Pozytywne Inspiracje

Forum => Uzdrawianie duchowe i uzdrawianie karmy => Wątek zaczęty przez: Inga w 2015-01-23, 10:34:31

Tytuł: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-01-23, 10:34:31


Na wczorajszej terapii miałam sesję oddechową połączoną z uzdrawianiem za pomoca kamertonów.

Tu jest trochę o uzdrawianiu za pomocą kamertonów
http://www.dotykdlazdrowia.pl/leczenie-kamertonami

Ja leżałam i starałam się oddychać a terapeuta biegał wokół mnie z tymi kamertonami, co mnie bardzo rozpraszało.
Ta sytuacja wywołała we mnie trochę wspomnień karmicznych. Czułam się też trochę jak w kośćiele, bo to bieganie wokół mnie kojarzyło mi się z okadzaniem mnie.
Ale jeden moment był bardzo silny.
On stanął mi za głową  z tym kamertonem i chyba mi dotknął głowy. Zerwałam się jak oparzona z wielkim lękiem. Miałam bardzo silne skojarzenie z tym że on jest księdzem i chce mnie ochrzcić, chce dotknąć mojego czoła. To było przerażające. Chrzest był dla mnie czymś strasznym, ksiądz mi wyrządził jakąś wielką krzywdę, tak jakby mi odebrał część mnie. Miałam ochotę wziąć nóż i zabić go za to co mi zrobił.
Nie wiem czego mnie pozbawił ksiądz. Potem miałąm drugie wspomnienie, jak po powrocie z kośćioła mama karmi mnie piersią. To też było straszne bo ja byłam już inna, w stanie cierpienia.
A dzisiaj czuję że te kamertony coś we mnie zmieniły, jestem spokojniejsza, coś jest lepiej.
zastanawiam się nad tym aby sobie kupić taki kamerton, np do uzupełniania pierwiastków.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2015-01-23, 22:08:11
Kamertony wiele mogą, gdy używa ich się z uwagą i świadomością tego co się robi  :  )
Ja korzystam z kamertonów do harmonizowania czakr (osiem dźwięków gamy), kamertonu OM (wibrującego dźwiękiem OM) i "kamertonów anielskich" (trzy kamertony o bardzo wysokich częstotliwościach).
Podoba mi się praca z nimi  :  )
I wcale nie trzeba biegać wokół klienta  ;  ))
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-01-23, 22:40:08
Jedyną wadą kamertonów wydaje się ich wysoka cena. ;) Nie korzystałem z nich nigdy, a od kupna ich zniechęcała mnie właśnie cena. Choć chyba warto inwestować w to co jest dla nas korzystne i wspierające.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-01-24, 07:57:15
Mam już refleksje
Ten zabieg pomógł mi nadspodziewanie dużo. Przede wszystkim czuję się bardziej spokojna.
Dlaczego ten mi pomógł jeżeli inne metody mi nie pomagają?
Dlatego że dźwięki działają fizycznie na ciało a ja nie potrafię postawić śćiany między mna a dźwiękami aby ich do siebie nie dopuścić. CZyli w tym przypadku nie potrafię zbudowac blokady na uzdrowienie. Nie potrafię tego procesu kontrolować, tak jak to robię w przypadku metod psychicznych.
Moja podśwaidomość była bardzo zła, że zaszło coś na co ona się nie zgadzała, czego ona nie kontrolowała.

Mam ochotę na zakup jakiegoś kamertonu, chociaż jednego, tylko na razie nie wiem jaki by mi się najbardziej przydał.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-01-24, 09:34:25
Jakich kamertonów używał Twój terapeuta? Miały ciężarki? Czy orientujesz się jakie miały częstotliwości?


Co do uzupełniania pierwiastków to jakąś alternatywą dla kamertonów mogą być też wahadła z firmy Baj.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-01-24, 09:52:04
Właśnie myślałam o uzupełnianiu magnezu, bo mam bardzo duże braki, a nie potrafię wahać.
Co do kamertonów, to pierwszy raz w życiu się z nimi spotkałam i nie bardzo rozumiałam co terapeuta o nich mówi.
Na pewno miał anielskie oraz jakieś 2 działające na psychikę, z regulowaną częstotliowścią.
Poza tym zestaw działający na czakramy, chyba. Bo potem pytał czy czułam przepływ energii. Ja nie czułam bo u mnie energia nie płynie, ale czułam jakieś ciepło na sercu.
On chyba uderzał w nie na czakramami i dlatego tak chodził koło mnie. Nie wiem bo miałam zamkniete oczy.
Miały ciężarki.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-02-18, 13:16:02
Jak mi wczoraj terapeuta za pomocą kamertonów spowolnił fale mózgowe, to moja podświadomośc uznała że umieram. Były to fale theta. I w ten sposób przeżywałam po kolei wszystkie fazy smierci. Ostudzenie ciała, pogrzeb w kościele, włożenie do grobu, dzwony, modlitwy, płacz ludzi, przysypanie ziemią, smutek że odchodze na zawsze. Niestety ale śmierć jest straszna.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-02-19, 08:47:08
Tyle metod reklamowanych jako bardzo dobre przewinęlo się przez to forum wraz z ostatnim hitem jakim jest BARS.
Ja chciałam się dołączyć do tych reklam z metodą stosowaną teraz przeze mnie czyli kamertony.
Jak dotąd miałam 5 zabiegów i po każdym widze duzą zmianę, dużą jak dla mnie. Porównywalną z węzłami.
Wiem że dla kazdego powinno się stosować coś odpowiedniego dla jego etapu rozwoju, stanu w jakim się znajduje. Mnie na obecną chwilę akurat ta metoda dużo daje. Jej zaletą jest możliwość samodzielnego stosowania lub na wymianę. Druga ważna sprawa to taka że nie ma tu niebezpieczeństwa uzależnienia się od kogoś, czy tworzenia  kanałów wpływów, o czym słyszłam odnośnie metod pochodzących od jakichś istot.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-03-16, 13:37:09
Oczyszczam czakramy za pomocą kamertonów.
To niesamowite jakie wzorce wychodzą mi z czakramów. Wszystko co najgorsze, a najwięcej pojawia się z okresu prenatalnego. Przypominają mi się całkiem nowe rzeczy, wspomnienia o których do tej pory nie wiedziałam. Nawet pojawiła się nowa trauma w którą trudno mi uwierzyć.
Żeby się nie przeładować tymi wspomnieniami, robię to oczyszczanie co drugi dzień.
Nie mam przy tym emocji, ale sama swiadomośc że takie coś mnie spotkało, bardzo mocno na mnie działa.
Np dowiedziałam się jak to się po kolei działo, że doszło u mnie do utraty uczuć w okresie prenatalnym.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-04-13, 09:27:40
Bardzo chciałam polecić kamertony. Piszę to po okresie gdy już je wystarczająco długo stosuję i mam porównanie do poprzedniego okresu. Mam niesamowite przyśpiesznie, bardzo duże zmiany, ogromną ilość uświadomień. Jestem zadziwiona skutecznością tej metody. Oczywiśćie same kamertony to za mało, trzeba dodatkowej samodzielnej pracy nad wzorcami.
Panie jasnowidzki twierdzą że kamertony są genialne.
https://www.youtube.com/watch?v=Pvbkzeb0omc
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Olga w 2015-04-13, 11:55:02
W przestrzeni w której żyjemy uzdrawiamy się przez dźwięk [częstotliwość], formę, kolor :) wszystko jest światłem
Jestem bardzo muzyczna duszą i to mój ulubiony sposób uzdrawiania i przebywania a tu daje link do tego co lubię i co jest mi najbliższe :)

https://www.youtube.com/watch?v=B5WbSrorUyI
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-04-13, 12:00:23
Przepiekne
Gdyby to jeszcze na żywo usłyszeć.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-04-13, 23:17:14
Piękne. Bardzo piękne.

Miałam przy tym przeżycia - wspomnienia.
Istvan przypomina faceta, jakiego widziałam w moim pierwszym  wspomnieniu   reinkarnacyjnym na sesji regresingu.
Sesji na których taka właśnie twarz się przewijała było więcej.
Sesji więcej - twarz jedna :)
Tylko tamten to nie był dobry człowiek.
To chyba było w Ameryce, ok 10 000 lat temu.
Chyba :)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-04-21, 12:22:34
O kamertonach   https://www.youtube.com/watch?v=FH4opMqLbFs
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Jolanta 16 w 2015-04-23, 11:05:03
A ja lubie Karunesha..bo jest w tym rytm i uczucia..
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2015-04-23, 20:19:58
http://wideo.interia.pl/wizytowka-ZorroS/zagral-na-starozytnym-instrumencie-i-zahipnotyzowal-stado-kr-video,vId,1747443
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-04-27, 01:39:30
cześć Inga. łaziło ostatnio za mną "coś". i wdepnęłam na twój wpis o kamertonach. Dla mnie mega ciekawie to brzmi :). kupiłaś te kamertony? byłaś na jakimś szkoleniu? jak ci nie pasuje publiczniie to skrobnij coś na priv.. Też czuję nie do końca zakotwiczenie w ciele , tzn wiem o nim i wiem ,że jak coś przychodzi to we właściwym dla mnie momencie , nawet jak się opieram zmianom. Ale lepiej się nie opierać. A i tak jak coś idzie z Góry to nie mamy nic do gadania . Przyjdzie i zrobi co chce i kiedy chce w naszym wyobrażeniu o tym co ważne w życiu. Pozdr. Po prostu chciałabym od czegoś zacząć, najlepiej now.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-04-27, 10:02:45
Kupiłam od Barbary Romanowskiej.
Wcześniej miałam robione seanse przez osobę przeszkoloną i dostałam wskazówki jak nalezy się posługiwac kamertonami.
Nie da się tego robić bez przeszkolenia.
U mnie się sprawdzają niesamowicie.
Kilka razy stosowałam w sytuacjach stresu, lęku, nieprzyjemnych emocji i za każdym razem zostałam oczyszczona z tych emocji.
No i do codziennej pracy nad sobą, do oczyszczania i do energetyzowania. Dzięki nim, moja praca nad sobą bardzo przyśpieszyła.
Mnie się bardzo podoba to że widzę z jakich wzorców się oczyszczam, bo dzięki temu bardziej siebie poznaję i rozumiem.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2015-04-27, 11:16:36
Co myślicie o całonocnym koncercie mis, gongów?:) Zastanawiam się, czy warto skorzystać, może ktoś ma już takie doświadczenie i podzieli się wrażeniami?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-04-27, 13:01:01
Dziękuję za odpowiedż. Ale jeśli pozwolisz zapytam  jakie kamertony  masz na poczatek? Czy po prostu terapeuta dobrał ci częstotliwość? Tam jest tyle fajnych różności ...Oczywiście ciągnie mnie do OM-ka , ale to naturalne tutaj , Mam OM-ka wahacza kulistego i super nam sie współpracuje , czuję że to byłoby  takie fajne dopełnienie , ale jak mówiłam czasem zapominam ,że materia też jest bardzo ważna..więc może by zacząć od podstawowej gammy? w kazdym razie pozdrawiam serdecznie :)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-04-27, 13:58:35
Tak, mnie terapeuta dobrał, dla mnie najlepsze, czyli do oczyszczania i wzmacniania. To jest 8 podstawowych kamertonów z gamy.
Polecał mi też tego OMa jako świetnego, ale ja na razie z tymi co mam niewyrabiam.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: blu4 w 2015-04-27, 15:02:24
Inga a jak dlugo robisz sobie sama sesje?
I czy mozna gdzies zobaczyc jak uzywac kamertonow lub poczytac o nich?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-04-27, 21:15:41
Inga -dzięki jeszcze raz . powiem wam co sobie doraznie wykombinowałam z braku laku, czyli kamertonów. na str http://www.akademiadzwieku.com/dostroj.html możliwosć potestowania sobie całej gammy. ja robię po kolei drgania harmoniczne włączając obie oktawy , bo wzmocnienie 2-gim dżwiękiem daje superwzmocnienie i tak sobie lecę po kolei od dolnego C, superzabawa , A jak czakry reagują. ...
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-04-27, 21:25:11
hi , hi no nie mogę . A zajrzyjcie dziubaski na tę stronkę , gdzie ona siedzi śpiewając piosenkę promującą jej album?http://www.youtube.com/watch?v=ehgNafZnJQU&feature=plcp??? No ma ktoś skojarzenia ? Klif w Gdyni Orłowie ... Ulubione miejsce fotografii Leszka :)))
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-04-27, 22:10:02
no nie mogę. Jak coś ma być to będzie . Dopiero teraz dotarło do mnie ,że włączenie np 2 c ( z oktawy górnej i dolnej )... to po prostu kamerton. Drgania opóżnione w czasie w jakim włączamy to 2 ramiona kamertonu. ..Mam kamertony! no prawie
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-04-28, 08:05:24
Ja sobie robię sama sesje gdzieś od 1,5 miesiąca.
O różnych sposobach zastosowania kamertonów ( ale nie wszystkie) mozna poczytać w książce Muzykoterapia dogłebna komórkowa, ktorą mozna kupić za 20 zł.
Ja stosuję jedną taka metodę do której nie potrzeba szkoleń, a która mnie wycisza uspokaja i relaksuje, a jest to słuchanie interwałów na dwoje uszu, czyli przystawia się jeden kamerton do jednego ucha a drugi do drugiego.
Balbina
Na tych klawiszach mozna też sobie posłuchac interwałów i zobaczyć czy się to podoba.
Czujesz że czakry reagują?
Ja nie mam kontaktu z ciałem więc niczego nie czuję.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-04-28, 08:30:11
https://www.youtube.com/watch?annotation_id=annotation_1337450891&feature=iv&src_vid=FH4opMqLbFs&v=DSppvoGuT-8

To jest ciekawy film- Geometria dźwięku,- mówiący o tym że jesteśmy częścią kosmosu i dlatego tak ważne jest dla nas abyśmy mieli częstotliwośći drgań dla nas naturalne czyli takie jakimi wibruje kosmos.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-04-28, 09:09:43
Cześć Inga
Czuję czakry , ale dopiero jak włączę naraz 2 klawisze , czyli uzyskuję efekt kamertonu. Tak ich się obsłuchałam , że mnie właśnie napierniczają zatoki i łeb i mam nastrój wisielca, jakiego już dawno nie miałam, Ale za to pokazują się żródła tego stanu. ..Cóż , trzeba to pociągnąć ;( kwinty inne też słuchałam , zaczynam odczuwać w ciele różnicę pomiędzy stanami jakie wywołują i to jest super, bo nie ma za wiele świadomości różnicującej. A ty to przechodzisz po prostu po swojemu. najfajniejsza zabawa jest dla mnie jak się rozkręcą wszystkie czakry , potem wciskasz górne C2 i energia robi siup do góry , potem na dół i spina wszystko razem, Karuzela na całego... wiem , wiem to nie służy może zabawie , ale u mnie tak to idzie , że zaczynam chichotać, bo mnie to łaskocze i wywołuje stan spontanicznej , dziecięcej radości, A w sumie wiem , że to dobrze, bo przecież o to chodzi- obudzić w sobie łatwość , radość etc
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-04-28, 10:28:59
Jeżeli ty tak świetnie czujesz kamertony, to mogłabyś sobie dobierać terapię idealnie pod swoje potrzeby.

