do samego siebie.  Jest to dla mnie samej tak zaskakujące skojarzenie,  że nawet nie potrafię wyjaśnić na czym ten związek polega. Po prostu czuję,  że tak właśnie jest.
Co o tym sądzicie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kopergamin w 2015-03-07, 21:03:45
medżikowsky, a mnie się to kojarzy z paleniem tytoniu -- że niby pomaga się skupić, a tak naprawdę lekko zmula, odcinając od czegoś tam niechcianego, i to może wyglądać na wzrost koncentracji, ale tylko przy bardzo rozbieganym umyśle -- na dłuższą metę chyba faktycznie raczej niekorzystne
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-03-07, 21:32:00
może być koncentracja jako chwilowa zdolność umysłu do skupienia lub koncentracja nad danym zadaniem
w dłuższym horyzoncie czasowym (miesiące, lata) czyli zawężenie świadomości , w tym drugim używki mogą pomagać

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-03-08, 07:46:12
JenKa.
Pozwól w takim razie że ci coś opowiem.
W pierwszy weekend po wprowadzeniu do nas do klatki w sobotę z samego rana wykuli w ścianie do podwórka okno. Dodam, że to ściana nośna.
Dodam, że według regulaminu wspólnoty, jaki ich obowiązuje nie wolno żadnych remontów elewacji wykonywać bez zgody wspólnoty.

Potem wykuli bez niczyjej zgody fundament u siebie w lokalu o 40cm aby mieć wyżej. Remeont trwał 3-4 tygodnie. Mnóstwo hałasu i brudu, którego po sobie nie sprzątali.
Każdy ma na swoim odcinku myć korytarz oni jak tu mieszkają czyli od pól roku ani razu tego nie zrobili.
Od chwili remontu mama zaczęła słać pisma do nadzoru budowlanego i do gminy. Nic to nie dało, a jest tylko coraz gorzej.
No to tak wygląda historia tego sąsiedzkiego konfliktu.
Dodam, że za każdym razem jak próbowałem z nimi rozmawiać to okazywali się być bardzo aroganccy.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-03-08, 12:28:12
miałam mikrokinezyterapię na kolano i jestem bardzo szczęśliwa bo w końcu wiem co mi było i że się zregeneruje:-). W koncu mogę zgiąć kolano bez oporu po 15 minutowym zabiegu po 1,5 miesiąca problemu z tym. To jest MEGA.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-03-08, 13:34:44
ania cieszę się twoim szczęściem. Powiedz co ci było?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-03-08, 15:03:14
Pożarłam dziś bułkę, która miała ewidentnie dużo glutenu i ścięło mnie na pół dnia, tak że czułam się jak pijana
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 2015-03-09, 19:41:05
ania.82

super , fajnie  doświadczyć  coś  tak    pozytywnego
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2015-03-10, 11:05:14
Jenka tak :) lubię takie odkrycia, ze rożne pozytywy sie wspierają. Co do bezpieczeństwa i szacunku - przykład ze wczoraj: zmieniam w kwietniu prace, pierwszy raz w życiu z dobrej, ktorej nie mam nic do zarzucenia na lepsza. Trudno powiedzieć czy lepsza, ale pracowałem tam w zeszle wakacje mam sentyment i chce wrócić. I zacząłem sie w pewnym momencie czuć źle ze zmieniam ta prace, bo pomyślałem o tych fajnych ludziach z którymi jestem teraz. Potem dotarło do mnie przekonanie, ze jeśli zostawiam coś co jest dla mnie dobre, to znaczy ze nie mam do tego szacunku. Jeszcze do końca nie odpiscilo, ale kiedy uświadamiam sobie ze przecież mam wiele szacunku do tej pracy która zostawiam, to czuje sie z tym bezpiecznie i niewinnie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2015-03-10, 12:12:02
Seba, cieszę się,  że tak to odbierasz :)

W trakcie pracy nad poczuciem bezpieczeństwa dokopałam się do bardzo trudnego okresu w moim życiu : totalne zaburzenie bezpieczeństwa związane jednocześnie ze stanem wojennym,  czyli jeżdżącymi po ulicach czołgami, brakiem wszystkiego, najściami w domu, a jednocześnie problemami wewnątrz rodziny, i molestowaniem w szkole. Dlatego dla mnie ten brak szacunku tak ściśle wiaże się z bezpieczeństwem. Chyba właśnie wtedy nauczyłam się oddychać tak, żeby mnie nikt nie słyszał,  zajadać(!) problemy i nienawidzić mojego kobiecego ciała.  Może jest to część mojej karmy,  ale z tego, czego ostatnio się dowiaduję stawiałabym bardziej na powtarzalność w rodzinie.  Bo sama wiele zachowań powtórzyłam wobec mojej córki,  mimo, że widziałam, że robię coś,  co już było,  ale nie umiałam się od tego uwolnić.  A okazuje się,  że moja matka też ma wiele żalu do swojej, o czym nigdy wcześniej nie mówiła. Czasem dopiero czyjaś śmierć rozwiązuje języki... Więc uczę się już teraz być świadomą, odszukuję te negatywne wzorce, odpuszczam sobie i innym i próbuję, próbuję, próbuję odkryć tą najczystszą, najprawdziwszą siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sebastian Osuch w 2015-03-10, 15:35:51
Brzmi super, powodzenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-03-10, 23:30:59
Wyznaje, ze od dziecka nie czulem sie dobrze z innymi dziecmi. Nie umiem wytlumaczyc tego. Byc moze, bo jestem jedynakiem i nie potrafilem nawiazywac kontaktow a moze dlatego, ze jestem introwertykiem a moze jeszcze cos innego.

Wyznaje, ze w czasach szkoly podstawowej jak i wielokrotnie pozniej z uwagi na moja odmiennosc i niechec do zabaw i w ogole uczestniczenia w tzw. zajeciach grupowych typu zabawy, wycieczki, kolonie, wyjazdy itp. w szkole dostawalem niezle po dupie od rowneisnikow, co zaowocawol tym, ze i tak znienawidzona szkole znienawidzilem jeszcze bardziej i pozegnalem sie z nia w wieku lat 17, uprzednio smakujac uciech zycia zmyslowego.

Wyznaje, ze bedac od dawna osoba samotna i nie umiejaca zbudowac zwiazkow partnerskich opartych na glebszym uczuciu nie widze siebie jako osby chcacej powrocic na lono spoleczne, podac reke moim rowiesnikow i zaczac kogos kochac. Niecierpie ludzi, a w szczegolnosci nie cierpie osob z mojego rocznika i podobnych, ktore to dla mnie sa infantylne a ich sposob bycia oraz cala tzw. kultura to nic ponad poziom kolorowych czasopism robiacych papke z mozgu.

Wyznaje, ze niewazne czy tu czy za granica, nie zmienia to faktu ze bedzie mi bardzo ciezko zmienic moje nastawienie, a to z dwoch powodow: po pierwsze nie potrafie latwo zapomniec o tym, jak ludzie mnie traktowali przez wiele lat; po drugie nie widze zmiany w zachowaniu osob podobnych mi wiekiem.

Wyznaje, ze nie przezylem tzw. buntu pokoleniowego w ktorym towarzyszyli mi moi rowiesnicy. Czuje ogromna ulge, ze nie musialem tarzac sie po tych wszystkich festiwalach, wyjazdach, imprezach ktore ci ludzie dumnie nazywaja wspanialymi przezyciami i chlonieciem kultury i sztuki. Chlonalem co innego i w innym towarzystwie.

Wyznaje, ze czuje sie o wiele lepszy w wielu dziedzinach od przeogromnej masy szarych zjadaczy chleba, ktorzy potrafia tylko bezmyslnie powtarzac odgornie narzucone im zajecia i krytykuja wszelka krytyke ich wlasnej osoby wskazujaca, w jakim bagnie sie znajduja i jakie bagno robia osobom, ktore z nimi pchac wspolnego wozka nie chca.

Wyznaje, ze jestem osoba aspoleczna, areligijna, pozbawiona wiekszych odczuc i uczuc wzgledem innych ludzi.

Wyznaje, ze rodzice ktorzy pewnie mnie nadal kochaja ja kochac nie potrafie i obwiniam ich oto, ze mnie tutaj stworzyli zadajac im wielokrotnie pytanie, po co to zrobili. Zreszta w ogole traktuje ich dosc niegodnie do czego sie przyznaje ale traktowac inazcej ich nie potrafie.

Wyznaje, ze czesto mam ochote wziac udzial w wojnie i wyrownac po swojemu swoje krzywdy i upokorzyc w dokladnie ten sam sposob wszystkich tych, ktorzy w ciagu mojego zycia upokorzyli mnie,

Wyznaje, ze nie przeprosze pierwszy i nie poklonie sie pokornie, klekajac na kolana.

Wyznaje, ze jesli taka jest Wyzsza Wola, wole odejsc z tego swiata w sposob szybki i gwaltowny anizeli cierpiec los przecietnego smiertlenika, zyjac przecietnie, przecietnie sie czyms interesujac i przecietnie dajac w zamian cos innym, aby odebrac cos przecietnie podobnego.

Wyznaje, ze mam wszystko gleboko w d...e oprocz mojej wlasnej osoby bo tylko ona mi pozostala.

Brutalnie, konkretnie i na temat czyli o tym, co mi siedzialo w srodku od wielu lat. Ciesze sie, ze byc moze przynajmniej tu spotka sie to z jakims zrozumieniem. A jesli nie - rowniez mam to w d...e.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-03-14, 20:25:32
Ostatnio zdałem sobie sprawę jak niewiele zrobiłem w swoim 'rozwoju'. Liczbowo można to w przybliżeniu określić jako realizacja 0,6% z jakiegoś potencjału jaki teoretycznie mogę zrealizować. Otworzyło mi to oczy na to, że tak naprawdę to prawie nic nie zrobiłem. To co do tej pory zrobiłem mógłbym określić jako 'etap przygotowawczy' (którego jeszcze nie ukończyłem) przed rozwojem 'na poważnie'.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-03-15, 17:35:37
Opowiem  wam  o  dwóch  zdarzeniach.

W  późnych  latach  70- ych  spotykam X . Wita  mnie  słowami :..słuchaj, bezpieka  zupełnie  oszalała. Maglowali  mnie  o  to  co  robiłem  w  ,,Lesnej "  z  Y, więc 

powiedziałem  im  co  jedliśmy  i  piliśmy, a  oni  to  zapisywali.

Po  kilku  miesiacach  spotykam  roztrzęsionego  Y, który  mówi :,,ta  cała  nasza  opozycja  to  kompletna  bzdura.  Bezpieka  wie  absolutnie  wszystko. 
 Absolutnie !
Wiesz  co  mi  na  przesłuchaniu  powiedzieli ?

Co  pół  roku  temu  jadłem  i  piłem  w  ,,Lesnej " z  X!

A  my  bawimy  się  w  konspirację. To  idiotyzm.

Był  tak  załamany  jakby  podpisał  współpracę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-03-15, 18:04:40
Wniebowzięcie Grubego
dobre : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-03-15, 18:42:42
Frisky 

Dzięki :)

Cieszę się , że  się  Tobie  podobało.


Inni  by  się chwalili  , ja  tylko  mówię : od  połowy  lat  70  działałem  w  podziemiu.

Na  poczatku  esbecja  wydawała  mi  się  grożna , ale gdzieś  tak  po  roku  moje

wszystkie  obawy  zniknęły. 

To pisałem  ja , stary  konspirator .



konspiracyjnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-03-15, 18:59:18
Wniebowzięcie Grubego
spoko, jest się czym chwalić : 
znałem takich którzy też chcieli ale za bardzo się bali, więc szacun z mojej strony : )

podziwiająco
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-03-15, 19:04:26
myślałam, ze juz jest dobrze między mną a moja siostrą, ale pomyliłam się.
obu nam brak chyba silnej woli by zamilknąć i przeczekać gdy jedna z nas się nakręca.
obie mamy swoje jazdy, u mnie ostatnio sie wyciszyły. niestety u niej jakby się wzmocniły i w dodatku na moim tle.
w sumie można powiedzieć, że mam za swoje. w koncu gdy ja się nakręcałam i waliłam okropnymi obelgami jak z karabinu ona niby się obrażała ale też i spływało po niej jak po kaczce i teraz mam okazję zobaczyć jak to wyglądało.
teraz niby ja dziś przegięłam, ale i ona zaczęła. zawsze gdy pojadę, a jadę w smsach równo mając wizję jej wielkiej, ciągłej ściemy (nie wiem czemu dostaję takiego szału gdy ktoś odwraca kota ogonem i ściemnia, a zwłaszcza ona) ona pisze, że jak mogę ją tak obrażać i że ona nigdy tego nie robi aż tak a ja czuję się jak potwór. ale z drugiej strony nie wiem czego ona oczekuje ode mnie gdy tak ściemnia, potwierdzenia, wsparcia, utwierdzenia, nie wiem. i nie wiem czego ta nasza relacja ma mnie nauczyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-03-15, 19:05:47
Frisky

Też  trochę  się  bałem .

Czasami  coś  skrobnę  w  tym  temacie  w  ,,wyznaniach lub  w  magii ".

Czy  mogę  jedno  pytanko ( żadne  osobiste ) do  Ciebie  na  priv ?


pozdrawiająco
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-03-15, 19:18:23
nie pytaj , wal śmiało ; )

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-03-15, 19:29:34
Frisky
Dzięki : )



wdzięcznie

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-15, 19:38:30
WG,
KOR ? ;)
Juz cie kiedys pytałam, gdy po raz pierwszy zamieściłeś taki post jak dziś ten o 17.35.
Ale nie odpowiedziałeś :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-03-15, 19:48:23
Tess

 BArdzo , bardzo  przepraszam.

Żaden  ze  mnie  kornik.

WZZ

Gdybym  coś  zapomniał , to  się  dopominaj.



konspiracyjnie 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-03-15, 19:54:01
WZZ ?

Sęk w tym, że nie lubię się narzucać.
Uważam, że ignorowanie jest odpowiedzią.
Jedną z najlepiej dających do zrozumienia.
Ale faktycznie może się zdarzyć tak, że ktoś po prostu przeoczy, etc :)
Powinnam to wziąć również pod uwagę, wiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-03-15, 20:03:04
Tess 

To nie  jest  narzucanie .

Wolne  Związki  Zawodowe .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-03-18, 01:03:01
Jest mi bardzo smutno.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-03-18, 09:18:46
ania.82 może cierpliwości i wyrozumiałości.
Wszystko można przekazać w sposób bardziej ostry lub bardziej łagodny.
Wybór należy do nas jaką drogę wybierzemy.
Niestety kiedy walimy z grubej rury często jest tak że ta druga strona zamyka się nawet na dobre argumenty i nic nie osiągamy prócz nerwów i wyrzutów sumienia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-03-18, 12:20:49
Wyznaje, ze od dziecka nie czulem sie dobrze z innymi dziecmi. Nie umiem wytlumaczyc tego. Byc moze, bo jestem jedynakiem i nie potrafilem nawiazywac kontaktow a moze dlatego, ze jestem introwertykiem a moze jeszcze cos innego.

Wyznaje, ze w czasach szkoly podstawowej jak i wielokrotnie pozniej z uwagi na moja odmiennosc i niechec do zabaw i w ogole uczestniczenia w tzw. zajeciach grupowych typu zabawy, wycieczki, kolonie, wyjazdy itp. w szkole dostawalem niezle po dupie od rowneisnikow, co zaowocawol tym, ze i tak znienawidzona szkole znienawidzilem jeszcze bardziej i pozegnalem sie z nia w wieku lat 17, uprzednio smakujac uciech zycia zmyslowego.

Wyznaje, ze bedac od dawna osoba samotna i nie umiejaca zbudowac zwiazkow partnerskich opartych na glebszym uczuciu nie widze siebie jako osby chcacej powrocic na lono spoleczne, podac reke moim rowiesnikow i zaczac kogos kochac. Niecierpie ludzi, a w szczegolnosci nie cierpie osob z mojego rocznika i podobnych, ktore to dla mnie sa infantylne a ich sposob bycia oraz cala tzw. kultura to nic ponad poziom kolorowych czasopism robiacych papke z mozgu.

Wyznaje, ze niewazne czy tu czy za granica, nie zmienia to faktu ze bedzie mi bardzo ciezko zmienic moje nastawienie, a to z dwoch powodow: po pierwsze nie potrafie latwo zapomniec o tym, jak ludzie mnie traktowali przez wiele lat; po drugie nie widze zmiany w zachowaniu osob podobnych mi wiekiem.

Wyznaje, ze nie przezylem tzw. buntu pokoleniowego w ktorym towarzyszyli mi moi rowiesnicy. Czuje ogromna ulge, ze nie musialem tarzac sie po tych wszystkich festiwalach, wyjazdach, imprezach ktore ci ludzie dumnie nazywaja wspanialymi przezyciami i chlonieciem kultury i sztuki. Chlonalem co innego i w innym towarzystwie.

Wyznaje, ze czuje sie o wiele lepszy w wielu dziedzinach od przeogromnej masy szarych zjadaczy chleba, ktorzy potrafia tylko bezmyslnie powtarzac odgornie narzucone im zajecia i krytykuja wszelka krytyke ich wlasnej osoby wskazujaca, w jakim bagnie sie znajduja i jakie bagno robia osobom, ktore z nimi pchac wspolnego wozka nie chca.

Wyznaje, ze jestem osoba aspoleczna, areligijna, pozbawiona wiekszych odczuc i uczuc wzgledem innych ludzi.

Wyznaje, ze rodzice ktorzy pewnie mnie nadal kochaja ja kochac nie potrafie i obwiniam ich oto, ze mnie tutaj stworzyli zadajac im wielokrotnie pytanie, po co to zrobili. Zreszta w ogole traktuje ich dosc niegodnie do czego sie przyznaje ale traktowac inazcej ich nie potrafie.

Wyznaje, ze czesto mam ochote wziac udzial w wojnie i wyrownac po swojemu swoje krzywdy i upokorzyc w dokladnie ten sam sposob wszystkich tych, ktorzy w ciagu mojego zycia upokorzyli mnie,

Wyznaje, ze nie przeprosze pierwszy i nie poklonie sie pokornie, klekajac na kolana.

Wyznaje, ze jesli taka jest Wyzsza Wola, wole odejsc z tego swiata w sposob szybki i gwaltowny anizeli cierpiec los przecietnego smiertlenika, zyjac przecietnie, przecietnie sie czyms interesujac i przecietnie dajac w zamian cos innym, aby odebrac cos przecietnie podobnego.

Wyznaje, ze mam wszystko gleboko w d...e oprocz mojej wlasnej osoby bo tylko ona mi pozostala.

Brutalnie, konkretnie i na temat czyli o tym, co mi siedzialo w srodku od wielu lat. Ciesze sie, ze byc moze przynajmniej tu spotka sie to z jakims zrozumieniem. A jesli nie - rowniez mam to w d...e.

Rozumiem Cię poniekąd bo miałem podobne doświaczenie jeśli o rówieśników chodzi.
Pracuj nad sobą i pamiętaj o miłości do siebie, a wszystko zacznie wchodzić na właściwe tory.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-03-18, 19:07:27
Rozumiem Cię poniekąd bo miałem podobne doświaczenie jeśli o rówieśników chodzi.
Pracuj nad sobą i pamiętaj o miłości do siebie, a wszystko zacznie wchodzić na właściwe tory.

Dzieki :). Ale to nie jest takie proste, bo ciagnie sie juz od wielu wcielen.

Ja sobie teraz ciagle uswiadamiam, jak bardzo jestem w zaleznosci od wzorcow arystokratycznych/ludzi urodzonych w rodzinach o wysokiej pozycji spolecznej. To mi totalnie poblokowalo umiejetnosc nieskrepowanego wyrazania siebie (bo nie wolno, bo jak bedzie to widziane), wyrazania milosci do siebie jak i do drugiej osoby (nie mozna bez pozwolenia [ bo zwiazki byly aranzowane w oparciu o interesy dynastyczne ] ), nienawisc do rodzicow za to ze mnie urodzili (w podstekscie ze tym razem nie moga mi dac majatku, pozycji). To wszystko r...a mnie totalnie, widze jak to poteznie blokuje czlowieka. To sa bardzo silne wzorce, sluby, ktore trzymaja moja podswiadomosc w ryzach i nawet teraz musialem sporo dac z siebie, aby napisac o tym, co czuje. Bo przyznawanie sie do prawdziwych uczuc w tych relacjach tez nie bylo dobrze widziane. Dlatego od zawsze nie potrafilem sie bawic z rowiesnikami, bylem od nich powazniejszy, bardziej zdystansowany (zreszta jak i do dzis mam do ludzi dystans i ze uwazam, ze jestem od nich lepszy) a to dlatego, ze tak wychowywano dzieci w rodzinach gdzie liczyl sie wylacznie interes rodziny, dynastii. Tam nie bylo miejsca na wyrazanie siebie!

Teraz czuje sie maksymalnie osamotniony ale z drugiej strony nie potrafie wlaczyc sie w zludzkie zycie, wszystko dookola mnie drazni, jest dla mnie za malo wyrafinowane, nie rozumiem tej blachosci zycia, trudow. Nic dziwnego, skoro dziesiatki wcielen zylem doslownie odizolowany od zwyklych ludzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-03-18, 20:00:44
Problemy większości ludzi ciągną się od wielu wcieleń, w tym także moje. Podczas wypalania węzłów okazało się że mój główny problem ma swoje korzenie zanim jeszcze wcielałem się na ziemi, także to normalka nie ma czym się przejmować.

Mamy troszkę wspólnego. Mnie też przebywanie w klimatach arystokratycznych nabawiło sporych problemów ale nie ma rzeczy nie do uzdrowienia. Dobrze że zacząłeś sobie uświadamiać to i owo, i że się mocno wkurzasz to też dobry symptom, idziesz do przodu, odkrywasz, uświadamiasz sobie więcej po prostu - rozwijasz się. To prawidłowy proces. Przyjdzie czas że zerwiesz te kajdany i zaczniesz zauważać że w twoich relacjach z ludźmi zaczyna przebijać się światło, że coś się zmienia na lepsze. I tego ci życzę :)

Miłość do siebie na pierwszy miejscu, wszystko inne przyjdzie potem samo w miarę upływu czasu

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-03-19, 07:57:46
pkrl
Widzę że masz wysyp wspomnień.
Jak długo to trwało zanim doszedłęś do tych wspomnień? To znaczy jak długo od podjęcia decyzji o pracy nad sobą.

Ja w starożytnym Egipcie miałam taki czas gdy byłam ciągle u włądzy, stałam na dachu świata, rządziłam całym, światem,tak to odczuwałam. I czułam się tak przeraźliwie samotna że w końcu zrezygnowałam z bycia władcą. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-03-19, 09:56:13
pkrl
Widzę że masz wysyp wspomnień.
Jak długo to trwało zanim doszedłęś do tych wspomnień? To znaczy jak długo od podjęcia decyzji o pracy nad sobą.

Ja w starożytnym Egipcie miałam taki czas gdy byłam ciągle u włądzy, stałam na dachu świata, rządziłam całym, światem,tak to odczuwałam. I czułam się tak przeraźliwie samotna że w końcu zrezygnowałam z bycia władcą.

Trwalo dosc dlugo, ale teraz tez uswiadomilem sobie, jak szybko nasz ps realizuje nasze zadania. Bo ostatnio nawet tutaj na forum napisalem, ze zazdroszcze Wam, ze macie te wspomnienia a we wnetrzu, na poziomie emocjonalnym poczulem taka potrzebe przypomnienia sobie czegos no i prosze: w kilka dni pozniej nie dosc, ze wpadla mi w rece ksiazka, pod wplywem ktorej czulem wieksza niz zwyczajnie emocjonalnosc w stosunku do opisywanych w niej zdarzen to jeszcze jak obejrzalem ten film o numerologii to juz totalnie zaczelo mi sie wszystkok kojarzyc itp. I przez lata mialem rozne dziwne skojarzenia ale nie potrafilem ich poskladac do kupy a teraz zaczyna wszystko pasowac. Jest jeszcze tego wiecej, na pewno bede pytac.

Co do wcielen arystokratycznych/krolewskich to ja tez mialem przebitki z dawniejszych czasow, z Egiptu rowniez tak wiec nic dziwnego, ze mam tak mocno utrwalone te wzorce wladania, posiadania itp. ale tez dochodzi do mnie coraz bardziej swiadomosc, ze prawdziwe zycie, prawdziwa milosc jest posrod zwyczajnych ludzi, znaczy ze bez tego calego ceremonialu, slubow itp. Po prostu ze mozna miec cos wiecej i cieszyc sie zyciem bez rzadzenia, wplywania na losy swiata, bez bycia kims waznym itp. Byc moze nie na darmo tym razem wcielilem sie w ,,zwyczajna" rodzine, aby moc to zrozumiec w koncu.

I zgadzam sie, ze majac taka karme czuje sie totalne osamotnienie bo czlowiek nie umie w relacjach z innymi zachowac spontanicznosci tylko ps kieruje sie ciagle wyuczonymi ceremonialami, postrzega ludzi i swiat w/g wlasnych wyobrazen, ktore zamiast przyciagac, hamuja dostep do szczesliwego, wolnego zycia (w imie zakazow, ze np. nie wolno kochac tej a tej osoby, nie wolno robic tego a tego itp.). Kupa ograniczen tutaj jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-03-19, 10:06:12
Ja tak miałam jako faraon.
Zakochałam się w dziewczynie z haremu i chciałam się z nią ożenic. A wtedy kapłani, w tym Leszek, otruli tę dziewczynę.
Faraon nie miał prawa do miłośći.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-03-19, 10:13:33
Wlasnie! Krolowie przewaznie nie mieli prawa do milosci. Ani do okazywania typowo ludzkich uczuc, jak smutek, melancholia czy radosc (to trzecie rzadziej, szczegolnie kiedy cieszyli sie zgodnie z wola ludu, np. po wygraniu bitwy czy wejsciu w posiadanie jakiegos majatku/ziemi).

Tutaj czuje najwieksze obciazenie poki co: nieumiejetnosc okazywania prawdziwych uczuc odnosnie danej sytuacji, szczegolnie w relacjach miedzy mna a kobieta. Trudno wchodzi mi sie w relacje z nimi bo czuje bol i strach. Widocznie kiedys mialem silne uczucia do ktorejs z nich, ale nie wyszlo i to sie jeszcze bardziej zblokowalo.

Zastanawiam sie tez, czy mozna przeniesc te energie mocy do kierowania ludzmi, wplywania na losy aby w tym zyciu moc miec dobre finansowe prosperity ale tak, aby te moc wykorzystywac w taki sposob, by nie krzywdzic i manipulowac innymi. Bo wiem, ze mam ,,dar" do osiagania tego typu rzeczy, zdobywania potrzebnych pieniedzy ale tez cos tutaj ciagle hamuje mnie, nie jest to na takim poziomie, na jakim bym chcial to miec.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-03-19, 11:54:33
A jeszcze mi sie przypomnialo, ze od dziecka czulem wrecz ogromna niechec do wszelkiego rodzaju formulek podporzadkowania sie tzw. autorytetom, np. w szkole nie chcialem nosic mundurka (na szczescie szybko zniesli), a pozniej w ogole mialem spore problemy z uznawaniem autorytetu nauczycieli, co skonczylo sie nawet roczna przerwa w nauce. I do dzis nie potrafie np. ubrac oficjalnego ubioru, omijam wszelkie instytucje (jesli naprawde nie musze); nie wyobrazam sobie pojsc na rozmowe kwalifikacyjna odwalony w gajer itp. Byc moze dlatego, ze ps ma wiele tego typu przezyc, gdzie bylem zmuszany przez otoczenie do postepowania zgodnie z nakazami etyki panujacej dookola i teraz cos we mnie (prawdziwe Ja) broni sie przed powtarzaniem tego.

Zastanawiam sie jednak, czy takie odstepstwo od ,,ogolnie przyjetych regul" nie zawazy na moim statusie finansowym, bo nie ukrywam ze z poprzednich wcielen wynioslem ogromne przyzwyczajenie do wszelkiego rodzaju wygod i mozliwosci i bardzo chcialbym miec je rowniez w tym wcieleniu, ale bez wchodzenia w tzw. ,,system", ,,Matrix", siatke zaleznosci.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-03-19, 20:22:54
Ilekroć czymś się pochwalę to zawsze to tracę, tak jakby los się ze mnie naŚmiewał
pisałam tu ostatnio o ozdrowieniu nogi wskutek mikrokinezyterapii,  niestety było już prawie dobrze i załatwiłem ja sobie znowu za gorącym termoforem.
Pan od mikrokinezyterapii miał wpaść dziś znowu, ale za bardzo się tym pochwaliłam i widocznie nie miał czasu lub zapomnial.
Mam dość, wali mi strasznie, może to i lepiej ze nie wpadł bo jeszcze by mi mocniej wywaliło aż by mi odstrzelilo głowę. ..
jestem wściekła na swoją podswiadomosc
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-03-19, 21:03:36
Wystarczylo trochę ponarzekać. ..co tylko potwierdza poniższa teorie...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-03-19, 22:58:24
I wiem, skad u mnie taka niechec do ,,zwyklej" pracy. Po wcieleniach spedzonych w niesamowitej wygodzie i przepychu, gdzie na kazde skinienie realizowane bylo najbardziej niewiarygodne marzenie, zycie tzw. zwyklego zjadacza chleba moze sie przykrzyc bo co jak co, ale na brak atrakcji to nie moglem narzekac.

Pytanie do ekspertow: mozna cos zrobic, aby znow ,,wybic" sie ponad te ,,zwykle" okolicznosci zyciowe? Bo to mialem na mysli pytajac wczesniej, jak zmienic, wskoczyc o kilka klas spolecznych wyzej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2015-03-19, 23:23:33
Jeśli odrzuca się życie, postrzega same ograniczenia, to trudno czegoś takiego spróbować. Gdy zna się obie strony medalu, potrzeba dostrzec bogactwo tego świata (bogactwo możliwości, wynikających z własnej zdolności twórczej) i znaleźć w nim takie miejsce które odpowiada. Tak propos, jak po cichu nienawidzisz wyższej klasy społecznej (a jak się żyło np. w pyszałkowatej czy pełnej hipokrytów arystokracji to łatwo o to) to za żadną cenę nie zniżysz się do ich poziomu (z którym może nadal wiązać się skojarzenie bogactwa i wygody). Jeśli nie umie się odnaleźć w rzeczywistości zwykłych ludzi, to potrzeba się na nowo, od podstaw uczyć się jak żyć w ich świecie, ale bez przejmowania ich problemów. Temu może służyć intuicja i zwiększanie świadomości własnych możliwości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-03-20, 00:02:57
Jeśli odrzuca się życie, postrzega same ograniczenia, to trudno czegoś takiego spróbować. Gdy zna się obie strony medalu, potrzeba dostrzec bogactwo tego świata (bogactwo możliwości, wynikających z własnej zdolności twórczej) i znaleźć w nim takie miejsce które odpowiada. Tak propos, jak po cichu nienawidzisz wyższej klasy społecznej (a jak się żyło np. w pyszałkowatej czy pełnej hipokrytów arystokracji to łatwo o to) to za żadną cenę nie zniżysz się do ich poziomu (z którym może nadal wiązać się skojarzenie bogactwa i wygody). Jeśli nie umie się odnaleźć w rzeczywistości zwykłych ludzi, to potrzeba się na nowo, od podstaw uczyć się jak żyć w ich świecie, ale bez przejmowania ich problemów. Temu może służyć intuicja i zwiększanie świadomości własnych możliwości.

Jest jak mowisz. Pycha i arogancja wobec ludzi i ludzkiego zycia powoduja u mnie napiecie i agresje. Niecierpie tego srodowiska ludzi bo bije od nich falsz i chec rzadzy bez wzgledu na konsekwencje. Majac te swiadomosc, ktora mam nie potrafilbym dluzej traktowac ludzi w ten sposob (bo wyczuwam, ze tak bylo kiedy bylem wysoko postawionym). Ale jeszcze bardziej obciazajaca jest dla mnie swiadomosc, ze krzywdzilem rowniez osoby mi bliskie co niestety w jakiejs sporej czesci przenioslo sie i na to wcielenie. Tu chyba wyczuwam tez jakas forme pokuty u mnie, ze ps chce zmazac winy i popelnione bledy poprzez cierpienie, niedawanie sobie przywileju zycia w bogactwie i milosci skoro wczesniej popelnialem tyle wykroczen przeciwko ludziom, nie szanowalem ich praw i zycia. Pewnie dlatego tez odczuwam u siebie karme artysty, bo jako artysta moglem dajac cos ludziom splacac swoj dlug ale tez szla za tym intencja bycia ubostwianym przez tlumy, jak monarcha. Tylko w efekcie dalo to jeszcze wieksze pogubienie bo to przewaznie byla ucieczka w nieprzytomnosc (alkohol, seks, narkotyki, obled).

Jeśli nie umie się odnaleźć w rzeczywistości zwykłych ludzi, to potrzeba się na nowo, od podstaw uczyć się jak żyć w ich świecie, ale bez przejmowania ich problemów. Temu może służyć intuicja i zwiększanie świadomości własnych możliwości.

Jak to zrobic, kiedy wszystko wydaje mi sie obce i trudne? Mam problem z dostrzeganiem bogactwa i mozliwosci tu i teraz, w tym zyciu bo ps bardzo przyzwyczaila sie do wygod i uslugiwania, a moze bardziej do wygod bo potrafie byc samodzielny i sprawia mi radosc kiedy moge robic cos samemu, nie liczac na kogos ze mi ktos cos poda, zrobi za mnie. Przygniata mnie ciezkosc takiego ,,zwyklego" zycia, jakbym nie widzial mozliwosci ze zycie poza ta klasa spoleczna tez moze byc lekkie i przyjemne.

Jak mozna to odblokowac, zaczac zauwazac te mozliwosci? Czy to nie jest przypadkiem efekt zblokowania czakry korony odpowiedzialnej za inspiracje idaca z ,,gory", jakas forme przewodnictwa plynaca z Wszechswiata?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-03-20, 07:12:34
Tyle nad sobą pracuję a w podświadomości nadal nie posprzątane jak należy.
Smutno mi się wczoraj zrobiło, chciałbym mieć pewne tematy już za sobą a one wciąż wracają.
Albo miałem wczoraj jakąś wywalanke albo nie wiem co.
Żal mi się  zrobiło że temat któremu poświęcam najwięcej uwagi nie uzdrowił się.
Mam nadzieje że jestem tylko na dobrej drodze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-03-20, 07:47:52
Żal mi się  zrobiło że temat któremu poświęcam najwięcej uwagi nie uzdrowił się.
Mam nadzieje że jestem tylko na dobrej drodze.
Darek Loga kiedyś mówił, że może być tak, że jak jest podświadomość uparta to tuż przed samym końcem uzdrowienia "wytacza najcięższe armaty". I wtedy warto  przyłożyc się do tematu.
Zresztą często tak jest, że tematy wracają tyle, że już na innym poziomie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-03-20, 08:01:34
Nie da się od razu uzdrowić do końca jakiegoś tematu, bo wszystkie są ze sobą powiązane i tylko część wzorców z danego tematu jest na wierzchu.
Na pewno z tego tematu nad którym pracowałeś uzdrowiło się dużo, a na resztę trzeba poczekac, zajmując się teraz czyms innym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-03-20, 08:14:21
Oby tak było jak mówicie.
Mam problem z którym się od dawna zmagam, parę lat.
Zacząłem się uzdrawiać w zeszłym roku, jakoś w kwietniu i to główną motywacją to mojego rozwoju jest ten sam problem.
Dziękuje za tą motywację.
Gdyby nie to to bym nad sobą pewnie nie pracował ot taki paradoks.
Coś co wywołuję cierpienie jednocześnie motywuję do rozwoju.
Najgorsze jest to że się chcę tego pozbyć świadomie ale czasem mam wrażenie że go też świadomie wspieram.
Mam nadzieje że to nie spowoduje że węzły wrócą czy coś.

To jest tak że w tym temacie robię dwa kroki do przody a potem krok do tyłu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-03-20, 08:17:14
Coraz mocniej dochodzi do mnie lęk przed rozczarowaniem innych. Widzę jak to mocno rzutuje na moje zycie i ogranicza moje przejawianie się. A przyczyna jest bardzo prosta i znam ją lat. Chodzi mi o przyczynę z tego zycia, to co odnowiło moje wcześniejsze intencje.
Jak moja mama była w ciąży to nie było USG, żeby sprawdzic płeć. Wróżono z pozycji brzucha i tego jak kobieta wygląda. Jak brzuch wysoko i kobieta dobrze wygląda - to chłopiec. Jak nisko - dziewczynka. Moja mama miała brzuch wysoko i "kwitła". Wszyscy jej wróżyli, że chłopiec. Moja mamę rozpierała duma, bo u niej w rodzinie same dziewczynki. Nastąpiła radość ogólna
I machina ruszyła. Imie wybrane - Marcin, ubranka prawdopodobnie kupione. A tu nagle - ZONK! Dziewczynka.
Ciekawe, że dopiero teraz jestem w stanie skontaktować się z tym rozczarowaniem. Zawsze, gdy coś osiągnęłam i byłam chwalona to się bałam, że nagle to runie jak domek z kart i wszyscy zobaczą, że nie dorastam do tego obrazu, który oni stworzyli. I podwajałam wysiłki, żeby ich nie rozczarować.
A w relacjach to tak się objawiało, że na tak jak ludzie przeważnie starają się pokazać z jak najlepszej strony, tak ja zawsze pokazywałam najgorszą. Jak to nie wystarczało to byłam skłonna nawet co nieco negatywnych cech sobie wymyślić. Byle tylko nie poczuć znowu tej wibracji rozczarowania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-03-20, 10:03:59
Już wiem dlaczego dopiero teraz moge sie z tym zmierzyć. Najpierw musiałam podnieść sporo swoja samoocenę z poziomu praktycznie zerowego. To umożliwiło mi otworzenia sie na jawność, bo zawsze byłam osobą mocna skrytą. A otwieranie się na jawność, pokazywanie sie taka jaka jestem wyzwala lęk, że kogoś rozczaruję tym, że nie jestem taka jaką sobie np wyobrażał.
Teraz widzę, że często sama te czyjeś wyobrażenia podtrzymywałam, ze strachu przed rozczarowaniem.
Już uświadomienie tego mechanizmu daje mi duża ulgę :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-03-20, 10:31:53
Jeśli odrzuca się życie, postrzega same ograniczenia, to trudno czegoś takiego spróbować. Gdy zna się obie strony medalu, potrzeba dostrzec bogactwo tego świata (bogactwo możliwości, wynikających z własnej zdolności twórczej) i znaleźć w nim takie miejsce które odpowiada. Tak propos, jak po cichu nienawidzisz wyższej klasy społecznej (a jak się żyło np. w pyszałkowatej czy pełnej hipokrytów arystokracji to łatwo o to) to za żadną cenę nie zniżysz się do ich poziomu (z którym może nadal wiązać się skojarzenie bogactwa i wygody). Jeśli nie umie się odnaleźć w rzeczywistości zwykłych ludzi, to potrzeba się na nowo, od podstaw uczyć się jak żyć w ich świecie, ale bez przejmowania ich problemów. Temu może służyć intuicja i zwiększanie świadomości własnych możliwości.

Witak,

tak jeszcze ciagnac temat (i wyznajac), teraz dokladnie wiem, czemu od dziecka juz palalem taka niechecia do tzw. wyzszych sfer czyli wszelkich ukladow czy mozliwosci ,,wejscia" po drabinie spolecznej. Szkola, praca, wazne osoby - na wszystko to plulem i narzekalem. Teraz juz wiem czemu...

Ale teraz uswiadomilem tez sobie, ze jednak bez tego jest troche trudniej funckjonowac w zyciu, a szczegolnie wtedy, kiedy chce sie jednak ,,cos" miec. Ciekawi mnie w tym miejscu bardzo, czy da sie to osiagnac bez wchdozenia z nowu w te uklady. Jak sam powiedziales, mozna probowac bez przyjmowania ich ograniczen ale czy to nie bedzie postrzegane jako outsiderstwo? Mi sie intuicyjnie wydaje, ze tak jest wszedzie - bez wzgledu na klase spoleczna - ze kiedy zachowujemy sie inaczej, stajemy sie nagle kims do kogos lepiej sie nie odzywac (wiaze sie to z brakiem zaufania w grupie, takie typowo ,,odzwierzece" postrzeganie rzeczywistosci).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2015-03-20, 12:40:00
Pkrl, a czy ty chcesz podnieść swój standard życia przez wejście w układy i struktury, dla bycia w strukturze,  czy chcesz podnieść swój standard życia dla własnej przyjemności i wtedy możesz to zrobić przez bycie sobą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-03-20, 12:47:23
Pkrl, a czy ty chcesz podnieść swój standard życia przez wejście w układy i struktury, dla bycia w strukturze,  czy chcesz podnieść swój standard życia dla własnej przyjemności i wtedy możesz to zrobić przez bycie sobą.

Wlasnie nie chce ponownie wchodzic w zadne uklady bo to bardzo zniewala. Zauwazylem tylko, ze jesli chce sie np. posiadac jakies wieksze prosperity w postaci np. dobrej placy i jakis tam mozliwosci (w realizowaniu sie zawodowym na przyklad), to niestety ale na pewne ,,uklady" chyba trzeba przystapic bo to troche tak, ze to dziala na zasadzie, ze albo jestes wsrod nas albo nie masz dostepu do tego, co chcesz. I tu mam zafiksowanie bo z jednej strony - jak slusznie powiedzialas - zalezy mi na byciu soba a z drugiej strony ne chce placic za bycie soba ceny wyrzeczenia sie pewnych rzeczy. Taka sprzecznosc wewnetrzna. I ciekaw jestem, czy jest mozliwe miec i jedno i drugie naraz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2015-03-20, 22:13:07
Stał się cud, polubiłam gotować:))))Zupełnie niespodziewanie. A nawet poczułam, że jest to akt twórczy;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2015-03-22, 08:19:27
Zainspirowana przez Lillole zaczęłam szukać informacji o Dekodyce, ale im więcej czytałam, tym bardziej czułam, że czegoś mi w tej metodzie brakuje. I tak trafiłam na opis metody pracy z UCZUCIAMI właśnie, autorstwa pani Safi Nidiaye.
Wystarczyło obejrzeć tych kilka filmów zamieszczonych na yt, żeby ujawniło się źródło moich ciągnących się od dwóch lat problemów z gardłem,  głosem i mówieniem. O różnym nasileniu.
Zawsze miałam opory przed kłamaniem, ale widziałam, że czasem dzięki temu można coś zyskać,  albo obronić własną skórę,  co niezmiernie mnie dziwiło. I do dziś zadziwia. Mimo, że i mnie się za to mówienie prawdy oberwało. Ito jeszcze jak! A jak się okazuje była to dokładna powtórka tego, co przytrafiło mi się jakieś trzydzieści lat temu, gdy dostałam od matki i ojczyma lanie za wycieczkę rowerem za miasto i to mimo... że się przyznałam. A wcześniej słyszałam,  że jak powiem prawdę, to będzie DOBRZE.  Okazało się,  że dobrze,  a na pewno dla mnie,  nie było...

Teraz czuję silny opór przed mówieniem czegokolwiek. Bo kłamstwem wciąż się brzydzę, a za prawdę mogę zostać ukarana.  Więc nie wiem, co dalej. 
Jedyna nadzieja w odszukaniu wspomnienia z POZYTYWNYM zakończeniem :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-03-22, 10:43:13
Na mnie niestety dekodyka tez nie działa, byłam kiedyś na sesji indywidualnej u pani Danieli, wydałam 250 zł i uważam, że ta sesja mi kompletnie nic nie dała. Może na jednych działa, a na innych nie. Cenię sobie wykłady pani Danieli i jej mądrość czasem słucham jej wykładów, żeby sobie coś uświadomić, ale uwalniam innymi metodami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-03-22, 13:45:01
Nie ma metody, która działała by na wszystkich. Dekodyka jest z założenia metodą pracy z negatywnymi informacjami, które wkodowane w ciało negatywnie na nas oddziałują.
Np jeżeli kobieta ma z domu taki przekaz: że kobiety to głównie do garów czy pilnowania ogniska domowego, to może nie widzieć możliwości innego funkcjonowania, albo też mieć silne poczucie winy, gdy robi cos innego. Po uwolnieniu tej informacji pojawia się przestrzeń, w której ta kobieta może robic to co jej intuicja podpowiada.
Może być też taka sytuacja, że dorosły facet ma wkodowane od dziecka, że jest "ukochanym syneczkiem mamusi". I mimo, ze świadomie, wie, że jest juz dorosły nadal czuje się w obowiązku tę rolę wobec matki pełnić. Po uwolnieniu się od tej informacji i od tej roli zyskuje wolnośc i moze ie przejawiac wobec matki jako dorosły syn.
Jeżeli ktoś ma oczekiwania wobec metody, że się np wypłacze czy da ponieść inny emocjom - to tego nie ma w Dekodyce. Emocje sobie uświadamiamy i uwalniamy się od nich. Nie ma też obwiniania. Bo każdy daje co ma.
Może dać się za to ponieść uczuciom: miłości, radości, szczęścia itp.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2015-03-22, 14:07:32
Lilliole, mnie właśnie tej możliwości wypłakania się i przyzwolenia na odczuwanie najbardziej brakuje.  Wychowałam się w domu, gdzie uczucia były czymś niepożądanym, pamietam, że od pewnego momentu, gdy matka składała mi życzenia zamiast przytulania i całusów był uścisk ręki :( Potem przez chwilę było mi znacznie lepiej i wciąż za tym tęsknię.
Dlatego jutro biegnę po książkę (gdzieś chyba zresztą ktoś już o niej wspominał) i zobaczę co z tego wyjdzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2015-03-22, 14:14:51
JenKa
Cytuj
Teraz czuję silny opór przed mówieniem czegokolwiek. Bo kłamstwem wciąż się brzydzę, a za prawdę mogę zostać ukarana.  Więc nie wiem, co dalej. 
Jedyna nadzieja w odszukaniu wspomnienia z POZYTYWNYM zakończeniem :(

Jeszcze nie obejrzałem filmiku z tą panią, co podałaś, ale napiszę co mi sie nasuwa. Dziwnie mi zabrzmiało o stwierdzenie, że kłamstwem się brzydzisz. Dobrze by było dla przełamania tego, dać sobie prawo do mówienia kłamstw. Być może masz tak silne zakazy mówienia kłamstwa, że one blokują gardło. Rodzice mogli kiedyś Cie bardzo dotkliwie karać nie tylko za mówienie prawdy, ale jeszcze mocniej za mówienie kłamstw. Taki przymus zaprzestania mówienia nieprawdy z jakichkolwiek powodów może również blokować gardło, zwłaszcza jak są lęki z powodu kary za takie mówienie.
A przy okazji: mówienie prawdy jest bezpieczne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2015-03-22, 14:17:39
A piszesz jeszcze o wyrażaniu uczuć, no własnie ta czakra odpowiada za to wyrażanie siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2015-03-22, 14:29:04
Dzięki,  Mateusz.  Wyraziłeś to, wokół czego krążę. Ale dodam jeszcze, że i to, co pisze Lilliole jest dla mnie bardzo cenne, ale już zdaję sobie sprawę z tego, że dopóki nie poradzę sobie z tą mieszanką miłości i nienawiści do mojej rodzicielki nie będę umiała spojrzeć PRZYTOMNIE na to, co mi wkodowała. I nie tylko ona, również dotyczy to innych osób. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2015-03-22, 14:38:30
JenKa :)
Uzdrowienie relacji z mamą daje niesamowite zmiany. Teraz własnie tym sie zajmuję. Pracuję m.in. z CD Darka Logi - Bezpieczeństwo w rodzinie, którą polecam, świetnie działa.
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-03-22, 19:08:26
Lilliole, mnie właśnie tej możliwości wypłakania się i przyzwolenia na odczuwanie najbardziej brakuje.  Wychowałam się w domu, gdzie uczucia były czymś niepożądanym, pamietam, że od pewnego momentu, gdy matka składała mi życzenia zamiast przytulania i całusów był uścisk ręki :( Potem przez chwilę było mi znacznie lepiej i wciąż za tym tęsknię.

Rozumiem. U mnie było podobnie. Mnie nie wolno bylo płakać - bo raniłam tym mamę. Wielu stanów emocjonalnych po prostu nie odczuwałam nawet. Chyba nie wiedziałam jak. Jak musiałam popłakać to włączałam głośna muzyką i płakałam. Albo wyłam jak zwierzę, bo ból psychiczny był tak silny, że płacz to za mało. Kiedyś dużo paliłam, żeby stłumić ten ból.
W takim wypadku rzeczywiście najlepiej akceptować wszystko co się pojawia.
Trzymam kciuki :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-03-28, 17:00:25
Dzis przyszlo do mnie, ze powodem dla ktorego nie wychodzilo mi w kontaktach towarzyskich a rowniez w kontaktach uczuciowych moze byc energia samotnika wynikajaca z jakiejs karmy. Teraz dopiero przypomnialo mi sie, jak kiedys pewna osoba zauwzyla, ze bije ode mnie taka energia smutku, pustki.

Jaka to moze byc karma? Ascety? Ktos cos?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-03-28, 17:15:23
Moze byc np zakonna, naukowo-zakonna itp
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-03-28, 17:17:12
Cos by sie zgadzalo bo jako dziecko bardzo chcialem zostac naukowcem i mialem bardzo ,,powazne" zainteresowania :).

Jak mozna przepracowac/uwolnic sie od takiej energii poza afirmacjami czy regresingiem tudziez innymi technikami? Jakas forma uswiadamiania?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-03-28, 17:59:50
W ogole zalapalem sie na tym, ze praktycznie nigdzie nie wychodze i ze sie obracam w towarzystwie co najwzyej trzech, czeterch osob co mnie juz meczy i uswiadamia mi moje ograniczenia w tej kwestii. Problemem dla mnie jest znalezienie ludzi i miejsc, gdzie bede sie czul dobrze bo ja ani po kanjpach ani po imprezach nie chodze chyba ze jest jakis ciekawy koncert lub film w kinie ale to raz na jakis czas a potrzeba mi o wiele wiecej....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2015-03-28, 19:15:34
Pkrl, czyżbyś uważał, że masz problem z powodu braku zainteresowania plotkami, piciem, wiecznym narzekaniem i ogólnie rzecz biorąc bzdurami? Czy problemem jest potrzeba dyskusji na interesujące cię tematy i przeżycie inne niż nieprzytomność po " zalewaniu robaka" ;)? Naprawdę?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-03-28, 19:22:13
Pkrl, czyżbyś uważał, że masz problem z powodu braku zainteresowania plotkami, piciem, wiecznym narzekaniem i ogólnie rzecz biorąc bzdurami? Czy problemem jest potrzeba dyskusji na interesujące cię tematy i przeżycie inne niż nieprzytomność po " zalewaniu robaka" ;)? Naprawdę?

Absolutnie nie :). Ale uswiadomilem sobie, ze jednak potrzebuje troche towarzystwa od czasu do czasu z tym, ze wlasnie dlatego, jak napisalas, nie za bardzo mam z kim i gdzie sie spotykac :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2015-03-31, 10:19:05
Wyznaję,  że wciąż bardzo boję się braku akceptacji i odrzucenia. Że za wszystkimi moimi nonsensownymi zachowaniami, albo powstrzymywaniem się od działań kryje się lęk przed byciem porzuconą i samotnością.  Najsilniejszy ze wszystkich. Że z tego powodu całe życie byłam tolerancyjna, grzeczna, wręcz uległa.  Że tak bardzo dopasowywałam się do otoczenia,  aż zapomniałam kim jestem, co kocham, czego pragnę. 
Powoli wracam, odszukuję wzorce, zauważam, co przyswoiłam. Znów myślę o rysowaniu, tylko jeszcze nie znajduję dość czasu, by rysować tak, jak dawniej. Dziś wrzuciłam pierwszy rysunek na digarta :)  Idę dalej :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-04-10, 10:50:05
Mamy w domu nowego członka rodziny. Szczeniaczka Border Collie:) Właśnie dzisiaj pogryzł mojej córce pracę co miała iśc na wystawę. Praca raczej na wystawę nie pójdzie, ale i tak musiałam wyjeżdzać z pracy, żeby posklejać to co zostało z rysunku. Na szczęście pani powiedziała, ze nie będzie patrzeć na to przy ocenie :) Fajnie mieć wyrozumiała panią w szkole.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-04-10, 13:03:48
Zdałem sobie sprawę, że prawie cały czas chodzę w tych samych rzeczach.
Mam swoje ulubione ubrania i w kółko się w nie ubieram, pomimo tego że mam pełno rożnych ciuchów.

Przed chwilą sobie zadałem pytanie dlaczego tak jest i od razu dostałem informację z wewnątrz.
Chyba mam coraz lepszy kontakt ze swoją podświadomością.
Przyczyna tkwi w braku bezpieczeństwa. Miałem dwóch starszych braci i po nich zawsze dostawałem ubrania rzadko miałem coś nowego.
Od kiedy mam stałą pracę nakupowałem sobie mnóstwo ciuchów w które się nie ubieram:)

Jest co uzdrawiać u mnie.
Ciekawe czy starczy mi życia na to wszystko.





Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-04-14, 09:40:17
Chciałam wyznać, że znowu jestem pozytywnie zaskoczona jak niesamowicie działa jednak zagłębianie się w sobie, a jak się nie chce to znaczy, że warto tym bardziej. Od jakiegoś czasu czułam w sobie zaciągnięty hamulec, a na wiosnę jestem zwykle pełna energii i pomysłów, a tu nic mi się nie chce, tylko bym spała. I doszło to do takiego apogeum, że mówię dość muszę z tym coś zrobić, okrutnie mi się nie chciało, ale zmobilizowałam się i rozpoczęłam "wewnętrzne śledztwo", najpierw wyśledziłam spore napięcie w brzuchu, nie miałam żadnych skojarzeń z nim, więc zadałam pytania "Co to jest za energia ? z czym jest związane to napięcie ?" i zostawiłam to, po kilku godzinach bach, odpowiedź na którą bym nigdy nie wpadła: Jest to ogromne pragnienie powrotu do łona matki, ogromne pragnienie schowania się w łonie matki. Wow pochodziłam z tym pragnieniem i na maxa je poczułam, porozpuszczałam je miłością, potem potraktowałam zdaniem odkreowującym i vłaula dzisiaj wstałam jak skowronek. Uświadomiłam sobie, że z tym przeogromnym wypartym pragnieniem chodziłam od narodzin i teraz mam jeden bagaz znowu mniej.

W związku z tym życzę sobie i wszystkim  czytającym miłego dzionka :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-04-14, 09:56:48
Karina
Nieźle !! motywujące to co napisałaś
Gratuluje i też wyciągam z tego coś dla siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-04-14, 10:02:57
Karina
Super! Gratulacje :)
I przy okazji inspirujące.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-04-14, 16:39:16
Karina,
Cytuj
potraktowałam zdaniem odkreowującym i vłaula dzisiaj wstałam jak skowronek. Uświadomiłam sobie, że z tym przeogromnym wypartym pragnieniem chodziłam od narodzin i teraz mam jeden bagaz znowu mniej.

W związku z tym życzę sobie i wszystkim  czytającym miłego dzionka :)
 

Jak fajnie :)
Dziękuję i wzajemnie :)

A jakie to zdanie ? Z bars ? Nie znam się na tym za bardzo.
A może by to podziałało mimo iz Barsy to niezbyt moja bajka ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-04-14, 17:18:21
Doc, Lilliole - cieszę się.:)


Tess, tak chodzi o zdanie odkreowujące z Bars. Ostatnio sporo myslałam o uwalnianiu i przyszło do mnie, że ta cała praca ze soba nie może byc aż tak trudna. Łącze rózne metody, wymyslam rózne drogi na skróty i mam fajne wyniki.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-04-15, 18:39:01
jestem załamana moim stosunkiem do pracy którego nie potrafię zmienić.
moja irytacja w kontakcie z pewnymi Francuzami sięga zenitu i nie umiem z nią walczyć. co rusz chce pisać wypowiedzenie, a zrobiłabym na złość tylko sobie nie mając drugiej zaklepanej. Ale mam wrazenie, ze moj czas w niej chyba dobiega końca bo nie widzę innej opcji w tym ogromnym zakładzie dla siebie.
modle się codziennie albo o zmianę nastawienia albo na moim stanowisku, ale widać mało skutecznie lub za krótko.
ale chyba w ostateczności będę musiała się zwolnic.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-04-15, 19:45:27
Ania,

po co tkwic w czyms, co zupelnie do Ciebie nie pasuje? Miej odwage zwolnic sie z tej pracy, bo to Cie tylko niszczy a Ty w tym wszystkim jestes najwazniejsza, nie oni :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-04-16, 13:30:38
Ania,
tutaj te babki dość fajnie wypowiadają się na temat pracy.
Jej lubienia i nielubienia. Zmiany pracy, etc.
Może znajdziesz coś inspirującego dla siebie :)

https://www.youtube.com/watch?v=hVdMciTH8X0   (https://www.youtube.com/watch?v=hVdMciTH8X0)

Od około 20 minuty.

Przy tym baardzo ciekawe wypowiedzi na temat relacji miedzy  materią a rozwojem duchowym a surprise surprise pobieraniem opłat za usługi w tym duchowe :)



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-04-16, 14:37:13
Inga,

ja tobie chcę tutaj podziękować za  linki do  wywiadów z tymi paniami jasnowidzami :)
Mówią fajnie, 'przyziemnie' tak 'down to earth' .
Gdyby nie ty nie znalazłabym tego :)
Jest taka fajna afka-mantra ;) która brzmi "Wszystkie informacje, które są dla mnie istotne, przychodzą do mnie w odpowiednim czasie, w odpowiedni sposób  i przez odpowiednie osoby".  Jest to wzięte od Leszka :)
I widzę, że to ona zadziałała :)
TY byłaś tą odpowiednią osobą .
A co do tych wywiadów są super i wyciągam z tego swoje sprawy, takie które mnie inspirują.
A jeżeli coś gdzieś nie gra to mi to nie przeszkadza zupełnie.
Każdy ma swój etap.
Ja też :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-04-16, 20:46:57
Dzisiaj miałem spinkę z ojcem po której poczułem się kiepsko.
Pojechałem do parku gdzie kilka lat temu często przyjeżdżałem właśnie z powodu konfliktów z ojcem, gdy nie mogłem już znieść domowego napięcia.
Dziś idąc przez ten park czułem się podobnie jak kilka lat temu czyli obniżona samoocena, mniejsza pewność i brak miłości do siebie.
Zwracając się do Boga zauważyłem że czuje się niegodny i winny, a wręcz poczułem jego niechęć do mnie. Pomyślałem że przecież prawdziwy Bóg niemógł by mnie tak traktować chociaż te odczucia wydawały mi się takie prawdziwe.
Tak idąc, zdałem sobie sprawę że postrzegam Boga jak ojca. Jeśli ojciec był na mnie zły to czułem się jakby sam Bóg sie na mnie gniewał.
Przypomniało mi się jak kilka lat temu w tym parku intensywnie próbowałem się modlić do Boga i czułem taką pustkę w sercu, brak miłości i wsparcia ale jeszcze wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy. Męczyłem się uparcie próbując złapać kontakt z Bogiem ale łapałem tylko z tym z mojej wyobraźni. Dopiero dzisiaj to zrozumiałem, a mogłem to zrozumieć już wtedy. Jak widać kiepskie intencje do siebie potrafią nawet odwlec zrozumienie czegoś żeby się dłużej pocierpiało.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-04-17, 20:57:17
Tess
A mnie na te panie naprowadziła Grażyna, podając link, na który weszłam a tam włąśnie była też audycja tych pań. Weszłam na to i od razu mi się spodobało.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-04-22, 20:26:51
mój szef wampir nie ciągnie już ze mnie energii,  ale irytuje nadal.
 stracił jednak chyba trochę pewności siebie widząc, że już nie może pociągnąć.
jestem zmartwiona, że muszę prosić o zmianę stanowiska, obecne nie rozwija mnie w ogóle, obawiam się, że nic to nie da lub że trafię z deszczu pod rynnę...i będę musiała opuścić Olsztyn w poszukiwaniu innej pracy. Brak jakoś zaufania do Boga ze mną dobrze pokieruje.
jednak po 30 człowiek robi się wygodny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-04-22, 22:26:55
Wyznaje, ze nie lubie ludzi. A moze nawet chwilami nienawidze. Nie zaznalem od nich w obecnym zyciu ciepla, zrozumienia i milosci i zawiodlem sie na najblizszych. Nie potrafie rowniez zrozumiec schematow rzadzacych ludzkim swiatem, tej calej schematycznosci, hierarchi spolecznej i przyziemnosci. Mam ochote uciec stad jak najdalej. I chyba nie potrafie wybczyc doznanych krzywd od ludzi.

Jedyne, co mnie interesuje to powod, dla ktorego doswiadczam takich emocji i zdarzen. Co to za karma.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2015-04-23, 21:20:36
pkrl5758

Ja ostanio rozwiązałem problem z uzależnienianiem się od opinii innych ludzi i rządzenia innymi. Problemem było to, że jak byłem mały niektórzy bliscy nie wierzyli w moje możliwości a ja jak teraz kogoś widzę, kto nie wierzy w siebie powtarzam mu np że jest głąbem. 
Na tej stronie znalazłem dużo cennych informacji.
https://zenforest.wordpress.com/ja/czakram-trzeciego-oka/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-04-24, 00:55:22
Zdumiewajace jaka trafność mają popularne senniki internetowe , choć glownie opisuja to co jest, lub co oczekuję, to i tak godne podziwu, ze ktos rozkminił takie rzeczy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2015-04-24, 09:20:36
Kilka dni temu poczułam się na tyle silna, że postanowiłam odstawić cukier. Bez żadnych zamienników typu słodziki, miód czy stewia. Po to, by całkowicie UNIEZALEŻNIĆ SIĘ od tego smaku. Dziś kolejny dzień bez cukru (choć okazuje się, że nie tak łatwo całkowicie go wykluczyć, bo znalazłam go nawet w twarożku!) i może uda mi się wreszcie zapanować nad głupawką. Wywala strasznie i szczerze mówiąc sama nie wiem, czy bardziej pragnę uciec, czy atakować wszystkich wokół. Ciekawe kiedy mi się to unormuje :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-04-24, 09:31:35
Brawo Jenka :)
ja tak zrobilam 2 lata temu , tez nagle, mieso, cukier i chleb do minimum, wywalało poteżnie, najbardziej czułam splot słoneczny , a trzepało jak przy odwyku narkotycznym , ja jadłam wczesniej ogromne ilosci slodyczy, ogólnie to jedzeniem zatykałam problemy wszelkiej masci.
Tak na szybko podpowiedziełabym CI ,  że warto znalesć sposob na wypłenienie tej luki po odstawieniu słodyczy, sięganie po wode, ruch taniec gimnastyka nawet przez kilka minut gdy wywala gdy poteżnie korci by siegnac znów po używke, oddech i co tam wpdanie do głowy.
A tak w ogóle to gwałtowne rzucanie jest fajne ale niesie ryzyko szybkiego powrotu do poprzedniości, więc jak się ugniesz żeby za miesiąc coś słodkiego zjeść to ok, wtedy tak wyraźnie czuć zamulenie i świadomość co z sobą robisz, rozkosz ze smaku też się pojawia. Fajnego bycia z sobą w tym eksperymencie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-04-24, 09:34:10
możesz wypisywać na kartce jakie dziedziny, emocje, przezycia sobie słodyczami zapychałaś, co dawały
mi wyszło , że poczucie bezpieczenstwa np. ale i hamowały działanie, osadzały w wygodnym kokonie pozorów, że niby jest ok a wokół tylko się warstwiło i piętrzyło nierozwiązywane
i stale 1 nieuzdrowioną krzywdę z dzieciństwa, z którą nie poradziłam sobie do dziś  mimo, że nad jedzeniem umiem już panować
uświadomiłam sobie, że gdybym wtedy nie znalazła sposobu w tym narkotyzowaniu słodyczami to zdecydowanie siegnełabym po drugi biegun niszczenie szybsze i bardziej destrukcyjne a tak biegły sobie oba obok siebie zamulanie i niszczenie na nikłym poziomie i nie wiem co gorsze
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-04-24, 15:10:58
Takie nagłe zmiany diety dla organizmu są bardzo niezdrowe, bo zaburza się cała równowaga (homeostaza) w organiźmie, który nie wie jak sobie radzić z czyms nowym, bo wszystkie enzymy są dostosowane do obecnego trawienia. To jest szok dla organizmu który nie miał czasu aby się przestawaić na nowy tryb trawienia i przystosowania wszystkich procesów do tych nowych propoecji skłądników pokarmowych.
Ja kiedyś po takiej gwałtownej zmianie diety dochodziłam do siebie przez wiele miesięcy. Miało mi się po niej poprawić a bardzo mi sie pogorszyło.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2015-04-24, 15:42:55
Jenka,
Podpiszę się pod częścią tego co pisały przedmówczynie, ogólnie im bardziej radykalne zmiany tym trudniej je utrzymać. No i zwłaszcza w dietach warto uważać na "przełamanie efektu wygaszenia" http://youarenotsosmart.com/2010/07/07/extinction-burst/ (niestety nie po polsku na ten moment nie mogę znaleźć), które można sobie zracjonalizować na zasadzie "no, teraz obżeram się cukrem ale to dlatego rozumiem czego moje ciało porzebuje i jestem w lepszym kontakcie ze sobą" ;))
Powodzenia! :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-04-25, 08:27:39
Wyznaje, że nienawidze aniołów za całokształt
człowiek.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-05-02, 16:31:40
zaplanowałam dziś odwiedzić siostrę, która przyjechała odwiedzić kolegę w Gdansku.
i wsiadłam w zly pociag, w przeciwną stronę. Na tym samym peronie, po przeciwnych stronach ustawili 2 przyjazdy, jeden z Gdańska, drugi do Gdanska i oba o tej samej godzinie odjazdu z identycznymi minutami.
W pociagu uświadomił mnie konduktor podczas sprawdzania biletu. Myślałam, że pozabijam wszystkich wokoło a najpierw siebie. Wyklinałam na korytarzu na cały pociąg. Tak się cieszyłąm na wyjazd i na łądną pogodę, siostra tez. Powrót do Olsztyna zajął mi 6 godzin. czyli 2 maja zmarnowany. Zaprasza mnie na jutro ale czuję się tak zdołowana tym, że wszystkiego mi się odechciało.
Wczoraj miałam 5 godzinne węzły w temacie min uzdrawiania zastraszania, sponiewierania itd. Dziś szukam wytłumaczenia na moją pomyłkę i znajduję  jedno: przekorną podswiadomosc, którą mamy obie z siostrą, bo za bardzo się cieszyłysmy obie i wyobrazalysmy ze będzie fajnie (moze tez i mamy inne wyobrazenia). Dodatkowo wściekanie się na niekumatość i głupotę (swoją, PKP, kolegi siosty który wydał mi się mało energiczny w szukaniu połączen-tu bardziej złosc na powolonosc lub wyimaginowaną niekumatość). Czuję się nadal sponiewierana przez przejazdy pociągami i jakby mój umysł był tak zryty, ze juz nic go nie uratuje. Oraz sama złosć na siebie, ze się az tak wkurzam, bo przecież gorsze są tragedię.
Mam doła, że nawet po węzłąch nie mam chwili spokoju, że tyle wydaję na uzdrawianie a nadal jestem w czarnej d.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2015-05-04, 23:44:44
O kurwa, ale ten regresing jest zajebisty
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-05-05, 08:18:14
Miales sesje? Opowiadaj ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-05-05, 13:09:45
Cytuj
O kurwa, ale ten regresing jest zajebisty
 

Witamy w klubie ;))

Cytuj
Nasłuchałam sie takich ciekawostek na sesjach regresingu te ok 20 lat temu, oj nasłuchałam :))

 Ludzie się wtenczas chętnie i głośno dzielili :))  doświadczeniami z sesji.
I  potem nieraz sami siebie - z humorem pytali - no i co lady arcykapłanko czy mości arcykapłanie,   a twoja kasa teraz gdzie ? ;))
Wesoło było  :)
Stąd wiem takie tam... 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-05-05, 19:44:31
z moją pracą już nie ma żartów. mam zapalenie mazi w obu kolanach a moje własne enzymy trawią moją chrząstkę. tzn obie chrząstki. ponad 3 miesiące męczę się z tymi nogami i konca nie widać. jeśli szybko się coś nie zmieni albo ja nie znajdę nowej pracy to będzie chyba coraz gorzej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-05-05, 21:00:48
Aniu
To masz ewidentnie autoagresję. Sama siebie atakujesz a uzewnętrznia się to w kolanach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2015-05-05, 21:32:32
Wyznaję,że nie pojmuję i nie ogarniam głębi uczuciowości i emocjonalności aniołów.

                                                                                                       Istota wodna :-)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-05-05, 21:39:41
Wyznaję, że często sobie popłakuję.
Jak nikt nie widzi.
I wyznaję, że to dobrze robi - łzy obmywają duszę.

Szkoda, że mężczyźni mają zakodowane, że nie wolno im płakać. Ulżyło by im.

                                                                 Aniołek - emocjonalny :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2015-05-05, 21:41:17
Tess :-*

Ja też sobie czasem popłakuję-muszę oddać nadmiar wody i emocji :- P ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-05-05, 21:46:39
Wyznaję, że często sobie popłakuję.
Jak nikt nie widzi.
I wyznaję, że to dobrze robi - łzy obmywają duszę.

Szkoda, że mężczyźni mają zakodowane, że nie wolno im płakać. Ulżyło by im.

                                                                 Aniołek - emocjonalny :)

Nie tylko dlatego, ze maja zakodowane tylko wynika to z tego, jacy sa wewnetrznie. Mezczyzni sa od zarania dziejow stworzeni do walki i inaczej odreagowywuja swoje emocje. Im lepiej wychodzi pozbycie sie takich emocji w dzialaniu i pozbyciu sie problemu przez zwyciezenie go niz w takim bezsposrednim puszczeniu. Ich to oczyszca tak samo, jak placz u kobiet.

To dlatego kobieta szuka oparcia u mezczyzny kiedy idzie o sprawy czysto egzystencjalne, a mezczyzna aprobaty i zrozumienia (akceptacji) jesli idzie o sprawy wewnetrzne. Obydwoje to rozwija i pozwala puszczac emocje gromadzace sie w kazdym z nas. Tak stworzyla nas natura :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-05-05, 21:48:08
Joasia,
Czyli jednak pojmujesz głębię emocjonalności aniołkowatych ;))
Bywa, że reagujemy podobnie :-*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2015-05-05, 22:02:13
Tess

Ja nie wchodzę w te emocje i uczucia głęboko,ja po prostu potrzebuję się błyskawicznie rozładować i już w to nie wchodzić;przepływa cóś jak strumyk i już :-)...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-05-05, 22:08:51
Rozumiem :)
Chodziło mi  tylko o pojmowanie :)

pkrl,
A nie prosciej by było jednak z tym płaczem ? Niż z walką ?
Walka to agresja.
Płacz wynika często z bezradności. Kiedy już brak pomysłów co zrobić, jak zaradzić.

Często też mam tak, że beczę kiedy ktoś okaże mi serce. Jakieś ludzkie uczucia w stosunku do mnie.
Nauczyłam się radzić sobie,  gdy jest trudno. Gdy trzeba wziąć się w garść = być dzielną.

A jak mi ktoś okaże zrozumienie, da wsparcie czy ciepłe słowo, to jest dla mnie taki pozytywny szok, że płaczę. Czuję jakby ta dobra energia podnosiła, wyrzucała w górę to co bolało.

Tak to odczuwam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2015-05-05, 22:12:23
Tess

Dla mnie pojmowanie to rozumowanie i identyfikowanie się choć częściowe ;-) ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-05-06, 09:24:40
zaplanowałam dziś odwiedzić siostrę, która przyjechała odwiedzić kolegę w Gdansku.
i wsiadłam w zly pociag, w przeciwną stronę. Na tym samym peronie, po przeciwnych stronach ustawili 2 przyjazdy, jeden z Gdańska, drugi do Gdanska i oba o tej samej godzinie odjazdu z identycznymi minutami.
W pociagu uświadomił mnie konduktor podczas sprawdzania biletu. Myślałam, że pozabijam wszystkich wokoło a najpierw siebie. Wyklinałam na korytarzu na cały pociąg. Tak się cieszyłąm na wyjazd i na łądną pogodę, siostra tez. Powrót do Olsztyna zajął mi 6 godzin. czyli 2 maja zmarnowany. Zaprasza mnie na jutro ale czuję się tak zdołowana tym, że wszystkiego mi się odechciało.
Wczoraj miałam 5 godzinne węzły w temacie min uzdrawiania zastraszania, sponiewierania itd. Dziś szukam wytłumaczenia na moją pomyłkę i znajduję  jedno: przekorną podswiadomosc, którą mamy obie z siostrą, bo za bardzo się cieszyłysmy obie i wyobrazalysmy ze będzie fajnie (moze tez i mamy inne wyobrazenia). Dodatkowo wściekanie się na niekumatość i głupotę (swoją, PKP, kolegi siosty który wydał mi się mało energiczny w szukaniu połączen-tu bardziej złosc na powolonosc lub wyimaginowaną niekumatość). Czuję się nadal sponiewierana przez przejazdy pociągami i jakby mój umysł był tak zryty, ze juz nic go nie uratuje. Oraz sama złosć na siebie, ze się az tak wkurzam, bo przecież gorsze są tragedię.
Mam doła, że nawet po węzłąch nie mam chwili spokoju, że tyle wydaję na uzdrawianie a nadal jestem w czarnej d.