Ja sobie wczoraj zrobiłam sesję, po tym jak sie dowiedziałam że sa plany wobec mnie aby mnie wysłać do ciężkiej fizycznej pracy. I od razu zobaczyłam przyczynę, do ktorej samodzielnie nie wiem czy bym doszła. Ta ciężka praca ma służyć do zagłuszania mojego lęku przed śmiercią. I teraz wiem że mam się zając swoim lękiem przed śmiercią.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-04-29, 07:46:29
Lęk przed śmiercią jest poniekąd naturalny dla każdej żyjącej istoty. Czasem , znaczy u mnie tak było był wściekła walką o to ,że znowu wylądowałam na tym zadupiu...;) Czyli lęk przed śmiercią jest tak naprawdę lękiem przed życiem...dla mnie był też ogromnym lękiem przed narodzinami. Zgodnie z moją intencją mamusia odpowiednio do tego się zachowywała....
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-06-11, 09:14:08
Odkąd zakupiłam kamertony i stosuję je codziennie, mam duże szybsze efekty pracy nad sobą,a terapia przebiega sprawniej.
Dzisiejszej nocy miałam dobry przykład nadający się do pokazania jak dobrze działają kamertony, które ja stosuję jako metodę standardową do oczyszczania czakramów oraz do napełniania się energią.
Po terapii położyłam się spać i zaczeło się dziać ze mną coś dziwnego. Nie mogłam zasnąć, bo musiałam bez przerwy poruszać nogami i rękami oraz przewracać się z boku na bok bo cos dziwnego czułam w ciele. Jakby łaskotanie czy coś. To było dla mnie niezrozumiałe i czułam że nie zasnę przez całą noc. Po godzinie męczenia się i wyszukiwania przyczyn, z myśleniem że może ktoś coś złego na mnie rzucił, postanowiłam oczyścić sobie czakramy za pomocą kamertonów. Nie po raz pierwszy to robiłam w nocy, gdy np budził mnie ból, bez przyczyny, a kamertony mi w tym pomagały uśmierzając ból.
Zaczęłam oczyszczanie i od razu się zorientowałam, że to coś dziwnego to jest napięcie z którym ja nie potrafię sobie poradzić, a wynikające z nienawiści do siebie którą noszę w sobie i z którą nie wiem jak sobie poradzić. Zaś powodem nienawiści jest niemożość bycia sobą, przejawiania się, własnej ekspresji, przymus bycia miłą, grzeczną cichą i pokorną, przez co mam zmarnowane życie, bo nie mogę niczego.
I czułam że oczyszczam z nienawiści każdy czakram. Po zakończeniu sesji co trwało prawie godzinę, napięcie znikło, ja poczułam się dużo lepiej i natychmiast zasnęłam. Tego napięcia nad nie odczuwam.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Lilliole w 2015-06-11, 10:37:38
Inga,
super :)
ja też czuje, że jeszcze dużo tłamsi mnie w przejawianiu siebie. A z drugiej strony czuję też, że praca nad przejawianiem siebie, autentycznym byciu sobą - jest teraz dla mnie absolutnym priorytetem.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-06-11, 23:06:01
Cześć.Kamertony są super. Ja dobrałam sobie i bliskim inny zestaw (to niestety droga zabawka). I wiem . ze kazdy inaczej reaguje na inną częstotliwość, Jestem ...no znam się na akupunkturze. Blackrose vel Ania  Zgiersrska dużo mi podpowiedziała. Powiem tak - kamertony są wspaniałe , ale nie u każdego. na ziemniaków działają średnio- bo i tak zasilają niedobry astral...mamuse.., tatusia , braciszka .....K-wa ikogo jesze . Na osoby otwarte na uzdrowienie  obojętnie jakiej linii sa wspaniale.Ale droga do uzdrowienia  to nasze Ja. I powiem tak -kamertony sa dla niektórych cudem. Do mnie se po prostu przyszły, a przecież nie było mnie na forum kilka lat....szkoda btw...A teraz wszystko mi sie zwala na łeb... I odkrywam ze moje 2 sesje to 20 u u kogoś matoła medycyny. tak za to się płaci. Tylko mnie trudno jest za to pobrać sztos. Kretynom ogólnie znanym z gazet to rybka....Np. Pan Maciej-wróż.... jestem zszokowana , że ja sobie myśle ze to zabawa  albo bajanie a rzecz sie dzieje naprawdę....Mam zmartwienie w domu. jak ktoś czuje - proszę o wsparcie,
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-06-11, 23:27:12
BtW.Czy ktoś  tu może się pochwalić konkretem? uzdrowieniem z konkretnej choroby? konkretnej i niefajnej.....To forum okupują modzi i na ogół zdrowi ludzie , czuję jakąś nieszczerość.... A kto się może pochwalić trudną sprawą....Jakoś nie widziałam takowych..łatwiej gadać, że coś tam....wina po stronie błagajacęgo o miłosierdzieskie....Wygodne.Ale klamliwe!!!! odpowiedzialność spoczywa na obiecującym Karma też!!!!.Miełego wieczoru.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Witek D. w 2015-06-11, 23:49:35
A czyją nieszczerość? :) Większość osób tu zajmuje się uzdrawianiem na poziomie duchowym, emocjonalnym (psychicznym), niektóre tylko fizycznym, czasem przy okazji. Sam temat działu "uzdrawianie duchowe" tyczy się metod uzdrawiania problemów duchowych, ew. problemów fizycznych płynących z problemów duchowych.

Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2015-06-12, 12:52:24
Balbina, konkretnie to ja mogę powiedzieć na swoim przykładzie jak się wyleczyłam z fizycznej choroby nie korzystając z pomocy lekarza. Od jakiegoś 13-14 roku życia męczyły mnie chrypki i zanik głosu, co trwało przynajmniej tydzień. W tym czasie nie mogłam mówić, bo tak miałam krtań założoną. Próbowałam to wyleczyć różnymi sposobami, lekarze mi tylko ładowali antybiotyki. Alergie wykluczyłam, wyrwałam zarośnięte ósemki, przymierzałam się nawet do wycięcia migdałków. Zanik głosu minął mi samoistnie w ciągu trzyletniej terapii i jak dotąd problem nie wrócił (skończyłam terapię na początku 2013 roku)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-06-12, 13:00:52
Ja 20 lat temu dostałam diagnozę od bioterapeuty, że ze względu na fatalny stan kręgosłupa, za kilka lat znajdę się na wózku inawalidzkim.
Teraz mój kręgosłup jest silniejszy niż 20 lat temu i nie ma mowy o wózku.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-06-12, 14:32:35
Witek, przepraszam. Bo wiesz jest tyle nurtów uzdrawiania nibyduchowego.Jak mój ojciec zachorował na biodro to zjeżdziliśmy pół Polski .Wtedy jeszcze nie było forum , a komputery wielkie bydła na DOSIePomogła po prostu operacja. Przeprowadzona tak , ze nie wwalono go jak idiotę na rehabilitację intensywną. Dzięki temu wrosły się super, a ortopedzi doszli do wniosku, że tyle jest poprawek przez ich własną głupotę .20 lat im to zajęło.. No fakt ,że jak przez cała operację siedziałam z izis i wahałam kilka godzin to świetnie im się operowało :).Tak , masz rację to strona duchowa , ale to się musi przekładać na ciało, bo inaczej , to tylko bujanie w obłokach.
     Furyach i Inga bardzo wam dziękuję za odpowiedzi. Po prostu teraz tego bardzo potrzebuję . Mam chwilę gorsze. ...A ja sama jestem świetna w wielu dziedzinach med niekonwencjonalnej. Sama się w 2 miesiące wyleczyłam z boreliozy, a wcześniej mnie med akademicka wyleczyć nie potrafiła. Doszłam do etapu neuroboreliozy. po prostu odpoczęłam i mój ukł odpornościowy mógł zadziałać . A wcześniej postanowiłam , że mam dość i kładę się do szpitala . Jakoś widocznie P
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-06-12, 14:36:35
sorry. się klikło...Więć jakoś widocznie PŚ doszła do wniosku , ze woli już się wyleczyć. No tak , ale ja chciałam , jak ktoś nie chce , nawet bliski-to du...a. O kimś obcym łatwiej się gada. Przy bliskich to inna bajka
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-08, 20:44:30
Mam bardzo dobre efekty  w uzdrawianiu mamy za pomocą kamertonów - na odległość i niezamierzenie.
Mama 2 lata temu ledwo co chodziła i co chwila musiała się kłaść bo była tak słaba. Ciągle mówiła że  żałuje że nie umarła podczas operacji, że tak bardzo się boi śmierci. A teraz kosi kosą trawę. Cały dzień pracuje, robi to co lubi, uprawia warzywa i kwiatki,cieszy się przyrodą. Wygląda młodziej. Twierdzi że to po zmianie leku.
A ja uważam że to dzięki kamertonom, podczas których muszę pokonywać jej opór przed zmianą, bo ona nie chce się zmieniać, a musi bo jesteśmy zrośnięte emocjonalnie i tworzymy jeden organizm.
Niezle to wszystko zaplanowała jej dusza.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-07-08, 21:40:56
Inga

: D

super
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Kornel w 2015-07-08, 22:36:25
Inga opisz jak to zrobiłaś - z Mamą.
Rozumiem że użyłaś kamertonów ale czy to nie wymaga by mama brała z własnej woli czynny udział w sesji ?

Balbina - napisz jak pokonałaś boleriozę . Mam znajomka który od lat walczy , dobry człowiek , może by sobie pomógł.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-07-09, 12:40:05
Inga, uzdrawiając siebie można też 'przy okazji' pozytywnie wpłynąć na innych. :) Widzę też to u siebie, że jak coś w sobie uzdrawiam, to też wpływa to pozytywnie na mamę. Mam wrażenie, że podobnie jak u Ciebie jestem 'zrośnięty emocjonalnie' z mamą, no i nie mam innego wyjścia, muszę zaakceptować, że tak jest. Wcześniej wściekało mnie to, że 'muszę' zajmować się problemami innych, że inni sami się nimi nie zajmują, ale teraz już bardziej to akceptuję. Po prostu skupiam się na sobie i robię to co jest dla mnie potrzebne, a jeśli może to też wpłynąć przy okazji pozytywnie na innych, to super.

Chciałbym tylko zauważyć, że kamertony to tylko narzędzia i to nie dzięki nim następują pozytywne zmiany, a dzięki Tobie. Kamertony same w sobie są tylko kawałkami metalu, niczym więcej, tak więc one same z siebie nic nie mogą zrobić. :) Co najwyżej kamertony mogą być dla Ciebie pomocą, ale one same nic nie robią, to Ty działasz i dzięki swemu samozaparciu masz efekty.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-10, 13:55:55
U mnie to uzdrawianie mamy dzieje się samo, automatycznie i jest efektem moich lęków przed nią, o nią, oraz tego że z powodu maltretowania mnie w niemowlęctwie, nie zaszedł u mnie proces oddzielenia się od niej.
Jestem zadowolona że mama się dobrze czuje ale to dzieje się kosztem tego, że uzdrawianie zamiast do mnie, idzie do niej i to jej się lepiej żyje zamiast mnie. Wzmacniam ją kosztem siebie. Dobrze że jutro wyjeżdżam od mamy bo już nie mogę tu wytrzymać. Jestem za słaba na przebywanie w ich polu energetycznym w ich wibracjach, boli mnie głowa i bardzo tu się źle czuję chociaż u mamy teraz jest tak pięknie.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-07-10, 14:25:16
Aha, czyli tak wygląda sytuacja, myślałem że może przebywasz z dala od mamy. Jednak jak się przebywa w danej grupie osób to tworzy się to pole energetyczne, na które każdy ma wpływ. Tak więc jak wibracje mocno się nie zgadzają z wibracjami tego, to można czuć dyskomfort. Tym większy im bardziej wibracje się różnią.

Ostatnio wyprowadziłem się od rodziców, niecały tydzień temu. Czuję się dużo lepiej. Czuję, że mam lepszą przestrzeń dla swego rozwoju. Także ważne by znaleźć odpowiednie miejsce dla siebie. Wiedziałem o tym już dawno, ale bagatelizowałem to, bo myślałem, że 'jestem ponad to'. A to nieprawda. Najlepsze miejsce to takie, które najlepiej odpowiada naszym aktualnym wibracjom.

Nie wiem, może to oczywiste to co piszę, nie wiem. Ale piszę...
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-20, 01:10:56
Tod "Chciałbym tylko zauważyć, że kamertony to tylko narzędzia i to nie dzięki nim następują pozytywne zmiany, a dzięki Tobie. Kamertony same w sobie są tylko kawałkami metalu, niczym więcej, tak więc one same z siebie nic nie mogą zrobić. :) Co najwyżej kamertony mogą być dla Ciebie pomocą, ale one same nic nie robią, to Ty działasz i dzięki swemu samozaparciu masz efekt"- to myślenie nie mające umocowania w wiedzy na temat działania tych urządzęń. Nie trzeba czasem nic robić , Ale trzeba mieć wyczucie w łapach do dg( ale to leży po str uzdrowiciela a nie osoby uzdrawianej). Na osoby nie mające nic wspólnego z RD też to działa.Fajnie jak nam pomagają , a najfajniej jak nie przeszkadzają w uzdrowieniu...No cóż wtedy trzeba im to wybaczyć i zaakceptować wybór. Naturalnie odpowiedż werbalna może być całkiem rózna od reakcji ciała , na zasadzie - na złość mamie odmrożę sobie uszy. No cóż , to nieuzdrowiona relacja ze Stwórca  . Lepiej leczyć ateistę :)
   Inga , oczywiście wiesz co się stało. DNA to po prostu jeden wielki kamerton . Przecieka z ciebie energia . Korzysta na tym matka , bo ma pozytywne intencje co do własnego zdrowia , pękło najsłabsze ogniwo- córka. Bo po tobie energia spływa jak woda po kaczce.Uzdrawianie nie polega na wiecznym grzebaniu w przeszłości. to trudne nie wracać do bolesnych spraw , ale to ci nie pomoże . Uświadomiłaś je sobie i na tym koniec. A energia kamertonów to nie zabawka , a uzdrawianie to nie szukanie horrorów w tym , czy przeszłych wcieleniach . Niby oczywiste , ale o tym zapominamy. A pępowinę zwł po linii kobiecej ma się zawsze. Mówię o normalnych ludziach,
 nie biorę pod uwagę psychopatów
Kornel- jak pisałam . Byłam przez wiele lat chora. Zgodnie z zasadą obiektywizmu, łaziłam po innych ludziach , bezsprzecznie o szerokiej wiedzy i dużej praktyce. Ale jak PŚ się wystraszyła perspektywy szpitala , nagle w 1 dzień odzyskałam rozum.Kolega nie skorzysta z mojej drogi , bo to b. indywidualna sprawa. Trzeba samemu mieć dużą wiedzę. Ja mu w Polsce nikogo nie poradzę.
















Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2015-07-20, 21:29:25
U mnie to uzdrawianie mamy dzieje się samo, automatycznie i jest efektem moich lęków przed nią, o nią, oraz tego że z powodu maltretowania mnie w niemowlęctwie, nie zaszedł u mnie proces oddzielenia się od niej.

Hm, ja już jakiś czas temu zastanawiałam się nad tym mechanizmem, bo też zauważyłam że po tym jak pouzdrawiałam pewne rzeczy u mnie moim rodzicom bardzo poprawiło się życie i to pod każdym względem i to tak że różnica jest bardzo wyraźna i u większości ludzi wywołuje zdziwienie, mnie w sumie też dziwi. A niby mówi się że uzdrawiając siebie uzdrawiamy swoje dzieci?
Nie wiem czy to taki ogólny mechanizm? Bo ja nie czuję się z nimi połączona, nie czuję leku przed nimi. 
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: tod w 2015-07-20, 21:49:19
Hm, ja już jakiś czas temu zastanawiałam się nad tym mechanizmem, bo też zauważyłam że po tym jak pouzdrawiałam pewne rzeczy u mnie moim rodzicom bardzo poprawiło się życie i to pod każdym względem i to tak że różnica jest bardzo wyraźna i u większości ludzi wywołuje zdziwienie, mnie w sumie też dziwi. A niby mówi się że uzdrawiając siebie uzdrawiamy swoje dzieci?
Nie wiem czy to taki ogólny mechanizm? Bo ja nie czuję się z nimi połączona, nie czuję leku przed nimi.
Kiedyś w jakieś książce Johna Bradshawa czytałem o tym (lub podobnym) mechanizmie. Dziecko było poddane terapii i po pewnym czasie zauważalnie poprawiły się też realcje między rodzicami.