Ania.82
Znam niestety tez to uczucie, tyle lat juz pracuje nad soba a efektow niewidac. Zawsze jednak mozna obrac nowa strategie, a i cel gdy sie go wkoncu osiagnie da jeszcze wieksza radosc i spelnienie.
Ania.82 mogla bys mi napisac kto oferuje az 5 godzinne wypalanie węzłów ? Może być na priv. Bardzo bym prosił
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2015-05-06, 22:29:48
medżikowsky

Mnóstwo syfu. Zaczynając od przyciągania astrali a skończywszy na związkach. Nie zdawałem sobie sprawy, że to tak działa, że takie połączenia emocjonalne się tworzą. Bardzo korzystne jest uświadomienie sobie pierwotnej przyczyny. 2 Dni temu odgrzebywałem presje i główną przycznyną było to, że kiedyś podczas jakieś wojny była wywierana na mnie presja żeby zabijać a ja nie wiedziałem co robić. To spowodowało w nastęnych życiach kalectwami, niechcianymi ciążami, pijaństwem a w tym życiu nieumiejętnością odmawiania innym w bardzo określonych przypadkach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-05-09, 16:26:08
ale mi się odlotowe wahadło przyśniło : ) takie na pół metra składane z dwóch części w górnej części jakby taki kwadratowy spory namiot , interesujące było w nim  to że miało takie długie nici czy frędzle które odchodziły o rogów tego namiotu i od tej dolnej podczepianej części -  takie długie na metr czy dwa sznurki , i jak  złożyłem to wahadło w całość i chwyciłem za górny sznurek  to ono mi od razu  zaczęło się wahać zamaszyście z jednego boku na bok, a te frędzle śmigały pod sam sufit, aż krzyknąłem z zachwytem : jak ono się cieszy! : )
fajnie mi się nim wahało ludzi, bo jak podchodziłem do kogoś z wirującym wahadłem w pionie,  to wtedy  te frędzle obejmowały całą osobę -  na koniec zerknąłem nawet na producenta i zobaczyłem imię i nazwisko , teraz już nie pamiętam, ale nazywał się gościu "Dębski" czy coś w ten deseń,  Dębowski może, zna ktoś takiego producenta wahadeł ? : ))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-05-09, 19:54:41
wyznaję, że jak nie lubię rodowitego narodu francuskiego za wiele cech tak czuję  sympatię do wszelkiego rodzaju przedstawicieli ich koloni, zwłaszcza czarnoskórych dla których francuski jest językiem ojczystym.
coś czuję, że jeśli znajdę nową pracę to ...będę tęsknić za tym językiem którego obecnie nie cierpię w wydaniu rodowitych francuzów.
Ale to dlatego, że za mało mnie chwalą że ładnie mówię. Ten ciągły dystans wynikający z dobrego wychowania czy nadęcia, ble.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-05-10, 15:25:04
Ania, tak sie zastanawiam...sporo piszesz o tym, ze masz problemy w pracy a moze to wynika wlasnie z Twojej niecheci do Francuzow? Ja mam jobla na punkcie mentalnosci Polakow i to znajduje potwierdzenie w rzeczywistosci, czuje sie niepasuajaca czescia ukladanki i lepiej dogaduje sie z ludzmi z poza Polski. Moze u Ciebie jest podobnie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-05-10, 15:30:27
niechęć to jedno i z tym się zgodzę. Już natrafiłam na kolejny trop, bo cześć i jakieś przyczyny z nią związane wyszły już na ostatnich węzłach. Ma to nawet odzwierciedlenie w moim obecnym stanowisku pracy, na którym czuję się jak korespondent wojenny, mediator i sprzątaczka w jednym:D.
ale sam brak  rozwoju i satysfakcji na tym stanowisku i niezgodność z moimi aspiracjami (które też i dzięki niemu w pewien sposób się wyklarowały, wiec nie ma tego złego) to druga ważna kwestia i nie da się tego moim zdaniem przeskoczyć albo pominąć...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-05-10, 15:37:03
Kariera zawodowa to wazna rzecz ale tak czuje, ze jakbys mieszkala w bardziej sprzyjajacym srodowisku, to mogloby to pojsc o wiele szybciej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-05-11, 17:55:10
środowisko mam przyjazne, ale takie mam wrażenie...niemrawe.
dziś dałam otwarty sygnał, ze chcę by szukali kogoś na moje miejsce. Była oczywiscie gadka, ze może być niesmak, że nie dałam rady w domyśle itd. Ale to, że sprzedali mnie do tego projektu nie wiedząc co to w ogóle będzie i jakie będę miała obowiązki też poruszyli. Tyle, że dalej w ludziach jest taka mentalność, że trzeba się godzić na shitową pracę nie wiem w imię czego. strasznie się boję, że to długo potrwa jeszcze zanim coś znajdę nowego, bo mimo, ze szukają mi czegoś w tej firmie nie bardzo wierzę,że będzie fajne...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-05-11, 18:26:04
Pracujesz z rodowitymi Francuzami? Troche dziwnie brzmi dla mnie, ze sa tacy godzacy sie na wszystko, nie pasuje mi mentalnosc taka do nich. Ale skoro tak jest, to moze czas zmienic firme? Mysle, ze ta atmosfera moze Cie mocno zniechecac a jesli jeszcze jestes osoba, ktora potrzebuje motywacji od grupy z ktora pracuje, to juz na pewno czas poszukac innego miejsca pracy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-05-11, 18:34:29
to skomplikowane :D. jestem w Polsce i pracuję wśród Polaków, ale szefa mam Francuza i częsty kontakt z Francuzami. Zależę  od nich i bez nich właściwie niewiele zrobię. Nie mam w sumie wpływu na nic.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-05-11, 19:47:04
Zdecydowanie staraj sie o przeniesienie do Francji lub do zespolu zlozonego wylacznie z obcokrajowcow. Doskonale rozumiem, o co Ci chodzi z ta niemrawoscia wsrod Polakow-to niestety jedna z nzaszych ,,cech narodowych", potrafi zdemotywowac i pozbawiac nadziei na lepsze jutro jak malo co. Nawet, jak beda nizsze zarobki mysle ze warto bo tutaj jak sama piszesz ludziom niewiele sie chce.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-05-11, 21:46:19
Nigdy w życiu nie wyemigrował abym do Francji nawet za kilkukrotnie wyższa kasę. Jedyne co mnie w tej pracy trzyma to Polacy właśnie Ktorzy na tle Francuzów są super mrawi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-05-11, 21:47:36
Hmm a moze po prostu branza nie ta ;).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-05-11, 21:48:55
Branża firmy jest super, projekt tez szczytny ale dramatycznie prowadzony wg mnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-05-11, 21:51:53
A sa podobne firmy? Bo moze czas pochwalic sie umiejetnosciami i wiedza/doswiadczeniem i poszukac konkurencji i wtedy zazadac konkretnej placy i warunkow rozwoju zawodowego? Wiesz, skoro oni Cie tak trzymaja i maja nie powiem gdzie to mysle, ze pora rozwinac skrzydla i pomyslec o odwaznej decyzji pojscia swoja droga :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-05-21, 13:35:57
Chciałbym uzdrowić swój stosunek do Boga.
Wiedzieć, być całkowicie przekonanym, bez wątpliwości, że Bóg mnie kocha, ma dla mnie tylko to co na prawdę najlepsze i droga do Boga jest dla mnie bezpieczna i najlepszą z dróg.
Czuje , że to ważne i powinienem się teraz na tym skupić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-05-24, 17:09:38
mojej rodziny nic już nie uratuje. uciekłam tak daleko, ale oni dalej męczą mnie z daleka, żaląc się i usiłując wciągnąć w te sytuacje, szukając wsparcia i nie wiem jeszcze czego. a ja czuję się winna, że nie tkwię już w tym szale co oni i zmuszona poczuciem winy, ze udało mi się wyrwać do wysłuchiwania tego i udzielania rad lub nie wiem czego. nie chce mi się żyć, bo wiem, że to się nigdy nie skończy. do mojej siostry nic nie dociera, zamęcza mnie gdy ma problem, samej jej jest lepiej a a potem przezywam. mogę afirmować latami, modlić się jak to robię a nic się nigdy nie zmieni dopóki wszyscy nie pomrzemy.
nie wiem czy od tego moje kolana nie chcą się regenerować czy od czego. właśnie dostałam znowu szału i zwyzywałam siostrę za jej żale przez telefon.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2015-05-24, 17:42:53
Możesz zmienić numer telefonu i - na jakiś czas lub w ogóle - zerwać kontakty. A w każdym razie powinnaś wiedziec, że masz do tego prawo. To ci da więcej przestrzeni i poczucia wolności.

Możesz tez wyraźnie powiedziec , że nie masz ochoty na wysłuchiwanie takich rzeczy i jak maja ochotę z tym do ciebie przychodzic to niech sobie darują. Ale to prawie nigdy nie działa :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2015-05-27, 19:28:54
Przez kilka lat pracowałam nad wybaczaniem pewnej osobie.
Kawałek po kawałku udawało mi się.
Ale pozostał pewien smutek ... dlaczego mnie to musiało spotkać?.

Wczoraj do mnie dotarło. Ogromnie idealizowałam tę osobę. I to jak mnie potraktowała, tak bardzo mnie bolało. Tak trudno mi było to puścić.
Ta osoba była wtedy niedojrzała, egoistyczna, zapatrzona w siebie. Miała swoje potrzeby, które chciała zrealizować nie bacząc czy mnie to zrani czy nie.
Ot dzieciak, który jeszcze nie dorósł.

Teraz czuję, że smutek może już odejść :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-06-01, 11:01:30
W czwartek i piątek byłam na wyjeździe słuzbowym. W okolice cudne. Mazury. Jakby tam pojechala sama czy z córka na przykład to by było naprawde wspaniale. Niestety byl to wyjazd "szkoleniowy" i oczywiście najważniejszy punktem takiego wyjazdu jest impreza. Wieczór w sumie jakoś przetrzymałam. Trche potanczyłam i o 10 poszłam spać. Najgorszy był jednak drugi dzień. Wycieczka statkiem i dalsze picie na statku. I nie było gdzie uciec... Tu już nie miało znaczenia, ze nie piję. Energetyka siadła mi totalnie. Dwa dni potem dochodziłam do siebie.
Ale mam i pozytywy tego wyjazdu. Jak tak przypatrywałam sie temu co się dzieje i słuchałam o czym ludzie rozmawiają to dotarło do mnie, że to tak jakbym nie żyła swoim życiem. W sumie lubie tych ludzi, są sympatyczni, oni lubią mnie. Tylko jedno się nie zgadza. To nie moja bajka. To nie jest moje zycie. Ja nie rozumiem o czym oni mówią i zupełnie mnie to nie interesuje. I juz nie mam ochoty sie dopasowywać. Robiłam to wiele lat. Dopasowywałam się do sytuacji, które nie były moje. Teraz jest tego coraz mniej, ale nie chce tego wcale.
I doszłam do wniosku że to czego teraz chcę i sobie życzę to byc w 100 % w swoim zyciu. Cały czas.
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-06-01, 11:45:26
Mam dokładnie to samo.
Na wyjazdach służbowych u mnie wszyscy się upijają.
Ja rozumiem wypić sobie piwko czy lampkę wina ale na tych wyjazdach na których ja muszę uczestniczyć ludzie jadą po to żeby się upić wódką czy innym wiskaczem.
Męczę się na nich strasznie i dochodzę po nich co najmniej 2-3 dni.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-06-01, 12:13:12
Michał :)
mi tez nie przeszkadza jak jedna czy dwie osoby piją.
Ale przy większej ilości ludzi i alkoholu  to coś okropnego.
A najgorsze było to jak ktos usilnie chciał mi coś wytłumaczyć i bełkotał. Juz sama próba zrozumienia tego powodowała, że czułam sie coraz bardziej zasyfiana. I ten zapach alkoholu i papierosów. A przeciez kiedyś tez piłam i paliłam. I wydawało mi się to takie fajne :))
Ja mam taki wyjazd raz na rok. I wcześniej nie czułam tego aż tak mocno. Bylo nieprzyjemnie, ale teraz to czułam sie wściekła, że robię coś wbrew sobie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-06-01, 12:42:23
Ja nie palę i nie piję a jak wpadnę w takie towarzystwo to mam ochotę uciec. Kiedy nie mogę bo służbowo czuję taką bezsilność co dodatkowo moją energie zasyfia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-06-01, 18:52:54
ja Was przebiję.
na moim pierwszym wyjeździe służbowym w tej fimie gdy okazało się, że budżet na alkohol podczas imprezy wynosi tylko 3 tysiace złotych na 25 osób wszyscy byli bardzo smutni. u mnie piją już od rana w autobusie mimo, że to  normalny dzien pracy-zazwyczaj wyjezdzamy w piątek na warsztaty i wracamy w sobotę. z kolei gdyby ktoś wlazł za bramę z jakimkolwiek promilem podczas normalnego rytmu pacy jest automatycznie zwalniany dyscyplinarnie. taka to podwójna moralność
nie jeżdzę już na to i mam w nosie co sobie pomyślą. ale fakt, że gdybym zaczynała pracę byłoby mi cieżko odmówić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2015-06-01, 21:21:35
Mam tak samo, chociaż u mnie w pracy już chyba przywykli do tego, że nie piję. Nadal uchodzę za dziwadło, ale po tym, czego się na różnych imprezach integracyjnych naoglądałam wcale nie jestem pewna, czy to ja mam problem, czy ... reszta ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-06-03, 08:55:27
No! Po czterech dniach doszłam do siebie.
Energetycznie. Wywałka też minęła. Ale chyba tego potrzebowałam, żeby sie przekonać, że nie dość, że to mnie juz zupełnie nie interesuje to jeszcze czuję się okropnie w tego typu energiach.
No i ten tekst wieczoru:
"Eeeeeeeeeeee..... Mam ponad siedemdzieeeeesiąt lllaaaat i mogę już coś powiedzieć."
Nic tylko pogratulować!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-06-03, 22:45:00
Kiedyś , gdy tylko podano wiadomość o tym , że słyszano dwa wybuchy

w tym samolocie , który rozleciał nad Smoleńskiem a w Radiu Maryja

ukazał sie o tym art. , to napisałem że ja też słyszałem te dwa wybuchy

i mogę to potwierdzić przed wszystkimi komisjami i sądami . Niestety

mój wpis się nie ukazał i zrezygnowano z mojej pomocy.


To  tak jest , gdy  chce  się  pomóc  nieproszony.

No  to  lecę , Lotem  bliżej .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Joanna P w 2015-06-07, 11:52:12
Furyah

Niezły i adekawatny do tego,co uzdrawiasz masz awatar-ubawił mnie :-))).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-06-07, 15:55:51
Asia,
;);P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-06-08, 12:14:55
Zaczytane:" Skończone przyczyny nie wywołują nieskończonych skutków" jakie to piękne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-06-08, 16:32:09
tak mnie to zaciekawiło pod wpływem zaczytanego :
 ciekawe z czego składają się nieskończone ciągi przyczynowo-skutkowe? ze skończonych przyczyn i skutków? : ))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-06-11, 08:38:25
Przeważnie sama piszę sobie dekrety, ale mam taka koleżankę, która czasami podda mi taka afirmację, jakiej sama bym nie wymyśliła. Albo nie odważyła się napisać i użyć. Niedawno w rozmowie wyszło, że mam taki lęk, że nie moge nikogo zawieść. No i od razu otrzymałam od niej afirmację "Mogę zawieść innych". Poczułam, że na ten moment i w mojej sytuacji będzie to ok. Bo jest tutaj, że "mogę", a nie że robię to czy mam takie intencje.

Zawodzenie innych nie jest pozytywne, ale ja miałam tak silny lęk przed tym, że kogos zawiodę, że nie raz sama siebie zawodziłam tylko po to, żeby żeby nie zawieść innych. Zresztą czasami są takie sytuacje, że po prostu nie da sie dotrzymać jakiejs obietnicy albo sztywne dotrzymanie slowa byłoby niekorzystne.
Uświadomiłam sobie też, że z takim podejściem jestem łatwym łupem dla manipulatorów, bo wystarczyło, ze ktoś podstępem doprowadził do tego, że się do czegoś zobowiązałam, a ja juz czułam przymus dotrzymana obietnicy. Nawet wielkim własnym kosztem.
Efekt był od razu. Wczoraj ok 13 przypomnaiałam sobie, że nie zrobiłam zestawienia kosztów na zebranie Rady Rodziców. I nie zwolniałam się z pracy i nie leciałam na łeb na szyję do szkoły po dane, żeby natychmiast robic to zestawienie- bo muszę. Nie dostałam sraczki ani bólu brzucha. Nie czułam się winna czy niegodna spojrzeć w oczy temu kogo zawiodłam.
Po prostu zadzwoniłam do przewodniczęcego RR i powiedziałam, że zapomniałam. Okazało sie, że on już poprzedniego dnia wiedział, że nie wzięłam danych. Jakby mu aż tak zależało to by mi przypomniał. Zresztą jak sie później okazało, zestawienie nie było wcale potrzebne, bo na zebranie przyszło tylko troje rodziców, reszta olała.
Cieszę się, że odpuściłam sobie i zaufałam przestrzeni, że skoro zapomniałam tego zrobić to widocznie miało byc zrobione w innym czasie..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2015-06-11, 11:04:34
Liliole
Zaciekawiło mnie to co napisałaś, bo też mam/miałam trochę ten wzorzec, a on może być czasem zgubny, choć na pierwszy rzut oka pozytywny (osoba godna zaufania ;)) Mi pomogło uświadomienie, indywidualne podejście do każdej sytuacji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-06-11, 11:11:44
Liliole
Zaciekawiło mnie to co napisałaś, bo też mam/miałam trochę ten wzorzec, a on może być czasem zgubny, choć na pierwszy rzut oka pozytywny (osoba godna zaufania ;)) Mi pomogło uświadomienie, indywidualne podejście do każdej sytuacji.
No właśnie. Każda sytuacja jest inna. A tam gdzie jest przymus i brak elastyczności to nie ma dopasowania do sytuacji.
A ja chyba za bardzo przywiązałam się do obrazu siebie jako tej niezawodnej. Takie sztucznie podwyższanie sobie samooceny. Pewnie nawet czułam się lepsza od tych co zawodzą :) A w tym to juz nie ma nic dobrego :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2015-06-11, 11:12:49
Fajnie coś takiego wyłapać i sobie odpuścić :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-06-11, 12:42:46
Fajnie coś takiego wyłapać i sobie odpuścić :)

Rzeczywiście fajnie. Tylko, że ostatnio tak mam, że jeszcze nie zdążę się nacieszyć jednym uwolnieniem, a już wyskakuje kolejny wzorzec i krzyczy: Teraz ja! Mną się zajmij!
Wiele rzeczy które mi teraz wychodzą jest związana bardziej ze zwykłym przyzwyczajeniem i przywiązaniem podświadomości do tego niż z intencjami. I w sumie dość łatwo się je puszcza.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2015-06-11, 22:34:15
Rzeczywiście fajnie. Tylko, że ostatnio tak mam, że jeszcze nie zdążę się nacieszyć jednym uwolnieniem, a już wyskakuje kolejny wzorzec i krzyczy: Teraz ja! Mną się zajmij!
Wiele rzeczy które mi teraz wychodzą jest związana bardziej ze zwykłym przyzwyczajeniem i przywiązaniem podświadomości do tego niż z intencjami. I w sumie dość łatwo się je puszcza.

Może tak Ci się te wzorce masowo pokazują, bo skupiasz się na uzdrawianiu, ale najważniejsze, że łatwo się odpuszczają, czyli widać to uzdrawianie idzie skutecznie ;)
Ja się od jakiegoś czasu skupiam na synchronicznościach. Dzisiaj jestem już zmęczona i nie mam specjalnej weny, może kiedyś więcej o tym napiszę, bo to fajny pomysł/ćwiczenie obserwacyjne, które podłapałam od Deepaka Chopry.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-06-12, 08:48:29

Ja się od jakiegoś czasu skupiam na synchronicznościach. Dzisiaj jestem już zmęczona i nie mam specjalnej weny, może kiedyś więcej o tym napiszę, bo to fajny pomysł/ćwiczenie obserwacyjne, które podłapałam od Deepaka Chopry.

Tak :) Napisz cos więcej. Bardzo jestem ciekawa. Czytałam o tym parę razy, ale jakos nie mogłam tego dopasować do rzeczywistych sytuacji. Może wtedy jeszcze nie był czas. Ale czuję, ze to cos fajnego :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-06-16, 08:49:41
Wczoraj napisałam sobie w dekrecie, że uwalniam sie od bycia Zosią Samosią i dzisiaj przyszło do mnie uświadomienie na czym u mnie to sie opiera.
W dzieciństwie miałam otoczenie (rodzice, dalsza rodzina), które albo olewało albo sabotowało moje osiągnięcia. Albo wręcz byłam za nie karana. Tzw pomoc otrzymywałam tam gdzie tego zupełnie nie potrzebowałam i jeszcze miałam byc za to wdzięczną. I tak mi sie zakodowało, że nikt mi nie pomoże w tym czego naprawdę pragnę.
W dalszym zyciu nauczyłam sie, ze jak chcę zrobic cos na czy mi tak naprawde zależy muszę to zrobic sama i to jeszcze najlepiej w tajemnicy przed otoczeniem. bo otoczenie zawsze będzie przeciwne.
I mimo pracy nad sobą i rozwijania harmonii ze sobą i Wszechświatem nadal pozostał we mnie lęk przed sabotowaniem moich pragnień przez otoczenie. I nadal czułam, że jeżeli czegos tak naprawde pragne to muszę to zrobić sama.

I moje podświadomość zupełnie ignorowała fakt, że już takiego otoczenia nie mam. Nawet moi rodzice są coraz bardziej pomocni bez jakiegos wielkiego wciskania się.
Bardzo mi pomogło uzdrowienie relacji z mamą. Ostatnio puszczałam lęk przed tym, że mnie zabije jak osiągnę sukces. To chyba mój największy lęk w relacji z matką. Skoro jak sie jej bałam to pewnie ona mnie też, więc i jej tez powinno ulzyć :))  Tak to jest jak się wciela u swojego karmicznego wroga.
Pomogło tez uwolnienie sue od zazdrości i zazdrośników. A także od karania się i lęków przed kara za osobiste osiągnięcia. (jestem w trakcie uwalniania, lęki przed karą sa u mnie bardzo silne)
Ale wracając do Zosi Samosi to ciesze się, że nie mam juz tylko dwóch opcji: albo sama albo wcale. Ciesze się, że wreszcie dostrzegłam, że moge sobie wykreować otoczenie, które bedzie wspomagać moje cele. Z korzyścią dla siebie oczywiście. Ale to wymaga otwarcia sie na współpracę i współdziałanie z otoczeniem. I to jest teraz dla mnie najważniejsze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-06-16, 09:48:16
To są typowe wzorce DDA.
Też takie mam.
Robiłem wszystko aby mnie rodzice dostrzegli i pochwalili.
Przyniosłem 6 ze szkoły, zająłem się całym domem podczas nieobecności mamy(szkolenie).
Byłem odpowiedzialny za wszystkich i nie doczekałem się pochwały, a zamiast tego zawsze jak się sam chwaliłem czy to osiągnięciami czy planami to byłem karcony, wyśmiewano je.
Dziś swoje plany trzymam dla siebie, a chciałbym się nimi dzielić bez obaw.

Czy udostępnisz ten dekret na forum.
Sam bym chętnie poczytał.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-06-16, 10:17:57

Dziś swoje plany trzymam dla siebie, a chciałbym się nimi dzielić bez obaw.


Właśnie ja też przeważnie, ale wiem, że samemu coś osiągnąć to może być długo a czasami niemożliwe.

Jak napisze dektret o tym to chętnie udostępnię. Na razie to po prostu wpisałam jedno zdanie o Zosi Samosi w inny dekret. Tzw kontrolne zdanie. Często tak robię. I czekam co mi się ujawni. Potem dopiero piszę dekret na podstawie tego co mi wywali czy zainspiruje.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: IwonkaSlonce w 2015-06-16, 12:51:57
Czasami odczarowanie czymś, kimś, odzyskiwanie jasności i przytomności umysłu wiąże się z szokiem, bólem. Mam nadzieję, że na tych zgliszczach, które dostrzegłam zbuduję coś pięknego i wartościowego. Chciałabym to dostrzec.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-06-17, 15:09:49
Kukiz w  pewnym  wywiadzie oświadczył, że wszystko to robi z miłości do Polski.

On kocha Polskę – powtarzał.

  Ja  jednak  wstrzymam  się od podania synonimu słowa „kochać”.

Ja Kukiza też głęboko ( bardzo ) kocham!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-06-17, 15:20:57
WG,
o o ... :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-06-18, 19:41:56
Fajne poglądy.
Metoda środka :)

"Jest taki czas, kiedy woli się wieczory od poranków. Kiedy przyjemniej jest cos kończyć,  niż zaczynać.
Jesień przynosi ulgę, a wiosna niepokój.
Deszcz uspokaja, a słońce nerwowo ponagla.
Długie kapiele zamiast pośpiesznych pryszniców i wielki kubek herbaty zamiast mocnego espresso.

Nie popadam w tak modną dzisiaj histerię bezglutenową, ekologiczną, organiczną i na naturalnym zakwasie.
(sport ?)
Zimą narty, latem pływanie. Wystarczy."

Monika Jaruzelska, w jednym z wywiadów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-06-23, 13:45:38
Ostatnio miałam dwa ciekawe zdarzenia:

Pierwsze takie, że robię makijaz przed lustrem i zauważam na prawym policzku białą plamę, stwierdzam, że muszę się mocniej fluidem posmarować i po kłopocie. Później jakoś zapominam o tym, jestem na imprezie u znajomych w pełnym makijażu, przypadkowo widzę siebie w lustrze w pokoju z daleka iwidzę znowu na prawym policzku świecącą wręcz białą plamę. Pytam się przyjaciółki czy widzi, że mam coś na policzku, ona mówi, że nie, wszystko w porządku. Znowu zapominam o całej sprawie kilka dni później znowu robię makijaż i widzę tę sama silnie świecącą na biało plamę, kogo się pytam, mówi, że nic nie widzi. Medytuję później nad tym i przypomina mi sie moje wcielenie jak byłam szamanem w afrykańskiej wiosce i malowałam sobie takie białe plamy na twarzy. Ewidentnie czuje, ze obecnie czyści mi się to wcielenie, bo czasami znowu przypominam sobie jak wyglądałam i wręcz jak sie czułam jako ten szaman.

Drugie zdarzenie to takie, ze kupiłam sobie zegar wiszący i juz kupując go czułam, że coś jest z nim nie tak, ale wyparłam te uczucia, bo pilnie potrzebowałam kupić zegar. Przychodzę z nim do domu i czuję w sobie złe uczucia. Powiesiłam na ścianie, ale jego tykanie wydawało mi się tak głośne, ze nie mogłam spać przy nim, w nocy wstałam i wyniosłam go z pokoju do kuchni, gdzie go też powiesiłam.  nad ranem słyszę huk, okazało się, że spadł ze ściany i zbiła sie szybka, chociaz nadal chodził. Zrobiłam sobie później medytację na jego temat i zobaczyłam wkurzoną chińską dziewczynkę, która robiąc ten zegar strasznie się skaleczyła, a przy tym była bardzo wykorzystywana przez swojego pracodawcę i obłożyła ten zegar klątwą nieświadomie. Oczyściłam zegar, pomodliłąm się za dziewczynkę, więc jak widac klątwą może byc obłozone wszystko, równiez nowe rzeczy, warto jest słuchać swoich odczuc i głosu wewnetrznego.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-06-24, 09:47:06

Odkrywam w sobie przyzwolenie na to co jest. Cokolwiek by to nie było.



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-06-24, 09:58:34
Odkrywam w sobie przyzwolenie na to co jest. Cokolwiek by to nie było.

Fajnie :) Ja też tak mam od niedawna. I o wiele lżej mi się żyje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-06-24, 10:52:50
Wkurza mnie ta pogoda.
nie dość, że pada to jeszcze jest zimno.
Powinienem to chyba uzdrowić tak żeby mi deszcz nie przeszkadzał.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-06-24, 14:55:11
Cytuj

Odkrywam w sobie przyzwolenie na to co jest. Cokolwiek by to nie było.

Byc może istotnie  wtedy łatwiej się  żyje. Tym bardziej gdy rzecz dotyczy tylko nas.

Ale jest to trudne gdy  TO cokolwiek, co sie dzieje to horror, który dotyczy naszych najbliższych.
Trudno jest  wtedy patrzeć i dać przyzwolenie na TO co jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-06-24, 15:39:48
Tess

Dokładnie .

Tak  jak  dla  mnie  trudne  , niemożlwe  jest   przyzwolenia  dla  zabijania

zwierząt ( przez  myśliwych też , obojętnie  ktoklowiek  by to  był )  w 

jakiejkolwiek  formie .

https://www.facebook.com/pages/Ludzie-Przeciw-My%C5%9Bliwym/325356154277382
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-06-24, 16:21:35
Osoby, którym poleciłam to miejsce tutaj, jako szansę na znalezienie ciekawych inspiracji od mądrych, medytujących forumowiczów, zniechęciły sie :(

Zamiast inspirujących wpisów - mnóstwo niezrozumiałych postów, długich, rozwlekłych, nieprzyjaznych dla czytającego.
 Mało tego nie majacych nic wspólnego z tematem wątku ! Nie na temat.
Spam,spam, spam...
Szkoda .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-06-24, 16:26:08
Tess 

:D

Zgadzam  się .

O  pgodzie  piszą .

I  mało  kogo  obchodzi  los  zwierząt .

Przykre.

A  są  , co  ciężko  mi  w  to  było  uwierzyć , ludzie  którym  nie  podoba 

się  to że istnieją  tacy   dla  których  okrucieństwem  są  polowania

i  chcieliby  je  zlkwidować .

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-06-24, 18:46:49
WG,
Czasem wydaje mi sie, że adresujesz coś do mnie tylko po to, żeby na 'swoje tory' skierować . Najczęściej z polityką związane.
Jest to przykre jeżeli tak to wykorzystujesz.

Poza tym na tematy polityczne można się swobodnie wypowiadac na tym nowo powstałym forum.
Dlaczego tak mało tam uczestników  ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-06-24, 20:56:51
Tess

Jesteśmy  w  ,, wyznaniach " więc  nawiazałem   do  słowa  ,, przyzwolenie ",

które  skojarzyło  mi się z  tym ,że  z  mojej  strony  nie  ma  przyzwolenia

na  te  okrucieństwa .

Nie  wiedziałem    , że  pisząc  o  tym ,, kieruję Ciebie  na  moje  tory ".

Skąd  miałem  wiedzieć , że tekst wyrażający  moje  odczucia  na  temat

polwań potraktujesz  jako  temat  polityczny .

Przecież nie  użyłem  jakiegoklowiek  określenia  odnośnie  myśliwych .

I uważam  ,że  miałem  prawo  o  tym  napisać  tak jak inni w  tym  wątku

o  swoich  sprawach.

Niby  jak  to i co  wykorzystuję ?

Pytam  dlatego  ponieważ  nie chcę  tego  robić , więc  proszę  Cię

o  wyjaśnienie.



słonecznie  jak  najbardziej



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-06-24, 21:08:45
Wiesz co ?
Nie potrafię ci tego wyjaśnic inaczej niż to już zrobiłam.
Poczuj.... sercem :))

A poza tym - zostawmy to.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-06-24, 21:18:55
Tess

Miałem  poczuć  sercem i  odczułem ,że  nie  jest tak  jak  piszesz .

I  nie pisałem , żeby  kierować  Ciebie  na  ,,moje  tory " .

A  te  moje  wyznania  o  moich  odczuciach co  do  polowań to  tylko

wyznania i  nic  więcej.

No  to  zostawiamy .


czerwcowo
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-06-24, 21:29:31
Cytuj
Czasem wydaje mi sie, że adresujesz coś do mnie tylko po to, żeby na 'swoje tory' skierować . Najczęściej z polityką związane. 

Nie mnie. Dyskusję :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-06-24, 21:31:35
Tess

Dzięki.

Teraz  rozumiem.



zrozumiale  mimo  wszystko
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-06-24, 23:15:31


Przecudne  wyznanie Tosi Krzysztoń   


https://www.youtube.com/watch?v=UtapdOCn1z4




Ja nigdy nie zamknęłam drzwi,

Nigdy nie powiedziałam żegnaj.

Zawsze nosiłam w sercu swym

Teraz Ci mówię- przebacz.

Czemu przez wszystko musieliśmy przejść?

Czemu tyle ran, przelanych łez?

Czemu, aż tyle samotnych dni?

Dziś proszę-przebacz mi.

Ty nigdy nie zamknąłeś drzwi,

Nigdy nie powiedziałeś żegnaj.

Zawsze nosiłeś w sercu swym

Teraz mi mówisz-witaj.

-Temu, przez wszystko musieliśmy przejść.

Temu tyle ran, wylanych łez.

Temu, aż tyle samotnych dni

By dzisiaj-tak...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-06-25, 18:09:05
Byc może istotnie  wtedy łatwiej się  żyje. Tym bardziej gdy rzecz dotyczy tylko nas.

Ale jest to trudne gdy  TO cokolwiek, co sie dzieje to horror, który dotyczy naszych najbliższych.
Trudno jest  wtedy patrzeć i dać przyzwolenie na TO co jest.
Tu nie chodzi o to by łatwiej się żyło, a o to by otwierać się na to co jest. Na przepływ Życia. Cierpienie jest jednym z odcieni Życia, tak już jest. I to właśnie dzięki cierpieniu człowiek może wzrastać, choć nie jest to ani łatwe ani przyjemne. Jest to cholernie bolesne. To co piszesz Tess jest bardzo trudne, zgadzam się. Gdyby ludzie żyli w świecie bez cierpienia i bez bólu to wszystko cały czas byłoby dla nich okej, niczego nie musieliby zmieniać. To ból i nieprzyjemne sytuacje dają kopa do rozwoju, są potencjalnym katalizatorem zmian i mogą (choć nie muszą) prowadzić do pogłębiania zrozumienia siebie i świata.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-06-30, 13:51:34
Kiedyś jak zaczynałam pracować z jakimiś afirmacjami to myślałam: "niech nareszcie mi się spełni", "może nareszcie przestanę cierpieć".
Teraz przeważnie myślę: "ciekawe jaki będzie efekt afirmacji jakie sobie nawymyślałam".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-07-02, 23:49:03
Pierwszy raz od kilku lat pisze regularnie afirmacje już przeszło 3 tygodnie, czytam dekret od miesiąca i strasznie mi się mąci w głowie od tego wszystkiego. Chwilami mam dość i rzucił bym to wszystko w diabły. Mam nadzieje że coś wyjdzie z moich wypocin.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał w 2015-07-03, 06:08:40
Doktor-X
Bycie konsekwentnym to jedna z ważniejszych cech, by odnieść sukces materialny czy duchowy. Nie dawaj się więc oporom pś tylko pracuj dalej :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-07-03, 11:30:45
Dziękuje :) Potrzebowałem coś takiego przeczytać, dzięki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: pkrl5758 w 2015-07-08, 11:08:01
Ja przez lata przejawiałem swój nonkonformizm najpierw poprzez chodzenie w szerokich gaciach (skate), potem chodzenie w podartych spodniach, koszulce z aniołkiem który miał aureolę a w dłoni trzymał nóż w pozycji atakującej;), bluzy z kaptuem, ubierałem je nawet do jesiennego ciężkiego płaszcza... chodzenie w adidasach przez całą zimę, później spodnie moro (dalej lubię takie na rolki, bo są lekkie, ważą ze 150g. Dopóki nie odreagowałem żołnierza uważałem je także za źródło mojej mocy;) ) i stare bluzy bejsbolowe (wyrzuciłem jedną ulubioną zieloną z duża literką B z której dawno wyrosłem, jak zobaczyłem żula na śmietniku w takiej samej). Teraz mi to wszystko jakoś przeszło, lubię markowe dżinsy i sportowe ciuchy z Najka. Choć są tacy którzy mi powiedzą że to nieeleganckie i nawet próbowałem się przystosować do modnego stylu życia (jakieś dziwne koszule codziennie), ale nie udało mi się ;)

Co do ciuchów to moim zdaniem najbardziej obciachowe jest chodzenie w koszulkach podkreślających mocno głupawą osobowość, np. z napisem "NIC NIE MUSZĘ" na pół koszulki, zwłaszcza w oficjalnych sytuacjach (mam takiego znajomego). Albo z głupawymi tekstami w stylu "Szukam drugiej połówki, albo 0,7"

Mylisz nonkonformizm z uleganiem wplywom pop kultury. Prawdziwy nonkonformista nie musi stosowac ,,sztukek" z noszeniem innych ubran (oczywiscie poza tymi oficjalnie przyjetymi spolecznie, jak np. code dress) aby dawac wyraz swojej niecheci dla wszystkiego, co popularne, modne czy spolecznie przyjete za oczywiste. Styl ubran, jaki opisales to kolejna moda a wiec wpasowanie sie  w ogolnie przyjete wzorce spoleczne. Jak widze tak ubranych ludzi, to mi sie smiac z nich chce. Nie maja pojecia o nonkonformizmie a tylko na wierzchu proboja tak wygladac. Po pierwszej zyciowej porazce zmiekliby i wdziali sie w wygodny garnitur.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-07-09, 15:09:09
32 dni systematycznego pisania dwóch afirmacji i dzisiaj dopiero zdaje sobie sprawę że w ogóle nie rozumiałem co pisałem a jako takie odczuwalne efekty zawdzięczam pracy z dekretem :) Mimo to jestem zadowolony z mojej determinacji. Kiedyś bym pewnie olał to pisanie po kilku dniach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-07-09, 23:27:54
Doktor - X w sumie fajnie
gratuluje Ci i sukcesu i tej nauki i wyciągnietych wniosków :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-07-10, 08:14:55
Doktor X
ja tez gratuluję, każdy krok naprzód jest ważny i warty, żeby go docenić.

Ja w tej chwili pracuję z afirmacjami, które sa nagrane na płycie CD (zakupione). Chyba juz z trzy miesiące. I najpierw to było tak, ze się niemalże zachłysnęłam tymi afirmacjami, miałam całkiem sporo uswiadomień, a potem nic. Słuchałam tego bo słuchałam. Juz miałam przestać bo czułam, że nic mi nie dają. Ale stwierdziłam, że co mi tam. Ładna muzyczka, więc będe klepać. A w międzyczasie i tak pracowałam jeszcze ze swoimi dekretami.
No i nagle dotarło do mnie, że moge miec to co afimuje z ta płytą, ale potwornie sie tego boję i czuje, że nie zasługuję.

Nie czułam tego lęku wcześniej, bo nie czułam, żeby to było realne. Dopóki to było pragnieniem - czułam pragnienie i brak i to skutecznie przykrywało uświadominie mi tego leku.
Długo juz pracouję z lękami i z poczuciem niezasługiwania, ale mam wrażenie , że to wcześniej było na zupełnie na innym poziomie. Ten lęk i niezasługiwania, które teraz poczułam jest bardzo głęboko we mnie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-07-10, 14:26:07
Ludzie to piękne istoty.

Cieszę się, że jestem człowiekiem.

:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-07-10, 18:17:58
Gdyby było Lubie to, to dałabym lajka
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-07-10, 20:08:48
Dziękuje Wilson i Lilliole :)
Lilliole ważne informacje co napisałaś. Tak często właśnie jest i czuje że coś podobnego mi niebawem wyjdzie. Niby nic nieczuć nic niewychodzi na wierzch podczas afirmowania ale to znak że coś tam jednak siedzi tylko jest blokowane przez coś, np. przez podejście albo lęk.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-07-15, 19:48:14
No i wyszło :D presje od ojca, poczucie winy. Wcześniej tak jakby chciałem to zagłaskać żeby już nie wywalało no ale niestety :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-07-17, 11:48:51
Wczoraj miałam wystawione na próbę moje podejście do emocji. Jakis tydzień temu moja córka grzebala w moim komputerze i dowcipnie wpisała mi w opisie Skype'a "Jestem UFO!".
Wydawało mi się, ze to skasowałam. Ale okazało się, że nie. I dopiero wczoraj to zauważyłam ponownie. Adrenalina podskoczyła mi konkretnie na myśl, że moi klienci mieli wyświetlowe na Skype, że jestem UFO! Popłynęłam w emocje jak nic. Dobrze, że córka była na wczasach.
Odpuściło mi dopiero jak zadałam sobie pytanie "Po co to sie wydarzyło? O co tu chodzi?"

No i moja kochana PŚ od razu mi podsunęła, że o moją mściwość :)
Bo byłam tak zła, że gdybym miała akurat pod ręka laptpopa córki to był sie jej odpłaciła. Całe szczęście moja PŚ zadbała o to, żebym nie miała akurat tego pod ręką.
Rzeczywiście przez wiele wcieleń byłam mscicielem. Juz sie od tego uwalniałam, ale widocznie zostały jakies resztki i czas się od tego całkowicie uwolnić.

Jakby co, - to nie jestem UFO.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2015-07-17, 13:20:44
Ja tez mialam przejscia wczoraj. To samo co piszesz Lili....te same klimaty...nerwice, obsesje, utknelam po uszy....szukalam na oslep pomocy, wsparcia, podpowiedzi....i ciagle sie pograzalam wiecej....cale szczescie Monika Korbut wczoraj mnie troche otrzezwiala i w koncu czuje sie lepiej bo wiem o co chodzi....trzeba brac sie do pracy nad soba bo emocje przeradzaja sie w kompeleksy, strach,wstyd,itd....czyli trzeba sobie pare rzeczy uzmyslowic.....ale ps jest uparta jak osiol...nieraz mnie to przerasta i mi sie nie chce.....dobrze, ze mam wsparcie w kompetentnych ludziach i w Bogu. No to do dziela....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2015-07-18, 20:02:55
Obejrzałam dziś dwa odcinki Under the Dom i czuje jak część umysłu mi odpłynęła do świata tego filmu. Mało przyjemne uczucie. Ale coraz częściej mi się zdarza przy niektórych produkcjach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-07-20, 18:16:06
Wczoraj miałam wystawione na próbę moje podejście do emocji. Jakis tydzień temu moja córka grzebala w moim komputerze i dowcipnie wpisała mi w opisie Skype'a "Jestem UFO!".
Wydawało mi się, ze to skasowałam. Ale okazało się, że nie. I dopiero wczoraj to zauważyłam ponownie. Adrenalina podskoczyła mi konkretnie na myśl, że moi klienci mieli wyświetlowe na Skype, że jestem UFO! Popłynęłam w emocje jak nic. Dobrze, że córka była na wczasach.
Odpuściło mi dopiero jak zadałam sobie pytanie "Po co to sie wydarzyło? O co tu chodzi?"

No i moja kochana PŚ od razu mi podsunęła, że o moją mściwość :)
Bo byłam tak zła, że gdybym miała akurat pod ręka laptpopa córki to był sie jej odpłaciła. Całe szczęście moja PŚ zadbała o to, żebym nie miała akurat tego pod ręką.
Rzeczywiście przez wiele wcieleń byłam mscicielem. Juz sie od tego uwalniałam, ale widocznie zostały jakies resztki i czas się od tego całkowicie uwolnić.

Jakby co, - to nie jestem UFO.

hehe dobre Lilliole :)
Ja mam ponoć sporo z mściciela ale jakoś mi to niewywala odkąd sie zacząłem rozwijać. Zapewne mam mase innych ważniejszych rzeczy i mściwość tylko czasem wypływa w jakiejś lekkiej formie. Przypomniało mi się kiedyś jak pociołem matuli stanik nożyczkami bo wzieła moje chińskie pałeczki do jedzenia i wbiła w kwiatki żeby usztywnić łodygę. Potem mi było bardzo żal, płakałem i próbowałem zszyć ten stanik :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-07-20, 18:26:28
Doc,

Udało się ? Zszyłeś ?
:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-07-20, 21:46:12
Jakby co, - to nie jestem UFO.
A co złego jest w byciu UFO? UFO też człowiek. ;)


Reakcja ludzi na ten Twój opis mogłaby być różna. Mnie by to rozśmieszyło. No i jak przykładowo miałbym z Tobą gadać na Skype pierwszy raz, to jakbym zobaczył taki opis to zmniejszyło by to pewne napięcie we mnie, bo pewnie bym się trochę stresował przed rozmową. Tak więc można różnie na to patrzeć. Ktoś inny mógłby sobie pomyśleć, że taki opis to oznaka braku profesjonalizmu. Ale później podczas rozmowy ta myśl i tak zostałaby skonfrontowana z rzeczywistością, zawsze też można by było wyjaśnić drugiej osobie skąd taki opis.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jarek w 2015-07-21, 05:19:33
Lilliole
A juz mialem nadzieje ze spotkalem kogos z innej linii ewolucyjnej. ;)
Byc moze dla UFO to my jestesmy UFO. Wystarczy spojrzec z innej strony. Tu, na Ziemii tez jest tyle roznych istot i ludzi. Mysle ze im dalej w rozwoju to tym wiecej powinno byc akceptacji i mniej zdziwienia.

Samo wydarzenie Lilliole fajnie pokazuje przez jakie filtry widzimy siebie i jak reagujemy na to jak inni moga nas postrzegac i oceniac lub juz na sama mysl jak inni moga nas postrzegac i oceniac. To jest cenne.

:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-07-21, 07:01:25
A co złego jest w byciu UFO? UFO też człowiek. ;
No właśnie ja to raczej odebrałam jako niezidentyfikowany obiekt latający czyli statek kosmiczny a nie istota pozaziemska :-)
czyli robot:-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-07-21, 07:06:40
Lilliole


Samo wydarzenie Lilliole fajnie pokazuje przez jakie filtry widzimy siebie i jak reagujemy na to jak inni moga nas postrzegac i oceniac lub juz na sama mysl jak inni moga nas postrzegac i oceniac. To jest cenne.

:)
Tak.  To prawda. Ale u mnie jeszcze doszedł strach przed utratą kontroli nad swoim wizerunkiem :-)))
Jak bym to sama napisała.....  to wtedy co innego... :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-07-21, 07:08:21
Lili, ja bym pomyślała ze masz poczucie humoru i dystans do siebie. A poza tym sama jestę kosmitę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2015-07-21, 08:45:56
Furyah, Liliole
Lubię to :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-07-21, 22:28:31
Podczas dzisiejszych węzłów tak mi przeleciało przez głowę, że może wcale nie o to chodzi, żeby sobie wystrugać idealnego partnera, tylko o to, żeby nauczyć się kochać i akceptować kogoś, kto może nie do końca wstrzela się w marzenia...?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-07-21, 23:28:41
furyah
To żeby nauczyć się kochać i akceptować kogokolwiek to dobra inspiracja ale z drugą częścią zdania się nie zgodzę. Napewno jest wiele potencjalnych partnerów na świecie którzy są dla nas wprost stworzeni :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-07-22, 00:16:44
Wiesz Doktor, dla mnie to coś nowego, bo zwykle fiksowałam się na idealnym partnerze
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-22, 11:12:51
Idealnym. Tak.Na tą chwilę ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-07-24, 11:06:58
Pragnę uzdrowić w sobie wszystko to, co uniemożliwia, bądź w jakikolwiek sposób utrudnia przepływ Miłości przeze mnie.




Pragnę uzdrowić w sobie wszystko to, co blokuje przepływ Miłości przeze mnie.


(Te drugie zdanie jest prostsze a mówi o tym samym)
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jarek w 2015-07-24, 20:01:42
Pragnę uzdrowić w sobie wszystko to, co blokuje przepływ Miłości przeze mnie.

tod
Piekny cel i niech Ci sie szczesci w tym. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-07-26, 11:59:37
Jarek, dziękuję. :)

Samo pragnienie może bardzo przyspieszyć osiągnięcie danego celu. Tak jest ze wszystkim, tak też jest w tym przypadku. Nie ważne jak daleko jestem na daną chwilę od tego. To jest zupełnie nieistotne, kiedy wierzę, że może to mi się udać. Jestem w miejscu, w którym jestem, jednak dążąc wytrwale w obranym przez siebie kierunku, pewnego dnia moje pragnienie może stać się rzeczywistością.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-08-02, 20:12:10
Byłam dzisiaj z siostrą na wycieczce w górach. Było sympatycznie mimo duzęj liczby turystów.
Zauwazyłam juz kolejny raz pewien mechanizm.
Rozmawiam z jakimś obcym człowiekiem, zamieniam 2 zdania a ten odpowiada na nie patrząc na siostrę :))
Jakby mnie nie było. Przy czym lubię być niewidoczna na takich wyprawach, stapiam się z przyrodą.
Dzisiaj mnie to robawiło zamiast zezłościć. Domniemuję , że często nieświadomie zakładam taką czapkę niewidkę.

Za to 2 osoby zauwazyły mnie i w rozmowie od razu była super więź. Czułam, że to takie swojaki.
Śmieszna całość :) Dużo się wyciszałam przed wycieczką  i w trakcie może to też miało znaczenie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2015-08-05, 14:42:58
Do wszystkich aniołków, które wyciągnęłam na wycieczkę z "aniołkowa", a które atakowały i rozbijały mnie z moją połówką( połówkami) by wymusić od jednego z nas informacje jak tam wrócić: możecie dać sobie spokój, bo my NIE WIEMY i nigdy nie wiedzieliśmy jak to zrobić:) Więc szkoda czasu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-08-05, 18:36:01
towarzyszy mi co jakiś czas chęć by przestać istnieć
zostawic ciało
beblający umysł
emocje

i nawet z boskiego poziomu albo przestac istniec albo rozlać się gdzieś , zniknąć , stopić się

i kolejny raz dzien po dniu widzę jak wolno dziala cialo, jak plany wolno sie realizuja
energia mysli jest szybsza, wizje sa szybsze a tu tzeba czekac
robic cos
czy to oznaki swiadomosci zamknietej w astralu?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-08-05, 18:46:04
medytacje na pustke raczej odpadaja bo to kojarzy sie jednak z osiaganiem czegos tej pustki
a mnie sie nie chce niczego osiagac
mnie sie chce zniknąć
a moze i zniknac i byc wszedzie
jestem juz po prostu zmeczona
przeswity z WJ? z duszy?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-08-09, 20:59:30
Wiecie  dlaczego  zrobiłem  prawo  jazdy  ( egzamin  zdałem  za

pierwszym  razem ) ?

To  proste - by  móc  przestrzegać  przepisy  ruchu  drogowego .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-08-10, 13:00:56
Po ostatnich węzłach, kiedy miałam wypalany potężny krzyż na sercu czuję się jednocześnie gorzej i lepiej, ale mam więcej energii, tak jakby się budziła z uśpienia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-08-10, 17:03:44
Wiecie  dlaczego  zrobiłem  prawo  jazdy  ( egzamin  zdałem  za

pierwszym  razem ) ?

To  proste - by  móc  przestrzegać  przepisy  ruchu  drogowego .

;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-08-12, 08:56:23
Tytuł podręcznika do Religi dla klasy 6 podstawki" Wierzę w Kościół" Ja myślałem, że wierzy się w Boga a kościół to tylko instytucja ale mogę się mylić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-08-12, 10:49:33
Tytuł podręcznika do Religi dla klasy 6 podstawki" Wierzę w Kościół" Ja myślałem, że wierzy się w Boga a kościół to tylko instytucja ale mogę się mylić.

Mylisz się ;-). Kościół wymaga, aby wierzyć w Kościół.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-08-12, 12:48:28
Od dwóch dni czuję się tak zmęczona, że padam na pysk....
Ostatnio wymysliłam, żeby zmęczenie potraktowac jako wzorzec i tak się od niego uwalniać. Afirmacją. Chodzi mi o to, żeby nie kreowac sobie sytuacji z zyciu, które mnie męczą.
No i pś od razu wywala. Ciekawe po co mi bylo zmęczenie w życiu...  Żeby mi nie było za dobrze i lekko?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-08-12, 14:47:42
Dobry pomysł na dzisiejszą medytacje.
Zapodam sobie taki dzisiaj temat do uzdrawiających kodów, ciekawe czy coś wyjdzie z tego.
Warto spróbować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-08-14, 10:44:18
I co Michał? Pracowałeś nad tym?

Bo mi wyszło, że zmęczenie to jest informacją, że za dużo na siebie biorę, zwłaszcza w relacjach z bliskimi, głownie z dzieckiem. Obowązków, odpowiedzialności. A to wynika z nieprzepracowanych do końca wzorców współuzależnienia. Czyli znowu wzorce DDA sie kłaniają.
Chcę już to puścić, bo jestem zmęczona trzymaniem tego. I wierzę, że to jest możliwe. Teraz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-08-14, 11:12:00
wiesz to dziwne bo próbowałem nad tym posiedzieć i byłem na to zbyt zmęczony:) i nie chciało mi się nad tym przysiedzieć.

Spróbuje może dzisiaj bo jak dziś tego wzorca nie ruszę to może nie mieć kiedy bo od jutra mam zlot rodzinny i przez tydzień raczej nie będę miał warunków do medytacji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-08-14, 11:58:26
wiesz to dziwne bo próbowałem nad tym posiedzieć i byłem na to zbyt zmęczony:)

dobre :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-08-21, 12:08:35
Od kilku dni mam coś takiego, że dowiaduje sie o czymś , np czytam jakąś książkę i czuję, że nie tylko poszerzam swoja wiedzę, ale i automatycznie coś się we mnie transformuje. Może i dotychczas tez tak było, ale tego nie czułam. I chyba nie było to tak silne jak teraz.
Zaczęło sie od książki Beattie Melody "Koniec współuzależnienia". Zrozumiałam w jaki sposób ukształtowała sie moja sztuczna osobowość pod wpływem lęku i niezgody na siebie. Kolejna pozycją, którą przeczytałam niemalże w 1 dzień była książka Tonny Hellsten "Wsparcie dla dorosłych dzieci alkoholików (bardzo polecam), dzięki której poczułam, że mogę wyjść z tych schematów. Bo schematy to nie ja.
Widzę duży związek z przyspieszeniem uzdrawiania, a uwolnieniem się od wzorców karania się, lęku przed karą za osiągnięcia czy byciem sobą. I leku przed odrzuceniem bycie niedoskonałą. I za bycie sobą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-08-21, 12:16:34
Kilka dni wcześniej odczuwalam wielkie zmęczenie i wydawało mi się, że chodzi tu o przepracowanie. Ale nie chodziło. Zmęczenie było ucieczką przed odczuwaniem smutku. Jak odkryłam w sobie ten wielki smutek i pozwoliłam sobie na poczucie go, pozwoliłam mu na to, żeby był przestałam rzucać się w czynności, które podtrzymywały to zmęczenie. A smutek się wysmucił :-)
Zauważyłam jeszcze, że nie dając sobie pozwolenia na swój smutek, bałam sie tego smutku u mojej córki. I czułam się odpowiedzialna za to, żeby cały czas była szczęśliwa i radosna. To wielka ulga przestać być odpowiedzialnym za cudze emocje i uczucia. Dla mnie i dla otoczenia :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-08-21, 12:25:24
Musiało się coś dobrego stać, bo na twoim nowym foto wyglądasz o niebo lepiej:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-08-21, 12:50:17
Dziękuję Michał :)
I czuje się znacznie lepiej. I bardzo mi już uwierał ten wizerunek z mojego poprzedniego zdjęcia "a la ciotka Klotka" :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-08-21, 21:02:48
po kilku miesiącach prawdziwej udręki znalazłam nową pracę. przeprowadzam się.
od razu inaczej. niestety, w spadku po stresie mam nadwątlone chrząstki stawowe i dalej problem z kolanami. obym je zregenerowała do podjęcia nowej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2015-08-30, 05:24:10
Ludzie, ale mi się kosmos włączył po tej Leszkowej intuicji. Wydaje mi się, że mogę sobie dowolnie przewijać wsponienia i kasować które tylko chcę. Wygląda to jak film a ja jestem reżyserem. Do tego jeszcze włączyło się widzenie przyszłości i astralu
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-08-30, 11:49:56
Kilka dni wcześniej odczuwalam wielkie zmęczenie i wydawało mi się, że chodzi tu o przepracowanie. Ale nie chodziło. Zmęczenie było ucieczką przed odczuwaniem smutku. Jak odkryłam w sobie ten wielki smutek i pozwoliłam sobie na poczucie go, pozwoliłam mu na to, żeby był przestałam rzucać się w czynności, które podtrzymywały to zmęczenie.

 A smutek się wysmucił :-)

Zauważyłam jeszcze, że nie dając sobie pozwolenia na swój smutek, bałam sie tego smutku u mojej córki. I czułam się odpowiedzialna za to, żeby cały czas była szczęśliwa i radosna. To wielka ulga przestać być odpowiedzialnym za cudze emocje i uczucia. Dla mnie i dla otoczenia :-)

a SMUTEK SIE WYSMUCIŁ - genialne  :))

I istotnie,  to wielka ulga PRZESTAĆ być odpowiedzialnym za cudze emocje i uczucia!
Bardzo inspirujące,  Lilli :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-08-30, 21:30:19
jestem wdzięczna za czas, który mogę poświęcić na rozwój:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-09-02, 18:21:05
Jak mi coś nie wychodzi to jestem w stanie sie komus zwierzyć. I znajda się osoby, które wysłuchają i doradzą.
A jak mam jakieś fajne efekty i jestem z siebie naprawdę zadowolona to z trudem o tym mówię. To chyba jedyna sytuacja kiedy czuje się naprawdę samotna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-09-02, 21:29:48
Grześ , super , gratulacje . Ogromnie dużo robi bezpośredni kontakt z osobą , która ma urzeczywistnione , a nie przegadane wartości o których mówi. I to, ,że mogłeś bezpiecznie dokonać zmian, bo prowadząca osoba zapewnia ci komfort niebania się o ew. ataki astralne( skoro otworzyło ci się widzenie astralne :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2015-09-03, 21:30:52
balbina

Dlaczego przypuszczasz, że to było bezpieczne i ktoś nade mną  czuwa?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-09-03, 22:02:06
Bo Lechu prowadząc zajęcia , czuwał nad uczestnikami. Byliście w jego aurze :) . Wiem , bo pamiętam zajęcia bezpośrednie u niego . Tylko trzeba zaakceptować zmiany. Bo zajęcia u Lecha to jak rewolucja kuchenna u Godżilli.(myśle o M.Gessler) A jak czujesz się bezpiecznie to jesteś otwarty na doświadczenie. Aura Lecha rozciąga się  daleko. Ale oczywiście bez twojej intencji i otwartości nie  osiągnąłbyś sukcesu. Pozdro
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-09-04, 11:26:30
Mogę sobie żartować. Mogę nawet być niepoważna. Uff!

Bądź poważna! Ile razy to słyszałam. I tak bardzo się starałam jako dziecko...
Co za ulga, że już nie muszę :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-09-04, 12:21:17
Jem właśnie lody czekoladowe (oczywiscie litrowe i zamierzam zjeść całe pudełko). Mam takie ERD, że mi nie zaszkodzą, poza tym dzis biegamy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-09-04, 12:32:28
Wymiękłem przy 800ml
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-09-04, 12:36:25
Mam takie ERD, że mi nie zaszkodzą,

Dobre!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-09-04, 12:40:07
A ja mam dzisiaj taki dzień, że chce mi się płakać i jednocześnie wszystko mnie śmieszy. Po prostu głupawka!
Bo z jednej strony bym z chęcią sobie popłakała, ale zaraz następuje coś co mnie rozśmiesza i wybijam się ze smutku. Potem znowu czuję jakiś żal, ale za moment chce mi się z tego śmiać. I tak w kółko.
Miał ktoś tak kiedyś?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-09-04, 12:42:26
W żargonie narkomanów to tzw schizy.

;)

Ale tu nikt nigdy nic palił ani nie wciągał.

PRZYNAJMNIEJ PRZEZ OSTATNIE 10 LAT
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-09-04, 12:58:42
Lilliole

Ja  płaczę  przy  surze , a  ostatnio  popłakałem  się  , jak  nigdy  totąd  gdy

mój  znajomy  opowiedział  mi  taką  historyjkę :  ,, pewien  bardzo

znany  właściciel , bardziej  znanego , opiniotwórczego  portalu

umieścił  mój  art,  pt. :,, obóz  zagłady  w ... chwilowo  nieczynny " .

Gdy    otrzeźwiał  i  oprzytomniał , pryncypialnie  się  od  tego  odciął ,

art.  skasował  i  pobiegł  się  wyspowiadać  do  znanego  redaktora

jeszcze  bardziej  znanej  gazety ". --- szczegółów  nie  podam , patrz

politykierstwo .

Podczas  pisania  tego  nie  mogłem  powstrzymać  się  od  śmiechu .



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-09-04, 12:59:06
W żargonie narkomanów to tzw schizy.

;)

Ale tu nikt nigdy nic palił ani nie wciągał.

PRZYNAJMNIEJ PRZEZ OSTATNIE 10 LAT

Nie wykluczam, ze to jakieś stany ponarkotyczne do odreagowania. Wprawdzie w tym życiu to dawno temu i sporadycznie, ale w poprzednich różnie bywało.

Cos takiego miała moja córka jak wkurzyła się na kota i wypięła w jego kierunku goły tyłek.
A on ja znienacka ugryzł.
Ni płakać , ni śmiać się!


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-09-04, 13:01:57
WG,
Dobre!
Rzeczywiście nie wiadomo czy śmiać się, czy zachować powagę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-09-04, 13:04:23
To raczej z tego wcielenia. Z poprzednich objawia sie to chyba w bardziej zrównoważony sposob na głębszym poziomie jako np wyparcie / odcięcie od danych tematow. Czas raczej niczego nie naprawia, tylko zaciera.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-09-04, 13:16:44
Na te chwilę to czuję, że to jest takie doświadczenie, które ma mi pokazać, że smutek czy radość, czy wogóle emocje to po prostu jakaś energia, która przechodzi przez ciało. I ze nie muszę sie do tego przywiązywać i wogóle w to za bardzo wchodzić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-09-04, 13:20:12
Wydaje mi się, że żeby to uzdrowić, trzeba poradzić sobie z tamtymi emocjami, ktore zostały tym zabetonowane.
Ale ja jestem tylko skromnym mistrzem duchowym, ktory jednak rzadko się myli i cechuje się przenikliwymi wglądami, i mogę się mylić...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-09-04, 13:23:18
Lilliole

Trzeba  było  słyszeć  jak  to  mój  znajomy  opowiadał , żadnej  pogardy,

lekceważenia , poniżania - akcent  był  na  absolutny  absurd  tej

sytuacji .

lle  razy  sobie to  przypomnę , to  reaguję  tak  sam  gdy

słyszałem  to  po  raz  pierwszy .

Normalnie  kabaret .

Postaram  się  dzisiaj  wrzucić  coś  naprawdę ( anegdotkę  ze  sfer 

artystycznych )



Pozdrawiam  rozweselająco
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-09-04, 13:39:37
Wydaje mi się, że żeby to uzdrowić, trzeba poradzić sobie z tamtymi emocjami, ktore zostały tym zabetonowane.
Ale ja jestem tylko skromnym mistrzem duchowym, ktory jednak rzadko się myli i cechuje się przenikliwymi wglądami, i mogę się mylić...

Nie mylisz się, nie mylisz :)) Ja dokładnie nad tym pracuję. Docieram do emocji do nie wolno mi było czuć w dzieciństwie. I pozwalam sobie na nie.

Zabetonowane. Trafne określenie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2015-09-05, 18:02:51
O kurwa, ale mi pięknie puszcza
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-09-05, 18:12:30
Grześ :)
a co zrobiłeś że tak idzie pięknie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-09-05, 18:25:42
Grzes.
Właśnie pochwal się co robisz.
Też chcemy aby nam ładnie puszczało.
Jak wyznania to wyznania a nie półsłówka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2015-09-05, 19:07:45
Nie wiem co zrobiłem. Bardzo chciałem naprawić związki między ludzkie a przy okazji puściła prawie do końca nerwica. Na razie stosuję regresing co 2 dni hehe. Ludzie piszą, takie rzeczy naprawiają się latami a mi w tydzień puściła prawie cała nerwica.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-09-05, 19:58:24
kiedys, przed  dworcem  pkp w Krakowie  zastalem  zaczepiony  bynajmniej  nie  w  celach  towarzyskich  przez, teraz  juz  nie  pomne, kibicow  wiselki  lub  tez  pasow ktorzy  zapytali  mnie : komu  kibicujesz?                             na  to  ja : nikomu    na to  oni  po  chwili - nie  mozna  nikomu  nie kibicowac      i  trzeba bylo  widziec  ich  zdumione, zaskoczone  twarze             ten  oto  sposob  wyszedlem  calo  z  opresji  nie  odwolujac  sie  do  sil  wyzszych, nizszych , bogow, polbogow, anilow, kwiczolow  i  innych  takich
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-09-06, 11:27:32
Wiem  dlaczego  Bóg  nie  obdarował  ludzkości  ponownym  potopem .

Ponieważ  przekonał  się  o  NIESKUTECZNOŚCI  pierwszego .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2015-09-07, 18:51:50
Ale fajna sprawa. Wydaje mi się, że za jednym razem odreagowałem cały ciąg wszystkich intencji związanych ze związkami. Odreagowywałem 1 myśl 5 godzin a przed chwilą puściła w 5 min
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2015-09-22, 15:29:14
Spotkało mnie dziś ciekawe doświadczenie i aż się tym podzielę. Przez ostatni tydzień miałam kryzys w pracy nad tematem, którym się teraz aktualnie zajmuję. Strasznie mi wywalało, nie chciało mi się robić medytacji i miałam wrażenie, że stoję w miejscu. Starałam się na każdym kroku cieszyć tym co mam i to doceniać, bo przecież mam taki fajny związek, mam dużo wolnego czasu, który mogę poświęcać na przyjemności, mam dużo wsparcia i miłych chwil na co dzień i ciągle idę przecież do przodu, zmieniam się i czuję lepiej z każdym dniem. To wystarczająco dużo powodów, żeby czuć się dobrze, no ale ciągle gdzieś tam z tyłu coś musiało mnie albo wkurzać albo dołować i nie rozumiałam co to takiego.

Tydzień temu strasznie bolała mnie głowa w okolicach skroni, miałam dziwne sny związane z pewnymi osobami i przez to miałam cały dzień skopany humor i brak chęci do robienia czegokolwiek. Wtedy uświadomiłam sobie jak jeszcze bardzo podatna jestem na wpływy, opinie, ocenę innych ludzi, jak łatwo mną podświadomie manipulować i wpływać na moje samopoczucie. Kiedy to poczułam pomyślałam sobie, że pomodlę się o czyszczenie moich intencji w tym temacie i wizualizowałam sobie siebie w takiej bezpiecznej otoczce, bańce energetycznej przez którą nikt się nie przebije, w której nikt na mnie nie ma negatywnego wpływu i nie wyrządzi mi realnie żadnej krzywdy wbrew mojej woli. I jak się tak modliłam zaczęły się dziać różne dziwne rzeczy. Praca etatowa zaczęła wkurzać mnie jeszcze bardziej niż zwykle, choć realnie nic strasznego i nowego się tam nie działo. Moje cele związane z rysowaniem i zmianą pracy w tym kierunku zdawały się uciekać, odpaliła się niewiara w moje umiejętności i różne lęki związane z nową pracą, wyzwaniami itp. Na domiar tego wszystkiego odezwał się do mnie po długim czasie mój były facet, który uporczywie i nachalnie nalegał na spotkanie, próbując mydlić mi oczy że nic do mnie nie czuje (zaraz po tekście w stylu: tęsknię za tobą, chciałbym usłyszeć twój głos, bądźmy przyjaciółmi:>) i że tylko chce się spotkać z ciekawości, bo zaczął się zajmować rozwojem i chciałby na ten temat ze mną podyskutować, oczywiście pisząc przy okazji masę głupot, które tylko świadczyły o tym, jak bardzo nie mielibyśmy o czym rozmawiać. Wyjaśnił się więc mój ból głowy a ja w końcu postanowiłam raz na zawsze pozamykać stare sprawy i zakończyć imprezę z cyklu- każdy może naruszyć moją przestrzeń i wchodzić mi do głowy, bo ja na to pozwalam. I już nie pozwalam:)

No i dziś zrobiłam poranną medytację, a gdy skończyłam sobie wcześniej pracę spacerowałam moją ulubioną alejką obserwując niesamowicie piękne zjawisko na niebie, jakim było fantazyjne ułożenie chmur. Całe niebo pokryte było małymi kłębkami chmurek, które tworzyły ogromną rozciągniętą siatkę i gdzieś tam daleko na horyzoncie rozmywały się tworząc jedną piękną całość, przechodząc w delikatną mglistą przestrzeń i to wszystko oświetlone było promieniami słońca. Usiadłam sobie na ławeczce i zaczęłam się modlić w temacie oczyszczenia moich intencji dotyczących pracy i jej zmieniania, żeby moje problemy dotyczące pracy zostały rozwiązane w najkorzystniejszy dla mnie sposób – szybko, bezpiecznie i skutecznie.

Wtedy zauważyłam co sobie cały czas robię. Zauważyłam jak bardzo nakręcam się na co dzień różnymi sytuacjami w pracy, że ciągle, mimo zmian w tym temacie dalej z koleżanką narzekamy codziennie na naszą szefową jaka jest porąbana i niedojrzała, jak nas wkurza jedna z pracownic i jak bardzo mamy dosyć tej pracy... Śmieszne, to tak jak z dzieckiem - wiem że nie wolno takich rzeczy robić bo to nic dobrego nie przyniesie ale i tak to robię:p Dotarło do mnie, że jeśli zrezygnuję z etatówki i dostanę zdalną, przyjemną pracę, w której będę mogła sobie siedzieć w domku i rysować ( a byłaby to dla mnie na ten moment cudowna opcja, bo miałabym też czas aby wziąć psa i szkolić go w kierunku jeszcze jednego zawodu w którym chcę się realizować) oraz będę się czuła miło, bezpiecznie i przyjemne to… Nie będzie już żadnych sensacji, nie będzie negatywnych emocji związanych z pracą, nie będzie emocjonalnych akcji na stanowisku pracy! Wg mojej podświadomości życie nie będzie życiem! Co za głupota.

Piszę teraz o rzeczach o których wiedziałam od dawna, jednak podświadomość dalej się tego uporczywie trzymała. I dziś nie zawahałam się przyznać sobie samej, że boję się, że moje życie będzie zbyt spokojne, zbyt przyjemne i zbyt zajebiste. A teraz mi tak wywala, bo przecież naprawdę mało mi do tego przyjemnego życia brakuje... Dużo rzadziej przejmuję się takimi pierdołami jak opinia innych, w pracy etatowej mam też fajne koleżanki, w tym przyjaciółkę z którą mogę o wszystkim pogadać, mam luźne warunki pracy co pozwala mi zajmować się po godzinach rysowaniem i pracą nad sobą. Związek mam idealny, dużo powodów do szczęścia, a nie mam żadnych realnych powodów do tego, aby czuć się na co dzień źle. A jednak jakbym podświadomie szukała tych negatywnych czynników na siłę.

I po co?

Wtedy zauważyłam że niebo rozmyło się i nie wyglądało już jak układanka rozproszonych chmur - przeszły płynnie w jednolitą delikatną całość. To wszystko wyglądało tak pięknie, byłam tak zachwycona, że aż ludzie na ulicy zastanawiali się na co tak patrzę:p Tak to już jest kiedy widzi się swój problem czy swoje błędy po raz kolejny, ale tym razem z dużo głębszej perspektywy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-09-22, 15:52:36
Mądra z Ciebie osoba , wiesz.... :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-09-30, 10:13:07
Ja mam chyba za dobre serce i bardzo mi to w życiu przeszkadza.
Pracuje nad otworzeniem się na miłość do samego siebie ale co chwila coś przeszkadza i zazwyczaj chodzi o to że dla kogoś byłem niemiły, niewyrozumiały i mi się to przypomina i się odcinam. Obwiniam się nawet za takie pierdoły że chciałem zabić muche bo mnie denerwowała. Coraz bardziej mnie frustruje ten problem zwłaszcza gdy obserwuje ludzi ktorzy robią co chcą i mają wyjebke. Jakieś rady ? :/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-09-30, 12:02:45
Doktor X,
a dlaczego musisz być miły i wyrozumiały dla innych?
a dlaczego nie możesz byc miły i wyrozumiały dla siebie?

Z tego co pamiętam kiedys mówiłeś, że trudno Ci sie zmusić do pracy z wewnętrznym dzieckiem. A tu az się prosi, żebyś postawił takiego dzieciaka przed sobą (siebie) i powiedział mu: Możesz być niemiły i niewyrozumiały dla innych. Jesteś wartościowy i cenny i godny miłości nawet gdy jesteś niemiły i niewyrozumiały dla innych.

Coś takiego nie spowoduje, że z Dr Jekylla przemienisz sie w dr Hyde'a. Po prostu uzyskasz wolnośc wyboru, której teraz nie masz. Bo z tego co piszesz to musisz być miły, bo inaczej obwiniasz i odrzucasz siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-09-30, 12:39:46
Dobre pytanie zadałem je sobie i wyszło że to niehonorowe pozwalac sobie na bycie "niegrzecznym, złym" a zatym przyszło uczucie wstydu. Moja pś automatycznie łączy takie bzdurne przyzwolenia sobie z czymś dużego kalibru jakbym conajmniej kogoś zabił. Ale pytania posłużą, niechce już wiecej tego zle rozumianego honoru, chce siebie kochać

Dzięki Lilliole tego mi było trzeba :)
Takich afirmacji jaką np napisałaś. Odrazu czuje że działa :)
Wstyd sie pojawia i wywałki bo wiadomo.. ale to jest to czego potrzebowałem :)
Dziękuje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-10-01, 09:33:11
Doktor -X,
możesz pójść za tym co ci wywaliło. Jeśli chcesz oczywiście. A co Twoja podświadomość na to?

Mogę być niehonorowy. Nie muszę już być tak cholernie honorowy.
Mogę czuć wstyd. Mogę być niehonorowy i mogę czuć wstyd.
Mogę nawet być niehonorowy i nie czuć wstydu. Mogę też być honorowy jeśli chcę.
Mogę być jednocześnie niehonorowy i nadal kochać siebie. Mogę też być honorowy i kochać siebie. Mogę nawet kochać siebie gdy czuje wstyd.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-10-01, 10:24:24
Wczoraj trafiłaś w 10 z tą afirmacją :) Powtarzam sobie dzisiaj podobne zmieniając tylko tą końcowke ze moge być taki i owaki :) Narazie nie wywala a moje wew dziecko skacze w środku z radości :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-10-01, 11:36:24
Wczoraj trafiłaś w 10 z tą afirmacją :) Powtarzam sobie dzisiaj podobne zmieniając tylko tą końcowke ze moge być taki i owaki :) Narazie nie wywala a moje wew dziecko skacze w środku z radości :)

I o to chodzi :)). Ja miałam bardzo podobny efekt jak zaczęłam sobie mówić, że mogę. Nie było wywałek tylko czysta radość i wielka ulga :) A po jakimś czasie pojawił sie zachwyt, gdy dotarło do mnie, że tyle mogę .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-10-01, 11:55:36
Powtarzam sobie dzisiaj podobne zmieniając tylko tą końcowke ze moge być taki i owaki :) Narazie nie wywala a moje wew dziecko skacze w środku z radości :)

No i gratulacje ! :-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-10-01, 13:46:50
I o to chodzi :)). Ja miałam bardzo podobny efekt jak zaczęłam sobie mówić, że mogę. Nie było wywałek tylko czysta radość i wielka ulga :) A po jakimś czasie pojawił sie zachwyt, gdy dotarło do mnie, że tyle mogę .
Jak super, czasem wystarczy po prostu dać sobie przyzwolenie i już pojawia się ulga. :)



Ja dzisiaj zdałem sobie sprawę z tego, że nie muszę w ogóle zwracać uwagi na to jacy są moi rodzice, tylko najważniejszy jest mój własny wewnętrzny obraz moich rodziców. Czyli nieważne jacy są moi rodzice na planie materialnym, tylko ważne jest to jak moje wewnętrzne dziecko odbiera swoje wyobrażenie o rodzicach.

Ci wewnętrzni rodzice (moje wyobrażenie o moich rodzicach) są we mnie i tylko ode mnie zależy jak będę ich odbierał.

Wcześniej coś o tym czytałem i niby to wiedziałem ale dziś ZROZUMIAŁEM to na własnej skórze. Bo jest różnica między zdobyciem wiedzy, a zrozumieniem tego co się przyswoiło. Wiedza dotyczy intelektu a zrozumienie doświadcza się całym sobą i jak się coś zrozumie to już się ma pewność: tak, to właśnie o to chodzi, wiem to na 100%!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2015-10-02, 17:32:19
tod

Co masz na myśli mówiąc o Twoim własnym wewnętrznym obrazie Twoich rodziców?

Nie wiem czy Cię dobrze rozumiem, ale myślę, że nie jest dobre takie tworzenie sobie w głowie sztucznego obrazu ludzi i podtrzymywanie go. Rozumiem, że tak pewnie łatwiej jest przejść Ci przez pewne rzeczy, ale okłamując samego siebie i karmiąc swoje stłumione potrzeby wyobrażeniami możesz sobie tylko zaszkodzić. Zależy co rozumiesz poprzez wyobrażanie sobie swoich wewnętrznych rodziców. Może po prostu źle Cię rozumiem, ale sama przechodzę przez oczyszczanie relacji z matką i dużo się dzieje u mnie w tych tematach, więc może moje doświadczenie Ci w czymś pomoże, albo sama sobie coś przy okazji uświadomię;)

W swoich wyobrażeniach z perspektywy dziecka możesz skupiać się na wybaczaniu im, jacy oni byli/są, jakie błędy popełniali, czego nie potrafili Ci zapewnić a co potrzebowałeś itp. Tutaj nie potrzeba wyobrażeń na ich temat, tutaj ważniejsza jest akceptacja dla nich, że byli i są tacy jakimi chcą być i że to zależy tylko od nich, od ich decyzji.

Moją mamę całe życie widziałam przez pryzmat wyobrażeń, idealizowałam sobie jej obraz w głowie. Później w dorosłym życiu odbierałam ją ciągle cały czas tak samo, z perspektywy mojego wewnętrznego dziecka była ona idelaną, kochaną mamą, która o mnie dbała jak tylko potrafiła najlepiej. Przysłaniało mi to prawdziwy obraz rzeczywistości i ok - kiedy byłam dzieckiem życie w wyobrażeniach mi pomagało, ale im starsza byłam tym bardziej odczuwałam negatywne skutki tego mechanizmu i dłużej nie potrafiłam się okłamywać. Żyjąc tymi wyobrażeniami podtrzymywałam pewną rolę w naszej relacji, postrzegając moją mamę w ten wyidealizowany sposób podtrzymywałam z nią uzależniającą więź, z której ona nie chciała mnie wypuścić. Zawsze mówiła że jestem jej Misiem, Słoneczkiem, Promyczkiem, nadzieją na lepsze życie. Jestem najmłodsza w rodzinie, to ja miałam być tą słodką, kochaną córeczką, która uratuje rodzinę, dzięki której tatuś przestanie pić, która będzie wszystkich wspierać swoją obecnością w dzieciństwie a później w dorosłym życiu osiągając same sukcesy.

W rzeczywistości nie było tak różowo, kiedy widzę moje dzieciństwo z aktualnej perspektywy, widzę jak okropne i patologiczne było. Ojciec pił na umór, robił nam piekło z domu, matka tkwiąca w uzależnieniu od alkoholika nie tyle co nie potrafiła – ale NIE CHCIAŁA się od niego uwolnić. Ona miała milion okazji i możliwości na to, aby coś zmienić w swoim życiu, nigdy nie skorzystała z żadnej okazji, zasłaniając się wymówkami, że się nie da. Zamykanie się w świecie fantazji pozwalało mi myśleć, że jest inaczej ale co z tego, skoro problemy wynikające z przebywania w toksycznej strukturze tylko się pogłębiały.

Uzdrowienie takiej relacji jest możliwe tylko poprzez uświadomienie sobie prawdy o niej. Takie uświadomienia są bolesne, ale warto jest stawić czoła rzeczywistości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-10-04, 13:14:52
Wczoraj brałem udział w warsztatach podczas których było chodzenie po ogniu.
I przeszedłem 2 razy ścieżkę:)
Jestem dumny z siebie i innych którzy dali radę.
Oparzyłem się e lewą stopę, ale jestem mimo to zadowolony.
Ścieżka robiła wrażenie 8 metrów długości. Poszło ok 12 osób najmłodsza dziewczynka miała 12 lat Z tego co mówiła przeszła 7 razy ale nie było to jej pierwszy raz. Najstarsza osoba była na oko koło 60 lat.
Fajne doświadczenie.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-10-04, 14:36:14
Michał, gratulacje:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-10-05, 13:16:35
Dziękuje furyah nie dałbym rady gdyby nie wspaniała wpierająca atmosfera grupy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-10-05, 13:42:13
Michał, nie bądź taki skromny;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-10-06, 18:05:36
Ja też gratuluję odwagi Michał. Ja nie dałabym rady.
Jak oceniasz warsztaty? Kto je prowadził?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-10-07, 04:06:23
Ja też gratuluję odwagi Michał. Ja nie dałabym rady.
To jest założenie, że nie dałabyś rady.
Nie wiesz, dopóki nie spróbujesz.
Chyba, że już próbowałaś...

Ja też wiele razy zakładam, że czegoś nie jestem w stanie zrobić, że coś jest niemożliwe dla mnie, a później jak przychodzi co do czego, to okazuje się, że jednak byłem w stanie to zrobić. Oj, wiele razy tak miałem i nadal cały czas tak mam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-10-07, 07:24:46
To były warsztaty Chi gong podczas których, na ich zakończenie odbyło się "chodzenie po ogniu" to organizował Ogniomistrz - Marek Wójtowicz, a odbyło się w urokliwej wsi, w Agroturystyka Pod Jasionem, Chmieleń 117 (20 km od Świeradowa Zdroju).
Bardzo polecam te warsztaty.
Było mnóstwo fantastycznych osób z całego dolnego śląska. Takie warsztaty to w ogóle fajna sprawa innych rozbojowców spotkać i przekonać się, że są to ludzie w każdym wieku i z każdego środowiska.

Co do samego chodzenie po ogniu robiłem to pierwszy raz. Takich osób jak ja było chyba z połowa. Sam stos robił wrażenie był największy jaki widziałem. Na internecie widziałem tylko mniejsze:) Z tego co wiem to tylko jedna osoba nie zdecydowała się na chodzenie. Nikt nikogo do tego nie zmuszał ale była wspaniała wspierająca atmosfera, dodawało to odwagi.
Niestety oparzyłem się i moja lewa stopa dziś jest cała w czerwone kropki:)  Były osoby które były pierwszy raz a się nie oparzyły i były takie które oparzyły się bardziej.  Już doszły do mnie słuchy, że niektóre osoby chcą to powtórzyć w niedalekiej przyszłości.
Ogólnie fajna sprawa przełamać własne lekki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tom w 2015-10-08, 19:55:39
...
Niestety oparzyłem się i moja lewa stopa dziś jest cała w czerwone kropki:) 
...
Ogólnie fajna sprawa przełamać własne lekki.

Drobne poparzenia podczas chodzenia po ogniu mogą świadczyć o tym, że receptory na stopach potrzebowały pobudzenia, a skoro była tak dobra do tego okazja, to ciało (podświadomość) z tej okazji skorzystało ;)
...
Gratulacje - to jest super doświadczenie (byle się tylko nie uzależnić ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2015-10-08, 20:42:56
Cześć Kochani:) można przywyknąć ,ze piszę tylko wtedy jak mi kompletnie wywala:) btw dzieki za wsparcie duchowe tym kto mógł bo pomogło :) aż do dzisiejszego kryzysu.. ja nie wiem co ja mam za karmę, powalone totalnie w stosunkach z ludzmi:( wychodze z nerwicy a przynajmniej mi się tak wydaje:) miesiac temu zaczęłam pracę na kasie czyli życie ustawiło mnie do tego bo tego najbardziej nie chciałam.Praca na kasie jest ogolnie ok,ludzie raczej sympatyczni ,życzliwi:) gorzej z pracownikami-wszyscy sobie opierdzielają dupe,mi zreszta tez, ciezko o dobre szkolenie z kas itd a wymagają Bóg wie czego.. ze mam w trymiga załapać. Moze to ja sama sobie na poczatku narzuciłam presje i Ci tylko podłapali. Ogólnie ja mam tendencję do obwiniania wszystkich ,czucia się jak ofiara itd. Chyba mam przekonania ze ludzie to mi chca dowalić, zrobic na złość,pod górkę. I tak faktycznie się dzieje...w pracy sobie staram się z tym radzic.. az do dziś. Od kilku dni pracuje z dekretem uwalniajacym od karania sie i bycia ofiarą. Dziś przyszedł Pan i mnie zjechał totalnie, suchej nitki nie zostawił, jak mi cisnął to czułam ze zaraz odpłynę moze mi walnął w serducho i po podstawie bo ledwo do siebie doszłam.. z tych nerwów to się popłakałam i niestety wszyscy to zauwazyli.. kij w to.. jestem nadwrażliwa, przejmuje sie opinią innych i jeszcze dopiero co wychodze z nerwicy a czuje ze ta praca mnie zaczyna znów w nia wpędzać.. Potem sobie myślę na cholerę się tak przejmuję za tą kasę co jest śmieszna ale ja po prostu tak mam od zawsze, łatwo mnie zranić. Mam kilka osób w moim zyciu które mnie lubią, szanują i kochają ale i tak wszystkim się przejmuje i bardzo biorę do siebie.Ja staram się być dla siebie wyrozumiała , podbudowywac siebie ale wiadomo ze inni tego nie muszą robić.Najchętniej bym się już zwolniła , mam dosc juz tych moich wzorców i chce przestac sie czuc jak ofiara.. moze to tak wywaliło po tym dekrecie z tym dzisiejszym panem co mnie zjechał sama nie wiem.. nic tylko wyć:(:(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2015-10-08, 22:28:02
Ech, co tu duzo gadac...taka mloda kobieta z dzieckiem jak Ty powinna zyc w spokoju, miec obok siebie mezczyzne, ktory zapewni jej dobrobyt i przy ktorym bedzie sie czuc bezpiecznie i nie pracowac w jakims obcym miejscu dla obcych ludzi, tylko cieszyc sie zyciem. Taka masz nature, ze jestes wrazliwa, wrazliwosc to dobra cecha. To nie jest odpowiednie miejsce dla mlodej matki dziecka, taka "praca". Z iloma tam agresywnymi energiami masz kontakt, a przeciez stan Twojego dziecka zalezy od Twojego stanu.

Pisze to zebys wiedziala, ze wszystko jest z Toba w porzadku ze tak reagujesz, i nie powinnas od siebie wymagac rzeczy, ktore sa wbrew Tobie. Nie warto zabijac siebie i swojego dziecka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2015-10-08, 23:02:40
Hej, Muszko, faktycznie masz kryzys. Współczuję :(

Ale, jak sama piszesz, presje narzucasz sobie sama! Również sama się tym wszystkim tak bardzo przejmujesz. Zastanawia mnie tylko, jaki związek ma obwinianie wszystkich z czuciem się ofiarą i próbami dopasowania się do cudzych wymagań - nie ma w tym przypadkiem sprzeczności?!
Przede wszystkim NIE MUSISZ SIĘ STARAĆ - możesz, jeśli chcesz. NIE MUSISZ SIĘ PRZEJMOWAĆ cudzymi problemami  - możesz wysłuchać i życzyć, by się rozwiązały. NIE MUSISZ NARZUCAĆ SOBIE PRESJI bycia odpowiedzialną za wszystkie błędy - niektóre wynikają z niewiedzy, pośpiechu, stresu; czasami wystarczy przeprosić i  samemu sobie odpuścić. Ludzie nie chcą Ci dowalić czy zrobić na złość - być może temu panu wcale nie chodziło o Ciebie, tylko wczorajszą zupę, co była za słona ;) To Ty odebrałaś to jako atak na siebie. NIC NIE MUSISZ - tylko możesz.

Spróbuj przyjrzeć się swoim reakcjom i temu, jakie kryją się za nimi intencje. Może wściekłość, może zazdrość, poczucie winy (za co?),a może coś jeszcze innego? I spróbuj również docenić tych, którzy są dla Ciebie mili i wspierający - może jest ich znacznie więcej niż myślisz :)

A co do wymagania "Bóg wie czego" - no właśnie: tylko Bóg wie czego tak naprawdę mamy od siebie wymagać. Więc może to Jego należałoby poprosić o pomoc?


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2015-10-08, 23:14:42
Ja nie chce uciekać ale boje się,ze nerwowo sobie nie poradzę z tym wszystkim.To prawda ,ze się przejmuję nadto ale pan mnie dzis bardzo obraził i na nic moje spokojne podejście po prostu mnie tak zjechał ze mnie zatkało na kilka godzin. W pracy ekipa moze byc ale kazdy gada za plecami i choć pracuję krótko to często wymagają ode mnie żebym wszystko potrafiła jak nikt mi tego nie pokazał.. moze im się nie chce,może zabiegani? a umowę czekałam ponad miesiąc tłumacząć mi ze gdzies zaginęła.. dziś czuję się roztrzęsiona po pracy a synem się trzeba zająć a ja mam ochote wyć:) w tej całej wywalance trudno zobaczyc moje intencje emocje szaleją.. juz nawet napisałam wypowiedzenie i nie wiem czy je jutro wręczyć. Wiesz JenKa jak ktoś chwilę przy kasie coś na odczepnego doda to mnie nie razi tak bardzo:) ale jak ktoś po mnie jedzie,typu" powinnas znac swoje miejsce" " jestes tu dla mnie wiec rób swoje obowiązki" itp choć nie ma racji to chyba jednak atak.. rano wstaje a zasnac z tych emocji nie mogę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2015-10-08, 23:45:17
Pamiętaj że zasługujesz na szacunek zawsze i wszędzie. Czyli również na tym stanowisku pracy. Jak ktoś jest nieuprzejmy to go masz prawo odpowiednio potraktować. Na czym polega "odpowiednio" to juz trzeba wyczuć. ważne żeby nie było tak, że ty nie masz prawa bronić swojej godności i dobrego samopoczucia.
No więc masz prawo powiedzieć takiemu co będzie trzeba włącznie ze "spierdalaj pan" :-) I nie jest ważne że naskarży do kierownika sklepu. Jak wyrzuca z pracy to pewnie nie była praca dla ciebie. Porządny kierownik by zrozumiał i nie wyrzucił. Z głupim kierownikiem nie ma sensu utrzymywac relacji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2015-10-08, 23:46:26
Czuje że w dużym stopniu chodzi tu o samoocenę. A podstawa pracy z samooceną to afirmowanie zasługiwania w każdej sytuacji na to czego nam potrzeba
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2015-10-09, 07:50:32
Mariusz, dokładnie o to chodzi: samoocena. Bo to ona jest tu podstawą do odbioru tego typu zachowań. I dekret na zasługiwanie wraz z modlitwą o Boską opiekę chyba rzeczywiście powinny być wprowadzone najpierw, a dopiero po ugruntowaniu (uwierzeniu) ich można przerabiać uwalnianie od wzorców ofiary.

Muszko, ja na kasie pracuję już dwadzieścia lat. I przyznaję, że bywało różnie - jeszcze dwa lata temu potrafiłam się trząść, albo i rozpłakać, jak ktoś mnie zbluzgał. Od kiedy trafiłam tutaj :) i zaczęłam pracować z pś i wzorcami z dzieciństwa, robi się coraz przyjemniej w relacjach z klientami, nawet sami potrafią przeprosić za "niewłaściwy" ton, albo brak drobnych ;) A najbardziej pomaga pozwolenie na przepływ: Wiem, że ktoś wybucha złością, bo coś go rozzłościło, ale pozwalam tej złości "przepłynąć" przeze mnie bez traktowania jej jako osobistej zniewagi - ja jestem tylko lustrem. To naprawdę bardzo pomaga.

Trzymaj się, wymówienia sama nie składaj, bądź wdzięczna za każde dobre słowo i obserwuj, co się będzie działo. Pozdrawiam ciepło i wspieram :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2015-10-09, 11:29:11
Cześć  muszka91 :) Post będzie zapewne długi, jak zwykle:p Ale bardzo chciałabym, żebyś go przeczytała.

Czytałam wczoraj Twój post i moja pierwsza myśl była taka: „kurcze jakbym czytała siebie sprzed lat”. Pamiętam dobrze jaką cichą i nieśmiałą osobą byłam, jaką miałam beznadziejną samoocenę, jak nie wierzyłam w siebie, jak bałam się własnego cienia. Chodziłam jak taka zalękniona myszka bojąc się nawet wyjść do sklepu, bo tam był przecież kontakt z ludźmi, kiedy wychodziłam z psem i ktoś do mnie próbował zagadać uciekałam w przerażeniu i wcale tu nie przesadzam. Całe to zamknięcie owocowało oczywiście kijowymi pracami jakie sobie przyciągałam, nie było mnie stać na nic lepszego, chociaż moi bliscy upierali się że przecież zasługuję na więcej. W poprzednich pracach pokroju kelnerka/recepcjonistka/barmanka/ekspedientka zawsze miałam jakieś powody do zmartwień, trzęsły mi się ręce, miałam bóle w klatce piersiowej, codziennie chciało mi się wymiotować, płakałam z powodu szefa, wpadałam w panikę, zalewał mnie zimny pot kiedy miałam kontakt z klientem, napotykałam na naprawdę wrednych i chamskich ludzi, przejmowałam się każdym słowem które było kierowane w moją stronę bądź za moimi plecami, miałam wrażenie że świat mnie nienawidzi, a ja nienawidziłam tych ludzi, czułam się jak robak którego można rozgnieść a on nic i jeszcze się uśmiechnie i podziękuje.

Nie byłam wtedy w takiej sytuacji jak Ty, bo nie mam synka na utrzymaniu, ale narzucałam sobie ogromną presję w podświadomości, że musze pracować, aby uzbierać pieniądze na mój wyjazd z domu (chciałam wtedy studiować w innym mieście), odkładałam też na komputer żeby mieć się na czym uczyć, wychodziło też na to, że i tak część pensji dokładałam mamie, bo w domu klepalismy biedę. A zarabiałam smiesznie małe pieniądze za naprawdę ciężką harówkę, pracując po 12 h, również w nocy, np. w motelu w którym do moich obowiązków należało dosłownie WSZYSTKO, obsługa gości hotelowych, restauracji, sprzątanie, robota papierkowa, kuchnia, nawet robienie drinków… Z szefem który był takim oszołomem, że aż do dzis mam ciary, w miejscu które w żaden sposób nie było chronione, na uboczu autostrady, miałam nawet sytuację że wracając z pracy otarłam się o gwałt i wyskakiwałam z jadącego samochodu, ale na szczęście nic mi się nie stało. PATOLA.

Próbuję Ci to wszystko nakreślić, żebyś wiedziała że teraz – mimo tak popieprzonych intencji i wzorców i przywiązania do bycia ofiarą (bo wierz mi moja rodzina się w tym specjalizuje – spłonął mój dom, mój brat tak się tłumił, że umarł, siostra nie może się po tym pozbierać i ma ciężką depresję i nie rozumie co się do niej mówi, matka jest ofiarą życiową, a ojciec no cóż jest bezdomnym menelem) UPORAŁAM SIĘ Z TYM. Dałam radę się z tego wszystkiego podnieść. Nie wiem jak Ciebie, ale mnie takie przykłady zawsze motywowały. Czytając wczoraj Twój post, poczułam ulgę, że już nie muszę tego wszystkiego przezywać, że już nie mam aż takich problemów. Oczywiście wywala, ale nie tak mocno, nie tak emocjonalnie, czuję się naprawdę szczęśliwa gdziekolwiek jestem, z kimkolwiek rozmawiam, czuję spokój, spokój którego tak pragnęłam.

I wiesz co?

Zmiana pracy, czy stawianie swoich granic na siłę kiedy nie jesteś na to gotowa, prowokowanie do wyrzucenia, nie pomoże Ci na dłuższą metę. Sama wiem jak ciężko znaleźć pracę jeszcze z tak niską samooceną, ja jeszcze mieszkałam w Toruniu w którym ogłoszeń było tyle co nic. Miałam kryzysy w pracy, bliscy mówili mi teksty z cyklu - rzuć to w cholerę, nie zasługujesz na to, szanuj się. Rzucałam i wpadałam znowu w ten okropny proces szukania pracy, denerwowałam się, w końcu znajdowałam coś nowego, wmawiałam sobie że nie jest źle ale dalej było kijowo. W ten sposób nie uciekniesz od swoich problemów, wiem że pocieszanie Cię w stylu „nie zasługujesz na to wszystko, jesteś wrażliwa, ta praca nie jest dla Ciebie”  wydaje się być miłe, ale ja to przeżyłam i wiesz,  dopóki nie popracujesz nad sobą, mając tak silne wzorce ofiary będziesz się źle czuła i przejmowała ludźmi gdziekolwiek nie trafisz, niestety taka jest prawda.

Masz na utrzymaniu dziecko, nie katuj się kolejnym procesem szukania pracy na hura, spróbuj zaakceptować to co jest chociaż na chwilę i popracuj nad sobą i obserwuj zmiany jakie się dzieją wokół ciebie, doceń każdą. Twoja praca sama w sobie jest kijowa, to w końcu praca kasjerki, oczywiście zasługujesz na coś lepszego, Bóg ma dla Ciebie zawsze coś lepszego, ale –i  to jest teraz bardzo ważne –
 
zmień pracę w tym momencie kiedy będziesz czuła, że zasługujesz na coś lepszego, kiedy będziesz całą sobą czuła, że nie pasujesz do tych ludzi i że czeka na Ciebie coś zupełnie nowego – nie dlatego że czujesz smutek, ból, frustracje, żal, strach. Nie ma chyba gorszego sabotażu od rzucania pracy pod wpływem negatywnych emocji, bo pomyśl, gdzie to Cię zaprowadzi? Do utopijnej pracy marzeń, z ludźmi którzy będą Cię kochać i akceptować? Póki Ty na to nie pozwolisz, tak nie będzie. Pamiętaj, że Ty kreujesz swoją rzeczywistość…

Wiesz, jesteś dzielna, nie jest teraz z Tobą tak źle jak ze mną z przeszłości;) Piszesz, że praca jest ok., tylko masz problemy w tych relacjach z ludźmi, więc poradzisz sobie, nic tylko pracować nad tym, co Ci w tej pracy przeszkadza. A jak to przerobisz naturalnie otworzysz się na coś nowego. Lepszego:) Sama też zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś ofiarą, to też ważny krok, bo są przecież ludzie którzy lamentują nad zmianą swojego życia a się nawet nie przyznają, że mają takie a nie inne wzorce i albo udają twardzieli albo zwalają winę na innych.

Czasami proste rozwiązania są najlepsze, jeśli praca nad uwalnianiem się od wzorców ofiary Cię przerasta, bo to rozległy temat i pewnie wiele warstw masz tutaj do odpuszczenia, to… nie katuj się, może na razie nie jesteś otwarta na tak radykalne zmiany, skup się na jednym temacie i oraj go aż poczujesz efekty (uwierz mi, że będą) i najważniejsze dla Ciebie teraz – żeby to było coś przyjemnego dla Ciebie, żebyś się uspokoiła, wyciszyła, zrobiła sobie grunt pod pracę z naprawdę silnymi emocjami. Wzorce ofiary to cięzkie klimaty, skup się może nad pozytywnym nastawieniem do świata, do ludzi, do życia, zmian w swoim zyciu. Ja pracę nad optymizmem zaczęłam od medytacji Leszka „Szkoła optymizmu”, robisz sobie ją rano i wieczorem po 15 minut codziennie, więc nie jest wymagająca, jak najdłużej - gwarantuję Ci że poczujesz zmiany. Miałam przed nią na początku opory, bo przecież przez większość życia widziałam wszystko w czarnych barwach. Ta medytacja nie obciąża, nie przytłacza, napawa Cię dużą ilością pozytywnego nastawiania, możesz jej sobie słuchać w drodze do pracy…

I nie przejmuj się tym, że piszesz tylko wtedy kiedy Ci wywala, od tego przecież jest to forum i nie musisz przejmować się co sobie ktoś tutaj o Tobie pomyśli. Masz prawo czuć się źle, ma prawo Ci wywalać i nie ma nic złego w tym, że prosisz o pomoc, wiesz moim zdaniem to jest swojego rodzaju odwaga, napisać publicznie o swoim problemie i tym samym pokazać, że chcesz stawić mu czoła, a nie zamykać się w swoim bagienku i wiecznie czekać na cud. Tak jak już pisałam - jesteś dzielna a ja osobiście odbieram Cię jako bardzo pozytywną osobę, nie ważne o ilu problemach byś tutaj nie pisała.

Wspieram i życzę powodzenia :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-10-09, 11:40:57
Muszka
Ten dekret widocznie wzbudza twoje lęki. Sprawdzałąs go pod kątem skojarzeń podśwaidomośći? Wyrazy oraz całe zdania?
Na takie doły bardzo dobrze działa ta metoda oddechowa o ktorej tu pisałąm. Tylko żę podczas oddychania trzeba się koncentrować na tym czego się boimy i stara ć się jak najmocniej czuć swoje emocje.
A pracy oczywiśćie nie rzucaj.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2015-10-09, 18:46:36
Hej dzięki za wszystkie odpowiedzi. :)
Jenka afirmuję bezpieczeństwo już sporo i jest lepiej niż kiedyś- ale zasługiwanie na pewno się przyda...
Ja sobie wczoraj uświadomiłam,ze tak doprowadziłam się do nerwicy- ciagłe przezywanie,odtwarzanie,trwanie w tym co boli, nie wiedząc co przyniesie jutro-taka ofiara co nic nie moze zmienić, zrobić. Cieszyłam i bałam się na tę pracę, jakoś pokonywałam lęk, byłam wdzięczna ze mogę autobusem dojechać do pracy bo mogę sobie przerobić lęk przed tym(a mam w pś bo z 1 wcielenia gdzie sie udusilam prawdopodobnie w ciasnym pomieszczeniu) teraz juz wsiądę ale czasami jeszcze się czuję nieswojo. Byłam wdzięczna ,że godziny pracy mam fajne i syna odbiorę i coś zarobię. Klienci są naprawdę raczej mili, dziś się pośmialam w pracy , emocje mi zeszly z wczoraj i do końca nie byłam pewna czy dać te wypowiedzenie...
No cóż starałam się kalkulowac na zimno zostać czy odejść... i tak mieli mnie wrzucic na stanowisko kredytowe docelowo a ja tego nie chcę robić, z ekipą mi tez nie pod drodze źle się czuję psychicznie w towarzystwie gdzie wszyscy są przeciwko sobie itd.
Złożyłam jednak to wypowiedzenie 2 tygodniowe i zostanę tam jeszcze 2 tyg. no coż taka podjęłam decyzję. Naprawdę wyszłam do ludzi po takim czasie poczułam,ze znowu moze byc fajnie,ze jestem'normalna' jak wszyscy ale ta atmosfera źle na mnie wpływa..codziennie boli mnie głowa, mysli natrętne znów mi zaczęły wracać a było troche uspokojenia.. bo afirmuję radość zycia, bezpieczeństwo, pozytywne nastawienie.. tak jak mówię nie narzekam na tę pracę na kasie bo 6h, klienci ogólnie spoko ale z tymi ludźmi w pracy mi nie po drodze...(nie ze wszystkimi).

Arwena dzięki za Twój post ,duzo mi dał, ja sie wychowałam w domu alkoholowym ,moja matka piła i starałam się jakoś sobie radzić, ale poźniej wpadlam z chłopakiem , mam cudnego synka(czego nie żałuję) ale zorałam sobie psychikę w tym zwiazku i juz tak od 4 lat staram się dojść do siebie, od terapii klasycznej, po afirmacje-węzły. Coś idzie do przodu ale dalej łapię takie doły-czarne dziury bo podstawy zycia mi sie całkiem posypały. Nie wiem ile mam jeszcze tej nerwicy ale było tak strasznie ze strach pomyśleć. Po tym wszystkim ,gdzie w liceum bylam raczej lubiana i wygadania( dziecko maskotka) stalam się bojącą zycia ,przerażoną ,zahukaną osobą. Samej siebie nie poznaję. W domu staralam sie chyba jakos odwrócić uwagę od picia i byc maskotką i moze to nie jest moja prawdziwa twarz/ teraz kazda gorsza chwila a ja mam wrazenie ze zaraz się rozsypię w pył ,ze juz dluzej nie potrafię dostawac w dupę bo zginę... Chciałabym normalne życie, z pracą ,z ktorej wracam ze spokojem i mogę zająć się synem a nie z bólem głowy i nerwami co jutro będzie...:)
Dzięki za ciepłe słowa ,chciałabym aby w moim zyciu nastąpiły pozytywne zmiany ,moze zacznę afirmować zasługiwanie,samoocenę, bezpieczństwo.. mieszkam z Tatą wiec głównie mam pomoc od niego, nasze relacje są teraz ok i moze coś innego wykreuję na lepsze-zobaczymy..
sorki za błędy i brak polskich znaków ale mam kiepską klawiaturę:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2015-10-09, 19:22:19
Nie przesadzaj w pisaniu za wielu afirmacjami . Jakieś 2 miesiące temu afirmowałem kilka afirmacji jednocześnie na szczescie, bezpieczeństwo i chyba otwartośc na Boga. Po tygodniu tak mi wywaliło, że 3 nie spałem a 4 usnąłem z wycieńczenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2015-10-10, 12:40:15
Chciałabym normalne życie, z pracą ,z ktorej wracam ze spokojem i mogę zająć się synem a nie z bólem głowy i nerwami co jutro będzie...:)

To jest jak najbardziej możliwe, niezależnie od ilości problemów, jakie Cię teraz męczą:) Życzę Ci, żebyś doszła do tego jak najszybciej:)

Kiedy zaczynałam pracować nad sobą powtarzano mi często tu i ówdzie, że warto zacząć od samooceny, bo samoocena najważniejsza, ale żeby sobie budować grunt pod pracę nad sobą moim zadaniem najlepiej przerobić w pierwszej kolejności bezpieczeństwo. No bo jak masz uwierzyć w siebie, docenić siebie i nie bać się poważnych zmian w swoim życiu, kiedy jest się zahukaną, zalęknioną osobą. Swoją pracę nad sobą zaczynałam właśnie od bezpieczeństwa, wtedy nawet słowo samo w sobie kojarzyło mi się w nieodpowiedni sposób. Generalnie nie byłam gotowa na żadne radykalne zmiany w moim życiu dopóki nie poczułam, że nic mi nie grozi, cokolwiek by się nie działo.

Pamiętaj też, że niezależnie od jakości Twoich relacji z ludźmi zawsze masz opiekę i ochronę od Boga i taką ochronę możesz sobie też wizualizować. To bardzo przyjemne i mi bardzo pomogło:) Każdy rozwija się na swój sposób i oczywiście zrobisz co będziesz uważała za słuszne, ale ja osobiście wolę skupiać się na jednym temacie i dopiero kiedy poczuję prawdziwe efekty, zabieram się za inny temat.

Ale powiem Ci, że pracując nad jednym tematem pracujesz przecież ogólnie nad sobą i kiedy wnosisz do swojego życia jakieś pozytywne zmiany, zalewa Cię wtedy zewsząd lawina innych pozytywnych, zaskakujących zmian dotyczących innych sfer życia, np. pracujesz nad jednym tematem i przy okazji uzdrawia się też drugi, co w konsekwencji sprawia że ma to wpływ na to jak traktują Cię inni itd. Szczerze mówiąc nigdy nie miałam tak, żeby nie ruszało mi się kilka różnych problemów na raz w trakcie trwania pracy nad jednym konkretnym tematem. Jeśli ruszają się różne problemy na raz, nie walcz z tym, pozwól na to i dużo obserwuj, staraj się zachować spokój i skupiać się ciągle na tym jednym konkretnym temacie nad którym pracujesz i zobaczysz, że ta lawina kilku problemów na raz zacznie się rozpuszczać. Nikt nie powiedział, że aby wprowadzić duże zmiany musisz afirmować kilka różnych rzeczy na raz, nie liczy się ilość, ale jakość:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2015-10-12, 11:29:52
Tak dużo się o sobie w ostatnim czasie dowiedziałam. Zauważyłam,ze zaniżam swoje osiągnięcia i siebie. Dostałam od życia mocno w dupę, ostatnie kilka lat bardzo mnie zmieniło, nerwica nie jest czymś fajnym ale jedyny plus tej sytuacji,że zdobyłam jakąś mądrość choć utraciłam spontaniczność do której chciałabym powrócić.
Mogłam zauważyć swoją konstrukcję psychiczną- która jest nadwrażliwa, uważałam się przez to za osobę słabszą od innych a drugą sprzeczność to,że miałam przekonanie że 'wszystko wytrzymam-oczywiście to złe,przykre'. Od zawsze ludzie traktowali mnie gorzej przez co uważałam ,ze musze sobie wyszarpać szacunek innych.Ze to nie może być naturalne. Gdy ludzie traktowali mnie 'źle' był we mnie bunt,niezgoda, chęć obrony i odwetu- zawsze to starałam się komunikować innym ,walczyć o godność. Bardzo się przejmuję opinią innych, od tego zależało moje samopoczucie i samoocena od innych i ich zdania na moj temat. Przy tym bardzo pragnęłam prawdziwych więzi z ludźmi,potrzebuję ludzi i ich ciepła wobec mnie. Moją newice pewnie plus wychowanie  stworzył mój umysł,który wszystko ocenia na moją szkodę,wszystkim się przejmuję, mileli 100 razy sytuacje to stwarza duze napięcie-zamiast szukania rozwiązań jest w kółko nakręcanie emocjami, mielenie. Poczucie utknięcia'nic nie mogę zrobić.tylko sie na to godzić' - to w domu rodzinnym zapewne powstało. Jako małe dziecko,które jest zależne od opiekunów. Jest jeszcze we mnie sporo lęku , ale pracuje nadal nad bezpieczeństwem już dosyc sporo i są efekty. A praca mi pokazała ze mogę sobie poradzić, ze dam radę. Choć z niej zrezygnowałam to chce jeszcze te 2 tygodnie iść z uśmiechem. Jest to praca dość stresująca i dość ciężka a jeśli mam płynąc ku lepszemu to czuje ze powinnam poszukac czegos innego. Najważniejsze ,ze zauważyłam ten proces nakręcania się u mnie emocjami, tego czarnowidztwa i zbytniego przejmowania. Powinnam bardziej wyluzować , a nawet jesli cos mi sie nie podoba, to mówić, stawiać granice spokojnie i uwierzyć ze zasługuję na szacunek a nie wyszarpywać go. To nie tylko ludzi mi robią,ale w dużej części  sama sobie robię nakręcając się. Chyba jestem tym upadłym aniołkiem od fascynacji emocjami choć mnie już te rollercostery tak męczą, tak w dupisława dostałam,ze może się zmieni w stronę spokoju. Wczoraj w pracy znów umysł szukał wszystkiego przeciw mnie- a to kolezanka widac ze nie chciała robic to mnie sama zostawiała na kasie z dużą kolejką- zamiast sie denerwować skupiłam sie na spokoju-pomyślalam,ze może jej sie nie chce bo ma jeszcze kupę godzin w pracy a ja niebawem schodzę , moze to nie jest by zrobić mi na złość. Nie musze przeciez wszystkiego brać do siebie, to schizofreniczne wręcz. Jakiś egocentryzm małego dzieciaka:) Zaczęlam spokojnie wykonywać to co do mnie należy i bylo mi lepiej. POwinnam wyłączyć te nagminne szukanie przejawów złych intencji wobec mnie:)  .. długa droga jeszcze dla mnie ale dobrze,ze sobie to uświadomiłam,ze sobie też robię kuku a nie tylko inni. :) a moze i przede wszystkim...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2015-10-13, 16:06:33
Jesienna pogoda mi chyba sprzyja, bo im zimniej robi się na dworze, tym lepiej się czuję i problemy dużo szybciej się rozwiązują:D

A tak na poważnie – dotarła do mnie dziś bardzo ważna rzecz odnośnie pracy. Uświadomiłam sobie, że realizację moich celów ciągle warunkuję „logicznym” myśleniem. Za dużo myślę o tym co mogłabym więcej zrobić, aby dostać wymarzoną pracę. Wciąż zastanawiam się nad tym, czy na rynku pracy jest w ogóle miejsce dla kogoś takiego jak ja. Czytałam dużo opinii, „faktów”, dyskusji dotyczących zawodu który mnie interesuje i choć starałam się przesiewać takie informacje, wyciągać z nich coś dla siebie i czerpać z nich jak najwięcej pozytywów – nie czułam się jakoś bardzo zachęcona do zmian. Owszem, poznałam w ten sposób kilka fajnych historii ludzi, którzy dzięki wierze w siebie i uporze w dążeniu do celu osiągnęli fajne rzeczy, zaczynając z dużo gorszego bagienka. Było to dla mnie budujące, to prawda, ale tylko chwilowo.

Im więcej człowiek analizuje, tym bardziej  komplikuje sobie temat i w efekcie znów powraca warunkowanie realizacji swoich celów wszechobecnymi „realiami”, siłą rzeczy powracają też negatywne myśli. I wtedy znów dołuję się, że pewnie nie będą mnie chcieli bez doświadczenia w branży - bo taki jest rynek pracy,  że nie będę wystarczająco dobra - bo jest dużo więcej lepszych kandydatów ubiegających się o to stanowisko, że warunki o jakich marzę albo nie istnieją albo są dla starych wyjadaczy - no bo dlaczego miałoby mi być od razu tak dobrze itd.

„logiczne myślenie”,”fakty”, „realia”– wobec Mocy Boga są to pojęcia względne.

Zamiast zastanawiać się i zamartwiać skupiam się na swoich pozytywnych odczuciach, na tym jak się czuję w nowej, wymarzonej pracy, jak ją bez problemu zdobywam, jak jestem doceniana za to co już potrafię, jak warunki pracy w pełni mnie satysfakcjonują. Skupiam się na sercu, na odczuciach jakie będę miała w pracy która już dla mnie jest, niezależnie od tego jak miałaby wydawać się dla mnie niemożliwa do zdobycia. Dla Boga przecież wszystko jest możliwe.

Kreuje sobie konkretne, wymarzone warunki mojej pracy, nie zastanawiając się dłużej nad tym co mówią „realia” widziane oczami mojej podświadomości. Postanowiłam, ze będę częściej skupiać się na sercu, na swoich uczuciach, a mniej analizować. To zdecydowanie mniej wysiłkowe i dużo, dużo przyjemniejsze:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-10-14, 07:46:04
Arwena
Na pewno wzmacnianie swojej wewnętrznej istoty przyniesie więcej niż koncentrowanie się na realiach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kopergamin w 2015-10-18, 09:29:45
to ja też się wyautuję oraz wyznam, że od miesiąca noszę wąsa -- SZOK! -- i jest to oczywiście wąs postironiczny, ale gdy ktoś mnie pyta czemu, i co mi odbiło, to podaję taką wersję oficjalną i również prawdziwą, że po pierwsze wąsy są modne, a po drugie nosząc wąsa czuję się bardziej męsko :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-10-20, 20:37:34
Ciekawa sytuacja mnie spotyka, nie bardzo potrafie rozgryźć z jakimi intencjami to sie dzieje.
W zeszły piątek byłem pierwszy raz w nowej pracy, nie zdążyłem jescze podpisac umowy. W ten sam dzień sie dowiedziałem że w pośredniaku zapisali mnie na kurs wózków widłowych. Napisałem im że jak kurs trwa dwa dni to pójde, okazało się że trwa tydzień. Spodobało mi się tam i dlatego postanowiłem że go przejdę. Poinformowałem w pracy że mnie nie będzie tydzień. Nie było i nie ma żadnego problemu z nową pracą, akurat taka luźna na godziny mi się trafiła także spoko. Dziwna sytuacja jest natomiast z tym kursem. W pierwszy dzień czyli wczoraj brakowało mnie w systemie więc mnie wygonili. Pojechałem do pośredniaka to załatwić, zapisali mnie znowu bo nie byli pewnie czy chciałem iść czy nie. Wróciłem się spowrotem na kurs i było ok, instruktor mnie przyjął. Za kilka godzin powiedział że ciągle nie widnieje w systemie i sama telefoniczna rozmowa z babką z pośredniaka nie wystarczy bo muszą mieć mnie zapisanego u nich w komputerze. Powiedział że jak do jutra nie dojdzie do nich elektroniczna rejestracja to muszą anulować mój kurs. Cóż, przychodze dzisiaj na kurs i pytam co ze mną i kursem. Gościu mówi że doszło do ich sytemu około 18 zgłoszenie z pośredniaka że biorę udział w kursie ale nadal nie ma numeru potwierdzenia :D i teoretycznie to nie mam prawa tam być. Jutro mam egzamin teoretyczny i wciąż nie wiem czy czasem mnie nie wywalą jak tam jutro pójdę hehe. Do tego kursu podchodze bardzo luźno, nie stresuje się tym że niezdam czy że mnie wywalą. Nie sądze że mi się przyda ale fajnie sie tam czuje, poznałem nowych ludzi, nie jestem zanudzony i ciesze się że ucze się czegoś nowego, oderwałem się tak troche od codzienności. Zastanawiam się czemu spotyka mnie taka nie pewność skoro nie jest to stresujące doświadczenie. Tylko ja z 14 osób jestem tam w takiej sytuacji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-10-21, 11:40:46
Doctor

Mi się skojarzyła ta Twoja sytuacja z narodzinami, czyli jesteś, ale nie ma prawa Cię być. Czy Ty przypadkiem nie byłeś wpadką dla rodziców ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2015-10-21, 16:35:12
Dzisiaj to samo. Zdałem juz teorie, jezdziłem i ciągle cały kurs pod znakiem zapytania.
Karina, możliwe że tak, nie byłem planowany ale generalnie podobno mnie chcieli, bo ojciec mnie opijał, zresztą nie widze za bardzo tu związku z narodzinami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-10-23, 21:41:04
Pisałam jakiś czas temu że przedwieczni chcą zniszczyć to forum. I właśnie osiągają cel.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2015-10-23, 21:45:54
Inga,

ciekawe co piszesz, ale moze troche wiecej konkretow? Jesli nie na forum, to chociaz na priv?:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-10-23, 22:19:11
Inga

Pisałaś , ale czy tak jest ?
Nie rozumię , przecież forum istnieje - to w jaki sposób osiągają swe cele?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jarek w 2015-10-25, 05:02:16
Przyznam ze Inga mnie zaintrygowala.

Mysle ze to jest tak ze forum odzwierciedla jego uzytkownikow. Intencje i tendencje sie przeplataja i w koncu jest tak, jak tego swiadomie i podswiadomie chcemy. Im wiecej wsparcia, wymiany doswiadczen tym ciekawiej, im wiecej zyczliwosci tym przyjemniej, im wiecej przytomnosci tym madrzej...
W koncu generalna zasada przytomnego rozwoju duchowego jest zeby bylo lepiej, czysciej, zdrowiej, madrzej, szczesliwiej...  No ja to tak rozumiem.  :):):)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-10-26, 07:31:41
Kto czytał moją ostatnią dyskusję z Frisky, ten wie o czym piszę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-10-26, 14:06:02
Doktor-X

Pwodzenia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-10-26, 22:03:55
skoro o mnie tu też mowa:
 ja też nie widzę rozkładu ( no może za wyjątkiem  wzorców plemienno-narodowo-rodowych, ale to w indywidualnym wymiarze )  i nie mam pojęcia co to objawienie ma wspólnego z tamtą dyskusją  ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-10-27, 11:28:20
a w sumie skojarzyłem związek tamtej dyskusji z tymi ostatnio, chodziło by o klimaty oskarżeń i zarzutów , nie tylko służący konsolidacji wspólnot (zawstydzaniu i wzbudzaniu winy), odwieczny problem stary jak świat , można powiedzieć że Przedwieczny , przynajmniej wiadomo byłoby jakie cechy i przejawy wiążą się z tymi mitami, bo najgorszy jest mit o którym nic nie wiadomo, a gdy  nie wiadomo jak się przejawia czyjś wpływ... wtedy wszędzie można go zobaczyć : )

o odrzucaniu i wyrzekaniu się  Przedwiecznych wpływów w praktyce:
"Teraz nastało zbawienie i moc, i panowanie Boga naszego, i władztwo Pomazańca jego, gdyż zrzucony został oskarżyciel braci naszych, który dniem i nocą oskarżał ich przed naszym Bogiem. Obj. 12:10(BW)


"W Starym Testamencie szatan (którego imię pochodzi od hebrajskiego rdzenia s-t-n, być przeciw, oskarżać) 7 występuje jako publiczny oskarżyciel działający z upoważnienia i woli Boga."
http://portal.tezeusz.pl/cms/tz/index.php?id=3261
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jarek w 2015-10-27, 20:34:40
Dzis, sluchajac CD "Medytacje milosci" Leszka Zadlo i Beaty Augustynowicz;

"To ja jestem dla siebie zrodlem milosci, blogosci, radosci i szczesliwosci."

Ah, co za cudowna inspiracja. Dzis spotkalem sie ze swoim sercem i poczulem sie w nim milo i przyjemnie, blogo i radosnie, spokojnie, bezpiecznie i naturalnie...:):):)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: małgosia w 2015-10-28, 10:49:19
Fajnie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2015-10-29, 23:05:38
Kochani, wlasnie pisze moj 1000 komentarz na forum.

Polaly sie me lzy czyste przejrzyste na klawiature.

Dzwonili do mnie Andrzej Duda oraz Krzysztof Krawczyk z gratulacjami.

Za wszystkie gratulacje z gory dziekuje. Wiem, ze to olbrzymie osiagniecie i nie kazdemu jest pisane tego dokonac. Ja jednak zaliczylem sie w poczet tych Wielkich Polakow, ktorzy splodzili 1000 wpisow na tyle genialnych, iz zostaly zaakceptowane przez tutejsza Administracje, ktorej w tej wielkiej chwili chcialbym podziekowac.

Dziekuje rowniez wszystkim rozmowcom na forum, za wszystkie mile rozmowy i klotnie, za dyskusje owocne i te bez sensu - jedynie o to, "kto ma racje".

Dobra, koncze bo Putin dzwoni. Od Obamy oczywiscie nie odebralem, niech sobie do Izraela zadzwoni:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-10-29, 23:20:09
matek

Nie jestem Putinem, więc nie będę dzwonił do Ciebie .
Więc  jako PlERWSZY z forumowiczów gratuluję Tobie w ten czytelny sposób.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jarek w 2015-10-29, 23:42:42
Aaaaaa... WG mnie ubiegł

matek

Jestem dumny z Ciebie i z Twojego dorobku na Forum
:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-10-29, 23:51:24
Jarek

Ubiegł dlatego,że w 70/80 byłem mistrzem sprintu- i to takim ,że żadne
służby nie mogły mnie dogonić -którego chciano zatrudnić jako trenera
dla róznej maści psów.

pozdrawiam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2015-10-30, 08:19:26
matek, najszczersze gratulacje :-) i nie osiadaj na laurach tylko od razu bierz się za pisanie następnych ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2015-10-30, 13:47:54
Dziekuje wszystkim, jestem wzruszony:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-10-30, 14:46:45
matek,
Gratuluję !

I
Cytuj
 
Dobra, koncze bo Putin dzwoni. Od Obamy oczywiscie nie odebralem, niech sobie do Izraela zadzwoni:)
Super ;))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2015-11-07, 17:54:47
Znowu kupiłem dobry dżem
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-11-08, 09:33:18
Graty matek :)

Lubię Ciebie czytać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2015-12-03, 17:26:41
Przestała mnie drażnić lewacka propganda
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-12-03, 21:55:35
Spytałem się kiedyś lekarza : a co z alkoholem ?
A on na to - niech pan dalej przynosi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2015-12-03, 22:06:25
Ha ha, WG, myslales o karierze kabareciarza?;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-12-04, 20:32:37
Gdy oglądam na youtube jak śpiewa freddie mercury łapie się na tym, że w następnym wcieleniu chciałabym być homoseksualista.
I to nawet mimo tego, że ostatnio na węzłach zeszło obciążenie moje z nim właśnie związane.  Gorzej gdy on w kolejnym postanowi jednak przerzucić się na kobiety.
Ale już nawet nie o niego chodzi. Po prostu chciałabym być facetem, no ale kobiety jednak mi się nie podobają wiec jedyne wyjście nasuwa się samo. Ale mysle ze przed śmiercią mi przejdzie.
Nie ze całkowicie odrzucam swoją płeć. Ma jakieś zalety. Achyba chodzi o sile której mi brakuje. I wydsje mi sie ze wtedy wszystko bylloby prostszd. Stąd pewnie ten mój "męski " zawód.
Po 5 tygodniach nowej pracy w wybitnie męskim zakładzie stwierdzam że  nie ma nic gorszego niż smutne, narzekające zbiorowo facety.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2015-12-05, 23:04:29
Nie chciał bym nigdy stracić takiego dziecięcej ,młodzieńczej świeżości postrzegania ,zdziwienia światem ,zachwytu .Popaść w rutynę ,dać się wdrożyć w jakiś kierat codzienności ,obowiązków ,zwapnieć ,stracić radość życia ,wiarę w ludzi to chyba najgorsze co może się przytrafić .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2015-12-05, 23:11:58
Jestem za karą śmierci za najcięższe przestępstwa i zbrodnie .Jestem za tym ,żeby złodzieje i bandyci (też Ci w białych kołnierzykach )musieli ciężko pracować w koloniach karnych ,żeby utrzymać się a nie obciążać społeczeństwa .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jarek w 2015-12-10, 13:01:53
Ogladajac zdjecia indian polnocnoamerykanskich w watku "Ciekawe zdjecia" widze jacy sa oni piekni i jednoczesnie wycofani i wypelnieni smutkiem. Pamietam jak kiedys bardzo poruszyla mnie powiesc o plemieniu Czarnych Stop, historia ich zycia jako grupy, kontakty z bialymi i zamkniecie w rezerwacie. Te zdjecia wydobyly ponownie ten gleboki zal i smutek i nawet dobrze bo moze mi sie uda dotrzec do pierwotnych przyczyn tychze emocji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2015-12-16, 20:53:47
Po 25 latach tzw. Rozwoju Duchowego mam już dosyć wszystkiego i jestem na granicy załamania nerwowego, a z narastającego strachu - bliski obłędu. Zacząłem brać leki antydepresyjne i rozpocząłem regularną terapię u psychologa. Albo wygram, albo ze mną juz koniec... :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2015-12-16, 22:32:28
No to cinko:/
Witaj z powrotem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: IwonkaSlonce w 2015-12-17, 15:04:47
Mariomar

Polecam Ci terapię duszy, podaję linki
www.aleksanderdeyev.pl , //szkolaaniolow.pl/portal/forum1

Cały czas jest to praca nad uwalnianiem wzorców, ale z innego poziomu

Pozdrawiam i wszystkich błogosławieństw
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2015-12-21, 22:15:35
Super "oświecająca" afka, chyba najcenniejsza dla mnie z tym które pisałam;)

"Jestem zawsze wszedzie w każdej sytuacji bezpieczna niewinna w porzadku gdy jestem sobą prawdziwą." ( można dodać jeszcze inne rzeczy)

Potrafi przewrócić życie do góry nogami( w pozytywnym sensie), dużo rzeczy odpada i dzieją się cuda :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2015-12-21, 22:54:32
Bardzo fajna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-12-22, 09:51:26
Nie lubię świąt.
Nie rozumiem tych piosenek o padającym śniegu, zakupów, że trzeba się nażreć, życzeń od ludzi którzy się cały rok nie odzywają a potem składają życzenia-nie wiadomo czy szczere. 
Dla mnie święta to trochę dłuższy weekend.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-12-22, 11:21:04
Nie lubię tzw życzeń światecznych.

Byłam kiedyś na wigilii towarzystwa przyjaźni ...( fill in the blank). Przeważały osoby starsze. Składano sobie życzenia, każdy mówił to co sam uważał.
PO tym cholernym rytuale poczułam się gorzej. Źle (
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2015-12-22, 20:42:19
Miałam team building w nowej pracy juz ponad miesiąc temu, ale dopiero dzis przy zmywaniu naczyń olśniło mnie co moglam odpowiedzieć na wyjątkowo niekomfortowy dla mnie tekst z ust nowego "kolegi" z pracy.
Poprosił mnie do tańca, a poznał mnie 2 godziny wcześniej i mówi: " a ty to tak sama? sama tutaj? tylko praca? powinnas mieć dzieci. Ja nie myslę o jakichś bzdurach z pracy, bo jak przychodzę do domu witają mnie dwa szkraby i o wszystkim zapominam". I dalej nawija że mam mieć dzieci. Ja:" nie chcę miec dzieci". A on: "gadanie, od czego masz macicę? jak chcesz to ci zaraz zrobię, tylko zależy jakie tam masz dni...".
zatkało mnie totalnie i nie powiedziałam już ani słowa. chciałam uciec, ale wytrzymałam. przez głowę przelatywały mi rożne scenariusze: jesli sie zatrzymam i powiem, że jest chamem będzie afera bo wszyscy mnie obserwują. On powie, że nie znam się na żartach. No i jakoś się udało.
NIe omieszkałam oczywiście obgadać go przed moimi koleżankami, w których znalazłam wsparcie. nie wiadomo, czy ma taki żart czy chciał po prostu pokazać mi moje miejsce. widać jednak, że to osoba z parciem na karierę po trupach.
I dziś mnie olśniło, że mogłam mu przecież powiedzieć: wiesz, jak już to wolałabym, żeby moje dzieci były ładniejsze...
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2015-12-22, 20:47:56
i mądrzejsze przede wszystkim.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: matek w 2015-12-22, 23:35:24
Ale dupek. Mialas pelne prawo dac mu w twarz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kopergamin w 2015-12-22, 23:45:00
w cywilizowanym kraju takie żarty kwalifikowane są jako molestowanie, i gość by odpowiadał prawnie

ale nie u nas, bo mowa oczywiście o cywilizacji zachodniej, a wg najnowszych badań, zachodnia Azja kończy się na linii Wisły
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2015-12-24, 18:13:24
Szukałem na tym forum watku z życzeniami świątecznymi i... nie znalazłem
Co tak strasznego stało się z naszmi rozwojowcami, że nawet DOBRYCH życzeń sobie nie składają?
Przykre to :(

A tych, którzy jednak chcą się cieszyć świętami, zapraszam tu:
http://www.cudaducha.alehost.pl/forum/index.php?topic=192.new#new
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2015-12-24, 19:23:09
Leszek

A co TY właściwie świętujesz w tym czasie ?? Narodziny Jezusa ? :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: hydrozagadka w 2015-12-24, 22:37:45
Leszek - nie jest tak źle ;) http://przytomnyrozwoj.pl/index.php?topic=164.0
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2015-12-24, 22:54:36
Dzięki :)
Jest. Fajnie, że znalazłaś, bo było ponuro :)

Mariusz
To są święta, których rodowód jest o wiele starszy niż Jezus :)
I fajnie jest, jak jest fajnie. Lubię świętować, więc świętuję. Nawet dziś ksiądz złożył mi życzenia, choć widział  mnie 1 raz w życiu. Oczywiście, odwzajemniłem, bo to fajna energia :)
I dlatego warto obchodzić świeta :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2015-12-24, 23:46:26
Ponuro?;)
http://przytomnyrozwoj.pl/index.php?topic=143.0

Sama radość dzisiaj była i jest:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-12-28, 12:37:43
Nie potrafię bronić swoich interesów. Stawać w swojej obronie kiedy chodzi o jakąś korzyść.
Nie wiem z czego to wynika, może z niezasługiwania ale sam nie wiem.
Podrzuci mi ktoś jakąś pozytywną afkę na bronienie swoich interesów?
Te co sobie sam wymyślam to są pseudo pozytywne zawierają takie sformułowania jak walka, obrona.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-12-28, 19:35:05


Cytuj
Leszek.Zadlo
 

[#]   « Grudzień 24, 2015, 22:54:36 »
Cytuj
Dzięki :)
Jest. Fajnie, że znalazłaś, bo było ponuro :)



Ponuro? !!!
Chyba nie ogłądałeś poniższego

https://www.youtube.com/watch?v=ErskZt1dMQ8
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-12-29, 07:16:24
co raz mniej chce mi się jeść mięso. Coraz mniej mi smakuje.
Czy od medytacji zmienia się smak?
Jak jest z tym u was, jecie mięso?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-12-29, 11:02:40
co raz mniej chce mi się jeść mięso. Coraz mniej mi smakuje.
O, to ja mam to samo, wręcz czuję bezradność tego zwierzęcia. Wigilijnego karpia chyba z 5 minut błogosławiłam zanim dałam radę zjeść.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-12-30, 08:13:23
furyah podobnie miałem z tym karpiem w tym roku.
Mama kupiła karpia, miał być już martwy.
Leżał sobie w domu w torbie i bez wody w wanie i jak przechodziłem w przed pokoju i się z nim zrównałem to od wierzgnął. Rany jak mi się wtedy go żal zrobiło, uświadomiłem sobie, że on chce żyć.
Nie smakował mi on w ogóle i mam już postanowienie żadnego karpia w przyszłe święta, ale ta sytuacja w sumie nie zmieniała aż tak wiele, bo już od jakiegoś czasu mięso mi nie smakuje, mógłbym z niego zrezygnować. 
Na razie staram się je przy najmniej ograniczyć.

Zastanawiam się kiedy się tak zmieniłem zawsze lubiłem mięso, czy to od medytacji.
Czy rozwojowscy nie jedzą mięsa?  Nie mam z nimi na co dzień do czynienia to nie wiem:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-01-08, 10:25:04
chyba mam depresję
a ten cały 'rozwój duchowy' tylko i wyłącznie ją tuszował.... tzn. ja wykorzystywałem to bycie kimś kto 'rozwija się duchowo' by odwracać swą uwagę od tych najistotniejszych swoich problemów czy trudności

myślę że sporo osób może mieć podobnie, choć w swoim myśleniu wcale nie muszę mieć racji
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-01-08, 10:45:21
chyba mam depresję
a ten cały 'rozwój duchowy' tylko i wyłącznie ją tuszował.... tzn. ja wykorzystywałem to bycie kimś kto 'rozwija się duchowo' by odwracać swą uwagę od tych najistotniejszych swoich problemów czy trudności

myślę że sporo osób może mieć podobnie, choć w swoim myśleniu wcale nie muszę mieć racji

to możliwe
ale skoro dostrzegłeś, że coś maskujesz, to znaczy, że jesteś gotowy na pracę z tym co dla ciebie najważniejsze,
i nawet jeżeli teraz wydaje się bardzo trudne - to jesteś gotowy
moim zdaniem od tego zaczyna się "właściwy" rozwój
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-01-08, 10:55:38
do tej pory to ja dryfowałem po powierzchni, nie chcąc widzieć tego co jest tam głębiej
no może nie tyle nie chciałem, co nie bylem gotowy na to

a raczej się bałem, nie byłem w stanie spojrzeć głębiej, bo brakowało mi potrzebnego ku temu poczucia bezpieczeństwa
no ale chyba tak już działa psychika ludzka

z tym, że sporo osób może mieć podobnie do mnie, to może i możliwe
ale to raczej moja projekcja
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-01-08, 11:43:57
tod
A może dałbyś się skusić na terapię? Już nie pierwszy raz spotykam się na tym forum z osobami które po pójściu na terapię bardzo szybko zaczęły wychodzić z zaburzenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-01-08, 11:55:51
w moim przypadku terapia byłaby bardziej wskazana niż 'rozwój'
ale ja już chodziłem na terapię i miałem wrażenie że mi nie pomaga i zrezygnowałem
miałem wrażenie że terapeuta nie daje mi tego czego ja potrzebuję
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-01-08, 12:00:39
Widocznie nie trafiłeś na odpowiedniego dla siebie.
Ale na siłę nie ma co się zmuszać jeżeli nie czujesz że to dla ciebie odpowiednie na ten moment.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-01-08, 12:09:41
w moim przypadku terapia byłaby bardziej wskazana niż 'rozwój'
ale ja już chodziłem na terapię i miałem wrażenie że mi nie pomaga i zrezygnowałem
miałem wrażenie że terapeuta nie daje mi tego czego ja potrzebuję

terapia to też rozwój

ale najlepiej rób to co czujesz i nie zmuszaj się do niczego

trzymam kciuki


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-01-08, 12:21:11
Sam osobiście znałem osobę ze zdiagnozowaną depresją  i wiem że jest to coraz powszechniejszy problem.
nie wiem czy cię to TOD pociesza ale nie jesteś sam ze swoim problemem. Coraz więcej jest miejsc gidze można otrzymać fachową pomoc.
Tod tak z mojego małego doświadczenia z tą chorobą to mogę ci polecić abyś zmusił się jakoś do jakiejś aktywności fizycznej.
wiem że może to być trudne ale wysiłek fizyczny może ci pomóc, możesz jeszcze spróbować pomagać innym jako np wolontariusz wyprowadzać psy ze schroniska. wiem, że pomaganie też może trochę pomóc.
 
To takie niestandardowe rady, pewnie już standardowe rzeczy próbowałeś czy ci radzono spróbuj czegoś innego. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-01-08, 12:23:30
W takiej sytuacji bardzo ważne jest mieć z kim porozmawiać i to z kims kto potrafi zrozumieć. A potrafi zrozumieć tylko terapeuta.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Piotr w 2016-01-08, 12:34:19
Tod tak z mojego małego doświadczenia z tą chorobą to mogę ci polecić abyś zmusił się jakoś do jakiejś aktywności fizycznej.
wiem że może to być trudne ale wysiłek fizyczny może ci pomóc, możesz jeszcze spróbować pomagać innym jako np wolontariusz wyprowadzać psy ze schroniska. wiem, że pomaganie też może trochę pomóc.

A ja dorzucę inną niestandardową radę: zapuść długie włosy i brodę. Może to brzmi jak żart, ale daje realną moc. Choć oczywiście nie rozwiąże głębokich problemów psychicznych. Trzymaj się, Tod.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-01-08, 18:34:27
dzięki za wsparcie i za rady
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2016-01-08, 22:23:19
tod,

post dla ciebie umieściłam w wątku " Inspiracje i terapia dla DDA i DDTR".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2016-01-09, 10:10:02
Tod, nie wiem, czy rozumiem czym jest depresja: poczuciem braku? sensu? celu? zawieszeniem w próżni? Pewnie wszystkim tym po trochu.

Przeczytałam kiedyś - a ostatnio sporo się o tym na forum pisze - że depresja może być spowodowana przez utratę części lub ucieczkę całej nawet duszy. A dusza jest trochę jak dziecko, trzeba z nią rozmawiać delikatnie, ciepło, by jej czymś nie urazić, być z nią i czuć jej potrzeby. Można ją odzyskać ale wymaga to bardzo niestandardowych zachowań, powrotu do głęboko pochowanych marzeń i pragnień.

Rozmowy z dobrym, empatycznym terapeutą na pewno nie zaszkodzą.
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-01-09, 16:09:52
Depresja to poczucie że jest się  w ciemnym zamknietym pomieszczeniu, z którego nie ma wyjścia i że tak już będzie do końca świata. To całkowity brak nadziei na jakąkolwiek zmianę, poczucie ż nic się nie da zrobić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2016-01-10, 13:30:45
kilka dni temu zobaczyłam na fb zdjęcia dziewczyny , która nie wygląda jak człowiek, wielkie ciemne oczy , na jednych zdjeciach totalnie czarne albo z przeswitami jakby brazu i zieleni, faceci zachwyceni a mnie sie kojarzy z jakas syreną albo harpią , monsterhigh, albo innym stworem , jestem pod wrazeniem i tłumacze sobie , że mało wiem, ze ludzie na swiecie maja rózne fizjonomie ale z takim połaczeniem gałów i proporcji się nie spotkałam, nasza słynna psycholog z telewizji to pikuś , totalny przecietniak
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2016-01-10, 15:39:44
Wilson, jaką psycholog z tv masz na myśli?
Ja ostatnio zwróciłam uwagę na Audrey Tautou właśnie pod kątem wielkich ciemnych oczu i zastanawiałam się co to za istota
http://audrey.tautou.info/img/audrey0050.jpg

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2016-01-10, 15:52:16
Marię Rotkiel :) bo ona mi przypomina syrenę :)
Audrey, hmmm, też ciekawe ale jeszcze w miarę ludzka
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Darek w 2016-01-10, 15:58:13
Tak, Rotkiel jakoś mi się z Atlantydą kojarzy, niektórym też
http://ocdn.eu/images/pulscms/MWY7MDMsMmU0LDAsMSwx/867b251df92d9938caf24279c77b8203.jpg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Darek w 2016-01-10, 16:01:13
hehe faktycznie oczy nieprzeniknione, kojarzą mi się z czymś co ma Doda w oczach
fizycznie bardziej Rotkiel mi się podoba
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Indra w 2016-01-10, 17:21:01
Rotkiel jak dla mnie ma w sobie coś przerażającego
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2016-01-10, 18:35:07
mam takie małe marzenie, żeby w Warszawie otworzyli taką jedną francuską sieciówkę odzieżową i obuwniczą...ale żeby nie wysyłali najgorszego sortu jak w przypadku sieciówki bieliźniarskiej która już w Warszawie jest....Ech. Nawet bym była skłonna się o to pomodlić, ale nie mam czasu na takie głupoty...Przynajmniej jakąś radosć bym miała z tego mojego nowego położenia mieszkaniowo zawodowego...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2016-01-11, 19:50:16
Ależ dokonałam dzisiaj epokowego uświadomienia. Kocham siebie, gdy się staram, jakoś wysilam w życiu, gdy przestaję się starać i odpuszczam sobie przestaję siebie kochać. Pokazywały mi to inne osoby aż wreszcie załapałam, cóż za ulga. "Odpuszczam sobie cały wysiłek i staranie się i nadal bardzo kocham siebie i akceptuję".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-01-11, 21:56:06
Ja też odkryłem dzisiaj odkrycia w tym samym temacie. Kocham siebie tylko wtedy gdy mi się coś udaje, gdy jestem pewny siebie, płynnie mówię. Gdy tylko czegoś się wystraszę albo mam chwile słabości tak odcinam się od miłości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-01-11, 22:03:52
Co do dwóch ostatnich postów: też tak mam tylko w większym nasileniu. Paskudny narcyzm.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2016-01-11, 23:22:45
Ale wiecie, że to jest tak:na ile kochasz siebie na tyle kochasz innych. Jejku ja już z kochaniem siebie tyle pracuje, a ciągle wychodzą takie kwiatki, że wydaje mi się,że w tym temacie raczkuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-01-14, 07:41:27
Zauważyłem, że wielu rozwijających się duchowo ma problem z pokorą.
Pewnie sam mam z tym problem skoro to zauważyłem, ale temat do przemyślenia też dla innych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2016-01-14, 10:08:46
Proszę zdefiniuj mi co wg Ciebie znaczy słowo "pokora".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-01-14, 10:16:14
Chodziło mi o to że niektórzy z nas mają problem pychy.
Przy czym wiem że ja sam go też mam.
już trochę nad sobą popracowałem i czasem wydaje mi się że wiem najlepiej zamiast posłuchać drugiej osoby. Choć spróbować zrozumieć jej punk widzenia. Może ma rację.
Jest taka książka "umysł początkującego" myślę, że wielu z nas brakuje takiej świeżości poglądów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2016-01-14, 11:50:35
Słowo pokora mi się jakoś źle kojarzy, zastąpiłabym je otwartością. Natomiast pycha jak i arogancja chyba właśnie z otwartością nie ma nic wspólnego, taki "zakuty łeb". :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-01-15, 13:54:14
związane z nawróceniem i handlem ludźmi, wyznania kobiety o jej kilkuletniej podroży z Nigerii przez Afrykę do Europy (akurat  ona nie dotarła), eng.:
https://www.youtube.com/watch?v=RjFuZqXVbK8
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-23, 01:29:10
Niesamowita rzecz - staję na nogi dzięki kamertonom.

Odstawilem już 2 tygodnie temu psychotropy, w moim życiu jest coraz lepiej. Czuję coraz większą obecność Boga w mojej Duszy, nawiazalem kontakt z Matką Ziemią. Przestaję bujać w obłokach, zaczynam czuć moje emocje i je wyplakiwac. Schodzi ze mnie potężny ból. Zaczynam czuć kontakt z moją męską energią, która wyparłem, oraz z ojcem w mojej Duszy, którego tak znienawidzilem. No i przede wszystkim ten gigantyczny strach oraz paralizujace przerażenie się zmniejszyło.

I to wszystko bez afirmacji i medytacji, tylko głębokie codzienne modlitwy do Boga, i teraz również do Ziemii, oraz kamertony, w tym ich słuchanie oraz akupunktura nimi. Nawet po 2 latach intensywnego oczyszczania węzłów  (ponad sto zabiegów ), odstawiłem wahadła om czy atl, gdyż nie są mi one obecnie potrzebne.
 
Wzrosła też moja pewność siebie. To też dzięki kamertonom - akupunkturze nimi. Nastąpił dzieki tej akupunkturze wzrost mojej energii, to zwiększyło pewność, a oslabilo strach.

Dociera do mnie, ze taki paniczny i przestronny strach jest wynikiem braku energii. Pobudzenie energi poprzez punkty źródłowe akupunktury sprawia, że strach zaczyna się wycofywać, a pojawia się wyluzowanie.

Polecam kamertony wszystkim osobom, którzy - tak jak ja do niedawna - całą dobę się panicznie bali, ze skrajnie gleboka nerwica lękową i depresją, z marazmem zycia i zrezygnowaniem, z apatią i poczuciem bezsensu i bezcelowosci życia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-01-23, 01:34:11
Miałeś węzły na psychotropach?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: maja w 2016-01-23, 02:10:34
Mariomar

Super, że takie efekty :)
Nie miałeś żadnych wywałek?
Bo podobno przy pracy z kamertonami tego nie ma...co (dla mnie) aż niewiarygodne;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2016-01-23, 20:08:52
Wyznaje ze trochę mi smutno ze nie mam powodzenia u płci przeciwnej.
Wiem, że to przez moje wzorce. Ale tak mieć całe życie to naprawdę można być smutnym. Niby nic mi zewnętrznie nie brakuje szczególnie oprócz jednej rzeczy ale to aż tak ważne chyba nie jest.
To szczególnie wkurza jak się pracuje w męskim towarzystwie wiekszoxc życia zawodowego. No ale akurat tez i może lepiej bo gdyby mnie mieli w pracy podrywać nie  mogłabym się skupić. ..
Jest to do przerobienia,  ale trzeba to zrobić umiejętnie etapami. I potrwa gdzieś do 2 lat może.  Dlatego jestem trochę przybita....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-23, 21:57:38
Dziwne. Zobaczyłem, że jak wczoraj napisałem poniżej, że czuję się lepiej, to zacząłem być atakowany przez czytających. Czuję dużą zazdrość ze strony niektórych osób z forum.

Gdy ponad 2 lata temu opuszczalem to forum ze względu na ataki grupy wzajemnej adoracji Leszka, nie sądziłem, ze teraz te ataki się powtórzą. Teraz widzę, ze od tamtej pory wiele osób nie poszło do przodu, jeśli chodzi o relacje z ludźmi. Czuję, ze wielu rozwojowcow nadal uważa się za pepek świata, a nie radzą sobie w zwykłych, codziennych relacjach z ludźmi.

Dlatego zamiast cieszyć sie z cudzego sukcesu, nadal się porównują porównują innymi, i jak ktoś ma lepiej w życiu, podświadomie, lub nawet świadomie, go atakują.

Widzę, ze astral grupy Leszka nadal jest bardzo silny. Ale teraz widzę więcej - jest on również silnie agresywny w stosunku do innych ludzi, a już zwłaszcza do tzw. zwykłych ludzi, którzy nie rozwijają sie duchowo.

Dlatego powiem głośno: NIKT SIĘ NIE OŚWIECI, DOPÓKI NIE POLUBI SIE Z INNYMI LUDŹMI, A JUŻ ZWŁASZCZA ZE ZWYKŁYMI LUDŹMI.

Bóg urządził ten świat tak, ze żyjemy WŚRÓD ludzi, czy komus sie to podoba, czy nie. Więc proszę Was, szczególnie Was, Drodzy Rozwojowcy, więcej życzliwości życzliwości stosunku do innych ludzi. Również dla tych, którzy świetnie sobie radzą bez astralu Leszka. Ba, więcej życzliwości dla ludzi, którzy podążają inną drogą, niż droga Leszka, i mają odwagę to robić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-23, 22:00:05
I jeszcze jedno: dobrze, ze nie napisałem, jak sobie świetnie radzę finansowo, bo niektórzy zjedli by mnie żywcem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2016-01-23, 22:55:08
Mariomar,
Gratuluję ! :)

Pięknie ! I masz rację :)

Jedno tylko chcę powiedzieć do tego co napisałeś tutaj
Cytuj
Dociera do mnie, ze taki paniczny i przestronny strach jest wynikiem braku energii.
A może być też tak, że to brak energii jest wynikiem panicznego strachu.
To akurat mówię z własnego doświadczenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-01-23, 23:09:17
Mariomar, masz PW.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2016-01-23, 23:25:38
Chcę też wyznać, że przez większość mojego dotychczasowego życia [/b] bałam się.[/b]
Ciągle się bałam.

O wszystko. O siebie. O rodziców, matkę, ojca. Bałam się też ojca.

Bałam sie w szkole kolejnych nauczycieli. Nawet na studiach - też :(

(W Polsce na studiach wykładający wyłażą z siebie, żeby udowodnić studentowi, że jest głupi, głupszy od nich.
W Anglii, Niemczech te kontakty pomiędzy wykładowcą a studentem polegają na inspirującej rozmowie. U nas na gnębieniu.
Rozmawiałam kiedyś i teraz ze studentami z innych krajów. Erazmus, etc.
 Byli zszokowani sposobem w jaki polscy wykładowcy zwracali sie do nich i ich traktowali. Nie byli przyzwyczajeni do tego).