Chyba było to w książce 'Zrozumieć rodzinę'
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2015-07-20, 22:03:24
balbina,

Cytuj
Uzdrawianie nie polega na wiecznym grzebaniu w przeszłości. to trudne nie wracać do bolesnych spraw , ale to ci nie pomoże . Uświadomiłaś je sobie i na tym koniec.   

też tak uważam.
To zbytnie rozkminianie jest często mylące. Przekierowuje uwagę na boczny tor.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-21, 15:14:38
To ciekawe, ale dzisiaj dzwoniła mama i mówiła mi to samo. Że grzebanie w przeszłośći nic mi nie daje, że nic się nie mieniłam przez te 7 lat terapii, że to strata czasu i że lepiej pomagają modlitwy. I że szkoda na to pieniędzy, których ja i tak nie mam, a ona już nie będzie miała możliwośći mi wysyłać. Że ona nie rozmyśla o swoim dzieciństwie które miała bardzo ciężkie, a tylko się modli i jest szcześliwa. A ja po tylu latach terapii nadal czuję się źle, więc ona musi się o mnie martwić i martwić. I gdyby nie martwienie się o mnie to nie miałaby problemów.
A w moim życiu teraz wszystko się wali, codziennie coś nowego złego.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Grażyna Anna w 2015-07-21, 15:55:02
W pewnym momencie, rzeczywiście nie ma już potrzeby grzebania się w przeszłości. Wystarcza praca na poziomie tego co pojawia się teraz.
Ale jest to możliwe dopiero po jakimś czasie pracy nad sobą. Lub jak ktoś ma mocne zaufanie do Boga, to wtedy może sobie grzebanie w przeszłości odpuścić i modlitwa pewnie wystarczy.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-21, 16:34:30
Jeżeli 90% moich emocji stanowią lęki to raczej jeszcze dużo mam zagrzebane w przeszłośći.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-22, 08:04:49
Bo żeby wyzdrowieć i dostąpić zaszczytu pokazania się przed Nauczycielem ( w ziemskim planie dla mnie to Leszek), musisz przejść test , czy jesteś gotowa . Ty w sobie kumulujesz urazę do niej,do życia  ,użalasz się nad sobą ,  a to nie jest dobra droga .Kamertony wyrzucają wszystko na wierzch .NARAZ!. To takie generalne porządki . Musisz wiedzieć w którym kierunku podążasz.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-22, 11:27:48
Jeśli ty byłaś u mamy która się modli a wywalasz syf energetyczny na zewnątrz btw, zastanowiłabym się czy kamertony to na ten moment nie za dużo (NUA?) -więcej, mocniej, szybciej, a co.Ja nie dam rady?...Hmm to która z was miała bardziej harmonijne wibracje?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Kaja w 2015-07-22, 12:24:03
Tod, dzięki za książkę może się zmobilizuje i poczytam :)

Inga wg mnie,
jak ktoś jest szczęśliwy to nie ma po co grzebać w przeszłości. Choć twoja mama chyba nie do końca jest bo jednak ma zmartwienie.
Jak ktoś odczuwa negatywne emocje to żeby je uzdrowić musi wrócić raczej do przeszłości i tylko po to. Wg mnie zmieniłaś się w trakcie terapii przynajmniej czytając twoje wypowiedzi tu na forum tak wygląda.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-22, 15:14:57
Sprawa wygląda tak
Ja uzdrowiłam mamę która teraz jest silna i dzięki tej sile próbuje mnie i córkę zabić klątwami i innymi rzeczami. Robi to nieświadomie.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-07-22, 15:28:16

Inga wg mnie,
Wg mnie zmieniłaś się w trakcie terapii przynajmniej czytając twoje wypowiedzi tu na forum tak wygląda.

Odbieram Inge podobnie, zmiana na plus .
Dodam, że ja też chciałam pracować z kamertonami (uzbierac kase) i do tej pory tylko to sfera pragnien a Ty Ingo już to zamierzenie realizujesz, mega . Docenić siebie- niby nic ale chyba każdemu na kazdym etapie rozwoju sie przydaje.
A co grzebania w przeszłości ... ok, trzeba ale jednocześnie budować, zauważać fajne rzeczy , pozwalać sobie na nie, ja najbardziej kwitne gdy napawam się zjawiskami atmosferycznymi,  co dzien chmurami, ostatnio swietliki wpedziły mnie w euforie :D Walcze z sobą czując że potrafię czuć się dobrze, bagatelizuję to . I dzisiaj przeczytałam gdzies  choc raz wyolbrzym cs pozywtywnego tak jak wyolbrzymiałas swoje problemy. Cos w tym jest.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-22, 15:50:43
ja mam anhedonię
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Wilson w 2015-07-22, 19:57:58
Ok
do kosza z moim postem w takim razie
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-22, 21:02:52
Inga, ja mam podobnie ze swoją... Co ją próbuję popchnąć do przodu , bo jest b. chora to mi p-pierdala.A inni... Po kilku sesjach ze mną wyglądają jak po operacji chirurgicznej. A w ogóle ....to byłyśmy kiedyś kumpelami. Tak wyglądały też z pozoru nasze stosunki w życiu....Z pozoru...Ale ja i tak idę do przodu. Mimo, że nie mam za dużo kasy. Jest niby gorzej jak się od niej odpępniłam....Jak się wyprowadziłam....no dośpiewaj sobie dalej. Zapytaj siebie , co matka ci obiecała za to "pchanie ". I na co poleciałaś. Nie daj się zwieść odpowiedzi, że ty taka altruistka ....Taka marna owieczka ...Ofiara całopalna....Ale wiesz - jak stwierdziłam , że jej pomogę mimo , że jest małpa zielona - to jestem WOLNA . Rozumiesz ?.Więc się nie poddawaj. To chwilowy kryzys . Proszę - nie zawieszaj się na poczuciu bycia ofiarą matki. Nawet jak nią jesteś . Walcz o siebie dla siebie . od matki sie nie odpępnisz . Najmocniej wiąże ...pępowina. Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-22, 21:49:57
Ja właśnie na wczorajszej terapii sobie uświadomiłam co mi obiecała i tę całą resztę jak to wszystko wyglądało. Jej reakcja była natchmiastowa. Ledwie weszłam do domu, już do mnie dzwoniła z atakami i zabronieniem mi chodzenia na terapię. Wczoraj rzuciła na mnie 3 klątwy, w tym klątwę śmierci. W głosie miała tę samą groźbę co zawsze- jeżeli nie będziesz mi posłuszna to umrę przez ciebie. Takich jej ataków doświadczyłam już wiele. TYm razem starałam się przyjmować wszystkie swoje emocje i tylko obserwować siebie. No i wyszłam z tego zwycięsko- jej atak niewiele mi zaszkodził. A kiedyś przez wiele dni byłam wrakiem po takim ataku.
Tylko ta klątwa śmierci mi nadal siedzi na splocie.
Też zrozumiałam, że się d niej nie odpępnię, że jedyne co mogę zrobic to powoli uzdrawiać naszą relację. A jak się to skończy to nie wiem.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-23, 16:35:34
Relacji możesz nie uzdrowić, bo do tanga trzeba dwojga . Wystarczy , że uzdrowisz siebie .Nie próbowałabym myśleć o klątwach , nawet głośno o nich mówić, bo śię PŚ na serio wystraszy. Ja stawiam na ochronę stwórcy. Modlę się :)))
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-23, 18:54:30
Moja mama też się modli. Za mnie. Niestety są to tak naprawdę modlitwy śmierci.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-23, 20:15:58
Tę klątwę z żołądka udało mi się śćiągnąć kamertonami. Moja podśw dziwiła się że kamertony są silniejsze od klątw. A działało to tak że klątwa powoli bladła, aż znikła całkiem.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-23, 20:26:22
No tak. Rozumiem. Tylko , że jej modlitwy mają nad tobą władzę wtedy kiedy się jej boisz i podświadomie wierzysz , że są skuteczne . Pomaga ciągłe uświadamianie sobie , że Bóg jest twoją ochroną i świadomość tego z jakich poziomów pochodzą jej klątwy i jakie one są śmiesznie małe wobec rzeczywistej potęgi jaką posiada Stwórca. To tak jakby ratlerek próbował zaczepiać choćby łagodnego przecież , ale może po prostu najbardziej ułożonego i dobrotliwego psa jak golden retriver. Sama to widziałam z wielkim jak krowa , ale łagodnym jak baranek labradurem mojego szwagra . Od zwierząt można się wiele nauczyć, Po prostu siła spokoju , ale z gatunku takich , ze nie będzie się nawet zniżał do zwracania uwagi na tą śmieszną istotę , która go zaczepia . Ja musiałam kiedyś sprowadzić się do matki z kotem . A konkretnie kotką .A tam królowała niepodzielnie 2-ga kotka , też moja , której mi matka oczywiście nie oddała. Ja się w ciągu 3 miesięcy nauczyłam tyle o kobietach , co przez całe swoje dotychczasowe życie byłam ciemna jak tabaka w rogu .Oooo.. widzę ,że pisałyśmy równocześnie . :)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-23, 20:27:54
No. i o to chodzi . Gratuluję .
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-23, 21:07:11
Balbina
Piszesz jakbyś nieraz dostała klątwą i sobie w nimi w ten sposób poradziła. Podświadomosć z okresu maga nie wierzy w Boga i nic nie daje powtarzanie jej że bóg ją ochroni.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-23, 22:14:56
Owszem , całe moje życie to takie klimaty. A teraz postanowiłam, że się nie dam brać ani na litość , ani na grożby.Dużo niefajnych rzeczy mnie spotkało i spotyka z jej strony. Teraz mnie terroryzuje swoją chorobą... Jednak to matka , najpierw byłam na nią wściekła , że się za nic nie chciała badać profilaktycznie , obrzucając mnie wszelkimi bluzgami, zarówno energetycznymi z waleniem prosto w serce jak i werbalnymi. Tatuś strażnik zawsze , zawsze po jej stronie i ja 1-dna . Słowem 2-ch na jednego to banda łysego..A jednak nie potrafię jej nie pomóc. Wiem , że robię dobrze. A wszechświat m iw tym bardzo pomaga :))). Nie mówiąc o zdolnościach i mocach duchowych , które się ujawniły. I o tym , ze moje zdrowie też się poprawia , również ten spokój o którym piszę wynikający z WJ na równi z uziemieniem W przypadku nas UA uziemienie jest bezcenne.Pozdro
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-23, 22:18:18
w magię każdy UA się bawił. W takiej , czy innej formie . Wylądowanie na stosie jako uzdrowicielka związana z lasem to też nic miłego. Ale to już było . teraż i jutro- to czas na który mam wpływ
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-24, 16:24:15
Balbina
Dzisiaj miałam zastosowane kamertony w nowy sposób.
2 jednakowe kamertony ustawione po obu stronach czakramu, z tym że to były duże kamertony do biorezonansu więc chyba dlatego efekt taki duży. I tylko przez chwilę stosowania zaszła u mnie w czakramie podstawy bardzo duża zmiana, poczułam w nim bepieczeństwo po raz pierwszy w życiu i czułam jak on promieniuje w górę.
Okazało się przy tym że mam przekonanie że bezpieczna mogę być tylko wtedy gdy jestem trupem, a jeżeli chcę żyć to muszę być w skrajnym zagrożeniu. Wi ęc będąc w tym stanie bezpieczeństwa nie widziałam swojego życia.
Jestem pod wrażeniem takiego działania kamertonów, no ale do tego trzeba 2 zestawy kamertonów.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-24, 22:19:59
To jak rozumiem były kamertony z gammy C1-C2?  czakra obustronnie , czyli przednia i tylna? Co to znaczy duże kamertony? U Romanowskiej są do kupienia jednę , czy ja coś pokręciłam. Ciekawy pomysł. Ja stosuję je intuicyjnie . Dla mnie po akupunkturze to oczywiste , że trzeba przednie i tylne czakry potraktować. Ale fajnie , że mi o tym przypominasz . Proste , a zaskakująco skuteczne. Wygląda na to , że ty mnie , a ja ciebie inspiruję . W każdym razie na pewno Ty mnie bardzo . Z góry dzięki i życzę dalszych sukcesów. Fajnie ,że tu można pogadać bez większego osądzania -to automatycznie już samo z siebie uruchamia proces zdrowienia . oza tym zawsze ktoś coś ciekawego podrzuci :)))
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Wniebowziecie Grubego w 2015-07-24, 22:27:23

 balbina


Cytuj
Fajnie ,że tu można pogadać bez większego osądzania -to automatycznie już samo z siebie uruchamia proces zdrowienia . oza tym zawsze ktoś coś ciekawego podrzuci :)))
 

dokładnie

pozdrawiam

Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-25, 13:00:30
balbina
Bierzesz 2 kamertony C1 i C1 ,uderzasz w nie i przykładasz po obu stronach bioder. No i tak przez 5 -10 minut. Tylko nie wiem jak mają być skierowane.
Ja miałam stosowane biorezonansowe http://akademiadzwieku.com/produktykamertony.html
Efekt był umnie tak duży że moja podś zgłupiała bo nie rozumiała co się stało.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-25, 23:49:18
Inga .Rozumiem , dzięki . Teraz spojrzałam , że te do biorezonansu ustawione są na częstotliwość 256Hz , czyli C1. ja muzykę zawsze czułam w środku , ale nigdy mnie nie zainteresowała na tyle , żeby się w niej szkolić. A tu masz ci los- przylazło samo.... Po prostu jej nie doceniłam.. Myślę , że to nie ma żadnego znaczenia , gdzie skierowany jest kamerton. Te do biorezonansu tworzą efekt dolby surround. Dżwięk tak podany otacza cię . I nie masz gdzie przed nim uciec , w jakis nieprzytomny stan ;). Super pomysł . Ja się chyba zrujnuję na te kamertony :/.......... Nie mówię o tych do biorezonansu...Akurat zęby sobie ostrzę na inne...Btw.wtedy nie ma znaczenia , czy dżwięk jest podany na wysokości danej czakry.Dżwięk cię otacza i przenicowywuje na wylot każdą komórkę twego ciała. No dobra a następne czakry? Tego już na biorezonansie nie uzyskasz.Hmm.. tu już muszą być 2 komplety kamertonów , albo ..No ja bym miała jeszcze sporo pomysłów.Ale poza ciekawością to eksperymentować można na zdrowym organiżmie . Na chorym , to już trzeba bezwględnie wiedzieć , czego możemy używać i w jakiej konfiguracji.No na razie to temat na wyrost dla mnie. Pozdro
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-26, 11:26:08
Chciałam ci serdecznie podziękować Inga za inspirację jaką miałaś odwagę zapodać w tym wątku , a która dla mnie jest b. pomocna . A dzisiaj wracając do tematu mamusiek przyszło do mnie coś na kształt jasnoczucia , że musisz uzdrowić , podobnie jak ja czy każdy stosunek z matką. Bo matka , to także Ziemia , czy Gaja jak kto woli. Nie ma mowy o uzdrowieniu ciała fizycznego, bez uzdrowienia relacji z matką , bądż co bądż kobietą . Może dlatego tak wiele kobiet ma problemy kobiece , bo Ziemia jest kobietą ;)))
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-26, 14:39:02
a stosunek z matką to nie relacja z matką? Uzdrawianie z kimś relacji to uzdrawianie swojego stosunku do niego.
Cieszę się że ci się przydało. I rzezywiśćie potzrebowałam do tego odwagi bo czułam lęk przed pisaneim tu o tym.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-26, 22:55:19
Jasne , że to to samo. to jest właśnie trudność przelania na "papier " tego co się na gorąco czuje. Radosna chęć podzielenia się tym faktem z pierwszym napotkanym bliżnim na ogół kończy się w tym momencie :) a zaczyna pomieszanie z poplątaniem... Miałam raczej na uwadze nie czy to stosunek ;P  , czy relacja , ale , że matka to nie tylko matka . Matka to też planeta , która użycza nam gościny.Wiesz - z prochu powstałeś...Zatem nie ma wyboru , jeżeli chcemy uzdrowić nasze ciało, musimy uzdrowić relację z matką , bo zbudowani jesteśmy z jej ciała , a zarazem ziemskiej materii. Wygląda na to ,że próbuję sama to na razie ogarnąć....
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-28, 08:47:54
balbina, jak myślisz? Czy kamertony mogą jakoś pomóc w boreliozie? Bo moja podświadomośc chce popełnić samobójstwo.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-28, 10:24:06
Nie mam pojęcia . Ja je wykorzystuję do najróżnorodniejszych celów . Myślę , że mogą pomóc poprzez ogólne wzmocnienie człowieka , ale też pytanie jakie ten ktoś ma intencje do uzdrowienia siebie . . jest takie powiedzenie , pewnie je znasz - nie ma nieuleczalnych chorób , ale są nieuleczalnie chorzy ludzie .... ,ja swoją boreliozę leczyłam inaczej. Co ty bredzisz o samobójstwie , kobieto! nie strasz mnie...Pamiętaj też , że borelia wpływa na psychę , sama to wiem . Zmusza nosiciela do myślenia , że nic się nie uda , że nie warto zaczynać...etc. Jak każdy żywy byt nie ma po prostu zamiaru zdechnąć :).To nie mój pomysł , ale staranne badanie psychologiczne . niektórzy ludzie z bardzo ciężką postacią depresji mają boreliozę mózgową . Całkowicie wyleczalną , ale silnymi antybiotykami. No ale czasem nie ma wyboru. Jak się chce ratować własny zad , trzeba wybrać mniejsze zło. Ale bardzo rzadko który psychiatra pomyśli o boreliozie. Przynajmniej ja takowych nie znam.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-28, 11:06:36
u mnie się to objawia też tak że nie mogę się dostac do dermatologa, bo terminy są odległe, również prywatnie.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Kornel w 2015-07-28, 11:10:53
Inga - i dobrze robisz ze bierzesz własne zdrowie we WŁASNE  ręce. Ta dyskusja między Wami jest bardzo ciekawa. Wiele się można nauczyć. Dziękuję dziewczyny.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-07-28, 16:08:15
Co ty bredzisz o samobójstwie , kobieto! nie strasz mnie
balbina
Jeżeli czujesz taki lęk to znaczy że twoja posdś się boi czyli masz go w sobie. Warto pogrzebać w nim.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-28, 16:59:09
Może. A może i nie . nie będę szukać dziury w całym . To , że czuję jakiś lęk, który mnie nie dotyczy, przynajmniej według mnie, a w sumie to jest dla mnie najważniejsze , a nie to , że kiedyś ktoś może powiedział , ze jak tak jest, że jak się wystraszyłam o ciebie to znaczy , ze ja też się mam ku samobójstwu. Zatem nawet jeślibym czuła jakiś lęk to jeszcze nie znaczy , że mam lecieć za tym lękiemi kopać w pamięci za nim jak świnia za truflami . Nie lubię gadać o samobójstwie , bo to są okropne energie, wolę sobie pokontemplować otwartość na to co dobre :).A mózg lubi konfabulować :D
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-28, 17:03:36
Moja PŚ boi się różnych rzeczy , np dentysty. Dzisiaj mi wywinęła taki numer , że mi felczer wepchnęli nie w ten ząb, z którego wyleciał , i który mnie przez to boli..Na zmianę rżeć mi się chce i jestem wściekła , jak można znależć małą dziurkę chomika , a nie widzieć dziury wielkiej jak słoń w sąsiednim zębie??? to jest dopiero koan...:)))
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Kornel w 2015-07-31, 13:15:15
Pewnie nie zapłaciłać a poszłaś z ubezpieczenia. Cos o tym wiem. To tak jak operowani  zamiast narkozy - zapłaconej - dostają "kołysankę " a a a kotki dwa - z ubezpieczenia.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-07-31, 18:10:18
Zapłaciłam. Nie chodzę na NFZ do dentysty, wiem , jaką fuszerkę odwalają . Za ciężkie pieniądze z tegoż NFZ. Cenię sobie swoje ciało.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: blu4 w 2015-08-01, 10:32:53
Inga mam pytanie do Ciebie.Bede bardzo wdzieczna za odp

Jakie kamertony polecalabys na poczatek?