Bałam sie ex-. Że mnie zabije. Że zniszczy mnie i moich bliskich. Myślę, że skutki tego nadal trwają.
Bałam się o mój stan materialny i finansowy.
Ciągle się  bałam. W pracy też - demona dyrektora i jego kablującej świty, bezwzględnych demonicznych katów, którzy udawali, że sie kochają, a zostawieni "bez zasilania" sami sobie do gardła zaczęli skakać.

Bałam sie też powiedzieć głośno jak mi się coś udało, bo .... bałam sie, ze jakaś menda mi bedzie z zazdrości klątwy rzucać.
I tak na ogół było.
Bo "ta to ale ma dobrze".
Więc nic nie mówiłam. A na co dzień wyłam w poduszkę nieludzko, zwierzęco się bojąc.

Do tego wstydziłam się.

WSTYD zrobiło się ostatnio modnym słowem, tzw 'buzz word".
Mówi się o nim często i oficjalnie.

Ale jeszcze nie w Polsce.
W Polsce wstydzimy sie wstydzić. Wstydzimy się przyznać do wstydu.

A ja się wstydziłam. Dużo i często.
Tego, ze jako dziecko nosiłam po bracie buciki, bo były fajne i - co wtenczas było rzadkością, były ze skóry. Ale dzieciary poznały, że były chłopięce. I smiały się ze mnie.
Wstydziłam sie na studiach, że nie mam tak postawionych rodziców jak moje koleżanki, szczególnie te wygadane,  z Warszawy :)

Potem zostałam samotną mamą, studentką. To nawet jak rodziłam synka w dużej klinice,  traktowano mnie gorzej bo ... panna :( I do tego studentka ! A te,  to już wiadomo jakie są :(

Potem wstydziłam się kiedy moje dziecko chodziło do przedszkola, szkoły, a trzeba było formularze wypełniać, że nie mam męża, to był wstyd wszak. Ogromny.
Słyszałam jak latami dzieciary mówiły do mojego synka : "My sie z tobą nie bedziemy bawić, bo ty nie masz ojca".

I wiele innych spraw, których tu nie ujawnię, bo ..... wstydzę się.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-24, 00:52:25
Pytają mnie osoby, czy robiłem węzły w czasie brania psychotropow?

Otóż nie. Psychotropy zacząłem brać jakieś pół roku po zakończeniu ostatniego zabiegu wypalania węzłów. Brałem je jednak tylko 2 miesiące w dawkach 2-4 niższych, niż przepisał lekarz. Teraz nawet ziołowych leków uspokajajacych nie biorę.

Węzłów miałem zrobione ponad 100 zabiegów. Wydałem na nie fortunę, ale nie żałuję ani złotówki.

Zabiegi, mimo porad i przestrog kilku "guru", miałem robione regularnie co tydzień przez 2 lata. Dodatkowo, sam sobie wiele rzeczy wypalalem swoimi wahadlami - głównie szpiczastym om z 4 znakami. Bo wahadło atl ma jakieś dziadoskie i nieczyste energie. Jest dość mocno powiązane z astralem.

Co mi dało tyle zabiegów: wahadła porozwalaly ciężkie obciążenia, wpływy obcych, ciemnych istot, wiele wzorców autodestrukcji, strachu, agresji i poczucia winy.

Nie mówię, ze tego już nie mam, ale w moim przypadku wzorce, które zostały rozwalone przez wahadła, były kluczowe w moim życiu. Sam na tamten moment nie byłbym byłbym w stanie się ich pozbyć, gdyż nic nie czułem - ani Boga, ani siebie, ani ludzi, ani żadnej głębszej duchowości. Dalej krecilbym się w kółko.

Natomiast po węzłach poczułem obecność i moc Boga/sprawczej energii w życiu, która mnie cały czas prowadzi. Poczułem OGROMNĄ, nieustającą opiekę z  Góry, która mnie nie opuszcza, również w trudnej pracy w korpo.

Pojawiła się we mnie intuicja, głęboka intuicja, która mnie prowadzi prowadzi w życiu i pozwala właściwie wybierać. Przed zabiegami żadnego głosu intuicji nie czułem. Chociaż dziś, dziś perspektywy czasu, widzę, ze cały czas miałem fenomenalne prowadzenie z Góry.

Zaczęło mi się również układać w życiu, zwłaszcza zwłaszcza w pracy oraz w relacjach z ludźmi. Ten proces cały czas trwa, ale nawet moja żona mi powiedziała, ze dużo się zmnienilem na lepsze.

Dlatego dziś już wiem i mogę Wam przekazać: jeśli masz chu...we relacje z ludźmi, to znaczy ze to nie ze światem jest coś nie tak, tylko z Tobą. Jeśli rozwijasz się duchowo, a nie umiesz dogadać się się ludźmi, to oznacza, ze Twój "rozwoj" jest tylko ucieczka w świat duchowy od ludzi. I prędzej czy później dostaniesz takiego kopa od życia, ze zostaniesz zostaniesz oblokow sprowadzony do parteru, abyś uzdrowisk relacje z ludźmi. Dopiero wtedy będzie czas na dalszy rozwój duchowy.

Ponadto, dzięki wypalaniu węzłów, widzę coraz więcej procesów, jakie wokół mnie się dzieją. Świadomość niesamowicie skoczyla w górę.

Osobiście polecam robić węzły u 2 terapeutów na raz - na zmianę - raz zabieg u jednego, raz u drugiego.

Ja polecam szczerze 2 fenomenalne osoby, wypalajace wezly: Olga Sarzala i Kinga Roszczyniala.

Uwaga: czasem nawet kilka dni dochodzi sie do siebie po węzłach, więc trzeba uważać, by w tym czasie sobie lub komuś nie zrobić krzywdy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Darek w 2016-01-24, 10:32:31
Mario
to napisz o kasie, może się niektórym przydać. jakieś swoje odkrycia w tym temacie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-01-24, 17:16:30
Mariomar
Prawdziwe wejście smoka.
2 lata temu odchodziłeś stąd jako przegrany, słaby, zalękniony a wracasz jako triumfator. Takie coś nieczęsto się zdarza, nie tylko tu na forum ale ogólnie w życiu. I takie duże zmiany to też rzadkość. A to może budzić zazdrość.
Duże zaskocznie musi być dla tych którzy jedynie słuszną drogę widzą w drodze Leszka. Takie wyłamanie się z astrala i osiągnięcie sukcesu.
To dobrze że takie coś się stało bo wprowadzi trochę zamętu  i pobudzi do myślenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-24, 17:32:02
Inga, wiesz, że oboje prujemy do przodu. I to bez Leszka.

Da się. ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ukryta opcja vegańska w 2016-01-25, 17:10:07
http://lolworthy.com/wp-content/uploads/2015/10/im-a-vegan-comic.jpg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-01-28, 03:54:06
Mariomar
 Intereująco i inspirująco o węzłach.
Radzę pociągnąć temat uwikłania w astral (włąściwie w rózne astrale, w tym z jedną z osób wypalających węzły).

Co do atakującej cię grupy wzajemnej adoracji...
Odśweżę Ci pamięć. To Ty atakowałeś rózne osoby przypisując im złośliwie rózne intencje, których one nie miały i uczynki, których nie dokonały. Obraziłeś wówczas wiele osób. A teraz kreujesz się na ich ofiarę, lub ofiarę "grupy Leszka".
A wszystko to zrobiłeś z zawiści, że one mają pieniądze, a Ty nie.
Teraz jest odwrotnie, teraz Ty masz, więc boisz się zawiści?
Naprawdę musisz się tak dowartościowywać? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-28, 13:59:31
Leszku,
Przypomnę. Wtedy napisałem o biedzie wśród rozwojowcow w strukturze, która nie pozwala im prosperowac. Więc nikogo nie obrazilem, tylko opisałem, co widziałem, i co w przypadku wielu osób okazało się prawda.

A że to był tzw. czuły punkt , dlatego wiele osób rzuciło się na mnie.

A ja co zrobiłem? Odsunalem się od biednej struktury na 2,5 roku i... zacząłem zarabiać dobre pieniądze.

A teraz chce tylko podpowiedzieć innym, że jest możliwe funkcjonowanie i prosperowanie bez przedmiotowej sytruktury.

A już co kto zrobi z tą informacją, TO JUŻ JEGO WOLNA WOLA. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-28, 20:27:27
Niemniej, Leszku, dziękuję za ciekawe podpowiedzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-01-28, 21:13:21
Mariomar
Bardzo się cieszę, że chcesz ludziom z RD przekazać,że można zarabiać dużo i uczciwie.
Co do tego miałeś aż tak wiele wątpliwości, że nawet insynuowałeś,  że dziewczyna, która jest mianowaną urzędniczką w UK, żyje ze sponsoringu, bo Ci się wtedy w głowie nie mieściło, że może uczciwie zarabiać takie pieniądze.
Teraz już wiesz, że można :)
I niech to będzie ostrzeżenie dla innych zazdrośników! :)

PS
 Astral biedy to nie jest astral regresingu! To astral ascetów, którzy tkwią przy swych ograniczonych oczekiwaniach wobec materii i społeczeństwa. Przy regresingu jest ich naprawdę mało (większość sobie odreagowała). W innych grupach stanowią dumną z siebie większość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-28, 21:29:08
Sponsoring?!

Leszku, sądząc po kolejnych postach, Ty chyba naprawdę mnie z kimś mylisz.

A co do astralu, to chcialem coś Cię spytać - domyślam się, że chodzi o uwolnienie relacji z OS. Wiem, bo rzeczywiście cos tu jest. Też to czuję od jakiegoś czasu.

Ale bardziej interesuje mnie ta osoba z klatki w p sychiatryku. Kto to jest obecnie, lub jakieś zdjęcie. Może to pomoże mi dużo zmienić. Może być na priv.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-01-28, 21:30:57
Mariomar

Doczekam się od Ciebie odpowiedzi ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-28, 21:34:18
Sorry, Darku. Nie teraz, za dużo się dzieje.

Zresztą, wszystkich szczegółów nie muszę zdradzać. Ja tylko dałem sygnał, że można :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-01-28, 21:43:30
Mariomar

Jak się mówi A to miło by było powiedzieć B.
Wiem, że można zarabiać.
Ciekawi mnie jednak ile to według Ciebie jest TO dużo i w jakim niby fachu TOI dużo się zarabia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-01-28, 21:44:26
Mariomar
Bardzo się cieszę, że chcesz ludziom z RD przekazać,że można zarabiać dużo i uczciwie.


Zaczynam mieć wątpliwości czy pisze prawdę.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-01-28, 22:04:31
Aha, i zależy ile to dużo w jakim kraju :)

Mariomar, żebyś nie odebrał tego jako atak na Ciebie ale ja już tak mam, że jak wchodzę w dyskusję to lubię szczere i konkretne odpowiedzi jeśli już ktoś zaczyna temat. No i wygodniej się z kimś pisze jak nie ma niedomówień.

Zainspirowałeś mnie z samego początku a teraz mam wątpliwości czy jesteś szczery w tym co napisałeś. Bo skoro to takie wspaniałe jak twierdzisz to czemu nie chcesz się tym podzielić ?








Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: J034 w 2016-01-28, 22:23:52
Leszek,
jak to możliwe, że z biedoka i zazdrośnika zaczął zarabiać ?
Te węzły takie cuda zdziałały ?
Z takimi przekonaniami powinien dalej nie umieć zarobić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2016-01-28, 22:33:36
Dobrze zarabiać może każdy, komu na tym szczerze zależy - ale z różnymi intencjami i skutkami tego. Mało to jest ludzi bogatych (nawet milionerów) głupich, zawistnych, szalonych czy ograniczonych w inny sposób? Cel jak każdy inny, w dodatku osiągalny przecież na nieskończone ilości sposobów, zróżnicowane również jakościowo. Toż to wielu forumowiczów zapewne chciałoby zarabiać tyle, ile zarabia np. luksusowa prostytutka (ja bym chciał :D)- tylko niekoniecznie w taki sposób ;)

btw Nie oceniam w żaden sposób zarabiania Mariomara - piszę ogólnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2016-01-28, 23:31:04
Sponsoring?!

Leszku, sądząc po kolejnych postach, Ty chyba naprawdę mnie z kimś mylisz.
- Ola - jeździ za granicę do partnerów, więc nie umie się utrzymać finansowo w Polsce
Napisane po tym jak rzeczona Ola mieszkała z 5+ lat w UK;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Darek w 2016-01-29, 00:06:11
Mario
Ok
Oczywiście nie chodzi mi o jakieś opisy prywatne, może coś podpowiedzieć, jak np. napisałeś o nastawieniu do ludzi i powiązaniu z tym pieniędzy.Tego typu rzeczy może.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2016-01-29, 01:13:06
Była  mowa o  zarabianiu , więc pozwoliłem sobie podzielić się o takim
sposobie przyciągania do siebie kasy jakim jest obstawianie wyników
różnego rodzaju zawodów sportowych .
Poniższe ,, wyznanie " zamiesciłem w :,, prosperującej .. ", ale jeszcze
zamieszczam je w tym wątku :
,,Pomimo  tego ,że Francja ( aktualny mistrz Europy i świata ) rozbiła
Macedonię ( 30 : 23 ) i Serbię ( 36 : 26 ), a Polska po słabym meczu
wygrała szczęśliwie 1 golem  z Serbią , to gdy tylko dowiedziałem się
o kursach na mecz naszych ( 4,40 ) z Francją ( 1,30 ) , nie zastanawiałem
się nawet sekundy i postawiłem 20 tysięcy euro na biało -czerwonych.
Byłem tak pewien wygranej Polski jak tego ,że stukam teraz w klawisze.
l opłaciło się . Polska sprawiła sensację wygrywając z Francuzami 31 : 25.
A sam mecz był świetny . Polacy zagrali tak fenomenalnie ,że nie
dali Francuzom żadnych szans."
-----
Przed meczem Norwegii ( 6,50 ) z Francją ( 1,20 ) miałem tak mocne
przeczucie ,że wygrają  skandynawscy szczypiorniści więc nie pozostało
mi nic iinego jak postawić  50 tysięcy euro na zwycięstwo
dumnych potomków wikingów , co ochoczo uczyniłem.
---
Niech wszyscy mają zawsze tyle swoich  własnych pieniędzy do swojego
własnego uzytku ile tylkio chcą , a nawet  jeszcze więcej .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2016-01-29, 12:59:58
Wiecie co zrobiła mi moja terapeutka. Powiedziała, że nie przyjmie mnie więcej jeśli sobie nie przemyślę pewnych rzeczy. I żegnając się jeszcze ze mną z premedytacją zapytała: Jak tam pani złość?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-29, 13:46:56
Darku,

No to teraz naprawdę się zastanawiam. Bo jak podalbym swoje zarobki i ktoś u znalby za:

Niskie, to mnie wysmieje :)

Wysokie - to jest całkiem możliwe, ze... i tak mi nie uwierzy.

Bo teraz jaką masz pewność, ze cyfrę, która podam, nie zmyslilem, żeby np. z powodu mojej niskiej samooceny, diwartosciowac się Waszym kosztem, albo żeby się tu nad kimś z forum powywyzszac, jak to napisał Leszek?

Proszę, odpowiedź mi szczerze na te pytania. I sobie również.

Bo nawet jak podam kwotę i mi również nie uwierzysz, to nie licz, ze Ci przedstawię skan zaświadczenia o zarobkach. :)

Bo jak ktoś to tak ładnie tu ujął, taki do niedawna biedak, nie może nagle tyle zarabiać, i to do tego jeszcze w uczciwej pracy w Polsce, która nie jest o bstawianiem wyników meczy czy gonitw konnych. Pisałem przecież , ze pracuje w korporacji.

Dlatego relacje z ludźmi to również ZAUFANIE DO LUDZI, a nie postrzeganie wszystkich, ze chcą mnie zrobić w ch...

I Darku nie pisze tego tylko do Ciebie, ale również ogólnie.

Czekam na odpowiedź. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Darek w 2016-01-29, 13:51:06
Ja nie pisałem, żebyś podał zarobki, to DarkAngelbubu
Mi chodziło o jakieś Twoje odkrycia w temacie kasy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-29, 13:57:18
Tak, to był mail go Darka Darkbubu. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-01-29, 21:38:34
1.pośmialibyśmy się obaj.
2.czemu miałbym nie uwierzyć ?
3.to już Twój problem czy zmyślisz. Jest rok zwrotów karmicznych więc to stąpanie po cienkim lodzie ;)
4."biedak" może nagle dużo zarabiać i odwrotnie. Przechodziłem kilka razy takie etapy w swoim życiu.
Ostatnio nie pracuje bo mój połówek zarobił w dwa miesiące tyle co ja ostatnio w rok więc mogę sobie pobimbać aczkolwiek goni mnie do roboty bo nikt nie znosi leni w związku :D (tak, w Polsce).
5.(Dlatego relacje z ludźmi to również ZAUFANIE DO LUDZI, a nie postrzeganie wszystkich, ze chcą mnie zrobić w ch...) dlaczego odniosłeś takie wrażenie ? ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-29, 22:37:26
Dark,

Mi też ostatnio marzy się zmiana stylu życia.

Owszem, lubię swoją pracę biurową i tą codzienną adrenalinę,  jaką mam w pracy. I mam fajny zespół ludzi oraz - jak na kotlrpo - fajna atmosferę w pracy. Ale nadal jestem praciwniekiem najemnym, który - jakby nie patrzeć - musi realizować zadania firmy.

Dlatego ostatnio wybrałem się na sylwestra z ludźmi z kręgu rozwoju duchowego,  ktorzy maja wolne zawody,  z krwgu duchowosci, sztuki, i zobaczyłem jak oni żyją.

Część z nich, okazało się, ze zarabia jeszcze więcej idę mnie, świetnie sobie radzą, mają mnóstwo wolnego czasu, jeżdżą na wielodniowe festiwale duchowe po świecie. Część z nich jednak przy okazji cpala, więc akurat takich odrzucilem. Ale pozostałe osoby mnie zainspirowały, ze można się wspiąć na kolejny poziom życia i prosperity. Że można zarabiać duże pieniądze, mieć dużo czasu, i żyć duchowością na codzień.

Pomogło mi to inaczej spojrzeć na moja pracę, nabrać do niej dystansu, jak i dystansu do całego życia. Bo zobaczyłem, ze jak bym opuścił i ta strukturę, jaką jest moja praca w korpo, to świat się nie kończy i będę zaopiekowany . Ze bede mógł pracować, ale pracować inaczej - wolniej :)

Zobaczymy, jak ta zmiana potoczy się dalej.

Natomiast w samej obecnej pracy widzę, jak ta zmiana się zamanifestowala , jak mi pozwala się czuć luźno i żartować nawet przy osobach z najwyższego zarządu spółki. Jak przy tym jestem pewny siebie i stanowczy, mam konstruktywne myślenie i potencjał twórczy do rozwiązywania problemów. Aż moja główna  Szefowa jeszcze bardziej otworzyła się na mnie i mnie doceniła w otwarty sposób, aż widzę, ze nić sympatii między nami się poglebila. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-01-29, 23:34:48
Dzięki :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2016-01-30, 14:38:05
Mariomar

Te Twoje wyznanie  z 16 grudnia bardzo  mnie poruszyło , ale poczułem
100% pewności ,że wygrasz.
A ten Twój pierwszy tekst z 23 stycznia bardzo mnie wzruszył i niezmiernie
uradował.
Wszystkiego co Najlepsze
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-30, 21:01:10
WG

Dziękuję za wiarę w Mariomara :)

Przyznam szczerze , ze bałem się pisać o tych pieniądzach i zarabianiu, bo nie wiedziałem jaką będzie reakcja. Ale chcialem o tym opowiedzieć.

I cieszę się, ze Ty oraz Medzi tak świetnie sobie radzicie w życiu. I fajne jest to , ze każdy może dojść do tego swoimi metodami, bo okazuje się, ze jest ich wiele. I są one dobre dla poszczególnych osób - afki dla ludzi "zdrowych" i nie uciekających od siebie. Moje zaś metody dla osób silnie znerwicowanych i z silnymi tendencjami do uciekania od rzeczywistości.

No i fajna podpowiedź, ze można zarabiać w pracy, ale można też zarabiać na inwestycjach czy na obstawianiu meczy. I pewnie sposobów na zarabianie jest o wiele więcej, więc fajnie, gdy inni Forumowicze podziela się swoimi sukcesami, nawet gdyby były one niewielkie.

A co do mnie - to ja i tak się cieszę, ze przy jeszcze tak silnych wzorcach autodestrukcyjnych oraz jeszcze dość  niskiej samoocenie, mogę tyle zarabiać. Dla mnie to też bardzo ważny sukces.

Ale widzę te moje wszystkie obciążenia, dlatego chciałbym się wspiąć na kolejny level prosperity. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-02-01, 09:50:29

Wyznaje ze trochę mi smutno ze nie mam powodzenia u płci przeciwnej.
Wiem, że to przez moje wzorce. Ale tak mieć całe życie to naprawdę można być smutnym. Niby nic mi zewnętrznie nie brakuje szczególnie oprócz jednej rzeczy ale to aż tak ważne chyba nie jest.
To szczególnie wkurza jak się pracuje w męskim towarzystwie wiekszoxc życia zawodowego. No ale akurat tez i może lepiej bo gdyby mnie mieli w pracy podrywać nie  mogłabym się skupić. ..
Jest to do przerobienia,  ale trzeba to zrobić umiejętnie etapami. I potrwa gdzieś do 2 lat może.  Dlatego jestem trochę przybita....

Ania.82 świetnie cię rozumiem i wspieram.
Mam dokładnie tak samo. Całe życie nie układa mi się w sprawach damsko-męskich a niby nic mi nie brakuje.
Wynika to z poczęci spraw karmicznych z domu wyniosłem totalną nieufność do płci przeciwnej i pewnie jeszcze wiele innych wzorców DDA. Jestem na etapie, że jestem sam i chyba się z tym pogodziłem bo nie jest mi z tym smutno.
Może kiedyś to uzdrowię:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-02-09, 20:56:45
Teraz po kamertonach chce mi się ryczec. Potężny ból mam na wierzchu.

Widzę, ile we mnie jest silnych wzorców autoagresji i autodestrukcji. Najchętniej to bym siebie zniszczył. Po raz enty...

Zamiast wybaczyć sobie, ze byłem/jestem tak wredna kreatura wobec ludzi, wolę siebie zniszczyc. Np. zaje...ac siebie w pracy poprzez zaoranie siebie.

P.S. Samobójstwa nie chce popełnić. Na szczęście takich myśli nie mam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-02-09, 20:59:44
I jeszcze jedno się silnie pojawia pod wpływem tych emocji.

Czuję, ze jestem dnem.

Szok, ale przynajmniej ta myśl ujrzała światło dzienne i się Ci niej przyznalem.

Teraz to mi się chce ryczec...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-02-09, 21:00:59
Miało być :  do niej się przyznalem
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-02-12, 11:22:20
Na wstępie zaznaczam że piszę to dla siebie.
Wszystko co piszę to tylko i wyłącznie moja własna perspektywa, która wcale nie musi być zgodna z perspektywą innych.
Piszę o swoich odczuciach i spostrzeżeniach, które są zupełnie subiektywne.

Chcę sobie ponarzekać i poobwiniać innych, więc raczej nie będzie tu żadnych pozytywnych inspiracji. Heh.
Jak chcesz czytać, a post jest całkiem długi to zachowaj proszę dystans, skup się na swoich odczuciach, bez oceniania...
Mogę pisać bzdury, mogę pisać prawdę, jedno może przenikać się z drugim ale wynika to jedynie z mojego własnego pomieszania, więc jak już chcesz przyjąć za prawdę coś co tu piszę to Ty jesteś za to odpowiedzialny.
Ty też jesteś odpowiedzialny za to czy to czytasz czy nie.




Im dłużej mam styczność z tym forum, a wcześniej jeszcze z forum na cudownyportal.pl, to tym bardziej mam przekonanie, że coś co nazywa się 'przytomnym rozwojem duchowym' nie ma nic wspólnego z prawdziwą duchowością, a co najwyżej jest uzdrawianiem silnych traum.

Sztywne trzymanie się reguł, nazywanie ludzi strzygami, oskarżanie o ataki magiczne, naiwna wiara we 'wspomnienia' poprzednich wcieleń.....

A w tym wszystkim często zapomina się tego co najważniejsze....

Co z tego, że ktoś poznał setki swoich poprzednich wcieleń i wszystkie je przeanalizował i przepracował tysiące wzorców jeśli... w NORMALNYM życiu przejawia mniejszą dojrzałość niż zwykli ludzie, którzy nawet nigdy się nie zajmowali 'przytomnym rozwojem duchowym'.

Ktoś niby jest taki uduchowiony, a jednocześnie jest chamski wobec innych i nie potrafi przyznawać się do błędów, by tylko nie uszczuplić swojej wielkości.

Duma ze swoich osiągnięć, ze swoich umiejętności... i niechęć do jej odpuszczenia...

Zbytnie przywiązanie do obrazu siebie jako kogoś wyjątkowego... no bo przecież: 'Tyle wiem i w ogóle.'  'To ja mam rację a inni jej nie mają' 


Ehhh no sorry Leszek, ale jak się nie domyślasz to jest to do Ciebie... Po prostu mocno rzucasz się w oczy... Trzymasz się sztywno jakichś swoich koncepcji sprzed lat i ich nie puszczasz, które Ci przesłaniają rzeczywistość. Nigdy Cię nie spotkałem więc nie wiem jaki jesteś w normalnym życiu, pewnie jesteś spoko gościem, ale wybacz, na forum emanuje od Ciebie często chamstwo i takie poczucie że masz rację i jak się ktoś z Tobą nie zgadza to jest beee.

No i oczywiście łatwiej jest ujrzeć drzazgę w oku kogoś innego, niż belkę we własnym...
Czy jak to szło.
Żeby nie było, że ja jestem święty i w ogóle...

Po prostu jestem na etapie obwiniania innych i wyrażania żalu...
Chyba najpierw muszę poobwiniać innych....
Cóż, taki etap...


I w ogóle całe forum CP było przeniknięte tą dumą i poczuciem wyjątkowości wśród 'rozwojowców'. Utworzyła się taka grupka ludzi, którzy 'wiedzą więcej'. Hehe, ja w sumie się identyfikowałem z tym forum, więc to poczucie wyjątkowości mnie też dotyczyło... ale właśnie problem w tym, że wchodząc w ten cały 'światek duchowy' i te wydumane koncepcje na temat aniłkowa ja zacząłem się odsuwać od normalnego życia. W sumie to zacząłem brnąć w kierunku niefajnym. Zamiast po prostu skupić się na tym jak jest, to ja zacząłem szukać na siłę wszędzie wzorców które mógłbym odreagować... Bo myślałem że jak odreaguję wzorce czy traumy to moje problemy znikną i już będę szczęśliwy i w ogóle...


Łatwiej jest szukać w sobie wzorców niż zdobyć się na odwagę przyznania się do swojej niedoskonałości... do swojej słabości...

W szukaniu i rozpracowywaniu wzorców wszystko jest pewne... zna się schematy pracy ze wzorcami więc nie ma problemu... po prostu caly czas trzeba robić to samo...
Takie podejśie może być bardzo pomocne, można przepracować w sobie wiele wzorców które później sprawią że życie będzie łatwiejsze i przyjemniejsze...
Ale opieranie swego życia na czymś takim jest, jak mi się wydaje... ucieczką od życia.

Dlaczego ucieczką?
Ponieważ życie jest procesem, który jest nieprzewidywalny. Próby zamknięcia życia w sztywnym schemacie nigdy nie odniosą pełnego sukcesu.

Dlatego właśnie Leszku, pomimo tego, że na skali ERD jesteś niemal oświecony to jednocześnie co jakiś czas trafia się jakiś gościu który załazi Ci za skórę, a Ty go zaczynasz nazywać trollem. Ten troll pokazuje Ci Twoje własne emocje jakich się wypierasz...
W ogóle wspominając jeszcze forum CP to tam niekiedy działy się takie sytuacje, że trudno było stwierdzić czy faktycznie są to ludzie zajmujący się duchowością, czy może małe dzieci które płaczą bo ktoś je nazwał głupkiem, albo ktoś rozwalił im babkę z piasku którą własnoręcznie wykonali.



No ale pewnie ja sam jestem takim małym dzieckiem, więc po prostu zobaczyłem co chciałem zobaczyć. No i w ogóle identyfikując się z osobami 'rozwijającymi się duchowo' też mam jakieś poczuzcie wyjątkowości. No i często nie chcę przebywać z jakimiś osobami, bo uznaję że mają niskie wibracje... No i mam poczucie że wiem więcej od innych... Heh... A w normalnym życiu nie potrafię się odnaleźć...

Bo mi brak ODWAGI do spotkania się z własnymi lękami.

Heh i w ogóle tyle mogę napisać o innych, o ich błędach, mniejsza z tym czy prawdziwych czy wyimaginowanych przeze mnie.... a o sobie nie napiszę nic.... o sobie ciężko napisać.... o swoich błędach i swojej niedoskonałości....
Ciężko przyznać się do swojej małości.... do tego że jestem zwykłym człowiekiem tak samo słabym, niedoskonałym i potrzebującym pomocy jak inni.

Łatwiej tkwić w koncepcjach i uciekać od prawdy w różne teorie.

Mierzenie się z prawdą jest trudne.
Chyba zawsze jest trudne.
Potrzebna jest odwaga, by spotkać się z tym co nieznane, by wyjść z tego fajnego, acz iluzorycznego 'ciepełka' budowanego przez lata.... By wyjść ze swego własnego świata w którym wszystko jest tak jak chcę by było....

Potrzebna jest odwaga by spotkać się z życiem. Z życiem takim jakim ono jest.











Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-02-12, 11:39:01
Wydaje mi się że problemem jest nadmierne przywiązanie do jakichś koncecpcji.
Można to zobaczyć na przykładzie religii, gdzie istnieją fanatycy przejawiający agresywne postawy i w ich przypadku można by powiedzieć że religia ma nawet czasami działanie destrukcyjne. A jeśli ktoś ma zdrowy stosunek do religii to może wpływać ona na niego korzystnie...

U mnie było tak, że nadmiernie się przywiązałem do koncepcji tzw. aniołkowa i UA stworzonej przez L.Ż. . I ta koncepcja zaczęła mi przysłaniać rzeczywistość. To nie znaczy, że była ona zła, o nie - to znaczy że ja w tamtym momencie, te kilka lat temu, będąc na początkowym etapie poznawania siebie, nadmiernie przywiązałem się do tej koncepcji i pozwoliłem na to by w nadmierny sposób wpłynęła ona na moje życie. Na dzień dzisiejszy uważam, że do takich teorii należy zachowywać zdroworozsądkowy dystans. Ta teoria ma za zadanie być pewnego rodzaju 'schematem' czy 'nasadką' która miałaby pozwolić w zidentyfikowaniu własnych traum.

Im bardziej poznaję siebie i obserwuję rzeczywistość, tym bardziej zaczynam sobie zdawać sprawę z tego, że wszystko to sprowadza się do naszych własnych doświadczeń z tego życia. Owszem, można mieć czasem wspomnienia które 'nie są nasze' ale uważam że należy zachowywać dystans wobec takich wspomnieć i nie ufać temu, że są to faktycznie nasze realne wspomnienia z poprednich wcieleń. Nasz umysł jest bardzo twórczy... A każde wspomnienie z poprzedniego wcielenia może prowadzić do tego, że zaczniemy identyfikować się tą rzekomą postacią jaką byliśmy. A później możemy w naszym życiu patrzeć na różne sytuacje przez pryzmat tego naszego 'wspomnienia'.
W duchowości chodzi o to, by stopniowo uwalniać się od różnego rodzaju identyfikacji, od identyfikacji z obrazem siebie, a nadmierna wiara w poprzednie wcielenia może być tego zaprzeczeniem. Nadmierna wiara w to, że byliśmy kimś tam w poprzedmim wcieleniu pozwala na wrzucić siebie w pewnego rodzaju ramy... To są gierki umysłu.

Nie twierdzę, że te obrazy nazywane przez wielu 'wspomnieniami poprzednich wcieleń' są bzdurne i należy je odrzucać. Mam na myśli raczej to, że bezpiecznie jest zachowywać dystans wobec takich obrazów i jeśli się pojawiają to pozwalać sobie na nie, ponieważ mogą one prowadzić do uzdrowienia w nas pewnych emocji. Ale nic więcej.







Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-02-12, 11:40:39
Zachęcam do tego by puszczać przywiązanie do koncepcji które nam nie służą.

By po prostu wychodzić z gierek umysłu i by patrzeć na rzeczywistość taką jaka ona jest.

Zachęcam do tego by puszczać różnorodne identyfikacje z różnymi teoriami.
Na przykład z teoriami na temat tego, że jesteśmy wysoko rozwinięci duchowo. Heh, ta teoria wzmacnia mocno poczucie dumy.

Jak się skupimy na tym co jest, to zdamy sobie sprawę, że wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi. Mamy swoje problemy i mierzymy się z własną niedoskonałością. Szukamy czegoś co mogłoby nam zapewnić poczucie bezpieczeństwa. Popełniamy błędy. Robimy głupoty. Czujemy coś do czego boimy się przyznać przed innymi, coś o czym wolelibyśmy żeby świat nigdy się nie dowiedział. Uważamy siebie za niezwykle uzdolnionych. Krytykujemy innych widząc w nich różne wady, a nie zdając sobie sprawy że takie same wady możemy mieć w sobie.

Jesteśmy tylko ludźmi.
Takimi samymi ludźmi.

To nasze doświadczenia nas warunkują.
Znaczący wpływ ma to w jakiej rodzinie się urodziliśmy i co dostaliśmy od nich 'w spadku'.


Szanujmy siebie nawzajem.
Otaczajmy się zrozumieniem i współczuciem.
Szczególnie otaczajmy współczuciem tą słabą, niedoskonałą i ludzką część nas. Zarówno w nas samych jak i w innych.



Problemy wynikają z braku miłości.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Kornel w 2016-02-12, 11:44:55
Mariomar - proszę powiedz tak szczerze - kamertony działają w Twoim przypadku ?
Czytam tu o nich ale nie miałem nigdy do czynienia. Zapewne pokuszę się na zakup lecz nie chcę tak w ciemno.

Fajnie by wiedzieć ze warto ....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2016-02-12, 12:04:32
Hej, tod. Fajnie, że napisałeś :) Trochę chaotycznie, ale wiem o co ci chodziło. Sama, do pewnego momentu, miałam podobne odczucia ;) Ale...
 Skoro jeszcze nie jesteśmy oświeceni, i jako tacy żyjemy w świecie materii, emocji i ego, prawda - twoja, moja i innych uczestników forum oraz wszystkich zajmujących się rd - jest przede wszystkim prawdą SUBIEKTYWNĄ. Bo inną,  na tym etapie, po prostu być nie może. 
 Zarzuciłeś, że zajmujemy się uwalnianiem od silnych traum. Tak, zajmujemy. Po to, by wyjść poza ograniczające świadomość ciasne ramki przez te właśnie traumy narzucone. By uwierzyć w coś więcej niż otaczający horyzont i znaleźć odwagę do przekroczenia go. I temu właśnie służą te wszystkie "uwolnienia" ;)
 A sam rozwój duchowy obejmuje tak wiele dziedzin, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie.  Najważniejsze,  by kierować się tą starą,  a chyba zbyt często pomijaną maksymą "Primum non nocere":) Więc pisz, czytaj, korzystaj, bierz to, co ci w danej chwili najbardziej pasuje. I nie zniechęcaj, nawet, jeśli przez jakiś czas nie będziesz widział efektów - one przyjdą,  ale w sposób,  który będzie dla Ciebie, a nie twojego ego, właściwy :)))
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-02-12, 13:04:59
Dzięki JenKa :)

A z chaosu może narodzić się porządek ;)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-02-12, 15:31:54
tod
Gdy tak czytam co o sobie napisałęś to przypomina mi się moja włąsna droga. Kiedyś myślałam tak samo jak ty i przez to samo przechodziłam. I widzę jak długą drogę już przeszłam, jak zmieniłam sposób widzenia rzeczywistości, jakie zmiany zaszły w moim postrzeganiu, jak dużo w sobie zmieniłam, ile dylematów już mi odpadło, ile więcej mam zrozumienia

Np to też miałam
No i w ogóle identyfikując się z osobami 'rozwijającymi się duchowo' też mam jakieś poczuzcie wyjątkowości. No i często nie chcę przebywać z jakimiś osobami, bo uznaję że mają niskie wibracje... No i mam poczucie że wiem więcej od innych..
A teraz nawet zapomniałam że kiedys taka byłam. Teraz klasyfikuję ludzi pod innym kątem dostrzegając również ich poziom duchowy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-02-12, 16:54:38
Tod

W pełni się z Tobą zgadzam. Sam o tym już wcześniej tu pisałem i wywołała się burza. Osoby "odwiecone" nie chcą bowiem widzieć prawdy, oraz tej agresji i chamstwa, jakie czasem z nich kipi.

A Leszek, cóż, sam jestem w szoku. Dla mnie - co też pisałem tu wcześniej - to nadal trans Shivy. No i ten astral - niektórzy dzięki niemu uważają się za pempek świata, a samoocenę mają niższa, niż nie jeden nierozwijajacy się w ogóle Polak.

Inga,
Gratulacje. To świadczy o Twoim rozwoju. Czasem widzę, jak ludzie probuja ignorowac m.in. takie osoby, jak Ty, ale to dlatego, ze Ty osiagasz PRAWDZIWE SUKCESY i emanuje z Ciebie mądrość, której - niestety - wielu tu nie posiada.
Jeszcze raz gratulacje. I zapytam - jak Ty to robisz? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-02-12, 17:45:37
Mariomar
Ty to potrafisz podnieść na duchu:))
A jak to robię?
Wyznaczam sobie cel, ale on jest trochę inny niż większośći osób, bo nie jest nim oświecenie, nie jest dążenie do Boga, nie jest nim poprawianie jakośći swojego życia a jest nim szukanie prawdy, poznawanie prawdy, stawanie się prawdą. Nawet nazwałabym siebie- poszukiwacz prawdy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-02-12, 17:48:13
Ja ze swojej strony potwierdzam to co napisał Mariomar o Tobie Inga, o tej mądrości która od Ciebie płynie. Też to widzę.

Prawda - to jest to!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-02-12, 17:50:57
Inga,
"Poszukiwacz prawdy" - podoba mi się to. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: BlueEyes w 2016-02-12, 18:46:53
Moje wyznanie będzie takie.

Prawda jest.

...taka że odkąd zaczęto cenzurować politykę, to nie mam gdzie pisać.

Dwa.

Shiva siedzie na skórze z tygrysa, co mi się bardzo nie podoba.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2016-02-14, 15:35:33
Ostatnio miałam parę ciekawych wglądów. Niektóre osoby zaawansowane duchowe i świadczące odpłatne usługi używają sformułowania "wibracje śmierci", zawsze mi się to nie podobało, bo sugerowało coś be, od czego trzeba szybko uciekać, aby się nie zanieczyścić. I oczywiście jedna z takich osób poczęstowała mnie takim sformułowaniem w swojej ocenie jakoby mam takowe "wibracje śmierci". Do uwolnienia. Nie wyjaśniła co za tym idzie tylko czułam się oceniona jako ta be, która jest jak skażona, a ona ze swoich wyżyn łaskawie mnie o tym informuje jako ta bardziej uświadomiona i czysta energetycznie. To zdarzenie miało miejsce jakis czas temu, ale się na tyle zdenerwowałam, że odmówiłam opłaty za rzekomą usługę uwolnienia mnie od "wibracji śmierci".
I ostatnimi czasy pojawiły mi się w medytacji wglądy na temat tej sytuacji, uświadomiłam sobie, że nie ma czegoś takiego jak wibracja śmierci, jest natomiast lęk i opór przed śmiercią czy chorobą i trudne uczucia wynikające z nie akceptacji wielu uczuć, które się wokół tego pojawiają. Więc na przyszłość jak ktoś będzie was raczył tym określeniem wibracja śmierci, wiedzcie, że ta osoba nie jest świadoma, ze projektuje swoje lęki i trudne uczucia wokół tego tematu na was, bo nie ma czegoś takiego jak wibracje śmierci.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-02-14, 16:16:42
Mądre, Karina.
Dzięki.

Ja myślę, że nawet można by było oczyścić te tak zwane wibracje śmierci, z tym, że one i tak prędzej czy później by 'powróciły' w takiej czy innej formie. Jak by się zrobiło to świadomie, to mogłyby powrócić w łagodniejszej formie. Ale od własnych emocji nie uciekniemy....

Niestety w światku ezoteryczno-rozwojowym ludzie często uciekają od negatywnych emocji, wypierając je jako 'te złe'. A później się dziwią, że ktoś ich atakuje... A prawda jest taka, że to tylko ich własne negatywne emocje, które zostały wparte w ten sposób się ujawniają.


To jest trudny temat....
Dużo wyjaśnień jest na ciemnanoc.pl


Kiedyś śmiałem się z ludzi którzy w ezoteryce widzieli jakieś zagrożenie, uważałem ich za fanatyków religijnych.
Dziś wolę trzymać się od ezoteryki z dala, mieć do niej dystans.
Ta cała wiedza może nieźle namącić w głowie, czasami tylko komplikując rozwiązywanie problemów.
Dlatego, że różne ezoteryczne przekonania często przerzucają odpowiedzialność za to co czujemy na innych...
Dlatego szukam jak najprostszych rozwiązań swoich problemów. Z pomocą Boga.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2016-02-14, 16:32:53
Karina, kilka lat temu też miałam do czynienia z osobą używającą często sformułowania "wibracje śmierci" i ta osoba określała siebie jako uzdrowicielkę duchową. A tak naprawdę swoich wyznawców podpinała pod astral.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2016-02-14, 16:39:41
furyah

No własnie. Pozdrawiam :)

tod

pomoc Boga jest nieoceniona, wystarczy poprosić i się dzieje. Również pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2016-02-14, 16:41:35
Karina, wszystkiego dobrego:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-02-14, 16:49:03
Są wibracje śmierci.
Ale nie wyobrażam sobie uwalniania od nich. Nie można mieć wibracji śmierci, można w nich być.
Czułam je gdy byłam na granicy rozpadu osobowości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2016-02-14, 16:59:03
To jeszcze napiszę o tym, że ostatnio dużo się ze mnie uwalniało jakiegoś starego cierpienia, szczególnie z dzieciństwa kiedy to zepchnęłam te uczucia, bo moje małe ciałko nie było w stanie tego transformować, miałam bardzo dużo różnorakich traum i ku mojemu zdziwieniu (gdyż zawsze, gdy zalewa mnie tak duzo trudnych uczuc wydaje mi się, że to się nigdy nie skończy) to się skończyło i uwolniło.

Rozmawiałam z przyjaciółką i powiedziałam, że ciekawe co mi się pojawi następne do uzdrowienia, bo te cierpienia wydały mi się jedną z ostatnich uczuć jakie mam do uwolnienia. I pojawiło się. Kolejnym uczuciem nad, którym zaczełam pracować jest strach. Ale trochę trwało zanim sobie to uświadomiłam, że chodzi właśnie o strach, bo jest to strach tak ze mną zrośnięty, że wydawał mi sie do niedawna wręcz normalnym stanem. Jak to zobaczyłam to ogarnęły mnie watpliwości czy ja ten strach łatwo uwolnię skoro jest on dla mnie wręcz naturalny. Pomodliłam się o pomoc w uwolnieniu i nastąpiło tak szybkie uwolnienie, że kolejny raz zdziwiłam się. Chyba nigdy nie przestanę się dziwić ;) Jest mi tak lekko i cudownie i widzę już jak zaczynam podejmować nowe, niedostępne mi do tej pory decyzje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-02-14, 21:01:44
Jutro idę do pracy po tygodniowej przerwie i strasznie się boję... :(

Lęk jest tak silny, ze nawet wahadło i kamertony za wiele nie są w stanie pomoc.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-02-14, 22:14:29
Mariomar, trzymaj się, będzie dobrze. U mnie też takie lęki wystepują. Poradzisz sobie.



Cytuj
pomoc Boga jest nieoceniona, wystarczy poprosić i się dzieje. Również pozdrawiam :)
Pomodliłam się o pomoc w uwolnieniu i nastąpiło tak szybkie uwolnienie, że kolejny raz zdziwiłam się.
Oj tak. :) Ja mam wrażenie, że nic bym nie zrobił bez pomocy Boga. Właściwie to jestem tego pewien.


A teraz to mi się ujawniają negatywne emocje, głównie gniew i nawet chęć do walki, do potyczek słownych.
Tutaj na forum ostatnio próbuję wyrzucać swoją wewnętrzną frustrację, trochę pomaga takie pisanie, to taki wstęp do większego przyglądania sie swoim emocjom.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jarek w 2016-02-14, 22:34:22
Przyjemne uczucie gdy sie ma coraz wiecej akceptacji i milosci do swojego fizycznego ciala :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-02-15, 09:34:22
Kilka dni temu uświadomiłam sobie, że za każdym razem jak cos się działo w moim życiu, bardzo chciałam coś zrobić lub choćby obronić sie przed czyjąś agresją czułam paraliż w rękach i nogach. Dosłownie czułam, że drętwieją i nie jestem zdolna do tego by coś zrobić rękami lub przed czyms uciec. I jeszcze do tego czułam kołowatośc w głowie.

No i przypomniało mi się, że jak byłam niemowlęciem i czułam gniew na matkę, płakałam czy krzyczałam to żeby mnie uspokoić moja matka zawijała mnie w becik czy jakis tam kocyk tak szczelnie, że nie mogłam ruszyc ręka ani nogą, bo to ją dodatkowo drażniło. Czasem mnie po prostu przyciskała do swojego ciała tak abym nie mogła ruszyć ani ręka ani nogą i trzęsła na boki ruchem, który miał niby być lulaniem. Tylko, że był zbyt szybki, zbyt agresywny a mnie w głowie się kręciło.

Wczoraj wieczorem wzięłam wahadło i uwalniałam swoje ciało od pamięci tych zdarzeń i tych emocji. No i dzisiaj zauważyłam, że mam znacznie więcej energii. Az chce mi sie działać :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-02-15, 09:38:22
Ciekawe czy wahadłem można się uwolnić z konkretnych przekonań? Jakie się w sobie zdiagnozowało.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-02-15, 09:44:29
Ciekawe czy wahadłem można się uwolnić z konkretnych przekonań? Jakie się w sobie zdiagnozowało.

Michał
spróbuj

Ja na przykład dzisiaj rano uwalniałam się od martwienia i od połączenia z martwiącymi się i zbiorowym myslokształtem martwienia się i efekt jest od razu.
Krótko pracuje z wahadłem i  efekty przewyższaja moje najśmielsze oczekiwania. I z tego co zauważyłam, że najważniejsza jest intencja. Przynajmniej u mnie.

Jak mam jakieś przekonanie to proszę o uwolnienie go z pamięci komórkowej ciała, wszystkich wierzeń z nim związanych i negatywnych obrazów z nim związanych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-02-15, 09:47:13
Ja pracuje ze swoim wahadłem od czasu do czasu. Jestem na etapie eksperymentów ale przyznaje, że efekty bywają natychmiast.
Od jakiegoś czasu obiecuję sobie pojechać na jakieś warsztaty. To moje wyznanie. bo robiliśmy mały offtopic:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-02-15, 09:51:18
Ja pracuje ze swoim wahadłem od czasu do czasu. Jestem na etapie eksperymentów ale przyznaje, że efekty bywają natychmiast.
Od jakiegoś czasu obiecuję sobie pojechać na jakieś warsztaty. To moje wyznanie. bo robiliśmy mały offtopic:)

Ja tez eksperymentuję, głównie na sobie i czuję, że dla mnie to ważniejsze na razie niż warsztaty. Bo jak ktoś mi pokaże jak mam to robić to zaczne skupiać się na technice. A teraz skupiam się na intuicji i genialnie to pracuje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-02-15, 09:53:44
jakiego wahadła używasz? Pracowałaś już nim na odległość?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-02-15, 10:14:47
jakiego wahadła używasz? Pracowałaś już nim na odległość?
Mam wahadło Izis. Dawno temu ktos mi go polecił jako najbezpieczniejsze dla początkujących. Przeleżało kilka lat w szafie, aż do momentu gdy mi wypadło pod same nogi.

Na razie do moich eksperymentów mi wystarcza.
Kiedys osoba, która dużo pracuje z wahadłami powiedziała mi, że jak ktos ma silna intencje uzdrowienia to każde wahadło będzie dobrze pracowało.
Jezeli chodzi o pracę na odległość to raz mi się zdarzyło robic to dla koleżanki. Zadziałało.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-02-15, 10:18:23
Też używam tego wahadła. Podobno najlepsze dla początkujących:) dlatego je nabyłem jakiś rok temu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: JenKa w 2016-02-15, 10:26:12
Moja terapeutka ostatnio uczyła mnie, jak rozluźnić poszczególne grupy mięśni - niestety, mimo ogromu pracy włożonej w osiągnięcie większego spokoju i uwolnienie od strachu, napięcia w ciele wciąż pozostają. Głowa i serce wchodzą już na wyższy poziom, zaczyna się kreacja pozytywów, ale napięcia w ciele ciągle dają się we znaki. 

Robię te ćwiczenia od kilku dni (jestem na zwolnieniu z powodu dogrania moich intencji z walką pomiedzy dwoma innymi osobami; przy okazji widzę,  jak bardzo jeszcze przejmuję cudze problemy...) i widzę jak to działa. Dziś po raz pierwszy odczułam moje ciało w sposób,  którego nie czułam od ponad dwóch lat!

Więc trzeba próbować wszystkich dostępnych metod,  nie tylko rd. A czasami dopiero połączenie różnych dziedzin daje właściwe rezultaty ;) . Cóż,  moja pś to wciąż małe dziecko i opowiadanie o Bogu zazwyczaj tylko ją nudzi, czasem tak bardzo, że w trakcie afirmacji zaczynam ziewać :)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-02-15, 10:32:27
RD to nie jest panaceum na wszystkie problemy. Ci którzy tak uważają moim zdaniem za bardzo odlatują i brakuje im uziemienia.
mogę ci polecić medytacje na ciało. Zerknij sobie może cię zainteresują Medytacje metodą Schltza. tak zwany trening autogenny.
Dobrze działa na napięcia w ciele i jest szybki. Na efekty nie trzeba czekać na setki medytacji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-02-15, 10:54:09
Moja terapeutka ostatnio uczyła mnie, jak rozluźnić poszczególne grupy mięśni - niestety, mimo ogromu pracy włożonej w osiągnięcie większego spokoju i uwolnienie od strachu, napięcia w ciele wciąż pozostają. Głowa i serce wchodzą już na wyższy poziom, zaczyna się kreacja pozytywów, ale napięcia w ciele ciągle dają się we znaki. 

Ja miałam tak samo przez początkowe lata rozwoju. I tak naprawdę dopiero od jakichś 2 miesięcy zaczynam na dobre uwalniac napięcia z ciała. Dużo mi dały książki Aleksandra Lowena. Najpierw czytałam "Depresja i ciało", a ostatnio "Przyjemność".

"Przyjemność" była dla mnie genialna. Uświadomołam sobie, że bez rozluźnionego ciała nie ma przyjemności. Wogóle gdy nie ma czucia ciała to nie ma przyjemności. I że przyjemność jest bardzo ważna w życiu. Jest tam opisane kilka prostych i genialnych ćwiczeń na rozluźnienie i na uwolnieni napięć. NIe mam przy sobie tej książki, ale jak wrócę do domu to moge je opisac jakby ktoś chciał.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-02-15, 11:58:14
Ja jakiś czas temu na krótki czas w wyniku pewnej terapii duchowej wzniosłem się na wyżyny i ze zdziwieniem obserwowałem jak w "stresujących" sytuacjach kompletnie nie odczuwałem żadnego lęku a zauważałem że ciało jest napięte. To było dziwne doświadczenie, ciało było przyzwyczajone jeszcze do napięć w poszczególnych miejsach a w umyśle i sercu był już spokój. Jak w umyśle i sercu jest już spokój to wtedy z łatwością można rozluźniać ciało, w drugą stronę jest to trudne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-02-15, 12:03:40
Właśnie sobie zdałem sprawę, że mam jakąś potrzebę kontroli sytuacji czy innych. Zwykle to mi jakieś napięcia wywołuje, bo ta kontrola jest  mi zupełnie nie potrzebna.
tak się zastanawiam czy ta potrzeba kontroli nie wynika może z problemów z niską samooceną...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-02-15, 12:40:42
Lilioe

Poproszę o te ćwiczenia.

Michał

Mam podobnie -- i mnie to że strachu i niskiej samooceny.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-02-15, 13:33:56
Bardo dużo mi w ten weekend rożnych spraw wywalało.
Generalnie nie radzę sobie z kobietami z różnych przyczyn trochę DDA trochę karmy.
Przypomniały mi się dwa wydarzenia z mojego wczesnego dzieciństwa które mogły mieć tu również duży wpływ na to.

Byłem bardzo małym dzieckiem bawiłem się z dziewczynką piłką plażową. Świetnie się bawiliśmy w pewnej chwili przyszły starsze dzieci i nas obśmiały. Nigdy więcej nie spotkałem się z tą dziewczynką.
Podobne wydarzenie miałem później w szkole może 1-3 klasa.
Miałem koleżankę dużo czasu ze sobą spędzaliśmy. Wymienialiśmy do siebie liściki w klasie. jeden z nich został przechwycony przez kogoś tam w klasie dużo śmiechu z nas. Trochę czasu minęło zanim dali nam spokój. Więcej się z nią nie spotykałem. Choć chodziliśmy do jednej klasy przez następne lat to nigdy już więcej nie była dla mnie miła. 
Kilka dni temu zdałem sobie sprawę jak te wydarzenia mogły wpłynąć na mnie.
Trochę mi się smutno zrobiło jak teraz o tym myślę.
Pocieszam się teraz, że skoro to już wiem to mogę to uzdrowić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-02-15, 13:48:19

Byłem bardzo małym dzieckiem bawiłem się z dziewczynką piłką plażową. Świetnie się bawiliśmy w pewnej chwili przyszły starsze dzieci i nas obśmiały. Nigdy więcej nie spotkałem się z tą dziewczynką.
Podobne wydarzenie miałem później w szkole może 1-3 klasa.
Miałem koleżankę dużo czasu ze sobą spędzaliśmy. Wymienialiśmy do siebie liściki w klasie. jeden z nich został przechwycony przez kogoś tam w klasie dużo śmiechu z nas. Trochę czasu minęło zanim dali nam spokój. Więcej się z nią nie spotykałem.

Wiesz co?  Możesz przypomnieć sobie te sytuacje ze szczegółami i wyobrazić sobie, że wchodzisz tam jako dorosły i pogoń tych dowcipnisiów. Ale tak konkretnie. Powiedz, że jak to sie powtórzy to pogadaśz z ich rodzicami :-)))
A potem pogadaj z małym Michałkiem. Powiedz, ze sie cieszysz, że świetnie sie bawi. Albo co ci jeszcze przyjdzie do głowy...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-02-15, 13:51:28
Odkrywam w sobie, że są to wydarzenia bardzo smutne dla mnie. Staram się wczuć w ten smutek aby go sobie wybaczyć.
ale dopiero do mnie dociera ten smutek. wieczorem weznę się a niego:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-02-15, 13:53:53
Odkrywam w sobie, że są to wydarzenia bardzo smutne dla mnie. Staram się wczuć w ten smutek aby go sobie wybaczyć.
ale dopiero do mnie dociera ten smutek. wieczorem weznę się a niego:)

Dlaczego wybaczasz sobie smutek? Ja bym raczej akceptowała.

Naturalną reakcją na takie wydarzenia jest gniew na tych co krzywdzili. Nie czujesz gniewu?
Ja w takich sytuacjach tez nie czułam gniewu bo go tłumiłam. Zamieniałam na inne emocje. 
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-02-15, 14:00:07
wybaczam odpuszczam sobie.
fajnie ta metoda na mnie działa. Pozwala dużo energii uwolnić.
Trudno tak mi wyjaśnić co wtedy zachodzi, ale zauważyłem jak odpuszczam sobie uczucie które czuję to zachodzi szybka poprawa.
jest w tym miłość choć nie jest to taka oczywista miłość. Miłość do siebie samego, odpuszczenie też sobie.
nic mnie nie obchodzą ci inni, a kiedy uwalniam się tych uczuć to zmienia się ten mój stosunek do tych osób.

Natchnęłaś mnie aby pochwalić siebie za dobrą zabawę tak też zrobię.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-02-15, 14:02:37
wybaczam odpuszczam sobie.
fajnie ta metoda na mnie działa. Pozwala dużo energii uwolnić.

aha, rozumiem

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-02-15, 14:04:06
Super, bo mi jest to zawsze trudno wyjaśnić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-02-15, 21:19:14
Trudno tak mi wyjaśnić co wtedy zachodzi, ale zauważyłem jak odpuszczam sobie uczucie które czuję to zachodzi szybka poprawa.

ja też sobie odpuszczam i są spore efekty
to co było problemem przestaje nim być, bo zmienia się perspektywa patrzenia
czasem łatwiej odpuścić czasem trudniej, ja się tego uczę bo widzę że to skuteczne
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-02-15, 21:21:59
wybaczam odpuszczam sobie.
fajnie ta metoda na mnie działa. Pozwala dużo energii uwolnić.
Trudno tak mi wyjaśnić co wtedy zachodzi, ale zauważyłem jak odpuszczam sobie uczucie które czuję to zachodzi szybka poprawa.
jest w tym miłość choć nie jest to taka oczywista miłość. Miłość do siebie samego, odpuszczenie też sobie.
nic mnie nie obchodzą ci inni, a kiedy uwalniam się tych uczuć to zmienia się ten mój stosunek do tych osób.

Na mnie też tak to działa:)
Miłość wyraża się na wiele sposobów w swojej ekspresji i różnie smakuje w energii.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-02-15, 23:13:28
Dochodze do wniosku że miarą postępu w życiu i w rozwoju duchowym, generalnie też w uzdrawianiu naszych problemów jest otwartość na Boga. Im większa otwartość na Boga tym większymi możliwościami w życiu dysponujemy ponieważ mamy większy dostęp do najpotężniejszej mocy jaka jest.
Kiedyś się zastanawiałem dlaczego ludziom zaawansowanym w rozwoju duchowym tak łatwo przychodzi uzdrawianie różnych wzorców i innych rzeczy. Wymyślałem różne formułki, przeczesywałem internety w poszukiwaniu kolejnych metod, technik uzdrawiających, i faktycznie jest ich mnóstwo ale najistotniejsze jest to że gdy mamy dużą otwartość na Boga, gdy złapiemy z nim dobry kontakt, wtedy wystarczy zwykłe, banalne nieskomplikowane zdanie, wyrażenie intencji by Bóg coś uzdrowił i to się dzieje, i niepotrzebne są tu jakieś skomplikowane zabiegi, po prostu, wtedy jest to takie proste.
Dlatego bazą i najważniejszą praktyką wszystkich którzy zmagają się z problemami ciągnącymi się latami powinno być odnajdywanie Boga, poprawianie relacji z nim i z sobą. To można robić codziennie. Bóg jest wszędzie ale na własnej skórze się przekonałem że ciężko go dojrzeć np. w asfalcie czy lampie przy średnim samopoczuciu dlatego staram się go dostrzegać najpierw w przejawach życia, w roślinach, w sobie, w innych ludziach, w pogodzie, w powietrzu które wdycham.

Ostatnio po takiej praktyce dostrzegania Boga, zaraz przed zaśnięciem miałem ciekawe doznania, zacząłem widzieć fajne cechy osobowości w ludziach o których przed snem półprzytomnie pomyślałem, w tym także swoje fajne cechy. Nigdy jeszcze niebyłem w tym miejscu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2016-02-16, 17:55:29
Jestem  Polaklem , nie mam  kompleksów.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-02-16, 18:13:18
Ja też coraz bardziej jestem dumny z tego, ze jestem Polakiem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2016-02-16, 18:48:31
Mariomar

:)

Cieszę się.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jarek w 2016-02-16, 18:49:56
Ja czulem sie dumny z tego, ze jestem Polakiem wtedy, kiedy to jako dziecko wierzylem propagandzie komunistyczno-patriotycznej. Teraz juz nie ma znaczenia dla mnie czy jestem Polakiem czy Eskimosem (tu nie urazajac niczyich uczuc ani pochodzenia), czuje ze nie mam nawet potrzeby byc dumny z siebie. Przyznam ze kompleksy jeszcze mam, ale o wieeeeeele mniej niz w przeszlosci.
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-02-18, 14:01:11
O, jest nasz znajomy z CUDu
https://www.youtube.com/watch?v=FFJZOkZNFR0
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-02-19, 13:23:34
Właśnie zjadłem kanapkę.
Była sycącą, czuję się najedzony a zjadłbym kolejna.
przecież to jest jakieś poplątanie.
Zastanawiam się czy to jest kwestia jakiegoś konfliktu wewnętrznego.
Żołądek mówi najadłem się a mózg dawaj jeszcze.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-02-19, 16:16:50
Michał486
 
Standard moj :P
Jak kiedyś w to weszłam to jest to intencjonalnie zajadanie emocji różnych, może być to jakaś frustracja, niezadowolenie z siebie, u mnie tez tak sie przejawiają opory.
Zauwazylam ze gdy działam w zgodzie z sobą, to nie mam potrzeby jesc slodyczy, a czasem mam wrażenie, że bedac w poczuciu szczescia nie mam potrzeby jesc wogole.
Nie czuje głodu, wogóle sie tym nie zajmuję. Ale jest to zwykle w przyrodzie i z dużą dawką słonca ;) Wiec moze i dlatego.
Natomiast w zimie, w niskich wibracjach wcinam co popadnie, to też jakaś forma znieczulania się, taka kurtyna podświadomości.
A może naturalna potrzeba z braku energii?

W wakacje miałam tak, że spędzałam dużo czasu na świeżym powietrzu z wysoko wibracyjną i bardzo harmonijną ze mną energetycznie osobą. Wtedy mialam nawet coś
w rodzaju jadłowstrętu, w sumie mieliśmy oboje. A jeśli już coś to tylko wysoko energetyczne zdrowe jedzenie w malych ilosciach. Np kilka łyżek kaszy z owocami 3 , troche startej marchewki i takie tam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-02-19, 18:24:16
Jak zacząłem się rozwija duchowo to przytyłem.  Może to tylko zbieg okoliczności ale okres się zgadza.
Może zajadam wywalanki. Ostatnio dużo mi wywala i zauważyłem, że wtedy mam ochotę na słodkie.

Może jest to jakiś mechanizm obronny... ale wyczuwam, ze jest tu podobieństwo do jakiś wzorców nieprzytomności.
Może uciekam przed emocjami jakie mi wywala w jedzenie zamiast w alkohol czy papierosy jak inni.
Mechanizm ten sam a odurzacz inny.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2016-02-19, 19:56:33
Uuuu, ja tez mam ten problem, łakome ze mnie zwierzę:P Są okresy kiedy jem rozsądnie i zdrowo, ale jak mi się nagle załączy Pacman to koniec, pochłaniam wszystko (no dobrze - prawie wszystko:D) co się nawinie.

Byłam zawsze baardzo szczupłą osobą, do tego wysoką, w czasach szkolnych chodzący tap madl kościotrupek:D I kiedy zaczęłam przybierać na wadze to się ucieszyłam, że w końcu nabrałam trochę ciałka. Zaczęło się szczególnie po mojej wyprowadzce z rodzinnego domu, kiedy już tak naprawdę sama zaczęłam się utrzymywać i kupować do jedzenia to na co mam ochotę:D Ja miałam takie przyzwyczajenie z dzieciństwa, że np. nakładałam dużą porcję żarcia na talerz, bo oczy chciały bo dobre, aż ślinka cieknie. I miałam co do tego taki wzorzec - jedz póki jest! Jak najwięcej, na zapas! Bo jutro jedzonka nie będzie. Ogólnie to moja rodzina była biedna, pamiętam różne przykre sytuacje z dzieciństwa, kiedy chodziłam głodna. No i kiedy zjadałam ten pełen talerz i coś jeszcze zostawało, to wciskałam na siłę, choć już nie miałam miejsca, byleby zjeść wszystko, bo szkoda. Teraz na szczęście już pozbyłam się tego przyzwyczajenia, ale nadal potrafię się objadać, już z innych powodów i zaczyna mnie to naprawdę mocno męczyć. Nie lubię tego uczucia przesytu i ciężkości w żołądku. Ja sobie jedzeniem sprawiam dużą przyjemność, to dla mnie taka forma rozpieszczania się i ok, jedzenie jest fajne, ale ja czasami tracę nad tym kontrolę. I fakt, to może być coś w rodzaju uzależnienia, odreagowywania. Jeszcze się nie zagłębiałam w temat, ale dam znać jak się czegoś dowiem:p

Plusem tego wszystkiego jest to, że bardzo poprawiły mi się kształty, jak to mówią (a raczej nie mówią) - poszło w cycki :'D... Teraz czuję się bardziej kobieca, niż wtedy kiedy byłam takim totalnym szkieletem. Cóż, to też może być jakieś źródło problemu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-02-19, 22:21:26
Mnie przed pochłanianiem słodyczy powstrzymuje jedzenie dużej ilości białka. Działa :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-02-19, 22:24:50
Arwena

Mi się wzorce jedzenia duzych ilości aktywowały, gdy wyprowadziłąm się z domu i byłam sama z dzieckiem. Też nie wiedziałam kiedyś będzie następny posiłek.
Gdy mieszkałam z rodzicami posiłki były zdrowe i dość przewidywalne, nigdy nieczego nie brakowało, to byłam szczupła.
U mnie nie idzie w cycki tylko po całości, albo w tyłek. Ale spoko, wolę mieć okrągłą i wystającą pupę niż duże cycki :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2016-02-19, 22:36:39
Mnie przed pochłanianiem słodyczy powstrzymuje jedzenie dużej ilości białka. Działa :D

Haha, no świetny sposób - co mnie powstrzymuje przed wpierdzielaniem?! Wpierdzielanie!:D Czegoś innego...:D Już przerabiałam;D

Spoko w tyłek i w uda też idzie, ale lubię swój tyłek:D Lubię siebie w takim okrąglejszym wydaniu, choć całościowo nadal jestem szczupłą osobą. Cieszę się, że mi kości już tak chamsko nie wystają. Chociaż nie ukrywam, że wolałabym jednak tyle nie żreć, nawet nie ze względu na wygląd, ale dla dobrego samopoczucia, zdrowia i poczucia lekkości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-03-05, 15:46:44
Wyznaje, ze byłem dziś w nowo otwartym centrum handlowym i nie lubię takich miejsc. Czuję się w nich nie na miejscu jakbym był jakimś ufolutkiem.
Te wszystkie melodyjki, jakieś pioseneczki, światła, neony, krzykliwe bilbordy i tłumy ludzi sprawiają, że czuję się w takich miejscach jakiś taki zagubiony i nie umiem w nich robić zakupów.
nigdzie trafić nie mogę.
Te wszystkie marki nic mi nie mówiące, czułem się trochę jak na jakimś haju. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-03-23, 18:46:16
Byłem dziś u spowiedzi.
Szczerze się wyspowiadałem łącznie z tego co nie uważam za grzech, czyli z takich rzeczy jak medytacja, radiestezja, czy Reiki.

Trochę głupio było mi o tym mówić w kontekście grzechu, ale wiem, ze kościół uznaje to za grzech a chciałem zrobić spowiedź szczerą to o tym też wspomniałem.
Powiedziałem księdzu na końcu że mam wątpliwości czy spowiedź była szczera bo ja nie zamierzam z tego rezygnować odparł że szczera bo szczerze o tym powiedziałem.
Jeszcze dziwniej bym się czuł jakbym musiał to przed księdzem ukrywać tym bardziej ze nie uważam tego za coś złego.
Teraz czuję trochę jakbym sam siebie zdradził , choć może nie.
Trochę szkoda że świat jest tak skomplikowany. Chciało by się wiedzieć co jest na prawdę dobre a co złe.
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2016-03-23, 19:07:43
Nie bardzo rozumiem w co grasz? Albo kościół jest najmądrzejszy i jak mówi że medytacja to grzech to ty Kościoła słuchasz i wyrzekasz się medytacji. Ale jeśli ty uważasz, że Kościół się w tych sprawach myli to znaczy, że jesteś od Kościoła mądrzejszy i nie wiem na co ci w takim razie Kościół? :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2016-03-24, 18:22:43
Michał486

Ja sądzę, że nie ma zła, jest tylko brak świadomości swoich urojeń.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2016-03-24, 20:56:03
Jestem zawiedziona ludźmi, których spotykam. Tak mało osób, które są  autentyczne choć w 50 % w tym co mówią, robią i myślą. To się czuje. Znowu trzeba zamknąć się w skorupie.

Może takie czasy.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: IwonkaSlonce w 2016-03-24, 21:34:24
Michał,

Podejdź do tego, że to co dzieje się obecnie w Twym życiu jest naturalne na tym etapie, w którym się znajdujesz. Jak sobie coś uświadomisz i będziesz gotowy, to wtedy będziesz mieć dość sił by się określić, wybrać to co jest Twoje. Najważniejsze to dać sobie wsparcie, zrozumienie, że masz prawo czuć to co czujesz teraz i nie oceniać się.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-03-25, 07:17:42
IwonkaSlonce dziękuję trafnie określiłaś co się u mnie dzieje. Dziękuje za zwrócenie mojej uwagi na to.

Wilson głowa do góry. Ludzie rzadko kiedy mogą być autentyczni, noszą maski o których często mogą nawet nie wiedzieć, że kiedyś je ubrali i zapomnieli je zdjąć.
Rozwijając się duchowa zrywamy te maski z siebie w nadziei, że kiedyś ujrzymy naszą własną twarz taką jaka ona jest.
Pracujemy nad sobą czasem kosztuje nas to wiele wysiłku, czasem sprawia nam nawet to ból, więc możliwe, że nasze nieuzdrowione ego pomne o koszcie tego wysiłku zmusza nas abyśmy negatywnie spojrzeli na ludzi którzy jeszcze tego nie robią.
Pamiętajmy, że spoglądając w cudze serca odciągamy naszą uwagę od własnego serca.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2016-03-25, 12:30:23
Jakiś czas temu zastanawiałam się jak przestać zachowywać się neurotycznie ale uświadomiłam sobie, że nawet takie zastanawianie się jest neurotyczne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2016-03-25, 20:26:13
Tak Michał to prawda. I dziękuję .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: medżikowsky w 2016-03-27, 21:55:34
nie lubię polityki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-03-30, 12:16:21
Wczoraj wieczorem miałem takie przemyślenie, że bardzo skupiłem się na szukaniu co jest we mnie złe, aby to potem uzdrowić.
Chyba za bardzo zapędziłem się w tych poszukiwaniach. Stałem się dla siebie surowy.
Przestałem doceniać to co we mnie dobre i jakie postępy się we mnie dokonują.
Nigdy nie byłem bezkrytyczny w stosunku do siebie ale ostatnio zacząłem przesadzać z tym.

Warto to też uzdrowić i przywrócić życiu równowagę, nie można cały czas poszukiwać w sobie cienia, warto też światło dostrzec.
I to jest zadanie dla mnie za jakiś czas:).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-03-30, 18:53:40
Warto znaleźć odpowiedni balans ponieważ skupianie się na "świetle" jest niezbędne by pielęgnować i rozwijać w sobie pozytywne cechy a skupianie sie na tym co jest złe może pomóc bardziej zrozumieć to co trzeba uzdrowić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2016-03-31, 16:18:20
Odkąd pamiętam siedzi we mnie ogromniaste poczucie bezsilności, które wręcz paraliżuje moje działania i sens życia. Próbowałam to uwalniać, opukiwać i co tylko, nawet wypalać, ale to wszystko nie dawało rezultatów. Ostatnio znowu więcej się modliłam i wręcz prosiłam o pomoc Siłę Wyższą i dostałam genialną odpowiedź w postaci lekcji kursów Cudów. Okazało się, że ta wszechogarniająca mnie bezsilność jest związana z przekonaniem w które głęboko wierzę i jestem do niego bardzo przywiązana, że jestem ciałem. A kurs cudów uczy, że właśnie "nie jesteś ciałem". Czuję ogromną ulgę i zmieniam teraz to przekonanie, które generowało mi te pokłady bezsilności. Czuję się szczęśliwa.
Dla zainteresowanych wklejam link do treści tej lekcji.:

http://kurscudow.org/cwiczenia-online/lekcja-dnia/427-lekcja-91.html
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-04-05, 17:25:05
W świetle ostatnich wydarzeń dotyczących kościoła katolickiego w Polsce obudziły się we mnie ciekawe wywalanki :D Boje się że kościół w Polsce upadnie, mam nawet dziwną chęć bronić księży i koscioła przed tymi którzy chcą obalić jego wpływy, coś w rodzaju psa obronnego, żołnierza jednocześnie śmiać mi sie z tego chce bo zawsze na kościół lałem ciepłym moczem. Może jakaś karma krzyżowca się odzywa ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-04-05, 18:30:59
Ja mam odwrotnie. Boję się, że Kościół zawłaszcza coraz więcej przestrzeni publicznej i mnie się to nie podoba.
Czuję wewnętrzny niepokój przed mieszaniem się Kościoła w coraz więcej spraw.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-04-05, 20:38:04
Tonący który chce się uratowac chwyta się czego tylko może tak mi się skojarzyło. Kościół upada ponieważ świadomość ludzi się zmienia, starzy odchodzą, powstaje nowe pokolenie. To początek końca.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2016-04-05, 22:04:40
Zrozumiałem dziś ważną rzecz.
Jak wyrażasz emocje ,krzyczysz i rzucasz ch...i  w konfliktowej  sytuacji to nie koniecznie coś złego.Ważne jest tak naprawdę to co czujesz do ludzi ,czy życzysz im dobrze i to kim naprawdę jesteś wewnątrz siebie .Zrozumiałem ,że ja zawsze byłem w porządku i zawsze byłem pomocny ,zawsze chciałem dobra dla wszystkich .Nie knułem ,nie obmawiałem ,nie plotkowałem i nie obgadywałem za plecami ,nie tworzyłem złej krwi. Jak coś miałem do kogoś to mu to mówiłem albo przemilczałem i się nie nakręcałem gdy bardzo to nie godziło w moje interesy aby nie zaostrzać konfliktu.Wydawało mi się ,że tacy są wszyscy (i tak jest nawet wobec ludzi ,którzy uważają być może mnie za wroga).Niestety chyba takich jest niewielu i to w "rozwojowym" czy "nierozwojowym" środowisku. Zawsze byłem pomocny i tak naprawdę nie trzymam urazy do nikogo.Nie potrafię jednak obojętnie przejść, na dłuższą metę ,jak ktoś jest mendą wobec mnie i szybko się to kłótnią kończy w obronie swoich interesów .Zawsze się czułem za to winny ,że to konflikt ,że to coś złego i czułem się za to winny .Nigdy sobie nie dowierzałem ,że moje odczucia są prawdziwe ,zawsze szukałem winy i przyczyny w sobie .To nie jest wcale rozwojowe.Dziś wiem ,że moje odczucia są i były zawsze prawdziwe i bardziej im ufam niż cudzej opinii o mnie i mojej "nieduchowości"i łatce człowieka konfliktowego. Jak ktoś mnie nie lubił czy się na mnie wkurzał zawsze szukałem przyczyn w sobie zamiast po prostu zaakceptować fakt ,że może coś sobie ubzdurał lub jest m..ą i ,że ja sobie na takie traktowanie czy myślenie o mnie  nie zasłużyłem.To ogromnie uwalniające odczucie i dające mi dostęp do mojej mocy wewnętrznej .Mam nadzieję ,że mnie nie opuści .
Tak ,tak ....oczywiście "Przyciągam do mnie ludzi tylko mi życzliwych" Tyle ,że gdy ten problem poczucia winy nie rozwiązany to życie i tak przyciągało by konflikty choćby z tej przyczyny aby je uzdrowić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2016-04-05, 23:17:17
Super :)

Autentyczność, stawianie siebie i swoich potrzeb na odpowiednio wysokim miejscu, stawanie po swojej stronie - to wszystko jest lepsze od maski "uduchowionego mistrza spokoju i opanowania", od dostosowywania się do cudzych wyobrażeń jak powinno się reagować, itp. itd.

Skupienie się na sobie, na swoim wnętrzu, czucie się w porządku ze sobą, takim jakim się jest, nauka autentyczności - sprawiają że siłą rzeczy stajemy się coraz bardziej sobą, a więc łagodniejemy, uspokajamy się, odpuszczamy sobie toksyczne reakcje. A więc to że pozwolimy sobie na wyciągnięcie na zewnątrz tego najgorszego sku*wiela, który w nas siedział pozwala w końcu go uzdrowić, a więc zamiast tłumić i dostosować się, uczymy się naszej naturalnej łagodności i wrażliwości - nie poznamy jednak tego, tak długo jak będziemy się bali wewnętrznego chama, buraka i gnoja.

Oczywiście za wszystkim muszą stać też odpowiednie intencje, bo samo wywalenie z siebie tego co najgorsze sprawy nie rozwiązuje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-04-07, 11:09:05
Jak robię coś co lubię w pracy, ale nie tak jak inni, jak np. wymyślam jakieś nowatorskie rozwiązania, robie cos w sposób, który mnie ciekawi to czuję jakiś nieokreślony niepokój, poczucie winy, poczucie, że coś robię nie tak, powinnam tak jak wszyscy. Nie jest to poczucie winy, które by mnie zwaliło z nóg, ale czuję się nieswojo...
Tak jakby to co moje było niewiele warte. I nie zmienia tego fakt, że inni to doceniają.
Czy tu chodzi o niezgode na łatwość, czy ciekawość czy też pasję?
 I wogóle to czuję, że powinnam się z tym kryć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2016-04-07, 11:39:16
Lilliole
Masz wszystkie powody wypisane w tym jednym poście .
Szczególnie doceń do co potrafisz i oferujesz i poczuj się niewinnie z tym ,niezależnie od tego jak robi większość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-04-07, 11:57:57
Lilliole
Masz wszystkie powody wypisane w tym jednym poście .
Szczególnie doceń do co potrafisz i oferujesz i poczuj się niewinnie z tym ,niezależnie od tego jak robi większość.

dzięki Ontoja :))
Ja właśnie po to piszę. Bo jak napisze komuś to potem przeczytam i wiem o co mi chodziło.
A czasem tez jest tak, że ktos cos jeszcze dorzuci, czego ja nie wychwyciłam. Albo potwierdzi to co myślę. Albo wogóle sie ktos odezwie i tez jest miło :)). Taka wartość dodana.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2016-04-07, 12:15:27
Ja robię dokładnie tak samo;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-04-07, 14:02:41
Ontoja

Super:) Ten brak "konfliktowosci", a raczej jego fałszywe wyobrażenie, to chyba częsty problem u osób "rozwojowych". Obwinianie się, doszukiwanie swojej winy, bo skoro coś złego mnie spotyka, to
na pewno też nie jestem " w porządku", a to niekoniecznie tak jest, bo my możemy być wporzadku, a ze sie przyciagnelo taką mendę, to wystarczy miec np fałszywe przekonania i pś je realizuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-04-20, 12:36:18
brakuje mi Ingi
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-04-20, 13:15:49
Mi też, ale wcale Jej się nie dziwię :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: maja w 2016-04-20, 14:30:21
Lilli
Też mi brak Ingi tutaj. Ale rozumiem ją.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-04-21, 13:32:12

Jak ja sie cieszę, że jest to forum :))) Juz to chyba pisałam, ale wciąż sie cieszę więc znowu będe pisac :)

Właśnie chyba tracę jedyną bliska koleżankę, którą ostatnio miałam. Na rzecz Kościoła. Jakos nie chciało mi sie wierzyć, gdy ktoś mi opowiadał, że ludzie rozwijający się nagle zaczynają wchodzić w struktury kościelne. Ale to sie właśnie zdarzyło.
Chyba chodzi głównie o to, że używam wahadła.
Alei tak sie cieszę, że była w moim zyciu. Sporo sie wspierałyśmy przez jakis czas.
Może to znowu ten 2016 rok tak czyści? Może pora sie otworzyc na nowe i w tym temacie ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-04-21, 13:40:18
Co ma wahadło do tego że twoja koleżanka wchodzi w struktury kościoła?
Zostaje zakonnicą?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-04-21, 13:55:10
Co ma wahadło do tego że twoja koleżanka wchodzi w struktury kościoła?
Zostaje zakonnicą?

NIe zostaja zakonnicą, ale zrobiła się mocno zaangażowana. W msze, towarzystwa przykościelne.

Jeżeli chodzi o wahadło to ona cos takiego mówiła, że ksiądz (chyba egzorcysta) ją uwalniał od wahadeł i zaraz potem prosiła, żebym nie robiła jej nic wahadłem. Chociaż wcześniej była zadowolona. Kościół nie uważa tego typu rzeczy: wahadła, tarot itp. Pewne to dzieło szatana.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-04-21, 14:02:27
Teraz cię świetnie rozumiem.
Mnie to niestety też spotkało.
Kiedyś miałem koleżankę która nie radziła sobie z emocjami, z własną psychiką.
Tylko jej delikatnie wspomnialem że jest coś takiego jak Reiki i być może, może jej pomóc.
no i się dowiedziałem jakie to złe jest i czyja w tym sprawka a ta osoba nigdy nie była zbyt religijna.
Druga sytuacja.
Podczas spowiedzi powiedziałem księdzu czym się zajmuje ezoteryka, praca z energiami itp.
nie będę opisywał dalej ale nie będę tego miło wspominał.

I niestety nie mam dobrego zdania o kościele teraz, nie mylić z Bogiem.
Dziękuję bogu, że się nie poddaje i staram się uzdrawiać moje jego postrzeganie i sprawy z nim związane.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-04-21, 14:21:13
Michał :)
tak, rozwój duchowy prowadzi do Boga, ale od Kościoła raczej oddala :-))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2016-04-21, 16:32:47
Lilliole....- A do czego Ci to potrzebne, do wkręcania się we wkrętki innych ? Nudzisz się, NUA się w tobie odzywa, czy po prostu lubisz nawracać bez skutku?
Proszę szanownych tęskniących- ta pani nie podjęła decyzji samodzielnie. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2016-04-21, 16:51:46
Ja też chętnie czytałem co pisała Inga, w dużym stopniu dlatego, że sposób w jaki pracowała nad sobą opierał się na uwalnianiu od wyparcia swoich emocji. Co jest bardzo fajne i wartościowe. Dla wielu osób (w tym dla mnie) to klucz do przerywaniia impasu tam gdzie wszystkiego się już próbowało, a jednak nie idzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2016-04-21, 17:21:37
Nowe osoby  zwykle miały problem ze zrozumieniem specjalnej sytuacji Ingi na forum. Wydawało im się że można prowadzić dyskusję zawierająca rozwiązania bazujące na pozytywnym myśleniu. A to nie tak działa :-) I trzeba troszkę czasu zanim człowiek zaakceptuje jak jest. WIęc Balbina niekoniecznie "włożyła dużo energii w prowokowanie". Powiedzmy że mogła wykazać więcej asertywności. Ale przyznam że aż tak nie pamiętam tych dyskusji więc może się mylę
Przypomina mi sie że wczesniej chyba Danusia się poróżniła z Ingą i opuściła forum z podobnych powodów.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: AlohaState w 2016-04-21, 17:37:01
Informacja od administracji:

Ze względu na szerzące się nieporozumienia związane z tematem wyjaśniamy, że Inga nadal może pisać na forum jednak po zatwierdzeniu postów przez moderatorów ukażą się na forum te zgodne z regulaminem. Taka decyzja sprzed kilku tygodni była spowodowana wielokrotnym łamaniem regulaminu przez nią wobec różnych osób i publicznymi oskarżeniami wobec administracji, gdy dostawała ostrzeżenia ze łamie regulamin, 
a na koniec wulgarnymi wyzwiskami wobec innego użytkownika oraz z powodu braku zrozumienia, że łamie regulamin, a nie są to żadne ataki na nią.
Nic nie usprawiedliwia takich zachowań, każdy odpowiada za siebie. Nikt nie odpowiada za reakcje i kulturę osobistą innych ludzi.

Jeśli ta dyskusja będzie szła nadal w tym kierunku, w którym idzie coraz bardziej łamiąc regulamin, również zostanie zmoderowana w całości od jej początku.

Regulamin obowiązuje wszystkich uczestników forum.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2016-04-21, 18:38:53
Aaa... bo to wszystko przez CERN ponownie uruchamiany.
Ja się parę razy pogubiłam w mieście w ostatnich dniach a ze mną stadko innych ludziów , Helga głupieje...:).Btw coś jest na zębie....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-04-21, 19:12:42
Lilliole....- A do czego Ci to potrzebne, do wkręcania się we wkrętki innych ? Nudzisz się, NUA się w tobie odzywa, czy po prostu lubisz nawracać bez skutku?
Proszę szanownych tęskniących- ta pani nie podjęła decyzji samodzielnie.

Nie wiem o co ci chodzi balbina. Ja po prostu lubiłam czytać jak Inga pisała o swoim rozwoju. Nie wiedziałam, że posty Ingi sa moderowane. Może przegapiłam jakąś awanturę. Napisałam o tym co czuję i tyle. NIe wiedziałam, że nie wolno pisac o Indze.
I nie wiem czemu mnie atakujesz.

Dziękuję administracji za wyjaśnienie sytuacji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2016-04-21, 19:16:30
Nie lubię patrzeć na cierpienie innych ludzi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2016-04-21, 20:32:50
Daleko mi od atakowania ciebie , raczej , sądząc z tego , że wyciągasz wnioski, podpowiadam wzorce. Czasami Ci te podpowiedzi bardzo pasują . Widocznie ta do nich nie należy. Wybacz, ale wiedziałaś .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2016-04-21, 20:37:00
Bardzo proszę mnie nie szufladkować rzekomym "atakowaniem". Może jestem niewygodna bo nie mam w zwyczaju stosować wazeliny.Jak wygodnie nazwać - że atakuję. Zamieniłaś się rolami...?...Mogę się nie odzywać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2016-04-21, 22:02:15
Nie mam ochoty być atakowana na forum. Nie mam ochoty robić komuś za kozła ofiarnego. Nie mam też żadnego ukrytego interesu aby być na tym forum i łapać sobie klientów.Tudzież interesować się cudzym pomieszaniem ,aby ich obserwować jak szczury laboratoryjne. Czuję natomiast, że na forum przewalają się wciąż te same wzorce i każda osoba racjonalnie myśląca jest krytykowana w najbardziej wymyślne sposoby. To wykręcanie kota ogonem i przenoszenie na innych odpowiedzialności za własne niekoniecznie rozwojowe wzorce. Nic się w środowisku nie zmieniło od tysięcy lat. Widzę , że trzeba bardzo uważać na to z kim się zadajemy, a od niektórych "pobratymców" uciekać gdzie pieprz rośnie, bo jest naprawdę nieprzyjemnie , a "bracia w wierze" mają tendencję do ściągania innych w dół, znacznie większy niż przeciętny człowiek jest w stanie zrobić.
Oczywiście nie dotyczy to wszystkich. Dziękuję wszystkim za wsparcie . Życzę owocnej pracy i żegnam . Likwiduję konto.Będę tu zapewne zaglądać jako gość, ale człowiek WOLNY. Zatem adieu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-04-22, 06:35:28
Napisałam, że brakuje mi Ingi. Pisząc to wyraziłam swoją emocję nic ponadto.
Napisałam to bo JA tak CZUJĘ.
Napisałam to bo uważam, że MOJE uczucia są dla mnie ważne i mam teraz potrzebę je wyrażać.
Powiem więcej. Dla mnie MOJE uczucia sa ważniejsze niż cudze racje.

Jeżeli chodzi o ostatni konflikt to nie śledziłam go zbyt uważnie, bo mnie to nie interesowało. Jeżeli Inga złamała regulamin to ją administracja ukarała. Ja nie neguje słuszności tych kroków. Ale czuję to co czuję i nawet jeżeli Inga coś przeskrobała to nie zmienia to faktu, że lubiłam czytać jej posty o JEJ rozwoju.

Co do Ciebie balbina to nie znam Cie za bardzo i nie wypowiadam się.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-04-22, 11:28:09
Mi też się odechcialo pisać, odkąd wielu uznaje tylko drogę pozytywnego myślenia i tłumienia w ten sposób swoich emocji, a neguje pozostałe drogi - np. pracy z emocjami.

Przypomnę, ze obserwowałem Was wielokrotnie w poporzednuch wcieleniach i widziałem, jak ten konserwatyzm duchowy i zaslepienie prowadziło Was na manowce.

No, ale przecież każdy ma wolny wybór, więc może się "zaciac" na jeden kierunek drogi, jedynie słuszny, i nadal tkwić w swoich wyobrazeniach.

Nawet tak "wysoko" rozwinieci na tzw. Atlantydzie się po dziś dzień nie oswiecili i tego nie zauważają. A minęły przecież już tysiące lat od tamtej pory.

Coś, jak żaba w swojej studni, z której za Chiny nie chce wyskoczyć.

Inga burzyla wielu z Was "porządek", i to się nie podobało, BO SKLANIALO DO MYŚLENIA. A to jest trudne. Bo wówczas trzeba się sobie przyjrzeć, a nie tylko innym.

Moderatorze, możesz w dowolny sposób moderować moją wypowiedź - to Twoja karma.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-04-22, 12:27:43
Ja byłem zniesmaczony poziomem dyskusji w wątku pozytywne myślenie.
Wzajemne atakowanie się, zniżanie poziomu do inwektyw personalnych nie licują z tym o czym to forum jest.
Tak jak się z boku patrzy to wiele złych emocji tam poleciało w kierunku forumowiczów.
źle było to czytać.

tak to odebrałem.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-04-22, 12:56:24
Mariomar
Nie spotkałam się z tym w dyskusji na forum, żeby osoby nastawione na pracę z pozytywami negowały pracę z emocjami. Czy możesz podać przykład takiej postawy czy przekonania wyrażonego w jakikolwiek sposób?
Wręcz konieczna jest praca z emocjami i kontakt z nimi jako częścią podświadomości, gdy chce się coś zmienić w sobie świadomie na pozytyw.

Może warto nie przypisywać innym swoich interpretacji co kto w kim budzi, bo to odczucia innych i sami mogą się wypowiedzieć w swoim imieniu.
Mogą być różne odczucia, różne od tych, które samemu by się miało w takiej sytuacji.


Michał486
Dużo wzorców się uruchomiło w tamtej dyskusji, widocznie jest to ważny temat związany z intencjami do siebie i otoczenia i trudno było zachować wtedy niektórym zdrowy dystans. A wtedy zaczyna się mierzenie swoją miarą i projekcjami.
Rzeczywiście lepiej, gdy argumenty są merytoryczne, niż personalne, wtedy poziom dyskusji jest wyższy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-04-22, 13:23:26
Michał

No właśnie, nikt tego nie widział, ze nikogo słownie nie obrazilem ani nie przezwalem, ale osoby, myslace pozytywnie, a i owszem, obrazily mnie i nazwaly kilkoma obrazliwymi epitetami, jak chociażby medzikowski.

Tych obraźliwych słów, skierowanych w moją stronę, admin o dziwo nie usunął, więc możesz je przeczytać.

Ja już sobie zawczasu zrobiłem ich kopie - może przyda się kiedyś w sądzie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-04-22, 13:29:11
Mariomar.
Może masz rację, ja tego nie wiem i niczego nie wykluczam.
chodzi o to, żebyśmy trzymali pewnie poziom i  szanowali się bez względu na to jakie metody pracy nad sobą stosujemy.
każdy ma w sobie coś wielkiego i chociażby na to należy mu się szacunek.

chciałbym aby to nasze forum było wolne o personalnych wycieczek bez względu na to czy ktoś uważa pozytywne myślenie za super czy nie.



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-04-22, 14:07:36
Mariomar
Cytuj
Mi też się odechcialo pisać, odkąd wielu uznaje tylko drogę pozytywnego myślenia i tłumienia w ten sposób swoich emocji, a neguje pozostałe drogi - np. pracy z emocjami.
dołączam do pytania Sylvii fajnie byłoby poznać kogoś takiego kto uznaje tutaj tylko drogę pozytywnego myślenia a do tego  tłumienia w ten sposób emocji , więc podasz przykład kogoś takiego, kto negował wartość pracy z emocjami choćby w wątku o pozytywnym myśleniu?
... bo takich którzy negowali i negują wartość pozytywnego myślenia i traktują to jak narzędzie (szatana hehe) służące do tłumienia emocji... i którzy jakby nie chcą zrezygnować z podtrzymywania takich dziwnych  wyobrażeń na temat pozytywnego myślenia... no to chyba  już poznaliśmy? : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-04-22, 14:20:07
Frisky
Ale pana Szatana to Ty szanuj i pisz z dużej litery bo Cie pozwe ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-04-22, 14:34:24
oj, faktycznie - mój błąd! a tyle co przed chwilą było o szacunku do wszystkich  bez względu na to jakie kto metody stosuje... więc i kim jest, skąd pochodzi oraz do czego i dokąd zmierza,
poza tym pan S. nie tylko podsuwa swoje narzędzia w rodzaju positive thinking ale też obserwuje nas od wielu wcieleń, a jak dzisiaj czytam, nie tylko on! ech te biliony oczu na tym świecie...  i  to poczucie bycia obserwowanym, wszędzie i zawsze, to zobowiązuje a niektórych wręcz przeraża zwłaszcza to że... gdy Ty mnie widzisz ja też widzę Ciebie ; )

 a w temacie ataków uważam, że jeden skuteczny kontratak wombatem definitywnie kończy ten temat:
https://img.buzzfeed.com/buzzfeed-static/static/enhanced/webdr02/2013/3/12/17/enhanced-buzz-1042-1363123925-14.jpg
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-04-22, 14:47:40
Słodkie zwierzątko, rozbraja:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: AlohaState w 2016-04-22, 16:52:31
Mariomar
Wszelkie naruszenia regulaminu, obraźliwe słowa, należy zgłaszać do moderacji.
W prawym dolnym rogu każdej wiadomości jest przycisk do zgładzania treści, które się wydają niezgodne z regulaminem.
Moderatorzy nie czytają wszystkich treści na forum. Ich działalność jest pro bono.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2016-04-22, 20:02:57
Uwolniłem się od bzdury, która mówi, że tylko jedną formą medytacji można się oswiecić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2016-04-22, 21:44:26
Dziś i wczoraj piękne słoneczne dni .Wziąłem się za bielenie drzewek chociaż już za późno.Siadłem sobie na słońcu i byłem szczęśliwy.Góry jeszcze ośnieżone .Nigdy wcześniej nie widziałem ich tak wyraźnie i przestrzenie tak się cienie w kotłach układały .Dziś obserwowałem pstrągi jak żerują w rzece .Dawno ich nie widziałem ,myślałem ,że ich już tu nie ma.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jarek w 2016-04-24, 03:43:18
 Ostatnio jestem coraz bardziej swiadomy pokladow strachu, niepewnosci, leku, niepokoju ktory zgromadzilem w okolicy serca. To przykre emocje, dodatkowo rozstrajajace na poziomie fizycznym. W takich chwilach mam ochote uciec, zamknac, zablokowac sie. Wiem ze to pulapka bo w koncu przyjdzie czas zeby spojrzec bestii w oczy. Do tego sie dojrzewa a ja juz nie chce doswiadczac tych stanow. Moze proces dojrzewania jest tez jednym z samoograniczen...
 Jak na razie to zaczynam coraz bardziej doceniac i szanowac te chwile kiedy to czuje przeciwienstwa tychze emocji. Czuje wtedy wdziecznosc a z wdziecznoscia przychodzi spokoj, radosc i pewnosc ze jestem na wlasciwej drodze. Milosc, radosc, szczesliwosc, pewnosc, swoboda staja sie coraz bardziej atrakcyjne i warte doswiadczania...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-04-24, 11:17:53
Cześć Jarek
Miałem wczoraj przemyśleni że być może kiedyś wyjdą u mnie rzeczy z których teraz nie zdaje sobie sprawy. Nie chciałbym tego bo zaczynam rozwijać w sobie stany radości, szczęśliwości, pojawia się większy spokój, możliwości no ale jeśli będzie trzeba to będzie trzeba. Zdaje sobie sprawe że do pewnych rzeczy mogłem jeszcze nie dojrzeć a do których dopiero teraz dorastam. Tak czy inaczej gdy będziemy gotowi na zmierzenie się z danym tematem to będziemy również w stanie go uzdrowić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-04-24, 11:40:09
Chciałem się podzielić moimi ostatnimi doświadczeniami w sferze finansowej :)
Czuje się bogatym człowiekiem choć w zasadzie nie mam zbyt wiele.
Gdy mieszkałem z rodzicami, (o tu też musze się pochwalić :) )udało mi się wpreszcie od nich wyprowadzić !! Po tylu latach męczarni.. uff :) Do tej pory się ciesze a mija już miesiąc od wyprowadzki. No więc gdy z nimi mieszkałem za nic nie płaciłem, odkładałem kase a i tak ciągle było mi mało, szkoda mi było wydawać na różne rzeczy, wydawało mi się że z konta ciągle ubywa, nie miałem zbyt wielu wydatków a mimo to miałem poczucie że stoje w miejscu.
Teraz paradoksalnie gdy się wyprowadziłem i musze wydawać 3500 koron na czynsz plus wszystko inne, teraz dopiero czuje że mam nadmiar pieniędzy. To sie stało tak naturalnie, płynnie bez mojego świadomego udziału. Wydaje kase na co popadnie, w ogóle nie żałuje sobie na nic, kupuje najlepsze zdrowe jedzenie, ubrania, wydaje na gokardy, baseny, odzywki, co drugi dzień jadam na mieście i zdawało by się że tej kasy ubywa.. a jednak się okazuje że jezcze przybywa ! Podnieśli mi zasiłek o 3 tysiące, do tego dostałem tak z dupy 8500kr zwrotu podatku podczas gdy inni znajomi dostali ten zwrot w okolicach 2 - 4 tysiące.
Pracuje jeszcze z ojcem, ostatnio dał mi 10kr więcej za godzine a teraz gdy już razem nie mieszkamy i nie musze się bać że mnie zagłodzi czy wywali z domu, praca stała się przyjemna, nie boje się że mnie opieprzy że coś zrobie źle bo ja w zasadzie nie potrzebuje chodzić z nim do pracy (stać mnie na utrzymanie z samego zasiłku) a on beze mnie sobie nie poradzi, zresztą tak źle traktuje ludzi że nikt z nim nie wytrzyma na dłuższą metę więc bez mojej pomocy miał by bardzo ciężko.

Zastanowiłem się z czego to wszystko wynika. Nigdy nie byłem chytrym człowiekiem, pięniądze nigdy nie stanowiły dla mnie jakiejś dużej wartości, są po to by je wydawać, zawsze lubiałem wydawać pieniądze, sprawiało mi to frajdę i myśle że właśnie na tym to polega by mieć luźny stosunek do kasy, wtedy jest luźny przepływ, ciesze się gdy wydaje i ciesze sie gdy te pieniądze wpływają mi na konto. Gdybym był chytry i z oporem wydawał siano wtedy też to siano z oporem by do mnie przychodziło. Chyba na tym to polega :)
Miłego dnia wszystkim !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kinga roszczyniała w 2016-04-25, 11:50:52
Doktor-x,
ale fajne doświadczenie i uświadomienie :). Jest dokładnie jak mówisz ze skąpstwem i chytrością. Skąpi dla siebie i innych jesteśmy wtedy, gdy wydawanie pieniędzy kojarzymy ze STRATĄ PIENIĘDZY. Wtedy jesteśmy zamknięci na korzystanie z nich. Nie chodzi o to, by wydawać więcej niż mamy. Ale, by mieć świadomość korzystania, która właśnie powoduje, że wydajemy i ciągle wracają. Kiedy jesteśmy zamknięci na korzystanie, pojawiają się wydatki nieplanowane i niepotrzebne, bo podświadomość ma wzorzec - wydawanie = strata. Efekt jest taki, że nie dość, że mamy mało, to jeszcze od czasu do czasu musimy wydać na to, co nie stanowi dla nas wartości :).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-04-25, 21:46:36
Hej Kinga :)
Dziękuje, pięknie to sprostowałaś :)
Można by pomyśleć że będąc chytrym człowiek tą chytrość przejawia tylko w stosunku do innych a okazuje się że dla siebie wtedy również jest chytry bo zamyka się na przepływ pieniezy w wyniku czego i tak traci to co zaoszczędził.
Widze to po matce i ojcu, czesto mają nie planowane wydatki, dostają mandaty itp :D Ja jeszcze nigdy niedostałem chociaż o wiele bardziej mi się nieraz należało niż im :) Albo rower matce ukradli :D znaczy to był mój rower ale zaraz dostałem nowy, lepszy zupełnie za darmo :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jarek w 2016-04-26, 02:01:55
Doktor-X
Tak czy inaczej gdy będziemy gotowi na zmierzenie się z danym tematem to będziemy również w stanie go uzdrowić.
Madre stwierdzenie. Tak to czuje, ze gdy w glebi serca jestesmy gotowi i otwarci to wszystko sie ladnie uklada i uzdrawia. Ja sie tego ucze. Sporo celow realizowalem bo je zaplanowalem. Ot takie dzialania z poziomu ego.Wiekszosc mi wychodzila. Zauwazylem jednak ze czesto uwaga jestem w przyszlosci a nie w terazniejszosci. To prowadzilo do zaniedbywania siebie, nie sluchania siebie, oszukiwania siebie, odkladania tego co korzystne na pozniej... Gdy ego steruje to nie zawsze dobrze sie dzieje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-04-26, 17:19:00
Zauwazylem jednak ze czesto uwaga jestem w przyszlosci a nie w terazniejszosci. To prowadzilo do zaniedbywania siebie, nie sluchania siebie, oszukiwania siebie, odkladania tego co korzystne na pozniej... Gdy ego steruje to nie zawsze dobrze sie dzieje.
Dokładnie. Jakieś kilka tygodni temu dotarło do mnie jak ogromną role odgrywa koncentracja. Koncentracja na tu i teraz, na wysokich wibracjach, na kontakcie z sobą. Jest mnóstwo czynników co ją rozpraszają niemal w każdej chwili ale to jest jak trening, trzeba to trenować. Zapisałem sobie nawet na pulpit cytat Eckharta Tolla
"When you lose touch with your inner stillness, you lose touch with yourself, When you lose touch with yourself you lose yourself in the world."
Dlatego staram się trenować koncentracje na tym co chce w sobie pielęgnować bo to chyba jedyny sposób by to w sobie rozwinąć :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2016-04-27, 13:00:06
Wczoraj odwiedziłam koleżankę i w trakcie rozmowy bo ma ona w domu dwa zwierzaki opowiadałam, że mozna się z nimi porozumiewać z serca albo telepatycznie i nawet już w pytaniu na sniadanie była kobieta , która z tego rodzaju komunikacji będzie robiła warzsztaty (nie byłam ale nie ważne) , wzrok znajomej i smiech , mimo , że gada ona do tych zwierzat duzo po prostu zahamował moją ekspresję . Co dopiero gdybym jej pokazała na youtube film o o Annie i zwierzętach. Jakoś tak trzymam te znajmości stare ale nie jest dla mnie satysfakcjonującym nie móc rozmawiac na wszystkie tematy. I mam dylemat. Znajomość będzie ale płytka.


AAAA , najlepsze- serio mówisz? mam wrażenie, jakbyś była pijana " ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2016-04-27, 22:48:24
Dochodzę do wniosku ,że konkurencja to największe badziewie ,które uprzykrza ludziom życie najbardziej ze wszystkiego .Wszelka zazdrość i inne atrakcje z niej się wywodzą .
A przyczyną jej jest badziewna samoocena .
Więc największą tragedią ludzkości jest niskie mniemanie o sobie czyli brak miłości do siebie .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-04-28, 19:14:18
Wczoraj odwiedziłam koleżankę i w trakcie rozmowy bo ma ona w domu dwa zwierzaki opowiadałam, że mozna się z nimi porozumiewać z serca albo telepatycznie i nawet już w pytaniu na sniadanie była kobieta , która z tego rodzaju komunikacji będzie robiła warzsztaty (nie byłam ale nie ważne) , wzrok znajomej i smiech , mimo , że gada ona do tych zwierzat duzo po prostu zahamował moją ekspresję . Co dopiero gdybym jej pokazała na youtube film o o Annie i zwierzętach. Jakoś tak trzymam te znajmości stare ale nie jest dla mnie satysfakcjonującym nie móc rozmawiac na wszystkie tematy. I mam dylemat. Znajomość będzie ale płytka.


AAAA , najlepsze- serio mówisz? mam wrażenie, jakbyś była pijana " ;)

Oj Wilson :) Też wiele razy się naciołem i było mi smutno. Zawsze byłem naiwny, myślałem że ludzi zrozumieją :D Domyślam się że pewnie nieźle cie to wkurza gdy ktoś nie akceptuje twojej prawdy :) Ale do płytkich ludzi nie dotrze. Mam jednego kolege, czasami piliśmy we dwóch wódke u niego w domu i gadaliśmy o wszystkim. Zdarzało mi się poruszać tematy duchowe ale do gościa nic nie docierało, nawet jak wcześniej był już "zmiękczony" wódką i moją kilku godzinną przyjazną obecnością. Teraz czasem dla jaj mu coś powiem, albo sie ponabijam, wydaje mi się że oboje zaakceptowaliśmy swoją inność i dzięki temu nadal jesteśmy w stanie sie kolegować.
Moje wnioski w temacie są takie.. że pewne rzeczy lepiej zachować dla siebie jeśli chodzi o stare znajomości.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2016-04-28, 20:33:51
Wyobrażcie sobie , że o zgrozo jednak zdecydowałam się znowu wrócić . Doszłam do wniosku , ze nieobecni .....nie mają głosu. Ale dobrze mi zrobiło wylogowanie się z systemu na kilka dni....w...o...l...n.....o....ś....ć..... Cudownie  :).
.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2016-04-29, 15:18:41
Dzisiaj jadąc autobusem popatrzałem na ośnieżone góry ,które wyglądały tak pięknie ,że poczułem wdzięczność ,że mogę mieszkać w takim pięknym miejscu i poczułem jak ja bardzo te góry kocham .Tak się wzruszyłem ,że aż bym się chyba z tego wzruszenia popłakał gdyby nie ludzie w autobusie:)
Jak wracałem tym samym autobusem to pogoniłem złodzieja ,który próbował babce portfel z torby wyjąć .Trochę to może było z mojej strony nierozsądne ,bo ja niedysponowany o kuli ale jakoś tak spontanicznie zareagowałem i zupełnie bez emocji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2016-04-29, 16:08:01
ontoja  :  )

Gdzie Ty mieszkasz Dobry Człowieku :  ) bo to co opisujesz brzmi bajecznie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2016-04-29, 16:19:01
Bo i wygląda jak z bajki:)
W naszych ,polskich pięknych górach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2016-04-29, 16:34:42
Fajnie masz  :  ) !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2016-04-29, 20:35:14
Tola
No;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-05-23, 16:39:25
Zauważyłem, że ostatnio dość często wywala mi z gardła, albo ściślej, że czuję jakby mi coś w gardle stanęło.

Dzieje się to najczęściej kiedy się z czymś nie zgadzam, lub coś chciałbym powiedzieć a tego nie robię, nawet jadąc dziś samochodem przyszła do mnie jakaś myśl w której sam się ograniczyłem i od razu poczułem kluskę w gardle.

jako offtopic do powyższego

powiem tak rozwój duchowy jest bardzo ciekawy.
Ciekawe jest to jak bardzo czasem się zmieniamy, czasem te zmiany są kłopotliwe ale tego, że są ciekawe im nie odmówię :)


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-05-27, 16:37:56
Ach ta kreacja ;)

Wyprowadzam się do innego miasta i robie jednoczesnie modlitwe na najlepszego dla mnie partnera.
Po 2ch dniach dzwoni do mnie moja nastoletnia miłość, z którym nie słyszeliśmy się 14 lat( poza drobnym kontaktem na face ostatnimi czasy) i mowi, ze chce ze mna wynajac mieszkanie, bo też jedzie do tego samego miasta.
Żeby było zabawniej to nie byliśmy ze sobą głównie z tego względu, że byliśmy dzieciakami i mieszkaliśmy na przeciwnych końcach Polski. Hahaha.

Zabawne to wszystko :D


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-05-30, 11:17:01
Właśnie montują mi w biurze 43 calowy TV do monitoringu i dwa serwery obrazu które mi tu szumią.
Jejku nie chce :(...
Mam w biurze coraz więcej elektroniki, szumu i zjonizowanego powietrza.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2016-06-04, 15:06:37
Wyznaję, że uwielbiam słuchać tego pana :)

  https://www.youtube.com/watch?v=AFA9HxlL4VI  (https://www.youtube.com/watch?v=AFA9HxlL4VI)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2016-06-04, 17:34:02
Światowe Dni Młodzieży mają w logo odwrócony Klucz Nilu
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-06-04, 19:27:42
Faktyczni9e :)
Jakiś dywersant im je zrobił :)
https://www.google.pl/webhp?sourceid=chrome-instant&rlz=1C1SKPL_enPL560PL560&ion=1&espv=2&ie=UTF-8#q=%C5%9Awiatowe+Dni+M%C5%82odzie%C5%BCy+logo

A tu filmik:
http://www.cda.pl/video/13465247
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: NYC w 2016-06-04, 23:16:47
http://pikio.pl/wolontariusze-zaplaca-kosciolowi-za-mozliwosc-pracy-przy-swiatowych-dniach-mlodziezy/ bo za pracę się płaci :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-06-12, 03:46:12
Pierwszy raz doświadczam tego jak wspaniale jest wrócić z inprezy i być calkowicie trzezwym :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Danny7 w 2016-06-12, 14:17:39
Brawo X! :) Odkad przestalem pic na imprezach zaczalem naprawde funkcjonowac towarzysko. To zupelnie inny poziom gry. Inna liga ;]
Choc poczatki byly trudne... Ale w naszym kraju wciaz jest ta otoczka pt. "To ty nie pijesz?", Dlaczego? Cos sie stalo? O co chodzi? Albo patrza na mnie jak na goscia ktory jest troche dziwny, albo jakiejs innej wiary... ;] W kazdym badz razie pytania sa meczace i czasami juz irytujace... Odpowiadalem roznie, wymyslajac rozne glupoty np.: wyznaje islam, jestem po ciezkim wypadku, zaszyłem się bo jestem alkoholikiem itd ;]
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-06-12, 18:32:21
W takim razie w Szwecji by ci sie spodobało :) Tu jak ktoś jest za bardzo pijany to wywalają go z klubu tak jak wczoraj moich dwóch kolegów którzy wcześniej sie nachlali ale wciąż normalnie stali na nogach. Ochronairzom poprostu sie niespodobał ich tępy wzrok :p Troche przesada, niedługo to lekko podchmielonych już będą wypraszać.
Z tą ligą i innym poziomem funkcjonowania masz racje. Zauważałem wczoraj tą różnice.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-06-12, 20:05:14
Denny7 ja od półtory roku nie piję z tymi wszystkimi pytaniami się spotkałem. Ludzie myślą, że jak nie piję to pewnie mam jakiś poważny problem albo jest coś ze mną nie tak.
Przestałem imprezować, niestety czułem silny wpływ od osób pijących, taki wpływ jakby ci pijani zaniżali mi świadomość czułem się po tym źle jakbym miał kasa choć nie piłem. Trochę może przesadzam ale czuję się na imprezach na których się dużo piję źle i staram się ich unikać. Co nie jest łatwe np. są imprezy firmowe na których muszę się pojawiać a tam się piję czasem więcej jak trochę ale ostatnio jakby mniej.
Po prostu teraz zmieniam nieco osoby z którymi się zadaję ale to nie dzieje się rewolucyjnie a na zasadzie ewolucji nie mniej zmiany są.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2016-06-12, 20:51:04
Ja całe życie nie pije, od zawsze mnie jakoś tak odrzucało od alkoholu, jeszcze nawet jak się nie zajmowałem rozwojem i byłem bezmyślnym lemingiem :p

Jak byłem niepełnoletni to oczywiście zarzucano mi że się boję pić alkohol, ja jednak zawsze twardo stałem przy tym że nie chce i nie zamierzam nic pić. Z wiekiem podśmiechiwanie zaczęło się zmieniać w szczere zdziwienie i niedowierzanie że jak to można nie pić całe życie. Niektórzy też mi gratulowali i mówili że podziwiają albo przyznawali że picie jest złe (po czym szli po swoje piwo :P)

Obecnie nie mam z tym żadnych problemów, ludzie to na ogół akceptują, ale ogólnie mocno unikam wszelkich alkoholowych imprez. Strasznie nieprzyjemne odczucia wzbudza pijane towarzystwo, dla mnie to żadna rozrywka, raczej bliżej temu do taplania się w rynsztoku. Z tego powodu firmowe imprezy omijam wszystkie jak leci, przez 2 lata byłem na trzech, takich co się zaczynały zaraz po pracy i za każdym razem zwijałem się po godzinie, dwóch, bo się tylko męczyłem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-06-13, 14:21:49
Z tym że sie przejmuje energie świadomości ludzi z którymi sie przebywa to prawda. Jestem częstym bywalcem dyskotek, osobiście póki co mi nieprzeszkadza że jak sie obracam w tych klimatach to lekko przytępiam zmysły. Wracam do domu i ciesze sie że jestem trzeźwy, mimo wszystko czuje sie świetnie. Rano tak samo, głowa nie boli, kaca niema, syf energetyczny też znika po dniu - dwóch, tak jak ręce się pobrudzą to sie je myje i są czyste. Not big deal. Zresztą na dyskotekach na których bywam w Szwecji nie wolno być mocno nawalonym bo odrazu wyprasza sie takich ludzi z lokalu, także jest przyjemnie i nie zbyt syfiasto. Kiedyś gdy przebywałem z ludźmi którzy brali narokotyki było to bardziej odczuwalne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2016-06-30, 13:52:43
Skasowałem konto na FB. Zapomniałem, żeby o tym wcześniej poinformować znajomych fejsbookowych, bo mogą myśleć że ich zablokowałem czy wykluczyłem ze znajomych. No więc informuję tutaj :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-06-30, 21:18:44
Mariusz
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2016-07-01, 17:16:50
I znikły moje posty i lajki u znajomych. Trochę nie o to mi chodziło
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2016-07-01, 17:17:38
Pięknie pachną lipy :-) Tak wręcz upajająco. I wcześniej jaśmin
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2016-07-27, 19:48:22
Przestałem czuć ból podczas medytacji
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Grzes w 2016-07-31, 16:17:10
Światło wypala iluzje i zostaje tylko karma
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-07-31, 17:03:03
Skasowałem konto na FB. Zapomniałem, żeby o tym wcześniej poinformować znajomych fejsbookowych, bo mogą myśleć że ich zablokowałem czy wykluczyłem ze znajomych. No więc informuję tutaj :-)

nikt za Tobą nie tęskni !!! ( jedynie za pewnymi zdjęciami...)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2016-07-31, 18:22:49
:-)

https://static.irk.ru/media/img/site/gallery/15016/04bcfc72-02b0-425c-879c-7d94d6368973_jpg_940x660_x-False_q92.jpg

Na Syberii konie piękne, dziewczyny jeszcze piękniejsze. Tylko wiosną jakoś tak straszno (dla Polaka raczej ciepłolubnego)
na foto Kryśka Miszczenko mis Universum
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-07-31, 20:04:04
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-08-22, 13:46:58
Oczyszczam intencje w stosunku do różnych osób. Między innymi w stosunku do matki. I dzisiaj po raz pierwszy wprost odmówiłam informowania jej o moich sprawach. Bo wcześniej było tak, ze jej nie mówiłam, ale jak już się dowiedziała to się tłumaczyłam. Choćby oględnie.
Dzisiaj powiedziałam, że to sa moje sprawy i nie zamierzam jej informować.
Uświadomiłam sobie tez jak wiele niekorzystnych decyzji podjęłam pod wpływem nacisków matki. Jak wiele jej strachu musiałam przyjmować na siebie. I że wszystkie jej presje które kiedyś stosowała na mnie, żebym podjęła decyzję taką jaka ona uważa za właściwą wynikały nie z tego, żebym ja podjęła korzystną dla siebie decyzję. Te presje wynikały z tego, żebym podjęła taką decyzję, która zmniejszy jej lęk.
Trochę się boję, że ona umrze jak mój ojciec kiedy ją odepnę od siebie. Chce dla niej jak najlepiej, ale nie mogę poświęcić swojego życia żeby jej zapewnić sens i cel. Trochę trudny ten dzień jak dla mnie. I nie tylko z tego powodu...

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-08-22, 13:54:10
Lilliole gratuluję !
Tak się zastanawiam czy nie wystarczy mieć czystych intencji dot siebie i to wystarczy???
Jeśli mamy czyste intencje do siebie to nikomu nie pozwolimy sobą manipulować czy presjować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-08-22, 14:35:57
Dziękuję Michał :-)
Co do czystych intencji do siebie to jak to rozumiem tak. Czyste intencje do siebie wystarczą wtedy gdy sie je ma czyste od dawna. Ale jeżeli przez wiele wcieleń i wiele lat w tym  zyciu miało sie nieczyste intencje do siebie i innych to zmiana tylko intencji do siebie zadziała w kierunku uzdrowienia wszystkich innych, uwolnienia się od presji czy manipulacji przez konkretne osoby, ale z pewną inercją, czyli powoli.
Oczyszczanie intencji w stosunku do poszczególnych osób działa znacznie szybciej. Mi na przykład mocno przy tym wywala, ale i dużo się układa i uświadamia.

To tak jak z afirmacją: Kocham siebie. W zasadzie miłość do siebie powinna wystarczyć i do tworzenia szczęśliwych związków i do przejawienia obfitości i odkręcenia różnych negatywnych przekonań. A jednak stosujemy różne, szczegółowe afirmacje, regresing i itp. Bo to po prostu szybciej działa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-08-22, 17:51:00
Lillione
Z przyjemnością czytam o takich zmianach:) Zdrowe granice wobec pewnych osób, które projektują własne wzorce i chcą, żeby je realizować lub kompensować,
- to jest to!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-08-22, 18:20:20
Lilliole
fajnie, warto zbadać przy tej okazji przyczyny wewnętrzne związane z opieraniem się na takich osobach (odpowiedzialność - branie vel zrzucanie, lęki, poczucie winy, przywiązanie itp.)

Cytuj
Trochę się boję, że ona umrze jak mój ojciec kiedy ją odepnę od siebie.
od tego się nie umiera, czasem wyczuwa się odpowiedni czas na odcięcie i tak się to łączy potem w umyśle, a taki lęk związany jest z tym co powyżej napisałem w nawiasie, gdy ja mojego odpiąłem to też potem szybko umarł, tylko że on był bardzo chory (a wcześniej przedłużyliśmy mu życie o kilka lat za pomocą kilku prostych i skutecznych zabiegów) i więcej nie dało się dla niego nic zrobić zwłaszcza bez jego udziału, czyli to był ten czas w którym musiał już definitywnie odejść i żadne zasilanie, by już i tak nic nie dało...

zwykle wspieramy (w tym zasilamy) tak czy inaczej tych których kochamy, ale warto by był to wybór związany z miłością, a nie z nadodpowiedzialnością, lękiem, czy winą, tudzież przywiązaniem które często utrudniają uwolnienie zarówno za życia jak i po śmierci
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-08-23, 12:05:51
Lillione
Z przyjemnością czytam o takich zmianach:) Zdrowe granice wobec pewnych osób, które projektują własne wzorce i chcą, żeby je realizować lub kompensować,
- to jest to!

Dziękuję Ci Sylvia za ten wpis :-). Bardzo mnie wczoraj tym wsparłaś, a miałam silną wywałkę i mocne obniżenie wibracji.

Mnie też bardzo cieszy fakt, że zaczynam mieć zdrowe granice i że one zaczynają działać nawet wtedy kiedy nie jestem w najlepszej formie. Długo nie wiedziałam jak nauczyć się stawiania granic. I szukałam jakiejs skutecznej metody. I na dzien dzisiejszy uznaję, ze najlepsza jest modlitwa i powierzenie się boskiemu prowadzeniu. 

Niedawno właśnie zaczęłam prosić Boga, aby mi pokazał co ma dla mnie najlepszego i jeszcze pokazał mi jak się na to otworzyć, jak to przyjąć. I widzę, że to bardzo mocno działa.
Po tej modlitwie przyszło do mnie, że mam uwalniac się od wszelkich nieprzytomności. Że otwarte serce i miłośc jest super, ale oprócz tego trzeźwy i przytomny umysł bardzo sie przydaje.
A przyszło do mnie w postaci mocno nieprzytomnych ludzi. Długo nie wiedziałam o co chodzi. I po co mnie oni tak zalewają swoimi nieprzytomnymi jazdami. Próbowałam im uzmysławiać ich nieprzytomności. Bezskutecznie. Aż w końcu mnie oświeciło. Że pewnie jakaś moja nieprzytomność rezonuje z nimi i ich przyciąga. I zaczęłam sobie uzmysławiać swoje transy i nieprzytomności w różnych obszarach. I uwalniać je.

Pewnie jeszcze wszystkiego nie uwolniłam, ale widzę dużą zmianę. I powiem tak: przytomność jest cudowna :-)

I przyszło jeszcze do mnie cos takiego: żeby połączyć w sobie przestrzeń serca z przestrzenią przytomności i jasności umysłu. Wogóle jakoś chodzą mi po głowie te przestrzenie. Na razie bardziej to czuję niż wiem. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-08-23, 12:14:20
Jak to przyjemnie czyta się, że się dochodzi do bardzo podobnych wniosków, odnośnie serca i przytomności. samo serce nie obroni się samo przed manipulacją potrzebna jest do tego przytomność.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-08-23, 12:30:30
fajnie, warto zbadać przy tej okazji przyczyny wewnętrzne związane z opieraniem się na takich osobach (odpowiedzialność - branie vel zrzucanie, lęki, poczucie winy, przywiązanie itp.)

zdaję sobie sprawę, że kiedyś bałam się wziąć odpowiedzialność za własne decyzje, z różnych powodów, takich jak napisałeś

od tego się nie umiera, czasem wyczuwa się odpowiedni czas na odcięcie i tak się to łączy potem w umyśle, a taki lęk związany jest z tym co powyżej napisałem w nawiasie, gdy ja mojego odpiąłem to też potem szybko umarł, tylko że on był bardzo chory (a wcześniej przedłużyliśmy mu życie o kilka lat za pomocą kilku prostych i skutecznych zabiegów) i więcej nie dało się dla niego nic zrobić zwłaszcza bez jego udziału, czyli to był ten czas w którym musiał już definitywnie odejść i żadne zasilanie, by już i tak nic nie dało...

Może źle sie wyraziłam z tym odpięciem, nie chodzi mi o zasilanie energią tylko o odpięcie się od bycia sensem życia dla mojej mamy. Bo ona nigdy nie miała własnego. Żyła moim, potem jeszcze mojej córki. I od tego ja ją konsekwentnie odpinam. Miała jeszcze sens w podtrzymywaniu przy życiu mojego ojca, narzekaniu na niego itp. To też jej odpadło.
Wydaje mi się, że szczerze jej życzę, żeby znalazła szczęście i swój własny sens, ale to była trudna relacja, więc dopuszczam możliwość, że podświadomie mieć jeszcze jakieś nieczyste intencje. Dlatego oczyszczam intencje w stosunku do niej. Żeby mieć pewność, że nie podtrzymuję czegoś niefajnego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2016-08-23, 12:37:52
Jak to przyjemnie czyta się, że się dochodzi do bardzo podobnych wniosków, odnośnie serca i przytomności. samo serce nie obroni się samo przed manipulacją potrzebna jest do tego przytomność.

Ja kiedyś wierzyłam, że wystarczy sama miłość, tyle, że teraz widzę, że to co ja nazywałam miłością to były różnego rodzaju transy, albo miłość pomieszana z transami. Czasami bardzo przyjemne :-) I dlatego to tak trudno mi było odpuścić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2016-08-23, 16:55:58
Wyznaję, że brałam udział we wczasach ezoterycznych na których były też zajęcia z  L.E.Stefańskim.
To było coś naprawdę jedynego w swoim rodzaju!
Tam też K.I. Bułłyszko powiedział nam o ... Leszku.
Usłyszałam o nim pierwszy raz :)

Cytuj
http://dragontn.blog.pl/2013/10/19/zapomniane-marzenia-lecha-emfazego-stefanskiego/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-08-23, 19:57:27
I przyszło jeszcze do mnie cos takiego: żeby połączyć w sobie przestrzeń serca z przestrzenią przytomności i jasności umysłu. Wogóle jakoś chodzą mi po głowie te przestrzenie. Na razie bardziej to czuję niż wiem.

Tez czuję o czym piszesz z tymi przestrzeniami, bo najlepiej działają, gdy są połączone w harmonii.
Cieszę się, że poczułaś wsparcie, gdy potrzebowałaś:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-08-23, 20:09:28
Liliole
Cytuj
Może źle sie wyraziłam z tym odpięciem, nie chodzi mi o zasilanie energią tylko o odpięcie się od bycia sensem życia dla mojej mamy
a  to teraz rozumiem, w związku ze zmianą Twoich priorytetów w tej relacji, również mama musi znaleźć w sobie siłę, by przewartościować swoje życie i cele, przy dużym przywiązaniu może wiązać się to z kryzysami

ja to mojego odciąłem energetycznie, całkiem spontanicznie na pewnych zajęciach na których prowadzący pokazywał nam gdzie wykrywać różne podpięcia pochodzące od tzw. wampirów energetycznych, w większości martwych (czasem całych rodów), ale i od żywych ludzi, zanim doszedł do końca i zdołał wyjaśnić pewną złożoność niektórych układów, np. tych związanych z bliskimi nam osobami,  to odpiąłem jednego z takich żywych których sobie wyczaiłem, no i cóż... potraktowałem to jako pewną spontaniczną inspirację z góry do tego, by to zrobić akurat wtedy ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-09-03, 08:38:27
Czuję jakiś opór w rozwoju duchowym.
Zawsze byłem ciekawy co mogę oczyścić, co mogę się o sobie dowiedzieć gdzie dojść a teraz czuję lek.
Tak sobie myślałem co to jest jaka jest tego przyczyna i mi wyszedł Bóg. Jeszcze nie wiem jaka jest tu jego rola dokładnie. Bo to jest świeży dla mnie temat.
Czuję jakiś lek i poczucie winy jakobym wchodził w jego kompetencje, ale jest też coś jeszcze czuję że jest.  Nie wiem co.
Lęk przed zmianą może. 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tom w 2016-09-04, 14:21:55
Michał486
na pierwszy rzut oka wygląda to na przejawiające się obciążenia związane z magią
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-09-05, 10:06:27
Tom po przemyśleniu tego co napisałeś , przeczytaniu artu Leszka na ten temat i po ponownym przemyśleniu tematu.
Myślę, że masz rację.
kolejny temat, który mi wylazł, ale zdaje się, że schodzi mi bez oporu.
Dostrzegam pewne u siebie sprzeczne intencje co do rozwoju jak i energii jakieś fascynacje i za razem opory.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tom w 2016-09-05, 13:07:35
Michał486

Temat uświadomiony i jeszcze samo się uzdrawia, to chyba każdy by tak chciał ;)

A tak poważnie, to pewnie dlatego tak jest, bo to niewielkie obciążenia, które wyszły raczej przy okazji.
Więc sama świadomość, rezygnacja z obciążeń i wybór w zamian czegoś mądrego powinny wystarczyć :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-09-16, 22:27:09
Ostatnio mam szczęście do hinduskich znajomych. Lubię ich towarzystwo. Mają w sobie dużo ciepła z serca, akceptacji dla różnorodności duchowej i są bardzo pogodni:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-09-17, 17:27:47
a tyle co wczoraj oglądałem rozmowę z jednym takim Hindusem w tym typie o którym piszesz i wspominałem tych których tam poznałem i którzy mieli w sobie coś taką dziecięcą prostotę, ciepło i radość jak ten tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=kR5NPvBsZQY
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-09, 12:23:25
No sam nie wiem, czemu zwlekałem z użyciem BSM? Przecież miałem objawy zatrucia chemikaliami po pożarze.
Ale chciałem sprawdzić, jak sobie z tym poradzi organizm bez dodatkowego wsparcia. I pewnie by sobie poradził, ale za kilka lat :)
Tymczasem już od chwili ułożenia rąk na głowie, poczułem, jak ujawniają się toksyny po spalonych tworzywach sztucznych i jak są  usuwane z organizmu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-15, 20:46:08
Tu moje regleksje / wyznanie z udziału w manifestacji przeciw CETA:
http://www.cudaducha.alehost.pl/forum/index.php?topic=132.msg8869#msg8869
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-17, 17:03:01
Leszek
i jak? opłacało się fatygować? : )
wygląda na to że najbardziej zainteresowani tym ludzie (rolnicy, sadownicy, przedsiębiorcy etc.) widzą w Ceta  bardziej szansę niż zagrożenie stąd tak mała frekwencja, ciekawe zresztą ilu z protestujących przeczytało tą umowę i wiedzieli przeciw czemu protestują? Leszek, a Ty przeczytałeś  umowę CETA zanim się tam wybrałeś?
 ciekawa rozmowa z gościem który jak twierdzi przeczytał ją w całości i odnosi się do tych różnych obaw w tym strachów związanych z ichnią żywnością gmo i nie tylko, o różnych mitach itp. czyli ogólnie i w szczegółach bardzo pouczający filmik :
http://tvn24bis.pl/wideo/umowa-ceta-szansa-czy-zagrozenie,1566212.html

http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/kaczynski-odpowiada-na-list-rolnikow-ws-ceta,684626.html
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Pierun w 2016-10-26, 12:35:08
Myślę że rozwój jest strasznie trudny. Jest tyle rzeczy do ogarnięcia, już nie mówiąc o tym że nie wiadomo co jest prawdą a co czyjąś fatamorganą. Zbiorowe myślokształty prawdy latające membrany rzeczywistości, gdzie między tym znaleźć coś co jest właściwą droga. Na różnych stronach i forach przedstawiane są różne wizje, często ze sobą sprzeczne, i zawsze potwierdzone rezultatami. Jak w tym mętliku informacji znaleźć cokolwiek. Wydaje się to nie możliwe, jak nurkowanie w mętnej wodze z nadzieją że wyłowi się klucz do prawdy.


Wiele tekstów wydaje mi się przejedzona intelektem. Nie widać w nich eterycznej ręki, która przeciągnie nas na drugą stronę mistycznego lustra.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-10-26, 12:42:49
"TAO, które można nazwać nie jest TAO".
Głowa do góry, rób to co czujesz, mniej czytaj więcej praktykuj.
nie ma jednej jedynej drogi.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2016-10-26, 13:11:18
Pierun
Nawiazuj relacje z Bogiem (czy jakkolwiek bys tego mie nazwal) to bedziesz czerpal bezposrednio z Zrodla. Droga do tego sila rzeczy mie bedzie doskonala ale to nic, w rozwoju trzeba sobie pozwolic na bledy, grunt zeby oczyszczac intencje wobec siebie to bedzie coraz lepiej i blizej prawdy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2016-10-26, 13:26:17

 Jak w tym mętliku informacji znaleźć cokolwiek.
 Wydaje się to nie możliwe, jak nurkowanie w mętnej wodze z nadzieją że wyłowi sie klucz do prawdy. 

Jak ładnie ujęte :)

Na razie czujesz sie jak podczas sztormu na Morzu Północnym ?
Minie sztorm. Time will tell :)

 
Cytuj
  przedstawiane są różne wizje, często ze sobą sprzeczne, i zawsze potwierdzone rezultatami.
Wiele tekstów wydaje mi się przejedzona intelektem.

Fuckt. Taki przerost formy nad treścią.
Każdy cuś przedstawia. Wolno mu.
A ty nie musisz wszystkiego brać do siebie. Bo od tego można zgłupieć ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-10-26, 14:20:22
Pierun
Nawiazuj relacje z Bogiem (czy jakkolwiek bys tego mie nazwal) to bedziesz czerpal bezposrednio z Zrodla. Droga do tego sila rzeczy mie bedzie doskonala ale to nic, w rozwoju trzeba sobie pozwolic na bledy, grunt zeby oczyszczac intencje wobec siebie to bedzie coraz lepiej i blizej prawdy :)

Też miałam takie refleksje i momenty jak Pierun, gdy okazało się, że świat nie jest czarno-biały i przyszła taka odpowiedź jak powyżej:)
Jest tez tak, że są różne struktury poznawcze, które wyrażają nawet tę samą prawdę i wtedy akceptacja dla różnorodności bardzo pomaga w orientacji.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Pierun w 2016-10-26, 15:58:30
Na razie czujesz sie jak podczas sztormu na Morzu Północnym ?
Minie sztorm. Time will tell :)

Tak właśnie się czuje.


I chyba boje się że nie odnajdę drogi, nie tej jedynej słusznej, tylko tej "mojej".

Bo świat jest różnorodny i dla każdego jest w nim miejsce, aczkolwiek ja jestem na tej małe łodzi pośród sztormu, co wszystko przysłania. I wydaje mi się że tak czytam różności, bo chciałbym przejrzeć przez nie jak przez ten sztorm i zobaczyć niebo i gwiazdy. Pozwoliłoby mi to nawigować, może nawet dopłynąć do lądu i odnaleźć swoje miejsce w świecie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2016-10-26, 16:07:10
Najbardziej zgadzam się z tym, co powiedziała Sylvia :)
U mnie zaczęło się to od próby zrozumienia symboliki znaków zodiaku. Wtedy dotarło do mnie, że to nie jest tak że byk jest lepszy od barana, albo że skorpion od lwa. Każdy ma swoją sferę działania i swoje podejście do działania. Każdy człowiek jest trochę inny, będzie podchodził do duchowości trochę inaczej, a właściwa droga...
...jest trochę inna dla każdego.

I myślę że zamieszanie będzie dotąd, kiedy będzie potrzeba oceniania każdej drogi (czyli też np. krytykowania cudzych dróg). To podejście lękowe, z którym nie można być otwartym na inspiracje od innych -- tylko od swojej wybranej grupki w swoim wybranym zakresie.
Ale to nie jest rozwój, a raczej jakieś klepanie się po plecach, uspokajanie siebie. "Tak tak, super, moja droga jest cacy, nie zginę."

Natomiast po odrzuceniu tego, i pewnym rozszerzeniu swojej siatki pojęciowej, nagle okazuje się że wszyscy mówią o tym samym. I rozwój staje się coraz prostszy, wręcz banalnie prosty i nie do uniknięcia :) Gdzie się nie spojrzy, tam można znaleźć mądrość.
A skąd wiadomo że to mądrość a nie głupota? O tym zaraz.

Jakiś czas temu zadałem na forum pytanie "czym się różni duchowość od religii". Generalny konsensus brzmiał: religia to społeczny system narzucony z zewnątrz, duchowość to indywidualna prawda płynąca z wnętrza.
Hasło brzmi ładnie, ale czy aby jest prawdziwe?
"Duchowość" to tak naprawdę "religia indywidualna", zlepek różnych wierzeń, które każdy wybiera sobie jak mu pasuje. (Tu można by zacząć się zastanawiać, czy aby to nie jest wynik naszego uzależnienia od konsumpcjonizmu i reklam, ale na te rozważania nie ma czasu ;) Problem pojawia przy doborze. To bardzo często fragmentaryczna wiedza, pozbawiona kontekstu i silnych połączeń z całością naszej wiedzy. Tu jakiś fragment z Biblii, tu bóg aztecki, tu aforyzm zen, a tam jeszcze pojęcie wedyjskie (dodatkowo błędnie użyte;). I oczywiście kurs metody błyskawicznego uzdrawiania ETLA.*
To nie tyle siatka pojęciowa co pojęciowe kikuty.

I wtem jakaś Paulina Moskalik zarzuca fragment z, dajmy na to, Eposu o Gilgameszu, aby udowodnić że chrzest pomaga/szkodzi rozwojowi ducha.
I w takim momencie trudno rozstrzygnąć co jest prawdą, bo nie mamy jasnych kryteriów. Nie umiemy zinterpretować, bo ani nie znamy kultury Mezopotamii, ani nie mamy widzy religio/mitoznawczej. Ani nie wiemy co to jest ten duch, tym bardziej w wersji p. Moskalik.
Pozostaje wierzenie odczuciom, ale... skąd one płyną? Czy samo to, że płyną z nas, czyni je w jakiś sposób bardziej wiarygodnymi?
No nie do końca, bo to mentalność w stylu "mass media kłamią, więc od tej pory wierzę tylko filmikom na youtube".

Gdybym miał coś doradzić, to albo wybrać sobie w miarę rozbudowany system (czyli nie ETLA;) i nauczyć się w nim poruszać, a potem budować wokół niego, albo poznać pobieżnie kilka (albo dużych jak filozofia, religioznawstwo, teologia danej religii, historia sztuki, albo małych jak antropozofia, thelema, tarot, astrologia).
Wtedy pojawi się w miarę stabilna struktura, którą będzie można roz- i przebudowywać, ale co najważniejsze -- wspinać się na nią :)
Oczywiście nie znaczy to, że trzeba ten system traktować jako jedyny słuszny i w 100% się do niego stosować. To tylko hipoteza robocza. Natomiast nie powinno się odrzucać żadnej jego części, czy omijać "bo na pewno jest bzdurna".

--
* ETLA: Extended Three-Letter Acronym :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-10-26, 18:22:24
Lynd
Religia to zlepek dogmatów, duchowość to zlepek doświadczeń. Pełnię osiągasz  przy Oświeceniu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-26, 18:51:34
Rozwój duchowy polega na doświadczaniu rozszerzającej się SAMOSWIADOMOSCI, a nie na uzgadnianiu kryteriów :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-26, 19:31:52
Tak właśnie się czuje.
I chyba boje się że nie odnajdę drogi, nie tej jedynej słusznej, tylko tej "mojej".
Bo świat jest różnorodny i dla każdego jest w nim miejsce, aczkolwiek ja jestem na tej małe łodzi pośród sztormu, co wszystko przysłania. I wydaje mi się że tak czytam różności, bo chciałbym przejrzeć przez nie jak przez ten sztorm i zobaczyć niebo i gwiazdy. Pozwoliłoby mi to nawigować, może nawet dopłynąć do lądu i odnaleźć swoje miejsce w świecie.
- żeby gdzieś dopłynąć to warto wiedzieć gdzie chce się płynąć wtedy z chaosu informacji i różnorodności metod wyławia się i testuje na sobie te które mogą być przydatne do osiągnięcia tego celu,  który się obrało
- w zależności od karmy będziesz miał widoki na niebo i gwiazdy, np. Gwiazdę Polarną, albo i nie, ale nawet wtedy możesz zaopatrzyć się w kompas, np. takim kompasem w rozwoju duchowym jest przykładowo bezinteresowność, a w rozwoju osobistym są interesy własne : )

DA
Cytuj
Religia to zlepek dogmatów, duchowość to zlepek doświadczeń. Pełnię osiągasz  przy Oświeceniu.
religia to duchowość ubrana w kulturowe struktury, jednak praktykując duchowość w każdej religii można ją dostrzec i odczuć, można nawet czuć się w tych religiach wygodnie bo prawda jest w każdej z nich zawarta i w jakiś sposób się przejawia, niezależnie od takich czy innych struktur pochodzących od ludzi wszędzie dokonuje się wola Boga, kwestia świadomości : )   
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-10-27, 15:46:24
religia to duchowość ubrana w kulturowe struktury, jednak praktykując duchowość w każdej religii można ją dostrzec i odczuć, można nawet czuć się w tych religiach wygodnie bo prawda jest w każdej z nich zawarta i w jakiś sposób się przejawia, niezależnie od takich czy innych struktur pochodzących od ludzi wszędzie dokonuje się wola Boga, kwestia świadomości : )

Mówisz to z własnego doświadczenia ?
Niestety tak sądzę.
Bo mówisz jak osoba religijna ale bez doświadczenia. Opierająca swoją wiedzę na religii, czyli domniemaniu.
Gdybyś miał choć sekundowe doświadczenie Boga tobyś nie gadał takich bzdór.

Nie twierdzę, że mam rację. Nie wiem praktycznie prawie nic. Nic nie rozumiem. Ale doświadczyłem. Na jedną chwilę i wiem, wiem to całym sobą, że religie są nic nie warte. Tak samo trwanie w nich.
Możesz sobie całą wieczność siedzieć w religii i jedyne co osiągniesz to frustracja i lęk.

Religia to nie duchowość ubrana w kulturowe struktury jak twierdzisz.
Krowi placek oblany lukrem.
Tym jest religia.
Oszukiwaniem siebie, że się coś wie bo tak ktoś inny twierdzi.


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-27, 16:03:07
ja tam miałem trochę doświadczeń czysto duchowych zarówno w ramach, jak i poza religiami, również z ludźmi będącymi w tych religiach jak i poza nimi, więc widać diametralnie różnimy się ocenami ze względu na odmienne doświadczenia : ))

 
Cytuj
Nie wiem praktycznie prawie nic. Nic nie rozumiem. Ale doświadczyłem. Na jedną chwilę i wiem, wiem to całym sobą, że religie są nic nie warte. Tak samo trwanie w nich.
Możesz sobie całą wieczność siedzieć w religii i jedyne co osiągniesz to frustracja i lęk.
jest wielu ludzi którzy są w religiach jak i poza nimi i niewiele z tego dla nich wynika, więc czego nagle doświadczyłeś? objawienia o bezwartościowości religii? czy może wynika to z twego własnego pomieszania umysłowego które sobie podtrzymujesz pod wpływem jakichś czynników w tym ludzi, i które z tym doświadczeniem powiązałeś?
religie u podstawy opierają się na objawieniu Boga ludziom, stąd wielu świętych w tych religiach i wiele doświadczeń duchowych z nimi związanych, a twoje objawienie u podstawy jest zwykłym zaślepieniem i uprzedzeniem, niczym więcej niczym mniej

: )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2016-10-27, 16:10:53
Gdybyś miał choć sekundowe doświadczenie Boga tobyś nie gadał takich bzdór.
Przyznam, że dziwne musiało być to Twoje doświadczenie, jeśli doświadczyłeś w nim, że inni nie doświadczają Boga o_O
Ale też myślę że wielu fanatyków religijnych miało podobne. "Nie ma boga ponad mojego, wszyscy inni doświadczają fałszu."

Czy Twoje doświadczenie nastąpiło przed czy po tym jak usłyszałeś o Bogu, oświeceniu itp? Bo jeśli po, to jednak było "Oszukiwaniem siebie, że się coś wie bo tak ktoś inny twierdzi." A to według Twojej definicji jest już religia. W której nie można mieć doświadczenia, prawda?

Olbrzymią butą dla mnie jest, kiedy ktoś mówi że inni nie mają doświadczenia duchowego. Jasne, może nie mają go łysy narodowcy skandujący "Bóg, honor, ojczyzna", ale żeby od razu wrzucić do jednego wora te wszystkie miliardy ludzi?
Taki tam De Mello (30+ erd) pewnie też nic nie doświadczył, bo tkwił w religii ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-10-27, 16:36:26
Lynd, Frysky

Mówię o doświadczeniu Absolutu, Boga czy jak gosobie tam zwą.
Takie doświadczenie niszczy wszystkie te religijne struktury.
Nie mówię jak jest. Nie umiem tego nazwać. Wiem tylko, że jest.
Wiem tylko że jest. Wiem, że nie ocenia, nie nazywa, nie dzieli, jest bez lęku, bez czasu.

Ale wiem dzięki temu, że ubieranie tego w formę, dogmat (a tym jesreligjest) jest bez sensu.
Nawet modlenie się do Tego uważam za bezsens.
Tak samo mantry.
Jedyne co ma według mnie ma sens to medytacja.

DeMello doświadczył, ale zaczął to ubierać w religię. Zbyt długo siedział w religii i nie potrafił się do końca od niej uwonić. Gdyby to zrobil to być może by się Oświecił.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-27, 17:09:36
kiedy w pochmurny deszczowy  dzień wznosimy się ponad chmury lecąc samolotem zaczynamy widzieć słońce ale to nie znaczy że te chmury znikają, więc potem gdy wracamy natchnieni po takim doświadczeniu, opisujemy je i jednocześnie oceniamy to co widzimy i znamy wokół z tamtej perspektywy i jednocześnie przez te filtry chmur związane z blokadami na poziomie intelektu, umysłu czy ego, przy tym są to wewnętrzne chmury więc gdy spotykasz kogoś kto ich nie ma w takim stopniu i zestawie, wtedy opowiadasz mu jak to jest tu czy tam ciemno i dziwisz się, że inni widzą w tym światło ; )

ludzie którzy od bardzo dawna doświadczali i doświadczają tego Objawienia Boga w sobie i wokół siebie, widzą Go wszędzie, oczywiście że można odrzucać ich doświadczenia i świadectwa, ale wtedy warto się upewnić że precyzyjnie się odróżnia choćby własne doświadczenia boskości z interpretacjami własnego nieoczyszczonego intelektu, tendencjami umysłu i ograniczeniami ego, oczyszczenie intelektu jest w tym kluczowe inaczej można skończyć np. w tłumie ludzi protestujących przeciw jakiejś umowie (np. CETA), którzy w większości albo i wszyscy tej umowy w ogóle nie znają, nie przeczytali jej nawet w zarysie, ale przeciw niej protestują, w takim gronie wyznawców połączonych wspólnym rdzeniem interpretacyjnym rzeczywistości w jakiej żyją  ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-10-27, 18:09:45
Frisky
Dlatego nie lubię o tym pisać czy mówić bo to trochę bez sensu i tworzyć może religijność właśnie.

Ps.daj sobie spokój z zaczepianiem za pomocą CETA, wiesz kogo :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-27, 19:50:33
DA
sposób w jaki o tym piszesz związany jest z systemami przekonań które już masz więc pisanie o tym może je raptem wyciągnąć na wierzch, religii z tego raczej w ten sposób nie stworzysz hehe, możesz się najwyżej wpisać w jakieś antyreligijne systemy (satanistyczne, spiskowe, antykościelne, ogólnie antysystemowe,  etc.) w takim zakresie w jakim będą z tymi nurtami zbieżne

znałem kiedyś kogoś takiego kto twierdził że nie wie, ale i tak swoje robił, to jest taka postawa właśnie - niby oficjalnie nie wiesz, ale swoje wiesz i półgębkiem zapodajesz ; )

co do CETA to akurat temat na czasie  i związany z rozróżnianiem i rezygnacją z tego na rzecz jakichś ideologii, wyobrażeń i systemów przekonań właśnie, znasz ludzi którzy podpisują umowy nie czytając ich? gadałem kiedyś z gościem który dawał takie lichwiarskie kredyty i twierdził że mało kto  czytał umowy przed podpisaniem, teraz poznałem ludzi którzy protestują przeciw umowie której kompletnie nie znają, w obu przypadkach wynika to z nakładania jakichś przekonań, wyobrażeń i oczekiwań, często naiwnych, tworzonych przez reklamy, czy inne grupy ludzi,  które raptem na zasadzie czystego przypadku mogą być zbieżne z rzeczywistością, a są za to zbieżne z interesami tych grup i poglądami delikwentów którzy są na takie wpływy podatni, ostatecznie co kogo obchodzi jakaś tam  treść, skoro mają już wyrobiony stosunek do niej ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-27, 20:20:26
Frisky
Masz rację Przez CETA manifestuje się Bóg. Tak, jak przez Sorosa i jak przez naciągane normy.
Bóg manifestuje sie wszędzie i poprzez wszystko. I nie ma wyjątków. Ale... są wyjątki, które tego nie rozumieją i przez te oszołomione wyjątki Bóg się juz nie przejawia.
A może trochę lekcji logiki? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-10-27, 21:53:47
Frisky
Czy czytałeś całą umowę CETA?

Interesuje mnie czy jest tam jednoznaczna ochrona dóbr jednostek i demokratycznego prawa dla obywateli ponad interesami korporacji i czy państwo traci jakieś swoje możliwości prawne na rzecz grup interesów ponadnarodowych? Czy zapisy są takie, że każdy je zrozumie bez wykształcenia prawniczego?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2016-10-27, 22:43:55
DA
sposób w jaki o tym piszesz związany jest z systemami przekonań które już masz więc pisanie o tym może je raptem wyciągnąć na wierzch,

o to chodzi, ze nie mam przekonań tylko doświadczenie tego czegoś. Mogę jedynie próbować się tym podzielić ale biorąc pod uwagę, że nawet Buddzie się to nie udało :) to  mogę mieć z tym problem ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-28, 09:46:14
Niektórzy mają tylko przekonania, a całkowity brak doświadczeń. Ich przekonania są tak mocno utrwalone,że nie da się ich zmienić za pomocą jakichkolwiek argumentów. Nie mówię już o zmianie za pomocą praktyki, bo musieliby ją wykonywać.
Ci, którzy bazują na przekonaniach, nie są w stanie zrozumieć i zaakceptować doświadczenia innych. W ich przekonaniach ono się nie mieści.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-28, 10:05:52
DA
nie pisałem o Twoich niewyrażalnych doświadczeniach duchowych ale interpretacjach tego czym jest religia/czym są religie, np. tutaj:
Cytuj
Nie twierdzę, że mam rację. Nie wiem praktycznie prawie nic. Nic nie rozumiem. Ale doświadczyłem. Na jedną chwilę i wiem, wiem to całym sobą, że religie są nic nie warte. Tak samo trwanie w nich.
Możesz sobie całą wieczność siedzieć w religii i jedyne co osiągniesz to frustracja i lęk.