Dodam ze nie bede miala mozliwosci spotakc sie z terapeuta.Wiec musialabym zaczac prace samodzielnie.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-08-01, 11:05:48
Ten zestaw 8 kamertonów za 990 zł. Z tym że nie ma gwarancji że ci będą pomagać. Można słuchać i to na pewno bedzie dobrze działąć, ale jeżeli chodzi o oczyszczanie to już muszą być spełnione pewne warunki.
Zdolność do samodzielnej pracy nad sobą, intencje do zmian, braki lęku przed tym aby nie torpedować oczyszczania, odwaga aby się zmierzyć z tym nowym, co się dzieje po oczyszczaniu.
Aby działało potrzebna  jest dodatkowa codzienna praca nad sobą po to aby były te chęci do zmiany.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: blu4 w 2015-08-03, 09:33:04
ok dziekuje.

I jeszcze jedno pytanie jesli moge .Mialam spis ksiazek ktore warto przeczytac i ktore Ty tez polecalas o psychoterapii.Niestety nie moge trafic na watki a nie zapisalam tytulow.Moglabys mi cos polecic? 
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-08-03, 11:49:25
http://www.nerwica.com/ksi-ki-t3272.html

Tu  jest mnóstwo książek psychologicznych. Warto czytać książki Alice Miller. Dopiszę jak coś sobie jeszcze przypomnę.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2015-08-03, 17:34:07
blu4
Przypominam sobie, że chyba Felicite wspominała o takich książkach:

J. Bradshaw: Powrót do swego wewnętrznego domu.
książki Alice Miller.
Z tej dziedziny są również:
Paweł Karpowicz: Terapia wewnętrznego dziecka.
Osho" Księga dzieci. Nie bój się być sobą
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-08-21, 13:21:22
https://www.youtube.com/watch?v=1Agqunmx8S4
Babka mówi, że na początek wystarczą 3 kamertony: OM, ziemi i słońca.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-08-21, 15:09:18
właśnie od dawna za mną łażą kamertony planetarne....Ale nie można tak sobie po prostu kupić samego Słońca / Ziemi( no to jest b. logiczne , w końcu jesteśmy w układzie solarnym i mieszkamy na Ziemi :). Trzeba kupić pełen zestaw . Ale ja bym dyskutowała jeszcze o innych planetach. Oczywiście trzeba zacząć od abecadła . OM -to OM . A choroby- trzeba trochę znać kosmogram....Bardzo ciekawy post. THX
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-08-25, 09:37:10
Orientuje się ktoś czym rożni się kamerton z ciężarkami od takiego bez. Oprócz ceny bo te z ciężarkami są dużo droższe.
Chciałbym sobie kupić taki jeden czy dwa i właśnie się zastanawiam który lepszy.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-08-25, 12:24:27
Tym że te z cieżarkami mają silniejsze działanie.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-08-25, 21:04:23
Działanie, czyli co? natężenie fali dżwiękowej , czyli czysto fizyczne , czy działanie czyli uzdrawianie , zależne od intencji??? Michał sądząc po postach ma dobre intencje co do bycia uzdrowionym. Tyle mojego. Pozdr
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-08-25, 21:06:59
michał jak dorwiesz gdzieś w fajnej cenie dobre kamertony to daj znaka na priv. Cudowne są miedziane...Ale ..dobre i aluminium  :/ :)))
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-08-25, 23:09:12
Michał
W  Krakowie na AGH były prowadzone badania porównawcze obu tych kamertonów no te z ciężarkami wypadły znacznie lepiej. Róznica była znacząca. Ale co dokładnie badano to nie wiem. W każsym bądź razie dostałam informację od osoby badającej żebym sobie kupiła z ciężarkami.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2015-08-27, 12:13:21
Z ciężarkami dłużej drgają po prostu  :  )
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-08-27, 12:49:49
Tola , dzięki za podpowiedż . Pozdr
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-08-27, 13:13:06
Tu widzę są w miarę tanio.
http://sklep.prapelnia.pl/kamertony-terapeutyczne/czakra-serca-136-10-hz-sklep
z ciężarkami odpowiednio droższe.
chciałbym mieć kamerton om, ziemski i słoneczny. Odpowiednio odpowiadają one również czakrą om=serce, ziemski=podstawa, słoneczny=splot słoneczny.
Z tego co wiem to te kamertony mają szerokie zastosowanie OM czyści czakry, ziemski uziemia, a słoneczny dodaję prądu. Tam gdzie potrzebne czy przydatne jest wparcie, energia. To tak wyczytane, na necie nie wiem ile w tym prawdy.
Mam nadzieje, że cała:)
Podobno 3 kamertony wystarczą do wszystkiego.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2015-08-27, 13:25:31
Balbina

:  )

Michał486

Te kamertony są szorstkie w dotyku (wiem, bo kiedyś jeden kupiłam ). Możliwe, że Tobie to wcale nie będzie przeszkadzało : ))  Mi przeszkadzało dość mocno więc wybrałam droższe ale gładkie :  )

Kamerton ziemski nie odpowiada czakrze podstawy ani słoneczny - splotowi słonecznemu, maja one inne częstotliwości niż te odpowiadające czakrom (dźwięki gamy). Też zaliczyłam pomyłkę w tym temacie - stąd wiem  ;  )  Kupiłam kamerton odpowiadający Ziemi próbowałam nim pracować nad podstawą i nijak mi ten dźwięk tam nie pasował, więc zaczęłam zgłębiać temat  ;  )  Warto też widzieć, że częstotliwości dźwięków planet zostały wyliczone przez matematyka i nie są wynikiem doświadczeń medytacyjnych  ;  )  Co nie znaczy, że dźwięki te nie będą dla Ciebie pożyteczne :  )  Tyle, że warto kierować się bardziej swoimi odczuciami niż czymkolwiek innym  :  )
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-08-27, 13:40:47
O dobrze wiedzieć, że jest szorstki, ja nie lubię w dotyku niczego co szorstkie i chropowate.
Dobrze wiedzieć to się nie pomylę ale i tak na sam początek chciałem kupić om aby doczyszczać czakry chyba tak z nim można pracować.
Mam nadzieje że się tu zgodzisz i czy odpowiada sercu?
i druga sprawa to właśnie podstawa mój słaby punk jako drugi kamerton.
ale ziemski kamerton mógłby tu myślę jakoś pomóc może nie bezpośrednio bo przecież uziemia??
albo synchronizuje nas z ziemią i poprzez to uzdrawia czakrę 1
tu można sobie doprecyzować intencję z jaką pracujemy. Czyli poprzez odpowiednią intencję uzdrawiać podstawę kamertonem ziemskim w zastępstwie odpowiadającego czakrze 1, ale to moje domysły a nie mam żadnego doświadczenia z kamertonami ale wydaje mi się to logiczne.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Tola w 2015-08-28, 09:06:58
Michał486

Kamerton OM jest dobry do pracy z każdą czakrą i z każdym miejscem w ciele. Rozbija blokady, odbudowuje też energie.
Na pewno możesz z nim bardzo dużo zrobić. Można nim przeprowadzić głęboko relaksujący zabieg na całym ciele, całej energetyce osoby, której się go wykonuje.

Nie zgodziłabym się, że jest to dźwięk odpowiadający czakrze serca - jest stanowczo za niski, kamerton wibrujący dźwiękiem F  pasuje mi tu bez porównania lepiej  :  )
Ale kamertonem OM możesz z powodzeniem pracować nad sercem, nad/z czakrą serca.

Myślę, że w doborze kamertonów najlepiej kierować się tym co nas pociąga :  )
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-08-28, 09:48:07
Dzięki Tola.
Kamerton Om będzie moim pierwszym. Mam nadzieje nabyć go za ok. 2 tyg.
Co do kamertonów planetarnych przyznaję ci rację. Dotarłem po prostu do niepoprawnych informacji na necie.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2015-08-28, 15:10:22
Dobrze Tola gada . Słuchać Toli. :)))
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-10-02, 12:17:15
Znów poczułam moc kamertonów do biorezonansu.
Miałam je ustawione na poziomie mózgu a ja oddychałam w tym czasie głęboko z otartymi ustami.
I czułam jak wymuszają na mnie wspomnienia których tak bardzo się bałam.
Straszliwe lęki z niemowlęctwa, nie wiem czy realne, lęki że zabije mnie jedyna osoba której mogłąm ufac, jedyna która się mną opiekowała, lęki że mama chce mnie udusić a potem pochowac w białej trumnie.
Byłam tego pewna na 1000%. Z drugiej strony to do mamy niepodobne. Z trzeciej ona bardzo mnie nie chciała. Naprawdę nie wiem co o tym myśleć.
Dzisiaj bolą mnie nerki ale też czuje poprawę samopoczucia, pewności siebie.
Nieraz mi się wydaje że już nic wiećej złego nie mogło się wydarzyć w niemowlęctwie a tu wychodzi jeszcze i jeszcze coś.
W sesję weszłam z ogromnym brakiem zaufania do ludzi. I wiem że to z powodu niemożności zaufania tej jednej której powinno sie ufać a która chciała zabić.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2015-12-18, 09:32:42
Stosuje ktoś może kamertony z częstotliwościami solfeggio?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Jacek 13 w 2015-12-23, 17:54:45
Może napiszecie gdzie zakupiliście kamertony, jaka firma jaki materiał, jaka budowa.
Ja znalazłem tanie miejsce:
http://www.alibaba.com/product-detail/MISSING-TUNER-of-Sacred-Solfeggio-Tuning_60309052013.html?spm=a2700.7724838.0.0.SAJxZY

https://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.treadmillsblog.com/showroom/sound-healing-tuning-fork-set.html&prev=search
Może ktoś przymierzy się do zakupu i da się zamówić razem i podzielić koszt przesyłki.
Pojedyncze kamertony ok 10 $, a na stronach tych, którzy patrzą tylko na tym zarobić to ponad 100 zł .... no i usługi ..
a jak kogoś nie stać to wypad , jakie właściwości za tym nastawieniem idą , jakie kody ????
Nelly Radwanowska napisała mi, żeby tylko nie aluminiowe i że można zacząć od OM i Słońce - tylko jakie to częstotliwości.
Większość wypowiedzi tu jest dla tych co wiele wiedzą, a jak ktoś nie wiedział to i dalej nie wie.
Podajecie info o wyleczeniu się i tyle - czyżby to reklama istniejących instytucji.
Skoro brak opisu metody, częstotliwości.
Chętnie nawiążę kontakt w celu wymiany informacji, zabiegów.
Najchętniej w wymianie bezgotówkowej, np. pomoc w kwestiach różnych.
Namawiam na pisanie na innych forach. Tutaj bez zalogowania się nie da się użyć nawet wyszukiwarki, zastanawiające, więc marne szanse na propagowanie tej metody.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Jacek 13 w 2015-12-23, 18:32:36
Znów poczułam moc kamertonów do biorezonansu.
Miałam je ustawione na poziomie mózgu a ja oddychałam w tym czasie głęboko z otartymi ustami.
I czułam jak wymuszają na mnie wspomnienia których tak bardzo się bałam.
Straszliwe lęki z niemowlęctwa, nie wiem czy realne, lęki że zabije mnie jedyna osoba której mogłąm ufac, jedyna która się mną opiekowała, lęki że mama chce mnie udusić a potem pochowac w białej trumnie.
Byłam tego pewna na 1000%. Z drugiej strony to do mamy niepodobne. Z trzeciej ona bardzo mnie nie chciała. Naprawdę nie wiem co o tym myśleć.
Dzisiaj bolą mnie nerki ale też czuje poprawę samopoczucia, pewności siebie.
Nieraz mi się wydaje że już nic wiećej złego nie mogło się wydarzyć w niemowlęctwie a tu wychodzi jeszcze i jeszcze coś.
W sesję weszłam z ogromnym brakiem zaufania do ludzi. I wiem że to z powodu niemożności zaufania tej jednej której powinno sie ufać a która chciała zabić.
Wizje np lęku, dla mnie jest to skutek, manifestacja na dziś,
 przy możliwości oddziaływania karmy, rodu czyli przodków, (powielanie) to nie jest widzenie przyczyny.
Może więc działać z intencją dotarcia do pierwotnej przyczyny i ...
wymazać ją, odwołać, przemienić - tylko na co, unicestwić, odmienić czyny które doprowadziły do powstania danego skutku.
Z poprzednich wypowiedzi do Ciebie.
 że musisz uzdrowić , podobnie jak ja czy każdy stosunek z matką. Nie ma mowy o uzdrowieniu ciała fizycznego, bez uzdrowienia relacji z matką.
Po pierwsze nie musisz.
Mama - termin, program, fakty  i mity określane jednym.
Ostatnio z telewizji "mama zostawiła mnie w śmietniku" czy to aby mama ???
Dla mnie uzdrowienie może odbyć się tylko poprzez rozdzielenie się, odłączenie.
Wszelkie inne do akty doraźne nadal dające dostęp i możliwość ingerencji, bycie przywłaszczonym i uznanym za czyjąś bezwarunkową własność !!!
Człowiek to istota samodzielna, tzw rodzina to uwikłanie się, fałszywi przyjaciele - jak pokazuje codzienność.
Do tego pamięć wody "niezwykłe właściwości zwykłej wody", a było się ileś miesięcy w czyjejś wodzie .... Ile czasu i możliwości na wtłoczenie informacji, kodów przynależności, własności, powinności, itp itd.
Więc jak ktoś rzuca klątwami to ... pozwalać na to bo mama ???
Można wg mnie pomóc komuś bez pytania i zgody ale czy da się udzielić tej pomocy będąc napieprzanym ??? Czy bez względu na wszystko należy najpierw się uwolnić i pomóc sobie.
Będę wdzięczny za podzielenie się metodą która mimo wszystko zadziałała.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-12-24, 11:58:57
Jacek
Nie wiem co ci odpisac bo nie zrozumiałam twojej wypowiedzi.

A kamertony są boskie.
Stosuję je już prawie rok, więc mogę się pokusic o ocenę w porównianiu do okresu wcześniejszego.
 Zmiany są o wiele szybsze. Prowadzę dziennik pracy nad sobą i dlatego mogłam sobie przeczytać jak się czułam rok temu w okresie świątecznym. Przypomiałam sobie ile złego wtedy mnie spotkało, choroba, silne lęki i duże problemy, dół psychiczny.  Teraz jest o niebo lepiej. Z problemów to tylko mikser mi się zepsuł i światło pod wyciągiem. Jak dla mnie to niewiele. Samopoczucie dużo, dużo lepsze.
Jestem ciekawa czy tylko na mnie tak dobrze działają kamertony, ale nie znam nikogo kto je stosuje.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-12-24, 12:03:50
balbina
Bierzesz 2 kamertony C1 i C1 ,uderzasz w nie i przykładasz po obu stronach bioder. No i tak przez 5 -10 minut. Tylko nie wiem jak mają być skierowane.
Ja miałam stosowane biorezonansowe http://akademiadzwieku.com/produktykamertony.html
Efekt był umnie tak duży że moja podś zgłupiała bo nie rozumiała co się stało.