Religia to nie duchowość ubrana w kulturowe struktury jak twierdzisz.
Krowi placek oblany lukrem.
Tym jest religia.
Oszukiwaniem siebie, że się coś wie bo tak ktoś inny twierdzi.

Sylvia
 czytałem swego czasu projekt ustawy o tzw. bratniej pomocy, czyli regulacji dotyczącej pomocy różnych zagranicznych służb w sytuacjach nadzwyczajnych i szum Oszołomionych wokół tego był podobny jak wokół CETA, więc przeczytałem to wtedy od początku do końca bo było dość krótkie i wszystkie  regulacje związane z pomocą ze strony służb sąsiedzkich państw były tam pod ścisłą kontrolą polskich władz na różnych szczeblach... tylko zebrane to było w jedną spójną całość,  no ale kto by się przejmował treścią ; )

w przypadku CETA wystarczy posłuchać na jakim poziomie operują populistyczni przeciwnicy tej umowy - ano na poziomie oderwanym od treści i celu tej umowy,  mało  gdzie jeśli w ogóle spotykałem się u straszących nią polityków z argumentami które wskazywałyby na konkretne szkodliwe zapisy/punkty w tej umowie, zamiast tego są to podsycane przez nich lęki i obawy przed umową z raptem 35 milionowym krajem, np. porównują tę umowę z umowami USA i Kanady z Meksykiem, tak jakby UE była jakimś takim krajem, który można sobie podporządkować, a przecież głównie chodzi w tej umowie o zniesienie ceł i  obustronnych barier handlowych przy zabezpieczeniu interesów obu stron, w tym inwestorów, jakoś bardzo ciekawe, że Kanadyjczycy  nie boją się zdominowania przez Unijnego 500 milionowego Molocha ; )

 o czytelnictwie:
"zarówno w przypadku CETA, jak i TTIP, bardzo często mówi się o braku transparentności i niewielkiej ilości informacji o negocjacjach. Jednocześnie zwraca uwagę, że był jedynym posłem, który w Ministerstwie Rozwoju korzystał z czytelni tajnej, aby zapoznać się z dokumentami negocjacyjnymi w sprawie TTIP. - Nikomu się nawet nie chciało tam pójść. Dokumenty są tam od maja i nikt ich nie przeczytał, nikt nie był nimi zainteresowany - podkreśla.
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ceta-polska-moze-czuc-sie-bezpiecznie,69,0,2164037.html

"CETA nie naruszy przepisów dotyczących żywności ani ochrony środowiska w UE. Kanadyjscy producenci mogą eksportować do UE produkty i sprzedawać je na rynku unijnym, pod warunkiem że są one w pełni zgodne z odpowiednimi przepisami europejskimi – bez żadnych wyjątków. Na przykład CETA nie ma wpływu na ograniczenia UE w sprawie wołowiny zawierającej hormony wzrostu lub GMO. CETA nie nakłada też szczególnych ograniczeń w odniesieniu do przyszłych uregulowań. Zarówno UE, jak i Kanada zachowają prawo do swobodnego regulowania kwestii w obszarach interesu publicznego, takich jak ochrona środowiska i zdrowia czy bezpieczeństwo."
 http://ec.europa.eu/trade/policy/in-focus/ceta/index_pl.htm

tutaj trochę o sprzecznych interesach ponadnarodowych korporacji i państw:
 "Mechanizm inwestor-przeciwko-państwu ISDS (Investor-state dispute settlement) zmienia nazwę na ICS (Investment Court System). Czy coś wymiernego idzie za tą zmianą?
http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/980577,co-to-jest-ceta-10-rzeczy-ktorych-nie-wiecie-o-umowie-ue-kanada.html
Mechanizm rozstrzygania sporów na linii państwo-inwestor znany jako ISDS, w umowie CETA ma nosić nazwę ICS. Za zmianą nazwy ma iść rewolucja w pracy arbitrów, m. in. w zakresie przejrzystości ich działania. Wiceminister rozwoju Radosław Domagalski, zapewnia nawet, że Polska wprowadzi do 15-osobowego składu sędziowskiego polskiego reprezentanta. Niestety bez zmian pozostaje fakt, że pozwala się firmom ponadnarodowym zaskarżać rządy państw do prywatnego arbitrażu, a nie do krajowych sądów"

CETA dla chętnych, fascynująca lektura odsłaniająca światowy spisek możnowładców, a wg niewtajemniczonych po prostu Kompleksowa Umowa Gospodarczo-Handlowa z Kanadą  ; ) :
http://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?qid=1471446046265&uri=CELEX:52016PC0444


Leszek
dzięki za interesujący głos w tej dyskusji : )

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-28, 11:32:39
Na kilka dni przed ratyfikacją CETA, odkryto, że w tłumaczeniach, m in. na polski, są istotne zakłamania, wprowadzajace w błąd co do istoty sprawy.
Tłumaczenie zapewnia,że rząd będzie miał do powiedzenia więcej niż korporacja go skarżąca. Oryginał mówi o tym, że rząd nie ma żadnych szans w konfrontacji z korporacją.
To są fakty, a nie pobożne życzenia krytyków tych, którzy się sprzeciwiają CETA.
Ale rozumiem, że Bóg nie pragnie niczego lepszego dla Frisky od tego, żeby żarł tanią żywność GMO! :)
Bóg jest wszystkim, Bóg wyraża się poprzez wszystko. I nie ma od tego wyjątku!
Jednakże oszołomy, którym się nie chciało przeczytać sfałszowanego tekstu, są tym wyjątkiem, przez który Bóg się nie przejawia!

Jeśli minister, który jest odpowiedzialny za wprowadzenie CETA przyznaje, że PRZEJRZAŁ umowę, to kto z rządu, PiS i PO ją przeczytał?
NIKT, ale wszyscy są za!
Przeczytali posłowie z KUKIZ'15, zrozumieli i dlatego są przeciw!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: kopergamin w 2016-10-28, 11:37:11
CETA przynosi nieoczekiwany sojusz razemitów z kukiziarzami rehehe

zainteresowanym polecam lekturę posta oraz dość ciekawej dyskusji w komciach na moim ulubionym lewicowym blogasku (http://tinyurl.com/Przeciw-CETA), gdzie autor stawia sprawę tak:

"Otóż moja niechęć wobec CETA nie bierze się z niechęci do Kanady, podobnie jak niechęć do TTIP nie bierze się z niechęci do USA. Uwielbiam Kanadę, przepadam za USA.

Nie ufam wszystkim korporacjom, polskim, amerykańskim, kanadyjskim, burkinofasońskim. Nie obchodzi mnie „obrona polskiego inwestora w Kanadzie”. Wiem jedno: nigdy nim nie będę. Nic mnie koleś nie obchodzi. Jak miał na inwestycje, to ma też na adwokatów.

Obchodzi mnie obrona polskiego obywatela w Polsce przed korporacjami (oraz kandyjskiego w Kanadzie). Chcę, żeby obywatele mogli demokratycznie przegłosować ograniczenie korporacyjnej chciwości bez obawy przed wyrokiem z jakiegoś dziwnego trybunału „nur fur Korporazionen”.

Nie chodzi o to, że chcę odebrać korporacjom możliwości dochodzenia swoich praw w swoim państwie. Ale niech to robią normalnie, jak my wszyscy, w zwykłym sądzie. Nie rozumiem, dlaczego to im nie wystarczy.

Jeśli ktoś z PT czytelników zna na to jakieś uzasadnienie - chętnie się zapoznam. Co z tego mam mieć ja, jako szary obywatel? Już wiem, że ochronę swoich inwestycji w Kanadzie. No super, a coś poza tym? "
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-28, 11:41:26
CETA inspiruje do nieoczekiwanego sojuszu WSZYSTKICH myślących o przyszłosci swojej, swoich dzieci i wnuków, myślących o swoich interesach.
No tak, ale jak można myśleć o swoich interesach, jak ich bronić? To niemoralne, "kiedy dobro korporacji jest najwyższym dobrem"? 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-28, 11:53:37
Poraża mnie "doinformowanie" rządu i przywódców partyjnych w sprawie CETA.
Minister, który jest odpowiedzialny za zarekomendowanie CETA przyznaje, że przejrzał tekst dokumentów! PRZEJRZAŁ, nie zanalizował go, nie przemyślał, tylko przejrzał. I na tej podstawie rekomenduje!
Przygotowanie do zarekomendowania TAK WAŻNEJ, zmieniającej ustrój Państwa Umowy Sejmowi i społeczeństwu powinno wyglądać w ten sposób, że
1. Zbiera się komisja ekspertów, którzy analizują WSZYSTKIE zapisy Umowy.
2. Zbiera się komisja sejmowa (eksperci i przedstawiciele wszystkich partii), na której omawiane są kwestie budzące zastrzeżenia (nie wystarczy zapewnienie Premier, że Umowa jest niedoskonała, ale lepszej nie mamy).
3. Komisja po dyskusji i przyjęciu wspólnego stanowiska zapoznaje rząd z zastrzeżeniami i pozytywami.
4. Rząd zapoznaje posłów i senatorów, a także dziennikarzy!
NIC Z TEGO NIE ZROBIONO! Bo od początku była decyzja, by głosować "w ciemno".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-10-28, 14:24:49
Mnie nie interesuje poziom polityki w tym temacie i nie mam zamiaru do niej się odnosić, bo polityka w pewnym momencie opętuje ludzi swoim astralem - skrzywia duchową perspektywę życia i odczuwania. Nawet tych, którym wydaje się, że na nich to nie działa i że są przytomni. Jak to znajoma trafnie ujęła " polityka kradnie człowieka". Interesuje mnie dobro człowieka i rozpatrywanie spraw na tym poziomie świadomości.

Frisky
Wolę konkrety:)
Tak, nie, trochę?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-28, 14:33:33
Leszek
Cytuj
Na kilka dni przed ratyfikacją CETA, odkryto, że w tłumaczeniach, m in. na polski, są istotne zakłamania, wprowadzajace w błąd co do istoty sprawy.
Tłumaczenie zapewnia,że rząd będzie miał do powiedzenia więcej niż korporacja go skarżąca. Oryginał mówi o tym, że rząd nie ma żadnych szans w konfrontacji z korporacją.
To są fakty, a nie pobożne życzenia krytyków tych, którzy się sprzeciwiają CETA.
Ale rozumiem, że Bóg nie pragnie niczego lepszego dla Frisky od tego, żeby żarł tanią żywność GMO! :)

jeden błąd w tłumaczeniu urasta u Ciebie do rangi istotnego "zakłamania, wprowadzajace w błąd co do istoty sprawy." czysty spisek ...w polskim i hiszpańskim tłumaczeniu, nie wiem czemu jako temu w ciemno doradzającemu rządowi (w poprzednim poście) w kwestii doinformowania, nie chciało Ci się sprawdzić prostej informacji ile było tych błędów, czego dotyczyły i jaki to miało wpływ na ocenę CETA przez rządowych ekspertów, więc może się nieopatrznie okazać że  był jeden błąd, nie zmieniający "istoty sprawy" i co najważniejsze oraz najciekawsze nie mający wpływu na ocenę tego projektu przez ekspertów rządowych? :
http://forsal.pl/artykuly/988486,bledy-w-tlumaczeniu-umowy-ceta-szef-msz-uspokaja-eksperci-mieli-do-czynienia-z-oryginalna-wersja.html

Cytuj
Przeczytali posłowie z KUKIZ'15, zrozumieli i dlatego są przeciw!
hehe dobry żart tynfa wart , podczas tej manifestacji którą wsparłeś zapytano Kukiza czemu nie chceta CETA , i jego pierwsza odpowiedź brzmiała "bo nie" i takie było to główne uzasadnienie tego sprzeciwu za którymi poszły znane wyobrażenia, strachy i ogólniki,

swego czasu Kukiz rozpościerał wizje najazdu przez bratnie narody Polski Niepodległej w wyniku podpisania ustawy ( bodajże 1066) o bratniej pomocy ale jakoś nie udało się  dostrzec tego co zalęgło się w ich głowach w tekście tejże ustawy,  którą też zapewne  "czytali, zrozumieli i dlatego byli przeciw" - może znajdowali się w jakimś odmiennym wysokopatriotycznym (nie mylić z wysokoprocentowym) stanie świadomości  ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-28, 14:57:08
Sylvia
Cytuj
Frisky
Wolę konkrety:)
Tak, nie, trochę?
ale o jakie konkrety Ci chodzi? konkretne zapisy regulują tenże handel, tworzą dogodne warunki (m. in. znosząc cła i bariery) i chronią interesy inwestorów oraz krajów w których ci pierwsi  (czyli też i nasi inwestorzy) inwestują, z punktu widzenia państw korzystniejszym byłoby gdyby krajowe sądy rozstrzygały spory, ale to stawiałoby inwestorów na gorszej pozycji bo jak wiadomo niezależność krajowych sądów od krajowych polityków to często fikcja,

możemy pod pojęciem inwestora oraz państwa widzieć ludzi oraz ich dobro, albo  kojarzyć to tylko z jedną stroną, a drugą np. demonizować, jeśli już szukać "dobra człowieka" w umowie handlowej to można przyjrzeć się na jakich ogólnych podstawach się opiera i z czym nie chce być ta umowa sprzeczna, tudzież z czym chce być zgodna, a potem pod tym kątem analizować szczegółowe regulacje:

KOMPLEKSOWA UMOWA GOSPODARCZO-HANDLOWA (CETA)
MIĘDZY KANADĄ, Z JEDNEJ STRONY,
A UNIĄ EUROPEJSKĄ I JEJ PAŃSTWAMI CZŁONKOWSKIMI,
(...)
które postanawiają:

DĄŻYĆ do dalszego zacieśniania swoich bliskich stosunków gospodarczych i opierać się na przysługujących im odpowiednich prawach i obowiązkach określonych w Porozumieniu z Marrakeszu ustanawiającym Światową Organizację Handlu, sporządzonym w dniu 15 kwietnia 1994 r., oraz na innych wielostronnych i dwustronnych instrumentach współpracy;

STWORZYĆ rozszerzony i bezpieczny rynek dla oferowanych przez siebie towarów i usług przez ograniczenie lub wyeliminowanie barier handlowych i inwestycyjnych;

USTANOWIĆ jasne, przejrzyste, przewidywalne i wzajemnie korzystne zasady regulujące ich wymianę handlową i inwestycje;

ORAZ

POTWIERDZAJĄC swoje silne przywiązanie do demokracji i praw podstawowych określonych w Powszechnej deklaracji praw człowieka sporządzonej w Paryżu w dniu 10 grudnia 1948 r. i podzielając pogląd, że rozprzestrzenianie broni masowego rażenia stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego;

UZNAJĄC znaczenie bezpieczeństwa międzynarodowego, demokracji, praw człowieka i praworządności w odniesieniu do rozwoju handlu międzynarodowego i współpracy gospodarczej;

UZNAJĄC, że postanowienia niniejszej Umowy chronią prawo Stron do wprowadzania regulacji na swoim terytorium oraz elastyczność Stron w zakresie osiągania uzasadnionych celów polityki, takich jak zdrowie publiczne, bezpieczeństwo, ochrona środowiska, moralność publiczna oraz promowanie i ochrona różnorodności kulturowej;

POTWIERDZAJĄC swoje zobowiązania jako Stron Konwencji UNESCO w sprawie ochrony i promowania różnorodności form wyrazu kulturowego sporządzonej w Paryżu w dniu 20 października 2005 r. oraz uznając, że państwa mają prawo do ochrony, rozwoju i realizacji własnych polityk kulturalnych, aby wspierać swoje sektory kultury w celu wzmocnienia różnorodności form wyrazu kulturowego oraz w celu ochrony swojej tożsamości kulturowej, w tym przez stosowanie środków regulacyjnych i wsparcie finansowe;

UZNAJĄC, że postanowienia niniejszej Umowy chronią inwestycje i inwestorów w odniesieniu do ich inwestycji oraz mają pobudzić wzajemnie korzystną działalność gospodarczą, nie naruszając przy tym prawa Stron do wprowadzania regulacji w interesie publicznym na swoim terytorium;

POTWIERDZAJĄC swoje zobowiązanie do promowania zrównoważonego rozwoju i rozwoju handlu międzynarodowego w taki sposób, aby przyczynić się do trwałego rozwoju w wymiarze gospodarczym, społecznym i środowiskowym;

ZACHĘCAJĄC przedsiębiorstwa prowadzące działalność na ich terytorium lub podlegające ich jurysdykcji do przestrzegania uznanych w skali międzynarodowej wytycznych i zasad w zakresie społecznej odpowiedzialności przedsiębiorstw, w tym Wytycznych OECD dla przedsiębiorstw wielonarodowych, oraz do stosowania najlepszych praktyk dotyczących odpowiedzialnego prowadzenia działalności gospodarczej;

REALIZUJĄC niniejszą Umowę w sposób zgodny z egzekwowaniem odpowiednich przepisów z zakresu prawa pracy i ochrony środowiska oraz w sposób przyczyniający się do wzrostu poziomów ochrony pracy i środowiska oraz opierając się na zobowiązaniach międzynarodowych dotyczących kwestii związanych z pracą i środowiskiem;

UZNAJĄC silny związek między innowacją a handlem oraz znaczenie innowacji dla przyszłego wzrostu gospodarczego, a także potwierdzając swoje zobowiązanie do wspierania rozszerzania współpracy w zakresie innowacji oraz w powiązanych obszarach badań i rozwoju oraz nauki i technologii, a także do promowania zaangażowania właściwych podmiotów sektora publicznego i prywatnego;

UZGODNIŁY, CO NASTĘPUJE
http://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?qid=1471446046265&uri=CELEX:52016PC0444



i jeszcze na deser ciekawostka dla tych którzy protestowali przeciw CETA w poczuciu misji dziejowej, z tekstu umowy:
"CETA ma te same cele i zasadniczo tę samą treść co umowa o wolnym handlu z Singapurem. Dlatego kompetencje Unii są takie same w obu przypadkach. Z uwagi na wątpliwości podnoszone w odniesieniu do zakresu i charakteru kompetencji Unii do zawarcia umowy o wolnym handlu z Singapurem, w lipcu 2015 r. Komisja zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości o opinię na podstawie art. 218 ust. 11 TFUE (sprawa A – 2/15). W sprawie A–2/15 Komisja wyraziła pogląd, że Unia posiada wyłączną kompetencję, by sama zawrzeć umowę o wolnym handlu z Singapurem i – ewentualnie – że ma co najmniej kompetencje dzielone w tych obszarach, w których Unia nie posiada wyłącznej kompetencji. Wiele państw członkowskich wyraziło jednak odmienny pogląd. Z uwagi na powyższe i aby nie opóźniać podpisania Umowy, Komisja postanowiła zaproponować podpisanie Umowy jako umowy mieszanej"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-28, 18:49:29
Frisky
Pleciesz bez sensu nie znając treści umowy, tylko opierając się na rzekomo wiarygodnych źródłach, które też tej umowy nie znają.
Wykazujesz bezmyślną i lekceważącą postawę wobec dokumentu, który zmienia USTRÓJ gospodarczy całego kraju. Który powoduje,że Polska staje się wasalem korporacji międzynarodowych. To nie jest kwestia jednego błedu, tylko całej koncepcji! Ale niech Ci będzie, że dostrzegasz w tym "głos boga". Nie różnisz się od Twojej rodaczki, która bezmyślnie, bez znajomości treści, dokument zaakceptowała i jeszcze sie nim zachwyciła!
A tu opinia tych, którym się chciało przeczytać Umowę w oryginale i po przetłumaczeniu (tych, "oszołomów, zwolenników teorii spiskowych", którzy wg Ciebie są wyjęci spod prawa przedstawiania głosu Boga):
"Na antenie Radiowej Trójki Stanisław Tyszka poinformował, że Kukiz'15 złożyło zawiadomienie do prokuratury ws. umowy CETA. - Polscy politycy partyjni na czele z Ministerstwem Rozwoju oceniali umowę inną, niż ona jest rzeczywistości. W polskim tłumaczeniu był olbrzymi błąd - przeinaczenie dotyczące poziomu ochrony przed GMO - powiedział wicemarszałek Sejmu.
Wiecej tu:
http://www.kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz%2Fkukiz15-zlozylo-zawiadomienie-do-prokuratury-ws-ceta

"...szefowie belgijskich regionów i wspólnot językowych wypracowali wspólny tekst, by rozwiać obawy dotyczące importu produktów rolnych i kontrowersyjnego systemu arbitrażowego. Porozumienie uzgodnione w Belgii będzie musiało jednak zostać przedstawione do zatwierdzenia pozostałym 27 krajom członkowskim UE przed podpisaniem umowy CETA. Dokument został już przekazany Radzie Europejskiej i Komisji Europejskiej."
Dzięki Walończykom, którzy Umowę czytali, polski rząd będzie miał szansę wykazać się, po której staje stronie: społeczeństwa, czy korporacji.
Podejrzewam, że Kanada tych zmian nie zaakceptuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-28, 22:02:32
Leszek
cały ten Twój wywód jest tyle wart co słowa Kukizowców które cytujesz, któzy podobnie jak Ty nie przyjmują do wiadomości że polski rząd analizował tekst  CETA w oryginale, co przytaczałem ciut wcześniej bo o tym trąbią tu i ówdzie, więc  jeśli tego nie wiedziałeś to teraz masz okazję do uświadomienia jakości tych objawień kukizowców i związanych z nimi absurdalnych działań,  a jeśli dalej pójdziesz w zaparte znając te rozbieżne z ich twierdzeniami proste fakty, no to ja już nie widzę ratunku dla Ciebie ; )

umowa jak każda zawiera różne również kontrowersyjne elementy i po to są konsultacje co by dopracować zadowalającą wszystkich wersję, jako że zwolennicy teorii wielkiego zamachu na wolność waszą i naszą ( za pomocą umowy która jest nieomal identyczna jak ta z Singapurem)  przegrali z kretesem pierwszy etap to teraz okopują się na nowych pozycjach, czyli  idealizują Walończyków i wyznaczają kolejne "testy" na tych dobrych i złych , ot taka  zabawa z użyciem pompatycznych pseudopatriotycznych haseł 
system arbitrażowy z tego co podczytałem już od dawna obowiązuje i te zmiany zwłaszcza związane z planowanym wprowadzeniem polskiego przedstawiciela, idą w tej umowie na lepsze czy gorsze? : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-29, 02:52:21
Frisky
PREAMBUŁA do umowy, nie jest umową! Analizowanie preambuły, nie jest analizowaniem Umowy.
Rozumiem Twoją tęsknotę za tanim żarciem GMO. I za sytuacją, kiedy koncerny będą miały państwa w nosie i będą mogły je doić z kasy przed prywatnymi trybunałami.
Twoja uważność została narażona na szwank, bo nie zauważyłeś, że Walonia się na tyle postawiła, że przed ratyfikacją strony będą musiały uznać jej argumenty i wprowadzić do Umowy. U nas, można tego świata, Beatka Słońce Brzeszczy, tylko zapowiadała, że Polska będzie sie starała o zmianę zapisów umowy, które mogły by być niekorzystne dla Polski zaś eksperci śmiali się, że to niemożliwe, bo tekst już uzgodniony. Za Beatką murem stał Jareczek - Księżyc Żoliborza.
Maleńka Walonia wymusiła ZMIANY w tekście umowy, bo się postawiła. I nagle okazało się, że korzystne dla nas zmiany są możliwe do wpisania w Umowę, zanim ona zostanie ratyfikowana, a nie post factum.
JEDYNY TEKST, KTÓRY mi się udało znaleźć, a który POTWIERDZA, ŻE nad umową pracowały jakieś ministerstwa, to ten:
Rząd analizuje groźne dla polskiego rolnictwa i gospodarki porozumienie
Read more: http://www.pch24.pl/czas-na-ceta--rzad-analizuje-grozne-dla-polskiego-rolnictwa-i-gospodarki-porozumienie,46467,i.html#ixzz4OQouCfv4
W art. jest informacja, że wiceminister analizuje. Onże sam przyznał, że PRZEJRZAŁ. Bardzo to odpowiedzialne!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-29, 08:48:30
Leszek
1. nigdzie nie twierdzę, że analizowanie preambuły jest analizowaniem zapisów umowy
2. rozumiem Twoje lęki przed GMO w związku z CETA wzbudzane przez różnych ludzi, więc gdzie widzisz zapisy w tej umowie które znoszą obowiązujące w UE standardy z tym związane? konkretne zapisy, a nie wyobrażenia, lęki i obawy
3. Beatka to Słońce Brzeszcz, a nie Brzeszczy! a dokładnie Przecieszyna : )
4. wizja że nikt tej umowy w kręgach rządowych nie czytał i nie analizował to wizja nałożona przez tych którzy przeciw CETA protestowali a nie wiedzieli co tam jest zapisane i czego dotyczy, bo tej umowy, ani nie czytali, ani nawet nie przeglądnęli,
5. przeczytałeś tą umowę zanim poszedłeś na manifestację? choćby preambułę? ; )  dokładnie przeciw którym punktom i zapisom o których wiedziałeś, wtedy tam protestowałeś? : )

"Jak mówił Andriukaitis w piątek podczas konferencji prasowej w Warszawie, "w CETA nie chodzi o bezpieczeństwo żywności". "Bezpieczeństwo żywności leży w naszych rękach; mamy do tego przepisy europejskie i opinie państw członkowskich, władze zajmujące się bezpieczeństwem żywności i gwarantujemy, że nasze standardy bezpieczeństwa żywności rozprzestrzenią się na świecie".
Komisarz zwrócił uwagę, że np. w Nowym Jorku w restauracjach już zaczęto oferować dania bez GMO czy produkty bez antybiotyków, a więc standardy europejskie mogą być zaakceptowane w innych krajach.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Komisarz-UE-CETA-nie-spowoduje-naplywu-zywnosci-o-nizszej-jakosci-3607219.html
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-29, 11:24:29
Akceptuję ten fragment Twej wypowiedzi, który mówi o Słońcu Brzeszcz :)
Reszta to konfabulacje. Być może oparte o jakieś przekazy medialne, ale konfabulacje.
Skąd np. nasz informacje,że Rząd przeczytał całą Umowę, a nie tylko zapoznał się z nią za pośrednictwem ministra sprawozdawcy, który ją "przejrzał"? :) Masz jakieś wiarygodne źródła?

Aha, chciałbym zwrócić uwagę, że dokładna lektura jest obowiązkiem rządu i posłów, a ja mam prawo odnosić się do zapisów wybiórczo. Na moją korzyść działa ugoda z Walonią, której politycy są zaniepokojeni tymi samymi zapisami, co ja.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-29, 16:38:07
hehe, jakoś zarzucając mi konfabulacje  pomijasz istotne pytania zawarte w punkcie 2 oraz 5, dlaczego? ; )

co do idealizacji postawy Walonii taki punkt widzenia:
"Faktycznie było to mało prawdopodobne, żeby CETA spaliła na panewce na skutek oporu małej i ubogiej Walonii, której przywódcy zrobili tylko to, co w Unii Europejskiej robiło już wielu. Skorzystali tylko ze swojego prawa weta, żeby dla swojej klienteli wyciągnąć maksymalną korzyść."
 http://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-kompromitacja-ws-ceta-idzie-w-ca%C5%82o%C5%9Bci-na-konto-ue/a-36179292

i tam o faktycznym problemie, który się przy tej umowie pojawił w całej okazałości, jakby bardziej istotnym od rojeń mitomanów które padają na podatny grunt:
"Naród nie ufa swoim reprezentantom. Czy ma więc zacząć decydować sam? W Holandii przeciwnicy umowy CETA już szykują się do następnego referendum, w którym znów nie będzie chodziło o samą umowę, tylko o nienawiść do Brukseli. Ale to nie jest żadnym rozwiązaniem; polityka musi odzyskać zaufanie ludzi, ale będzie to długa droga."


Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-29, 18:06:47
Na Twoim miejscu nie cieszyłbym się lekceważeniem Walonii.
Istota porozumienia zawartego z Walonią polega na tym, że UE zobowiązała się wprowadzić do umowy wynegocjowane poprawki. Muszą je zaakceptować wszystkie kraje UE oraz rząd Kanady. W przypadku odrzucenia tych poprawek do podpisania Umowy nie dojdzie.
Niestety, mała Walonia ma znaczenie znacznie większe niż Słonce Brzeszcz i cała prasa niemiecka :)

Na pozostałe pkt odpowiem, kiedy przedstawisz dowód, że jesteś akredytowany jako rzecznik Rządu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-29, 18:57:07
Leszek
skoro tak się cieszysz z tych poprawek wynegocjowanych przez Walonię to zapewne je znasz, czego dotyczą? bo na razie nie mogę znaleźć info na ten temat, oby się  nie okazało że zmienili zadanie pod wpływem innych korzyści, które uzyskali w ramach zachęty do zmiany zdania i tego dotyczył ich opór, tak jak sugerowała prasa niemiecka : )

pytania w punkcie 2 i 5 były proste i tak aktywnie zaangażowany w te protesty  oraz obznajomiony z tematem człowiek jak Ty,  nie powinien mieć obiekcji przed upowszechnianiem związanych z tym  istotnych informacji i raczej chętnie powinien skorzystać z nadarzającej się okazji do  propagowania  wiedzy... a Ty mi się wykręcasz sianem? ; )

na deserek centrum analiz klubu jagiellońskiego o ceta:
http://cakj.pl/2016/10/27/kanadyjskie-firmy-moga-pozywac-polski-rzad-nawet-bez-ceta/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-29, 19:04:31
Jak poinformowały PAP źródła dyplomatyczne w Brukseli, w czwartek po południu odbędzie się spotkanie ambasadorów państw unijnych, którzy zapoznają się z wypracowanym w ramach wewnątrzbelgijskich negocjacji ustaleniami. Chodzi o deklarację, która ma rozwiewać wątpliwości dotyczące zapisów umowy, dotyczących m.in. sądu inwestycyjnego i importu produktów rolnych.
Sąd inwestycyjny to trybunał arbitrażowy (prywatny!).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2016-10-29, 23:31:02
Friski
Ja ciągle odnoszę wrażenie ,że dla Ciebie wszystko jest dobre i cudowne ,bronisz dosłownie wszystkiego ,każdego dziadostwa .Może i tak jest ale nie na tym poziomie .Jak dla mnie to wygląda na błędną interpretację jakichś nauk duchowych ,którymi przesiąknąłeś.
Gdzies tam na głębszym poziomie wszystko jest dobre, ale na pewno nie tak jak Ty to teraz rozumiesz.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-30, 00:40:04
ontoja
jedyne co tu robię przyglądając się tej umowie to czy i jak te różne wyobrażenia mają się do niej,
dla mnie bynajmniej nie wszystko jest cudowne i dobre, choć wszystko to co się manifestuje przenika Bóg , wszystko się w Bogu zawiera i od niego u źródła pochodzi, ale nie wszystko do niego wprost prowadzi i nie we wszystkim przejawia się dobro itp. pozytywne cechy, bo jest też jego energia  iluzji, tamasu, radżasu etc.... na tej zasadzie wyobrażanie sobie czegoś o umowie której się nie zna a przeciw niej się protestuje (sic!), raczej nie zbliża do poznania stanu faktycznego, za to wiele mówi o umyśle i sposobie funkcjonowania wyobrażającego to sobie ; )

gdzie widzisz w tej umowie to dziadostwo którego niby bronię? w preambule? w ustaleniach regulujących handel? których?  widzisz dziadostwo w niej, w regulacjach handlu,  czy nakładasz na nią pewne wyobrażenia? jakie, od kogo przejęte i na czym oparte?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-30, 08:33:53
Frisky
Nie czytałeś Umowy, opierasz sie na opiniach tych, którzy ja "przejrzeli", negujesz opinie tych, którzy zauważyli w Umowie elementy niebezpieczne dla niezależności państw i drwisz z nich. To naprawdę jest NIEPOWAŻNE i BEZMYSLNE, nawet jeśli Ci się wydaje, że przez Umowę przemówił do Ciebie Bóg, który się przejawia BEZWZGLĘDNIE we wszystkim i poprzez wszystko (z wyjątkiem oszołomów krytykujących Umowę) :)
Brak logiki, brak wewnętrznej spójności poglądów, powinien Cię zachęcić, czy wręcz zmobilizować do zrewidowania pogladów, które sie WYKLUCZAJĄ w Twoim własnym umyśle!
Zakładam, że na razie wymyśliłeś jakiś "myk", żeby te wykluczenia uzasadnić :)

Zatem "wyobrażanie sobie czegoś o umowie której się nie zna a" za którą się optuje "(sic!), raczej nie zbliża do poznania stanu faktycznego, za to wiele mówi o umyśle i sposobie funkcjonowania wyobrażającego to sobie".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-30, 08:40:34
ontoja
To samo odczytuję z wypowiedzi Frisky. Trudno się dziwić komuś, kto kombinuje na podst. cudzych doświadczeń i poglądów, zamiast medytować, komu medytacja kojarzy sie wyłącznie z rozważaniem cudzych poglądów :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-30, 10:45:40
Leszek
hehe, ja się tej umowie przyglądam i kiedy spotykam jej zagorzałego i aktywnego przeciwnika, który fatygował się by zamanifestować swój sprzeciw,  jak np. Ciebie, czyli takiego  który widzi w tej umowie zagrożenie zalewem żywności GMO i inne same straszne rzeczy, no to  uprzejmie i z ciekawości pytam się po raz enty gdzie to wyczytał w tej umowie... przeciw czemu konkretnie protestowałeś co znajduje się w tej umowie?
... i najciekawsze jest to co się wtedy dzieje gdy pytam takiego znawcy : )  ano nagle nabierasz wody w usta hehe...zamiast tego pociskasz mi teksty jakoby coś ze mną było nie tak,  że w ogóle pytam nie będąc rzecznikiem rządu hehe i podważam te prawdy o których wiesz, ale dowodów na to nie przedstawiasz... czytałeś umowę przed protestem, czy tylko medytowałeś nad nią bez znajomości tekstu? : D

jak już  mieszasz dociekanie oparte na faktach ze swoimi objawieniami ponoć z medytacji, to dziwnym jest że jakoś nijak nie mają się do treści umowy i nie potrafisz przytoczyć fragmentów które potwierdzałyby to objawienie, zresztą co ma medytacja do poznania treści umowy o którą pytam? po co mieszasz innym w głowach takimi tekstami hehe? poznałeś prawdę o tej umowie poprzez medytację??  więc nie musisz znać treści ani dbać o to co jest tam napisane i co będzie obowiązywać w wymianie handlowej... bo wiesz lepiej? toż to  jakiś absurd

Cytuj
Trudno się dziwić komuś, kto kombinuje na podst. cudzych doświadczeń i poglądów, zamiast medytować, komu medytacja kojarzy sie wyłącznie z rozważaniem cudzych poglądów :)
co za bzdury hehe! mi się medytacja w ogóle z tym nie kojarzy czy nie lepiej medytować nad pozytywnymi i duchowymi rzeczami zamiast nad umowami handlowymi, które wystarczy przeczytać i przeanalizować, albo poznać poprzez poglądy ekspertów opierających się na treści a nie na wziętych z pseudomedytacji wyobrażeniach?  ; )

ontoja
jak już przemyślisz gdzie widzisz to dziadostwo w tej umowie to oprócz tego może napiszesz mi jakie widzisz w niej pozytywne rzeczy chętnie poczytam co Ci się w niej podoba, no chyba że podobnie jak Leszkowi  objawiło Ci się w medytacji, że  jest tylko dziadostwo w niej ; )   
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-30, 14:07:34
Ile razy trzeba napisać, że główne zagrożenie ze strony CETA polega na oddaniu rozstrzygnięć sporów między korporacjami a państwami w ręce PRYWATNYCH TRYBUNAŁÓW.
Skoro już tak dokładnie analizujesz zapisy Umowy, poczytaj ten fragment Umowy, który został sfałszowany na użytek oszukania polskiego rządu. On dokładnie mówi, że w przypadku konfrontacji miedzy państwami a producentami GMO, państwa są na pozycji przegranej!
To oznacza ZMIANĘ USTROJU GOSPODARCZEGO I UTRATĘ SUWERENNOŚCI NA RZECZ KORPORACJI. 

I przestań pieprzyć głupoty,  jakobym nad tą Umową medytował.
I bez medytacji jest dla mnie oczywiste, o co chodzi koncernom.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-30, 18:21:31
WRESZCIE jest informacja, co wynegocjowała Walonia:
"Zgodnie z kompromisem Belgia zwróci się do unijnego Trybunału Sprawiedliwości o ocenę legalności przewidzianego w umowie CETA systemu arbitrażu inwestycyjnego (Investment Court System - ICS), który ma rozwiązywać spory na linii państwo-inwestor. Ten arbitraż uznawany jest przez przeciwników CETA za wzmocnienie wpływu wielkich korporacji na prawodawstwo w krajach unijnych. Tego dotyczyły też najważniejsze zastrzeżenia Walonii.

W uzgodnionej deklaracji, dołączonej do CETA, Belgia zastrzegła też sobie prawo do uruchomienia, "w razie nierównowagi rynkowej", klauzuli ochronnej dotyczącej importu produktów rolnych. W deklaracji zaznaczono też, że CETA nie ma wpływu na unijne przepisy dotyczące autoryzacji i wprowadzania na rynek produktów modyfikowanych genetycznie (GMO)."
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-30, 19:13:46
Leszek
hehe, skoro nie medytowałeś to doprawdy nie wiem w takim razie po co żeś nawiązywał do jakichś medytacji przy tej okazji i po co pierniczyłeś od rzeczy na ten temat i bardzo brzydko (oj jak brzydko) sugerowałeś że ponoć medytacja mi się kojarzy z rozważaniem cudzych poglądów : )) ale skoro się wyjaśniło no to może już pomińmy to :

Cytuj
główne zagrożenie ze strony CETA polega na oddaniu rozstrzygnięć sporów między korporacjami a państwami w ręce PRYWATNYCH TRYBUNAŁÓW.

oczywistym jest że temat arbitrażu jest sporny i oprócz zabezpieczenia inwestorów przed nadużyciami państw, jest też polem do nadużyć ze strony korporacji, przy tym wklejałem to nawet kilkukrotnie, że już tak się dzieje i bez CETA , więc niczego CETA nie oddaje tylko modyfikuje, a rozwiązania w niej proponowane są ponoć korzystniejsze dla aparatu opresyjnego jakim jest państwo i jego interesy, od tych które już są:
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/polskie-sprawy-sady-arbitrazowe-isds,193,0,2167233.html

Cytuj
w przypadku konfrontacji miedzy państwami a producentami GMO, państwa są na pozycji przegranej!
skoro teraz nie są na przegranej pozycji to samo zniesienie ceł na produkty dopuszczone do sprzedaży w UE niczego w tej materii nie zmieni,  no chyba że wyczytałeś w tej umowie albo któryś z ekspertów na których się powołujesz że CETA zmienia normy dla sprowadzanej żywności i otwiera rynek na GMO? więc ktoś Cię chyba nastraszył na wyrost , tego czego się boją przeciwnicy to kolejnego kroku związanego z pewną owartością na dalsze korekty i zmiany choćby w związku z informacją zamieszczoną na stronie Komisji europejskiej:
"CETA nie ma wpływu na ograniczenia UE w sprawie wołowiny zawierającej hormony wzrostu lub GMO. CETA nie nakłada też szczególnych ograniczeń w odniesieniu do przyszłych uregulowań".
czyli teoretycznie nasi unijni zarządcy w ramach CETA mogą jeszcze bardziej zaostrzyć przepisy dotyczące GMO! : )  ale wielu ludzi z powodu niskiego poziomu zaufania do władz w Brukseli, tudzież życia spiskowymi teoriami  boi się  "zdrady" i z tego strachu woleliby żeby nic nie zmieniać, albo jeśli już to stosując bardziej sztywne zamknięte reguły i  restrykcyjne zakazy... dla swojego dobra : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-30, 19:17:25
odnośnie mitów że:
CETA umożliwi sprowadzanie konkurencyjnej, tańszej, ale gorszej jakościowo i niezdrowej żywności (np. w Kanadzie do produkcji żywności stosuje się hormony wzrostu czy więcej antybiotyków niż jest to dozwolone w UE), a także napływ żywności genetycznie modyfikowanej i pogorszenie unijnych standardów w wyniku współpracy regulacyjnej przewidzianej w CETA.

ODPOWIEDŹ
Przewidziana umową eliminacja bądź redukcja stawek celnych na towary rolne nie narusza istniejących unijnych wymogów służących zapewnieniu bezpieczeństwa żywności oraz zdrowia ludzi, roślin i zwierząt. Produkty nie spełniające tych wymogów nie będą mogły być importowane do UE i Umowa CETA nic tu nie zmienia.
Zacieśnianie współpracy dwustronnej i rozwój dialogu UE-Kanada także nie ogranicza w żaden sposób uprawnień organów regulacyjnych UE i państw członkowskich w zakresie podejmowania decyzji (taki dialog jest dobrowolny, decyzje regulacyjne, w tym te dotyczące GMO, są i pozostaną w gestii UE i państw członkowskich).
https://www.mr.gov.pl/strony/aktualnosci/wszystko-o-ceta/

na tej stronie sporo o przewidywanych korzyściach a prócz tego  rozprawianie się z innymi mitami , warto poczytać , ciekawe co z tego uda się osiągnąć : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-30, 21:36:37
Poczytaj o analizie skutków tego punktu umowy, który został przeinaczony przez tłumacza. Bo te analizy, na których się opierasz, odwołują się do zafałszowanego tłumaczenia i na nim się opierają.
W oryginale jest, że żadne państwo UE nie ma prawa nakładać żadnych ograniczeń na firmy produkujące GMO.  Więc nie tylko decyzje rządów, ale nawet ustawy parlamentów podlegają zaskarżeniu w Trybunale jako akty niższej rangi wobec Umowy.
I nie ma nad czym dyskutować.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-30, 23:58:08
Szanowni Państwo!
Kompleksowa debata na temat handlu odbywa się w samą porę.
Kto by pomyślał dziesięć lat temu, że zagadnienia handlowe będą takim katalizatorem niepokoju społecznego, jakim są obecnie?

Globalizacja jest coraz częściej postrzegana nie jako otwarcie na świat pełen możliwości, lecz jako straceńczy wyścig i erozja naszych podstawowych wartości. Obecnie stanowi ona dla wielu osób zagrożenie dla miejsc pracy, norm żywnościowych, usług publicznych i systemów społecznych.

Obawy te podsycają negatywne nastawienie do umów handlowych, a w szczególności do dwóch obszernych transatlantyckich umów handlowych będących przedmiotem negocjacji.

Prywatny charakter systemu rozstrzygania sporów inwestycyjnych był podstawowym źródłem obaw społeczeństwa obywatelskiego, związków zawodowych i społeczności lokalnych. Zrozumiało to wiele rządów, a także Komisja, która przedstawiła wyważone rozwiązanie, zwane systemem sądów ds. inwestycji.
W bezprecedensowym posunięciu Kanada zgodziła się – już po zamknięciu negocjacji – na zawarcie w umowie CETA rzeczonego systemu sądów ds. inwestycji. Kanada była także gotowa zareagować na inne obawy UE w dodatkowej deklaracji do umowy. Mamy więc teraz umowę CETA, która może służyć za wzór dla toczących się i przyszłych rozmów z naszymi partnerami na całym świecie.

http://www.europarl.pl/pl/strona_glowna/aktualnosci/news/2016/pazdziernik-2016/przemowienie-przewodniczacego-schulza-pazdziernik-2016.html
Wskazane wydaje się również, by te fragmenty CETA, które według unijnego prawodawcy podlegają wyłącznej kompetencji UE, były stosowane tymczasowo po wyrażeniu zgody przez Parlament Europejski. A kiedy Trybunał Sprawiedliwości wyda opinię na temat umowy o wolnym handlu z Singapurem, będziemy mieli z prawnego punktu widzenia większą jasność co do rozgraniczenia między unijnymi a krajowymi kompetencjami.

Inny przebieg natomiast miały rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi. Nasz partner nie wykazał jeszcze gotowości do zawarcia w umowie TTIP nowego rozdziału dotyczącego inwestycji. Ponadto wydaje się, że pozostałe europejskie obawy również nie spotkały się ze zrozumieniem. Nie uwzględniono należycie kluczowych europejskich interesów, takich jak ochrona oznaczeń geograficznych produktów rolnych, liberalizacja zamówień publicznych czy usług transportowych.
W tym momencie wiadomo, że droga do zakończenia negocjacji w sprawie TTIP jest jeszcze daleka.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-31, 07:15:38
Cieszę się! Wreszcie brzmi po ludzku! Widać, że nie tylko rząd Kanady ugiął się pod siłą argumentów, ale też i Frisky.
A tak przy okazji, tym bardziej dziwi mnie zachowanie rządu podczas dyskusji nad CETA w Sejmie.  Rząd uchylał się przed udzielaniem racjonalnych odpowiedzi tak, jakby był nieświadomy tego, co w poniższym tekście. A właściwa reakcja rozwiałaby więcej problemów, niż zapewnienia Beatki Słońca Brzeszcz, że "rząd zadba..."
Widać, rząd o tych ustaleniach nie wiedział. No i trudno się dziwić, gdyż był pochłonięty problemem aborcji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-31, 11:21:12
Leszek
Cytuj
Cieszę się! Wreszcie brzmi po ludzku! Widać, że nie tylko rząd Kanady ugiął się pod siłą argumentów, ale też i Frisky.
doprawdy nie wiem co masz na myśli, ja to tak odbierałem od początku (w odróżnieniu od ludzi szerzących jakieś katastroficzne wizje oparte na obawach i braku doinformowania), więc znalazłem tylko tego  fajne potwierdzenia : ) 

ciekaw jestem czy w świetle tej wiedzy (która dostępna była już wcześniej, wystarczyło po nią sięgnąć i trochę porozróżniać, np. to przemówienie pochodzi z 20 października) rozpraszającej lęki i zmniejszającej obawy oparte na  wyobrażeniach i negatywnych systemach przekonań dość luźno związanych z faktami, dalej uczestniczyłbyś razem ze strzygoniem ; ) Zandbergiem i paranoikiem Kukizem w tej manifestacji ponad podziałami sprzeciwaiającej się CETA?

hehe ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-31, 19:20:04
Cofamy się, żeby poznać kolejność zdarzeń:
1. Przemówienie pochodzi z 20 października
2. 18 października obradował Sejm i nikt z Rządu tych "oczywistości, które były powszechnie dostępne i znane" nie znał! Nie znali ich też ani posłowie koalicji, ani opozycji. Zaś wszystkich przebił poseł sprawozdawca PO, który stwierdził, że "umowa jest zła, ale PO bedzie na nią głosowało"!
3. Manifestacja przeciw CETA odbyła się 15 i 16 października.
Kolejnosć zdarzeń przesądza wszystko.

No to teraz czep się tych, którzy z racji wykonywanych obowiązków służbowych, powinni byli tę "powszechnie dostępną" wiedzę upowszechnić! Paradoks polega jednak na tym, że oni jej w ogóle nie znali! I nie potrafili rzeczowo odpowiadać na pytania posłów podczas debaty 18 października. Dopiero 20 sobie przypomnieli? :)
A, rozumiem, 18 października to im troska o nieochrzczone embriony po głowach skakała. :)
A to wystarczy, żeby odebrać rozum :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-31, 20:54:21
Konkrety, same konkrety:
Prof. Leokadia Oręziak w trzy minuty niszczy merytorycznie eurokratów ws. CETA [WIDEO]
"Pani Profesor Leokadia Oręziak - polska ekonomistka, profesor nauk ekonomicznych i kierownik katedry Finansów Międzynarodowych Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie dokonała na antenie #TVP oceny dość kontrowersyjnego tematu, dotyczącego Kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej (w skrócie #CETA), która jej zdaniem przyznaje uprawnienia dużym międzynarodowym korporacjom z pominięciem tych małych.
Warto również wspomnieć, że CETA może wpływać na decyzje podejmowane przez rządy państw Unii Europejskiej. Pani Profesor podała tutaj przykład niedzieli wolnej od pracy, która - jeżeli by się nie kalkulowała wielkim firmom działającym w Polsce - wówczas na mocy regulacji prawnych zawartych w wyżej wymienionej umowie gospodarczo-handlowej mogłaby posłużyć jako powód do pozwania Polski do sądu arbitrażowego (zasłynął on z tego, że w większości przypadków orzeka na korzyść wielkich korporacji). Na mocy wyroków sądu arbitrażowego już niejedno państwo było zobowiązane do wypłacenia miliardowych odszkodowań. "
http://pl.blastingnews.com/europa/2016/10/prof-leokadia-oreziak-w-trzy-minuty-niszczy-merytorycznie-eurokratow-ws-ceta-wideo-001220245.html?sbdht=_pM1QUzk3wsfFqi9kPW0FIhmPbQTwcS2YKCBdO_79T5UIQZg97QnyoA2_
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-10-31, 20:55:11
hehe, ja się Ciebie nie czepiam tylko pytam : )
a w przypadku posłów i polityków wszelkiej maści taka niewiedza odnośnie przebiegu,stanu negocjacji i tego co się działo w tej sprawie, i to niezależnie od stosunku do tej umowy, faktycznie może wręcz zdumiewać!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-10-31, 21:24:47
No i wreszcie się zgadzamy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-01, 08:01:06
Trudno się cieszyć z umowy CETA, jeśli eksperci alarmują.
"Najnowszy raport na temat CETA jednoznacznie stwierdza, że przyjęcie tej umowy w proponowanym brzmieniu będzie miało poważny negatywny wpływ na żywność i wszelkie powiązane z tym obszarem unormowania prawne. Raport „Bezpieczeństwo żywności, rolnictwo i współpraca regulacyjna według Kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej między Kanadą a Unią Europejską (CETA)” przygotowała organizacja The Council of Canadians"
http://www.forbes.pl/kanadyjczycy-ostrzegaja-przed-umowa-ceta,artykuly,207735,1,1.html

1. ratyfikacja CETA stworzy zagrożenie dla unijnych norm i przepisów dotyczących żywności.
2. CETA doprowadzi do zanikania małych gospodarstw rodzinnych w UE i Kanadzie, a wraz z nimi tradycyjnych form uprawy roślin i chowu zwierząt. Najdotkliwiej odczują to państwa z taką strukturą rolnictwa, jak w Polsce.
3. Wprowadzenie CETA ma skłonić Unię do zwiększenia importu kanadyjskiej wołowiny i wieprzowiny. Kanadyjskie przepisy dopuszczają mycie i przetwarzanie tusz wołowych i drobiowych w chlorowanej wodzie. Kontyngenty taryfowe dla mięsa z Kanady zwiększą się do 80 tys. ton wieprzowiny i 65 tys. ton wołowiny. Zdecydowano o tym, zanim Wielka Brytania zagłosowała za opuszczeniem Unii. Większość analityków rynkowych uważa, że bez Wielkiej Brytanii – największego partnera eksportowego Kanady w UE – kontyngenty te są zbyt duże i będą miały istotny wpływ na europejskich rolników, którzy już teraz zmagają się z niskimi cenami skupu produktów rolnych.
4. Kanada jest jednym z trzech największych producentów żywności zmodyfikowanej genetycznie (GMO) na świecie. Umowa może więc doprowadzić do zwiększenia importu na rynek europejski zmodyfikowanego genetycznie oleju rzepakowego, kukurydzy, soi i buraków cukrowych.
5. Zagrożeń jest więcej. W ubiegłym roku Kanadyjczycy zezwolili na sprzedaż jabłek modyfikowanych genetycznie. Jest zatem prawdopodobne, że również i one trafią na europejski rynek, ponieważ Unia obniży zmienne cła wwozowe dla kanadyjskich jabłek z 9% do 0%. Pogorszy to i tak już trudną sytuację polskich sadowników
6. genetycznie zmodyfikowany łosoś firmy AquaBounty został dopuszczony do sprzedaży w Kanadzie jako produkt spożywczy. Jest to pierwsze zwierzę GMO dopuszczone w Kanadzie do spożycia przez człowieka i zwierzęta. Zezwolenie obejmuje filety, olej i mączkę rybną. CETA doprowadzi do zniesienia stawek celnych dla tej ryby, wynoszących obecnie 15 %, co przyczyni się do wzrostu sprzedaży łososia kanadyjskiego w Europie.
7. „Przedsiębiorcy będą mogli korzystać z mechanizmu rozstrzygania sporów między inwestorem a państwem członkowskim (ISDS), aby wnosić skargi dotyczące spraw handlowych. Mechanizm ISDS to potężne narzędzie, za pomocą którego przedsiębiorcy mogą zaskarżać wprowadzane przez rządy polityki i regulacje prawne, nawet jeśli leżą one w interesie publicznym.”
8. „CETA spowoduje zniszczenie rolnictwa w Polsce i w Europie, a co za tym idzie ogromne negatywne skutki ekonomiczne dla Polski.”
http://www.forbes.pl/kanadyjczycy-ostrzegaja-przed-umowa-ceta,artykuly,207735,1,1.html
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-11-01, 15:41:40
łatwo się cieszyć z CETA, gdy eksperci merytorycznie rozprawiają się z mitami i strachami np.:

"to Kanada musi się dostosować do standardów UE, a nie odwrotnie. Produkty kanadyjskie, które nie spełniają standardów unijnego rynku wewnętrznego, nie mogą być do Europy eksportowane. CETA jasno określa, że wszelkie standardy fitosanitarne, weterynaryjne czy normy ochrony środowiska muszą być dotrzymane. Jeśli chodzi o GMO, to w stosunku do aktualnych uregulowań nic się nie zmienia. Regulacje dotyczące GMO są pochodną prawa Światowej Organizacji Handlu (WTO), Unii Europejskiej (która jest członkiem WTO) oraz prawa na poziomie narodowym. To Kanada musi więc dostosować się do reguł UE, co zresztą wzbudziło protesty kanadyjskich rolników.
Kanada będzie też związana konwencjami Międzynarodowej Organizacji Pracy obowiązującymi w państwach UE, które regulują standardy jakości i bezpieczeństwa pracy. Co za tym idzie, to Kanada będzie miała sporo do poprawienia w związku z CETA, a nie Unia. Siłą rzeczy produkty kanadyjskie staną się przez to droższe niż do tej pory i będą tracić swoją konkurencyjność na rynku UE.

Warto też dodać, że w polskim rolnictwie zużywa się trzykrotnie więcej nawozów chemicznych i mineralnych niż w Kanadzie. Oznacza to, że proste i często przywoływane w debacie zestawienie "kanadyjska niezdrowa i oparta na chemii żywność vs. zdrowe i naturalne produkty z Polski" jest po prostu nadużyciem.

http://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/nadciagaja-zmutowane-lososie-wszystkie-strachy-ceta,65,1389
Polskie rolnictwo już teraz jest bardzo konkurencyjne na rynku kanadyjskim, ale producenci skarżą się na dużą ilość barier, które muszą pokonać. Dzięki CETA będą mogli robić to o wiele łatwiej. System uznawalności różnorakich dyplomów i kwalifikacji również oznacza duże ułatwienia, a polskie firmy usługowe będą mogły stawać do przetargów, w których mogą konkurować ceną i jakością usług.

Bilans kosztów i korzyści wyglądałby inaczej, gdyby Polska była importerem netto produktów kanadyjskich (tzn. sprowadzała do siebie o wiele więcej towarów kanadyjskich, niż sprzedaje na tamtejszym rynku), gdyby nasze rolnictwo nie było tak konkurencyjne i nie produkowało tak dużo na rynki zagraniczne, a także gdyby Unia Europejska nie wymagała od importowanych produktów kanadyjskich dostosowania się do norm UE.  Wtedy mielibyśmy powody do obaw. Na szczęście tak nie jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-01, 17:30:54
Kanada będzie zobowiązana zapisami umowy, a nie  dobrymi życzeniami eksperta.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-01, 17:33:10
Dziś widziałem na filmie, jak kobieta "rozmawiała z Bogiem" za pomocą Quanteca :)
Na szczęście urządzenie okazało się bardziej inteligentne od niej, bo na pytanie w stylu: "kogo mamy się obawiać?" odpowiedziało" "Módl się..." :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-11-01, 19:43:49
Kanada będzie zobowiązana zapisami umowy, a nie  dobrymi życzeniami eksperta.
dokładnie, więc Kanada również nie będzie upoważniona informacjami  pochodzącymi od mitomanów, paranoików i tych których nawiedzają co rusz lęki i obawy oderwane od treści tej umowy, ale pewnie znowu gdzieś wynajdziesz teksty "ekspertów" opisujące co tam strasznego i zmodyfikowanegp produkują w Kanadzie i błędnie łączące wprost albo w domyśle zniesienie ceł na kanadyjskie towary dopuszczone do sprzedaży do UE, czyli towary  spełniające europejskie normy, w tym te dotyczące żywności i GMO ze zniesieniem barier i przyzwoleniem na niekontrolowany przepływ wszelkiej żywności stamtąd, co jest wierutną bzdurą  : )

"W przypadku CETA, w przypadku umowy o wolnym handlu między Unią Europejską a Kanadą warto podkreślić, że w tej umowie jest mnóstwo zastrzeżeń, obostrzeń, które obalają niektóre mity narosłe wokół tego układu, dotyczących między innymi żywności genetycznie modyfikowanej. Kanada jest jednym z największych eksporterów na świecie tego typu żywności, natomiast Unia Europejska ma swoje przepisy i te przepisy zostały uwzględnione także w tej umowie
http://wpolityce.pl/swiat/313605-marek-magierowski-ceta-jest-dobra-dla-polski-i-dla-calej-unii-zywnosc-gmo-na-pewno-nie-zaleje-naszych-rynkow
„Absolutnie nie należy się obawiać, że teraz z dnia na dzień tego typu żywność zaleje rynki europejskie czy polskie"

o sile tego błędnego przekonania świadczy również to, że rozwiewano te mity i związane z nimi lęki przy przełamywaniu oporu Walonii:
"W deklaracji zaznaczono też, że CETA nie ma wpływu na unijne przepisy dotyczące autoryzacji i wprowadzania na rynek produktów modyfikowanych genetycznie (GMO)."
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-11-01, 20:10:12
a jeszcze co do rozsiewanych mitów, że kanadyjscy producenci gmo powołując się  na CETA będą mogli skarżyć kraje które nie będą chciały tego rodzaju żywności kupować czy przyzwalać na jakieś tego rodzaju inwestycje na swoim terenie,   to pomijając najistotniejszą kwestię, że nie będą mogli tego zrobić ze względu na obowiązujące normy i unijne obostrzenia dotyczące importu takich produktów, nadrzędne względem tej umowy, to w dodatku na mój prosty gust i chłopski  rozum byłaby to jawna dyskryminacja rodzimych producentów żywności, którym tego rodzaju żywności nie spełniającej unijnych norm nie wolno było i dalej nie będzie wolno produkować i sprzedawać również przy obowiązującej już umowie CETA,  czyli byłoby to sprzeczne z tym co stanowi
"ARTYKUŁ 8.10 Traktowanie inwestorów i inwestycji objętych niniejszą Umową" umowy CETA, gdzie stoi jak byk że strony zobowiązują się do sprawiedliwego i równego traktowania inwestorów :
 "1.    Każda ze Stron zapewnia na swoim terytorium sprawiedliwe i równe traktowanie inwestycji drugiej Strony objętych niniejszą Umową i inwestorów w odniesieniu do ich inwestycji objętych niniejszą Umową, a także zapewnia im pełną ochronę i bezpieczeństwo, zgodnie z ust. 2–7. "

i tyle ode mnie w temacie CETA, a jak ktoś ma jeszcze nawracające irracjonalne lęki z tym związane, to już nie do mnie tylko do jakiegoś specjalisty od tych spraw, np. może zgłosić się do jakiegoś dobrego regresera, żeby mu je w końcu i to najlepiej  wraz ze skłonnością do paranoi, wziął i  odreagował  ; )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-01, 23:59:07
Uoj!
Deklaracje są czym innym, niż zapisy umowy.
Zajmujesz się więc szkodliwym konfabulowaniem na podst. częściowego zrozumienia zapisów Umowy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-02, 06:26:12
Frisky
Czy już Ci się udało dobrnąć do art 15.2 Umowy CETA?
Jak dobrniesz, to medytuj, rozmyślaj, kombinuj,. aż zrozumiesz jego konsekwencje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-11-02, 12:03:26
Leszek
zaciekawiłeś mnie, więc zerknąłem, ale może jakaś oświecająca podpowiedź nad czym mam tu medytować rozmyślać a nawet kombinować! ? : )
"
Artykuł 15.2

Zakres

1.    Niniejszy rozdział ma zastosowanie do środka przyjętego lub utrzymanego przez Stronę związanego z sieciami lub usługami telekomunikacyjnymi, z zastrzeżeniem prawa Strony do ograniczenia świadczenia usługi zgodnie z zastrzeżeniami Strony określonymi w wykazie Strony do załącznika I lub II.

2.    Niniejszy rozdział nie ma zastosowania do środka Strony mającego wpływ na transmisję za pomocą dowolnych środków telekomunikacyjnych, w tym nadawanie i dystrybucję kablową, programów radiowych lub telewizyjnych przeznaczonych do odbioru publicznego. Dla większej przejrzystości, niniejszy rozdział ma zastosowanie do łącza współpracy.

3.    W niniejszym rozdziale nie wymaga się:

a)    od Strony, aby zezwalała usługodawcy pochodzącego z terytorium drugiej Strony na ustanowienie, budowę, nabycie, dzierżawę, obsługę lub zapewnienie sieci przekazu telekomunikacyjnego lub świadczenie usług telekomunikacyjnych innych niż wyraźnie określone w niniejszej Umowie; lub

b)    od Strony ustanowienia, budowy, nabycia, dzierżawy, obsługi lub zapewnienia sieci przekazu telekomunikacyjnego lub świadczenia usług telekomunikacyjnych, które nie są oferowane publicznie, ani nie wymaga się od Strony, aby zobowiązywała do tego usługodawcę.

http://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?qid=1471446046265&uri=CELEX:52016PC0444
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-02, 13:15:11
E, to nie to. Ktoś musiał zrobić błąd. Przy okazji sprawdzę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-02, 14:10:00
25,2
W polskiej wersji umowy strony powinny współpracować, by ograniczyć wpływ praktyk handlowych na regulatorów, a w angielskiej - odwrotnie. Chodzi o pkt. 2d) artykułu 25.2 umowy o dialogu ws. dostępu do rynku biotechnologii, który w wersji angielskiej brzmi: "to engage in regulatory cooperation to minimise adverse trade impacts of regulatory practices related to biotechnology products".

W pierwotnej polskiej wersji punkt ten głosił, że strony mają współdziałać w zakresie "uczestnictwa we współpracy regulacyjnej mającej na celu minimalizację niekorzystnego wpływu wymiany handlowej na praktyki regulacyjne związane z produktami biotechnologicznymi".

Komisja zmieni ten fragment polskiej wersji umowy - w zgodzie z wersją angielską - na "uczestnictwa we współpracy regulacyjnej mającej na celu minimalizację niekorzystnego wpływu praktyk regulacyjnych na handel produktami biotechnologicznymi". W EUR-Lex, czyli bazie aktów prawnych Unii Europejskiej zmiana ta nie jest jeszcze uwzględniona.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-11-02, 14:55:27
a czyli to ... ok, przy okazji jak miałby wyglądać negatywny wpływ handlu na regulacje, bo na chłopski rozum  bardziej naturalne wydaje mi się że to regulacje wpływają na handel?

oczywistym jest że  produkty biotechnologiczne to nie tylko GMO, przy tym w 25.2 wyraźnie i to na wstępie zaznacza się że ta czy inna współpraca modyfikująca regulacje wpływające negatywnie na handel produktami biotechnologicznymi między Kanadą i UE  jest prowadzona w ściśle określonych ramach, przynajmniej ja jako laik tak to interpretuję ; ) cytat:
ARTYKUŁ 25.2

Dialog dotyczący kwestii z zakresu dostępu do rynku biotechnologii

1.    Strony zgadzają się, że współpraca i wymiana informacji w zakresie kwestii związanych z produktami biotechnologicznymi leżą w wspólnym interesie.

1 (...) Taka współpraca i wymiana informacji odbywają się w ramach dialogu dwustronnego dotyczącego kwestii związanych z dostępem do biotechnologicznego rynku rolnego będących przedmiotem wspólnego zainteresowania, który ustanowiono w ramach wspólnie uzgodnionego rozwiązania osiągniętego w dniu 15 lipca 2009 r. między Kanadą a Unią Europejską po rozstrzygnięciu sporu prowadzonego w ramach WTO – Wspólnoty Europejskie – środki dotyczące zatwierdzania i wprowadzania do obrotu produktów biotechnologicznych WT/DS292. Dialog dwustronny obejmuje wszelkie istotne kwestie będące przedmiotem wspólnego zainteresowania (...)
http://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?qid=1471446046265&uri=CELEX:52016PC0444

czyli ja bym to interpretował tak że jeżeli są jakieś niekorzystne regulacje w handlu produktami biotech. to oni będą je usuwać w ramach tego co jest uzgodnione w 2009 roku, co teraz obowiązuje, czyli na mocy tej umowy CETA będą współpracować by znosić bariery regulacyjne które utrudniają handel, który zgodny jest z ustalonymi normami, do tego współpracę rozumiem tak że obie stronymuszą się na te zmiany zgodzić
tego zresztą boją się przeciwnicy, jak wcześniej wklejałem -  obawiają się że jest to wstęp do niekorzystnych zmian "uchylenie furtki", tylko że te zmiany są w pełni zależne od UE , podobnie gdy krzyczano i rozsiewano lęki, że ustawa o bratniej pomocy otwiera nas na wpływy z zewnątrz zagrażające niepodległości , podczas gdy pisało tam wyraźnie, że wszelka ewentualna "bratnia" pomoc uzależniona jest od zgody naszych krajowych władców różnego szczebla, więc na takie strachy nie ma rady, przy tym zarówno UE jak i nasi władcy mogą wprowadzić regulacje otwierające na handel produktami GMO, czy bratnią pomoc i żadne pseudofurtki im do tego nie są potrzebne : )

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Arwena w 2016-11-02, 17:31:08
Dziś poczułam/ doświadczyłam, że żadna manipulacja nie wynika z rozkazu osoby przez którą czujemy się manipulowani, tylko z naszego WŁASNEGO wyboru. I możemy się szarpać, obwiniać, narzekać, nienawidzić, tak długo dopóki nie zechcemy się sami od takiej manipulacji uwolnić. Cudze intencje nie mają tutaj nic do rzeczy, bo gdy zatracasz się w Bogu, one całkowicie tracą dla nas znaczenie. Jesteś tylko Ty i Bóg. A jeśli tkwisz w niskich wibracjach, to dlatego, że są one kreacją Twojego świadomego WYBORU. Więc... Wybieraj mądrze. I najlepiej nie umysłem, a otwartym Sercem...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2016-11-06, 17:30:46
Zauważyłam kilka lat temu, że kilkoro moich znajomych ma jakieś azjatyckie rysy twarzy ,dwoje budowe nawet,  a jeden z nich pracuje obecnie w  koreanskiej knajpie jako kucharz. Przypadek>?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-08, 18:09:28
Internet to niewątpliwe źródło prawd objawionych.
Czego to ja się ostatnio dowiedziałem o sobie?
Że mi się dom spalił.
Że ja się spaliłem.
Że mi siadła samoocena.
Że ERD mi spadło do 10!
Że jestem materialnie zrujnowany i nie mam z czego żyć. Wersja rozszerzona to nawet uzasadnia, że jacyś klienci wygrali w sądach wysokie odszkodowania ode mnie.
I wreszcie, że zamordowałem jakichś klientów, obiecując ich uzdrowić! Podobno nawet ten fakt zgłoszono do Prokuratury. :)
Aż dziw, że nikt się za mnie nie modli :)

I dowiedziałem się też, że większość z tych bzdur (z wyjątkiem ostatniej) opowiadają "rozwojowcy" powyżej 30 ERD. Są to wiec ploty wysokoERDowe :)
Nie ukrywam, że z Internetu dowiedziałem się o sobie więcej "prawd", ale nie będę zaniżał wibracji Forum, bo to opinie strzyg i lewaków :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2016-11-10, 12:15:07
wysoko ERDowe ploty, hehe no niezle :) To sie dopiero ludziom kiełbasi w baniakach..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2016-11-10, 18:46:05
Zważywszy że Ci 30 erd piszą takie bzdury to ja potraktowałbym 10 erd jako komplement :)

pozatym moim zdaniem spotkało Cię coś gorszego, spełniły się twoje marzenia :}  Bym najgorszemu wrogowi tego nie życzył.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-10, 18:53:07
Wiking23
A co mi się spełniło? Nie kumam.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Jarek w 2016-11-11, 00:06:16
"I dowiedziałem się też, że większość z tych bzdur (z wyjątkiem ostatniej) opowiadają "rozwojowcy" powyżej 30 ERD. Są to wiec ploty wysokoERDowe :) "

Ufff, z czysta swiadomoscia moge oznajmic ze sie takimi bzdurami nie zajmuje. W ogole to nie rozumiem tej niezdrowej zachlannosci osoba Leszka. Od razu powiem ze nie wszystko mi w nim pasuje tak na 100% ale kiedys nauczylem sie akceptowac mistrzow i nauczycieli duchowych jakimi sa. Oni tez sie rozwijaja i tez maja cos tam do uzdrowienia. Ja tez sie rozwijam, poznaje i oczyszczam. Osoba Leszka to tylko przyklad, bowiem czy to sa naprawde "rozwojowcy" zajmujacy sie rozpowszechnianiem takich bzdur ? Wiadomo przeciez ze taka energia wroci do nadawcy. Po co sobie szkodzic. Tu, w aspekcie rozwojowym mozna w swojej wyobrazni stworzyc lustro i zamiast Leszka czy innej osoby postawic siebie. Wtedy, takie dzialanie , w zaleznosci od intencji moze stac sie rozwojowe albo...samoniszczace. Lepiej jednak krytyke zamienic w akceptacje, wrogosc w zyczliwosc i zajrzec do swojego serca bo mozna w nim znalezc takie cieple uczucie jak milosc. W innych lepiej widziec Dobro i korzystac z ich wiedzy i madrosci a jak sa watpliwosci to ppostawic przed soba lustro. Pozdrawiam wszystkich.  :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-16, 22:22:21
Przez tę pełnię chyba zbankrutuję :)
Ludziom tak szybko i tak dużo puszcza w któtkim czasie.
Ale... co tam pieniądze. Ważne, że wypalanie węzłów i uzdrawianie karmy idzie jak burza :)
Ciekawe, jak długo jeszcze?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2016-11-16, 22:25:21
Musisz podnieść ceny usług. Klienci będą myśleć że są jakieś lepsze więc będą się pchać drzwiami i oknami. Zarobisz krocie :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mihał w 2016-11-17, 11:17:58
Leszku, czy chodzi ci o pełnię księzyca? To ona ma taki wpływ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-17, 17:22:59
Mariusz
:)

Mihał
Ta pełnia była bardzo energetyczna :)
Osoby praktykujące magię. często dokonują zabiegów zgodnie z wiedzą o wpływie księżyca. Malejący uwalnia, rosnący wzmacnia. To tak ogólnie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2016-11-23, 17:37:36
Coraz częściej odczuwam coś dziwnego przy oglądaniu sławnych aktorów, sportowców, ogólnie ludzi w tv, tych nieszczęśliwych też chociaż oni nie są tak bardzo świadomi wydaje mi się przyczyn tego nieszczęścia a taki aktor, sportowiec wchodzi w rolę świadomie i to zaangażowanie z jednej strony jest godne podziwu a z drugiej tak jakby widzę z boku, że to trzeba odegrać, zaangażować się ale odegrać jak kto woli przeżyć ale w roli jakiejś tam i siebie też widzę już w momencie myslenia o nowym działaniu z dwu stron,  aktora i obserwatora zniesmacza mnie na maksa i odbiera chęć działania i szacunek dla ludzi i siebie i całej gry. 
A drugi aspekt. Pisarz średnio zdolny ale z tupetem nie ma sam z siebie takiej pomysłowosci i talentu, naczytał się kilkudziesieciu lektur i jego styl już nie jest jego tylko nosi naleciałości innych i nagle ludzie się nim zachwycają, mało który wie, że on kogoś tam naśladuje, a ci którzy to widzą , czytają cóż....niesmak i jak to w tym życiu się składa, że ktoś uważa się za oryginała a nie jest oryginałem bo wciąż są w nim naleciałości innych. Obrzydza mnie to całe życie i role i nieautentyczność.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-24, 08:43:42
Wilson
To, czym pasiesz umysł, nasila się. A nie wiem, czy celem Twojej praktyki jest zwiększanie niesmaku i niezadowolenia?
Jeśli odczuwamy niesmak z powodu nieautentyczności, warto zająć się czymś autentycznym :) 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-11-27, 23:35:01
Jestem znowu zdziwiona, że w środowisku tzw. niektórych rozwojowców, oprócz oczywistego dla niektórych intryganctwa i plotkarstwa- często pod maską uśmiechów i "lubimy się, budujemy tak więzi i pozycję w grupie, która jest lepsza oraz dostosowujemy do oczekiwań lidera, to będziemy jeszcze lepsi", jest tyle hejtu (jawnej lub ukrytej przemocy), umniejszania, pomówień, zazdrości, konkurowania,  i powierzchowności w ocenie sytuacji i ludzi. Zaczyna pachnieć mentalnie sektą jak ktoś obserwuje z boku. Takie sygnały już do mnie dotarły i też zaczynam się przyglądać pewnym zjawiskom z uważnością.

Widać pojęcie akceptacji, szacunku, prawdy, odpuszczania, uważności, zdrowych granic, to trudny temat.  Tak jak cały temat poczucia własnej wartości oraz świadomości i przytomności.
Coraz bardziej czuję i rozumiem, uczucie współczucia, bez buddyjskiego współodczuwania i bez brania na siebie. Coraz mniej tego zdziwienia. Coraz więcej zrozumienia przyczyn i zdrowych granic. Coraz bardziej rozumiem dlaczego Mistrzowie działają i komunikują się z poziomu całkiem innych działań i zachowań. Nigdy nie wyrażają się wprost, ani energetycznie przeciwko komuś. Zawsze działają dla Dobra. Zawsze jest z nimi wolność, lekkość, wybór, spokój, pokój.

Dobrze, że jest też tyle ludzi dobrej woli, którzy działają i komunikują się z czystego serca.
Dziękuję za to Bogu, że normalność i wyższe wartości w komunikacji wśród niektórych ludzi z różnych środowisk nadal są w cenie:)


Niech miłość, harmonia i pokój wleją się w serca wszystkich Istot na Ziemi TU i TERAZ
https://kwiatlotosu.wordpress.com/2014/03/10/tina-turner-mantra-pokoju (https://kwiatlotosu.wordpress.com/2014/03/10/tina-turner-mantra-pokoju)





Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-29, 15:54:59
Rolą moderatorów jest usuwanie hejtu.
Przywilejem Forumowiczów jest zgłaszanie hejtu Moderatorom.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2016-11-29, 16:08:48
hmmm
Sylvii chyba chodziło o wpisy na twoim forum w wątku z pytaniami do ciebie :-P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-29, 16:23:43
No to na razie 1 post z hejtem zauważyłem i usunąłem.
A nikt nie zgłąszał postów do moderacji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2016-11-29, 16:44:35
Chciałam wyznać, że pomimo pewnego już ogarnięcia najbardziej idiotycznych czy groteskowych problemów emocjonalnych potrafię jeszcze przejąć się krzywym spojrzeniem młodej sekretarki zastanawiając się czemu jej nie pasuję, co zrobiłam nie tak, albo tak, że mnie nie lubi. Dodatkowo przejmuję się, że ludzie nie będą mnie lubić, bo szef mnie pochwalił-w koncu ktoś mnie pochwalił, mimo, ze nie czuję, zebym cos wielkiego zrobiła. chyba nic mi już nie dogodzi :-D.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-11-30, 07:27:59
Kiedyś dogodzu :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-12-03, 10:08:14
Ania

Mam tak samo samo w pracy. Jak ktoś na mnie krzywo spojrzy spojrzy danym dniu, to ja już się boję, ze mnie zaraz zwolnią. Skrajnie niska samoocena + strach przed ludźmi  + wstret do ludzi + silne wzorce odrzucenia przez ludzi + nienawiść do siebie i chęć zniszczenia siebie. Tak to u mnie chyba w skrocie dziala.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: tod w 2016-12-11, 12:52:45
Mocno się przejmuję tym co inni mogliby o mnie pomyśleć. Stresuję się w obecności innych ludzi. Stresuje mnie to, że jestem tak bardzo spięty, zamknięty w sobie, nieprzystępny.

Kiedy pojawia się we mnie wściekłość i gniew na siebie z powodu t ego jaki jestem, to ostatnio zacząłem powtarzać sobie w myślach: "Wybaczam sobie". Wtedy gniew trochę ustępuje i zaczyna pojawiać się akceptacja wobec siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2017-01-02, 09:02:35
Boję się zmian, zawsze się ich bałem. Ten strach często powodował u mnie paraliż decyzyjny i brak chęci dla podejmowania działania albo odstępowałem od działania tuż po tym jak zauważałem, że moje działanie może odnieść skutek.

Tak sobie myślę czym jest to spowodowane.
Często ktoś za mnie powodował zmiany w moim życiu, często wbrew mojej woli lub wbrew mojemu interesowi na moją szkodę.
Odkryłem, że boję się zmian bo boję się straty, odrzucenia, lub pod strachem przed zmianami jest większy strach przed utratą czegoś/kontroli.
Tematu do końca nie czuję jeszcze, będę musiał się w to wgłębić, ale zaczyna mi się po mały układać w głowie.
Wiem ile to szkody w moim życiu spowodowało, ale nie wiem jeszcze jak to uzdrowić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2017-01-02, 09:19:13
Zmian sie boja ludzie, ktorzy nie maja pozytywnych oczekiwan wobec zycia, ktorzy nie czuja ze zasluguja na to zeby bylo dobrze i coraz lepiej. Tu sie wszystko rozbija o samoocene, zaslugiwanie i milosc do siebie. Ten kto prawdziwie kocha siebie, nieustannie dazy do tego aby zyc coraz lepiej, coraz korzystniej, coraz przyjemniej. Wiadomo ze wywalki i  autosabotaze sie zdarzaja, ale ogolna tendencja jest taka ze jest lepiej i lepiej. Tak wiecilosc, milosc i jeszcze raz milosc do siebie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2017-01-02, 21:01:08
Michał

Może to wpływ rodzica, np ojca-tyrana. A może wpływ poprzednich wcielen - bo jak podjales decyzję, to zszedles na Ziemię?

Ja też panicznie boję się zmian, bo wg mnie zmiany mogą być tylko na gorsze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-01-03, 12:44:03
Coraz częściej odczuwam coś dziwnego przy oglądaniu sławnych aktorów, sportowców, ogólnie ludzi w tv, tych nieszczęśliwych też chociaż oni nie są tak bardzo świadomi wydaje mi się przyczyn tego nieszczęścia a taki aktor, sportowiec wchodzi w rolę świadomie i to zaangażowanie z jednej strony jest godne podziwu a z drugiej tak jakby widzę z boku, że to trzeba odegrać, zaangażować się ale odegrać jak kto woli przeżyć ale w roli jakiejś tam i siebie też widzę już w momencie myslenia o nowym działaniu z dwu stron,  aktora i obserwatora zniesmacza mnie na maksa i odbiera chęć działania i szacunek dla ludzi i siebie i całej gry. 
A drugi aspekt. Pisarz średnio zdolny ale z tupetem nie ma sam z siebie takiej pomysłowosci i talentu, naczytał się kilkudziesieciu lektur i jego styl już nie jest jego tylko nosi naleciałości innych i nagle ludzie się nim zachwycają, mało który wie, że on kogoś tam naśladuje, a ci którzy to widzą , czytają cóż....niesmak i jak to w tym życiu się składa, że ktoś uważa się za oryginała a nie jest oryginałem bo wciąż są w nim naleciałości innych. Obrzydza mnie to całe życie i role i nieautentyczność.

Tak wystarczy tupet, aby sięgnąć po nieswoje pomysły i talenty, jednak nieautentyczność powoduje że nagrody i aplauz też nie będą miały autentycznego smaku. Tacy ludzie w kręgach prawdziwych artystów nie będą się obracały, bo na tym poziomie to są zwykłymi oszustami w oczach innych, raczej będą brylować wśród nieświadomych czytelników. Poza tym ich prace są prostą kopią, zlepkiem, więc nie pozostawiają miejsca na inwencję, spontaniczność, rozwój i zmianę.

Big Eyes. Polecam.

http://www.imdb.com/title/tt1126590/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-01-04, 10:16:41
Uważam, że starania, by "poczuć" miłość do wroga, pedofila, gwałciciela i innych oprawców, to nieporozumienie. Wielkim sukcesem będzie poczuć obojętność, by się na nich nie denerwować. Tymczasem New Ageowe chrześcijaństwo całkiem wyprało ludziom mózgi nawołując do miłowania nieprzyjaciół swoich, a w zamian do nienawiści i pogardy do współplemieńców.

Niestety, widzę, że rozwojowcom się to udziela z niepokojącym natężeniem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2017-01-04, 10:22:25
Ja to rozumiem, że można a może i powinno się kochać drugą osobę za to że jest człowiekiem, za to że ma w sobie boskość.
nie znaczy to od razu z automatu akceptowania ich zachowania.
Kochać to nie znaczy zgadzać się na wszystko i ze wszystkim.
Można kogoś kochać i jednocześnie piętnować jego zachowanie, jeśli jest niewłaściwe.
Ja tu nie widzę sprzeczności.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-01-04, 10:23:51
Szczególnie poleciłbym w tym kontekście kochanie psychopatów, strzyg i demonów :)
Da radę?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2017-01-04, 10:31:08
Nic mi nie wiadomo na temat boskości strzyg i innych takich..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-01-04, 10:36:06
No właśnie. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-01-04, 10:52:18
demony i strzygi nie istnieją. Jest tylko zgubiona energia w przestrzeni, w cieniu duszy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-01-04, 10:55:46
Jak ja "uwielbiam" takie sytuacje, kiedy poszukujący poucza eksperta! :)
100% New Age.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Clint w 2017-01-04, 10:58:14
Mysle ze warto kochac boska czastke w innych istotach, nie ma potrzeby kochania cudzego, porabanego ego :)

Przy czym milosci sie nie wymusza, wiec proby pokochania kogokolwiek same w sobie sa bez sensu. Milosc sie po prostu czuje albo nie czuje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2017-01-04, 12:30:24
Mnie sie ostatnio bardzo spodobał koncept że na świecie nie ma ofiar ani oprawców a są sami twórcy, czyli my ludzie, potencjalni bogowie stworzeni na obraz i podobieństwo Boga. To też pomaga mniej sie denerwować na innych ludzi ktorzy robią cos niewłasciwego z naszej perspektywy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-01-05, 06:46:09
Przeraża mnie wybiórcze współczucie wobec morderców, zbrodniarzy i sprawców cierpienia, przy całkowitym znieczuleniu na cierpienia ofiar! "Bo przecież ofiary same sobie wykreowały, a przestępcy tylko dali się sprowokować, więc nie ponoszą winy (stali się ofiarami prowokacji)".
Oczywiście, przerażające jest również to, że wersja "współczucia" zmienia się w zależności od narodowości sprawców i ofiar.
Praktyka to dość powszechna w różnych grupach rozwojowych zbałamuconych przez ideologię New Age!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-01-09, 09:14:27
Miałem w planie jechać do Wrocławia i Krakowa. Ale czułem opór i niechęć. I wydało się - trafiłbym na trzaskające mrozy.
A u mnie na dworze dziś tylko - 2 :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2017-01-09, 21:19:27
I na Mariomara :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Doktor-X w 2017-01-10, 07:38:54
Bylem tam ponad tydzien temu, akurat udalo mi sie wyjechac na dwa dni przed tymi mrozami. Nie spodziewalem sie ze takie brudne jest tam powietrze
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-02-09, 15:27:23
Właśnie się dowiedziałem, że od dzieciństwa czczę Szatana!
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1861060427441871&set=a.1520989511448966.1073741830.100006137957436&type=3&theater

I co najgorsze, nie zamierzam przestać :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-02, 21:22:19
Od piątku czułem się dość słabo i nieprzyjemnie. I dziwię się, że tak długo zajęło mi podjęcie decyzji, by zastosować samoleczenie metodą BSM. I tu niespodzianka! Przy 1 przyłożeniu rąk do pozycji oczyszczania, zaczęły schodzić toksyny z płuc. Przy 2, nie tylko z płuc, ale i z zatok. A były to bardzo dziwne toksyny, pochodzące z wdychanego warszawskiego powietrza. Reakcja taka, jakby to były jony radioaktywne. Nie sam jod. Jakieś jeszcze inne.
Wg moich badań wahadłem norma jonów radioaktywnych w Warszawie przekraczała dopuszczalne stężenie o 50%.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: manahata w 2017-03-03, 00:51:30
no ciekawe
https://www.youtube.com/watch?v=1mztKnxi6ns
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2017-03-03, 11:40:36
http://radioactiveathome.org/scripts/graph/drawweekdotted.php?hostid=18469

W Warszawie ogólnie w powietrzu nie było większych promieniowań. Może trafiłeś na jakieś niewielkie jego źródło jak jakąś osobę poważnie napromieniowaną materiałami z medycyny nuklearnej z która siedziałeś w pociągu albo coś w tym rodzaju ?

Już zreszta kiedyś była o tym dyskusja. Nie pamiętam jakie były wnioski. Chyba sięgałem do badań Reicha nad martwa energią życiową, która może mieć podobne do skażeń skutki
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-04, 02:37:47
Mariusz
 Dyskusja była. Pamiętam,,że niektóre osoby upierały się, że w powietrzu nic nie było, a potem okazywało się, że miały poparzoną skórę twarzy.

Pamiętam też,że w czasie, kiedy tu forumowicze dwoili się i troili, żeby udowodnić,że nic się nie stało i tylko ja mam omamy, bo urządzenia pomiarowe nic nie wskazują, to Niemcy zażywali płyn Lugola.
I znów jest to samo
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-04, 02:40:16
Właśnie dotarła do mnie szokująca prawda. Otóż... w XXI wieku wielu ludzi, w tym z wyższym wykształceniem, jest przekonanych, że radiestezja polega na wróżeniu z przypadkowych ruchów wahadła! Albo na wróżeniu z rzucania różdżką :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2017-03-12, 11:37:39
Wywalilo mi bardzo, temat nawarstwial się od wtorku. Dziś sytuację poglebilo głębsze oddychanie-dostałam takiego ataku płaczu jak z samego początku o ile nie gorszego. Nie wiem co dalej będzie i co dalej robić. Kiedyś w podobnej sytuacji pomogła mi kawa, właśnie pije, może jak dopije coś się zmieni.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2017-03-12, 12:45:36
Ja w takich sytuacjach staram się dobrze wyspać w nocy, jeśli się da:) a jak nie to jakiś wysiłek fizyczny lub film byle by przenieść uwagę ze złego samopoczucia na coś innego.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2017-03-12, 16:28:07
śpie dużo. i właściwie wywaliło mi po wyspaniu.
uswiadomiłam sobie jak jestem droga w utrzymaniu. na uzdrawianie wydałam do tej pory mnóstwo pieniedzy i konca nie widac. funkcjonuje tylko dzieki samozaparciu i nadziei ze kiedys bedzie lepiej. Ale to trwa juz 7 lat, fakt, ze jest juz duzo lepiej i moze to apetyt rosnie w miare jedzenia? nie wiem. Moze wychwalanie szefa mi zaszkodziło i poczułam zbyt dużą presję na sobie.
wypiłam kawe i wzielam tabletke uspokajajaca ze skoncentrowana melisa i witamina b6. nie moglam kontynuowac oddychania bo wszystko jakby wrocilo i wyobrazalam juz sobie siebie rozbryzgana o kostkę brukową. pojscie dalej w oddychanie nie wiem czy spowodowałoby odciecie od negatywnego czy jeszcze wieksza rozpacz.
jest mi smutno, bo nie znajduje zrozumienia ani wsrod ludzi, których spotykam na codzien-choc moze inaczej-im sie nie zwierzam, ale wiem, ze to bylby duzy blad, ani wsrod ludzi swiadomych. I wiem, ze nigdy nie bede nalezec ani do jednych ani do drugich, to powoduje moja rozpacz, bo mam poczucie ze rozumiem wszystkich a nikt nie rozumie mnie. Moze ma to zrodlo z dziecinstwa, gdy musialam starac sie rozumiec nienormalnych rodziców.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2017-03-12, 17:06:37
czemu odbierasz sobie prawo do tego żeby zaliczać się do ludzi świadomych? przecież już teraz jesteś znacznie bardziej świadoma duchowo od przeciętnego człowieka
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2017-03-12, 17:21:26
bo porównuje się może.
na pewno nie jest tragicznie. skoro pomaga mi zwykła kawa i suplement diety ze skoncentrowaną melisą i witaminą B6 to naprawdę jest lepiej chyba znacznie. nie brałam wczesniej tego leku systematycznie, ale np gdy silnie poklocilam sie z siostra czy wywalila mi zlosc. Czulam się po nim nieswojo, "poczęstowałam" nim tez kiedys mojego kolege z pracy, który ma ogromne nerwy czasami i tez nie czul sie po nich sobą. Ale widać na depresję są jak znalazł. To wlasciwie dobra wiadomość.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2017-03-13, 17:32:12
Zastanawia mnie pewna rzecz.
Od jakiegoś czasu czasu nie zapełniam juz tak gorączkowo czytając pudelka-głupota co prawda dalej mnie relaksuje, ale nie o tym chciałam. Czytam blogi urodowe teraz. No i natrafiłam na dość fachowy, w którym kobiega pisze o trądziku. I tak czytam te zwierzenia dziewczyn, że życie zmarnowane, że samoocena do kitu, jak najbardziej w 100% je rozumiem, ale jedna rzecz mnie uderza -ze są wysmiewane,  wyszydzane, poniżane itd zdawałoby się na każdym kroku.
Nie  chce mi się tu wynurzac jak długo ja mam czy dalej mam problemy z cera ale na cały okres szkoły podstawowej zostałam tylko raz przezwanana przerwie i raz przez brata koleżanki,  który generalnie wszystkim ublizal co do wyglądu. W liceum gdy moja tragedia właściwie się rozpoczęła nikt nie wyzwal mnie ani razu, podobnie na studiach,  czy gdziekolwiek indziej-ludzie podejmowali temat tylko gdy ja sama zaczęłam i to tak z troską raczej albo żeby powiedzieć ze lepiej (jeśli bylo lepiej)
Nie wiem czy to tak gimnazjum zryło dzieciom mózgi czy miałam po prostu trochę szczęścia. ..
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2017-03-13, 20:13:38
Może w naszych czasach jeszcze nie było takiej presji na doskonałość facjaty. Dzisiaj przeciętna kobieta - równiez młoda -  widzi codziennie kilkadziesiąt wystylizowanych, poprawionych komputerowo modelek w wysokiej rozdzielczości. I ma wrażenie że wszyscy są piękni, bezbłędni tylko ona nie. Kiedyś tego nie było. Nawet jak były ładne kobitki w TV to obraz był dość rozmyty i nie było widać szczegółów.

Może to kwestia towarzystwa na jakie się trafia w danej szkole.

Ja byłem nękany przez jednego rówieśnika z klasy z powodu tego, że miałem jakby nieco bardziej wydatne usta. Czy może jemu się tak wydawało :-) Usiłował mi przyczepić przezwisko na bazie jakiejś telenoweli. Nie pamiętam ile to trwało :-D Może z rok ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-03-14, 09:28:01
Powoli uświadamiam sobie że duża ilość rzeczy do których dążyłem w życiu i rozwoju nie jest moja. Czuje się z tym zmęczony, że tak wiele czasu poświęciłem, aby próbować spełnić się w czymś co nie jest moje, i nigdy ze mnie nie wynikało.

Zmęczony.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2017-03-14, 09:44:29
A ja właśnie uświadomiłem sobie, że szukałem, szukam zadowolenia w przedmiotach, uzależniam swoje zadowolenie od tego co będę miał. Oczekuje, że te przedmioty mnie zadowolą.
Na razie nie wiem co mam z tym zrobić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-03-16, 06:58:16
Ja też narazie nie wiem co z tym zrobić. Chyba poczekam, na to co dalej będzie. Narazie jestem zmieszany w rzeczach które są moje, i nie moje. Może powinnienem zmienić pracę i tym czym się zajmuje w pracy. Chociaż taka duża zmiana, jakkolwiek jej chcę to mnie przeraża też.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-22, 08:20:49
Fascynują mnie ludzie, którzy twierdzą,że polityka ich nie interesuje, po czym nadają, jakby byli podłaczeni pod TVN lub Wyborczą.
Oczywiście, fascynują mnie jako potencjalni pacjenci psychiatryka :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-03-22, 17:21:09
W Dzień Dobry TVN jest coraz więcej informacji o metodach rozwojowych, niekonwencjonalnych, zdrowym odżywianiu. Programy są przygotowane bardzo przystępnie, lekko dla laika, a równocześnie bez wypaczania sedna tematyki. Jeden z prowadzących zajmuje się tematyką rozwoju na co dzień, jednak inni z tego programu też robią wywiady na takie tematy. Nie spotkałam się w żadnym innym programie z takim formatem i tematyką. Może jest w jakiejś większej telewizji lub innych mediach taki program?
Niedawno było o akademii wspierającej w Polsce rozwój zdolności parapsychicznych u dzieci. Ćwiczenia polegają np. na rozpoznawaniu kolorów z opaską na oczach. Jak się okazało, po ćwiczeniach dla tych dzieci to luz i oczywistość:)
Podobno dzisiaj było coś o energiach. Jeszcze nie widziałam. Obejrzę archiwalne fragmenty w wolnej chwili.
Tak przy okazji to bardziej zrównoważonej, dojrzałej i świadomej osoby jaką jest ten prowadzący, to ze świecą szukać w mediach. Chociaż nie on jeden zajmuje się w TVN i innych mediach tematyką rozwojową:)

Ten dziennikarz to pacjent psychiatryka, czy jego widzowie oglądający taki program?




Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-22, 19:41:50
Fajnie, ze taki program też jest.
Nie o tym pisałem :)
Pisałem o "nie interesujących się polityką" politykierach.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-03-22, 20:44:06
Nawet jak na co dzień się nie interesują i nie oglądają, to może w takiej sytuacji swoje zdanie mają;) Sugerowanie, że akurat te media doprowadzają do choroby psychicznej, to dla mnie przesada. Po to jest doza sceptycyzmu, czy krytycyzmu przed oświeceniem, żeby weryfikować jakość informacji i prawdę. Mnie bardziej fascynuje ten proces, niż czyjeś przekonania polityczne. Uchowaj mnie nadal Boże przed ludźmi, którzy wszystko najlepiej wiedzą w tym temacie:)
Podałam pozytywny, rozwojowy przykład z jednego z tych samych mediów, które były wymienione, dla zrównoważenia oglądu. Zależy gdzie idzie uwaga, to w tej samej przestrzeni, można usłyszeć różne informacje.
Nie widzę problemu z potencjalnymi zaburzeniami psychiatrycznymi, co najwyżej różnice w percepcji. Do obłędu lub uzależnienia co najwyżej może doprowadzić nadmierne zajmowanie się polityką i śledzenie jej codziennie jakby to było coś czym umysł ma się zajmować, zasilać, pozornie kontrolować, zamiast kreować Prawdę i Rzeczywistość swoją mocą. 20-30 minut medytacji dziennie na temat miłości, pokoju i spokoju robi lepszą kreację, niż codzienne iluzoryczne kontrolowanie polityki.
Detoks od polityki, gdy się w niej zanurzyło swój umysł, to najlepsze co można zrobić dla prawdy, spokoju i pokoju w sobie.
Co na to dusza i ciało? Czego potrzebują?:)




Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-23, 10:09:21
Znów nie udało Ci się zrozumieć :)
Jeśli ktoś wypowiada poglady na temat polityki, to znaczy, że się polityką interesuje. Po co więc twierdzi, że się nie interesuje?
Chodzi my TYLKO o to, że nie da się pogodzić twierdzenia, że "nie interesuję się polityką" z wypowiadaniem się na temat polityki. Jeszcze trudniej pogodzić takie twierdzenie z chodzeniam na marsze KOD.
To zwykły brak konsekwencji. I to on doprowadza do bram wariatkowa.
Tekie refleksje przed oświeceniem są konieczne, żeby wiedzieć, co jeszcze jest do uzdrowienia, do ODKŁAMANIA?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2017-03-23, 10:23:21
Leszek
Ale z twojego postu wynika, że tym którzy twierdzą że nie interesują się polityką ale mają poglądy zbliżone do TVP1 lub portalu wolna-polska.pl już psychiatryk nie grozi :-)
Więc nie udawaj że chodzi tu tylko o niekonsekwencję. Twierdzisz także że do psychiatryka prowadza poglądy liberalno światopoglądowe, proeuropejskie, a także podważanie polityki obecnego rządu (w tym głównie celują TVN i GW)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-03-23, 11:48:35
Znów nie udało Ci się zrozumieć :)

Ech te projekcje;)

Twierdzenie, że refleksje na temat polityki czy interesowania się nią, czy raczej ciągłe jej śledzenie przed oświeceniem jest potrzebne, to dla mnie....ni to straszno ni śmieszno. Mam inne odczucia i wglądy w ten temat.
Można mieć swoje zdanie na jakiś temat bez interesowania się tematem w codziennym życiu. Własne zdanie na jakiś temat wynika z odniesienia się do swoich wartości, intencji i  drogi życia, a nie interesowania się. Nie interesuję się aktywnie tematem sportu zawodowego (piłka nożna, boks, olimpiady), natomiast mogę mieć swoje zdanie na temat jakiegoś sportowca, z poziomu innych obszarów moich zainteresowań, które łączą się z tematem np. na poziomie społecznym, diety czy osobowości lub działalności rozwojowej tej osoby.
I podpisuję się pod tym co napisał Mariusz. Dla mnie takie szufladkowanie jak robisz i stawianie ludzi w opozycji lepszy-gorszy pokazuje raczej gdzie jesteś umysłem - czym umysł się fascynuje, niż coś mówi o tych osobach. "Ten do gazu (psychiatryk), bo głupi, a inni zdrowi psychicznie." Nie kupuję tego jako nauki o rozwoju duchowym czy czyjejś kondycji psychicznej.  Brakuje mi w tym zobaczenia, czy usłyszenia, wartości, potrzeb i uczuć drugiego człowieka.



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-23, 12:21:46
Mariusz
Z mojego postu wynika DOKADNIE TO; CO SAM NAPISAŁEM. To, co Ty zinterpretowałeś, wynika wyłacznie z programów interpretacyjnych Twojego umysłu. A one są zdeterminowane przez ....?
Przez media, w których wizję rzeczywistości uwierzyłeś.
Droga do oświecenia prowadzi przez oczyszczanie umysłu. A oczyszczanie umysłu prowadzi poprzez uwolnienie od domysłów kreowanych przez jakiejolwiek media i jakiekolwiek grupy towarzyskie (w tym np KOD, czy inne organizacje Sorosa głoszące cynicznie pseudopostępowe hasła, zbliżone do duchowych).
Nie piszę tu o ludziach z PiS, ponieważ oni nie są aż tak zakłamani, żeby twierdzić, że ich polityka nie interesuje. Mają za to swoje zakręcenie, które raczej nie pozwala im się w ogóle rozwijać duchowo.
Piszę o zakłamanych rozwojowcach, którym się wydaje, że rozwój duchowy polega na bezmyślnym paplaniu i przeżywaniu neotrockistowckich poglądów Sorosa, wyrażanych przez jego "demokratyzujące" organizacje.
Wyrazają się one w skrócie tak:
 "Jestem tolerancyjnym liberałem, ale jak się ze mną nie zgadzasz, to jesteś faszystą, nazistą, ksenofobem, PiSowcem ...." itd.
Tak..., to jest droga do wariatkowa.

Sylvia
Ech te projekcje;)
Przeczytałaś, że zachęcam do śledzenia polityki? Przeczytałaś też,że szufladkuję ludzi? Jak to Ci się udało, skoro takiego tekstu nie ma?
ZACHĘCAŁEM DO ŚLEDZENIA WŁASNEGO UMYSŁU, w jaki sposób reaguje na treści polityczne :)
Polecam też obserwowanie zachowania umysłu z tego powodu, że to ja coś piszę :)
Zachęcałem też do zobaczenia NIESPÓJNOSCI, czy wręcz  KONFLIKTU w umyśle, który co innego deklaruje, a co innego robi. Prawdopodobnie jeszcze co innego myśli :)
Owocnych odkryć :)

Podsumowując
Dzięki temu, że ulegliście "intuicji antyrządowej", która jest niczym innym jak zaplanowaną propagandą, w Waszym umyśle powstał pożadany przez propagandzistów obraz, jakoby konflikt w polskim społeczeństwie przebiegał na linii PO/PiS.  Podczas gdy takiego konfliktu w realu NIE MA! 
Ale... w ten prosty sposób Wasi intuicyjni propagandyści mają Was w szachu doskonale wiedząc, że w kolejnych wyborach będzieche głosować albo na PiS, albo na PO + N. W ten prosty sposób JUŻ zostały wyeliminowane z przyszłego parlamentu partie, które mają inne pomysły na Polskę.
Świetna robota!
Kto naprawdę rządzi Polską? I czy naprawdę Wam wszystko jedno?

POLITYKA TO KONSEKWENCJA / WYPADKOWA KREACJI SPOŁECZEŃSTWA.
Jeśli sie nie podoba, to trzeba zacząć porządki od włąsnego umysłu. :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-03-23, 12:32:48
Wszystko co napisałeś do mnie, to jakbyś napisał znowu do siebie. Zastanawiające projekcje. Dyskusja z tobą nie ma sensu, bo oczekujesz zrozumienia i przyjęcia twojego punktu widzenia, a nie wykazujesz chęci zrozumienia.

Owocnych odkryć :)

Wzajemnie:)



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2017-03-23, 12:45:39
Cytuj
Kto naprawdę rządzi Polską?
obecnie rządzi PIS z Beatricze z Przecieszyna na czele rządu, do tego stricte PISowy prezydent Duda oraz Kaczyński w tle : )
katolicko-nacjonalistyczna propaganda jaką stosują różni się od tej poprzedniej tym że jest  siermiężna, trafia w różne proste  wyobrażenia kto swój a kto wróg, przy tym na każdym kroku robiąc wroga Polski z wszelkiej opozycji, pogłębiając istniejące ( a nie wyobrażone) podziały, że o Tusku którego uznają za zdrajcę narodu nie wspomnę ( zdradził bo jest na szczycie władzy w UE... do której należymy hehe) - trzeba być ślepym żeby tego nie dostrzegać i szerzyć przy tym paranoiczne propagandowe obrazy umiejscawiające przyczyny problemów w spiskach najlepiej zewnętrznych czy demonizując ludzi zaangażowanych w szerzenie ponadnarodowych uniwersalnych ogólnoludzkich wartości w rodzaju Sorosa i ludzi z nim związanych : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-23, 13:05:16
Frisky
 Ciebie "intuicja" zaprowadziła tam, skąd nie ma odwrotu, lub odwrót jest trudny, gdyż wymaga pomocy fachowców.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2017-03-23, 13:10:04
hehe, tak się przyglądam gdzie Ty doszedłeś, choćby przyglądając się tym Twoim objawieniom w kilku wątkach dzisiaj i stwierdzam, że nie mogę narzekać na swoją intuicję : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-23, 13:17:10
Sylvia
Twoja wypowiedź ma się nijak do mojej. Ale skoro Ci z tym wygodnie, to sobie trwaj w swojej "strefie komfortu", jak długo wytrwasz :)

Frisky
Nie wiem, o jakich "moich" objawieniach piszesz? Zapewne szczególnie o tych, o których nie pisałem? :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-03-23, 13:22:36
Leszek
Dla mnie ma, dla ciebie nie ma. Moją strefę komfortu przekraczam od lat codziennie. A tak poza tym to nie Twoja sprawa:)
Proszę zakończ to "diagnozowanie" mnie, bo od dawna błądzisz - po raz kolejny zwracam Ci na to uwagę.

Podałam przepis dla rozwojowców jak wspierać Najwyższe Dobro dzięki działaniom medytacyjnym, również dla Polski, ale wolisz swoje podejście, więc go zignorowałeś i dalej robisz swoje. Jak tak lubisz, to nie ma problemu. Jak lubisz indukować innych w swoje podejście, to wpadasz w prawo przyczyny i skutku w sposób dla mnie anyrozwojowy. Twoja wolność co wybierasz.

Od lat masz stały repertuar w przestrzeni publicznej: głupi, psychiatryk, wymaga pomocy fachowców, opętanyitp.
Po co tak przekraczasz granice innych ludzi?

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-23, 13:27:22
A może przemyślisz i usuniesz ten Twój atak na mnie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-03-23, 13:29:00
Ataki? Gdzie? Widzę, że mierzysz mnie znowu swoją miarą.

Jak jakiś moderator uzna, że złamałam regulamin to usunie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-23, 13:29:44
Jak sobie chcesz....
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2017-03-23, 13:32:54
Cytuj
Frisky
Nie wiem, o jakich "moich" objawieniach piszesz? Zapewne szczególnie o tych, o których nie pisałem? :)
o tak drogi Leszku dokładnie o tych i tych tekstach w których niczego nie sugerujesz ani w których  nie powtarzasz bzdur pasujących do Twoich wyobrażeń i poglądów politycznych, których tutaj nie lansujesz : D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-03-23, 13:35:05
I taka to komunikacja z tobą...

Sam sobie pozwalasz jechać po ludziach, "diagnozować", pouczać bez pytania, a jak ktoś coś napisze z innego punktu widzenia, zwróci tobie uwagę, ale nie po twojej myśli, to atak. Zapomniałam o tym aspekcie repertuaru. Smutne, że tak nadal się dzieje.

Tyle dobra, pokoju i piękna jest w świecie. Można je jeszcze bardziej rozwijać w sobie i wokół sobie. Życzę tego każdej czującej istocie.







Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-23, 13:39:09
Sylvia
To nie moje forum, więc możesz je sobie dewastować fałszywymi oskarżeniami.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-03-23, 13:44:31
Gdzie są te fałszywe oskarżenia?




Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-23, 13:49:04
Może skonjcentruj się na tym, a resztę sobie odpuść:
"Tyle dobra, pokoju i piękna jest w świecie. Można je jeszcze bardziej rozwijać w sobie i wokół sobie. Życzę tego każdej czującej istocie. "
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-03-23, 13:57:48
Twierdzenie, że atakuję bez konkretów, to dopiero fałszywe oskarżenia.

Wszystko jest lustrem, więc sprawdź jak sam siebie atakujesz lub co innego ci się aktywowało, i cytując: a resztę sobie odpuść.

"Tyle dobra, pokoju i piękna jest w świecie. Można je jeszcze bardziej rozwijać w sobie i wokół sobie. Życzę tego każdej czującej istocie. "


Jak najbardziej na tym się koncentruję, reszta to echo ego, które obserwuję i widzę co jeszcze robi i pokazuje. Z tej perspektywy ego też jest przydatne jako uzdrawianie informacji wewnętrznych w życiu z poziomu prawa przyczyny i skutku. Jedność uzdrawia każde niezrozumienie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-23, 15:40:22
Sylvia
Uważam Cię za osobę zbyt inteligentną, żeby myśleć, iż sama wymyśliłaś te bzdury, które o mnie wypisałaś. Nie daj sie wodzić za nos pseudoprzyjaciołom. Bo oni są tak samo nieżyczliwi Tobie, jak i mnie.

Nie bawię się w diagnozowanie za pomocą krzywych "luster". Ta metoda zbyt wielu wyprowadziła na manowce. Wiuęc zrozumiesz, że wg mnie jest to inspiracja do kitu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-03-23, 18:50:27
Leszek
Mogę tylko się powtórzyć. Znowu mnie mierzysz swoją miarą i robisz projekcje. Najpierw może zajmij się tym co ty wypisujesz o mnie i o innych. Nie wymyślaj po raz kolejny jakiś historii. Czasami spytaj jak jest naprawdę. Czasami posłuchaj. Czasem zauważ, że pewne informacje skierowane do ciebie, nawet te, które ci nie pasują, mogą być przydatne. 
Masz jednak prawo sobie oceniać kogo chcesz i jak chcesz. Masz też prawo do błędów jak każdy. Twoja wolność. Każdy ma taką wolność.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2017-03-25, 13:12:05
L.
"Podsumowując
Dzięki temu, że ulegliście "intuicji antyrządowej", która jest niczym innym jak zaplanowaną propagandą, w Waszym umyśle powstał pożadany przez propagandzistów obraz, jakoby konflikt w polskim społeczeństwie przebiegał na linii PO/PiS.  Podczas gdy takiego konfliktu w realu NIE MA! 
Ale... w ten prosty sposób Wasi intuicyjni propagandyści mają Was w szachu doskonale wiedząc, że w kolejnych wyborach będzieche głosować albo na PiS, albo na PO + N. W ten prosty sposób JUŻ zostały wyeliminowane z przyszłego parlamentu partie, które mają inne pomysły na Polskę.
Świetna robota!
Kto naprawdę rządzi Polską? I czy naprawdę Wam wszystko jedno? "

1. Nie mam ochoty się tłumaczyć z takich durnych insynuacji. Powiem tylko że w twoim umyśle narasta niekonsekwencja, która powinna ciebie zastanowić..
2. Nie widzę partii mających sensowne pomysły na Polskę. Na pewno nie zalicza sie do nich Kukiz'15

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2017-03-25, 13:20:17
Dokładnie tak będzie. Albo PiS albo PO+Nowoczesna. Po jaką cholerę mamy głosować na partie które i tak nie wejdą do sejmu? Oddałbym swój głos na SLD, niestety nie będe chciał go zmarnować, chyba że lewica zjednoczy się z (tfu) Zandbergiem.

Liczę że do sejmu wejdzie SLD a Zandberg pójdzie w diabli. Wtedy mielibyśmy "wymarzoną" koalicję PO-Nowoczesna-SLD. Partyjny Dream Team ;-).
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2017-03-25, 18:22:58
A po co głosować na Kukiza, który ma pomysł na zabetonowanie systemu politycznego przez dwie dominujące partie (PO i PiS) na następne 100 lat ?

SLD to typowa bezprogramowa partia władzy. Czyli - zdobyć władzę a potem poobstawiać stanowiska swoimi. Dla mnie to soc-liberały gospodarczo praktycznie identyczne z Platformą. Może trochę mniej zakłamane.
Ostatni numer z Ogórkową, która chyba przeszła do PiSu pokazuje sporą desperację w tym obozie.

Dlaczego piszę bezprogramowa? Prawdziwy program to coś bazującego na głębokim zrozumieniu aktualnych problemów w jakiejś dziedzinie. Na przykład problem smogu generowanego przez wieś można rozwiązać stosując nowe piece, które dałoby się  opalać biomasą. Rolnicy robiliby sobie ze słomy pellet i palili nim w zimie w nowoczesnych piecach praktycznie nie produkując dymu. Obecnie pieniądze sa pompowane w słoneczne podgrzewacze wody gdzie dotacje wynoszą po ok 6000 zł na jeden dom. Da się tym podgrzać tylko wodę użytkową, a i to nie zawsze.
Projekt o którym mówię pozwoliłby zmniejszyc emosję CO2, wyeliminowac smog, zapewniłby tanie ogrzewanie domów. W duzym stopniu niepotrzebna stałaby się kosztowna termomodernizacja, a pamiętajmy że na wsi może co trzeci dom ma jakiekolwiek docieplenie. Zaoszczędzilibyśmy na dotacjach do wydobycia węgla. Same korzyści.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2017-03-25, 18:34:59
Generalnie jakbym musiał głosować to wolabym głosować na socjalistów niż liberałów(Kukiz zalicza sie do liberałów). Tylko gdzie sa prawdziwi socjaliści?? :-)

Liberałów nie lubię bo ich "program" zakłada że wszystko tutaj zostanie prywatną własnościa grupy superoligarchów. Taki system będzie w praktyce feudalnym systemem totalitarnym, nie liczącym się z człowiekim. Ważne będa tylko zachcianki oligarchów. Jakby ludzie wiedzieli jak naprawde wygląda w tej chwili Zachodni system władzy to by zwątpili w samoregulujące się rynki i zaczeli szukać czegoś innego. Dla mnie to coś innego musi zakładać publiczną, czyli min. moją własność głównych istytucji gospodarczych(banki, infrastruktura itp) i kierowanie nimi przez ludzi reprezentujących społeczne interesy a nie tajne sitwy kolesi
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-26, 04:55:18
Mariusz
Pomysl logicznie. Pomyśl!
Dlaczego POPiSy są przeciw JOW? Wg Ciebie dlatego, że JOWy dadzą im władzę na 100 lat?
Gdyby tak było, to oni pierwsi głosowaliby za JOWami!
Pomyśl, zanim znów zarzucisz mi niekonsekwencje :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2017-03-26, 09:24:39
No widzisz - to taka niekonsekwencja z ich strony :-)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-03-27, 05:31:16
Na pewno niekonsekwencja... w myśleniu zmanipulowanych wyborców. Byle tylko nie głosować na KUKIZ'15, a pozostać przy układzie dwupartyjnym, w którym zawsze przy władzy są ci sami mydląc sołeczeństwu oczy, jakoby były jakieś różnice i jakoby miało jakiś wybór.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2017-03-27, 11:17:59
Ja odnosiłem się do głównego pomysłu Kukiza na odpartyjnienie Polski, którym mają być JOWy.
Kukiz może wygrać tylko poprzez głosowanie na Kukiza, a nie przez JOWy. Wprowadzenie w tej chwili jego pomysłu spowodowałoby że PiS zgarnąłby 60% miejsc w parlamencie, PO 38% a 2% dostałyby mniejszości. I tak zostałoby tak długo jak długo istniałyby JOWy. TYlko PO zastępowałoby czasem PiS.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Mariusz w 2017-03-27, 11:40:46
Czytam sobie jego program
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kukiz’15

i widzę że zakłada on likwidację państwa i powszechną prywatyzację. Nie pisze tego wprost ale w praktyce pozbawienie państwa 30% dochodów  w połączeniu z sytuacją że dobre 10% idzie na wojsko i policję, 10% na obsługę długu, 10% pójdzie na administrację choćby nie wiem jak ja reformować oznacza brak kasy w budżecie na wszystko pozostałe i konieczność prywatyzacji wszystkiego włącznie ze szkołami, lasami, drogami, skansenami. itp itd
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-04-02, 06:35:00
Mariusz
 Gdyby JOWy miały zagwarantować wygraną dla PiS, to na pewno PiS by głosowało za JOWami. Jesli nie głosuje, a wręcz jest przeciw, to znaczy, że Twoja wiedza na temat JOWów pochodzi wyłącznie z propagandy anty-JOW.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-04-02, 06:47:38
Z przyjemnością i satysfakcją dowiaduję się, że do moich "kłamstw" na temat Sorosa dołączyła telewizja:
"George Soros jest bardzo niebezpiecznym człowiekiem. On w jednym z wywiadów wypowiedział wojnę wszystkim państwom narodowym! Sam powiedział, że jego celem jest zniszczenie państw narodowych i że jest wrogiem silnych tożsamości. Soros stworzył organizację i przy pomocy administracji Obamy transferował duże pieniądze do aktywistów w Izraelu, by prawica nie wygrała"
I kto to mówi?
W programie Jana Pospieszalskiego ,,Warto rozmawiać” gościł Eli Bartłomiej Zolkos z Jewish Defense League. Wypowiedział kilka ciekawych opinii, niezgodnych z obowiązującą poprawnością polityczną.
Dziękuję Bogu, że w Polsce są też i tacy Żydzi!

I dalej, oczywiście niezgodnie z poprawnością polityczną:
"Mamy przede wszystkim Konstytucję RP i jeśli ktoś wypowiada wojnę państwu polskiemu, uderza w nasze wartości, to uważam, że powinno się zablokować struktury firm należących do Sorosa."
(Tak postąpiono już w kilkudziesięciu krajach świata!).

Podobnie jak w Polsce, jest w USA.
"Ta histeria opłacanych tłumów… Ci opłacani aktywiści dostają miesięcznie po 50 tys. dolarów na osobę"

Ciekaw jestem, czy Frisky jest tak samo ceniony za swoją aktywność na tym Forum?
Domyślam się, że nie, choć chwalił się, że Soros "to jedyny guru, który mu płaci i tym sie różni od  poprzedników, którzy tylko wyciągali od niego ręce po pieniądze".
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2017-04-02, 14:22:53
Tuwim :

"Do Prostego Człowieka".

  https://www.youtube.com/watch?v=7wChlvZbXjY  (https://www.youtube.com/watch?v=7wChlvZbXjY)
 
And ...

 https://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths   (https://www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-04-02, 15:24:57
Precz z cenzurą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2017-04-03, 17:34:59
Niech zyje POLSKA, drozsza niz skarb,
moja OJCZYZNA jedyny kraj
niech zyje POLSKA, korona  ma,
Rzeczpospolita wieki niech trwa,
niech zyje POLSKA , slona jak lza,
za kazdy smutek w sercu ja mam
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2017-04-15, 14:48:13
Bogu posluszenstwo
Narodowi wiernosc
A Polsce synowskie oddanie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2017-04-15, 14:52:05
Z kazdym dniem rosnie liczba osob , ktore moga mnie ( - - - -)  ( USTAWA  z dn.31 VII 81 r. , o kontroli  publikacji i widowisk, art.. 2 , pkt 8 ( Dz. u. nr 20 , poz. 99 ,
zm. : 1983 r. Dz. u. nr 44, poz.204 i z 1984 r. nr 5 , poz. 24 )
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2017-04-15, 15:20:50
POLACY MAJĄ TAKĄ SIŁĘ W SOBIE I TAKIEGO DUCHA ,
ŻE POTRAFIĄ SIĘ ODRADZAĆ
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2017-04-16, 01:16:57
Leszek
Cytuj
czy Frisky jest tak samo ceniony za swoją aktywność na tym Forum?
Domyślam się, że nie, choć chwalił się, że Soros "to jedyny guru, który mu płaci i tym sie różni od  poprzedników, którzy tylko wyciągali od niego ręce po pieniądze".
3. tak się chwalę? skąd na Sorosa wziąłeś ten cytat ze mnie i kiedy tak się chwaliłem???
2. nieźle Ci się pomieszało w głowie od tej polityki hehe, delikatnie sugeruję że na pewno pomyliłeś mnie z kimś innym!
1. nie wiem czy można to leczyć ale chyba można odreagować?
0. powodzenia : ) 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-04-17, 19:49:16
Frisky
Myślę, że z powodzeniem możesz się leczyć, tylko nie wiem na co? Pewnie m. in. na zaniki pamięci :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-04-17, 19:55:17
Już niedługo w mojej ofercie pojawią się nowe usługi:
Uwalnianie od klątw i uroków,
Uwalnianie od astralu rodziny (rodzice, teściowie, toksyczne rodzeństwo),
Odcinanie od osób atakujących energetycznie i psychicznie (w tym z udziałem urządzeń psionicznych).
Chwilowo jestem na etapie negocjowania cen z samym sobą :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2017-04-18, 11:24:44
Frisky
Myślę, że z powodzeniem możesz się leczyć, tylko nie wiem na co? Pewnie m. in. na zaniki pamięci :)
a może jakieś przykłady potwierdzające realność Twoich urojeń które z uporem maniaka propagujesz tu na mój temat i na temat moich przekonań co do Sorosa? np. skąd żeś - z pasją propagujący paranoiczne wyobrażenia człowieku - wytrzasnął to urojenie, że uważam go za jakiegoś guru? albo... że mi płaci? no skąd? opamiętaj się : ) widać całkiem Ci się pomieszało na starość w tej siwej głowie i dlatego zmyślasz takie bzdury hehe

 ludzie nienawidzą Sorosa i jego organizacje, bo nie pasują im takie jak poniżej cytuję cele i działania burzące "porządek" społeczny, co często tworzy konflikty o które obwiniają (zamiast  różnych twardogłowych i związane z nimi układy, w które to uderza), tychże "wichrzycieli" którzy "mieszają" ludziom w głowach takimi strasznymi ideami:

The Open Society Foundations work to build vibrant and tolerant societies whose governments are accountable and open to the participation of all people.
We seek to strengthen the rule of law; respect for human rights, minorities, and a diversity of opinions; democratically elected governments; and a civil society that helps keep government power in check.

We help to shape public policies that assure greater fairness in political, legal, and economic systems and safeguard fundamental rights.
We implement initiatives to advance justice, education, public health, and independent media.
We build alliances across borders and continents on issues such as corruption and freedom of information.
Working in every part of the world, the Open Society Foundations place a high priority on protecting and improving the lives of people in marginalized communities.


i tyle ode mnie, jakoś  ostatnio nie mam już ochoty  na dyskusję, przestało mnie to bawić! : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-04-18, 15:58:21
Frisky
Kilkanaście miesięcy temu jęczałeś na Forum, że wszyscy guru tylko brali od Ciebie kasę. A potem chwalieś, że tylko jeden Soros płaci.
To były Twoje słowa i nie wykręcaj się teraz zarzucając mi urojenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2017-04-18, 16:07:12
3. masz wyobraźnię: gdzieżeś zobaczył, że jęczałem? pod wpływem swojej wyobraźni raz po raz wypisujesz tu takie  bzdury na mój temat i tych którzy objawili Ci się jako wrogowie ( np. polityczni), czy opętani!
2. szerzysz, że Soros jest dla mnie guru  i
1. kłamstwa, że niby pisałem że on mi płaci ...
0. opamiętaj się i nie brnij więcej w te tworzone przez Twój umysł kłamstwa, urojenia i wyobrażenia o mnie i o innych: )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-04-18, 16:10:36
Dzięki za Twoje światłe rady!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2017-04-18, 16:22:06
rady jak rady można je olać hehe, ale przynajmniej bądź tak uprzejmy i  nie kłam że  pisałem że Soros mi płaci, bo nawet to co Ci się objawiło  nie upoważnia Cię do bezczelnego szerzenia kłamstw, nawet jeśli sobie tak wyobrażasz i uroiłeś sobie, że jest to dopuszczalne  : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-04-18, 18:08:43
Z kontekstu mogło wynikać, że może Ci płaci, bo tak byłeś zachwycony.

A teraz to są ostatnie słowa na tym forum kierowane do Ciebie.
Od dłuższego czasu jednym z głównych Twoich celów działalności na tym Forum jest atakowanie mnie w celu podważenia mojej wiarygodności i wzbudzenia nieufności klientów do mnie oraz do moich usług. Z uwagi na to, że od dłuższego czasu działasz SYSTEMATYCZNIE na moją szkodę, z apogeum, które osiągnąłeś dziś, stawiam Ci ultimatum.
1. Nie będziesz komentował żadnych moich wypowiedzi.
2. Nie będziesz się publicznie wypowiadał na temat mojej osoby i moich poglądów.
3. Nie będziesz podważał metod, jakimi ja się posługuję.

A jeśli nie zaakceptujesz moich żądań?
Spotkamy się w sądzie. 
Możesz sobie poszukać W iNTERNECIE, ile zapłacili za mozliwość obcowania ze mną w sądzie bracia A :)

Jedynym komentarzem, jaki z Twej strony jestem w stanie zaakceptować, bedzie "Przepraszam". Każdy inny bedzie policzony na Twoją niekorzyść.
TO JEST ŻĄDANIE, A NIE PROŚBA.

Nie będę też tolerował ewentualnych złośliwych wypowiedzi innych osób w tym temacie.

ŻYCZĘ WSZYSTKIM DALSZEGO ROZWOJU DUCHOWEGO W MIŁEJ ATMOSFERZE MIŁOŚCI, SZACUNKU, A PRZYNAJMNIEJ AKCEPTACJI.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2017-04-18, 21:47:45
1. nie było mnie tutaj ładnych parę dni jeśli nie tygodni ale wpadłem tutaj ostatnio i na dzień dobry  przeczytałem Twoje prowokacyjne słowa w stosunku do mojej osoby i to - co ciekawe - niczym nie sprowokowane z mojej strony,

więc jak się to ma do tego Twojego "ultimatum" i jego uzasadnienia o mojej rzekomej potrzebie dyskredytowania Ciebie?
jakbyś nie wiedział o czym piszę to ta prowokacja zawierająca Twoje kłamstwo, w sumie ładnie podważające wartość mojej aktywności na tym forum  tutaj:
  « 2017-04-02, 06:47:38 »
"czy Frisky jest tak samo ceniony za swoją aktywność na tym Forum?
Domyślam się, że nie, choć chwalił się, że Soros "to jedyny guru, który mu płaci i tym sie różni od  poprzedników, którzy tylko wyciągali od niego ręce po pieniądze"".

XYZ : [żeby było jasne nie zamierzam z tym iść do sądu hehe, dla mnie to totalny absurd,  ale jeśli chcesz to mogę tego użyć jako przykładu i to jednego z wielu Twojego postępowania tutaj w stosunku do mnie i do innych których dopuszczasz się w ramach reklamowania swoich płatnych usług i umiejętności które reklamujesz]
 
2. wracając do punktu pierwszego: ta Twoja prowokacja i ta dzisiejsza dyskusja nie wynikała z mojego komentowania w tym wątku, ale z Twojej wewnętrznej potrzeby, czyli nie powstała  jakoś z mojej ponoć silnej potrzeby podważania tego co robisz, jak sugerujesz,  ale  z tego że mijając się z prawdą napisałeś dziwny dyskredytujący mnie tekst na mój temat! ewidentnie prowokując mnie w ten  sposób do reakcji

3. ciekaw jestem czego dotyczyłaby ta rozprawa, tego że
a) różnimy się w ocenach osoby Sorosa i jego działalności? czy też tego że
b) oceniasz mnie jako opętanego? a może tego że
c) dajesz sobie prawo do wymyślania dziwnych historii na mój temat  żeby to objawienie o moim rzekomym opętaniu udowodnić? czy może tego że
d) na ogólnie przyjętych tutaj zasadach komentuję to co piszesz (jakoś niekoniecznie związane z tym co tam odpłatnie oferujesz ale z tego co kojarzę z poglądami na temat polityki, szczepionek, oceny opętań ludzi), a do tego często gęsto reaguję całkiem uprzejmie na Twoje prowokacje i osobiste wycieczki przytyki na tym forum?
 
4. no ja myślałem że lubisz takie dyskusje i po to prowokujesz do dyskusji i wymyślasz oraz wklejasz różne bardzo dyskusyjne treści

5. cieszę się, że masz dość takich prowokacji oraz manipulacji i związanych z tym zwrotów ...

6. może niech tak zostanie? czy może wolisz przenieść swoją skłonność do wszczynania konfliktów na inną płaszczyznę?

7. osobiście zupełnie  nie rozumiem Twojego podejścia i postępowania, tudzież nieuzasadnionych żądań, czy przestróg i przykładów (co ma wyrok na  ludziach, którzy atakowali Ciebie,  do  tego, że nie zgadzam się z tym co piszesz i wyrażam swoje zdanie na forum na ogólnie przyjętych zasadach nie uwzględniając przy tym Twoich żądań na tym polu?)

jak dla mnie jak się prowokuje to się dostaje zwroty, dziwię się że stosując je tutaj nie akceptujesz tego,

.... a od rozpatrywania wniosków o realne czy nadużycia na forum jest moderacja i admin, 
ale ok

8. nie wszystko muszę rozumieć : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-04-19, 08:36:15
To informacja dla Moderatorów, których obowiązkiem jest dbałośc, by Regulamin był przestrzegany. Jednak PONAD Regulaminem jest jeszcze prawo cywilne i karne:

"Przestępstwo zniesławienia na podstawie art. 212 kodeksu karnego
Zniesławienie jest przestępstwem, którego przedmiotem jest naruszenie czci i godności człowieka. Ustawodawca mając na uwadze znaczenie tych wartości uregulował kwestię pomówienia nie tylko w kodeksie cywilnym jako naruszenie dobra osobistego, ale również w kodeksie karnym."

"Zgodnie z definicją art. 212 § 1 Kodeksu karnego zniesławienie polega na pomawianiu o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. "

http://www.infor.pl/prawo/kodeks-karny/odpowiedzialnosc-karna/702487,Przestepstwo-znieslawienia-na-podstawie-art-212-kodeksu-karnego.html

PS
Za notoryczne tolerowanie pomówień czy zniesławień na Forum odpowiedzialność ponosi Właściciel (tym bardziej, że posty były zgłaszane Moderacji bez reakcji z jej strony). 

Użytkownicy nie muszą rozumieć przepisów Prawa czy Regulaminu, ale zobowiązani są ich przestrzegać.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: AlohaState w 2017-04-19, 09:13:28
Frisky, Leszek
Proszę przeczytać regulamin i stosować się do niego: http://przytomnyrozwoj.pl/index.php?topic=472.new#new (http://przytomnyrozwoj.pl/index.php?topic=472.new#new)

Szczególnie o zwrócenie uwagi na treści regulaminu:

"PODSTAWOWYMI WARTOŚCIAMI NA FORUM SĄ:

Szacunek, w tym dla granic, energii i czasu innych ludzi
Akceptacja
Zrozumienie
Słuchanie siebie nawzajem
Różnorodność
Kulturalny język wypowiedzi
Uznanie, że wszyscy uczestnicy forum zasługują na szacunek, akceptację, zrozumienie
Uznanie, że każdy ma prawo do błędów, również czasami moderacja, bo są to ludzie
Budowanie pozytywnej społeczności, która wzajemnie się inspiruje
Budowanie atmosfery, która z natury dodaje wszystkim w grupie pozytywnej energii

MILE WIDZIANE SĄ SŁOWA:
Dziękuję
Przepraszam
Proszę
Wybacz mi
Wybaczam

Wszystkich obowiązują te same zasady na forum.

DOZWOLONA jest KULTURALNA DYSKUSJA I WYRAŻANIE SWOICH OPINII, RÓWNIEŻ PRZECIWNYCH.

DOZWOLONA jest KONSTRUKTYWNA KRYTYKA.
Konstruktywna krytyka polega na krytykowaniu problemu,a  nie osoby oraz podawaniu konstruktywnego rozwiązania problemu z szacunkiem dla wyborów i granic drugiej osoby.

ZABRONIONA jest na forum PRZEMOC SŁOWNA.
Przemoc słowną definiuje się jako krytykanctwo, obrażanie, celowe złośliwości w wypowiedziach na temat innych ludzi, traktowanie zdania innych zawsze jako nieadekwatne lub złe, nie słuchanie innych, wyszydzanie, umniejszanie znaczenia innych ludzi, używanie wyzwisk i słów o zabarwieniu umniejszającym do określania charakteru innych ludzi, komentowanie w przykry sposób zachowań i słów drugiej osoby, złośliwe żartowanie. Uwagi mogą być wypowiedziane agresywnie, ale także z uśmiechem.
ZABRONIONE jest prowokowanie do konfliktów, ataki na użytkowników forum, moderatorów i administrację, krzykactwo (w tym częste używanie wykrzykników i pogrubianie treści), rozwalanie forum i jego idei swoimi komentarzami.

Obsługa i właściciel forum zastrzega sobie prawo do usunięcia łamiących regulamin treści w rozsądnym czasie, jeśli uznają, że usunięcie jest konieczne. Jest to proces ręczny, więc nie możemy skasować lub przeedytować wiadomości natychmiast. Te zasady mają również zastosowanie do informacji o użytkowniku w jego profilu."


Na forum nie będzie tolerowane regularne wyzywanie ludzi, szkalowanie, wzajemnych złośliwości, pomawianie o choroby psychiczne, opętania, tworzenie post-prawd o innych osobach czy sytuacjach, czyli naruszanie polskiego prawa m.in. w tym zakresie:

"Przestępstwo zniesławienia na podstawie art. 212 kodeksu karnego
Zniesławienie jest przestępstwem, którego przedmiotem jest naruszenie czci i godności człowieka. Ustawodawca mając na uwadze znaczenie tych wartości uregulował kwestię pomówienia nie tylko w kodeksie cywilnym jako naruszenie dobra osobistego, ale również w kodeksie karnym."

"Zgodnie z definicją art. 212 § 1 Kodeksu karnego zniesławienie polega na pomawianiu o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. "

http://www.infor.pl/prawo/kodeks-karny/odpowiedzialnosc-karna/702487,Przestepstwo-znieslawienia-na-podstawie-art-212-kodeksu-karnego.html"


Co do terminu moderacji.
Każdy ma swoje życie prywatne, pracę, ważne sprawy i swoją listę priorytetów w codziennych działaniach. Widać moderatorzy nie znaleźli jeszcze czasu na wczytywanie się w takie treści. To nie są osoby na czyjeś zawołanie i w każdym momencie dostępne.
Cały ten konflikt i treści niezgodne z regulaminem z obu stron zostaną zmoderowane , jak ktoś z moderatorów znajdzie dłuższy czas na przeczytanie, sprawdzenie zgodności z regulaminem i prawem polskim i odpowiednią moderację. Powinno dzisiaj się udać. 






Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: AlohaState w 2017-04-19, 09:43:16
Frisky, Leszek
Treści zostały zmoderowane. Jeśli coś jeszcze, wg któregoś z Was, jest do zmoderowania co nie jest wyjaśnianiem sobie różnych punktów widzenia i pamięci,
i nie jest częścią waszego stylu wyrażania się i wzajemnej komunikacji w pewien indywidualny sposób, który tolerujecie u siebie i u innych, to prośba o informację do moderacji.

Czy wolicie usunięcia całej waszej wymiany zdań od:

"Leszek.Zadlo 2017-04-02, 06:47:38

Ciekaw jestem, czy Frisky jest tak samo ceniony za swoją aktywność na tym Forum?
Domyślam się, że nie, choć chwalił się, że Soros "to jedyny guru, który mu płaci i tym sie różni od  poprzedników, którzy tylko wyciągali od niego ręce po pieniądze"."

?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2017-04-19, 12:03:22
almighty

- ten wpis Leszka wisiał tu ponad dwa tygodnie, więc trochę ludzi pewnie tą fałszywą informację o mnie przeczytało, biorąc to za prawdę, co ewidentnie mogło spowodować zmniejszenie zaufania do mojej osoby również w zakresie mojej działalności na polu szerzenia duchowości tudzież narażać na szwank moją godność -  wisiało to tak długo bez komentarza bo zwyczajnie nie zaglądałem tutaj przez ten czas... ale jednak wisiało, więc jeśli to nie kłopot i skoro uprzejmie pytasz mnie o moje skromne zdanie:

- osobiście byłbym za tym żeby moje sprostowanie (w obecnej, czy  skróconej formie) wraz z postem Leszka do którego się odniosłem zostało tutaj w tym wątku przynajmniej przez tyle samo czasu, czyli około 2 tygodnie

- dziękuję za uwagę : )
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-04-19, 14:55:04
almighty
Jeśli o mnie chodzi, mozna usunąć całą tę wymianę zdań, bo ona nie jest duchowo rozwojowa.

Natomiast nie będę więcej tolerował takich zachowań wobec mojej osoby, które są zdefiniowane jako NARUSZANIE DÓBR OSOBISTYCH czy też jako SKŁADANIE FAŁSZYWEGO ŚWIADECTWA.

Nie zgadzam się na dalsze bezkarne naruszanie moich granic przez KOGOKOLWIEK!
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: AlohaState w 2017-04-21, 09:15:27
Ze względu na prawo do sprostowania przez Friskiego błędnych oraz niesprawdzonych informacji, które się pojawiły na forum ze strony Leszka, posty wyjaśniające temat wraz z kontekstem sytuacyjnym zostaną.
Ze względu na regulamin forum,  część postów została zmoderowana. Zrozumiałe jest wyrażanie wzburzenia przez Friskiego, jednak nie mogą być przekraczane pewne granice w komunikacji społecznej. Jeśli jakieś sformułowania są jeszcze dla Leszka lub Friskiego niewłaściwe, to proszę o informację do administracji: almighty. 

Dobrą stroną tej sytuacji jest to, że komunikacja odbyła się wprost, nawet jeśli zawierała błędy we wnioskowaniu, prowokacje, czy emocjonalne sformułowania , a nie obgadywanie za plecami. Dzięki temu mogliście sobie wyjaśnić, jak wyglądają fakty oraz jest możliwość sprostowania.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-05-24, 20:14:48
Nie nadążam za galopującą głupotą ludzi zaangażowanych w szerzenie poprawnosci politycznej:
Polski biały chrzan uznany za rasistowski
http://pikio.pl/polski-bialy-chrzan-uznany-za-rasistowski/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-05-27, 18:01:08
O mój Boże. Ale medytacja w bezwarunkowej miłości jest cudowna. Mogę tak siedzieć i nic nie robić całą wieczność
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-05-30, 02:42:34
https://www.youtube.com/watch?v=pFG0ij1hDmc
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Seb w 2017-06-01, 22:34:26
So comfortable, we're living in a bubble, bubble
So comfortable, we cannot see the trouble, trouble

https://m.youtube.com/watch?v=Um7pMggPnug

To mój ulubiony kawalek
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-06-02, 15:27:00
Kupiłem tak super słodkiego i soczystego arbuza, że aż nie mogę za dużo zjeść.

http://lifehacking.pl/wlasnie-nalezy-wybierac-arbuz-tej-sztuczki-nauczyl-pewien-rolnik/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-06-08, 10:02:15
Od jakiegoś czasu moja dusza śpiewa, a serce się raduje. Fajny to stan :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-06-08, 15:03:45
Lilliole
Fajnie:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2017-06-09, 17:02:34
Nigdy  nie  przegrywam .
Zawsze  wygrywam  lub sie ucze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-06-10, 11:08:21
Chyba jestem bydlakiem , przedewszystkim dla "mojej polowki", (ktora rozpoznalem  i kreci mi sie w energiach od 1,5 roku). olalem jej - niestety jednorazowe - zaloty , zepchneło ja to w odgrywanie b ciezkiej karmy zwiazanej z wykorzystywaniem seksualnym - przynajmniej tak widze w sesjach , ze odgrywa sie ciezka , atlantyfkdzka karma. Zupelnie pominę jak sie z tym czuje przez ten czas.
Albo to mnie tak wmanipulowali, bo byłem zbyt czysty i szlachetny , czerpałem z tego siłę i wielu ludziom to przeszkadzało. zbyt duże szczęscie, możliwości inne miałem niż ta cała zazdrosna chołota ktora byla wokól mnie odkąd skonczylem studia. To tak na marginesie, bo nie o tym mialo byc.

 Chodze regularnie na masaże ostatnio , bo potrzebuje na napięcie i czas sobie urozmaicam w ten sposob, mialem / mam u siebie w miescie (w ktorym jestem od nie dawna bo wrocilem kolejny raz)  super masazystke, świadomą, fajna energia i przyjemnie byc przy tak świadomej , CZYSTEJ, osobie, fajnie mi sie z nia gada i ona mnie lubi, tyle ze ma rodzine i ze 45 lat (aczkolwiek wyraznie poczulem pare razy zdzirowate intencje wobec mnie, w sensie ze miala ochote i rozmowa to troszke flrt, ale jak cos tam posunalem sie nieco dalej w slowach to zaczela gadac o męzu).
No a w środe byłem w wawie i pomyślalem sobie pojde na masaz do jakiejs kobiety, mniejsza o to jaki, kazdy mnie rozluznia. Mialem isc do pewnej znanej tu niektorym regreserki ktora robi masaze ktore moga wiecej wywolac ale nie mialem 1,5h + dojazd w inna strone bo tylko 45 min, to wyszla opcja nr 2 i poszedlem z ogloszenia do "ladnej , mlodziutkiej blondynki, studentki fizjoterapii , ktorej zalezy by cwiczyc masowanie i pokazac co sie juz nauczyla". Mysle sobie co ma kolor wlosow i wiek do masowania, no ale moze szuka faceta i sobie poflirtujemy ? przekonaly mnie te atrybuty, coz latwiej chyba sie poddac, odplynac i zrelaksowac w takich "warunkach". Przeszlo mi przez mysl ze w sumie to troche płacenie za obecnosc ladnej laski i jest to slabe no ale mialem ochote. Otwiera mi jej kolezanka ,  w reczniku i z usmiechem mnie wita, mowiac ze tamta zaraz bedzie. Że laska sie nie boi chodzic w reczniku wobec obcego faceta ? Pozniej przyszla tamta, tez w reczniku, ktory w trakcie gdy mowila ze moze mnie masowac tylko 30 minut opadl na ziemie a pod nim nie było juz nic. Nie protestowalem i bardzo mi sie spodobalo to jak opadl ten ręcznik, choc powiedzialem miło, że nie bylo nawet wzmianki w ogloszeniu (aczkolwiek u innych byl dopisek "nie wykonuje masaży erotycznych" , a tu nie, co wzbudzilo moja ciekawosc, ale jeszcze nie podejrzenia). Podejrzenia i ciekawosc byly na laske w reczniku, ale tez jeszcze byłem świadom , że to masaż erotyczny. Bo przeciez odpowiadajac na normalne ogloszenie BEZ PODTEKSTOW i przychodzac godze sie juz na zwykly masaż za ta cene , wiec po co mialaby sie rozbierac? Wracajac do samego masazu mysle sobie badz se nago jak chcesz i mowie jej spoko, skomplementowalem jej piersi i powiedzialem ze wystarczy mi normalny masazyk :) bez żadnego "konczenia ręką"  ktore powiedziala że może zrobić. Od momentu zobaczenia pierwszej laski w reczniku puls juz mialem ze 100 wiec na brzuchu nie lezalem chyba 2 minut (przez ktore to myslalem o jej cyckach) i skonczylo sie na tym, ze to ja ją wymasowalem - wszedzie i mialem straszna jazde , ktora do teraz mi nie puscila (choc byl to tylko dotyk, dotrzymalem postanowienia z tym , ze nie chce "więcej". Byla bardzo mila i wesoła wręcz, odpowiadala na rozne osobiste pytania (np ze nigdy jej to nie podnieca)  naturalna, ale żadna studentka nie była i masowac wogole nie umiala, kolezanka zamiescila ogloszenie. Byla lajtowa i bylo to dla niej śmieszne, 19- latka, nie robila tego od dawna, moze ze 3 miechy na moje oko. Slodko.

No i pozniej po godzinie od wyjscia zaczal sie syf w energiach i potęzne (choc nie wyrazalem, bo nie mam w zwyczaju) wkurwienie na innych ludzi, ze nie zachowuja sie , ze gadaja za glosno, ze nie poruszaja sie tak jak ja chce (ona robila wszystko to co chce), takie wkurwienie na krawędzi wybuchu i ono chyba jeszcze nie ustapilo.Poza tym czuje, ze stracilem jakąs czystośc i szlachetność, ktorą kultywowalem i z ktorej czerpalem siłę i przewagę nad innymi i dawalem sobie za to duzo wrazliwosci, nie wiem czy to realne, ze cos takiego przez to straciłem czy to tylko KAC MORALNY ze zaplacilem za ciało laski (moglem wyjsc). Juz wizje ze nasyfilem w moj przyszly zwiazek, ze strace w oczach innych panien, bo ukrywac nie mam zamiaru, wiem. , że to męczy, ze tylko zdziry beda mnie chciec, ze bede miał panny niższej jakosci, zwiazek niższej jakosci, że splamilem swoją czystość , z ktorej miałem siłę, a co do wspomnianej wczesniej polowki zniklo to juz nawet energetycznie z horyzontu, zaorałem ją i czulem sie jak śmieć , w sumie to czuje że jestem bydlakiem dla polowki i chce tylko k....y.
Polowka, bezbronna potrzebujaca mnie dziewczyna ktora mnie chciala i patrzyla na mnie jak aniolek , na ktora byla szansa (tak czulem), zostala zaorana i dla mojej pś nr 1 jest teraz zdzira z Warszawy i tylko jest teraz w moich energiach i ma podswiadomie poważanie i szacunek, niskie energie, niskie wibracje. Jak to odwrocic? Czy ktoś mi powie czy na prawde zniszczylem sobie tym to o czym pisze? Czy da sie to odwrocic czy moje zycie pojdzie juz tymbgorszym torem? Ogolnie potrzebuje wsparcia.... dzięki. A "masazystka" byla smokiem, tak jak moj ojciec, z ktorym mam karme seksualna.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-06-10, 11:21:57
Moze se wkrecam z tą czystoscią i szlachetnoscia (aczkolwiek BYŁO TO chyba jedyne pozytywne uczucie, wysoka wibracja, do ktorej dostep mialem ZAWSZE, teraz poszedlem jak kamien na dno), a tak na prawde bardziej jestem karmicznym dziwkarzem, bydlakiem, zbrodniarzem wojennym-gwalcicielem , władcą, ktory pozwal na tortury i ktore gwarantowaly mu bezpieczenstwo, ktory mial mordercow na zlecenie (aczkolwiek nie pamietam morderstw z tego ale aczkolwiek ciagnie mnie w ten rejon gdzie rzadzilem) ktory byl bandytą i draniem, też wobec połowki. Czasem bylem tez dobry i szlachetny, dla polowki. Ogolnie jestem w NISKICH ENERGIACH.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-06-10, 11:24:36
Ciekaw jestem czy ta historia z masazystka , wykorzystanie jej ciala, sytuacji, nieswiadomosci, realnie ma takie skutki czy moja interpretacja mnie zepchnela w te energie. Niby przeciez tego nie wybralem, tylko "tak wyszlo". Dzieki za szczere opinie i rady.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-06-10, 11:41:28
Bylo tam cos jeszcze, co spowodowalo duży stres, ale nie chce mi sie juz pisac, może potem.

Mam obsesje zwiazana z piersiami, ale kiedys jej nie mialem.. budza we mnie emocje na rowni ze stanem zakochania i jazde jak po amfie, gdy widze nagie piersi, pozniej jest dół. A dziewczyna na ktorej mi  zalezy jest plaska :) dlatego nie moge przekonac podswiadomosci do niej i puscic tej obsesji. Świadome ja i WJ jest za połowka , a podswiadomosc rozwala co tylko moze.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-06-10, 15:15:24
Najwyższy czas przestać się identyfikować ze starymi intencjami i uczynkami.

A amatorka seksu też kobieta :)
Co innego, jakbyś był z połówką w związku. Ale nie byłeś w tym życiu i nie jesteś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-06-10, 17:38:21
Wlasnie sie nie identyfikowalem tylko to tlumaczy czemu nie wychodzi.
Też kobieta, nie uważam nikogo za gorszego, ale sa niższe energie i niższa jakość zwiazkow. Zaczalem po napisaniu tego miec to w d.... ale w energiach czuje osoby, od ktorych się uwolniłem i z ktorymi nie chciał bym mieć juz do czynienia i by miały do mnie dostep (w tym np siostra , ktora byla zdzira i chciala mnie sciagnac do swego poziomu za wszelka cene). No i nie czuje tez materialnych mozliwosci, ktore byly (moc , blokuje przez to wk...). Uświadomilem sobie, że ogolnie nie stykam sie z ludźmi o niskich energiach

. A i kompletnie nie czuje roznicy, ze z nia nie jestem, wiec moge chodzic, a jak dajmy na to bede z nia to nie - zadna roznica. Z reszta ona swieta nie jest, ale to jej sprawa i jej karma.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-06-10, 18:06:10
Nie o to chodzi, że jestem jakis świętoszek, bo moglbym miec i 50 jednorazowych partnerek i czulbym sie ok, gdyby tak sie dzialo, ale wykorzystanie zj.... sytuacji 19 latki, jakos nawet sobie nie jestem w stanie na swoje potrzeby tego wytlumaczyc, a zazwyczaj nie mam z tym problemow. Inna mam moralnosc, niz wiekszosc, ale to sie w niej nie zawiera, mialem pewna wrazliwość. Nie jest to nawet poczucie winy, bo po nim juz by sladu nie bylo i nie wiem co to jest.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-06-10, 18:17:39
dżony

Mogłem bzykać muzułmanke z dziećmi. Ona chciała, ja też i gdyby do czegoś doszło, to wszyscy chyba byliby zadowoleni. Co innego kogoś zmanipulwać a co innego gdy 2 osoby robią coś z wzajemnego pożądania
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-06-10, 18:21:01
Nie mialbym nic przeciwko bzykaniu wolnej i chetnej muzlumanki, choc jej dzieci zostawil bym w spokoju ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-06-10, 18:29:50
Chdziło mi o dzeciatą muzułmanke
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-06-10, 18:32:34
Żarcik z tymi dziecmi ;) Swoją drogą pisalem ci kiedys po tym jak zobaczylem twoje zdjecie, ze byles przy tym w hiszpanii w klimatach konkwistadorow jak polowka ,  poderznela mi gardlo za moje kontakty z dziwkami. A nawet nie byla wtedy kobieta tylko mlodziencem - konkwistadorem. Wielkie emocje, uwielbiam to jak o tym mysle, jak wazny dla niej jestem, LOL
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-06-10, 18:47:11
Choć to fakt, że nikogo nie zmanipulowałem i nie wrobiłem w sytuacje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-06-30, 12:46:24
Unicestwiłem jednego świra. Poszedł za życia do piekła.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-06-30, 12:57:53
Jak nie było innego wyjścia żeby się odpi....lił to gratulacje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-06-30, 13:04:05
Nie chciał mnie puścić. Trudno, ja płakał nie będę
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2017-06-30, 18:06:08
jestem  potomkiem  bohaterow

jestem  Polakiem  : nie daje  sie  wpedzic  w  poczucie  winy , wstydu ,nizszosci  i  w  inne kompleksy
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-06-30, 18:18:48
jestem  potomkiem  bohaterow

jestem  Polakiem  : nie daje  sie  wpedzic  w  poczucie  winy , wstydu ,nizszosci  i  w  inne kompleksy

Prawdziwy Polak ! Hehe :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2017-06-30, 18:29:42
healingintelect

Pisze  jak  jest .Jestem potomkiem bohaterow  w  walce  o niepodlegla  Polske,

ktorzy juz poczawszy od Konfederacji Barskiej poprzez  wspolprace  z  Romanem  Dmowskim i walke  w  AK  i  NSZ  walczyli  o  niepodlegla  i  suwerenna  Polske.