Kamertony stąd, te za 990 zł są bardzo dobre i ja z takich korzystam.
Do tego trzeba sobie dokupić książkę- Muzykoterapia komórkowa dogłębna, gdzie jest dużo informacji o tym jak stosować kamertony.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Jacek 13 w 2015-12-24, 16:38:15
Ale to pośrednik, i kolejna jego tu reklama,
 który na pewno zarabia, bo głownie na to jest nastawiony.
Jaki jest materiał tych kamertonów ?
Na stronach które podałem są dużo tańsze.
inna strona - producent
http://www.planetware.de/

Polecam o zainteresowanie się częstotliwościami SOLFEGGIO i kamertonami o tych częstotliwościach.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-12-24, 19:29:03
Jednak bedziesz musiał sobie kupić inne, bo te są aluminiowe.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2015-12-27, 14:33:53
Ciekaw jestem, czy ci którzy pracują z wahadłami, posługują się też kamertonami. Czy te metody mogą sie uzupełniać, czy też przy wahadłach kamertony nie są już potrzebne.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-12-28, 17:06:44
A mnie ciekawi jak to oczyszczanie wygląda przy wahaniu.
Mówi się że oczyszczam się z takiego wzorca i waha na swoim zdjęciu aż do poczucia że się oczyściło?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2015-12-29, 10:18:06
Inga
Nie używam zdjęcia, waham z myślą o sobie wydając polecenia, obserwuję co sie pojawia. Jeszcze zależy od tego jakie wahadło, ja np. nie używam okrągłego OM. Dziwię się, jak słyszę, że niektórzy godzinami wahają i niewiele sie u nich dzieje, bo mi wystarczy kilka/kilkanaście minut.

Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-12-29, 16:08:01
Mateusz
Nauczyłeś się tego metodą prób i błędów czy też ktoś cię nauczył?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2015-12-29, 21:04:45
Sam się nauczyłem. Jak dla mnie to pewna trudność polega na tym, żeby zintegrować to po zabiegu. Tak więc robie sobie co jakiś czas z Atl. Natomiast z ostrym OM pracuje rzadko, bo za mocny, za szybko się dzieje a ja nie jestem na tyle gotowy.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-12-29, 21:12:38
Więc widzę że przebiega to inaczej niż z kamertonami.
Ja mogę oczyszczać tylko to co jest na wierzchu i co jest gotowe do odejścia. Nie da rady tu niczego narzucać a bardziej obserwować co jest oczyszczane.
Gdy czuję jakąś emocję którą chcę uwolnić, np wściekłość na kogoś, to wystarczy kilka ruchów ręki i emocji nie ma. Potem się odsłaniają głebsze warstwy.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2015-12-29, 21:25:19
Też teraz czuję, że to, co innego. Z wahadłami jest tak, że wysyłają mocną wysoką energię, która wymiata ale też wiele odsłania i narusza więc samopoczucie jest niefajne.
Ktoś mi powiedział, że kręcąc ostrym Omem oczyszczam innych w promieniu kilometra ;)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-12-29, 21:35:05
Po kamertonach albo nie ma zmiany albo jest poprawa samopoczucia. Z tego względu są bezpieczne i nie można sobie nimi zaszkodzić.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mateusz w 2015-12-29, 21:45:53
Słyszałem, że  kamertony działają nie tylko na emocje, ale usuwają zapisy negatywnych programów, wpływają na energetykę, więc na pewno wiele można nimi zrobić.
Przy wahadłach mocnych energetycznie jest o tyle niebezpiecznie, że wyrzucają na wierzch wiele ukrytych ciężkich rzeczy i kogoś nieprzygotowanego może to przerazić.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2015-12-29, 21:53:34
Kamertony usuwają wzorce, programy i wg mnie także węzły.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-01-07, 14:06:35
Za pomocą kamertonów anielskich można oczyszczać wodę przed wypiciem.
6 minuta
https://www.youtube.com/watch?v=yjxUHHZp3mc
Magdalena Mąka opowiada o kamertonach cz. 2
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-24, 14:26:24
Chciałem napisać Wam kilka słów o kamertonach.

Zainspirowała mnie do nich Inga. Zresztą, Indze zawdzieczam wiele. To Ona, gdy po 15 latach używania afirmacji, stwierdziłem, ze to jest ściema, ktora nie dziala, p odpowiedziala mi, abym to odstawil. Byłem wówczas w szoku. No bo jak to - taki guru jak Leszek cały czas mówił, ze afki to podstawa i ze bez nich nie jest możliwy żaden rozwój duchowy.

Dzisiaj wiem, ze na najcięższe obciążenia, jakie tylko można mieć, a ja takie właśnie mialem/mam, na panicznie silny strach i przerażenie, ktore trwa w moim zyciu cala dobe od kilkudziesieciu lat i w skali 1-100% wynosi... 1000%!, żadne afirnacje nie pomogą. To tylko jedno wielkie g...o.

Jak tylko odstawilem afirmacje, zobaczyłem jak one mnie otepialy i hipnotyzowaly.

Dlatego dla ludzi z takimi obciążeniami i skrajnie silnymi emocjami, zamiast pracy z umysłem, najlepsza jest praca z emocjami i ciałem.

I w tym są świetne kamertony.

Co można nimi robic:

- słuchać po kolei interwalow - dźwięków po 2 na raz, od cd, do cc2 - to potężnie rozbija strach i ponury nastrój, depresje i brak energii. Po takim zabiegu człowiek dostaje energii do działania, a jak jest energia, to strach, który osacza całą świadomość i duszę, błyskawicznie znika, a miejsce niego pojawia się dobry humor, którego na prawdę już dawno nie czułem. Jest tak dobrze, że wróciła mi ochota na wygłupy z Synkiem oraz na... tanczenie. Bo ja nigdy nie lubilem tańczyć. Tu polecam 8 kamertonow od C do C2 - oktawa.

- robić masaż punktów akupunktury. Zwłaszcza masaż wibracyjny kamertonem OT64 tzw. Punktów Źródłowych czyni dosłownie cuda. Jest to 12 punktów, które w każdym netidianie dodają tonę energii. Ponadto, punkty źródłowe są odpowiedzialne za leczenie depresji i nerwic lekowych.
Na zachętę powiem że one tak silnie działają, że jak do tej pory w weekend szedłem spać koło godz. 22-23, to po OT64 kładę się spać o godz... 2.30, a wstaje rano o 9 wypoczety. Podobnie jest w tygodniu roboczym. I nie jest to energia, która rozwala wewnętrznie, tylko dużo przyjemnej energii.
No i w pracy, i w relacjach z ludzmi, człowiek sobie świetnie radzi następnego dnia.

- oczyszczanie czakr kamertonami oktawy.

Na początek polecam książkę, filmy na YT, oraz kilka wizyt u takiego terapeuty, który leczy kamertonami.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-01-24, 16:02:02
Mariomar
fajnie, że takie zmiany na lepsze : )

na marginesie dla mnie jest różnica między "nie pomogło" a "jedno wielkie gówno", stąd pytanie:
rozumiem to pierwsze (czyli "nie pomogło")  no bo jak nie pomaga to nie , ale w innym wątku jednocześnie zachwalasz wypalanie węzłów na które ponoć wydałeś sporo kasy i jakoś tam - mimo, że też nie usunęły tego lęku - wypowiadasz się o tym pozytywnie, skąd ta różnica? bardzo negatywnie oceniasz coś co stosowałeś za darmo i nie pomogło, a jednocześnie pozytywnie coś za co płaciłeś jak za zboże...i też nie pomogło

cieszę się wraz z Tobą , zawsze to miło przeczytać o tak dużych zmianach, chyba też sobie kupię kilka kamertonów - po takiej zachęcie - zwłaszcza ten kamert na meridiany brzmi interesująco   : )
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-24, 17:48:47
I jeszcze dla tych, którzy czują ogromny strach, a nie mają jeszcze przekonania do kamertonow.

Kilka dni temu, gdy zaraz po pracy zajechalem samochodem do lekarza, strasznie się bałem. Tego dnia miałem silne lęki wbpracy oraz bardzo dużą nieśmiałość. Aż chciałem gdzieś uciec i się schować.

Wyciągnąłem z torby kamertony i posluchakem po 7 razy poniższe pary kamertonow:
CD
CE
CF
CG
Już przy słuchaniu drugiej pary kamertonow potężny strach oraz nieśmiałość zaczęła momentalnie znikać.
Natomiast po wysłuchaniu całości, co zajęło jakieś 15-20 minut, byłem jak nowo narodzony: zero strachu, duza moc i pewność siebie - w takim pozytywnym sensie, oraz dobry humor. Aż sam nie dowierzalem tempu, z jakim zadziałały kamertony.

Ale żebyście nie pomyśleli, że strach mnie już nie dopada. Owszem, w ciągu dnia jest nadal, ale nie ma to już całą dobę , tylko np. Kilka godzin, oraz nie jest tak silny i paralizujacy, ze czlowiek byl bliski obłędu. Mam go w sobie nadal tony, ale mogę o nim już rozmawiać, a i jego sila się zmniejsza. Są nawet teraz takie wielogodzinne odcinki czasu, że jestem całkowicie wyluzowany. A tak dobrze to mi nie było od 20 lat, a może i od dzieciństwa.

I jeszcze jedna ważna rzecz: przy zabiegu węzłów można jeszcze w czasie zabiegu, a potem i w życiu, uciekać od siebie w świat duchowy lub w świat wyobraźni. Po kamertonach jest tak fajnie, ze nie trzeba nigdzie uciekać.

Wiem, ze w temacie strachu mam jeszcze wiele do zrobienia. Ale już widzę kolosalna poprawę, czego i Wam życzę.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2016-01-24, 23:39:58
No lepszej reklamy kamertonów chyba nie ma :)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: iloveperfumes w 2016-01-25, 16:35:36
Jakie są najlepsze kamertony na początek, żeby te najgrubsze obciążenia porozbijać?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-01-25, 19:46:34
"Kiedy kamerton naszego życia wibruje niskimi częstotliwościami jedynym kierunkowskazem naszego życia jest instynkt przetrwania przemawiający uczuciem obawy o swoje życie, nienawiści do tych, których dotyczy podejrzenie o to, iż mogliby zagrażać jego istnieniu. Nad człowiekiem wysoko rozwiniętym instynkty nie mają władzy, w tym instynkt przetrwania."
http://www.eternalenergyx.com/kosmoenergetyka/
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-01-25, 20:37:55
Jakie są najlepsze kamertony na początek, żeby te najgrubsze obciążenia porozbijać?
Zestaw gamy c-dur. Służy do oczyszczania czakr ze wzorców.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Darek w 2016-01-25, 21:15:45
Ja sobie popróbowałem dźwiękowo na programie brainwave generator, też fajnie działa. Ceny zestawów kamertonów są kosmiczne.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: iloveperfumes w 2016-01-26, 18:30:27
Inga, dzięki:)
tak cena to prawie 1000 zł ale jeśli mają pomóc tak jak u Mario to się opłaca
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-01-26, 18:35:15
Opłaca się bo nie będziesz musiała już mieć zabiegów, więc inwestycja szybko się zwróci.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: iloveperfumes w 2016-01-26, 18:43:50
Inga, ale ja nie miałam zabiegów kamertonami. Czy można się tego nauczyć z książki?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-01-26, 18:59:50
Chodziło mi o zabiegi u uzdrawiaczy np węzły. Jak bedziesz miała kamertony to nie będziesz potrzebowac takich zabiegów.

Z ksiązki nie da rady. Trzeba iść do kogos na kilka albo chociaż jeden zabieg i zobaczyć.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: iloveperfumes w 2016-01-26, 19:03:52
Aha, rozumiem już. Ty pewnie sama niedługo zaczniesz prowadzić sesje?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: BlueEyes w 2016-01-26, 19:16:46
Chodziło mi o zabiegi u uzdrawiaczy np węzły. Jak bedziesz miała kamertony to nie będziesz potrzebowac takich zabiegów.
Ciekawe.Zastanawiające.Intrygujące.

Węzły chociaż są semi-skuteczne to jedna jest to dosyć silny zabieg.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: jaskier w 2016-01-26, 19:40:38
Odkopcie moj watek pt dr. Nepal. Te nagrania maja na mnie bardzo silny wplyw. Powinny je wyprobowac odoby ktorym pomagaja kamertony. Ostatnio sluchalem third eye opening. Zadzialalo.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-01-26, 19:53:17
Aha, rozumiem już. Ty pewnie sama niedługo zaczniesz prowadzić sesje?

Eee, nie. jeszcze mi dużo brakuje wiedzy i umiejętności.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: iloveperfumes w 2016-01-26, 20:01:16
Nie miej mi za złe ale Cię widzę w tym:) Jak zaczniesz prowadzić sesje to na pewno się zgłoszę
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-01-26, 20:20:53
Miło mi to usłyszeć.
Może cos w tym jest bo mi to już mówi druga osoba :)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-26, 20:25:32
Inga,

Ja też Cię już widzę w roli terapeuty, prowadzącego zabiegi kamertonami.

Wiem, że jeszcze wiele do uzdrowienia, ale wiem - prywatnie od Cienie i z forum - ile cudownych rzeczy uzdrowiłaś. Więc mówię Tobie: MASZ OGROMNE DOŚWIADCZENIE.

Bo nie każdemu jest dane prawo wyrwać się dosłownie z BRAM PIEKIEŁ. A Ty to zrobiłaś!



Mi też powoli się marzy zacząć uzdrawiać ludzi, czy to wahadłami leczniczymi, czy kamertonami, uczyć Kundalini Jogi (ale z odrzuceniem całego sekciarstwa, w jakie została ubrana). Bo to wszystko razem REALNIE MI POMAGA W SKRAJNIE SILNYCH EMOCJACH, więc będzie również nadzieją na odzyskanie zdrowia dla innych.

Wahadła można robić zdalnie, ale kamertony już nie - trzeba być z pacjentem face to face.

Do Pytających, :)

A co do węzłów, bo niektórzy pytają: mają one ogromną moc czyszczenia. Rozwalają największe śmiecie, ale to odbywa się trochę bez udziału pacjenta. Są jak najbardziej potrzebne, gdy bardzo silne wzorce paraliżują codzienne funkcjonowanie, czy w ogóle - egzystencję.

Natomiast przychodzi taki czas, że człowiek chce mieć większy udział w uzdrawianiu, ma więcej siły, by się skonfrontować nie tyle ze swoimi wzorcami, co ze sobą i ze swoimi emocjami - i tu wkraczają kamertony. Są rewelacyjne. Dają niesamowitą przestrzeń w życiu, zatrzymują pędzący codziennie czas i pozwalają się zatrzymać, oraz - przede wszystkim - wyluzować się.

Tak więc widzicie, jedna metoda nie wyklucza drugiej - obie są mocne i obie są potrzebne. Każda jest dobra na swoim etapie, a którą wybrać - podpowie Wam intuicja i Wasza Dusza. :)

I uwaga: po wahadłach dochodzi się do siebie, bo tną wszystko. Kamertony zaś są łagodniejsze, bo uzdrawiają tylko to, co w danej chwili dokucza.



Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-26, 20:25:57
To jestem trzeci. :)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-01-28, 03:42:12
Chciałbym tu sprostować pewną nieprawdziwą opinię, na którą zwróciłem uwagę. Otóż, ... kamertony nie zastąpią wypalania węzłów. Mogą je najwyżej wspomóc. Nie teoretyzuję, bo wypróbowałem.
Mogą też podnieść wibracje uzdrawianej osoby aż tak, że wypalenie węzłów karmicznych staje się bardzo łatwe.
Jednakże, aby skutecznie pozbywać się węzłów karmicznych, trzeba systematycznie medytować.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2016-01-28, 21:00:39
Leszek,


Jednakże, aby skutecznie pozbywać się węzłów karmicznych, trzeba systematycznie medytować.

Wobec tego, czy jeżeli ktoś poddaje sie  zabiegom wypalania węzłów karmicznych a nie medytuje systematycznie, to  nie może się  się ich SKUTECZNIE POZBYĆ ? 
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-01-28, 21:08:59
Tess
Pozbyć się może, ale szybko wykombinuje jakiś zamiennik. On już nie będzie tak ugruntowany, ale równie wredny.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-01-28, 21:17:56
Leszek
Ale z tego co piszesz to jedyna możliwośc pozbycia się węzłów to wypalanie. Jeżeli j asobie nie robię wypalania to znaczy że one zawsze we mnie b ędą, bez wzgledu na poziom oczyszczenia czy zmian we mnie?
I czym różnią się węzły od cięzkich wzorców? Bo ja za pomocą kamertonów pousuwałam takie najcięzsze wzorce, oczywiście nie wszystkie.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-01-28, 22:16:37
Węzły to ciężkie wzorce, na dodatek splątane (zawęźlone, zapętlone).
Wiele osób sporo z tego uwalnia czy to energią z wahadeł, czy światłem, czy nawet odpowiednimi dźwiękami. Ale trzeba dotrzeć do intencji i do zapętlenia intencji. Często do lęków wspierających każdy z elementów takiego zapętlenia. Czasami 1 temat ciągnie się przez kilka sesji. A ciągłe podnoszenie wibracji jest konieczne, by utrzymać stan uwolnienia i pójść dalej.
Kamertony nadają się szczególnie dobrze do usuwania przekodowań energetycznych (np z inicjacji w strzygę, w moce rzekomo magiczne,w  satanizm i inne tego typu pomysły), by zasłonić swą prawdziwą naturę i stać się "kimś", czyli kimś, kim się nigdy nie było i tak naprawdę  nie stanie.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-01-28, 22:20:37
Inga
 Zauważam u Ciebie zmiany na lepsze, ale mam odczucie, że one głownie wynikają z harmonizacji dźwiękami i z usunięcia przekodowań.
Reszta w poprzednim poście.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2016-01-28, 23:07:04
Tess
Pozbyć się może, ale szybko wykombinuje jakiś zamiennik. On już nie będzie tak ugruntowany, ale równie wredny.

Czyli robi się never ending story.
Terapia na lata.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Leszek.Zadlo w 2016-01-29, 04:34:03
No cóż, bez pracy nad sobą, bez ugruntowywania pozytywów, robi się never ending story.
Jakbyś cokolwiek ugruntowała w poprzednich wcieleniach, już byłabyś dużo dalej.
Każdy z nas też. 
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2016-01-29, 10:54:11
Tess
Pozbyć się może, ale szybko wykombinuje jakiś zamiennik. On już nie będzie tak ugruntowany, ale równie wredny.

Cytuj
Jednakże, aby skutecznie pozbywać się węzłów karmicznych, trzeba systematycznie medytować.

I medytowanie w tym przypadku naprawdę może pomóc ?
Skutecznie ?

Kontynuuję sprawę bo szukam odpowiedzi na pytanie jak pomóc nie tylko sobie.
Jak pomóc facetowi, który obecnie sam wychowuje 3 dzieciaczków, w tym niemowlę,  pracuje i to konkretnie, a na medytowanie i to systematyczne po prostu i najzwyczajniej w świecie nie ma okazji. Chyba zamiast snu, po nocach.

Natomiast liczy na to, że wypalanie węzłów karmicznych pomoże mu poukładać sobie życie.  I wpłynie też pozytywnie na dzieci i ich rozwój. Że odnajdzie się jakaś droga do normalności po tym piekle jakie się ukazało.
I ŻE TO DA IM NADZIEJĘ.


 Pisał jak dotąd afirmacje, odbywało się to w codziennym rozgardiaszu domowym i  hałasie , etc. Czyli bez sensu.
Medytowanie wyglądałoby podobnie.
A o systematycznym medytowaniu mowy nie ma.

W związku z tym jak to wygląda z wypalaniem węzłów.
Nieskuteczne ?

Jak już nadmieniłam chodzi nie tylko o mnie, czy mojego syna. Chodzi o więcej osób.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-29, 13:55:53
Leszku.

I tu się z Tobą nie zgodzę.

Kamertony to bardzo silne narzędzie. Dodają energię,  gdy zrobisz nimi akupunture na odpowiednie punkty - to żadna tajemnica.

Ale podczas ich samego słuchania dzieją się niesamowite rzeczy i uwolnienia.

No bo jak wytlumaczysz, ze np dzisiaj rano, gdy w dolnej części ciała pojawiły się kolejne warstwy bardzo silnego strachu, spowodowanego pewnie też owocna dyskusja na forum :), już po minucie słuchania bardzo silnego d ysonansu,  jakin jest kamerton C i D, nagle strach zaczął się wydistawac się poprzez mój kaszel.

Wyksztusilem jego takie ilości i czułem jak te ciężkie energie schodza ze mnie jedna za drugą, że ten strach został całkowicie usunięty, a ja, jak po silnej sesji inną metodą, czułem jak się we mnie na nowo układają energię, gdyż zrobiło się miejsce po strachu.

Bo ja przez taki ciężki kaszel z dolnych czakr bardzo często uwalnuam ciężkie energie i lub strach.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2016-01-29, 19:37:33
Tess, a może Reiki? Łagodne i skuteczne, pomaga w kryzysowych sytuacjach
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-01-29, 20:07:44
Może zaprezentuję tutaj moją przykładową sesję z kamertonami żeby pokazać że nie są to tylko przekodowania.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Tess w 2016-01-29, 20:16:19
Dziękuję kochana :)

Jestem już na łączach z Tomaszem.

Tess, a może Reiki? Łagodne i skuteczne, pomaga w kryzysowych sytuacjach
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-01-29, 23:24:55
Leszku, nie chcę Cię atakować, ale może to jest tak, ze na każdego działa inna metoda.

Wiec może być tak, ze samą metoda dla jednych okaże się bardzo skuteczna, jak np. Regresing, a na innych w ogóle to nie zadziała.

Może być też tak, ze na osoby "zdrowe" zadzialaja inne Metody, niż na mnie. Bo ja opisuje metody, które działają na skrajnie silne nerwice lękowe i depresje. Bo takie mi pomogły lub nadal pomagają.

Bo przy takich chorobach ważniejsze, niż prace z wzorcami w oderwaniu od emocji, są prace z emocjami - ze strachem, lękiem, przerażeniem, apatia, zniechęceniem , zobojetnieniem, zrezygnowaniem, smutkiem, żalem , rozpaczą, czyli z tym, co doskwiera i dokucza najbardziej. Co przeszkadza normalnie żyć i co może doprowadzić do choroby psychicznej i do obłędu.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2016-01-30, 13:55:35
Tess :)))
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2016-02-01, 19:19:18
Popatrzylem tak sobie na te kamertony w internecie i wyglada na to, ze na ebayu taniej z Indii sie da kupic niz w Polsce.
Kiedys tam znajoma jakies kamertony wyjela przy mnie i cos tam mi robila nimi jak gdyby zabieg, ale nie pamietam juz za bardzo efektow.
Tylko mam pytanie. Bo widze, ze sa takie 2 wersje. Obciazone i nieobciazone. Tymi obciazonymi chyba sie dotyka ciala stopka, a tamtymi nie. I chyba, bo widze same malo szczegolowe opisy tego, te z obciazeniem sa bardziej na bol itp, a te bez bardziej na mentalne i emocjonalne rzeczy itp, cos ze chyba sa bardziej subtelne. To z doswiadczenia, ktore lepsze, jakie roznice?
Ludzie polecaja oba na raz.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2016-02-01, 19:52:49
Mariomar, odnosnie kaszlu, ja czesto widzialem, ze kaszel zachodzi jak sie cos uwalnia (moze jak gwaltownie), po prostu jak cos puszcza, energia sie uwalnia. Widzialem to u siebie i osob naokolo. I to dobra oznaka jest, to znaczy ze cos zeszlo, jakies wzorce itd.
Tylko nie wiem, czy to sie dzieje "poprzez" kaszel. On chyba jest jakims skutkiem ubocznym tylko. Nie wiem dokladnie o co chodzi z tym, ale ciekawe zjawisko.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-02-01, 20:54:15
To już rozumiem. Gdy wczoraj robiłam zabieg córce na odległość to ona kaszlała. A ja nie wiedziałam czy cos jej pomaga. A okazuje się że to oznaka uwalniania. To dobrze.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-02-01, 20:55:38
Ladaco
Ale kamertony muszą być sprawdzone. Byle jakie nie zadziałąją.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2016-02-01, 21:05:51
No to mozna je sprawdzic tak dzwiekowo, ich czestotliwosc. Moze i sa nawet apki takie na smartfona, ktore to robia, jakies programiki na komputer. Do tych harmonicznych, to juz na pewno sie znajdzie cos co na poda czy to jest rzeczywiscie C czy D, itd:)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-02-01, 21:13:09
Da się sprawdzić z dokładnośćią 0,1 Hz?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2016-02-01, 21:20:14
Nie wiem, nie mierzylem czestotliwosci, ale w odpowiedzi na pytanie czy to w ogole jest mozliwe, to pewnie da sie sprawdzic.
Gdzies u kogos czytalem, ze gwarantuja, ze ich kamertony sa nastrojone z dokladnoscia +/-0,25%
Dokladnosc stuprocentowa to moze ciezko by bylo w ogole uzyskac
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Laka w 2016-02-02, 22:00:49
Harmonizujaca muzyka

https://www.youtube.com/watch?v=oFBbRV6wN24
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-02-06, 21:13:07
Robię eksperymenty z kamertonami z uzdrawianiem nimi na  odległość. Na córce z jej zdjęciem. I okazuje się że nie tylko to działa, ale działa podwójnie, bo uzdrawianie zachodzi jednocześnie u niej i u mnie. Nie wiem o co chodzi.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: balbina w 2016-02-06, 22:57:26
DNA to kamerton,  jak mu się przyjrzeć tak bezstronnie, odległość nie ma żadnego znaczenia w uzdrawianiu, zwłaszcza w relacji mama- dziecko. Córka przecież jest ciałem z twojego ciała ,ona wiele wzorców ma po prostu przejętych od ciebie , tak zwyczajnie fizycznie ( dna mitochondrialne pochodzi wyłącznie od matki),bez rozkminiania co komu i dlaczego. Zatem uzdrawiając SIEBIE uzdrawiasz i uwalniasz ją .Koniecznie doceń siebie i ją za otwartość na uzdrowienie. Pozdr
Laka
 wierz mi , to w rzeczywistości zupełnie inaczej brzmi, z całym szacunkiem i  bynajmniej nie chodzi tu o gusta muzyczne , ale to wycie na YT to horror. Ja całe życie byłam antytalentem muzycznym , a przy kamertonach dzieje się coś dziwnego. Same do mnie przylazły z dyskretną pomocą i sugestią Ingi :)
Mariomar a które punkty żródłowe robisz ? możesz podać w skrócie . Spróbowałam kamertonem 64 Hz, niewątpliwie mnóstwo lęków blokuje się w mięśniach . A stąd już dwa kroki do epidemii chorych kręgosłupów i dyskopatii. Jakoś tego kamertonu do tej pory nie doceniałam , więc i nie dziwota , ze nie bardzo go rozumiem. Oczywiście przypadkiem;) zafascynowały mnie teraz powięzie ...
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2016-02-07, 11:47:29
Inga, super sprawa:)

Kupiłam książkę "Muzykoterapia dogłębna komórkowa" i są tam podstawowe techniki wyjaśnione tak, że można je robić samemu. Poza tym opisane punkty meridianowe i dolegliwości. Bardzo wartościowa według mnie.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2016-02-08, 03:59:24
Inga, jak robie komus przez zdjecie, cos, to nie tylko i mi tez dziala, ale i osobom ktore sa w poblizu mnie. Nie wiem co po drugiej stronie w otoczeniu... Chyba to czegos podobnego dotyka u tych osob, zalapuja sie bo sa w polu i moze tez musi dojsc do jakiejs rownowagi, wyrownania na wspolnym "gruncie". Wyzsze wibracje wypychaja nizsze, jesli nie ma ich za malo, bo sa bardziej harmonijne, "konsekwentne", stale, a nie takie rozpierniczone jak tamte, jakos tak to gdzies ktos ladnie opisal. Tendencja zawsze mysle jest do gory, jesli nie ma przewagi "liczebnej", silowej. Ale moge tylko mowic po tym co widze i czuje, bo wszystkiego co, z czego i jak dokladnie, to nie wiem i chyba musialbym wejsc w jakies szersze spektrum postrzegania rzeczywistosci.
Chyba by mi nie przyszlo do glowy, zeby dzwiek kamertonu przesylac przez zdjecie. Ciekawe, ze dziala. Energia to dosyc plastyczna jest i nie dla niej odleglosci i w ogole standardowe ludzkie postrzeganie swiata to sa jakies obciete heble i sztuczne klapki na oczach. Przyszlo mi do glowy kiedys, zeby wahadla uzyc jakko przekaznika wibracji zawartej w dzwieku, uzylem wahadla "atl" i rzeczywiscie zachowywalo sie tak jak przekaznik, a nawet wzmacniacz, bo dodawalo swoje oddzialywanie:) Fajnie tak sie bawic.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-02-08, 16:25:14
Ladaco
Pewnie jest tak jak piszesz.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-02-09, 20:48:32
Dzisiaj, po dłuższej przerwie, gdy dotychczas robiłem codziennie masaż punktów źródłowych, zrobiłem sobie masaż 12 x 2 punktów przepustowych Lo. Wszystko kanertonem OT64.

Bardzo bałem się tych punktów przepystowych Lo, bo jakoś pewniej czuję się z punktami źródłowymi.

No i teraz chyba wiem, skąd był ten strach, gdyż punkty te pobudzily we mnie tony strachu i agresji.

Jechałem teraz samochodem i bałem się innych kierowców oraz prędkości, a zarazem moje zachowania za kierownicą były momentami bardzo agresywne. Jak jakiś morderca.

Zdałem sobie sprawę, jak ja, ze względu na dawne uczynki, stlumimem w sobie tą mega agresję i mega lęk.

A pobudzenie energii w meridianach sprawiło, ze blokady puściły i agresja wyszła na wierzch. Aż w myślach przeprosilem kierowcę, który za ro ze szalał, zajechalem mi gwałtownie drogę. Zresztą, zaraz on mi też. Ciężko ho było przeprosić, ale jakoś się zmusilem. Bo przeprosiny były wbrew mojemu ego wojownika.

Eeeh, jeszcze wiele mam do uzdrowienia z ludźmi. Albo się ich boję, albo atakuje.

Podobnie zachowuje się czasem na tym forum.

Bo ciężko mi nadal jest ODPUŚCIĆ innym.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-02-22, 19:59:53
https://www.youtube.com/watch?v=0ohdupHwcyc
Pokazany jest zabieg kamertonami u pani Moskalik
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-02-23, 15:49:03
Kamertony znów mnie uratowały.
Połozyłam się spać i nie mogłam zasnąć pomimo że nie było do tego powodu. Leżałam tak do 2 w nocy i w końcu sięgnęłam po kamertony. Wysłuchałam interwałów i wtedy zobaczyłam że jednak się boję chociaż tego nie czuję. Bałam się że będzie mi teraz zbyt dobrze, teraz czyli po ostatniej terapii na której zrobiłam kolejny duży krok do przodu. A mianowicie ostatnio zajmowałam sie podnoszeniem wibracji, co budziło we mnie ogromny lęk przed śmiercią. Bo wyższe wibracje kojarzą mi się z niebem, a do nieba idzie się po śmierci. Więc teraz się spodziewałąm że jak podwyższę te wibracje to umrę. Podwyższyłam i nie umarłam. Jednak pozostał lęk że teraz będzie mi łatwiej się żyło.
I z tego powodu nie mogłam zasnąć. Po wysłuchaniu kamertonów zasnęłam natychmiast. A bez nich to nie wiem kiedy bym doszła do tego czego się boję.

Zobaczyłam tez na terapii że wibracje podnoszą kamertony Si, Au i Pt. A dowodem tego że to prawda, była reakcja mojego kontrolera wewnętrznego który wpadł w szał ze wsciekłości za to że zamierzam sobie kupić te kamertony. Zachowywał się jak astral z niskiego poziomu i takimi wibracjami zionął. Największą wsciekłośc budził w nim kamerton złoto, więc on widocznie najbardziej podnosi wibracje. Im wyższe wibracje tym kontroler będzie miał trudniej, bo to obszary na których on się nie porusza.

Ostatnio mam wzrost lęków spowodowany głębokimi zmianami, które się materializują jako straty materialne oraz gubienie cennych przedmiotów.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-03-01, 08:55:22
Trochę uwag do techniki pracy z kamertonami wg szkoły B. Romanowskiej.