CZOLEM WIELKIEJ  POLSCE
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2017-06-30, 18:42:46
Unicestwiłem jednego świra. Poszedł za życia do piekła.

Jako że był raport odnośnie tej wiadomości, a nie łamie regulaminu, poniżej zamieszczam nieoficjalne stanowisko jako moderatora w tej sprawie:

:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-06-30, 19:27:40
:D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-07-04, 16:09:33
Ostatnio często coś znajduję na spacerze z psem. Dzisiaj znalazłam nożyce. Chyba krawieckie.
Ciekawe, że właśnie uzdrawiałam sobie pewne role, które pełniłam w rodzinie i pokazały mi się połączenia energetyczne. A potem zobaczyłam nożyce.
Raczej jestem zwoleniczką uzdrawiania lub transformowania zamiast odcinania. Ale dzisiaj zrobiłam wyjątek :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-07-04, 21:10:43
Odcinanie jest dobre. Szczególnie wówczas, gdy nie da się pewnych relacji uzdrowić, a do niczego potrzebne nie są.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-07-05, 08:52:48
Ostatnio często coś znajduję na spacerze z psem. Dzisiaj znalazłam nożyce. Chyba krawieckie.
Ciekawe, że właśnie uzdrawiałam sobie pewne role, które pełniłam w rodzinie i pokazały mi się połączenia energetyczne. A potem zobaczyłam nożyce.
Raczej jestem zwoleniczką uzdrawiania lub transformowania zamiast odcinania. Ale dzisiaj zrobiłam wyjątek :-)

Świetnie, że masz taką komunikację z Wszechświatem. Aż miło się czyta takie życiowe inspiracje:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-07, 19:38:50
Osiągnąłem ostatnio b. duże postępy w RD, w poczuciu możliwości w życiu, w otwieraniu się możliwości, na ktorych mi zależało, w samopoczuciu, większy luz bez względu na okoliczności.  Nie bez powodu zadawałem wiele różnych pytań w ostatnie kilka tygodni. Każdemu kto odpowiadał - wielkie dzięki :) Jeszcze troche przede mną zanim wrzuce wyzszy bieg i mniej będe zajmowal sie tematyką i orał w pś i duzo bedzie przychodzic samo, musze przewalic pare rzeczy. Ale zapowiada się ciekawie :)

Najbardziej przerąbane kwestia połowki / zwiazku. Bardzo namieszane i zaorane. Tu też jakby bliżej, ale kompletnie nie tak sobie to wyobrażałem. Nie po myśli jakby. Lęk i rozne odczucia o traumatycznym klimacie w energii - kwestie rozdzielenia itp obciazenia bydlaka , znieczulenie na cudza krzywde, jednak dobieram się do tego.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-07-07, 19:42:51
dźony

Ruszyło Ci
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-07, 19:57:20
Oby poszło dalej. Życie jak w bajce jest możliwe i w zasiegu :) Jedyne co odgradza to podswiadomosc i emocje w niej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-08, 18:11:30
Poszedłbym na masaż ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-07-08, 19:10:10
Ja bym pobzykał jakiegoś milfa
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-08, 19:57:12
że faceta ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-07-08, 20:06:39
http://www.miejski.pl/slowo-MILF
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-07-08, 20:31:22
Mężczyźni absolutnie mnie nie pociągają. Czasami zdarza mi się, że podczas kontaktu energetycznego z jakimś mężczyzną, czuję przebijającą żeńską energię z poprzednich wcieleń, ale i tak aktualny stan energetyczny tego mężczyzny jest dla mnie odpychający.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-08, 20:36:42
Zbajeruj ją na rozwijającego się duchowo.

Znajdź jakąs grupe jogi i udawaj dojrzałego duchowo i emocjonalnie czlowieka ;-)

Napewno wyrwiesz. Wierzę w ciebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-07-08, 20:40:32
Pojawia się problem, bo zaczynając jakąś rozmowę i angażując się, po jakimś czasie tracę zainteresowanie jakąś konkretną kobietą z powodu szybko uwalniającej się karmy. Nie mam niestety na tyle rozwiniętej siły kreacji zwiazaków, żeby w godzinę zbajerować i przelecieć jakąś dziewczynę.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-08, 20:42:29
Ja bym chciał mieć romans (czyt. seks) z moją masażystką.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-07-08, 20:49:40
Nie musi być rozwojowa. Wystarczy, że będzie cały czas kochała
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-08, 20:54:50
Puściłem dziś w znaczacym stopniu jedno z najbardziej obciązajacych wcieleń. Wkurwienie na to ze mnie wykorzystywali w Chinach , szczegoly pominę. 2 os ktore znam z życia , 3 z tego forum (jedna wlasciwie z dawnego forum). Bardzo mnie to obciążało. Dotad tylko zdawalem sobie sprawe że cos takiego bylo, ale dopiero jak sie wyodrębni emocje i je ruszy to zaczyna się power.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-07-11, 13:34:33
Puszcza mi hurtowo , cały czas mam wrażenie że w takim tempie to się niedługo oświece.. mam nadzieje że to nie prawda ;-)

Dziś działam swoim systemem i uwalniam wkurzenie znow, w ważnym temacie, że życie w kwestii zawodowej mi nie idzie drogą, ktorą chce, że nie udaje mi się zarabiać pieniedzy w sposob ktory mi świadomie najbardziej odpowiada, mimo ponadprzecietnych zdolnosci w tym zakresie.
Wkurzenie na ludzi z byłych miejsc pracy, na głupote ludzką, na to, że głupsi , tępi ludzie sa na pozycjach, na ktorych bym wymiatał, był lepszy (bo poniekad samoocena swoich zdolnosci mam super, gorzej z samooceną możliwosci). Że bezmyślni, glupi, czesto prostacy mają wieksze majątki

Wyszlo też pierwszy raz ever , wkurzenie na siebie, a nawet wkurzenie na ciało, że przemiana materii chyba wolniejsza niz w wieku lat 20 ;)

Jeszcze duzo przede mna, ale jestem ciekaw koncowego efektu..  :]]]

Może ktoś uwalniał tą emocje, albo wie co może sie zmienic? Potrzebuje inspiracji :)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-07-11, 15:01:06
dżony

U mnie, jak uwalniało się wkurwienie połączone z nerwica natręctw, pojawiały się ogromnie trudności ( brak zrozumienia), po czym zachodziło odprężenie umysłowe. Po jakimś czasie znowu, ogromnie napięcie i odprężenie umysłowe. Przypomina to sinusoide, jak w szpitalu podczas zgonu pacjeta, tylko na końcu nie ma zgonu, tylko uwolnienie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2017-07-12, 16:48:44
Wyplenimy kraj nasz z chwastow
jeszcze rok jeszcze dwa
reszte sobie dospiewajcie
tra la la, tra la la
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ania.82 w 2017-08-01, 21:10:24
czasem gdy sponiewiera mnie podczas wywalenia jak wczoraj i dziś zastanawiam się jak możliwe być tak obciążonym jak ja i jeszcze funkcjonowac, pracować i być w miejscu gdzie jestem.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-08-05, 21:02:37
Właśnie uwalniam się od jednego Reikowca, który ma ładnie nawalone we łbie i mysli, że pozajdał wszystkie rozumy. Tak na prawdę ma bardzo niską samoocenę, mysli, że nie wszystko można osiągnąć swoją pracą, tylko trzeba wspierać się prakyami magicznymi. Jego całe reiki opiera się na jakimś demonie za pomocą którego "oczyszcza" oswoje ofiary niby miłościa, a tak naprawdę to jest jakieś gówno, które z miłością nie ma nic wspólnego.

Wyncyj zabiegów, wyncyj zabiegów, zapierdol sie frajerze !
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-06, 19:44:17
Od zawsze lubię wrzesień, lubię ten klimat, też pogodowy, moja ulubiona pogoda 15℃ , ciemne chmury, ale ktore są wysoko, jest dobra widoczność i jest sucho. Zastanawiam się czy to może być karmiczne i czy nie przywołuje mi klimatu Anglii.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-06, 19:51:04
Upały też lubię, ale to tak na poziomie ciała.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-07, 19:25:07
Poafirmowałem troche wczoraj po dłuższej przerwie na temat kobiety i poznałem dziś fajną dziewczynę, ktora już ze 4 x widziałem i zwracalem uwage ze wzgledu na wygląd. Bylo to na takim obiekcie sportowym.
Wszedłem z automatu w taką gre, że ukrywam to jak mi się podoba i tłumiłem pożądanie, bo musiałbym ujawnic swoje silne emocje co do jej (dosc specyficznego) wyglądu, części jej ciała, co wydalo mi się "niegrzeczne" i wyjawić na dziendobry jak bardzo jej pragnę seksualnie, a no nie jestem przyzwyczajony :D na dodatek nic do niej poza tym nie czulem, wiec byłem spięty i nie umowilem się, pomyślałem, że lepiej się najpierw ogarnąć. Przynajmniej nie zrobilem z siebie idioty i w pełni ufa w moją normalnosc w przeciwienstwie np do Połowki ;) i raczej wpadłem jej w oko bo zerkała pozniej na mnie, niestety na moj minus jest to, ze jest duuuużo mlodsza :( dlatego tez uwazalem co mowie.. No i emocje juz tutaj , a decyzja wyjazdu zaczela dojrzewac w tempie ekspresowym. Czego mi brakuje?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-07, 20:36:29
Pomyslicie ze jestem zboczencem , ale co mi tam ;)  chce to wystawic na światlo dzienne, moze ktos mi podsunie rozwiazanie tudzież opinie - tyle moge zrobic ;) Moja podświadomość jest silnie zafiksowana na fizyczności, nie wiem jak odpuscic pewne kwestie inaczej niz poprzez doswiadczenie. Do tego stopnia, że mogę (podswiadomie!) odrzucic zwiazek z idealną, doskonałą, chętną, bardzo ładną kobietą, bo ma za małe piersi i nie idealną figure, dopoki tego nie doswiadcze. Bylo tak, że ja jej cos proponowalem i to nie raz, ale starać mi się nie chciało i nie miałem motywacji, wyszlo, że mi nie zalezy... w emocjach istotnie mi nie zalezalo, a kobieta raczej chce to zobaczyc u faceta, więc nie kupila moich zalotow.
A ta dziewczyna dziś miała ogromne piersi, jak pilki do siatkowki i jeszcze starala sie ta wielkosc ukryc ubiorem, co bylo slodkie, ze jest skromna i tak seksowna, zazwyczaj jest na odwrot , po prostu trudno przy niej udawac ze nie ma tematu. Gdyby polowka miala duże piersi zrobilbym o wiele wiecej (mialbym motywacje), by z nią byc, jednoczesnie wiem, ze to z piersiami bym sobie odreagował poprzez doswiadczenie, ale nie potrafię tego przetlumaczyc pś i jakos niespecjalnie chce. , mimo ze chce. Tak jak by sie podswiadomosc uparla. Co ciekawe kiedys tak nie mialem.
Wychodzilo to nawet w sesjach, ale g .. za przeproszeniem dalo i nie mam zadnego pomyslu jak zastosowac EFT , czy cokolwiek innego na to.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-08, 12:58:00
Fajnie że się pojawiła ta panna i poruszyła we mnie to i owo. Na lepszą po prostu nie moglem się napatoczyć.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2017-08-08, 17:56:18
Normalny, zdrowy z ciebie jest mezczyzna, ale warto sobie rowniez poafirmowac, ze nie jestes cialem, bo za duze przywiazanie do cielesnosci predzej czy poxniej daje cierpienie  ( Nie jestem cialem, jestem takim jakim mnie stworzyl Bog na swoje podobienstwo)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-08, 19:16:10
Uffff ;)

Karina , podsunęłaś mi temat - bingo.

Jeszcze jak by była inna afka , ktora do mnie trafi to by było

 777

Musze przekontemplować by wymyśleć afkę.

jak nie jestem ciałem , to czym ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-08, 23:21:53
"Jestem czystą, boską energią" mi przyszło. Może być jako afirmacja czy będzie tu mały odlot ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2017-08-08, 23:35:59
Jest ok:)

Tutaj jest lekcja cudow 199 na ten temat: Nie jestem cialem jestem wolny

https://sekrety-zdrowia.info/kurs-cudow/cwiczenia/index.php?r=1-205

Generalnie temat do kontemplacji i zrozumienia, ze jestesmy dusza, ktora chwilowo mieszka w tym ciele, ale nim nie jest
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-09, 08:18:53
Dzięki Karina, trafiłaś w 10.
Oczywiście rozumiem ideę, tylko podswiadomość sie zakręciła, nawet pisalem, że kiedyś czułem się jak duch;) bez ograniczeń czasowych, cielesnych itp byłem wolny i chciałem to przywrocić, a teraz byc moze moge juz skutecznie do tego podejsc bo dużo zrobilem ostatnimi tygodniami i teraz to się wyłoniło ponownie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2017-08-09, 17:22:36
Cieszę się :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: IwonkaSlonce w 2017-08-10, 16:20:06
Dżonny

Jesteś w porządku, kiedy jesteś "zafiksowany" na punkcie fizyczności. To bezpieczne i w porządku dla Ciebie interesować się i pożądać cycate kobietki. Jesteś w porządku wobec siebie bez względu na to jak okazujesz swoje zainteresowanie kobietą. Bezpiecznie być sobą.

A tak ode mnie, odpuść sobie. (Nie ten podryw, tylko w ogóle) :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-10, 17:22:29
Iwonko , też dzięki za ocenę :)

A Ty masz duże piersi? Jesteś wolna?

;-) żartuję, choć wiadomo że tylko w połowie ;-)

A jak jeszcze możesz to napisz mi co mam sobie odpuścić, bo też wiem że dobrze by było, ale nie potrafię tego nazwać :)  w koncu wszystko pusci jak tama...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-10, 17:25:17
tak na prawde to małe piersi podniecają tak samo i też są ładne , tylko przy dużych jest taki efekt instant ;-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-08-10, 18:39:55
Piersi mają kury, dziewczyny mają cycki ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2017-08-10, 20:29:00
https://www.youtube.com/watch?v=rzeMfNO29BM&index=27&list=RDg5tQP4bSIWs ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: IwonkaSlonce w 2017-08-12, 12:42:38
Dżonny,

pamiętaj, że tak naprawdę nie potrzebujesz nikogo z zewnątrz, żeby dowiedzieć się, co masz sobie odpuścić, wszystko masz w sobie, zostałeś wyposażony we wszystko, co niezbędne, żeby sobie pomóc. Jeśli tego chcesz, to w końcu to dostrzeżesz. Spróbuj na początek przeczytać swój post poniżej opisujący Twój problem (a raczej wskazówkę nad czym pracować) tak jakby był kogoś obcego, jakiegoś tam Dżonego, zapomnij o reszcie wspomnień dotyczących sprawy, po prostu wyślij umysł na wczasy :) połóż rękę na sercu, poczuj ciepło i miłość, a następnie otwórz się na inspiracje. Odpowiedzi zazwyczaj nie przychodzą od razu, czasem najlepiej zapomnieć o sprawie, by za jakiś czas zaskoczyć się odpowiedzią. Miłej zabawy.
 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-12, 16:44:00
Akurat, tak myślę, że ten problem zafiksowania w fizyczności, poniżej odkryłem z pomocą Kariny rozwiązanie, chociaż ciężko mi się ost dni wziąść za afirmowanie i patrzę jak dni lecą, ale krotka kontemplacja i uświadomienie sobie rzeczywistości, że jestem czystą, boską energią, to zmienia u mnie postać rzeczy. A ty jesteś w szczęsliwym związku Iwonka ? ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-12, 16:49:31
Czego mi się tak nie chce afirmować , gdy jednoczesnie czuję, ze jestem tak blisko sukcesu ?

Z innego punktu widzenia to widzę ile mam do zrobienia i dlatego mi się nie chce.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-08-12, 17:19:50
dżony

Efekt modlitwy, tak mi się wydje
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: DarkAngelbubu w 2017-08-12, 19:18:34
Czego mi się tak nie chce afirmować , gdy jednoczesnie czuję, ze jestem tak blisko sukcesu ?

A czego się obawiasz, że co się stanie jak ten akurat sukces osiągniesz ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-12, 19:21:26
DarkAngel- nic mi nie przychodzi do glowy. Będzie zarąbiście jak go osiągnę :)))


healingintelect
Nie rozumiem co masz przez to na myśli.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-08-12, 19:42:25
Czasami podczas modliwy zdarza się, że coś się blokuje i następuje inne dojście do uzdrowienia. Możesz być nawet nieświadomy, że to co chcesz afirmować, ma cokolwiek wspólnego z tematem o którego uzdrowienie się pomodliłeś
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-08-12, 20:20:22
Chodzi o twoje ogranicznie postrzegania, jak coś powinno być uzdrowione. Możesz mieć różne ograniczenia np. hipnozy, lub ślubowania, które będą w kółko tobą manipulowały. Podczas modlitwy, wszystko to zostaje uzdrowione. Może Ci się wydawać, że twoja wola zrobi coś lepiej, ale i tak wygra modlitwa, jeżeli taką wypowiedziałeś.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-08-14, 21:31:33
Kupiłem świece z wosku pszczelego. Robi się cudowne powietrze podczas palenia.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-15, 14:20:55
Te do uszu ? :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-08-15, 15:09:43
Coś takiego

https://pszczelnictwo.com.pl/shop/product/swieca-woskowa-pszczeli-walec
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-08-15, 18:56:01
O fajne, dzięki za polecenie
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: turbogluten w 2017-08-15, 18:56:43
Przy okazji zakupów u pszczelarza, warto też wziąć propolis, który ma wiele ciekawych zastosowań. Można go np. długo i namiętnie międlić w palcach, i je co chwila z rozkoszą wąchać. Satysfakcja gwarantowana.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-09-03, 18:28:09
Pół żartem, pół serio: mam nadzieje, że nie będe musiał robić za guru / mistrza jak się rozwine i będe normalnym facetem. Nie widze sensu w poświęcaniu czasu na ciągnięcie innych za sobą, tych ktorzy się op***alali gdy ja za***alałem ;) czytaj - tych ktorzy z lenistwa probowali żyć energetycznie na czyjś, w tym na moj, koszt. ich los jest mi totalnie obojętny, mowie tu o najblizszych UA, że o reszcie nie wspomnę.
zagadką (bo od paru mies nie pokazuje sie jej na oczy i unikam poki co ;)  jest dla mnie jeszcze polowka, bo tu mimo ze narozwalalem i pokazalem ze złej strony,  to w tej osobie cięzko zobaczyc te wspomniane cechy chciwości energetycznej , ktore widze w 99,5 % ludzi.
Po częsci ogolnie jest wyjątkową osobą i to nie tylko moje zdanie, a jesli chodzi o nastawienie do mnie to bylo zdumiewajace w pozytywnym sensie , w stosunku do tego z czym sie ogolnie, na miare swojego oczyszczenia , spotykałem . Ale na niej zalezy mi tez o wiele mniej niz wczesniej.. chyba.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-09-05, 21:37:56
Bycie kochanym, to super uczucie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-09-08, 22:15:34
Kto mieczem wojuje od miecza ginie. Mordowałeś z przyjemnością do końca, to i ciebie zamordowali.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-09-11, 01:25:29
Uwalniałem tydzień temu kilku znajomych od jednego "Guru", po tym jak znowu zamordował jedną z uzależnionych telepatycznie z ofiar. Po uwolnieniu i uświadomieniu ich, że mogą cierpieć dalej, lub pomodlić się o Boże prowadzenie w sprawie kontatku z tym Panem, wybrali Boże prowadzenie. Wczoraj ten Pan zmarł w najokrutniejszy sposób jaki chyba jest. Zmarł przez zaklątwienie na śmierć, ohydna kara, czuć było jak męczy się i umiera. Był typem nieoświeceniowej istoty, która nienawidziła istnieć i za wszelką cenę chciał wiedzieć, czemu ludzie tak bardzo chcą żyć. Po śmierci trafił w astral i będzie doświadczał całą wieczność najgorszych okropieństw jakie są. Wydawało mi się, że piekło wygląda trchę inaczej z punktu widzenia osoby tam zanjdującej się, myliłem się, jest dużo gorzej. Ciało astralne odczuwa wszystko, tak jak w ciele fizycznym. Blee
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-09-22, 01:07:19
Kupiłem nowy samochód, który okazał się trupem ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-09-25, 00:32:12
Byłem wczoraj na Zlocie Zwolenników Czakramu Wawelskiego. Wspaniała atmosfera, wspaniali ludzie. Przypomniało mi się to forum sprzed kilku lat.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-09-25, 02:11:12
Leszku

Muszę cię zmartwić. Już nigdy tak nie bedzie tak jak kiedyś, będziesz miał tylko gorzej.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-09-25, 08:00:32


Przypomniało mi się to forum sprzed kilku lat.

Czasu nie da się cofnąć, chyba że jest się władcą czasu, wtedy się da.

Forum jest takie samo jak z przed kilku lat tylko może teraz pokazuje swoją prawdziwą naturę.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Facilite w 2017-09-25, 10:04:23
Nigdy nie będzie takiego forum. Już nigdy...

https://www.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7Gz6M
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-09-25, 10:06:25
Byłem wczoraj na Zlocie Zwolenników Czakramu Wawelskiego. Wspaniała atmosfera, wspaniali ludzie. Przypomniało mi się to forum sprzed kilku lat.

Średnio wysubtelniony przytyk xD
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-09-25, 10:10:36
Nigdy nie będzie takiego forum. Już nigdy...

https://www.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7Gz6M

https://www.youtube.com/watch?v=mjJ5mFc2t2g

Kiedyś było inaczej
Zapamiętaj dobre chwile
Porażkami się nie przejmuj
Chociaż było ich tyle /x4


[...]

Kiedyś było inaczej, czy się zmieni? - tego nie wiem
Jadę dalej swoją drogą, nie oglądam się za siebie
Bo to, co teraz robię, robię tylko dla ciebie,
dla siebie, przyjaciół i dla reszty bliskich osób

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Facilite w 2017-09-25, 10:18:05
https://www.youtube.com/watch?v=mjJ5mFc2t2g

Wtedy było fajnie, niczym się nie przejmowałem,
było źle to nie płakałem, że jest dobrze udawałem.
Ale jak długo można, nic nie mówić jak masz doła (...)

Kiedyś było inaczej...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2017-09-25, 10:20:09
Wtedy było fajnie, niczym się nie przejmowałem,
było źle to nie płakałem, że jest dobrze udawałem.
Ale jak długo można, nic nie mówić jak masz doła (...)

Kiedyś było inaczej...

deep in the feels ;( try no to cry , cry a lot ...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-09-25, 10:30:02
Nigdy nie będzie takiego forum. Już nigdy...

https://www.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7Gz6M

Jak cos odeszlo, to po to by później wylonilo się cos lepszego

Taka ogolna prawda :)

Lepszego, trwalszego, solidniejszego, silniejszego...

"później" jest tu jednak slowem-kluczem ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Facilite w 2017-09-25, 10:43:35
Jak cos odeszlo, to po to by później wylonilo się cos lepszego

Taka ogolna prawda :)

Lepszego, trwalszego, solidniejszego, silniejszego...

"później" jest tu jednak slowem-kluczem ;)

No :)

Tylko trochę szkoda, że już nigdy nie będzie tu tak mądrych kazań, już nigdy...
:P ;))))))
Dobrze, że choć moderatorzy są tak szybcy i sprawni jak kiedyś :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-09-25, 10:45:56
A kto takie mądre kazania prawił?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: AlohaState w 2017-09-25, 10:58:13
Forum będzie inne niż w ostatnich latach. Będzie bez politykowania, bez przemocy słownej, bez personalnych wyjazdów, bo ktoś ma inne zdanie, czyli bez hejtu. Bez jechania po ludziach co z nimi nie tak, bo mają silne i słabe strony oraz lepsze i gorsze momenty jak każdy człowiek. Bez prowokacji "inni są lepsi od was". Bez ustawiania wszystkich pod siebie, jacy mają być i co myśleć. Bez tworzenia sztucznych konfliktów, bo ktoś ich potrzebuje z jakiś swoich powodów.
Jak ktoś chce dalej tak się zachowywać, to może gdzie indziej, może twarzą w twarz do swoich znajomych, czy klientów i zobaczyć co z tego wyniknie dla niego lub przepracować na terapii problemy w komunikacji i projekcje z tym związane.
Można przeczytać tez kilka książek i z nich się zainspirować czym jest komunikacja bez przemocy, również w internecie.


Byłem wczoraj na Zlocie Zwolenników Czakramu Wawelskiego. Wspaniała atmosfera, wspaniali ludzie. Przypomniało mi się to forum sprzed kilku lat.

To wspaniale, że dobrze gdzieś się czułeś, pasowali ci ludzi i atmosfera, tylko dlaczego porównujesz i umniejszasz w ten sposób ludzi tutaj?
Tutaj również są wspaniali ludzie. Wystarczy ich zauważyć i docenić. Atmosfera od kilku tygodni tutaj jest coraz lepsza, a dyskusje coraz bardziej na tematy rozwojowe.
Kryzysy i błędy są częścią rozwoju każdej osoby i grupy, więc mogą się zdarzyć jak wszędzie.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Facilite w 2017-09-25, 10:59:57
A kto takie mądre kazania prawił?

A byli różni. Generalnie ludzie lubią prawić kazania i wszędzie znajdą się życzliwi, którzy mają na uwadze wyłącznie moje dobro i których interesuje wyłącznie to, żebym wzbogaciła się duchowo. A wszystko co robią, jest oczywiście podszyte najczystszymi intencjami ;)
Tak więc prawili. A gdy robiłam po swojemu, to machali na mnie ręką ("z niej nic dobrego nie będzie"), albo straszyli, że będę się bujać przez całe życie z moją "karmą" :P

Teraz jest tego mniej i chyba trochę żal...
Żartuję, oczywiście ;P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-09-27, 23:49:59
Ciesze się, że jestem tu gdzie jestem :)

BARDZO :D
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2017-09-28, 17:28:47
 "Thich Nhat Hanh opisuje w książce "The Heart of the Buddha's Teachings" wydarzenie, które miało miejsce podczas wojny w Wietnamie. Amerykański żołnierz splunął na początkującego mnicha, którego bardzo to rozzłościło. Mnich ten - pierwsza osoba, którą wyświęcił Thay - poczuł się tak głęboko dotknięty, że mistrz musiał go przez 30 dni trzymać w objęciach, aby ten mógł przekształcić odczuwaną przez siebie urazę."

Oj przydałby mi się taki mistrz pod ręką.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2017-09-28, 17:45:40
Ups, miało być przez 30 minut, a nie przez 30dni. Znaczy to, że moja uraza jest naprawdę WiEEEElka :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-09-30, 02:08:54
Mogę już medytować w pełnym lotosie :):):):):):)):):):):):):):):)::)):)::::):)):):
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2017-10-01, 17:31:32
Jeżeli ktoś cię nie lubi, nie akceptuje, wręcz nienawidzi bez powodu to jak najszybciej trzeba mu dać powód.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2017-10-01, 20:27:55
To jest tekst Kuby Wojewódzkiego, ale jakoś mi się spodobał ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-10-07, 00:30:10
Boże, co za wspaniełe uczucie, gdy puszcza mi karma z tym forum.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-10-08, 00:00:38
:) u mnie to juz nawet nie karma , a wzorce rozne , np uciekania , choc karma też. kojarze z poprzednich wcielen ontoje , Leszka (Chiny. , to samo wcielenie, bardzo niefajne dla mnie) i ciebie (hiszpania, klimaty konkwistadorow) , byles przy tym jak moja "polowka" poderznela mi gardlo ,  w sumie te wcielenia byly dosyc obok siebie lata 16XX.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-10-08, 00:12:33
wydaje mi się, ze czujesz cos (nieswiadomie) w zwiazku z ta sytuacja w hiszpanii i mojego zwiazku z nia, pamietasz na poczatku 2016 jak sie odpalilo to w realu, zaoferowales mi pomoc w tym temacie , a tym razem zarejestrowales sie jak zaczalem tu pisac jako dżonny :)

ciekaw jestem jakie sa twoje intencje jesli o mnie chodzi (podswiadomie)
odczuwam ze dobre , ze chcesz pomoc i lubię cię za to, ale zastanawiam sie dlaczego , moze czujesz jaka to destrukcja, ze z nia nie jestem , albo mogles byc wstrzasniety tym zabojstwem, wyczuwam ze ci mnie zal , albo ze byles z nią blisko i zalezy ci na jej dobru , ale zastanow sie czy masz na to wplyw , czy mozesz cos pomoc faktycznie bo tym cholernie ciezko sterowac nawet mi i moze na tym tracisz i powinienes sie uwolnic
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-10-08, 00:15:09
Wtedy w klimatach Hiszpańskich, byłem jakims cieciem. Nawet mi się podobało, dopóki nie zostałem sam i nie zacząłem myśleć jak poprawić moją sytuację. Wtedy pod wpływaem chęci uwolnienia od tego stanu, ktoś mnie zarżnął.

Patrząc na link do forum, dochodzi do mnie, że te osoby tutaj, chcą realizować sowoją karmę i przestaję całkowicie pasować do tego, co tu się dzieje. Ogromna ulga :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-10-08, 00:18:49
Z naszej karmy, którą sobie uświadomiłem, wynika, że mieliśmy raczej dobre stosunki. Łączyła nas przedewczystkim podobna chęć do przeżywania różnych stanów emocjonalnych.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-10-08, 00:28:31
ja bylem dziwkarzem , ktory dal sie zarżnac , wiec tez chyba jakims cieciem ;)
uświadomilem sobie teraz ze bylem tam wtedy w hiszpanii uzalezniony od prostytutek (wiedzialem ze byla taka karma z prostytutkami , ale doszlo do mnie teraz , ze to uzaleznienie) a teraz ostatni czas tzn od tego 1,5 roku,  mam masakryczny pociag do prostytutek (ostatnie tyg juz raczej luz) , choc nie korzystam , nie pasuje to do mojego obecnego "ja"

moze to ten sam "ktoś" ;) cie zarżnął, czyli taki elegencki mlodzieniec z piuropuszami itd , ktory kojarzy sie z kotem ;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-10-08, 00:34:56
Jakaś uzależniona kobita, nie chciała mnie zostawić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-10-08, 00:41:45
Mi się wydaje , że jesli co do mnie cie cos trzyma , to jest ci mnie żal , ja raczej nie mam negatywnych emocji jesli o ciebie chodzi (nie czuje sie tez obciazony twoim stosunkiem , ale ciebie moze trzymac)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-10-08, 00:43:34
Wtedy bylo by fajnie gdyby nie to. Tam bylo super. Wydaje mi sie ze to ja cos zepsulem. Bylaby harmonia z toba i z nia, wspolne czyste intencje, swiatlo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-10-08, 00:50:51
Fajne, wesołe energie, promieniują od tamtych wsponień.

Coś tam jeszcze trzyma, ale pierwsze uwolnienie, wywołało lawinę, niedługo powinno puścić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-10-08, 00:58:36
nom , barwnie, jak to u hiszpanow ,  wszystko bylo ok , niczego nam nie brakowalo , raczej dostatek , ale nie wiem co zaczelo sie dziac

co do pamięci karmicznej i osob z forum , zapomnialem jeszcze o Lyndzie , poczulem jego energie teraz
pamiętam , że porwał mi kogos z rodziny. pewnie nie od tego się zaczelo. ale nie sa to jakies kluczowe kwestie dla mnie na ten moment., chyba nic na tyle, zeby mnie to tu trzymalo.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-10-08, 01:16:48
U mnie przyczyną śmierci było uzależnienie od guru i jego hitlerowskich zapędów. Nasłał na mnie jakąć kobite i kazał mnie zabić "za karę". Zresztą, prawie każde moje życie, kończyło się tak samo, jak nie morderstwo, to psychiatryk. Aż do ostatniej śmierci w psychiatryku po której postanowiłem całkowicie uwolnić się od cierpienia.

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: dżonny w 2017-10-08, 16:37:34
Łatwo mi przychodzi świadomosc wielu wcieleń z ostatniego 1000 lat , z kazdego wieku przynajmniej jedno lub kilka, w sumie z 20, a wczesniej nie wiem za wiele az do starozytnosci tej dalszej Egiptu i Atlantydy. Ciekawe czemu. W sumie to jakoś mi na tym nie zależy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-10-09, 01:28:58
Mi najbardziej wychodziły Chiny i ichniejsza kultura. Teraz mam jakby założony filtr na pś przez który widzę jednocześnie świat, uczucia i emocje, połączone z tu i teraz. Na czym się nie skupię, to wiem dlaczego i skąd to się wzięło.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-10-09, 17:26:13
Stwierdzam,że jestem prosty w obsłudze.Potrzebuję trochę wsparcia i zainteresowania .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-10-10, 02:22:22
Kundalini przepchała mi koronę. Fajne uczucie, jakby mózg i wszystkie myśli mi wyparowały
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2017-10-10, 10:36:38
ontoja,
..jesteś po prostu normalnym facetem ;)))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-10-10, 11:20:01
Stwierdzam,że jestem prosty w obsłudze.Potrzebuję trochę wsparcia i zainteresowania .

Jak każdy człowiek:)

Po uwolnieniu się od różnych wydumanych nakładek ego, pozostają proste potrzeby.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-10-10, 11:28:52
Byłam wczoraj na wieczorze autorskim Emiliana Kamińskiego w teatrze Kamienica. Popłakałam się ze śmiechu:)))
Polecam teatr Stara Kamienica w W-wie.

Przyjemny wieczór. Przyjemny poranek:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Facilite w 2017-10-10, 15:29:46
Wczoraj obcięłam sobie nożem 1/3 opuszki palca (czuję, że w ten sposób blokuję swoją "agresję", pozbawiam się możliwości bronienia siebie). Nie mogliśmy zatamować krwi, mąż chciał jechać na pogotowie, ale ja nie lubię takich instytucji, więc wzięłam to na przeczekanie. 
Wczoraj tak tego nie czułam, ale dziś, w trakcie zmiany opatrunku, gdy to otwarłam i zobaczyłam ranę, to aż złapały mnie mdłości, zrobiło mi się słabo i oblał mnie zimny pot. W momencie. Musiałam się położyć, bo myślałam, że zemdleję.
Ciekawe, bo nie sądziłam, że jestem tak wrażliwa na takie sprawy. Bo też nigdy nie byłam, zwłaszcza gdy chodziło o mnie.
Myślę, że po prostu teraz bardziej czuję siebie (kiedyś byłam znieczulona na swoją krzywdę), a po drugie ta rana (która jest naprawdę duża) jest jakby symbolem mojej wewnętrznej rany i pewnie dlatego tak mocno mnie to przeraża.
Mam nadzieję, że to wystarczy i zostawię to moje biedne ciało w spokoju już ;)

W każdym razie nie ma tego złego, bo dzięki temu przegadaliśmy Z mężem bardzo szczerze (i zupełnie inaczej niż do tej pory) cały wieczór i pół nocy. I czuję, że coś się zmieniło.
Tylko nie wiem jeszcze na ile i jak trwała to zmiana.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Facilite w 2017-10-10, 22:55:35
Wczoraj obcięłam sobie nożem 1/3 opuszki palca

Łącznie z paznokciem.
Teraz jestem okaleczona.
Ale ja w jakiś sposób lubię te swoje blizny na ciele, bo tworzą moją historię. Może mi o niej przypominają?
Oczywiście wolałabym ich nie mieć... choć nie. Skoro już są, to niech zostaną. Gdybym miała idealne ciało, to byłoby to nieprawdziwe.
A tak jestem jak ten Człowiek z blizną ;P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Facilite w 2017-10-12, 10:46:33
Ta moja rana okazała się mniej groźna niż myślałam. Wczoraj gdy zmieniałam opatrunek zobaczyłam, że nie jest wcale tak rozległa i świetnie się goi. Gdy paznokieć odrośnie może być prawie niezauważalna.
Moje postrzeganie jej jako ułomności wynikało z tego, że patrzyłam na nią przez pryzmat mojego zranionego wnętrza.
Wróciły mi też już moje normalne reakcje: kiedy ją wczoraj odkryłam, to okazało się, że przykleiła się do niej gaza (do żywej, odkrytej skóry wewnątrz). Postanowiłam to załatwić szybko - oderwałam tę gazę zdecydowanie (ale starałam się być delikatna) i bez zbędnych ceregieli. Pobolało i przestało (ale nie tak znów mocno, ja jestem odporna na ból fizyczny). A dzień wcześniej myślałam, że zemdleję, gdy tylko spojrzałam na tę ranę.
A zatem goi się na zewnątrz i wewnątrz mnie. To mnie cieszy :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-10-29, 00:52:35
Zrezygnowałem z medytacji na rzecz rozmyśleń i modlitw
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2017-10-29, 01:32:51
Napisałem kilka postów, popatrzyłem, co po nich dzieje si.ę w astralu i... mogę sobie odpuścić dalsze pisanie :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2017-10-29, 02:12:07
2 typków chciało mi przed chwilą ryj obić :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: owca w 2017-10-29, 11:18:31
Ja wpadam od nowa w jakąś psychozę. Nic nie wiem i nic nie rozumiem. Niefajne uczucie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: owca w 2017-10-29, 16:07:46
po przeczytaniu tutejszych artykułów dużo rzeczy mi się rozjaśnia w głowie i "zaczynam" odnajdywać grunt pod nogami. przynajmniej tak mi się wydaje
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-11-18, 21:14:20
Czemu czyjaś miłość do mnie jest dla mnie ważniejsza niż moja do siebie?
Czemu czyjeś zdanie na mój temat jest dla mnie ważniejsze niż moje?

Chciałbym potrafić tak pokochać siebie ,tak ugruntować się w miłości i radości ,żebym był wolny od tego całego żalu i wyczekiwania tego od kogoś ,tych wszystkich popieprzonych związkowych relacji i układów.Tylko taka świadomość daje prawdziwe poczucie wolności bez lęku przed stratą ,tylko taka świadomość daje wolność do dzielenia się tym z drugą osobą bez oczekiwania ,bez uzależnienia.
Ale czy to w ogóle możliwe?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-11-18, 23:33:57
Kocham siebie więc nie cierpię z powodu odrzucenia.
Kocham siebie więc zasługuję na miłość i związek najwyższej jakości.
Kocham siebie więc czuję się dobrze będąc samemu(singlem).

Już samo to dużo robi:)

To już zależy tylko od nas żeby to poczuć i można to zrobić w jednej chwili.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-11-20, 08:54:49
Dobrze być w zgodzie z sobą.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-11-21, 14:29:26
Czuję, że jakis etap w mojej pracy nad sobą sie skończył, albo się dość szybko kończy. Ze względu na silne traumy w dzieciństwie, właściwie już w niemowlęctwie i totalne stłumienie siebie musiałam zmierzyć sie z tymi wszystkimi stłumieniami i dotrzeć do głównych momentów traumy. To byla długa praca. I trudna, bo docieranie do tych momentów powodowało, że cofało mnie do emocji i bólu z przeszłości.
Dotychczas pracowałam z emocjami, żeby je zaakceptować, dać im przestrzeń, przestać tłumić.
Ale w czasie ostatniej wywałki, , nie wiem jak to nazwać, doświadczyłam , a właściwie dopuściłam do siebie tłumiony ból i inne emocje, jeszcze je opisalam, a właściwie wykrzyczałam w przestrzeń. Pisałam w czasei bólu, a nie po fakcie jak było do tej pory.
Ale ból i emocje, bardzo niskie wibracje to tylko jedna strona tego doświadczenia- to przeżywała jedna część mnie. Druga strona to było poczucie wielkiej miłości do życia. I poczucie, że te wszystkie emocje, to cierpienie to zupełnie nie ja, że ja już tego nie potrzebuję. Nie potrzebuję przeżywania tego ani opowiadania sobie czy innym mojej bolesnej historii.
To już dojrzewało we mnie od jakiegos czasu. Że nie chce mi się tego już przepracowywać, że to już nie ma dla mnie sensu. Że nie chcę mi sie juz analizowac tego głową, międlić że to z tego, a to z tego. Że uzdrowienie przyjdzie  i nie muszę już wszystkiego zrozumieć, pojąć.

Widzę, że to wszystko co się działo było uzdrowiające, bo żeby przepracować to co mi się uzdrowiło w czasie tej wywałki to musiałabym poswięcić kilka miesięcy przcując tak jak dotychczas. Żeby sie przebic przez mechanizmy obronne. A tak - sieknęło mnie nagle i nie miały się czasu te mechanizmy uruchomić. One w jakichś tam sposób runęły i uzyskałam dostęp do tej części siebie, której mi jeszcze brakowało. No i zobaczyłam jasmo i wyraźne jakim bezsensem jest cierpienie, ból i przywiązanie do tego i zobaczyłam swoje przywiązanie do tego  - przynajmniej części osobowości. Chyba chodzi o to niemowlę. Ono sie jeszcze tego trzymało, nie chciało odpuścić, chciało najpierw wykrzyczeć swój ból. Bez rozkminiania dlaczego i po co. Chciało byc zauważone.
Na początku wywałki patrzyłam na to wewnętrzne niemowlę to nie widziałam nic, tylko jakies śmiecie. Potem się powoli wyłaniało i jego otoczenie otoczenie tez zaczynało się zmieniać.
Kurcze. Zawsze starałam się pisać jasno i wyraźnie. Przystępnie dla czytelnika :-). Ale teraz czuję jakbym staciła pewna liniowość. Że chciałabym opisać to co się działo, jak sie uzdrawiało, ale nie było w tym uzdrawianiu liniowości. To było jednocześnie na tak wielu poziomach i w wielu aspektach, że musiałabym chyba ze 2 dni analizowac to rozumem, żeby przełośyć na słowa, a chyba mi się nie chce.
Tak samo w tym co sie zmieniło. Wiem, że tak. Czuje to, ale nie potrafię opisać słowami. Może to dlatego, ze póki co moje wibracje sa dość niskie w porównaniu z tym do czego zdążyłam się już przyzwyczaić. 

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-11-21, 17:20:06
W moim domu mieszkam juz ze 20 lat. Moi rodzice odkupili go od jakiejś ciotki ojca. Pamiętam, że pierwszej nocy miałam sen. Otworzyłam drzwi na klatke schodową, a tam zamiast klatki były zaświaty. A nieżyjąca ciotka złapała mnie za rękę i ciągnęła do siebie. A matka za drugą - i ciągnęła z powrotem do przedpokoju.  Tak się sen zakończył.
I rzeczywiście niedługo potem zaczęła się u mnie depresja i myśli samobójcze.
W międzyczasie rodzice dobudowali piętro. Długo stało puste, ale po kilku latach pomimo oporu matki, po cichu i znienacka przenioslam swoje rzeczy na górę i zamieszkałam w nim. Od razu poczułam sie lepiej. wogóle to był najfajniejszy okres w tym domu. Wynajmowałam pokoje ludziom mniej więcej w moim wieku i wogóle dobrze sie bawiliśmy.
Od jakiegos czasu czuję jakbym się żegnała z tym domem. Teraz czuję, że energia w tym domu nie jest zbyt dobra dla mnie.
Kiedyś jak ciotka żyła to odbywały się tu libacje alkoholowe. Myślę, że ściany pamiętają.

W moim sercu jest inny dom. Nie wiem jeszcze gdzie, ale widzę, go. Uzgodniłyśmy nawet już z córką układ pomieszczeń. Nigdy jeszcze niczego nie kreowałam obrazami. Raczej wysyłałam intencję. Teraz widze mój nowy dom. Wyobrażam sobie jak wchodzę do niego, idę do kuchni, kładę zakupy. Widzę, jak zapraszam gości do salonu. Jeszcze sypialni nie widzę dobrze. Ale mam fajnych sąsiadów. Mają wysoka świadomość. Ten dom ma wszystko czego potrzebuję od domu i nic ponadto. Brak zbędnych przestrzeni. Wszystko jest na miejscu.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-11-21, 17:37:09
Teraz sobie przypominam, że jak się tu przeprowadziłam to zaczęłam sporo pic na imprezach. A jak przeszłam na górę to przestałam wogóle. Czy dom może mieć az taki wpływ. Czy to może przypadek, albo jakies dogranie karmy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: muszka91 w 2017-11-21, 17:54:30
Lilliole ;)
Wiesz co ja wierzę,że jest coś takiego jak energetyka danego miejsca(pamięć miejsca), żyły wodne i cieki to raczej nie były bo pewnie ogarnęły by obszar na górze również. A może w jakiś sposób to było odcięcie od matki? bo mówisz,że się sprzeciwiała..zrobiłaś coś po swojemu i może od razu poczułaś się lepiej? tylko głośno myślę.
Z tymi wywałkami zostalaś jakby postawiona przed ścianą, i tam miało się już tylko potoczyć lepiej,bez znieczulenia.. u mnie podobnie zresztą.
Skoro żegnasz się już ze starym domem i zachodzi to naturalnie to pewnie czeka CIę za rogiem Twój wymarzony dom, =D niech się dzieje! ;*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-11-22, 09:46:07

Wiesz co ja wierzę,że jest coś takiego jak energetyka danego miejsca(pamięć miejsca), żyły wodne i cieki to raczej nie były bo pewnie ogarnęły by obszar na górze również. A może w jakiś sposób to było odcięcie od matki? bo mówisz,że się sprzeciwiała..zrobiłaś coś po swojemu i może od razu poczułaś się lepiej? tylko głośno myślę.
tak. też tak myślę :-)


Z tymi wywałkami zostalaś jakby postawiona przed ścianą, i tam miało się już tylko potoczyć lepiej,bez znieczulenia.. u mnie podobnie zresztą.
Skoro żegnasz się już ze starym domem i zachodzi to naturalnie to pewnie czeka CIę za rogiem Twój wymarzony dom, =D niech się dzieje! ;*
tak, bez znieczulenia :-)
dzisiaj tak mi przyszło, że to znieczulenie stosowałam również w stosunku do innych , w tym córki- troszcząc sie, akceptując wszystko bezwarunkowo, nie poruszając tego co trudne.
I to mi bardzo uwierało. Od jakiegoś czasu idę w kierunku tego, by mieć więcej wymagań czy rozsądnych oczekiwań od córki.

Co do domu to właśnie. Niech się dzieje :-)
dziękuję muszka :-*
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-11-29, 11:00:12
Mój przewodnik duchowy jest po prostu zajebisty. Jak on to robi, że niewiele robi, a tak bardzo mi pomaga?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2017-11-29, 11:24:02
Lilliole na pewno takie jest.
Wysoki poziom rozwoju + wieki praktyki:) i dobre serce robią swoje.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-11-29, 11:43:03
Lilliole na pewno takie jest.
Wysoki poziom rozwoju + wieki praktyki:) i dobre serce robią swoje.

Na pewno :-)
Ale cos mi tu to "dobre serce" zazgrzytało. Co to znaczy dobre serce. Mam dużo złych skojarzeń.
Hm...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2017-11-29, 11:45:38
chodziło mi o zbiór pozytywnych, ciepłych cech charakteru.
Można być na wysokim poziomie robić dobrą robotę i być chłodnym a można też okazywać przy tej całej dobrej robocie dobre serce. Czyli okazywać współczucie i wsparcie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2017-11-29, 13:00:07
Rozumiem :-)

Ja nie czuje współczucia od mojego przewodnika. Nie okazuje mi go. Raczej zaufanie i pełna wiarę we mnie. Raczej wymagania niz troskę. I tym mnie wspiera.
Więc mój przewodnik raczej należy do tych pierwszych. :-)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-12-07, 00:07:12
Rzeczywistość jest tak fantastyczna , ze najbardziej fantastyczny film fantasy jest tylko nieudolną próbą oddania tej fantastyki.
Nie mowie tu tylko o zyciu ale o całości świata przejawionego i nieprzejawionego a granice miedzy nimi byc moze nawet wcale nie istnieją.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-12-07, 07:28:14
Fascynuje mnie rozwój nauki i odkrywanie coraz to głębszych tajemnic wrzechświata.Szczególnie fizyka, asrtofizyka i astronomia.Bardzo też kibicuje rozwojowi kosmonatyki i odkrywaniu tajemnic ciał niebieskich.Dla ludzkości ta ogromnie fasynująca podróż i przygoda dopiero się rozpoczyna.
Ostatnie odkrycia naukowe ktore mnie mega zaciekawiły to powstanie mapy przestrzennej widzialnego i dostrzegalnego wrzechswiata .Okazuje sie ze galaktyki maja układ przestrzenny podobny do sieci neuronów w mózgu.Inne ciekawe odkrycie to to , ze Wrzechświat stał się nagle w bilionowej części sekundy z cząstki mniejszej niż atom.Kolejna ciekawostka to że szykuja sie kolejne eksploracje ksiezyca i najpewniej z załozeniem ksiezycowej stałej bazy.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2017-12-07, 07:32:42
Dochodze do wniosku , ze rozwój jest dla człowieka najwazniejszym obowiazkiem.Rozwoj duchowy ale tez na kazdej innej płaszczyźnie -intelektualny, rozwoj swoich talentow , pasji , umiejetnosci.Troche szerzej patrzę teraz na to czym jest rozwoj duchowy .Widze go teraz jako całokształt rozwoju.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-12-08, 17:02:12
ontoja
Też doszłam do podobnych wniosków:)

Jeśli jest świadomość duchowa, która rozróżnia energie, to ta świadomość widzi, wie, czuje, jak te różne obszary rozwijać dla rozwoju.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ewa w 2017-12-19, 09:14:20

Właśnie zrobiłam głupi błąd. Tak jak wczoraj i przedwczoraj, Odkąd zmieniłam pracę, moja błyskotliwa inteligencja zmieniła się w gwiazdę wstydu, a w robieniu z siebie idiotki osiągnęłam po prostu mistrzostwo. Potrafię ciągnąć specjalnie ludzi, pokazywać i coś im wmawiać, a potem oni takim łagodnym wzrokiem i miękkim głosem mnie uświadamiają: ale to nie tak, spójrz tutaj i zobacz, że tutaj pisze inaczej...a publika patrzy. 

Wstyd.

Kolejna lekcja miłości do siebie. Chyba po to tu jestem, by w końcu nauczyć się kochać siebie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2017-12-22, 16:45:18
kto  ja  jestem - Polak  maly
jaki  znak  moj - orzel  bialy
gdzie  ja  mieszkam - miedzy  swymi
w jakim  kraju - w polskiej  ziemi
czym  ta  ziemia - ma ojczyzna
czym  zdobyta - krwia i blizna
czy ja kocham - kocham  szczerze
a w co wierze - w POLSKE  wierze
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-01-09, 22:43:26
Dzieje się coś cudownego. Zaczynam działać z poziomu ciała fizycznego, tylko z miłości. Wszystkiego czego się dotknę napromieniowuję miłością. Każda osoba, która jest otwarta, dostaje miłość. Osoby w metrze, promieniują moją miłością, gdy tylko o mnie pomyślą. Z moich dłoni promieniuje miłość, w taki sposób, że czuję ją na sobie, gdy przykładam dłonie do ciała. Fajna sprawa.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2018-01-12, 21:17:49
healingintelect
Naprawdę fajnie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-01-13, 19:36:07
Kupiłem fajną rzecz. Długo szukałem płynu do płukania i znalazłem takie kapsułki zapachowe. Jak narazie pachną najlepiej ze wszystkich płynów jakie miałem.

https://www.ceneo.pl/49515148
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-01-20, 17:06:59
OOooo jak dobrze :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-01-31, 23:44:41
Ale kundalini, to przyjemna energia
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2018-02-01, 01:16:57
Dzieje się coś cudownego. Zaczynam działać z poziomu ciała fizycznego, tylko z miłości. Wszystkiego czego się dotknę napromieniowuję miłością. Każda osoba, która jest otwarta, dostaje miłość. Osoby w metrze, promieniują moją miłością, gdy tylko o mnie pomyślą. Z moich dłoni promieniuje miłość, w taki sposób, że czuję ją na sobie, gdy przykładam dłonie do ciała. Fajna sprawa.

A jednocześnie potrafisz życzyć komuś wszystkiego co najgorsze , tak sam z siebie ,bez powodu i na podstawie pamięci jakichś krzywd z jakiejś zamierzchłej przeszłości.Nie wierzę zebys wiedział co to miłosc.Mylisz ją z czymś .
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-02-01, 07:02:53
ontoja

Gdy chcesz działać z miłości, wychodzi cały syf. Mi, do tej pory nie udało się przeskoczyć z niskich wibracji na miłość, bez zrozumienia przyczyn tkwienia w tych niskich. Nie mam pojęcia, dlaczego tak mam, ale muszę zaniżyć swoje wibracje i rozumieć powód "złego"postępownia. Kiedyś słuchałem takiego nagrania Darka Logi - coś o szczęsliwym życiu i działaniu z poziomu miłości. Było dokładnie to samo, czyli wywałki wszystkiego co nie było miłością- nienawiść, strach, śmierć itp. Wiele osób powinno ci to potwierdzić.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2018-02-01, 17:27:00
HI,
Czym innym jest zrozumienie przyczyn swojego działania, a czym innym bezmyślne poddawanie się im. Świadomość mamy po to, aby móc sobie pewnych rzeczy odmówić kiedy widzimy, że nie są fajne.

Oczywiście realna szkodliwość Twojego nasyłania pierdylionów diabłów i zamykania na wieki w piekle raczej jest jaka jest ;) ale ewidentnie w nią wierzysz i to na tyle, aby się tym chwalić. Więc to trochę jakbyś idąc ulicą kogoś skopał i wytłumaczył mu, że to się dzieje z woli Boga i Miłości. I to jest piękny proces oczyszczania, a Ty, jako istota w pełni poddana Bogu, nie możesz inaczej. Nikomu bym nie życzył takich misjonarzy ;)

Sprawa wygląda prosto, chciałeś się powyżywać i poczuć wielki w wyobraźni, potaplać się w kupie i pokazać wszysktkim jaka jest fajna i ciepła -- OK, Twoja wola. Ale jakoś tak wycierać sobie przy tym mordę Bogiem, to trochę wstyd, nie?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2018-02-01, 19:00:20
jakiś czas temu uwalniałam się od klątw healingintelekta,
miały moc
wtedy bylam na niego tak  wściekła, ze chetnie skopalabym mu tylek,

ale teraz widzę jak potezny lęk i cierpienie za takimi rzeczami stoi, jaka nieprzytomność
i wydaje mi się, że on po prostu musiał to zrobić świadomie zeby zdać sobie sprawę co robi
wydaje mi się że teraz zobaczył ze ta "miłość" byla mocno nieprzytomna

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-02-01, 19:19:38

Sprawa wygląda prosto, chciałeś się powyżywać i poczuć wielki w wyobraźni, potaplać się w kupie i pokazać wszysktkim jaka jest fajna i ciepła -- OK, Twoja wola. Ale jakoś tak wycierać sobie przy tym mordę Bogiem, to trochę wstyd, nie?

Absolutnie nie. Jeżeli On tak chce, bo wszystko dzieje sie wedle jego woli, to w czym problem?

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lynd Seagull w 2018-02-01, 19:54:06
Mylisz niesprzeczność z wolą Boga ze zgodnością z taką wolą :)
Gdyby wszystko było zgodne, to po co byłyby jakieś nasze dążenia, przecież skoro i tak wszystko ułoży się najlepiej jak może. Czyli nie ma różnicy czy będę dzisiaj medytował czy komuś nakopię -- to Bóg mnie prowadzi.
A co jeśli wiem że powinienem medytować, ale chce mi się komuś nakopać więc to robię? Cóż, Bóg potrzebuje tego doświadczyć, jak bardzo człowiek cierpi, kiedy kopie innych. Bóg potrzebuje doświadczyć oporu przed medytacją, wściekłości, upadku, zemsty, czy czego tam jeszcze.
Normalnie deus vult!

Tylko to się chyba nazywa, ten, ścieżki lewej ręki. Ścieżki prawej ręki jakoś zawsze stawiają na staranie, dążenie do jakiegoś ideału i dostrajanie się do niego. Ciekawe czemu?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-02-01, 20:11:28
Nie rozumiesz mnie.

Jak chcesz dowiedzieć się, co jest na rzeczy, pomódl się o coś. Gdy pojawi się lęk, lub jakaś inna blokada, której nie będziesz umiał przłamać, zrozumiesz dlaczego modlę się w ten sposób.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2018-02-01, 23:14:03
* Ktoz slalby przeslania nienawisci i ataku - gdyby tylko rozumial - ze sle je do siebie samego *

                                                                                                         Kurs cudow
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2018-02-02, 08:50:44
* Ktoz slalby przeslania nienawisci i ataku - gdyby tylko rozumial - ze sle je do siebie samego *

                                                                                                         Kurs cudow

dokładnie,
w tym życiu znałam wieku klątwiących (miałam misję nawracania ich), większość z nich była święcie przekonana o słuszności tego co robi, i że wogóle jest dobrym człowiekiem, i tylko się broni (np modląc sie do Jezusa, żeby rywal zbankrutował),
ale to i tak wszystko wracało do nich,
chyba jestem wdzięczna, że ten temat jeszcze tu wypłynął - bo mogę sobie jeszcze ewentualnie podoczyszczać resztki misji,


 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-02-02, 11:29:04
Mi już ładnie schodzi. Fajna sprawa. Czuję się tak leciutko na umyśle i ciele. Najwięcej obciążeń wynikało z praktyk spirytystycznych i opętań.

 Myślę, że jedynym skutecznym uwolnieniem się, jest uzdrowienie przyczyn w sobie, a nie szukanie winnych. Można ciągle grać i stawać się coraz bardziej bezwzględnym, ale i tak jest się otwartym na ataki.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-02-02, 21:11:48
jakiś czas temu uwalniałam się od klątw healingintelekta,


Tobie naklątwiłem, tyle, co nic :D Ten strach był mi potrzebny do zrozumienia, dlaczego inni mnie trzymali pod butem, gdy chciałem rozbić coś, co lubię. Oni robią to z chęci władzy nad innymi i urzeczywistaniania niskich skłonności np władzy. Są też tacy, co zostali wychowani na oprychów, bo strach i przemoc łamie kręgosłupy moralne i można sobie szybciej "ubogacić" życie.

Mi, wczoraj puściła karma z tobą i Leszkiem dotycząca nawiązywania relacji przyjacielskich.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-02-03, 16:56:19
Dzisiaj połączyło mi się kundalini umysłu i ciała. Przeszło od dołu do głowy, potem zawróciło w dół i zaczęło okręcać się wokół czakr, aż do samego dołu. Taki ogromny syf mi powyłaził, że aż się położyłem hehe.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-02-03, 17:24:54
Ale wybija mi ohydny syf
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-02-04, 21:45:37
Tak jeszcze w ramach opisu mojej sytuacji... to słysze w glowie glos takiej panny. W sumie ona miala najczystsze intencje na moj gust z ludzi ktorzy byli ostatnimi czasy w moim życiu. A może i wogole. Jednak oczywiscie zepsulem to i nie mam z nia kontaktu ale mam w glowie ten glos i kurde on mi cos podpowiada, bywalo ze dobrse np ostrzezenie ze cos jest pulapka i w rezultacie tak bylo. Jednak nie wiem czy temu ufac mimo to , no bo kurde.. glos ?
Ciekawe co stoi za tym , ze go mam , ze az tak mi sie pochrzanilo.. czy to jej dusza czy moja podswiadomosc.

Wogole myslalem że to polowka , a L mi ja wywahal na 70% niezmiennych cech (co sie nie zgadza z moimi odczuciami i energetyczną mega zażyłoscią). A ta ktora mi zbadal jako polowke to kręci mnie , interesuje , ale jest mi obojetna jednoczesnie. Zero powaznego zainteresowania, a widuje ją , bawi mnie , ja ja tez, i tyle. W sumie nawet sie sobie podobamy ale to niedorzeczne chtba dla nas obojga. Troche jest slaba jak dla mnie tzn nie ten power. Wolałbym 100 x bardziej ta co ma niby 70% :D

No chyba że obie na raz :P
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-02-04, 22:15:51
Z tym glosem , to mi sie przypomnialo ze to raczej dlatego , że zadawalem pytania do boga czy w przestrzen bo nie wiedzialem co robic.. i dalej nie wiem , albo wiem , a nie wiem jak
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2018-02-06, 15:08:22
macher
Ten głos może to być projekcją energii jako przyjaznej we własnej głowie (intuicja), może zasiedlenie umysłu jej energią, może odnowieniem się pewnych relacji, gdy pełniła taką rolę "głosu". 

Jeśli masz konflikt swoich odczuć i świadomości, z czyjąś opinią kto do ciebie pasuje do związku, to jest trzecia opcja. Prośba o wskazówkę od Siły Wyższej.
Słucham Cię Boże.....

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-02-07, 20:11:11
To troche jak by byla realna osoba , z niezalezną osobowością. 
W większosci dobrze mi mowi (i wie więcej jak np to o pułapce, czyli pozazmyslowe info) ale czasem chce żeby się zamknęła , bo mnie drażni , denerwuje , jakby celowo, np żałuj że tego nie zrobiles (a wiem że powinienem byl)

Ona mi mowi teraz najczesciej zebym wyjechał stąd gdzie jestem , ale ja mam lęk przed zostawieniem tej sytuacji (w tym pracy). Przy czym ja tego nie moge tak o rzucić.
To bardzo konsekwentna narracja.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-02-07, 20:24:09
Dobrze Ci mówi :) Jednak, gdzie nie pojedziesz, będziesz musiał przerobić tą samą karmę. Nie uciekniesz, chyba, że sytuacja Cię przerośnie i staniesz przed wyborem w dół, albo w górę. Poza tym z tego co mówisz, wygląda to na opętanie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-02-07, 20:27:02
Dzisiaj moja szefowa chciała mnie bzykać. Po namyśle zrezygnowałem ze względu na jej męża i możliwość późnieszych komplikacji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-02-07, 22:20:34
Dobrze Ci mówi :) Jednak, gdzie nie pojedziesz, będziesz musiał przerobić tą samą karmę.

Skąd wiesz ?
troche to taki oklepany slogan rozwojowcow jak dla mnie. Mozesz miec np niesprawiedliwego szefa , niby sie od czegos z tym zwiazanego uwalniac i sobie wmawiac ze przerabiasz karme , albo zmienic prace na taka gdzie jest normalnie i nagle okazuje sie ze nie musisz "przerabiac karmy".

Co do tego glosu, niektore teksty sa dręczace np "nie wiesz co tracisz" (bedac tu a nie tam gdzie ona) gdy ja nie czuje ze moge teraz opuscic to miejsce.

Pare tyg temu przeszedlem oczyszczanie wiec to wg tej osoby nie jest opetanie.

Chcialbym poznac opinie roznych osob.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-02-07, 22:34:32
Oraz mam rozne odczucia np że jest / dzieje się bardzo źle. Sa bardzo realne.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-02-07, 23:08:28
Oraz że coś przechodzi na nastepne wcielenie czego nie zrealizowalem teraz np jakas kwestia z jakas osoba ... kurde fajnie jakby to byly urojenia a nie real

Albo mialem scysje z ludzmi w pracy , przyszedlem do tej pracy troche wbrew sobie nawiasem mowiac i takie odczucia bylo ze ten czlowiek za to co mi odje*al (na praede niefajnie sie zachowal, zastanawialem sie czy mu nie przywalic wychowawczo po pracy - a to na prawde nie sa moje zwyczaje ale zobaczylem ze w tym wypadku to nie taki zly pomysl)  to tez odczucie przyszlo ze sie z nim spotkam w nastepnym , tak jak bym dokladal sobie mimowolnie do nastepnego wcilenia.. i nie mial na to wplywu, masakra
Co o tym myslicie to moje jazdy ?
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-02-08, 06:05:02
Według mnie, raczej realne jazdy. Przeczucia też trafne. Wiem, bo przerabiałem już większość z tego o czym mówisz. Mi to wygląda na podłączenie do jakiegoś astralu i praktyki czarnomagicznej. Dokładnie mówiąc, jest tu popularna jedna technika Regresywna, która w rezultacie może dać, taki właśnie rezultat karmiczny- opętanie, paranoje, halucynacje, podszepty przeszłości, kreacje przszłych wcieleń według widzimisie "guru".

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-02-08, 07:27:14
h.i.
Nie wydaje mi się by mialo to bezposredni zwiazek.


Mam też teksty w stylu "fatalnie" , "katastrofa" , czuje że to poniekąd uzasadnione , ale chcialbym by tak nie bylo
A poza tym nawet jesli to obrazuje jakas tam kwestie, to interpretacja tego budzi jednak niefajne uczucia :(
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: macher w 2018-02-08, 07:39:48
Tak samo jak "wroć" czy "uciekaj stąd"
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-02-08, 07:43:54
:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: manahata w 2018-02-10, 22:14:17
Jeste kosmito ...

http://globalne-archiwum.pl/posiadasz-rh-ujemny-typ-krwi-wedlug-badaczy-to-dowod-na-bycie-kosmita/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2018-02-11, 10:37:19
Ja tez;)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-02-11, 11:27:41
Ciało astralne, jest wynikiem świadomości i programów jakie dana dusza chce przeżyć. Dajmy na to, tak bardzo złe, niegodziwe, gorsze od ludzi demony :)  Najczęściej, takie osobniki opętywały zwierzęta i stąd ich zwierzęce ciała astrlane. To samo ze smokami, aniołkami, pół ludzimi- pół zwierzętami. Już nie raz "widziałem" jak takie ciało astralne się rozpuszcza i zostaje przepływ czystej energii.

Wszyscy różnimy się tylko tym, co chcemy przeżywać. W potencjale wszyscy jesteśmy tacy sami
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-02-14, 20:58:54
Znowu wychodzi mi miłość ze świadomości. Cudowne uczucie.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2018-02-15, 10:27:33
Cudownie:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-03-16, 22:04:22
Kupiłem super perfumy

http://marciano.pl/christian-dior-sauvage-100ml-woda-perfumowana-nowosc-2018-p-5834.html
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2018-03-17, 16:28:43
Kupiłem super perfumy

http://marciano.pl/christian-dior-sauvage-100ml-woda-perfumowana-nowosc-2018-p-5834.html

i jeszcze masz 357 punktów...
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-03-17, 19:52:07
Punkty nieważne. Ważniejszy zapach. Wcześniej używałem https://www.ceneo.pl/328362#tab=reviews_scroll i po kilku godzinach zapach już ulatywał.

Nie wiem, co mi się uzdrowiło, ale od kilku dni dostaję rzeczy, które pasują mi na 100%. Wszystko przychodzi absolutnie samo, bez żadnych afirmacji.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-03-23, 21:28:05
bardzo smaczne i niestety ciężkostrawne
https://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/kurczak/kurczak_curry/przepis.html
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: healingintelect w 2018-03-24, 00:05:36
Pomyłka. Chodziło mi o to.

https://www.aspicyperspective.com/best-thai-panang-chicken-curry/
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2020-02-20, 19:00:07
Witam

Dlaczego to forum umiera ? przyznam szczerze, że brakuje mi tego forum, które było dobrych parę lat temu,gdzie była wymiana inspiracji, doswiadczeń i ciekawych rozmów.

Czy ktoś zna i mógłby polecić jakieś ciekawe forum o rozwoju duchowym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2020-02-21, 15:38:13
Karina
Ludzie zamienili fora na inne media społecznościowe, gdzie są zdjęcia, lajki, sentencje, filmiki. Influenserzy rozwojowi zwiększają swoje zasięgi w ten sposób, a fani za nimi podążają. Z tego co widzę, to teraz dzieję się więcej w różnych grupach na fb, niż na lokalnych forach niezależnych od globalizacji.

Wygląda, że tutaj ilość odwiedzających jest podobna od lat, tylko mniej osób pisze posty (w związku z powyższymi tendencjami).
Natomiast jeszcze inni mniej uczestniczą w mediach społecznościowych, na rzecz kreacji swojego życia w różnych obszarach.

Trendy się zmieniają w zachowaniach społecznych ludzi. Taka kolej rzeczy:)

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2020-02-25, 22:08:22
Sylvia

aż trudno mi uwierzyć, że ludziom tak się pozmieniało, ale z drugiej strony widzę, że też mi się tak nie chce pisać jak kiedyś.

No ale widocznie taka kolej rzeczy.:)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2020-03-10, 20:38:58
Na forach jest większa prostota w komunikacji i to mi pasuje. W mediach społecznościowych jak fb, jest więcej grafiki, zdjęć, filmików, innych atrakcji, za to też chaos i "nadrzędna decyzyjność" algorytmów informatycznych co się widzi, a czego nie widać. Wylewa się sporo spamu i tworzy się chaos informacyjny. Umysł jest bodźcowany z każdej strony.
Pierwsza opcja jest dla mnie bardziej esencjonalna, skupiona, ma jakiś stabilny rytm i prostotę w strukturze. Druga bardziej albo rozrywkowa, albo profesjonalna. Czasem są jakieś wartościowe informacje. Internetowe kreacje:)



Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2020-05-05, 08:08:13
Witam

Dlaczego to forum umiera ? przyznam szczerze, że brakuje mi tego forum, które było dobrych parę lat temu,gdzie była wymiana inspiracji, doswiadczeń i ciekawych rozmów.

Czy ktoś zna i mógłby polecić jakieś ciekawe forum o rozwoju duchowym.

Dzisiaj właśnie tak sobie pomyślałam, że też mi zaczęło brakować tego lub podobnego forum. 

Czuję jakbym zatoczyła jakieś koło i wracam do pewnych tematów duchowych - ale na innym poziomie.
I może dlatego odszukałam to forum.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2020-05-06, 19:43:24
:)
Bardzo fajna metoda na skuteczną transformację i fajna pani:)

https://www.youtube.com/watch?v=VeZ7FmDYMGM

Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: _Olga w 2020-06-05, 19:55:30
Lillioe mam tak samo, stara dobra wersja komunikowania się :) Mniej szumów 
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2020-11-24, 13:05:25
Witam

Dlaczego to forum umiera ? przyznam szczerze, że brakuje mi tego forum, które było dobrych parę lat temu,gdzie była wymiana inspiracji, doswiadczeń i ciekawych rozmów.

Czy ktoś zna i mógłby polecić jakieś ciekawe forum o rozwoju duchowym.

Najlepsza wymiana informacj jest w zaciszu, w odpowiednich rozmowach z odpowiednimi ludzmi. Trzeba szukać... szukać... szukać ;> popełniać błędy, szukać dalej...

Przestrzeń publiczna/zbiorowa ma wiele zalet, ale ma też swoje wady. Jest mnóstwo grup na facebook, które są ciekawe, ale znów czasem ilość czasu versus wartość się nie zrównuje. Ostatnio cenie sobie pojedyńcze osoby, rozmowy niż grupowe zabawy.

Chociaż z tymi pojedyńczymi osobami to można tak samo wpaść jak śliwka w kompot ;> przesiew trzeba robić, a potem przesiew z przesiewu :))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: monkas w 2020-12-07, 08:53:00
Miłość czyni mnie wolnym, świadomym, bogatym, mądrym i genialnym.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2020-12-08, 20:06:22
Miłość czyni mnie wolnym, świadomym, bogatym, mądrym i genialnym.

Uśmiechnęłam się do tej intencji:))
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: monkas w 2020-12-09, 08:46:29
Uśmiechnęłam się do tej intencji:))

:) moją intencja było podzielenie się rzeczywistym procesem który rozpoznałem w sobie , a rozpoznałem w sobie działanie Pierwotnej Natury czyli Czystej Miłości i jej skutki :) choć jest to również intencja przypominająca a tym samym podtrzymująca ten proces.
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: monkas w 2020-12-09, 09:11:36
... zapomniałem dodać że istnieje opcja odzyskania własnej nieśmiertelności :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: monkas w 2020-12-10, 09:15:21
I na koniec wyznam Wam, że dzięki Wam dotarło do mnie, że nie warto umierać za żadną sprawę i że nie zamierzam już tego nigdy więcej robić ,że nie zamierzam się też już nigdy więcej poświęcać, teraz czuję że Życie nie wymaga żadnych ofiar/poświeceń, że świadome życie jest "jedynie" wzajemnym bezinteresownym obdarowywaniem się nieskończonym dobrem i jego nieskończoną ekspresją, czego sobie i Wam, jeśli też sobie tego życzycie życzę.

Niech Prawda w Waszych Sercach świeci mocno :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Wiking23 w 2020-12-11, 20:35:17
I na koniec wyznam Wam, że dzięki Wam dotarło do mnie, że nie warto umierać za żadną sprawę i że nie zamierzam już tego nigdy więcej robić ,że nie zamierzam się też już nigdy więcej poświęcać, teraz czuję że Życie nie wymaga żadnych ofiar/poświeceń, że świadome życie jest "jedynie" wzajemnym bezinteresownym obdarowywaniem się nieskończonym dobrem i jego nieskończoną ekspresją, czego sobie i Wam, jeśli też sobie tego życzycie życzę.

Umieranie w imię własnych fantasmagorii noszonych w głowie :) Zacne "poświęcenie", tak samo jak zacna to "sprawa" :)
Tytuł: Odp: Wyznania
Wiadomość wysłana przez: Karina w 2021-01-07, 01:21:20
Szokujące informacje o rozprawianiu się ze Złem

Podobno między innymi Bill Gates został poddany egzekucji

https://www.youtube.com/watch?v=M6G1t9pAiig