Podstawę pracy z kamertonami stanowi zestaw kamertonów C1-C2, który używamy zawsze i na poczatku pracy i potem po dłuższym czasie stosowania.
Ten zestaw służy do słuchania interwałów, podczas czego wg mnie następuje regeneracja układu nerwowego oraz do oczyszczania i energetyzowania czakramów.
CZakramy to miejsca przez które ciała subtelne wyrzucają na zewnątrz zanieczyszczenia, negatywy. Natomiast meridiany to korytarze przez które płyną te zanieczyszczenia z całego ciała w kierunku czakramów, gdzie sa następnie wyrzucane co wygląda jak wybuch wulkanu. Dlatego tak ważne jest aby na bieżąco oczyszczać czakramy np za pomoca kamertonów. Kamerton OT64 służacy do udrażniania czakramów powoduje że te zanieczyszczenia spływają do czakramów jeszcze szybciej. A to może być na tyle niebezpiecznie że z taką dużą ilością przepływających zanieczyszczeń można sobie nie poradzić.
Ja nie stosuję kamertonu OT64 bo się boję że za dużo uruchomi mi się naraz czegoś z czym sobie nie poradze, poza tym nie mam do tego szkoleń.
Mój terapeuta twierdzi że nie wolno stosowac tego kamertonu bez przeszkolenia, bo mozna sobie nim zaszkodzić.
W jaki sposób oczyszczać czakramy, najlepiej podejrzeć u specjalisty, bo na podstawie samego opisu, można popełniac jakiś błąd i nawet nie wiedziec że coś sie robi źle.
Oczywiście da się oczyścić tylko na tyle na ile jest gotowość do tego.
Jest bardzo duży wybór kamertonów ale wszystkie należy stosować równolegle z gamą podstawową, po to aby cały czas usprawniać układ nerwowy oraz usuwać zanieczyszczenia z czakramów i wzmacniać czakramy i siebie poprzez energetyzację
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-03-01, 12:03:02
Ja też potwierdzam, że słuchanie interwałów kamertonów z gamy C-Dur bardzo uspokaja i regeneruje układ nerwowy - uwalnia w danej chwili od strachu.

Ja słucham po 7 razy następującą sekwencję:
- cd - sekunda - silny dysonans, ale o dziwo - bardzo mnie uspokaja
- ce - tercja
- cf - kwarta
- cg - kwinta doskonała

Te 4 interwały bardzo mnie uspokajają, regenerują umysł, zniszczony nerwicą i depresją, wyciszają. Zwłaszcza interwał cd, który jest silnym dysonansem, działa na mnie kojąco, a kolejne równie kojąco.

Interwały na razie kończę na cg i nie przechodzę do kolejnych: ca, ch, i cc2, gdyż to dla mnie za wysokie tony. Bowiem obecnie dobrze czuję się z niskimi tonami, które działają głównie na 3-4 pierwsze czakry. To mnie dobrze uziemia.

Zwłaszcza ten dźwięk c, który przewija się przez wszystkie interwały, działa na mnie kojąco.

P.S. Próbowałem słuchać kwintę o ton wyższą, tj. d-a, czy e-h, ale to zbyt wysokie i powodowało moje rozbicie. Natomiast te w/w interwały mają stosunkowo niskie tony i czuję się przy nich doskonale.

Dawno już nie czułem takiego luzu w psychice, jak po tej czwórce interwałów.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-03-01, 12:19:03
I ciekawostka:

kamertony w skali C-Dur są obniżone strojem względem obowiązującej skali z A-440 Hz na A-432 Hz (i odpowiednio wszystkie pozostałe dźwięki). W ten sposób, kamertony mają pełne liczby Hz (wielokrotności 32 Hz), a nie ułamkowe, jak zawyżona skala A-440 Hz, obowiązująca dziś w CAŁEJ MUZYCE.

Ponoć, skala A-432 Hz jest skalą naturalną i lepiej rezonuje z naszą naturą, a cała muzyka, jaka jest grana w skali A-440 Hz, jest bardzo agresywna, stresująca, odcinająca - coś w tym jest, od lat nie jestem w stanie wysłuchać żadnego utworu, a jak coś mi się spodoba i trochę posłucham, nawet spokojny utwór, czuję się po nim jakiś dziwnie rozdrażniony.

Na YT są już przetransponowane komputerowo znane utwory-hity ze skali A-440 na A-432 Hz - brzmią głębiej i jakby wolniej - to wrażenie spowodowane trochę niższym tonem. I ponoć to właśnie ten obniżony ton jest dla nas naturalny.

P.S. Na YT wystarczy wpisać A-432 Hz i wyjdą różne przetransponowane znane utwory i piosenki. Warto samemu sprawdzić.

P.S. 2.
A poniżej wklejam fragment wypowiedzi Leszka Możdżera - wierzyć, nie wierzyć, ale który kto jak kto, ale muzykę czuje doskonale (mimo że niezbyt mi się jego twórczość podoba):

Cytuj
istnieje coś takiego jak naturalny strój dźwięków. Liczony jest w hercach (fala dźwiękowa jest ruchem cząsteczek powietrza o określonej częstotliwości) i dla dźwięku A niegdyś wynosił 432 Hz. O powrót do tej częstotliwości od lat niestrudzenie walczy duża grupa muzyków na całym świecie. Walczy dlatego, że strój został zmieniony na 440 Hz - w roku 1917 z inicjatywy Rockefellerów, a następnie w 1939 roku Anglia i Niemcy wprowadziły legislację standaryzującą tę częstotliwość jako ISO 16 dla strojenia wszelkich instrumentów. Obrońcy barokowego strojenia (432 Hz) twierdzą, że strój A 440 Hz jest głośniejszy i bardziej agresywny, wyraźnie "kłuje" w uszy, natomiast strój A 432 Hz jest cichszy, ale czystszy, bardziej klarowny, solidniejszy, łagodniejszy i przyjemniejszy dla uszu. Tak też twierdzi Leszek Możdżer.

- Ten wyższy strój rezonuje z czakramem gardła, a nie z czakramem serca. I jeśli przeprowadzić test i porównać muzykę nagraną w tych częstotliwościach, to okaże się, że ciało reaguje na nie zupełnie inaczej. Może zwróciłeś uwagę, jak jedzie się taksówką, to ta muzyka, która dobiega z radia - ona jest w 440 Hz - tak naprawdę jest irytująca, ona cię napędza, nakręca, sprawia, że zaczynasz brać udział w jakimś cholernym wyścigu. Może całe to przyspieszenie cywilizacyjne wiąże się także z podniesieniem stroju?

Pełny tekst artykułu: http://muzyka.onet.pl/jazz/leszek-mozdzer-dzwiek-obracajacej-sie-ziemi/0krw2 (http://muzyka.onet.pl/jazz/leszek-mozdzer-dzwiek-obracajacej-sie-ziemi/0krw2)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-03-01, 12:26:41
I jeszcze o kamertonie OT64:

Ja robię nim na zmianę (codziennie inne punkty):
- jednego dnia - punkty kluczowe (odblokowujące)
- kolejnego dnia - punkty przepustowe
- i jeszcze kolejnego dnia - punkty źródłowe.

Powyższe punkty akupunkturowe są szczegółowo i medycznie opisane w książce Zbigniewa Garnuszewskiego "Renesans akupunktury".

Rzeczywiście, są to bardzo silne punkty, i nie można robić punktów źródłowych (dodają dużo energii), gdy w poprzednich dniach nie zrobiło się punktów kluczowych oraz punktów przepustowych.

A same punkty źródłowe, oprócz tego, że dodają energii, mają działanie bardzo silne antystresowe, przeciw nerwicowe, przeciw depresyjne i przeciw nerwicom lękowym i nerwicom depresyjnym. Taki jest opis prawie każdego punktu i na co działa we wspomnianej książce.

A punkty kluczowe (odblokowujące) oraz punkty przepustowe rzeczywiście odblokowują wiele energii i rzeczy, przez co nie można z nimi przesadzać. Ja obecnie jestem chory, bo może robiłem je za często - codziennie inna sekwencja, ale moja terapeutka mówiła, że 1 raz z tygodniu można robić spokojnie.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-03-01, 12:34:02
Kamertony w skali Sulfeggio (sulfeżio)

Wklejam fragment tekstu, który jest kopiowany przez wiele blogów o tematyce duchowej - może kogoś zainteresuje.

Przymierzam się do zakupu takich kamertonów (jest ich 9) - czuję, że mogą być świetnym uzupełnieniem dla skali C-Dur.

Ponadto, w swoim zestawie zawierają kamerton DNA 528 Hz, który ponoć leczy DNA. Rzeczywiście, kamerton ten ma dla mojej duszy niesamowity dźwięk - słuchając go, czuję, że odnalazłem swój DOM.

Cytuj
Częstotliwości solfeżowe (solfeggio frequencies) odpowiedzialne są między innymi za regenerację i transformację DNA. Jest to tzw. 9-tonowa skala czyli zestaw dźwięków, które wibrują dokładnie na częstotliwościach niezbędnych do transformacji.

W starożytności, dźwięki te, były znane jako święte, doskonałe wibracje prowadzące do Jedności z Bogiem. sekrety pitagorejskiej matematyki i pogrzebaną przez 3000 lat oryginalną skalę muzyczną. Jest nią starożytne solfeggio, którego brzmienia mają stymulujący wpływ na naszą świadomość i DNA, a które na przestrzeni historii zostały zatajone i zniekształcone.

Poszczególne frekwencje mają wpływ na okreslone sfery ograniczeń działając na energię naszych emocji uzdrawiająco i uwalniająco, i tak np mamy:

UT – 396 Hz – uwalnianie od poczucia winy i strachu
RE – 417 Hz – odwracanie biegu wydarzeń, ułatwienie przemiany
MI – 528 Hz – transformacja i cuda (naprawa DNA)
FA – 639 Hz – połączenie, relacje międzyludzkie
SOL – 741 Hz – budzenie intuicji
LA – 852 Hz – powrót do duchowości

396=3+9+6=18=1+8=9
417=4+1+7=12=1+2=3
528=5+2+8=15=1+5=6 DNA
639=6+3+9=18=1+8=9
741=7+4+1=12=1+2=3
852=8+5+2=15=1+5=6
963=9+6+3=18=1+8=9
174=1+7+4=12=1+2=3
285=2+8+5=15=1+5=6

W tym kole z 9 częstotliwościami każda częstotliwość łączy się z dwoma innymi tworząc trójkąt. Podążając od danej częstotliwości np. 396 w prawo łączy się z 639 , a następnie z 963 i wraca do 396. Inne łączą się tak samo.

Słuchanie tych dźwieków w formie medytacji pomaga także w:

Pozbyciu się wewnętrznego chaosu i niepokoju.
Poprawia się znacznie nasza pamięć i koncentracja.
Rośnie poziom inteligencji, potrafimy twórczo i skutecznie uczyć się oraz rozwiązywać problemy.
Wzrasta skuteczność naszej pracy.
Wzrasta samoocena i pewność siebie.
Poprawia się stan Twojego zdrowia.
Skutecznie wyciszysz i zrelaksujesz się po dniu pełnym stresu.
Szybko zregenerujesz siły.
Oczyszcza umysł i ciało z toksycznych myśli i emocji.
Rośnie Twoja kreatywność, pojawiają się twórcze pomysły.
Wzrasta Twoja wrażliwość i intuicja (lepiej przewidujesz rozwój wydarzeń).

A oto link do artykułu z przykładowymi utworami na dany dźwięk z YT:
https://kwiatlotosu.wordpress.com/2011/02/15/czestotliwosci-solfezowe-solfeggio-frequencies/ (https://kwiatlotosu.wordpress.com/2011/02/15/czestotliwosci-solfezowe-solfeggio-frequencies/)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-03-01, 12:56:07
Mariomar to co napisałem jest świetne.
wiele można się nauczyć.
czy korzystasz może również z kamertonu om?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-03-01, 13:59:58
Wypróbuję interwały tylko do wysokości c-g. Może tak będzi e lepiej?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-03-01, 22:03:38
I jeszcze graficzna prezentacja skali solfeggio:

http://solawakening.com/wp-content/uploads/2011/12/solfeggio-scale.jpg (http://solawakening.com/wp-content/uploads/2011/12/solfeggio-scale.jpg)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-03-02, 23:31:13
Posluchalem na YT trochę popularnych utworów, przekonwertowanych do tej naturalnej skali A 432 Hz. Jest ich tu całe mnóstwo.
Posluchalem od Enyi i Marleya, przez Dance, po Metallice i Slayera.

Rzeczywiście te wszystkie utwory, mimo ze mają obniżoną tonacje  o 8 Hz, ale nie zostały zwolnione, to brzmią jakby były wolniejsze.

Sa o wiele głębsze - przy słuchaniu hitu Adele, nagle puściły mi emocje i się wzruszylem. A znam ten utwór ze skali A 440 hz i nigdy nic takiego nie miałem.

Bo inni też potwierdzają, że te obniżone utwory są o wiele głębsze. No i nie zawierają tego ukrytego napięcia i nerwowosci.

I rzeczywiście, jakoś  nie byłem w stanie długo słuchać takich utworów w harmonijnej i naturalnej skali, jaką jest 432. Brakowało mi tego kopa. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, jak jestem uzależniony od tego  napięcia i nerwowosci, ukrytych w utworach, które na codzień lecą w radiu.

Nawet Slayer w tonacji 432 brzmiał jakos tak łagodnie i ciepło, bez agresji, mimo ze słuchałem najcięższych utworów z kilku pierwszych płyt.



Jak
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-03-02, 23:34:47
Polecam na smartfony apke na androida: 432 Player.

Odtwarza nasze utwory MP3 na komórce w tonacji A 432 hz. Fajny bajer.

Florence and the Machine brzmi jak nie ten zespół. :)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2016-03-04, 21:31:10
OM do posłuchania
https://www.youtube.com/watch?v=EOjBOIDyn2k
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-03-04, 21:34:48
Mnie cos od OM odrzuca.

Mam kamerton ON 136,1 Hz i jakoś go unikam. :)

Wolę harmoniczna skalę C DUR.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: furyah w 2016-03-04, 21:40:59
Jakbyś chciał odsprzedać to ja chętnie bo się czaję na OMA:)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-03-05, 09:36:15
ten dźwięk zdaje się że faktycznie działa na czakrę serca i oczyszcza ciało mentalne (otwiera na pozytywne myślenie) tak jak to tu i ówdzie zachwalają i reklamują  :-)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-03-05, 12:29:05
OM do posłuchania
https://www.youtube.com/watch?v=EOjBOIDyn2k
Słucham i słyszę dźwięki z  klasztorów tybetańskich, jakieś trąby tybetanskie.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Frisky w 2016-03-05, 13:05:39
tak powęszyłem trochę w temacie i napotkałem na fajne instrumenty które zachwalają jako łączące właściwości kamertonów co do jakości/ściśle określonego jak w kamertonach zakresu częstotliwości/, z siłą dźwięku jak w misach tybetańskich (co nie znaczy że szerokie spektrum mis nie jest ich zaletą w wielu przypadkach haha) - czyli uzdrawiające dzwony rurowe

używa ktoś i ma praktyczne porównanie między siłą dźwięku kamertonów a dzwonów rurowych? :-)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-03-05, 13:06:46
Furyah

Dziękuję za propozycję, ale nie sprzedaję. :)

Poczekam, niech nabierze mocy.

P.S. Ale mam do sprzedania nowe kamertony z Prapelni:
- DNA 528 hz
- 3 anielskie.
Nowki, kilka razy używane. :)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2016-03-06, 05:58:27
Mariomar, fajne te utwory w 432 sa, dobrze sie slucha, ale tu jest niescislosc pewna taka jednak w tym odnosnie tego jak sa strojone kamertony terapeutyczne... Jak patrze na kamertony to one maja A 426.6 badz 426.7 np. A nie A4=432Hz.  To chyba nie ta skala. Za to maja C=256hz i to jest skala jakiej uzywal Verdi, tylko wedlug jego skali powinno wtedy byc A=427-430 zaleznie od stroju. A=432 od C=256 to by wyszlo przy jakims strojeniu pitagorejskim, ktore, jak czytam, za czasow Verdiego nie bylo juz w uzyciu. Ludzie okreslaja go chyba czasem mianem tego co uzywal 432, ale ponoc z tego powodu nieslusznie. Ja sie tam tak az dobrze nie znam, tylko sobie sprawdzam. No ale jak widac kamertony te sa jeszcze w troche innym stroju, bo A wychodzi ponizej tego Verdiego, choc niewiele, to mozna przyjac od biedy, ze to to strojenie. W kazdym razie nie sa A=432, bo A w nich ma inna czestotliwosc, no to nie moga byc. To jak to jest? Moze te kamertony co masz to maja jakos inaczej niz te co sa w internecie w sprzedazy?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-03-06, 09:04:17
Ladaco

Ja mam w zestawie pitagorejski kamerton A 432 Hz - sklep Barbary Romanowskiej.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2016-03-06, 17:56:15
Tak, na pewno? Zobacz tam co jest dokladnie na nim wyryte moze. To bardzo ciekawe, bo na jej stronie wlasnie, tej kobiety, nazwa produktu "Zestaw 8 częstotliwości skali C-dur w opakowaniu z aktywatorem" kamerton A ma czestotliwosc 426.7Hz i nie chce miec inaczej oraz nie widac tam zadnych innych, pitagorejskich itp (w 2007 odkryto, ze strojenie pitagorejskie jest czescia jakiegos syntonicznego, czy cos tam...)
http://www.akademiadzwieku.com/produktykamertony.html
Kamerton u Barbary Romanowskiej jest A= 426.7 Hz, nie ma u niej na stronie 432
(i tak ogolnie inne tez maja przewaznie, ew. 426.6, gdzie sa pitagorejskie?)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-03-06, 19:09:21
Ladaco, ty detektywie.
Gdzieś musi być błąd, bo na kamertonie pisze 432
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-03-06, 19:21:15
na stronie prapełni też jest A 426.7 a pisze że to pitagorejskie
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2016-03-06, 19:33:35
Mam cos ze sledczego, robie dochodzenia. Ludzie sie czasem oburzaja nawet, ze ich przesluchuje. Ale mysle, ze to jest dobre, bo trzeba czasem dochodzic.
Mozna sobie kupic, patrzac na oferty w internecie, kamerton 432, ale juz osobno, a nie w zestawie harmonicznego spektrum. Tak tu widze. Tak to przedstawiaja one cala czwarta oktawe C4-C5 i A tam jest 426.7, jedyny inny widzialem 426.6 jako czesc takiego zestawu..
Sa strojone do C256Hz...
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-03-07, 20:32:04
Ladaco

Owszem, na stronie jest opis A 426, ale w zestawie jest A 432 - czyli A pitagorejskie. Jest ono o krotnosc 16 lub 32 większe od C 256.

Kup sobie zestaw, to sam zobaczysz. :)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-03-07, 20:36:27
Gdzieś pisze Barbara Romanowska, ze wymienila A na właściwe, czyli na 432.

Tylko F odbiega trochę od skali pitagorejskiej - ma 341,3 zamiast 352, ale nie wiem dlaczego?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2016-03-08, 02:19:55
Na stronie to jest opis 426.7, a nie 426;)
No to wlasnie widzialem takie cos na oczy, fizycznie mialem to w rekach i to co widzialem mialo wygrawerowane A 426.6.
A jak wszedzie w internecie podaja ze ma 426.7 to myslisz ze oni tez wymieniaja kamertony i sprzedaja tak na prawde A 432?
Czy jednak tak jak maja opisane?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Inga w 2016-03-08, 14:50:55
Nie wiem dlaczego nie zmieniła opisów na stronie. Są sprzedawane teraz A432, a przedtem były A426,7. I w książce nie da się zmienić takich informacji ale na stronie powinna zmienić.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-03-08, 16:05:44
Ladaco

Sprwdzilem kamerton na analizatorze dźwięku i rzeczywiście jest A = 432 hz
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2016-03-09, 01:44:38
Stwierdzam jedynie, ze inni sprzedawcy, w tym miedzynarodowi, maja w zestawie gamy A426.7(ale mozna sobie osobno kupic 432). Coscie sie juz tak tylko jej jednej uczepili? To fajnie, ze wymienia, ale ona przeciez tez skads je kupuje, sama tego nie produkuje pewnie ;)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: ontoja w 2016-03-09, 08:07:18
Fajnie i zachęcające ujęcie tematu mantrowania na stronie byłej modelki  Agnieszki Maciąg .
http://agnieszkamaciag.pl/kategoria/mantry/
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-04-30, 22:46:34
Bardzo rozluźnia, odpręża, rozjaśnia energie i pobudza czyste przepływy po dłuższym słuchaniu:)
https://www.youtube.com/watch?v=LK5KlXFrFZc
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-12-12, 22:47:33
Misy kryształowe https://www.youtube.com/watch?v=qEhJEqRzUIs (https://www.youtube.com/watch?v=qEhJEqRzUIs)

Przenikające, podnoszące wibracje:)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-12-13, 18:46:07
Ostatnio odswiezylem kamertony i wywalilo mi siły, tak ruszyło moje wnętrze.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-12-15, 09:48:12
Mariomar
Dobrze, że tak głęboko działają:)

Zawsze miałam potrzebę grania na czymś, ale albo nie ten poziom uzdolnienia, albo inne czynniki przeszkadzały, gdy zainteresował mnie jakiś instrument.
Teraz przyszło do mnie to co jest adekwatne do moich możliwości muzycznych i potrzeb rozwojowych. Wczoraj pierwszy raz grałam na misie kryształowej - dźwięk przez czakram serca. Mocne, jestem zachwycona!
Zobaczę co będzie po miesiącu.

Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-12-15, 10:03:35
Ja bardzo lubię słuchać mantr.
Ostatnio mam fazę na tą:
Ra Ma Da Sa, Sa Say So Hung.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-12-15, 18:14:51
Sylwia, misy tez mnie ciagna, ale sa bardzo drogie.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: MagiQ w 2016-12-18, 15:00:09
Czy jest istotny stop metalu z którego jest wykonany kamerton? W internecie są sprzeczne opinie - jedni twierdzą że wibracje kamertonów wykonanych z aluminium są szkodliwe inni że są lepiej wibrują. Czy jest ktoś kto testował kamertony wykonane z różnych materiałów.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-12-18, 16:02:51
Sam nie wiem. Osobiście wolałbym kamertony z mosiądzu - tak jak wahadła wolę z mosiadzu. Aluminium ma złą wibrację i ztym się zgadzam. A znacie jakiś sklep w Polsce z kamertonami z mosiądzu?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: KorneliaX w 2016-12-18, 17:37:07
Nelly Radwanowska też mówi o szkodliwości aluminium w kamertonach. Chyba w tym filmiku:
https://www.youtube.com/watch?v=PMdN4GIZnlc
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: MagiQ w 2016-12-18, 17:39:20
Też mam podejrzenia co do aluminium - chociaż na tej stronie: https://www.naturesenergieshealth.com/natural-therapies/tuning-forks/ polecają właśnie aluminiowe
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2016-12-18, 17:43:03
Kamertony aluminiowe w porownaniu do kamertonow stalowych sa glosniejsze i lepiej dzwiecza. Czyli to sie zgadza, ze lepiej wibruja. Nie sadze, zeby przenosily bardzo szkodliwe wibracje niezaleznie czy aluminium w organizmie czlowieka jest szkodliwe czy nie. Maja dzialanie jak nalezy, dzialaja. To tylko dzwiek a nie spozycie aluminium...
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: MagiQ w 2016-12-19, 07:13:57
Jeśli aluminiowe dają lepszy dźwięk oraz są o wiele tańsze dlaczego są ciągle w obrocie gorsze pod każdym względem stalowe kamertony.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2016-12-19, 09:40:56
Mariomar
Cały zestaw mis rzeczywiście jest większym wydatkiem, natomiast wystarczy jedna, nawet kupiona taniej używana, żeby były efekty:)
Można ją połączyć wtedy z grą na kamertonach i wychodzi ciekawie.



Można sobie zrobić test kinezjologiczny "które kamertony są najlepsze dla mnie?"
Sprawdziłam to dla siebie i wyszło, to co napisał Ladaco, że aluminiowe też są korzystne.
Tak jak np. ze spirytusem. Doustnie jest trucizną, niszczy mózg i zaniża wibracje, jednak użyty zewnętrznie jako dezynfekcja czy jako podpałka do ognia, który ma wypalić wzorce, jest w porządku.

Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Michał486 w 2016-12-19, 09:44:56
Dla jednego aluminiowy będziesz szkodliwy niósł wibrację szkodliwego aluminium a dla kogoś innego taki nie będzie.
Dużo może zależeć tu od tego w co się wierzy, a najlepiej nie mieć opinii na ten temat i spróbować obiektywnie.   
ale to moje zdanie.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: maja w 2016-12-19, 20:37:22
A wiecie może, czy kamertony trzeba jakoś oczyszczać?
Byłam pewna, że nie, że one same się oczyszczają, swoją własną wibracją.
Ale ktoś mi zwrócił uwagę, że jednak używane wcześniej przez kogoś kamertony (nawet parę razy) to już nie tak samo jak nowe, mogą "zostać ślady"po tej osobie, która z nich korzystała, oczyszczała się nimi.
Bo sądziłam, że w takich przypadkach jeśli nawet coś zostało, to oczyszczenie ich ogniem i  białą szałwią załatwia sprawę i są jak nowe.
Może jednak nie? Macie jakieś doświadczenia, wgląd w to?

Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-12-19, 21:00:25
Ja mam co prawda nówki, ale nic ich nie oczyszczam. :)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-12-19, 21:02:34
Michał, Sylwia, nie chodziło mi, ze aluminium źle promieniuje, ze ma złą wibrację. Chodzi mi bardziej o odczucie oraz o dotyk i wizualnosc. :)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Ladaco w 2016-12-19, 21:16:36
Jeśli aluminiowe dają lepszy dźwięk oraz są o wiele tańsze dlaczego są ciągle w obrocie gorsze pod każdym względem stalowe kamertony.
Wiem, ze glownie dostepne sa kamertony aluminiowe, na ebayu z Indii, ale nie wiem czy sa o wiele tansze od kamertonow stalowych...
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: maja w 2016-12-19, 21:49:39
Nowych i od początku swoich pewnie nie trzeba:)

Chodzi mi o sytuację, gdy właśnie używa się kamertonów po kimś. Może to mieć znaczenie?
Może zostać w nich jakiś ślad po tym po nim? Coś jak trwały ślad wibracji pierwszego użytkownika?....;)
Albo coś z tego co nimi robił, z czego się oczyszczał nimi, np chorób, albo wzorców?

Bo można sobie przetestować te ze sklepu internetowego i gdy się nie sprawdzą to odesłać.
Ale jednocześnie mówią, że chcą być uczciwi wobec kolejnego klienta, żeby właśnie nie dostał używanych, bo to już nie nowe...
Więc jak ktoś użyje z 2-4 razy w ciągu np 3 tygodni to są nadal nowe?
A co jak będzie ich używał  codziennie przez 3 tygodnie, już nie są? ;)

Jak to jest naprawdę? Czy kamertony przejmują coś czy nic? (i tak tylko mówią, żeby klienci nie przedłużali testów)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-12-20, 08:30:28
Moim zdaniem, kamertony używane nie przejmują wzorców od poprzednich właścicieli. Ale może stuknij każdym każdym nich 1 raz (lub inną nieparzysta  ilość razy) w drewno, np o szafę, jak wahadło radiestezyjne, i złe energie z nich spadną. :)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: maja w 2016-12-20, 18:06:11
Dzięki:) spróbuję i tego jakby co.

Też myślę, że wzorców nie, miałam na myśli ślad energetyczny po poprzednim właścicielu.
Taki bardziej na zasadzie informacji, nieszkodliwy.
W sumie...czepiam się;)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Mariomar w 2016-12-25, 09:52:53
Po roku czekania, Basia Romanowska wprowadzi w nowym roku do sprzedaży kamertony w tonacji Solgeggio. Cena około 1500 (w prapelni około 800) zl.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Użytkownik583 w 2017-01-29, 08:15:12
Na stronie Basi Romanowskiej pojawiły się wreszcie w sprzedaży kamertony Solfeggio.

Nie ukrywam, że od 1,5 roku pytałem o nie Basię i się udało. :)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-01-31, 13:31:49
Fajnie, że się udało:)

Dobra jest płyta Tomka Soltrona z dźwiękami solfeżowymi.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: mikepl w 2017-01-31, 13:50:34
Mozna prosic o linka? Nie moge znalezc.

Fajnie, że się udało:)

Dobra jest płyta Tomka Soltrona z dźwiękami solfeżowymi.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Sylvia w 2017-01-31, 14:15:48
http://www.toneoflife.com.pl/store/index.php?route=product/product&product_id=150 (http://www.toneoflife.com.pl/store/index.php?route=product/product&product_id=150)

Można zamówić też przez formularz http://www.toneoflife.com.pl/store/index.php?route=information/contact (http://www.toneoflife.com.pl/store/index.php?route=information/contact)

Jakby była potrzeba, to mogę podać na priv e-mail bezpośrednio do Tomka.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Użytkownik583 w 2017-01-31, 20:16:44
Sylwia, to nie jest pełna skala. Brakuje 3 tonacji.

A Tomka znam osobiście. :)
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: mikepl w 2017-01-31, 22:26:38
Dzięki
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: maja w 2017-01-31, 23:39:38

Jak używa się kamertonów Solfeggio?
Podobnie jak tych gamy harmonicznej - techniką oczyszczającą?...to chyba nie?
Czy np przykładając je na każdy z czakramów lub inne miejsca w ciele? Tak bardziej na wyczucie?
A może po prostu tylko słuchając?

Mam też jeszcze pytanie co do kamertonu A 432 Hz, tego, który jest sprzedawany oddzielnie.
Jakie ma zastosowanie właściwie? Czy stosuje się go zamieniając za ten, który jest w zestawie?
Czy osobno i służy do czegoś innego?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Użytkownik583 w 2017-02-01, 20:53:46
W zestawie Basi Romanowskiej jest kamerton 432hz
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: maja w 2017-02-02, 19:56:50
Chodziło mi nie o kamertony B. Romanowskiej ;)
Ok, czyli że ten osobno sprzedawany to zamiennik do zestawu z A 426,7 Hz.
Dzięki za odpowiedź.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Nata w 2017-02-10, 14:14:49
Mariomar masz może jeszcze do sprzedania kamertony anielskie? Czy już poszły w świat?
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Użytkownik583 w 2017-02-19, 20:29:55
Sprzedane
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: bemol w 2017-02-21, 15:23:26
Witam serdecznie,

z racji że od lat pracuję z dźwiękiem zajmując się tworzeniem muzyki relaksacyjnej i innych warstw oddziałujących na umysł i fizyczność człowieka zainteresowałem się kamertonami.
Napiszcie proszę czy kamertony od Romanowskiej różnią się diametralnie tymi z prapelnia.pl ? Są jakieś pogłoski o niedokładnym stroju itd więc przed zakupem chciałbym zasięgnąć języka...:)

bemol
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Użytkownik583 w 2017-02-22, 20:01:45
Strój ten sam. Jakość, moim zdaniem, lepsza u Romanowskiej.
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: bemol w 2017-02-22, 20:03:21
Strój ten sam. Jakość, moim zdaniem, lepsza u Romanowskiej.

Bardzo dziękuję

P
Tytuł: Odp: Uzdrawianie dźwiękiem
Wiadomość wysłana przez: Tom w 2017-02-27, 12:41:22
Witam serdecznie,

z racji że od lat pracuję z dźwiękiem zajmując się tworzeniem muzyki relaksacyjnej i innych warstw oddziałujących na umysł i fizyczność człowieka zainteresowałem się kamertonami.
Napiszcie proszę czy kamertony od Romanowskiej różnią się diametralnie tymi z prapelnia.pl ? Są jakieś pogłoski o niedokładnym stroju itd więc przed zakupem chciałbym zasięgnąć języka...:)

bemol

Mam kilka kamertonów z prapelnia.pl i jestem zadowolony.
Pierwszy jaki kupiłem (Om) sprawdziłem m.in w taki sposób, że nagrałem jego dźwięk, a później sprawdziłem częstotliwość z wykresu dźwięku w Audacity i było idealnie. Kilka innych np. DNA też tak sprawdzałem i też są ok, więc moim zdaniem te pogłoski, to tylko pogłoski :)

I jeszcze jedna ważna moim zdaniem uwaga - każdy kamerton ma dwa dźwięki:
- jeden - ten właściwy - wynikający z jego kształtu i dostrojenia do konkretnej częstotliwości w HZ,
- drugi - to drgania samego metalu (słychać je kiedy uderzy się kamertonem w coś twardego lub o drugi kamerton, jak to niektórzy niestety robią :)

Trzeba wypracować sobie taki sposób aktywacji kamertonu (np. o specjalny gumowy klocek) aby ten drugi dźwięk był zminimalizowany i trudny do usłyszenia, a wtedy wibracja przekazywana przez kamerton jest maksymalnie czysta i zgodna z jego dostrojeniem.